Ciało
Transkrypt
Ciało
1 Przestrzeń komunikacyjna percepcji • Janusz Pacuda Ciało Skóra stanowi granicę ciała. Jest jego integralną częścią, spajając w jeden obraz wizerunek człowieka. Ciało jest ucieleśnieniem duchowości człowieka. Skóra, stanowiąc (oczywistą) wizualną granicę ciała, nie jest w świetle teorii pola jego ostatnim bastionem. Jest jeszcze promieniowanie cieplne ciała moż liwe do wyczucia z odległości kilku centymetrów. Ciału towarzyszy promienio wanie widoczne w fotografii kirlianowskiej. W kontaktach z innymi ujawnia się sfera niewidocznej otoczki przestrzeni wokół ciała, różnej co do wielkości, choć dochodzącej nawet do kilkunastu metrów. Także i ludzie, podobnie jak zwierzęta, mają swój obszar własnej przestrzeni oraz dystans ucieczki. Jest jeszcze strefa ubrania, przyjmującego kształt ciała, będącego czymś w rodzaju drugiej skóry. Do ubrania mamy stosunek własności osobistej – ono przyjmuje nasz zapach, zawiera czytelne dla innych znaki naszej osoby. Pokój w naszym domu jest „miej scem” – jak skorupa ślimaka, jak osobiste ubranie, jak skóra – odgradzającym to, co moje, od tego, co jest wspólne. Z tych „skór” wydobywamy się każdego dnia ku innym, znacząc w świadomości społecznej swój ślad. To, co przeszkadza nam lub nawet czyni niemożliwym rozumienie rzeczywi stości w jej jedności jest nasz umysł zamknięty w ciele. Ciało sprowadza nas do roli zewnętrznego obserwatora rzeczywistości. Umysł i ciało każdego z nas jest punktem odniesienia – swoistym centrum, które porządkuje nam rzeczywistość, na ludzki wymiar. Zamknięci pod skórą wyglądamy na zewnątrz. Pogrążeni ludz kimi sprawami tylko czasami spoglądamy w niebo, czując raczej swoją małość wobec kosmosu niż jedność z nim. Ponieważ atomów nie widzimy a jedynie wie my o ich istnieniu, to wiedza ta nie przeszkadza nam, gdy dotykamy kamienia czy ciała. Ale wzbudza moją niepewność myśl, że każdy element mojego ciała składającego się z atomów, powstał w różnych i odległych od siebie częściach wszechświata w wyniku specyficznych, wyrafinowanych uwarunkowań termo jądrowych. „Moje” ciało staje się pojęciem względnym, gdy uświadomimy sobie fakt, że jesteśmy czasowymi użytkownikami atomów. Mimo iż swojego ciała nigdy nie możemy zobaczyć w całości, utwierdza nas ono w odczuciu własnej tożsamości, pomaga w znalezieniu relacji wobec świata. Jest punktem odniesienia. Wobec rzeczywistości, będącej w nieustają cym ruchu, ciało wydaje się tym, co stabilne. Nawet jeżeli ulega ono procesom starzenia, to nie opuszcza mnie, ani ja jego, przez całe życie. Ciało jednak nie jest czymś, co posiadam na własność. Jestem ciałem, a raczej jestem ucieleśniony. 2 Przestrzeń komunikacyjna percepcji • Janusz Pacuda Ciało pozostaje jedyną rzeczą, na którą mam bezpośredni wpływ siłą woli. Mogę poruszyć np. nogami. Gdy śledzę ruch – który jest chodem – „widziany” od wewnątrz – prawa wykroczna, przeniesienie na nią środka ciężkości, dosunięcie lewej zakrocznej itd. – to chodzenie sprawia niewiarygodną trudność. Niewątpli wie taki jest mechanizm tych czynności, ale jest ukryty przed naszą świadomo ścią, gdy ruchu dokonujemy. Skupiamy się na celu, w jakim wykonywany jest ruch oraz na ekspresji ruchu – szybciej, wolniej, dostojnie, mocno itd. Ruch wyko nywany przez baletmistrza jest ruchem wykonywanym z wewnątrz organizmu, „on cały jest ruchem”. To samo dotyczy skrzypka stawiającego w szybkich ruchach palce na gryfie. Jest to skupienie całego organizmu na czynności ruchu fragmen tu ciała, śledzonego od wewnątrz organizmu. Ruch ciała odbieram w sposób dotykowy. Ciąży mi wyciągane do przodu ramię, odczuwam przemieszczanie się mięśni, ruch w stawach, naprężenia skóry. Przy gwałtownym ruchu wyczuję lekki opór powietrza. Poprzez ruch wchodzę w relacje dotykowe mojego ciała z innymi przedmiotami. Dotykam przedmio tu i jestem dotykany zarazem przez przedmiot. Dzięki swemu ciału przebywam wśród rzeczy. Dotykam również wzrokiem. Kiedy myślę – ciało, mam na myśli korpus obleczony w skórę. Nigdy o oku nie myślimy w kategorii cielesności. Właśnie ono wyprowadza ludzkie ciało poza siebie i otwiera nas na świat. Moje ciało jest widzące. Przez oko wyglądam jak przez okno. Ruchem ciała kształtujemy przestrzeń. Wyodrębniamy ją, dzielimy na czę ści i łączymy w większe całości, zawieramy jedną w drugiej. Zawłaszczamy prze strzeń, pozostajemy w niej lub ją opuszczamy. Tworzymy „miejsca”. Wchodząc w przestrzeń poznajemy ją i dostosowujemy do swoich potrzeb. Przestrzeń nie jest czymś gotowym, ona się staje. Zawsze jednak to my określamy przestrzeń a punktem odniesienia jest nasze ciało. Przestrzeń opisują przyimki.