Drogi Księże Tadeuszu! Od 60 lat we Francji, 90
Transkrypt
Drogi Księże Tadeuszu! Od 60 lat we Francji, 90
Drogi Księże Tadeuszu! Od 60 lat we Francji, 90 letni Jubilacie! Droga Siostro Agnieszko, od 25 lat we Francji! Kapłan, w którym krzyżują się drogi Boga i człowieka! W swym życiu uwrażliwiony na zło! - II wojna światowa; - powstanie warszawskie; - stan wojenny w Polsce (fala otwartego ateizmu) Te wydarzenia odczytywane z perspektywy Ewangelii mają inny charakter: dla ogólnej historii to drobnostka, epizod – dla kapłanów to zbrodnia, cios wymierzony w egzystencję, dla narodu, to katastrofa, która zagraża całemu światu. Ta dwulicowość, fałsz, przemoc ekscytują opinię publiczną, dla kapłanów jest to zbrodnia o wymiarach kosmicznych! Kapłana zawsze przenika ból, nie potrafi tych wydarzeń wymazać z pamięci ani zmusić sumienia do milczenia. Czy Bóg może być narzędziem w historii? Czy milczenie Boga w Oświęcimiu, na Wołyniu, w Katyniu jest uzasadnione? Czy ojciec Maksymilian Kolbe, Edyta Stein nie są przykładami Jego cierpiącej obecności? Stolica nasza została w 1944 roku obrócona w ruinę. Ks. Tadeusz brał w tym zrywie wolnościowym czynny udział. Die neue deutsche Stadt – Warschau. Warszawa w czasie II wojny światowej też walczyła z diabłem – faszyzmem. Doświadczenia lat 1939-1945 świadczą, że Polska wypełniała z nawiązką wszystkie zobowiązania, jakie na siebie wzięła w latach przedwojennych. W czasie wojny zapłaciła za prawo do suwerenności sześcioma milionami swych ofiar. Ojczyzna ma prawo do szczególnej miłości. Z pokorą teraz padam na kolana, abym wstał silnym Boga robotnikiem. Gdy wstanę, głos mój będzie głosem Pana… mój krzyk… Ojczyzny całej będzie krzykiem (J. Słowacki, Tak mi, mój Boże, dopomóż). Czy nie powieszono naszego księdza Józefa Stanka za udział w powstaniu warszawskim? Zbyt wielką cenę zapłacił naród, by być gospodarzem na własnej ziemi (brat Kazimierz). Ileż mogił odkrywamy do dziś na polskiej ziemi, ileż odnajdujemy ofiar terroru komunistycznego! Czyż mój ojciec, żołnierz KOP, żołnierz AK, nie był deportowany przez Armię Czerwoną w głąb Rosji? 13 grudnia 1981 roku był dramatycznym czasem. Nasz naród ponownie poddano rygorom prawa stanu wojennego. Wszyscy jakby zapomnieli o trudzie sierpniowych wydarzeń solidarnościowych z 1980 roku. Ta odnowa miała na celu stopniowe uregulowanie spraw narodu, ale wiemy, że pobyt tutaj, w Osny, przedstawicieli Solidarności, jak i w wielu innych miejscach świata, został brutalnie zahamowany. Nic tak nie jest ważne, jak ciężki los człowieka! - we współpracy z Prymasem Tysiąclecia; - nowe drogi do serca i umysłu człowieka (Wojtyła); - zapasy pamięci Pogodne oblicze kardynała Wyszyńskiego zapowiadało wielkie dzieła. Rozmarzył nas Prymas Tysiąclecia i ze swej udręki zaczął przemieniać Ojczyznę w nową perspektywę Wielkiej Nowenny. Prymas zwraca się do historii narodu i tutaj pallotyni są mu pomocą: będą drukować jego książki. Polsko, któraż to godzina Twego życia? Godzina Tysiąclecia (…). Naród powtarza: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus (Paweł VI, Rzym, 15 maja 1966).On utożsamia się z całym życiem narodu, nie chodzi tu jednak tylko o naród, ale idzie o samego Boga! Kondycja narodu nie jest mu obojętna. Przyjdzie potem święty Wojtyła, który będzie poszukiwał drogi do serca i umysłu człowieka. Nie będzie uspakajał sumienia ludów i narodów. Swą wiedzę o zobojętnianiu świata będzie opierał nie tylko na inteligencji czy obserwacji, ale na doświadczeniu Boga samego. To nie był tylko moralizujący poeta, ale jako filozof, docierał również do naszych umysłów, dlatego doceniał naszą serię Znaki czasu, która dotykała swą treścią istoty rzeczywistości. Miłość i odpowiedzialność Wojtyły –w której opowiedział się przeciw nurtowi proponującemu rozcieńczyć ludzką odpowiedzialność – była tutaj drukowana. Do dziś liczni zachwycają się tym, co zaproponował: a była to zupełnie nowa teologia ciała. Będzie przypominał nam Norwida i powszechny obowiązek. Norwid miał rację: Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek. Jeśli naród nie dba o państwo, to je traci. Nieustanne Karola zatroskanie o Boga i człowieka graniczyć będzie z męczeństwem 13 maja 1981 roku. Pamiętamy pobyt ks. kardynała Wojtyły w tym miejscu w Osny na Zjeździe Polonii w 1977 roku. Weźmy też pod uwagę fakt, że wśród autorów drukowanych przez pallotyńskie wydawnictwo był ks. Sopoćko. Będzie on nam przypominał przekaz Miłosierdzia Bożego, będzie przypominał o siostrze Faustynie. Nawet wtedy, kiedy Watykan zakazał rozszerzanie kultu Miłosierdzia Bożego, Regia Miłosierdzia Bożego nie pozostała głucha na misję Faustyny. Naszą powinnością było drukować, by mówić o Bogu Miłosiernym, a nie o formach kultu, na jakie był wyczulony wówczas Watykan! Pan Jezus rozpoczął na ziemi dzieło Miłosiernego Ojca i na tej ziemi od 65 lat polscy pallotyni wraz z ludem kochającym Boga świętowali Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Posłaniec i świadek - pochylony nad sprawami Boga; - Boskie misje; - Odpowiedz życiem Człowiek, do którego przychodzi Duch Boży, ulega przemianie. Jest to nazwane i wyrażone w terminie powołani. Ks. Tadeusz jako kapłan, musi złożyć przed nami świadectwo, że to, co mówi, co czyni, jest z Boga. Kapłan względem innych zachowuje się tak, jak to Bóg czyni wobec niego. Niewidzialny Bóg staje się widzialnym. Żyje, jakby widział Niewidzialnego. Stoi w obliczu Boga. Dlatego właśnie misje były drugą wielką pasją ks. Tadeusza. Idąc nauczajcie wszystkie narody (Mk 16, 20), bo głosić ludom i narodom Dobrą Nowinę to cud życia. Nie ma dowodów na istnienie Boga bezpośrednio, są tylko świadkowie: są nimi misjonarze! Zostawiam uniwersytetom katolickim rozprawy metodologiczne na ten temat: są świadkowie Boga żywego, tacy jak Kolbe, Wojtyła, Popiełuszko itd. Będą też książki drukowane na misje… Ikitabo cy’umukristu. Odejście od Boga i powrót do Niego są nierozłącznym elementem naszego życia. Ponad tym wszystkim leży Boże miłosierdzie, zaś nasza egzystencja ma jedyny cel w Bogu i ważne jest nie to, co mówimy, ale Ten, o którym mówimy, który jest naszym Bogiem, Miłością Nieskończoną. Nie można wypowiedzieć słowa człowiek, nie myśląc o Bogu! Pallotyn, pallotynka są nie tylko rzecznikami Boga, narzędziami, ale są współpracownikami Boga! Upodobanie w tym, co Boskie, zostało nam przypomniane przez obecność i posługę siostry Agnieszki. Ona skłaniała nas do tego, by zaufać Bogu. Przypominała o tym, że Pan jest Bogiem historii i nie wypuszcza z rąk swego stworzenia. Agnieszka odznacza się mądrością serca, wrażliwością i inteligencją. Nigdy nie była przyczyną cierpienia dla innych. Potrafiła zawsze wsłuchać się w to, co inni mówią. Uczyła nas słuchać się wzajemnie. Mawiała: Kochani, jak można usłyszeć głos Boga, jeśli samych siebie uważnie nie słuchamy? Siostro Agnieszko, Twoja wiara jest silna, i nic przez 85 lat jej nie zniszczyło! Swą obecnością przypomniałaś nam, że my, Polacy, jesteśmy bardziej uwrażliwieni na matriarchat niż na patriarchat. Ty, tak jak i wiele kobiet w Polsce w czasach komunizmu, niosłaś w swym sercu kulturę duchową, miłość do wolności, zamiłowanie do naszej polskiej tożsamości. Za ten wymiar wrażliwości na piękno, dobroduszność w wypełnianiu obowiązków, szczodrość w wychodzeniu naprzeciw potrzebującym w różnych sytuacjach życiowych, jesteśmy Ci wdzięczni. Pallotti kazał do obrazu Zesłania Ducha Świętego domalować dwie kobiety, by apostołowie-mężczyźni nie byli zbyt dumni z posiadania darów, dlatego wymiar kobiecy w Kościele, w Zjednoczeniu ma wielką rację bytu. Dziś, kiedy trochę zaczynasz cierpieć zdrowotnie, ten wymiar wniesie też w Twoje życie coś innego, może jeszcze więcej się nauczysz. Ciesz się życiem, pamiętaj: Twoje życie nie było daremne (1 Kor 15, 58). Nigdy nie byłaś pozbawiona radości, za Twą obecność pośród nas, jeszcze raz dziękuję. Wzajemna współodpowiedzialność - charyzmat; - o Pallottim; - szacunek dla potrzebujących Choć są to różne powołania, to łączą nas: Bóg, Kościół Katolicki, rodzina pallotyńska, a także nasze wspólne miejsce pochodzenia. Dzięki naszej formacji jesteśmy jak dzieci, które śpiewają w chórze od najmłodszych lat i są ukierunkowane na wspólne prace, tak i córki i synowie Pallottiego idą w tym właśnie duchu – z natury mają te właściwości zaszczepiane w formacji. My jesteśmy powołani, by funkcjonować jak Osoby w Trójcy Przenajświętszej. Bóg to nie jeden kwiatek, …dlatego komunia, czyli wspólnota osób , a więc wzajemna współodpowiedzialność jest naszym podstawowym zadaniem. Zgodnie ze zrządzeniem Opatrzności Bożej w Osny współdziałamy razem w szkołach, a także w apostolstwie na rzecz Polaków i Francuzów. Pallotti, kochany nasz Założyciel (1795-1850 r.), potrafił wstrząsnąć świadomością Kościoła, szczególnie w czasie, gdy idzie o rolę świeckich w życiu Kościoła. Tak mówił Paweł VI, Jan XXIII przypominał , że Pallotti jest radością całego Kościoła. Jan Paweł II, który zostawił nam książkę pełną przemówień do rodziny pallotyńskiej, stwierdził, że nasz charyzmat nic nie stracił ze swej aktualności, a następnie zachęcał do pracy w duchu nowej ewangelizacji i poszukiwania nowych form miłosierdzia. Leon XI napisał: Znałem Waszego Założyciela dobrze w mej młodości. Słuchałem jego natchnionych nauk i własnymi oczami patrzyłem na jego olbrzymią działalność. Dowodem mej wielkiej czci do Niego jest Jego popiersie, które kazałem wykonać i ustawić w przedpokoju. Każdego ranka, przechodząc obok biustu księdza Wincentego, proszę go, aby mi wyjednał u Boga dobre przygotowanie do mszy świętej („Nasza Rodzina”, 3(222) 1963, marzec-mars, s. 52). Dla mnie świadectwo Pallottiego o swej matce jest wymowne: Niewiasta mężna, pełna bojaźni Bożej, daleka od grzechu, a dobru zawsze oddana; trwała wiernie przy prawach Bożych. Małżonkowi Piotrowi-Pawłowi była mocną podporą, licznym dzieciom kochającą i zapobiegliwą matką ,dla ubogich chętną wspomożycielką, w cierpieniach i trudnościach życia – niezrównanym przykładem. Kiedy Pallotti zostawił karierę uniwersytecką i oddał się pracy, która była nieustannym kontaktem z ludźmi, Francuz Paweł de Geslin, opisuje szczególny znak Pallottiego – obecność biednych: Tylko tyle mogę powiedzieć …Na ławach siedziało około dwudziestu ubogich, niektórzy z nich w łachmanach, które nie odznaczały się zbytnią czystością, a mówiąc ściślej, były po prostu brudne. Przed Madonną na dość szerokim klęczniku klęczał kardynał Lambruschini, odmawiając brewiarz na przemian z innym księdzem, zapewne ze swoim kapelanem. Jego eminencja przybył wyspowiadać się i … czekał na swoją kolejkę… Pallotti był święty. Nasz autor tak pisze: Święci w stylu Pallottiego, moim zdaniem, pojawiają się bardzo rzadko i tylko w niektórych i pewnych okresach historii. Święty czyni wszystko, co czynią inni, ale czyni to inaczej. Jest w nim jakiś rodzaj niewidzialnej siły, której źródłem jest sam Bóg. Święty w swoim działaniu całkowicie zapomina o sobie. A ponieważ łaska w jego życiu nie natrafia na przeszkodę ze strony „ja”, ze strony woli, działanie jej staje się niezwykle skuteczne (Paul de Geslin, Czcigodny Wincenty Pallotti, 1988, s. 10 i 11). Dziękując Bogu za ten Wielki Jubileusz, 50lecia kanonizacji naszego Założyciela, 90 lat życia ks. Tadeusza, 85 lat życia siostry Agnieszki, niech mi wolno będzie również podziękować Francji, która nas przyjęła i dała możliwość rozwoju naszych dzieł, choćby takich jak: édition du dialogue czy centre du dialogue, szkoły, zjazdy polonijne…! Szkoda, że Rzeczpospolita Polska nie wspomniała o tym fenomenie. W Polsce znają tylko Kulturę. W przemówieniu na ratuszu w Paryżu, Prezydent RP, pan Bronisław Komorowski, nic nie wspomniał o wkładzie pallotynów w kulturę chrześcijańską Polaków i naszej Ojczyzny. Dla kultury religijnej pallotyni zrobili wiele, wydając choćby przekłady biblijne Miłosza. Można określić naszą pracȩ jako wiarę w sens. Tworzyli ten sens artyści wielkich idei, tacy jak Sadzik, Modzelewski, Krzyszczuk, Tomasiński, Urbanowicz i inni. Praktycznie największe apogeum twórczości pallotynów w Paryżu czy w Osny, miało miejsce u progu przemian. Apogeum twórczości u progu przemian. - Tożsamość; - Tworzyli wspólne jutro; - Lumen fidei Powiedzielibyśmy: to byli wielcy Europejczycy. Urodzeni w Polsce, kształceni w Szwajcarii, Italii, Niemczech, tworzyli w etosie wolności nad Sekwaną! W świadomości tych ludzi zderzyły się: wielka wiara Polaków i humanizm Zachodu. Cechowała ich postawa wolna od zwątpień i powolnej analizy wydarzeń. To oddziaływanie wzajemnie wspomnianych elementów nie doprowadziło do tego, że żadna nie stała się elementem cudzej. Tego rodzaju wzajemne oddziaływanie wyklucza pozycję obserwatora. Żadna trzecia świadomość się nie pojawiła. Ona w niczym się nie ujawniła. To było największą siłą, że Oni pozostali Polakami, podobnie, jak Jan Paweł II pozostał Polakiem do końca na Stolicy Piotrowej. Nie utracili swej odrębności! Nie zapomnijmy, że zderzenie się tych światów było bardzo jaskrawe. Zasługą ich było to, że współpracowali z ludźmi o różnych poglądach, ale potrafili przykuć do siebie uwagę różnych towarzystw i wydobyć z nich to, co najszlachetniejsze: DOSTOJEŃSTWO BOGA i GODNOŚĆ CZŁOWIEKA. Na wspólnych spotkaniach gromadzili się zarówno święci, jak i grzesznicy. Były tam: płomienna wiara w odkupienie i pełnia życia, dobroć i pycha, poświęcenie i siła zamierzeń nigdy nieodgadniona. Między tym kręgiem ludzi były przepaście, jak w przypowieści o Łazarzu, otchłanie nie do przebycia. Czyżby to był świat kapitalizmu w zderzeniu ze światem socrealizmu? Czy skończyło się na ślepym współistnieniu? Oni wspólnie tworzyli inne jutro. Po przekroczeniu progu przemian skończyło się współistnienie tych światów! To, co się ujawniło, dziś w Polsce nosi nazwę inną, w Europie jest to globalizm ,czy postmodernizm. Pojawiły się nowe areopagi na mapie Europy! Być może ktoś zbudzi nas z tej kołysanki? Czyżby Lumen fidei pomoże naszej generacji oderwać się od tego, czego się nie rozumie, pomoże dojść do całkowitej niezależności i do zobaczenia obecności Boga w naszej rzeczywistości? Ufając młodemu pokoleniu, z całą życzliwością oddajemy mu ten świat, który jest Bożym środowiskiem, jak był setki lat wcześniej. Dziękuję starszym, a wśród nich, ks. Tadeuszowi, reprezentującego tych, którzy tworzyli, a potem zostawili nam dziedzictwo bardzo ambitne, jak na nasze skromne możliwości. Dziękuję za otwarcie szkoły w 1943 roku, w czasie wojny w Chevilly dla polskich dzieci – ta szkoła trwa do dziś. Jest otwarta dla wszystkich, Francuzów i Polaków, Afrykańczyków i Azjatów, Europejczyków i … Dziękując Ministerstwu Kultury za wydanie albumu Artysta nienasycony, zawierającego zbiór prac artystycznych naszego współbrata, ks. Witolda Urbanowicza SAC, liczę, że uczelnie polskie podejmą badawczy trud wkładu w dziedzictwo narodowe, instytucji i osób przeze mnie wymienionych. Ad multos annos, Księże Tadeuszu, Szczęśliwego powrotu do Polski, siostro Agnieszko! Paryż, 7 lipca 2013r.