przekład polski

Transkrypt

przekład polski
Słowo o sprawiedliwym Abrahamie
Przekład wg XVI-wiecznego rękopisu ze zbiorów Biblioteki Narodowej im. św. św. Cyryla i Metodego w Sofii,
sygn. 433 (tzw. Kodeks Panagjurski), k. 21-23’, za: Apokryfy i legendy Słowian południowych, wyb. i red. G.
Minczew, M. Skowronek, Kraków 2006, s. 77-81.
Abraham urodził się w trzy tysiące i trzysta lat1 po Adamie. A był on synem człowieka
wierzącego w idole, który wyrabiał je i nadawał im imiona2. Abraham zaś wędrował i je
sprzedawał. Pewnej nocy Abraham położył się i patrzył na gwiazdy na niebie i przyjął do
serca wszystko, co boskie. I rzekł: „Cóż za cud – te bożki nie stworzyły nieba ani ziemi. Bóg
wie, jak my, ludzie, jesteśmy bezrozumni, bo nie wierzymy w Stworzyciela nieba i ziemi, ale
w glinę, miedź i drewno. Oto patrzę i rozumiem, jak wielki jest Bóg, który stworzył niebo,
ziemię i przestworza”.
Pewnego dnia, gdy ojciec jego czynił bożki, rzekł Abrahamowi, by zgotował strawy.
Abraham zaś wziął jednego z idoli, postawił go przy ogniu za garnkiem i powiedział doń:
„Jeśli jesteś bogiem, pilnuj garnka i siebie”. Wtedy garnek zawrzał i opalił idolowi czubek
głowy. Nadszedł Abraham, a widząc to, naśmiewał się i powiedział do ojca: „Ojcze, nic nie są
warci ci bogowie. Ten sam siebie nie ustrzegł, jakże nas ustrzeże?”. Ojciec jego zasmucił się i
rzekł: „Niemoc jakaś ogarnęła mojego syna albo popadł w co złego”. I znów wstawszy, wziął
Abraham bogi i złożywszy na oślim grzbiecie i powiózł do miasta sprzedawać. A widząc
rozległe grzęzawisko, rzekł do bogów: „Jesteście bogami; czuwajcie nad osłem, by was nie
utopił”. Osioł wszedł tam i utopił się w błocie. Rzekł Abraham: „Gdybyście byli dobrymi
bogami, uratowalibyście się. Jesteście bogami złymi i zło cierpieć będziecie”. Chwycił idoli
i potłukł i powrócił do ojca, mówiąc: „Ojcze, zaiste są to źli bogowie i wy, wierzący w nich,
źli jesteście”. Wówczas ojciec [jego] rzucił w niego nożem.
Abraham odstąpił, i, pobłądziwszy rozumem, wyruszył do ziemi Chaldejczyków,
nazywanej Mezopotamią Chaldejską. Nie wiedział [jednak], jaką iść drogą. Wtedy przybył,
w postaci podróżnego, archanioł Uriel, i zapytał go Abraham: „Powiedz mi, bracie, skąd
jesteś i dokąd zmierzasz?”. Odpowiedział mu anioł: „Idę do Ziemi Chaldejskiej”. Abraham na
to: „Idź, a ja z tobą”. „Chodź, bracie” – odrzekł anioł. [W drodze] ujrzał Abraham ogromnego
orła, czarnego i kiwającego na Abrahama głową. Ten minął go zlękniony, ale nic nie
1
W odpisie z rękopisu MSPC Grujić 100 ‘trzy tysiące i trzy lata’.
Wg Biblii Terach, ojciec Abrahama (zob. m.in. Rdz 11, 27, 31-32; Joz 24, 2; Jud 5, 6), przebywał w Ur
chaldejskim; po śmierci swego syna Harana przeniósł się z Abrahamem i Sarą oraz Lotem do Harranu i tam zmarł.
2
powiedział. Anioł wtajemniczył go we wszystko, co boże, i rzekł: „Orzeł był ci wrogiem
i pragnął zawrócić cię z drogi”.
Przeżył tam Abraham piętnaście lat. Przybył doń ojciec jego i Lot, syn jego brata. Tam
pojął Abraham Sarę, żonę swoją, tam zmarł jego ojciec. Tam też przybył do Abrahama anioł
Pański, mówiąc: „Wyjdź z tej ziemi i pójdź do Ziemi Chaldejskiej 3, albowiem tam nakazuje ci
Pan żyć”.
Powstał Abraham i z Sarą, swoją żoną i z Lotem, synem swego brata wyruszył do
Ziemi Chaldejskiej. I powiedział do żony: „Posłuchaj, Saro, bardzo jesteś piękna, ja zaś
dumny. Nie mów, że jesteś moją żoną, bo za moją przyczyną zgubią cię. Mów, że jestem
twoim bratem”. Królowi Chetejowi4 powiedziano, że z Ziemi Kanaańskiej przybyli pewni
ludzie, niewiasta ze swym bratem5. Przywołał [więc] Abrahama i Sarę i spytał go: „Kim jest
dla ciebie ta niewiasta?”. Sara odpowiedziała: „To mój brat”. Król nakazał ich nakarmić.
Pewnego wieczora polecił przyprowadzić do siebie Sarę, a kiedy weszła na pokoje, pojawił
się przed królem archanioł Michał z mieczem w dłoni i groźnie mu zapowiedział tymi słowy:
„Królu Cheteju, jeśli zbliżysz się do tej sprawiedliwej niewiasty, wielce będziesz cierpiał, ty
i twój dom”. Król wielkim głosem zawołał: „Zawróć tę kobietę, bym nie zginął z całym
swym domem”. I [tak] powróciła Sara do Abrahama. Król Chetej zaś, ze strachem wielkim,
cierpiał aż do świtu. Zlękniony, nakazał ich przywołać i wypytywał tymi słowy: „Powiedz mi,
kim dla ciebie jest ta niewiasta?”. Abraham na to: „Jest moją żoną”. Król zapytał: „Którego
z bogów sławisz?”, a Abraham: „Jest jeden Bóg, stwórca nieba i ziemi”. Król odparł:
„Zaprawdę, wielki jest twój Bóg” i jeszcze: „Powiedz mi, jak możesz Go oglądać?”. Odrzekł
Abraham: „Panie, Bóg mój jest niewidzialny”. Król na to: „Jak możesz tak mówić!
Widziałem twojego Boga jako wojownika z mieczem; stał naprzeciw mnie i groźnie
przemawiał”. „Panie” – odparł Abraham – „to sługa 6 mojego Boga”. Król Chetej powtórzył:
„Zaprawdę, wielki jest twój Bóg. Zaprowadź mnie do niego, abym i ja weń uwierzył. Ty zaś
zostaniesz dziesiętnikiem w moim domu”. Rozkazał król dać mu wielki majątek, bydło, złoto
i srebro, i uczynił Abrahama swym drugim nauczycielem.
Bogu naszemu chwała na wieki, amen.
przeł. Małgorzata Skowronek
3
Wysłanie Abrahama do Ziemi Chaldejskiej jest tu pozbawione sensu, skoro już był tam zamieszkał – tak
w tekście.
4
W Biblii (Rdz 12, 11-20) nie wspomina się imienia władcy, a mówi tylko o faraonie.
5
Dosłownie ‘przybył pewien człowiek, niewiasta ze swym bratem’.
6
Dosłownie ‘słudzy’.