Fiszka nr 25

Transkrypt

Fiszka nr 25
2014-11-23
strona 1/2
Fiszka nr 25
Kamienie w ogródku
Już za tydzień zapłonie pierwsza świeca na adwentowym wieńcu. Zacznie się piękny czas przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Nie trzeba
chyba nikogo specjalnie przekonywać, iż jest to
czas szczególny i to bynajmniej nie z powodu bombardujących nas reklam, mających na celu sztuczne
pompowanie tzw. „świątecznej atmosfery”. Czas
jest szczególny, bo przepełniony pełnym czułej nadziei oczekiwaniem na cud Narodzenia. Wierzymy,
że będzie dobrze, mało tego - że będzie lepiej, kiedy On się narodzi i ta wiara sprawia, że sami chcemy być lepsi. Ta potrzeba stawania się lepszym
wielu z nas co roku skłania do angażowania się
w rozmaite akcje charytatywne organizowane zarówno przez instytucje świeckie jak i kościelne.
W tym miejscu pragnę zachęcić Was wszystkich do wsparcia „Akcji Aniołek”, którą pragniemy zapoczątkować w naszej parafii. Jest to wspólna
inicjatywa Koła Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, Parafialnego Zespołu Nauczycielskiego oraz
Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Wiemy, że
w przedszkolach i szkołach znajdujących się na terenie naszej parafii są dzieci i młodzież, które potrzebują pomocy i wsparcia. Nie chcemy jednak,
aby pomoc ta ograniczała się jedynie do paczki pełnej słodyczy. Postanowiliśmy rozeznać rzeczywiste
potrzeby i marzenia naszych najmłodszych parafian
po to, by w miarę możliwości je spełnić. I to jest cel
główny „Akcji Aniołek”.
A teraz kilka bardziej szczegółowych informacji dotyczących organizacji całego przedsięwzięcia.
Od dnia 1 grudnia po każdej Mszy roratniej będzie
w naszym kościele wystawiona plansza, do której
przypięte zostaną papierowe aniołki. Każdy aniołek
będzie opatrzony numerem, imieniem dziecka oraz
konkretną jego potrzebą np. „Aniołek nr 1, Ania,
buty zimowe rozmiar 35”, „ Aniołek nr 2, Kuba
lat 8, piórnik z wyposażeniem”. Każda DOROSŁA
osoba, chętna do wsparcia akcji, będzie mogła wylosować dla siebie aniołka, zdjąć go z planszy
i przygotować prezent zgodnie z zapisaną na aniołku potrzebą. Oczywiście jedną paczkę może przygotować grupa osób np. sąsiadów czy znajomych,
gdyby okazało się, że koszt jest zbyt duży. My, jako
organizatorzy, dołożymy wszelkich starań, aby potrzeby zamykały się w zbliżonej kwocie i nie wykraczały poza granice zdrowego rozsądku.
UWAGA! Aniołki będą wybierane „w ciemno”,
czyli dopiero w domu, po otwarciu zaklejonej kartki darczyńca pozna imię i potrzebę dziecka, dla któ-
rego ma przygotować upominek. Będzie to więc
także niespodzianką dla osoby wyrażającej chęć
wsparcia akcji :) . Gotowe paczki opatrzone opisem
„Aniołek nr …. (tu wpisujemy numer naszego
aniołka)” należy przynieść na PROBOSTWO do
dnia 15 GRUDNIA. Tak przygotowane upominki
zostaną rozwiezione do domów dzieci.
Ze względu na delikatny i subtelny charakter
tego przedsięwzięcia wskazane jest zachowanie
anonimowości zarówno osób obdarowanych jak
i ofiarodawców. Liczy się otwarte serce, wrażliwość na potrzeby innych i szczera chęć niesienia
pomocy, ale także odpowiedzialność. W związku
z tym bardzo prosimy, aby rzeczy, które umieszczą
Państwo w paczkach były nowe i nieużywane. Ponadto zwracamy się z prośbą, aby osoby niepełnoletnie nie zabierały aniołków z planszy bez wiedzy
i zgody rodziców. Chcemy uniknąć sytuacji, w której organizatorzy spodziewają się przygotowanej
przez kogoś paczki, aby zawieźć ją pod wskazany
adres, a tymczasem aniołek leży gdzieś w koszu na
śmieci. To bardzo ważne, gdyż nie chcemy dopuścić do smutnej sytuacji, w której jakieś dziecko
nie otrzyma wymarzonego prezentu.
Osobiście jednak jestem przekonana, że na Parafian ze Świętej Rodziny zawsze można liczyć i że
żadne potrzebujące dziecko nie zostanie z pustymi
rękami. I jeszcze jedna istotna informacja: NIE
PRZYJMUJEMY PIENIĘDZY. ORGANIZATORZY AKCJI NIE ZAJMUJĄ SIĘ ZAKUPEM
PREZENTÓW.
W razie jakichkolwiek pytań czy wątpliwości
związanych z „Akcją Aniołek” prosimy o kontakt
na adres mailowy [email protected] lub
[email protected] . Mam nadzieję, że nasza akcja spotka się z życzliwym przyjęciem i że
wielu parafian chętnie się w nią włączy. Na czas
Adwentu życzę wszystkim wielu momentów,
w których będzie można poczuć, że:
„NA ZIEMI JEST O NIEBO LEPIEJ,
I KAŻDY CUD ZWYKŁY JEST
CODZIENNIE ZDARZA SIĘ.
NA ZIEMI JEST O NIEBO LEPIEJ,
DZIĘKOWAĆ NIGDY NIE PRZESTANĘ,
ŻE ŻYCIE JEST. D OBRZE, ŻE JESTEŚ .” *
Joanna Kamińska
wykorzystano fragment piosenki Mietka Szcześniaka
„O niebo lepiej”
*
2014-11-23
strona 2/2
Okruszki.
Fiszka nr 25
„Potem wyszedł i zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego:
«Pójdź za Mną». On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim” (Łk.5.27-28). Zdumiewa oszczędność
stworzył na własny obraz i podobieństwo. Dlatego
wystarczyło jedno proste wezwanie, jedna zachęta
„Pójdź za Mną”. I odmieniło się całe życie Mateusza.
Do tej pory siedział, a teraz wstał i poszedł.
Pismo Święte pełne jest takich wezwań: powstań,
podnieś się, nie siedź, idź, pójdź. Te słowa wielokrotnie pojawiają się na jego kartach. Zawsze wtedy gdy
przychodzi do kogoś posłaniec Boga, anioł, archanioł
lub sam Jezus, życie tego człowieka nabiera sensu,
a historia zaczyna przyspieszać swój bieg. Stabilność
i ład ludzkiej egzystencji okazują się być pozorne
w konfrontacji z Bożym spojrzeniem. W rzekomo
ustabilizowanym życiu nagle wypływają na powierzchnię braki, ale także tęsknoty. Jedno wejrzenie,
jedno zdanie zakochanego w człowieku Boga sprawia, że nie pragnie się już niczego poza pójściem za
Nim.
W tym właśnie kontekście warto spojrzeć na dobrze znaną scenę zwiastowania. Bóg ma zadanie dla
Maryi. Pozwala jej jednak wybrać, zgodzić się lub
nie. Niemal całe zbawienie ludzkości zawisa na jednej
ludzkiej decyzji. Maryja zgadza się na swoją rolę
w planie Boga. Zwróćmy jednak uwagę na jeden drobiazg, który może umknąć. Na to, co dzieje się tuż po
zwiastowaniu. Już zaraz następny wers mówi:
słów w tym fragmencie ewangelii o powołaniu celnika Mateusza. To tylko trzy krótkie zdania, ale ile treści w nich jest zawartych. Spróbujmy na samym początku skupić się na tym, że Mateusz siedzi. Na pewno to informacja mówiąca o tym, co w momencie
spotkania z Jezusem Mateusz robił, ale może to coś
więcej. Może to również informacja o życiu Mateusza. O tym, że jego życie było statyczne, bezbarwne,
być może przeciekające mu przez palce. Nie wiadomo dokładnie co robił Mateusz, wiadomo tylko tyle,
że był celnikiem, na pewno wielu jego rodaków pogardzało nim, siedział w swojej komorze celnej i wypełniał swoje obowiązki.
Przyszedł jednak Jezus i pierwsze co zrobił, to
„zobaczył” Mateusza. Zastanówmy się przez chwilę
co to oznacza? Może Jezus zobaczył coś w Mateuszu.
Na pewno nie to, że przydałby mu się taki człowiek,
który zna się na rachunkach i obrocie pieniędzmi. Nie
powiedział do Mateusza, że widzi w nim wielki potencjał i świetlaną przyszłość u swojego boku, że na
pewno otwierają się dla Mateusza drzwi do wielkiej „W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiekariery. Jezus „zobaczył” Mateusza. W tym miejscu, chem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy.
w przekładzie greckim, użyte jest słowo „theaomai”, Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.”
które oznacza trochę więcej niż tylko spojrzenie, to (Łk.1,39-40). Natychmiast życie Maryi nabiera temteż wpatrywanie się, dostrzeganie, kontemplowanie. pa. Ona nie tylko wstała, nie tylko poszła, ona pobieWyraz ten pochodzi od „thaomai”, co oznacza oglą- gła i to z pośpiechem. Pobiegła w góry do Elżbiety,
dać widowisko, spektakl. To nie było więc tylko zwy- by się podzielić swoją radością i tam wypowiedzieć
czajne spojrzenie Jezusa na marnego człowieka. To jakże piękne słowa: „(...) Wielbi dusza moja Pana,
było boskie spojrzenie na człowieka, swoje dzieło, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy”
patrzenie na Mateusza, jak na cudowne zjawisko. Tak (Łk.1.46-47).
Bóg na nas patrzy. Na każdego z nas, bez wyjątku. JeNa pewno jeszcze jedno łączy te dwa zdarzenia.
śli tak patrzył na pogardzanego przez innych człowie- Obydwoje odpowiedzieli Bogu, nawiązali z Nim konka, to dlaczego na nas ma nie patrzyć z taką samą mi- takt, relację. Mateusz musiał spojrzeć na Jezusa, inałością. To spojrzenie musiał zauważyć Mateusz, zoba- czej nic by się nie zmieniło. Maryja odpowiedziała
czył, że jest wreszcie ktoś, kto patrzy na niego aniołowi. Wystarczy więc dostrzec Boga, zaufać mu,
z podziwem i miłością, nie chce ubić z nim interesu, poszukać jego spojrzenia. I od razu życie nabierze
ale chce kontemplować jego człowieczeństwo. Nie sensu i przestanie przeciekać przez palce. Nie „sieocenia Mateusza pod kątem jego przydatności w swo- dzieć”, trzeba „wstać”.
im dziele, ale dostrzega w nim stworzenie, które Bóg
Aleksander Kamiński
Koło Stowarzyszenia Rodzin Katolickich przy parafii Świętej Rodziny w Piekarach Śląskich.
przewodniczący:
skarbnik:
Michał Kapek
Beata Locher
sekretarz: Dominika Kołodziej
opiekun: ks. Damian Gatnar
e-mail redakcji: [email protected]
e-mail koła: [email protected]
Zespół Szkół Katolickich Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Katowickiej
41-940 Piekary Śląskie, ul. Bytomska 81A, telefon: 724 704 741