rok kościelny z maryją

Transkrypt

rok kościelny z maryją
Ks. Wincenty Zaleski SDB
ROK
KOŚCIELNY
Z MARYJĄ
NIEPOKALANEGO POCZĘCIA N. M. P.
8 GRUDNIA
Uroczystość
A. GENEZA ŚWIĘTA
Obchodzimy jedynie datę śmierci świętych Pańskich
jako święto, gdyż jest to dzień ich narodzenia dla nieba.
Natomiast uroczystość narodzenia, czyli przyjścia na świat,
liturgia Kościoła rezerwuje jedynie dla Pana Jezusa, Maryi
i dla Jana Chrzciciela, by podkreślić, że przyszli oni na
świat już jako święci, w łasce uświęcającej.
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Kościół
wyznaczył wyłącznie dla Najświętszej Maryi Panny. Tylko
bowiem Ona jedyna z ludzi nie tylko narodziła się, ale
również poczęła się bez grzechu. Nie mówimy o
Chrystusie Panu, który był przecież Synem Bożym i
dlatego nie mógł począć się w grzechu. Św. Jan Chrzciciel,
chociaż urodził się bez grzechu, to jednak począł się w
grzechu i w łonie matki swojej, św. Elżbiety, za
szczególnym przywilejem Bożym został od grzechu
pierworodnego uwolniony.
Kościół Wschodni nigdy prawdy o Niepokalanym
Poczęciu Maryi nie ogłaszał, gdyż była ona na Wschodzie
powszechnie wyznawana, nie miała przeciwników. Co
więcej, właśnie tam w wieku VIII zaczęto obchodzić
święto Niepokalanego Poczęcia, które w wieku następnym
2
(IX) przyjęło się na Zachodzie. Papież Sykstus IV († 1484)
rozszerzył je na cały Kościół a papież Klemens XI († 1721)
ogłosił je jako święto obowiązkowe.
B. PRAWDA O NIEPOKALANYM POCZĘCIU
MARYI JEST DOGMATEM WIARY KATOLICKIEJ
Jako dogmat ogłosił tę prawdę papież Pius IX dnia 8
grudnia 1854 roku. Uczynił to w formie bardzo uroczystej
w Bazylice Św. Piotra w Rzymie w obecności 54
kardynałów i 140 arcybiskupów i biskupów. A oto tekst
tegoż orzeczenia: „Dla uwielbienia świętej i nierozdzielnej
Trójcy, dla chwały i ozdoby Dziewicy Bogarodzicy, dla
podniesienia wiary katolickiej i dla pomnożenia religii
chrześcijańskiej powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa,
błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła oraz powagą
naszą oświadczamy, stanowimy i orzekamy, że nauka,
która utrzymuje, że Najświętsza Panna od pierwszej chwili
swojego poczęcia za szczególną łaską Wszechmogącego
(Boga) i przywilejem przez wzgląd na zasługi Jezusa
Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, była zachowaną
wolną od wszelkiej zmazy pierworodnej – jest objawiona
od Boga, a przeto przez wszystkich wiernych ma być
mocno i statecznie wierzoną”.
Tak więc odtąd, kto by tej prawdzie zaprzeczał,
automatycznie sam by się wyłączył ze społeczności
Kościoła, stałby się odstępcą i winnym herezji.
C. UZASADNIENIE DOGMATU
3
Papież w swoim orzeczeniu jasno się wypowiedział,
że tej prawdy wiary nie wymyślił, ale że jest ona
objawiona od Boga – więc pochodząca od czasów
apostolskich, sięga samych źródeł chrześcijaństwa.
Wyraźnie również papież podkreśla, że chodzi o naukę w
Kościele wyznawaną („nauka, którą utrzymuje”). Papież
przeto prawdę w Kościele przyjętą jedynie najwyższym
swoim autorytetem sankcjonuje. Równocześnie ostrzega,
że kto by jej zaprzeczał, byłby w błędzie, byłby
niezgodnym z ogólnie panującym przekonaniem.
Na czym jednak to przekonanie się oparło? Papież
przypomina, że na Objawieniu Bożym – a więc na Piśmie
świętym i na tradycji, które są zasadniczym i jedynym
źródłem Bożego Objawienia. Wypada teraz z kolei
wykazać, o ile prawda o Niepokalanym Poczęciu Maryi ma
w tych dwóch źródłach uzasadnienie.
1) Gdy chodzi o Pismo święte, trzeba przyznać, że
nie ma tekstów, które by jasno wyrażały tę prawdę. Są
jednak miejsca, gdzie ta prawda jest wyrażona pośrednio,
na które także wskazuje bardzo dawna tradycja kościelna. I
tak w raju Pan Bóg zapowiedział szatanowi:
„Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę,
pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży
ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz, 3,15). Ojcowie
Kościoła i pisarze tak tłumaczą to miejsce: szatan zranił
wprawdzie rodzaj ludzki, co oznacza zmiażdżenie mu
pięty, ale w końcu zostaje pokonany przez potomstwo
Ewy, które mu zmiażdży głowę. Jak zobaczymy, pisarze
kościelni idą dalej, gdyż mówią o Potomku a na Maryję
wskazują jako na drugą Ewę, która tego zwycięskiego
Potomka zrodzi. Dlatego tekst ten Biblii zwykło się
4
nazywać „Protoewangelią”, czyli zapowiedzią Ewangelii o
Zbawicielu świata.
Jeszcze jaśniej wydaje się ta prawda podana w
pozdrowieniu anioła Gabriela. Kiedy pozdrawiał on
Maryję, zwiastując narodzenie Pana Jezusa, odezwał się do
Najświętszej Panny w te słowa: „Bądź pozdrowiona, pełna
łaski” (Łk 1,28). Nie byłaby w przekonaniu pisarzy
Kościoła Maryja „pełną łask”, gdyby chociaż na moment
podlegała szatanowi, gdyby poczęła się w grzechu
pierworodnym.
Ulubionymi tekstami Pisma świętego, którymi
pisarze kościelni posługują się w sensie akomodacyjnym
odnośnie podkreślenia przywileju Niepokalanego Poczęcia
Maryi są między innymi: „Jak lilia pośród cierni, tak
przyjaciółka ma pośród dziewcząt” (Prz 2,2), „Cała piękna
jesteś, przyjaciółko moja, i nie ma w tobie skazy” (Prz
4,7).
Do najwięcej ulubionych obrazów Niepokalanej w
ikonografii
chrześcijańskiej
należy
wizerunek
z
Apokalipsy św. Jana Apostoła, w którym widzimy
niewiastę obleczoną w słońce w koronie z gwiazd
dwunastu a księżyc pod Jej nogami (Ap 12,1) W ujęciu
Apostoła niewiastą ową jest Kościół Chrystusowy. Jednak
w sensie akomodacyjnym i symbolicznym powszechnie
przyjmuje się w niej symbol Najświętszej Maryi, jako
zwyciężczyni szatana, Niepokalanie Poczętej.
2) Podstawą jednak powszechnej wiary w przywilej
Niepokalanego Poczęcia Maryi jest tradycja, sięgająca
początków chrześcijaństwa.
I tak już w wieku II św. Justyn i św. Ireneusz, a w
wieku III Tertulian przeciwstawiają Maryję – Ewie. Kiedy
5
Ewa była przyczyną zguby rodzaju ludzkiego, to Maryja
była przyczyną jego wybawienia. Akta męczeństwa św.
Andrzeja (wiek III) mają te piękne słowa: „Jak z
niepokalanej ziemi został stworzony Adam, tak było
konieczne, by z Niepokalanej Dziewicy narodził się Syn
Boży”. W wieku IV cały szereg Ojców Kościoła
wypowiada się jasno na ten temat. I tak św. Efrem († 373)
pisze: „W Tobie, Panie, nie ma skazy, nie ma także skazy
w Twojej Matce” (Carmina Nisebina). Św. Amfiloch (†
390): „Ten, który uczynił pierwszą dziewicę (Ewę) bez
zmazy, uczynił również drugą (Maryję) bez plamy i winy”
(Por. św. Alfons Liguori, Uwielbienia Maryi, Cz. 2, s. 19).
Św. Ambroży († 397) w usta Pana Jezusa kładzie
następujące słowa: „Przyjdź… weź mnie nie z Sary, lecz z
Maryi, aby była dziewicą nienaruszoną, dziewicą wolną
przez łaskę od wszelkiej zmazy i grzechu” (Enar. in Ps.
117). W wieku V św. Cyryl Aleksandryjski († 444) pisze:
„Kiedyż to widziano, aby budowniczy wznosił sobie
mieszkanie i najpierw oddał je w posiadanie największemu
swemu wrogowi?” (Św. Alfons Liguori, Uwielbienia
Maryi). Teofan, znany poeta Kościoła Wschodniego (w.
VI), w jednej ze swoich ód tak pisze: „Wolna jesteś od
wszelkiej zmazy, a spośród niewinnych jesteś, Pani,
najniewinniejsza (Oda 4). Gdzie indziej zaś: „Najczystszy
Syn, znalazł Cię najczystszą i wolną od wszelkiej
zmazy…” (Oda 7). Św. Sofroniusz († 638) wyraża
przekonanie: „Znalazłaś łaskę u Boga wieczną… Nikt nie
został najpierw oczyszczony, tylko Ty… Święta duszą i
niepokalana ciałem, wolna od wszelkiej zmazy”.
Podaliśmy przykładowo kilka tylko świadectw i to
najdawniejszych.
6
Dopiero w wiekach średnich powstał problem, jak
pogodzić przywilej Niepokalanego Poczęcia Maryi z
tajemnicą powszechnego Odkupienia wszystkich ludzi.
Dlatego przywilej Niepokalanego Poczęcia Maryi
kwestionowali nawet tej miary Jej czciciele, co: św.
Bernard († 1153), św. Bonawentura († 1274), św. Tomasz
z Akwinu († 1274), czy św. Albert Wielki († 1280), gotowi
jednak zawsze poddać się wysokości Kościoła. Znaleziono
wreszcie rozwiązanie i pogodzenie tych dwóch tajemnic:
Maryja została zachowana od grzechu pierworodnego
prewencyjnie. To, co w nas dokonuje Chrzest święty, w
Niej dokonał Duch Święty w pierwszym momencie
zaistnienia, czyli poczęcia. Pisarze katoliccy takimi
obrazami nam tłumaczą to rozwiązanie: Można kogoś
uwolnić od choroby przez leczenie, a można zachować,
uchronić od niechybnej choroby (np. w wypadku epidemii)
przez środki prewencyjne (zastrzyki, antybiotyki itp.).
Można tonącego wyratować z topieli, ale można od
utopienia zabezpieczyć (przez pasy ratunkowe, koła
gumowe itp.). Można dom uratować od pożaru przez
ugaszenie ognia, ale można zabezpieczyć dom od pożaru
(przez zastosowanie materiału niepalnego i ubezpieczenie
od ognia). Gdyby wskazanych środków zapobiegawczych
nie stosowano, to dana osoba powinna: umrzeć, utonąć a
dany dom się spalić. Wszyscy ludzie byli w sytuacji
pierwszej: śmiertelnej choroby, topienia się, pożaru.
Maryja była w sytuacji drugiej: zabezpieczenia. Tak więc
chociaż teoretycznie Maryja podlegała śmierci grzechu
pierworodnego, faktycznie była od niego wolna.
Pierwszy, który tę koncepcję zaproponował, to Duns
Scot († 1308). Twierdzi on, że można być odkupionym w
7
podwójny sposób: zwykły i wyższego rzędu. Można kogoś
wydobyć z przepaści, w którą już wpadł, a można kogoś
zatrzymać nad przepaścią. W pierwszym wypadku zostali
odkupieni wszyscy ludzie. Sposobem drugim, cudownym,
niezwykłym, tylko Maryja ze względu na Jezusa
Chrystusa. W czasach późniejszych teologowie to
sprecyzują jeszcze dokładniej przez wyróżnienie:
odkupienie wybawienia od odkupienia zachowania.
3) Dogmat Niepokalanego Poczęcia Maryi ma
również swoje uzasadnienie w racjach rozumowych. Nie
wypadało w żaden sposób, aby Matka Syna Bożego, była
choćby na moment w grzechu – a więc w niewoli szatana.
Byłoby to ubliżeniem najwyższej godności Syna Bożego,
że za matkę obrał sobie niewolnicę. Nadto skoro Bóg winą
obciążył wszystkie dzieci Adama, mógł od tej winy
uwolnić Maryję. Tak też uczynił.
D. ISTOTA DOGMATU NIEPOKALANEGO
POCZĘCIA MARYI
1) Grzech, który popełnili pierwsi rodzice, był dla
nich grzechem osobistym, osobistą odpowiedzialnością
wobec Pana Boga i jawnym wobec Jego zakazu
nieposłuszeństwem. Dla potomków Adama i Ewy grzech
popełniony przez pierwszych rodziców nie może być
osobistym, bo ich przecież nie było na ziemi. Był jednak
grzechem dziedziczonym. To dziedziczenie zaś polega na
tym, że Adam i Ewa pozbawili przez swój grzech cały
rodzaj ludzki przywilejów, jakie otrzymali od Pana w raju
dla całego rodzaju ludzkiego. Tak więc mogliśmy nazwać
grzech pierworodny grzechem natury, bo zaszkodził
8
naturze ludzkiej, pozbawił ją wielu niezwykłych
przywilejów, które się naturze ludzkiej nie należały a
których udzielił jej Pan Bóg jedynie z nadmiaru swojej
miłości. I nie można tu mówić o jakiejś niesprawiedliwości
czy krzywdzie. Pierwsi ludzie byli przedstawicielami
rodzaju ludzkiego, byli jego jedynymi i pełnymi
reprezentantami. Przywileje zostały dane w raju naturze
ludzkiej jako takiej, o ile ich w swoich pierwszych
nosicielach nie utracili. Skoro zaś te przywileje Adam i
Ewa utracili lekkomyślnie, im tylko należy przypisać winę
i odpowiedzialność za jej skutki. Biblia nie określa
dokładnie, na czym ta wina polegała. Jednak z obrazowego
opisu, jaki nam zostawiła, jasno wynika, że był to grzech
nieposłuszeństwa Panu Bogu, że pierwsi rodzice dali się
uwieść podstępnemu szatanowi (Rdz 3,1–20; Ps 51,7; Mdr
10,1.3; Syr 40,1; Rz 5,12–21; 7,7–25; 1 Kor 15,22; Ef 2,3
itd.)
A oto obrazy, które nam pozwolą choć w części
zrozumieć, dlaczego za winę ojców ponoszą skutki ich
synowie. Bywa, że dzieci dziedziczą po rodzicach
schorzenia fizyczne czy też psychiczne. Kiedy rodzice
przetrwonią majątek, dzieciom pozostają własne palce, by
odrobić, co przodkowie stracili. Przez szaleństwo naszych
ojców utraciliśmy wolność na wiele lat, na kilka pokoleń.
2) Jakie były dla rodzaju ludzkiego konsekwencje
skażenia natury, utraty tych przywilejów, danych od Boga
w raju? Oto najpierw pierwsi rodzice przed swoim
upadkiem byli święci, bo mieli życie Boże w sobie, które
nazywamy łaską uświęcającą. Przez to byli przybranymi
dziećmi Pana Boga, Jego przyjaciółmi. Jako święci mieli
prawo do nieba. Nadto byli bezgrzeszni, nie mieli
9
namiętności i pożądań do złego; panował nad nimi rozum,
w pełni odróżniający dobro od zła, oraz wola skłonniejsza
do dobrego jak do złego. W naturze ludzkiej panował ład i
harmonia: ciało podlegało duszy. Pan Bóg nadto obdarzył
pierwszych ludzi przywilejem, że nie doznawali żadnych
cierpień ani ciała, ani też duszy, cieszyli się błogim
spokojem i szczęściem. Wreszcie byli nieśmiertelni. Dnia
pewnego z raju, który był dla ludzi miejscem
przejściowym, mieli stać się mieszkańcami nieba i zająć
miejsca opróżnione po aniołach, przygotowane dla siebie.
Te wszystkie przywileje utracili pierwsi ludzie, Adam i
Ewa, dla siebie i dla całego rodzaju ludzkiego. Te właśnie
następstwa
nazywamy
grzechem (skazą
natury)
pierworodnym, czyli dziedziczonym.
3) Tylko Najświętsza Maryja Panna była wolną od
grzechu pierworodnego. A więc od pierwszego początku
swojego istnienia była świętą, żyła w przyjaźni z Panem
Bogiem jako dziecko Boże. Wraz z łaską uświęcającą
miała cnoty wlane i dary Ducha Świętego. Wreszcie miała
prawo do nieba. Nie podlegała także prawu cierpienia i
śmierci. Jeśli zaś w tym wypadku stał się wyjątek, to
jedynie dlatego, aby tym więcej mogła zdobyć zasług i
wypełnić swoją misję: Współodkupicielki rodzaju
ludzkiego. Tak bogatą treść zawiera w sobie przywilej
Niepokalanego Poczęcia Maryi.
4) Może wypada na potwierdzenie naszych słów
przytoczyć kilka świadectw z tradycji Kościoła. Sam
Nestoriusz († ok. 450), chociaż herezjarcha, zostawił te
znamienne zdania: „Błogosławiona Dziewica wydaje się
być wyjętą spod grzechu pierworodnego, kiedy wolną była
w porodzie od cierpień, jakiemu podlegają matki.
10
Zapowiedział to bowiem Bóg Ewie: „w bólu będziesz
rodziła dzieci”. Św. Proklus († 446), patriarcha
Konstantynopola:
„Maryja
jest
ziemią
nowego,
niebiańskiego
stworzenia,
nad
którą
słońce
sprawiedliwości, nie zachodząc nigdy, odpędzało od Jej
duszy wszelką ciemność” (De laude S. Mariae). Św.
Hezychiusz z Jerozolimy († 450) pisze o następujących
przywilejach Maryi: „Była nieśmiertelną, nieskażoną,
wolną od złych namiętności, bezsprzeczną zwyciężczynią
szatana” (Hom. de S. Maria Deipara). Św. German (†
732), patriarcha Konstantynopola, nazywa Maryję
ogrodem dobrze zamkniętym, rajem strzeżonym przez
cherubina, by szatan nie miał do niego przystępu. Św.
Tarazjusz († 806) mówi o Maryi jako o „niepokalanym
mieszkaniu Słowa, świątyni świętej, dziewiczej,
niepokalanej”. Św. Józef Hymnograf († 833) pisze, że
Maryja była wolną od prawa śmierci, gdyż była wolna od
grzechu, jedyna, czysta i niepokalana. Umyślnie
przytoczyliśmy
pisarzy
Kościoła
Wschodniego,
przykładowo kilku zaledwie, gdyż Zachód ma ich znacznie
więcej i o wiele dokładniej precyzują oni terminy
„niepokalana” czy „nieskażona” itp. Może na zakończenie
warto przypomnieć świadectwo Cyryla Lucarisa († 1638),
który już dokładniej określa na czym przywilej Maryi
polegał: „Chociaż inni wielcy mężowie przed swoim
narodzeniem zostali uświęceni, to jednak nikt nie został tak
uświęcony, jak Ona, cała święta. Ona bowiem została
uświęcona w sposób szczególny, a Jej uświęcenie było tak
skuteczne, że nigdy nie została dotknięta zmazą
pierworodną. Kiedy zaś mówimy, że została uświęcona, to
nie w tym znaczeniu, jakoby ze stanu winy została
11
przeniesiona do stanu łaski, lecz że w stopniach świętości
stale postępowała. Była uświęcona w samej chwili swojego
poczęcia, gdy dusza Jej została połączona z ciałem (In
Dortm. Deipara).
5) Kiedy na Zachodzie powstały odnośnie tej
tajemnicy pewne rozbieżności, papieże stanowczo
opowiadali się za tradycją. I tak papież Sykstus IV (†
1484) potępił dzieło Wincentego Bandellego, które
występowało przeciw tej prawdzie. Papież Paweł V (†
1621) zakazał głosić publicznie naukę przeciwną
przywilejowi Niepokalanego Poczęcia Maryi.
E. KULT MATKI BOŻEJ JAKO NIEPOKALANIE
POCZĘTEJ
1) K u l t w l i t u r g i i . Od czasów papieża
Sykstusa IV († 1484) święto Niepokalanego Poczęcia
obchodzi cały Kościół katolicki. Papież Klemens XI (†
1721) podniósł je do rzędu świąt nakazanych – a więc
obchodzonych jak niedziele, z obowiązkiem wysłuchania
Mszy świętej i powstrzymania się od pracy. Papież Leon
XIII († 1903) podniósł je do rangi pierwszej klasy. Papież
św. Pius X († 1914) w reformie liturgicznej zostawił tak
wysoki charakter święta. Ostatnia reforma kalendarza
kościelnego (1969) utrzymała tę wysoką lokatę. Już w
Introicie, czyli w pieśni na wejście kapłana, Kościół
wprowadza nas w nastrój święta: „Weselę się w Panu i
raduje się Duch mój w Bogu moim, gdyż oblókł mnie w
szaty zbawienia jak oblubienicę, ubraną w klejnoty”. W
Kolekcie mamy zwięzłe streszczenie i uzasadnienie tak
wielkiego przywileju. Nie przykładowo również
12
umieszczona jest na ten dzień Ewangelia o Zwiastowaniu,
bowiem na mocy przywileju Boskiego Macierzyństwa ta
niezwykła łaska została Maryi udzielona od Boga. Nadto
na słowach anioła „łaski pełna” Kościół opiera wiarę w ten
dogmat. A oto hymn na Jutrznię z liturgii godzin:
Patronko dziewic przebłoga,
Zórz rajskich bramo, co płoszy
Mrok grzechu, rodząc nam Boga,
Serc mocy, niebios rozkoszy!
Tyś lilią wzrosłą wśród cierni,
Gołąbką cudną, bez plamy,
Czarowną różdżką Cię wierni
Zwą, zbawcze ślącą balsamy.
O niedostępna dla smoka
Wieżyco, gwiazdo wśród nocy,
Broń, kieruj światłem z wysoka
Rozbitków zastęp sierocy!
Rozpraszaj mroczną noc winy,
Sieć mielizn oddal złowrogą,
Przez wzdętej fali nurt siny
Bezpieczną prowadź nas drogą!
Niech Tobie, Jezu, cześć będzie,
Co z czystej rodzisz się Panny,
I Ojcu z Duchem niech wszędzie
Brzmi chwały hymn nieustanny. Amen.
13
2) Musi przywilej ten być wyjątkowo drogi Maryi,
skoro w ostatnich swoich objawieniach w sposób
szczególny go akcentuje i jakby na pierwsze miejsce go
wysuwa. Tak było w objawieniu Jej medalika
Niepokalanego Poczęcia („cudowny medalik”), jaki
poleciła wybić św. Katarzynie Labouré (1830); tak było w
głośnych objawieniach się Maryi w Lourdes (1858); tak
było w nam bliższych objawieniach w Fatimie (1917) i w
Beauraing (1932/1933).
3) Z a k o n y k u c z c i N i e p o k a l a n e j .
Powstało ich bardzo wiele (kilkadziesiąt). Wśród
kilkunastu zakonów męskich na pierwszym miejscu idą
Oblaci Niepokalanego Poczęcia, założeni przez bł. Karola
Józefa Eugeniusza Mazenod († 1861). Zakon ten liczy
obecnie 6029 członków oraz 953 placówki. Zakonów
żeńskich, zatwierdzonych przez Rzym pod tytułem
Niepokalanej jest 36. A przecież są nadto zakony na prawie
diecezjalnym. W Polsce są znane: Służebniczki
Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, założone
przez sługę Bożego Edmunda Bojanowskiego († 1871),
liczące w czterech swoich rodzinach łącznie 3946 sióstr i
578 domów; Córki Niepokalanego Poczęcia Najświętszej
Maryi Panny z Szymanowa (211 sióstr i 9 placówek) oraz
Córki Maryi Niepokalanej z Nowego Miasta (181 sióstr i
17 domów) – (Dane statystyczne pochodzą z roku 1975).
Teatynki założone przez bł. Urszulę Benincasa w roku
1617, rozpowszechniały szkaplerz Niepokalanej.
4) Wśród świętych Pańskich wyróżniali się
nabożeństwem szczególnym do tego przywileju Maryi: bł.
Urszula Benincasa († 1618), św. Alfons Liguori († 1787),
św. Jan Bosko († l888) i św. Maksymilian Kolbe († 1944).
14
Bł. Urszula Benincasa wystawiła pierwszy kościół ku czci
Niepokalanego Poczęcia Maryi, w 1617 roku założyła
zakon teatynek dla szerzenia czci Niepokalanej. Papież
Klemens X w 1617 roku zatwierdził szkaplerz
Niepokalanego Poczęcia dla teatynek. Św. Alfons, doktor
Kościoła, w dziele Uwielbienia Maryi, które doczekało się
setek wydań w różnych językach, przywilej ten bardzo
szeroko wyjaśnił i uzasadnił. Św. Jan Bosko w uroczystość
Niepokalanej rozpoczął swoje wielkie dzieła. Zawsze
obchodził je z wielką radością. Za jego to natchnieniem
św. Dominik Savio († 1857), jego wychowanek założył
wśród kolegów Towarzystwo Niepokalanej, rekrutujące w
swoich szeregach najlepszych chłopców. Św. Maksymilian
Kolbe został nazwany „Szaleńcem Niepokalanej”. Ku Jej
czci założył Niepokalanów (1927), gdzie skupił ponad 600
kapłanów, braci i kandydatów franciszkańskich. Z miejsca
tego uczynił centrum czci Niepokalanej. Stąd to wychodzi
przez szereg lat miesięcznik Rycerz Niepokalanej w
setkach tysięcy egzemplarzy. Tu założył ośrodek
stowarzyszenia Milicji Niepokalanej. Podobne dzieła
założył w Nagasaki w Japonii. Miał zamiar podobne centra
stworzyć w różnych punktach Ziemi.
5) P o ś w i ę c e n i e
całego
świata
N i e p o k a l a n e j . Uczynił to w czasie II wojny
światowej w roku 1942 papież Pius XII. Oddał on
Niepokalanemu Sercu Maryi pod opiekę cały świat. Polecił
również, aby uczyniły to wszystkie narody katolickie. We
Francji uczyniono to jeszcze w czasie trwania działań
wojennych. W roku 1943 dokonał tego episkopat francuski
w Lourdes dnia 22 marca. Nadto figura Matki Bożej z
Boulogne wędrowała po Francji. Odwiedziła ok. 20 000
15
parafii. Ponad 15 milionów Francuzów poświęciło się
osobiście Niepokalanej. Podobne uroczystości odbyły się
w Polsce. Dnia 8 września 1946 roku prymas polski,
kardynał August Hlond, w obecności całego episkopatu i
prawie miliona wiernych oddał Niepokalanemu Sercu
Maryi całą katolicką Polskę w opiekę.
6) Inne objawy czci. W roku 1497 uniwersytet
paryski zobowiązał pod przysięgą swoich profesorów
bronić przywileju Niepokalanego Poczęcia Maryi. W roku
1499 uczynił to samo uniwersytet w Kolonii, a w roku
1501 uniwersytet w Moguncji. Wśród zakonów w sposób
szczególniejszy bronili tego przywileju i szerzyli cześć dla
Niepokalanej franciszkanie a wśród nich bernardyni. Do
ostatnich czasów obchodził ten zakon uroczyście oktawę
święta Niepokalanej. Istnieją wreszcie głośne sanktuaria
Matki Bożej Niepokalanej: w Aparecida, sanktuarium
narodowe Brazylii; w Lujan, narodowe sanktuarium dla
Argentyny, w Paragwaju i Urugwaju; bazylika
Niepokalanej w Waszyngtonie; w Triberg znane
sanktuarium Szwajcaria; w Sameiro – w Portugalii i po
kilkanaście sanktuariów w Italii, we Francji i w
Niemczech.
7) N i e p o k a l a n a w i k o n o g r a f i i . Kościół
Wschodni ustalił jeden tylko typ (od w. X). Obraz
przedstawia spotkanie św. Joachima ze św. Anną przy
Złotej Bramie w Jerozolimie. W tym bowiem momencie
według legendy wschodniej miał nastąpić moment
poczęcia Maryi. Ikonografia zachodnia jest pod tym
względem o wiele bogatsza i więcej różnorodna. Do
najdawniejszych typów Niepokalanej (w. XV) należy
Niewiasta z Apokalipsy, „obleczona w słońce”. Lourdes
16
zapoczątkowało nowy typ, podobnie objawienie medalika
Niepokalanej. Wreszcie ostatnimi czasy bardzo często
spotyka się Niepokalaną z Fatimy. Bywało, że dokoła
obrazu Niepokalanej umieszczano jej symbole biblijne:
ogród zamknięty, lilia, zwierciadło bez skazy, cedr, arka
Noego itp. Symbole te można oglądać np. w stallach
kościoła mariackiego w Krakowie (od r. 1620).
8) K u l t N i e p o k a l a n e j w P o l s c e .
a) Biskupi polscy, zebrani na synodzie w Gnieźnie,
uchwalili obchodzić święto Niepokalanej jako uroczystość
z oktawą (w r. 1510).
b) Profesorowie Akademii Krakowskiej zobowiązali
się pod przysięgą bronić przywileju Niepokalanego
Poczęcia Maryi (w. XV).
c) Za namową kanclerza Jerzego Ossolińskiego król
Władysław IV chciał ustanowić order Niepokalanie
Poczętej Maryi. Był on bardzo kunsztownie pomyślany. Z
łańcucha złotego zwieszał się krzyż ośmioramienny. Na
przedniej stronie tegoż krzyża był wizerunek Matki Bożej,
depczącej węża, a z drugiej strony orzeł biały. Papież
Urban VIII († 1614) order ten zatwierdził. Miały być na
nim napisy: Vicisti – vince (Zwyciężyłaś – zwyciężaj) oraz
In te unita virtus (w Tobie zjednoczona siła). Sejm jednak
projekt odrzucił w imię złotej wolności, że w
Rzeczypospolitej wszyscy obywatele są równi, przeto
wyróżnienie jest niewskazane. Kiedy za Sasów
ustanowiono order Orła Białego, to król Stanisław August
Poniatowski kazał umieścić w nim wizerunek Matki Bożej
z Dzieciną Bożą.
d) Wielkim czcicielem Matki Bożej Niepokalanej
był bł. Władysław z Gielniowa († 1505), który ułożył
17
nawet godzinki o Niepokalanym Poczęciu. Powszechnie
jednak przyjęły się godzinki ułożone przez ks. Jakuba
Wujka († 1597). Należały one do najpopularniejszych i
najpiękniejszych pieśni w Polsce.
e) Od roku 1669 istnieje w Warszawie przy katedrze
Archikonfraternia Literacka pod opieką Niepokalanego
Poczęcia Maryi. Do niej w albumie pamiątkowym wpisał
się król Michał Korybut Wiśniowiecki ze swoją małżonką
Eleonorą w roku 1669, w roku 1675 Jan III Sobieski król
Polski z żoną Marią Kazimierą i z synem Jakubem, w roku
1739 August III z żoną Marią Józefą, w roku 1773 król
Stanisław August Poniatowski. Z innych dygnitarzy
członkami Archikonfraterni byli: Jan Paweł Woronicz,
biskup i poeta, kardynał Michał Radziejowski, biskup
Stefan Wierzbowski, w roku 1667 Marcin Kątski, słynny
dowódca polskiej artylerii, Lubomirscy, Leszczyńscy,
Radziwiłłowie, Pacowie itp. W roku 1796 do tejże
Konfraterni wpisał się św. Klemens Maria Hoffbauer, a w
roku 1882 arcybiskup (metropolita) warszawski, Wincenty
Popiel. Od roku 1669 – 1903 przyjęto do Archikonfraterni
ponad 4000 członków. Nadto istniały w Polsce bractwa
Niepokalanego Poczęcia Maryi.
f) Sanktuaria Niepokalanej w Polsce: w Stęszewie
(23 km od Poznania), figura Niepokalanej; w Wąbrzeźnie
od wieku XVI cudowny obraz Niepokalanej; w Tartarowie
koło Sokola cudowny Obraz Niepokalanej (w XVIII); w
Jałowcu figura Matki Bożej, koronowana koronami
papieskimi w roku 1936; w Matemblewie koło Gdańska
(w. XVIII) itp.
g) W roku 1673 o. Stanisław Paczyński, sługa Boży,
założył zakon męski pod wezwaniem Kleryków
18
Regularnych Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny
(Marianie). Rzym zatwierdził ten zakon w roku 1699 i w
1723.
h) Jak wielki jest w Polsce do dnia dzisiejszego kult
Niepokalanej świadczy to, że jest pod tym wezwaniem aż
255 kościołów i 51 kaplic. Po kościołach ku czci Matki
Bożej Wniebowziętej (559 kościołów i 31 kaplic) i
Narodzenia Matki Bożej (319 kościołów i 20 kaplic)
świątynie maryjne ku czci Niepokalanej zajmują trzecie
miejsce.
i) Również dowodem żywego kultu Matki Bożej
Niepokalanie Poczętej w Polsce są pieśni, wysławiające ten
przywilej: Matko niebieskiego Pana; Witaj, Święta i
Poczęta Niepokalanie; Po górach, dolinach itp.
j) Wizerunek Niepokalanej widnieje w herbie miast:
Ciemierniki i Wolsztyna.
F. KULT MATKI BOŻEJ NIEPOKALANEJ W
LITERATURZE POLSKIEJ
1) Stanisław Wyspiański: fragment dramatu Legion
Matka: Niepokalana Królowa,
Bądź pochwalona, bądź zdrowa!
Mickiewicz: W błękitach, w gwiazd zawierusze,
Królujesz, Pani słoneczna,
Niepokalana, Ty wieczna.
Matka: Królujesz, Pani słoneczna,
W odmętach w gwiazd zawierusze,
19
po smokach stąpasz bezpieczna,
Niepokalana, Ty wieczna.
Królowo Polska… Przez Syna,
oto wybiła godzina,
zbaw duszę…
Chór: Królowo, Pani słoneczna,
po smokach stąpasz bezpieczna,
w odmętach, w gwiazd zawierusze,
Niepokalana, Ty wieczna.
2) Stanisław
dramatu)
Wyspiański:
Akropolis
Chór: Przejasną świecisz gloryją,
promienna, gwiazdolica,
w łunach Twoja wieżyca
(od wieży niższej mariacki dzwon)
Maryjo!
Chór: Gwiazdy się wieńcem kryją;
stajesz promienna w świetle
na gwiazd iskrzącej mietle
(od wieży wyższej mariackiej)
Maryjo!
Chór: Tęcze Ciebie owiją,
zanim zapłoną jutrznie,
Ty weźmiesz w piersi włócznie.
(dzwon niższej wieży)
Maryjo!
20
(fragment
Chór: Biała, czysta lilio,
o Przenajświętsza Panno,
zaświeć gwiazdą poranną.
(dzwon z wieży wyższej i niższej)
Maryjo!
3) Bronisława Ostrowska: Immaculata
Siostrzyczki moje, siostrzyczki,
Lilie polne, różyczki.
Upodobał mi się Pan.
Iżem z waszego grona
Nad wszystkie wyniesiona
Splećcie mi ślubny wian!
Rodzeństwo drobne moje,
Ze ziemskich pól powoje,
Wijcie się w splot niebiański.
Powiewy, wonie, blaski,
Utkajcie szatę łaski
Oblubienicy Pańskiej.
A gdy zwiastował Maryi anioł, dziewosłąb Boży,
Tedy się noc nad ziemią stała podobna zorzy:
Zdrowaś Maryja!…
Ponad Maryi skronią zajaśniał wieńca krąg,
Schyliły się lilije do poświęconych rąk,
Zajękły ziemi drzewa,
I wszystko wokół śpiewa:
Orędowniczko!…
21
I oto modła Maryi wyskrzydla i spromienia
Wszystko, co z Hewą podłą pod gromem
wypełnienia…
I z tego snu tka w niebo drabinę aniołową,
Po której złotych stopniach ma ku Niej zstąpić
Słowo…
Odziana jest we słońce a gwiazdy ma nad głową;
Która porodzi
Słowo…
Skrzydlata jest w niebiesiech skrzydłami anielskimi,
Wąż pod nią w prochu ziemi…
4) Matko niebieskiego Pana
(pieśń kościelna z w. XVIII)
Matko niebieskiego Pana,
Ślicznaś i Niepokalana,
Jakiej wieki, czas daleki,
Czas niemały i świat cały nie słyszał.
Wszystkie skarby, co są w niebie,
Bóg wybrał, Panno, dla Ciebie –
Jak bogata z słońca szata,
Z gwiazd korona upleciona
Na głowie.
Miesiąc swe ogniste rogi
22
Skłonił pod Twe święte nogi.
Gwiazdy wszystkie asystują;
Bo Królową w niebie czują
Nad sobą.
Przez poważną Twą przyczynę
Niech nam Bóg odpuści winę,
Uproś pokój, Panno święta,
Boś bez zmazy jest poczęta –
Maryjo!
G. ASPEKT DUSZPASTERSKI
Kościół od dawna widział w przywileju tym nie
tylko fakt niepokalanego Poczęcia Maryi, ale również
symbol zwycięstwa nad szatanem. Dlatego z kultem
Niepokalanej łączył ideał walki ze złem, z siłami
przeciwnymi Panu Bogu. Niewiasta z księgi Rodzaju
(3,15), i jej wielki odpowiednik Niewiasta z Apokalipsy
(12) w powszechnej tradycji Kościoła uchodziły zawsze za
„znak wielki na niebie”, mobilizujący chrześcijan pod
sztandarem Maryi.
W przywileju tym upatruje również Kościół szczyt
piękna, idealnej świętości i czystości. Dlatego chętnie
stawia Niepokalaną Maryję za wzór młodzieży, zwłaszcza
żeńskiej.
H. PRZYKŁADY
1) Na placu Hiszpańskim w Rzymie stoi figura
Niepokalanego Poczęcia, wystawiona na pamiątkę
23
ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia (1854). Co
roku w uroczystość Niepokalanego Poczęcia (8 grudnia)
papież przyjeżdża na ten plac i u stóp Niepokalanej kładzie
wiązankę kwiatów.
2) Wśród kompletnych ruin i zgliszcz Krakowskiego
Przedmieścia w Warszawie znaleziono ocalały i na swoim
miejscu stojący posąg Matki Bożej Passawskiej.
Wydarzenie to ma swoją wymowę. Posąg wykonał włoski
artysta Bellotti i ofiarował powracającemu ze zwycięskiej
wyprawy wiedeńskiej Sobieskiemu. Król postawił go na
Krakowskim Przedmieściu jako votum dziękczynne.
3) K. Karol Passaglia, jezuita, napisał rozprawę
wnikliwą o Niepokalanym Poczęciu Najśw. Maryi. Papież
Pius IX nakazał umieścić z wdzięczności jego portret
wśród tych, którzy najwięcej bronili przywileju
Niepokalanego Poczęcia. Kiedy Passaglia odpadł od
Kościoła, wtedy radzono papieżowi, aby portret apostaty
usunął. Na to miał powiedzieć wielki papież:
„Musielibyście i Judasza powycinać z obrazów Wieczerzy
Pańskiej”. Passaglia nawrócił się i swoje błędy przed
śmiercią odwołał (1882). Rzewny to był widok, kiedy
przed przyjęciem wiatyku podano mu stułę do ucałowania,
a on wziął ją drżącymi rękoma i do ust przyciskał. Zmarł w
1887 roku. Tak więc nie zapomniała Niepokalana o swoim
dawnym czcicielu.
4) W 1927 roku członkowie katolickiego
stowarzyszenia młodzieży francuskiej ze swoim kapelanem
udali się w masyw górski Alp, Grepon, i tam na wysokości
3482 metry ustawili figurę Niepokalanej wagi jednego
cetnara. Wysiłek był wielki, ale radość nie mniejsza, gdy
ujrzeli Niepokalaną ponad śnieżnymi szczytami Alp.
24
5) Z pewnego zakładu, z internatu wychowawczego
pisała córka do matki list, opisując w nim swoje pierwsze
wrażenia i prosząc o przysłanie jej kilku drobnych rzeczy,
których ze sobą nie zabrała. Wśród nich wymieniła
również lusterko. Matka zatroskana, o duszę dziecka,
wysłała paczkę, a w niej również figurę Niepokalanej z
napisem: „Moja droga! Posyłam ci dwa zwierciadła: jedno,
które ci wskaże, jaką jesteś na ciele; drugie, które ci będzie
przypominać, jaką masz być na duszy”.
6)
Godzinki
o
Niepokalanym
P o c z ę c i u M a r y i powstały we Włoszech w wieku
XV jako forma pacierzy kapłańskich. Nasze Godzinki
przypisuje się jezuicie, ks. Jakubowi Wujkowi († 1597).
Legenda głosi, że właśnie śpiewaniu Godzinek
czarnoksiężnik Twardowski zawdzięczał swoje ocalenie z
rąk szatańskich i swoje nawrócenie.
7) „ C u d o w n y m e d a l i k ” N i e p o k a l a n e j . Dnia
27 listopada 1830 roku św. Katarzyn Labouré otrzymała
polecenie do Matki Bożej, aby wybity został ku uczczeniu
tajemnicy Jej Niepokalanego Poczęcia medal. Spowiednik
świętej, o. Aladel, po pilnym zbadaniu sprawy, zamówił
pierwszych kilkadziesiąt medali według wzoru, jaki w
objawieniu dała Matka Boża. Do dnia dzisiejszego medal
ten rozchodzi się co roku w kilkunastu milionach
egzemplarzy i zyskał sobie nazwę „cudownego medalika”.
8) Po śmierci św. Jana Berchmansa († 1621)
znaleziono kartkę z napisem: „Ja, Jan Berchmans,
najniegodniejszy
syn
Towarzystwa
Jezusowego,
przyrzekam Tobie i Twojemu Synowi, że zawsze i
wszędzie, o ile Kościół nie zadecyduje inaczej, będę
wyznawał i bronił Najświętsza Maryjo Twego
25
Niepokalanego Poczęcia. Na dowód tego zobowiązania
podpisuję się własną krwią”.
I. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) Jest w Polsce zwyczajem, niestety w wielu
parafiach zapomnianym, że młodzież męska obchodzi
swoje doroczne patronalne święto w dniu wspomnienia św.
Stanisława Kostki (obecnie 18 września). Młodzież żeńska
natomiast obchodzi swoje święto patronalne w uroczystość
Niepokalanego Poczęcia. Przygotowuje się do niej
osobnym triduum, zakończonym przystąpieniem do
Sakramentu Pokuty a w samą uroczystość w czasie Mszy
świętej Komunią świętą. Dziewczęta powinny tego dnia
zaznaczyć swój udział we Mszy świętej młodzieżowej
również akademią w kościele czy w sali katechetycznej ku
czci Niepokalanej.
2) Uroczystość Niepokalanej jest pierwszą w roku
liturgicznym. Należy wyakcentować to przyniesieniem do
sali katechetycznej
figurki Niepokalanej
i jej
przystrojeniem estetycznym. Powinny uczynić to pod
kierunkiem katechety same dziewczęta.
3) Z okazji święta Niepokalanej należy wytłumaczyć
młodzieży i dziatwie, na czym ten przywilej polega i jakie
dary przyniósł on Maryi Pannie.
4) Katechezę wypada rozpocząć i zakończyć pieśnią
do Niepokalanej.
M o d l i t w a : Boże, któryś przez Niepokalane
Poczęcie Najświętszej Panny przygotował godne
mieszkanie swojemu Synowi, błagamy Cię: jako Ją na
26
mocy zasług przewidzianej śmierci swojego Syna
zachowałeś od wszelkiej zmazy, tak nas za Jej
wstawiennictwem oczyszczonymi do siebie przyjść
dopuścić raczył. Przez tegoż Pana naszego, Syna Twego,
który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
NIEDZIELA W OKTAWIE BOŻEGO
NARODZENIA
(Jeśli takiej niedzieli nie ma, bo np. Boże Narodzenie
wypadnie w niedzielę, wtedy święto Najśw. Rodziny
przypada dnia 30 grudnia)
Najświętszej Rodziny
A. GENEZA KULTU I ŚWIĘTA
Święto zaczęto obchodzić w różnych krajach i
diecezjach od wieku XVIII. Zatwierdził je papież Leon
XIII († 1903) a rozszerzył na cały Kościół papież Benedykt
XV († 1922). Przede wszystkim biskupi katoliccy w
Kanadzie zalecali je, aby dać rodzinom najidealniejszy
przykład do naśladowania. Papież Leon XIII w swoich
pismach: Neminem fugit i Cum nuper, i w innych niejeden
raz zachęcał do naśladowania Najśw. Rodziny. W jednej
zaś ze swoich encyklik pisze: „Pod opieką Najśw. Matki i
św. Józefa w zupełnym ukryciu wychowywał się Jezus,
Słońce sprawiedliwości, zanim swym blaskiem oświecił
narody. Niewątpliwie jaśniała w tej Rodzinie wzajemna
miłość, świętość obyczajów i pobożne ćwiczenia – jednym
27
słowem wszystko, co rodzinę może uszlachetnić i ozdobić,
aby dać na wzór naszym czasom” (Por. O. G. Lefebvre,
Mszał Rzymski, s. 169) Obrazy przedstawiające Najśw.
Rodzinę spotykamy już w katakumbach. Jednak Józef jest
raczej jako statysta i na planie dalszym. Dopiero od wieku
XIV mamy pełne obrazy i rzeźby przedstawiające życie
Najśw. Rodziny. W Polsce w wieku XVII słyną nawet
cudowne obrazy: św. Józefa w Kaliszu, gdzie jest cała św.
Rodzina, w Studziannie, gdzie jest św. Rodzina przy stole,
i podobny obraz cudowny Matki Bożej w Miedniewicach
w pobliżu Niepokalanowa. Od wieku XVIII powstają
zakony pod wezwaniem Najśw. Rodziny. Dotąd męskich
zatwierdziła Stolica Apostolska 5 a żeńskich aż 32.
W Polsce znani są Misjonarze Św. Rodziny, założeni
w 1895, mający w świecie: 1123 członków i 65 domów, a
w Polsce: członków 121. Gdy chodzi o zakony żeńskie, w
Polsce pracują 4 zgromadzenia: SS. Nazaretanki: mające w
świecie 150 placówek a w Polsce 423 siostry i 13 domów;
Siostry Misjonarki Św. Rodziny: 283 siostry i 35 domów;
Siostry Rodziny Maryi – 2120 sióstr i 137 domów a w
Polsce 1069 sióstr i 102 domy; oraz Siostry Św. Rodziny (z
Bordeaux): 75 sióstr i 7 domów (dane są z roku 1975).
Najstarszym zgromadzeniem żeńskim pod wezwaniem św.
Rodziny, są Córki Św. Rodziny założone już w roku 1661
we Francji, z męskich zaś Bracia od Św. Rodziny, założeni
we Francji w 1835 roku. Do najbardziej znanych bractw
Św. Rodziny, należy arcybractwo Św. Rodziny, założone
w roku 1844 przez redemptorystów w Lüttich, liczące w
swoim czasie ponad 600 000 członków.
Kiedy więc papież Benedykt XV ustanowił święto
Najśw. Rodziny w 1921 roku, nie wprowadzał on nowego
28
do liturgii Kościoła nabożeństwa, ale rozciągnął tylko na
wszystkie diecezje i narody nabożeństwo, które było już
bardzo znane w całym świecie katolickim.
Jaki cel przyświecał papieżowi w ustanowieniu
nowego w Kościele święta? Cel bardzo konkretny: dać
rodzinom chrześcijańskim najpiękniejszy wzór rodziny
według Bożego Serca, rodziny świętej, doskonałej. Oto jak
wyjaśnia tę myśl List Episkopatu Polski do wiernych z
dnia 23 października 1968 roku: „Dziś ma miejsce święto
przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani
jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz
usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała
liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny, ale
jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo „rodzina”
jest imieniem wspólnym Najśw. Rodziny z Nazaretu i
każdej rodziny. Każda też rodzina podobnie jak Rodzina
Nazaretańska jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej
zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od
Boga i do Boga prowadzi”.
B. RODZINA W PLANACH BOŻYCH
Problem ten jest aktualny szczególniej w naszych
czasach, kiedy zainteresowanie się rodziną jest bardzo
żywe; kiedy studiami o rodzinie wzbogaciły się znacznie
takie nauki, jak: socjologia, etnologia, pedagogika,
psychologia itp.
Stwierdza się dzisiaj autorytatywnie, że czym w
świecie materii jest atom, czym w żywych organizmach
komórka – tym w społeczności ludzkiej jest rodzina.
Dopuścić do rozkładu rodziny znaczy zniszczyć rodzaj
29
ludzki; chore rodziny, to chore narody; zdrowe rodziny i
prężne, to dynamiczne i silne ludy. Dlatego państwa,
którym ideałem jest naturalny rozwój i marzenia o wielkiej
przyszłości, dbają o liczne i moralnie zdrowe rodziny.
Kiedy spojrzymy w przeszłość, nietrudno nam
zauważyć, jak dalekie od ideału głoszono hasła o rodzinie.
Niemal u wszystkich ludów do przyjścia Jezusa Chrystusa
na ziemię ojciec był w rodzinie wszystkim. Miał pełnię
spraw a najmniej obowiązków. Rola kobiety ograniczała
się do zaspakajania zachcianek męża i do rodzenia dzieci.
Nie miała żadnych praw. Była często traktowana jak
niewolnica. Dlatego też wielożeństwo spotykamy na
porządku dziennym. Muzułmańskie haremy, tolerowane
dzisiaj jeszcze w wielu krajach Wschodu, świadczą, jak
silnie zakorzenione są w niektórych stronach świata
jeszcze w naszych czasach przekonania o niższości
kobiety. W życiu publicznym jeszcze w wieku XX w wielu
krajach kobiety nie mają głosu ani praw.
Cóż dopiero, gdy chodzi o dziecko. To było zupełnie
uzależnione od ojca tak dalece, że mógł się go drastycznie
nawet pozbyć bez żadnej odpowiedzialności wobec prawa,
zwłaszcza gdy było płci żeńskiej albo może jeszcze
kalekie. Tak więc dopiero chrześcijaństwo przyniosło
nowe spojrzenie na ten problem i wyznaczyło jasne
miejsce i obowiązki każdego członka rodziny.
C. SOCJOLOGIA RODZINY
1) Co składa się na rodzinę? Normalnie: ojciec,
matka i dzieci. Zaznaczamy „normalnie”, bowiem z
ułomności którejś strony może być inaczej. Smutny jest
30
wszakże dom bez szczebiotu dziecka. U Izraelitów
uważano tego rodzaju wypadek za nieszczęście a nawet za
karę Bożą. Dzięki potomstwu zachowuje się rodzaj
ludzkości. Już w raju rzekł Bóg do pierwszych rodziców:
„Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili
ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28). Adam
dobrze zrozumiał plan Boży, kiedy swoją małżonkę nazwał
Ewą, „bo ona stała się matką wszystkich żyjących” (Rdz
3,20). Tak więc pierwszym zadaniem i celem rodziny jest
rodzenie dzieci, aby w ten sposób zachować rodzaj ludzki.
Dzisiaj wiedza doszła do tego, że każda niewiasta
może znać czas swojego macierzyństwa. Dlatego
małżonkowie mogą według praw natury regulować swoje
pożycie tak, aby mieć tyle dzieci, ile mogą wyżywić i
wychować. Jednak jest rzeczą zastanawiającą, że właśnie
rodziny zamożne i inteligenckie strzegą się dzieci. A
przecież wiadomo, że jedynaki nie są ideałem. W licznej
rodzinie najlepiej wyrabia się: hart, inicjatywa,
zamiłowanie do pracy, karność, ofiarność, solidarność,
umiejętność współżycia itp. Gdyby jednak nawet
niechciane dziecko przyszło na świat, stoi na straży jego
życia piąte przykazanie Boże: „Nie zabijaj!”. Żadna już
wtedy przyczyna nie usprawiedliwi rodziców przed
Bogiem. Dlatego Kościół słusznie „przerywanie ciąży”
nazywa po imieniu, zabójstwem. A jest ono tym
okrutniejsze, że dokonane przez matkę na własnym
dziecku, kiedy ono jest zupełnie bezbronne.
Bóg już za życia stokrotnie wynagradza trud
rodzicielstwa. Dzieci bowiem stają się najlepszą i
bezpośrednią wyręką rodziców zwłaszcza, kiedy wiek
odbierze im siły. One mają obowiązek roztoczyć nad
31
rodzicami swoimi należną opiekę. Rodzice służą im swoją
życzliwą radą i doświadczeniem. Bywa, że często
wyręczają ich przy wychowaniu dzieci. Nawet po śmierci
rodziców dzieci ich zadbają o grób, zamówią niejedną
Mszę świętą o spokój ich duszy, wspomną w modlitwie.
2) Mogą jednak i mają prawo rodzice liczyć na to
wszystko, jeśli nie zapomną o jednym: Nie wystarczy dać
dziecku życie, zapewnić mu według stanu utrzymanie i
przyszłość. Nad wszystko ważniejsze jest religijne,
chrześcijańskie wychowanie. Dobrze wychowane dzieci
będą mnożyć życiem swoim dobro, źle wychowane będą
czynić z ziemi piekło. Doświadczenia nazbyt bolesne
ostatniej wojny i okupacji nauczyły nas, że sama kultura i
cywilizacja to za mało. Człowiek bez moralności i praw
może stać się niebezpiecznym złoczyńcą i wrogiem
rodziny ludzkiej lub na jego pniu grzybem pasożytniczym.
Szczęśliwy dom, gdzie dziecko od zarania życia
oddycha Bogiem, klimatem głębokiej wiary. Gdzie nie
mówi się wiele o moralności, ale żyje się nią na co dzień.
Matka Lincolna († 1865) była Indianką. Kiedy urodził się
chłopiec, zmarł rychło ojciec i cały ciężar utrzymania i
wychowania dziecka spadł na biedną kobietę. Dnia
pewnego dzielna matka wzięła syna na kolana i rzekła do
niego: „Synu, widzisz, jak jesteśmy biedni, walczyć muszę
o każdy kawałek chleba. Nie wiem, co cię w życiu czeka.
Ale chciałabym przyłożyć usta do twoich uszu i wołać tak
głośno, by ci żadna siła świata nie wyrwała z serca imienia
Boga ani nie zagłuszyła. To imię musi tam pozostać,
wyryte przez gorącą miłość matki”. Po kilku latach zmarła
i matka. Syn doszedł do najwyższej kariery życiowej,
został prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki.
32
Wielki Abraham Lincoln, który zniósł niewolnictwo i
obdarzył swój naród wielu mądrymi prawami. O Bogu
jednak nie zapomniał nigdy. Bo też i zapomnieć nie mógł,
skoro imię Boga zostało mu wyryte w sercu „przez gorącą
miłość matki”. Przysłowie mówi, a w przysłowiach jest
mądrość całych wieków: „Czym skorupka za młodu
nasiąknie, tym na starość trąci”. Szczęśliwe dziecko, które
ma w domu święty przykład. Mogą rodzice dać dziecku
wszystko, ale jeśli o chrześcijańskim wychowaniu
zapomną, wyrządzą mu krzywdę na całe życie a częstokroć
jeszcze sami na sobie gorzko to odczują. Codzienne życie
potwierdza, że największy wpływ na wychowanie i
charakter człowieka wywierają pierwsze bodźce i nawyki
na łonie rodziny.
3) Aby rodzina mogła zapewnić dzieciom swoim
życie, utrzymanie i wychowanie, konieczna jest do tego
stabilność. Dlatego każdy związek małżeński jest z natury
swojej nierozerwalny. Kiedy dnia pewnego Żydzi – a więc
nie wyznawcy Chrystusa – zapytali go: „Czy wolno
oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?”. On
odpowiedział: „Czy nie czytaliście, że Stwórca od
początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł:
Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i złączy się ze swoją
żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje,
lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie
rozdziela” (Mt 19,3–6). Tak więc to nie kaprys Kościoła
głosi nierozerwalność małżeństwa. Domaga się tego sama
natura instytucji, jaką jest rodzina, dobro ludzkości i
narodu, szczęście dziecka. To prawo natury Chrystus
wyraźnie wolą swoją usankcjonował. Nadto, aby
małżonkom chrześcijańskim dopomóc do wypełnienia
33
obowiązków małżeńskich i rodzicielskich, Pan Jezus
związek ich wyniósł do godności sakramentu, w którym
zapewnia im szczególną swoją pomoc i błogosławieństwo.
4) Co nas w Najśw. Rodzinie uderza? Było tam
ubóstwo wielkie, często nawet niedostatek. A jednak było
tam szczęście i niezamącony pokój. Tajemnicą bowiem
rodzinnego szczęścia – to nie dobrobyt i bogactwa, ale
miłość wzajemna. Józef i Maryja byli zapatrzeni w Jezusa,
żyli dla Niego. „On zaś był im poddany” (Łk2,51). Skoro
Mu ojciec wyznaczył ziemską Matkę i Opiekuna a Jemu
wyznaczył rolę Dziecka, był nim tak dalece, że jeszcze na
Golgocie o Matce nie zapomni i odda Ją w opiekę św. Jana
Apostoła (J 19, 26–27).
Tak więc w Najśw. Rodzinie z Nazaretu rodziny
chrześcijańskie mają najszczytniejszy ideał i przykład.
D. ŻYCIE ŚW. RODZINY
Ewangelie podają następujące wydarzenia z życia
Najśw. Rodziny:
1) Zwiastowanie narodzenia Pana Jezusa: Łk 1,26–38.
2) Nawiedzenie św. Elżbiety: Łk 1,39–56.
3) Anioł objawia św. Józefowi tajemnicę wcielenia: Mt
1,18–25.
4) Narodzenie Pana Jezusa: Łk 2,1–20.
5) Nadanie imienia: Łk 2,21.
6) Oczyszczenie Maryi i ofiarowanie Pana Jezusa: Łk
2,22–38.
7) Hołd Mędrców: Mt 2,1–12.
8) Ucieczka do Egiptu: Mt 2,13–15.
34
9) Powrót do Egiptu: Mt 2,19–21; Łk 2,39–40.
10) Znalezienie Pana Jezusa w świątyni: Łk 2,41–50.
11) Życie ukryte w Nazarecie: Łk 2,51–52.
E. PROBLEM
RODZINY
DALSZYCH
CZŁONKÓW
ŚW.
1) Problem „braci” i „sióstr” Jezusa Chrystusa. Jest o nich
mowa na kilkunastu miejscach (Mt 12, 46.50; 28,10; Mk
3,21.32; 6,3; Łk 1,36; 8, 19–21; J 2,12; 7,3.5.10; 20,17;
Ga 1,19; 1 Kor 9,5 itp.). Niektórzy są wymieniani imiennie
a mianowicie: św. Jakub, św. Szymon i św. Juda –
Apostołowie, oraz Józef. O siostrach jest mowa jedynie
ogólnie. Zdaniem: Klemensa Aleksandryjskiego,
Orygenesa, Euzebiusza, św. Epifaniusza, Tytusa z Bosco,
św. Grzegorza z Nyssy, a na Zachodzie św. Hilarego i
niektórych apokryfów, Najśw. Maryja Panna miała
poślubić św. Józefa jako wdowca. W takim wypadku
„bracia” i „siostry” Chrystusa byliby synami i córkami św.
Józefa a wobec Pana Jezusa Jego braćmi i siostrami
przyrodnimi. Jednak już św. Hieronim tę hipotezę
stanowczo odrzuca. Powszechna opinia panuje dzisiaj, że
„bracia” i „siostry” Pana Jezusa – to synowie i córki braci i
sióstr św. Józefa, mieszkający w Nazarecie. Chodziłoby
więc o kuzynów Pana Jezusa. Jeszcze dzisiaj w krajach
arabskich krewnych zwykło nazywać się „braćmi” i
„siostrami” Przykładów możemy przytaczać wiele również
z Biblii (np. Rdz 13,8; 14,11–16; 29,15; 1 Kol 23,21n; 2
Kol 36,10 itp.).
2) Św. Elżbieta jest wymieniana jako krewna Maryi
(Łk 1,36). Przypuszcza się, że była ciotką Najśw. Maryi
35
Panny. Tak więc i św. Jan Chrzciciel byłby bratem
ciotecznym Pana Jezusa. Zachariasz, kapłan, byłby
powinowatym Najśw. Maryi Panny.
3) Maria Kleofasowa (Alfeuszowa) jest wymieniana
w Ewangeliach jako siostra Najśw. Maryi Panny (J 19,25) i
jako matka: św. Jakuba i Józefa (Mt 27,56; Mk 15,40; Łk
24,10; J 19,25). Skądinąd dowiadujemy się, że św. Juda
był bratem św. Jakuba (Jdt 1). Z tego by wynikało, że
również św. Juda Tadeusz był synem Marii Kleofasowej.
Dzisiaj panuje przekonanie, że Maria Kleofasowa mogła
być siostrą św. Józefa i dlatego była nazywana w
Ewangeliach siostrą Najśw. Maryi Panny. Według bardzo
dawnej
tradycji
Kościoła
(Hegezyp,
Klemens
Aleksandryjski i Euzebiusz) św. Szymon, św. Juda, św.
Jakub – Apostołowie mieli być synami Kleofasa. Tak więc
i św. Szymon byłby synem Marii Kleofasowej.
Do kręgu dalszej rodziny Pana Jezusa należeliby
zatem: Zachariasz, Elżbieta, Szymon, Juda, Jakub i Józef
oraz bliżej nieznane „siostry”, Maria Kleofasowa i Kleofas
(Alfeusz). Nadto tradycja podaje rodziców Najśw. Maryi,
zmarłych wcześnie – Joachima i Annę.
4) Pan Jezus umarł na krzyżu mając ok. 33 lat życia.
Św. Józef opuścił tę ziemię przed publicznym
wystąpieniem Pana Jezusa, gdyż w tym czasie nie
wspominają już o nim Ewangelie. Najśw. Maryja Panna
miała dożyć według podania ponad 60 lat. Ostatni raz
wspominają o niej Dzieje Apostolskie, że była przy
Zesłaniu Ducha Świętego na Apostołów. Wiek krewnych
Pana Jezusa jest nam nieznany.
36
F. TEKSTY LITURGICZNE NA DZIEŃ ŚWIĘTEJ
RODZINY
Ułożył je papież Leon XIII († 1903). Jego dziełem
również są przepiękne hymny kościelne, przeznaczone na
ten dzień. Czytania tak są dobrane, by wyakcentować
sceny, w których występuje rodzina. Teksty Pisma
świętego podkreślają równocześnie obowiązki członków
rodziny.
Tak
więc
natchniony
mędrzec
Syracydes
przedstawia nam ideał wzorowej rodziny. Św. Paweł
przedstawia chrześcijańskie zasady życia rodzinnego.
Ewangelia oddaje klimat Najśw. Rodziny. Wersety
natomiast i śpiewy wysławiają życie św. Rodziny w
Nazarecie i podają je za wzór rodzinom chrześcijańskim.
Pieśń na wejście: „Raduje się bardzo Ojciec
sprawiedliwości. Niech się weseli Ojciec Twój i Matka
Twoja. Niech się raduje, która Cię zrodziła…”.
Invitatorium w brewiarzu: „Chrystusa, Syna Bożego,
poddanego Maryi i Józefowi, adorujemy”.
1) Z hymnów liturgii godzin
A) NA NIESZPORY (fragment)
Światłości niebian przebłoga,
O Jezu, skarbie serc miły,
Którego życie od proga
Miłości zorze złociły.
Maryjo, w łaski bogata,
37
Co sama z serca słodyczą
Całując Władcę Wszechświata
Karmiłaś piersią dziewiczą.
I Ty, któremu jest danym
Dziewicę – Matkę mieć w pieczy,
Którego „ojca” zwał mianem
Syn Boga, Władca człowieczy…
B) NA JUTRZNIĘ (fragment)
Nie! Dzisiaj raczej przypomnim niewielki
Dom Nazaretu; raczej w zachwycie
Twe, Jezu wsławim w domu Rodzicielki –
Ukryte życie…
Na znojnych trudach wśród cieni zacisza
Młodzieńcze swoje błogo spędza lata
W niskiej się pracy z Cieślą stowarzysza –
Zbawiciel świata!…
C) NA LAUDES (fragment)
Kto godnie szczęście twe zdoła
Wysławić, o Nazarecie,
Coś gościł błogo kościoła
Zaczątek, wonne łask kwiecie?!…
Miłując Zbawcę dusz, rajem
Wieczystej cieszą się zgody
Obojgu Jezus nawzajem
38
Miłości daje nagrody.
G. MYŚLI HOMILETYCZNE
1) Wielu jest dzisiaj specjalistów i lekarzy od
rodziny. Żaden jednak z nich nie wypracował dotąd
doskonałego modelu życia rodzinnego. Podaje nam go
dzisiaj Kościół w Rodzinie Nazaretańskiej. Najśw. Rodzina
– to nie muzeum czcigodnych pamiątek, jak i te figurki w
szopce, ale żywi ludzie, którzy parali się z tymi samymi
kłopotami, co my, być może znacznie większymi: skrajne
ubóstwo, groza śmierci, tułaczka (emigracja) do obcej
ziemi, praca ciężka, wyrobnicza.
2) Rodzina chrześcijańska, żyjąca na wzór Najśw.
Rodziny jest jakby „domowym Kościołem”, który
promieniuje Ewangelią, gdzie mieszka Bóg.
3) Rodzina chrześcijańska nie jest zamknięta w
sobie, we własnych sprawach, ale również otwarta na
potrzeby bliźnich. Maryja na wiadomość o tym, że św.
Elżbieta, jej krewna jest w potrzebie, natychmiast spieszy
do niej z pomocą, chociaż musiała pokonać odległość ok.
150 km drogi w warunkach nader prymitywnych.
4) Od kształtu i ducha rodziny zależy obraz całego
społeczeństwa, którego przecież staliśmy się cząstką.
Rodziny tworzą wspólnotę, naród, Kościół. Jaki materiał –
taka budowa, jakie komórki – taki organizm cały.
5) Z listów Episkopatu Polski do wiernych:
Od kilkudziesięciu już lat Episkopat Polski
regularnie z okazji święta Najśw. Rodziny wydaje do
wiernych narodu polskiego odezwy i Listy. Gdyby je
wszystkie zebrać, mielibyśmy całokształt teologii
39
katolickiej o rodzinie chrześcijańskiej. Podamy z nich kilka
tylko fragmentów:
„Ale obserwacje, ankiety, statystyki, wokandy
sądowe i różnorodne publikacje ukazują, że rodziny
polskie ogarnia coraz bardziej trująca fala demoralizacji i
rozkładu. Mnożą się i przyjmują charakter stałych postaw,
a więc wad społecznych: erotyzm, niewierność i
cudzołóstwo, alkoholizm, brak odpowiedzialnej troski o
religijno – moralne wychowanie dzieci, rozbijanie rodzin,
rozwody, wreszcie najbardziej hańbiący występek naszego
czasu – zabijanie dzieci nienarodzonych… Wstyd i
przerażenie ogarnia nas, gdy czytamy w urzędowych
publikacjach, że Polska pod względem ilości rozwodów –
już po pierwszym roku małżeństwa – wysuwa się na czoło,
a liczba dzieci zabijanych przed urodzeniem przekracza pól
miliona rocznie” (z dnia 18 grudnia 1964 r.).
„Od dawna niepokoiły nas głosy moralistów i
społeczników; obliczenia przyrostu naturalnego ludności
zapowiadały klęskę… Podczas, gdy rodziny wymierały,
pisano rozprawy, w których uczeni ekonomiści i politycy
drżeli z trwogi przed groźnym dla nich „najazdem” na
Polskę – najazdem dzieci. Głoszono, że największą klęską
naszą jest wielka ilość dzieci – klęska urodzin… Ginęły
całe setki tysięcy obywateli, przyszłych pracowników i
obrońców granic. Czyż nie zginęło ich więcej niż podczas
wojny w obozach koncentracyjnych i na froncie?… Giną
talenty, może geniusze, mocarze ducha, może uśmiercani
są przyszli wychowawcy, lekarze, dobroczyńcy i
budowniczowie Ojczyzny… Każde życie to przyrost
nadziei całego świata… Rzecz znamienna – żyjemy w
40
wieku dziecka… Tworzymy domy dziecka… Cała niemal
cywilizacja zwrócona jest ku dziecku. A jednocześnie ten
sam wiek XX nazywany jest wiekiem zorganizowanego
dzieciobójstwa… Jest to zbrodnia przeciwko rodzinie,
przeciwko narodowi, który żyje z rodzin, przeciwko ziemi
ojczystej, która czeka na owoc żywota matek” (z dnia 14
października 1952 r.).
„Starym polskim zwyczajem wcześnie podawajcie
myśl o Bogu i budźcie w ich duszach uczucia religijne. Już
na kolanach matki ma dziecko uczyć się znaku krzyża
świętego i krótkiego pacierza. Jeszcze w wieku
przedszkolnym ma dziecko poznać Chrystusa i Matkę
Najświętsza kochać rzeczy święte, brać udział we
wspólnym pacierzu” (z dnia 23 września 1948 r.).
„Jesteśmy jeszcze pełni przeżyć świątecznych, które
kierują nasze myśli i serca ku św. Rodzinie. W niej
bowiem zjawił się wśród nas Syn Boży jako maleńkie
Dziecię… Zanim Syn Boży zaczął głosić Dobrą Nowinę,
sam ją przeżył we własnej Rodzinie” (z dnia 1
października 1969 r.)
H. PRZYKŁADY
1) Św. Zyta, służąca, miała zwyczaj widzieć w
swoim panu św. Józefa, w swojej Pani – Najśw. Maryję
Pannę, a w dzieciach ich Syna Bożego. Ilekroć nakrywała
do stołu i usługiwała, wyobrażała sobie, że czyni to dla
Najśw. Rodziny. Ta właśnie intencja uświęcała jej
wszystkie czyny.
2) Św. Wincenty Ferreriusz opowiada, że za jego
czasów żył pobożny kupiec, który w dzień Bożego
41
Narodzenia co roku zapraszał do swojego stołu: biedne
dziecko, niewiastę i mężczyznę dla uczczenia Najśw.
Rodziny – Pana Jezusa, Maryi i Józefa. W chwili śmierci
miała mu się pojawić cała św. Rodzina a Matka Boża
powiedziała: „Ponieważ przez wiele lat zapraszałeś nas w
święto Bożego Narodzenia w ubogich, wypada teraz nam
zaprosić cię w gościnę do naszego domu w niebie”.
3) Łaskami słynące w Polsce obrazy Najśw.
Rodziny: w Kaliszu, w Studziannie i w Miedniewicach
dowodzą, że miłe jest Panu Bogu to nabożeństwo.
4) Mówi przysłowie wschodnie: Trzy są rzeczy
najpiękniejsze na świecie – oczy niewinnego dziecka,
uśmiech kochającej matki i spracowane dłonie ojca.
5) Ludwik Vargnes założył jako dziecko wśród
swoich rówieśników stowarzyszenie „miłości dziecięcej”.
Celem jego było naśladowanie Dzieciny Bożej: w
posłuszeństwie, szacunku i w miłości dla rodziców. Dzieci
co roku obchodziły solennie w swoich rodzinach: dzień
imienin rodziców, urodzin, rocznicę ślubu itp.
6) W czasie okupacji (1939 – 1945) wspierał mnie
szczodrze, jak tylko mógł, pewien piekarz krakowski. O
chleb było trudno. Co pewien czas zgłaszałem się o
prŻydział dla moich parafian najuboższych; głównie
chodziło o dzieci, które uczyłem religii. Dnia pewnego
zastałem piekarza załamanym. Co się stało? W czasie
kilkudniowej jego nieobecności (wyjechał z rodziną na
wieś, by się zaopatrzyć w żywność na święta), bandyci
wdarli się do mieszkania i ograbili je ze wszystkiego, co
przedstawiało jakąś wartość. Młody człowiek był tak
rozżalony, że nie mógł powstrzymać się od łez. Obecne
przy tym drobne dzieci płakały z ojcem. W pewnej chwili
42
ów człowiek nagle się rozjaśnił, chwycił w objęcia
najmłodszego „bobasa” i zawołał: „Księże! Pozostały mi
skarby największe, tych mi nikt nie zabrał!”.
I. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) Gorliwy duszpasterz będzie utrzymywał żywy
kontakt z rodzinami. Wielodzietnym będzie chętnie szedł z
pomocą. W wielu parafiach urządza się konferencje dla
rodziców, w czasie których omawia się problemy religijno
– wychowawcze. Rodzice są wdzięczni za tego rodzaju
okazaną im pomoc.
2) Lepsze rodziny wciągać do współpracy
parafialnej,
rozwijać
w
nich
ducha
współodpowiedzialności za losy Kościoła, żar apostolski.
Wciągać ich do pracy charytatywnej, do Żywego Różańca,
chóru parafialnego, służby ołtarza, bieli, orszaków
procesyjnych.
3) Błogosławione owoce wydają zarządzone przez
Episkopat Polski kursy i egzaminy przedślubne, jak
również obostrzone wymogi dla rodziców chrzestnych. Jest
to jedyna a często ostatnia szansa uświadomienia
katolickiego, pogłębienia wiary i wdrożenia do
wypełniania obowiązków chrześcijańskich.
4) Nie mniej pomocną i mobilizującą może okazać
się wczesna Komunia dzieci, jeśli będzie bardzo starannie i
selektywnie potraktowana. Z niej mieć będziemy w parafii
bardzo pomocny aktyw.
5) W 1969 roku Stolica Apostolska opublikowała
nowe Obrzędy Sakramentu Małżeństwa. W pięć lat potem
ukazała się polska edycja tego tekstu, starannie
43
przygotowana. Nowy obrzęd jest lepiej przystosowany do
naszych czasów i jaśniej wyraża tajemnicę Małżeństwa.
M o d l i t w a : Panie Jezu Chryste, któryś w
posłuszeństwie Maryi i Józefowi życie rodzinne
przedziwnymi cnotami uświęcił: spraw za ich obojga
przyczyną, abyśmy przykład z tej świętej Rodziny brali i
razem z nią na wieki przebywać mogli. Który żyjesz i
królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego,
Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
NOWY ROK
1 STYCZNIA
Uroczystość Boskiego Macierzyństwa Maryi
I. NOWY ROK
A. REFLEKSJE Z OKAZJI NOWEGO ROKU
1) Wczoraj pożegnaliśmy Stary Rok. Różni z
różnym żegnali go uczuciem. A przecież był on dla nas
wielkim dobrodziejstwem Bożym, bezcennym darem
niebieskiego Ojca. Sam fakt, że stanęliśmy na progu
Nowego Roku, jest wydarzeniem pomyślnym. Jesteśmy o
rok starsi, dojrzalsi, wzbogaceni doświadczeniem.
2) Tak się czasem wydaje, że wszystkimi rządzi
ślepy los. Świat przedstawia nam się na podobieństwo
sceny, po której przesuwają się ludzie, jak aktorzy,
marionetki, kukiełki. Władcy i politycy, mężowie stanu
44
wygłaszają wielkie, programowe mowy, urządzają koło
siebie narady, robią szum. Mówi się i pisze wiele o nich.
Aż dnia pewnego muszą zejść ze sceny, by zrobić miejsce
innym. Około 50 milionów ludzi w każdym roku zabiera
śmierć. Potworne żniwo. Panta rei – wszystko płynie –
wołał przed wiekami grecki mędrzec, Heraklit (Żył na
przełomie wieku VI/V przed Chrystusem). Doczesność – to
jak jedna olbrzymia rzeka, która niesie na fali czasu
wszystkich i wszystko. Prąd wartki porywa i nas. Daremnie
chcielibyśmy się zatrzymać! Daremnie uchwycić brzegu,
który mijamy. Nieubłagany prąd gna nas naprzód i naprzód
ku wieczności.
A przecież nie fatum, nie ślepy los czy tajemnicza
Mojra rządzi losami świata. Nad nami jest opatrznościowy
Bóg. Dla człowieka uczynił On ten wspaniały świat, dla
niego płynie ten czas. Już do pierwszych prarodziców
odezwał się Stwórca: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się,
byście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz
1,28).
Tak więc, chociaż nie wiemy, co nam przyniesie
Nowy Rok, chociaż staje on przed nami jak nowa, wielka
niewiadoma, wkraczamy w jego mroczne dni z nadzieją.
3) W tym dniu przypada również oktawa Bożego
Narodzenia. Przez osiem dni Kościół obchodzi
najradośniejszą dla ziemi pamiątkę, datę najważniejszą w
jej dziejach: Narodzenia Syna Bożego. Było nakazem u
Żydów, że dnia ósmego po narodzeniu dokonywano na
chłopcach obrzędu obrzezania jako znaku przynależności
do narodu wybranego przez Jahwe. Z tej okazji nadawano
nowo narodzonemu dziecku także imię (Por. Wincenty
Zaleski, Jezus Chrystus, s. 33–34, 51–53). Tak więc dzień
45
1 stycznia jest równocześnie dniem imienin naszego
Boskiego Zbawiciela. Kiedy zatem dzisiaj podajemy sobie
braterską dłoń i składamy życzenia: „Szczodrego i
Pomyślnego Nowego Roku”, niech stoi za nimi modlitwa
Kościoła, która słowami liturgii dzisiaj się do nas odzywa:
„Niech was Bóg błogosławi i strzeże. Niech Bóg
rozpromieni oblicze swe przed wami. Niech was obdarzy
swą łaską. Niech zwróci ku wam oblicze swoje i niech was
obdarzy pokojem” (Lb 6,22–26). Święto Obrzezania
Pańskiego weszło do liturgii Kościoła Rzymskiego w
wieku VII.
4) Widocznie ów pokój jest dla nas bardzo wielkim
dobrem, skoro papież Paweł VI dzień 1 stycznia wyznaczył
jako Światowy Dzień Pokoju, jako dzień modłów o pokój:
o pokój każdego z nas z Bogiem, o pokój w rodzinach i
wśród sąsiadów, o pokój wśród narodów. Pierwsza wojna
światowa (1914 – 1918) kosztowała ludzkość kilkanaście
milionów zabitych. A ileż kalek, sierot, wdów? Druga
wojna światowa (1939 – 1945) pochłonęła ponad 50
milionów istot ludzkich. A jakież spustoszenie może
przynieść wojna teraz? W wieku atomu?
5) Jak mamy witać Nowy Rok, poucza nas poeta:
Tobie bądź chwała, Panie wszego świata,
Żeś nam doczekać dał nowego lata.
Daj, byśmy się sami i odnowili,
Grzech porzuciwszy, w niewinności żyli.
(Jan Kochanowski Kolęda fragment)
46
6) Wszystkie te refleksje jakie nam narzuca Nowy
Rok, przypomina nam największy w dziejach kaznodzieja,
Piotr Skarga:
„Niezmierna łaska nikomu niezobowiązanego Boga
światu się zjawiła. Syn Boży, Słowo Ojca, Bóg prawy z
nieba zstąpił, i nam się stał w ciele podobny człowiek, i z
nami w towarzystwie przemieszkał. Przedwieczny bez
początku od Ojca rodzony, dziś ósmy dzień z Matki się bez
ojca urodził; niewidomy w Bóstwie, stał się widomym w
ciele, i niecierpiętliwy stał się cierpiącym – aby ludzie
rodzeniem Jego na syny Boże odrodzeni, nauką Jego
oświeceni, przykładami cnót świętych pobudzeni, śmiercią
Jego ożywieni i zmartwychwstaniem Jego naprawieni, i
ubłogosławieni, do raju się wrócili, dziedzictwo i ojczyznę
królestwa nieodmiennego, i rozkoszy niebieskie bez końca
otrzymać mogli… Zapewnij sobie szczęśliwy ten rok.
Widzisz, iż jeden minął, a drugi idzie; czas bieży, a jako
woda w bystrej rzece ucieka a nazad się nie wraca. Do
śmierci jako bieg koński do kresu, dni się nasze
przymykają. A jako kamień z góry na dół do niej lecimy, a
nigdzie się nie oprzemy… A jeżeli co ciężkiego, oto masz
Tego, któremu dziś daje się imię Jezus… Będzie tobie
Jezus w pracowaniu – pomocą, w trudzeniu – posileniem,
w ustawaniu – pokrzepieniem, w rozpaczy – nadzieją, w
zachwianiu – podporą, pośliźnieniu się – podjęciem, w
smutku – pocieszeniem, w ucisku – wybawieniem, na
wojnie – zamkiem, w pogoni – ucieczką, w nocy – strażą,
w drodze błędnej – przewodnikiem, w potopie – portem,
we wszystkich przygodach – obroną, a na koniec przy
śmierci – pociechą i przy ostatniej godzinie – wieczną
zapłatą” (Żywoty Świętych Pańskich).
47
B. NOWY ROK W ZWYCZAJACH POLSKICH
1) Składano sobie życzenia. Zwyczaj ten istnieje
dotąd. Proboszcz udawał się dnia tego do patrona kościoła,
którym był zwykle dziedzic, i składał opiekunowi świątyni
życzenia noworoczne. To samo czyniła dworska czeladź i
służba, suto przez pana podejmowana. W niektórych
stronach w nawiązaniu do nazwy miesiąca „styczeń”
składano sobie życzenia: „Bóg cię stykaj”, czyli niech
dotknie cię Boże błogosławieństwo. Tegoż dnia obdarzano
się również prezentami.
2) Kolęda. Zaczynano odwiedziny duszpasterskie w
parafii. Kończono je w Matkę Bożą Gromniczną, kiedy to
kończył się okres Bożego Narodzenia a rozpoczynało się
przedpoście. Najdawniejszą wzmiankę o kolędzie
duszpasterskiej mamy w roku 1607. Na synodzie
prowincjonalnym w Piotrkowie polecono, aby plebani
według starożytnego zwyczaju w pewnych czasach
nawiedzali swoich wiernych; by chodzili po domach,
uczyli pacierza i prawd wiary; by wchodzili w szczegóły
życia, czy jest ono prawdziwie chrześcijańskie. Synod
poleca, by strapionych pocieszali i wspomagali ubogich.
Te same zalecenia potwierdza synod z roku 1628. Synod
chełmski z roku 1624 poleca, by z okazji kolędy proboszcz
spisywał swoich parafian, by zachęcał wiernych do
częstego przystępowania do sakramentów świętych itp. tak,
aby wizytacja wpłynęła na ożywienie życia religijnego i
moralnego parafii. Jest zwyczaj, że z okazji kolędy wierni
przedstawiają również swoje życzenia i składają ofiary.
48
3) Z Nowym Rokiem lud nasz łączył wróżby.
Zabawiała się zwłaszcza nimi młodzież, odnośnie przede
wszystkim małżeństwa: kto pierwszy tego roku weźmie
ślub. Rolnicy obsypywali się zbożem na znak pożądanej
obfitości plonów. Cały dzień leżał na stole chleb, aby go
nigdy nie zabrakło. Był to również symbol gościnności
polskiej, gotowości przyjęcia każdego podróżnego czy
ubogiego.
4) Z Nowym Rokiem są związane także przysłowia
ludowe:
Nowy Rok – barani skok.
Nowy Rok pogodny – zbiór będzie dorodny.
Na Nowy Rok jasno – będzie w gumnach ciasno.
5) Nowy Rok witano radośnie muzyką i tańcem w
karczmie po sumie, z optymizmem, że przyniesie
szczęście.
II. UROCZYSTOŚĆ BOSKIEGO
MACIERZYŃSTWA
A. GENEZA ŚWIĘTA
1) Przez siedem dni wpatrzeni w żłóbek Chrystusa
Pana rozważaliśmy tajemnicę Bożego Narodzenia. Tego
dnia Kościół zwraca nasze oczy ku Tej, którą pozdrawiamy
jako „Matkę Stworzyciela”, „Matkę Zbawiciela”, „Świętą
Bożą Rodzicielkę”, „Matkę Chrystusową” itp. W radosnym
rozkolędowaniu patrzymy na Tę, która stała się „Przyczyną
naszej radości” i „Naczyniem osobliwego nabożeństwa”.
49
Na Matkę swojego Syna upatrzył sobie Bóg dziewczę z
Nazaretu, „pełną łaski” (Łk 1,28), której jedynym
życzeniem było pozostać zawsze „służebnicą Pańską” (Łk
1,38).
2) Święto Boskiego Macierzyństwa wprowadził do
liturgii Kościoła papież Pius XI w roku 1931 na pamiątkę
1500 rocznicy soboru, odbytego w Efezie (431). Kościół na
tym właśnie soborze jako dogmat ogłosił, że Maryja jest
Matką Bożą, że ten tytuł Jej się należy. Papież Pius XI
wyznaczył na coroczną pamiątkę tego święta dzień 11
października. Reforma liturgiczna w roku 1969 nie zniosła
tego święta, ale je nawet podniosła do rangi uroczystości
świąt nakazanych. Przeniosła je jednak na 1 stycznia.
Wybrano bardzo stosowny, nie przypadkowy dzień:
oktawy Bożego Narodzenia, aby po wyśpiewaniu hymnów
dziękczynnych Wcielonemu Słowu, złożyć odpowiedni
hołd Jego świętej Rodzicielce.
3) Przywilej Boskiego Macierzyństwa jest
największym ze wszystkich niezliczonych przywilejów
Maryi; owszem jest on ich początkiem i źródłem. Jak
dookoła słońca chodzą planety; jak przy swojej pani
chodzą jej damy dworu i służki – tak od przywileju
Boskiego Macierzyństwa są uzależnione wszystkie inne
tytuły Maryi. Nie dziw przeto, że Kościół właściwie cały
rok w różnych okazjach a nawet w dni powszednie ten
wielki przywilej Maryi wysławia. I tak w codziennych
kapłańskich pacierzach brewiarza w antyfonie końcowej
spotykamy słowa: „Witaj, Matko Zbawiciela!”, „Witaj,
Królowo nieba, Pani aniołów!”, „Witaj korzeniu i bramo
święta, z której Światło zeszło na ziemię!, „Królowo nieba,
wesel się, alleluja, albowiem, którego zasłużyłaś nosić,
50
zmartwychwstał, jak przepowiedział, alleluja!”, „Witaj,
Królowo… a Jezusa, błogosławiony owoc żywota
Twojego, po tym wygnaniu nam okaż”.
W Adwencie Kościół nam codziennie stawia przed
oczyma świecę roratnią – symbol Bożej Rodzicielki, Matki
obiecanego Zbawiciela. W jednej ze strof hymnu na
Nieszpory kapłani odmawiają:
Gdy w gruzy legła z podstawy
Wspólnego grzechu złość stara
Z przybytku Panny w znój krwawy
Sam spieszysz, czysta OfIara.
Czytania ostatnich dni Adwentu przypominają nam
sceny ewangeliczne, bezpośrednio związane z tajemnicą
Boskiego Macierzyństwa Maryi: jak np. Zwiastowanie,
Nawiedzenie św. Elżbiety itp. W Boże zaś Narodzenie
usłyszymy słowa: „Udał się także Józef z Galilei z miasta
Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego
Betlejem… żeby zapisać się z poślubioną sobie Maryją,
która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla
Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego
Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie
było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2,4–7).
Wreszcie w hymnie na Laudes w Boże Narodzenie i
przez całą oktawę uroczystości kapłani odmawiają słowa:
Na czystą Matkę hojnie spływa
Niebiańskiej łaski zdrój bez miary.
W dziewiczym łonie swym wstydliwa
Nieznane Panna nosi dary.
51
Dom nietknięty Panny ciała
Bóg na świątynię swoją zmienia –
I Ta, co męża nie zaznała,
Poczęła Władcę wszechstworzenia.
Najpełniej jednak starożytność chrześcijańska
dawała upust swojej wdzięczności dla Świętej Bożej
Rodzicielki w dzień ostatni oktawy Bożego Narodzenia,
czyli 1 stycznia. Cała liturgia tego dnia jest przepełniona
chwalbą tego przywileju Maryi. Tak więc przeniesienie
uroczystości Boskiego Macierzyństwa na dzień obecny
było jak najbardziej zgodne z tradycją wielu wieków.
B. FAKT BOSKIEGO MACIERZYŃSTWA MARYI
1) Dogmat o Boskim Macierzyństwie Maryi opiera
się na prawdzie wiary, że Jezus Chrystus jest prawdziwym
Bogiem i prawdziwym człowiekiem w jednej osobie
Słowa. Natura ludzka w Jezusie Chrystusie nie posiada
własnego bytowania, ale istnieje ona istnieniem osoby
Słowa. Dlatego wszystko, co stanowi własność tejże
Osoby, jest Boskie i należy mu się cześć Boska. Tak więc
naturze ludzkiej Jezusa Chrystusa jako takiej, jak również
w jej częściach (kult Serca Jezusowego, Ran Pana Jezusa
itp.) należy się cześć Boska. Podobnie wszystkie
czynności, jakie Chrystus Pan wykonywał w swojej osobie
Boskiej, miały rangę czynności Wcielonego Boga.
Wreszcie również przedmioty, które były w bezpośrednim
kontakcie z naturą ludzką Pana Jezusa, mają prawo do czci
Boskiej, jak np. drzewo świętego Krzyża.
52
Jeśli tak, to słusznie należy się tytuł Matki Bożej Tej,
która była Rodzicielką Chrystusa w Jego ludzkiej naturze.
2) Kiedy Nestoriusz, patriarcha Konstantynopola,
odważył się odróżniać w Jezusie Chrystusie dwie natury i
dwie osoby, wtedy Maryję zaczął nazywać Matką
Chrystusa – Człowieka i odmówił Jej przywileju Boskiego
Macierzyństwa. Jednak biskupi, zebrani na soborze w
Efezie (431) stanowczo odrzucili i potępili naukę
Nestoriusza, wykazując w Piśmie świętym, że Pan Jezus
miał tylko jedną osobę, której własnością były dwie natury:
Boska i ludzka. Dlatego Maryja była Matką Osoby Jezusa
Chrystusa w Jego ludzkiej naturze – więc była Matką
Bożą. I nie chodzi o to, jakoby Maryja „zrodziła” Boga,
gdyż byłby to oczywisty absurd. Jak bowiem stworzenie
może zrodzić Boga, skończony dać początek
Nieskończonemu, mający początek – Wiecznemu.
Tajemnicę tę możemy nieco wyjaśnić przez analogię.
Matka daje dziecku jedynie ciało, Bóg zaś daje mu duszę
nieśmiertelną. A przecież ma ona pełne prawo do tego, by
się nazywać matką dziecka. Podobnie było w tajemnicy
Wcielenia. Maryja dała Jezusowi ciało, a przez to została
Jego Matką. Ponieważ jednak Pan Jezus jest Synem
Bożym, to Jego Matka jest Matką Bożą.
3) Prawdę o Boskim Macierzyństwie Maryi potwierdzają
teksty Pisma świętego, gdzie Maryja jest stale nazywana
Matką Jezusa Chrystusa (Mt 1,20–23; 2,13.14.21; Łk 1,31–
35; 2,6–7 itp.). Potwierdzają tę prawdę również Ojcowie i
pisarze Kościoła. Przykładowo przytoczymy kilka ich
świadectw: I tak już na początku wieku II św. Ignacy (†
110 – 117), biskup Antiochii, w liście do Efezjan pisze:
„Syn zaś Boży, który przed wiekami narodził się i
53
wszystko ustanowił za zrządzeniem Ojca, sam był niesiony
w łonie przez Maryję według wyjątku z nasienia Dawida i
z Ducha Świętego” (Ad Ef. XVIII, 2). Św. Justyn († 165):
„Maryja zrodziła Syna Bożego”. Św. Ireneusz († ok. 202)
wykazuje, że Jezus Chrystus był prawdziwym Bogiem,
zrodzonym odwiecznie od Ojca i prawdziwym
Człowiekiem, zrodzonym w czasie przez Maryję. Nazywa
Go Emanuelem, zrodzonym z Dziewicy (Contra haer.
1,III, c. 20). Tertulian († ok. 233) bodaj pierwszy nazywa
Maryję „Bożą Rodzicielką” (De Carne Christi, c. 17). Po
nim także św. Hipolit († ok. 235) używa słowa Theotocos
(Bogarodzica) oraz Mater Dei (Matka Boża). Orygenes (†
254) nazywa Maryję: „Matką Pana”, „Matką Zbawiciela”,
„Tą, która nosiła w łonie Syna Bożego, Emanuela” (In
Lucam hom. VII i VIII). Św. Efrem († 373) w swoich
poetyckich utworach na wielu miejscach ten wielki tytuł w
Maryi wysławia: „Matka Pana wszystkich”; „Przez łaskę
stała się Matką Bożą”; „Jest Ona Matką Bożą a
równocześnie Służebnicą Jego mądrości”; „Jesteś ponad
wszelkie stworzenie, blisko samej Bożej godności”; „Przez
Boskie Macierzyństwo Maryja weszła w powinowactwo z
Ojcem, stała się Oblubienicą Ducha Świętego”; „Tyś jest
Synem Ojca, Ty jesteś Synem Maryi, Ty jedyny o Słowo
Boga, poczęty nadprzyrodzenie z Matki a naturalnie z
Ojca”. Św. Cyryl Aleksandryjski († 1444) napisał osobne
dziełko: Przeciwko tym, którzy nie chcą uznać Maryi jako
Matki Bożej, oraz drugie Przeciwko bluźnierstwom
Nestoriusza. On najwymowniej i najżarliwiej bronił
przeciwko Nestoriuszowi tego przywileju. Dlatego został
nazwany „doktorem Boskiego Macierzyństwa Maryi”.
Zamkniemy tę listę orzeczeniem soboru efeskiego: „Kto by
54
nie chciał uznać, że Bóg jest prawdziwym Emanuelem a
przeto święta Dziewica jest Bożą Rodzicielką (bowiem
poczęła według ciała, którym się stało Słowo Boga), niech
będzie wyklęty” (Kanon 1). Ta prawda została
potwierdzona na soborach: w Chalcedonie (451) i w
Konstantynopolu (553 i 680), w Konstytucji Pawła IV
przeciwko arianom (socynianom) w roku 1555, w
wyznaniu wiary Benedykta XIV (1743) i w encyklice Piusa
XI Lux veritatis w 1931 roku.
C. KONSEKWENCJE DOGMATU
MACIERZYŃSTWA MARYI
BOSKIEGO
1) Maryja ma pełne prawo, by Ją nazywać Matką
Bożą, Bożą Rodzicielką.
2) Maryja ma prawo do kultu szczególnego. Skoro
bowiem została wyniesiona godnością ponad wszystkie
stworzenia, powinna także odbierać i cześć szczególną.
Kościół to czyni, jednak nie jest to część taka, jaka należy
się Panu Bogu. Maryja bowiem jest tylko stworzeniem i
wszystko, co otrzymała, zawdzięcza Panu Bogu, swojemu
Stworzycielowi. Cześć oddawana Maryi jest względna, bo
przez wzgląd na Jezusa, Jej Syna. Jest także pośrednia,
gdyż stworzeniom oddajemy cześć tylko pośrednio.
Bezpośrednio cześć ta odnosi się do Pana Boga, jako
Dawcy wszelkich łask.
3) Z faktem Boskiego Macierzyństwa są związane
wszystkie inne przywileje Maryi. Syn Boży wystawił sobie
godną świątynię, zanim w niej zamieszkał. Dlatego
Archanioł Gabriel nazywa Maryję „łaski pełną”, gdyż
otrzymała jej tyle, ile tylko natura mogła otrzymać.
55
Godność i przywileje wszystkich aniołów i świętych razem
nie dadzą się porównać z godnością i wyniesieniem Maryi.
4) Duchowe Macierzyństwo Maryi. Jest ono
związane pośrednio z fizycznym macierzyństwem Syna
Bożego. Stała się bowiem Maryja przez ten fakt naszą
Współodkupicielką i Pośredniczką. Zostaliśmy wprawdzie
odkupieni bezpośrednio przez Jej Syna, ale również
pośrednio osobistą ofiarą cierpienia Maryi, która
współuczestniczyła w męce swego Syna i w Jego śmierci.
Stąd tytuły „Matki Kościoła”, o którym na swoim miejscu
będzie szerzej mowa, „Matki Rodzaju ludzkiego” itp.
D. DZIEWICZE MACIERZYŃSTWO MARYI
1) To nowy przywilej Maryi. Nie chciał Syn Boży
pochodzić na sposób ludzki od Maryi. Stała się przeto
Matką Jego w sposób cudowny i jedyny: poczęła Chrystusa
dziewiczo za sprawą Ducha Świętego. Tak więc była
wyłączną Matką Jezusa Chrystusa, Słowa Wcielonego bez
udziału męża. Kościół nie ustanowił osobnego święta dla
podkreślenia tego tytułu. Łączy go jednak bezpośrednio z
Boskim Macierzyństwem. Dlatego mówimy o dziewiczym
Macierzyństwie, dziewiczym poczęciu i zrodzeniu.
2) Kościół prawdę o dziewiczym Macierzyństwie
ogłosił jego dogmat na soborze Luterańskim I w roku 649.
Jednak wiarę w tę prawdę Kościół wyraził również na
soborach poprzednich np. w Chalcedonie (451) i w
Konstantynopolu (553). Nadto prawdę tę akcentuje w
wyznaniach wiary, w orzeczeniach papieży, w pismach
Ojców Kościoła i w liturgii. Oto przykłady:
56
a) Symbol Apostolski: „Który się począł z Ducha
Świętego, narodził się z Maryi Dziewicy”. Symbol
Epifaniusza: „Począł się z Maryi, zawsze Dziewicy, za
sprawą Ducha Świętego”. Symbol Nicejsko –
konstantynopolitański używa tych samych słów.
b) Św. Feliks I († 274) pisze, że Jezus począł się z
Dziewicy (Denzinger, 52). Papież św. Syrycjusz († 399)
pisze, że byłoby rzeczą nierozumną twierdzić, iż to samo
ciało, które wydało na świat Chrystusa, wydało również
inne dzieci. Tylko przewrotni Żydzi twierdzą, że „nie mógł
narodzić się z Dziewicy” (List Accepi litteras vestras).
Papież św. Leon Wielki († 461): „Jednorodzony
odwiecznego Rodzica… począł się z Ducha Świętego w
łonie Matki Dziewicy, która Go tak dziewiczo poczęła, jak
Go również dziewiczo zrodziła (List Lectis dilectionis
suae). Marcin I na soborze Laterańskim I: „Kto by za
świętymi Ojcami nie wyznawał właściwie i według
prawdy, że święta Boża Rodzicielka, zawsze Dziewica i
Niepokalana Maryja, samego Boga, Słowo prawdziwie
przed wiekami zrodzonego od Boga Ojca, po wypełnieniu
czasów i bez naruszenia poczęła i porodziła bez nasienia za
sprawą Ducha Świętego; i kto by nie wierzył, że po
narodzeniu (Chrystusa) została Dziewicą – niech będzie
wyklęty” (Denz. 256). Prawdę tą przypominano także na
soborze: Konstantynopolitańskim III (680), Laterańskim
IV (1215), Lyońskim (1274) i Florenckim (1441).
3) Dowody z Pisma świętego. Prorok Izajasz: „Oto
Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem
Emanuel” (Iz 7,14). W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła
Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do
Dziewicy poślubionej mężowi, a Dziewicy było na imię
57
Maryja… Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to
stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział:
„Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni
Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane
Synem Bożym” (Łk 1,31). Św. Mateusz stwierdza, że
Józef, skoro zobaczył Maryję w stanie brzemiennym, nie
umiał sobie tego faktu wytłumaczyć i chciał Maryję
wydalić. Dopiero anioł go pouczył: „Józefie, synu Dawida,
nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki;
albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej
poczęło…” (Łk 1,35). A stało się to wszystko, aby się
wypełniło słowo Pańskie, powiedziane przez proroka: „Oto
Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię
Emanuel, to znaczy «Bóg z nami»” (Mt 1,18–23). Kiedy
św. Mateusz podaje genealogię Pana Jezusa, to pisze:
„Jakub (był) ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził
się Jezus, zwany Chrystusem (Mt 1,16), św. Łukasz w
podobnej sytuacji pisze jeszcze wyraźniej: „Sam zaś
Jezus… był jako mniemano synem Józefa” (Łk 3,23).
4) Dowody z tradycji Kościoła. Podamy znowu
jedynie przykładowo świadectwa najdawniejsze. Już św.
Ignacy z Antiochii († 100 – 117) pisze, że Bóg ukrywał
przed szatanem dziewictwo Maryi (List do Efezów) i że
Jezus był „zrodzony prawdziwie z Dziewicy” (List do
Smyrneńczyków). Św. Arystydes (w. II) w Apologii swojej
do cesarza Hadriana pisze: „W Duchu Świętym zstąpił
(Syn Boży) z nieba dla zbawienia ludzi, a zrodzony z
świętej Dziewicy bez nasienia i skażenia, przyjął ciało”.
Św. Justyn (w. II) w Apologii pierwszej do cesarza
Antonina: „A więc słuchajcie, jak to Izajasz
przepowiedział, że (Mesjasz) narodził się z Dziewicy. Tak
58
bowiem powiedział: „Oto Panna nosić będzie w łonie i
porodzi Syna, i będą mówić o Jego imieniu: Pan z nami”.
Co bowiem było nieprawdopodobne i stać się nie mogło u
ludzi, to Bóg przez Ducha proroczego zapowiedział, aby
gdy to się stanie, nie ustała wiara, ale właśnie przez to, że
fakt został zapowiedziany, aby wierzono. Tak więc Panna
pocznie w łonie oznacza, że zrodzi bez pożycia (z mężem).
Gdyby bowiem z kimkolwiek miała pożycie, już nie
byłaby Dziewicą. Ale moc Boża, schodząc na Dziewicę
sprawiła, że będąc Panną, porodziła. Anioł zaś Boży, który
do tejże Dziewicy został wysłany, zwiastował Jej wesołą
nowinę: „Oto poczniesz w łonie Ducha Świętego”.
5) Maryja była Dziewicą zawsze: przed porodzeniem
Jezusa i po Jego urodzeniu, aż do śmierci. Są wszakże
pewne trudności, na które trzeba odpowiedzieć. Józef jest
często nazywany mężem Maryi, co więcej ojcem Pana
Jezusa (Łk 1,27; 41,48; 4,22; Mt 1,20). Prawnie nim był.
Ojcowie tłumaczą to tym, że w ten sposób osłaniał on
dziewicze poczęcie Pana Jezusa, gdyż inaczej wobec
otoczenia Maryja byłaby posądzona, że zrodziła Chrystusa
w grzechu. Nadto Józef jako przez prawo przewidziany
„mąż” Maryi i „ojciec” Pana Jezusa był głową św. Rodziny
i jej żywicielem, jak – to pięknie pisarze kościelni określają
– był „cieniem niebieskiego Ojca”. Jest również mowa o
braciach i siostrach Pana Jezusa (Mt 12,46–50; 13,55; Mk
3,32–35; 6,3; Łk 8,19–21; J 2,12; Dz 1,14; 1 Kor 9,5; Gal
1,19; Jud 1). Już na innych miejscach wyjaśniliśmy, że tak
dzisiaj jeszcze na Wschodzie określa się krewnych.
Kapłani jakże często w kościele posługują się również tym
wyrażeniem wobec wiernych. Jezus mieszkał sam ze
swoimi rodzicami w Nazarecie. Nie ma ani jednego tekstu
59
czy też aluzji, by mieszkał z Nim jakikolwiek brat czy
siostra. Na krzyżu oddaje umierający Jezus Matkę swoją
pod opiekę św. Janowi, gdyż nie miała ani synów, ani
córek – a więc braci czy sióstr Pana Jezusa.
6) Liturgia na tak wielu miejscach dziewicze
Macierzyństwo Maryi przypomina, że prawie zawsze,
kiedy o Macierzyństwie jest mowa, przypominane jest, że
było to Macierzyństwo dziewicze. W naszych pieśniach nie
mniej często Dziewictwo Maryi bywa wychwalane.
„Wdzięczna Estero, o Panienko święta!”. „Cześć
Maryi, cześć i chwała, Pannie świętej cześć!”. „Dnia
każdego, Boga mego Matkę, duszo wysławiaj… Zwij Ją
wielką Rodzicielką, błogą Panną w czystości… Ta
Dziewica nam użycza z nieba dobra wiecznego”. „Już od
rana rozśpiewana, chwal o duszo, Maryję… Cud bo żywy
nad podziwy, Jej wielmożność u Boga. Panna czysta,
Matka Chrysta, przechwalebna, przebłaga”. „Uproś pokój
Panno święta, boś bez zmazy jest poczęta, Niepokalana”.
„Witaj gwiazdo morza, wielka Matko Boga, Panno zawsze
czysta, niebios bramo błoga”. „Witaj czysta Panienko,
najjaśniejsza jutrzenko” itp. Kiedy w kolędzie śpiewamy:
„I Józef stary Ono pielęgnuje” – ojcowie nasi umyślnie
dodali słowo „stary”, by podkreślić dziewicze
Macierzyństwo Maryi. Wiemy bowiem, że przy narodzeniu
Pana Jezusa Józef był w pełni swoich męskich sił.
Także ikonografia przedstawia często św. Józefa
jako starca, by tym wyraźniej zaakcentować przywilej
dziewiczego Macierzyństwa Maryi.
E. SZCZEGÓLNY KULT MARYI W KOŚCIELE
60
Właśnie dla tego podstawowego przywileju:
dziewiczego Macierzyństwa Maryja doznawała i doznaje w
Kościele tak wielkiej czci, tak bogatej w różne jej formy.
Jest niepodobieństwem je wszystkie przytaczać. Podamy
więc tylko niektóre, może więcej uderzające w oczy.
1) D n i M a r y i . Kościół w roku liturgicznym
obchodzi aż kilkanaście świąt Maryi, czego nie ma żaden
anioł ani święty. Niektórym zaś z nich daje rangę
najwyższą, jak uroczystość: Boskie Macierzyństwo Maryi
(1 I), Wniebowzięcie (15 VIII) i Niepokalane Poczęcie (8
XII). Dwa miesiące: maj i październik są miesiącami
Maryi, w których Maryja odbiera szczególną cześć u
wiernych. Nadto są tak zwane święta lokalne, jak np. w
Polsce: Królowej Polski (3 V), Matki Bożej
Częstochowskiej (26 VIII) czy Wspomożenia Wiernych
(24 V). Także i poszczególne miejscowości czy też zakony
lub bractwa mają swoje święta. Sobota każdego tygodnia
już od wczesnego średniowiecza była obchodzona jako
dzień Maryi. Kościół dozwala na Mszę świętą na ten dzień
specjalnie ułożoną. Nadto Kościół raz po raz ogłasza lata
maryjne, jubileuszowe, jak np. z okazji ogłoszenia w roku
431 dogmatu o Boskim Macierzyństwie (1931), czy też
stulecia ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu w
roku 1854 (1954), czy objawienia w Lourdes w roku 1858
(1958).
2) Ś w i ą t y n i e p o d w e z w a n i e m M a t k i
B o ż e j . Zaczęto je stawiać już od wieku IV. Dzisiaj tych
świątyń są tysiące na całym świecie. Najdostojniejszą z
nich jest bazylika Matki Bożej Większej w Rzymie, która
należy do czterech bazylik nawiedzanych w czasie lat
świętych jubileuszowych.
61
3) O b r a z y i r z e ź b y M a t k i B o ż e j .
Ikonografia w tej dziedzinie jest niezmiernie bogata.
Obejmuje wiele set tysięcy obrazów i rzeźb. Pierwsze
wizerunki Maryi spotykamy już w katakumbach. I tak już z
wieku II spotykamy w katakumbach Pryscylli w Rzymie
literę M z krzyżem. Nadto na suficie jednej z krypt tychże
katakumb widzimy Maryję siedzącą na wysokim krześle
niby na tronie albo na katedrze biskupiej. Jest ubrana w
białą tunikę i ma welon dziewiczy na głowie. Na kolanach
trzyma Dziecię Jezus. Z tego samego wieku II pochodzi
obraz – fresk w katakumbach św. Pryscylli,
przedstawiający pokłon 3 Magów. Maryja na krześle i
trzyma Boże Dziecię na kolanach. Maryja ma na sobie
żółtą dalmatykę i welon dziewiczy. Wreszcie fresk trzeci:
Maryja, Dziecię Jezus i prorok Izajasz. Na murze
starożytnego cmentarza chrześcijańskiego przy grobie św.
Piotra znaleziono wypisane imię „Maria”. Na nagrobku
Rzymianki Redety w katakumbach św. Katiksta matka
poleca córkę opiece Maryi i Chrystusa. W innych
katakumbach spotykamy Maryję z Panem Jezusem
trzymanym na kolanach, jak odbiera pokłon Magów (np.
katakumby św. Piotra i Marcellina). Powstały całe szkoły
ikonografii maryjnej. Wiele obrazów i figur zasłynęło
niezwykłymi łaskami, tak że zostały uznane za cudowne
(ok. 3000). Z tych kilkaset koronowano koronami
papieskimi. Do sanktuariów maryjnych podążają
milionowe rzesze pielgrzymów. Italia ma sanktuariów
maryjnych ok. 1000, Francja, Niemcy, Polska – po
kilkaset, inne kraje po kilkadziesiąt. Do najgłośniejszych
należą: Matka Boża Większa w Rzymie, Loreto,
sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompei, w
62
Lourdes, w Fatimie, w Mont Serrat, w Saragossie, w
Guadelupe i w Częstochowie.
4) F i g u r y M a r y i , stawiane na placach. Sam
Avignon we Francji posiada ich 158. Wiele z nich
przedstawia wysoką wartość artystyczną. W Rzymie znana
jest kolumna Matki Bożej Niepokalanej na Placu
Hiszpańskim, przed którą papież co roku zwyczajowo w
każde święto Niepokalanej (8 XII) składa wiązankę
kwiatów.
5) F i l a t e l i s t y k a . Bardzo wiele państw wydało
znaczki z wizerunkiem Matki Bożej z różnych okazji.
Można by z nich zrobić bardzo interesującą wystawę.
Wydano bowiem dotąd ponad 1000 znaczków z Matką
Bożą (Por. Praca zbiorowa: Enciclopedia Mariam –
Theotokos, s. 819 – 832).
6) P i s m a t e o l o g ó w . Nie było pisarza
kościelnego, który by nie zajmował się problemem
maryjnym. Oblicza się, że rocznie wychodzi kilkaset prac
na temat Matki Bożej. Łącznie liczba wszystkich dzieł,
jakie pokazały się drukiem bywa obliczona na ponad 100
000. To świadczy, jak żywe jest stale zainteresowanie
mariologią w Kościele. Istnieją już dzisiaj całe biblioteki
mariologiczne, akademie teologiczne a nawet szkoły
teologiczne.
Wychodzi
kilkaset
czasopism
mariologicznych, z których niektóre stoją na bardzo
wysokim
poziomie.
Są
również
encyklopedie
mariologiczne (Por. tamże, s. 95 – 98, 648 – 653).
7) N a b o ż e ń s t w a r ó ż n e . Jest ich wielka
liczba. Podamy głośniejsze: Nabożeństwo do 3 Zdrowaś
Maryjo, koronki, różańce, szkaplerze, medaliki, małe
oficjum brewiarzowe, nabożeństwo sobót, nowenny,
63
pielgrzymki, peregrynacje obrazów i figur Matki Bożej,
prywatne i publiczne akty poświęcenia się Matce Bożej,
święte Niewolnictwo, dzieło Pomocników Maryi, oraz
wiele innych.
8) S t o w a r z y s z e n i a k a t o l i c k i e . Istnieje
obecnie kilkaset rodzin zakonnych, które obrały sobie
Maryję za szczególną patronkę. Owszem, wiele z nich nosi
nawet Jej imię. Podobnie istnieje wiele stowarzyszeń i
bractw wśród katolików świeckich pod wezwaniem Matki
Bożej. Z tych kilkanaście milionów skupia Żywy Różaniec,
ok. miliona Sodalicja Mariańska i kilkaset tysięcy Legion
Maryi, jak też arcybractwo Matki Bożej Wspomożycielki
Wiernych.
9) W i z e r u n k i M a t k i B o ż e j . Widnieją w
herbach wielu miast. W Polsce szczycą się nimi np.: Bardo,
Frombork, Iława, Lubin, Łapiw, Toruń i Wolsztyn.
10) K o n g r e s y m a r i o l o g i c z n e : miejscowe,
diecezjalne, prowincjalne, krajowe, międzynarodowe.
Normalnie rocznie przypada ich w różnych krajach kilka
do dziesięciu. Z okazji specjalnych – więcej. Np. w roku
jubileuszowym ogłoszenia dogmatu Niepokalanego
Poczęcia odbyło się w świecie 43 kongresy (1954).
Pierwszy kongres międzynarodowy odbył się w Lyonie w
dniach 5 – 8 września 1900 roku; czternasty w 1975 roku
w Rzymie.
11) Kościół raz po raz do wieńca tytułów Matki
Bożej dodaje coraz to nowe, jakby koronę Jej chwały
chciał ozdobić blaskiem nowych klejnotów. I tak w roku
1854 papież Pius IX ogłosił dogmat Niepokalanego
Poczęcia Maryi, w roku 1950 papież Pius XII ogłosił
dogmat Wniebowzięcia Maryi, w roku 1964 papież Paweł
64
VI ogłosił Maryję Matką Kościoła. W przygotowaniu są
podobne akty. Tak np. do prezydium soboru
Watykańskiego II wpłynęła prośba od 300 instancji, aby
ogłosić Matkę Bożą Wszechpośredniczką łask. Wśród
teologów żywo jest dyskutowana również kwestia
przywileju Maryi jako Współodkupicielki Rodzaju
ludzkiego.
12) Bardzo silne odbicie kultu maryjnego zauważa
się wreszcie w światowej literaturze pięknej. Można
wymienić cały szereg wielkich pisarzy: angielskich,
francuskich,
włoskich,
hiszpańskich,
niemieckich,
rosyjskich, polskich itd…, którzy najpiękniejsze karty
swoich arcydzieł poświęcili w hołdzie Bożej Matce. Gdyby
udało się zebrać te wszystkie utwory, powstałoby
wielotomowe dzieło.
13) T o p o g r a f i a ś w i a d e c t w e m k u l t u
M a r y i . Istnieje w świecie ponad dwa tysiące
miejscowości, które od imienia Maryi biorą swój początek.
To dowodzi, jak głęboko w narodach jest zakorzeniony
kult Bożej Matki.
14) O s t a t n i e o b j a w i e n i a s i ę M a t k i
B o ż e j : 1932 w Beauaaing (Belgia), w 1933w Banneux
(Belgia), 1937 w Heede (Niemcy), czy w Messynie (1956).
15) K u l t M a t k i B o ż e j w K o ś c i e l e
P r o t e s t a n c k i m . Luter nie zerwał z kultem Matki
Bożej. Owszem, zachował Jej niektóre święta, napisał
rozprawkę o Pozdrowieniu Anielskim i sam często do
opieki Matki Bożej się uciekał. Z kultem zerwali jego
następcy w imię zasady Lutra: „Chrystus sam i samo
Pismo święte”. Dzisiaj niektórzy teolodzy protestanccy
wprowadzają kult Matki Bożej. Wśród nich wiele pięknych
65
zdań wypisał o Niej znany i najgłośniejszy teolog
protestancki, Karol Barth († 1976). Do najwybitniejszych
mariologów anglikańskich zalicza się: doktora E. L.
Marschallá, profesora uniwersytetu w Oksfordzie. Zostawił
on cztery dzieła o Matce Bożej. Wśród współczesnych
także teologów anglikańskich, którzy piszą o Matce Bożej,
wypada wymienić: Maise Spens, T. Parker, L. S.
Thornston, Edwyn Hoskyns, Rede Forst, Dawid Jenks, dr
W. R. Matthews, biskup Mortimer itp. Jak na jeden kraj i
czasy współczesne jest to bardzo wiele.
16) K u l t M a t k i B o ż e j u M a h o m e t a n .
W Koranie spotykamy takie zdanie o Maryi: „Wywyższaj
Maryję w Koranie, wywyższaj dzień, w którym oddaliła się
na wschód od swej rodziny”. „Ona tajemnie wzięła
zasłonę, aby się okryć. A Jam posłał do Niej Gabriela,
ducha mojego w postaci człowieka”. „Miłosierny jest moją
ochroną – zawołała Maryja – jeśli się Go boisz”. „Jestem
posłańcem Boga – rzekł anioł – przychodzę zwiastować Ci
błogosławionego Syna”. „Jakże mogę mieć to dziecię –
odpowiedziała Dziewica – żaden śmiertelny nie zbliżył się
do Mnie i nie znam, co to jest występek”. „Że się stanie –
odpowiedział anioł – zapewnia Cię o tym znak
Najwyższego. Łatwy to cud dla Niego. Syn Twój będzie
dla ludzi łaską Boga. Taki jest rozkaz niebios”. Cały
rozdział XIX Koranu jest poświęcony Maryi. Kiedy
Maryja wróciła z Dzieciątkiem z pustyni a ludzie dziwili
się, że jest Matką, sam Pan Jezus przemówił jako
niemowlę w obronie swojej dziewiczej Matki (tamże).
17) W roku 1974 papież Paweł VI ogłosił
Adhortację Apostolską: O odnowie i rozwoju kultu bł.
Maryi Dziewicy. Papież wskazuje z naciskiem, że wszelkie
66
zewnętrzne objawy czci oddawane Bożej Matce nie są
istotne. Najważniejszą bowiem sprawą jest to, by wierni
naśladowali cnoty Maryi, by pozwolili Jej kształtować
swoją osobowość na modłę Bożą. W tym leży pełny sens
przysłowia: Przez Maryję do Jezusa.
F. FRAGMENTY Z LITERATURY POLSKIEJ
(wysławiające Maryję jako dziewiczą Matkę)
1) Bogurodzica Dziewica (fragment z w. XIII)
Bogurodzica Dziewica
Bogiem sławiena Maryja.
U Twego Syna Gospodzina,
Matko zwolena, Maryja,
Zyszczy nam, spuści nam.
Kyrie eleison…
2) Maryja, czysta Dziewica (fragment – w. XIV)
Maryja, czysta Dziewica,
Da nam widzieć Boże lice,
Niebieskie dziedzice!
Czysta Krysta jeś poczęła,
Znosiła, porodziła,
Za nas pirzwa prosiła.
Przez ten Twój najświętszy Owoc,
Miła Panno, racz nam pomoc
Na duszy i na ciele…
67
3) Zdrowaś, Królewno wyborna (fragment – w. XV)
Zdrowaś, Królewno wyborna,
Matka nasza miłosierna,
Zbawienieś ludzkie zrządziła,
Iżeż Boga porodziła,
Chrysta Nazareńskiego…
Zdrowaś, Ty nadziejo nasza,
Rajska Róża wszechnakrassza,
Panieństwu nic nie zaszkodzisz,
Narodzisz Kwiat i porodzisz,
Chrysta Nazareńskiego…
(wiersz przypisywany
bł. Władysławowi z Gielniowa)
4) Cyprian Norwid: Do Najśw. Panny Maryi Litania
(fragmenty)
Jako więc lilii panieństwo strzeliste
Podziwia potem Syn i błogosławi,
Ze takie proste, ładne, i czyste –
Tak pierwszy Ojciec swym Aniołom jawi
Błogosławieństwo Panience ubogiej
I proroczymi nawiane skrzydłami
Uiszcza ziarno, aż czasów odłogi
Westchnęły kwiatem… Panno nad Pannami…
68
Ale zbawiło czyste jedno łono,
Gdy Macierzyństwa objęło treść Bożą,
I owo ołtarz w jedności zasłoną,
Z którego na świat łaski się rozmnożą,
Z którego nowy powstanie zadatek
Na jutro, wczora i dziś, co mami –
Na całą wieczność – O! Najczystsza z Matek,
Módl się za nami…
5) Kornel Ujejski: Do Bogarodzicy (fragment)
Bogarodzico, Dziewico,
Wysłuchaj tę modlitwę;
Jak ojców, tak i nas,
Tą pieśnią prowadź w bitwę,
Niech wrogom strasznie grzmi:
„BOGARODZICO”
A w niespożyty czas
Hołdować będziem Ci.
6) Maria Konopnicka: Botticelli (fragment)
Z zawitą siadła głową,
Jest Matką – nie królową,
To Dziecię – Syn, nie król…
Za cały ród niewieści
Piastunką jest boleści,
Piastuje własny ból.
Jej ręka opuszczona,
69
Schyliły się w ramiona
Nad łonem Jej wszech łon…
Za całą dźwiga ziemię,
Poczęcia swego brzemię,
Zrodzenia swego plon…
7) Kornel Makuszyński: Inwokacja (fragment)
Błogosławiłaś, Panno święta, przecie
Wielkim eposom, co rozbłysły cudem:
Błogosław dzisiaj lichemu poecie,
Co biedne słowa w rytm zwołuje z trudem.
Ja Ci za to już za dni niemało,
Zmieszany między pasterze i grajki,
Przyniosę książkę jako gołąb białą,
Abyś Synowi z niej czytała bajki.
8) Konstanty Ildefons Gałczyński:
Matka Boska Stalagów
Była już prawie zima – lecz wiatr południowy dmuchał
i pachniał wstążkami dziewcząt. A był bliski drutom
Bukowy las – a buki były podobne nutom.
Stąd wyszła do jeńca i powiedziała: posłuchaj!
Kładę ci dłonie na włosach – by miłosierdzie z odwagą
Spleść w sercu twoim, ażebyś – czuły i mocny wytrwał.
Ja jestem spokój twej nocy – i walka dnia – i modlitwa –
i długi obłok złocisty – Matka Boska Stalagów.
70
Znam wasze troski i wszystko, co was zasmuca,
Listy i noce samotne, i dni beznadziejnie długie,
Ja troski wasze, jak kwiatki splatam w szumiący bukiet
I składam na stopniach tronu – mojego Pana – Jezusa.
Wtedy Pan Jezus powstaje – odkłada na chwilę berło
i każdej trosce najmniejszej nadaje tak śpiewne imię,
Że jedna staje się rubinem – szmaragdowym inna – lub
perłą,
A ta najcięższa, najkrwawsza wyrasta w drzewo olbrzymie.
Ja wiem, jak to wszystko boli – więc jestem do końca z
wami
Blaskiem nad waszą rozpaczą i śladem na śnieżnej bieli.
A jeszcze palmą i wieńcem! – dla tych, co zęby zacięli –
Jak deszczem słodkim na kwiaty – spadam na włosy
rękami…
Do widzenia! Już idę – do uwięzionych kobiet.
Ześlę im sny szeleszczące o dzieciach w różowych
sukienkach,
O mężach dobrych – o życiu, co dźwięczy jak piękna
piosenka.
A tym, co od ran pomarli – jarzębiną zakwitnę na grobie.
G. BOGATA TREŚĆ DNIA NOWEGO ROKU
1) Zbierając, cośmy dotąd powiedzieli, wypada
przypomnieć, że Nowy Rok nasuwa swoiste refleksje.
Składamy sobie życzenia, by Nowy Rok był prawdziwie
darem Boga, by nam nie przyniósł rozczarowań. Kościół w
71
tych życzeniach wychodzi nam naprzeciw, kiedy kieruje do
nas dzisiaj te piękne słowa: „Niech was Bóg błogosławi i
strzeże. Niech Bóg rozpromieni oblicze swe przed wami.
Niech was obdarzy swą łaską” (Lb 6,22–26).
2) Papież Paweł VI dzień pierwszy stycznia
wyznaczył na Dzień Światowych Modłów o Pokój (1968).
I słusznie, gdyż wśród dóbr, jakich sobie życzymy, pokój
stanowi dobro najwyższe w znaczeniu doczesnym i
wiecznym. Jakże często w każdej Mszy świętej słyszymy
od ołtarza: „Łaska wam i pokój”. „A na Ziemi pokój
ludziom”. „Obdarz nas pokojem”. „Wypełnij życie nasze
pokojem”. „Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję”.
„Pokój Pański niech będzie zawsze z wami”.
3) O nadaniu w dniu dzisiejszym Panu Jezusowi
imienia wspomina dzisiejsza Ewangelia święta: „Gdy
nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano
Mu imię Jezus, którym je nazwał anioł, zanim poczęło się
w łonie” (Łk 2,21). Tajemnicy tej poświęcamy osobny,
następny rozdział.
M o d l i t w a : Boże, który przez dziewicze
macierzyństwo Najświętszej Maryi Panny obdarzyłeś
rodzaj ludzki łaską wiecznego zbawienia, spraw, prosimy,
abyśmy doznawali orędownictwa Tej, przez którą
otrzymaliśmy Dawcę życia wiecznego, Pana naszego
Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności
Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków.
Amen.
72
OFIAROWANIE JEZUSA W ŚWIĄTYNI
2 LUTEGO
Święto
A. TEKSTY EWANGELICZNE I ICH EGZEGEZA
1) Na pamiątkę ocalenia pierworodnych synów
Izraela z rąk śmierci (kiedy za czasów Mojżesza w Egipcie
wyginęli pierworodni synowie pogan (Wj 11–13)), każdy
syn pierworodny u Żydów był uważany za własność
Jahwe. Dlatego dnia 40 po urodzeniu należało syna zanieść
do świątyni w Jerozolimie, złożyć go w ręce kapłana, a
następnie wykupić za symboliczną opłatą 5 syklów.
Równało się to zarobkowi 5 dni pracy.
2) Równocześnie z obrzędem religijnym ofiarowania
i wykupu pierworodnego syna łączyła się ceremonia druga
„oczyszczenia” matki dziecka. Z tej okazji była matka
obowiązana złożyć ofiarę z baranka, a jeśli jej na to nie
pozwalało zbyt wielkie ubóstwo, to przynajmniej ofiarę z
dwóch synogarlic lub gołębi. Fakt, że Maryja i Józef
złożyli synogarlicę, świadczy, że byli bardzo ubodzy.
3) Św. Łukasz tymi słowy opisuje przebieg
wydarzeń, związanych z ofiarowaniem Pana Jezusa w
świątyni: „Gdy potem upłynęły dni oczyszczenia według
Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je
przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie
Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie
poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę
synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem
Prawa Pańskiego” (Łk 2,22–24).
73
a) W każdej parafii są wybrane dusze, które nawet w
dni powszednie chętnie idą do kościoła, aby się pomodlić i
wysłuchać Mszy świętej. Uważają te pobożne i bogobojne
osoby słusznie, że najpiękniejsze to rozpoczęcie czy też
zakończenie każdego dnia. Podobny zwyczaj istniał
również przy świątyni jerozolimskiej. Wiele osób, gdy
tylko odezwały się trąbki na znak, że nabożeństwo poranne
lub popołudniowe się rozpoczyna, wstępowało do świątyni
aby w nabożeństwach tych uczestniczyć i aby się
wymodlić. Wprawdzie nikomu z niekapłanów nie wolno
było wchodzić do samej świątyni. Można jednak było
gromadzić się w otwartych krużgankach, które były przy
świątyni. Świątynia była tak ustawiona, że można było ją
oglądać ze wszystkich stron. Dla niewiast izraelskich były
zarezerwowane krużganki położone niżej. Św. Łukasz
pisze, że do najpobożniejszych zaliczali się starzec Symeon
i pewna wdowa, imieniem Anna. W nagrodę za to tylko oni
ujrzeli Zbawiciela, a starzec Symeon miał nawet szczęście
na ręku go swoim trzymać. Z tej jednak okazji pod
natchnieniem Ducha świętego wypowiada o Bożej
Dziecinie szereg proroctw: że będzie Ono światłem, które
oświeci wszystkie narody. Jednak nie wszyscy to światło
przyjmą, będą bowiem tacy, którzy nim pogardzą. Z tego
powodu wycierpi wiele także jego Matka.
Podamy teraz wiernie słowa Ewangelisty: „A żył w
Jerozolimie człowiek; imieniem Symeon. Był to człowiek
prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch
Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że
nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za
natchnieniem więc Ducha przybył do świątyni. A gdy
rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim
74
według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia,
błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwól
odejść słudze Twemu w pokoju według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował
wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i
chwałę ludu Twego, Izraela». A Jego ojciec i Matka
dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś
błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten
przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w
Izraelu, i na znak któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją
duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc
wielu». Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z
pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego
panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową.
Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie
rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i
modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie
chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy
oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili
wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do
swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy,
napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na
Nim” (Łk 2,25–40).
b) Może nas zdziwi, że tak dokładny narrator podaje
mylnie, że Rodzina święta zaraz po ofiarowaniu Pana
Jezusa udała się do Nazaretu. Przecież ten sam Ewangelista
wiedział dobrze, że Najśw. Rodzina po ofiarowaniu Pana
Jezusa wróciła do Betlejem, gdzie Magowie nawiedzili
Boże Dziecię. Stamtąd także Najśw. Rodzina udała się do
Egiptu, aby ujść zamachu na życie Pana Jezusa. Pomyłki, a
tym więcej mylnej informacji, tu jednak nie ma. Św.
75
Łukasz miał w ręku Ewangelie, które przedtem już napisali
św. Mateusz a także św. Marek. Dlatego świadomie nie
powtarza opisu, który tak szeroko przekazał św. Mateusz o
pokłonie Magów i ucieczce Najśw. Rodziny do Egiptu,
oraz o jej powrocie z Egiptu do Nazaretu” (Mt 2). W
oparciu o wiadomości, że Chrystus z Egiptu powrócił do
Nazaretu opisuje dalszy przebieg wydarzeń: a mianowicie
epizod zagubienia i odnalezienia dwunastoletniego Jezusa
w świątyni (Łk 2,41–52).
B. GENEZA ŚWIĘTA
Kościół
święty
wszystkim
ważniejszym
wydarzeniom z życia Chrystusa Pana daje w liturgii
szczególnie uroczysty charakter. Święto ofiarowania Pana
Jezusa należy do najdawniejszych w chrześcijaństwie gdyż
było obchodzone w Jerozolimie już w wieku IV, a więc
zaraz po ustaniu prześladowań. Według podania procesja z
zapalonymi świecami była znana w Rzymie już w czasach
papieża św. Gelezjusza I (Gelezego) w 492 roku, a z całą
pewnością w wieku X.
C. TREŚĆ ŚWIĘTA
1) Głęboka jest treść tego święta: Chrystus Pan
wchodzi do świątyni, aby podkreślić, że kończy się
kapłaństwo Starego Przymierza, a rozpoczyna się w Nim i
przez Niego Kapłaństwo nowe oraz nowa, najwyższa i
najdoskonalsza Ofiara, którą On aktem ofiarowania się
Ojcu niebieskiemu w świątyni dzisiaj zapoczątkował.
76
2) Od lat 1000 wprowadzono z tej okazji zwyczaj
poświęcania gromnic i procesji na pamiątkę, że Szymon
nazwał Chrystusa Pana „światłem na oświecenie pogan i
chwałę ludu Twego Izraela” (Łk 2,32). Tę symbolikę,
światła, Chrystus sam szeroko wyjaśni, kiedy siebie nazwie
„Światłem świata” (J 8,12).
Szczególnie wymowną była ta symbolika w
pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kiedy nabożeństwa
odbywały się nocą i kiedy nie było innego światła. Kościół
Katolicki na każdym kroku nam przypomina, że Chrystus
Pan jest naszym światłem, że bez Chrystusa bylibyśmy
wszyscy w najgłębszych ciemnościach niewiedzy i śmierci.
Będąc zaś sam światłem, udziela nam także Chrystus
swojego światła i dzieli się nim z nami: przez swoją naukę
i życie Boże, jakie do dusz naszych wlewa. Momentem
najuroczystszym apoteozy Chrystusa jako światła, który
oświeca narody, jest podniosły obrzęd w Wielką Sobotę
poświęcenia paschału wielkanocnego i przepiękny hymn:
Exultet, jaki Kościół z tej okazji przez swoich kapłanów
jako dar wdzięczności wyśpiewuje.
D. KULT M. B. GROMNICZNEJ W ŚWIECIE
Nabożeństwo do M. B. Gromnicznej ma szczególnie
uroczysty charaktear: w Polsce, na Filipinach, w Hiszpanii
i w krajach, które kiedyś należały do Hiszpanii (Ameryka
Południowa). Na Wyspach Kanaryjskich jest nawet
sanktuarium M. B. Gromnicznej w Candelaria.
E. ŚWIĘTO OFIAROWANIA PANA JEZUSA W
POLSCE
77
1) W Polsce Święto Ofiarowania Pana Jezusa w
świątyni w Jerozolimie nabrało charakteru wybitnie
maryjnego. Lud polski widzi w Niej tę, która to niebiańskie
Światło sprowadziła na ziemię i która nas tym światłem
broni i od wszelkiego zła osłania jako nasza
najpotężniejsza Pośredniczka i Orędowniczka przed
tronem Boga. Dlatego lud polski często gromnicę do ręki
swojej bierze, zwłaszcza w niebezpieczeństwach wielkich
klęsk i grożącej śmierci. Stąd i nazwa w Polsce
uroczystości dzisiejszej „Matka Boża Gromniczna”.
2) Wielkim wrogiem domów i dobytku były w
Polsce kiedyś burze, a zwłaszcza pioruny, które drewniane
przeważnie domostwa zapalały i niszczyły w ten sposób
całe nieraz osiedla. Właśnie od tych gromów miała strzec
domy świeca poświęcona w święto Ofiarowania Chrystusa.
Stąd i nazwa tej świecy „gromnica”. Zwykle przystrajano
ją pięknie i malowano. W czasie burzy zapalano woskowe
gromnice, by prosić za wstawiennictwem Matki Bożej
ochronę. Po powrocie do domu z zapaloną gromnicą
jeszcze dzisiaj obchodzi się domy, gumna, obory i znaczy
się nią sufity (przez okopcenie gromnicą zapaloną), by je
ochronić od pożaru. Podobny zwyczaj panował wśród
Rusinów prawosławnych.
3) Gromnicę wręcza się również konającym w tym
samym znaczeniu: ochrony przed napaścią złych duchów.
Panuje bowiem przekonanie, że w tej decydującej chwili
szatanowi w sposób szczególniejszy zależy na tym, aby
mieć w posiadaniu dusze ludzkie. Aby sobie zapewnić
opiekę Matki Bożej, gromnicę umieszczano nad łóżkiem,
by ją mieć zawsze pod ręką.
78
4) Piotr Stachiewicz w cyklu swoim: Legendy o
Matce Bożej ma również piękny obraz „na Gromniczną”.
Przedstawia on Najśw. Maryję, jak zapaloną gromnicą
odpędza od chat ludzkich wygłodniałe wilki. Jak bowiem
sama nazwa głosi: luty (luto – zimno) jest miesiącem
najzimniejszym. Nie dziw więc, że zgłodniałe wilki cisną
się do domów. Tę właśnie scenę utrwalił rysunkiem
również Wojciech Grabowski.
5) Z uroczystością Matki Bożej Gromnicznej kończy
się w Polsce okres śpiewania kolęd, trzymania żłóbków i
choinek – kończy się okres Bożego Narodzenia.
Liturgicznie okres ten kończy się wcześniej, bo świętem
Chrztu Pana Jezusa. Jednak polski zwyczaj ma swoje
uzasadnienie nie tylko w dawnej tradycji, ale przede
wszystkim w tym, że w Matkę Bożą Gromniczną Pan Jezus
jeszcze jako Dziecię jest ofiarowany w świątyni.
6) Z uroczystością Matki Bożej Gromnicznej kończy
się również w Polsce okres kolędy, wizytacji
duszpasterskiej po domach.
7) We wigilię Matki Bożej Gromnicznej lud polski
zwyczajowo pościł. Powstało nawet przysłowie: „Kto
kocha Maryję, nie pyta o wigilię”. Było bowiem tradycją,
że przed każdym świętem Bożej Matki zachowywano post.
8) A oto inne przysłowia polskie, związane ze
świętem Matki Bożej Gromnicznej:
Na Gromnicę – masz zimy połowicę.
Kiedy na Gromniczną ciecze – zima się jeszcze
przewlecze.
Na Gromniczną niedźwiedź budę naprawia albo rozwala.
Gdy na Gromniczną rozstaje – kiepskie będą urodzaje.
79
Gdy słońce świeci jasno na Gromnicę – to przyjdą mrozy i
śnieżyce.
F. FRAGMENT Z LITURGII DNIA POŚWIĘCENIA
GROMNIC
Teksty liturgiczne z okazji poświęcenia gromnic dają
nam spory ładunek myśli. Mamy w nich wyłożoną w
skrócie „teologię światła” – znaczenie światła w życiu
człowieka i jego symboliczną treść w liturgii Kościoła.
Dlatego podajemy je w całości, jak były odmawiane do
roku 1969. Dzisiaj są skrócone.
Kapłan: Pan z wami.
Lud: I z duchem twoim.
Kapłan: Módlmy się.
Panie święty, Ojcze wszechmogący, wiekuisty Boże.
Tyś wszystko stworzył z niczego i wolą swoją
zrządziłeś, aby z pracy pszczół powstał wosk do
urobienia świec; w tym samym dniu spełniłeś
pragnienie sprawiedliwego Symeona! Najświętszego
Imienia Twego wzywamy i za wstawiennictwem
błogosławionej Maryi, zawsze Dziewicy, której
święto z nabożeństwem obchodzimy, oraz za
przyczyną wszystkich świętych Twoich pokornie Cię
prosimy: racz pobłogosławić te świece ku pożytkowi
ludzi, ku zdrowiu duszy i ciała na ziemi i na morzu.
Ze świętych niebios Twoich, z tronu majestatu
Twego usłysz głos ludu Twojego, który pragnie ze
czcią nosić je w ręku i wielbić Cię śpiewem. Bądź
miłościw wszystkim, którzy Cię wzywają, których
80
odkupiłeś najdroższą Krwią Syna Twego, który z
Tobą żyje i króluje w jedności z Duchem Świętym,
Bóg, przez wszystkie wieki wieków.
Lud: Amen.
Kapłan: Módlmy się.
Wszechmogący, wiekuisty Boże, stawiłeś dzisiaj w
kościele świętym Twoim Jednorodzonego Syna
Twego, aby Go wziął na ręce święty Symeon!
Twojej łaskawości pokorne modły przedstawiamy: te
świece, które my, słudzy Twoi, bierzemy ku chwale
Imienia Twojego i zapalone ogniem pragniemy je
nosić, racz pobłogosławić, poświęcić i rozpalić je
światłem błogosławieństwa niebieskiego, abyśmy
ofiarując je Tobie, Panu Bogu naszemu, płonęli
świętym ogniem czułej miłości ku Tobie i godni byli
stanąć w świętym przybytku Twojej chwały. Przez
tegoż Pana naszego, Jezusa Chrystusa…
Lud: Amen.
Kapłan: Módlmy się.
Panie, Jezu Chryste, światłości prawdziwa, który
oświecasz każdego człowieka, na ten świat
przychodzącego, ześlij błogosławieństwo swoje na te
świece i uświęć je jasnością łaski Twojej! Spraw też
miłościwie: jako te świece ogniem widzialnym
zapalone rozpraszają ciemności nocy, tak niechaj
serca nasze ogniem niewidzialnym, to jest jasnością
Ducha Świętego oświecone, będą wolne od
wszelkiego zaślepienia w grzechach, abyśmy
wzrokiem oczyszczonego ducha mogli dostrzec co
się Tobie podoba i co pożyteczne ku naszemu
zbawieniu – i abyśmy pokonawszy niebezpieczne
81
ciemności tego świata, mogli wejść do światłości nie
gasnącej. Przez Ciebie, Jezu Chryste, Zbawicielu
świata, który w pełni jedności Trójcy Świętej żyjesz
i królujesz, Bóg przez wszystkie wieki wieków.
Lud: Amen.
Kapłan: Módlmy się.
Wszechmogący, wiekuisty Boże! Przez Mojżesza,
sługę Twego, nakazałeś przygotować czystą oliwę
do lamp, aby stale płonęły przed obliczem Twoim.
Ześlij w dobroci swojej łaskę błogosławieństwa
Twojego na te świece. Niech tak nam dają jasność
zewnętrzną, by za łaską Twoją sercom naszym nie
zabrakło światła Ducha Świętego. Przez Pana
naszego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i
króluje w jedności tegoż Ducha, Bóg przez
wszystkie wieki wieków.
Lud: Amen.
Kapłan: Módlmy się.
Panie, Jezu Chryste! Ukazałeś się w istocie ciała
naszego wśród ludzi i przez rodziców byłeś w dniu
dzisiejszym ofiarowany w świątyni! Ciebie
czcigodny starzec Symeon, opromieniony światłem
Ducha Świętego, poznał, wziął i błogosławił. Spraw
miłościwie, byśmy łaską tegoż Ducha Świętego
oświeceni i nauczeni, poznali Cię prawdziwie i
wiernie miłowali. Który z Bogiem Ojcem w jedności
tegoż Ducha Świętego żyjesz i królujesz, Bóg po
wszystkie wieki wieków.
Lud: Amen.
82
Kapłan kropił teraz świece, następnie je okadzał.
Przy rozdawaniu świec chór śpiewał: „Światło ku
oświeceniu pogan i chwale ludu Twojego
Izraelskiego” (słowa Symeona).
Śpiewa się kantyk Symeona, przeplatany zdaniem,
które podaliśmy wyżej. Następuje potem procesja z
gromnicami zapalonymi. Antyfonę: „Przyozdób
Syjonie” (Adorna thálamum), którą się śpiewa w
czasie procesji, ułożył biskup Kosmas z Majumy (†
749), brat św. Jana Damasceńskiego.
Sylwia Eteria, która jako pielgrzym przybyła do
Palestyny, opisuje w wieku IV, że z Jerozolimy na
Boże Narodzenie udawała się procesja do Betlejem z
zapalonymi pochodniami. Po nabożeństwie łączyła
się z nią procesja z Betlejem i razem ze światłem nad
ranem udawał się tłum do Jerozolimy, by zakończyć
nabożeństwo w jednym z kościołów tamtejszych.
Z tych pięknych modlitw wynika, że Kościół
upatruje w gromnicy: samego Chrystusa Pana,
którego Symeon nazwał światłem ku oświeceniu
pogan i ku chwale narodu wybranego; oznacza także
światło łaski Bożej w duszy chrześcijanina, które ma
rozpraszać
mroki
grzechu;
oznacza
także
błogosławieństwo Boże we wszystkich potrzebach
duszy i ciała.
G. Z LITERATURY POLSKIEJ
1) Z cyklu: SIEDEM GWIAZD GWIAZDA VI:
O Chrystusie do kościoła przyniesionym
83
…(brak)
Nie wiem, co mi dobrego zwiastuje me serce,
Symeonie! Pospieszymy na święte kobierce,
Niech z nas każdy do chwały Pana się przyczyni.
Patrzaj, najwyższy kapłan dąży do ołtarza
I święte składa według zwyczaju ofiary:
I wznoszą się ku niebu do światów Mocarza
Woniejące wokoło całopaleń dary.
Oto i ta Niewiasta w pokorze i wierze,
Łzą radości zroszone ocierając lice,
Daje swojemu Bogu to Dziecię w ofierze,
Razem synogarlice i świętą gromnicę.
Sądzą wszyscy, że Matka, jak niewiasty inne,
Wraz z Synem w tej świątyni będzie oczyszczona,
Lecz nie! Tu czysta Panna Dzieciątko niewinne
Świętych Pana wprowadza do śmiertelnych grona.
Czy to znowu światło wokoło się rozszerza?
Czy całe słońce wpadło pod święte sklepienie?
Czyli może tak błyszczy od tego ołtarza?
Nie! To cud tego Dziecka! To Jego promienie!
Wątłe już, Symeonie, chciej przyspieszyć kroki,
I bierz na swoje ręce ten skarbiec uroczy –
A spełniając najwyższe niebiosów wyroki,
Nasyć nimi spragnione człowieczeństwa oczy.
84
Twój duch już przepowiedział, że to światło Boga
Ujrzysz w całym niebieskiej potęgi rozwoju.
Tym światłem więc sam Chrystus, w Nim zbawienna
droga!
Teraz błogo umierać, umierać w pokoju.
(przypisywany Mikołajowi Kopernikowi, tłumaczył Józef
Birkenmajer)
2) Kazimierz Laskowski: Na „ Gromniczną”
(fragmenty)
Grają dzwony od rana
Na odpusty, na dzionek!
Śpiewa kościół z modrzewia
Niby z wiosną skowronek.
Z sygnaturki ku niebu
Płyną dźwięki i płyną
Do Najświętszej Panienki
Z najmilejszą Dzieciną…
Żółte światło woskowe
Błyskotliwą drga rzęsa.,
A ludziska wzdychają
Że aż ściany się trzęsą!
Do tej Pani w ołtarzu
W pozłocistym robronie,
Do tej Matki Gromnicznej
O śmierć lekką przy zgonie!
85
O śmierć lekką przy zgonie,
O zbawienie wieczyste,
Płoną serca modlitwą
Jak te woski ogniste!…
3) Kazimiera Iłłakowiczówna: Na Gromniczną
O Panno prześliczna,
gromniczna!
Pod ogień Twój święcony,
wiszący nad woskiem gromnic,
przez las kolący i wyjące wilki
idę bez wszelkiej obrony:
Nie módl się, ani się przyczyniaj, ale tylko
wspomnij!
Ty, coś rodziła Dziecię bez ognia i dachu,
a przez ucieczkę uszła od zamachu
i potem całe życie wyczekała w lęku
na Syna mękę…
Ty, coś chodziła między śmiertelnymi,
najbliższa ziemi i najdalsza ziemi –
mnie, płomienia szukającą w białych świecach,
Od napadu zbójeckiego nie chroń,
ale mi gromnice dalekie w jutrznię wyraźną
rozniecaj,
nad mgłą szronu, nad zawianą między chałupami
sanną.
…I nie módl się, Najświętsza Panno,
Gwiazdo szczęśliwego, krótkiego konania,
dla mnie o obronę ni pociechę,
86
nie módl się, Zorzo łask, nie osłaniaj,
tylko wspomnij!
4) Beata Obertyńska:
Madonny Polskie – Gromniczna
Śnieg tający na wietrze zimną pachnie wierzbiną.
Niesiesz świętą Drobinę
rozmokniętą drożyną.
Bogu Ojcu – Dziedzica,
sobie – Stwórcę i Syna…
a na miedzy odwilżą poczerniała tarnina…
jeszcze w rowach sen leży, jeszcze wcześnie i
pusto…
Całe świata Zbawienie
otuliłaś w skos chustą. W serca Twego pobliżu
Tak Mu ciepło jak w dziupli…
wiatr się w głogu przewianym pustym gniazdem
zasuplił…
Łozom witki wilgotne bura czerwień nasyca.
Po przeziębłej Ci ręce
woskiem kapie gromnica
i pokłada się smugą
cierń płomyka na wietrze
odwilż kopeć gromniczny w poszarzały śnieg
wietrze…
Już się oddal nad lasem płową zorzą rozdarła…
Spieszże, Panno Posłuszna!
Spieszże, Panno Ofiarna!
dziś Ci serca rozorze
87
lemiesz w pierwszej boleści…
Luty ledwie, a w korze sok już wiosną szeleści…
5) Lucjan Rydel: Na dzień Gromniczny
Chwalmyż, o matko! W Gromniczną rocznicę,
Ty duch już wolny, ja duch więzień w bieli,
Chwalmy, o chwalmy Tę Bogarodzicę,
Którą anieli, którą archanieli,
Cheruby – dzisiaj w niezliczonych głosach
Chwalą po wszelkiej ziemi – i w niebiosach!…
Oto przy Święcie Maryja łaskawa:
Skarb wspólny modlitw, zwierzonym Jej straży,
Wedle miłości swojej, wedle prawa,
Niech mi kochanych moich rozposaży!
Duchów mi bliźnich zostaje niewielu,
Niech ich obdzieli w Synie Zbawicielu!
Maryjo – Panno! Mnie mało potrzeba,
Mnie pielgrzymować po ziemi niedługo.
Dość mi w Chrystusie powszedniego chleba –
Syn służebnicy chce umrzeć Twym sługą.
Miejże mą lutnię w najświętszej opiece!
Niech śpiewa, śpiewa, aż z ciała wylecę.
Chwalmyż, o matko! W Gromniczną rocznicę,
Ty duch już wolny, ja duch więzień w bieli,
Chwalmy, o chwalmy wraz Bogarodzicę,
Którą anieli, którą archanieli,
Cheruby – dzisiaj w niezliczonych głosach
88
Chwalą po wszystkiej ziemi – i w niebiosach!
H. REFLEKSJE HOMILETYCZNE
1) P i o t r S k a r g a : „Tyś jest między córkami
jerozolimskimi jako między cierniem lilia, jako palma
między drzewami i jako słońce między gwiazdami. Tyś
przeszła wszystkie, błogosławiona między niewiastami,
przez taki owoc żywota Twojego, który rodząc, dziewictwa
nie tracisz i przekleństwa Ewy, matki naszej, nie znasz…”
„Owo idzie w kościół swój panujący Pan,
któregośmy szukali, i Anioł Testamentu, któregośmy
pragnęli (Mal 3). Na Jego przywitanie wynijdźmy, wierni
synowie kościelni, i narodzie na Jego obietnicach
fundowany. Bierzmy świece i pochodnie, w rękach
zapalone… (Maryja) niesie Tego, który Ją nosi; karmi
Tego, który Ją karmi. Maluczki na ciele, ale w Bóstwie
nieogarniony, w Jej się żywocie zamknął, na Jej ręku
odpoczywa, Jej piersi pożywa. O, jakie to cudo dla
zbawienia naszego uczynione i na które się wszyscy
Aniołowie w niebie zdumiewają! Jako Cię wysławiać
mam, Matko Pana mego, któraś tak jest uczczona?… Tyś
między córkami jerozolimskimi jako między cierniem lilia,
jako palma między drzewami i jako słońce między
gwiazdami. Tyś przeszła wszystkie, błogosławiona między
niewiastami, przez taki Owoc żywota Twego, który, rodząc
dziewictwa nie tracisz i przekleństwa Ewy, naszej matki,
nie znasz”. (Kazanie na Matkę Bożą Gromniczną,
fragmenty).
2) I z a a k I s a k o w i c z : „Przyszła więc z tym
pierworodnym swoim przed oblicze przedwiecznego Ojca i
89
sama dobrowolnie; już teraz poświęciła i na ofiarę dała
Bogu… O Maryjo, jakiż to dowód miłości Twojej ku nam
niegodnym to ofiarowanie dzisiejsze Syna Twego. Syn
Twój od dziś już nie Twój! Jużeś się zrzekła dla zbawienia
naszego miłego Jezusa! Ty Go karmić będziesz, Ty Go
wychowasz, ale nie dla siebie, lecz na śmierć straszną a
haniebną krzyża dla nas, bo sam wobec ludzi, do których
należy, nie matką, ale niewiastą Cię nazwie. Im Ci droższy,
tym boleść Twoja będzie sroższą… O Maryjo, jakiż to
krzyż na siebie wzięłaś, Syna na krzyż hodować! Krzyż ten
rozpięty przed oczyma Twymi we dnie i w nocy. Krzyż,
którego nie złamiesz, nie zmiękczysz, nie odmienisz;
krzyż, od którego nawet własną śmiercią nie uwolnisz
Syna”. (Fragment kazania na uroczystość Matki Bożej
Gromnicznej).
3) Ottokar Prohászka: „Kapłanka pierwsza niesie do
świątyni ofiarować dar największy Bogu – Syna Bożego.
Jezus sam się z radością ofiaruje… Za przykładem
Najświętszej Maryi Panny przychodzą na wywód także
niewiasty chrześcijańskie, by siebie i swoje dzieci
ofiarować Bogu” (Słowa żywota – fragment).
4) P i o t r S e m e n e n k o : „Oto Maryja! Oto Jej
Dzieciątko!… Owoc prześliczny, który ta Ewa nie dla
siebie chowa… ale Boga oddaje i skiada w ofierze, – owoc
cudowny, który nie śmierć przynosi, ale życie, iż kto Go
pożywać będzie, żyć będzie na wieki… On staje się
nowym Adamem, On źródłem strumienia nowego życia,
On korzeniem nowego drzewa zbawienia… Maryja – to
nowa Ewa. Chrystus to nowy Adam, a ta ofiara, którą dziś
w kościele Bogu z siebie sprawują, to odwrotna strona tego
przed laty dramatu, który pierwsza Ewa i pierwszy Adam
90
tak nieszczęśliwie w raju odegrali; to pierwsza chwila tego
odwrotnego dzieła, która potem na krzyżu ostatecznie się
dokona… Mężczyzna i niewiasta zgubili nas. Mężczyzna i
Niewiasta nas zbawili. Nie, iżby niewiasta była czynnym
sprawcą zatracenia albo czynnym sprawcą zbawienia. W
mężczyźnie leży czynny pierwiastek i zguby, i naprawy.
Ale od zezwolenia niewiasty zależała nasza zagłada. Od
zezwolenia niewiasty zależało nasze ocalenie. Zezwalając
na zdradę szatana, Ewa pociągnęła Adama i strąciła nas do
piekła. Zezwalając na zwiastowanie anioła, Maryja z nieba
ściągnęła Boga. Adam idąc za Ewą zgubił nas wszystkich.
Chrystus zstępując do łona Maryi, wybawił nas
wszystkich. Ale choć Adam nas zgubił, Ewa jest naszą
współzgubicielką. Tak więc mężczyzna i niewiasta zgubili
nas, Mężczyzna i Niewiasta ocalili nas” (Kazanie na
Gromniczną – fragment).
I. WNIOSKI
1) Należałoby upowszechnić na nowo zanikający
piękny zwyczaj, że rodzice lub rodzice chrzestni po
Chrzcie świętym zanosili dziecko przed ołtarz Matki Bożej
i modlili się o błogosławieństwo dla niego.
2) Należałoby również na nowo upowszechnić
zwyczaj „wywodu matek”. Matka po urodzeniu dziecka,
gdy tylko czuje się zdrowa idzie do „wywodu” by uprosić
dla siebie i dziecka błogosławieństwo Boże. Są piękne w
rytuale modlitwy.
M o d l i t w a : Wszechmogący, wieczny Boże,
błagamy pokornie Twój majestat, spraw: abyśmy stanęli
91
przed Tobą z oczyszczonymi sercami, jak w dniu
dzisiejszym Jednorodzony Syn Twój został przedstawiony
w świątyni w prawdziwym ludzkim ciele. Przez Pana
naszego, Jezusa Chrystusa…
NAJŚW. MARYI PANNY Z LOURDES (1858)
11 LUTEGO
A. WPROWADZENIE
Lourdes, miasteczko u stóp gór Pirenejów na
pograniczu Francji i Hiszpanii, było znane jedynie z
pięknego położenia i zamku średniowiecznego z czasów
wojen krzyżowych. Od roku 1858 jest na ustach całego
świata katolickiego jako jedno z najliczniej na świecie
uczęszczanych sanktuariów. Rocznie nawiedza Lourdes
ok. 3 milionów pielgrzymów. Św. Pius X napisał: Lourdes
„zdaje się przerastać w chwale wszystkie inne sanktuaria
maryjne w świecie katolickim”. Rzecz znamienna, w roku
1854 papież Pius IX ogłasza dogmat Niepokalanego
Poczęcia Maryi i w cztery lata potem sama Maryja w
Lourdes ogłasza. „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”.
B. HISTORIA OBJAWIEŃ
Dnia 11 lutego 1858 roku Bernadetta Soubirous,
córka ubogiego miejscowego młynarza, idzie z siostrą
swoją młodszą i koleżanką zbierać chrust. Był to właśnie
„tłusty czwartek”. Kiedy tamte oddaliły się nieco, było
92
południe i miano dzwonić na Anioł Pański. Wtedy ukazała
się Bernadecie Matka Najświętsza z różańcem w dłoni.
Odtąd objawienia zaczęły się powtarzać, aż doszły
do liczby 18. Opowiedziała św. Bernadetta wydarzenie
dziewczętom, te rozpowiedziały o tym sąsiadom. Rodzice
skrzyczeli Bernadettę, że rozpowiada plotki i zakazali jej
chodzić do groty, w której się jej miała Matka Boża
ukazać. Cofnęli jednak zakaz, gdy widzieli, że ich
dziewczę gaśnie im na oczach z udręki. Dnia 14 lutego
dziewczęta udały się najpierw do kościoła i wzięły ze sobą
wodę święconą. Gdy przybyły do groty było już po
południu. Kiedy w czasie odmawiania różańca ponownie
ukazała się Matka Boża, Bernadetta, idąc za poradą
towarzyszek swoich pokropiła tajemniczą zjawę i
wypowiedziała słowa: „Jeśli przychodzisz od Boga, zbliż
się; jeśli od szatana, idź precz!” Pani, uśmiechając się,
zbliżyła się aż do brzegu wylotu groty i odmawiała
różaniec.
Dnia 18 lutego udają się z Bernadettą dwie panie z
miasteczka, znajome rodziny Soubirous. Przekonane, że
może to jest jaka dusza czyśćcowa, poradziły Bernadecie,
aby poprosiła zjawę o napisanie życzenia na kartce
papieru, którą ze sobą przyniosły. Na to pani tajemnicza:
„Pisanie tego, co ci chcę powiedzieć, jest niepotrzebne”.
Poleciła Matka Boża dziewczynce, aby tu przychodziła
przez 15 dni. Wiadomość rozeszła się lotem błyskawicy po
całym miasteczku. Komentowano ją sobie różnie. Dnia 21
lutego, w niedzielę, zjawiło się przy grocie skał
Massabielskich kilka tysięcy ludzi. Pełna smutku zachęcała
Matka Boża św. Bernadettę, aby modliła się za
grzeszników. Tegoż dnia, gdy Bernadetta wychodziła po
93
południu z kościoła z Nieszporów, została zatrzymana
przez komendanta miejscowej policji, Jacometa, i została
poddana śledztwu. Kiedy dnia następnego udała się
dziewczynka do szkoły, siostry uczące zaczęły ją karcić, że
wprowadziła tyle zamieszania swoimi przywidzeniami.
Dnia 23 lutego zjawiła się Matka Boża Bernadecie
ponownie i poleciła jej, aby udała się do miejscowego
proboszcza, aby tu wystawiono ku Jej czci kaplicę.
Roztropny proboszcz, a równocześnie także dziekan, ks.
Peyramale, po pilnym przeegzaminowaniu 14 – letniej
dziewczynki, rzekł do Bernadetty: „Mówiłaś mi, że u stóp
tej Pani w miejscu, gdzie zwykła stawać, jest krzak dzikiej
róży. Poproś Ją, aby kazała tej gałęzi rozkwitnąć”.
Przy najbliższym zjawieniu się Matki Bożej
Bernadetta
powtórzyła
słowa
proboszcza.
Pani
odpowiedziała uśmiechem, a potem ze smutkiem
wypowiedziała słowa: „Pokuty, pokuty, pokuty”.
W czwartek dnia 25 lutego w czasie ekstazy
Bernadetta słyszy polecenie: „A teraz idź do źródła, napij
się z niego i obmyj się w nim”. Dziewczę kieruje swoje
kroki do pobliskiej rzeki Gawe, ale słyszy głos: „Nie w tę
stronę! Nie mówiłam ci przecież, abyś piła wodę z rzeki,
ale ze źródła. Ono jest tu”. Dziewczę na kolanach podążyło
ku wskazanemu w pobliżu groty miejscu. Gdy zaczęła
grzebać, pokazała się woda. Na oczach tłumu śledzącego
wszystko uważnie ukazało się źródło, którego dotąd nie
było. Woda biła z niego coraz obficiej i szerokim
strumieniem płynęła do rzeki Gawe. Okazało się rychło, że
woda ta ma moc leczniczą. Dnia następnego posłał do
źródła po wodę swoją córkę niejaki Bouriette, kamieniarz,
rzeźbiarz nagrobków. Stracił prawe oko przy rozsadzaniu
94
dynamitem bloków kamiennych. Także na lewe oko
widział coraz słabiej. Po gorącej modlitwie począł
przemywać sobie ową wodą oczy. I oto natychmiast wzrok
odzyskał.
Cud ten zapoczątkował cały szereg innych tak
dalece, że Lourdes zasłynęło z nich jako pierwsze wśród
wszystkich sanktuariów chrześcijańskich. W pierwszych
latach liczono ich na dziesiątki a nawet setki. A chociaż
przy dzisiejszej wiedzy medycznej wiele z nich można
byłoby zakwestionować, to nie mniej komisja lekarzy –
specjalistów, która permanentnie urzęduje w Lourdes,
jeszcze dzisiaj stwierdza podobne niewytłumaczone
uzdrowienia. Takie np. orzeczenie wydała wspomniana
komisja dnia 18 sierpnia 1972 roku o nagłym wyleczeniu z
zakrzepu tętnicy, paraliżu nóg i miednicy odnośnie
Sergiusza Perrin oraz orzeczenie wydane w roku 1974
odnośnie Friedy Braun, niewidomej, uzdrowionej nagle.
Dnia 27 lutego Matka Boża ponawia życzenie, aby
na tym miejscu powstała kaplica. Dnia 1 marca 1858 roku
poleca Najśw. Panna Bernadecie, aby modliła się nadal na
różańcu. Dnia 2 marca Matka Boża wyraża życzenie, aby
do groty urządzano procesje. Zawiadomiony o tym
proboszcz odpowiada, że będzie to mógł uczynić dopiero
za pozwoleniem swojego biskupa.
Dnia 4 marca na oczach ok. 20000 ludzi zostaje
cudownie uleczony przy źródle restaurator miejscowy,
Maumus. Miał on na wierzchu dłoni wielką narośl. Lekarze
orzekli, że jest to złośliwy rak i trzeba rękę amputować.
Kiedy modlił się gorąco i polecał wstawiennictwu
Bernadetty, zanurzył rękę i wyciągnął ją zupełnie zdrową,
bez narośli ropiejącej. Dnia poprzedniego doznała łaski
95
nagłego uzdrowienia dziecka, które zanurzyła całe w
zimnej wodzie źródła, pewna szczęśliwa matka, kiedy
lekarze orzekli, że dni dziecka są już policzone.
Nastąpiła dłuższa przerwa w objawieniach. Dopiero
dnia 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Bernadetta
ponownie widzi Matkę Bożą. Kiedy Ją zapytała o imię,
otrzymała odpowiedź: „Jam jest Niepokalane Poczęcie”.
Po dłuższej znowu przerwie dnia 7 kwietnia, w środę po
Wielkanocy, ponowne zjawienie się Bernadecie Matki
Bożej. Po rozejściu się tłumów policja pod pozorem
bezpieczeństwa
publicznego
i
konieczności
przeprowadzenia badań wody źródła, zamknęła dostęp do
źródła i groty. Zabrano także do komisariatu liczne już
złożone wota. Jednak Bernadetta uczęszcza nadal i
klękając opodal się modli. Dnia 16 lipca, w uroczystość
Matki Bożej Szkaplerznej, pojawia się Matka Boża po raz
ostatni.
Po zamknięciu groty dla pątników a także źródła, do
cesarza szły nieustannie petycje i to od osób wysoko
postawionych. Na skutek tych interwencji cesarz Napoleon
III nakazał odręcznym pismem władzom powiatu
natychmiast znieść ogrodzenie i oddać zebrane wota. Stało
się to dnia 4 października 1858 roku.
C. SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ W LOURDES
Dnia 18 stycznia 1862 roku komisja biskupa z
Targes po wielu badaniach ogłasza dekret, że „można dać
wiarę” zjawiskom, jakie się przydarzyły w Lourdes. W
roku 1864 ks. proboszcz Peyramale przystępuje do budowy
świątyni. W roku 1875 poświęca ją uroczyście arcybiskup
96
Paryża Guibert. W uroczystości tej wzięło udział: 35
arcybiskupów i biskupów, 3000 kapłanów i 100 000
wiernych. W latach 1883 – 1901 powstaje na głębokości 20
metrów niżej kościół drugi pod wezwaniem M. B.
Różańcowej z 15 przepięknymi kaplicami. W roku 1891
zostaje ustanowione święto Objawienia się Matki Bożej w
Lourdes, które św. Pius X rozciąga na cały Kościół. Oba
kościoły otrzymały tytuł bazyliki. Obok powstaje piękna
Kalwaria z 14 stacjami Drogi Krzyżowej. W roku 1925
następuje uroczysta beatyfikacja bł. Bernadetty a w roku
1933 jej kanonizacja. Dnia 25 marca 1958 roku w stulecie
objawień kardynał Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII,
jako legat papieski konsekruje bazylikę trzecią obok
tamtych dwóch, wystawioną w stylu nowoczesnym, ogrom
200 m x 80 m, mogącą pomieścić 25 000 pielgrzymów. W
tymże roku sanktuarium nawiedziło ponad 5 milionów
pielgrzymów. Odprawiono 153 000 Mszy świętych,
rozdano 3 840 000 Komunii świętych.
Warto nadmienić, że śliczną rzeźbę dla groty z
Lourdes na miejscu objawień Matki Bożej wykonał Polak z
pochodzenia, artysta Fabisz.
D. KULT NIEPOKALANEJ Z LOURDES
Nie ma już dzisiaj prawie kościoła, gdzie by nie było
groty lub bodaj figurki Matki Bożej z Lourdes. Figurki
Matki Bożej z Lourdes można spotkać często także po
prywatnych domach. Woda z Lourdes bywa rozsyłana po
wszystkich krajach.
Istnieją również sanktuaria, a więc miejsca łaskami
słynące, pątnicze, Matki Bożej z Lourdes. Włochy, np.
97
mają ich kilkanaście: w Selvaggio, Mediolanie (bazylika
M. B. z Lourdes), w Lasa Val Venosta, w Mezzano
Chitantolo, w Campeggio di Monghidoro, w Livorno
(grota w kościele Św. Julii), w Montalto (marchia) w
katedrze, w Orvieto w kościele M. B. Serwitów i w
Molochio. Tak więc kult Matki Bożej z Lourdes nie
ograniczył się do jednego tylko miejsca, ale na całym
świecie. W ten sposób jeszcze więcej przyczynił się do
spopularyzowania już i tak w Kościele szeroko znanego
kultu M. B. Niepokalanie Poczętej.
W literaturze hołd M. B. z Lourdes oddał Franciszek
Werfel swoją opowieścią: Pieśń o Bernadecie. Ukazała się
ona po raz pierwszy w 1944 roku. Została przetłumaczona
na wiele języków, również na język polski. Tą opowieścią
chciał Żyd austriacki, urodzony w Pradze, podziękować
Matce Bożej za ocalenie. Ukrywał się bowiem przed
zbirami hitlerowskimi w czasie ostatniej wojny właśnie w
Lourdes.
Podczas wojny światowej w latach 1939 – 1945
figura Niepokalanej z Lourdes odbywała pielgrzymkę po
Francji.
Co roku we wrześniu zjeżdżają się do Lourdes
Cyganie. W roku 1977 przybyło ich ok. 6000.
Uczestniczyli
ze
swym folklorem w
różnych
nabożeństwach i procesji z pochodniami.
E. Z TEKSTÓW LITURGICZNYCH
1) Z liturgii Mszy świętej
98
Pieśń na wejście kapłana: „Widziałem miasto
Jeruzalem, nowe, zstępujące z nieba od Boga, przybrane
jak oblubienica, przystrojona dla męża swojego” (Ap 21,2).
„Płynie z serca mego pieśń wzniosła, pienie moje
poświęcam Królowi” (Ps 44,2).
Pieśń międzylekcyjna (sprzed roku 1969): „Ukazały
się kwiaty na ziemi naszej, przyszedł czas winnic
obrzynania; głos synogarlicy słyszan jest w ziemi naszej”
(Pnp 2,12). „Wstań, przyjaciółko moja, piękna moja, i
przyjdź; gołębico moja, w rozpadlinach skalnych, w
szczelinach parkanu” (Pnp 2,10,14). „Alleluja, alleluja!
Okaż mi oblicze swoje, niech głos twój zadźwięczy w
uszach moich; gdyż głos twój jest słodki, a oblicze twoje
wdzięczne. Alleluja”
Pieśń na Komunię: Nawiedzasz ziemię, obficie ją
zwilżasz i szczodrze ją bogacisz (Ps 64,10).
2) Z hymnów liturgii godzin
A) NA JUTRZNIĘ
Ku Twojej głosim pieśń sławie,
O Matko Boga bez skazy,
Racz, prosim, przyjąć łaskawie
Pochwalnych pieśni wyrazy.
Grzesznego ojca, Adama,
Skalane rodzim się syny:
Jak wierzym, Panno, Tyś sama
Bez pierworodnej jest winy.
99
Ty ścierasz nogą łeb smoka,
Co na Cię czyhał zawzięcie,
Dar wielki biorąc z wysoka:
Niepokalane Poczęcie.
O chlubo nasza prawdziwa,
Co hańbę zmywasz nam Ewy,
Słysz prośbę, która Cię wzywa,
Przed Boga zakryj nas gniewy.
Starego węża jad stary
Zdepcz możną stopą na nowo
I lud swój w szczęście bez miary
Wwiedź, błoga niebian Królowo.
Niech Tobie, Jezu, cześć będzie,
Co z czystej rodzisz się Panny,
Ojcu z Duchem niech wszędzie
Brzmi chwały hymn nieustanny. Amen.
B) NA CHWALBĘ (LAUDES)
Jutrzenko lśniąca na niebie,
Zwiastunko błoga zbawienia,
Wśród nocy, Panno, do Ciebie
Błagalnych modłów ślem pienia.
Chłonąca w morskie odmęty
Lud wszystek powódź straszliwa
Ucisza fali nurt wzdęty,
Gdy Arka Pańska nadpływa.
100
Gdy deszczu skąpią niebiosy
Tyś sama rosy jest pełną;
Gdy ziemia moknie od rosy,
Tyś ową suchą jest wełną.
Jad zgubny zionąc, kark spręża
Grożący zgubą wąż srogi,
Ty, Panno, sprośny łeb węża
Swą stopą ścierasz bez trwogi.
Ze łzami Twojej pomocy
Żebrzących, Matko, broń droga,
Walczący z piekłem sierocy
Swój hufiec ocal od wroga.
Niech Tobie, Jezu, cześć będzie,
Co z czystej rodzisz się Panny,
I Ojcu z Synem niech wszędzie
Brzmi sławy hymn nieustanny. Amen.
C) NA NIESZPORY
Że plamy nie ma żadnej Pani nasza,
Mistrz wiary uczy w królewskim diademie,
Dziewicy triumf pieśń szczęsna rozgłasza
Przez wszystkie ziemie.
Dzieweczce wiejskiej przez wiele się razy
Pojawia Panna, i krzepiąc w obawie
Wątpiącą, że jest poczętą bez skazy,
101
Głosi łaskawie.
O szczęsna groto, pełna wdzięku skało,
Wejrzeniem Bożej Matki zaszczycona,
Gdzie rwącą strugą źródło zaszumiało
Ze ziemi łona.
Tu z siół i grodów ściągają pątnicy,
Z dalekich lądów mkną tłumy pielgrzymie
I korną prośbą wszechwładnej Dziewicy
Czczą święte Imię.
Wypełnia Matka błagania, od zguby
Niemocne zbawia, nędzarzy pociesza,
Do progów wraca swych, spełniwszy śluby,
Radosna rzesza.
Słysz korne modły, Dziewico bez plamy,
I tłumiąc burze, co zewsząd się miota,
Wiecznego smutnym wyjednaj, błagamy,
Szczęście żywota.
Bądź Ojcu z Synem, pokłon w każdej porze
I Tobie niechaj wieczystej pieśń chwały
Współistny, Duchu, jeden z nimi, Boże,
Świat głosi cały. Amen.
F. PIEŚŃ RELIGIJNA POLSKA
Po górach, dolinach, rozlega się dzwon –
Anielskie witanie ludziom głosi on –
102
Ave, ave, ave Maryja!
Zdrowaś, zdrowaś, zdrowaś Maryja!
Bernardka, dziewczynka szła po drzewo w las,
Anioł ją tam wiedzie, Bóg sam wybrał czas.
Ave, ave…
Wtem wicher zaszumiał gwałtowny od skał.
W niej serce zadrżało, cud się spełnić miał.
Ave, ave…
Spogląda na skały Massabielskiej stok:
Dziewica przecudna uderza jej wzrok.
Ave, ave…
Oblicze Jej słodkie, w oczach błyska raj.
Zdaje się przemawiać: „Daj mi serce, daj”.
Ave, ave…
Blask jakiś nadziemski otacza ją wkrąg,
Złocisty różaniec zwiesza się Jej z rąk.
Ave, ave…
Niebieska przepaska spływa z białych szat,
Na każdej z Jej nóżek błyska róży kwiat.
Ave, ave…
Wszystko w Niej nadziemskie, wszystko niebem tchnie.
Widzi Ją na jawie, nie w czarownym śnie.
Ave, ave…
103
Utkwiła w Nią oczy, wyciągnęła dłoń,
Zgięły się kolana, rozpaliła skroń.
Ave, ave…
Modlitwę serdeczną szepcą usta Jej:
Zdrowaś bądź, Panienko, łaski na nas zlej.
Ave, ave…
Klęczącej Bernardce rzekła Pani tak:
Poczęciem Niepokalanym jestem Ja.
Ave, ave…
O gwiazdo najświętsza, wiedź nas w niebios kraj,
Gdzie wieczna szczęśliwość, o Boże, nam daj!
Ave, ave…
G. ŚW. MARIA BERNADETTA SOUBIROUS
Pod imieniem Bernadetty hagiografia zna tylko
jedną, naszą Świętą. Urodziła się jako córka pirenejskiego
młynarza dnia 7 stycznia 1844 roku w Lourdes jako
pierwsza i najstarsza z dzieci. Miała sześciu braci i dwie
siostry. Najdłużej żył Piotr, bo aż do roku 1931. W dniu
pierwszego objawienia się jej Matki Bożej, miała
czternaście lat. Było to 11 lutego 1858 roku. Matka Boża
zjawiła się jej 18 razy nad rzeką Gawe w pobliżu groty
Massabielskiej. Wizja ostatnia miała miejsce 16 lipca 1858
roku. W roku 1862 biskup Tarbes, Laurence, po
przeprowadzeniu ścisłego badania ogłosił prawdziwość
tych objawień. Polecił także, aby Bernadetta wstąpiła do
klasztoru w Nevers sióstr od Miłości i Nauczania. Tak też
104
uczyniła dnia 4 lipca 1864 roku. Odeszła po nagrodę do
Pana dnia 16 kwietnia 1879 roku w wieku trzydziestu
pięciu lat ze słowami: „Módlcie się za mnie, biedną
grzesznicę. Będę Ją znowu widziała! Idę do Jej stóp”.
Kiedy po trzydziestu latach dokonano ekshumacji zwłok,
ciało jej znaleziono nietknięte rozkładem. Dnia 14 czerwca
1925 roku papież Pius XI ogłosił ją błogosławioną a dnia 8
grudnia 1933 roku tenże papież wpisał Bernadettę do
katalogu świętych. Ciało jej spoczywa w Nevers w domu
macierzystym sióstr.
H. PRZYKŁADY
1) Pierwszy cud. Ludwik Bouriette, kamieniarz,
wskutek wadliwego nastawienia miny przy wysadzaniu
skał, doznał okaleczenia prawego oka. Mimo zabiegów
stan się stale pogarszał, tak że widział tym okiem już tylko
jakby przez gęstą mgłę. Kiedy dowiedział się o źródle,
jakie właśnie w Lourdes wytrysło w grocie, kazał córce
przynieść z niego wody. Kiedy przemył nią oczy, zaraz
przejrzał. Uradowany pobiegł zaraz do doktora Dozous,
który go leczył od dawna. Ten nie chciał wierzyć. Napisał
drobnym pismem w notesiku słowa: „Bouriette ma
nieuleczalny paraliż oka i nie wyzdrowieje nigdy”. Jakie
zdumienie lekarza, kiedy kamieniarz przeczytał w jednej
chwili orzeczenie. Potwierdził ten fakt również dr Verges z
Tarbes, profesor fakultetu z Montpellier, u którego również
Bouriette się leczył. Działo się to nazajutrz po ukazaniu się
źródła, czyli 26 lutego 1858 roku.
2) Lasserre, literat, również na oczy zaczął cierpieć.
Mimo radzenia się najlepszych okulistów, zaczął tracić
105
wzrok. Karol Fraycient, późniejszy minister wojny,
protestant, prawie zmusił przyjaciela, by przyjął wodę z
Lourdes. Obaj w cuda nie wierzyli. Kiedy został uleczony,
poświęcił się studiom w Lourdes. Wydał książkę, w której
z drobiazgową dokładnością zebrał fakty, które uważał za
niezwykłe i cudowne.
3) Dnia 17 grudnia 1899 roku przyczepiono wagon
pocztowy, w którym był Piotr Gargan, do pociągu
pospiesznego, jadącego wieczorem z Bordeaux do Paryża.
Skutkiem uszkodzenia maszyny pociąg stanął blisko
Angouleme; tu wpadł na niego ekspress. Wagon pocztowy
został zgruchotany a Gargan wyrzucony na śnieg 18
metrów od toru. Znaleziono go dopiero nazajutrz i
odniesiono w stanie bardzo ciężkim do miejscowego
szpitala: miał złamany obojczyk a od pasa był
sparaliżowany. Bardzo cierpiał. Lekarze robili, co mogli,
by ratować mu życie. Karmiono go tylko sondą.
Wytoczono proces Towarzystwu Kolejowemu, które na
mocy wyroku sądu zobowiązało się wypłacić
poszkodowanemu jednorazowo sumę 600 000 franków i
roczną rentę 6000 franków. Badali go lekarze
Towarzystwa, którym zależało przecież, by wykazać, że
stan poszkodowanego nie jest aż tak groźny. Rodzina
modliła się za chorego. Ten jednak w żadne modlitwy nie
wierzył. Kiedy mu zaproponowano udanie się do Lourdes,
odrzucił radę. Dopiero uległ na błagania matki. Zaniesiono
go do pociągu na noszach. Do sadzawki niesiono go
przytwierdzonego do deski. Gdy go zanurzono, zemdlał.
Gdy go jednak odwiązano, wstał o własnych siłach i po raz
pierwszy od wypadku chodził. Lekarze nie stwierdzili ani
śladu: stłuczeń, paraliżu, puchliny i gangreny. Żołądek
106
przyjmował wszystkie pokarmy. Gargan był tylko
niezmiernie wychudzony. Ukazanie się Gargana w Biurze
Badań wywołało zdumienie. Przeszedł przez badanie 60
lekarzy, oglądało go kilku profesorów zagranicznych.
Przez dłuższy czas był jeszcze pod obserwacją. Nie
stwierdzono żadnego nawrotu choroby.
4) Słynny lekarz, Alexis Carrel († 1944), laureat
nagrody Nobla (1912), jako młody lekarz został uproszony,
aby wziął udział w pielgrzymce do Lourdes w charakterze
opiekuna chorych. Wśród nich była Maria Bailly, którą
badał wiele razy. Stwierdził stan płuc (gruźlica)
beznadziejny. Był to rok 1903. Chora po zanurzeniu w
wodzie źródła została natychmiast uleczona bez żadnych
śladów choroby śmiertelnej. Stwierdził to Alexis
własnoręcznym podpisem (wpierw opisał dokładnie
chorobę). Za to został usunięty z uniwersytetu w Lyonie,
gdzie dotąd pracował. Udał się do Ameryki i tam po latach
jako dyrektor Instytutu Rockefellera zdobył sobie
wszechświatową sławę i nagrodę Nobla. Wypadek
niezwykłego uzdrowienia podziałał tak silnie na uczonego,
że stał się niemal mistykiem. W książce: Refleksje nad
prowadzeniem życia, wydanej po jego śmierci (1950) pisze
między innymi: „Choć niepojęte są te zjawiska, jednak
jesteśmy zmuszeni przyjąć je za rzeczywiste. Biuro
Orzeczeń Lekarskich w Lourdes zarejestrowało ponad 200
wypadków gruźlicy, ślepoty, zapalenia szpiku kostnego,
raka i innych chorób organicznych, z których uzdrowienie
zostało niezbicie stwierdzone”.
5) Biuro Lekarskie w Lourdes, stale urzędujące, a
składające się ze specjalistów poszczególnych dziedzin, w
roku 1948 wzięło pod uwagę 83 wypadki uzdrowień.
107
Odnośnie 3 uznano, że nie ma „żadnego wyjaśnienia
naturalnego czy naukowego”. Były to: uzdrowienie
Gerarda Baillie ze ślepoty, Marii Canin z gruźlicy i Róży
Martin z raka. W roku 1949 to samo Biuro badało 73
wypadki i stwierdziło z nich 2 jako niezaprzeczalnie
niewytłumaczalne uzdrowienia: pani Gibault z głuchoty
całkowitej oraz Joanny Frentel z gruźlicy. W 1952 roku 29
lekarzy stwierdziło jednomyślnie, że niewytłumaczalne jest
nagłe uzdrowienie z ropnia wątroby pułkownika Pellegrin.
6) Dnia 1 lutego 1953 roku dr Leuret złożył zeznanie
trzech specjalistów, którzy stwierdzili, że woda źródła jest
jak najczystsza. Natomiast woda w sadzawkach, gdzie
kąpią się chorzy, ma liczne mikroby zaraźliwe. Mimo to
dzieje Lourdes nie znają wypadku zarażenia się nikogo
chociaż zanuża się z różnymi chorobami pacjentów. Kiedy
po jednej z takich masowych kąpieli wodę z sadzawki
zaszczepiono śwince morskiej, ta zginęła po kilku
godzinach od zarazków.
7) Większe jednak cuda w Lourdes są na polu
duchowych przeobrażeń i nawróceń. Głośny filozof
katolicki Franciszek Mauriac († 1974) napisał: „Lourdes
istnieje jako łaska osobliwa. Ta wąska przestrzeń między
grotą, a rzeką Gawe, ten asfalt tak twardy dla kolan, zbiera
nieustannie wody czułości i przebaczenia, które spływają
ze świętej góry. Oto miejsce świata, gdzie człowiek
najbardziej pyszny wyzuwa się ze swojej fałszywej
wielkości, miesza się w tłumie, od którego niczym się nie
różni, chyba tylko liczbą i ciężarem grzechów. Jak jednak
wzbiera w nim ufność jak w dziecku, które po lekkim
ruchu warg swojej matki rozumie, że za chwilę uśmiechnie
108
się i otworzy ramiona, że nadszedł moment, aby się w nie
rzucił”.
8) W rocznicę stulecia objawień w Lourdes (1858 –
1958) papież Pius XI wydał osobną encyklikę le
Pelegrinage de Lourdes. Pielgrzymów była liczba
rekordowa, bo licząca ponad 5 milionów ludzi. W roku
1965 nawiedziło Lourdes ponad 3 miliony a w tym 53 000
chorych.
9) Nie dziw przeto, że z tak wielu miejsc łaskami
słynących i objawień Bożej Matki, Kościół jako
wspomnienie tylko objawienia w Lourdes obchodzi w
kalendarzu swoim ogólnym.
I. Z ENCYKLIKI PAPIEŻA PIUSA
PELEGRINAGE DE LOURDES”
XII
„LE
Dnia 2 lipca 1957 roku z okazji 100 – lecia objawień
w Lourdes papież Pius XII wydał w języku francuskim
wspomnianą encyklikę. Podajemy niektóre myśli:
„Przychodzi (Maryja) do Bernadetty, czyni z niej swoją
powiernicę,
współpracowniczkę,
narzędzie
swojej
macierzyńskiej czułości i miłosiernej wszechmocy swego
Syna, aby odnowić świat w Chrystusie… Najśw. Maryja
Panna zechciała, jak się wydaje, cudem potwierdzić wyrok,
ogłoszony na ziemi ku radości całego Kościoła przez
namiestnika Jej Syna (Pius IX ogłosił dogmat
Niepokalanego Poczęcia w 1854 roku)… Niepokalana
Dziewica, o którą grzech nigdy się nie otarł, ukazuje się
niewinnemu dziecku i rzuc wezwanie: Pokuty, pokuty,
pokuty… Najśw. Panna wzywa nas w imię swego
109
Boskiego Syna do nawrócenia i do ufnego oczekiwania
przebaczenia…”.
W roku 1958, w stulecie objawień, Lourdes było
świadkiem niebywałej liczby pątników, bo ok. 6 milionów.
M o d l i t w a : Boże, który przez Niepokalane
Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś Synowi
swojemu godne mieszkanie, pokornie Cię prosimy, abyśmy
obchodząc święto Jego Objawienia osiągnęli zdrowie
duszy i ciała. Przez Pana naszego…
ZWIASTOWANIE PAŃSKIE
25 MARCA
Uroczystość
A. GENEZA ŚWIĘTA
Uroczystość Zwiastowania narodzenia Pana Jezusa
ustanowił Kościół umownie w trzy miesiące po Bożym
Narodzeniu, aby od wcielenia Chrystusa Pana do
narodzenia była przestrzeń 9 miesięcy. Użyliśmy terminu
„umownie”, gdyż nie jest nam znany dzień narodzenia
Pana Jezusa, a przeto nie może być nam znany dzień Jego
wcielenia, poczęcia się w łonie Najśw. Maryi Panny.
Uroczystość
Zwiastowania
zaczął
najpierw
wprowadzać Kościół Wschodni już od wieku V. Na
Zachodzie przyjęło się to święto od czasów papieża św.
Grzegorza Wielkiego († 604). W swoich początkach
uroczystość ta miała wysoką rangę, gdyż była uważana w
110
liturgii za święto Pańskie. Akcentowano nie tylko moment
zwiastowania, co wcielenia się Chrystusa Pana, czyli akt
pierwszy Jego przyjścia na ziemię i rozpoczęcia dzieła
naszego zbawienia. Tak jest i dotąd. Lud nadał temu świętu
charakter maryjny, pierwszą osobą czyniąc Najśw. Maryję
Pannę jako „błogosławioną między niewiastami”, wybraną
w planach Boga na Matkę Zbawiciela rodzaju ludzkiego.
Liber Pontificalis papieża św. Sergiusza I (687 –
701) poleca, aby w święto Zwiastowania, podobnie jak w
święto Ofiarowania Pana Jezusa, Narodzenia i Zaśnięcia
Maryi wychodziła procesja z litanią z kościoła Św.
Hadriana do bazyliki M. B. Większej. O święcie
Zwiastowania wspominają synody: w Toledo (656) i w
Trullo (692). We Francji na ten dzień była przeznaczona
osobna, bardzo piękna procesja.
B. OPIS ZWIASTOWANIA W EWANGELII ŚW.
ŁUKASZA
Scenę Zwiastowania narodzenia Pana Jezusa
dokładnie opisał nam św. Łukasz w tych słowach: „W
szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta
Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej
mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było
na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź
pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą» (błogosławiona
jesteś między niewiastami). Ona zmieszała się na te słowa i
rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz
anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś
bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzi Syna,
któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie
111
nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego
Ojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na
wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja
rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam
męża?». Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na
Ciebie i moc najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte,
które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto
również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swojej starości
syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za
niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to odpowiedziała Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska,
niech się stanie według twego słowa». Wtedy odszedł od
Niej anioł” (Łk 1,26–38) .
Z tego opisu dowiadujemy się, że Maryja mieszkała
wówczas w Nazarecie. Było to więc po Jej zaślubinach z
Józefem, gdyż wtedy dopiero miał prawo małżonek wziąć
do swego domu oblubienicę swoją. Św. Łukasz zresztą
wyraźnie pisze, że Maryja była „poślubiona” Józefowi a
Pan Bóg specjalnie wysłał do Maryi anioła swego, aby Jej
zwiastował, że to Ona właśnie została wybrana przez
Opatrzność na Matkę Zbawiciela. Zapewne szczęśliwym
posłańcem niebios był św. Gabriel, który spełnił niedawno
podobne proroctwo odnośnie zwiastowania narodzenia św.
Jana Chrzciciela. Naprowadza nas na to przypuszczenie
św. Łukasz, skoro oba wydarzenia opisuje bezpośrednio po
sobie (Por. Łk 1,5–25). Kiedy zaś Maryja zdradza się, że
jeszcze dotąd jest panną i że taką pragnie pozostać, wtedy
anioł Ją uspokaja, że zostanie Matką bez naruszenia Jej
dziewictwa – a więc w sposób jedyny, cudowny. Według
tradycji powszechnej, kiedy Maryja dała swoje
przyzwolenie, wtedy została Matką Jezusa Chrystusa, jak
112
to pięknie przedstawił nasz poeta, Adam Mickiewicz w
hymnie na Zwiastowanie:
„Stań się! – stało.
Matką – Dziewica,
Bóg – Ciało”.
Tak więc w tajemnicy Zwiastowania święci Kościół
pamiątkę wcielenia się Syna Bożego, poczęcie się w łonie
Maryi Słowa Odwiecznego. Stąd tak wysoka ranga
pamiątki, święcona jako uroczystość, mimo, że przypada
Wielki Post.
C. MIEJSCE ZWIASTOWANIA
Nazaret liczy obecnie ok. 25000 mieszkańców. Z tej
liczby na chrześcijan przypada ok. 13000, z czego na
katolików jednak tylko 6500 (rzymsko – katolików jest
3500, melchitów – 2000 i maronitów ok. 500). W
Nazarecie przebywał Pan Jezus wraz z Maryją i św.
Józefem prawie 30 lat. Dlatego miasto to jest katolikom
szczególnie drogie. Od Haify jest oddalone 29 km, od G.
Tabor – 35, od Tyberiady – 31. Jest tu aż 12 zakonów (5
męskich i 7 żeńskich). Miejscem centralnym pielgrzymek
jest bazylika Zwiastowania. Już w wieku IV wystawił ją
bogacz żydowski, Józef z Tyberiady, który przeszedł na
chrześcijaństwo. Wybudował on kościół na miejscu, gdzie
według podania miał stać domek św. Rodziny. W roku 570
nawiedza tę bazylikę i opisuje pielgrzym, Antoni z
Piacenza. Przetrwała ona do wieku XI. Krzyżowcy na jej
miejscu wystawili o wiele większą i bardziej okazałą.
113
Przetrwała ona do roku 1955, kiedy to Franciszkanie
wystawili nową, niedawno ukończoną. W odległości ok.
200 metrów jest kościół Św. Józefa. W wieku VI stał na
tym miejscu kościół „Matki Bożej Karmiącej”. W pobliżu
tego kościoła jest synagoga, zbudowana na miejscu tej, w
której Chrystus Pan tak często przebywał i nauczał.
Pamiątką najpewniejszą z czasów Najśw. Maryi jest
„Studnia Maryi”, jedyna w Nazarecie. Jest więc
bezsprzecznie miejscem, gdzie Maryja tak często, bo
codziennie przychodziła czerpać wodę. Na tym miejscu
stał kiedyś kościół poświęcony św. Gabrielowi, aniołowi.
Na szczycie wzgórza, na którym stoi miasto, były kiedyś
dwie świątynie: jedna wystawiona na upamiętnienie
miejsca i wydarzenia, kiedy to mieszkańcy Nazaretu
usiłowali strącić Chrystusa w przepaść; a druga na
miejscu, gdzie według podania – legendy miała ukrywać
się Maryja przed swoimi prześladowcami po śmierci Pana
Jezusa. Ruiny obu kaplic niedawno odkryto.
D. ZDROWAŚ MARYJO I ANIOŁ PAŃSKI
Dwie są modlitwy, które nam upamiętniają
tajemnicę Zwiastowania: Pozdrowienie Anielskie i Anioł
Pański.
1) Pozdrowienie Anielskie. Nie ma ku czci Bożej
Matki modlitwy czcigodniejszej i piękniejszej. Składa się
ona przecież: z pozdrowienia archanioła, z okrzyku
radosnego św. Elżbiety i z modlitwy Kościoła. Słusznie ta
modlitwa otrzymała nazwę „Pozdrowienia Anielskiego”,
gdyż zaczyna się od słów, które sam anioł ułożył, książę
nieba. On tymi słowami pozdrowił Maryję: „Zdrowaś
114
(Bądź pozdrowiona), Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą,
błogosławionaś Ty między niewiastami!” A zostały te
słowa wypowiedziane w niezwykłych okolicznościach,
kiedy Bóg przez archanioła Gabriela oznajmił Maryi, że Ją
właśnie wybrał spomiędzy wszystkich cór ziemi na Matkę
swojego Syna, na Matkę Zbawiciela świata. W tych
okolicznościach słowa te dla Maryi mają wagę szczególną.
Wiemy również, że na słowach „łaski pełna” Kościół oparł
wiarę w Niepokalane Poczęcie Maryi. Skoro bowiem
Maryja była pełna łaski, to nie mogła jej nigdy być
pozbawiona.
Słowa św. Elżbiety: „Błogosławionaś Ty między
niewiastami i błogosławiony Owoc żywota Twojego”
zawierają część pozdrowienia anioła (Błogosławionaś Ty
między niewiastami). W ten sposób św. Elżbieta jakby
chciała podkreślić, że znana jest jej tajemnica
Zwiastowania, że w imieniu wszystkich niewiast świata
winszuje Maryi tak wielkiej godności.
Do wieku XVI odmawiano w Kościele tylko słowa
anioła i Elżbiety. Papież św. Pius V oficjalnie wprowadził
resztę słów, które do dnia dzisiejszego odmawiamy.
Modlitwę Pozdrowienia Anielskiego odmawiały miliony
wiernych i wielu świętych wielekroć na dzień. Weszła ta
modlitwa tak dalece do skarbca Kościoła, że możemy bez
przesady powiedzieć, iż jest najczęściej na ustach jego
wyznawców.
Do rozpowszechnienia tej modlitwy przyczyniło się
również „nabożeństwo trzech Zdrowaś”. Propagowało je
wielu świętych, jak np. św. Leonard z Porto Maurizio (†
1751), św. Alfons Liguori († 1787) i św. Jan Bosko (†
1888). Jedni rozpowszechniali to nabożeństwo dla
115
uproszenia sobie trzech cnót: wiary, nadziei i miłości; inni
dla zachowania potrójnej czystości – niewinności,
czystości, celibatu; inni wreszcie dla uproszenia sobie łaski
dobrej śmierci i zbawienia duszy.
Nie mniej dla rozszerzenia praktyki odmawiania
Zdrowaś Maryjo przyczynił się zwyczaj odmawiania Anioł
Pański. Sięga on wieków średnich, kiedy to biciem
dzwonów wyznaczano trzy pory dnia: rano, południe i
wieczór. Dla braku zegarów był to zwyczaj nader
opatrznościowy. Kto pobożnie odmawia Anioł Pański, ten
przypomina Maryi najplastyczniej scenę Zwiastowania i to,
co się w niej dokonało. Jest to bowiem zdramatyzowana
modlitwa, składająca się z: zapowiedzi, faktu i epilogu,
którym było Wcielenie się Maryi odwiecznego Słowa.
Do liturgii zostało wprowadzone Pozdrowienie
Anielskie w formie antyfony do Mszy świętej w IV
Niedzielę Adwentu w wieku XII.
Najwięcej jednak do rozpowszechnienia Zdrowaś
Maryjo przyczyniła się praktyka odmawiania różańca
świętego, gdzie tę modlitwę powtarza się aż 200 razy. O
różańcu jednak będzie mowa na innym miejscu z okazji
święta Matki Bożej Różańcowej.
Paweł VI w głośnej Adhortacji apostolskiej: O odnowie i
rozwoju kultu bł. Maryi Dziewicy (z dnia 2 II 1974 roku),
tymi słowami zachęca wiernych Kościoła do odmawiania
Anioł Pański: „Gdy chodzi o modlitwę Anioł Pański, to
chcemy jedynie powtórzyć naszą zachętę, prostą, lecz
gorącą, aby zwyczajowe odmawianie te modlitwy…
zostało zachowane… Mimo bowiem upływu wieków
zachowuje ono swoją siłę i blask. Jest to modlitwa prosta,
zaczerpnięta z Pisma świętego”.
116
Ojciec Święty nie tylko zachęca gorąco do
odmawiania tej modlitwy, ale sam codziennie ją odmawia
z pielgrzymami i ludem rzymskim, o godzinie 12 w
południe licznie gromadzącym się na placu Św. Piotra. Po
odmówieniu Anioł Pański Ojciec Święty udziela
wszystkim błogosławieństwa.
E. MATKA BOŻA WIOSENNA
W Polsce u ludu święto Zwiastowania N.M. Panny
ma podobnie jak święto Ofiarowania Pana Jezusa charakter
nie chrystologiczny, ale maryjny. Nazwa „Matki Bożej
wiosennej” wywodzi się stąd, że w naszym kraju wtedy
zaczyna budzić się wiosna. Dni po zrównaniu dnia z nocą
stają się dłuższe, ciepło daje o sobie znać. Śnieg rzadko w
tym dniu się pojawia. Powracają z ciepłych stron ptaki:
bociany, jaskółki, szpaki, skowronki i świergotem
napełniają świat. Rolnik wychodzi na pole z orką.
F. TEKSTY LITURGICZNE
Wspomnieliśmy o tym, że pierwotnie święto
Zwiastowania miało charakter wybitnie chrystologiczny; z
czasem jednak nabrało charakteru maryjnej uroczystości.
Najśw. Maryja Panna stała się główną bohaterką
uroczystości. Tak też i obecnie jest oceniane to święto
wśród wiernych w Polsce. Natomiast liturgia nowa (po
reformie w 1969 roku) zwraca uwagę, że jest to święto
wybitnie Pańskie: Tajemnica Wcielenia Syna Bożego.
Dlatego teksty liturgiczne zwracają się nie tyle do Maryi,
co do samego Wcielonego Słowa. Maryja była jedynie w
117
planach Bożych narzędziem, pośredniczką konieczną. Tak
więc postacią pierwszoplanową jest dzisiaj Jezus Chrystus.
Podkreśla to już pieśń wstępna: „Kiedy Chrystus
przyszedł na ten świat, rzekł do swojego Ojca: Patrz, «oto,
idę, abym wypełnił wolę Twoją»” (Hbr 10,9).
Pierwsze czytanie przypomina, jak prorok Izajasz w
roku 735 przed Chrystusem zapowiedział, oznajmiając, że
Dziewica pocznie i porodzi Syna i da Mu imię Emanuel
(co znaczy: Bóg jest z nami). Por. Iz 7,10–14.
Do treści pieśni wstępnej nawiązuje śpiew po
pierwszym czytaniu wersetów, Psalm 40, w którym jako
stały refren słyszymy słowa: Patrz, „oto przychodzę…
Panie czynić Twoją wolę” (Ps 40,8–9).
Czytanie drugie nam przypomina, że z chwilą
pojawienia się na ziemi Jezusa Chrystusa ustały wszelkie
ofiary Starego Przymierza, gdyż On sam stał się przed
Ojcem niebieskim zbawczą Ofiarą zadośćuczynienia:
„Usuwa się jedną (ofiarę), aby ustanowić inną. Na mocy tej
woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa
Chrystusa raz na zawsze” (Hbr 10,4–10).
Śpiew po drugim czytaniu: „(Alleluja). Słowo stało
się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14).
Wreszcie śpiew pokomunijny: „Patrz, oto Panna
pocznie i porodzi Syna. Jego imię: Emanuel – Bóg jest z
nami” (Iz 7,14).
118
Liber Pontificalis papieża Sergiusza I (687 – 701)
zarządzą, by w święto Zwiastowania była procesja do
kościoła stacyjnego Matki Bożej w Rzymie. O procesjach
wspominają synody w: Toledo (656) i Trullo (692). We
Francji śpiewano w tym dniu, Zwiastowania Najśw. M.
Panny, osobną, piękną prefację.
G. ZWIASTOWANIE W SZTUCE KOŚCIELNEJ
Scena to ulubiona i dlatego bardzo często spotykana
w plastyce religijnej. Najdawniejszy wizerunek Maryi
zachował się w katakumbach świętej Pryscylli; pochodzi
bowiem z wieku II.
Maryja siedzi na krześle, przed Nią zaś anioł w postaci
młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice i w paliuszu,
który gestem ręki wyraża rozmowę. Podobne malowidło
spotykamy z wieku III w katakumbach św. Piotra i
Marcellina. Od wieku IV spotykamy Gabriela ze
skrzydłami. Ma on w ręku laskę podróżną albo lilię. Być
może, że skrzydlata „Nike” była dla artystów wzorem. Na
łuku tęczy w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie
wśród dziewięciu obrazów – mozaik barwnych jest
również scena Zwiastowania (w. IV). Maryja jest ubrana w
bogate szaty i siedzi na tronie w świątyni jerozolimskiej w
chwili, kiedy haftowała zasłonę purpurową dla świątyni.
Na głowie ma królewski diadem. Nad Maryją unosi się
Duch Święty w postaci gołębicy. W pobliżu jest archanioł
Gabriel. Podobne ujęcie Zwiastowania w mozaice
spotykamy w Parenze (w. IV). W jednym z kościołów
Rawenny spotykamy mazaikę z wieku VI, na której Maryja
jest przedstawiona, jak siedzi przed swoim domem i w ręku
119
trzyma wrzeciono. Anioł stoi przed Nią z berłem. Podobną
mozaikę spotkamy w bazylice św. Nereusza i Achillesa w
Rzymie (w. IX). Na Ewangeliarzu cesarza Ottona I (w. X) i
w Sakramentarzu św. Grzegorza (w. X) spotykamy piękne
namalowane barwnie sceny Zwiastowania. Podobnie
piękne sceny Zwiastowania spotykamy w wieku XII w
Ewangeliarzu z Gegenbach, z Hardhausen, św. Hildegardy
i w rzeźbie w katedrze w Chartres. Tam również widzimy
tę scenę w witrażu. Z wieku XIII pochodzi wspaniała
mozaika w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu w Rzymie
(kościół
rezydencjalny
prymasa
Polski).
Scenę
Zwiastowania unieśmiertelnili: Giotto, Szymon Marcin ze
Sieny, Era Angelico, Simone Martini, Taddeo Bartoli,
Masaccio – to tylko niektórzy z najdawniejszych artystów i
malarzy (Por. Ks. Jan Kuś: Zwiastowanie w sztuce
kościelnej (Ruch Biblijny i Liturgiczny, nr 1 – 2, 1968, s.
59 – 69)).
Pierwsze wizerunki przedstawiają Maryję na tronie
(do w. XII). Sztuka romańska (od w. XII) wprowadza ruch
i usiłuje nawet oddać uczucia Maryi. Od wieku XIV
Maryja otrzymuje często gałązkę oliwną. Anioł zaś trzyma
prawie zawsze: laskę podróżną, lilię, berło lub gałązkę
oliwną. Maryja bywa przedstawiana: w czasie modlitwy
(klęcznik) z przędziwem, w domu lub koło domu, rzadko
przy studni czy świątyni.
Wizerunek sceny Zwiastowania widnieje w herbie
miasta Supraśla.
H. Z LITERATURY POLSKIEJ
120
1) Adam Mickiewicz: Hymn na dzień Zwiastowania
Najśw. Panny Maryi
Pokłon Przeczystej Rodzicy!
Nad niebiosa Twoje skronie,
Gwiazdami Twój wieniec płonie
Jehowie na prawicy.
Ninie dzień Tobie poświęcamy wierni,
Śród Twego błyśnij Kościoła!
Oto na Ziemię złożone czoła,
Oto śród niemej bojaźni czerni
Powstaje prorok i woła:
Uderza organ Twej chwale!
Lecz z Bóstwa idzie godne Bóstwa pienie –
Śród Twego błyśnij Kościoła
I spuść anielskie wejrzenie!
Duchy me Bóstwem zapalę,
Głosu mi otwórz strumienie!
A zagrzmię piersią, jaką cheruby
Zagrzmią światu na skonanie,
Gdy proch zapadły w wieków otchłanie
Ze snu nicości wybiją –
Takim grzmotem Twoje chluby,
Gdzie piekło, gdzie gwiazdy świecą,
Nieskończoność niech oblecą –
Wieczność przeżyją!
A któż to wschodzi? Wschodzi na Syjon Dziewica.
Jak ranek z morskiej kąpieli
121
I jutrznia – Maryi lica.
Snieży się obłok, słońce z ukosa
Smugiem złota po nim strzeli –
Taka na śniegu, co szaty bieli,
Powiewnego jasność włosa.
Pojrzał Jehowa i w Niej upodobał sobie –
Pękły niebios zwierciadła,
Biała Gołąbka spadła
I nad Syjonem w równi trzyma skrzydła obie –
I srebrzystej pierzem tęczy
Niebianki skronie uwieńczy.
Grom, błyskawica!
Stań się! – Stało!
Matką – Dziewica.
Bóg – Ciało!!!
2) Józef Bohdan Zaleski: Zwiastowanie (fragmenty)
Kościółek – chata w małym Nazarecie,
Uboga chata i kościółek lichy –
A nad stołeczne Jeruzalem przecie
I nad królewskich pokojów przepychy
Pan umiłował to miejsce dla siebie
I począł cuda swoje jako w niebie…
Porodzisz Syna – i będzie Syn Boży.
Na imię – Jezus, a który na ziemi
Znów Dawidową stolicę założy,
Wzbudzi królestwo nad królestwy wszemi,
122
Któremu nigdy na wiek wieków – końca:
Bowiem sam w onym i Pan, i Obrońca.
Maryja w dłoniach utula powieki,
Dziwnie olśniona, trwożna – bo ziemianka.
„Gabriel jestem, Pan z Tobą na wieki!”
Pieściwa, luba mowa Gabriela
Mile podzwania w słuchu i ośmiela.
I rzekła: „Otom Pańska Służebnica!
Niechaj się wedle słowa Twego stanie!”
Wnet łaska Ducha opromienia lica
I w głos rozbrzmiewa Nieba powitanie.
Gabryel skłania aż ku stopom głowę,
Czci Matkę Boga – i swoją Królowę…
3) Kazimierz Przerwa Tetmajer: Na Anioł Pański
biją dzwony (fragment)
Na Anioł Pański biją dzwony,
Niech będzie Maria Pochwalona,
Niech będzie Chrystus pozdrowiony,
Na Anioł Pański biją dzwony,
W niebiosach kędyś głos ich kona…
4) Wacław Solski: Zwiastowanie
Na tła bizantyjskiego poczerniałym złocie
Ciemne lico Madonny sennie mi się marzy,
Podniesione ku smagłej Gabryela twarzy
W cichej, dziewiczej duszy, niebieskiej tęsknocie.
123
Jak baśń złota brzmią ciche Pozdrowienia słowa,
Szeptane przez anioła w najgłębszej pokorze…
Z ciemnej twarzy natchnienia bije światło Boże
Przy tych magicznych runach: „O Mario, bądź zdrowa!”
Ciemnozłocistą dłonią, przez czas poczerniałą,
Zwiastun lilię niebiańską podaje Madonnie…
Płynie mowa anielska cicho, monotonnie –
Najświętsza Panna słucha w pokorze, nieśmiało.
Marzy mi się ta wizja, poczerniała, złota,
Jak przez Fra Angelica polskiego wyśniona…
Gabryela szept w cichym rozmodleniu kona,
Złocisty obraz mroczna owiewa tęsknota.
Na tła bizantyjskiego w złocie poczerniałym
Pełni się Zwiastowania święta tajemnica…
Duszę łzawą korzącą się w prochu, zachwyca
Madonna o wejrzeniu cichym i nieśmiałym…
5) Wojciech Bąk: Zwiastowanie (fragmenty)
Jak wyrazić chwilę, kiedy anioł
Przyszedł przed Nią, jak przed tęczą klęknął –
I kiedy wyszeptał słowa Zwiastowania,
Nie Ona, ale on był pełen lęku…
Lecz któż wyrazi to? – i wiek po wieku
Klękano słowem, posągami, światłem,
By wypowiedzieć Boga blask w człowieku
124
I Pannę Tę wysoką i Tę Matkę…
6) Leopold Staff: Zwiastowanie (fragmenty)
Ave Maryja! Bądź pozdrowiona!
Słońce się w zachód przed Tobą chyli
Z czcią, że co z Ciebie zrodzi się, skona
W Jego konania bolesnej chwili…
Ave Maryja! Nad zmierzchłą glebą
Skowronki wdzięczne ślą Tobie pienie,
Że na swych skrzydłach uniosą w niebo
Zgasłej Miłości ostatnie tchnienie…
7) Kazimiera Zawistowska: Zwiastowanie
Zdrowaś Maryjo! W blasku powodzi
Goniec niebieski w Twe wrota wchodzi
I Oblubieniec płaszczem purpury
Okrywa białość Syjońskiej Góry.
Zdrowaś Maryjo! O lutnio w śnieniu!
Rozgraj swą duszę na łask promieniu,
Bij wonnościami jak cedr świątyni,
Bo Pan w Twej duszy złoty się wczyni.
Zdrowaś Maryjo! W blasków powodzi
Moc Najwyższego w Twe łono wchodzi
I pierś dziewiczą liliją białą
Kwiat duszy swojej przemienia w ciało.
125
Zdrowaś Maryjo! Owoc Żywota
Ty jako arka poniesiesz złota,
I z dziewiczego wykwitnie złota
Ożywcza słodycz winnego grona.
Zdrowaś Maryja! W blasku powodzi
Goniec niebieski w Twe wrota wchodzi
I na Twe skronie, owite złotem,
Mży rozpylonym słońca nalotem…
I. PRZYKŁADY
1) Hrabia Segur opowiada, że w jednym z miast
południowej Francji wezwano przez posłańca kapłana do
ciężko chorej niewiasty. Kapłan przybył pod numer 50.
Wyszedł mu jednak naprzeciw mąż, zaciekły ateista, i
krzyknął grubiańsko, by kapłan sobie poszedł, on bowiem
nie chce mieć klechy w swoim domu. Z kąta jednak
odezwał się głos kobiety: „Niech mnie ksiądz nie
opuszcza, błagam!”. Kapłan wtedy rzekł z całą
stanowczością: „W imię Boga wszechmogącego Pana
naszego, który nas obu będzie sądził, wzywam pana, byś
się nie sprzeciwiał ostatniej woli umierającej żony”. Na te
słowa mężczyzna usunął się z domu zupełnie. Kapłan
pocieszył ową nieszczęśliwą i zaopatrzył ją we wszystkie
pociechy naszej świętej wiary. Potem zapytał: „Jak jej się
udało zaprosić kapłana przez osobnego posłańca, kiedy
mąż przy niej był stale”. Na to niewiasta zdziwiona
odparła, że nikogo nie wysyłała, gdyż faktycznie była w
niemożliwości kogokolwiek wysłać. Wyznała jednak ze
łzami, że od lat odmawiała codziennie Zdrowaś Maryja na
126
intencję, by nie odeszła z tego świata bez Sakramentów
świętych. Kiedy kapłan wziął do ręki kartkę, by zapisać
dane, zauważył, że był wezwany pod numer nie 50, a 30.
Zaraz tam się udał.
2) Pisarz Alban Stolz w dziełku swoim Pozdrowienie
Anielskie zwraca się również do braci protestantów, aby
przypomnieli sobie, że przecież przed 400 laty ich ojcowie
tak często tę modlitwę mieli na ustach. Co więcej, sam ich
założyciel, Marcin Luter, nie mniej często i żarliwie ją
odmawiał. Kiedy książeczkę Albana Stolza przeczytał
protestancki teolog, Drow Hugon Lämmer i zaczął
odmawiać codziennie Zdrowaś, poczęły w nim budzić się
wątpliwości; potem zaczął studiować, by dociec prawdy.
Owocem było jego przejście na łono Kościoła Katolickiego
dnia 21 listopada 1858 roku. Został potem kapłanem,
profesorem teologii katolickiej we Wrocławiu i
kanonikiem katedry.
3) Do o. Mikołaja Zucchi, zgłosił się w Rzymie
pewien młodzieniec i wyznał, że wpadł w nałóg nieczysty i
żadną siłą nie może się z niego wydobyć. Kapłan polecił
mu za pokutę codziennie rano i wieczorem odmówić jedno
Zdrowaś o wydobycie się z nałogu. Początkowo nie było
żadnej poprawy. A jednak po pewnym czasie młodzieniec
całkowicie wydobył się z nałogu. O. Segnieri Paweł,
słynny ludowy kaznodzieja wieku XVII († 1694), mawiał:
„Jeżeli Zdrowaś stało się początkiem zbawienia świata,
winno stać się początkiem zbawienia każdego z nas”.
4) Franciszek Spirago podaje następujące
wydarzenie: Pewien pobożny młynarz mial zwyczaj, że
kiedy słyszał dzwon na Anioł Pański, zatrzymywał
natychmiast koło młyńskie i odmawiał z pracownikami tę
127
modlitwę. Dnia pewnego dwoje jego dzieci zbierało w
pobliżu strumienia kwiaty. Syn, który miał zaledwie trzy
lata nachylił się zbytnio nad wartkim potokiem i wpadł do
niego. W tej chwili dzwon z pobliskiego kościoła się
odezwał. Młynarz zatrzymał młyn i zaczął odmawiać Anioł
Pański, kiedy nagle posłyszał krzyk własnego dziecka.
Pobiegł i ujrzał je, gnane prądem na koło. Na szczęście
stało ono nieruchome. To ocaliło syna (Por. Zbiór
przykładów, tłum. Wojciech Galant, Mikołów 1911, s. 687
– 688).
5) W Austrii był zwyczaj do ostatnich prawie lat, że
na Anioł Pański wszyscy przerywali pracę, nawet posiłek
w restauracji, i odmawiali Anioł Pański.
J. REFLEKSJE HOMILETYCZNE
1) Ś w . G e r m a n , patriarcha Konstantynopola (†
732): „Witaj, Maryjo, łaski pełna! Najświętsza ze świętych,
wyniesiona
ponad
niebiosa,
chwalebniejsza
nad
cherubinów, znakomitsza nad serafinów, najczcigodniejsza
spośród wszystkich stworzeń. Witaj, Gołąbko, która nam
niesiesz Owoc oliwny, Zbawcę z duchowego potopu…
Witaj najrozkoszniejszy i najwspanialszy Ogrodzie Boga…
Rodząca Mu wonną Lilię i niewiędnącą Różę… Ogrodzie,
w którym dla poznania prawdy zakwitło żywe Drzewo, z
którego
ktokolwiek
by
skosztował,
dostąpi
nieśmiertelności.
Witaj,
najświętszy
Przybytku,
niepokalany, przeczysty Pałacu Boga…, w którym Słowo
Przedwiecznego, chcąc wybawić błądzący ród ludzki,
zaślubiło sobie ciało. Witaj płodne i ocienione Wzgórze
128
Boga, w którym wykarmiony Baranek nosił nasze grzechy
i niegodziwości – Góro, z której oderwawszy się ów żadną
ręką nie ciosany kamień starł ołtarze bałwanów i stał się
kamieniem węgielnym i dziwem w oczach naszych…
Witaj Arko, z najczystszego złota, zawierająca
najprzyjemniejszą słodycz, Chrystusa, Mannę naszą…
Wspomożycielko, rozciągnij rękę nad całym światem,
abyśmy w radości i pamięci świąt Twoich przemienili się
w Chrystusa Jezusa, powszechnego Króla i Pana naszego”
(Homilia na Ofiarowanie Maryi).
2) Ś w . A l f o n s L i g u o r i , biskup i doktor
Kościoła: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie”.
Co za odpowiedź wielka! Rozradowałaś nią niebo a ziemi
przyniosłaś niezmierzone morze łask… Bo oto – Słowo
Ciałem się stało! – Syn Boży stał się również Synem
Maryi… Aby poznać godność Boskiego Macierzyństwa
Maryi, trzeba by poznać godność samego Boga… Sama
Maryja przyzna: „Uczynił mi wielkie rzeczy, który możny
jest” (Uwielbienia Maryi).
3) Modlitewnik Gertrudy. Pochodzi on z wieku XI.
Księżniczka polska, Gertruda, była córką Mieszka II i
Rychezy. Wydana została za Izasława, syna Jarosława
Mądrego, księcia Kijowa, który zginął w bitwie w 1078
roku. Modlitewnik Gertrudy zawiera modlitwy, które ta
Piastowiczówna sama ułożyła w języku łacińskim.
Wypisała je na kartkach, doszytych do wspaniałego
Psałterza arcybiskupa Trewirskiego Ekberta. Ów Psałterz
obecnie znajduje się w muzeum w Cividale we Friulu.
Psałterz ów został potem własnością córki Bolesława
Krzywoustego, mniszki, z kolei św. Elżbiety, która znowu
podarowała go w roku 1229 kapitule w Cividale. Wśród
129
modlitw, ułożonych przez Gertrudę są cztery ku czci Matki
Bożej. Jest to więc pierwszy historyczny pomnik kultu
Matki Bożej ze strony Polaków, zostawiony na piśmie. Pod
numerem 85 jest taka modlitwa:
„Zdrowaś Maryja, łaski pełna, Pan z Tobą! –
Któraś jest sama piękniejsza nad słońce, której ozdoby
pożądał Król nieba i ziemi. –
Zdrowaś – powitana przez anioła. –
Zdrowaś, zaćmiona Duchem Świętym! –
Zdrowaś, brzemienna Bogiem!
Zdrowaś, któraś zasłużyła z wnętrzności swoich porodzić
Syna Bożego!
Zdrowaś, któraś Syna Bożego do kąpieli włożyła. –
Zdrowaś, któraś Syna Bożego ułożyła w żłóbku. –
Zdrowaś, któraś Syna Bożego ofiarowała w świątyni. –
Zdrowaś, któraś Syna Bożego zrodziła wedle ciała.
Zdrowaś, któraś Syna Bożego słuchała nauczającego. –
Zdrowaś, któraś Syna Bożego widziała zawieszonego na
krzyżu za nasze odkupienie.
Zdrowaś,
któraś
Syna
Bożego
widziała
zmartwychwstającego dla chwały Ojca. –
Zdrowaś, któraś widziała Pana wstępującego na niebiosa w
tym ciele, które otrzymał od Ciebie, święta i niepokalana
Dziewico. –
Zdrowaś, Pani aniołów. –
Zdrowaś, Królowo niebios. –
Zdrowaś, chwało wszystkich świętych. –
Zdrowaś, uwielbienie sprawiedliwych. –
Zdrowaś, odzyskanie utraconych. –
Zdrowaś, nadziejo nasza! –
130
Zdrowaś, chwalebna Matko Pana, święta Maryjo,
najczcigodniejsza czci i przez wszystkich czczona. Amen”.
4) P i o t r S k a r g a : „Już zima minęła, niepogody
ustały, dżdże i burzliwe wiatry i chmury wielkie a zimna
przykre przeszły. Ukazały się kwiatki ziemi naszej, ptaki
śpiewają, pola zielenieją, wiosna się wdzięczna z płodnym
latem wraca. Obiecane nasienie z płci niewieściej
wschodzi. Mesjasz się, Zbawiciel ludzkiego narodu
zwiastuje. Król, który miał zetrzeć głowę wężową, nastaje.
Plemię Ono, którym się ubłogosławić wszystkie narody
mają idzie. Z nim raj się nam wraca, przekleństwo nasze
ginie, nędza ustaje, do łaski ich chwały niebieskiej wrota
się ludziom zamknione otwierają. O, chwalebny dniu,
którego nam stare obietnice swoje iścić, wierny w słowie
swym Pan Bóg rozpoczął” (Żywoty Świętych Pańskich).
K. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) Dobrze się składa, że w pobliżu są te dwie
uroczystości: św. Józefa i Zwiastowania Najświętszej
Maryi. Wspomnieliśmy, że pierwsze święto powinno być
obchodzone jako dzień patrona mężów katolickich. Dzień
Zwiastowania powinien być uroczystością patronalną
katolickich niewiast. Taki też charakter mają te dwa święta
w bardzo wielu parafiach polskich. Niewiasty mają w
Maryi najpiękniejszy wzór do naśladowania. I nie chodzi w
tym wypadku bynajmniej o zmianę charakteru święta, ile o
intensyfikację jego przeżycia, o wzbogacenie go w nowy
aspekt duszpasterski.
131
2) W tym właśnie okresie zwykło się odprawiać
rekolekcje wielkopostne. Wypada przeto z okazji święta
Zwiastowania
urządzić
„dzień modłów niewiast
katolickich”, przypomnieć im ich najszczytniejszy wzór do
naśladowania. Byłoby wskazanym w tym dniu udzielić
błogosławieństwa matkom, zwłaszcza oczekującym dzieci.
3) Zanika praktyka odmawiania modlitwy Anioł
Pański. Może warto byłoby ją wznowić.
4) W niektórych dawnych klasztorach panował
zwyczaj, że zakonnicy czy siostry zakonne pozdrawiali się:
Ave Maria (Zdrowaś Maryjo). Podanie głosi o św.
Bernardzie, że miał stały zwyczaj to czynić, ilekroć
napotkał wizerunek Matki Bożej. Ta miała mu kiedyś
słodko
odpowiedzieć:
Salve,
Bernarde!
(Witaj
Bernardzie!).
M o d l i t w a : Boże, Ty jesteś wielki i nieogarniony.
Według Twej woli odwieczne Słowo w łonie Dziewicy
Maryi stało się ciałem. Wierzymy, że nasz Zbawiciel jest
prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem. Uczyń
nas godnymi być uczestnikami jego Boskiego życia. O to
prosimy Cię przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego…
132
NAJŚW. MARYI PANNY, KRÓLOWEJ
POLSKI
3 MAJA
Uroczystość
A. TŁO HISTORYCZNE POWSTANIA
LITURGICZNEGO ŚWIĘTA
1) Za rządów króla Jana Kazimierza (1648 – 1668)
Polska przeżywała tragiczne chwile. Była rozbita i
skłócona wewnętrznie. Magnaci doszli do takich majątków
i wpływów, że sobie nic nie robili z króla. Szlachta zaś
związała królowi w czasie wielkiej elekcji ręce tylu
ograniczeniami na swoją korzyść, że faktycznie król nie
mógł niczego przeprowadzić bez ich zgody. Objawy
anarchii jako skutek „złotej wolności” groziły katastrofą.
Rozbity był także naród religijnie, gdyż protestantyzm
uczynił w nim dotkliwe wyłomy. Przede wszystkim wielu
magnatów litewskich i wielkopolskich opowiedziało się
jawnie za protestantyzmem. Rozbita także była Polska
wówczas politycznie. Nieustanne wojny: z Rosją (1610 –
1612, 1617 – 1619, 1632 – 1634 i 1654 – 1655), z Turcją
(1620 – 1622, 1646 – 1647) i z Kozakami, z którymi
sprzymierzyli się Tatarzy (1648 – 1653), wreszcie ze
Szwecją (1617 – 1618, 1621, 1622 – 1627) osłabiły i
wykrwawiły zupełnie Polskę. Na domiar złego stary
system prowadzenia wojny przez pospolite ruszenie był
przyczyną wielu klęsk.
2) W takich to okolicznościach doszło do nowej
wojny ze Szwecją, która dysponowała nowoczesną,
133
doskonale wyposażoną armią. Dogodną okazję dla wroga
stworzył Heronim Radziejowski, który obrażony na króla
sam udał się do króla, Karola X Gustawa, i przedstawił mu
stan rozkładu politycznego Polski. Oddanie bez wystrzału
całej
Wielkopolski
przez
wojewodę
Krzysztofa
Opalińskiego dnia 25 lipca 1655 roku pod Ujściem otwarło
Szwedom drogę do Warszawy (wrzesień) i Krakowa
(październik). Tego samego miesiąca Janusz Radziwiłł,
wojewoda i naczelny dowódca wojsk litewskich, oddał
podobnie bez wystrzału Szwedom całą Litwę. Wojska
małopolskie po klęsce pod Żarnowcem i Wojniczem
przeszły również na stronę wroga (październik). Jan
Kazimierz uchodzi na Śląsk i uniwersałem, wydanym w
Opolu, wezwał naród do oporu (20 XI 1655).
3) Szwedzi po zajęciu Polski zaczęli ją okładać
wysokimi podatkami i niemiłosiernie grabić. Bezcenne
zabytki kultury do dnia dzisiejszego stanowią chlubę
muzeów szwedzkich. Sytuacja wydawała się nadto o tyle
beznadziejną, że nikt nie myślał o obronie ani też o
przysłaniu pomocy. Słusznie Henryk Sienkiewicz najazd
szwedzki określił jako „potop” i osnuł na tle tych smutnych
czasów powieść, w ostatnich latach zekranizowaną we
wspaniałym serialu filmowym (1974).
4) Pozostało jednak jedno miejsce nigdy przez
Szwedów niezdobyte, chociaż leżało w samym centrum
Polski. Wiedzieli o tym Szwedzi i łakomi na „ogromne
bogactwa”, nagromadzone w klasztorze ojców Paulinów w
Częstochowie na „Jasnej Górze” postanowili je zagrabić.
Dnia 19 listopada 1655 roku zjawił się pod murami
klasztoru generał Burhard Müller, mając pod swoim
dowództwem oddział kilku tysięcy żołnierzy i
134
najpotężniejsze armaty do wyburzenia murów. W
klasztorze było 70 zakonników i 160 żołnierzy załogi.
Generał żądał od przeora klasztoru, o. Augustyna
Kordeckiego, bezwzględnej i natychmiastowej kapitulacji,
grożąc, że w przeciwnym wypadku „kurnik” ten w
powietrze wysadzi. A jednak obrona bohaterska klasztoru
na oczach całego narodu trwała długich 6 tygodni. Jak
wyspa na pełnym morzu klasztor stał, jak zaczarowany:
niezburzony i niezdobyty. Dnia 27 grudnia generał Müller
musiał od oblężenia odstąpić w obawie, aby nie być
okrążonym. W tym samym bowiem czasie ruszyło
chłopstwo i została zawarta konfederacja w Tyszowcach
przez hetmanów koronnych: Mikołaja Potockiego i
Stanisława Lanckorońskiego, którzy odstąpili od Szwedów
(29 XII). Z wolna powstanie objęło całą południową
Polskę, wróg musiał wycofywać się do miast.
5) Obrona Jasnej Góry jakby nowe siły wlała w
sparaliżowany
organizm
narodu.
Uwierzono
w
zwycięstwo. Na wiosnę 1655 roku całe południe Polski
było już wolne od wroga. Król Jan Kazimierz wrócił do
kraju. Dnia 1 kwietnia 1656 roku przed cudownym
obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie nuncjusz
papieski, Piotr Vidoni, celebrował uroczyście Mszę świętą.
Na Podniesienie król zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i
padł na kolana przed wielkim ołtarzem. Zaczynając od
słów: „Wielka Boga – Człowieka Matko, Najświętsza
Dziewico” ogłosił Matkę Bożą za szczególną Patronkę
Królestwa Polskiego. Przyrzekł szerzyć Jej cześć, ślubował
wystarać się u Stolicy Apostolskiej pozwolenie na
obchodzenie Jej święta jako Królowej Korony Polskiej,
zająć się losem ciemiężonych pańszczyzną chłopów i
135
zaprowadzić w kraju sprawiedliwość społeczną. Po Mszy
świętej, w czasie której król przyjął również Komunię
świętą z rąk nuncjusza papieskiego, przy wystawionym
Najśw. Sakramencie odśpiewano Litanię do Najśw. Maryi
Panny, a przedstawiciel papieża odśpiewał trzykroć,
entuzjastycznie powtórzone przez wszystkich obecnych
nowe wezwanie: „Królowo Korony Polskiej, módl się za
nami”.
6) Tak więc od dnia 1 kwietnia 1656 roku Polska
stała się urzędowo ogłoszonym królestwem Maryi, oddała
się pod Jej rządy. Każdy król mial być odtąd niejako Jej
regentem, sprawującym nad narodem rządy w Jej imieniu.
Król Jan Kazimierz nie był pierwszym, który oddał swoje
państwo w szczególną opiekę Bożej Matki. W roku 1512
gubernator hiszpański ogłosił Matkę Bożą szczególną
Patronką Florydy. W roku 1638 król francuski, Ludwik
XIII, osobiście i uroczyście ogłosił Matkę Bożą
Niepokalanie Poczętą Patronką Francji.
7) Niestety śluby króla Jana Kazimierza nie zostały
spełnione. Przyszły uciążliwe wojny: najazd Rakoczego
(1657), wojna z Rosją (1660 – 1667), abdykacja króla
(1668), długotrwałe wojny z Turcją (1672 – 1683), wojny
domowe o tron polski, rządy Sasów i wreszcie 150 lat
niewoli pod trzema zaborami (1772 – 1918). Po uzyskaniu
wolności Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy
Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod
wezwaniem „Królowej Polski”. Papież Benedykt XV
chętnie do tej prośby się przychylił (1920). Tak więc
przynajmniej jedno zobowiązanie zostało dotrzymane.
Zostało spełnione przyrzeczenie, jakie przed prawie trzema
wiekami dał Jan Kazimierz. Biskupi umyślnie
136
zaproponowali Ojcu świętemu dzień 3 maja, aby
podkreślić łączność nierozerwalną tego święta z sejmem
czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną dnia 3 maja 1791
roku pierwszą konstytucją polską. Wypełniła ona bowiem
w swoich założeniach część ślubowań, jakie Jan Kazimierz
złożył przed obrazem matki Bożej w pamiętny dzień 1
kwietnia 1656 roku. Sejm bowiem zobowiązywał się
uroczyście wziąć pod opiekę lud polski i zaprowadzić
sprawiedliwość społeczną.
8) Kiedy w roku 1945 Polska uzyskała uwolnienie
od jarzma hitlerowskiego, Episkopat Polski, pod
przewodnictwem kardynała Augusta Hlonda, na Jasnej
Górze odnowił akt poświęcenia się i oddania Bożej Matce.
Ponowił też złożone przez króla Jana Kazimierza śluby. W
uroczystości tej brała udział milionowa rzesza wiernych.
9) W przygotowaniu do 1000 – nej rocznicy istnienia
Polski (966 – 1966), w czasie uroczystej „Wielkiej
Nowenny”, na apel prymasa Polski, kardynała Stefana
Wyszyńskiego, cała Polska ponownie oddała się pod
opiekę Najśw. Maryi, Dziewicy – Wspomożycielki.
Uczyniły to wszystkie diecezje Polski i parafie. W świętą
„niewolę” oddał się Bożej Matce każdy z osobna. Przez 20
lat wędrujący obraz Matki Bożej Częstochowskiej po
wszystkich parafiach i kościołach Polski ma być jednym
jeszcze ogniwem związania narodu z jego Królową. Nadto
w każdej parafii odbywają się specjalne nabożeństwa z
apelem jasnogórskim ku czci Królowej Polski.
10) W roku 1973 z okazji 300 – lecia śmierci o.
Augustyna Kordeckiego katolicka Polska przypomniała
sobie w modłach i akademiach czasy „potopu” i cudownej
137
obrony Jasnej Góry, której epilogiem było oddanie państwa
polskiego i narodu w opiekę Bożej Matki.
Matka Boża Królowa Polski jest nadto główną Patronką:
archidiecezji lwowskiej, diecezji częstochowskiej i
przemyskiej.
B. LITURGIA ŚWIĘTA KRÓLOWEJ POLSKI
1) Już pieśń na wejście kapłana do ołtarza
wprowadza nas w odpowiedni klimat i natrój dnia: „Pan
dał Jej władzę nad całym swoim królestwem i dał Jej
«koronę», aby wychowała Jego Syna i królowała. Alleluja,
alleluja”. Jest to parafraza słów Pisma świętego z księgi
Machabejskiej (5,14–15) w zastosowaniu do Matki Bożej
jako Królowej Polski.
2) Pierwsze czytanie do zmiany liturgii (1969)
przypominało
zwycięstwo
Judyty
nad
wodzem
assyryjskim, Holofernesem, i słowa podzięki oraz
uwielbienia, jakie do Judyty skierował arcykapłan w
imieniu ludu. Tekst pięknie odpowiadający podzięce, jaką
kapłani dnia tego wyrażali Najświętszej Dziewicy w
imieniu całego polskiego narodu za opiekę nad nim i za
wybawienie go wielokrotnie z mocy jego nieprzyjaciół:
„Bądź uwielbiony, Boże nasz, który w dniu dzisiejszym
rozgromiłeś nieprzyjaciół swego ludu… Błogosławiona
jesteś, Córko, przez Boga najwyższego spomiędzy
wszystkich niewiast na ziemi i niech będzie błogosławiony
Pan Bóg, Stwórca nieba i ziemi. Niech to sprawi Tobie
Bóg, abyś była wywyższona na wieki i ubogacona w
dobra, bo nie szczędziłaś swego życia, gdy naród nasz był
138
upokorzony, ale przeciwstawiłaś się naszej zagładzie (Jdt
13, 18–20).
3) Ewangelia nawiązuje do słów Pana Jezusa,
wypowiedzianych na Krzyżu, w których Chrystus Matce
Swojej oddawał pod opiekę św. Jana Apostoła. Kościół w
tej scenie widzi symbol oddania rodzaju ludzkiego (a więc
i narodu polskiego) pod szczególną opiekę swojej Matki(J
19,25–27 ).
4) W pieśni na ofiarowanie kapłani polecają na tej
podstawie Bożej Matce naród polski szczególnej Jej
opiece: „Pomnij, Matko Dziewico, przed obliczem Boga,
abyś prosiła dla nas o dobro i odwrócenie od nas Jego
zagniewania. Alleluja”. W tym zdaniu jest aluzja do
prośby, jaką prorok Jeremiasz zanosił do Pana Boga w
imieniu swojego narodu (Jr 18,20).
5) Wreszcie pieśń na Komunię świętą przypomina,
że Maryja jest niejako zobowiązana do opieki nad
rodzajem ludzkim, skoro jako Matka Zbawiciela stała się
naszą Współodkupicielką: „Najdostojniejsza Królowo
świata, Maryjo, zawsze Dziewico, która porodziłaś
Chrystusa Pana, Zbawiciela wszystkich ludzi, wypraszaj
nam pokój i zbawienie. Alleluja”.
6) A oto piękny tekst hymnu z Godzin Kanonicznych
(brewiarza) na Jutrznię. Hymn zatwierdził Rzym dnia 15
stycznia 1930 roku. Podobnie i hymn na Chwalbę.
Kiedy niebios bezmiar cały
Głosy sławi Cię zgodnymi,
Niech pieśń Twojej śpiewa chwały
Szczęsny przez Cię okrąg Ziemi,
Panno, której losy dały
139
Ziemi zrodzić niebios Pana,
Niepokalana!
Jakiej pieśni zdoła słowo
Cześć Twą godnie szerzyć w świecie?
Polski naród, o Królowo
Niebios, swą Królową zwie Cię.
Jak przed wieki, dziś na nowo
Serce Tobie, nasza Pani,
Niesiem w dani.
Ile razy złaman klęską
Lud Twój łez wylewał morze
I z nadzieją patrzał męską
W swą Królowę, strojną w zorze,
Tyś kruszyła w pył zwycięsko
Zgon wróżące Polsce bliski
Klęsk pociski.
Gwiazdo cudnie jaśniejąca,
Gdy bałwany morze piętrzy,
Wieżo, która nurt roztrąca,
Rwący wirem pian, do wnętrzy –
Wśród grożących zdrad tysiąca
Lud oddany Twojej sławie
Broń łaskawie!
Tobie społem, Trójco błoga
Hołd nieść będziem nieprzerwanie,
Gdy zgiełk bitwy, lęk, czy trwoga,
Jedynego w Trójcy Boga
140
Z ludem Polski, mocni w wierze,
Czcząc przymierze.
NA CHWALBĘ (LAUDES)
Ludów Króla, Zbawiciela
Matką Ciebie wraz wyznajem,
Panno, co świat rozwesela
Wdzięcznym krasem, cudnym majem.
Twa dłoń w znojach sił udziela,
Twój wdzięk złoci chwały
Kościół cały.
Darmo sroży się bez miary
Bram podziemnych złość zaciekła.
Darmo szatan, wróg nasz stary,
Sprzęga groźne moce piekła.
By Chrystusa zmóc sztandary,
Darmo pokus w gniewnym szale
Spiętrza fale.
Nic nie zdoła złamać ducha
Wiernej rzeszy Twej, o Chryste,
Choć szaleje zawierucha,
Nie ulegną serca czyste,
Których modłów Panna słucha
I potęgą w znojach broni
Możnej dłoni.
O kojąca ból i nędzę,
Zorzo serc, Patronko nasza!
141
W swej królewskiej znijdź potędze
Ponad polskich siół poddasza,
A piekielne pierzchną jędze,
Na tysiączne padnie roty –
Lęk sromoty.
Tobie społem, Trójco błoga,
Hołd nieść będziem nieprzerwanie –
Czy zgiełk bitwy, lęk czy trwoga,
Czy pokoju czas nastanie:
Jedynego w Trójcy Boga
Z ludem Polski, mocni w wierze
Czcząc przymierze.
C. KULT MATKI BOŻEJ W POLSCE
Każdy katolicki naród chlubi się, że ma szczególną
miłość do Matki Bożej. Jest to zupełnie rzeczą naturalną.
Nie można bowiem miłować Pana Jezusa a nie mieć w
najszczególniejszej czci Jego Matki. Owszem miarą naszej
miłości dla Jezusa Chrystusa jest cześć oddawana Jego
Matce.
A jednak jeśli naród polski zdobył sobie wśród
narodów świata imię „narodu maryjnego”, to znaczy, że w
tej czci w sposób szczególniejszy się wyróżnia. Postaramy
się to wykazać na przykładach (Por. Władysław Staich:
Królestwo Maryi, Kraków 1930; Józef Makłowicz:
Przykłady Ojczyste, t. I/II, Kraków 1905; Wacław
Majewski: Maria umiłowanie narodu, Kraków 1936).
1) C z e ś ć o d d a w a n a M a r y i z e s t r o n y
k r ó l ó w p o l s k i c h : Bolesław Chrobry miał wystawić
142
w Sandomierzu kościół pod wezwaniem Matki Bożej.
Władysław Herman, uleczony cudownie, jak twierdził
przez Matkę Bożą, ku Jej czci wystawił okazałą świątynię
w Krakowie „na Piasku” (dzielnica). Król Władysław
Jagiełło ją dokończył i oddał karmelitom. Król Władysław
IV miał do tego kościoła ofiarować szczerozłotą figurkę
Matki Bożej na podziękowanie za cudowne, jak był
przekonany, uzdrowienie, gdy był jeszcze dzieckiem. Król
Zygmunt I Stary przy katedrze krakowskiej wystawił
kaplicę (Zygmuntowską) ku czci Najśw. Maryi Panny,
która jest zaliczana do pereł architektury renesansu.
Bolesław Wstydliwy wprowadził zwyczaj odprawiania
Rorat w Adwencie. Król Zygmunt I wprowadził je jako
stałą fundację w swojej kaplicy. W Muzeum Czartoryskich
w Krakowie można oglądać różaniec króla Jana III
Sobieskiego a w Skarbcu Jasnogórskim również różaniec
Stefana Batorego. W księdze Bractwa Różańcowego w
Podkamieniu był wpisany król Michał Korybut
Wiśniowiecki. W tejże księdze Korybut Wiśniowiecki
nazywa się „niewolnikiem Maryi”. W testamencie zaś
tenże król napisał: „Najśw. Maryi Pannie, Patronce mojej
od pierwszego dzieciństwa, składam największe dzięki, że
mi była przez całe życie pomocą, ratunkiem i obroną”.
Król Jan Kazimierz po bitwie pod Beresteczkiem (1651)
wysłał: 8 zdobytych chorągwi do Częstochowy, 21 do
Czerwińska, a 2 do Lwowa przed cudowne obrazy Matki
Bożej. Jan Sobieski jeszcze jako hetman polny część
namiotów, zdobytych pod Chocimiem (1673), ofiarował do
katedry lwowskiej, gdzie jest cudowny obraz Matki Bożej,
na ornaty. Do roku 1939 zachowało się ich jeszcze 7, z
tych 4 bogato haftowane złotem. Jako król po zwycięstwie
143
pod Wiedniem (1683) obdarzył podobnie zdobytymi
namiotami kilka kościołów w Polsce. Długi np. czas
pokazywano kapy i ornaty z nich wykonane w kościele
Mariackim w Krakowie. Jako zawołanie do boju pod
Wiedniem dał wojskom imię Maryi. Na tę pamiątkę papież
bł. Innocenty XI ustanowił święto Imienia Maryi. W
drodze do Wiednia Sobieski odwiedził Piekary,
sanktuarium Śląska. Król Zygmunt III przed każdym
świętem Matki Bożej pościł i przystępował do
Sakramentów świętych. Codziennie odmawiał Godzinki o
Niepokalanym Poczęciu i nawiedzał chętnie Jej miejsca
cudowne. Król Władysław IV projektował utworzenie
„Orderu Niepokalanej” (Patrz: 8 grudnia – Kult
Niepokalanej w Polsce). Król Jan Kazimierz ogłosił
uroczyście Maryję w katedrze lwowskiej dnia 1 kwietnia
1656 roku „Królową Polski” i złożył na Jej ręce znane
ślubowania.
2)
Maryja
Patronką
polskiego
r y c e r s t w a . Stefan Czarniecki przed każdą bitwą
odmawiał Zdrowaś Maryja. W kościele, który zbudował w
rodzinnej swojej Czarńcy, można jeszcze dzisiaj oglądać
napis: „Na cześć Najśw. Maryi Panny Stefan Czarniecki,
żołnierz i sługa Jego Królewskiej Mości… w roku 1640
własnym kosztem ten kościół wystawił”. W katedrze
lwowskiej było srebrne votum – popiersie hetmana Jana
Sobieskiego i opis jego cudownego uzdrowienia. Tadeusz
Kościuszko szablę swoją poświęcił w kościele Matki Bożej
Loretańskiej w Krakowie. Został po nim różaniec.
Kazimierz Puławski w czasie konfederacji barskiej
zamknął się na Jasnej Górze (1771). Kiedy pułkownikowi
Drewiczowi robiono wymówki, dlaczego klasztoru
144
częstochowskiego nie zdobył, ale odszedł od oblężenia,
rzekł: „Jak miałem go zdobyć, kiedy moi żołnierze zamiast
strzelać, bili pokłony i żegnali się”. Wielu konfederatów
barskich było sodalistami. Na placu hetmana Stanisława
Żółkiewskiego w czasie badania grobu znaleziono po wielu
latach pierścień z napisem: Mancipium Mariae (własność
Maryi). Rycerze często broń swoją poświęcali na ołtarzu
Matki Bożej. Wincenty Pol pisze, że Mohort nazwał swoją
szablę „Starą służką Matki Bożej”. Kiedy w roku 1628
zapytano starego żołnierza, Mikołaja Moczarskiego, komu
zawdzięcza, że przez 30 lat twardej służby wojennej ocalał
z mnóstwa niebezpieczeństw, wyznał: „Protekcji Maryi,
której obraz na piersiach swoich zawsze noszę”. Na zbroi
husarskiej w Muzeum Wojskowym w Warszawie, na
zamku w Malborku, można jeszcze dzisiaj zobaczyć na
zbroi rycerza ryngraf Matki Bożej. Pod Grunwaldem szli
rycerze w bój (1410) z pieśnią Bogarodzica. Pod
Wiedniem szli do ataku z okrzykiem: Maryja! W roku
1632 w bitwie pod Smoleńskiem na widok sztandaru z
pięknie wyhaftowanym wizerunkiem Matki Boskiej,
hetman litewski, Krzysztof Radziwiłł, kalwin, zadrwił
sobie i rzekł do chorążego: „A może byś pokazał, jak
tańczy twoja Panienka!”. „Hej – chłopcy – zawołał chorąży
– pokażemy temu kalwinowi, jak nasza Panienka tańczy!”.
Skoczyli w bój i potyczkę wygrali. Powrócili do
zawstydzonego hetmana: „Widziałeś, jak nasza Panienka
tańczy!”. Smoleńska jednak wtedy nie zdobyli. Oblężenie
szło zbyt ślamazarnie a załoga broniła się dzielnie.
Marszałek polski, Józef Piłsudski, miał nad swoim łóżkiem
wizerunek M.B. Ostrobramskiej. Kiedy w roku 1919 szedł
na Wilno, powiedział do Bolesława Wieniawy
145
Długoszewskiego:
„Idziemy
na
odsiecz
M.B.
Ostrobramskiej. To nie fraszki. Na intencję powodzenia
naszej wyprawy postanowiłem nie palić trzy dni. Przez
solidarność mam nadzieję, że i pan również palić nie
będzie”. Po zajęciu Wilna marszałek na kolanach przeszedł
długie schody wiodące do cudownej kaplicy M.B.
Ostrobramskiej. Po zdobyciu Berdycza (26 IV 1920)
pierwsze kroki skierował do kościoła, gdzie odsłonięto
cudowny obraz Matki Bożej i odmówiono Litanię
Loretańską. Papież Pius XI zeznawał, że był świadkiem,
jak Piłsudski modlił się serdecznie przed obrazem M.B.
Ostrobramskiej i dał do poświęcenia dwa obrazki M.B.
Ostrobramskiej, by je zawiesić nad łóżkami jego córek.
Kiedy zmarł, do trumny dano mu sygnet M.B.
Ostrobramskiej (Por. Rycerz Niepokalanej, wrzesień 1935).
Henryk Sienkiewicz pięknie w Ogniem i mieczem opisał
śmierć Longinusa Podbipięty ze słowami Litanii
Loretańskiej na ustach w czasie potyczki z Tatarami. W
czasie bitwy pod Beresteczkiem (1651) o. Stanisław
Oborski miał widzenie: ujrzał Matkę Bożą nad polem
bitwy na niebie, jak błagała Pana Boga o zwycięstwo dla
oręża polskiego. Obrona Jasnej Góry była dowodem
namacalnym, że Maryja nie opuści swojego narodu (1655).
3) M a r y j a P a t r o n k ą m i a s t p o l s k i c h .
Bardzo często mieszczanie zdobili swoje kamienice
wizerunkami Matki Bożej, by mieć w Niej obronę. Do
ostatnich czasów zachowała się na rynku krakowskim
kamienica Wenzla z dużym obrazem M. Bożej,
wymalowanym na ścianie zewnętrznej. Kiedy w roku 1850
pożar strawił większą część kamienic w tymże rynku, jego
obraz ocalał. Dzisiaj jeszcze można oglądać na jednej z
146
dawnych kamienic rynku Starego Miasta Warszawy na
szczycie figurę M. Bożej. Figury i obrazy ustawiano na
murach obronnych, jak to jeszcze dzisiaj można oglądać w
Barbakanie Krakowskim. Pod figurą Matki Bożej
Niepokalanej, która stała we Lwowie nad Bramą
Krakowską, był napis: Haec praeside tutus (pod Jej opieką
bezpieczny). U stóp figury jest symbol miasta, lew. Często
paliły się przed wizerunkami Maryi wieczne lampy.
Mieszczanie również stawiali świątynie i kaplice ku czci
M. Bożej. Należeli do bractw maryjnych. W czasie
oblężenia Lwowa lud miasta dniem i nocą słał modły przed
cudownym obrazem M.B. Łaskawej w katedrze. Po
odejściu wroga umieszczono wotum z napisem: „Maryję,
straszną jak zastęp wojsk uszykowanych, poczuli Tatarzy i
Kozacy zbuntowani. Senat i lud lwowski uznaje i kornie
wielbi opiekę Maryi w oswobodzeniu miasta od oblężenia
roku Pańskiego 1648”.
4) P a t r o n k a l u d u p o l s k i e g o . Lud polski
najwięcej chyba ukochał Maryję. W każdym domu były Jej
liczne obrazy. Na drogach i rozstajach były jej figury i
kapliczki. Na Gromniczną święcił świece (Patrz: 2 lutego –
Święto Ofiarowania Pana Jezusa w zwyczajach polskich).
Święto Zwiastowania nazywał: Matką Bożą Wiosenną; w
majowych nabożeństwach wypełniał kościoły; Matkę Bożą
Wniebowziętą nazywał Zielną, bo niósł wtedy do
poświęcenia dożynkowe wieńce ziela; siewy rozpoczynał z
Matką Bożą Siewną (Narodzenie M. Bożej). W wigilie,
poprzedzające święta M. Bożej – pościł. A gdy szedł w
obce strony, daleko poza ojczystą ziemię, to brał ze sobą
grudkę polskiej ziemi, by mógł na niej umrzeć (kładziono
pod głowę do trumny) i obrazek Matki Bożej. Do dzisiaj
147
jeszcze powszechnym jest zwyczajem umarłym dawać do
ręki różaniec. Na piersiach noszono szkaplerz lub medalik
Matki Bożej. Tyle pieśni religijnych ku czci Matki Bożej
nie ma żaden naród w świecie, co naród polski. Na 50
pieśni polskich, jakie spotykamy w wieku XV, aż 20 – to
pieśni do Matki Bożej.
5) P a t r o n k a n i e w i a s t p o l s k i c h . Do
wieku XVI nie nadawano imienia Maryi niewiastom a to
dla uszanowania. Podobnie jak dzisiaj jeszcze u nas i w
bardzo wielu krajach nie nadaje się imienia Jezusa
mężczyznom. Matrony polskie najchętniej lubiły pozować
dawniej do portretu z różańcem w ręku. Krystyna, córka
księcia Jerzego Lubomirskiego († 1667), marszałka
koronnego i hetmana polskiego, krwią nakłutego palca
poświęciła się N.M. Pannie na wieczną służbę. W roku
1658 w Różanymstoku koło Grodna na dworze Szczęsnego
Tyszkiewicza, jego małżonka, Eufrozyna, odmawiała
Godzinki według zwyczaju z dworem całym. Podanie
miejscowe głosi, że nagle lampa przed obrazem Matki
Bożej zapaliła się sama a kwiaty uschłe zakwitły jakby
świeżo zerwane. Stolnik wystawił wówczas kościół, gdzie
uroczyście wniesiono obraz (1663), który w tym czasie stał
się głośny cudami. Kanclerz Kurii wileńskiej, ks.
Wojnarowicz zeznał, że kiedy w tym czasie odbywały się
w Różanymstoku uroczystości, gdy zaśpiewano antyfonę
Witaj, Królowo, na słowa „oczy miłosierne na nas zwróć”,
sam widział, jak Matka Boża z miłością spojrzała na swój
lud. U wejścia do Akademii Krakowskiej od ulicy Św.
Anny do dnia dzisiejszego stoi kapliczka, by wchodzący
mogli pozdrowić Maryję. Profesorowie tej akademii
przysięgą zobowiązywali się do wieku XVI bronić
148
przywileju Niepokalanego Poczęcia Maryi. Ks. Michał
Nowodworski w szkołach przez siebie założonych
zobowiązał uczniów i nauczycieli do codziennej Mszy
świętej, w czasie której śpiewano Godzinki lub odmawiano
różaniec.
6) P a t r o n k a s z k ó ł p o l s k i c h . Wszystkie
szkoły pijarów były pod patronatem Matki Bożej. Jezuici
w swoich kolegiach propagowali sodalicję mariańską.
7) K r ó l o w a ś w i ę t y c h p o l s k i c h . Mieli
oni do Matki Bożej szczególnie ciepłe nabożeństwo. Św.
Wojciech uratowany jako dziecko z ciężkiej choroby za
przyczyną Matki Bożej został ofiarowany na służbę Panu
Bogu. Znana jest legenda o św. Jacku († 1257), jak
wynosząc z Kijowa Najśw. Sakrament przed Tatarami
usłyszał głos z figury: „Jacku, zabierasz Syna, a zostawiasz
Matkę”. Figurę tę pokazują dzisiaj w kościele
dominikanów w Krakowie. Ze śpiewem na ustach Salve
Regina zginęli od Tatarów bł. Sadok i jego 48 towarzyszy
(1260). Bł. Władysław z Gielniowa napisał Godzinki o
Niepokalanym Poczęciu i kilka pieśni ku czci Matki Bożej.
Bł. Szymon z Lipnicy miał według podania umieścić w
swojej celi napis: „Mieszkańcze tej celi, pamiętaj, byś
zawsze był czcicielem Maryi”. W grobie św. Kazimierza
znaleziono kartkę z własnoręcznie przez niego napisanym
hymnem nieznanego autora Omni die dic Mariae (Każdego
dnia sław Maryję). Św. Stanisław Kostka, zapytany z
nagła, czy kocha Matkę Bożą, zawołał: „Wszak to Matka
moja!”. Chętnie o Niej mówił, Ona to zjawiła mu się w
Wiedniu, dała mu na ręce Dziecię Boże i uzdrowiła go
cudownie. Śmierć jego poznano po tym, że się nie
uśmiechnął, kiedy wetknięto mu w ręce obrazek Matki
149
Bożej. Uprosił sobie u Matki Bożej, że przeszedł do nieba
z ziemi w samą Jej uroczystość, podobnie jak św. Jacek.
Bł. Jakub Strepa (Strzemię) w herbie swoim biskupim
umieścił wizerunek Matki Bożej. O nabożeństwie do Matki
Bożej św. Maksymiliana Kolbe piszemy przy jego
życiorysie. Było ono dominantą jego życia.
8) K r ó l o w a
zakonów polskich i
bractw maryjnych.
a) Pierwszy maryjny zakon polski, jaki powstał na
ziemiach naszych – to marianie. Założył ich sługa Boży
Stanisław Papczyński († 1701) pod wezwaniem Kleryków
Regularnych Niep. Poczęcia Najśw. Panny Maryi. Celem
zakonu było: szerzyć cześć Niepokalanej, pomoc klerowi
diecezjalnemu w pracy nad ludem i modlitwa za zmarłych,
zwłaszcza poległych żołnierzy. Pierwotnie marianie nosili
nawet habit biały dla podkreślenia przynależności swojej
do Niepokalanej. W roku 1854 służebnice Boże: Józefa
Karska i Maria Darowska założyły zgromadzenie Sióstr
Niepokalanego Poczęcia (Niepokalanki) dla wychowania
panienek polskich. Kilka lat wcześniej (1850) sługa Boży
Edmund Stanisław Wojciech Bojanowski założył
Zgromadzenie
Sióstr
Służebniczek
Niepokalanego
Poczęcia Najśw. Maryi Panny, które dzisiaj jest
najliczniejsze ze wszystkich zgromadzeń polskich. W roku
1855 sługa Boża Zofia Truszkowska i Klotylda
Ciechanowska przyjęły habit z rąk sługi Bożego o.
Honorata, kapucyna (w świecie Florentyna Wacława
Koźmińskiego) i przed obrazem Matki Bożej
Częstochowskiej złożyły akt ofiarowania się w Jej służbę.
Tak powstało zgromadzenie Sióstr Trzeciego Zakonu Św.
Feliksa z Kantalicjo, popularnie znane dobrze pod nazwą
150
felicjanek. Zwano je także Córkami Matki Bożej Bolesnej
dla szczególnego nabożeństwa do tej tajemnicy. W roku
1874 tenże o. Honorat zakłada Zgromadzenie Posłanniczek
Królowej Serca Jezusowego; w roku 1878 Zgromadzenie
Sióstr Służek Najśw. Maryi Panny Niepokalanej; w roku
1880 Zgromadzenie męskie Braci Sług Maryi
Niepokalanej; w roku 1884 zakłada Zgromadzenie Córek
Najczystszego Serca Maryi; w roku 1988 Zgromadzenie
Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi; w roku 1891
Zgromadzenie Córek Maryi Niepokalanej; w tymże roku
1891 Córki Najśw. Panny od Siedmiu Boleści (serafitki); w
roku 1893 Zgromadzenie Braci synów Matki Bolesnej; a w
roku 1895 Zgromadzenie Sióstr Służebnic Matki Dobrego
Pasterza. W roku 1856 sługa Boży Zygmunt Szczęsny
Feliński, od roku 1862 arcybiskup metropolita
Warszawski, założył w Petersburgu Zgromadzenie Sióstr
Rodziny Maryi. Nadto w Polsce obecnie (1977) pracują
następujące zakony pod wezwaniem Matki Bożej:
Misjonarze Oblaci Najświętszej Maryi Niepokalanej,
Księża Saletyni, Ojcowie Najświętszych Serc, Bracia Sługi
Najśw. Maryi Panny, Siostry de Notre Dame, Siostry
Loretanki, Siostry Prezentki, Siostry Wizytki, Córki Maryi
Wspomożenia Wiernych (salezjanki), Siostry Maryi
Apostolatu Katolickiego, Siostry Franciszkanki Matki
Bożej Nieustającej Pomocy, Siostry Matki Bożej
Miłosierdzia i Siostry NMP Niepokalanej z Wrocławia.
b) A oto kilka bractw maryjnych w Polsce według
czasu ich założenia: Bractwo Literackie N. M. Panny (w.
XV), M.B. Bolesnej (XVI), M. B. Różańcowej (XVI), M.
B. Szkaplerznej (XVII), M. B. Wniebowziętej (XVII), M.
B. Częstochowskiej (XVII) Imienia Maryi (XVII), Opieki
151
Maryi (XVII), 7 Boleści Maryi (XVII), M. B. Pocieszenia
(XVII), Sodalicja Mariańska (XVII), Niepokalanego
Poczęcia (XVIII), Zwiastowania (XIX), Serca Maryi
(XIX), M. B. Nieustającej Pomocy (XIX), Królowej Polski
(XIX), Dzieci Maryi (XIX) i bractwo Trzeźwości pod
opieką N. M. Panny (XIX).
9) S a n k t u a r i a m a r y j n e w P o l s c e . Jest
ich kilkaset – a więc tak wiele, że można by nimi obdzielić
kilka krajów. Pod tym względem jesteśmy w czołówce
wśród narodów chrześcijańskich. Wśród tych ponad 100
zostało na naszych ziemiach uroczyście koronowanych. W
ostatnich 30 latach dokonano ponad 60 koronacji i
rekoronacji (z tego sam ks. prymas kardynał Stefan
Wyszyński – 51). To świadczy, że kult maryjny w naszym
kraju stale wzrasta.
10) M a t k a
Boża
w
literaturze
p o l s k i e j . Profesor Bruchnalski wszystkich utworów,
napisanych w Polsce i wydanych drukiem ku czci Matki
Bożej, naliczył do roku 1902 aż 3546 pozycji, nie
włączając w to artykułów, jakie się w różnych
czasopismach pokazały. A więc jest to liczba tak wielka, że
mogłaby stanowić całą literaturę niejednego małego
narodu. A przecież nowych pozycji doszło do naszych
czasów bardzo wiele. Bolesław Żynda w iście
benedyktyńskiej swojej pracy zebrał wykazy ponad 30
tysięcy pozycji o Najśw. Maryi Pannie, które ukazały się w
druku czy też w ikonografii polskiej od r. 1900 – 1976. Jest
to również znamienny wskaźnik żywego zainteresowania
się osobą Maryi w Polsce i Jej kultu. Odnośnie literatury
maryjnej wyszły w ostatnich latach antologie (Np. Praca
zbiorowa: Matka Boża w poezji polskiej, t. I–II, Lublin
152
1959; Tomasz Jodełka: Polska poezja maryjna,
Niepokalanów 1949). Utwory te pokazywały się w
początkach w języku łacińskim, potem od wieku XVI
przeważnie w języku polskim. Jako pierwszy utwór w
języku polskim podaje się hymn Bogarodzica – Dziewica,
napisany według większej części krytyków w wieku XIII, a
według niektórych (np. prof. Józef Birkenmajer)
wywodzący się nawet z czasów św. Wojciecha. Od wieku
XIV pojawiają się pierwsze utwory maryjne w języku
polskim w postaci pieśni, pisanych przez anonimowych
autorów. Do najpierwszych poetów, którzy zostawili
wiersze ku czci Matki Bożej w wieku XVI zalicza się: bł.
Władysława z Gielniowa († 1505), Mikołaja Husarskiego,
Klemensa Janickiego i Mikołaja Sępa Sarzyńskiego. Od
wieku XVII po nasze czasy będzie ich tak wielu, że nie
będzie niemal poety, który by Matce Bożej nie poświęcił
chociaż wspomnienia. Antologia literacka wynosi kilkaset
utworów (T. Jodełka wylicza utworów pisanych wierszem
do roku 1944 – 208, nie licząc drugie tyle co najmniej
fragmentarycznych, a nadto pieśni religijnych). Gdy chodzi
o najdawniejszą prozę, to najpierwsze ślady kultu Maryi
spotykamy już w wieku X i XI w łacińskich żywotach: św.
Wojciecha, św. Brunona i św. Pięciu Braci. Z początku
wieku XII pochodzi Modlitewnik Gertrudy. Gertruda,
córka księcia polskiego Mieszka II i Rychezy, otrzymała w
prezencie Psałterz łaciński z wieku X. Na jego
marginesach i wolnych kartkach wpisała w języku
łacińskim kilkadziesiąt własnych modlitw. Wśród nich są
przepiękne modlitwy do Matki Bożej. Ich przekład ukazał
się w języku polskim po raz pierwszy dopiero w roku 1955
w Rzymie. Jego wydawcą i tłumaczem jest Walerian
153
Meysztowicz. Od wieku XIII ukazują się: Mowy i kazania
Marcina Polaka († 1279), Peregryna z Opola († 1322),
Kazania
Świętokrzyskie
(XII,
XIV),
Kazania
Gnieźnieńskie (w. XIV), Kazania Mateusza z Krakowa (†
1410), Jana Sczekny († 1414), Mikołaja Pszczółki z Błonia
(† 1438), czy Jana Peterka z Szamotuł († 1519), który pisał
kazania o Matce Bożej w języku polskim. Paweł z
Pyczkowicz, kolega św. Jana Kantego (w. XV), zostawił
pierwszy naukowy traktat mariologiczny. Rozprawy
teologiczne o Najśw. Maryi Pannie pisali także: Stanisław
Bieda z Łowicza († 1538), Stanisław Sokołowski († 1588)
i Abraham Bzowski († 1637). Autorem summy
mariologicznej jest o. Justyn Zapartowicz z Miechowa,
dominikanin († 1649) w dziele o litaniach loretańskich. To
tyle odnośnie pisarzy najdawniejszych.
11) M a t k a B o s k a w m u z y c e p o l s k i e j .
Od wieku XIV pojawiają się w muzyce polskiej
tłumaczenia sekwencji, hymnów i innych utworów
gregoriańskich, liturgicznych. Powstają także wówczas
pierwsze pieśni w języku polskim. Od wieku XV pojawia
się w Polsce muzyka wielogłosowa (polifonia). Od tego też
wieku znamy kompozytorów, którzy pisali utwory ku czci
Matki Bożej. Był nim Mikołaj z Radomia. Zostawił on
wśród 9 kompozycji liturgicznych również utwór
Magnificat (ok. roku 1422). Sebastian z Felsztyna (w.
XVI) zostawił wśród swoich utworów dwa ku czci Matki
Bożej. W tymże wieku pisali utwory muzyczne o Matce
Bożej: Mikołaj z Krakowa, Jan z Lublina, Jerzy Jan Liban
z Legnicy, Wacław z Szamotuł, Cyprian Bazylik z
Sieradza, Mikołaj Gomółka i Marcin Leopolita. Pomijamy
późniejszych, gdyż jest ich zbyt wielka liczba.
154
Wśród arcydzieł wymienia się: Stanisława
Moniuszki († 1872): Cztery litanie ostrobramskie oraz
utwór
Madonna,
a
przede
wszystkim Karola
Szymanowskiego († 1937): Stabat Mater (1926) i Litania
do Maryi Panny.
12)
Matka
Boża
w
polskim
m a l a r s t w i e i r z e ź b i e . Najdawniejsze wizerunki
Matki Bożej spotykamy od wieku XI (Ewangeliarz
Emmeriański, Ewangeliarz Pułtuski i Sakramentarium
Tynieckie; figury i płaskorzeźby w kościołach romańskich.
Wiek XIV, XV i XVI zostawił nam szereg kościelnych
obrazów i poliptyków, jak np. Poliptyk Grudziądzki z roku
ok. 1390. Poliptyk Toruński z roku ok. 1390, Tryptyk
Krakowski (pocz. w. XV), Epitafium Wierzbięty z Branic
(ok. 1425), Epitafium Jana z Ujazdu (1450), obraz
Zwiastowania i Pokłon Trzech Króli z Ptaszkowa (1450),
Pieta z roku ok. 1430 (Warszawa – Muzeum Narodowe)
itd. Z tego wieku zachowało się po nasze czasy około
pięćdziesięciu obrazów po kościołach, głównie jako
ozdoby ołtarzy. Wiele z nich przedstawia wartość
artystyczną wysokiej klasy.
Znacznie więcej z tego wieku zachowało się rzeźb.
Największym i szczytowym arcydziełem jest ołtarz Wita
Stwosza z lat 1477 – 1489, wykonany dla głównego ołtarza
kościoła Mariackiego w Krakowie pt. Zaśnięcie Matki
Bożej. Jest to arcydzieło na miarę światową, należące do
unikalnych. Z dzieł malarskich późniejszych wypada
wymienić: Legendę o Matce Boskiej Piotra Stachiewicza (†
1938), zawierającą kilkanaście obrazów, oraz arcydzieło
Jana Matejki († 1893) Śluby Jana Kazimierza (1889).
155
13) M a t k a B o ż a w a r c h i t e k t u r z e
p o l s k i e j . 2535 kościołów i 536 osobnych kaplic
wystawiono ku czci Bożej Matki w Polsce. Łącznie więc
ponad 3000. Gdyby zaś dodać kaplice wewnętrzne w
zakonnych domach, to by liczbę trzeba było podnieść do
4000. Pierwszy kościół pod wezwaniem „Królowej Polski”
wystawili pijarzy w Krakowie (konsekracja w 1728 roku)
pod wezwaniem: Przemienienia Pańskiego i Opieki NMP
Królowej Polski. Starożytnością lub okazałością wśród
świątyń maryjnych wyróżniają się: katedra Mariacka w
Gdańsku, największy kościół w Europie wschodniej i
środkowej; katedra w Sandomierzu ze swoimi słynnymi
malowidłami z wieku XV z czasów króla Władysława
Jagiełły; kościół Mariacki w Krakowie ze swoim hejnałem,
znanym w świecie, i polichromią Jana Matejki; katedra we
Fromborku i konsekrowana w 1977 roku nowa, potężna
świątynia w Krakowie (Nowa Huta) pod wezwaniem
Królowej Polski.
14) M a t k a B o ż a w t e o l o g i i p o l s k i e j .
Do najgłośniejszych mariologów polskich i pierwszych na
naszej ziemi należy o. Justyn z Miechowa Zapartowicz,
dominikanin. Żył w latach 1591 –1649. Zyskał sobie sławę
summą mariologiczną pt. Wykład Kaznodziejski litanii
loretańskich bł. Maryi Dziewicy. Dzieło zostało wydane
drukiem w Paryżu w 1642 roku. Po raz drugi ukazało się
niebawem w Lyonie (1660), po raz trzeci w Dillingen
(1735), a po raz czwarty w Neapolu (1857). Ostatnie
wydanie w Paryżu tegoż dzieła 1868 – 1869 obejmuje 6
tomów. W roku 1870 wydano drukiem je po raz drugi w
tejże formie. To świadczy jak dzieło miało wielkie
powodzenie. Na język polski przetłumaczył je o. Konstanty
156
Żukiewicz. Jest on niestety jeszcze w rękopisie w
bibliotece dominikańskiej w Krakowie. Na dziele naszego
teologa o. Zapartowicza opierały się takie powagi jak: św.
Alfons Liguori, Reginald Garrigou – Lagrange, Karol
Junipero, Gabriel M. Roschini, Aleksy Martinelli i
Klemens Dilleschneider.
Jak głęboko sięgał nasz mariolog, o. Miechowita
(Justyn z Miechowa Zapartowicz), świadczą choćby tytuły
rozdziałów:
Współodkupicielka,
Matka
Wszechpośredniczka łaski, Wszechmoc poczęta itp. Autor
w dziele swoim cytuje 250 pisarzy. Wśród współczesnych
(w. XX) mariologów, teologów wyróżniają się: o.
Konstanty Żukiewicz, o. Bernard Przybylski, o. A. L.
Krupa, o. R. Kostecki i inni.
D. ŚLADY KULTU MATKI BOŻEJ U POLAKÓW
POZA GRANICAMI KRAJU
Jest ich sporo. Wymienimy tylko kilka.
1) Franciszkanin śląski, o. Leopold Bonawentura
Moczygemba, założył w Teksasie (USA) pierwszą polską
miejscowość Panna Maria z emigrantów, których ze sobą
z Polski przyprowadził (1852). Tenże po roku 1882 w
stanie Illinois założył drugą polską miejscowość w USA i
parafię Jasną Górę.
2) W kościele M.B. Zwycięskiej w Paryżu na filarze
naprzeciw cudownego obrazu M. Bożej jest biała płyta
marmurowa z amarantowym obramowaniem a na niej
przytwierdzone złote serce, przeszyte 7 mieczami.
Wewnątrz tego szczerozłotego serca jest garść polskiej
ziemi, kawałek polskiego chleba i gródka soli z Wieliczki,
157
kilka polskich monet i złoty krzyż waleczności. Dokoła
tablicy są wypisane słowa: Boga Rodzicy Dziewicy,
Królowej Polski, weselący się naród z Jej Niepokalanego
Poczęcia, przez Piusa IX dnia 8 XII 1854 orzeczonego,
wyrażonego, zatwierdzonego i w Jej sercu zawsze nadzieję
mającego – wotum Polaków. Poniżej jest herb Polski, orzeł
biały i napis: Jedni w wozach, drudzy w koniach mieć będą
nadzieję, a my Imienia Maryi wzywać będziemy. Tablicę
tę wystawiła emigracja polska dnia 13 XII 1855 roku na
pamiątkę obrony Częstochowy (300 – lecie) i ślubów Jana
Kazimierza. A oto wyjaśnienie symboliki: serce 7
mieczami przebite – to Polska wiele razy krzyżowana,
grudka ziemi – to symbol tych, co ją z Polski nieśli, by na
niej umrzeć, złoty krzyż wojskowy – to ci, co ginęli w
obronie wiary i ojczyzny; chleb – symbolem tułaczy,
idących w ślad „za chlebem”.
2) W podziemiach bazyliki Św. Piotra w Rzymie jest
piękna polska kaplica M.B. Częstochowskiej. Kaplice
polskie M. B. są nadto w: Loreto, Padwie, Lourdes, Paray–
le–Monial, na Cejlonie – w Colombo (w katedrze) i na
Madagaskarze. Papież w swojej kaplicy prywatnej w
Castel Gandolfo ma obraz M. B. Częstochowskiej, a na
ścianach malowana przez Rozena scena bitwy polskiej pod
Warszawą.
3) Stacja IV i V Drogi Krzyżowej w Jerozolimie:
„Spotkanie Maryi z Jezusem (w Jerozolimie) i
„Cyrenejczyk” są fundacji polskiej. Zakończmy ten
rozdział słowami Henryka Sienkiewicza: „Szydzi z nas i
pogardza nami nieprzyjaciel, pytając – Co nam z dawnych
cnót zostało. A ja powiem: wszystkie zginęły, ale pozostała
158
wiara i cześć dla Najświętszej Panny, na którym to
fundamencie reszta odbudowana być może”.
4) Największym jednak pomnikiem czci Polaków,
okazywanej swojej duchowej Królowej, jest monumentalna
świątynia pod wezwaniem M. B. Częstochowskiej,
wystawiona w USA w Doylestown, w stanie Pensylwania
jako sanktuarium polskie dla emigracji. W czasie
konsekracji w roku 1966 brał udział sam prezydent USA,
Jonson.
E. ŚLUBOWANIA JASNOGÓRSKIE
1) Pierwsze złożył je król polski, Jan Kazimierz,
dnia 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej przed
cudownym obrazem M. Bożej Łaskawej. Szwedzi po
bohaterskiej obronie Częstochowy zostali wyparci z
południowych części kraju. Jednak północ była jeszcze w
ręku wroga. Król nie chciał czekać z wypełnieniem
obietnicy, że gdy jeszcze do kraju szczęśliwie powróci,
Matkę Bożą ogłosi Królową Polski, weźmie w opiekę lud i
będzie się starał ulżyć jego doli. Dlatego ślubowania złożył
we Lwowie. Przepięknie tę scenę przedstawił Henryk
Sienkiewicz na kartach Potopu (powieść):
„Dzień był mroźny, jasny, drobniuchne źdźbła
śniegu latały po powietrzu, błyszcząc na kształt iskier.
Piechota łanowa lwowska i powiatu żydaczowskiego w
półszubkach błękitnych, bramowanych złotem, i pół
regimentu węgierskiego wyciągały się w długi szereg
przed katedrą, trzymając muszkiety przy nogach…
Pomiędzy tymi dwoma szpalerami płynął jak rzeka do
159
kościoła tłum różnobarwny. Więc naprzód szlachta i
rycerstwo, a za nią senat miejski z łańcuchami
pozłocistymi na szyjach i ze świecami w ręku, a prowadził
go burmistrz, słynny na całe województwo medyk,
przybrany w czarną togę aksamitną i biret. Za senatem szli
kupcy… cechy z chorągwiami… i tłum pospolity… Na
koniec zaczęły zajeżdżać karety, lecz omijały główne
drzwi, albowiem król, biskupi i dygnitarze kościelni mieli
osobne wejście… Co chwilę wojsko prezentowało broń…
Zajechał król z nuncjuszem Widonem, potem arcybiskup
gnieźnieński z księciem Czartoryskim, potem ksiądz
biskup krakowski, ksiądz arcybiskup lwowski, kanclerz
wielki koronny, wielu wojewodów kasztelanów…
Ze Mszą wyszedł nuncjusz apostolski Widon,
przybrany na purpurze w ornat biały, naszywany perłami i
złotem. Dla króla urządzono klęcznik między wielkim
ołtarzem a stallami, przed klęcznikiem leżał rozpostarty
dywan turecki. Kanonickie krzesła zajęli biskupi i świeccy
senatorowie. Różnobarwne światła wschodzące przez okna
w połączeniu z blaskiem świec, od których ołtarz gorzeć
się zdawał, padały na twarze senatorskie, ukryte w cieniu
kanonickich krzeseł, na białe brody, na wspaniałe postawy,
na złote łańcuchy, aksamity, fiolety – rzekłbyś senat
rzymski – taki w tych starcach majestat i powaga…
Majestat króla Jana Kazimierza padł wedle zwyczaju
krzyżem i korzył się przed majestatem Bożym. Wreszcie
wydobył ksiądz nuncjusz z cyborium kielich i zbliżył się z
nim do klęcznika. Wówczas król podniósł się z jaśniejszą
twarzą rozległ się głos nuncjusza: Ecce Agnus Dei… i król
przyjął komunię. Przez jakiś czas klęczał schylony; na
koniec podniósł się, oczy zwrócił ku niebu i wyciągnął
160
obie ręce. Uciszyło się nagle w kościele, tak że oddechów
ludzkich nie było słychać. Wszyscy odgadli, że chwila
nadeszła i że król jakiś ślub czynił. Wszyscy słuchali w
skupieniu ducha, a on stał ciągle z wyciągniętymi rękoma,
wreszcie głosem wzruszonym, ale jak dzwon donośnym,
tak zaczął mówić: – «Wielka człowieczeństwa boskiego
Matko i Panno! Ja, Jan Kazimierz, Twego Syna, Króla
królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem król, do
Twych najświętszych stóp przychodząc, tę oto
konfederację czynię; Ciebie za patronkę moją i państwa
mego Królową dzisiaj obieram. Mnie, Królestwo moje
Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie,
Mazowieckie, Żmudzkie, Inflandzkie i Czernichowskie,
wojsko obojga narodów i pospólstwo wszystkie, Twojej
osobliwej opiece i obronie polecam. Twojej pomocy i
miłosierdzia w teraźniejszym utrapieniu królestwa mego
przeciw nieprzyjaciołom pokornie żebrzę…».
Tu król padł na kolana i milczał chwilę, w kościele
cisza ciągle trwała śmiertelna, więc wstawszy dalej mówił:
– A że wielkimi dobrodziejstwy Twymi zniewolony,
przymuszony jestem z narodem polskim do nowego i
gorącego służenia Tobie, moim, ministrów, senatorów,
szlachty i pospólstwa imieniem, Synowi Twemu, Jezusowi
Chrystusowi, Zbawicielowi naszemu, cześć i chwałę przez
wszystkie krainy królestwa polskiego rozszerzać, czynić
wolą, że gdy za zmiłowaniem syna Twojego otrzymam
wiktorię nad Szwedami, będę się starał aby rocznica w
państwie mym odprawiała się solennie do skończenia
świata, rozpamiętywaniem łaski Boskiej i Twojej, Panno
Przeczysta!
161
Tu znów przerwał i klęknął. W kościele uczynił się
szmer, lecz głos królewski wnet go uciszył i choć drżał
teraz skruchą, wzruszeniem, tak dalej mówił jeszcze
donośniej:
– A że z wielkim żalem serca mego wyznaję, dla
jęczenia w opresji ubogiego pospólstwa oraczów, przez
żołnierstwo uciemiężonego od Boga mego sprawiedliwą
karę przez siedem lat w królestwie moim różnymi plagami
trapiącą nad wszystkich ponoszę, obowiązuję się, iż po
uczynionym pokoju starać się będę ze stanami
Rzeczypospolitej
usilnie,
ażeby odtąd utrapione
pospólstwo wolne było od wszelkiego okrucieństwa, w
czym, Matko miłosierdzia i Pani moja, jakoś mnie
natchnęła do czynienia tego votum, abyś łaską miłosierdzia
u Syna Twego uprosiła mi pomoc do wypełnienia tego, co
obiecuję.
Słuchało tych słów królewskich duchowieństwo,
senatorowie, szlachta, gmin. Wielki płacz rozległ się w
kościele, który naprzód w chłopskich piersiach się zerwał i
z onych wybuchnął, a potem stał się powszechny. Wszyscy
wyciągnęli ręce ku niebu, rozpłakane głowy powtarzały:
«Ame! amen! amen!» na świadectwo, że swoje uczucia i
swoje vota ze ślubem królewskim łączą. Uniesienie
ogarnęło serca i zbratały się w tej chwili w miłości dla
Rzeczypospolitej i jej Patronki…”
W tej uroczystości, kiedy odmawiano Litanię
Loretańską, nuncjusz papieski dodał wezwanie: Królowo
Polski, módl się za nami.
A jednak tak solennie danych przyrzeczeń nie dotrzymano.
Dopiero sejm czteroletni w Konstytucji 3 Maja (3 V 1791)
162
zobowiązał się ponownie wziąć stan chłopski pod
szczególną opiekę. Było już jednak za późno. Wypadki
polityczne pchnęły Polskę w długoletnią niewolę.
2)
Odnowienie
ślubowań
jasnogórskich.
Przygotowaniem do nich bliższym było wystaranie się
Episkopatu Polski u Stolicy Apostolskiej o ustanowienie
dorocznego święta Matki Boskiej Królowej Polski.
Zezwolił na nie papież Benedykt XV w 1920 roku.
Obecnie święto jest podniesione do rangi uroczystości.
Wybrano jednak na jej obchód, nie datę 1 kwietnia, ale 3
maja, nawiązując w ten sposób do wielkich reform,
uchwalonych w Konstytucji 3 Maja. Okazja tym
stosowniejsza, że naród polski obchodził ten dzień jako
narodowe święto.
Przygotowaniem były również masowe pielgrzymki
na Jasną Górę Akcji Katolickiej i po szczególnych stanów,
jakie miały miejsce po odzyskaniu wolności. Do najwięcej
imponujących
należała
pielgrzymka
młodzieży
akademickiej dnia 24 maja 1936 roku. Przed tłumem ponad
stutysięcznej rzeszy pielgrzymów defilowała masa 20
tysięcy młodzieży akademickiej z całego kraju, niosąc na
swoich ramionach symbole swojej pracy i rejonów. A oto
fragment ślubowań tejże młodzieży na wałach
jasnogórskich:
„Wielka Boga – Człowieka Matko, Najświętsza
Dziewico! My, młodzież akademicka, z całej Polski
zebrana, prawowierni spadkobiercy odwiecznej praojców
pobożności, upadając do stóp Twoich Przenajświętszych,
Ciebie, Matkę Bożą i Królowę Korony Polskiej, obieramy
na wieczne czasy za Matkę i Patronkę młodzieży
163
akademickiej, i oddajemy pod Twoją przemożną opiekę
wszystkie wyższe uczelnie i całą Polskę. Wsłuchani
bowiem w mocarne głosy wielkiej przeszłości naszej,
wpatrzeni w świetlane obrazy chwały narodowej,
wierzymy mocno, że Ojczyzna miła wtedy tylko potężną i
szczęśliwą będzie, gdy przy Tobie i Synu Twoim jako
córka najlepsza wytrwa na wieki. Przyrzekamy przeto i
ślubujemy, że wiary naszej bronić i według niej rządzić się
będziemy w życiu naszym osobistym, rodzinnym,
społecznym, narodowym, państwowym. Przyrzekamy i
ślubujemy, że z wielką usilnością szerzyć będziemy cześć i
nabożeństwo dla Ciebie; że każdego roku w uroczystej
pielgrzymce przychodzić będziemy na Jasną Górę jako
wybrani Synowie Twoi do stóp Matki naszej umiłowanej.
Tak nam dopomóż Bóg i Ty Bogarodzico Dziewico,
Bogiem sławiona, Maryjo! Maryjo, Patronko młodzieży
akademickiej, módl się za nami”.
Dnia 31 października 1943 roku papież papież Pius
XII dokonał poświęcenia całej rodziny ludzkiej
Niepokalanemu Sercu Maryi. Zachęcił równocześnie
wielki papież, aby tegoż aktu oddania się dopełniły
wszystkie chrześcijańskie narody. Episkopat Polski
uchwalił, że dnia 7 lipca 1946 roku aktu poświęcenia
dokonają wszystkie katolickie rodziny polskie; dnia 15
sierpnia – wszystkie diecezje, a dnia 8 września tegoż roku
cały naród polski. Na Jasnej Górze zebrało się ok. miliona
pątników z całej Polski. W imieniu całego narodu i
Episkopatu Polski akt ślubowań odczytał uroczyście
kardynał August Hlond (salezjanin).
164
Dnia 26 sierpnia 1956 roku Episkopat Polski
dokonał aktu odnowienia ślubów jasnogórskich, które
przed trzystu laty złożył król Jan Kazimierz. Prymas Polski
był wtedy w więzieniu. Symbolizował go pusty tron i
wiązanka biał – czerwonych kwiatów. Po sumie
pontyfikalnej odczytano przez prymasa ułożony akt
odnowienia ślubów narodu. W odróżnieniu od ślubowań
międzywojennych akt ślubowania dotykał bolączek
narodu, które uznał za szczególnie niebezpieczne dla jego
chrześcijańskiego życia. Ślubowania te zawierały
równocześnie przyrzeczenie bezwzględnej walki z nimi.
Streszczały się one w haśle końcowym: „Stać na straży
budzącego się życia! Stać na straży nierozerwalności
małżeństwa i bronić godności kobiety! Walczyć z
rozwiązłością i pijaństwem!”. Tak więc śluby jasnogórskie
z roku 1956 miały charakter programu, stały się dla
katolickiego narodu zadaniem. Równocześnie Episkopat
Polski wobec ponad milionowej rzeszy pielgrzymów
ogłosił rozpoczęcie Wielkiej Nowenny do obchodów
Millenium, czyli Tysiąclecia Chrztu Polski (966 – 1966).
Wytyczono program specjalnych nabożeństw i kazań
okolicznościowych oraz wskazań konkretnych dla
wypełnienia ślubów jasnogórskich. Ogłoszono również, że
obraz
Matki
Boskiej
Częstochowskiej
(kopia),
pobłogosławiony przez Ojca świętego, będzie odbywał
pochód, nawiedzenie (peregrynację) całego kraju we
wszystkich diecezjach i parafiach Polski. Jako naczelne
hasło świętych lat przygotowania, Episkopat rzucił:
„Ślubujemy dochować wierności Bogu, Krzyżowi,
Ewangelii, Kościołowi świętemu, Pasterzom i Ojczyźnie
naszej”.
165
Dnia 5 maja 1957 roku aktu ślubowania dokonały
wszystkie parafie. Równocześnie rozpoczęła się w Polsce
zapowiedziana peregrynacja, która trwa po dzień dzisiejszy
– a więc już ponad 20 lat.
Finałem Wielkiej Nowenny było oddanie się w
święte niewolnictwo: całego narodu polskiego, diecezji,
parafii, rodzin i każdego z osobna (1965), tak aby Maryja
mogła rozporządzać swoimi czcicielami dowolnie ku ich
większemu uświęceniu, dla chwały Bożej i dla królestwa
Chrystusowego na ziemi.
Dnia 3 maja 1966 roku prymas polski, kardynał
Stefan Wyszyński, w obecności Episkopatu Polski i
tysięcznych rzesz oddał w macierzyńską niewolę Maryi, za
wolność Kościoła, rozpoczynające się nowe tysiąclecie
Polski.
Na zakończenie roku jubileuszowego 1975 kardynał
prymas polski, Stefan Wyszyński, w imieniu Episkopatu
Polski wręczył papieżowi, Pawłowi VI, list – petycję, aby
na zakończenie tegoż roku świętego Ojciec święty raz
jeszcze w sposób uroczysty poświęcił Matce Bożej cały
rodzaj ludzki.
Na rozpoczęcie nowego tysiąclecia chrześcijańskiej
Polski Episkopat Polski rzucił hasło: Pomocników Maryi
dla podkreślenia, że sługa Maryi i Jej czciciel nie chce być
w Jej ręku li tylko ślepym narzędziem, ale apostołem,
czującym współodpowiedzialność za losy królestwa
Bożego na ziemi oraz za zbawienie dusz nieśmiertelnych,
tak drogim okupem piekłu wydartych.
F. TEKST AKTU ŚLUBOWANIA KRÓLA JANA
KAZIMIERZA
166
Podaliśmy tekst ślubowań króla Jana Kazimierza w
opisie naszego nieśmiertelnego powieściopisarza Henryka
Sienkiewicza. A oto tekst autentyczny, w przekładzie
polskim, wyjęty z dzieła o. Augustyna Kordeckiego: Nowa
Gigantomachia:
„Wielka Boga – Człowieka Matko, Dziewico
Najświętsza! Ja, Jan Kazimierz, za łaską Syna Twojego,
Króla królów a Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem król,
do Przenajświętszych stóp Twych upadłszy, Ciebie dziś za
Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak
samo siebie, jak i moje Królestwo Polskie, Księstwo
Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie,
Inflandzkie, Smoleńskie, Czernichowskie, oraz wojska obu
narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i
obronie polecam; Twej pomocy i miłosierdzia w tym klęsk
pełnym i nieszczęsnym Królestwa mego stanie, przeciw
nieprzyjaciołom świętego Rzymskiego Kościoła pokornie
przyzywam. A ponieważ wielkimi dobrodziejstwami
Twoimi zniewolony pałam wraz z narodem moim nowym
a żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twej służbie,
ślubuję zatem tak moim jak senatorów i ludów moim
imieniem Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu,
Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich krajach Królestwa
mego cześć i nabożeństwo ku Tobie usilnie rozszerzać
będę. Skoro zaś za potężnym wstawiennictwem Twoim, a
Syna Twego wielkim umiłowaniem, nad wrogami, a
przede wszystkim nad Szwedem odniosę zwycięstwo,
ślubuję, iż postaram się u Stolicy Apotolskiej, aby na
podziękowanie Tobie i Twemu Synowi, dzień ten
167
corocznie, uroczyście i to po wieczne czasy był
obchodzony: oraz dołożę starania wraz z biskupami mego
Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje
wypełnione zostało. Gdy zaś z wielką żałością serca mego
wyznaję, że za jęki i ucisk ludu wiejskiego spadły na
Królestwo moje z rąk Syna Twojego różne plagi, zarazy,
wojny i inne nieszczęścia przez to siedmiolecie,
przyrzekam nadto i ślubuję, że po nastaniu pokoju starać
się będę usilnie, wraz ze wszystkimi stanami, aby lud
Królestwa mego od wszelkich niesprawiedliwych ciężarów
i ucisku wyzwolony został. Ty zaś, o najlitościwsza
Królowo i Pani, jakoś mnie raczyła natchnąć myślą mego
ślubu, tak racz mi wyprosić łaskę u Syna Swego do jego
wykonania”.
Jak widzimy, Sienkiewicz miał ten tekst w ręku i
starał się dość wiernie go powtórzyć, wprowadzając
nieliczne tylko i drobne w nim zmiany.
G. CZEŚĆ DLA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI JAKO
KRÓLOWEJ
POLSKI
W
LITERATURZE
POLSKIEJ
Jak już wspomnieliśmy, jest ona tak bogata, że
obejmuje całe antologie. Przytoczmy więc raczej wyrwane
z naszej literatury fragmenty, a dotyczące tytułu: Królowej
Polski.
1) Adam Mickiewicz: Pan Tadeusz (fragment)
Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
168
I w Ostrej świecisz bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogrodzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę
Ofiarowany martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powróć cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych…
2) Juliusz Słowacki: Pieśń konfederatów barskich
(fragment)
Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
Bo u Chrystusa my na ordynansach
– Słudzy Maryi!
Juliusz Słowacki: Beniowski (fragmenty)
Królestwo moje – rzekła Matka czarna –
Wyniszczone jest mieczem i płomieniem.
Ptaszęta małe, gdy lecą do ziarna,
Znajdują pola siane kul nasieniem…
Tak się skarżyła siostrze, a zadana
Turecką szablą na twarzy obraza,
Po której uśmiech pozostał i… rana,
Stała się teraz widną jako skaza…
169
3) Zygmunt Krasiński: Hymn (fragmenty)
Królowo Polski, Królowo aniołów,
Ty, coś na świecie przebolała tyle,
Gdy Syn Twój zstąpił do ziemskich padołów,
Skróć umęczonej Polsce Twej mąk chwile!
Królowo Polski! Królowo aniołów!
Roztocz ponad nią tęczę Swej opieki,
Odwiąż jej ręce od katowskich kołów,
Bądź jej aniołem teraz i na wieki…
Królowo Polski! Królowo aniołów!
Ten świat się rozpadł i rozdziera siebie –
Lecz żadna z jego rozerwanych połów
Już się nie modli, o Mario do Ciebie.
My jedni tylko, paląc się na stosie,
Wciąż ślemy modły w Twój bezmiar daleki –
Poznasz, Królowo, poddanych po głosie:
Bądź nam aniołem teraz i na wieki!
Zygmunt Krasiński: Modlitwa (fragmenty)
Bo Ty wraz z Synem na niebios wzniosłości
Siedzisz już w chwale. Wszystkie Twoje ciernie
W kwiat obiecany zmieniły się wiernie.
Wszystkie Twe rany Bóstwem zabliźnione.
Księżyc w podnóżu Twym stopom się mości,
Skroniom Twym słońca wiją się w koronę
I płaszcz Twój szyty z lazurów w jasności.
O, z grobu wzięta w niebo z aniołami,
170
Zmiłuj się nad nami!
Niegdyś Cię, Mario, w świętej Częstochowie
O lud swój polscy błagali królowie.
Niegdyś Cię Polska jeszcze wielka, cała,
Królową swoją przed zgonem obrała.
Naród ten niegdyś służył Ci orężno,
Bój Chrystusowy tocząc z poganami –
Królowo Polski i Litewska Księżno,
Zmiłuj się nad nami!
4) Cyprian Norwid: Maryjo, Pani aniołów
(fragment)
Maryjo, Pani aniołów, u Ciebie
O Twej korony prosim zmartwychwstanie –
A niech się wola Syna Twego stanie
Na Ziemi naszej tak, jako jest w niebie.
I niechaj wielkie będzie zmiłowanie
Od Góry Jasnej ku biegunom nocy:
Bo zapatrujem się na krzyżowanie
I – Eloi–lamma! – wołamy pomocy!
5) Maria Konopnicka: Bogarodzica (fragmenty)
Głos: Nigdym ja ciebie, ludu, nie rzuciła,
Nigdym ci mego nie odjęłam lica.
Ja po dawnemu moc twoja i siła!
Lud: Bogarodzica!
171
Głos: Rzeszom ja twoim wskroś zmierzchów hetmanię,
Jako w taranie.
Przed tobą idę i przed tobą stoję
Z bojowym hasłem, z piór orlich szelestem.
A kiedy ducha bierzesz na pierś zbroję –
Tarczą ci jestem!
I w klęsce w blask odziewam złoty
Poległe roty…
A ja was wiodę, niewiasty i męże
Na mury fortec i za twierdzy bramy.
Bo choć dziś insze bronie i oręże,
Lecz bój ten samy!
A przebojowan musi być i będzie
W mojej komendzie.
Ten tylko bowiem lud upada w cienie,
Który sam sobie nie darował wiary.
Temu, co stracił sztandaru widzenie –
Na nic sztandary!
Mocnym i wiernym duchom ja przewodzę
W wolności drodze.
A wy się czujcie nie jak luza marna,
Co krzykiem trwogi przed bojem wybucha,
Lecz jako zwarta chorągiew i karna
Na żołdzie ducha –
I jak rycerstwo, któremu hetmani
Niebieska Pani!
Tak odnowione jest zaprzysiężenie
172
Hetmaństwa mego i rycerskiej wiary.
A teraz wznieście nad groby i cienie
Światła sztandary!
Scheda wy moja i moja dzielnica!
Lud: Bogarodzica!
6) Stanisław Wyspiański: Królowa Korony Polskiej
(fragmenty obrazu dramatycznego)
O Panno święta, jak oczy Twoje czarne, duże
Kierujesz po nas i widzisz kraj we łzach,
bierz moje klejnoty, bierz moją koronę,
jak klejnot kraju pod Twoją obronę,
niech się nikt nie waży jej Ci odebrać!…
Nie – ja nie godzien oznak dostojeństwa
przed Tobą, Matko Boża.
W nędzy lud biedny,
w rozpaczy
do Twych rzuca się stóp,
we mnie do Ciebie się korzy,
Bogarodzico, Dziewico!…
(Król doyka sztandaru palcem, dokoła połyskują dobyte
szable)
Przysięgam Ci, niebios Królowo święta,
Maryjo pełna łask, Niepokalanie Poczęta,
Królową mego królestwa
przeze mnie dziś nominowana,
obronić kraj mój zewsząd ciemiężony,
173
wyzwolić lud mój, prosty, uciśnięty,
wypędzić wrogów z granicy korony,
w cześć podać obraz Twój święty!…
H. Z PIEŚNI RELIGIJNYCH
1) Jak szczęśliwa Polska cała
Jak szczęśliwa Polska cała,
W niej Maryi kwitnie chwała.
Od Bałtyku po gór szczyty
Kraj nasz płaszczem Jej okryty.
Matko Boska, Królowo Polska,
O Pani nasza Częstochowska.
W Częstochowie tron swój wzniosła
Piękna, można i wyniosła,
Lecz najczulsza z matek ziemi –
Cierpi razem z dziećmi swymi.
Matko Boska…
Ta Królowa ukochana,
Nam od Boga Matką dana,
Zawsze przyjdzie i pocieszy,
Zawsze na ratunek spieszy.
Matko Boska…
Do Twych stóp się Polska ściele
W Jasnogórskim Twym kościele,
Skąd opieka na kraj płynie,
Z Tobą Polska nie zaginie.
Matko Boska…
2) Weź w swą opiekę
174
Weź w swą opiekę nasz Kościół święty,
Panno Najświętsza, Niepokalana,
Niechaj miłością każdy przejęty
Czci w nim Jezusa, naszego Pana.
Niech Serce Twoje Ojca Świętego
Od nieprzyjaciół zasadzki chroni,
Niech się do Pana modli za niego
I złej przygody niechaj go broni.
I my się do stóp Twoich ciśniemy,
Nasze potrzeby Tobie są znane –
Bo my „kółeczko” nasze wiążemy –
Wielbiąc Twe Serce Niepokalane.
I kraj ten cały i lud Twój wierny
Tobie, o Maryjo, dziś polecamy,
Niechaj nas wszystkich Bóg miłosierny
Którego przez Twe Serce błagamy.
W jedną rodzinę zbierze tam w niebie,
Byśmy, Maryjo, wielbili Ciebie
W wiecznej świątyni Serca Twojego
U stóp Chrystusa, Pana naszego.
3) Z dawna Polski Tyś Królową
Z dawna Polski Tyś Królową,
Maryjo!
Ty za nami przemów słowo
175
Maryjo!
Ociemniałym podaj rękę,
Niewytrwałym skracaj mękę,
Twe Królestwo weź w porękę,
Maryjo!
Gdyś pod krzyżem Syna stała,
Maryjo!
Tyłeś, Matko, wycierpiała,
Maryjo!
Przez Twego Syna konanie,
Uproś sercom zmartwychwstanie,
W ojców wierze daj wytrwanie,
Maryjo!
Z dawna Polski Tyś Królową,
Maryjo!
Ty za nami przemów słowo,
Maryjo!
Miej w opiece naród cały,
Który żyje dla Twej chwały,
Niech rozwija się wspaniały,
Maryjo!
I. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) Chlubimy się, że jesteśmy narodem maryjnym.
Podaliśmy na to wiele dowodów. Wszakże słusznie nam
zarzucają, że często klimat maryjny jest u nas zbyt płytki,
powierzchowny. Lubujemy się w zewnętrznych naszych
manifestacjach miłości do Maryi, ale często życie odbiega
176
od słów. Matka jest dumna, gdy dzieci są do niej podobne.
Mówić się nawet zwykło o dziecku: „wykapana matka”.
Życzeniem najgorętszym Matki Bożej jest, byśmy
naśladowali Jej cnoty a zaleczali rany grzechu. Dlatego to
Episkopat Polski tak stanowczo napiętnuje nasze wady
narodowe i pracę nad ich wykorzenieniem włączył do
ślubowań jasnogórskich. Ale oprócz wad wspólnych ma
każdy z nas wady osobiste, nad którymi powinien
pracować. Tę myśl chyba najtrafniej ujmuje pewna pieśń:
Biedny, kto Ciebie nie zna od powicia
I nigdy Twego nie słyszał Imienia.
Lecz ten biedniejszy, kto w rozpuście życia
Stał się niegodny Twojego wejrzenia.
Chyba w takim duchu winniśmy formować charakter
maryjny wśród naszych wiernych: manifestacji nie
pomijać, ale o pracy nad sobą nie zapominać.
2) Wiele razy był ponawiany i będzie jeszcze
ponawiany publicznie akt oddania się Matce Bożej w
świętą niewolę miłości. Daremne jednak będą te
manifestacje, jeśli się osobiście nie zaangażujemy.
Powinniśmy sami, prywatnie często ten akt ponawiać w
przeświadczeniu głębokim, że w ręku Maryi są losy świata,
Kościoła, naszego narodu i każdego z nas z osobna. Skoro
w planach Opatrzności Maryja została Szafarką łask
niebieskich, to można działać pewnie tylko z Nią i przy
Niej. Bez Niej nie dokonamy niczego ani dla zbawienia
własnej duszy, ani dla Królestwa Bożego na ziemi.
177
M o d l i t w a : Boże, który dałeś narodowi
polskiemu w Najśw. Maryi Pannie przedziwną pomoc i
obronę; spraw łaskawie: aby, za wstawiennictwem naszej
Matki i Królowej, religia nieustannie cieszyła się
wolnością a ojczyzna bezpieczeństwem. Przez Pana
naszego…
NAWIEDZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI
PANNY
31 MAJA
Święto
A. HISTORIA ŚWIĘTA
Uroczystość tę wprowadził do swojego zakonu św.
Bonawentura w roku 1263. Kiedy zaś powstała wielka
schizma na Zachodzie, wtedy to święto rozszerzył na cały
Kościół papież Bonifacy IX w roku 1389, aby uprosić za
przyczyną Maryi jedność w Kościele Chrystusowym.
Sobór w Bazylei to święto zatwierdził, a papież Pius IX
podniósł je do rzędu świąt drugiej klasy (w roku 1850).
Dotąd święto Nawiedzenia obowiązywało dnia 2 lipca.
Obecnie (1969) zostało przeniesione na dzień ostatniego
maja. Tak więc, jak święto Matki Bożej Królowej Polski
rozpoczyna miesiąc maj, poświęcony Królowej nieba i
ziemi, tak święto Nawiedzenia Matki Bożej zamyka jakby
złotą klamrą ten najpiękniejszy w roku miesiąc maryjny. W
Kościele Wschodnim święto to obchodzono wcześniej
również dnia 2 lipca.
178
B. OPIS EWANGELICZNY WYDARZENIA
1) Dokładny opis wydarzenia Nawiedzenia zostawił
nam św. Łukasz w swojej Ewangelii: „W tym czasie
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do
pewnego miasta w (pokoleniu) Judy. Weszła do domu
Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała
pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a
Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i
powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i
błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że
Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos
Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło
się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona
jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane
Ci od Pana».
Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i
raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na
uniżenie Służebnicy swojej. Oto błogosławić mnie będę
wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił Mi
Wszechmocny. Święte jest Jego imię – a swoje
miłosierdzie na pokolenia i pokolenia (zachowuje) dla
tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza (ludzi) pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych
nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za
sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje – jak
przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego
potomstwa na wieki».
179
Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy;
potem powróciła do domu” (Łk 1,39–56).
2) Tradycja wskazuje, że całe to wydarzenie miało
miejsce w Ain Karim, w osadzie odległej na zachód od
Jerozolimy ok. 7 kilometrów. Miejsce położone w kotlinie
jest pełne zieleni, tak iż wśród pustkowia gór stanowi
prawdziwą oazę. Są tu dzisiaj dwa sanktuaria: nawiedzenia
św. Elżbiety i narodzenia św. Jana Chrzciciela. Pierwsze
znajduje się na zboczu wzgórza za miastem i ma kształt
krypty, która była kiedyś zapewne częścią większego
sanktuarium. Obok są ruiny kościoła z czasów
krzyżowców. Kościół narodzenia św. Jana jest w samym
mieście i pochodzi z wieku XIII. Jednak był tu poprzednio
inny kościół z wieku V, po którym został napis
mozaikowy: „Bądźcie pozdrowieni męczennicy Boga”. W
pobliżu Ain Karim jest nadto grota – kaplica na pamiątkę
pobytu św. Jana na pustyni, kiedy opuścił dom rodzinny.
W roku 1924 Franciszkanie zbudowali tu mały klasztor.
3) Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z
Nazaretu do Ain Karim, czy jak chcą niektórzy bibliści,
może nawet do Hebronu, zapewne pieszo. Omijać musiała
Samarię. Być może, że przyłączyła się do jakiejś
pielgrzymki, idącej do Jerozolimy. Trudno bowiem
przypuścić, aby szła sama w tak długą drogę, która mogła
wynosić ok. 150 kilometrów. Spieszy Maryja, aby
podzielić się z Elżbietą, swoją krewną, wiadomością,
otrzymaną od anioła w chwili zwiastowania, że została
wybraną na matkę Zbawiciela świata. Chciała także
pogratulować Elżbiecie, że poczęła w starości swojej tak
długo oczekiwanego syna. Zachariasz był jeszcze
niemową.
180
4) I oto dowiaduje się, że Elżbieta wie wszystko tak
dalece, że nawet powtarza do niej część słów anioła:
„Błogosławiona jesteś między niewiastami”(Łk 1,28).
Wyraża Elżbieta równocześnie uzna nie dla Maryi, że
zawierzyła słowom posłańca Bożego. Wyraźna to aluzja do
niewiary, jaką okazał obietnicy anioła Zachariasz, i jak
został za to ukarany.
5) Zadziwia nas pokora, jaką Maryja się wyróżnia.
Przychodzi bowiem równocześnie z pomocą do swojej
starszej krewnej, gdy będzie rodzić syna. Ale i Elżbieta
zdobywa się na wielki akt pokory, kiedy Matkę Chrystusa
wita słowami: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana
przychodzi do mnie?”.
6) Elżbieta stwierdza równocześnie, że na dźwięk
słowa Maryi poruszyło się w łonie jej dziecię. Pisarze
kościelni są przekonani, że był to akt powitania Chrystusa
przez św. Jana i że w tym właśnie momencie św. Jan został
uwolniony od grzechu pierworodnego i napełniony
Duchem Świętym.
7) Zastanawia hymn, który na poczekaniu Maryja Bogu
wypowiedziała: „Magnificat – Wielbi dusza moja Pana”.
Kościół nakazuje go swoim kapłanom codziennie
odmawiać. Hymnu tego nie należy rozumieć jako
stenogramu wiernego wypowiedzi Maryi. Zapewne św.
Łukasz oddał jedynie główne myśli, które mu Maryja po
latach przekazała podobnie jak wiele innych szczegółów z
lat dziecięcych Chrystusa Pana. W literaturze biblijnej
spotykamy niejeden przykład kantyków, wypowiedzianych
przez niewiasty w uniesieniu serca. Podobny kantyk
wygłasza np. Maria, żona Mojżesza (Wj 15,1–21),
prorokini Debora (Sdz 5,1–31), Anna, matka Samuela (1
181
Sm 2,l–10), czy też Judyta (Jdt 16,1–2). Kantyk Maryi
zawiera wiele reminiscencji biblijnych i bardzo
przypomina nawet całe frazy z kantyku Anny (1 Sm 2,l–
10) oraz Psalmów Dawida (Ps 34,11; 71,19; 89,11; 98,3;
103,13; 107,9; 111,9). Wskazywałoby to najwyraźniej, że
Maryja była z Pismem świętym dobrze obeznana, a
przynajmniej z Psalmami i hymnami, które śpiewano
wówczas. Kantyk Maryi jest wierszowany. Strofy bowiem
utworów poetyckich czy też pieśni hebrajskich polegały na
paralelizmie członów, na układzie strof wzajemnie się
uzupełniających albo sobie przeciwstawnych. Nadto jest to
utwór wybitnie proroczy. Maryja zdaje sobie doskonale
sprawę z niezwykłej i jedynej w swoim rodzaju godności,
do której została wyniesioną. Mówi o tym wyraźnie: „Oto
błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie
rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. A jednak wyznaje
Maryja, że wszystko zawdzięcza Panu Bogu, że ona jest
jedynie Jego służebnicą: „Wielbi dusza moja Pana… bo
wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy… gdyż wielkie
rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. Tak więc kantyk Maryi
to równocześnie odsłonięcie nam rąbka tajemnicy wnętrza
Maryi, Jej myśli i uczuć, skarbów Jej serca; wynurzenie
tego, co tkwiło w głębiach Jej duszy.
Na temat Magnificat napisano wiele. Z całą
pewnością hymn ten należy do najpiękniejszych strof ksiąg
Nowego Testamentu. A. Nicolas upatruje w nim „całą
głębię natchnienia, potężny oddech wieszczy i poetycki
Dawidowych Psalmów, ale pogłębiony i spotęgowany
świadomością posiadania przedmiotu swej wizji” (Por. E.
Dąbrowski, Życie Maryi, Matki Bożej, Warszawa, wyd. 2,
1954, s. 120).
182
8) Nawiedzenie św. Elżbiety należy do
najradośniejszych scen z życia Maryi. Dlatego słusznie
Kościół to wydarzenie przypomina co roku w osobnym
święcie. Na ponad 305 zgromadzeń zakonnych żeńskich
pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny kilka obrało
sobie właśnie tytuł Nawiedzenia.
C. PAMIĄTKI TAJEMNICY NAWIEDZENIA
1) Jest nim najpierw doroczne święto, ustanowione
przez Kościół. Dzień oczywiście został wybrany dowolnie.
Nie wiemy bowiem, kiedy N. M. Panna nawiedziła św.
Elżbietę.
2) Miejsce Nawiedzenia nie jest pewne. Dawniej
wskazywano na inne także miejsca, nawet na miasto
Hebron. Dzisiaj jednak dość zgodna jest opinia, że
szczęśliwym miejscem spotkania Maryi ze św. Elżbietą
było wspomniane już przez nas Ain Karim.
3) Najpiękniejszą i najtrwalszą pamiątką tajemnicy
Nawiedzenia jest hymn – kantyk Magnificat. Kapłani
odmawiają go codziennie. Został on tłumaczony na
wszystkie języki świata. Mistrzowie tonów poświęcili mu
najpiękniejsze utwory muzyczne. Poetom i malarzom wiele
kroć hymn ten był natchnieniem w ich utworach.
4) Pozdrowienie anielskie zostało wzbogacone
pozdrowieniem św. Elżbiety. Krewna Maryi powtórzyła
część pozdrowienia Gabriela: „Błogosławiona jesteś
między niewiastami”, wyraźnie czyniąc aluzję, że za
sprawą Ducha Świętego została we wszystko
wtajemniczona. Potem zaraz dodała własne słowa: „i
błogosławiony jest owoc Twojego łona”. Te słowa w
183
codziennym pacierzu odmawiają miliony ust w Zdrowaś
Maryjo!.
5) Pamiątką tej tajemnicy są liczne kościoły, kaplice
i ołtarze pod wezwaniem Nawiedzenia, także w Polsce.
Jest ich ponad 100, w tym kilkanaście kościołów
pątniczych, np.: w Różanymstoku, w Świętej Lipce,
Krośnie k/Ornety, w Stoczku k/Lidzbarka Warmińskiego
itp.
6) Tajemnica Nawiedzenia była ulubionym tematem
malarzy i rzeźbiarzy. Na tysiące można dziś liczyć dzieła,
które tę scenę z życia Maryi odtwarzają.
7) Musi ta tajemnica należeć do szczególnie miłych i
drogich w życiu Maryi, skoro rozważamy ją stale w
osobnej tajemnicy różańca świętego.
8) Wreszcie, jak już wspomnieliśmy, powstały nawet
zakony żeńskie, które za główną patronkę obrały sobie
Matkę Bożą w tej tajemnicy. Co więcej nawet nazwę od tej
tajemnicy otrzymały. Chodzi głównie o zakon Wizytek,
czyli Sióstr Nawiedzenia. Założył je w roku 1610 wspólnie
ze św. Joanną de Chantal św. Franciszek. Celem zakonu
były początkowo dzieła miłosierdzia – nawiedzanie
domów i przychodzenie ich mieszkańcom z pomocą
służebną. Stolica Święta jednak nie zgodziła się na to, by
siostry mogły wieść pracę apostolską poza klauzurą.
Siostry więc w zakresie wewnętrznym starają się
naśladować cnoty, jakie Maryja ujawniła, nawiedzając św.
Elżbietę. Obecnie sióstr wizytek jest w świecie 6500. Do
Polski przybyły siostry na zaproszenie królowej Marii
Ludwiki już w roku 1654 do Warszawy. Potem założyły
klasztory w: Krakowie, Lublinie i Wilnie. Dzisiaj jest ich
184
w Polsce – 140 w 4 klasztorach (z dnia 1 stycznia 1975
roku).
9) W Polsce święto to nosiło dotąd nazwę „Matki
Bożej Łagodnej”, bo były jagody i poziomki w lesie.
Święto bowiem przypadało 2 lipca. Z dniem tym są
również związane przysłowia polskie:
Gdy w Nawiedzenie deszcz pada,
czterdzieści dni ulewa nie lada.
Gdy są w Nawiedzenie deszcze,
Długa słota będzie jeszcze.
D. REFLEKSJE HOMILETYCZNE
1) Ś w . A m b r o ż y : „Rozważ, że wyżsi z pomocą
przychodzą do niższych – Maryja do Elżbiety, Chrystus do
Jana, w swoim zaś czasie dla uświęcenia chrztu Jana Pan
sam przyjmie chrzest. Wyjaśnijmy pokrótce, jakie to
dobrodziejstwa sprowadziło Nawiedzenie Maryi i przyjście
Boże. Rozważ znaczenie poszczególnych słów. Najpierw
odezwała się Elżbieta, ale Jan przed nią wyczuł łaskę. Ta z
natury rzeczy słyszy, on zaś uradował się ze względu na
tajemnicę. Ta Maryi, on zaś Jezusa wyczuł przyjście…
Matki z podwójnego tytułu cudu prorokują w duchu.
Uradowało się niemowlę, napełniona została łaską matka. I
nie wcześniej ona została napełniona Duchem Świętym,
zanim nie został Duchem Świętym napełniony syn, i on to,
gdy został napełniony Duchem Świętym, napełnił również
Nim swoją matkę… Namaszczony został (Jan) i w łonie
matki przygotowany jak atleta do swojej misji proroka. Dla
185
jego przyszłej misji daną mu została większa łaska” (Liber
2 Comment. in Luc. cap. 1, post initium).
2) Ś w . J a n Z ł o t o u s t y : „Zanim do was
przyszedł Zbawiciel rodzaju ludzkiego, nawiedziła
(Maryja) najpierw swojego przyjaciela, Jana gdy ten
jeszcze był w łonie matki. Skoro zaś z łona (matki) ujrzał
go Jan w łonie (Maryi), przekraczając prawa natury,
zawołał: Widzę Pana, który naturze nałożył granice, i nie
czekam na Jego narodzenie. Nie potrzebne mi są dziewięć
miesięcy, jest bowiem już we mnie Nieśmiertelny. Skoro
tylko wyjdę z tego ciemnego mieszkania, będę głosił te
dziwy niepojęte. Znakiem jestem, gdyż zwiastuję przyjście
Chrystusa. Trąbą jestem, która zwiastuje przyjście w ciele
Syna Bożego… Widzisz ukochany? Jak nowe to i
przedziwne misterium (tajemnica): jeszcze się nie narodził,
a już poruszeniem (w łonie matki) przemawia; jeszcze się
nie ukazał, a już daje o sobie znać… sam jeszcze nie ujrzał
światła, a wskazuje na Światłość; jeszcze się nie narodził, a
już się przygotowuje do swojej misji… przychodzi Słowo,
a ja będę obojętny? Wyjdę, ubiegnę Go i będę zwiastował
wszystkim: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy
świata»” (Sermo: Apud Metapher mense iulio).
3) Ś w . A l f o n s L i g u o r i : „Odwiedziny osoby
należącej do dworu królewskiego uważa się za wielkie
szczęście. Jakże szczęśliwą czuła się Elżbieta z takich
odwiedzin. Szczęśliwy był Obededon, kiedy w dom jego
wstąpiła Arka Przymierza: «Błogosławił Bóg domowi
jego…». «Pierwociny Odkupienia przeszły przez ręce
Maryi: Jan otrzymuje uświęcenie w żywocie matki… Duch
Święty schodzi na Elżbietę, dar proroctwa na
Zachariasza»” (Uwielbienia Maryi).
186
4) P i o t r S k a r g a : „O dziwne cuda, które
czynisz, Chryste, przez głos swojej Matki. Nawiedźcie też
nas dzisiaj i czasu śmierci naszej, miła Matko i Gospodo
nasza! Niech głos Twój zabrzmi w uszach naszych, byśmy
się z ciemności tych pokwapili do światłości i służby Syna
Twego, którego nosisz, którego rodzisz, który w żywocie
Twoim spoczywa. Szczęśliwi jesteśmy, że Cię mamy w
domu Kościoła świętego powszechnego, któregoś Ty,
przeczysta, jest wszystką okrasą! Szczęśliwe nasze
Jeruzalem, które się w takiej Królowej weseli. Córki
syjońskie, patrząc na Cię, błogosławią Ciebie i wszystkie
królowe Ciebie sławią. Lecz szczęśliwsi będziemy, gdy
słowa Pańskie przenikną aż do wnętrzności naszych a
dusze nasze umarłe zbudzą łaską Tego, którego nosisz,
abyśmy się z tej ciemnicy świata wyrwali… i Ciebie w
królestwie Syna Twego w chwale Trójcy świętej
oglądali… (Żywoty Świętych).
E. Z LITERATURY POLSKIEJ
1) Stanisław Grochowski († 1612):
Każdego dnia na Nieszpór Błogosławionej Panny
Bogarodzice pieśni, którą zowiemy Magnificat
Wielbi, dusza moja, swego
Pana dobrotliwego,
A duch mój upatruje swego Zbawiciela,
W nim samym nie w kim inszym zażywa wesela.
Bo wejrzał w ciche serce niewolnice swojej,
Skąd da każdy naród dar szczęśliwości mojej.
Bowiem wielkimi darami uczczonam od Tego,
187
Którego moc przedziwna, imię święte Jego.
A tych, co się Go boją, tak bardzo miłuje,
Ze z narodu ich naród płynący poczuje.
Dokazał mocy swoje w Synu, swym ramieniu,
Rozproszył pyszne, nie chcąc ich mieć na baczeniu.
Złożył z wysokich tronów tyrany wielmożne,
A na ich miejsca wsadził w pokorę zamożne.
Tenże tych, co łaknęli, napełnił dobrami,
A niezbożne bogacze puścił nędznikami.
Przyjął do łaski sługę Izraela cnego,
Wspomniał i użył nad nim miłosierdzia swego.
To była obietnica Jego ojcom naszym,
Abrahamowi z potomstwem jego wiecznym czasem.
A Ty, Ojcze, miej chwałę z Synem Pośrednikiem,
I z Duchem Bóstwa tegoż wiecznym uczestnikiem.
Jakieś ją miał z początku, nieśmiertelny Panie,
Miej i dziś, i na wieki. Amen, niech się stanie.
2) Cyprian Norwid: Psalm w Hebronie…
Dusza moja wielbi swojego Pana,
I duch mój raduje się w Zbawicielu,
Iż pojrzawszy na niskość… jest wybrana
I uchwali Ją głos ludów wielu! –
Będzie sławna – błoga i uczczona
W mnogie plemiona!
Sprawy wielką dał mi, bo wszech – może
I jest Ś w i ę t y! którego zmiłowanie
Trwa i obejma nieustannie
Ufających w pokorze.
188
Ramię, gdy wzniósł w mocy, pysznych łamie
Przez własne serc ich urojenia –
Króle ze stolic wyrzuca i stawi w bramie,
Zaś poziome wzywa do znaczenia –
Biedne syci przez dary pełne i różne,
Bogacze odprawia próżne!
Izraela do dawnej przyjma opieki,
Jak rzekł do Abrahama i dziatwy jego
Dla całego rodu człowieczego –
Po wszystkie wieki!
3) Maria Konopnicka: Botticelli – Magnificat
(fragment)
A więc uwielbij, duszo moja, Pana…
Ty kwiat złamany i lilia zdeptana,
Iż Cię zasadził wśród ciernia i głogu…
Więc dziękczynienia głos podnieś ku Bogu,
Który Ci nadał rękoma obiema
Taki dział bólu, jakiego świat nie ma!
A więc uwielbij, duszo moja, Pana,
Iż służebnicą zostałaś nazwana…
Iż na Twą niską i schyloną głowę
Wejrzało oko Jego piorunowe…
Iż szpony błysków swych zaostrzył złote
I z nizin… porwał Mnie aż na Golgotę!
A więc uwielbij, duszo moja, Pana…
189
Ty rola płodna, zorzami owiana,
Iż wspomniał, że me łono pustką leży,
I krzyż zasadził na mojej rubieży…
Iż ziem mogilnych uczynił Mię niwą,
Łzami mnie obsiał i wziął za Mnie żniwo!
A więc uwielbij, duszo moja, Pana…
Iż Ci Twa męka była zwiastowana
Wśród rajskich posłów wśród cichej komnaty,
Że białych lilii zapachu Mu kwiaty,
Że ku swej chwale i ku swojej cześci
Z każdej łodygi miecz wywiódł boleści!
A więc uwielbij, duszo moja, Pana…
Ty więź hizopu i mirro wybrana,
Iż wielkie z Tobą czynił On dziwy…
Nad głową Moją zaszumią oliwy,
Które Pan sadził, iż by się pod nimi
Z kochania Mego pot krwawił po ziemi!
Odtąd wpatrzone w krzyż wbity w me łono,
Ludy nazwą Mnie błogosławioną,
Iż służebnicę nawiedzić Pan raczył,
Serce Jej przybił i mieczem naznaczył,
O Magnificat! Wielb, duszo ma, Pana!
F. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) Do uroczystości milenijnych, czyli tysiąclecia
Chrztu księcia polskiego, Mieszka I (967 – 1967), naród
polski przygotowywał się bardzo starannie przez nowennę
190
dziewięciu lat. W 1957 roku Episkopat Polski zarządził
peregrynację, czyli wędrówkę kopii cudownego obrazu
Matki Boskiej Częstochowskiej. Poświęcił ją papież Pius
XII. Peregrynacja obrazu rozpoczęła się od metropolii
warszawskiej. Peregrynacja obrazu i figur Matki Bożej
oraz świętych Pańskich nie jest w Kościele katolickim
nowością. W naszym wieku do najgłośniejszych należą:
peregrynacja figury Matki Bożej z Lourdes po Francji czy
też peregrynacja figury Matki Bożej Fatimskiej po całym
świecie, nawet po krajach misyjnych. Jednak nowością
odnośnie
peregrynacji
obrazu
Matki
Bożej
Częstochowskiej w Polsce było to, że objęła ona wszystkie
parafie. Nadto spontanicznością i entuzjazmem, z jakim
był obraz przyjmowany wszędzie, przeszła ona wszystkie
dotychczas znane. Lud polski witał i wita swoją Królową,
gdyż peregrynacja trwa jeszcze (1977), prawdziwie po
królewsku. Każda parafia przygotowuje się na powitanie
tak dostojnego Gościa osobnym triduum a nawet misjami,
masowym udziałem w przyjęciu Sakramentów świętych.
Są liczne nawrócenia. Żadna inna uroczystość nie czyni tak
wielkiego wrażenia i nie wywiera tylu dobroczynnych
skutków, co nawiedzenie obrazu Matki Bożej.
Byłoby wszakże nader pożądanym, aby kościoły
nawiedzone przez Maryję każdego roku święciły
uroczyście rocznicę tegoż wydarzenia, tak aby owoce
dobroczynne peregrynacji mogły trwać jak najdłużej.
2) Byłoby pięknym symbolem jedności narodu
polskiego, gdyby obraz częstochowski, kończący już ponad
20 lat trwającą peregrynację, podjęli rodacy za granicą i
zaprosili go do swoich również polonijnych ośrodków.
191
3) Maryja nawiedza każdego z nas: przez święte
natchnienia, dotyki łaski Bożej, a nawet przez próby i
cierpienia. Kto umie z tych nawiedzin korzystać, zasługuje,
by Maryja ponawiała je częściej i skuteczniej. Kto tychże
nawiedzin świętych nie dostrzega, jak wiele przez to traci.
M o d l i t w a : Udziel sługom swoim, prosimy Cię,
Panie, niebieskiej łaski, aby wszystkim, dla których
macierzyństwo Błogosławionej Dziewicy stało się
początkiem zbawienia, uroczystość Jej Nawiedzenia
zapewniła pomnożenie pokoju. Przez Pana naszego…
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY MATKI
KOŚCIOŁA
Poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego
Święto
A. WPROWADZENIE DO TEOLOGII KOŚCIOŁA
NOWEGO TYTUŁU NAJŚWIĘTSZEJ MARYI
PANNY – MATKI KOŚCIOŁA
Zakończenie trzeciej sesji Soboru Watykańskiego II
miało wybitnie charakter maryjny. We Mszy świętej,
koncelebrowanej z papieżem Pawłem VI wzięli udział
biskupi, w diecezjach których są ważniejsze sanktuaria
maryjne. Znalazł się przeto wśród nich także ówczesny
biskup częstochowski, ks. Stefan Bareła. Następnie papież
poświęcił złotą różę i ofiarował ją dla sanktuarium
192
maryjnego w Fatimie. Dla podkreślenia charakteru
maryjnego tegoż dnia papież uczestniczył jeszcze w
dziękczynnym nabożeństwie wieczornym, w Bazylice
Santa Maria Maggiore.
Nie to był jednak moment centralny dnia, ale
końcowe przemówienie papieża na zakończenie trzeciej
sesji. Zamykając przedostatnią sesję soboru dnia 21
listopada 1964 roku, papież streścił owoce narad, dyskusji i
uchwał, i zakończył swoje przemówienie słowami:
„Rzeczywistość Kościoła nie wyczerpuje się zgoła w
hierarchicznej strukturze, w liturgii, w sakramentach i w
jego rozporządzeniach prawnych. Jego wewnętrznej istoty
należy szukać w mistycznym zjednoczeniu z Chrystusem –
w zjednoczeniu, którego nie da się pomyśleć bez Tej, która
jest Matką Słowa Wcielonego, a którą sam Chrystus chciał
trwale zjednoczyć z sobą dla naszego zbawienia. Oto
dlaczego w wizji Kościoła winno się rozważać dziwy,
które Bóg zdziałał w osobie Maryi. Prawdziwość nauki
katolickiej o Maryi będzie zawsze kluczem do właściwego
zrozumienia misterium Chrystusa i Jego Kościoła.
Refleksje nad ścisłym stosunkiem Maryi do
Kościoła, tak jasno wyrażone w dzisiejszej Konstytucji
soborowej, pozwalają Nam uważać ten moment za
najbardziej stosowny do tego, aby zadośćuczynić życzeniu,
które wyraziliśmy na zakończenie II sesji. Wielu Ojców
poparło je, prosząc usilnie, aby wyraźnie określić podczas
tego Soboru macierzyńską funkcję, jaką Matka Boża
wypełnia względem chrześcijańskiego ludu.
Toteż uznaliśmy za stosowne ogłosić uroczyście na
tej publicznej sesji nadanie nowego tytułu Najśw.
193
Dziewicy; tytułu, o który proszono z różnych części świata
katolickiego;
Nam
szczególnie
drogiego,
gdyż
wyrażającego
przedziwną
syntezę
miejsca
uprzywilejowanego, jakie ten Sobór przyznał Najśw. Maryi
Pannie w Kościele.
Przeto na chwałę Matki Bożej, ku naszemu
pokrzepieniu, ogłaszamy Najśw. Maryję Pannę Matką
Kościoła, to jest Matką Ludu Bożego – zarówno wiernych,
jak i pasterzy, którzy nazywają Ją najukochańszą Matką.
Pragniemy, by pod tym najmilszym tytułem od tej chwili
Dziewica – Matka była jeszcze bardziej czczona i
wzywana przez lud chrześcijański”.
Nie było to orzeczenie dogmatyczne, jednak w
swojej formie, jak też okolicznościach mu towarzyszących,
bardzo uroczyste.
W trzy lata potem papież Paweł VI wydał osobną
adhortację apostolską, w której szeroko wyjaśnił powody,
dla których Matce Najświętszej do tak wielu tytułów dodał
jeszcze jeden – Matki Kościoła. Dokument nosi datę 13
maja 1967 roku.
Odtąd tytuł ten przyjął się w urzędowych
dokumentach Kościoła oraz w liturgii i w kulcie
maryjnym. Mnożą się wizerunki Matki Kościoła, teksty
modlitw ku jej chwale, ołtarze a nawet świątynie. W
Bazylice watykańskiej św. Piotra, w pobliżu absydy,
wkrótce wystawiono ołtarz pod wezwaniem Matki
Kościoła.
B. INICJATYWA EPISKOPATU POLSKI
194
My, Polacy możemy być najbardziej szczęśliwi i
dumni z tego wydarzenia, gdyż właściwie od Episkopatu
Polski wyszła ta myśl. Zrodziła się ona przede wszystkim
w sercu Prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego.
On to dnia 15 września 1964 roku wysłał do Rzymu i
potem osobiście wręczył papieżowi memoriał, podpisany
przez cały polski episkopat (70 biskupów) z wyjaśnieniem
dogmatycznych podstaw tego przywileju, z prośbą, aby
Ojciec święty najwyższą swoją powagą go zatwierdził.
Równocześnie podobny memoriał został wręczony
wszystkim delegatom – ojcom Soboru Watykańskiego II z
szerokim uzasadnieniem aktualności sprawy i z prośbą, aby
episkopaty poszczególnych krajów i narodów poparły ze
swej strony prośbę biskupów polskich. Papież, ogłaszając
ten nowy tytuł Matki Bożej, powołał się równocześnie, że
„wielu Ojców poparło go, prosząc usilnie, by wyraźnie
określić podczas tego Soboru macierzyńską funkcję, jaką
Matka Boża wypełnia względem chrześcijańskiego ludu”.
Kiedy zaś papież do tej prośby się przychylił,
Episkopat Polski wystosował osobny list dziękczynny do
Pawła VI i drugi list pasterski do wiernych Polski
obwieszczający tę radosną wiadomość. Co więcej,
Episkopat Polski uzyskał zatwierdzenie dorocznego święta
Matki Kościoła w pierwszy poniedziałek po Zesłaniu
Ducha Świętego. Teksty liturgiczne tak są dobrane, aby
dawały teologiczne uzasadnienie nowego tytułu Matki
Bożej, jak też, by u ludu Bożego wzbudzić tym większą
ufność w macierzyńską pomoc i opiekę Maryi.
195
Uroczysta aklamacja Matki Bożej na Matkę
Kościoła odbyła się w Polsce na Jasnej Górze w
Częstochowie 12 września 1971 roku. Za pozwoleniem
Rzymu zostało także w Polsce wprowadzone tegoż roku
święto Matki Kościoła a do Litanii Loretańskiej dołączono
wezwanie: „Matko Kościoła, módl się za nami”.
Na pierwszą uroczystość Matki Kościoła (31 V
1971) Ojciec święty Paweł VI podarował prymasowi
Polski piękną płaskorzeźbę Matki Kościoła. W roku 1966
ukazała się w Rzymie książka Prymasa Polski kardynała
Stefana Wyszyńskiego pod tytułem: Matka Kościoła, w
której szeroko uzasadnił ten tytuł i wyjaśnił zawartą w nim
treść oraz wskazał na doniosłe jego konsekwencje.
C.
UZASADNIENIE
TYTUŁU
TEOLOGICZNE
TEGO
Dzisiaj istnieje już szereg prac i artykułów w różnych
językach, które gruntownie, wszechstronnie i wnikliwie
omawiają ten problem. W naszej pracy o charakterze
informacyjnym i popularnym postaramy się zwrócić uwagę
na najważniejsze argumenty:
1) Słowo „matka” etymologicznie i pojęciowo łączy
się z rodzeniem. Bez rodzenia nie ma macierzyństwa.
Macierzyństwo Maryi sięga samego Syna Bożego.
Bowiem jest Matką słowa wcielonego. Jako fizyczna
Matka Syna Bożego, Zbawiciela i Odkupiciela świata, stała
się automatycznie Matką całego rodzaju ludzkiego. Bez
Niej bowiem nie byłby odkupiony rodzaj ludzki.
196
2) Maryja nie była jedynie martwym narzędziem w
ręku Boga, ale dała nadto swój osobisty wkład w tajemnicę
naszego zbawienia: świadomie bowiem przyjęła na siebie
misję przez akt przyzwolenia – „Oto ja służebnica Pańska,
niech mi się stanie według słowa Twego” (Łk 1,38). Tak
więc obowiązek Matki Zbawiciela rodzaju ludzkiego
przyjmuje Maryja z pełną świadomością. Pan Bóg nie
narzucił Maryi swojej woli, ale czekał na jej zezwolenie,
na wyrażenie świadomej zgody na Macierzyństwo, jak i na
wszystkie konsekwencje z nim związane. Maryja
konsekwentnie będzie spełniać tę swoją misję dziejową,
świadoma w pełni, że karmi Chrystusa i przygotowuje Go
do odkupienia rodzaju ludzkiego. Sama to męczeństwo
będzie z Synem dzielić tak, iż zostanie nazwana „Królową
męczenników”. Słusznie więc do tytułu Boskiego
Macierzyństwa
dochodzi
drugi
tytuł
Pośredniej
„Współodkupicielki” rodzaju ludzkiego.
3) I wreszcie trzeci tytuł, który daje pełne prawo
Maryi do duchowego Macierzyństwa nad całym rodzajem
ludzkim: Syn po swoim odejściu do nieba w ręce swojej
ziemskiej Matki oddał skarbiec łask. Ją uczynił ich
szafarką tak dalece, że wszystkie łaski, a przede wszystkim
te, które dotyczą zbawienia, w ekonomii Bożej są w ręku
Maryi. Jeśli tak, to możemy powiedzieć, że Ona właśnie
rodzi dzieci Boże, pomnaża owczarnię Chrystusową,
pomnaża niebu liczbę zbawionych.
4) Te wszystkie trzy tytuły mają w tradycji Kościoła
swoje najpełniejsze uzasadnienie. Już św. Efrem († 373)
pisze: „Dziewica Pani, Boża Rodzicielko, Ogólne
zbawienie chrześcijan. Ty nie przestajesz być nam Matką”.
197
Gdzie indziej zaś woła: „Witaj, Rodzicielko wszystkich”.
Św. Epifaniusz († 402) nazywa Maryję „Matką żyjących”,
bo „z Maryi Dziewicy życie przeszło na nas wszystkich”.
5) Jeśli Maryja jest Matką duchową nie tylko
wszystkich ludzi, ale nawet aniołów, jak twierdzą: Hermas
(w. I/II), św. Hipolit Rzymski (w. II), Orygenes (w. III),
św. Hilary z Poitiers, św. Atanazy i św. Bazyli, to tym
więcej jest ona Matką duchową Kościoła. Skoro bowiem
jest Matką Głowy – Jezusa Chrystusa – Zbawiciela –
Założyciela, to jest i Matką członków Jego mistycznego
Ciała. Jeżeli Maryja jest Matką duchową aniołów i
wszystkich ludzi, to tym więcej tych, którzy otrzymali za
Jej pośrednictwem łaskę zbawienia, zostali wpisani do
księgi żywota, między wybranych. Potwierdzenie tego
faktu upatrują pisarze i teolodzy kościelni w czterech
tekstach Pisma świętego: w oddaniu Jana Apostoła w
duchową opiekę macierzyńską Maryi (J 19, 26 – 27), w
zapowiedzi danej w raju, że potomstwo „Niewiasty”
skruszy łeb szatanowi (Rdz 3,15), w Niewieście z
Apokalipsy walczącej ze smokiem i zwyciężającej tegoż
smoka (Ap 12), wreszcie w obecności Maryi wraz z
młodym Kościołem w czasie Zesłania Ducha Świętego (Dz
1,14) i w dalszych latach.
Na potwierdzenie moglibyśmy przytoczyć mnóstwo
tekstów i świadectw. Zadowolimy się wypowiedziami
niektórych papieży. Papież Pius VIII w bulli:
Praesentissimus w roku 1830: „Ta bowiem Matka nasza,
Matka pobożności i łaski, Matka miłosierdzia, którą oddał
nam umierający na krzyżu Chrystus, jak On przed Ojcem,
tak Ona przed Synem oręduje za nami”. Leon XIII w
198
encyklice: Adiutricem populi z roku 1895: „Niewysłowiona
tajemnica miłości Chrystusa do nas z tego również
wymownie wypływa, że umierając chciał Matkę swoją
oddać za Matkę w testamencie uczniowi Janowi – Oto syn
Twój! W Janie zaś, przez którego zawsze rozumie się
Kościół, naznaczył Chrystus rodzaju ludzkiemu Opokę, do
której wszyscy z wiarą się uciekają. O tej to myśli św.
Anzelm z Kantuary mówi: „Cóż może być godniejszego,
jakże Ty, Dziewico, jesteś Matką dla tych, których
Chrystus miał być Ojcem i Bratem?”
Wreszcie na zakończenie słowa papieża św. Piusa X
z listu apostolskiego: Magnae Dei Matris: „Jak mamy
prawo nazywać Jezusa swoim Ojcem, tak również mamy
najmilsze prawo Maryję uznawać Matką. (...) Matką
chrześcijan, gdyż na górze Kalwarii ich zrodziła wśród
niewymownych mąk oraz dlatego, że Jezus Chrystus jest
pierworodnym z chrześcijan, którzy z prawa adopcji i
odkupienia są Jego braćmi”.
6) Kiedy zaś używamy terminu „Matka duchowa”,
to bynajmniej nie w znaczeniu li tylko przenośnym, ale w
odróżnieniu od macierzyństwa fizycznego, co do ciała.
Jednak jest to macierzyństwo realne i wewnętrzne,
dotyczące życia nadprzyrodzonego, życia łaski. Nie
bierzemy również terminu „Matka” w sensie adopcji,
przybrania. Dotyczyłoby to bowiem czegoś z zewnątrz, a
nie działania wewnętrznego. Nie byliśmy wtedy Jej synami
prawdziwymi. Maryja w przypadku adopcji miałaby
wprawdzie wobec nas obowiązki matki, nie będąc wszakże
faktycznie dla nas Matką. Nie jest jednak Maryja dla nas
199
Matką naturalną, czyli przez naturę, przez zrodzenie
fizyczne. Taką bowiem jest jedynie dla Jezusa Chrystusa.
7) To zaś duchowe macierzyństwo Maryi nie było
jedynie pewnym zaistniałym faktem historycznym, ale ono
trwa; ono owocuje w każdym z nas. Maryja jako Matka
Kościoła daje wzrost Ciału Mistycznemu Jezusa Chrystusa.
Tak więc jest Maryja nie tylko w historii, w dziejach
Kościoła, jego Matką, ale w każdym momencie czasów,
aktualnie,
permanentnie.
Tę
prawdę
potwierdza
powszechny i bardzo starodawny zwyczaj sięgający
początków chrześcijaństwa uciekania się do Matki Bożej
przez lud chrześcijański we wszystkich potrzebach duszy i
ciała. Świadczą o tym niezliczone sanktuaria maryjne,
gdzie lud Boży znajduje pociechę, wsparcie i zachętę.
Papież Paweł VI w swojej adhortacji apostolskiej, o której
była już mowa, wspomina modlitwę Pod Twoją obronę,
która należy do najdawniejszych w Kościele i jest znana
we wszystkich obrządkach. Słodka to prawda, że Matka
Chrystusowa jest Matką Kościoła i Matką każdego z nas.
D. KONSEKWENCJE DUCHOWEGO
MACIERZYŃSTWA MARYI
1) Święte niewolnictwo miłości.
a) Tajemnica ta niesie ze sobą w konsekwencji
prawdę, że skoro Maryja jest naszą realną, duchową
Matką, to my jesteśmy również Jej realną faktyczną
własnością. Należymy do niej jak dziecko należy do matki.
Święci posunęli się dalej. Wielu z nich oddało się tak
200
dalece Maryi w niepodzielną własność, że oddali się Jej na
własność w pełnym tego słowa znaczeniu, integralnie:
ciało, duszę, władze wszystkie, rozum, wolę, działanie,
zasługi. To właśnie nazwano świętym niewolnictwem.
Ponieważ był to akt bezgranicznego zaufania i miłości,
dlatego nazywamy to „świętym niewolnictwem miłości”.
b) Pierwszym, który ideę takiego właśnie
niewolnictwa propagował, był św. Ludwik Maria Grignion
de Montfort († 1716). Ideę swoją wyłożył w dziełku O
doskonałym nabożeństwie do Najśw. Maryi Panny. Papież
z naciskiem podkreśla, że prawdziwe nabożeństwo do
Maryi jest w swojej istocie chrystocentryczne, ma ono
prowadzić do Chrystusa; starego człowieka przekształcać
na modłę ewangelicznego modelu, jak nam wskazał Pan
Jezus. „Wszelka forma nabożeństwa maryjnego, która nie
byłaby rozumiana dostatecznie w tym sensie, byłaby
wadliwa i mniej Bożej Matce przyjemna, której tak bardzo
zależy, byśmy odnawiali się w życiu Jej Boskiego Syna”.
Tak więc zdaniem tegoż papieża: „Poświęcenie się Matce
Bożej jest całkowitym darem z siebie na całe życie i
wieczność, wszakże nie darem czczej formy uczucia, ale
darem skutecznym i urzeczywistnionym przez intensywne
życie chrześcijańskie”. Dziełko św. Ludwika Grignion de
Montforta również w Polsce ukazało się w kilku
wydaniach. Papież Leon XIII przy śmierci wyznał, że
znalazł wielką pociechę w całkowitym oddaniu się Matce
Bożej. Z tego wynikałoby, że nie tylko tę formę
nabożeństwa aprobował, ale sam ją także praktykował.
Papież św. Pius X w święto Niepokalanego Poczęcia, dnia
8 grudnia 1904 roku wpisał się do bractwa Maryi Królowej
201
Serc, a w roku 1908 z okazji swojego złotego jubileuszu
kapłaństwa stał się członkiem bractwa Kapłanów Maryi
Królowej Serc, które to bractwo zaleca poświęcenie się
Maryi na zupełną własność według nauki św. Ludwika
Grignion de Montfort. Kiedy kardynał Mercier zapytał w
1925 r. papieża Piusa XI, czy zna to nabożeństwo, zawołał:
„Czy ja je znam? Ono było moim nabożeństwem od
dzieciństwa”. Papież Pius XII w homilii, wygłoszonej z
okazji kanonizacji św. Ludwika, określił propagowane
przez niego nabożeństwo maryjne, jako „płomienne,
solidne i słuszne”. Z tej także okazji polecił tegoż Świętego
zebranym w Bazylice św. Piotra jako najpewniejszego
przewodnika prowadzącego do Maryi a od Maryi do
Jezusa. Wspomniany kardynał Dezyderiusz Mercier
należał również do najżarliwszych apostołów i
propagatorów świętego niewolnictwa. W głośnym liście z
dnia 1 listopada 1924 roku pisał: „Czy też świeccy, czy
duchowni bądźcie apostołami Maryi. Bądźcie Jej dziećmi.
Oddajmy się Jej tym pełnym oddaniem – i to w
najwyższym stopniu, jaki możliwy do osiągnięcia –
wszystkiego, co mamy i czym jesteśmy, abyśmy
całkowicie należeli do Niej”.
c) Jeśli św. Ludwika Grignion de Montfort
nazywamy apostołem i teologiem „świętego niewolnictwa
w służbie Maryi”, to nie znaczy, aby on był inicjatorem tej
formy oddania się Najśw. Maryi. Była ona znana co
najmniej sto lat przed nim tak dalece, że również w Polsce
miała swoich wielu zwolenników. Najdawniejszy ślad
wspomnianej formy czci Bożej Matki – to znaleziony w
grobowcu wielkiego hetmana koronnego, Stanisława
202
Żółkiewskiego († 1620), poległego pod Cecorą, pierścieńsygnet na ręku z wyrytym napisem: Mancipium Mariae
(własność Maryi). W Topczewie, w parafii należącej do
diecezji drohiczyńskiej a więc prawie na kresach Polski –
w ostatnich latach znaleziono księgę bractwa
Niepokalanego Poczęcia, w której są wypisane imiona
tych, którzy oddali się Maryi w świętą niewolę. Od roku
1673 – do roku 1781 zostało w niej zapisanych 827 osób.
A właśnie w roku 1673 urodził się św. Ludwik Grignion de
Montfort. W księdze wspomnianej jest nawet umieszczony
tekst aktu poświęcenia się Maryi w Jej wieczną służbę.
W Polsce żarliwym apostołem tej formy
nabożeństwa do Matki Bożej był dominikanin, jeden z
największych teologów o. Justyn Zapartowicz z Miechowa
(1590 – 1680). W czołowym swoim dziele O Litaniach
Loretańskich propaguje tę formę nabożeństwa. Sam też
nosił okowy na rękach jako symbol tegoż świętego
niewolnictwa, których kłódkę posłał do kaplicy Matki
Bożej Częstochowskiej przed cudowny obraz jako wotum.
W ostatnich czasach apostołami niemniej żarliwymi
świętego niewolnictwa byli: błogosławiony o. Honorat
Koźmiński († 1916) i św. Maksymilian Kolbe. Następnie
upowszechnił je w naszej Ojczyźnie Prymas Polski,
kardynał Stefan Wyszyński.
2) Pomocnicy Matki Kościoła.
Hasło to rzucił Prymas Polski, kardynał Stefan
Wyszyński. W książce: Matka Kościoła, wydanej w
Rzymie w 1974 roku książę Kościoła zadaje sobie pytanie:
Co znaczy być dla sprawy Chrystusa i Kościoła na ziemi
„Pomocnikiem Maryi”.
203
I odpowiada:
a) „Od chwili kiedy sobie to uświadamiam i na to się
decyduję, oddaję się osobiście Maryi, Matce Kościoła w
Jej macierzyńską niewolę miłości za Kościół Chrystusowy.
Odtąd wszystko czynić będę z Maryją. Postaram się akt
oddania powtarzać jak najczęściej nawet codziennie. Nie
chodzi tu jednak o słowa, ale o stan trwania w oddaniu się
Matce Kościoła. Uważać się będę w Jej dłoniach za
narzędzie, którym może rozporządzać dla dobra Kościoła,
Polski i braci. Pogłębię w sobie świadomość, że nie należę
już do siebie, ale jestem Jej własnością. (...) Będę
utrzymywać nieustanną łączność z moją Matką i trwać w
poczuciu jej macierzyńskiej obecności. Do niej się będę
często zwracać, od Niej wszystko zaczynać, z Nią każdą
sprawę przeprowadzać”.
b) „Sprawy Kościoła Chrystusowego staną się odtąd
moimi osobistymi sprawami. Będę coraz głębiej poznawać
Kościół, interesować się jego życiem i potrzebami; coraz
goręcej Kościół miłować i słuchać Ojca świętego,
biskupów i kapłanów; służyć Kościołowi i pomagać mu
modlitwą, ofiarą, cierpieniem i pracą”.
Jak widzimy, charakter świętego niewolnictwa,
propagowany przez Prymasa Polski ma własne oblicze, jest
inny od tego, jaki propagował św. Ludwik. Jest on bowiem
związany organicznie z tytułem „Matki Kościoła”, jest jego
wynikiem. Jest to ruch na wskroś dynamiczny i
mobilizujący; jest w najpełniejszym i najczystszym tego
słowa znaczeniu apostolski.
3) Społeczna Krucjata Miłości.
204
Ma być ona praktycznym zastosowaniem ruchu
„Pomocników
Maryi”,
ma
być
praktycznym
ukierunkowaniem tegoż prądu. Aby mu nadać jeszcze
więcej konkretnej rzeczywistości, Episkopat Polski co roku
rzuca hasła do realizowania, tak aby ruch miał pełne
urzeczywistnienie w akcji chrześcijańskiej, w czynie
apostolskim.
Jak więc widzimy, idea „świętego niewolnictwa
Maryi” znalazła w założeniach Prymasa Polski oryginalny,
pełny i na wskroś praktyczny wyraz. Zgodnie z jego myślą
powinien on objąć jak najszersze masy wiernych. Od
zasięgu bowiem ruchu i pełni jego zastosowania zależą
losy Królestwa Chrystusowego na ziemi. Jest to nie tyle
pobożna zachęta co nakaz i obowiązek każdego
chrześcijanina. W ręce bowiem swoich wyznawców złożył
Chrystus losy swojej dalszej misji i od nich ją uzależnił
pod opieką i patronatem swojej Najświętszej Matki. Stąd
rodzi się
wspólna
odpowiedzialność
wszystkich
chrześcijan za losy Kościoła.
Na zakończenie warto przypomnieć etapy
publicznego oddania się narodu polskiego Matce Kościoła
w świętą niewolę miłości za Chrystusa i Jego Kościół:
Dnia 26 sierpnia 1965 roku niewiasty oddały się
przez swoje delegatki na Jasnej Górze Matce Kościoła w
świętą niewolę miłości. Dnia 8 września 1965 roku Prymas
Polski oddał archidiecezję warszawską w macierzyńską
niewolę Bogurodzicy za wolność Kościoła świętego.
205
Dnia 12 września 1965 roku Episkopat Polski wydał
list pasterski zachęcający katolików polskich do
poświęcenia się Matce Kościoła w świętą niewolę miłości.
Dnia 13 maja 1966 roku biskupi polscy przesłali
Ojcu świętemu „Memoriał oddania narodu polskiego
Matce Kościoła w świętą niewolę miłości”. A oto
motywacja tego aktu: „Oddanie się Polski w macierzyńską
niewolę Maryi za Kościół i Jego Głowę będzie żywym
wotum wdzięczności narodu za chrzest otrzymany z
Rzymu, za tysiącletnią opiekę, obronę, wychowanie w
duchu Ewangelii oraz za wszystkie niezliczone
dobrodziejstwa w porządku nadprzyrodzonym, zwłaszcza
w dziedzinie cywilizacji i kultury”.
Dnia 14 października 1965 roku aktu oddania się w
świętą niewolę Maryi dokonały wszystkie parafie Polski.
W lutym 1972 roku i w czerwcu 1974 roku biskupi
polscy zebrani na 129 i 143 Konferencji Plenarnej wydali
list pasterski dotyczący Pomocników Maryi i Społecznej
Krucjaty Miłości.
E. TEKSTY LITURGICZNE
Papież Paweł VI nie tylko ogłosił Maryję Matką
Kościoła, ale zezwolił również na obchodzenie święta w
Polsce i tam, gdzie o to prosić będą miejscowe episkopaty,
w poniedziałek po Zielonych Świętach. Dlaczego wybrano
ten właśnie dzień?
206
Wyjaśniają to nam teksty liturgiczne, poczynając od
antyfony na wejście kapłana: „Uczniowie trwali
jednomyślnie na modlitwie razem z Maryją, Matką Jezusa”
(Dz 1,14). Tak więc, według nauki pisarzy kościelnych,
dzięki temu, że Maryja była z młodym Kościołem
Chrystusa, że wypraszała mu dary Ducha Świętego i łaskę
Bożą, że krzepiła młody Kościół i wspierała go w jego
najtrudniejszych początkach –okazywała przez to, że
spełnia zleconą Jej od Syna misję Matki Kościoła.
Inne teksty wskazują na to, że Maryja jako druga
Ewa stała się Matką ludzkości odkupionej. Jako Matka
Zbawiciela świata stała się Rodzicielką nowej ludzkości.
Wskazuje na to pierwsze czytanie i pieśń na Komunię.
Wreszcie Ewangelia przypomina, że Chrystus Pan
przed swoją śmiercią na krzyżu oddał Maryi, Matce swojej,
pod opiekę i synostwo duchowe św. Jana Apostoła. W tym
uczniu Ojcowie Kościoła widzą cały Kościół. Jan był jego
przedstawicielem i typem-symbolem. Papież Leon XIII w
encyklice: Adiutricem populi z roku 1895 pisze:
„Niewysłowiona tajemnica miłości Chrystusa do nas z tego
także wymownie wypływa, że umierając zechciał Matkę
swoją oddać w testamencie uczniowi, Janowi: – Oto syn
Twój! – W Janie zaś, przez którego zawsze rozumie się
Kościół, naznaczył Chrystus rodzajowi ludzkiemu osobę,
do której wszyscy się z wiarą uciekają”.
Św. Anzelm wyraża to w pięknych słowach: „Cóż
może być godniejszego jak to, że Ty, Dziewico, jesteś
Matką dla tych, których Chrystus chciał być Ojcem i
Bratem?”
207
Św. Alfons Liguori: „«Porodziła swego Syna
pierworodnego» (Łk 2,7). Z tego wynika, że Maryja miała
więcej synów, jeśli Jezus był Jej Synem pierworodnym. A
ponieważ jest sprawą wiary, że Maryja według ciała nie
miała oprócz Jezusa innego Syna, przeto musi mieć dzieci
duchowe, którymi my jesteśmy” (Uwielbienia Maryi).
F. MODLITWA PAPIEŻA PAWŁA VI DO MATKI
KOŚCIOŁA I AKT ODDANIA SIĘ OSOBISTEGO
MATCE KOŚCIOŁA W ŚWIĘTĄ NIEWOLĘ
MIŁOŚCI
1) „Najświętsza Maryjo, w Twoim poczęciu,
Niepokalana, najbardziej umiłowana ze wszystkich
stworzeń, Córko wszechmogącego Boga Ojca, wyniesiona
na szczyty Jego planów miłosierdzia dla całej ludzkości.
Ty jesteś pokorną i przedziwną Matką Pana naszego Jezusa
Chrystusa – a więc Matką Boga jako Słowa Wcielonego,
Syna Bożego i Syna ludzkiego, naszego Zbawiciela. Tyś
najczystszą Oblubienicą niewysłowionej miłości Ducha
Świętego, tajemniczego początku Wcielenia, dokonanego
w Twoim nienaruszonym łonie.
Przyjmij, Maryjo, ten akt ożywionej i jednozgodnej
pobożności, przez który pragniemy uznać i uczcić
wybranie Twoje przez Boga, jedyna i błogosławiona
między wszystkimi niewiastami. On to bowiem wyznaczył
Ci wyjątkowe i opatrznościowe miejsce w planie
zbawczym ludzkości.
208
Dziewico najczystsza, którą Bóg uczynił świetlanym
ideałem, przewyższającym wszelkie niewinne ludzkie
piękno. Ciebie wyniósł jako wzorcowe zwierciadło
posłuszeństwa wobec woli Bożej, jako niezrównany a
przecież dostępny przykład wiary, nadziei i miłości, nasz
wzór cichej i radosnej kontemplacji planów Bożych a
zarazem troskliwej i szlachetnej wspólnoty na drodze
ludzkich cierpień.
Wysłuchaj, Maryjo, naszego synowskiego głosu,
który jest wykładnikiem serca całego Kościoła w
dziesięciolecie
Soboru
Watykańskiego
Drugiego,
spotykające się ze szczęśliwym zakończeniem Roku
Świętego, gdy wypowiadamy nasze pragnienie szczególnej
Twojej niebiańskiej obecności w tej krytycznej godzinie
dla duchowych i doczesnych losów świata.
Tobie, Matko duchowa Mistycznego Ciała
Chrystusa, którym jest Kościół, powierzamy nasze
świadomie przyjęte chrześcijańskie zobowiązanie, podjęte
wraz z Chrztem świętym, i potwierdzamy je w duchu
odnowy, która jest treścią istotną obchodzonego właśnie
Roku Jubileuszowego; tej odnowy, która powinna być
widzialnym świadectwem dla żywych członków Kościoła
Katolickiego w latach nadchodzących.
Dlatego Tobie, Matko Kościoła, powierzamy nasze
postanowienie pojednania, tak dojrzewające w czasie Roku
Świętego – a więc pojednania z Bogiem i pojednania z
Ludźmi, naszymi braćmi. Powierzamy Ci oczekiwane i
pełne pojednanie z wszystkimi wierzącymi w jednego
Nauczyciela i Zbawcę, a Twojego Syna, Jezusa Chrystusa;
pojednanie ciągle pogłębiane w duchu sprawiedliwości,
209
wolności współdziałania różnych warstw społecznych;
wreszcie pojednanie między ludami i narodami w czujnym
i szczerym duchu bezpieczeństwa, współpracy i pokoju.
Tobie, Maryjo, źródło życia, przekazujemy
oczekiwania młodzieży, pełnej niepokoju w poszukiwaniu
bardziej sprawiedliwego i bardziej ludzkiego świata. Z
ufnością prosimy, kieruj ich kroki do Chrystusa,
Pierworodnego odnowionej ludzkości, aby w Jego
światłach układali swoje śmiałe plany i osiągnęli swoje
nadzieje.
Królowo Miłosierdzia, Maryjo usłysz jęki
cierpiących, krzyk uciśnionych, błagania głodnych i
łaknących sprawiedliwości. Wyjednaj im złagodzenie ich
cierpień, uznanie praw, osiągnięcie upragnionej i
prawdziwej wolności.
Święta Strażniczko Słowa Przedwiecznego, Maryjo,
przyspiesz godzinę pełnego zjednoczenia wszystkich,
którzy wyznają Chrystusa, Jedynego Zbawcę i Pośrednika.
Służebnico Pańska, Córko Syjońska, obróć wzrok na Twój
lud, który wyrósł z wiary Abrahama. Arko Przymierza,
przyczyń się za wszystkimi, którzy odkupieni przez
Chrystusa, jeszcze dotąd nie poznali światła Ewangelii.
Matko
Zmartwychwstałego
Chrystusa
i
Matko
odrodzonych, Maryjo! Wyjednaj nam, Twoim Synom,
ducha ośmiu błogosławieństw, ducha miłości, która
wszystkiemu i wszystkim ufa, ducha mądrości krzyża –
abyśmy
po
przezwyciężeniu
śmierci,
obudzeni
promieniami
jutrzenki,
mogli
w
światłach
zmartwychwstania
zamienić
nasze
chrześcijańskie
oczekiwanie na wieczyste posiadanie Boga”.
210
Papież przeczytał tę modlitwę dnia 8 grudnia 1975
roku w czasie Mszy świętej koncelebrowanej (w
koncelebrze brał udział również Prymas Polski) po homilii
z okazji 10 rocznicy zakończenia Soboru Watykańskiego
II.
2) Akt osobistego oddania się Matce Kościoła w
niewolę miłości. Akt ten został zatwierdzony oficjalnie 28
grudnia 1964 roku przez Stolicę Apostolską na prośbę
biskupów polskich.
„Matko Boża, Niepokalana Maryjo, Tobie
poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace,
radości i cierpienia – wszystko czym jestem i co posiadam.
Ochotnym sercem oddaję się Tobie w niewolę miłości.
Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną
dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu,
którego jesteś Matką. Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą,
przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami
niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest
wolą Twojego Syna, i zawsze zwyciężasz. Spraw więc,
Wspomożycielko Wiernych, by moja rodzina, parafia i cała
Ojczyzna były rzeczywistym Królestwem Twego Syna i
Twoim. Amen”.
G. „SALUS POPULI ROMANI”
Jest w Rzymie w Bazylice Matki Bożej Większej w
osobnej, przebogatej kaplicy, naprzeciw kaplicy Najśw.
Sakramentu, bardzo starożytny obraz Matki Bożej. Ilekroć
Rzym znajdował się w niebezpieczeństwie wojny czy też
211
żywiołowych klęsk, obnoszono ten obraz w uroczystej,
błagalnej procesji po ulicach wiecznego miasta, by uprosić
ratunek.
To również jest wymownym świadectwem, że lud
chrześcijański jakby instynktownie wyczuwał tę radosną
prawdę, iż Maryja jest Matką Kościoła. Dlatego w
chwilach niebezpieczeństw z taką ufnością uciekał się pod
Jej macierzyńską opiekę. Kościół katolicki w Polsce
niejeden raz odczuł, chciałoby się powiedzieć namacalnie,
interwencję Maryi. Świadectwem wymownym była obrona
Częstochowy w roku 1655, czy też uwolnienie prymasa
Polski z przymusowego uwięzienia w roku 1956 w dwa
miesiące po złożeniu przez lud katolicki ślubów
jasnogórskich.
H. MYŚLI
1) Papież Paweł VI z okazji zakończenia III sesji
Soboru Watykańskiego II i ogłoszenia dnia 21 listopada
1964 roku Najśw. Maryi Panny Matką Kościoła:
„Chodzi o tytuł, Czcigodni Bracia, który dla
chrześcijańskiej społeczności nie jest nowy. Przeciwnie,
jest on właściwy Matce bardziej niż każdy inny. Zarówno
wierni, jak i cały Kościół mają od dawna zwyczaj zwracać
się nim do Maryi, gdyż znajduje swe umotywowanie w
samej godności Matki Słowa Wcielonego. (...)
Jak Boże Macierzyństwo jest podstawą specjalnej
relacji Maryi do Chrystusa, oraz fundamentem Jej
212
obecności w ekonomii zbawienia, zdziałanej przez
Chrystusa Pana, tak też jest ono zasadniczą podstawą
stosunku Maryi do Kościoła. Maryja bowiem jest Matką
Tego, który od pierwszego momentu swego wcielenia w
dziewiczym Jej łonie złączył w sobie jako w Głowie swoje
Mistyczne Ciało, którym jest Kościół. Stąd Maryja jako
Matka Chrystusa jest również Matką wiernych i
wszystkich pasterzy, to znaczy całego Kościoła. (...)
Dlatego sercem pełnym ufności i synowskiej miłości
– aczkolwiek sami słabi i niegodni –wznosimy ku Niej
nasz wzrok. Ona, która dała nam Jezusa, Źródło łaski, nie
omieszka pomóc Kościołowi, który promieniując dziś
obfitością darów Ducha Św. angażuje się z nową siłą do
swego zbawczego posłannictwa...
Nadzieja nasza staje się jeszcze żywsza i mocniejsza,
gdy rozważamy ścisłe więzy, jakie łączą naszą Matkę
Niebieską z ludzkością. Mimo bogactwa wspaniałych
prerogatyw, którymi Bóg Ją obdarzył, aby uczynić Ją
godną Matką Słowa Wcielonego jest nam Ona bardzo
bliska. Będąc Córką Adama, jak i my jest naszą Siostrą
przez naturę, mimo że jest stworzeniem zachowanym od
grzechu pierworodnego ze względu na przyszłe zasługi
Zbawiciela”.
2) Kardynał Stefan Wyszyński. Przemówienie
wigilijne do kapłanów dnia 24 grudnia 1964 roku:
„Ksiądz Biskup Sekretarz wspomniał o zadaniu,
które przyjął na siebie Episkopat Polski na Konferencji
Plenarnej w dniu 4 września bieżącego roku, uchwalając
Memoriał do Ojca świętego. Memoriał ten został złożony
213
Ojcu świętemu przeze mnie, imieniem Episkopatu w dniu
15 września z prośbą, aby Papież obwołał Maryję Matką
Kościoła i razem z biskupami całego świata oddał Jej
Niepokalanemu Sercu całą ludzkość i Kościół, oraz aby
nauka o Matce Najświętszej zajęła w Konstytucji o
Kościele właściwe miejsce. Wydaje nam się, że
osiągnęliśmy te cele. (...)
Danym mi było obszerniej zająć się tą sprawą. W
odczycie wygłoszonym na Międzynarodowej Akademii
Mariologicznej w obecności ponad 2 000 osób: biskupów,
przedstawicieli zakonów męskich i żeńskich oraz
organizacji katolickich, wykazałem nurty współczesnej
mariologii. (...)
Światu współczesnemu potrzeba Matki. Wierzcie w
to, drodzy moi, synowie Jej Syna. (...) Musicie
wypracować nowy styl życia i pracy w szeregach Ludu
Bożego, który prowadzicie wraz z hierarchią do
powszechnej
świętości
i
do
ostatecznego,
eschatologicznego celu. A na progu nowego życia okaże
nam «Błogosławiony Owoc Żywota – Matka Boga
Człowieka, Matka Kościoła»”.
J. WNIOSKI DUSZPASTERSKIE
1) Odróżniamy dwie formy oddania się Maryi w
święte niewolnictwo miłości: w całym, pełnym tego słowa
znaczeniu oraz w znaczeniu częściowym. Pierwsze należy
do aktów heroicznych, gdyż polega na oddaniu się tak
dalece Maryi w niewolę, że oddajemy w Jej ręce nawet
214
swoje wszystkie zasługi nadprzyrodzone do Jej dyspozycji;
stajemy się całkowitą własnością Maryi na podstawie
własnego, dobrowolnego wyboru. Do takiego stopnia
oddania się Maryi zdobyć się mogą jedynie dusze
wyjątkowo dojrzałe i bohaterskie.
2) Sposób drugi jest dostępny dla wszystkich
wiernych Kościoła: to oddanie się w świętą służbę Maryi;
to oddanie w Jej ręce wszystkich swoich trosk i zamierzeń,
aby w ten sposób nadać im większą skuteczność i
owocność. Maryja staje się naszym ideałem, wzorem,
przewodnikiem, pośrednikiem, nieustającą pomocą i
wspomożeniem. Skoro w ekonomii Bożej Maryja jest
naszą Pośredniczką, to znaczy, że bez Maryi jest nasze
życie nadprzyrodzone i apostolska działalność wprost
niemożliwa. To nas ponagla, by wszystko czynić przez
Maryję.
M o d l i t w a : Boże, miłosierny Ojcze, Twój Syn
przybity do krzyża ustanowił swoją Rodzicielkę,
Najświętszą Maryję Pannę, naszą Matkę, spraw, aby za
wstawiennictwem miłującej Matki Twój Kościół wzrastał,
radował się świętością swoich dzieci i pociągał do siebie
wszystkie narody. Przez naszego Pana…
215
NIEPOKALANEGO SERCA MARYI
Sobota po uroczystości Serca Pana Jezusa
Wspomnienie obowiązkowe
A. WPROWADZENIE
Jak już wspomnieliśmy na innym miejscu, święta
Matki Bożej idą paralelnie ze świętami Pana Jezusa. Tak
więc Kościół obchodzi: Boże Narodzenie i Narodzenie
Najświętszej Maryi, Ofiarowanie Chrystusa w świątyni i
Ofiarowanie Maryi w tejże świątyni, Wielki Piątek i Matki
Bożej Bolesnej, Wniebowstąpienie Pana Jezusa i
Wniebowzięcie Maryi, Serca Pana Jezusa i Serca Maryi,
Chrystusa Króla i Maryi Królowej.
B. DZIEJE KULTU
1) O Sercu Maryi pisze pierwszy św. Łukasz (Łk
2,19.51).
2) Pierwsze ślady kultu Serca Maryi napotykamy już
w XII wieku. I tak o Sercu Maryi wspominają: św. Azelm
(† 1109), jego uczeń Eudmer († 1124), Hugo od Św.
Wiktora († 1140), św. Bernard († 1153), św. Herman Józef
(† 1233), św. Bonawentura († 1274), św. Albert Wielki (†
1303), Tauler († 1361), bł. Jakub z Voragine († 1298), św.
Mechtylda († 1299), św. Gertruda Wielka († 1303), św.
216
Brygida Szwedzka († 1373) i inni. Wymieniliśmy tylko
pisarzy najdawniejszych. O. Bover przytacza ponad 400
cytatów o Sercu Maryi w pismach Ojców Kościoła,
świętych i pisarzy.
3) Jednak na wielką skalę kult Serca Maryi rozwinął
dopiero św. Jan Eudes (1601–1680). Kult, który szerzył
wspomniany Święty nosił nazwę Najświętszego Serca
Maryi lub Najsłodszego Serca Maryi. Jak wiemy, łączył go
ze czcią Serca Pana Jezusa. Odtąd powszechne są obrazy
Serca Jezusa i Serca Maryi. Jeszcze dzisiaj można dość
często spotkać się z nimi w domach katolickich, zwłaszcza
wśród ludu.
W średniowieczu bardzo rozpowszechnione było
nabożeństwo do Matki Bożej Bolesnej i do Siedmiu Jej
Boleści. Bardzo często artyści przedstawiali wtedy Maryję
z Sercem przebitym mieczem albo nawet siedmiu
mieczami. To nabożeństwo i dzisiaj jeszcze jest szeroko
znane.
4) Najwięcej jednak do rozpowszechnienia czci
Serca Maryi przyczynił się ks. Geretes, proboszcz kościoła
M.B. Zwycięskiej w Paryżu. W roku 1836 założył on
bractwo M.B. Zwycięskiej, mające za cel nawracanie
grzeszników przez Serce Maryi. W roku 1892 bractwo
liczyło 20 milionów członków.
5) W objawieniu „Cudownego Medalika Matki
Bożej Niepokalanej”, jakie otrzymała w roku 1830 św.
Katarzyna Labouré, są umieszczone dwa Serca Jezusa i
Maryi.
217
6) Św. Antoni Maria Klaret († 1870) Niepokalane
Serce Maryi ustanowił Patronką swojego zgromadzenia.
Co więcej Serce Niepokalane Maryi umieścił w herbie
tegoż zakonu.
7) Jan Juliusz Chevalier, założyciel, zgromadzenia
zakonnego Serca Jezusowego, Patronką swojej rodziny
zakonnej ogłosił Najświętszą Pannę od Jezusowego Serca.
Papież Pius IX zatwierdził również arcybractwo pod tym
wezwaniem a ośrodek tegoż arcybractwa, kościół Królowej
Serca Jezusowego, podniósł do godności bazyliki. W 1869
roku arcybiskup Paryża w otoczeniu 15 biskupów, 500
kapłanów i ok. 100 000 wiernych dokonał koronacji obrazu
Matki Bożej od Serca Jezusowego.
8) W wieku XIX rozpowszechnia się nabożeństwo
do Niepokalanego Serca Maryi dla podkreślenia Jej
przywileju niepokalanego poczęcia i wszystkich skutków,
jakie ten przywilej na Maryję sprowadził. To nabożeństwo
w ostatnich dziesiątkach lat stało się powszechne. Początek
temu nabożeństwu dało ogłoszenie dogmatu o
Niepokalanym Poczęciu Maryi przez papieża Piusa IX w
roku 1854, jak też objawienia Matki Bożej w Lourdes
(1858). Najbardziej jednak przyczyniły się głośne
objawienia Matki Bożej w Fatimie w roku 1917.
9) Dnia 13 maja 1917 roku w samo południe kiedy
troje dzieci: Łucja (lat 10), jej brat cioteczny Franciszek
(lat 9) i Hiacynta (siostra Franciszka lat 7) w odległości 3
km od Fatimy pasły swoje owce, ujrzały nagle silny błysk
ognia jakby potężnej błyskawicy, który powtórzył się dwa
razy. Zaniepokojone dzieci zaczęły zabierać się do domu
ze swymi owcami. Ujrzały nagle na dębie postać Matki
Bożej i usłyszały Jej głos: „Nie bójcie się, przychodzę z
218
nieba. Czy jesteście gotowe na wszelkie cierpienia i
pokuty, aby sprawiedliwości Bożej zadośćuczynić za
grzechy, jakie Jego Majestat obrażają? Jesteście gotowe
nieść pociechę memu Niepokalanemu Sercu?” W imieniu
trojga odpowiedziała najstarsza Łucja: „Tak jest, bardzo
tego chcemy”, Matka Boża poleciła dzieciom, aby
przychodziły na to samo miejsce co miesiąc 13 każdego
miesiąca.
Dzieci wzięły sobie głęboko do serca polecenie z
nieba i zadawały sobie w tym czasie najrozmaitsze pokuty
i cierpienia na wynagrodzenie Panu Bogu za grzechy
ludzkie. W objawieniu drugim, dnia 13 czerwca Łucja
prosiła Matkę Bożą, aby zabrała wszystkich troje do nieba.
Matka Boża przyrzekła i zapowiedziała, że Franciszka i
Hiacyntę weźmie wcześnie. „Ty jednak musisz tu dłużej
pozostać. Musisz głosić wolę Bożą wynagradzania. Moje
Serce Niepokalane chciałoby Panu Bogu składać dusze
odkupione, jako kwiaty przed Jego tronem. Ale moja
dziecino, nie trać odwagi. Ja ciebie nie opuszczę, a moje
Niepokalane Serce będzie dla ciebie drogą do Boga”.
W objawieniu trzecim dnia 13 lipca Łucja usłyszała
głos Matki Bożej: „Musisz ofiarować się za grzechy. Kiedy
to będziesz czynić, powtarzaj: „O Jezu, czynię to z miłości
dla Ciebie i za nawrócenie grzeszników w łączności z
Niepokalanym Sercem Maryi”. Pokazała też Matka Boża
dzieciom piekło a w nim wiele dusz potępionych, aby
wzbudzić w nich grozę i tym większe pragnienie ratowania
grzeszników od ognia wiecznego. Zażądała także Matka
Boża z tej okazji, aby w każdą pierwszą sobotę miesiąca
była przyjmowana Komunia święta wynagradzająca. W
końcu poleciła: „Gdy będziecie odmawiać różaniec, to na
219
końcu dodajcie: – O Jezu, strzeż nas od grzechu i zachowaj
nas od ognia piekielnego, wprowadź wszystkie dusze do
nieba, a zwłaszcza te, które wyróżniały się szczególnym
nabożeństwem do Niepokalanego Serca Maryi”.
Dnia 13 sierpnia nie mogły dzieci przybyć. Zostały
bowiem zatrzymane przez policję przez kilka dni.
Wypuszczone na wolność mogły znaleźć się dopiero na
miejscu objawień w niedzielę 19 sierpnia. Matka Boża
nakazała dzieciom przychodzić do października i
zapowiedziała w październiku cud, który będzie znakiem
wiarygodności tych objawień. Zawołała też: „Módlcie się,
módlcie się i czyńcie wiele ofiar za nawrócenie
grzeszników; zbyt wielu ich idzie na potępienie wieczne,
gdyż nikt za nich nie pokutuje i się nie modli”.
W piątym objawieniu 13 września Matka Boża
poleciła dzieciom, aby często odmawiały różaniec w
intencji zakończenia wojny. Zapowiedziała, że zjawi się im
w październiku wraz ze św. Józefem i Dzieciątkiem Jezus.
„Tak, w październiku pokażę cud, aby wszyscy mogli
uwierzyć”.
Ostatnie zjawienie się Matki Bożej dnia 13
października oglądało ok. 70 000 ludzi, przybyłych ze
wszystkich stron i o zróżnicowanym nastawieniu. Padał
deszcz od samego rana. Dlatego na fotografiach, jakie
mamy z tego dnia, widać mnóstwo parasoli. Łucja zapytała
Matki Bożej: „Kto jesteś i czego Pani chce ode mnie?”
Otrzymała w odpowiedzi: „Ja jestem Królową różańca
świętego i życzę sobie, aby na tym miejscu wystawiono
kaplicę ku mojej czci. Życzę sobie również, aby tu przez
wszystkie dni był odmawiany różaniec. Niech się ludzie
220
stają lepsi i niech proszą o odpuszczenie swoich grzechów.
Niech nie obrażają Pana Boga, który i tak jest zbyt
znieważany”. Nagle deszcz przestał padać, rozsuwają się
chmury i pokazuje się słońce. Ale oto tłum zaczyna
wydawać okrzyki: bowiem słońce zaczyna robić zygzaki
po niebie i rzucać całe gamy barw. Po chwili jakby chciało
runąć na tłum, spada na ziemię i zatrzymuje się nisko nad
nią. Wszystkich ogarnęło przerażenie. Niektórzy
fotoreporterzy próbowali całe to dziwne zjawisko
sfotografować. Dzieci ujrzały wtedy całą Świętą Rodzinę:
Maryję, Józefa i Boże Dziecię. Dziecię na ręku św. Józefa
błogosławiło tłum. W końcu ujrzały Matkę Bożą ze
szkaplerzem u stóp góry Karmel.
4 kwietnia 1918 roku zmarł świątobliwie 10 letni –
Franciszek na epidemię, zwaną „hiszpanką”. Dnia 20
lutego 1920 roku poszła za nim do wieczności jego siostra
Hiacynta również w wieku 10 lat, także w opinii świętości.
Ich proces beatyfikacyjny został rozpoczęty.
Władze kościelne bardzo ostrożnie odnoszą się do
objawień prywatnych. Dlatego badania trwały długo.
Dopiero 13 października 1930 roku biskup diecezji Leira,
do której należy Fatima orzekł w obecności 100 000
pielgrzymów prawdziwość objawień.
10) Dnia 13 października 1942 roku w 15–lecie
objawień fatimskich papież Pius XII drogą radiową ogłosił
całemu światu, że poświęcił rodzaj ludzki Niepokalanemu
Sercu Maryi. Polecił także, aby uczyniły to poszczególne
kraje w swoim zakresie. Pierwsza uczyniła to Portugalia z
udziałem prezydenta państwa. Szalała wtedy druga wojna
światowa. Polska była pod okupacją hitlerowską. Dlatego
221
mogła to uczynić dopiero w roku 1946. Prymas Polski,
kardynał August Hlond w obecności całego Episkopatu
Polski i około miliona pielgrzymów uczynił to 8 września
na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej
Częstochowskiej. Papież Pius XII wysłał z tej okazji
osobny list gratulacyjny do Polski (23 XII 1946).
Dnia 13 maja 1946 roku tenże papież przez swojego
delegata dokonał koronacji figury Matki Bożej Fatimskiej.
W koronacji uczestniczyło ok. 800 000 pielgrzymów z
całego świata.
11) Dzisiaj na miejscu objawień w Cova da Iria (3
km od Fatimy) stoi wspaniała bazylika, tam doznaje czci
Matka Boża w koronowanej przez papieża pięknej figurze.
Obok są liczne domy pielgrzymów i sióstr zakonnych.
Rozłożone są one tak wraz z prywatnymi mieszkaniami, że
sięgają Fatimy i tworzą prawie jedną miejscowość.
Zachował się dom Hiacynty i Franciszka. Z domu ich
siostry ciotecznej Łucji zostały ślady kamieni. W roku
1920 Łucja wstąpiła do Karmelitanek Bosych w Coimbra.
Zmarła w roku 1970. Zostawiła biskupowi Leira na piśmie
jakąś tajemnicę. Nie została ona dotychczas podana do
publicznej wiadomości.
12) W latach 1950 – 1955 figura Matki Bożej
Fatimskiej (kopia) była obwożona niemal po całym świecie
chrześcijańskim, odbywając pielgrzymkę (peregrynację)
podobnie jak ją odbywa w Polsce obraz Matki Bożej
Częstochowskiej.
13) Jak widzimy, objawienie fatimskie zawężyły kult
Serca Maryi do Jej Serca Niepokalanego. Nadto nadały mu
222
charakter wybitnie ekspiacyjny, w czym bardzo upodobnił
się do kultu Serca Pana Jezusa, propagowanego w
objawieniach danych św. Małgorzacie Marii Alacoque.
C. HISTORIA ŚWIĘTA
Gdy chodzi o święto Najsłodszego Serca Maryi
pierwszy zapoczątkował je św. Jan Eudes już w roku 1643.
Wyznaczył je dla swoich rodzin zakonnych na dzień 8
lutego. On to ustanowił zakon pod wezwaniem Serc Jezusa
i Maryi, odpowiednie pozdrowienie codzienne wśród
współbraci tegoż zakonu i teksty liturgiczne: mszalne i
brewiarzowe na dzień święta. W roku 1645 powstaje
pierwsze kolegium pod wezwaniem Serca Maryi, które
otwierają eudyści. W roku 1655 pod tym samym
wezwaniem powstaje także pierwsze seminarium
duchowne tegoż zakonu. Założył także św. Jan Eudes
bractwo Najśw. Serc Jezusa i Maryi zatwierdzone przez
papieża w roku 1674. Wiemy także, że św. Jan Eudes
pierwszy napisał dziełko na temat kultu Serca Maryi.
Ukończył je przed samą swoją śmiercią w roku 1680.
Wydane zostało drukiem w roku 1681.
Papież Pius VII († 1823) zatwierdził święto Najśw.
Serca Maryi dla niektórych diecezji i zakonów jako święto
lokalne. Papież Pius IX († 1878) zatwierdził teksty Mszy
świętej dla tego święta i oficjum brewiarza. Na cały
Kościół wprowadził święto Niepokalanego Serca Maryi
papież Pius XII dnia 4 maja 1944 roku, wyznaczając je na
22 sierpnia. Nowa reforma liturgii w roku 1969 święto
223
Niepokalanego Serca Maryi przesunęła na pierwszą sobotę
po uroczystości Serca Pana Jezusa, nadając mu rangę
wspomnienia obowiązkowego.
D. FORMY
MARYI
CZCI
NIEPOKALANEGO
SERCA
1) Wiele bractw pod wezwaniem Serca Maryi
zatwierdziła Stolica Apostolska: Bractwo Serca Jezusa i
Maryi, założone przez św. Jana Eudesa (1650),
zatwierdzone przez papieża Klemensa X w 1674; bractwo
Serca Maryi przy kościele franciszkanów w Onda
zatwierdził papież Benedykt XIV w roku 1753;
Arcybractwo Serca Maryi przy kościele Matki Bożej
Zwycięskiej w Paryżu zatwierdził papież Grzegorz XVI w
roku 1836; bractwo Niepokalanego Serca Maryi
zatwierdził papież Pius IX w roku 1877; wreszcie bractwo
Serc Jezusa i Maryi zatwierdził papież Leon XIII w roku
1900.
2) Pod wezwaniem Serca Maryi (także
Niepokalanego Serca Maryi) zostało założonych: 28
zakonów – 4 męskie i 24 żeńskie; pod wezwaniem Serca
Jezusa i Serca Maryi: 29 zakonów – 4 męskie i 25
żeńskich. To świadczy, jak żywy oddźwięk znalazło to
nabożeństwo w pobożności katolickiej.
3) Na zakończenie soboru Watykańskiego II w 1964
roku papież Paweł VI posłał do Fatimy złotą różę.
224
4) W Polsce kult Serca Maryi jest od dawna znany.
Świadczą o tym piękne pieśni.
Idźmy, tulmy się jak dziatki,
Do Serca Maryi Matki.
Czy nas nęka życia trud,
Czy też winy cierni brud. (...)
Ach, to Serce dobroć sama,
Najczulsze z córek Adama.
Jest otwarte w każdy czas
Samo szuka, wzywa nas. (...)
W pieśni Serdeczna Matko lud polski śpiewa:
Do kogóż wzdychać mamy, nędzne dziatki?
– Tylko do Ciebie, ukochanej Matki,
U której Serce otwarte każdemu,
A osobliwie nędzą strapionemu. (...)
Dla Twego Serca Bóg wszystko uczyni,
Daruje kary, choć człowiek zawini.
Jak Cię, cna Matko, nie kochać serdecznie,
Gdy się skryć możem pod Twój płaszcz
bezpiecznie?
Ratuj nas, ratuj, Matko ukochana,
Zagniewanego gdy zobaczysz Pana.
Mieczem przebite pokazuj Mu Serce,
Gdy Syna na krzyż wbijali morderce.
225
(...)
A gdy ujdziemy gniewu, jak i chłosty,
Pokaż nam, Matko, tor do nieba prosty.
Niechaj to Serce kochamy na wieki,
Z którego dotąd żyjemy opieki.
5) Kościołów pod wezwaniem Serca Maryi jest w
Polsce ponad 100 – zarówno pod wezwaniem Serca Maryi
i w większości pod wezwaniem Niepokalanego Serca
Maryi.
E. TEKSTY LITURGICZNE
Antyfona na wejście: Moje serce cieszyć się będzie z
Twojej pomocy, śpiewać będę Panu, który obdarzył mnie
dobrem (Ps 13/12,6).
Psalm responsoryjny (fragment)
Raduje się me serce w Panu,
moc moja dzięki Panu się wznosi,
rozwarły się me usta na wrogów moich,
gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą (1 Sm 2).
Antyfona na Komunię: Maryja zachowywała
wszystkie te słowa i rozważała je w swoim sercu (Łk 2,19).
226
Piękne słowa każe Kościół odczytywać w liturgii
godzin. Oto fragmenty II Czytania z Godziny czytań
wyjętego z kazania św. Wawrzyńca Justynianiego:
„(...) Błogosławione zaiste serce Najświętszej
Dziewicy! Ona to dzięki zamieszkaniu i pouczeniem
Ducha Świętego była zawsze we wszystkim poddana woli
Bożego słowa. (...) Wypadało bowiem, aby Mądrość Boża,
która zbudowała Kościół jako mieszkanie dla siebie,
posłużyła się Najświętszą Dziewicą jako wzorem
zachowywania prawa czystości serca, pokory i duchowego
poświęcenia. Naśladuj Ją przeto, o chrześcijaninie! Wejdź
do świątyni twego serca, aby oczyścić się duchowo i
uzdrowić z choroby grzechów”.
F. AKT POŚWIĘCENIA CAŁEGO
NIEPOKALANEMU SERCU MARYI
ŚWIATA
Aktu tego dokonał Ojciec święty Pius XII dnia 31
października 1942 roku. A oto tekst tegoż aktu:
„Królowo
Różańca
świętego,
Wspomożenie
Wiernych, Ucieczko rodzaju ludzkiego, Pogromicielko we
wszystkich walkach o sprawę Bożą – kornie upadamy
przed Twoim tronem, pewni że uprosimy Twoje
miłosierdzie, otrzymamy łaski oraz potrzebną pomoc i
obronę w nieszczęściach obecnych nie dla naszych zasług,
na które nie liczymy, ale dla niezmiernej dobroci Twego
macierzyńskiego Serca.
227
Tobie, Twemu Niepokalanemu Sercu oddajemy się i
poświęcamy w tej tragicznej godzinie dziejów ludzkich –
nie tylko w łączności z Kościołem, Mistycznym Ciałem
Twojego Jezusa, które cierpi i krwawi w tylu swych
członkach i tyle znosi prześladowań – ale także z całym
światem rozdartym zaciekłą niezgodą, trawionym pożarem
nienawiści, ofiarą własnej nieprawości.
Niech Cię wzruszy tyle spustoszeń materialnych i
moralnych, tyle bólu, tyle ucisku ojców i matek,
małżonków, braci i niewinnych dzieci, tyle ciał
rozszarpanych w okrutnej rzezi, tyle serc umęczonych i
konających, tyle życia ściętego w kwiecie wieku, tyle dusz
w niebezpieczeństwie zatracenia wiecznego.
O Matko Miłosierdzia, wyproś nam u Boga pokój, a
szczególnie te łaski, które mogą w jednej chwili nawrócić
serca ludzkie; te łaski które przygotowują, wyjednywają i
utrwalają pokój.
Królowo Pokoju, módl się za nami! Daj światu
pogrążonemu w wojnie – pokój, do którego wzdychają
narody; pokój oparty na prawdzie, sprawiedliwości i
miłości Chrystusowej. Usuń szczęk oręża, daj pokój
duszom, aby w uspokojeniu i ładzie rozszerzało się
Królestwo Boże.
Otocz swą opieką niewiernych i tych wszystkich, co
pozostają jeszcze w cieniu śmierci; ześlij im pokój i spraw,
aby i dla nich wzeszło słońce prawdy, by mogli razem z
nami powtarzać Jedynemu Zbawicielowi świata: »Chwała
na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej
woli!«
228
Daj pokój ludom, oderwanym przez błędy i
niezgodę, zwłaszcza tym, które żywią do Ciebie
szczególne nabożeństwo, u których nie było domu, gdzie
by nie znajdował się na zaszczytnym miejscu Twój
czcigodny obraz, i przyprowadź je do jednej owczarni
Chrystusowej pod jednym i prawdziwym pasterzem.
Wyjednaj pokój i całkowitą wolność świętemu
Kościołowi Bożemu, powstrzymaj straszliwy zalew
nowego pogaństwa, rozpal wśród wiernych umiłowanie
czystości, praktykę życia chrześcijańskiego i gorliwość
apostolską, aby ludy służące Bogu, rosły w zasługę i
liczbę.
Wreszcie jak Kościół i cały rodzaj ludzki został
poświęcony Sercu Twojego Syna, aby to Serce, w którym
pokładano całą nadzieję, było dla nich znakiem i zadatkiem
zwycięstwa i zbawienia – tak i my poświęcamy się na
zawsze Tobie i Twemu Niepokalanemu Sercu, o Matko
nasza i Królowo świata, aby miłość Twoja i opieka
przyspieszyła triumf Królestwa Bożego, aby wszystkie
narody pojednane ze sobą i z Bogiem wysławiały Ciebie
Błogosławioną i śpiewały wraz z Tobą od krańca do krańca
ziemi wieczne Magnificat chwały, hymn miłości i
wdzięczności Sercu Jezusowemu, w którym jedynie mogą
znaleźć Prawdę, Pokój i Życie. Amen”.
G. AKT POŚWIĘCENIA NARODU POLSKIEGO
NIEPOKALANEMU SERCU MARYI
229
Dokonał go Prymas Polski, kardynał August Hlond,
dnia 8 września 1946 roku. Podajemy tekst aktu
poświęcenia.
„Niepokalana Dziewico, Boga Matko Przeczysta!
Jak ongiś po szwedzkim najeździe król Jan Kazimierz
Ciebie za Patronkę i Królowę państwa obrał i
Rzeczypospolitą Twojej szczególnej opiece i obronie
polecił, tak w tę dziejową chwilę my, dzieci narodu
polskiego, stajemy przed Twym tronem z hołdem miłości,
czci serdecznej i wdzięczności. Tobie i Twojemu
Niepokalanemu Sercu poświęcamy siebie i naród cały i
wskrzeszoną Rzeczypospolitą, obiecując Ci wierną służbę,
oddanie zupełne oraz cześć dla Twych świątyń i ołtarzy.
Synowi Twojemu a naszemu Odkupicielowi ślubujemy
dochowanie wierności Jego nauce i prawu, obronę Jego
Ewangelii i Kościoła, szerzenie Jego królestwa.
Pani i Królowo nasza! Pod Twoją obronę uciekamy
się. Macierzyńską opieką otocz rodzinę polską i strzeż jej
świętości.
Natchnij
duchem nadprzyrodzonym i
pobożnością naszą parafię: ochraniaj jej lud od grzechu i
nieszczęść a pasterza umacniaj i uświęcaj swymi łaskami.
Narodowi polskiemu uproś stałość w wierze, świętość
życia, zrozumienie posłannictw. Złącz go w zgodzie i
bratniej miłości. Daj tej polskiej ziemi, przesiąkniętej
krwią i łzami, spokojny i chwalebny byt w prawdzie,
sprawiedliwości i wolności. Rzeczypospolitej Polskiej bądź
Królową i Panią, Natchnieniem i Patronką.
Potężna
Wspomożycielko
Wiernych!
Otocz
płaszczem opieki papieża oraz Kościół święty. Bądź mu
puklerzem w dni prześladowania. Wyjednaj mu świętość i
230
żarliwość apostolską, swobodę i skuteczne działanie.
Powstrzymaj zalew bezbożnictwa. Ludom od Kościoła
odłączonym wskaż drogę powrotu do jedności
Chrystusowej owczarni. Okaż niewierzącym słońce
prawdy i podbij ich dusze czułością Twego Niepokalanego
Serca.
Władna świata Królowo! Spojrzyj miłościwym
okiem na troski i błędy rodzaju ludzkiego. Wyprowadź go
z udręki i bezładu, z nieuczciwości i grzechów. Wyproś
narodom pojednanie szczere i trwałe. Wskaż im drogę
powrotu do Boga, by na Jego prawie budowały swe życie.
Daj wszystkim trwały pokój, oparty na sprawiedliwości,
braterstwie i zaufaniu.
Przyjmij naszą ofiarę i nasze ślubowanie, Matko
Boga i nasza. Przygarnij wszystkich do swego
Niepokalanego Serca i złącz nas na zawsze z Chrystusem i
Jego świętym Królestwem. Amen”.
H. WSKAZANIE DUSZPASTERSKIE
Dnia 10 grudnia 1925 roku Matka Boża pojawiła się
siostrze Łucji, pokazała jej swoje Serce, otoczone
cierniami i tak powiedziała: „Spójrz, córko moja, na to
Serce otoczone cierniami, którymi ludzie niewdzięczni
Mnie ranią. (...) Ty, przynajmniej staraj się Mnie pocieszać
i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinę śmierci
z łaskami potrzebnymi do zbawienia tym wszystkim,
którzy w pierwsze soboty pięciu następujących po sobie
miesięcy wyspowiadają się, przyjmą Komunię świętą,
231
odmówią różaniec, towarzyszyć Mi będą przez 15 minut w
rozważaniu tajemnic różańca świętego w intencji
wynagrodzenia”.
Episkopat Polski wyprosił u Stolicy Apostolskiej
przywilej odprawiania w każdą pierwszą sobotę miesiąca
(za wyjątkiem sobót uprzywilejowanych liturgicznie) Mszy
świętej o Niepokalanym Sercu Maryi. Warto z tego
przywileju korzystać i nadać nabożeństwu odpowiednią
oprawę.
We wszystkie inne zwykłe soboty można odprawiać
Mszę świętą wotywną o Najświętszej Maryi Pannie.
M o d l i t w a : Boże, Ty przygotowałeś w Sercu
Najświętszej Maryi Panny godne mieszkanie dla Ducha
Świętego,
spraw
abyśmy
za
wstawiennictwem
Najświętszej Dziewicy stali się świątynią Twojej chwały.
Przez naszego Pana...
MATKI BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCY
27 czerwca
A. WPROWADZENIE
Święto nie figuruje ani w kalendarzu powszechnym
Kościoła, ani nawet w polskim kalendarzu liturgicznym.
Jest tylko świętem lokalnym. Najśw. Maryja Panna
Nieustającej Pomocy jest główną Patronką diecezji
pelplińskiej (dawna nazwa: chełmińska). Ponieważ jednak
232
kult Matki Bożej pod tym wezwaniem jest w Polsce bardzo
żywy, uważaliśmy za stosowne podać informacje
dotyczące tegoż nabożeństwa. W licznych kościołach
Polski co środę odprawia się nowenna do Matki Bożej
Nieustającej Pomocy. Obrazy Matki Bożej pod tym
tytułem: w Kaliszu (karmelitanki bose), w Poznaniu i w
Toruniu doznały chwały koronacji koronami papieskimi.
B.
HISTORIA
OBRAZU
NIEUSTAJĄCEJ POMOCY
MATKI
BOŻEJ
W dziejach cudownego obrazu Matki Bożej
wyróżniamy trzy okresy: czas przebywania obrazu na
Krecie; okres rzymski, kiedy obraz znajdował się pod
opieką oo. augustianów w kościele Św. Mateusza; wreszcie
okres trzeci, kiedy obraz przejęli oo. redemptoryści i
umieścili go w kościele Najśw. Odkupiciela. Wśród wielu
opracowań, jakie dotąd ukazały się w druku,
najpoważniejsze jest studium o. Fabrycjusza Ferrero,
redemptorysty: Nuestra Senora del Perpetuo Socorro.
Proceso historico de una devocion mariana, Madrid 1966.
Uzupełnieniem do tej pracy jest studium o. Mariusza
Cattapana, redemptorysty, który w sposób szczególny zajął
się prehistorią obrazu, pod tytułem: Iconografia della
Madonna del Perpetuo Soccorso e i pittori in Creta nel
sec. XIV e XV, wydana drukiem w skrócie w: Spicilegium
Historicum CSSR, fasc. 2, 1967.
A oto streszczenie dziejów obrazu rzymskiego M.B.
Nieustającej Pomocy.
1) Kult Matki Bożej jako Wspomożycielki wiernych
jest bardzo dawny. Sięga bowiem początków
233
chrześcijaństwa. Od IV w. mamy wiele oznak kultu
publicznego, oddawanego w chrześcijaństwie świętej
Bożej Rodzicielce. W kulcie tym znaczną rolę odgrywa
powszechne przekonanie o uprzywilejowanym miejscu
Maryi i związana z tym wiara w Jej pośrednictwo. Dlatego
wierni Kościoła w przeróżnych okazjach uciekają się do
Maryi, pełni ufności, że zostaną wysłuchani. Od wieków
średnich pojawiają się kościoły i sanktuaria pod tytułem:
Matki Bożej Pomocy czy też Matki Bożej
Wspomożycielki, Matki Bożej Łaskawej, Pocieszycielki,
Uzdrowicielki itp.
2) Pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej
Pomocy sławiony był obraz na Krecie w Lassithi. Jego
autorstwo
przypisywali
niektórzy
historycy
najgłośniejszemu malarzowi prawosławnemu wczesnego
średniowiecza, mnichowi bazyliańskiemu – S. Lazzaro
(868). Ostrożniejsi przesuwali jego pochodzenie na wiek
X/XI. Obraz był celem licznych pielgrzymek. Obecny
obraz w Lassithi pochodzi dopiero z roku 1725 i jest inny
od obrazu rzymskiego. Co się stało z cudownym obrazem
pierwotnym, starożytnym? Wieść o nim zupełnie zaginęła.
Miejscowa tradycja głosi, że został wykradziony. Według
badań najnowszych ten właśnie obraz z w. X/XI jest w
Rzymie.
Kreta – to wyspa na Morzu Śródziemnym, piąta co
do wielkości po Sycylii, Sardynii, Cyprze i Korsyce. Jej
długość wynosi 260 km (w kierunku równoleżnikowym),
szerokość 57 km a cała powierzchnia – 8 259 km2. Wyspa
jest „dobrze zasłużona” w powszechnej historii. Tu
bowiem odkryto najstarsze po Egipcie i Babilonii ośrodki
kultury, której ślady dotąd budzą podziw. Obecnie wyspę
234
zamieszkuje ponad 500 000 prawosławnych Greków. Od
najbliższego brzegu Grecji jest oddalona Kreta ok. 100 km,
od Turcji – ok. 200 km. Złoty okres dla wyspy rozpoczął
się wtedy, gdy cesarz bizantyjski Nicefor Fokas w 961
roku wypędził Saracenów mahometańskich a osadził na
wyspie kolonistów greckich. Wraz z nimi przybyli mnisi
bazyliańscy, którzy założyli tu szereg klasztorów. Oni też
otworzyli na Krecie szkoły malarskie. Ikony rozchodziły
się po całym świecie, aż po Ruś Białą i Czerwoną.
Wystarczy przypomnieć, że w wieku XIV – XV
wykonywało obrazy Matki Bożej i Świętych 112 malarzy,
których imiona zdołano stwierdzić. Do najgłośniejszych
obrazów należał właśnie umieszczony w Lassithi,
doznający czci powszechnej już w wieku X/XI pod
wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Wśród tych wszystkich malarzy wybija się imię
Andrzeja Rizo (ok. 1421 – ok. 1495) i jego syna, Mikołaja.
Zostawili oni sporo reprodukcji znanych na Krecie
obrazów (także z Lassithi) oraz koncepcji własnej.
Ustalono, że z ręki Andrzeja Rizo wyszły między innymi
następujące głośne, znane w świecie obrazy, do dzisiaj
istniejące: w Tetimo na Krecie, w Bari w kościele Św.
Mikołaja, we Fiesole, Parmie, na Patmos, w Ston w
Dalmacji i w Princeton w USA. Niektórzy uczeni byli
skłonni przyjąć, że obraz rzymski pochodzi również z tej
samej ręki. Jednak istotnie badania obrazu zdają się
wskazywać, że jest on znacznie wcześniejszy.
3) Obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy w
Rzymie: Przez szereg lat aż do zburzenia kościoła Św.
Mateusza przy cudownym obrazie Matki Bożej
Nieustającej Pomocy – a więc w latach 1499 – 1808,
235
wisiały przy świętym wizerunku dwie tablice: jedna z
napisem łacińskim, druga włoskim, opisujące dzieje
obrazu. Jest w nich mowa, że zostały one wykradzione z
Krety przez pewnego rzymskiego kupca i przywiezione do
Rzymu dnia 27 marca 1499 roku. Po śmierci kupca obraz
przeniesiono do kościoła augustianów św. Mateusza, który
znajdował się przy ich klasztorze na via Merulana na
wzgórzu eskwilińskim pomiędzy Bazyliką Matki Bożej
Większej a Bazyliką Św. Jana na Lateranie. Tu ponad 300
lat doznawał czci od ludu rzymskiego. Musiał być ten
obraz znany, skoro Giovanni Antonio Bruzio (1610 –
1690) w swoim monumentalnym dziele o zabytkach
Rzymu poświęca mu 69 stron.
4) Przyszły wszakże na „wieczne miasto” klęski,
które odbiły się również niekorzystnie na cudownym
obrazie Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W roku 1798
do Rzymu wkraczają wojska francuskie. Na skutek
oblężenia i walk ucierpiało wiele czcigodnych miejsc.
Wśród nich został zniszczony kościół i klasztor
augustianów. Wkroczenie wojsk Napoleona do Rzymu w
roku 1808 dokonało reszty zniszczenia. Augustianie
przenieśli się na inne miejsce, zabierając ze sobą obraz
Matki Bożej. W roku 1852 przybyli na to miejsce duchowi
synowie św. Alfonsa Liguori, redemptoryści. Zabrali się
energicznie do odbudowy klasztoru i kościoła, któremu
nadali nowy tytuł: Najśw. Odkupiciela i Św. Alfonsa.
Kiedy dowiedzieli się, że cudowny obraz jest w posiadaniu
augustianów, przekonani, że powinien znaleźć się w
miejscu pierwotnym, interweniowali u papieża Piusa IX,
by wpłynął na augustianów by ci zwrócili obraz. Tak się
też stało. Obraz uroczyście wniesiono do kościoła Najśw.
236
Odkupiciela i Św. Alfonsa w 1866 roku. Odtąd Matka
Boska Nieustającej Pomocy stała się główną Patronką
zakonu a kościół jej pierwszym sanktuarium. Obraz
zajaśniał tak licznymi łaskami, że już w roku następnym
papież Pius IX zezwolił na jego uroczystą koronację.
Ponieważ w roku 1867 cały świat chrześcijański obchodził
1800 – lecie śmierci męczeńskiej świętych Apostołów
Piotra i Pawła, do Rzymu przybyło bardzo wielu
hierarchów kościelnych. W koronacji 24 czerwca 1867
roku wzięło ich udział kilkuset. Była to prawdziwa
manifestacja Rzymu. Redemptoryści, wykorzystując
niezwykłe piękno obrazu, jego starożytność a przede
wszystkim bardzo sugestywny tytuł, rozszerzyli kult Matki
Bożej Nieustającej Pomocy tak dalece, że stał się on
powszechny w całym świecie chrześcijańskim. Nie ma
dzisiaj kraju, gdzie by nie znano tego obrazu, gdzie by nie
było wiecznej nowenny w każdą środę do Matki Bożej
Nieustającej Pomocy. Matka Boża nie pozostała też
dłużna. Dzisiaj cudownych miejsc Matki Bożej pod tym
wezwaniem jest kilkaset, wśród nich kilkadziesiąt
koronowanych. W ciągu pierwszych 50 lat rozdano ok.
1500 wiernych kopii obrazu, dzisiaj jest ich drugie tyle.
Dnia 23 maja 1871 roku papież Pius IX zezwolił na erekcję
bractwa Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a dnia 31
marca 1867 tenże papież podniósł to bractwo do godności
arcybractwa. Poczta Haiti w roku 1942/43 wydała osobne
znaczki pocztowe ku czci Matki Bożej Nieustającej
Pomocy. Oprócz redemptorystów 7 zakonów żeńskich
obrało sobie M.B. Nieustającej Pomocy za swoją główną
Patronkę.
237
C. OPIS CUDOWNEGO OBRAZU
Obraz jest na 53 cm wysoki i 41,5 cm szeroki. Jest
malowany na desce. Przedstawia typ hodegitrii, czyli
Bożej Rodzicielki. Maryja trzyma Dziecię Jezus na swoim
lewym ręku a dłonią prawą ujmuje rączki Jezusa. Matka
Boska jest odziana w czerwoną suknię, obszytą złotą lamą
z rękawami obcisłymi. Boże Dziecię ma sukienkę barwy
zielonej, przepasaną pasem czerwonym. Płaszcz Maryi jest
barwy niebieskiej. Tworzy on na głowie Maryi naturalny
welon – osłonę. Osłona ta ma również złotą lamę. Boże
Dziecię ma na sobie płaszcz koloru brązowego. Suknia i
płaszcz Pana Jezusa, jak również płaszcz Maryi są bogato
złocone. Na płaszczu Maryi nad Jej czołem jest gwiazda.
Widzimy ją na wszystkich obrazach starożytnych Maryi.
Czyżby to był znak „patentowy” ikonografii greckiej lub
obrazów malowanych na Krecie? Gwiazda jest
przypomnieniem imienia Maryi, gdyż hebrajskie Miriam
etymologicznie znaczy tyle, co „pani” i „gwiazda morza”.
Być może, dlatego i płaszcz Maryi jest niebieski. Dokoła
głowy Maryi i Jezusa są ozdobne nimbusy. Obraz ma złote
tło, co obok koloru czerwonego podkreśla godność Boską i
królewską Jezusa i Maryi. Jeszcze dobitniej podkreślają
obecnie tę godność kosztowne korony na głowie Jezusa i
Maryi, misternie malowane. Szczegółem nowym,
wprowadzającym nas w średniowiecze, jest wprowadzenie
aniołów z symbolami męki Pańskiej. Dziecię Jezus zwraca
główkę ku jednemu z nich, jakby chciało tym potwierdzić
cel swojej misji na ziemi. Ciekawostką obrazu Matki
Boskiej Nieustającej Pomocy jest pantofel zawieszony na
lewej nodze Pana Jezusa. Obie stopy Chrystusa są bose. A
238
oto znaczenie greckich napisów, jakie są na obrazie: Myter
Theou, Archangelos Gabriel, Archangelos Michael, Jesous
Christos (Matka Boża, Archanioł Gabriel, Archanioł
Michał, Jezus Chrystus).
Obraz ma kolory niezwykle żywe, jakby był
malowany niedawno. Był bowiem odnawiany przez
Novotnego w roku 1866.
D. KULT MATKI
POMOCY W POLSCE
BOŻEJ
NIEUSTAJĄCEJ
Datuje się on od końca wieku XIX, kiedy to
redemptoryści przybyli po raz drugi do Polski. Istnieje w
Polsce ponad 360 ośrodków czci Matki Bożej Nieustającej
Pomocy. Do najważniejszych sanktuariów należą: obraz
Matki Bożej w Gliwicach (kościół Św. Krzyża), w Słupsku
(w kościele N.M. Panny), w Gorzowie (katedra), w
Kielcach (katedra), w Przemyślu (katedra), w Warszawie
(kościół św. Klemensa Hofbauera) i w Poznaniu (fara),
gdzie wciągu 9 lat od roku 1952 złożono ok. miliona próśb
i ćwierć miliona podziękowań. Dnia 11 października 1961
roku arcybiskup poznański Antoni Baraniak w obecności
19 biskupów dokonał uroczystej koronacji obrazu. Jest to
obecnie największe sanktuarium Matki Bożej Nieustającej
Pomocy w Polsce i jedno z największych w świecie.
Wystarczy wspomnieć, że nowenna w każdą środę odbywa
się trzy razy dziennie. Nowe sanktuarium, ale bardzo żywe,
jest w Toruniu przy kościele redemptorystów. Dnia 1
października 1967 roku kardynał Prymas Polski Stefan
Wyszyński dokonał koronacji tegoż obrazu przy udziale
kilkudziesięciu biskupów. Wreszcie wypada przypomnieć,
239
że w kaplicy sióstr karmelitanek bosych w Kaliszu jest
obraz Matki Bożej, przywieziony ze Lwowa (z ich
klasztoru), koronowany 25 czerwca 1939 roku przez
arcybiskupa Bolesława Twardowskiego. Nabożeństwo do
Matki Bożej Nieustającej Pomocy szczególnie szerzyło się
w diecezji chełmińskiej (dzisiaj po nowym podziale
pozostała część nosi nazwę diecezji pelplińskiej). Biorąc
pod uwagę ten fakt ówczesny biskup chełmiński ks.
Kazimierz Kowalski wniósł w 1962 r. prośbę do Stolicy
Apostolskiej o ustanowienie Matki Boskiej Nieustającej
Pomocy główną Patronką Diecezji. Stolica Apostolska
dekretem z dnia 29 XI 1962 zatwierdziła tę prośbę.
E. Z POLSKICH PIEŚNI RELIGIJNYCH
1) Do Ciebie, Matko, Szafarko łask
Do Ciebie, Matko, Szafarko łask,
Błagalne pienia wciąż płyną.
Twa dobroć świeci nad słońca blask,
Nadzieją Tyś nam jedyną.
W cierpienia czas pomocą darz
I nieustannie ratuj nas!
Gdy Twoje chwały niebieski tron,
Daleki duszy cierpiącej,
Spoglądnij na nas przez obraz on,
Pomocy Nieustającej.
W cierpienia czas...
240
Twe lica jakże łaskawe są,
Pociąga słodycz z nich Twoja.
Ufamy mocno, że ulżysz łzom
I wsparciem staniesz się w znojach.
W cierpienia czas...
2) Matko, przed Twoim obrazem
Matko, przed Twoim obrazem
Nieustającej Pomocy
Ufnie korzymy się razem,
Czcimy Cię we dnie i w nocy.
Kiedy nas dręczy pokusa,
Smutku przytłacza ból,
Ratuj nas, Matko Jezusa,
Zawsze jak dzieci tul.
Tobie bez granic ufamy,
Matko Przedziwnej Pomocy,
Wszak Stwórca zbawcze dusz plany
Zwierzył łaskawie Twej mocy.
Kiedy nas dręczy pokusa...
Kiedy wśród życia zawiei
W ciężkiej się znajdziem rozterce,
Zaświeć nam, Gwiazdo nadziei,
Czułe swe otwórz nam Serce.
241
Kiedy nas dręczy pokusa...
F. BŁAGANIA
Wielka Matko Boga – Pomagaj nam nieustannie.
Matko najlepsza – Pomagaj nam nieustannie.
Pośredniczko nasza u Boga – Pomagaj nam nieustannie.
Szafarko łask wszelkich – Pomagaj nam nieustannie.
Wszechmocy błagająca – Pomagaj nam nieustannie.
Poręko naszego zbawienia – Pomagaj nam nieustannie.
Pogromczyni mocy piekielnych – Pomagaj nam
nieustannie.
Kotwico naszej nadziei – Pomagaj nam nieustannie.
Umocnienie słabych – Pomagaj nam nieustannie.
Ucieczko uciśnionych – Pomagaj nam nieustannie.
Żywicielko głodnych – Pomagaj nam nieustannie.
Opatrzności ubogich – Pomagaj nam nieustannie.
Cudowna Lekarko w chorobach – Pomagaj nam
nieustannie.
Ratunku ginących grzeszników – Pomagaj nam
nieustannie.
Nadziejo zrozpaczonych – Pomagaj nam nieustannie.
Mistrzyni życia duchowego – Pomagaj nam nieustannie.
Opiekunko rodzin – Pomagaj nam nieustannie.
Czuła Matko sierot – Pomagaj nam nieustannie.
Pani naszych losów – Pomagaj nam nieustannie.
Zbawienie umierających – Pomagaj nam nieustannie.
G. MODLITWA DZIĘKCZYNNA
242
O Maryjo, przyjmij dziękczynienia nasze:
Za uzdrowionych z choroby – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za pocieszonych w strapieniu – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za ocalonych w rozpaczy – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za podtrzymanych w zwątpieniu – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za wyzwolonych z mocy grzechu – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za wysłuchanych w błaganiu – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za litość nam okazaną – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za miłość Twą macierzyńską – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za dobroć Twą niezrównaną – dziękujemy Ci, Matko
Nieustającej Pomocy.
Za wszystkie łaski nam i innym wyświadczone –
dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy.
H. Z TEKSTÓW LITURGICZNYCH
HYMN NA JUTRZNIĘ
Wzywana błogim imieniem
„Nieustającej Pomocy”,
243
Najlepsza Matko, Maryjo,
Pomagaj zawsze swym dzieciom.
Pomagaj, kiedy nas nuży
Dążenie drogą zbawienia;
Umacniaj chwiejnych i dodaj
Zapału dobra spragnionym.
Pomagaj, kiedy nad ciałem
Zawisło niebezpieczeństwo,
A chorych, biednych i smutnych
Skuteczną otocz opieką.
Pomagaj wreszcie swym dzieciom
W ostatniej walce ze śmiercią,
By pełne było zwycięstwo
I pewna w niebie nagroda.
Niech Ojca z Duchem Najświętszym
I Twoim Synem, Dziewico,
Wysławia wszechświat na wieki,
Za łaskę, która Cię zdobi. Amen.
M o d l i t w a : Panie Jezu Chryste, Ty dałeś nam
swoją Rodzicielkę, Maryję, której sławny obraz czcimy,
jako Matkę gotową nieustannie pomagać: spraw, abyśmy
gorliwie wypraszając Jej macierzyńską pomoc, nieustannie
doznawali owoców Twojego Odkupienia. Który żyjesz i
królujesz…
244
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY
KARMEL
16 LIPCA
Wspomnienie obowiązkowe
A. DZIEJE SZKAPLERZY
1) Przez szkaplerz rozumiemy szatę wierzchnią,
której używali dawni mnisi w czasie codziennych zajęć,
aby nie brudzić habitu. Spełniał więc szkaplerz rolę
fartucha gospodarczego. Potem przez szkaplerz rozumiano
szatę nałożoną na habit. Pisze o nim już reguła św.
Benedykta w kanonie 55 dotyczącym ubrania i obuwia
braci. Wszystkie dawne zakony noszą po dzień dzisiejszy
szkaplerz.
Szkaplerz jednak w naszym wypadku oznacza strój,
który jest znakiem zewnętrznym przynależności do
bractwa, związanego z jakimś konkretnym zakonem. Tak
więc istnieje szkaplerz: brunatny – karmelitański (w. XIII);
czarny – serwitów (w. XIV od roku 1860 kamilianów;
biały – trynitarzy, mercedariuszów (w. XIV),
Niepokalanego Serca Maryi (od roku 1900); niebieski
teatynów (od roku 1617) i Niepokalanego Poczęcia Maryi
(w. XIX); czerwony – męki Pańskiej; fioletowy –
lazarystów (1847) i żółty – św. Józefa (w. XIX).
Ponieważ z noszeniem szkaplerza były związane
szczególne odpusty i łaski duchowe, było wielu chętnych,
którzy do poszczególnych bractw szkaplerznych się
wpisywali i w ten sposób rozszerzali daną rodzinę
245
zakonną. Bractwa szkaplerzne spełniały rolę III Zakonu
św. Franciszka czy też oblatów dawnych zakonów. Mogli
należeć do nich ludzie świeccy wszelkich stanów a także
duchowni.
2) Ponieważ było niewygodnie nosić szkaplerz taki,
jaki nosili przedstawiciele danego zakonu, dlatego z
biegiem lat okrojono go do dwóch małych płatków płótna,
zazwyczaj z odpowiednim wizerunkiem na nich. Na dwóch
tasiemkach noszono go w ten sposób, że jedno płócienko
było na plecach (stąd nazwa łacińska scapulare), a druga
na piersi. Taką formę zachowały szkaplerze do dnia
dzisiejszego. Bywało i bywa dotąd jeszcze, że dusze
pobożne należały do kilku bractw i dlatego nosiły kilka
szkaplerzy, aby cieszyć się większą ilością duchowych
przywilejów, o które poszczególne zakony pilnie zabiegały
w Rzymie. W roku 1910 papież św. Pius X zezwolił ze
względów praktycznych na zastąpienie szkaplerza
medalikiem szkaplerznym.
B. DZIEJE SZKAPLERZA KARMELITAŃSKIEGO
Szkaplerz karmelitański tym się wyróżnia przed
wszystkimi innymi, że jest maryjny, ku czci Najśw. Maryi
Panny oraz że jako pierwszy jest znany historycznie wśród
szkaplerzy. Podanie głosi, że pochodzi on od św. Szymona
Stocka (Szkota), który w katalogu świętych tego zakonu
jest wymieniany jako 9 w kolejności a 6 jako przełożony
generalny zakonu karmelitów. Rządzić miał w latach 1245
– 1265. Kiedy Turcy zajęli ostatnią twierdzę krzyżowców
w Ziemi Świętej, Acco (Akkon) w roku 1291, chrześcijanie
zostali całkowicie wyparci z Palestyny. Już w roku 1244
246
Jerozolima została zdobyta przez Turków. Wtedy to
karmelici musieli opuścić Górę Karmel i udać się do
Europy. Długoletnie rządy św. Szymona okazały się
błogosławione dla zakonu. Karmelici bowiem, którzy
dotąd mieli tylko jeden klasztor na Górze Karmel, rychło
rozszerzyli się po Europie. Sprzyjał temu fakt, że św.
Szymon Stock zmienił reguły zakonu, przystosowując je
do wymogów współczesnych. I tak chociaż był to zakon
pustelniczy, nadał mu charakter apostolski. Nadto zakładał
klasztory nie na pustkowiach, ale w miastach. Sam św.
Szymon założył klasztory w Oksfordzie, w Cambridge, w
Paryżu, Liege, Brukseli, Utrechcie, w Bolonii oraz w
innych miastach.
Jednak bodaj najwięcej do spopularyzowania zakonu
karmelitów przyczynił się właśnie szkaplerz karmelitański.
Według podania miała go wręczyć św. Szymonowi sama
Matka Boża 16 lipca 1251 roku w Cambridge i przyrzec,
że kto będzie nosił szatę Jej dzieci duchowych, temu
zapewnia szczególną pomoc i opiekę za życia a przede
wszystkim po śmierci: nie umrze bez łaski Bożej ten, kto
szkaplerz ów będzie wiernie nosił. Cały szereg papieży
wypowiedziało się z pochwałami o tej formie czci Najśw.
Maryi i uposażyło to nabożeństwo licznymi odpustami.
Trudno wymieniać wszystkich, gdyż wydali oni ok. 40
encyklik i innych pism urzędowych w tej sprawie.
Przytoczymy jedynie słowa papieża Piusa XII, skierowane
do zakonu z okazji 700 – lecia istnienia szkaplerza
karmelitańskiego (1251 – 1951): „Wiemy wszyscy jak
wiele do rozszerzenia wiary i naprawy obyczajów
przyczyniło się nabożeństwo do Matki Bożej, a nade
wszystko ta właśnie forma nabożeństwa. Nabożeństwo św.
247
szkaplerza karmelitańskiego idzie tu na pierwszym
miejscu, zlewając na wiernych obfite owoce duchowe”.
Do rozpowszechnienia nabożeństwa do M.B.
Szkaplerznej w Polsce najwięcej przyczyniło się 58
klasztorów karmelitańskich. Szkaplerz nosili królowie:
Władysław Jagiełło, Władysław IV i Jan III Sobieski.
C. PROBLEM „PRZYWILEJU SOBOTNIEGO”
Do spopularyzowania szkaplerza karmelitańskiego
przyczyniło się przekonanie, że należących do bractwa
szkaplerza Maryja wybawi z płomieni czyśćca w pierwszą
sobotę po ich śmierci. Tę wiarę po części potwierdzili
papieże swoim najwyższym autorytetem namiestników
Chrystusa: „Jest pobożnym przekonaniem wiernych, że
Matka Boża wiernych swoich czcicieli, którzy będą nosić
jej szkaplerz, jak najszybciej wybawi z płomieni
czyśćcowych”. Takie orzeczenie wydał jako pierwszy
Paweł V 29 czerwca 1609 roku, Benedykt XIV je
powtórzył († 1758). Podobnie wypowiedział się papież
Pius XII we wspomnianym Liście do przełożonych
Karmelu z okazji 700 – lecia szkaplerza.
Wierni prawdzie musimy stwierdzić, że nie ma ani
jednego aktu urzędowego Stolicy Apostolskiej, który by
oficjalnie „przywilej sobotni” aprobował. Bulla Jana XXII
jest nieautentyczna. O przywileju sobotnim milczą
najstarsze źródła karmelitańskie, mimo, że Piotr
Swanningot napisał bardzo szczegółowy żywot św.
Szymona Stocka. Po raz pierwszy wiadomość o objawieniu
szkaplerza pojawia się dopiero w roku 1430 w dziełku Jana
Grossi’ego
pod
tytułem Viridiarium.
Wszystkie
248
wypowiedzi papieży ograniczają się do ostrożnego
sformułowania pie creditur – „jest pobożnym
przekonaniem”. Sam jednak fakt, że tak wiele razy papieże
w swoich wypowiedziach zdają się pochwalać tę wiarę,
wskazywałby na cichą aprobatę.
Dawniej „przywilej sobotni” mógł wydawać się
szokujący. Dzisiaj, kiedy weszła w praktykę Komunia
święta w dziewięć pierwszych piątków miesiąca dla
wyproszenia sobie łaski, by nie umrzeć w stanie grzechu i
Kościół tę praktykę milcząco aprobuje, to „przywilej
sobotni” wydaje się darem mniejszym niż związany z
praktyką pierwszych piątków miesiąca, zapewniający
wiernym zbawienie wieczne. Przywilej ten pośrednio
jednak implikuje obietnicę zbawienia. Jest godny przyjęcia
tym bardziej, że zawiera trudne warunki i zobowiązania:
noszenie stałe szkaplerza, zachowanie czystości według
stanu i odmawianie codzienne małego oficjum o Matce
Bożej. Ta ostatnia praktyka może być zamieniona na inną.
Takie warunki podaje np. instrukcja Św. Inkwizycji dla
karmelitów portugalskich (15 II 1613).
Nabożeństwo szkaplerza świętego należało kiedyś
do najpopularniejszych form czci Matki Bożej. Jeszcze
dzisiaj spotykamy mnóstwo obrazów Matki Bożej
Szkaplerznej (z Góry Karmel), ołtarzy i kościołów. W
samej Italii jest kilkaset kościołów Matki Bożej z Góry
Karmel, w Polsce 85. Wiele obrazów i figur pod tym
wezwaniem zasłynęło cudami, tak iż są miejscami
pątniczymi. W Italii jest ich 26. Niektóre z nich zostały
koronowane koronami papieskimi.
Szkaplerz w obecnej formie jest bardzo wygodny do
noszenia. Można nawet zastąpić go medalikiem
249
szkaplerznym. Z całą pewnością noszenie szkaplerza
mobilizuje i przyczynia się do powiększenia nabożeństwa
ku Najśw. Maryi Pannie. Tak jak strojem wyróżniają się
narody czy poszczególne stany, każda nawet organizacja
ma swoje znaki i emblematy rozpoznawcze, tak Maryja
poznaje swoje ukochane dzieci po szkaplerzu.
D. GENEZA ŚWIĘTA
Święto Matki Bożej z Góry Karmel obchodzili
karmelici od wieku XIV. Papież Benedykt XIII († 1730)
zatwierdził je dla całego Kościoła. W Polsce otrzymało to
święto nazwę Matki Bożej Szkaplerznej.
E. TEKSTY LITURGICZNE
Obecnie używa się w liturgii tekstów wspólnych o
Najświętszej Maryi Pannie.
F. PRZYKŁADY
1) Słynny obraz Jana Matejki: Rejtan przedstawia
bohatera w momencie, kiedy rzucił się do progu drzwi, aby
po jego ciele przechodzili ci, którzy chcieli podpisać
haniebny akt zaprzedania Polski. Rozpięta koszula
odkrywa pierś Rejtana a na niej szkaplerz Maryi.
2) Kazimierz Pułaski po jednej ze zwycięskich bitew
zgubił szkaplerz. Zmartwiony szukał go daremnie. Kiedy
rotmistrz Rogowski chciał pułkownikowi ofiarować
szkaplerz własny, na to Pułaski miał powiedzieć: „A waść
go nie potrzebujesz? Jeśli własnego nie znajdę, to widać że
250
trzeba mi już się wybierać do wieczności”. Tak się też
stało. Niebawem bowiem zginął śmiercią bohaterską w
bitwie pod Sawannami w roku 1779 (Józef Makłowicz,
Przykłady ojczyste).
3) Legenda o św. Szymonie Stocku głosi, że kiedy
miał odpłynąć statkiem do Rzymu z Anglii (przez Francję),
wezwano go do umierającego człowieka. Daremne jednak
były wysiłki, aby umierającego pojednać z Bogiem. Wtedy
Święty nakrył konającego swoim szkaplerzem i zaczął
gorąco modlić się do Matki Bożej. Skutek był taki, że
umierający wyzdrowiał i pełen wdzięczności nawrócił się i
zmienił swoje dotychczasowe życie.
4) Św. Alfons Liguori w dziele Uwielbienia Maryi
przytacza, że do kapłana w kościele Matki Bożej
Szkaplerznej przybył pewien młody człowiek do
spowiedzi. Wyznał on, że sam nie wie, jak się tu znalazł,
gdyż zwątpił zupełnie w miłosierdzie Boże. Popełniał
grzechy nieczyste, świętokradztwa a nawet zabójstwo.
„Kiedy mam być już potępiony, to niech wiem za co” –
powtarzał. I deptał nawet we wściekłości krzyż. Po
spowiedzi kapłan zapytał, czemu by mógł przypisać swoje
nawrócenie. Penitent jednak nie umiał na to odpowiedzieć.
Przypadkowo jednak kapłan dojrzał za odpiętą koszulą na
piersi szkaplerz. Zrozumiał wszystko. Kiedy to powiedział
młodzieńcowi, ten się rozpłakał w głos. A na to kapłan:
„Widzisz synu, nawet kościół Matki Bożej Szkaplerznej,
do którego tu przybyłeś, dowodzi, że Maryja cię uratowała
za noszenie Jej szkaplerza”. Młodzieniec rozpoczął nowe
życie.
5) Król Władysław Jagiełło w czasie drogi był
świadkiem gwałtownej burzy. Przerażony truchlał i za
251
każdym ukazaniem się błyskawicy chwytał za swój
szkaplerz. W pewnej chwili piorun uderzył w powóz
królewski. Woźnica padł nieżywy od pioruna a król
ogłuszony również się przewrócił. Podbiegli ludzie z jego
dworu, którzy jechali w powozach dalszych. Znaleźli króla
nieprzytomnego, jak trzymał się za swój szkaplerz. Jednak
oprzytomniał po chwili. Nic mu się nie stało (Józef
Makłowicz, Przykłady ojczyste).
6) W 1902 r. w hiszpańskiej wiosce Berlangas de
Roa powstał pożar. Silny wiatr gnał ogień na domostwa.
Zagrożony był bezpośrednio również kościół. Proboszcz
bierze swój szkaplerz, zdejmuje go z szyi i rzuca w
płomienie palącego się tuż domu. I oto zmienia się
kierunek wiatru. W ten sposób kościół i reszta domów
ocalała. Mógł to być przypadek, ale mieszkańcy byli
szczerze przekonani, że była to niezwykła łaska Boża za
przyczyną Maryi.
7) W Głosie Karmelu podano, że w czasie ostatniej
wojny, gdy miasto było kilkakrotnie bardzo ciężko
bombardowane, jeden z ojców karmelitów zawiesił przy
swojej celi w oknie szkaplerz. W czasie nalotu bomba
uderzyła w klasztor i odrąbała całe skrzydło do miejsca,
gdzie był zawieszony szkaplerz. Mógł to być przypadek.
Chociaż okoliczności wskazywałyby raczej na zjawisko
niezwykłe.
8) Pius XII w liście z 11 listopada 1950 r. do
generałów zakonów karmelitów trzewiczkowych i bosych
z okazji obchodów 700 lecia Szkaplerza: „Z wielką
radością dowiedzieliśmy się, że z okazji 700 lecia istnienia
Szkaplerza M.B. z Góry Karmelu zakon karmelitów (...)
postanowił uczcić specjalnymi uroczystościami święto
252
Matki Bożej Szkaplerznej. Te pobożne zamiary my z
ochotą
popieramy,
powodowani
naszym stałym
nabożeństwem do Bogurodzicy, a także i dlatego, że od
dzieciństwa należymy do Bractwa Szkaplerza Świętego”.
G. WNIOSEK DUSZPASTERSKI
Może szkaplerz nie zawsze jest dostępny. Być może,
że jest również w noszeniu niewygodny i się niszczy. Ale
przecież można szkaplerz zamienić na medalik. Będzie on
ozdobą i ochroną. Poświęcony przez kapłana, wypraszając
nam błogosławieństwo Boże, chroni nas przed
niebezpieczeństwem ciała i duszy (w czasie pokus).
Medalik czy też krzyżyk noszony na piersi jest również
wyznaniem wiary.
M o d l i t w a : Wszechmogący Boże, w czasach
Starego Przymierza na Górze Karmel przyjmowałeś
modlitwy proroków, a w Nowym Przymierzu wybrałeś tę
górę na miejsce czci Najświętszej Maryi Panny, spraw za
Jej wstawiennictwem, abyśmy doszli do Twojego Syna.
Który z Tobą żyje…
253
ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY RODZICÓW
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY (w. I)
26 LIPCA
Wspomnienie obowiązkowe
A. WPROWADZENIE
Kościół czci na ołtarzach pod imieniem Joachima 1
świętą, 1 błogosławioną, 3 – świętych i 2 błogosławionych
– razem 7 osób. Imię św. Anny posiadało 15 świętych i 6
błogosławionych: łącznie 21 osób.
B. DANE BIOGRAFICZNE O ŚW. JOACHIMIE I
ŚW. ANNIE
Piotr Skarga tymi słowami rozpoczyna żywot św.
Anny: „Św. Anna męża miała Joachima z narodu
Dawidowego. Jakoż i sama szła z tego pokolenia
królewskiego i kapłańskiego. Oboje byli sprawiedliwymi
przed Bogiem, zachowując rozkazanie Boże i chodząc w
drodze pobożności. Na trzy części rozdzielili majętność
swoją: jedną Kościołowi Bożemu i kapłanom dawali, drugą
ubogim, a trzecią sami potrzeby swe opatrywali. Długo żyli
bez potomstwa, żadnego owocem małżeństwa i dziatkami
cieszyć się nie mogąc, przez co byli strapieni i smutni”
(Żywoty Świętych).
Ewangelie i księgi Pisma świętego milczą zupełnie o
rodzicach Najśw. Maryi. Ich imiona są znane jedynie z
apokryfu Ewangelia Jakuba, w którym jest bardzo wiele
254
fantazji i baśni, ale znaleźć można także jądro prawdy,
która mogła zachować się drogą tradycji. Apokryf ten
bowiem powstał zaledwie w sto lat po ewangeliach, sięga
więc początków chrześcijaństwa. Na jego podstawie
dowiadujemy się, że Joachim pochodził z zamożnej i
znakomitej rodziny. Już samo jego imię miało być
prorocze, gdyż Joachim po hebrajsku może oznaczać tyle
co „przygotowanie Panu”. Pochodzić miał z Galilei. Jego
małżonka Anna, której imię hebrajskie znaczy tyle co
„łaska” miała rodzinny dom w Betlejem. Daremnie jednak
święci małżonkowie modlili się i dawali hojne ofiary na
świątynię, aby uprosić sobie dziecię. Wreszcie Joachim
udał się na pustkowie i tam przez dni 40 pościł i modlił się,
aby uprosić sobie u Pana Boga miłosierdzie. Wtedy zjawił
mu się anioł i zwiastował, że modły jego zostały
wysłuchane, gdyż małżonka jego Anna da mu dziecię,
które będzie radością ziemi. Tak też się stało. Przy
narodzinach ukochanej córki, której według zwyczaju dnia
piętnastego dano na imię Maria, co wśród wielu znaczeń
tłumaczy się także, jako „pani”, była najbliższa rodzina. W
rocznicę zaś urządzono wielką radosną uroczystość. Kiedy
córka miała 3 lata oddano ją do świątyni, gdzie
wychowywała się wśród swoich rówieśnic, zajęta
modlitwą, śpiewem, czytaniem Pisma świętego i
haftowaniem szat kapłańskich. Wcześniej miał pożegnać
świat Joachim, po nim zaś Anna (Protoewangelia Jakuba,
rozdział I – VII).
C. KULT ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY W
KOŚCIELE
255
1) Kult św. Joachima i św. Anny był w całym
Kościele – a więc także na Wschodzie – bardzo dawny i
żywy. Jest rzeczą zupełnie naturalną, że w miarę jak
rozrastał się kult Matki Chrystusa zwyżkowała także cześć
publiczna jej wybranych i szczęśliwych rodziców. Już w
wieku IV –V istniał kościółek w Jerozolimie przy dawnej
sadzawce Betsaida w pobliżu świątyni pod wezwaniem św.
Joachima i św. Anny. Istnieje on do dzisiaj. Tu nawet miał
być według podania ich grób. Inni miejsce grobu sytuowali
przy wejściu na Górę Oliwną. Cesarz Justynian wystawił w
Konstantynopolu około roku 550 bazylikę ku czci św.
Anny. Kazania o św. Joachimie i św. Annie wygłaszali na
Wschodzie święci tej miary co św. Epifaniusz († 403), św.
Sofroniusz († po 638), św. Jan Damasceński († ok. 749),
św. German I patriarcha Konstantynopola († 732), św.
Andrzej z Krety († 750), św. Tarazjusz patriarcha
Konstantynopola († 806), a na Zachodzie: św. Fulbert z
Chartres († 1029), św. Bernardyn ze Sieny († 1444) czy
nasz błogosławiony Władysław z Gielniowa († 1505).
2) Szczególną czcią była zawsze otaczana św. Anna.
Jej kult był i jest do dnia dzisiejszego bardzo żywy. Na
Zachodzie pierwszy kościół i klasztor Św. Anny stanął w
roku 701 we Floriac koło Rouen. Dowodem popularności
św. Anny jest, że jej imię było i bywa dotąd tak często
nadawane niewiastom. Bardzo liczne są też kościoły i
sanktuaria
pod
jej
wezwaniem.
Obecnie
do
najgłośniejszych sanktuariów należą Düren w Niemczech z
roku 1498, Annaberg w Westfalii i Annaberg w Saksonii,
Auray w Bretanii (Francja), Annaberg koło Mariazell w
Styrii oraz w Beaupré w Kanadzie założone w 1661 r.
przez emigrantów francuskich, Bretończyków oraz w
256
Scranton i w Nowym Orleanie w USA a także na dalekim
Ceylonie.
Ku czci św. Anny wystawiono wiele kościołów: w
Sabaudii – 79, w Westfalii – 70, w Bawarii – 48 itp.
Św. Anna jest patronką wielu miejscowości.
Ku czci św. Anny powstało 5 zakonów żeńskich.
W dawnej liturgii poświęcono św. Annie aż 118
hymnów i 36 sekwencji (wiek XIV – XVI).
Najdawniejszy wizerunek św. Anny pochodzi z
wieku VIII. Jest nim fresk w kościele S.M. Antiqua. Nasz
znany archeolog Kazimierz Michałowski odkrył w Faras
(Numidia) freski z VIII w., wśród nich przepiękny
wizerunek św. Anny, który poczta polska uwieczniła w
specjalnym znaczku pocztowym.
Papież Leon XIII zezwolił na koronację obrazu św.
Anny w Beaupré (Kanada).
Wiele miast chlubi się z posiadania relikwii św.
Anny. Wymienimy niektóre (w nawiasach daty otrzymania
tychże relikwii). O ich autentyczności nie wypowiadamy
się. Są one dla nas tylko dowodem wielkiej popularności
świętej Anny w świecie chrześcijańskim. A oto wykaz
tychże miejscowości: Weingasten (1182), Brema (1192),
Chartres (1204), Lützel (1205), Maius (1212), Beaupré,
Montreal, Düren, Padeborn, Genua, Wiedeń, Salamanka.
D. KULT ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY W POLSCE
Szczególnie żywy w Polsce był kult św. Anny.
Powstałe w wiekach średnich w Niemczech bractwo Św.
Anny rychło rozpowszechniło się w Polsce w XV wieku.
Jego najgorliwszymi propagatorami byli bernardyni. Bł.
257
Władysław z Gielniowa miał ułożyć ku czci św. Anny
piękne godzinki.
Ku czci św. Anny wystawiono w Polsce ponad 215
kościołów, z tych tak piękne, jak: kościół św. Anny w
Krakowie czy w Warszawie, perły baroku. O gotyckim
kościele Św. Anny w Wilnie miał wyrazić się w podziwie
Napoleon, że byłby on perłą Paryża.
Polska chlubi się wieloma sanktuariami św. Anny:
na Górze św. Anny w pobliżu Brzegu Głogowskiego, w
Jordanowie, w Selnikach, w Grębocicach, w Stoczku koło
Lidzbarka Warmińskiego, w Kamiance (parafia Rzekuń
koło Ostrołęki). Największej jednak czci doznaje św. Anna
w Przyborowie koło Częstochowy i na Górze Św. Anny
koło Opola. Zwłaszcza sanktuarium opolskie należy do
najsłynniejszych w świecie tak dalece, że figura św. Anny
doczekała się chwały uroczystej koronacji koronami
papieskimi dnia 14 września 1910 roku. Nawiedził je także
papież Jan Paweł II 21 czerwca 1983 roku podczas swej II
Pielgrzymki do Polski. Sanktuarium Św. Anny znajduje się
na wzgórzu (406 m npm). Kiedyś wzgórze to miało nazwę
Góry Chełmskiej, później Góry Św. Jerzego i Świętej
Góry. Nazwa Góra Św. Anny przyjęła się od wieku XVI.
Kościół wystawiono w latach 1480 – 1516. Cudowna
figura św. Anny jest z drzewa bukowego i liczy 66 cm
wysokości. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje
dzieci: Maryję, której była matką i Pana Jezusa, dla
którego była babką (św. Anna Samotrzecia). Wszystkie
trzy figury są koronowane. Początkowo była tylko jedna
postać św. Anny (wiek XV). Potem dodano postacie Maryi
i Jezusa (wiek XVII), umieszczając je przy głowie Św.
Anny. Napływ pielgrzymów datuje się od roku 1516. Dla
258
zapewnienia pątnikom pełnej obsługi właściciel Góry Św.
Anny hrabia Melchior Ferdynand Gaszyn sprowadził ze
Lwowa reformatów (1656). Obecny kościół pochodzi z
roku 1673. Z tego czasu także jest klasztor. W XVIII w.
wystawiono Kalwarię (33 kaplice Męki Pańskiej) oraz
Dróżki Maryi (10 kaplic). Odtąd nieprzeliczone tłumy szły
do sanktuarium z Polski, Czech i Niemiec. Żadna siła,
żadne zakazy nie zdołały fali pątniczej zatrzymać. W roku
1810 rząd pruski zlikwidował klasztor, ale franciszkanie
wrócili w 1859 roku. W czasie „kulturkampfu” musieli
ponownie klasztor opuścić, ale powrócili rychło, bo już w
roku 1887. W latach 1921 – 1938 stanął na Górze św.
Anny: Dom Młodzieżowy, Dom Pielgrzyma i Dom
Rekolekcyjny. W roku 1941 rząd hitlerowski zmusił
zakonników do opuszczenia klasztoru. Powrócili w 1945
roku. Góra Św. Anny była przez wiele lat ośrodkiem
polskości na Śląsku i ostoją katolicyzmu. Tu właśnie
rozegrała się największa bitwa III Powstania Śląskiego
(1921). Pamiątką jest pomnik „Czynu Powstańczego”
Ksawerego Dunikowskiego.
E. ŚW. JOACHIM I ŚW. ANNA W KULTURZE
POLSKIEJ
Z imieniem św. Anny są związane przysłowia. Łączą
się one z jej imieniem lub świętem:
Niejedna panna ma na imię Anna.
Od świętej Anki zimne poranki.
Św. Hanna to już jesienna panna.
259
Julian Krzyżanowski wymienia 16 różnych przysłów
związanych z imieniem lub z dniem św. Anny.
Imię św. Anny nosiła Anna Jagiellonka († 1596),
królowa polska, córka Zygmunta I i Bony, żona Stefana
Batorego, również kilka księżniczek mazowieckich i
śląskich; także Anna Jabłonowska († 1800), wojewodzina
bracławska, Anna z Radziwiłłów Mostowska († ok. 1833),
piosenkarka Hanka Ordonówna, a właściwie Alaria Anna z
Pietruszyckich Tyszkiewiczowa (1950), poetka Anna
Kamieńska (1920 – 1986).
W literaturze naszej występują: Hanka z Dumki
ukraińskiej, Anusia ze Snu srebrnego Salomei J.
Słowackiego, Anna z Jana Bieleckiego J. Słowackiego,
Hania z noweli H. Sienkiewicza pod tym samym tytułem,
Anusia Borzobohata – Krasieńska z Trylogii H.
Sienkiewicza, Anna z Leśnika M. Kuncewiczowej, w
dramacie J. Zawieyskiego Miłość Anny.
Imię Joachim jest w Polsce o wiele rzadsze. Jednak
spotyka się je zwłaszcza na Śląsku. Nosili je Polacy:
Joachim († 1451) książę szczeciński; Joachim Bielski (†
1599) historyk i pisarz; Joachim Litawor Chreptowicz (†
1812) podkanclerzy litewski, współtwórca Komisji
Edukacji Narodowej, Joachim Lelewel († 1861), historyk i
działacz Towarzystwa Patriotycznego.
W topografii polskiej znajdujemy 7 miejscowości
związanych z imieniem św. Joachima i aż 90 związanych z
imieniem św. Anny.
Św. Anna jest szczególną Patronką Annopola.
Dlatego jej wizerunek widnieje w herbie tegoż miasta.
Oto fragment z czytań wyjętych z tychże godzinek o
św. Annie przypisywanych bł. Władysławowi z Gielniowa:
260
„Weselcie się w Pannie, zawżdy szczęsny a
najbłogosławieńszy Joachmie i Anno, w podwyższeniu
czci waszej, która taka jest i że jej równej nie masz na
niebie i na ziemi. Boście wy sami zasłużyli mieć za córkę
Matkę Bożą najchwalebniejszą, a w pogotowiu jesteście
Pana i Boga naszego Jezusa Chrystusa – jeden być
dziadkiem, a druga babką. Przez te tedy, o najszlachetniejsi
między panami, Joachimie i Anno, w waszej poczesności
powyższenia znajdziemy, nędzne sługi wasze, Panny
Maryi tu zawżdy łaskę, a po śmierci chwałę wieczną razem
z wami. O Maryjo, Bogarodzico chwalebna! Niechaj będą
błogosławieni rodzice Twoi – Joachim i Anna, z których
bez pokalania grzechem wzięłaś swoje ciało dziewicze.
O miły Jezu Chryste, któryś błogosławionej Maryi
Pannie Matce swojej, św. Joachima i św. Annę
szczególnym przywilejem za rodziców wybrać raczył,
prosimy Cię ze czcią racz nam dać z miłości dla ich Córki,
abyśmy ich nabożnie czcili i przez ich prośby i zasługi na
duszy i na ciele wiecznie obdarzeni zasłużyli żyć i
królować na wieki wieków. Amen”.
F. Z LITERATURY PATRYSTYCZNEJ.
HOMILIA ŚW. JANA DAMASCEŃSKIEGO
NA DZIEŃ NARODZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI
(fragment)
„O zaiste błogosławioną jest i po trzykroć błogosławioną!
Ubłogosławiona od Boga niemowlęciem to jest Maryją,
którą ze wszech miar czci godną zrodziłaś. Z niej to
Chrystus wyrósł, kwiat życia... A my, o przebłogosławiona
Niewiasto, winszujemy Ci. Zrodziłaś bowiem naszą i
261
wszystkich nadzieję daną od Boga... O zaprawdę
błogosławioną jest i błogosławiony owoc żywota Twojego.
Język pobożnych zaś niech wysławia także dziecię Twe, a
radosny głos niech wychwala owoc Twój. Godna jest czci,
godna najwyższej czci jest ta, na której spełniła się
obietnica Boża, która wydała taki owoc, z którego wyszedł
słodki Jezus... Raduj się i Ty, Joachimie, że z Córki twojej
Syn się narodził, którego imię Wielkiej Rady Anioł czyli
Zbawiciel całego świata. Chrystus na pewnym miejscu
powiedział: »Po owocach ich, poznacie ich«. Podobało się
Bogu i uznał to za stosowne, aby Was wybrać dla dania jej
życia. Pełniąc bowiem święcie i bogobojnie wasz
obowiązek, wydaliście skarb dziewiczy”.
G. TEKSTY LITURGICZNE NA ŚWIĘTO ŚW.
JOACHIMA I ŚW. ANNY
Z liturgii słowa: Czytanie z Księgi Syracydesa:
„Wychwalajmy mężów sławnych i ojców naszych według
ich pochodzenia. Lecz ci są mężowie pobożni, których
cnoty nie zostały zapomniane. Pozostały one z ich
potomstwem. Dobrym dziedzictwem są ich następcy.
Potomstwo to trzyma się przymierza, a przez nich – ich
dzieci. Potomstwo ich trwa na zawsze, a chwała ich nie
będzie wymazana. Ciała ich w pokoju pogrzebano, a imię
ich żyje w pokoleniach. Narody opowiadają ich mądrość, a
zgromadzenie głosi ich chwałę” (Syr 44,1.10 – 15).
Psalm responsoryjny: (Ps 132,11.13 – 14.17 – 18).
Refren: Chrystus otrzyma tron ojca Dawida.
262
Pan złożył Dawidowi niezłomną obietnicę,
od której nie odstąpi:
„Zrodzone z ciebie potomstwo
posadzę na twoim tronie”.
Refren: Chrystus…
Pan bowiem wybrał Syjon,
tej siedziby zapragnął dla siebie
„Oto miejsce mego odpoczynku na wieki,
tu będę mieszkał, bo wybrałem je sobie.
Refren: Chrystus…
Wzbudzę sam moc dla Dawida,
przygotuję światło dla mego pomazańca.
Odzieję wstydem jego nieprzyjaciół,
a nad nim zajaśnieje jego korona”.
Refren: Chrystus…
Śpiew przed Ewangelią: Alleluja. Sprawiedliwi
wyczekiwali pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał
na nich. Alleluja.
Ewangelia wg św. Mateusza: Jezus powiedział do
swoich uczniów: Szczęśliwe oczy wasze, że widzą i uszy
wasze, że słyszą. Bo zaprawdę powiadam wam: Wielu
proroków i sprawiedliwych pragnęło zobaczyć to, na co wy
patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie
usłyszeli (Mt 13,16 – 17).
263
HYMN NA JUTRZNIĘ
Po nocy brzask następuje,
A po nim wstaje jutrzenka,
Zwiastując słońca promienie,
Co świat ogarną swym blaskiem.
To Chrystus prawdy jest słońcem,
A Jego Matka jutrzenką
I ty Ją, Anno, poprzedzasz,
By mroki Prawa rozproszyć.
O Anno, płodny korzeniu
I drzewo łaskę rodzące,
To z ciebie Różdżka wyrosła,
A Chrystus jest Jej owocem.
Rodzico Matki Chrystusa,
I ty, Jej ojcze szczęśliwy,
Przez waszej Córki zasługi
Uproście nam przebaczenie.
Niech Bogu w Trójcy jednemu
Na wieki będzie podzięka
Za Joachima i Annę,
Rodziców Matki Jezusa. Amen.
264
HYMN NA NIESZPORY
Przyjmij, czigodny ojcze Joachimie,
Wieniec pleciony z chwały i wesela,
Który składamy jako dar świąteczny
Myślą i głosem.
Jako potomka ludu Abrahama
Dom Dawidowy wydał cię królewski,
Twoja zaś Córka jako Pani świata
Wszystko przewyższa.
Oto Maryja, którą rodzi Anna,
spełnia twym przodkom dane obietnice;
Spieszy, by światu smutkiem przejętemu
Radość przywrócić.
Chwała niech będzie Tobie, Boże Ojcze,
Twemu Synowi razem z Duchem Świętym;
Panie wszechmocny, który władasz
wszystkim,
Bądź uwielbiony. Amen.
H. ŚWIĘTO LITURGICZNE ŚW. JOACHIMA I ŚW.
ANNY
Obchodzono to święto najpierw na Wschodzie.
Wprowadził je w 710 roku cesarz Justynian II pod tytułem
Poczęcie św. Anny. Obchodzono je w różnych dniach,
łącznie (św. Joachima i św. Anny) lub oddzielnie. Na
Zachodzie wprowadzono je późno. W Neapolu jest znane
265
w wieku X. Papież Urban VI bullą Splendor aeternae
gloriae z dnia 21 czerwca 1378 roku zezwolił na
obchodzenie tego święta w Anglii. Juliusz II w 1522 roku
rozszerzył je na cały Kościół i wyznaczył na 20 marca.
Papież Paweł V zniósł jednak to święto w 1568 roku,
opierając swoją decyzję na tym, że o rodzicach Maryi z
ksiąg Pisma świętego nic nie wiemy. Przeważyła jednak
opinia, że ci rodzice istnieli, a przeto należy im się cześć
szczególna, chociaż bliższych danych o nich nie wiemy.
Dlatego papież Grzegorz XIII święto Joachima i Anny
ponownie przywrócił (1584). Z tej okazji wyznaczył jako
dzień pamięci 26 lipca. Papież św. Pius X w 1911 roku
wprowadził osobno święto św. Joachima, wyznaczając
dzień pamiątki na 16 sierpnia. Św. Anna miała nadal swoje
święto dnia 26 lipca. Nowa reforma liturgiczna z roku 1969
połączyła na nowo imiona obojga pod datą 26 lipca,
obniżając równocześnie rangę ze święta do wspomnienia
obowiązkowego.
I. RELIKWIE ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY
O relikwiach św. Anny była już mowa. Wypada
wszakże dorzucić nadto kilka szczegółów. Przełożony
klasztoru na Rusi, Daniel, który przybył do Ziemi Świętej z
pielgrzymką w 1110 roku, pisze, że pokazano mu grób św.
Joachima i św. Anny w kościółku przy sadzawce
Betsaidzie. Od wieku XV pokazywano grób tychże
świętych małżonków w Getsemani obok grobu Maryi w
kościółku Jej grobu.
W Kolonii pokazują relikwię głowy św. Joachima a
w Genui relikwię ręki św. Anny. Ich autentyczność jest
266
równie problematyczna, jak wspomnianych relikwii św.
Anny. Są jednak one również jednym z dowodów czci,
jakiej doznawali rodzice Najśw. Maryi Panny.
J. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) W wielu krajach św. Anna doznawała szczególnej
czci od niewiast – matek jako ich główna patronka. Byłoby
dobrze tę piękną tradycję podtrzymać. W niektórych
parafiach w Polsce dzień świętej Anny bywa już
tradycyjnie uważany za święto niewiast katolickich.
Udziela się błogosławieństwa matkom.
2) Św. Anna jest również uważana za patronkę szkół
chrześcijańskich. Dlatego ku jej czci wzniesiono kościoły
akademickie np. w Krakowie lub kościoły pod jej
wezwaniem przeznaczono na kościoły akademickie np. w
Warszawie i w Wilnie. Dość często spotyka się obrazy,
przedstawiające św. Annę nauczającą prawd bożych
Maryję Pannę. Przykład to dla naszych matek, które tak
gorąco i tak często nasz Episkopat zachęca, aby czynnie
włączały się do katechizacji swoich dzieci i do ich
chrześcijańskiego wychowania.
M o d l i t w a : Panie, Boże naszych ojców, Ty
wybrałeś świętych Joachima i Annę na rodziców Maryi,
która została Matką Twojego wcielonego Syna, przez ich
wstawiennictwo daj nam osiągnąć zbawienie obiecane
Twojemu ludowi. Przez naszego Pana…
267
MATKI BOSKIEJ ANIELSKIEJ
PORCJUNKULI
2 SIERPNIA
A. WPROWADZENIE
Obecnie święto jest obchodzone bardzo uroczyście
jako święto patronalne jedynie w kościołach i klasztorach
franciszkańskich. Podajemy wszakże historię tegoż święta
ze względu na jego bogatą historię i rozpowszechnienie.
Łącznie bowiem ilość członków I zakonu (obserwanci,
konwentualni i kapucyni) wynosiła w roku 1976 – 41 166
zakonników i 5 696 placówek; II zakon (klarysek) liczył:
10 759 sióstr i 477 klasztorów; III zakon sióstr zakonnych
liczył: 122 zgromadzeń żeńskich, zatwierdzonych przez
Stolicę Apostolską, ponad 76 000 sióstr oraz 6 860 domów;
do tej liczby należałoby dołączyć niemniej wielką liczbę
zgromadzeń męskich i żeńskich działających na prawie
diecezjalnym. Wreszcie dochodzi armia III zakonu
tercjarzy świeckich, których liczbę szacuje się na ok. 2
miliony (Annuario Pontificio 1976).
B. NAZWY
1) Pierwotny tytuł kościoła Matki Bożej Anielskiej
pod Asyżem brzmiał – Najśw. Maryja Panna z Doliny
Jozafata. Według bowiem podania kapliczkę mieli
ufundować pielgrzymi wracający z Ziemi Świętej w VI
268
wieku. Mieli oni przywieźć grudkę ziemi z grobu Matki
Bożej, który sytuowano w Dolinie Jozafata w Jerozolimie.
2) Matka Boska Anielska. Taką nazwę miała
kapliczka za czasów św. Franciszka. Nie jest wykluczone,
że on sam jej taką dał nazwę. Legenda głosi, że słyszano
często nad kapliczką głosy anielskie i dlatego dano jej tę
nazwę.
3) Porcjunkula. Nazwa również znana za czasów św.
Franciszka i być może przez niego wprowadzona.
Etymologicznie oznacza tyle, co kawałeczek, drobna część.
Może to odnosić się do samej kapliczki, która była bardzo
mała, a również do posesji przy niej leżącej, także
niewielkiej. Nazwa dzisiaj również powszechna jak
poprzednia (Matka Boska Anielska) w odniesieniu do
jednego z najbardziej dzisiaj małych sanktuariów świata.
C. HISTORIA SANKTUARIUM
1) Kościół Matki Boskiej Anielskiej (Porcjunkula)
leży około 2 kilometrów na południe od Asyżu. Położony
jest w dolinie tuż przy dworcu kolejowym. Kiedyś był tu
las, a właścicielami kapliczki byli benedyktyni, którzy
mieli swój klasztor na wzgórzu Subasio. Kapliczka była w
stanie ruiny. Odbudował ją św. Franciszek w zimie
1207/1208 roku i tu zamieszkał. Tu również w roku 1208
lub 1209 w uroczystość św. Macieja Apostoła (24 lutego)
wysłuchał Franciszek Mszy świętej i usłyszał słowa
Ewangelii w czasie Mszy świętej: „Idźcie i głoście: Bliskie
już jest królestwo niebieskie. (...) Darmo otrzymaliście,
darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani
miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani
269
dwóch sukien, ani sandałów, ani laski” (Mt 10,6 – 10).
Franciszek wziął te słowa do siebie jako nakaz Chrystusa.
Dlatego zdjął swoje odzienie, nałożył na siebie habit,
przepasał się sznurem i udał się do kościoła parafialnego
Św. Jerzego w Asyżu i zaczął na placu nauczać. W tym
samym jeszcze roku zgłosili się do niego pierwsi
towarzysze: bogaty kupiec Bernard z Quinvalle i kapłan
uczony, doktor prawa, Piotr z Katanii, późniejszy brat
Egidiusz. Obaj zamieszkali wraz z Franciszkiem przy
kościółku Matki Bożej Anielskiej. Kiedy zebrało się już 12
uczniów Franciszka, nazwali się Pokutnikami z Asyżu oraz
Braćmi Mniejszymi. Za cel obrali sobie życie pokutne i
głoszenie Chrystusa, nawoływanie do pokuty i zmiany
życia.
2) W roku 1211 benedyktyni z góry Subasio
odstąpili Franciszkowi i jego towarzyszom kaplicę i
posesję przy niej, na której ci wybudowali sobie ubogie
szałasy – domy. Tak więc Porcjunkula stała się domem
macierzystym zakonu św. Franciszka. Tu również
schroniła się także św. Klara z Offreduccio. W samą
Niedzielę Palmową dnia 28 marca 1212 roku odbyły się jej
obłóczyny. Tak powstał II zakon (klarysek) pod nazwą
pierwotną „Ubogich Pań”. Niebawem w ślad za św. Klarą
wstąpiła jej siostra, św. Agnieszka. Zamieszkały one
tymczasowo u benedyktynek w pobliżu Bastii, zanim św.
Franciszek nie wystawił dla nich klasztorku przy kościele
Św. Damiana.
D. STAN OBECNY SANKTUARIUM
270
1) W roku 1415 św. Bernardyn ze Sieny osadził tu
swoich synów duchowych, obserwantów. Wystawili oni tu
spory klasztor a także okazały kościół. W latach 1569 –
1678 wystawiono świątynię, którą dzisiaj oglądamy. Wieża
– dzwonnica pochodzi z roku 1684. Franciszek Overbeck
wykonał malowidła i mozaiki wewnątrz (1829 – 1830). W
roku 1832 trzęsienie ziemi zniszczyło znacznie kościół.
Odbudowany został rychło w latach 1836 – 1840.
Świątynia posiada okazałą fasadę z figurą Matki Bożej na
szczycie, wykonaną z brązu pozłacanego, liczącą 7 metrów
wysokości. W środku kościoła znajduje się w stanie
surowym zachowany pierwotny kościółek – kaplica. Przy
końcu bocznej nawy jest cela, ozdobiona freskami
Tyberiusza z Asyżu (1516), w której mieszkał i dokonał
życia św. Franciszek. W maleńkim ogrodzie rosną dzikie,
czerwone róże bez kolców. Legenda głosi, że w ten
właśnie krzak rzucił się dnia pewnego św. Franciszek dla
umartwienia ciała. Ponieważ bardzo go wówczas kolce
poraniły, za karę z woli Bożej przestały rodzić kolce i tak
jest po dzień dzisiejszy. Listki tych róż rozdaje się na
pamiątkę. Legenda głosi również, że raz po raz pojawiają
się na różach krople krwi Świętego.
2) Dnia 11 kwietnia 1909 roku, papież św. Pius X,
podniósł kościół Matki Bożej Anielskiej w Asyżu do
godności Bazyliki patriarchalnej i papieskiej. W roku 1925
– 1928 kaplica Porcjunkuli została obudowana
artystycznie. Obecnie dookoła bazyliki jest znaczna osada,
która nosi nazwę Matki Boskiej Anielskiej.
E. ODPUST PORCJUNKULI
271
1) Właśnie ze względu na ten odpust bazylika i
sanktuarium nabrały tak wielkiej sławy w świecie
chrześcijańskim. Legenda głosi, że pewnej nocy w lecie w
roku 1216 Franciszek usłyszał w swojej celi głos:
„Franciszku, do kaplicy!” Kiedy tam się udał, ujrzał Pana
Jezusa siedzącego nad ołtarzem a obok z prawej strony
Najśw. Pannę Maryję w otoczeniu aniołów; tak się odtąd
najczęściej przedstawia M.B. Anielską św. Franciszka z
Asyżu. Usłyszał głos: „Franciszku, w zamian za gorliwość,
z jaką ty i bracia twoi, staracie się o zbawienie dusz, w
nagrodę proś mię dla nich i dla czci mego imienia o łaskę,
jaką zechcesz. Dam ci ją, gdyż dałem cię światu, abyś był
światłością narodów i podporą mojego Kościoła”.
Franciszek upadł na twarz w adoracji Chrystusa, Maryi i
aniołów, i rzekł: „Trzykroć święty Boże! Ponieważ
znalazłem łaskę w Twoich oczach, ja który jestem tylko
proch i popiół, i najnędzniejszy z grzeszników, błagam Cię
z uszanowaniem, na jakie tylko zdobyć się mogę, abyś
raczył dać Twoim wiernym tę wielką łaskę, aby wszyscy,
po spowiedzi odbytej ze skruchą i po nawiedzeniu tej
kaplicy mogli otrzymać odpust zupełny i przebaczenie
wszystkich grzechów”. Z kolei zwrócił się Franciszek do
Najśw. Maryi Panny: „Proszę błogosławionej Dziewicy,
Matki Twojej, Orędowniczki rodzaju ludzkiego, aby
poparła sprawę moją przed Tobą”. Maryja poparła
modlitwę Franciszka. Wtedy Chrystus Pan: „Franciszku,
to, o co prosisz, jest wielkie. Ale otrzymasz jeszcze
większe łaski. Daję ci odpust, o który usilnie błagasz, pod
warunkiem jednak, że będzie on zatwierdzony przez mego
Namiestnika, któremu dałem moc związywania i
rozwiązywania tu na ziemi”. Podanie głosi, że zaraz
272
nazajutrz udał się Franciszek z bratem Masseuszem do
Perugii, gdzie właśnie przebywał papież Honoriusz III:
„Ojcze święty – powiedział odbudowałem przed kilku laty
mały kościółek w twoich posiadłościach, poświęcony
Matce Bożej i błagam Waszej Świątobliwości, aby go
raczył wzbogacić wielkim odpustem, nie zobowiązującym
do dawania jałmużny”. „Zgadzam się – miał odpowiedzieć
papież – ale na ile lat go żądasz?” Na to Franciszek: „Ojcze
święty, proszę cię, byś odpustu tego nie liczył na lata, ale
na dusze, aby wszyscy, którzy rozgrzeszeni i przejęci
skruchą serdeczną wejdą do kościoła Matki Boskiej
Anielskiej, otrzymali zupełne odpuszczenie grzechów i na
tym, i na tamtym świecie”. „To, o co prosisz, jest wielkie i
dotychczas niepraktykowane w Kościele”. Na to
Franciszek: „Dlatego przychodzę tu i proszę nie w moim
imieniu, ale w imieniu Jezusa Chrystusa, który mię tu
posłał”. Tyle legenda. Faktem jest natomiast, że papież
udzielił odpustu zupełnego na dzień przypadający w
rocznicę poświęcenia kaplicy, które odbyło się dnia 2
sierpnia 1216 roku. Od wieku XIV papieże zaczęli
podobny odpust na ten dzień przyznawać poszczególnym
kościołom franciszkańskim. Papież Sykstus IV w roku
1480 udzielił tego przywileju wszystkim kościołom I
zakonu. W dwa lata potem tenże papież udzielił tegoż
odpustu
zupełnego
dla
wszystkich
kościołów
franciszkańskich, także dla III zakonu. Papież Leon X
przywilej ten potwierdził (1 IX 1518). Papież Grzegorz XV
przywilej ten rozszerzył nie tylko na wszystkich
duchowych synów i córki św. Franciszka, ale również na
wszystkich wiernych, ilekroć dnia 2 sierpnia nawiedzą
któryś z kościołów franciszkańskich (1622). Papież Pius IX
273
poszedł jeszcze dalej i dnia 22 lutego 1847 roku przywilej
odpustu toties quoties rozszerzył na wszystkie kościoły
parafialne i inne, przy których jest III zakon. Papież św.
Pius X udzielił na ten dzień tego odpustu wszystkim
kościołom, jeśli to biskupi uznają za stosowne (1910). W
rok potem przywilej ten św. Pius X rozszerzył na wszystkie
kościoły (1911). Dnia 3 marca 1952 roku wyszedł dekret
Kongregacji Odpustów rozszerzający przywilej odpustu
zupełnego toties quoties na dzień 2 sierpnia lub w
najbliższą niedzielę dla wszystkich kościołów i kaplic
nawet półpublicznych.
2) Warunki uzyskania odpustu.
Jak wspomnieliśmy, początkowo odpust zupełny
można było uzyskać jedynie w kościele Matki Bożej
Anielskiej w Asyżu, i to jedynie dnia 2 sierpnia. Potem
papieże rozszerzyli ten przywilej na wszystkie dni w roku
odnośnie Porcjunkuli. Wreszcie Porcjunkula otrzymała na
dzień 2 sierpnia odpust toties quoties, czyli za każde
nawiedzenie kościoła i wypełnienie warunków. Odpust ten
rozszerzyli papieże na kościoły franciszkańskie, potem
także na wszystkie kościoły. Pierwszy miał udzielić tego
odpustu papież bł. Innocenty XI w roku 1687. Potem
rozszerzył go papież Pius IX w roku 1847 na podstawie
tradycji, która istniała już odnośnie Porcjunkuli w wieku
XIV. Warunki dostąpienia odpustu Porcjunkuli były:
nawiedzenie kościoła, przystąpienie do Spowiedzi i do
Komunii świętej, odmówienie 6 Ojcze nasz, 6 Zdrowaś i 6
Chwała Ojcu w intencjach, jakie ma papież. Odpust ten
można było uzyskać od południa 1 sierpnia do północy 2
sierpnia. Nadto można było w ostatnich latach przenieść
ten odpust na najbliższą niedzielę. Dzisiaj odpust ten
274
uzyskuje się w kościołach parafialnych spełniając
zwyczajne warunki: pobożne nawiedzenie kościoła,
odmówienie w nim Modlitwy Pańskiej i Wyznania wiary
oraz sakramentalna spowiedź i Komunia św. wraz z
modlitwą w intencji Ojca świętego; wykluczone
przywiązanie do jakiegokolwiek grzechu. Papież Grzegorz
XIII († 1585) obdarował sanktuarium M.B. Anielskiej
przywilejem, że można było odprawiać w nim Msze święte
przez całą dobę. Sanktuarium wydaje pięknie redagowany
miesięcznik, La Porziuncola.
F. MATKA BOSKA ANIELSKA
1) Tytuł ten przypomina, że Maryja jako Matka Boża
jest Królową również aniołów, a więc istot najwyższych
wśród stworzeń. Już Ewangelie zdają się wskazywać na
rolę służebną aniołów wobec Najśw. Maryi: tak jest w
scenie zwiastowania, tak jest przy ukazaniu się aniołów
pasterzom; tak jest wtedy, gdy anioł informuje Józefa, że
ma uciekać z Bożym Dzieciątkiem do Egiptu. Ten sam
anioł zawiadamia Józefa o śmierci Heroda. Pod
wezwaniem Królowej Aniołów istnieją trzy zakony
żeńskie. W roku 1864 zostało we Francji założone
arcybractwo Matki Bożej Anielskiej, mające za cel
oddawać cześć Maryi jako Królowej nieba. Członkowie
tegoż bractwa odmawiają codziennie trzy Zdrowaś z
wezwaniem: „Królowo Aniołów, módl się za nami”. To
wezwanie zostało także włączone do Litanii Loretańskiej.
Istnieje wiele kościołów pod tym wezwaniem, zwłaszcza
wystawionych przez synów duchowych i córki św.
Franciszka Serafickiego. Niektóre z nich są nawet
275
sanktuariami, posiadającymi wizerunki Matki Bożej,
słynące łaskami. W Italii jest 9 podobnych sanktuariów. M.
B. Anielska jest Patronką Kostaryki. W pobliżu miasta San
Jose jest sanktuarium z figurką cudowną, koronowaną w
1927 roku. Według podania miejscowego mieli ją w roku
1635 przynieść aniołowie.
G. DODATEK Z LITERATURY POLSKIEJ
1) Jan Kasprowicz: Dzień Matki Boskiej Anielskiej
Dzień Matki Boskiej Anielskiej:
drewniany,
W miłosnych żarach słońca poczerniały
Wiejski kościółek, wnętrze pełne chwały
Gromnic. Prefacja. Przycichły organy.
Wdzięk ich wylewa się za próg. Tłum ludu –
Krasne spódnice, chustki szare, cuhy
Zaległy cmentarz. Poszept idzie głuchy
Z ust współotwartych… oczekują cudu.
Oto się spełnia… bije dzwon; w pokorze
Niewysłowionej chylą się ku ziemi
Prostacze, znojne, żądne prawdy głowy.
A z lip wsłuchanych w Tajemnice Boże,
Milczące Słowo, pada kwiat: drżącymi
z dziwu rękami rwie go wiew sierpniowy.
2) Cyprian Norwid: Litania
276
(fragment)
Że Ten, co zstąpił do swego podnóża
I z koron wybrał koronę cierniową,
W Tobie jednego miał anioła stróża,
Choć mógł zasłonić się ich tysiącami,
O, przeanielska aniołów Królowo,
Módl się za nami!
3) Cyprian Norwid: Maryjo, Pani Aniołów
Maryjo, Pani Aniołów, u Ciebie
O Twej korony prosim zmartwychwstanie –
A niech się wola Syna Twego stanie
Na ziemi naszej, tak jako jest w Niebie.
I niechaj wielkie będzie zmiłowanie
Od góry jasnej ku biegunom nocy:
Bo zapatrujem się na krzyżowanie
I Eloj – Lamma! … – wołamy – pomocy!
Maryjo, Pani Aniołów, u Ciebie
O Twej korony prosim zmartwychwstanie:
A niechaj się wola Syna Twego stanie
Na ziemi naszej, tak jako jest w Niebie.
Amen.
277
M o d l i t w a : Boże, który przez Najświętszą
Rodzicielkę swoją, ponad chóry anielskie wywyższoną,
rozdzielasz ludziom wszelkie dobra; spraw to przez Nią,
abyśmy wspominając o Niej w Jej świątyni, Tobie
poświęconej, wyprosili sobie teraz odpuszczenie grzechów
i obfitość łaski, a po śmierci znaleźli się w towarzystwie
duchów świętych i uczestniczyli w niebieskiej radości.
Który żyjesz...
ROCZNICA POŚWIĘCENIA RZYMSKIEJ
BAZYLIKI NAJŚW. MARYI PANNY
WIĘKSZEJ
5 SIERPNIA
Wspomnienie dowolne
A. HISTORIA ŚWIĘTA
Bazylikę wystawił papież Liberiusz (352 – 366).
Rzym co roku obchodził pamiątkę dnia 5 sierpnia. Jest
bowiem średniowieczna legenda, że właśnie tego dnia
Najśw. Maryja Panna poleciła patrycjuszowi rzymskiemu,
imieniem Jan, wystawić ku Jej czci świątynię. Papież św.
Pius V († 1572) święto lokalne, obchodzone w Rzymie i w
niektórych tylko miejscach rozszerzył na cały Kościół.
B. NAZWY BAZYLIKI
1) Bazylika Liberiańska.
278
Nazwa to najdawniejsza i pierwotna, związana z
imieniem papieża, za którego zezwoleniem tę świątynię
wystawiono.
2) Matka Boża od Żłóbka.
Nazwa również bardzo dawna. Kiedy we wczesnym
średniowieczu umieszczono w podziemiach (w krypcie)
tejże bazyliki żłóbek Pana Jezusa, przyjęła się rychło ta
nazwa dla kościoła.
3) Matka Boska Śnieżna.
W średniowieczu powstała następująca legenda. Żył
pewien bardzo zamożny patrycjusz rzymski imieniem Jan.
Wraz ze swoją małżonką posiadali bardzo wielki majątek i
nie wiedzieli, co z nim zrobić na wypadek śmierci. Byli
bowiem bezdzietni i bardzo podeszli w latach. W nocy z
dnia czwartego na piąty sierpnia mieli oboje sen. Zjawiła
się im Matka Boska i poleciła, aby majętność swoją
obrócili na wystawienie w Rzymie świątyni ku Jej czci.
Mają zaś ją wystawić na miejscu, gdzie ujrzą śnieg. A był
to początek sierpnia, pora największych upałów w Rzymie.
Nazajutrz budzą się, opowiadają sobie sen i wychodzą na
miasto. Na wzgórzu eskwilińskim widzą śnieg. Lud
rzymski również ten cud oglądał. Małżonkowie udali się
wówczas do papieża Liberiusza, który miał sen podobny.
Za jego poparciem wystawiono rychło na tymże wzgórzu
świątynię ku czci Najśw. Maryi Panny. Kiedyś za czasów
cesarza Augusta († l4 po Chr.) właśnie na tym wzgórzu
były słynne ogrody Mecenasa, gdzie gromadziła się elita
Rzymu: Wirgiliusz, Propercjusz, Attykus, Owidiusz,
Horacy.
4) Święta Maryja Większa.
279
Świątynia ta wyróżnia się wśród wszystkich świątyń
Rzymu dedykowanych Najśw. Maryi starożytnością i
okazałością. Jest to pierwsza w Rzymie i jedna z
najpierwszych świątyń w świecie wzniesionych ku czci
Matki Najświętszej. Okazałością zaś i bogactwem
przewyższa wszystkie kościoły maryjne w Rzymie.
Dlatego otrzymała nazwę: Święta Maryja Większa.
Kościół tak dalece ją wyróżnia, że należy ona do czterech
bazylik Rzymu, które każdy pielgrzym nawiedzał w roku
świętym, jeśli pragnął uzyskać odpust zupełny. Należą do
nich: Bazylika Laterańska, Bazylika Św. Piotra na
Watykanie, Bazylika Św. Pawła za Murami i właśnie
Bazylika Matki Bożej Większej.
C. DZIEJE BAZYLIKI MATKI BOŻEJ WIĘKSZEJ
Wzgórze Eskwilin liczy 65 metrów. Dzisiaj jest
niewidoczne, gdyż stanowi centrum miasta, położone
najbliżej głównego dworca kolejowego. A jednak uważny
pielgrzym – turysta łatwo zauważy, że do bazyliki idzie się
ulicami łagodnie w górę. Bazylika wystawiona przez
papieża Liberiusza, musiała być niewielka i być może
uległa zniszczeniu, gdyż na jej miejscu papież św. Sykstus
III (432 – 440) wystawił świątynię nową, o wiele
piękniejszą. W ciągu wieków wielu papieży tę bazylikę
upiększało i powiększało: tak np. papież Eugeniusz III
(1145 – 1153) powiększył przedsionek i dał dzisiejszą
przepiękną posadzkę; papież Mikołaj IV (1288 – 1293) dał
nową bogatą absydę; za czasów papieża Grzegorza XI
(1370 – 1378) wzniesiono wieżę – dzwonnicę romańską;
dziełem papieża Klemensa X (1670 – 1676) jest front tylni
280
bazyliki; papież Benedykt XIV (1740 – 1758) dokonał
gruntownej przebudowy wnętrza, które podziwiamy po
dzień obecny, oraz dał nowy, okazały, do dziś zachowany
front główny bazyliki; papież Pius XI dla uczczenia 1500
rocznicy ogłoszenia na soborze efeskim dogmatu o Boskim
Macierzyństwie Maryi (431 – 1931) odnowił wspaniałe
mozaiki pierwotne, jakie znajdują się na łuku triumfalnym.
Papież Sykstus V (1585 – 1590) wystawił „Kaplicę
Sykstyńską” w głębi prawej nawy, gdzie jest Najśw.
Sakrament. Tam też spoczęły relikwie papieża św. Piusa V
i Sykstusa V. Odnowiono także Kaplicę Żłóbka Pańskiego.
Wreszcie dziełem papieża Pawła V (1605 – 1621)
jest usytuowana naprzeciw Kaplicy Sykstyńskiej
(Najświętszego Sakramentu) wspaniała Kaplica Matki
Bożej Większej z Jej cudownym wizerunkiem. Tu spoczęły
śmiertelne szczątki papieży: Pawła V i Klemensa VIII.
D. STAN OBECNY BAZYLIKI
Bazylika jest długa na 85,5 m, szeroka na 29 m (a z
kaplicami 36 m), wysoka na 18,4 m; podzielona 40
kolumnami na trzy nawy, z których środkowa jest
najszersza. Sufit i ściany są bogato złocone. Posadzka
marmurowa, ułożona w liczne desenie barwne. Front
główny czyni ją podobną raczej do pałacu. Nad głównym
wejściem jest loża, czyli bardzo okazały i obszerny ganek,
skąd może papież pokazywać się tłumom, zebranym na
placu. Zdarza się to bardzo rzadko, gdyż papież rezyduje
stale w Watykanie przy Bazylice Św. Piotra.
Sam fakt tak wielkiej troski papieży o tę świątynię
świadczy o wielkiej czci Maryi w Kościele.
281
Do najcenniejszych zabytków bazyliki należą
mozaiki. I tak na ścianie tuż za konfesją wysoko, można
podziwiać 36 obrazów ze Starego i Nowego Testamentu,
wykonanych w mozaice, pochodzących z czasów św.
Sykstusa III (432 – 440), a więc jedne z najstarszych w
chrześcijaństwie. Są one umieszczone na tak zwanym łuku
triumfalnym. W absydzie znajduje się potężny obraz z
mozaiki, przedstawiający triumf Najśw. Maryi Panny. Na
tronie siedzi Pan Jezus a przy Nim po prawicy również
siedzi na tronie Maryja. Chrystus Pan dokonuje Jej
koronacji. Mozaika pochodzi z roku 1295. Pana Jezusa i
Maryję otaczają chóry aniołów i postacie świętych.
Wszystko to jest w bogatym złoceniu i ornamencie.
W Bazylice Matki Bożej Większej spoczywa we
wspaniałych grobowcach siedmiu papieży: Honoriusz I (†
1227), Mikołaj IV († 1292), św. Pius V († 1572), Sykstus
V († 1590), Klemens VIII († 1605), Paweł V († 1621) i
Klemens IX († 1669); nadto zmarły świątobliwie
antypapież Benedykt X († 1059).
Kaplicę Żłóbka bogato przyozdobili ostatnio
papieże: Pius IX († 1878) i Leon XIII († 1903). Żłóbek
wprowadzono do bazyliki w wieku VII. Legenda głosi, że
otrzymano go z Ziemi Świętej i że jest ten sam, na którym
leżał Pan Jezus. Kaplicę zdobi 74 gatunków marmurów.
Patriarcha prawosławny Atenagoras w roku 1967 w czasie
odwiedzin w Rzymie ofiarował do tej kaplicy wieczną
lampę.
W tej to czcigodnej bazylice odprawiali Mszę świętą
i głosili kazania papieże: św. Leon I Wielki († 461), św.
Grzegorz I Wielki († 604). Tu św. Marcin († 655) znalazł
schronienie przed napastnikami. Tu modlili się żarliwie:
282
św. Kajetan z Thieny († 1547), św. Ignacy Loyola (†
1556), św. Filip Neri († 1595) i wielu innych. W tej
bazylice kazał umieścić papież Benedykt XV pomnik M.B.
Królowej Pokoju na podziękowanie za zakończenie
pierwszej wojny światowej (1918).
Na placu przed bazyliką stoi kolumna marmurowa,
jedyna z zachowanych, jakie zdobiły Bazylikę
Maksencjusza. Jest wysoka na 14,3 m a na jej szczycie jest
figura z brązu Matki Bożej z Dzieciątkiem, dzieło Juliusza
Berthelota. U stóp kolumny jest mały wodotrysk.
E. CUDOWNY OBRAZ MATKI BOŻEJ WIĘKSZEJ
Jest on największym skarbem Bazyliki. Paweł V
wystawił ku jego czci przebogatą kaplicę, od jego rodu
zwaną także Borghese. Ołtarz główny, w którym mieści się
obraz, jest wykładany agatami, ametystami i lazurytem.
Całość kaplicy jest wyłożona najkosztowniejszymi
marmurami.
Obraz Matki Bożej pochodzi z XII wieku. Ma
wyraźne cechy bizantyjskie, o czym świadczą litery
greckie. Dziecię Jezus trzyma księgę Ewangelii. Matka
Boska trzyma Dziecię na lewym ręku i obejmuje je prawą.
Ma pierścień na ręku, bogaty naszyjnik na szyi z dużym,
kosztownym krzyżem.
Jest piękny zwyczaj, że co roku w uroczystość Matki
Bożej Śnieżnej (5 sierpnia) właśnie w kaplicy Matki Bożej
z kopuły zrzuca się płatki białych róż, przypominających
płatki śniegu. Są one również symbolem niezliczonych
łask, jakie sobie lud rzymski tu wyprasza.
283
Obraz jest uważany za cudowny. Jest też
koronowany koronami papieskimi. Lud rzymski nazywa go
Salus Populi Romani – Ocalenie Ludu Rzymskiego, gdyż
panuje powszechne przekonanie w Rzymie, że ten obraz
wiele razy ratował Rzym. Był bowiem dawny zwyczaj, że
na wzór arki przymierza w czasach klęsk i
niebezpieczeństw obnoszono ten obraz po ulicach Rzymu.
Obraz Matki Bożej Większej stał się prototypem dla wielu
innych obrazów Matki Bożej tak dalece, że mamy dzisiaj
setki (w Polsce kilkadziesiąt) sanktuariów, w których
znajdują się kopie tegoż obrazu. Wiele z nich (w Polsce
kilkanaście) doczekało się chwały koronacji koronami
papieskimi. Można powiedzieć, że jest to najczęściej
spotykany w świecie obraz Maryi. Dlatego też podaliśmy
jego dzieje.
F. DODATEK Z LITERATURY POLSKIEJ
Bartłomiej Zimorowicz: W dzień Panny Maryi
Śnieżnej (fragmenty)
Ktokolwiek żyjąc w skazitelnym ciele,
Niebieskich zażyć chce rozkoszy wiele,
Niech skwapliwie do Maryi spieszy
Tam się ukocha prędko i ucieszy…
Nigdy ja koło mego wychowania,
Nie zapamiętam Twojego starania,
Także prac Twoich nigdy nie zapomnę,
Ani trosk, które podejmujesz o mnie.
284
Ty też zadatki takiej mojej chęci
Jako znak wiecznotrwającej pamięci
Chowaj w Twym Sercu, miej w dobrym
baczeniu,
Noś jako sygnet na obu ramieniu.
M o d l i t w a : Miłosierny Boże, odpuść winy nam,
swoim sługom, a ponieważ nasze czyny nie mogą się Tobie
podobać, niech nam wyjedna zbawienie Matka Twojego
Syna, Jezusa Chrystusa. Który z Tobą żyje i króluje w
jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki
wieków.
WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI
PANNY
15 SIERPNIA
Uroczystość
A. NAZWY ŚWIĘTA
1) W Kościołach Wschodnich najczęściej spotykane
nazwy: Zaśnięcie i Odpocznienie.
2) Na Zachodzie: Przejście i Wniebowzięcie. Dość
często spotyka się również nazwę ludową Matki Bożej
Zielnej, a to dlatego, że ze świętem tym łączy się zwyczaj
poświęcania ziół a często również dożynkowych snopów.
Czyniono to w samo święto lub w ostatni dzień oktawy.
Obecnie po zniesieniu oktawy (1969) poświęcenia ziół
dokonuje się tylko w samo święto. Zwyczaj to nie tylko
285
polski, ale zachowany również w wielu innych krajach. I
tak np. święto Wniebowzięcia ma również nazwę Matki
Bożej Zielnej w następujących krajach: w Czechach i
Słowacji, Belgii, Estonii, Bawarii, Szwabii, na Sycylii,
wśród Ormian, na Kaukazie itd. Stąd nazwy święta: Maria
Kořenna, Maria Wurzeweihe, Maria Kräuterweihe,
Roggen–Marientag itp.
B. DOGMAT O WNIEBOWZIĘCIU MARYI
Dnia 1 listopada 1950 r. konstytucją apostolską
Munificentissimus Deus, papież Pius XII ogłosił jako
dogmat, czyli jako prawdę wiary katolickiej, że Najśw.
Maryja Panna została wraz ze swoim uwielbionym ciałem
wzięta do nieba: „Dlatego na chwałę Wszechmogącego
Boga, który w sposób szczególnie hojny rozlał Swoją
łaskawość na Maryję Dziewicę, dla chwały Swojego Syna,
nieśmiertelnego Króla wieków i zwycięzcę nad grzechem i
śmiercią; dla powiększenia chwały tejże Bożej Matki; oraz
dla całego Kościoła; powagą Pana naszego Jezusa
Chrystusa, błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła oraz
naszą – orzekamy i określamy, że jest dogmatem, od Boga
objawionym, iż Niepokalana Boża Rodzicielka zawsze
Dziewica, Maryja, po zakończeniu ziemskiego życia z
ciałem i duszą została wzięta do nieba”.
Orzeczenie to wypowiedział Ojciec święty
uroczyście w Bazylice św. Piotra w obecności prawie 1600
biskupów i niezliczonych tłumów wiernych.
Orzeczenie to oparł papież nie tylko na dogmacie, że
kiedy przemawia uroczyście jako wikariusz Jezusa
Chrystusa na ziemi w sprawach prawd wiary i obyczajów,
286
jest nieomylny, ale także dlatego, że ta prawda była od
dawna w Kościele uznawana. Papież ją tylko przypomniał,
swoim
autorytetem
najwyższym,
potwierdził
i
usankcjonował, iż kto by tę prawdę odrzucał, nie byłby
wierny nauce Kościoła katolickiego. Papież umyślnie
wybrał rok 1950 jako Rok Święty, by uwielbić Pana
Jezusa, przez przypomnienie jedynego w swoim rodzaju na
ziemi przywileju, jakim obdarzył On swoją Matkę, Maryję.
C. DOWODY Z TRADYCJI KOŚCIOŁA
1) Święto Wniebowzięcia.
Jak wspomnieliśmy, papież nie stworzył nowego
dogmatu, tylko uroczyście przypomniał to, w co Kościół
wierzył. Przekonanie o tym, że Pan Jezus nie pozostawił
ciała swojej Matki na ziemi, ale je uwielbił, uczynił
podobnym do swojego ciała w chwili zmartwychwstania i
zabrał do nieba, było powszechnie w Kościele katolickim
wyznawane. Już w VI wieku cesarz Maurycy (582 – 602)
polecił obchodzić na Wschodzie w całym swoim państwie
dnia 15 sierpnia święto osobne dla uczczenia tej tajemnicy.
To nas naprowadza, że święto to musiało lokalnie istnieć
już wcześniej, przynajmniej w V wieku. W Rzymie istnieje
to święto z całą pewnością w wieku VII. Wiemy, bowiem,
że papież św. Sergiusz I (687 – 701), ustanawia na tę
uroczystość procesję. Papież Leon IV († 855) dodał do
tego święta wigilię i oktawę. Z pism św. Grzegorza z Tours
(† 594) dowiadujemy się, że w Galii istniało to święto już
w VI wieku. Obchodzono je jednak nie 15 sierpnia, ale 18
stycznia. W mszale na to święto, używanym wówczas w
Galii, czytamy, że jest to „jedyna tajemnica, jaka się stała
287
dla ludzi – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny”. W
prefacji zaś są słowa: „Tę, która nic ziemskiego za życia
nie zaznała, słusznie nie trzyma w zamknięciu skała
grobowa”.
U Ormian uroczystość Wniebowzięcia Maryi
rozpoczyna nowy okres roku kościelnego A oto fragment z
liturgii ormiańskiej na dzień Wniebowzięcia Maryi: „Dziś
duchy niebieskie przeniosły do nieba mieszkanie Ducha
Świętego. (…)
Przeżywszy w swym ciele życie niepokalane,
zostałaś dzisiaj owinięta przez Apostołów, a przez wolę
Bożą uniesiona do królestwa swojego Syna”.
W liturgii abisyńskiej, czyli etiopskiej w uroczystość
Wniebowzięcia Najśw. Maryi śpiewa Kościół: „W tym
dniu wzięte jest do nieba ciało Najśw. Maryi Panny, Matki
Bożej, naszej Pani”.
Dnia 15 sierpnia obchodzą pamiątkę tej tajemnicy
również Chaldejczycy, Syryjczycy i Maronici. Kalendarz
koptyjski pod dniem 21 sierpnia opiewa: „Wniebowzięcie
ciała Matki Bożej do nieba”.
Bywają różne nazwy Wzięcie, Przejście, Zaśnięcie,
Odpocznienie itp. gdyż, zwłaszcza na Wschodzie, nie
wszyscy Ojcowie byli przekonani o śmierci fizycznej
Matki Najświętszej. Dlatego także papież Pius XII w
swojej Konstytucji Apostolskiej ogłaszającej ten dogmat
nie mówi nic o śmierci, a jedynie o chwalebnym
uwielbieniu ciała Maryi i jego wniebowzięciu.
Przepiękne są teksty liturgii wschodniej, przepisane
na uroczystość Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny.
Przykładowo podamy kilka cytatów: „Maryja, przeniesiona
288
z ciałem przez zaśnięcie, zmieniła swoje mieszkanie, a
przebywając w przybytkach niebieskich pełni rolę patronki
i opiekunki”. „Ten, który przebywał w łonie dziewiczym,
zabrał spoczywającą w grobie Dziewicę, nie dopuszczając
do skażenia Jej ciała”. „O dziwo niesłychane i
niewidzialne! Schodzi z niebios Najwyższy i jako na Syna
przystało wyciąga swoje życiodajne ręce i z radością
przyjmuje duszę swej Rodzicielki, przenosząc z ziemi do
nieba (także) ciało, w którym zamieszkiwał”.
2) Wypowiedzi Ojców i pisarzy Kościoła.
a) Nie mniej jasne i stanowcze są wypowiedzi
Ojców Kościoła. Na Zachodzie pierwszą wzmiankę o tym
niezwykłym przywileju Maryi podaje św. Grzegorz z
Tours: († 594): „I znowu przy Niej stanął Pan, i kazał Jej
przyjąć święte ciało i zanieść w chmurze do nieba, gdzie
teraz połączywszy się z duszą zażywa wraz z wybranymi
dóbr wiecznych, które się nigdy nie skończą”. Św. Ildefons
(† 667): „Wielu przyjmuje jak najchętniej, że Maryja
dzisiaj przez Syna Swego (…) do pałaców niebieskich z
ciałem została wyniesiona”.
Św. Fulbert z Chartres († 1029) pisze podobnie:
„Chrześcijańska pobożność wierzy, że Bóg Chrystus, Syn
Boży, Matkę swoją wskrzesił i przeniósł Ją do nieba”. Św.
Piotr Damiani († 1072) tak opiewa wielkość tajemnicy dnia
Wniebowzięcia: „Wielki to dzień i nad inne jakby
jaśniejszy, w którym Dziewica królewska została
wyniesiona do tronu Boga Ojca i posadzona na tronie. (…)
Budzi ciekawość aniołów, którzy Ją pragną zobaczyć.
Zbiera się cały zastęp aniołów, aby ujrzeć Królową,
siedzącą po prawicy Pana Mocy w szacie złocistej w ciele
zawsze niepokalanym”.
289
Z innych świętych można by wymienić: św.
Anzelma († 1109), św. Piotra z Poitiers († 1112), św.
Bernarda († 1153) i św. Bernardyna († 1444).
Najpiękniej jednak o tej tajemnicy piszą Ojcowie
Wschodu. Św. Jan Damasceński († ok. 749) podaje, jak
cesarzowa Pulcheria (ok. roku 450) wystawiła kościół ku
czci Matki Bożej w Konstantynopolu i prosiła listownie
biskupa Jerozolimy Juwenalisa, o relikwie Matki Bożej.
Juwenalis odpisuje jej na to, że relikwii takich nie ma, gdyż
ciało jej zostało wzięte do nieba: „jak to wiemy ze
starożytnego i bardzo pewnego podania”. Z kolei św. Jan
Damasceński opisuje śmierć Maryi Panny w otoczeniu
Apostołów. „Kiedy zaś dnia trzeciego przybyli do grobu,
aby opłakiwać Jej zgon, ciała już Maryi nie znaleźli”.
Kazanie swoje kończy refleksją: „To jedynie mogli
pomyśleć, że Ten, któremu podobało się wziąć ciało z
Dziewicy Maryi i stać się człowiekiem; Ten, który
zachował Jej nienaruszone dziewictwo nawet po swoim
narodzeniu, uchronił Jej ciało od skażenia i przeniósł je do
nieba przed powszechnym ciał zmartwychwstaniem”. „W
czasie tego wniebowzięcia, o Matko Boża, wojska
anielskie przejęte radością i czcią okryły swoimi
skrzydłami Twoje ciało, wielki namiot Boży”.
Św. Modest, biskup Jerozolimy († 634), niemniej
pewnie opowiada się za tajemnicą Wniebowzięcia Maryi:
„Jako najchwalebniejszą Matkę Chrystusa, Zbawcy
naszego, który jest dawcą życia i nieśmiertelności,
wskrzesił Ją z grobu i wziął do siebie w sposób sobie
wiadomy”. Św. Andrzej z Krety († 740): „Był to zaiste
nowy widok, przechodzący siły rozumu, gdy niewiasta,
która swoją czystością przewyższała niebian w ciele
290
(swoim) weszła do niebieskich przybytków. Jak przy
narodzeniu Chrystusa nienaruszonym był Jej żywot, tak
samo po Jej śmierci nie rozsypało się Jej ciało. O dziwo!
Przy porodzeniu pozostała nieskażoną i w grobie również
nie uległa zepsuciu”. Św. German, patriarcha
Konstantynopola († 732) w kilku kazaniach sławi tę
tajemnicę, a nawet opisuje przymioty ciała Maryi po jej
wzięciu do nieba: „Najświętsze ciało Maryi już powstaje z
martwych, jest lekkie i duchowe, gdyż zostało już
przemienione na zupełnie nieskazitelne i nieśmiertelne”.
„Tak jak napisano, jesteś piękna i Twoje dziewicze ciało
jest święte, jest przybytkiem Boga i dlatego zostało
zachowane od obrócenia się w proch. (…) Niemożliwym
było, aby Twoje ciało, to naczynie godne Boga, w proch
się rozsypało po śmierci”. „Ciało Twoje dziewicze jest
całkiem święte, choć jest ciałem ludzkim. Ponieważ
dostąpiło najdoskonalszego żywota nieśmiertelnego (…)
nie może ulec śmierci”.
Św. Kosma, biskup z Maiouma († 743): „Rodząc
Boga, Niepokalana, zdobyłaś palmę zwycięstwa nad naturą
(…) zmartwychwstałaś dla wieczności. Grób i śmierć nie
mogą zatrzymać pod swoją władzą Bogurodzicy”.
b) Teolodzy Kościoła usiłują nie tylko stwierdzić
fakt istnienia tej tajemnicy, ale także, go uzasadnić, o ile to
oczywiście jest w ludzkiej mocy. O tej tajemnicy pisali św.
Tomasz z Akwinu († 1274), św. Albert Wielki († 1280),
Jan Gerson († 1429), Suarez († 1617) i inni. Kiedy w XV
wieku Jan Marcelle w kazaniu na Wniebowzięcie Maryi
wypowiedział zdanie, że „nie jesteśmy wcale zobowiązani
pod grzechem śmiertelnym wierzyć, że Maryja została z
ciałem do nieba wziętą”, gdyż nie jest to dogmat, cały
291
fakultet uniwersytetu paryskiego wystąpił z całą
stanowczością przeciwko niemu i zażądał, by te słowa
odwołał, gdyż tego rodzaju wypowiedź pobrzmiewa
herezją i jest sprzeczna z ogólnie wyznawaną prawdą.
Jakie racje przytaczają pisarze kościelni za
istnieniem tego przywileju u Maryi? Najpierw, że skoro
Matka Chrystusowa była bez grzechu poczęta, skoro Ją
Bóg obdarzył przywilejem Niepokalanego Poczęcia, to
konsekwencją tego jest, że nie podlegała prawu śmierci.
Śmierć bowiem spadła na dzieci Adama jako skutek
grzechu pierworodnego. Nadto nie wypadało, aby ciało, z
którego Chrystus Pan wziął swoją naturę ludzką z Maryi,
miało podlegać rozkładowi. Ten sam Chrystus, którego
ciało Bóg zachował od zepsucia, mógł zachować od
skażenia także ciało swojej Matki. Wreszcie tajemnica
zmartwychwstania i wniebowzięcia jest przewidziana dla
wszystkich ludzi. Dlatego nie sprzeciwia się rozumowi,
aby Chrystus Pan dla swojej Rodzicielki przyspieszył ten
dzień.
Można by jednak postawić zarzut: dlaczego dopiero
od VI wieku ta prawda przenika mocno w świadomość
wiernych Kościoła. Można na to odpowiedzieć, że takich
prawd jest więcej w Kościele, które rozwijały się i zostały
wyjaśnione definitywnie później. Tak było np. odnośnie
osoby Jezusa Chrystusa, gdy występowano przeciwko Jego
naturze Boskiej, dwóm naturom, dwóm wolom (arianizm,
nestorianizm, monofizytyzm) a nawet przeciwko jego
naturze ludzkiej i trzeba było tragicznych konfrontacji,
zanim wyłoniła się prawda w całej pełni.
Na ten zarzut daje odpowiedź znany teolog, Tillman
Pesch: „Kościół jest nieomylny nie tylko w swoich
292
orzeczeniach, lecz także w codziennym wykonywaniu
swojego urzędu nauczycielskiego – w kazaniach i naukach
udzielonych ludowi. Gdyby bowiem kiedykolwiek tak się
zdarzyło, żeby ludowi chrześcijańskiemu była podawana
wszędzie nauka przeciwna nauce Chrystusa, to wtedy
Kościół popadłby w błąd, to zaś jest niemożliwym. Kościół
bowiem przez codzienne nauczania wypełnia nakaz
Chrystusa: – Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody.
(…) A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do
skończenia świata” (Mt 28,19–20). Dnia 15 sierpnia
każdego roku wszyscy kapłani całego świata katolickiego
nauczają, że ciało Maryi nie czeka sądu ostatecznego (…)
lecz, że już dzisiaj połączone z duszą Maryi jest wraz z nią
uwielbiane. Tę naukę podaje jako naukę Kościoła, a nie
jako własne przypuszczenie. Podaje zaś ją nie od dzisiaj,
ale od wieków. Czyż jest przeto możliwe, aby papież,
wszyscy biskupi i kapłani byli w błędzie i ten błąd głosili
innym? To gdzież nieomylność przyobiecana Kościołowi
Chrystusa?” (Chrześcijańska filozofia życia).
c) Kościół święty nie tylko wprowadził święto dla
uczczenia tego niezwykłego przywileju Maryi, ale je nawet
podniósł do rzędu uroczystości, a więc świąt największych.
Kiedyś obowiązywał jako przygotowanie do tego święta w
wigilię post ścisły, po święcie zaś oktawa. O popularności
tego święta, choćby tylko w naszej ojczyźnie, świadczy
fakt, że najwięcej kościołów w Polsce jest pod wezwaniem
Wniebowzięcia Matki Bożej. Jest ich ponad 560.
d) Z życia świętego, Stanisława Kostki († 1568)
wiemy, że jego najserdeczniejszym pragnieniem było
opuścić ziemię w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej,
że o tę łaskę także gorąco się modlił. Został wysłuchany,
293
bo jakże mogła Najśw. Maryja Panna tak rzewnej prośbie
odmówić? W dniu Wniebowzięcia miał zaszczyt również
zamknąć oczy dla ziemi, aby je otworzyć w niebie, św.
Stefan († 1038) król węgierski, i nasz św. Jacek († 1257),
wielki dominikanin, a we wigilię Wniebowzięcia – św.
Maksymilian Kolbe. Na potężnej mozaice zdobiącej
absydę Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie
pochodzącej z roku 1295, przedstawiającej koronację
Maryi, jest umieszczony napis: „Maryja Dziewica jest
wzięta do niebios, gdzie na tronie z gwiazd zasiada Król
królów”.
D. MIEJSCE „ZAŚNIĘCIA” MARYI
Dwa są miejsca, które roszczą sobie prawo do
przywileju, że w ich cieniu spędziła ostatnie lata swojego
życia Najśw. Maryja Panna: Jerozolima i Efez.
1) Bazylika na Syjonie.
Biskup Jerozolimy Jan II pod koniec IV wieku
wystawił
na
Syjonie
w
Jerozolimie
bazylikę
pięcionawową. Znany historyk Kościoła Sulpicjusz
Sewerus ok. 400 roku nazwał ten kościół pierwszym
kościołem gminy jerozolimskiej i matką wszystkich
świątyń chrześcijańskich. Od V wieku zaczęto miejsce to
utożsamiać z Wieczernikiem a od VII wieku z miejscem
zaśnięcia Maryi. Świątynię tę zburzyli Persowie w roku
614, ale odbudował ją patriarcha jerozolimski św. Modest
(631 – 634). Zburzoną ponownie przez muzułmanów
odbudowali krzyżowcy. Ponownie zniszczona przez
mahometan w XIII wieku, w roku 1342 dostała się w ręce
franciszkanów, którzy ją odbudowali i nadali jej wygląd
294
dzisiejszy. Jednak w roku 1524 wypędzili ich stamtąd
muzułmanie. W czasie swojej podróży na Wschód cesarz
niemiecki Wilhelm II otrzymał w roku 1898 od sułtana
tureckiego część wzgórza Syjon, gdzie wystawił nową,
okazałą, górującą nad miastem świątynię dla katolików
niemieckich pod wezwaniem Zaśnięcia i Wniebowzięcia
Maryi. Od roku 1906 mają ją w posiadaniu benedyktyni z
Beuronu.
Obecnie zdecydowanie większa część uczonych
przechyla się do przypuszczenia, że Maryja ostatnie lata
swojego życia spędziła w Jerozolimie na Syjonie w pobliżu
Wieczernika. Przemawiają za tym następujące racje:
a) Nie ma ani jednej wzmianki w pierwotnej
literaturze chrześcijańskiej, by św. Jan zabierał ze sobą
Maryję do Efezu.
b) Św. Jan udał się do Efezu dopiero ok. 68 roku po
Chrystusie. Maryja musiałaby mieć wtedy ok. 85 – 90 lat.
c) Apokryficzne Acta Johannis z drugiej połowy
drugiego wieku wspominają, że Jan, gdy przybył do Efezu,
sam był już stary, nie ma też żadnej wzmianki, by Maryja
była tam z nim.
d) Sylwia (Heteria), pątniczka, nawiedzająca miejsca
święte w latach 385 – 386 wspomina, że Jan był
pogrzebany w Efezie, natomiast nie wie nic, aby tam był
grób Maryi.
e) Uczony kapłan egipski (chrześcijański), Pseudo –
Dionizy Areopagita, pisze, że w czasie swojej pielgrzymki
do Ziemi Świętej w roku 363 – 364 po śmierci Juliana
Apostaty, dowiedział się od św. Cyryla Jerozolimskiego,
patriarchy Jerozolimy i w liście do swojego przyjaciela,
biskupa Tytusa zaznacza, że grób Maryi był w Jerozolimie
295
w Dolinie Jozafata. Podobny opis zawiera apokryf Księga
Jana o zaśnięciu Maryi z IV wieku. W tymże apokryfie
jest mowa, że Maryja: umarła śmiercią naturalną w
Jerozolimie, że została pogrzebana u stóp Góry Oliwnej w
Dolinie Jozafata i że została wzięta do nieba.
f) Wszystkie znane apokryfy starożytne wskazują, że
grób Maryi jest w Getsemani w Dolinie Jozafata.
g) Kiedy w roku 451 cesarzowa Pulcheria prosiła
biskupa Jerozolimy, Juwenala, o relikwie Najśw. Maryi
Panny, otrzymała odpowiedź, że tego uczynić nie może,
gdyż, według najdawniejszej tradycji, Maryja została z
ciałem wzięta do nieba.
h) Od czasów św. Modesta (631 – 634) utrwaliło się
przekonanie w Jerozolimie, że Maryja resztę życia spędziła
na Syjonie i tam zmarła. Pochowana zaś została w dolinie
Jozafata tuż przy Getsemani u stóp Góry Oliwnej.
i) W roku 670 biskup francuski, św. Arnulf, zwiedzał
Jerozolimę. Pokazano mu wówczas w kościele na Syjonie
miejsce, gdzie miała Maryja pożegnać tę ziemię.
2) Bazylika Matki Bożej w Efezie.
W IV wieku powstała tu świątynia pod wezwaniem
Maryi. Właśnie w jej cieniu odbył się sobór efeski w roku
431. Ruiny jej można oglądać dzisiaj. Miała być
wystawiona nad grobem św. Jana.
Dzisiaj miasto Efez nie istnieje, są tylko po nim
ślady ruin. W odległości około trzech godzin drogi (8 km
w terenie górzystym) jest licha wioska Panaya. W jej
pobliżu na wzgórzu Al Day można oglądać „dom Matki
Bożej”, zamieniony na bardzo skromną kaplicę. Odwiedził
ją w roku 1967 papież Paweł VI w czasie swojej
pielgrzymki do Ziemi Świętej. Kaplicę obsługują siostry
296
zakonne. Tak więc mielibyśmy w Efezie dwa miejsca,
wskazane przez tradycję dotyczące zamieszkania i śmierci
Maryi: sam Efez i ruiny świątyni św. Jana oraz Panaya,
zwana dzisiaj Panagia Kapuli (Dom Panaja Kopoulii). W
pobliżu jest źródło uważane za cudowne.
Według zwolenników tezy, że Maryja jednak
przebywała w Efezie i tam zmarła, panuje przekonanie, że
św. Jan opuścił Ziemię Świętą w czasie pierwszego
wielkiego prześladowania Kościoła w roku 34 i udał się
właśnie do Efezu z Maryją. Nie mógł przecież św. Jan
narażać Matki Chrystusa na niebezpieczeństwo i był
zmuszony szukać dla Niej bezpieczniejszego miejsca.
Rodzi się jednak pytanie: dlaczego by uciekał tak daleko?
Dlaczego Maryję odrywałby od miejsc tak dla Niej
drogich, a wiódł Ją w zupełnie obce strony?
Św. Paweł, który w niewiele lat potem przybył do
Efezu, nic nie wspomina, aby przed nim w tym mieście był
św. Jan z Maryją. Nie napotkał też żadnych śladów
chrześcijaństwa. Tradycję Efezu podtrzymują Ojcowie
soboru w Efezie, którzy w liście, skierowanym do kleru w
Konstantynopolu piszą, że Maryja była w Efezie wraz z
Janem. Fakt pobytu św. Jana w Efezie w ostatnich latach
życia oraz istnienie tam jego grobu jest rzeczą pewną.
Może dlatego miejscowa tradycja połączyła pobyt św. Jana
w Efezie z obecnością tam również Matki Bożej, jak i
wykonaniem testamentu Jezusa z krzyża: „Oto Matka
twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J
19,27).
297
E. CZAS ZAŚNIĘCIA MARYI
Kiedy niektórzy Ojcowie Kościoła piszą o zaśnięciu
Maryi, to biorą to słowo w znaczeniu, jakie mu nadał św.
Paweł Apostoł, który śmierć nazywa zaśnięciem, czego nie
uwzględnia polski przekład (1 Tes 4,13.14). O zmarłej
córce Jaira Pan Jezus również mówi, że śpi (Mt 9,24; Mk
5,39; Łk 8,52).
Jak nic pewnego nie wiemy o miejscu zgonu Maryi,
tak podobnie nie wiemy, kiedy Maryja opuściła naszą
ziemię. Prawdopodobnie mogło to być około roku 45.
Maryja przez ok. 12 lat pozostawałaby z uczniami
Chrystusa jako widomy znak Jego obecności wśród nich.
Ona miała być czynnikiem spajającym i integrującym
młody Kościół Chrystusowy.
F. GRÓB MARYI W DOLINIE JOZAFATA
Znajduje się on niedaleko za mostem na Cedronie po
lewej stronie u stóp Góry Oliwnej. Patriarcha Jerozolimy
Juweal (w. V) wystawił na tym miejscu kościół. Uległ on
jednak zniszczeniu w czasie najazdu na Palestynę
pogańskich Persów w roku 614. Dzisiejszy kształt kościoła
pochodzi z czasów krzyżowców. Jego fundatorką była
Melisendis († 1161), córka króla jerozolimskiego,
Baldwina II. Do upadku Jerozolimy (1187) zarządzali nim
krótko benedyktyni, którzy w pobliżu wystawili klasztor
pod wzewaniem Matki Bożej z Doliny Jozafata. W wieku
XIV przybyli tu franciszkanie. Jednak w roku 1757 utracili
ten kościół na rzecz prawosławnych Greków. Tak jest i
dzisiaj. W roku 1372 nawiedziła to miejsce św. Brygida.
298
Podczas modlitwy miała mieć wizję, w której otrzymała
wiadomość o zaśnięciu Maryi w 15 lat po śmierci Jej Syna.
Miał tu być jej grób.
Kościół cały znajduje się w ziemi. Schodzi się do
niego po 48 marmurowych schodach. Kościół ma formę
łacińskiego krzyża, 30 m długości i 18 m szerokości.
Panuje w nim zupełna ciemność, którą rozpraszają tylko
płonące lampy. Grób Maryi jest usytuowany w małej
kapliczce, w której może się zmieścić zaledwie od 4 do 5
osób. Sam grób ma kształt kamiennej ławy. Ściany
grobowca obwieszono cennymi kobiercami. Tradycja,
pochodząca dopiero z XV wieku, umieściła w tymże
kościele w kaplicy przy wejściu do kościoła również groby
Joachima i Anny, rodziców Maryi.
W uroczystość Wniebowzięcia Maryi patriarcha
prawosławny Greków urządza procesję do tegoż kościoła.
Wśród śpiewów okadza „łoże” Maryi, potem dotyka grobu
ikoną, która Ją przedstawia. Następnie wszyscy uczestnicy
całują ikonę.
G. KULT MATKI BOŻEJ WNIEBOWZIĘTEJ
Był on w Kościele katolickim bardzo żywy. Można
powiedzieć, że zdecydowanie wyróżniał się wśród wielu
innych. Tak więc, jak wspominaliśmy, początki święta
sięgają już wieku V. Wystawiono tysiące świątyń pod
wezwaniem M.B. Wniebowziętej. W Polsce na przeszło
3000 kościołów i kaplic, wzniesionych ku czci Matki
Bożej, ponad 600 kościołów i kilkadziesiąt kaplic zostało
dedykowanych M.B. Wniebowziętej.
299
Są wśród nich liczne bazyliki i kościoły katedralne:
bazylika archikatedralna w Gnieźnie, w Białymstoku,
bazylika we Fromborku, w Pelplinie, w Płocku, katedra we
Włocławku, w Łowiczu, w Zielonej Górze, w Kołobrzegu,
Sosnowcu.
W ciągu wieków powstało 8 zakonów pod tym
wezwaniem: 1 męski (Asumpcjoniści – Augustianie od
Wniebowzięcia) i 7 żeńskich.
W ikonografii zaś scena Wniebowzięcia Maryi
należy do bardzo często przedstawianych. A oto imiona
niektórych artystów malarzy: Fra Angelico – w kilku
obrazach, Taddeo di Bartolo, Ottaviano Nelli, Giotto,
Pinturicchio, C. Bellini, Guido Reni, Raffael, Tycjan,
Tintoretto, Tiepolo, Perugino, Procaccini, Pietro della
Francesca, Filippino Lippi, Veronese, Murilio, Velasquez,
Konrad von Goest i rzeźbiarzy: F. Nagni, Liberale da
Verona, L. della Robbia, Michał Pacher, Wit Stwosz i inni.
A oto jeszcze inne przejawy szczególnej czci Matki
Bożej Wniebowziętej: św. Stefan miał poświęcić M.B.
Wniebowziętej cały swój kraj i naród. Odtąd dzień 15
sierpnia obchodzi się na Węgrzech jako święto Królowej
Węgier. Dnia 15 sierpnia 1638 roku król francuski Ludwik
XIII uczynił podobnie jak św. Stefan, oddając Francję pod
szczególną opiekę M. B. Wniebowziętej. Potem uczynił to
Ludwik XV. Papież Pius XI listem apostolskim z dnia 21
marca 1922 roku to oddanie się narodu francuskiego pod
opiekę Wniebowziętej potwierdził.
Stolicą
Paragwaju
jest
miasto
Asuncion
(Wniebowzięcie). W Meksyku jest także rzeka nosząca tę
nazwę.
300
H.
UROCZYSTOŚĆ
WNIEBOWZIĘCIA
ZWYCZAJACH POLSKICH
W
Lud polski to święto miał zawsze w wielkiej czci. Na
pamiątkę podania głoszącego, że Apostołowie zamiast
ciała Maryi znaleźli kwiaty, lud poświęca kwiaty, zioła i
kłosy zbóż. Wierzy, że zioła poświęcone w dniu
Wniebowzięcia Maryi za Jej pośrednictwem otrzymują
moc leczniczą. Chronią też od chorób i zarazy. Dlatego
święto nosi w Polsce nazwę Matki Bożej Zielnej.
Wiele pieśni wysławia Maryję wziętą do nieba. Oto
przykłady:
Wspomóż nas biednych, o Wniebowzięta,
Módl się za nami, Królowo święta!…
O Maryjo, czemu biegniesz w niebo?
Z jaką śpieszysz do Boga potrzebą?
Ty nas żegnasz ostatnim tchnieniem, Pani?
O, my wiemy, co Twój znaczy skon!
Nie płaczemy, bośmy przekonani,
Że Cię czeka w niebie chwały tron.
Przynieśliśmy bieluteńkie szaty,
Niesiem mirę, olejki, bławaty.
Czemuż niknie z rąk naszych Twe ciało,
Jakby z duszą do nieba leciało?
Witaj, święta Wniebowzięta, Niepokalana!
I. FRAGMENTY Z LITERATURY POLSKIEJ
1) Maciej Kazimierz Sarbiewski:
Pieśń na cześć Najśw. Maryi Panny (fragment)
301
Kiedy przez niebo płyniesz, Przenajświętsza,
W potokach światła morze chmur się spiętrza,
Jak gdyby pyszna archaniołów rota
Szła szczerozłota.
Widziałbyś jako w niepojętym gminie
Zabiegły drogę wielkiej Heroinie:
Jako Królową niebieską anieli
Wdzięcznie przyjęli.
Albowiem duchu czystych młódź wesoła,
Wszystkie swe ufy zebrawszy dokoła,
Przygotowała triumfy wszelkie
Na wejście takie.
2) Barłomiej Zimorowic:
Hymn na dzień Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny
Kto mi da pióro przeważnej orlice,
Żebym się wzbiwszy do Boskiej stolice:
Mógł zajrzeć okiem dzisiaj Świętych Świętą
Do nieba wziętą.
Stanęły gwiazdy z szyku nieprzejrzanym,
Zorza się ogniem otoczyła rannym:
Do tegoż księżyc zapomniawszy biegu,
Przybył w szeregu.
Zefir łagodny i Akwilo srogi
Złożyli wolne skrzydła pod Jej nogi
302
Febus różane roztoczył promienie
Na Jej odzienie.
Patrząc na usta Jej wstydem okryte,
Górne żywioły stanęły jak wryte.
Nawet obrotne nieba się zdumiały,
Gdy Ją ujrzały.
3) Adam Mickiewicz:
Z Pana Tadeusza – Matka Boska Kwietna
Już wschodził uroczysty dzień Najwiętszej Panny
Kwietnej. Pogoda była prześliczna, czas ranny,
Niebo czyste, wokoło ziemi obciągnięte,
Jak morze wiszące, ciche, wklęsło, wgięte;
Kilka gwiazd świeci w głębi, jako perły ze dna
Przez fale. – Z boku chmurka biała, sama jedna,
Podlatuje i skrzydła w błękicie zanurza,
Podobnie do niknących piór Anioła Stróża,
Który nocną modlitwą ludzi przytrzymany
Spóźnił się, spieszy wracać między współniebiany.
Wyszła Msza. Nie obejmie świątynia maleńka
Całego zgromadzenia – lud na trawie klęka.
Patrząc we drzwi kaplicy, odkrywają głowy:
Włos litewskiego ludu, biały albo płowy,
Pozłacał się jako łan dojrzałego żyta;
Gdzieniegdzie kraśna główka dziewicza wykwita –
Ubrana w świeże kwiaty, albo w pawie oczy,
I wstęgi rozplecione, ozdoby warkoczy –
Wśród głów męskich, jak w zbożu bławat i kąkole.
303
Klęczący różnobarwny tłum okrywa pole,
A na głos dzwonka, niby na wiatru powianie,
Chylą się wszystkie głowy jak kwiaty na łanie.
Wieśniaczki dziś na ołtarz Matki Zbawiciela
Niosą pierwszy dar wiosny, świeże snopki ziela;
Wszystko w koło ubrane w bukiety i wianki:
Ołtarz, obraz, a nawet dzwonnica i ganki.
Czasem poranny wietrzyk, gdy ze wschodu wionie,
Zrywa wianki i zrzuca na klęczących skronie,
I rozlewa, jak z mszalnej kadzielnicy wonie.
4) Wacław Rolicz – Lieder: W Matkę Boską Zielną
Kwiaty z pól okolicznych uszczknięte i zioła,
Przenajmilsze ofiary pracowitej wioski,
Przyniosły swe zapachy do wnętrza kościoła,
Przyniosły przed oblicze dobre Matki Boskiej.
W górze jako głos starczy organ przepowiada,
A w dole z piersi ludu płynie pieśń kościelna:
U stóp Twych, jasna Pani, wieś swe dary składa,
O pól Rządczyni mądra, o Królowa zielna!
Przed ołtarzem ksiądz szepce łacińskie wyrazy,
Woń kwiatów coraz żywiej nad głowy się wznasza:
Ochraniaj nas od klęski, chorób i zarazy,
Królowo ziół przedziwna, pól Rządczyni nasza!
Rozśpiewały się usta, organ wciąż przewodzi,
Ten w piersi się uderza, ta znak krzyża czyni:
304
Ochraniaj nas od wojny, ognia i powodzi,
O ziół Królowo można, naszych pól Rządczyni!
I z ławki kolatorskiej płynie wtór cichutki,
Brzmi coraz rzewniej każde dobywane słowo:
Złą dolę i nieszczęście, oddal od nas smutki,
O pól Rządczyni mądra, dobrych ziół Królowo!
Wzdyma się jak jezioro litanija ona,
A organ zwrotkę coraz to nową ogłasza.
A serce z upojenia pośród kwiatów kona:
O ziół Królowo wonna, pól Rządczyni nasza.
5) Ks. Jan Twardowski: Wniebowzięcie
Nikt nie biegł do Ciebie z lekarstwem po schodach
lampy nie przymrużono żeby nie raziła
nikt nie widział jak ręka Twa od łokcia blednie
pies nie płakał serdecznie że pani umiera
nawet anioł zaniechał nadymania trąby
to dobrze bo śmierć przecież za dużo upraszcza
a ponadto zbyt ludzka zła i niedyskretna
nikt nie przymknął Twych oczu nie zasłonił twarzy
ani w bramie nie szeptał rozebranym głosem
o tym co za głośno słyszy się w milczeniu
Pan uchronił do końca i zdrową zostawił
tylko kiedy pukano Ciebie już nie było
nie śmierć ale miłość całą Cię zabrała
jeśli miłość jest prawdą to ciała nie widać
dzień był taki jak zawsze powietrze dzwoniło
pszczołami co wychodzą rano na pogodę
tylko ta sama cisza to straszne milczenie
305
to puste miejsce przy kubku na stole
choćby się razem z ciałem opuszczało Ziemię.
6) Zofia Kossak–Szczucka: Rok Polski (fragment)
„Pracę rolnika, mozolny wysiłek cichych, co posiędą
ziemię, upodobała sobie Królowa Pokoju. Matka Siewna,
Matka Zielna odsunęła dawne bóstwa obejmując opiekę
nad pracą żniwiarza.
Królowa nieba i ziemi, władająca wszystkim, co
żyje, pozostałaby obojętna na to, co z ziemi wyrosło, od
nieba zależne, na ziemi pracuje? Pobożność ludu polskiego
uwiła Jej wieniec legend piękniejszych niż dożynkowy.
(…) Tej Opiekunce, Matce miłości i nadziei świętej, lud
polski składa zboża i zioła w dniu Jej Wniebowzięcia. Ona
poniesie je ze sobą niby wonny oddech ziemi – hołd
Stworzycielowi od Jego stworzenia. Rzeczniczka
wszelkich potrzeb i nędz świata. Przodownica miłosierna,
odziana w koronę, uwitą z kłosów, zroszoną kroplami
znoju ludzkiego potu!”
J. FRAGMENTY Z LITURGII
Antyfona na wejście: Wielki znak ukazał się na
niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej
stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (Ap
12,1).
Antyfona na Komunię: Błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi
Wszechmocny.
306
Z liturgii godzin
HYMN NA GODZINĘ CZYTAŃ
Ku szczytom nieba podąża
Maryja, jasna jutrzenka,
Wspanialsza blaskiem od słońca
I od księżyca piękniejsza.
Całego świata Królowa
Na tronie dzisiaj zasiada,
Gdyż Ona tego zrodziła
Kto był przed świata początkiem.
Wstępuje ponad aniołów,
Przewyższa świętych zastępy,
Bo Jej zasługi są większe
Niż wszystkich błogosławionych.
Ogląda władzę monarszą
Swojego Pana i Stwórcy,
Którego w łonie nosiła
I w żłób złożyła ubogi.
Przez Ciebie, czysta Dziewico,
Twój Syn wziął ciało człowiecze,
Więc teraz módl się do Niego,
By nas za braci swych uznał.
Maryjo z Tobą pragniemy
Wysławiać Trójcę Najświętszą,
307
Gdyż Bóg do nieba Cię wziąwszy
Okazał swoją potęgę. Amen.
HYMN NA II NIESZPORY
Dzisiaj zabłysnął wielki znak na niebie:
Święta Niewiasta w słońce obleczona;
Gwiazdy Ją wieńczą, księżyc jasno świeci
Pod Jej stopami.
Matko Dziewico, Rodzicielko Boga,
W Tobie zwycięża światło nad ciemnością;
W dniu tym wielbimy Twoje wyniesienie
Nad wszechświat cały.
Pierwsza po Synu weszłaś w bramy nieba
Z duszą i ciałem jaśniejącym łaską;
Odtąd się stałaś drogą najpewniejszą
Do domu Boga.
Synu Maryi bracie wszystkich ludzi
Ty, coś zmartwychwstał w pełni
człowieczeństwa,
Tobie i Ojcu, i Duchowi Prawdy
Niech będzie chwała. Amen.
Jeszcze w XVI wieku był w Rzymie zwyczaj, że po
pierwszych Nieszporach (14 sierpnia), poprzedzających
uroczystość Wniebowzięcia Maryi, ruszała procesja z
bazyliki Laterańskiej ze starożytnym obrazem Zbawiciela
(zwanym acheiropita, to znaczy „nie ręką ludzką
308
uczyniony”), do bazyliki Matki Bożej Większej wśród
bicia dzwonów kościołów rzymskich, śpiewu litanii, w
blaskach pochodni. Po drodze zatrzymywano się w
pobliskich kościołach. Najdłuższy postój był w kościele
Santa Maria Neova na Forum, gdzie odprawiano Jutrznię.
O świcie ruszała procesja do Bazyliki Matki Bożej
Większej. W ten piękny sposób chciano wyrazić
symbolicznie, że Syn idzie po Swoją Matkę, aby Ją zabrać
do nieba.
M o d l i t w a : Wszechmogący, wieczny Boże, Ty
wziąłeś do niebieskiej chwały ciało i duszę Niepokalanej
Dziewicy Maryi, Matki Twego Syna, spraw, abyśmy
nieustannie troszczyli się o dobra duchowe i wysłużyli
sobie udział w Jej chwale. Przez naszego Pana…
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KRÓLOWEJ
22 SIERPNIA
Wspomnienie obowiązkowe
A. GENEZA ŚWIĘTA
Dnia 11 października 1954 roku papież Pius XII dla
uczczenia 100 – lecia ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym
Poczęciu Najśw. Maryi Panny wydał encyklikę pt. Adcoeli
Reginam (Do Królowej nieba), w której wyjaśnia, że
Matce Bożej tytuł Królowej w pełni się należy. Podaje
racje, na których ten przywilej się opiera, jak należy go
rozumieć. Wreszcie papież ustanawia święto Najśw. Maryi
309
Panny, Królowej, które należy obchodzić odtąd w całym
Kościele Katolickim obrządku łacińskiego co roku w dniu
31 maja. Reforma kalendarza roku liturgicznego, dokonana
na polecenie papieża Pawła VI w roku 1969, przesunęła to
święto na dzień 22 sierpnia. Znamienne, że papież Pius XII
powołuje się we wspomnianej encyklice na „usilne próby,
jakie w tej sprawie do nas napłynęły”. Już w czasie Soboru
Watykańskiego I w roku 1869 biskupi francuscy i
hiszpańscy prosili o to święto. Pierwszy Kongres Krajowy
Maryjny we Francji odbyty w Lyonie (1900) prośbę tę
ponowił. Uczyniły to również międzynarodowe kongresy
maryjne odbyte we Fryburgu (1902) i w Einsiedeln (1904).
Od roku 1923 wyłonił się specjalny ruch pro regalitate
Mariae. Ruch ten w roku 1953 popierało 900 biskupów.
B. TEOLOGICZNE WYJAŚNIENIE TYTUŁU
MARYI – KRÓLOWEJ
1) Może się wydać ten tytuł dziwny i nieaktualny w
stosunku do Matki Bożej. Przecież nigdy na ziemi tego
tytułu nie nosiła, nigdy też nie rościła sobie pretensji do
władzy królewskiej. Pochodziła jednak z królewskiego
rodu Dawida. Ewangelie nader często to królewskie
pochodzenie Pana Jezusa podkreślają (Mt 22,41–46; Mk
12,35–37; Łk 20,41–44; Rz 1,3;15,12; 2 Tm 2,8; Ap 22,16
i inne).
Nadto jako Matka Jezusa Chrystusa, Syna Bożego,
godnością swoją daleko wyprzedza godność wszystkich
panujących i władców na ziemi. Ma więc Maryja pełny
tytuł do tego, aby Ją nazywać Królową.
2) Jaki jest jednak zakres treści tego tytułu? Nie jest
Maryja Królową absolutną, najwyższą i jedyną. Jest nad
310
Nią Pan Bóg i tylko On ma prawo najpełniejsze do tego
tytułu. Jeśli więc Maryję nazywamy Królową, to jedynie ze
względu na Jej Syna. Godność Jej Boskiego
Macierzyństwa wynosi Ją ponad wszystkie stworzenia,
czyni Ją Królową aniołów i wszystkich świętych, królową
nieba i ziemi. Tak więc królewskość Maryi jest pośrednia.
Tylko Pan Bóg jest władcą najwyższym i jedynym. Maryja
ma władzę jedynie honorową i zleconą, pełni na ziemi rolę
„Regentki” w zakresie powierzonej sobie od Boga misji, a
charakter tej misji jest na wskroś duchowy i
nadprzyrodzony.
3) W Piśmie świętym nie mamy tekstu, który by
wprost mówił o tym tytule Najśw. Maryi Panny. Są jednak
teksty pośrednie, które tę prawdę zawierają. Oto już w raju
pojawia się zapowiedź Niewiasty, która skruszy głowę
węża (Rdz 3,15). Archanioł Gabriel i Elżbieta wołają do
Maryi: „Błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk
1,28.43) – a więc spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi
Ty jesteś pierwsza. Sama też Matka Najświętsza w
proroczym natchnieniu wypowiada o sobie słowa: „Oto
błogosławić Mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk
1,48). Liturgia posługuje się tekstem akomodacyjnym:
„Królowa w złocie z Ofiru stoi po Twojej prawicy” (Ps 45
(44),10). Podobnie można przytoczyć tekst Apokalipsy,
który również w sensie typicznym tradycja Kościoła
odnosi do Maryi: „Potem ukazał się znak na niebie:
Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a
na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12,1).
4) Obok Pisma świętego drugim źródłem naszej
wiary jest także podanie ustne, które objawia się w
zwyczajnym nauczaniu Kościoła i w pismach jego Ojców.
311
Tu mamy już świadectwa wprost, a jest ich bardzo wiele,
że trudno je wszystkie przytaczać. Wybierzemy z nich
przeto niektóre tylko.
Św. Efrem († 373), już 1600 lat temu tak pisze o
Najśw. Maryi Pannie: „Dziewico czcigodna, Królowo i
Pani”. „Po Trójcy jest Panią wszystkich”. „Jest Panią
wszystkich śmiertelnych”. Sam siebie nazywa ten doktor
Kościoła „sługą Maryi”. Św. Piotr Chryzolog († 451)
również doktor Kościoła, a żyjący 1500 temu lat, nazywa
Matkę Bożą „Panią” (Domina). W dawnej terminologii
oznaczało to słowo godność władcy i króla. Św. Ildefons,
biskup Toledo († 669), nazywa Maryję nie tylko Panią, ale
„panującą nad wszystkimi ludźmi”. Przy tej okazji
wypowiada przepiękne słowa: „Stałem się sługą Twoim,
boś Ty się stała Matką mojego Stworzyciela”. Św.
German, patriarcha Konstantynopola († 732) nazywa
Maryję „Królową wszystkich mieszkańców ziemi”, św. Jan
Damasceński († 749) „Królową rodzaju ludzkiego” i
„Królową wszystkich ludzi”, „Panią wszechstworzenia”.
5) Potwierdzenie powszechnej wiary w Kościele
Chrystusa, że Maryja jest Królową nieba i ziemi, wyraża
również ikonografia chrześcijańska, która od lat
najdawniejszych przedstawia Maryję na tronie, z nimbem,
w którym przedstawiano tylko cesarzy. Spotykamy taki
sposób przedstawiania Najśw. Maryi Panny już od III
wieku w katakumbach. I tak w katakumbach Św. Pryscyli
Matka Boża jest przedstawiona w scenie Zwiastowania, jak
siedzi na tronie; podobnie w tychże katakumbach w scenie
pokłonu trzech Magów. Również w bogatej mozaice z V
wieku w Bazylice M.B. Większej w scenie pokłonu trzech
Króli. Na ikonach bizantyjskich od wieku VI Matka Boża
312
jest zawsze na tronie. Tego rodzaju obrazy a potem figury
nosiły nawet nazwę Basilissa, czyli Królowa, lub
Theantropo, czyli Pani siedząca na tronie, mająca na
kolanach Dziecię Boże. Często dla podkreślenia, że Maryja
jest także Królową aniołów, przedstawiano Jej postać w ich
otoczeniu. We wczesnośredniowiecznych obrazach
aniołowie podtrzymują koronę nad Jej głową. Ten typ
obrazów nosił grecką nazwę Panaghia angheloktistos. Do
tego gatunku należy bodaj, dzisiaj najdawniejszy obraz
Matki Bożej w Rzymie w Bazylice Matki Bożej na
Zatybrzu i obraz S. Maria Antiqua, będący również w
Rzymie. Od X wieku staje się już powszechnym
zwyczajem przedstawianie Maryi na tronie i z koroną, w
szatach królewskich, a nawet siedzącą po prawicy Syna,
Jezusa Chrystusa, jak to widzimy we wspaniałej, potężnej
mozaice w absydzie Bazyliki Matki Bożej Większej w
Rzymie. Od XIV wieku ulubionym tematem artystów staje
się scena „koronacji” Maryi przez Pana Jezusa czy też
Boga Ojca. Można by wymienić najgłośniejszych malarzy i
rzeźbiarzy, którzy tę scenę przypominają w sposób nader
sugestywny, jak np. obraz Giotta w Asyżu, Fra Angelica
we Florencji, Rafaela w Watykanie i inne.
6) W VIII wieku jako forma walki z obrazoburcami
przyjmuje się zwyczaj prywatnego koronowania obrazów i
figur Matki Bożej, zwłaszcza słynących szczególnymi
łaskami. W roku 732 papież św. Grzegorz III ukoronował
obraz Matki Bożej szczerozłotymi koronami z diamentami.
Papież Grzegorz IV w roku 838 podobną koronę ofiarował
Matce Bożej w kościele św. Kaliksta w Rzymie. Od XVII
wieku zwyczaj ten staje się urzędowo zastrzeżony Stolicy
Apostolskiej. W roku 1631 Aleksander Sforza Pallavicino
313
oddaje swój skarbiec Kapitule Watykańskiej, aby z tego
depozytu fundowała korony dla obrazów, które Rzym uzna
godnymi uroczystej koronacji. Został przy tej okazji
opracowany przez papieży osobny ryt. Początkowo
koronacje te były zastrzeżone jedynie w stosunku do
cudownych obrazów włoskich. Wnet jednak rozszerzono je
na cały świat. Pierwszym obrazem, który doczekał się
zaszczytu papieskiej koronacji był obraz Matki Bożej w
zakrystii bazyliki Św. Piotra w Rzymie (1631). W Polsce
tego zaszczytu dostąpił jako pierwszy obraz Matki Bożej
Łaskawej w Warszawie (1651), a następnie obraz Matki
Bożej Częstochowskiej w roku 1717. Mamy dokładny opis
tej wspaniałej uroczystości. Do roku 1760 koronowano w
świecie za zezwoleniem Stolicy Apostolskiej 216
wizerunków świętych, z tego w samym Rzymie – 104. Dla
ilustracji, jak bardzo popularna stała się ta forma czci
oddawanej Bożej Matce, możemy przytoczyć pewne
liczby: za panowania papieża Piusa IX dokonano koronacji
ponad 100 obrazów i figur Matki Bożej, za Leona XIII –
ponad 200, a za Piusa XII – aż 247. Wśród nich w
Hiszpanii 72, we Włoszech – 71, we Francji – 22, w
Meksyku – 15, w Kolumbii – 7, w Belgii i Ekwadorze – 5.
W Polsce powojennej do roku 1976 chwały koronacji
doczekało się ok. 60 obrazów i figur, z czego sam prymas
Tysiąclecia koronował prawie 50.
7) Od wieku XVI datuje się jeszcze jeden piękny
zwyczaj: mianowicie, poszczególne kraje i narody
poświęcają się Najśw. Maryi i ogłaszają Ją swoją
szczególną Patronką i Królową. Tak uczynił w roku 1512
po raz pierwszy gubernator Hiszpanii w Ameryce, kiedy
ogłosił Matkę Bożą patronką Florydy. W roku 1638 król
314
francuski Ludwik XIII poświęca całą Francję Niepokalanej
Dziewicy i oddaje swoje państwo w Jej władanie. W roku
1646 czyni to samo Portugalia, oddając w opiekę Maryi
swoje państwo i sześć podległych jej dominiów. W roku
1656 w katedrze lwowskiej przed cudownym obrazem
Matki Bożej Łaskawej czyni to samo król polski Jan
Kazimierz. Wtedy to po raz pierwszy zabrzmiało
wezwanie: „Królowo Polski, módl się za nami”.
8) Potwierdzeniem wiary w tytuł królewski Maryi są
liturgiczne modły i religijne pieśni. Liturgia rzymska ma
takie m.in. zwroty: „Tronem bliska Synowi wszystkim
stworzeniom rozkazuje”. „Z Chrystusem króluje na wieki”.
„Królowa nieba i Pani świata”. W oficjum na święto Matki
Bożej Pośredniczki Łask, zatwierdzonym dla niektórych
zakonów, czytamy: „Oto Pan mój wszystko mi oddał, i nie
ma nic, co by nie było pod moją władzą, i czego by mi nie
udzielił”. W liturgii bizantyjskiej św. Jana Chryzostama,
spotykamy takie wezwanie: „Królowa nasza, Księżna i
Pani wszech stworzenia. (…) A przeto strzeż sługi Twoje
jako Panująca”. Do najdawniejszych i najbardziej
popularnych modlitw Kościoła należy Pod Twoją obronę i
Witaj Królowo oraz Litania Loretańska, gdzie ostatnie
wezwania wychwalają Matkę Bożą jako Królową. Wśród
pieśni polskich do powszechnie znanych należą: Ty, której
berła, ląd i morze słucha; Królowej Anielskiej śpiewajmy;
Matko niebieskiego Pana; Z dawna Polski Tyś Królową itp.
9) Zakończmy przytoczeniem zdań papieży, gdyż w
ich głosie zawarta jest powaga i najwyższy autorytet
Kościoła.
Św. Leon I Wielki: „Dziewica, Królewska Córa rodu
Dawida” (Sermo de Nativitate).
315
Św. Marcin I: „Chwalebna Pani nasza” (Epist. XIV).
Innocenty III: „Królowa niebios”.
Paweł V: „Królowa nieba i ziemi”.
Pius VII zaaprobował tytuły w Litanii Loretańskiej:
„Królowo aniołów”, „Królowo patriarchów” itd.
Papież Leon XIII polecił ukoronować we Fryburgu
szwajcarskim figurę pod tytułem „Królowej świata”.
Papież Pius XI przez swojego delegata konsekrował
katedrę w Port Saidzie pod wezwaniem „Królowej świata”.
Papież Leon XIII tak pisze: „Należy się więc Jej
korona od niebian i od mieszkańców ziemi”.
Św. Pius X: „Siedzi On (Jezus) na prawicy Majestatu
w niebiosach, Maryja zaś stoi po Jego prawicy. (…)
Najwierniejsza Wspomożycielka, aby nikt nie obawiał się i
nie rozpaczał pod Jej przewodem i Jej opieką”.
Pius XII w akcie poświęcenia rodzaju ludzkiego
Niepokalanemu Sercu Maryi w 1942 roku: „Matko nasza,
Królowo świata”. Tajemnicy tej poświęcił Pius XII osobną
encyklikę: Ad coeli Reginam, w której nie tylko
wprowadził do liturgii święto Królowej świata, ale szeroko
teologicznie ten tytuł Maryi uzasadnił. Podamy fragment
przemówienia tegoż papieża z okazji uroczystości
fatimskich z 13 maja 1946 roku: „Ona była naprawdę
godna otrzymać cześć, chwałę, władzę – ponieważ jest
pełna łaski, najświętsza (…) nieporównanie z
największymi świętymi i z najwyższymi aniołami wyższa,
choćby wszyscy razem wzięci – bowiem cudownie weszła
w pokrewieństwo z samą Trójcą Przenajświętszą przez
Tego, który z samej swojej istoty jest nieskończonym
majestatem, Królem królów i Panem nad pany”. (…) Jezus
316
jest wiecznym Królem wieków przez swoją naturę. (…)
Maryja jest Królową przez łaskę (…)”.
W pięknym akcie poświęcenia się Niepokalanemu
Sercu Maryi, jaki w roku 1954 uczyniła katolicka Belgia,
czytamy: „Czynimy akt całkowitego wiernopoddaństwa
wobec Twego duchowego władztwa, Królowo nieba i
ziemi. Czynimy akt zupełnej darowizny Twojej
niewymownej miłości Matko wszystkich żyjących”.
Wreszcie na Międzynarodowym Kongresie Maryjnym w
Lourdes w 1958 roku kardynał Tisserant – legat papieski
wyjaśniał, że przez poświęcenie się Maryi uznajemy Jej
władzę nad nami jako wszechpotężnej Królowej. W roku
1959 stanęła w Trieście potężna Bazylika Maryi Matki
Królowej.
C. TEKSTY LITURGICZNE
Antyfona na wejście: Radujmy się wszyscy w Panu,
obchodząc uroczystość ku czci Najśw. Maryi Panny
Królowej. Z Jej uroczystości radują się aniołowie i
wychwalają Syna Bożego.
Antyfona na Komunię: Najdostojniejsza Królowo
świata, Maryjo, zawsze Dziewico, która porodziłaś
Chrystusa Pana, Zbawiciela wszystkich ludzi, wypraszaj
nam pokój i zbawienie.
Z liturgii godzin
HYMN NA JUTRZNIĘ
Jakże wspaniałą światłością jaśniejesz,
317
Córo królewska ze szczepu Dawida,
Święta Maryjo, wysoko się wznosisz
Ponad aniołów i błogosławionych.
Matko przeczysta i nigdy nietknięta,
Ty w swoim sercu i łonie dziewiczym
Przygotowałaś mieszkanie dla Boga,
Który się z Ciebie narodził człowiekiem.
Usłysz wołanie proszących o pomoc,
Zniszcz pęta grzechu i obdarz radością;
Ty, która jesteś poranną jutrzenką,
Rozprosz cień nocy i ukaż nam Syna.
Uproś Chrystusa, którego wysławia
Wszystko, co żyje zginając kolano,
Aby nam pomógł ciemności porzucić,
Dając swe światło i pełnię wesela.
Udziel sam tego, prosimy Cię Boże,
Ojcze i Synu i Duchu Najświętszy,
Ty, który czuwasz nad całym wszechświatem,
Rządząc nim z mocą i wielką mądrością.
Amen.
HYMN NA NIESZPORY
Win ciężarem przytłoczeni
Uciekamy się do Ciebie,
O Królowo miłosierna,
Prosząc, byś nas wysłuchała.
318
Bramo życia wieczystego,
Przyjdź z pomocą swoim sługom;
Ty przywracasz nam nadzieję,
Grzechem Ewy utraconą.
Tyś Królową, Matką Króla,
Uproś przeto dla nas łaskę,
Daj sposobny czas pokuty
I ulituj się nad nami.
Kiedy modlisz się, Najświętsza,
Z Tobą modlą się niebianie;
Niech Królowo, Twoje prośby
Wzruszą serce Wszechmocnego.
Matko, która możesz wszystko,
Spełnij dziś błagania wiernych,
A po ziemskim bytowaniu
Daj nam błogi pokój nieba.
Chwała Ojcu i Synowi
Z Duchem Świętym pocieszenia;
Cześć niech będzie Najwyższemu
Za Maryi królowanie. Amen.
D. Z LITERATURY POLSKIEJ
1) Walenty Odymalski: Chwała N.M.P. w niebie
(fragment)
319
Przy majestacie w jasnej szacie swojej
Królowa niebios na prawicy stoi.
Patrzy w twarz Pańską, a gwiazdy dookoła
Korony, wisząc świecą od Jej czoła.
Znają Ją Matką bez straty czystości
Nieba, lecz Boskich nie widzą skrytości.
2) Wespazjan Kochowski: Pierwsza i ostatnia
ucieczka Korony Polskiej do Najświętszej Panny
Maryjej (fragment)
Broń nas zaszczytem, o Królowa, czułym,
Tym Cię na wieki Polska czci tytułem.
3) Pieśń Konfederatów Barskich
Na ordynansach w potrzebie ojczyzny
Stajem rycersko bez pozwy niczyjej.
Miłość jest znosić i odbierać blizny
W sprawie narodu i Panny Maryjej.
Słudzyśmy Panny, co zrodziła Boga,
Pod Jej znakami święcim nasze szable,
Pod Jej opieką nam do zwycięstw droga,
Ona swym słowem kruszy moce diable.
Chwała Ci, Pani, co królujesz w niebie,
My alians z Tobą zawarli wieczyście;
Więc stawaj zawżdy puklerzem w potrzebie,
Tym, co Ci wierność rzekli uroczyście.
320
Chwała Ci, Panno, Patronko tej ziemi,
Tej naszej nędznej dziś Rzeczpospolitej,
A miejże baczność nad sługami swymi,
Co Ci krew leją w ilości obfitej.
4) Cyprian Norwid: Litania (fragment)
Od lilii polnej do tych ze skrzydłami
Białymi w niebie jaśniejących gości,
Królowo wszelkiej tworów Dziewiczości
Módl się za nami!
Od Patriarchów aż do niewinności,
Co dziś z kolebek modli się rączkami,
Królowo wszystkich świętych i świętości,
Módl się za nami!
5) Władysław Syrokomla (Ludwik Kondratowicz):
Hymn do Najśw. Maryi Panny (fragment)
Królująca z wysoka,
Nad murami naszymi,
Rzuć promienny blask oka,
Spojrzyj, Matko, ku ziemi!
6) Jan Kasprowicz: Salve Regina (fragmenty)
Zawitaj, Pani świata
niebieska Królowo,
Witaj, Panno nad panny, gwiazdo porankowa.
Wieniec twą skroń oplata,
321
zwity z promiennych liści:
o, niech się z nich nadzieja biednych ludzi ziści.
Biała jak śnieg Twa szata,
a z białegoć łona
Lilija Twą czystością rośnie ubielona.
A wąż, który na ziemię przyniósł śmierć, przez Ciebie
został podeptan na wieki –
Salve Regina!
7) Bogdan
(fragment)
Ostromęcki:
Królowa
Królowo skazanych i bezdomnych,
Królowo narodu skrwawionego,
Słyszymy szelest Twoich stóp –
Królowo narodu wstającego,
ta pieśń się zrywa nie dla słów,
kiedy się zrywa płacz ogromny.
E. Z PIEŚNI POLSKICH RELIGIJNYCH
1) Ciebie na wieki (fragment)
Ciebie na wieki wychwalać będziemy,
Królowo nieba, Maryjo.
W Twojej opiece niechaj zostajemy,
Śliczna bez zmazy lilijo.
Wdzięczna Estero, o Panienko święta,
Tyś przez aniołów jest do nieba wzięta,
Niepokalanie Poczęta.
322
wygnańców
2) Cześć Maryi (fragment)
Przez nie w gwiaździstej koronie, Ją osadził Bóg
Na wysokim niebios tronie, ma w aniołach sług.
3) Królowej Anielskiej śpiewajmy (fragment)
Królowej Anielskiej śpiewajmy,
Różami uwieńczmy Jej skroń,
Jej serce w ofierze składajmy,
Ze łzami wołajmy doń.
4) Matko niebieskiego Pana (fragment)
Wszystkie skarby, co są w niebie,
Bóg wydał, Panno, dla Ciebie.
Jak bogata z słońca szata,
Z gwiazd korona upleciona na głowie.
Miesiąc swe ogniste rogi
Skłonił pod Twe święte nogi.
Gwiazdy wszystkie asystują,
Bo Królowę w niebie czują nad sobą.
5) Salve Regina, zawitaj Królowo (fragment)
Salve Regina, zawitaj, Królowo,
Monarchini nieba, ziemi cesarzowo.
Witaj wiecznego, Matuchno, Syna,
Witaj, zawitaj, Salve Regina!
323
6) Święta Panno (fragment)
Żywisz wszystkich, boś Królowa i Pani miła,
Wszak Monarchę niebieskiego Tyś wykarmiła.
A cóż stworzenie mizerne,
Gdy obrócisz miłosierne ku niemu oczy.
7) Triumf i cześć Maryi (fragment)
Triumf i cześć Maryi, najczystszej Dziewicy,
Która nam otworzyła swoich łask skarbnice.
Jak Królowej wszechwładnej na niebie i ziemi
Cześć Jej dajemy wszyscy, chwalmy wraz z świętymi.
8) Witaj, święta i poczęta niepokalanie (fragment)
Twoje państwo i poddaństwo świat, nieba Pani!
Cesarzowie, monarchowie Twoi poddani.
9) Zdrowaś Maryja (fragment)
Królowo nasza, wśród cherubinów!
Usłysz pokorny głos ziemi synów,
Co się do tronu Twojego wzbija,
Módl się za nami, Zdrowaś Maryja!
M o d l i t w a : Boże, Ty ustanowiłeś Rodzicielkę
Twojego Syna naszą Matką i Królową, spraw, abyśmy za
Jej wstawiennictwem osiągnęli chwałę przygotowaną dla
Twoich dzieci w królestwie niebieskim. Przez naszego
Pana…
324
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
CZĘSTOCHOWSKIEJ
26 SIERPNIA
Uroczystość
A. WPROWADZENIE
Wśród setek sanktuariów, jakimi szczyci się ziemia
polska, Jasna Góra ma swoje pierwsze i uprzywilejowane
miejsce. Rocznie nawiedza to sanktuarium od miliona do
dwóch milionów pielgrzymów. Jak na jeden kraj jest to
bardzo wiele. Codziennie nawiedza świętą kaplicę średnio
od kilku do kilkunastu tysięcy, a w uroczystości liczba ta
podnosi się do setek tysięcy. Inne sanktuaria w Polsce mają
charakter jedynie lokalny lub, co najwyżej, rejonowy,
natomiast Jasna Góra od setek lat jest sanktuarium
narodowym a w ostatnich latach stała się sanktuarium na
skalę międzynarodową. W roku 1982 cała katolicka Polska
święciła 600 – lecie sprowadzenia cudownego obrazu do
Polski. Naród polski na ten wielki dzień przygotowywał się
szczególnie, by go obchodzić jak najgodniej. Jasnogórskie
sanktuarium nawiedzał Ojciec święty Jan Paweł II podczas
pielgrzymek do Polski.
B. USTANOWIENIE ŚWIĘTA
CZĘSTOCHOWSKIEJ
MATKI
BOŻEJ
325
Uroczystość zapoczątkował papież św. Pius X, kiedy
dla diecezji kujawsko – kaliskiej ustanowił w roku 1906 na
dzień
26
sierpnia
wspomnienie
Matki
Bożej
Częstochowskiej. Papież Pius XI († 1939) rozciągnął ten
przywilej na całą Polskę oraz zatwierdził nowy tekst Mszy
świętej i godzin kanonicznych. Papież Pius XII 26
października 1956 roku podniósł rangę tegoż święta do
stopnia pierwszej klasy. Obecnie po reformie liturgicznej
(1969) doroczna pamiątka Matki Boskiej Częstochowskiej
zachowała tak wysoki stopień i obowiązuje w całej Polsce
jako uroczystość, a więc święto najwyższej klasy.
C. DOKUMENTACJA DOTYCZĄCA
MATKI BOŻEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ
OBRAZU
Ilość wydanych książek, broszur i artykułów liczy
się na kilka tysięcy. Na ogół jednak chodzi o prace
popularne.
Dokumentem
pierwszym
i
najdawniejszym,
informującym o cudownym obrazie jest łaciński rękopis,
który znajduje się w archiwum klasztoru a nosi tytuł:
Translatio tabulae Beate Marie Virginis quam Sanctus
Lucas depinxit propriis manibus (Przeniesienie obrazu
Błogosławionej Maryi Dziewicy, który własnymi rękami
wymalował św. Łukasz). A oto treść tego rękopisu:
„Autorem obrazu jest św. Łukasz ewangelista. Na prośbę
wiernych wymalował wizerunek Maryi z Dzieciątkiem na
blacie stołu, przy którym siadywała. Cesarz Konstantyn
kazał przenieść obraz z Jerozolimy do Konstantynopola i
umieścić w świątyni. Tam obraz zasłynął cudami.
Urzeczony cudownym obrazem książę ruski Lew,
326
pozostający w służbie cesarza, uprosił Konstantyna o
darowanie mu obrazu, który też przeniósł do swojego
księstwa i kazał go bogato ozdobić. Obraz znowu zasłynął
cudami. W czasie wojny prowadzonej na Rusi przez
Ludwika Węgierskiego obraz ukryto w zamku bełzkim. Po
poddaniu się zamku Ludwikowi, namiestnik króla, książę
Władysław Opolczyk, zajął obraz. W czasie oblegania
zamku przez Litwinów i Tatarów strzała wpadła do zamku
i ugodziła w prawą stronę wizerunku. Wtedy mgła otoczyła
nieprzyjaciół, która przeraziła wrogów. Książę wypadł na
nich z wojskiem i ich rozgromił. Kiedy chciał wywieść
obraz do swojego księstwa, mimo dużej liczby koni obraz
nie ruszał z miejsca. Wtedy książę uczynił ślub, że wystawi
kościół i klasztor tam, gdzie umieści obraz. Wtedy konie
lekko ruszyły i zawiozły obraz na Jasną Górę. Tam
umieścił go w kaplicy kościoła, gdzie obraz ponownie
zajaśniał cudami”.
Dokument pochodzi z pierwszej połowy wieku XV.
Być może został przepisany z dokumentu wcześniejszego.
Co w tym dokumencie jest prawdą? Obraz mógł dostać się
na Ruś z Konstantynopola, gdyż w XI – XIV w. pomiędzy
Cesarstwem Bizantyjskim a Rusią trwał żywy kontakt. Nie
jest również wykluczone, że obraz został zraniony strzałą
w czasie bitwy. Historia bowiem potwierdza, że o Ruś stale
toczyły boje: Polska, Litwa, Księstwo Kijowskie i
Księstwo Nowogrodu. Słusznie także zauważa autor
manuskryptu, że Władysław Opolczyk „zajął obraz”.
Mieszkańcy Rusi Halickiej nie tak łatwo pozbyliby się tak
cennego skarbu.
Po ostatniej wojnie światowej (1939 – 1945)
znaleziono na Jasnej Górze w Częstochowie dokument,
327
który pochodzi z roku 1474. Zawiera on szerszy opis
dziejów cudownego obrazu, ale pełno w nim również
legend. Niewielką wartość historyczną przedstawiają
drukowane opisy historii cudownego obrazu. Pierwszy
pojawił się w języku łacińskim już w roku 1523, drugi w
języku polskim pochodzi z roku 1568.
Na szczęście mamy dokument najwyższej wagi: dwa
dzieła, które wyszły z ręki naszego historyka Jana
Długosza (1415 – 1480). Jest to pisarz dojrzały, który
cieszy się w dziejopisarstwie zasłużonym autorytetem.
Nadto żył on w czasach, które blisko dotyczą cudownego
obrazu. Sam mógł być niektórych wydarzeń świadkiem.
Dlatego jest on wiarygodny. We wspomnianych swoich
pracach Długosz kilka razy pisze o cudownym obrazie
częstochowskim.
W ostatnich dziesiątkach lat cudowny obraz Matki
Bożej Częstochowskiej był poddawany kilka razy
naukowym badaniom. Ich owocem są liczne artykuły i
studia m.in.: Rudolfa Kozłowskiego: Historia obrazu
jasnogórskiego w świetle badań technologicznych i
artystyczno
–
formalnych
(w:)
Rocznikach
Humanistycznych (t. 20, zeszyt 5, 1972); tegoż autora także
artykuł: Tajemnica obrazu jasnogórskiego i jego
konserwacji (w:) Sprawozdania Polskiej Akademii
Umiejętności (t. 53, 1952, nr 6) oraz maszynopis (w:)
Archiwum Jasnogórskim (nr 2955); Ewy Śnieżyńskiej –
Stolot: Geneza, styl i historia obrazu Matki Boskiej
Częstochowskiej (w:) Folia Historia Artium, 1973;
Aleksandra Rogowa: Ikona Matki Boskiej Częstochowskiej
jako świadectwo związków bizantyjsko – greckich (w:)
Znak (nr 262, 1976) i wiele innych.
328
Nadto cenne są opracowania Syktusa Szafrańca:
Jasna Góra. Studium z dziejów kultu Matki Bożej
Częstochowskiej (w:) Sacrum Poloniae Millenium (Rzym
1957) i studium zbiorowe: Obraz Matki Boskiej
Częstochowskiej (w:) Pracach Komisji Historii Sztuki (t. V,
Kraków 1930 – 1934).
Bogatymi materiałami źródłowymi dysponuje
wreszcie archiwum klasztoru na Jasnej Górze.
D. DZIEJE PIERWOTNEGO OBRAZU MATKI
BOŻEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ
Podkreślamy umyślnie z naciskiem „dzieje
pierwotnego obrazu”. Uległ on bowiem zupełnemu
zniszczeniu w roku 1430. Obecny jest jego wierną kopią i
powstał po 1430 roku. W relacji oprzemy się wyłącznie na
świadectwie Jana Długosza.
1) Władysław Opolczyk sprowadza do Częstochowy
z Węgier paulinów. Oddaje im drewniany kościół
parafialny w Starej Częstochowie. Długosz przekazał nam
dokładnie akt zrzeczenia się tegoż kościoła przez
ówczesnego proboszcza, Henryka Biela, na ręce ojca
Jerzego, przeora klasztoru paulinów w Budzie na
Węgrzech. Długosz podaje, że akt przekazania odbył się
dnia 23 czerwca 1382 roku.
2) Dnia 10 sierpnia tegoż roku książę Opolczyk
specjalnym dokumentem przekazał uposażenie, jakie
nadaje klasztorowi w Starej Częstochowie przez ręce
swoich pełnomocników. A oto w skróceniu tekst tegoż
dokumentu, podanego wiernie przez Długosza: „Dnia 10
sierpnia 1382 roku Władysław, książę opolski a podówczas
329
także wieluński, ostrzeszowski i dobrzyński, w miejsce
kościoła parafialnego Św. Maryi w Starej Częstochowie
(…) za zezwoleniem Jana, biskupa krakowskiego i
Henryka Biela z Błeszna, kanonika krakowskiego i
gnieźnieńskiego, herbu Ostoja, plebana w Starej
Częstochowie, który dobrowolnie go odstąpił, założył
klasztor braci pustelników zakonu św. Pawła, reguły św.
Augustyna. Klasztorowi temu rzeczony książę wyznaczył
posagiem (…)”. Tu następuje długa lista zapisanych wsi
lub powinności, jakie okoliczne osady i miasta, należące do
dóbr księcia, będą zobowiązane odtąd uiszczać
klasztorowi. Wyjaśnia przy tym Długosz, że ziemie te,
należące dotąd do Królestwa Polskiego i do biskupa
krakowskiego (odnośnie zarządu kościelnego) otrzymał
książę opolski jako rekompensatę za utracone ziemie
ruskie od króla Polski i Węgier, Ludwika.
W Księdze Beneficjów Długosz zdaje się tłumaczyć,
skąd u Władysława Opolczyka wzięło się nabożeństwo do
św. Pawła Pustelnika i zakonu pod jego imieniem. Wtedy
bowiem król Ludwik Węgierski otrzymał od Wenecjan
relikwie św. Pawła Pustelnika w darze. W uroczystej
procesji przeniesiono je wówczas do Budy i umieszczono
w klasztorze paulinów.
3) Ponowne darowizny księcia opolskiego na rzecz
klasztoru częstochowskiego.
Musiały być dotychczasowe darowizny na rzecz
klasztoru niewystarczające, skoro w roku 1393 dnia 24
lutego książę Opolczyk ponawia akt darowizn przez
swoich pełnomocników. Byli nimi: Spytko z Melsztyna,
krakowianin i Jan Tarnowski, z Sandomierza. Długosz
wymierna szczegółowo, jakie to były darowizny i
330
świadczenia. Dowiadujemy się także, jaki był stan
klasztoru i kościoła: „Klasztor częstochowski miał kościół
budowany z kamienia, z pomieszczeniami parafialnymi i
klasztornymi, na miejscu, gdzie przedtem stał kościół
parafialny, drewniany – sosnowy, który ja jeszcze
pamiętam. Kościół nowy został wzniesiony przez ofiary
wiernych i zapobiegliwością braci (zakonnych). Ma on od
strony północnej kaplicę (rownież) murowaną gdzie obraz
Najświętszej i Najczcigodniejszej Dziewicy, Pani i
Królowej świata i naszej Matki znajduje się, rzadkim i
przedziwnym malowaniem ozdobiony, o przesłodkim
spojrzeniu, z którejkolwiek spojrzysz strony, który to
wizerunek ma być, jak się to mówi, jeden z tych, które
Łukasz Ewangelista własną ręką wymalował, a który na to
miejsce sprowadził Władysław, książę opolski, zwany
Ruszky (Ruski), do pierwszej fundacji klasztoru z
pobożności”.
Długosz pisze o pierwszej fundacji. Bowiem w tejże
księdze wylicza ona wszystkie fundacje, jakie otrzymali
paulini w diecezji krakowskiej. Było ich pięć za jego życia:
Częstochowa, Banszowa, Piadziczów, Senno i Kraków.
4) Najazd na Częstochowę i zniszczenie obrazu.
Oto jak nam to dokładnie przekazał Długosz: „Z
Jedlny przez Sandomierz i inne miasta przybył Władysław,
król Polski do Krakowa, gdzie zatrzymawszy się kilka dni,
udał się zwykłymi drogami do Wielkopolski i święta
Zmartwychwstania obchodził w Kaliszu. Pod ten czas
niektórzy
ze
szlachty
polskiej,
wyniszczeni
marnotrawstwem i obciążeni długami, mniemając że
klasztor częstochowski na Jasnej Górze, zakonu św. Pawła,
pierwszego pustelnika, posiadał wielkie skarby i pieniądze,
331
z tej przyczyny, że do niego z całej Polski i krain
sąsiednich, jako to Śląska, Moraw, Prus i Węgier w święta
uroczyste Najśw. Maryi Panny, której obraz cudowny i
przedziwnej roboty w tym miejscu zachowywano, zbiegał
się lud pobożny, a to dla zadziwiających cudów, jakich tu
chorzy za przyczyną Najśw. Panny i Orędowniczki naszej
uzdrawiani doznawali, zebrawszy z Czech, Moraw i Śląska
kupę łotrzyków, w dzień świąteczny Wielkanocy napadli
na rzeczony klasztor paulinów. A nie znalazłszy w nim
spodziewanych skarbów, zawiedzieni w nadziei, ściągnęli
ręce świętokradzkie do naczyń i sprzętów kościelnych,
jako to kielichów, krzyżów i ozdób miejscowych. Sam
nawet obraz Najśw. Panny odarli ze złota i klejnotów,
którymi go ludzie pobożni przyozdobili. Nie przestając
wreszcie na łupieży twarz pomienionego obrazu mieczem
na wylot przecięli, a ołtarz, na którym był zawieszony,
pogruchotali tak, iż zdawało się, iż to nie Polacy, ale Czesi
– kacerze dopuścili się czynów tak srogich i bezbożnych.
Po dopełnieniu takowego gwałtu, raczej skalani zbrodnią
niż wzbogaceni, z niewielką zdobyczą pouciekali. Długi
czas mniemano, że ów gwałt popełnili czescy kacerze,
mieszkający w przyległych Polsce miastach i zamkach
śląskich. I już Władysław król i panowie polscy poczęli
byli myśleć o wydaniu wojny Czechom. Ale gdy się
sprawa wydała i rzeczy wyjaśniły, karano srodze owych z
szlachty polskiej złoczyńców”. Długosz wymienia nawet
nazwiska owych panów polskich, którzy dopuścili się
zbrodni. Byli nimi: Nadobny z Rogowa, herbu Działosza i
Jan Kuropatwa z Łacuchowa, herbu Szreniawa, tudzież
książę ruski, Fryderyk „których król Władysław
332
schwytanych przez niejaki czas w wieży zamku
krakowskiego trzymał”, potem zaś mieczem ich stracił.
Z tego szczegółowego opisu dowiadujemy się, że:
a) Zbrodni dokonano w samą Wielkanoc w 1430
roku.
b) Dokonali jej dwaj panowie polscy z księciem
ruskim. Dla zamydlenia oczu i zatarcia śladów posłużyli
się bandami husyckimi, grasującymi na Śląsku. Historia
potwierdza, że właśnie w tych latach Czechy
wypowiedziały wojnę Niemcom. Pod wodzą Żyżki a po
jego śmierci († 1424) Prokopa wojska ich rozlały się
szeroko, docierając w głąb Niemiec i Śląska. Szczególną
nienawiść okazywali kościołom i klasztorom katolickim.
W latach 1428 – 1431 spalili klasztory: w Bardo,
Henrykowie, w Kłodzku, Lubiążu i Trzebnicy. Jeden z ich
oddziałów, zaproszony przez panów polskich mógł łatwo
dokonać także napadu i na Częstochowę. Tradycja
klasztoru jasnogórskiego to potwierdza. Owszem,
dowiadujemy się z niej, że zostało zamordowanych pięciu
zakonników w czasie tej napaści.
Cennym szczegółem świadectwa Długosza jest
wzmianka, że obraz słynął cudami, że z bardzo daleka
spieszyli do niego pielgrzymi i że cudowny wizerunek
Matki Bożej był pokryty klejnotami.
O niezwykłych łaskach, jakie działy się w
Częstochowie pisze również król Władysław Jagiełło. W
liście swoim do papieża Marcina V z roku 1427 donosi:
„We wspomnianym kościele Bogarodzicy Maryi na Jasnej
Górze koło Częstochowy… często wielu cudów tajemnice
się dzieją mocą Bożą”. Z tej okazji prosi król, aby papież
nadał odpowiednie odpusty dla świątyni. Papież osobnym
333
pismem z dnia 27 listopada 1429 roku nadał odpust
pątnikom, nawiedzającym Jasną Górę.
5) Księgi klasztoru częstochowskiego potwierdzają
fakty niezwykłe, związane z cudownym obrazem.
Zapisywano je skrzętnie w osobnej księdze łask. Najstarszy
zachowany opis cudownego uzdrowienia pochodzi z roku
1402. O sławie jasnogórskiego obrazu świadczy i to
również, że już w owych czasach sporządzano jego kopie.
Wspomina się, że już w roku 1390 miał ją Głogówek, w
roku 1392 daleki Sokal, a w roku 1400 jeszcze dalszy
Lepogłów w Chorwacji.
6) Trzeba wyjaśnić jak dawny mógł być pierwotny
obraz Matki Boskiej Częstochowskiej? Według Rudolfa
Kozłowskiego mógł on pochodzić z VII wieku. Byłby to
więc jeden z najstarszych na świecie wizerunków Matki
Bożej. Analiza obrazu wykazuje duże podobieństwo do
obrazów, jakie mnisi bazyliańscy malowali na Krecie. W
tym wypadku obraz mógłby pochodzić z X wieku. Stąd
mógł znaleźć się w Konstantynopolu. Według relacji
Abrahama Bzowskiego († 1637) cudowny obraz, który jest
w Częstochowie, miał otrzymać w darze książę ruski z
Bizancjum w XIII wieku. Jest to o tyle prawdopodobne, że
właśnie w tym czasie pomiędzy Konstantynopolem a Rusią
panowały bardzo ożywione stosunki. Znane ikony we
Włodzimierzu nad Klaźmą i w Pirogoszczy pochodzą z XII
wieku, i również zdradzają pochodzenie bizantyjskie. W
tym czasie przebywali na ziemi halickiej, szukając
schronienia w czasie wojny domowej o tron, cesarz
bizantyjski Andronka Komen (1180 – 1185) i Aleksy Anioł
(1195 – 1203).
334
Historia potwierdza, że Władysław Opolczyk nie
tylko był na Rusi, ale w imieniu króla Węgier i Polski,
Ludwika, sprawował tam rządy w latach 1372 – 1378 i
1386 – 1387. Opolczyk także z ramienia tegoż władcy
sprawował przez pewien czas rządy nad Polską (1377). Jan
Długosz podaje, że ziemia wieluńska z Częstochową
należała wówczas do Opolczyka. Podarował ją księciu król
Ludwik Węgierski jako rekompensatę za utracone ziemie
ruskie.
7) Jak wyglądał pierwotny obraz?
Skoro robiono kopię obrazu z taką starannością, że
zachowano nawet deski, na których był pierwotny obraz
malowany, mimo że nastręczało to wiele trudności,
świadczyłoby to, że starano się zachować pierwowzór jak
najwierniej. Był on malowany techniką enkaustyczną
stosowaną
w
obrazach
starochrześcijańskich
i
bizantyjskich. Zauważył to Długosz, kiedy napisał, że
obraz „wykonany dziwnym i rzadkim sposobem
malowania pokazują”. Zmieniono ozdoby szat. Lilie
andegaweńskie na płaszczu Maryi nawiązują zbyt wyraźnie
do herbu andegaweńskiego króla Węgier Ludwika.
Prawdopodobnie dodano także do rąk Dzieciątka książkę.
8) Wreszcie jeszcze jeden ważny szczegół, którego
pominąć nie można. Długosz w Księdze Beneficjów pisze,
że klasztor jasnogórski jest własnością królewską, co
również potwierdza, jak wielkiej obraz zażywał czci.
E. OBECNY OBRAZ JASNOGÓRSKI
1) Obraz obecny ma wymiary: 122,2 cm długości,
82,2 cm szerokości i 3,5 cm grubości. Jest ułożony na
335
trzech deseczkach lipowych, sklejonych, na które została
położona zaprawa kredowa 2 – 3 mm gruba. Samo
malowidło położono na płótnie, temperą. Matka Boża ma
na sobie suknię czerwoną a na nią narzucony niebieski
płaszcz w ozdobach lilii andegaweńskich. Lewą dłonią
obejmuje Dziecię Boże, siedzące na Jej ręku, a prawą
przyciska do swojej piersi. Dziecię Boże ma sukienkę
czerwoną, bogato złoconą ozdobami, z rękawami szczelnie
zapiętymi u dłoni podobnie jak u Maryi. Prawą ręką Pan
Jezus wskazuje na Maryję (gest bardzo wymowny i
teologicznie głęboki), lewą zaś dłonią trzyma księgę
Ewangelii. Całe pole nimbu Maryi i Jezusa jest wypełnione
pozłotą. Tło obrazu jest zielone, co w symbolice obrazów
bizantyjskich wyraża często pełnię łask Ducha Świętego.
Dziecię Boże ma stopy bose, co dziwnie odbija od
bogactwa jego szaty. Matka Boża ma na twarzy jedną
bliznę poziomą i dwie znacznie większe pionowe – znaki
cięć szabli. Płaszcz przykrywa także głowę Najśw. Panny
jakby naturalnym welonem. Nad czołem na płaszczu widać
złotą gwiazdę. Obramowanie szaty Jezusa i płaszcza Maryi
ma szeroką lamę złotą. U płaszcza Maryi ma ona
dodatkową ozdobę w postaci artystycznej koronki. Na to
wszystko są nałożone na obie postacie artystyczne i zdobne
w drogie kamienie szaty i korony. Dnia 3 maja 1926 roku
Matka Boża otrzymała od matek polskich złote berło i
jabłko królewskie.
2) Starożytne ikony bizantyjskie malowano w trzech
typach kompozycyjnych, które stały się jakby kanonem i
wzorem dla wielu innych: Eleusa, Orantka i Hodogetria
(Hodigitria). Typ pierwszy oznacza Matkę Miłującą.
Wyeksponowana jest w nim miłość bezgraniczna Maryi do
336
Jezusa i Jezusa do Maryi. Dziecię Boże tuli się do Matki,
obejmuje Ją rączętami, swoją twarzą dotyka twarzy Maryi.
Typ Orantki przedstawia Maryję w postawie stojącej, jak z
rękami wyciągniętymi do nieba modli się za rodzaj ludzki.
Oddaje myśl, że jest Ona naszą Orędowniczką. Na
piersiach Maryi jest zwykle koło a w nie wpisana postać
Dzieciątka Bożego jako tytuł do misji Pośredniczki.
Hodogetria ukazuje nam Maryję z Dzieciątkiem na ręku,
ustawione obie postacie hieratycznie w majestacie. Złoty
nimb, a często całe tło obrazu złote, podkreśla Bożą potęgę
i majestat – wszystko, co można wyrazić w słowach Boża
Rodzicielka. Nazwa Hodogetria wywodzi się od
najgłośniejszego na Wschodzie cudownego obrazu Matki
Bożej, jaki znajdował się w Konstantynopolu, w świątyni,
która była położona tuż przy porcie. Udający się w daleką i
niepewną podróż mieli zwyczaj wstępowania do tegoż
sanktuarium, aby losy swojej podróży morskiej polecić
opiece Bożej Matki. Obraz i sanktuarium nosiły nazwę
Przewodniczki: „Tej, co prowadzi”. Z czasem Hodogetria
stała się patronką całego cesarstwa bizantyjskiego. Otóż
obraz Matki Bożej Częstochowskiej zalicza się do typu
Hodogetrii.
3) Obraz Jasnogórski był kilka razy odnawiany:
przypuszczalnie w roku 1682 z okazji przygotowań do 300
– lecia sprowadzenia obrazu. Wtedy to nieznany malarz,
podpisany J.K. pinxit indignus servus wymalował olejnymi
farbami obraz, przedstawiający historię cudownego obrazu.
Obraz ten umieścił ów nieznany artysta na odwrocie
cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Nie
przeprowadził jednak ów artysta konserwacji obrazu.
Dokonał jej dopiero w 1705 roku na dwanaście lat przed
337
koronacją brat zakonny, Makary Szybkowski. Z tej okazji
również przemalował on olejnymi farbami płaszcz i suknię
Maryi i Dzieciątka; do płaszcza zaś Maryi wbił 28
gwiazdek mosiężnych. Usunął je dopiero profesor Jan
Rutkowski, kiedy w 1925 – 1926 roku dokonywał
naukowego badania obrazu i jego gruntownej konserwacji.
Usunął on przy tym olejne farby, nałożone w latach
późniejszych, oraz sadze z twarzy Matki Bożej i Pana
Jezusa. Usunął także ślady gwoździ, które były przybite do
deski celem umocnienia sukienek srebrno – złotych.
Oczyszczono deski od robactwa i ubytków na skutek
próchnienia. Podobnie oczyszczono i zabezpieczono ramy
obrazu.
W latach 1948 – 1952 przeprowadzono jeszcze raz
naukowe
badania
najnowocześniejszymi
wówczas
środkami:
rentgenowskie,
metodą
mikroskopową,
wykorzystując
kryteria
mikropaleontologiczne
i
mineralogiczne, wreszcie technologiczne i artystyczno –
formalne. W latach 1939 – 1945 obraz znajdował się w
ukryciu. Dlatego wymagał kolejnej renowacji. Dzieła
dokonał konserwator R. Kozłowski. Celem bardzo
żmudnych starań konserwatora było przywrócić wygląd,
jaki miał wtedy, gdy wyszedł z pracowni krakowskiej po
roku 1430.
F. DZIEJE OBECNEGO OBRAZU MATKI BOSKIEJ
CZĘSTOCHOWSKIEJ
1) Na prośbę paulinów król polski, Władysław
Jagiełło, pozwolił zabrać zniszczony i zbezczeszczony
przez rabusiów obraz do Krakowa i powierzył jego
338
odnowienie nadwornym malarzom. Przypuszcza się, że
byli to malarze z Rusi, wyspecjalizowani w sztuce
bizantyjskiej. Usiłowali oni obraz naprawić i przywrócić
go do stanu pierwotnego. Farby jednak kładziono nową
techniką (tempera), czego stare malowidło nie
przyjmowało. Dawniej zaś techniki enkaustycznej nie
znano. W tej sytuacji albo zrobiono najpierw wierną kopię
obrazu poprzedniego, albo wykonano kopię z jednej już
istniejących wiernych kopii, na podstawie której
wymalowano obraz nowy. Prace trwały długo. Być może
nawet dwa lata. To świadczy, jak starannie i z jak wielkim
pietyzmem go malowano. Obraz malowano na koszt
Władysława Jagiełły. Dla zaakcentowania wierności dla
pierwowzoru artyści pozostawili nawet ślady ran, zadanych
Bożej Matce na obrazie pierwotnym: na szyi i na twarzy.
Zachowali również te same deszczułki, chociaż kosztowało
ich to wiele dodatkowego trudu.
2) Obraz – kopia zasłynął niemniej wspaniałymi
cudami. Zjawisko to nie rzadkie w historii cudownych
obrazów, że kopia czasem staje się sławniejsza od jej
pierwowzoru. Dla przykładu możemy podać, że obraz
Matki Bożej Piekarskiej jest kopią obrazu, który obecnie
znajduje się w katedrze opolskiej, a który dzisiaj o wiele
mniejszą od wiernych odbiera cześć. Koronowany obraz
Matki Bożej w Myślenicach jest kopią obrazu Matki Bożej
w Kalwarii Zebrzydowskiej.
W roku 1523 pojawia się pierwszy rejestr dokładnie
opisanych cudownych wypadków. Jest ich wtedy 71.
Księga cudów założona z polecenia biskupa
krakowskiego, kardynała Jerzego Radziwiłła w 1593 roku,
wykazuje za okres 1402 do 1654 łącznie 581 pozycji, a do
339
roku 1885 w dwóch tomach – 877 pozycji. Łącznie do roku
1948 zanotowano na Jasnej Górze około 1300 wypadków
niezwykłych, szczegółowo opisanych. Opis cudownego
obrazu wydany drukiem w 1650 roku nazywa obraz
jasnogórski „najcudowniejszym w Królestwie Polskim
obrazem Bogarodzicy”.
3) Kościół jasnogórski stale powiększano i
upiększano. Należał (wiek XVII) do najwspanialszych w
Polsce. W prezbiterium nad bogato rzeźbionymi i
złoconymi stallami było 12 potężnych figur proroków z
jednej strony i 12 królów Starego Testamentu bogato
złoconych po stronie drugiej. W samych stallach były
rzeźby – 4 Ewangelistów i 4 patriarchów Starego
Testamentu, a z drugiej strony 4 figury doktorów Kościoła
i 4 figury świętych królów.
W latach 1654 i 1690 „pożary zniszczyły wnętrze
kościoła z przepięknym ołtarzem głównym i ze
wspomnianymi stallami. Pastwą płomieni padły wówczas
również w klasztorze pokoje królewskie z portretami
królów i pobliski folwark pauliński.
4) Królowie polscy nawiedzają Jasną Górę.
Pierwszy, który nawiedził cudowny obraz Matki
Bożej w Częstochowie był Kazimierz Jagiellończyk w
1448 roku. Przybył tu z matką królową Zofią. W roku 1472
przybył tu po raz drugi ze swoją małżonką Elżbietą i pięciu
synami, i trzema córkami. Wśród nich był św. Kazimierz
królewicz. Całą rodzinę po przyjęciu sakramentów
świętych przyjęto do konfraterni zakonu paulinów.
Prowincjał zakonu o. Jakub ze Skałki wręczył im dyplom.
Po śmierci św. Kazimierza, król, ojciec Świętego przysłał
340
na Jasną Górę jego ołtarzyk z hebanu wykładany srebrem,
przed którym Królewicz się modlił.
Król Zygmunt I Stary był na Jasnej Górze dwa razy.
W 1510 roku ofiarował, jako wotum srebrny krzyż ważący
około 8 kg. W 1514 roku, jako wotum dziękczynne za
odniesione zwycięstwo nad Moskwą, ofiarował zdobyte
chorągwie i piękną monstrancję.
Stefan Batory, jako pielgrzym złożył na Jasnej Górze
w 1581 roku miecz z rękojeścią wykładaną turkusami oraz
kosztowny różaniec.
Zygmunt III Waza pielgrzymował do Częstochowy
trzy razy: w latach 1616, 1620, 1630. Zaprowadził on na
Jasnej Górze bractwo Aniołów Stróżów, do którego sam
się wpisał z rodziną. On też rozpoczął fortyfikowanie
klasztoru. Małżonka króla ofiarowała ornat bogaty własnej
roboty. Po zwycięstwie odniesionym nad Turkami posłał
król Zygmunt III jako wotum dziękczynne zdobyte
sztandary.
Syn króla Zygmunta III, Władysław IV, był na
Jasnej Górze aż 6 razy: Po raz pierwszy w 1621 roku, jako
królewicz. W 1633 roku jako król Polski złożył Władysław
IV złoty łańcuch wysadzany diamentami ze swoim
wizerunkiem. Odjeżdżając powiedział do paulinów:
„Wiedźcież ojcowie moi, że lubo nagłe sprawy państwa i
grożące krajowi niebezpieczeństwa wywołują mnie stąd,
nigdy się jednak od mojej Opiekunki Świętej nie oddalam.
W Warszawie i w Krakowie, czyli też gdy w obozach
przebywam, zawsze tu do Niej myślą i sercem się zwracam
i przed tym najcudowniejszym obrazem wspólnie z wami
w modłach swoich i w litaniach się korzę, błagając o
przyczynienie się Jej za nami do Boga. Gdziekolwiek się
341
będę znajdował, tu zawsze obecnym być nie przestanę”. W
1638 roku Władysław IV jest po raz trzeci na Jasnej Górze
z żoną swoją Cecylią Renatą, córką cesarza Ferdynanda II.
Wtedy, jako wotum złożył również złoty łańcuch
wysadzany brylantami a królowa złożyła złoty kanak
wysadzany diamentami.
W 1642 roku jest Władysław IV w Częstochowie po
raz kolejny z żoną i z księciem Filipem (palatynem
reńskim), i z królewiczami braćmi przyrodnimi: Janem
Kazimierzem i Karolem Ferdynandem. Jako wotum
zostawił złoty sygnet wysadzany diamentem, szacowanym
na 1200 złotych polskich (złotych dukatów). Królowa
złożyła złoty kanak z diamentami, a książę Filip kanak
diamentowy i złoty łańcuch. W 1644 roku król był po raz
piąty, a w 1646 roku na Jasnej Górze brał ślub z Marią
Ludwiką Gonzagą po śmierci pierwszej żony.
Jan Kazimierz był na Jasnej Górze również sześć
razy. W 1649 roku wpisał się do konfraterni zakonu
paulinów, otrzymując dyplom. W tym samym roku jest po
raz drugi na Jasnej Górze, aby podziękować za zwycięstwo
odniesione pod Chmielnikiem. Przybył z małżonką,
zaślubioną wdową po swoim bracie Władysławie IV. Jako
dar zostawił 8 chorągwi. Zadbał też, by po oblężeniu
szwedzkim klasztor silniej ufortyfikowano. Kroniki
klasztorne podają, że sam pierwsze taczki zawiózł. W 1656
roku odwiedził Jasną Górę, by podziękować za ocalenie
kraju. W 1658 jest tu po raz czwarty z królową. W 1661
roku, będąc na Jasnej Górze, ofiarował chorągiew i złotą
buławę hetmana kozackiego (atamana) Cieciory. Tegoż
roku jeszcze po raz szósty król pielgrzymował do
Częstochowy.
342
Król Michał Korybut Wiśniowiecki dwa razy
nawiedził Jasną Górę. Pierwszy raz w roku 1669, zabawił
tam cztery dni. Jako wotum złożył szczerozłote serce z
napisem łacińskim, który po polsku brzmi: „Błaga Michał
król, niegodny grzesznik, dla Królowej Polski”. W 1670
roku odbył się na Jasnej Górze huczny ślub króla z siostrą
cesarza Leopolda, Eleonorą. Częstochowa tak wspaniałego
ślubu nie oglądała i oglądać nie będzie. W ślubie wzięli
udział między innymi: cesarzowa, dowódca naczelny
wojsk cesarskich, marszałkowie, hetmani, senatorowie.
Ślubu udzielał nuncjusz papieski Galcezzi Marescotti.
Uroczystość zakończyły sztuczne ognie. Szaty ślubne króla
i królowej ofiarowano jako wotum. Po śmierci Michała
Korybuta Wiśniowieckiego († 1674) jego małżonka
jeszcze dwa razy nawiedziła Jasną Górę, zanim wyjechała
do Austrii.
Jan Sobieski również dwa razy był na Jasnej Górze:
w 1676 roku z królową Marią Kazimierą i z dziećmi, w
1683 roku z królową i dwoma synami. Z Jasnej Góry
rozesłał około 200 listów do poszczególnych dowódców
ogłaszając wyprawę na Wiedeń. Na pomyślność wyprawy
paulini wręczyli królowi wyryty w miedzi obraz M.B.
Częstochowskiej.
August II Sas odwiedził Jasną Górę w 1704 roku
wraz z nuncjuszem papieskim Horacjuszem Filipem Spadą.
August II Sas był w Częstochowie dwa razy: zaraz
po swojej koronacji w 1734 roku i w kilka lat potem wraz z
małżonką Marią Józefą, córką cesarza Józefa II.
Sława obrazu była tak wielka, że nawiedzali go nie
tylko pobożni władcy, politycy i przywódcy, ale również z
343
ciekawości wiele osób daleko stojących od Kościoła i
świętej wiary.
5) Obrona Częstochowy.
W roku 1655 miała miejsce słynna obrona Jasnej
Góry. Dnia 9 listopada 1655 roku hrabia Wejhard podszedł
pod Jasną Górę w 3 000 żołnierzy i zażądał bezwzględnej
kapitulacji. Przeor klasztoru o. Augustyn Kordecki
odmówił. Zaczęło się więc oblężenie. Dnia 19 listopada
przybył generał Burhardt Miller oraz pułkownik Wacław
Sadowski. Oblężenie trwało do Bożego Narodzenia, a więc
ponad miesiąc. O. Kordecki miał do dyspozycji 160
żołnierzy i 70 zakonników. Obroną klasztoru dowodził
Stefan Zamojski i Piotr Czarnecki. Cała Polska patrzyła na
tę bohaterską i nierówną obronę. Miller do rozbicia
klasztoru i kościoła oraz otaczających murów, użył
najcięższych dział. Wyrzucono 340 armatnich kul o masie
6 kg, a nawet 12 kg. Naród, zbudzony jakby z letargu,
zerwał się do walki. To zmusiło Millera do opuszczenia
Jasnej Góry nocą 27 grudnia. Usiłował on jeszcze
powrócić i z nagła zaskoczyć 24 i 28 lutego, a potem 9
kwietnia 1656 roku, byle tylko swój prestiż ratować.
Profesor Konopczyński podaje: „Sam król szwedzki Karol
Gustaw w liście z dnia 11 grudnia 1656 roku pisał o
wzburzeniu wśród Polaków z powodu zaatakowania
obrazu Matki Boskiej. Akt konfederacji tyszowskiej,
zawiązanej 29 grudnia w odległej ziemi chełmskiej wylicza
jako jedną z krzywd oblężenie Jasnej Góry”.
W 1682 roku Jasna Góra obchodziła 300 – lecie
cudownego obrazu Matki Bożej. W uroczystościach
uczestniczyło ponad 600 kapłanów i około 150 000
wiernych.
344
W 1702 roku oblegał Jasną Górę przez 10 dni
generał szwedzki Guldenstiern, mając do dyspozycji 8 000
ludzi. Nie mogąc jej zdobyć zadowolił się okupem 1000
talarów złotych.
W 1704 roku na wiadomość o wybuchu magazynu z
prochem na Jasnej Górze (na szczęście klasztor ocalał)
przybył pod mury Jasnej Góry, by ją zdobyć, generał
szwedzki Reinschild z 6 000 żołnierzy. Nie mogąc
klasztoru zdobyć, przybył w miesiąc potem z nowymi
posiłkami i oblegał ponownie Jasną Górę przez 10 dni, ale
musiał odejść z niczym.
Dla zabezpieczenia na przyszłość Jasnej Góry sejm
polski w 1658 roku uchwalił odbudowę i wzmocnienie
twierdzy. Na sejmie w Warszawie w 1710 uchwalono
wydać 30000 złotych polskich (dukatów) oraz oddać
dochody starostwa brzeźnickiego na dalsze fortyfikacje.
Nadto szły hojne darowizny prywatnych osób. Roboty
zakończono w 1736 roku. W 1813 wojska moskiewskie
zajęły Jasną Górę. Rozebrano wtedy mury forteczne.
Resztę nakazał zniszczyć car Mikołaj I w 1831 roku pod
zarzutem, że klasztor był centrum powstania i magazynem
broni dla powstańców.
G. KORONACJA OBRAZU
1) Zwyczaj koronowania obrazów i figur Matki
Bożej jest w Kościele bardzo dawny. Już we wczesnym
średniowieczu spotykamy wizerunki Matki Boskiej z
koroną na głowie. W wieku XV nastał zwyczaj nakładania
koron na wizerunki Maryi jako akt specjalny. W 1593 roku
kardynał Jerzy Radziwiłł wydał dekret, by „w przystrajaniu
345
obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej koronami, dbano o
estetykę i unikano przesady”. Władysław IV ofiarował w
1642 roku piękną koronę wysadzaną diamentami. Brat
Makary Szybkowski dla Dzieciątka Jezus wykonał w 1705
roku nową koronę, szczerozłotą wysadzaną drogimi
kamieniami. Były to jednak koronacje prywatne. Od wieku
XVII uroczyste koronacje zastrzegł sobie papież. W 1717
roku za pozwoleniem papieża Klemensa XI i za poparciem
kardynała Benedykta Odeschalckiego, który był za czasów
Augusta II Sasa nuncjuszem w Polsce, odbyła się
koronacja papieska obrazu. Sam król ofiarował nowe
korony. Aktu koronacji dokonał brat prymasa, biskup
Krzysztof Szembek 8 września 1717 r. Obecni byli nadto
biskup wileński i inflancki. W uroczystej procesji
przeniesiono obraz z kościoła do sali rycerskiej. Odczytano
dekret papieski. Przyniesiono korony. Procesjonalnie
przeniesiono obraz do kościoła wśród modłów, śpiewów i
salw armatnich. Kościół przystrojono odświętnie jak nigdy
dotąd. Nastąpił obrzęd nałożenia koron i Msza święta. Po
obiedzie odprawiono Nieszpory i przeniesiono obraz z
Kościoła do kaplicy. Tam odśpiewano Litanię Loretańską i
Te Deum. Obecnych było wówczas 550 kapłanów.
Klasztor liczył wtedy 240 zakonników. W dniach od 8 do
16 września rozdano 148 300 Komunii świętych, co na
owe czasy było liczbą bardzo wielką. W 1718 roku papież
zezwolił na założenie bractwa Koronacji M.B.
Częstochowskiej i Znalezienia Krzyża Świętego.
Z okazji koronacji nałożono na obraz Matki Boskiej
kosztowne szaty wykonane przez złotnika brata Makarego
Szybkowskiego. Sporządził on trzy suknie, na różne
uroczystości: granatową haftowaną diamentami, niebieską
346
z rubinami i zieloną z perłami i różnymi drogimi
kamieniami.
Od roku 1817 zaczęto obchodzić uroczyście rocznicę
koronacji.
W 1702 roku ukończono wieżę kościoła. Była ona
najwyższa w Polsce i jedna z najwyższych w świecie.
Liczyła bowiem 132 m. Niestety w 1900 roku spłonęła. W
1906 roku poświęcono nową, niższą, która jest do dzisiaj.
Mierzy ona 110 m wysokości. W uroczystości jej
poświęcenia brało udział trzech biskupów, setki kapłanów i
ok. 500 000 wiernych.
2) Zbrodnia Macocha.
W 1909 roku Polska katolicka okryła się żałobą. W
nocy z 22 na 23 października – zakonnik i kapłan Macoch
dokonał kradzieży koron z obrazu Matki Boskiej, sukni
perłowej i wielu kosztowności. Ze świętokradztwem
połączył mord dokonany na wspólniku. Skazano go na
dożywotnie więzienie. Papież św. Pius X ofiarował nowe
korony. Rekoronacja odbyła się 22 maja 1910 roku. Wzięło
w niej udział 4 biskupów, ok. 500 kapłanów i kilkaset
tysięcy ludzi. Wstrząsające kazanie z tej okazji wygłosił
największy wówczas
kaznodzieja
polski Antoni
Szlagowski, późniejszy arcybiskup warszawski.
W latach 1912 – 1925 dokonano restauracji kościoła.
W latach 1875 – 1927 w kaplicy Aniołów Stróżów
przechowywano obraz M .B. Kodeńskiej.
3) Kaplica Jasnogórska z cudownym obrazem.
Obecna kaplica w części, gdzie jest obraz, pochodzi
z XIV wieku. Liczy ok. 22 m długości, 12 m szerokości i
15 m wysokości. Do niej w latach 1641 – 1644
dobudowano odgrodzoną artystyczną kratą część drugą. W
347
pierwszej części kaplicy jest 8 srebrnych lamp, wśród nich
jedna będąca darem króla Jana Sobieskiego z 1669 roku.
Ołtarz do kaplicy z hebanu powleczonego srebrem
ufundował w 1644 roku wielki kanclerz państwa Jan
Zamoyski, za sumę 100 000 złotych polskich. Robiono go
w Warszawie. Kratę wykonano w Gdańsku.
Już w pierwszej połowie XV wieku wizerunek
jasnogórski był przyozdobiony złotem, srebrem i
szlachetnymi kamieniami. Według relacji odbywającego
wizytację kanoniczną klasztoru kardynała Radziwiłła
(1593) ściany kaplicy obwieszone były licznymi
kosztownymi wotami. Wotów tych co roku przybywało
wiele. I tak np. w latach 1923 – 1925 zarejestrowano
nowych wotów 793, w roku 1937 aż 845.
4) Częstochowa domem generalnym zakonu.
W 1786 roku cesarz Józef II zniósł zakon paulinów
na Węgrzech. Było ich wówczas wszystkich 786. Wtedy to
dom generalny zakonu przeniósł się do Częstochowy, jak
jest do dnia dzisiejszego.
5) Kopie obrazu jasnogórskiego.
W 1621 roku synod diecezjalny krakowski za
rządów biskupa Marcina Szyszkowskiego zarządził, iż
nowe obrazy mają być malowane dla kościołów
krakowskich na wzór częstochowskiego.
Zygmunt Zapomniany przytacza aż 65 kopii obrazu
Matki Boskiej Częstochowskiej, które zasłynęły łaskami.
Przykładowo podajemy z dawnych: Czeremcha, Drzycim,
Głogów. Z obecnych: Kraków – kościół Mariacki
(koronowany), Lublin – katedra, Koziebrody (od roku
1711), Studzieniczna, Topolno (od roku 1583), Zamarte
(w. XVI) i inne. Niektóre z nich, jak np. obraz w kościele
348
Mariackim w Krakowie zostały koronowane podobnie jak
w Częstochowie koronami papieskimi.
Kopie obrazu M.B. Częstochowskiej rozeszły się
daleko po świecie. Można je oglądać m.in. w Neustadt, w
Maria Thal, w Bonsdorf i Nizider (Węgry); w klasztorze
Św. Piotra w Sivis w Istrii, w Starym Rusinowie (Morawy)
i w Mariańskich Łaźniach (Czechy), w Wiedniu w kaplicy
cesarskiej, w Martigny (Szwajcaria); w Bolonii w
sanktuarium S. Luca, w Loreto w kaplicy polskiej, w
Castel Gandolfo w kaplicy prywatnej papieskiej, w kaplicy
polskiej w podziemiach Bazyliki Św. Piotra w Rzymie
(1958), w monumentalnym sanktuarium w Doylestown w
pobliżu Filadelfii (USA); w katedrze stolicy Ceylonu, na
Madagaskarze itd.
H. SKARBIEC JASNOGÓRSKI
Należał do najbogatszych w eksponaty, gdy chodzi o
sanktuaria katolickie na świecie. Dzisiaj klasztor posiada
dwa skarbce: mały, tuż za ścianą kaplicy Matki Bożej,
gdzie przechowuje się relikwie i naczynia święte oraz
skarbiec wielki nad zakrystią. Wśród bardzo licznych
eksponatów wypada dla przykładu wymienić: krzesło
dębowe wykładane kością słoniową z czasów Kazimierza
Wielkiego († 1370), szczerozłotą monstrancję wysadzaną
brylantami o. Augustyna Kordeckiego, jako wotum
dziękczynne za zwycięstwo odniesione nad Szwedami
(1655 r.). Monstrancję wykonał złotnik warszawski
Wacław Grotkau. Przeor przeznaczył na nią 11 kg złota i 2
kg drogich kamieni. Ma ona 2 208 rubinów, 30 szafirów,
81 szmaragdów i 211 pereł. Dary króla Zygmunta I
349
Starego: krzyż srebrny i monstrancja gotycka. Dary króla
Michała Korybuta Wiśniowieckiego: kielich koralami
wysadzany oraz monstrancja wysadzana brylantami. Jego
żona królowa Eleonora ofiarowała dwa lichtarze
wysadzane brylantami oraz ampułki wysadzane koralami.
Nadto można oglądać: różaniec króla Stefana Batorego i
jego miecz z kosztowną rękojeścią; różaniec króla Jana III
Sobieskiego, miecz z pochwą wyzłacaną i dwie srebrne
tace; hebanowy, srebrzony ołtarzyk św. Kazimierza, który
służył potem za model dla obecnego ołtarza w kaplicy
jasnogórskiej; buławy bogato złocone wysadzane drogimi
kamieniami
hetmanów:
Kalinowskiego
(1650),
Żółkiewskiego (1620), Sobieskiego (1669), Stanisława
Potockiego († 1655), Jerzego Chmielnickiego i Stanisława
Jabłonowskiego (1702); dar króla Augusta III: 12
apostołów z porcelany, 6 lichtarzy z porcelany i 2 krzyże z
porcelany saskiej, kosztowny krzyż ozdobiony złotem i
drogimi kamieniami, ornat szyty perłami, dar podobno
Władysława Opolczyka; ornat bogato haftowany perłami
na złotym tle, dar królowej Jadwigi (w. XIV); złotolitą
kapę, dar córki króla Augusta II; ornat – dar królowej
Konstancji, małżonki króla Zygmunta III; trzy ornaty
drogimi kamieniami wysadzane, dar królewiczów
Sobieskich, synów króla Jana III Sobieskiego; ornat
wysadzany perłami dar kardynała – legata papieskiego
Vidomierga (1663); kapa, ornat i dalmatyki kunsztownej
roboty, dar sióstr zakonnych z Warszawy z 1720 roku;
ołtarzyk z kości słoniowej, ufundowany przez Tadeusza
Kościuszkę, itd.
Wymieniliśmy niektóre tylko dary. A było ich
mnóstwo. Wiele z nich spieniężono na obronę Jasnej Góry
350
i na potrzeby Ojczyzny; wiele z nich zrabowano (np. po
wejściu na Jasną Górę wojsk rosyjskich w 1770 roku
książę Golicyn ograbił kościół i klasztor z wielu
bezcennych zabytków). Padła ofiarą jego łupu również
biblioteka klasztorna i stare rękopisy oraz starodruki. Tak
więc eksponaty, które dochowały się do naszych czasów,
stanowią zaledwie część dawnych darów.
I. PIELGRZYMKI
Podaliśmy niektóre dane z okazji różnych
uroczystości, obchodzonych na Jasnej Górze. Widzieliśmy,
że jak na kraj, który liczył kilkanaście milionów ludności,
były one imponujące.
Z końcem wieku XIX, roczne pielgrzymki na Jasną
Górę wynosiły 200 000 – 400 000 wiernych. W latach
1918 – 1939 liczba ta podniosła się do 500 000 – 700 000.
Obecnie cyfra ta wynosi do półtora miliona rocznie. W
uroczystości z okazji odnowienia ślubów narodowych 26
sierpnia 1956 roku liczba pielgrzymów wyniosła około
miliona osób. Do Częstochowskiego sanktuarium
przychodzą nie tylko jednostki, ale także liczne grupy
pielgrzymów. Najdawniejszą pielgrzymką szczycą się
mieszkańcy Gliwic. W 1621 roku w czasie wojny
trzydziestoletniej przybyli przedstawiciele tegoż miasta po
raz pierwszy pieszo do Częstochowy w liczbie 88
mężczyzn, aby podziękować Matce Bożej za ocalenie
miasta od wroga. W roku 1977 wyruszyła więc na Jasną
Górę 351 pielgrzymka (z przerwami wojen i okupacji) w
liczbie 173 osób. Na drugim miejscu idzie miasto Łowicz,
które w roku 1977 święciło swoją 320 pielgrzymkę pieszą
351
na Jasną Górę. Pątników było 250. Podobne pielgrzymki
piesze wychodzą od wielu lat: z Kalisza i Poznania (od
roku 1921). Najgłośniejsza jednak jest coroczna
pielgrzymka piesza z Warszawy. Jeśli się zważy, że
pielgrzymki z całej Polski idą różnymi szlakami, że pątnicy
muszą pokonywać codziennie nawet przeszło 30 km drogi,
że wreszcie podróż ta trwa nieprzerwanie wiele dni
(najdłuższe – kilkanaście) – to przyznać musimy, że jest to
zjawisko niepowtarzalne w swej wymowie religijnej.
Budujące jest i to, że w tej masie przewagę zdecydowaną
ma młodzież.
Tak więc i pod tym względem obraz jasnogórski bije
popularnością i sławą wszystkie inne cudowne obrazy
Matki Bożej w Polsce. Należy on do najbardziej znanych
wizerunków Matki Bożej w świecie, stawiając
Częstochowę w czołówce sanktuariów maryjnych świata
obok Lourdes, Fatimy, Rzymu (M.B. Większa) i
Guadalupe.
J. PEREGRYNACJA
CZĘSTOCHOWSKIEJ
KOPII
OBRAZU
M.B.
W 1957 roku na apel prymasa Polski kardynała
Stefana Wyszyńskiego i uchwałą Episkopatu Polskiego
katolicka Polska rozpoczęła Wielką Nowennę, aby cały
naród przygotować do obchodów tysiąclecia przyjęcia
Chrztu świętego przez Mieszka I (966 – 1966).
Równocześnie zarządzono peregrynację, czyli wędrówkę,
nawiedzanie kopii cudownego obrazu Matki Boskiej
Częstochowskiej po wszystkich diecezjach i parafiach.
Peregrynacja rozpoczęła się dnia 26 sierpnia 1957 roku w
352
archidiecezji warszawskiej. W miarę czasu przerodziła się
w niespotykaną dotąd manifestację religijną, przyczyniła
się do wielu nawróceń i do podniesienia życia religijnego.
Obraz poświęcił papież Pius XII dnia 14 maja 1957 roku.
K. ŚLUBY JASNOGÓRSKIE
Dnia 26 sierpnia 1956 roku w 300 lat od ślubów
króla Jana Kazimierza, złożonych przed obrazem Matki
Boskiej Łaskawej we Lwowie 1 kwietnia 1656 roku,
Episkopat Polski pod nieobecność uwięzionego Prymasa
Wyszyńskiego w obecności około miliona wiernych
odnowił uroczyście te ślubowania.
Dnia 5 maja 1957 roku odnowienie tych ślubów
odbyło się we wszystkich kościołach polskich. Śluby króla
Jana Kazimierza były jego osobistym zobowiązaniem,
śluby jasnogórskie stały się zobowiązaniem całego
katolickiego
narodu
polskiego
jako
program
chrześcijańskiego życia, wytyczony przez Wielką Nowennę
przed Tysiącleciem Chrztu Polski.
W roku 1982 katolicka Polska obchodziła 600 –
lecie istnienia w jej granicach najgłośniejszego obrazu
słynącego łaskami. Episkopat Polski dnia 19 listopada
1975 roku wydał specjalny list poświęcony tej doniosłej
rocznicy. Od roku 1976 przez 6 lat wszystkie diecezje i
parafie szczególnie przygotowywały się na ten jubileusz.
Epi skopat wyznaczył także hasła na poszczególne lata,
które miały być praktycznym wykonywaniem ślubów
jasnogórskich. Szczytem obchodów jubileuszowych była II
Pielgrzymka papieża Jana Pawła II, który – jako papież –
po raz drugi nawiedził Jasną Górę i przewodniczył tym
353
obchodom w dniach 18 – 19 czerwca 1983 r. 14 – 16 VIII
1991 roku Częstochowa przeżywała VI Światowy Dzień
Młodzieży z u działem Ojca świętego, który – jako głowa
Kościoła – po raz czwarty był obecny na Jasnej Górze.
L. ARCHIDIECEZJA CZĘSTOCHOWSKA
Przy sanktuarium jasnogórskim rozwinęło się miasto
Częstochowa, które w 1925 roku zostało stolicą nowej
diecezji częstochowskiej. Jej pierwszym ordynariuszem był
bp Teodor Kubina (1925 – 1951), jego następcami zaś bp
Zdzisław Goliński (1951 – 1963), bp Stefan Bareła (1964 –
1984), a od roku 1984 bp Stanisław Nowak. W 1992 roku
mocą bulli papieskiej Totus Tuus Poloniae Populus papież
Jan Paweł II erygował metropolię częstochowską,
podnosząc diecezję częstochowską do rangi arichidiecezji,
a biskupa Stanisława Nowaka mianował arcybiskupem
metropolitą. W skład metropolii, oprócz archidiecezji
częstochowskiej wchodzą jeszcze diecezje radomska i
sosnowiecka. Biskupami pomocniczymi w historii diecezji
i archidiecezji częstochowskiej byli: bp Antoni Zimniak
(1936 – 1943), bp Stanisław Czajka (1944 – 1965), bp
Stefan Bareła (1960 – 1964, późniejszy ordynariusz w
latach 1964 – 1984), bp Tadeusz Szwagrzyk (1964 –
1992), bp Franciszek Musiel (1965 –1992) i od roku 1978
bp Miłosław Kołodziejczyk. Kościołem archikatedralnym
jest Bazylika p.w. Świętej Rodziny.
354
Ł. CZĘSTOCHOWA „AMERYKAŃSKA”
W USA jest ok. 10 milionów Amerykanów
polskiego pochodzenia. Dla większości z nich jest rzeczą
niemożliwą pielgrzymowanie do Częstochowy w Polsce.
Powstała więc myśl, by dla Polonii amerykańskiej
stworzyć sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na
ziemi amerykańskiej. W 1953 roku Michał Zembrzuski za
dary od swoich przyjaciół w odległości ok. 100 km od
Nowego Jorku zakupił posiadłość w Doylestown w
południowo – wschodniej Pensylwanii w pobliżu stanów:
New Jersey, New York, Deleware i Maryland.
Sprowadzono z Częstochowy kopię obrazu, wykonaną
przez profesora R. Rutkowskiego. Potężną świątynię –
sanktuarium zaprojektował znany architekt z Los Angeles,
Jerzy Szeptycki. Uroczystej konsekracji kościoła dokonał
16 października 1966 roku nasz rodak, kardynał Jan Król,
ówczesny arcybiskup pobliskiej Filadelfii, dzisiaj
emerytowany. W akcie poświęcenia wzięło udział ponad
135 000 wiernych. Uroczystość zaszczycił swoją
obecnością i przemówieniem ówczesny prezydent Stanów
Zjednoczonych Lyndon Johnson. Uroczystość zbiegła się z
obchodami w Polsce tysiąclecia przyjęcia przez Mieszka I
Chrztu świętego (966 – 1966). W dniu konsekracji w
całych Stanach Zjednoczonych na falach radiowych i z
ekranów telewizyjnych płynęły informacje o życiu
Polaków oraz o ich twórczym wkładzie w całokształt
historii i kultury Ameryki Północnej. Sama świątynia
Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown może
pomieścić ok. 3000 wiernych, ale na placu pobliskim może
się zgromadzić ok. 60000 ludzi. Świątynia została
355
zbudowana na wzgórzu Beacon Hill (Świecące Wzgórze)
tak, że jest widoczna z daleka. Ozdobą świątyni są jej
witraże, uchodzące za dzieło sztuki. Zobrazowano w nich
historię tysiąclecia Polski, najważniejsze momenty z jej
dziejów. Przy kościele jest dom pielgrzyma i klasztor
paulinów, stróżów tegoż sanktuarium. Jest on pod
bezpośrednią opieką klasztoru w Częstochowie. Przy
sanktuarium założono cmentarz narodowy, gdzie jest
przewidziana kwatera dla szczególnie zasłużonych
Polaków. Tu spoczął już: Adam Styka, znany malarz
polski; generał Teofil Starzyński, jeden z organizatorów
„Sokoła Polskiego” i współtwórca „Błękitnej Armii”;
generał Władysław Bortnowski, dowódca armii „Pomorze”
z wojny w 1939 roku; generał Antoni Chruściel, dowódca
powstania warszawskiego (1944).
Dnia 4 sierpnia 1977 roku 17 biskupów polskich z
kardynałem Karolem Wojtyłą przybyło z pielgrzymką do
Doylestown i koncelebrowało Mszę świętą.
M. Z POEZJI POLSKIEJ
W literaturze polskiej możemy odnaleźć kilkaset
miejsc, w których jest mowa o Matce Boskiej
Częstochowskiej. To świadczy, jak głęboko wzrosła w
historię i kulturę naszego narodu cześć tego wizerunku
Maryi. Największy z utworów – to o. Augustyna
Kordeckiego: Nowa Gigantomachia (1655) iks. Walerego
Odymalskiego poemat: Oblężenie Jasnej Góry – Pieśni
dwanaście. Obronę Jasnej Góry rozsławił także Henryk
Sienkiewicz w Potopie.
356
1) Maciej Sarbiewski († 1649):
Do N.M.P. Częstochowskiej
Na Jasnej Górze wielbiona z rozkoszą,
Której się kościół kadzidłami dymi,
Przed której obraz pobożni pielgrzymi
Złociste wota i modły przynoszą,
Racz na Mazowsze, co klęczy w pokorze,
Maluczko zwrócić dobrotliwe oko;
A pobłogosław i Narew szeroką,
I kraj bursztynu, gdzie Bałtyckie morze.
(tłum. Wł. Syrokomla)
2) Grzegorz z Sambora († 1573):
Z poematu o Matce Boskiej – „Inwokacja”
Maryi święta śpiewam, które czci świat cały,
I cuda, co się z dawna w Częstochowie działy.
W właściwej Matkę Bożą przedstawiam
postaci,
I łaski, com ich doznał, opowiem mej braci.
(tłum. W. Stroka)
I
3) Walenty Odymalski († 1680):
Z poematu: Oblężenie Jasnej Góry Częstochowskiej
– Pieśni dwanaście – „Inwokacja”
Ty, któraś polską Królową została
I na tej Górze pałac zbudowała,
Panno, wspomóż mnie, a przez szafirowe
357
Niebo, gdzie gwiazdy świecą empirowe,
Obróć z wysoka na mnie oczy swoje
I wlej dar łaski w miałkie piersi moje.
Ty mi przypomnij, siedząc w majestacie
Z słońca w utkanej promieniami szacie,
Jako Lucyfer ruszał od północy
Na ten Twój zamek z wszystkiej swojej mocy,
Jak go chciał zburzyć, zniszczyć i splądrować,
Z gruntu znieść i cześć Twą, Panno,
zwojować.
4) Wespazjan Kochowski († 1700):
Hymn Jasnogórski albo wiersz wotywny
Najświętszej Matki Boskiej (fragment)
Panno, na Jasnej Górze co kasztelu
Tarcz polska jesteś ulubionym z wielu,
A z świątnice bogatej
Poglądasz na przychylne chwale Twej Sarmaty…
Sprzykrzony więzień przynosi kajdany,
Galernik dzięki czyni opłakany,
Żeglarz pełen wdzięczności
Pali świece, wydźwignion z morskiej nawałności.
Ile jest w objazd od Bałtyku kraju
Aże po Euxyn i brzegi Dunaju,
Gdzie Wołga, gdzie Don pływa,
Ciebie, Panno, mieszkaniec okoliczny wzywa.
358
do
I co się w nurtach bystrych Dniepru myją,
I którzy białej Wisły wody piją
Tu ich droga nie strudzi.
Idą z Litwy, Inflantów, Kurlandii i Żmudzi.
Węgry, Morawcy, Ślęzacy, Multani,
Choć w herezyi błędach uwikłani,
I Dalmaci z Wołoszą
Tu w pokornych modłach swych pociechę odnoszą…
A więc, o wielka nieba Gospodyni,
W upodobanej tej Twojej świątyni,
Na tym Syjonie prawym,
Nakłoń się prośbom naszym, uchem Twym łaskawym.
5) Pieśń Konfederatów Barskich (1768 – 1772) o
N.P. Częstochowskiej (fragmenty)
Witaj Jutrzenko rano powstająca,
Śliczna jak miesiąc, jak słońce świecąca!
Ty świecisz w miłej światu Częstochowie,
Gdzie czołem biją świata monarchowie.
Tobie z dwunastu gwiazd koronę dano,
Panią Cię świata wszystkiego podano.
Na Jasnej Górze jaśniejesz nad słońce –
Tu lud upada do nóg swej Patronce…
Pamiętaj Panno, na polską Koronę,
Którąś raz wzięła pod swoją obronę,
Wszakże jesteś Polską, Maryjo, Królową,
359
Której Bóg oddał za tron Częstochowę…
Tyś swą skruszyła nogą łeb smokowi,
Tyś pyszne starła rogi Turczynowi,
Tyś Jasną Górę płaszczem okrywała,
Gdy jej Bellona szwedzka dobywała…
Przybądź, o Panno nam pięknej miłości,
Niech nieprzyjaciel żaden tu nie gości.
Teraz, Maryjo, do Twego oręża
Zastaw nas tarczą od Bellony męża…
6) Franciszek Karpiński († 1826)
Zdaje się, że na Jasnej Górze stoi owa
Drabina o niebiosa wsparta, Jakubowa,
Po której aniołowie wstępują i schodzą,
Święte posły człowieka z Bogiem swoim godzą.
Ci zbierają łzy, które niewinność wylewa,
Lub komu je wyciśnie nędza nieszczęśliwa,
Lecą z nimi do góry jednym oka mgnieniem,
Gdzie je Maria litosnym swym cieszy imieniem.
7) Juliusz Słowacki (fragment)
Bogurodzico Dziewico! Niegdyś królowie
Korony swoje składali, a potem
Tyś je zwracała, jakby nowem były złotem…
Oto my teraz mało pastuszkowie
Królestwa Twego, Polski Twej synowie.
Oto z rękami powyciąganymi,
360
Jak kwiatki w posusze, my błagamy Ciebie…
Od ludu Twego nie odwracaj powiek…
8) Adam Mickiewicz († 1855): Pan Tadeusz – „
„Inwokacja” (fragment)
Panno święta, co jasnej bronisz Częstochowy
i w Ostrej świecisz Bramie, Ty, co gród zamkowy
Nowogrodzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie, dziecko do zdrowia powróciłaś cudem.
(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę –
I teraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść i za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono…
9) Zygmunt
(fragment)
Krasiński
(†
1858):
Modlitwa
…Niegdyś Cię, Mario, w świętej Częstochowie
O lud swój polscy błagali królowie.
Niegdyś Cię Polska, jeszcze wielka, cała
Królową swoją przed zgonem obrała.
Naród ten niegdyś służył Ci orężno,
Bój Chrystusowy tocząc z poganami –
Królowo Polski i Litewska Księżno,
Zmiłuj się nad nami!…
10) Cyprian Norwid (†
częstochowskich – (fragment)
1883):
Z
wierszy
361
A czy wiecie?… nie wiecie:
Częstochowskie ja dziecię,
Stamtąd idę piechotą,
Choć daleko, z ochotą.
11) W. Syrokomla – Ludwik Kondratowicz († 1862–
fragmemt)
Kto ramię Kordeckiego do potęgi budzi,
Co dwanaście tysięcy zgromił w trzysta ludzi!
Ty Pani Jasnej Góry! Twoje to staranie,
Co hufce archanielskie masz na zawołanie.
Coś zdeptała potęgę piekielnego węża,
Rozkazałaś zwyciężać – i człowiek zwycięża.
12) Wiktor Gomulicki († 1919): Częstochowa
(fragment)
…Obciążonaś srebrem, złotem,
Sukienkami perłowymi,
Lecz najdroższym Twym klejnotem:
Miłość całej naszej ziemi –
Jak szeroka i jak długa
Jest poddanka Twa i sługa…
13) Kazimiera Iłłakowiczówna (1892 – 1982):
Wiersz na cześć M.B. Częstochowskiej (fragment)
Uwijemy wieniec olbrzymi, wian niebieski, czerwony i
płowy,
362
zaniesiemy go pielgrzymując wszyscy razem do
Częstochowy.
Z wiernością Czarnieckiego, z Kordeckiego sercem
płonącym pójdziemy do naszej Matki, my dzieci jej,
miłość czujące, by paść do nóg Jej i podniósłszy
ku Niej źrenice nieśmiałe,
ujrzeć Jej ciemne oblicze odziane w złocistą chwałę.
14) Jan Lechoń
Częstochowska
(†
1956):
Matka
Boska
Matka Boska Częstochowska, ubrana perłami,
cała w złocie i w brylantach, modli się za nami.
Aniołowie podtrzymują Jej ciężką koronę
i Jej szaty, co jak noc są gwiazdami znaczone.
Ona klęczy i swe lice, gdzie są rany krwawe,
obracając, gdzie my wszyscy, patrzy na Warszawę.
O Ty, której obraz widać w każdej polskiej chacie
i w kościele, i w sklepiku, i w pysznej komnacie.
W ręku tego, co umiera, nad kołyską dzieci,
i przed którą dniem i nocą wciąż się światło świeci –
Która perły masz od królów, złoto od rycerzy,
w którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy
Która widzi z nas każdego cudnymi oczami,
Matko Boska Częstochowska, zmiłuj się nad nami.
Daj żołnierzom, którzy idą śpiewając w szeregu,
chłód i deszcze na pustyni, a ogień na śniegu.
363
Niechaj będą niewidzialni, płynący w przestworzu;
i do kraju niech dopłyną, którzy są na morzu.
Każdy ranny niechaj znajdzie opatrunek czysty
i od wszystkich zaginionych niechaj przyjdą listy.
I weź wszystkich, którzy cierpiąc, patrzą w Twoją stronę,
Matko Boska Częstochowska, pod Twoją obronę.
Niechaj druty się rozluźnią, niechaj sznury pękną,
Ponad Polską błogosławiąc podnieś rękę piękną.
I od Twego łez pełnego, Królowo, spojrzenia
niech ostatnia kaźń się wstrzyma, otworzą więzienia.
Niech się znajdą ci, co z dala rozdzieleni giną,
Matko Boska Częstochowska, za Twoją przyczyną.
Nieraz potop nas zalewał, krew się rzeką lała,
a wciąż klasztor w Częstochowie stoi jako skała.
i Tyś była też mieczami pogańskimi ranna,
a wciąż świecisz ponad nami, Przenajświętsza Panna!
I wstajemy wciąż z popiołów, z pożarów, co płoną,
I Ty wszystkich nas powrócisz na ojczyzny łono.
Podniesiemy to, co legło w wojennej kurzawie,
zbudujemy zamek większy, piękniejszy w Warszawie.
I jak w złotych dniach dzieciństwa będziemy słuchali
tego dzwonka sygnaturki, co Cię wiecznie chwali.
364
N. PRZYKŁADY NIEZWYKŁYCH ŁASK
Według o. Aleksander Łaziński: Cuda i łaski
zdziałane za przyczyną Najśw. Maryi Panny, wyd. II,
Częstochowa 1938.
Jak wspomnieliśmy, księgi jasnogórskie zanotowały
do roku 1948 ponad 1300 niezwykłych wydarzeń. Prawda,
że przy zapisach nie stosowano kryteriów współczesnych;
że najczęściej zadowalano się samym stwierdzeniem faktu,
jego adnotacją. W tak wielkiej liczbie byłoby rzeczą
niepoważną wszystko anulować z góry, jako nieistniejące
lub wytłumaczalne siłami natury. Kroniki notują aż 33
wypadki wskrzeszenia umarłych, czego nie spotykamy w
żadnym bodaj sanktuarium maryjnym.
1) Pierwszy zarejestrowany cud jest datowany na
1392 rok. Nadworny malarz króla Władysława Jagiełły,
Jakub Wężyk, utracił wzrok. Pełen ufności odbywa pieszo
z pomocą życzliwych osób pielgrzymkę do Częstochowy.
Przemierza wśród wielu niebezpieczeństw ok. 1000 km
drogi. Kiedy znalazł się w cudownej kaplicy, rzucił się na
kolana w gorącej modlitwie. I oto nagle odzyskał wzrok.
Wypadek zdarzył się w obecności biskupa Marcina
Szyszkowskiego.
2) W 1402 roku został uzdrowiony z trądu młody
kapłan Mikołaj Sochaczewski. Daremnie szukał pomocy u
lekarzy. Na próżno wędrował po różnych sanktuariach. Z
Poznania idzie pieszo do Częstochowy. Kiedy modlił się
żarliwie przed cudownym obrazem jasnogórskim, otrzymał
łaskę, o którą prosił: został całkowicie uleczony.
365
3) W 1517 roku w dalekim Husiatynie (Podole)
Stanisławowi Wadzicowi i jego małżonce Annie zmarł
pięcioletni syn, Samuel. Ojciec udał się do kościoła, by
omówić z proboszczem sprawę pogrzebu. Matka zaś
modliła się z płaczem do Matki Boskiej Częstochowskiej,
ślubując ogłosić łaskę i osobiście podziękować za nią na
Jasnej Górze. Gdy ojciec powrócił do domu, zdumiony
ujrzał dziecko żywe. Rodzina spełniła ślub, odbyła
pielgrzymkę i złożyła na ofiarę dwie świece wielkości po
wołanego do życia dziecka.
4) W 1564 roku we wsi Zborów w rejonie Kalisza
chłopcy w zabawie w złodziei i żandarmów powiesili
swojego kolegę na wierzbie, Walentego Żeromskiego, syna
zarządcy miejscowego majątku. Kiedy jednak spostrzegli
się, że kolega ich nie żyje, uciekli. Po upływie kilku godzin
znaleziono chłopca, wiszącego na drzewie i zawiadomiono
zaraz o tym rodziców. Można sobie wyobrazić ich
przerażenie i rozpacz. Oni również zaczęli żarliwie się
modlić i złożyli ślub udania się pieszo do Częstochowy. I
w tym wypadku rodzice zostali wysłuchani. Syn ożył.
Wypadek ten jest wymalowany na sklepieniu bazyliki
jasnogórskiej.
5) W 1626 roku udał się w poselstwie do sułtana
tureckiego Stefan Ossowski. Kiedy wracał, na Morzu
Czarnym nastała nagle gwałtowna burza. Statek był zbyt
daleko od brzegu. Niebezpieczeństwo zawisło nad
wszystkimi. Wtedy Ossowski wziął ryngraf Matki Bożej
Częstochowskiej, który zawsze ze sobą nosił, i zawiesił go
na ścianie statku. Równocześnie ślubuje odbyć
pielgrzymkę do Częstochowy, jeśli przetrwa nawałnicę.
Mimo wysokich fal, zalewających statek; mimo że lada
366
chwila okręt mógł się przewrócić; pomimo licznych
piorunów, podróżni doczekali się szczęśliwie końca burzy.
Statek powrócił cały do portu.
6) W 1749 roku wracała z Jasnej Góry pielgrzymka
czeska z Moraw, złożona ze 100 ludzi. W czasie przejazdu
przez Odrę prom się przechylił i kilkudziesięciu pątników
wpadło do rzeki. Wielu z tonących nie umiało pływać, byli
w ubraniach, a głęboki nurt wody porywał ich coraz dalej.
Pielgrzymi, którzy zdołali z promu wyjść na brzeg, zaczęli
gorąco modlić się do Matki Boskiej Częstochowskiej o
ratunek dla tonących. Modlitwa została wysłuchana, gdyż
ani jeden z tych, którzy znaleźli się w wodzie, nie utonął.
Powyższy cud zeznał na Jasnej Górze jako uczestnik i
świadek wydarzenia Józef Cerka.
7) Dnia 6 września 1855 roku przybył na Jasną Górę
i zeznał, co następuje, Bartłomiej Sanok ze wsi
Przeciszewa w powiecie wadowickim. W 1850 roku,
służąc w wojsku austriackim, znalazł się w czasie wojny o
trzy mile od Mediolanu (we Włoszech) w jakiejś wiosce.
Kiedy pewnego wieczoru spieszył z raportem do kwatery
dyżurnego oficera, w ciemności wpadł w jakiś kanał, z
którego nie mógł wyjść, bo ściany jego były strome. Zaczął
tonąć. Wtedy wezwał pomocy Matki Boskiej
Częstochowskiej. Boża Matka go nie zawiodła. Oto natrafił
na jakiś słup. Ostatkiem sił wszedł nań i zaczął wołać o
pomoc. Mimo, że było już późno, zjawili się ludzie i go
wydobyli.
8) W walkach z Ukraińcami w obronie Lwowa w
1918 roku brał udział niemal chłopiec jeszcze, Hieronim
Szulc – Wajzych z Częstochowy. Pobożna ciocia na
pożegnanie dała mu na piersi ryngraf Matki Bożej
367
Częstochowskiej. Ze wszystkich przygód wojennych
wyszedł młodzieniec cało. Dopiero pod koniec wojny
został ugodzony w czasie potyczki pod Bełzem kulą w
pierś. Padł na ziemię i myślał, że z nim już koniec. Jakież
jednak jego zdziwienie, kiedy spostrzegł, że kula trafiła w
sam ryngraf, nie czyniąc mu najmniejszej nawet szkody.
Jakże gorąco całował wizerunek, który mu ocalił życie!
9) „Na początku 1919 roku zostałam dotknięta
ciężką chorobą oczu. (…) Całkowita ślepota była
nieunikniona. Radziłam się największych powag
lekarskich. (…) Byłam pod opieką doktora Kamockiego,
sławnego okulisty, profesora doktora Majewskiego,
członka akademii z Krakowa, doktora Noiszewskiego,
profesora uniwersytetu w Piotrogradzie (…), ale stan oczu
z małymi wahaniami stale się pogarszał. W lutym i w
marcu 1921 roku nawet z pomocą bardzo silnych szkieł nie
mogłam już dojrzeć liter, a o czytaniu nie mogło być
mowy. Bóle głowy stawały się coraz okropniejsze. (…)
Nawet na przestrzeni dwóch kroków nie mogłam
rozpoznawać osób. (…) Przytem byłam niewierzącą. Teraz
ogarnęło mnie pragnienie szukania ukojenia i pomocy w
Kościele – nagle jak promień słońca przemknęła mi myśl:
Częstochowa! 29 maja 1921 roku weszłam do cudownej
kaplicy. (…) Stałam długo. Czy się modliłam? Tak, ale jak,
nie wiem. (…) Bez wątpienia modliłam się każdym
nerwem, każdą kroplą krwi. Jak długo to trwało? – nie
wiem. Wyszłam pełna niepojętej radości, gdyż zostałam
zupełnie uzdrowiona. Pełna radości spieszę do sióstr
szarytek, gdziem się zatrzymała i gdzie czekała na mnie
siostra. Proszę o gazetę i przebiegając z łatwością oczyma
po druku, wołam z uniesieniem: »Czy tam… czytam…
368
Chyba umrę ze szczęścia…« Po tym gwałtownym
wzruszeniu nastąpił niewypowiedziany pokój. Odtąd mogę
czytać i uczyć się. Zapisałam się na Uniwersytet Katolicki
w Lublinie, obierając sobie historię. Jestem obecnie na
ukończeniu egzaminów, które powiodły mi się doskonale.
Już złożyłam: z logiki, psychologii, historii Polski, historii
Niemiec i encyklopedii. Obecnie czeka mnie egzamin z
łaciny. Nie mogę uwierzyć swemu szczęściu, że zamiast
być ślepą i nieszczęśliwą do grobu, mam obecnie poza
zajęciami uniwersyteckimi lekcje historii polskiej w
gimnazjum sióstr urszulanek i lekcje języka niemieckiego
w pięciu starszych klasach gimnazjum pani Czarneckiej, a
wszystko idzie mi łatwo i dobrze. (…) Odtąd w dzień cudu
nade mną, to jest 29 maja przyjeżdżamy na Jasną Górę”.
Anna Korsak z Lublina.
O. Z TEKSTÓW LITURGICZNYCH
Antyfona na wejście: Gród Jego wznosi się na
świętych górach, umiłował Pan bramy Syjonu bardziej niż
wszystkie namioty Jakuba (Ps 87/86,2).
Psalm responsoryjny:
Refren: Tyś wielką chlubą naszego narodu.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały
w mieście naszego Boga.
Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie,
radością jest całej ziemi.
369
Refren: Tyś…
Cośmy słyszeli, to zobaczyliśmy
w mieście Pana Zastępów,
w mieście naszego Boga;
Bóg je umacnia na wieki.
Refren: Tyś…
Rozważamy, Boże, Twoją łaskawość
we wnętrzu Twojej świątyni.
Jak imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja sięga po krańce
ziemi.
Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości.
Refren: Tyś…
Obejdźcie dokoła Syjon,
policzcie jego wieże.
By powiedzieć przyszłym pokoleniom,
że Bóg jest naszym Bogiem na wieki.
Refren: Tyś…
Antyfona na Komunię: Wspaniałe rzeczy głoszą o
tobie, miasto Boże. Umiłował Pan bramy Syjonu bardziej
niż wszystkie namioty Jakuba (Ps 87/86,3.2).
Z liturgii godzin
370
HYMN NA JUTRZNIĘ
Twój dom Maryjo, na górze się wznosi,
Aby napełniać cały kraj światłością
I być dla niego przez losu koleje
Wciąż jaśniejącym znakiem Bożej łaski.
Nad naszą ziemią, zbyt często pokrytą
Chmurą cierpienia, wojen i niemocy,
Twój dom, Królowo jak okręt zwycięski
Płynie z odsieczą wzywającym Ciebie.
Do Twego domu z modlitwą i pieśnią
Idą pielgrzymi niosąc swoje serca.
By je położyć przed Twym Wizerunkiem,
Ty zaś w nich zapal wiarę i wytrwałość.
Niech Twoje oczy uważne i słodkie,
Spojrzą z miłością na strudzonych ludzi,
I wskaż na Tego, którego piastujesz,
Aby przez Matkę wychwalali Syna.
Błogosław Pani, najmilszej Ojczyźnie,
Która Cię sławi w dzień ten uroczysty;
Niech Jasna Góra, promienna i mocna,
Drogę wskazuje szukającym Boga.
Niech będzie chwała i cześć nieskończona
Ojcu, Synowi i Duchowi Prawdy;
Pokorne hołdy składajmy Maryi,
Której królestwo słońce już oświeca. Amen.
371
HYMN MA NIESZPORY
Gdy niebo sławi Twoje wyniesienie,
Także i ziemia niech wielbi Cię pieśnią,
Dziewico święta, Matko Jezusowa,
Niepokalana.
O jak szczęśliwy cały naród polski,
Który Cię słusznie nazywa Królową
I dowodami wielkiej swej miłości
Hołdy Ci składa.
Gdy łzy wylewa pod brzemieniem cierpień,
Wznosi swe modły z ufnością ku Tobie,
A Ty odwracasz złość i strzały wroga
Własną potęgą.
Przewodnia gwiazdo wśród nawałnic morza,
Wieżo obronna przed wrogów napadem,
Oddanym Tobie synom polskiej ziemi
Pośpiesz z pomocą.
Niech będzie chwała Bogu w Trójcy Świętej,
Który Cię, Pani, uwieńczył koroną
I w swej dobroci oddał w Twe władanie
Naszą Ojczyznę. Amen.
M o d l i t w a : Wszechmogący i miłosierny Boże,
Ty dałeś narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie
przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty obraz jasnogórski
372
wsławiłeś niezwykłą czcią wiernych; spraw łaskawie,
abyśmy na ziemi z zapałem walczyli w obronie wiary, a w
niebie wysławiali Twoje zwycięstwo. Przez naszego
Pana…
NARODZENIE NAJŚW. MARYI PANNY
(ok. 20 r. przed Chr.)
8 WRZEŚNIA
Święto
A. WPROWADZENIE
W Kościele utarł się piękny zwyczaj, aby do świąt
Pana Jezusa dołączać paralelnie o tej samej treści święta
Matki Bożej. I tak liturgia rzymska obchodzi święta:
Bożego Narodzenia i Narodzenia Najśw. Maryi Panny,
Ofiarowania Pana Jezusa i Ofiarowania Maryi,
Wniebowstąpienia Chrystusa i Wniebowzięcia Jego Matki,
Serca Pana Jezusa i Serca Maryi, Męki Pana Jezusa i Matki
Bożej Bolesnej.
B. ŹRÓDŁA O ŻYCIU MARYI
Najświętsza Maryja Panna nie miała swoich
biografów. Pan Jezus miał aż czterech Ewangelistów. Jeśli
jest mowa w Ewangeliach o Maryi, to jedynie w łączności
z Jezusem Chrystusem. Dlatego wiadomości o Matce
Zbawiciela świata posiadamy nader skąpe, zwłaszcza
dotyczące Jej młodych lat. Usiłują tę lukę zapełnić
373
częściowo pisma apokryficzne z pierwszych wieków
chrześcijaństwa. Jest w nich jednak tyle fantazji i legend,
że nawet żmudne badania nie zdołają ustalić ścisłej prawdy
historycznej.
Pewne jest samo imię Matki Najświętszej.
Ewangelie powtarzają je bowiem wiele razy (Mt
1,16.18.20; 2,11, 13,55; Łk 1,27.30.34.38.39.45.56;
2,5.6.16.34). Imię to wymawiano różnie, najczęściej
Miriam. Ma ono kilkadziesiąt znaczeń. Jednak najtrafniej
sens tego imienia oddaje słowo „Pani”.
Doszukiwanie
się
proroczych
czy
także
symbolicznych znaczeń w imionach, zwłaszcza w Starym
Testamencie, nie jest pozbawione podstaw. Imię osoby
wybranej przez Boga oznaczało często jej posłannictwo.
Wystarczy przypomnieć chociażby imiona Adama i Ewy,
Abrahama, Jakuba i Mojżesza; w Nowym zaś Testamencie
imię: Jana i Jezusa, które zostają nakazane od Pana Boga, a
przez anioła wytłumaczona podstawa ich nadania (Łk 1,13
– 14.31; Mt 1,21).
Imię Maryja – Pani – dla Matki Mesjasza i
Zbawiciela świata było bardzo odpowiednie. Jest możliwe,
że również Pan Bóg przez anioła dać je nakazał, jak to
uczynił odnośnie osoby św. Jana, który przecież w misji
Chrystusa miał o wiele mniejszą rolę do wypełnienia.
Prawda, że było to imię wówczas bardzo pospolite. Fakt
ten jednak w niczym nie umniejsza szczególnego jego
znaczenia w odniesieniu do osoby Maryi.
374
C. MARYJA W
TESTAMENTU
PROROCTWACH
STAREGO
W Starym Testamencie mamy bardzo wiele
proroctw, zapowiadających Zbawiciela świata. Są one
wypowiadane wprost. Są także przepowiednie dane
pośrednio, na które zwrócił uwagę nieraz sam Pan Jezus i
Jego apostołowie. Natomiast nie mamy w Piśmie świętym
proroctw, które by dotyczyły wprost Maryi poza jednym u
Izajasza: „Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna
pocznie i porodzi Syna, i nazwie go imieniem Emmanuel”
(Iz 7,14; Mt 1,23). Inne proroctwa mają znaczenie typiczne
i akomodacyjne w tym sensie, że go tak pojmują autorzy
natchnieni, i że go tak tłumaczy tradycja chrześcijańska. W
taki np. sposób do Maryi odnosi się typicznie niewiasta w
Protoewangelii (Rdz 3,15), niewiasta zapowiedziana przez
proroka Micheasza (Mi 5,2 – 3), królowa stojąca po
prawicy króla w Psalmach (Ps 45/44,10), czy oblubienica z
Pieśni nad Pieśniami, zwycięska Judyta, czy pośrednicząca
przed władcą i ratująca swój naród od niechybnej zagłady
– Ester.
D. ŻYWOT NAJŚWIĘTSZEJ PANNY MARYI
Według podania rodzicami Najświętszej Maryi
Panny mieli być św. Anna i św. Joachim. Gdyby
genealogia, przekazana przez św. Łukasza, dotyczyła
Matki Jezusa Chrystusa, to mielibyśmy podanych Jej
przodków aż do Dawida i wyżej (Łk 3, 23 – 38). Nie
znamy miejsca urodzenia Maryi ani też daty jej przyjścia
na ziemię. Jeśli jednak przyjmiemy za punkt wyjścia
375
przyjęty pierwszy rok naszej ery jako datę narodzenia
Chrystusa Pana, to należy się zgodzić, że Maryja przyszła
na świat pomiędzy 20 a 16 rokiem przed narodzeniem Pana
Jezusa. Ewangelie święte podają na kilku miejscach
informację, że Pan Jezus miał braci ciotecznych i siostry
(Mt 12,46 – 50; Mk 3,31 – 35; Łk 8,19 – 21). Nie wiemy
jednak z której strony, czy Maryi albo raczej św. Józefa,
którego rodzina była zapewne w Nazarecie. Bowiem
rodzina Maryi wywodziła się z okolic Jerozolimy, jak o
tym świadczy fakt, że mieszkała tam Jej krewna, Elżbieta
(Łk 1,39). Dzisiaj wydaje się pewne, że Maria Kleofasowa,
była żoną brata świętego Józefa i matką pięciorga dzieci:
czterech synów i jednej córki (Mt 27,56; Mk 15,40.47;
16,1; Łk 24,10; J 19,25). Oni to właśnie bywają w
Ewangeliach nazywani „braćmi” i „siostrami” Chrystusa
Pana. Język hebrajski i aramejski nie ma osobnych
wyrazów na oznaczenia bliskich krewnych, których my
określamy jako braci ciotecznych czy stryjecznych albo
wprost jako kuzynów.
Nie znamy także bliższych okoliczności, w których
Najśw. Maryja poznała św. Józefa. Ewangelie przytaczają,
że po zaręczynach i zaślubinach Maryja już mieszkała z
Józefem w Nazarecie. Bywa bowiem Maryja nazywana
małżonką św. Józefa (Mt 1,18 – 19).
Św. Łukasz szeroko opisuje scenę zwiastowania
Pana Jezusa (Łk 1,26 – 38) i nawiedzenia przez nią św.
Elżbiety, krewnej, zamieszkałej w Judei (Łk 1,39 – 56).
Św. Mateusz przypomina konsternację Józefa, kiedy
spostrzegł, że jest ona brzemienna (Mt 1,18 – 25). Z kolei
św. Łukasz daje opis Bożego Narodzenia oraz okoliczności
związanych z tą tajemnicą (Łk 2,1 – 20). Pisze również o
376
obrzezaniu Chrystusa i nadaniu mu imienia (Łk 2,21).
Następnie opisuje scenę ofiarowania Chrystusa w świątyni
(Łk 2,22 – 38). Pokłon trzech Magów, rzeź niewiniątek i
ucieczkę do Egiptu, jak też powrót z Egiptu do Nazaretu
opowiada św. Mateusz (Mt 2,1 – 23). Św. Łukasz
natomiast przypomina scenę zgubienia Pana Jezusa w
świątyni i odnalezienie Go (Łk 2,41 – 50). W tych
wydarzeniach brała czynny udział Najśw. Maryja Panna i
dlatego jest o Niej mowa.
Z życia publicznego Chrystusa Pana Ewangeliści
przekazali nam jedynie dwa fragmenty: kiedy to
powiadomiono Pana Jezusa, że czeka na Niego Matka i
Jego bracia (Mt 12,46 – 50; Mk 3,31 – 35; Łk 8,19 – 21),
oraz kiedy Chrystus Pan na prośbę Maryi uczynił pierwszy
cud w Kanie Galilejskiej (J 2,1 – 12).
Z lat późniejszych w Ewangelii św. Jan opisuje
scenę, jak Pan Jezus oddał mu swoją Matkę, gdy wisiał na
Krzyżu. (J 19,26 – 27). Św. Łukasz w Dziejach
Apostolskich czyni wzmiankę, że z uczniami Chrystusa
była przy Zesłaniu Ducha Świętego także Maryja (Dz
1,14); wreszcie św. Paweł wspomina, że Chrystus narodził
się z Niewiasty (Ga 4,4). Wspaniała wizja z Apokalipsy o
Niewieście przyobleczonej w słońce z koroną z 12 gwiazd
tylko pośrednio i typicznie odnosi się do Najśw. Maryi
Panny (Ap 12,1 – 6).
Tradycja jedynie przekazała nam, że Matka Boża –
żyła jeszcze po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa około 15
lat, że zmarła i została pochowana w Dolinie Jozafata u
podnóża góry Oliwnej, że została także wraz z ciałem do
nieba wzięta. Prawdę tę ogłosił, jako dogmat, papież Pius
XII dnia 1 listopada 1950 roku.
377
E. PISMA APOKRYFICZNE O NAJŚW. PANNIE
MARYI
Z pism apokryficznych należałoby wymienić przede
wszystkim: Protoewangelię Jakuba, Ewangelię Pseudo –
Mateusza, Ewangelię Narodzenia Maryi, Ewangelię
arabską o Młodości Chrystusa, Historię Józefa Cieśli i
Księgę o Przejściu Maryi. Pism, jak widzimy wiele, ale
materiału krytycznego w nich mało. Największy wpływ
wywarła na tradycję Kościoła Protoewangelia Jakuba.
Pochodzi ona bowiem z roku ok. 150, więc jest bardzo
bliska Ewangelii św. Jana. Stamtąd właśnie dowiadujemy
się, że rodzicami Maryi byli św. Joachim i św. Anna, i że
Maryja jako dziecię kilkuletnie została przez rodziców
ofiarowana w świątyni, gdzie też zamieszkała. Śladem tego
opisu jest obchodzone w Kościele wspomnienie
Ofiarowania Najśw. Maryi Panny w dniu 21 listopada.
Także święto Joachima i Anny, obchodzone w nowej
liturgii dnia 26 lipca, ma również powiązanie genetyczne z
tym apokryfem. Był on bardzo popularny kiedyś na
Wschodzie. Dlatego znajdujemy jego odpisy w językach:
greckim, syryjskim, koptyjskim, armeńskim, arabskim i
etiopskim. Po raz pierwszy na język łaciński przełożył go
humanista Wilhelm Postel w roku 1552 i wydał drukiem.
Na tym apokryfie oparło swoje homilie o Najśw. Maryi
Pannie wielu ojców wschodnich Kościoła. Liczy on łącznie
24 rozdziały.
Ewangelia Pseudo – Mateusza – to apokryf o wiele
późniejszy. Pochodzi bowiem z wieku V – VI. Liczy aż 42
rozdziały. Nie wnosi jednak do biografii Matki Bożej nic
378
nowego, tylko powtarza treść Protoewangelii Jakuba. W
części drugiej podaje legendy o cudach, jakie czynił
Chrystus jako niemowlę i dziecię.
Jeszcze mniejszą wartość przedstawia apokryf
Ewangelia Narodzenia Maryi, chociaż nosi tak wiele
obiecujący tytuł. Powstał on w czasach bardzo późnych, bo
we wczesnym średniowieczu (w. VIII – IX). Powtarza
treść dwóch poprzednich okraszoną jeszcze dziwniejszymi
legendami. Ewangelia arabska Dziecięctwa (Chrystusa)
powstała w VI wieku i opiera się na podanych apokryfach
Protoewangelii Jakuba i Ewangelii pseudo – Mateusza.
Jest nadto kompilacją z wielu innych apokryfów. Jak sam
tytuł głosi, zajmuje się głównie osobą Jezusa Chrystusa.
Jest to utwór najdłuższy, liczy bowiem aż 55 rozdziałów.
Historia Józefa Cieśli jest ujęta oryginalnie w formie
dialogu, w którym Chrystus Pan opowiada Apostołom o
życiu i śmierci św. Józefa. Apokryf pochodzi z Egiptu.
Powstał w wieku IV – V. Starszy jest apokryf Przejścia
Maryi. Pochodzi bowiem z wieku III. Jest dla nas
potwierdzeniem wiary starożytnego chrześcijaństwa w
tajemnicę Wniebowzięcia Maryi. Opisuje Jej śmierć na
rękach cudownie do Jej łoża zwołanych z całego świata
Apostołów. Jej pogrzeb; wreszcie fakt, że kiedy
Apostołowie dnia trzeciego usłyszeli śpiewy anielskie nad
grobem Maryi i tam się udali, znaleźli Jej grób pusty.
Apokryf ten służył Ojcom Wschodu, św. Janowi
Damasceńskiemu, św. Germanowi i św. Andrzejowi z
Krety za podstawę do pięknych homilii na dzień święta
Wniebowzięcia Maryi.
379
F. KULT MARYI W KOŚCIELE
Może nas zadziwić, dlaczego w pierwszych wiekach
chrześcijaństwa nie natrafiamy na wyraźne ślady kultu
Maryi. Jest to rzeczą zupełnie wytłumaczalną. Podobnie
jak Apostołowie, tak również ich uczniowie za pierwszą i
jedyną swoją misję uważali głoszenie Chrystusa. Głosili
Go poganom. Dlatego tym więcej musieli się strzec, aby
nie dać powodów do bałwochwalstwa. Przecież poganie
mieli wiele różnych bogiń. Co więcej, w niektórych
rejonach zajmowały one w kulcie miejsce pierwsze, jak np.
kult Diany w Efezie (Dz 19,23 – 34). Potwierdzeniem
naszych
przypuszczeń,
że
groziło
faktycznie
niebezpieczeństwo deifikacji Maryi, jest fakt, że w IV w.
powstała herezja kollirydianów, która szerzyła się w Tracji,
Scytii i w Arabii, oddając N.M. Pannie cześć boską.
Spotykamy również ślady kultu aniołów, co było także u
Żydów.
A jednak są w Ewangeliach miejsca, które można
nazwać zawiązkiem kultu maryjnego i jego rychłą
zapowiedzią. Słowa anioła Gabriela, św. Elżbiety, czy
nawet samej Maryi o sobie daleko wybiegają poza
grzecznościowy zwykły ludzki konwenans: „Bądź
pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś
między niewiastami” (Łk 1,28). „Błogosławiona jesteś
między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego
łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do
mnie” (Łk 1,48 – 49). „Oto błogosławić Mnie będą
wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi
Wszechmocny” (Łk 1, 48b). Jeżeli sam Pan Jezus o Janie
380
Chrzcicielu wygłosił mowę pochwalną (Łk 7,24 – 29), to
jakaż pochwała i cześć należy się Jego Najświętszej Matce!
Podobnie u pierwszych pisarzy Kościoła i Ojców
apostolskich możemy odnaleźć miejsca, gdzie nie tylko jest
mowa o Maryi, ale także o Jej przywilejach. Są one
wprawdzie zawsze w relacji do Chrystusa, ale tym więcej
właśnie podkreślają wielkość i godność Maryi.
I tak już w II wieku św. Ignacy z Antiochii († ok.
117) pisze, że Maryja była umiłowaną i wybraną od Boga,
Matką Chrystusa, Dziewicą i drugą Ewą rodzaju ludzkiego.
Św. Ireneusz († 202) nazywa również Maryję drugą Ewą,
która naprawiła zło wyrządzone rodzajowi ludzkiemu
przez Ewę. Bardzo silnie tenże święty podkreśla
Dziewictwo Maryi. Sw. Justyn († ok. 166) przekonuje
Żyda, Tryfona, że Chrystus stał się człowiekiem z Maryi
jako swej Matki. Klemens Aleksandryjski († ok. 215)
wskazuje, że Maryja była Dziewicą zawsze: przed
poczęciem i po poczęciu Syna Bożego.
Prawdopodobnie już w III wieku użył Orygenes (†
ok. 254) jako pierwszy tytułu dla Maryi, o który miały się
toczyć w V wieku tak gwałtowne spory: Theotokos, czyli
Bogarodzica. Św. Hipolit Rzymski († 235) używa również
słowa „Matka Boża”. Tertulian († po 220) pisze o
prawdziwym, fizycznym, a nie tylko pozornym
macierzyństwie Maryi oraz o Jej Dziewictwie. Tak więc
jesteśmy już o krok, aby z tych tytułów wyprowadzić
wnioski. Uczyni to wiek IV, w którym napotykamy już
wprost kult Maryi: w pismach Ojców Kościoła, w
kazaniach przez nich wygłaszanych, w pierwszych ku Jej
czci tekstach liturgicznych. Od V wieku buduje się ku czci
381
Matki Bożej bazyliki, obchodzi się święta, urządza
pielgrzymki do Jej sanktuariów.
Przykładowo może warto przytoczyć kilka
wypowiedzi św. Efrema (306 – 373), największego pisarza
syryjskiego, Doktora Kościoła: „Wszyscy prorocy w
swoich księgach o Niej pisali. (…) W Niej wypełniły się
wszystkie zapowiedzi, znaki, figury, proroctwa. (…) Witaj,
Najczystsza, któraś starła łeb przewrotnego smoka. (…) Ty
byłaś jakby okryciem blasku Jego. (…) Z Ciebie i przez
Ciebie rzuca promienie ukryte Słońce. (…) O Dziewico,
pełna cudów, której powierzono Syna Bożego. (…) Za
małe są moje usta, bym opiewał Jej błogosławieństwa, w
których jest tak przedziwną. (…) W Tobie, która jesteś
drugim niebem, raduje się ziemia, bo w Twoim Synu
znalazła pokój. (…) Jesteś wyższa nad wszystkie
niebieskie potęgi. (…) Ją tylko jedną wybrał Bóg, aby była
narzędziem naszego zbawienia. (…) Siostra Wasza
wywróciła drzewo, które sprowadziło śmierć, a wydała
owoc, ożywiający wszystkich. (…) Dziewico – Pani, Boża
Rodzicielko, zbawienie całego rodzaju ludzkiego. Ty jak
Matka nie przestajesz na nas patrzeć, miłując nas jak
dzieci, pobudzając nas do miłości. (…) Oto ja także śpieszę
do Ciebie sercem gorącym, nie mając odwagi przyjść
bezpiecznie do Twego Syna. (…) Nie gardź sługą Twoim,
który po Bogu w Tobie całą złożył swoją nadzieję. (…)
Nie mam innej nadziei ani schronienia, jak tylko w Tobie,
moje Pocieszenie i skwapliwa Obrono. (…)”
Dzisiaj Kościół św. ku czci Bożej Matki wystawił
tysiące świątyń; ustanowił szereg świąt; dwa miesiące
oddał dla Jej szczególnej czci (maj i październik) i jeden
dzień tygodnia (sobota); popiera nabożeństwa: szkaplerza,
382
różańca świętego, do siedmiu Jej Boleści i Radości; poleca
nosić Jej medalik; w liturgii poświęca ku Jej chwale
piękne, dobrane teksty biblijne i hymny. Bowiem w chwale
Maryi widzi Kościół cześć należną Jej Synowi. Bronił też
Kościół
przywilejów
Matki
Bożej:
Boskiego
Macierzyństwa przeciwko nestorianom na soborze w
Efezie (431), Dziewictwa na synodzie laterańskim (649),
Niepokalanego Poczęcia orzeczeniem papieża Piusa IX
(1854) i Wniebowzięcia niemniej uroczystym orzeczeniem
Piusa XII (1950).
Do największych czcicieli Matki Bożej wśród
Świętych Pańskich zaliczają się w historii Kościoła: św.
Efrem († 373); św. Cyryl z Aleksandrii († 444), obrońca
tytułu Maryi jako Theotokos, czyli Bożej Rodzicielki: św.
German († 733) i św. Jan Damasceński († 749) – nieugięci
obrońcy czci Jej wizerunków; św. Bernard († 1153), autor
niezapomnianych homilii o Najśw. Maryi; św. Dominik (†
1221), któremu przypisuje się początek różańca świętego;
św. Franciszek z Asyżu († 1226); św. Bernardyn ze Sieny
(1444), obrońca tytułu Niepokalanego Poczęcia; św. Jan
Eudes († 1680), apostoł nabożeństwa do Serca Maryi; św.
Ludwik Grignion de Montfort († 1715), apostoł oddania się
Maryi w „święte niewolnictwo”; św. Alfons Liguori (†
1787), autor nieśmiertelnego dziełka Uwielbienia Maryi;
św. Jan Bosko († 1888), niezmordowany krzewiciel
nabożeństwa do Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych;
wreszcie nasz św. Maksymilian Kolbe († 1941), twórca
Niepokalanowa w Polsce i w Japonii, promotor Rycerstwa
Maryi; Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński (1901 –
1981), obecny papież Jan Paweł II.
383
F. ŚWIĘTO NARODZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI
Wprowadzenie tego święta przypisuje się papieżowi
św. Sergiuszowi I w 688 roku. Tak więc w Rzymie istniało
ono już w VII wieku. Na Wschodzie uroczystość ta
musiała istnieć chyba wcześniej, skoro kazania – homilie
wygłaszali o niej: św. German († 732) i św. Jan
Damasceński († 749). W Rzymie gromadzono się w dniu
tego święta w kościele św. Adriana, który był przerobiony
z dawnej sali senatu rzymskiego, po czym w uroczystej
procesji udawali się wszyscy z zapalonymi świecami do
Bazyliki Matki Bożej Większej. Jak jutrzenka zapowiada
wschód słońca, tak narodziny Najśw. Maryi Panny
zapowiadały ziemi, że kończy się noc ciemności, adwentu,
oczekiwania Zbawiciela świata; że jest On już blisko.
Narodzenie więc Maryi – to nie tylko radość dla rodziców,
oczekujących daremnie od wielu lat dziecka, to radość
całej ludzkości i zapowiedź pojednania i pokoju. Wśród
cierni ziemi wyrósł kwiat o najprzedniejszej piękności i
woni.
W Polsce święto Narodzenia Najśw. Maryi Panny
ma także nazwę „Matki Bożej Siewnej”. Był bowiem
zwyczaj dawny, że po tym dopiero święcie, uprzątnięciu
pól, brano się do orki i siewu. Lud polski chciał najpierw,
aby rzucone ziarno w ziemię błogosławiła św. Boża
Rodzicielka.
Kościół pod imieniem Maria pozwala oddawać
chwałę ołtarzy: 33 świętym niewiastom i ok. 38
błogosławionym, razem ok. 71 osobom.
384
G. NIEKTÓRE
POLSCE
OBJAWY
KULTU
MARYI
W
Pod wezwaniem Narodzenia N. M. Panny
wystawiono w Polsce 349 kościołów, z tych do
najważniejszych należą: Katedra w Sandomierzu i
Bazylika katedralna w Tarnowie, konkatedra w Żywcu
oraz Bazylika w Gietrzwałdzie.
Imię Maria, Marianna, Marian jest w Polsce bardzo
znane. A oto porzekadła ludowe, które również świadczą,
jak bardzo imię Maria było i jest w Polsce pospolite:
Jak nie ma panny Marianny, dobra i Maryśka.
Każda Maryna może mieć syna.
Jaś Maryni buty kupił i odebrał, gdy się upił.
A oto kilka imion z naszej historii: Maria
Dobrogniewa, żona Kazimierza Odnowiciela († 1058);
Maria Ludwika († 1667), żona króla Władysława IV;
Maria Kazimiera († 1716), żona Jana Sobieskiego; Maria
Leszczyńska († 1768), córka króla Stanisława
Leszczyńskiego, żona króla Francji, Ludwika XV; Maria
Kalergis († 1874), pianistka, miłość Norwida; Maria
Szymanowska († 1831), pianistka, matka Celiny, żony A.
Mickiewicza; Maria Wereszczakówna (Puttkamerowa),
młodzieńcza miłość A. Mickiewicza († 1863); Marian
Langiewicz († 1887), generał, dowódca powstania
styczniowego w Sandomierskim; Maria Konopnicka (†
1910), poetka; Maryla Wolska († 1930), poetka; Marian
Gawalewicz († 1910), poeta; Maria Curie – Skłodowska (†
1934), fizyk, laureatka Nagrody Nobla; Marian
385
Zdziechowski († 1938), filozof, pisarz; Maria
Rodziewiczówna († 1944), powieściopisarka; Maria
Dąbrowska
(†
1965),
powieściopisarka;
Maria
Grzegorzewska († 1967), pedagog i psycholog. W
literaturze naszej są znane: Maria, bohaterka Marii A.
Malczewskiego; Maryna z Horsztyńskiego J. Słowackiego;
Marynia z Rodziny Połanieckich H. Sienkiewicza.
471 miejscowości w Polsce wywodzących swoją
nazwę etymologicznie od imienia Maryi jest również
dowodem wymownym, jak silne korzenie zapuściło
nabożeństwo do Najśw. Maryi także w naszym kraju.
Julian Krzyżanowski przytacza aż 88 przysłów, które
odnoszą się do imienia Maryi lub Jej świąt
poszczególnych. A oto przysłowia związane z dniem Matki
Bożej Siewnej:
Gdy o Matce Bożej bywa siano,
To ani późno, ani za rano.
Przed Bogarodzicą
Siej żyto przed pszenicą.
A po Bogarodzicy
Chwyć się do pszenicy.
Panna się rodzi,
Jaskółka odchodzi.
Na Matkę Boską Siewną zła to gospodyni,
która lnu z wody nie uczyni.
W Narodzenie Panny Maryi pogodnie –
386
będzie tak cztery tygodnie.
A oto zwyczaje w Polsce, związane z tym świętem.
Rozpoczynano siewy, stąd nazwa „Matki Bożej Siewnej”.
Do ziarna siewnego mieszano ziarno wyłuskane z kłosów,
które były wraz z kwiatami i ziołami poświęcane w
uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, by uprosić sobie
dobry urodzaj. Na Podhalu święto 8 września nazywano
Zitosiewną, gdyż tam sieje się wtedy żyto. W okolicach
Poznania w wigilię Narodzenia Matki Bożej musi rolnik
choć kilka garści zboża zasiać. W niektórych stronach
rolnicy kropili sobie przed siewem ręce wodą święconą.
Pierwszą garść rzucali w formie znaku krzyża ze słowami:
„W imię Boskie” (Kolberg).
W święto Matki Bożej siewnej urządzano także
dożynki.
H. Z LITURGII
Antyfona na wejście: Z radością obchodzimy
Narodzenie Najświętszej Maryi Panny, z Niej wzeszło
słońce sprawiedliwości, Chrystus, który jest naszym
Bogiem.
Śpiew przed Ewangelią: Alleluja. Szczęśliwa jesteś
Najświętsza Panno Maryjo i godna wszelkiej chwały, bo z
Ciebie narodziło się słońce sprawiedliwości, Chrystus,
który jest naszym Bogiem.
Antyfona na Komunię: Oto Panna porodzi Syna,
który wyzwoli Swój lud z grzechów (Iz 7,14; Mt 1,21).
HYMN NA JUTRZNIĘ
387
O Pani świata przeczysta
Najświętsza niebios Królowo
I Gwiazdo morza świecąca,
Dziewico, Matko przedziwna.
O przyjdź już słodka Dzieweczko,
Zabłyśnij wreszcie Panienko,
Bo kwiat szlachetny masz przynieść:
Chrystusa, Boga – Człowieka.
Sławimy oto doroczne
Narodzin Twoich wspomnienie;
Jaśniejesz całej ludzkości,
Wybranych Córo rodziców.
Mieszkańcy ziemi, przez Ciebie
W niebiosach mamy ojczyznę
I błogi pokój nam dano
Sposobem nieporównanym.
Niech będzie Trójcy podzięka
Przez wszystkie wieki bez końca,
Ze Ciebie nazwać możemy
Najtkliwszą Matką Kościoła. Amen.
HYMN NA NIESZPORY
Przez Ciebie, Bogurodzico
I chwało całej ludzkości,
Wyrwani z grzechu niewoli
388
Jesteśmy światła synami.
Maryjo, Córo królewska
Zrodzona z domu Dawida,
Twych przodków godność przewyższył
Twój Syn, królewski Potomek.
Oderwij nas od dawnego
Korzenia, zaszczep na nowym,
By ród człowieczy się zmienił
W kapłański lud, co króluje.
Niech Twoja, Pani modlitwa,
Rozerwie grzechów kajdany
I nas, Twe cnoty sławiących,
Wprowadzi w niebios podwoje.
Wielbimy z Tobą, Dziewico,
Naszego Stwórcę i Boga,
Gdyż Ciebie skarbem uczynił
Wszelkiego dobra i łaski. Amen.
I. KULT MARYI – DZIECIĘCIA
Rozpowszechniony jest w Italii i w niektórych
krajach łacińskich. We Włoszech istnieją nawet sanktuaria
– a więc miejsca, gdzie są czczone jako cudowne figurki i
obrazy Maryi – Niemowlęcia w kołysce. Do nich np.
należą: Madonna Bambina w Forno Canavese (41 km od
Turynu), Madonna Bambina w katedrze mediolańskiej –
najwspanialszej świątyni wzniesionej pod wezwaniem
389
Narodzenia Najśw. Maryi Panny; Madonna Bambina w
kaplicy domu generalnego Sióstr Miłosierdzia, założonych
przez św. Bartłomieję Capitanio i św. Wincentę Gerosę,
koronowana koronami papieskimi w 1904 roku.
Sanktuarium to nawiedziło 4 papieży: św. Pius X, Pius XI,
Jan XXIII i Paweł VI. Matka Boska – Dzieciątko jest
również patronką główną tegoż zgromadzenia liczącego w
roku 1959 – 638 domów i 8 692 siostry (trzecie miejsce po
szarytkach i Córkach Maryi Wspomożycielki). Czwarte
sanktuarium Matki Bożej – Dzieciątka jest w Morcatelle –
obraz malowany przez św. Weronikę Julianę († 1727).
Wreszcie znane sanktuarium Matki Bożej Dzieciątka w
Mondovi w Katedrze (51 km od Turynu).
J. MYŚLI I REFLEKSJE
1) Św. Jan Damasceński: „Pójdźcie wszystkie
narody, pójdźcie! Ludzie wszystkich ras i języków,
każdego wieku i stanu! Radośnie święćmy narodzenie
radości całego świata! Jeśli poganie w różny sposób czcili
narodziny Bogów, choć ci mitami oszukiwali ich umysł i
zaciemniali prawdę, jeśli urodziny obchodzili huczne
gnębiący ludzkość królowie, to jaki hołd winniśmy oddać
Narodzeniu Bożej Matki! Ona wszak odnowiła cały rodzaj
ludzki i smutek pierwszej matki Ewy zamieniła w radość.
Tamta usłyszała wyrok Boży: »W bólu będziesz rodziła
dzieci«. Ta: »Bądź pozdrowiona, łaski pełna! «”
„Cóż innego możemy ofiarować Matce Słowa, jak
słowo? Niech całe stworzenie czci i chwali narodziny
Świętej Matki. Ona wydała światu skarbiec darów, których
nie zdoła odjąć żadna siła. Przez Nią Stwórca za
390
pośrednictwem człowieczeństwa zmienił na lepsze całą
naturę. Skoro bowiem człowiek postawiony w środku
między duchem i materią jest węzłem całego stworzenia,
widzialnego i niewidzialnego, stwórcze Słowo Boże
złączywszy się z ludzką naturą zjednoczyło się przez Nią
ze stworzeniem” (Kazanie na uroczystość Narodzenia
N.M.P.).
2) Piotr Skarga: „Jako na puszczy nie pierwej chwała
Pańska i obecność między synami izraelskimi widziana
była, aż przybytek on, z którego Bóg mówił, zgotowany
był: i za czasów Salomona króla nie pierwej majestat
Pański i ogień z nieba zstąpił, aż on kościół drogo
zbudowany stanął – tak też nie pierwej oczekiwany.
Mesjasz i Odkupiciel nasz przyszedł, aż się ta
błogosławieńsza nad inne niewiasty, która się jego
Kościołem stała, narodziła. Przetoż narodzenie Jej i też
święto początkiem jest innych świąt i wesela duchowego,
które Kościół z gorącą pamiątką wielkich dobrodziejstw
Boskich obchodzi. Wielkie nam dobrodziejstwo pokazał,
gdy z narodu naszego taką sobie Oblubienicę upodobał,
którą się wszystkie plemię ludzkie ozdobiło i
powinowactwa z samym Bogiem nabyło. Bo jako król z
domu ubogiego żonę weźmie, wszystek on dom wynosi i
sławnym czyni, i z nim się powinowaci – tak my podli
kmiecie dziś wielkiej czci i przyjaźni nie z królem, ale z
Bogiem dostaliśmy, gdy sobie jedną z córek u nas
urodzoną nie tylko za Oblubienicę najmilszą, ale za Matkę
Syn Boży obrać raczył. Błogosławiona ta Córka, która Jego
oczy na się zwabiła! Święty dzień, którego się urodziła! A
nam tak niewysłowione wesele i szczęście przyniosła
(…)”.
391
„Pozdrawiamy Cię nabożnie, Panno dziś narodzona,
więcej się radując, gdyś Ty jest na świat wypuszczona,
niźli gdy kościół Salomonów, w którym sam Bóg
przebywać miał, postawiony jest, boś Ty się dziwniejszym
i lepszym kościołem Boga Twego stała; z onym się
kościołem Bóg nie zjednoczył, a z Tobą jednej się krwi i
ciała stał. Korabie nasz, dziś budowany, w którym potopu
uchodzimy i który nam głodnym z daleka chleb żywota
przyniósł – bo z niebaś nam pożywienie i ubogacenie, jako
z dalekiego zamorskiego kraju, przyniosła. Skrzynia
wewnątrz i z wierzchu złotem położona, dziś Cię Mojżesz
postawił, abyś nam zakonodawcę naszego i manną
słodkość naszej porodziła. Góra wysoka nad wszystkimi
górami, zacnością wszystek naród ludzki przechodząca,
dziś nam stanęłaś, z której on kamień bez ręki wyciosany
jest, który wszystek świat zastąpił. Zorza jasna, dzisiaj
wzeszłaś, a za tobą i z ciebie słońce nasze, i uweselenie
nasze wznijdzie, i ciemności błędów, i grzechów odpędzi.
Różdżka Jessego, dziś się puściłaś, a na tobie kwiat, który
wonią swoją uzdrowi i napełni świat wszystek, urośnie.
Drzewo cedrowe a nigdy nieskazitelne, dziś się szczepiłaś,
z którego sobie pałac królewski Dawid nasz i Salomon
zbuduje. Runo Gedeonowe, dziś się zgotowałaś, na które
sama rosa z nieba spadnie, a inne wszystkie pola suche
zostają – boś Ty sama porodziła Boga a Matkąś i Panną
została a żadna równa Tobie być nie może; na inne
wszystkie przekleństwa się Ewy jako deszcz rozlał, a Tyś
sama od grzechu wszelkiego suchą się znalazła. Krzaku na
puszczy, dziś szczepiony, na który się ogień Bóstwa puścił,
a sam nie zgorzał. Oblubienica prześliczna, Tyś sama oko
Boskie na się zwabiła i zraniłaś serce Tego, który w
392
przeczysty żywot Twój zstąpił. Oczekiwanie i
prorokowanie wszystkich Ojców świętych, o Tobie
najwięcej prorokowali i Ciebie, czekali, abyś światu
zbawienie porodziła i dziś w otchłani wielkie triumfy z
Twego narodzenia czynili” (Żywoty Świętych Starego i
Nowego Zakonu).
4) Piotr Semenenko: „Ciemność była dotychczas.
Ale z jutrzenką blask nowego dnia. Wkrótce przyjdzie
słońce. Co dzień bliżej słońca i bliżej. Nareszcie w nim
tonie. Tak i Maryja, kiedy słońce Bóstwa do swojego łona
przyjęła, już z Nim tylko razem wschodziła… Wreszcie
Chrystus Pan umarł, zmartwychwstał, odszedł z ziemi.
Słońce widomie zaszło. Ale została jutrzenka i świeci
wieczorem. Tak i Maryja została po Chrystusie, aby nam
być pociechą, weselem, przewodniczką i wskazywać
miejsce, kędy słońce i droga do Niego” (Kazania na
niedzielę i święta).
5) Dnia urodzin Matki Bożej ani nawet roku urodzin
Jej nie znamy. Niemniej każda rocznica urodzin jest miła
nam i w wielu krajach uroczyście się ją obchodzi. Od lat
urodzin panujących liczono nawet dawniej lata historii
niektórych państw. Wypada więc Tej, która została
wywyższoną nad wszystkie istoty ludzkie i aniołów
samych, złożyć dzisiaj w darze życzenia i gratulacje. Kiedy
królowi Władysławowi urodził się syn, Władysław
Warneńczyk, radość zapanowała w Polsce. Narodził się
bowiem następca tronu. Wielki książę Litwy, Witold,
ofiarował wtedy dla królewicza złotą kołyskę. Jaką radość
dla całego świata musiały przynieść narodziny Matki
Zbawiciela!
393
K. Z LITERATURY POLSKIEJ
1) Kornel Ujejski: Przędza Matki Boskiej
Ciebie chcą ściągnąć na Ziemię,
Nitko z przędzy Matki Boskiej,
Na Tobie chcą wieszać brzemię:
Walk powszednich marne troski.
Ty wiej się dalej błękitem
Ponad nasze smętne wody,
Ponad biednych ludzi żytem –
Zwiastunko długiej pogody.
Ty wiej się dalej nad nami,
Biała, lśniąca, w ciągłym locie –
Czasem się uwieś myślami
Na moim samotnym płocie.
Nazwą Ciebie pajęczyną,
Lecz ja, człowiek z prostej wioski,
Wiem, że jesteś nad krainą
Śliczną przędzą Matki Boskiej.
2) Wanda Miłaszewska: Matka Boska Siewna
Poprzez liliowe wrzosowisko,
Wśród gęstej, białej mgły porannej,
Płyną spokojnie, płyną nisko
Nitki z sukienki Maryi Panny.
394
Wiatr je pozrywał nocą z wrzecion
Wytrwałych, niewidzialnych tkaczy –
I oto płynie w świat rozmiecion
Welon zszarpany i tułaczy.
Na zadumanych drzew konary,
Na źdźbła pożółkłe, na badyle –
Spływają pasma przędzy szarej,
Srebrzącej się w słonecznym pyle.
A z nieba śpiewa chór anieli:
O chwała Pannie Czystej, dzięki
Za to, że między wszystkich dzieli
Nawet stargany strzęp sukienki.
3) Zofia Kossak – Szczucka: Rok Polski (fragment)
Święto Narodzenia Najśw. Maryi Panny rozpoczyna
jesień polską. Oto jak ją charakteryzuje nasza
powieściopisarka:
Wrzesień. Zieleń ustępująca miejsca purpurze i
złotu; perlista biel obfitych ros rannych, niezmącone modre
niebo, fiolet śliw, granat jeżyn, rumieńce jabłek, czerwień
pomidorów, kalin, jarzębin; sady pełne zapachów owoców,
brzęk os nad gruszkami, woń pietruszki i selerów, niosąca
się z warzywników – to wrzesień. Lasy zakwitające
płomieniem albo koralem, błękitne dymy ognisk
pastuszych, snujące się ponad sczerniałe łęciny
ziemniaczane; w młodych dębinach, zagajach świerkowych
urodzaj rydzów, dorzucających swą jaskrawość do ogólnej
złocistości; pod strzechami chat nad przyzbą pęki liści
395
tytoniowych, makówek i żółte kolby kukurydzy; pogoda i
cisza dokonanych zbiorów (…) Wielkim wydarzeniem
września są odloty ptasie, sygnał zamknięcia pewnego
etapu życia i pracy, swoiste memento mori ziemi…
M o d l i t w a : Wszechmogący Boże, macierzyństwo
Najświętszej Dziewicy stało się początkiem naszego
zbawienia, udziel swoim sługom łaski, aby święto Jej
Narodzenia utwierdziło nas w pokoju. Przez naszego
Pana…
NAJŚWIĘTSZEGO IMIENIA MARYI
12 WRZEŚNIA
Wspomnienie dowolne
A. GENEZA ŚWIĘTA
Do ostatniej reformy kalendarza liturgicznego
przeprowadzonej w roku 1969, Kościół Rzymski obchodził
dwa święta paralelne: Najświętszego Imienia Jezusa i
Najświętszego Imienia Maryi. Oba zostały zniesione, a
tylko w Polsce zatrzymano lokalnie wspomnienie Imienia
Maryi, jako że jest związane ze zwycięstwem oręża
polskiego pod Wiedniem.
Uroczystość
Najświętszego
Imienia
Jezus
obchodzono w Nowy Rok lub w najbliższy dzień czy też
niedzielę po nim, bowiem w osiem dni po narodzeniu
swoim otrzymał Chrystus Pan według nakazu prawa
mojżeszowego imię: „Gdy nadszedł dzień ósmy i należało
396
obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym je nazwał
anioł, zanim się poczęło w łonie Matki (Łk 1,24)”. Dzisiaj
to święto jest obchodzone w niektórych zgromadzeniach
zakonnych.
Gdy chodzi o nabożeństwo do Imienia Maryi, nie ma
ono tak bogatej historii. Jest jednak ono ze wszech miar
godne czci ze strony wiernych Kościoła. Przypomina nam
ono bowiem Matkę naszego Zbawiciela i Odkupiciela. I tu
można by przytoczyć długą listę świętych Pańskich, którzy
wyróżniali się szczególnym nabożeństwem do tego
Imienia, wiele razy wypowiadając je z największą radością
i słodyczą serca np. Piotr Chryzolog († 450), św. Bernard
(† 1153), św. Antoni z Florencji († 1459), św. Hiacynta
Marescotti († 1640), św. Franciszek z Pauli († 1507), św.
Alfons Liguori († 1787). Św. Antonin zostawił w swoich
pismach kilka zestawów z liter, tworzących imię Maryi.
Czynił to z radością ku Jej chwale i czci.
Do liturgii Kościoła wprowadził święto Imienia
Maryi papież bł. Innocenty XI jako podziękowanie Panu
Bogu za zwycięstwo odniesione nad Turkami pod
Wiedniem (12 IX 1683). Tak więc ustanowienie tego
święta jest dla nas, Polaków, szczególnie miłe, wiąże się
bowiem ściśle ze zwycięstwem odniesionym przez naszego
króla Jana III Sobieskiego.
A oto jak przebieg wydarzeń opisuje najnowsza
historia radziecka, wydana również w języku polskim:
„Turcja, korzystając z tego, że część feudałów węgierskich
pod wodzą Imre Tököly wystąpiła przeciwko Habsburgom,
znowu porwała się na Austrię. Ale właśnie ta próba
doprowadziła do katastrofy pod Wiedniem. Początkowo
wyprawa rozwijała się dla Turków pomyślnie. Ogromna,
397
ponad stutysięczna armia pod wodzą wielkiego wezyra
Kara Mustafy rozbiła Austriaków na terytorium Węgier, a
następnie wtargnęła do Austrii i 14 lipca 1683 roku
podeszła pod Wiedeń. Oblężenie stolicy austriackiej trwało
dwa miesiące. Sytuacja Austriaków była krytyczna. Cesarz
Leopold, jego dwór i ministrowie uciekli z Wiednia. Ich
śladem zaczęli się ratować ucieczką bogacze i arystokracja,
dopóki Turcy nie zamknęli pierścienia wokół stolicy.
Pozostali w Wiedniu głównie rzemieślnicy, studenci i
chłopi przybyli ze spalonych przez Turków wsi
podstołecznych. Garnizon składał się tylko z 10 tysięcy
żołnierzy, dysponujących znikomą ilością broni i amunicji.
Obrońcy miasta z dniem każdym tracili siły, niebawem
rozpoczął się głód. Artyleria turecka zburzyła część
fortyfikacji Przełom nastąpił w nocy z 11 na 12 września,
kiedy z odsieczą przybył król Polski, Jan Sobieski, z
niedużym (25 tysięcy żołnierza), ale świeżym i dobrze
uzbrojonym wojskiem. (…) Pod Wiedniem do Jana
Sobieskiego przyłączyły się także oddziały saskie. Nad
ranem rozegrała się bitwa, zakończona zupełnym
pogromem Turków. Wojsko tureckie pozostawiło na placu
boju 20 tysięcy zabitych, całą artylerię i obóz. Ocalałe
oddziały tureckie uciekły w kierunku na Budę i Peszt,
tracąc jeszcze 10 tysięcy ludzi przy przeprawie przez
Dunaj. Ścigając Turków, Jan Sobieski zadał im nową
klęskę, po czym Kara Mustafa zbiegł do Belgradu, gdzie
został stracony z rozkazu sułtana” (Historia Powszechna,
opracowana przez Akademię Nauk ZSRR, Warszawa,
1968, t. V, s. 217 – 218).
Do tego opisu możemy dodać, że król polski, Jan
Sobieski, dla uproszenia sobie zwycięstwa nawiedzał w
398
drodze do Wiednia sanktuaria maryjne. Nadto jako
zawołanie bojowe dał swoim wojskom: „Jezus, Maryja”. A
więc wojska chrześcijańskie z imieniem Maryi szły do boju
z nierównie liczniejszym wrogiem. Po odniesionym
zwycięstwie Jan Sobieski wysłał do Rzymu papieżowi, bł.
Innocentemu XI świętą chorągiew proroka Mahometa,
założyciela
religii
muzułmańskiej,
ze
słowami:
„Przybyłem, ujrzałem, Bóg zwyciężył”, parafrazując słowa
wypowiedziane w podobnej sytuacji do senatu rzymskiego
przez jednego ze zwycięskich wodzów (Słowa Cezara do
senatu rzymskiego: „Veni, vidi, vinci – Przybyłem,
ujrzałem, zwyciężyłem). Chorągiew tę zwrócił Turcji
papież Paweł VI.
Na podziękowanie za to zwycięstwo, które raz na
zawsze
odwróciło
od
krajów
chrześcijańskich
niebezpieczeństwo tureckie, zagrażające Europie od 250
lat, papież bł. Innocenty XI ustanowił w roku 1683 święto
imienia Maryi. Może ściślej będzie, gdy powiemy, że je
papież rozszerzył na cały Kościół, gdyż było ono już
obchodzone w Hiszpanii od 100 lat (w. XVI).
Na pamiątkę zwycięstwa jakie odniósł król polski,
Jan III Sobieski, pod Wiedniem nad Turkami dnia 12
września 1683 roku, została wkrótce w Rzymie
wystawiona także świątynia przy Forum Trajana pod
wezwaniem Imienia Maryi (1736 – 1738) dla bractwa
Imienia Maryi, jakie powstało w tym samym czasie.
Piękna, barokowa świątynia ma kształt elipsy, dokoła jej
ścian jest 7 kaplic. Ołtarz główny wystawił Maur Fontana.
Przy tej świątyni stoi podobna stylem, bliźniacza świątynia
Matki Bożej Loretańskiej, a między nimi słynna kolumna
399
Trajana, 40 m wysoka, na której cesarz kazał wyryć
rysunkami sceny zwycięstwa, jakie odniósł nad Dancją.
B. ZNACZENIE IMIENIA MARYI
Według przepisów prawa mojżeszowego w
piętnaście dni po urodzeniu dziecięcia płci żeńskiej
odbywał się obrzęd nadania mu imienia (Kpł 12,5).
Według podania rodzice wybrali dla córki swojej za
wyraźnym wskazaniem Bożym imię Maryja. Jego
brzmienie i znaczenie zmieniało się w różnych czasach. Po
raz pierwszy spotykamy je w Księdze Wyjścia. Nosiła to
imię siostra Mojżesza (Wj 6,20; Lb 26,59 itp.). W czasach
Pana Jezusa imię to było wśród niewiast bardzo popularne.
Ewangelie i pisma apostolskie przytaczają oprócz Matki
Chrystusa cztery Marie – a mianowicie: Marię Kleofasową
(Mt 27,55 – 56; Mk 15,40; J 19,25), Marię Magdalenę (Łk
8, 2 – 3; 23,49.50), Marię, matkę św. Marka Ewangelisty
(Dz 12,12; 12, 25) i Marię, siostrę Łazarza (J 11,1 – 2; Łk
10,38). Imię to wymawiano różnie: Mariam, Maria,
Mariamme, Mariame itp. Imię to posiada również
kilkadziesiąt znaczeń. Najczęściej przypomina się „Pani” i
„Gwiazda morza”. Właśnie to znaczenie imienia Maryi
wykorzystał św. Bernard w homilii: „A imię Panny
Maryja. O tym to imieniu będziemy mówili. W
tłumaczeniu oznacza ono »Gwiazda morza« i w całej pełni
jest odpowiednie dla Dziewicy i Matki. I słusznie
porównujemy Ją z gwiazdą. Podobnie bowiem jak gwiazda
wysyła na świat promień, nie ponosząc przy tym
uszczerbku, tak i Dziewica porodziła Syna pozostając
nienaruszona. Wysłany promień nie umniejsza światłości
400
gwiazdy, Syn zaś Maryi nie naruszył Jej niepokalanego
dziewictwa. Ona przeto jest ową wspaniałą gwiazdą,
wywodzącą się z Jakuba, której promień oświetla cały
okrąg ziemi, której blask rozbłyska na niebiosach i aż do
piekieł sięga; rozjaśnia i rozgrzewa umysły bardziej niż
ciało, krzewi cnoty, tępi występki. Ona – powiadam jest
gwiazdą wspaniałą i wybraną, która unosi się nad morzami
i świeci przykładem. O wy wszyscy, którzy żyjecie więcej
wśród burz i wichrów na morzu doczesności, niż w pokoju
na lądzie stałym, jeśli nie chcecie zginąć na rozhukanych
falach, nie – traćcie z oczu tej gwiazdy. Gdy się rozpęta
burza pokus, gdy ci grozi rozbicie o skałę zwątpienia,
wznieś oczy ku tej gwieździe, wzywaj Maryi! Gdy będą
tobą miotać fale pychy, próżnej chwały, nienawiści czy
zazdrości, spojrzyj na gwiazdę, wzywaj Maryi! Gdy łodzią
życia twego wstrząsa gniew, chciwość lub cielesne pokusy,
patrz na Maryję! Gdy przerażony ogromem swych
grzechów, zatrwożony brzydotą sumienia, przejęty grozą
sądu, zaczniesz pogrążać się w otchłań smutku i rozpaczy,
pomyśl o Maryi! Niechaj Jej imię nigdy nie schodzi z ust
twoich, niech się nigdy nie zatrze w sercu twoim. Aby zaś
dostąpić Jej pomocnego wstawiennictwa, wstępuj w Jej
ślady. Jeśli za Nią pójdziesz, nie zabłądzisz; jeśli Ją prosić
będziesz, nie popadniesz w rozpacz; jeśli o Niej pomyślisz,
nie pomylisz się; dopóki Ona będzie Cię podtrzymywać,
nie upadniesz; pod Jej opieką niczego się nie lękaj; dopóki
Ona cię prowadzi, nie zaznasz znużenia; jeśli Maryja
będzie ci miłością, niechybnie dojdziesz do celu. Tak tedy
na sobie samym doświadczysz, jak słusznie o Niej
powiedziano: A imię Panny Maryja”.
401
A. Nicolas tak kończy swoje rozważania o imieniu
Maryi: „Cokolwiek by jednak powiedzieli filologowie,
imię Maryja, od czasu, gdy je nadano dziecięciu Joachima i
Anny, wywołuje i będzie wywoływać wrażenie niezwykłe.
To imię tak słodkie, czyste, wdzięczne, imię najbardziej
rozpowszechnione, a zarazem najbardziej niepospolite;
imię to, choć nadane tym, którzy je mają, nigdy do nich nie
przywiera, nigdy do nich właściwie nie należy, tak dalece
jest ono wyłączną własnością Matki Chrystusa”.
Ku uczczeniu Imienia Maryi wystawiono w świecie
szereg pięknych świątyń, także w Rzymie. Co roku w dniu
Imienia Maryi odbywa się w Wiedniu zjazd pod hasłem
krucjaty różańcowo – pokutnej. W roku 1977 wzięli w nim
udział także biskupi: RFN, Włoch, Portugalii, Brazylii i
Afryki.
C. ZAKONY POD IMIENIEM MARYI
Zakonów, które mają w swej nazwie imię Maryi, jest
41: w tym 7 męskich i 34 żeńskie. Chodzi tylko o zakony
zatwierdzone przez Stolicę Apostolską, gdyż jest także
spora liczba zakonów na prawie diecezjalnym.
D. KAPLICA SOBIESKIEGO NA KAHLEMBERGU
POD WIEDNIEM
Dziwnym zbiegiem okoliczności kaplica polska na
Kahlembergu jest obsługiwana przez polskich księży
zmartwychwstańców.
Dlatego
każdy
Polak
ze
wzruszeniem wita ten kawałek „polskiej ziemi”. Do
kaplicy wchodzi się przez bramę, wykonaną artystycznie
402
przez kowali wiedeńskich. Ozdobiona jest literami J.S. –
Jan Sobieski. Nad monogramem króla widnieje korona.
Całość jest kuta w żelazie. Nad bramą jest napis łaciński,
który w tłumaczeniu polskim brzmi: „Ta kaplica, w której
Marco d’Aviano, legat papieski Innocentego XI, dnia 12
września 1683 roku o świcie odprawił Mszę świętą, do
której służył król polski Jan Sobieski i w czasie której
przyjął Komunię świętą”. Na jednej ze ścian kaplicy są
nazwiska i herby 102 rycerzy polskiej husarii. W zakrystii
kaplicy odbyła się historyczna narada wojenna Sobieskiego
z książętami austriackimi i niemieckimi oraz wodzami
polskimi. W tejże zakrystii jest stała wystawa. I tak w
gablocie można oglądać szablę Sobieskiego, którą
otrzymał w darze za odniesione zwycięstwo nad Turkami
pod Wiedniem. Na pochwie szabli są wyryte wizerunki
hetmanów: Stefana Czarnieckiego, Jana Zamojskiego i
Stanisława Żółkiewskiego. Jest również zbroja husarska.
Są wyłożone także dokumenty z lat 1683 – 1684,
przedstawiające oblężenie i przebieg zwycięskiej bitwy.
Wreszcie są również monety polskie, austriackie i tureckie
z czasów Sobieskiego.
E. Z LITERATURY POLSKIEJ
Adam Mickiewicz: Dziady, część III, Opowiadanie
kaprala (fragmenty)
Konrad:
Dawno nie wiem, gdzie moja podziała się wiara.
Nie mieszam się do wszystkich świętych z litanii –
Lecz nie pozwolę bluźnić Imienia Maryi.
403
Kapral:
Dobrze, że panu jedno to zostało Imię –
Choć szuler zgrany wszystko wyrzuci z kalety,
Nie zgrał się, póki ma jedną sztukę monety,
Znajdzie ją w dzień szczęśliwy, więc z kalety wyjmie,
Więc da w handel na procent, Bóg pobłogosławi
I większy skarb przed śmiercią, niźli miał, zostawi.
To Imię, panie, nie żart – więc mnie się zdarzyło
W Hiszpanii, lat temu – o, to dawno było…
Otóż więc z rozkazem…
Jechałem z miasteczka tamtego –
Jak dziś pamiętam – więc tam byli Francuziska –
Ten gra w kości, ten w karty, ten dziewczynę ściska…
Nuż beczeć – każdy Francuz, jak podpije, beczy.
Jak zaczną tedy śpiewać wszyscy nie do rzeczy,
Siwobrody wąskie takie pieśni tłuste!
Aż był wstyd mnie młodemu. – Z rozpusty w rozpustę
Dalej bredzić na świętych – otóż z większych w większe
Grzechy leząc, nuż bluźnić na Pannę Najświętszą –
A trzeba wiedzieć, że mam patent sodalisa,
I z powinności bronię Maryi Imienia. –
Więc ja im perswadować: – Stulcie pysk, do bisa!
Nie chcąc mieć ze mną do czynienia…
Ale ono posłuchaj, co się stąd wyświęci.
Po zwadzie poszliśmy spać, wszyscy dobrze cięci.
Aż w nocy trąbią na koń – zaczną obóz trwożyć –
Francuzi nuż do czapek i nie mogą włożyć:
Bo nie było na co wdziać, bo każdego główka
Była ślicznie odcięta nożem jak makówka.
Szelma gospodarz porżnął jak kury w folwarku. –
404
Patrzę więc – moja głowa została na karku.
W czapce kartka łacińska, pismo nie wiem czyje:
„Vivat Polonus, unus defensor Mariae!”
Otóż widzisz pan, że ja tym Imieniem żyję.
F. Z POLSKICH PIEŚNI KOŚCIELNYCH
1) Matko Najświętsza, do Serca Twego (fragment)
Imię Twe, Maryjo, litością słynie,
Tyś nam pociechą w każdej godzinie.
Gdyśmy ściśnieni bólu cierniami,
Ucieczko grzesznych, módl się za nami….
2) O Maryjo, przyjm w ofierze (fragment)
Huczą lasy, szumią zdroje,
Jakby wielbiąc Imię Twoje,
Bo to Imię ukochane,
Goi każdą serca ranę;
Bo to Imię w całym świecie
Wielbi starzec, kocha dziecię….
3) O Maryjo, Tyś przed wieki (fragment)
Imię Twe gromi piekło, rozpędza złe duchy.
Serce moje pełne grzechów, słucha ich potuchy.
Bądź mi Matką, podaj rękę, gdy upadam w złości wielkie,
Daj ratunek, o Maryjo, wyproś winy wszelkie….
405
G. TEKSTY LITURGICZNE
HYMN NA GODZINĘ CZYTAŃ
Witaj, Maryjo, Matko litości,
Matko nadziei i przebaczenia,
Bogarodzico i Matko łaski,
Matko radosna świętym weselem.
O Maryjo!
Ty jesteś, Pani Piękną doliną,
Która rozkwita liliami cnoty;
W Tobie jest źródło wszelkiego dobra,
Przyjdź więc z pomocą ludziom znękanym.
O Maryjo!
Ojciec Cię stworzył swoją mądrością,
Syn się narodził z Twojego łona,
Duch zaś płomienny zstąpił na Ciebie:
Chwała niech będzie Bogu jednemu.
O Maryjo! Amen.
HYMN NA NIESZPORY
Łodzi z koralu
Serc Przewodniczko
Ponad głębinę
Kładko cedrowa
W nas przerzucona.
Przenieś mą miłość.
406
Granico prosta,
Którą Bóg serca
Nasze przemierzył,
Włącz ziemie żyzne
Do ciała mego,
Co puste leży.
Dwunastodźwięczna
Cytaro, której
Struny są z nieba,
Dźwięk mowy ludzkiej
Dla ucha mego
Przywróć od nowa.
Łask Błyskawico,
Rozwiąż mi oczy,
Bym w nich obudził
Matkę i ojca,
Siostry i braci,
I wszystkich ludzi.
O wstąp w me grzechy,
Jak w miasta judzkie,
Swoim imieniem:
Maryjo z Libanu!
Maryjo z Egiptu!
Maryjo z Betlejem!
Jak krzak skarlały,
Jałowiec ciemny
Jest moja wiara,
407
Pozwól jej rosnąć,
Panno wysoka,
Ku niebu dalej!
Niech w Ciebie wejdzie,
Za Tobą idzie,
Przed Tobą pada,
Różo otwarta,
Lipca pogodo,
Psalmie Dawida! Amen.
H. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) Są pewne wydarzenia, których nie wolno pominąć
tak na katechezie, jak też w czasie odprawianej tegoż dnia
liturgii. Zwycięstwo naszego króla pod Wiedniem z
Imieniem Maryi należy do najpiękniejszych kart naszych
dziejów, które rozsławiły imię Polski katolickiej.
2) Każdy z nas musi staczać bój z zaprzysiężonym
wrogiem naszego zbawienia, szatanem. Imię Maryi
przypomina mu Niewiastę, zapowiedzianą już w raju. Imię
Maryi przypomina mu wszystkie klęski, jakie poniósł w
walce o dusze ludzkie. Dlatego nie boi się on niczego tak
bardzo, jak właśnie togo Imienia. Warto zachęcać
wiernych, aby w chwilach pokus i zagrażających im
niebezpieczeństw z wielką ufnością wzywali Imienia
Maryi. Chrystus Pan powiedział do Apostołów: „Tym zaś,
którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje
złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą;
węże będą brać do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie
będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci
408
odzyskają zdrowie” (Mk 16,11 – 18). Skoro Pan Jezus
uczynił Maryję Szafarką wszystkich swoich łask, może
Maryja do nas zwrócić te same słowa pełne zachęty.
M o d l i t w a : Wszechmogący Boże, Twój Syn
umierając na krzyżu dał nam za Matkę Najświętszą Maryję
Pannę, swoją Rodzicielkę, spraw, abyśmy uciekając się
pod Jej obronę i wzywając Jej imienia, nabrali otuchy.
Przez naszego Pana…
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY BOLESNEJ
15 WRZEŚNIA
Wspomnienie obowiązkowe
A. GENEZA ŚWIĘTA
Dwa święta obchodził Kościół dla uczczenia
cierpień Najśw. Maryi Panny: w piątek przed Niedzielą
Palmową – Matki Bożej Bolesnej i 15 września – Siedmiu
Boleści Najśw. Maryi. Pierwsze święto wprowadzono
najpierw w Niemczech w roku 1423 w diecezji kolońskiej i
nazywano je „Współcierpienie Maryi dla zadośćuczynienia
za gwałty, jakich dokonywali na kościołach katolickich
huszyci”. Początkowo obchodzono je w piątek po trzeciej
niedzieli wielkanocnej. W roku 1727 papież Benedykt XIII
rozszerzył je na cały Kościół i przeniósł na piątek przed –
Niedzielą Palmową.
Drugie święto ma nieco inny charakter. Czci Bożą
Matkę jako Bolesną i Królową Męczenników nie tyle w
409
aspekcie
chrystologicznym
co
historycznym,
przypominając ważniejsze etapy i sceny dramatu Maryi i
Jej cierpień. Zaczęli to święto wprowadzać Serwici. Od
roku 1667 wprowadza się je w niektórych diecezjach.
Papież Pius VII w roku 1814 rozszerzył je na cały Kościół,
a dzień święta wyznaczył na trzecią niedzielę września.
Papież św. Pius X podniósł je do rangi drugiej klasy i
ustalił na 15 września. W Polsce oba święta rychło się
przyjęły. Już stary mszał krakowski z 1484 roku zawiera
Mszę: De tribulatione Beatae Virgini oraz drugą: De
quinque doloribus B.M. Virginis. Również mszały
wrocławski z 1512 roku i poznański z 1555 zawierają te
Msze.
Łatwo zauważyć, że oba święta są paralelne do świąt
Męki Pańskiej, są w pewnym stopniu ich odpowiednikiem.
Pierwsze bowiem święto łączy się bezpośrednio z Wielkim
Tygodniem, drugie zaś z uroczystością Podwyższenia św.
Krzyża. Ostatnia zmiana kalendarza kościelnego zniosła
święto przed Niedzielą Palmową.
B. KRÓLOWA MĘCZENNIKÓW
Jest rzeczą niezaprzeczalną, że Maryja wiele
wycierpiała jako Matka Zbawiciela. Nie wiemy, czy
dokładnie wiedziała, co czeka Jej Syna. Niektórzy pisarze
kościelni uważają to za rzecz oczywistą. Ich zdaniem,
skoro Maryja została obdarzona szczególniejszym
światłem Ducha Świętego odnośnie rozumienia Ksiąg
świętych, gdzie na tylu miejscach i tak szczegółowo jest
zapowiedziana męka i śmierć Zbawiciela świata, to
również wiedziała o przyszłych cierpieniach Syna. Inni
410
pisarze, powołując się na miejsca, gdzie kilka razy jest
podkreślone, że Maryja nie wszystko rozumiała, co się
działo, że pewne wydarzenia ewangeliczne były dla niej
zagadkowe i tajemnicze, są przekonani, że Maryja nie była
wtajemniczona we wszystkie szczegóły życia i śmierci Jej
Boskiego Syna. Czytamy bowiem u św. Łukasza: „A Jego
ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono” (Łk
2,33). „Oni jednak tego nie rozumieli, co im powiedział”
(Łk 2,50). Być może, Maryja nie pojmowała wszystkiego,
co się przy Niej działo. Jednak przyznać musimy, że
wiedziała więcej, niż inni, czemu daje wyraz, kiedy o sobie
samej wypowiada w Magnificat prorocze słowa.
Jest rzeczą pewną, że Maryja nie była tylko biernym
świadkiem cierpień Pana Jezusa, ale że miała w nich
najpełniejszy udział. Jest nie do pomyślenia nawet na
płaszczyźnie samej natury, aby matka nie doznawała
cierpień na widok syna. Im syn dla niej jest więcej
ukochany, tym cierpienia matki są większe. Cóż dopiero
musiała wycierpieć Matka Boża na widok tylu
przeogromnych cierpień Syna Swego! Możemy bez
przesady powiedzieć, że Maryja cierpiała jak nikt na ziemi
z ludzi. Ogrom cierpień Maryi wzrośnie, kiedy
przeniesiemy je w wymiar nadprzyrodzony. Maryja
zdawała sobie sprawę, że Jej Syn jest przecież
Zbawicielem rodzaju ludzkiego, że ma dać Ojcu
niebieskiemu ekspiację za grzechy całego świata. Jeśli św.
Jan wiedział, że Chrystus jest Barankiem Bożym: „który
gładzi grzechy świata” (J 1,36), to Maryja musiała
wiedzieć więcej o tajemnicy posłannictwa Jej Syna.
Tradycja chrześcijańska wskazuje na pewne etapy
cierpień Maryi. Mają one silne oparcie w tekstach Pisma
411
świętego. I tak musiała Maryja bardzo wiele wycierpieć już
w czasie swojej podróży do Betlejem, kiedy będąc bliska
rozwiązania, nie miała dachu nad głową i musiała zrodzić
Chrystusa w najuboższych warunkach – w grocie pasterzy.
Bólem napełniło się Jej serce, gdy usłyszała bolesne
kwilenie swojej Dzieciny w chwili Jego obrzezania, kiedy
to po raz pierwszy polała się krew Zbawiciela świata.
Starzec Symeon wprost zapowiada: „Oto Ten
przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w
Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A twoją
duszę miecz przeniknie” (Łk 2,35). Ucieczka do Egiptu,
udręka podróży dalekiej przez pustynię, pobyt w obcej
ziemi wśród obcych ludzi w Egipcie, a potem nader
skromne i ubogie życie w Nazarecie, to wszystko
przyczyniało Maryi wiele cierpień, zwłaszcza, że zdawała
sobie sprawę, że Jej Dziecię jest Synem Bożym. Było dla
Niej tajemnicą, dlaczego taka jest wola Ojca niebieskiego.
Samo postępowanie Pana Jezusa było w pewnych
wypadkach niezrozumiałe dla Maryi, jak np. to, że nic Jej
nie powiedział, iż pozostanie w świątyni i zbolała, pełna
lęku musiała Go szukać przez trzy dni, aż Go znalazła
nauczającego wśród kapłanów (Łk 2,41–50).
W podróżach apostolskich nie towarzyszyła
wprawdzie stale swojemu Synowi. Ewangeliści podają
imiona innych niewiast (Łk 8,2–3). Niemniej była
świadkiem tułaczego życia Chrystusa Pana i musiała
bardzo nad tym boleć. A kiedy pod koniec życia starszyzna
żydowska jawnie zaczęła występować przeciwko Panu
Jezusowi, kiedy zaczęły się na Jego życie zamachy, jakże
bardzo musiała cierpieć Maryja i jak wielkim lękiem
napełniał ją każdy dzień! Wreszcie nie da się opisać, jaki
412
ogrom cierpienia i bólu zwalił się na Nią w czasie samej
męki Chrystusowej. Obecnie wymienia się jako „Siedem
Boleści Maryi”: przepowiednię Symeona (Łk 2,34–35),
ucieczkę do Egiptu (Mt 2,13–15), zgubienie Pana Jezusa w
świątyni (Łk 2,41–52), drogę na Golgotę, Ukrzyżowanie
Pana Jezusa, zdjęcie z krzyża i Jego pogrzeb.
C. KULT MATKI BOŻEJ BOLESNEJ W KOŚCIELE
1) Wśród świętych, którzy wyróżniali się
szczególniejszym nabożeństwem do Matki Bożej Bolesnej,
należy wymienić: Siedmiu Założycieli zakonu Serwisów
(w. XIII), św. Bernardyna († 1444), naszego bł.
Władysława z Gielniowa († 1505), św. Pawła od Krzyża,
założyciela Pasjonistów († 1775) i św. Gabriela Perdolente,
który sobie nawet imię obrał zakonne Gabriel od Boleści
Maryi († 1860).
2) Ikonografia chrześcijańska w trojaki sposób
zwykła przedstawiać Matkę Bożą Bolesną: najdawniejsze
wizerunki pokazują Maryję pod krzyżem Chrystusa, nieco
późniejsze od wieku XIV jako Pietę, czyli Maryję z
Jezusem złożonym po śmierci na Jej kolanach. W tym
czasie pojawiają się obrazy i figury Maryi z mieczem,
który przebija jej pierś czy też serce. Potem pojawia się
więcej mieczy – do siedmiu włącznie.
Średniowiecze, które wyeksponowało mękę Pana
Jezusa, często także przedstawiało wizerunki Matki Bożej
Bolesnej. Nie było chyba ani jednego artysty wielkiej
miary, który by nie uwiecznił również i tej tajemnicy na
swoich płótnach, na plafonach kościołów czy w rzeźbie.
413
Do największych arcydzieł świata zalicza się Pietę –
dzieło Michała Archanioła. Barbarzyńska próba jej
zniszczenia przez pewnego szaleńca w roku 1973 spotkała
się z powszechnym oburzeniem.
3) Jak miłe jest Bożej Matce to nabożeństwo,
świadczy, że tak wiele jest na świecie wizerunków Matki
Bożej Bolesnej, które zasłynęły niezwykłymi łaskami. W
Italii jest ich ponad 40. W Polsce tych wizerunków jest
kilkanaście, z tych kilka koronowanych koronami
papieskimi, jak np. obraz Matki Bożej Bolesnej w kościele
Franciszkanów w Krakowie, czy figura Matki Bożej w
Limanowej, obraz w Oborach, Sulisławicach, w Chełmie i
w Staniątkach. Posiadają wizerunki Matki Bożej Bolesnej:
Warszawa, Kraków (4), Jarosław, Inowłódz, Poniatowo,
Mądre, Melentyn, Skrzatusz, Boleszyn, Rymanów,
Kościerzyn, Chełmno, Młodzawy, Orłowa, Czarny Potok,
Brzozowice i Osiek. Wymieniamy jedynie wizerunki
uznane za cudowne. Zakonów ku czci Matki Bożej
Bolesnej, zatwierdzonych przez Stolicę Apostolską, jest
obecnie 21: dwa męskie i dziewiętnaście żeńskich.
4) A oto inne objawy nabożeństwa do Matki Bożej
Bolesnej w naszej ojczyźnie. Od XI wieku znane są
godzinki do Matki Bożej Bolesnej. W 1595 roku przy
kościele franciszkanów w Krakowie zostało założone
bractwo M.B. Bolesnej. W 1607 roku zostały napisane
konstytucje tego bractwa. Należeli do niego najznakomitsi
Polacy: królowie – Zygmunt III, Władysław IV i Jan
Kazimierz, wielu biskupów i magnatów. W wieku XVII i
XVIII mamy drukiem wydane dzieła o Męce Pańskiej i o
boleściach Maryi. Od wieku XIV spotykamy liczne obrazy
Matki Bożej Bolesnej: z mieczem (mieczami)
414
przebijającym Jej Serce, jako Pietę czy też stojącą pod
krzyżem.
Najdawniejszym śladem tegoż nabożeństwa w
literaturze polskiej są powstałe na przełomie XIV i XV w.
Treny Matki Pana Jezusowej a w muzyce polskiej Stabat
Mater Grzegorza Gorczyckiego z wieku XVI
skomponowany na cztery głosy. Sekwencja ta była także
natchnieniem dla Elsnera (w. XIX) i Surzyńskiego, a
przede wszystkim dla nieśmiertelnego Stabat Mater Karola
Szymanowskiego.
D. Z TEKSTÓW LITURGICZNYCH
Trzeba przyznać, że i w tym wypadku, podobnie jak
z okazji święta Podwyższenia Krzyża Świętego, teksty
liturgiczne są bardzo starannie dobrane. To również
dowodzi, jak powszechne było to nabożeństwo wśród
wiernych.
Z tekstów Mszy świętej.
Antyfona na wejście: „Obok krzyża Jezusowego
stały: Matka Jego i siostra Matki Jego żona Kleofasa i
Maria Magdalena. Niewiasto, oto syn Twój. Następnie
rzekł do ucznia: Oto Matka twoja” (J 19,26–27).
Pierwsze czytanie jest wzięte z Listu do
Hebrajczyków: „Kiedy Chrystus żył na ziemi, z głośnym
wołaniem i płaczem zanosił On gorące prośby i błagania
do Tego, który mógł go wybawić od śmierci, i został
wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem,
nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy
wszystko wykonał, stał się sprawcą Zbawienia wiecznego
dla wszystkich, którzy Go słuchają” (Hbr 5,7–9).
415
Sekwencja dowolna. Autorem tego przepięknego
hymnu jest Jacopone da Todi († 1306):
Antyfona na Komunię: „Błogosławiona Najświętsza
Maryja Panna, która cierpiąc pod krzyżem Pana bez
śmierci wysłużyła sobie palmę męczeństwa”.
Sekwencja Stabat Mater
Bolejąca Matka stała
U stóp krzyża, we łzach cała,
Kiedy na nim zawisł Syn
A w Jej pełnym jęku duszy
Od męczarni i katuszy
Tkwił miecz ostry naszych win.
Jakże smutna i strapiona
Była ta Błogosławiona,
Z której się narodził Bóg!
Jak cierpiała i bolała,
Jakże drżała, gdy widziała
Dziecię swe wśród śmierci trwóg.
Któryż człowiek nie zapłacze,
Widząc męki i rozpacze
Matki Bożej w żalu tym?
Któż od smutku się powstrzyma,
Mając Matkę przed oczyma,
Która cierpi z Synem swym?
416
Widzi, jak za ludzkie winy
Znosi męki Syn jedyny,
Jezus, jak Go smaga bat.
Widzi, jak samotnie kona
Owoc Jej czystego łona,
Dając życie za ten świat.
Matko, coś miłości zdrojem,
Przejmij mnie cierpieniem swoim,
Abym boleć z Tobą mógł.
Niechaj serce moje pała,
By radością mą się stała
Miłość, którą Chrystus Bóg.
Matko święta, srogie rany,
Które zniósł Ukrzyżowany,
Wyryj mocno w duszy mej.
Mękę Syna rodzonego,
Co dla dobra cierpiał mego,
Ze mną się podzielić chciej.
Pragnę płakać w Twym pobliżu,
Cierpiąc z Tym, co zmarł na krzyżu,
Po mojego życia kres.
Chcę pod krzyżem stać przy Tobie,
Z Tobą łączyć się w żałobie
417
I wylewać zdroje łez.
Panno czysta nad pannami,
Niechaj dobroć Twoja da mi
Płakać z żalu z Tobą współ.
Bym z Chrystusem konał razem,
Męki Jego był obrazem,
Rany Jego w sobie czuł.
Niech mnie do krwi rani zgraja,
Niech mnie męki krzyż upaja
I Twojego Syna krew.
W ogniu, Panno, niech nie płonę,
Więc mnie w swoją weź obronę,
Gdy nadejdzie sądu gniew.
Gdy kres dni przede mną stanie,
Przez Twą Matkę dojść mi, Panie,
Do zwycięstwa palmy daj.
Kiedy umrze moje ciało,
Niechaj duszę mą z swą chwałą
Czeka Twój wieczysty raj. Amen.
E. Z LITERATURY
1) Piotr Semenenko: Kazania na niedziele i święta
(fragment)
418
„Oto Matka twoja!” – Wielka, święta, słodka
tajemnica, dzieło łaski, sakrament miłości; święty i
wieczny skutek owego Boskiego pragnienia, a pragnienia
wspólnego z Maryją. Chce nam dać ciało swe za pokarm,
za napój, a przez to dać nam życie, stać się nowym Ojcem
naszym… Ale to ciało jest ciałem Maryi i krew Jego Jej
krwią…Więc jeżeli On staje się Ojcem, to Maryja stać się
musi Matką. Jedno od drugiego nierozłączne. Wspólna
przyczyna i wspólny skutek. Oto Ojciec nasz, oto Matka!
Ich ciało staje się naszym ciałem, ich krew naszą krwią…
Tak to wprzódy stajemy się synami Jezusa i Maryi,
potem dopiero i przez to synami Boga. Tak więc, kto nie
ma Maryi za Matkę, nie może mieć Boga za Ojca… O
Maryjo! Tam pod krzyżem Tyś patrzyła, jak Syn Twój
umierał w człowieczeństwie swoim; patrzyłaś w boleściach
największych. Ile męczarni na krzyżu, tyle mieczy w Twej
duszy… Ale wtedy najwyższa boleść zamieniła się w
najsłodszą pociechę nowych urodzin. W tej boleści
nadludzkiej i nas urodziłaś. Od Ciebie bierzemy ciało
Chrystusowe, od Ciebie krew Jego, od Ciebie nowe życie. I
tak stajemy się dziećmi Twymi a Ty stajesz się naszą
Matką” (Kazania na niedziele i święta, Lwów 1913).
2) Goethe: Faust (fragment)
Modlitwa Małgosi przed ołtarzem Matki Bożej
Bolesnej. Ołtarzyk jest w murze, we wnęce. Małgosia stroi
obraz Matki Bożej i tak się modli:
Przed Tobą staję grzeszna i drżąca,
spójrz na mnie, Matko. O, Bolejąca!
419
Miecz w Twojej piersi, Matko Jedyna!
Patrzysz na męki swojego Syna!
„Ojcze w niebiesiech” – szepcą Twe wargi –
„ukój mą boleść, usłysz me skargi!”
Takam zstrachana i taka biedna –
Matko Bolesna, Ty wiesz to jedna!
Wieczny ból we mnie, ból za mną, ze mną –
oczy spłoszone już się nie zdrzemną.
Samotna jestem i przeto płaczę –
łzami dróg nędzę skrapiam i znaczę.
A w Twoim sercu rany wieczyste –
a na Twych kwiatach łzy me rzęsiste.
Rwałam je Tobie w dzisiejsze rano,
godziną wczesną i zapłakaną.
Jeszcze złocista nie zeszła zorza –
rozpacz mnie gnała z zimnego łoża.
Spójrz na mnie, Matko, z gwiaździstej drogi,
ochroń od śmierci, od hańby srogiej.
Przed Tobą staję grzeszna i drżąca,
spójrz na mnie, Matko! O, Bolejąca!
420
3) Teofil Lenartowicz: Stabat Mater
Wiatr w przelocie skonał chyżym,
Przeniknęła Ziemię groza,
Krzyż na skale, a pod krzyżem
Stabat Mater Dolorosa.
Żadnych słów i żadnych głosów,
Krew z korony bożej spływa;
Wobec Boga i niebiosów
Stała Matka Boleściwa.
Na konania patrząc bóle,
Rany, pręgi od powroza,
Na łzy oczu, cierń na czole,
Stabat Mater Dolorosa.
Konająca od współmęki,
Przyjmująca śmierć za żywa,
Cierń i gwoździe bożej ręki,
Stała Matka Boleściwa.
Jak świat wielki opuszczona,
Gdy ją zdjęła życia zgroza,
Przerażona, że Bóg kona,
Stabat Mater Dolorosa.
Z wysokości więc boleści,
Która ludzkie gładzi grzechy,
Na jęk trwogi, żal niewieści,
Jeszcze promień spadł pociechy:
421
– Nie zostawię Cię sierotą,
Ukochana do ostatka,
O, Niewiasto, Syn Twój oto!
Janie, oto twoja Matka! –
O, pociecho, jakżeś sroga!
O, radości z sercem sprzeczne!
Za człowieka oddać Boga,
Za doczesne oddać wieczne…
O Maryjo, nie gardź nami,
Patrząc na łzę, co nam ścieka,
Że częstokroć mniej kochamy
Stwórcę Boga, niż człowieka.
Oczyść nas Twej szaty płótnem,
Jedynym wiewem złotej poły,
Niech się kocham w życiu smutnym
I w wieczności Twej wesołej!
A w dzień zgonu – Bolejąca –
Nim do wiecznych zejdę mroków,
Niech mi żal nie będzie słońca,
I powietrza, i obłoków.
F. Z POLSKICH PIEŚNI RELIGIJNYCH
1) Gorzkie Żale (fragmenty)
Co Mnie pytasz? Wszystkam w mdłości,
422
Mówić nie mógę z żałości,
Krew mi serce zalewa…
Widzę Me serca kochanie
Jezusa w Ogrójcu zlanie
Potu krwawym potokiem…
Ach, widzę Syna mojego
Przy słupie obnażonego,
Rózgami sieczonego…
Widząc, ach jako mizernie
Ostre głowę rani ciernie,
Dusza moja ustaje…
Obym Ja Matka strapiona
Mogła na swoje ramiona
Złożyć krzyż Twój, Synu mój!…
Ach, Mnie Matce boleściwej,
Pod krzyżem stojąc smutliwej
Serce żałość przejmuje…
Jużci, już Moje kochanie
Gotuje się na skonanie
Toć i Ja z Nim umieram.
2) Matko Najświętsza, do Serca Twego (fragment)
Matko Najświętsza, do Serca Twego
Mieczem boleści wskroś przeszytego,
423
wołamy wszyscy z jękiem, ze łzami,
Ucieczko grzesznych, módl się za nami!…
3) Serdeczna Matko, Opiekunko ludzi (fragment)
Serdeczna Matko, Opiekunko ludzi,
Niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi.
Wygnańcy Ewy do Ciebie wołamy:
Zlituj się, zlituj, niech się nie tułamy…
Ratuj nas, ratuj, Matko ukochana,
Zagniewanego gdy zobaczysz Pana.
Mieczem przebite pokazuj Mu Serce,
Gdy Syna na krzyż wbijali morderce…
G. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) Spotykamy się na każdym kroku ze znieczulicą
wobec cierpienia bliźnich. Przechodzimy koło nich
zupełnie obojętnie. Bywa nawet, że w nieszczęściu nie
tylko nie myśli się o pomocy, ale nawet, korzysta z okazji,
aby do krzywdy dołączyć nową (np. nagminne kradzieże w
czasie pożaru, powodzi itp.). Nabożeństwo do Męki
Pańskiej i do Matki Bożej Bolesnej uwrażliwia nas na
cierpienia bliźnich. Rozważanie Męki Chrystusa i Jego
Matki otwiera szeroko oczy i budzi chęć niesienia im
pomocy.
2) Nabożeństwo do Męki Pańskiej i do Matki Bożej
Bolesnej nie polega jedynie na współczuciu. Budzi
serdeczny
żal
za
przewiny,
refleksję,
chęć
424
zadośćuczynienia, żarliwe postanowienie poprawy życia.
Na ten czynnik należy wiernym zwracać baczną uwagę.
3) Serdeczne nabożeństwo do Męki Pańskiej i do
Matki Bożej Bolesnej stało się dla wielu świętych
najkrótszą drogą do uświęcenia. Wyróżniali się w nim
m.in. – św. Bonawentura, św. Jan od Krzyża, św. Paweł od
Krzyża i św. Gabriel Perdolente.
M o d l i t w a : Boże, Ty sprawiłeś, że obok Twojego
Syna wywyższonego na krzyżu stała współcierpiąca
Matka, daj, aby Twój Kościół uczestniczył razem z Maryją
w męce Chrystusa i zasłużył na udział w Jego
zmartwychwstaniu. Który z Tobą żyje i króluje…
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
RÓŻAŃCOWEJ
7 PAŹDZIERNIKA
Wspomnienie obowiązkowe
A. GENEZA ŚWIĘTA
Dnia 7 października 1571 roku została stoczona pod
Lepanto, miejscowością leżącą nad Zatoką Koryncką,
wielka bitwa morska pomiędzy flotą chrześcijańską a
turecką. Zostało w niej zniszczonych po czterech
godzinach walki 60 galer tureckich, zginęło 27000
Turków, 5000 tysięcy dostało się do niewoli i zostało
uwolnionych z galer bardzo wielu chrześcijan, którzy
musieli je obsługiwać jako niewolnicy.
425
Ówczesny papież, św. Pius V, zachęcał cały świat
katolicki do modlitwy. Bractwa różańcowe rozwinęły
wtedy
szczególnie
ożywioną
działalność.
Na
podziękowanie za zwycięstwo św. Pius V pozwolił na
obchodzenie święta Matki Bożej Różańcowej w tych
kościołach, gdzie było bractwo różańcowe. Papież
Klemens XI w podzięce za zwycięstwo odniesione nad
Turkami – pod Belgradem w roku 1716 rozszerzył święto
na cały Kościół. W roku 1885 papież Leon XIII polecił
odmawiać różaniec przez cały miesiąc październik. Dwa
lata przedtem (1883) tenże papież wprowadził do litanii
loretańskiej wezwanie: „Królowo Różańca świętego, módl
się za nami”.
B. DZIEJE RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO
Zwyczaj odmawiania różańców jest bardzo dawny.
Sięga zapewne czasów przed narodzeniem Chrystusa Pana.
Słynny archeolog Austin Layard w roku 1849 odkrył wśród
ruin starożytnej Niniwy w ręku niewiasty coś w rodzaju
różańca. Posążek pochodził z VIII a może nawet IX wieku
przed Chrystusem. „Różańce” stosowali powszechnie w
Indiach wyznawcy Wisznu i Siwy, także wyznawcy
Buddy, lamowie w Tybecie, a nawet mahometanie w Syrii
i północnej Afryce. Jakie było zdziwienie św. Franciszka
Ksawerego, kiedy zobaczył w Japonii coś podobnego do
katolickich różańców.
Jak więc widzimy, „różaniec” jako taki nie powstał
w Kościele katolickim, ale istniał dawno przed nim i jest
własnością wielu narodów. Miał on też różne formy. W
Chinach np. były nim sznury z węzłami (sznury
426
memotechniczne).
Podobną
formę
miały
sznury
bramińskie. Najstarsza wzmianka o nich pochodzi z wieku
II po Chrystusie (księga Atharareda). Różaniec indyjskich
siwaitów (czcicieli Siwy) miał formę sznurków z
nanizanymi perełkami owocu aksza i składał się z 32, 64,
84, lub 108 paciorków. Podobne różańce mieli i mają dotąd
mnisi buddyjscy. Różańce te ułatwiały modlitwę,
zwłaszcza gdy pewne formuły stale się powtarzały.
Czytamy o pierwszych pustelnikach, że wyznaczali sobie
do codziennego odmawiania po 100 i więcej Ojcze nasz
czy też innych pacierzy.
C. RÓŻANIEC WŁASNOŚCIĄ
CHRZEŚCIJAŃSTWA
1) Sozomenos (w. V) i Palladiusz (w. V) podają, że
pierwsi chrześcijanie dla łatwiejszego zapamiętania ilości
wyznaczonych sobie pacierzy liczyli je na palcach, potem
posługiwali się kamykami. Tak czynił św. Paweł Pustelnik,
który na 300 kamykach liczył 300 Ojcze nasz. Metodę
udoskonalono, posługując się sznurkami z węzłami lub
sznurkami z nanizanymi na nich pętelkami czy kawałkami
drewna. Taki to różaniec miał posiadać św. Pachomiusz (†
346) i św. Benedykt z Nursji († 547). W grobie św.
Gertrudy z Nivelles († 658) znaleziono sznurek z
nawleczony mi kulkami. Byłby to więc najstarszy
chrześcijański znaleziony różaniec. Jednak różaniec ten
zaginął. Najdawniejszy z zachowanych różańców pochodzi
dopiero z XIII wieku. Znaleziono jego rzeźbę na nagrobku
Gerarda, rycerza zakonu templariuszy († 1273). Sznur
przedstawia 158 nanizanych na nim paciorków. Około roku
427
1500 pojawiają się różańce, na które składają się paciorki
ułożone w dziesiątki.
2) Modlitwą najwcześniej i najpowszechniej
odmawianą była Modlitwa Pańska, której nas nauczył sam
Jezus Chrystus; modlitwa ze wszystkich modlitw świata
najczcigodniejsza i Panu Bogu najmilsza. Pan Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Wy zatem tak się
módlcie: »Ojcze nasz, który jesteś w niebie«”. Św.
Mateusz przekazał nam w swojej Ewangelii cały tekst tej
modlitwy (Mt 6,8–13). O skuteczności i potędze modlitwy
powiedział Jezus Chrystus: „O cokolwiek byście prosili
Ojca, da wam w imię moje” (J 16,23). Kiedy powstały
zakony, kapłanów zobowiązywała reguła do codziennego
odmawiania 150 psalmów. Natomiast innych, czyli braci
laików zakonnych zobowiązywano do odmawiania 150
Ojcze nasz. Dlatego tak ułożone modlitwy nazywano
Psałterzem braci. Tak było u benedyktynów jeszcze w XI
wieku, u templariuszy w wieku XII, nawet XIII.
3) Od XII wieku rozpowszechnia się w Kościele
katolickim
zwyczaj
odmawiania
Pozdrowienia
Anielskiego. Wprowadzono je najpierw w formie antyfony
do oficjum o Najśw. Maryi Pannie w wieku XI, w tym
samym czasie w modlitwie Anioł Pański, wreszcie jako
odrębną modlitwę, powtarzaną wiele razy. Składała się ona
początkowo jedynie ze słów anioła Gabriela: „Zdrowaś,
Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty
między niewiastami” (Łk 1,28). Potem zaczęto dodawać
słowa, wypowiedziane do Maryi przez św. Elżbietę: „i
błogosławiony Owoc żywota Twojego” (Łk 1,42). Tak
było aż do wieku XII. Potem zaczęto dodawać słowa
następne: „… Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się
428
za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej.
Amen”. Od wieku XV ta forma przyjęła się już
powszechnie w Kościele na Zachodzie. Zatwierdził ją św.
Pius V w 1566 roku a do brewiarza wprowadził w 1568
roku. Od średniowiecza pochodzi zwyczaj częstego
powtarzania Pozdrowienia Anielskiego. Pustelnik Aybert z
Hennegau († 1140) miał zwyczaj codziennie odmawiać
150 Zdrowaś. Przy każdym przyklękał a na końcu padał na
twarz. Różaniec w postaci wielokrotnego odmawiania
Pozdrowienia Anielskiego upowszechniał św. Dominik,
dlatego nazywa się go ojcem różańca do Najśw. Maryi
Panny. Jednak nie jest to ścisłe. Różaniec bowiem w
obecnej formie ustalił się dopiero w wieku XV dzięki
dominikaninowi bł. Alanusowi a la Roche (van den Clip),
który żył w latach 1428 – 1475. On ustalił nazwę „Psałterz
Maryi”, jak też i liczbę 150 Zdrowaś, które podzielił na
dekady (dziesiątki), każda przeplatana Modlitwą Pańską.
On też założył pierwsze bractwo różańcowe w Douai w
roku 1470. Niemniej żarliwie nową formę wprowadzali
dominikanie: Michał Francois a przede wszystkim Jakub
Spranger (w. XV). Dzięki nim, jak też dzięki poparciu
wielu zakonów i hierarchów modlitwa różańcowa stała się
własnością całego Kościoła łacińskiego w wieku XVI, a
bractwa różańcowe spotykamy we wszystkich krajach,
gdzie tylko dominikanie mieli swoje placówki. A wtedy
mieli je wszędzie. Z wolna zaczęto także wprowadzać do
różańca tajemnice ku rozważaniu życia Chrystusa Pana i
Najśw. Maryi Panny. W wieku XVI ustalono ostatecznie
15 tajemnic i podzielono je na 5 radosnych, 5 bolesnych i 5
chwalebnych. Bulle papieskie, począwszy od papieża
Sykstusa IV († 1484) wspominają o różańcu złożonym
429
jedynie z 15 Ojcze nasz i 150 Zdrowaś. Dopiero bulla św.
Piusa V z dnia 17 marca 1569 roku po raz pierwszy zwraca
uwagę, że rozważanie tajemnic z życia Pana Jezusa jest
warunkiem koniecznym dla utrzymania odpustów. Jak
więc widzimy nie tylko św. Dominik jest autorem
modlitwy różańcowej. Ostatecznie powstała ona znacznie
później i przechodziła duże przeobrażenia.
4) Obok różańca „dominikańskiego” zaczęły
pojawiać się przeróżne koronki. Szczególną sławę zdobyły
sobie koronki zakonu serwitów i franciszkanów ku czci 7
Boleści i 7 Radości Najśw. Maryi Panny. Bardzo je
propagowali bernardyni, a w Polsce bł. Władysław z
Gielniowa (1440 – 1505).
Nazwaliśmy różaniec „własnością chrześcijaństwa”,
bowiem dopiero w Kościele katolickim stał się on
powszechną własnością jego wyznawców i przybrał formę
oryginalną, własną, wyróżniającą się od „różańców” wśród
innych religii świata. Nosił on różne nazwy: Psałterz
Maryjny, Salutationes (Pozdrowienia), czy wreszcie
Rosarium – Różaniec, wieniec z róż.
D. RÓŻANIEC NAJPOPULARNIEJSZĄ
MODLITWĄ WIERNYCH KOŚCIOŁA
KATOLICKIEGO
Nie jest to modlitwa urzędowa Kościoła. Nie
wchodzi do oficjalnej jego liturgii, jest modlitwą prywatną
wiernych. A jednak bez przesady uznaliśmy ją za
„najpopularniejszą modlitwą wiernych Kościoła”. Zna tę
modlitwę każdy katolik, nawet dziecko. Jest więc
430
własnością setek milionów rzesz katolików. Co
zadecydowało o tym?
1) Łatwość i prostota różańca. Składa się on przecież
z modlitw codziennych, najpowszechniej używanych:
Modlitwy Pańskiej i Pozdrowienia Anielskiego. Można go
odmawiać niemal w każdym czasie i na każdym miejscu.
Rozważanie tajemnic z życia Pana Jezusa i Jego Matki,
dołączone w wiekach późniejszych (XVI), nadało
różańcowi formę rozmyślania, kontemplacji Ewangelii, co
pozwala nie tylko lepiej poznać życie Chrystusa, ale je
także naśladować.
2) Spopularyzowali tę modlitwę święci Pańscy, gdyż
była ona ich modlitwą ulubioną, z którą nie rozstawali się
nigdy. Św. Stanisław Kostka († 1568) prosi, by mu przy
śmierci dano do rąk różaniec, bo to najmilsza pamiątka od
niebieskiej Matki. Św. Teresa z Avila († 1582) jako
siedmioletnia dziewczynka z bratem wyszukuje w ogrodzie
ustronie, gdzie odmawia z nim różaniec. Św. Karol
Boromeusz († 1584) był jednym z najżarliwszych
propagatorów bractw różańcowych. Św. Filip Nereusz (†
1595) nawet w nocy nie rozstawał się ze swoim różańcem.
Św. Franciszek Salezy († 1622) i św. Joanna de Chantal (†
1541) ślubem zobowiązali się do codziennego odmawiania
różańca. Św. Józef Kalasanty († 1648), św. Jan de la Salle
(† 1719) i św. Jan Bosko († 1888) wprowadzili codzienne
odmawianie cząstki różańca świętego nie tylko w swoich
rodzinach zakonnych, ale także wśród wychowanków. Św.
Ludwik Maria Grignion de Montfort nosił przy sobie stale
u pasa duży różaniec, podobnie św. Alfons Liguori (†
1787). To tylko kilka przykładów, gdyż nie było wśród
431
świętych, poczynając od wieku XVI, którzy by tej
modlitwy sami nie odmawiali i nie propagowali.
3) Może jednak najwięcej do rozpowszechnienia
modlitwy różańcowej w Kościele katolickim przyczynili
się papieże. Wśród nich pierwsze miejsce ma papież
Klemens VIII († 1605), który wydał 19 bulli,
zachęcających wiernych do odmawiania tej modlitwy, oraz
papież Leon XIII. W latach 1883 – 1898 wydał on aż 12
urzędowych pism odnośnie różańca świętego. Można je
nazwać encyklopedią różańcową. Łącznie w całym swoim
pontyfikacie zostawił ten wielki papież 22 oficjalne
dokumenty dotyczące różańca. On też wprowadził
nabożeństwa różańcowe w październiku. On podniósł
święto Matki Bożej Różańcowej do rzędu drugiej klasy.
On włączył do litanii loretańskiej wezwanie: „Królowo
różańca świętego, módl się za nami”.
Papież Pius XI i Pius XII codziennie ze swoimi
domownikami odmawiali różaniec. Papież Pius XI wydał
osobny dokument O Różańcu Najśw. Maryi Panny (29 IX
1937 r.). Papieże Jan XXIII, Paweł VI i Jan Paweł II
niejeden raz w swoich publicznych przemówieniach do
ukochania tej modlitwy zachęcali wiernych. Oto fragment
jednego z przemówień Pawła VI: „Chcemy teraz,
Czcigodni Bracia, zatrzymać się nieco dłużej (…) nad
sprawą różańca, czyli korony Najśw. Maryi Panny.
Poprzednicy nasi przykładali wielką wagę do
propagowania różańca. (…) To wielkie i rzeczywiście dla
nas najdroższe studium różańca Najśw. Maryi Panny
skłoniło nas do zainteresowania się tym, co było
przedmiotem dyskusji w ostatnich latach na wielu
kongresach, poświęconych duszpasterskiemu znaczeniu
432
różańca. (…) Teraz, idąc w ślady naszych poprzedników,
chcielibyśmy bardzo gorąco polecić odmawianie różańca w
rodzinach”.
4) Wreszcie do spopularyzowania tej modlitwy
przyczyniły się bardzo objawienia Najśw. Maryi Panny z
różańcem w ręku, polecającej usilnie odmawianie tej
modlitwy. Tak było w Lourdes (1858), w Fatimie (1917),
w Beauraing (1932), w Banneux (1933). Matka Boża za
tyle objawów okazywanej miłości nie pozostaje dłużna, jak
świadczą niezliczone łaski, jakie wierni Kościoła
otrzymują przez tę, tak Bożej Matce drogą modlitwę.
Kilkadziesiąt sanktuariów Maryi pod wezwaniem
Królowej Różańca Świętego najlepszym jest tego
dowodem. Do najgłośniejszych zaliczają się w Lourdes,
Fatimie i w Pompejach w pobliżu Neapolu (1875). Nadto
znane są sanktuaria: na Przylądku Św. Magdaleny
(Kanada), w Andoccollo (Chile) i w Manili (Filipiny).
E. AKCJE RÓŻAŃCOWE
Dla spopularyzowania tej pięknej i czcigodnej
modlitwy w ciągu wieków powstawały różne pomysły.
1) Na pierwszym miejscu wypada wymienić bractwa
różańcowe. Zrzeszały one tych wiernych, którzy statutem
zobowiązali się odmawiać różaniec. Pierwsze historyczne
znane bractwo różańcowe założył bł. Alanus de Rupe w
1470 roku. Zatwierdził je urzędowo papież Sykstus IV w
1479 roku. W Kolonii podobne bractwo założył
dominikanin, Jakub Sprenger, w 1475 roku. Liczyło ono w
sześć lat potem (1481) ponad 100 000 członków. Bractwo
różańcowe w Lizbonie zostało założone w 1478 roku, w
433
Schlezwigu w 1481 roku, w Uhlm w 1483 roku, a we
Frankfurcie nad Menem w 1486 roku. Dzisiaj wszystkie
bractwa różańcowe liczą ok. 2 miliony członków. Bractwa
różańcowe miały i w Polsce kiedyś wielkie znaczenie. W
księgach bractw różańcowych można oglądać imiona
królów polskich: Zygmunta I Starego, Zygmunta II
Augusta, Stefana Batorego, Władysława IV, Jana III
Sobieskiego i Stanisława Leszczyńskiego. Są też wpisani
znani wodzowie i hetmani polscy, jak np.: Stefan
Czarniecki, Stanisław Żółkiewski, Karol Chodkiewicz,
Tadeusz Kościuszko czy Kazimierz Pułaski.
2) „Wieczny Różaniec”. Został założony w Bolonii
w 1635 roku, odnowiono go w Lyonie w 1858 roku.
Wierni na ochotnika zgłaszali się, wyznaczając sobie
godzinę dnia czy też nocy raz w roku. Założył go o.
Tymoteusz Ricci. Obliczył on, że rok ma 8 760 godzin.
Gdyby znalazło się tylu ochotników, to różaniec byłby
nieustannie odmawiany. Raz w roku odmówić różaniec to
znowu nie taka wielka ofiara. Wkrótce do związku zapisało
się 140 osób. Papież Urban VIII wylosował dla siebie
godzinę 11 w nocy dnia 22 maja. Ten sposób odmawiania
stał się tak dalece „modny”, że w samym Paryżu
odmówiono wiele set tysięcy różańców w jednym tylko
roku 1643.
3) W 1856 roku o. Augustyn Chardon (również
dominikanin) wpadł na pomysł, aby zobowiązać członków
„wiecznego różańca” do odmawiania go nie raz w roku, ale
raz w miesiącu. Ogłosił projekt. Zgłosiło się ponad
100.000 ochotników. Wprowadził nowość, że podał 3
intencje miesięczne: różaniec w intencji nawrócenia
434
grzeszników, za konających i za dusze w czyśćcu
cierpiące.
4) „Żywy Różaniec”. Założyła go sługa Boża,
Paulina Maria Jaricot, w Lyonie w 1926 roku. Zatwierdził
go papież Grzegorz XVI w 1832 roku. Licząc się z
sytuacją współczesnego człowieka, że jest on wiecznie
zagoniony i zapracowany, wpadła założycielka na pomysł,
aby zobowiązać członków do odmawiania jednej tylko
dziesiątki różańca. Na to stać każdego, nawet najbardziej
zajętego pracą chrześcijanina. Członkowie są tak
zorganizowani, że razem tworzą grupy po 15 osób tak, by
był przez nich odmówiony cały różaniec. Obecnie do
Żywego Różańca należy kilkadziesiąt milionów członków.
5) Różaniec rodzin. Do pierwszej wojny światowej
propagowany, szybko się przyjął w wielu krajach,
zwłaszcza: w Irlandii, na Filipinach i w Ameryce
Południowej. W Brazylii liczył on w naszym wieku ponad
5 milionów członków. Niemniej pięknie rozwinął się na
Filipinach pod hasłem: „Rodzina zjednoczona różańcem –
jest jedna”.
6) Krucjata pokutna. Dal jej początek franciszkanin
o. Piotr Pawliczka Polak, na terenie Austrii po drugiej
wojnie światowej. Związek liczy obecnie (1976) 1 740 000
członków w 102 krajach. Wydaje własny organ Modlący
się lud o nakładzie 340 000 egzemplarzy.
7) Zakony różańcowe. Obecnie istnieje kilka
zgromadzeń zakonnych Matki Bożej Różańcowej. W
wieku XVII powstał w Aracena (Hiszpania) pierwszy
zakon kontemplacyjny tak pomyślany, aby każdy klasztor
miał 15 sióstr z imieniem po szczególnych tajemnic.
435
Siostry zobowiązywały się na podstawie reguły codziennie
odmawiać różaniec wspólnie w chórze.
F. RÓŻANIEC W POLSCE
Różaniec należał do najpopularniejszych nabożeństw
w naszej Ojczyźnie. Rozpowszechniało go przede
wszystkim ponad 2 000 członków zakonu św. Dominika w
166 konwentach (dane z 1772 roku), nie licząc „akcji
odgórnej”, idącej z Rzymu i poprzez hierarchię polską.
1) W kolegiacie głogowskiej jest grobowiec,
przedstawiający niewiastę z różańcem w dłoni, który ma
55 paciorków. U jej stóp jest mały człowiek, który również
trzyma podobny różaniec. Jest to pomnik Matyldy z książąt
Bronszewickich, małżonki księcia Śląskiego, z roku 1317.
Byłby to pierwszy ślad nabożeństwa różańcowego w
Polsce. Różaniec w ręku widnieje również na grobowcu
Anny, księżnej legnickiej (1367).
2) Profesorowie Akademii Krakowskiej już w 1450
roku połączyli się z dominikanami i zapisali również wielu
z młodzieży akademickiej do Bractwa Różańca świętego.
W roku 1589 generał zakonu dominikanów, o. Augustyn
Faventia, przy jął polskie bractwa różańcowe jako filie do
centralnego bractwa i włączył je do uczestnictwa we
wszystkich zasługach zakonu. Na kilka lat przedtem tak
pisał przełożony generalny dominikanów, o. Serafin
Cavalli, do prowincjała polskiego, o. Melchiora: „Uznając,
jak przez wielu papieży jest polecany różaniec i
niezliczonymi
obdarzony
łaskami,
jak
życie
chrześcijańskie się wzmaga i staje zaporą dla herezji i
schizmy, gorąco pragniemy, aby ta roślina, zasadzona ręką
436
św. Dominika na ziemiach polskich, bujnie rozkwitała.
Dlatego nie tylko daję władzę prowincjałom Polski do
zakładania bractw, ale polecam, aby różaniec bez
wytchnienia rozkrzewiali” (1577). Kapituła prowincjalna w
Lublinie odbyta w roku 1594 pod przewodnictwem
generała zakonu o. Hipolita Marii Beccaria, poleca również
jak najgorliwiej szerzyć różaniec i nie pobierać żadnych
ofiar z okazji wpisu do bractwa. Zachowany dyplom
Bractwa Różańcowego w Krakowie z roku 1601 opiewa,
że istnieje „różaniec w Krakowie od niepamiętnych
czasów”. Biskup Bernard Maciejowski (od roku 1604
kardynał a od roku 1605 prymas polski) w roku 1600,
wydając przepisy odnośne porządku miejsca w procesjach,
jedno z pierwszych wyznacza dla Bractwa Różańca. O.
Walerian Litwanides sam przyjął do bractwa ok. 50 000
nowych członków. W roku 1621 rektor Akademii
Krakowskiej, Jakub Najmowicz, profesorowie i młodzież
gremialnie wstąpili do bractwa, tworząc osobną grupę
odmawiającą wspólnie różaniec.
3) Król Michał Korybut Wiśniowiecki, wpisując się
do Bractwa Różańca świętego w Podkamieniu, dopisał te
słowa: „Najnędzniejszy niewolnik Maryi”.
4) Różaniec króla Jana III Sobieskiego można
oglądać na Jasnej Górze a drugi w Krakowie w Muzeum
Czartoryskich. Na Jasnej Górze jest również różaniec
hetmana Karola Chodkiewicza.
5) Do bractwa różańcowego byli wpisani również
królowie: Zygmunt Stary († 1548), Zygmunt II August (†
1572), Zygmunt III Waza († 1632), Władysław IV (†
1648), z małżonką Cecylią Renatą, Jan III Sobieski (†
1696) i Michał Korybut Wiśniowiecki († 1673). W
437
sanktuarium maryjnym w Pieraniu, jest również wpis do
bractwa króla Stanisława Leszczyńskiego († 1766).
6) Kiedy panowie polscy lubowali się w portretach,
przedstawiających ich z szablą czy mieczem, to panie
polskie widnieją na portretach często z różańcem.
7) O różańcu świętym wyszło w Polsce drukiem sto
kilkadziesiąt prac. Do pierwszych należą: o. Marka de
Weide: Zwierciadło bractwa różańcowego z roku 1514, o.
Antoniego z Przemyśla: Różaniec, pospolicie różany
wianek (1591), ks. Benedykta Herbsta: Wykład Bractwa
Różańcowego, Panny Maryi Wianka (1567), o. Waleriana
Litwanidesa: Ogród różany (1627) i inne.
8) O. Dominik Frydrychowicz pisał w roku 1704:
„Pokaż mi człowieka w Polsce, który by do różańca nie
należał. Wynajdź taką diecezję, prowincję, zaułek, skąd by
nie dolatywała cię woń różańca… Cała Polska
rozbrzmiewa symfonią różańca”.
9) Koronowane obrazy Matki Bożej Różańcowej w
Polsce: w Podkamieniu (1727), w Łucku (1749), Lwowie –
dominikanie (1751), w Jarosławiu – dominikanie (1755),
w Przemyślu – dominikanie (1766), w Latyczowie (1778),
w Tarnobrzegu (1904), w Krakowie – dominikanie (1921).
10) W dniach od 27 czerwca do 8 września 1877
roku Matka Boża objawia się dwom dziewczynkom
polskim. Zapytana: „Czego żądasz?” odpowiedziała:
„Odmawiajcie różaniec!”
11) Ks. Krajewski stwierdził, że urzędowo do bractw
różańca świętego po roku 1918 było wpisanych w Polsce
ponad milion członków. Dzisiaj w samym Żywym
Różańcu będzie ich ok. 1,5 miliona.
438
G. MYŚLI I REFLEKSJE
1) Kiedy papież Pius VII został przez Napoleona
wtrącony do więzienia, pocieszali go wierni jego
towarzysze. Na to papież: „Wcale nie cierpię. Mam
bowiem pocieszyciela, który do mnie przychodzi”. Gdy go
pytano, o kim myśli, pokazywał swój różaniec.
2) Papież Leon XIII: „Dlatego nie będzie to
przesadnym twierdzeniem, że w miejscowościach, w
rodzinach i w narodach, które zachowały zwyczaj
uczczenia Maryi Panny modlitwą różańcową, nie ma
obawy o utratę wiary” (Encyklika Magnae Dei Matri).
„Zapewne jest wiele sposobów uproszenia opieki Maryi.
Uważamy jednak, że różaniec jest z nich najlepszy i
najskuteczniejszy”.
3) Benedykt XV: „Nie umrę spokojnie, aż świat cały
nie ujrzę u stóp Królowej Różańca”.
4) Pius XI: „Wśród różnych modlitw, przez które
możemy skutecznie zwracać się do Niepokalanej Matki
Bożej, różaniec zajmuje bezsprzeczne całkiem wyjątkowe
miejsce” (Ingravescentibus malis).
5) Biskup Józef Gawlina: „Różańcowi świętemu
zawdzięczam hart moralny i największą pociechę religijną
podczas ciężkich lat wojennych i w obozie jeńców”.
6) Biskup Wojciech Owczarek: „Różaniec jest jakby
drugim symbolem wiary. Dlatego nie rozumiem
wierzącego katolika bez różańca w ręku”.
7) Biskup Teodor Kubina: „Różaniec – to Pismo
święte Nowego Testamentu w przedziwnym skrócie i w
przedziwnej formie; źródło natchnienia sił Chrystusowych
dla życia i śmierci największego prostaczka i dla mędrca.
439
Nośmy go zawsze ze sobą, przesuwajmy te perły, z których
się składa, nie tylko palcami naszej ręki, ale palcami naszej
duszy”.
8) Arcybiskup Józef Teodorowicz: „Stąd też bez
trudności pojmujemy cudowne zjawisko, że różaniec,
sędziwa modlitwa, trwająca od siedmiu wieków, nie
przeżył się, ale ciągle jest żywy, ciągle serca porywa,
rozgrzewa”.
9) Arcybiskup Julian Nowowiejski: „Różaniec to
szkoła życia katolickiego, wzorowana na Przenajświętszym
Zbawicielu i Jego Najczystszej Matce. Odmawiając
różaniec, uczymy się żyć po Bożemu, cierpieć i tęsknić do
naszej niebieskiej ojczyzny”.
H. PRZYKŁADY
1) Kiedy pod Chocimiem w 1621 roku wojska
polskie borykały się z wrogiem, biskup krakowski, Marcin
Szyszkowski, nakazał modły publiczne. Dnia 3
października z kościoła dominikanów w Krakowie
wyruszyła procesja błagalna różańcowa. Dnia 10 tegoż
miesiąca Turcy odstąpili od oblężenia.
2) W skarbcu jasnogórskim w Częstochowie można
oglądać piękne, kosztowne różańce królów polskich.
3) Zaraz po okupacji w 1946 roku odbywaliśmy
kolędę w parafii Serca Jezusowego na Pradze w
Warszawie. Proszono mię, abym wstąpił do pewnej
piwnicy, gdzie jest osoba, która wszystko straciła w czasie
powstania warszawskiego i na domiar złego jeszcze została
kaleką, niewidomą. Żyła jedynie z miłosierdzia sąsiadów.
Kiedy ledwie przecisnąłem się przez mały otwór,
440
zobaczyłem stan skrajnej nędzy. Zacząłem pocieszać ową
nieszczęśliwą, ale ta przytykając do ust wytarty swój
różaniec i całując go, powiedziała: „Ja nie jestem
nieszczęśliwa i samotna. Jest on ze mną” (wspomnienia
własne).
4) Księdza Józefa Kowalskiego, salezjanina, można
uważać za męczennika różańca. Kiedy został zabrany do
obozu w Brzezince pod Oświęcimiem, udało mu się jakoś
cudem przemycić różaniec. Był to rok 1941. Nie rozstawał
się też z nim ani na chwilę. W ostatnich dniach maja 1942
roku przyszło zarządzenie, że wszystkie osoby duchowne
mają być odtransportowane z Oświęcimia do Dachau.
Wydelegowano spośród więźniów 60 duchownych i
kazano im iść do kąpieli. Wśród nich był ksiądz Kowalski.
W pewnym momencie oficer raportowy, oberscharführer
SS Gerhard Palitsch, zauważył, że ksiądz Kowalski coś
trzyma w ręce. Kazał mu natychmiast otworzyć dłoń. Gdy
ten nie chciał, uderzył go z siłą. Wypadł z niej wtedy
różaniec. Oficer wściekły krzyknął: „Podepcz go!”
Oczywiście, że tego ksiądz Kowalski nie uczynił.
Zostawiono go za to w Oświęcimiu i przeznaczono do
kompanii karnej. Był obiektem szczególnego znęcania się
nad nim. Za to, że śmiał w obozie mieć różaniec. W czasie
prac przy kanale kapo zrzucał księdza z nasypu do
bagnistego rowu. Pomagali mu w tym inni. Jeden z
siepaczy rozbawiony ryczał: „Duszyczki ci uciekają,
wskakuj na beczkę, by im udzielić błogosławieństwa do
nieba!” Ksiądz Kowalski klęknął na beczce i odmówił
głośno: Ojcze nasz i Witaj Królowo. Potem uczynił znak
krzyża
nad
pomordowanymi
przez
katów
współtowarzyszami niedoli. Dnia 2 czerwca kapo Mitas
441
wywołał księdza Kowalskiego, gdy było już po apelu. Już
więcej nie wrócił. Dnia 4 czerwca wysłano do domu
wiadomość, że nie żyje nie podając, jak to zwykł czynić
obóz, powodu śmierci.
5) Z Paryża do Lyonu jechał sławny profesor
Ludwik Pasteur. Odmawiał w wagonie różaniec; zauważył
to pewien młodzieniec i zaczął się wyśmiewać, że w
„naszych czasach” to już szanującemu się człowiekowi nie
wypada. Okazało się, że owym młodzieńcem był student
jednego z uniwersytetów. Można sobie wyobrazić
zaskoczenie młodzieńca, kiedy profesor się przedstawił.
6) Józef Hadyn często do ręki brał różaniec,
zwłaszcza gdy miał trudności w kompozycji nowych
utworów. Podobnie Krzysztof Willibald Gluck brał za
różaniec, który mu podarował pewien kapłan, zachwycony
jego śpiewem w chórze katedralnym.
7) Aleksander Volta, znany odkrywca, codziennie
palił lampkę przed wizerunkiem Matki Bożej i codziennie
odmawiał przy Jej domowym ołtarzyku różaniec.
8) Pewnego dnia zauważył Napoleon w czasie
jakiegoś spektaklu w teatrze, że jeden z jego paziów nie
patrzy wcale na scenę, ale coś trzyma w ręku i szepce. Na
pytanie cesarza co robi, paź speszony pokazał różaniec. W
kilkanaście lat później młodzieniec ów został metropolitą
w Besançon.
9) Św. Franciszek Ksawery podarował swój różaniec
pewnemu kupcowi, który prosił go o jakąś pamiątkę. Kiedy
w niedługim czasie znalazł się na okręcie, by udać się do
Malakki, burza morska rozbiła okręt. On cudem ocalał
dzięki temu, że rzucił się na belkę rozbitego o skały okrętu
442
i szczęśliwie wylądował. Przypisywał swoje ocalenie
Matce Bożej, której różaniec miał w ręku.
10) Dr James Beede, profesor uniwersytetu
protestanckiego w Bostonie, napisał artykuł w miejscowym
piśmie: „Różaniec jest dla katolików więcej rozmyślaniem,
niż powtarzaniem tych samych pacierzy. Ziarenka
różańcowe są podzielone na 15 tajemnic. Odmawianie
pacierzy to rodzaj muzyki, która wtóruje myślom,
budzącym się z rozważania tematów religijnych… Jeśli
różaniec jest tym, czym być powinien, stanowi doskonały
środek pobożności”.
I. Z LITERATURY POLSKIEJ
1) Zofia Kossak – Szczucka: „Jest na Wołyniu wieś
oddalona od kościoła katolickiego o 100 kilometrów. Był
w niej niegdyś za polskich czasów kościół. Rząd rosyjski
zamienił go, jak inne, na cerkiew. Więc ludzie nie mieli
kościoła. Chodzili do oddalonej o 100 kilometrów parafii
raz na parę lat, przygotowując się do tej wędrówki
uroczyście niby do pielgrzymki na Jasną Górę. Grzebali
zmarłych, sami też chrzcili dzieci i udzielali sobie ślubów.
Ale wiary nie rzucili. W ostatnich latach doczekali się
bytności polskiego biskupa i obietnicy wzniesienia
kościoła. I gdy wzruszony do łez ich wytrwałością i
męstwem ksiądz biskup, sufragan łucki, zapytał, co
sprawiło, że utrzymali się na tyle lat przy wierze; że oparli
się naciskowi carskiego rządu, Ukraińców, sztundystów –
wysunęła się przed tłum szlachcianka zagrodowa,
Rudnicka, i podnosząc w dłoni szczerniałe od wieku
paciorki, rzekła z powagą: „Ten polski różaniec. On był dla
443
nas kościołem, ojcem, matką. Bo schodziliśmy się
codziennie w innej chacie i głośno odmawialiśmy różaniec.
To nas zachowało” (Kurier Warszawski).
2) Józef Szczawiński: Matka Boska Różańcowa
Pani bogatej wiosny, Pani słonecznej jesieni,
Szczęśliwy miesiąc, co nosi pieczęć Twojego imienia!
I życie szczęśliwe, jeśli szeptem różańca je wiodłaś,
Bezpieczna śmierć, kiedy wprawisz ją w pierścień Twoich
modlitw.
Rosą na pajęczynie, południem przyjaznym wrzosem,
Twe tajemnice radosne utrwalają nam się w oczach.
Gałąź osierocona, wieczór spłakany deszczem,
I kwiat przez szron zabity – ślady tajemnic bolesnych.
Barwą świec różańcowych, szeroką pieśnią organów
Strofy tajemnic chwalebnych sławią Najświętszą Pannę.
Ziemia jest ziarnkiem różańca.
W przestrzenie aniołów pełne
Z Bożych wypada palców,
by w cząstce następnej powrócić.
Człowiek łańcuszka ogniwem
Między zdrowaśką narodzin
I ojcze naszem powrotów.
Poprzez dzieciństwo radosne,
poprzez dojrzałość bolesną,
Racz, Matko Różańcowa,
W chwalebną wprowadzić nas wieczność.
444
3) Siostra Nulla (Lucyna Westwalewiczówna) –
Matce Różańcowej
Przesuwam w palcach różańcowe ziarna
Sokiem modlitwy nabrzmiałe –
Czy ty mnie słyszysz? Czysta Panno Maryjo?
Serce wydzwania Ci chwałę.
Pochyl najdroższe nade mną oblicze
I w dzwon się wsłuchaj spiżowy.
Dźwięczy w nim Twoje Poczęcie Dziewicze,
Które Ci anioł zwiastował.
Niosę Ci naręcz, cały w rosach wiosny
– Pierwsze najczystsze róże.
Pęki rozkwitłe tajemnic radosnych
Złóż Królewiątku do nóżek.
Przesuwam w palcach różańcowe ziarna –
Przez palce krew mi przecieka.
Ty mnie, żałosna słodka Panno Maryjo,
Wprowadź w śmierć Boga – Człowieka.
Słyszysz? Świat biczów niby syki węży
i czyżby jęk stłumiony?
Majestat stoi przed hańby pręgierzem
W ran własnych płaszczu czerwonym –
A Ty, o Matko? Kamienna Niobe,
Czym przy Twej żywej jest męce?
Krew róż lipcowych jak ogień
Z krwią nóg przebitych chciej zmieszać!
445
Przesuwam w palcach różańcowe ziarna
– Jagody słodkie i źrałe –
Takaś promienna, Jasna Panno Maryjo!
Światłem mi duszę zalałaś –
Takaś królewska i takaś zwycięska –
Pogasły przy Tobie gwiazdy.
Misteriów chwały i glorii niebieskiej
Przeczystym jesteś zwierciadłem.
Kliszą Ty jesteś czułą i wierną:
W Tobie oglądam Syna!
Rzucam Ci róże wonne bez cierni
Wiem! – On od Ciebie je przyjmie.
J. Z LITURGII KOŚCIELNEJ
Dawne hymny ułożone przez papieża Leona XIII:
1) HYMN NA PIERWSZE NIESZPORY
Spowite w rajskich zórz brzaski
Maryi jawiąc swe lice,
Archanioł pełną zwie łaski
Dusz Zbawcy Matkę, Dziewicę.
Radosnych nowin udziela
Dziewica krewnej Elżbiecie,
Drżąc w łonie matki z wesela
Jan Boże głosi nam Dziecię.
446
Przed wieki z myśli Rodzica
Zrodzone w blasku chwał słowo
Na ziemskie życie Dziewica
Bez skazy rodzi na nowo.
Dzierżący w dłoni świat cały
Przepisy spełnia Bóg szczerze,
W świątyni zjawion Król chwały
Dał drobny okup w ofierze.
Zgubione Dziecię niebawem
Znajduje Matka szczęśliwa,
Jak Bożych z licem łaskawym
Prawd tajnie mędrcom odkrywa.
Niech Tobie, Jezu, cześć będzie,
Co z czystej rodzisz się Panny,
I Ojcu z Synem niech wszędzie
Brzmi chwały hymn nieustanny. Amen.
2) HYMN NA JUTRZNIĘ
Skroń chyląc smutku wśród trwogi
Pod oliwnego cień drzewa,
Na modłach Zbawca nasz drogi,
Bóg – krwawym potem się zlewa.
Przez zdrajcę – ucznia wydany
Na męki idzie Pan świata,
Nękają Zbawcę kajdany
I bicz, win naszych zapłata.
447
Z kolczastych cierni splecioną,
W szkarłatu odzian kawały,
Obelgi krwawej koroną
Zwieńczony został Król chwały.
Po trzykroć wziąwszy krzyż w ręce,
Upada Jezus na ziemię,
Na szczyt sam góry w udręce
Dźwigając twardych pni brzemię.
Na Krzyżu w męce się słania
Wśród łotrów – Jagnię bez winy –
Za katów wznosząc błagania,
Syn Boga kona jedyny.
Niech Tobie, Jezu…
3) HYMN NA CHWALBĘ
Zwycięzca śmierci świetlany,
Wstał z grobu Dawca żywota.
I winy krusząc kajdany,
Niebiosów otwarł nam wrota.
Zjawiwszy ziemi swe lica,
Wstępując ponad chmur wały,
Po prawej ręce Rodzica
Zasiada wiecznej Król chwały.
Radując zastęp swych braci,
448
Co pilnie Jego słów słucha,
W języków skrzących postaci
Świętego uczniom śle Ducha.
Dziewica ciała rwąc pęta,
Którego skaza nie plami,
Do nieba wraca przyjęta
Anielskiej rzeszy pieniami.
Dwanaście cudnych gwiazd płonie
Nad głową Matki bez skazy.
Jej tron przy Syna lśni tronie,
Świat na Jej czeka rozkazy.
Niech Tobie, Jezu…
Współczesne hymny Liturgii godzin
HYMN NA GODZINĘ CZYTAŃ
Sławimy Ciebie, Maryjo,
Dziewico czysta i Matko,
Nosząca w sobie zbawienie,
Przeszyta mieczem boleści
I wyniesiona do chwały
Nikomu dotąd nieznanej.
O witaj, pełna wesela
W poczęciu Syna Bożego
I nawiedzeniu Elżbiety,
W zrodzeniu Pana, w ofierze
449
I w znalezieniu w świątyni,
O Matko wielce szczęśliwa!
O witaj, pełna cierpienia,
Gdy Jezus konał w Ogrójcu,
Gdy Go sieczono biczami,
Zwieńczono z cierni koroną,
Gdy dźwigał krzyż i umierał,
O męczenników Królowo!
O witaj pełna godności
Przez Twego Syna tryumfy,
Przez płomień Ducha Bożego,
Do nieba wzięta, by odtąd
Przy tronie Pana zasiadać,
O wielkiej chwały, Królowo!
O pójdźcie, wszystkie narody,
By z tych tajemnic różańca
Złocistą uwić koronę
Dla Pani nieba i ziemi
I Matce pięknej miłości
Pod stopy złożyć w ofierze.
Niech będzie chwała na wieki
Synowi czystej Dziewicy,
Którego z Ducha poczęła,
By wolę Ojca wypełnić;
A nam niech święty różaniec
Przyniesie pokój i łaskę. Amen.
450
HYMN NA JUTRZNIĘ I NIESZPORY
Sławimy Ciebie, Pani radosna,
Która Przedwieczne słowo przyjęłaś
I pełna łaski dałaś Je ludziom,
Stając się sama bramą zbawienia.
Sławimy Ciebie, Matko bolesna,
Z sercem przebitym mieczem cierpienia;
Widziałaś mękę Syna Twojego,
Który na krzyżu za nas umierał.
Sławimy Ciebie, nasza Królowo;
Bóg Cię wywyższył ponad aniołów
I odtąd jesteś grzesznych nadzieją,
Gwiazdą przewodnią pośród ciemności.
Niech będzie chwała dziś i na wieki
Ojcu, Synowi z Duchem pociechy;
Niech modłów róże wieńczą Maryję,
Pięknej miłości źródło przeczyste. Amen.
Z liturgii mszalnej
Antyfona na wejście: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna,
Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i
błogosławiony owoc żywota Twojego (Łk 1,28.42).
Pierwsze czytanie: Apostołowie trwali na modlitwie
z Maryją, Matką Jezusa (Dz 1,12–14).
Psalm responsoryjny: Wielbi dusza moja Pana… (Łk
1,46–55).
451
Śpiew przed Ewangelią: Alleluja. Zdrowaś Maryjo,
łaski pełna, Pan z Tobą, Błogosławionaś Ty między
niewiastami.
Ewangelia: Zwiastowanie narodzenia Jezusa (Łk
1,26–98).
Antyfona na Komunię: Anioł Gabriel powiedział do
Maryi: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz
imię Jezus” (Łk 1,31).
K. Z PIEŚNI POLSKICH
1) Zawitaj, Królowo Różańca świętego (fragmenty)
Zawitaj, Królowo Różańca świętego,
Jedyna Nadzieja człowieka grzesznego.
Zawitaj bez zmazy lilijo,
Matko Różańcowa, Maryjo!…
Tyś jest najśliczniejsza, Różo ogrodowa,
Tyś najprzyjemniejsza, różdżko Aronowa.
Najwdzięczniejszy kwiecie, lilijo,
Matko Różańcowa, Maryjo!
Chwała bądź Maryi na niebieskim tronie,
Która w różańcowej królujesz koronie.
Święta nad świętymi lilijo,
Matko Różańcowa, Maryjo!
2) Zawitaj, Matko Różańca świętego (fragmenty)
Zawitaj, Matko Różańca świętego,
452
Przybytku Boga w Trójcy jedynego.
Ucieczko nasza, ucieczko nasza
W zyciu doczesnosci,
O cedrze czystości!
O, jakże miłe, słodkie są wyrazy,
Które śpiewamy sto pięćdziesiąt razy.
W tych tajemnicach, w tych tajemnicach
Róża się rozwija:
Jezus i Maryja!
Wiedzieć potrzeba, że Różaniec święty
Nie ludzkie dzieło, choć od ludzi wzięty.
Lecz go natchnęła, lecz go natchnęła
Dobroć niepojęta:
Sama Trójca Święta…
L. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1) Trzeba przyznać, że przy dzisiejszym tempie
pracy i różnych zajęć nawet odmówienie cząstki różańca
świętego staje się problemem. Jednak każdy wierny może i
powinien odmówić codziennie chociaż jedną dziesiątkę.
Dlatego akcja werbowania do „Żywego Różańca” jest
nader chwalebna i pożyteczna. Żywy Różaniec gromadzi
aktyw parafii. Zelatorki (zelatorzy), jak sama nazwa głosi,
to element w parafii osób najgorliwszych. Z nich można
mieć najlepszą pomoc także do opieki nad chorymi,
starcami, ubogimi, zaniedbanymi. Członkowie są
najczęściej żywo zainteresowani sprawami parafii,
diecezji, Kościoła. Najlepiej zna swoje owieczki
453
duszpasterz małej parafii. Nietrudno mu więc nawiązać
kontakt z nimi i zachęcić najlepsze rodziny do codziennego
odmawiania dziesiątki różańca. Najlepiej do tej akcji
modlitewnej angażować całe rodziny tak, aby stało się ich
zwyczajem odmawianie chociaż drobnej części różańca.
Kolęda mogłaby w tym pomóc.
2) Osoby najpobożniejsze, które dysponują większą
ilością czasu, jak emeryci, inwalidzi, chorzy, dobrze jest
zachęcać do odmawiania codziennie całego różańca.
Trzeba ich wdrażać z wolna do praktyki rozważania
tajemnic, gdyż to wprowadza na drogę modlitwy myślnej a
nawet kontemplacji.
3) Aby ożywić nabożeństwa różańcowe (np.
październikowe) w niektórych kościołach wyświetla się
daną tajemnicę na ekranie i krótko przedtem objaśnia. Jej
widok w czasie odmawiania ułatwia zapamiętanie
tajemnicy i jej treści. Gdyby tak odmawiany różaniec miał
się przedłużać (zwłaszcza tam, gdzie jest w zwyczaju
codzienna Msza święta), można odmówienie różańca
ograniczyć do jednej dziesiątki, ale za to ją lepiej
zilustrować obrazem, żywym słowem i odpowiednią
kościelną pieśnią. Zauważamy, że ostatnio wierni niezbyt
licznie na ogół garną się na nabożeństwa różańcowe.
4) Przy odmawianiu poszczególnych dziesiątek
różańca świętego warto pamiętać o odpowiednio
dobieranych i urozmaicanych intencjach. To również
mobilizuje do większej pobożności. A może również
wierni dawaliby intencje na kartkach?
Modlitwa:
Wszechmogący
Boże,
przez
zwiastowanie anielskie poznaliśmy wcielenie Chrystusa,
Twojego Syna, prosimy Cię, wlej w nasze serca swoją
454
łaskę, abyśmy przez Jego mękę i krzyż, za
wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny zostali
doprowadzeni do chwały zmartwychwstania. Przez
naszego Pana…
OFIAROWANIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI
21 LISTOPADA
Wspomnienie obowiązkowe
A. GENEZA ŚWIĘTA
Kiedy Najśw. Maryja miała 3 lata, została przez
swoich rodziców św. Joachima i św. Annę – ofiarowana w
świątyni. Miała przebywać tam aż do swoich zaślubin ze
św. Józefem. Ku uczczeniu tej tajemnicy obchodzono
osobne święto najpierw w Jerozolimie, potem na całym
Wschodzie (w. VIII). W 1372 roku wprowadził je w
Avinionie papież Grzegorz XI, a w 1585 roku papież
Sykstus V rozszerzył je na cały Kościół.
B. PROBLEM HISTORYCZNOŚCI WYDARZENIA
Przekonanie, że Maryja została jako dziecię
ofiarowana w świątyni, opiera się na bardzo dawnej
tradycji chrześcijańskiej. Potwierdzają ją starożywotne
pisma apokryficzne. Być może, to one właśnie inspirowały
to przekonanie. I tak w Protoewangelii Jakuba, w
apokryfie napisanym ok. 140 po narodzeniu Pana Jezusa,
czytamy, że rodzicami Maryi był św. Joachim i św. Anna,
455
że stali się rodzicami Maryi w bardzo późnym wieku.
Dlatego przed swoją śmiercią oddali Maryję na
wychowanie i naukę do świątyni, kiedy Maryja miała
zaledwie trzy lata. Opis ten powtarza apokryf z VI wieku:
Księga Narodzin Błogosławionej Maryi i Dziecięctwa
Zbawiciela, jak też z tego samego czasu pochodzący inny
apokryf Ewangelia Narodzenia Maryi.
Znaczna większość autorów katolickich odrzuca
możliwość pobytu Maryi w świątyni. Na poparcie swojej
wielkiej rezerwy wobec faktu ofiarowania Maryi wysuwają
następujące argumenty: nie mamy żadnego potwierdzenia
w Piśmie świętym, by przy Świątyni istniał jakiś przybytek
dla dziewcząt. Owszem, biorąc pod uwagę, że niewiastom
wstęp w obręb świątyni był zakazany, wydaje się rzeczą
nieprawdopodobną, by miały tam być dzieci, których
wychowaniem musiałyby się zająć niewiasty. Nadto nie
widzą przeciwnicy sensu dla takiego internatu czy szkoły.
W mentalności żydowskiej, w duchu mozaizmu było to
rzeczą nie do pomyślenia.
A jednak, zdaniem niektórych współczesnych
pisarzy, możliwości internatu dla dziewcząt nie można
zupełnie wykluczyć. Ich zdaniem była konieczna potrzeba
prania i naprawy kapłańskich szat liturgicznych, jak
również dostarczanie nowych paramentów. Do tej pracy
najlepiej nadają się niewiasty. Mogła więc istnieć taka
szkoła w Jerozolimie, jeśli nie w cieniu samej świątyni, to
w jej pobliżu. Świadectwo apokryfów jest bardzo dawne,
bo pochodzi z początków chrześcijaństwa (w. II), co ma
przecież swoją wymowę. Tego zdania są wśród
współczesnych: E. Campanna, R.M. de la Broise i A.
Nicolas. Powołują się oni również na tekst Biblii, która
456
podaje, że za czasów Machabeuszów był taki internat dla
dziewcząt. Czytamy bowiem, że kiedy Heliodor wpadł do
świątyni, by ją ograbić „zamknięte dotychczas dziewczęta,
jedne pobiegły do bram, inne na mury, inne wreszcie
wychylały się przez okna. Wszystkie zaś wyciągały ręce do
nieba i wznosiły błagania” (2 Mch 3,19–20). A przecież od
owych czasów do narodzenia Maryi upłynęło zaledwie ok.
150 lat. Można więc przypuszczać, że w pobliżu świątyni
był internat dla młodych dziewcząt, poświęconych Panu
Bogu, które mogły zajmować się także wyrobem czy
ozdabianiem szat liturgicznych kapłanów. Wszystko to
jednak są domysły. W kościołach wschodnich panuje
zgodne przekonanie, że Maryja faktycznie była ofiarowana
w świątyni. Potwierdzają to bardzo liczne wypowiedzi
pisarzy kościelnych. Zapewne, naszym zdaniem, oprócz
powagi apokryfów, na których się oparli, o ustanowieniu
święta Ofiarowania Maryi w świątyni zadecydował w
niemałej mierze również paralelizm świąt Maryi i Jezusa,
jaki zauważamy. I tak skoro Kościół obchodzi uroczyście:
Narodzenie Pana Jezusa i Jego Ofiarowanie w świątyni,
dlaczego nie miałby święcić dnia Narodzenia Maryi i Jej
Ofiarowania w tejże świątyni? Paralelizm ten obserwujemy
także w innych świętach: Poczęcia Jezusa (25 III) i
Poczęcia Maryi (8 XII), Wniebowstąpienia Pana Jezusa i
Wniebowzięcia Maryi (15 VIII), Serca Jezusa i Serca
Maryi.
C. MISTYCZNE ZNACZENIE ŚWIĘTA
Jeśli odrzucimy możliwość ofiarowania Maryi w
świątyni, to jednak musimy przyjąć, że sam dom Maryi
457
przypominał świątynię w klimacie pobożności i
zachowania prawa.
Być może, Kościół przez ustanowienie święta
Ofiarowania Maryi w świątyni i przez fakt zachowania
tego święta w najnowszej liturgii, chciał nam przypomnieć
prawdę zasadniczą, nie podlegającą żadnej wątpliwości, że
Maryja od wieków była przeznaczona w planach Bożych
dla wypełnienia wielkiej zbawczej misji. Upatrzona przez
Opatrzność na Matkę Zbawiciela przez to samo stała się
darem ofiarnym Ojcu niebieskiemu. Nadto do swojej misji
Maryja przygotowywała się bardzo pilnie i z całym
oddaniem. Świadczą o tym chociażby jej własne słowa,
które w chwili Zwiastowania wypowiedziała do
niebieskiego posła, archanioła Gabriela: „Oto ja służebnica
Pańska” (Łk 1,38). Świadomie nazywa się Maryja
służebnicą Boga, gotową wypełnić swoim życiem wolę
Bożą, chociażby miało to od niej wymagać największych
ofiar i wyrzeczeń.
I chyba w tym jest dla nas jakaś aktualność tego
święta. Ale w tajemnicy tego dnia tkwi również i nasza
misja. Zazwyczaj nie mamy kłopotu woli Bożej rozeznać.
Sam bowiem Bóg tak zwykle układa koleje naszego życia,
że w nich już mieści się nasze posłannictwo i zadania. Bóg
żąda jedynie od nas gotowości i zaufania. Nader szczodra
nagroda spotkała Maryję za ofiarowanie się Bogu, chociaż
zdawało się, że życie Matki Mesjasza powinno potoczyć
się zupełnie innymi torami. I dla nas również może być
nasz własny los zagadką, może nawet budzą się
wątpliwości i powstają opory. Dochować wierności Bogu
nawet w takiej sytuacji, zawierzyć Bogu, to jest ofiarą
458
prawdziwą i tak bardzo Panu Bogu miłą! Nie pozostanie
też bez odpłaty.
Ku czci tajemnicy Ofiarowania Najśw. Maryi
powstało aż 15 zakonnych rodzin: 1 męska i 14 żeńskich.
Już to samo świadczy, jak bardzo to święto było w
Kościele popularne. W Polsce działają Siostry Prezentki,
założone w roku 1626 w Krakowie przez Zofię z
Maciejowskich Czeską dla nauczania i wychowania
dziewcząt. Obecnie siostry pracują w 15 domach. W roku
1988 było ich 138.
D. Z LITERATURY POLSKIEJ
1) Józef Bohdan Zaleski († 1886)
Zwiastowanie (fragmenty)
Wiarą – Miłością – Nadzieją skrzydlata,
Panna Przeczysta, Syjońska gołąbka,
Między kościółkiem i chatą przelata:
Łzy nabożeństwa świecą się spod rąbka
Świat jako wielki nie ogarnie cały.
Między kościółkiem i chatą – po cichu
Biała gołąbka wypatruje cudu.
Pełna świętego po prorokach słuchu
Że ma Dziewica stanąć pośród ludu
Tęskni powitać tę Wybrankę Pana –
Służyć i pierwsza upaść na kolana.
2) O Maryja, Kwiatku Panieński (wiersz przypisany
bł. Władysławowi z Gielniowa († 1505))
459
O Maryja – światu powierzona,
Z Anny świętej narodzona,
W kościele ofiarowana,
Potem za Józefa wydana…
E. Z LITURGII DNIA
HYMN NA GODZINĘ CZYTAŃ
Witaj Maryjo, Matko litości,
Matko nadziei i przebaczenia,
Bogarodzico i Matko łaski,
Matko radosna świętym weselem.
O Maryjo!
Ty jesteś, Pani, piękną doliną,
Która rozkwitła liliami cnoty;
W Tobie jest źródło wszelkiego dobra,
Przyjdź więc z pomocą ludziom znękanym.
O Maryjo!
Ojciec Cię stworzył swoją mądrością,
Syn się narodził z Twojego łona,
Duch zaś płomienny zstąpił na Ciebie:
Chwała niech będzie Bogu jednemu.
O Maryjo! Amen.
HYMN NA JUTRZNIĘ
Maryjo, Córo królewska
460
I Króla Oblubienico,
Przez mądrość Bożą wybrana,
Nim czas i wszechświat istniały;
Dzieweczko wolna od grzechu,
Przybytku Pana wspaniały
I uświęcona przez Ducha,
Co z nieba zstąpił na Ciebie;
Promienny znaku miłości,
Zwierciadło dobra wszelkiego,
Jutrzenko prawdy i światła,
Bożego Słowa mieszkanie;
W pałacu Króla wieczności
Bezmiernym szczęściem się cieszysz,
Bo pełnia łaski jest w Tobie,
Rozkwitła różdżko Jessego!
Przeczysta perło ludzkości,
Nad ziemią gwiazdo świecąca,
Dopomóż nam się nawrócić
I stać się Ducha świątynią.
Składamy cześć i podziękę
Na wieki Trójcy Najświętszej,
Gdyż Bóg uczynił Cię, Pani,
Bezcennych darów skarbnicą. Amen.
M o d l i t w a : Wszechmogący Boże, obchodzimy
wspomnienie Najświętszej Maryi Panny, którą obdarzyłeś
461
pełnią łaski, spraw za Jej wstawiennictwem, abyśmy także
mogli uczestniczyć w tej pełni. Przez naszego Pana…
462
Spis treści:
NIEPOKALANEGO POCZĘCIA N. M. P.
– 8 GRUDNIA – Uroczystość
NIEDZIELA W OKTAWIE BOŻEGO NARODZENIA
– Najświętszej Rodziny
NOWY ROK
– 1 STYCZNIA – Uroczystość Boskiego Macierzyństwa Maryi
OFIAROWANIE JEZUSA W ŚWIĄTYNI
– 2 LUTEGO – Święto
NAJŚW. MARYI PANNY Z LOURDES (1858)
– 11 LUTEGO
ZWIASTOWANIE PAŃSKIE
– 25 MARCA – Uroczystość
NAJŚW. MARYI PANNY, KRÓLOWEJ POLSKI
– 3 MAJA – Uroczystość
NAWIEDZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
– 31 MAJA – Święto
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY MATKI KOŚCIOŁA
– Poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego – Święto
NIEPOKALANEGO SERCA MARYI
– Sobota po uroczystości Serca Pana Jezusa – Wspomnienie
obowiązkowe
MATKI BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCY
– 27 czerwca
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL
– 16 LIPCA – Wspomnienie obowiązkowe
ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY RODZICÓW
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY (w. I)
– 26 LIPCA – Wspomnienie obowiązkowe
MATKI BOSKIEJ ANIELSKIEJ PORCJUNKULI
– 2 SIERPNIA
ROCZNICA POŚWIĘCENIA RZYMSKIEJ BAZYLIKI
NAJŚW. MARYI PANNY WIĘKSZEJ
– 5 SIERPNIA – Wspomnienie dowolne
2
27
44
73
92
110
133
178
192
216
232
245
254
268
278
463
WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
– 15 SIERPNIA – Uroczystość
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY KRÓLOWEJ
– 22 SIERPNIA – Wspomnienie obowiązkowe
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
CZĘSTOCHOWSKIEJ
– 26 SIERPNIA – Uroczystość
NARODZENIE NAJŚW. MARYI PANNY
(ok. 20 r. przed Chr.)
– 8 WRZEŚNIA – Święto
NAJŚWIĘTSZEGO IMIENIA MARYI
– 12 WRZEŚNIA – Wspomnienie dowolne
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY BOLESNEJ
– 15 WRZEŚNIA – Wspomnienie obowiązkowe
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY RÓŻAŃCOWEJ
– 7 PAŹDZIERNIKA – Wspomnienie obowiązkowe
OFIAROWANIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI
– 21 LISTOPADA – Wspomnienie obowiązkowe
464
285
309
325
373
396
409
425
455

Podobne dokumenty