rok kościelny z maryją
Transkrypt
rok kościelny z maryją
Ks. Wincenty Zaleski SDB ROK KOŚCIELNY Z MARYJĄ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA N. M. P. 8 GRUDNIA Uroczystość A. GENEZA ŚWIĘTA Obchodzimy jedynie datę śmierci świętych Pańskich jako święto, gdyż jest to dzień ich narodzenia dla nieba. Natomiast uroczystość narodzenia, czyli przyjścia na świat, liturgia Kościoła rezerwuje jedynie dla Pana Jezusa, Maryi i dla Jana Chrzciciela, by podkreślić, że przyszli oni na świat już jako święci, w łasce uświęcającej. Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Kościół wyznaczył wyłącznie dla Najświętszej Maryi Panny. Tylko bowiem Ona jedyna z ludzi nie tylko narodziła się, ale również poczęła się bez grzechu. Nie mówimy o Chrystusie Panu, który był przecież Synem Bożym i dlatego nie mógł począć się w grzechu. Św. Jan Chrzciciel, chociaż urodził się bez grzechu, to jednak począł się w grzechu i w łonie matki swojej, św. Elżbiety, za szczególnym przywilejem Bożym został od grzechu pierworodnego uwolniony. Kościół Wschodni nigdy prawdy o Niepokalanym Poczęciu Maryi nie ogłaszał, gdyż była ona na Wschodzie powszechnie wyznawana, nie miała przeciwników. Co więcej, właśnie tam w wieku VIII zaczęto obchodzić święto Niepokalanego Poczęcia, które w wieku następnym 2 (IX) przyjęło się na Zachodzie. Papież Sykstus IV († 1484) rozszerzył je na cały Kościół a papież Klemens XI († 1721) ogłosił je jako święto obowiązkowe. B. PRAWDA O NIEPOKALANYM POCZĘCIU MARYI JEST DOGMATEM WIARY KATOLICKIEJ Jako dogmat ogłosił tę prawdę papież Pius IX dnia 8 grudnia 1854 roku. Uczynił to w formie bardzo uroczystej w Bazylice Św. Piotra w Rzymie w obecności 54 kardynałów i 140 arcybiskupów i biskupów. A oto tekst tegoż orzeczenia: „Dla uwielbienia świętej i nierozdzielnej Trójcy, dla chwały i ozdoby Dziewicy Bogarodzicy, dla podniesienia wiary katolickiej i dla pomnożenia religii chrześcijańskiej powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła oraz powagą naszą oświadczamy, stanowimy i orzekamy, że nauka, która utrzymuje, że Najświętsza Panna od pierwszej chwili swojego poczęcia za szczególną łaską Wszechmogącego (Boga) i przywilejem przez wzgląd na zasługi Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, była zachowaną wolną od wszelkiej zmazy pierworodnej – jest objawiona od Boga, a przeto przez wszystkich wiernych ma być mocno i statecznie wierzoną”. Tak więc odtąd, kto by tej prawdzie zaprzeczał, automatycznie sam by się wyłączył ze społeczności Kościoła, stałby się odstępcą i winnym herezji. C. UZASADNIENIE DOGMATU 3 Papież w swoim orzeczeniu jasno się wypowiedział, że tej prawdy wiary nie wymyślił, ale że jest ona objawiona od Boga – więc pochodząca od czasów apostolskich, sięga samych źródeł chrześcijaństwa. Wyraźnie również papież podkreśla, że chodzi o naukę w Kościele wyznawaną („nauka, którą utrzymuje”). Papież przeto prawdę w Kościele przyjętą jedynie najwyższym swoim autorytetem sankcjonuje. Równocześnie ostrzega, że kto by jej zaprzeczał, byłby w błędzie, byłby niezgodnym z ogólnie panującym przekonaniem. Na czym jednak to przekonanie się oparło? Papież przypomina, że na Objawieniu Bożym – a więc na Piśmie świętym i na tradycji, które są zasadniczym i jedynym źródłem Bożego Objawienia. Wypada teraz z kolei wykazać, o ile prawda o Niepokalanym Poczęciu Maryi ma w tych dwóch źródłach uzasadnienie. 1) Gdy chodzi o Pismo święte, trzeba przyznać, że nie ma tekstów, które by jasno wyrażały tę prawdę. Są jednak miejsca, gdzie ta prawda jest wyrażona pośrednio, na które także wskazuje bardzo dawna tradycja kościelna. I tak w raju Pan Bóg zapowiedział szatanowi: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz, 3,15). Ojcowie Kościoła i pisarze tak tłumaczą to miejsce: szatan zranił wprawdzie rodzaj ludzki, co oznacza zmiażdżenie mu pięty, ale w końcu zostaje pokonany przez potomstwo Ewy, które mu zmiażdży głowę. Jak zobaczymy, pisarze kościelni idą dalej, gdyż mówią o Potomku a na Maryję wskazują jako na drugą Ewę, która tego zwycięskiego Potomka zrodzi. Dlatego tekst ten Biblii zwykło się 4 nazywać „Protoewangelią”, czyli zapowiedzią Ewangelii o Zbawicielu świata. Jeszcze jaśniej wydaje się ta prawda podana w pozdrowieniu anioła Gabriela. Kiedy pozdrawiał on Maryję, zwiastując narodzenie Pana Jezusa, odezwał się do Najświętszej Panny w te słowa: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski” (Łk 1,28). Nie byłaby w przekonaniu pisarzy Kościoła Maryja „pełną łask”, gdyby chociaż na moment podlegała szatanowi, gdyby poczęła się w grzechu pierworodnym. Ulubionymi tekstami Pisma świętego, którymi pisarze kościelni posługują się w sensie akomodacyjnym odnośnie podkreślenia przywileju Niepokalanego Poczęcia Maryi są między innymi: „Jak lilia pośród cierni, tak przyjaciółka ma pośród dziewcząt” (Prz 2,2), „Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja, i nie ma w tobie skazy” (Prz 4,7). Do najwięcej ulubionych obrazów Niepokalanej w ikonografii chrześcijańskiej należy wizerunek z Apokalipsy św. Jana Apostoła, w którym widzimy niewiastę obleczoną w słońce w koronie z gwiazd dwunastu a księżyc pod Jej nogami (Ap 12,1) W ujęciu Apostoła niewiastą ową jest Kościół Chrystusowy. Jednak w sensie akomodacyjnym i symbolicznym powszechnie przyjmuje się w niej symbol Najświętszej Maryi, jako zwyciężczyni szatana, Niepokalanie Poczętej. 2) Podstawą jednak powszechnej wiary w przywilej Niepokalanego Poczęcia Maryi jest tradycja, sięgająca początków chrześcijaństwa. I tak już w wieku II św. Justyn i św. Ireneusz, a w wieku III Tertulian przeciwstawiają Maryję – Ewie. Kiedy 5 Ewa była przyczyną zguby rodzaju ludzkiego, to Maryja była przyczyną jego wybawienia. Akta męczeństwa św. Andrzeja (wiek III) mają te piękne słowa: „Jak z niepokalanej ziemi został stworzony Adam, tak było konieczne, by z Niepokalanej Dziewicy narodził się Syn Boży”. W wieku IV cały szereg Ojców Kościoła wypowiada się jasno na ten temat. I tak św. Efrem († 373) pisze: „W Tobie, Panie, nie ma skazy, nie ma także skazy w Twojej Matce” (Carmina Nisebina). Św. Amfiloch († 390): „Ten, który uczynił pierwszą dziewicę (Ewę) bez zmazy, uczynił również drugą (Maryję) bez plamy i winy” (Por. św. Alfons Liguori, Uwielbienia Maryi, Cz. 2, s. 19). Św. Ambroży († 397) w usta Pana Jezusa kładzie następujące słowa: „Przyjdź… weź mnie nie z Sary, lecz z Maryi, aby była dziewicą nienaruszoną, dziewicą wolną przez łaskę od wszelkiej zmazy i grzechu” (Enar. in Ps. 117). W wieku V św. Cyryl Aleksandryjski († 444) pisze: „Kiedyż to widziano, aby budowniczy wznosił sobie mieszkanie i najpierw oddał je w posiadanie największemu swemu wrogowi?” (Św. Alfons Liguori, Uwielbienia Maryi). Teofan, znany poeta Kościoła Wschodniego (w. VI), w jednej ze swoich ód tak pisze: „Wolna jesteś od wszelkiej zmazy, a spośród niewinnych jesteś, Pani, najniewinniejsza (Oda 4). Gdzie indziej zaś: „Najczystszy Syn, znalazł Cię najczystszą i wolną od wszelkiej zmazy…” (Oda 7). Św. Sofroniusz († 638) wyraża przekonanie: „Znalazłaś łaskę u Boga wieczną… Nikt nie został najpierw oczyszczony, tylko Ty… Święta duszą i niepokalana ciałem, wolna od wszelkiej zmazy”. Podaliśmy przykładowo kilka tylko świadectw i to najdawniejszych. 6 Dopiero w wiekach średnich powstał problem, jak pogodzić przywilej Niepokalanego Poczęcia Maryi z tajemnicą powszechnego Odkupienia wszystkich ludzi. Dlatego przywilej Niepokalanego Poczęcia Maryi kwestionowali nawet tej miary Jej czciciele, co: św. Bernard († 1153), św. Bonawentura († 1274), św. Tomasz z Akwinu († 1274), czy św. Albert Wielki († 1280), gotowi jednak zawsze poddać się wysokości Kościoła. Znaleziono wreszcie rozwiązanie i pogodzenie tych dwóch tajemnic: Maryja została zachowana od grzechu pierworodnego prewencyjnie. To, co w nas dokonuje Chrzest święty, w Niej dokonał Duch Święty w pierwszym momencie zaistnienia, czyli poczęcia. Pisarze katoliccy takimi obrazami nam tłumaczą to rozwiązanie: Można kogoś uwolnić od choroby przez leczenie, a można zachować, uchronić od niechybnej choroby (np. w wypadku epidemii) przez środki prewencyjne (zastrzyki, antybiotyki itp.). Można tonącego wyratować z topieli, ale można od utopienia zabezpieczyć (przez pasy ratunkowe, koła gumowe itp.). Można dom uratować od pożaru przez ugaszenie ognia, ale można zabezpieczyć dom od pożaru (przez zastosowanie materiału niepalnego i ubezpieczenie od ognia). Gdyby wskazanych środków zapobiegawczych nie stosowano, to dana osoba powinna: umrzeć, utonąć a dany dom się spalić. Wszyscy ludzie byli w sytuacji pierwszej: śmiertelnej choroby, topienia się, pożaru. Maryja była w sytuacji drugiej: zabezpieczenia. Tak więc chociaż teoretycznie Maryja podlegała śmierci grzechu pierworodnego, faktycznie była od niego wolna. Pierwszy, który tę koncepcję zaproponował, to Duns Scot († 1308). Twierdzi on, że można być odkupionym w 7 podwójny sposób: zwykły i wyższego rzędu. Można kogoś wydobyć z przepaści, w którą już wpadł, a można kogoś zatrzymać nad przepaścią. W pierwszym wypadku zostali odkupieni wszyscy ludzie. Sposobem drugim, cudownym, niezwykłym, tylko Maryja ze względu na Jezusa Chrystusa. W czasach późniejszych teologowie to sprecyzują jeszcze dokładniej przez wyróżnienie: odkupienie wybawienia od odkupienia zachowania. 3) Dogmat Niepokalanego Poczęcia Maryi ma również swoje uzasadnienie w racjach rozumowych. Nie wypadało w żaden sposób, aby Matka Syna Bożego, była choćby na moment w grzechu – a więc w niewoli szatana. Byłoby to ubliżeniem najwyższej godności Syna Bożego, że za matkę obrał sobie niewolnicę. Nadto skoro Bóg winą obciążył wszystkie dzieci Adama, mógł od tej winy uwolnić Maryję. Tak też uczynił. D. ISTOTA DOGMATU NIEPOKALANEGO POCZĘCIA MARYI 1) Grzech, który popełnili pierwsi rodzice, był dla nich grzechem osobistym, osobistą odpowiedzialnością wobec Pana Boga i jawnym wobec Jego zakazu nieposłuszeństwem. Dla potomków Adama i Ewy grzech popełniony przez pierwszych rodziców nie może być osobistym, bo ich przecież nie było na ziemi. Był jednak grzechem dziedziczonym. To dziedziczenie zaś polega na tym, że Adam i Ewa pozbawili przez swój grzech cały rodzaj ludzki przywilejów, jakie otrzymali od Pana w raju dla całego rodzaju ludzkiego. Tak więc mogliśmy nazwać grzech pierworodny grzechem natury, bo zaszkodził 8 naturze ludzkiej, pozbawił ją wielu niezwykłych przywilejów, które się naturze ludzkiej nie należały a których udzielił jej Pan Bóg jedynie z nadmiaru swojej miłości. I nie można tu mówić o jakiejś niesprawiedliwości czy krzywdzie. Pierwsi ludzie byli przedstawicielami rodzaju ludzkiego, byli jego jedynymi i pełnymi reprezentantami. Przywileje zostały dane w raju naturze ludzkiej jako takiej, o ile ich w swoich pierwszych nosicielach nie utracili. Skoro zaś te przywileje Adam i Ewa utracili lekkomyślnie, im tylko należy przypisać winę i odpowiedzialność za jej skutki. Biblia nie określa dokładnie, na czym ta wina polegała. Jednak z obrazowego opisu, jaki nam zostawiła, jasno wynika, że był to grzech nieposłuszeństwa Panu Bogu, że pierwsi rodzice dali się uwieść podstępnemu szatanowi (Rdz 3,1–20; Ps 51,7; Mdr 10,1.3; Syr 40,1; Rz 5,12–21; 7,7–25; 1 Kor 15,22; Ef 2,3 itd.) A oto obrazy, które nam pozwolą choć w części zrozumieć, dlaczego za winę ojców ponoszą skutki ich synowie. Bywa, że dzieci dziedziczą po rodzicach schorzenia fizyczne czy też psychiczne. Kiedy rodzice przetrwonią majątek, dzieciom pozostają własne palce, by odrobić, co przodkowie stracili. Przez szaleństwo naszych ojców utraciliśmy wolność na wiele lat, na kilka pokoleń. 2) Jakie były dla rodzaju ludzkiego konsekwencje skażenia natury, utraty tych przywilejów, danych od Boga w raju? Oto najpierw pierwsi rodzice przed swoim upadkiem byli święci, bo mieli życie Boże w sobie, które nazywamy łaską uświęcającą. Przez to byli przybranymi dziećmi Pana Boga, Jego przyjaciółmi. Jako święci mieli prawo do nieba. Nadto byli bezgrzeszni, nie mieli 9 namiętności i pożądań do złego; panował nad nimi rozum, w pełni odróżniający dobro od zła, oraz wola skłonniejsza do dobrego jak do złego. W naturze ludzkiej panował ład i harmonia: ciało podlegało duszy. Pan Bóg nadto obdarzył pierwszych ludzi przywilejem, że nie doznawali żadnych cierpień ani ciała, ani też duszy, cieszyli się błogim spokojem i szczęściem. Wreszcie byli nieśmiertelni. Dnia pewnego z raju, który był dla ludzi miejscem przejściowym, mieli stać się mieszkańcami nieba i zająć miejsca opróżnione po aniołach, przygotowane dla siebie. Te wszystkie przywileje utracili pierwsi ludzie, Adam i Ewa, dla siebie i dla całego rodzaju ludzkiego. Te właśnie następstwa nazywamy grzechem (skazą natury) pierworodnym, czyli dziedziczonym. 3) Tylko Najświętsza Maryja Panna była wolną od grzechu pierworodnego. A więc od pierwszego początku swojego istnienia była świętą, żyła w przyjaźni z Panem Bogiem jako dziecko Boże. Wraz z łaską uświęcającą miała cnoty wlane i dary Ducha Świętego. Wreszcie miała prawo do nieba. Nie podlegała także prawu cierpienia i śmierci. Jeśli zaś w tym wypadku stał się wyjątek, to jedynie dlatego, aby tym więcej mogła zdobyć zasług i wypełnić swoją misję: Współodkupicielki rodzaju ludzkiego. Tak bogatą treść zawiera w sobie przywilej Niepokalanego Poczęcia Maryi. 4) Może wypada na potwierdzenie naszych słów przytoczyć kilka świadectw z tradycji Kościoła. Sam Nestoriusz († ok. 450), chociaż herezjarcha, zostawił te znamienne zdania: „Błogosławiona Dziewica wydaje się być wyjętą spod grzechu pierworodnego, kiedy wolną była w porodzie od cierpień, jakiemu podlegają matki. 10 Zapowiedział to bowiem Bóg Ewie: „w bólu będziesz rodziła dzieci”. Św. Proklus († 446), patriarcha Konstantynopola: „Maryja jest ziemią nowego, niebiańskiego stworzenia, nad którą słońce sprawiedliwości, nie zachodząc nigdy, odpędzało od Jej duszy wszelką ciemność” (De laude S. Mariae). Św. Hezychiusz z Jerozolimy († 450) pisze o następujących przywilejach Maryi: „Była nieśmiertelną, nieskażoną, wolną od złych namiętności, bezsprzeczną zwyciężczynią szatana” (Hom. de S. Maria Deipara). Św. German († 732), patriarcha Konstantynopola, nazywa Maryję ogrodem dobrze zamkniętym, rajem strzeżonym przez cherubina, by szatan nie miał do niego przystępu. Św. Tarazjusz († 806) mówi o Maryi jako o „niepokalanym mieszkaniu Słowa, świątyni świętej, dziewiczej, niepokalanej”. Św. Józef Hymnograf († 833) pisze, że Maryja była wolną od prawa śmierci, gdyż była wolna od grzechu, jedyna, czysta i niepokalana. Umyślnie przytoczyliśmy pisarzy Kościoła Wschodniego, przykładowo kilku zaledwie, gdyż Zachód ma ich znacznie więcej i o wiele dokładniej precyzują oni terminy „niepokalana” czy „nieskażona” itp. Może na zakończenie warto przypomnieć świadectwo Cyryla Lucarisa († 1638), który już dokładniej określa na czym przywilej Maryi polegał: „Chociaż inni wielcy mężowie przed swoim narodzeniem zostali uświęceni, to jednak nikt nie został tak uświęcony, jak Ona, cała święta. Ona bowiem została uświęcona w sposób szczególny, a Jej uświęcenie było tak skuteczne, że nigdy nie została dotknięta zmazą pierworodną. Kiedy zaś mówimy, że została uświęcona, to nie w tym znaczeniu, jakoby ze stanu winy została 11 przeniesiona do stanu łaski, lecz że w stopniach świętości stale postępowała. Była uświęcona w samej chwili swojego poczęcia, gdy dusza Jej została połączona z ciałem (In Dortm. Deipara). 5) Kiedy na Zachodzie powstały odnośnie tej tajemnicy pewne rozbieżności, papieże stanowczo opowiadali się za tradycją. I tak papież Sykstus IV († 1484) potępił dzieło Wincentego Bandellego, które występowało przeciw tej prawdzie. Papież Paweł V († 1621) zakazał głosić publicznie naukę przeciwną przywilejowi Niepokalanego Poczęcia Maryi. E. KULT MATKI BOŻEJ JAKO NIEPOKALANIE POCZĘTEJ 1) K u l t w l i t u r g i i . Od czasów papieża Sykstusa IV († 1484) święto Niepokalanego Poczęcia obchodzi cały Kościół katolicki. Papież Klemens XI († 1721) podniósł je do rzędu świąt nakazanych – a więc obchodzonych jak niedziele, z obowiązkiem wysłuchania Mszy świętej i powstrzymania się od pracy. Papież Leon XIII († 1903) podniósł je do rangi pierwszej klasy. Papież św. Pius X († 1914) w reformie liturgicznej zostawił tak wysoki charakter święta. Ostatnia reforma kalendarza kościelnego (1969) utrzymała tę wysoką lokatę. Już w Introicie, czyli w pieśni na wejście kapłana, Kościół wprowadza nas w nastrój święta: „Weselę się w Panu i raduje się Duch mój w Bogu moim, gdyż oblókł mnie w szaty zbawienia jak oblubienicę, ubraną w klejnoty”. W Kolekcie mamy zwięzłe streszczenie i uzasadnienie tak wielkiego przywileju. Nie przykładowo również 12 umieszczona jest na ten dzień Ewangelia o Zwiastowaniu, bowiem na mocy przywileju Boskiego Macierzyństwa ta niezwykła łaska została Maryi udzielona od Boga. Nadto na słowach anioła „łaski pełna” Kościół opiera wiarę w ten dogmat. A oto hymn na Jutrznię z liturgii godzin: Patronko dziewic przebłoga, Zórz rajskich bramo, co płoszy Mrok grzechu, rodząc nam Boga, Serc mocy, niebios rozkoszy! Tyś lilią wzrosłą wśród cierni, Gołąbką cudną, bez plamy, Czarowną różdżką Cię wierni Zwą, zbawcze ślącą balsamy. O niedostępna dla smoka Wieżyco, gwiazdo wśród nocy, Broń, kieruj światłem z wysoka Rozbitków zastęp sierocy! Rozpraszaj mroczną noc winy, Sieć mielizn oddal złowrogą, Przez wzdętej fali nurt siny Bezpieczną prowadź nas drogą! Niech Tobie, Jezu, cześć będzie, Co z czystej rodzisz się Panny, I Ojcu z Duchem niech wszędzie Brzmi chwały hymn nieustanny. Amen. 13 2) Musi przywilej ten być wyjątkowo drogi Maryi, skoro w ostatnich swoich objawieniach w sposób szczególny go akcentuje i jakby na pierwsze miejsce go wysuwa. Tak było w objawieniu Jej medalika Niepokalanego Poczęcia („cudowny medalik”), jaki poleciła wybić św. Katarzynie Labouré (1830); tak było w głośnych objawieniach się Maryi w Lourdes (1858); tak było w nam bliższych objawieniach w Fatimie (1917) i w Beauraing (1932/1933). 3) Z a k o n y k u c z c i N i e p o k a l a n e j . Powstało ich bardzo wiele (kilkadziesiąt). Wśród kilkunastu zakonów męskich na pierwszym miejscu idą Oblaci Niepokalanego Poczęcia, założeni przez bł. Karola Józefa Eugeniusza Mazenod († 1861). Zakon ten liczy obecnie 6029 członków oraz 953 placówki. Zakonów żeńskich, zatwierdzonych przez Rzym pod tytułem Niepokalanej jest 36. A przecież są nadto zakony na prawie diecezjalnym. W Polsce są znane: Służebniczki Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, założone przez sługę Bożego Edmunda Bojanowskiego († 1871), liczące w czterech swoich rodzinach łącznie 3946 sióstr i 578 domów; Córki Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z Szymanowa (211 sióstr i 9 placówek) oraz Córki Maryi Niepokalanej z Nowego Miasta (181 sióstr i 17 domów) – (Dane statystyczne pochodzą z roku 1975). Teatynki założone przez bł. Urszulę Benincasa w roku 1617, rozpowszechniały szkaplerz Niepokalanej. 4) Wśród świętych Pańskich wyróżniali się nabożeństwem szczególnym do tego przywileju Maryi: bł. Urszula Benincasa († 1618), św. Alfons Liguori († 1787), św. Jan Bosko († l888) i św. Maksymilian Kolbe († 1944). 14 Bł. Urszula Benincasa wystawiła pierwszy kościół ku czci Niepokalanego Poczęcia Maryi, w 1617 roku założyła zakon teatynek dla szerzenia czci Niepokalanej. Papież Klemens X w 1617 roku zatwierdził szkaplerz Niepokalanego Poczęcia dla teatynek. Św. Alfons, doktor Kościoła, w dziele Uwielbienia Maryi, które doczekało się setek wydań w różnych językach, przywilej ten bardzo szeroko wyjaśnił i uzasadnił. Św. Jan Bosko w uroczystość Niepokalanej rozpoczął swoje wielkie dzieła. Zawsze obchodził je z wielką radością. Za jego to natchnieniem św. Dominik Savio († 1857), jego wychowanek założył wśród kolegów Towarzystwo Niepokalanej, rekrutujące w swoich szeregach najlepszych chłopców. Św. Maksymilian Kolbe został nazwany „Szaleńcem Niepokalanej”. Ku Jej czci założył Niepokalanów (1927), gdzie skupił ponad 600 kapłanów, braci i kandydatów franciszkańskich. Z miejsca tego uczynił centrum czci Niepokalanej. Stąd to wychodzi przez szereg lat miesięcznik Rycerz Niepokalanej w setkach tysięcy egzemplarzy. Tu założył ośrodek stowarzyszenia Milicji Niepokalanej. Podobne dzieła założył w Nagasaki w Japonii. Miał zamiar podobne centra stworzyć w różnych punktach Ziemi. 5) P o ś w i ę c e n i e całego świata N i e p o k a l a n e j . Uczynił to w czasie II wojny światowej w roku 1942 papież Pius XII. Oddał on Niepokalanemu Sercu Maryi pod opiekę cały świat. Polecił również, aby uczyniły to wszystkie narody katolickie. We Francji uczyniono to jeszcze w czasie trwania działań wojennych. W roku 1943 dokonał tego episkopat francuski w Lourdes dnia 22 marca. Nadto figura Matki Bożej z Boulogne wędrowała po Francji. Odwiedziła ok. 20 000 15 parafii. Ponad 15 milionów Francuzów poświęciło się osobiście Niepokalanej. Podobne uroczystości odbyły się w Polsce. Dnia 8 września 1946 roku prymas polski, kardynał August Hlond, w obecności całego episkopatu i prawie miliona wiernych oddał Niepokalanemu Sercu Maryi całą katolicką Polskę w opiekę. 6) Inne objawy czci. W roku 1497 uniwersytet paryski zobowiązał pod przysięgą swoich profesorów bronić przywileju Niepokalanego Poczęcia Maryi. W roku 1499 uczynił to samo uniwersytet w Kolonii, a w roku 1501 uniwersytet w Moguncji. Wśród zakonów w sposób szczególniejszy bronili tego przywileju i szerzyli cześć dla Niepokalanej franciszkanie a wśród nich bernardyni. Do ostatnich czasów obchodził ten zakon uroczyście oktawę święta Niepokalanej. Istnieją wreszcie głośne sanktuaria Matki Bożej Niepokalanej: w Aparecida, sanktuarium narodowe Brazylii; w Lujan, narodowe sanktuarium dla Argentyny, w Paragwaju i Urugwaju; bazylika Niepokalanej w Waszyngtonie; w Triberg znane sanktuarium Szwajcaria; w Sameiro – w Portugalii i po kilkanaście sanktuariów w Italii, we Francji i w Niemczech. 7) N i e p o k a l a n a w i k o n o g r a f i i . Kościół Wschodni ustalił jeden tylko typ (od w. X). Obraz przedstawia spotkanie św. Joachima ze św. Anną przy Złotej Bramie w Jerozolimie. W tym bowiem momencie według legendy wschodniej miał nastąpić moment poczęcia Maryi. Ikonografia zachodnia jest pod tym względem o wiele bogatsza i więcej różnorodna. Do najdawniejszych typów Niepokalanej (w. XV) należy Niewiasta z Apokalipsy, „obleczona w słońce”. Lourdes 16 zapoczątkowało nowy typ, podobnie objawienie medalika Niepokalanej. Wreszcie ostatnimi czasy bardzo często spotyka się Niepokalaną z Fatimy. Bywało, że dokoła obrazu Niepokalanej umieszczano jej symbole biblijne: ogród zamknięty, lilia, zwierciadło bez skazy, cedr, arka Noego itp. Symbole te można oglądać np. w stallach kościoła mariackiego w Krakowie (od r. 1620). 8) K u l t N i e p o k a l a n e j w P o l s c e . a) Biskupi polscy, zebrani na synodzie w Gnieźnie, uchwalili obchodzić święto Niepokalanej jako uroczystość z oktawą (w r. 1510). b) Profesorowie Akademii Krakowskiej zobowiązali się pod przysięgą bronić przywileju Niepokalanego Poczęcia Maryi (w. XV). c) Za namową kanclerza Jerzego Ossolińskiego król Władysław IV chciał ustanowić order Niepokalanie Poczętej Maryi. Był on bardzo kunsztownie pomyślany. Z łańcucha złotego zwieszał się krzyż ośmioramienny. Na przedniej stronie tegoż krzyża był wizerunek Matki Bożej, depczącej węża, a z drugiej strony orzeł biały. Papież Urban VIII († 1614) order ten zatwierdził. Miały być na nim napisy: Vicisti – vince (Zwyciężyłaś – zwyciężaj) oraz In te unita virtus (w Tobie zjednoczona siła). Sejm jednak projekt odrzucił w imię złotej wolności, że w Rzeczypospolitej wszyscy obywatele są równi, przeto wyróżnienie jest niewskazane. Kiedy za Sasów ustanowiono order Orła Białego, to król Stanisław August Poniatowski kazał umieścić w nim wizerunek Matki Bożej z Dzieciną Bożą. d) Wielkim czcicielem Matki Bożej Niepokalanej był bł. Władysław z Gielniowa († 1505), który ułożył 17 nawet godzinki o Niepokalanym Poczęciu. Powszechnie jednak przyjęły się godzinki ułożone przez ks. Jakuba Wujka († 1597). Należały one do najpopularniejszych i najpiękniejszych pieśni w Polsce. e) Od roku 1669 istnieje w Warszawie przy katedrze Archikonfraternia Literacka pod opieką Niepokalanego Poczęcia Maryi. Do niej w albumie pamiątkowym wpisał się król Michał Korybut Wiśniowiecki ze swoją małżonką Eleonorą w roku 1669, w roku 1675 Jan III Sobieski król Polski z żoną Marią Kazimierą i z synem Jakubem, w roku 1739 August III z żoną Marią Józefą, w roku 1773 król Stanisław August Poniatowski. Z innych dygnitarzy członkami Archikonfraterni byli: Jan Paweł Woronicz, biskup i poeta, kardynał Michał Radziejowski, biskup Stefan Wierzbowski, w roku 1667 Marcin Kątski, słynny dowódca polskiej artylerii, Lubomirscy, Leszczyńscy, Radziwiłłowie, Pacowie itp. W roku 1796 do tejże Konfraterni wpisał się św. Klemens Maria Hoffbauer, a w roku 1882 arcybiskup (metropolita) warszawski, Wincenty Popiel. Od roku 1669 – 1903 przyjęto do Archikonfraterni ponad 4000 członków. Nadto istniały w Polsce bractwa Niepokalanego Poczęcia Maryi. f) Sanktuaria Niepokalanej w Polsce: w Stęszewie (23 km od Poznania), figura Niepokalanej; w Wąbrzeźnie od wieku XVI cudowny obraz Niepokalanej; w Tartarowie koło Sokola cudowny Obraz Niepokalanej (w XVIII); w Jałowcu figura Matki Bożej, koronowana koronami papieskimi w roku 1936; w Matemblewie koło Gdańska (w. XVIII) itp. g) W roku 1673 o. Stanisław Paczyński, sługa Boży, założył zakon męski pod wezwaniem Kleryków 18 Regularnych Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny (Marianie). Rzym zatwierdził ten zakon w roku 1699 i w 1723. h) Jak wielki jest w Polsce do dnia dzisiejszego kult Niepokalanej świadczy to, że jest pod tym wezwaniem aż 255 kościołów i 51 kaplic. Po kościołach ku czci Matki Bożej Wniebowziętej (559 kościołów i 31 kaplic) i Narodzenia Matki Bożej (319 kościołów i 20 kaplic) świątynie maryjne ku czci Niepokalanej zajmują trzecie miejsce. i) Również dowodem żywego kultu Matki Bożej Niepokalanie Poczętej w Polsce są pieśni, wysławiające ten przywilej: Matko niebieskiego Pana; Witaj, Święta i Poczęta Niepokalanie; Po górach, dolinach itp. j) Wizerunek Niepokalanej widnieje w herbie miast: Ciemierniki i Wolsztyna. F. KULT MATKI BOŻEJ NIEPOKALANEJ W LITERATURZE POLSKIEJ 1) Stanisław Wyspiański: fragment dramatu Legion Matka: Niepokalana Królowa, Bądź pochwalona, bądź zdrowa! Mickiewicz: W błękitach, w gwiazd zawierusze, Królujesz, Pani słoneczna, Niepokalana, Ty wieczna. Matka: Królujesz, Pani słoneczna, W odmętach w gwiazd zawierusze, 19 po smokach stąpasz bezpieczna, Niepokalana, Ty wieczna. Królowo Polska… Przez Syna, oto wybiła godzina, zbaw duszę… Chór: Królowo, Pani słoneczna, po smokach stąpasz bezpieczna, w odmętach, w gwiazd zawierusze, Niepokalana, Ty wieczna. 2) Stanisław dramatu) Wyspiański: Akropolis Chór: Przejasną świecisz gloryją, promienna, gwiazdolica, w łunach Twoja wieżyca (od wieży niższej mariacki dzwon) Maryjo! Chór: Gwiazdy się wieńcem kryją; stajesz promienna w świetle na gwiazd iskrzącej mietle (od wieży wyższej mariackiej) Maryjo! Chór: Tęcze Ciebie owiją, zanim zapłoną jutrznie, Ty weźmiesz w piersi włócznie. (dzwon niższej wieży) Maryjo! 20 (fragment Chór: Biała, czysta lilio, o Przenajświętsza Panno, zaświeć gwiazdą poranną. (dzwon z wieży wyższej i niższej) Maryjo! 3) Bronisława Ostrowska: Immaculata Siostrzyczki moje, siostrzyczki, Lilie polne, różyczki. Upodobał mi się Pan. Iżem z waszego grona Nad wszystkie wyniesiona Splećcie mi ślubny wian! Rodzeństwo drobne moje, Ze ziemskich pól powoje, Wijcie się w splot niebiański. Powiewy, wonie, blaski, Utkajcie szatę łaski Oblubienicy Pańskiej. A gdy zwiastował Maryi anioł, dziewosłąb Boży, Tedy się noc nad ziemią stała podobna zorzy: Zdrowaś Maryja!… Ponad Maryi skronią zajaśniał wieńca krąg, Schyliły się lilije do poświęconych rąk, Zajękły ziemi drzewa, I wszystko wokół śpiewa: Orędowniczko!… 21 I oto modła Maryi wyskrzydla i spromienia Wszystko, co z Hewą podłą pod gromem wypełnienia… I z tego snu tka w niebo drabinę aniołową, Po której złotych stopniach ma ku Niej zstąpić Słowo… Odziana jest we słońce a gwiazdy ma nad głową; Która porodzi Słowo… Skrzydlata jest w niebiesiech skrzydłami anielskimi, Wąż pod nią w prochu ziemi… 4) Matko niebieskiego Pana (pieśń kościelna z w. XVIII) Matko niebieskiego Pana, Ślicznaś i Niepokalana, Jakiej wieki, czas daleki, Czas niemały i świat cały nie słyszał. Wszystkie skarby, co są w niebie, Bóg wybrał, Panno, dla Ciebie – Jak bogata z słońca szata, Z gwiazd korona upleciona Na głowie. Miesiąc swe ogniste rogi 22 Skłonił pod Twe święte nogi. Gwiazdy wszystkie asystują; Bo Królową w niebie czują Nad sobą. Przez poważną Twą przyczynę Niech nam Bóg odpuści winę, Uproś pokój, Panno święta, Boś bez zmazy jest poczęta – Maryjo! G. ASPEKT DUSZPASTERSKI Kościół od dawna widział w przywileju tym nie tylko fakt niepokalanego Poczęcia Maryi, ale również symbol zwycięstwa nad szatanem. Dlatego z kultem Niepokalanej łączył ideał walki ze złem, z siłami przeciwnymi Panu Bogu. Niewiasta z księgi Rodzaju (3,15), i jej wielki odpowiednik Niewiasta z Apokalipsy (12) w powszechnej tradycji Kościoła uchodziły zawsze za „znak wielki na niebie”, mobilizujący chrześcijan pod sztandarem Maryi. W przywileju tym upatruje również Kościół szczyt piękna, idealnej świętości i czystości. Dlatego chętnie stawia Niepokalaną Maryję za wzór młodzieży, zwłaszcza żeńskiej. H. PRZYKŁADY 1) Na placu Hiszpańskim w Rzymie stoi figura Niepokalanego Poczęcia, wystawiona na pamiątkę 23 ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia (1854). Co roku w uroczystość Niepokalanego Poczęcia (8 grudnia) papież przyjeżdża na ten plac i u stóp Niepokalanej kładzie wiązankę kwiatów. 2) Wśród kompletnych ruin i zgliszcz Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie znaleziono ocalały i na swoim miejscu stojący posąg Matki Bożej Passawskiej. Wydarzenie to ma swoją wymowę. Posąg wykonał włoski artysta Bellotti i ofiarował powracającemu ze zwycięskiej wyprawy wiedeńskiej Sobieskiemu. Król postawił go na Krakowskim Przedmieściu jako votum dziękczynne. 3) K. Karol Passaglia, jezuita, napisał rozprawę wnikliwą o Niepokalanym Poczęciu Najśw. Maryi. Papież Pius IX nakazał umieścić z wdzięczności jego portret wśród tych, którzy najwięcej bronili przywileju Niepokalanego Poczęcia. Kiedy Passaglia odpadł od Kościoła, wtedy radzono papieżowi, aby portret apostaty usunął. Na to miał powiedzieć wielki papież: „Musielibyście i Judasza powycinać z obrazów Wieczerzy Pańskiej”. Passaglia nawrócił się i swoje błędy przed śmiercią odwołał (1882). Rzewny to był widok, kiedy przed przyjęciem wiatyku podano mu stułę do ucałowania, a on wziął ją drżącymi rękoma i do ust przyciskał. Zmarł w 1887 roku. Tak więc nie zapomniała Niepokalana o swoim dawnym czcicielu. 4) W 1927 roku członkowie katolickiego stowarzyszenia młodzieży francuskiej ze swoim kapelanem udali się w masyw górski Alp, Grepon, i tam na wysokości 3482 metry ustawili figurę Niepokalanej wagi jednego cetnara. Wysiłek był wielki, ale radość nie mniejsza, gdy ujrzeli Niepokalaną ponad śnieżnymi szczytami Alp. 24 5) Z pewnego zakładu, z internatu wychowawczego pisała córka do matki list, opisując w nim swoje pierwsze wrażenia i prosząc o przysłanie jej kilku drobnych rzeczy, których ze sobą nie zabrała. Wśród nich wymieniła również lusterko. Matka zatroskana, o duszę dziecka, wysłała paczkę, a w niej również figurę Niepokalanej z napisem: „Moja droga! Posyłam ci dwa zwierciadła: jedno, które ci wskaże, jaką jesteś na ciele; drugie, które ci będzie przypominać, jaką masz być na duszy”. 6) Godzinki o Niepokalanym P o c z ę c i u M a r y i powstały we Włoszech w wieku XV jako forma pacierzy kapłańskich. Nasze Godzinki przypisuje się jezuicie, ks. Jakubowi Wujkowi († 1597). Legenda głosi, że właśnie śpiewaniu Godzinek czarnoksiężnik Twardowski zawdzięczał swoje ocalenie z rąk szatańskich i swoje nawrócenie. 7) „ C u d o w n y m e d a l i k ” N i e p o k a l a n e j . Dnia 27 listopada 1830 roku św. Katarzyn Labouré otrzymała polecenie do Matki Bożej, aby wybity został ku uczczeniu tajemnicy Jej Niepokalanego Poczęcia medal. Spowiednik świętej, o. Aladel, po pilnym zbadaniu sprawy, zamówił pierwszych kilkadziesiąt medali według wzoru, jaki w objawieniu dała Matka Boża. Do dnia dzisiejszego medal ten rozchodzi się co roku w kilkunastu milionach egzemplarzy i zyskał sobie nazwę „cudownego medalika”. 8) Po śmierci św. Jana Berchmansa († 1621) znaleziono kartkę z napisem: „Ja, Jan Berchmans, najniegodniejszy syn Towarzystwa Jezusowego, przyrzekam Tobie i Twojemu Synowi, że zawsze i wszędzie, o ile Kościół nie zadecyduje inaczej, będę wyznawał i bronił Najświętsza Maryjo Twego 25 Niepokalanego Poczęcia. Na dowód tego zobowiązania podpisuję się własną krwią”. I. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) Jest w Polsce zwyczajem, niestety w wielu parafiach zapomnianym, że młodzież męska obchodzi swoje doroczne patronalne święto w dniu wspomnienia św. Stanisława Kostki (obecnie 18 września). Młodzież żeńska natomiast obchodzi swoje święto patronalne w uroczystość Niepokalanego Poczęcia. Przygotowuje się do niej osobnym triduum, zakończonym przystąpieniem do Sakramentu Pokuty a w samą uroczystość w czasie Mszy świętej Komunią świętą. Dziewczęta powinny tego dnia zaznaczyć swój udział we Mszy świętej młodzieżowej również akademią w kościele czy w sali katechetycznej ku czci Niepokalanej. 2) Uroczystość Niepokalanej jest pierwszą w roku liturgicznym. Należy wyakcentować to przyniesieniem do sali katechetycznej figurki Niepokalanej i jej przystrojeniem estetycznym. Powinny uczynić to pod kierunkiem katechety same dziewczęta. 3) Z okazji święta Niepokalanej należy wytłumaczyć młodzieży i dziatwie, na czym ten przywilej polega i jakie dary przyniósł on Maryi Pannie. 4) Katechezę wypada rozpocząć i zakończyć pieśnią do Niepokalanej. M o d l i t w a : Boże, któryś przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Panny przygotował godne mieszkanie swojemu Synowi, błagamy Cię: jako Ją na 26 mocy zasług przewidzianej śmierci swojego Syna zachowałeś od wszelkiej zmazy, tak nas za Jej wstawiennictwem oczyszczonymi do siebie przyjść dopuścić raczył. Przez tegoż Pana naszego, Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen. NIEDZIELA W OKTAWIE BOŻEGO NARODZENIA (Jeśli takiej niedzieli nie ma, bo np. Boże Narodzenie wypadnie w niedzielę, wtedy święto Najśw. Rodziny przypada dnia 30 grudnia) Najświętszej Rodziny A. GENEZA KULTU I ŚWIĘTA Święto zaczęto obchodzić w różnych krajach i diecezjach od wieku XVIII. Zatwierdził je papież Leon XIII († 1903) a rozszerzył na cały Kościół papież Benedykt XV († 1922). Przede wszystkim biskupi katoliccy w Kanadzie zalecali je, aby dać rodzinom najidealniejszy przykład do naśladowania. Papież Leon XIII w swoich pismach: Neminem fugit i Cum nuper, i w innych niejeden raz zachęcał do naśladowania Najśw. Rodziny. W jednej zaś ze swoich encyklik pisze: „Pod opieką Najśw. Matki i św. Józefa w zupełnym ukryciu wychowywał się Jezus, Słońce sprawiedliwości, zanim swym blaskiem oświecił narody. Niewątpliwie jaśniała w tej Rodzinie wzajemna miłość, świętość obyczajów i pobożne ćwiczenia – jednym 27 słowem wszystko, co rodzinę może uszlachetnić i ozdobić, aby dać na wzór naszym czasom” (Por. O. G. Lefebvre, Mszał Rzymski, s. 169) Obrazy przedstawiające Najśw. Rodzinę spotykamy już w katakumbach. Jednak Józef jest raczej jako statysta i na planie dalszym. Dopiero od wieku XIV mamy pełne obrazy i rzeźby przedstawiające życie Najśw. Rodziny. W Polsce w wieku XVII słyną nawet cudowne obrazy: św. Józefa w Kaliszu, gdzie jest cała św. Rodzina, w Studziannie, gdzie jest św. Rodzina przy stole, i podobny obraz cudowny Matki Bożej w Miedniewicach w pobliżu Niepokalanowa. Od wieku XVIII powstają zakony pod wezwaniem Najśw. Rodziny. Dotąd męskich zatwierdziła Stolica Apostolska 5 a żeńskich aż 32. W Polsce znani są Misjonarze Św. Rodziny, założeni w 1895, mający w świecie: 1123 członków i 65 domów, a w Polsce: członków 121. Gdy chodzi o zakony żeńskie, w Polsce pracują 4 zgromadzenia: SS. Nazaretanki: mające w świecie 150 placówek a w Polsce 423 siostry i 13 domów; Siostry Misjonarki Św. Rodziny: 283 siostry i 35 domów; Siostry Rodziny Maryi – 2120 sióstr i 137 domów a w Polsce 1069 sióstr i 102 domy; oraz Siostry Św. Rodziny (z Bordeaux): 75 sióstr i 7 domów (dane są z roku 1975). Najstarszym zgromadzeniem żeńskim pod wezwaniem św. Rodziny, są Córki Św. Rodziny założone już w roku 1661 we Francji, z męskich zaś Bracia od Św. Rodziny, założeni we Francji w 1835 roku. Do najbardziej znanych bractw Św. Rodziny, należy arcybractwo Św. Rodziny, założone w roku 1844 przez redemptorystów w Lüttich, liczące w swoim czasie ponad 600 000 członków. Kiedy więc papież Benedykt XV ustanowił święto Najśw. Rodziny w 1921 roku, nie wprowadzał on nowego 28 do liturgii Kościoła nabożeństwa, ale rozciągnął tylko na wszystkie diecezje i narody nabożeństwo, które było już bardzo znane w całym świecie katolickim. Jaki cel przyświecał papieżowi w ustanowieniu nowego w Kościele święta? Cel bardzo konkretny: dać rodzinom chrześcijańskim najpiękniejszy wzór rodziny według Bożego Serca, rodziny świętej, doskonałej. Oto jak wyjaśnia tę myśl List Episkopatu Polski do wiernych z dnia 23 października 1968 roku: „Dziś ma miejsce święto przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny, ale jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo „rodzina” jest imieniem wspólnym Najśw. Rodziny z Nazaretu i każdej rodziny. Każda też rodzina podobnie jak Rodzina Nazaretańska jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”. B. RODZINA W PLANACH BOŻYCH Problem ten jest aktualny szczególniej w naszych czasach, kiedy zainteresowanie się rodziną jest bardzo żywe; kiedy studiami o rodzinie wzbogaciły się znacznie takie nauki, jak: socjologia, etnologia, pedagogika, psychologia itp. Stwierdza się dzisiaj autorytatywnie, że czym w świecie materii jest atom, czym w żywych organizmach komórka – tym w społeczności ludzkiej jest rodzina. Dopuścić do rozkładu rodziny znaczy zniszczyć rodzaj 29 ludzki; chore rodziny, to chore narody; zdrowe rodziny i prężne, to dynamiczne i silne ludy. Dlatego państwa, którym ideałem jest naturalny rozwój i marzenia o wielkiej przyszłości, dbają o liczne i moralnie zdrowe rodziny. Kiedy spojrzymy w przeszłość, nietrudno nam zauważyć, jak dalekie od ideału głoszono hasła o rodzinie. Niemal u wszystkich ludów do przyjścia Jezusa Chrystusa na ziemię ojciec był w rodzinie wszystkim. Miał pełnię spraw a najmniej obowiązków. Rola kobiety ograniczała się do zaspakajania zachcianek męża i do rodzenia dzieci. Nie miała żadnych praw. Była często traktowana jak niewolnica. Dlatego też wielożeństwo spotykamy na porządku dziennym. Muzułmańskie haremy, tolerowane dzisiaj jeszcze w wielu krajach Wschodu, świadczą, jak silnie zakorzenione są w niektórych stronach świata jeszcze w naszych czasach przekonania o niższości kobiety. W życiu publicznym jeszcze w wieku XX w wielu krajach kobiety nie mają głosu ani praw. Cóż dopiero, gdy chodzi o dziecko. To było zupełnie uzależnione od ojca tak dalece, że mógł się go drastycznie nawet pozbyć bez żadnej odpowiedzialności wobec prawa, zwłaszcza gdy było płci żeńskiej albo może jeszcze kalekie. Tak więc dopiero chrześcijaństwo przyniosło nowe spojrzenie na ten problem i wyznaczyło jasne miejsce i obowiązki każdego członka rodziny. C. SOCJOLOGIA RODZINY 1) Co składa się na rodzinę? Normalnie: ojciec, matka i dzieci. Zaznaczamy „normalnie”, bowiem z ułomności którejś strony może być inaczej. Smutny jest 30 wszakże dom bez szczebiotu dziecka. U Izraelitów uważano tego rodzaju wypadek za nieszczęście a nawet za karę Bożą. Dzięki potomstwu zachowuje się rodzaj ludzkości. Już w raju rzekł Bóg do pierwszych rodziców: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28). Adam dobrze zrozumiał plan Boży, kiedy swoją małżonkę nazwał Ewą, „bo ona stała się matką wszystkich żyjących” (Rdz 3,20). Tak więc pierwszym zadaniem i celem rodziny jest rodzenie dzieci, aby w ten sposób zachować rodzaj ludzki. Dzisiaj wiedza doszła do tego, że każda niewiasta może znać czas swojego macierzyństwa. Dlatego małżonkowie mogą według praw natury regulować swoje pożycie tak, aby mieć tyle dzieci, ile mogą wyżywić i wychować. Jednak jest rzeczą zastanawiającą, że właśnie rodziny zamożne i inteligenckie strzegą się dzieci. A przecież wiadomo, że jedynaki nie są ideałem. W licznej rodzinie najlepiej wyrabia się: hart, inicjatywa, zamiłowanie do pracy, karność, ofiarność, solidarność, umiejętność współżycia itp. Gdyby jednak nawet niechciane dziecko przyszło na świat, stoi na straży jego życia piąte przykazanie Boże: „Nie zabijaj!”. Żadna już wtedy przyczyna nie usprawiedliwi rodziców przed Bogiem. Dlatego Kościół słusznie „przerywanie ciąży” nazywa po imieniu, zabójstwem. A jest ono tym okrutniejsze, że dokonane przez matkę na własnym dziecku, kiedy ono jest zupełnie bezbronne. Bóg już za życia stokrotnie wynagradza trud rodzicielstwa. Dzieci bowiem stają się najlepszą i bezpośrednią wyręką rodziców zwłaszcza, kiedy wiek odbierze im siły. One mają obowiązek roztoczyć nad 31 rodzicami swoimi należną opiekę. Rodzice służą im swoją życzliwą radą i doświadczeniem. Bywa, że często wyręczają ich przy wychowaniu dzieci. Nawet po śmierci rodziców dzieci ich zadbają o grób, zamówią niejedną Mszę świętą o spokój ich duszy, wspomną w modlitwie. 2) Mogą jednak i mają prawo rodzice liczyć na to wszystko, jeśli nie zapomną o jednym: Nie wystarczy dać dziecku życie, zapewnić mu według stanu utrzymanie i przyszłość. Nad wszystko ważniejsze jest religijne, chrześcijańskie wychowanie. Dobrze wychowane dzieci będą mnożyć życiem swoim dobro, źle wychowane będą czynić z ziemi piekło. Doświadczenia nazbyt bolesne ostatniej wojny i okupacji nauczyły nas, że sama kultura i cywilizacja to za mało. Człowiek bez moralności i praw może stać się niebezpiecznym złoczyńcą i wrogiem rodziny ludzkiej lub na jego pniu grzybem pasożytniczym. Szczęśliwy dom, gdzie dziecko od zarania życia oddycha Bogiem, klimatem głębokiej wiary. Gdzie nie mówi się wiele o moralności, ale żyje się nią na co dzień. Matka Lincolna († 1865) była Indianką. Kiedy urodził się chłopiec, zmarł rychło ojciec i cały ciężar utrzymania i wychowania dziecka spadł na biedną kobietę. Dnia pewnego dzielna matka wzięła syna na kolana i rzekła do niego: „Synu, widzisz, jak jesteśmy biedni, walczyć muszę o każdy kawałek chleba. Nie wiem, co cię w życiu czeka. Ale chciałabym przyłożyć usta do twoich uszu i wołać tak głośno, by ci żadna siła świata nie wyrwała z serca imienia Boga ani nie zagłuszyła. To imię musi tam pozostać, wyryte przez gorącą miłość matki”. Po kilku latach zmarła i matka. Syn doszedł do najwyższej kariery życiowej, został prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. 32 Wielki Abraham Lincoln, który zniósł niewolnictwo i obdarzył swój naród wielu mądrymi prawami. O Bogu jednak nie zapomniał nigdy. Bo też i zapomnieć nie mógł, skoro imię Boga zostało mu wyryte w sercu „przez gorącą miłość matki”. Przysłowie mówi, a w przysłowiach jest mądrość całych wieków: „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Szczęśliwe dziecko, które ma w domu święty przykład. Mogą rodzice dać dziecku wszystko, ale jeśli o chrześcijańskim wychowaniu zapomną, wyrządzą mu krzywdę na całe życie a częstokroć jeszcze sami na sobie gorzko to odczują. Codzienne życie potwierdza, że największy wpływ na wychowanie i charakter człowieka wywierają pierwsze bodźce i nawyki na łonie rodziny. 3) Aby rodzina mogła zapewnić dzieciom swoim życie, utrzymanie i wychowanie, konieczna jest do tego stabilność. Dlatego każdy związek małżeński jest z natury swojej nierozerwalny. Kiedy dnia pewnego Żydzi – a więc nie wyznawcy Chrystusa – zapytali go: „Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?”. On odpowiedział: „Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19,3–6). Tak więc to nie kaprys Kościoła głosi nierozerwalność małżeństwa. Domaga się tego sama natura instytucji, jaką jest rodzina, dobro ludzkości i narodu, szczęście dziecka. To prawo natury Chrystus wyraźnie wolą swoją usankcjonował. Nadto, aby małżonkom chrześcijańskim dopomóc do wypełnienia 33 obowiązków małżeńskich i rodzicielskich, Pan Jezus związek ich wyniósł do godności sakramentu, w którym zapewnia im szczególną swoją pomoc i błogosławieństwo. 4) Co nas w Najśw. Rodzinie uderza? Było tam ubóstwo wielkie, często nawet niedostatek. A jednak było tam szczęście i niezamącony pokój. Tajemnicą bowiem rodzinnego szczęścia – to nie dobrobyt i bogactwa, ale miłość wzajemna. Józef i Maryja byli zapatrzeni w Jezusa, żyli dla Niego. „On zaś był im poddany” (Łk2,51). Skoro Mu ojciec wyznaczył ziemską Matkę i Opiekuna a Jemu wyznaczył rolę Dziecka, był nim tak dalece, że jeszcze na Golgocie o Matce nie zapomni i odda Ją w opiekę św. Jana Apostoła (J 19, 26–27). Tak więc w Najśw. Rodzinie z Nazaretu rodziny chrześcijańskie mają najszczytniejszy ideał i przykład. D. ŻYCIE ŚW. RODZINY Ewangelie podają następujące wydarzenia z życia Najśw. Rodziny: 1) Zwiastowanie narodzenia Pana Jezusa: Łk 1,26–38. 2) Nawiedzenie św. Elżbiety: Łk 1,39–56. 3) Anioł objawia św. Józefowi tajemnicę wcielenia: Mt 1,18–25. 4) Narodzenie Pana Jezusa: Łk 2,1–20. 5) Nadanie imienia: Łk 2,21. 6) Oczyszczenie Maryi i ofiarowanie Pana Jezusa: Łk 2,22–38. 7) Hołd Mędrców: Mt 2,1–12. 8) Ucieczka do Egiptu: Mt 2,13–15. 34 9) Powrót do Egiptu: Mt 2,19–21; Łk 2,39–40. 10) Znalezienie Pana Jezusa w świątyni: Łk 2,41–50. 11) Życie ukryte w Nazarecie: Łk 2,51–52. E. PROBLEM RODZINY DALSZYCH CZŁONKÓW ŚW. 1) Problem „braci” i „sióstr” Jezusa Chrystusa. Jest o nich mowa na kilkunastu miejscach (Mt 12, 46.50; 28,10; Mk 3,21.32; 6,3; Łk 1,36; 8, 19–21; J 2,12; 7,3.5.10; 20,17; Ga 1,19; 1 Kor 9,5 itp.). Niektórzy są wymieniani imiennie a mianowicie: św. Jakub, św. Szymon i św. Juda – Apostołowie, oraz Józef. O siostrach jest mowa jedynie ogólnie. Zdaniem: Klemensa Aleksandryjskiego, Orygenesa, Euzebiusza, św. Epifaniusza, Tytusa z Bosco, św. Grzegorza z Nyssy, a na Zachodzie św. Hilarego i niektórych apokryfów, Najśw. Maryja Panna miała poślubić św. Józefa jako wdowca. W takim wypadku „bracia” i „siostry” Chrystusa byliby synami i córkami św. Józefa a wobec Pana Jezusa Jego braćmi i siostrami przyrodnimi. Jednak już św. Hieronim tę hipotezę stanowczo odrzuca. Powszechna opinia panuje dzisiaj, że „bracia” i „siostry” Pana Jezusa – to synowie i córki braci i sióstr św. Józefa, mieszkający w Nazarecie. Chodziłoby więc o kuzynów Pana Jezusa. Jeszcze dzisiaj w krajach arabskich krewnych zwykło nazywać się „braćmi” i „siostrami” Przykładów możemy przytaczać wiele również z Biblii (np. Rdz 13,8; 14,11–16; 29,15; 1 Kol 23,21n; 2 Kol 36,10 itp.). 2) Św. Elżbieta jest wymieniana jako krewna Maryi (Łk 1,36). Przypuszcza się, że była ciotką Najśw. Maryi 35 Panny. Tak więc i św. Jan Chrzciciel byłby bratem ciotecznym Pana Jezusa. Zachariasz, kapłan, byłby powinowatym Najśw. Maryi Panny. 3) Maria Kleofasowa (Alfeuszowa) jest wymieniana w Ewangeliach jako siostra Najśw. Maryi Panny (J 19,25) i jako matka: św. Jakuba i Józefa (Mt 27,56; Mk 15,40; Łk 24,10; J 19,25). Skądinąd dowiadujemy się, że św. Juda był bratem św. Jakuba (Jdt 1). Z tego by wynikało, że również św. Juda Tadeusz był synem Marii Kleofasowej. Dzisiaj panuje przekonanie, że Maria Kleofasowa mogła być siostrą św. Józefa i dlatego była nazywana w Ewangeliach siostrą Najśw. Maryi Panny. Według bardzo dawnej tradycji Kościoła (Hegezyp, Klemens Aleksandryjski i Euzebiusz) św. Szymon, św. Juda, św. Jakub – Apostołowie mieli być synami Kleofasa. Tak więc i św. Szymon byłby synem Marii Kleofasowej. Do kręgu dalszej rodziny Pana Jezusa należeliby zatem: Zachariasz, Elżbieta, Szymon, Juda, Jakub i Józef oraz bliżej nieznane „siostry”, Maria Kleofasowa i Kleofas (Alfeusz). Nadto tradycja podaje rodziców Najśw. Maryi, zmarłych wcześnie – Joachima i Annę. 4) Pan Jezus umarł na krzyżu mając ok. 33 lat życia. Św. Józef opuścił tę ziemię przed publicznym wystąpieniem Pana Jezusa, gdyż w tym czasie nie wspominają już o nim Ewangelie. Najśw. Maryja Panna miała dożyć według podania ponad 60 lat. Ostatni raz wspominają o niej Dzieje Apostolskie, że była przy Zesłaniu Ducha Świętego na Apostołów. Wiek krewnych Pana Jezusa jest nam nieznany. 36 F. TEKSTY LITURGICZNE NA DZIEŃ ŚWIĘTEJ RODZINY Ułożył je papież Leon XIII († 1903). Jego dziełem również są przepiękne hymny kościelne, przeznaczone na ten dzień. Czytania tak są dobrane, by wyakcentować sceny, w których występuje rodzina. Teksty Pisma świętego podkreślają równocześnie obowiązki członków rodziny. Tak więc natchniony mędrzec Syracydes przedstawia nam ideał wzorowej rodziny. Św. Paweł przedstawia chrześcijańskie zasady życia rodzinnego. Ewangelia oddaje klimat Najśw. Rodziny. Wersety natomiast i śpiewy wysławiają życie św. Rodziny w Nazarecie i podają je za wzór rodzinom chrześcijańskim. Pieśń na wejście: „Raduje się bardzo Ojciec sprawiedliwości. Niech się weseli Ojciec Twój i Matka Twoja. Niech się raduje, która Cię zrodziła…”. Invitatorium w brewiarzu: „Chrystusa, Syna Bożego, poddanego Maryi i Józefowi, adorujemy”. 1) Z hymnów liturgii godzin A) NA NIESZPORY (fragment) Światłości niebian przebłoga, O Jezu, skarbie serc miły, Którego życie od proga Miłości zorze złociły. Maryjo, w łaski bogata, 37 Co sama z serca słodyczą Całując Władcę Wszechświata Karmiłaś piersią dziewiczą. I Ty, któremu jest danym Dziewicę – Matkę mieć w pieczy, Którego „ojca” zwał mianem Syn Boga, Władca człowieczy… B) NA JUTRZNIĘ (fragment) Nie! Dzisiaj raczej przypomnim niewielki Dom Nazaretu; raczej w zachwycie Twe, Jezu wsławim w domu Rodzicielki – Ukryte życie… Na znojnych trudach wśród cieni zacisza Młodzieńcze swoje błogo spędza lata W niskiej się pracy z Cieślą stowarzysza – Zbawiciel świata!… C) NA LAUDES (fragment) Kto godnie szczęście twe zdoła Wysławić, o Nazarecie, Coś gościł błogo kościoła Zaczątek, wonne łask kwiecie?!… Miłując Zbawcę dusz, rajem Wieczystej cieszą się zgody Obojgu Jezus nawzajem 38 Miłości daje nagrody. G. MYŚLI HOMILETYCZNE 1) Wielu jest dzisiaj specjalistów i lekarzy od rodziny. Żaden jednak z nich nie wypracował dotąd doskonałego modelu życia rodzinnego. Podaje nam go dzisiaj Kościół w Rodzinie Nazaretańskiej. Najśw. Rodzina – to nie muzeum czcigodnych pamiątek, jak i te figurki w szopce, ale żywi ludzie, którzy parali się z tymi samymi kłopotami, co my, być może znacznie większymi: skrajne ubóstwo, groza śmierci, tułaczka (emigracja) do obcej ziemi, praca ciężka, wyrobnicza. 2) Rodzina chrześcijańska, żyjąca na wzór Najśw. Rodziny jest jakby „domowym Kościołem”, który promieniuje Ewangelią, gdzie mieszka Bóg. 3) Rodzina chrześcijańska nie jest zamknięta w sobie, we własnych sprawach, ale również otwarta na potrzeby bliźnich. Maryja na wiadomość o tym, że św. Elżbieta, jej krewna jest w potrzebie, natychmiast spieszy do niej z pomocą, chociaż musiała pokonać odległość ok. 150 km drogi w warunkach nader prymitywnych. 4) Od kształtu i ducha rodziny zależy obraz całego społeczeństwa, którego przecież staliśmy się cząstką. Rodziny tworzą wspólnotę, naród, Kościół. Jaki materiał – taka budowa, jakie komórki – taki organizm cały. 5) Z listów Episkopatu Polski do wiernych: Od kilkudziesięciu już lat Episkopat Polski regularnie z okazji święta Najśw. Rodziny wydaje do wiernych narodu polskiego odezwy i Listy. Gdyby je wszystkie zebrać, mielibyśmy całokształt teologii 39 katolickiej o rodzinie chrześcijańskiej. Podamy z nich kilka tylko fragmentów: „Ale obserwacje, ankiety, statystyki, wokandy sądowe i różnorodne publikacje ukazują, że rodziny polskie ogarnia coraz bardziej trująca fala demoralizacji i rozkładu. Mnożą się i przyjmują charakter stałych postaw, a więc wad społecznych: erotyzm, niewierność i cudzołóstwo, alkoholizm, brak odpowiedzialnej troski o religijno – moralne wychowanie dzieci, rozbijanie rodzin, rozwody, wreszcie najbardziej hańbiący występek naszego czasu – zabijanie dzieci nienarodzonych… Wstyd i przerażenie ogarnia nas, gdy czytamy w urzędowych publikacjach, że Polska pod względem ilości rozwodów – już po pierwszym roku małżeństwa – wysuwa się na czoło, a liczba dzieci zabijanych przed urodzeniem przekracza pól miliona rocznie” (z dnia 18 grudnia 1964 r.). „Od dawna niepokoiły nas głosy moralistów i społeczników; obliczenia przyrostu naturalnego ludności zapowiadały klęskę… Podczas, gdy rodziny wymierały, pisano rozprawy, w których uczeni ekonomiści i politycy drżeli z trwogi przed groźnym dla nich „najazdem” na Polskę – najazdem dzieci. Głoszono, że największą klęską naszą jest wielka ilość dzieci – klęska urodzin… Ginęły całe setki tysięcy obywateli, przyszłych pracowników i obrońców granic. Czyż nie zginęło ich więcej niż podczas wojny w obozach koncentracyjnych i na froncie?… Giną talenty, może geniusze, mocarze ducha, może uśmiercani są przyszli wychowawcy, lekarze, dobroczyńcy i budowniczowie Ojczyzny… Każde życie to przyrost nadziei całego świata… Rzecz znamienna – żyjemy w 40 wieku dziecka… Tworzymy domy dziecka… Cała niemal cywilizacja zwrócona jest ku dziecku. A jednocześnie ten sam wiek XX nazywany jest wiekiem zorganizowanego dzieciobójstwa… Jest to zbrodnia przeciwko rodzinie, przeciwko narodowi, który żyje z rodzin, przeciwko ziemi ojczystej, która czeka na owoc żywota matek” (z dnia 14 października 1952 r.). „Starym polskim zwyczajem wcześnie podawajcie myśl o Bogu i budźcie w ich duszach uczucia religijne. Już na kolanach matki ma dziecko uczyć się znaku krzyża świętego i krótkiego pacierza. Jeszcze w wieku przedszkolnym ma dziecko poznać Chrystusa i Matkę Najświętsza kochać rzeczy święte, brać udział we wspólnym pacierzu” (z dnia 23 września 1948 r.). „Jesteśmy jeszcze pełni przeżyć świątecznych, które kierują nasze myśli i serca ku św. Rodzinie. W niej bowiem zjawił się wśród nas Syn Boży jako maleńkie Dziecię… Zanim Syn Boży zaczął głosić Dobrą Nowinę, sam ją przeżył we własnej Rodzinie” (z dnia 1 października 1969 r.) H. PRZYKŁADY 1) Św. Zyta, służąca, miała zwyczaj widzieć w swoim panu św. Józefa, w swojej Pani – Najśw. Maryję Pannę, a w dzieciach ich Syna Bożego. Ilekroć nakrywała do stołu i usługiwała, wyobrażała sobie, że czyni to dla Najśw. Rodziny. Ta właśnie intencja uświęcała jej wszystkie czyny. 2) Św. Wincenty Ferreriusz opowiada, że za jego czasów żył pobożny kupiec, który w dzień Bożego 41 Narodzenia co roku zapraszał do swojego stołu: biedne dziecko, niewiastę i mężczyznę dla uczczenia Najśw. Rodziny – Pana Jezusa, Maryi i Józefa. W chwili śmierci miała mu się pojawić cała św. Rodzina a Matka Boża powiedziała: „Ponieważ przez wiele lat zapraszałeś nas w święto Bożego Narodzenia w ubogich, wypada teraz nam zaprosić cię w gościnę do naszego domu w niebie”. 3) Łaskami słynące w Polsce obrazy Najśw. Rodziny: w Kaliszu, w Studziannie i w Miedniewicach dowodzą, że miłe jest Panu Bogu to nabożeństwo. 4) Mówi przysłowie wschodnie: Trzy są rzeczy najpiękniejsze na świecie – oczy niewinnego dziecka, uśmiech kochającej matki i spracowane dłonie ojca. 5) Ludwik Vargnes założył jako dziecko wśród swoich rówieśników stowarzyszenie „miłości dziecięcej”. Celem jego było naśladowanie Dzieciny Bożej: w posłuszeństwie, szacunku i w miłości dla rodziców. Dzieci co roku obchodziły solennie w swoich rodzinach: dzień imienin rodziców, urodzin, rocznicę ślubu itp. 6) W czasie okupacji (1939 – 1945) wspierał mnie szczodrze, jak tylko mógł, pewien piekarz krakowski. O chleb było trudno. Co pewien czas zgłaszałem się o prŻydział dla moich parafian najuboższych; głównie chodziło o dzieci, które uczyłem religii. Dnia pewnego zastałem piekarza załamanym. Co się stało? W czasie kilkudniowej jego nieobecności (wyjechał z rodziną na wieś, by się zaopatrzyć w żywność na święta), bandyci wdarli się do mieszkania i ograbili je ze wszystkiego, co przedstawiało jakąś wartość. Młody człowiek był tak rozżalony, że nie mógł powstrzymać się od łez. Obecne przy tym drobne dzieci płakały z ojcem. W pewnej chwili 42 ów człowiek nagle się rozjaśnił, chwycił w objęcia najmłodszego „bobasa” i zawołał: „Księże! Pozostały mi skarby największe, tych mi nikt nie zabrał!”. I. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) Gorliwy duszpasterz będzie utrzymywał żywy kontakt z rodzinami. Wielodzietnym będzie chętnie szedł z pomocą. W wielu parafiach urządza się konferencje dla rodziców, w czasie których omawia się problemy religijno – wychowawcze. Rodzice są wdzięczni za tego rodzaju okazaną im pomoc. 2) Lepsze rodziny wciągać do współpracy parafialnej, rozwijać w nich ducha współodpowiedzialności za losy Kościoła, żar apostolski. Wciągać ich do pracy charytatywnej, do Żywego Różańca, chóru parafialnego, służby ołtarza, bieli, orszaków procesyjnych. 3) Błogosławione owoce wydają zarządzone przez Episkopat Polski kursy i egzaminy przedślubne, jak również obostrzone wymogi dla rodziców chrzestnych. Jest to jedyna a często ostatnia szansa uświadomienia katolickiego, pogłębienia wiary i wdrożenia do wypełniania obowiązków chrześcijańskich. 4) Nie mniej pomocną i mobilizującą może okazać się wczesna Komunia dzieci, jeśli będzie bardzo starannie i selektywnie potraktowana. Z niej mieć będziemy w parafii bardzo pomocny aktyw. 5) W 1969 roku Stolica Apostolska opublikowała nowe Obrzędy Sakramentu Małżeństwa. W pięć lat potem ukazała się polska edycja tego tekstu, starannie 43 przygotowana. Nowy obrzęd jest lepiej przystosowany do naszych czasów i jaśniej wyraża tajemnicę Małżeństwa. M o d l i t w a : Panie Jezu Chryste, któryś w posłuszeństwie Maryi i Józefowi życie rodzinne przedziwnymi cnotami uświęcił: spraw za ich obojga przyczyną, abyśmy przykład z tej świętej Rodziny brali i razem z nią na wieki przebywać mogli. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen. NOWY ROK 1 STYCZNIA Uroczystość Boskiego Macierzyństwa Maryi I. NOWY ROK A. REFLEKSJE Z OKAZJI NOWEGO ROKU 1) Wczoraj pożegnaliśmy Stary Rok. Różni z różnym żegnali go uczuciem. A przecież był on dla nas wielkim dobrodziejstwem Bożym, bezcennym darem niebieskiego Ojca. Sam fakt, że stanęliśmy na progu Nowego Roku, jest wydarzeniem pomyślnym. Jesteśmy o rok starsi, dojrzalsi, wzbogaceni doświadczeniem. 2) Tak się czasem wydaje, że wszystkimi rządzi ślepy los. Świat przedstawia nam się na podobieństwo sceny, po której przesuwają się ludzie, jak aktorzy, marionetki, kukiełki. Władcy i politycy, mężowie stanu 44 wygłaszają wielkie, programowe mowy, urządzają koło siebie narady, robią szum. Mówi się i pisze wiele o nich. Aż dnia pewnego muszą zejść ze sceny, by zrobić miejsce innym. Około 50 milionów ludzi w każdym roku zabiera śmierć. Potworne żniwo. Panta rei – wszystko płynie – wołał przed wiekami grecki mędrzec, Heraklit (Żył na przełomie wieku VI/V przed Chrystusem). Doczesność – to jak jedna olbrzymia rzeka, która niesie na fali czasu wszystkich i wszystko. Prąd wartki porywa i nas. Daremnie chcielibyśmy się zatrzymać! Daremnie uchwycić brzegu, który mijamy. Nieubłagany prąd gna nas naprzód i naprzód ku wieczności. A przecież nie fatum, nie ślepy los czy tajemnicza Mojra rządzi losami świata. Nad nami jest opatrznościowy Bóg. Dla człowieka uczynił On ten wspaniały świat, dla niego płynie ten czas. Już do pierwszych prarodziców odezwał się Stwórca: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, byście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28). Tak więc, chociaż nie wiemy, co nam przyniesie Nowy Rok, chociaż staje on przed nami jak nowa, wielka niewiadoma, wkraczamy w jego mroczne dni z nadzieją. 3) W tym dniu przypada również oktawa Bożego Narodzenia. Przez osiem dni Kościół obchodzi najradośniejszą dla ziemi pamiątkę, datę najważniejszą w jej dziejach: Narodzenia Syna Bożego. Było nakazem u Żydów, że dnia ósmego po narodzeniu dokonywano na chłopcach obrzędu obrzezania jako znaku przynależności do narodu wybranego przez Jahwe. Z tej okazji nadawano nowo narodzonemu dziecku także imię (Por. Wincenty Zaleski, Jezus Chrystus, s. 33–34, 51–53). Tak więc dzień 45 1 stycznia jest równocześnie dniem imienin naszego Boskiego Zbawiciela. Kiedy zatem dzisiaj podajemy sobie braterską dłoń i składamy życzenia: „Szczodrego i Pomyślnego Nowego Roku”, niech stoi za nimi modlitwa Kościoła, która słowami liturgii dzisiaj się do nas odzywa: „Niech was Bóg błogosławi i strzeże. Niech Bóg rozpromieni oblicze swe przed wami. Niech was obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku wam oblicze swoje i niech was obdarzy pokojem” (Lb 6,22–26). Święto Obrzezania Pańskiego weszło do liturgii Kościoła Rzymskiego w wieku VII. 4) Widocznie ów pokój jest dla nas bardzo wielkim dobrem, skoro papież Paweł VI dzień 1 stycznia wyznaczył jako Światowy Dzień Pokoju, jako dzień modłów o pokój: o pokój każdego z nas z Bogiem, o pokój w rodzinach i wśród sąsiadów, o pokój wśród narodów. Pierwsza wojna światowa (1914 – 1918) kosztowała ludzkość kilkanaście milionów zabitych. A ileż kalek, sierot, wdów? Druga wojna światowa (1939 – 1945) pochłonęła ponad 50 milionów istot ludzkich. A jakież spustoszenie może przynieść wojna teraz? W wieku atomu? 5) Jak mamy witać Nowy Rok, poucza nas poeta: Tobie bądź chwała, Panie wszego świata, Żeś nam doczekać dał nowego lata. Daj, byśmy się sami i odnowili, Grzech porzuciwszy, w niewinności żyli. (Jan Kochanowski Kolęda fragment) 46 6) Wszystkie te refleksje jakie nam narzuca Nowy Rok, przypomina nam największy w dziejach kaznodzieja, Piotr Skarga: „Niezmierna łaska nikomu niezobowiązanego Boga światu się zjawiła. Syn Boży, Słowo Ojca, Bóg prawy z nieba zstąpił, i nam się stał w ciele podobny człowiek, i z nami w towarzystwie przemieszkał. Przedwieczny bez początku od Ojca rodzony, dziś ósmy dzień z Matki się bez ojca urodził; niewidomy w Bóstwie, stał się widomym w ciele, i niecierpiętliwy stał się cierpiącym – aby ludzie rodzeniem Jego na syny Boże odrodzeni, nauką Jego oświeceni, przykładami cnót świętych pobudzeni, śmiercią Jego ożywieni i zmartwychwstaniem Jego naprawieni, i ubłogosławieni, do raju się wrócili, dziedzictwo i ojczyznę królestwa nieodmiennego, i rozkoszy niebieskie bez końca otrzymać mogli… Zapewnij sobie szczęśliwy ten rok. Widzisz, iż jeden minął, a drugi idzie; czas bieży, a jako woda w bystrej rzece ucieka a nazad się nie wraca. Do śmierci jako bieg koński do kresu, dni się nasze przymykają. A jako kamień z góry na dół do niej lecimy, a nigdzie się nie oprzemy… A jeżeli co ciężkiego, oto masz Tego, któremu dziś daje się imię Jezus… Będzie tobie Jezus w pracowaniu – pomocą, w trudzeniu – posileniem, w ustawaniu – pokrzepieniem, w rozpaczy – nadzieją, w zachwianiu – podporą, pośliźnieniu się – podjęciem, w smutku – pocieszeniem, w ucisku – wybawieniem, na wojnie – zamkiem, w pogoni – ucieczką, w nocy – strażą, w drodze błędnej – przewodnikiem, w potopie – portem, we wszystkich przygodach – obroną, a na koniec przy śmierci – pociechą i przy ostatniej godzinie – wieczną zapłatą” (Żywoty Świętych Pańskich). 47 B. NOWY ROK W ZWYCZAJACH POLSKICH 1) Składano sobie życzenia. Zwyczaj ten istnieje dotąd. Proboszcz udawał się dnia tego do patrona kościoła, którym był zwykle dziedzic, i składał opiekunowi świątyni życzenia noworoczne. To samo czyniła dworska czeladź i służba, suto przez pana podejmowana. W niektórych stronach w nawiązaniu do nazwy miesiąca „styczeń” składano sobie życzenia: „Bóg cię stykaj”, czyli niech dotknie cię Boże błogosławieństwo. Tegoż dnia obdarzano się również prezentami. 2) Kolęda. Zaczynano odwiedziny duszpasterskie w parafii. Kończono je w Matkę Bożą Gromniczną, kiedy to kończył się okres Bożego Narodzenia a rozpoczynało się przedpoście. Najdawniejszą wzmiankę o kolędzie duszpasterskiej mamy w roku 1607. Na synodzie prowincjonalnym w Piotrkowie polecono, aby plebani według starożytnego zwyczaju w pewnych czasach nawiedzali swoich wiernych; by chodzili po domach, uczyli pacierza i prawd wiary; by wchodzili w szczegóły życia, czy jest ono prawdziwie chrześcijańskie. Synod poleca, by strapionych pocieszali i wspomagali ubogich. Te same zalecenia potwierdza synod z roku 1628. Synod chełmski z roku 1624 poleca, by z okazji kolędy proboszcz spisywał swoich parafian, by zachęcał wiernych do częstego przystępowania do sakramentów świętych itp. tak, aby wizytacja wpłynęła na ożywienie życia religijnego i moralnego parafii. Jest zwyczaj, że z okazji kolędy wierni przedstawiają również swoje życzenia i składają ofiary. 48 3) Z Nowym Rokiem lud nasz łączył wróżby. Zabawiała się zwłaszcza nimi młodzież, odnośnie przede wszystkim małżeństwa: kto pierwszy tego roku weźmie ślub. Rolnicy obsypywali się zbożem na znak pożądanej obfitości plonów. Cały dzień leżał na stole chleb, aby go nigdy nie zabrakło. Był to również symbol gościnności polskiej, gotowości przyjęcia każdego podróżnego czy ubogiego. 4) Z Nowym Rokiem są związane także przysłowia ludowe: Nowy Rok – barani skok. Nowy Rok pogodny – zbiór będzie dorodny. Na Nowy Rok jasno – będzie w gumnach ciasno. 5) Nowy Rok witano radośnie muzyką i tańcem w karczmie po sumie, z optymizmem, że przyniesie szczęście. II. UROCZYSTOŚĆ BOSKIEGO MACIERZYŃSTWA A. GENEZA ŚWIĘTA 1) Przez siedem dni wpatrzeni w żłóbek Chrystusa Pana rozważaliśmy tajemnicę Bożego Narodzenia. Tego dnia Kościół zwraca nasze oczy ku Tej, którą pozdrawiamy jako „Matkę Stworzyciela”, „Matkę Zbawiciela”, „Świętą Bożą Rodzicielkę”, „Matkę Chrystusową” itp. W radosnym rozkolędowaniu patrzymy na Tę, która stała się „Przyczyną naszej radości” i „Naczyniem osobliwego nabożeństwa”. 49 Na Matkę swojego Syna upatrzył sobie Bóg dziewczę z Nazaretu, „pełną łaski” (Łk 1,28), której jedynym życzeniem było pozostać zawsze „służebnicą Pańską” (Łk 1,38). 2) Święto Boskiego Macierzyństwa wprowadził do liturgii Kościoła papież Pius XI w roku 1931 na pamiątkę 1500 rocznicy soboru, odbytego w Efezie (431). Kościół na tym właśnie soborze jako dogmat ogłosił, że Maryja jest Matką Bożą, że ten tytuł Jej się należy. Papież Pius XI wyznaczył na coroczną pamiątkę tego święta dzień 11 października. Reforma liturgiczna w roku 1969 nie zniosła tego święta, ale je nawet podniosła do rangi uroczystości świąt nakazanych. Przeniosła je jednak na 1 stycznia. Wybrano bardzo stosowny, nie przypadkowy dzień: oktawy Bożego Narodzenia, aby po wyśpiewaniu hymnów dziękczynnych Wcielonemu Słowu, złożyć odpowiedni hołd Jego świętej Rodzicielce. 3) Przywilej Boskiego Macierzyństwa jest największym ze wszystkich niezliczonych przywilejów Maryi; owszem jest on ich początkiem i źródłem. Jak dookoła słońca chodzą planety; jak przy swojej pani chodzą jej damy dworu i służki – tak od przywileju Boskiego Macierzyństwa są uzależnione wszystkie inne tytuły Maryi. Nie dziw przeto, że Kościół właściwie cały rok w różnych okazjach a nawet w dni powszednie ten wielki przywilej Maryi wysławia. I tak w codziennych kapłańskich pacierzach brewiarza w antyfonie końcowej spotykamy słowa: „Witaj, Matko Zbawiciela!”, „Witaj, Królowo nieba, Pani aniołów!”, „Witaj korzeniu i bramo święta, z której Światło zeszło na ziemię!, „Królowo nieba, wesel się, alleluja, albowiem, którego zasłużyłaś nosić, 50 zmartwychwstał, jak przepowiedział, alleluja!”, „Witaj, Królowo… a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż”. W Adwencie Kościół nam codziennie stawia przed oczyma świecę roratnią – symbol Bożej Rodzicielki, Matki obiecanego Zbawiciela. W jednej ze strof hymnu na Nieszpory kapłani odmawiają: Gdy w gruzy legła z podstawy Wspólnego grzechu złość stara Z przybytku Panny w znój krwawy Sam spieszysz, czysta OfIara. Czytania ostatnich dni Adwentu przypominają nam sceny ewangeliczne, bezpośrednio związane z tajemnicą Boskiego Macierzyństwa Maryi: jak np. Zwiastowanie, Nawiedzenie św. Elżbiety itp. W Boże zaś Narodzenie usłyszymy słowa: „Udał się także Józef z Galilei z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem… żeby zapisać się z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2,4–7). Wreszcie w hymnie na Laudes w Boże Narodzenie i przez całą oktawę uroczystości kapłani odmawiają słowa: Na czystą Matkę hojnie spływa Niebiańskiej łaski zdrój bez miary. W dziewiczym łonie swym wstydliwa Nieznane Panna nosi dary. 51 Dom nietknięty Panny ciała Bóg na świątynię swoją zmienia – I Ta, co męża nie zaznała, Poczęła Władcę wszechstworzenia. Najpełniej jednak starożytność chrześcijańska dawała upust swojej wdzięczności dla Świętej Bożej Rodzicielki w dzień ostatni oktawy Bożego Narodzenia, czyli 1 stycznia. Cała liturgia tego dnia jest przepełniona chwalbą tego przywileju Maryi. Tak więc przeniesienie uroczystości Boskiego Macierzyństwa na dzień obecny było jak najbardziej zgodne z tradycją wielu wieków. B. FAKT BOSKIEGO MACIERZYŃSTWA MARYI 1) Dogmat o Boskim Macierzyństwie Maryi opiera się na prawdzie wiary, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem w jednej osobie Słowa. Natura ludzka w Jezusie Chrystusie nie posiada własnego bytowania, ale istnieje ona istnieniem osoby Słowa. Dlatego wszystko, co stanowi własność tejże Osoby, jest Boskie i należy mu się cześć Boska. Tak więc naturze ludzkiej Jezusa Chrystusa jako takiej, jak również w jej częściach (kult Serca Jezusowego, Ran Pana Jezusa itp.) należy się cześć Boska. Podobnie wszystkie czynności, jakie Chrystus Pan wykonywał w swojej osobie Boskiej, miały rangę czynności Wcielonego Boga. Wreszcie również przedmioty, które były w bezpośrednim kontakcie z naturą ludzką Pana Jezusa, mają prawo do czci Boskiej, jak np. drzewo świętego Krzyża. 52 Jeśli tak, to słusznie należy się tytuł Matki Bożej Tej, która była Rodzicielką Chrystusa w Jego ludzkiej naturze. 2) Kiedy Nestoriusz, patriarcha Konstantynopola, odważył się odróżniać w Jezusie Chrystusie dwie natury i dwie osoby, wtedy Maryję zaczął nazywać Matką Chrystusa – Człowieka i odmówił Jej przywileju Boskiego Macierzyństwa. Jednak biskupi, zebrani na soborze w Efezie (431) stanowczo odrzucili i potępili naukę Nestoriusza, wykazując w Piśmie świętym, że Pan Jezus miał tylko jedną osobę, której własnością były dwie natury: Boska i ludzka. Dlatego Maryja była Matką Osoby Jezusa Chrystusa w Jego ludzkiej naturze – więc była Matką Bożą. I nie chodzi o to, jakoby Maryja „zrodziła” Boga, gdyż byłby to oczywisty absurd. Jak bowiem stworzenie może zrodzić Boga, skończony dać początek Nieskończonemu, mający początek – Wiecznemu. Tajemnicę tę możemy nieco wyjaśnić przez analogię. Matka daje dziecku jedynie ciało, Bóg zaś daje mu duszę nieśmiertelną. A przecież ma ona pełne prawo do tego, by się nazywać matką dziecka. Podobnie było w tajemnicy Wcielenia. Maryja dała Jezusowi ciało, a przez to została Jego Matką. Ponieważ jednak Pan Jezus jest Synem Bożym, to Jego Matka jest Matką Bożą. 3) Prawdę o Boskim Macierzyństwie Maryi potwierdzają teksty Pisma świętego, gdzie Maryja jest stale nazywana Matką Jezusa Chrystusa (Mt 1,20–23; 2,13.14.21; Łk 1,31– 35; 2,6–7 itp.). Potwierdzają tę prawdę również Ojcowie i pisarze Kościoła. Przykładowo przytoczymy kilka ich świadectw: I tak już na początku wieku II św. Ignacy († 110 – 117), biskup Antiochii, w liście do Efezjan pisze: „Syn zaś Boży, który przed wiekami narodził się i 53 wszystko ustanowił za zrządzeniem Ojca, sam był niesiony w łonie przez Maryję według wyjątku z nasienia Dawida i z Ducha Świętego” (Ad Ef. XVIII, 2). Św. Justyn († 165): „Maryja zrodziła Syna Bożego”. Św. Ireneusz († ok. 202) wykazuje, że Jezus Chrystus był prawdziwym Bogiem, zrodzonym odwiecznie od Ojca i prawdziwym Człowiekiem, zrodzonym w czasie przez Maryję. Nazywa Go Emanuelem, zrodzonym z Dziewicy (Contra haer. 1,III, c. 20). Tertulian († ok. 233) bodaj pierwszy nazywa Maryję „Bożą Rodzicielką” (De Carne Christi, c. 17). Po nim także św. Hipolit († ok. 235) używa słowa Theotocos (Bogarodzica) oraz Mater Dei (Matka Boża). Orygenes († 254) nazywa Maryję: „Matką Pana”, „Matką Zbawiciela”, „Tą, która nosiła w łonie Syna Bożego, Emanuela” (In Lucam hom. VII i VIII). Św. Efrem († 373) w swoich poetyckich utworach na wielu miejscach ten wielki tytuł w Maryi wysławia: „Matka Pana wszystkich”; „Przez łaskę stała się Matką Bożą”; „Jest Ona Matką Bożą a równocześnie Służebnicą Jego mądrości”; „Jesteś ponad wszelkie stworzenie, blisko samej Bożej godności”; „Przez Boskie Macierzyństwo Maryja weszła w powinowactwo z Ojcem, stała się Oblubienicą Ducha Świętego”; „Tyś jest Synem Ojca, Ty jesteś Synem Maryi, Ty jedyny o Słowo Boga, poczęty nadprzyrodzenie z Matki a naturalnie z Ojca”. Św. Cyryl Aleksandryjski († 1444) napisał osobne dziełko: Przeciwko tym, którzy nie chcą uznać Maryi jako Matki Bożej, oraz drugie Przeciwko bluźnierstwom Nestoriusza. On najwymowniej i najżarliwiej bronił przeciwko Nestoriuszowi tego przywileju. Dlatego został nazwany „doktorem Boskiego Macierzyństwa Maryi”. Zamkniemy tę listę orzeczeniem soboru efeskiego: „Kto by 54 nie chciał uznać, że Bóg jest prawdziwym Emanuelem a przeto święta Dziewica jest Bożą Rodzicielką (bowiem poczęła według ciała, którym się stało Słowo Boga), niech będzie wyklęty” (Kanon 1). Ta prawda została potwierdzona na soborach: w Chalcedonie (451) i w Konstantynopolu (553 i 680), w Konstytucji Pawła IV przeciwko arianom (socynianom) w roku 1555, w wyznaniu wiary Benedykta XIV (1743) i w encyklice Piusa XI Lux veritatis w 1931 roku. C. KONSEKWENCJE DOGMATU MACIERZYŃSTWA MARYI BOSKIEGO 1) Maryja ma pełne prawo, by Ją nazywać Matką Bożą, Bożą Rodzicielką. 2) Maryja ma prawo do kultu szczególnego. Skoro bowiem została wyniesiona godnością ponad wszystkie stworzenia, powinna także odbierać i cześć szczególną. Kościół to czyni, jednak nie jest to część taka, jaka należy się Panu Bogu. Maryja bowiem jest tylko stworzeniem i wszystko, co otrzymała, zawdzięcza Panu Bogu, swojemu Stworzycielowi. Cześć oddawana Maryi jest względna, bo przez wzgląd na Jezusa, Jej Syna. Jest także pośrednia, gdyż stworzeniom oddajemy cześć tylko pośrednio. Bezpośrednio cześć ta odnosi się do Pana Boga, jako Dawcy wszelkich łask. 3) Z faktem Boskiego Macierzyństwa są związane wszystkie inne przywileje Maryi. Syn Boży wystawił sobie godną świątynię, zanim w niej zamieszkał. Dlatego Archanioł Gabriel nazywa Maryję „łaski pełną”, gdyż otrzymała jej tyle, ile tylko natura mogła otrzymać. 55 Godność i przywileje wszystkich aniołów i świętych razem nie dadzą się porównać z godnością i wyniesieniem Maryi. 4) Duchowe Macierzyństwo Maryi. Jest ono związane pośrednio z fizycznym macierzyństwem Syna Bożego. Stała się bowiem Maryja przez ten fakt naszą Współodkupicielką i Pośredniczką. Zostaliśmy wprawdzie odkupieni bezpośrednio przez Jej Syna, ale również pośrednio osobistą ofiarą cierpienia Maryi, która współuczestniczyła w męce swego Syna i w Jego śmierci. Stąd tytuły „Matki Kościoła”, o którym na swoim miejscu będzie szerzej mowa, „Matki Rodzaju ludzkiego” itp. D. DZIEWICZE MACIERZYŃSTWO MARYI 1) To nowy przywilej Maryi. Nie chciał Syn Boży pochodzić na sposób ludzki od Maryi. Stała się przeto Matką Jego w sposób cudowny i jedyny: poczęła Chrystusa dziewiczo za sprawą Ducha Świętego. Tak więc była wyłączną Matką Jezusa Chrystusa, Słowa Wcielonego bez udziału męża. Kościół nie ustanowił osobnego święta dla podkreślenia tego tytułu. Łączy go jednak bezpośrednio z Boskim Macierzyństwem. Dlatego mówimy o dziewiczym Macierzyństwie, dziewiczym poczęciu i zrodzeniu. 2) Kościół prawdę o dziewiczym Macierzyństwie ogłosił jego dogmat na soborze Luterańskim I w roku 649. Jednak wiarę w tę prawdę Kościół wyraził również na soborach poprzednich np. w Chalcedonie (451) i w Konstantynopolu (553). Nadto prawdę tę akcentuje w wyznaniach wiary, w orzeczeniach papieży, w pismach Ojców Kościoła i w liturgii. Oto przykłady: 56 a) Symbol Apostolski: „Który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Dziewicy”. Symbol Epifaniusza: „Począł się z Maryi, zawsze Dziewicy, za sprawą Ducha Świętego”. Symbol Nicejsko – konstantynopolitański używa tych samych słów. b) Św. Feliks I († 274) pisze, że Jezus począł się z Dziewicy (Denzinger, 52). Papież św. Syrycjusz († 399) pisze, że byłoby rzeczą nierozumną twierdzić, iż to samo ciało, które wydało na świat Chrystusa, wydało również inne dzieci. Tylko przewrotni Żydzi twierdzą, że „nie mógł narodzić się z Dziewicy” (List Accepi litteras vestras). Papież św. Leon Wielki († 461): „Jednorodzony odwiecznego Rodzica… począł się z Ducha Świętego w łonie Matki Dziewicy, która Go tak dziewiczo poczęła, jak Go również dziewiczo zrodziła (List Lectis dilectionis suae). Marcin I na soborze Laterańskim I: „Kto by za świętymi Ojcami nie wyznawał właściwie i według prawdy, że święta Boża Rodzicielka, zawsze Dziewica i Niepokalana Maryja, samego Boga, Słowo prawdziwie przed wiekami zrodzonego od Boga Ojca, po wypełnieniu czasów i bez naruszenia poczęła i porodziła bez nasienia za sprawą Ducha Świętego; i kto by nie wierzył, że po narodzeniu (Chrystusa) została Dziewicą – niech będzie wyklęty” (Denz. 256). Prawdę tą przypominano także na soborze: Konstantynopolitańskim III (680), Laterańskim IV (1215), Lyońskim (1274) i Florenckim (1441). 3) Dowody z Pisma świętego. Prorok Izajasz: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emanuel” (Iz 7,14). W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, a Dziewicy było na imię 57 Maryja… Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1,31). Św. Mateusz stwierdza, że Józef, skoro zobaczył Maryję w stanie brzemiennym, nie umiał sobie tego faktu wytłumaczyć i chciał Maryję wydalić. Dopiero anioł go pouczył: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło…” (Łk 1,35). A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie, powiedziane przez proroka: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emanuel, to znaczy «Bóg z nami»” (Mt 1,18–23). Kiedy św. Mateusz podaje genealogię Pana Jezusa, to pisze: „Jakub (był) ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem (Mt 1,16), św. Łukasz w podobnej sytuacji pisze jeszcze wyraźniej: „Sam zaś Jezus… był jako mniemano synem Józefa” (Łk 3,23). 4) Dowody z tradycji Kościoła. Podamy znowu jedynie przykładowo świadectwa najdawniejsze. Już św. Ignacy z Antiochii († 100 – 117) pisze, że Bóg ukrywał przed szatanem dziewictwo Maryi (List do Efezów) i że Jezus był „zrodzony prawdziwie z Dziewicy” (List do Smyrneńczyków). Św. Arystydes (w. II) w Apologii swojej do cesarza Hadriana pisze: „W Duchu Świętym zstąpił (Syn Boży) z nieba dla zbawienia ludzi, a zrodzony z świętej Dziewicy bez nasienia i skażenia, przyjął ciało”. Św. Justyn (w. II) w Apologii pierwszej do cesarza Antonina: „A więc słuchajcie, jak to Izajasz przepowiedział, że (Mesjasz) narodził się z Dziewicy. Tak 58 bowiem powiedział: „Oto Panna nosić będzie w łonie i porodzi Syna, i będą mówić o Jego imieniu: Pan z nami”. Co bowiem było nieprawdopodobne i stać się nie mogło u ludzi, to Bóg przez Ducha proroczego zapowiedział, aby gdy to się stanie, nie ustała wiara, ale właśnie przez to, że fakt został zapowiedziany, aby wierzono. Tak więc Panna pocznie w łonie oznacza, że zrodzi bez pożycia (z mężem). Gdyby bowiem z kimkolwiek miała pożycie, już nie byłaby Dziewicą. Ale moc Boża, schodząc na Dziewicę sprawiła, że będąc Panną, porodziła. Anioł zaś Boży, który do tejże Dziewicy został wysłany, zwiastował Jej wesołą nowinę: „Oto poczniesz w łonie Ducha Świętego”. 5) Maryja była Dziewicą zawsze: przed porodzeniem Jezusa i po Jego urodzeniu, aż do śmierci. Są wszakże pewne trudności, na które trzeba odpowiedzieć. Józef jest często nazywany mężem Maryi, co więcej ojcem Pana Jezusa (Łk 1,27; 41,48; 4,22; Mt 1,20). Prawnie nim był. Ojcowie tłumaczą to tym, że w ten sposób osłaniał on dziewicze poczęcie Pana Jezusa, gdyż inaczej wobec otoczenia Maryja byłaby posądzona, że zrodziła Chrystusa w grzechu. Nadto Józef jako przez prawo przewidziany „mąż” Maryi i „ojciec” Pana Jezusa był głową św. Rodziny i jej żywicielem, jak – to pięknie pisarze kościelni określają – był „cieniem niebieskiego Ojca”. Jest również mowa o braciach i siostrach Pana Jezusa (Mt 12,46–50; 13,55; Mk 3,32–35; 6,3; Łk 8,19–21; J 2,12; Dz 1,14; 1 Kor 9,5; Gal 1,19; Jud 1). Już na innych miejscach wyjaśniliśmy, że tak dzisiaj jeszcze na Wschodzie określa się krewnych. Kapłani jakże często w kościele posługują się również tym wyrażeniem wobec wiernych. Jezus mieszkał sam ze swoimi rodzicami w Nazarecie. Nie ma ani jednego tekstu 59 czy też aluzji, by mieszkał z Nim jakikolwiek brat czy siostra. Na krzyżu oddaje umierający Jezus Matkę swoją pod opiekę św. Janowi, gdyż nie miała ani synów, ani córek – a więc braci czy sióstr Pana Jezusa. 6) Liturgia na tak wielu miejscach dziewicze Macierzyństwo Maryi przypomina, że prawie zawsze, kiedy o Macierzyństwie jest mowa, przypominane jest, że było to Macierzyństwo dziewicze. W naszych pieśniach nie mniej często Dziewictwo Maryi bywa wychwalane. „Wdzięczna Estero, o Panienko święta!”. „Cześć Maryi, cześć i chwała, Pannie świętej cześć!”. „Dnia każdego, Boga mego Matkę, duszo wysławiaj… Zwij Ją wielką Rodzicielką, błogą Panną w czystości… Ta Dziewica nam użycza z nieba dobra wiecznego”. „Już od rana rozśpiewana, chwal o duszo, Maryję… Cud bo żywy nad podziwy, Jej wielmożność u Boga. Panna czysta, Matka Chrysta, przechwalebna, przebłaga”. „Uproś pokój Panno święta, boś bez zmazy jest poczęta, Niepokalana”. „Witaj gwiazdo morza, wielka Matko Boga, Panno zawsze czysta, niebios bramo błoga”. „Witaj czysta Panienko, najjaśniejsza jutrzenko” itp. Kiedy w kolędzie śpiewamy: „I Józef stary Ono pielęgnuje” – ojcowie nasi umyślnie dodali słowo „stary”, by podkreślić dziewicze Macierzyństwo Maryi. Wiemy bowiem, że przy narodzeniu Pana Jezusa Józef był w pełni swoich męskich sił. Także ikonografia przedstawia często św. Józefa jako starca, by tym wyraźniej zaakcentować przywilej dziewiczego Macierzyństwa Maryi. E. SZCZEGÓLNY KULT MARYI W KOŚCIELE 60 Właśnie dla tego podstawowego przywileju: dziewiczego Macierzyństwa Maryja doznawała i doznaje w Kościele tak wielkiej czci, tak bogatej w różne jej formy. Jest niepodobieństwem je wszystkie przytaczać. Podamy więc tylko niektóre, może więcej uderzające w oczy. 1) D n i M a r y i . Kościół w roku liturgicznym obchodzi aż kilkanaście świąt Maryi, czego nie ma żaden anioł ani święty. Niektórym zaś z nich daje rangę najwyższą, jak uroczystość: Boskie Macierzyństwo Maryi (1 I), Wniebowzięcie (15 VIII) i Niepokalane Poczęcie (8 XII). Dwa miesiące: maj i październik są miesiącami Maryi, w których Maryja odbiera szczególną cześć u wiernych. Nadto są tak zwane święta lokalne, jak np. w Polsce: Królowej Polski (3 V), Matki Bożej Częstochowskiej (26 VIII) czy Wspomożenia Wiernych (24 V). Także i poszczególne miejscowości czy też zakony lub bractwa mają swoje święta. Sobota każdego tygodnia już od wczesnego średniowiecza była obchodzona jako dzień Maryi. Kościół dozwala na Mszę świętą na ten dzień specjalnie ułożoną. Nadto Kościół raz po raz ogłasza lata maryjne, jubileuszowe, jak np. z okazji ogłoszenia w roku 431 dogmatu o Boskim Macierzyństwie (1931), czy też stulecia ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu w roku 1854 (1954), czy objawienia w Lourdes w roku 1858 (1958). 2) Ś w i ą t y n i e p o d w e z w a n i e m M a t k i B o ż e j . Zaczęto je stawiać już od wieku IV. Dzisiaj tych świątyń są tysiące na całym świecie. Najdostojniejszą z nich jest bazylika Matki Bożej Większej w Rzymie, która należy do czterech bazylik nawiedzanych w czasie lat świętych jubileuszowych. 61 3) O b r a z y i r z e ź b y M a t k i B o ż e j . Ikonografia w tej dziedzinie jest niezmiernie bogata. Obejmuje wiele set tysięcy obrazów i rzeźb. Pierwsze wizerunki Maryi spotykamy już w katakumbach. I tak już z wieku II spotykamy w katakumbach Pryscylli w Rzymie literę M z krzyżem. Nadto na suficie jednej z krypt tychże katakumb widzimy Maryję siedzącą na wysokim krześle niby na tronie albo na katedrze biskupiej. Jest ubrana w białą tunikę i ma welon dziewiczy na głowie. Na kolanach trzyma Dziecię Jezus. Z tego samego wieku II pochodzi obraz – fresk w katakumbach św. Pryscylli, przedstawiający pokłon 3 Magów. Maryja na krześle i trzyma Boże Dziecię na kolanach. Maryja ma na sobie żółtą dalmatykę i welon dziewiczy. Wreszcie fresk trzeci: Maryja, Dziecię Jezus i prorok Izajasz. Na murze starożytnego cmentarza chrześcijańskiego przy grobie św. Piotra znaleziono wypisane imię „Maria”. Na nagrobku Rzymianki Redety w katakumbach św. Katiksta matka poleca córkę opiece Maryi i Chrystusa. W innych katakumbach spotykamy Maryję z Panem Jezusem trzymanym na kolanach, jak odbiera pokłon Magów (np. katakumby św. Piotra i Marcellina). Powstały całe szkoły ikonografii maryjnej. Wiele obrazów i figur zasłynęło niezwykłymi łaskami, tak że zostały uznane za cudowne (ok. 3000). Z tych kilkaset koronowano koronami papieskimi. Do sanktuariów maryjnych podążają milionowe rzesze pielgrzymów. Italia ma sanktuariów maryjnych ok. 1000, Francja, Niemcy, Polska – po kilkaset, inne kraje po kilkadziesiąt. Do najgłośniejszych należą: Matka Boża Większa w Rzymie, Loreto, sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompei, w 62 Lourdes, w Fatimie, w Mont Serrat, w Saragossie, w Guadelupe i w Częstochowie. 4) F i g u r y M a r y i , stawiane na placach. Sam Avignon we Francji posiada ich 158. Wiele z nich przedstawia wysoką wartość artystyczną. W Rzymie znana jest kolumna Matki Bożej Niepokalanej na Placu Hiszpańskim, przed którą papież co roku zwyczajowo w każde święto Niepokalanej (8 XII) składa wiązankę kwiatów. 5) F i l a t e l i s t y k a . Bardzo wiele państw wydało znaczki z wizerunkiem Matki Bożej z różnych okazji. Można by z nich zrobić bardzo interesującą wystawę. Wydano bowiem dotąd ponad 1000 znaczków z Matką Bożą (Por. Praca zbiorowa: Enciclopedia Mariam – Theotokos, s. 819 – 832). 6) P i s m a t e o l o g ó w . Nie było pisarza kościelnego, który by nie zajmował się problemem maryjnym. Oblicza się, że rocznie wychodzi kilkaset prac na temat Matki Bożej. Łącznie liczba wszystkich dzieł, jakie pokazały się drukiem bywa obliczona na ponad 100 000. To świadczy, jak żywe jest stale zainteresowanie mariologią w Kościele. Istnieją już dzisiaj całe biblioteki mariologiczne, akademie teologiczne a nawet szkoły teologiczne. Wychodzi kilkaset czasopism mariologicznych, z których niektóre stoją na bardzo wysokim poziomie. Są również encyklopedie mariologiczne (Por. tamże, s. 95 – 98, 648 – 653). 7) N a b o ż e ń s t w a r ó ż n e . Jest ich wielka liczba. Podamy głośniejsze: Nabożeństwo do 3 Zdrowaś Maryjo, koronki, różańce, szkaplerze, medaliki, małe oficjum brewiarzowe, nabożeństwo sobót, nowenny, 63 pielgrzymki, peregrynacje obrazów i figur Matki Bożej, prywatne i publiczne akty poświęcenia się Matce Bożej, święte Niewolnictwo, dzieło Pomocników Maryi, oraz wiele innych. 8) S t o w a r z y s z e n i a k a t o l i c k i e . Istnieje obecnie kilkaset rodzin zakonnych, które obrały sobie Maryję za szczególną patronkę. Owszem, wiele z nich nosi nawet Jej imię. Podobnie istnieje wiele stowarzyszeń i bractw wśród katolików świeckich pod wezwaniem Matki Bożej. Z tych kilkanaście milionów skupia Żywy Różaniec, ok. miliona Sodalicja Mariańska i kilkaset tysięcy Legion Maryi, jak też arcybractwo Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. 9) W i z e r u n k i M a t k i B o ż e j . Widnieją w herbach wielu miast. W Polsce szczycą się nimi np.: Bardo, Frombork, Iława, Lubin, Łapiw, Toruń i Wolsztyn. 10) K o n g r e s y m a r i o l o g i c z n e : miejscowe, diecezjalne, prowincjalne, krajowe, międzynarodowe. Normalnie rocznie przypada ich w różnych krajach kilka do dziesięciu. Z okazji specjalnych – więcej. Np. w roku jubileuszowym ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia odbyło się w świecie 43 kongresy (1954). Pierwszy kongres międzynarodowy odbył się w Lyonie w dniach 5 – 8 września 1900 roku; czternasty w 1975 roku w Rzymie. 11) Kościół raz po raz do wieńca tytułów Matki Bożej dodaje coraz to nowe, jakby koronę Jej chwały chciał ozdobić blaskiem nowych klejnotów. I tak w roku 1854 papież Pius IX ogłosił dogmat Niepokalanego Poczęcia Maryi, w roku 1950 papież Pius XII ogłosił dogmat Wniebowzięcia Maryi, w roku 1964 papież Paweł 64 VI ogłosił Maryję Matką Kościoła. W przygotowaniu są podobne akty. Tak np. do prezydium soboru Watykańskiego II wpłynęła prośba od 300 instancji, aby ogłosić Matkę Bożą Wszechpośredniczką łask. Wśród teologów żywo jest dyskutowana również kwestia przywileju Maryi jako Współodkupicielki Rodzaju ludzkiego. 12) Bardzo silne odbicie kultu maryjnego zauważa się wreszcie w światowej literaturze pięknej. Można wymienić cały szereg wielkich pisarzy: angielskich, francuskich, włoskich, hiszpańskich, niemieckich, rosyjskich, polskich itd…, którzy najpiękniejsze karty swoich arcydzieł poświęcili w hołdzie Bożej Matce. Gdyby udało się zebrać te wszystkie utwory, powstałoby wielotomowe dzieło. 13) T o p o g r a f i a ś w i a d e c t w e m k u l t u M a r y i . Istnieje w świecie ponad dwa tysiące miejscowości, które od imienia Maryi biorą swój początek. To dowodzi, jak głęboko w narodach jest zakorzeniony kult Bożej Matki. 14) O s t a t n i e o b j a w i e n i a s i ę M a t k i B o ż e j : 1932 w Beauaaing (Belgia), w 1933w Banneux (Belgia), 1937 w Heede (Niemcy), czy w Messynie (1956). 15) K u l t M a t k i B o ż e j w K o ś c i e l e P r o t e s t a n c k i m . Luter nie zerwał z kultem Matki Bożej. Owszem, zachował Jej niektóre święta, napisał rozprawkę o Pozdrowieniu Anielskim i sam często do opieki Matki Bożej się uciekał. Z kultem zerwali jego następcy w imię zasady Lutra: „Chrystus sam i samo Pismo święte”. Dzisiaj niektórzy teolodzy protestanccy wprowadzają kult Matki Bożej. Wśród nich wiele pięknych 65 zdań wypisał o Niej znany i najgłośniejszy teolog protestancki, Karol Barth († 1976). Do najwybitniejszych mariologów anglikańskich zalicza się: doktora E. L. Marschallá, profesora uniwersytetu w Oksfordzie. Zostawił on cztery dzieła o Matce Bożej. Wśród współczesnych także teologów anglikańskich, którzy piszą o Matce Bożej, wypada wymienić: Maise Spens, T. Parker, L. S. Thornston, Edwyn Hoskyns, Rede Forst, Dawid Jenks, dr W. R. Matthews, biskup Mortimer itp. Jak na jeden kraj i czasy współczesne jest to bardzo wiele. 16) K u l t M a t k i B o ż e j u M a h o m e t a n . W Koranie spotykamy takie zdanie o Maryi: „Wywyższaj Maryję w Koranie, wywyższaj dzień, w którym oddaliła się na wschód od swej rodziny”. „Ona tajemnie wzięła zasłonę, aby się okryć. A Jam posłał do Niej Gabriela, ducha mojego w postaci człowieka”. „Miłosierny jest moją ochroną – zawołała Maryja – jeśli się Go boisz”. „Jestem posłańcem Boga – rzekł anioł – przychodzę zwiastować Ci błogosławionego Syna”. „Jakże mogę mieć to dziecię – odpowiedziała Dziewica – żaden śmiertelny nie zbliżył się do Mnie i nie znam, co to jest występek”. „Że się stanie – odpowiedział anioł – zapewnia Cię o tym znak Najwyższego. Łatwy to cud dla Niego. Syn Twój będzie dla ludzi łaską Boga. Taki jest rozkaz niebios”. Cały rozdział XIX Koranu jest poświęcony Maryi. Kiedy Maryja wróciła z Dzieciątkiem z pustyni a ludzie dziwili się, że jest Matką, sam Pan Jezus przemówił jako niemowlę w obronie swojej dziewiczej Matki (tamże). 17) W roku 1974 papież Paweł VI ogłosił Adhortację Apostolską: O odnowie i rozwoju kultu bł. Maryi Dziewicy. Papież wskazuje z naciskiem, że wszelkie 66 zewnętrzne objawy czci oddawane Bożej Matce nie są istotne. Najważniejszą bowiem sprawą jest to, by wierni naśladowali cnoty Maryi, by pozwolili Jej kształtować swoją osobowość na modłę Bożą. W tym leży pełny sens przysłowia: Przez Maryję do Jezusa. F. FRAGMENTY Z LITERATURY POLSKIEJ (wysławiające Maryję jako dziewiczą Matkę) 1) Bogurodzica Dziewica (fragment z w. XIII) Bogurodzica Dziewica Bogiem sławiena Maryja. U Twego Syna Gospodzina, Matko zwolena, Maryja, Zyszczy nam, spuści nam. Kyrie eleison… 2) Maryja, czysta Dziewica (fragment – w. XIV) Maryja, czysta Dziewica, Da nam widzieć Boże lice, Niebieskie dziedzice! Czysta Krysta jeś poczęła, Znosiła, porodziła, Za nas pirzwa prosiła. Przez ten Twój najświętszy Owoc, Miła Panno, racz nam pomoc Na duszy i na ciele… 67 3) Zdrowaś, Królewno wyborna (fragment – w. XV) Zdrowaś, Królewno wyborna, Matka nasza miłosierna, Zbawienieś ludzkie zrządziła, Iżeż Boga porodziła, Chrysta Nazareńskiego… Zdrowaś, Ty nadziejo nasza, Rajska Róża wszechnakrassza, Panieństwu nic nie zaszkodzisz, Narodzisz Kwiat i porodzisz, Chrysta Nazareńskiego… (wiersz przypisywany bł. Władysławowi z Gielniowa) 4) Cyprian Norwid: Do Najśw. Panny Maryi Litania (fragmenty) Jako więc lilii panieństwo strzeliste Podziwia potem Syn i błogosławi, Ze takie proste, ładne, i czyste – Tak pierwszy Ojciec swym Aniołom jawi Błogosławieństwo Panience ubogiej I proroczymi nawiane skrzydłami Uiszcza ziarno, aż czasów odłogi Westchnęły kwiatem… Panno nad Pannami… 68 Ale zbawiło czyste jedno łono, Gdy Macierzyństwa objęło treść Bożą, I owo ołtarz w jedności zasłoną, Z którego na świat łaski się rozmnożą, Z którego nowy powstanie zadatek Na jutro, wczora i dziś, co mami – Na całą wieczność – O! Najczystsza z Matek, Módl się za nami… 5) Kornel Ujejski: Do Bogarodzicy (fragment) Bogarodzico, Dziewico, Wysłuchaj tę modlitwę; Jak ojców, tak i nas, Tą pieśnią prowadź w bitwę, Niech wrogom strasznie grzmi: „BOGARODZICO” A w niespożyty czas Hołdować będziem Ci. 6) Maria Konopnicka: Botticelli (fragment) Z zawitą siadła głową, Jest Matką – nie królową, To Dziecię – Syn, nie król… Za cały ród niewieści Piastunką jest boleści, Piastuje własny ból. Jej ręka opuszczona, 69 Schyliły się w ramiona Nad łonem Jej wszech łon… Za całą dźwiga ziemię, Poczęcia swego brzemię, Zrodzenia swego plon… 7) Kornel Makuszyński: Inwokacja (fragment) Błogosławiłaś, Panno święta, przecie Wielkim eposom, co rozbłysły cudem: Błogosław dzisiaj lichemu poecie, Co biedne słowa w rytm zwołuje z trudem. Ja Ci za to już za dni niemało, Zmieszany między pasterze i grajki, Przyniosę książkę jako gołąb białą, Abyś Synowi z niej czytała bajki. 8) Konstanty Ildefons Gałczyński: Matka Boska Stalagów Była już prawie zima – lecz wiatr południowy dmuchał i pachniał wstążkami dziewcząt. A był bliski drutom Bukowy las – a buki były podobne nutom. Stąd wyszła do jeńca i powiedziała: posłuchaj! Kładę ci dłonie na włosach – by miłosierdzie z odwagą Spleść w sercu twoim, ażebyś – czuły i mocny wytrwał. Ja jestem spokój twej nocy – i walka dnia – i modlitwa – i długi obłok złocisty – Matka Boska Stalagów. 70 Znam wasze troski i wszystko, co was zasmuca, Listy i noce samotne, i dni beznadziejnie długie, Ja troski wasze, jak kwiatki splatam w szumiący bukiet I składam na stopniach tronu – mojego Pana – Jezusa. Wtedy Pan Jezus powstaje – odkłada na chwilę berło i każdej trosce najmniejszej nadaje tak śpiewne imię, Że jedna staje się rubinem – szmaragdowym inna – lub perłą, A ta najcięższa, najkrwawsza wyrasta w drzewo olbrzymie. Ja wiem, jak to wszystko boli – więc jestem do końca z wami Blaskiem nad waszą rozpaczą i śladem na śnieżnej bieli. A jeszcze palmą i wieńcem! – dla tych, co zęby zacięli – Jak deszczem słodkim na kwiaty – spadam na włosy rękami… Do widzenia! Już idę – do uwięzionych kobiet. Ześlę im sny szeleszczące o dzieciach w różowych sukienkach, O mężach dobrych – o życiu, co dźwięczy jak piękna piosenka. A tym, co od ran pomarli – jarzębiną zakwitnę na grobie. G. BOGATA TREŚĆ DNIA NOWEGO ROKU 1) Zbierając, cośmy dotąd powiedzieli, wypada przypomnieć, że Nowy Rok nasuwa swoiste refleksje. Składamy sobie życzenia, by Nowy Rok był prawdziwie darem Boga, by nam nie przyniósł rozczarowań. Kościół w 71 tych życzeniach wychodzi nam naprzeciw, kiedy kieruje do nas dzisiaj te piękne słowa: „Niech was Bóg błogosławi i strzeże. Niech Bóg rozpromieni oblicze swe przed wami. Niech was obdarzy swą łaską” (Lb 6,22–26). 2) Papież Paweł VI dzień pierwszy stycznia wyznaczył na Dzień Światowych Modłów o Pokój (1968). I słusznie, gdyż wśród dóbr, jakich sobie życzymy, pokój stanowi dobro najwyższe w znaczeniu doczesnym i wiecznym. Jakże często w każdej Mszy świętej słyszymy od ołtarza: „Łaska wam i pokój”. „A na Ziemi pokój ludziom”. „Obdarz nas pokojem”. „Wypełnij życie nasze pokojem”. „Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję”. „Pokój Pański niech będzie zawsze z wami”. 3) O nadaniu w dniu dzisiejszym Panu Jezusowi imienia wspomina dzisiejsza Ewangelia święta: „Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym je nazwał anioł, zanim poczęło się w łonie” (Łk 2,21). Tajemnicy tej poświęcamy osobny, następny rozdział. M o d l i t w a : Boże, który przez dziewicze macierzyństwo Najświętszej Maryi Panny obdarzyłeś rodzaj ludzki łaską wiecznego zbawienia, spraw, prosimy, abyśmy doznawali orędownictwa Tej, przez którą otrzymaliśmy Dawcę życia wiecznego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen. 72 OFIAROWANIE JEZUSA W ŚWIĄTYNI 2 LUTEGO Święto A. TEKSTY EWANGELICZNE I ICH EGZEGEZA 1) Na pamiątkę ocalenia pierworodnych synów Izraela z rąk śmierci (kiedy za czasów Mojżesza w Egipcie wyginęli pierworodni synowie pogan (Wj 11–13)), każdy syn pierworodny u Żydów był uważany za własność Jahwe. Dlatego dnia 40 po urodzeniu należało syna zanieść do świątyni w Jerozolimie, złożyć go w ręce kapłana, a następnie wykupić za symboliczną opłatą 5 syklów. Równało się to zarobkowi 5 dni pracy. 2) Równocześnie z obrzędem religijnym ofiarowania i wykupu pierworodnego syna łączyła się ceremonia druga „oczyszczenia” matki dziecka. Z tej okazji była matka obowiązana złożyć ofiarę z baranka, a jeśli jej na to nie pozwalało zbyt wielkie ubóstwo, to przynajmniej ofiarę z dwóch synogarlic lub gołębi. Fakt, że Maryja i Józef złożyli synogarlicę, świadczy, że byli bardzo ubodzy. 3) Św. Łukasz tymi słowy opisuje przebieg wydarzeń, związanych z ofiarowaniem Pana Jezusa w świątyni: „Gdy potem upłynęły dni oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego” (Łk 2,22–24). 73 a) W każdej parafii są wybrane dusze, które nawet w dni powszednie chętnie idą do kościoła, aby się pomodlić i wysłuchać Mszy świętej. Uważają te pobożne i bogobojne osoby słusznie, że najpiękniejsze to rozpoczęcie czy też zakończenie każdego dnia. Podobny zwyczaj istniał również przy świątyni jerozolimskiej. Wiele osób, gdy tylko odezwały się trąbki na znak, że nabożeństwo poranne lub popołudniowe się rozpoczyna, wstępowało do świątyni aby w nabożeństwach tych uczestniczyć i aby się wymodlić. Wprawdzie nikomu z niekapłanów nie wolno było wchodzić do samej świątyni. Można jednak było gromadzić się w otwartych krużgankach, które były przy świątyni. Świątynia była tak ustawiona, że można było ją oglądać ze wszystkich stron. Dla niewiast izraelskich były zarezerwowane krużganki położone niżej. Św. Łukasz pisze, że do najpobożniejszych zaliczali się starzec Symeon i pewna wdowa, imieniem Anna. W nagrodę za to tylko oni ujrzeli Zbawiciela, a starzec Symeon miał nawet szczęście na ręku go swoim trzymać. Z tej jednak okazji pod natchnieniem Ducha świętego wypowiada o Bożej Dziecinie szereg proroctw: że będzie Ono światłem, które oświeci wszystkie narody. Jednak nie wszyscy to światło przyjmą, będą bowiem tacy, którzy nim pogardzą. Z tego powodu wycierpi wiele także jego Matka. Podamy teraz wiernie słowa Ewangelisty: „A żył w Jerozolimie człowiek; imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przybył do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim 74 według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela». A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim” (Łk 2,25–40). b) Może nas zdziwi, że tak dokładny narrator podaje mylnie, że Rodzina święta zaraz po ofiarowaniu Pana Jezusa udała się do Nazaretu. Przecież ten sam Ewangelista wiedział dobrze, że Najśw. Rodzina po ofiarowaniu Pana Jezusa wróciła do Betlejem, gdzie Magowie nawiedzili Boże Dziecię. Stamtąd także Najśw. Rodzina udała się do Egiptu, aby ujść zamachu na życie Pana Jezusa. Pomyłki, a tym więcej mylnej informacji, tu jednak nie ma. Św. 75 Łukasz miał w ręku Ewangelie, które przedtem już napisali św. Mateusz a także św. Marek. Dlatego świadomie nie powtarza opisu, który tak szeroko przekazał św. Mateusz o pokłonie Magów i ucieczce Najśw. Rodziny do Egiptu, oraz o jej powrocie z Egiptu do Nazaretu” (Mt 2). W oparciu o wiadomości, że Chrystus z Egiptu powrócił do Nazaretu opisuje dalszy przebieg wydarzeń: a mianowicie epizod zagubienia i odnalezienia dwunastoletniego Jezusa w świątyni (Łk 2,41–52). B. GENEZA ŚWIĘTA Kościół święty wszystkim ważniejszym wydarzeniom z życia Chrystusa Pana daje w liturgii szczególnie uroczysty charakter. Święto ofiarowania Pana Jezusa należy do najdawniejszych w chrześcijaństwie gdyż było obchodzone w Jerozolimie już w wieku IV, a więc zaraz po ustaniu prześladowań. Według podania procesja z zapalonymi świecami była znana w Rzymie już w czasach papieża św. Gelezjusza I (Gelezego) w 492 roku, a z całą pewnością w wieku X. C. TREŚĆ ŚWIĘTA 1) Głęboka jest treść tego święta: Chrystus Pan wchodzi do świątyni, aby podkreślić, że kończy się kapłaństwo Starego Przymierza, a rozpoczyna się w Nim i przez Niego Kapłaństwo nowe oraz nowa, najwyższa i najdoskonalsza Ofiara, którą On aktem ofiarowania się Ojcu niebieskiemu w świątyni dzisiaj zapoczątkował. 76 2) Od lat 1000 wprowadzono z tej okazji zwyczaj poświęcania gromnic i procesji na pamiątkę, że Szymon nazwał Chrystusa Pana „światłem na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela” (Łk 2,32). Tę symbolikę, światła, Chrystus sam szeroko wyjaśni, kiedy siebie nazwie „Światłem świata” (J 8,12). Szczególnie wymowną była ta symbolika w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kiedy nabożeństwa odbywały się nocą i kiedy nie było innego światła. Kościół Katolicki na każdym kroku nam przypomina, że Chrystus Pan jest naszym światłem, że bez Chrystusa bylibyśmy wszyscy w najgłębszych ciemnościach niewiedzy i śmierci. Będąc zaś sam światłem, udziela nam także Chrystus swojego światła i dzieli się nim z nami: przez swoją naukę i życie Boże, jakie do dusz naszych wlewa. Momentem najuroczystszym apoteozy Chrystusa jako światła, który oświeca narody, jest podniosły obrzęd w Wielką Sobotę poświęcenia paschału wielkanocnego i przepiękny hymn: Exultet, jaki Kościół z tej okazji przez swoich kapłanów jako dar wdzięczności wyśpiewuje. D. KULT M. B. GROMNICZNEJ W ŚWIECIE Nabożeństwo do M. B. Gromnicznej ma szczególnie uroczysty charaktear: w Polsce, na Filipinach, w Hiszpanii i w krajach, które kiedyś należały do Hiszpanii (Ameryka Południowa). Na Wyspach Kanaryjskich jest nawet sanktuarium M. B. Gromnicznej w Candelaria. E. ŚWIĘTO OFIAROWANIA PANA JEZUSA W POLSCE 77 1) W Polsce Święto Ofiarowania Pana Jezusa w świątyni w Jerozolimie nabrało charakteru wybitnie maryjnego. Lud polski widzi w Niej tę, która to niebiańskie Światło sprowadziła na ziemię i która nas tym światłem broni i od wszelkiego zła osłania jako nasza najpotężniejsza Pośredniczka i Orędowniczka przed tronem Boga. Dlatego lud polski często gromnicę do ręki swojej bierze, zwłaszcza w niebezpieczeństwach wielkich klęsk i grożącej śmierci. Stąd i nazwa w Polsce uroczystości dzisiejszej „Matka Boża Gromniczna”. 2) Wielkim wrogiem domów i dobytku były w Polsce kiedyś burze, a zwłaszcza pioruny, które drewniane przeważnie domostwa zapalały i niszczyły w ten sposób całe nieraz osiedla. Właśnie od tych gromów miała strzec domy świeca poświęcona w święto Ofiarowania Chrystusa. Stąd i nazwa tej świecy „gromnica”. Zwykle przystrajano ją pięknie i malowano. W czasie burzy zapalano woskowe gromnice, by prosić za wstawiennictwem Matki Bożej ochronę. Po powrocie do domu z zapaloną gromnicą jeszcze dzisiaj obchodzi się domy, gumna, obory i znaczy się nią sufity (przez okopcenie gromnicą zapaloną), by je ochronić od pożaru. Podobny zwyczaj panował wśród Rusinów prawosławnych. 3) Gromnicę wręcza się również konającym w tym samym znaczeniu: ochrony przed napaścią złych duchów. Panuje bowiem przekonanie, że w tej decydującej chwili szatanowi w sposób szczególniejszy zależy na tym, aby mieć w posiadaniu dusze ludzkie. Aby sobie zapewnić opiekę Matki Bożej, gromnicę umieszczano nad łóżkiem, by ją mieć zawsze pod ręką. 78 4) Piotr Stachiewicz w cyklu swoim: Legendy o Matce Bożej ma również piękny obraz „na Gromniczną”. Przedstawia on Najśw. Maryję, jak zapaloną gromnicą odpędza od chat ludzkich wygłodniałe wilki. Jak bowiem sama nazwa głosi: luty (luto – zimno) jest miesiącem najzimniejszym. Nie dziw więc, że zgłodniałe wilki cisną się do domów. Tę właśnie scenę utrwalił rysunkiem również Wojciech Grabowski. 5) Z uroczystością Matki Bożej Gromnicznej kończy się w Polsce okres śpiewania kolęd, trzymania żłóbków i choinek – kończy się okres Bożego Narodzenia. Liturgicznie okres ten kończy się wcześniej, bo świętem Chrztu Pana Jezusa. Jednak polski zwyczaj ma swoje uzasadnienie nie tylko w dawnej tradycji, ale przede wszystkim w tym, że w Matkę Bożą Gromniczną Pan Jezus jeszcze jako Dziecię jest ofiarowany w świątyni. 6) Z uroczystością Matki Bożej Gromnicznej kończy się również w Polsce okres kolędy, wizytacji duszpasterskiej po domach. 7) We wigilię Matki Bożej Gromnicznej lud polski zwyczajowo pościł. Powstało nawet przysłowie: „Kto kocha Maryję, nie pyta o wigilię”. Było bowiem tradycją, że przed każdym świętem Bożej Matki zachowywano post. 8) A oto inne przysłowia polskie, związane ze świętem Matki Bożej Gromnicznej: Na Gromnicę – masz zimy połowicę. Kiedy na Gromniczną ciecze – zima się jeszcze przewlecze. Na Gromniczną niedźwiedź budę naprawia albo rozwala. Gdy na Gromniczną rozstaje – kiepskie będą urodzaje. 79 Gdy słońce świeci jasno na Gromnicę – to przyjdą mrozy i śnieżyce. F. FRAGMENT Z LITURGII DNIA POŚWIĘCENIA GROMNIC Teksty liturgiczne z okazji poświęcenia gromnic dają nam spory ładunek myśli. Mamy w nich wyłożoną w skrócie „teologię światła” – znaczenie światła w życiu człowieka i jego symboliczną treść w liturgii Kościoła. Dlatego podajemy je w całości, jak były odmawiane do roku 1969. Dzisiaj są skrócone. Kapłan: Pan z wami. Lud: I z duchem twoim. Kapłan: Módlmy się. Panie święty, Ojcze wszechmogący, wiekuisty Boże. Tyś wszystko stworzył z niczego i wolą swoją zrządziłeś, aby z pracy pszczół powstał wosk do urobienia świec; w tym samym dniu spełniłeś pragnienie sprawiedliwego Symeona! Najświętszego Imienia Twego wzywamy i za wstawiennictwem błogosławionej Maryi, zawsze Dziewicy, której święto z nabożeństwem obchodzimy, oraz za przyczyną wszystkich świętych Twoich pokornie Cię prosimy: racz pobłogosławić te świece ku pożytkowi ludzi, ku zdrowiu duszy i ciała na ziemi i na morzu. Ze świętych niebios Twoich, z tronu majestatu Twego usłysz głos ludu Twojego, który pragnie ze czcią nosić je w ręku i wielbić Cię śpiewem. Bądź miłościw wszystkim, którzy Cię wzywają, których 80 odkupiłeś najdroższą Krwią Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności z Duchem Świętym, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Lud: Amen. Kapłan: Módlmy się. Wszechmogący, wiekuisty Boże, stawiłeś dzisiaj w kościele świętym Twoim Jednorodzonego Syna Twego, aby Go wziął na ręce święty Symeon! Twojej łaskawości pokorne modły przedstawiamy: te świece, które my, słudzy Twoi, bierzemy ku chwale Imienia Twojego i zapalone ogniem pragniemy je nosić, racz pobłogosławić, poświęcić i rozpalić je światłem błogosławieństwa niebieskiego, abyśmy ofiarując je Tobie, Panu Bogu naszemu, płonęli świętym ogniem czułej miłości ku Tobie i godni byli stanąć w świętym przybytku Twojej chwały. Przez tegoż Pana naszego, Jezusa Chrystusa… Lud: Amen. Kapłan: Módlmy się. Panie, Jezu Chryste, światłości prawdziwa, który oświecasz każdego człowieka, na ten świat przychodzącego, ześlij błogosławieństwo swoje na te świece i uświęć je jasnością łaski Twojej! Spraw też miłościwie: jako te świece ogniem widzialnym zapalone rozpraszają ciemności nocy, tak niechaj serca nasze ogniem niewidzialnym, to jest jasnością Ducha Świętego oświecone, będą wolne od wszelkiego zaślepienia w grzechach, abyśmy wzrokiem oczyszczonego ducha mogli dostrzec co się Tobie podoba i co pożyteczne ku naszemu zbawieniu – i abyśmy pokonawszy niebezpieczne 81 ciemności tego świata, mogli wejść do światłości nie gasnącej. Przez Ciebie, Jezu Chryste, Zbawicielu świata, który w pełni jedności Trójcy Świętej żyjesz i królujesz, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Lud: Amen. Kapłan: Módlmy się. Wszechmogący, wiekuisty Boże! Przez Mojżesza, sługę Twego, nakazałeś przygotować czystą oliwę do lamp, aby stale płonęły przed obliczem Twoim. Ześlij w dobroci swojej łaskę błogosławieństwa Twojego na te świece. Niech tak nam dają jasność zewnętrzną, by za łaską Twoją sercom naszym nie zabrakło światła Ducha Świętego. Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności tegoż Ducha, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Lud: Amen. Kapłan: Módlmy się. Panie, Jezu Chryste! Ukazałeś się w istocie ciała naszego wśród ludzi i przez rodziców byłeś w dniu dzisiejszym ofiarowany w świątyni! Ciebie czcigodny starzec Symeon, opromieniony światłem Ducha Świętego, poznał, wziął i błogosławił. Spraw miłościwie, byśmy łaską tegoż Ducha Świętego oświeceni i nauczeni, poznali Cię prawdziwie i wiernie miłowali. Który z Bogiem Ojcem w jedności tegoż Ducha Świętego żyjesz i królujesz, Bóg po wszystkie wieki wieków. Lud: Amen. 82 Kapłan kropił teraz świece, następnie je okadzał. Przy rozdawaniu świec chór śpiewał: „Światło ku oświeceniu pogan i chwale ludu Twojego Izraelskiego” (słowa Symeona). Śpiewa się kantyk Symeona, przeplatany zdaniem, które podaliśmy wyżej. Następuje potem procesja z gromnicami zapalonymi. Antyfonę: „Przyozdób Syjonie” (Adorna thálamum), którą się śpiewa w czasie procesji, ułożył biskup Kosmas z Majumy († 749), brat św. Jana Damasceńskiego. Sylwia Eteria, która jako pielgrzym przybyła do Palestyny, opisuje w wieku IV, że z Jerozolimy na Boże Narodzenie udawała się procesja do Betlejem z zapalonymi pochodniami. Po nabożeństwie łączyła się z nią procesja z Betlejem i razem ze światłem nad ranem udawał się tłum do Jerozolimy, by zakończyć nabożeństwo w jednym z kościołów tamtejszych. Z tych pięknych modlitw wynika, że Kościół upatruje w gromnicy: samego Chrystusa Pana, którego Symeon nazwał światłem ku oświeceniu pogan i ku chwale narodu wybranego; oznacza także światło łaski Bożej w duszy chrześcijanina, które ma rozpraszać mroki grzechu; oznacza także błogosławieństwo Boże we wszystkich potrzebach duszy i ciała. G. Z LITERATURY POLSKIEJ 1) Z cyklu: SIEDEM GWIAZD GWIAZDA VI: O Chrystusie do kościoła przyniesionym 83 …(brak) Nie wiem, co mi dobrego zwiastuje me serce, Symeonie! Pospieszymy na święte kobierce, Niech z nas każdy do chwały Pana się przyczyni. Patrzaj, najwyższy kapłan dąży do ołtarza I święte składa według zwyczaju ofiary: I wznoszą się ku niebu do światów Mocarza Woniejące wokoło całopaleń dary. Oto i ta Niewiasta w pokorze i wierze, Łzą radości zroszone ocierając lice, Daje swojemu Bogu to Dziecię w ofierze, Razem synogarlice i świętą gromnicę. Sądzą wszyscy, że Matka, jak niewiasty inne, Wraz z Synem w tej świątyni będzie oczyszczona, Lecz nie! Tu czysta Panna Dzieciątko niewinne Świętych Pana wprowadza do śmiertelnych grona. Czy to znowu światło wokoło się rozszerza? Czy całe słońce wpadło pod święte sklepienie? Czyli może tak błyszczy od tego ołtarza? Nie! To cud tego Dziecka! To Jego promienie! Wątłe już, Symeonie, chciej przyspieszyć kroki, I bierz na swoje ręce ten skarbiec uroczy – A spełniając najwyższe niebiosów wyroki, Nasyć nimi spragnione człowieczeństwa oczy. 84 Twój duch już przepowiedział, że to światło Boga Ujrzysz w całym niebieskiej potęgi rozwoju. Tym światłem więc sam Chrystus, w Nim zbawienna droga! Teraz błogo umierać, umierać w pokoju. (przypisywany Mikołajowi Kopernikowi, tłumaczył Józef Birkenmajer) 2) Kazimierz Laskowski: Na „ Gromniczną” (fragmenty) Grają dzwony od rana Na odpusty, na dzionek! Śpiewa kościół z modrzewia Niby z wiosną skowronek. Z sygnaturki ku niebu Płyną dźwięki i płyną Do Najświętszej Panienki Z najmilejszą Dzieciną… Żółte światło woskowe Błyskotliwą drga rzęsa., A ludziska wzdychają Że aż ściany się trzęsą! Do tej Pani w ołtarzu W pozłocistym robronie, Do tej Matki Gromnicznej O śmierć lekką przy zgonie! 85 O śmierć lekką przy zgonie, O zbawienie wieczyste, Płoną serca modlitwą Jak te woski ogniste!… 3) Kazimiera Iłłakowiczówna: Na Gromniczną O Panno prześliczna, gromniczna! Pod ogień Twój święcony, wiszący nad woskiem gromnic, przez las kolący i wyjące wilki idę bez wszelkiej obrony: Nie módl się, ani się przyczyniaj, ale tylko wspomnij! Ty, coś rodziła Dziecię bez ognia i dachu, a przez ucieczkę uszła od zamachu i potem całe życie wyczekała w lęku na Syna mękę… Ty, coś chodziła między śmiertelnymi, najbliższa ziemi i najdalsza ziemi – mnie, płomienia szukającą w białych świecach, Od napadu zbójeckiego nie chroń, ale mi gromnice dalekie w jutrznię wyraźną rozniecaj, nad mgłą szronu, nad zawianą między chałupami sanną. …I nie módl się, Najświętsza Panno, Gwiazdo szczęśliwego, krótkiego konania, dla mnie o obronę ni pociechę, 86 nie módl się, Zorzo łask, nie osłaniaj, tylko wspomnij! 4) Beata Obertyńska: Madonny Polskie – Gromniczna Śnieg tający na wietrze zimną pachnie wierzbiną. Niesiesz świętą Drobinę rozmokniętą drożyną. Bogu Ojcu – Dziedzica, sobie – Stwórcę i Syna… a na miedzy odwilżą poczerniała tarnina… jeszcze w rowach sen leży, jeszcze wcześnie i pusto… Całe świata Zbawienie otuliłaś w skos chustą. W serca Twego pobliżu Tak Mu ciepło jak w dziupli… wiatr się w głogu przewianym pustym gniazdem zasuplił… Łozom witki wilgotne bura czerwień nasyca. Po przeziębłej Ci ręce woskiem kapie gromnica i pokłada się smugą cierń płomyka na wietrze odwilż kopeć gromniczny w poszarzały śnieg wietrze… Już się oddal nad lasem płową zorzą rozdarła… Spieszże, Panno Posłuszna! Spieszże, Panno Ofiarna! dziś Ci serca rozorze 87 lemiesz w pierwszej boleści… Luty ledwie, a w korze sok już wiosną szeleści… 5) Lucjan Rydel: Na dzień Gromniczny Chwalmyż, o matko! W Gromniczną rocznicę, Ty duch już wolny, ja duch więzień w bieli, Chwalmy, o chwalmy Tę Bogarodzicę, Którą anieli, którą archanieli, Cheruby – dzisiaj w niezliczonych głosach Chwalą po wszelkiej ziemi – i w niebiosach!… Oto przy Święcie Maryja łaskawa: Skarb wspólny modlitw, zwierzonym Jej straży, Wedle miłości swojej, wedle prawa, Niech mi kochanych moich rozposaży! Duchów mi bliźnich zostaje niewielu, Niech ich obdzieli w Synie Zbawicielu! Maryjo – Panno! Mnie mało potrzeba, Mnie pielgrzymować po ziemi niedługo. Dość mi w Chrystusie powszedniego chleba – Syn służebnicy chce umrzeć Twym sługą. Miejże mą lutnię w najświętszej opiece! Niech śpiewa, śpiewa, aż z ciała wylecę. Chwalmyż, o matko! W Gromniczną rocznicę, Ty duch już wolny, ja duch więzień w bieli, Chwalmy, o chwalmy wraz Bogarodzicę, Którą anieli, którą archanieli, Cheruby – dzisiaj w niezliczonych głosach 88 Chwalą po wszystkiej ziemi – i w niebiosach! H. REFLEKSJE HOMILETYCZNE 1) P i o t r S k a r g a : „Tyś jest między córkami jerozolimskimi jako między cierniem lilia, jako palma między drzewami i jako słońce między gwiazdami. Tyś przeszła wszystkie, błogosławiona między niewiastami, przez taki owoc żywota Twojego, który rodząc, dziewictwa nie tracisz i przekleństwa Ewy, matki naszej, nie znasz…” „Owo idzie w kościół swój panujący Pan, któregośmy szukali, i Anioł Testamentu, któregośmy pragnęli (Mal 3). Na Jego przywitanie wynijdźmy, wierni synowie kościelni, i narodzie na Jego obietnicach fundowany. Bierzmy świece i pochodnie, w rękach zapalone… (Maryja) niesie Tego, który Ją nosi; karmi Tego, który Ją karmi. Maluczki na ciele, ale w Bóstwie nieogarniony, w Jej się żywocie zamknął, na Jej ręku odpoczywa, Jej piersi pożywa. O, jakie to cudo dla zbawienia naszego uczynione i na które się wszyscy Aniołowie w niebie zdumiewają! Jako Cię wysławiać mam, Matko Pana mego, któraś tak jest uczczona?… Tyś między córkami jerozolimskimi jako między cierniem lilia, jako palma między drzewami i jako słońce między gwiazdami. Tyś przeszła wszystkie, błogosławiona między niewiastami, przez taki Owoc żywota Twego, który, rodząc dziewictwa nie tracisz i przekleństwa Ewy, naszej matki, nie znasz”. (Kazanie na Matkę Bożą Gromniczną, fragmenty). 2) I z a a k I s a k o w i c z : „Przyszła więc z tym pierworodnym swoim przed oblicze przedwiecznego Ojca i 89 sama dobrowolnie; już teraz poświęciła i na ofiarę dała Bogu… O Maryjo, jakiż to dowód miłości Twojej ku nam niegodnym to ofiarowanie dzisiejsze Syna Twego. Syn Twój od dziś już nie Twój! Jużeś się zrzekła dla zbawienia naszego miłego Jezusa! Ty Go karmić będziesz, Ty Go wychowasz, ale nie dla siebie, lecz na śmierć straszną a haniebną krzyża dla nas, bo sam wobec ludzi, do których należy, nie matką, ale niewiastą Cię nazwie. Im Ci droższy, tym boleść Twoja będzie sroższą… O Maryjo, jakiż to krzyż na siebie wzięłaś, Syna na krzyż hodować! Krzyż ten rozpięty przed oczyma Twymi we dnie i w nocy. Krzyż, którego nie złamiesz, nie zmiękczysz, nie odmienisz; krzyż, od którego nawet własną śmiercią nie uwolnisz Syna”. (Fragment kazania na uroczystość Matki Bożej Gromnicznej). 3) Ottokar Prohászka: „Kapłanka pierwsza niesie do świątyni ofiarować dar największy Bogu – Syna Bożego. Jezus sam się z radością ofiaruje… Za przykładem Najświętszej Maryi Panny przychodzą na wywód także niewiasty chrześcijańskie, by siebie i swoje dzieci ofiarować Bogu” (Słowa żywota – fragment). 4) P i o t r S e m e n e n k o : „Oto Maryja! Oto Jej Dzieciątko!… Owoc prześliczny, który ta Ewa nie dla siebie chowa… ale Boga oddaje i skiada w ofierze, – owoc cudowny, który nie śmierć przynosi, ale życie, iż kto Go pożywać będzie, żyć będzie na wieki… On staje się nowym Adamem, On źródłem strumienia nowego życia, On korzeniem nowego drzewa zbawienia… Maryja – to nowa Ewa. Chrystus to nowy Adam, a ta ofiara, którą dziś w kościele Bogu z siebie sprawują, to odwrotna strona tego przed laty dramatu, który pierwsza Ewa i pierwszy Adam 90 tak nieszczęśliwie w raju odegrali; to pierwsza chwila tego odwrotnego dzieła, która potem na krzyżu ostatecznie się dokona… Mężczyzna i niewiasta zgubili nas. Mężczyzna i Niewiasta nas zbawili. Nie, iżby niewiasta była czynnym sprawcą zatracenia albo czynnym sprawcą zbawienia. W mężczyźnie leży czynny pierwiastek i zguby, i naprawy. Ale od zezwolenia niewiasty zależała nasza zagłada. Od zezwolenia niewiasty zależało nasze ocalenie. Zezwalając na zdradę szatana, Ewa pociągnęła Adama i strąciła nas do piekła. Zezwalając na zwiastowanie anioła, Maryja z nieba ściągnęła Boga. Adam idąc za Ewą zgubił nas wszystkich. Chrystus zstępując do łona Maryi, wybawił nas wszystkich. Ale choć Adam nas zgubił, Ewa jest naszą współzgubicielką. Tak więc mężczyzna i niewiasta zgubili nas, Mężczyzna i Niewiasta ocalili nas” (Kazanie na Gromniczną – fragment). I. WNIOSKI 1) Należałoby upowszechnić na nowo zanikający piękny zwyczaj, że rodzice lub rodzice chrzestni po Chrzcie świętym zanosili dziecko przed ołtarz Matki Bożej i modlili się o błogosławieństwo dla niego. 2) Należałoby również na nowo upowszechnić zwyczaj „wywodu matek”. Matka po urodzeniu dziecka, gdy tylko czuje się zdrowa idzie do „wywodu” by uprosić dla siebie i dziecka błogosławieństwo Boże. Są piękne w rytuale modlitwy. M o d l i t w a : Wszechmogący, wieczny Boże, błagamy pokornie Twój majestat, spraw: abyśmy stanęli 91 przed Tobą z oczyszczonymi sercami, jak w dniu dzisiejszym Jednorodzony Syn Twój został przedstawiony w świątyni w prawdziwym ludzkim ciele. Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa… NAJŚW. MARYI PANNY Z LOURDES (1858) 11 LUTEGO A. WPROWADZENIE Lourdes, miasteczko u stóp gór Pirenejów na pograniczu Francji i Hiszpanii, było znane jedynie z pięknego położenia i zamku średniowiecznego z czasów wojen krzyżowych. Od roku 1858 jest na ustach całego świata katolickiego jako jedno z najliczniej na świecie uczęszczanych sanktuariów. Rocznie nawiedza Lourdes ok. 3 milionów pielgrzymów. Św. Pius X napisał: Lourdes „zdaje się przerastać w chwale wszystkie inne sanktuaria maryjne w świecie katolickim”. Rzecz znamienna, w roku 1854 papież Pius IX ogłasza dogmat Niepokalanego Poczęcia Maryi i w cztery lata potem sama Maryja w Lourdes ogłasza. „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”. B. HISTORIA OBJAWIEŃ Dnia 11 lutego 1858 roku Bernadetta Soubirous, córka ubogiego miejscowego młynarza, idzie z siostrą swoją młodszą i koleżanką zbierać chrust. Był to właśnie „tłusty czwartek”. Kiedy tamte oddaliły się nieco, było 92 południe i miano dzwonić na Anioł Pański. Wtedy ukazała się Bernadecie Matka Najświętsza z różańcem w dłoni. Odtąd objawienia zaczęły się powtarzać, aż doszły do liczby 18. Opowiedziała św. Bernadetta wydarzenie dziewczętom, te rozpowiedziały o tym sąsiadom. Rodzice skrzyczeli Bernadettę, że rozpowiada plotki i zakazali jej chodzić do groty, w której się jej miała Matka Boża ukazać. Cofnęli jednak zakaz, gdy widzieli, że ich dziewczę gaśnie im na oczach z udręki. Dnia 14 lutego dziewczęta udały się najpierw do kościoła i wzięły ze sobą wodę święconą. Gdy przybyły do groty było już po południu. Kiedy w czasie odmawiania różańca ponownie ukazała się Matka Boża, Bernadetta, idąc za poradą towarzyszek swoich pokropiła tajemniczą zjawę i wypowiedziała słowa: „Jeśli przychodzisz od Boga, zbliż się; jeśli od szatana, idź precz!” Pani, uśmiechając się, zbliżyła się aż do brzegu wylotu groty i odmawiała różaniec. Dnia 18 lutego udają się z Bernadettą dwie panie z miasteczka, znajome rodziny Soubirous. Przekonane, że może to jest jaka dusza czyśćcowa, poradziły Bernadecie, aby poprosiła zjawę o napisanie życzenia na kartce papieru, którą ze sobą przyniosły. Na to pani tajemnicza: „Pisanie tego, co ci chcę powiedzieć, jest niepotrzebne”. Poleciła Matka Boża dziewczynce, aby tu przychodziła przez 15 dni. Wiadomość rozeszła się lotem błyskawicy po całym miasteczku. Komentowano ją sobie różnie. Dnia 21 lutego, w niedzielę, zjawiło się przy grocie skał Massabielskich kilka tysięcy ludzi. Pełna smutku zachęcała Matka Boża św. Bernadettę, aby modliła się za grzeszników. Tegoż dnia, gdy Bernadetta wychodziła po 93 południu z kościoła z Nieszporów, została zatrzymana przez komendanta miejscowej policji, Jacometa, i została poddana śledztwu. Kiedy dnia następnego udała się dziewczynka do szkoły, siostry uczące zaczęły ją karcić, że wprowadziła tyle zamieszania swoimi przywidzeniami. Dnia 23 lutego zjawiła się Matka Boża Bernadecie ponownie i poleciła jej, aby udała się do miejscowego proboszcza, aby tu wystawiono ku Jej czci kaplicę. Roztropny proboszcz, a równocześnie także dziekan, ks. Peyramale, po pilnym przeegzaminowaniu 14 – letniej dziewczynki, rzekł do Bernadetty: „Mówiłaś mi, że u stóp tej Pani w miejscu, gdzie zwykła stawać, jest krzak dzikiej róży. Poproś Ją, aby kazała tej gałęzi rozkwitnąć”. Przy najbliższym zjawieniu się Matki Bożej Bernadetta powtórzyła słowa proboszcza. Pani odpowiedziała uśmiechem, a potem ze smutkiem wypowiedziała słowa: „Pokuty, pokuty, pokuty”. W czwartek dnia 25 lutego w czasie ekstazy Bernadetta słyszy polecenie: „A teraz idź do źródła, napij się z niego i obmyj się w nim”. Dziewczę kieruje swoje kroki do pobliskiej rzeki Gawe, ale słyszy głos: „Nie w tę stronę! Nie mówiłam ci przecież, abyś piła wodę z rzeki, ale ze źródła. Ono jest tu”. Dziewczę na kolanach podążyło ku wskazanemu w pobliżu groty miejscu. Gdy zaczęła grzebać, pokazała się woda. Na oczach tłumu śledzącego wszystko uważnie ukazało się źródło, którego dotąd nie było. Woda biła z niego coraz obficiej i szerokim strumieniem płynęła do rzeki Gawe. Okazało się rychło, że woda ta ma moc leczniczą. Dnia następnego posłał do źródła po wodę swoją córkę niejaki Bouriette, kamieniarz, rzeźbiarz nagrobków. Stracił prawe oko przy rozsadzaniu 94 dynamitem bloków kamiennych. Także na lewe oko widział coraz słabiej. Po gorącej modlitwie począł przemywać sobie ową wodą oczy. I oto natychmiast wzrok odzyskał. Cud ten zapoczątkował cały szereg innych tak dalece, że Lourdes zasłynęło z nich jako pierwsze wśród wszystkich sanktuariów chrześcijańskich. W pierwszych latach liczono ich na dziesiątki a nawet setki. A chociaż przy dzisiejszej wiedzy medycznej wiele z nich można byłoby zakwestionować, to nie mniej komisja lekarzy – specjalistów, która permanentnie urzęduje w Lourdes, jeszcze dzisiaj stwierdza podobne niewytłumaczone uzdrowienia. Takie np. orzeczenie wydała wspomniana komisja dnia 18 sierpnia 1972 roku o nagłym wyleczeniu z zakrzepu tętnicy, paraliżu nóg i miednicy odnośnie Sergiusza Perrin oraz orzeczenie wydane w roku 1974 odnośnie Friedy Braun, niewidomej, uzdrowionej nagle. Dnia 27 lutego Matka Boża ponawia życzenie, aby na tym miejscu powstała kaplica. Dnia 1 marca 1858 roku poleca Najśw. Panna Bernadecie, aby modliła się nadal na różańcu. Dnia 2 marca Matka Boża wyraża życzenie, aby do groty urządzano procesje. Zawiadomiony o tym proboszcz odpowiada, że będzie to mógł uczynić dopiero za pozwoleniem swojego biskupa. Dnia 4 marca na oczach ok. 20000 ludzi zostaje cudownie uleczony przy źródle restaurator miejscowy, Maumus. Miał on na wierzchu dłoni wielką narośl. Lekarze orzekli, że jest to złośliwy rak i trzeba rękę amputować. Kiedy modlił się gorąco i polecał wstawiennictwu Bernadetty, zanurzył rękę i wyciągnął ją zupełnie zdrową, bez narośli ropiejącej. Dnia poprzedniego doznała łaski 95 nagłego uzdrowienia dziecka, które zanurzyła całe w zimnej wodzie źródła, pewna szczęśliwa matka, kiedy lekarze orzekli, że dni dziecka są już policzone. Nastąpiła dłuższa przerwa w objawieniach. Dopiero dnia 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Bernadetta ponownie widzi Matkę Bożą. Kiedy Ją zapytała o imię, otrzymała odpowiedź: „Jam jest Niepokalane Poczęcie”. Po dłuższej znowu przerwie dnia 7 kwietnia, w środę po Wielkanocy, ponowne zjawienie się Bernadecie Matki Bożej. Po rozejściu się tłumów policja pod pozorem bezpieczeństwa publicznego i konieczności przeprowadzenia badań wody źródła, zamknęła dostęp do źródła i groty. Zabrano także do komisariatu liczne już złożone wota. Jednak Bernadetta uczęszcza nadal i klękając opodal się modli. Dnia 16 lipca, w uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej, pojawia się Matka Boża po raz ostatni. Po zamknięciu groty dla pątników a także źródła, do cesarza szły nieustannie petycje i to od osób wysoko postawionych. Na skutek tych interwencji cesarz Napoleon III nakazał odręcznym pismem władzom powiatu natychmiast znieść ogrodzenie i oddać zebrane wota. Stało się to dnia 4 października 1858 roku. C. SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ W LOURDES Dnia 18 stycznia 1862 roku komisja biskupa z Targes po wielu badaniach ogłasza dekret, że „można dać wiarę” zjawiskom, jakie się przydarzyły w Lourdes. W roku 1864 ks. proboszcz Peyramale przystępuje do budowy świątyni. W roku 1875 poświęca ją uroczyście arcybiskup 96 Paryża Guibert. W uroczystości tej wzięło udział: 35 arcybiskupów i biskupów, 3000 kapłanów i 100 000 wiernych. W latach 1883 – 1901 powstaje na głębokości 20 metrów niżej kościół drugi pod wezwaniem M. B. Różańcowej z 15 przepięknymi kaplicami. W roku 1891 zostaje ustanowione święto Objawienia się Matki Bożej w Lourdes, które św. Pius X rozciąga na cały Kościół. Oba kościoły otrzymały tytuł bazyliki. Obok powstaje piękna Kalwaria z 14 stacjami Drogi Krzyżowej. W roku 1925 następuje uroczysta beatyfikacja bł. Bernadetty a w roku 1933 jej kanonizacja. Dnia 25 marca 1958 roku w stulecie objawień kardynał Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, jako legat papieski konsekruje bazylikę trzecią obok tamtych dwóch, wystawioną w stylu nowoczesnym, ogrom 200 m x 80 m, mogącą pomieścić 25 000 pielgrzymów. W tymże roku sanktuarium nawiedziło ponad 5 milionów pielgrzymów. Odprawiono 153 000 Mszy świętych, rozdano 3 840 000 Komunii świętych. Warto nadmienić, że śliczną rzeźbę dla groty z Lourdes na miejscu objawień Matki Bożej wykonał Polak z pochodzenia, artysta Fabisz. D. KULT NIEPOKALANEJ Z LOURDES Nie ma już dzisiaj prawie kościoła, gdzie by nie było groty lub bodaj figurki Matki Bożej z Lourdes. Figurki Matki Bożej z Lourdes można spotkać często także po prywatnych domach. Woda z Lourdes bywa rozsyłana po wszystkich krajach. Istnieją również sanktuaria, a więc miejsca łaskami słynące, pątnicze, Matki Bożej z Lourdes. Włochy, np. 97 mają ich kilkanaście: w Selvaggio, Mediolanie (bazylika M. B. z Lourdes), w Lasa Val Venosta, w Mezzano Chitantolo, w Campeggio di Monghidoro, w Livorno (grota w kościele Św. Julii), w Montalto (marchia) w katedrze, w Orvieto w kościele M. B. Serwitów i w Molochio. Tak więc kult Matki Bożej z Lourdes nie ograniczył się do jednego tylko miejsca, ale na całym świecie. W ten sposób jeszcze więcej przyczynił się do spopularyzowania już i tak w Kościele szeroko znanego kultu M. B. Niepokalanie Poczętej. W literaturze hołd M. B. z Lourdes oddał Franciszek Werfel swoją opowieścią: Pieśń o Bernadecie. Ukazała się ona po raz pierwszy w 1944 roku. Została przetłumaczona na wiele języków, również na język polski. Tą opowieścią chciał Żyd austriacki, urodzony w Pradze, podziękować Matce Bożej za ocalenie. Ukrywał się bowiem przed zbirami hitlerowskimi w czasie ostatniej wojny właśnie w Lourdes. Podczas wojny światowej w latach 1939 – 1945 figura Niepokalanej z Lourdes odbywała pielgrzymkę po Francji. Co roku we wrześniu zjeżdżają się do Lourdes Cyganie. W roku 1977 przybyło ich ok. 6000. Uczestniczyli ze swym folklorem w różnych nabożeństwach i procesji z pochodniami. E. Z TEKSTÓW LITURGICZNYCH 1) Z liturgii Mszy świętej 98 Pieśń na wejście kapłana: „Widziałem miasto Jeruzalem, nowe, zstępujące z nieba od Boga, przybrane jak oblubienica, przystrojona dla męża swojego” (Ap 21,2). „Płynie z serca mego pieśń wzniosła, pienie moje poświęcam Królowi” (Ps 44,2). Pieśń międzylekcyjna (sprzed roku 1969): „Ukazały się kwiaty na ziemi naszej, przyszedł czas winnic obrzynania; głos synogarlicy słyszan jest w ziemi naszej” (Pnp 2,12). „Wstań, przyjaciółko moja, piękna moja, i przyjdź; gołębico moja, w rozpadlinach skalnych, w szczelinach parkanu” (Pnp 2,10,14). „Alleluja, alleluja! Okaż mi oblicze swoje, niech głos twój zadźwięczy w uszach moich; gdyż głos twój jest słodki, a oblicze twoje wdzięczne. Alleluja” Pieśń na Komunię: Nawiedzasz ziemię, obficie ją zwilżasz i szczodrze ją bogacisz (Ps 64,10). 2) Z hymnów liturgii godzin A) NA JUTRZNIĘ Ku Twojej głosim pieśń sławie, O Matko Boga bez skazy, Racz, prosim, przyjąć łaskawie Pochwalnych pieśni wyrazy. Grzesznego ojca, Adama, Skalane rodzim się syny: Jak wierzym, Panno, Tyś sama Bez pierworodnej jest winy. 99 Ty ścierasz nogą łeb smoka, Co na Cię czyhał zawzięcie, Dar wielki biorąc z wysoka: Niepokalane Poczęcie. O chlubo nasza prawdziwa, Co hańbę zmywasz nam Ewy, Słysz prośbę, która Cię wzywa, Przed Boga zakryj nas gniewy. Starego węża jad stary Zdepcz możną stopą na nowo I lud swój w szczęście bez miary Wwiedź, błoga niebian Królowo. Niech Tobie, Jezu, cześć będzie, Co z czystej rodzisz się Panny, Ojcu z Duchem niech wszędzie Brzmi chwały hymn nieustanny. Amen. B) NA CHWALBĘ (LAUDES) Jutrzenko lśniąca na niebie, Zwiastunko błoga zbawienia, Wśród nocy, Panno, do Ciebie Błagalnych modłów ślem pienia. Chłonąca w morskie odmęty Lud wszystek powódź straszliwa Ucisza fali nurt wzdęty, Gdy Arka Pańska nadpływa. 100 Gdy deszczu skąpią niebiosy Tyś sama rosy jest pełną; Gdy ziemia moknie od rosy, Tyś ową suchą jest wełną. Jad zgubny zionąc, kark spręża Grożący zgubą wąż srogi, Ty, Panno, sprośny łeb węża Swą stopą ścierasz bez trwogi. Ze łzami Twojej pomocy Żebrzących, Matko, broń droga, Walczący z piekłem sierocy Swój hufiec ocal od wroga. Niech Tobie, Jezu, cześć będzie, Co z czystej rodzisz się Panny, I Ojcu z Synem niech wszędzie Brzmi sławy hymn nieustanny. Amen. C) NA NIESZPORY Że plamy nie ma żadnej Pani nasza, Mistrz wiary uczy w królewskim diademie, Dziewicy triumf pieśń szczęsna rozgłasza Przez wszystkie ziemie. Dzieweczce wiejskiej przez wiele się razy Pojawia Panna, i krzepiąc w obawie Wątpiącą, że jest poczętą bez skazy, 101 Głosi łaskawie. O szczęsna groto, pełna wdzięku skało, Wejrzeniem Bożej Matki zaszczycona, Gdzie rwącą strugą źródło zaszumiało Ze ziemi łona. Tu z siół i grodów ściągają pątnicy, Z dalekich lądów mkną tłumy pielgrzymie I korną prośbą wszechwładnej Dziewicy Czczą święte Imię. Wypełnia Matka błagania, od zguby Niemocne zbawia, nędzarzy pociesza, Do progów wraca swych, spełniwszy śluby, Radosna rzesza. Słysz korne modły, Dziewico bez plamy, I tłumiąc burze, co zewsząd się miota, Wiecznego smutnym wyjednaj, błagamy, Szczęście żywota. Bądź Ojcu z Synem, pokłon w każdej porze I Tobie niechaj wieczystej pieśń chwały Współistny, Duchu, jeden z nimi, Boże, Świat głosi cały. Amen. F. PIEŚŃ RELIGIJNA POLSKA Po górach, dolinach, rozlega się dzwon – Anielskie witanie ludziom głosi on – 102 Ave, ave, ave Maryja! Zdrowaś, zdrowaś, zdrowaś Maryja! Bernardka, dziewczynka szła po drzewo w las, Anioł ją tam wiedzie, Bóg sam wybrał czas. Ave, ave… Wtem wicher zaszumiał gwałtowny od skał. W niej serce zadrżało, cud się spełnić miał. Ave, ave… Spogląda na skały Massabielskiej stok: Dziewica przecudna uderza jej wzrok. Ave, ave… Oblicze Jej słodkie, w oczach błyska raj. Zdaje się przemawiać: „Daj mi serce, daj”. Ave, ave… Blask jakiś nadziemski otacza ją wkrąg, Złocisty różaniec zwiesza się Jej z rąk. Ave, ave… Niebieska przepaska spływa z białych szat, Na każdej z Jej nóżek błyska róży kwiat. Ave, ave… Wszystko w Niej nadziemskie, wszystko niebem tchnie. Widzi Ją na jawie, nie w czarownym śnie. Ave, ave… 103 Utkwiła w Nią oczy, wyciągnęła dłoń, Zgięły się kolana, rozpaliła skroń. Ave, ave… Modlitwę serdeczną szepcą usta Jej: Zdrowaś bądź, Panienko, łaski na nas zlej. Ave, ave… Klęczącej Bernardce rzekła Pani tak: Poczęciem Niepokalanym jestem Ja. Ave, ave… O gwiazdo najświętsza, wiedź nas w niebios kraj, Gdzie wieczna szczęśliwość, o Boże, nam daj! Ave, ave… G. ŚW. MARIA BERNADETTA SOUBIROUS Pod imieniem Bernadetty hagiografia zna tylko jedną, naszą Świętą. Urodziła się jako córka pirenejskiego młynarza dnia 7 stycznia 1844 roku w Lourdes jako pierwsza i najstarsza z dzieci. Miała sześciu braci i dwie siostry. Najdłużej żył Piotr, bo aż do roku 1931. W dniu pierwszego objawienia się jej Matki Bożej, miała czternaście lat. Było to 11 lutego 1858 roku. Matka Boża zjawiła się jej 18 razy nad rzeką Gawe w pobliżu groty Massabielskiej. Wizja ostatnia miała miejsce 16 lipca 1858 roku. W roku 1862 biskup Tarbes, Laurence, po przeprowadzeniu ścisłego badania ogłosił prawdziwość tych objawień. Polecił także, aby Bernadetta wstąpiła do klasztoru w Nevers sióstr od Miłości i Nauczania. Tak też 104 uczyniła dnia 4 lipca 1864 roku. Odeszła po nagrodę do Pana dnia 16 kwietnia 1879 roku w wieku trzydziestu pięciu lat ze słowami: „Módlcie się za mnie, biedną grzesznicę. Będę Ją znowu widziała! Idę do Jej stóp”. Kiedy po trzydziestu latach dokonano ekshumacji zwłok, ciało jej znaleziono nietknięte rozkładem. Dnia 14 czerwca 1925 roku papież Pius XI ogłosił ją błogosławioną a dnia 8 grudnia 1933 roku tenże papież wpisał Bernadettę do katalogu świętych. Ciało jej spoczywa w Nevers w domu macierzystym sióstr. H. PRZYKŁADY 1) Pierwszy cud. Ludwik Bouriette, kamieniarz, wskutek wadliwego nastawienia miny przy wysadzaniu skał, doznał okaleczenia prawego oka. Mimo zabiegów stan się stale pogarszał, tak że widział tym okiem już tylko jakby przez gęstą mgłę. Kiedy dowiedział się o źródle, jakie właśnie w Lourdes wytrysło w grocie, kazał córce przynieść z niego wody. Kiedy przemył nią oczy, zaraz przejrzał. Uradowany pobiegł zaraz do doktora Dozous, który go leczył od dawna. Ten nie chciał wierzyć. Napisał drobnym pismem w notesiku słowa: „Bouriette ma nieuleczalny paraliż oka i nie wyzdrowieje nigdy”. Jakie zdumienie lekarza, kiedy kamieniarz przeczytał w jednej chwili orzeczenie. Potwierdził ten fakt również dr Verges z Tarbes, profesor fakultetu z Montpellier, u którego również Bouriette się leczył. Działo się to nazajutrz po ukazaniu się źródła, czyli 26 lutego 1858 roku. 2) Lasserre, literat, również na oczy zaczął cierpieć. Mimo radzenia się najlepszych okulistów, zaczął tracić 105 wzrok. Karol Fraycient, późniejszy minister wojny, protestant, prawie zmusił przyjaciela, by przyjął wodę z Lourdes. Obaj w cuda nie wierzyli. Kiedy został uleczony, poświęcił się studiom w Lourdes. Wydał książkę, w której z drobiazgową dokładnością zebrał fakty, które uważał za niezwykłe i cudowne. 3) Dnia 17 grudnia 1899 roku przyczepiono wagon pocztowy, w którym był Piotr Gargan, do pociągu pospiesznego, jadącego wieczorem z Bordeaux do Paryża. Skutkiem uszkodzenia maszyny pociąg stanął blisko Angouleme; tu wpadł na niego ekspress. Wagon pocztowy został zgruchotany a Gargan wyrzucony na śnieg 18 metrów od toru. Znaleziono go dopiero nazajutrz i odniesiono w stanie bardzo ciężkim do miejscowego szpitala: miał złamany obojczyk a od pasa był sparaliżowany. Bardzo cierpiał. Lekarze robili, co mogli, by ratować mu życie. Karmiono go tylko sondą. Wytoczono proces Towarzystwu Kolejowemu, które na mocy wyroku sądu zobowiązało się wypłacić poszkodowanemu jednorazowo sumę 600 000 franków i roczną rentę 6000 franków. Badali go lekarze Towarzystwa, którym zależało przecież, by wykazać, że stan poszkodowanego nie jest aż tak groźny. Rodzina modliła się za chorego. Ten jednak w żadne modlitwy nie wierzył. Kiedy mu zaproponowano udanie się do Lourdes, odrzucił radę. Dopiero uległ na błagania matki. Zaniesiono go do pociągu na noszach. Do sadzawki niesiono go przytwierdzonego do deski. Gdy go zanurzono, zemdlał. Gdy go jednak odwiązano, wstał o własnych siłach i po raz pierwszy od wypadku chodził. Lekarze nie stwierdzili ani śladu: stłuczeń, paraliżu, puchliny i gangreny. Żołądek 106 przyjmował wszystkie pokarmy. Gargan był tylko niezmiernie wychudzony. Ukazanie się Gargana w Biurze Badań wywołało zdumienie. Przeszedł przez badanie 60 lekarzy, oglądało go kilku profesorów zagranicznych. Przez dłuższy czas był jeszcze pod obserwacją. Nie stwierdzono żadnego nawrotu choroby. 4) Słynny lekarz, Alexis Carrel († 1944), laureat nagrody Nobla (1912), jako młody lekarz został uproszony, aby wziął udział w pielgrzymce do Lourdes w charakterze opiekuna chorych. Wśród nich była Maria Bailly, którą badał wiele razy. Stwierdził stan płuc (gruźlica) beznadziejny. Był to rok 1903. Chora po zanurzeniu w wodzie źródła została natychmiast uleczona bez żadnych śladów choroby śmiertelnej. Stwierdził to Alexis własnoręcznym podpisem (wpierw opisał dokładnie chorobę). Za to został usunięty z uniwersytetu w Lyonie, gdzie dotąd pracował. Udał się do Ameryki i tam po latach jako dyrektor Instytutu Rockefellera zdobył sobie wszechświatową sławę i nagrodę Nobla. Wypadek niezwykłego uzdrowienia podziałał tak silnie na uczonego, że stał się niemal mistykiem. W książce: Refleksje nad prowadzeniem życia, wydanej po jego śmierci (1950) pisze między innymi: „Choć niepojęte są te zjawiska, jednak jesteśmy zmuszeni przyjąć je za rzeczywiste. Biuro Orzeczeń Lekarskich w Lourdes zarejestrowało ponad 200 wypadków gruźlicy, ślepoty, zapalenia szpiku kostnego, raka i innych chorób organicznych, z których uzdrowienie zostało niezbicie stwierdzone”. 5) Biuro Lekarskie w Lourdes, stale urzędujące, a składające się ze specjalistów poszczególnych dziedzin, w roku 1948 wzięło pod uwagę 83 wypadki uzdrowień. 107 Odnośnie 3 uznano, że nie ma „żadnego wyjaśnienia naturalnego czy naukowego”. Były to: uzdrowienie Gerarda Baillie ze ślepoty, Marii Canin z gruźlicy i Róży Martin z raka. W roku 1949 to samo Biuro badało 73 wypadki i stwierdziło z nich 2 jako niezaprzeczalnie niewytłumaczalne uzdrowienia: pani Gibault z głuchoty całkowitej oraz Joanny Frentel z gruźlicy. W 1952 roku 29 lekarzy stwierdziło jednomyślnie, że niewytłumaczalne jest nagłe uzdrowienie z ropnia wątroby pułkownika Pellegrin. 6) Dnia 1 lutego 1953 roku dr Leuret złożył zeznanie trzech specjalistów, którzy stwierdzili, że woda źródła jest jak najczystsza. Natomiast woda w sadzawkach, gdzie kąpią się chorzy, ma liczne mikroby zaraźliwe. Mimo to dzieje Lourdes nie znają wypadku zarażenia się nikogo chociaż zanuża się z różnymi chorobami pacjentów. Kiedy po jednej z takich masowych kąpieli wodę z sadzawki zaszczepiono śwince morskiej, ta zginęła po kilku godzinach od zarazków. 7) Większe jednak cuda w Lourdes są na polu duchowych przeobrażeń i nawróceń. Głośny filozof katolicki Franciszek Mauriac († 1974) napisał: „Lourdes istnieje jako łaska osobliwa. Ta wąska przestrzeń między grotą, a rzeką Gawe, ten asfalt tak twardy dla kolan, zbiera nieustannie wody czułości i przebaczenia, które spływają ze świętej góry. Oto miejsce świata, gdzie człowiek najbardziej pyszny wyzuwa się ze swojej fałszywej wielkości, miesza się w tłumie, od którego niczym się nie różni, chyba tylko liczbą i ciężarem grzechów. Jak jednak wzbiera w nim ufność jak w dziecku, które po lekkim ruchu warg swojej matki rozumie, że za chwilę uśmiechnie 108 się i otworzy ramiona, że nadszedł moment, aby się w nie rzucił”. 8) W rocznicę stulecia objawień w Lourdes (1858 – 1958) papież Pius XI wydał osobną encyklikę le Pelegrinage de Lourdes. Pielgrzymów była liczba rekordowa, bo licząca ponad 5 milionów ludzi. W roku 1965 nawiedziło Lourdes ponad 3 miliony a w tym 53 000 chorych. 9) Nie dziw przeto, że z tak wielu miejsc łaskami słynących i objawień Bożej Matki, Kościół jako wspomnienie tylko objawienia w Lourdes obchodzi w kalendarzu swoim ogólnym. I. Z ENCYKLIKI PAPIEŻA PIUSA PELEGRINAGE DE LOURDES” XII „LE Dnia 2 lipca 1957 roku z okazji 100 – lecia objawień w Lourdes papież Pius XII wydał w języku francuskim wspomnianą encyklikę. Podajemy niektóre myśli: „Przychodzi (Maryja) do Bernadetty, czyni z niej swoją powiernicę, współpracowniczkę, narzędzie swojej macierzyńskiej czułości i miłosiernej wszechmocy swego Syna, aby odnowić świat w Chrystusie… Najśw. Maryja Panna zechciała, jak się wydaje, cudem potwierdzić wyrok, ogłoszony na ziemi ku radości całego Kościoła przez namiestnika Jej Syna (Pius IX ogłosił dogmat Niepokalanego Poczęcia w 1854 roku)… Niepokalana Dziewica, o którą grzech nigdy się nie otarł, ukazuje się niewinnemu dziecku i rzuc wezwanie: Pokuty, pokuty, pokuty… Najśw. Panna wzywa nas w imię swego 109 Boskiego Syna do nawrócenia i do ufnego oczekiwania przebaczenia…”. W roku 1958, w stulecie objawień, Lourdes było świadkiem niebywałej liczby pątników, bo ok. 6 milionów. M o d l i t w a : Boże, który przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś Synowi swojemu godne mieszkanie, pokornie Cię prosimy, abyśmy obchodząc święto Jego Objawienia osiągnęli zdrowie duszy i ciała. Przez Pana naszego… ZWIASTOWANIE PAŃSKIE 25 MARCA Uroczystość A. GENEZA ŚWIĘTA Uroczystość Zwiastowania narodzenia Pana Jezusa ustanowił Kościół umownie w trzy miesiące po Bożym Narodzeniu, aby od wcielenia Chrystusa Pana do narodzenia była przestrzeń 9 miesięcy. Użyliśmy terminu „umownie”, gdyż nie jest nam znany dzień narodzenia Pana Jezusa, a przeto nie może być nam znany dzień Jego wcielenia, poczęcia się w łonie Najśw. Maryi Panny. Uroczystość Zwiastowania zaczął najpierw wprowadzać Kościół Wschodni już od wieku V. Na Zachodzie przyjęło się to święto od czasów papieża św. Grzegorza Wielkiego († 604). W swoich początkach uroczystość ta miała wysoką rangę, gdyż była uważana w 110 liturgii za święto Pańskie. Akcentowano nie tylko moment zwiastowania, co wcielenia się Chrystusa Pana, czyli akt pierwszy Jego przyjścia na ziemię i rozpoczęcia dzieła naszego zbawienia. Tak jest i dotąd. Lud nadał temu świętu charakter maryjny, pierwszą osobą czyniąc Najśw. Maryję Pannę jako „błogosławioną między niewiastami”, wybraną w planach Boga na Matkę Zbawiciela rodzaju ludzkiego. Liber Pontificalis papieża św. Sergiusza I (687 – 701) poleca, aby w święto Zwiastowania, podobnie jak w święto Ofiarowania Pana Jezusa, Narodzenia i Zaśnięcia Maryi wychodziła procesja z litanią z kościoła Św. Hadriana do bazyliki M. B. Większej. O święcie Zwiastowania wspominają synody: w Toledo (656) i w Trullo (692). We Francji na ten dzień była przeznaczona osobna, bardzo piękna procesja. B. OPIS ZWIASTOWANIA W EWANGELII ŚW. ŁUKASZA Scenę Zwiastowania narodzenia Pana Jezusa dokładnie opisał nam św. Łukasz w tych słowach: „W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą» (błogosławiona jesteś między niewiastami). Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie 111 nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego Ojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?». Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swojej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to odpowiedziała Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech się stanie według twego słowa». Wtedy odszedł od Niej anioł” (Łk 1,26–38) . Z tego opisu dowiadujemy się, że Maryja mieszkała wówczas w Nazarecie. Było to więc po Jej zaślubinach z Józefem, gdyż wtedy dopiero miał prawo małżonek wziąć do swego domu oblubienicę swoją. Św. Łukasz zresztą wyraźnie pisze, że Maryja była „poślubiona” Józefowi a Pan Bóg specjalnie wysłał do Maryi anioła swego, aby Jej zwiastował, że to Ona właśnie została wybrana przez Opatrzność na Matkę Zbawiciela. Zapewne szczęśliwym posłańcem niebios był św. Gabriel, który spełnił niedawno podobne proroctwo odnośnie zwiastowania narodzenia św. Jana Chrzciciela. Naprowadza nas na to przypuszczenie św. Łukasz, skoro oba wydarzenia opisuje bezpośrednio po sobie (Por. Łk 1,5–25). Kiedy zaś Maryja zdradza się, że jeszcze dotąd jest panną i że taką pragnie pozostać, wtedy anioł Ją uspokaja, że zostanie Matką bez naruszenia Jej dziewictwa – a więc w sposób jedyny, cudowny. Według tradycji powszechnej, kiedy Maryja dała swoje przyzwolenie, wtedy została Matką Jezusa Chrystusa, jak 112 to pięknie przedstawił nasz poeta, Adam Mickiewicz w hymnie na Zwiastowanie: „Stań się! – stało. Matką – Dziewica, Bóg – Ciało”. Tak więc w tajemnicy Zwiastowania święci Kościół pamiątkę wcielenia się Syna Bożego, poczęcie się w łonie Maryi Słowa Odwiecznego. Stąd tak wysoka ranga pamiątki, święcona jako uroczystość, mimo, że przypada Wielki Post. C. MIEJSCE ZWIASTOWANIA Nazaret liczy obecnie ok. 25000 mieszkańców. Z tej liczby na chrześcijan przypada ok. 13000, z czego na katolików jednak tylko 6500 (rzymsko – katolików jest 3500, melchitów – 2000 i maronitów ok. 500). W Nazarecie przebywał Pan Jezus wraz z Maryją i św. Józefem prawie 30 lat. Dlatego miasto to jest katolikom szczególnie drogie. Od Haify jest oddalone 29 km, od G. Tabor – 35, od Tyberiady – 31. Jest tu aż 12 zakonów (5 męskich i 7 żeńskich). Miejscem centralnym pielgrzymek jest bazylika Zwiastowania. Już w wieku IV wystawił ją bogacz żydowski, Józef z Tyberiady, który przeszedł na chrześcijaństwo. Wybudował on kościół na miejscu, gdzie według podania miał stać domek św. Rodziny. W roku 570 nawiedza tę bazylikę i opisuje pielgrzym, Antoni z Piacenza. Przetrwała ona do wieku XI. Krzyżowcy na jej miejscu wystawili o wiele większą i bardziej okazałą. 113 Przetrwała ona do roku 1955, kiedy to Franciszkanie wystawili nową, niedawno ukończoną. W odległości ok. 200 metrów jest kościół Św. Józefa. W wieku VI stał na tym miejscu kościół „Matki Bożej Karmiącej”. W pobliżu tego kościoła jest synagoga, zbudowana na miejscu tej, w której Chrystus Pan tak często przebywał i nauczał. Pamiątką najpewniejszą z czasów Najśw. Maryi jest „Studnia Maryi”, jedyna w Nazarecie. Jest więc bezsprzecznie miejscem, gdzie Maryja tak często, bo codziennie przychodziła czerpać wodę. Na tym miejscu stał kiedyś kościół poświęcony św. Gabrielowi, aniołowi. Na szczycie wzgórza, na którym stoi miasto, były kiedyś dwie świątynie: jedna wystawiona na upamiętnienie miejsca i wydarzenia, kiedy to mieszkańcy Nazaretu usiłowali strącić Chrystusa w przepaść; a druga na miejscu, gdzie według podania – legendy miała ukrywać się Maryja przed swoimi prześladowcami po śmierci Pana Jezusa. Ruiny obu kaplic niedawno odkryto. D. ZDROWAŚ MARYJO I ANIOŁ PAŃSKI Dwie są modlitwy, które nam upamiętniają tajemnicę Zwiastowania: Pozdrowienie Anielskie i Anioł Pański. 1) Pozdrowienie Anielskie. Nie ma ku czci Bożej Matki modlitwy czcigodniejszej i piękniejszej. Składa się ona przecież: z pozdrowienia archanioła, z okrzyku radosnego św. Elżbiety i z modlitwy Kościoła. Słusznie ta modlitwa otrzymała nazwę „Pozdrowienia Anielskiego”, gdyż zaczyna się od słów, które sam anioł ułożył, książę nieba. On tymi słowami pozdrowił Maryję: „Zdrowaś 114 (Bądź pozdrowiona), Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami!” A zostały te słowa wypowiedziane w niezwykłych okolicznościach, kiedy Bóg przez archanioła Gabriela oznajmił Maryi, że Ją właśnie wybrał spomiędzy wszystkich cór ziemi na Matkę swojego Syna, na Matkę Zbawiciela świata. W tych okolicznościach słowa te dla Maryi mają wagę szczególną. Wiemy również, że na słowach „łaski pełna” Kościół oparł wiarę w Niepokalane Poczęcie Maryi. Skoro bowiem Maryja była pełna łaski, to nie mogła jej nigdy być pozbawiona. Słowa św. Elżbiety: „Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony Owoc żywota Twojego” zawierają część pozdrowienia anioła (Błogosławionaś Ty między niewiastami). W ten sposób św. Elżbieta jakby chciała podkreślić, że znana jest jej tajemnica Zwiastowania, że w imieniu wszystkich niewiast świata winszuje Maryi tak wielkiej godności. Do wieku XVI odmawiano w Kościele tylko słowa anioła i Elżbiety. Papież św. Pius V oficjalnie wprowadził resztę słów, które do dnia dzisiejszego odmawiamy. Modlitwę Pozdrowienia Anielskiego odmawiały miliony wiernych i wielu świętych wielekroć na dzień. Weszła ta modlitwa tak dalece do skarbca Kościoła, że możemy bez przesady powiedzieć, iż jest najczęściej na ustach jego wyznawców. Do rozpowszechnienia tej modlitwy przyczyniło się również „nabożeństwo trzech Zdrowaś”. Propagowało je wielu świętych, jak np. św. Leonard z Porto Maurizio († 1751), św. Alfons Liguori († 1787) i św. Jan Bosko († 1888). Jedni rozpowszechniali to nabożeństwo dla 115 uproszenia sobie trzech cnót: wiary, nadziei i miłości; inni dla zachowania potrójnej czystości – niewinności, czystości, celibatu; inni wreszcie dla uproszenia sobie łaski dobrej śmierci i zbawienia duszy. Nie mniej dla rozszerzenia praktyki odmawiania Zdrowaś Maryjo przyczynił się zwyczaj odmawiania Anioł Pański. Sięga on wieków średnich, kiedy to biciem dzwonów wyznaczano trzy pory dnia: rano, południe i wieczór. Dla braku zegarów był to zwyczaj nader opatrznościowy. Kto pobożnie odmawia Anioł Pański, ten przypomina Maryi najplastyczniej scenę Zwiastowania i to, co się w niej dokonało. Jest to bowiem zdramatyzowana modlitwa, składająca się z: zapowiedzi, faktu i epilogu, którym było Wcielenie się Maryi odwiecznego Słowa. Do liturgii zostało wprowadzone Pozdrowienie Anielskie w formie antyfony do Mszy świętej w IV Niedzielę Adwentu w wieku XII. Najwięcej jednak do rozpowszechnienia Zdrowaś Maryjo przyczyniła się praktyka odmawiania różańca świętego, gdzie tę modlitwę powtarza się aż 200 razy. O różańcu jednak będzie mowa na innym miejscu z okazji święta Matki Bożej Różańcowej. Paweł VI w głośnej Adhortacji apostolskiej: O odnowie i rozwoju kultu bł. Maryi Dziewicy (z dnia 2 II 1974 roku), tymi słowami zachęca wiernych Kościoła do odmawiania Anioł Pański: „Gdy chodzi o modlitwę Anioł Pański, to chcemy jedynie powtórzyć naszą zachętę, prostą, lecz gorącą, aby zwyczajowe odmawianie te modlitwy… zostało zachowane… Mimo bowiem upływu wieków zachowuje ono swoją siłę i blask. Jest to modlitwa prosta, zaczerpnięta z Pisma świętego”. 116 Ojciec Święty nie tylko zachęca gorąco do odmawiania tej modlitwy, ale sam codziennie ją odmawia z pielgrzymami i ludem rzymskim, o godzinie 12 w południe licznie gromadzącym się na placu Św. Piotra. Po odmówieniu Anioł Pański Ojciec Święty udziela wszystkim błogosławieństwa. E. MATKA BOŻA WIOSENNA W Polsce u ludu święto Zwiastowania N.M. Panny ma podobnie jak święto Ofiarowania Pana Jezusa charakter nie chrystologiczny, ale maryjny. Nazwa „Matki Bożej wiosennej” wywodzi się stąd, że w naszym kraju wtedy zaczyna budzić się wiosna. Dni po zrównaniu dnia z nocą stają się dłuższe, ciepło daje o sobie znać. Śnieg rzadko w tym dniu się pojawia. Powracają z ciepłych stron ptaki: bociany, jaskółki, szpaki, skowronki i świergotem napełniają świat. Rolnik wychodzi na pole z orką. F. TEKSTY LITURGICZNE Wspomnieliśmy o tym, że pierwotnie święto Zwiastowania miało charakter wybitnie chrystologiczny; z czasem jednak nabrało charakteru maryjnej uroczystości. Najśw. Maryja Panna stała się główną bohaterką uroczystości. Tak też i obecnie jest oceniane to święto wśród wiernych w Polsce. Natomiast liturgia nowa (po reformie w 1969 roku) zwraca uwagę, że jest to święto wybitnie Pańskie: Tajemnica Wcielenia Syna Bożego. Dlatego teksty liturgiczne zwracają się nie tyle do Maryi, co do samego Wcielonego Słowa. Maryja była jedynie w 117 planach Bożych narzędziem, pośredniczką konieczną. Tak więc postacią pierwszoplanową jest dzisiaj Jezus Chrystus. Podkreśla to już pieśń wstępna: „Kiedy Chrystus przyszedł na ten świat, rzekł do swojego Ojca: Patrz, «oto, idę, abym wypełnił wolę Twoją»” (Hbr 10,9). Pierwsze czytanie przypomina, jak prorok Izajasz w roku 735 przed Chrystusem zapowiedział, oznajmiając, że Dziewica pocznie i porodzi Syna i da Mu imię Emanuel (co znaczy: Bóg jest z nami). Por. Iz 7,10–14. Do treści pieśni wstępnej nawiązuje śpiew po pierwszym czytaniu wersetów, Psalm 40, w którym jako stały refren słyszymy słowa: Patrz, „oto przychodzę… Panie czynić Twoją wolę” (Ps 40,8–9). Czytanie drugie nam przypomina, że z chwilą pojawienia się na ziemi Jezusa Chrystusa ustały wszelkie ofiary Starego Przymierza, gdyż On sam stał się przed Ojcem niebieskim zbawczą Ofiarą zadośćuczynienia: „Usuwa się jedną (ofiarę), aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze” (Hbr 10,4–10). Śpiew po drugim czytaniu: „(Alleluja). Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14). Wreszcie śpiew pokomunijny: „Patrz, oto Panna pocznie i porodzi Syna. Jego imię: Emanuel – Bóg jest z nami” (Iz 7,14). 118 Liber Pontificalis papieża Sergiusza I (687 – 701) zarządzą, by w święto Zwiastowania była procesja do kościoła stacyjnego Matki Bożej w Rzymie. O procesjach wspominają synody w: Toledo (656) i Trullo (692). We Francji śpiewano w tym dniu, Zwiastowania Najśw. M. Panny, osobną, piękną prefację. G. ZWIASTOWANIE W SZTUCE KOŚCIELNEJ Scena to ulubiona i dlatego bardzo często spotykana w plastyce religijnej. Najdawniejszy wizerunek Maryi zachował się w katakumbach świętej Pryscylli; pochodzi bowiem z wieku II. Maryja siedzi na krześle, przed Nią zaś anioł w postaci młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice i w paliuszu, który gestem ręki wyraża rozmowę. Podobne malowidło spotykamy z wieku III w katakumbach św. Piotra i Marcellina. Od wieku IV spotykamy Gabriela ze skrzydłami. Ma on w ręku laskę podróżną albo lilię. Być może, że skrzydlata „Nike” była dla artystów wzorem. Na łuku tęczy w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie wśród dziewięciu obrazów – mozaik barwnych jest również scena Zwiastowania (w. IV). Maryja jest ubrana w bogate szaty i siedzi na tronie w świątyni jerozolimskiej w chwili, kiedy haftowała zasłonę purpurową dla świątyni. Na głowie ma królewski diadem. Nad Maryją unosi się Duch Święty w postaci gołębicy. W pobliżu jest archanioł Gabriel. Podobne ujęcie Zwiastowania w mozaice spotykamy w Parenze (w. IV). W jednym z kościołów Rawenny spotykamy mazaikę z wieku VI, na której Maryja jest przedstawiona, jak siedzi przed swoim domem i w ręku 119 trzyma wrzeciono. Anioł stoi przed Nią z berłem. Podobną mozaikę spotkamy w bazylice św. Nereusza i Achillesa w Rzymie (w. IX). Na Ewangeliarzu cesarza Ottona I (w. X) i w Sakramentarzu św. Grzegorza (w. X) spotykamy piękne namalowane barwnie sceny Zwiastowania. Podobnie piękne sceny Zwiastowania spotykamy w wieku XII w Ewangeliarzu z Gegenbach, z Hardhausen, św. Hildegardy i w rzeźbie w katedrze w Chartres. Tam również widzimy tę scenę w witrażu. Z wieku XIII pochodzi wspaniała mozaika w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu w Rzymie (kościół rezydencjalny prymasa Polski). Scenę Zwiastowania unieśmiertelnili: Giotto, Szymon Marcin ze Sieny, Era Angelico, Simone Martini, Taddeo Bartoli, Masaccio – to tylko niektórzy z najdawniejszych artystów i malarzy (Por. Ks. Jan Kuś: Zwiastowanie w sztuce kościelnej (Ruch Biblijny i Liturgiczny, nr 1 – 2, 1968, s. 59 – 69)). Pierwsze wizerunki przedstawiają Maryję na tronie (do w. XII). Sztuka romańska (od w. XII) wprowadza ruch i usiłuje nawet oddać uczucia Maryi. Od wieku XIV Maryja otrzymuje często gałązkę oliwną. Anioł zaś trzyma prawie zawsze: laskę podróżną, lilię, berło lub gałązkę oliwną. Maryja bywa przedstawiana: w czasie modlitwy (klęcznik) z przędziwem, w domu lub koło domu, rzadko przy studni czy świątyni. Wizerunek sceny Zwiastowania widnieje w herbie miasta Supraśla. H. Z LITERATURY POLSKIEJ 120 1) Adam Mickiewicz: Hymn na dzień Zwiastowania Najśw. Panny Maryi Pokłon Przeczystej Rodzicy! Nad niebiosa Twoje skronie, Gwiazdami Twój wieniec płonie Jehowie na prawicy. Ninie dzień Tobie poświęcamy wierni, Śród Twego błyśnij Kościoła! Oto na Ziemię złożone czoła, Oto śród niemej bojaźni czerni Powstaje prorok i woła: Uderza organ Twej chwale! Lecz z Bóstwa idzie godne Bóstwa pienie – Śród Twego błyśnij Kościoła I spuść anielskie wejrzenie! Duchy me Bóstwem zapalę, Głosu mi otwórz strumienie! A zagrzmię piersią, jaką cheruby Zagrzmią światu na skonanie, Gdy proch zapadły w wieków otchłanie Ze snu nicości wybiją – Takim grzmotem Twoje chluby, Gdzie piekło, gdzie gwiazdy świecą, Nieskończoność niech oblecą – Wieczność przeżyją! A któż to wschodzi? Wschodzi na Syjon Dziewica. Jak ranek z morskiej kąpieli 121 I jutrznia – Maryi lica. Snieży się obłok, słońce z ukosa Smugiem złota po nim strzeli – Taka na śniegu, co szaty bieli, Powiewnego jasność włosa. Pojrzał Jehowa i w Niej upodobał sobie – Pękły niebios zwierciadła, Biała Gołąbka spadła I nad Syjonem w równi trzyma skrzydła obie – I srebrzystej pierzem tęczy Niebianki skronie uwieńczy. Grom, błyskawica! Stań się! – Stało! Matką – Dziewica. Bóg – Ciało!!! 2) Józef Bohdan Zaleski: Zwiastowanie (fragmenty) Kościółek – chata w małym Nazarecie, Uboga chata i kościółek lichy – A nad stołeczne Jeruzalem przecie I nad królewskich pokojów przepychy Pan umiłował to miejsce dla siebie I począł cuda swoje jako w niebie… Porodzisz Syna – i będzie Syn Boży. Na imię – Jezus, a który na ziemi Znów Dawidową stolicę założy, Wzbudzi królestwo nad królestwy wszemi, 122 Któremu nigdy na wiek wieków – końca: Bowiem sam w onym i Pan, i Obrońca. Maryja w dłoniach utula powieki, Dziwnie olśniona, trwożna – bo ziemianka. „Gabriel jestem, Pan z Tobą na wieki!” Pieściwa, luba mowa Gabriela Mile podzwania w słuchu i ośmiela. I rzekła: „Otom Pańska Służebnica! Niechaj się wedle słowa Twego stanie!” Wnet łaska Ducha opromienia lica I w głos rozbrzmiewa Nieba powitanie. Gabryel skłania aż ku stopom głowę, Czci Matkę Boga – i swoją Królowę… 3) Kazimierz Przerwa Tetmajer: Na Anioł Pański biją dzwony (fragment) Na Anioł Pański biją dzwony, Niech będzie Maria Pochwalona, Niech będzie Chrystus pozdrowiony, Na Anioł Pański biją dzwony, W niebiosach kędyś głos ich kona… 4) Wacław Solski: Zwiastowanie Na tła bizantyjskiego poczerniałym złocie Ciemne lico Madonny sennie mi się marzy, Podniesione ku smagłej Gabryela twarzy W cichej, dziewiczej duszy, niebieskiej tęsknocie. 123 Jak baśń złota brzmią ciche Pozdrowienia słowa, Szeptane przez anioła w najgłębszej pokorze… Z ciemnej twarzy natchnienia bije światło Boże Przy tych magicznych runach: „O Mario, bądź zdrowa!” Ciemnozłocistą dłonią, przez czas poczerniałą, Zwiastun lilię niebiańską podaje Madonnie… Płynie mowa anielska cicho, monotonnie – Najświętsza Panna słucha w pokorze, nieśmiało. Marzy mi się ta wizja, poczerniała, złota, Jak przez Fra Angelica polskiego wyśniona… Gabryela szept w cichym rozmodleniu kona, Złocisty obraz mroczna owiewa tęsknota. Na tła bizantyjskiego w złocie poczerniałym Pełni się Zwiastowania święta tajemnica… Duszę łzawą korzącą się w prochu, zachwyca Madonna o wejrzeniu cichym i nieśmiałym… 5) Wojciech Bąk: Zwiastowanie (fragmenty) Jak wyrazić chwilę, kiedy anioł Przyszedł przed Nią, jak przed tęczą klęknął – I kiedy wyszeptał słowa Zwiastowania, Nie Ona, ale on był pełen lęku… Lecz któż wyrazi to? – i wiek po wieku Klękano słowem, posągami, światłem, By wypowiedzieć Boga blask w człowieku 124 I Pannę Tę wysoką i Tę Matkę… 6) Leopold Staff: Zwiastowanie (fragmenty) Ave Maryja! Bądź pozdrowiona! Słońce się w zachód przed Tobą chyli Z czcią, że co z Ciebie zrodzi się, skona W Jego konania bolesnej chwili… Ave Maryja! Nad zmierzchłą glebą Skowronki wdzięczne ślą Tobie pienie, Że na swych skrzydłach uniosą w niebo Zgasłej Miłości ostatnie tchnienie… 7) Kazimiera Zawistowska: Zwiastowanie Zdrowaś Maryjo! W blasku powodzi Goniec niebieski w Twe wrota wchodzi I Oblubieniec płaszczem purpury Okrywa białość Syjońskiej Góry. Zdrowaś Maryjo! O lutnio w śnieniu! Rozgraj swą duszę na łask promieniu, Bij wonnościami jak cedr świątyni, Bo Pan w Twej duszy złoty się wczyni. Zdrowaś Maryjo! W blasków powodzi Moc Najwyższego w Twe łono wchodzi I pierś dziewiczą liliją białą Kwiat duszy swojej przemienia w ciało. 125 Zdrowaś Maryjo! Owoc Żywota Ty jako arka poniesiesz złota, I z dziewiczego wykwitnie złota Ożywcza słodycz winnego grona. Zdrowaś Maryja! W blasku powodzi Goniec niebieski w Twe wrota wchodzi I na Twe skronie, owite złotem, Mży rozpylonym słońca nalotem… I. PRZYKŁADY 1) Hrabia Segur opowiada, że w jednym z miast południowej Francji wezwano przez posłańca kapłana do ciężko chorej niewiasty. Kapłan przybył pod numer 50. Wyszedł mu jednak naprzeciw mąż, zaciekły ateista, i krzyknął grubiańsko, by kapłan sobie poszedł, on bowiem nie chce mieć klechy w swoim domu. Z kąta jednak odezwał się głos kobiety: „Niech mnie ksiądz nie opuszcza, błagam!”. Kapłan wtedy rzekł z całą stanowczością: „W imię Boga wszechmogącego Pana naszego, który nas obu będzie sądził, wzywam pana, byś się nie sprzeciwiał ostatniej woli umierającej żony”. Na te słowa mężczyzna usunął się z domu zupełnie. Kapłan pocieszył ową nieszczęśliwą i zaopatrzył ją we wszystkie pociechy naszej świętej wiary. Potem zapytał: „Jak jej się udało zaprosić kapłana przez osobnego posłańca, kiedy mąż przy niej był stale”. Na to niewiasta zdziwiona odparła, że nikogo nie wysyłała, gdyż faktycznie była w niemożliwości kogokolwiek wysłać. Wyznała jednak ze łzami, że od lat odmawiała codziennie Zdrowaś Maryja na 126 intencję, by nie odeszła z tego świata bez Sakramentów świętych. Kiedy kapłan wziął do ręki kartkę, by zapisać dane, zauważył, że był wezwany pod numer nie 50, a 30. Zaraz tam się udał. 2) Pisarz Alban Stolz w dziełku swoim Pozdrowienie Anielskie zwraca się również do braci protestantów, aby przypomnieli sobie, że przecież przed 400 laty ich ojcowie tak często tę modlitwę mieli na ustach. Co więcej, sam ich założyciel, Marcin Luter, nie mniej często i żarliwie ją odmawiał. Kiedy książeczkę Albana Stolza przeczytał protestancki teolog, Drow Hugon Lämmer i zaczął odmawiać codziennie Zdrowaś, poczęły w nim budzić się wątpliwości; potem zaczął studiować, by dociec prawdy. Owocem było jego przejście na łono Kościoła Katolickiego dnia 21 listopada 1858 roku. Został potem kapłanem, profesorem teologii katolickiej we Wrocławiu i kanonikiem katedry. 3) Do o. Mikołaja Zucchi, zgłosił się w Rzymie pewien młodzieniec i wyznał, że wpadł w nałóg nieczysty i żadną siłą nie może się z niego wydobyć. Kapłan polecił mu za pokutę codziennie rano i wieczorem odmówić jedno Zdrowaś o wydobycie się z nałogu. Początkowo nie było żadnej poprawy. A jednak po pewnym czasie młodzieniec całkowicie wydobył się z nałogu. O. Segnieri Paweł, słynny ludowy kaznodzieja wieku XVII († 1694), mawiał: „Jeżeli Zdrowaś stało się początkiem zbawienia świata, winno stać się początkiem zbawienia każdego z nas”. 4) Franciszek Spirago podaje następujące wydarzenie: Pewien pobożny młynarz mial zwyczaj, że kiedy słyszał dzwon na Anioł Pański, zatrzymywał natychmiast koło młyńskie i odmawiał z pracownikami tę 127 modlitwę. Dnia pewnego dwoje jego dzieci zbierało w pobliżu strumienia kwiaty. Syn, który miał zaledwie trzy lata nachylił się zbytnio nad wartkim potokiem i wpadł do niego. W tej chwili dzwon z pobliskiego kościoła się odezwał. Młynarz zatrzymał młyn i zaczął odmawiać Anioł Pański, kiedy nagle posłyszał krzyk własnego dziecka. Pobiegł i ujrzał je, gnane prądem na koło. Na szczęście stało ono nieruchome. To ocaliło syna (Por. Zbiór przykładów, tłum. Wojciech Galant, Mikołów 1911, s. 687 – 688). 5) W Austrii był zwyczaj do ostatnich prawie lat, że na Anioł Pański wszyscy przerywali pracę, nawet posiłek w restauracji, i odmawiali Anioł Pański. J. REFLEKSJE HOMILETYCZNE 1) Ś w . G e r m a n , patriarcha Konstantynopola († 732): „Witaj, Maryjo, łaski pełna! Najświętsza ze świętych, wyniesiona ponad niebiosa, chwalebniejsza nad cherubinów, znakomitsza nad serafinów, najczcigodniejsza spośród wszystkich stworzeń. Witaj, Gołąbko, która nam niesiesz Owoc oliwny, Zbawcę z duchowego potopu… Witaj najrozkoszniejszy i najwspanialszy Ogrodzie Boga… Rodząca Mu wonną Lilię i niewiędnącą Różę… Ogrodzie, w którym dla poznania prawdy zakwitło żywe Drzewo, z którego ktokolwiek by skosztował, dostąpi nieśmiertelności. Witaj, najświętszy Przybytku, niepokalany, przeczysty Pałacu Boga…, w którym Słowo Przedwiecznego, chcąc wybawić błądzący ród ludzki, zaślubiło sobie ciało. Witaj płodne i ocienione Wzgórze 128 Boga, w którym wykarmiony Baranek nosił nasze grzechy i niegodziwości – Góro, z której oderwawszy się ów żadną ręką nie ciosany kamień starł ołtarze bałwanów i stał się kamieniem węgielnym i dziwem w oczach naszych… Witaj Arko, z najczystszego złota, zawierająca najprzyjemniejszą słodycz, Chrystusa, Mannę naszą… Wspomożycielko, rozciągnij rękę nad całym światem, abyśmy w radości i pamięci świąt Twoich przemienili się w Chrystusa Jezusa, powszechnego Króla i Pana naszego” (Homilia na Ofiarowanie Maryi). 2) Ś w . A l f o n s L i g u o r i , biskup i doktor Kościoła: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie”. Co za odpowiedź wielka! Rozradowałaś nią niebo a ziemi przyniosłaś niezmierzone morze łask… Bo oto – Słowo Ciałem się stało! – Syn Boży stał się również Synem Maryi… Aby poznać godność Boskiego Macierzyństwa Maryi, trzeba by poznać godność samego Boga… Sama Maryja przyzna: „Uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest” (Uwielbienia Maryi). 3) Modlitewnik Gertrudy. Pochodzi on z wieku XI. Księżniczka polska, Gertruda, była córką Mieszka II i Rychezy. Wydana została za Izasława, syna Jarosława Mądrego, księcia Kijowa, który zginął w bitwie w 1078 roku. Modlitewnik Gertrudy zawiera modlitwy, które ta Piastowiczówna sama ułożyła w języku łacińskim. Wypisała je na kartkach, doszytych do wspaniałego Psałterza arcybiskupa Trewirskiego Ekberta. Ów Psałterz obecnie znajduje się w muzeum w Cividale we Friulu. Psałterz ów został potem własnością córki Bolesława Krzywoustego, mniszki, z kolei św. Elżbiety, która znowu podarowała go w roku 1229 kapitule w Cividale. Wśród 129 modlitw, ułożonych przez Gertrudę są cztery ku czci Matki Bożej. Jest to więc pierwszy historyczny pomnik kultu Matki Bożej ze strony Polaków, zostawiony na piśmie. Pod numerem 85 jest taka modlitwa: „Zdrowaś Maryja, łaski pełna, Pan z Tobą! – Któraś jest sama piękniejsza nad słońce, której ozdoby pożądał Król nieba i ziemi. – Zdrowaś – powitana przez anioła. – Zdrowaś, zaćmiona Duchem Świętym! – Zdrowaś, brzemienna Bogiem! Zdrowaś, któraś zasłużyła z wnętrzności swoich porodzić Syna Bożego! Zdrowaś, któraś Syna Bożego do kąpieli włożyła. – Zdrowaś, któraś Syna Bożego ułożyła w żłóbku. – Zdrowaś, któraś Syna Bożego ofiarowała w świątyni. – Zdrowaś, któraś Syna Bożego zrodziła wedle ciała. Zdrowaś, któraś Syna Bożego słuchała nauczającego. – Zdrowaś, któraś Syna Bożego widziała zawieszonego na krzyżu za nasze odkupienie. Zdrowaś, któraś Syna Bożego widziała zmartwychwstającego dla chwały Ojca. – Zdrowaś, któraś widziała Pana wstępującego na niebiosa w tym ciele, które otrzymał od Ciebie, święta i niepokalana Dziewico. – Zdrowaś, Pani aniołów. – Zdrowaś, Królowo niebios. – Zdrowaś, chwało wszystkich świętych. – Zdrowaś, uwielbienie sprawiedliwych. – Zdrowaś, odzyskanie utraconych. – Zdrowaś, nadziejo nasza! – 130 Zdrowaś, chwalebna Matko Pana, święta Maryjo, najczcigodniejsza czci i przez wszystkich czczona. Amen”. 4) P i o t r S k a r g a : „Już zima minęła, niepogody ustały, dżdże i burzliwe wiatry i chmury wielkie a zimna przykre przeszły. Ukazały się kwiatki ziemi naszej, ptaki śpiewają, pola zielenieją, wiosna się wdzięczna z płodnym latem wraca. Obiecane nasienie z płci niewieściej wschodzi. Mesjasz się, Zbawiciel ludzkiego narodu zwiastuje. Król, który miał zetrzeć głowę wężową, nastaje. Plemię Ono, którym się ubłogosławić wszystkie narody mają idzie. Z nim raj się nam wraca, przekleństwo nasze ginie, nędza ustaje, do łaski ich chwały niebieskiej wrota się ludziom zamknione otwierają. O, chwalebny dniu, którego nam stare obietnice swoje iścić, wierny w słowie swym Pan Bóg rozpoczął” (Żywoty Świętych Pańskich). K. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) Dobrze się składa, że w pobliżu są te dwie uroczystości: św. Józefa i Zwiastowania Najświętszej Maryi. Wspomnieliśmy, że pierwsze święto powinno być obchodzone jako dzień patrona mężów katolickich. Dzień Zwiastowania powinien być uroczystością patronalną katolickich niewiast. Taki też charakter mają te dwa święta w bardzo wielu parafiach polskich. Niewiasty mają w Maryi najpiękniejszy wzór do naśladowania. I nie chodzi w tym wypadku bynajmniej o zmianę charakteru święta, ile o intensyfikację jego przeżycia, o wzbogacenie go w nowy aspekt duszpasterski. 131 2) W tym właśnie okresie zwykło się odprawiać rekolekcje wielkopostne. Wypada przeto z okazji święta Zwiastowania urządzić „dzień modłów niewiast katolickich”, przypomnieć im ich najszczytniejszy wzór do naśladowania. Byłoby wskazanym w tym dniu udzielić błogosławieństwa matkom, zwłaszcza oczekującym dzieci. 3) Zanika praktyka odmawiania modlitwy Anioł Pański. Może warto byłoby ją wznowić. 4) W niektórych dawnych klasztorach panował zwyczaj, że zakonnicy czy siostry zakonne pozdrawiali się: Ave Maria (Zdrowaś Maryjo). Podanie głosi o św. Bernardzie, że miał stały zwyczaj to czynić, ilekroć napotkał wizerunek Matki Bożej. Ta miała mu kiedyś słodko odpowiedzieć: Salve, Bernarde! (Witaj Bernardzie!). M o d l i t w a : Boże, Ty jesteś wielki i nieogarniony. Według Twej woli odwieczne Słowo w łonie Dziewicy Maryi stało się ciałem. Wierzymy, że nasz Zbawiciel jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem. Uczyń nas godnymi być uczestnikami jego Boskiego życia. O to prosimy Cię przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego… 132 NAJŚW. MARYI PANNY, KRÓLOWEJ POLSKI 3 MAJA Uroczystość A. TŁO HISTORYCZNE POWSTANIA LITURGICZNEGO ŚWIĘTA 1) Za rządów króla Jana Kazimierza (1648 – 1668) Polska przeżywała tragiczne chwile. Była rozbita i skłócona wewnętrznie. Magnaci doszli do takich majątków i wpływów, że sobie nic nie robili z króla. Szlachta zaś związała królowi w czasie wielkiej elekcji ręce tylu ograniczeniami na swoją korzyść, że faktycznie król nie mógł niczego przeprowadzić bez ich zgody. Objawy anarchii jako skutek „złotej wolności” groziły katastrofą. Rozbity był także naród religijnie, gdyż protestantyzm uczynił w nim dotkliwe wyłomy. Przede wszystkim wielu magnatów litewskich i wielkopolskich opowiedziało się jawnie za protestantyzmem. Rozbita także była Polska wówczas politycznie. Nieustanne wojny: z Rosją (1610 – 1612, 1617 – 1619, 1632 – 1634 i 1654 – 1655), z Turcją (1620 – 1622, 1646 – 1647) i z Kozakami, z którymi sprzymierzyli się Tatarzy (1648 – 1653), wreszcie ze Szwecją (1617 – 1618, 1621, 1622 – 1627) osłabiły i wykrwawiły zupełnie Polskę. Na domiar złego stary system prowadzenia wojny przez pospolite ruszenie był przyczyną wielu klęsk. 2) W takich to okolicznościach doszło do nowej wojny ze Szwecją, która dysponowała nowoczesną, 133 doskonale wyposażoną armią. Dogodną okazję dla wroga stworzył Heronim Radziejowski, który obrażony na króla sam udał się do króla, Karola X Gustawa, i przedstawił mu stan rozkładu politycznego Polski. Oddanie bez wystrzału całej Wielkopolski przez wojewodę Krzysztofa Opalińskiego dnia 25 lipca 1655 roku pod Ujściem otwarło Szwedom drogę do Warszawy (wrzesień) i Krakowa (październik). Tego samego miesiąca Janusz Radziwiłł, wojewoda i naczelny dowódca wojsk litewskich, oddał podobnie bez wystrzału Szwedom całą Litwę. Wojska małopolskie po klęsce pod Żarnowcem i Wojniczem przeszły również na stronę wroga (październik). Jan Kazimierz uchodzi na Śląsk i uniwersałem, wydanym w Opolu, wezwał naród do oporu (20 XI 1655). 3) Szwedzi po zajęciu Polski zaczęli ją okładać wysokimi podatkami i niemiłosiernie grabić. Bezcenne zabytki kultury do dnia dzisiejszego stanowią chlubę muzeów szwedzkich. Sytuacja wydawała się nadto o tyle beznadziejną, że nikt nie myślał o obronie ani też o przysłaniu pomocy. Słusznie Henryk Sienkiewicz najazd szwedzki określił jako „potop” i osnuł na tle tych smutnych czasów powieść, w ostatnich latach zekranizowaną we wspaniałym serialu filmowym (1974). 4) Pozostało jednak jedno miejsce nigdy przez Szwedów niezdobyte, chociaż leżało w samym centrum Polski. Wiedzieli o tym Szwedzi i łakomi na „ogromne bogactwa”, nagromadzone w klasztorze ojców Paulinów w Częstochowie na „Jasnej Górze” postanowili je zagrabić. Dnia 19 listopada 1655 roku zjawił się pod murami klasztoru generał Burhard Müller, mając pod swoim dowództwem oddział kilku tysięcy żołnierzy i 134 najpotężniejsze armaty do wyburzenia murów. W klasztorze było 70 zakonników i 160 żołnierzy załogi. Generał żądał od przeora klasztoru, o. Augustyna Kordeckiego, bezwzględnej i natychmiastowej kapitulacji, grożąc, że w przeciwnym wypadku „kurnik” ten w powietrze wysadzi. A jednak obrona bohaterska klasztoru na oczach całego narodu trwała długich 6 tygodni. Jak wyspa na pełnym morzu klasztor stał, jak zaczarowany: niezburzony i niezdobyty. Dnia 27 grudnia generał Müller musiał od oblężenia odstąpić w obawie, aby nie być okrążonym. W tym samym bowiem czasie ruszyło chłopstwo i została zawarta konfederacja w Tyszowcach przez hetmanów koronnych: Mikołaja Potockiego i Stanisława Lanckorońskiego, którzy odstąpili od Szwedów (29 XII). Z wolna powstanie objęło całą południową Polskę, wróg musiał wycofywać się do miast. 5) Obrona Jasnej Góry jakby nowe siły wlała w sparaliżowany organizm narodu. Uwierzono w zwycięstwo. Na wiosnę 1655 roku całe południe Polski było już wolne od wroga. Król Jan Kazimierz wrócił do kraju. Dnia 1 kwietnia 1656 roku przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie nuncjusz papieski, Piotr Vidoni, celebrował uroczyście Mszę świętą. Na Podniesienie król zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i padł na kolana przed wielkim ołtarzem. Zaczynając od słów: „Wielka Boga – Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico” ogłosił Matkę Bożą za szczególną Patronkę Królestwa Polskiego. Przyrzekł szerzyć Jej cześć, ślubował wystarać się u Stolicy Apostolskiej pozwolenie na obchodzenie Jej święta jako Królowej Korony Polskiej, zająć się losem ciemiężonych pańszczyzną chłopów i 135 zaprowadzić w kraju sprawiedliwość społeczną. Po Mszy świętej, w czasie której król przyjął również Komunię świętą z rąk nuncjusza papieskiego, przy wystawionym Najśw. Sakramencie odśpiewano Litanię do Najśw. Maryi Panny, a przedstawiciel papieża odśpiewał trzykroć, entuzjastycznie powtórzone przez wszystkich obecnych nowe wezwanie: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”. 6) Tak więc od dnia 1 kwietnia 1656 roku Polska stała się urzędowo ogłoszonym królestwem Maryi, oddała się pod Jej rządy. Każdy król mial być odtąd niejako Jej regentem, sprawującym nad narodem rządy w Jej imieniu. Król Jan Kazimierz nie był pierwszym, który oddał swoje państwo w szczególną opiekę Bożej Matki. W roku 1512 gubernator hiszpański ogłosił Matkę Bożą szczególną Patronką Florydy. W roku 1638 król francuski, Ludwik XIII, osobiście i uroczyście ogłosił Matkę Bożą Niepokalanie Poczętą Patronką Francji. 7) Niestety śluby króla Jana Kazimierza nie zostały spełnione. Przyszły uciążliwe wojny: najazd Rakoczego (1657), wojna z Rosją (1660 – 1667), abdykacja króla (1668), długotrwałe wojny z Turcją (1672 – 1683), wojny domowe o tron polski, rządy Sasów i wreszcie 150 lat niewoli pod trzema zaborami (1772 – 1918). Po uzyskaniu wolności Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod wezwaniem „Królowej Polski”. Papież Benedykt XV chętnie do tej prośby się przychylił (1920). Tak więc przynajmniej jedno zobowiązanie zostało dotrzymane. Zostało spełnione przyrzeczenie, jakie przed prawie trzema wiekami dał Jan Kazimierz. Biskupi umyślnie 136 zaproponowali Ojcu świętemu dzień 3 maja, aby podkreślić łączność nierozerwalną tego święta z sejmem czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną dnia 3 maja 1791 roku pierwszą konstytucją polską. Wypełniła ona bowiem w swoich założeniach część ślubowań, jakie Jan Kazimierz złożył przed obrazem matki Bożej w pamiętny dzień 1 kwietnia 1656 roku. Sejm bowiem zobowiązywał się uroczyście wziąć pod opiekę lud polski i zaprowadzić sprawiedliwość społeczną. 8) Kiedy w roku 1945 Polska uzyskała uwolnienie od jarzma hitlerowskiego, Episkopat Polski, pod przewodnictwem kardynała Augusta Hlonda, na Jasnej Górze odnowił akt poświęcenia się i oddania Bożej Matce. Ponowił też złożone przez króla Jana Kazimierza śluby. W uroczystości tej brała udział milionowa rzesza wiernych. 9) W przygotowaniu do 1000 – nej rocznicy istnienia Polski (966 – 1966), w czasie uroczystej „Wielkiej Nowenny”, na apel prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego, cała Polska ponownie oddała się pod opiekę Najśw. Maryi, Dziewicy – Wspomożycielki. Uczyniły to wszystkie diecezje Polski i parafie. W świętą „niewolę” oddał się Bożej Matce każdy z osobna. Przez 20 lat wędrujący obraz Matki Bożej Częstochowskiej po wszystkich parafiach i kościołach Polski ma być jednym jeszcze ogniwem związania narodu z jego Królową. Nadto w każdej parafii odbywają się specjalne nabożeństwa z apelem jasnogórskim ku czci Królowej Polski. 10) W roku 1973 z okazji 300 – lecia śmierci o. Augustyna Kordeckiego katolicka Polska przypomniała sobie w modłach i akademiach czasy „potopu” i cudownej 137 obrony Jasnej Góry, której epilogiem było oddanie państwa polskiego i narodu w opiekę Bożej Matki. Matka Boża Królowa Polski jest nadto główną Patronką: archidiecezji lwowskiej, diecezji częstochowskiej i przemyskiej. B. LITURGIA ŚWIĘTA KRÓLOWEJ POLSKI 1) Już pieśń na wejście kapłana do ołtarza wprowadza nas w odpowiedni klimat i natrój dnia: „Pan dał Jej władzę nad całym swoim królestwem i dał Jej «koronę», aby wychowała Jego Syna i królowała. Alleluja, alleluja”. Jest to parafraza słów Pisma świętego z księgi Machabejskiej (5,14–15) w zastosowaniu do Matki Bożej jako Królowej Polski. 2) Pierwsze czytanie do zmiany liturgii (1969) przypominało zwycięstwo Judyty nad wodzem assyryjskim, Holofernesem, i słowa podzięki oraz uwielbienia, jakie do Judyty skierował arcykapłan w imieniu ludu. Tekst pięknie odpowiadający podzięce, jaką kapłani dnia tego wyrażali Najświętszej Dziewicy w imieniu całego polskiego narodu za opiekę nad nim i za wybawienie go wielokrotnie z mocy jego nieprzyjaciół: „Bądź uwielbiony, Boże nasz, który w dniu dzisiejszym rozgromiłeś nieprzyjaciół swego ludu… Błogosławiona jesteś, Córko, przez Boga najwyższego spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi i niech będzie błogosławiony Pan Bóg, Stwórca nieba i ziemi. Niech to sprawi Tobie Bóg, abyś była wywyższona na wieki i ubogacona w dobra, bo nie szczędziłaś swego życia, gdy naród nasz był 138 upokorzony, ale przeciwstawiłaś się naszej zagładzie (Jdt 13, 18–20). 3) Ewangelia nawiązuje do słów Pana Jezusa, wypowiedzianych na Krzyżu, w których Chrystus Matce Swojej oddawał pod opiekę św. Jana Apostoła. Kościół w tej scenie widzi symbol oddania rodzaju ludzkiego (a więc i narodu polskiego) pod szczególną opiekę swojej Matki(J 19,25–27 ). 4) W pieśni na ofiarowanie kapłani polecają na tej podstawie Bożej Matce naród polski szczególnej Jej opiece: „Pomnij, Matko Dziewico, przed obliczem Boga, abyś prosiła dla nas o dobro i odwrócenie od nas Jego zagniewania. Alleluja”. W tym zdaniu jest aluzja do prośby, jaką prorok Jeremiasz zanosił do Pana Boga w imieniu swojego narodu (Jr 18,20). 5) Wreszcie pieśń na Komunię świętą przypomina, że Maryja jest niejako zobowiązana do opieki nad rodzajem ludzkim, skoro jako Matka Zbawiciela stała się naszą Współodkupicielką: „Najdostojniejsza Królowo świata, Maryjo, zawsze Dziewico, która porodziłaś Chrystusa Pana, Zbawiciela wszystkich ludzi, wypraszaj nam pokój i zbawienie. Alleluja”. 6) A oto piękny tekst hymnu z Godzin Kanonicznych (brewiarza) na Jutrznię. Hymn zatwierdził Rzym dnia 15 stycznia 1930 roku. Podobnie i hymn na Chwalbę. Kiedy niebios bezmiar cały Głosy sławi Cię zgodnymi, Niech pieśń Twojej śpiewa chwały Szczęsny przez Cię okrąg Ziemi, Panno, której losy dały 139 Ziemi zrodzić niebios Pana, Niepokalana! Jakiej pieśni zdoła słowo Cześć Twą godnie szerzyć w świecie? Polski naród, o Królowo Niebios, swą Królową zwie Cię. Jak przed wieki, dziś na nowo Serce Tobie, nasza Pani, Niesiem w dani. Ile razy złaman klęską Lud Twój łez wylewał morze I z nadzieją patrzał męską W swą Królowę, strojną w zorze, Tyś kruszyła w pył zwycięsko Zgon wróżące Polsce bliski Klęsk pociski. Gwiazdo cudnie jaśniejąca, Gdy bałwany morze piętrzy, Wieżo, która nurt roztrąca, Rwący wirem pian, do wnętrzy – Wśród grożących zdrad tysiąca Lud oddany Twojej sławie Broń łaskawie! Tobie społem, Trójco błoga Hołd nieść będziem nieprzerwanie, Gdy zgiełk bitwy, lęk, czy trwoga, Jedynego w Trójcy Boga 140 Z ludem Polski, mocni w wierze, Czcząc przymierze. NA CHWALBĘ (LAUDES) Ludów Króla, Zbawiciela Matką Ciebie wraz wyznajem, Panno, co świat rozwesela Wdzięcznym krasem, cudnym majem. Twa dłoń w znojach sił udziela, Twój wdzięk złoci chwały Kościół cały. Darmo sroży się bez miary Bram podziemnych złość zaciekła. Darmo szatan, wróg nasz stary, Sprzęga groźne moce piekła. By Chrystusa zmóc sztandary, Darmo pokus w gniewnym szale Spiętrza fale. Nic nie zdoła złamać ducha Wiernej rzeszy Twej, o Chryste, Choć szaleje zawierucha, Nie ulegną serca czyste, Których modłów Panna słucha I potęgą w znojach broni Możnej dłoni. O kojąca ból i nędzę, Zorzo serc, Patronko nasza! 141 W swej królewskiej znijdź potędze Ponad polskich siół poddasza, A piekielne pierzchną jędze, Na tysiączne padnie roty – Lęk sromoty. Tobie społem, Trójco błoga, Hołd nieść będziem nieprzerwanie – Czy zgiełk bitwy, lęk czy trwoga, Czy pokoju czas nastanie: Jedynego w Trójcy Boga Z ludem Polski, mocni w wierze Czcząc przymierze. C. KULT MATKI BOŻEJ W POLSCE Każdy katolicki naród chlubi się, że ma szczególną miłość do Matki Bożej. Jest to zupełnie rzeczą naturalną. Nie można bowiem miłować Pana Jezusa a nie mieć w najszczególniejszej czci Jego Matki. Owszem miarą naszej miłości dla Jezusa Chrystusa jest cześć oddawana Jego Matce. A jednak jeśli naród polski zdobył sobie wśród narodów świata imię „narodu maryjnego”, to znaczy, że w tej czci w sposób szczególniejszy się wyróżnia. Postaramy się to wykazać na przykładach (Por. Władysław Staich: Królestwo Maryi, Kraków 1930; Józef Makłowicz: Przykłady Ojczyste, t. I/II, Kraków 1905; Wacław Majewski: Maria umiłowanie narodu, Kraków 1936). 1) C z e ś ć o d d a w a n a M a r y i z e s t r o n y k r ó l ó w p o l s k i c h : Bolesław Chrobry miał wystawić 142 w Sandomierzu kościół pod wezwaniem Matki Bożej. Władysław Herman, uleczony cudownie, jak twierdził przez Matkę Bożą, ku Jej czci wystawił okazałą świątynię w Krakowie „na Piasku” (dzielnica). Król Władysław Jagiełło ją dokończył i oddał karmelitom. Król Władysław IV miał do tego kościoła ofiarować szczerozłotą figurkę Matki Bożej na podziękowanie za cudowne, jak był przekonany, uzdrowienie, gdy był jeszcze dzieckiem. Król Zygmunt I Stary przy katedrze krakowskiej wystawił kaplicę (Zygmuntowską) ku czci Najśw. Maryi Panny, która jest zaliczana do pereł architektury renesansu. Bolesław Wstydliwy wprowadził zwyczaj odprawiania Rorat w Adwencie. Król Zygmunt I wprowadził je jako stałą fundację w swojej kaplicy. W Muzeum Czartoryskich w Krakowie można oglądać różaniec króla Jana III Sobieskiego a w Skarbcu Jasnogórskim również różaniec Stefana Batorego. W księdze Bractwa Różańcowego w Podkamieniu był wpisany król Michał Korybut Wiśniowiecki. W tejże księdze Korybut Wiśniowiecki nazywa się „niewolnikiem Maryi”. W testamencie zaś tenże król napisał: „Najśw. Maryi Pannie, Patronce mojej od pierwszego dzieciństwa, składam największe dzięki, że mi była przez całe życie pomocą, ratunkiem i obroną”. Król Jan Kazimierz po bitwie pod Beresteczkiem (1651) wysłał: 8 zdobytych chorągwi do Częstochowy, 21 do Czerwińska, a 2 do Lwowa przed cudowne obrazy Matki Bożej. Jan Sobieski jeszcze jako hetman polny część namiotów, zdobytych pod Chocimiem (1673), ofiarował do katedry lwowskiej, gdzie jest cudowny obraz Matki Bożej, na ornaty. Do roku 1939 zachowało się ich jeszcze 7, z tych 4 bogato haftowane złotem. Jako król po zwycięstwie 143 pod Wiedniem (1683) obdarzył podobnie zdobytymi namiotami kilka kościołów w Polsce. Długi np. czas pokazywano kapy i ornaty z nich wykonane w kościele Mariackim w Krakowie. Jako zawołanie do boju pod Wiedniem dał wojskom imię Maryi. Na tę pamiątkę papież bł. Innocenty XI ustanowił święto Imienia Maryi. W drodze do Wiednia Sobieski odwiedził Piekary, sanktuarium Śląska. Król Zygmunt III przed każdym świętem Matki Bożej pościł i przystępował do Sakramentów świętych. Codziennie odmawiał Godzinki o Niepokalanym Poczęciu i nawiedzał chętnie Jej miejsca cudowne. Król Władysław IV projektował utworzenie „Orderu Niepokalanej” (Patrz: 8 grudnia – Kult Niepokalanej w Polsce). Król Jan Kazimierz ogłosił uroczyście Maryję w katedrze lwowskiej dnia 1 kwietnia 1656 roku „Królową Polski” i złożył na Jej ręce znane ślubowania. 2) Maryja Patronką polskiego r y c e r s t w a . Stefan Czarniecki przed każdą bitwą odmawiał Zdrowaś Maryja. W kościele, który zbudował w rodzinnej swojej Czarńcy, można jeszcze dzisiaj oglądać napis: „Na cześć Najśw. Maryi Panny Stefan Czarniecki, żołnierz i sługa Jego Królewskiej Mości… w roku 1640 własnym kosztem ten kościół wystawił”. W katedrze lwowskiej było srebrne votum – popiersie hetmana Jana Sobieskiego i opis jego cudownego uzdrowienia. Tadeusz Kościuszko szablę swoją poświęcił w kościele Matki Bożej Loretańskiej w Krakowie. Został po nim różaniec. Kazimierz Puławski w czasie konfederacji barskiej zamknął się na Jasnej Górze (1771). Kiedy pułkownikowi Drewiczowi robiono wymówki, dlaczego klasztoru 144 częstochowskiego nie zdobył, ale odszedł od oblężenia, rzekł: „Jak miałem go zdobyć, kiedy moi żołnierze zamiast strzelać, bili pokłony i żegnali się”. Wielu konfederatów barskich było sodalistami. Na placu hetmana Stanisława Żółkiewskiego w czasie badania grobu znaleziono po wielu latach pierścień z napisem: Mancipium Mariae (własność Maryi). Rycerze często broń swoją poświęcali na ołtarzu Matki Bożej. Wincenty Pol pisze, że Mohort nazwał swoją szablę „Starą służką Matki Bożej”. Kiedy w roku 1628 zapytano starego żołnierza, Mikołaja Moczarskiego, komu zawdzięcza, że przez 30 lat twardej służby wojennej ocalał z mnóstwa niebezpieczeństw, wyznał: „Protekcji Maryi, której obraz na piersiach swoich zawsze noszę”. Na zbroi husarskiej w Muzeum Wojskowym w Warszawie, na zamku w Malborku, można jeszcze dzisiaj zobaczyć na zbroi rycerza ryngraf Matki Bożej. Pod Grunwaldem szli rycerze w bój (1410) z pieśnią Bogarodzica. Pod Wiedniem szli do ataku z okrzykiem: Maryja! W roku 1632 w bitwie pod Smoleńskiem na widok sztandaru z pięknie wyhaftowanym wizerunkiem Matki Boskiej, hetman litewski, Krzysztof Radziwiłł, kalwin, zadrwił sobie i rzekł do chorążego: „A może byś pokazał, jak tańczy twoja Panienka!”. „Hej – chłopcy – zawołał chorąży – pokażemy temu kalwinowi, jak nasza Panienka tańczy!”. Skoczyli w bój i potyczkę wygrali. Powrócili do zawstydzonego hetmana: „Widziałeś, jak nasza Panienka tańczy!”. Smoleńska jednak wtedy nie zdobyli. Oblężenie szło zbyt ślamazarnie a załoga broniła się dzielnie. Marszałek polski, Józef Piłsudski, miał nad swoim łóżkiem wizerunek M.B. Ostrobramskiej. Kiedy w roku 1919 szedł na Wilno, powiedział do Bolesława Wieniawy 145 Długoszewskiego: „Idziemy na odsiecz M.B. Ostrobramskiej. To nie fraszki. Na intencję powodzenia naszej wyprawy postanowiłem nie palić trzy dni. Przez solidarność mam nadzieję, że i pan również palić nie będzie”. Po zajęciu Wilna marszałek na kolanach przeszedł długie schody wiodące do cudownej kaplicy M.B. Ostrobramskiej. Po zdobyciu Berdycza (26 IV 1920) pierwsze kroki skierował do kościoła, gdzie odsłonięto cudowny obraz Matki Bożej i odmówiono Litanię Loretańską. Papież Pius XI zeznawał, że był świadkiem, jak Piłsudski modlił się serdecznie przed obrazem M.B. Ostrobramskiej i dał do poświęcenia dwa obrazki M.B. Ostrobramskiej, by je zawiesić nad łóżkami jego córek. Kiedy zmarł, do trumny dano mu sygnet M.B. Ostrobramskiej (Por. Rycerz Niepokalanej, wrzesień 1935). Henryk Sienkiewicz pięknie w Ogniem i mieczem opisał śmierć Longinusa Podbipięty ze słowami Litanii Loretańskiej na ustach w czasie potyczki z Tatarami. W czasie bitwy pod Beresteczkiem (1651) o. Stanisław Oborski miał widzenie: ujrzał Matkę Bożą nad polem bitwy na niebie, jak błagała Pana Boga o zwycięstwo dla oręża polskiego. Obrona Jasnej Góry była dowodem namacalnym, że Maryja nie opuści swojego narodu (1655). 3) M a r y j a P a t r o n k ą m i a s t p o l s k i c h . Bardzo często mieszczanie zdobili swoje kamienice wizerunkami Matki Bożej, by mieć w Niej obronę. Do ostatnich czasów zachowała się na rynku krakowskim kamienica Wenzla z dużym obrazem M. Bożej, wymalowanym na ścianie zewnętrznej. Kiedy w roku 1850 pożar strawił większą część kamienic w tymże rynku, jego obraz ocalał. Dzisiaj jeszcze można oglądać na jednej z 146 dawnych kamienic rynku Starego Miasta Warszawy na szczycie figurę M. Bożej. Figury i obrazy ustawiano na murach obronnych, jak to jeszcze dzisiaj można oglądać w Barbakanie Krakowskim. Pod figurą Matki Bożej Niepokalanej, która stała we Lwowie nad Bramą Krakowską, był napis: Haec praeside tutus (pod Jej opieką bezpieczny). U stóp figury jest symbol miasta, lew. Często paliły się przed wizerunkami Maryi wieczne lampy. Mieszczanie również stawiali świątynie i kaplice ku czci M. Bożej. Należeli do bractw maryjnych. W czasie oblężenia Lwowa lud miasta dniem i nocą słał modły przed cudownym obrazem M.B. Łaskawej w katedrze. Po odejściu wroga umieszczono wotum z napisem: „Maryję, straszną jak zastęp wojsk uszykowanych, poczuli Tatarzy i Kozacy zbuntowani. Senat i lud lwowski uznaje i kornie wielbi opiekę Maryi w oswobodzeniu miasta od oblężenia roku Pańskiego 1648”. 4) P a t r o n k a l u d u p o l s k i e g o . Lud polski najwięcej chyba ukochał Maryję. W każdym domu były Jej liczne obrazy. Na drogach i rozstajach były jej figury i kapliczki. Na Gromniczną święcił świece (Patrz: 2 lutego – Święto Ofiarowania Pana Jezusa w zwyczajach polskich). Święto Zwiastowania nazywał: Matką Bożą Wiosenną; w majowych nabożeństwach wypełniał kościoły; Matkę Bożą Wniebowziętą nazywał Zielną, bo niósł wtedy do poświęcenia dożynkowe wieńce ziela; siewy rozpoczynał z Matką Bożą Siewną (Narodzenie M. Bożej). W wigilie, poprzedzające święta M. Bożej – pościł. A gdy szedł w obce strony, daleko poza ojczystą ziemię, to brał ze sobą grudkę polskiej ziemi, by mógł na niej umrzeć (kładziono pod głowę do trumny) i obrazek Matki Bożej. Do dzisiaj 147 jeszcze powszechnym jest zwyczajem umarłym dawać do ręki różaniec. Na piersiach noszono szkaplerz lub medalik Matki Bożej. Tyle pieśni religijnych ku czci Matki Bożej nie ma żaden naród w świecie, co naród polski. Na 50 pieśni polskich, jakie spotykamy w wieku XV, aż 20 – to pieśni do Matki Bożej. 5) P a t r o n k a n i e w i a s t p o l s k i c h . Do wieku XVI nie nadawano imienia Maryi niewiastom a to dla uszanowania. Podobnie jak dzisiaj jeszcze u nas i w bardzo wielu krajach nie nadaje się imienia Jezusa mężczyznom. Matrony polskie najchętniej lubiły pozować dawniej do portretu z różańcem w ręku. Krystyna, córka księcia Jerzego Lubomirskiego († 1667), marszałka koronnego i hetmana polskiego, krwią nakłutego palca poświęciła się N.M. Pannie na wieczną służbę. W roku 1658 w Różanymstoku koło Grodna na dworze Szczęsnego Tyszkiewicza, jego małżonka, Eufrozyna, odmawiała Godzinki według zwyczaju z dworem całym. Podanie miejscowe głosi, że nagle lampa przed obrazem Matki Bożej zapaliła się sama a kwiaty uschłe zakwitły jakby świeżo zerwane. Stolnik wystawił wówczas kościół, gdzie uroczyście wniesiono obraz (1663), który w tym czasie stał się głośny cudami. Kanclerz Kurii wileńskiej, ks. Wojnarowicz zeznał, że kiedy w tym czasie odbywały się w Różanymstoku uroczystości, gdy zaśpiewano antyfonę Witaj, Królowo, na słowa „oczy miłosierne na nas zwróć”, sam widział, jak Matka Boża z miłością spojrzała na swój lud. U wejścia do Akademii Krakowskiej od ulicy Św. Anny do dnia dzisiejszego stoi kapliczka, by wchodzący mogli pozdrowić Maryję. Profesorowie tej akademii przysięgą zobowiązywali się do wieku XVI bronić 148 przywileju Niepokalanego Poczęcia Maryi. Ks. Michał Nowodworski w szkołach przez siebie założonych zobowiązał uczniów i nauczycieli do codziennej Mszy świętej, w czasie której śpiewano Godzinki lub odmawiano różaniec. 6) P a t r o n k a s z k ó ł p o l s k i c h . Wszystkie szkoły pijarów były pod patronatem Matki Bożej. Jezuici w swoich kolegiach propagowali sodalicję mariańską. 7) K r ó l o w a ś w i ę t y c h p o l s k i c h . Mieli oni do Matki Bożej szczególnie ciepłe nabożeństwo. Św. Wojciech uratowany jako dziecko z ciężkiej choroby za przyczyną Matki Bożej został ofiarowany na służbę Panu Bogu. Znana jest legenda o św. Jacku († 1257), jak wynosząc z Kijowa Najśw. Sakrament przed Tatarami usłyszał głos z figury: „Jacku, zabierasz Syna, a zostawiasz Matkę”. Figurę tę pokazują dzisiaj w kościele dominikanów w Krakowie. Ze śpiewem na ustach Salve Regina zginęli od Tatarów bł. Sadok i jego 48 towarzyszy (1260). Bł. Władysław z Gielniowa napisał Godzinki o Niepokalanym Poczęciu i kilka pieśni ku czci Matki Bożej. Bł. Szymon z Lipnicy miał według podania umieścić w swojej celi napis: „Mieszkańcze tej celi, pamiętaj, byś zawsze był czcicielem Maryi”. W grobie św. Kazimierza znaleziono kartkę z własnoręcznie przez niego napisanym hymnem nieznanego autora Omni die dic Mariae (Każdego dnia sław Maryję). Św. Stanisław Kostka, zapytany z nagła, czy kocha Matkę Bożą, zawołał: „Wszak to Matka moja!”. Chętnie o Niej mówił, Ona to zjawiła mu się w Wiedniu, dała mu na ręce Dziecię Boże i uzdrowiła go cudownie. Śmierć jego poznano po tym, że się nie uśmiechnął, kiedy wetknięto mu w ręce obrazek Matki 149 Bożej. Uprosił sobie u Matki Bożej, że przeszedł do nieba z ziemi w samą Jej uroczystość, podobnie jak św. Jacek. Bł. Jakub Strepa (Strzemię) w herbie swoim biskupim umieścił wizerunek Matki Bożej. O nabożeństwie do Matki Bożej św. Maksymiliana Kolbe piszemy przy jego życiorysie. Było ono dominantą jego życia. 8) K r ó l o w a zakonów polskich i bractw maryjnych. a) Pierwszy maryjny zakon polski, jaki powstał na ziemiach naszych – to marianie. Założył ich sługa Boży Stanisław Papczyński († 1701) pod wezwaniem Kleryków Regularnych Niep. Poczęcia Najśw. Panny Maryi. Celem zakonu było: szerzyć cześć Niepokalanej, pomoc klerowi diecezjalnemu w pracy nad ludem i modlitwa za zmarłych, zwłaszcza poległych żołnierzy. Pierwotnie marianie nosili nawet habit biały dla podkreślenia przynależności swojej do Niepokalanej. W roku 1854 służebnice Boże: Józefa Karska i Maria Darowska założyły zgromadzenie Sióstr Niepokalanego Poczęcia (Niepokalanki) dla wychowania panienek polskich. Kilka lat wcześniej (1850) sługa Boży Edmund Stanisław Wojciech Bojanowski założył Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny, które dzisiaj jest najliczniejsze ze wszystkich zgromadzeń polskich. W roku 1855 sługa Boża Zofia Truszkowska i Klotylda Ciechanowska przyjęły habit z rąk sługi Bożego o. Honorata, kapucyna (w świecie Florentyna Wacława Koźmińskiego) i przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej złożyły akt ofiarowania się w Jej służbę. Tak powstało zgromadzenie Sióstr Trzeciego Zakonu Św. Feliksa z Kantalicjo, popularnie znane dobrze pod nazwą 150 felicjanek. Zwano je także Córkami Matki Bożej Bolesnej dla szczególnego nabożeństwa do tej tajemnicy. W roku 1874 tenże o. Honorat zakłada Zgromadzenie Posłanniczek Królowej Serca Jezusowego; w roku 1878 Zgromadzenie Sióstr Służek Najśw. Maryi Panny Niepokalanej; w roku 1880 Zgromadzenie męskie Braci Sług Maryi Niepokalanej; w roku 1884 zakłada Zgromadzenie Córek Najczystszego Serca Maryi; w roku 1988 Zgromadzenie Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi; w roku 1891 Zgromadzenie Córek Maryi Niepokalanej; w tymże roku 1891 Córki Najśw. Panny od Siedmiu Boleści (serafitki); w roku 1893 Zgromadzenie Braci synów Matki Bolesnej; a w roku 1895 Zgromadzenie Sióstr Służebnic Matki Dobrego Pasterza. W roku 1856 sługa Boży Zygmunt Szczęsny Feliński, od roku 1862 arcybiskup metropolita Warszawski, założył w Petersburgu Zgromadzenie Sióstr Rodziny Maryi. Nadto w Polsce obecnie (1977) pracują następujące zakony pod wezwaniem Matki Bożej: Misjonarze Oblaci Najświętszej Maryi Niepokalanej, Księża Saletyni, Ojcowie Najświętszych Serc, Bracia Sługi Najśw. Maryi Panny, Siostry de Notre Dame, Siostry Loretanki, Siostry Prezentki, Siostry Wizytki, Córki Maryi Wspomożenia Wiernych (salezjanki), Siostry Maryi Apostolatu Katolickiego, Siostry Franciszkanki Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Siostry Matki Bożej Miłosierdzia i Siostry NMP Niepokalanej z Wrocławia. b) A oto kilka bractw maryjnych w Polsce według czasu ich założenia: Bractwo Literackie N. M. Panny (w. XV), M.B. Bolesnej (XVI), M. B. Różańcowej (XVI), M. B. Szkaplerznej (XVII), M. B. Wniebowziętej (XVII), M. B. Częstochowskiej (XVII) Imienia Maryi (XVII), Opieki 151 Maryi (XVII), 7 Boleści Maryi (XVII), M. B. Pocieszenia (XVII), Sodalicja Mariańska (XVII), Niepokalanego Poczęcia (XVIII), Zwiastowania (XIX), Serca Maryi (XIX), M. B. Nieustającej Pomocy (XIX), Królowej Polski (XIX), Dzieci Maryi (XIX) i bractwo Trzeźwości pod opieką N. M. Panny (XIX). 9) S a n k t u a r i a m a r y j n e w P o l s c e . Jest ich kilkaset – a więc tak wiele, że można by nimi obdzielić kilka krajów. Pod tym względem jesteśmy w czołówce wśród narodów chrześcijańskich. Wśród tych ponad 100 zostało na naszych ziemiach uroczyście koronowanych. W ostatnich 30 latach dokonano ponad 60 koronacji i rekoronacji (z tego sam ks. prymas kardynał Stefan Wyszyński – 51). To świadczy, że kult maryjny w naszym kraju stale wzrasta. 10) M a t k a Boża w literaturze p o l s k i e j . Profesor Bruchnalski wszystkich utworów, napisanych w Polsce i wydanych drukiem ku czci Matki Bożej, naliczył do roku 1902 aż 3546 pozycji, nie włączając w to artykułów, jakie się w różnych czasopismach pokazały. A więc jest to liczba tak wielka, że mogłaby stanowić całą literaturę niejednego małego narodu. A przecież nowych pozycji doszło do naszych czasów bardzo wiele. Bolesław Żynda w iście benedyktyńskiej swojej pracy zebrał wykazy ponad 30 tysięcy pozycji o Najśw. Maryi Pannie, które ukazały się w druku czy też w ikonografii polskiej od r. 1900 – 1976. Jest to również znamienny wskaźnik żywego zainteresowania się osobą Maryi w Polsce i Jej kultu. Odnośnie literatury maryjnej wyszły w ostatnich latach antologie (Np. Praca zbiorowa: Matka Boża w poezji polskiej, t. I–II, Lublin 152 1959; Tomasz Jodełka: Polska poezja maryjna, Niepokalanów 1949). Utwory te pokazywały się w początkach w języku łacińskim, potem od wieku XVI przeważnie w języku polskim. Jako pierwszy utwór w języku polskim podaje się hymn Bogarodzica – Dziewica, napisany według większej części krytyków w wieku XIII, a według niektórych (np. prof. Józef Birkenmajer) wywodzący się nawet z czasów św. Wojciecha. Od wieku XIV pojawiają się pierwsze utwory maryjne w języku polskim w postaci pieśni, pisanych przez anonimowych autorów. Do najpierwszych poetów, którzy zostawili wiersze ku czci Matki Bożej w wieku XVI zalicza się: bł. Władysława z Gielniowa († 1505), Mikołaja Husarskiego, Klemensa Janickiego i Mikołaja Sępa Sarzyńskiego. Od wieku XVII po nasze czasy będzie ich tak wielu, że nie będzie niemal poety, który by Matce Bożej nie poświęcił chociaż wspomnienia. Antologia literacka wynosi kilkaset utworów (T. Jodełka wylicza utworów pisanych wierszem do roku 1944 – 208, nie licząc drugie tyle co najmniej fragmentarycznych, a nadto pieśni religijnych). Gdy chodzi o najdawniejszą prozę, to najpierwsze ślady kultu Maryi spotykamy już w wieku X i XI w łacińskich żywotach: św. Wojciecha, św. Brunona i św. Pięciu Braci. Z początku wieku XII pochodzi Modlitewnik Gertrudy. Gertruda, córka księcia polskiego Mieszka II i Rychezy, otrzymała w prezencie Psałterz łaciński z wieku X. Na jego marginesach i wolnych kartkach wpisała w języku łacińskim kilkadziesiąt własnych modlitw. Wśród nich są przepiękne modlitwy do Matki Bożej. Ich przekład ukazał się w języku polskim po raz pierwszy dopiero w roku 1955 w Rzymie. Jego wydawcą i tłumaczem jest Walerian 153 Meysztowicz. Od wieku XIII ukazują się: Mowy i kazania Marcina Polaka († 1279), Peregryna z Opola († 1322), Kazania Świętokrzyskie (XII, XIV), Kazania Gnieźnieńskie (w. XIV), Kazania Mateusza z Krakowa († 1410), Jana Sczekny († 1414), Mikołaja Pszczółki z Błonia († 1438), czy Jana Peterka z Szamotuł († 1519), który pisał kazania o Matce Bożej w języku polskim. Paweł z Pyczkowicz, kolega św. Jana Kantego (w. XV), zostawił pierwszy naukowy traktat mariologiczny. Rozprawy teologiczne o Najśw. Maryi Pannie pisali także: Stanisław Bieda z Łowicza († 1538), Stanisław Sokołowski († 1588) i Abraham Bzowski († 1637). Autorem summy mariologicznej jest o. Justyn Zapartowicz z Miechowa, dominikanin († 1649) w dziele o litaniach loretańskich. To tyle odnośnie pisarzy najdawniejszych. 11) M a t k a B o s k a w m u z y c e p o l s k i e j . Od wieku XIV pojawiają się w muzyce polskiej tłumaczenia sekwencji, hymnów i innych utworów gregoriańskich, liturgicznych. Powstają także wówczas pierwsze pieśni w języku polskim. Od wieku XV pojawia się w Polsce muzyka wielogłosowa (polifonia). Od tego też wieku znamy kompozytorów, którzy pisali utwory ku czci Matki Bożej. Był nim Mikołaj z Radomia. Zostawił on wśród 9 kompozycji liturgicznych również utwór Magnificat (ok. roku 1422). Sebastian z Felsztyna (w. XVI) zostawił wśród swoich utworów dwa ku czci Matki Bożej. W tymże wieku pisali utwory muzyczne o Matce Bożej: Mikołaj z Krakowa, Jan z Lublina, Jerzy Jan Liban z Legnicy, Wacław z Szamotuł, Cyprian Bazylik z Sieradza, Mikołaj Gomółka i Marcin Leopolita. Pomijamy późniejszych, gdyż jest ich zbyt wielka liczba. 154 Wśród arcydzieł wymienia się: Stanisława Moniuszki († 1872): Cztery litanie ostrobramskie oraz utwór Madonna, a przede wszystkim Karola Szymanowskiego († 1937): Stabat Mater (1926) i Litania do Maryi Panny. 12) Matka Boża w polskim m a l a r s t w i e i r z e ź b i e . Najdawniejsze wizerunki Matki Bożej spotykamy od wieku XI (Ewangeliarz Emmeriański, Ewangeliarz Pułtuski i Sakramentarium Tynieckie; figury i płaskorzeźby w kościołach romańskich. Wiek XIV, XV i XVI zostawił nam szereg kościelnych obrazów i poliptyków, jak np. Poliptyk Grudziądzki z roku ok. 1390. Poliptyk Toruński z roku ok. 1390, Tryptyk Krakowski (pocz. w. XV), Epitafium Wierzbięty z Branic (ok. 1425), Epitafium Jana z Ujazdu (1450), obraz Zwiastowania i Pokłon Trzech Króli z Ptaszkowa (1450), Pieta z roku ok. 1430 (Warszawa – Muzeum Narodowe) itd. Z tego wieku zachowało się po nasze czasy około pięćdziesięciu obrazów po kościołach, głównie jako ozdoby ołtarzy. Wiele z nich przedstawia wartość artystyczną wysokiej klasy. Znacznie więcej z tego wieku zachowało się rzeźb. Największym i szczytowym arcydziełem jest ołtarz Wita Stwosza z lat 1477 – 1489, wykonany dla głównego ołtarza kościoła Mariackiego w Krakowie pt. Zaśnięcie Matki Bożej. Jest to arcydzieło na miarę światową, należące do unikalnych. Z dzieł malarskich późniejszych wypada wymienić: Legendę o Matce Boskiej Piotra Stachiewicza († 1938), zawierającą kilkanaście obrazów, oraz arcydzieło Jana Matejki († 1893) Śluby Jana Kazimierza (1889). 155 13) M a t k a B o ż a w a r c h i t e k t u r z e p o l s k i e j . 2535 kościołów i 536 osobnych kaplic wystawiono ku czci Bożej Matki w Polsce. Łącznie więc ponad 3000. Gdyby zaś dodać kaplice wewnętrzne w zakonnych domach, to by liczbę trzeba było podnieść do 4000. Pierwszy kościół pod wezwaniem „Królowej Polski” wystawili pijarzy w Krakowie (konsekracja w 1728 roku) pod wezwaniem: Przemienienia Pańskiego i Opieki NMP Królowej Polski. Starożytnością lub okazałością wśród świątyń maryjnych wyróżniają się: katedra Mariacka w Gdańsku, największy kościół w Europie wschodniej i środkowej; katedra w Sandomierzu ze swoimi słynnymi malowidłami z wieku XV z czasów króla Władysława Jagiełły; kościół Mariacki w Krakowie ze swoim hejnałem, znanym w świecie, i polichromią Jana Matejki; katedra we Fromborku i konsekrowana w 1977 roku nowa, potężna świątynia w Krakowie (Nowa Huta) pod wezwaniem Królowej Polski. 14) M a t k a B o ż a w t e o l o g i i p o l s k i e j . Do najgłośniejszych mariologów polskich i pierwszych na naszej ziemi należy o. Justyn z Miechowa Zapartowicz, dominikanin. Żył w latach 1591 –1649. Zyskał sobie sławę summą mariologiczną pt. Wykład Kaznodziejski litanii loretańskich bł. Maryi Dziewicy. Dzieło zostało wydane drukiem w Paryżu w 1642 roku. Po raz drugi ukazało się niebawem w Lyonie (1660), po raz trzeci w Dillingen (1735), a po raz czwarty w Neapolu (1857). Ostatnie wydanie w Paryżu tegoż dzieła 1868 – 1869 obejmuje 6 tomów. W roku 1870 wydano drukiem je po raz drugi w tejże formie. To świadczy jak dzieło miało wielkie powodzenie. Na język polski przetłumaczył je o. Konstanty 156 Żukiewicz. Jest on niestety jeszcze w rękopisie w bibliotece dominikańskiej w Krakowie. Na dziele naszego teologa o. Zapartowicza opierały się takie powagi jak: św. Alfons Liguori, Reginald Garrigou – Lagrange, Karol Junipero, Gabriel M. Roschini, Aleksy Martinelli i Klemens Dilleschneider. Jak głęboko sięgał nasz mariolog, o. Miechowita (Justyn z Miechowa Zapartowicz), świadczą choćby tytuły rozdziałów: Współodkupicielka, Matka Wszechpośredniczka łaski, Wszechmoc poczęta itp. Autor w dziele swoim cytuje 250 pisarzy. Wśród współczesnych (w. XX) mariologów, teologów wyróżniają się: o. Konstanty Żukiewicz, o. Bernard Przybylski, o. A. L. Krupa, o. R. Kostecki i inni. D. ŚLADY KULTU MATKI BOŻEJ U POLAKÓW POZA GRANICAMI KRAJU Jest ich sporo. Wymienimy tylko kilka. 1) Franciszkanin śląski, o. Leopold Bonawentura Moczygemba, założył w Teksasie (USA) pierwszą polską miejscowość Panna Maria z emigrantów, których ze sobą z Polski przyprowadził (1852). Tenże po roku 1882 w stanie Illinois założył drugą polską miejscowość w USA i parafię Jasną Górę. 2) W kościele M.B. Zwycięskiej w Paryżu na filarze naprzeciw cudownego obrazu M. Bożej jest biała płyta marmurowa z amarantowym obramowaniem a na niej przytwierdzone złote serce, przeszyte 7 mieczami. Wewnątrz tego szczerozłotego serca jest garść polskiej ziemi, kawałek polskiego chleba i gródka soli z Wieliczki, 157 kilka polskich monet i złoty krzyż waleczności. Dokoła tablicy są wypisane słowa: Boga Rodzicy Dziewicy, Królowej Polski, weselący się naród z Jej Niepokalanego Poczęcia, przez Piusa IX dnia 8 XII 1854 orzeczonego, wyrażonego, zatwierdzonego i w Jej sercu zawsze nadzieję mającego – wotum Polaków. Poniżej jest herb Polski, orzeł biały i napis: Jedni w wozach, drudzy w koniach mieć będą nadzieję, a my Imienia Maryi wzywać będziemy. Tablicę tę wystawiła emigracja polska dnia 13 XII 1855 roku na pamiątkę obrony Częstochowy (300 – lecie) i ślubów Jana Kazimierza. A oto wyjaśnienie symboliki: serce 7 mieczami przebite – to Polska wiele razy krzyżowana, grudka ziemi – to symbol tych, co ją z Polski nieśli, by na niej umrzeć, złoty krzyż wojskowy – to ci, co ginęli w obronie wiary i ojczyzny; chleb – symbolem tułaczy, idących w ślad „za chlebem”. 2) W podziemiach bazyliki Św. Piotra w Rzymie jest piękna polska kaplica M.B. Częstochowskiej. Kaplice polskie M. B. są nadto w: Loreto, Padwie, Lourdes, Paray– le–Monial, na Cejlonie – w Colombo (w katedrze) i na Madagaskarze. Papież w swojej kaplicy prywatnej w Castel Gandolfo ma obraz M. B. Częstochowskiej, a na ścianach malowana przez Rozena scena bitwy polskiej pod Warszawą. 3) Stacja IV i V Drogi Krzyżowej w Jerozolimie: „Spotkanie Maryi z Jezusem (w Jerozolimie) i „Cyrenejczyk” są fundacji polskiej. Zakończmy ten rozdział słowami Henryka Sienkiewicza: „Szydzi z nas i pogardza nami nieprzyjaciel, pytając – Co nam z dawnych cnót zostało. A ja powiem: wszystkie zginęły, ale pozostała 158 wiara i cześć dla Najświętszej Panny, na którym to fundamencie reszta odbudowana być może”. 4) Największym jednak pomnikiem czci Polaków, okazywanej swojej duchowej Królowej, jest monumentalna świątynia pod wezwaniem M. B. Częstochowskiej, wystawiona w USA w Doylestown, w stanie Pensylwania jako sanktuarium polskie dla emigracji. W czasie konsekracji w roku 1966 brał udział sam prezydent USA, Jonson. E. ŚLUBOWANIA JASNOGÓRSKIE 1) Pierwsze złożył je król polski, Jan Kazimierz, dnia 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej przed cudownym obrazem M. Bożej Łaskawej. Szwedzi po bohaterskiej obronie Częstochowy zostali wyparci z południowych części kraju. Jednak północ była jeszcze w ręku wroga. Król nie chciał czekać z wypełnieniem obietnicy, że gdy jeszcze do kraju szczęśliwie powróci, Matkę Bożą ogłosi Królową Polski, weźmie w opiekę lud i będzie się starał ulżyć jego doli. Dlatego ślubowania złożył we Lwowie. Przepięknie tę scenę przedstawił Henryk Sienkiewicz na kartach Potopu (powieść): „Dzień był mroźny, jasny, drobniuchne źdźbła śniegu latały po powietrzu, błyszcząc na kształt iskier. Piechota łanowa lwowska i powiatu żydaczowskiego w półszubkach błękitnych, bramowanych złotem, i pół regimentu węgierskiego wyciągały się w długi szereg przed katedrą, trzymając muszkiety przy nogach… Pomiędzy tymi dwoma szpalerami płynął jak rzeka do 159 kościoła tłum różnobarwny. Więc naprzód szlachta i rycerstwo, a za nią senat miejski z łańcuchami pozłocistymi na szyjach i ze świecami w ręku, a prowadził go burmistrz, słynny na całe województwo medyk, przybrany w czarną togę aksamitną i biret. Za senatem szli kupcy… cechy z chorągwiami… i tłum pospolity… Na koniec zaczęły zajeżdżać karety, lecz omijały główne drzwi, albowiem król, biskupi i dygnitarze kościelni mieli osobne wejście… Co chwilę wojsko prezentowało broń… Zajechał król z nuncjuszem Widonem, potem arcybiskup gnieźnieński z księciem Czartoryskim, potem ksiądz biskup krakowski, ksiądz arcybiskup lwowski, kanclerz wielki koronny, wielu wojewodów kasztelanów… Ze Mszą wyszedł nuncjusz apostolski Widon, przybrany na purpurze w ornat biały, naszywany perłami i złotem. Dla króla urządzono klęcznik między wielkim ołtarzem a stallami, przed klęcznikiem leżał rozpostarty dywan turecki. Kanonickie krzesła zajęli biskupi i świeccy senatorowie. Różnobarwne światła wschodzące przez okna w połączeniu z blaskiem świec, od których ołtarz gorzeć się zdawał, padały na twarze senatorskie, ukryte w cieniu kanonickich krzeseł, na białe brody, na wspaniałe postawy, na złote łańcuchy, aksamity, fiolety – rzekłbyś senat rzymski – taki w tych starcach majestat i powaga… Majestat króla Jana Kazimierza padł wedle zwyczaju krzyżem i korzył się przed majestatem Bożym. Wreszcie wydobył ksiądz nuncjusz z cyborium kielich i zbliżył się z nim do klęcznika. Wówczas król podniósł się z jaśniejszą twarzą rozległ się głos nuncjusza: Ecce Agnus Dei… i król przyjął komunię. Przez jakiś czas klęczał schylony; na koniec podniósł się, oczy zwrócił ku niebu i wyciągnął 160 obie ręce. Uciszyło się nagle w kościele, tak że oddechów ludzkich nie było słychać. Wszyscy odgadli, że chwila nadeszła i że król jakiś ślub czynił. Wszyscy słuchali w skupieniu ducha, a on stał ciągle z wyciągniętymi rękoma, wreszcie głosem wzruszonym, ale jak dzwon donośnym, tak zaczął mówić: – «Wielka człowieczeństwa boskiego Matko i Panno! Ja, Jan Kazimierz, Twego Syna, Króla królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem król, do Twych najświętszych stóp przychodząc, tę oto konfederację czynię; Ciebie za patronkę moją i państwa mego Królową dzisiaj obieram. Mnie, Królestwo moje Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflandzkie i Czernichowskie, wojsko obojga narodów i pospólstwo wszystkie, Twojej osobliwej opiece i obronie polecam. Twojej pomocy i miłosierdzia w teraźniejszym utrapieniu królestwa mego przeciw nieprzyjaciołom pokornie żebrzę…». Tu król padł na kolana i milczał chwilę, w kościele cisza ciągle trwała śmiertelna, więc wstawszy dalej mówił: – A że wielkimi dobrodziejstwy Twymi zniewolony, przymuszony jestem z narodem polskim do nowego i gorącego służenia Tobie, moim, ministrów, senatorów, szlachty i pospólstwa imieniem, Synowi Twemu, Jezusowi Chrystusowi, Zbawicielowi naszemu, cześć i chwałę przez wszystkie krainy królestwa polskiego rozszerzać, czynić wolą, że gdy za zmiłowaniem syna Twojego otrzymam wiktorię nad Szwedami, będę się starał aby rocznica w państwie mym odprawiała się solennie do skończenia świata, rozpamiętywaniem łaski Boskiej i Twojej, Panno Przeczysta! 161 Tu znów przerwał i klęknął. W kościele uczynił się szmer, lecz głos królewski wnet go uciszył i choć drżał teraz skruchą, wzruszeniem, tak dalej mówił jeszcze donośniej: – A że z wielkim żalem serca mego wyznaję, dla jęczenia w opresji ubogiego pospólstwa oraczów, przez żołnierstwo uciemiężonego od Boga mego sprawiedliwą karę przez siedem lat w królestwie moim różnymi plagami trapiącą nad wszystkich ponoszę, obowiązuję się, iż po uczynionym pokoju starać się będę ze stanami Rzeczypospolitej usilnie, ażeby odtąd utrapione pospólstwo wolne było od wszelkiego okrucieństwa, w czym, Matko miłosierdzia i Pani moja, jakoś mnie natchnęła do czynienia tego votum, abyś łaską miłosierdzia u Syna Twego uprosiła mi pomoc do wypełnienia tego, co obiecuję. Słuchało tych słów królewskich duchowieństwo, senatorowie, szlachta, gmin. Wielki płacz rozległ się w kościele, który naprzód w chłopskich piersiach się zerwał i z onych wybuchnął, a potem stał się powszechny. Wszyscy wyciągnęli ręce ku niebu, rozpłakane głowy powtarzały: «Ame! amen! amen!» na świadectwo, że swoje uczucia i swoje vota ze ślubem królewskim łączą. Uniesienie ogarnęło serca i zbratały się w tej chwili w miłości dla Rzeczypospolitej i jej Patronki…” W tej uroczystości, kiedy odmawiano Litanię Loretańską, nuncjusz papieski dodał wezwanie: Królowo Polski, módl się za nami. A jednak tak solennie danych przyrzeczeń nie dotrzymano. Dopiero sejm czteroletni w Konstytucji 3 Maja (3 V 1791) 162 zobowiązał się ponownie wziąć stan chłopski pod szczególną opiekę. Było już jednak za późno. Wypadki polityczne pchnęły Polskę w długoletnią niewolę. 2) Odnowienie ślubowań jasnogórskich. Przygotowaniem do nich bliższym było wystaranie się Episkopatu Polski u Stolicy Apostolskiej o ustanowienie dorocznego święta Matki Boskiej Królowej Polski. Zezwolił na nie papież Benedykt XV w 1920 roku. Obecnie święto jest podniesione do rangi uroczystości. Wybrano jednak na jej obchód, nie datę 1 kwietnia, ale 3 maja, nawiązując w ten sposób do wielkich reform, uchwalonych w Konstytucji 3 Maja. Okazja tym stosowniejsza, że naród polski obchodził ten dzień jako narodowe święto. Przygotowaniem były również masowe pielgrzymki na Jasną Górę Akcji Katolickiej i po szczególnych stanów, jakie miały miejsce po odzyskaniu wolności. Do najwięcej imponujących należała pielgrzymka młodzieży akademickiej dnia 24 maja 1936 roku. Przed tłumem ponad stutysięcznej rzeszy pielgrzymów defilowała masa 20 tysięcy młodzieży akademickiej z całego kraju, niosąc na swoich ramionach symbole swojej pracy i rejonów. A oto fragment ślubowań tejże młodzieży na wałach jasnogórskich: „Wielka Boga – Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico! My, młodzież akademicka, z całej Polski zebrana, prawowierni spadkobiercy odwiecznej praojców pobożności, upadając do stóp Twoich Przenajświętszych, Ciebie, Matkę Bożą i Królowę Korony Polskiej, obieramy na wieczne czasy za Matkę i Patronkę młodzieży 163 akademickiej, i oddajemy pod Twoją przemożną opiekę wszystkie wyższe uczelnie i całą Polskę. Wsłuchani bowiem w mocarne głosy wielkiej przeszłości naszej, wpatrzeni w świetlane obrazy chwały narodowej, wierzymy mocno, że Ojczyzna miła wtedy tylko potężną i szczęśliwą będzie, gdy przy Tobie i Synu Twoim jako córka najlepsza wytrwa na wieki. Przyrzekamy przeto i ślubujemy, że wiary naszej bronić i według niej rządzić się będziemy w życiu naszym osobistym, rodzinnym, społecznym, narodowym, państwowym. Przyrzekamy i ślubujemy, że z wielką usilnością szerzyć będziemy cześć i nabożeństwo dla Ciebie; że każdego roku w uroczystej pielgrzymce przychodzić będziemy na Jasną Górę jako wybrani Synowie Twoi do stóp Matki naszej umiłowanej. Tak nam dopomóż Bóg i Ty Bogarodzico Dziewico, Bogiem sławiona, Maryjo! Maryjo, Patronko młodzieży akademickiej, módl się za nami”. Dnia 31 października 1943 roku papież papież Pius XII dokonał poświęcenia całej rodziny ludzkiej Niepokalanemu Sercu Maryi. Zachęcił równocześnie wielki papież, aby tegoż aktu oddania się dopełniły wszystkie chrześcijańskie narody. Episkopat Polski uchwalił, że dnia 7 lipca 1946 roku aktu poświęcenia dokonają wszystkie katolickie rodziny polskie; dnia 15 sierpnia – wszystkie diecezje, a dnia 8 września tegoż roku cały naród polski. Na Jasnej Górze zebrało się ok. miliona pątników z całej Polski. W imieniu całego narodu i Episkopatu Polski akt ślubowań odczytał uroczyście kardynał August Hlond (salezjanin). 164 Dnia 26 sierpnia 1956 roku Episkopat Polski dokonał aktu odnowienia ślubów jasnogórskich, które przed trzystu laty złożył król Jan Kazimierz. Prymas Polski był wtedy w więzieniu. Symbolizował go pusty tron i wiązanka biał – czerwonych kwiatów. Po sumie pontyfikalnej odczytano przez prymasa ułożony akt odnowienia ślubów narodu. W odróżnieniu od ślubowań międzywojennych akt ślubowania dotykał bolączek narodu, które uznał za szczególnie niebezpieczne dla jego chrześcijańskiego życia. Ślubowania te zawierały równocześnie przyrzeczenie bezwzględnej walki z nimi. Streszczały się one w haśle końcowym: „Stać na straży budzącego się życia! Stać na straży nierozerwalności małżeństwa i bronić godności kobiety! Walczyć z rozwiązłością i pijaństwem!”. Tak więc śluby jasnogórskie z roku 1956 miały charakter programu, stały się dla katolickiego narodu zadaniem. Równocześnie Episkopat Polski wobec ponad milionowej rzeszy pielgrzymów ogłosił rozpoczęcie Wielkiej Nowenny do obchodów Millenium, czyli Tysiąclecia Chrztu Polski (966 – 1966). Wytyczono program specjalnych nabożeństw i kazań okolicznościowych oraz wskazań konkretnych dla wypełnienia ślubów jasnogórskich. Ogłoszono również, że obraz Matki Boskiej Częstochowskiej (kopia), pobłogosławiony przez Ojca świętego, będzie odbywał pochód, nawiedzenie (peregrynację) całego kraju we wszystkich diecezjach i parafiach Polski. Jako naczelne hasło świętych lat przygotowania, Episkopat rzucił: „Ślubujemy dochować wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi świętemu, Pasterzom i Ojczyźnie naszej”. 165 Dnia 5 maja 1957 roku aktu ślubowania dokonały wszystkie parafie. Równocześnie rozpoczęła się w Polsce zapowiedziana peregrynacja, która trwa po dzień dzisiejszy – a więc już ponad 20 lat. Finałem Wielkiej Nowenny było oddanie się w święte niewolnictwo: całego narodu polskiego, diecezji, parafii, rodzin i każdego z osobna (1965), tak aby Maryja mogła rozporządzać swoimi czcicielami dowolnie ku ich większemu uświęceniu, dla chwały Bożej i dla królestwa Chrystusowego na ziemi. Dnia 3 maja 1966 roku prymas polski, kardynał Stefan Wyszyński, w obecności Episkopatu Polski i tysięcznych rzesz oddał w macierzyńską niewolę Maryi, za wolność Kościoła, rozpoczynające się nowe tysiąclecie Polski. Na zakończenie roku jubileuszowego 1975 kardynał prymas polski, Stefan Wyszyński, w imieniu Episkopatu Polski wręczył papieżowi, Pawłowi VI, list – petycję, aby na zakończenie tegoż roku świętego Ojciec święty raz jeszcze w sposób uroczysty poświęcił Matce Bożej cały rodzaj ludzki. Na rozpoczęcie nowego tysiąclecia chrześcijańskiej Polski Episkopat Polski rzucił hasło: Pomocników Maryi dla podkreślenia, że sługa Maryi i Jej czciciel nie chce być w Jej ręku li tylko ślepym narzędziem, ale apostołem, czującym współodpowiedzialność za losy królestwa Bożego na ziemi oraz za zbawienie dusz nieśmiertelnych, tak drogim okupem piekłu wydartych. F. TEKST AKTU ŚLUBOWANIA KRÓLA JANA KAZIMIERZA 166 Podaliśmy tekst ślubowań króla Jana Kazimierza w opisie naszego nieśmiertelnego powieściopisarza Henryka Sienkiewicza. A oto tekst autentyczny, w przekładzie polskim, wyjęty z dzieła o. Augustyna Kordeckiego: Nowa Gigantomachia: „Wielka Boga – Człowieka Matko, Dziewico Najświętsza! Ja, Jan Kazimierz, za łaską Syna Twojego, Króla królów a Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem król, do Przenajświętszych stóp Twych upadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samo siebie, jak i moje Królestwo Polskie, Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflandzkie, Smoleńskie, Czernichowskie, oraz wojska obu narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam; Twej pomocy i miłosierdzia w tym klęsk pełnym i nieszczęsnym Królestwa mego stanie, przeciw nieprzyjaciołom świętego Rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam. A ponieważ wielkimi dobrodziejstwami Twoimi zniewolony pałam wraz z narodem moim nowym a żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twej służbie, ślubuję zatem tak moim jak senatorów i ludów moim imieniem Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu, Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich krajach Królestwa mego cześć i nabożeństwo ku Tobie usilnie rozszerzać będę. Skoro zaś za potężnym wstawiennictwem Twoim, a Syna Twego wielkim umiłowaniem, nad wrogami, a przede wszystkim nad Szwedem odniosę zwycięstwo, ślubuję, iż postaram się u Stolicy Apotolskiej, aby na podziękowanie Tobie i Twemu Synowi, dzień ten 167 corocznie, uroczyście i to po wieczne czasy był obchodzony: oraz dołożę starania wraz z biskupami mego Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje wypełnione zostało. Gdy zaś z wielką żałością serca mego wyznaję, że za jęki i ucisk ludu wiejskiego spadły na Królestwo moje z rąk Syna Twojego różne plagi, zarazy, wojny i inne nieszczęścia przez to siedmiolecie, przyrzekam nadto i ślubuję, że po nastaniu pokoju starać się będę usilnie, wraz ze wszystkimi stanami, aby lud Królestwa mego od wszelkich niesprawiedliwych ciężarów i ucisku wyzwolony został. Ty zaś, o najlitościwsza Królowo i Pani, jakoś mnie raczyła natchnąć myślą mego ślubu, tak racz mi wyprosić łaskę u Syna Swego do jego wykonania”. Jak widzimy, Sienkiewicz miał ten tekst w ręku i starał się dość wiernie go powtórzyć, wprowadzając nieliczne tylko i drobne w nim zmiany. G. CZEŚĆ DLA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI JAKO KRÓLOWEJ POLSKI W LITERATURZE POLSKIEJ Jak już wspomnieliśmy, jest ona tak bogata, że obejmuje całe antologie. Przytoczmy więc raczej wyrwane z naszej literatury fragmenty, a dotyczące tytułu: Królowej Polski. 1) Adam Mickiewicz: Pan Tadeusz (fragment) Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy 168 I w Ostrej świecisz bramie! Ty, co gród zamkowy Nowogrodzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem (Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę Ofiarowany martwą podniosłem powiekę I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu Iść za wrócone życie podziękować Bogu), Tak nas powróć cudem na Ojczyzny łono. Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych… 2) Juliusz Słowacki: Pieśń konfederatów barskich (fragment) Nigdy z królami nie będziem w aliansach, Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi, Bo u Chrystusa my na ordynansach – Słudzy Maryi! Juliusz Słowacki: Beniowski (fragmenty) Królestwo moje – rzekła Matka czarna – Wyniszczone jest mieczem i płomieniem. Ptaszęta małe, gdy lecą do ziarna, Znajdują pola siane kul nasieniem… Tak się skarżyła siostrze, a zadana Turecką szablą na twarzy obraza, Po której uśmiech pozostał i… rana, Stała się teraz widną jako skaza… 169 3) Zygmunt Krasiński: Hymn (fragmenty) Królowo Polski, Królowo aniołów, Ty, coś na świecie przebolała tyle, Gdy Syn Twój zstąpił do ziemskich padołów, Skróć umęczonej Polsce Twej mąk chwile! Królowo Polski! Królowo aniołów! Roztocz ponad nią tęczę Swej opieki, Odwiąż jej ręce od katowskich kołów, Bądź jej aniołem teraz i na wieki… Królowo Polski! Królowo aniołów! Ten świat się rozpadł i rozdziera siebie – Lecz żadna z jego rozerwanych połów Już się nie modli, o Mario do Ciebie. My jedni tylko, paląc się na stosie, Wciąż ślemy modły w Twój bezmiar daleki – Poznasz, Królowo, poddanych po głosie: Bądź nam aniołem teraz i na wieki! Zygmunt Krasiński: Modlitwa (fragmenty) Bo Ty wraz z Synem na niebios wzniosłości Siedzisz już w chwale. Wszystkie Twoje ciernie W kwiat obiecany zmieniły się wiernie. Wszystkie Twe rany Bóstwem zabliźnione. Księżyc w podnóżu Twym stopom się mości, Skroniom Twym słońca wiją się w koronę I płaszcz Twój szyty z lazurów w jasności. O, z grobu wzięta w niebo z aniołami, 170 Zmiłuj się nad nami! Niegdyś Cię, Mario, w świętej Częstochowie O lud swój polscy błagali królowie. Niegdyś Cię Polska jeszcze wielka, cała, Królową swoją przed zgonem obrała. Naród ten niegdyś służył Ci orężno, Bój Chrystusowy tocząc z poganami – Królowo Polski i Litewska Księżno, Zmiłuj się nad nami! 4) Cyprian Norwid: Maryjo, Pani aniołów (fragment) Maryjo, Pani aniołów, u Ciebie O Twej korony prosim zmartwychwstanie – A niech się wola Syna Twego stanie Na Ziemi naszej tak, jako jest w niebie. I niechaj wielkie będzie zmiłowanie Od Góry Jasnej ku biegunom nocy: Bo zapatrujem się na krzyżowanie I – Eloi–lamma! – wołamy pomocy! 5) Maria Konopnicka: Bogarodzica (fragmenty) Głos: Nigdym ja ciebie, ludu, nie rzuciła, Nigdym ci mego nie odjęłam lica. Ja po dawnemu moc twoja i siła! Lud: Bogarodzica! 171 Głos: Rzeszom ja twoim wskroś zmierzchów hetmanię, Jako w taranie. Przed tobą idę i przed tobą stoję Z bojowym hasłem, z piór orlich szelestem. A kiedy ducha bierzesz na pierś zbroję – Tarczą ci jestem! I w klęsce w blask odziewam złoty Poległe roty… A ja was wiodę, niewiasty i męże Na mury fortec i za twierdzy bramy. Bo choć dziś insze bronie i oręże, Lecz bój ten samy! A przebojowan musi być i będzie W mojej komendzie. Ten tylko bowiem lud upada w cienie, Który sam sobie nie darował wiary. Temu, co stracił sztandaru widzenie – Na nic sztandary! Mocnym i wiernym duchom ja przewodzę W wolności drodze. A wy się czujcie nie jak luza marna, Co krzykiem trwogi przed bojem wybucha, Lecz jako zwarta chorągiew i karna Na żołdzie ducha – I jak rycerstwo, któremu hetmani Niebieska Pani! Tak odnowione jest zaprzysiężenie 172 Hetmaństwa mego i rycerskiej wiary. A teraz wznieście nad groby i cienie Światła sztandary! Scheda wy moja i moja dzielnica! Lud: Bogarodzica! 6) Stanisław Wyspiański: Królowa Korony Polskiej (fragmenty obrazu dramatycznego) O Panno święta, jak oczy Twoje czarne, duże Kierujesz po nas i widzisz kraj we łzach, bierz moje klejnoty, bierz moją koronę, jak klejnot kraju pod Twoją obronę, niech się nikt nie waży jej Ci odebrać!… Nie – ja nie godzien oznak dostojeństwa przed Tobą, Matko Boża. W nędzy lud biedny, w rozpaczy do Twych rzuca się stóp, we mnie do Ciebie się korzy, Bogarodzico, Dziewico!… (Król doyka sztandaru palcem, dokoła połyskują dobyte szable) Przysięgam Ci, niebios Królowo święta, Maryjo pełna łask, Niepokalanie Poczęta, Królową mego królestwa przeze mnie dziś nominowana, obronić kraj mój zewsząd ciemiężony, 173 wyzwolić lud mój, prosty, uciśnięty, wypędzić wrogów z granicy korony, w cześć podać obraz Twój święty!… H. Z PIEŚNI RELIGIJNYCH 1) Jak szczęśliwa Polska cała Jak szczęśliwa Polska cała, W niej Maryi kwitnie chwała. Od Bałtyku po gór szczyty Kraj nasz płaszczem Jej okryty. Matko Boska, Królowo Polska, O Pani nasza Częstochowska. W Częstochowie tron swój wzniosła Piękna, można i wyniosła, Lecz najczulsza z matek ziemi – Cierpi razem z dziećmi swymi. Matko Boska… Ta Królowa ukochana, Nam od Boga Matką dana, Zawsze przyjdzie i pocieszy, Zawsze na ratunek spieszy. Matko Boska… Do Twych stóp się Polska ściele W Jasnogórskim Twym kościele, Skąd opieka na kraj płynie, Z Tobą Polska nie zaginie. Matko Boska… 2) Weź w swą opiekę 174 Weź w swą opiekę nasz Kościół święty, Panno Najświętsza, Niepokalana, Niechaj miłością każdy przejęty Czci w nim Jezusa, naszego Pana. Niech Serce Twoje Ojca Świętego Od nieprzyjaciół zasadzki chroni, Niech się do Pana modli za niego I złej przygody niechaj go broni. I my się do stóp Twoich ciśniemy, Nasze potrzeby Tobie są znane – Bo my „kółeczko” nasze wiążemy – Wielbiąc Twe Serce Niepokalane. I kraj ten cały i lud Twój wierny Tobie, o Maryjo, dziś polecamy, Niechaj nas wszystkich Bóg miłosierny Którego przez Twe Serce błagamy. W jedną rodzinę zbierze tam w niebie, Byśmy, Maryjo, wielbili Ciebie W wiecznej świątyni Serca Twojego U stóp Chrystusa, Pana naszego. 3) Z dawna Polski Tyś Królową Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo! Ty za nami przemów słowo 175 Maryjo! Ociemniałym podaj rękę, Niewytrwałym skracaj mękę, Twe Królestwo weź w porękę, Maryjo! Gdyś pod krzyżem Syna stała, Maryjo! Tyłeś, Matko, wycierpiała, Maryjo! Przez Twego Syna konanie, Uproś sercom zmartwychwstanie, W ojców wierze daj wytrwanie, Maryjo! Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo! Ty za nami przemów słowo, Maryjo! Miej w opiece naród cały, Który żyje dla Twej chwały, Niech rozwija się wspaniały, Maryjo! I. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) Chlubimy się, że jesteśmy narodem maryjnym. Podaliśmy na to wiele dowodów. Wszakże słusznie nam zarzucają, że często klimat maryjny jest u nas zbyt płytki, powierzchowny. Lubujemy się w zewnętrznych naszych manifestacjach miłości do Maryi, ale często życie odbiega 176 od słów. Matka jest dumna, gdy dzieci są do niej podobne. Mówić się nawet zwykło o dziecku: „wykapana matka”. Życzeniem najgorętszym Matki Bożej jest, byśmy naśladowali Jej cnoty a zaleczali rany grzechu. Dlatego to Episkopat Polski tak stanowczo napiętnuje nasze wady narodowe i pracę nad ich wykorzenieniem włączył do ślubowań jasnogórskich. Ale oprócz wad wspólnych ma każdy z nas wady osobiste, nad którymi powinien pracować. Tę myśl chyba najtrafniej ujmuje pewna pieśń: Biedny, kto Ciebie nie zna od powicia I nigdy Twego nie słyszał Imienia. Lecz ten biedniejszy, kto w rozpuście życia Stał się niegodny Twojego wejrzenia. Chyba w takim duchu winniśmy formować charakter maryjny wśród naszych wiernych: manifestacji nie pomijać, ale o pracy nad sobą nie zapominać. 2) Wiele razy był ponawiany i będzie jeszcze ponawiany publicznie akt oddania się Matce Bożej w świętą niewolę miłości. Daremne jednak będą te manifestacje, jeśli się osobiście nie zaangażujemy. Powinniśmy sami, prywatnie często ten akt ponawiać w przeświadczeniu głębokim, że w ręku Maryi są losy świata, Kościoła, naszego narodu i każdego z nas z osobna. Skoro w planach Opatrzności Maryja została Szafarką łask niebieskich, to można działać pewnie tylko z Nią i przy Niej. Bez Niej nie dokonamy niczego ani dla zbawienia własnej duszy, ani dla Królestwa Bożego na ziemi. 177 M o d l i t w a : Boże, który dałeś narodowi polskiemu w Najśw. Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę; spraw łaskawie: aby, za wstawiennictwem naszej Matki i Królowej, religia nieustannie cieszyła się wolnością a ojczyzna bezpieczeństwem. Przez Pana naszego… NAWIEDZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY 31 MAJA Święto A. HISTORIA ŚWIĘTA Uroczystość tę wprowadził do swojego zakonu św. Bonawentura w roku 1263. Kiedy zaś powstała wielka schizma na Zachodzie, wtedy to święto rozszerzył na cały Kościół papież Bonifacy IX w roku 1389, aby uprosić za przyczyną Maryi jedność w Kościele Chrystusowym. Sobór w Bazylei to święto zatwierdził, a papież Pius IX podniósł je do rzędu świąt drugiej klasy (w roku 1850). Dotąd święto Nawiedzenia obowiązywało dnia 2 lipca. Obecnie (1969) zostało przeniesione na dzień ostatniego maja. Tak więc, jak święto Matki Bożej Królowej Polski rozpoczyna miesiąc maj, poświęcony Królowej nieba i ziemi, tak święto Nawiedzenia Matki Bożej zamyka jakby złotą klamrą ten najpiękniejszy w roku miesiąc maryjny. W Kościele Wschodnim święto to obchodzono wcześniej również dnia 2 lipca. 178 B. OPIS EWANGELICZNY WYDARZENIA 1) Dokładny opis wydarzenia Nawiedzenia zostawił nam św. Łukasz w swojej Ewangelii: „W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w (pokoleniu) Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana». Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto błogosławić mnie będę wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił Mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię – a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia (zachowuje) dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza (ludzi) pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje – jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki». 179 Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem powróciła do domu” (Łk 1,39–56). 2) Tradycja wskazuje, że całe to wydarzenie miało miejsce w Ain Karim, w osadzie odległej na zachód od Jerozolimy ok. 7 kilometrów. Miejsce położone w kotlinie jest pełne zieleni, tak iż wśród pustkowia gór stanowi prawdziwą oazę. Są tu dzisiaj dwa sanktuaria: nawiedzenia św. Elżbiety i narodzenia św. Jana Chrzciciela. Pierwsze znajduje się na zboczu wzgórza za miastem i ma kształt krypty, która była kiedyś zapewne częścią większego sanktuarium. Obok są ruiny kościoła z czasów krzyżowców. Kościół narodzenia św. Jana jest w samym mieście i pochodzi z wieku XIII. Jednak był tu poprzednio inny kościół z wieku V, po którym został napis mozaikowy: „Bądźcie pozdrowieni męczennicy Boga”. W pobliżu Ain Karim jest nadto grota – kaplica na pamiątkę pobytu św. Jana na pustyni, kiedy opuścił dom rodzinny. W roku 1924 Franciszkanie zbudowali tu mały klasztor. 3) Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy jak chcą niektórzy bibliści, może nawet do Hebronu, zapewne pieszo. Omijać musiała Samarię. Być może, że przyłączyła się do jakiejś pielgrzymki, idącej do Jerozolimy. Trudno bowiem przypuścić, aby szła sama w tak długą drogę, która mogła wynosić ok. 150 kilometrów. Spieszy Maryja, aby podzielić się z Elżbietą, swoją krewną, wiadomością, otrzymaną od anioła w chwili zwiastowania, że została wybraną na matkę Zbawiciela świata. Chciała także pogratulować Elżbiecie, że poczęła w starości swojej tak długo oczekiwanego syna. Zachariasz był jeszcze niemową. 180 4) I oto dowiaduje się, że Elżbieta wie wszystko tak dalece, że nawet powtarza do niej część słów anioła: „Błogosławiona jesteś między niewiastami”(Łk 1,28). Wyraża Elżbieta równocześnie uzna nie dla Maryi, że zawierzyła słowom posłańca Bożego. Wyraźna to aluzja do niewiary, jaką okazał obietnicy anioła Zachariasz, i jak został za to ukarany. 5) Zadziwia nas pokora, jaką Maryja się wyróżnia. Przychodzi bowiem równocześnie z pomocą do swojej starszej krewnej, gdy będzie rodzić syna. Ale i Elżbieta zdobywa się na wielki akt pokory, kiedy Matkę Chrystusa wita słowami: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?”. 6) Elżbieta stwierdza równocześnie, że na dźwięk słowa Maryi poruszyło się w łonie jej dziecię. Pisarze kościelni są przekonani, że był to akt powitania Chrystusa przez św. Jana i że w tym właśnie momencie św. Jan został uwolniony od grzechu pierworodnego i napełniony Duchem Świętym. 7) Zastanawia hymn, który na poczekaniu Maryja Bogu wypowiedziała: „Magnificat – Wielbi dusza moja Pana”. Kościół nakazuje go swoim kapłanom codziennie odmawiać. Hymnu tego nie należy rozumieć jako stenogramu wiernego wypowiedzi Maryi. Zapewne św. Łukasz oddał jedynie główne myśli, które mu Maryja po latach przekazała podobnie jak wiele innych szczegółów z lat dziecięcych Chrystusa Pana. W literaturze biblijnej spotykamy niejeden przykład kantyków, wypowiedzianych przez niewiasty w uniesieniu serca. Podobny kantyk wygłasza np. Maria, żona Mojżesza (Wj 15,1–21), prorokini Debora (Sdz 5,1–31), Anna, matka Samuela (1 181 Sm 2,l–10), czy też Judyta (Jdt 16,1–2). Kantyk Maryi zawiera wiele reminiscencji biblijnych i bardzo przypomina nawet całe frazy z kantyku Anny (1 Sm 2,l– 10) oraz Psalmów Dawida (Ps 34,11; 71,19; 89,11; 98,3; 103,13; 107,9; 111,9). Wskazywałoby to najwyraźniej, że Maryja była z Pismem świętym dobrze obeznana, a przynajmniej z Psalmami i hymnami, które śpiewano wówczas. Kantyk Maryi jest wierszowany. Strofy bowiem utworów poetyckich czy też pieśni hebrajskich polegały na paralelizmie członów, na układzie strof wzajemnie się uzupełniających albo sobie przeciwstawnych. Nadto jest to utwór wybitnie proroczy. Maryja zdaje sobie doskonale sprawę z niezwykłej i jedynej w swoim rodzaju godności, do której została wyniesioną. Mówi o tym wyraźnie: „Oto błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. A jednak wyznaje Maryja, że wszystko zawdzięcza Panu Bogu, że ona jest jedynie Jego służebnicą: „Wielbi dusza moja Pana… bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy… gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”. Tak więc kantyk Maryi to równocześnie odsłonięcie nam rąbka tajemnicy wnętrza Maryi, Jej myśli i uczuć, skarbów Jej serca; wynurzenie tego, co tkwiło w głębiach Jej duszy. Na temat Magnificat napisano wiele. Z całą pewnością hymn ten należy do najpiękniejszych strof ksiąg Nowego Testamentu. A. Nicolas upatruje w nim „całą głębię natchnienia, potężny oddech wieszczy i poetycki Dawidowych Psalmów, ale pogłębiony i spotęgowany świadomością posiadania przedmiotu swej wizji” (Por. E. Dąbrowski, Życie Maryi, Matki Bożej, Warszawa, wyd. 2, 1954, s. 120). 182 8) Nawiedzenie św. Elżbiety należy do najradośniejszych scen z życia Maryi. Dlatego słusznie Kościół to wydarzenie przypomina co roku w osobnym święcie. Na ponad 305 zgromadzeń zakonnych żeńskich pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny kilka obrało sobie właśnie tytuł Nawiedzenia. C. PAMIĄTKI TAJEMNICY NAWIEDZENIA 1) Jest nim najpierw doroczne święto, ustanowione przez Kościół. Dzień oczywiście został wybrany dowolnie. Nie wiemy bowiem, kiedy N. M. Panna nawiedziła św. Elżbietę. 2) Miejsce Nawiedzenia nie jest pewne. Dawniej wskazywano na inne także miejsca, nawet na miasto Hebron. Dzisiaj jednak dość zgodna jest opinia, że szczęśliwym miejscem spotkania Maryi ze św. Elżbietą było wspomniane już przez nas Ain Karim. 3) Najpiękniejszą i najtrwalszą pamiątką tajemnicy Nawiedzenia jest hymn – kantyk Magnificat. Kapłani odmawiają go codziennie. Został on tłumaczony na wszystkie języki świata. Mistrzowie tonów poświęcili mu najpiękniejsze utwory muzyczne. Poetom i malarzom wiele kroć hymn ten był natchnieniem w ich utworach. 4) Pozdrowienie anielskie zostało wzbogacone pozdrowieniem św. Elżbiety. Krewna Maryi powtórzyła część pozdrowienia Gabriela: „Błogosławiona jesteś między niewiastami”, wyraźnie czyniąc aluzję, że za sprawą Ducha Świętego została we wszystko wtajemniczona. Potem zaraz dodała własne słowa: „i błogosławiony jest owoc Twojego łona”. Te słowa w 183 codziennym pacierzu odmawiają miliony ust w Zdrowaś Maryjo!. 5) Pamiątką tej tajemnicy są liczne kościoły, kaplice i ołtarze pod wezwaniem Nawiedzenia, także w Polsce. Jest ich ponad 100, w tym kilkanaście kościołów pątniczych, np.: w Różanymstoku, w Świętej Lipce, Krośnie k/Ornety, w Stoczku k/Lidzbarka Warmińskiego itp. 6) Tajemnica Nawiedzenia była ulubionym tematem malarzy i rzeźbiarzy. Na tysiące można dziś liczyć dzieła, które tę scenę z życia Maryi odtwarzają. 7) Musi ta tajemnica należeć do szczególnie miłych i drogich w życiu Maryi, skoro rozważamy ją stale w osobnej tajemnicy różańca świętego. 8) Wreszcie, jak już wspomnieliśmy, powstały nawet zakony żeńskie, które za główną patronkę obrały sobie Matkę Bożą w tej tajemnicy. Co więcej nawet nazwę od tej tajemnicy otrzymały. Chodzi głównie o zakon Wizytek, czyli Sióstr Nawiedzenia. Założył je w roku 1610 wspólnie ze św. Joanną de Chantal św. Franciszek. Celem zakonu były początkowo dzieła miłosierdzia – nawiedzanie domów i przychodzenie ich mieszkańcom z pomocą służebną. Stolica Święta jednak nie zgodziła się na to, by siostry mogły wieść pracę apostolską poza klauzurą. Siostry więc w zakresie wewnętrznym starają się naśladować cnoty, jakie Maryja ujawniła, nawiedzając św. Elżbietę. Obecnie sióstr wizytek jest w świecie 6500. Do Polski przybyły siostry na zaproszenie królowej Marii Ludwiki już w roku 1654 do Warszawy. Potem założyły klasztory w: Krakowie, Lublinie i Wilnie. Dzisiaj jest ich 184 w Polsce – 140 w 4 klasztorach (z dnia 1 stycznia 1975 roku). 9) W Polsce święto to nosiło dotąd nazwę „Matki Bożej Łagodnej”, bo były jagody i poziomki w lesie. Święto bowiem przypadało 2 lipca. Z dniem tym są również związane przysłowia polskie: Gdy w Nawiedzenie deszcz pada, czterdzieści dni ulewa nie lada. Gdy są w Nawiedzenie deszcze, Długa słota będzie jeszcze. D. REFLEKSJE HOMILETYCZNE 1) Ś w . A m b r o ż y : „Rozważ, że wyżsi z pomocą przychodzą do niższych – Maryja do Elżbiety, Chrystus do Jana, w swoim zaś czasie dla uświęcenia chrztu Jana Pan sam przyjmie chrzest. Wyjaśnijmy pokrótce, jakie to dobrodziejstwa sprowadziło Nawiedzenie Maryi i przyjście Boże. Rozważ znaczenie poszczególnych słów. Najpierw odezwała się Elżbieta, ale Jan przed nią wyczuł łaskę. Ta z natury rzeczy słyszy, on zaś uradował się ze względu na tajemnicę. Ta Maryi, on zaś Jezusa wyczuł przyjście… Matki z podwójnego tytułu cudu prorokują w duchu. Uradowało się niemowlę, napełniona została łaską matka. I nie wcześniej ona została napełniona Duchem Świętym, zanim nie został Duchem Świętym napełniony syn, i on to, gdy został napełniony Duchem Świętym, napełnił również Nim swoją matkę… Namaszczony został (Jan) i w łonie matki przygotowany jak atleta do swojej misji proroka. Dla 185 jego przyszłej misji daną mu została większa łaska” (Liber 2 Comment. in Luc. cap. 1, post initium). 2) Ś w . J a n Z ł o t o u s t y : „Zanim do was przyszedł Zbawiciel rodzaju ludzkiego, nawiedziła (Maryja) najpierw swojego przyjaciela, Jana gdy ten jeszcze był w łonie matki. Skoro zaś z łona (matki) ujrzał go Jan w łonie (Maryi), przekraczając prawa natury, zawołał: Widzę Pana, który naturze nałożył granice, i nie czekam na Jego narodzenie. Nie potrzebne mi są dziewięć miesięcy, jest bowiem już we mnie Nieśmiertelny. Skoro tylko wyjdę z tego ciemnego mieszkania, będę głosił te dziwy niepojęte. Znakiem jestem, gdyż zwiastuję przyjście Chrystusa. Trąbą jestem, która zwiastuje przyjście w ciele Syna Bożego… Widzisz ukochany? Jak nowe to i przedziwne misterium (tajemnica): jeszcze się nie narodził, a już poruszeniem (w łonie matki) przemawia; jeszcze się nie ukazał, a już daje o sobie znać… sam jeszcze nie ujrzał światła, a wskazuje na Światłość; jeszcze się nie narodził, a już się przygotowuje do swojej misji… przychodzi Słowo, a ja będę obojętny? Wyjdę, ubiegnę Go i będę zwiastował wszystkim: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata»” (Sermo: Apud Metapher mense iulio). 3) Ś w . A l f o n s L i g u o r i : „Odwiedziny osoby należącej do dworu królewskiego uważa się za wielkie szczęście. Jakże szczęśliwą czuła się Elżbieta z takich odwiedzin. Szczęśliwy był Obededon, kiedy w dom jego wstąpiła Arka Przymierza: «Błogosławił Bóg domowi jego…». «Pierwociny Odkupienia przeszły przez ręce Maryi: Jan otrzymuje uświęcenie w żywocie matki… Duch Święty schodzi na Elżbietę, dar proroctwa na Zachariasza»” (Uwielbienia Maryi). 186 4) P i o t r S k a r g a : „O dziwne cuda, które czynisz, Chryste, przez głos swojej Matki. Nawiedźcie też nas dzisiaj i czasu śmierci naszej, miła Matko i Gospodo nasza! Niech głos Twój zabrzmi w uszach naszych, byśmy się z ciemności tych pokwapili do światłości i służby Syna Twego, którego nosisz, którego rodzisz, który w żywocie Twoim spoczywa. Szczęśliwi jesteśmy, że Cię mamy w domu Kościoła świętego powszechnego, któregoś Ty, przeczysta, jest wszystką okrasą! Szczęśliwe nasze Jeruzalem, które się w takiej Królowej weseli. Córki syjońskie, patrząc na Cię, błogosławią Ciebie i wszystkie królowe Ciebie sławią. Lecz szczęśliwsi będziemy, gdy słowa Pańskie przenikną aż do wnętrzności naszych a dusze nasze umarłe zbudzą łaską Tego, którego nosisz, abyśmy się z tej ciemnicy świata wyrwali… i Ciebie w królestwie Syna Twego w chwale Trójcy świętej oglądali… (Żywoty Świętych). E. Z LITERATURY POLSKIEJ 1) Stanisław Grochowski († 1612): Każdego dnia na Nieszpór Błogosławionej Panny Bogarodzice pieśni, którą zowiemy Magnificat Wielbi, dusza moja, swego Pana dobrotliwego, A duch mój upatruje swego Zbawiciela, W nim samym nie w kim inszym zażywa wesela. Bo wejrzał w ciche serce niewolnice swojej, Skąd da każdy naród dar szczęśliwości mojej. Bowiem wielkimi darami uczczonam od Tego, 187 Którego moc przedziwna, imię święte Jego. A tych, co się Go boją, tak bardzo miłuje, Ze z narodu ich naród płynący poczuje. Dokazał mocy swoje w Synu, swym ramieniu, Rozproszył pyszne, nie chcąc ich mieć na baczeniu. Złożył z wysokich tronów tyrany wielmożne, A na ich miejsca wsadził w pokorę zamożne. Tenże tych, co łaknęli, napełnił dobrami, A niezbożne bogacze puścił nędznikami. Przyjął do łaski sługę Izraela cnego, Wspomniał i użył nad nim miłosierdzia swego. To była obietnica Jego ojcom naszym, Abrahamowi z potomstwem jego wiecznym czasem. A Ty, Ojcze, miej chwałę z Synem Pośrednikiem, I z Duchem Bóstwa tegoż wiecznym uczestnikiem. Jakieś ją miał z początku, nieśmiertelny Panie, Miej i dziś, i na wieki. Amen, niech się stanie. 2) Cyprian Norwid: Psalm w Hebronie… Dusza moja wielbi swojego Pana, I duch mój raduje się w Zbawicielu, Iż pojrzawszy na niskość… jest wybrana I uchwali Ją głos ludów wielu! – Będzie sławna – błoga i uczczona W mnogie plemiona! Sprawy wielką dał mi, bo wszech – może I jest Ś w i ę t y! którego zmiłowanie Trwa i obejma nieustannie Ufających w pokorze. 188 Ramię, gdy wzniósł w mocy, pysznych łamie Przez własne serc ich urojenia – Króle ze stolic wyrzuca i stawi w bramie, Zaś poziome wzywa do znaczenia – Biedne syci przez dary pełne i różne, Bogacze odprawia próżne! Izraela do dawnej przyjma opieki, Jak rzekł do Abrahama i dziatwy jego Dla całego rodu człowieczego – Po wszystkie wieki! 3) Maria Konopnicka: Botticelli – Magnificat (fragment) A więc uwielbij, duszo moja, Pana… Ty kwiat złamany i lilia zdeptana, Iż Cię zasadził wśród ciernia i głogu… Więc dziękczynienia głos podnieś ku Bogu, Który Ci nadał rękoma obiema Taki dział bólu, jakiego świat nie ma! A więc uwielbij, duszo moja, Pana, Iż służebnicą zostałaś nazwana… Iż na Twą niską i schyloną głowę Wejrzało oko Jego piorunowe… Iż szpony błysków swych zaostrzył złote I z nizin… porwał Mnie aż na Golgotę! A więc uwielbij, duszo moja, Pana… 189 Ty rola płodna, zorzami owiana, Iż wspomniał, że me łono pustką leży, I krzyż zasadził na mojej rubieży… Iż ziem mogilnych uczynił Mię niwą, Łzami mnie obsiał i wziął za Mnie żniwo! A więc uwielbij, duszo moja, Pana… Iż Ci Twa męka była zwiastowana Wśród rajskich posłów wśród cichej komnaty, Że białych lilii zapachu Mu kwiaty, Że ku swej chwale i ku swojej cześci Z każdej łodygi miecz wywiódł boleści! A więc uwielbij, duszo moja, Pana… Ty więź hizopu i mirro wybrana, Iż wielkie z Tobą czynił On dziwy… Nad głową Moją zaszumią oliwy, Które Pan sadził, iż by się pod nimi Z kochania Mego pot krwawił po ziemi! Odtąd wpatrzone w krzyż wbity w me łono, Ludy nazwą Mnie błogosławioną, Iż służebnicę nawiedzić Pan raczył, Serce Jej przybił i mieczem naznaczył, O Magnificat! Wielb, duszo ma, Pana! F. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) Do uroczystości milenijnych, czyli tysiąclecia Chrztu księcia polskiego, Mieszka I (967 – 1967), naród polski przygotowywał się bardzo starannie przez nowennę 190 dziewięciu lat. W 1957 roku Episkopat Polski zarządził peregrynację, czyli wędrówkę kopii cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Poświęcił ją papież Pius XII. Peregrynacja obrazu rozpoczęła się od metropolii warszawskiej. Peregrynacja obrazu i figur Matki Bożej oraz świętych Pańskich nie jest w Kościele katolickim nowością. W naszym wieku do najgłośniejszych należą: peregrynacja figury Matki Bożej z Lourdes po Francji czy też peregrynacja figury Matki Bożej Fatimskiej po całym świecie, nawet po krajach misyjnych. Jednak nowością odnośnie peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w Polsce było to, że objęła ona wszystkie parafie. Nadto spontanicznością i entuzjazmem, z jakim był obraz przyjmowany wszędzie, przeszła ona wszystkie dotychczas znane. Lud polski witał i wita swoją Królową, gdyż peregrynacja trwa jeszcze (1977), prawdziwie po królewsku. Każda parafia przygotowuje się na powitanie tak dostojnego Gościa osobnym triduum a nawet misjami, masowym udziałem w przyjęciu Sakramentów świętych. Są liczne nawrócenia. Żadna inna uroczystość nie czyni tak wielkiego wrażenia i nie wywiera tylu dobroczynnych skutków, co nawiedzenie obrazu Matki Bożej. Byłoby wszakże nader pożądanym, aby kościoły nawiedzone przez Maryję każdego roku święciły uroczyście rocznicę tegoż wydarzenia, tak aby owoce dobroczynne peregrynacji mogły trwać jak najdłużej. 2) Byłoby pięknym symbolem jedności narodu polskiego, gdyby obraz częstochowski, kończący już ponad 20 lat trwającą peregrynację, podjęli rodacy za granicą i zaprosili go do swoich również polonijnych ośrodków. 191 3) Maryja nawiedza każdego z nas: przez święte natchnienia, dotyki łaski Bożej, a nawet przez próby i cierpienia. Kto umie z tych nawiedzin korzystać, zasługuje, by Maryja ponawiała je częściej i skuteczniej. Kto tychże nawiedzin świętych nie dostrzega, jak wiele przez to traci. M o d l i t w a : Udziel sługom swoim, prosimy Cię, Panie, niebieskiej łaski, aby wszystkim, dla których macierzyństwo Błogosławionej Dziewicy stało się początkiem zbawienia, uroczystość Jej Nawiedzenia zapewniła pomnożenie pokoju. Przez Pana naszego… NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY MATKI KOŚCIOŁA Poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego Święto A. WPROWADZENIE DO TEOLOGII KOŚCIOŁA NOWEGO TYTUŁU NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY – MATKI KOŚCIOŁA Zakończenie trzeciej sesji Soboru Watykańskiego II miało wybitnie charakter maryjny. We Mszy świętej, koncelebrowanej z papieżem Pawłem VI wzięli udział biskupi, w diecezjach których są ważniejsze sanktuaria maryjne. Znalazł się przeto wśród nich także ówczesny biskup częstochowski, ks. Stefan Bareła. Następnie papież poświęcił złotą różę i ofiarował ją dla sanktuarium 192 maryjnego w Fatimie. Dla podkreślenia charakteru maryjnego tegoż dnia papież uczestniczył jeszcze w dziękczynnym nabożeństwie wieczornym, w Bazylice Santa Maria Maggiore. Nie to był jednak moment centralny dnia, ale końcowe przemówienie papieża na zakończenie trzeciej sesji. Zamykając przedostatnią sesję soboru dnia 21 listopada 1964 roku, papież streścił owoce narad, dyskusji i uchwał, i zakończył swoje przemówienie słowami: „Rzeczywistość Kościoła nie wyczerpuje się zgoła w hierarchicznej strukturze, w liturgii, w sakramentach i w jego rozporządzeniach prawnych. Jego wewnętrznej istoty należy szukać w mistycznym zjednoczeniu z Chrystusem – w zjednoczeniu, którego nie da się pomyśleć bez Tej, która jest Matką Słowa Wcielonego, a którą sam Chrystus chciał trwale zjednoczyć z sobą dla naszego zbawienia. Oto dlaczego w wizji Kościoła winno się rozważać dziwy, które Bóg zdziałał w osobie Maryi. Prawdziwość nauki katolickiej o Maryi będzie zawsze kluczem do właściwego zrozumienia misterium Chrystusa i Jego Kościoła. Refleksje nad ścisłym stosunkiem Maryi do Kościoła, tak jasno wyrażone w dzisiejszej Konstytucji soborowej, pozwalają Nam uważać ten moment za najbardziej stosowny do tego, aby zadośćuczynić życzeniu, które wyraziliśmy na zakończenie II sesji. Wielu Ojców poparło je, prosząc usilnie, aby wyraźnie określić podczas tego Soboru macierzyńską funkcję, jaką Matka Boża wypełnia względem chrześcijańskiego ludu. Toteż uznaliśmy za stosowne ogłosić uroczyście na tej publicznej sesji nadanie nowego tytułu Najśw. 193 Dziewicy; tytułu, o który proszono z różnych części świata katolickiego; Nam szczególnie drogiego, gdyż wyrażającego przedziwną syntezę miejsca uprzywilejowanego, jakie ten Sobór przyznał Najśw. Maryi Pannie w Kościele. Przeto na chwałę Matki Bożej, ku naszemu pokrzepieniu, ogłaszamy Najśw. Maryję Pannę Matką Kościoła, to jest Matką Ludu Bożego – zarówno wiernych, jak i pasterzy, którzy nazywają Ją najukochańszą Matką. Pragniemy, by pod tym najmilszym tytułem od tej chwili Dziewica – Matka była jeszcze bardziej czczona i wzywana przez lud chrześcijański”. Nie było to orzeczenie dogmatyczne, jednak w swojej formie, jak też okolicznościach mu towarzyszących, bardzo uroczyste. W trzy lata potem papież Paweł VI wydał osobną adhortację apostolską, w której szeroko wyjaśnił powody, dla których Matce Najświętszej do tak wielu tytułów dodał jeszcze jeden – Matki Kościoła. Dokument nosi datę 13 maja 1967 roku. Odtąd tytuł ten przyjął się w urzędowych dokumentach Kościoła oraz w liturgii i w kulcie maryjnym. Mnożą się wizerunki Matki Kościoła, teksty modlitw ku jej chwale, ołtarze a nawet świątynie. W Bazylice watykańskiej św. Piotra, w pobliżu absydy, wkrótce wystawiono ołtarz pod wezwaniem Matki Kościoła. B. INICJATYWA EPISKOPATU POLSKI 194 My, Polacy możemy być najbardziej szczęśliwi i dumni z tego wydarzenia, gdyż właściwie od Episkopatu Polski wyszła ta myśl. Zrodziła się ona przede wszystkim w sercu Prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego. On to dnia 15 września 1964 roku wysłał do Rzymu i potem osobiście wręczył papieżowi memoriał, podpisany przez cały polski episkopat (70 biskupów) z wyjaśnieniem dogmatycznych podstaw tego przywileju, z prośbą, aby Ojciec święty najwyższą swoją powagą go zatwierdził. Równocześnie podobny memoriał został wręczony wszystkim delegatom – ojcom Soboru Watykańskiego II z szerokim uzasadnieniem aktualności sprawy i z prośbą, aby episkopaty poszczególnych krajów i narodów poparły ze swej strony prośbę biskupów polskich. Papież, ogłaszając ten nowy tytuł Matki Bożej, powołał się równocześnie, że „wielu Ojców poparło go, prosząc usilnie, by wyraźnie określić podczas tego Soboru macierzyńską funkcję, jaką Matka Boża wypełnia względem chrześcijańskiego ludu”. Kiedy zaś papież do tej prośby się przychylił, Episkopat Polski wystosował osobny list dziękczynny do Pawła VI i drugi list pasterski do wiernych Polski obwieszczający tę radosną wiadomość. Co więcej, Episkopat Polski uzyskał zatwierdzenie dorocznego święta Matki Kościoła w pierwszy poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego. Teksty liturgiczne tak są dobrane, aby dawały teologiczne uzasadnienie nowego tytułu Matki Bożej, jak też, by u ludu Bożego wzbudzić tym większą ufność w macierzyńską pomoc i opiekę Maryi. 195 Uroczysta aklamacja Matki Bożej na Matkę Kościoła odbyła się w Polsce na Jasnej Górze w Częstochowie 12 września 1971 roku. Za pozwoleniem Rzymu zostało także w Polsce wprowadzone tegoż roku święto Matki Kościoła a do Litanii Loretańskiej dołączono wezwanie: „Matko Kościoła, módl się za nami”. Na pierwszą uroczystość Matki Kościoła (31 V 1971) Ojciec święty Paweł VI podarował prymasowi Polski piękną płaskorzeźbę Matki Kościoła. W roku 1966 ukazała się w Rzymie książka Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego pod tytułem: Matka Kościoła, w której szeroko uzasadnił ten tytuł i wyjaśnił zawartą w nim treść oraz wskazał na doniosłe jego konsekwencje. C. UZASADNIENIE TYTUŁU TEOLOGICZNE TEGO Dzisiaj istnieje już szereg prac i artykułów w różnych językach, które gruntownie, wszechstronnie i wnikliwie omawiają ten problem. W naszej pracy o charakterze informacyjnym i popularnym postaramy się zwrócić uwagę na najważniejsze argumenty: 1) Słowo „matka” etymologicznie i pojęciowo łączy się z rodzeniem. Bez rodzenia nie ma macierzyństwa. Macierzyństwo Maryi sięga samego Syna Bożego. Bowiem jest Matką słowa wcielonego. Jako fizyczna Matka Syna Bożego, Zbawiciela i Odkupiciela świata, stała się automatycznie Matką całego rodzaju ludzkiego. Bez Niej bowiem nie byłby odkupiony rodzaj ludzki. 196 2) Maryja nie była jedynie martwym narzędziem w ręku Boga, ale dała nadto swój osobisty wkład w tajemnicę naszego zbawienia: świadomie bowiem przyjęła na siebie misję przez akt przyzwolenia – „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego” (Łk 1,38). Tak więc obowiązek Matki Zbawiciela rodzaju ludzkiego przyjmuje Maryja z pełną świadomością. Pan Bóg nie narzucił Maryi swojej woli, ale czekał na jej zezwolenie, na wyrażenie świadomej zgody na Macierzyństwo, jak i na wszystkie konsekwencje z nim związane. Maryja konsekwentnie będzie spełniać tę swoją misję dziejową, świadoma w pełni, że karmi Chrystusa i przygotowuje Go do odkupienia rodzaju ludzkiego. Sama to męczeństwo będzie z Synem dzielić tak, iż zostanie nazwana „Królową męczenników”. Słusznie więc do tytułu Boskiego Macierzyństwa dochodzi drugi tytuł Pośredniej „Współodkupicielki” rodzaju ludzkiego. 3) I wreszcie trzeci tytuł, który daje pełne prawo Maryi do duchowego Macierzyństwa nad całym rodzajem ludzkim: Syn po swoim odejściu do nieba w ręce swojej ziemskiej Matki oddał skarbiec łask. Ją uczynił ich szafarką tak dalece, że wszystkie łaski, a przede wszystkim te, które dotyczą zbawienia, w ekonomii Bożej są w ręku Maryi. Jeśli tak, to możemy powiedzieć, że Ona właśnie rodzi dzieci Boże, pomnaża owczarnię Chrystusową, pomnaża niebu liczbę zbawionych. 4) Te wszystkie trzy tytuły mają w tradycji Kościoła swoje najpełniejsze uzasadnienie. Już św. Efrem († 373) pisze: „Dziewica Pani, Boża Rodzicielko, Ogólne zbawienie chrześcijan. Ty nie przestajesz być nam Matką”. 197 Gdzie indziej zaś woła: „Witaj, Rodzicielko wszystkich”. Św. Epifaniusz († 402) nazywa Maryję „Matką żyjących”, bo „z Maryi Dziewicy życie przeszło na nas wszystkich”. 5) Jeśli Maryja jest Matką duchową nie tylko wszystkich ludzi, ale nawet aniołów, jak twierdzą: Hermas (w. I/II), św. Hipolit Rzymski (w. II), Orygenes (w. III), św. Hilary z Poitiers, św. Atanazy i św. Bazyli, to tym więcej jest ona Matką duchową Kościoła. Skoro bowiem jest Matką Głowy – Jezusa Chrystusa – Zbawiciela – Założyciela, to jest i Matką członków Jego mistycznego Ciała. Jeżeli Maryja jest Matką duchową aniołów i wszystkich ludzi, to tym więcej tych, którzy otrzymali za Jej pośrednictwem łaskę zbawienia, zostali wpisani do księgi żywota, między wybranych. Potwierdzenie tego faktu upatrują pisarze i teolodzy kościelni w czterech tekstach Pisma świętego: w oddaniu Jana Apostoła w duchową opiekę macierzyńską Maryi (J 19, 26 – 27), w zapowiedzi danej w raju, że potomstwo „Niewiasty” skruszy łeb szatanowi (Rdz 3,15), w Niewieście z Apokalipsy walczącej ze smokiem i zwyciężającej tegoż smoka (Ap 12), wreszcie w obecności Maryi wraz z młodym Kościołem w czasie Zesłania Ducha Świętego (Dz 1,14) i w dalszych latach. Na potwierdzenie moglibyśmy przytoczyć mnóstwo tekstów i świadectw. Zadowolimy się wypowiedziami niektórych papieży. Papież Pius VIII w bulli: Praesentissimus w roku 1830: „Ta bowiem Matka nasza, Matka pobożności i łaski, Matka miłosierdzia, którą oddał nam umierający na krzyżu Chrystus, jak On przed Ojcem, tak Ona przed Synem oręduje za nami”. Leon XIII w 198 encyklice: Adiutricem populi z roku 1895: „Niewysłowiona tajemnica miłości Chrystusa do nas z tego również wymownie wypływa, że umierając chciał Matkę swoją oddać za Matkę w testamencie uczniowi Janowi – Oto syn Twój! W Janie zaś, przez którego zawsze rozumie się Kościół, naznaczył Chrystus rodzaju ludzkiemu Opokę, do której wszyscy z wiarą się uciekają. O tej to myśli św. Anzelm z Kantuary mówi: „Cóż może być godniejszego, jakże Ty, Dziewico, jesteś Matką dla tych, których Chrystus miał być Ojcem i Bratem?” Wreszcie na zakończenie słowa papieża św. Piusa X z listu apostolskiego: Magnae Dei Matris: „Jak mamy prawo nazywać Jezusa swoim Ojcem, tak również mamy najmilsze prawo Maryję uznawać Matką. (...) Matką chrześcijan, gdyż na górze Kalwarii ich zrodziła wśród niewymownych mąk oraz dlatego, że Jezus Chrystus jest pierworodnym z chrześcijan, którzy z prawa adopcji i odkupienia są Jego braćmi”. 6) Kiedy zaś używamy terminu „Matka duchowa”, to bynajmniej nie w znaczeniu li tylko przenośnym, ale w odróżnieniu od macierzyństwa fizycznego, co do ciała. Jednak jest to macierzyństwo realne i wewnętrzne, dotyczące życia nadprzyrodzonego, życia łaski. Nie bierzemy również terminu „Matka” w sensie adopcji, przybrania. Dotyczyłoby to bowiem czegoś z zewnątrz, a nie działania wewnętrznego. Nie byliśmy wtedy Jej synami prawdziwymi. Maryja w przypadku adopcji miałaby wprawdzie wobec nas obowiązki matki, nie będąc wszakże faktycznie dla nas Matką. Nie jest jednak Maryja dla nas 199 Matką naturalną, czyli przez naturę, przez zrodzenie fizyczne. Taką bowiem jest jedynie dla Jezusa Chrystusa. 7) To zaś duchowe macierzyństwo Maryi nie było jedynie pewnym zaistniałym faktem historycznym, ale ono trwa; ono owocuje w każdym z nas. Maryja jako Matka Kościoła daje wzrost Ciału Mistycznemu Jezusa Chrystusa. Tak więc jest Maryja nie tylko w historii, w dziejach Kościoła, jego Matką, ale w każdym momencie czasów, aktualnie, permanentnie. Tę prawdę potwierdza powszechny i bardzo starodawny zwyczaj sięgający początków chrześcijaństwa uciekania się do Matki Bożej przez lud chrześcijański we wszystkich potrzebach duszy i ciała. Świadczą o tym niezliczone sanktuaria maryjne, gdzie lud Boży znajduje pociechę, wsparcie i zachętę. Papież Paweł VI w swojej adhortacji apostolskiej, o której była już mowa, wspomina modlitwę Pod Twoją obronę, która należy do najdawniejszych w Kościele i jest znana we wszystkich obrządkach. Słodka to prawda, że Matka Chrystusowa jest Matką Kościoła i Matką każdego z nas. D. KONSEKWENCJE DUCHOWEGO MACIERZYŃSTWA MARYI 1) Święte niewolnictwo miłości. a) Tajemnica ta niesie ze sobą w konsekwencji prawdę, że skoro Maryja jest naszą realną, duchową Matką, to my jesteśmy również Jej realną faktyczną własnością. Należymy do niej jak dziecko należy do matki. Święci posunęli się dalej. Wielu z nich oddało się tak 200 dalece Maryi w niepodzielną własność, że oddali się Jej na własność w pełnym tego słowa znaczeniu, integralnie: ciało, duszę, władze wszystkie, rozum, wolę, działanie, zasługi. To właśnie nazwano świętym niewolnictwem. Ponieważ był to akt bezgranicznego zaufania i miłości, dlatego nazywamy to „świętym niewolnictwem miłości”. b) Pierwszym, który ideę takiego właśnie niewolnictwa propagował, był św. Ludwik Maria Grignion de Montfort († 1716). Ideę swoją wyłożył w dziełku O doskonałym nabożeństwie do Najśw. Maryi Panny. Papież z naciskiem podkreśla, że prawdziwe nabożeństwo do Maryi jest w swojej istocie chrystocentryczne, ma ono prowadzić do Chrystusa; starego człowieka przekształcać na modłę ewangelicznego modelu, jak nam wskazał Pan Jezus. „Wszelka forma nabożeństwa maryjnego, która nie byłaby rozumiana dostatecznie w tym sensie, byłaby wadliwa i mniej Bożej Matce przyjemna, której tak bardzo zależy, byśmy odnawiali się w życiu Jej Boskiego Syna”. Tak więc zdaniem tegoż papieża: „Poświęcenie się Matce Bożej jest całkowitym darem z siebie na całe życie i wieczność, wszakże nie darem czczej formy uczucia, ale darem skutecznym i urzeczywistnionym przez intensywne życie chrześcijańskie”. Dziełko św. Ludwika Grignion de Montforta również w Polsce ukazało się w kilku wydaniach. Papież Leon XIII przy śmierci wyznał, że znalazł wielką pociechę w całkowitym oddaniu się Matce Bożej. Z tego wynikałoby, że nie tylko tę formę nabożeństwa aprobował, ale sam ją także praktykował. Papież św. Pius X w święto Niepokalanego Poczęcia, dnia 8 grudnia 1904 roku wpisał się do bractwa Maryi Królowej 201 Serc, a w roku 1908 z okazji swojego złotego jubileuszu kapłaństwa stał się członkiem bractwa Kapłanów Maryi Królowej Serc, które to bractwo zaleca poświęcenie się Maryi na zupełną własność według nauki św. Ludwika Grignion de Montfort. Kiedy kardynał Mercier zapytał w 1925 r. papieża Piusa XI, czy zna to nabożeństwo, zawołał: „Czy ja je znam? Ono było moim nabożeństwem od dzieciństwa”. Papież Pius XII w homilii, wygłoszonej z okazji kanonizacji św. Ludwika, określił propagowane przez niego nabożeństwo maryjne, jako „płomienne, solidne i słuszne”. Z tej także okazji polecił tegoż Świętego zebranym w Bazylice św. Piotra jako najpewniejszego przewodnika prowadzącego do Maryi a od Maryi do Jezusa. Wspomniany kardynał Dezyderiusz Mercier należał również do najżarliwszych apostołów i propagatorów świętego niewolnictwa. W głośnym liście z dnia 1 listopada 1924 roku pisał: „Czy też świeccy, czy duchowni bądźcie apostołami Maryi. Bądźcie Jej dziećmi. Oddajmy się Jej tym pełnym oddaniem – i to w najwyższym stopniu, jaki możliwy do osiągnięcia – wszystkiego, co mamy i czym jesteśmy, abyśmy całkowicie należeli do Niej”. c) Jeśli św. Ludwika Grignion de Montfort nazywamy apostołem i teologiem „świętego niewolnictwa w służbie Maryi”, to nie znaczy, aby on był inicjatorem tej formy oddania się Najśw. Maryi. Była ona znana co najmniej sto lat przed nim tak dalece, że również w Polsce miała swoich wielu zwolenników. Najdawniejszy ślad wspomnianej formy czci Bożej Matki – to znaleziony w grobowcu wielkiego hetmana koronnego, Stanisława 202 Żółkiewskiego († 1620), poległego pod Cecorą, pierścieńsygnet na ręku z wyrytym napisem: Mancipium Mariae (własność Maryi). W Topczewie, w parafii należącej do diecezji drohiczyńskiej a więc prawie na kresach Polski – w ostatnich latach znaleziono księgę bractwa Niepokalanego Poczęcia, w której są wypisane imiona tych, którzy oddali się Maryi w świętą niewolę. Od roku 1673 – do roku 1781 zostało w niej zapisanych 827 osób. A właśnie w roku 1673 urodził się św. Ludwik Grignion de Montfort. W księdze wspomnianej jest nawet umieszczony tekst aktu poświęcenia się Maryi w Jej wieczną służbę. W Polsce żarliwym apostołem tej formy nabożeństwa do Matki Bożej był dominikanin, jeden z największych teologów o. Justyn Zapartowicz z Miechowa (1590 – 1680). W czołowym swoim dziele O Litaniach Loretańskich propaguje tę formę nabożeństwa. Sam też nosił okowy na rękach jako symbol tegoż świętego niewolnictwa, których kłódkę posłał do kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej przed cudowny obraz jako wotum. W ostatnich czasach apostołami niemniej żarliwymi świętego niewolnictwa byli: błogosławiony o. Honorat Koźmiński († 1916) i św. Maksymilian Kolbe. Następnie upowszechnił je w naszej Ojczyźnie Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński. 2) Pomocnicy Matki Kościoła. Hasło to rzucił Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński. W książce: Matka Kościoła, wydanej w Rzymie w 1974 roku książę Kościoła zadaje sobie pytanie: Co znaczy być dla sprawy Chrystusa i Kościoła na ziemi „Pomocnikiem Maryi”. 203 I odpowiada: a) „Od chwili kiedy sobie to uświadamiam i na to się decyduję, oddaję się osobiście Maryi, Matce Kościoła w Jej macierzyńską niewolę miłości za Kościół Chrystusowy. Odtąd wszystko czynić będę z Maryją. Postaram się akt oddania powtarzać jak najczęściej nawet codziennie. Nie chodzi tu jednak o słowa, ale o stan trwania w oddaniu się Matce Kościoła. Uważać się będę w Jej dłoniach za narzędzie, którym może rozporządzać dla dobra Kościoła, Polski i braci. Pogłębię w sobie świadomość, że nie należę już do siebie, ale jestem Jej własnością. (...) Będę utrzymywać nieustanną łączność z moją Matką i trwać w poczuciu jej macierzyńskiej obecności. Do niej się będę często zwracać, od Niej wszystko zaczynać, z Nią każdą sprawę przeprowadzać”. b) „Sprawy Kościoła Chrystusowego staną się odtąd moimi osobistymi sprawami. Będę coraz głębiej poznawać Kościół, interesować się jego życiem i potrzebami; coraz goręcej Kościół miłować i słuchać Ojca świętego, biskupów i kapłanów; służyć Kościołowi i pomagać mu modlitwą, ofiarą, cierpieniem i pracą”. Jak widzimy, charakter świętego niewolnictwa, propagowany przez Prymasa Polski ma własne oblicze, jest inny od tego, jaki propagował św. Ludwik. Jest on bowiem związany organicznie z tytułem „Matki Kościoła”, jest jego wynikiem. Jest to ruch na wskroś dynamiczny i mobilizujący; jest w najpełniejszym i najczystszym tego słowa znaczeniu apostolski. 3) Społeczna Krucjata Miłości. 204 Ma być ona praktycznym zastosowaniem ruchu „Pomocników Maryi”, ma być praktycznym ukierunkowaniem tegoż prądu. Aby mu nadać jeszcze więcej konkretnej rzeczywistości, Episkopat Polski co roku rzuca hasła do realizowania, tak aby ruch miał pełne urzeczywistnienie w akcji chrześcijańskiej, w czynie apostolskim. Jak więc widzimy, idea „świętego niewolnictwa Maryi” znalazła w założeniach Prymasa Polski oryginalny, pełny i na wskroś praktyczny wyraz. Zgodnie z jego myślą powinien on objąć jak najszersze masy wiernych. Od zasięgu bowiem ruchu i pełni jego zastosowania zależą losy Królestwa Chrystusowego na ziemi. Jest to nie tyle pobożna zachęta co nakaz i obowiązek każdego chrześcijanina. W ręce bowiem swoich wyznawców złożył Chrystus losy swojej dalszej misji i od nich ją uzależnił pod opieką i patronatem swojej Najświętszej Matki. Stąd rodzi się wspólna odpowiedzialność wszystkich chrześcijan za losy Kościoła. Na zakończenie warto przypomnieć etapy publicznego oddania się narodu polskiego Matce Kościoła w świętą niewolę miłości za Chrystusa i Jego Kościół: Dnia 26 sierpnia 1965 roku niewiasty oddały się przez swoje delegatki na Jasnej Górze Matce Kościoła w świętą niewolę miłości. Dnia 8 września 1965 roku Prymas Polski oddał archidiecezję warszawską w macierzyńską niewolę Bogurodzicy za wolność Kościoła świętego. 205 Dnia 12 września 1965 roku Episkopat Polski wydał list pasterski zachęcający katolików polskich do poświęcenia się Matce Kościoła w świętą niewolę miłości. Dnia 13 maja 1966 roku biskupi polscy przesłali Ojcu świętemu „Memoriał oddania narodu polskiego Matce Kościoła w świętą niewolę miłości”. A oto motywacja tego aktu: „Oddanie się Polski w macierzyńską niewolę Maryi za Kościół i Jego Głowę będzie żywym wotum wdzięczności narodu za chrzest otrzymany z Rzymu, za tysiącletnią opiekę, obronę, wychowanie w duchu Ewangelii oraz za wszystkie niezliczone dobrodziejstwa w porządku nadprzyrodzonym, zwłaszcza w dziedzinie cywilizacji i kultury”. Dnia 14 października 1965 roku aktu oddania się w świętą niewolę Maryi dokonały wszystkie parafie Polski. W lutym 1972 roku i w czerwcu 1974 roku biskupi polscy zebrani na 129 i 143 Konferencji Plenarnej wydali list pasterski dotyczący Pomocników Maryi i Społecznej Krucjaty Miłości. E. TEKSTY LITURGICZNE Papież Paweł VI nie tylko ogłosił Maryję Matką Kościoła, ale zezwolił również na obchodzenie święta w Polsce i tam, gdzie o to prosić będą miejscowe episkopaty, w poniedziałek po Zielonych Świętach. Dlaczego wybrano ten właśnie dzień? 206 Wyjaśniają to nam teksty liturgiczne, poczynając od antyfony na wejście kapłana: „Uczniowie trwali jednomyślnie na modlitwie razem z Maryją, Matką Jezusa” (Dz 1,14). Tak więc, według nauki pisarzy kościelnych, dzięki temu, że Maryja była z młodym Kościołem Chrystusa, że wypraszała mu dary Ducha Świętego i łaskę Bożą, że krzepiła młody Kościół i wspierała go w jego najtrudniejszych początkach –okazywała przez to, że spełnia zleconą Jej od Syna misję Matki Kościoła. Inne teksty wskazują na to, że Maryja jako druga Ewa stała się Matką ludzkości odkupionej. Jako Matka Zbawiciela świata stała się Rodzicielką nowej ludzkości. Wskazuje na to pierwsze czytanie i pieśń na Komunię. Wreszcie Ewangelia przypomina, że Chrystus Pan przed swoją śmiercią na krzyżu oddał Maryi, Matce swojej, pod opiekę i synostwo duchowe św. Jana Apostoła. W tym uczniu Ojcowie Kościoła widzą cały Kościół. Jan był jego przedstawicielem i typem-symbolem. Papież Leon XIII w encyklice: Adiutricem populi z roku 1895 pisze: „Niewysłowiona tajemnica miłości Chrystusa do nas z tego także wymownie wypływa, że umierając zechciał Matkę swoją oddać w testamencie uczniowi, Janowi: – Oto syn Twój! – W Janie zaś, przez którego zawsze rozumie się Kościół, naznaczył Chrystus rodzajowi ludzkiemu osobę, do której wszyscy się z wiarą uciekają”. Św. Anzelm wyraża to w pięknych słowach: „Cóż może być godniejszego jak to, że Ty, Dziewico, jesteś Matką dla tych, których Chrystus chciał być Ojcem i Bratem?” 207 Św. Alfons Liguori: „«Porodziła swego Syna pierworodnego» (Łk 2,7). Z tego wynika, że Maryja miała więcej synów, jeśli Jezus był Jej Synem pierworodnym. A ponieważ jest sprawą wiary, że Maryja według ciała nie miała oprócz Jezusa innego Syna, przeto musi mieć dzieci duchowe, którymi my jesteśmy” (Uwielbienia Maryi). F. MODLITWA PAPIEŻA PAWŁA VI DO MATKI KOŚCIOŁA I AKT ODDANIA SIĘ OSOBISTEGO MATCE KOŚCIOŁA W ŚWIĘTĄ NIEWOLĘ MIŁOŚCI 1) „Najświętsza Maryjo, w Twoim poczęciu, Niepokalana, najbardziej umiłowana ze wszystkich stworzeń, Córko wszechmogącego Boga Ojca, wyniesiona na szczyty Jego planów miłosierdzia dla całej ludzkości. Ty jesteś pokorną i przedziwną Matką Pana naszego Jezusa Chrystusa – a więc Matką Boga jako Słowa Wcielonego, Syna Bożego i Syna ludzkiego, naszego Zbawiciela. Tyś najczystszą Oblubienicą niewysłowionej miłości Ducha Świętego, tajemniczego początku Wcielenia, dokonanego w Twoim nienaruszonym łonie. Przyjmij, Maryjo, ten akt ożywionej i jednozgodnej pobożności, przez który pragniemy uznać i uczcić wybranie Twoje przez Boga, jedyna i błogosławiona między wszystkimi niewiastami. On to bowiem wyznaczył Ci wyjątkowe i opatrznościowe miejsce w planie zbawczym ludzkości. 208 Dziewico najczystsza, którą Bóg uczynił świetlanym ideałem, przewyższającym wszelkie niewinne ludzkie piękno. Ciebie wyniósł jako wzorcowe zwierciadło posłuszeństwa wobec woli Bożej, jako niezrównany a przecież dostępny przykład wiary, nadziei i miłości, nasz wzór cichej i radosnej kontemplacji planów Bożych a zarazem troskliwej i szlachetnej wspólnoty na drodze ludzkich cierpień. Wysłuchaj, Maryjo, naszego synowskiego głosu, który jest wykładnikiem serca całego Kościoła w dziesięciolecie Soboru Watykańskiego Drugiego, spotykające się ze szczęśliwym zakończeniem Roku Świętego, gdy wypowiadamy nasze pragnienie szczególnej Twojej niebiańskiej obecności w tej krytycznej godzinie dla duchowych i doczesnych losów świata. Tobie, Matko duchowa Mistycznego Ciała Chrystusa, którym jest Kościół, powierzamy nasze świadomie przyjęte chrześcijańskie zobowiązanie, podjęte wraz z Chrztem świętym, i potwierdzamy je w duchu odnowy, która jest treścią istotną obchodzonego właśnie Roku Jubileuszowego; tej odnowy, która powinna być widzialnym świadectwem dla żywych członków Kościoła Katolickiego w latach nadchodzących. Dlatego Tobie, Matko Kościoła, powierzamy nasze postanowienie pojednania, tak dojrzewające w czasie Roku Świętego – a więc pojednania z Bogiem i pojednania z Ludźmi, naszymi braćmi. Powierzamy Ci oczekiwane i pełne pojednanie z wszystkimi wierzącymi w jednego Nauczyciela i Zbawcę, a Twojego Syna, Jezusa Chrystusa; pojednanie ciągle pogłębiane w duchu sprawiedliwości, 209 wolności współdziałania różnych warstw społecznych; wreszcie pojednanie między ludami i narodami w czujnym i szczerym duchu bezpieczeństwa, współpracy i pokoju. Tobie, Maryjo, źródło życia, przekazujemy oczekiwania młodzieży, pełnej niepokoju w poszukiwaniu bardziej sprawiedliwego i bardziej ludzkiego świata. Z ufnością prosimy, kieruj ich kroki do Chrystusa, Pierworodnego odnowionej ludzkości, aby w Jego światłach układali swoje śmiałe plany i osiągnęli swoje nadzieje. Królowo Miłosierdzia, Maryjo usłysz jęki cierpiących, krzyk uciśnionych, błagania głodnych i łaknących sprawiedliwości. Wyjednaj im złagodzenie ich cierpień, uznanie praw, osiągnięcie upragnionej i prawdziwej wolności. Święta Strażniczko Słowa Przedwiecznego, Maryjo, przyspiesz godzinę pełnego zjednoczenia wszystkich, którzy wyznają Chrystusa, Jedynego Zbawcę i Pośrednika. Służebnico Pańska, Córko Syjońska, obróć wzrok na Twój lud, który wyrósł z wiary Abrahama. Arko Przymierza, przyczyń się za wszystkimi, którzy odkupieni przez Chrystusa, jeszcze dotąd nie poznali światła Ewangelii. Matko Zmartwychwstałego Chrystusa i Matko odrodzonych, Maryjo! Wyjednaj nam, Twoim Synom, ducha ośmiu błogosławieństw, ducha miłości, która wszystkiemu i wszystkim ufa, ducha mądrości krzyża – abyśmy po przezwyciężeniu śmierci, obudzeni promieniami jutrzenki, mogli w światłach zmartwychwstania zamienić nasze chrześcijańskie oczekiwanie na wieczyste posiadanie Boga”. 210 Papież przeczytał tę modlitwę dnia 8 grudnia 1975 roku w czasie Mszy świętej koncelebrowanej (w koncelebrze brał udział również Prymas Polski) po homilii z okazji 10 rocznicy zakończenia Soboru Watykańskiego II. 2) Akt osobistego oddania się Matce Kościoła w niewolę miłości. Akt ten został zatwierdzony oficjalnie 28 grudnia 1964 roku przez Stolicę Apostolską na prośbę biskupów polskich. „Matko Boża, Niepokalana Maryjo, Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia – wszystko czym jestem i co posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w niewolę miłości. Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu, którego jesteś Matką. Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twojego Syna, i zawsze zwyciężasz. Spraw więc, Wspomożycielko Wiernych, by moja rodzina, parafia i cała Ojczyzna były rzeczywistym Królestwem Twego Syna i Twoim. Amen”. G. „SALUS POPULI ROMANI” Jest w Rzymie w Bazylice Matki Bożej Większej w osobnej, przebogatej kaplicy, naprzeciw kaplicy Najśw. Sakramentu, bardzo starożytny obraz Matki Bożej. Ilekroć Rzym znajdował się w niebezpieczeństwie wojny czy też 211 żywiołowych klęsk, obnoszono ten obraz w uroczystej, błagalnej procesji po ulicach wiecznego miasta, by uprosić ratunek. To również jest wymownym świadectwem, że lud chrześcijański jakby instynktownie wyczuwał tę radosną prawdę, iż Maryja jest Matką Kościoła. Dlatego w chwilach niebezpieczeństw z taką ufnością uciekał się pod Jej macierzyńską opiekę. Kościół katolicki w Polsce niejeden raz odczuł, chciałoby się powiedzieć namacalnie, interwencję Maryi. Świadectwem wymownym była obrona Częstochowy w roku 1655, czy też uwolnienie prymasa Polski z przymusowego uwięzienia w roku 1956 w dwa miesiące po złożeniu przez lud katolicki ślubów jasnogórskich. H. MYŚLI 1) Papież Paweł VI z okazji zakończenia III sesji Soboru Watykańskiego II i ogłoszenia dnia 21 listopada 1964 roku Najśw. Maryi Panny Matką Kościoła: „Chodzi o tytuł, Czcigodni Bracia, który dla chrześcijańskiej społeczności nie jest nowy. Przeciwnie, jest on właściwy Matce bardziej niż każdy inny. Zarówno wierni, jak i cały Kościół mają od dawna zwyczaj zwracać się nim do Maryi, gdyż znajduje swe umotywowanie w samej godności Matki Słowa Wcielonego. (...) Jak Boże Macierzyństwo jest podstawą specjalnej relacji Maryi do Chrystusa, oraz fundamentem Jej 212 obecności w ekonomii zbawienia, zdziałanej przez Chrystusa Pana, tak też jest ono zasadniczą podstawą stosunku Maryi do Kościoła. Maryja bowiem jest Matką Tego, który od pierwszego momentu swego wcielenia w dziewiczym Jej łonie złączył w sobie jako w Głowie swoje Mistyczne Ciało, którym jest Kościół. Stąd Maryja jako Matka Chrystusa jest również Matką wiernych i wszystkich pasterzy, to znaczy całego Kościoła. (...) Dlatego sercem pełnym ufności i synowskiej miłości – aczkolwiek sami słabi i niegodni –wznosimy ku Niej nasz wzrok. Ona, która dała nam Jezusa, Źródło łaski, nie omieszka pomóc Kościołowi, który promieniując dziś obfitością darów Ducha Św. angażuje się z nową siłą do swego zbawczego posłannictwa... Nadzieja nasza staje się jeszcze żywsza i mocniejsza, gdy rozważamy ścisłe więzy, jakie łączą naszą Matkę Niebieską z ludzkością. Mimo bogactwa wspaniałych prerogatyw, którymi Bóg Ją obdarzył, aby uczynić Ją godną Matką Słowa Wcielonego jest nam Ona bardzo bliska. Będąc Córką Adama, jak i my jest naszą Siostrą przez naturę, mimo że jest stworzeniem zachowanym od grzechu pierworodnego ze względu na przyszłe zasługi Zbawiciela”. 2) Kardynał Stefan Wyszyński. Przemówienie wigilijne do kapłanów dnia 24 grudnia 1964 roku: „Ksiądz Biskup Sekretarz wspomniał o zadaniu, które przyjął na siebie Episkopat Polski na Konferencji Plenarnej w dniu 4 września bieżącego roku, uchwalając Memoriał do Ojca świętego. Memoriał ten został złożony 213 Ojcu świętemu przeze mnie, imieniem Episkopatu w dniu 15 września z prośbą, aby Papież obwołał Maryję Matką Kościoła i razem z biskupami całego świata oddał Jej Niepokalanemu Sercu całą ludzkość i Kościół, oraz aby nauka o Matce Najświętszej zajęła w Konstytucji o Kościele właściwe miejsce. Wydaje nam się, że osiągnęliśmy te cele. (...) Danym mi było obszerniej zająć się tą sprawą. W odczycie wygłoszonym na Międzynarodowej Akademii Mariologicznej w obecności ponad 2 000 osób: biskupów, przedstawicieli zakonów męskich i żeńskich oraz organizacji katolickich, wykazałem nurty współczesnej mariologii. (...) Światu współczesnemu potrzeba Matki. Wierzcie w to, drodzy moi, synowie Jej Syna. (...) Musicie wypracować nowy styl życia i pracy w szeregach Ludu Bożego, który prowadzicie wraz z hierarchią do powszechnej świętości i do ostatecznego, eschatologicznego celu. A na progu nowego życia okaże nam «Błogosławiony Owoc Żywota – Matka Boga Człowieka, Matka Kościoła»”. J. WNIOSKI DUSZPASTERSKIE 1) Odróżniamy dwie formy oddania się Maryi w święte niewolnictwo miłości: w całym, pełnym tego słowa znaczeniu oraz w znaczeniu częściowym. Pierwsze należy do aktów heroicznych, gdyż polega na oddaniu się tak dalece Maryi w niewolę, że oddajemy w Jej ręce nawet 214 swoje wszystkie zasługi nadprzyrodzone do Jej dyspozycji; stajemy się całkowitą własnością Maryi na podstawie własnego, dobrowolnego wyboru. Do takiego stopnia oddania się Maryi zdobyć się mogą jedynie dusze wyjątkowo dojrzałe i bohaterskie. 2) Sposób drugi jest dostępny dla wszystkich wiernych Kościoła: to oddanie się w świętą służbę Maryi; to oddanie w Jej ręce wszystkich swoich trosk i zamierzeń, aby w ten sposób nadać im większą skuteczność i owocność. Maryja staje się naszym ideałem, wzorem, przewodnikiem, pośrednikiem, nieustającą pomocą i wspomożeniem. Skoro w ekonomii Bożej Maryja jest naszą Pośredniczką, to znaczy, że bez Maryi jest nasze życie nadprzyrodzone i apostolska działalność wprost niemożliwa. To nas ponagla, by wszystko czynić przez Maryję. M o d l i t w a : Boże, miłosierny Ojcze, Twój Syn przybity do krzyża ustanowił swoją Rodzicielkę, Najświętszą Maryję Pannę, naszą Matkę, spraw, aby za wstawiennictwem miłującej Matki Twój Kościół wzrastał, radował się świętością swoich dzieci i pociągał do siebie wszystkie narody. Przez naszego Pana… 215 NIEPOKALANEGO SERCA MARYI Sobota po uroczystości Serca Pana Jezusa Wspomnienie obowiązkowe A. WPROWADZENIE Jak już wspomnieliśmy na innym miejscu, święta Matki Bożej idą paralelnie ze świętami Pana Jezusa. Tak więc Kościół obchodzi: Boże Narodzenie i Narodzenie Najświętszej Maryi, Ofiarowanie Chrystusa w świątyni i Ofiarowanie Maryi w tejże świątyni, Wielki Piątek i Matki Bożej Bolesnej, Wniebowstąpienie Pana Jezusa i Wniebowzięcie Maryi, Serca Pana Jezusa i Serca Maryi, Chrystusa Króla i Maryi Królowej. B. DZIEJE KULTU 1) O Sercu Maryi pisze pierwszy św. Łukasz (Łk 2,19.51). 2) Pierwsze ślady kultu Serca Maryi napotykamy już w XII wieku. I tak o Sercu Maryi wspominają: św. Azelm († 1109), jego uczeń Eudmer († 1124), Hugo od Św. Wiktora († 1140), św. Bernard († 1153), św. Herman Józef († 1233), św. Bonawentura († 1274), św. Albert Wielki († 1303), Tauler († 1361), bł. Jakub z Voragine († 1298), św. Mechtylda († 1299), św. Gertruda Wielka († 1303), św. 216 Brygida Szwedzka († 1373) i inni. Wymieniliśmy tylko pisarzy najdawniejszych. O. Bover przytacza ponad 400 cytatów o Sercu Maryi w pismach Ojców Kościoła, świętych i pisarzy. 3) Jednak na wielką skalę kult Serca Maryi rozwinął dopiero św. Jan Eudes (1601–1680). Kult, który szerzył wspomniany Święty nosił nazwę Najświętszego Serca Maryi lub Najsłodszego Serca Maryi. Jak wiemy, łączył go ze czcią Serca Pana Jezusa. Odtąd powszechne są obrazy Serca Jezusa i Serca Maryi. Jeszcze dzisiaj można dość często spotkać się z nimi w domach katolickich, zwłaszcza wśród ludu. W średniowieczu bardzo rozpowszechnione było nabożeństwo do Matki Bożej Bolesnej i do Siedmiu Jej Boleści. Bardzo często artyści przedstawiali wtedy Maryję z Sercem przebitym mieczem albo nawet siedmiu mieczami. To nabożeństwo i dzisiaj jeszcze jest szeroko znane. 4) Najwięcej jednak do rozpowszechnienia czci Serca Maryi przyczynił się ks. Geretes, proboszcz kościoła M.B. Zwycięskiej w Paryżu. W roku 1836 założył on bractwo M.B. Zwycięskiej, mające za cel nawracanie grzeszników przez Serce Maryi. W roku 1892 bractwo liczyło 20 milionów członków. 5) W objawieniu „Cudownego Medalika Matki Bożej Niepokalanej”, jakie otrzymała w roku 1830 św. Katarzyna Labouré, są umieszczone dwa Serca Jezusa i Maryi. 217 6) Św. Antoni Maria Klaret († 1870) Niepokalane Serce Maryi ustanowił Patronką swojego zgromadzenia. Co więcej Serce Niepokalane Maryi umieścił w herbie tegoż zakonu. 7) Jan Juliusz Chevalier, założyciel, zgromadzenia zakonnego Serca Jezusowego, Patronką swojej rodziny zakonnej ogłosił Najświętszą Pannę od Jezusowego Serca. Papież Pius IX zatwierdził również arcybractwo pod tym wezwaniem a ośrodek tegoż arcybractwa, kościół Królowej Serca Jezusowego, podniósł do godności bazyliki. W 1869 roku arcybiskup Paryża w otoczeniu 15 biskupów, 500 kapłanów i ok. 100 000 wiernych dokonał koronacji obrazu Matki Bożej od Serca Jezusowego. 8) W wieku XIX rozpowszechnia się nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi dla podkreślenia Jej przywileju niepokalanego poczęcia i wszystkich skutków, jakie ten przywilej na Maryję sprowadził. To nabożeństwo w ostatnich dziesiątkach lat stało się powszechne. Początek temu nabożeństwu dało ogłoszenie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi przez papieża Piusa IX w roku 1854, jak też objawienia Matki Bożej w Lourdes (1858). Najbardziej jednak przyczyniły się głośne objawienia Matki Bożej w Fatimie w roku 1917. 9) Dnia 13 maja 1917 roku w samo południe kiedy troje dzieci: Łucja (lat 10), jej brat cioteczny Franciszek (lat 9) i Hiacynta (siostra Franciszka lat 7) w odległości 3 km od Fatimy pasły swoje owce, ujrzały nagle silny błysk ognia jakby potężnej błyskawicy, który powtórzył się dwa razy. Zaniepokojone dzieci zaczęły zabierać się do domu ze swymi owcami. Ujrzały nagle na dębie postać Matki Bożej i usłyszały Jej głos: „Nie bójcie się, przychodzę z 218 nieba. Czy jesteście gotowe na wszelkie cierpienia i pokuty, aby sprawiedliwości Bożej zadośćuczynić za grzechy, jakie Jego Majestat obrażają? Jesteście gotowe nieść pociechę memu Niepokalanemu Sercu?” W imieniu trojga odpowiedziała najstarsza Łucja: „Tak jest, bardzo tego chcemy”, Matka Boża poleciła dzieciom, aby przychodziły na to samo miejsce co miesiąc 13 każdego miesiąca. Dzieci wzięły sobie głęboko do serca polecenie z nieba i zadawały sobie w tym czasie najrozmaitsze pokuty i cierpienia na wynagrodzenie Panu Bogu za grzechy ludzkie. W objawieniu drugim, dnia 13 czerwca Łucja prosiła Matkę Bożą, aby zabrała wszystkich troje do nieba. Matka Boża przyrzekła i zapowiedziała, że Franciszka i Hiacyntę weźmie wcześnie. „Ty jednak musisz tu dłużej pozostać. Musisz głosić wolę Bożą wynagradzania. Moje Serce Niepokalane chciałoby Panu Bogu składać dusze odkupione, jako kwiaty przed Jego tronem. Ale moja dziecino, nie trać odwagi. Ja ciebie nie opuszczę, a moje Niepokalane Serce będzie dla ciebie drogą do Boga”. W objawieniu trzecim dnia 13 lipca Łucja usłyszała głos Matki Bożej: „Musisz ofiarować się za grzechy. Kiedy to będziesz czynić, powtarzaj: „O Jezu, czynię to z miłości dla Ciebie i za nawrócenie grzeszników w łączności z Niepokalanym Sercem Maryi”. Pokazała też Matka Boża dzieciom piekło a w nim wiele dusz potępionych, aby wzbudzić w nich grozę i tym większe pragnienie ratowania grzeszników od ognia wiecznego. Zażądała także Matka Boża z tej okazji, aby w każdą pierwszą sobotę miesiąca była przyjmowana Komunia święta wynagradzająca. W końcu poleciła: „Gdy będziecie odmawiać różaniec, to na 219 końcu dodajcie: – O Jezu, strzeż nas od grzechu i zachowaj nas od ognia piekielnego, wprowadź wszystkie dusze do nieba, a zwłaszcza te, które wyróżniały się szczególnym nabożeństwem do Niepokalanego Serca Maryi”. Dnia 13 sierpnia nie mogły dzieci przybyć. Zostały bowiem zatrzymane przez policję przez kilka dni. Wypuszczone na wolność mogły znaleźć się dopiero na miejscu objawień w niedzielę 19 sierpnia. Matka Boża nakazała dzieciom przychodzić do października i zapowiedziała w październiku cud, który będzie znakiem wiarygodności tych objawień. Zawołała też: „Módlcie się, módlcie się i czyńcie wiele ofiar za nawrócenie grzeszników; zbyt wielu ich idzie na potępienie wieczne, gdyż nikt za nich nie pokutuje i się nie modli”. W piątym objawieniu 13 września Matka Boża poleciła dzieciom, aby często odmawiały różaniec w intencji zakończenia wojny. Zapowiedziała, że zjawi się im w październiku wraz ze św. Józefem i Dzieciątkiem Jezus. „Tak, w październiku pokażę cud, aby wszyscy mogli uwierzyć”. Ostatnie zjawienie się Matki Bożej dnia 13 października oglądało ok. 70 000 ludzi, przybyłych ze wszystkich stron i o zróżnicowanym nastawieniu. Padał deszcz od samego rana. Dlatego na fotografiach, jakie mamy z tego dnia, widać mnóstwo parasoli. Łucja zapytała Matki Bożej: „Kto jesteś i czego Pani chce ode mnie?” Otrzymała w odpowiedzi: „Ja jestem Królową różańca świętego i życzę sobie, aby na tym miejscu wystawiono kaplicę ku mojej czci. Życzę sobie również, aby tu przez wszystkie dni był odmawiany różaniec. Niech się ludzie 220 stają lepsi i niech proszą o odpuszczenie swoich grzechów. Niech nie obrażają Pana Boga, który i tak jest zbyt znieważany”. Nagle deszcz przestał padać, rozsuwają się chmury i pokazuje się słońce. Ale oto tłum zaczyna wydawać okrzyki: bowiem słońce zaczyna robić zygzaki po niebie i rzucać całe gamy barw. Po chwili jakby chciało runąć na tłum, spada na ziemię i zatrzymuje się nisko nad nią. Wszystkich ogarnęło przerażenie. Niektórzy fotoreporterzy próbowali całe to dziwne zjawisko sfotografować. Dzieci ujrzały wtedy całą Świętą Rodzinę: Maryję, Józefa i Boże Dziecię. Dziecię na ręku św. Józefa błogosławiło tłum. W końcu ujrzały Matkę Bożą ze szkaplerzem u stóp góry Karmel. 4 kwietnia 1918 roku zmarł świątobliwie 10 letni – Franciszek na epidemię, zwaną „hiszpanką”. Dnia 20 lutego 1920 roku poszła za nim do wieczności jego siostra Hiacynta również w wieku 10 lat, także w opinii świętości. Ich proces beatyfikacyjny został rozpoczęty. Władze kościelne bardzo ostrożnie odnoszą się do objawień prywatnych. Dlatego badania trwały długo. Dopiero 13 października 1930 roku biskup diecezji Leira, do której należy Fatima orzekł w obecności 100 000 pielgrzymów prawdziwość objawień. 10) Dnia 13 października 1942 roku w 15–lecie objawień fatimskich papież Pius XII drogą radiową ogłosił całemu światu, że poświęcił rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi. Polecił także, aby uczyniły to poszczególne kraje w swoim zakresie. Pierwsza uczyniła to Portugalia z udziałem prezydenta państwa. Szalała wtedy druga wojna światowa. Polska była pod okupacją hitlerowską. Dlatego 221 mogła to uczynić dopiero w roku 1946. Prymas Polski, kardynał August Hlond w obecności całego Episkopatu Polski i około miliona pielgrzymów uczynił to 8 września na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Papież Pius XII wysłał z tej okazji osobny list gratulacyjny do Polski (23 XII 1946). Dnia 13 maja 1946 roku tenże papież przez swojego delegata dokonał koronacji figury Matki Bożej Fatimskiej. W koronacji uczestniczyło ok. 800 000 pielgrzymów z całego świata. 11) Dzisiaj na miejscu objawień w Cova da Iria (3 km od Fatimy) stoi wspaniała bazylika, tam doznaje czci Matka Boża w koronowanej przez papieża pięknej figurze. Obok są liczne domy pielgrzymów i sióstr zakonnych. Rozłożone są one tak wraz z prywatnymi mieszkaniami, że sięgają Fatimy i tworzą prawie jedną miejscowość. Zachował się dom Hiacynty i Franciszka. Z domu ich siostry ciotecznej Łucji zostały ślady kamieni. W roku 1920 Łucja wstąpiła do Karmelitanek Bosych w Coimbra. Zmarła w roku 1970. Zostawiła biskupowi Leira na piśmie jakąś tajemnicę. Nie została ona dotychczas podana do publicznej wiadomości. 12) W latach 1950 – 1955 figura Matki Bożej Fatimskiej (kopia) była obwożona niemal po całym świecie chrześcijańskim, odbywając pielgrzymkę (peregrynację) podobnie jak ją odbywa w Polsce obraz Matki Bożej Częstochowskiej. 13) Jak widzimy, objawienie fatimskie zawężyły kult Serca Maryi do Jej Serca Niepokalanego. Nadto nadały mu 222 charakter wybitnie ekspiacyjny, w czym bardzo upodobnił się do kultu Serca Pana Jezusa, propagowanego w objawieniach danych św. Małgorzacie Marii Alacoque. C. HISTORIA ŚWIĘTA Gdy chodzi o święto Najsłodszego Serca Maryi pierwszy zapoczątkował je św. Jan Eudes już w roku 1643. Wyznaczył je dla swoich rodzin zakonnych na dzień 8 lutego. On to ustanowił zakon pod wezwaniem Serc Jezusa i Maryi, odpowiednie pozdrowienie codzienne wśród współbraci tegoż zakonu i teksty liturgiczne: mszalne i brewiarzowe na dzień święta. W roku 1645 powstaje pierwsze kolegium pod wezwaniem Serca Maryi, które otwierają eudyści. W roku 1655 pod tym samym wezwaniem powstaje także pierwsze seminarium duchowne tegoż zakonu. Założył także św. Jan Eudes bractwo Najśw. Serc Jezusa i Maryi zatwierdzone przez papieża w roku 1674. Wiemy także, że św. Jan Eudes pierwszy napisał dziełko na temat kultu Serca Maryi. Ukończył je przed samą swoją śmiercią w roku 1680. Wydane zostało drukiem w roku 1681. Papież Pius VII († 1823) zatwierdził święto Najśw. Serca Maryi dla niektórych diecezji i zakonów jako święto lokalne. Papież Pius IX († 1878) zatwierdził teksty Mszy świętej dla tego święta i oficjum brewiarza. Na cały Kościół wprowadził święto Niepokalanego Serca Maryi papież Pius XII dnia 4 maja 1944 roku, wyznaczając je na 22 sierpnia. Nowa reforma liturgii w roku 1969 święto 223 Niepokalanego Serca Maryi przesunęła na pierwszą sobotę po uroczystości Serca Pana Jezusa, nadając mu rangę wspomnienia obowiązkowego. D. FORMY MARYI CZCI NIEPOKALANEGO SERCA 1) Wiele bractw pod wezwaniem Serca Maryi zatwierdziła Stolica Apostolska: Bractwo Serca Jezusa i Maryi, założone przez św. Jana Eudesa (1650), zatwierdzone przez papieża Klemensa X w 1674; bractwo Serca Maryi przy kościele franciszkanów w Onda zatwierdził papież Benedykt XIV w roku 1753; Arcybractwo Serca Maryi przy kościele Matki Bożej Zwycięskiej w Paryżu zatwierdził papież Grzegorz XVI w roku 1836; bractwo Niepokalanego Serca Maryi zatwierdził papież Pius IX w roku 1877; wreszcie bractwo Serc Jezusa i Maryi zatwierdził papież Leon XIII w roku 1900. 2) Pod wezwaniem Serca Maryi (także Niepokalanego Serca Maryi) zostało założonych: 28 zakonów – 4 męskie i 24 żeńskie; pod wezwaniem Serca Jezusa i Serca Maryi: 29 zakonów – 4 męskie i 25 żeńskich. To świadczy, jak żywy oddźwięk znalazło to nabożeństwo w pobożności katolickiej. 3) Na zakończenie soboru Watykańskiego II w 1964 roku papież Paweł VI posłał do Fatimy złotą różę. 224 4) W Polsce kult Serca Maryi jest od dawna znany. Świadczą o tym piękne pieśni. Idźmy, tulmy się jak dziatki, Do Serca Maryi Matki. Czy nas nęka życia trud, Czy też winy cierni brud. (...) Ach, to Serce dobroć sama, Najczulsze z córek Adama. Jest otwarte w każdy czas Samo szuka, wzywa nas. (...) W pieśni Serdeczna Matko lud polski śpiewa: Do kogóż wzdychać mamy, nędzne dziatki? – Tylko do Ciebie, ukochanej Matki, U której Serce otwarte każdemu, A osobliwie nędzą strapionemu. (...) Dla Twego Serca Bóg wszystko uczyni, Daruje kary, choć człowiek zawini. Jak Cię, cna Matko, nie kochać serdecznie, Gdy się skryć możem pod Twój płaszcz bezpiecznie? Ratuj nas, ratuj, Matko ukochana, Zagniewanego gdy zobaczysz Pana. Mieczem przebite pokazuj Mu Serce, Gdy Syna na krzyż wbijali morderce. 225 (...) A gdy ujdziemy gniewu, jak i chłosty, Pokaż nam, Matko, tor do nieba prosty. Niechaj to Serce kochamy na wieki, Z którego dotąd żyjemy opieki. 5) Kościołów pod wezwaniem Serca Maryi jest w Polsce ponad 100 – zarówno pod wezwaniem Serca Maryi i w większości pod wezwaniem Niepokalanego Serca Maryi. E. TEKSTY LITURGICZNE Antyfona na wejście: Moje serce cieszyć się będzie z Twojej pomocy, śpiewać będę Panu, który obdarzył mnie dobrem (Ps 13/12,6). Psalm responsoryjny (fragment) Raduje się me serce w Panu, moc moja dzięki Panu się wznosi, rozwarły się me usta na wrogów moich, gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą (1 Sm 2). Antyfona na Komunię: Maryja zachowywała wszystkie te słowa i rozważała je w swoim sercu (Łk 2,19). 226 Piękne słowa każe Kościół odczytywać w liturgii godzin. Oto fragmenty II Czytania z Godziny czytań wyjętego z kazania św. Wawrzyńca Justynianiego: „(...) Błogosławione zaiste serce Najświętszej Dziewicy! Ona to dzięki zamieszkaniu i pouczeniem Ducha Świętego była zawsze we wszystkim poddana woli Bożego słowa. (...) Wypadało bowiem, aby Mądrość Boża, która zbudowała Kościół jako mieszkanie dla siebie, posłużyła się Najświętszą Dziewicą jako wzorem zachowywania prawa czystości serca, pokory i duchowego poświęcenia. Naśladuj Ją przeto, o chrześcijaninie! Wejdź do świątyni twego serca, aby oczyścić się duchowo i uzdrowić z choroby grzechów”. F. AKT POŚWIĘCENIA CAŁEGO NIEPOKALANEMU SERCU MARYI ŚWIATA Aktu tego dokonał Ojciec święty Pius XII dnia 31 października 1942 roku. A oto tekst tegoż aktu: „Królowo Różańca świętego, Wspomożenie Wiernych, Ucieczko rodzaju ludzkiego, Pogromicielko we wszystkich walkach o sprawę Bożą – kornie upadamy przed Twoim tronem, pewni że uprosimy Twoje miłosierdzie, otrzymamy łaski oraz potrzebną pomoc i obronę w nieszczęściach obecnych nie dla naszych zasług, na które nie liczymy, ale dla niezmiernej dobroci Twego macierzyńskiego Serca. 227 Tobie, Twemu Niepokalanemu Sercu oddajemy się i poświęcamy w tej tragicznej godzinie dziejów ludzkich – nie tylko w łączności z Kościołem, Mistycznym Ciałem Twojego Jezusa, które cierpi i krwawi w tylu swych członkach i tyle znosi prześladowań – ale także z całym światem rozdartym zaciekłą niezgodą, trawionym pożarem nienawiści, ofiarą własnej nieprawości. Niech Cię wzruszy tyle spustoszeń materialnych i moralnych, tyle bólu, tyle ucisku ojców i matek, małżonków, braci i niewinnych dzieci, tyle ciał rozszarpanych w okrutnej rzezi, tyle serc umęczonych i konających, tyle życia ściętego w kwiecie wieku, tyle dusz w niebezpieczeństwie zatracenia wiecznego. O Matko Miłosierdzia, wyproś nam u Boga pokój, a szczególnie te łaski, które mogą w jednej chwili nawrócić serca ludzkie; te łaski które przygotowują, wyjednywają i utrwalają pokój. Królowo Pokoju, módl się za nami! Daj światu pogrążonemu w wojnie – pokój, do którego wzdychają narody; pokój oparty na prawdzie, sprawiedliwości i miłości Chrystusowej. Usuń szczęk oręża, daj pokój duszom, aby w uspokojeniu i ładzie rozszerzało się Królestwo Boże. Otocz swą opieką niewiernych i tych wszystkich, co pozostają jeszcze w cieniu śmierci; ześlij im pokój i spraw, aby i dla nich wzeszło słońce prawdy, by mogli razem z nami powtarzać Jedynemu Zbawicielowi świata: »Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli!« 228 Daj pokój ludom, oderwanym przez błędy i niezgodę, zwłaszcza tym, które żywią do Ciebie szczególne nabożeństwo, u których nie było domu, gdzie by nie znajdował się na zaszczytnym miejscu Twój czcigodny obraz, i przyprowadź je do jednej owczarni Chrystusowej pod jednym i prawdziwym pasterzem. Wyjednaj pokój i całkowitą wolność świętemu Kościołowi Bożemu, powstrzymaj straszliwy zalew nowego pogaństwa, rozpal wśród wiernych umiłowanie czystości, praktykę życia chrześcijańskiego i gorliwość apostolską, aby ludy służące Bogu, rosły w zasługę i liczbę. Wreszcie jak Kościół i cały rodzaj ludzki został poświęcony Sercu Twojego Syna, aby to Serce, w którym pokładano całą nadzieję, było dla nich znakiem i zadatkiem zwycięstwa i zbawienia – tak i my poświęcamy się na zawsze Tobie i Twemu Niepokalanemu Sercu, o Matko nasza i Królowo świata, aby miłość Twoja i opieka przyspieszyła triumf Królestwa Bożego, aby wszystkie narody pojednane ze sobą i z Bogiem wysławiały Ciebie Błogosławioną i śpiewały wraz z Tobą od krańca do krańca ziemi wieczne Magnificat chwały, hymn miłości i wdzięczności Sercu Jezusowemu, w którym jedynie mogą znaleźć Prawdę, Pokój i Życie. Amen”. G. AKT POŚWIĘCENIA NARODU POLSKIEGO NIEPOKALANEMU SERCU MARYI 229 Dokonał go Prymas Polski, kardynał August Hlond, dnia 8 września 1946 roku. Podajemy tekst aktu poświęcenia. „Niepokalana Dziewico, Boga Matko Przeczysta! Jak ongiś po szwedzkim najeździe król Jan Kazimierz Ciebie za Patronkę i Królowę państwa obrał i Rzeczypospolitą Twojej szczególnej opiece i obronie polecił, tak w tę dziejową chwilę my, dzieci narodu polskiego, stajemy przed Twym tronem z hołdem miłości, czci serdecznej i wdzięczności. Tobie i Twojemu Niepokalanemu Sercu poświęcamy siebie i naród cały i wskrzeszoną Rzeczypospolitą, obiecując Ci wierną służbę, oddanie zupełne oraz cześć dla Twych świątyń i ołtarzy. Synowi Twojemu a naszemu Odkupicielowi ślubujemy dochowanie wierności Jego nauce i prawu, obronę Jego Ewangelii i Kościoła, szerzenie Jego królestwa. Pani i Królowo nasza! Pod Twoją obronę uciekamy się. Macierzyńską opieką otocz rodzinę polską i strzeż jej świętości. Natchnij duchem nadprzyrodzonym i pobożnością naszą parafię: ochraniaj jej lud od grzechu i nieszczęść a pasterza umacniaj i uświęcaj swymi łaskami. Narodowi polskiemu uproś stałość w wierze, świętość życia, zrozumienie posłannictw. Złącz go w zgodzie i bratniej miłości. Daj tej polskiej ziemi, przesiąkniętej krwią i łzami, spokojny i chwalebny byt w prawdzie, sprawiedliwości i wolności. Rzeczypospolitej Polskiej bądź Królową i Panią, Natchnieniem i Patronką. Potężna Wspomożycielko Wiernych! Otocz płaszczem opieki papieża oraz Kościół święty. Bądź mu puklerzem w dni prześladowania. Wyjednaj mu świętość i 230 żarliwość apostolską, swobodę i skuteczne działanie. Powstrzymaj zalew bezbożnictwa. Ludom od Kościoła odłączonym wskaż drogę powrotu do jedności Chrystusowej owczarni. Okaż niewierzącym słońce prawdy i podbij ich dusze czułością Twego Niepokalanego Serca. Władna świata Królowo! Spojrzyj miłościwym okiem na troski i błędy rodzaju ludzkiego. Wyprowadź go z udręki i bezładu, z nieuczciwości i grzechów. Wyproś narodom pojednanie szczere i trwałe. Wskaż im drogę powrotu do Boga, by na Jego prawie budowały swe życie. Daj wszystkim trwały pokój, oparty na sprawiedliwości, braterstwie i zaufaniu. Przyjmij naszą ofiarę i nasze ślubowanie, Matko Boga i nasza. Przygarnij wszystkich do swego Niepokalanego Serca i złącz nas na zawsze z Chrystusem i Jego świętym Królestwem. Amen”. H. WSKAZANIE DUSZPASTERSKIE Dnia 10 grudnia 1925 roku Matka Boża pojawiła się siostrze Łucji, pokazała jej swoje Serce, otoczone cierniami i tak powiedziała: „Spójrz, córko moja, na to Serce otoczone cierniami, którymi ludzie niewdzięczni Mnie ranią. (...) Ty, przynajmniej staraj się Mnie pocieszać i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinę śmierci z łaskami potrzebnymi do zbawienia tym wszystkim, którzy w pierwsze soboty pięciu następujących po sobie miesięcy wyspowiadają się, przyjmą Komunię świętą, 231 odmówią różaniec, towarzyszyć Mi będą przez 15 minut w rozważaniu tajemnic różańca świętego w intencji wynagrodzenia”. Episkopat Polski wyprosił u Stolicy Apostolskiej przywilej odprawiania w każdą pierwszą sobotę miesiąca (za wyjątkiem sobót uprzywilejowanych liturgicznie) Mszy świętej o Niepokalanym Sercu Maryi. Warto z tego przywileju korzystać i nadać nabożeństwu odpowiednią oprawę. We wszystkie inne zwykłe soboty można odprawiać Mszę świętą wotywną o Najświętszej Maryi Pannie. M o d l i t w a : Boże, Ty przygotowałeś w Sercu Najświętszej Maryi Panny godne mieszkanie dla Ducha Świętego, spraw abyśmy za wstawiennictwem Najświętszej Dziewicy stali się świątynią Twojej chwały. Przez naszego Pana... MATKI BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCY 27 czerwca A. WPROWADZENIE Święto nie figuruje ani w kalendarzu powszechnym Kościoła, ani nawet w polskim kalendarzu liturgicznym. Jest tylko świętem lokalnym. Najśw. Maryja Panna Nieustającej Pomocy jest główną Patronką diecezji pelplińskiej (dawna nazwa: chełmińska). Ponieważ jednak 232 kult Matki Bożej pod tym wezwaniem jest w Polsce bardzo żywy, uważaliśmy za stosowne podać informacje dotyczące tegoż nabożeństwa. W licznych kościołach Polski co środę odprawia się nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Obrazy Matki Bożej pod tym tytułem: w Kaliszu (karmelitanki bose), w Poznaniu i w Toruniu doznały chwały koronacji koronami papieskimi. B. HISTORIA OBRAZU NIEUSTAJĄCEJ POMOCY MATKI BOŻEJ W dziejach cudownego obrazu Matki Bożej wyróżniamy trzy okresy: czas przebywania obrazu na Krecie; okres rzymski, kiedy obraz znajdował się pod opieką oo. augustianów w kościele Św. Mateusza; wreszcie okres trzeci, kiedy obraz przejęli oo. redemptoryści i umieścili go w kościele Najśw. Odkupiciela. Wśród wielu opracowań, jakie dotąd ukazały się w druku, najpoważniejsze jest studium o. Fabrycjusza Ferrero, redemptorysty: Nuestra Senora del Perpetuo Socorro. Proceso historico de una devocion mariana, Madrid 1966. Uzupełnieniem do tej pracy jest studium o. Mariusza Cattapana, redemptorysty, który w sposób szczególny zajął się prehistorią obrazu, pod tytułem: Iconografia della Madonna del Perpetuo Soccorso e i pittori in Creta nel sec. XIV e XV, wydana drukiem w skrócie w: Spicilegium Historicum CSSR, fasc. 2, 1967. A oto streszczenie dziejów obrazu rzymskiego M.B. Nieustającej Pomocy. 1) Kult Matki Bożej jako Wspomożycielki wiernych jest bardzo dawny. Sięga bowiem początków 233 chrześcijaństwa. Od IV w. mamy wiele oznak kultu publicznego, oddawanego w chrześcijaństwie świętej Bożej Rodzicielce. W kulcie tym znaczną rolę odgrywa powszechne przekonanie o uprzywilejowanym miejscu Maryi i związana z tym wiara w Jej pośrednictwo. Dlatego wierni Kościoła w przeróżnych okazjach uciekają się do Maryi, pełni ufności, że zostaną wysłuchani. Od wieków średnich pojawiają się kościoły i sanktuaria pod tytułem: Matki Bożej Pomocy czy też Matki Bożej Wspomożycielki, Matki Bożej Łaskawej, Pocieszycielki, Uzdrowicielki itp. 2) Pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy sławiony był obraz na Krecie w Lassithi. Jego autorstwo przypisywali niektórzy historycy najgłośniejszemu malarzowi prawosławnemu wczesnego średniowiecza, mnichowi bazyliańskiemu – S. Lazzaro (868). Ostrożniejsi przesuwali jego pochodzenie na wiek X/XI. Obraz był celem licznych pielgrzymek. Obecny obraz w Lassithi pochodzi dopiero z roku 1725 i jest inny od obrazu rzymskiego. Co się stało z cudownym obrazem pierwotnym, starożytnym? Wieść o nim zupełnie zaginęła. Miejscowa tradycja głosi, że został wykradziony. Według badań najnowszych ten właśnie obraz z w. X/XI jest w Rzymie. Kreta – to wyspa na Morzu Śródziemnym, piąta co do wielkości po Sycylii, Sardynii, Cyprze i Korsyce. Jej długość wynosi 260 km (w kierunku równoleżnikowym), szerokość 57 km a cała powierzchnia – 8 259 km2. Wyspa jest „dobrze zasłużona” w powszechnej historii. Tu bowiem odkryto najstarsze po Egipcie i Babilonii ośrodki kultury, której ślady dotąd budzą podziw. Obecnie wyspę 234 zamieszkuje ponad 500 000 prawosławnych Greków. Od najbliższego brzegu Grecji jest oddalona Kreta ok. 100 km, od Turcji – ok. 200 km. Złoty okres dla wyspy rozpoczął się wtedy, gdy cesarz bizantyjski Nicefor Fokas w 961 roku wypędził Saracenów mahometańskich a osadził na wyspie kolonistów greckich. Wraz z nimi przybyli mnisi bazyliańscy, którzy założyli tu szereg klasztorów. Oni też otworzyli na Krecie szkoły malarskie. Ikony rozchodziły się po całym świecie, aż po Ruś Białą i Czerwoną. Wystarczy przypomnieć, że w wieku XIV – XV wykonywało obrazy Matki Bożej i Świętych 112 malarzy, których imiona zdołano stwierdzić. Do najgłośniejszych obrazów należał właśnie umieszczony w Lassithi, doznający czci powszechnej już w wieku X/XI pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Wśród tych wszystkich malarzy wybija się imię Andrzeja Rizo (ok. 1421 – ok. 1495) i jego syna, Mikołaja. Zostawili oni sporo reprodukcji znanych na Krecie obrazów (także z Lassithi) oraz koncepcji własnej. Ustalono, że z ręki Andrzeja Rizo wyszły między innymi następujące głośne, znane w świecie obrazy, do dzisiaj istniejące: w Tetimo na Krecie, w Bari w kościele Św. Mikołaja, we Fiesole, Parmie, na Patmos, w Ston w Dalmacji i w Princeton w USA. Niektórzy uczeni byli skłonni przyjąć, że obraz rzymski pochodzi również z tej samej ręki. Jednak istotnie badania obrazu zdają się wskazywać, że jest on znacznie wcześniejszy. 3) Obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Rzymie: Przez szereg lat aż do zburzenia kościoła Św. Mateusza przy cudownym obrazie Matki Bożej Nieustającej Pomocy – a więc w latach 1499 – 1808, 235 wisiały przy świętym wizerunku dwie tablice: jedna z napisem łacińskim, druga włoskim, opisujące dzieje obrazu. Jest w nich mowa, że zostały one wykradzione z Krety przez pewnego rzymskiego kupca i przywiezione do Rzymu dnia 27 marca 1499 roku. Po śmierci kupca obraz przeniesiono do kościoła augustianów św. Mateusza, który znajdował się przy ich klasztorze na via Merulana na wzgórzu eskwilińskim pomiędzy Bazyliką Matki Bożej Większej a Bazyliką Św. Jana na Lateranie. Tu ponad 300 lat doznawał czci od ludu rzymskiego. Musiał być ten obraz znany, skoro Giovanni Antonio Bruzio (1610 – 1690) w swoim monumentalnym dziele o zabytkach Rzymu poświęca mu 69 stron. 4) Przyszły wszakże na „wieczne miasto” klęski, które odbiły się również niekorzystnie na cudownym obrazie Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W roku 1798 do Rzymu wkraczają wojska francuskie. Na skutek oblężenia i walk ucierpiało wiele czcigodnych miejsc. Wśród nich został zniszczony kościół i klasztor augustianów. Wkroczenie wojsk Napoleona do Rzymu w roku 1808 dokonało reszty zniszczenia. Augustianie przenieśli się na inne miejsce, zabierając ze sobą obraz Matki Bożej. W roku 1852 przybyli na to miejsce duchowi synowie św. Alfonsa Liguori, redemptoryści. Zabrali się energicznie do odbudowy klasztoru i kościoła, któremu nadali nowy tytuł: Najśw. Odkupiciela i Św. Alfonsa. Kiedy dowiedzieli się, że cudowny obraz jest w posiadaniu augustianów, przekonani, że powinien znaleźć się w miejscu pierwotnym, interweniowali u papieża Piusa IX, by wpłynął na augustianów by ci zwrócili obraz. Tak się też stało. Obraz uroczyście wniesiono do kościoła Najśw. 236 Odkupiciela i Św. Alfonsa w 1866 roku. Odtąd Matka Boska Nieustającej Pomocy stała się główną Patronką zakonu a kościół jej pierwszym sanktuarium. Obraz zajaśniał tak licznymi łaskami, że już w roku następnym papież Pius IX zezwolił na jego uroczystą koronację. Ponieważ w roku 1867 cały świat chrześcijański obchodził 1800 – lecie śmierci męczeńskiej świętych Apostołów Piotra i Pawła, do Rzymu przybyło bardzo wielu hierarchów kościelnych. W koronacji 24 czerwca 1867 roku wzięło ich udział kilkuset. Była to prawdziwa manifestacja Rzymu. Redemptoryści, wykorzystując niezwykłe piękno obrazu, jego starożytność a przede wszystkim bardzo sugestywny tytuł, rozszerzyli kult Matki Bożej Nieustającej Pomocy tak dalece, że stał się on powszechny w całym świecie chrześcijańskim. Nie ma dzisiaj kraju, gdzie by nie znano tego obrazu, gdzie by nie było wiecznej nowenny w każdą środę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Matka Boża nie pozostała też dłużna. Dzisiaj cudownych miejsc Matki Bożej pod tym wezwaniem jest kilkaset, wśród nich kilkadziesiąt koronowanych. W ciągu pierwszych 50 lat rozdano ok. 1500 wiernych kopii obrazu, dzisiaj jest ich drugie tyle. Dnia 23 maja 1871 roku papież Pius IX zezwolił na erekcję bractwa Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a dnia 31 marca 1867 tenże papież podniósł to bractwo do godności arcybractwa. Poczta Haiti w roku 1942/43 wydała osobne znaczki pocztowe ku czci Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Oprócz redemptorystów 7 zakonów żeńskich obrało sobie M.B. Nieustającej Pomocy za swoją główną Patronkę. 237 C. OPIS CUDOWNEGO OBRAZU Obraz jest na 53 cm wysoki i 41,5 cm szeroki. Jest malowany na desce. Przedstawia typ hodegitrii, czyli Bożej Rodzicielki. Maryja trzyma Dziecię Jezus na swoim lewym ręku a dłonią prawą ujmuje rączki Jezusa. Matka Boska jest odziana w czerwoną suknię, obszytą złotą lamą z rękawami obcisłymi. Boże Dziecię ma sukienkę barwy zielonej, przepasaną pasem czerwonym. Płaszcz Maryi jest barwy niebieskiej. Tworzy on na głowie Maryi naturalny welon – osłonę. Osłona ta ma również złotą lamę. Boże Dziecię ma na sobie płaszcz koloru brązowego. Suknia i płaszcz Pana Jezusa, jak również płaszcz Maryi są bogato złocone. Na płaszczu Maryi nad Jej czołem jest gwiazda. Widzimy ją na wszystkich obrazach starożytnych Maryi. Czyżby to był znak „patentowy” ikonografii greckiej lub obrazów malowanych na Krecie? Gwiazda jest przypomnieniem imienia Maryi, gdyż hebrajskie Miriam etymologicznie znaczy tyle, co „pani” i „gwiazda morza”. Być może, dlatego i płaszcz Maryi jest niebieski. Dokoła głowy Maryi i Jezusa są ozdobne nimbusy. Obraz ma złote tło, co obok koloru czerwonego podkreśla godność Boską i królewską Jezusa i Maryi. Jeszcze dobitniej podkreślają obecnie tę godność kosztowne korony na głowie Jezusa i Maryi, misternie malowane. Szczegółem nowym, wprowadzającym nas w średniowiecze, jest wprowadzenie aniołów z symbolami męki Pańskiej. Dziecię Jezus zwraca główkę ku jednemu z nich, jakby chciało tym potwierdzić cel swojej misji na ziemi. Ciekawostką obrazu Matki Boskiej Nieustającej Pomocy jest pantofel zawieszony na lewej nodze Pana Jezusa. Obie stopy Chrystusa są bose. A 238 oto znaczenie greckich napisów, jakie są na obrazie: Myter Theou, Archangelos Gabriel, Archangelos Michael, Jesous Christos (Matka Boża, Archanioł Gabriel, Archanioł Michał, Jezus Chrystus). Obraz ma kolory niezwykle żywe, jakby był malowany niedawno. Był bowiem odnawiany przez Novotnego w roku 1866. D. KULT MATKI POMOCY W POLSCE BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ Datuje się on od końca wieku XIX, kiedy to redemptoryści przybyli po raz drugi do Polski. Istnieje w Polsce ponad 360 ośrodków czci Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Do najważniejszych sanktuariów należą: obraz Matki Bożej w Gliwicach (kościół Św. Krzyża), w Słupsku (w kościele N.M. Panny), w Gorzowie (katedra), w Kielcach (katedra), w Przemyślu (katedra), w Warszawie (kościół św. Klemensa Hofbauera) i w Poznaniu (fara), gdzie wciągu 9 lat od roku 1952 złożono ok. miliona próśb i ćwierć miliona podziękowań. Dnia 11 października 1961 roku arcybiskup poznański Antoni Baraniak w obecności 19 biskupów dokonał uroczystej koronacji obrazu. Jest to obecnie największe sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Polsce i jedno z największych w świecie. Wystarczy wspomnieć, że nowenna w każdą środę odbywa się trzy razy dziennie. Nowe sanktuarium, ale bardzo żywe, jest w Toruniu przy kościele redemptorystów. Dnia 1 października 1967 roku kardynał Prymas Polski Stefan Wyszyński dokonał koronacji tegoż obrazu przy udziale kilkudziesięciu biskupów. Wreszcie wypada przypomnieć, 239 że w kaplicy sióstr karmelitanek bosych w Kaliszu jest obraz Matki Bożej, przywieziony ze Lwowa (z ich klasztoru), koronowany 25 czerwca 1939 roku przez arcybiskupa Bolesława Twardowskiego. Nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy szczególnie szerzyło się w diecezji chełmińskiej (dzisiaj po nowym podziale pozostała część nosi nazwę diecezji pelplińskiej). Biorąc pod uwagę ten fakt ówczesny biskup chełmiński ks. Kazimierz Kowalski wniósł w 1962 r. prośbę do Stolicy Apostolskiej o ustanowienie Matki Boskiej Nieustającej Pomocy główną Patronką Diecezji. Stolica Apostolska dekretem z dnia 29 XI 1962 zatwierdziła tę prośbę. E. Z POLSKICH PIEŚNI RELIGIJNYCH 1) Do Ciebie, Matko, Szafarko łask Do Ciebie, Matko, Szafarko łask, Błagalne pienia wciąż płyną. Twa dobroć świeci nad słońca blask, Nadzieją Tyś nam jedyną. W cierpienia czas pomocą darz I nieustannie ratuj nas! Gdy Twoje chwały niebieski tron, Daleki duszy cierpiącej, Spoglądnij na nas przez obraz on, Pomocy Nieustającej. W cierpienia czas... 240 Twe lica jakże łaskawe są, Pociąga słodycz z nich Twoja. Ufamy mocno, że ulżysz łzom I wsparciem staniesz się w znojach. W cierpienia czas... 2) Matko, przed Twoim obrazem Matko, przed Twoim obrazem Nieustającej Pomocy Ufnie korzymy się razem, Czcimy Cię we dnie i w nocy. Kiedy nas dręczy pokusa, Smutku przytłacza ból, Ratuj nas, Matko Jezusa, Zawsze jak dzieci tul. Tobie bez granic ufamy, Matko Przedziwnej Pomocy, Wszak Stwórca zbawcze dusz plany Zwierzył łaskawie Twej mocy. Kiedy nas dręczy pokusa... Kiedy wśród życia zawiei W ciężkiej się znajdziem rozterce, Zaświeć nam, Gwiazdo nadziei, Czułe swe otwórz nam Serce. 241 Kiedy nas dręczy pokusa... F. BŁAGANIA Wielka Matko Boga – Pomagaj nam nieustannie. Matko najlepsza – Pomagaj nam nieustannie. Pośredniczko nasza u Boga – Pomagaj nam nieustannie. Szafarko łask wszelkich – Pomagaj nam nieustannie. Wszechmocy błagająca – Pomagaj nam nieustannie. Poręko naszego zbawienia – Pomagaj nam nieustannie. Pogromczyni mocy piekielnych – Pomagaj nam nieustannie. Kotwico naszej nadziei – Pomagaj nam nieustannie. Umocnienie słabych – Pomagaj nam nieustannie. Ucieczko uciśnionych – Pomagaj nam nieustannie. Żywicielko głodnych – Pomagaj nam nieustannie. Opatrzności ubogich – Pomagaj nam nieustannie. Cudowna Lekarko w chorobach – Pomagaj nam nieustannie. Ratunku ginących grzeszników – Pomagaj nam nieustannie. Nadziejo zrozpaczonych – Pomagaj nam nieustannie. Mistrzyni życia duchowego – Pomagaj nam nieustannie. Opiekunko rodzin – Pomagaj nam nieustannie. Czuła Matko sierot – Pomagaj nam nieustannie. Pani naszych losów – Pomagaj nam nieustannie. Zbawienie umierających – Pomagaj nam nieustannie. G. MODLITWA DZIĘKCZYNNA 242 O Maryjo, przyjmij dziękczynienia nasze: Za uzdrowionych z choroby – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za pocieszonych w strapieniu – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za ocalonych w rozpaczy – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za podtrzymanych w zwątpieniu – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za wyzwolonych z mocy grzechu – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za wysłuchanych w błaganiu – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za litość nam okazaną – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za miłość Twą macierzyńską – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za dobroć Twą niezrównaną – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. Za wszystkie łaski nam i innym wyświadczone – dziękujemy Ci, Matko Nieustającej Pomocy. H. Z TEKSTÓW LITURGICZNYCH HYMN NA JUTRZNIĘ Wzywana błogim imieniem „Nieustającej Pomocy”, 243 Najlepsza Matko, Maryjo, Pomagaj zawsze swym dzieciom. Pomagaj, kiedy nas nuży Dążenie drogą zbawienia; Umacniaj chwiejnych i dodaj Zapału dobra spragnionym. Pomagaj, kiedy nad ciałem Zawisło niebezpieczeństwo, A chorych, biednych i smutnych Skuteczną otocz opieką. Pomagaj wreszcie swym dzieciom W ostatniej walce ze śmiercią, By pełne było zwycięstwo I pewna w niebie nagroda. Niech Ojca z Duchem Najświętszym I Twoim Synem, Dziewico, Wysławia wszechświat na wieki, Za łaskę, która Cię zdobi. Amen. M o d l i t w a : Panie Jezu Chryste, Ty dałeś nam swoją Rodzicielkę, Maryję, której sławny obraz czcimy, jako Matkę gotową nieustannie pomagać: spraw, abyśmy gorliwie wypraszając Jej macierzyńską pomoc, nieustannie doznawali owoców Twojego Odkupienia. Który żyjesz i królujesz… 244 NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL 16 LIPCA Wspomnienie obowiązkowe A. DZIEJE SZKAPLERZY 1) Przez szkaplerz rozumiemy szatę wierzchnią, której używali dawni mnisi w czasie codziennych zajęć, aby nie brudzić habitu. Spełniał więc szkaplerz rolę fartucha gospodarczego. Potem przez szkaplerz rozumiano szatę nałożoną na habit. Pisze o nim już reguła św. Benedykta w kanonie 55 dotyczącym ubrania i obuwia braci. Wszystkie dawne zakony noszą po dzień dzisiejszy szkaplerz. Szkaplerz jednak w naszym wypadku oznacza strój, który jest znakiem zewnętrznym przynależności do bractwa, związanego z jakimś konkretnym zakonem. Tak więc istnieje szkaplerz: brunatny – karmelitański (w. XIII); czarny – serwitów (w. XIV od roku 1860 kamilianów; biały – trynitarzy, mercedariuszów (w. XIV), Niepokalanego Serca Maryi (od roku 1900); niebieski teatynów (od roku 1617) i Niepokalanego Poczęcia Maryi (w. XIX); czerwony – męki Pańskiej; fioletowy – lazarystów (1847) i żółty – św. Józefa (w. XIX). Ponieważ z noszeniem szkaplerza były związane szczególne odpusty i łaski duchowe, było wielu chętnych, którzy do poszczególnych bractw szkaplerznych się wpisywali i w ten sposób rozszerzali daną rodzinę 245 zakonną. Bractwa szkaplerzne spełniały rolę III Zakonu św. Franciszka czy też oblatów dawnych zakonów. Mogli należeć do nich ludzie świeccy wszelkich stanów a także duchowni. 2) Ponieważ było niewygodnie nosić szkaplerz taki, jaki nosili przedstawiciele danego zakonu, dlatego z biegiem lat okrojono go do dwóch małych płatków płótna, zazwyczaj z odpowiednim wizerunkiem na nich. Na dwóch tasiemkach noszono go w ten sposób, że jedno płócienko było na plecach (stąd nazwa łacińska scapulare), a druga na piersi. Taką formę zachowały szkaplerze do dnia dzisiejszego. Bywało i bywa dotąd jeszcze, że dusze pobożne należały do kilku bractw i dlatego nosiły kilka szkaplerzy, aby cieszyć się większą ilością duchowych przywilejów, o które poszczególne zakony pilnie zabiegały w Rzymie. W roku 1910 papież św. Pius X zezwolił ze względów praktycznych na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym. B. DZIEJE SZKAPLERZA KARMELITAŃSKIEGO Szkaplerz karmelitański tym się wyróżnia przed wszystkimi innymi, że jest maryjny, ku czci Najśw. Maryi Panny oraz że jako pierwszy jest znany historycznie wśród szkaplerzy. Podanie głosi, że pochodzi on od św. Szymona Stocka (Szkota), który w katalogu świętych tego zakonu jest wymieniany jako 9 w kolejności a 6 jako przełożony generalny zakonu karmelitów. Rządzić miał w latach 1245 – 1265. Kiedy Turcy zajęli ostatnią twierdzę krzyżowców w Ziemi Świętej, Acco (Akkon) w roku 1291, chrześcijanie zostali całkowicie wyparci z Palestyny. Już w roku 1244 246 Jerozolima została zdobyta przez Turków. Wtedy to karmelici musieli opuścić Górę Karmel i udać się do Europy. Długoletnie rządy św. Szymona okazały się błogosławione dla zakonu. Karmelici bowiem, którzy dotąd mieli tylko jeden klasztor na Górze Karmel, rychło rozszerzyli się po Europie. Sprzyjał temu fakt, że św. Szymon Stock zmienił reguły zakonu, przystosowując je do wymogów współczesnych. I tak chociaż był to zakon pustelniczy, nadał mu charakter apostolski. Nadto zakładał klasztory nie na pustkowiach, ale w miastach. Sam św. Szymon założył klasztory w Oksfordzie, w Cambridge, w Paryżu, Liege, Brukseli, Utrechcie, w Bolonii oraz w innych miastach. Jednak bodaj najwięcej do spopularyzowania zakonu karmelitów przyczynił się właśnie szkaplerz karmelitański. Według podania miała go wręczyć św. Szymonowi sama Matka Boża 16 lipca 1251 roku w Cambridge i przyrzec, że kto będzie nosił szatę Jej dzieci duchowych, temu zapewnia szczególną pomoc i opiekę za życia a przede wszystkim po śmierci: nie umrze bez łaski Bożej ten, kto szkaplerz ów będzie wiernie nosił. Cały szereg papieży wypowiedziało się z pochwałami o tej formie czci Najśw. Maryi i uposażyło to nabożeństwo licznymi odpustami. Trudno wymieniać wszystkich, gdyż wydali oni ok. 40 encyklik i innych pism urzędowych w tej sprawie. Przytoczymy jedynie słowa papieża Piusa XII, skierowane do zakonu z okazji 700 – lecia istnienia szkaplerza karmelitańskiego (1251 – 1951): „Wiemy wszyscy jak wiele do rozszerzenia wiary i naprawy obyczajów przyczyniło się nabożeństwo do Matki Bożej, a nade wszystko ta właśnie forma nabożeństwa. Nabożeństwo św. 247 szkaplerza karmelitańskiego idzie tu na pierwszym miejscu, zlewając na wiernych obfite owoce duchowe”. Do rozpowszechnienia nabożeństwa do M.B. Szkaplerznej w Polsce najwięcej przyczyniło się 58 klasztorów karmelitańskich. Szkaplerz nosili królowie: Władysław Jagiełło, Władysław IV i Jan III Sobieski. C. PROBLEM „PRZYWILEJU SOBOTNIEGO” Do spopularyzowania szkaplerza karmelitańskiego przyczyniło się przekonanie, że należących do bractwa szkaplerza Maryja wybawi z płomieni czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci. Tę wiarę po części potwierdzili papieże swoim najwyższym autorytetem namiestników Chrystusa: „Jest pobożnym przekonaniem wiernych, że Matka Boża wiernych swoich czcicieli, którzy będą nosić jej szkaplerz, jak najszybciej wybawi z płomieni czyśćcowych”. Takie orzeczenie wydał jako pierwszy Paweł V 29 czerwca 1609 roku, Benedykt XIV je powtórzył († 1758). Podobnie wypowiedział się papież Pius XII we wspomnianym Liście do przełożonych Karmelu z okazji 700 – lecia szkaplerza. Wierni prawdzie musimy stwierdzić, że nie ma ani jednego aktu urzędowego Stolicy Apostolskiej, który by oficjalnie „przywilej sobotni” aprobował. Bulla Jana XXII jest nieautentyczna. O przywileju sobotnim milczą najstarsze źródła karmelitańskie, mimo, że Piotr Swanningot napisał bardzo szczegółowy żywot św. Szymona Stocka. Po raz pierwszy wiadomość o objawieniu szkaplerza pojawia się dopiero w roku 1430 w dziełku Jana Grossi’ego pod tytułem Viridiarium. Wszystkie 248 wypowiedzi papieży ograniczają się do ostrożnego sformułowania pie creditur – „jest pobożnym przekonaniem”. Sam jednak fakt, że tak wiele razy papieże w swoich wypowiedziach zdają się pochwalać tę wiarę, wskazywałby na cichą aprobatę. Dawniej „przywilej sobotni” mógł wydawać się szokujący. Dzisiaj, kiedy weszła w praktykę Komunia święta w dziewięć pierwszych piątków miesiąca dla wyproszenia sobie łaski, by nie umrzeć w stanie grzechu i Kościół tę praktykę milcząco aprobuje, to „przywilej sobotni” wydaje się darem mniejszym niż związany z praktyką pierwszych piątków miesiąca, zapewniający wiernym zbawienie wieczne. Przywilej ten pośrednio jednak implikuje obietnicę zbawienia. Jest godny przyjęcia tym bardziej, że zawiera trudne warunki i zobowiązania: noszenie stałe szkaplerza, zachowanie czystości według stanu i odmawianie codzienne małego oficjum o Matce Bożej. Ta ostatnia praktyka może być zamieniona na inną. Takie warunki podaje np. instrukcja Św. Inkwizycji dla karmelitów portugalskich (15 II 1613). Nabożeństwo szkaplerza świętego należało kiedyś do najpopularniejszych form czci Matki Bożej. Jeszcze dzisiaj spotykamy mnóstwo obrazów Matki Bożej Szkaplerznej (z Góry Karmel), ołtarzy i kościołów. W samej Italii jest kilkaset kościołów Matki Bożej z Góry Karmel, w Polsce 85. Wiele obrazów i figur pod tym wezwaniem zasłynęło cudami, tak iż są miejscami pątniczymi. W Italii jest ich 26. Niektóre z nich zostały koronowane koronami papieskimi. Szkaplerz w obecnej formie jest bardzo wygodny do noszenia. Można nawet zastąpić go medalikiem 249 szkaplerznym. Z całą pewnością noszenie szkaplerza mobilizuje i przyczynia się do powiększenia nabożeństwa ku Najśw. Maryi Pannie. Tak jak strojem wyróżniają się narody czy poszczególne stany, każda nawet organizacja ma swoje znaki i emblematy rozpoznawcze, tak Maryja poznaje swoje ukochane dzieci po szkaplerzu. D. GENEZA ŚWIĘTA Święto Matki Bożej z Góry Karmel obchodzili karmelici od wieku XIV. Papież Benedykt XIII († 1730) zatwierdził je dla całego Kościoła. W Polsce otrzymało to święto nazwę Matki Bożej Szkaplerznej. E. TEKSTY LITURGICZNE Obecnie używa się w liturgii tekstów wspólnych o Najświętszej Maryi Pannie. F. PRZYKŁADY 1) Słynny obraz Jana Matejki: Rejtan przedstawia bohatera w momencie, kiedy rzucił się do progu drzwi, aby po jego ciele przechodzili ci, którzy chcieli podpisać haniebny akt zaprzedania Polski. Rozpięta koszula odkrywa pierś Rejtana a na niej szkaplerz Maryi. 2) Kazimierz Pułaski po jednej ze zwycięskich bitew zgubił szkaplerz. Zmartwiony szukał go daremnie. Kiedy rotmistrz Rogowski chciał pułkownikowi ofiarować szkaplerz własny, na to Pułaski miał powiedzieć: „A waść go nie potrzebujesz? Jeśli własnego nie znajdę, to widać że 250 trzeba mi już się wybierać do wieczności”. Tak się też stało. Niebawem bowiem zginął śmiercią bohaterską w bitwie pod Sawannami w roku 1779 (Józef Makłowicz, Przykłady ojczyste). 3) Legenda o św. Szymonie Stocku głosi, że kiedy miał odpłynąć statkiem do Rzymu z Anglii (przez Francję), wezwano go do umierającego człowieka. Daremne jednak były wysiłki, aby umierającego pojednać z Bogiem. Wtedy Święty nakrył konającego swoim szkaplerzem i zaczął gorąco modlić się do Matki Bożej. Skutek był taki, że umierający wyzdrowiał i pełen wdzięczności nawrócił się i zmienił swoje dotychczasowe życie. 4) Św. Alfons Liguori w dziele Uwielbienia Maryi przytacza, że do kapłana w kościele Matki Bożej Szkaplerznej przybył pewien młody człowiek do spowiedzi. Wyznał on, że sam nie wie, jak się tu znalazł, gdyż zwątpił zupełnie w miłosierdzie Boże. Popełniał grzechy nieczyste, świętokradztwa a nawet zabójstwo. „Kiedy mam być już potępiony, to niech wiem za co” – powtarzał. I deptał nawet we wściekłości krzyż. Po spowiedzi kapłan zapytał, czemu by mógł przypisać swoje nawrócenie. Penitent jednak nie umiał na to odpowiedzieć. Przypadkowo jednak kapłan dojrzał za odpiętą koszulą na piersi szkaplerz. Zrozumiał wszystko. Kiedy to powiedział młodzieńcowi, ten się rozpłakał w głos. A na to kapłan: „Widzisz synu, nawet kościół Matki Bożej Szkaplerznej, do którego tu przybyłeś, dowodzi, że Maryja cię uratowała za noszenie Jej szkaplerza”. Młodzieniec rozpoczął nowe życie. 5) Król Władysław Jagiełło w czasie drogi był świadkiem gwałtownej burzy. Przerażony truchlał i za 251 każdym ukazaniem się błyskawicy chwytał za swój szkaplerz. W pewnej chwili piorun uderzył w powóz królewski. Woźnica padł nieżywy od pioruna a król ogłuszony również się przewrócił. Podbiegli ludzie z jego dworu, którzy jechali w powozach dalszych. Znaleźli króla nieprzytomnego, jak trzymał się za swój szkaplerz. Jednak oprzytomniał po chwili. Nic mu się nie stało (Józef Makłowicz, Przykłady ojczyste). 6) W 1902 r. w hiszpańskiej wiosce Berlangas de Roa powstał pożar. Silny wiatr gnał ogień na domostwa. Zagrożony był bezpośrednio również kościół. Proboszcz bierze swój szkaplerz, zdejmuje go z szyi i rzuca w płomienie palącego się tuż domu. I oto zmienia się kierunek wiatru. W ten sposób kościół i reszta domów ocalała. Mógł to być przypadek, ale mieszkańcy byli szczerze przekonani, że była to niezwykła łaska Boża za przyczyną Maryi. 7) W Głosie Karmelu podano, że w czasie ostatniej wojny, gdy miasto było kilkakrotnie bardzo ciężko bombardowane, jeden z ojców karmelitów zawiesił przy swojej celi w oknie szkaplerz. W czasie nalotu bomba uderzyła w klasztor i odrąbała całe skrzydło do miejsca, gdzie był zawieszony szkaplerz. Mógł to być przypadek. Chociaż okoliczności wskazywałyby raczej na zjawisko niezwykłe. 8) Pius XII w liście z 11 listopada 1950 r. do generałów zakonów karmelitów trzewiczkowych i bosych z okazji obchodów 700 lecia Szkaplerza: „Z wielką radością dowiedzieliśmy się, że z okazji 700 lecia istnienia Szkaplerza M.B. z Góry Karmelu zakon karmelitów (...) postanowił uczcić specjalnymi uroczystościami święto 252 Matki Bożej Szkaplerznej. Te pobożne zamiary my z ochotą popieramy, powodowani naszym stałym nabożeństwem do Bogurodzicy, a także i dlatego, że od dzieciństwa należymy do Bractwa Szkaplerza Świętego”. G. WNIOSEK DUSZPASTERSKI Może szkaplerz nie zawsze jest dostępny. Być może, że jest również w noszeniu niewygodny i się niszczy. Ale przecież można szkaplerz zamienić na medalik. Będzie on ozdobą i ochroną. Poświęcony przez kapłana, wypraszając nam błogosławieństwo Boże, chroni nas przed niebezpieczeństwem ciała i duszy (w czasie pokus). Medalik czy też krzyżyk noszony na piersi jest również wyznaniem wiary. M o d l i t w a : Wszechmogący Boże, w czasach Starego Przymierza na Górze Karmel przyjmowałeś modlitwy proroków, a w Nowym Przymierzu wybrałeś tę górę na miejsce czci Najświętszej Maryi Panny, spraw za Jej wstawiennictwem, abyśmy doszli do Twojego Syna. Który z Tobą żyje… 253 ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY RODZICÓW NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY (w. I) 26 LIPCA Wspomnienie obowiązkowe A. WPROWADZENIE Kościół czci na ołtarzach pod imieniem Joachima 1 świętą, 1 błogosławioną, 3 – świętych i 2 błogosławionych – razem 7 osób. Imię św. Anny posiadało 15 świętych i 6 błogosławionych: łącznie 21 osób. B. DANE BIOGRAFICZNE O ŚW. JOACHIMIE I ŚW. ANNIE Piotr Skarga tymi słowami rozpoczyna żywot św. Anny: „Św. Anna męża miała Joachima z narodu Dawidowego. Jakoż i sama szła z tego pokolenia królewskiego i kapłańskiego. Oboje byli sprawiedliwymi przed Bogiem, zachowując rozkazanie Boże i chodząc w drodze pobożności. Na trzy części rozdzielili majętność swoją: jedną Kościołowi Bożemu i kapłanom dawali, drugą ubogim, a trzecią sami potrzeby swe opatrywali. Długo żyli bez potomstwa, żadnego owocem małżeństwa i dziatkami cieszyć się nie mogąc, przez co byli strapieni i smutni” (Żywoty Świętych). Ewangelie i księgi Pisma świętego milczą zupełnie o rodzicach Najśw. Maryi. Ich imiona są znane jedynie z apokryfu Ewangelia Jakuba, w którym jest bardzo wiele 254 fantazji i baśni, ale znaleźć można także jądro prawdy, która mogła zachować się drogą tradycji. Apokryf ten bowiem powstał zaledwie w sto lat po ewangeliach, sięga więc początków chrześcijaństwa. Na jego podstawie dowiadujemy się, że Joachim pochodził z zamożnej i znakomitej rodziny. Już samo jego imię miało być prorocze, gdyż Joachim po hebrajsku może oznaczać tyle co „przygotowanie Panu”. Pochodzić miał z Galilei. Jego małżonka Anna, której imię hebrajskie znaczy tyle co „łaska” miała rodzinny dom w Betlejem. Daremnie jednak święci małżonkowie modlili się i dawali hojne ofiary na świątynię, aby uprosić sobie dziecię. Wreszcie Joachim udał się na pustkowie i tam przez dni 40 pościł i modlił się, aby uprosić sobie u Pana Boga miłosierdzie. Wtedy zjawił mu się anioł i zwiastował, że modły jego zostały wysłuchane, gdyż małżonka jego Anna da mu dziecię, które będzie radością ziemi. Tak też się stało. Przy narodzinach ukochanej córki, której według zwyczaju dnia piętnastego dano na imię Maria, co wśród wielu znaczeń tłumaczy się także, jako „pani”, była najbliższa rodzina. W rocznicę zaś urządzono wielką radosną uroczystość. Kiedy córka miała 3 lata oddano ją do świątyni, gdzie wychowywała się wśród swoich rówieśnic, zajęta modlitwą, śpiewem, czytaniem Pisma świętego i haftowaniem szat kapłańskich. Wcześniej miał pożegnać świat Joachim, po nim zaś Anna (Protoewangelia Jakuba, rozdział I – VII). C. KULT ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY W KOŚCIELE 255 1) Kult św. Joachima i św. Anny był w całym Kościele – a więc także na Wschodzie – bardzo dawny i żywy. Jest rzeczą zupełnie naturalną, że w miarę jak rozrastał się kult Matki Chrystusa zwyżkowała także cześć publiczna jej wybranych i szczęśliwych rodziców. Już w wieku IV –V istniał kościółek w Jerozolimie przy dawnej sadzawce Betsaida w pobliżu świątyni pod wezwaniem św. Joachima i św. Anny. Istnieje on do dzisiaj. Tu nawet miał być według podania ich grób. Inni miejsce grobu sytuowali przy wejściu na Górę Oliwną. Cesarz Justynian wystawił w Konstantynopolu około roku 550 bazylikę ku czci św. Anny. Kazania o św. Joachimie i św. Annie wygłaszali na Wschodzie święci tej miary co św. Epifaniusz († 403), św. Sofroniusz († po 638), św. Jan Damasceński († ok. 749), św. German I patriarcha Konstantynopola († 732), św. Andrzej z Krety († 750), św. Tarazjusz patriarcha Konstantynopola († 806), a na Zachodzie: św. Fulbert z Chartres († 1029), św. Bernardyn ze Sieny († 1444) czy nasz błogosławiony Władysław z Gielniowa († 1505). 2) Szczególną czcią była zawsze otaczana św. Anna. Jej kult był i jest do dnia dzisiejszego bardzo żywy. Na Zachodzie pierwszy kościół i klasztor Św. Anny stanął w roku 701 we Floriac koło Rouen. Dowodem popularności św. Anny jest, że jej imię było i bywa dotąd tak często nadawane niewiastom. Bardzo liczne są też kościoły i sanktuaria pod jej wezwaniem. Obecnie do najgłośniejszych sanktuariów należą Düren w Niemczech z roku 1498, Annaberg w Westfalii i Annaberg w Saksonii, Auray w Bretanii (Francja), Annaberg koło Mariazell w Styrii oraz w Beaupré w Kanadzie założone w 1661 r. przez emigrantów francuskich, Bretończyków oraz w 256 Scranton i w Nowym Orleanie w USA a także na dalekim Ceylonie. Ku czci św. Anny wystawiono wiele kościołów: w Sabaudii – 79, w Westfalii – 70, w Bawarii – 48 itp. Św. Anna jest patronką wielu miejscowości. Ku czci św. Anny powstało 5 zakonów żeńskich. W dawnej liturgii poświęcono św. Annie aż 118 hymnów i 36 sekwencji (wiek XIV – XVI). Najdawniejszy wizerunek św. Anny pochodzi z wieku VIII. Jest nim fresk w kościele S.M. Antiqua. Nasz znany archeolog Kazimierz Michałowski odkrył w Faras (Numidia) freski z VIII w., wśród nich przepiękny wizerunek św. Anny, który poczta polska uwieczniła w specjalnym znaczku pocztowym. Papież Leon XIII zezwolił na koronację obrazu św. Anny w Beaupré (Kanada). Wiele miast chlubi się z posiadania relikwii św. Anny. Wymienimy niektóre (w nawiasach daty otrzymania tychże relikwii). O ich autentyczności nie wypowiadamy się. Są one dla nas tylko dowodem wielkiej popularności świętej Anny w świecie chrześcijańskim. A oto wykaz tychże miejscowości: Weingasten (1182), Brema (1192), Chartres (1204), Lützel (1205), Maius (1212), Beaupré, Montreal, Düren, Padeborn, Genua, Wiedeń, Salamanka. D. KULT ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY W POLSCE Szczególnie żywy w Polsce był kult św. Anny. Powstałe w wiekach średnich w Niemczech bractwo Św. Anny rychło rozpowszechniło się w Polsce w XV wieku. Jego najgorliwszymi propagatorami byli bernardyni. Bł. 257 Władysław z Gielniowa miał ułożyć ku czci św. Anny piękne godzinki. Ku czci św. Anny wystawiono w Polsce ponad 215 kościołów, z tych tak piękne, jak: kościół św. Anny w Krakowie czy w Warszawie, perły baroku. O gotyckim kościele Św. Anny w Wilnie miał wyrazić się w podziwie Napoleon, że byłby on perłą Paryża. Polska chlubi się wieloma sanktuariami św. Anny: na Górze św. Anny w pobliżu Brzegu Głogowskiego, w Jordanowie, w Selnikach, w Grębocicach, w Stoczku koło Lidzbarka Warmińskiego, w Kamiance (parafia Rzekuń koło Ostrołęki). Największej jednak czci doznaje św. Anna w Przyborowie koło Częstochowy i na Górze Św. Anny koło Opola. Zwłaszcza sanktuarium opolskie należy do najsłynniejszych w świecie tak dalece, że figura św. Anny doczekała się chwały uroczystej koronacji koronami papieskimi dnia 14 września 1910 roku. Nawiedził je także papież Jan Paweł II 21 czerwca 1983 roku podczas swej II Pielgrzymki do Polski. Sanktuarium Św. Anny znajduje się na wzgórzu (406 m npm). Kiedyś wzgórze to miało nazwę Góry Chełmskiej, później Góry Św. Jerzego i Świętej Góry. Nazwa Góra Św. Anny przyjęła się od wieku XVI. Kościół wystawiono w latach 1480 – 1516. Cudowna figura św. Anny jest z drzewa bukowego i liczy 66 cm wysokości. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje dzieci: Maryję, której była matką i Pana Jezusa, dla którego była babką (św. Anna Samotrzecia). Wszystkie trzy figury są koronowane. Początkowo była tylko jedna postać św. Anny (wiek XV). Potem dodano postacie Maryi i Jezusa (wiek XVII), umieszczając je przy głowie Św. Anny. Napływ pielgrzymów datuje się od roku 1516. Dla 258 zapewnienia pątnikom pełnej obsługi właściciel Góry Św. Anny hrabia Melchior Ferdynand Gaszyn sprowadził ze Lwowa reformatów (1656). Obecny kościół pochodzi z roku 1673. Z tego czasu także jest klasztor. W XVIII w. wystawiono Kalwarię (33 kaplice Męki Pańskiej) oraz Dróżki Maryi (10 kaplic). Odtąd nieprzeliczone tłumy szły do sanktuarium z Polski, Czech i Niemiec. Żadna siła, żadne zakazy nie zdołały fali pątniczej zatrzymać. W roku 1810 rząd pruski zlikwidował klasztor, ale franciszkanie wrócili w 1859 roku. W czasie „kulturkampfu” musieli ponownie klasztor opuścić, ale powrócili rychło, bo już w roku 1887. W latach 1921 – 1938 stanął na Górze św. Anny: Dom Młodzieżowy, Dom Pielgrzyma i Dom Rekolekcyjny. W roku 1941 rząd hitlerowski zmusił zakonników do opuszczenia klasztoru. Powrócili w 1945 roku. Góra Św. Anny była przez wiele lat ośrodkiem polskości na Śląsku i ostoją katolicyzmu. Tu właśnie rozegrała się największa bitwa III Powstania Śląskiego (1921). Pamiątką jest pomnik „Czynu Powstańczego” Ksawerego Dunikowskiego. E. ŚW. JOACHIM I ŚW. ANNA W KULTURZE POLSKIEJ Z imieniem św. Anny są związane przysłowia. Łączą się one z jej imieniem lub świętem: Niejedna panna ma na imię Anna. Od świętej Anki zimne poranki. Św. Hanna to już jesienna panna. 259 Julian Krzyżanowski wymienia 16 różnych przysłów związanych z imieniem lub z dniem św. Anny. Imię św. Anny nosiła Anna Jagiellonka († 1596), królowa polska, córka Zygmunta I i Bony, żona Stefana Batorego, również kilka księżniczek mazowieckich i śląskich; także Anna Jabłonowska († 1800), wojewodzina bracławska, Anna z Radziwiłłów Mostowska († ok. 1833), piosenkarka Hanka Ordonówna, a właściwie Alaria Anna z Pietruszyckich Tyszkiewiczowa (1950), poetka Anna Kamieńska (1920 – 1986). W literaturze naszej występują: Hanka z Dumki ukraińskiej, Anusia ze Snu srebrnego Salomei J. Słowackiego, Anna z Jana Bieleckiego J. Słowackiego, Hania z noweli H. Sienkiewicza pod tym samym tytułem, Anusia Borzobohata – Krasieńska z Trylogii H. Sienkiewicza, Anna z Leśnika M. Kuncewiczowej, w dramacie J. Zawieyskiego Miłość Anny. Imię Joachim jest w Polsce o wiele rzadsze. Jednak spotyka się je zwłaszcza na Śląsku. Nosili je Polacy: Joachim († 1451) książę szczeciński; Joachim Bielski († 1599) historyk i pisarz; Joachim Litawor Chreptowicz († 1812) podkanclerzy litewski, współtwórca Komisji Edukacji Narodowej, Joachim Lelewel († 1861), historyk i działacz Towarzystwa Patriotycznego. W topografii polskiej znajdujemy 7 miejscowości związanych z imieniem św. Joachima i aż 90 związanych z imieniem św. Anny. Św. Anna jest szczególną Patronką Annopola. Dlatego jej wizerunek widnieje w herbie tegoż miasta. Oto fragment z czytań wyjętych z tychże godzinek o św. Annie przypisywanych bł. Władysławowi z Gielniowa: 260 „Weselcie się w Pannie, zawżdy szczęsny a najbłogosławieńszy Joachmie i Anno, w podwyższeniu czci waszej, która taka jest i że jej równej nie masz na niebie i na ziemi. Boście wy sami zasłużyli mieć za córkę Matkę Bożą najchwalebniejszą, a w pogotowiu jesteście Pana i Boga naszego Jezusa Chrystusa – jeden być dziadkiem, a druga babką. Przez te tedy, o najszlachetniejsi między panami, Joachimie i Anno, w waszej poczesności powyższenia znajdziemy, nędzne sługi wasze, Panny Maryi tu zawżdy łaskę, a po śmierci chwałę wieczną razem z wami. O Maryjo, Bogarodzico chwalebna! Niechaj będą błogosławieni rodzice Twoi – Joachim i Anna, z których bez pokalania grzechem wzięłaś swoje ciało dziewicze. O miły Jezu Chryste, któryś błogosławionej Maryi Pannie Matce swojej, św. Joachima i św. Annę szczególnym przywilejem za rodziców wybrać raczył, prosimy Cię ze czcią racz nam dać z miłości dla ich Córki, abyśmy ich nabożnie czcili i przez ich prośby i zasługi na duszy i na ciele wiecznie obdarzeni zasłużyli żyć i królować na wieki wieków. Amen”. F. Z LITERATURY PATRYSTYCZNEJ. HOMILIA ŚW. JANA DAMASCEŃSKIEGO NA DZIEŃ NARODZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI (fragment) „O zaiste błogosławioną jest i po trzykroć błogosławioną! Ubłogosławiona od Boga niemowlęciem to jest Maryją, którą ze wszech miar czci godną zrodziłaś. Z niej to Chrystus wyrósł, kwiat życia... A my, o przebłogosławiona Niewiasto, winszujemy Ci. Zrodziłaś bowiem naszą i 261 wszystkich nadzieję daną od Boga... O zaprawdę błogosławioną jest i błogosławiony owoc żywota Twojego. Język pobożnych zaś niech wysławia także dziecię Twe, a radosny głos niech wychwala owoc Twój. Godna jest czci, godna najwyższej czci jest ta, na której spełniła się obietnica Boża, która wydała taki owoc, z którego wyszedł słodki Jezus... Raduj się i Ty, Joachimie, że z Córki twojej Syn się narodził, którego imię Wielkiej Rady Anioł czyli Zbawiciel całego świata. Chrystus na pewnym miejscu powiedział: »Po owocach ich, poznacie ich«. Podobało się Bogu i uznał to za stosowne, aby Was wybrać dla dania jej życia. Pełniąc bowiem święcie i bogobojnie wasz obowiązek, wydaliście skarb dziewiczy”. G. TEKSTY LITURGICZNE NA ŚWIĘTO ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY Z liturgii słowa: Czytanie z Księgi Syracydesa: „Wychwalajmy mężów sławnych i ojców naszych według ich pochodzenia. Lecz ci są mężowie pobożni, których cnoty nie zostały zapomniane. Pozostały one z ich potomstwem. Dobrym dziedzictwem są ich następcy. Potomstwo to trzyma się przymierza, a przez nich – ich dzieci. Potomstwo ich trwa na zawsze, a chwała ich nie będzie wymazana. Ciała ich w pokoju pogrzebano, a imię ich żyje w pokoleniach. Narody opowiadają ich mądrość, a zgromadzenie głosi ich chwałę” (Syr 44,1.10 – 15). Psalm responsoryjny: (Ps 132,11.13 – 14.17 – 18). Refren: Chrystus otrzyma tron ojca Dawida. 262 Pan złożył Dawidowi niezłomną obietnicę, od której nie odstąpi: „Zrodzone z ciebie potomstwo posadzę na twoim tronie”. Refren: Chrystus… Pan bowiem wybrał Syjon, tej siedziby zapragnął dla siebie „Oto miejsce mego odpoczynku na wieki, tu będę mieszkał, bo wybrałem je sobie. Refren: Chrystus… Wzbudzę sam moc dla Dawida, przygotuję światło dla mego pomazańca. Odzieję wstydem jego nieprzyjaciół, a nad nim zajaśnieje jego korona”. Refren: Chrystus… Śpiew przed Ewangelią: Alleluja. Sprawiedliwi wyczekiwali pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nich. Alleluja. Ewangelia wg św. Mateusza: Jezus powiedział do swoich uczniów: Szczęśliwe oczy wasze, że widzą i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło zobaczyć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli (Mt 13,16 – 17). 263 HYMN NA JUTRZNIĘ Po nocy brzask następuje, A po nim wstaje jutrzenka, Zwiastując słońca promienie, Co świat ogarną swym blaskiem. To Chrystus prawdy jest słońcem, A Jego Matka jutrzenką I ty Ją, Anno, poprzedzasz, By mroki Prawa rozproszyć. O Anno, płodny korzeniu I drzewo łaskę rodzące, To z ciebie Różdżka wyrosła, A Chrystus jest Jej owocem. Rodzico Matki Chrystusa, I ty, Jej ojcze szczęśliwy, Przez waszej Córki zasługi Uproście nam przebaczenie. Niech Bogu w Trójcy jednemu Na wieki będzie podzięka Za Joachima i Annę, Rodziców Matki Jezusa. Amen. 264 HYMN NA NIESZPORY Przyjmij, czigodny ojcze Joachimie, Wieniec pleciony z chwały i wesela, Który składamy jako dar świąteczny Myślą i głosem. Jako potomka ludu Abrahama Dom Dawidowy wydał cię królewski, Twoja zaś Córka jako Pani świata Wszystko przewyższa. Oto Maryja, którą rodzi Anna, spełnia twym przodkom dane obietnice; Spieszy, by światu smutkiem przejętemu Radość przywrócić. Chwała niech będzie Tobie, Boże Ojcze, Twemu Synowi razem z Duchem Świętym; Panie wszechmocny, który władasz wszystkim, Bądź uwielbiony. Amen. H. ŚWIĘTO LITURGICZNE ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY Obchodzono to święto najpierw na Wschodzie. Wprowadził je w 710 roku cesarz Justynian II pod tytułem Poczęcie św. Anny. Obchodzono je w różnych dniach, łącznie (św. Joachima i św. Anny) lub oddzielnie. Na Zachodzie wprowadzono je późno. W Neapolu jest znane 265 w wieku X. Papież Urban VI bullą Splendor aeternae gloriae z dnia 21 czerwca 1378 roku zezwolił na obchodzenie tego święta w Anglii. Juliusz II w 1522 roku rozszerzył je na cały Kościół i wyznaczył na 20 marca. Papież Paweł V zniósł jednak to święto w 1568 roku, opierając swoją decyzję na tym, że o rodzicach Maryi z ksiąg Pisma świętego nic nie wiemy. Przeważyła jednak opinia, że ci rodzice istnieli, a przeto należy im się cześć szczególna, chociaż bliższych danych o nich nie wiemy. Dlatego papież Grzegorz XIII święto Joachima i Anny ponownie przywrócił (1584). Z tej okazji wyznaczył jako dzień pamięci 26 lipca. Papież św. Pius X w 1911 roku wprowadził osobno święto św. Joachima, wyznaczając dzień pamiątki na 16 sierpnia. Św. Anna miała nadal swoje święto dnia 26 lipca. Nowa reforma liturgiczna z roku 1969 połączyła na nowo imiona obojga pod datą 26 lipca, obniżając równocześnie rangę ze święta do wspomnienia obowiązkowego. I. RELIKWIE ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY O relikwiach św. Anny była już mowa. Wypada wszakże dorzucić nadto kilka szczegółów. Przełożony klasztoru na Rusi, Daniel, który przybył do Ziemi Świętej z pielgrzymką w 1110 roku, pisze, że pokazano mu grób św. Joachima i św. Anny w kościółku przy sadzawce Betsaidzie. Od wieku XV pokazywano grób tychże świętych małżonków w Getsemani obok grobu Maryi w kościółku Jej grobu. W Kolonii pokazują relikwię głowy św. Joachima a w Genui relikwię ręki św. Anny. Ich autentyczność jest 266 równie problematyczna, jak wspomnianych relikwii św. Anny. Są jednak one również jednym z dowodów czci, jakiej doznawali rodzice Najśw. Maryi Panny. J. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) W wielu krajach św. Anna doznawała szczególnej czci od niewiast – matek jako ich główna patronka. Byłoby dobrze tę piękną tradycję podtrzymać. W niektórych parafiach w Polsce dzień świętej Anny bywa już tradycyjnie uważany za święto niewiast katolickich. Udziela się błogosławieństwa matkom. 2) Św. Anna jest również uważana za patronkę szkół chrześcijańskich. Dlatego ku jej czci wzniesiono kościoły akademickie np. w Krakowie lub kościoły pod jej wezwaniem przeznaczono na kościoły akademickie np. w Warszawie i w Wilnie. Dość często spotyka się obrazy, przedstawiające św. Annę nauczającą prawd bożych Maryję Pannę. Przykład to dla naszych matek, które tak gorąco i tak często nasz Episkopat zachęca, aby czynnie włączały się do katechizacji swoich dzieci i do ich chrześcijańskiego wychowania. M o d l i t w a : Panie, Boże naszych ojców, Ty wybrałeś świętych Joachima i Annę na rodziców Maryi, która została Matką Twojego wcielonego Syna, przez ich wstawiennictwo daj nam osiągnąć zbawienie obiecane Twojemu ludowi. Przez naszego Pana… 267 MATKI BOSKIEJ ANIELSKIEJ PORCJUNKULI 2 SIERPNIA A. WPROWADZENIE Obecnie święto jest obchodzone bardzo uroczyście jako święto patronalne jedynie w kościołach i klasztorach franciszkańskich. Podajemy wszakże historię tegoż święta ze względu na jego bogatą historię i rozpowszechnienie. Łącznie bowiem ilość członków I zakonu (obserwanci, konwentualni i kapucyni) wynosiła w roku 1976 – 41 166 zakonników i 5 696 placówek; II zakon (klarysek) liczył: 10 759 sióstr i 477 klasztorów; III zakon sióstr zakonnych liczył: 122 zgromadzeń żeńskich, zatwierdzonych przez Stolicę Apostolską, ponad 76 000 sióstr oraz 6 860 domów; do tej liczby należałoby dołączyć niemniej wielką liczbę zgromadzeń męskich i żeńskich działających na prawie diecezjalnym. Wreszcie dochodzi armia III zakonu tercjarzy świeckich, których liczbę szacuje się na ok. 2 miliony (Annuario Pontificio 1976). B. NAZWY 1) Pierwotny tytuł kościoła Matki Bożej Anielskiej pod Asyżem brzmiał – Najśw. Maryja Panna z Doliny Jozafata. Według bowiem podania kapliczkę mieli ufundować pielgrzymi wracający z Ziemi Świętej w VI 268 wieku. Mieli oni przywieźć grudkę ziemi z grobu Matki Bożej, który sytuowano w Dolinie Jozafata w Jerozolimie. 2) Matka Boska Anielska. Taką nazwę miała kapliczka za czasów św. Franciszka. Nie jest wykluczone, że on sam jej taką dał nazwę. Legenda głosi, że słyszano często nad kapliczką głosy anielskie i dlatego dano jej tę nazwę. 3) Porcjunkula. Nazwa również znana za czasów św. Franciszka i być może przez niego wprowadzona. Etymologicznie oznacza tyle, co kawałeczek, drobna część. Może to odnosić się do samej kapliczki, która była bardzo mała, a również do posesji przy niej leżącej, także niewielkiej. Nazwa dzisiaj również powszechna jak poprzednia (Matka Boska Anielska) w odniesieniu do jednego z najbardziej dzisiaj małych sanktuariów świata. C. HISTORIA SANKTUARIUM 1) Kościół Matki Boskiej Anielskiej (Porcjunkula) leży około 2 kilometrów na południe od Asyżu. Położony jest w dolinie tuż przy dworcu kolejowym. Kiedyś był tu las, a właścicielami kapliczki byli benedyktyni, którzy mieli swój klasztor na wzgórzu Subasio. Kapliczka była w stanie ruiny. Odbudował ją św. Franciszek w zimie 1207/1208 roku i tu zamieszkał. Tu również w roku 1208 lub 1209 w uroczystość św. Macieja Apostoła (24 lutego) wysłuchał Franciszek Mszy świętej i usłyszał słowa Ewangelii w czasie Mszy świętej: „Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. (...) Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani 269 dwóch sukien, ani sandałów, ani laski” (Mt 10,6 – 10). Franciszek wziął te słowa do siebie jako nakaz Chrystusa. Dlatego zdjął swoje odzienie, nałożył na siebie habit, przepasał się sznurem i udał się do kościoła parafialnego Św. Jerzego w Asyżu i zaczął na placu nauczać. W tym samym jeszcze roku zgłosili się do niego pierwsi towarzysze: bogaty kupiec Bernard z Quinvalle i kapłan uczony, doktor prawa, Piotr z Katanii, późniejszy brat Egidiusz. Obaj zamieszkali wraz z Franciszkiem przy kościółku Matki Bożej Anielskiej. Kiedy zebrało się już 12 uczniów Franciszka, nazwali się Pokutnikami z Asyżu oraz Braćmi Mniejszymi. Za cel obrali sobie życie pokutne i głoszenie Chrystusa, nawoływanie do pokuty i zmiany życia. 2) W roku 1211 benedyktyni z góry Subasio odstąpili Franciszkowi i jego towarzyszom kaplicę i posesję przy niej, na której ci wybudowali sobie ubogie szałasy – domy. Tak więc Porcjunkula stała się domem macierzystym zakonu św. Franciszka. Tu również schroniła się także św. Klara z Offreduccio. W samą Niedzielę Palmową dnia 28 marca 1212 roku odbyły się jej obłóczyny. Tak powstał II zakon (klarysek) pod nazwą pierwotną „Ubogich Pań”. Niebawem w ślad za św. Klarą wstąpiła jej siostra, św. Agnieszka. Zamieszkały one tymczasowo u benedyktynek w pobliżu Bastii, zanim św. Franciszek nie wystawił dla nich klasztorku przy kościele Św. Damiana. D. STAN OBECNY SANKTUARIUM 270 1) W roku 1415 św. Bernardyn ze Sieny osadził tu swoich synów duchowych, obserwantów. Wystawili oni tu spory klasztor a także okazały kościół. W latach 1569 – 1678 wystawiono świątynię, którą dzisiaj oglądamy. Wieża – dzwonnica pochodzi z roku 1684. Franciszek Overbeck wykonał malowidła i mozaiki wewnątrz (1829 – 1830). W roku 1832 trzęsienie ziemi zniszczyło znacznie kościół. Odbudowany został rychło w latach 1836 – 1840. Świątynia posiada okazałą fasadę z figurą Matki Bożej na szczycie, wykonaną z brązu pozłacanego, liczącą 7 metrów wysokości. W środku kościoła znajduje się w stanie surowym zachowany pierwotny kościółek – kaplica. Przy końcu bocznej nawy jest cela, ozdobiona freskami Tyberiusza z Asyżu (1516), w której mieszkał i dokonał życia św. Franciszek. W maleńkim ogrodzie rosną dzikie, czerwone róże bez kolców. Legenda głosi, że w ten właśnie krzak rzucił się dnia pewnego św. Franciszek dla umartwienia ciała. Ponieważ bardzo go wówczas kolce poraniły, za karę z woli Bożej przestały rodzić kolce i tak jest po dzień dzisiejszy. Listki tych róż rozdaje się na pamiątkę. Legenda głosi również, że raz po raz pojawiają się na różach krople krwi Świętego. 2) Dnia 11 kwietnia 1909 roku, papież św. Pius X, podniósł kościół Matki Bożej Anielskiej w Asyżu do godności Bazyliki patriarchalnej i papieskiej. W roku 1925 – 1928 kaplica Porcjunkuli została obudowana artystycznie. Obecnie dookoła bazyliki jest znaczna osada, która nosi nazwę Matki Boskiej Anielskiej. E. ODPUST PORCJUNKULI 271 1) Właśnie ze względu na ten odpust bazylika i sanktuarium nabrały tak wielkiej sławy w świecie chrześcijańskim. Legenda głosi, że pewnej nocy w lecie w roku 1216 Franciszek usłyszał w swojej celi głos: „Franciszku, do kaplicy!” Kiedy tam się udał, ujrzał Pana Jezusa siedzącego nad ołtarzem a obok z prawej strony Najśw. Pannę Maryję w otoczeniu aniołów; tak się odtąd najczęściej przedstawia M.B. Anielską św. Franciszka z Asyżu. Usłyszał głos: „Franciszku, w zamian za gorliwość, z jaką ty i bracia twoi, staracie się o zbawienie dusz, w nagrodę proś mię dla nich i dla czci mego imienia o łaskę, jaką zechcesz. Dam ci ją, gdyż dałem cię światu, abyś był światłością narodów i podporą mojego Kościoła”. Franciszek upadł na twarz w adoracji Chrystusa, Maryi i aniołów, i rzekł: „Trzykroć święty Boże! Ponieważ znalazłem łaskę w Twoich oczach, ja który jestem tylko proch i popiół, i najnędzniejszy z grzeszników, błagam Cię z uszanowaniem, na jakie tylko zdobyć się mogę, abyś raczył dać Twoim wiernym tę wielką łaskę, aby wszyscy, po spowiedzi odbytej ze skruchą i po nawiedzeniu tej kaplicy mogli otrzymać odpust zupełny i przebaczenie wszystkich grzechów”. Z kolei zwrócił się Franciszek do Najśw. Maryi Panny: „Proszę błogosławionej Dziewicy, Matki Twojej, Orędowniczki rodzaju ludzkiego, aby poparła sprawę moją przed Tobą”. Maryja poparła modlitwę Franciszka. Wtedy Chrystus Pan: „Franciszku, to, o co prosisz, jest wielkie. Ale otrzymasz jeszcze większe łaski. Daję ci odpust, o który usilnie błagasz, pod warunkiem jednak, że będzie on zatwierdzony przez mego Namiestnika, któremu dałem moc związywania i rozwiązywania tu na ziemi”. Podanie głosi, że zaraz 272 nazajutrz udał się Franciszek z bratem Masseuszem do Perugii, gdzie właśnie przebywał papież Honoriusz III: „Ojcze święty – powiedział odbudowałem przed kilku laty mały kościółek w twoich posiadłościach, poświęcony Matce Bożej i błagam Waszej Świątobliwości, aby go raczył wzbogacić wielkim odpustem, nie zobowiązującym do dawania jałmużny”. „Zgadzam się – miał odpowiedzieć papież – ale na ile lat go żądasz?” Na to Franciszek: „Ojcze święty, proszę cię, byś odpustu tego nie liczył na lata, ale na dusze, aby wszyscy, którzy rozgrzeszeni i przejęci skruchą serdeczną wejdą do kościoła Matki Boskiej Anielskiej, otrzymali zupełne odpuszczenie grzechów i na tym, i na tamtym świecie”. „To, o co prosisz, jest wielkie i dotychczas niepraktykowane w Kościele”. Na to Franciszek: „Dlatego przychodzę tu i proszę nie w moim imieniu, ale w imieniu Jezusa Chrystusa, który mię tu posłał”. Tyle legenda. Faktem jest natomiast, że papież udzielił odpustu zupełnego na dzień przypadający w rocznicę poświęcenia kaplicy, które odbyło się dnia 2 sierpnia 1216 roku. Od wieku XIV papieże zaczęli podobny odpust na ten dzień przyznawać poszczególnym kościołom franciszkańskim. Papież Sykstus IV w roku 1480 udzielił tego przywileju wszystkim kościołom I zakonu. W dwa lata potem tenże papież udzielił tegoż odpustu zupełnego dla wszystkich kościołów franciszkańskich, także dla III zakonu. Papież Leon X przywilej ten potwierdził (1 IX 1518). Papież Grzegorz XV przywilej ten rozszerzył nie tylko na wszystkich duchowych synów i córki św. Franciszka, ale również na wszystkich wiernych, ilekroć dnia 2 sierpnia nawiedzą któryś z kościołów franciszkańskich (1622). Papież Pius IX 273 poszedł jeszcze dalej i dnia 22 lutego 1847 roku przywilej odpustu toties quoties rozszerzył na wszystkie kościoły parafialne i inne, przy których jest III zakon. Papież św. Pius X udzielił na ten dzień tego odpustu wszystkim kościołom, jeśli to biskupi uznają za stosowne (1910). W rok potem przywilej ten św. Pius X rozszerzył na wszystkie kościoły (1911). Dnia 3 marca 1952 roku wyszedł dekret Kongregacji Odpustów rozszerzający przywilej odpustu zupełnego toties quoties na dzień 2 sierpnia lub w najbliższą niedzielę dla wszystkich kościołów i kaplic nawet półpublicznych. 2) Warunki uzyskania odpustu. Jak wspomnieliśmy, początkowo odpust zupełny można było uzyskać jedynie w kościele Matki Bożej Anielskiej w Asyżu, i to jedynie dnia 2 sierpnia. Potem papieże rozszerzyli ten przywilej na wszystkie dni w roku odnośnie Porcjunkuli. Wreszcie Porcjunkula otrzymała na dzień 2 sierpnia odpust toties quoties, czyli za każde nawiedzenie kościoła i wypełnienie warunków. Odpust ten rozszerzyli papieże na kościoły franciszkańskie, potem także na wszystkie kościoły. Pierwszy miał udzielić tego odpustu papież bł. Innocenty XI w roku 1687. Potem rozszerzył go papież Pius IX w roku 1847 na podstawie tradycji, która istniała już odnośnie Porcjunkuli w wieku XIV. Warunki dostąpienia odpustu Porcjunkuli były: nawiedzenie kościoła, przystąpienie do Spowiedzi i do Komunii świętej, odmówienie 6 Ojcze nasz, 6 Zdrowaś i 6 Chwała Ojcu w intencjach, jakie ma papież. Odpust ten można było uzyskać od południa 1 sierpnia do północy 2 sierpnia. Nadto można było w ostatnich latach przenieść ten odpust na najbliższą niedzielę. Dzisiaj odpust ten 274 uzyskuje się w kościołach parafialnych spełniając zwyczajne warunki: pobożne nawiedzenie kościoła, odmówienie w nim Modlitwy Pańskiej i Wyznania wiary oraz sakramentalna spowiedź i Komunia św. wraz z modlitwą w intencji Ojca świętego; wykluczone przywiązanie do jakiegokolwiek grzechu. Papież Grzegorz XIII († 1585) obdarował sanktuarium M.B. Anielskiej przywilejem, że można było odprawiać w nim Msze święte przez całą dobę. Sanktuarium wydaje pięknie redagowany miesięcznik, La Porziuncola. F. MATKA BOSKA ANIELSKA 1) Tytuł ten przypomina, że Maryja jako Matka Boża jest Królową również aniołów, a więc istot najwyższych wśród stworzeń. Już Ewangelie zdają się wskazywać na rolę służebną aniołów wobec Najśw. Maryi: tak jest w scenie zwiastowania, tak jest przy ukazaniu się aniołów pasterzom; tak jest wtedy, gdy anioł informuje Józefa, że ma uciekać z Bożym Dzieciątkiem do Egiptu. Ten sam anioł zawiadamia Józefa o śmierci Heroda. Pod wezwaniem Królowej Aniołów istnieją trzy zakony żeńskie. W roku 1864 zostało we Francji założone arcybractwo Matki Bożej Anielskiej, mające za cel oddawać cześć Maryi jako Królowej nieba. Członkowie tegoż bractwa odmawiają codziennie trzy Zdrowaś z wezwaniem: „Królowo Aniołów, módl się za nami”. To wezwanie zostało także włączone do Litanii Loretańskiej. Istnieje wiele kościołów pod tym wezwaniem, zwłaszcza wystawionych przez synów duchowych i córki św. Franciszka Serafickiego. Niektóre z nich są nawet 275 sanktuariami, posiadającymi wizerunki Matki Bożej, słynące łaskami. W Italii jest 9 podobnych sanktuariów. M. B. Anielska jest Patronką Kostaryki. W pobliżu miasta San Jose jest sanktuarium z figurką cudowną, koronowaną w 1927 roku. Według podania miejscowego mieli ją w roku 1635 przynieść aniołowie. G. DODATEK Z LITERATURY POLSKIEJ 1) Jan Kasprowicz: Dzień Matki Boskiej Anielskiej Dzień Matki Boskiej Anielskiej: drewniany, W miłosnych żarach słońca poczerniały Wiejski kościółek, wnętrze pełne chwały Gromnic. Prefacja. Przycichły organy. Wdzięk ich wylewa się za próg. Tłum ludu – Krasne spódnice, chustki szare, cuhy Zaległy cmentarz. Poszept idzie głuchy Z ust współotwartych… oczekują cudu. Oto się spełnia… bije dzwon; w pokorze Niewysłowionej chylą się ku ziemi Prostacze, znojne, żądne prawdy głowy. A z lip wsłuchanych w Tajemnice Boże, Milczące Słowo, pada kwiat: drżącymi z dziwu rękami rwie go wiew sierpniowy. 2) Cyprian Norwid: Litania 276 (fragment) Że Ten, co zstąpił do swego podnóża I z koron wybrał koronę cierniową, W Tobie jednego miał anioła stróża, Choć mógł zasłonić się ich tysiącami, O, przeanielska aniołów Królowo, Módl się za nami! 3) Cyprian Norwid: Maryjo, Pani Aniołów Maryjo, Pani Aniołów, u Ciebie O Twej korony prosim zmartwychwstanie – A niech się wola Syna Twego stanie Na ziemi naszej, tak jako jest w Niebie. I niechaj wielkie będzie zmiłowanie Od góry jasnej ku biegunom nocy: Bo zapatrujem się na krzyżowanie I Eloj – Lamma! … – wołamy – pomocy! Maryjo, Pani Aniołów, u Ciebie O Twej korony prosim zmartwychwstanie: A niechaj się wola Syna Twego stanie Na ziemi naszej, tak jako jest w Niebie. Amen. 277 M o d l i t w a : Boże, który przez Najświętszą Rodzicielkę swoją, ponad chóry anielskie wywyższoną, rozdzielasz ludziom wszelkie dobra; spraw to przez Nią, abyśmy wspominając o Niej w Jej świątyni, Tobie poświęconej, wyprosili sobie teraz odpuszczenie grzechów i obfitość łaski, a po śmierci znaleźli się w towarzystwie duchów świętych i uczestniczyli w niebieskiej radości. Który żyjesz... ROCZNICA POŚWIĘCENIA RZYMSKIEJ BAZYLIKI NAJŚW. MARYI PANNY WIĘKSZEJ 5 SIERPNIA Wspomnienie dowolne A. HISTORIA ŚWIĘTA Bazylikę wystawił papież Liberiusz (352 – 366). Rzym co roku obchodził pamiątkę dnia 5 sierpnia. Jest bowiem średniowieczna legenda, że właśnie tego dnia Najśw. Maryja Panna poleciła patrycjuszowi rzymskiemu, imieniem Jan, wystawić ku Jej czci świątynię. Papież św. Pius V († 1572) święto lokalne, obchodzone w Rzymie i w niektórych tylko miejscach rozszerzył na cały Kościół. B. NAZWY BAZYLIKI 1) Bazylika Liberiańska. 278 Nazwa to najdawniejsza i pierwotna, związana z imieniem papieża, za którego zezwoleniem tę świątynię wystawiono. 2) Matka Boża od Żłóbka. Nazwa również bardzo dawna. Kiedy we wczesnym średniowieczu umieszczono w podziemiach (w krypcie) tejże bazyliki żłóbek Pana Jezusa, przyjęła się rychło ta nazwa dla kościoła. 3) Matka Boska Śnieżna. W średniowieczu powstała następująca legenda. Żył pewien bardzo zamożny patrycjusz rzymski imieniem Jan. Wraz ze swoją małżonką posiadali bardzo wielki majątek i nie wiedzieli, co z nim zrobić na wypadek śmierci. Byli bowiem bezdzietni i bardzo podeszli w latach. W nocy z dnia czwartego na piąty sierpnia mieli oboje sen. Zjawiła się im Matka Boska i poleciła, aby majętność swoją obrócili na wystawienie w Rzymie świątyni ku Jej czci. Mają zaś ją wystawić na miejscu, gdzie ujrzą śnieg. A był to początek sierpnia, pora największych upałów w Rzymie. Nazajutrz budzą się, opowiadają sobie sen i wychodzą na miasto. Na wzgórzu eskwilińskim widzą śnieg. Lud rzymski również ten cud oglądał. Małżonkowie udali się wówczas do papieża Liberiusza, który miał sen podobny. Za jego poparciem wystawiono rychło na tymże wzgórzu świątynię ku czci Najśw. Maryi Panny. Kiedyś za czasów cesarza Augusta († l4 po Chr.) właśnie na tym wzgórzu były słynne ogrody Mecenasa, gdzie gromadziła się elita Rzymu: Wirgiliusz, Propercjusz, Attykus, Owidiusz, Horacy. 4) Święta Maryja Większa. 279 Świątynia ta wyróżnia się wśród wszystkich świątyń Rzymu dedykowanych Najśw. Maryi starożytnością i okazałością. Jest to pierwsza w Rzymie i jedna z najpierwszych świątyń w świecie wzniesionych ku czci Matki Najświętszej. Okazałością zaś i bogactwem przewyższa wszystkie kościoły maryjne w Rzymie. Dlatego otrzymała nazwę: Święta Maryja Większa. Kościół tak dalece ją wyróżnia, że należy ona do czterech bazylik Rzymu, które każdy pielgrzym nawiedzał w roku świętym, jeśli pragnął uzyskać odpust zupełny. Należą do nich: Bazylika Laterańska, Bazylika Św. Piotra na Watykanie, Bazylika Św. Pawła za Murami i właśnie Bazylika Matki Bożej Większej. C. DZIEJE BAZYLIKI MATKI BOŻEJ WIĘKSZEJ Wzgórze Eskwilin liczy 65 metrów. Dzisiaj jest niewidoczne, gdyż stanowi centrum miasta, położone najbliżej głównego dworca kolejowego. A jednak uważny pielgrzym – turysta łatwo zauważy, że do bazyliki idzie się ulicami łagodnie w górę. Bazylika wystawiona przez papieża Liberiusza, musiała być niewielka i być może uległa zniszczeniu, gdyż na jej miejscu papież św. Sykstus III (432 – 440) wystawił świątynię nową, o wiele piękniejszą. W ciągu wieków wielu papieży tę bazylikę upiększało i powiększało: tak np. papież Eugeniusz III (1145 – 1153) powiększył przedsionek i dał dzisiejszą przepiękną posadzkę; papież Mikołaj IV (1288 – 1293) dał nową bogatą absydę; za czasów papieża Grzegorza XI (1370 – 1378) wzniesiono wieżę – dzwonnicę romańską; dziełem papieża Klemensa X (1670 – 1676) jest front tylni 280 bazyliki; papież Benedykt XIV (1740 – 1758) dokonał gruntownej przebudowy wnętrza, które podziwiamy po dzień obecny, oraz dał nowy, okazały, do dziś zachowany front główny bazyliki; papież Pius XI dla uczczenia 1500 rocznicy ogłoszenia na soborze efeskim dogmatu o Boskim Macierzyństwie Maryi (431 – 1931) odnowił wspaniałe mozaiki pierwotne, jakie znajdują się na łuku triumfalnym. Papież Sykstus V (1585 – 1590) wystawił „Kaplicę Sykstyńską” w głębi prawej nawy, gdzie jest Najśw. Sakrament. Tam też spoczęły relikwie papieża św. Piusa V i Sykstusa V. Odnowiono także Kaplicę Żłóbka Pańskiego. Wreszcie dziełem papieża Pawła V (1605 – 1621) jest usytuowana naprzeciw Kaplicy Sykstyńskiej (Najświętszego Sakramentu) wspaniała Kaplica Matki Bożej Większej z Jej cudownym wizerunkiem. Tu spoczęły śmiertelne szczątki papieży: Pawła V i Klemensa VIII. D. STAN OBECNY BAZYLIKI Bazylika jest długa na 85,5 m, szeroka na 29 m (a z kaplicami 36 m), wysoka na 18,4 m; podzielona 40 kolumnami na trzy nawy, z których środkowa jest najszersza. Sufit i ściany są bogato złocone. Posadzka marmurowa, ułożona w liczne desenie barwne. Front główny czyni ją podobną raczej do pałacu. Nad głównym wejściem jest loża, czyli bardzo okazały i obszerny ganek, skąd może papież pokazywać się tłumom, zebranym na placu. Zdarza się to bardzo rzadko, gdyż papież rezyduje stale w Watykanie przy Bazylice Św. Piotra. Sam fakt tak wielkiej troski papieży o tę świątynię świadczy o wielkiej czci Maryi w Kościele. 281 Do najcenniejszych zabytków bazyliki należą mozaiki. I tak na ścianie tuż za konfesją wysoko, można podziwiać 36 obrazów ze Starego i Nowego Testamentu, wykonanych w mozaice, pochodzących z czasów św. Sykstusa III (432 – 440), a więc jedne z najstarszych w chrześcijaństwie. Są one umieszczone na tak zwanym łuku triumfalnym. W absydzie znajduje się potężny obraz z mozaiki, przedstawiający triumf Najśw. Maryi Panny. Na tronie siedzi Pan Jezus a przy Nim po prawicy również siedzi na tronie Maryja. Chrystus Pan dokonuje Jej koronacji. Mozaika pochodzi z roku 1295. Pana Jezusa i Maryję otaczają chóry aniołów i postacie świętych. Wszystko to jest w bogatym złoceniu i ornamencie. W Bazylice Matki Bożej Większej spoczywa we wspaniałych grobowcach siedmiu papieży: Honoriusz I († 1227), Mikołaj IV († 1292), św. Pius V († 1572), Sykstus V († 1590), Klemens VIII († 1605), Paweł V († 1621) i Klemens IX († 1669); nadto zmarły świątobliwie antypapież Benedykt X († 1059). Kaplicę Żłóbka bogato przyozdobili ostatnio papieże: Pius IX († 1878) i Leon XIII († 1903). Żłóbek wprowadzono do bazyliki w wieku VII. Legenda głosi, że otrzymano go z Ziemi Świętej i że jest ten sam, na którym leżał Pan Jezus. Kaplicę zdobi 74 gatunków marmurów. Patriarcha prawosławny Atenagoras w roku 1967 w czasie odwiedzin w Rzymie ofiarował do tej kaplicy wieczną lampę. W tej to czcigodnej bazylice odprawiali Mszę świętą i głosili kazania papieże: św. Leon I Wielki († 461), św. Grzegorz I Wielki († 604). Tu św. Marcin († 655) znalazł schronienie przed napastnikami. Tu modlili się żarliwie: 282 św. Kajetan z Thieny († 1547), św. Ignacy Loyola († 1556), św. Filip Neri († 1595) i wielu innych. W tej bazylice kazał umieścić papież Benedykt XV pomnik M.B. Królowej Pokoju na podziękowanie za zakończenie pierwszej wojny światowej (1918). Na placu przed bazyliką stoi kolumna marmurowa, jedyna z zachowanych, jakie zdobiły Bazylikę Maksencjusza. Jest wysoka na 14,3 m a na jej szczycie jest figura z brązu Matki Bożej z Dzieciątkiem, dzieło Juliusza Berthelota. U stóp kolumny jest mały wodotrysk. E. CUDOWNY OBRAZ MATKI BOŻEJ WIĘKSZEJ Jest on największym skarbem Bazyliki. Paweł V wystawił ku jego czci przebogatą kaplicę, od jego rodu zwaną także Borghese. Ołtarz główny, w którym mieści się obraz, jest wykładany agatami, ametystami i lazurytem. Całość kaplicy jest wyłożona najkosztowniejszymi marmurami. Obraz Matki Bożej pochodzi z XII wieku. Ma wyraźne cechy bizantyjskie, o czym świadczą litery greckie. Dziecię Jezus trzyma księgę Ewangelii. Matka Boska trzyma Dziecię na lewym ręku i obejmuje je prawą. Ma pierścień na ręku, bogaty naszyjnik na szyi z dużym, kosztownym krzyżem. Jest piękny zwyczaj, że co roku w uroczystość Matki Bożej Śnieżnej (5 sierpnia) właśnie w kaplicy Matki Bożej z kopuły zrzuca się płatki białych róż, przypominających płatki śniegu. Są one również symbolem niezliczonych łask, jakie sobie lud rzymski tu wyprasza. 283 Obraz jest uważany za cudowny. Jest też koronowany koronami papieskimi. Lud rzymski nazywa go Salus Populi Romani – Ocalenie Ludu Rzymskiego, gdyż panuje powszechne przekonanie w Rzymie, że ten obraz wiele razy ratował Rzym. Był bowiem dawny zwyczaj, że na wzór arki przymierza w czasach klęsk i niebezpieczeństw obnoszono ten obraz po ulicach Rzymu. Obraz Matki Bożej Większej stał się prototypem dla wielu innych obrazów Matki Bożej tak dalece, że mamy dzisiaj setki (w Polsce kilkadziesiąt) sanktuariów, w których znajdują się kopie tegoż obrazu. Wiele z nich (w Polsce kilkanaście) doczekało się chwały koronacji koronami papieskimi. Można powiedzieć, że jest to najczęściej spotykany w świecie obraz Maryi. Dlatego też podaliśmy jego dzieje. F. DODATEK Z LITERATURY POLSKIEJ Bartłomiej Zimorowicz: W dzień Panny Maryi Śnieżnej (fragmenty) Ktokolwiek żyjąc w skazitelnym ciele, Niebieskich zażyć chce rozkoszy wiele, Niech skwapliwie do Maryi spieszy Tam się ukocha prędko i ucieszy… Nigdy ja koło mego wychowania, Nie zapamiętam Twojego starania, Także prac Twoich nigdy nie zapomnę, Ani trosk, które podejmujesz o mnie. 284 Ty też zadatki takiej mojej chęci Jako znak wiecznotrwającej pamięci Chowaj w Twym Sercu, miej w dobrym baczeniu, Noś jako sygnet na obu ramieniu. M o d l i t w a : Miłosierny Boże, odpuść winy nam, swoim sługom, a ponieważ nasze czyny nie mogą się Tobie podobać, niech nam wyjedna zbawienie Matka Twojego Syna, Jezusa Chrystusa. Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY 15 SIERPNIA Uroczystość A. NAZWY ŚWIĘTA 1) W Kościołach Wschodnich najczęściej spotykane nazwy: Zaśnięcie i Odpocznienie. 2) Na Zachodzie: Przejście i Wniebowzięcie. Dość często spotyka się również nazwę ludową Matki Bożej Zielnej, a to dlatego, że ze świętem tym łączy się zwyczaj poświęcania ziół a często również dożynkowych snopów. Czyniono to w samo święto lub w ostatni dzień oktawy. Obecnie po zniesieniu oktawy (1969) poświęcenia ziół dokonuje się tylko w samo święto. Zwyczaj to nie tylko 285 polski, ale zachowany również w wielu innych krajach. I tak np. święto Wniebowzięcia ma również nazwę Matki Bożej Zielnej w następujących krajach: w Czechach i Słowacji, Belgii, Estonii, Bawarii, Szwabii, na Sycylii, wśród Ormian, na Kaukazie itd. Stąd nazwy święta: Maria Kořenna, Maria Wurzeweihe, Maria Kräuterweihe, Roggen–Marientag itp. B. DOGMAT O WNIEBOWZIĘCIU MARYI Dnia 1 listopada 1950 r. konstytucją apostolską Munificentissimus Deus, papież Pius XII ogłosił jako dogmat, czyli jako prawdę wiary katolickiej, że Najśw. Maryja Panna została wraz ze swoim uwielbionym ciałem wzięta do nieba: „Dlatego na chwałę Wszechmogącego Boga, który w sposób szczególnie hojny rozlał Swoją łaskawość na Maryję Dziewicę, dla chwały Swojego Syna, nieśmiertelnego Króla wieków i zwycięzcę nad grzechem i śmiercią; dla powiększenia chwały tejże Bożej Matki; oraz dla całego Kościoła; powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła oraz naszą – orzekamy i określamy, że jest dogmatem, od Boga objawionym, iż Niepokalana Boża Rodzicielka zawsze Dziewica, Maryja, po zakończeniu ziemskiego życia z ciałem i duszą została wzięta do nieba”. Orzeczenie to wypowiedział Ojciec święty uroczyście w Bazylice św. Piotra w obecności prawie 1600 biskupów i niezliczonych tłumów wiernych. Orzeczenie to oparł papież nie tylko na dogmacie, że kiedy przemawia uroczyście jako wikariusz Jezusa Chrystusa na ziemi w sprawach prawd wiary i obyczajów, 286 jest nieomylny, ale także dlatego, że ta prawda była od dawna w Kościele uznawana. Papież ją tylko przypomniał, swoim autorytetem najwyższym, potwierdził i usankcjonował, iż kto by tę prawdę odrzucał, nie byłby wierny nauce Kościoła katolickiego. Papież umyślnie wybrał rok 1950 jako Rok Święty, by uwielbić Pana Jezusa, przez przypomnienie jedynego w swoim rodzaju na ziemi przywileju, jakim obdarzył On swoją Matkę, Maryję. C. DOWODY Z TRADYCJI KOŚCIOŁA 1) Święto Wniebowzięcia. Jak wspomnieliśmy, papież nie stworzył nowego dogmatu, tylko uroczyście przypomniał to, w co Kościół wierzył. Przekonanie o tym, że Pan Jezus nie pozostawił ciała swojej Matki na ziemi, ale je uwielbił, uczynił podobnym do swojego ciała w chwili zmartwychwstania i zabrał do nieba, było powszechnie w Kościele katolickim wyznawane. Już w VI wieku cesarz Maurycy (582 – 602) polecił obchodzić na Wschodzie w całym swoim państwie dnia 15 sierpnia święto osobne dla uczczenia tej tajemnicy. To nas naprowadza, że święto to musiało lokalnie istnieć już wcześniej, przynajmniej w V wieku. W Rzymie istnieje to święto z całą pewnością w wieku VII. Wiemy, bowiem, że papież św. Sergiusz I (687 – 701), ustanawia na tę uroczystość procesję. Papież Leon IV († 855) dodał do tego święta wigilię i oktawę. Z pism św. Grzegorza z Tours († 594) dowiadujemy się, że w Galii istniało to święto już w VI wieku. Obchodzono je jednak nie 15 sierpnia, ale 18 stycznia. W mszale na to święto, używanym wówczas w Galii, czytamy, że jest to „jedyna tajemnica, jaka się stała 287 dla ludzi – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny”. W prefacji zaś są słowa: „Tę, która nic ziemskiego za życia nie zaznała, słusznie nie trzyma w zamknięciu skała grobowa”. U Ormian uroczystość Wniebowzięcia Maryi rozpoczyna nowy okres roku kościelnego A oto fragment z liturgii ormiańskiej na dzień Wniebowzięcia Maryi: „Dziś duchy niebieskie przeniosły do nieba mieszkanie Ducha Świętego. (…) Przeżywszy w swym ciele życie niepokalane, zostałaś dzisiaj owinięta przez Apostołów, a przez wolę Bożą uniesiona do królestwa swojego Syna”. W liturgii abisyńskiej, czyli etiopskiej w uroczystość Wniebowzięcia Najśw. Maryi śpiewa Kościół: „W tym dniu wzięte jest do nieba ciało Najśw. Maryi Panny, Matki Bożej, naszej Pani”. Dnia 15 sierpnia obchodzą pamiątkę tej tajemnicy również Chaldejczycy, Syryjczycy i Maronici. Kalendarz koptyjski pod dniem 21 sierpnia opiewa: „Wniebowzięcie ciała Matki Bożej do nieba”. Bywają różne nazwy Wzięcie, Przejście, Zaśnięcie, Odpocznienie itp. gdyż, zwłaszcza na Wschodzie, nie wszyscy Ojcowie byli przekonani o śmierci fizycznej Matki Najświętszej. Dlatego także papież Pius XII w swojej Konstytucji Apostolskiej ogłaszającej ten dogmat nie mówi nic o śmierci, a jedynie o chwalebnym uwielbieniu ciała Maryi i jego wniebowzięciu. Przepiękne są teksty liturgii wschodniej, przepisane na uroczystość Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny. Przykładowo podamy kilka cytatów: „Maryja, przeniesiona 288 z ciałem przez zaśnięcie, zmieniła swoje mieszkanie, a przebywając w przybytkach niebieskich pełni rolę patronki i opiekunki”. „Ten, który przebywał w łonie dziewiczym, zabrał spoczywającą w grobie Dziewicę, nie dopuszczając do skażenia Jej ciała”. „O dziwo niesłychane i niewidzialne! Schodzi z niebios Najwyższy i jako na Syna przystało wyciąga swoje życiodajne ręce i z radością przyjmuje duszę swej Rodzicielki, przenosząc z ziemi do nieba (także) ciało, w którym zamieszkiwał”. 2) Wypowiedzi Ojców i pisarzy Kościoła. a) Nie mniej jasne i stanowcze są wypowiedzi Ojców Kościoła. Na Zachodzie pierwszą wzmiankę o tym niezwykłym przywileju Maryi podaje św. Grzegorz z Tours: († 594): „I znowu przy Niej stanął Pan, i kazał Jej przyjąć święte ciało i zanieść w chmurze do nieba, gdzie teraz połączywszy się z duszą zażywa wraz z wybranymi dóbr wiecznych, które się nigdy nie skończą”. Św. Ildefons († 667): „Wielu przyjmuje jak najchętniej, że Maryja dzisiaj przez Syna Swego (…) do pałaców niebieskich z ciałem została wyniesiona”. Św. Fulbert z Chartres († 1029) pisze podobnie: „Chrześcijańska pobożność wierzy, że Bóg Chrystus, Syn Boży, Matkę swoją wskrzesił i przeniósł Ją do nieba”. Św. Piotr Damiani († 1072) tak opiewa wielkość tajemnicy dnia Wniebowzięcia: „Wielki to dzień i nad inne jakby jaśniejszy, w którym Dziewica królewska została wyniesiona do tronu Boga Ojca i posadzona na tronie. (…) Budzi ciekawość aniołów, którzy Ją pragną zobaczyć. Zbiera się cały zastęp aniołów, aby ujrzeć Królową, siedzącą po prawicy Pana Mocy w szacie złocistej w ciele zawsze niepokalanym”. 289 Z innych świętych można by wymienić: św. Anzelma († 1109), św. Piotra z Poitiers († 1112), św. Bernarda († 1153) i św. Bernardyna († 1444). Najpiękniej jednak o tej tajemnicy piszą Ojcowie Wschodu. Św. Jan Damasceński († ok. 749) podaje, jak cesarzowa Pulcheria (ok. roku 450) wystawiła kościół ku czci Matki Bożej w Konstantynopolu i prosiła listownie biskupa Jerozolimy Juwenalisa, o relikwie Matki Bożej. Juwenalis odpisuje jej na to, że relikwii takich nie ma, gdyż ciało jej zostało wzięte do nieba: „jak to wiemy ze starożytnego i bardzo pewnego podania”. Z kolei św. Jan Damasceński opisuje śmierć Maryi Panny w otoczeniu Apostołów. „Kiedy zaś dnia trzeciego przybyli do grobu, aby opłakiwać Jej zgon, ciała już Maryi nie znaleźli”. Kazanie swoje kończy refleksją: „To jedynie mogli pomyśleć, że Ten, któremu podobało się wziąć ciało z Dziewicy Maryi i stać się człowiekiem; Ten, który zachował Jej nienaruszone dziewictwo nawet po swoim narodzeniu, uchronił Jej ciało od skażenia i przeniósł je do nieba przed powszechnym ciał zmartwychwstaniem”. „W czasie tego wniebowzięcia, o Matko Boża, wojska anielskie przejęte radością i czcią okryły swoimi skrzydłami Twoje ciało, wielki namiot Boży”. Św. Modest, biskup Jerozolimy († 634), niemniej pewnie opowiada się za tajemnicą Wniebowzięcia Maryi: „Jako najchwalebniejszą Matkę Chrystusa, Zbawcy naszego, który jest dawcą życia i nieśmiertelności, wskrzesił Ją z grobu i wziął do siebie w sposób sobie wiadomy”. Św. Andrzej z Krety († 740): „Był to zaiste nowy widok, przechodzący siły rozumu, gdy niewiasta, która swoją czystością przewyższała niebian w ciele 290 (swoim) weszła do niebieskich przybytków. Jak przy narodzeniu Chrystusa nienaruszonym był Jej żywot, tak samo po Jej śmierci nie rozsypało się Jej ciało. O dziwo! Przy porodzeniu pozostała nieskażoną i w grobie również nie uległa zepsuciu”. Św. German, patriarcha Konstantynopola († 732) w kilku kazaniach sławi tę tajemnicę, a nawet opisuje przymioty ciała Maryi po jej wzięciu do nieba: „Najświętsze ciało Maryi już powstaje z martwych, jest lekkie i duchowe, gdyż zostało już przemienione na zupełnie nieskazitelne i nieśmiertelne”. „Tak jak napisano, jesteś piękna i Twoje dziewicze ciało jest święte, jest przybytkiem Boga i dlatego zostało zachowane od obrócenia się w proch. (…) Niemożliwym było, aby Twoje ciało, to naczynie godne Boga, w proch się rozsypało po śmierci”. „Ciało Twoje dziewicze jest całkiem święte, choć jest ciałem ludzkim. Ponieważ dostąpiło najdoskonalszego żywota nieśmiertelnego (…) nie może ulec śmierci”. Św. Kosma, biskup z Maiouma († 743): „Rodząc Boga, Niepokalana, zdobyłaś palmę zwycięstwa nad naturą (…) zmartwychwstałaś dla wieczności. Grób i śmierć nie mogą zatrzymać pod swoją władzą Bogurodzicy”. b) Teolodzy Kościoła usiłują nie tylko stwierdzić fakt istnienia tej tajemnicy, ale także, go uzasadnić, o ile to oczywiście jest w ludzkiej mocy. O tej tajemnicy pisali św. Tomasz z Akwinu († 1274), św. Albert Wielki († 1280), Jan Gerson († 1429), Suarez († 1617) i inni. Kiedy w XV wieku Jan Marcelle w kazaniu na Wniebowzięcie Maryi wypowiedział zdanie, że „nie jesteśmy wcale zobowiązani pod grzechem śmiertelnym wierzyć, że Maryja została z ciałem do nieba wziętą”, gdyż nie jest to dogmat, cały 291 fakultet uniwersytetu paryskiego wystąpił z całą stanowczością przeciwko niemu i zażądał, by te słowa odwołał, gdyż tego rodzaju wypowiedź pobrzmiewa herezją i jest sprzeczna z ogólnie wyznawaną prawdą. Jakie racje przytaczają pisarze kościelni za istnieniem tego przywileju u Maryi? Najpierw, że skoro Matka Chrystusowa była bez grzechu poczęta, skoro Ją Bóg obdarzył przywilejem Niepokalanego Poczęcia, to konsekwencją tego jest, że nie podlegała prawu śmierci. Śmierć bowiem spadła na dzieci Adama jako skutek grzechu pierworodnego. Nadto nie wypadało, aby ciało, z którego Chrystus Pan wziął swoją naturę ludzką z Maryi, miało podlegać rozkładowi. Ten sam Chrystus, którego ciało Bóg zachował od zepsucia, mógł zachować od skażenia także ciało swojej Matki. Wreszcie tajemnica zmartwychwstania i wniebowzięcia jest przewidziana dla wszystkich ludzi. Dlatego nie sprzeciwia się rozumowi, aby Chrystus Pan dla swojej Rodzicielki przyspieszył ten dzień. Można by jednak postawić zarzut: dlaczego dopiero od VI wieku ta prawda przenika mocno w świadomość wiernych Kościoła. Można na to odpowiedzieć, że takich prawd jest więcej w Kościele, które rozwijały się i zostały wyjaśnione definitywnie później. Tak było np. odnośnie osoby Jezusa Chrystusa, gdy występowano przeciwko Jego naturze Boskiej, dwóm naturom, dwóm wolom (arianizm, nestorianizm, monofizytyzm) a nawet przeciwko jego naturze ludzkiej i trzeba było tragicznych konfrontacji, zanim wyłoniła się prawda w całej pełni. Na ten zarzut daje odpowiedź znany teolog, Tillman Pesch: „Kościół jest nieomylny nie tylko w swoich 292 orzeczeniach, lecz także w codziennym wykonywaniu swojego urzędu nauczycielskiego – w kazaniach i naukach udzielonych ludowi. Gdyby bowiem kiedykolwiek tak się zdarzyło, żeby ludowi chrześcijańskiemu była podawana wszędzie nauka przeciwna nauce Chrystusa, to wtedy Kościół popadłby w błąd, to zaś jest niemożliwym. Kościół bowiem przez codzienne nauczania wypełnia nakaz Chrystusa: – Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody. (…) A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28,19–20). Dnia 15 sierpnia każdego roku wszyscy kapłani całego świata katolickiego nauczają, że ciało Maryi nie czeka sądu ostatecznego (…) lecz, że już dzisiaj połączone z duszą Maryi jest wraz z nią uwielbiane. Tę naukę podaje jako naukę Kościoła, a nie jako własne przypuszczenie. Podaje zaś ją nie od dzisiaj, ale od wieków. Czyż jest przeto możliwe, aby papież, wszyscy biskupi i kapłani byli w błędzie i ten błąd głosili innym? To gdzież nieomylność przyobiecana Kościołowi Chrystusa?” (Chrześcijańska filozofia życia). c) Kościół święty nie tylko wprowadził święto dla uczczenia tego niezwykłego przywileju Maryi, ale je nawet podniósł do rzędu uroczystości, a więc świąt największych. Kiedyś obowiązywał jako przygotowanie do tego święta w wigilię post ścisły, po święcie zaś oktawa. O popularności tego święta, choćby tylko w naszej ojczyźnie, świadczy fakt, że najwięcej kościołów w Polsce jest pod wezwaniem Wniebowzięcia Matki Bożej. Jest ich ponad 560. d) Z życia świętego, Stanisława Kostki († 1568) wiemy, że jego najserdeczniejszym pragnieniem było opuścić ziemię w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, że o tę łaskę także gorąco się modlił. Został wysłuchany, 293 bo jakże mogła Najśw. Maryja Panna tak rzewnej prośbie odmówić? W dniu Wniebowzięcia miał zaszczyt również zamknąć oczy dla ziemi, aby je otworzyć w niebie, św. Stefan († 1038) król węgierski, i nasz św. Jacek († 1257), wielki dominikanin, a we wigilię Wniebowzięcia – św. Maksymilian Kolbe. Na potężnej mozaice zdobiącej absydę Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie pochodzącej z roku 1295, przedstawiającej koronację Maryi, jest umieszczony napis: „Maryja Dziewica jest wzięta do niebios, gdzie na tronie z gwiazd zasiada Król królów”. D. MIEJSCE „ZAŚNIĘCIA” MARYI Dwa są miejsca, które roszczą sobie prawo do przywileju, że w ich cieniu spędziła ostatnie lata swojego życia Najśw. Maryja Panna: Jerozolima i Efez. 1) Bazylika na Syjonie. Biskup Jerozolimy Jan II pod koniec IV wieku wystawił na Syjonie w Jerozolimie bazylikę pięcionawową. Znany historyk Kościoła Sulpicjusz Sewerus ok. 400 roku nazwał ten kościół pierwszym kościołem gminy jerozolimskiej i matką wszystkich świątyń chrześcijańskich. Od V wieku zaczęto miejsce to utożsamiać z Wieczernikiem a od VII wieku z miejscem zaśnięcia Maryi. Świątynię tę zburzyli Persowie w roku 614, ale odbudował ją patriarcha jerozolimski św. Modest (631 – 634). Zburzoną ponownie przez muzułmanów odbudowali krzyżowcy. Ponownie zniszczona przez mahometan w XIII wieku, w roku 1342 dostała się w ręce franciszkanów, którzy ją odbudowali i nadali jej wygląd 294 dzisiejszy. Jednak w roku 1524 wypędzili ich stamtąd muzułmanie. W czasie swojej podróży na Wschód cesarz niemiecki Wilhelm II otrzymał w roku 1898 od sułtana tureckiego część wzgórza Syjon, gdzie wystawił nową, okazałą, górującą nad miastem świątynię dla katolików niemieckich pod wezwaniem Zaśnięcia i Wniebowzięcia Maryi. Od roku 1906 mają ją w posiadaniu benedyktyni z Beuronu. Obecnie zdecydowanie większa część uczonych przechyla się do przypuszczenia, że Maryja ostatnie lata swojego życia spędziła w Jerozolimie na Syjonie w pobliżu Wieczernika. Przemawiają za tym następujące racje: a) Nie ma ani jednej wzmianki w pierwotnej literaturze chrześcijańskiej, by św. Jan zabierał ze sobą Maryję do Efezu. b) Św. Jan udał się do Efezu dopiero ok. 68 roku po Chrystusie. Maryja musiałaby mieć wtedy ok. 85 – 90 lat. c) Apokryficzne Acta Johannis z drugiej połowy drugiego wieku wspominają, że Jan, gdy przybył do Efezu, sam był już stary, nie ma też żadnej wzmianki, by Maryja była tam z nim. d) Sylwia (Heteria), pątniczka, nawiedzająca miejsca święte w latach 385 – 386 wspomina, że Jan był pogrzebany w Efezie, natomiast nie wie nic, aby tam był grób Maryi. e) Uczony kapłan egipski (chrześcijański), Pseudo – Dionizy Areopagita, pisze, że w czasie swojej pielgrzymki do Ziemi Świętej w roku 363 – 364 po śmierci Juliana Apostaty, dowiedział się od św. Cyryla Jerozolimskiego, patriarchy Jerozolimy i w liście do swojego przyjaciela, biskupa Tytusa zaznacza, że grób Maryi był w Jerozolimie 295 w Dolinie Jozafata. Podobny opis zawiera apokryf Księga Jana o zaśnięciu Maryi z IV wieku. W tymże apokryfie jest mowa, że Maryja: umarła śmiercią naturalną w Jerozolimie, że została pogrzebana u stóp Góry Oliwnej w Dolinie Jozafata i że została wzięta do nieba. f) Wszystkie znane apokryfy starożytne wskazują, że grób Maryi jest w Getsemani w Dolinie Jozafata. g) Kiedy w roku 451 cesarzowa Pulcheria prosiła biskupa Jerozolimy, Juwenala, o relikwie Najśw. Maryi Panny, otrzymała odpowiedź, że tego uczynić nie może, gdyż, według najdawniejszej tradycji, Maryja została z ciałem wzięta do nieba. h) Od czasów św. Modesta (631 – 634) utrwaliło się przekonanie w Jerozolimie, że Maryja resztę życia spędziła na Syjonie i tam zmarła. Pochowana zaś została w dolinie Jozafata tuż przy Getsemani u stóp Góry Oliwnej. i) W roku 670 biskup francuski, św. Arnulf, zwiedzał Jerozolimę. Pokazano mu wówczas w kościele na Syjonie miejsce, gdzie miała Maryja pożegnać tę ziemię. 2) Bazylika Matki Bożej w Efezie. W IV wieku powstała tu świątynia pod wezwaniem Maryi. Właśnie w jej cieniu odbył się sobór efeski w roku 431. Ruiny jej można oglądać dzisiaj. Miała być wystawiona nad grobem św. Jana. Dzisiaj miasto Efez nie istnieje, są tylko po nim ślady ruin. W odległości około trzech godzin drogi (8 km w terenie górzystym) jest licha wioska Panaya. W jej pobliżu na wzgórzu Al Day można oglądać „dom Matki Bożej”, zamieniony na bardzo skromną kaplicę. Odwiedził ją w roku 1967 papież Paweł VI w czasie swojej pielgrzymki do Ziemi Świętej. Kaplicę obsługują siostry 296 zakonne. Tak więc mielibyśmy w Efezie dwa miejsca, wskazane przez tradycję dotyczące zamieszkania i śmierci Maryi: sam Efez i ruiny świątyni św. Jana oraz Panaya, zwana dzisiaj Panagia Kapuli (Dom Panaja Kopoulii). W pobliżu jest źródło uważane za cudowne. Według zwolenników tezy, że Maryja jednak przebywała w Efezie i tam zmarła, panuje przekonanie, że św. Jan opuścił Ziemię Świętą w czasie pierwszego wielkiego prześladowania Kościoła w roku 34 i udał się właśnie do Efezu z Maryją. Nie mógł przecież św. Jan narażać Matki Chrystusa na niebezpieczeństwo i był zmuszony szukać dla Niej bezpieczniejszego miejsca. Rodzi się jednak pytanie: dlaczego by uciekał tak daleko? Dlaczego Maryję odrywałby od miejsc tak dla Niej drogich, a wiódł Ją w zupełnie obce strony? Św. Paweł, który w niewiele lat potem przybył do Efezu, nic nie wspomina, aby przed nim w tym mieście był św. Jan z Maryją. Nie napotkał też żadnych śladów chrześcijaństwa. Tradycję Efezu podtrzymują Ojcowie soboru w Efezie, którzy w liście, skierowanym do kleru w Konstantynopolu piszą, że Maryja była w Efezie wraz z Janem. Fakt pobytu św. Jana w Efezie w ostatnich latach życia oraz istnienie tam jego grobu jest rzeczą pewną. Może dlatego miejscowa tradycja połączyła pobyt św. Jana w Efezie z obecnością tam również Matki Bożej, jak i wykonaniem testamentu Jezusa z krzyża: „Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19,27). 297 E. CZAS ZAŚNIĘCIA MARYI Kiedy niektórzy Ojcowie Kościoła piszą o zaśnięciu Maryi, to biorą to słowo w znaczeniu, jakie mu nadał św. Paweł Apostoł, który śmierć nazywa zaśnięciem, czego nie uwzględnia polski przekład (1 Tes 4,13.14). O zmarłej córce Jaira Pan Jezus również mówi, że śpi (Mt 9,24; Mk 5,39; Łk 8,52). Jak nic pewnego nie wiemy o miejscu zgonu Maryi, tak podobnie nie wiemy, kiedy Maryja opuściła naszą ziemię. Prawdopodobnie mogło to być około roku 45. Maryja przez ok. 12 lat pozostawałaby z uczniami Chrystusa jako widomy znak Jego obecności wśród nich. Ona miała być czynnikiem spajającym i integrującym młody Kościół Chrystusowy. F. GRÓB MARYI W DOLINIE JOZAFATA Znajduje się on niedaleko za mostem na Cedronie po lewej stronie u stóp Góry Oliwnej. Patriarcha Jerozolimy Juweal (w. V) wystawił na tym miejscu kościół. Uległ on jednak zniszczeniu w czasie najazdu na Palestynę pogańskich Persów w roku 614. Dzisiejszy kształt kościoła pochodzi z czasów krzyżowców. Jego fundatorką była Melisendis († 1161), córka króla jerozolimskiego, Baldwina II. Do upadku Jerozolimy (1187) zarządzali nim krótko benedyktyni, którzy w pobliżu wystawili klasztor pod wzewaniem Matki Bożej z Doliny Jozafata. W wieku XIV przybyli tu franciszkanie. Jednak w roku 1757 utracili ten kościół na rzecz prawosławnych Greków. Tak jest i dzisiaj. W roku 1372 nawiedziła to miejsce św. Brygida. 298 Podczas modlitwy miała mieć wizję, w której otrzymała wiadomość o zaśnięciu Maryi w 15 lat po śmierci Jej Syna. Miał tu być jej grób. Kościół cały znajduje się w ziemi. Schodzi się do niego po 48 marmurowych schodach. Kościół ma formę łacińskiego krzyża, 30 m długości i 18 m szerokości. Panuje w nim zupełna ciemność, którą rozpraszają tylko płonące lampy. Grób Maryi jest usytuowany w małej kapliczce, w której może się zmieścić zaledwie od 4 do 5 osób. Sam grób ma kształt kamiennej ławy. Ściany grobowca obwieszono cennymi kobiercami. Tradycja, pochodząca dopiero z XV wieku, umieściła w tymże kościele w kaplicy przy wejściu do kościoła również groby Joachima i Anny, rodziców Maryi. W uroczystość Wniebowzięcia Maryi patriarcha prawosławny Greków urządza procesję do tegoż kościoła. Wśród śpiewów okadza „łoże” Maryi, potem dotyka grobu ikoną, która Ją przedstawia. Następnie wszyscy uczestnicy całują ikonę. G. KULT MATKI BOŻEJ WNIEBOWZIĘTEJ Był on w Kościele katolickim bardzo żywy. Można powiedzieć, że zdecydowanie wyróżniał się wśród wielu innych. Tak więc, jak wspominaliśmy, początki święta sięgają już wieku V. Wystawiono tysiące świątyń pod wezwaniem M.B. Wniebowziętej. W Polsce na przeszło 3000 kościołów i kaplic, wzniesionych ku czci Matki Bożej, ponad 600 kościołów i kilkadziesiąt kaplic zostało dedykowanych M.B. Wniebowziętej. 299 Są wśród nich liczne bazyliki i kościoły katedralne: bazylika archikatedralna w Gnieźnie, w Białymstoku, bazylika we Fromborku, w Pelplinie, w Płocku, katedra we Włocławku, w Łowiczu, w Zielonej Górze, w Kołobrzegu, Sosnowcu. W ciągu wieków powstało 8 zakonów pod tym wezwaniem: 1 męski (Asumpcjoniści – Augustianie od Wniebowzięcia) i 7 żeńskich. W ikonografii zaś scena Wniebowzięcia Maryi należy do bardzo często przedstawianych. A oto imiona niektórych artystów malarzy: Fra Angelico – w kilku obrazach, Taddeo di Bartolo, Ottaviano Nelli, Giotto, Pinturicchio, C. Bellini, Guido Reni, Raffael, Tycjan, Tintoretto, Tiepolo, Perugino, Procaccini, Pietro della Francesca, Filippino Lippi, Veronese, Murilio, Velasquez, Konrad von Goest i rzeźbiarzy: F. Nagni, Liberale da Verona, L. della Robbia, Michał Pacher, Wit Stwosz i inni. A oto jeszcze inne przejawy szczególnej czci Matki Bożej Wniebowziętej: św. Stefan miał poświęcić M.B. Wniebowziętej cały swój kraj i naród. Odtąd dzień 15 sierpnia obchodzi się na Węgrzech jako święto Królowej Węgier. Dnia 15 sierpnia 1638 roku król francuski Ludwik XIII uczynił podobnie jak św. Stefan, oddając Francję pod szczególną opiekę M. B. Wniebowziętej. Potem uczynił to Ludwik XV. Papież Pius XI listem apostolskim z dnia 21 marca 1922 roku to oddanie się narodu francuskiego pod opiekę Wniebowziętej potwierdził. Stolicą Paragwaju jest miasto Asuncion (Wniebowzięcie). W Meksyku jest także rzeka nosząca tę nazwę. 300 H. UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWZIĘCIA ZWYCZAJACH POLSKICH W Lud polski to święto miał zawsze w wielkiej czci. Na pamiątkę podania głoszącego, że Apostołowie zamiast ciała Maryi znaleźli kwiaty, lud poświęca kwiaty, zioła i kłosy zbóż. Wierzy, że zioła poświęcone w dniu Wniebowzięcia Maryi za Jej pośrednictwem otrzymują moc leczniczą. Chronią też od chorób i zarazy. Dlatego święto nosi w Polsce nazwę Matki Bożej Zielnej. Wiele pieśni wysławia Maryję wziętą do nieba. Oto przykłady: Wspomóż nas biednych, o Wniebowzięta, Módl się za nami, Królowo święta!… O Maryjo, czemu biegniesz w niebo? Z jaką śpieszysz do Boga potrzebą? Ty nas żegnasz ostatnim tchnieniem, Pani? O, my wiemy, co Twój znaczy skon! Nie płaczemy, bośmy przekonani, Że Cię czeka w niebie chwały tron. Przynieśliśmy bieluteńkie szaty, Niesiem mirę, olejki, bławaty. Czemuż niknie z rąk naszych Twe ciało, Jakby z duszą do nieba leciało? Witaj, święta Wniebowzięta, Niepokalana! I. FRAGMENTY Z LITERATURY POLSKIEJ 1) Maciej Kazimierz Sarbiewski: Pieśń na cześć Najśw. Maryi Panny (fragment) 301 Kiedy przez niebo płyniesz, Przenajświętsza, W potokach światła morze chmur się spiętrza, Jak gdyby pyszna archaniołów rota Szła szczerozłota. Widziałbyś jako w niepojętym gminie Zabiegły drogę wielkiej Heroinie: Jako Królową niebieską anieli Wdzięcznie przyjęli. Albowiem duchu czystych młódź wesoła, Wszystkie swe ufy zebrawszy dokoła, Przygotowała triumfy wszelkie Na wejście takie. 2) Barłomiej Zimorowic: Hymn na dzień Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny Kto mi da pióro przeważnej orlice, Żebym się wzbiwszy do Boskiej stolice: Mógł zajrzeć okiem dzisiaj Świętych Świętą Do nieba wziętą. Stanęły gwiazdy z szyku nieprzejrzanym, Zorza się ogniem otoczyła rannym: Do tegoż księżyc zapomniawszy biegu, Przybył w szeregu. Zefir łagodny i Akwilo srogi Złożyli wolne skrzydła pod Jej nogi 302 Febus różane roztoczył promienie Na Jej odzienie. Patrząc na usta Jej wstydem okryte, Górne żywioły stanęły jak wryte. Nawet obrotne nieba się zdumiały, Gdy Ją ujrzały. 3) Adam Mickiewicz: Z Pana Tadeusza – Matka Boska Kwietna Już wschodził uroczysty dzień Najwiętszej Panny Kwietnej. Pogoda była prześliczna, czas ranny, Niebo czyste, wokoło ziemi obciągnięte, Jak morze wiszące, ciche, wklęsło, wgięte; Kilka gwiazd świeci w głębi, jako perły ze dna Przez fale. – Z boku chmurka biała, sama jedna, Podlatuje i skrzydła w błękicie zanurza, Podobnie do niknących piór Anioła Stróża, Który nocną modlitwą ludzi przytrzymany Spóźnił się, spieszy wracać między współniebiany. Wyszła Msza. Nie obejmie świątynia maleńka Całego zgromadzenia – lud na trawie klęka. Patrząc we drzwi kaplicy, odkrywają głowy: Włos litewskiego ludu, biały albo płowy, Pozłacał się jako łan dojrzałego żyta; Gdzieniegdzie kraśna główka dziewicza wykwita – Ubrana w świeże kwiaty, albo w pawie oczy, I wstęgi rozplecione, ozdoby warkoczy – Wśród głów męskich, jak w zbożu bławat i kąkole. 303 Klęczący różnobarwny tłum okrywa pole, A na głos dzwonka, niby na wiatru powianie, Chylą się wszystkie głowy jak kwiaty na łanie. Wieśniaczki dziś na ołtarz Matki Zbawiciela Niosą pierwszy dar wiosny, świeże snopki ziela; Wszystko w koło ubrane w bukiety i wianki: Ołtarz, obraz, a nawet dzwonnica i ganki. Czasem poranny wietrzyk, gdy ze wschodu wionie, Zrywa wianki i zrzuca na klęczących skronie, I rozlewa, jak z mszalnej kadzielnicy wonie. 4) Wacław Rolicz – Lieder: W Matkę Boską Zielną Kwiaty z pól okolicznych uszczknięte i zioła, Przenajmilsze ofiary pracowitej wioski, Przyniosły swe zapachy do wnętrza kościoła, Przyniosły przed oblicze dobre Matki Boskiej. W górze jako głos starczy organ przepowiada, A w dole z piersi ludu płynie pieśń kościelna: U stóp Twych, jasna Pani, wieś swe dary składa, O pól Rządczyni mądra, o Królowa zielna! Przed ołtarzem ksiądz szepce łacińskie wyrazy, Woń kwiatów coraz żywiej nad głowy się wznasza: Ochraniaj nas od klęski, chorób i zarazy, Królowo ziół przedziwna, pól Rządczyni nasza! Rozśpiewały się usta, organ wciąż przewodzi, Ten w piersi się uderza, ta znak krzyża czyni: 304 Ochraniaj nas od wojny, ognia i powodzi, O ziół Królowo można, naszych pól Rządczyni! I z ławki kolatorskiej płynie wtór cichutki, Brzmi coraz rzewniej każde dobywane słowo: Złą dolę i nieszczęście, oddal od nas smutki, O pól Rządczyni mądra, dobrych ziół Królowo! Wzdyma się jak jezioro litanija ona, A organ zwrotkę coraz to nową ogłasza. A serce z upojenia pośród kwiatów kona: O ziół Królowo wonna, pól Rządczyni nasza. 5) Ks. Jan Twardowski: Wniebowzięcie Nikt nie biegł do Ciebie z lekarstwem po schodach lampy nie przymrużono żeby nie raziła nikt nie widział jak ręka Twa od łokcia blednie pies nie płakał serdecznie że pani umiera nawet anioł zaniechał nadymania trąby to dobrze bo śmierć przecież za dużo upraszcza a ponadto zbyt ludzka zła i niedyskretna nikt nie przymknął Twych oczu nie zasłonił twarzy ani w bramie nie szeptał rozebranym głosem o tym co za głośno słyszy się w milczeniu Pan uchronił do końca i zdrową zostawił tylko kiedy pukano Ciebie już nie było nie śmierć ale miłość całą Cię zabrała jeśli miłość jest prawdą to ciała nie widać dzień był taki jak zawsze powietrze dzwoniło pszczołami co wychodzą rano na pogodę tylko ta sama cisza to straszne milczenie 305 to puste miejsce przy kubku na stole choćby się razem z ciałem opuszczało Ziemię. 6) Zofia Kossak–Szczucka: Rok Polski (fragment) „Pracę rolnika, mozolny wysiłek cichych, co posiędą ziemię, upodobała sobie Królowa Pokoju. Matka Siewna, Matka Zielna odsunęła dawne bóstwa obejmując opiekę nad pracą żniwiarza. Królowa nieba i ziemi, władająca wszystkim, co żyje, pozostałaby obojętna na to, co z ziemi wyrosło, od nieba zależne, na ziemi pracuje? Pobożność ludu polskiego uwiła Jej wieniec legend piękniejszych niż dożynkowy. (…) Tej Opiekunce, Matce miłości i nadziei świętej, lud polski składa zboża i zioła w dniu Jej Wniebowzięcia. Ona poniesie je ze sobą niby wonny oddech ziemi – hołd Stworzycielowi od Jego stworzenia. Rzeczniczka wszelkich potrzeb i nędz świata. Przodownica miłosierna, odziana w koronę, uwitą z kłosów, zroszoną kroplami znoju ludzkiego potu!” J. FRAGMENTY Z LITURGII Antyfona na wejście: Wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (Ap 12,1). Antyfona na Komunię: Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. 306 Z liturgii godzin HYMN NA GODZINĘ CZYTAŃ Ku szczytom nieba podąża Maryja, jasna jutrzenka, Wspanialsza blaskiem od słońca I od księżyca piękniejsza. Całego świata Królowa Na tronie dzisiaj zasiada, Gdyż Ona tego zrodziła Kto był przed świata początkiem. Wstępuje ponad aniołów, Przewyższa świętych zastępy, Bo Jej zasługi są większe Niż wszystkich błogosławionych. Ogląda władzę monarszą Swojego Pana i Stwórcy, Którego w łonie nosiła I w żłób złożyła ubogi. Przez Ciebie, czysta Dziewico, Twój Syn wziął ciało człowiecze, Więc teraz módl się do Niego, By nas za braci swych uznał. Maryjo z Tobą pragniemy Wysławiać Trójcę Najświętszą, 307 Gdyż Bóg do nieba Cię wziąwszy Okazał swoją potęgę. Amen. HYMN NA II NIESZPORY Dzisiaj zabłysnął wielki znak na niebie: Święta Niewiasta w słońce obleczona; Gwiazdy Ją wieńczą, księżyc jasno świeci Pod Jej stopami. Matko Dziewico, Rodzicielko Boga, W Tobie zwycięża światło nad ciemnością; W dniu tym wielbimy Twoje wyniesienie Nad wszechświat cały. Pierwsza po Synu weszłaś w bramy nieba Z duszą i ciałem jaśniejącym łaską; Odtąd się stałaś drogą najpewniejszą Do domu Boga. Synu Maryi bracie wszystkich ludzi Ty, coś zmartwychwstał w pełni człowieczeństwa, Tobie i Ojcu, i Duchowi Prawdy Niech będzie chwała. Amen. Jeszcze w XVI wieku był w Rzymie zwyczaj, że po pierwszych Nieszporach (14 sierpnia), poprzedzających uroczystość Wniebowzięcia Maryi, ruszała procesja z bazyliki Laterańskiej ze starożytnym obrazem Zbawiciela (zwanym acheiropita, to znaczy „nie ręką ludzką 308 uczyniony”), do bazyliki Matki Bożej Większej wśród bicia dzwonów kościołów rzymskich, śpiewu litanii, w blaskach pochodni. Po drodze zatrzymywano się w pobliskich kościołach. Najdłuższy postój był w kościele Santa Maria Neova na Forum, gdzie odprawiano Jutrznię. O świcie ruszała procesja do Bazyliki Matki Bożej Większej. W ten piękny sposób chciano wyrazić symbolicznie, że Syn idzie po Swoją Matkę, aby Ją zabrać do nieba. M o d l i t w a : Wszechmogący, wieczny Boże, Ty wziąłeś do niebieskiej chwały ciało i duszę Niepokalanej Dziewicy Maryi, Matki Twego Syna, spraw, abyśmy nieustannie troszczyli się o dobra duchowe i wysłużyli sobie udział w Jej chwale. Przez naszego Pana… NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY KRÓLOWEJ 22 SIERPNIA Wspomnienie obowiązkowe A. GENEZA ŚWIĘTA Dnia 11 października 1954 roku papież Pius XII dla uczczenia 100 – lecia ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najśw. Maryi Panny wydał encyklikę pt. Adcoeli Reginam (Do Królowej nieba), w której wyjaśnia, że Matce Bożej tytuł Królowej w pełni się należy. Podaje racje, na których ten przywilej się opiera, jak należy go rozumieć. Wreszcie papież ustanawia święto Najśw. Maryi 309 Panny, Królowej, które należy obchodzić odtąd w całym Kościele Katolickim obrządku łacińskiego co roku w dniu 31 maja. Reforma kalendarza roku liturgicznego, dokonana na polecenie papieża Pawła VI w roku 1969, przesunęła to święto na dzień 22 sierpnia. Znamienne, że papież Pius XII powołuje się we wspomnianej encyklice na „usilne próby, jakie w tej sprawie do nas napłynęły”. Już w czasie Soboru Watykańskiego I w roku 1869 biskupi francuscy i hiszpańscy prosili o to święto. Pierwszy Kongres Krajowy Maryjny we Francji odbyty w Lyonie (1900) prośbę tę ponowił. Uczyniły to również międzynarodowe kongresy maryjne odbyte we Fryburgu (1902) i w Einsiedeln (1904). Od roku 1923 wyłonił się specjalny ruch pro regalitate Mariae. Ruch ten w roku 1953 popierało 900 biskupów. B. TEOLOGICZNE WYJAŚNIENIE TYTUŁU MARYI – KRÓLOWEJ 1) Może się wydać ten tytuł dziwny i nieaktualny w stosunku do Matki Bożej. Przecież nigdy na ziemi tego tytułu nie nosiła, nigdy też nie rościła sobie pretensji do władzy królewskiej. Pochodziła jednak z królewskiego rodu Dawida. Ewangelie nader często to królewskie pochodzenie Pana Jezusa podkreślają (Mt 22,41–46; Mk 12,35–37; Łk 20,41–44; Rz 1,3;15,12; 2 Tm 2,8; Ap 22,16 i inne). Nadto jako Matka Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, godnością swoją daleko wyprzedza godność wszystkich panujących i władców na ziemi. Ma więc Maryja pełny tytuł do tego, aby Ją nazywać Królową. 2) Jaki jest jednak zakres treści tego tytułu? Nie jest Maryja Królową absolutną, najwyższą i jedyną. Jest nad 310 Nią Pan Bóg i tylko On ma prawo najpełniejsze do tego tytułu. Jeśli więc Maryję nazywamy Królową, to jedynie ze względu na Jej Syna. Godność Jej Boskiego Macierzyństwa wynosi Ją ponad wszystkie stworzenia, czyni Ją Królową aniołów i wszystkich świętych, królową nieba i ziemi. Tak więc królewskość Maryi jest pośrednia. Tylko Pan Bóg jest władcą najwyższym i jedynym. Maryja ma władzę jedynie honorową i zleconą, pełni na ziemi rolę „Regentki” w zakresie powierzonej sobie od Boga misji, a charakter tej misji jest na wskroś duchowy i nadprzyrodzony. 3) W Piśmie świętym nie mamy tekstu, który by wprost mówił o tym tytule Najśw. Maryi Panny. Są jednak teksty pośrednie, które tę prawdę zawierają. Oto już w raju pojawia się zapowiedź Niewiasty, która skruszy głowę węża (Rdz 3,15). Archanioł Gabriel i Elżbieta wołają do Maryi: „Błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1,28.43) – a więc spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi Ty jesteś pierwsza. Sama też Matka Najświętsza w proroczym natchnieniu wypowiada o sobie słowa: „Oto błogosławić Mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1,48). Liturgia posługuje się tekstem akomodacyjnym: „Królowa w złocie z Ofiru stoi po Twojej prawicy” (Ps 45 (44),10). Podobnie można przytoczyć tekst Apokalipsy, który również w sensie typicznym tradycja Kościoła odnosi do Maryi: „Potem ukazał się znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12,1). 4) Obok Pisma świętego drugim źródłem naszej wiary jest także podanie ustne, które objawia się w zwyczajnym nauczaniu Kościoła i w pismach jego Ojców. 311 Tu mamy już świadectwa wprost, a jest ich bardzo wiele, że trudno je wszystkie przytaczać. Wybierzemy z nich przeto niektóre tylko. Św. Efrem († 373), już 1600 lat temu tak pisze o Najśw. Maryi Pannie: „Dziewico czcigodna, Królowo i Pani”. „Po Trójcy jest Panią wszystkich”. „Jest Panią wszystkich śmiertelnych”. Sam siebie nazywa ten doktor Kościoła „sługą Maryi”. Św. Piotr Chryzolog († 451) również doktor Kościoła, a żyjący 1500 temu lat, nazywa Matkę Bożą „Panią” (Domina). W dawnej terminologii oznaczało to słowo godność władcy i króla. Św. Ildefons, biskup Toledo († 669), nazywa Maryję nie tylko Panią, ale „panującą nad wszystkimi ludźmi”. Przy tej okazji wypowiada przepiękne słowa: „Stałem się sługą Twoim, boś Ty się stała Matką mojego Stworzyciela”. Św. German, patriarcha Konstantynopola († 732) nazywa Maryję „Królową wszystkich mieszkańców ziemi”, św. Jan Damasceński († 749) „Królową rodzaju ludzkiego” i „Królową wszystkich ludzi”, „Panią wszechstworzenia”. 5) Potwierdzenie powszechnej wiary w Kościele Chrystusa, że Maryja jest Królową nieba i ziemi, wyraża również ikonografia chrześcijańska, która od lat najdawniejszych przedstawia Maryję na tronie, z nimbem, w którym przedstawiano tylko cesarzy. Spotykamy taki sposób przedstawiania Najśw. Maryi Panny już od III wieku w katakumbach. I tak w katakumbach Św. Pryscyli Matka Boża jest przedstawiona w scenie Zwiastowania, jak siedzi na tronie; podobnie w tychże katakumbach w scenie pokłonu trzech Magów. Również w bogatej mozaice z V wieku w Bazylice M.B. Większej w scenie pokłonu trzech Króli. Na ikonach bizantyjskich od wieku VI Matka Boża 312 jest zawsze na tronie. Tego rodzaju obrazy a potem figury nosiły nawet nazwę Basilissa, czyli Królowa, lub Theantropo, czyli Pani siedząca na tronie, mająca na kolanach Dziecię Boże. Często dla podkreślenia, że Maryja jest także Królową aniołów, przedstawiano Jej postać w ich otoczeniu. We wczesnośredniowiecznych obrazach aniołowie podtrzymują koronę nad Jej głową. Ten typ obrazów nosił grecką nazwę Panaghia angheloktistos. Do tego gatunku należy bodaj, dzisiaj najdawniejszy obraz Matki Bożej w Rzymie w Bazylice Matki Bożej na Zatybrzu i obraz S. Maria Antiqua, będący również w Rzymie. Od X wieku staje się już powszechnym zwyczajem przedstawianie Maryi na tronie i z koroną, w szatach królewskich, a nawet siedzącą po prawicy Syna, Jezusa Chrystusa, jak to widzimy we wspaniałej, potężnej mozaice w absydzie Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Od XIV wieku ulubionym tematem artystów staje się scena „koronacji” Maryi przez Pana Jezusa czy też Boga Ojca. Można by wymienić najgłośniejszych malarzy i rzeźbiarzy, którzy tę scenę przypominają w sposób nader sugestywny, jak np. obraz Giotta w Asyżu, Fra Angelica we Florencji, Rafaela w Watykanie i inne. 6) W VIII wieku jako forma walki z obrazoburcami przyjmuje się zwyczaj prywatnego koronowania obrazów i figur Matki Bożej, zwłaszcza słynących szczególnymi łaskami. W roku 732 papież św. Grzegorz III ukoronował obraz Matki Bożej szczerozłotymi koronami z diamentami. Papież Grzegorz IV w roku 838 podobną koronę ofiarował Matce Bożej w kościele św. Kaliksta w Rzymie. Od XVII wieku zwyczaj ten staje się urzędowo zastrzeżony Stolicy Apostolskiej. W roku 1631 Aleksander Sforza Pallavicino 313 oddaje swój skarbiec Kapitule Watykańskiej, aby z tego depozytu fundowała korony dla obrazów, które Rzym uzna godnymi uroczystej koronacji. Został przy tej okazji opracowany przez papieży osobny ryt. Początkowo koronacje te były zastrzeżone jedynie w stosunku do cudownych obrazów włoskich. Wnet jednak rozszerzono je na cały świat. Pierwszym obrazem, który doczekał się zaszczytu papieskiej koronacji był obraz Matki Bożej w zakrystii bazyliki Św. Piotra w Rzymie (1631). W Polsce tego zaszczytu dostąpił jako pierwszy obraz Matki Bożej Łaskawej w Warszawie (1651), a następnie obraz Matki Bożej Częstochowskiej w roku 1717. Mamy dokładny opis tej wspaniałej uroczystości. Do roku 1760 koronowano w świecie za zezwoleniem Stolicy Apostolskiej 216 wizerunków świętych, z tego w samym Rzymie – 104. Dla ilustracji, jak bardzo popularna stała się ta forma czci oddawanej Bożej Matce, możemy przytoczyć pewne liczby: za panowania papieża Piusa IX dokonano koronacji ponad 100 obrazów i figur Matki Bożej, za Leona XIII – ponad 200, a za Piusa XII – aż 247. Wśród nich w Hiszpanii 72, we Włoszech – 71, we Francji – 22, w Meksyku – 15, w Kolumbii – 7, w Belgii i Ekwadorze – 5. W Polsce powojennej do roku 1976 chwały koronacji doczekało się ok. 60 obrazów i figur, z czego sam prymas Tysiąclecia koronował prawie 50. 7) Od wieku XVI datuje się jeszcze jeden piękny zwyczaj: mianowicie, poszczególne kraje i narody poświęcają się Najśw. Maryi i ogłaszają Ją swoją szczególną Patronką i Królową. Tak uczynił w roku 1512 po raz pierwszy gubernator Hiszpanii w Ameryce, kiedy ogłosił Matkę Bożą patronką Florydy. W roku 1638 król 314 francuski Ludwik XIII poświęca całą Francję Niepokalanej Dziewicy i oddaje swoje państwo w Jej władanie. W roku 1646 czyni to samo Portugalia, oddając w opiekę Maryi swoje państwo i sześć podległych jej dominiów. W roku 1656 w katedrze lwowskiej przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej czyni to samo król polski Jan Kazimierz. Wtedy to po raz pierwszy zabrzmiało wezwanie: „Królowo Polski, módl się za nami”. 8) Potwierdzeniem wiary w tytuł królewski Maryi są liturgiczne modły i religijne pieśni. Liturgia rzymska ma takie m.in. zwroty: „Tronem bliska Synowi wszystkim stworzeniom rozkazuje”. „Z Chrystusem króluje na wieki”. „Królowa nieba i Pani świata”. W oficjum na święto Matki Bożej Pośredniczki Łask, zatwierdzonym dla niektórych zakonów, czytamy: „Oto Pan mój wszystko mi oddał, i nie ma nic, co by nie było pod moją władzą, i czego by mi nie udzielił”. W liturgii bizantyjskiej św. Jana Chryzostama, spotykamy takie wezwanie: „Królowa nasza, Księżna i Pani wszech stworzenia. (…) A przeto strzeż sługi Twoje jako Panująca”. Do najdawniejszych i najbardziej popularnych modlitw Kościoła należy Pod Twoją obronę i Witaj Królowo oraz Litania Loretańska, gdzie ostatnie wezwania wychwalają Matkę Bożą jako Królową. Wśród pieśni polskich do powszechnie znanych należą: Ty, której berła, ląd i morze słucha; Królowej Anielskiej śpiewajmy; Matko niebieskiego Pana; Z dawna Polski Tyś Królową itp. 9) Zakończmy przytoczeniem zdań papieży, gdyż w ich głosie zawarta jest powaga i najwyższy autorytet Kościoła. Św. Leon I Wielki: „Dziewica, Królewska Córa rodu Dawida” (Sermo de Nativitate). 315 Św. Marcin I: „Chwalebna Pani nasza” (Epist. XIV). Innocenty III: „Królowa niebios”. Paweł V: „Królowa nieba i ziemi”. Pius VII zaaprobował tytuły w Litanii Loretańskiej: „Królowo aniołów”, „Królowo patriarchów” itd. Papież Leon XIII polecił ukoronować we Fryburgu szwajcarskim figurę pod tytułem „Królowej świata”. Papież Pius XI przez swojego delegata konsekrował katedrę w Port Saidzie pod wezwaniem „Królowej świata”. Papież Leon XIII tak pisze: „Należy się więc Jej korona od niebian i od mieszkańców ziemi”. Św. Pius X: „Siedzi On (Jezus) na prawicy Majestatu w niebiosach, Maryja zaś stoi po Jego prawicy. (…) Najwierniejsza Wspomożycielka, aby nikt nie obawiał się i nie rozpaczał pod Jej przewodem i Jej opieką”. Pius XII w akcie poświęcenia rodzaju ludzkiego Niepokalanemu Sercu Maryi w 1942 roku: „Matko nasza, Królowo świata”. Tajemnicy tej poświęcił Pius XII osobną encyklikę: Ad coeli Reginam, w której nie tylko wprowadził do liturgii święto Królowej świata, ale szeroko teologicznie ten tytuł Maryi uzasadnił. Podamy fragment przemówienia tegoż papieża z okazji uroczystości fatimskich z 13 maja 1946 roku: „Ona była naprawdę godna otrzymać cześć, chwałę, władzę – ponieważ jest pełna łaski, najświętsza (…) nieporównanie z największymi świętymi i z najwyższymi aniołami wyższa, choćby wszyscy razem wzięci – bowiem cudownie weszła w pokrewieństwo z samą Trójcą Przenajświętszą przez Tego, który z samej swojej istoty jest nieskończonym majestatem, Królem królów i Panem nad pany”. (…) Jezus 316 jest wiecznym Królem wieków przez swoją naturę. (…) Maryja jest Królową przez łaskę (…)”. W pięknym akcie poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi, jaki w roku 1954 uczyniła katolicka Belgia, czytamy: „Czynimy akt całkowitego wiernopoddaństwa wobec Twego duchowego władztwa, Królowo nieba i ziemi. Czynimy akt zupełnej darowizny Twojej niewymownej miłości Matko wszystkich żyjących”. Wreszcie na Międzynarodowym Kongresie Maryjnym w Lourdes w 1958 roku kardynał Tisserant – legat papieski wyjaśniał, że przez poświęcenie się Maryi uznajemy Jej władzę nad nami jako wszechpotężnej Królowej. W roku 1959 stanęła w Trieście potężna Bazylika Maryi Matki Królowej. C. TEKSTY LITURGICZNE Antyfona na wejście: Radujmy się wszyscy w Panu, obchodząc uroczystość ku czci Najśw. Maryi Panny Królowej. Z Jej uroczystości radują się aniołowie i wychwalają Syna Bożego. Antyfona na Komunię: Najdostojniejsza Królowo świata, Maryjo, zawsze Dziewico, która porodziłaś Chrystusa Pana, Zbawiciela wszystkich ludzi, wypraszaj nam pokój i zbawienie. Z liturgii godzin HYMN NA JUTRZNIĘ Jakże wspaniałą światłością jaśniejesz, 317 Córo królewska ze szczepu Dawida, Święta Maryjo, wysoko się wznosisz Ponad aniołów i błogosławionych. Matko przeczysta i nigdy nietknięta, Ty w swoim sercu i łonie dziewiczym Przygotowałaś mieszkanie dla Boga, Który się z Ciebie narodził człowiekiem. Usłysz wołanie proszących o pomoc, Zniszcz pęta grzechu i obdarz radością; Ty, która jesteś poranną jutrzenką, Rozprosz cień nocy i ukaż nam Syna. Uproś Chrystusa, którego wysławia Wszystko, co żyje zginając kolano, Aby nam pomógł ciemności porzucić, Dając swe światło i pełnię wesela. Udziel sam tego, prosimy Cię Boże, Ojcze i Synu i Duchu Najświętszy, Ty, który czuwasz nad całym wszechświatem, Rządząc nim z mocą i wielką mądrością. Amen. HYMN NA NIESZPORY Win ciężarem przytłoczeni Uciekamy się do Ciebie, O Królowo miłosierna, Prosząc, byś nas wysłuchała. 318 Bramo życia wieczystego, Przyjdź z pomocą swoim sługom; Ty przywracasz nam nadzieję, Grzechem Ewy utraconą. Tyś Królową, Matką Króla, Uproś przeto dla nas łaskę, Daj sposobny czas pokuty I ulituj się nad nami. Kiedy modlisz się, Najświętsza, Z Tobą modlą się niebianie; Niech Królowo, Twoje prośby Wzruszą serce Wszechmocnego. Matko, która możesz wszystko, Spełnij dziś błagania wiernych, A po ziemskim bytowaniu Daj nam błogi pokój nieba. Chwała Ojcu i Synowi Z Duchem Świętym pocieszenia; Cześć niech będzie Najwyższemu Za Maryi królowanie. Amen. D. Z LITERATURY POLSKIEJ 1) Walenty Odymalski: Chwała N.M.P. w niebie (fragment) 319 Przy majestacie w jasnej szacie swojej Królowa niebios na prawicy stoi. Patrzy w twarz Pańską, a gwiazdy dookoła Korony, wisząc świecą od Jej czoła. Znają Ją Matką bez straty czystości Nieba, lecz Boskich nie widzą skrytości. 2) Wespazjan Kochowski: Pierwsza i ostatnia ucieczka Korony Polskiej do Najświętszej Panny Maryjej (fragment) Broń nas zaszczytem, o Królowa, czułym, Tym Cię na wieki Polska czci tytułem. 3) Pieśń Konfederatów Barskich Na ordynansach w potrzebie ojczyzny Stajem rycersko bez pozwy niczyjej. Miłość jest znosić i odbierać blizny W sprawie narodu i Panny Maryjej. Słudzyśmy Panny, co zrodziła Boga, Pod Jej znakami święcim nasze szable, Pod Jej opieką nam do zwycięstw droga, Ona swym słowem kruszy moce diable. Chwała Ci, Pani, co królujesz w niebie, My alians z Tobą zawarli wieczyście; Więc stawaj zawżdy puklerzem w potrzebie, Tym, co Ci wierność rzekli uroczyście. 320 Chwała Ci, Panno, Patronko tej ziemi, Tej naszej nędznej dziś Rzeczpospolitej, A miejże baczność nad sługami swymi, Co Ci krew leją w ilości obfitej. 4) Cyprian Norwid: Litania (fragment) Od lilii polnej do tych ze skrzydłami Białymi w niebie jaśniejących gości, Królowo wszelkiej tworów Dziewiczości Módl się za nami! Od Patriarchów aż do niewinności, Co dziś z kolebek modli się rączkami, Królowo wszystkich świętych i świętości, Módl się za nami! 5) Władysław Syrokomla (Ludwik Kondratowicz): Hymn do Najśw. Maryi Panny (fragment) Królująca z wysoka, Nad murami naszymi, Rzuć promienny blask oka, Spojrzyj, Matko, ku ziemi! 6) Jan Kasprowicz: Salve Regina (fragmenty) Zawitaj, Pani świata niebieska Królowo, Witaj, Panno nad panny, gwiazdo porankowa. Wieniec twą skroń oplata, 321 zwity z promiennych liści: o, niech się z nich nadzieja biednych ludzi ziści. Biała jak śnieg Twa szata, a z białegoć łona Lilija Twą czystością rośnie ubielona. A wąż, który na ziemię przyniósł śmierć, przez Ciebie został podeptan na wieki – Salve Regina! 7) Bogdan (fragment) Ostromęcki: Królowa Królowo skazanych i bezdomnych, Królowo narodu skrwawionego, Słyszymy szelest Twoich stóp – Królowo narodu wstającego, ta pieśń się zrywa nie dla słów, kiedy się zrywa płacz ogromny. E. Z PIEŚNI POLSKICH RELIGIJNYCH 1) Ciebie na wieki (fragment) Ciebie na wieki wychwalać będziemy, Królowo nieba, Maryjo. W Twojej opiece niechaj zostajemy, Śliczna bez zmazy lilijo. Wdzięczna Estero, o Panienko święta, Tyś przez aniołów jest do nieba wzięta, Niepokalanie Poczęta. 322 wygnańców 2) Cześć Maryi (fragment) Przez nie w gwiaździstej koronie, Ją osadził Bóg Na wysokim niebios tronie, ma w aniołach sług. 3) Królowej Anielskiej śpiewajmy (fragment) Królowej Anielskiej śpiewajmy, Różami uwieńczmy Jej skroń, Jej serce w ofierze składajmy, Ze łzami wołajmy doń. 4) Matko niebieskiego Pana (fragment) Wszystkie skarby, co są w niebie, Bóg wydał, Panno, dla Ciebie. Jak bogata z słońca szata, Z gwiazd korona upleciona na głowie. Miesiąc swe ogniste rogi Skłonił pod Twe święte nogi. Gwiazdy wszystkie asystują, Bo Królowę w niebie czują nad sobą. 5) Salve Regina, zawitaj Królowo (fragment) Salve Regina, zawitaj, Królowo, Monarchini nieba, ziemi cesarzowo. Witaj wiecznego, Matuchno, Syna, Witaj, zawitaj, Salve Regina! 323 6) Święta Panno (fragment) Żywisz wszystkich, boś Królowa i Pani miła, Wszak Monarchę niebieskiego Tyś wykarmiła. A cóż stworzenie mizerne, Gdy obrócisz miłosierne ku niemu oczy. 7) Triumf i cześć Maryi (fragment) Triumf i cześć Maryi, najczystszej Dziewicy, Która nam otworzyła swoich łask skarbnice. Jak Królowej wszechwładnej na niebie i ziemi Cześć Jej dajemy wszyscy, chwalmy wraz z świętymi. 8) Witaj, święta i poczęta niepokalanie (fragment) Twoje państwo i poddaństwo świat, nieba Pani! Cesarzowie, monarchowie Twoi poddani. 9) Zdrowaś Maryja (fragment) Królowo nasza, wśród cherubinów! Usłysz pokorny głos ziemi synów, Co się do tronu Twojego wzbija, Módl się za nami, Zdrowaś Maryja! M o d l i t w a : Boże, Ty ustanowiłeś Rodzicielkę Twojego Syna naszą Matką i Królową, spraw, abyśmy za Jej wstawiennictwem osiągnęli chwałę przygotowaną dla Twoich dzieci w królestwie niebieskim. Przez naszego Pana… 324 NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ 26 SIERPNIA Uroczystość A. WPROWADZENIE Wśród setek sanktuariów, jakimi szczyci się ziemia polska, Jasna Góra ma swoje pierwsze i uprzywilejowane miejsce. Rocznie nawiedza to sanktuarium od miliona do dwóch milionów pielgrzymów. Jak na jeden kraj jest to bardzo wiele. Codziennie nawiedza świętą kaplicę średnio od kilku do kilkunastu tysięcy, a w uroczystości liczba ta podnosi się do setek tysięcy. Inne sanktuaria w Polsce mają charakter jedynie lokalny lub, co najwyżej, rejonowy, natomiast Jasna Góra od setek lat jest sanktuarium narodowym a w ostatnich latach stała się sanktuarium na skalę międzynarodową. W roku 1982 cała katolicka Polska święciła 600 – lecie sprowadzenia cudownego obrazu do Polski. Naród polski na ten wielki dzień przygotowywał się szczególnie, by go obchodzić jak najgodniej. Jasnogórskie sanktuarium nawiedzał Ojciec święty Jan Paweł II podczas pielgrzymek do Polski. B. USTANOWIENIE ŚWIĘTA CZĘSTOCHOWSKIEJ MATKI BOŻEJ 325 Uroczystość zapoczątkował papież św. Pius X, kiedy dla diecezji kujawsko – kaliskiej ustanowił w roku 1906 na dzień 26 sierpnia wspomnienie Matki Bożej Częstochowskiej. Papież Pius XI († 1939) rozciągnął ten przywilej na całą Polskę oraz zatwierdził nowy tekst Mszy świętej i godzin kanonicznych. Papież Pius XII 26 października 1956 roku podniósł rangę tegoż święta do stopnia pierwszej klasy. Obecnie po reformie liturgicznej (1969) doroczna pamiątka Matki Boskiej Częstochowskiej zachowała tak wysoki stopień i obowiązuje w całej Polsce jako uroczystość, a więc święto najwyższej klasy. C. DOKUMENTACJA DOTYCZĄCA MATKI BOŻEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ OBRAZU Ilość wydanych książek, broszur i artykułów liczy się na kilka tysięcy. Na ogół jednak chodzi o prace popularne. Dokumentem pierwszym i najdawniejszym, informującym o cudownym obrazie jest łaciński rękopis, który znajduje się w archiwum klasztoru a nosi tytuł: Translatio tabulae Beate Marie Virginis quam Sanctus Lucas depinxit propriis manibus (Przeniesienie obrazu Błogosławionej Maryi Dziewicy, który własnymi rękami wymalował św. Łukasz). A oto treść tego rękopisu: „Autorem obrazu jest św. Łukasz ewangelista. Na prośbę wiernych wymalował wizerunek Maryi z Dzieciątkiem na blacie stołu, przy którym siadywała. Cesarz Konstantyn kazał przenieść obraz z Jerozolimy do Konstantynopola i umieścić w świątyni. Tam obraz zasłynął cudami. Urzeczony cudownym obrazem książę ruski Lew, 326 pozostający w służbie cesarza, uprosił Konstantyna o darowanie mu obrazu, który też przeniósł do swojego księstwa i kazał go bogato ozdobić. Obraz znowu zasłynął cudami. W czasie wojny prowadzonej na Rusi przez Ludwika Węgierskiego obraz ukryto w zamku bełzkim. Po poddaniu się zamku Ludwikowi, namiestnik króla, książę Władysław Opolczyk, zajął obraz. W czasie oblegania zamku przez Litwinów i Tatarów strzała wpadła do zamku i ugodziła w prawą stronę wizerunku. Wtedy mgła otoczyła nieprzyjaciół, która przeraziła wrogów. Książę wypadł na nich z wojskiem i ich rozgromił. Kiedy chciał wywieść obraz do swojego księstwa, mimo dużej liczby koni obraz nie ruszał z miejsca. Wtedy książę uczynił ślub, że wystawi kościół i klasztor tam, gdzie umieści obraz. Wtedy konie lekko ruszyły i zawiozły obraz na Jasną Górę. Tam umieścił go w kaplicy kościoła, gdzie obraz ponownie zajaśniał cudami”. Dokument pochodzi z pierwszej połowy wieku XV. Być może został przepisany z dokumentu wcześniejszego. Co w tym dokumencie jest prawdą? Obraz mógł dostać się na Ruś z Konstantynopola, gdyż w XI – XIV w. pomiędzy Cesarstwem Bizantyjskim a Rusią trwał żywy kontakt. Nie jest również wykluczone, że obraz został zraniony strzałą w czasie bitwy. Historia bowiem potwierdza, że o Ruś stale toczyły boje: Polska, Litwa, Księstwo Kijowskie i Księstwo Nowogrodu. Słusznie także zauważa autor manuskryptu, że Władysław Opolczyk „zajął obraz”. Mieszkańcy Rusi Halickiej nie tak łatwo pozbyliby się tak cennego skarbu. Po ostatniej wojnie światowej (1939 – 1945) znaleziono na Jasnej Górze w Częstochowie dokument, 327 który pochodzi z roku 1474. Zawiera on szerszy opis dziejów cudownego obrazu, ale pełno w nim również legend. Niewielką wartość historyczną przedstawiają drukowane opisy historii cudownego obrazu. Pierwszy pojawił się w języku łacińskim już w roku 1523, drugi w języku polskim pochodzi z roku 1568. Na szczęście mamy dokument najwyższej wagi: dwa dzieła, które wyszły z ręki naszego historyka Jana Długosza (1415 – 1480). Jest to pisarz dojrzały, który cieszy się w dziejopisarstwie zasłużonym autorytetem. Nadto żył on w czasach, które blisko dotyczą cudownego obrazu. Sam mógł być niektórych wydarzeń świadkiem. Dlatego jest on wiarygodny. We wspomnianych swoich pracach Długosz kilka razy pisze o cudownym obrazie częstochowskim. W ostatnich dziesiątkach lat cudowny obraz Matki Bożej Częstochowskiej był poddawany kilka razy naukowym badaniom. Ich owocem są liczne artykuły i studia m.in.: Rudolfa Kozłowskiego: Historia obrazu jasnogórskiego w świetle badań technologicznych i artystyczno – formalnych (w:) Rocznikach Humanistycznych (t. 20, zeszyt 5, 1972); tegoż autora także artykuł: Tajemnica obrazu jasnogórskiego i jego konserwacji (w:) Sprawozdania Polskiej Akademii Umiejętności (t. 53, 1952, nr 6) oraz maszynopis (w:) Archiwum Jasnogórskim (nr 2955); Ewy Śnieżyńskiej – Stolot: Geneza, styl i historia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej (w:) Folia Historia Artium, 1973; Aleksandra Rogowa: Ikona Matki Boskiej Częstochowskiej jako świadectwo związków bizantyjsko – greckich (w:) Znak (nr 262, 1976) i wiele innych. 328 Nadto cenne są opracowania Syktusa Szafrańca: Jasna Góra. Studium z dziejów kultu Matki Bożej Częstochowskiej (w:) Sacrum Poloniae Millenium (Rzym 1957) i studium zbiorowe: Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej (w:) Pracach Komisji Historii Sztuki (t. V, Kraków 1930 – 1934). Bogatymi materiałami źródłowymi dysponuje wreszcie archiwum klasztoru na Jasnej Górze. D. DZIEJE PIERWOTNEGO OBRAZU MATKI BOŻEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ Podkreślamy umyślnie z naciskiem „dzieje pierwotnego obrazu”. Uległ on bowiem zupełnemu zniszczeniu w roku 1430. Obecny jest jego wierną kopią i powstał po 1430 roku. W relacji oprzemy się wyłącznie na świadectwie Jana Długosza. 1) Władysław Opolczyk sprowadza do Częstochowy z Węgier paulinów. Oddaje im drewniany kościół parafialny w Starej Częstochowie. Długosz przekazał nam dokładnie akt zrzeczenia się tegoż kościoła przez ówczesnego proboszcza, Henryka Biela, na ręce ojca Jerzego, przeora klasztoru paulinów w Budzie na Węgrzech. Długosz podaje, że akt przekazania odbył się dnia 23 czerwca 1382 roku. 2) Dnia 10 sierpnia tegoż roku książę Opolczyk specjalnym dokumentem przekazał uposażenie, jakie nadaje klasztorowi w Starej Częstochowie przez ręce swoich pełnomocników. A oto w skróceniu tekst tegoż dokumentu, podanego wiernie przez Długosza: „Dnia 10 sierpnia 1382 roku Władysław, książę opolski a podówczas 329 także wieluński, ostrzeszowski i dobrzyński, w miejsce kościoła parafialnego Św. Maryi w Starej Częstochowie (…) za zezwoleniem Jana, biskupa krakowskiego i Henryka Biela z Błeszna, kanonika krakowskiego i gnieźnieńskiego, herbu Ostoja, plebana w Starej Częstochowie, który dobrowolnie go odstąpił, założył klasztor braci pustelników zakonu św. Pawła, reguły św. Augustyna. Klasztorowi temu rzeczony książę wyznaczył posagiem (…)”. Tu następuje długa lista zapisanych wsi lub powinności, jakie okoliczne osady i miasta, należące do dóbr księcia, będą zobowiązane odtąd uiszczać klasztorowi. Wyjaśnia przy tym Długosz, że ziemie te, należące dotąd do Królestwa Polskiego i do biskupa krakowskiego (odnośnie zarządu kościelnego) otrzymał książę opolski jako rekompensatę za utracone ziemie ruskie od króla Polski i Węgier, Ludwika. W Księdze Beneficjów Długosz zdaje się tłumaczyć, skąd u Władysława Opolczyka wzięło się nabożeństwo do św. Pawła Pustelnika i zakonu pod jego imieniem. Wtedy bowiem król Ludwik Węgierski otrzymał od Wenecjan relikwie św. Pawła Pustelnika w darze. W uroczystej procesji przeniesiono je wówczas do Budy i umieszczono w klasztorze paulinów. 3) Ponowne darowizny księcia opolskiego na rzecz klasztoru częstochowskiego. Musiały być dotychczasowe darowizny na rzecz klasztoru niewystarczające, skoro w roku 1393 dnia 24 lutego książę Opolczyk ponawia akt darowizn przez swoich pełnomocników. Byli nimi: Spytko z Melsztyna, krakowianin i Jan Tarnowski, z Sandomierza. Długosz wymierna szczegółowo, jakie to były darowizny i 330 świadczenia. Dowiadujemy się także, jaki był stan klasztoru i kościoła: „Klasztor częstochowski miał kościół budowany z kamienia, z pomieszczeniami parafialnymi i klasztornymi, na miejscu, gdzie przedtem stał kościół parafialny, drewniany – sosnowy, który ja jeszcze pamiętam. Kościół nowy został wzniesiony przez ofiary wiernych i zapobiegliwością braci (zakonnych). Ma on od strony północnej kaplicę (rownież) murowaną gdzie obraz Najświętszej i Najczcigodniejszej Dziewicy, Pani i Królowej świata i naszej Matki znajduje się, rzadkim i przedziwnym malowaniem ozdobiony, o przesłodkim spojrzeniu, z którejkolwiek spojrzysz strony, który to wizerunek ma być, jak się to mówi, jeden z tych, które Łukasz Ewangelista własną ręką wymalował, a który na to miejsce sprowadził Władysław, książę opolski, zwany Ruszky (Ruski), do pierwszej fundacji klasztoru z pobożności”. Długosz pisze o pierwszej fundacji. Bowiem w tejże księdze wylicza ona wszystkie fundacje, jakie otrzymali paulini w diecezji krakowskiej. Było ich pięć za jego życia: Częstochowa, Banszowa, Piadziczów, Senno i Kraków. 4) Najazd na Częstochowę i zniszczenie obrazu. Oto jak nam to dokładnie przekazał Długosz: „Z Jedlny przez Sandomierz i inne miasta przybył Władysław, król Polski do Krakowa, gdzie zatrzymawszy się kilka dni, udał się zwykłymi drogami do Wielkopolski i święta Zmartwychwstania obchodził w Kaliszu. Pod ten czas niektórzy ze szlachty polskiej, wyniszczeni marnotrawstwem i obciążeni długami, mniemając że klasztor częstochowski na Jasnej Górze, zakonu św. Pawła, pierwszego pustelnika, posiadał wielkie skarby i pieniądze, 331 z tej przyczyny, że do niego z całej Polski i krain sąsiednich, jako to Śląska, Moraw, Prus i Węgier w święta uroczyste Najśw. Maryi Panny, której obraz cudowny i przedziwnej roboty w tym miejscu zachowywano, zbiegał się lud pobożny, a to dla zadziwiających cudów, jakich tu chorzy za przyczyną Najśw. Panny i Orędowniczki naszej uzdrawiani doznawali, zebrawszy z Czech, Moraw i Śląska kupę łotrzyków, w dzień świąteczny Wielkanocy napadli na rzeczony klasztor paulinów. A nie znalazłszy w nim spodziewanych skarbów, zawiedzieni w nadziei, ściągnęli ręce świętokradzkie do naczyń i sprzętów kościelnych, jako to kielichów, krzyżów i ozdób miejscowych. Sam nawet obraz Najśw. Panny odarli ze złota i klejnotów, którymi go ludzie pobożni przyozdobili. Nie przestając wreszcie na łupieży twarz pomienionego obrazu mieczem na wylot przecięli, a ołtarz, na którym był zawieszony, pogruchotali tak, iż zdawało się, iż to nie Polacy, ale Czesi – kacerze dopuścili się czynów tak srogich i bezbożnych. Po dopełnieniu takowego gwałtu, raczej skalani zbrodnią niż wzbogaceni, z niewielką zdobyczą pouciekali. Długi czas mniemano, że ów gwałt popełnili czescy kacerze, mieszkający w przyległych Polsce miastach i zamkach śląskich. I już Władysław król i panowie polscy poczęli byli myśleć o wydaniu wojny Czechom. Ale gdy się sprawa wydała i rzeczy wyjaśniły, karano srodze owych z szlachty polskiej złoczyńców”. Długosz wymienia nawet nazwiska owych panów polskich, którzy dopuścili się zbrodni. Byli nimi: Nadobny z Rogowa, herbu Działosza i Jan Kuropatwa z Łacuchowa, herbu Szreniawa, tudzież książę ruski, Fryderyk „których król Władysław 332 schwytanych przez niejaki czas w wieży zamku krakowskiego trzymał”, potem zaś mieczem ich stracił. Z tego szczegółowego opisu dowiadujemy się, że: a) Zbrodni dokonano w samą Wielkanoc w 1430 roku. b) Dokonali jej dwaj panowie polscy z księciem ruskim. Dla zamydlenia oczu i zatarcia śladów posłużyli się bandami husyckimi, grasującymi na Śląsku. Historia potwierdza, że właśnie w tych latach Czechy wypowiedziały wojnę Niemcom. Pod wodzą Żyżki a po jego śmierci († 1424) Prokopa wojska ich rozlały się szeroko, docierając w głąb Niemiec i Śląska. Szczególną nienawiść okazywali kościołom i klasztorom katolickim. W latach 1428 – 1431 spalili klasztory: w Bardo, Henrykowie, w Kłodzku, Lubiążu i Trzebnicy. Jeden z ich oddziałów, zaproszony przez panów polskich mógł łatwo dokonać także napadu i na Częstochowę. Tradycja klasztoru jasnogórskiego to potwierdza. Owszem, dowiadujemy się z niej, że zostało zamordowanych pięciu zakonników w czasie tej napaści. Cennym szczegółem świadectwa Długosza jest wzmianka, że obraz słynął cudami, że z bardzo daleka spieszyli do niego pielgrzymi i że cudowny wizerunek Matki Bożej był pokryty klejnotami. O niezwykłych łaskach, jakie działy się w Częstochowie pisze również król Władysław Jagiełło. W liście swoim do papieża Marcina V z roku 1427 donosi: „We wspomnianym kościele Bogarodzicy Maryi na Jasnej Górze koło Częstochowy… często wielu cudów tajemnice się dzieją mocą Bożą”. Z tej okazji prosi król, aby papież nadał odpowiednie odpusty dla świątyni. Papież osobnym 333 pismem z dnia 27 listopada 1429 roku nadał odpust pątnikom, nawiedzającym Jasną Górę. 5) Księgi klasztoru częstochowskiego potwierdzają fakty niezwykłe, związane z cudownym obrazem. Zapisywano je skrzętnie w osobnej księdze łask. Najstarszy zachowany opis cudownego uzdrowienia pochodzi z roku 1402. O sławie jasnogórskiego obrazu świadczy i to również, że już w owych czasach sporządzano jego kopie. Wspomina się, że już w roku 1390 miał ją Głogówek, w roku 1392 daleki Sokal, a w roku 1400 jeszcze dalszy Lepogłów w Chorwacji. 6) Trzeba wyjaśnić jak dawny mógł być pierwotny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej? Według Rudolfa Kozłowskiego mógł on pochodzić z VII wieku. Byłby to więc jeden z najstarszych na świecie wizerunków Matki Bożej. Analiza obrazu wykazuje duże podobieństwo do obrazów, jakie mnisi bazyliańscy malowali na Krecie. W tym wypadku obraz mógłby pochodzić z X wieku. Stąd mógł znaleźć się w Konstantynopolu. Według relacji Abrahama Bzowskiego († 1637) cudowny obraz, który jest w Częstochowie, miał otrzymać w darze książę ruski z Bizancjum w XIII wieku. Jest to o tyle prawdopodobne, że właśnie w tym czasie pomiędzy Konstantynopolem a Rusią panowały bardzo ożywione stosunki. Znane ikony we Włodzimierzu nad Klaźmą i w Pirogoszczy pochodzą z XII wieku, i również zdradzają pochodzenie bizantyjskie. W tym czasie przebywali na ziemi halickiej, szukając schronienia w czasie wojny domowej o tron, cesarz bizantyjski Andronka Komen (1180 – 1185) i Aleksy Anioł (1195 – 1203). 334 Historia potwierdza, że Władysław Opolczyk nie tylko był na Rusi, ale w imieniu króla Węgier i Polski, Ludwika, sprawował tam rządy w latach 1372 – 1378 i 1386 – 1387. Opolczyk także z ramienia tegoż władcy sprawował przez pewien czas rządy nad Polską (1377). Jan Długosz podaje, że ziemia wieluńska z Częstochową należała wówczas do Opolczyka. Podarował ją księciu król Ludwik Węgierski jako rekompensatę za utracone ziemie ruskie. 7) Jak wyglądał pierwotny obraz? Skoro robiono kopię obrazu z taką starannością, że zachowano nawet deski, na których był pierwotny obraz malowany, mimo że nastręczało to wiele trudności, świadczyłoby to, że starano się zachować pierwowzór jak najwierniej. Był on malowany techniką enkaustyczną stosowaną w obrazach starochrześcijańskich i bizantyjskich. Zauważył to Długosz, kiedy napisał, że obraz „wykonany dziwnym i rzadkim sposobem malowania pokazują”. Zmieniono ozdoby szat. Lilie andegaweńskie na płaszczu Maryi nawiązują zbyt wyraźnie do herbu andegaweńskiego króla Węgier Ludwika. Prawdopodobnie dodano także do rąk Dzieciątka książkę. 8) Wreszcie jeszcze jeden ważny szczegół, którego pominąć nie można. Długosz w Księdze Beneficjów pisze, że klasztor jasnogórski jest własnością królewską, co również potwierdza, jak wielkiej obraz zażywał czci. E. OBECNY OBRAZ JASNOGÓRSKI 1) Obraz obecny ma wymiary: 122,2 cm długości, 82,2 cm szerokości i 3,5 cm grubości. Jest ułożony na 335 trzech deseczkach lipowych, sklejonych, na które została położona zaprawa kredowa 2 – 3 mm gruba. Samo malowidło położono na płótnie, temperą. Matka Boża ma na sobie suknię czerwoną a na nią narzucony niebieski płaszcz w ozdobach lilii andegaweńskich. Lewą dłonią obejmuje Dziecię Boże, siedzące na Jej ręku, a prawą przyciska do swojej piersi. Dziecię Boże ma sukienkę czerwoną, bogato złoconą ozdobami, z rękawami szczelnie zapiętymi u dłoni podobnie jak u Maryi. Prawą ręką Pan Jezus wskazuje na Maryję (gest bardzo wymowny i teologicznie głęboki), lewą zaś dłonią trzyma księgę Ewangelii. Całe pole nimbu Maryi i Jezusa jest wypełnione pozłotą. Tło obrazu jest zielone, co w symbolice obrazów bizantyjskich wyraża często pełnię łask Ducha Świętego. Dziecię Boże ma stopy bose, co dziwnie odbija od bogactwa jego szaty. Matka Boża ma na twarzy jedną bliznę poziomą i dwie znacznie większe pionowe – znaki cięć szabli. Płaszcz przykrywa także głowę Najśw. Panny jakby naturalnym welonem. Nad czołem na płaszczu widać złotą gwiazdę. Obramowanie szaty Jezusa i płaszcza Maryi ma szeroką lamę złotą. U płaszcza Maryi ma ona dodatkową ozdobę w postaci artystycznej koronki. Na to wszystko są nałożone na obie postacie artystyczne i zdobne w drogie kamienie szaty i korony. Dnia 3 maja 1926 roku Matka Boża otrzymała od matek polskich złote berło i jabłko królewskie. 2) Starożytne ikony bizantyjskie malowano w trzech typach kompozycyjnych, które stały się jakby kanonem i wzorem dla wielu innych: Eleusa, Orantka i Hodogetria (Hodigitria). Typ pierwszy oznacza Matkę Miłującą. Wyeksponowana jest w nim miłość bezgraniczna Maryi do 336 Jezusa i Jezusa do Maryi. Dziecię Boże tuli się do Matki, obejmuje Ją rączętami, swoją twarzą dotyka twarzy Maryi. Typ Orantki przedstawia Maryję w postawie stojącej, jak z rękami wyciągniętymi do nieba modli się za rodzaj ludzki. Oddaje myśl, że jest Ona naszą Orędowniczką. Na piersiach Maryi jest zwykle koło a w nie wpisana postać Dzieciątka Bożego jako tytuł do misji Pośredniczki. Hodogetria ukazuje nam Maryję z Dzieciątkiem na ręku, ustawione obie postacie hieratycznie w majestacie. Złoty nimb, a często całe tło obrazu złote, podkreśla Bożą potęgę i majestat – wszystko, co można wyrazić w słowach Boża Rodzicielka. Nazwa Hodogetria wywodzi się od najgłośniejszego na Wschodzie cudownego obrazu Matki Bożej, jaki znajdował się w Konstantynopolu, w świątyni, która była położona tuż przy porcie. Udający się w daleką i niepewną podróż mieli zwyczaj wstępowania do tegoż sanktuarium, aby losy swojej podróży morskiej polecić opiece Bożej Matki. Obraz i sanktuarium nosiły nazwę Przewodniczki: „Tej, co prowadzi”. Z czasem Hodogetria stała się patronką całego cesarstwa bizantyjskiego. Otóż obraz Matki Bożej Częstochowskiej zalicza się do typu Hodogetrii. 3) Obraz Jasnogórski był kilka razy odnawiany: przypuszczalnie w roku 1682 z okazji przygotowań do 300 – lecia sprowadzenia obrazu. Wtedy to nieznany malarz, podpisany J.K. pinxit indignus servus wymalował olejnymi farbami obraz, przedstawiający historię cudownego obrazu. Obraz ten umieścił ów nieznany artysta na odwrocie cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Nie przeprowadził jednak ów artysta konserwacji obrazu. Dokonał jej dopiero w 1705 roku na dwanaście lat przed 337 koronacją brat zakonny, Makary Szybkowski. Z tej okazji również przemalował on olejnymi farbami płaszcz i suknię Maryi i Dzieciątka; do płaszcza zaś Maryi wbił 28 gwiazdek mosiężnych. Usunął je dopiero profesor Jan Rutkowski, kiedy w 1925 – 1926 roku dokonywał naukowego badania obrazu i jego gruntownej konserwacji. Usunął on przy tym olejne farby, nałożone w latach późniejszych, oraz sadze z twarzy Matki Bożej i Pana Jezusa. Usunął także ślady gwoździ, które były przybite do deski celem umocnienia sukienek srebrno – złotych. Oczyszczono deski od robactwa i ubytków na skutek próchnienia. Podobnie oczyszczono i zabezpieczono ramy obrazu. W latach 1948 – 1952 przeprowadzono jeszcze raz naukowe badania najnowocześniejszymi wówczas środkami: rentgenowskie, metodą mikroskopową, wykorzystując kryteria mikropaleontologiczne i mineralogiczne, wreszcie technologiczne i artystyczno – formalne. W latach 1939 – 1945 obraz znajdował się w ukryciu. Dlatego wymagał kolejnej renowacji. Dzieła dokonał konserwator R. Kozłowski. Celem bardzo żmudnych starań konserwatora było przywrócić wygląd, jaki miał wtedy, gdy wyszedł z pracowni krakowskiej po roku 1430. F. DZIEJE OBECNEGO OBRAZU MATKI BOSKIEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ 1) Na prośbę paulinów król polski, Władysław Jagiełło, pozwolił zabrać zniszczony i zbezczeszczony przez rabusiów obraz do Krakowa i powierzył jego 338 odnowienie nadwornym malarzom. Przypuszcza się, że byli to malarze z Rusi, wyspecjalizowani w sztuce bizantyjskiej. Usiłowali oni obraz naprawić i przywrócić go do stanu pierwotnego. Farby jednak kładziono nową techniką (tempera), czego stare malowidło nie przyjmowało. Dawniej zaś techniki enkaustycznej nie znano. W tej sytuacji albo zrobiono najpierw wierną kopię obrazu poprzedniego, albo wykonano kopię z jednej już istniejących wiernych kopii, na podstawie której wymalowano obraz nowy. Prace trwały długo. Być może nawet dwa lata. To świadczy, jak starannie i z jak wielkim pietyzmem go malowano. Obraz malowano na koszt Władysława Jagiełły. Dla zaakcentowania wierności dla pierwowzoru artyści pozostawili nawet ślady ran, zadanych Bożej Matce na obrazie pierwotnym: na szyi i na twarzy. Zachowali również te same deszczułki, chociaż kosztowało ich to wiele dodatkowego trudu. 2) Obraz – kopia zasłynął niemniej wspaniałymi cudami. Zjawisko to nie rzadkie w historii cudownych obrazów, że kopia czasem staje się sławniejsza od jej pierwowzoru. Dla przykładu możemy podać, że obraz Matki Bożej Piekarskiej jest kopią obrazu, który obecnie znajduje się w katedrze opolskiej, a który dzisiaj o wiele mniejszą od wiernych odbiera cześć. Koronowany obraz Matki Bożej w Myślenicach jest kopią obrazu Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej. W roku 1523 pojawia się pierwszy rejestr dokładnie opisanych cudownych wypadków. Jest ich wtedy 71. Księga cudów założona z polecenia biskupa krakowskiego, kardynała Jerzego Radziwiłła w 1593 roku, wykazuje za okres 1402 do 1654 łącznie 581 pozycji, a do 339 roku 1885 w dwóch tomach – 877 pozycji. Łącznie do roku 1948 zanotowano na Jasnej Górze około 1300 wypadków niezwykłych, szczegółowo opisanych. Opis cudownego obrazu wydany drukiem w 1650 roku nazywa obraz jasnogórski „najcudowniejszym w Królestwie Polskim obrazem Bogarodzicy”. 3) Kościół jasnogórski stale powiększano i upiększano. Należał (wiek XVII) do najwspanialszych w Polsce. W prezbiterium nad bogato rzeźbionymi i złoconymi stallami było 12 potężnych figur proroków z jednej strony i 12 królów Starego Testamentu bogato złoconych po stronie drugiej. W samych stallach były rzeźby – 4 Ewangelistów i 4 patriarchów Starego Testamentu, a z drugiej strony 4 figury doktorów Kościoła i 4 figury świętych królów. W latach 1654 i 1690 „pożary zniszczyły wnętrze kościoła z przepięknym ołtarzem głównym i ze wspomnianymi stallami. Pastwą płomieni padły wówczas również w klasztorze pokoje królewskie z portretami królów i pobliski folwark pauliński. 4) Królowie polscy nawiedzają Jasną Górę. Pierwszy, który nawiedził cudowny obraz Matki Bożej w Częstochowie był Kazimierz Jagiellończyk w 1448 roku. Przybył tu z matką królową Zofią. W roku 1472 przybył tu po raz drugi ze swoją małżonką Elżbietą i pięciu synami, i trzema córkami. Wśród nich był św. Kazimierz królewicz. Całą rodzinę po przyjęciu sakramentów świętych przyjęto do konfraterni zakonu paulinów. Prowincjał zakonu o. Jakub ze Skałki wręczył im dyplom. Po śmierci św. Kazimierza, król, ojciec Świętego przysłał 340 na Jasną Górę jego ołtarzyk z hebanu wykładany srebrem, przed którym Królewicz się modlił. Król Zygmunt I Stary był na Jasnej Górze dwa razy. W 1510 roku ofiarował, jako wotum srebrny krzyż ważący około 8 kg. W 1514 roku, jako wotum dziękczynne za odniesione zwycięstwo nad Moskwą, ofiarował zdobyte chorągwie i piękną monstrancję. Stefan Batory, jako pielgrzym złożył na Jasnej Górze w 1581 roku miecz z rękojeścią wykładaną turkusami oraz kosztowny różaniec. Zygmunt III Waza pielgrzymował do Częstochowy trzy razy: w latach 1616, 1620, 1630. Zaprowadził on na Jasnej Górze bractwo Aniołów Stróżów, do którego sam się wpisał z rodziną. On też rozpoczął fortyfikowanie klasztoru. Małżonka króla ofiarowała ornat bogaty własnej roboty. Po zwycięstwie odniesionym nad Turkami posłał król Zygmunt III jako wotum dziękczynne zdobyte sztandary. Syn króla Zygmunta III, Władysław IV, był na Jasnej Górze aż 6 razy: Po raz pierwszy w 1621 roku, jako królewicz. W 1633 roku jako król Polski złożył Władysław IV złoty łańcuch wysadzany diamentami ze swoim wizerunkiem. Odjeżdżając powiedział do paulinów: „Wiedźcież ojcowie moi, że lubo nagłe sprawy państwa i grożące krajowi niebezpieczeństwa wywołują mnie stąd, nigdy się jednak od mojej Opiekunki Świętej nie oddalam. W Warszawie i w Krakowie, czyli też gdy w obozach przebywam, zawsze tu do Niej myślą i sercem się zwracam i przed tym najcudowniejszym obrazem wspólnie z wami w modłach swoich i w litaniach się korzę, błagając o przyczynienie się Jej za nami do Boga. Gdziekolwiek się 341 będę znajdował, tu zawsze obecnym być nie przestanę”. W 1638 roku Władysław IV jest po raz trzeci na Jasnej Górze z żoną swoją Cecylią Renatą, córką cesarza Ferdynanda II. Wtedy, jako wotum złożył również złoty łańcuch wysadzany brylantami a królowa złożyła złoty kanak wysadzany diamentami. W 1642 roku jest Władysław IV w Częstochowie po raz kolejny z żoną i z księciem Filipem (palatynem reńskim), i z królewiczami braćmi przyrodnimi: Janem Kazimierzem i Karolem Ferdynandem. Jako wotum zostawił złoty sygnet wysadzany diamentem, szacowanym na 1200 złotych polskich (złotych dukatów). Królowa złożyła złoty kanak z diamentami, a książę Filip kanak diamentowy i złoty łańcuch. W 1644 roku król był po raz piąty, a w 1646 roku na Jasnej Górze brał ślub z Marią Ludwiką Gonzagą po śmierci pierwszej żony. Jan Kazimierz był na Jasnej Górze również sześć razy. W 1649 roku wpisał się do konfraterni zakonu paulinów, otrzymując dyplom. W tym samym roku jest po raz drugi na Jasnej Górze, aby podziękować za zwycięstwo odniesione pod Chmielnikiem. Przybył z małżonką, zaślubioną wdową po swoim bracie Władysławie IV. Jako dar zostawił 8 chorągwi. Zadbał też, by po oblężeniu szwedzkim klasztor silniej ufortyfikowano. Kroniki klasztorne podają, że sam pierwsze taczki zawiózł. W 1656 roku odwiedził Jasną Górę, by podziękować za ocalenie kraju. W 1658 jest tu po raz czwarty z królową. W 1661 roku, będąc na Jasnej Górze, ofiarował chorągiew i złotą buławę hetmana kozackiego (atamana) Cieciory. Tegoż roku jeszcze po raz szósty król pielgrzymował do Częstochowy. 342 Król Michał Korybut Wiśniowiecki dwa razy nawiedził Jasną Górę. Pierwszy raz w roku 1669, zabawił tam cztery dni. Jako wotum złożył szczerozłote serce z napisem łacińskim, który po polsku brzmi: „Błaga Michał król, niegodny grzesznik, dla Królowej Polski”. W 1670 roku odbył się na Jasnej Górze huczny ślub króla z siostrą cesarza Leopolda, Eleonorą. Częstochowa tak wspaniałego ślubu nie oglądała i oglądać nie będzie. W ślubie wzięli udział między innymi: cesarzowa, dowódca naczelny wojsk cesarskich, marszałkowie, hetmani, senatorowie. Ślubu udzielał nuncjusz papieski Galcezzi Marescotti. Uroczystość zakończyły sztuczne ognie. Szaty ślubne króla i królowej ofiarowano jako wotum. Po śmierci Michała Korybuta Wiśniowieckiego († 1674) jego małżonka jeszcze dwa razy nawiedziła Jasną Górę, zanim wyjechała do Austrii. Jan Sobieski również dwa razy był na Jasnej Górze: w 1676 roku z królową Marią Kazimierą i z dziećmi, w 1683 roku z królową i dwoma synami. Z Jasnej Góry rozesłał około 200 listów do poszczególnych dowódców ogłaszając wyprawę na Wiedeń. Na pomyślność wyprawy paulini wręczyli królowi wyryty w miedzi obraz M.B. Częstochowskiej. August II Sas odwiedził Jasną Górę w 1704 roku wraz z nuncjuszem papieskim Horacjuszem Filipem Spadą. August II Sas był w Częstochowie dwa razy: zaraz po swojej koronacji w 1734 roku i w kilka lat potem wraz z małżonką Marią Józefą, córką cesarza Józefa II. Sława obrazu była tak wielka, że nawiedzali go nie tylko pobożni władcy, politycy i przywódcy, ale również z 343 ciekawości wiele osób daleko stojących od Kościoła i świętej wiary. 5) Obrona Częstochowy. W roku 1655 miała miejsce słynna obrona Jasnej Góry. Dnia 9 listopada 1655 roku hrabia Wejhard podszedł pod Jasną Górę w 3 000 żołnierzy i zażądał bezwzględnej kapitulacji. Przeor klasztoru o. Augustyn Kordecki odmówił. Zaczęło się więc oblężenie. Dnia 19 listopada przybył generał Burhardt Miller oraz pułkownik Wacław Sadowski. Oblężenie trwało do Bożego Narodzenia, a więc ponad miesiąc. O. Kordecki miał do dyspozycji 160 żołnierzy i 70 zakonników. Obroną klasztoru dowodził Stefan Zamojski i Piotr Czarnecki. Cała Polska patrzyła na tę bohaterską i nierówną obronę. Miller do rozbicia klasztoru i kościoła oraz otaczających murów, użył najcięższych dział. Wyrzucono 340 armatnich kul o masie 6 kg, a nawet 12 kg. Naród, zbudzony jakby z letargu, zerwał się do walki. To zmusiło Millera do opuszczenia Jasnej Góry nocą 27 grudnia. Usiłował on jeszcze powrócić i z nagła zaskoczyć 24 i 28 lutego, a potem 9 kwietnia 1656 roku, byle tylko swój prestiż ratować. Profesor Konopczyński podaje: „Sam król szwedzki Karol Gustaw w liście z dnia 11 grudnia 1656 roku pisał o wzburzeniu wśród Polaków z powodu zaatakowania obrazu Matki Boskiej. Akt konfederacji tyszowskiej, zawiązanej 29 grudnia w odległej ziemi chełmskiej wylicza jako jedną z krzywd oblężenie Jasnej Góry”. W 1682 roku Jasna Góra obchodziła 300 – lecie cudownego obrazu Matki Bożej. W uroczystościach uczestniczyło ponad 600 kapłanów i około 150 000 wiernych. 344 W 1702 roku oblegał Jasną Górę przez 10 dni generał szwedzki Guldenstiern, mając do dyspozycji 8 000 ludzi. Nie mogąc jej zdobyć zadowolił się okupem 1000 talarów złotych. W 1704 roku na wiadomość o wybuchu magazynu z prochem na Jasnej Górze (na szczęście klasztor ocalał) przybył pod mury Jasnej Góry, by ją zdobyć, generał szwedzki Reinschild z 6 000 żołnierzy. Nie mogąc klasztoru zdobyć, przybył w miesiąc potem z nowymi posiłkami i oblegał ponownie Jasną Górę przez 10 dni, ale musiał odejść z niczym. Dla zabezpieczenia na przyszłość Jasnej Góry sejm polski w 1658 roku uchwalił odbudowę i wzmocnienie twierdzy. Na sejmie w Warszawie w 1710 uchwalono wydać 30000 złotych polskich (dukatów) oraz oddać dochody starostwa brzeźnickiego na dalsze fortyfikacje. Nadto szły hojne darowizny prywatnych osób. Roboty zakończono w 1736 roku. W 1813 wojska moskiewskie zajęły Jasną Górę. Rozebrano wtedy mury forteczne. Resztę nakazał zniszczyć car Mikołaj I w 1831 roku pod zarzutem, że klasztor był centrum powstania i magazynem broni dla powstańców. G. KORONACJA OBRAZU 1) Zwyczaj koronowania obrazów i figur Matki Bożej jest w Kościele bardzo dawny. Już we wczesnym średniowieczu spotykamy wizerunki Matki Boskiej z koroną na głowie. W wieku XV nastał zwyczaj nakładania koron na wizerunki Maryi jako akt specjalny. W 1593 roku kardynał Jerzy Radziwiłł wydał dekret, by „w przystrajaniu 345 obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej koronami, dbano o estetykę i unikano przesady”. Władysław IV ofiarował w 1642 roku piękną koronę wysadzaną diamentami. Brat Makary Szybkowski dla Dzieciątka Jezus wykonał w 1705 roku nową koronę, szczerozłotą wysadzaną drogimi kamieniami. Były to jednak koronacje prywatne. Od wieku XVII uroczyste koronacje zastrzegł sobie papież. W 1717 roku za pozwoleniem papieża Klemensa XI i za poparciem kardynała Benedykta Odeschalckiego, który był za czasów Augusta II Sasa nuncjuszem w Polsce, odbyła się koronacja papieska obrazu. Sam król ofiarował nowe korony. Aktu koronacji dokonał brat prymasa, biskup Krzysztof Szembek 8 września 1717 r. Obecni byli nadto biskup wileński i inflancki. W uroczystej procesji przeniesiono obraz z kościoła do sali rycerskiej. Odczytano dekret papieski. Przyniesiono korony. Procesjonalnie przeniesiono obraz do kościoła wśród modłów, śpiewów i salw armatnich. Kościół przystrojono odświętnie jak nigdy dotąd. Nastąpił obrzęd nałożenia koron i Msza święta. Po obiedzie odprawiono Nieszpory i przeniesiono obraz z Kościoła do kaplicy. Tam odśpiewano Litanię Loretańską i Te Deum. Obecnych było wówczas 550 kapłanów. Klasztor liczył wtedy 240 zakonników. W dniach od 8 do 16 września rozdano 148 300 Komunii świętych, co na owe czasy było liczbą bardzo wielką. W 1718 roku papież zezwolił na założenie bractwa Koronacji M.B. Częstochowskiej i Znalezienia Krzyża Świętego. Z okazji koronacji nałożono na obraz Matki Boskiej kosztowne szaty wykonane przez złotnika brata Makarego Szybkowskiego. Sporządził on trzy suknie, na różne uroczystości: granatową haftowaną diamentami, niebieską 346 z rubinami i zieloną z perłami i różnymi drogimi kamieniami. Od roku 1817 zaczęto obchodzić uroczyście rocznicę koronacji. W 1702 roku ukończono wieżę kościoła. Była ona najwyższa w Polsce i jedna z najwyższych w świecie. Liczyła bowiem 132 m. Niestety w 1900 roku spłonęła. W 1906 roku poświęcono nową, niższą, która jest do dzisiaj. Mierzy ona 110 m wysokości. W uroczystości jej poświęcenia brało udział trzech biskupów, setki kapłanów i ok. 500 000 wiernych. 2) Zbrodnia Macocha. W 1909 roku Polska katolicka okryła się żałobą. W nocy z 22 na 23 października – zakonnik i kapłan Macoch dokonał kradzieży koron z obrazu Matki Boskiej, sukni perłowej i wielu kosztowności. Ze świętokradztwem połączył mord dokonany na wspólniku. Skazano go na dożywotnie więzienie. Papież św. Pius X ofiarował nowe korony. Rekoronacja odbyła się 22 maja 1910 roku. Wzięło w niej udział 4 biskupów, ok. 500 kapłanów i kilkaset tysięcy ludzi. Wstrząsające kazanie z tej okazji wygłosił największy wówczas kaznodzieja polski Antoni Szlagowski, późniejszy arcybiskup warszawski. W latach 1912 – 1925 dokonano restauracji kościoła. W latach 1875 – 1927 w kaplicy Aniołów Stróżów przechowywano obraz M .B. Kodeńskiej. 3) Kaplica Jasnogórska z cudownym obrazem. Obecna kaplica w części, gdzie jest obraz, pochodzi z XIV wieku. Liczy ok. 22 m długości, 12 m szerokości i 15 m wysokości. Do niej w latach 1641 – 1644 dobudowano odgrodzoną artystyczną kratą część drugą. W 347 pierwszej części kaplicy jest 8 srebrnych lamp, wśród nich jedna będąca darem króla Jana Sobieskiego z 1669 roku. Ołtarz do kaplicy z hebanu powleczonego srebrem ufundował w 1644 roku wielki kanclerz państwa Jan Zamoyski, za sumę 100 000 złotych polskich. Robiono go w Warszawie. Kratę wykonano w Gdańsku. Już w pierwszej połowie XV wieku wizerunek jasnogórski był przyozdobiony złotem, srebrem i szlachetnymi kamieniami. Według relacji odbywającego wizytację kanoniczną klasztoru kardynała Radziwiłła (1593) ściany kaplicy obwieszone były licznymi kosztownymi wotami. Wotów tych co roku przybywało wiele. I tak np. w latach 1923 – 1925 zarejestrowano nowych wotów 793, w roku 1937 aż 845. 4) Częstochowa domem generalnym zakonu. W 1786 roku cesarz Józef II zniósł zakon paulinów na Węgrzech. Było ich wówczas wszystkich 786. Wtedy to dom generalny zakonu przeniósł się do Częstochowy, jak jest do dnia dzisiejszego. 5) Kopie obrazu jasnogórskiego. W 1621 roku synod diecezjalny krakowski za rządów biskupa Marcina Szyszkowskiego zarządził, iż nowe obrazy mają być malowane dla kościołów krakowskich na wzór częstochowskiego. Zygmunt Zapomniany przytacza aż 65 kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, które zasłynęły łaskami. Przykładowo podajemy z dawnych: Czeremcha, Drzycim, Głogów. Z obecnych: Kraków – kościół Mariacki (koronowany), Lublin – katedra, Koziebrody (od roku 1711), Studzieniczna, Topolno (od roku 1583), Zamarte (w. XVI) i inne. Niektóre z nich, jak np. obraz w kościele 348 Mariackim w Krakowie zostały koronowane podobnie jak w Częstochowie koronami papieskimi. Kopie obrazu M.B. Częstochowskiej rozeszły się daleko po świecie. Można je oglądać m.in. w Neustadt, w Maria Thal, w Bonsdorf i Nizider (Węgry); w klasztorze Św. Piotra w Sivis w Istrii, w Starym Rusinowie (Morawy) i w Mariańskich Łaźniach (Czechy), w Wiedniu w kaplicy cesarskiej, w Martigny (Szwajcaria); w Bolonii w sanktuarium S. Luca, w Loreto w kaplicy polskiej, w Castel Gandolfo w kaplicy prywatnej papieskiej, w kaplicy polskiej w podziemiach Bazyliki Św. Piotra w Rzymie (1958), w monumentalnym sanktuarium w Doylestown w pobliżu Filadelfii (USA); w katedrze stolicy Ceylonu, na Madagaskarze itd. H. SKARBIEC JASNOGÓRSKI Należał do najbogatszych w eksponaty, gdy chodzi o sanktuaria katolickie na świecie. Dzisiaj klasztor posiada dwa skarbce: mały, tuż za ścianą kaplicy Matki Bożej, gdzie przechowuje się relikwie i naczynia święte oraz skarbiec wielki nad zakrystią. Wśród bardzo licznych eksponatów wypada dla przykładu wymienić: krzesło dębowe wykładane kością słoniową z czasów Kazimierza Wielkiego († 1370), szczerozłotą monstrancję wysadzaną brylantami o. Augustyna Kordeckiego, jako wotum dziękczynne za zwycięstwo odniesione nad Szwedami (1655 r.). Monstrancję wykonał złotnik warszawski Wacław Grotkau. Przeor przeznaczył na nią 11 kg złota i 2 kg drogich kamieni. Ma ona 2 208 rubinów, 30 szafirów, 81 szmaragdów i 211 pereł. Dary króla Zygmunta I 349 Starego: krzyż srebrny i monstrancja gotycka. Dary króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego: kielich koralami wysadzany oraz monstrancja wysadzana brylantami. Jego żona królowa Eleonora ofiarowała dwa lichtarze wysadzane brylantami oraz ampułki wysadzane koralami. Nadto można oglądać: różaniec króla Stefana Batorego i jego miecz z kosztowną rękojeścią; różaniec króla Jana III Sobieskiego, miecz z pochwą wyzłacaną i dwie srebrne tace; hebanowy, srebrzony ołtarzyk św. Kazimierza, który służył potem za model dla obecnego ołtarza w kaplicy jasnogórskiej; buławy bogato złocone wysadzane drogimi kamieniami hetmanów: Kalinowskiego (1650), Żółkiewskiego (1620), Sobieskiego (1669), Stanisława Potockiego († 1655), Jerzego Chmielnickiego i Stanisława Jabłonowskiego (1702); dar króla Augusta III: 12 apostołów z porcelany, 6 lichtarzy z porcelany i 2 krzyże z porcelany saskiej, kosztowny krzyż ozdobiony złotem i drogimi kamieniami, ornat szyty perłami, dar podobno Władysława Opolczyka; ornat bogato haftowany perłami na złotym tle, dar królowej Jadwigi (w. XIV); złotolitą kapę, dar córki króla Augusta II; ornat – dar królowej Konstancji, małżonki króla Zygmunta III; trzy ornaty drogimi kamieniami wysadzane, dar królewiczów Sobieskich, synów króla Jana III Sobieskiego; ornat wysadzany perłami dar kardynała – legata papieskiego Vidomierga (1663); kapa, ornat i dalmatyki kunsztownej roboty, dar sióstr zakonnych z Warszawy z 1720 roku; ołtarzyk z kości słoniowej, ufundowany przez Tadeusza Kościuszkę, itd. Wymieniliśmy niektóre tylko dary. A było ich mnóstwo. Wiele z nich spieniężono na obronę Jasnej Góry 350 i na potrzeby Ojczyzny; wiele z nich zrabowano (np. po wejściu na Jasną Górę wojsk rosyjskich w 1770 roku książę Golicyn ograbił kościół i klasztor z wielu bezcennych zabytków). Padła ofiarą jego łupu również biblioteka klasztorna i stare rękopisy oraz starodruki. Tak więc eksponaty, które dochowały się do naszych czasów, stanowią zaledwie część dawnych darów. I. PIELGRZYMKI Podaliśmy niektóre dane z okazji różnych uroczystości, obchodzonych na Jasnej Górze. Widzieliśmy, że jak na kraj, który liczył kilkanaście milionów ludności, były one imponujące. Z końcem wieku XIX, roczne pielgrzymki na Jasną Górę wynosiły 200 000 – 400 000 wiernych. W latach 1918 – 1939 liczba ta podniosła się do 500 000 – 700 000. Obecnie cyfra ta wynosi do półtora miliona rocznie. W uroczystości z okazji odnowienia ślubów narodowych 26 sierpnia 1956 roku liczba pielgrzymów wyniosła około miliona osób. Do Częstochowskiego sanktuarium przychodzą nie tylko jednostki, ale także liczne grupy pielgrzymów. Najdawniejszą pielgrzymką szczycą się mieszkańcy Gliwic. W 1621 roku w czasie wojny trzydziestoletniej przybyli przedstawiciele tegoż miasta po raz pierwszy pieszo do Częstochowy w liczbie 88 mężczyzn, aby podziękować Matce Bożej za ocalenie miasta od wroga. W roku 1977 wyruszyła więc na Jasną Górę 351 pielgrzymka (z przerwami wojen i okupacji) w liczbie 173 osób. Na drugim miejscu idzie miasto Łowicz, które w roku 1977 święciło swoją 320 pielgrzymkę pieszą 351 na Jasną Górę. Pątników było 250. Podobne pielgrzymki piesze wychodzą od wielu lat: z Kalisza i Poznania (od roku 1921). Najgłośniejsza jednak jest coroczna pielgrzymka piesza z Warszawy. Jeśli się zważy, że pielgrzymki z całej Polski idą różnymi szlakami, że pątnicy muszą pokonywać codziennie nawet przeszło 30 km drogi, że wreszcie podróż ta trwa nieprzerwanie wiele dni (najdłuższe – kilkanaście) – to przyznać musimy, że jest to zjawisko niepowtarzalne w swej wymowie religijnej. Budujące jest i to, że w tej masie przewagę zdecydowaną ma młodzież. Tak więc i pod tym względem obraz jasnogórski bije popularnością i sławą wszystkie inne cudowne obrazy Matki Bożej w Polsce. Należy on do najbardziej znanych wizerunków Matki Bożej w świecie, stawiając Częstochowę w czołówce sanktuariów maryjnych świata obok Lourdes, Fatimy, Rzymu (M.B. Większa) i Guadalupe. J. PEREGRYNACJA CZĘSTOCHOWSKIEJ KOPII OBRAZU M.B. W 1957 roku na apel prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego i uchwałą Episkopatu Polskiego katolicka Polska rozpoczęła Wielką Nowennę, aby cały naród przygotować do obchodów tysiąclecia przyjęcia Chrztu świętego przez Mieszka I (966 – 1966). Równocześnie zarządzono peregrynację, czyli wędrówkę, nawiedzanie kopii cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej po wszystkich diecezjach i parafiach. Peregrynacja rozpoczęła się dnia 26 sierpnia 1957 roku w 352 archidiecezji warszawskiej. W miarę czasu przerodziła się w niespotykaną dotąd manifestację religijną, przyczyniła się do wielu nawróceń i do podniesienia życia religijnego. Obraz poświęcił papież Pius XII dnia 14 maja 1957 roku. K. ŚLUBY JASNOGÓRSKIE Dnia 26 sierpnia 1956 roku w 300 lat od ślubów króla Jana Kazimierza, złożonych przed obrazem Matki Boskiej Łaskawej we Lwowie 1 kwietnia 1656 roku, Episkopat Polski pod nieobecność uwięzionego Prymasa Wyszyńskiego w obecności około miliona wiernych odnowił uroczyście te ślubowania. Dnia 5 maja 1957 roku odnowienie tych ślubów odbyło się we wszystkich kościołach polskich. Śluby króla Jana Kazimierza były jego osobistym zobowiązaniem, śluby jasnogórskie stały się zobowiązaniem całego katolickiego narodu polskiego jako program chrześcijańskiego życia, wytyczony przez Wielką Nowennę przed Tysiącleciem Chrztu Polski. W roku 1982 katolicka Polska obchodziła 600 – lecie istnienia w jej granicach najgłośniejszego obrazu słynącego łaskami. Episkopat Polski dnia 19 listopada 1975 roku wydał specjalny list poświęcony tej doniosłej rocznicy. Od roku 1976 przez 6 lat wszystkie diecezje i parafie szczególnie przygotowywały się na ten jubileusz. Epi skopat wyznaczył także hasła na poszczególne lata, które miały być praktycznym wykonywaniem ślubów jasnogórskich. Szczytem obchodów jubileuszowych była II Pielgrzymka papieża Jana Pawła II, który – jako papież – po raz drugi nawiedził Jasną Górę i przewodniczył tym 353 obchodom w dniach 18 – 19 czerwca 1983 r. 14 – 16 VIII 1991 roku Częstochowa przeżywała VI Światowy Dzień Młodzieży z u działem Ojca świętego, który – jako głowa Kościoła – po raz czwarty był obecny na Jasnej Górze. L. ARCHIDIECEZJA CZĘSTOCHOWSKA Przy sanktuarium jasnogórskim rozwinęło się miasto Częstochowa, które w 1925 roku zostało stolicą nowej diecezji częstochowskiej. Jej pierwszym ordynariuszem był bp Teodor Kubina (1925 – 1951), jego następcami zaś bp Zdzisław Goliński (1951 – 1963), bp Stefan Bareła (1964 – 1984), a od roku 1984 bp Stanisław Nowak. W 1992 roku mocą bulli papieskiej Totus Tuus Poloniae Populus papież Jan Paweł II erygował metropolię częstochowską, podnosząc diecezję częstochowską do rangi arichidiecezji, a biskupa Stanisława Nowaka mianował arcybiskupem metropolitą. W skład metropolii, oprócz archidiecezji częstochowskiej wchodzą jeszcze diecezje radomska i sosnowiecka. Biskupami pomocniczymi w historii diecezji i archidiecezji częstochowskiej byli: bp Antoni Zimniak (1936 – 1943), bp Stanisław Czajka (1944 – 1965), bp Stefan Bareła (1960 – 1964, późniejszy ordynariusz w latach 1964 – 1984), bp Tadeusz Szwagrzyk (1964 – 1992), bp Franciszek Musiel (1965 –1992) i od roku 1978 bp Miłosław Kołodziejczyk. Kościołem archikatedralnym jest Bazylika p.w. Świętej Rodziny. 354 Ł. CZĘSTOCHOWA „AMERYKAŃSKA” W USA jest ok. 10 milionów Amerykanów polskiego pochodzenia. Dla większości z nich jest rzeczą niemożliwą pielgrzymowanie do Częstochowy w Polsce. Powstała więc myśl, by dla Polonii amerykańskiej stworzyć sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na ziemi amerykańskiej. W 1953 roku Michał Zembrzuski za dary od swoich przyjaciół w odległości ok. 100 km od Nowego Jorku zakupił posiadłość w Doylestown w południowo – wschodniej Pensylwanii w pobliżu stanów: New Jersey, New York, Deleware i Maryland. Sprowadzono z Częstochowy kopię obrazu, wykonaną przez profesora R. Rutkowskiego. Potężną świątynię – sanktuarium zaprojektował znany architekt z Los Angeles, Jerzy Szeptycki. Uroczystej konsekracji kościoła dokonał 16 października 1966 roku nasz rodak, kardynał Jan Król, ówczesny arcybiskup pobliskiej Filadelfii, dzisiaj emerytowany. W akcie poświęcenia wzięło udział ponad 135 000 wiernych. Uroczystość zaszczycił swoją obecnością i przemówieniem ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Lyndon Johnson. Uroczystość zbiegła się z obchodami w Polsce tysiąclecia przyjęcia przez Mieszka I Chrztu świętego (966 – 1966). W dniu konsekracji w całych Stanach Zjednoczonych na falach radiowych i z ekranów telewizyjnych płynęły informacje o życiu Polaków oraz o ich twórczym wkładzie w całokształt historii i kultury Ameryki Północnej. Sama świątynia Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown może pomieścić ok. 3000 wiernych, ale na placu pobliskim może się zgromadzić ok. 60000 ludzi. Świątynia została 355 zbudowana na wzgórzu Beacon Hill (Świecące Wzgórze) tak, że jest widoczna z daleka. Ozdobą świątyni są jej witraże, uchodzące za dzieło sztuki. Zobrazowano w nich historię tysiąclecia Polski, najważniejsze momenty z jej dziejów. Przy kościele jest dom pielgrzyma i klasztor paulinów, stróżów tegoż sanktuarium. Jest on pod bezpośrednią opieką klasztoru w Częstochowie. Przy sanktuarium założono cmentarz narodowy, gdzie jest przewidziana kwatera dla szczególnie zasłużonych Polaków. Tu spoczął już: Adam Styka, znany malarz polski; generał Teofil Starzyński, jeden z organizatorów „Sokoła Polskiego” i współtwórca „Błękitnej Armii”; generał Władysław Bortnowski, dowódca armii „Pomorze” z wojny w 1939 roku; generał Antoni Chruściel, dowódca powstania warszawskiego (1944). Dnia 4 sierpnia 1977 roku 17 biskupów polskich z kardynałem Karolem Wojtyłą przybyło z pielgrzymką do Doylestown i koncelebrowało Mszę świętą. M. Z POEZJI POLSKIEJ W literaturze polskiej możemy odnaleźć kilkaset miejsc, w których jest mowa o Matce Boskiej Częstochowskiej. To świadczy, jak głęboko wzrosła w historię i kulturę naszego narodu cześć tego wizerunku Maryi. Największy z utworów – to o. Augustyna Kordeckiego: Nowa Gigantomachia (1655) iks. Walerego Odymalskiego poemat: Oblężenie Jasnej Góry – Pieśni dwanaście. Obronę Jasnej Góry rozsławił także Henryk Sienkiewicz w Potopie. 356 1) Maciej Sarbiewski († 1649): Do N.M.P. Częstochowskiej Na Jasnej Górze wielbiona z rozkoszą, Której się kościół kadzidłami dymi, Przed której obraz pobożni pielgrzymi Złociste wota i modły przynoszą, Racz na Mazowsze, co klęczy w pokorze, Maluczko zwrócić dobrotliwe oko; A pobłogosław i Narew szeroką, I kraj bursztynu, gdzie Bałtyckie morze. (tłum. Wł. Syrokomla) 2) Grzegorz z Sambora († 1573): Z poematu o Matce Boskiej – „Inwokacja” Maryi święta śpiewam, które czci świat cały, I cuda, co się z dawna w Częstochowie działy. W właściwej Matkę Bożą przedstawiam postaci, I łaski, com ich doznał, opowiem mej braci. (tłum. W. Stroka) I 3) Walenty Odymalski († 1680): Z poematu: Oblężenie Jasnej Góry Częstochowskiej – Pieśni dwanaście – „Inwokacja” Ty, któraś polską Królową została I na tej Górze pałac zbudowała, Panno, wspomóż mnie, a przez szafirowe 357 Niebo, gdzie gwiazdy świecą empirowe, Obróć z wysoka na mnie oczy swoje I wlej dar łaski w miałkie piersi moje. Ty mi przypomnij, siedząc w majestacie Z słońca w utkanej promieniami szacie, Jako Lucyfer ruszał od północy Na ten Twój zamek z wszystkiej swojej mocy, Jak go chciał zburzyć, zniszczyć i splądrować, Z gruntu znieść i cześć Twą, Panno, zwojować. 4) Wespazjan Kochowski († 1700): Hymn Jasnogórski albo wiersz wotywny Najświętszej Matki Boskiej (fragment) Panno, na Jasnej Górze co kasztelu Tarcz polska jesteś ulubionym z wielu, A z świątnice bogatej Poglądasz na przychylne chwale Twej Sarmaty… Sprzykrzony więzień przynosi kajdany, Galernik dzięki czyni opłakany, Żeglarz pełen wdzięczności Pali świece, wydźwignion z morskiej nawałności. Ile jest w objazd od Bałtyku kraju Aże po Euxyn i brzegi Dunaju, Gdzie Wołga, gdzie Don pływa, Ciebie, Panno, mieszkaniec okoliczny wzywa. 358 do I co się w nurtach bystrych Dniepru myją, I którzy białej Wisły wody piją Tu ich droga nie strudzi. Idą z Litwy, Inflantów, Kurlandii i Żmudzi. Węgry, Morawcy, Ślęzacy, Multani, Choć w herezyi błędach uwikłani, I Dalmaci z Wołoszą Tu w pokornych modłach swych pociechę odnoszą… A więc, o wielka nieba Gospodyni, W upodobanej tej Twojej świątyni, Na tym Syjonie prawym, Nakłoń się prośbom naszym, uchem Twym łaskawym. 5) Pieśń Konfederatów Barskich (1768 – 1772) o N.P. Częstochowskiej (fragmenty) Witaj Jutrzenko rano powstająca, Śliczna jak miesiąc, jak słońce świecąca! Ty świecisz w miłej światu Częstochowie, Gdzie czołem biją świata monarchowie. Tobie z dwunastu gwiazd koronę dano, Panią Cię świata wszystkiego podano. Na Jasnej Górze jaśniejesz nad słońce – Tu lud upada do nóg swej Patronce… Pamiętaj Panno, na polską Koronę, Którąś raz wzięła pod swoją obronę, Wszakże jesteś Polską, Maryjo, Królową, 359 Której Bóg oddał za tron Częstochowę… Tyś swą skruszyła nogą łeb smokowi, Tyś pyszne starła rogi Turczynowi, Tyś Jasną Górę płaszczem okrywała, Gdy jej Bellona szwedzka dobywała… Przybądź, o Panno nam pięknej miłości, Niech nieprzyjaciel żaden tu nie gości. Teraz, Maryjo, do Twego oręża Zastaw nas tarczą od Bellony męża… 6) Franciszek Karpiński († 1826) Zdaje się, że na Jasnej Górze stoi owa Drabina o niebiosa wsparta, Jakubowa, Po której aniołowie wstępują i schodzą, Święte posły człowieka z Bogiem swoim godzą. Ci zbierają łzy, które niewinność wylewa, Lub komu je wyciśnie nędza nieszczęśliwa, Lecą z nimi do góry jednym oka mgnieniem, Gdzie je Maria litosnym swym cieszy imieniem. 7) Juliusz Słowacki (fragment) Bogurodzico Dziewico! Niegdyś królowie Korony swoje składali, a potem Tyś je zwracała, jakby nowem były złotem… Oto my teraz mało pastuszkowie Królestwa Twego, Polski Twej synowie. Oto z rękami powyciąganymi, 360 Jak kwiatki w posusze, my błagamy Ciebie… Od ludu Twego nie odwracaj powiek… 8) Adam Mickiewicz († 1855): Pan Tadeusz – „ „Inwokacja” (fragment) Panno święta, co jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie, Ty, co gród zamkowy Nowogrodzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie, dziecko do zdrowia powróciłaś cudem. (Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę – I teraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu Iść i za wrócone życie podziękować Bogu), Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono… 9) Zygmunt (fragment) Krasiński († 1858): Modlitwa …Niegdyś Cię, Mario, w świętej Częstochowie O lud swój polscy błagali królowie. Niegdyś Cię Polska, jeszcze wielka, cała Królową swoją przed zgonem obrała. Naród ten niegdyś służył Ci orężno, Bój Chrystusowy tocząc z poganami – Królowo Polski i Litewska Księżno, Zmiłuj się nad nami!… 10) Cyprian Norwid († częstochowskich – (fragment) 1883): Z wierszy 361 A czy wiecie?… nie wiecie: Częstochowskie ja dziecię, Stamtąd idę piechotą, Choć daleko, z ochotą. 11) W. Syrokomla – Ludwik Kondratowicz († 1862– fragmemt) Kto ramię Kordeckiego do potęgi budzi, Co dwanaście tysięcy zgromił w trzysta ludzi! Ty Pani Jasnej Góry! Twoje to staranie, Co hufce archanielskie masz na zawołanie. Coś zdeptała potęgę piekielnego węża, Rozkazałaś zwyciężać – i człowiek zwycięża. 12) Wiktor Gomulicki († 1919): Częstochowa (fragment) …Obciążonaś srebrem, złotem, Sukienkami perłowymi, Lecz najdroższym Twym klejnotem: Miłość całej naszej ziemi – Jak szeroka i jak długa Jest poddanka Twa i sługa… 13) Kazimiera Iłłakowiczówna (1892 – 1982): Wiersz na cześć M.B. Częstochowskiej (fragment) Uwijemy wieniec olbrzymi, wian niebieski, czerwony i płowy, 362 zaniesiemy go pielgrzymując wszyscy razem do Częstochowy. Z wiernością Czarnieckiego, z Kordeckiego sercem płonącym pójdziemy do naszej Matki, my dzieci jej, miłość czujące, by paść do nóg Jej i podniósłszy ku Niej źrenice nieśmiałe, ujrzeć Jej ciemne oblicze odziane w złocistą chwałę. 14) Jan Lechoń Częstochowska († 1956): Matka Boska Matka Boska Częstochowska, ubrana perłami, cała w złocie i w brylantach, modli się za nami. Aniołowie podtrzymują Jej ciężką koronę i Jej szaty, co jak noc są gwiazdami znaczone. Ona klęczy i swe lice, gdzie są rany krwawe, obracając, gdzie my wszyscy, patrzy na Warszawę. O Ty, której obraz widać w każdej polskiej chacie i w kościele, i w sklepiku, i w pysznej komnacie. W ręku tego, co umiera, nad kołyską dzieci, i przed którą dniem i nocą wciąż się światło świeci – Która perły masz od królów, złoto od rycerzy, w którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy Która widzi z nas każdego cudnymi oczami, Matko Boska Częstochowska, zmiłuj się nad nami. Daj żołnierzom, którzy idą śpiewając w szeregu, chłód i deszcze na pustyni, a ogień na śniegu. 363 Niechaj będą niewidzialni, płynący w przestworzu; i do kraju niech dopłyną, którzy są na morzu. Każdy ranny niechaj znajdzie opatrunek czysty i od wszystkich zaginionych niechaj przyjdą listy. I weź wszystkich, którzy cierpiąc, patrzą w Twoją stronę, Matko Boska Częstochowska, pod Twoją obronę. Niechaj druty się rozluźnią, niechaj sznury pękną, Ponad Polską błogosławiąc podnieś rękę piękną. I od Twego łez pełnego, Królowo, spojrzenia niech ostatnia kaźń się wstrzyma, otworzą więzienia. Niech się znajdą ci, co z dala rozdzieleni giną, Matko Boska Częstochowska, za Twoją przyczyną. Nieraz potop nas zalewał, krew się rzeką lała, a wciąż klasztor w Częstochowie stoi jako skała. i Tyś była też mieczami pogańskimi ranna, a wciąż świecisz ponad nami, Przenajświętsza Panna! I wstajemy wciąż z popiołów, z pożarów, co płoną, I Ty wszystkich nas powrócisz na ojczyzny łono. Podniesiemy to, co legło w wojennej kurzawie, zbudujemy zamek większy, piękniejszy w Warszawie. I jak w złotych dniach dzieciństwa będziemy słuchali tego dzwonka sygnaturki, co Cię wiecznie chwali. 364 N. PRZYKŁADY NIEZWYKŁYCH ŁASK Według o. Aleksander Łaziński: Cuda i łaski zdziałane za przyczyną Najśw. Maryi Panny, wyd. II, Częstochowa 1938. Jak wspomnieliśmy, księgi jasnogórskie zanotowały do roku 1948 ponad 1300 niezwykłych wydarzeń. Prawda, że przy zapisach nie stosowano kryteriów współczesnych; że najczęściej zadowalano się samym stwierdzeniem faktu, jego adnotacją. W tak wielkiej liczbie byłoby rzeczą niepoważną wszystko anulować z góry, jako nieistniejące lub wytłumaczalne siłami natury. Kroniki notują aż 33 wypadki wskrzeszenia umarłych, czego nie spotykamy w żadnym bodaj sanktuarium maryjnym. 1) Pierwszy zarejestrowany cud jest datowany na 1392 rok. Nadworny malarz króla Władysława Jagiełły, Jakub Wężyk, utracił wzrok. Pełen ufności odbywa pieszo z pomocą życzliwych osób pielgrzymkę do Częstochowy. Przemierza wśród wielu niebezpieczeństw ok. 1000 km drogi. Kiedy znalazł się w cudownej kaplicy, rzucił się na kolana w gorącej modlitwie. I oto nagle odzyskał wzrok. Wypadek zdarzył się w obecności biskupa Marcina Szyszkowskiego. 2) W 1402 roku został uzdrowiony z trądu młody kapłan Mikołaj Sochaczewski. Daremnie szukał pomocy u lekarzy. Na próżno wędrował po różnych sanktuariach. Z Poznania idzie pieszo do Częstochowy. Kiedy modlił się żarliwie przed cudownym obrazem jasnogórskim, otrzymał łaskę, o którą prosił: został całkowicie uleczony. 365 3) W 1517 roku w dalekim Husiatynie (Podole) Stanisławowi Wadzicowi i jego małżonce Annie zmarł pięcioletni syn, Samuel. Ojciec udał się do kościoła, by omówić z proboszczem sprawę pogrzebu. Matka zaś modliła się z płaczem do Matki Boskiej Częstochowskiej, ślubując ogłosić łaskę i osobiście podziękować za nią na Jasnej Górze. Gdy ojciec powrócił do domu, zdumiony ujrzał dziecko żywe. Rodzina spełniła ślub, odbyła pielgrzymkę i złożyła na ofiarę dwie świece wielkości po wołanego do życia dziecka. 4) W 1564 roku we wsi Zborów w rejonie Kalisza chłopcy w zabawie w złodziei i żandarmów powiesili swojego kolegę na wierzbie, Walentego Żeromskiego, syna zarządcy miejscowego majątku. Kiedy jednak spostrzegli się, że kolega ich nie żyje, uciekli. Po upływie kilku godzin znaleziono chłopca, wiszącego na drzewie i zawiadomiono zaraz o tym rodziców. Można sobie wyobrazić ich przerażenie i rozpacz. Oni również zaczęli żarliwie się modlić i złożyli ślub udania się pieszo do Częstochowy. I w tym wypadku rodzice zostali wysłuchani. Syn ożył. Wypadek ten jest wymalowany na sklepieniu bazyliki jasnogórskiej. 5) W 1626 roku udał się w poselstwie do sułtana tureckiego Stefan Ossowski. Kiedy wracał, na Morzu Czarnym nastała nagle gwałtowna burza. Statek był zbyt daleko od brzegu. Niebezpieczeństwo zawisło nad wszystkimi. Wtedy Ossowski wziął ryngraf Matki Bożej Częstochowskiej, który zawsze ze sobą nosił, i zawiesił go na ścianie statku. Równocześnie ślubuje odbyć pielgrzymkę do Częstochowy, jeśli przetrwa nawałnicę. Mimo wysokich fal, zalewających statek; mimo że lada 366 chwila okręt mógł się przewrócić; pomimo licznych piorunów, podróżni doczekali się szczęśliwie końca burzy. Statek powrócił cały do portu. 6) W 1749 roku wracała z Jasnej Góry pielgrzymka czeska z Moraw, złożona ze 100 ludzi. W czasie przejazdu przez Odrę prom się przechylił i kilkudziesięciu pątników wpadło do rzeki. Wielu z tonących nie umiało pływać, byli w ubraniach, a głęboki nurt wody porywał ich coraz dalej. Pielgrzymi, którzy zdołali z promu wyjść na brzeg, zaczęli gorąco modlić się do Matki Boskiej Częstochowskiej o ratunek dla tonących. Modlitwa została wysłuchana, gdyż ani jeden z tych, którzy znaleźli się w wodzie, nie utonął. Powyższy cud zeznał na Jasnej Górze jako uczestnik i świadek wydarzenia Józef Cerka. 7) Dnia 6 września 1855 roku przybył na Jasną Górę i zeznał, co następuje, Bartłomiej Sanok ze wsi Przeciszewa w powiecie wadowickim. W 1850 roku, służąc w wojsku austriackim, znalazł się w czasie wojny o trzy mile od Mediolanu (we Włoszech) w jakiejś wiosce. Kiedy pewnego wieczoru spieszył z raportem do kwatery dyżurnego oficera, w ciemności wpadł w jakiś kanał, z którego nie mógł wyjść, bo ściany jego były strome. Zaczął tonąć. Wtedy wezwał pomocy Matki Boskiej Częstochowskiej. Boża Matka go nie zawiodła. Oto natrafił na jakiś słup. Ostatkiem sił wszedł nań i zaczął wołać o pomoc. Mimo, że było już późno, zjawili się ludzie i go wydobyli. 8) W walkach z Ukraińcami w obronie Lwowa w 1918 roku brał udział niemal chłopiec jeszcze, Hieronim Szulc – Wajzych z Częstochowy. Pobożna ciocia na pożegnanie dała mu na piersi ryngraf Matki Bożej 367 Częstochowskiej. Ze wszystkich przygód wojennych wyszedł młodzieniec cało. Dopiero pod koniec wojny został ugodzony w czasie potyczki pod Bełzem kulą w pierś. Padł na ziemię i myślał, że z nim już koniec. Jakież jednak jego zdziwienie, kiedy spostrzegł, że kula trafiła w sam ryngraf, nie czyniąc mu najmniejszej nawet szkody. Jakże gorąco całował wizerunek, który mu ocalił życie! 9) „Na początku 1919 roku zostałam dotknięta ciężką chorobą oczu. (…) Całkowita ślepota była nieunikniona. Radziłam się największych powag lekarskich. (…) Byłam pod opieką doktora Kamockiego, sławnego okulisty, profesora doktora Majewskiego, członka akademii z Krakowa, doktora Noiszewskiego, profesora uniwersytetu w Piotrogradzie (…), ale stan oczu z małymi wahaniami stale się pogarszał. W lutym i w marcu 1921 roku nawet z pomocą bardzo silnych szkieł nie mogłam już dojrzeć liter, a o czytaniu nie mogło być mowy. Bóle głowy stawały się coraz okropniejsze. (…) Nawet na przestrzeni dwóch kroków nie mogłam rozpoznawać osób. (…) Przytem byłam niewierzącą. Teraz ogarnęło mnie pragnienie szukania ukojenia i pomocy w Kościele – nagle jak promień słońca przemknęła mi myśl: Częstochowa! 29 maja 1921 roku weszłam do cudownej kaplicy. (…) Stałam długo. Czy się modliłam? Tak, ale jak, nie wiem. (…) Bez wątpienia modliłam się każdym nerwem, każdą kroplą krwi. Jak długo to trwało? – nie wiem. Wyszłam pełna niepojętej radości, gdyż zostałam zupełnie uzdrowiona. Pełna radości spieszę do sióstr szarytek, gdziem się zatrzymała i gdzie czekała na mnie siostra. Proszę o gazetę i przebiegając z łatwością oczyma po druku, wołam z uniesieniem: »Czy tam… czytam… 368 Chyba umrę ze szczęścia…« Po tym gwałtownym wzruszeniu nastąpił niewypowiedziany pokój. Odtąd mogę czytać i uczyć się. Zapisałam się na Uniwersytet Katolicki w Lublinie, obierając sobie historię. Jestem obecnie na ukończeniu egzaminów, które powiodły mi się doskonale. Już złożyłam: z logiki, psychologii, historii Polski, historii Niemiec i encyklopedii. Obecnie czeka mnie egzamin z łaciny. Nie mogę uwierzyć swemu szczęściu, że zamiast być ślepą i nieszczęśliwą do grobu, mam obecnie poza zajęciami uniwersyteckimi lekcje historii polskiej w gimnazjum sióstr urszulanek i lekcje języka niemieckiego w pięciu starszych klasach gimnazjum pani Czarneckiej, a wszystko idzie mi łatwo i dobrze. (…) Odtąd w dzień cudu nade mną, to jest 29 maja przyjeżdżamy na Jasną Górę”. Anna Korsak z Lublina. O. Z TEKSTÓW LITURGICZNYCH Antyfona na wejście: Gród Jego wznosi się na świętych górach, umiłował Pan bramy Syjonu bardziej niż wszystkie namioty Jakuba (Ps 87/86,2). Psalm responsoryjny: Refren: Tyś wielką chlubą naszego narodu. Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały w mieście naszego Boga. Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie, radością jest całej ziemi. 369 Refren: Tyś… Cośmy słyszeli, to zobaczyliśmy w mieście Pana Zastępów, w mieście naszego Boga; Bóg je umacnia na wieki. Refren: Tyś… Rozważamy, Boże, Twoją łaskawość we wnętrzu Twojej świątyni. Jak imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja sięga po krańce ziemi. Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości. Refren: Tyś… Obejdźcie dokoła Syjon, policzcie jego wieże. By powiedzieć przyszłym pokoleniom, że Bóg jest naszym Bogiem na wieki. Refren: Tyś… Antyfona na Komunię: Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie, miasto Boże. Umiłował Pan bramy Syjonu bardziej niż wszystkie namioty Jakuba (Ps 87/86,3.2). Z liturgii godzin 370 HYMN NA JUTRZNIĘ Twój dom Maryjo, na górze się wznosi, Aby napełniać cały kraj światłością I być dla niego przez losu koleje Wciąż jaśniejącym znakiem Bożej łaski. Nad naszą ziemią, zbyt często pokrytą Chmurą cierpienia, wojen i niemocy, Twój dom, Królowo jak okręt zwycięski Płynie z odsieczą wzywającym Ciebie. Do Twego domu z modlitwą i pieśnią Idą pielgrzymi niosąc swoje serca. By je położyć przed Twym Wizerunkiem, Ty zaś w nich zapal wiarę i wytrwałość. Niech Twoje oczy uważne i słodkie, Spojrzą z miłością na strudzonych ludzi, I wskaż na Tego, którego piastujesz, Aby przez Matkę wychwalali Syna. Błogosław Pani, najmilszej Ojczyźnie, Która Cię sławi w dzień ten uroczysty; Niech Jasna Góra, promienna i mocna, Drogę wskazuje szukającym Boga. Niech będzie chwała i cześć nieskończona Ojcu, Synowi i Duchowi Prawdy; Pokorne hołdy składajmy Maryi, Której królestwo słońce już oświeca. Amen. 371 HYMN MA NIESZPORY Gdy niebo sławi Twoje wyniesienie, Także i ziemia niech wielbi Cię pieśnią, Dziewico święta, Matko Jezusowa, Niepokalana. O jak szczęśliwy cały naród polski, Który Cię słusznie nazywa Królową I dowodami wielkiej swej miłości Hołdy Ci składa. Gdy łzy wylewa pod brzemieniem cierpień, Wznosi swe modły z ufnością ku Tobie, A Ty odwracasz złość i strzały wroga Własną potęgą. Przewodnia gwiazdo wśród nawałnic morza, Wieżo obronna przed wrogów napadem, Oddanym Tobie synom polskiej ziemi Pośpiesz z pomocą. Niech będzie chwała Bogu w Trójcy Świętej, Który Cię, Pani, uwieńczył koroną I w swej dobroci oddał w Twe władanie Naszą Ojczyznę. Amen. M o d l i t w a : Wszechmogący i miłosierny Boże, Ty dałeś narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty obraz jasnogórski 372 wsławiłeś niezwykłą czcią wiernych; spraw łaskawie, abyśmy na ziemi z zapałem walczyli w obronie wiary, a w niebie wysławiali Twoje zwycięstwo. Przez naszego Pana… NARODZENIE NAJŚW. MARYI PANNY (ok. 20 r. przed Chr.) 8 WRZEŚNIA Święto A. WPROWADZENIE W Kościele utarł się piękny zwyczaj, aby do świąt Pana Jezusa dołączać paralelnie o tej samej treści święta Matki Bożej. I tak liturgia rzymska obchodzi święta: Bożego Narodzenia i Narodzenia Najśw. Maryi Panny, Ofiarowania Pana Jezusa i Ofiarowania Maryi, Wniebowstąpienia Chrystusa i Wniebowzięcia Jego Matki, Serca Pana Jezusa i Serca Maryi, Męki Pana Jezusa i Matki Bożej Bolesnej. B. ŹRÓDŁA O ŻYCIU MARYI Najświętsza Maryja Panna nie miała swoich biografów. Pan Jezus miał aż czterech Ewangelistów. Jeśli jest mowa w Ewangeliach o Maryi, to jedynie w łączności z Jezusem Chrystusem. Dlatego wiadomości o Matce Zbawiciela świata posiadamy nader skąpe, zwłaszcza dotyczące Jej młodych lat. Usiłują tę lukę zapełnić 373 częściowo pisma apokryficzne z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Jest w nich jednak tyle fantazji i legend, że nawet żmudne badania nie zdołają ustalić ścisłej prawdy historycznej. Pewne jest samo imię Matki Najświętszej. Ewangelie powtarzają je bowiem wiele razy (Mt 1,16.18.20; 2,11, 13,55; Łk 1,27.30.34.38.39.45.56; 2,5.6.16.34). Imię to wymawiano różnie, najczęściej Miriam. Ma ono kilkadziesiąt znaczeń. Jednak najtrafniej sens tego imienia oddaje słowo „Pani”. Doszukiwanie się proroczych czy także symbolicznych znaczeń w imionach, zwłaszcza w Starym Testamencie, nie jest pozbawione podstaw. Imię osoby wybranej przez Boga oznaczało często jej posłannictwo. Wystarczy przypomnieć chociażby imiona Adama i Ewy, Abrahama, Jakuba i Mojżesza; w Nowym zaś Testamencie imię: Jana i Jezusa, które zostają nakazane od Pana Boga, a przez anioła wytłumaczona podstawa ich nadania (Łk 1,13 – 14.31; Mt 1,21). Imię Maryja – Pani – dla Matki Mesjasza i Zbawiciela świata było bardzo odpowiednie. Jest możliwe, że również Pan Bóg przez anioła dać je nakazał, jak to uczynił odnośnie osoby św. Jana, który przecież w misji Chrystusa miał o wiele mniejszą rolę do wypełnienia. Prawda, że było to imię wówczas bardzo pospolite. Fakt ten jednak w niczym nie umniejsza szczególnego jego znaczenia w odniesieniu do osoby Maryi. 374 C. MARYJA W TESTAMENTU PROROCTWACH STAREGO W Starym Testamencie mamy bardzo wiele proroctw, zapowiadających Zbawiciela świata. Są one wypowiadane wprost. Są także przepowiednie dane pośrednio, na które zwrócił uwagę nieraz sam Pan Jezus i Jego apostołowie. Natomiast nie mamy w Piśmie świętym proroctw, które by dotyczyły wprost Maryi poza jednym u Izajasza: „Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie go imieniem Emmanuel” (Iz 7,14; Mt 1,23). Inne proroctwa mają znaczenie typiczne i akomodacyjne w tym sensie, że go tak pojmują autorzy natchnieni, i że go tak tłumaczy tradycja chrześcijańska. W taki np. sposób do Maryi odnosi się typicznie niewiasta w Protoewangelii (Rdz 3,15), niewiasta zapowiedziana przez proroka Micheasza (Mi 5,2 – 3), królowa stojąca po prawicy króla w Psalmach (Ps 45/44,10), czy oblubienica z Pieśni nad Pieśniami, zwycięska Judyta, czy pośrednicząca przed władcą i ratująca swój naród od niechybnej zagłady – Ester. D. ŻYWOT NAJŚWIĘTSZEJ PANNY MARYI Według podania rodzicami Najświętszej Maryi Panny mieli być św. Anna i św. Joachim. Gdyby genealogia, przekazana przez św. Łukasza, dotyczyła Matki Jezusa Chrystusa, to mielibyśmy podanych Jej przodków aż do Dawida i wyżej (Łk 3, 23 – 38). Nie znamy miejsca urodzenia Maryi ani też daty jej przyjścia na ziemię. Jeśli jednak przyjmiemy za punkt wyjścia 375 przyjęty pierwszy rok naszej ery jako datę narodzenia Chrystusa Pana, to należy się zgodzić, że Maryja przyszła na świat pomiędzy 20 a 16 rokiem przed narodzeniem Pana Jezusa. Ewangelie święte podają na kilku miejscach informację, że Pan Jezus miał braci ciotecznych i siostry (Mt 12,46 – 50; Mk 3,31 – 35; Łk 8,19 – 21). Nie wiemy jednak z której strony, czy Maryi albo raczej św. Józefa, którego rodzina była zapewne w Nazarecie. Bowiem rodzina Maryi wywodziła się z okolic Jerozolimy, jak o tym świadczy fakt, że mieszkała tam Jej krewna, Elżbieta (Łk 1,39). Dzisiaj wydaje się pewne, że Maria Kleofasowa, była żoną brata świętego Józefa i matką pięciorga dzieci: czterech synów i jednej córki (Mt 27,56; Mk 15,40.47; 16,1; Łk 24,10; J 19,25). Oni to właśnie bywają w Ewangeliach nazywani „braćmi” i „siostrami” Chrystusa Pana. Język hebrajski i aramejski nie ma osobnych wyrazów na oznaczenia bliskich krewnych, których my określamy jako braci ciotecznych czy stryjecznych albo wprost jako kuzynów. Nie znamy także bliższych okoliczności, w których Najśw. Maryja poznała św. Józefa. Ewangelie przytaczają, że po zaręczynach i zaślubinach Maryja już mieszkała z Józefem w Nazarecie. Bywa bowiem Maryja nazywana małżonką św. Józefa (Mt 1,18 – 19). Św. Łukasz szeroko opisuje scenę zwiastowania Pana Jezusa (Łk 1,26 – 38) i nawiedzenia przez nią św. Elżbiety, krewnej, zamieszkałej w Judei (Łk 1,39 – 56). Św. Mateusz przypomina konsternację Józefa, kiedy spostrzegł, że jest ona brzemienna (Mt 1,18 – 25). Z kolei św. Łukasz daje opis Bożego Narodzenia oraz okoliczności związanych z tą tajemnicą (Łk 2,1 – 20). Pisze również o 376 obrzezaniu Chrystusa i nadaniu mu imienia (Łk 2,21). Następnie opisuje scenę ofiarowania Chrystusa w świątyni (Łk 2,22 – 38). Pokłon trzech Magów, rzeź niewiniątek i ucieczkę do Egiptu, jak też powrót z Egiptu do Nazaretu opowiada św. Mateusz (Mt 2,1 – 23). Św. Łukasz natomiast przypomina scenę zgubienia Pana Jezusa w świątyni i odnalezienie Go (Łk 2,41 – 50). W tych wydarzeniach brała czynny udział Najśw. Maryja Panna i dlatego jest o Niej mowa. Z życia publicznego Chrystusa Pana Ewangeliści przekazali nam jedynie dwa fragmenty: kiedy to powiadomiono Pana Jezusa, że czeka na Niego Matka i Jego bracia (Mt 12,46 – 50; Mk 3,31 – 35; Łk 8,19 – 21), oraz kiedy Chrystus Pan na prośbę Maryi uczynił pierwszy cud w Kanie Galilejskiej (J 2,1 – 12). Z lat późniejszych w Ewangelii św. Jan opisuje scenę, jak Pan Jezus oddał mu swoją Matkę, gdy wisiał na Krzyżu. (J 19,26 – 27). Św. Łukasz w Dziejach Apostolskich czyni wzmiankę, że z uczniami Chrystusa była przy Zesłaniu Ducha Świętego także Maryja (Dz 1,14); wreszcie św. Paweł wspomina, że Chrystus narodził się z Niewiasty (Ga 4,4). Wspaniała wizja z Apokalipsy o Niewieście przyobleczonej w słońce z koroną z 12 gwiazd tylko pośrednio i typicznie odnosi się do Najśw. Maryi Panny (Ap 12,1 – 6). Tradycja jedynie przekazała nam, że Matka Boża – żyła jeszcze po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa około 15 lat, że zmarła i została pochowana w Dolinie Jozafata u podnóża góry Oliwnej, że została także wraz z ciałem do nieba wzięta. Prawdę tę ogłosił, jako dogmat, papież Pius XII dnia 1 listopada 1950 roku. 377 E. PISMA APOKRYFICZNE O NAJŚW. PANNIE MARYI Z pism apokryficznych należałoby wymienić przede wszystkim: Protoewangelię Jakuba, Ewangelię Pseudo – Mateusza, Ewangelię Narodzenia Maryi, Ewangelię arabską o Młodości Chrystusa, Historię Józefa Cieśli i Księgę o Przejściu Maryi. Pism, jak widzimy wiele, ale materiału krytycznego w nich mało. Największy wpływ wywarła na tradycję Kościoła Protoewangelia Jakuba. Pochodzi ona bowiem z roku ok. 150, więc jest bardzo bliska Ewangelii św. Jana. Stamtąd właśnie dowiadujemy się, że rodzicami Maryi byli św. Joachim i św. Anna, i że Maryja jako dziecię kilkuletnie została przez rodziców ofiarowana w świątyni, gdzie też zamieszkała. Śladem tego opisu jest obchodzone w Kościele wspomnienie Ofiarowania Najśw. Maryi Panny w dniu 21 listopada. Także święto Joachima i Anny, obchodzone w nowej liturgii dnia 26 lipca, ma również powiązanie genetyczne z tym apokryfem. Był on bardzo popularny kiedyś na Wschodzie. Dlatego znajdujemy jego odpisy w językach: greckim, syryjskim, koptyjskim, armeńskim, arabskim i etiopskim. Po raz pierwszy na język łaciński przełożył go humanista Wilhelm Postel w roku 1552 i wydał drukiem. Na tym apokryfie oparło swoje homilie o Najśw. Maryi Pannie wielu ojców wschodnich Kościoła. Liczy on łącznie 24 rozdziały. Ewangelia Pseudo – Mateusza – to apokryf o wiele późniejszy. Pochodzi bowiem z wieku V – VI. Liczy aż 42 rozdziały. Nie wnosi jednak do biografii Matki Bożej nic 378 nowego, tylko powtarza treść Protoewangelii Jakuba. W części drugiej podaje legendy o cudach, jakie czynił Chrystus jako niemowlę i dziecię. Jeszcze mniejszą wartość przedstawia apokryf Ewangelia Narodzenia Maryi, chociaż nosi tak wiele obiecujący tytuł. Powstał on w czasach bardzo późnych, bo we wczesnym średniowieczu (w. VIII – IX). Powtarza treść dwóch poprzednich okraszoną jeszcze dziwniejszymi legendami. Ewangelia arabska Dziecięctwa (Chrystusa) powstała w VI wieku i opiera się na podanych apokryfach Protoewangelii Jakuba i Ewangelii pseudo – Mateusza. Jest nadto kompilacją z wielu innych apokryfów. Jak sam tytuł głosi, zajmuje się głównie osobą Jezusa Chrystusa. Jest to utwór najdłuższy, liczy bowiem aż 55 rozdziałów. Historia Józefa Cieśli jest ujęta oryginalnie w formie dialogu, w którym Chrystus Pan opowiada Apostołom o życiu i śmierci św. Józefa. Apokryf pochodzi z Egiptu. Powstał w wieku IV – V. Starszy jest apokryf Przejścia Maryi. Pochodzi bowiem z wieku III. Jest dla nas potwierdzeniem wiary starożytnego chrześcijaństwa w tajemnicę Wniebowzięcia Maryi. Opisuje Jej śmierć na rękach cudownie do Jej łoża zwołanych z całego świata Apostołów. Jej pogrzeb; wreszcie fakt, że kiedy Apostołowie dnia trzeciego usłyszeli śpiewy anielskie nad grobem Maryi i tam się udali, znaleźli Jej grób pusty. Apokryf ten służył Ojcom Wschodu, św. Janowi Damasceńskiemu, św. Germanowi i św. Andrzejowi z Krety za podstawę do pięknych homilii na dzień święta Wniebowzięcia Maryi. 379 F. KULT MARYI W KOŚCIELE Może nas zadziwić, dlaczego w pierwszych wiekach chrześcijaństwa nie natrafiamy na wyraźne ślady kultu Maryi. Jest to rzeczą zupełnie wytłumaczalną. Podobnie jak Apostołowie, tak również ich uczniowie za pierwszą i jedyną swoją misję uważali głoszenie Chrystusa. Głosili Go poganom. Dlatego tym więcej musieli się strzec, aby nie dać powodów do bałwochwalstwa. Przecież poganie mieli wiele różnych bogiń. Co więcej, w niektórych rejonach zajmowały one w kulcie miejsce pierwsze, jak np. kult Diany w Efezie (Dz 19,23 – 34). Potwierdzeniem naszych przypuszczeń, że groziło faktycznie niebezpieczeństwo deifikacji Maryi, jest fakt, że w IV w. powstała herezja kollirydianów, która szerzyła się w Tracji, Scytii i w Arabii, oddając N.M. Pannie cześć boską. Spotykamy również ślady kultu aniołów, co było także u Żydów. A jednak są w Ewangeliach miejsca, które można nazwać zawiązkiem kultu maryjnego i jego rychłą zapowiedzią. Słowa anioła Gabriela, św. Elżbiety, czy nawet samej Maryi o sobie daleko wybiegają poza grzecznościowy zwykły ludzki konwenans: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1,28). „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie” (Łk 1,48 – 49). „Oto błogosławić Mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1, 48b). Jeżeli sam Pan Jezus o Janie 380 Chrzcicielu wygłosił mowę pochwalną (Łk 7,24 – 29), to jakaż pochwała i cześć należy się Jego Najświętszej Matce! Podobnie u pierwszych pisarzy Kościoła i Ojców apostolskich możemy odnaleźć miejsca, gdzie nie tylko jest mowa o Maryi, ale także o Jej przywilejach. Są one wprawdzie zawsze w relacji do Chrystusa, ale tym więcej właśnie podkreślają wielkość i godność Maryi. I tak już w II wieku św. Ignacy z Antiochii († ok. 117) pisze, że Maryja była umiłowaną i wybraną od Boga, Matką Chrystusa, Dziewicą i drugą Ewą rodzaju ludzkiego. Św. Ireneusz († 202) nazywa również Maryję drugą Ewą, która naprawiła zło wyrządzone rodzajowi ludzkiemu przez Ewę. Bardzo silnie tenże święty podkreśla Dziewictwo Maryi. Sw. Justyn († ok. 166) przekonuje Żyda, Tryfona, że Chrystus stał się człowiekiem z Maryi jako swej Matki. Klemens Aleksandryjski († ok. 215) wskazuje, że Maryja była Dziewicą zawsze: przed poczęciem i po poczęciu Syna Bożego. Prawdopodobnie już w III wieku użył Orygenes († ok. 254) jako pierwszy tytułu dla Maryi, o który miały się toczyć w V wieku tak gwałtowne spory: Theotokos, czyli Bogarodzica. Św. Hipolit Rzymski († 235) używa również słowa „Matka Boża”. Tertulian († po 220) pisze o prawdziwym, fizycznym, a nie tylko pozornym macierzyństwie Maryi oraz o Jej Dziewictwie. Tak więc jesteśmy już o krok, aby z tych tytułów wyprowadzić wnioski. Uczyni to wiek IV, w którym napotykamy już wprost kult Maryi: w pismach Ojców Kościoła, w kazaniach przez nich wygłaszanych, w pierwszych ku Jej czci tekstach liturgicznych. Od V wieku buduje się ku czci 381 Matki Bożej bazyliki, obchodzi się święta, urządza pielgrzymki do Jej sanktuariów. Przykładowo może warto przytoczyć kilka wypowiedzi św. Efrema (306 – 373), największego pisarza syryjskiego, Doktora Kościoła: „Wszyscy prorocy w swoich księgach o Niej pisali. (…) W Niej wypełniły się wszystkie zapowiedzi, znaki, figury, proroctwa. (…) Witaj, Najczystsza, któraś starła łeb przewrotnego smoka. (…) Ty byłaś jakby okryciem blasku Jego. (…) Z Ciebie i przez Ciebie rzuca promienie ukryte Słońce. (…) O Dziewico, pełna cudów, której powierzono Syna Bożego. (…) Za małe są moje usta, bym opiewał Jej błogosławieństwa, w których jest tak przedziwną. (…) W Tobie, która jesteś drugim niebem, raduje się ziemia, bo w Twoim Synu znalazła pokój. (…) Jesteś wyższa nad wszystkie niebieskie potęgi. (…) Ją tylko jedną wybrał Bóg, aby była narzędziem naszego zbawienia. (…) Siostra Wasza wywróciła drzewo, które sprowadziło śmierć, a wydała owoc, ożywiający wszystkich. (…) Dziewico – Pani, Boża Rodzicielko, zbawienie całego rodzaju ludzkiego. Ty jak Matka nie przestajesz na nas patrzeć, miłując nas jak dzieci, pobudzając nas do miłości. (…) Oto ja także śpieszę do Ciebie sercem gorącym, nie mając odwagi przyjść bezpiecznie do Twego Syna. (…) Nie gardź sługą Twoim, który po Bogu w Tobie całą złożył swoją nadzieję. (…) Nie mam innej nadziei ani schronienia, jak tylko w Tobie, moje Pocieszenie i skwapliwa Obrono. (…)” Dzisiaj Kościół św. ku czci Bożej Matki wystawił tysiące świątyń; ustanowił szereg świąt; dwa miesiące oddał dla Jej szczególnej czci (maj i październik) i jeden dzień tygodnia (sobota); popiera nabożeństwa: szkaplerza, 382 różańca świętego, do siedmiu Jej Boleści i Radości; poleca nosić Jej medalik; w liturgii poświęca ku Jej chwale piękne, dobrane teksty biblijne i hymny. Bowiem w chwale Maryi widzi Kościół cześć należną Jej Synowi. Bronił też Kościół przywilejów Matki Bożej: Boskiego Macierzyństwa przeciwko nestorianom na soborze w Efezie (431), Dziewictwa na synodzie laterańskim (649), Niepokalanego Poczęcia orzeczeniem papieża Piusa IX (1854) i Wniebowzięcia niemniej uroczystym orzeczeniem Piusa XII (1950). Do największych czcicieli Matki Bożej wśród Świętych Pańskich zaliczają się w historii Kościoła: św. Efrem († 373); św. Cyryl z Aleksandrii († 444), obrońca tytułu Maryi jako Theotokos, czyli Bożej Rodzicielki: św. German († 733) i św. Jan Damasceński († 749) – nieugięci obrońcy czci Jej wizerunków; św. Bernard († 1153), autor niezapomnianych homilii o Najśw. Maryi; św. Dominik († 1221), któremu przypisuje się początek różańca świętego; św. Franciszek z Asyżu († 1226); św. Bernardyn ze Sieny (1444), obrońca tytułu Niepokalanego Poczęcia; św. Jan Eudes († 1680), apostoł nabożeństwa do Serca Maryi; św. Ludwik Grignion de Montfort († 1715), apostoł oddania się Maryi w „święte niewolnictwo”; św. Alfons Liguori († 1787), autor nieśmiertelnego dziełka Uwielbienia Maryi; św. Jan Bosko († 1888), niezmordowany krzewiciel nabożeństwa do Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych; wreszcie nasz św. Maksymilian Kolbe († 1941), twórca Niepokalanowa w Polsce i w Japonii, promotor Rycerstwa Maryi; Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński (1901 – 1981), obecny papież Jan Paweł II. 383 F. ŚWIĘTO NARODZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI Wprowadzenie tego święta przypisuje się papieżowi św. Sergiuszowi I w 688 roku. Tak więc w Rzymie istniało ono już w VII wieku. Na Wschodzie uroczystość ta musiała istnieć chyba wcześniej, skoro kazania – homilie wygłaszali o niej: św. German († 732) i św. Jan Damasceński († 749). W Rzymie gromadzono się w dniu tego święta w kościele św. Adriana, który był przerobiony z dawnej sali senatu rzymskiego, po czym w uroczystej procesji udawali się wszyscy z zapalonymi świecami do Bazyliki Matki Bożej Większej. Jak jutrzenka zapowiada wschód słońca, tak narodziny Najśw. Maryi Panny zapowiadały ziemi, że kończy się noc ciemności, adwentu, oczekiwania Zbawiciela świata; że jest On już blisko. Narodzenie więc Maryi – to nie tylko radość dla rodziców, oczekujących daremnie od wielu lat dziecka, to radość całej ludzkości i zapowiedź pojednania i pokoju. Wśród cierni ziemi wyrósł kwiat o najprzedniejszej piękności i woni. W Polsce święto Narodzenia Najśw. Maryi Panny ma także nazwę „Matki Bożej Siewnej”. Był bowiem zwyczaj dawny, że po tym dopiero święcie, uprzątnięciu pól, brano się do orki i siewu. Lud polski chciał najpierw, aby rzucone ziarno w ziemię błogosławiła św. Boża Rodzicielka. Kościół pod imieniem Maria pozwala oddawać chwałę ołtarzy: 33 świętym niewiastom i ok. 38 błogosławionym, razem ok. 71 osobom. 384 G. NIEKTÓRE POLSCE OBJAWY KULTU MARYI W Pod wezwaniem Narodzenia N. M. Panny wystawiono w Polsce 349 kościołów, z tych do najważniejszych należą: Katedra w Sandomierzu i Bazylika katedralna w Tarnowie, konkatedra w Żywcu oraz Bazylika w Gietrzwałdzie. Imię Maria, Marianna, Marian jest w Polsce bardzo znane. A oto porzekadła ludowe, które również świadczą, jak bardzo imię Maria było i jest w Polsce pospolite: Jak nie ma panny Marianny, dobra i Maryśka. Każda Maryna może mieć syna. Jaś Maryni buty kupił i odebrał, gdy się upił. A oto kilka imion z naszej historii: Maria Dobrogniewa, żona Kazimierza Odnowiciela († 1058); Maria Ludwika († 1667), żona króla Władysława IV; Maria Kazimiera († 1716), żona Jana Sobieskiego; Maria Leszczyńska († 1768), córka króla Stanisława Leszczyńskiego, żona króla Francji, Ludwika XV; Maria Kalergis († 1874), pianistka, miłość Norwida; Maria Szymanowska († 1831), pianistka, matka Celiny, żony A. Mickiewicza; Maria Wereszczakówna (Puttkamerowa), młodzieńcza miłość A. Mickiewicza († 1863); Marian Langiewicz († 1887), generał, dowódca powstania styczniowego w Sandomierskim; Maria Konopnicka († 1910), poetka; Maryla Wolska († 1930), poetka; Marian Gawalewicz († 1910), poeta; Maria Curie – Skłodowska († 1934), fizyk, laureatka Nagrody Nobla; Marian 385 Zdziechowski († 1938), filozof, pisarz; Maria Rodziewiczówna († 1944), powieściopisarka; Maria Dąbrowska († 1965), powieściopisarka; Maria Grzegorzewska († 1967), pedagog i psycholog. W literaturze naszej są znane: Maria, bohaterka Marii A. Malczewskiego; Maryna z Horsztyńskiego J. Słowackiego; Marynia z Rodziny Połanieckich H. Sienkiewicza. 471 miejscowości w Polsce wywodzących swoją nazwę etymologicznie od imienia Maryi jest również dowodem wymownym, jak silne korzenie zapuściło nabożeństwo do Najśw. Maryi także w naszym kraju. Julian Krzyżanowski przytacza aż 88 przysłów, które odnoszą się do imienia Maryi lub Jej świąt poszczególnych. A oto przysłowia związane z dniem Matki Bożej Siewnej: Gdy o Matce Bożej bywa siano, To ani późno, ani za rano. Przed Bogarodzicą Siej żyto przed pszenicą. A po Bogarodzicy Chwyć się do pszenicy. Panna się rodzi, Jaskółka odchodzi. Na Matkę Boską Siewną zła to gospodyni, która lnu z wody nie uczyni. W Narodzenie Panny Maryi pogodnie – 386 będzie tak cztery tygodnie. A oto zwyczaje w Polsce, związane z tym świętem. Rozpoczynano siewy, stąd nazwa „Matki Bożej Siewnej”. Do ziarna siewnego mieszano ziarno wyłuskane z kłosów, które były wraz z kwiatami i ziołami poświęcane w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, by uprosić sobie dobry urodzaj. Na Podhalu święto 8 września nazywano Zitosiewną, gdyż tam sieje się wtedy żyto. W okolicach Poznania w wigilię Narodzenia Matki Bożej musi rolnik choć kilka garści zboża zasiać. W niektórych stronach rolnicy kropili sobie przed siewem ręce wodą święconą. Pierwszą garść rzucali w formie znaku krzyża ze słowami: „W imię Boskie” (Kolberg). W święto Matki Bożej siewnej urządzano także dożynki. H. Z LITURGII Antyfona na wejście: Z radością obchodzimy Narodzenie Najświętszej Maryi Panny, z Niej wzeszło słońce sprawiedliwości, Chrystus, który jest naszym Bogiem. Śpiew przed Ewangelią: Alleluja. Szczęśliwa jesteś Najświętsza Panno Maryjo i godna wszelkiej chwały, bo z Ciebie narodziło się słońce sprawiedliwości, Chrystus, który jest naszym Bogiem. Antyfona na Komunię: Oto Panna porodzi Syna, który wyzwoli Swój lud z grzechów (Iz 7,14; Mt 1,21). HYMN NA JUTRZNIĘ 387 O Pani świata przeczysta Najświętsza niebios Królowo I Gwiazdo morza świecąca, Dziewico, Matko przedziwna. O przyjdź już słodka Dzieweczko, Zabłyśnij wreszcie Panienko, Bo kwiat szlachetny masz przynieść: Chrystusa, Boga – Człowieka. Sławimy oto doroczne Narodzin Twoich wspomnienie; Jaśniejesz całej ludzkości, Wybranych Córo rodziców. Mieszkańcy ziemi, przez Ciebie W niebiosach mamy ojczyznę I błogi pokój nam dano Sposobem nieporównanym. Niech będzie Trójcy podzięka Przez wszystkie wieki bez końca, Ze Ciebie nazwać możemy Najtkliwszą Matką Kościoła. Amen. HYMN NA NIESZPORY Przez Ciebie, Bogurodzico I chwało całej ludzkości, Wyrwani z grzechu niewoli 388 Jesteśmy światła synami. Maryjo, Córo królewska Zrodzona z domu Dawida, Twych przodków godność przewyższył Twój Syn, królewski Potomek. Oderwij nas od dawnego Korzenia, zaszczep na nowym, By ród człowieczy się zmienił W kapłański lud, co króluje. Niech Twoja, Pani modlitwa, Rozerwie grzechów kajdany I nas, Twe cnoty sławiących, Wprowadzi w niebios podwoje. Wielbimy z Tobą, Dziewico, Naszego Stwórcę i Boga, Gdyż Ciebie skarbem uczynił Wszelkiego dobra i łaski. Amen. I. KULT MARYI – DZIECIĘCIA Rozpowszechniony jest w Italii i w niektórych krajach łacińskich. We Włoszech istnieją nawet sanktuaria – a więc miejsca, gdzie są czczone jako cudowne figurki i obrazy Maryi – Niemowlęcia w kołysce. Do nich np. należą: Madonna Bambina w Forno Canavese (41 km od Turynu), Madonna Bambina w katedrze mediolańskiej – najwspanialszej świątyni wzniesionej pod wezwaniem 389 Narodzenia Najśw. Maryi Panny; Madonna Bambina w kaplicy domu generalnego Sióstr Miłosierdzia, założonych przez św. Bartłomieję Capitanio i św. Wincentę Gerosę, koronowana koronami papieskimi w 1904 roku. Sanktuarium to nawiedziło 4 papieży: św. Pius X, Pius XI, Jan XXIII i Paweł VI. Matka Boska – Dzieciątko jest również patronką główną tegoż zgromadzenia liczącego w roku 1959 – 638 domów i 8 692 siostry (trzecie miejsce po szarytkach i Córkach Maryi Wspomożycielki). Czwarte sanktuarium Matki Bożej – Dzieciątka jest w Morcatelle – obraz malowany przez św. Weronikę Julianę († 1727). Wreszcie znane sanktuarium Matki Bożej Dzieciątka w Mondovi w Katedrze (51 km od Turynu). J. MYŚLI I REFLEKSJE 1) Św. Jan Damasceński: „Pójdźcie wszystkie narody, pójdźcie! Ludzie wszystkich ras i języków, każdego wieku i stanu! Radośnie święćmy narodzenie radości całego świata! Jeśli poganie w różny sposób czcili narodziny Bogów, choć ci mitami oszukiwali ich umysł i zaciemniali prawdę, jeśli urodziny obchodzili huczne gnębiący ludzkość królowie, to jaki hołd winniśmy oddać Narodzeniu Bożej Matki! Ona wszak odnowiła cały rodzaj ludzki i smutek pierwszej matki Ewy zamieniła w radość. Tamta usłyszała wyrok Boży: »W bólu będziesz rodziła dzieci«. Ta: »Bądź pozdrowiona, łaski pełna! «” „Cóż innego możemy ofiarować Matce Słowa, jak słowo? Niech całe stworzenie czci i chwali narodziny Świętej Matki. Ona wydała światu skarbiec darów, których nie zdoła odjąć żadna siła. Przez Nią Stwórca za 390 pośrednictwem człowieczeństwa zmienił na lepsze całą naturę. Skoro bowiem człowiek postawiony w środku między duchem i materią jest węzłem całego stworzenia, widzialnego i niewidzialnego, stwórcze Słowo Boże złączywszy się z ludzką naturą zjednoczyło się przez Nią ze stworzeniem” (Kazanie na uroczystość Narodzenia N.M.P.). 2) Piotr Skarga: „Jako na puszczy nie pierwej chwała Pańska i obecność między synami izraelskimi widziana była, aż przybytek on, z którego Bóg mówił, zgotowany był: i za czasów Salomona króla nie pierwej majestat Pański i ogień z nieba zstąpił, aż on kościół drogo zbudowany stanął – tak też nie pierwej oczekiwany. Mesjasz i Odkupiciel nasz przyszedł, aż się ta błogosławieńsza nad inne niewiasty, która się jego Kościołem stała, narodziła. Przetoż narodzenie Jej i też święto początkiem jest innych świąt i wesela duchowego, które Kościół z gorącą pamiątką wielkich dobrodziejstw Boskich obchodzi. Wielkie nam dobrodziejstwo pokazał, gdy z narodu naszego taką sobie Oblubienicę upodobał, którą się wszystkie plemię ludzkie ozdobiło i powinowactwa z samym Bogiem nabyło. Bo jako król z domu ubogiego żonę weźmie, wszystek on dom wynosi i sławnym czyni, i z nim się powinowaci – tak my podli kmiecie dziś wielkiej czci i przyjaźni nie z królem, ale z Bogiem dostaliśmy, gdy sobie jedną z córek u nas urodzoną nie tylko za Oblubienicę najmilszą, ale za Matkę Syn Boży obrać raczył. Błogosławiona ta Córka, która Jego oczy na się zwabiła! Święty dzień, którego się urodziła! A nam tak niewysłowione wesele i szczęście przyniosła (…)”. 391 „Pozdrawiamy Cię nabożnie, Panno dziś narodzona, więcej się radując, gdyś Ty jest na świat wypuszczona, niźli gdy kościół Salomonów, w którym sam Bóg przebywać miał, postawiony jest, boś Ty się dziwniejszym i lepszym kościołem Boga Twego stała; z onym się kościołem Bóg nie zjednoczył, a z Tobą jednej się krwi i ciała stał. Korabie nasz, dziś budowany, w którym potopu uchodzimy i który nam głodnym z daleka chleb żywota przyniósł – bo z niebaś nam pożywienie i ubogacenie, jako z dalekiego zamorskiego kraju, przyniosła. Skrzynia wewnątrz i z wierzchu złotem położona, dziś Cię Mojżesz postawił, abyś nam zakonodawcę naszego i manną słodkość naszej porodziła. Góra wysoka nad wszystkimi górami, zacnością wszystek naród ludzki przechodząca, dziś nam stanęłaś, z której on kamień bez ręki wyciosany jest, który wszystek świat zastąpił. Zorza jasna, dzisiaj wzeszłaś, a za tobą i z ciebie słońce nasze, i uweselenie nasze wznijdzie, i ciemności błędów, i grzechów odpędzi. Różdżka Jessego, dziś się puściłaś, a na tobie kwiat, który wonią swoją uzdrowi i napełni świat wszystek, urośnie. Drzewo cedrowe a nigdy nieskazitelne, dziś się szczepiłaś, z którego sobie pałac królewski Dawid nasz i Salomon zbuduje. Runo Gedeonowe, dziś się zgotowałaś, na które sama rosa z nieba spadnie, a inne wszystkie pola suche zostają – boś Ty sama porodziła Boga a Matkąś i Panną została a żadna równa Tobie być nie może; na inne wszystkie przekleństwa się Ewy jako deszcz rozlał, a Tyś sama od grzechu wszelkiego suchą się znalazła. Krzaku na puszczy, dziś szczepiony, na który się ogień Bóstwa puścił, a sam nie zgorzał. Oblubienica prześliczna, Tyś sama oko Boskie na się zwabiła i zraniłaś serce Tego, który w 392 przeczysty żywot Twój zstąpił. Oczekiwanie i prorokowanie wszystkich Ojców świętych, o Tobie najwięcej prorokowali i Ciebie, czekali, abyś światu zbawienie porodziła i dziś w otchłani wielkie triumfy z Twego narodzenia czynili” (Żywoty Świętych Starego i Nowego Zakonu). 4) Piotr Semenenko: „Ciemność była dotychczas. Ale z jutrzenką blask nowego dnia. Wkrótce przyjdzie słońce. Co dzień bliżej słońca i bliżej. Nareszcie w nim tonie. Tak i Maryja, kiedy słońce Bóstwa do swojego łona przyjęła, już z Nim tylko razem wschodziła… Wreszcie Chrystus Pan umarł, zmartwychwstał, odszedł z ziemi. Słońce widomie zaszło. Ale została jutrzenka i świeci wieczorem. Tak i Maryja została po Chrystusie, aby nam być pociechą, weselem, przewodniczką i wskazywać miejsce, kędy słońce i droga do Niego” (Kazania na niedzielę i święta). 5) Dnia urodzin Matki Bożej ani nawet roku urodzin Jej nie znamy. Niemniej każda rocznica urodzin jest miła nam i w wielu krajach uroczyście się ją obchodzi. Od lat urodzin panujących liczono nawet dawniej lata historii niektórych państw. Wypada więc Tej, która została wywyższoną nad wszystkie istoty ludzkie i aniołów samych, złożyć dzisiaj w darze życzenia i gratulacje. Kiedy królowi Władysławowi urodził się syn, Władysław Warneńczyk, radość zapanowała w Polsce. Narodził się bowiem następca tronu. Wielki książę Litwy, Witold, ofiarował wtedy dla królewicza złotą kołyskę. Jaką radość dla całego świata musiały przynieść narodziny Matki Zbawiciela! 393 K. Z LITERATURY POLSKIEJ 1) Kornel Ujejski: Przędza Matki Boskiej Ciebie chcą ściągnąć na Ziemię, Nitko z przędzy Matki Boskiej, Na Tobie chcą wieszać brzemię: Walk powszednich marne troski. Ty wiej się dalej błękitem Ponad nasze smętne wody, Ponad biednych ludzi żytem – Zwiastunko długiej pogody. Ty wiej się dalej nad nami, Biała, lśniąca, w ciągłym locie – Czasem się uwieś myślami Na moim samotnym płocie. Nazwą Ciebie pajęczyną, Lecz ja, człowiek z prostej wioski, Wiem, że jesteś nad krainą Śliczną przędzą Matki Boskiej. 2) Wanda Miłaszewska: Matka Boska Siewna Poprzez liliowe wrzosowisko, Wśród gęstej, białej mgły porannej, Płyną spokojnie, płyną nisko Nitki z sukienki Maryi Panny. 394 Wiatr je pozrywał nocą z wrzecion Wytrwałych, niewidzialnych tkaczy – I oto płynie w świat rozmiecion Welon zszarpany i tułaczy. Na zadumanych drzew konary, Na źdźbła pożółkłe, na badyle – Spływają pasma przędzy szarej, Srebrzącej się w słonecznym pyle. A z nieba śpiewa chór anieli: O chwała Pannie Czystej, dzięki Za to, że między wszystkich dzieli Nawet stargany strzęp sukienki. 3) Zofia Kossak – Szczucka: Rok Polski (fragment) Święto Narodzenia Najśw. Maryi Panny rozpoczyna jesień polską. Oto jak ją charakteryzuje nasza powieściopisarka: Wrzesień. Zieleń ustępująca miejsca purpurze i złotu; perlista biel obfitych ros rannych, niezmącone modre niebo, fiolet śliw, granat jeżyn, rumieńce jabłek, czerwień pomidorów, kalin, jarzębin; sady pełne zapachów owoców, brzęk os nad gruszkami, woń pietruszki i selerów, niosąca się z warzywników – to wrzesień. Lasy zakwitające płomieniem albo koralem, błękitne dymy ognisk pastuszych, snujące się ponad sczerniałe łęciny ziemniaczane; w młodych dębinach, zagajach świerkowych urodzaj rydzów, dorzucających swą jaskrawość do ogólnej złocistości; pod strzechami chat nad przyzbą pęki liści 395 tytoniowych, makówek i żółte kolby kukurydzy; pogoda i cisza dokonanych zbiorów (…) Wielkim wydarzeniem września są odloty ptasie, sygnał zamknięcia pewnego etapu życia i pracy, swoiste memento mori ziemi… M o d l i t w a : Wszechmogący Boże, macierzyństwo Najświętszej Dziewicy stało się początkiem naszego zbawienia, udziel swoim sługom łaski, aby święto Jej Narodzenia utwierdziło nas w pokoju. Przez naszego Pana… NAJŚWIĘTSZEGO IMIENIA MARYI 12 WRZEŚNIA Wspomnienie dowolne A. GENEZA ŚWIĘTA Do ostatniej reformy kalendarza liturgicznego przeprowadzonej w roku 1969, Kościół Rzymski obchodził dwa święta paralelne: Najświętszego Imienia Jezusa i Najświętszego Imienia Maryi. Oba zostały zniesione, a tylko w Polsce zatrzymano lokalnie wspomnienie Imienia Maryi, jako że jest związane ze zwycięstwem oręża polskiego pod Wiedniem. Uroczystość Najświętszego Imienia Jezus obchodzono w Nowy Rok lub w najbliższy dzień czy też niedzielę po nim, bowiem w osiem dni po narodzeniu swoim otrzymał Chrystus Pan według nakazu prawa mojżeszowego imię: „Gdy nadszedł dzień ósmy i należało 396 obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki (Łk 1,24)”. Dzisiaj to święto jest obchodzone w niektórych zgromadzeniach zakonnych. Gdy chodzi o nabożeństwo do Imienia Maryi, nie ma ono tak bogatej historii. Jest jednak ono ze wszech miar godne czci ze strony wiernych Kościoła. Przypomina nam ono bowiem Matkę naszego Zbawiciela i Odkupiciela. I tu można by przytoczyć długą listę świętych Pańskich, którzy wyróżniali się szczególnym nabożeństwem do tego Imienia, wiele razy wypowiadając je z największą radością i słodyczą serca np. Piotr Chryzolog († 450), św. Bernard († 1153), św. Antoni z Florencji († 1459), św. Hiacynta Marescotti († 1640), św. Franciszek z Pauli († 1507), św. Alfons Liguori († 1787). Św. Antonin zostawił w swoich pismach kilka zestawów z liter, tworzących imię Maryi. Czynił to z radością ku Jej chwale i czci. Do liturgii Kościoła wprowadził święto Imienia Maryi papież bł. Innocenty XI jako podziękowanie Panu Bogu za zwycięstwo odniesione nad Turkami pod Wiedniem (12 IX 1683). Tak więc ustanowienie tego święta jest dla nas, Polaków, szczególnie miłe, wiąże się bowiem ściśle ze zwycięstwem odniesionym przez naszego króla Jana III Sobieskiego. A oto jak przebieg wydarzeń opisuje najnowsza historia radziecka, wydana również w języku polskim: „Turcja, korzystając z tego, że część feudałów węgierskich pod wodzą Imre Tököly wystąpiła przeciwko Habsburgom, znowu porwała się na Austrię. Ale właśnie ta próba doprowadziła do katastrofy pod Wiedniem. Początkowo wyprawa rozwijała się dla Turków pomyślnie. Ogromna, 397 ponad stutysięczna armia pod wodzą wielkiego wezyra Kara Mustafy rozbiła Austriaków na terytorium Węgier, a następnie wtargnęła do Austrii i 14 lipca 1683 roku podeszła pod Wiedeń. Oblężenie stolicy austriackiej trwało dwa miesiące. Sytuacja Austriaków była krytyczna. Cesarz Leopold, jego dwór i ministrowie uciekli z Wiednia. Ich śladem zaczęli się ratować ucieczką bogacze i arystokracja, dopóki Turcy nie zamknęli pierścienia wokół stolicy. Pozostali w Wiedniu głównie rzemieślnicy, studenci i chłopi przybyli ze spalonych przez Turków wsi podstołecznych. Garnizon składał się tylko z 10 tysięcy żołnierzy, dysponujących znikomą ilością broni i amunicji. Obrońcy miasta z dniem każdym tracili siły, niebawem rozpoczął się głód. Artyleria turecka zburzyła część fortyfikacji Przełom nastąpił w nocy z 11 na 12 września, kiedy z odsieczą przybył król Polski, Jan Sobieski, z niedużym (25 tysięcy żołnierza), ale świeżym i dobrze uzbrojonym wojskiem. (…) Pod Wiedniem do Jana Sobieskiego przyłączyły się także oddziały saskie. Nad ranem rozegrała się bitwa, zakończona zupełnym pogromem Turków. Wojsko tureckie pozostawiło na placu boju 20 tysięcy zabitych, całą artylerię i obóz. Ocalałe oddziały tureckie uciekły w kierunku na Budę i Peszt, tracąc jeszcze 10 tysięcy ludzi przy przeprawie przez Dunaj. Ścigając Turków, Jan Sobieski zadał im nową klęskę, po czym Kara Mustafa zbiegł do Belgradu, gdzie został stracony z rozkazu sułtana” (Historia Powszechna, opracowana przez Akademię Nauk ZSRR, Warszawa, 1968, t. V, s. 217 – 218). Do tego opisu możemy dodać, że król polski, Jan Sobieski, dla uproszenia sobie zwycięstwa nawiedzał w 398 drodze do Wiednia sanktuaria maryjne. Nadto jako zawołanie bojowe dał swoim wojskom: „Jezus, Maryja”. A więc wojska chrześcijańskie z imieniem Maryi szły do boju z nierównie liczniejszym wrogiem. Po odniesionym zwycięstwie Jan Sobieski wysłał do Rzymu papieżowi, bł. Innocentemu XI świętą chorągiew proroka Mahometa, założyciela religii muzułmańskiej, ze słowami: „Przybyłem, ujrzałem, Bóg zwyciężył”, parafrazując słowa wypowiedziane w podobnej sytuacji do senatu rzymskiego przez jednego ze zwycięskich wodzów (Słowa Cezara do senatu rzymskiego: „Veni, vidi, vinci – Przybyłem, ujrzałem, zwyciężyłem). Chorągiew tę zwrócił Turcji papież Paweł VI. Na podziękowanie za to zwycięstwo, które raz na zawsze odwróciło od krajów chrześcijańskich niebezpieczeństwo tureckie, zagrażające Europie od 250 lat, papież bł. Innocenty XI ustanowił w roku 1683 święto imienia Maryi. Może ściślej będzie, gdy powiemy, że je papież rozszerzył na cały Kościół, gdyż było ono już obchodzone w Hiszpanii od 100 lat (w. XVI). Na pamiątkę zwycięstwa jakie odniósł król polski, Jan III Sobieski, pod Wiedniem nad Turkami dnia 12 września 1683 roku, została wkrótce w Rzymie wystawiona także świątynia przy Forum Trajana pod wezwaniem Imienia Maryi (1736 – 1738) dla bractwa Imienia Maryi, jakie powstało w tym samym czasie. Piękna, barokowa świątynia ma kształt elipsy, dokoła jej ścian jest 7 kaplic. Ołtarz główny wystawił Maur Fontana. Przy tej świątyni stoi podobna stylem, bliźniacza świątynia Matki Bożej Loretańskiej, a między nimi słynna kolumna 399 Trajana, 40 m wysoka, na której cesarz kazał wyryć rysunkami sceny zwycięstwa, jakie odniósł nad Dancją. B. ZNACZENIE IMIENIA MARYI Według przepisów prawa mojżeszowego w piętnaście dni po urodzeniu dziecięcia płci żeńskiej odbywał się obrzęd nadania mu imienia (Kpł 12,5). Według podania rodzice wybrali dla córki swojej za wyraźnym wskazaniem Bożym imię Maryja. Jego brzmienie i znaczenie zmieniało się w różnych czasach. Po raz pierwszy spotykamy je w Księdze Wyjścia. Nosiła to imię siostra Mojżesza (Wj 6,20; Lb 26,59 itp.). W czasach Pana Jezusa imię to było wśród niewiast bardzo popularne. Ewangelie i pisma apostolskie przytaczają oprócz Matki Chrystusa cztery Marie – a mianowicie: Marię Kleofasową (Mt 27,55 – 56; Mk 15,40; J 19,25), Marię Magdalenę (Łk 8, 2 – 3; 23,49.50), Marię, matkę św. Marka Ewangelisty (Dz 12,12; 12, 25) i Marię, siostrę Łazarza (J 11,1 – 2; Łk 10,38). Imię to wymawiano różnie: Mariam, Maria, Mariamme, Mariame itp. Imię to posiada również kilkadziesiąt znaczeń. Najczęściej przypomina się „Pani” i „Gwiazda morza”. Właśnie to znaczenie imienia Maryi wykorzystał św. Bernard w homilii: „A imię Panny Maryja. O tym to imieniu będziemy mówili. W tłumaczeniu oznacza ono »Gwiazda morza« i w całej pełni jest odpowiednie dla Dziewicy i Matki. I słusznie porównujemy Ją z gwiazdą. Podobnie bowiem jak gwiazda wysyła na świat promień, nie ponosząc przy tym uszczerbku, tak i Dziewica porodziła Syna pozostając nienaruszona. Wysłany promień nie umniejsza światłości 400 gwiazdy, Syn zaś Maryi nie naruszył Jej niepokalanego dziewictwa. Ona przeto jest ową wspaniałą gwiazdą, wywodzącą się z Jakuba, której promień oświetla cały okrąg ziemi, której blask rozbłyska na niebiosach i aż do piekieł sięga; rozjaśnia i rozgrzewa umysły bardziej niż ciało, krzewi cnoty, tępi występki. Ona – powiadam jest gwiazdą wspaniałą i wybraną, która unosi się nad morzami i świeci przykładem. O wy wszyscy, którzy żyjecie więcej wśród burz i wichrów na morzu doczesności, niż w pokoju na lądzie stałym, jeśli nie chcecie zginąć na rozhukanych falach, nie – traćcie z oczu tej gwiazdy. Gdy się rozpęta burza pokus, gdy ci grozi rozbicie o skałę zwątpienia, wznieś oczy ku tej gwieździe, wzywaj Maryi! Gdy będą tobą miotać fale pychy, próżnej chwały, nienawiści czy zazdrości, spojrzyj na gwiazdę, wzywaj Maryi! Gdy łodzią życia twego wstrząsa gniew, chciwość lub cielesne pokusy, patrz na Maryję! Gdy przerażony ogromem swych grzechów, zatrwożony brzydotą sumienia, przejęty grozą sądu, zaczniesz pogrążać się w otchłań smutku i rozpaczy, pomyśl o Maryi! Niechaj Jej imię nigdy nie schodzi z ust twoich, niech się nigdy nie zatrze w sercu twoim. Aby zaś dostąpić Jej pomocnego wstawiennictwa, wstępuj w Jej ślady. Jeśli za Nią pójdziesz, nie zabłądzisz; jeśli Ją prosić będziesz, nie popadniesz w rozpacz; jeśli o Niej pomyślisz, nie pomylisz się; dopóki Ona będzie Cię podtrzymywać, nie upadniesz; pod Jej opieką niczego się nie lękaj; dopóki Ona cię prowadzi, nie zaznasz znużenia; jeśli Maryja będzie ci miłością, niechybnie dojdziesz do celu. Tak tedy na sobie samym doświadczysz, jak słusznie o Niej powiedziano: A imię Panny Maryja”. 401 A. Nicolas tak kończy swoje rozważania o imieniu Maryi: „Cokolwiek by jednak powiedzieli filologowie, imię Maryja, od czasu, gdy je nadano dziecięciu Joachima i Anny, wywołuje i będzie wywoływać wrażenie niezwykłe. To imię tak słodkie, czyste, wdzięczne, imię najbardziej rozpowszechnione, a zarazem najbardziej niepospolite; imię to, choć nadane tym, którzy je mają, nigdy do nich nie przywiera, nigdy do nich właściwie nie należy, tak dalece jest ono wyłączną własnością Matki Chrystusa”. Ku uczczeniu Imienia Maryi wystawiono w świecie szereg pięknych świątyń, także w Rzymie. Co roku w dniu Imienia Maryi odbywa się w Wiedniu zjazd pod hasłem krucjaty różańcowo – pokutnej. W roku 1977 wzięli w nim udział także biskupi: RFN, Włoch, Portugalii, Brazylii i Afryki. C. ZAKONY POD IMIENIEM MARYI Zakonów, które mają w swej nazwie imię Maryi, jest 41: w tym 7 męskich i 34 żeńskie. Chodzi tylko o zakony zatwierdzone przez Stolicę Apostolską, gdyż jest także spora liczba zakonów na prawie diecezjalnym. D. KAPLICA SOBIESKIEGO NA KAHLEMBERGU POD WIEDNIEM Dziwnym zbiegiem okoliczności kaplica polska na Kahlembergu jest obsługiwana przez polskich księży zmartwychwstańców. Dlatego każdy Polak ze wzruszeniem wita ten kawałek „polskiej ziemi”. Do kaplicy wchodzi się przez bramę, wykonaną artystycznie 402 przez kowali wiedeńskich. Ozdobiona jest literami J.S. – Jan Sobieski. Nad monogramem króla widnieje korona. Całość jest kuta w żelazie. Nad bramą jest napis łaciński, który w tłumaczeniu polskim brzmi: „Ta kaplica, w której Marco d’Aviano, legat papieski Innocentego XI, dnia 12 września 1683 roku o świcie odprawił Mszę świętą, do której służył król polski Jan Sobieski i w czasie której przyjął Komunię świętą”. Na jednej ze ścian kaplicy są nazwiska i herby 102 rycerzy polskiej husarii. W zakrystii kaplicy odbyła się historyczna narada wojenna Sobieskiego z książętami austriackimi i niemieckimi oraz wodzami polskimi. W tejże zakrystii jest stała wystawa. I tak w gablocie można oglądać szablę Sobieskiego, którą otrzymał w darze za odniesione zwycięstwo nad Turkami pod Wiedniem. Na pochwie szabli są wyryte wizerunki hetmanów: Stefana Czarnieckiego, Jana Zamojskiego i Stanisława Żółkiewskiego. Jest również zbroja husarska. Są wyłożone także dokumenty z lat 1683 – 1684, przedstawiające oblężenie i przebieg zwycięskiej bitwy. Wreszcie są również monety polskie, austriackie i tureckie z czasów Sobieskiego. E. Z LITERATURY POLSKIEJ Adam Mickiewicz: Dziady, część III, Opowiadanie kaprala (fragmenty) Konrad: Dawno nie wiem, gdzie moja podziała się wiara. Nie mieszam się do wszystkich świętych z litanii – Lecz nie pozwolę bluźnić Imienia Maryi. 403 Kapral: Dobrze, że panu jedno to zostało Imię – Choć szuler zgrany wszystko wyrzuci z kalety, Nie zgrał się, póki ma jedną sztukę monety, Znajdzie ją w dzień szczęśliwy, więc z kalety wyjmie, Więc da w handel na procent, Bóg pobłogosławi I większy skarb przed śmiercią, niźli miał, zostawi. To Imię, panie, nie żart – więc mnie się zdarzyło W Hiszpanii, lat temu – o, to dawno było… Otóż więc z rozkazem… Jechałem z miasteczka tamtego – Jak dziś pamiętam – więc tam byli Francuziska – Ten gra w kości, ten w karty, ten dziewczynę ściska… Nuż beczeć – każdy Francuz, jak podpije, beczy. Jak zaczną tedy śpiewać wszyscy nie do rzeczy, Siwobrody wąskie takie pieśni tłuste! Aż był wstyd mnie młodemu. – Z rozpusty w rozpustę Dalej bredzić na świętych – otóż z większych w większe Grzechy leząc, nuż bluźnić na Pannę Najświętszą – A trzeba wiedzieć, że mam patent sodalisa, I z powinności bronię Maryi Imienia. – Więc ja im perswadować: – Stulcie pysk, do bisa! Nie chcąc mieć ze mną do czynienia… Ale ono posłuchaj, co się stąd wyświęci. Po zwadzie poszliśmy spać, wszyscy dobrze cięci. Aż w nocy trąbią na koń – zaczną obóz trwożyć – Francuzi nuż do czapek i nie mogą włożyć: Bo nie było na co wdziać, bo każdego główka Była ślicznie odcięta nożem jak makówka. Szelma gospodarz porżnął jak kury w folwarku. – 404 Patrzę więc – moja głowa została na karku. W czapce kartka łacińska, pismo nie wiem czyje: „Vivat Polonus, unus defensor Mariae!” Otóż widzisz pan, że ja tym Imieniem żyję. F. Z POLSKICH PIEŚNI KOŚCIELNYCH 1) Matko Najświętsza, do Serca Twego (fragment) Imię Twe, Maryjo, litością słynie, Tyś nam pociechą w każdej godzinie. Gdyśmy ściśnieni bólu cierniami, Ucieczko grzesznych, módl się za nami…. 2) O Maryjo, przyjm w ofierze (fragment) Huczą lasy, szumią zdroje, Jakby wielbiąc Imię Twoje, Bo to Imię ukochane, Goi każdą serca ranę; Bo to Imię w całym świecie Wielbi starzec, kocha dziecię…. 3) O Maryjo, Tyś przed wieki (fragment) Imię Twe gromi piekło, rozpędza złe duchy. Serce moje pełne grzechów, słucha ich potuchy. Bądź mi Matką, podaj rękę, gdy upadam w złości wielkie, Daj ratunek, o Maryjo, wyproś winy wszelkie…. 405 G. TEKSTY LITURGICZNE HYMN NA GODZINĘ CZYTAŃ Witaj, Maryjo, Matko litości, Matko nadziei i przebaczenia, Bogarodzico i Matko łaski, Matko radosna świętym weselem. O Maryjo! Ty jesteś, Pani Piękną doliną, Która rozkwita liliami cnoty; W Tobie jest źródło wszelkiego dobra, Przyjdź więc z pomocą ludziom znękanym. O Maryjo! Ojciec Cię stworzył swoją mądrością, Syn się narodził z Twojego łona, Duch zaś płomienny zstąpił na Ciebie: Chwała niech będzie Bogu jednemu. O Maryjo! Amen. HYMN NA NIESZPORY Łodzi z koralu Serc Przewodniczko Ponad głębinę Kładko cedrowa W nas przerzucona. Przenieś mą miłość. 406 Granico prosta, Którą Bóg serca Nasze przemierzył, Włącz ziemie żyzne Do ciała mego, Co puste leży. Dwunastodźwięczna Cytaro, której Struny są z nieba, Dźwięk mowy ludzkiej Dla ucha mego Przywróć od nowa. Łask Błyskawico, Rozwiąż mi oczy, Bym w nich obudził Matkę i ojca, Siostry i braci, I wszystkich ludzi. O wstąp w me grzechy, Jak w miasta judzkie, Swoim imieniem: Maryjo z Libanu! Maryjo z Egiptu! Maryjo z Betlejem! Jak krzak skarlały, Jałowiec ciemny Jest moja wiara, 407 Pozwól jej rosnąć, Panno wysoka, Ku niebu dalej! Niech w Ciebie wejdzie, Za Tobą idzie, Przed Tobą pada, Różo otwarta, Lipca pogodo, Psalmie Dawida! Amen. H. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) Są pewne wydarzenia, których nie wolno pominąć tak na katechezie, jak też w czasie odprawianej tegoż dnia liturgii. Zwycięstwo naszego króla pod Wiedniem z Imieniem Maryi należy do najpiękniejszych kart naszych dziejów, które rozsławiły imię Polski katolickiej. 2) Każdy z nas musi staczać bój z zaprzysiężonym wrogiem naszego zbawienia, szatanem. Imię Maryi przypomina mu Niewiastę, zapowiedzianą już w raju. Imię Maryi przypomina mu wszystkie klęski, jakie poniósł w walce o dusze ludzkie. Dlatego nie boi się on niczego tak bardzo, jak właśnie togo Imienia. Warto zachęcać wiernych, aby w chwilach pokus i zagrażających im niebezpieczeństw z wielką ufnością wzywali Imienia Maryi. Chrystus Pan powiedział do Apostołów: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże będą brać do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci 408 odzyskają zdrowie” (Mk 16,11 – 18). Skoro Pan Jezus uczynił Maryję Szafarką wszystkich swoich łask, może Maryja do nas zwrócić te same słowa pełne zachęty. M o d l i t w a : Wszechmogący Boże, Twój Syn umierając na krzyżu dał nam za Matkę Najświętszą Maryję Pannę, swoją Rodzicielkę, spraw, abyśmy uciekając się pod Jej obronę i wzywając Jej imienia, nabrali otuchy. Przez naszego Pana… NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY BOLESNEJ 15 WRZEŚNIA Wspomnienie obowiązkowe A. GENEZA ŚWIĘTA Dwa święta obchodził Kościół dla uczczenia cierpień Najśw. Maryi Panny: w piątek przed Niedzielą Palmową – Matki Bożej Bolesnej i 15 września – Siedmiu Boleści Najśw. Maryi. Pierwsze święto wprowadzono najpierw w Niemczech w roku 1423 w diecezji kolońskiej i nazywano je „Współcierpienie Maryi dla zadośćuczynienia za gwałty, jakich dokonywali na kościołach katolickich huszyci”. Początkowo obchodzono je w piątek po trzeciej niedzieli wielkanocnej. W roku 1727 papież Benedykt XIII rozszerzył je na cały Kościół i przeniósł na piątek przed – Niedzielą Palmową. Drugie święto ma nieco inny charakter. Czci Bożą Matkę jako Bolesną i Królową Męczenników nie tyle w 409 aspekcie chrystologicznym co historycznym, przypominając ważniejsze etapy i sceny dramatu Maryi i Jej cierpień. Zaczęli to święto wprowadzać Serwici. Od roku 1667 wprowadza się je w niektórych diecezjach. Papież Pius VII w roku 1814 rozszerzył je na cały Kościół, a dzień święta wyznaczył na trzecią niedzielę września. Papież św. Pius X podniósł je do rangi drugiej klasy i ustalił na 15 września. W Polsce oba święta rychło się przyjęły. Już stary mszał krakowski z 1484 roku zawiera Mszę: De tribulatione Beatae Virgini oraz drugą: De quinque doloribus B.M. Virginis. Również mszały wrocławski z 1512 roku i poznański z 1555 zawierają te Msze. Łatwo zauważyć, że oba święta są paralelne do świąt Męki Pańskiej, są w pewnym stopniu ich odpowiednikiem. Pierwsze bowiem święto łączy się bezpośrednio z Wielkim Tygodniem, drugie zaś z uroczystością Podwyższenia św. Krzyża. Ostatnia zmiana kalendarza kościelnego zniosła święto przed Niedzielą Palmową. B. KRÓLOWA MĘCZENNIKÓW Jest rzeczą niezaprzeczalną, że Maryja wiele wycierpiała jako Matka Zbawiciela. Nie wiemy, czy dokładnie wiedziała, co czeka Jej Syna. Niektórzy pisarze kościelni uważają to za rzecz oczywistą. Ich zdaniem, skoro Maryja została obdarzona szczególniejszym światłem Ducha Świętego odnośnie rozumienia Ksiąg świętych, gdzie na tylu miejscach i tak szczegółowo jest zapowiedziana męka i śmierć Zbawiciela świata, to również wiedziała o przyszłych cierpieniach Syna. Inni 410 pisarze, powołując się na miejsca, gdzie kilka razy jest podkreślone, że Maryja nie wszystko rozumiała, co się działo, że pewne wydarzenia ewangeliczne były dla niej zagadkowe i tajemnicze, są przekonani, że Maryja nie była wtajemniczona we wszystkie szczegóły życia i śmierci Jej Boskiego Syna. Czytamy bowiem u św. Łukasza: „A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono” (Łk 2,33). „Oni jednak tego nie rozumieli, co im powiedział” (Łk 2,50). Być może, Maryja nie pojmowała wszystkiego, co się przy Niej działo. Jednak przyznać musimy, że wiedziała więcej, niż inni, czemu daje wyraz, kiedy o sobie samej wypowiada w Magnificat prorocze słowa. Jest rzeczą pewną, że Maryja nie była tylko biernym świadkiem cierpień Pana Jezusa, ale że miała w nich najpełniejszy udział. Jest nie do pomyślenia nawet na płaszczyźnie samej natury, aby matka nie doznawała cierpień na widok syna. Im syn dla niej jest więcej ukochany, tym cierpienia matki są większe. Cóż dopiero musiała wycierpieć Matka Boża na widok tylu przeogromnych cierpień Syna Swego! Możemy bez przesady powiedzieć, że Maryja cierpiała jak nikt na ziemi z ludzi. Ogrom cierpień Maryi wzrośnie, kiedy przeniesiemy je w wymiar nadprzyrodzony. Maryja zdawała sobie sprawę, że Jej Syn jest przecież Zbawicielem rodzaju ludzkiego, że ma dać Ojcu niebieskiemu ekspiację za grzechy całego świata. Jeśli św. Jan wiedział, że Chrystus jest Barankiem Bożym: „który gładzi grzechy świata” (J 1,36), to Maryja musiała wiedzieć więcej o tajemnicy posłannictwa Jej Syna. Tradycja chrześcijańska wskazuje na pewne etapy cierpień Maryi. Mają one silne oparcie w tekstach Pisma 411 świętego. I tak musiała Maryja bardzo wiele wycierpieć już w czasie swojej podróży do Betlejem, kiedy będąc bliska rozwiązania, nie miała dachu nad głową i musiała zrodzić Chrystusa w najuboższych warunkach – w grocie pasterzy. Bólem napełniło się Jej serce, gdy usłyszała bolesne kwilenie swojej Dzieciny w chwili Jego obrzezania, kiedy to po raz pierwszy polała się krew Zbawiciela świata. Starzec Symeon wprost zapowiada: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2,35). Ucieczka do Egiptu, udręka podróży dalekiej przez pustynię, pobyt w obcej ziemi wśród obcych ludzi w Egipcie, a potem nader skromne i ubogie życie w Nazarecie, to wszystko przyczyniało Maryi wiele cierpień, zwłaszcza, że zdawała sobie sprawę, że Jej Dziecię jest Synem Bożym. Było dla Niej tajemnicą, dlaczego taka jest wola Ojca niebieskiego. Samo postępowanie Pana Jezusa było w pewnych wypadkach niezrozumiałe dla Maryi, jak np. to, że nic Jej nie powiedział, iż pozostanie w świątyni i zbolała, pełna lęku musiała Go szukać przez trzy dni, aż Go znalazła nauczającego wśród kapłanów (Łk 2,41–50). W podróżach apostolskich nie towarzyszyła wprawdzie stale swojemu Synowi. Ewangeliści podają imiona innych niewiast (Łk 8,2–3). Niemniej była świadkiem tułaczego życia Chrystusa Pana i musiała bardzo nad tym boleć. A kiedy pod koniec życia starszyzna żydowska jawnie zaczęła występować przeciwko Panu Jezusowi, kiedy zaczęły się na Jego życie zamachy, jakże bardzo musiała cierpieć Maryja i jak wielkim lękiem napełniał ją każdy dzień! Wreszcie nie da się opisać, jaki 412 ogrom cierpienia i bólu zwalił się na Nią w czasie samej męki Chrystusowej. Obecnie wymienia się jako „Siedem Boleści Maryi”: przepowiednię Symeona (Łk 2,34–35), ucieczkę do Egiptu (Mt 2,13–15), zgubienie Pana Jezusa w świątyni (Łk 2,41–52), drogę na Golgotę, Ukrzyżowanie Pana Jezusa, zdjęcie z krzyża i Jego pogrzeb. C. KULT MATKI BOŻEJ BOLESNEJ W KOŚCIELE 1) Wśród świętych, którzy wyróżniali się szczególniejszym nabożeństwem do Matki Bożej Bolesnej, należy wymienić: Siedmiu Założycieli zakonu Serwisów (w. XIII), św. Bernardyna († 1444), naszego bł. Władysława z Gielniowa († 1505), św. Pawła od Krzyża, założyciela Pasjonistów († 1775) i św. Gabriela Perdolente, który sobie nawet imię obrał zakonne Gabriel od Boleści Maryi († 1860). 2) Ikonografia chrześcijańska w trojaki sposób zwykła przedstawiać Matkę Bożą Bolesną: najdawniejsze wizerunki pokazują Maryję pod krzyżem Chrystusa, nieco późniejsze od wieku XIV jako Pietę, czyli Maryję z Jezusem złożonym po śmierci na Jej kolanach. W tym czasie pojawiają się obrazy i figury Maryi z mieczem, który przebija jej pierś czy też serce. Potem pojawia się więcej mieczy – do siedmiu włącznie. Średniowiecze, które wyeksponowało mękę Pana Jezusa, często także przedstawiało wizerunki Matki Bożej Bolesnej. Nie było chyba ani jednego artysty wielkiej miary, który by nie uwiecznił również i tej tajemnicy na swoich płótnach, na plafonach kościołów czy w rzeźbie. 413 Do największych arcydzieł świata zalicza się Pietę – dzieło Michała Archanioła. Barbarzyńska próba jej zniszczenia przez pewnego szaleńca w roku 1973 spotkała się z powszechnym oburzeniem. 3) Jak miłe jest Bożej Matce to nabożeństwo, świadczy, że tak wiele jest na świecie wizerunków Matki Bożej Bolesnej, które zasłynęły niezwykłymi łaskami. W Italii jest ich ponad 40. W Polsce tych wizerunków jest kilkanaście, z tych kilka koronowanych koronami papieskimi, jak np. obraz Matki Bożej Bolesnej w kościele Franciszkanów w Krakowie, czy figura Matki Bożej w Limanowej, obraz w Oborach, Sulisławicach, w Chełmie i w Staniątkach. Posiadają wizerunki Matki Bożej Bolesnej: Warszawa, Kraków (4), Jarosław, Inowłódz, Poniatowo, Mądre, Melentyn, Skrzatusz, Boleszyn, Rymanów, Kościerzyn, Chełmno, Młodzawy, Orłowa, Czarny Potok, Brzozowice i Osiek. Wymieniamy jedynie wizerunki uznane za cudowne. Zakonów ku czci Matki Bożej Bolesnej, zatwierdzonych przez Stolicę Apostolską, jest obecnie 21: dwa męskie i dziewiętnaście żeńskich. 4) A oto inne objawy nabożeństwa do Matki Bożej Bolesnej w naszej ojczyźnie. Od XI wieku znane są godzinki do Matki Bożej Bolesnej. W 1595 roku przy kościele franciszkanów w Krakowie zostało założone bractwo M.B. Bolesnej. W 1607 roku zostały napisane konstytucje tego bractwa. Należeli do niego najznakomitsi Polacy: królowie – Zygmunt III, Władysław IV i Jan Kazimierz, wielu biskupów i magnatów. W wieku XVII i XVIII mamy drukiem wydane dzieła o Męce Pańskiej i o boleściach Maryi. Od wieku XIV spotykamy liczne obrazy Matki Bożej Bolesnej: z mieczem (mieczami) 414 przebijającym Jej Serce, jako Pietę czy też stojącą pod krzyżem. Najdawniejszym śladem tegoż nabożeństwa w literaturze polskiej są powstałe na przełomie XIV i XV w. Treny Matki Pana Jezusowej a w muzyce polskiej Stabat Mater Grzegorza Gorczyckiego z wieku XVI skomponowany na cztery głosy. Sekwencja ta była także natchnieniem dla Elsnera (w. XIX) i Surzyńskiego, a przede wszystkim dla nieśmiertelnego Stabat Mater Karola Szymanowskiego. D. Z TEKSTÓW LITURGICZNYCH Trzeba przyznać, że i w tym wypadku, podobnie jak z okazji święta Podwyższenia Krzyża Świętego, teksty liturgiczne są bardzo starannie dobrane. To również dowodzi, jak powszechne było to nabożeństwo wśród wiernych. Z tekstów Mszy świętej. Antyfona na wejście: „Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego żona Kleofasa i Maria Magdalena. Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja” (J 19,26–27). Pierwsze czytanie jest wzięte z Listu do Hebrajczyków: „Kiedy Chrystus żył na ziemi, z głośnym wołaniem i płaczem zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą Zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają” (Hbr 5,7–9). 415 Sekwencja dowolna. Autorem tego przepięknego hymnu jest Jacopone da Todi († 1306): Antyfona na Komunię: „Błogosławiona Najświętsza Maryja Panna, która cierpiąc pod krzyżem Pana bez śmierci wysłużyła sobie palmę męczeństwa”. Sekwencja Stabat Mater Bolejąca Matka stała U stóp krzyża, we łzach cała, Kiedy na nim zawisł Syn A w Jej pełnym jęku duszy Od męczarni i katuszy Tkwił miecz ostry naszych win. Jakże smutna i strapiona Była ta Błogosławiona, Z której się narodził Bóg! Jak cierpiała i bolała, Jakże drżała, gdy widziała Dziecię swe wśród śmierci trwóg. Któryż człowiek nie zapłacze, Widząc męki i rozpacze Matki Bożej w żalu tym? Któż od smutku się powstrzyma, Mając Matkę przed oczyma, Która cierpi z Synem swym? 416 Widzi, jak za ludzkie winy Znosi męki Syn jedyny, Jezus, jak Go smaga bat. Widzi, jak samotnie kona Owoc Jej czystego łona, Dając życie za ten świat. Matko, coś miłości zdrojem, Przejmij mnie cierpieniem swoim, Abym boleć z Tobą mógł. Niechaj serce moje pała, By radością mą się stała Miłość, którą Chrystus Bóg. Matko święta, srogie rany, Które zniósł Ukrzyżowany, Wyryj mocno w duszy mej. Mękę Syna rodzonego, Co dla dobra cierpiał mego, Ze mną się podzielić chciej. Pragnę płakać w Twym pobliżu, Cierpiąc z Tym, co zmarł na krzyżu, Po mojego życia kres. Chcę pod krzyżem stać przy Tobie, Z Tobą łączyć się w żałobie 417 I wylewać zdroje łez. Panno czysta nad pannami, Niechaj dobroć Twoja da mi Płakać z żalu z Tobą współ. Bym z Chrystusem konał razem, Męki Jego był obrazem, Rany Jego w sobie czuł. Niech mnie do krwi rani zgraja, Niech mnie męki krzyż upaja I Twojego Syna krew. W ogniu, Panno, niech nie płonę, Więc mnie w swoją weź obronę, Gdy nadejdzie sądu gniew. Gdy kres dni przede mną stanie, Przez Twą Matkę dojść mi, Panie, Do zwycięstwa palmy daj. Kiedy umrze moje ciało, Niechaj duszę mą z swą chwałą Czeka Twój wieczysty raj. Amen. E. Z LITERATURY 1) Piotr Semenenko: Kazania na niedziele i święta (fragment) 418 „Oto Matka twoja!” – Wielka, święta, słodka tajemnica, dzieło łaski, sakrament miłości; święty i wieczny skutek owego Boskiego pragnienia, a pragnienia wspólnego z Maryją. Chce nam dać ciało swe za pokarm, za napój, a przez to dać nam życie, stać się nowym Ojcem naszym… Ale to ciało jest ciałem Maryi i krew Jego Jej krwią…Więc jeżeli On staje się Ojcem, to Maryja stać się musi Matką. Jedno od drugiego nierozłączne. Wspólna przyczyna i wspólny skutek. Oto Ojciec nasz, oto Matka! Ich ciało staje się naszym ciałem, ich krew naszą krwią… Tak to wprzódy stajemy się synami Jezusa i Maryi, potem dopiero i przez to synami Boga. Tak więc, kto nie ma Maryi za Matkę, nie może mieć Boga za Ojca… O Maryjo! Tam pod krzyżem Tyś patrzyła, jak Syn Twój umierał w człowieczeństwie swoim; patrzyłaś w boleściach największych. Ile męczarni na krzyżu, tyle mieczy w Twej duszy… Ale wtedy najwyższa boleść zamieniła się w najsłodszą pociechę nowych urodzin. W tej boleści nadludzkiej i nas urodziłaś. Od Ciebie bierzemy ciało Chrystusowe, od Ciebie krew Jego, od Ciebie nowe życie. I tak stajemy się dziećmi Twymi a Ty stajesz się naszą Matką” (Kazania na niedziele i święta, Lwów 1913). 2) Goethe: Faust (fragment) Modlitwa Małgosi przed ołtarzem Matki Bożej Bolesnej. Ołtarzyk jest w murze, we wnęce. Małgosia stroi obraz Matki Bożej i tak się modli: Przed Tobą staję grzeszna i drżąca, spójrz na mnie, Matko. O, Bolejąca! 419 Miecz w Twojej piersi, Matko Jedyna! Patrzysz na męki swojego Syna! „Ojcze w niebiesiech” – szepcą Twe wargi – „ukój mą boleść, usłysz me skargi!” Takam zstrachana i taka biedna – Matko Bolesna, Ty wiesz to jedna! Wieczny ból we mnie, ból za mną, ze mną – oczy spłoszone już się nie zdrzemną. Samotna jestem i przeto płaczę – łzami dróg nędzę skrapiam i znaczę. A w Twoim sercu rany wieczyste – a na Twych kwiatach łzy me rzęsiste. Rwałam je Tobie w dzisiejsze rano, godziną wczesną i zapłakaną. Jeszcze złocista nie zeszła zorza – rozpacz mnie gnała z zimnego łoża. Spójrz na mnie, Matko, z gwiaździstej drogi, ochroń od śmierci, od hańby srogiej. Przed Tobą staję grzeszna i drżąca, spójrz na mnie, Matko! O, Bolejąca! 420 3) Teofil Lenartowicz: Stabat Mater Wiatr w przelocie skonał chyżym, Przeniknęła Ziemię groza, Krzyż na skale, a pod krzyżem Stabat Mater Dolorosa. Żadnych słów i żadnych głosów, Krew z korony bożej spływa; Wobec Boga i niebiosów Stała Matka Boleściwa. Na konania patrząc bóle, Rany, pręgi od powroza, Na łzy oczu, cierń na czole, Stabat Mater Dolorosa. Konająca od współmęki, Przyjmująca śmierć za żywa, Cierń i gwoździe bożej ręki, Stała Matka Boleściwa. Jak świat wielki opuszczona, Gdy ją zdjęła życia zgroza, Przerażona, że Bóg kona, Stabat Mater Dolorosa. Z wysokości więc boleści, Która ludzkie gładzi grzechy, Na jęk trwogi, żal niewieści, Jeszcze promień spadł pociechy: 421 – Nie zostawię Cię sierotą, Ukochana do ostatka, O, Niewiasto, Syn Twój oto! Janie, oto twoja Matka! – O, pociecho, jakżeś sroga! O, radości z sercem sprzeczne! Za człowieka oddać Boga, Za doczesne oddać wieczne… O Maryjo, nie gardź nami, Patrząc na łzę, co nam ścieka, Że częstokroć mniej kochamy Stwórcę Boga, niż człowieka. Oczyść nas Twej szaty płótnem, Jedynym wiewem złotej poły, Niech się kocham w życiu smutnym I w wieczności Twej wesołej! A w dzień zgonu – Bolejąca – Nim do wiecznych zejdę mroków, Niech mi żal nie będzie słońca, I powietrza, i obłoków. F. Z POLSKICH PIEŚNI RELIGIJNYCH 1) Gorzkie Żale (fragmenty) Co Mnie pytasz? Wszystkam w mdłości, 422 Mówić nie mógę z żałości, Krew mi serce zalewa… Widzę Me serca kochanie Jezusa w Ogrójcu zlanie Potu krwawym potokiem… Ach, widzę Syna mojego Przy słupie obnażonego, Rózgami sieczonego… Widząc, ach jako mizernie Ostre głowę rani ciernie, Dusza moja ustaje… Obym Ja Matka strapiona Mogła na swoje ramiona Złożyć krzyż Twój, Synu mój!… Ach, Mnie Matce boleściwej, Pod krzyżem stojąc smutliwej Serce żałość przejmuje… Jużci, już Moje kochanie Gotuje się na skonanie Toć i Ja z Nim umieram. 2) Matko Najświętsza, do Serca Twego (fragment) Matko Najświętsza, do Serca Twego Mieczem boleści wskroś przeszytego, 423 wołamy wszyscy z jękiem, ze łzami, Ucieczko grzesznych, módl się za nami!… 3) Serdeczna Matko, Opiekunko ludzi (fragment) Serdeczna Matko, Opiekunko ludzi, Niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi. Wygnańcy Ewy do Ciebie wołamy: Zlituj się, zlituj, niech się nie tułamy… Ratuj nas, ratuj, Matko ukochana, Zagniewanego gdy zobaczysz Pana. Mieczem przebite pokazuj Mu Serce, Gdy Syna na krzyż wbijali morderce… G. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) Spotykamy się na każdym kroku ze znieczulicą wobec cierpienia bliźnich. Przechodzimy koło nich zupełnie obojętnie. Bywa nawet, że w nieszczęściu nie tylko nie myśli się o pomocy, ale nawet, korzysta z okazji, aby do krzywdy dołączyć nową (np. nagminne kradzieże w czasie pożaru, powodzi itp.). Nabożeństwo do Męki Pańskiej i do Matki Bożej Bolesnej uwrażliwia nas na cierpienia bliźnich. Rozważanie Męki Chrystusa i Jego Matki otwiera szeroko oczy i budzi chęć niesienia im pomocy. 2) Nabożeństwo do Męki Pańskiej i do Matki Bożej Bolesnej nie polega jedynie na współczuciu. Budzi serdeczny żal za przewiny, refleksję, chęć 424 zadośćuczynienia, żarliwe postanowienie poprawy życia. Na ten czynnik należy wiernym zwracać baczną uwagę. 3) Serdeczne nabożeństwo do Męki Pańskiej i do Matki Bożej Bolesnej stało się dla wielu świętych najkrótszą drogą do uświęcenia. Wyróżniali się w nim m.in. – św. Bonawentura, św. Jan od Krzyża, św. Paweł od Krzyża i św. Gabriel Perdolente. M o d l i t w a : Boże, Ty sprawiłeś, że obok Twojego Syna wywyższonego na krzyżu stała współcierpiąca Matka, daj, aby Twój Kościół uczestniczył razem z Maryją w męce Chrystusa i zasłużył na udział w Jego zmartwychwstaniu. Który z Tobą żyje i króluje… NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY RÓŻAŃCOWEJ 7 PAŹDZIERNIKA Wspomnienie obowiązkowe A. GENEZA ŚWIĘTA Dnia 7 października 1571 roku została stoczona pod Lepanto, miejscowością leżącą nad Zatoką Koryncką, wielka bitwa morska pomiędzy flotą chrześcijańską a turecką. Zostało w niej zniszczonych po czterech godzinach walki 60 galer tureckich, zginęło 27000 Turków, 5000 tysięcy dostało się do niewoli i zostało uwolnionych z galer bardzo wielu chrześcijan, którzy musieli je obsługiwać jako niewolnicy. 425 Ówczesny papież, św. Pius V, zachęcał cały świat katolicki do modlitwy. Bractwa różańcowe rozwinęły wtedy szczególnie ożywioną działalność. Na podziękowanie za zwycięstwo św. Pius V pozwolił na obchodzenie święta Matki Bożej Różańcowej w tych kościołach, gdzie było bractwo różańcowe. Papież Klemens XI w podzięce za zwycięstwo odniesione nad Turkami – pod Belgradem w roku 1716 rozszerzył święto na cały Kościół. W roku 1885 papież Leon XIII polecił odmawiać różaniec przez cały miesiąc październik. Dwa lata przedtem (1883) tenże papież wprowadził do litanii loretańskiej wezwanie: „Królowo Różańca świętego, módl się za nami”. B. DZIEJE RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO Zwyczaj odmawiania różańców jest bardzo dawny. Sięga zapewne czasów przed narodzeniem Chrystusa Pana. Słynny archeolog Austin Layard w roku 1849 odkrył wśród ruin starożytnej Niniwy w ręku niewiasty coś w rodzaju różańca. Posążek pochodził z VIII a może nawet IX wieku przed Chrystusem. „Różańce” stosowali powszechnie w Indiach wyznawcy Wisznu i Siwy, także wyznawcy Buddy, lamowie w Tybecie, a nawet mahometanie w Syrii i północnej Afryce. Jakie było zdziwienie św. Franciszka Ksawerego, kiedy zobaczył w Japonii coś podobnego do katolickich różańców. Jak więc widzimy, „różaniec” jako taki nie powstał w Kościele katolickim, ale istniał dawno przed nim i jest własnością wielu narodów. Miał on też różne formy. W Chinach np. były nim sznury z węzłami (sznury 426 memotechniczne). Podobną formę miały sznury bramińskie. Najstarsza wzmianka o nich pochodzi z wieku II po Chrystusie (księga Atharareda). Różaniec indyjskich siwaitów (czcicieli Siwy) miał formę sznurków z nanizanymi perełkami owocu aksza i składał się z 32, 64, 84, lub 108 paciorków. Podobne różańce mieli i mają dotąd mnisi buddyjscy. Różańce te ułatwiały modlitwę, zwłaszcza gdy pewne formuły stale się powtarzały. Czytamy o pierwszych pustelnikach, że wyznaczali sobie do codziennego odmawiania po 100 i więcej Ojcze nasz czy też innych pacierzy. C. RÓŻANIEC WŁASNOŚCIĄ CHRZEŚCIJAŃSTWA 1) Sozomenos (w. V) i Palladiusz (w. V) podają, że pierwsi chrześcijanie dla łatwiejszego zapamiętania ilości wyznaczonych sobie pacierzy liczyli je na palcach, potem posługiwali się kamykami. Tak czynił św. Paweł Pustelnik, który na 300 kamykach liczył 300 Ojcze nasz. Metodę udoskonalono, posługując się sznurkami z węzłami lub sznurkami z nanizanymi na nich pętelkami czy kawałkami drewna. Taki to różaniec miał posiadać św. Pachomiusz († 346) i św. Benedykt z Nursji († 547). W grobie św. Gertrudy z Nivelles († 658) znaleziono sznurek z nawleczony mi kulkami. Byłby to więc najstarszy chrześcijański znaleziony różaniec. Jednak różaniec ten zaginął. Najdawniejszy z zachowanych różańców pochodzi dopiero z XIII wieku. Znaleziono jego rzeźbę na nagrobku Gerarda, rycerza zakonu templariuszy († 1273). Sznur przedstawia 158 nanizanych na nim paciorków. Około roku 427 1500 pojawiają się różańce, na które składają się paciorki ułożone w dziesiątki. 2) Modlitwą najwcześniej i najpowszechniej odmawianą była Modlitwa Pańska, której nas nauczył sam Jezus Chrystus; modlitwa ze wszystkich modlitw świata najczcigodniejsza i Panu Bogu najmilsza. Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy zatem tak się módlcie: »Ojcze nasz, który jesteś w niebie«”. Św. Mateusz przekazał nam w swojej Ewangelii cały tekst tej modlitwy (Mt 6,8–13). O skuteczności i potędze modlitwy powiedział Jezus Chrystus: „O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje” (J 16,23). Kiedy powstały zakony, kapłanów zobowiązywała reguła do codziennego odmawiania 150 psalmów. Natomiast innych, czyli braci laików zakonnych zobowiązywano do odmawiania 150 Ojcze nasz. Dlatego tak ułożone modlitwy nazywano Psałterzem braci. Tak było u benedyktynów jeszcze w XI wieku, u templariuszy w wieku XII, nawet XIII. 3) Od XII wieku rozpowszechnia się w Kościele katolickim zwyczaj odmawiania Pozdrowienia Anielskiego. Wprowadzono je najpierw w formie antyfony do oficjum o Najśw. Maryi Pannie w wieku XI, w tym samym czasie w modlitwie Anioł Pański, wreszcie jako odrębną modlitwę, powtarzaną wiele razy. Składała się ona początkowo jedynie ze słów anioła Gabriela: „Zdrowaś, Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami” (Łk 1,28). Potem zaczęto dodawać słowa, wypowiedziane do Maryi przez św. Elżbietę: „i błogosławiony Owoc żywota Twojego” (Łk 1,42). Tak było aż do wieku XII. Potem zaczęto dodawać słowa następne: „… Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się 428 za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”. Od wieku XV ta forma przyjęła się już powszechnie w Kościele na Zachodzie. Zatwierdził ją św. Pius V w 1566 roku a do brewiarza wprowadził w 1568 roku. Od średniowiecza pochodzi zwyczaj częstego powtarzania Pozdrowienia Anielskiego. Pustelnik Aybert z Hennegau († 1140) miał zwyczaj codziennie odmawiać 150 Zdrowaś. Przy każdym przyklękał a na końcu padał na twarz. Różaniec w postaci wielokrotnego odmawiania Pozdrowienia Anielskiego upowszechniał św. Dominik, dlatego nazywa się go ojcem różańca do Najśw. Maryi Panny. Jednak nie jest to ścisłe. Różaniec bowiem w obecnej formie ustalił się dopiero w wieku XV dzięki dominikaninowi bł. Alanusowi a la Roche (van den Clip), który żył w latach 1428 – 1475. On ustalił nazwę „Psałterz Maryi”, jak też i liczbę 150 Zdrowaś, które podzielił na dekady (dziesiątki), każda przeplatana Modlitwą Pańską. On też założył pierwsze bractwo różańcowe w Douai w roku 1470. Niemniej żarliwie nową formę wprowadzali dominikanie: Michał Francois a przede wszystkim Jakub Spranger (w. XV). Dzięki nim, jak też dzięki poparciu wielu zakonów i hierarchów modlitwa różańcowa stała się własnością całego Kościoła łacińskiego w wieku XVI, a bractwa różańcowe spotykamy we wszystkich krajach, gdzie tylko dominikanie mieli swoje placówki. A wtedy mieli je wszędzie. Z wolna zaczęto także wprowadzać do różańca tajemnice ku rozważaniu życia Chrystusa Pana i Najśw. Maryi Panny. W wieku XVI ustalono ostatecznie 15 tajemnic i podzielono je na 5 radosnych, 5 bolesnych i 5 chwalebnych. Bulle papieskie, począwszy od papieża Sykstusa IV († 1484) wspominają o różańcu złożonym 429 jedynie z 15 Ojcze nasz i 150 Zdrowaś. Dopiero bulla św. Piusa V z dnia 17 marca 1569 roku po raz pierwszy zwraca uwagę, że rozważanie tajemnic z życia Pana Jezusa jest warunkiem koniecznym dla utrzymania odpustów. Jak więc widzimy nie tylko św. Dominik jest autorem modlitwy różańcowej. Ostatecznie powstała ona znacznie później i przechodziła duże przeobrażenia. 4) Obok różańca „dominikańskiego” zaczęły pojawiać się przeróżne koronki. Szczególną sławę zdobyły sobie koronki zakonu serwitów i franciszkanów ku czci 7 Boleści i 7 Radości Najśw. Maryi Panny. Bardzo je propagowali bernardyni, a w Polsce bł. Władysław z Gielniowa (1440 – 1505). Nazwaliśmy różaniec „własnością chrześcijaństwa”, bowiem dopiero w Kościele katolickim stał się on powszechną własnością jego wyznawców i przybrał formę oryginalną, własną, wyróżniającą się od „różańców” wśród innych religii świata. Nosił on różne nazwy: Psałterz Maryjny, Salutationes (Pozdrowienia), czy wreszcie Rosarium – Różaniec, wieniec z róż. D. RÓŻANIEC NAJPOPULARNIEJSZĄ MODLITWĄ WIERNYCH KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Nie jest to modlitwa urzędowa Kościoła. Nie wchodzi do oficjalnej jego liturgii, jest modlitwą prywatną wiernych. A jednak bez przesady uznaliśmy ją za „najpopularniejszą modlitwą wiernych Kościoła”. Zna tę modlitwę każdy katolik, nawet dziecko. Jest więc 430 własnością setek milionów rzesz katolików. Co zadecydowało o tym? 1) Łatwość i prostota różańca. Składa się on przecież z modlitw codziennych, najpowszechniej używanych: Modlitwy Pańskiej i Pozdrowienia Anielskiego. Można go odmawiać niemal w każdym czasie i na każdym miejscu. Rozważanie tajemnic z życia Pana Jezusa i Jego Matki, dołączone w wiekach późniejszych (XVI), nadało różańcowi formę rozmyślania, kontemplacji Ewangelii, co pozwala nie tylko lepiej poznać życie Chrystusa, ale je także naśladować. 2) Spopularyzowali tę modlitwę święci Pańscy, gdyż była ona ich modlitwą ulubioną, z którą nie rozstawali się nigdy. Św. Stanisław Kostka († 1568) prosi, by mu przy śmierci dano do rąk różaniec, bo to najmilsza pamiątka od niebieskiej Matki. Św. Teresa z Avila († 1582) jako siedmioletnia dziewczynka z bratem wyszukuje w ogrodzie ustronie, gdzie odmawia z nim różaniec. Św. Karol Boromeusz († 1584) był jednym z najżarliwszych propagatorów bractw różańcowych. Św. Filip Nereusz († 1595) nawet w nocy nie rozstawał się ze swoim różańcem. Św. Franciszek Salezy († 1622) i św. Joanna de Chantal († 1541) ślubem zobowiązali się do codziennego odmawiania różańca. Św. Józef Kalasanty († 1648), św. Jan de la Salle († 1719) i św. Jan Bosko († 1888) wprowadzili codzienne odmawianie cząstki różańca świętego nie tylko w swoich rodzinach zakonnych, ale także wśród wychowanków. Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort nosił przy sobie stale u pasa duży różaniec, podobnie św. Alfons Liguori († 1787). To tylko kilka przykładów, gdyż nie było wśród 431 świętych, poczynając od wieku XVI, którzy by tej modlitwy sami nie odmawiali i nie propagowali. 3) Może jednak najwięcej do rozpowszechnienia modlitwy różańcowej w Kościele katolickim przyczynili się papieże. Wśród nich pierwsze miejsce ma papież Klemens VIII († 1605), który wydał 19 bulli, zachęcających wiernych do odmawiania tej modlitwy, oraz papież Leon XIII. W latach 1883 – 1898 wydał on aż 12 urzędowych pism odnośnie różańca świętego. Można je nazwać encyklopedią różańcową. Łącznie w całym swoim pontyfikacie zostawił ten wielki papież 22 oficjalne dokumenty dotyczące różańca. On też wprowadził nabożeństwa różańcowe w październiku. On podniósł święto Matki Bożej Różańcowej do rzędu drugiej klasy. On włączył do litanii loretańskiej wezwanie: „Królowo różańca świętego, módl się za nami”. Papież Pius XI i Pius XII codziennie ze swoimi domownikami odmawiali różaniec. Papież Pius XI wydał osobny dokument O Różańcu Najśw. Maryi Panny (29 IX 1937 r.). Papieże Jan XXIII, Paweł VI i Jan Paweł II niejeden raz w swoich publicznych przemówieniach do ukochania tej modlitwy zachęcali wiernych. Oto fragment jednego z przemówień Pawła VI: „Chcemy teraz, Czcigodni Bracia, zatrzymać się nieco dłużej (…) nad sprawą różańca, czyli korony Najśw. Maryi Panny. Poprzednicy nasi przykładali wielką wagę do propagowania różańca. (…) To wielkie i rzeczywiście dla nas najdroższe studium różańca Najśw. Maryi Panny skłoniło nas do zainteresowania się tym, co było przedmiotem dyskusji w ostatnich latach na wielu kongresach, poświęconych duszpasterskiemu znaczeniu 432 różańca. (…) Teraz, idąc w ślady naszych poprzedników, chcielibyśmy bardzo gorąco polecić odmawianie różańca w rodzinach”. 4) Wreszcie do spopularyzowania tej modlitwy przyczyniły się bardzo objawienia Najśw. Maryi Panny z różańcem w ręku, polecającej usilnie odmawianie tej modlitwy. Tak było w Lourdes (1858), w Fatimie (1917), w Beauraing (1932), w Banneux (1933). Matka Boża za tyle objawów okazywanej miłości nie pozostaje dłużna, jak świadczą niezliczone łaski, jakie wierni Kościoła otrzymują przez tę, tak Bożej Matce drogą modlitwę. Kilkadziesiąt sanktuariów Maryi pod wezwaniem Królowej Różańca Świętego najlepszym jest tego dowodem. Do najgłośniejszych zaliczają się w Lourdes, Fatimie i w Pompejach w pobliżu Neapolu (1875). Nadto znane są sanktuaria: na Przylądku Św. Magdaleny (Kanada), w Andoccollo (Chile) i w Manili (Filipiny). E. AKCJE RÓŻAŃCOWE Dla spopularyzowania tej pięknej i czcigodnej modlitwy w ciągu wieków powstawały różne pomysły. 1) Na pierwszym miejscu wypada wymienić bractwa różańcowe. Zrzeszały one tych wiernych, którzy statutem zobowiązali się odmawiać różaniec. Pierwsze historyczne znane bractwo różańcowe założył bł. Alanus de Rupe w 1470 roku. Zatwierdził je urzędowo papież Sykstus IV w 1479 roku. W Kolonii podobne bractwo założył dominikanin, Jakub Sprenger, w 1475 roku. Liczyło ono w sześć lat potem (1481) ponad 100 000 członków. Bractwo różańcowe w Lizbonie zostało założone w 1478 roku, w 433 Schlezwigu w 1481 roku, w Uhlm w 1483 roku, a we Frankfurcie nad Menem w 1486 roku. Dzisiaj wszystkie bractwa różańcowe liczą ok. 2 miliony członków. Bractwa różańcowe miały i w Polsce kiedyś wielkie znaczenie. W księgach bractw różańcowych można oglądać imiona królów polskich: Zygmunta I Starego, Zygmunta II Augusta, Stefana Batorego, Władysława IV, Jana III Sobieskiego i Stanisława Leszczyńskiego. Są też wpisani znani wodzowie i hetmani polscy, jak np.: Stefan Czarniecki, Stanisław Żółkiewski, Karol Chodkiewicz, Tadeusz Kościuszko czy Kazimierz Pułaski. 2) „Wieczny Różaniec”. Został założony w Bolonii w 1635 roku, odnowiono go w Lyonie w 1858 roku. Wierni na ochotnika zgłaszali się, wyznaczając sobie godzinę dnia czy też nocy raz w roku. Założył go o. Tymoteusz Ricci. Obliczył on, że rok ma 8 760 godzin. Gdyby znalazło się tylu ochotników, to różaniec byłby nieustannie odmawiany. Raz w roku odmówić różaniec to znowu nie taka wielka ofiara. Wkrótce do związku zapisało się 140 osób. Papież Urban VIII wylosował dla siebie godzinę 11 w nocy dnia 22 maja. Ten sposób odmawiania stał się tak dalece „modny”, że w samym Paryżu odmówiono wiele set tysięcy różańców w jednym tylko roku 1643. 3) W 1856 roku o. Augustyn Chardon (również dominikanin) wpadł na pomysł, aby zobowiązać członków „wiecznego różańca” do odmawiania go nie raz w roku, ale raz w miesiącu. Ogłosił projekt. Zgłosiło się ponad 100.000 ochotników. Wprowadził nowość, że podał 3 intencje miesięczne: różaniec w intencji nawrócenia 434 grzeszników, za konających i za dusze w czyśćcu cierpiące. 4) „Żywy Różaniec”. Założyła go sługa Boża, Paulina Maria Jaricot, w Lyonie w 1926 roku. Zatwierdził go papież Grzegorz XVI w 1832 roku. Licząc się z sytuacją współczesnego człowieka, że jest on wiecznie zagoniony i zapracowany, wpadła założycielka na pomysł, aby zobowiązać członków do odmawiania jednej tylko dziesiątki różańca. Na to stać każdego, nawet najbardziej zajętego pracą chrześcijanina. Członkowie są tak zorganizowani, że razem tworzą grupy po 15 osób tak, by był przez nich odmówiony cały różaniec. Obecnie do Żywego Różańca należy kilkadziesiąt milionów członków. 5) Różaniec rodzin. Do pierwszej wojny światowej propagowany, szybko się przyjął w wielu krajach, zwłaszcza: w Irlandii, na Filipinach i w Ameryce Południowej. W Brazylii liczył on w naszym wieku ponad 5 milionów członków. Niemniej pięknie rozwinął się na Filipinach pod hasłem: „Rodzina zjednoczona różańcem – jest jedna”. 6) Krucjata pokutna. Dal jej początek franciszkanin o. Piotr Pawliczka Polak, na terenie Austrii po drugiej wojnie światowej. Związek liczy obecnie (1976) 1 740 000 członków w 102 krajach. Wydaje własny organ Modlący się lud o nakładzie 340 000 egzemplarzy. 7) Zakony różańcowe. Obecnie istnieje kilka zgromadzeń zakonnych Matki Bożej Różańcowej. W wieku XVII powstał w Aracena (Hiszpania) pierwszy zakon kontemplacyjny tak pomyślany, aby każdy klasztor miał 15 sióstr z imieniem po szczególnych tajemnic. 435 Siostry zobowiązywały się na podstawie reguły codziennie odmawiać różaniec wspólnie w chórze. F. RÓŻANIEC W POLSCE Różaniec należał do najpopularniejszych nabożeństw w naszej Ojczyźnie. Rozpowszechniało go przede wszystkim ponad 2 000 członków zakonu św. Dominika w 166 konwentach (dane z 1772 roku), nie licząc „akcji odgórnej”, idącej z Rzymu i poprzez hierarchię polską. 1) W kolegiacie głogowskiej jest grobowiec, przedstawiający niewiastę z różańcem w dłoni, który ma 55 paciorków. U jej stóp jest mały człowiek, który również trzyma podobny różaniec. Jest to pomnik Matyldy z książąt Bronszewickich, małżonki księcia Śląskiego, z roku 1317. Byłby to pierwszy ślad nabożeństwa różańcowego w Polsce. Różaniec w ręku widnieje również na grobowcu Anny, księżnej legnickiej (1367). 2) Profesorowie Akademii Krakowskiej już w 1450 roku połączyli się z dominikanami i zapisali również wielu z młodzieży akademickiej do Bractwa Różańca świętego. W roku 1589 generał zakonu dominikanów, o. Augustyn Faventia, przy jął polskie bractwa różańcowe jako filie do centralnego bractwa i włączył je do uczestnictwa we wszystkich zasługach zakonu. Na kilka lat przedtem tak pisał przełożony generalny dominikanów, o. Serafin Cavalli, do prowincjała polskiego, o. Melchiora: „Uznając, jak przez wielu papieży jest polecany różaniec i niezliczonymi obdarzony łaskami, jak życie chrześcijańskie się wzmaga i staje zaporą dla herezji i schizmy, gorąco pragniemy, aby ta roślina, zasadzona ręką 436 św. Dominika na ziemiach polskich, bujnie rozkwitała. Dlatego nie tylko daję władzę prowincjałom Polski do zakładania bractw, ale polecam, aby różaniec bez wytchnienia rozkrzewiali” (1577). Kapituła prowincjalna w Lublinie odbyta w roku 1594 pod przewodnictwem generała zakonu o. Hipolita Marii Beccaria, poleca również jak najgorliwiej szerzyć różaniec i nie pobierać żadnych ofiar z okazji wpisu do bractwa. Zachowany dyplom Bractwa Różańcowego w Krakowie z roku 1601 opiewa, że istnieje „różaniec w Krakowie od niepamiętnych czasów”. Biskup Bernard Maciejowski (od roku 1604 kardynał a od roku 1605 prymas polski) w roku 1600, wydając przepisy odnośne porządku miejsca w procesjach, jedno z pierwszych wyznacza dla Bractwa Różańca. O. Walerian Litwanides sam przyjął do bractwa ok. 50 000 nowych członków. W roku 1621 rektor Akademii Krakowskiej, Jakub Najmowicz, profesorowie i młodzież gremialnie wstąpili do bractwa, tworząc osobną grupę odmawiającą wspólnie różaniec. 3) Król Michał Korybut Wiśniowiecki, wpisując się do Bractwa Różańca świętego w Podkamieniu, dopisał te słowa: „Najnędzniejszy niewolnik Maryi”. 4) Różaniec króla Jana III Sobieskiego można oglądać na Jasnej Górze a drugi w Krakowie w Muzeum Czartoryskich. Na Jasnej Górze jest również różaniec hetmana Karola Chodkiewicza. 5) Do bractwa różańcowego byli wpisani również królowie: Zygmunt Stary († 1548), Zygmunt II August († 1572), Zygmunt III Waza († 1632), Władysław IV († 1648), z małżonką Cecylią Renatą, Jan III Sobieski († 1696) i Michał Korybut Wiśniowiecki († 1673). W 437 sanktuarium maryjnym w Pieraniu, jest również wpis do bractwa króla Stanisława Leszczyńskiego († 1766). 6) Kiedy panowie polscy lubowali się w portretach, przedstawiających ich z szablą czy mieczem, to panie polskie widnieją na portretach często z różańcem. 7) O różańcu świętym wyszło w Polsce drukiem sto kilkadziesiąt prac. Do pierwszych należą: o. Marka de Weide: Zwierciadło bractwa różańcowego z roku 1514, o. Antoniego z Przemyśla: Różaniec, pospolicie różany wianek (1591), ks. Benedykta Herbsta: Wykład Bractwa Różańcowego, Panny Maryi Wianka (1567), o. Waleriana Litwanidesa: Ogród różany (1627) i inne. 8) O. Dominik Frydrychowicz pisał w roku 1704: „Pokaż mi człowieka w Polsce, który by do różańca nie należał. Wynajdź taką diecezję, prowincję, zaułek, skąd by nie dolatywała cię woń różańca… Cała Polska rozbrzmiewa symfonią różańca”. 9) Koronowane obrazy Matki Bożej Różańcowej w Polsce: w Podkamieniu (1727), w Łucku (1749), Lwowie – dominikanie (1751), w Jarosławiu – dominikanie (1755), w Przemyślu – dominikanie (1766), w Latyczowie (1778), w Tarnobrzegu (1904), w Krakowie – dominikanie (1921). 10) W dniach od 27 czerwca do 8 września 1877 roku Matka Boża objawia się dwom dziewczynkom polskim. Zapytana: „Czego żądasz?” odpowiedziała: „Odmawiajcie różaniec!” 11) Ks. Krajewski stwierdził, że urzędowo do bractw różańca świętego po roku 1918 było wpisanych w Polsce ponad milion członków. Dzisiaj w samym Żywym Różańcu będzie ich ok. 1,5 miliona. 438 G. MYŚLI I REFLEKSJE 1) Kiedy papież Pius VII został przez Napoleona wtrącony do więzienia, pocieszali go wierni jego towarzysze. Na to papież: „Wcale nie cierpię. Mam bowiem pocieszyciela, który do mnie przychodzi”. Gdy go pytano, o kim myśli, pokazywał swój różaniec. 2) Papież Leon XIII: „Dlatego nie będzie to przesadnym twierdzeniem, że w miejscowościach, w rodzinach i w narodach, które zachowały zwyczaj uczczenia Maryi Panny modlitwą różańcową, nie ma obawy o utratę wiary” (Encyklika Magnae Dei Matri). „Zapewne jest wiele sposobów uproszenia opieki Maryi. Uważamy jednak, że różaniec jest z nich najlepszy i najskuteczniejszy”. 3) Benedykt XV: „Nie umrę spokojnie, aż świat cały nie ujrzę u stóp Królowej Różańca”. 4) Pius XI: „Wśród różnych modlitw, przez które możemy skutecznie zwracać się do Niepokalanej Matki Bożej, różaniec zajmuje bezsprzeczne całkiem wyjątkowe miejsce” (Ingravescentibus malis). 5) Biskup Józef Gawlina: „Różańcowi świętemu zawdzięczam hart moralny i największą pociechę religijną podczas ciężkich lat wojennych i w obozie jeńców”. 6) Biskup Wojciech Owczarek: „Różaniec jest jakby drugim symbolem wiary. Dlatego nie rozumiem wierzącego katolika bez różańca w ręku”. 7) Biskup Teodor Kubina: „Różaniec – to Pismo święte Nowego Testamentu w przedziwnym skrócie i w przedziwnej formie; źródło natchnienia sił Chrystusowych dla życia i śmierci największego prostaczka i dla mędrca. 439 Nośmy go zawsze ze sobą, przesuwajmy te perły, z których się składa, nie tylko palcami naszej ręki, ale palcami naszej duszy”. 8) Arcybiskup Józef Teodorowicz: „Stąd też bez trudności pojmujemy cudowne zjawisko, że różaniec, sędziwa modlitwa, trwająca od siedmiu wieków, nie przeżył się, ale ciągle jest żywy, ciągle serca porywa, rozgrzewa”. 9) Arcybiskup Julian Nowowiejski: „Różaniec to szkoła życia katolickiego, wzorowana na Przenajświętszym Zbawicielu i Jego Najczystszej Matce. Odmawiając różaniec, uczymy się żyć po Bożemu, cierpieć i tęsknić do naszej niebieskiej ojczyzny”. H. PRZYKŁADY 1) Kiedy pod Chocimiem w 1621 roku wojska polskie borykały się z wrogiem, biskup krakowski, Marcin Szyszkowski, nakazał modły publiczne. Dnia 3 października z kościoła dominikanów w Krakowie wyruszyła procesja błagalna różańcowa. Dnia 10 tegoż miesiąca Turcy odstąpili od oblężenia. 2) W skarbcu jasnogórskim w Częstochowie można oglądać piękne, kosztowne różańce królów polskich. 3) Zaraz po okupacji w 1946 roku odbywaliśmy kolędę w parafii Serca Jezusowego na Pradze w Warszawie. Proszono mię, abym wstąpił do pewnej piwnicy, gdzie jest osoba, która wszystko straciła w czasie powstania warszawskiego i na domiar złego jeszcze została kaleką, niewidomą. Żyła jedynie z miłosierdzia sąsiadów. Kiedy ledwie przecisnąłem się przez mały otwór, 440 zobaczyłem stan skrajnej nędzy. Zacząłem pocieszać ową nieszczęśliwą, ale ta przytykając do ust wytarty swój różaniec i całując go, powiedziała: „Ja nie jestem nieszczęśliwa i samotna. Jest on ze mną” (wspomnienia własne). 4) Księdza Józefa Kowalskiego, salezjanina, można uważać za męczennika różańca. Kiedy został zabrany do obozu w Brzezince pod Oświęcimiem, udało mu się jakoś cudem przemycić różaniec. Był to rok 1941. Nie rozstawał się też z nim ani na chwilę. W ostatnich dniach maja 1942 roku przyszło zarządzenie, że wszystkie osoby duchowne mają być odtransportowane z Oświęcimia do Dachau. Wydelegowano spośród więźniów 60 duchownych i kazano im iść do kąpieli. Wśród nich był ksiądz Kowalski. W pewnym momencie oficer raportowy, oberscharführer SS Gerhard Palitsch, zauważył, że ksiądz Kowalski coś trzyma w ręce. Kazał mu natychmiast otworzyć dłoń. Gdy ten nie chciał, uderzył go z siłą. Wypadł z niej wtedy różaniec. Oficer wściekły krzyknął: „Podepcz go!” Oczywiście, że tego ksiądz Kowalski nie uczynił. Zostawiono go za to w Oświęcimiu i przeznaczono do kompanii karnej. Był obiektem szczególnego znęcania się nad nim. Za to, że śmiał w obozie mieć różaniec. W czasie prac przy kanale kapo zrzucał księdza z nasypu do bagnistego rowu. Pomagali mu w tym inni. Jeden z siepaczy rozbawiony ryczał: „Duszyczki ci uciekają, wskakuj na beczkę, by im udzielić błogosławieństwa do nieba!” Ksiądz Kowalski klęknął na beczce i odmówił głośno: Ojcze nasz i Witaj Królowo. Potem uczynił znak krzyża nad pomordowanymi przez katów współtowarzyszami niedoli. Dnia 2 czerwca kapo Mitas 441 wywołał księdza Kowalskiego, gdy było już po apelu. Już więcej nie wrócił. Dnia 4 czerwca wysłano do domu wiadomość, że nie żyje nie podając, jak to zwykł czynić obóz, powodu śmierci. 5) Z Paryża do Lyonu jechał sławny profesor Ludwik Pasteur. Odmawiał w wagonie różaniec; zauważył to pewien młodzieniec i zaczął się wyśmiewać, że w „naszych czasach” to już szanującemu się człowiekowi nie wypada. Okazało się, że owym młodzieńcem był student jednego z uniwersytetów. Można sobie wyobrazić zaskoczenie młodzieńca, kiedy profesor się przedstawił. 6) Józef Hadyn często do ręki brał różaniec, zwłaszcza gdy miał trudności w kompozycji nowych utworów. Podobnie Krzysztof Willibald Gluck brał za różaniec, który mu podarował pewien kapłan, zachwycony jego śpiewem w chórze katedralnym. 7) Aleksander Volta, znany odkrywca, codziennie palił lampkę przed wizerunkiem Matki Bożej i codziennie odmawiał przy Jej domowym ołtarzyku różaniec. 8) Pewnego dnia zauważył Napoleon w czasie jakiegoś spektaklu w teatrze, że jeden z jego paziów nie patrzy wcale na scenę, ale coś trzyma w ręku i szepce. Na pytanie cesarza co robi, paź speszony pokazał różaniec. W kilkanaście lat później młodzieniec ów został metropolitą w Besançon. 9) Św. Franciszek Ksawery podarował swój różaniec pewnemu kupcowi, który prosił go o jakąś pamiątkę. Kiedy w niedługim czasie znalazł się na okręcie, by udać się do Malakki, burza morska rozbiła okręt. On cudem ocalał dzięki temu, że rzucił się na belkę rozbitego o skały okrętu 442 i szczęśliwie wylądował. Przypisywał swoje ocalenie Matce Bożej, której różaniec miał w ręku. 10) Dr James Beede, profesor uniwersytetu protestanckiego w Bostonie, napisał artykuł w miejscowym piśmie: „Różaniec jest dla katolików więcej rozmyślaniem, niż powtarzaniem tych samych pacierzy. Ziarenka różańcowe są podzielone na 15 tajemnic. Odmawianie pacierzy to rodzaj muzyki, która wtóruje myślom, budzącym się z rozważania tematów religijnych… Jeśli różaniec jest tym, czym być powinien, stanowi doskonały środek pobożności”. I. Z LITERATURY POLSKIEJ 1) Zofia Kossak – Szczucka: „Jest na Wołyniu wieś oddalona od kościoła katolickiego o 100 kilometrów. Był w niej niegdyś za polskich czasów kościół. Rząd rosyjski zamienił go, jak inne, na cerkiew. Więc ludzie nie mieli kościoła. Chodzili do oddalonej o 100 kilometrów parafii raz na parę lat, przygotowując się do tej wędrówki uroczyście niby do pielgrzymki na Jasną Górę. Grzebali zmarłych, sami też chrzcili dzieci i udzielali sobie ślubów. Ale wiary nie rzucili. W ostatnich latach doczekali się bytności polskiego biskupa i obietnicy wzniesienia kościoła. I gdy wzruszony do łez ich wytrwałością i męstwem ksiądz biskup, sufragan łucki, zapytał, co sprawiło, że utrzymali się na tyle lat przy wierze; że oparli się naciskowi carskiego rządu, Ukraińców, sztundystów – wysunęła się przed tłum szlachcianka zagrodowa, Rudnicka, i podnosząc w dłoni szczerniałe od wieku paciorki, rzekła z powagą: „Ten polski różaniec. On był dla 443 nas kościołem, ojcem, matką. Bo schodziliśmy się codziennie w innej chacie i głośno odmawialiśmy różaniec. To nas zachowało” (Kurier Warszawski). 2) Józef Szczawiński: Matka Boska Różańcowa Pani bogatej wiosny, Pani słonecznej jesieni, Szczęśliwy miesiąc, co nosi pieczęć Twojego imienia! I życie szczęśliwe, jeśli szeptem różańca je wiodłaś, Bezpieczna śmierć, kiedy wprawisz ją w pierścień Twoich modlitw. Rosą na pajęczynie, południem przyjaznym wrzosem, Twe tajemnice radosne utrwalają nam się w oczach. Gałąź osierocona, wieczór spłakany deszczem, I kwiat przez szron zabity – ślady tajemnic bolesnych. Barwą świec różańcowych, szeroką pieśnią organów Strofy tajemnic chwalebnych sławią Najświętszą Pannę. Ziemia jest ziarnkiem różańca. W przestrzenie aniołów pełne Z Bożych wypada palców, by w cząstce następnej powrócić. Człowiek łańcuszka ogniwem Między zdrowaśką narodzin I ojcze naszem powrotów. Poprzez dzieciństwo radosne, poprzez dojrzałość bolesną, Racz, Matko Różańcowa, W chwalebną wprowadzić nas wieczność. 444 3) Siostra Nulla (Lucyna Westwalewiczówna) – Matce Różańcowej Przesuwam w palcach różańcowe ziarna Sokiem modlitwy nabrzmiałe – Czy ty mnie słyszysz? Czysta Panno Maryjo? Serce wydzwania Ci chwałę. Pochyl najdroższe nade mną oblicze I w dzwon się wsłuchaj spiżowy. Dźwięczy w nim Twoje Poczęcie Dziewicze, Które Ci anioł zwiastował. Niosę Ci naręcz, cały w rosach wiosny – Pierwsze najczystsze róże. Pęki rozkwitłe tajemnic radosnych Złóż Królewiątku do nóżek. Przesuwam w palcach różańcowe ziarna – Przez palce krew mi przecieka. Ty mnie, żałosna słodka Panno Maryjo, Wprowadź w śmierć Boga – Człowieka. Słyszysz? Świat biczów niby syki węży i czyżby jęk stłumiony? Majestat stoi przed hańby pręgierzem W ran własnych płaszczu czerwonym – A Ty, o Matko? Kamienna Niobe, Czym przy Twej żywej jest męce? Krew róż lipcowych jak ogień Z krwią nóg przebitych chciej zmieszać! 445 Przesuwam w palcach różańcowe ziarna – Jagody słodkie i źrałe – Takaś promienna, Jasna Panno Maryjo! Światłem mi duszę zalałaś – Takaś królewska i takaś zwycięska – Pogasły przy Tobie gwiazdy. Misteriów chwały i glorii niebieskiej Przeczystym jesteś zwierciadłem. Kliszą Ty jesteś czułą i wierną: W Tobie oglądam Syna! Rzucam Ci róże wonne bez cierni Wiem! – On od Ciebie je przyjmie. J. Z LITURGII KOŚCIELNEJ Dawne hymny ułożone przez papieża Leona XIII: 1) HYMN NA PIERWSZE NIESZPORY Spowite w rajskich zórz brzaski Maryi jawiąc swe lice, Archanioł pełną zwie łaski Dusz Zbawcy Matkę, Dziewicę. Radosnych nowin udziela Dziewica krewnej Elżbiecie, Drżąc w łonie matki z wesela Jan Boże głosi nam Dziecię. 446 Przed wieki z myśli Rodzica Zrodzone w blasku chwał słowo Na ziemskie życie Dziewica Bez skazy rodzi na nowo. Dzierżący w dłoni świat cały Przepisy spełnia Bóg szczerze, W świątyni zjawion Król chwały Dał drobny okup w ofierze. Zgubione Dziecię niebawem Znajduje Matka szczęśliwa, Jak Bożych z licem łaskawym Prawd tajnie mędrcom odkrywa. Niech Tobie, Jezu, cześć będzie, Co z czystej rodzisz się Panny, I Ojcu z Synem niech wszędzie Brzmi chwały hymn nieustanny. Amen. 2) HYMN NA JUTRZNIĘ Skroń chyląc smutku wśród trwogi Pod oliwnego cień drzewa, Na modłach Zbawca nasz drogi, Bóg – krwawym potem się zlewa. Przez zdrajcę – ucznia wydany Na męki idzie Pan świata, Nękają Zbawcę kajdany I bicz, win naszych zapłata. 447 Z kolczastych cierni splecioną, W szkarłatu odzian kawały, Obelgi krwawej koroną Zwieńczony został Król chwały. Po trzykroć wziąwszy krzyż w ręce, Upada Jezus na ziemię, Na szczyt sam góry w udręce Dźwigając twardych pni brzemię. Na Krzyżu w męce się słania Wśród łotrów – Jagnię bez winy – Za katów wznosząc błagania, Syn Boga kona jedyny. Niech Tobie, Jezu… 3) HYMN NA CHWALBĘ Zwycięzca śmierci świetlany, Wstał z grobu Dawca żywota. I winy krusząc kajdany, Niebiosów otwarł nam wrota. Zjawiwszy ziemi swe lica, Wstępując ponad chmur wały, Po prawej ręce Rodzica Zasiada wiecznej Król chwały. Radując zastęp swych braci, 448 Co pilnie Jego słów słucha, W języków skrzących postaci Świętego uczniom śle Ducha. Dziewica ciała rwąc pęta, Którego skaza nie plami, Do nieba wraca przyjęta Anielskiej rzeszy pieniami. Dwanaście cudnych gwiazd płonie Nad głową Matki bez skazy. Jej tron przy Syna lśni tronie, Świat na Jej czeka rozkazy. Niech Tobie, Jezu… Współczesne hymny Liturgii godzin HYMN NA GODZINĘ CZYTAŃ Sławimy Ciebie, Maryjo, Dziewico czysta i Matko, Nosząca w sobie zbawienie, Przeszyta mieczem boleści I wyniesiona do chwały Nikomu dotąd nieznanej. O witaj, pełna wesela W poczęciu Syna Bożego I nawiedzeniu Elżbiety, W zrodzeniu Pana, w ofierze 449 I w znalezieniu w świątyni, O Matko wielce szczęśliwa! O witaj, pełna cierpienia, Gdy Jezus konał w Ogrójcu, Gdy Go sieczono biczami, Zwieńczono z cierni koroną, Gdy dźwigał krzyż i umierał, O męczenników Królowo! O witaj pełna godności Przez Twego Syna tryumfy, Przez płomień Ducha Bożego, Do nieba wzięta, by odtąd Przy tronie Pana zasiadać, O wielkiej chwały, Królowo! O pójdźcie, wszystkie narody, By z tych tajemnic różańca Złocistą uwić koronę Dla Pani nieba i ziemi I Matce pięknej miłości Pod stopy złożyć w ofierze. Niech będzie chwała na wieki Synowi czystej Dziewicy, Którego z Ducha poczęła, By wolę Ojca wypełnić; A nam niech święty różaniec Przyniesie pokój i łaskę. Amen. 450 HYMN NA JUTRZNIĘ I NIESZPORY Sławimy Ciebie, Pani radosna, Która Przedwieczne słowo przyjęłaś I pełna łaski dałaś Je ludziom, Stając się sama bramą zbawienia. Sławimy Ciebie, Matko bolesna, Z sercem przebitym mieczem cierpienia; Widziałaś mękę Syna Twojego, Który na krzyżu za nas umierał. Sławimy Ciebie, nasza Królowo; Bóg Cię wywyższył ponad aniołów I odtąd jesteś grzesznych nadzieją, Gwiazdą przewodnią pośród ciemności. Niech będzie chwała dziś i na wieki Ojcu, Synowi z Duchem pociechy; Niech modłów róże wieńczą Maryję, Pięknej miłości źródło przeczyste. Amen. Z liturgii mszalnej Antyfona na wejście: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego (Łk 1,28.42). Pierwsze czytanie: Apostołowie trwali na modlitwie z Maryją, Matką Jezusa (Dz 1,12–14). Psalm responsoryjny: Wielbi dusza moja Pana… (Łk 1,46–55). 451 Śpiew przed Ewangelią: Alleluja. Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, Błogosławionaś Ty między niewiastami. Ewangelia: Zwiastowanie narodzenia Jezusa (Łk 1,26–98). Antyfona na Komunię: Anioł Gabriel powiedział do Maryi: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus” (Łk 1,31). K. Z PIEŚNI POLSKICH 1) Zawitaj, Królowo Różańca świętego (fragmenty) Zawitaj, Królowo Różańca świętego, Jedyna Nadzieja człowieka grzesznego. Zawitaj bez zmazy lilijo, Matko Różańcowa, Maryjo!… Tyś jest najśliczniejsza, Różo ogrodowa, Tyś najprzyjemniejsza, różdżko Aronowa. Najwdzięczniejszy kwiecie, lilijo, Matko Różańcowa, Maryjo! Chwała bądź Maryi na niebieskim tronie, Która w różańcowej królujesz koronie. Święta nad świętymi lilijo, Matko Różańcowa, Maryjo! 2) Zawitaj, Matko Różańca świętego (fragmenty) Zawitaj, Matko Różańca świętego, 452 Przybytku Boga w Trójcy jedynego. Ucieczko nasza, ucieczko nasza W zyciu doczesnosci, O cedrze czystości! O, jakże miłe, słodkie są wyrazy, Które śpiewamy sto pięćdziesiąt razy. W tych tajemnicach, w tych tajemnicach Róża się rozwija: Jezus i Maryja! Wiedzieć potrzeba, że Różaniec święty Nie ludzkie dzieło, choć od ludzi wzięty. Lecz go natchnęła, lecz go natchnęła Dobroć niepojęta: Sama Trójca Święta… L. WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE 1) Trzeba przyznać, że przy dzisiejszym tempie pracy i różnych zajęć nawet odmówienie cząstki różańca świętego staje się problemem. Jednak każdy wierny może i powinien odmówić codziennie chociaż jedną dziesiątkę. Dlatego akcja werbowania do „Żywego Różańca” jest nader chwalebna i pożyteczna. Żywy Różaniec gromadzi aktyw parafii. Zelatorki (zelatorzy), jak sama nazwa głosi, to element w parafii osób najgorliwszych. Z nich można mieć najlepszą pomoc także do opieki nad chorymi, starcami, ubogimi, zaniedbanymi. Członkowie są najczęściej żywo zainteresowani sprawami parafii, diecezji, Kościoła. Najlepiej zna swoje owieczki 453 duszpasterz małej parafii. Nietrudno mu więc nawiązać kontakt z nimi i zachęcić najlepsze rodziny do codziennego odmawiania dziesiątki różańca. Najlepiej do tej akcji modlitewnej angażować całe rodziny tak, aby stało się ich zwyczajem odmawianie chociaż drobnej części różańca. Kolęda mogłaby w tym pomóc. 2) Osoby najpobożniejsze, które dysponują większą ilością czasu, jak emeryci, inwalidzi, chorzy, dobrze jest zachęcać do odmawiania codziennie całego różańca. Trzeba ich wdrażać z wolna do praktyki rozważania tajemnic, gdyż to wprowadza na drogę modlitwy myślnej a nawet kontemplacji. 3) Aby ożywić nabożeństwa różańcowe (np. październikowe) w niektórych kościołach wyświetla się daną tajemnicę na ekranie i krótko przedtem objaśnia. Jej widok w czasie odmawiania ułatwia zapamiętanie tajemnicy i jej treści. Gdyby tak odmawiany różaniec miał się przedłużać (zwłaszcza tam, gdzie jest w zwyczaju codzienna Msza święta), można odmówienie różańca ograniczyć do jednej dziesiątki, ale za to ją lepiej zilustrować obrazem, żywym słowem i odpowiednią kościelną pieśnią. Zauważamy, że ostatnio wierni niezbyt licznie na ogół garną się na nabożeństwa różańcowe. 4) Przy odmawianiu poszczególnych dziesiątek różańca świętego warto pamiętać o odpowiednio dobieranych i urozmaicanych intencjach. To również mobilizuje do większej pobożności. A może również wierni dawaliby intencje na kartkach? Modlitwa: Wszechmogący Boże, przez zwiastowanie anielskie poznaliśmy wcielenie Chrystusa, Twojego Syna, prosimy Cię, wlej w nasze serca swoją 454 łaskę, abyśmy przez Jego mękę i krzyż, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny zostali doprowadzeni do chwały zmartwychwstania. Przez naszego Pana… OFIAROWANIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI 21 LISTOPADA Wspomnienie obowiązkowe A. GENEZA ŚWIĘTA Kiedy Najśw. Maryja miała 3 lata, została przez swoich rodziców św. Joachima i św. Annę – ofiarowana w świątyni. Miała przebywać tam aż do swoich zaślubin ze św. Józefem. Ku uczczeniu tej tajemnicy obchodzono osobne święto najpierw w Jerozolimie, potem na całym Wschodzie (w. VIII). W 1372 roku wprowadził je w Avinionie papież Grzegorz XI, a w 1585 roku papież Sykstus V rozszerzył je na cały Kościół. B. PROBLEM HISTORYCZNOŚCI WYDARZENIA Przekonanie, że Maryja została jako dziecię ofiarowana w świątyni, opiera się na bardzo dawnej tradycji chrześcijańskiej. Potwierdzają ją starożywotne pisma apokryficzne. Być może, to one właśnie inspirowały to przekonanie. I tak w Protoewangelii Jakuba, w apokryfie napisanym ok. 140 po narodzeniu Pana Jezusa, czytamy, że rodzicami Maryi był św. Joachim i św. Anna, 455 że stali się rodzicami Maryi w bardzo późnym wieku. Dlatego przed swoją śmiercią oddali Maryję na wychowanie i naukę do świątyni, kiedy Maryja miała zaledwie trzy lata. Opis ten powtarza apokryf z VI wieku: Księga Narodzin Błogosławionej Maryi i Dziecięctwa Zbawiciela, jak też z tego samego czasu pochodzący inny apokryf Ewangelia Narodzenia Maryi. Znaczna większość autorów katolickich odrzuca możliwość pobytu Maryi w świątyni. Na poparcie swojej wielkiej rezerwy wobec faktu ofiarowania Maryi wysuwają następujące argumenty: nie mamy żadnego potwierdzenia w Piśmie świętym, by przy Świątyni istniał jakiś przybytek dla dziewcząt. Owszem, biorąc pod uwagę, że niewiastom wstęp w obręb świątyni był zakazany, wydaje się rzeczą nieprawdopodobną, by miały tam być dzieci, których wychowaniem musiałyby się zająć niewiasty. Nadto nie widzą przeciwnicy sensu dla takiego internatu czy szkoły. W mentalności żydowskiej, w duchu mozaizmu było to rzeczą nie do pomyślenia. A jednak, zdaniem niektórych współczesnych pisarzy, możliwości internatu dla dziewcząt nie można zupełnie wykluczyć. Ich zdaniem była konieczna potrzeba prania i naprawy kapłańskich szat liturgicznych, jak również dostarczanie nowych paramentów. Do tej pracy najlepiej nadają się niewiasty. Mogła więc istnieć taka szkoła w Jerozolimie, jeśli nie w cieniu samej świątyni, to w jej pobliżu. Świadectwo apokryfów jest bardzo dawne, bo pochodzi z początków chrześcijaństwa (w. II), co ma przecież swoją wymowę. Tego zdania są wśród współczesnych: E. Campanna, R.M. de la Broise i A. Nicolas. Powołują się oni również na tekst Biblii, która 456 podaje, że za czasów Machabeuszów był taki internat dla dziewcząt. Czytamy bowiem, że kiedy Heliodor wpadł do świątyni, by ją ograbić „zamknięte dotychczas dziewczęta, jedne pobiegły do bram, inne na mury, inne wreszcie wychylały się przez okna. Wszystkie zaś wyciągały ręce do nieba i wznosiły błagania” (2 Mch 3,19–20). A przecież od owych czasów do narodzenia Maryi upłynęło zaledwie ok. 150 lat. Można więc przypuszczać, że w pobliżu świątyni był internat dla młodych dziewcząt, poświęconych Panu Bogu, które mogły zajmować się także wyrobem czy ozdabianiem szat liturgicznych kapłanów. Wszystko to jednak są domysły. W kościołach wschodnich panuje zgodne przekonanie, że Maryja faktycznie była ofiarowana w świątyni. Potwierdzają to bardzo liczne wypowiedzi pisarzy kościelnych. Zapewne, naszym zdaniem, oprócz powagi apokryfów, na których się oparli, o ustanowieniu święta Ofiarowania Maryi w świątyni zadecydował w niemałej mierze również paralelizm świąt Maryi i Jezusa, jaki zauważamy. I tak skoro Kościół obchodzi uroczyście: Narodzenie Pana Jezusa i Jego Ofiarowanie w świątyni, dlaczego nie miałby święcić dnia Narodzenia Maryi i Jej Ofiarowania w tejże świątyni? Paralelizm ten obserwujemy także w innych świętach: Poczęcia Jezusa (25 III) i Poczęcia Maryi (8 XII), Wniebowstąpienia Pana Jezusa i Wniebowzięcia Maryi (15 VIII), Serca Jezusa i Serca Maryi. C. MISTYCZNE ZNACZENIE ŚWIĘTA Jeśli odrzucimy możliwość ofiarowania Maryi w świątyni, to jednak musimy przyjąć, że sam dom Maryi 457 przypominał świątynię w klimacie pobożności i zachowania prawa. Być może, Kościół przez ustanowienie święta Ofiarowania Maryi w świątyni i przez fakt zachowania tego święta w najnowszej liturgii, chciał nam przypomnieć prawdę zasadniczą, nie podlegającą żadnej wątpliwości, że Maryja od wieków była przeznaczona w planach Bożych dla wypełnienia wielkiej zbawczej misji. Upatrzona przez Opatrzność na Matkę Zbawiciela przez to samo stała się darem ofiarnym Ojcu niebieskiemu. Nadto do swojej misji Maryja przygotowywała się bardzo pilnie i z całym oddaniem. Świadczą o tym chociażby jej własne słowa, które w chwili Zwiastowania wypowiedziała do niebieskiego posła, archanioła Gabriela: „Oto ja służebnica Pańska” (Łk 1,38). Świadomie nazywa się Maryja służebnicą Boga, gotową wypełnić swoim życiem wolę Bożą, chociażby miało to od niej wymagać największych ofiar i wyrzeczeń. I chyba w tym jest dla nas jakaś aktualność tego święta. Ale w tajemnicy tego dnia tkwi również i nasza misja. Zazwyczaj nie mamy kłopotu woli Bożej rozeznać. Sam bowiem Bóg tak zwykle układa koleje naszego życia, że w nich już mieści się nasze posłannictwo i zadania. Bóg żąda jedynie od nas gotowości i zaufania. Nader szczodra nagroda spotkała Maryję za ofiarowanie się Bogu, chociaż zdawało się, że życie Matki Mesjasza powinno potoczyć się zupełnie innymi torami. I dla nas również może być nasz własny los zagadką, może nawet budzą się wątpliwości i powstają opory. Dochować wierności Bogu nawet w takiej sytuacji, zawierzyć Bogu, to jest ofiarą 458 prawdziwą i tak bardzo Panu Bogu miłą! Nie pozostanie też bez odpłaty. Ku czci tajemnicy Ofiarowania Najśw. Maryi powstało aż 15 zakonnych rodzin: 1 męska i 14 żeńskich. Już to samo świadczy, jak bardzo to święto było w Kościele popularne. W Polsce działają Siostry Prezentki, założone w roku 1626 w Krakowie przez Zofię z Maciejowskich Czeską dla nauczania i wychowania dziewcząt. Obecnie siostry pracują w 15 domach. W roku 1988 było ich 138. D. Z LITERATURY POLSKIEJ 1) Józef Bohdan Zaleski († 1886) Zwiastowanie (fragmenty) Wiarą – Miłością – Nadzieją skrzydlata, Panna Przeczysta, Syjońska gołąbka, Między kościółkiem i chatą przelata: Łzy nabożeństwa świecą się spod rąbka Świat jako wielki nie ogarnie cały. Między kościółkiem i chatą – po cichu Biała gołąbka wypatruje cudu. Pełna świętego po prorokach słuchu Że ma Dziewica stanąć pośród ludu Tęskni powitać tę Wybrankę Pana – Służyć i pierwsza upaść na kolana. 2) O Maryja, Kwiatku Panieński (wiersz przypisany bł. Władysławowi z Gielniowa († 1505)) 459 O Maryja – światu powierzona, Z Anny świętej narodzona, W kościele ofiarowana, Potem za Józefa wydana… E. Z LITURGII DNIA HYMN NA GODZINĘ CZYTAŃ Witaj Maryjo, Matko litości, Matko nadziei i przebaczenia, Bogarodzico i Matko łaski, Matko radosna świętym weselem. O Maryjo! Ty jesteś, Pani, piękną doliną, Która rozkwitła liliami cnoty; W Tobie jest źródło wszelkiego dobra, Przyjdź więc z pomocą ludziom znękanym. O Maryjo! Ojciec Cię stworzył swoją mądrością, Syn się narodził z Twojego łona, Duch zaś płomienny zstąpił na Ciebie: Chwała niech będzie Bogu jednemu. O Maryjo! Amen. HYMN NA JUTRZNIĘ Maryjo, Córo królewska 460 I Króla Oblubienico, Przez mądrość Bożą wybrana, Nim czas i wszechświat istniały; Dzieweczko wolna od grzechu, Przybytku Pana wspaniały I uświęcona przez Ducha, Co z nieba zstąpił na Ciebie; Promienny znaku miłości, Zwierciadło dobra wszelkiego, Jutrzenko prawdy i światła, Bożego Słowa mieszkanie; W pałacu Króla wieczności Bezmiernym szczęściem się cieszysz, Bo pełnia łaski jest w Tobie, Rozkwitła różdżko Jessego! Przeczysta perło ludzkości, Nad ziemią gwiazdo świecąca, Dopomóż nam się nawrócić I stać się Ducha świątynią. Składamy cześć i podziękę Na wieki Trójcy Najświętszej, Gdyż Bóg uczynił Cię, Pani, Bezcennych darów skarbnicą. Amen. M o d l i t w a : Wszechmogący Boże, obchodzimy wspomnienie Najświętszej Maryi Panny, którą obdarzyłeś 461 pełnią łaski, spraw za Jej wstawiennictwem, abyśmy także mogli uczestniczyć w tej pełni. Przez naszego Pana… 462 Spis treści: NIEPOKALANEGO POCZĘCIA N. M. P. – 8 GRUDNIA – Uroczystość NIEDZIELA W OKTAWIE BOŻEGO NARODZENIA – Najświętszej Rodziny NOWY ROK – 1 STYCZNIA – Uroczystość Boskiego Macierzyństwa Maryi OFIAROWANIE JEZUSA W ŚWIĄTYNI – 2 LUTEGO – Święto NAJŚW. MARYI PANNY Z LOURDES (1858) – 11 LUTEGO ZWIASTOWANIE PAŃSKIE – 25 MARCA – Uroczystość NAJŚW. MARYI PANNY, KRÓLOWEJ POLSKI – 3 MAJA – Uroczystość NAWIEDZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY – 31 MAJA – Święto NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY MATKI KOŚCIOŁA – Poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego – Święto NIEPOKALANEGO SERCA MARYI – Sobota po uroczystości Serca Pana Jezusa – Wspomnienie obowiązkowe MATKI BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCY – 27 czerwca NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL – 16 LIPCA – Wspomnienie obowiązkowe ŚW. JOACHIMA I ŚW. ANNY RODZICÓW NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY (w. I) – 26 LIPCA – Wspomnienie obowiązkowe MATKI BOSKIEJ ANIELSKIEJ PORCJUNKULI – 2 SIERPNIA ROCZNICA POŚWIĘCENIA RZYMSKIEJ BAZYLIKI NAJŚW. MARYI PANNY WIĘKSZEJ – 5 SIERPNIA – Wspomnienie dowolne 2 27 44 73 92 110 133 178 192 216 232 245 254 268 278 463 WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY – 15 SIERPNIA – Uroczystość NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY KRÓLOWEJ – 22 SIERPNIA – Wspomnienie obowiązkowe NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ – 26 SIERPNIA – Uroczystość NARODZENIE NAJŚW. MARYI PANNY (ok. 20 r. przed Chr.) – 8 WRZEŚNIA – Święto NAJŚWIĘTSZEGO IMIENIA MARYI – 12 WRZEŚNIA – Wspomnienie dowolne NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY BOLESNEJ – 15 WRZEŚNIA – Wspomnienie obowiązkowe NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY RÓŻAŃCOWEJ – 7 PAŹDZIERNIKA – Wspomnienie obowiązkowe OFIAROWANIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI – 21 LISTOPADA – Wspomnienie obowiązkowe 464 285 309 325 373 396 409 425 455