Zasada działania grup producentów w Niemczech Podczas

Transkrypt

Zasada działania grup producentów w Niemczech Podczas
Źródło portal hodowcy drobiu
Zasada działania grup producentów w Niemczech
Podczas spotkania Thorsten Mahlstedt (Kartzfehn Morgut) został poproszony o wygłoszenie
wykładu na temat zasad działania stowarzyszeń hodowców drobiu w Niemczech i ich roli w
organizacji rynku drobiarskiego. Poniżej przedstawione są podstawowe założenia
funkcjonowania Grup Producentów Indyków w Niemczech. Trzeba zaznaczyć, że specyfika
funkcjonowania rynku producentów drobiu jest z goła odmienna niż w Polsce. Produkcja jest
bardzo rozdrobniona. Istnieje kilka dużych ubojni, pozostałe to malutkie ubojnie regionalne.
Wokół każdej z nich zawiązane są grupy hodowców, które mają zasadniczy wpływ na ceny
skupu. Głównym celem działania takiej grupy jest polepszenie pozycji negocjacyjnej
pojedynczych hodowców. Wskazują oni także na korzyści związane ze wspólnymi zakupami
oraz możliwość wzajemnego porównywania wyników produkcyjnych.
Thorsten szczegółowo opisał podstawy prawne funkcjonowania grup producentów – status
związkowy oraz ramową umowę tuczu. To, co wyróżnia grupę w Polsce to obowiązek
posiadania osoby prawnej. W Niemczech nie jest to wymagane. Szczególnie ważnym
dokumentem jest Ramowa Umowa Tuczu. Dotyczy ona wszystkich aspektów produkcji:
ilości wstawień, odbioru, ceny rozliczeniowej, sposobu rozliczenia, wymagań jakościowych,
kar umownych za braki lub reklamacje, zachowania prawa własności, okresu obowiązującego
umowę. Warto napisać o kilku najważniejszych punktach tej umowy. Raz do roku ubojnia w
porozumieniu z hodowcami ustala ilości poszczególnych wstawień, z podziałam na płeć (z
reguły ilość indorków do indyczek wynosi jak 50 do 50). Wszystkie ptaki danego hodowcy
muszą być zakontraktowane do jednej ubojni. Zmiany w ilościach zakontraktowanych ptaków
muszą być uzgodnione z ubojnią. Grupa musi działać z kierunku spełnienia warunków
umowy ramowej, np. w przypadku gdy rosną zapasy mięsa, ubojnia dogaduje się z
hodowcami, którzy dokonują korekty wstawień. Zarówno grupa jak i ubojnia mają prawo i
obowiązek dopasowywania ilości wstawień do sytuacji rynkowej.
Ciekawy jest także zapis przy punkcie – Odbiór żywca. Hodowca ma prawo być obecnym
przy uboju oraz dokonywaniu konfiskat. Dokładnie zdefiniowany jest wiek uboju ptaków z
tolerancją czasową 14 dni – jeżeli ubój dokonywany jest wcześniej czy później hodowca
otrzymuje odszkodowanie za poniesione straty.
Komisja cenowa ustala wiążące ceny skupu na cały rok. Ale każda ze stron -zarówno
hodowca, jak i ubojnia ma prawo żądać rozmów na temat cen w każdej chwili. Jeżeli w
wyniku rozmów nie zostanie osiągnięty kompromis wówczas podejmowane są działania
określone w umowie – czasami powoływany jest bezstronny rozjemca.
Rozliczenie – następuje do 1 tygodnia po uboju. Termin płatności wynosi 28 dni. Obowiązuje
tutaj tzw. prawo własności, tzn. że hodowca jest właściciel ptaków, mięsa lub przetworów do
momentu otrzymania zapłaty.
Dane dotyczące przebiegu tuczu podlegają monitorowaniu, pozostają do dyspozycji
wskaźniki konwersji paszy, upadki, uzyskiwane wagi ciała.
W Niemczech istnieje ogółem 19 grup producentów indyków, z czego 4 prowadzone są przez
grupę Kartzfehn. W ramach tej firmy wydzielone jest 2,5 etatu na prowadzenie spraw
związanych ze stowarzyszeniem. W tego typu deal`ach jest kilka korzyści. Pensje dla tych
pracowników pochodzą ze składek hodowców. Prowadzone są tam prace administracyjne,
Kartzefhn jest partnerem kontaktowym dla pozostałych członków. Firma stanowi wsparcie
pertraktacyjne dla hodowców, sporządza listy cenowe, przygotowuje argumenty dla ubojni,
analizuje wstawienia i wyniki tuczu. Dzięki prowadzeniu jednolitej polityki hodowcy
gromadzą dane o gospodarstwie i swoich wynikach na jednolitych formularzach. Po
Źródło portal hodowcy drobiu
zakończeniu rzutu hodowca otrzymuje dane dotyczące własnego tuczu na tle wszystkich
poprzednich oraz innych wykonywanych przez członków grupy (anonimowo). Program do
analizy pozwala wyłapać słabe punkty swojego gospodarstwa. Na jego podstawie
dokonywane jest fachowe doradztwo. W przypadku wystąpienia szkód dane te mogą posłużyć
jako źródło informacji dla firmy ubezpieczeniowej.
W jedności siła!
23 września 2008 roku oficjalnie zostało zawiązane Olsztyńskie Stowarzyszenie Producentów
Drobiu, którego prezesem jest Wojciech Mączkowski, producent indyka spod Nowego Miasta
Lubawskiego. Grupa ta była aktywna już na początku tego roku wywierając wpływ na
decyzje i umowy kontraktacyjne zawierane przez Indykpol. Obecnie została zarejestrowana i
posiada status prawny. Jej głównym celem było podnoszenie cen na żywiec indyczy oraz
obniżanie kosztów jego produkcji. Po długich pertraktacjach Indykpol „posunął” się w
pewnych punktach swoich umów (pisaliśmy o tym w kwartalniku Indyk Polski 2,3-08),
natomiast potrzeba było dużo czasu własnego oraz poniesienia pewnych kosztów, aby można
było uzyskać korzyści dla wszystkich hodowców oddających żywiec do tego zakładu.
Stowarzyszenie nawołuje do zrzeszania się hodowców wokół tej oraz innych ubojni, gdyż
tylko za pośrednictwem jednego silnego głosu krzywdzące umowy mogą zostać
zlikwidowane, a konsekwencje wahań rynkowych rozłożone na każde ogniwo łańcucha
produkcyjnego – hodowcę, dostawcę pasz, sprzedawcę piskląt oraz ubojnię.
Jednym z problemów polskich hodowców jest brak możliwości porównywania swoich
wyników produkcyjnych oraz cen uzyskiwanych od poddostawców. W przypadku
zawiązywania stowarzyszeń, analizy można dokonywać bezpośrednio, podobnie łatwiej
porównywać ceny pasz czy piskląt. Każdy podmiot występujący jako grupa hodowców ma
większe pole negocjacyjne – można uzyskać lepszą cenę paszy, gazu czy ubezpieczenia. We
wszystkim należy poszukiwać oszczędności. W przypadku stowarzyszeń istnieje możliwość
wymiany poglądów o cenach obowiązujących w innych ubojniach, co dzisiaj jest praktycznie
niemożliwe, gdyż każdy jest traktowany jako indywidualny przypadek. Okazuje się, iż
obecnie to nie koszty kreują ceny skupu za żywiec drobiowy, ale same ubojnie. Od kilku
miesięcy ustalana była cena gwarantowana, która miała obejmować wszystkie koszty
produkcji. Każde stowarzyszenie miało inne zdanie w tej kwestii.
Niestety, podobnie jak trudno jest uzyskać porozumienie w grupie hodowców, tym jeszcze
trudniej będzie prowadzić dialog pomiędzy stowarzyszeniami. Niemniej jednak taką wolę
wyrażają członkowie stowarzyszeń – przynajmniej tych przybyłych na spotkanie w Olsztynie
23 października. Powstaje zatem apel, aby w kluczowych sprawach nie prowadzić rozmów w
pojedynkę, ale połączyć siły. Na pewno można o wiele więcej zyskać.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że jak to zwykle bywa – w warunkach dobrej koniunktury
hodowcy nie wyrażają chęci zawiązywania związków, nie spotykają się, nie płacą składek.
Natomiast w trudnych sytuacjach istnieje pewna grupa hodowców, która próbuje
przeciwdziałać problemom, pozostali czekają nadal na efekty i … nie płacą składek.
Katarzyna Markowska