Julkanicanicsięniebała

Transkrypt

Julkanicanicsięniebała
Polska Dziennik Zachodni
Sobota–niedziela, 11–12 stycznia 2014
//03
www.dziennikzachodni.pl
Dyżur reportera
Wydarzenia
Paweł Pawlik
32 634 22 24 (w godz. 10-22)
facebook.pl/dziennikzachodni.pl
Julka nic a nic się nie bała
A Po raz pierwszy w Polsce, w Katowicach leczono
A 10-letnia dziewczynka czuje się dobrze po zabiegu
dziecko z pomocą niezwykłego Gamma Knife
w Uniwersyteckim Centrum Okulistyki i Onkologii
Medycyna
A JULKĘ Z MAMĄ JUŻ PO ZABIEGU ZOBACZ NA WWW.DZIENNIK ZACHODNI.PL
Agata Pustułka
W szpitalu przy ul. Ceglanej
w Katowicach Julka układała
wczoraj na łóżku puzzle. Obok
czuwała mama, którą powoli
opuszczają skrajne emocje.
– W czwartek, w dniu zabiegu, bardzo się bałam. Dziś jest
już po wszystkim. Idziemy
do domu i będziemy czekać
na efekty zabiegu – wyjaśniała w piątek kobieta.
10-letnia dziewczynka jest
pierwszym dzieckiem w Polsce, u której zastosowano leczenie Gamma Knife, czyli tzw.
„nożem gamma”, dzięki któremu uderza się w guza 192
wiązkami promieniowania,
którego źródłem jest kobalt.
Gdy Julka miała trzy lata
zdiagnozowano u niej łagodnego guza w mózgu. To tzw.
hamartoma podwzgórza. (guz
może być zlokalizowany także w innych narządach np.
w płucu).
Gdy „wybierze” podwzgórze powoduje padaczkę, której
towarzyszą napady śmiechu.
U Julki operacja nie
wchodziła w grę.
Mógł jej pomóc
tylko zabieg
Gamma Knife
FOT. LMARZENA BUGAŁA AZARKO
[email protected]
b Po zabiegu małą Julkę nie opuszcza dobry humor. Wczoraj na szpitalnym łóżku układała puzzle.
Ale tak naprawdę to bardzo już chciała wracać do domu, gdzie czekali m.in. siostra bliźniaczka i brat
Hamartoma ma charakter
wrodzony. Jego usytuowanie
w mózgu nie pozwalało na zabieg operacyjny, bo byłby on
obarczony zbyt dużym ryzykiem.
Hamartoma podwzgórza
występuje rzadko i zwykle nie
jest właściwie rozpoznawana.
Na ten trop mogą jednak naprowadzić właśnie nietypowe
ataki śmiechu.
– Staramy się prowadzić
normalne życie. Córka jeździ
na rowerze, czy rolkach, bawi
się na podwórku. Oczywiście
pod naszą kontrolą. Cały czas
znajduje się pod opieką kogoś
dorosłego. Mam wielką nadzieję, że po zabiegu wiele się
zmieni. Teraz jednak musimy
się uzbroić w cierpliwość – wyjaśnia mama Julii.
Na efekty leczenia trzeba
trochę poczekać. Podczas wizyty kontrolnej lekarze sprawdzą jak „nóż gamma” podziałał na guza. Neurochirurdzy liczą, że dzięki leczeniu objętość
guza zmniejszy się, a przez to
złagodzone zostaną lub całkowicie ustąpią objawy, które teraz tak bardzo utrudniają życie
Julki.
–Takie guzy,jakunaszejmałej pacjentki, są trudne do opanowania farmakologicznego.
NaszczęścieposiadamyGamma
Knife, który jest w tym wypadku optymalnym rozwiązaniem:
bezbolesnym, nieinwazyjnym,
a skutecznym–wyjaśnianeurochirurg dr Arkadiusz Lech, kierownik pracowni Gamma Knife
w Uniwersyteckim Centrum
OkulistykiiOnkologiiwszpitalu
przy Ceglanej w Katowicach.
Julka mówi, że wcale nie bała się zabiegu. Jedyną pozostałością po nim jest malutki opatrunek na czole, gdzie miała
przytwierdzoną specjalną ramę stereotaktyczną, niezbędną do wykonania obliczeń, które pozwoliły, by promieniowanie trafiło precyzyjnie do wyznaczonego celu.
W pionierskim zabiegu
w Katowicach uczestniczył
prof. Jean Régis z Centrum
Stereotaktycznej Neurochirurgii i Radiologii przy Szpitalu
Uniwersyteckim
Simone
w Marsylii, które jest światowym liderem w stosowaniu
metody Gamma Knife także
u dzieci, często młodszych
od „naszej” Julki, np. trzyletnich.
Stosowanie tej procedury
u dzieci jest trudniejsze niż
u dorosłych, bo wymaga znieczulenia ogólnego, opieki anestezjologicznej.
Dziewczynka świetnie zniosła pobyt w szpitalu. Ale teraz
marzy już tylko o tym, żeby
wrócić do domu, do rodziny,
w tym siostry bliźniaczki Emilki oraz brata, a także do szkoły, bo bardzo lubi swoją klasę.
– Problemy Julki wszyscy
rozumieją i okazują jej wsparcie . To dla niej i dla nas bardzo
ważne – dodaje mama dziewczynki. a
Wszystko o Gamma Knife czytaj
w Magazynie Rodzinnym, w rozmowie
z dr. Arkadiuszem Lechem, kierownikiem Pracowni Gamma Knife. Str. IX
Leczenie raka
Rozdrobnionekontrakty,
źlewydawanepieniądze
naprofilaktykę
A Chociaż w ciągu ostatnich
lat nastąpił bardzo duży
wzrost nakładów na leczenie
nowotworów z 1,5 mld zł
do ponad 4 mld. zł to niestety
wciąż w Polsce nieskutecznie
leczymy raka. Środowisko onkologów w wielką nadzieją powitało Narodowy Program
Zwalczania Chorób Nowotworowych, ale widać, że działania
profilaktycznie nie są skuteczne, ba często mówi się o marnowaniu środków.
A Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych, która obradowała w Katowicach wystąpiła z uchwałą
w sprawie określenia roli uniwersytetów w funkcjonowaniu
polskiej onkologii. „Aby sprostać wyzwaniom, jakie stawia
zwiększająca się liczba chorych,
a także w związku z pojawiającymi się nowymi technologiami, polska onkologia musi mieć
umożliwiony dalszy rozwój,
przede wszystkim przez rozwój
onkologii uniwersyteckich“
– stwierdzili rektorzy. Sprzeciwiają się „wyrywkowemu” kontraktowaniu przez NFZ świadczeń onkologicznych, bo płatnik powinien promować kompleksowe leczenie chorych.
Problem jest też zbyt mała liczba lekarzy specjalizujących się
z onkologii. a
W EXPO Silesii trwa jedyna taka wystawa dla tych, którzy kochają gołębie
EXPO Gołębie – najważniejsze
spotkanie hodowców gołębi
pocztowych w kraju rozpoczęło się wczoraj w Sosnowcu.
Na otwarcie przyszły tłumy.
Aldona Minorczyk-Cichy
[email protected]
Sandrine Kosnicki po raz pierwszy od ośmiu lat, czyli od tragedii w hali na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich,
przyjechała na Targi Gołębi Pocztowych. W 2006 roku pod
gruzami i zwałami lodu straciła
zdrowie. Była ostatnią uratowaną osobą. Na ratunek czekała aż
sześć godzin. Wśród ofiar był jej
pracownik, młody sosnowiczanin. Wczoraj jej stoisko
z pucharami odwiedzali liczni
goście.
– Trochę się tego wszystkiego obawiałam. Kiedy patrzę
w górę na sufit przypomina mi
się ten straszny dzień sprzed
ośmiu lat. Nie mogę o tym zapomnieć – podkreśla Sandrine.
Kosnicki to Francuzka z polskimi korzeniami. Do Czeladzi
przyjechała w 2001 r. Założyła
firmę Konsul, otworzyła sklep.
– Z katastrofy ledwo uszłam
z życiem. W Szpitalu św. Barbary spędziłam trzy miesiące.
Tamtejszym lekarzom zawdzięczam, że żyję. Walczyłam
nie tylko o zdrowie, ale też o firmę, bo niemal splajtowała
– mówi Sandrine.
Wygrała obie walki. Na dodatek niedługo zostanie babcią:
– Niczego mi nie brakuje, oby
tak dalej – podkreśla. Dodaje, że
dopiero teraz zacznie walkę
o odszkodowanie w sądzie. –
Wcześniej nie było mnie na to
stać. W mojej i mojego taty sprawie (także został poszkodowany w katastrofie – przyp. DZ)
koszty miały wynieść 70 tys. zł.
Nie miałam takich pieniędzy.
Swoje towary w Sosnowcu
na EXPO Silesia wystawia niemal 200 firm. Tradycyjnie targom towarzyszy wystawa gołębi pocztowych organizowana
przez Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych.
To prawdziwa gratka dla
zwiedzających, którzy nie tylko szukają produktów i usług,
ale chcą również zobaczyć najpiękniejsze okazy gołębi pocztowych. Nic dziwnego, że
wczoraj na wystawie były tłumy. Dzisiaj i jutro zapewne będzie podobnie. a
A WIĘCEJ ZDJĘĆ NA WWW.DZIENNIKZACHODNI.PL
FOT. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Ekspozycja
b Sandrine Kosnicki była ostatnią uratowaną osobą spod gruzów
hali na terenie MTK. Wczoraj przyjechała na wystawę do Sosnowca