Abp Gądecki po synodzie: ocalić światło i wolność – str. 2

Transkrypt

Abp Gądecki po synodzie: ocalić światło i wolność – str. 2
3 Abp Polak: żaden
synod nie może zmienić
doktryny Kościoła
8 Prof. Balcerzak-Paradowska: polska
rodzina coraz częściej
się rozpada
26 Kard. Koch: w 1517 r.
Luter był katolikiem
(1179) niedziela, 9 listopada 2014
www.kai.pl www.ekai.pl
ISSN 1230-8641
45
BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ
Fot. Marcin Mazur/fotokai
Abp Gądecki po synodzie:
ocalić światło i wolność – str. 2
EDITORIAL
Subtelna zmiana
ROZMOWA K AI
2
Prawom człowieka nadaje się dziś nową,
znacznie bardziej indywidualistyczną interpretację oderwaną od pojęcia dobra wspólnego i prawa naturalnego. A wyrastające
z chrześcijaństwa wartości europejskie – takie jak wolność czy prawa człowieka – bywają
współcześnie zniekształcane i odrywane od
swoich pierwotnych znaczeń.
Przykładem takiej subtelnej zmiany jest
wykorzystywanie zasady niedyskryminacji
zawartej w prawodawstwie Unii Europejskiej.
Zakazuje ona wszelkiej dyskryminacji, także
z powodu orientacji seksualnej. Odwołując
się do niej, mniejszości seksualne domagają
się zmiany prawodawstwa w celu przyznania
im przywilejów analogicznych do tych, jakie
przysługują małżeństwom.
W swych kampaniach grają na pozytywnych
odczuciach, dowodząc, że są dyskryminowani i należy się im pomoc. Pierwszym etapem
jest żądanie rejestracji tzw. związków partnerskich, a następnie prawnego zrównania
ich z małżeństwami. W wielu krajach Europy,
np. we Francji, kampania ta odniosła sukces.
W Polsce też się rozpoczęła i prowadzona jest
m.in. za pośrednictwem TVP poprzez emisję
spotu „Najbliżsi obcy”.
Tymczasem nie ma uzasadnienia, aby
związkom homoseksualnym przyznawać
przywileje, jakimi została uhonorowana instytucja małżeństwa. Małżeństwo korzysta
z ochrony prawa i określonych przywilejów
nie dlatego, że jest związkiem dwojga osób,
lecz dlatego że podejmuje olbrzymi trud
wychowania przyszłych pokoleń. Interesem
społecznym jest wspieranie rodziny i rekompensowanie jej wysiłków poprzez politykę
rodzinną. A skoro związki jednopłciowe takiej funkcji nie spełniają, to trudno, by korzystały z analogicznych przywilejów.
Jako katolicy i obywatele musimy być świadomi, że w Polsce nasilać się będzie kampania na rzecz zmiany prawa w tej subtelnej materii. Jej dalekosiężnym celem jest rewolucja
kulturowa mająca zmienić strukturę społeczną w kierunku znacznego osłabienia roli rodziny. Wymaga to od nas świadectwa.
Ocalić światło i wolność
Rozmowa z przewodniczącym Konferencji
Episkopatu Polski abp. Stanisławem Gądeckim
Czy synod spełnił oczekiwania i nadzieje Księdza Arcybiskupa?
– W jakiejś mierze tak. Przede wszystkim pokazał niezbędność
szerszego zaangażowania duszpasterskiego na rzecz małżeństwa
i rodziny. Pod tym względem synod był bardzo cennym spotkaniem
– wprowadził zmianę polegającą na tym, że w tę dziedzinę ma być
zaangażowane nie tylko duchowieństwo, ale wszystkie warstwy
Kościoła: duchowieństwo, zakony i świeccy, a także stowarzyszenia
i ruchy wspierające rodzinę. Niezwykle ważne jest świadectwo tych,
którzy żyją w normalnych, pięknych małżeństwach i rodzinach, których mamy wiele.
Największy ciężar duszpasterskiej odpowiedzialności za rodzinę
i małżeństwa – zwłaszcza te przeżywające trudności – spoczywa nie
na duchowieństwie, bo duchowieństwa jest za mało, lecz właśnie na
dobrych rodzinach. Duchowni nie mają takich argumentów, jakie ma
rodzina i małżeństwo, które trwa w wierności, borykając się z różnymi
trudnościami. Rodziny trwałe mogą zaświadczyć, że życie małżeńskie
bez trudności nie istnieje. Zaangażowanie tych rodzin może mieć zasadnicze znaczenie dla przyszłości duszpasterstwa rodziny.
Pod tym względem synod był bardzo cennym spotkaniem,
gdyż zwrócono na nim uwagę, że nie tylko kapłan czy zakonnicy
i zakonnice, ale cała wspólnota powinna angażować się na rzecz
małżeństwa i rodziny, szczególnie tego, które przeżywa trudności.
Czy można mówić o jakimś jednym, dominującym obrazie rodziny, czy jest to rzeczywistość na tyle urozmaicona, że nie poddaje się jednemu opisowi?
– Obraz rodziny, jaki wyłania się z obrad synodu, jest bardzo zróżnicowany, gdyż pochodzi on z całego świata, ze wszystkich krajów.
Sytuacje, w jakich znajduje się rodzina, są niekiedy diametralnie różne.
Gdy np. mówimy o rodzinie afrykańskiej, to odczuwa ona silny związek z tradycją, także z tradycją poligamii. Niektórzy Afrykańczycy mówią, że w Europie istnieje poligamia sukcesywna; mężczyźni żeniąc się
po kilka razy, mają też po kilka żon, tyle że jest to rozłożone w czasie.
Z punktu widzenia Kościoła istnieją dwie wielkie grupy: małżeństwa regularne (sakramentalne) i związki nieregularne. Podział na
małżeństwa regularne i nieregularne da się zastosować do całego
świata. W pewnych regionach świata jest dużo związków nieregularnych, w innych mniej. Z początku odnosiliśmy wrażenie, że synod
większy nacisk kładł na związki nieregularne niż na regularne. Potem
sytuacja się poprawiła.
Spodziewał się Ksiądz Arcybiskup, że tak będzie?
– Nie spodziewałem się takiej sytuacji, ponieważ myślałem, że jadę
na synod o małżeństwie i rodzinie; o tym, co Kościół może zrobić, aby
wzmocnić wspólnoty małżeńskie i rodzinne. W pewnym momencie
zorientowałem się, że główne zainteresowanie kieruje się w stronę
związków nieregularnych. Miało to jakieś uzasadnienie w tym, że są to
sytuacje kryzysowe, które domagają się jak najśpieszniejszej pomocy.
Na pewno jednak główny akcent obrad – jak chciały tego niektóre
media – nie był położony na kwestię homoseksualizmu.
cd. na str. 6
Żaden synod nie może zmienić doktryny Kościoła
Kościół w Polsce musi okazać większą
troskę o duszpasterstwo par niesakramentalnych – powiedział 27 października w Warszawie abp Wojciech Polak.
Jednocześnie, nawiązując do zakończonego niedawno w Watykanie synodu biskupów nt. rodziny, prymas
Polski podkreślił, że żaden synod nie
ma prawa zmieniać doktryny Kościoła.
Podczas rozmowy z dziennikarzami
metropolita gnieźnieński przyznał, że
osoby żyjące w związkach niesakramentalnych powinny mieć poczucie,
że zawsze są w Kościele i że powinno
im się okazać duszpasterską troskę.
Przyznał, że w archidiecezji gnieźnieńskiej nie ma żadnego specjali-
stycznego duszpasterstwa osób niesakramentalnych, co wynika z m.in.
z tego, iż – według relacji księży –
takie osoby nie wyrażają podobnego oczekiwania.
– W takiej sytuacji nie możemy czekać, powinniśmy wychodzić z taką czy
inną propozycją, chociażby rekolekcji
dla osób niesakramentalnych – zaznaczył abp Polak.
Dodał, że podobne inicjatywy podejmowane są w różnych miejscach
Polski, np. w Warszawie, ale jak zaznaczył, duszpasterska troska wobec par
niesakramentalnych powinna być widoczna w skali całego kraju.
Metropolita gnieźnieński podkreślił, że głównym zadaniem Kościoła
w Polsce w odniesieniu do powtórnych związków jest właśnie okazanie
im troski duszpasterskiej, natomiast
wszelkie rozwiązania o charakterze
kanonicznym nie leżą ani w gestii Episkopatu, ani też żadnego biskupa tylko Ojca Świętego.
Abp Polak nie chciał spekulować,
czy papież Franciszek myśli o jakichkolwiek nowych rozwiązaniach wobec związków niesakramentalnych.
Zapytany, czy można się spodziewać
zmiany doktryny Kościoła w odniesieniu do tej kwestii, odparł, że nikt nie
ma prawa zmieniać doktryny, i dodał, że żaden synod nie dyskutuje na
ten temat.
tk
Warszawa, 27 października 2014 r.
Szanowny Pan Prezes
Juliusz Braun
Telewizja Polska SA
Szanowny Panie Prezesie,
Krajowa Rada Katolików Świeckich
pragnie wyrazić swój kategoryczny
sprzeciw wobec emisji spotu promującego instytucjonalizację związków
homoseksualnych „Najbliżsi obcy”,
która ma być realizowana w kilku kanałach TVP. Jest to inicjatywa Kampanii Przeciw Homofobii, zaś spot ma
być pokazywany w ramach darmowego czasu antenowego dla organizacji
pożytku publicznego.
Promocja związków homoseksualnych, „ocieplenie” ich wizerunku, łamie
nie tylko Ustawę o radiofonii i telewizji
z 1992 r., która nakazuje respektowanie
wartości chrześcijańskich, ale kładzie
podwaliny pod podważenie w przyszłości ładu konstytucyjnego RP. Jest
to pierwszy etap na drodze do wprowadzenia małżeństw jednopłciowych.
W krajach, w których zalegalizowano
związki partnerskie, te same środowiska, które o nie walczyły, zgłaszają postulaty dalszej „walki z dyskryminacją”,
żądając uznania, że małżeństwo może
obejmować większą ilość osób i nie
musi się odznaczać cechą trwałości.
Analiza taktyki, która do tego prowadzi w innych krajach europejskich,
daje pewność, że w sposób identyczny
będzie ona obecnie realizowana w Polsce. W żadnym kraju, który zalegalizował związku partnerskie, ustanawiające
wspólnotę majątkową, dziedziczenie
czy ułatwienia w opiece nad chorym
partnerem, nie poprzestano na tym,
niezwłocznie po osiągnięciu tego celu
wszczynano batalię o kolejny cel – realizację postulatów „małżeństwa dla
wszystkich”. Kampanie te przeprowadza się, mimo że jak pokazuje praktyka, sami homoseksualiści nie są bardzo zainteresowani formalizowaniem
swoich związków – po wprowadzeniu
we Francji „obywatelskich umów solidarności” (PACS) umowy takie zawarło
jedynie 6 proc. par homoseksualnych,
reszta to pary heteroseksualne. Wbrew
statystykom wszczyna się jednak kolejne kampanie pod hasłem „zrównania
praw gejów i lesbijek”, umożliwiających
zawieranie małżeństw i adopcję dzieci.
Emisja spotu „Najbliżsi obcy” świadczy też o bezpośrednim politycznym
zaangażowaniu publicznej TV. W Sejmie został złożony projekt instytucjonalizacji związków partnerskich autorstwa Roberta Biedronia, wieloletniego
prezesa Kampanii Przeciw Homofobii.
Emitowanie spotu KPH na ten temat
jest ewidentnym promowaniem konkretnych politycznych pomysłów konkretnego polityka.
Dlatego apelujemy do Pana Prezesa o niezwłoczne wycofanie planów
emisji spotu „Najbliżsi obcy” i unikanie
angażowania publicznej TV w kontrowersyjne akcje reklamowe.
Z poważaniem,
Kazimierz Kryla, prezes Krajowej Rady
Katolików Świeckich
Do udzielenia pomocy humanitarnej żołnierzom walczącym na
wschodzie Ukrainy w ramach tzw.
operacji antyterrorystycznej (ATO)
i mieszkańcom ogarniętej wojną
tej części kraju wezwała Wszechukraińska Rada Kościołów i Organizacji Religijnych (WRKiOR).
W apelu ogłoszonym 31 października i podpisanym przez jej przewodniczącego metropolię Filareta
podkreślono, że w obliczu zbliżającej
się zimy żołnierze i ochotnicy broniący ojczyzny potrzebują szczególnej
pomocy i wsparcia. „Ukraina przeżywa jeden z najcięższych okresów
swych dziejów. Dlatego obecnie, jak
nigdy dotychczas, w naszym społeczeństwie potrzebne są pomoc wzajemna, wsparcie, miłosierdzie i dobroczynność” – stwierdza na wstępie
dokument rady. Rada skupia Kościoły
i wspólnoty chrześcijańskie oraz żydowskie i muzułmańskie.
� kg
W YDARZENIA
Apel katolików świeckich do prezesa TVP
3
Katedra sosnowiecka po pożarze:
oderwane freski, pokryta popiołem posadzka
Poskręcane, leżące na ziemi żyrandole, pokryta popiołem posadzka,
zniszczone ławki i klęczniki, oderwane całe płaty fresków na suficie
i ścianach – taki obraz przedstawia
katedrę sosnowiecką po pożarze,
do którego doszło w nocy z 28 na
29 października.
Ogień zauważono po północy
29 października. Mimo natychmiastowej akcji, w której uczestniczyło
62 strażaków z 22 zastępów, dachu nie
udało się uratować.
Zdjęcia, jakie publikuje na swoich
stronach diecezja sosnowiecka, zostały wykonane tuż przed godz. 11.00,
gdy straż pożarna pozwoliła wejść
bp. Grzegorzowi Kaszakowi i przedstawicielom kurii sosnowieckiej do
wnętrza katedry.
Fotografie przedstawiają przygnębiający widok. Katedra widokiem
przypomina miejsce, które znalazło
się w centrum działań wojennych.
Na ziemi leżą poskręcane i połamane
żyrandole, które spadły na posadzkę w wyniku zawalenia się objętego
ogniem drewnianego dachu. Niemal
cała posadzka świątyni jest pokryta
grubą warstwą popiołu, gruzu i resztkami fresków, także wokół ołtarza.
Zniszczone są ławki i klęczniki. Na su-
ficie i ścianach widać duże białe dziury
po zabytkowych freskach.
Bp Grzegorz Kaszak oraz proboszcz
parafii katedralnej już teraz bardzo
proszą o wsparcie w wielkim dziele
odbudowy dachu katedry i renowacji
jej wnętrza. Wszelkich wpłat można
dokonywać na numer konta: 46 1060
0076 0000 4013 1000 0975, Parafia
Wniebowzięcia NMP, ul. Kościelna 1,
42-200 Sosnowiec.
jc, lk
Rozmowa z proboszczem katedry ks. Janem Gaikiem:
Nieszczęście...
– Nieszczęście i wielka tragedia –
dla parafii, diecezji i zabytków Sosnowca. Katedra sosnowiecka to perełka
wśród miejskich zabytków. To straszna
rzecz widzieć płonący kościół, spadającą wieżyczkę... Nie jestem w stanie
powiedzieć, kiedy przystąpimy do
prac i jak będą one przebiegać. Potrzeba konsultacji z urzędem miasta,
konserwatorem zabytków, ustalenia
harmonogramu. Póki co trwa rozbiórka dachu i zabezpieczanie obiektu.
Zrzucanie dachówek uszkadza dachy
nad nawami bocznymi – wymieniane
w ubiegłym roku, więc strata jest podwójna. Chcielibyśmy od razu przystąpić do odbudowy dachu. Mamy
nadzieję znaleźć firmę lub kilka, aby
prace mogły trwać dzień i noc. Liczymy, że pogoda okaże się łaskawa.
Co wiemy na pewno?
– Spalił się cały dach katedry z wieżyczką mniejszą. Na szczęście pozo-
stała wieża górna. Odpadła część malatury w transepcie. Szkody wywołały
jeszcze temperatura i woda pompowana przez strażaków. Pożar zauważył
ks. Mariusz Trąba, który powiadomił
mnie oraz zadzwonił po straż i policję.
Kto z księży wchodził po Najświętszy Sakrament?
– Wszyscy księża – wszystkie puszki wynieśliśmy do kaplicy w Domu
Biskupim. (Jak dodaje ks. Przemysław
Szot, kapelan księdza biskupa Grzegorza Kaszaka, który także przenosił
Najświętszy Sakrament, udało się zabezpieczyć w tym czasie także część
sprzętów liturgicznych).
Co z Mszami parafialnymi?
– Podobnie jak podczas wymiany
posadzki wszystkie będą odprawiane w Domu Katolickim.
Katedra była ubezpieczona?
– Oczywiście, ale straty trzeba liczyć w milionach.
Rozmawiał Jarosław Ciszek
KRAJ
Spotkanie Papieskiej Rady ds. Świeckich
z Komitetem Organizacyjnym ŚDM 2016
4
W sanktuarium w Łagiewnikach
27 i 28 października odbyło się robocze spotkanie przedstawicieli
Papieskiej Rady ds. Świeckich, która
odpowiada za organizację wszystkich Światowych Dni Młodzieży,
z miejscowym komitetem organizacyjnym ŚDM 2016. Podsumowano
dotychczasowe przygotowania oraz
sporządzono szczegółowe kalendarium działań na kolejne miesiące.
Spotkanie otworzył i gości z Watykanu powitał przewodniczący prezydium polskiego komitetu organi-
zacyjnego kard. Stanisław Dziwisz.
Delegacji Papieskiej Rady ds. Świeckich przewodniczy jej sekretarz bp Joseph Clemens, a wraz z nim przybyli:
ks. Miguel Delgado Galindo, podsekretarz, o. Joao Chagas, odpowiedzialny za sekcję młodych, wraz z Giovanną Guerrieri Nalin i Elizabeth Hawkins
z tejże sekcji, Rafael Nava Urena, administrator papieskiej rady, oraz Marcello Bedeschi, przewodniczący Fundacji
im. Jana Pawła II.
Członek zarządu Województwa Małopolskiego Jacek Krupa oraz sekretarz miasta Krakowa Paweł Stańczyk
w swych wystąpieniach podkreślili
zaangażowanie struktur samorządowych. Stańczyk zaznaczył, że Kraków
z radością powita młodych z całego
świata, gdyż sam jest miastem młodych – 40% jego mieszkańców nie
skończyło jeszcze 35. roku życia.
Następnie omawiano poszczególne sektory organizacji ŚDM 2016.
Poinformowano, że Papieska Rada
ds. Świeckich w najbliższych dniach
podpisze umowę z jedną z renomowanych włoskich firm współpracujących z Watykanem, której rezultatem
będzie stworzenie nowoczesnego
informatycznego systemu rejestracji
spodziewanych setek tysięcy uczestników ŚDM z całego świata. Kilkaset
tysięcy przybyszów spodziewanych
jest podczas pierwszych dni ŚDM, a w
finalnym czuwaniu i papieskiej Mszy
św. weźmie udział prawdopodobnie
2 mln pielgrzymów.
Przybysze zostaną zakwaterowani
w kilku specjalnych strefach noclegowych – w internatach, szkołach,
w parafiach i u rodzin. Komitet organizacyjny planuje dwie strefy na terenie
samego Krakowa i jego obrzeżach,
a najdalsze sięgać będą Katowic i Tarnowa. Na obrzeżach Krakowa mają
być uruchomione też pola namiotowe, które pomieszczą do 60 tysięcy osób.
Każdy zarejestrowany przybysz
otrzyma specjalny pakiet uczestnika
ŚDM, w skład którego wchodzić będą
m.in. niezbędne materiały, ubezpieczenie oraz karta uprawniająca do
bezpłatnych przejazdów wszystkimi
środkami publicznej komunikacji.
Pielgrzymom pomagać mają specjalnie wyszkoleni wolontariusze – ok.
20 tys. z Polski i ok. 3 tys. z zagranicy.
Komitet organizacyjny potrzebuje
zarówno wolontariuszy długotermi-
nowych, którzy pomogą także we
wcześniejszych przygotowaniach, jak
i tych, którzy pracować będą wyłącznie w trakcie ŚDM.
Pierwszy tydzień uczestnicy Światowych Dni Młodzieży spędzą we
wszystkich, oprócz krakowskiej, polskich diecezjach. W poniedziałek
25 lipca przyjadą do Krakowa. 26 lipca po południu nastąpi inauguracja
ŚDM 2016, a uroczystej Mszy św. na
krakowskich Błoniach przewodniczyć
będzie kard. Stanisław Dziwisz. W kolejnych trzech dniach biskupi z całego
świata głosić mają młodym katechezy
w ok. 250-300 kościołach, kaplicach,
halach i innych miejscach w rejonie
zakwaterowania grup.
Powitanie Ojca Świętego nastąpi
w czwartek 28 lipca także na Błoniach. Piątek 29 lipca będzie dniem
sakramentu pojednania, w tym dniu
młodzi wezmą także udział w Drodze
Krzyżowej. Jej kształt i miejsce nie zostały jeszcze ostatecznie określone.
W sobotę 30 lipca wszyscy młodzi
przybędą na centralne miejsce celebry. W sobotę wieczorem odbędzie
się ich czuwanie z Ojcem Świętym
Franciszkiem, a niedzielna Msza św.
pod jego przewodnictwem zakończy
spotkanie. Tego dnia po południu papież spotka się dodatkowo z wolontariuszami.
Wyznaczono już 9 oficjalnych języków spotkania: polski, włoski, angielski, niemiecki, francuski, hiszpański,
portugalski, rosyjski i ukraiński. Każda
z uroczystości będzie tłumaczona na
te języki, na specjalnie wyznaczonych
w tym celu częstotliwościach.
Na młodych – w ramach Festiwalu
Młodych – czekać będą również liczne imprezy kulturalne, które odbywać
się mają na krakowskich stadionach
i w salach koncertowych. Zorganizowane zostaną również Targi Powołań,
na których prezentować będą swoją
ofertę formacyjną i duchową różnorodne stowarzyszenia, wspólnoty
i ruchy apostolskie. W krakowskich
świątyniach przewidziano strefy ciszy i modlitwy, animowane przez poszczególne ruchy apostolskie.
Podczas ŚDM w Krakowie spodziewanych jest ok. 6 tys. dziennikarzy
i członków ekip telewizyjnych z całego świata. Za organizację obsługi prasowej odpowiadać będzie Katolicka
Agencja Informacyjna wraz z Polską
Agencją Prasową.
mp
Świętość jest w stanie rozwiązać wiele problemów współczesności – zapewnił kard. Kazimierz Nycz 1 listopada w Warszawie. W uroczystość
Wszystkich Świętych metropolita
warszawski przewodniczył Mszy św.
i poprowadził tradycyjną procesję do
grobów osób duchownych i świeckich, którzy spoczywają na Powązkach – najstarszej nekropolii stolicy.
W kazaniu kard. Nycz przypomniał
tegoroczne beatyfikacje i kanonizacje
papieży – Jana XXIII, który zwołał Sobór Watykański II, Jana Pawła II, który
był uczestnikiem i kontynuatorem
tego soboru, oraz Pawła VI – papieża,
który przeżywał najważniejszy i najtrudniejszy czas wprowadzania odnowy soborowej – rozumienia Kościoła,
liturgii, które ukształtowały dzisiejsze
oblicze wspólnoty wiernych. – Jeśli
przypomni się sylwetkę Piusa X, łatwo
zauważyć, że w XX wieku Bóg dał Ko-
ściołowi świętych i wielkich papieży
– podkreślił metropolita warszawski.
– Te kanonizacje każą nam zadać
pytanie: czym jest świętość? Dlaczego warto być świętym? – pytał kaznodzieja. – I nie bać się słów: „Świętymi
bądźcie”. Na to pytanie odpowiada
liturgia Mszy św. – świętość jest darem Boga i objawem Jego świętości.
Przez chrzest zostaliśmy wprowadzeni w tajemnice Trójcy Świętej, w życie
Boga przez wszczepienie w Jezusa
Chrystusa, który stał się człowiekiem.
Wszczepienie w Chrystusa jest wielkim darem, wyróżnieniem i istotą
świętości, które dokonuje się zawsze
w Kościele. Zaś Duch Święty sprawia,
że jesteśmy jednością, jednym ciałem
Chrystusa. Świętość to łaska, dar, zjednoczenie z Chrystusem, naśladowanie
Go – podkreślił kaznodzieja.
Z tej świętości rodzi się nasze życie, które ma być odpowiedzią na
wszczepienie w Chrystusa. Odpowia-
damy świętością moralną naszego
życia na ten dar, który się nieustannie dokonuje w naszym życiu. – Nie
jest tak – przekonywał kard. Nycz, że
zostaniemy wybieleni Krwią Baranka
w ostatniej chwili naszego życia, jesteśmy obmywani Nią nieustannie –
w sakramencie chrztu i pokuty.
Czy warto być świętym? – przypomniał swoje drugie pytanie kard.
Nycz. – Tak, gdyż nie ma innej drogi
do nieba. Człowiek szuka sensu i celu
swojego życia. Pytanie o sens i cel zawiera się w dwóch słowach: człowiek
chce być szczęśliwy i chce, by jego
życie było sensowne. Nic bardziej nie
upokarza niż brak sensu. Ludzie szukają odpowiedzi w wielu miejscach,
ale to Chrystus odpowiada, że życie
ludzkie powinno być nieustannym
oddawaniem chwały Bogu we wszystkim, co robimy i kim jesteśmy – podkreślił metropolita warszawski.
aw
KRAJ
Kard. Nycz: świętość rozwiązuje problemy współczesności
5
Abp Gądecki: ocalić światło i wolność
cd. ze str. 2
ROZMOWA K AI
Zdaniem o. Spadaro z „La Civiltà
Cattolica” podczas obrad dochodziło do twórczych, jak zaznaczył,
konfrontacji między różnymi wizjami relacji między doktryną i duszpasterstwem. Czy Ksiądz Arcybiskup
widzi to podobnie? Jak można wyjaśnić główną oś dyskusji? Czy miłosierdzie jest kategorią duszpasterską, czy tylko doktrynalną?
– Nie ma dobrego duszpasterstwa,
które nie wypływa ze zdrowej doktryny. Zawsze należy zaczynać od
dobrej doktryny. Dopiero na jej podstawie można mówić o poprawnym
duszpasterstwie. Inaczej popadniemy
w jakieś utopie, które nie wypływają
z dwutysiącletniej tradycji Kościoła.
Każdy pragnie być miłosierny, pamiętajmy jednak, że miłosierdzie oderwane od prawdy staje się niemiłosierne i prowadzi na bezdroża.
6
Po pierwszym tygodniu obrad głos
Księdza Arcybiskupa mówiący
o symptomach ideologii antymałżeńskiej i odejściu od nauczania
Jana Pawła II na temat rodziny był
najczęściej cytowany. Odpowiadając Księdzu Arcybiskupowi, przewodniczący niemieckiego Episkopatu kard. Reinhard Marx powiedział
na konferencji prasowej w Watykanie, że „Ewangelia się nie zmienia,
natomiast my stawiamy sobie pytanie, czy już odkryliśmy w niej wszystko”... W jakiej mierze zatem nauczanie Kościoła odnośnie do tak ważnej
kwestii jak sakrament małżeństwa
może ulec zmianie, a dyscyplina
związana z udzielaniem komunii św.
– liberalizacji?
– Ksiądz kardynał sprawiał wrażenie, że nauczanie św. Jana Pawła II jest
już przestarzałe, że minęło już sporo
czasu od „Familiaris Consortio”. Jeśli
nauczanie Jana Pawła jest przestarzałe, to jak przestarzałe musi być dzisiaj
nauczanie Jezusa Chrystusa?
W moim stanowisku wyrażającym
przekonanie, że nauczanie o sakramencie małżeństwa nie może ulec
zmianie, nie byłem odosobniony. Wyraziłem tylko głosy zaniepokojenia,
które pojawiły się w czasie pierwsze-
go tygodnia obrad. Potwierdzeniem
tego były później 74 głosy ojców synodalnych odnoszące się krytycznie
do punktu 52, dotyczącego udzielania
komunii św. osobom rozwiedzionym
żyjącym w nowych związkach cywilnych.
Z pełnym przekonaniem argumentowałem, że praktyka życia nie może
nas zmuszać do zmiany nauczania; że
skoro – statystycznie rzecz biorąc –
jest dziś tak wielu rozwiedzionych, to
powinniśmy zmienić dotychczasowe
nauczanie. Dotychczasowe nauczanie jest zaś jednoznaczne. Katechizm
ujmuje je w następujący sposób:
„W wielu krajach są obecnie liczni
katolicy, którzy na podstawie prawa
cywilnego decydują się na rozwód
i zawierają cywilnie nowy związek.
Kościół, będąc wierny słowom Jezusa
Chrystusa: «Kto oddala żonę swoją,
a bierze inną, popełnia cudzołóstwo
względem niej. I jeśli żona opuści
swego męża, a wyjdzie za innego,
popełnia cudzołóstwo» (Mk 10, 11-12),
nie może uznać nowego związku za
ważny, jeśli ważne było pierwsze małżeństwo. Jeśli rozwiedzeni zawarli cywilnie drugi związek małżeński, znajdują się w sytuacji, która obiektywnie
wykracza przeciw prawu Bożemu.
Dlatego nie mogą oni przystępować
do komunii eucharystycznej tak długo, jak długo trwa ta sytuacja. Z tego
samego powodu nie mogą oni pełnić
pewnych funkcji kościelnych. Pojednanie przez sakrament pokuty może
być udzielane tylko tym, którzy żałują,
że złamali znak Przymierza i wierności
Chrystusowi, i zobowiązują się żyć
w całkowitej wstrzemięźliwości” („Katechizm Kościoła Katolickiego”, 1650).
Kościół ma dziś to samo zadanie, co
w dawnych czasach – ocalić jak najwięcej światła i wolności, stawiać opór
światu, który ściąga go nisko ku swemu
poziomowi, i czekać na lepsze czasy.
G.K. Chesterton mawiał: „Nie chcemy
Kościoła, który – jak piszą gazety –
zmienia się wraz ze światem. Chcemy
Kościoła, który zmieni świat” (1945).
Skądinąd wypada przyznać, że próby rozluźnienia doktryny były wyrażone w sposób bardzo delikatny. Nie
zakładały powszechnego rozgrzesze-
nia dla wszystkich rozwiedzionych, ale
zakładały traktowanie każdego indywidualnie. Wspomniano, że w przypadku takich osób konieczne byłyby
znaki nawrócenia, przejście drogi pokutnej uznanej przez biskupa miejsca
i dopiero wtedy – w nadzwyczajnych
okolicznościach – owe osoby żyjące
w nowych związkach mogłyby przystąpić do spowiedzi i komunii św.
U nas w Polsce też się zdarza, że
dziecko idzie samo do komunii św.
z dziadkami, ponieważ rodzice nie
mogą jej przyjąć. Jest to smutne i trzeba patrzeć na to ze współczuciem.
Gdyby jednak dopuścić do udzielania
komunii św. osobom rozwiedzionym
i żyjącym w nowych związkach, to
mielibyśmy do czynienia z uderzeniem w trzy sakramenty: małżeństwo,
Eucharystię oraz pokutę i pojednanie.
Nie wiem, czy pragmatyczne podejście do tej kwestii odwróciłoby falę
odejść osób rozwiedzionych z Kościoła i spowodowało ich powrót.
Bardziej praktyczne wyjście z tej
sytuacji podał w grupie językowej arcybiskup Utrechtu kard. Willem Eijk.
Wskazał, że w holenderskim Kościele
praktykuje się od lat błogosławieństwo dla osób rozwiedzionych. Do
ołtarza zbliżają się wszyscy, osoby
rozwiedzione podchodzą do niego
ze złożonymi rękami na piersiach i w
miejsce komunii otrzymują indywidualne błogosławieństwo na rzetelne
wypełnianie swojej chrześcijańskiej
misji. Jest to ciekawe rozwiązanie, które pozwala, aby osoby rozwiedzione
nie czuły się osamotnione.
Ważna jest duszpasterska troska
okazywana im, co zresztą zazwyczaj
praktykowane jest w polskim Kościele. Osoby te mogą się rozwijać duchowo, umacniać i wychowywać po
chrześcijańsku swoje dzieci. Zawsze
też uważaliśmy, że mogą przystępować do komunii duchowej w miejsce
komunii sakramentalnej.
Co kierowało tymi uczestnikami synodu, szczególnie z Niemiec, którzy
opowiadali się za zmianami w doktrynie dotyczącej małżeństwa? Mówił Ksiądz Arcybiskup o próbach protestantyzacji nauczania Kościoła...
Przypomnijmy, że żyjąc w grzechu,
sami wykluczamy się z Kościoła,
a nie Kościół nas wyklucza...
– Na to zwracał uwagę o. Karol
Meissner, benedyktyn, który był na
poprzednim synodzie poświęconym
rodzinie. Przypomniał, że wtedy także
były próby zdominowania obrad kwestią rozwiedzionych i związków niesakramentalnych.
Jeden z audytorów amerykańskich
zwrócił uwagę na to, że próby łagodzenia doktryny odnośnie do nierozerwalności małżeństwa opierają się na
niepoważnym traktowaniu osób dorosłych. Osoba zawierająca małżeństwo
jest – w większości przypadków – osobą dojrzałą, ma swoje doświadczenie
i świadomie żeni się, i równie świadomie podejmuje decyzję o rozwodzie.
Osoba dojrzała powinna być odpowiedzialna za swoje postępowanie i musi
wiedzieć, jakie konsekwencje niesie to
dla małżeństwa sakramentalnego. Dlatego oponował on przeciwko infantylnemu traktowaniu dorosłych ludzi.
Jakie zasadnicze kierunki duszpasterskie płyną z synodu dla Kościoła
w Polsce?
– „Relatio Synodi” zostało przekazane konferencjom episkopatów jako
„Lineamenta” do Zebrania Zwyczajnego Synodu Biskupów w przyszłym
roku. Mamy przed sobą dużo pracy. Na
Konferencji Episkopatu Polski musimy
zmierzyć się z zasadniczymi kwestiami: komunią św. dla rozwiedzionych,
komunią duchową, sprawą ewentualnego przyspieszenia procesu kano-
nicznego stwierdzającego nieważność
związku małżeńskiego. Są to trzy kluczowe zagadnienia postawione przez
synod, które powinny być przybliżone
duchowieństwu i wiernym.
W ślad za tym powinno pójść zaangażowanie wydziałów teologicznych
w organizowanie dyskusji na ten temat. Powinniśmy pochylić się choćby
nad opublikowaną przed synodem
książką pięciu kardynałów pt. „Trwać
w prawdzie Chrystusa: małżeństwo
i komunia w Kościele katolickim” oraz
nad tekstem divorziati risposati Kongregacji Nauki Wiary dotyczącym
przyjmowania komunii przez wiernych
rozwiedzionych żyjących w nowych
związkach (z 14 września 1994 r.).
Różnym środowiskom, od uniwersyteckich katedr po parafie, trzeba
przybliżyć tematykę obrad synodu,
szczególnie w aspekcie duszpasterskim, gdyż było to głównym tematem
naszego spotkania. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, na czym polega szersze niż dotychczas zaangażowanie Kościoła na rzecz małżeństwa
i rodziny. Jak ma wyglądać kwestia
towarzyszenia narzeczonym, młodym małżonkom na ich drodze, aby
uwierzyli, że cały czas towarzyszy im
łaska sakramentalna i że znajdują się
w innej sytuacji niż ci, którzy trwają
w związku pozasakramentalnym.
Tej świadomości chyba brakuje...
– Tak, i dlatego małżeństwa łatwo
się załamują. Brakuje im wiary w to,
że w ich związek włączył się Chrystus.
O tym należy wyraźnie przypominać
podczas kursów przedmałżeńskich.
Kard. Elio Sgreccia powiedział, że nigdy nie błogosławi od razu par narzeczeńskich, które zgłaszają się do niego
z prośbą o ślub. Najpierw rozmawia
z nimi przez kilka miesięcy. Podczas
tych spotkań pyta o ich wiarę, czy
mają świadomość zobowiązań, jakie
niesie ze sobą sakrament małżeństwa.
Jakie są cechy charakterystyczne małżeństwa katolickiego itp. Gdy przekona się, że narzeczeni mają tego pełną
świadomość, dopiero wtedy decyduje
się pobłogosławić ich związek.
To jest ideał, także dla przygotowania narzeczonych w Polsce. Z ich
świadectw wynika, że wiele par nie
jest świadomych tego, o czym Ksiądz
Arcybiskup mówi. Jest to dylemat
i wielkie wyzwanie...
– Owszem, jest to wielkie wyzwanie. Musimy się mocno zastanowić,
czy kursy przedmałżeńskie – będące
niewątpliwie bogactwem Kościoła
katolickiego w Polsce (w wielu Kościołach lokalnych ich się nie prowadzi)
– są rzeczywiście dobrze prowadzone i w pełni wykorzystywany jest ich
potencjał. Czy mówi się o tych sprawach wystarczająco?
W przedsynodalnych ankietach
można było przeczytać, że podczas
kursów czasami zbyt wiele czasu poświęca się naturalnemu planowaniu
rodziny, a zbyt mało mówi o pięknie
małżeństwa, łasce małżeństwa, towarzyszeniu Kościoła w problemach
małżonków. W naszym duszpasterstwie nie trzeba młodych ludzi mamić
złudzeniami. Muszą oni zrozumieć powagę małżeństwa.
Czy sprawa przygotowania do małżeństwa będzie jedną z najważniejszych w duszpasterstwie rodzin?
– W duszpasterstwo rodzin powinni się zaangażować wszyscy, którzy
są do tego zdolni, aby pogłębić to,
co już osiągnęliśmy. Jest duże pole
dla świeckich, małżonków z długim
stażem i doświadczeniem życiowym,
którzy mogą pomóc młodym małżeństwom w ich trudnościach, świadcząc o pomocy, jaką sami otrzymali
od Chrystusa.
Jak sądzi Ksiądz Arcybiskup, dlaczego mamy taką masę szybkich rozwodów?
– To bardzo trudna kwestia. Nie
można używać pochopnych uogólnień, gdyż mogą one być krzywdzące
dla wielu osób, które się rozwiodły.
Myślę, że jednym z głównych powodów takiej sytuacji jest współczesna
kultura, która proponuje wychowanie
człowieka żyjącego tylko dla siebie,
a nie dla innych. Gdy ktoś od początku
nie uczy się żyć dla drugiego, a wejdzie
w związek małżeński, to takie małżeństwo nie może się udać. Zamiast zmienić swoją egoistyczną naturę, taka
osoba zazwyczaj wymienia małżonka,
bo tak jest łatwiej i wygodniej.
ROZMOWA K AI
– Myślę, że ojcowie synodalni z Niemiec chcieli uzyskać jakąś formę akceptacji dla sytuacji, która od dawna
panuje w ich kraju. Tam spowiedź należy do rzadkości. Prawie wszyscy idą
do komunii św. Widać też akceptację
dla takiego stanu rzeczy. Powstaje
pytanie, czy miłosierdzie traktowane
jako współczucie można przedkładać ponad Chrystusowe przykazanie
o nierozerwalności małżeństwa? Czy
dobrze rozumiemy związek między
Chrystusem a Kościołem i związek
między małżonkami? Kto świadomie
i dobrowolnie wstępuje w związek
sakramentalny, ten wyraża wiarę w to,
co głosi Kościół, czyli w trwałość i nierozerwalność małżeństwa.
Z drugiej strony mamy wiele wspaniałych małżeństw, które można
7
stawiać za wzór. Czy w Kościele
wystarczająco docenia się i promuje zdrowe, wielodzietne rodziny?
Zresztą w swoim wystąpieniu na synodzie pięknie się Ksiądz Arcybiskup
o nie upomniał...
– Dzięki temu poruszono potem
wnikliwiej sprawę małżeństw regularnych. W orędziu dziękuje się im za
świadectwo wierności, za dobro, które
wnoszą do Kościoła, za wychowanie
dzieci i chrześcijański styl życia. Oczywiście – jak mówi papież Franciszek
– Kościół jest „szpitalem polowym”,
który ma się zajmować słabymi, ale
też mamy mocnych, mamy tych, którzy mozolnie idą za Chrystusem i wygrywają swe życie. Dobre małżeństwa
nie powinny też skupiać się tylko na
sobie, ale powinny odkryć swoją misyjność. Prawdziwie chrześcijańskie
rodziny powinny być misyjne.
Czy nie jest to rola duchowieństwa,
które powinno powinność misyjną
uświadamiać i wspierać?
– Byłem niedawno w Katowicach,
gdzie opowiadano mi z przejęciem o Tygodniu Rodziny, organizowanym przez
kilka samorządów. Jest to przykład, jak
promować rodzinę, jak ją umacniać, jak
pokazywać jej dobro i piękno. Trzeba
stworzyć wspólną platformę dla silnych,
zdrowych małżeństw i rodzin, które mogłyby pomóc tym, którzy się źle mają
i przeżywają trudności.
Jakie nadzieje wiąże Ksiądz Arcybiskup z przyszłorocznym synodem biskupów, który wytyczy już konkretne i zobowiązujące Kościół kierunki
działania wobec rodziny?
– Są to przede wszystkim nadzieje
duszpasterskie. Myślę, że na zakończenie Zebrania Zwyczajnego Synodu
Biskupów w 2015 r. wyjdzie jasny sygnał troski całego Kościoła o małżeństwo i rodzinę.
Kościół musi wyraźnie przypominać, że gdy rozpadnie się rodzina – do
czego dąży się dzisiaj bardzo wyraźnie
na świecie – to rozpadnie się społeczeństwo. Nie będzie żadnej silnej więzi społecznej. Owszem, istnieją środowiska, którym rodzina się nie podoba,
ale rozum przemawia za rodziną.
Można więc mieć nadzieję, że na synodzie w 2015 r. Ksiądz Arcybiskup
wymieni serdeczny uścisk z kard.
Marxem...
– Od dawna znam stanowisko kardynała Marxa i jego spontaniczność,
na pewno też nie dojdzie do teologicznej wojny polsko-niemieckiej.
Rozmawiali: Tomasz Królak
i Krzysztof Tomasik
Polska rodzina coraz częściej się rozpada
ROZMOWA K AI
Rozmowa z prof. Bożeną Balcerzak-Paradowską, dyrektorką Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych
8
Jaki jest dziś stan polskiej rodziny widziany z lotu ptaka przez
naukowca zajmującego się od lat
tym zagadnieniem?
– Rodzina polska ma bardzo różne
oblicza. Pomimo zmian kulturowych
mamy rodzinę, która w dalszym ciągu
oparta jest na związku małżeńskim.
Charakterystyczne jest, że jest to rodzina małodzietna.
Według Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 r. 53% rodzin
mających dzieci do lat 24 na utrzymaniu to rodziny z jednym dzieckiem,
a 35% – rodziny mające dwoje dzieci.
W efekcie ponad 80% spośród wszystkich rodzin to rodziny małodzietne,
mające nie więcej niż dwójkę dzieci.
Jedynactwo skutkuje zazwyczaj zaburzeniami w procesach socjalizacji.
Bycie jedynym dzieckiem stanowi też
olbrzymie obciążenie w przyszłości,
w relacjach ze starszymi rodzicami.
Inaczej te obowiązki rozkładają się,
kiedy w rodzinie jest kilkoro dzieci.
Ponadto przeciętną polską rodzinę cechuje dziś duża niestabilność.
Narasta liczba rozwodów – w 2000 r.
było ich 42,7 tys., w 2012 – 64,4 tys.
Na 1000 nowo zawartych związków
małżeńskich rozpada się 316. Wzrasta także liczba prawnych separacji – w 2000 r. orzeczono ich 1340,
w 2012 r. – 2515.
W konsekwencji tego procesu szybko wzrasta grupa rodzin niepełnych.
Są to głównie matki samotnie wychowujące dzieci. Duża też jest, i wzrastająca, liczba urodzeń pozamałżeńskich:
22% w 2012 r. Liczba rodzin niepełnych
z dziećmi do lat 24 na utrzymaniu,
w porównaniu z poprzednim okresem
spisowym, w latach 2002-2011 wzrosła
z 1125,5 tys. do 1288,0 tys., a biorąc
pod uwagę dłuższy okres, sięgając
1978 r. – blisko dwukrotnie. Obecnie
co czwarta rodzina to rodzina składająca się z samotnego rodzica z dziećmi. Wychowuje się w nich 18% dzieci
w wieku do 24 lat. Ta dynamika zmian
jest dowodem przemian zachodzących w strukturze rodzin i wspomnianej niestabilności rodziny.
Stawiam tezę, że tak liczne rozwody są konsekwencją zmieniającego
się podejścia do trwałości rodziny. Rodzina obecnie postrzegana jest coraz
częściej nie jako owoc związku małżeńskiego, w którym przychodzą kolejne dzieci, lecz jako związek dwóch
osób, w którym myślenie o dziecku
pojawia się znacznie później.
Mówi pani o rosnącej liczbie rozwodów. Po jakim okresie wspólnego życia małżeństwa najczęściej
się rozpadają?
– Jest różnie. Dane wskazują jednak,
że wzrasta liczba związków rozpadających się po relatywnie krótkim okresie
trwania małżeństwa, czyli do 5 lat.
A jest to okres, kiedy na ogół pojawiają
się dzieci, przynajmniej jedno. Decyzja
o rozwodzie dotyczy więc zazwyczaj
nie tylko małżonków, ale i dzieci. Jest
to bolesne, gdyż rozwód rodziców zostawia trwałe ślady w psychice dzieci.
Warto dodać, że rozpad rodziny nie
musi wiązać się zawsze z rozwodem.
Nie zapominajmy, że oddalenie przestrzenne skutkuje oddaleniem emocjonalnym. Następuje najpierw faktyczny,
a z czasem i legalizowany prawnie rozpad takiej rodziny. Migracje – jak wykazują statystyki – są obecnie jedną z poważnych przyczyn rozpadu rodziny.
Trend rozwodowy nasilił się w ciągu
ostatnich 10 lat. Jakie są tego przyczyny?
Ale poziom życia powoli, choć stopniowo, w Polsce się poprawia.
– Dane statystyczne wskazują co
prawda na to, że poprawiają się warunki życia i ogólne samozadowolenie Polaków, ale oczekiwania też
rosną. Ludzie odczuwają dysharmonię pomiędzy tym, co mają, a tym,
co chcieliby mieć. Narastają postawy konsumpcyjne. Widać je w wielu
środowiskach, zwłaszcza wśród młodych. Pragną oni ustabilizować się
zawodowo, osiągnąć pewien status
materialny, mieć odpowiednio wyposażone mieszkanie. Pragnienia te
nie są niczym negatywnym, ale mają
określone konsekwencje społeczne
i demograficzne. Rodzina zaczyna
być postrzegana jako przeszkoda. Powoduje to odkładanie decyzji o małżeństwie.
Jaki jest teraz przeciętny wiek podejmowania tej decyzji?
– Przeciętny wiek zawierania małżeństw to 28,5 lat w przypadku mężczyzn, a 26,4 jeśli chodzi o kobiety.
W ślad za tym później rodzi się pierwsze dziecko. Znacznie przesuwa się początek okresu prokreacji. Przykładowo
w 1990 r. na 100 kobiet w wieku 20-24
lata rodziło się 158 dzieci, w 2012 r. –
51. Na 100 kobiet w wieku 25-29 lat
w 1990 r. rodziło się 115 dzieci, a w
2012 r. – 89. Średni wiek kobiet rodzących dziecko w 2012 r. to 29 lat. Konsekwencją tego jest spadająca dzietność.
Jesteśmy bodajże na jednym z ostatnich miejsc w Europie...
– W Europie na trzecim miejscu od
końca. Wyprzedzają nas – w negatywnym sensie – Łotwa oraz Węgry.
Współczynnik dzietności na statystyczną kobietę w wieku rozrodczym
w Polsce wynosi 1,29 w 2012 r. Warunkiem prostej zastępowalności pokoleń jest współczynnik 2,1.
W tej sytuacji nieuchronne jest
zmniejszanie się liczby ludności Polski. Niedawno GUS zaprezentował
swoje najnowsze prognozy. W 2050 r.
ma być nas 34 miliony (33 miliony 950
tys.), o 4,6 miliona mniej niż w 2013 r.,
przy założeniu średniego wariantu
dzietności. Wydłużać się będzie przeciętny wiek życia, co jest następstwem
lepszej kondycji psychofizycznej.
W 2050 r. co trzeci Polak będzie miał
więcej niż 65 lat. Będziemy jednym
z najstarszych społeczeństw Europy.
Do tej pory to wieś była demograficznym zapleczem Polski.
– A tymczasem procesy związane
z rozwodami i spadkiem dzietności
postępują szybciej na wsi. Przeciętna dzietność jest tam wyższa, ale jej
spadek jest większy niż w miastach.
Wieś szybciej się starzeje, gdyż następuje odpływ młodych ludzi. Na tych
terenach, gdzie dominuje tradycyjna
rolnicza gospodarka, widzimy przede
wszystkim ludzi starszych. Dochodzi
do tego problem, że do miast uciekają głównie kobiety i wielu rolników
ma problem ze znalezieniem żony.
A jaki jest związek dzietności z religijnością? Czy można mówić o jakichś korelacjach?
– Związek jest bardzo wyraźny.
Olbrzymie różnice co do dzietności,
podobnie jak w sferze praktyk religijnych, istnieją pomiędzy regionami
południa Polski a jej środkową i północną częścią. Małopolska, Podkarpacie, Świętokrzyskie i Lubelskie są
demograficznymi ostojami. Młodzi
żyjący na tych terenach w istotny
sposób podwyższają wskaźniki dzietności.
Jak to można wyjaśnić? Przecież jest
to jedna i ta sama Polska?
– Statystyki dzietności wskazują, że nie ma jednej Polski. Jesteśmy
pod tym względem bardzo zróżnicowani. Małe ośrodki i wieś w południowo-wschodniej Polsce to także
ostoja związana z życiem religijnym.
Powiązanie tych sfer jest ewidentne.
Regiony o najwyższych wskaźnikach
religijnych są zarazem regionami
o najwyższej dzietności.
W jakim kierunku ewoluuje przekaz
wartości w rodzinie?
– Wiemy, że wartości religijne czy
głębsze wartości etyczne przekazywane są dzieciom głównie w rodzinie.
Jednak zaznaczająca się pogoń za
pieniędzmi, pozycją materialną oraz
chęć uzyskania wyższego standardu
za wszelką cenę skutkuje przekazywaniem postaw konsumpcjonistycznych.
A jak prezentują się statystyki dotyczące rodzin wielodzietnych? Można mieć wrażenie, że jest to zjawisko rosnące...
– Niestety nie. Spada liczba rodzin
wielodzietnych, mających co najmniej
troje, a tym bardziej czworo i więcej
dzieci. W okresie 2002-2011 liczba rodzin z trojgiem dzieci spadła z 944 do
735 tys., a z czworgiem z 428 do 273
tys. Tymczasem rodzina wielodzietna daje państwu o wiele więcej. Jako
konsument płaci wyższe podatki pośrednie, a jako środowisko lepiej przygotowuje człowieka do życia w społeczeństwie.
Ale jest też i inny prąd, choć na razie
marginalny. Gdy spojrzymy na statystyki dotyczące urodzeń trzeciego i czwartego dziecka, to wśród matek wzrasta
liczba kobiet z wyższym wykształceniem. W pewnych kręgach zaczyna się
moda na wielodzietność. To ogromny
ROZMOWA K AI
– Tendencja rozpadu rodziny utrwala
się od kilku dekad, aczkolwiek w ostatnim dziesięcioleciu uległa ona przyspieszeniu. Wśród przyczyn można
wskazać przede wszystkim na zmiany
o charakterze kulturowym, związane
z upowszechnianym modelem rodziny.
Konsekwencją jest inne podejście do rodziny i obowiązków z tym związanych.
Obserwujemy pewien paradoks.
Bo kiedy pytamy o system wartości,
to wszystkie badania wskazują, że
Polacy wciąż na pierwszym miejscu
wymieniają udane życie rodzinne.
Ale może w tym tkwi pewna pułapka. Oczekiwania często rozmijają się
z rzeczywistością. Trudno ludziom
zrozumieć, że małżeństwo to konieczność respektowania innej osoby,
która nie zawsze jest w stanie spełnić
nasze oczekiwania.
Inną istotną przyczyną rozpadu
małżeństw jest zmiana podejścia do
własnego ego. Traktuje się je znacznie
bardziej indywidualistycznie. Na pierwszym miejscu stawiam siebie, moje
zadowolenie i moje szczęście. Zanika
pojęcie postawy służebnej. Coraz częściej w rodzinie ludzie nie dostrzegają
płaszczyzny do własnej samorealizacji.
Najczęściej więc to „moje ja” realizowane jest gdzieś na zewnątrz.
Ponadto – jeśli mówimy o przyczynach rozpadu rodziny – nakładają się
na to trudności dnia codziennego,
np. brak dostatecznych środków materialnych.
9
plus, tym bardziej że dzieci te wychowują się w lepszych warunkach. Zmienia to
też wizerunek rodziny wielodzietnej.
Jeszcze do niedawna kojarzone były
one z patologią. Bardzo ważne jest oddziaływanie na opinię publiczną. W tej
dziedzinie robi się o wiele za mało.
ROZMOWA K AI
Polskie społeczeństwo wkrótce będzie znacznie starsze. Jakie będzie
mieć to konsekwencje dla gospodarki i życia społecznego?
– W nauce takie sytuacje definiowane są jako „obciążenie demograficzne”. Zmniejszająca się liczba
ludności pracującej będzie musiała
wziąć na siebie ciężar utrzymania ludzi starszych. Biorąc pod uwagę jedynactwo czy ograniczoną liczbę dzieci
w rodzinie, dzieci te nie będą w stanie
unieść tych obciążeń. Oznaczać to
będzie zwiększone wydatki nie tylko
na system emerytalny, ale i na służbę
zdrowia oraz na usługi opiekuńcze.
W tej chwili na 100 osób w wieku
produkcyjnym przypadają 42 osoby
w wieku poprodukcyjnym, w 2050 r.
będzie to 81 osób, tak więc wskaźnik
ten ulegnie podwojeniu. Zmniejszenie
się liczby osób w wieku produkcyjnym
oznacza mniejsze zasoby pracy, mniejszą liczbę pracujących. Stąd ten pomysł
na wydłużanie wieku emerytalnego.
Jeśli nie uda się w Polsce zwiększyć
dzietności, to sytuacja następnych pokoleń będzie bardzo trudna.
10
Czy nie zagraża nam katastrofa
finansów państwa? Wiemy, jakim
deficytem jest dziś obarczony ZUS
i jakie dotacje otrzymuje z budżetu.
– Jest to duże wyzwanie. ZUS już
dziś wymaga olbrzymich dotacji
z budżetu i przesuwania środków np.
z OFE. Problem będzie się pogłębiać.
Patrząc z tej perspektywy, wydłużanie
wieku emerytalnego wydaje się mniejszym złem niż np. zaproponowanie
wszystkim renty socjalnej na minimalnym poziomie. Moim zdaniem obowiązujący u nas system uzależniający
emeryturę od poprzednich zarobków
jest jednak lepszy, tym bardziej w sytuacji ograniczenia dzietności.
Porozmawiajmy o tym, jak przezwyciężyć ten impas, czyli o polityce
rodzinnej i znaczeniu tej polityki dla
przyszłości państwa.
– Dobrze, że są podejmowane pewne decyzje odnośnie różnych instrumentów polityki rodzinnej. Ale musimy pamiętać, że polityka rodzinna jest
inwestycją długofalową – trudnym
zadaniem, które sprawdza się dopiero
po latach. Tymczasem podstawową
bolączką polityki rodzinnej w Polsce
jest brak długofalowego myślenia. Decyzje podejmowane są pod wpływem
chwili. Brak jest stabilności. Przykładowo widzimy, jakim kolejnym modyfikacjom podlegało becikowe. Nastąpiło
jego ograniczenie tylko do osób znajdujących się relatywnie w trudniejszej
sytuacji. Teraz mówi się, że zamiast becikowego dla kobiet nieaktywnych zawodowo, także kobiet zatrudnionych
w oparciu o umowy cywilno-prawne,
będzie wypłacany zasiłek w okresie
urlopu rodzicielskiego.
Trzeba wiedzieć, że nie wystarczy
stosowanie oderwanych od siebie
instrumentów polityki rodzinnej.
Stanowić ona musi spójny system,
składający się z bardzo wielu elementów. Tymczasem dotychczasowe
rozwiązania koncentrują się głównie
na tworzeniu zachęt do urodzenia
i pierwszego okresu życia dziecka.
Ale to nie wystarczy, niezbędna jest
pomoc rodzinie na dalszych etapach.
I tutaj istnieje olbrzymia luka.
Ważne są np. działania na rzecz
godzenia obowiązków zawodowych
i wychowawczych. Na razie mamy
urlop macierzyński, rodzicielski i urlop
wychowawczy. Został położony nacisk na rozwój żłobków i przedszkoli.
Ale trzeba przy tym uwzględnić różne
modele rodziny. Są rodziny, które tę
opiekę nad dzieckiem chcą rozwiązać poprzez wychowywanie dzieci
w domu z udziałem matki, która wówczas rezygnuje z pracy. A tu jest luka.
Wiele środowisk od lat postuluje dokonanie wyceny kosztów utrzymania
i wychowania dzieci z uwzględnieniem pracy domowej kobiety. Wycena taka mogłaby stanowić podstawę
określania wysokości świadczeń, jak
również wysokości rekompensaty za
bezpośrednią pracę na rzecz rodziny.
Nie znajduje to zrozumienia.
Boję się o jedno. Analizy Instytutu
Pracy i Spraw Socjalnych wykazują, że
polityka rodzinna w Polsce jest wyjątkowo zależna od wpływów politycznych. Nowe ekipy zazwyczaj odrzu-
cają to, co było, zanim jeszcze dokona
się oceny funkcjonowania danego
rozwiązania. Tymczasem nie jest to
tylko sprawa na dziś, ale sprawa, która pociąga dalekosiężne konsekwencje na przyszłość. Obserwujemy brak
spojrzenia przyszłościowego.
A co by Pani Profesor powiedziała
o pomyśle uzależnienia wysokości
emerytury od liczby dzieci, czyli –
inaczej mówiąc – od liczby płatników
składek dostarczonych społeczeństwu przez konkretnych rodziców?
– Byłoby to trudne do wprowadzenia w Polsce, gdyż przeszliśmy na system kapitałowy. Podstawą powinien
być więc wkład do systemu, natomiast
towarzyszyć temu może np. rekompensata dla matek niepracujących.
W krajach zachodnich doszacowuje się do produktu krajowego brutto
wkład kobiet pracujących w gospodarstwie domowym. Stanowi on prawie 40%. W Polsce zaczęliśmy doliczać
do PKB dochody z czarnej strefy, np.
z przemytu czy prostytucji. Paradoksem jest, że nie doliczamy tego, co
wnosi do PKB kobieta pracująca w gospodarstwie domowym, wychowującym dzieci.
Wiele mówi się o przemocy w rodzinie. Różne ośrodki twierdzą, że występuje ona na skalę masową.
– Badania wykazują, że 70% rodziców akceptuje klapsy, ale nie mają
one nic wspólnego z przemocą w rodzinie. A tymczasem badania te tak
są interpretowane.
W świetle statystyk Niebieskiej Karty
w 2011 r. ofiarami przemocy padło 20
tys. dzieci do 13. roku życia, czyli 0,5%
wszystkich dzieci w Polsce. Z kolei 6%
rodziców przyznało się do pobicia dzieci skutkującego urazem fizycznym.
A jak wygląda skala przemocy wobec kobiet?
– Są to przypadki jeszcze mniej
zidentyfikowane. Statystyki wychwytują dopiero liczbę sprawców ukaranych prawomocnym wyrokiem.
Pierwszą przyczyną jest alkohol.
Wszelkie działania powinny dotyczyć
nie tylko skutków, lecz także przyczyn
takich zachowań.
Rozmawiał
Marcin Przeciszewski
Warszawa: otwarto Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
Podczas ceremonii otwarcia placówki prezydent Komorowski przypomniał, że hebrajskie słowo „polin”, którym Żydzi od wieków nazywali Polskę,
oznacza – „tu odpoczniesz”. – Nie bez
powodu, bo przez stulecia wielonarodowa, wieloreligijna i tolerancyjna
Rzeczpospolita była dla nich miejscem
bezpiecznym i generalnie przyjaznym.
Była pięknym wyjątkiem na mapie ówczesnej Europy – mówił prezydent.
Przyznał jednocześnie, że po
1918 r., w odrodzonej Rzeczypospolitej, podobnie jak w całej Europie, dawały o sobie znać postawy nacjonalistyczne i antysemickie.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego warszawskie muzeum ma szanse
przywrócić odpowiednie proporcje
– przywrócić pamięć o żydowskim
życiu w Polsce obok pamięci o śmierci
i cierpieniu.
Z kolei prezydent Izraela Reuwen
Riwlin zwrócił uwagę, że Polska stała się miejscem zarówno narodzin
„ducha żydowskiego narodu”, jak
i niestety największym żydowskim
cmentarzem. Podkreślił, że nie jest
to muzeum zagłady, lecz życia, oraz
że „upamiętnia, co było, a czego już
nie będzie, oraz budzi nadzieję na
inną przyszłość”.
– Wydaje mi się, że każdego dnia polskie społeczeństwo staje się odważniejsze w konfrontacji z samym sobą, także
ze swoją przeszłością i przyszłością –
dodał prezydent Riwlin.
Stała wystawa muzeum, wykorzystując m.in. najnowsze rozwiązania multimedialne, stanowi swoistą podróż przez 1000 lat historii
Żydów polskich – od średniowiecza
do współczesności. Składa się z ośmiu
galerii, które na powierzchni ponad
4000 mkw. opowiadają o kulturze
i dziedzictwie polskich Żydów.
Zwiedzający poznają odpowiedzi na pytania: jak Żydzi pojawili się
w Polsce? W jaki sposób nasz kraj stał
się centrum żydowskiej diaspory i domem największej społeczności żydowskiej na świecie? Jak przestał nim być
i jak odradza się tu żydowskie życie?
Wystawa opisuje tysiąc lat współistnienia Żydów i Polaków: ich współpracy, współzawodnictwa i konfliktów, autonomii, integracji i asymilacji.
„Nie unikamy trudnych tematów, ale
wydobywamy też jasne karty wspólnej historii” – podkreślają twórcy wystawy.
Swoje pamiątki przekazał muzeum
m.in. ks. Romuald Jakub Weksler-Waszkinel, wieloletni wykładowca
KUL zaangażowany w dialog chrześcijańsko-judaistyczny i polsko-żydowski. Obecnie mieszka w Jerozolimie
i pracuje w Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu
Yad Vashem.
– Wyjeżdżając z Polski w 2009 r.,
powierzyłem organizatorom Muzeum Żydów Polskich, którego wówczas jeszcze nie było, najdroższe mi na
świecie pamiątki materialne z mego
rodzinnego domu, po żydowskich
rodzicach Jakubie i Batii Wekslerach:
samowar i wagę, bo chciałbym, by
przetrwały moje życie doczesne i aby
były tam, gdzie ma być pielęgnowana
pamięć o Żydach polskich. Oby każdy,
kto zwiedzi to muzeum, mógł stwierdzić: „Żyd poczciwy OJCZYZNĘ jako
Polak kochał” – powiedział KAI ks. Jakub Weksler-Waszkinel.
Inicjatywa utworzenia Muzeum
Historii Żydów Polskich narodziła się
w Stowarzyszeniu Żydowski Instytut
Historyczny i stopniowo zyskała uznanie zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dzięki wsparciu indywidualnych
oraz instytucjonalnych darczyńców
z całego świata w 1995 r. możliwe
było rozpoczęcie prac nad projektem
muzeum i kontynuowanie ich – jako
inicjatywy społecznej – aż do roku
2005 r., gdy oficjalnie powołano do życia Muzeum Historii Żydów Polskich.
Patronat nad tworzeniem muzeum
objął Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.
Od marca 2014 r. dyrektorem muzeum jest profesor Dariusz Stola.
tk
Krótko
Chcemy tym filmem zainspirować młodych – mówi o filmie „Karolina”
producent Andrzej Sobczyk. Pełnometrażowa produkcja trafi do kin
w drugiej połowie listopada, w setną rocznicę męczeńskiej śmierci
bł. Karoliny Kózkówny.
„«Karolina» to ciepła i mądra opowieść o pragnieniach i wyborach młodych ludzi, o problemach i dylematach dorosłych, o skomplikowanych historiach rodzinnych i o odnajdywaniu drogi, także dzięki pomocy tych, którzy
dawno nie żyją” – czytamy na oficjalnej stronie filmu www.karolina-film.pl.
Akcja filmu rozgrywa się na dwóch planach: historycznym i współczesnym.
Kaśka i Magda kończą liceum filmowe. W ramach egzaminu końcowego
mają za zadanie przygotować etiudę filmową. Wskazaną przez nauczyciela
bohaterką ich pracy ma być Karolina Kózkówna. – To jest film fabularny – pełny metraż z mocnym fragmentem historycznym dotykającym zabójstwa bł.
Karoliny – wyjaśnia Dariusz Regucki, reżyser i scenarzysta filmu. W podwójnej roli wystąpiła młoda aktorka Marlena Burian (role Kasi i Karoliny).
– Chciałem zadać kłam opiniom, że my, katolicy, nie potrafimy się zebrać
i zrobić czegoś wartościowego. Myślę, że to jest pierwsza taka inicjatywa
w Polsce, gdzie hołdujemy swoim wartościom – mówi o „Karolinie” grający
w niej Piotr Cyrwus.
Powstanie filmu poprzedziła akcja internetowa, dzięki której wiele osób
zaangażowało się finansowo w jego powstanie, wiele też zadeklarowało
wsparcie promocyjne w swoim środowisku, gdy film trafi na ekrany.
pra
KRAJ
Z udziałem prezydentów Polski
i Izraela otwarto 28 października
w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Zarówno prezydent Bronisław Komorowski, jak
i prezydent Reuwen Riwlin podkreślali, że muzeum ukazujące 1000 lat
historii Żydów na ziemiach polskich
jest muzeum życia, a nie śmierci,
i stanowi nowy rozdział we wzajemnych relacjach.
11
20 lat ośrodka dla księży uzależnionych od alkoholu
KRAJ
Dziękujmy dziś Bogu za ten ośrodek,
który daje potrzebującym kapłanom możliwość przejścia ze śmierci
społecznej i kapłańskiej do życia –
mówił nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore podczas Mszy św.
w parafii pw. św. Bartłomieja w Kowalewie k. Kalisza. Tamtejszy Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa
Trzeźwości (DODT) pomógł dotąd
800 księżom i zakonnikom przeżywającym kryzys spowodowany problemami z alkoholem.
12
Obecni w Kowalewie biskupi zgodnie opowiedzieli się za utworzeniem
kolejnych, działających pod egidą
Episkopatu ośrodków pomagających
ofiarom alkoholu, ale też np. hazardu.
W homilii podczas Mszy św. abp
Migliore podkreślał, że ośrodek w Kowalewie jest wielkim dobrem, w którym księża odzyskują na nowo swoje
kapłaństwo poprzez wyjście z nałogu.
Zaznaczył, że takie doświadczenie
było udziałem ks. Wiesława Kondratowicza, ks. Jerzego Siwika i wielu
innych. To oni, jak dodał, „jako pierwsi
przekroczyli ciasne drzwi uznania, że
potrzebują ocalenia, że muszą wyjść
ze swojego zasklepionego «ja», otworzyć się”.
Słowa uznania nuncjusz skierował
do biskupów kaliskich, którzy wspierają to dzieło: seniora Stanisława Napierały oraz obecnego Edwarda Janiaka.
Pochwalił też wiernych kowalewskiej
parafii, którzy, jak zaznaczył, „w ciszy
wobec tajemnicy zła, które może dotknąć każdego bez wyjątku, w tym
również kapłana, zaakceptowali tę inicjatywę i w różny sposób ją wspierali”.
Abp Migliore porównał wychodzenie z nałogu z kalwarią, po której przychodzi zmartwychwstanie. – Kapłan,
zraniony w swoim człowieczeństwie
i kapłaństwie przez różnego rodzaju
uzależnienia, ma w sobie wielki ładunek bólu, który nazywa się frustracją,
złością, poczuciem nieprzydatności
czy wprost przeciwnie ślepym przecenianiem samego siebie, izolacją
od innych. Te wszystkie elementy są
przyczyną różnych patologii. Nazwać,
uznać i stawić czoła takim sytuacjom
to prawdziwa kalwaria. Ale nawet je-
śli jest to kalwaria, to jednak realne
jest, przynajmniej w dość dobrym
procencie przypadków, że po kalwarii
przychodzi zmartwychwstanie – mówił hierarcha.
Mszę św. pod przewodnictwem
nuncjusza apostolskiego celebrowali: prymas Polski abp Wojciech Polak,
abp Henryk Hoser, metropolita warszawsko-praski, bp Tadeusz Bronakowski z Łomży, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski
ds. Apostolstwa Trzeźwości, bp Piotr
Libera, ordynariusz diecezji płockiej,
biskup kaliski Edward Janiak, biskupi
seniorzy Stanisław Napierała i Teofil
Wilski oraz dwustu kapłanów z całej Polski.
Mszę poprzedziła sesja pastoralna „Kapłan w kryzysie – porażka czy
szansa” w Centrum Józefologicznym
w Kaliszu. O początkach utworzenia
ośrodka w Kowalewie mówił bp senior Stanisław Napierała. Zakładając
ośrodek, uznał, że powinien nim kierować ksiądz z charyzmatem, ktoś, kto
znałby problemy związane z alkoholizmem księży nie tylko teoretycznie,
ale z własnego życia, który chciałby
nieść pomoc uzależnionym braciom.
– Boża Opatrzność obdarowała
młodą kaliską diecezję takim charyzmatycznym kapłanem – mówił o ks.
Wiesławie Kondratowiczu pierwszy
biskup kaliski. Dodał, że kapłan ten
skupił wokół swojej trzeźwościowej idei wielu kompetentnych ludzi.
Wskazał, że w 1994 r. został erygowany Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Trzeźwości.
O początkach, historii i dokonaniach ośrodka w Kowalewie mówił ks.
prał. Kondratowicz. Swoje wystąpienie rozpoczął od definicji choroby alkoholowej. Podał też dane statystyczne, wskazując, że ponad 1 mln osób
w Polsce jest uzależnionych od alkoholu, a 3 mln spożywa go w nadmiarze. Podkreślał, że leczenie w ośrodku
jest oparte na programie 12 kroków
AA. Podał też informacje o innych
przedsięwzięciach podejmowanych
przez ośrodek, np. realizowaniu programów mających na celu trzeźwienie
całych rodzin, prowadzenie świetlicy
profilaktycznej dla dzieci.
Spostrzeżeniami na temat uzależnienia od alkoholu i leczenia tej choroby podzielił się dr Bohdan Woronowicz z Instytutu Psychiatrii i Neurologii
w Warszawie. Stwierdził, że księża,
lekarze, sędziowie, nauczyciele należą do grupy podwyższonego ryzyka,
ponieważ żyją pod presją. Wskazał na
czynniki, które mogą doprowadzić do
nadużywania alkoholu. Zaznaczył, że
osoby przychodzą się leczyć wtedy,
kiedy zrozumieją, że alkohol zaburzył
ich funkcjonowanie. Mocno podkreślał, że osoby cierpiące na chorobę
alkoholową należy traktować z należytym szacunkiem.
O swoich doświadczeniach w leczeniu Zespołu Zależności Alkoholowej u duchownych mówił Mirosław
Konieczny, dyrektor Ośrodka Terapii
Uzależnień w Jarocinie. Stwierdził, że
nikt nie trafia na terapię z własnej woli,
tylko z motywacji zewnętrznej, którą
w trakcie terapii należy zamienić na
motywację wewnętrzną. Wskazywał,
że w swojej pracy terapeutycznej koncentruje uwagę na zasobach człowieka, a nie pokazywaniu mu destrukcji.
Zauważył, że osoba uzależniona nie
ma problemu z piciem, tylko ze sobą
i swoim życiem.
Wykład nt. kryzysów życia kapłańskiego i duchowych sposobów radzenia sobie z nimi wygłosił o. Józef Augustyn z Krakowa. Do źródeł kryzysu
kapłaństwa zaliczył m.in. wypalenie
duchowe, przepracowanie, złe przeżywanie samotności, izolowanie się
od ludzi, śmierć bliskiej osoby. Stwierdził, że w Polsce powinien powstać
ośrodek dla księży w kryzysie, który
pomagałby leczyć chorą duszę, nie
tylko z alkoholizmu, lecz także z innych nałogów.
Sesję pastoralną zakończyła dyskusja panelowa, którą prowadził abp
Henryk Hoser, a wzięli w niej udział:
prymas Polski abp Wojciech Polak, bp
Piotr Libera, bp Tadeusz Bronakowski
i bp senior Teofil Wilski. Biskupi zgodnie uznali, że należy postawić postulat
zorganizowania kilku profesjonalnych
ośrodków, które działałyby pod egidą
Konferencji Episkopatu Polski i korzystały z doświadczenia istniejących już
placówek, np. tej w Kowalewie.
rocinie oraz w Kowalewie, korzystając z pomocy programu duchowo-religijno-kapłańskiego. – Unikalnym,
bo niemożliwym do zastosowania
w ośrodkach świeckich, jest program
terapii religijno-kapłańskiej, w którym
księża angażują się w życie parafii. Kapłani codziennie celebrują Mszę św.,
spowiadają, głoszą kazania, a także
pomagają w okolicznych parafiach –
tłumaczy ks. Kondratowicz.
Księża po programie w Kowalewie
przyjeżdżają na 10 zjazdów w każdy II poniedziałek miesiąca i przez 5
godzin pracują w grupie wsparcia,
dzieląc się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
DODT realizuje też poradnictwo nie
tylko dla uzależnionych księży i zakonników. – Wielu ludzi przychodzi
po pomoc do Kowalewa, bo szukają
wsparcia i rady u osób, które kierują
się w pomaganiu motywacją ewangeliczną i chrześcijańską. Wielu ludzi,
którzy weszli w proces trzeźwienia
i zdrowienia, wraca do Kościoła i do
Boga – zaznacza dyrektor ośrodka.
W pomieszczeniach DODT w Kowalewie spotyka się grupa AA i Al-Anon,
czyli grupa rodzinna. – Na spotkanie
mogą przyjść małżeństwa – małżonek uzależniony idzie na grupę AA,
a współmałżonek na Al-Anon. – W grupach trzeźwieją całe rodziny – opowiada ks. Wiesław. Okresowo funkcjonuje
również grupa wsparcia dla Dorosłych
Dzieci Alkoholików (DDA).
Na terenie ośrodka działa także
świetlica profilaktyczna dla dzieci z grupy podwyższonego ryzyka.
Dwa razy w tygodniu przychodzą do
świetlicy i uczestniczą w zajęciach
teatralnych, malują, śpiewają, jeżdżą
na wycieczki. Co roku organizowane
są dwa obozy profilaktyczno-wypoczynkowe: jeden dla dzieci, drugi dla
młodzieży z gimnazjum.
Kapłani posługujący w DODT:
ks. Wiesław Kondratowicz, ks. Jerzy
Siwik, ks. Alojzy Mendlikowski wyjeżdżają z posługą profilaktyczną do diecezji w Polsce, a nawet za granicę oraz
do zgromadzeń zakonnych.
Inną ważną działalnością DODT
jest prowadzenie profilaktyki uzależnień w seminariach duchownych. Są
dni skupienia, rekolekcje z klerykami
i spotkania z moderatorami.
W ciągu 20 lat z pomocy ośrodka
skorzystało 798 kapłanów i zakonników ze wszystkich diecezji polskich
i z prawie wszystkich zgromadzeń
zakonnych. Z terapii skorzystały też
4 siostry zakonne. Było też kilkunastu
obcokrajowców, którzy władali językiem polskim, m.in. z Łotwy, Litwy,
Białorusi, Ukrainy i Słowacji. Księża
po terapii pracują na wszystkich kontynentach, w wielu krajach świata.
ek
Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz skierowała do Trybunału
Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów ustawy o ochronie zwierząt zabraniających uboju rytualnego.
Według RPO brak przepisów dopuszczających taki ubój na potrzeby wspólnot wyznaniowych narusza konstytucyjne gwarancje wolności religijnej.
Ubój rytualny jest praktykowany w judaizmie oraz islamie. Nie dopuszcza
go jednak obowiązująca obecnie ustawa o ochronie zwierząt. Przewiduje
jednocześnie odpowiedzialność karną osób, które takiego uboju dokonują.
W ocenie RPO ubój rytualny stosowany wyłącznie na potrzeby lokalnych
wspólnot religijnych powinien być dozwolony. Zabronić należy jednak uboju
rytualnego dokonywanego w celach handlowych, na skalę masową.
� lk
Z apelem o zweryfikowanie decyzji podjętej w sprawie prof. Bogdana
Chazana oraz przywrócenie go na stanowisko dyrektora Szpitala im.
Świętej Rodziny zwrócili ks. prof. Stanisław Warzeszak, krajowy duszpasterz służby zdrowia, i bp Stefan Regmunt, przewodniczący Zespołu
KEP ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Chorych.
Swój apel skierowali do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
„Decyzja Pani Prezydent została odebrana jako niebezpieczny precedens
w kraju demokratycznym – sygnał, że za postępowanie zgodne z własnym sumieniem można w Polsce stracić pracę” – napisali w przekazanym KAI liście do
prezydent stolicy.
� lk
KRAJ
W swoim wystąpieniu bp Edward
Janiak przekonywał, że jeżeli miałby
powstać kolejny taki ośrodek, to należy brać pod uwagę także leczenie
z hazardu, uzależnień od internetu
i innych.
Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Trzeźwości w Kowalewie funkcjonuje od 1994 r., a jego pomysłodawcą
i dyrektorem jest ks. prał. Wiesław Kondratowicz, proboszcz parafii pw. św.
Bartłomieja w Kowalewie. – Wszystko
zaczęło się od mojego pierwszego mityngu (spotkania grupy AA) w 1980 r.
w Poznaniu. U początków tej kościelnej formacji pomocowej stoi Sługa
Boży ks. prof. Franciszek Blachnicki. To
on zaszczepił tę ideę pomocy księżom
z problemem alkoholowym – mówi
ks. Kondratowicz, który jako młody
ksiądz też miał taki problem. Do spotkania obu kapłanów doszło w lipcu
1980 r. w Centrum Ruchu Światło-Życie
w Krościenku nad Dunajcem. Od tego
czasu ks. Wiesław zaczął pomagać kapłanom z problemem alkoholowym,
najpierw w parafii pw. św. Wojciecha
w Poznaniu, a potem w Myjomicach,
gdzie ze starej plebani utworzył miniośrodek trzeźwościowy.
W 1993 r. biskup kaliski Stanisław
Napierała skierował ks. Kondratowicza
do parafii pw. św. Bartłomieja w Kowalewie i powierzył mu wykończenie
domu katechetycznego, w którym
miał powstać Diecezjalny Ośrodek
Duszpasterstwa Trzeźwości. Wiosną 1994 r. proboszcz dał w kościele
kowalewskim świadectwo, mówiąc
o swoim problemie alkoholowym
przeżywanym na trzeźwo od 13 lat.
Przekazał też wolę biskupa, aby w Kowalewie powstał ośrodek diecezjalny
o działalności trzeźwościowej. Ludzie
odpowiedzieli pozytywnie, przystąpiono do prac wykończeniowych
i 8 września 1994 r. bp Napierała poświęcił budynek ośrodka ze znajdującą się w nim kaplicą.
W 1997 r. w Watykanie papież
Jan Paweł II w obecności bp. Napierały pobłogosławił osobiście ks.
Wiesława i dzieło pomocy księżom
w kryzysie spowodowanym chorobą alkoholową.
Pobyt w ośrodku trwa 6 tygodni
i składa się z dwóch elementów –
księża leczą chorobę alkoholową
w Ośrodku Terapii Uzależnień w Ja-
13
Biblia Jubileuszowa
– unikalne dzieło na 100-lecie istnienia paulistów
Z okazji 100-lecia istnienia Towarzystwa Świętego Pawła ukazała się Biblia Jubileuszowa. Wyjątkowe dzieło
przygotowane przez Edycję Świętego Pawła to połączenie współczesnego tłumaczenia Pisma Świętego
z bogatą ornamentyką pochodzącej
z 1414 r. Biblii gnieźnieńskiej. Biblia
wydana w formacie 24 x 34 cm waży
aż ok. 6 kg.
Podczas jej prezentacji w Sekretariacie Episkopatu Polski w Warszawie
metropolita gnieźnieński arcybiskup
Wojciech Polak wyraził pragnienie, by
to szczególne wydanie znalazło swoje miejsce nie tylko w zbiorach bibliofilskich, ale by również przemówiło
do współczesnego człowieka. – Bogactwem tego wydania jest przede
wszystkim to, że oprócz tekstu mówi
ono do nas bardzo pięknymi ilustracjami – podkreślił prymas Polski.
Przybliżając historię powstania Biblii Jubileuszowej, ks. Tomasz Lubaś,
dyrektor Edycji Świętego Pawła, poinformował, że wydawnictwo chciało
uczcić 100-lecie istnienia Towarzystwa Świętego Pawła „poważnym
projektem apostolskim”. Wydawnictwo zwróciło się zatem do Archiwum
Archidiecezjalnego w Gnieźnie z prośbą o wskazanie ciekawego rękopisu
Pisma Świętego, na postawie którego
można by przygotować wydanie Biblii
Jubileuszowej. Wybór padł na Biblię
gnieźnieńską, pochodzącą z 1414 r.
Prace rozpoczęły się od trzydniowej
sesji fotograficznej w Gnieźnie. Koniecznym było wykonanie zdjęć o wysokiej rozdzielczości, aby można było
elementy ornamentów powiększać do
odpowiedniego formatu. W wydaniu
znalazły się 74 inicjały figuralne. Dział
graficzny Edycji Świętego Pawła oczyścił materiał fotograficzny i uzupełnił
te fragmenty, które ze względu na wiek
dzieła utraciły np. oryginalną kolorystykę. Prace te trwały dwa lata.
Edycja Świętego Pawła przygotowała
trzy wersje Biblii Jubileuszowej. W wydaniu standardowym oprawę stanowi
skóra ekologiczna. W wydaniu ekskluzywnym Biblię oprawiono w skórę naturalną. Przygotowano także wydanie
numerowane w limitowanej edycji 200
egzemplarzy. Egzemplarz z numerem
1 zostanie przekazany na Jasną Górę
jako wyraz wdzięczności Matce Bożej
za opiekę nad Edycją Świętego Pawła.
Więcej o Biblii Jubileuszowej na stronie
www.bibliajubileuszowa.pl.
rl
Ks. Waldemar Pytel – nowym luterańskim biskupem
KRAJ
Ks. Waldemar Pytel, 56-letni luterański proboszcz ze Świdnicy, został
wybrany na urząd biskupa diecezji
wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.
14
Wyboru dokonał synod diecezjalny, który obradował w Między­
zdrojach. – Chciałbym, aby nawet
najmniejsza parafia była Kościołem
otwartym i zapraszającym – zadeklarował nowy biskup.
W głosowaniu wzięło udział
45 członków synodu, z czego 25 osób
to świeccy, a 20 to duchowni. – Wynik
wyborów świadczy o tym, że synodałowie wiedzieli, na kogo oddają głos.
Pracuję w tej diecezji 28 lat, więc doskonale mnie znają. Niebagatelne znaczenie ma też fakt bycia radcą diecezjalnym [zastępcą biskupa – KAI]. Stąd
też przekonanie o spokojnej kontynuacji pracy bp. Ryszarda Bogusza – skomentował wynik wyborów ks. Pytel.
Zapytany o współpracę ze wspomnianym, ustępującym biskupem wrocławskim odpowiedział: – Nie będzie
resetu i nowego porządku, ale kontynuacja. Potencjał bp. Bogusza będzie
nadal wykorzystywany w innych dziedzinach. Biskup kocha Diakonię [ewangelicką służbę charytatywną – KAI] i będziemy ją rozwijać. Cieszę się, że mogę
liczyć na rady biskupa Bogusza.
Wprowadzenie biskupa elekta
w urzędowanie odbędzie się w pierwszym kwartale nowego roku we wrocławskim kościele Opatrzności Bożej.
Ks. Waldemar Pytel ma 56 lat. Po zdaniu matury podjął studia na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Tytuł magistra teologii uzyskał w 1986 r. w oparciu
o pracę pt. „Rozmowa duszpasterska
z ludźmi starszego pokolenia”.
Został ordynowany 30 listopada
1986 r. w Świdnicy przez bp. Janusza
Narzyńskiego w asyście ks. seniora
Józefa Pośpiecha i ks. seniora Jana
Szarka. Z dniem ordynacji został wikariuszem parafii świdnickiej, w której
wcześniej odbywał praktykę kandydacką. W 1991 r. został mianowany
proboszczem administratorem parafii
w Świdnicy, a w 1992 r. wybrany proboszczem. W latach 2004-2007 był
także proboszczem administratorem
parafii w Jaworze na Dolnym Śląsku.
W latach 1986-1992 diecezjalnym
duszpasterzem młodzieży diecezji
wrocławskiej. W latach 1997-2012
sprawował mandat członka Synodu
Kościoła oraz Synodalnej Komisji ds.
środków masowego przekazu. Od
2002 r. zasiadał w Radzie Synodalnej,
a od 2007 do 2012 r. pełnił funkcję prezesa Synodu Kościoła. Od 2007 r. jest
radcą Rady Diecezjalnej Diecezji Wrocławskiej w randze zastępcy biskupa.
xwp, tk
Biskupi, kapłani, siostry zakonne,
bracia i ojcowie zakonni, przyjaciele i znajomi zgromadzili się
26 października w kościele pw.
Niepokalanego Poczęcia NMP
w Katowicach, aby wspólnie
z arcybiskupem seniorem Damianem Zimoniem świętować jego
80. urodziny.
Podczas urodzinowej Mszy św.
byłego metropolity katowickiego
słowo do zgromadzonych wygłosił
abp Wiktor Skworc. Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki mówił w kazaniu o wartości miłości,
bez której nie da się żyć.
hy, ksas
BIELSKO – ŻYWIEC
Chór „Medici Cantantes” Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
zdobył Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Chórów „Gaude
Cantem”, który odbywał się od 16 do
19 października w Bielsku-Białej. Ten
jeden z największych polskich festiwali chóralnych w Polsce wypełniły
warsztaty, przegląd konkursowy
oraz koncerty organizowane w kościołach Bielska-Białej i okolic.
„Śpiewający medycy”, którzy zajęli
także pierwsze miejsce w kategorii
chórów akademickich, otrzymali puchar bp. Romana Pindla, ordynariusza
diecezji bielsko-żywieckiej, za najciekawszą interpretację utworu o charakterze sakralnym: „De profundis”
Marcina Tadeusza Łukaszewskiego.
Nagrodę specjalną dla najlepszego
dyrygenta zdobyła dyrygentka wrocławskiego chóru Agnieszka Franków-Żelazny.
Puchar bp. Pawła Anweilera,
zwierzchnika diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego,
za najciekawszą interpretację utworu kompozytora polskiego otrzymał
Chór Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej pod dyrekcją Jana Borowskiego za wykonanie
utworu Pawła Łukaszewskiego pt.
„Beatus vir sanctus Martinus”.
Międzynarodowy Festiwal Chórów
„Gaude Cantem” odbył się po raz 10.
Od 2005 r. konkurs uzyskał zasięg międzynarodowy. Wśród chórów uczestniczących do tej pory w imprezie byli
reprezentanci Czech, Łotwy, Macedonii, Niemiec, Słowacji, Słowenii, Węgier, Włoch, Rosji i Polski.
rk
Osiemnastu miłośników hokeja
z Bielska i okolic pod wodzą bielsko-żywieckiego kapłana zadebiutowało udanie w rozgrywkach II ligi Małopolskiej Amatorskiej Ligi Hokeja
na Lodzie.
Przegląd
najważniejszych
wydarzeń diecezjalnych
Powołana do życia przez ks. Mateusza Dudkiewicza – kapitana, kierownika i zawodnika – drużyna Drachma
Bielsko-Biała pokonała w II lidze MALH
w Krynicy WKS Nową Wieś 8:4.
rk
BYDGOSZCZ
W bydgoskim kościele św. Jadwigi
Królowej 15 października obchodzono
Dzień Dziecka Utraconego. Zebranym
wiernym czas wypełniły: Eucharystia,
Koronka do Bożego Miłosierdzia, wystąpienia nt. wsparcia Diecezjalnej Poradni Specjalistycznej oraz pomysłu
utworzenia specjalnego grobu.
Spotkanie było okazją, by modlić
się nie tylko za zmarłe dzieci, lecz
także za wszystkich rodziców, którzy
doświadczyli straty potomstwa. Do
udziału w nim zaprosiło wszystkich
Duszpasterstwo Rodzin. – Nagłośnienie tego dnia musi uwrażliwić
społeczeństwo na problemy, z jakimi
borykają się rodzice po stracie dziecka. Jako wspólnota Kościoła jesteśmy
tutaj, bo wierzymy w świętych obcowanie. Jesteśmy po to, by dać świadectwo światu, który w wielu przypadkach pomniejsza wartość naszych
małych braci i sióstr. Osób, które poprzedziły nas w drodze do Królestwa
Bożego – powiedział duszpasterz rodzin ks. Arkadiusz Muzolf.
W obchodach od wielu lat uczestniczy Diecezjalne Duszpasterstwo Chorych i Służby Zdrowia. Odpowiedzialny
za nie ks. Leszek Chudziński podkreślił,
że lekarstwem dla rodzin, małżeństw,
które utraciły dzieci, jest nie tylko
ludzka obecność, nie tylko powiedzenie: „nie martw się”, „szkoda dziecka”,
„będzie dobrze”, „następne urodzi się
zdrowe” i poklepanie po plecach. – Te
małżeństwa potrzebują nie tylko zwykłej rozmowy, lecz także zrozumienia
swojej tragedii i pomocy, która nie
będzie się wyrażała jedynie w zdawkowych formach – podkreślił kapłan.
jm
CZĘSTOCHOWA
Zgodnie z tradycją na Jasnej Górze
otwarte zostały 2 listopada dla pielgrzymów zabytkowe krypty w podziemiach kaplicy Matki Bożej. To jedyna okazja w roku, by nawiedzić to
wyjątkowe miejsce pochówku paulinów i zobaczyć jedną z najstarszych
części sanktuarium.
Krypta należy do jednych z najstarszych miejsc na Jasnej Górze. Jest na
pewno starsza niż sama Kaplica Matki
Bożej, której znany nam dzisiaj kształt
nadano w XVII wieku. Powstała być
może nawet już w XV wieku. Przez środek krypty przebiega ściana i tutaj znajduje się 36 wnęk. Paulini, żyjący według
surowej reguły św. Augustyna, jeszcze
do ubiegłego wieku zachowywali specjalny rodzaj pochówku, pozbawiony
nagrobków ziemnych. Zmarłego wystawiano w skromnej, drewnianej trumnie
w kościele, żeby można było pożegnać
się z nim i odprawić nabożeństwo żałobne, po czym znoszono ciało do podziemi, gdzie układano je na desce z kamieniem pod głową i zamurowywano
w niszach. Po około stu latach wnęki
opróżniano, a prochy wsypywano do
specjalnych urn.
W jasnogórskich kronikach zapisano
informację o trwającym siedem godzin
nabożeństwie żałobnym odprawionym
13 października 1836 r., podczas którego do wspólnego grobu złożono prochy pochowanych tam wcześniej paulinów. Powstały nowe nisze, w których
spoczęli m.in. o. Pius Przeździecki, generał Zakonu Paulinów w okresie II wojny światowej, oraz o. Piotr Markiewicz,
przeor Jasnej Góry w czasie I wojny
światowej i późniejszy wieloletni generał zakonu. W najbardziej zaszczytnym
miejscu pod ołtarzem Matki Bożej spoczęły zwłoki o. Augustyna Kordeckiego, bohaterskiego obrońcy klasztoru.
W drugiej połowie XX w. jego prochy
przeniesione zostały do szklanej niszy
w lewej ścianie kaplicy.
it
Z DIECEZJI
Moja
Diecezja
15
GDAŃSK
Tradycją stały się już międzyreligijne spotkania u gdańskich franciszkanów, w których biorą udział
przedstawiciele wyznań chrześcijańskich, a także przedstawiciele
gmin żydowskiej i muzułmańskiej.
29-30 października wspólną modlitwą o pokój rozpoczęła się debata
pod hasłem „Duch Ekonomi”, poświęcona zagadnieniom związanym
z problemami współczesnego świata w dobie kryzysów ekonomicznych, ale też duchowych.
– Podążamy za wezwaniem papieża Franciszka, który prosi o otwartość
Kościoła na obecne problemy i bolączki współczesności – powiedział
franciszkanin o. Robert Zbierański,
koordynator „Asyżu w Gdańsku”.
– Dobrym przykładem dla nas jest
zaproszenie przez Franciszka prezydenta Izraela i prezydenta Palestyny,
czyli również przedstawicieli dwóch
wielkich religii, na wspólną modlitwę
o pokój, jaka miała miejsce w Watykanie kilka miesięcy temu. Symbolicznie też zasadzono wówczas drzewko
oliwne w Ogrodach Watykańskich.
W naszych gdańskich spotkaniach nawiązujemy do przesłania płynącego
z Asyżu, czyli do dialogu między religiami – dodał franciszkanin.
Asyż w Gdańsku to międzynarodowy projekt nawiązujący do dziedzictwa Jana Pawła II, który w 1984 r.
zainicjował międzyreligijne spotkanie
z modlitwą o pokój dla całego świata.
if
Z DIECEZJI
GNIEZNO
16
Abp Wojciech Polak modlił się
w Dzień Zaduszny w katedrze gnieźnieńskiej za zmarłych arcybiskupów
gnieźnieńskich i prymasów Polski,
biskupów i kapłanów, osoby życia
konsekrowanego i wiernych związanych z tą świątynią. „Wszystkich
i każdego z osobna obejmujemy dziś
modlitwą” – mówił.
Wspólnie z metropolitą gnieźnieńskim Mszę św. celebrowali: bp Krzysztof Wętkowski, abp senior Józef Kowalczyk i bp senior Bogdan Wojtuś oraz
kanonicy Kapituły Prymasowskiej.
– Chrystus wczoraj i dziś, Alfa
i Omega, Jego jest czas i wieczność.
Te słowa z Wigilii Paschalnej, które
wypowiada kapłan, kreśląc na świecy
paschalnej znak krzyża, przypominają
nam w tym szczególnym dniu roku
o tym, że Chrystus jest z nami, bo Jego
jest czas i wieczność. I są z nami ci,
którzy w Chrystusie umierają, ci, których z wdzięcznością wspominamy,
których nosimy w sercu – dawnych
i współczesnych biskupów, kapłanów,
siostry zakonne i braci, ojców i matki,
dzieci i młodzież, wszystkich i każdego z osobna chcemy dzisiaj otoczyć
modlitwą. Otaczamy nią także tych,
którzy spoczywają w tej katedrze –
mówił prymas na początku Mszy św.
O istocie Dnia Zadusznego, w którym modlimy się za tych, którzy już
odeszli, i który przypomina nam, żyjącym, że również podążymy ich śladem, mówił w homilii ks. prof. Bogdan
Czyżewski, kanonik Kapituły Prymasowskiej.
Na zakończenie Mszy św. abp Wojciech Polak poprowadził procesję,
która podążyła nawami bocznymi
wzdłuż kaplic, w których kryptach pochowano wielu arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski. Biskupi,
kapłani i siostry zakonne wraz z obecnymi w katedrze wiernymi modlili się
przy kolejnych stacjach za zmarłych.
Wieczne odpoczywanie w kryptach
katedry gnieźnieńskiej znaleźli m.in.
budowniczy świątyni abp Jarosław
Bogoria Skotnicki, abp Zbigniew
Oleśnicki, abp Jan Łaski, abp Maciej
Łubieński, abp Teodor Potocki, abp
Ignacy Krasicki oraz pierwszy prymas
odrodzonej Polski abp Edmund Dalbor. Tutaj również znajduje się serce
kard. Augusta Hlonda, wielkiego prymasa II Rzeczypospolitej.
bgk
KALISZ
Uroczystości związane z obchodami jubileuszu 500. rocznicy urodzin
św. Teresy od Jezusa – hiszpańskiej
mistyczki, karmelitanki i pisarki –
odbyły się 26 października w Niedźwiadach k. Kalisza.
Mszy św. przewodniczył biskup kaliski Edward Janiak. – Św. Teresa z Avila
to ciekawa święta – mówił w homilii. –
Zawsze, kiedy słyszałem o tej świętej,
to dziwiłem się, że zakonnica ma się
też nawracać. Po dwudziestu latach
w zgromadzeniu odkryła, że Bóg jest
najważniejszy i od tego czasu zaczęła
na serio traktować realizację swego
powołania – mówił bp Janiak.
Podkreślił, że św. Teresa pod obrazem umęczonego Chrystusa w kaplicy widzi swoją grzeszność, rodzi się na
nowo i od tej chwili „idzie na całość”. –
Zaczyna doświadczać intensywnych,
mistycznych wizji. Jest mistyczką, ale
też kobietą czynu. Szuka bardziej surowych warunków życia, które sprzyjają głębszej modlitwie – mówił kaznodzieja.
Przypomniał, że św. Teresa założyła
pierwszy klasztor według odnowionej reguły karmelitańskiej oraz że była
przesłuchiwana przez inkwizycję, ale
dalej robiła swoje: wraz ze św. Janem
od Krzyża zakładała kolejne klasztory,
powstało ich w sumie 33.
– Dzieła św. Teresy są klasyczną literaturą mistyczną, zaś po wielu latach
papież Paweł VI ogłosił ją doktorem
Kościoła – zaznaczył ordynariusz kaliski.
Karmelitanki dotarły na ziemie polskie, do Krakowa, w 1612 r. na zaproszenie polskich karmelitów bosych.
Klasztor Karmelitanek Bosych
w Niedźwiadach wywodzi się z klasztoru lwowskiego. Siostry przyjechały
do Kalisza w 1946 r.
ek
KATOWICE
Młoda, tragicznie zmarła rodzina
uczy nas, że życie jest po prostu kruche. Przemijamy. Wszyscy bez wyjątku. I zdążamy ku wieczności – mówił
28 października w katowickiej katedrze Chrystusa Króla abp Wiktor
Skworc podczas Mszy pogrzebowej
Brygidy, Dariusza i ich syna Remigiusza Kmiecików. Rodzina dziennikarzy
zginęła w katastrofie kamienicy w Katowicach w czwartek 23 października.
Metropolita katowicki powiedział,
że po śmierci rodziny Kmiecików
„stajemy w niemym bólu jak Maryja,
Matka Bolesna na człowieczej kalwarii”. – Każda śmierć jest przedwczesna,
a co dopiero śmierć młodej rodziny.
Ich pełna bólu śmierć nie jest z pozoru bezsensem. Wpatrzeni w krzyż
wierzymy jednak, że zaowocuje ona
bezkresnym dobrem, o czym się przekonamy po bezkresnej stronie życia –
wyraził nadzieję abp Skworc.
KIELCE
Tak zwane mieszkania wspierane,
udostępniane przez kielecką Caritas
osobom zagrożonym bezdomnością,
pomagają im przetrwać zimę. Kolejne powstaną przy ul. Sobieskiego.
– Siostry urszulanki opuszczające
Kielce przekazały na ten cel niewielki
domek w ogrodzie – poinformował
KAI ks. Krzysztof Banasik, wicedyrektor Caritas w Kielcach.
Mieszkania tego typu funkcjonują
już w budynku przy ul. Urzędniczej 16.
– Dzięki nim pewna grupa osób nie
poszła na ulicę, ma dach nad głową
i podejmuje działania aktywizujące.
W wychodzeniu z ubóstwa najistotniejsze jest wskazanie celów, ukierunkowanie na pracę i dokształcanie
– wyjaśnił ks. Banasik.
Projekty, które pozwalają na walkę
z wykluczeniem społecznym osób
ubogich, realizuje m.in. Centrum Integracji Społecznej prowadzone przez
Caritas. Chodzi o specjalne programy
reintegracji społecznej i zawodowej
osób długotrwale bezrobotnych.
Aby lepiej monitorować obszary
bezdomności, kielecka Caritas zatrudniła streetworkera. Odwiedza on miejscowe dworce kolejowe, współpracuje
ze służbami kolei oraz pracownikami
Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie,
zgłasza przypadki zagrożenia zdrowia
czy życia, kieruje bezdomnych do odpowiednich placówek. W Kielcach na
osoby bezdomne czeka ponad 230
miejsc. Potrzebujący znajdą też schronienie w placówkach w pobliskich
Miechowie, Świniarach i Morawianach.
dziar
KRAKÓW
Błogosławieni, którzy żyją w Panu.
I błogosławieni, którzy umierają
w Panu, bo będą żyć na wieki – powiedział do wiernych w uroczystość
Wszystkich Świętych metropolita
krakowski kard. Stanisław Dziwisz.
Hierarcha przewodniczył Mszy św.
odprawionej w kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Podkreślił, że obecność na grobach bliskich skłania ku refleksji nad
własnym życiem – jego kruchością
i przemijalnością. Zaznaczył jednak, że
to nie ma być powód do smutku, ale
do nadziei, zwłaszcza dla człowieka
wierzącego. – Wierzymy głęboko, że
ostatnie słowo nie należy do śmierci, lecz do życia. Wierzymy, że nasz
Stwórca i Zbawiciel przeprowadzi nas
przez ciemną dolinę cierpienia i śmierci, i wprowadzi nas w przestrzeń światła i życia, do swego królestwa, któremu nigdy „nie będzie końca” – mówił.
Odwołał się też do postaci św. Jana
Pawła II, którego bliscy, rodzice i brat,
są pochowani na cmentarzu Rakowickim. Podkreślił, że papież Polak dał
swoim życiem świadectwo, że świętość może być „fascynującym stylem
życia, naznaczonym miłością i służbą”.
luk
LEGNICA
1 listopada w godzinach porannych
w Szpitalu Wojewódzkim w Legnicy
odszedł do Domu Ojca ksiądz infułat
prof. dr hab. Władysław Bochnak,
emerytowany prepozyt Kapituły
Katedralnej i proboszcz parafii katedralnej w Legnicy.
Śp. ks. Bochnak urodził się w 1934 r.
w Groniu. Był profesorem nauk teologicznych (historia Kościoła) PWT we
Wrocławiu, doktorem nauk teologicznych Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, magistrem teologii
KUL, wykładowcą historii Kościoła,
autorem ponad 100 publikacji i kilkunastu pozycji książkowych z zakresu
historii Kościoła.
Święcenia kapłańskie przyjął
w 1960 r. Był proboszczem w legnickiej parafii pw. Świętych Apostołów
Piotra i Pawła od 1988 r., kiedy to
został przysłany do miasta przez ówczesnego metropolitę wrocławskiego
kard. Henryka Gulbinowicza z misją
stworzenia katedry dla przyszłej diecezji. Działania te były prowadzone
dyskretnie, ale konsekwentnie.
Był inicjatorem i organizatorem
spotkania metropolity wrocławskiego
z generałami Wojska Polskiego, generałami radzieckimi, którzy opuszczali
Legnicę, oraz uroczystego przekazania Domu Oficera na rzecz diecezji
legnickiej. Budynek ten po ogłoszeniu
w 1992 r. diecezji legnickiej stał się siedzibą dzisiejszej Kurii Biskupiej i Wyższego Seminarium Duchownego.
Jako proboszcz katedry zasłużył się
w pracy duszpasterskiej, działalności
charytatywnej. Był też kapelanem
Wojska Polskiego i policji. Wiele dokonał na terenie miasta i diecezji jako wikariusz generalny biskupa legnickiego.
Ks. Bochnak był także prepozytem
Kapituły Katedralnej, wykładowcą
historii Kościoła, diecezjalnym dyrektorem ekonomicznym i bliskim współpracownikiem biskupa legnickiego
Tadeusza Rybaka. Jako proboszcz katedry (do 2011 r.),przeprowadził w niej
Z DIECEZJI
– Dariusz, Brygida i mały Remigiusz
dają nam bezcenną lekcję w naszym
świecie porażonym materializmem,
głodnym sensacji, zachowującym się,
jakby Boga nie było, iż pośrodku życia
jesteśmy w śmierci. Jedyny sposób, by
przemijać mądrze, to wierzyć w Chrystusa i być we wspólnocie jego uczniów
w Kościele – podkreślił kaznodzieja.
Zwrócił uwagę, iż celebrowana w katedrze Msza jest również dziękczynieniem za Dariusza, Brygidę i Remigiusza
Kmiecików – ludzi wiary związanych
z życiem lokalnego Kościoła, ludzi
prawych przekonanych o wartości rodziny, przekonanych o wartości pracy,
zainteresowanych losami najbardziej
wydziedziczonych. Dziękujemy za
dziennikarzy, którzy ukazywali, że
dziennikarstwo to powołanie, misja
zmagania się o lepszy świat – podkreślił
abp Skworc. Dodał, że pozostało dzieło
zmarłych tragicznie dziennikarzy, ich
– jak się wyraził – niepowtarzalny ślad
we wszechświecie pozostały na nośnikach elektronicznych.
W katedrze oprócz pogrążonej
w żałobie rodziny zgromadzili się koledzy obojga zmarłych małżonków
z redakcji TVP i TVN oraz mieszkańcy
Katowic. W Eucharystii uczestniczyli
także m.in. prezydent Katowic Piotr
Uszok oraz były premier Jerzy Buzek.
Prezydent RP Bronisław Komorowski podjął decyzję o pośmiertnym odznaczeniu Brygidy Frosztęgi-Kmiecik
i Dariusza Kmiecika Złotymi Krzyżami
Zasługi za osiągnięcia w działalności
dziennikarskiej, za „wkład w rozwój
dokumentu telewizyjnego i wyjątkową wrażliwość społeczną w pracy reporterskiej”.
Ceremonia pochowania zmarłych
odbyła się na cmentarzu komunalnym
w Katowicach.
awo, lk
17
wiele prac, m.in. wymianę dachu kościoła, remont organów, instalację
kurantów (drugich takich w Polsce)
zdemontowanych w czasie II wojny
światowej, wymianę witraży.
ks.ww
LUBLIN
Z DIECEZJI
W liturgiczne wspomnienie św. Jana
Pawła II 22 października br. zainaugurowano comiesięczne spotkania Szkoły Modlitwy Różańcowej
dla Młodych.
Odbywać się one będą w każdą
drugą środę miesiąca o godz. 19 w kościele pw. Świętego Ducha w Lublinie.
Nauczanie prowadzi ks. dr Wojciech
Rebeta – ojciec duchowny lubelskiego
seminarium duchownego.
łsz
18
Pomysł na Internetowe Studio, a w
dalszym planie na Internetową Telewizję Archidiecezji Lubelskiej, zrodził się w 2012 r. i przyjął ogólną nazwę JordanNet – powiedział KAI ks.
dr Ryszard Podpora, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Archidiecezji Lubelskiej. – Obecnie internetowe
studio archidiecezji lubelskiej jest
prowadzone przez osoby pracujące
w Wydziale Duszpasterstwa. Projekt
ma aprobatę abp. Stanisława Budzika – zaznacza dyrektor.
– ITVAL, bo tak skrótowo nazywamy
tę inicjatywę, powstała z myślą o niektórych transmisjach online, np. święceń kapłańskich czy uroczystości związanych z Triduum Paschalnym. Obecnie
mamy studio internetowe dla realizacji
programów informacyjnych, wywiadów z ciekawymi gośćmi – precyzuje
dyrektor. – Działa ono od kilku tygodni i wzbogaca filmami stronę główną archidiecezji lubelskiej oraz media
prasowe i diecezjalne Radio eR. W planach jest uruchomienie Internetowego
Studio Live, gdzie realizować będziemy
programy na żywo – dodaje.
Dyrektor sprecyzował cele projektu
cyfryzacji Wydziału Duszpasterstwa
Archidiecezji Lubelskiej. – Przede
wszystkim będzie to duszpasterskie
wykorzystanie nowych technologii
informacyjnych dla kontaktu wiernych z pasterzem archidiecezji lubelskiej – mówi ks. Podpora. Inne cele to
realizowanie bezpośrednich transmisji
online z katedry lubelskiej, promowanie ciekawych zabytków sakralnych,
zwiększenie obecności programów
katolickich z archidiecezji lubelskiej
w sieci, nawiązanie i podtrzymanie
kontaktu z wiernymi i ewangelizacja.
Metropolita lubelski abp Stanisław
Budzik jest bardzo zainteresowany
projektem. Zdecydowanie go poparł
i w związku z tym powołał nową osobę do pracy nad nową witryną internetową. Wyraził też zgodę na renegocjację umowy i zwiększenie prędkości
sieci internetowej dla potrzeb kurii
metropolitalnej, zgodził się na podpisanie umowy z firmą zewnętrzną na
pilotaż programu bezpłatnej witryny
dla każdej parafii oraz zaakceptował
wizualną stronę nowej witryny internetowej archidiecezji lubelskiej, której
opublikowania można spodziewać się
na przełomie 2014 i 2015 r.
Cyfryzacja archidiecezji nie dotyczy
tylko kurii metropolitalnej, lecz każdej
parafii, która będzie chciała dołączyć
do projektu.
łsz
ŁÓDŹ
W wieczór poprzedzający uroczystość
Wszystkich Świętych, wzorem lat
ubiegłych, w bazylice archikatedralnej w Łodzi zgromadziła się młodzież,
by oddać chwałę Bogu wraz z Jego
świętymi. Na spotkaniu obecny był
także abp Marek Jędraszewski.
Na ołtarzu obok Najświętszego Sakramentu zostały ustawione relikwiarze z doczesnymi szczątkami świętych.
Abp Jędraszewski przywołał słowa św.
Pawła, który mówi o chrześcijanach, że
oni są święci już od momentu chrztu.
– Na mocy tego sakramentu mieszka
w nas sam Pan Bóg – powiedział abp
Jędraszewski. – Jak to jest? Jestem
święty na mocy chrztu, a jednocześnie
mam być święty? – pytał.
Aby to lepiej zrozumieć, arcybiskup
podzielił się doświadczeniem spotkania
z ks. Michaelem Lemeri’e. Ten kapłan,
kiedy był studentem na politechnice,
pojechał do Manili na Światowe Dni
Młodzieży, zachęcony przez księdza
ze swojej parafii. Pojechał tam z wielką
niechęcią, nie był zbyt wierzącą osobą.
Zmieniło się to, gdy zobaczył 6 mln ludzi
wierzących w Jezusa – to przemieniło
jego życie. Będąc tam, został poproszo-
ny o przeczytanie czegoś wobec zebranych i Ojca Świętego. Po przeczytaniu
tekstu chciał odejść, ale Ojciec Święty,
kiwając ręką, przywołał go do siebie
i powiedział: – Ty możesz! – Tak, Ojcze
Święty, ale to jest trudne – odpowiedział. – Ale ty dasz radę, ty możesz – powtórzył papież. Lemeri’e wrócił na miejsce, a gdy powrócił do domu, zostawił
studia i wstąpił do seminarium. Słowa
papieża stały się programem jego życia.
az
OPOLE
Teologii prof. Hryniewicza bać się nie
trzeba. Ona rzeczywiście jest inna –
ma słowa pocieszenia – powiedział
ks. prof. Piotr Jaskóła w laudacji
z okazji nadania tytułu doktora honorowego Uniwersytetu Opolskiego
o. prof. Wacławowi Hryniewiczowi.
Uroczystość odbyła się 30 października w Auli Błękitnej UO w Opolu.
Ks. Jaskóła, promotor doktoratu o. prof. Hryniewicza, w laudacji
podkreślał, że Senat Uniwersytetu
Opolskiego „pragnie uczcić znanego w świecie ekumenistę, człowieka
zasłużonego dla światowej i polskiej
ekumenii, dogłębnego znawcę prawosławia, teologa o ogromnym wielokierunkowym dorobku naukowym”.
Władze Uniwersytetu Opolskiego
doceniły wieloletnie badania naukowe o. prof. Hryniewicza nad chrześcijańską teologią paschalną, teologią
nadziei, uniwersalizmem zbawienia,
teologią staroruską i różnymi zagadnieniami ekumenicznymi. – Doktorant
czerpiąc inspiracje z tradycji chrześcijaństwa wschodniego, rozwija teologię otwartą na ekumeniczne rozwiązania – powiedział ks. prof. Jaskóła.
hh
Z pewnością Ojciec Profesor w głębi
teraz wzdycha – jak wielokroć w chwilach wyrażania mu należnego szacunku i wdzięczności – „św. Franciszku,
przymruż oko”. Jednak św. Franciszek
może patrzeć spokojnie, bo nie widać
próżności ani lenistwa w życiu i posługiwaniu jego duchowego syna – powiedział 30 października bp Andrzej
Czaja, promotor nadania doktoratu
honorowego Uniwersytetu Opolskiego o. prof. Stanisławowi Napiórkowskiemu OFMConv.
PELPLIN
31 października zmarł w szpitalu
w Starogardzie Gdańskim ks. prałat
dr Edward Hinz, wybitny muzykolog,
wykładowca seminarium duchownego w Pelplinie. Miał 85 lat.
Zmarły profesor WSD w Pelplinie,
wybitny muzykolog przez całe życie
służył formacji kapłanów, kształcił pokolenia kleryków. Jego książki z zakresu muzyki kościelnej, szczególnie na
temat chorału gregoriańskiego, były
cenione w całej Polsce. Ogółem był
autorem ponad 40 publikacji.
Przygotowywał rzesze organistów.
Do czasu przejścia na emeryturę odpowiadał w diecezji pelplińskiej za
wydział muzyki kościelnej.
Urodził się 21 października 1929 r.
w Lubawie. Świadectwo maturalne
uzyskał w 1949 r. Studiował w WSD
w Pelplinie, gdzie 29 maja 1955 r.
otrzymał święcenia kapłańskie.
Ks. Hinz pracował jako wikariusz
w Grudziądzu, po czym rozpoczął studia z muzykologii na KUL-u. W 1962 r.
zaczął pracować w Pelplinie. Był profesorem muzyki kościelnej w WSD
w Pelplinie, dyrygentem pelplińskiego
Chóru Katedralnego i przewodniczącym Komisji Muzyki Kościelnej w diecezji pelplińskiej.
W 1988 r. został kanonikiem gremialnym Kapituły Katedralnej w Pelplinie. Jest autorem przeszło czterdziestu publikacji. Najbardziej znane
to: „Chorał gregoriański”, „Zarys historii muzyki kościelnej”, „Z dziejów
muzyki kościelnej w diecezji chełmińskiej” (1994). Ponadto ks. prof. Hinz
jest autorem części stałych Mszy św.
ks. is
PŁOCK
Panel o minionym ćwierćwieczu
wolności, spotkanie środowiska
osób niepełnosprawnych, obchody
30. rocznicy śmierci bł. ks. Jerzego
Popiełuszki, koncerty w katedrze
i wystawy w Muzeum Diecezjalnym
znalazły się w programie Dni Kultury
Chrześcijańskiej, które 28 października zakończyły się w Płocku.
Wspólnym mianownikiem były
Msze św. i spotkania ewangelizacyjne.
Całość odbywała się pod hasłem „Ducha nie gaście”.
W czasie Dni płocczanie mogli
wspólnie obchodzić także Dzień Papieski i patronalne święto Diecezjalnej
Szkoły Nowej Ewangelizacji św. Łukasza Ewangelisty. Ponadto w parafii św.
Stanisława Kostki, z inicjatywy Salezjańskiego Duszpasterstwa Akademickiego „Petroklezja”, odbył się Wieczór
Chwały pod nazwą „Waleczne Serce”.
Ważnym wydarzeniem stało się też
spotkanie w Domu Darmstadt z udziałem osób, które przeżyły niemiecki
obóz zagłady w Działdowie. Tradycyjnie miejscem Spotkania Integracyjnego dla osób niepełnosprawnych i ich
rodzin była parafia św. Jakuba w Płocku-Imielnicy.
Z kolei w Towarzystwie Naukowym
Płockim odbyła się dyskusja panelowa
pt. „Między wolnością i zniewoleniem.
Polskie twarze wolności” z udziałem
mazowieckiej wicekurator oświaty
Katarzyny Góralskiej, dr Liliany Tomaszewskiej z PWSZ, dyrektora Teatru
Dramatycznego Marka Mokrowieckiego i ks. prof. dr. hab. Ireneusza Mroczkowskiego z UKSW w Warszawie
i WSD w Płocku. Dyskutowano m.in.
o procesie autonomizacji i atomizacji
jednostki, dążeniu wyłącznie do zaspokojenia swoich celów, a z drugiej
strony o rosnących obawach przed
utratą wolności, związanej choćby
z utratą pracy czy podejmowaniem
ważnych decyzji życiowych. Debatę
zakończono mało optymistyczną konkluzją, że obecnie ludzkości „zagraża
indywidualizm posunięty do skrajności, kryzys wartości i widmo anarchii”.
Katolickie Stowarzyszenie „Civitas
Christiana” zaprosiło na wykład Łukasza Krzysztofki z UKSW o przyjaźni ks.
prymasa Stefana Wyszyńskiego i kard.
Karola Wojtyły, natomiast Książnica
Płocka gościła Szymona Hołownię
z promocją jego najnowszej książki
pt. „Last minute. 24 h chrześcijaństwa
na świecie”.
Miłośnicy teatru mieli okazję wysłuchać w katedrze fragmentów „Tryptyku rzymskiego” Jana Pawła II i „Jeremiasza” Karola Wojtyły, recytował je
Marek Mokrowiecki, dyrektor Teatru
Dramatycznego w Płocku. Z kolei
w Opactwie Pobenedyktyńskim „Księgę Hioba” wykonała znana aktorka
Stanisława Celińska.
W katedrze „Świętemu Janowi Pawłowi II w hołdzie” śpiewał Chór „Pueri et
Puellae Cantores Plocenses”, a Dorota
Lachowicz, solistka Warszawskiej Opery
Kameralnej, wraz z Kwintetem Smyczkowym i Chórem Państwowej Szkoły
Muzycznej w Płocku dała koncert pt.
„Ave Maria”. Z kolei w Muzeum Diecezjalnym można było obejrzeć wystawę
„Św. Jan Paweł II na znaczkach Poczty
Polskiej” oraz „Kanonizację Jana Pawła
II w obiektywie Jana Waćkowskiego”.
Nie zabrakło też konkursów i zdrowej rywalizacji z udziałem dzieci i młodzieży. Młodzież płockich szkół pobiegła w II Biegu Papieskim, przedszkolaki
konkurowały w kościele św. Stanisława
Kostki w jubileuszowym X Przedszkolnym Festiwalu Piosenki Religijnej,
a uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych w siedzibie Harcerskie-
Z DIECEZJI
Uroczystość odbyła się w Auli Błękitnej UO w Opolu.
– Laudator nie musi nic lukrować
– mówił bp Andrzej Czaja. – Wystarczy, że przypomni najistotniejsze
momenty biografii i uczciwie wspomni najbardziej zasadnicze elementy
dorobku swego wieloletniego szefa,
by słuchający uznali, że godzien jest
uroczystego nadania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Opolskiego
– dodał promotor.
Dorobek naukowy o. prof. Napiórkowskiego wynosi ponad 1400 pozycji bibliograficznych, czyli łącznie: monografii, artykułów, prac zbiorowych
itp. Do tego dochodzą dziesiątki sympozjów, sesji, konferencji, które w wielu wypadkach poprzedziły powstanie
publikacji. – Od samego Napiórkowskiego dowiadujemy się, że swoją
uwagę skupił na czterech obszarach
refleksji teologicznej: metateologii,
mariologii, franciszkanizmie i ekumenizmie – powiedział bp Czaja.
– Zwrócę uwagę jedynie na kilka
ziaren jego codziennego siewu – mówił opolski biskup. – Pierwsze ziarno
to prostota świadectwa wiary i odpowiedzialność za Kościół. Takimi postawami ojciec profesor budował swoich
studentów: przy ołtarzu, zwiastując
Słowo i dzieląc się Słowem, chodząc
w habicie i bez skrępowania odmawiając brewiarz w miejscu publicznym; także przez wielkie zatroskanie
o to, by nie czyniono z Maryi bogini
– podkreślił bp Czaja.
hh
19
go Zespołu Pieśni i Tańca „Dzieci Płocka” uczestniczyły w II Przeglądzie Etiud
Teatralnych o świętych i błogosławionych pt. „Zwykli Niezwykli”.
Podczas Dni Kultury Chrześcijańskiej odbyło się także I Ogólnopolskie
Forum Chrześcijańskie „Ekonomia
sumienia” w Orlen Arenie, zorganizowane z inicjatywy Centrum Kultury
Chrześcijańskiej „Agape” i Polskiej
Akademii Biznesu.
eg
Z DIECEZJI
POZNAŃ
20
Abp Stanisław Gądecki przewodniczył
nabożeństwu żałobnemu w dzień
wspomnienia wszystkich wiernych
zmarłych na najstarszej nekropolii
królewskiej na ziemiach polskich. –
Tego dnia modlimy się w intencji tych
zmarłych, którzy podczas ziemskiego
życia byli wprawdzie otwarci na Boga,
lecz w sposób niedoskonały; w intencji tych, których droga pośmiertna
wymaga jeszcze oczyszczenia z resztek niedoskonałości, z wszelkiego
zniekształcenia duszy, do nieba przecież nic nieczystego wejść nie może
– mówił przewodniczący Konferencji
Episkopatu Polski.
Abp Gądecki podczas Mszy św. w katedrze poznańskiej wspominał papieży
Jana XIII, który w 968 r. ustanowił tu
pierwsze biskupstwo na ziemiach polskich, i Piusa VII, który podniósł diecezję do rangi metropolii, a także 98 kardynałów, arcybiskupów i biskupów
diecezjalnych. Wspominał w modlitwie
pochowanych tu władców z dynastii
Piastów, wśród nich Mieszka I i Bolesława Chrobrego, a także 240 księży
archidiecezji pomordowanych w czasie
II wojnie światowej i żołnierzy, którzy
oddali swoje życie za wolność ojczyzny.
– Modlimy się także za miliony tych
wiernych świeckich, którzy budowali
Królestwo Boże w sobie, w swoich rodzinach, w naszej diecezji, ojczyźnie i poza
jej granicami – mówił abp Gądecki.
Homilię podczas nabożeństwa
wygłosił ks. prałat Jan Stanisławski.
– Niebo to wspólnota zbawionych,
doświadczających niewyobrażalnych
szczęśliwości. Jak bardzo kocha Pan
Bóg zbawionych, a oni Boga, jak bardzo
kocha nas Bóg, a razem z Nim wszyscy zbawieni – mówił ks. Stanisławski.
Kanonik kapituły metropolitalnej pod-
kreślił ciągłą duchową łączność zbawionych z ludźmi żyjącymi.
Katedra poznańska jest miejscem
pochówku pierwszych władców Polski aż do Kazimierza Odnowiciela,
a także członków wielkopolskiej linii
Piastów. W krypcie znajdują się groby
biskupów poznańskich, wśród nich
nagrobki kardynałów Mieczysława
Ledóchowskiego i Bolesława Filipiaka
oraz arcybiskupów Walentego Dymka
i Antoniego Baraniaka.
ms
PRZEMYŚL
Fundacja Pomocy Dzieciom im. Stanisławy Bieńczak oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Brzozowie
poszukują kandydatów na rodziny
zastępcze lub prowadzących placówki opiekuńczo-wychowawcze typu rodzinnego do dwóch wybudowanych
domów w Wiosce Dziecięcej w Brzozowie (archidiecezja przemyska).
„Pragniemy, aby osieroconymi
dziećmi w naszej Wiosce zajęli się małżonkowie kochający dzieci, z silnym
kręgosłupem moralnym i kierujący się
wartościami chrześcijańskimi” – czytamy w przesłanym KAI komunikacie.
Kandydaci muszą również spełniać
wymogi formalne, które wynikają
z ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Powinni m.in. dawać rękojmię
należytego sprawowania pieczy zastępczej, nie są i nie byli pozbawieni
władzy rodzicielskiej oraz władza rodzicielska nie jest im ograniczona, nie
mają też ograniczonych zdolności do
czynności prawnych. Ponadto muszą
być na podstawie badań lekarskich
zdolni do sprawowania właściwej
opieki nad dzieckiem i przebywają na
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Zainteresowani proszeni są o kontakt
z PCPR w Brzozowie przy ul. 3 Maja 51,
II piętro, pokój 33, tel. 13 434 20 45,
e‑mail: [email protected], www.
pcprbrzozow.pl.
lk, fpd
RADOM
Relikwie krwi bł. ks. Jerzego Popiełuszki wprowadzono 19 października do kościoła Chrystusa Nauczyciela w Radomiu.
Uroczystość odbyła się w 30. rocznicę męczeńskiej śmierci kapelana
Solidarności. Relikwie zostały przekazane do Radomia na wniosek Zarządu
Regionu NSZZ „Solidarność” Ziemia
Radomska. Uroczyście wniósł je do
świątyni dziekan ks. Czesław Wawrzyńczak. On też przewodniczył Mszy
św. oraz wygłosił homilię. – Stawiamy
sobie pytanie, czy w sytuacji zagrożenia bylibyśmy zdolni stanąć w obronie
niewinnych i prześladowanych? Czy
nie ma w nas postawy owego najemnika, który się kłania okolicznościom,
a prawdzie karze stać za drzwiami?
Czy nie usprawiedliwiamy często zła,
które takim wielkim potokiem płynie
poprzez nasze rodziny, naszą ojczyznę,
przez całe nasze społeczeństwo – pytał
w homilii ks. Wawrzyńczak, dodając, że
„święci są po to, aby nas zawstydzać”.
Kościół Chrystusa Nauczyciela jest
drugą parafią w Radomiu i zarazem
czwartą w diecezji radomskiej, w której znalazł się relikwiarz z relikwiami
bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
rm
SANDOMIERZ
Święci nie szukali świętości jako celu
samego w sobie – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz w dniu Wszystkich
Świętych podczas Mszy św. odprawionej na cmentarzu Katedralnym
w Sandomierzu.
Biskup sandomierski w homilii wskazywał na świętość jako walor, który
zadany jest człowiekowi i wymaga zaangażowania i współpracy z Bożą łaską.
Przypomniał zebranym o wielkiej prawdzie obcowania ze świętymi, którzy
wspomagają nas w naszej codzienności
i wskazują drogę do bliskości Boga.
Mszę św., która zgromadziła licznych
sandomierzan i gości odwiedzających
groby swoich bliskich na cmentarzu Katedralnym, sprawowali kapłani i duszpasterze sandomierscy. Po jej zakończeniu
cmentarnymi alejkami wyruszyła procesja, podczas której na czterech stacjach
modlono się za zmarłych rodziców,
kapłanów poległych w obronie Ojczyzny. Na sandomierskich nekropoliach
prowadzona była kwesta na rzecz ratowania i renowacji zabytkowych nagrobków. Włączyło się w nią ponad 250
wolontariuszy i ludzi dobrej woli.
apis
SIEDLCE
SZCZECIN – KAMIEŃ
TARNÓW
O naszej drodze do świętości i o wzorach świętości w naszym najbliższym
otoczeniu mówił 1 listopada w homilii podczas Mszy św. w siedleckiej
katedrze biskup siedlecki Kazimierz
Gurda. Po Eucharystii tradycyjnie
wyruszyła procesja na cmentarz centralny.
W homilii bp Gurda przypomniał,
że święci to ludzie, którzy usłyszeli Kazanie na Górze i odnieśli je do siebie.
Podjęli wysiłek, gdy dowiedzieli się, że
błogosławiony to szczęśliwy. Uwierzyli, że w drodze do szczęścia będzie ich
wspierał sam Bóg. Hierarcha podkreślił, że proponowana przez Chrystusa
droga do szczęścia jest wąska i prowadzi pod górę. – Łatwo się na niej potknąć, ale jest również na niej ktoś, kto
prowadzi, pomaga, podaje rękę przy
upadku – wyjaśnił.
Zdaniem bp. Gurdy święci i błogosławieni przypominają nam, jeszcze
pielgrzymującym przez ziemię, że
szczęścia nie osiągniemy sami. – Oni
tę drogę przeszli i stają się dla nas
świadkami, że świętymi i szczęśliwymi
stajemy się dzięki zaufaniu do Jezusa
i Jego Słowa, dzięki Jego pomocy i miłosierdziu – mówił.
Przypomniał także kilku polskich
świętych i błogosławionych. – Święty
Wojciech poniósł śmierć z rąk pogan,
ale zaowocowało to zbliżeniem się
do Boga tych, którzy mu tę śmierć
zadali. Męczennicy z Pratulina stali
się orędownikami jedności. Święty
Stanisław dopominał się sprawiedliwości. Święty Maksymilian Maria Kolbe wbrew logice poszedł na śmierć
za ojca rodziny, pokazując, jak można
własne cierpienie użyć do pomocy
bliźniemu i oddania chwały Bogu –
wymieniał.
Zauważył także, że do grona świętych zalicza się też wielu ludzi, z którymi się zetknęliśmy osobiście. – To
nasi rodzice, krewni, znajomi. Znaliśmy ich, podziwialiśmy ich oddanie
Chrystusowi, wierność Ewangelii
i dobroć dla innych. Dziś w sposób
szczególny żywimy nadzieję, że cieszą się szczęściem wiecznym, należą
do grona zbawionych, śpiewają pieśń
radości i chwały przed Bogiem – mówił bp Gurda.
ab, eł
12 kandydatów rozpoczęło studia
na roku propedeutycznym w Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym w Szczecinie. Wśród nich
jest sześciu tegorocznych maturzystów, pozostali są starsi.
Daniel ma 22 lata i skończył studia
dziennikarskie. – Nudziła mnie Msza
św., kazania, Słowo Boże, czułem wewnętrznie, że powinienem pójść do
seminarium i robić to lepiej. Ten głos
tłumiłem do matury. Po maturze myśli
o seminarium wróciły. Byłem gotowy
złożyć dokumenty, ale uznałem, że jestem jeszcze za mało dojrzały. Stąd decyzja o studiach. Studia minęły i trzeba
było odpowiedzieć na pytanie, co dalej?
Tej odpowiedzi szukam w seminarium –
mówi Daniel. I zaraz dodaje, że „pobyt
tutaj to przede wszystkim formacja duchowa”. – Formujemy się nie tylko jako
katolicy, lecz także jako prawdziwi mężczyźni, których w świecie coraz bardziej
brakuje. Pójście do seminarium to decyzja wymagająca sporej odwagi i samozaparcia, zrezygnowania z wielu rzeczy
i pójścia ścieżką, która wymaga wielu
poświęceń. Piotr ma 43 lata i pochodzi
z Maszewa. Powołanie zaczął odkrywać
w sobie dwa lata temu.
– Miałem kilka momentów wahania, ale kiedy nawiedziliśmy Cudowny
Obraz Matki Bożej Częstochowskiej
na Jasnej Górze, wszystko po mnie
spłynęło i nie mam tęsknot do życia
świeckiego. Jest mi bardzo dobrze.
To studia na kolanach. Pracowałem
w dwóch firmach i kochałem swoją
pracę, ale postanowiłem pójść za głosem serca – podkreśla Piotr.
19-letni Mateusz pochodzi z Wlewa
koło Trzebiatowa. Jego marzeniem było
uczyć biologii. Dostał się na kierunki
z tym związane. – Przyszły do mnie listy
potwierdzające przyjęcie na uczelnie.
Nie cieszyłem się z tego za bardzo. Pomyślałem, że to jednak nie jest to, i zapytałem się Pana Boga, co mam zrobić?
A On wskazał mi drogę do seminarium –
mówi Mateusz. – Ewangelia potwierdza,
że Pan Jezus nie powoływał najlepszych
i idealnych. Tajemnica powołania przeplata się z tajemnicą słabości ludzkiej
i tak będzie do końca – podsumowuje
ks. Piotr Gałas, rektor Arcybiskupiego
Wyższego Seminarium Duchownego
w Szczecinie.
� pk
Wolontariusze Centrum Wolontariatu „Empatia”, działającego w Zespole Szkół Ekonomiczno-Ogrodniczych w Tarnowie, przekazali 100
tys. zł na budowę Hospicjum Via
Spei. Tak wysoką kwotę zebrano
w ciągu 19 miesięcy.
Akcje charytatywne organizowane
były na terenie sklepów i na placach
przykościelnych regionu tarnowskiego. W podziękowaniu za trud wolontariusze oraz nauczyciele otrzymali
25 października na koncercie charytatywnym zespołu Perfect obraz
przedstawiający kromkę chleba. Prezes Fundacji „Kromka chleba” Anna
Czech honoruje takim prezentem
darczyńców, którzy przekażą na budowę hospicjum minimum 100 tys. zł.
Do tej pory rozdano zaledwie 6 takich
obrazów. Zespół Szkół Ekonomiczno-Ogrodniczych w Tarnowie jest jedyną
szkołą w tym gronie.
Empatia zrzeszająca ponad 200 wolontariuszy i 25 nauczycieli prowadzi
równolegle wiele akcji, m.in. od 10 lat
„Przemów ludzkim gestem” – zbiórkę
na rzecz bezdomnych zwierząt.
eb
Kościół nie jest właścicielem prawdy
Bożej, ale jej stróżem – mówił abp
Bruno Forte, sekretarz specjalny synodu o rodzinie, podczas inauguracji roku akademickiego w Wyższej
Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W uroczystości udział
wzięli biskupi, przedstawiciele władz
państwowych, samorządowych, europarlamentarzyści oraz przyjaciele
i mecenasi toruńskiej uczelni.
Inauguracja rozpoczęła się 28 października Mszą św. sprawowaną w języku łacińskim pod przewodnictwem
abp. Forte. Eucharystię koncelebrowali
bp Andrzej Suski, biskup toruński, bp
Wiesław Mering, biskup włocławski,
bp Stanisław Stefanek, biskup senior
z diecezji łomżyńskiej, o. Janusz Sok
CSsR, prowincjał Warszawskiej Prowincji Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela, oraz kilkunastu kapłanów.
Po Mszy św. rektor uczelni o. dr
Zdzisław Klafka CSsR, witając przybyłych gości, powiedział, że tylko na fun-
Z DIECEZJI
TORUŃ
21
Z DIECEZJI
22
damencie prawdy można budować
moralne życie.
Życzenia przekazał uczelni prefekt
Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego kard. Zenon Grocholewski.
– Bądźcie bezinteresownymi sługami
prawdy. Tylko w świetle prawdy można budować dobro – mówił.
Wykład inauguracyjny nt. „Ewangelia rodziny: pragnienie, dar i wyzwania”
wygłosił abp Bruno Forte, ordynariusz
diecezji Chieti-Vasto oraz sekretarz
specjalny synodu o rodzinie. Hierarcha
przybliżył problematykę podejmowaną przez biskupów na synodzie. Powiedział, że zadaniem synodu było na
nowo przypomnieć o tym, że rodzina
jest piękna, jest szkołą uczłowieczenia, życia w Kościele, uspołecznienia
i uświęcenia. – Siłą społeczeństwa
jest umiejętność kochania drugiego
człowieka. Szkołą miłości jest właśnie
rodzina. Tam człowiek uczy się stawiania czoła trudnościom i kochania
mimo wszystko – mówił arcybiskup.
Zaznaczył, że ten, kto nie jest zdolny
do miłości na zawsze, traci swoje człowieczeństwo. – Bądźcie otwarci na miłość – mówił abp Forte.
Podkreślił, że Kościół jest stróżem
rodziny i w imię prawdy oraz Ewangelii Miłości troszczy się o wszystkich,
także o poranionych i doświadczających trudności. – Należy towarzyszyć z miłosierdziem tym wszystkim,
którzy się pogubili, by im pomóc, by
wciąż czuli się kochani przez Boga
i przez Kościół – mówił.
Po wykładzie inauguracyjnym rektor uczelni o. Zdzisław Klafka CSsR
i o. Jan Król CSsR w imieniu o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, założyciela uczelni,
wręczyli medale Pro Ecclesia et Patria
dla mecenasów WSKSiM. W imieniu
wszystkich wyróżnionych medal odebrał Michał Dworczyk z Fundacji „Wolność i Demokracja” z Warszawy. Wręczono także nagrodę dla najlepszego
absolwenta, którym w tym roku została s. Anna Klewek ze Zgromadzenia
Służebnic Ducha Świętego.
xpb
WARSZAWA
Laureatem IX edycji nagrody Pontifici – Budowniczemu Mostów, został,
otrzymując tytuł Pontifexa 2014,
ks. dr Jan Kaczkowski – bioetyk,
doktor teologii moralnej, prezes i założyciel Puckiego Hospicjum pw. św.
Ojca Pio. Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w kościele św. Marcina przy ul. Piwnej w Warszawie.
Nagroda Pontifici jest zawsze przyznawana 24 października, w rocznicę
założenia warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Otrzymuje ją osoba,
która całym swoim życiem ukazuje
wartości dobra wspólnego, dialogu
i poświęcenia na rzecz bliźnich.
Kapitułę nagrody Pontifici stanowią członkowie honorowi KIK: Halina
Bortnowska, prof. Krzysztof Byrski,
prof. Bohdan Cywiński, prof. Kazimierz
Czapliński, bp Bronisław Dembowski,
Izabela Dzieduszycka, prof. Jerzy Kłoczowski, prof. Stanisław Luft, Anna
Radziwiłłowa, Krystyna Sieroszewska,
Zygmunt Skórzyński, Krzysztof Śliwiński, Zofia i Andrzej Wielowieyscy,
Jan Turnau, Stefan Wilkanowicz, Henryk Wujec.
Dotychczas laureatami nagrody
zostali: prof. Andrzej Zoll (2006 r.), abp
Henryk Muszyński (2007 r.), Krzysztof
Czyżewski (2008 r.), prof. Krzysztof
Zanussi (2009 r.), Danuta Baszkowska
(2010 r.), s. Rafaela – Urszula Nałęcz
FSK (2011), bp Zdzisław Tranda (2012)
i dr Helena Pyz (2013).
lk, kik.waw.pl
WARSZAWA-PRAGA
Świętość opiera się na miłości Boga
i drugiego człowieka – podkreślił abp
Henryk Hoser. W uroczystość Wszystkich Świętych bp warszawsko-praski
przewodniczył Mszy św. na cmentarzu w Marysinie Wawerskim.
W homilii abp Hoser przypomniał,
że świętość jest programem życia każdego chrześcijanina. – Całą wielkością
człowieka jest to, że może się identyfikować ze swoim Ojcem, który jest
w niebie. Upodabniać się do Niego
w tej świętości, to zrywać radykalnie
z tym, co jest związane z szatanem,
z grzechem, z tym, co jest siłą niszczącą człowieka, jego życie i jego
godność – podkreślił bp warszawsko-praski.
Po Mszy św. alejkami cmentarza
przeszła uroczysta procesja. Wierni
modlili się za zmarłych, przywołując
wstawiennictwa Wszystkich Świętych.
mag
WŁOCŁAWEK
153 osoby reprezentujące 32 hospicja z całego kraju 24-26 października
spotkały się w Licheniu na dorocznej
konferencji organizowanej przez Forum Hospicjów Polskich. W tym roku
tematem przewodnim spotkania
było „Hospicjum w służbie rodzinie
chorego u kresu życia”.
Uczestnicy paneli dyskusyjnych
zastanawiali się nad tym, w jaki sposób na przestrzeni 30 lat, czyli od
momentu, kiedy w Polsce rozpoczęły
działalność hospicja i ośrodki opieki
paliatywnej, zmieniała się rodzina
czy zrodziły się nowe wyzwania jej
dotyczące. Swoje rozważania prowadzili m.in. w kontekście niedawnego Nadzwyczajnego Zgromadzenia
Ogólnego Synodu Biskupów w Watykanie.
Zdaniem Jolanty Stokłosy, prezesa
FHP, przez ostatnie 30 lat nie zmieniły się problemy społeczne, z którymi
spotykają się pracownicy hospicjów.
Teraz – tak jak i wówczas – występują rodziny patologiczne, dysfunkcyjne czy z problemem alkoholowym.
Niedawno pojawiły się „dwa nowe
elementy”, które w znaczący sposób
utrudniają pracę hospicjom: dostępność do narkotyków oraz zamykanie
się ludzi na kontakty społeczne, wyobcowanie.
– Rodziny mówią: lekarz tak, pielęgniarka tak, ale wolontariusz nie.
Coraz trudniej komuś obcemu wejść
do czyjegoś domu. – I tu jest też bardzo ważne zadanie hospicjów, żeby
pokazać tym rodzinom, że czasami
warto poprosić sąsiada bądź kogoś
życzliwego o pomoc – wyjaśniła Jolanta Stokłosa.
Uczestnicy spotkania modlili się
także podczas wspólnej Mszy św.
przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Licheńskiej, uczestniczyli w Koronce do Miłosierdzia Bożego oraz Apelu
Maryjnym. Ostatniego dnia warsztatów spotkał się z nimi ks. dr hab. Piotr
Kieniewicz MIC, dyrektor Centrum
Wsparcia Płodności „Naprotechnologia” w Licheniu. Na zakończenie
wystąpili przedstawiciele Hospicjum
Matki Teresy z Bardejova na Słowacji,
którzy zaprezentowali zgromadzonym swoją placówkę.
rad
Do odważnej obrony wyznawanych
wartości wezwał 28 października abp
Józef Kupny podczas uroczystego
nadania imienia św. Jana Chrzciciela
jednemu z wrocławskich placów.
Arcybiskup zachęcał, by bronić
tego, co jest dla nas ważne i stanowi
sens życia, przekraczając granice czasu
i miejsca. Zanim metropolita wrocławski wspólnie z prezydentem Wrocławia odsłonili tabliczkę z nową nazwą
placu, kilkudziesięciu uczestników
uroczystości wysłuchało krótkiego wykładu prof. Jana Miodka, który wyjaśnił
znaczenie imienia Jan. Profesor podkreślił jego hebrajskie pochodzenie
oraz zaznaczył, iż w dosłownym tłumaczeniu oznacza ono „Bóg jest łaskaw”.
Uroczystościom towarzyszył także
koncert chóru młodzieżowego, który zaśpiewał „Panie Janie”. Nadanie
imienia było również okazją do Zjazdu Janów. Każdy uczestnik, któremu
patronuje św. Jan Chrzciciel, otrzymał
specjalny certyfikat.
x.rk
ZIELONA GÓRA – GORZÓW
Wykłady, prelekcje, wystawy, koncerty i projekcje filmów złożyły się
na obchody XXX Gorzowskich Dni
Kultury Chrześcijańskiej pod hasłem
„Dialog jednoczy rodziny i pokolenia”. Spotkania organizowane przez
gorzowski Klub Inteligencji Katolickiej zakończyły się 30 października
wieczorną Mszą św. w intencji zmarłych członków KIK-u, koncelebrowaną przez emerytowanego biskupa
pomocniczego diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Pawła Sochę.
Kaznodzieja zapewnił, że chociaż
człowiek pod wpływem szatana odwrócił się od Boga, to Bóg od człowieka się nie odwrócił. Napomniał też,
że człowiekowi nie uda się bez Boga
odróżnić dobra od zła. – Do nas należy być świadkami prawdy i dawać jej
świadectwo – podkreślił.
Spotkania z kulturą zainaugurowane zostały 25 września Mszą św.
w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pod przewodnictwem ordynariusza bp. Stefana Regmunta, który w kazaniu wiele uwagi
poświęcił znaczeniu dialogu w rodzi-
nie. Zaapelował o mądry dialog, dzięki któremu możliwe jest wzajemne
porozumienie, którego konsekwencją
jest „umiejętność sensownego życia”.
Pierwszą prelekcję podczas DKCh –
o „Chrześcijańskim wymiarze dialogu
w społeczeństwie pluralistycznym” –
wygłosił w gorzowskiej farze abp Henryk Muszyński, przypominając m.in.
o randze autorytetu, którym powinni
cechować się rodzice. Zwrócił uwagę,
że młodemu pokoleniu trzeba pokazywać prawidłowy wymiar prawdy religijnej, co jest trudne w dzisiejszej rzeczywistości, kiedy społeczeństwo jest
pluralistycznie zróżnicowane. Rodzice
muszą znaleźć czas na zrozumienie
młodego człowieka, a następnie także
znaleźć czas na słuchanie – podkreślił.
„Czy możliwy jest dialog chrześcijaństwa z kulturą współczesną?” – na taki
temat odpowiadał ks. prof. Andrzej Draguła podczas spotkania w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Prelegent powiedział, że jest to bardzo
trudna rozmowa, ponieważ sztuka
współczesna porzuciła kryteria estetyczne. Żeby coś nazwać sztuką, musi
mieć ona coś, co zachwyca. Współczesny artysta często służy określonym
celom, interpretuje rzeczywistość przez
sztukę krytyczną czy publicystyczną.
On nie jest tym, który wyraża siebie
albo czemuś służy, np. religii. Ks. Draguła odniósł się m.in. do instalacji Doroty
Nieznalskiej, której zarzucono profanację krzyża.
To nie jest tak, że krzyżowi można nadawać różne znaczenie, artyści
w wersji oficjalnej mówią, że jest to zabawa znaczeniami, że to są tylko symbole. Dla ludzi wierzących są to rzeczy
nabrzmiałe znaczeniami. Zatem dialog
jest bardzo trudny, ale jak z dzieckiem,
z którym trzeba rozmawiać, a nie krzyczeć – mówił ks. Draguła.
Także w bibliotece wykład pt. „Wiara
jest dialogiem” wygłosił Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika
„Więź”. Prelegent dowodził, że szukanie
Boga przez ludzi określających się jako
niewierzący jest już formą wiary. Przytoczył słowa Benedykta XVI, że poszukiwanie Boga jest autentyczną preambułą wiary, bo otwiera człowieka na drogę
wiodącą do tajemnicy Boga.
Z okazji DKCH otwarty został dla
zwiedzających odrestaurowany Pałac
Biskupi, w którym obecnie mieści się
Instytut bp. Wilhelma Pluty. Dużym
zainteresowaniem cieszyły się wystawy prac fotograficznych „Więzy i więzi” Emilii Wójcik oraz „Gdzieś na końcu
świata” architekta Dariusza Górnego,
który przedstawił na zdjęciach wielopokoleniową rodzinę, podkreślając
jej znaczenie w wychowaniu młodych
w wierze i tradycji.
Miłośnicy kina obejrzeli w kinie dyskusyjnym „60 krzeseł”, film produkcji
duńskiej pt. „Rodzina”, a w kościele
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej
Maryi Panny wyświetlony został film
o Janie Pawle II pt. „Cud w Kostaryce”.
Prezes gorzowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej Jolanta Mijas-Król
podkreśliła w rozmowie z KAI, że niezwykle istotnym działaniem klubu jest
włączanie do kulturalnych spotkań
młodych ludzi.
wm
ORDYNARIAT POLOWY
Biskup polowy WP Józef Guzdek modlił się 31 października przy grobach
żołnierzy i kapelanów na Cmentarzu
Wojskowym na Powązkach.
Ordynariusz wojskowy zapalił znicz
m.in. przy grobie ks. płk. Jana Mrugacza, wieloletniego kapelana saperów.
Odmówił też modlitwę w intencji
ofiar katastrofy smoleńskiej z kwietnia
2010 r., a pod ich pomnikiem postawił
zapalony znicz.
Modlił się też i zapalił znicz w kwaterze „Ł”, w miejscu ekshumacji bohaterów niepodległościowego podziemia.
Mogiłę otaczają zdjęcia spoczywających tu do czasu ekshumacji Żołnierzy
Wyklętych. Każde zdjęcie opatrzone
jest imieniem i nazwiskiem, a nad nimi
umieszczone są słowa: „Tu zostałem odnaleziony”.
Biskup Guzdek chwilę cichej modlitwy poświęcił żołnierzom i uczestnikom
Powstania Warszawskiego, którego
70. rocznicę obchodziliśmy w tym roku.
W kwaterze żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej zapalił znicz przy jednym
z anonimowych grobów. Modlił się
także w Dolince Katyńskiej, kwaterze
Szarych Szeregów, pod pomnikiem
Gloria Victis oraz w kwaterze żołnierzy
Powstania Styczniowego, a także przy
pomniku upamiętniającym Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników.
kos
Z DIECEZJI
WROCŁAW
23
Audiencja generalna, 29 października 2014 r.
WAT YK AN
Franciszek: Kościół jest rzeczywistością widzialną i zarazem duchową
24
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
W poprzedniej katechezie mieliśmy
okazję wskazać, że Kościół ma naturę
duchową. Jest on Ciałem Chrystusa, budowanym w Duchu Świętym.
Jednakże kiedy odwołujemy się do
Kościoła, to natychmiast nasza myśl
biegnie ku naszym wspólnotom, parafiom, diecezjom, ku strukturom, w których zazwyczaj się gromadzimy, a także ku elementom i postaciom bardziej
instytucjonalnym, które nim kierują,
które nim zarządzają. To właśnie jest
widzialna rzeczywistość Kościoła. Musimy zatem postawić sobie pytanie:
czy chodzi o dwie różne sprawy, czy
też o jeden i ten sam Kościół? A jeśli
jest to jeden i ten sam Kościół, to jak
możemy rozumieć relację między jego
rzeczywistością widzialną a duchową?
1. Przede wszystkim gdy mówimy
o widzialnej rzeczywistości Kościoła,
przypomnijmy, że chodzi o dwie – rzeczywistość widzialną i duchową – nie
możemy myśleć tylko o papieżu, biskupach, księżach, siostrach i osobach
konsekrowanych. Widzialną rzeczywistość Kościoła tworzy wielu ochrzczonych braci i sióstr, którzy w świecie
wierzą, żywią nadzieję i miłują. Wiele
razy słyszymy, że Kościół nie czyni
tego czy czegoś innego. Powiedz mi
w takim razie – kto jest Kościołem –
„To księża, biskupi, papież...”. Ależ my
wszyscy jesteśmy Kościołem, wszyscy
ochrzczeni jesteśmy Jezusowym Kościołem! Tworzą go ci wszyscy, którzy
idą za Panem Jezusem i którzy w Jego
imię są blisko ostatnich i cierpiących,
starając się przynieść nieco ulgi, pocieszenia i pokoju. Wszyscy ci, którzy
czynią to, co nakazał nam Pan, są Kościołem. Rozumiemy więc, że także
widzialnej rzeczywistości Kościoła nie
da się zmierzyć, nie można jej poznać
w całej jej pełni: jak bowiem można
poznać całe czynione dobro? Tyle dzieł
miłości! Ileż wierności w rodzinach, ileż
pracy, by wychować dzieci, rozwijać
ich talenty, przekazać im wiarę. Ileż
cierpienia chorych, którzy ofiarowują je Panu. Tego nie można zmierzyć,
jest tego tak wiele! Jak można poznać
wszystkie cuda, które Chrystus może
dokonać poprzez nas w życiu każdej
osoby? Zauważcie: również widzialna
rzeczywistość Kościoła wykracza poza
to, co możemy kontrolować, poza nasze siły i jest rzeczywistością tajemniczą, gdyż pochodzi od Boga.
2. Jedyną drogą, aby zrozumieć relację między rzeczywistością widzialną
a duchową Kościoła, jest spoglądanie
na Chrystusa, którego Kościół jest
Ciałem i z którego się zrodził w akcie
nieskończonej miłości. Bowiem także w Chrystusie, na mocy tajemnicy Wcielenia rozpoznajemy naturę
ludzką i naturę boską, zjednoczone
w tej samej osobie w sposób cudowny i nierozdzielny. Analogicznie ma to
też miejsce w odniesieniu do Kościoła.
I tak jak w Chrystusie natura ludzka jest
w pełni zespolona z boską, służąc jej,
aby dokonało się zbawienie, podobnie
zachodzi w Kościele w odniesieniu do
jego rzeczywistości widzialnej względem duchowej. Tak więc również
Kościół jest tajemnicą, w której to, co
niewidzialne, ważniejsze jest od tego,
co widzialne, i może być rozpoznane jedynie oczyma wiary (por. Konst.
dogm. o Kościele „Lumen gentium”, 8).
3. Jednakże w przypadku Kościoła
musimy postawić sobie pytanie: jak
rzeczywistość widzialna może służyć
rzeczywistości duchowej? Ponownie
możemy to zrozumieć, spoglądając
na Chrystusa. Chrystus jest wzorem
Kościoła, bo Kościół jest Jego Ciałem,
jest wzorem każdego chrześcijanina,
a kiedy spoglądamy na Chrystusa, to
nie błądzimy. W Ewangelii św. Łukasza
mowa jest o tym, jak Jezus powróciwszy do Nazaretu – słyszeliśmy ten fragment – gdzie dorastał, wszedł do synagogi i odczytał, odnosząc do siebie
samego, fragment z Księgi proroka
Izajasza, gdzie napisano: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie
namaścił i posłał Mnie, abym ubogim
niósł dobrą nowinę, więźniom głosił
wolność, a niewidomym przejrzenie;
abym uciśnionych odsyłał wolnymi,
abym obwoływał rok łaski od Pana”
(Łk 4, 18-19). Otóż: tak jak Chrystus po-
służył się swoim człowieczeństwem
– bo był także człowiekiem – by głosić i wypełniać Boży plan odkupienia
i zbawienia – bo był Bogiem – tak też
powinno być w przypadku Kościoła.
Poprzez swoją rzeczywistość widzialną – to wszystko, co jest widoczne –
sakramenty i świadectwo nas wszystkich chrześcijan, Kościół jest wezwany
każdego dnia, by stawał blisko każdego człowieka, począwszy od ubogich,
cierpiących i wykluczonych, aby wszyscy nadal mogli odczuć współczujące
i miłosierne spojrzenie Jezusa.
Drodzy bracia i siostry, często
jako Kościół doświadczamy naszej
kruchości i ograniczeń. Wszyscy jesteśmy słabi i ograniczeni, wszyscy
jesteśmy grzesznikami, wszyscy. Nikt
spośród nas nie może powiedzieć, że
nie jest grzesznikiem. Jeśli ktoś spośród nas nie czuje się grzesznikiem,
niech podniesie rękę – zobaczymy,
jak jest ich wielu! Nie, tak nie można,
wszyscy jesteśmy grzesznikami! A ta
słabość, ograniczenia, grzechy, słusznie, jeśli budzą w nas głęboki smutek,
zwłaszcza kiedy dajemy zły przykład
i zdajemy sobie sprawę, że stajemy się powodem zgorszenia. Ale ile
razy słyszeliśmy w okolicy: „Ta osoba
jest zawsze w Kościele, ale obmawia
wszystkich”. Cóż to za zły przykład,
obmawianie drugiej osoby. To nie
jest chrześcijańskie, to jest zły przykład: to grzech. W ten sposób dajemy
zły przykład: „Jeśli ten czy tamta jest
chrześcijaninem, to ja w końcu zostanę ateistą”. Niech nasze świadectwo
pozwoli zrozumieć, co to znaczy być
chrześcijaninem. Prośmy, byśmy nie
byli powodem zgorszenia. Prośmy zatem o dar wiary, abyśmy mogli zrozumieć, że niezależnie od naszej małości
i ubóstwa Pan uczynił nas naprawdę
narzędziem łaski i widzialnym znakiem swej miłości wobec całego rodzaju ludzkiego. To prawda, możemy
stać się powodem zgorszenia, ale możemy się także stać motywem świadectwa, świadkami mówiącymi: Jezus
chce, abyśmy tak czynili. Dziękuję.
tł. st
Apel o skuteczną walkę z epidemią wirusa ebola
Ojciec Święty zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o skuteczną walkę z epidemią wirusa ebola
i ulżenie cierpieniom osób tak ciężko
nią doświadczonych, a także o modlitwę za osoby, które straciły życie
na skutek tej epidemii.
– W obliczu zaostrzenia się epidemii wirusa ebola – stwierdził Franci-
szek – pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie tą straszliwą chorobą,
która rozprzestrzenia się szczególnie
na kontynencie afrykańskim, zwłaszcza wśród najuboższych grup ludności. Jestem blisko nich z moją miłością
i modlitwą za osoby poszkodowane,
a także lekarzy, pielęgniarki, wolontariuszy, instytuty zakonne i stowarzyszenia, którzy pracują heroicznie,
aby pomóc naszym chorym braciom
i siostrom. Ponawiam mój apel, aby
wspólnota międzynarodowa podjęła
wszelkie niezbędne wysiłki w celu wyeliminowania tego wirusa, skutecznie
łagodząc trudy i cierpienia tych, którzy są tak ciężko doświadczani. Zachęcam was do modlitwy za nich i za
tych, którzy stracili życie.
st
Franciszek będzie mówił w Strasburgu o problemach socjalnych
25 listopada w przemówieniu w Parlamencie Europejskim i w Radzie Europy papież Franciszek będzie mówił
przede wszystkim o problemach
socjalnych na naszym kontynencie –
zapowiedział na internetowym portalu Vatican Insider abp Mario Toso,
sekretarz Papieskiej Rady Iustitia et
Pax. Przypomniał, że papież z kontynentu latynoamerykańskiego jest na
te sprawy szczególnie uwrażliwiony.
– Domaganie się sprawiedliwości społecznej jest ściśle związane
z głoszeniem Ewangelii – podkreślił
abp Toso, dodając, że Kościół niekiedy za mało zwracał na to uwagę.
Nie powinien poza tym ryzykować
wplątywania się w politykę, ale szczególny nacisk musi kłaść na duszpasterstwo społeczne.
ts
Na prywatnej audiencji Ojciec
Święty przyjął 30 października
przewodniczącego Parlamentu
Europejskiego Martina Schulza.
Po 40-minutowej rozmowie z papieżem niemiecki polityk socjalistyczny spotkał się z kardynałem
sekretarzem stanu Pietro Parolinem.
Wydarzenie to związane było
z przewidzianą na 25 listopada wizytą Franciszka w Strasburgu. Papież
ma gościć tam w Europarlamencie
i w Radzie Europy.
Przewodniczący europarlamentu
podkreślił, że w sali obrad w Strasburgu Franciszek zwróci się nie tylko do europosłów i przedstawicieli
instytucji (Rady i Komisji) Unii Europejskiej, ale do wszystkich narodów
Europy, reprezentowanych przez
750 posłów, wyłonionych w wyborach powszechnych.
Pytany o nieraz powtarzane przez
Franciszka stwierdzenie, że „Europa
jest zmęczona”, Schulz odpowiedział, że „papież ma rację”.
– Przyjmiemy w Parlamencie Europejskim osobę, która w tym momencie historycznym prawdopodobnie
jest punktem odniesienia nie tylko
dla katolików, ale dla wielu ludzi,
w czasach, gdy wiele osób jest zde­
zorientowanych, gdyż świat porusza
się z zawrotną prędkością, często
także w bardzo ryzykownych kierunkach... W tym kontekście papież
jest jedyną osobą dającą ludziom
nadzieję swą szlachetną prostolinijnością – zaznaczył niemiecki socjaldemokrata.
pb, RV
Papież Franciszek odsłonił 27 października popiersie swego poprzednika Benedykta XVI. Stanęło ono
z woli członków Papieskiej Akademii Nauk przed wejściem do siedziby Akademii – w Domku Piusa IV
w Ogrodach Watykańskich.
Franciszek powiedział, że popiersie
Benedykta XVI przywołuje „osobę
i twarz drogiego Papieża Ratzingera.
Przywołuje także jego ducha: ducha
jego nauczania, jego przykładu, jego
dzieł, jego oddania Kościołowi, jego
obecnego życia monastycznego”. –
Duch ten nie tylko nie zniknie z upły-
wem czasu, ale z pokolenia na pokolenie będzie stawał się coraz większy
i mocniejszy – zaznaczył Franciszek.
– Benedykt XVI to wielki papież – dodał.
Papieska Akademia Nauk (łac. Pontificia Academia Scientiarum) istnieje
od ponad 400 lat. Jest to towarzystwo
naukowe, do którego należą powołani
przez papieży wybitni przedstawiciele nauk matematycznych i przyrodniczych z różnych państw – w sumie
80 osób. Na jej czele stoi laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii
i medycyny w 1978 r., pochodzący ze
Szwajcarii Werner Arber, mikrobio-
log i genetyk należący do Kościoła
reformowanego. Ponadto członkami Papieskiej Akademii jest ponad
20 innych laureatów Nagrody Nobla.
Dobór naukowców pracujących dla
Akademii dokonywany jest wyłącznie w oparciu o ich zasługi naukowe
i etyczne, niezależnie od kraju pochodzenia czy wyznania. Jest wśród
nich dwóch Polaków: ks. prof. Michał
Heller – fizyk, kosmolog i filozof nauki
z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, oraz matematyk prof.
Czesław Olech z Instytutu Matematyki
Polskiej Akademii Nauk.
pb, tom
WAT YK AN
Benedykt XVI – wielki papież
25
Kard. Burke: Kościół jest dziś łodzią bez steru
Istnieje poczucie, że Kościół jest łodzią bez steru – przestrzegł kard.
Raymond Leo Burke w wywiadzie
dla hiszpańskiego tygodnika „Vida
Nueva”. Jednocześnie prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury
Apostolskiej zastrzegł, że nie chce
uchodzić za głos sprzeciwu wobec
papieża Franciszka.
Sprzeciwił się on natomiast propozycji kard. Waltera Kaspera w sprawie
udzielania sakramentów osobom rozwiedzionym, które ponownie zawarły
związki małżeńskie, gdyż „małżeństwo
jest nierozerwalne” i „gdy kogoś poślubiłem, to nie mogę żyć z kimś innym”.
Zdaniem kard. Burke’a podczas
III Nadzwyczajnego Zgromadzenia
Synodu Biskupów nt. rodziny manipulowano informacjami „wychodzącymi
z sali obrad”, zaś dyskusja nad gorącymi tematami, takimi jak komunia dla
rozwiedzionych żyjących w nowych
związkach i duszpasterstwo dla ho-
moseksualistów wprowadziła „zamieszanie”. – Od chwili, gdy kard.
Kasper zaczął głosić swą opinię, część
prasy tłumaczyła, że Kościół zamierza
zmienić swą dyscyplinę. Wywołało to
poważne kłopoty duszpasterskie – zaznaczył amerykański purpurat.
Podkreślił, że „filarem Kościoła jest
małżeństwo”. – Jeśli nie nauczamy
tej prawdy i nią nie żyjemy, jesteśmy
zgubieni. Przestajemy być Kościołem
– wskazał kard. Burke.
Odnosząc się do słynnego zdania
papieża Franciszka: „Jeśli ktoś jest gejem, szuka Boga i ma dobrą wolę, kim
jestem, by go sądzić?”, prefekt Trybunału podkreślił, że nie możemy osądzać
osoby, natomiast powinniśmy osądzać
jej czyny. – Nie uważam, by papież
myślał inaczej. [Czyny te] są grzeszne
i przeciwne naturze. Papież nigdy nie
powiedział, że można w nich znaleźć
elementy pozytywne. Nie można znaleźć pozytywnych elementów w złym
czynie – stwierdził kardynał.
Zapewnił, że szanuje posługę Piotrową i nie chce sprawiać wrażenia,
że jest „głosem przeciwko papieżowi”. Pragnie tylko być „nauczycielem
wiary”, mówiącym prawdę, „którą
wielu dziś dostrzega”. Cierpią oni „na
chorobę morską, bo według nich łódź
Kościoła straciła busolę”. – Mamy niezmienną tradycję Kościoła, nauczanie,
liturgię, moralność. Katechizm się nie
zmienia – dodał purpurat.
Przyznał, że „papież słusznie mówi
o konieczności wyjścia na peryferie”.
Nie możemy tam jednak chodzić „z pustymi rękami”. Idziemy tam „ze Słowem
Bożym, z sakramentami, z cnotliwym
życiem w Duchu Świętym”. – Istnieje
jednak ryzyko złego interpretowania
spotkania z kulturą. Wiara nie może
dostosowywać się do kultury, ale ma ją
wzywać do nawrócenia. Jesteśmy ruchem kontrkulturowym, a nie ludowym
– podkreślił szef sądu najwyższego Kościoła katolickiego.
pb
Kard. Koch: w 1517 r. Luter był katolikiem
WAT YK AN
Obchody jubileuszu 500-lecia reformacji nie mogą pomijać 50 lat
dialogu między Kościołem rzymskokatolickim i luterańskim, powinny
krytycznie wspomnieć o konfliktach
zrodzonych w Europie w wyniku reformacji i dać wyraz nadziei na głębszą jedność między obu Kościołami.
Opinię taką wyraził przewodniczący
Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kard. Kurt Koch.
Wziął on udział w Rzymie w dyskusji
okrągłego stołu nt. ekumenicznego
wymiaru jubileuszu reformacji, jaki
będzie obchodzony w 2017 r.
26
Kardynał podkreślił, że refleksja
nad znaczeniem jubileuszu ważna
jest także dla katolików. – W przeszłości, na przykład, data 31 października – dzień, w którym w 1517 r. Luter
ogłosił 95 tez przeciwko odpustom
– była używana i rozumiana jako antykatolicka. Dzisiaj jednak historycy
nam mówią, że Luter z 1517 r. może
być nadal uważany za katolika. Jest to
dla nas ważne wyjaśnienie – stwierdził
hierarcha. Wskazał na trzy zasadnicze
elementy ekumenicznych obchodów
jubileuszu z punktu widzenia Kościoła
katolickiego. Przede wszystkim data ta
przypomni o 50 latach dialogu między
Kościołem rzymskokatolickim i Światową Federacją Luterańską, którego
najbardziej znaczącym owocem była
Wspólna Deklaracja ws. nauki o usprawiedliwieniu. – Pragnąłbym, aby do
tego dokumentu mogła pewnego
dnia dołączyć kolejna wspólna deklaracja nt. Kościoła, Eucharystii i posługi
duchownej – oświadczył przewodniczący Papieskiej Rady.
Aby jubileusz reformacji mógł być
uznany za ekumeniczny, musi stać się
– według niego – „chwilą krytycznego
wspomnienia i pojednania pamięci”
w stosunku do konfliktów zrodzonych
w wyniku reformacji. Ponadto obchody
500-lecia powinny być znakiem nadziei
na głęboką jedność rzymskich katolików i luteranów, „nadziei na wspólne
dawanie dzisiejszemu społeczeństwu
świadectwa o obecności Boga w świecie”. Kard. Koch przypomniał, że pod-
czas swej wizyty w Erfurcie w 2011 r. Benedykt XVI wskazał na fundamentalny
wkład teologiczny Lutra w danie odpowiedzi na „pytanie o Boga”.
Debatę zorganizowano w ramach
konferencji regionu europejskiego Światowej Federacji Luterańskiej
w dniach 27-29 października w Casa la
Salle, należącym do katolickiego Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich.
pb
Gdyby nie decyzja mojej mamy,
Ryga miałaby dziś innego metropolitę – powiedział arcybiskup
stolicy Łotwy Zbigniew Stankiewicz.
Skomentował w ten sposób wybór na rzecz życia, jakiego przed laty
dokonała jego mama. Kiedy zaszła
w kolejną ciążę, lekarka zaleciła jej
aborcję ze względów zdrowotnych.
– Mama wybrała jednak moje życie
– podkreślił 59-letni obecnie hierarcha łotewski o polskich korzeniach.
RV
Ambasadorka Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD) ds.
Jubileuszu Reformacji w 2017 r. Margot Kässman przedstawiła ramowy
program jego obchodów. Potrwają
one cały rok i będą miały wymiar europejski, a nie – jak dotychczas – niemieckocentryczny. Staną się „okazją
do mówienia o Bogu w społeczeństwie zsekularyzowanym”.
Ich inauguracja odbędzie się
31 października 2016 r. Od tej chwili
rozpocznie się „szlak stacji” reformacji
w miastach Europy: Lundzie, Genewie,
Budapeszcie i Rzymie. Zbierane tam
będą tezy na temat: „Czym dzisiaj jest
reformacja?”. Tezy te zostaną przywiezione do Wittenbergi, gdzie 20 maja
2017 r. zostanie otwarta Światowa Wystawa Reformacji, czynna do września.
Towarzyszyć jej będą dyskusje, imprezy kulturalne i wydarzenia duchowe.
W programie znajdzie się także obóz
młodzieżowy. 28 maja 2017 r. u bram
Wittenbergi odbędzie się centralne
nabożeństwo jubileuszowe.
Obchody zakończą się 31 października 2017 r. – będzie to dzień świąteczny w całych Niemczech. – Wspólnoty
lokalne zorganizują wtedy własne
obchody, w tym pielgrzymki z udziałem chrześcijan innych wyznań, aby
ukazać to, że jesteśmy na jednej i tej
samej drodze – powiedziała pastorka
Kässman w rozmowie z agencją Notizie Evangeliche.
Jej zdaniem reformacja „wykuła
Europę”. – Wykształcenie dla wszystkich, wolność myśli i słowa oraz wolność religijna są [jej] zdobyczami. To
one charakteryzują Europę i spajają ją
bardziej niż cokolwiek innego – zaznaczyła była szefowa EKD.
Obchody jubileuszu będą miały
wymiar europejski. – To już wiele, bo
poprzednie rocznice były bardziej
niemieckocentryczne – zaznaczyła
Kässman. Dodała, że wezmą w nich
udział także „Kościoły partnerskie
z Afryki, Azji, Ameryki Północnej i Południowej”, a także Światowa Federacja Luterańska, Światowa Wspólnota
Kościołów Reformowanych i Światowa Rada Kościołów.
Pytana o relacje z innymi Kościołami chrześcijańskimi ambasadorka jubileuszu zauważyła, że „powinniśmy
bardziej dostrzegać twórczą siłę różnic wyznaniowych, zamiast traktować
je tylko jako problem do rozwiązania”.
Podkreśliła, że „jedność nie oznacza
jednolitości, może być pojednaną
różnorodnością, która wciąż jednak
pozostaje różnorodnością”.
Odnosząc się istniejących na świecie „wojen religijnych”, wskazała, że
„w Europie nauczyliśmy się, że nie
można narzucać ludziom różnic religijnych przemocą”.
pb
Anglia
2 proc. anglikańskich
duchownych nie wierzy
w Boga
Dwa procent anglikańskich duchownych z Kościoła Anglii nie wierzy
w Boga, a 16 proc. jest agnostykami
– wynika z badania przeprowadzonego na potrzeby dorocznych Westminsterskich Debat o Religii (Westminster Faith Debates).
Okazuje się, że 30 lat po kontrowersji, jaką wywołał anglikański biskup
Durhamu David Jenkins, wątpiący
w zmartwychwstanie Chrystusa, nieortodoksyjne poglądy rozpowszechniły się wśród brytyjskich duchownych – pisze dziennik „Independent”.
Emerytowany duchowny Kościoła
Anglii ks. David Paterson tłumaczy,
że nie dostrzega konfliktu między
głoszeniem kazań i swoją niewiarą
w Boga. Mówi o Bogu, ale „bez sugerowania, że Bóg rzeczywiście istnieje”.
– Gdy już uznasz, że religia jest wymysłem ludzkim, wówczas traktujesz ją
jak sztukę, literaturę itp. Są one bardzo
wartościową drogą do zrozumienia
samego siebie – mówi ks. Paterson.
Innego zdania jest świecki członek
Synodu Generalnego Kościoła Anglii
Alison Ruoff. Nie rozumie ona, jak ktoś
może być księdzem, choć nie wierzy
w Boga. – To wielki wstyd, jeśli [duchowni] tracą wiarę. Ci księża głoszą
dziś społeczną mowę trawę. Oczekujemy od nich czegoś więcej – stwierdziła Ruoff.
pb
Francja
Lefebryści
o beatyfikacji Pawła VI:
ośmieszanie religii
Zwierzchnik lefebrystów skrytykował beatyfikację papieża Pawła VI,
której Franciszek dokonał 19 października. – To po prostu niepoważne – powiedział bp Bernard Fellay
w wywiadzie dla portalu internetowego La Porte Latine.
– Wniosek z tego jest taki, że każdy
może zostać świętym, zwłaszcza jeśli
jest zwolennikiem Soboru Watykańskiego II! Wszystko, co dotyczy Vaticanum Secundum, jest teraz święte,
beatyfikowane, kanonizowane –
oburza się hierarcha, bezprawnie wyświęcony w 1988 r. przez abp. Marcela
Lefebvre’a.
Zdaniem przełożonego generalnego Bractwa Kapłańskiego świętego
Piusa X jest to przejaw „banalizacji
świętości” i „ośmieszania religii”. –
Święty powinien jaśnieć swymi cnotami, cnotami heroicznymi i być przykładem do naśladowania – wskazał
bp Fellay.
Za „prawdziwie wielkiego i świętego papieża” uważa on patrona Bractwa, św. Piusa X. – To on jest naszym
wzorem – dodał hierarcha.
pb
Austria
Noc Tysiąca Świateł
Jako alternatywę dla Halloween
organizacja austriackiej młodzieży
katolickiej przygotowała na 31 października Noc Tysiąca Świateł –
oświetlone ścieżki zachęcające do
refleksji, medytacji i modlitwy.
Zapalone świece, wygłaszane
teksty i muzyka, a także labirynty
i drogi świateł miały zachęcać do
uspokojenia się, wyciszenia i poszukania w sobie „powszedniego świętego”. Dlatego w wieczór 31 listopada
w wielu kościołach i kaplicach, a także
w innych szczególnych miejscach na
terenie całej Austrii zapłonęło tysiące świateł.
ts
EUROPA
Program obchodów
500-lecia reformacji
27
Białoruś
25-lecie sakry
abp. Kondrusiewicza
EUROPA
Pierwszy powojenny biskup na
Białorusi, obecny metropolita mińsko-mohylewski abp Tadeusz Kondrusiewicz obchodzi 25-lecie sakry.
Przyjął ją 20 października 1989 r.
w bazylice watykańskiej z rąk Jana
Pawła II (wraz m.in. z prymasem Polski seniorem abp. Józefem Kowalczykiem).
28
Główne uroczystości jubileuszowe
odbyły się 28 października we wspomnienie liturgiczne św. Judy Tadeusza
Apostoła – patrona hierarchy – w kościele archikatedralnym w Mińsku.
Wzięli w nich udział wszyscy biskupi Białorusi, przedstawiciele episkopatów Polski, Ukrainy i Rosji, a także
licznie przybyli duchowni i świeccy
z całego kraju. Specjalny list z gratulacjami przesłał już wcześniej papież Franciszek.
Mówiąc o swoim jubileuszu, abp
Kondrusiewicz zaznaczył, że jest to
dobra okazja, by ocenić lata swojej
posługi, podziękować Bogu za wszystko, czego udało się dokonać, przeprosić za wszystkie braki i błędy, a także
prosić o błogosławieństwo Boże na
przyszłość. – Czy zawsze troszczyłem
się o powierzony mojej pasterskiej posłudze lud wierny? Czy zawsze byłem
wierny swojemu powołaniu? – pytał
hierarcha sam siebie w dniu jubileuszu.
Podziękował też św. Janowi Pawłowi II, którego nazwał prorokiem
współczesności. Przypomniał, że doskonale odczytał on znaki czasu, kiedy
mianował go w 1989 r. administratorem apostolskim dla wszystkich katolików Białorusi, a w dwa lata później
utworzył struktury kościelne w tym
kraju i mianował dalszych biskupów.
kg
Ukraina
Spotkanie katolickich
biskupów wschodnich
Liturgia biskupia w soborze katedralnym pw. św. Jerzego (Jura) we
Lwowie zakończyła 26 października
XVII spotkanie biskupów katolickich Kościołów wschodnich z Europy. Rozpoczęte dwa dni wcześniej
przebiegało pod hasłem: „Posłannictwo i rola Kościołów wschodnich
w dzisiejszej Europie” i zgromadziło
45 hierarchów z ponad 20 krajów naszego kontynentu.
W tym roku spotkanie było poświęcone 25. rocznicy odzyskania swobody działania przez Ukraiński Kościół
Greckokatolicki (UKGK) po ponad
40 latach delegalizacji.
W kazaniu zwierzchnik tego Kościoła arcybiskup większy kijowski i halicki
Swiatosław Szewczuk, przypomniał,
że listopad 1989 r. stał się punktem
zwrotnym w dziejach Europy: upadł
mur berliński i Pan zaczął zmieniać historię podzielonego kontynentu. – To
wtedy zwrócił się również do naszego
narodu, mówiąc: „Nie płacz, oto przychodzę jako wyzwoliciel...” – zaznaczył kaznodzieja.
Podczas liturgii wystawiono relikwie św. Jana Pawła II, aby wierni
mogli oddać im cześć. Pod koniec
nabożeństwa wszyscy uczestniczący
w nim biskupi odprawili panichidę
(rodzaj nabożeństwa za zmarłych)
i odmówili modlitwę o wyniesienie na
ołtarze Sługi Bożego metropolity Andrzeja Szeptyckiego (1865-1944), który
w latach 1900-44 stał na czele greckokatolickiej archieparchii (archidiecezji)
lwowskiej.
kg
Rosja
W Eurazji rządzić
powinny Rosja i Wschód
Istnieją dwa scenariusze rozwoju
Eurazji: sterowany z zewnątrz chaos
lub powstanie kilku wielkich i silnych ośrodków, w których główne
role grałyby Chiny, Indie, może kalifat islamski i silne imperium prawosławne. Taki pogląd przedstawił przewodniczący Synodalnego
Wydziału ds. Stosunków Kościoła
i Społeczeństwa w patriarchacie moskiewskim ks. protojerej Wsiewołod
Czaplin w programie „Wieczność
i czas” rosyjskiego kanału telewizyjnego Spas.
– Pierwszy scenariusz wygląda
w ten sposób: są pewne siły globalne, które na drodze chaosu chciałyby
rządzić za pomocą różnego rodzaju
manipulacji, rewolucji, ruchów pseudoreligijnych, fal politycznych lub
sieciowych i po prostu chciałyby wpędzić całą Eurazję w epokę kamienną,
wykorzystując przy tym jej zasoby,
przede wszystkim naturalne i częściowo, być może, ludzkie – powiedział
ks. protojerej. Jego zdaniem zgodnie
z tym scenariuszem nie będzie żadnego kalifatu ani silnych Chin, Indii, Rosji
czy Europy Zachodniej.
Jest też drugi scenariusz, który jemu
„bardziej by odpowiadał, ale nie wiadomo, na ile jest on realny”. Prawosławny
duchowny wyjaśnił, że według niego
Eurazja powinna być w połowie XXI w.
podzielona między silne Chiny, silne
Indie, silny kalifat („jeśli chcecie”) i silne
imperium prawosławne. – Na zachodzie
kontynentu mogą pozostać jako eksponat muzealny demokracje według
wzorca zachodniego, które nie będą
chyba w stanie przetrwać długo, i to
nawet w czasach pokojowych, nie mówiąc już o czasach niespokojnych, a taki
okres się zbliża – uważa ks. Czaplin.
Wyraził przekonanie, że „kiedyś ten
drugi scenariusz się spełni, na razie
jednak bliższy urzeczywistnieniu jest
ten pierwszy”.
kg
Nowe prawo
o zgromadzeniach
Prezydent Władimir Putin podpisał ustawę regulującą organizowanie w Rosji uroczystości religijnych
w miejscach publicznych. Będą się
mogły one odbywać zgodnie z zasadami dotyczącymi wszystkich innych zgromadzeń, pochodów i demonstracji.
Przypomnijmy, że organizując wcześniej procesje Bożego Ciała czy Drogi
Krzyżowej w Moskwie i innych miastach rosyjskich, proboszczowie parafii
katolickich i tak starali się – mimo braku
formalnego obowiązku – o uzyskanie
pozwolenia miejscowych władz m.in.
po to, by zapewnić wiernym bezpieczeństwo podczas uroczystości.
RV
Internetowe
poszukiwanie świętych
Katolicy na Filipinach rozpoczęli kampanię w internecie – apelują o większą liczbę lokalnych świętych. Wobec
„rozpadu społecznego” i „zalewu
braku moralności” konieczne są katolickie wzorce – oświadczył na internetowej stronie Konferencji Biskupów
Indonezji Jovi Atanacio, założyciel
grupy „Poszukiwani święci Filipińczycy”. W dniach 15-19 stycznia 2015 r.
Filipiny odwiedzi papież Franciszek.
Atanacio zaapelował do swoich rodaków, aby umieszczali na Facebooku
biografie i inne materiały informacyjne
o Filipińczykach lub cudzoziemcach
związanych z Filipinami, których życie
i działalność mogłyby być określone
jako święte. Sam Atanacio już w latach
90. XX w. zaczął zbierać informacje
o potencjalnych świętych Filipińczykach. Facebookowa grupa „Wanted: Filipino Saints” liczy już 2092 członków.
Filipiny są największym krajem katolickim Azji. 21 października 2012 r.
papież Benedykt XVI kanonizował
męczennika Pedro Calungsoda. Został
on zamordowany w 1672 r. w czasie
podróży misyjnej wśród ludu Chamorro na wyspach Marianach. Jego kanonizacją Kościół na Filipinach rozpoczął
duchową podróż ku 500. rocznicy chrystianizacji. Pierwsi misjonarze przybyli
na Filipiny w 1521 r. wraz z hiszpańskim
odkrywcą Ferdynandem Magellanem.
ts
Syria
Dżihadyści to obce ciało
Dżihadyści są obcym ciałem w Syrii
– powiedział rezydujący w Damaszku prawosławny patriarcha Antiochii
Jan X. W rozmowie z greckim dziennikiem „To Vima” podkreślił, że nikt nie
akceptuje tego ekstremistycznego
fanatyzmu, nawet sami muzułmanie.
Pytany o sytuację prawosławnych
poinformował, że choć w czasie trwającej od ponad trzech lat wojny domowej w Syrii zniszczono wiele kościołów, klasztorów i meczetów, to wierni
pozostali w swoich miastach. Jest ich
tam około 1,5 mln i żyją „normalnie,
pomimo trudności”.
Zdaniem patriarchy Syria i Liban nie
znały wcześniej dżihadyzmu. Przybył
on tam z zagranicy, „czemu winne są
niektóre wielkie mocarstwa”. – To ekstremistyczne zjawisko, które doprowadziło do tego, że ludzie zabijają się
wzajemnie w imię Boga, nigdy [tam]
nie istniało. Kto je akceptuje? Nikt.
Nawet muzułmanie – stwierdził Jan X.
Według niego dżihadyści są fanatykami stanowiącymi „obce ciało” w Syrii.
Odnosząc się do porwania swego
brata metropolity Aleppo Boulosa Paula Yazigiego i metropolity syryjskiego
tego miasta Youhanny Ibrahima, zauważył, że „świat milczy”. Nic nie wiadomo o ich losie. Żadne państwo nie
mówi, co się stało ani co wie na ten temat. Zgubiono ślad obu biskupów. Jednocześnie wszyscy mówią o prawach
człowieka. Ale gdzie są prawa człowieka, kiedy się milczy? – pytał patriarcha.
I zapewnił, że mimo zagrożenia chrześcijanie „nie zlękną się”.
pb
Nigeria
Nie ma szans
na uwolnienie
chrześcijanek
Negocjacje mające na celu uwolnienie porwanych w Nigerii uczennic nie
przynoszą oczekiwanych skutków,
bo nie wiadomo, z kim trzeba rozmawiać. Ugrupowanie Boko Haram jest
bardzo podzielone i wydaje się, że
nigeryjski rząd wciąż nie wie, z kim
tak naprawdę powinien negocjować.
Tak sytuację w tym afrykańskim
kraju, nękanym od kilku lat krwawymi
działaniami islamistów, skomentował
odpowiedzialny za środki przekazu
w archidiecezji Abudży ks. Patrick Tor
Alumuku. Zwrócił on uwagę, że właśnie to „rozczłonkowanie rebeliantów”
decyduje o nieskuteczności podejmowanych działań. – Ze strony islamistów
odzywają się tylko oszuści, którzy podszywając się pod osoby decyzyjne,
chcą po prostu wyciągnąć od rządu
pieniądze – podkreślił ks. Alumuku.
Pesymistyczne prognozy potwierdza najnowsze oświadczenie przywód-
cy Boko Haram Abubakara Shekau. Na
opublikowanym filmie wideo oznajmił
on, że sprawa porwanych pół roku
temu w Chibok ponad 200 chrześcijańskich uczennic jest już zamknięta.
Oznacza to, że nie ma żadnych szans na
ich uwolnienie. Według Shekau zostały
one wszystkie wydane za mąż za muzułmanów i przeszły na islam.
RV
Brazylia
W Amazonii
będą żonaci księża?
Kościół w Brazylii prowadzi rozmowy
z Kongregacją ds. Duchowieństwa
w sprawie dopuszczenia ad experimentum do święceń kapłańskich
w diecezjach Amazonii tzw. viri probati – starszych wiekiem żonatych
mężczyzn o wypróbowanej wierze.
Miałby to być sposób zaradzenia
brakowi kapłanów w tym regionie
Brazylii, gdzie odległości są ogromne,
przez co niektóre wspólnoty chrześcijańskie mają rzadką możliwość
przyjmowania sakramentów. Informuje o tym watykanista Marco Tossati
z włoskiego dziennika „La Stampa”.
Według niego motorem tej inicjatywy jest przewodniczący komisji
ds. Amazonii brazylijskiej konferencji episkopatu, 80-letni kard. Cláudio
Hummes, były prefekt Kongregacji ds.
Duchowieństwa. Już kiedy sprawował
tę funkcję w Watykanie (2006-2010),
zgłosił ideę przywrócenia starożytnej
instytucji święcenia viri probati, jednak nie została ona wówczas podjęta.
O takiej możliwości rozmawiał już
z papieżem Franciszkiem ordynariusz
prałatury Xingu w Amazonii bp Erwin
Kräutler. Na terenie jego prałatury, która
jest terytorialnie największą jednostką
kościelną w Brazylii (zajmuje 368 tys. km
kw., a więc jest większa od Polski), jest
800 wspólnot chrześcijańskich, dla których posługę duszpasterską sprawuje
zaledwie 27 księży. W rezultacie w wielu
wspólnotach Msza św. odprawiana jest
tylko dwa lub trzy razy w roku.
Jeśli inicjatywa kard. Hummesa dojdzie do skutku, Amazonia stanie się
pierwszym miejscem na świecie, w którym w obrządku łacińskim byliby żonaci księża.
� pb
ŚWIAT
Filipiny
29
Spis treści
EDITORIAL
Subtelna zmiana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2
WYDARZENIA
Żaden synod nie może zmienić doktryny Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
Apel katolików świeckich do prezesa TVP. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
ROZMOWA KAI
Ocalić światło i wolność. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2
Polska rodzina coraz częściej się rozpada. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8
KRAJ
Katedra sosnowiecka po pożarze: oderwane freski, pokryta popiołem posadzka. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
Spotkanie Papieskiej Rady ds. Świeckich z Komitetem Organizacyjnym ŚDM 2016. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
Rozmowa z proboszczem katedry ks. Janem Gaikiem:. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
Kard. Nycz: świętość rozwiązuje problemy współczesności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5
Warszawa: otwarto Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11
20 lat ośrodka dla księży uzależnionych od alkoholu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12
Biblia Jubileuszowa – unikalne dzieło na 100-lecie istnienia paulistów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
Ks. Waldemar Pytel – nowym luterańskim biskupem. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
Z DIECEZJI
WATYKAN
Audiencja generalna, 29 października 2014 r.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24
Apel o skuteczną walkę z epidemią wirusa ebola. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25
Franciszek będzie mówił w Strasburgu o problemach socjalnych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25
Benedykt XVI – wielki papież. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25
Kard. Burke: Kościół jest dziś łodzią bez steru . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Kard. Koch: w 1517 r. Luter był katolikiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
EUROPA
Program obchodów 500-lecia reformacji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27
2 proc. anglikańskich duchownych nie wierzy w Boga. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27
Lefebryści o beatyfikacji Pawła VI: ośmieszanie religii. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27
Noc Tysiąca Świateł. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27
25-lecie sakry abp. Kondrusiewicza. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
SPIS TREŚCI
Spotkanie katolickich biskupów wschodnich. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
30
W Eurazji rządzić powinny Rosja i Wschód. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
Nowe prawo o zgromadzeniach. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
ŚWIAT
Internetowe poszukiwanie świętych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
Dżihadyści to obce ciało. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
Nie ma szans na uwolnienie chrześcijanek. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
W Amazonii będą żonaci księża?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
Katolicka Agencja Informacyjna,
Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9,
01-015 Warszawa
tel.: 22 838 80 61, 635 77 18, fax: 22 635 35 45,
e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl,
prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected]
RADA PROGRAMOWA KAI:
abp Stanisław Budzik (przewodniczący rady),
abp Sławoj Leszek Głódź, abp Marek Jędraszewski,
bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa
REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski
ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik
działu krajowego)
ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai),
Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał
Łączny (audio.kai), Anna Malec (ekai), Joanna Operacz
(IDK), Alina Petrowa-Wasilewicz, Beata Rędziak (ekai),
o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik
działu zagranicznego), Tomasz Wiścicki, Anna Wojtas,
Justyna Wójcik (ekai), Wojciech Załuska (sekretarz redakcji)
KORESPONDENCI KRAJOWI: Teresa Margańska (Białystok),
Robert Karp (Bielsko-Żywiec), Marcin Jarzembowski
(Bydgoszcz), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Artur
Płachno (Drohiczyn), Paweł Paziak (Elbląg), ks. Jerzy Sikora (Ełk),
ks. Rafał Starkowicz (Gdańsk), Dariusz Olejniczak (Gdańsk), Jan
Hlebowicz (Gdańsk), Paweł Jurek (Gliwice), Bernadeta Kruszyk
(Gniezno), Izabela Tyras (Jasna Góra), Ewa Kotowska (Kalisz), ks.
Artur Stopka (Katowice), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), Alicja
Górska (Koszalin-Kołobrzeg), Liliana Leda (Kraków), ks. Robert
Nęcek (Kraków), ks. Waldemar Wesołowski (Legnica), Robert
Adamczyk (Licheń), ks. Krzysztof Podstawka (Lublin), Anna
Sobocińska, ks. Jan Krupka (Łomża), Ks. Piotr Karpiński (Łowicz),
Łukasz Głowacki (Łódź), Jan Głąbiński (Nowy Targ), ks. Maciej
Bartnikowski (Olsztyn), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), Hanna
Honisz (Opole), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy),
ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Elżbieta Grzybowska (Płock),
ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Paweł Bugira (Przemyśl),
Radosław Mizera (Radom), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Andrzej
Piskulak (Sandomierz), Edyta Łukaszewska (Siedlce), ks.
Jarosław Ciszek (Sosnowiec), Piotr Kołodziejski (Szczecin), ks.
Łukasz Ziemski (Świdnica), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Paweł
Borowski (Toruń), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), ks.
Artur Niemira (Włocławek), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław),
Krzysztof Król, Wanda Milewska, (Zielona Góra-Gorzów))
KORESPONDENCI ZAGRANICZNI:
Wojciech Raiter (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów),
Elżbieta Dziuk (Delhi), o. Paweł Janociński OP (Tokio),
ks. Artur Karbowy SAC (Lizbona), ks. Ireneusz Wołoszczuk
(Strasburg)
KIEROWNIK DZIAŁU MARKETINGU:
Małgorzata Starzyńska
DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR:
Główna księgowa: Barbara Kwiecińska,
Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń
SEKRETARIAT: Adrian Leszczyński
DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9–16): Anna Mirkiewicz,
tel. 22 838 80 63
CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn „Wiadomości KAI”
– prenumerata roczna pocztą – 358 zł,
prenumerata roczna e-mailem – 194 zł
Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł.
Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty
nadesłanych tekstów. Zamieszczone w biuletynie
materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po
wykupieniu abonamentu prasowego
KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI:
Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach:
83 1240 2034 1111 0010 0054 8635
KONTO EURO KAI:
PKO S.A. III O/W-wa nr 44124020341978001003569053
SKŁAD I ŁAMANIE: Studio BELLE-AMI
Biblia Aramejska
Targum Neofiti 1 – Księga Rodzaju. Tom I
Przekład i opracowanie: ks. Mirosław S. Wróbel
oprawa twarda
oprawa miękka
Pierwsze w Polsce
tłumaczenie aramejskich targumów
na język polski!
Fragmenty tekstów czytane w j. aramejskim i polskim
wydanie popularne z CD
pomoże poznać opisy z Księgi Rodzaju, które stanowią inspirację dla wielkich dzieł światowej kultury,
pomoże zrozumieć język i środowisko Palestyny I wieku, w którym żył Jezus,
pomoże głębiej wniknąć w teksty Nowego Testamentu i poznać wiarę pierwszych wyznawców Chrystusa,
wydanie popularne przyda się w podróży i pracy.
Do nabycia
w dobrych księgarniach, sieci EMPIK, na www.gaudium.pl
Wybierz seriĘ dla Siebie!
NOWA SERIA
XV tomów
PATRONAT HONOROWY
PATRONAT MEDIALNY
Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej GAUDIUM
20-075 Lublin • ul. Ogrodowa 12 • tel. 81 442 19 00 • www.gaudium.pl
Bogactwo kanałów
edukacyjnych, filmowych,
informacyjnych i sportowych,
również w jakości HD.
Prezentowana liczba kanałów obejmuje kanały dostępne promocyjnie na dzień 23.09.2014 r. – nie wchodzą w skład pakietu.
ponad
130
kanałów

Podobne dokumenty