Parafialny - Luteranie.pl

Transkrypt

Parafialny - Luteranie.pl
Głos P
G³os Parafialny
1
arafialny
KWARTALNIK PARAFII EWANGELICKO-AUGSBURSKIEJ W USTRONIU 2/2013
(100)
175 lat poświęcenia kościoła
ap. Jakuba Starszego
w Ustroniu
230 lat Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Ustroniu
Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć
oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus.
I Kor 3,11
2
Złota konfirmacjaG³os Parafialny
Spotkanie emerytów
Zajęcia plastyczne
dla dzieci
Kirchentag
w Hamburgu
Półkolonie dla dzieci
G³os Parafialny
W numerze:
Z notatnika ks. Pawła Nikodema .......................................................... 4
Jubileusz 175-lecia poświęcenia kościoła ap. Jakuba Starszego
w Ustroniu ................................................................................................ 4
Kazanie ks. Dariusza Dawida ................................................................ 5
Nabożeństwo "Przy Kamieniu" na Równicy ......................................... 6
Złota Konfirmacja ................................................................................... 6
Koncert zespołu z Holandii ..................................................................... 6
Konkursy Wiedzy Biblijnej ...................................................................... 7
Wizyta w Dudweiler ................................................................................ 8
Kirchentag 2013 w Hamburgu .............................................................. 8
Konfirmanci w Istebnej ........................................................................... 9
Egzamin konfirmantów - 9.05.2013 r..................................................10
Konfirmacje w Ustroniu ........................................................................10
Samarytanki w Sandomierzu ..............................................................11
Wycieczka chóru mieszanego z Polany i Dobki .................................13
Straż Graniczna świętowała w Ustroniu .............................................14
Wycieczka PTEw na Zaolzie .................................................................15
Profesor Ewa Chojecka w naszej Parafii .............................................16
Pomnik Marcina Lutra w Bielsku – w poszukiwaniu pamięci
i przesłania dziejów...............................................................................16
Ks. dr Marcin Luter – usprawiedliwienie z łaski przez wiarę.............19
Spotkania rekreacyjno-krajoznawcze: „Poznawać świat”...............20
Półkolonie dla dzieci..............................................................................21
Apel do wiernych w ramach kampanii prowadzonej przez
śląską drogówkę....................................................................................21
Pamiątka poświęcenia kaplicy w Dobce.............................................22
Kącik dla Dzieci......................................................................................25
3
G³os Parafialny
4
Z notatnika ks. Pawła Nikodema
Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym
jest Jezus Chrystus. I Kor 3,11
Jubileusz 175-lecia
poświęcenia kościoła
ap. Jakuba Starszego w Ustroniu
„Modlitwa na w Wigilię poświącki Kościoła”
Łaskawy Boże! Nim sporządziłeś stworzeniu pierwszą
niedzielę, ów pierwszy dzień świętego odpoczynku ziemi, którego pamiątkę obchodzimy co tydzień, po wszystkich krańcach świata, poprzedziłeś go, Boże sześciodniowym dziełem. A gdy tego dzieła dokonałeś, spojrzałeś
na wszystko, czy jest godne i widziałeś, że było bardzo
dobre.
My wszyscy w zborze ustrońskim przygotowujemy się
na jutrzejsze wielkie święto naszego kościoła. Sumienną
pracą jedno i dwutygodniową w kościele, na placu kościelnym i na cmentarzu, sześciodniową pracą od nocy do
nocy na roli i w domach, jedno i dwumiesięczną pracą w
chórach z długim namysłem samotnych, w ciemnych komórkach, przygotowaliśmy księża, organista, chór, kościelni, gospodarze i gospodynie, panowie i robotnicy, służba,
a nawet bydło, uczciwą i rzetelną pracą jutrzejszy dzień
niedzielny i jutrzejszą uroczystość poświęcenie kościoła.
W tej chwili przynosimy w myślach i uwadze pracę rąk
i ducha, czy jest godną, byś na nią spojrzał. Ach, Boże
nasz, spojrzyj już próbnie teraz. Nie wybaczaj nic złego,
nie przymykaj ócz, ale daj nam patrzeć i widzieć i naucz
nas tak dokończyć, aby było w przygotowaniu bardzo dobre. Tchnij jeszcze na nas duchem Twoim i uświęć nas,
dodaj cierpliwości, dbałości i siły, a potem pozwól ułożyć
się do spoczynku w pokoju i zamknąć powieki w pewności Twej wszechmocnej opieki. Błogim snem pokrzep
ciało i duszę i pozwól czerstwym i zdrowym witać zorzę
poranną twego jutrzejszego święta: Ojcze nasz…
Z księgozbioru ks. St. Dordy
Program obchodów:
Dni Jakubowe:
• 18 lipca 2013 r. godzina 18:00 – koncert orkiestry salonowej prof. Hilarego Drozda – dyryguje Krzysztof Durlow
• 19 lipca 2013 r. godzina 18:00 – występ parafialnego chóru z Wisły Głębiec
– dyryguje Tadeusz Polok
• 20 lipca 2013 godzinie 18:00 – występ chóru mieszanego i męskiego z Cieszyna
- dyryguje diakon Joanna Sikora
Pamiątka 175-lecia poświęcenia kościoła
ap. Jakuba Starszego oraz 230. rocznica
powstania parafii w Ustroniu 21 lipca 2013 r.
• godzina 8:30 – poranek pieśni - koncert
chórów i zespołów działający przy Parafii
Ewangelicko – Augsburskiej w Ustroniu, a także orkiestry Dętej Diecezji Cieszyńskiej
• godzina 10:00 – uroczyste nabożeństwa
– z udziałem zwierzchnika Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego ks. bpa Jerzego Samca
oraz ks. radcy Janusza Staszczaka z Koszalina
ZAPRASZAMY!
G³os Parafialny
Kazanie ks. Dariusza Dawida
wygłoszone 30.05.2013 r.
„Przy kamieniu” na Równicy
Tekst: Dz 17, 22-28, 30-31
Mieszkańcy Śląskiej Ziemi, mili
goście z różnych stron naszego Kraju!
Gdyby ktoś wędrował przez tutejsze lasy i natknął się na różne miejsca
potajemnych spotkań, nabożeństw,
gdyby wreszcie dotarł dzisiaj na
Równicę, zobaczył zgromadzonych,
wyznałby podobnie jak ap. Paweł do
uczonych Greków na Areopagu: widzę, że jesteście ludźmi
nadzwyczaj pobożnymi. To dla jednych jest komplement,
dla innych niezręczność. Jesteśmy pobożni? Chyba tak.
Pamiętamy o dziedzictwie minionych pokoleń, szanujemy
tradycje, pielęgnujemy dawne zwyczaje, gromadzimy się
w modlitwie.
Jesteśmy ludźmi pobożnymi! Jedni ustawiają kamienie,
pomniki, inni je po latach odkrywają. Wszyscy mają udział
we wspólnym świadectwie pobożności, która inspiruje kolejne pokolenia.
Mamy w sobie też taką pasję poszukiwawczą i odkrywczą. Wiele przecież takich miejsc, jak to na Równicy, w
ostatnich latach odkryto i przypomniano.
Niech ta pasja poszukiwań towarzyszy nam także dzisiejszego poranka, mamy bowiem okazję nie tylko do kokietowania siebie samych, jacy to pobożni jesteśmy. Raczej
jest to szansa do szczerych przemyśleń, czym jest ewangelicka pobożność, cóż z niej dzisiaj pozostało?
Martwimy się o przyszłość. Nastawiliśmy się na zachowanie status quo. Z różnych stron słyszy się głosy krytyki. Jedni powiadają skostniały ten kościół, zamienia się w
skansen. Inni twierdzą zbyt liberalny, bez kręgosłupa, godzi
się na wszystko. Próbuje upodobnić się do świata. Ewangelicka pobożność w Europie i w Polsce jest różnorodna.
Czym się zatem wyróżniamy? Co jest naszą chrześcijańską
osobliwością? Jerzy Pilch napisał, że ze względu na sporadyczność swego występowania powinniśmy być bardziej
wyraziści, a czasem tak po cichu, subtelnie stąpamy, żeby
nas nikt nie zauważył. W demokracji uprawniona jest różnorodność, ale w tej różnorodności można się zagubić, nie
możemy więc pozwolić sobie na bylejakość.
Wyraźny musi być ten ewangelicki charakter i czytelna
ta ewangelicka pobożność. Ona sprawia, że nie narzucamy niczego, nie próbujemy być natrętni, nachalni, ale promieniujemy. I dzięki temu promieniowaniu, inni czują się
bezpieczniej. Czują się lepiej. Zaczynają kwitnąć. Chodzi
więc o to, aby swoją pobożnością stworzyć taką atmosferę,
takie warunki, aby inni mogli zakwitać. Pobożność to nie
koncentrowanie się wyłącznie na sobie, lecz na Chrystusie,
który przychodzi pod postacią drugiego człowieka. To jest
wyzwanie współczesnej pobożności, to jest też dzieło Je-
5
zusa. On jest światłem, dzięki któremu inni mogą się przy
Nim ogrzać, rozświetlić, nabrać otuchy i żyć. Niech więc
nasza, nowoczesna, ewangelicka pobożność łączy w sobie
chlubne dziedzictwo z kreatywnością.
Mając swoje przekonania, szacunek dla przeszłości, nie
bójmy się powiewu Ducha Świętego, z którego jest nasze
chcenie i wykonanie. Niech ten powiew przewietrzy nasze
kościoły i głowy. Niech wyposaży nas w odwagę, fantazję
i odpowiedzialność.
Nie chciałbym, aby zabrzmiało to zbyt dumnie i zarozumiale, ale Kościół ewangelicki posiada argumenty. Jakie
argumenty? Jesteśmy kościołem zasłuchanym i zapatrzonym w swojego Zbawiciela, a nie w siebie samych. Skupiamy się na łasce, oddychamy łaską, z łaski żyjemy. Dzięki
tej łasce poruszamy się, jesteśmy! Nie myślimy o tym, co
sami jesteśmy w stanie zaoferować. Nie skupiamy się na
własnych uczynkach. Co wcale nie oznacza, że nam na nich
nie zależy. Ale nie od nich zależy nasze zbawienie. One nie
są naszą zasługą przed Bogiem, ale są efektem naszej zdolności, którą mamy dzięki Bogu. Nie wypływają ze strachu,
ale z wdzięczności!
Jak to jeszcze zobrazować? Jak uchwycić właściwą pobożność, aby była współczesna, a nie archaiczna, koślawa,
śmieszna, ocierająca się o dewocję.
Dobrym komentarzem są słowa, które przed ponad stu
laty zapisał Bolesław Prus: ,,Religię trzeba pielęgnować jak
największy skarb, najsilniejszy motor cywilizacji; ale religię prawdziwą, nie martwych tekstów, tylko żywych uczuć
i czynów użytecznych, a zarazem podniosłych. Religia
prawdziwa daje moc woli, pogodę sercu, skrzydła rozumowi. Zamiast inkwizycji stawia tolerancję, zamiast pogróżek
- miłosierdzie, zamiast przekleństw - błogosławieństwa.
Ona nie prześladuje innowierców, gdyż rozumie, że różne
wyznania są tylko rozmaitymi gościńcami, które prowadzą
do jednego Boga. Ona nie polemizuje z nauką, gdyż nie
wątpi, że nauka istotnie wcześniej czy później potwierdzi
najważniejsze prawdy wiary”. Prof. Stanisław Obirek,
były jezuita, napisał: „W dzisiejszych Kościołach ewangelickich dostrzegam potencjał religijności odpolitycznionej,
żarliwej i przejętej Słowem Boga. Być może to właśnie z
tych kościołów, zanurzonych w burzliwym morzu katolicyzmu polskiego, który stał się ofiarą własnego sukcesu,
wyłoni się nowy rodzaj duchowości. Zakorzenionej w Biblii, wyrastającej z doświadczeń polskiej reformacji, a jednocześnie mądrze otwartej na impulsy nowoczesności”.
Jest jeden fragment w dzisiejszym tekście, który mnie
niepokoi mianowicie, Bóg wprawdzie puszczał płazem
czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszystkich ludzi aby
się upamiętali. Żyjemy w czasach przeładowanych wiedzą
informacjami. Czasem mamy mętlik w głowach, ale dzisiaj
jest ta jedna ważna informacja, istotny komunikat: jesteście
ludźmi pobożnymi i co z tego wynika?
Weźmy to sobie do serca, że jesteśmy ludźmi pobożnymi i co to znaczy w nowoczesnym świecie? Ile z tej myśli
Bożej, z tego Bożego zamysłu w nas pozostało? Amen.
6
G³os Parafialny
Nabożeństwo "Przy Kamieniu"
na Równicy
W czwartek 30.05.2013 r. w święto Bratniej Pomocy im.
Gustawa Adolfa, przypadające zawsze w katolickie święto
Bożego Ciała, odbyło się nabożeństwo "przy kamieniu"
na Równicy. Na zboczach tego szczytu znajduje się drewniany krzyż i kamień ołtarzowy, na którym wyryte zostały
słowa "Miejsce, na którym stoisz, ziemią świętą jest". To w
tym miejscu kilka wieków temu, w czasach kontrreformacji, ojcowie naszej wiary spotykali się na nabożeństwach
odprawianych przez wędrownych duszpasterzy, m.in. ze
Słowacji.
Złota Konfirmacja
19 maja 1963 r. w Ustroniu miała miejsce konfirmacja, a więc uroczystość całego Zboru, wobec którego 52
dziewcząt i 44 chłopców (96 konfirmantów) wyznawało
swoją wiarę i ślubowało wierność Bogu i swemu Kościołowi Ewangelicko – Augsburskiemu. Konfirmacji dokonał ks. Paweł Bocek, ówczesny proboszcz Parafii.
Nauka konfirmacyjna odbywała się od 1 lipca 1962
do połowy maja 1963. Razem 50 lekcji. Nauki udzielali: w okresie wakacyjnym 1962 ks. St.Dorda, a potem
w grupach od września aż do Świąt Wielkanocnych w
Ustroniu ks.P. Bocek; w Polaniei Górkach ks. St. Dorda,
zaś w Cisownicy i Bładnicach ks. T. Adamik. Egzamin
odbył się 5 maja.
Dla konfirmantów z przed 50 lat odbyło się w niedzielę Jubilate 21 kwietnia 2013r.,uroczyste nabożeństwo, prowadzone przez ks. Piotra Wowry oraz ks. Stanisława Dordę. Jak przed laty Złoci Konfirmanci zasiedli
w tych samych ławkach kościoła ap. Jakuba Starszego ,
aby dziękować Bogu za minione lata i Jego prowadzenie. Jubilaci klękając przy ołtarzu otrzymali Boże błogosławieństwo, a także zostali posileni darami ciała i krwi
Pana naszego Jezusa Chrystusa w Komunii Świętej. Po
uroczystym nabożeństwie, w sali parafialnej odbyło się
spotkanie Jubilatów przy posiłku. Był czas na długie rozmowy. Każdy z obecnych otrzymał także pamiątkowe
świadectwo jubileuszowej konfirmacji. Księża skierowali pod adresem Jubilatów życzenia łaski Bożej, Jego
opieki i prowadzenia na dalsze lata.
Koncert zespołu z Holandii
W tegorocznym nabożeństwie w tym symbolicznym
miejscu, mimo padającego deszczu uczestniczyło ponad
600 osób. Prowadzili je księża parafii w Ustroniu : proboszcz ks. Piotr Wowry oraz wikariusze ks. Michał Matuszek i ks. Dariusz Lerch. Rozważaniem Słowa Bożego
podzielił się ks. Dariusz Dawid z Zabrza, a oprawę muzyczną zapewnił chór parafialny z Zabrza oraz Orkiestra Dęta
Diecezji Cieszyńskiej.
Zespół Graijdanus z Holandii dał dwa koncerty z okazji
500-lecie Reformacji w Diecezji Cieszyńskiej. Jeden koncert odbył się 20 kwietnia w Ustroniu, drugi miał miejsce
21 kwietnia w kościele w Jaworzu.
Młodzi ludzie pokazali co potrafią zrobić z muzyką najznakomitszych kompozytorów. Swoją muzyką zachwycili
wszystkich słuchaczy! To był prawdziwy kunszt .
Zespół powstał 26 lat temu przy szkole w Zwole w Holandii. Szkołę prowadzi holenderski Kościół. Uczęszcza do
G³os Parafialny
7
gelickich tradycji czytania i dobrej znajomości Biblii
oraz zachęcanie uczniów do aktywności intelektualnej.
W trzech etapach konkursu – parafialnym, diecezjalnym
i ogólnopolskim – co roku uczestniczy ponad tysiąc młodych osób z całego kraju.
niej 2.500 uczniów. Z tej liczby 35 procent uczniów gra na
różnych instrumentach. Zespół Graijdanus liczy 36 osób.
Szkoła posiada jeszcze chór szkolny, który w czasie gdy orkiestra Graijdanus jest w Polsce, to koncertuje w Kanadzie.
W szkole uczy 250 nauczycieli. Jest 1 dyrektor i 7 zastępców. Szkoła kończy się maturą.
Muzycy spotykają się raz w tygodniu na próbie. W Polsce wykonują specjalny program na 500-lecie Reformacji.
Konkursy Wiedzy Biblijnej
Ogólnopolski Konkurs Biblijny
"Sola Scriptura 2012/2013"
W finale szóstego Ogólnopolskiego Konkursu Biblijnego Sola Scriptura 2012/2013, który odbył się 16 marca
2013 r. w Bielsku-Białej, uczestniczyło ponad 130 młodych ewangelików ze wszystkich diecezji. Zakres tematyczny obejmował w tym roku Ewangelię Mateusza. W
konkursie uczestniczyli uczniowie szkół podstawowych,
gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych.
Parafię
ewangelicką w Ustroniu
reprezentowała: Magdalena Kocyan ze Szkoły
Podstawowej w nr 3 w
Polanie, która zdobyła
pierwsze miejsce (szkoły
podstawowe). Gratulujemy!!!
Statuetki najlepszym laureatom oraz dyplomy wszystkim uczestnikom finału wręczali: bp Paweł Anweiler, bp
Tadeusz Szurman, ks. Adrian Korczago – Generalny Wizytator Nauczania Kościelnego i ks. Jerzy Below – dyrektor Wydawnictwa Augustana. Każdy z finalistów, w
prezencie od Towarzystwa Biblijnego w Polsce, dostał
ekumeniczny przekład Nowego Testamentu. Wszyscy
laureaci od pierwszego do piątego miejsca otrzymali
również nagrody rzeczowe w postaci sprzętu elektronicznego i książek, tak tradycyjnych, jak i audiobooków.
Konkurs organizowany jest przez Wydawnictwo Augustana w Bielsku-Białej oraz Generalnego Wizytatora Nauczania Kościelnego i ma na celu podtrzymanie ewan-
„JONASZ” 2013
6 maja 2013r. w Bielskim Centrum Kultury podsumowano XVI Międzynarodowy Ekumeniczny Konkurs
Wiedzy Biblijnej "Jonasz" 2012/2013. Rozdano nagrody laureatom i finalistom konkursu. Za pierwsze miejsca
uczniowie otrzymali statuetki proroka Jonasza, zaś laureaci i finaliści otrzymali nagrody książkowe i dyplomy.
Wśród finalistów z naszej parafii znalazł się Patryk Cholewa (Gimnazjum nr 2), zaś laureatem został Szymon
Szlauer (Gimnazjum nr 2). Gratulujemy!!!
Tematem tegorocznej edycji konkursu była księga
Dziejów Apostolskich, która została napisana, aby przybliżyć historię wczesnego Kościoła. Szczególny nacisk
położony jest na opis Zielonych Świąt, gdy nastąpiło
wylanie Ducha Świętego, który natchnął uczniów do
efektywniejszego świadczenia o Jezusie Chrystusie.
Dzieje Apostolskie opisują apostołów będących świadkami Chrystusa w Jerozolimie, Judei, Samarii i cały ówczesny świat. Księga podkreśla znaczenie daru Ducha
Świętego, który uzdalnia, prowadzi, naucza i służy jako
nasz Pocieszyciel. Czytając Dzieje Apostolskie dowiadujemy się i doświadczamy zachęty dzięki wszystkim
cudom, jakich dokonali Piotr, Jan i Paweł w tamtym czasie. Księga Dziejów
Apostolskich podkreśla, jak ważne
jest posłuszeństwo
Bożemu Słowu i
jaka zmiana dokonuje się w nas przez to,
że poznajemy Chrystusa. Oby Słowo
Boże było dla nas
wszystkich inspiracją i przewodnikiem
na drogach życia.
G³os Parafialny
8
Wizyta w Dudweiler
W dniach 11-14.04.2013 r. odbyła się oficjalna wizyta
w partnerskiej parafii Dudweiler. W skład delegacji wchodzili: ks. Piotr Wowry, kurator Edward Markuzel i przedstawiciele rady parafialnej Jerzy Tomiczek i Arnoldiusz Parot.
Celem wizyty było odnowienie kontaktów i chęć kontynuacji ponad 25. letniej współpracy.
Po szczęśliwym dotarciu na miejsce spotkaliśmy się z
bardzo serdecznym przyjęciem naszych gospodarzy. Liczne ustrońskie akcenty w domach goszczących nas rodzin
pozwoliły zauważyć, że znajomości nawiązane podczas poprzednich wzajemnych wizyt są żywe i aktualne.
Choć część naszej delegacji po raz pierwszy
była w tamtych stronach,
poczuliśmy się jak u starych, dobrych znajomych.
Na drugi dzień po wspólnym śniadaniu zafundowano nam interesującą
podróż po okolicach Saarbrücken. Zobaczyliśmy
starą hutę, która została
zamknięta w latach 80.
ubiegłego wieku, a dziś
można ją zwiedzać oraz
stanowi miejsce wielu artystycznych działalności. Mogliśmy podziwiać przełom rzeki Saary, a później zachwycać
się wyrobami ceramicznymi w znanej fabryce Villeroy &
Boch. Zostaliśmy również przewiezieni przez teren Francji,
a w Schengen (Luxemburg) zrobiliśmy wspólną fotografię
pod pomnikiem Zjednoczonej Europy. Po tak atrakcyjnym
dniu zostaliśmy przyjęci w domu pani pastor Marii Jaske-Steinkamp, która zorganizowała nasz cały pobyt.
Kolejny dzień to zapoznanie się z działalnością parafii.
Zaprezentowano nam wszystkie trzy kościoły: Christuskirche, Kreuzkirche i Heilig-Geist-Kirche, centrum parafialne
i stację diakonijną. Parafia bardzo mocny nacisk kładzie na
pracę z dziećmi, co też ma swój widoczny akcent w wystroju kościoła Heilig-Geist-Kirche. Mogliśmy podziwiać dwa
przedszkola i żłobek, z wieloma ciekawymi i funkcjonalnymi rozwiązaniami, które na pewno będą nam pomocne
w urządzeniu planowanego przedszkola przy naszej para-
fii. O godz. 16.30 spotkaliśmy się z radą parafialną, gdzie
ks. Piotr Wowry obszernie przedstawił działalność naszej
parafii i wyraził zadowolenie, że będziemy mogli dopisać
kolejny rozdział wzajemnych kontaktów. Zastanawialiśmy
się też nad płaszczyznami współdziałania. Podczas rozmów pojawił się problem wznowienia współpracy między
młodzieżą obu parafii, ponieważ ta praca po niemieckiej
stronie przeżywa poważny kryzys. Jednak, jak stwierdziła ks. Jaske-Steinkamp odnowienie kontaktów przyniosło
nowy impuls do zajęcia się tą kwestią. Poparli ją obecni na
spotkaniu pozostali księża ks. Manfred Culmann i ks. W.
Kausch. Po nabożeństwie spowiednio-komunijnym kontynuowaliśmy dalsze rozmowy. Podczas nabożeństwa ks.
Piotr Wowry przekazał pozdrowienia, wystosował oficjalne
zaproszenie do rewizyty, wręczył prezent – kamienną różę
Lutra i udzielił wszystkim obecnym błogosławieństwa. W
niedzielę ruszyliśmy w drogę powrotną, ubogaceni nowymi
znajomościami i przeżyciami, które będą z pewnością owocowały dalszymi kontaktami. Ale przede wszystkim ugruntowani poczuciem, że nasz Pan, Jezus Chrystus przełamuje
wszelkie bariery między tymi, którzy przyznają się do Jego
Imienia.
Arnoldiusz Parot
Kirchentag 2013 w Hamburgu
W tym roku w czasie weekendu majowego, mogliśmy
uczestniczyć w Ewangelickich Dniach Kościoła, które odbyły się w Niemczech, w Hamburgu. Od 1-5 maja uczestniczyliśmy w tym wydarzeniu. Program był bardzo obszerny, każdy mógł dostosować go do swoich zainteresowań.
Do wyboru były liczne wykłady, koncerty, przedstawienia
oraz nabożeństwa. Również nie zabrakło czasu na zwiedzanie miasta, poznaliśmy różne urokliwe zakątki Hamburga
- zwłaszcza piękne parki, a także odbyliśmy przejażdżkę
tramwajem wodnym.
G³os Parafialny
9
państw oraz różnych stowarzyszeń chrześcijańskich. Nasz
pobyt szybko dobiegł końca i przyszedł czas na powrót do
Ustronia. Wszyscy miło wspominamy wyjazd i już nie możemy doczekać się kolejnego, który odbędzie się w 2015
roku w Stuttgarcie.
Paulina Cieślar
W piątek 3 maja uczestniczyliśmy w nabożeństwie
polsko-niemieckim, które było przygotowane specjalnie
dla gości z Polski. W czasie trwania Kirchentagu można
było obejrzeć wystawę kwiatów oraz wybrać się na targi,
na których można były też stanowiska diakonii z różnych
Konfirmanci w Istebnej
W dniach od 12-14 kwietnia miała miejsce wycieczka tegorocznych konfirmantów do parafii w Istebnej. Młodzież mogła poznać specyfikę parafii , zwiedzili okolicę,
brali udział w ciekawych zajęciach prowadzonych przez
ustrońską młodzież, pogłębiając swoja relacje z Bogiem i
z rówieśnikami. Nasi młodzi
parafianie mogli także odpocząć od codziennych zajęć,
wyciszyć się przed czekającym na nich egzaminem konfirmantów.
G³os Parafialny
10
Egzaminy konfirmantów - 9.05.2013 r.
Ustroń Centrum
Ustroń Polana
Konfirmacje w Ustroniu
Miej w pamięci Jezusa Chrystusa, który został wskrzeszony z martwych. (2 Tm 2,8a). Miesiąc maj w naszej
Parafii był tradycyjnie miesiącem uroczystości konfirmacyjnych. Pierwsza miała miejsce w Święto Zesłania Ducha Świętego (19.05.2013 r.) w kościele ap. Mateusza w
Ustroniu Polanie. Z jednej strony, uroczysty dzień konfirmacji przypominał o tym, że konfirmanci po raz pierwszy świadomie składali ślubowanie Bogu i Kościołowi.
Po raz pierwszy, klękali przed ołtarzem, przystępując do
Stołu Pańskiego, aby posilać się zbawiennymi darami
ciałem i krwią naszego Pana Jezusa Chrystusa. Z drugiej
strony obchodzone były Święta Zesłania Ducha Świętego, które należą do najważniejszych świąt roku kościelnego. Podkreśla to fakt, że obchodzone są przez dwa dni.
Już sama nazwa dwudniowych świąt mówi, że chodzi
tu o trzecią osobę Trójcy Świętej – o Ducha Świętego.
Duch Święty to Duch Boży, o którym nicejsko – konstantynopolitańskie wyznanie wiary mówi, że: od Ojca i
Syna pochodzi, który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera
uwielbienie i chwałę, który mówił przez proroków (…).
Duch Święty, na którego po Wniebowstąpieniu Pańskim, oczekiwali apostołowie, zstąpił na nich gdy wypełnił się czas, w dniu Zielonych Świąt. Wtedy to powstał
pierwszy Kościół zrodzony z Ducha Świętego. Duch
Święty stał się więc Matką Kościoła. Dlatego to Święta
Zesłania Ducha Świętego są ważnymi świętami kościoła
chrześcijańskiego. Z kolei ogień Ducha Świętego po raz
pierwszy w sercach konfirmantów zapalił Duch Święty
poprzez Chrzest Święty. Ten ogień rozpalał się w ich sercach, gdy uczyli ich rodzice pierwszej modlitwy, gdy opowiadano im historie biblijne, gdy przyprowadzano ich do
kościoła, na szkółkę niedzielną i na lekcje religii w przedszkolu, w szkole podstawowej, a potem do gimnazjum i
na naukę konfirmacyjną. Mamy nadzieję, że rozpalił się
w sercach młodych ludzi ogień Ducha Świętego. Jednak
czy rozpalił w nich wielkie ognisko Ducha Świętego, na to
będą musieli sami znaleźć odpowiedź i swoimi staraniami
ze wszystkich sił dążyć ku temu. Szczególnym życzeniem
Chrystusa Pana są słowa skierowane do nas: jakżebym
pragnął, aby już płonął. Gorącym pragnieniem rodziców, księży, katechetów, którzy was nauczali jest to samo
pragnienie: jakżebym pragnął, aby już płonął. Nie tylko
Pan Jezus, ale my ludzie także tak bardzo pragnęlibyśmy
widzieć jak płomień Ducha Świętego płonie: w waszym
życiu, w życiu wiary, w życiu kościelnym, w życiu tym
codziennym. Tak bardzo chcielibyśmy, aby ogień Ducha
Świętego poprzez was rozprzestrzeniał się w tym świecie.
Po raz pierwszy do Sakramentu Ołtarza przystąpiło
6 młodych osób z Polany i Dobki. Nabożeństwo konfirmacyjne odprawił i aktu konfirmacji dokonał Proboszcz
Parafii ks. Piotr Wowry, a kazanie wygłosił ks. Michał
Matuszek. Oprawę muzyczną zapewnił chór mieszany z
Polany i Dobki, prowadzony przez p. Mariolę Dykę.
G³os Parafialny
Druga z uroczystości konfirmacji, odbyła się w Święto
Trójcy Świętej (26.05.2013r.). Procesjonalnym wejściem
do kościoła ap. Jakuba Starszego w Ustroniu tegorocznych konfirmantów, prowadzonych przez Radę Parafialną i duchownych rozpoczęło się niedzielne nabożeństwo.
Zgromadzonych witał i kazanie wygłosił Proboszcz Parafii ks. Piotr Wowry. Liturgię prowadzili: diakon Urszula Śliwka, ks. Dariusz Lerch oraz ks. Michał Matuszek.
Po akcie konfirmacji i Spowiedzi, do Komunii Świętej
przystąpiło 28 tegorocznych konfirmantów. Nabożeństwo uświetnił zespół młodzieżowy SDG i Ustroński
Chór Ewangelicki, którymi dyrygował p. Paweł Branc.
Życzymy naszym tegorocznym konfirmantom przede wszystkim wytrwałości w ślubowaniu, które złożyli
przed Bożym ołtarzem i zgromadzonym zborem. Także
wsparcia i wzorców ze strony bliskich oraz tego, by zawsze byli Dziećmi Bożymi godnymi do naśladowania.
By Bóg błogosławił dalsze ich lata życia i by nie zapominali o Kościele Jezusa Chrystusa. Bądź wierny aż do
śmierci, a dam ci koronę żywota (Obj 2,10).
ks. Michał Matuszek
Samarytanki w Sandomierzu
„Dzień po dniu mój Pan jest zawsze ze mną gotów
wciąż udzielać nowych łask...”
Z takim hasłem w dniach od 30.05- 02.06.2013 r. Samarytanki wraz z rodzinami wyruszyły na wycieczkę do
Sandomierza. Celem naszej wyprawy było miasto Sandomierz, ale zaplanowaliśmy również zwiedzanie Ziemi
Sandomierskiej oraz okolicznych powiatów opatowskiego i ostrowieckiego.
Podróż rozpoczęliśmy z deszczem, jednak Sandomierz przywitał nas piękną, słoneczną pogodą. Spotkaliśmy się z miłą panią przewodniczką, która podczas 4-godzinnego spaceru pokazała nam to, co najpiękniejsze.
Sandomierz leży u zbiegu trzech krain geograficznych: Wyżyny Sandomierskiej, Wyżyny
Lubelskiej i Kotliny Sandomierskiej, malowniczo
rozciągniętych wzdłuż wijącej się rzeki Wisły. Stanowi
niezwykłą atrakcję dla turystów.
Ślady pobytu człowieka na tej ziemi sięgają okresu
sprzed 15 tysięcy lat, a rozwojowi osadnictwa sprzyjały
dogodne warunki naturalne i ciepły klimat.
11
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od przejścia trasą podziemną o długości 470 m, zwaną lochami.
Jest to system XIV I XV wiecznych piwnic, w których kupcy sandomierscy składowali swoje towary handlowe. Trasa usytuowana jest pod ośmioma kamienicami
pod płytą rynku, a najgłębsze wyrobiska sięgają 12 m.
Były zawsze otoczone tajemnicą i związane z legendami.
Dalej zwiedzaliśmy piękny rynek z zabytkowym renesansowym ratuszem, Dom Długosza, zamek królewski
(z czasów Kazimierza Wielkiego), katedrę gotycką z
okresu 1360 – 1382 r., Pałac Biskupi, Collegium Gostomianum (dawne kolegium jezuickie), kościół św. Jakuba.
Przeszliśmy przez tzw. „ucho igielne”, dawną furtę w systemie murów obronnych, a także Bramę Opatowską (
jedna z czterech bram wchodzących w kompleks murów
obronnych Sandomierza).
Miasto Sandomierz położone jest na siedmiu wzgórzach, często nazywane „małym Rzymem” o czym mogliśmy się przekonać pokonując kolejne wzniesienia,
przecięte wąwozami.
Po zakończeniu zwiedzania miasta był czas na odpoczynek przy kawie, ciasteczkach i innych smakołykach.
Dalsza trasa prowadziła nas wraz z przewodniczką
tzw. Szlakiem jabłkowo – winiarskim, do miejscowości
Dwikozy. Zwiedzaliśmy jedną z wielu winnic na tym
szlaku.
W gospodarstwie agroturystycznym rodziny Płochockich zapoznaliśmy się z uprawą winorośli oraz procesem produkcji wina. W drodze na Góry Pieprzowe mijaliśmy piękne, zadbane sady owocowe z pokoleniową
tradycją ogrodniczą w dziedzinie produkcji jabłek, gruszek, owoców pestkowych i jagodowych oraz orzechów
laskowych.
Góry Pieprzowe stanowią część krawędzi Wyżyny
Sandomierskiej w pobliżu doliny rzeki Wisły. Teren tego
rezerwatu przyrodniczego posiada urozmaiconą rzeźbę z
licznymi skarpami , wąwozami, z odsłoniętymi łupkami
środkowokambryjskimi, przypominającymi w zabarwieniu ziarenka pieprzu (pochodzą sprzed 500 mln lat). Po
Sudetach, są to najstarsze góry w Polsce. Występuje tu
wiele rzadkich gatunków roślin, są też skupiskiem naturalnie występujących róż dziko rosnących w Polsce.
Bogata jest również fauna, zwłaszcza owadów i pająków.
Na brzegach jeziora – starorzecza rzeki Wisły rośnie
orzech wodny tzw. kotewka, z którego w dawnych czasach biedni mieszkańcy robili mąkę.
Warto wyjść na Góry Pieprzowe, stąd rozciąga się
wspaniały widok na Sandomierz, na dolinę rzeki Wisły,
na Nizinę Sandomierską.
Po tak wyczerpującym dniu kolacja bardzo wszystkim smakowała, a po zakwaterowaniu się w pensjonacie
„Zacisze” udaliśmy się na wypoczynek.
W drugim dniu wycieczki udaliśmy się do Ćmielowa,
do fabryki porcelany - manufaktury kultywującej przedwojenne tradycje wytwórni Świt. Początki produkcji por-
12
G³os Parafialny
celany sięgają 1804 r. W ofercie znajduje się ponad 300
wzorów różnych figurek, kilka serwisów do kawy, herbaty oraz unikatowe kubki i filiżanki. Wszystkie wyroby
wykonywane są i malowane ręcznie.
Podzieleni na dwie grupy rozpoczęliśmy zwiedzanie
manufaktury, równocześnie biorąc udział w warsztatach.
Każdy z nas wykonał według wskazówek prowadzącej
warsztaty instruktorki, różę z masy porcelanowej, którą
razem z kubkiem otrzymaliśmy w prezencie.
Porcelana z Ćmielowa ręcznie wykonana i malowana
to prawdziwa „uczta '' dla oczu, ale też „ dziura'' w portmonetkach. Kto zdecydował się na zakup filiżanki (najtańsza w cenie 80 – 100 zł) stał się posiadaczem skarbu
z Ćmielowa!
Pełni wrażeń opuściliśmy Ćmielów i udaliśmy się w
dalszą drogę. Padał deszcz, ale nam to nie przeszkadzało, bo naszym celem było zwiedzanie kopalni krzemionki
opatowskiej. Ten ciekawy rezerwat archeologiczny położony jest w powiecie ostrowieckim i od 1994 r. uznany za
pomnik historii Polski. Krzemień pasiasty eksploatowany
był już w czasach ok. 3900 – 1600 r. p. n. e. Przetwarzany był w okolicznych osadach i rozprowadzany nawet na
odległości 600 km. Powstawały z niego przede wszystkim
narzędzia (siekiery i dłuta), a także ozdoby. Po zejściu pod
ziemię do chodników kopalni, zachwyciły nas tkwiące w
białych wapiennych skałach krzemienne „buły”, które po
rozłupaniu ukazują niezwykłą pasiastą strukturę. Tam pod
ziemią, poruszając się trasą o długości 465 m mogliśmy
wyobrazić sobie trud i wysiłek wydobywających krzemień, dzięki ekspozycjom w poszczególnych komorach
i chodnikach. Kopalnia została odkryta w 1992 r przez
geologa Jana Samsonowicza. Obecnie z krzemienia pasiastego wykonuje się jubilerskie cudeńka, które trafiają do
butików w Londynie, Paryżu i w Nowym Jorku.
Wracając do Sandomierza, zatrzymaliśmy się jeszcze
w Ujeździe, by zajrzeć do zamku Krzyżtopór, wybudowanego w latach 1627 – 1644 przez Krzysztofa Ossolińskiego. Pałac w pełni nie został ukończony, narastały
wokół niego legendy. Podobno budowany był według
kalendarza, czyli okien miał tyle, ile dni w roku, pokoi
tyle, ile tygodni; sal wielkich tyle, ile miesięcy, a 4 narożne jego baszty odpowiadały liczbie kwartałów. Zamek
przechodził różne koleje losu, obecnie ma status trwałej
ruiny ze śladami próby odbudowy obiektu.
Obszerne bastiony, fosa, ślady umocnień i mostów,
wspaniałe krużganki, podziemia, ogromne sale i komnaty wzbudzają zachwyt nawet jako ruiny. Kubatura
budynków wynosi ok. 70 tysięcy metrów sześciennych ,
powierzchnia ok. 1,3 ha, długość murów ok. 600 m
średnia wysokość wałów 5 – 7 m, a miejscami 15 m.
W stajniach mogło przebywać 300 koni. Miał to być wtedy jeden z największych zamków w Europie. Tym pięknym historycznym akcentem kończymy kolejny dzień
wycieczki.
Niedziela powitała nas piękną pogodą, a dzień rozpoczął ks. Dariusz Lerch rozważaniem słowa bożego i
modlitwą. Udaliśmy się do miejscowości Kurozwęki,
aby zwiedzić zamek z XIV wieku, który miał również
bardzo bogata historię. Przetrwał przez kolejne wieki aż
do roku 1991. Wtedy został zakupiony przez ks. Marcina
Popiela i przekazany w spadku bratankowi, też Marcinowi Popielowi, obecnemu właścicielowi zamku.
Obecnie jest obiektem turystycznym, a dodatkową
atrakcję stanowi hodowla bizonów amerykańskich w
liczbie 80 sztuk. Specjalnym pojazdem pojechaliśmy na
zwiedzanie tego nietypowego rancza i mogliśmy z bliska
podziwiać te dla nas „egzotyczne krowy''. Największy bizon waży ok 1500 kg. W restauracji serwowane są dania
z bizona, a nam smakowała pizza z mięskiem z bizona,
zakupiliśmy również paszteciki i kabanoski. Sprawdzone, dobrze smakują.
Po krótkiej przerwie czas na powrót do domu. Jeszcze
czeka nas jedna atrakcja, malowana wieś Zalipie, położona już w woj. małopolskim. Wieś ta słynie z malowanych chat, a zwyczaj ten wywodzi się z końca XIX wieku, kiedy to mieszkanki wsi zaczęły dekorować wnętrza
chat kwiatami z bibułki, wycinankami a w końcu malując
kwiaty. Mogliśmy podziwiać to osobliwe wzornictwo w
zagrodzie Felicji Curyłowej. Nie tylko wnętrza chat są
malowane, ale także zewnętrzne ściany domów, okiennice, studnie i inne zabudowania.
Tym kolorowym akcentem zakończyliśmy wycieczkę, piękną, pełną atrakcji i estetycznych przeżyć. Podczas wycieczki ubogacał nas słowem bożym ks. Darek
Lerch, towarzyszyły nam również pieśni uwielbiające
Stwórcę za dar wspólnoty i otaczające nas piękno.
Janina Pilch
G³os Parafialny
13
Wycieczka chóru mieszanego
z Polany i Dobki
W dniach od 31 maja do 2 czerwca 2013 r. odbyła się
wycieczka chóru mieszanego z Ustronia Polany i Dobki.
Tym razem wybraliśmy się na Dolny Śląsk („Nie do opowiedzenia, do zobaczenia”).
Jak zwykle program naszej wycieczki był bardzo bogaty i zapowiadał się niezwykle interesująco, więc ciekawi czekającej nas przygody zjawiliśmy się punktualnie
na miejscu zbiórki. Po modlitwie opiekuna chóru, a także
odśpiewaniu pieśni „Kiedy ranne wstają zorze” [ŚE 480],
wyruszyliśmy ok g. 6:00 z Polany. Nie straszny był nam
padający deszcz, byliśmy dobrej myśli i wierzyliśmy, że
uciekniemy przed zimnem, chmurami i deszczem. Tak
też się stało – bo pierwszy
dzień naszej wycieczki był
ciepły i słoneczny, dzięki czemu mogliśmy się w
pełni cieszyć miejscami,
które zwiedzaliśmy. Były
to m. in.:
• Kopalnia Złota w Złotym Potoku – doskonały
humor naszego przewodnika sprawił, że słuchaliśmy jego opowieści z wielkim zainteresowaniem;
• Twierdza Kłodzko w Kłodzku – gdzie przewodnik
zapoznał nas z historią oraz ciekawostkami jej dotyczącymi;
• Parafia Ewangelicko-Augsburska w Kłodzku – tam
przez praktykanta parafii, zostaliśmy zaznajomieni z jej
historią oraz współczesnym funkcjonowaniem parafii w
diasporze;
• Kudowa Zdrój – mieliśmy okazję zobaczyć i podziwiać piękny Park Zdrojowy oraz zasmakować wód w Pijalni Wód Mineralnych.
Po pełnym wrażeń dniu udaliśmy się na nocleg do
Schroniska Kalwinka, działającego przy Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Pstrążnej. Chętni udali się także
na spacer po malowniczej wiosce, podziwiając niewielki
skansen.
Następny dzień powitał nas niestety deszczem, ale
pełni nadziei i nowych wrażeń, że znów zaświeci słońce
– jak to było dnia poprzedniego – wyruszyliśmy ku czekającej nas przygodzie. Zaczęło się od zwiedzania Kaplicy Czaszek – zabytku sakralnego znajdującego się w
Czermnej. Kaplica położona jest w odległości ok. 1 km
od centrum Kudowy, w dolinie rzeki Czermnicy. Następnie udaliśmy się, pomimo dalej padającego deszczu do
Czech, by zwiedzić Adrspasske Skalni Mesto – Adrszpaskie Skalne Miasto – będące częścią Gór Stołowych,
znajdujące się po czeskiej stronie granicy. Deszcz cały
czas intensywnie padał, ale widoki skalnego miasteczka zapierające dech w piersiach, rekompensowały brak
14
G³os Parafialny
słońca. Zmoknięci i zziębnięci udaliśmy się do Jeleniej Góry Cieplic, gdzie w
tamtejszym kościele ewangelickim zrobiliśmy próbę
chóru przed niedzielnym
występem. Czas, kiedy byliśmy już w Szklarskiej Porębie, na naszym kolejnym
miejscu noclegowym, był
chyba najbardziej wyczekiwanym w tym dniu, wreszcie mogliśmy się naprawdę
wysuszyć i zagrzać. Jeszcze tylko „orkiestra” musiała
odbyć obowiązkową próbę…
przedmioty… Nie ukrywam, że chyba każdy z uczestników naszej wycieczki po cichu liczy na obecność naszego przesympatycznego kierowcy na kolejnej wycieczce.
Z Bożą pomocą wszyscy szczęśliwie dotarliśmy do
naszych domów, dziękując Panu Bogu za Jego błogosławieństwo podczas całego wyjazdu, za to wszystko co
mogliśmy zobaczyć, przeżyć, doświadczyć oraz z radością służyć pieśnią i muzyką na chwałę Bożą.
Za organizację wycieczki i wkład pracy dziękujemy
naszej Pani „Prezes”, Pani „Skarbnik” oraz naszemu
„Przewodnikowi” ks. Michałowi Matuszkowi.
W niedzielę 2 czerwca br. mieliśmy zaszczyt zaśpiewać na uroczystym nabożeństwie w Kościele Ewangelicko-Augsburskim w Jeleniej Górze Cieplicach, gdzie w
urząd proboszcza wprowadzany był obecnie urzędujący
proboszcz administrator – ks. Sebastian Kozieł. Było to
dla nas, chórzystów i nie tylko bardzo szczególne wyróżnienie. A pogoda w tym dniu… nareszcie słońce! W
drodze powrotnej do domu zwiedziliśmy jeszcze Kościół
Pokoju w Jaworze, który jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO.
Powoli nasza wycieczka dobiegała końca, ale niektórzy z nas nie mieli zamiaru rozstawać się z autobusem,
kierowcą…, bo ni to przez przypadek, ni przez nieuwagę
pozostawiali w autobusie swoje „drogocenne” sprzęty,
Straż Graniczna świętowała w Ustroniu
Uczestniczka
W niedzielę 9 czerwca br., po raz 13. spotkaliśmy się
na nabożeństwie w intencji ewangelickich pracowników,
funkcjonariuszy SG i ich rodzin. Zebranych na nabożeństwie w kościele ap. Jakuba Starszego witali: proboszcz
parafii ks. Piotr Wowry oraz ks. ppłk SG Kornel Undas.
Duszpasterz Straży Granicznej mówił o tym, że jeszcze
w tym roku powstanie nowy oddział SG śląsko-małopolski, z siedzibą w Raciborzu. 1 stycznia 2014 r. zniknie
ostatnia placówka SG na terenie powiatu cieszyńskiego.
Powstanie za to nowa, z siedzibą w Bielsku Białej. W nabożeństwie uczestniczyli: biskup ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego ks. płk. Mirosław Wola wraz z
kapelanami Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojsko-
G³os Parafialny
wego, kapelan Sudeckiego Oddziału SG ks. por. Marcin
Czuchraniuk reprezentujący bp. polowego Wojska Polskiego, Komendant Śląskiego Oddziału SG płk. Janusz
Cienciała, przedstawiciel policji czeskiej, wicestarosta
Jerzy Pilch, przewodniczący Rady Miasta Stanisław Malina i naczelnik Danuta Koenig. Podczas nabożeństwa
śpiewał chór parafialny i grała Orkiestra Reprezentacyjna SG pod dyrekcją płk. Stanisława Strączka i mjr. Leszka Miczkowskiego. Uroczyście żegnano odchodzącego
ze służby komendanta SG płk. Janusza Cienciałę, najwyższego stopniem funkcjonariusza SG wyznania ewangelickiego. Po nabożeństwie orkiestra oraz zebrani na
nabożeństwie wierni przeszli pochodem do amfiteatru,
gdzie odbył się koncert. Orkiestra reprezentacyjna SG
zaprezentowała cały wachlarz utworów, od muzyki Gershwina, przeboje wojskowe znane z Festiwalu Piosenki
Żołnierskiej w Kołobrzegu, po poloneza Stanisława Moniuszki.
Wycieczka PTEw na Zaolzie
Do tradycji należy już wyjazd członków i sympatyków
PTEw na smażenie jajecznicy. Odbywa się to zawsze we
wtorek po świętach Zesłania Ducha Świętego czyli popularnych Zielonych Świętach. Nie tylko degustowana jest
jajecznica, ale zawsze przy okazji uczestnicy spotkania
odwiedzają ciekawe miejsca. W tym roku 22 maja pojechaliśmy na Zaolzie do „Beskidzkiej Oazy” w Piosku
koło Jabłonkowa. Zanim tam dojechaliśmy, najpierw zatrzymaliśmy się w Gnojniku na cmentarzu ewangelickim
przy grobie Jana Kubisza, a potem w Ligotce Kameralnej. Po zwiedzeniu kościoła – jednego z pierwszych jaki
15
powstał po Patencie Tolerancyjnym wyjechaliśmy na
Godulę w pobliże hotelu Ondraš, a dalej już piechotą do
niezbyt odległego Leśnego Kościoła. Wiele emocji dostarczył sam wyjazd. Nie dość, że po drodze trzeba było
podnosić nisko zwisający kabel telefoniczny, to kierowca
stwierdził, że tak stromego podjazdu nie spotkał nawet w
Alpach. Nie najlepsza pogoda w tym dniu, dla udających
się do Leśnego Kościoła była jednak bardzo łaskawa, bo
ulewa z gradem przyszła dopiero kiedy już wszyscy byli
w restauracji hotelowej. Niestety z powodu utrudnień
na drogach, spowodowanych prowadzonymi pracami
remontowanymi opóźnił się nasz przejazd i musieliśmy
zrezygnować ze spaceru po Jabłonkowie. Zanim dojechaliśmy do Oazy zatrzymaliśmy się w pięknym nowoczesnym kościele w centrum Piosku który zaprojektował
inż. architekt Karol Cieślar. Jest tam teraz, od niedawna,
samodzielna parafia Śląskiego Kościoła Ewangelickiego
Wyznania Augsburskiego. O parafii i kościele informacje
przekazał nam miejscowy proboszcz ks. Jerzy Kaleta.
Dojeżdżamy do Oazy gdzie czeka już na nas szefowa obiektu pani Jolanta Janik, która przekazała nam
informacje o tym, jak działa i funkcjonuje prowadzony
przez nią Ośrodek. Zainteresowanie obiektem jest spore
i niewykluczone, że dla niejednych dzisiejsza wizyta nie
będzie ostatnią. W międzyczasie część uczestników zajmuje się przygotowaniem jajecznicy w specjalnym kociołku. A kiedy jest już gotowa następuje najważniejsza
część imprezy – degustacja jajecznicy. Jest wyśmienita,
bo przygotowana w tradycyjny sposób tak, jak to przed
laty bywało.
Opuszczamy Oazę i przez Bukowiec, Jaworzynkę i
Istebną wracamy do Ustronia. Do zobaczenia za rok.
Michał Pilch
16
G³os Parafialny
Profesor Ewa Chojecka w naszej Parafii
Na zaproszenie ustrońskiego Oddziału PTEw w
dniu 18 czerwca br. gościła w naszej Parafii prof. Ewa
Chojecka. W swoim obszernym referacie przedstawiła
wszechstronnie temat pomników naszego Reformatora,
ze szczególnym uwzględnieniem pomnika stojącego na
Bielskim Syjonie.
Profesor Ewa Chojecka urodziła się w 1933 r. w Bielsku-Białej. Z wykształcenia jest historykiem sztuki. Była
pracownikiem Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, którym kierowała. Równocześnie
pełniła szereg zaszczytnych funkcji, m.in. do dzisiaj jest
członkiem Komitetu Nauk o Sztuce Wydziału Nauk Społecznych PAN.
Jest autorką wielu opracowań dot. sztuki Górnego
Śląska architektury XIX i XX w. oraz grafiki renesansowej . Odznaczona m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu
Odrodzenia Polski. W latach 90. XX w. była Prezesem
Oddziału PTEw w Bielsku-Białej.
Poniżej zamieszczono tekst pióra prof. Ewy Chojeckiej, który był tematem spotkania członków PTEw w
Ustroniu.
Ewa Chojecka
Katowice
Pomnik Marcina Lutra w Bielsku –
w poszukiwaniu pamięci i przesłania dziejów
Stuletni pomnik Marcina Lutra w Bielsku, znaczące
dzieło rzeźbiarskie przełomu XIX i XX w., pozostaje
szerszej opinii niemal nieznany. Jest najstarszym zachowanym monumentem figuralnym w publicznej przestrzeni urbanistycznego miasta. Zważywszy na burzliwe dzieje minionego wieku, okoliczność to niezwykła. Wszak
od powstania dzieła w roku 1900 dzieli nas epoka, przez
którą przetoczyły się dwie wojny światowe, przemianom
ulegały sytuacje polityczne, zaistniały kryzysy wywołane przez dwa totalitaryzmy, wymuszone migracje, kulturowe wykorzenienia i niekiedy zbiorową niepamięć
dziejów.
Wszystko to nie sprzyjało zachowaniu pomnika, z
istoty swej służącego trwaniu i ciągłości.
Współcześnie wobec dzieł sztuki pomnikowej zachowujemy pewien wewnętrzny dystans. Mamy niepokojącą świadomość dezaktualizacji niejednego wątku ideowego sztuki pomnikowej, także tej tworzonej w XIX i na
początku XX w. Dzieje się tak, gdyż nazbyt wiele oglądaliśmy pomników narzuconych siłą, potem skompromitowanych, burzonych i zastępowanych coraz to innymi
mającymi odpowiadać zmieniającym się koniunkturom.
Próbujemy tedy dać odpowiedź na trzy pytania:
- jakie treści ideowe i założeniowe dane dzieło pomnikowe programowo upamiętnia? -jakie były wartości wyznawane przez tych, którzy pomnik tworzyli? - wreszcie
stawiamy pytanie o artystyczną i treściową aktualność
danego dzieła w obliczu naszej współczesności. Trzeba
zatem przypomnieć, że opisywany monument powstał w
sytuacji dziejowej niepodobnej do dzisiejszej, u schyłku
monarchii habsburskiej. Jego inicjatorami byli miejscowi ewangelicy, mieszczanie bielscy, tworzący podówczas tzw. Niemiecką wyspę językową. Tyle o uwarunkowaniach lokalnych. Równocześnie pomnik wpisuje się
w szerszy kontekst ówczesnej europejskiej kultury artystycznej końca XIX i początku XX w.
Dzieło składa się z posągu z brązu, projektu wiedeńskiego artysty Franza Vogla. Statua powstała w odlewni artystycznej w Wiedniu i umieszczona jest na granitowym cokole wykonanym na miejscu, w Bielsku, w
warsztacie kamieniarskim Theodora Grögera. Uroczyste odsłonięcie i poświęcenie monumentu nastąpiło 8
września 1900 r. Ceremonii towarzyszyły kilkudniowe
uroczystości w całym mieście, których opis stanowiłby
osobny ciekawy temat, obrazujący ówczesne stosunki i
obyczaje.
Monument ustawiony jest na tzw. Bielskim Syjonie,
kwartale miejskim powstałym w dobie józefińskiej (koniec XVIII w.) jako wynik patentu tolerancyjnego, zezwalającego innowiercom na wznoszenie własnych domów modlitwy i szkół. Ewangelicki Bielski Syjon – bo
taką nazwę przydano nowo wznoszonemu podówczas
zespołowi budowli – usytuowany był zgodnie z cesarskimi rozporządzeniami poza obrębem ówczesnego miasta.
Tutaj, na rozległym placu stanął w 1900 r. opisywany pomnik Lutra, mając w tle, niczym kulisę, neogotycką południową elewację parafialnego kościoła, bez mała dwadzieścia lat wcześniej (1881) ukształtowanego w duchu
historycznym przez architekta wiedeńskiego Heinricha
Ferstla. Tak pomyślne usytuowanie pomnika zostało zaproponowane przez jego twórcę, Franza Vogla. Wyczuł
on trafnie, że tym sposobem rzeźba spełni dwa zadania:
utworzy kompozycyjną i symboliczną dominantę przestrzeni placu kościelnego i zarazem będzie nakierowana
w stronę miasta, skąd dochodziła prosto nakierowana na
oś ulicy. Naokoło pomnika zaprojektowano założenie
zieleni otoczone niskim ogrodzeniem.
G³os Parafialny
Przygotowania do uroczystości pomnikowych trwały
od wiosny 1900 r. W kwietniu prasa donosiła, że gotowy odlew wystawić miano w wiedeńskim Künstlerhaus.
Z końcem sierpnia rzeźba znalazła się w Bielsku i ustawiona została w miejscu swego przeznaczenia. Dzieło
Vogla spotkało się w Bielsku z uznaniem i akceptacją.
Rzeźba powszechnie się podobała. Wyrażano pogląd, że
artysta wywiązał się ze swego zadania „w artystycznie
doskonały sposób” i że „rzeźbiarz Vogel użył całej swej
bogatej artystycznej umiejętności, by stworzyć wzniosłą
postać Lutra”. Wrażliwość na formę była inna niż dzisiaj,
stąd i ekspresyjnie sugerowane „barokowe” cechy rzeźby Vogla odbierane były bardzo bezpośrednio. Stało się
to nawet przyczyną pewnego teologicznego niepokoju –
obawy przed sakralizacją wizerunku. Dał temu wyraz ks.
dr Theodor Haase w swoim wystąpieniu poprzedzającym
odsłonięcie pomnika, kiedy powiadał:
„Nigdy nie zapomnimy, że jest to wizerunek naszego
wielkiego przyjaciela, nie zaś obraz naszego Zbawiciela,
jaki mamy przed sobą. I tak jak Luter nie chciał być niczym więcej jak Twym wiernym sługą, tak zachowaj nas
idących tą drogą, którzy ten pomnik oglądać będziemy…
przed przesądem, jakoby u nas… głoszono naukę Lutra,
gdyż głową naszego Kościoła… nie jest Luter, lecz jedynie Chrystus.”
Uroczystość odsłonięcia pomnika zgromadziła tysiące uczestników. Rzecz działa się na placu udekorowanym barwnymi flagami i girlandami kwiatowymi. Przy
wejściu na plac wzniesiono bramę triumfalną przyozdobioną czerwono-białymi kolorami luterańskimi i herbem
domowym Marcina Lutra: różą z sercem i krzyżem – tym
samym, jaki zdobi południowy portal kościelny. Sam
pomnik stał na tle szeregu drzew tujowych, tworzących
kontrastowo ciemnozieloną kulisę.
Przyjrzymy się teraz samej kompozycji pomnika.
Nadnaturalnej wielkości statua Marcina Lutra, o masywnych proporcjach, ukazuje go w pozie stojącej, frontalnie,
z lekko wysuniętą lewą stopą. Luter ubrany jest w togę
kaznodziei, opadającą prostymi, głęboko modelowanymi
fałdami niczym kanelowania potężnego trzonu kolumny.
Ich jednostajność ożywia diagonalne fałdy szerokich rękawów. Reformator ukazany jest z odsłoniętą głową i patrzy
prosto przed siebie, w stronę miasta, dokąd kieruje swoje
ideowe przesłanie: w wyciągniętych rękach trzyma księgę
Pisma, wyrażając tym kluczowy przekaz reformacyjny:
Sola Scriptura (Tylko Pismo). Gest dłoni trzymających
Biblię jest przy tym znaczący. Oto bowiem przytrzymując
lewą ciężar kodeksu, Reformator kładzie na nim równocześnie rękę prawą delikatnym ruchem końców wysmukłych palców. Gest ten sugeruje zamiar otworzenia księgi,
a zarazem ma w sobie coś opiekuńczo-ochraniającego.
Może też sugerować składanie przyrzeczenia bądź przysięgi. Do tej wieloznaczności gestu powrócimy poniżej.
Na uwagę zasługuje kształt i wyraz twarzy. Szeroko okolona zwojami gęstych krótkich włosów, światło-
17
cieniowo modelowana, o dużych, głęboko osadzonych
oczach pod krzaczastymi zmarszczonymi brwiami, z
regularnym „nosem Goethego”, wąskimi, zaciśniętymi
ustami i wydatnym, znamionującym energię „wagnerowskim” podbródkiem. Ten wizerunek nie przypomina
historycznie udokumentowanych portretów Lutra, znanych choćby z obrazów Łukasza Cranacha czy maski
pośmiertnej. Na próżno szukać tu mięsistej, pełnej twarzy, lekko skośnych małych oczu i wydatnych warg, jak
pokazują wizerunki z epoki. Rzeźbiarz posłużył się inną
formułą wyrazu. Wprowadził cechy fizjonomiczne kojarzone w pewien konwencjonalny sposób z wyobrażeniem
postaci heroicznej, potężnej duchem, choćby na przekór
historycznie poświadczonym realiom portretowym. Stylizacja twarzy nie jest przy tym pozbawiona cech pewnej
teatralności, co sprawia, że bielski rzeźbiarski wizerunek
Lutra odznacza się ekspresyjną sugestywnością.
Ciekawie uformowana jest cała sylwetka pomnika.
Wspomniane uprzednio monumentalne linie opadających pionowo draperii szat, znajdują optyczną kontynuację w kształcie granitowego postumentu. Ten bowiem
zrazu swoją szerokością odpowiada rozmiarom rzeźby.
Natomiast w miarę zbiegania się ku dołowi, postument
rozszerza się miękką, łukowatą linią, aby u podstawy
znaleźć mocne oparcie w kilku uskokach osadzających
całość szeroko na gruncie. W wyniku takiego kompozycyjnego zabiegu uzyskano harmonijne złączenie obu
części: statuy i postumentu. Zespolone, tworzą dynamiczny ciąg „wyrastania ku górze” lub „osuwania się ku
ziemi”. Jest to rozwiązanie nieznane sztuce komponowania pomników XIX w. Tam z reguły graniasty postument
dźwigał dodaną do niego figurę. Kompozycja bielska
reprezentuje nowe wyczucie formy, jakie pojawia się na
przełomie wieków w kręgu „art noveau”, tak żywej w
środowisku wiedeńskim owego czasu. Pozwala ono na
ograniczenie połączenia formy postumentu i motywu figuralnego. Najpewniej kształt bielskiego cokołu, chociaż
wykonanego przez Grögera, zainspirowany został również przez Franza Vogla.
Całość pomnika otacza niskie żeliwne ogrodzenie o
delikatnym ażurowym rysunku, także utrzymane w stylizacji secesyjnej.
Jak wspomnieliśmy, bielski pomnik wpisuje się w bogatą XIX-wieczną tradycję artystyczną tworzenia monumentów upamiętniających osobę Reformatora. W rzeczy
samej, jest tej tradycji bodaj ostatnim znaczącym ogniwem.
Jak wynika z dawnych przekazów, inspiracją dla bielskiego pomysłu postawienia pomnika był przykład zachodnio- czeskiego miasta Aš, gdzie w roku 1883 stanął monument Lutra. W Bielsku zrazu rozważano, czy
nie wystarczyłoby zamówić jedynie kopii jednej z wielu
wcześniej odsłoniętych rzeźb. Wybór był duży, bowiem
w końcu XIX w. powstało niemało monumentów tego
rodzaju. Ostatecznie zdecydowano się na zamówienie
18
G³os Parafialny
dzieła nowego, oryginalnego. Decyzja ta okazała się ze
wszech miar szczęśliwa.
Spróbujmy teraz odpowiedzieć na pytanie, czy pomnik bielski wykazuje podobieństwo do innych kompozycji rzeźbiarskich powstałych w Europie tego czasu.
Spośród najdawniejszych pomników Lutra na uwagę
zasługuje rzeźba ustawiona w Wittenberdze, dzieło Johanna Gottfrieda Schadowa z 1819 r. Monument powstał
z okazji 300. reformacji, obchodzonego w 1817 r. Jest to
wizerunek o ujmującej prostocie, zachowujący wyraźne
cechy portretowe modela, pozbawiony patosu, tak charakterystycznego dla późniejszych realizacji rzeźbiarskich. Dzieło bielskie wykazuje z wittenberskim pewne
podobieństwo w stylizacji prostych linii draperii. Na tym
wszakże analogie się kończą.
Drugim, bodaj najbardziej znanym dziełem jest wielofigurowy pomnik wzniesiony w Wormacji. Tym razem
statua Marcina Lutra znajduje się w centrum wielkiej
sceny historycznej, w otoczeniu postaci obrazujących
początki ruchu reformacyjnego. Są to m.in. Jan Hus,
John Wycliffe, Petrus Mądry i landgraf Filip Heski. Monument jest dziełem rzeźbiarzy Ernsta Rietschla i Adolfa
Donndorfa i powstał w latach 1858-1868 w intencji upamiętnienia sejmu wormackiego 1521 r. Nadto jednofigurowe pomniki Lutra pojawiają się w latach 80. i 90. m.in.
w Dreźnie, Eisleben, Eisenach,a także w Berlinie.
Przypomnieć trzeba, że o ile w protestanckich krajach
niemieckojęzycznych inicjatywy stawiania pomników
Reformatora były wspierane, a niekiedy nawet inspirowane przez władze państwowe, o tyle na terenie katolickiej monarchii habsburskiej, to jest w Aš i w Bielsku, z
oczywistych powodów była to inicjatywa lokalnych społeczności ewangelickich.
Porównanie bielskiej rzeźby z wymienionymi wyżej
dziełami pokazuje, że poza ogólnym podobieństwem zawartym w pełnej patosu, heroicznej stylizacji, typowej
dla całej epoki, jest to kompozycja o wymowie szczególnej. Na tym miejscu powróćmy raz jeszcze do motywu gestów rąk trzymających Pismo, w rzeźbie bielskiej.
Otóż wizerunki dziewiętnastowieczne z reguły ukazują
Marcina Lutra z księgą jako nieodłącznym atrybutem.
Trzymana bywa bądź otwarta (Wittenberga,Berlin),
bądź zamknięta, przytrzymywana prawicą (Eisleben),
albo spoczywająca na lewym ramieniu (Magdeburg).
Powszechnie znany jest gest rzeźby wormackiej, gdzie
Luter ruchem ognistego polemisty, zaciśniętą pięścią
prawej dłoni, uderza w trzymaną przez siebie Biblię na
znak nierozerwalnego z nią związku.
Jak wiemy, gest rzeźby bielskiej jest inny. Wyraża
ofiarowanie drogocennej księgi, gotowość jej otworzenia, a równocześnie ochraniania jej i powoływania się na
nią. Ta subtelna wieloznaczność gestu, mająca coś z kunsztem aktora, jest bodaj najciekawszym motywem ideowym bielskiej rzeźby. Jej przesłanie wydaje się z dzisiejszej perspektywy pełniejsze niż rzeźby wormackiej: w
miejsce tryumfalistycznie gwałtownej i gniewnej pięści
natchnionego polemisty z Wormacji (notabene nam dzisiaj, pomnym późniejszych doświadczeń, motyw pięści,
gdziekolwiek użytej, niedobrze się kojarzy), pojawił się
w Bielsku obraz uduchowionego kaznodziei, czyniącego
gest zaproszenia do głoszonej przez siebie ewangelizacji.
Historyczny moment, kiedy w Bielsku ustawiono
pomnik Marcina Lutra, był dla miejscowego protestantyzmu szczególny. Oto bowiem doczekano się szczęśliwego finału wielowiekowych zmagań ewangelików tej
ziemi o równe prawa. Pomnik zbudowała społeczność
świadoma mozolnie przebytej drogi od czasów, gdy w
XVII i XVIII stuleciu żyła prześladowana i wyjęta spod
prawa, sprawując liturgię potajemnie w lasach, przy kamiennych stołach, jak ten przy bielskich Błoniach, potem, mocą józefińskiego patentu z 1781 r. zrazu jedynie
warunkowo tolerowana, aby wreszcie sto lat później móc
zaistnieć w życiu publicznym na zasadach równoprawności. Wtedy też, ta mieszczańska społeczność twórczo
poczęła kształtować sfery gospodarki, polityki i kultury,
stając się filarem cywilizacji miejscowego środowiska.
Pomnik był tedy swoistym wyrazem podzięki za
szczęśliwe zakończenie przebytych trudnych dziejów.
Był też zamanifestowaniem przez społeczność ewangelicką miasta swojej obecności „tu i teraz”, jej samoświadomości, rodzajem artystycznego autoportretu. Tym
i akcentami różni się pomnik bielski w swej wymowie
ideowej od monumentów wznoszonych w krajach protestanckich, które podobnych losów w przeszłości nie
doświadczyły.
Opisanym sprawom dał wyraz czołowy ówczesny
przedstawiciel społeczności ewangelickiej tej ziemi,
superintendent morawsko-śląski, ks. dr Theodor Haase
w przemówieniu-modlitwie poprzedzającej odsłonięcie pomnika w dniu 8 września 1900 r. Słowa Haasego
należy odczytać jako wszechstronny komentarz ideowy
pomnikowego dzieła. Szczególnie interesująco brzmią
dziś jego słowa: „… błogosław ojczyznę i wszystkich jej
mieszkańców, jakiejkolwiek są wiary i jakimkolwiek językiem się do Ciebie modlą…” oraz gdy w tej samej mowie przywołuje wielonarodowość ruchu reformacyjnego.
Wszelako radosny jubileuszowy rok 1900 nie miał
trwać długo. Nadchodziły czasy trudne. Bo przecież nawet dla uważnego obserwatora przełomu XIX i XX w.
widoczne już były narastające potężne rozziewy rozsadzające struktury istniejącego porządku. Wiry historii XX w. poczęły wchłaniać także bielską społeczność
ewangelicką i stawiać ją przed nieznanymi wcześniej
dylematami politycznymi i moralnymi: trudów odnajdywania się w rzeczywistości międzywojnia, w czasach II
wojny światowej i następującej po niej zapaści, także w
długich dziesięcioleciach wegetowania i izolacji, wreszcie w kręgu pytań o wielorakie rozliczania z przeszłością
i określanie się współcześnie. Nie towarzyszy temu duch
tryumfalizmu, ale raczej sceptycznej refleksji.
G³os Parafialny
Sam fakt, że opisywany pomnik przetrwał meandry
XX w., należy uznać za rzecz wyjątkową. Szczególnie
trudna stała się jego sytuacja po II wojnie, kiedy monument ze swym historycznym i ideowym kontekstem znalazł się w rzędzie zakwestionowanych jako ideologicznie, klasowo i narodowo obcy. Nie pytano o jego wymiar
artystyczny. Zasłonięty wysoko wyrastającymi krzewami, przez lata trwał, aby możliwie najmniej rzucać się
w oczy dogmatycznym decydentom, i temu pewnie zawdzięcza, że i tym razem uszedł cało.
Mierzony miarą sztuki europejskiej, jest i pozostaje
dziełem znaczącym i z tego punktu widzenia dostrzegamy jego wartość artystyczną oraz estetyczną. Należymy
wszak do pokolenia, które nauczyło się na nowo odkrawać i doceniać wartości sztuki historyzmu. Niemniej
przesłanie ideowe rzeźby Franza Vogla odczytać przyjdzie dzisiaj z inaczej nakierowanymi akcentami.
Przypomnijmy, że w chwili swego powstania pomnik
upamiętniać miał przeszłość historyczną, której ukoronowaniem była współczesność, ta przełomu XIX i XX w.
Nieznany był wówczas scenariusz i dramat zbliżającego
się XX w. Tymczasem wydarzenia wieku XX dopisały
do tamtej historii dalszy ciąg i dodały własny komentarz
do zaistniałej wtedy sytuacji.
Rzecz w tym, że o ile mocne akcenty narodowe towarzyszące powstaniu pomnika w 1900 r. w międzyczasie
osłabły, o tyle główny wątek ideowy dzieła ześrodkowany w rzeźbiarskim wydobyciu przesłania Sola Scriptura zachował swą ważność na równi z wartościami artystycznymi dzieła.
Tak tedy wymiar artystyczny opisanego monumentu
oraz ideowa aktualność jego naczelnego przesłania reformacyjnego czyni zeń dzieło, które mamy prawo uznać za
nieprzedawnione.
Jest sprawą oczywistą, że w dobie powstania pomnika
przed stu laty akcenty interpretacyjne stawiane były inaczej niż jesteśmy skłonni czynić to obecnie. Jeśli wszak
uważamy się za uprawnionych do własnego odczytywania ideowego tej rzeźby, zawdzięczamy to jej nieprzedawnionym wartościom artystycznym.
Ks. dr Marcin Luter
– usprawiedliwienie z łaski przez wiarę
Nauka o usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę, jest
wybitnym osiągnięciem ks. dra Marcina Lutra. Jest
zwrotem w myśleniu teologicznym ówczesnego świata. Skąd taki zwrot? W jaki sposób Luter wypracował,
czy też odkrył na nowo i dopracował naukę o usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę? Odpowiedź tkwi w
jego biografii, w przeżyciach wewnętrznych, a także
stykaniu się z różnymi prądami umysłowymi. Zatem
poglądy teologiczne Marcina Lutra były ściśle związane z jego przeżyciami, zwłaszcza wewnętrznymi. W
czasach swej młodości był typem „poszukiwacza”; szu-
19
kał m.in. sensu swego życia, czego wynikiem mogło
być sprzeciwienie się ojcu
i wybór życia zakonnego,
zamiast kariery prawniczej.
Musimy zauważyć, że nie
myślał jedynie o sprawach
doczesnych, skupiał się na
przyszłości, na kwestii zbawienia i potępienia. Poszukiwał odpowiedzi na pytanie o swoje zbawienie, o to,
co może zrobić, aby pobodać się Bogu. Jednak życie
zakonne, posty, modlitwy, pokuta, nie uspokoiły jego
sumienia i ciągle poszukiwał. Wiedział, że nie jest w
stanie zadowolić Boga. Czego by nie próbował zrobić,
będzie to niczym w porównaniu z tym, co Bóg uczynił dla ludzkości. Prześladowała go myśl o Bogu, który sprawiedliwie osądza ludzi. Wczytywał się w pisma
Augustyna, jak również w pisma mistyka Jana Taulera.
Sam zresztą przyznaje się do tego, że wiele zaczerpnął z
nauki Augustyna. Punktem zwrotnym w jego życiu okazało się rozważanie Listu do Rzymian. Wtedy zmienił
się dla niego całkowicie obraz Boga, inaczej odczytywał tę sprawiedliwość Boską, która wcześniej tak bardzo go przerażała. Konkluzją było to, że łaski Bożego
usprawiedliwienia możemy dostąpić nie na podstawie
uczynków, lecz jedynie dzięki wierze. Dokładniej, chodzi o wiarę, która nie jest aktem człowieka, lecz pełni
rolę pasywną, przyjmującą łaskę Bożą.
Nauka o usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę, jest
pojęciem bardzo szerokim i wiąże się z wieloma wątkami myśli teologicznej Lutra. Elementy tej nauki możemy
odnaleźć w całym jego dorobku teologicznym. Zarówno
rozważanie tekstów biblijnych, jak i wystąpienia przeciwko nadużyciom, pismach polemicznych, dydaktycznych, wszędzie tam, znajdziemy elementy nauki o usprawiedliwieniu.
„Luter wycisnął na reformacji (…) znamię swojej
osobowości. Jednym z motywów jego wystąpienia, było
głębokie osobiste przeżycie religijne oraz zajęcie się istotą stosunku człowieka do Boga. Źródłem inspiracji dla
wszystkich jego pism są chrześcijańska wiara w Ewangelię, w Chrystusa pojętego jako Odkupiciela człowieka,
wymaganie od człowieka absolutnej wiary i rzetelna troska o życie szarego chrześcijanina” (J. M. Tood, Reformacja, PAX, Warszawa 1974, s.22.).
Reasumując kwestię usprawiedliwienia z łaski przez
wiarę i próbując w kilku zdaniach wyjaśnić sedno tej
nauki, brzmiałyby one tak: człowiek nic nie może zrobić w kwestii swojego zbawienia, ponieważ jest obciążony grzechem. Stąd jego uczynki z natury są złe, a
jego wola skłania ku grzechowi. Zbawienie jest Bożym
darem i tylko tak może być traktowane. Łaska Boża
20
G³os Parafialny
usprawiedliwia przez wiarę. Lecz wiara nie pełni roli
sprawczej, nie dzięki niej jesteśmy usprawiedliwieni.
Przez wiarę przyjmujemy łaskę Bożą. Wiara to zaufanie Chrystusowi, pewność zbawczej mocy jego śmierci na krzyżu. Z wiary rodzą się dobre uczynki, nie zaś
odwrotnie. Jeżeli uczynkami chcielibyśmy zasłużyć na
zbawienie, umniejszalibyśmy zbawcze dzieło Jezusa
Chrystusa.
Sednem i centrum nauki o usprawiedliwieniu, a także
całej teologii ks. dra Marcina Lutra jest Chrystus. Można
by powiedzieć, że nauka o usprawiedliwieniu jest po prostu częścią chrystologii. Chrystus wykupił nas z niewoli
grzechu, wiara w Chrystusa jest wypełnieniem Zakonu,
nie ma zbawienia poza Chrystusem.
„Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego
jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” ( J 3,16).
x DL
które do dziś tam są i należy im się głęboki szacunek.
Dla ewangelików i nie tylko mają znaczenie historyczne
i sakralne. Szanujemy to miejsce, szanujemy Praojców
naszej wiary!
W drugim dniu odbyła się wycieczka do ZOO w
Ostrawie. Dzieci uwielbiają zwierzęta egzotyczne. Dowiadują się skąd pochodzą, czym się żywią i budzą ich
duży respekt, szczególnie te drapieżne. ZOO w Ostrawie
jest bardzo ładne i ciekawie urządzone, dlatego warto
tam pojechać.
Dla odmiany w środę dzieci pojechały do Zatora,
gdzie urządzony jest piękny, duży ogród dinozaurów.
Pani przewodnik zaznajamiała dzieci z poszczególnymi
erami i z życiem zwierząt w tym czasie.
Spotkania rekreacyjno-krajoznawcze:
„Poznawać świat”
„Poznawać świat”- pod takim hasłem dzieci w wieku od 5 – 13 lat z Parafii Ewangelicko – Augsburskiej
w Ustroniu rozpoczęły wakacyjne wędrówki po najbliższych okolicach naszego regionu.
Równica, to góra do zdobycia w każdym wieku, a
celem naszej wędrówki było miejsce znane każdemu
ewangelikowi „przy Kamieniu”, nazwane też leśnym
kościołem. Niektóre dzieci odwiedziły już to miejsce z
rodzicami, gdyż co roku dla upamiętnienia tego historycznego dla naszego Kościoła miejsca odbywają się
tam nabożeństwa, które licznie gromadzą wiernych z
całej Polski, a nawet z zagranicy. Wycieczka miała wydźwięk edukacyjny, w atmosferze szacunku i historycznych wspomnień. Przedstawiona przez ks. Proboszcza
historia pozwoliła dzieciom w wyobraźni przenieść
się w czasy, kiedy nie było kościołów, a prześladowani wierni zmuszeni byli kryć się w zaciszu lasów, aby
się wspólnie modlić, wysłuchać kazań i śpiewać pieśni. Ołtarzem i stołem ołtarzowym były dwa kamienie,
Zainteresowani eksponatami naturalnej wielkości, a
do tego poruszających się, było olbrzymie. Dzieci robiły
mnóstwo zdjęć, były po prostu zachwycone.
Pogoda nam dopisywała i dlatego w czwartek postanowiliśmy odbyć wycieczkę trochę krajoznawczą, trochę
turystyczną, Udaliśmy się autokarem pod Szyndzielnię.
Stamtąd przez Dębowiec dotarliśmy do kolejki. Dzieci
nigdy nie jechały kolejką linową. Zafundowaliśmy im
wyjazd i zjazd. Uczestnicy podziwiali piękne widoki i
dziwili się, że to ciągle są Beskidy.
W piątki, na spotkaniach turystyczno-krajoznawczych
zazwyczaj jest wyjazd do multikina w Bielsku. Tak było
i tym razem. W 3D dzieci obejrzały film pełen humoru i
treści wychowawczych Walta Disneya. Po filmie obiad
ufundowany przez parafię i pożegnanie do następnego
roku.
Środki na zorganizowanie takiego wypoczynku edukacyjnego, krajoznawczego i wychowawczego zbierane
są przez cały rok. Otrzymaliśmy wsparcie finansowe z
Urzędu Miasta, za co bardzo dziękują dzieci, rodzice i
Rada Parafialna.
Jesteśmy przekonani, że przeznaczone pieniądze nie
zostały zmarnowane, gdyż dzieci dużo zwiedziły, zobaczyły, a przez to poszerzyły horyzonty swojej wiedzy.
Dziękujemy!
Uczestnicy spotkań rekreacyjno - wychowawczych
G³os Parafialny
Półkolonie dla dzieci
Poniedziałek 01.07.
Rodzice zawieźli nas na Równicę, z której ruszyliśmy
pieszo w trasę powrotną. Szliśmy przez las, aż doszliśmy
do ołtarza „przy Kamieniu”. Tam wspólnie pomodliliśmy się i zaśpiewaliśmy pieśni. Aby utrwalić tę chwilę,
pani pastorowa Karina zrobiła nam zdjęcie. Gdy wróciliśmy na parafie odbyło się grillowanie. Tego dnia bardzo
bolały nas nogi.
Natalka Bielecka
Wtorek 02.07.
W drugi dzień półkolonii, pojechaliśmy do Ostravy
do ZOO. Po wejściu oglądaliśmy różne ciekawe zwierzęta, takie jak: sowy, osły, flamingi, lamy i strusie. Przy zagrodzie kóz, mogliśmy je głaskać i karmić a one chętnie
do nas przychodziły. W czasie przerwy mieliśmy czas na
zakupy w sklepiku oraz na kosztowanie pysznych ciast,
które zrobiły nasze mamy i babcie. Najciekawszym z egzotycznych zwierząt był binturong. Jest to zwierzę chodzące po drzewach, a pochodzące z Azji południowo-wschodniej - Jawy i Sumatry.
Gabrysia i Kamila Romańskie
Środa 03.07.
W środę byliśmy w Parku Dinozaurów w Zatorze. O
godz. 8:30 wyjechaliśmy do Zatoru. Dojechaliśmy tam
o godz. 10:30, po dojechaniu dostaliśmy ciasto i coś do
picia. Gdy zjedliśmy, weszliśmy do parku i dostaliśmy
pieczątkę, która służyła do tego, że wszystko mieliśmy
za darmo. Po paru minutach weszliśmy z przewodniczką
do parku. Główna atrakcją był dinozaur, który sikał (na
szczęście czystą wodą). Ponad połowa dinozaurów się
ruszała, a reszta dinozaurów niestety nie. Po zakończeniu podróży po parku pełnym dinozaurów, byliśmy w kinie 5D, było super. Potem mieliśmy czas wolny w czasie
którego wykorzystaliśmy nasze pieczątki. Około 45 min.
później musieliśmy pożegnać Zator i park dinozaurów,
aby wrócić do Ustronia. Cały dzień zakończył się o godz.
15:00. Było naprawdę fajnie!!!
Natalia Tomiczek z Ustronia
Czwartek 04.07.
Pojechaliśmy na Szyndzielnię. Na górę wjechaliśmy
gondolami, z których oglądaliśmy piękne widoki. Gdy
wjechaliśmy na górę, poszliśmy kupować pamiątki oraz
zjedliśmy śniadanie. Chłopcy kupili „Diabełki” (strzelające kuleczki). Bawiliśmy się, biegaliśmy po lesie,
puszczaliśmy bańki mydlane, rzucaliśmy piłeczkami na
sznurkach i rozmawialiśmy. Po zakończonej zabawie zjechaliśmy gondolami i autokarem wróciliśmy na parafię.
Piątek 05.07.
W piątek pojechaliśmy do kina w Bielsku na „Uni-
21
wersytet Potworny 3D”. Po powrocie, na parafii czekał
na nas pyszny obiad.
Myślę że tegoroczna półkolonia była fajna i zabawna.
Szkoda, że półkolonie trwa tylko 5 dni…
Dziękujemy paniom wychowawczyniom za to, że
wytrwale nas pilnowały, żeby nic nam się nie stało oraz
panu kierowcy który nas bezpiecznie wiózł i że nie spowodował wypadku.
Natalka Bielecka
Apel do wiernych w ramach kampanii
prowadzonej przez śląską drogówkę
,,z młodym kierowcą w drodze
po doświadczenie”
Szanowni Państwo
Od kilku lat trwa współpraca Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach z Kościołem. Troską i podmiotem tej współpracy jest człowiek: jego życie i bezpieczeństwo, zwłaszcza to na drodze. Dotyka ta troska tak
pieszego użytkownika drogi, jak i kierowców. Współpraca ta, chociaż powoli, ale przynosi oczekiwane efekty.
Wzrasta bezpieczeństwo i maleje liczba ofiar wypadków
drogowych, tak z udziałem pieszych, jak i kierowców
pojazdów mechanicznych. Jednak dla ratowania życia,
które jest największą wartością człowieka warto robić
coraz więcej. Dlatego nie spoczywamy na laurach, lecz
dalej staramy się o pomnożenie dobrych owoców naszej
współpracy.
Wpływ na ilość kolizji oraz wypadków w ruchu drogowym ma bezwzględnie doświadczenie kierujących, ich
zachowanie oraz umiejętność radzenia sobie z różnymi,
niejednokrotnie trudnymi sytuacjami na drodze. Wspomniane doświadczenie pozwala na obiektywną ocenę
sytuacji, wypracowanie zdolności przewidywania oraz
umiejętności odpowiedniego, tj. bezpiecznego zachowania się na drodze. Większość zdarzeń drogowych spowodowana jest ryzykownym stylem jazdy, brakiem ostrożności, jak również brakiem wyobraźni użytkowników dróg
oraz niską świadomością o skutkach zdarzeń drogowych.
Często to w połączeniu z niejednokrotnie złym stanem
technicznym samochodów - zużytych, bardzo tanich i
powszechnie dostępnych - jakimi jeżdżą po naszych drogach "młodzi kierujący", prowadzi do nieszczęść wielu
rodzin. Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze jeden,
wcale niemały grzech. To prowadzenie pojazdów "po
małym piwku". Wielu - niestety, nie tylko "młodych kierowców", nie zdaje sobie sprawy, jak owo "małe piwko"
opóźnia reakcję w sytuacji "podbramkowej" na drodze.
Jak dowodzą statystyki, młodzi kierujący, którzy dopiero co zdobyli uprawnienia do kierowanie pojazdami,
a co za tym idzie, nie mają świadomości braku doświadczenia w tym zakresie, stanowią wielkie zagrożenie nie
tylko dla siebie, ale także dla innych użytkowników
G³os Parafialny
22
dróg. Ze względu na to są uważani za grupę ludzi szczególnego ryzyka. Moglibyśmy mnożyć opisy wypadków
z takimi właśnie "młodymi kierowcami". A są przecież
wśród nich ludzie wierzący, znający Boże przykazania, a
zwłaszcza to piąte, nakazujące szanowanie życia i zdrowia własnego, jak i drugiego człowieka.
Drodzy Młodzi Przyjaciele! To, że zdobyliście Prawo Jazdy - to nie znaczy, że jesteście już mistrzami
kierownicy! To dopiero początek Waszej drogi po
umiejętności i doświadczenie.
Statystyki są nieubłagane. One to wskazują że co 4
wypadek spowodowany jest przez młodych kierujących
pojazdami, zaś co 3 osoba została zabita w wyniku wypadku spowodowanego przez młodego kierowcę.
Do głównych przyczyn zdarzeń powodowanych
przez tę grupę kierowców należą:
• Niedostosowanie prędkości do warunków ruchu
• Nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu
• Niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami
• Również prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu
Szanowni Państwo. Każdy, kto wyrusza w drogę robi
plany, wybiera trasę, analizuje ją, aby jak najszybciej dotrzeć do celu. Na drodze widzi osoby, które są jego towarzyszami podróży, chociaż w innych pojazdach. Każdej
z nich zależy by bezpiecznie dotrzeć do domu, do pracy.
do najbliższych ...
Zwracamy się do Was, ponieważ nam wszystkim
zależy, aby zminimalizować liczbę osób, które niestety
nigdy nie dotarły do celu, który sobie wyznaczyły, do
którego zdążały.
W związku ze skalą zagrożenia ze strony młodych
kierowców jako zadanie priorytetowe przyjmujemy
przeprowadzenie szeregu przedsięwzięć o charakterze
edukacyjnym, profilaktycznym oraz działań represyjnych, w tym również przy zaangażowaniu rzeszy partnerów, podmiotów, instytucji państwowych oraz Kościoła.
Te działania powinny się przyczynić do zminimalizowania liczby zdarzeń drogowych powodowanych przez tę
grupę kierowców. Będą one prowadzone w ramach kampanii pod hasłem:
„Z MŁODYM KIEROWCĄ W DRODZE
PO DOŚWIADCZENIE”
I PAMIĘTAJCIE ! Bóg stworzył ziemię, dał ją człowiekowi w posiadanie, by nią zarządzał i czynił ją sobie
poddaną. Postęp techniki to jeden z elementów wypełniania nakazu Stwórcy. Nie może on jednak służyć pozbawianiu życia i zdrowia drugiego człowieka. I po to Bóg
dał również człowiekowi rozum, by używając go wypełnił
doskonale nakaz Stwórcy dla dobra swojego i bliźniego.
Zwracamy się do wszystkich użytkowników dróg, a
szczególności do młodych kierujących, którzy dopiero zdobywają ten jakże ważny element jakim jest "doświadczenie".
Znajdując się na drodze zachowujmy sumiennie przepisy związane z poruszaniem się po drogach, gdyż nie
my jesteśmy "panem życia i śmierci" i nie mamy prawa
tracić sami życia i zdrowia danego nam przez Boga, jak i
drugich tego pozbawiać. Otoczmy opieką życie i zdrowie
swoje jak i drugiego człowieka.
Zastępca Śląskiego Komendanta
Wojewódzkiego Policji
Pamiątka poświęcenia kaplicy
w Ustroniu Dobce
Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we
wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie
śpiewajcie Bogu w sercach waszych (Kol 3,16). W 6. Niedziele po Trójcy Św. (07.07.2013 r.) odbyła się pamiątka
poświęcenia Kaplicy w Dobce, trzecia z kolei. Uroczyste nabożeństwo poprzedził poranek pieśni i muzyki religijnej, podczas którego zaśpiewał: chórek dziecięcy z
Polany i Dobki pod dyrekcją Barbary Kuszel oraz chór
mieszany z Polany i Dobki pod dyrekcją Marioli Dyka.
Po raz pierwszy usłyszeliśmy Orkiestrę Dętą z parafii
ewangelickiej w Oldrzychowicach (Zaolzie) pod batutą Jana Kalety, która uświetniła całą uroczystość. Ze
względu na dużą ilość osób tradycją stało się nabożeństwo na świeżym powietrzu. Przybyłych z bliska i daleka domowników wiary witał proboszcz parafii ks. Piotr
Wowry. Liturgię sprawował ks. Michał Matuszek. W tym
roku kazanie wygłosił ks. Marek Londzin z Dzięgielowa,
rozważając tekst z księgi Dziejów Apostolskich 8, 26-39.
Zwiastowane Słowo Boże, modlitwa oraz śpiew i muzyka w otoczeniu przepięknej dobczańskiej doliny było
niezwykłym spotkaniem z Bogiem.
Dzięki temu, że Pan Bóg pobłogosławił piękną słoneczną pogodą, po nabożeństwie odbył się piknik parafialny z mnóstwem atrakcji. Do spróbowania były,
jak zawsze, pysze dobczańskie kołocze, różne domowe
specjały m.in. kita z zasmażaną kapustą, kiełbasa lub
krupniok z grilla, oscypki, chleb ze smalcem, ciasta. Dla
dzieci (i nie tylko) były przewidziane niespodzianki: losowanie cegiełek, malowanie twarzy, trampoliny, a także
boisko do gry w piłkę siatkową. Piknik w bardzo miłej
atmosferze trwał do późnych godzin popołudniowych.
W tym miejscu należy podziękować całej społeczności Dobczańskiej za organizację i przygotowanie tego
Parafialnego Święta. Doskonała praca zespołowa tego
ustrońskiego filiału naszej parafii jest nam wszystkim
dobrze znana. Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy
wszystkim, a najwięcej domownikom wiary (Ga 6,10).
(fotorelacja na stronie 23)
G³os Parafialny
foto Michał Pilch
23
G³os Parafialny
24
PRZEPISY NA CO DZIEŃ
I OD ŚWIĘTA
Przepis na pyszny deser z kruszonką
Składniki: (5-6 porcji)
owoce: świeże truskawki,
maliny
krem: (5-6 porcji)
250 g mascarpone, 100 g
gęstego jogurtu naturalnego,
2 łyżki cukru pudru
kruszonka:
25 g schłodzonego masła, 25 g cukru, 25 g płatków
owsianych górskich, 15 g mąki pszennej, 10 g mielonych
migdałów/orzechów
Wykonanie:
Przygotować kruszonkę. Masło pokroić w kostkę i
wymieszać, rozcierając palcami, z pozostałymi składnikami. Ma powstać coś w rodzaju “żwiru z kamyczkami”.
Odstawić do lodówki na minimum 30 minut (ale może
być także na całą noc).
Upiec kruszonkę. Blachę z piekarnika wyścielić papierem do pieczenia i rozsypać na nim warstwę kruszonki. Wstawić do gorącego piekarnika (170 °C) i piec 1015 minut, do czasu aż nabierze złocistego koloru. Wyjąć
i odstawić do ostygnięcia.
*Uwaga: Gotową kruszonkę trzymać w szczelnie zamkniętym pojemniku, w temperaturze pokojowej nawet
kilka dni.
Przygotować krem. Mascarpone połączyć z jogurtem
oraz cukrem i ubić na puszysty krem.
Deser podawać na ozdobnych talerzach lub w szklanych pucharkach/kielichach. Na dno nałożyć pokrojone
owoce, potem warstwę kremu, a całość posypać kruszonką. Smacznego!!!
Ilona Matuszek
Z KARTOTEKI
PARAFIALNEJ
CHRZTY
30.03.2013 r.
07.04.2013 r.
07.04.2013 r.
28.04.2013 r.
05.05.2013 r.
12.05.2013 r.
12.05.2013 r.
David Józef Haratyk
Katarzyna Magdalena Szturc
Nikodem Krzysztof Małka
Alan Patryk Nowak
Lena Maja Maczychin
Nadia Sadłocha
Emma Ewa Cecuła
16.06.2013 r.
16.06.2013 r.
29.06.2013 r.
07.07.2013 r.
14.07.2013 r.
14.07.2013 r.
Martyna Pietroszek
Lena Weronika Pasterny
Samuel Gołda
Józef Aleksander Łamacz
Radosław Ceglarek
Norbert Wiesław Baczyński
ŚLUBY
20.04.2013 r.
07.06.2013 r.
08.06.2013 r.
08.06.2013 r.
29.06.2013 r.
13.07.2013 r.
Jakub Szturc i Anna Izabela Goszyc
Piotr Tomasz Prostak
i Anna Halina Sokorska
Paweł Kajzar i Ewa Janas
Bartłomiej Karol Gluza
i Monika Anna Gul
Łukasz Arkadiusz Undas
i Celestyna Ewa Ząber
Mirosław Kozok i Beata Panek
POGRZEBY
04.04.2013 r.
10.04.2013 r.
17.04.2013 r.
02.05.2013 r.
04.05.2013 r.
11.05.2013 r.
16.05.2013 r.
17.05.2013 r.
22.05.2013 r.
24.05.2013 r.
31.05.2013 r.
06.06.2013 r.
07.06.2013 r.
10.06.2013 r.
14.06.2013 r.
20.06.2013 r.
26.06.2013 r.
01.07.2013 r.
04.07.2013 r.
12.07.2013 r. 15.07.2013 r.
17.07.2013 r.
śp. Piotr Kisiel
śp. Hildegarda Zwierniak
zd. Kocyan
śp. Marian Żyromski
śp. Anna Sikora
śp. Karina Molin
śp. Adolf Kozieł
śp. Urszula Niemczyk zd. Raszka
śp. Czesław Kocoń
śp. Hermina Raszyk zd. Zahraj
śp. Bronisław Wantuła
śp. Adam Gaś
śp. Wanda Stopyra Rańda
zd. Cholewa śp. Bronisław Kołodziej
śp. Anna Błąkała zd. Kubica
śp. Paweł Podżorny
śp. Zofia Janik zd. Czernek
śp. Maria Cieślar
śp. Edward Gala
śp. Mirosława Kluz
zd. Mańkowska
śp. Justyna Przeczek zd. Małysz
śp. Józef Madzia
śp. Jerzy Drózd
l.78
l. 69
l. 78
l. 84
l. 33
l. 82
l. 63
l. 82
l. 86
l. 74
l. 66
l. 78
l. 77
l. 87
l. 84
l. 54
l. 83
l.76
l. 64
l. 77
l. 84
l. 81
Ogłoszenie:
Zatrudnię pielęgniarkę 3x w tygodniu w godz.
popołudniowych do opieki osoby starszej. Więcej informacji w kancelarii parafii w Ustroniu.
G³os Parafialny
Szczęście, czy wierzysz w nie?
Szczęśliwe liczby, ołówki, monety, szczęśliwa ręka…
Czy „szczęście” naprawdę istnieje?
Dzwoni dzwonek na lekcję i Magda gorączkowo szuka
w piórniku swojego „szczęśliwego” ołówka. Zaczyna się
trudny test z matematyki…”muszę znaleźć ten ołówek,
inaczej nie poszczęści mi się”… z roztargnieniem myśli
dziewczynka.
Magda nie jest odosobnioną, jedyną osobą wierzącą w
„szczęście” przynoszone przez różne przedmioty. Wiele
dzieci i nastolatków, co więcej, nawet dorośli, wierzą w
tego rodzaju „szczęście”.
Zanim nauka i medycyna zdołały wyjaśnić przyczyny
powstawania wielu chorób, wierzono, że dobre zdrowie,
„szczęście” zapewniają talizmany, amulety…wieszanie
więc suszonych ziół, końskich podków nad drzwiami
lub zawieszanie symboli „szczęścia” np. czterolistnej
koniczyny miało sprawiać, że ludzie czuli się bezpieczni.
Mieli poczucie, że kierują swoim życiem, „szczęściem”.
Tendencje do obwiniania wszystkiego i wszystkich za złe
rzeczy, jakie się w życiu wydarzają, są prawdopodobnie
wyjaśnieniem zabobonów takich jak rozbicie lustra, spotkanie czarnego kota, liczba 13….
Czy „szczęśliwe” ołówki, maskotki, liczby itp. naprawdę mogą przynieść szczęście, sprawić, że będzie się
nam powodziło?
Słownik podaje, że „szczęście” to przypadkowe wydarzenie, a nie rezultat wysiłku, pracy bądź zasługi. Jeżeli
potkniesz się o kamień i upadniesz, przyczyna tego upadku
wcale nie tkwi w tym, że rano zobaczyłeś czarnego kota.
Możesz na spacerze w parku znaleźć banknot dziesięciozłotowy i nie jest to wcale zasługą wcześniej spotkanego
kominiarza.
25
„Przypadki” – dobre lub złe – przydarzają się każdemu.
Jeżeli kochamy Pana Jezusa i wierzymy w Jego prowadzenie każdego dnia, to doskonale wiemy, że to właśnie
On czuwa nad nami, kierując wszystkimi sytuacjami i
wydarzeniami, jakie nas spotykają.
„Bądź mocny i mężny. Nie bój się i nie lękaj się, bo
Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek
pójdziesz”. Jozue 1.9
Czy wierzysz, że Pan Bóg czuwa nad tobą każdego dnia?
Podczas roku szkolnego a także teraz podczas wakacji?
Poleganie na „szczęściu”, a nie na Bogu jest wielkim
błędem i ryzykiem! Zaciskanie kciuków, aby się powiodło,
odpukanie w niemalowane drewno, aby coś złego się nie
wydarzyło, chwytanie się za guziki na widok kominiarza,
aby się poszczęściło – to nie są właściwe sposoby na
osiągnięcie prawdziwego szczęścia.
Tym właściwym sposobem jest modlitwa, czytanie
Pisma Świętego, powierzanie siebie Bogu każdego dnia
na nowo.
„Niechaj nie oddala się Księga tego zakonu od
twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby
ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się
powodziło.” Jozue 1.8
Nie wszystko, co przydarza się nam w życiu jest „fair”.
Najlepszy uczeń nie zawsze jest lubiany przez swoich
kolegów, najmilsza osoba nie zawsze otoczona jest dużym
gronem przyjaciół, a zawsze uczciwy i lojalny pracownik
nie zawsze zostaje doceniony przez swego szefa.
Różne rzeczy spotykają nas codziennie, te dobre, miłe,
jak i te złe, przykre. Lecz Pan Bóg nawet te złe, przykre
może obracać w dobro dla nas. Wszystko bowiem, co
dzieje się w naszym życiu, jest częścią Bożego planu. A On
nie nałoży na nas więcej trudności, niż moglibyśmy unieść.
„Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi,
którzy Boga miłują” Rzymian 8. 28.
Jakie jest twoje wyobrażenie szczęścia? Czy masz
świadomość, że w każdej życiowej sytuacji, a szczególnie w tej trudnej, wtedy kiedy nie masz najmniejszego
wpływu na to, co się dzieje, możesz ufać Bogu, polegać
na Jego mądrości i miłości względem ciebie? Nie musisz
ryzykować, licząc na „przypadkowe szczęście”, możesz
zaufać wszechmocnemu Bogu, który ma moc obdarzyć
cię swoim błogosławieństwem, prawdziwym szczęściem.
„Lecz moim szczęściem jest być blisko Boga, pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją.” Psalm 73.18
SETNIK
Gdy Jezus przyszedł do miasta Kafarnaum, zwrócił się
do Niego rzymski dowódca wojskowy i prosił Go: „Panie,
mój sługa leży w domu chory, nie może się ruszać i bardzo
cierpi.” Na to Jezus mu odpowiedział: „dobrze, przyjdę i
go uzdrowię”. Lecz żołnierz odparł: „Panie, ja nie zasłużyłem, abyś przyszedł do mojego domu, ale wystarczy,
że powiesz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”.
26
G³os Parafialny
Gdy Pan Jezus to usłyszał, zdziwił się i powiedział do
tych, którzy szli za Nim: „Mówię wam u nikogo wśród
Izraelitów nie znalazłem tak wielkiej wiary.” A do żołnierza rzekł: „Idź, niech się stanie to, w co uwierzyłeś”.
I rzeczywiście, o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.
Opr. Urszula Śliwka
„Gwiazdki i Promyki”
W słoneczną, czerwcową niedzielę zespół wokalny
„Gwiazdki i Promyki” wybrał się „w trasę koncertową”
połączoną z wycieczką na Parafię do Polany. Zespół
uczestnicząc w nabożeństwie zaśpiewał kilka piosenek.
Następnie w sali parafialnej przy herbatce i słodkościach
spotkał się z dziećmi ze szkółki niedzielnej i ich rodzicami…
Kolejnym punktem programu były gry i zabawy w
parafialnym ogrodzie. Trochę zmęczone ale roześmiane
„towarzystwo” wsiadło do samochodów i wraz z rodzicami wróciło do Ustronia.
Serdecznie dziękujemy ks. Michałowi Matuszkowi
i jego Żonie za miłą i ciepłą atmosferę, którą stworzyli
podczas naszego pobytu w Filiale Ustroń – Polana.
Dzieci wraz z Rodzicami
UŚ
Odszukaj właściwą drogę prowadzącą do domu setnika.
Redakcja: ks. Piotr Wowry, ks. Michał Matuszek, ks. Dariusz Lerch Korekta: mgr Anna Guznar
Parafia E-A Ustroń, pl. ks. Kotschego 4, [email protected], www.ustron.luteranie.pl
Druk: INTERFON Sp. z o.o. 43-400 Cieszyn, ul. Olszaka 5, tel. 33 8510 543
G³os Parafialny
Konfirmacja Ustroń
Polana 19 maja 2013 r.
27
1 rząd od lewej: Ewa Kocyan, Izabela Gomola, Angelika Czerwińska, Angelika Wasilewska, mgr teol. Karina Wowry
2 rząd od lewej: ks. Michał Matuszek, Wojciech Gomola, Jakub Majętny, ks. Piotr Wowry
Konfirmacja Ustroń 26 maja 2013 r.
1 rząd od lewej: mgr teol. Karina Wowry, ks. Dariusz Lerch, ks. Piotr Wowry, diakon Urszula Śliwka, ks. Michał Matuszek
2 rząd od lewej: Roksana Żlik, Anna Kowala, Wiktoria Ciemała, Klaudia Nocoń, Nikoleta Cieślar, Natalia Biernat, Sandra
Kędzior, Karolina Pytel
3 rząd od lewej: Kacper Matlak, Szymon Szlauer, Przemysław Kamieniorz, Kamil Polok, Grzegorz Heczko, Grzegorz
Jasiński, Robert Milewski, Kamil Kunrad, Rafał Szatanik
4 rząd od lewej: Jakub Macura, Wojciech Gogółka, Dawid Śliwka, Adrian Pinkas, Maksymilian Stekla, Kamil Czyż,
Damian Kurowski, Dawid Jenkner, Marek Cholewa, Michał Jopek, Tomasz Kłósko.
28
G³os Parafialny

Podobne dokumenty