Parafialny - Luteranie.pl
Transkrypt
Parafialny - Luteranie.pl
Głos P G³os Parafialny 1 arafialny KWARTALNIK PARAFII EWANGELICKO-AUGSBURSKIEJ W USTRONIU 2/2013 (100) 175 lat poświęcenia kościoła ap. Jakuba Starszego w Ustroniu 230 lat Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Ustroniu Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. I Kor 3,11 2 Złota konfirmacjaG³os Parafialny Spotkanie emerytów Zajęcia plastyczne dla dzieci Kirchentag w Hamburgu Półkolonie dla dzieci G³os Parafialny W numerze: Z notatnika ks. Pawła Nikodema .......................................................... 4 Jubileusz 175-lecia poświęcenia kościoła ap. Jakuba Starszego w Ustroniu ................................................................................................ 4 Kazanie ks. Dariusza Dawida ................................................................ 5 Nabożeństwo "Przy Kamieniu" na Równicy ......................................... 6 Złota Konfirmacja ................................................................................... 6 Koncert zespołu z Holandii ..................................................................... 6 Konkursy Wiedzy Biblijnej ...................................................................... 7 Wizyta w Dudweiler ................................................................................ 8 Kirchentag 2013 w Hamburgu .............................................................. 8 Konfirmanci w Istebnej ........................................................................... 9 Egzamin konfirmantów - 9.05.2013 r..................................................10 Konfirmacje w Ustroniu ........................................................................10 Samarytanki w Sandomierzu ..............................................................11 Wycieczka chóru mieszanego z Polany i Dobki .................................13 Straż Graniczna świętowała w Ustroniu .............................................14 Wycieczka PTEw na Zaolzie .................................................................15 Profesor Ewa Chojecka w naszej Parafii .............................................16 Pomnik Marcina Lutra w Bielsku – w poszukiwaniu pamięci i przesłania dziejów...............................................................................16 Ks. dr Marcin Luter – usprawiedliwienie z łaski przez wiarę.............19 Spotkania rekreacyjno-krajoznawcze: „Poznawać świat”...............20 Półkolonie dla dzieci..............................................................................21 Apel do wiernych w ramach kampanii prowadzonej przez śląską drogówkę....................................................................................21 Pamiątka poświęcenia kaplicy w Dobce.............................................22 Kącik dla Dzieci......................................................................................25 3 G³os Parafialny 4 Z notatnika ks. Pawła Nikodema Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. I Kor 3,11 Jubileusz 175-lecia poświęcenia kościoła ap. Jakuba Starszego w Ustroniu „Modlitwa na w Wigilię poświącki Kościoła” Łaskawy Boże! Nim sporządziłeś stworzeniu pierwszą niedzielę, ów pierwszy dzień świętego odpoczynku ziemi, którego pamiątkę obchodzimy co tydzień, po wszystkich krańcach świata, poprzedziłeś go, Boże sześciodniowym dziełem. A gdy tego dzieła dokonałeś, spojrzałeś na wszystko, czy jest godne i widziałeś, że było bardzo dobre. My wszyscy w zborze ustrońskim przygotowujemy się na jutrzejsze wielkie święto naszego kościoła. Sumienną pracą jedno i dwutygodniową w kościele, na placu kościelnym i na cmentarzu, sześciodniową pracą od nocy do nocy na roli i w domach, jedno i dwumiesięczną pracą w chórach z długim namysłem samotnych, w ciemnych komórkach, przygotowaliśmy księża, organista, chór, kościelni, gospodarze i gospodynie, panowie i robotnicy, służba, a nawet bydło, uczciwą i rzetelną pracą jutrzejszy dzień niedzielny i jutrzejszą uroczystość poświęcenie kościoła. W tej chwili przynosimy w myślach i uwadze pracę rąk i ducha, czy jest godną, byś na nią spojrzał. Ach, Boże nasz, spojrzyj już próbnie teraz. Nie wybaczaj nic złego, nie przymykaj ócz, ale daj nam patrzeć i widzieć i naucz nas tak dokończyć, aby było w przygotowaniu bardzo dobre. Tchnij jeszcze na nas duchem Twoim i uświęć nas, dodaj cierpliwości, dbałości i siły, a potem pozwól ułożyć się do spoczynku w pokoju i zamknąć powieki w pewności Twej wszechmocnej opieki. Błogim snem pokrzep ciało i duszę i pozwól czerstwym i zdrowym witać zorzę poranną twego jutrzejszego święta: Ojcze nasz… Z księgozbioru ks. St. Dordy Program obchodów: Dni Jakubowe: • 18 lipca 2013 r. godzina 18:00 – koncert orkiestry salonowej prof. Hilarego Drozda – dyryguje Krzysztof Durlow • 19 lipca 2013 r. godzina 18:00 – występ parafialnego chóru z Wisły Głębiec – dyryguje Tadeusz Polok • 20 lipca 2013 godzinie 18:00 – występ chóru mieszanego i męskiego z Cieszyna - dyryguje diakon Joanna Sikora Pamiątka 175-lecia poświęcenia kościoła ap. Jakuba Starszego oraz 230. rocznica powstania parafii w Ustroniu 21 lipca 2013 r. • godzina 8:30 – poranek pieśni - koncert chórów i zespołów działający przy Parafii Ewangelicko – Augsburskiej w Ustroniu, a także orkiestry Dętej Diecezji Cieszyńskiej • godzina 10:00 – uroczyste nabożeństwa – z udziałem zwierzchnika Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego ks. bpa Jerzego Samca oraz ks. radcy Janusza Staszczaka z Koszalina ZAPRASZAMY! G³os Parafialny Kazanie ks. Dariusza Dawida wygłoszone 30.05.2013 r. „Przy kamieniu” na Równicy Tekst: Dz 17, 22-28, 30-31 Mieszkańcy Śląskiej Ziemi, mili goście z różnych stron naszego Kraju! Gdyby ktoś wędrował przez tutejsze lasy i natknął się na różne miejsca potajemnych spotkań, nabożeństw, gdyby wreszcie dotarł dzisiaj na Równicę, zobaczył zgromadzonych, wyznałby podobnie jak ap. Paweł do uczonych Greków na Areopagu: widzę, że jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi. To dla jednych jest komplement, dla innych niezręczność. Jesteśmy pobożni? Chyba tak. Pamiętamy o dziedzictwie minionych pokoleń, szanujemy tradycje, pielęgnujemy dawne zwyczaje, gromadzimy się w modlitwie. Jesteśmy ludźmi pobożnymi! Jedni ustawiają kamienie, pomniki, inni je po latach odkrywają. Wszyscy mają udział we wspólnym świadectwie pobożności, która inspiruje kolejne pokolenia. Mamy w sobie też taką pasję poszukiwawczą i odkrywczą. Wiele przecież takich miejsc, jak to na Równicy, w ostatnich latach odkryto i przypomniano. Niech ta pasja poszukiwań towarzyszy nam także dzisiejszego poranka, mamy bowiem okazję nie tylko do kokietowania siebie samych, jacy to pobożni jesteśmy. Raczej jest to szansa do szczerych przemyśleń, czym jest ewangelicka pobożność, cóż z niej dzisiaj pozostało? Martwimy się o przyszłość. Nastawiliśmy się na zachowanie status quo. Z różnych stron słyszy się głosy krytyki. Jedni powiadają skostniały ten kościół, zamienia się w skansen. Inni twierdzą zbyt liberalny, bez kręgosłupa, godzi się na wszystko. Próbuje upodobnić się do świata. Ewangelicka pobożność w Europie i w Polsce jest różnorodna. Czym się zatem wyróżniamy? Co jest naszą chrześcijańską osobliwością? Jerzy Pilch napisał, że ze względu na sporadyczność swego występowania powinniśmy być bardziej wyraziści, a czasem tak po cichu, subtelnie stąpamy, żeby nas nikt nie zauważył. W demokracji uprawniona jest różnorodność, ale w tej różnorodności można się zagubić, nie możemy więc pozwolić sobie na bylejakość. Wyraźny musi być ten ewangelicki charakter i czytelna ta ewangelicka pobożność. Ona sprawia, że nie narzucamy niczego, nie próbujemy być natrętni, nachalni, ale promieniujemy. I dzięki temu promieniowaniu, inni czują się bezpieczniej. Czują się lepiej. Zaczynają kwitnąć. Chodzi więc o to, aby swoją pobożnością stworzyć taką atmosferę, takie warunki, aby inni mogli zakwitać. Pobożność to nie koncentrowanie się wyłącznie na sobie, lecz na Chrystusie, który przychodzi pod postacią drugiego człowieka. To jest wyzwanie współczesnej pobożności, to jest też dzieło Je- 5 zusa. On jest światłem, dzięki któremu inni mogą się przy Nim ogrzać, rozświetlić, nabrać otuchy i żyć. Niech więc nasza, nowoczesna, ewangelicka pobożność łączy w sobie chlubne dziedzictwo z kreatywnością. Mając swoje przekonania, szacunek dla przeszłości, nie bójmy się powiewu Ducha Świętego, z którego jest nasze chcenie i wykonanie. Niech ten powiew przewietrzy nasze kościoły i głowy. Niech wyposaży nas w odwagę, fantazję i odpowiedzialność. Nie chciałbym, aby zabrzmiało to zbyt dumnie i zarozumiale, ale Kościół ewangelicki posiada argumenty. Jakie argumenty? Jesteśmy kościołem zasłuchanym i zapatrzonym w swojego Zbawiciela, a nie w siebie samych. Skupiamy się na łasce, oddychamy łaską, z łaski żyjemy. Dzięki tej łasce poruszamy się, jesteśmy! Nie myślimy o tym, co sami jesteśmy w stanie zaoferować. Nie skupiamy się na własnych uczynkach. Co wcale nie oznacza, że nam na nich nie zależy. Ale nie od nich zależy nasze zbawienie. One nie są naszą zasługą przed Bogiem, ale są efektem naszej zdolności, którą mamy dzięki Bogu. Nie wypływają ze strachu, ale z wdzięczności! Jak to jeszcze zobrazować? Jak uchwycić właściwą pobożność, aby była współczesna, a nie archaiczna, koślawa, śmieszna, ocierająca się o dewocję. Dobrym komentarzem są słowa, które przed ponad stu laty zapisał Bolesław Prus: ,,Religię trzeba pielęgnować jak największy skarb, najsilniejszy motor cywilizacji; ale religię prawdziwą, nie martwych tekstów, tylko żywych uczuć i czynów użytecznych, a zarazem podniosłych. Religia prawdziwa daje moc woli, pogodę sercu, skrzydła rozumowi. Zamiast inkwizycji stawia tolerancję, zamiast pogróżek - miłosierdzie, zamiast przekleństw - błogosławieństwa. Ona nie prześladuje innowierców, gdyż rozumie, że różne wyznania są tylko rozmaitymi gościńcami, które prowadzą do jednego Boga. Ona nie polemizuje z nauką, gdyż nie wątpi, że nauka istotnie wcześniej czy później potwierdzi najważniejsze prawdy wiary”. Prof. Stanisław Obirek, były jezuita, napisał: „W dzisiejszych Kościołach ewangelickich dostrzegam potencjał religijności odpolitycznionej, żarliwej i przejętej Słowem Boga. Być może to właśnie z tych kościołów, zanurzonych w burzliwym morzu katolicyzmu polskiego, który stał się ofiarą własnego sukcesu, wyłoni się nowy rodzaj duchowości. Zakorzenionej w Biblii, wyrastającej z doświadczeń polskiej reformacji, a jednocześnie mądrze otwartej na impulsy nowoczesności”. Jest jeden fragment w dzisiejszym tekście, który mnie niepokoi mianowicie, Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszystkich ludzi aby się upamiętali. Żyjemy w czasach przeładowanych wiedzą informacjami. Czasem mamy mętlik w głowach, ale dzisiaj jest ta jedna ważna informacja, istotny komunikat: jesteście ludźmi pobożnymi i co z tego wynika? Weźmy to sobie do serca, że jesteśmy ludźmi pobożnymi i co to znaczy w nowoczesnym świecie? Ile z tej myśli Bożej, z tego Bożego zamysłu w nas pozostało? Amen. 6 G³os Parafialny Nabożeństwo "Przy Kamieniu" na Równicy W czwartek 30.05.2013 r. w święto Bratniej Pomocy im. Gustawa Adolfa, przypadające zawsze w katolickie święto Bożego Ciała, odbyło się nabożeństwo "przy kamieniu" na Równicy. Na zboczach tego szczytu znajduje się drewniany krzyż i kamień ołtarzowy, na którym wyryte zostały słowa "Miejsce, na którym stoisz, ziemią świętą jest". To w tym miejscu kilka wieków temu, w czasach kontrreformacji, ojcowie naszej wiary spotykali się na nabożeństwach odprawianych przez wędrownych duszpasterzy, m.in. ze Słowacji. Złota Konfirmacja 19 maja 1963 r. w Ustroniu miała miejsce konfirmacja, a więc uroczystość całego Zboru, wobec którego 52 dziewcząt i 44 chłopców (96 konfirmantów) wyznawało swoją wiarę i ślubowało wierność Bogu i swemu Kościołowi Ewangelicko – Augsburskiemu. Konfirmacji dokonał ks. Paweł Bocek, ówczesny proboszcz Parafii. Nauka konfirmacyjna odbywała się od 1 lipca 1962 do połowy maja 1963. Razem 50 lekcji. Nauki udzielali: w okresie wakacyjnym 1962 ks. St.Dorda, a potem w grupach od września aż do Świąt Wielkanocnych w Ustroniu ks.P. Bocek; w Polaniei Górkach ks. St. Dorda, zaś w Cisownicy i Bładnicach ks. T. Adamik. Egzamin odbył się 5 maja. Dla konfirmantów z przed 50 lat odbyło się w niedzielę Jubilate 21 kwietnia 2013r.,uroczyste nabożeństwo, prowadzone przez ks. Piotra Wowry oraz ks. Stanisława Dordę. Jak przed laty Złoci Konfirmanci zasiedli w tych samych ławkach kościoła ap. Jakuba Starszego , aby dziękować Bogu za minione lata i Jego prowadzenie. Jubilaci klękając przy ołtarzu otrzymali Boże błogosławieństwo, a także zostali posileni darami ciała i krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w Komunii Świętej. Po uroczystym nabożeństwie, w sali parafialnej odbyło się spotkanie Jubilatów przy posiłku. Był czas na długie rozmowy. Każdy z obecnych otrzymał także pamiątkowe świadectwo jubileuszowej konfirmacji. Księża skierowali pod adresem Jubilatów życzenia łaski Bożej, Jego opieki i prowadzenia na dalsze lata. Koncert zespołu z Holandii W tegorocznym nabożeństwie w tym symbolicznym miejscu, mimo padającego deszczu uczestniczyło ponad 600 osób. Prowadzili je księża parafii w Ustroniu : proboszcz ks. Piotr Wowry oraz wikariusze ks. Michał Matuszek i ks. Dariusz Lerch. Rozważaniem Słowa Bożego podzielił się ks. Dariusz Dawid z Zabrza, a oprawę muzyczną zapewnił chór parafialny z Zabrza oraz Orkiestra Dęta Diecezji Cieszyńskiej. Zespół Graijdanus z Holandii dał dwa koncerty z okazji 500-lecie Reformacji w Diecezji Cieszyńskiej. Jeden koncert odbył się 20 kwietnia w Ustroniu, drugi miał miejsce 21 kwietnia w kościele w Jaworzu. Młodzi ludzie pokazali co potrafią zrobić z muzyką najznakomitszych kompozytorów. Swoją muzyką zachwycili wszystkich słuchaczy! To był prawdziwy kunszt . Zespół powstał 26 lat temu przy szkole w Zwole w Holandii. Szkołę prowadzi holenderski Kościół. Uczęszcza do G³os Parafialny 7 gelickich tradycji czytania i dobrej znajomości Biblii oraz zachęcanie uczniów do aktywności intelektualnej. W trzech etapach konkursu – parafialnym, diecezjalnym i ogólnopolskim – co roku uczestniczy ponad tysiąc młodych osób z całego kraju. niej 2.500 uczniów. Z tej liczby 35 procent uczniów gra na różnych instrumentach. Zespół Graijdanus liczy 36 osób. Szkoła posiada jeszcze chór szkolny, który w czasie gdy orkiestra Graijdanus jest w Polsce, to koncertuje w Kanadzie. W szkole uczy 250 nauczycieli. Jest 1 dyrektor i 7 zastępców. Szkoła kończy się maturą. Muzycy spotykają się raz w tygodniu na próbie. W Polsce wykonują specjalny program na 500-lecie Reformacji. Konkursy Wiedzy Biblijnej Ogólnopolski Konkurs Biblijny "Sola Scriptura 2012/2013" W finale szóstego Ogólnopolskiego Konkursu Biblijnego Sola Scriptura 2012/2013, który odbył się 16 marca 2013 r. w Bielsku-Białej, uczestniczyło ponad 130 młodych ewangelików ze wszystkich diecezji. Zakres tematyczny obejmował w tym roku Ewangelię Mateusza. W konkursie uczestniczyli uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Parafię ewangelicką w Ustroniu reprezentowała: Magdalena Kocyan ze Szkoły Podstawowej w nr 3 w Polanie, która zdobyła pierwsze miejsce (szkoły podstawowe). Gratulujemy!!! Statuetki najlepszym laureatom oraz dyplomy wszystkim uczestnikom finału wręczali: bp Paweł Anweiler, bp Tadeusz Szurman, ks. Adrian Korczago – Generalny Wizytator Nauczania Kościelnego i ks. Jerzy Below – dyrektor Wydawnictwa Augustana. Każdy z finalistów, w prezencie od Towarzystwa Biblijnego w Polsce, dostał ekumeniczny przekład Nowego Testamentu. Wszyscy laureaci od pierwszego do piątego miejsca otrzymali również nagrody rzeczowe w postaci sprzętu elektronicznego i książek, tak tradycyjnych, jak i audiobooków. Konkurs organizowany jest przez Wydawnictwo Augustana w Bielsku-Białej oraz Generalnego Wizytatora Nauczania Kościelnego i ma na celu podtrzymanie ewan- „JONASZ” 2013 6 maja 2013r. w Bielskim Centrum Kultury podsumowano XVI Międzynarodowy Ekumeniczny Konkurs Wiedzy Biblijnej "Jonasz" 2012/2013. Rozdano nagrody laureatom i finalistom konkursu. Za pierwsze miejsca uczniowie otrzymali statuetki proroka Jonasza, zaś laureaci i finaliści otrzymali nagrody książkowe i dyplomy. Wśród finalistów z naszej parafii znalazł się Patryk Cholewa (Gimnazjum nr 2), zaś laureatem został Szymon Szlauer (Gimnazjum nr 2). Gratulujemy!!! Tematem tegorocznej edycji konkursu była księga Dziejów Apostolskich, która została napisana, aby przybliżyć historię wczesnego Kościoła. Szczególny nacisk położony jest na opis Zielonych Świąt, gdy nastąpiło wylanie Ducha Świętego, który natchnął uczniów do efektywniejszego świadczenia o Jezusie Chrystusie. Dzieje Apostolskie opisują apostołów będących świadkami Chrystusa w Jerozolimie, Judei, Samarii i cały ówczesny świat. Księga podkreśla znaczenie daru Ducha Świętego, który uzdalnia, prowadzi, naucza i służy jako nasz Pocieszyciel. Czytając Dzieje Apostolskie dowiadujemy się i doświadczamy zachęty dzięki wszystkim cudom, jakich dokonali Piotr, Jan i Paweł w tamtym czasie. Księga Dziejów Apostolskich podkreśla, jak ważne jest posłuszeństwo Bożemu Słowu i jaka zmiana dokonuje się w nas przez to, że poznajemy Chrystusa. Oby Słowo Boże było dla nas wszystkich inspiracją i przewodnikiem na drogach życia. G³os Parafialny 8 Wizyta w Dudweiler W dniach 11-14.04.2013 r. odbyła się oficjalna wizyta w partnerskiej parafii Dudweiler. W skład delegacji wchodzili: ks. Piotr Wowry, kurator Edward Markuzel i przedstawiciele rady parafialnej Jerzy Tomiczek i Arnoldiusz Parot. Celem wizyty było odnowienie kontaktów i chęć kontynuacji ponad 25. letniej współpracy. Po szczęśliwym dotarciu na miejsce spotkaliśmy się z bardzo serdecznym przyjęciem naszych gospodarzy. Liczne ustrońskie akcenty w domach goszczących nas rodzin pozwoliły zauważyć, że znajomości nawiązane podczas poprzednich wzajemnych wizyt są żywe i aktualne. Choć część naszej delegacji po raz pierwszy była w tamtych stronach, poczuliśmy się jak u starych, dobrych znajomych. Na drugi dzień po wspólnym śniadaniu zafundowano nam interesującą podróż po okolicach Saarbrücken. Zobaczyliśmy starą hutę, która została zamknięta w latach 80. ubiegłego wieku, a dziś można ją zwiedzać oraz stanowi miejsce wielu artystycznych działalności. Mogliśmy podziwiać przełom rzeki Saary, a później zachwycać się wyrobami ceramicznymi w znanej fabryce Villeroy & Boch. Zostaliśmy również przewiezieni przez teren Francji, a w Schengen (Luxemburg) zrobiliśmy wspólną fotografię pod pomnikiem Zjednoczonej Europy. Po tak atrakcyjnym dniu zostaliśmy przyjęci w domu pani pastor Marii Jaske-Steinkamp, która zorganizowała nasz cały pobyt. Kolejny dzień to zapoznanie się z działalnością parafii. Zaprezentowano nam wszystkie trzy kościoły: Christuskirche, Kreuzkirche i Heilig-Geist-Kirche, centrum parafialne i stację diakonijną. Parafia bardzo mocny nacisk kładzie na pracę z dziećmi, co też ma swój widoczny akcent w wystroju kościoła Heilig-Geist-Kirche. Mogliśmy podziwiać dwa przedszkola i żłobek, z wieloma ciekawymi i funkcjonalnymi rozwiązaniami, które na pewno będą nam pomocne w urządzeniu planowanego przedszkola przy naszej para- fii. O godz. 16.30 spotkaliśmy się z radą parafialną, gdzie ks. Piotr Wowry obszernie przedstawił działalność naszej parafii i wyraził zadowolenie, że będziemy mogli dopisać kolejny rozdział wzajemnych kontaktów. Zastanawialiśmy się też nad płaszczyznami współdziałania. Podczas rozmów pojawił się problem wznowienia współpracy między młodzieżą obu parafii, ponieważ ta praca po niemieckiej stronie przeżywa poważny kryzys. Jednak, jak stwierdziła ks. Jaske-Steinkamp odnowienie kontaktów przyniosło nowy impuls do zajęcia się tą kwestią. Poparli ją obecni na spotkaniu pozostali księża ks. Manfred Culmann i ks. W. Kausch. Po nabożeństwie spowiednio-komunijnym kontynuowaliśmy dalsze rozmowy. Podczas nabożeństwa ks. Piotr Wowry przekazał pozdrowienia, wystosował oficjalne zaproszenie do rewizyty, wręczył prezent – kamienną różę Lutra i udzielił wszystkim obecnym błogosławieństwa. W niedzielę ruszyliśmy w drogę powrotną, ubogaceni nowymi znajomościami i przeżyciami, które będą z pewnością owocowały dalszymi kontaktami. Ale przede wszystkim ugruntowani poczuciem, że nasz Pan, Jezus Chrystus przełamuje wszelkie bariery między tymi, którzy przyznają się do Jego Imienia. Arnoldiusz Parot Kirchentag 2013 w Hamburgu W tym roku w czasie weekendu majowego, mogliśmy uczestniczyć w Ewangelickich Dniach Kościoła, które odbyły się w Niemczech, w Hamburgu. Od 1-5 maja uczestniczyliśmy w tym wydarzeniu. Program był bardzo obszerny, każdy mógł dostosować go do swoich zainteresowań. Do wyboru były liczne wykłady, koncerty, przedstawienia oraz nabożeństwa. Również nie zabrakło czasu na zwiedzanie miasta, poznaliśmy różne urokliwe zakątki Hamburga - zwłaszcza piękne parki, a także odbyliśmy przejażdżkę tramwajem wodnym. G³os Parafialny 9 państw oraz różnych stowarzyszeń chrześcijańskich. Nasz pobyt szybko dobiegł końca i przyszedł czas na powrót do Ustronia. Wszyscy miło wspominamy wyjazd i już nie możemy doczekać się kolejnego, który odbędzie się w 2015 roku w Stuttgarcie. Paulina Cieślar W piątek 3 maja uczestniczyliśmy w nabożeństwie polsko-niemieckim, które było przygotowane specjalnie dla gości z Polski. W czasie trwania Kirchentagu można było obejrzeć wystawę kwiatów oraz wybrać się na targi, na których można były też stanowiska diakonii z różnych Konfirmanci w Istebnej W dniach od 12-14 kwietnia miała miejsce wycieczka tegorocznych konfirmantów do parafii w Istebnej. Młodzież mogła poznać specyfikę parafii , zwiedzili okolicę, brali udział w ciekawych zajęciach prowadzonych przez ustrońską młodzież, pogłębiając swoja relacje z Bogiem i z rówieśnikami. Nasi młodzi parafianie mogli także odpocząć od codziennych zajęć, wyciszyć się przed czekającym na nich egzaminem konfirmantów. G³os Parafialny 10 Egzaminy konfirmantów - 9.05.2013 r. Ustroń Centrum Ustroń Polana Konfirmacje w Ustroniu Miej w pamięci Jezusa Chrystusa, który został wskrzeszony z martwych. (2 Tm 2,8a). Miesiąc maj w naszej Parafii był tradycyjnie miesiącem uroczystości konfirmacyjnych. Pierwsza miała miejsce w Święto Zesłania Ducha Świętego (19.05.2013 r.) w kościele ap. Mateusza w Ustroniu Polanie. Z jednej strony, uroczysty dzień konfirmacji przypominał o tym, że konfirmanci po raz pierwszy świadomie składali ślubowanie Bogu i Kościołowi. Po raz pierwszy, klękali przed ołtarzem, przystępując do Stołu Pańskiego, aby posilać się zbawiennymi darami ciałem i krwią naszego Pana Jezusa Chrystusa. Z drugiej strony obchodzone były Święta Zesłania Ducha Świętego, które należą do najważniejszych świąt roku kościelnego. Podkreśla to fakt, że obchodzone są przez dwa dni. Już sama nazwa dwudniowych świąt mówi, że chodzi tu o trzecią osobę Trójcy Świętej – o Ducha Świętego. Duch Święty to Duch Boży, o którym nicejsko – konstantynopolitańskie wyznanie wiary mówi, że: od Ojca i Syna pochodzi, który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę, który mówił przez proroków (…). Duch Święty, na którego po Wniebowstąpieniu Pańskim, oczekiwali apostołowie, zstąpił na nich gdy wypełnił się czas, w dniu Zielonych Świąt. Wtedy to powstał pierwszy Kościół zrodzony z Ducha Świętego. Duch Święty stał się więc Matką Kościoła. Dlatego to Święta Zesłania Ducha Świętego są ważnymi świętami kościoła chrześcijańskiego. Z kolei ogień Ducha Świętego po raz pierwszy w sercach konfirmantów zapalił Duch Święty poprzez Chrzest Święty. Ten ogień rozpalał się w ich sercach, gdy uczyli ich rodzice pierwszej modlitwy, gdy opowiadano im historie biblijne, gdy przyprowadzano ich do kościoła, na szkółkę niedzielną i na lekcje religii w przedszkolu, w szkole podstawowej, a potem do gimnazjum i na naukę konfirmacyjną. Mamy nadzieję, że rozpalił się w sercach młodych ludzi ogień Ducha Świętego. Jednak czy rozpalił w nich wielkie ognisko Ducha Świętego, na to będą musieli sami znaleźć odpowiedź i swoimi staraniami ze wszystkich sił dążyć ku temu. Szczególnym życzeniem Chrystusa Pana są słowa skierowane do nas: jakżebym pragnął, aby już płonął. Gorącym pragnieniem rodziców, księży, katechetów, którzy was nauczali jest to samo pragnienie: jakżebym pragnął, aby już płonął. Nie tylko Pan Jezus, ale my ludzie także tak bardzo pragnęlibyśmy widzieć jak płomień Ducha Świętego płonie: w waszym życiu, w życiu wiary, w życiu kościelnym, w życiu tym codziennym. Tak bardzo chcielibyśmy, aby ogień Ducha Świętego poprzez was rozprzestrzeniał się w tym świecie. Po raz pierwszy do Sakramentu Ołtarza przystąpiło 6 młodych osób z Polany i Dobki. Nabożeństwo konfirmacyjne odprawił i aktu konfirmacji dokonał Proboszcz Parafii ks. Piotr Wowry, a kazanie wygłosił ks. Michał Matuszek. Oprawę muzyczną zapewnił chór mieszany z Polany i Dobki, prowadzony przez p. Mariolę Dykę. G³os Parafialny Druga z uroczystości konfirmacji, odbyła się w Święto Trójcy Świętej (26.05.2013r.). Procesjonalnym wejściem do kościoła ap. Jakuba Starszego w Ustroniu tegorocznych konfirmantów, prowadzonych przez Radę Parafialną i duchownych rozpoczęło się niedzielne nabożeństwo. Zgromadzonych witał i kazanie wygłosił Proboszcz Parafii ks. Piotr Wowry. Liturgię prowadzili: diakon Urszula Śliwka, ks. Dariusz Lerch oraz ks. Michał Matuszek. Po akcie konfirmacji i Spowiedzi, do Komunii Świętej przystąpiło 28 tegorocznych konfirmantów. Nabożeństwo uświetnił zespół młodzieżowy SDG i Ustroński Chór Ewangelicki, którymi dyrygował p. Paweł Branc. Życzymy naszym tegorocznym konfirmantom przede wszystkim wytrwałości w ślubowaniu, które złożyli przed Bożym ołtarzem i zgromadzonym zborem. Także wsparcia i wzorców ze strony bliskich oraz tego, by zawsze byli Dziećmi Bożymi godnymi do naśladowania. By Bóg błogosławił dalsze ich lata życia i by nie zapominali o Kościele Jezusa Chrystusa. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota (Obj 2,10). ks. Michał Matuszek Samarytanki w Sandomierzu „Dzień po dniu mój Pan jest zawsze ze mną gotów wciąż udzielać nowych łask...” Z takim hasłem w dniach od 30.05- 02.06.2013 r. Samarytanki wraz z rodzinami wyruszyły na wycieczkę do Sandomierza. Celem naszej wyprawy było miasto Sandomierz, ale zaplanowaliśmy również zwiedzanie Ziemi Sandomierskiej oraz okolicznych powiatów opatowskiego i ostrowieckiego. Podróż rozpoczęliśmy z deszczem, jednak Sandomierz przywitał nas piękną, słoneczną pogodą. Spotkaliśmy się z miłą panią przewodniczką, która podczas 4-godzinnego spaceru pokazała nam to, co najpiękniejsze. Sandomierz leży u zbiegu trzech krain geograficznych: Wyżyny Sandomierskiej, Wyżyny Lubelskiej i Kotliny Sandomierskiej, malowniczo rozciągniętych wzdłuż wijącej się rzeki Wisły. Stanowi niezwykłą atrakcję dla turystów. Ślady pobytu człowieka na tej ziemi sięgają okresu sprzed 15 tysięcy lat, a rozwojowi osadnictwa sprzyjały dogodne warunki naturalne i ciepły klimat. 11 Zwiedzanie rozpoczęliśmy od przejścia trasą podziemną o długości 470 m, zwaną lochami. Jest to system XIV I XV wiecznych piwnic, w których kupcy sandomierscy składowali swoje towary handlowe. Trasa usytuowana jest pod ośmioma kamienicami pod płytą rynku, a najgłębsze wyrobiska sięgają 12 m. Były zawsze otoczone tajemnicą i związane z legendami. Dalej zwiedzaliśmy piękny rynek z zabytkowym renesansowym ratuszem, Dom Długosza, zamek królewski (z czasów Kazimierza Wielkiego), katedrę gotycką z okresu 1360 – 1382 r., Pałac Biskupi, Collegium Gostomianum (dawne kolegium jezuickie), kościół św. Jakuba. Przeszliśmy przez tzw. „ucho igielne”, dawną furtę w systemie murów obronnych, a także Bramę Opatowską ( jedna z czterech bram wchodzących w kompleks murów obronnych Sandomierza). Miasto Sandomierz położone jest na siedmiu wzgórzach, często nazywane „małym Rzymem” o czym mogliśmy się przekonać pokonując kolejne wzniesienia, przecięte wąwozami. Po zakończeniu zwiedzania miasta był czas na odpoczynek przy kawie, ciasteczkach i innych smakołykach. Dalsza trasa prowadziła nas wraz z przewodniczką tzw. Szlakiem jabłkowo – winiarskim, do miejscowości Dwikozy. Zwiedzaliśmy jedną z wielu winnic na tym szlaku. W gospodarstwie agroturystycznym rodziny Płochockich zapoznaliśmy się z uprawą winorośli oraz procesem produkcji wina. W drodze na Góry Pieprzowe mijaliśmy piękne, zadbane sady owocowe z pokoleniową tradycją ogrodniczą w dziedzinie produkcji jabłek, gruszek, owoców pestkowych i jagodowych oraz orzechów laskowych. Góry Pieprzowe stanowią część krawędzi Wyżyny Sandomierskiej w pobliżu doliny rzeki Wisły. Teren tego rezerwatu przyrodniczego posiada urozmaiconą rzeźbę z licznymi skarpami , wąwozami, z odsłoniętymi łupkami środkowokambryjskimi, przypominającymi w zabarwieniu ziarenka pieprzu (pochodzą sprzed 500 mln lat). Po Sudetach, są to najstarsze góry w Polsce. Występuje tu wiele rzadkich gatunków roślin, są też skupiskiem naturalnie występujących róż dziko rosnących w Polsce. Bogata jest również fauna, zwłaszcza owadów i pająków. Na brzegach jeziora – starorzecza rzeki Wisły rośnie orzech wodny tzw. kotewka, z którego w dawnych czasach biedni mieszkańcy robili mąkę. Warto wyjść na Góry Pieprzowe, stąd rozciąga się wspaniały widok na Sandomierz, na dolinę rzeki Wisły, na Nizinę Sandomierską. Po tak wyczerpującym dniu kolacja bardzo wszystkim smakowała, a po zakwaterowaniu się w pensjonacie „Zacisze” udaliśmy się na wypoczynek. W drugim dniu wycieczki udaliśmy się do Ćmielowa, do fabryki porcelany - manufaktury kultywującej przedwojenne tradycje wytwórni Świt. Początki produkcji por- 12 G³os Parafialny celany sięgają 1804 r. W ofercie znajduje się ponad 300 wzorów różnych figurek, kilka serwisów do kawy, herbaty oraz unikatowe kubki i filiżanki. Wszystkie wyroby wykonywane są i malowane ręcznie. Podzieleni na dwie grupy rozpoczęliśmy zwiedzanie manufaktury, równocześnie biorąc udział w warsztatach. Każdy z nas wykonał według wskazówek prowadzącej warsztaty instruktorki, różę z masy porcelanowej, którą razem z kubkiem otrzymaliśmy w prezencie. Porcelana z Ćmielowa ręcznie wykonana i malowana to prawdziwa „uczta '' dla oczu, ale też „ dziura'' w portmonetkach. Kto zdecydował się na zakup filiżanki (najtańsza w cenie 80 – 100 zł) stał się posiadaczem skarbu z Ćmielowa! Pełni wrażeń opuściliśmy Ćmielów i udaliśmy się w dalszą drogę. Padał deszcz, ale nam to nie przeszkadzało, bo naszym celem było zwiedzanie kopalni krzemionki opatowskiej. Ten ciekawy rezerwat archeologiczny położony jest w powiecie ostrowieckim i od 1994 r. uznany za pomnik historii Polski. Krzemień pasiasty eksploatowany był już w czasach ok. 3900 – 1600 r. p. n. e. Przetwarzany był w okolicznych osadach i rozprowadzany nawet na odległości 600 km. Powstawały z niego przede wszystkim narzędzia (siekiery i dłuta), a także ozdoby. Po zejściu pod ziemię do chodników kopalni, zachwyciły nas tkwiące w białych wapiennych skałach krzemienne „buły”, które po rozłupaniu ukazują niezwykłą pasiastą strukturę. Tam pod ziemią, poruszając się trasą o długości 465 m mogliśmy wyobrazić sobie trud i wysiłek wydobywających krzemień, dzięki ekspozycjom w poszczególnych komorach i chodnikach. Kopalnia została odkryta w 1992 r przez geologa Jana Samsonowicza. Obecnie z krzemienia pasiastego wykonuje się jubilerskie cudeńka, które trafiają do butików w Londynie, Paryżu i w Nowym Jorku. Wracając do Sandomierza, zatrzymaliśmy się jeszcze w Ujeździe, by zajrzeć do zamku Krzyżtopór, wybudowanego w latach 1627 – 1644 przez Krzysztofa Ossolińskiego. Pałac w pełni nie został ukończony, narastały wokół niego legendy. Podobno budowany był według kalendarza, czyli okien miał tyle, ile dni w roku, pokoi tyle, ile tygodni; sal wielkich tyle, ile miesięcy, a 4 narożne jego baszty odpowiadały liczbie kwartałów. Zamek przechodził różne koleje losu, obecnie ma status trwałej ruiny ze śladami próby odbudowy obiektu. Obszerne bastiony, fosa, ślady umocnień i mostów, wspaniałe krużganki, podziemia, ogromne sale i komnaty wzbudzają zachwyt nawet jako ruiny. Kubatura budynków wynosi ok. 70 tysięcy metrów sześciennych , powierzchnia ok. 1,3 ha, długość murów ok. 600 m średnia wysokość wałów 5 – 7 m, a miejscami 15 m. W stajniach mogło przebywać 300 koni. Miał to być wtedy jeden z największych zamków w Europie. Tym pięknym historycznym akcentem kończymy kolejny dzień wycieczki. Niedziela powitała nas piękną pogodą, a dzień rozpoczął ks. Dariusz Lerch rozważaniem słowa bożego i modlitwą. Udaliśmy się do miejscowości Kurozwęki, aby zwiedzić zamek z XIV wieku, który miał również bardzo bogata historię. Przetrwał przez kolejne wieki aż do roku 1991. Wtedy został zakupiony przez ks. Marcina Popiela i przekazany w spadku bratankowi, też Marcinowi Popielowi, obecnemu właścicielowi zamku. Obecnie jest obiektem turystycznym, a dodatkową atrakcję stanowi hodowla bizonów amerykańskich w liczbie 80 sztuk. Specjalnym pojazdem pojechaliśmy na zwiedzanie tego nietypowego rancza i mogliśmy z bliska podziwiać te dla nas „egzotyczne krowy''. Największy bizon waży ok 1500 kg. W restauracji serwowane są dania z bizona, a nam smakowała pizza z mięskiem z bizona, zakupiliśmy również paszteciki i kabanoski. Sprawdzone, dobrze smakują. Po krótkiej przerwie czas na powrót do domu. Jeszcze czeka nas jedna atrakcja, malowana wieś Zalipie, położona już w woj. małopolskim. Wieś ta słynie z malowanych chat, a zwyczaj ten wywodzi się z końca XIX wieku, kiedy to mieszkanki wsi zaczęły dekorować wnętrza chat kwiatami z bibułki, wycinankami a w końcu malując kwiaty. Mogliśmy podziwiać to osobliwe wzornictwo w zagrodzie Felicji Curyłowej. Nie tylko wnętrza chat są malowane, ale także zewnętrzne ściany domów, okiennice, studnie i inne zabudowania. Tym kolorowym akcentem zakończyliśmy wycieczkę, piękną, pełną atrakcji i estetycznych przeżyć. Podczas wycieczki ubogacał nas słowem bożym ks. Darek Lerch, towarzyszyły nam również pieśni uwielbiające Stwórcę za dar wspólnoty i otaczające nas piękno. Janina Pilch G³os Parafialny 13 Wycieczka chóru mieszanego z Polany i Dobki W dniach od 31 maja do 2 czerwca 2013 r. odbyła się wycieczka chóru mieszanego z Ustronia Polany i Dobki. Tym razem wybraliśmy się na Dolny Śląsk („Nie do opowiedzenia, do zobaczenia”). Jak zwykle program naszej wycieczki był bardzo bogaty i zapowiadał się niezwykle interesująco, więc ciekawi czekającej nas przygody zjawiliśmy się punktualnie na miejscu zbiórki. Po modlitwie opiekuna chóru, a także odśpiewaniu pieśni „Kiedy ranne wstają zorze” [ŚE 480], wyruszyliśmy ok g. 6:00 z Polany. Nie straszny był nam padający deszcz, byliśmy dobrej myśli i wierzyliśmy, że uciekniemy przed zimnem, chmurami i deszczem. Tak też się stało – bo pierwszy dzień naszej wycieczki był ciepły i słoneczny, dzięki czemu mogliśmy się w pełni cieszyć miejscami, które zwiedzaliśmy. Były to m. in.: • Kopalnia Złota w Złotym Potoku – doskonały humor naszego przewodnika sprawił, że słuchaliśmy jego opowieści z wielkim zainteresowaniem; • Twierdza Kłodzko w Kłodzku – gdzie przewodnik zapoznał nas z historią oraz ciekawostkami jej dotyczącymi; • Parafia Ewangelicko-Augsburska w Kłodzku – tam przez praktykanta parafii, zostaliśmy zaznajomieni z jej historią oraz współczesnym funkcjonowaniem parafii w diasporze; • Kudowa Zdrój – mieliśmy okazję zobaczyć i podziwiać piękny Park Zdrojowy oraz zasmakować wód w Pijalni Wód Mineralnych. Po pełnym wrażeń dniu udaliśmy się na nocleg do Schroniska Kalwinka, działającego przy Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Pstrążnej. Chętni udali się także na spacer po malowniczej wiosce, podziwiając niewielki skansen. Następny dzień powitał nas niestety deszczem, ale pełni nadziei i nowych wrażeń, że znów zaświeci słońce – jak to było dnia poprzedniego – wyruszyliśmy ku czekającej nas przygodzie. Zaczęło się od zwiedzania Kaplicy Czaszek – zabytku sakralnego znajdującego się w Czermnej. Kaplica położona jest w odległości ok. 1 km od centrum Kudowy, w dolinie rzeki Czermnicy. Następnie udaliśmy się, pomimo dalej padającego deszczu do Czech, by zwiedzić Adrspasske Skalni Mesto – Adrszpaskie Skalne Miasto – będące częścią Gór Stołowych, znajdujące się po czeskiej stronie granicy. Deszcz cały czas intensywnie padał, ale widoki skalnego miasteczka zapierające dech w piersiach, rekompensowały brak 14 G³os Parafialny słońca. Zmoknięci i zziębnięci udaliśmy się do Jeleniej Góry Cieplic, gdzie w tamtejszym kościele ewangelickim zrobiliśmy próbę chóru przed niedzielnym występem. Czas, kiedy byliśmy już w Szklarskiej Porębie, na naszym kolejnym miejscu noclegowym, był chyba najbardziej wyczekiwanym w tym dniu, wreszcie mogliśmy się naprawdę wysuszyć i zagrzać. Jeszcze tylko „orkiestra” musiała odbyć obowiązkową próbę… przedmioty… Nie ukrywam, że chyba każdy z uczestników naszej wycieczki po cichu liczy na obecność naszego przesympatycznego kierowcy na kolejnej wycieczce. Z Bożą pomocą wszyscy szczęśliwie dotarliśmy do naszych domów, dziękując Panu Bogu za Jego błogosławieństwo podczas całego wyjazdu, za to wszystko co mogliśmy zobaczyć, przeżyć, doświadczyć oraz z radością służyć pieśnią i muzyką na chwałę Bożą. Za organizację wycieczki i wkład pracy dziękujemy naszej Pani „Prezes”, Pani „Skarbnik” oraz naszemu „Przewodnikowi” ks. Michałowi Matuszkowi. W niedzielę 2 czerwca br. mieliśmy zaszczyt zaśpiewać na uroczystym nabożeństwie w Kościele Ewangelicko-Augsburskim w Jeleniej Górze Cieplicach, gdzie w urząd proboszcza wprowadzany był obecnie urzędujący proboszcz administrator – ks. Sebastian Kozieł. Było to dla nas, chórzystów i nie tylko bardzo szczególne wyróżnienie. A pogoda w tym dniu… nareszcie słońce! W drodze powrotnej do domu zwiedziliśmy jeszcze Kościół Pokoju w Jaworze, który jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO. Powoli nasza wycieczka dobiegała końca, ale niektórzy z nas nie mieli zamiaru rozstawać się z autobusem, kierowcą…, bo ni to przez przypadek, ni przez nieuwagę pozostawiali w autobusie swoje „drogocenne” sprzęty, Straż Graniczna świętowała w Ustroniu Uczestniczka W niedzielę 9 czerwca br., po raz 13. spotkaliśmy się na nabożeństwie w intencji ewangelickich pracowników, funkcjonariuszy SG i ich rodzin. Zebranych na nabożeństwie w kościele ap. Jakuba Starszego witali: proboszcz parafii ks. Piotr Wowry oraz ks. ppłk SG Kornel Undas. Duszpasterz Straży Granicznej mówił o tym, że jeszcze w tym roku powstanie nowy oddział SG śląsko-małopolski, z siedzibą w Raciborzu. 1 stycznia 2014 r. zniknie ostatnia placówka SG na terenie powiatu cieszyńskiego. Powstanie za to nowa, z siedzibą w Bielsku Białej. W nabożeństwie uczestniczyli: biskup ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego ks. płk. Mirosław Wola wraz z kapelanami Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojsko- G³os Parafialny wego, kapelan Sudeckiego Oddziału SG ks. por. Marcin Czuchraniuk reprezentujący bp. polowego Wojska Polskiego, Komendant Śląskiego Oddziału SG płk. Janusz Cienciała, przedstawiciel policji czeskiej, wicestarosta Jerzy Pilch, przewodniczący Rady Miasta Stanisław Malina i naczelnik Danuta Koenig. Podczas nabożeństwa śpiewał chór parafialny i grała Orkiestra Reprezentacyjna SG pod dyrekcją płk. Stanisława Strączka i mjr. Leszka Miczkowskiego. Uroczyście żegnano odchodzącego ze służby komendanta SG płk. Janusza Cienciałę, najwyższego stopniem funkcjonariusza SG wyznania ewangelickiego. Po nabożeństwie orkiestra oraz zebrani na nabożeństwie wierni przeszli pochodem do amfiteatru, gdzie odbył się koncert. Orkiestra reprezentacyjna SG zaprezentowała cały wachlarz utworów, od muzyki Gershwina, przeboje wojskowe znane z Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu, po poloneza Stanisława Moniuszki. Wycieczka PTEw na Zaolzie Do tradycji należy już wyjazd członków i sympatyków PTEw na smażenie jajecznicy. Odbywa się to zawsze we wtorek po świętach Zesłania Ducha Świętego czyli popularnych Zielonych Świętach. Nie tylko degustowana jest jajecznica, ale zawsze przy okazji uczestnicy spotkania odwiedzają ciekawe miejsca. W tym roku 22 maja pojechaliśmy na Zaolzie do „Beskidzkiej Oazy” w Piosku koło Jabłonkowa. Zanim tam dojechaliśmy, najpierw zatrzymaliśmy się w Gnojniku na cmentarzu ewangelickim przy grobie Jana Kubisza, a potem w Ligotce Kameralnej. Po zwiedzeniu kościoła – jednego z pierwszych jaki 15 powstał po Patencie Tolerancyjnym wyjechaliśmy na Godulę w pobliże hotelu Ondraš, a dalej już piechotą do niezbyt odległego Leśnego Kościoła. Wiele emocji dostarczył sam wyjazd. Nie dość, że po drodze trzeba było podnosić nisko zwisający kabel telefoniczny, to kierowca stwierdził, że tak stromego podjazdu nie spotkał nawet w Alpach. Nie najlepsza pogoda w tym dniu, dla udających się do Leśnego Kościoła była jednak bardzo łaskawa, bo ulewa z gradem przyszła dopiero kiedy już wszyscy byli w restauracji hotelowej. Niestety z powodu utrudnień na drogach, spowodowanych prowadzonymi pracami remontowanymi opóźnił się nasz przejazd i musieliśmy zrezygnować ze spaceru po Jabłonkowie. Zanim dojechaliśmy do Oazy zatrzymaliśmy się w pięknym nowoczesnym kościele w centrum Piosku który zaprojektował inż. architekt Karol Cieślar. Jest tam teraz, od niedawna, samodzielna parafia Śląskiego Kościoła Ewangelickiego Wyznania Augsburskiego. O parafii i kościele informacje przekazał nam miejscowy proboszcz ks. Jerzy Kaleta. Dojeżdżamy do Oazy gdzie czeka już na nas szefowa obiektu pani Jolanta Janik, która przekazała nam informacje o tym, jak działa i funkcjonuje prowadzony przez nią Ośrodek. Zainteresowanie obiektem jest spore i niewykluczone, że dla niejednych dzisiejsza wizyta nie będzie ostatnią. W międzyczasie część uczestników zajmuje się przygotowaniem jajecznicy w specjalnym kociołku. A kiedy jest już gotowa następuje najważniejsza część imprezy – degustacja jajecznicy. Jest wyśmienita, bo przygotowana w tradycyjny sposób tak, jak to przed laty bywało. Opuszczamy Oazę i przez Bukowiec, Jaworzynkę i Istebną wracamy do Ustronia. Do zobaczenia za rok. Michał Pilch 16 G³os Parafialny Profesor Ewa Chojecka w naszej Parafii Na zaproszenie ustrońskiego Oddziału PTEw w dniu 18 czerwca br. gościła w naszej Parafii prof. Ewa Chojecka. W swoim obszernym referacie przedstawiła wszechstronnie temat pomników naszego Reformatora, ze szczególnym uwzględnieniem pomnika stojącego na Bielskim Syjonie. Profesor Ewa Chojecka urodziła się w 1933 r. w Bielsku-Białej. Z wykształcenia jest historykiem sztuki. Była pracownikiem Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, którym kierowała. Równocześnie pełniła szereg zaszczytnych funkcji, m.in. do dzisiaj jest członkiem Komitetu Nauk o Sztuce Wydziału Nauk Społecznych PAN. Jest autorką wielu opracowań dot. sztuki Górnego Śląska architektury XIX i XX w. oraz grafiki renesansowej . Odznaczona m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W latach 90. XX w. była Prezesem Oddziału PTEw w Bielsku-Białej. Poniżej zamieszczono tekst pióra prof. Ewy Chojeckiej, który był tematem spotkania członków PTEw w Ustroniu. Ewa Chojecka Katowice Pomnik Marcina Lutra w Bielsku – w poszukiwaniu pamięci i przesłania dziejów Stuletni pomnik Marcina Lutra w Bielsku, znaczące dzieło rzeźbiarskie przełomu XIX i XX w., pozostaje szerszej opinii niemal nieznany. Jest najstarszym zachowanym monumentem figuralnym w publicznej przestrzeni urbanistycznego miasta. Zważywszy na burzliwe dzieje minionego wieku, okoliczność to niezwykła. Wszak od powstania dzieła w roku 1900 dzieli nas epoka, przez którą przetoczyły się dwie wojny światowe, przemianom ulegały sytuacje polityczne, zaistniały kryzysy wywołane przez dwa totalitaryzmy, wymuszone migracje, kulturowe wykorzenienia i niekiedy zbiorową niepamięć dziejów. Wszystko to nie sprzyjało zachowaniu pomnika, z istoty swej służącego trwaniu i ciągłości. Współcześnie wobec dzieł sztuki pomnikowej zachowujemy pewien wewnętrzny dystans. Mamy niepokojącą świadomość dezaktualizacji niejednego wątku ideowego sztuki pomnikowej, także tej tworzonej w XIX i na początku XX w. Dzieje się tak, gdyż nazbyt wiele oglądaliśmy pomników narzuconych siłą, potem skompromitowanych, burzonych i zastępowanych coraz to innymi mającymi odpowiadać zmieniającym się koniunkturom. Próbujemy tedy dać odpowiedź na trzy pytania: - jakie treści ideowe i założeniowe dane dzieło pomnikowe programowo upamiętnia? -jakie były wartości wyznawane przez tych, którzy pomnik tworzyli? - wreszcie stawiamy pytanie o artystyczną i treściową aktualność danego dzieła w obliczu naszej współczesności. Trzeba zatem przypomnieć, że opisywany monument powstał w sytuacji dziejowej niepodobnej do dzisiejszej, u schyłku monarchii habsburskiej. Jego inicjatorami byli miejscowi ewangelicy, mieszczanie bielscy, tworzący podówczas tzw. Niemiecką wyspę językową. Tyle o uwarunkowaniach lokalnych. Równocześnie pomnik wpisuje się w szerszy kontekst ówczesnej europejskiej kultury artystycznej końca XIX i początku XX w. Dzieło składa się z posągu z brązu, projektu wiedeńskiego artysty Franza Vogla. Statua powstała w odlewni artystycznej w Wiedniu i umieszczona jest na granitowym cokole wykonanym na miejscu, w Bielsku, w warsztacie kamieniarskim Theodora Grögera. Uroczyste odsłonięcie i poświęcenie monumentu nastąpiło 8 września 1900 r. Ceremonii towarzyszyły kilkudniowe uroczystości w całym mieście, których opis stanowiłby osobny ciekawy temat, obrazujący ówczesne stosunki i obyczaje. Monument ustawiony jest na tzw. Bielskim Syjonie, kwartale miejskim powstałym w dobie józefińskiej (koniec XVIII w.) jako wynik patentu tolerancyjnego, zezwalającego innowiercom na wznoszenie własnych domów modlitwy i szkół. Ewangelicki Bielski Syjon – bo taką nazwę przydano nowo wznoszonemu podówczas zespołowi budowli – usytuowany był zgodnie z cesarskimi rozporządzeniami poza obrębem ówczesnego miasta. Tutaj, na rozległym placu stanął w 1900 r. opisywany pomnik Lutra, mając w tle, niczym kulisę, neogotycką południową elewację parafialnego kościoła, bez mała dwadzieścia lat wcześniej (1881) ukształtowanego w duchu historycznym przez architekta wiedeńskiego Heinricha Ferstla. Tak pomyślne usytuowanie pomnika zostało zaproponowane przez jego twórcę, Franza Vogla. Wyczuł on trafnie, że tym sposobem rzeźba spełni dwa zadania: utworzy kompozycyjną i symboliczną dominantę przestrzeni placu kościelnego i zarazem będzie nakierowana w stronę miasta, skąd dochodziła prosto nakierowana na oś ulicy. Naokoło pomnika zaprojektowano założenie zieleni otoczone niskim ogrodzeniem. G³os Parafialny Przygotowania do uroczystości pomnikowych trwały od wiosny 1900 r. W kwietniu prasa donosiła, że gotowy odlew wystawić miano w wiedeńskim Künstlerhaus. Z końcem sierpnia rzeźba znalazła się w Bielsku i ustawiona została w miejscu swego przeznaczenia. Dzieło Vogla spotkało się w Bielsku z uznaniem i akceptacją. Rzeźba powszechnie się podobała. Wyrażano pogląd, że artysta wywiązał się ze swego zadania „w artystycznie doskonały sposób” i że „rzeźbiarz Vogel użył całej swej bogatej artystycznej umiejętności, by stworzyć wzniosłą postać Lutra”. Wrażliwość na formę była inna niż dzisiaj, stąd i ekspresyjnie sugerowane „barokowe” cechy rzeźby Vogla odbierane były bardzo bezpośrednio. Stało się to nawet przyczyną pewnego teologicznego niepokoju – obawy przed sakralizacją wizerunku. Dał temu wyraz ks. dr Theodor Haase w swoim wystąpieniu poprzedzającym odsłonięcie pomnika, kiedy powiadał: „Nigdy nie zapomnimy, że jest to wizerunek naszego wielkiego przyjaciela, nie zaś obraz naszego Zbawiciela, jaki mamy przed sobą. I tak jak Luter nie chciał być niczym więcej jak Twym wiernym sługą, tak zachowaj nas idących tą drogą, którzy ten pomnik oglądać będziemy… przed przesądem, jakoby u nas… głoszono naukę Lutra, gdyż głową naszego Kościoła… nie jest Luter, lecz jedynie Chrystus.” Uroczystość odsłonięcia pomnika zgromadziła tysiące uczestników. Rzecz działa się na placu udekorowanym barwnymi flagami i girlandami kwiatowymi. Przy wejściu na plac wzniesiono bramę triumfalną przyozdobioną czerwono-białymi kolorami luterańskimi i herbem domowym Marcina Lutra: różą z sercem i krzyżem – tym samym, jaki zdobi południowy portal kościelny. Sam pomnik stał na tle szeregu drzew tujowych, tworzących kontrastowo ciemnozieloną kulisę. Przyjrzymy się teraz samej kompozycji pomnika. Nadnaturalnej wielkości statua Marcina Lutra, o masywnych proporcjach, ukazuje go w pozie stojącej, frontalnie, z lekko wysuniętą lewą stopą. Luter ubrany jest w togę kaznodziei, opadającą prostymi, głęboko modelowanymi fałdami niczym kanelowania potężnego trzonu kolumny. Ich jednostajność ożywia diagonalne fałdy szerokich rękawów. Reformator ukazany jest z odsłoniętą głową i patrzy prosto przed siebie, w stronę miasta, dokąd kieruje swoje ideowe przesłanie: w wyciągniętych rękach trzyma księgę Pisma, wyrażając tym kluczowy przekaz reformacyjny: Sola Scriptura (Tylko Pismo). Gest dłoni trzymających Biblię jest przy tym znaczący. Oto bowiem przytrzymując lewą ciężar kodeksu, Reformator kładzie na nim równocześnie rękę prawą delikatnym ruchem końców wysmukłych palców. Gest ten sugeruje zamiar otworzenia księgi, a zarazem ma w sobie coś opiekuńczo-ochraniającego. Może też sugerować składanie przyrzeczenia bądź przysięgi. Do tej wieloznaczności gestu powrócimy poniżej. Na uwagę zasługuje kształt i wyraz twarzy. Szeroko okolona zwojami gęstych krótkich włosów, światło- 17 cieniowo modelowana, o dużych, głęboko osadzonych oczach pod krzaczastymi zmarszczonymi brwiami, z regularnym „nosem Goethego”, wąskimi, zaciśniętymi ustami i wydatnym, znamionującym energię „wagnerowskim” podbródkiem. Ten wizerunek nie przypomina historycznie udokumentowanych portretów Lutra, znanych choćby z obrazów Łukasza Cranacha czy maski pośmiertnej. Na próżno szukać tu mięsistej, pełnej twarzy, lekko skośnych małych oczu i wydatnych warg, jak pokazują wizerunki z epoki. Rzeźbiarz posłużył się inną formułą wyrazu. Wprowadził cechy fizjonomiczne kojarzone w pewien konwencjonalny sposób z wyobrażeniem postaci heroicznej, potężnej duchem, choćby na przekór historycznie poświadczonym realiom portretowym. Stylizacja twarzy nie jest przy tym pozbawiona cech pewnej teatralności, co sprawia, że bielski rzeźbiarski wizerunek Lutra odznacza się ekspresyjną sugestywnością. Ciekawie uformowana jest cała sylwetka pomnika. Wspomniane uprzednio monumentalne linie opadających pionowo draperii szat, znajdują optyczną kontynuację w kształcie granitowego postumentu. Ten bowiem zrazu swoją szerokością odpowiada rozmiarom rzeźby. Natomiast w miarę zbiegania się ku dołowi, postument rozszerza się miękką, łukowatą linią, aby u podstawy znaleźć mocne oparcie w kilku uskokach osadzających całość szeroko na gruncie. W wyniku takiego kompozycyjnego zabiegu uzyskano harmonijne złączenie obu części: statuy i postumentu. Zespolone, tworzą dynamiczny ciąg „wyrastania ku górze” lub „osuwania się ku ziemi”. Jest to rozwiązanie nieznane sztuce komponowania pomników XIX w. Tam z reguły graniasty postument dźwigał dodaną do niego figurę. Kompozycja bielska reprezentuje nowe wyczucie formy, jakie pojawia się na przełomie wieków w kręgu „art noveau”, tak żywej w środowisku wiedeńskim owego czasu. Pozwala ono na ograniczenie połączenia formy postumentu i motywu figuralnego. Najpewniej kształt bielskiego cokołu, chociaż wykonanego przez Grögera, zainspirowany został również przez Franza Vogla. Całość pomnika otacza niskie żeliwne ogrodzenie o delikatnym ażurowym rysunku, także utrzymane w stylizacji secesyjnej. Jak wspomnieliśmy, bielski pomnik wpisuje się w bogatą XIX-wieczną tradycję artystyczną tworzenia monumentów upamiętniających osobę Reformatora. W rzeczy samej, jest tej tradycji bodaj ostatnim znaczącym ogniwem. Jak wynika z dawnych przekazów, inspiracją dla bielskiego pomysłu postawienia pomnika był przykład zachodnio- czeskiego miasta Aš, gdzie w roku 1883 stanął monument Lutra. W Bielsku zrazu rozważano, czy nie wystarczyłoby zamówić jedynie kopii jednej z wielu wcześniej odsłoniętych rzeźb. Wybór był duży, bowiem w końcu XIX w. powstało niemało monumentów tego rodzaju. Ostatecznie zdecydowano się na zamówienie 18 G³os Parafialny dzieła nowego, oryginalnego. Decyzja ta okazała się ze wszech miar szczęśliwa. Spróbujmy teraz odpowiedzieć na pytanie, czy pomnik bielski wykazuje podobieństwo do innych kompozycji rzeźbiarskich powstałych w Europie tego czasu. Spośród najdawniejszych pomników Lutra na uwagę zasługuje rzeźba ustawiona w Wittenberdze, dzieło Johanna Gottfrieda Schadowa z 1819 r. Monument powstał z okazji 300. reformacji, obchodzonego w 1817 r. Jest to wizerunek o ujmującej prostocie, zachowujący wyraźne cechy portretowe modela, pozbawiony patosu, tak charakterystycznego dla późniejszych realizacji rzeźbiarskich. Dzieło bielskie wykazuje z wittenberskim pewne podobieństwo w stylizacji prostych linii draperii. Na tym wszakże analogie się kończą. Drugim, bodaj najbardziej znanym dziełem jest wielofigurowy pomnik wzniesiony w Wormacji. Tym razem statua Marcina Lutra znajduje się w centrum wielkiej sceny historycznej, w otoczeniu postaci obrazujących początki ruchu reformacyjnego. Są to m.in. Jan Hus, John Wycliffe, Petrus Mądry i landgraf Filip Heski. Monument jest dziełem rzeźbiarzy Ernsta Rietschla i Adolfa Donndorfa i powstał w latach 1858-1868 w intencji upamiętnienia sejmu wormackiego 1521 r. Nadto jednofigurowe pomniki Lutra pojawiają się w latach 80. i 90. m.in. w Dreźnie, Eisleben, Eisenach,a także w Berlinie. Przypomnieć trzeba, że o ile w protestanckich krajach niemieckojęzycznych inicjatywy stawiania pomników Reformatora były wspierane, a niekiedy nawet inspirowane przez władze państwowe, o tyle na terenie katolickiej monarchii habsburskiej, to jest w Aš i w Bielsku, z oczywistych powodów była to inicjatywa lokalnych społeczności ewangelickich. Porównanie bielskiej rzeźby z wymienionymi wyżej dziełami pokazuje, że poza ogólnym podobieństwem zawartym w pełnej patosu, heroicznej stylizacji, typowej dla całej epoki, jest to kompozycja o wymowie szczególnej. Na tym miejscu powróćmy raz jeszcze do motywu gestów rąk trzymających Pismo, w rzeźbie bielskiej. Otóż wizerunki dziewiętnastowieczne z reguły ukazują Marcina Lutra z księgą jako nieodłącznym atrybutem. Trzymana bywa bądź otwarta (Wittenberga,Berlin), bądź zamknięta, przytrzymywana prawicą (Eisleben), albo spoczywająca na lewym ramieniu (Magdeburg). Powszechnie znany jest gest rzeźby wormackiej, gdzie Luter ruchem ognistego polemisty, zaciśniętą pięścią prawej dłoni, uderza w trzymaną przez siebie Biblię na znak nierozerwalnego z nią związku. Jak wiemy, gest rzeźby bielskiej jest inny. Wyraża ofiarowanie drogocennej księgi, gotowość jej otworzenia, a równocześnie ochraniania jej i powoływania się na nią. Ta subtelna wieloznaczność gestu, mająca coś z kunsztem aktora, jest bodaj najciekawszym motywem ideowym bielskiej rzeźby. Jej przesłanie wydaje się z dzisiejszej perspektywy pełniejsze niż rzeźby wormackiej: w miejsce tryumfalistycznie gwałtownej i gniewnej pięści natchnionego polemisty z Wormacji (notabene nam dzisiaj, pomnym późniejszych doświadczeń, motyw pięści, gdziekolwiek użytej, niedobrze się kojarzy), pojawił się w Bielsku obraz uduchowionego kaznodziei, czyniącego gest zaproszenia do głoszonej przez siebie ewangelizacji. Historyczny moment, kiedy w Bielsku ustawiono pomnik Marcina Lutra, był dla miejscowego protestantyzmu szczególny. Oto bowiem doczekano się szczęśliwego finału wielowiekowych zmagań ewangelików tej ziemi o równe prawa. Pomnik zbudowała społeczność świadoma mozolnie przebytej drogi od czasów, gdy w XVII i XVIII stuleciu żyła prześladowana i wyjęta spod prawa, sprawując liturgię potajemnie w lasach, przy kamiennych stołach, jak ten przy bielskich Błoniach, potem, mocą józefińskiego patentu z 1781 r. zrazu jedynie warunkowo tolerowana, aby wreszcie sto lat później móc zaistnieć w życiu publicznym na zasadach równoprawności. Wtedy też, ta mieszczańska społeczność twórczo poczęła kształtować sfery gospodarki, polityki i kultury, stając się filarem cywilizacji miejscowego środowiska. Pomnik był tedy swoistym wyrazem podzięki za szczęśliwe zakończenie przebytych trudnych dziejów. Był też zamanifestowaniem przez społeczność ewangelicką miasta swojej obecności „tu i teraz”, jej samoświadomości, rodzajem artystycznego autoportretu. Tym i akcentami różni się pomnik bielski w swej wymowie ideowej od monumentów wznoszonych w krajach protestanckich, które podobnych losów w przeszłości nie doświadczyły. Opisanym sprawom dał wyraz czołowy ówczesny przedstawiciel społeczności ewangelickiej tej ziemi, superintendent morawsko-śląski, ks. dr Theodor Haase w przemówieniu-modlitwie poprzedzającej odsłonięcie pomnika w dniu 8 września 1900 r. Słowa Haasego należy odczytać jako wszechstronny komentarz ideowy pomnikowego dzieła. Szczególnie interesująco brzmią dziś jego słowa: „… błogosław ojczyznę i wszystkich jej mieszkańców, jakiejkolwiek są wiary i jakimkolwiek językiem się do Ciebie modlą…” oraz gdy w tej samej mowie przywołuje wielonarodowość ruchu reformacyjnego. Wszelako radosny jubileuszowy rok 1900 nie miał trwać długo. Nadchodziły czasy trudne. Bo przecież nawet dla uważnego obserwatora przełomu XIX i XX w. widoczne już były narastające potężne rozziewy rozsadzające struktury istniejącego porządku. Wiry historii XX w. poczęły wchłaniać także bielską społeczność ewangelicką i stawiać ją przed nieznanymi wcześniej dylematami politycznymi i moralnymi: trudów odnajdywania się w rzeczywistości międzywojnia, w czasach II wojny światowej i następującej po niej zapaści, także w długich dziesięcioleciach wegetowania i izolacji, wreszcie w kręgu pytań o wielorakie rozliczania z przeszłością i określanie się współcześnie. Nie towarzyszy temu duch tryumfalizmu, ale raczej sceptycznej refleksji. G³os Parafialny Sam fakt, że opisywany pomnik przetrwał meandry XX w., należy uznać za rzecz wyjątkową. Szczególnie trudna stała się jego sytuacja po II wojnie, kiedy monument ze swym historycznym i ideowym kontekstem znalazł się w rzędzie zakwestionowanych jako ideologicznie, klasowo i narodowo obcy. Nie pytano o jego wymiar artystyczny. Zasłonięty wysoko wyrastającymi krzewami, przez lata trwał, aby możliwie najmniej rzucać się w oczy dogmatycznym decydentom, i temu pewnie zawdzięcza, że i tym razem uszedł cało. Mierzony miarą sztuki europejskiej, jest i pozostaje dziełem znaczącym i z tego punktu widzenia dostrzegamy jego wartość artystyczną oraz estetyczną. Należymy wszak do pokolenia, które nauczyło się na nowo odkrawać i doceniać wartości sztuki historyzmu. Niemniej przesłanie ideowe rzeźby Franza Vogla odczytać przyjdzie dzisiaj z inaczej nakierowanymi akcentami. Przypomnijmy, że w chwili swego powstania pomnik upamiętniać miał przeszłość historyczną, której ukoronowaniem była współczesność, ta przełomu XIX i XX w. Nieznany był wówczas scenariusz i dramat zbliżającego się XX w. Tymczasem wydarzenia wieku XX dopisały do tamtej historii dalszy ciąg i dodały własny komentarz do zaistniałej wtedy sytuacji. Rzecz w tym, że o ile mocne akcenty narodowe towarzyszące powstaniu pomnika w 1900 r. w międzyczasie osłabły, o tyle główny wątek ideowy dzieła ześrodkowany w rzeźbiarskim wydobyciu przesłania Sola Scriptura zachował swą ważność na równi z wartościami artystycznymi dzieła. Tak tedy wymiar artystyczny opisanego monumentu oraz ideowa aktualność jego naczelnego przesłania reformacyjnego czyni zeń dzieło, które mamy prawo uznać za nieprzedawnione. Jest sprawą oczywistą, że w dobie powstania pomnika przed stu laty akcenty interpretacyjne stawiane były inaczej niż jesteśmy skłonni czynić to obecnie. Jeśli wszak uważamy się za uprawnionych do własnego odczytywania ideowego tej rzeźby, zawdzięczamy to jej nieprzedawnionym wartościom artystycznym. Ks. dr Marcin Luter – usprawiedliwienie z łaski przez wiarę Nauka o usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę, jest wybitnym osiągnięciem ks. dra Marcina Lutra. Jest zwrotem w myśleniu teologicznym ówczesnego świata. Skąd taki zwrot? W jaki sposób Luter wypracował, czy też odkrył na nowo i dopracował naukę o usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę? Odpowiedź tkwi w jego biografii, w przeżyciach wewnętrznych, a także stykaniu się z różnymi prądami umysłowymi. Zatem poglądy teologiczne Marcina Lutra były ściśle związane z jego przeżyciami, zwłaszcza wewnętrznymi. W czasach swej młodości był typem „poszukiwacza”; szu- 19 kał m.in. sensu swego życia, czego wynikiem mogło być sprzeciwienie się ojcu i wybór życia zakonnego, zamiast kariery prawniczej. Musimy zauważyć, że nie myślał jedynie o sprawach doczesnych, skupiał się na przyszłości, na kwestii zbawienia i potępienia. Poszukiwał odpowiedzi na pytanie o swoje zbawienie, o to, co może zrobić, aby pobodać się Bogu. Jednak życie zakonne, posty, modlitwy, pokuta, nie uspokoiły jego sumienia i ciągle poszukiwał. Wiedział, że nie jest w stanie zadowolić Boga. Czego by nie próbował zrobić, będzie to niczym w porównaniu z tym, co Bóg uczynił dla ludzkości. Prześladowała go myśl o Bogu, który sprawiedliwie osądza ludzi. Wczytywał się w pisma Augustyna, jak również w pisma mistyka Jana Taulera. Sam zresztą przyznaje się do tego, że wiele zaczerpnął z nauki Augustyna. Punktem zwrotnym w jego życiu okazało się rozważanie Listu do Rzymian. Wtedy zmienił się dla niego całkowicie obraz Boga, inaczej odczytywał tę sprawiedliwość Boską, która wcześniej tak bardzo go przerażała. Konkluzją było to, że łaski Bożego usprawiedliwienia możemy dostąpić nie na podstawie uczynków, lecz jedynie dzięki wierze. Dokładniej, chodzi o wiarę, która nie jest aktem człowieka, lecz pełni rolę pasywną, przyjmującą łaskę Bożą. Nauka o usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę, jest pojęciem bardzo szerokim i wiąże się z wieloma wątkami myśli teologicznej Lutra. Elementy tej nauki możemy odnaleźć w całym jego dorobku teologicznym. Zarówno rozważanie tekstów biblijnych, jak i wystąpienia przeciwko nadużyciom, pismach polemicznych, dydaktycznych, wszędzie tam, znajdziemy elementy nauki o usprawiedliwieniu. „Luter wycisnął na reformacji (…) znamię swojej osobowości. Jednym z motywów jego wystąpienia, było głębokie osobiste przeżycie religijne oraz zajęcie się istotą stosunku człowieka do Boga. Źródłem inspiracji dla wszystkich jego pism są chrześcijańska wiara w Ewangelię, w Chrystusa pojętego jako Odkupiciela człowieka, wymaganie od człowieka absolutnej wiary i rzetelna troska o życie szarego chrześcijanina” (J. M. Tood, Reformacja, PAX, Warszawa 1974, s.22.). Reasumując kwestię usprawiedliwienia z łaski przez wiarę i próbując w kilku zdaniach wyjaśnić sedno tej nauki, brzmiałyby one tak: człowiek nic nie może zrobić w kwestii swojego zbawienia, ponieważ jest obciążony grzechem. Stąd jego uczynki z natury są złe, a jego wola skłania ku grzechowi. Zbawienie jest Bożym darem i tylko tak może być traktowane. Łaska Boża 20 G³os Parafialny usprawiedliwia przez wiarę. Lecz wiara nie pełni roli sprawczej, nie dzięki niej jesteśmy usprawiedliwieni. Przez wiarę przyjmujemy łaskę Bożą. Wiara to zaufanie Chrystusowi, pewność zbawczej mocy jego śmierci na krzyżu. Z wiary rodzą się dobre uczynki, nie zaś odwrotnie. Jeżeli uczynkami chcielibyśmy zasłużyć na zbawienie, umniejszalibyśmy zbawcze dzieło Jezusa Chrystusa. Sednem i centrum nauki o usprawiedliwieniu, a także całej teologii ks. dra Marcina Lutra jest Chrystus. Można by powiedzieć, że nauka o usprawiedliwieniu jest po prostu częścią chrystologii. Chrystus wykupił nas z niewoli grzechu, wiara w Chrystusa jest wypełnieniem Zakonu, nie ma zbawienia poza Chrystusem. „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” ( J 3,16). x DL które do dziś tam są i należy im się głęboki szacunek. Dla ewangelików i nie tylko mają znaczenie historyczne i sakralne. Szanujemy to miejsce, szanujemy Praojców naszej wiary! W drugim dniu odbyła się wycieczka do ZOO w Ostrawie. Dzieci uwielbiają zwierzęta egzotyczne. Dowiadują się skąd pochodzą, czym się żywią i budzą ich duży respekt, szczególnie te drapieżne. ZOO w Ostrawie jest bardzo ładne i ciekawie urządzone, dlatego warto tam pojechać. Dla odmiany w środę dzieci pojechały do Zatora, gdzie urządzony jest piękny, duży ogród dinozaurów. Pani przewodnik zaznajamiała dzieci z poszczególnymi erami i z życiem zwierząt w tym czasie. Spotkania rekreacyjno-krajoznawcze: „Poznawać świat” „Poznawać świat”- pod takim hasłem dzieci w wieku od 5 – 13 lat z Parafii Ewangelicko – Augsburskiej w Ustroniu rozpoczęły wakacyjne wędrówki po najbliższych okolicach naszego regionu. Równica, to góra do zdobycia w każdym wieku, a celem naszej wędrówki było miejsce znane każdemu ewangelikowi „przy Kamieniu”, nazwane też leśnym kościołem. Niektóre dzieci odwiedziły już to miejsce z rodzicami, gdyż co roku dla upamiętnienia tego historycznego dla naszego Kościoła miejsca odbywają się tam nabożeństwa, które licznie gromadzą wiernych z całej Polski, a nawet z zagranicy. Wycieczka miała wydźwięk edukacyjny, w atmosferze szacunku i historycznych wspomnień. Przedstawiona przez ks. Proboszcza historia pozwoliła dzieciom w wyobraźni przenieść się w czasy, kiedy nie było kościołów, a prześladowani wierni zmuszeni byli kryć się w zaciszu lasów, aby się wspólnie modlić, wysłuchać kazań i śpiewać pieśni. Ołtarzem i stołem ołtarzowym były dwa kamienie, Zainteresowani eksponatami naturalnej wielkości, a do tego poruszających się, było olbrzymie. Dzieci robiły mnóstwo zdjęć, były po prostu zachwycone. Pogoda nam dopisywała i dlatego w czwartek postanowiliśmy odbyć wycieczkę trochę krajoznawczą, trochę turystyczną, Udaliśmy się autokarem pod Szyndzielnię. Stamtąd przez Dębowiec dotarliśmy do kolejki. Dzieci nigdy nie jechały kolejką linową. Zafundowaliśmy im wyjazd i zjazd. Uczestnicy podziwiali piękne widoki i dziwili się, że to ciągle są Beskidy. W piątki, na spotkaniach turystyczno-krajoznawczych zazwyczaj jest wyjazd do multikina w Bielsku. Tak było i tym razem. W 3D dzieci obejrzały film pełen humoru i treści wychowawczych Walta Disneya. Po filmie obiad ufundowany przez parafię i pożegnanie do następnego roku. Środki na zorganizowanie takiego wypoczynku edukacyjnego, krajoznawczego i wychowawczego zbierane są przez cały rok. Otrzymaliśmy wsparcie finansowe z Urzędu Miasta, za co bardzo dziękują dzieci, rodzice i Rada Parafialna. Jesteśmy przekonani, że przeznaczone pieniądze nie zostały zmarnowane, gdyż dzieci dużo zwiedziły, zobaczyły, a przez to poszerzyły horyzonty swojej wiedzy. Dziękujemy! Uczestnicy spotkań rekreacyjno - wychowawczych G³os Parafialny Półkolonie dla dzieci Poniedziałek 01.07. Rodzice zawieźli nas na Równicę, z której ruszyliśmy pieszo w trasę powrotną. Szliśmy przez las, aż doszliśmy do ołtarza „przy Kamieniu”. Tam wspólnie pomodliliśmy się i zaśpiewaliśmy pieśni. Aby utrwalić tę chwilę, pani pastorowa Karina zrobiła nam zdjęcie. Gdy wróciliśmy na parafie odbyło się grillowanie. Tego dnia bardzo bolały nas nogi. Natalka Bielecka Wtorek 02.07. W drugi dzień półkolonii, pojechaliśmy do Ostravy do ZOO. Po wejściu oglądaliśmy różne ciekawe zwierzęta, takie jak: sowy, osły, flamingi, lamy i strusie. Przy zagrodzie kóz, mogliśmy je głaskać i karmić a one chętnie do nas przychodziły. W czasie przerwy mieliśmy czas na zakupy w sklepiku oraz na kosztowanie pysznych ciast, które zrobiły nasze mamy i babcie. Najciekawszym z egzotycznych zwierząt był binturong. Jest to zwierzę chodzące po drzewach, a pochodzące z Azji południowo-wschodniej - Jawy i Sumatry. Gabrysia i Kamila Romańskie Środa 03.07. W środę byliśmy w Parku Dinozaurów w Zatorze. O godz. 8:30 wyjechaliśmy do Zatoru. Dojechaliśmy tam o godz. 10:30, po dojechaniu dostaliśmy ciasto i coś do picia. Gdy zjedliśmy, weszliśmy do parku i dostaliśmy pieczątkę, która służyła do tego, że wszystko mieliśmy za darmo. Po paru minutach weszliśmy z przewodniczką do parku. Główna atrakcją był dinozaur, który sikał (na szczęście czystą wodą). Ponad połowa dinozaurów się ruszała, a reszta dinozaurów niestety nie. Po zakończeniu podróży po parku pełnym dinozaurów, byliśmy w kinie 5D, było super. Potem mieliśmy czas wolny w czasie którego wykorzystaliśmy nasze pieczątki. Około 45 min. później musieliśmy pożegnać Zator i park dinozaurów, aby wrócić do Ustronia. Cały dzień zakończył się o godz. 15:00. Było naprawdę fajnie!!! Natalia Tomiczek z Ustronia Czwartek 04.07. Pojechaliśmy na Szyndzielnię. Na górę wjechaliśmy gondolami, z których oglądaliśmy piękne widoki. Gdy wjechaliśmy na górę, poszliśmy kupować pamiątki oraz zjedliśmy śniadanie. Chłopcy kupili „Diabełki” (strzelające kuleczki). Bawiliśmy się, biegaliśmy po lesie, puszczaliśmy bańki mydlane, rzucaliśmy piłeczkami na sznurkach i rozmawialiśmy. Po zakończonej zabawie zjechaliśmy gondolami i autokarem wróciliśmy na parafię. Piątek 05.07. W piątek pojechaliśmy do kina w Bielsku na „Uni- 21 wersytet Potworny 3D”. Po powrocie, na parafii czekał na nas pyszny obiad. Myślę że tegoroczna półkolonia była fajna i zabawna. Szkoda, że półkolonie trwa tylko 5 dni… Dziękujemy paniom wychowawczyniom za to, że wytrwale nas pilnowały, żeby nic nam się nie stało oraz panu kierowcy który nas bezpiecznie wiózł i że nie spowodował wypadku. Natalka Bielecka Apel do wiernych w ramach kampanii prowadzonej przez śląską drogówkę ,,z młodym kierowcą w drodze po doświadczenie” Szanowni Państwo Od kilku lat trwa współpraca Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach z Kościołem. Troską i podmiotem tej współpracy jest człowiek: jego życie i bezpieczeństwo, zwłaszcza to na drodze. Dotyka ta troska tak pieszego użytkownika drogi, jak i kierowców. Współpraca ta, chociaż powoli, ale przynosi oczekiwane efekty. Wzrasta bezpieczeństwo i maleje liczba ofiar wypadków drogowych, tak z udziałem pieszych, jak i kierowców pojazdów mechanicznych. Jednak dla ratowania życia, które jest największą wartością człowieka warto robić coraz więcej. Dlatego nie spoczywamy na laurach, lecz dalej staramy się o pomnożenie dobrych owoców naszej współpracy. Wpływ na ilość kolizji oraz wypadków w ruchu drogowym ma bezwzględnie doświadczenie kierujących, ich zachowanie oraz umiejętność radzenia sobie z różnymi, niejednokrotnie trudnymi sytuacjami na drodze. Wspomniane doświadczenie pozwala na obiektywną ocenę sytuacji, wypracowanie zdolności przewidywania oraz umiejętności odpowiedniego, tj. bezpiecznego zachowania się na drodze. Większość zdarzeń drogowych spowodowana jest ryzykownym stylem jazdy, brakiem ostrożności, jak również brakiem wyobraźni użytkowników dróg oraz niską świadomością o skutkach zdarzeń drogowych. Często to w połączeniu z niejednokrotnie złym stanem technicznym samochodów - zużytych, bardzo tanich i powszechnie dostępnych - jakimi jeżdżą po naszych drogach "młodzi kierujący", prowadzi do nieszczęść wielu rodzin. Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze jeden, wcale niemały grzech. To prowadzenie pojazdów "po małym piwku". Wielu - niestety, nie tylko "młodych kierowców", nie zdaje sobie sprawy, jak owo "małe piwko" opóźnia reakcję w sytuacji "podbramkowej" na drodze. Jak dowodzą statystyki, młodzi kierujący, którzy dopiero co zdobyli uprawnienia do kierowanie pojazdami, a co za tym idzie, nie mają świadomości braku doświadczenia w tym zakresie, stanowią wielkie zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych użytkowników G³os Parafialny 22 dróg. Ze względu na to są uważani za grupę ludzi szczególnego ryzyka. Moglibyśmy mnożyć opisy wypadków z takimi właśnie "młodymi kierowcami". A są przecież wśród nich ludzie wierzący, znający Boże przykazania, a zwłaszcza to piąte, nakazujące szanowanie życia i zdrowia własnego, jak i drugiego człowieka. Drodzy Młodzi Przyjaciele! To, że zdobyliście Prawo Jazdy - to nie znaczy, że jesteście już mistrzami kierownicy! To dopiero początek Waszej drogi po umiejętności i doświadczenie. Statystyki są nieubłagane. One to wskazują że co 4 wypadek spowodowany jest przez młodych kierujących pojazdami, zaś co 3 osoba została zabita w wyniku wypadku spowodowanego przez młodego kierowcę. Do głównych przyczyn zdarzeń powodowanych przez tę grupę kierowców należą: • Niedostosowanie prędkości do warunków ruchu • Nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu • Niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami • Również prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu Szanowni Państwo. Każdy, kto wyrusza w drogę robi plany, wybiera trasę, analizuje ją, aby jak najszybciej dotrzeć do celu. Na drodze widzi osoby, które są jego towarzyszami podróży, chociaż w innych pojazdach. Każdej z nich zależy by bezpiecznie dotrzeć do domu, do pracy. do najbliższych ... Zwracamy się do Was, ponieważ nam wszystkim zależy, aby zminimalizować liczbę osób, które niestety nigdy nie dotarły do celu, który sobie wyznaczyły, do którego zdążały. W związku ze skalą zagrożenia ze strony młodych kierowców jako zadanie priorytetowe przyjmujemy przeprowadzenie szeregu przedsięwzięć o charakterze edukacyjnym, profilaktycznym oraz działań represyjnych, w tym również przy zaangażowaniu rzeszy partnerów, podmiotów, instytucji państwowych oraz Kościoła. Te działania powinny się przyczynić do zminimalizowania liczby zdarzeń drogowych powodowanych przez tę grupę kierowców. Będą one prowadzone w ramach kampanii pod hasłem: „Z MŁODYM KIEROWCĄ W DRODZE PO DOŚWIADCZENIE” I PAMIĘTAJCIE ! Bóg stworzył ziemię, dał ją człowiekowi w posiadanie, by nią zarządzał i czynił ją sobie poddaną. Postęp techniki to jeden z elementów wypełniania nakazu Stwórcy. Nie może on jednak służyć pozbawianiu życia i zdrowia drugiego człowieka. I po to Bóg dał również człowiekowi rozum, by używając go wypełnił doskonale nakaz Stwórcy dla dobra swojego i bliźniego. Zwracamy się do wszystkich użytkowników dróg, a szczególności do młodych kierujących, którzy dopiero zdobywają ten jakże ważny element jakim jest "doświadczenie". Znajdując się na drodze zachowujmy sumiennie przepisy związane z poruszaniem się po drogach, gdyż nie my jesteśmy "panem życia i śmierci" i nie mamy prawa tracić sami życia i zdrowia danego nam przez Boga, jak i drugich tego pozbawiać. Otoczmy opieką życie i zdrowie swoje jak i drugiego człowieka. Zastępca Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji Pamiątka poświęcenia kaplicy w Ustroniu Dobce Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewajcie Bogu w sercach waszych (Kol 3,16). W 6. Niedziele po Trójcy Św. (07.07.2013 r.) odbyła się pamiątka poświęcenia Kaplicy w Dobce, trzecia z kolei. Uroczyste nabożeństwo poprzedził poranek pieśni i muzyki religijnej, podczas którego zaśpiewał: chórek dziecięcy z Polany i Dobki pod dyrekcją Barbary Kuszel oraz chór mieszany z Polany i Dobki pod dyrekcją Marioli Dyka. Po raz pierwszy usłyszeliśmy Orkiestrę Dętą z parafii ewangelickiej w Oldrzychowicach (Zaolzie) pod batutą Jana Kalety, która uświetniła całą uroczystość. Ze względu na dużą ilość osób tradycją stało się nabożeństwo na świeżym powietrzu. Przybyłych z bliska i daleka domowników wiary witał proboszcz parafii ks. Piotr Wowry. Liturgię sprawował ks. Michał Matuszek. W tym roku kazanie wygłosił ks. Marek Londzin z Dzięgielowa, rozważając tekst z księgi Dziejów Apostolskich 8, 26-39. Zwiastowane Słowo Boże, modlitwa oraz śpiew i muzyka w otoczeniu przepięknej dobczańskiej doliny było niezwykłym spotkaniem z Bogiem. Dzięki temu, że Pan Bóg pobłogosławił piękną słoneczną pogodą, po nabożeństwie odbył się piknik parafialny z mnóstwem atrakcji. Do spróbowania były, jak zawsze, pysze dobczańskie kołocze, różne domowe specjały m.in. kita z zasmażaną kapustą, kiełbasa lub krupniok z grilla, oscypki, chleb ze smalcem, ciasta. Dla dzieci (i nie tylko) były przewidziane niespodzianki: losowanie cegiełek, malowanie twarzy, trampoliny, a także boisko do gry w piłkę siatkową. Piknik w bardzo miłej atmosferze trwał do późnych godzin popołudniowych. W tym miejscu należy podziękować całej społeczności Dobczańskiej za organizację i przygotowanie tego Parafialnego Święta. Doskonała praca zespołowa tego ustrońskiego filiału naszej parafii jest nam wszystkim dobrze znana. Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary (Ga 6,10). (fotorelacja na stronie 23) G³os Parafialny foto Michał Pilch 23 G³os Parafialny 24 PRZEPISY NA CO DZIEŃ I OD ŚWIĘTA Przepis na pyszny deser z kruszonką Składniki: (5-6 porcji) owoce: świeże truskawki, maliny krem: (5-6 porcji) 250 g mascarpone, 100 g gęstego jogurtu naturalnego, 2 łyżki cukru pudru kruszonka: 25 g schłodzonego masła, 25 g cukru, 25 g płatków owsianych górskich, 15 g mąki pszennej, 10 g mielonych migdałów/orzechów Wykonanie: Przygotować kruszonkę. Masło pokroić w kostkę i wymieszać, rozcierając palcami, z pozostałymi składnikami. Ma powstać coś w rodzaju “żwiru z kamyczkami”. Odstawić do lodówki na minimum 30 minut (ale może być także na całą noc). Upiec kruszonkę. Blachę z piekarnika wyścielić papierem do pieczenia i rozsypać na nim warstwę kruszonki. Wstawić do gorącego piekarnika (170 °C) i piec 1015 minut, do czasu aż nabierze złocistego koloru. Wyjąć i odstawić do ostygnięcia. *Uwaga: Gotową kruszonkę trzymać w szczelnie zamkniętym pojemniku, w temperaturze pokojowej nawet kilka dni. Przygotować krem. Mascarpone połączyć z jogurtem oraz cukrem i ubić na puszysty krem. Deser podawać na ozdobnych talerzach lub w szklanych pucharkach/kielichach. Na dno nałożyć pokrojone owoce, potem warstwę kremu, a całość posypać kruszonką. Smacznego!!! Ilona Matuszek Z KARTOTEKI PARAFIALNEJ CHRZTY 30.03.2013 r. 07.04.2013 r. 07.04.2013 r. 28.04.2013 r. 05.05.2013 r. 12.05.2013 r. 12.05.2013 r. David Józef Haratyk Katarzyna Magdalena Szturc Nikodem Krzysztof Małka Alan Patryk Nowak Lena Maja Maczychin Nadia Sadłocha Emma Ewa Cecuła 16.06.2013 r. 16.06.2013 r. 29.06.2013 r. 07.07.2013 r. 14.07.2013 r. 14.07.2013 r. Martyna Pietroszek Lena Weronika Pasterny Samuel Gołda Józef Aleksander Łamacz Radosław Ceglarek Norbert Wiesław Baczyński ŚLUBY 20.04.2013 r. 07.06.2013 r. 08.06.2013 r. 08.06.2013 r. 29.06.2013 r. 13.07.2013 r. Jakub Szturc i Anna Izabela Goszyc Piotr Tomasz Prostak i Anna Halina Sokorska Paweł Kajzar i Ewa Janas Bartłomiej Karol Gluza i Monika Anna Gul Łukasz Arkadiusz Undas i Celestyna Ewa Ząber Mirosław Kozok i Beata Panek POGRZEBY 04.04.2013 r. 10.04.2013 r. 17.04.2013 r. 02.05.2013 r. 04.05.2013 r. 11.05.2013 r. 16.05.2013 r. 17.05.2013 r. 22.05.2013 r. 24.05.2013 r. 31.05.2013 r. 06.06.2013 r. 07.06.2013 r. 10.06.2013 r. 14.06.2013 r. 20.06.2013 r. 26.06.2013 r. 01.07.2013 r. 04.07.2013 r. 12.07.2013 r. 15.07.2013 r. 17.07.2013 r. śp. Piotr Kisiel śp. Hildegarda Zwierniak zd. Kocyan śp. Marian Żyromski śp. Anna Sikora śp. Karina Molin śp. Adolf Kozieł śp. Urszula Niemczyk zd. Raszka śp. Czesław Kocoń śp. Hermina Raszyk zd. Zahraj śp. Bronisław Wantuła śp. Adam Gaś śp. Wanda Stopyra Rańda zd. Cholewa śp. Bronisław Kołodziej śp. Anna Błąkała zd. Kubica śp. Paweł Podżorny śp. Zofia Janik zd. Czernek śp. Maria Cieślar śp. Edward Gala śp. Mirosława Kluz zd. Mańkowska śp. Justyna Przeczek zd. Małysz śp. Józef Madzia śp. Jerzy Drózd l.78 l. 69 l. 78 l. 84 l. 33 l. 82 l. 63 l. 82 l. 86 l. 74 l. 66 l. 78 l. 77 l. 87 l. 84 l. 54 l. 83 l.76 l. 64 l. 77 l. 84 l. 81 Ogłoszenie: Zatrudnię pielęgniarkę 3x w tygodniu w godz. popołudniowych do opieki osoby starszej. Więcej informacji w kancelarii parafii w Ustroniu. G³os Parafialny Szczęście, czy wierzysz w nie? Szczęśliwe liczby, ołówki, monety, szczęśliwa ręka… Czy „szczęście” naprawdę istnieje? Dzwoni dzwonek na lekcję i Magda gorączkowo szuka w piórniku swojego „szczęśliwego” ołówka. Zaczyna się trudny test z matematyki…”muszę znaleźć ten ołówek, inaczej nie poszczęści mi się”… z roztargnieniem myśli dziewczynka. Magda nie jest odosobnioną, jedyną osobą wierzącą w „szczęście” przynoszone przez różne przedmioty. Wiele dzieci i nastolatków, co więcej, nawet dorośli, wierzą w tego rodzaju „szczęście”. Zanim nauka i medycyna zdołały wyjaśnić przyczyny powstawania wielu chorób, wierzono, że dobre zdrowie, „szczęście” zapewniają talizmany, amulety…wieszanie więc suszonych ziół, końskich podków nad drzwiami lub zawieszanie symboli „szczęścia” np. czterolistnej koniczyny miało sprawiać, że ludzie czuli się bezpieczni. Mieli poczucie, że kierują swoim życiem, „szczęściem”. Tendencje do obwiniania wszystkiego i wszystkich za złe rzeczy, jakie się w życiu wydarzają, są prawdopodobnie wyjaśnieniem zabobonów takich jak rozbicie lustra, spotkanie czarnego kota, liczba 13…. Czy „szczęśliwe” ołówki, maskotki, liczby itp. naprawdę mogą przynieść szczęście, sprawić, że będzie się nam powodziło? Słownik podaje, że „szczęście” to przypadkowe wydarzenie, a nie rezultat wysiłku, pracy bądź zasługi. Jeżeli potkniesz się o kamień i upadniesz, przyczyna tego upadku wcale nie tkwi w tym, że rano zobaczyłeś czarnego kota. Możesz na spacerze w parku znaleźć banknot dziesięciozłotowy i nie jest to wcale zasługą wcześniej spotkanego kominiarza. 25 „Przypadki” – dobre lub złe – przydarzają się każdemu. Jeżeli kochamy Pana Jezusa i wierzymy w Jego prowadzenie każdego dnia, to doskonale wiemy, że to właśnie On czuwa nad nami, kierując wszystkimi sytuacjami i wydarzeniami, jakie nas spotykają. „Bądź mocny i mężny. Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz”. Jozue 1.9 Czy wierzysz, że Pan Bóg czuwa nad tobą każdego dnia? Podczas roku szkolnego a także teraz podczas wakacji? Poleganie na „szczęściu”, a nie na Bogu jest wielkim błędem i ryzykiem! Zaciskanie kciuków, aby się powiodło, odpukanie w niemalowane drewno, aby coś złego się nie wydarzyło, chwytanie się za guziki na widok kominiarza, aby się poszczęściło – to nie są właściwe sposoby na osiągnięcie prawdziwego szczęścia. Tym właściwym sposobem jest modlitwa, czytanie Pisma Świętego, powierzanie siebie Bogu każdego dnia na nowo. „Niechaj nie oddala się Księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło.” Jozue 1.8 Nie wszystko, co przydarza się nam w życiu jest „fair”. Najlepszy uczeń nie zawsze jest lubiany przez swoich kolegów, najmilsza osoba nie zawsze otoczona jest dużym gronem przyjaciół, a zawsze uczciwy i lojalny pracownik nie zawsze zostaje doceniony przez swego szefa. Różne rzeczy spotykają nas codziennie, te dobre, miłe, jak i te złe, przykre. Lecz Pan Bóg nawet te złe, przykre może obracać w dobro dla nas. Wszystko bowiem, co dzieje się w naszym życiu, jest częścią Bożego planu. A On nie nałoży na nas więcej trudności, niż moglibyśmy unieść. „Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują” Rzymian 8. 28. Jakie jest twoje wyobrażenie szczęścia? Czy masz świadomość, że w każdej życiowej sytuacji, a szczególnie w tej trudnej, wtedy kiedy nie masz najmniejszego wpływu na to, co się dzieje, możesz ufać Bogu, polegać na Jego mądrości i miłości względem ciebie? Nie musisz ryzykować, licząc na „przypadkowe szczęście”, możesz zaufać wszechmocnemu Bogu, który ma moc obdarzyć cię swoim błogosławieństwem, prawdziwym szczęściem. „Lecz moim szczęściem jest być blisko Boga, pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją.” Psalm 73.18 SETNIK Gdy Jezus przyszedł do miasta Kafarnaum, zwrócił się do Niego rzymski dowódca wojskowy i prosił Go: „Panie, mój sługa leży w domu chory, nie może się ruszać i bardzo cierpi.” Na to Jezus mu odpowiedział: „dobrze, przyjdę i go uzdrowię”. Lecz żołnierz odparł: „Panie, ja nie zasłużyłem, abyś przyszedł do mojego domu, ale wystarczy, że powiesz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”. 26 G³os Parafialny Gdy Pan Jezus to usłyszał, zdziwił się i powiedział do tych, którzy szli za Nim: „Mówię wam u nikogo wśród Izraelitów nie znalazłem tak wielkiej wiary.” A do żołnierza rzekł: „Idź, niech się stanie to, w co uwierzyłeś”. I rzeczywiście, o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie. Opr. Urszula Śliwka „Gwiazdki i Promyki” W słoneczną, czerwcową niedzielę zespół wokalny „Gwiazdki i Promyki” wybrał się „w trasę koncertową” połączoną z wycieczką na Parafię do Polany. Zespół uczestnicząc w nabożeństwie zaśpiewał kilka piosenek. Następnie w sali parafialnej przy herbatce i słodkościach spotkał się z dziećmi ze szkółki niedzielnej i ich rodzicami… Kolejnym punktem programu były gry i zabawy w parafialnym ogrodzie. Trochę zmęczone ale roześmiane „towarzystwo” wsiadło do samochodów i wraz z rodzicami wróciło do Ustronia. Serdecznie dziękujemy ks. Michałowi Matuszkowi i jego Żonie za miłą i ciepłą atmosferę, którą stworzyli podczas naszego pobytu w Filiale Ustroń – Polana. Dzieci wraz z Rodzicami UŚ Odszukaj właściwą drogę prowadzącą do domu setnika. Redakcja: ks. Piotr Wowry, ks. Michał Matuszek, ks. Dariusz Lerch Korekta: mgr Anna Guznar Parafia E-A Ustroń, pl. ks. Kotschego 4, [email protected], www.ustron.luteranie.pl Druk: INTERFON Sp. z o.o. 43-400 Cieszyn, ul. Olszaka 5, tel. 33 8510 543 G³os Parafialny Konfirmacja Ustroń Polana 19 maja 2013 r. 27 1 rząd od lewej: Ewa Kocyan, Izabela Gomola, Angelika Czerwińska, Angelika Wasilewska, mgr teol. Karina Wowry 2 rząd od lewej: ks. Michał Matuszek, Wojciech Gomola, Jakub Majętny, ks. Piotr Wowry Konfirmacja Ustroń 26 maja 2013 r. 1 rząd od lewej: mgr teol. Karina Wowry, ks. Dariusz Lerch, ks. Piotr Wowry, diakon Urszula Śliwka, ks. Michał Matuszek 2 rząd od lewej: Roksana Żlik, Anna Kowala, Wiktoria Ciemała, Klaudia Nocoń, Nikoleta Cieślar, Natalia Biernat, Sandra Kędzior, Karolina Pytel 3 rząd od lewej: Kacper Matlak, Szymon Szlauer, Przemysław Kamieniorz, Kamil Polok, Grzegorz Heczko, Grzegorz Jasiński, Robert Milewski, Kamil Kunrad, Rafał Szatanik 4 rząd od lewej: Jakub Macura, Wojciech Gogółka, Dawid Śliwka, Adrian Pinkas, Maksymilian Stekla, Kamil Czyż, Damian Kurowski, Dawid Jenkner, Marek Cholewa, Michał Jopek, Tomasz Kłósko. 28 G³os Parafialny