Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę przy was
Transkrypt
Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę przy was
BRAT 1. Nie smuæcie siê, bo Ja zawsze bêdê przy was... (Objawienia w Gietrzwa³dzie - 8 wrzenia 1877 r.) Parafia Parafia B³. B³. W³adys³awa W³adys³awa ...abycie byli zgodni i by nie by³o wród was roz³amów; bycie byli jednego ducha i jednej myli. (1 Kor 1,10) Rok XI Nr 10 (123) ISSN 1644-4434 Padziernik 2007 Objawienie w Gietrzwa³dzie Opracowanie graficzne: Kazimierz Sadowski 2. Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego Mo¿na by powiedzieæ, ¿e to jedno wystarczy, aby prowadziæ ¿ycie, które podoba siê Bogu. Kto mo¿e siê sprzeciwi, ¿e przecie¿ mamy Dziesiêæ Przykazañ Bo¿ych, a nawet Jezus, zapytany o najwa¿niejsze przykazanie, wymieni³ dwa przykazania mi³oci Boga i bliniego. Jednak nie ma mi³oci bliniego bez mi³oci do Boga i nie ma prawdziwego wype³niania Dziesiêciorga Przykazañ bez tej mi³oci. Co wiêcej, nie ma nawet mi³oci do Boga bez Jego mi³oci do ka¿dego z nas. Bowiem to On jest ród³em mi³oci, sam¹ Mi³oci¹. Gdyby Bóg pierwszy nas nie umi³owa³, w ¿aden sposób nie potrafilibymy Go pokochaæ. W tym przejawia siê mi³oæ, ¿e nie my umi³owalimy Boga, ale ¿e On sam nas umi³owa³ (1 J 4,10). Zarazem jednak skoro Bóg pierwszy pokocha³ ka¿dego z nas, to nie mamy wymówki, ¿e nie umiemy kochaæ. Mi³oæ, któr¹ On nas obdarza i wlewa w nasze serca, daje nam zdolnoæ do kochania zarówno samego Boga, jak i drugiego cz³owieka. Staje siê ona w ten sposób zadaniem ka¿dego chrzecijanina. Mamy je realizowaæ na co dzieñ, czerpi¹c z mocy Ducha wiêtego. w. Jan zachêca do czynnej mi³oci: Dzieci, nie mi³ujmy s³owem i jêzykiem, ale czynem i prawd¹ (1 J 3,18). Okazuje siê wiêc, i¿ mi³oæ do bliniego to decyzja wiadczenia mu dobra bez oczekiwania czego w zamian. Widaæ wyranie, ¿e nikt nie jest zdolny do takiej mi³oci przez ca³y czas i wobec wszystkich, których spotyka na swej drodze, je¿eli wczeniej nie dowiadczy mi³oci Boga. Jednak, doznawszy Bo¿ej mi³oci, nie mo¿emy nie dzieliæ siê ni¹ z innymi. Taka jest po prostu jej natura. Jednoczenie nasza mi³oæ do innych ludzi staje siê sprawdzianem autentycznoci naszej mi³oci do Boga. Po tym poznalimy mi³oæ, ¿e On odda³ za nas swoje ¿ycie. My tak¿e winnimy oddaæ ¿ycie za braci. Jeliby kto posiada³ na wiecie maj¹tek i widzia³, ¿e brat jego cierpi niedostatek, a zamkn¹³ przed nim swe serce, jak mo¿e trwaæ w nim mi³oæ Boga? (1 J 3,16-17). Mi³oæ zawsze wi¹¿e siê z odpowiedzialnoci¹ nie tylko za w³asne postêpowanie, ale tak¿e za drugiego cz³owieka, za jego dobro, jego rozwój, jego drogê ku Bogu. Oczywicie, zakres tej odpowiedzialnoci zale¿y od rodzaju wiêzi z tym cz³owiekiem inna jest odpowiedzialnoæ rodziców za dzieci, inna ma³¿onków czy narzeczonych za siebie nawzajem, a jeszcze inna za przypadkowo spotkanego cz³owieka. Jednak zawsze, kiedy kogo spotykamy na swojej drodze ¿ycia, naszym zadaniem jest wyjæ do niego z mi³oci¹ okazaæ mu swoj¹ troskê i wiadczyæ o mi³oci Boga do niego. A jest tak dlatego, ¿e Mymy poznali i uwierzyli mi³oci, jak¹ Bóg ma ku nam (1 J 4,16a). Bóg jest mi³oci¹ i dlatego stworzy³ nas z ogromn¹ potrzeb¹, ale zarazem zdolnoci¹ do kochania. Bez mi³oci ¿ycie nie ma sensu. Bez mi³oci nasze dobre czyny nie maj¹ wartoci. Bez mi³oci nie mo¿emy podobaæ siê Bogu (zob. 1 Kor 13,1-3). Kto trwa w mi³oci, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim (1 J 4,16b). Spis treci O mocy ró¿añca mo¿na pisaæ wiele jednak to ka¿dy osobicie musi siê o niej przekonaæ. Spróbuj mo¿e ju¿ dzi porozmawiaæ z Maryj¹ trzymaj¹c w rêku ró¿aniec. Ja spróbowa³em i wiem, ¿e radoci i pokoju, jakie daje mi ta modlitwa, nie da mi ¿aden cz³owiek. E. Czerwiñska Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego 2 Kardyna³ Albino Luciani (papie¿ Jan Pawe³ I) Mój Ró¿aniec ................................................................. 3 Kardyna³ Karol Wojty³a Ja zawsze bêdê przy was ........ 4 O. Krystian Zdzis³aw Olszewski OFM B³. W³adys³aw z Gielniowa Patron Warszawy, Patron Polski i Litwy. .................................................... 6 Otwieram drzwi M³odzie¿owa Krucjata Ró¿añcowa .............................. 8 Braciszek Chore ksiê¿niczki ......................................... 9 Andrzej G¹sowski Unikalny kraj Etiopia .................. 10 Zrozumieæ znaki .............................................................. 12 O. Krystian Zdzis³aw Olszewski OFM Uroczystoci ku czci b³. W³adys³awa z Gielniowa w Warszawie ................................................................ 13 Pra³at Zdzis³aw Peszkowski nie ¿yje .............................. 13 Kronika parafialna ........................................................... 14 Od naszego mola ksi¹¿kowego ......................................15 W naszej parafii ............................................................... 16 * Modlitwa Kocio³a Powszechnego Kardyna³ Albino Luciani (papie¿ Jan Pawe³ I) * 3. Ró¿aniec modlitw¹ powtórzeñ? Ojciec Charles de Foucauld rzek³: Mi³oæ wyra¿a siê kilkoma tylko s³owami, zawsze tymi samymi, wci¹¿ powtarzanymi. Raz widzia³em w poci¹gu kobietê, która u³o¿y³a swe dziecko do snu na pó³ce na baga¿ Gdybym tak na jakim spotkaniu katolików poprosi³ (we W³oszech s¹ to siatki nad siedzeniami). Gdy ma³y siê ich, ¿eby pokazali, co maj¹ w kieszeni, co bym zobaczy³? obudzi³, spojrza³ w dó³ na sw¹ matkê, pilnuj¹c¹ go. PowieJakie grzebyki, okulary, szminki, portfele, zapalniczki dzia³ do niej: Mamo. Odpowiedzia³a: Kochanie, i przez i inne mniej lub bardziej wartociowe przedmioty... d³u¿szy czas dialog pomiêdzy nimi nie zmienia³ siê. Mamo W domu wielkiego pisarza Manzoniego, w Mediolanie, z góry, Kochanie z do³u. Inne s³owa nie by³y potrzebne. wisia³ zawsze nad ³ó¿kiem jego ró¿aniec pisarz mia³ A Biblia? Jest to z pewnoci¹ quid summum, lecz nie zwyczaj odmawiania go. wszyscy s¹ przygotowani czy maj¹ czas j¹ czytaæ. Nawet ci, Wielki kompozytor Christoph Willibald von Gluck podktórzy j¹ czytaj¹, powinni potem, w niektórych sytuacjach czas przyjêæ na dworze w Wiedniu zazwyczaj odchodzi³ na w podró¿y, na ulicy, czy gdy zajdzie szczególna potrzeba parê chwil na bok, by pomodliæ siê na ró¿añcu. rozmawiaæ z Matk¹ Bo¿¹ jeli siê wierzy, ¿e jest nam Ona wiêta Bernadetta zapewnia³a, ¿e gdy pojawi³a siê przed Matk¹ i Siostr¹. W gruncie rzeczy tajemnice ró¿añca, gdy ni¹ Matka Bo¿a, mia³a przy sobie ró¿aniec. Zapyta³a, czy siê je rozwa¿y, przemyli, zastanowi, s¹ niczym innym jak Bernadetta ma go te¿ ze sob¹, prosz¹c o jego odmawianie. w³anie Bibli¹, sam¹ esencj¹ Biblii. Dlaczego podajê te wszystkie przyk³ady ludzi odmaCzy ró¿aniec jest nudny? To zale¿y. Z drugiej strony wiaj¹cych ró¿aniec? mo¿e byæ modlitw¹ pe³n¹ radoci i szczêcia. Gdy kto wie, Poniewa¿ niektórzy kwestionuj¹ jego znaczenie. Mówi¹: jak to zrobiæ, ró¿aniec mo¿na zamieniæ w spojrzenie na jest to modlitwa przes¹dna, infantylna, niegodna doros³ego Maryjê, coraz to g³êbsze, w miarê posuwania siê naprzód katolika. Lub te¿ s¹dz¹, ¿e jest automatyczna, zredukowana kolejnych modlitw. do pobie¿nego powtarzania ZdroOdmawiaj¹c ró¿aniec, oddajemy wszystkie nasze radoW koñcu jest refrewa Maryjo, monotonna i nudna. nem wprost z serca, Lub te¿ twierdz¹, ¿e to pozosta³oæ ci i smutki ca³e nasze ¿ycie Maryi. Gdy zwracamy siê a powtarzanie go z przesz³oci dzi lepiej czytaæ do Niej z ufnoci¹, mo¿emy byæ pewni, ¿e Ona wstawia siê to dla duszy s³odki Bibliê. Ró¿aniec i Biblia to podob- za nami u Swego Syna Jezusa. piew. no tak, jak plewy i wyborna m¹ka. Czy ró¿aniec jest zubo¿on¹ modlitw¹? A co w takim Chcia³bym siê z tym wszystkim nie zgodziæ, dziel¹c siê kilrazie ma byæ modlitw¹ bogat¹? Ró¿aniec to procesja Ojkoma impresjami duszpasterskimi. cze nasz modlitwy, której nauczy³ nas Jezus; Zdrowa Oto pierwsza: spraw¹ naczeln¹ nie jest kryzys ró¿añ pozdrowienia, jakie Bóg skierowa³ do Przenajwiêtszej ca, lecz kryzys modlitwy w ogóle. Ludzie s¹ dzi zajêci Panny za porednictwem anio³a; Chwa³a pochwa³y sprawami materialnymi; niewiele myl¹ o duszy. Poza Trójcy Przenajwiêtszej. A czy mo¿e wolelibycie raczej tym nasz¹ egzystencjê atakuje ha³as. Zbyt du¿ym trudem rozwa¿ania teologiczne? To by³oby jednak nieodpowiedjest znalezienie paru minut na ¿ycie wewnêtrzne, na dulnie dla ludzi ubogich, starych, pokornych i prostych. cis sermonicinatio, czyli czu³¹ rozmowê z Bogiem. Co za Ró¿aniec wyra¿a wiarê bez fa³szywych komplikacji, szkoda! wykrêtów, nadmiaru s³ów; pomaga poddaæ siê woli Bo¿ej Juan Donoso Cortes powiedzia³: le siê dzieje ze wiai nauczyæ siê, jak przyjmowaæ cierpienie. Bóg pos³uguje tem, bo jest w nim wiêcej bitew ni¿ modlitw. siê teologami, lecz by rozdaæ sw¹ ³askê, pos³uguje siê Rozwija siê Liturgia Wspólnoty (co z pewnoci¹ jest przede wszystkim ma³oci¹ pokornych i tych, którzy podwielkim b³ogos³awieñstwem), lecz to nie wystarczy; podaj¹ siê Jego woli. trzebna jest te¿ osobista rozmowa z Bogiem. Nale¿y poczyniæ jeszcze jedn¹ uwagê. Pierwsz¹ szko³¹ Ludzie przesadzaj¹, gdy mówi¹ o doros³ych chrzecipobo¿noci i ducha religijnego dla dzieci powinna byæ rojanach w modlitwie. Osobicie, gdy rozmawiam sam dzina. Religijne nauczanie rodziców jest jak powiedzia³ z Bogiem lub z Maryj¹, wolê siê czuæ dzieckiem ani¿eli Pawe³ VI subtelne, autorytatywne i niezast¹pione. Subdoros³ym; znika infu³a, piuska i piercieñ. Wysy³am na telne ze wzglêdu na permisywny i sekularystyczny klimat, wakacje doros³ego biskupa z jego dostojn¹ powag¹ i autojaki nas otacza; autorytatywne, gdy¿ jest to czêæ misji darytetem nale¿nym temu stanowisku! I oddajê siê tej sponnej rodzicom przez Boga; niezast¹pione, poniewa¿ w³atanicznej czu³oci, jak¹ ma dziecko dla mamy i taty. nie w tym m³odym wieku formuj¹ siê sk³onnoci i nawyByæ wobec Boga choæ przez pó³ godziny takim, jakim ki do pobo¿noci religijnej. jestem w rzeczywistoci, z moimi niedostatkami i z tym, Ró¿aniec (...) odmawiany wieczorem przez rodziców co we mnie najlepsze; pozwoliæ, by z g³êbi mej istoty wywraz z dzieæmi, jest form¹ liturgii rodzinnej. Francuski pisz³o dziecko, jakim kiedy by³em, chc¹ce miaæ siê, szczesarz katolicki Louis Veuillot wyzna³, ¿e jego powrót do biotaæ, kochaæ Pana, i czuj¹ce potrzebê p³aczu, by mu Boga zacz¹³ siê w momencie, gdy ujrza³, jak pewna rzymwreszcie okazano zmi³owanie to wszystko pomaga mi w ska rodzina z wiar¹ odmawia³a ró¿aniec. modlitwie. Ró¿aniec, modlitwa prosta i ³atwa, pomaga mi Ks. JÓZEF ORCHOWSKI Maryja Szko³¹ Ró¿añca; znów byæ dzieckiem i wcale siê tego nie wstydzê. Wydawnictwo Diecezjalne Sandomierz 2002 Przejdmy do innych zastrze¿eñ. Mój Ró¿aniec 4. * Homilia Kardyna³a Karola Wojty³y w Gietrzwa³dzie 1977 r. Kardyna³ Karol Wojty³a Ja zawsze bêdê przy was Wielokrotnie i na ró¿ne sposoby przemawia³ niegdy Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówi³ przez Syna (...) przez Niego te¿ stworzy³ wszechwiat (Hbr 1,1-2). Pragniemy bardzo podziêkowaæ Waszej Ekscelencji, Biskupie wiêtego Kocio³a Warmiñskiego, za to, ¿e gromadzisz w dniu dzisiejszym, w niedzielê po Narodzeniu Bogarodzicy, lud Bo¿y Warmii i Mazur, a tak¿e pielgrzymów z ca³ej Polski i z zagranicy. Pragniemy podziêkowaæ, ¿e nas tutaj gromadzisz biskupów polskich, na stulecie wydarzeñ, które mia³y miejsce tutaj, w Gietrzwa³dzie, na Warmii. Zosta³y wypowiedziane s³owa. Te s³owa wypowiedzia³a objawiaj¹ca siê Pani Nieba i Ziemi. Wypowiedzia³a je dzieciom. Wypowiedzia³a w jêzyku ojczystym tych dzieci po polsku. Sta³o siê to przed stu laty. (...) Jest to dla nas stulecie ogromnie cenne i dzieñ ogromnie wymowny, kiedy mo¿emy powróciæ do tamtych wydarzeñ, do tamtych postaci i do tamtych s³ów, które wypowiedzia³a Matka S³owa Wcielonego. Tymi s³owami ¿y³a Warmia, lud Bo¿y tutejszej ziemi. Tymi s³owami ¿y³a Polska, znajduj¹ca siê wówczas pod rozbiorami, podzielona pomiêdzy Rosjê, Prusy i Austriê. Tymi s³owami, wypowiedzianymi w polskim jêzyku do polskich dziewcz¹t na Warmii, ¿y³a Polska Koció³ i Ojczyzna znajduj¹c w nich to macierzyñskie zapewnienie, które s³usznie tutaj umiecilicie na oczach wszystkich: Nie smuæcie siê, bo ja zawsze bêdê przy was. Te s³owa maj¹ swój kontekst historyczny. Zosta³y wypowiedziane wówczas, kiedy w zaborze niemieckim rozszala³ siê pod rz¹dami Bismarcka tzw. Kulturkampf. Rozpoczêto walkê z Kocio³em katolickim wszêdzie, a na ziemiach zabranych Polsce rozpoczêto walkê z Kocio³em i z polskoci¹ równoczenie. (...) proste s³owa wypowiedziane przez Matkê Bo¿¹ do warmiñskich dzieci wzbudzi³y ogromny niepokój wród administracji zaborczej. Organa policyjne ledzi³y wszystkie przejawy odnowy ¿ycia religijnego, ¿ycia katolickiego i zarazem polskiego i o tych przejawach raportowa³y w³adzom zwierzchnim. (...) Analizuj¹c te wydarzenia sprzed stu lat, mo¿na powiedzieæ, ¿e Maryja na tym miejscu upomnia³a siê o prawa cz³owieka i prawa narodu. Upomnia³a siê w imieniu swojego Syna Ta, która jest Matk¹ wszystkich ludzi i wszystkich narodów, ale w szczególny sposób s¹ Jej bliscy ci, którzy s¹ uciskani, przeladowani. W szczególny sposób s¹ Jej zawsze bliscy ci, którzy swoje pielgrzymowanie dokonuj¹ wród p³aczu, ³ez i dwigaj¹ krzy¿ na swoich barkach. I dlatego te¿ ca³e stulecie lud Warmii, a wraz z nim ca³y naród Polski, zw³aszcza od czasu, kiedy te ziemie znalaz³y siê znowu w obrêbie naszego pañstwa, dziêkuje Matce Bo¿ej Gietrzwa³dzkiej za Jej proste, macierzyñskie s³owa. Za wszystko, co powiedzia³a. Za to, ¿e powiedzia³a w ojczystym jêzyku; za to, ¿e podnios³a * na duchu, ¿e przypomnia³a ró¿aniec, ¿e doda³a nadziei, pomog³a przetrwaæ, ¿e wypomnia³a te wady, które przeszkadzaj¹ nam w utrzymaniu ludzkiej godnoci i w obronie praw narodu. Dzisiaj, po stu latach, za to wszystko raz jeszcze chcemy podziêkowaæ Matce Bo¿ej Pani Gietrzwa³dzkiej w imieniu nie tylko Warmii i Mazur, Kocio³a warmiñskiego, ale ca³ego Kocio³a na polskiej ziemi; w imieniu wszystkich Polaków i imieniu Kocio³a wszystkich ludzi. Bo tutaj, na tym miejscu okaza³a siê Bogarodzica Matk¹ nasz¹, Matk¹ ludzi, w szczególny sposób Matk¹ Warmii i Matk¹ Ojczyzny naszej. Zosta³o wypowiedziane s³owo. To s³owo proste, wypowiedziane ustami Matki, by³o dalekim echem S³owa, które sta³o siê Cia³em, to Przedwieczne S³owo by³o jak gdyby u korzenia wszystkich ludzkich s³ów; natchnê³o ca³¹ ludzk¹ kulturê. O tym na pewno nie myleli organizatorzy Kulturkampfu. Nie myleli, ¿e u korzenia prawdziwej ludzkiej kultury, która zawsze jest tworzona ludzkim s³owem, stanê³o S³owo Bo¿e. Sta³ siê cz³owiekiem Syn Bo¿y. Swoim Aposto³om, ¿egnaj¹c siê z nimi po zmartwychwstaniu, powiedzia³: Idcie na ca³y wiat, nauczajcie wszystkie narody, tzn. S³owo Bo¿e przyoblekajcie w Cia³o, aby wesz³o do innych jêzyków i kultur, a¿eby te ludzkie kultury, te ludzkie jêzyki mia³y swój pe³ny wymiar: wymiar Bo¿ej prawdy, wymiar mi³oci, sprawiedliwoci, wolnoci. ¯eby te ludzkie kultury kszta³towa³y cz³owieka, utworzonego na obraz i podobieñstwo Boga; cz³owieka, który ma swoje sumienie, który ¿yje prawd¹ i do niej d¹¿y; który chce kszta³towaæ swoje ¿ycie i wspó³¿ycie wedle zasad sprawiedliwoci i mi³oci. Idcie na ca³y wiat, nauczajcie wszystkie narody. Jak leg³o to odwieczne S³owo Bo¿e u podstaw tworzenia tylu jêzyków i kultury tej ziemi, tak leg³o ono od tysi¹ca lat u korzenia, stanê³o u fundamentów wielkiej budowli dziejowej, któr¹ sta³a siê nasza, tysi¹c lat temu ochrzczona, Ojczyzna Polska. Kszta³towa³a siê kultura polska w ci¹gu ca³ego tysi¹clecia z tych odwiecznych róde³: prawdy, wolnoci, mi³oci. Kszta³towa³a siê przez s³owo, S³owo Przedwieczne, które sta³o siê Cia³em. Rodzi³a siê tak¿e szczególna mi³oæ i czeæ dla Tej, która Bogu Przedwiecznemu, Wspó³istotnemu Bogu Ojcu, da³a to ¿ycie. Ca³a nasza dziejowa tradycja, ca³a nasza kultura jest ducha chrzecijañskiego i dlatego jest tak g³êboko ludzka; dlatego zawsze odznacza³a siê wra¿liwoci¹ na wszystkie ludzkie wartoci, bo wszystkie one zakorzenione w ciele S³owa Wcielonego, w tajemnicy Jego Wcielenia; wszystkie one s¹ niejako oblane na Krzy¿u, Jego Krwi¹ Odkupione. Ca³y cz³owiek jest odkupiony i wszystkie ludzkie sprawy, i ca³a ludzka twórczoæ, i ca³a ludzka kultura jest odkupiona. Za prawdê zap³aci³ szczodrze Bóg sam, Bóg Syn S³owo Przedwieczne, za to dziedzictwo, które da³ Mu Ojciec, czyni¹c Go Dziedzicem wszystkiego i oddaj¹c Mu wieki i pokolenia, a¿eby w nich trwa³. Tê prawdê o polskiej kulturze, o jej korzeniach, o jej genealogii, o prawach jej rozwoju trzeba nam uwiadamiaæ sobie, kiedy przypominamy stulecie Objawieñ Matki Bo¿ej w Gietrzwa³dzie. Wtedy bowiem, przemawiaj¹c * Homilia Kardyna³a Karola Wojty³y w Gietrzwa³dzie 1977 r. * 5. polskim jêzykiem do polskich dzieci, Maryja ujê³a siê za Prawdziwa kultura narodu tworzy siê z tego, co myli dziedzictwem chrzecijañskim ca³ej polskiej kultury. Pocz³owiek, co czuje cz³owiek, czym ¿yje cz³owiek, co wytwierdza³a w swych macierzyñskich ustach polskie s³owo. znaje cz³owiek. A nie jest i nie mo¿e byæ tylko produktem A s³owo ludzkie, s³owo polskie jest tym szczególnym twopomylanym odgórnie, narzuconym spo³eczeñstwu, tak rzywem ¿ycia i kultury cz³owieka, ¿ycia kultury narodu. I jak gdyby to by³o jego kultur¹, a ni¹ nie jest albo nie jest w za to, co wyrazi³a przez tych kilka prostych s³ów w naszym pe³ni. I dlatego te¿ tê sprawê kultury chrzecijañskiej w jêzyku, wówczas, kiedy tutaj na tej ziemi szala³ KulturPolsce wspó³czesnej my, obchodz¹cy dzisiaj setn¹ rocznikampf, pragniemy w szczególny sposób Pani Gietrzwa³dzcê Gietrzwa³dzkich Objawieñ Matki Bo¿ej na tej prastarej kiej podziêkowaæ. polskiej ziemi, musimy rozwa¿yæ z ca³¹ powag¹ i z ca³¹ Trzeba pamiêtaæ, ¿e kultura ka¿dego pokolenia tworzy odpowiedzialnoci¹. Nie mo¿emy bowiem zgodziæ siê na siê wedle g³êbokich praw ludzkiej duszy, umys³u, woli, serto, a¿eby nas pozbawiano tego, do czego mamy prawo. ca. Nie mo¿na jej tworzyæ sztucznie, w oderwaniu od tego, Czy¿ to nie jest dziwne, ¿e w polskim radiu czy telewizji co myli cz³owiek, czym ¿yje cz³owiek, nie mo¿na tak¿e jej nie mo¿e siê odezwaæ g³os kap³ana, sprawuj¹cego Najtworzyæ wbrew Bogu, w którego wierzy cz³owiek, którego wiêtsz¹ Ofiarê, chocia¿by dla ludzi chorych, którzy inawyznaje cz³owiek, którym ¿yje cz³owiek. Nie mo¿na twoczej nie mog¹ w niej uczestniczyæ. rzyæ kultury wbrew Bogu, bo siê j¹ tworzy wbrew cz³owieNie chcemy tutaj czyniæ ¿adnych aluzji wobec tego, co kowi. Nie mo¿na te¿ mówiæ, ¿e jest jakakolwiek baza w ¿ysiê dzia³o przed stu laty i w imiê czego to siê dzia³o, ale ciu i w dziejach narodu, w której Bóg by³by nieobecny. stawiamy tê sprawê zupe³nie od podstaw, jako nasz¹ w³aPrzecie¿ Bóg, staj¹c siê cz³owiekiem, stworzy³ szczególne sn¹ sprawê, sprawê polskiego narodu. Stawiamy j¹ wobec prawo obywatelstwa Boga w cz³owieku, w rodzinie ludzTej, któr¹ naród polski nazywa sw¹ Królow¹ i przez ca³e kiej, w stuleciach i pokoleniach, w narodach i ludach; szczestulecia naby³ g³êbokiego przekonania, ¿e Ona istotnie mu gólne prawo obecnoci Boga. Nie przychodzi ta treæ, ta nie tylko króluje, ale nade wszystko matkuje. prawda kultury ludzkiej która wype³niona Jest Bogiem, Oto uroczystoæ Narodzenia Matki Bo¿ej, któr¹ dzisiaj która kszta³tuje siê poprzez religiê spoza cz³owieka. Nie zewnêtrznie obchodzimy, tutaj w Gietrzwa³dzie. Z tych jest sztucznie skonstruowan¹ nadbudow¹. Wynika z cz³ostron odzywa siê to wo³anie, które liturgia brewiarzowa nam wieka. A nade wszystko wyco roku przypomina. Twonika z Chrystusa, Boga Ró¿aniec jest zatem modlitw¹ zawierzenia, która kieje Narodzenie, BogarodziCz³owieka, z Chrystusa, któ- ruje nas przez Maryjê do Jezusa. Odmówienie ca³ej czêco Maryjo, rzuci³o wspary siê wcieli³ z woli Ojca po- ci ró¿añca trwa 25 minut... To jedyne 25 minut z 1440 nia³e wiat³o na wszystkie przez pos³annictwo swoich które otrzymujemy od Boga ka¿dego dnia! kocio³y. Aposto³ów, i poprzez poDziêkujemy wiêc Jej za s³annictwo swego Kocio³a. Wcieli³ siê w ludy i narody ze to Narodzenie. Dziêkujemy Trójcy Przenajwiêtszej za to, ¿e swoj¹ prawd¹, ze swoj¹ mi³oci¹. W te wszystkie ludy i nasiê narodzi³a. Ta, Która wyda³a na wiat Syna S³owo Przedrody wnosi³ i wci¹¿ wnosi prawo obywatelstwa Boga w ich wieczne, naszego Zbawiciela i Odkupiciela, Króla dziejów ¿yciu, a zw³aszcza w ich kulturze. I dlatego nie mo¿na siê wiata. Dziêkujemy za to Narodzenie w tylu kocio³ach na zgodziæ z takim widzeniem rzeczywistoci Polski, a zw³aszca³ym wiecie, a w szczególnoci w tych kocio³ach na ziemi cza z takim widzeniem polskiej kultury, w którym chrzecipolskiej. Dziêkujemy za to, ¿e w tylu kocio³ach na ziemi jañstwo by³oby tylko jakim marginesem, w którym stanopolskiej, poczynaj¹c od Jasnej Góry, w ci¹gu tego stulecia wi³oby tylko tolerowane getto, dopuszczane do niektórych i w ci¹gu szeciu stuleci, i w ci¹gu dziesiêciu stuleci stale ludzi, do tych, którzy ju¿ inaczej nie mog¹. Nie mo¿na siê by³a z nami jako Matka i troszczy³a siê o nas jak Matka. na to zgodziæ, a¿eby taka by³a pozycja kultury chrzecijañTroszczy³a siê o cz³owieka, troszczy³a siê o naród. (...) skiej w naszej wspó³czesnej Ojczynie. Prosimy, a¿eby Matka Bo¿a, która wtedy powiedzia³a Nie mo¿na te¿ przyj¹æ jakiego monopolu kulturalnego, do dzieci polskich: Nie smuæcie siê. Ja zawsze bêdê przy który wynika z zupe³nie innych za³o¿eñ, gdzie nieobecny was, dalej dotrzymywa³a tego s³owa, dalej wype³nia³a tê jest nie tylko Bóg i Chrystus, ale tak¿e i cz³owiek, który wieswoj¹ obietnicê (...) rzy w Boga i wyznaje Chrystusa. A niestety, ocena ró¿nych Prosimy, aby zawsze by³a przy nas wszystkich, przy zjawisk ¿ycia kulturalnego naszej wspó³czesnoci doprowaka¿dym z nas: przy biskupach i kap³anach, przy rodzicach, dza nas do takich wniosków. Jest to wniosek przera¿aj¹cy, m³odzie¿y, przy chorych, cierpi¹cych; przy wszystkich jeli sobie uwiadomimy, ¿e w ca³ym urzêdowym dzia³aniu, sprawuj¹cych w³adzê na naszej ziemi, ¿eby równie¿ by³a. kulturalnym, oficjalnym, jestemy jakby nieobecni. Jakby Przecie¿ to jest polska ziemia. Przecie¿ to jest Jej królew³aciwoci¹ polskiej duszy by³o nie chrzecijañstwo, ale stwo. I dlatego wszystkich Jej zawierzamy. laickoæ, ale ateizm. Jakby ta rzeczywistoæ: Bóg, Chrystus, Ja zawsze bêdê przy was. religia, Koció³, nie by³a rzeczywistoci¹ nasz¹. S³uchamy Amen. chocia¿by programów radiowych, ogl¹damy programy teleFragmenty kazania kard. Karola Wojty³y wyg³oszonewizyjne, ledzimy prasê i zauwa¿amy, ¿e tam my jestemy go 11 wrzenia 1977 r., zaczerpniête z: Ks. Kazimierz nieobecni, bo nieobecny jest Chrystus, bo wykrelony jest Brzozowski CRL, Stefan Budzyñski, Jan Korcz. SanktuBóg. I musimy pytaæ: w imiê jakiej zasady? Musimy pytaæ: arium Maryjne w Gietrzwa³dzie 125. rocznica objawieñ w imiê czyjego prawa? Najwiêtszej Maryi Panny 6. * Nasz Patron * O. Krystian Zdzis³aw Olszewski OFM B³. W³adys³aw z Gielniowa Patron Warszawy, Cd. z nr 9/2007 Patron Polski i Litwy (2) W dniu 2 marca 1627 roku, w kociele bernardyñskim w Warszawie, rozpoczêto proces informacyjny. Akta zosta³y przes³ane do Rzymu, zatwierdzi³ je w 1629 roku papie¿ Urban VIII. Listy do Rzymu wys³ali król August II, prymas Stanis³aw Szembek, biskup p³ocki Andrzej Kostka Za³uski, a tak¿e przed rokiem 1731 biskup poznañski Jan Tar³y. W latach 1747-1750 trwa³ proces informacyjny, który zakoñczy³ siê og³oszeniem W³adys³awa z Gielniowa b³ogos³awionym. By³o to 11 lutego 1750 roku, za pontyfikatu papie¿a Benedykta XIV. Pierwsze oficjalne nabo¿eñstwo na czeæ b³ogos³awionego W³adys³awa celebrowa³ 3 sierpnia 1750 roku u w. Anny kanonik warmiñski Accramboni. Wkrótce po beatyfikacji, bo w dniu 19 sierpnia 1753 roku W³adys³aw zosta³ og³oszony patronem Polski i Litwy. Beatyfikacja wp³ynê³a pozytywnie na pracê duszpastersk¹ w kociele bernardyñskim w. Anny. Doroczne uroczystoci odpustowe z oktaw¹ i 40-godzinnym nabo¿eñstwem ci¹ga³y t³umy wiernych, daj¹c im okazjê do przyjmowania sakramentów i s³uchania licznych kazañ, g³oszonych przez bernardynów oraz ksiê¿y z innych kocio³ów warszawskich. Kaplica b³ogos³awionego W³adys³awa otrzyma³a sta³ego penitencjarza, który by³ ci¹gle do dyspozycji czcicieli b³ogos³awionego. Wyró¿nia³ siê o. Miko³aj Duniecki, kapelan sióstr bernardynek. Oprócz tego zosta³o powo³ane do szerzenia kultu W³adys³awa tzw. bractwo furmañskie. Zorganizowane w 1765 roku na wzór cechu, otrzyma³o przywileje od samego króla Stanis³awa Augusta. Starania bernardynów o kanonizacjê b³. W³adys³awa w drugiej po³owie XVIII i w XIX wieku nie da³y pozytywnych rezultatów, poza trosk¹ o rozwój jego kultu w narodzie polskim. Usprawiedliwienia takiego stanu rzeczy nale¿y szukaæ przede wszystkim w przeszkodach zewnêtrznych okresu porozbiorowego, polegaj¹cych na ograniczeniu wolnoci i likwidacji wspólnot bernardyñskich po upadku powstania styczniowego w zaborze rosyjskim. Ostatnim za ciosem, którego skutek po dzieñ dzisiejszy jest widoczny, by³a kasata klasztoru bernardyñskiego w. Anny w nocy z 15 na 16 listopada 1864 roku. Zakonników wywieziono do klasztoru w Kole nad Wart¹ k. W³oc³awka. Pozosta³ tylko o. Dionizy Czaczkowski do 1875 roku. Dzisiaj w kociele w. Anny mo¿na ogl¹daæ tablicê z jego podobizn¹. W roku 1905 koció³ warszawski organizowa³ wielki jubileusz 400 rocznicy mierci b³. W³adys³awa. Za jubileusz ze strony ks. bp warszawskiego Wincentego Popiel-Chociaka by³ odpowiedzialny ks. Henryk Fiatowski, rektor kocio³a w. Anny w Warszawie. Relacje z tych uroczystoci zamieci³ W³adys³aw Korotyñski w Kurierze warszawskim nr 125 z dnia 7 maja 1905 roku. W 1921 roku rektorem tego kocio³a by³ ks. pra³at Za³uskowski, który wykazywa³ wielkie zainteresowanie tercjarstwem franciszkañskim, które tutaj by³o najliczniejsze w Polsce i nawi¹zywa³o do bogatej tradycji siêgaj¹cej 1455 roku. Wiele razy relikwie b³. W³adys³awa by³y niesione w procesjach ulicami miasta Warszawy, np. w 1920 roku, gdzie przy nich modlono siê o wolnoæ polskiego narodu zagro¿on¹ wówczas ze strony bolszewików (Maciej Gliñski, Dwa cuda nad Wis³¹. Sanktuarium w. Andrzeja Boboli nr 6/7 2006 s. 18). W dniu 4 stycznia 1928 roku arcybiskup warszawski, ks. abp Aleksander Kakowski, mianowa³ rektorem kocio³a w. Anny ks. Edwarda Szwejnica i powo³a³ do ¿ycia duszpasterstwo akademickie. Jego nastêpc¹ zosta³ b³. Ks. Edward Detkens. W okresie okupacji koció³ w. Anny zas³yn¹³ z corocznych grobów wielkanocnych wyra¿aj¹cych prze¿ycia umêczonego narodu, a jednoczenie ukazuj¹cych wiat³o nadziei i niezachwian¹ wiarê w ostateczne zwyciêstwo. Po upadku Powstania Warszawskiego 18 padziernika 1944 relikwie b³. W³adys³awa zosta³y wywiezione z Warszawy przez franciszkañskich zakonników (o. Jan Duklan Michnar, o. Romuald Gustaw, o. Ludwik Krupa), z pozwolenia arcybiskupa warszawskiego Antoniego W³adys³awa Szlagowskiego (1864-1956), do klasztoru w Piotrkowie Trybunalskim. Do Warszawy wróci³y we wrzeniu 1945 roku i tymczasowo zosta³y umieszczone w kociele sióstr wizytek. (O. Romuald Gustaw, bernardyn Relikwie b³. W³adys³awa uniknê³y profanacji w: Tygodnik Powszechny nr 42/1948). Relikwie te zosta³y w dniu 3 padziernika 1948 roku w uroczystej procesji przeniesione do kocio³a w. Anny. Przeniesienia dokona³ 4 marca 1946 roku Prymas Polski metropolita warszawski August Kard. Hlond. By³o to ostatnie Jego wyst¹pienie publiczne przed mierci¹. W dniu 25 wrzenia 1953 roku w kociele w. Anny w Warszawie odby³a siê jak co roku uroczystoæ ku czci b³. W³adys³awa z Gielniowa, Patrona stolicy, z racji jego liturgicznego wspomnienia. Prymas odprawi³ Mszê wiêt¹, w czasie której wyg³osi³ podnios³e kazanie. Wspomina o tej uroczystoci w Zapiskach wiêziennych pod dat¹ 25 wrzenia 1953 roku. Po nabo¿eñstwie Prymas wsiadaj¹c do auta powiedzia³: Mówcie za mnie ró¿aniec. Tej nocy zosta³ wywieziony z Warszawy do Rywa³du. Funkcjê rektora wi¹tyni spe³nia³ wtedy ks. Zbigniew Kamiñski. W dniu 10 sierpnia 1959 roku trumienka z relikwiami b³. W³adys³awa zosta³a * Nasz Patron przez nieznanych sprawców skradziona z kocio³a w. Anny. Przez dwa miesi¹ce odbywa³y siê nabo¿eñstwa przeb³agalne w kociele w. Anny, a w dniu 25 wrzenia tego roku, w doroczn¹ uroczystoæ Patrona Stolicy, odprawiono nabo¿eñstwa ekspiacyjne. W dniu 24 wrzenia 1966 roku na miejsce skradzionych relikwii zosta³ sprowadzony z Krakowa (z Wawelu) relikwiarz ze szcz¹tkami B³ogos³awionego, ofiarowany w 1893 roku katedrze wawelskiej przez arcybiskupa warszawskiego Wincentego Chociaka-Popiela. Rektorem wi¹tyni w. Anny w latach 19571966 by³ ks. pra³at Mieczys³aw Jab³onka, a kazania tego roku g³osi³ o. Zbigniew Krzystek z klasztoru bernardynów w. Radomiu. Nieco wczeniej, w dniu 19 grudnia 1962 roku, na probê S³ugi Bo¿ego Prymasa Tysi¹clecia kardyna³a Stefana Wyszyñskiego oraz mieszkañców Warszawy, papie¿, b³. Jan XXIII, og³osi³ b³. W³adys³awa z Gielniowa g³ównym Patronem Stolicy. W roku 2000 zosta³a zakoñczona budowa nowego kocio³a b³. W³adys³awa w Warszawie-Natolinie. W roku 2003 w tej parafii uroczystoci ku czci b³. W³adys³awa celebrowa³ ks. kard. Józef Glemp Prymas Polski, a kazanie wyg³osi³ ks. bp Zygmunt Zimowski ordynariusz radomski. W roku 2004 (26 wrzenia) sumie odpustowej przewodniczy³ ks. kard. Józef Glemp Prymas Polski, a kazanie wyg³osi³ ks. bp. Andrzej Dziêga z Sandomierza. Uroczystoci ku czci B³ogos³awionego s¹ obchodzone 25 wrzenia i u oo. bernardynów w Warszawie. Natomiast w Gielniowie k. Opoczna w rodzinnej parafii W³adys³awa, w niedzielê po w. Mateuszu. We wspólnotach bernardyñskich w ka¿dy poniedzia³ek piewana jest taka antyfona do naszego Patrona: Stolicy Patronie, do ciebie wo³amy: Gorliwoæ wlej w serca polskiego narodu, O radoæ pro Pana, ³askê pocieszenia Dla Polski Ojczyzny, wszystkich udrêczonych. Z niewoli s³aboci w moc ducha Bo¿ego Prowad, W³adys³awie, wierny naród polski. Misjonarzu Pana, s³awny kaznodziejo, Opiekunie s³abych, mocy ucinionych, Niech twoja modlitwa da si³ê wytrwania I niech nas umacnia w ¿yciowych zadaniach. B³ogos³awiony W³adys³aw przet³umaczy³ z jêzyka ³aciñskiego na jêzyk polski i u³o¿y³ czêæ Godzinek do Matki Bo¿ej. W zakonie w. Franciszka o. Leonard Nogarol z Werony przed rokiem 1476 u³o¿y³ Oficjum ku czci Bogurodzicy. Zatwierdzone zosta³y przez papie¿a Sykstusa IV. Z tego ród³a wywodz¹ siê teksty, które t³umaczy³ nasz b³ogos³awiony. U³o¿y³ równie¿ Godzinki do w. Anny, piewane ju¿ w klasztorach bernardyñskich ok. 1480 roku przez cz³onków bractwa w. Anny, które za³o¿y³ nasz Patron. Wed³ug relacji o. Fabiana Orzeszkowskiego (+1575) istnia³y w XVI wieku dwa zbiory kazañ b³ogos³awionego W³adys³awa w jêzyku polskim niedzielne i wi¹teczne. Autorstwo b³. W³adys³awa z Gielniowa jest pewne co do nastêpuj¹cych pieni polskich: ¯o³tarz Jezusów (ok. 1488), zaczynaj¹ca siê od s³ów: Jezusa Judasz przeda³ za pieni¹dze nêdzne...(adaptacja tekstu czeskiego), O Jezu * 7. Nazaretañski, o Królu ¯ydowski... (Jesus Nazaraenus, Rei Judaeorum...antyfona contra paganos 1498) czterowiersz do³¹czony do poprzedniego utworu, Pieñ o koronce Panny Maryi (Kto chce Pannie Maryi s³u¿yæ...), której autorstwo powiadczaj¹ akta beatyfikacyjne W³adys³awa z lat 16321637, oraz pieni: Zdrowa, Królowo wyborna, bêd¹c¹ parafraz¹ ³aciñskiej antyfony Salve Regina, O Maryjo, kwiatku panieñski (koniec XV w.), O siedmiu s³owach Jezusa Chrystusa, a tak¿e pieni-modlitwy: O Cia³o Boga ¿ywego, Oratio ad S. Crucem, zaczynaj¹c¹ siê od s³ów: B¹d pozdrowion, Krzy¿u wiêty, Pieñ Ku piêtnastu wiêtym pomocnikom (koniec XV w.), Pieñ o nale¿ytym przestrzeganiu dziesiêciorga przykazañ Bo¿ych (2 po³. XV w.), Anna niewiasta niep³odna...(De nativitatae Mariae), o Wniebowziêciu NMP Ju¿ siê anieli wesel¹ i wiadomoæ Boga ¿ywego, Augustus kiedy królowa³... (De nativitatae Domini), Jasne Krystowo oblicze... (Coram Veronicae etigie), Jezu zbawicielu ludzki... Najbardziej znane ³aciñskie utwory b³. W³adys³awa to: autobiograficzny wiersz o w³asnym wst¹pieniu do zakonu zaczynaj¹cy siê od s³ów Anno Christi milleno quadrin sezin secundo... (po 1462), antyfona ku czci b³ogos³awionego Szymona z Lipnicy O nova lux Poloniae... (po 1482), epitafium z okazji translacji tego¿ b³ogos³awionego Serve Dei Simon, tu Francisci proles...(1488), rymowany spis kar pokutnych na u¿ytek spowiedników Annis decem peniteat presbiter, si carne mat... (Taxate penitencie metrice ok.1500), wierszowana modlitwa do w. Brygidy Oratio de beata Brigitta (Beatissima Birgitta...), pieñ na czas zarazy w Krakowie Contra pestem zaczynaj¹ca siê od s³ów: Imperatrix angelorum..., obszerny poemat religijny Ad cantica canticorum verto me, nam dulcor borom... oraz wiersze o w. Tomaszu Apostole, o w. Gawle, o stygmatach w. Franciszka, na Dzieñ Zaduszny i na Dzieñ Bo¿ego Narodzenia. Wiersz O spustoszeniu Sambora (Inde lupus surgens cum Turcis tot rapit agnos... ok. 1498). Uwa¿a siê tak¿e b³ogos³awionego za twórcê: Sermones de Pasione Domini (ok. 1500). Nie zachowa³y siê: Sermones festivales, dominicales et de tempore, o których wspomina Fabian Orzeszkowski oraz Rythmi de sanctis per totum annum, wzmiankowane przez Jana z Komorowa. Niew¹tpliwie dalsze poszukiwania biblioteczne i dok³adne przebadanie znanego ju¿ zasobu polskich pieni oraz polsko-³aciñskich pieni redniowiecznych i szesnastowiecznych pozwol¹ w przysz³oci przyznaæ b³ogos³awionemu W³adys³awowi z Gielniowa autorstwo niejednego utworu. (prof. Wies³aw Wydra, O poetyckiej twórczoci b³. W³adys³awa z Gielniowa i jej znaczeniu w: Pielgrzym Kalwaryjski nr 23/ 2005 s. 9). Podczas VI Dnia Papieskiego w niedzielê 14 padziernika kazania bêdzie g³osi³ ks. dr Kazimierz Pierzcha³a 8. * Przyczó³ek nienajstarszych Czytelników * Otwieram drzwi M³odzie¿owa Krucjata Ró¿añcowa 13 lutego 2005 roku, w wieku 97 lat zmar³a siostra £ucja de Jesus Dos Santos, ostatnia z trojga tych, którym w 1917 r. w Fatimie ukaza³a siê Matka Bo¿a. 13 lutego 2005 roku ostatecznie podjêlimy d³ugo rozwa¿an¹ decyzjê, by nasza wspólna modlitwa ró¿añcowa w poznañskiej parafii w. Wawrzyñca, wraz z modlitw¹ M³odzie¿owego Ko³a Ró¿añcowego, przerodzi³a siê w M³odzie¿ow¹ Krucjatê Ró¿añcow¹. Chcemy te¿, aby Siostra £ucja de Jesus Dos Santos oraz w. Ojciec Pio byli patronami naszej M³odzie¿owej Krucjaty Ró¿añcowej. Zachêcamy wszystkich, a zw³aszcza m³odzie¿, do wspólnej modlitwy ró¿añcowej, do konkretnego daru i ofiary. Chcemy podj¹æ trud wiernej modlitwy, by pozwoliæ Bogu przez Niepokalane rêce Maryi zmieniaæ nasze serca. Uroczysty pocz¹tek M³odzie¿owej Krucjaty Ró¿añcowej mia³ miejsce w pi¹tek, 18 lutego 2005 roku podczas Mszy wiêtej o godz. 19.00. wiadectwo Modlimy siê w intencji Kocio³a wiêtego, wszystkich kap³anów, zakonników, sióstr zakonnych, wszystkich osób konsekrowanych. Ogarniamy modlitw¹ m³odzie¿ z jej wszystkimi problemami, troskami, zw³aszcza uzale¿nion¹ od narkotyków, nikotyny i alkoholu, seksu i jakichkolwiek uwik³añ, które niszcz¹ mieszkanie Boga w nas. Ogarniamy modlitw¹ ca³y wiat, prosz¹c o pokój. Modlimy siê za wszystkie ludzkie serca i zwracamy siê do Niepokalanej Matki Kocio³a, by po³¹czy³a je z Najwiêtszym Sercem Swego Syna. Jako cz³onkowie M³odzie¿owej Krucjaty Ró¿añcowej postanawiamy codziennie odmawiaæ jedn¹ czêæ ró¿añca wiêtego, a jeli tylko czas i mo¿liwoci pozwol¹, odmawiaæ tak¿e kolejne czêci. Codziennie odmawiamy czêæ Ró¿añca o godz. 18.30, czyli pó³ godziny przed Msz¹ w. Modlimy siê w intencjach MKR, jak równie¿ w intencji tych wszystkich, którzy podejmuj¹ modlitwê ró¿añcow¹. Ca³e Dzie³o oddajemy Maryi, Niepokalanej Matce Kocio³a. W imieniu MKR brat MIROS£AW MYSZKA SAC katolickiej wspólnoty Hallelujah. Zacz¹³em poznawaæ Szczêæ Bo¿e! Mam na imiê Adam. Zacznê od tego, kim ludzi ze wspólnoty i, mimo ¿e mój kolega zacz¹³ braæ kiedy by³em i co kiedy robi³em. Od kiedy tylko pamiêtam narkotyki, ja krok po kroku zbli¿a³em siê do Boga. mojemu ¿yciu towarzyszy³y papierosy, alkohol, a póniej Gdy przyjecha³em pierwszy raz w ¿yciu w maju 2004 narkotyki. A co siê wi¹¿e z tym, wiêzienie, które by³o konseroku na Jasn¹ Górê, by³em wolny od prawie wszystkich kwencj¹ tego, ¿e potrzebowa³em non stop pieniêdzy na narna³ogów, pali³em jeszcze tylko papierosy. Jednak po wyjkotyki. Tak by³o przez prawie 20 lat. Ale ca³y czas by³a przy ciu z kaplicy Cudownego Obrazu uwolni³em siê i od tego mnie moja matka i wierzê, ¿e dziêki niej by³a przy mnie matuzale¿nienia. ka Jezusa, bo ona, jak nikt inny, wie, co to jest cierpienie. Wiem, ¿e teraz muszê dawaæ te¿ co od siebie. PierwMoje ¿ycie w uzale¿nieniu trwa³o bardzo d³ugo, ale szym krokiem by³a Jasnogórska Rodzina Ró¿añcowa. Po modlitwy mojej mamy i wstawiennictwo Matki Bo¿ej mierci papie¿a Jana Paw³a II znalaz³em ulotkê z wezwaprzynios³y nieoczekiwany skutek. Pewnego dnia zosta³em niem do podjêcia duchowej adopcji dziecka poczêtego. pobity i nieprzytomny z krwiakiem mózgu trafi³em do By³o to podczas Apelu Jasnogórskiego we wroc³awskiej szpitala. Gdy ju¿ nie by³o Katedrze, gdzie modli³em Ró¿aniec z pozoru to zwyk³a modlitwa. Modlitwa dla mnie szans, lekarz zasiê przed pogrzebem Ojca proponowa³ mojej mamie, d³uga i nu¿¹ca. Tak jednak nie jest! Ró¿aniec to nie jest wiêtego. Dzieñ po uroczyaby przyprowadzi³a ksiêdza zwyk³a modlitwa to sposób na ¿ycie! stociach pogrzebowych z ostatnim namaszczeniem, przyj¹³em sakrament bierza ca³a rodzina przysz³a siê po¿egnaæ. Ale nie umar³em, Pan mowania. Wtedy te¿ postanowi³em podj¹æ duchow¹ adopBóg mia³ co do mnie inne plany. Wierzê, ¿e wtedy Bóg cjê dziecka poczêtego. Wierzê, ¿e dziêki temu zobowi¹zamnie wyzwoli³ z wszelkich na³ogów. Po operacji trafi³em niu spotka³o mnie wiele ³ask. Pozna³em dziewczynê, o któna salê, na której by³ pan, który s³ucha³ modlitw w Radiu rej wczeniej nawet nie mog³em marzyæ. Z tego wszystkieMaryja. Na pocz¹tku myla³em, ¿e zwariujê. Ale nie miago zapomnia³em, ¿e modlitwê za poczête dziecko odmawia ³em wyjcia. Chc¹c nie chc¹c, zacz¹³em ws³uchiwaæ siê siê przez 9 miesiêcy, ja odmawiam j¹ w dalszym ci¹gu. Jest w s³owa modlitw. Gdy wróci³em do domu, sam zacz¹³em to ju¿ moje drugie zobowi¹zanie. s³uchaæ Radia Maryja. Po dwóch miesi¹cach le¿enia w Dziêki modlitwie duchowej adopcji klêkam i odmadomu nagle wsta³em z ³ó¿ka i zacz¹³em powoli uczyæ siê wiam ró¿aniec nawet wtedy, gdy bardzo mi siê nie chce. chodziæ. Myla³em, ¿e to wszystko moja zas³uga. Zacz¹Czujê siê odpowiedzialny za to dziecko. Na pocz¹tku to, ³em znów piæ piwo, paliæ papierosy. ¿e bêdê musia³ odmawiaæ ró¿aniec ka¿dego dnia, przeraKumpel, którego spotka³em na grupie AN u ojców ¿a³o mnie. Teraz wiem, ¿e to ogromna ³aska. Paulinów we Wroc³awiu, przyprowadzi³ mnie na msze ADAM Drogie dzieci! Braciszek Skoñczy³o siê kalendarzowe lato. Na dworze robi siê coraz ch³odniej. Coraz czêciej pada deszcz i wieje zimny wiatr. Psia pogoda... W tak¹ pogodê trudno jest nawet psa na dwór wygoniæ... A tu trzeba rano wstawaæ i wêdrowaæ do szko³y. Brrr... Brzydka pogoda to i katarek, kaszelek, chrypka i jeszcze sto innych dolegliwoci... Koniec wiata! Tylko usi¹æ (a w³aciwie nie wychylaæ noska z ³ó¿ka) i p³akaæ nad swoim losem. A czy zastanawiacie siê wtedy, jak siê czuje krz¹taj¹ca siê przy was mama albo babcia? Mo¿e w³anie te¿ jest chora, ale nie ma kto siê ni¹ opiekowaæ? Gdy jest wam tak naprawdê le, dokucza katar, boli g³ówka, a mo¿e martwicie siê jakimi niepowodzeniami w szkole, spróbujcie rozejrzeæ siê wokó³ siebie. Mo¿e obok was jest kto, komu jest jeszcze gorzej. Mo¿e ten kto potrzebuje w³anie waszego pocieszenia i waszej pomocy. Ta pomoc, wymagaj¹ca waszej ofiary, pozwoli wyleczyæ i wasze rany. A teraz zapraszam na spotkanie z dwoma ksiê¿niczkami. Po jego przeczytaniu spróbujcie siê zastanowiæ, do której z nich jestecie bardziej podobni. Mam nadziejê, ¿e jednak do m³odszej... ¯yczê wam tego z ca³ego serca, Wasz dziadek Aniele Bo¿y, Stró¿u mój. Ty zasze przy mnie stój... Chore ksiê¿niczki ¯y³ kiedy król, który mia³ dwie córki. By³y bardzo piêkne i nadzwyczaj inteligentne, cierpia³y jednak na tajemnicz¹ chorobê. Stopniowo ich rêce i nogi s³ab³y, a wzrok i s³uch pogarsza³y siê. Gdy córki mia³y kilkanacie lat, jedynie z trudem mog³y zrobiæ kilka kroków i unieæ ³y¿eczkê do ust. Ich wzrok pozwala³ im jedynie na spojrzenie do lustra, a s³ysza³y tylko to, co kto im wykrzycza³ do uszu. Wielu lekarzy próbowa³o im pomóc, ale choroba nie ustêpowa³a. Pewnego dnia pojawi³ siê na dworze starzec, o którym mówiono, ¿e zna tajemnicê ¿ycia. Wszyscy pospieszyli do niego z prob¹ o pomoc dla chorych ksiê¿niczek. Starzec zlitowa³ siê nad dziewczêtami. Ka¿dej z nich da³ zamkniêty koszyk wiklinowy i powiedzia³: Wecie go i pilnujcie, on was uzdrowi. Z radoci¹ i ciekawoci¹ ksiê¿niczki podnios³y wieczko koszyka, ale to, co zobaczy³y, nape³ni³o je ogromnym zdumieniem. W ka¿dym koszyku le¿a³o niemowlê wyniszczone chorob¹, jeszcze bardziej wynêdznia³e i cierpi¹ce od nich samych. Pierworodna zaraz siê ocknê³a, zamknê³a wieczko koszyka i ze z³oci¹ wyrzuci³a koszyk przez okno do rzeki. M³odsza siostra poczu³a w sercu nowe uczucie. Pomimo bólu, jaki sprawia³ jej ka¿dy ruch, wziê³a dziecko na rêce i zaczê³a je tuliæ. Od tego momentu ksiê¿niczka nie myla³a o niczym innym, jak tylko o niemowlêciu. Czuwa³a przy nim w nocy, cieszy³a siê ka¿d¹ oznak¹ poprawy, pomaga³a mu we wszystkim. I tak powoli jej choroba zaczê³a siê cofaæ. Siedem lat póniej wydarzy³o siê co niewiarygodnego. Pewnego ranka ksiê¿niczka us³ysza³a krzyk radoci i pobieg³a do pokoju dziecka. Zamiast swego ma³ego pacjenta znalaz³a tam m³odego, zdrowego i piêknego ksiêcia. Ksi¹¿ê umiechn¹³ siê i rzek³: To ja by³em tym dzieckiem. Zosta³em zaczarowany, ale twoja mi³oæ wyzwoli³a mnie z czarów. Teraz ja mogê ci pomóc. Da³ ksiê¿niczce jaki napój. Wystarczy³ jeden ³yk, a królewna odzyska³a zdrowie. Wdziêczna dziewczyna zwróci³a siê do ksiêcia z prob¹: Pozwól mi zanieæ ³yk tego lekarstwa mojej siostrze, aby i ona wyzdrowia³a. Jeli twoja siostra nie oka¿e prawdziwego wspó³czucia, napój nie bêdzie móg³ jej pomóc, powiedzia³ ksi¹¿ê. Jednak ksiê¿niczka uda³a siê do zupe³nie sparali¿owanej siostry. Starsza siostra unios³a napój do ust, ale wyplu³a go i krzyknê³a ze z³oci¹: Czy chcesz mnie otruæ?. Ksi¹¿ê polubi³ m³odsz¹ siostrê. ¯yli potem szczêliwi i zadowoleni. Bruno Ferrero Przypowieci & Opowiadania, Wydawnictwo Salezjañskie 2001 9. 10. * Koció³ na wiecie * Kap³an etiopski Andrzej G¹sowski Unikalny kraj Etiopia Jest na wiecie kraj, który obiecuje wszystkim turystom trzynacie miesiêcy s³oñca w roku oraz gwarantowane odm³odzenie o siedem lat. Nie s¹ to k³amliwe chwyty reklamowe, lecz prawdziwe stwierdzenia, poniewa¿ kraj ten ma w³asny unikatowy kalendarz, zgodnie z którym aktualnie jest tam rok 1999, a nie 2007, jak w krajach Zachodu. Rok w tym kraju dzieli siê na trzynacie miesiêcy, wprawdzie jeden z tych miesiêcy ma tylko cztery b¹d piêæ dni, tym niemniej jest tam o jeden miesi¹c wiêcej ni¿ w naszym kalendarzu. Etiopia, bo o tym kraju mowa, odznacza siê tak¿e innymi, nigdzie indziej niespotykanymi cechami. Godziny liczy siê tak, jak w czasach biblijnych, od 6 rano (wschodu S³oñca) jako godziny zerowej. Nasza 7 jest w systemie etiopskim godzin¹ 1, godzina 15 godzin¹ 9 itd. Nie tylko system liczenia godzin zatrzyma³ siê w tym kraju. Etiopiê mo¿na oczywicie z pewnym uproszczeniem okreliæ jako kraj, który zatrzyma³ siê w czasie, o ile nie Biblii, to z pewnoci¹ wczesnego redniowiecza. Nie dotar³ tam jeszcze praktycznie p³ug. Ziemiê orze siê drewnian¹ soch¹ ci¹gnion¹ przez parê wo³ów. Nieznana jest tak¿e kosa, nie mówi¹c o kosiarkach czy kombajnach. Zbo¿e, a nawet trawê kosi siê sierpem. M³ocka, jak w czasach biblijnych, wykonywana jest przez wo³y depc¹ce zbo¿e le¿¹ce na utwardzonej ziemi. To oczywiste zacofanie w rolnictwie wbrew pozorom wydaje siê byæ korzystne spo³ecznie, poniewa¿ przy tak du¿ej pracoch³onnoci umo¿liwia zatrudnienie na wsi prawie 85% sporód prawie 80 milionów ludzi zamieszkuj¹cych Etiopiê kraj czterokrotnie wiêkszy od Polski. Bezrobocie w tym kraju, nieposiadaj¹cym prawie przemys³u ani znacz¹cych bogactw mineralnych, szacuje siê tylko na kilka procent. Bet Giorgis Etiopia jest krajem wyj¹tkowym na kontynencie afrykañskim nie tylko w wymiarze politycznym (jedyny kraj Afryki, który nie by³ skolonizowany), ale równie¿ w wymiarze religijnym. Chrzecijañstwo w Etiopii ma nie tylko wielowiekow¹ tradycjê, ale jest do dnia dzisiejszego bardzo ¿ywo i dos³ownie prze¿ywane przez wiernych. Etiopia jako drugi kraj na wiecie (po Armenii) przyjê³a w IV wieku chrzecijañstwo jako religiê pañstwow¹ w obrz¹dku koptyjskim (z Egiptu). W trakcie Soboru Chalcedoñskiego, w zwi¹zku z ró¿n¹ interpretacj¹ boskiej i ludzkiej natury Chrystusa, grupa kocio³ów Wschodnich srmeñski, syryjski (jakobicki) i koptyjski (z którego wywodzi siê Koció³ etiopski), przyjê³a dogmat o jedynie boskiej naturze Jezusa monofizytyzm. Dosz³o wówczas do istniej¹cego do dzisiaj roz³amu. Koció³ Etiopii, formalnie podleg³y patriarsze koptyjskiemu w Aleksandrii, praktycznie rozwija³ siê w du¿ym stopniu niezale¿nie. Etiopski Koció³ Ortodoksyjny Tewahedo (s³owo to oznacza zjednoczony) odciêty prawie ca³kowicie od wp³ywów zewnêtrznych, podobnie jak i sama Etiopia, przechowa³ wiele ceremonii i zwyczajów niezmienionych od stuleci. Jako jêzyk liturgiczny przyjêto gyyz (ge'ez), ówczesny jêzyk dworu etiopskiego, z którego wywodzi siê dzisiejszy jêzyk amharski. Gyyz pozosta³ do dnia dzisiejszego jêzykiem liturgicznym Kocio³a etiopskiego. cis³y zwi¹zek miêdzy pañstwem a Kocio³em trwa³ od stuleci. Cesarze Etiopscy wspierali budowê licznych klasztorów i kocio³ów. Najs³ynniejszymi sporód nich jest grupa jedenastu wykutych w skale kocio³ów w Lalibeli. Te pochodz¹ce z XII wieku skalne kocio³y zaliczane by³y wówczas do jednego z cudów wiata, a i wspó³czenie budz¹ podziw zwiedzaj¹cych. Sojusz Kocio³a z pañstwem wzmocni³ siê jeszcze w okresie intensywnych walk z islamem w XVII stuleciu. Gdyby nie pomoc udzielona wówczas przez Portugaliê cesarzowi Etiopii, islam sta³by siê pewnie religi¹ panuj¹c¹ w tym kraju. Widocznym efektem tej ekspansji islamu na terenie Etiopii jest znaczna grupa mahometan, równie liczna jak wiernych Kocio³a etiopskiego (po ok. 45% wyznawców ka¿dej z tych religii ¿yje w dzisiejszej Etiopii). Po Portugalczykach pozosta³y wzniesione w tym okresie zamki w Gondarze, ówczesnej stolicy cesarstwa Etiopii; oraz nieudana próba unii z Kocio³em rzymskim. W kolejnych stuleciach oddzielona naturalnymi barierami targana walkami wewnêtrznymi Etiopia pozosta³a w izolacji od reszty wiata i w prawie niezmienionym stanie przetrwa³a do XX stulecia. W³oska okupacja Etiopii w latach 19351941, dziêki niez³omnej postawie tutejszego duchowieñstwa wobec okupanta, wzmocni³a jeszcze, podobnie jak w Polsce, rolê Kocio³a w ¿yciu spo³ecznym kraju. * Koció³ na wiecie Wyznawcy Ortodoksyjnego Kocio³a Etiopskiego bardzo na serio traktuj¹ swoj¹ wiarê. Zdziwienie przybyszów z Zachodu mo¿e budziæ widok ludzi ca³uj¹cych przy wejciu na teren wi¹tyni bramê czy mur kocio³a. Nierzadki jest te¿ widok ludzi klêkaj¹cych i ca³uj¹cych ziemiê przed wejciem na teren kocielny. Przechodz¹c nawet z daleka od kocio³a, sk³aniaj¹ siê g³êboko w jego kierunku, jednoczenie ¿egnaj¹c siê trzykrotnie. Przychodz¹c na nabo¿eñstwa, zarówno mê¿czyni jak i kobiety narzucaj¹ na ubranie zgodnie z okrelonym rytua³em rodzaj bia³ego szala. Przed wejciem do kocio³a zdejmuj¹ obuwie. Ka¿dy koció³ etiopski (najczêciej okr¹g³y) bez wzglêdu na wielkoæ sk³ada siê z trzech koncentrycznych czêci. W pierwszej, zewnêtrznej czêci zwanej Kene Mahalet gromadz¹ siê wierni oraz duchowieñstwo, przy czym kobiety i mê¿czyni w oddzielnych czêciach wi¹tyni. W tej czêci kap³ani i diakoni piewaj¹, jednoczenie wykonuj¹c tañce liturgiczne. W drugiej, bardziej wewnêtrznej czêci, zwanej Keddest udzielana jest komunia pod dwiema postaciami. Trzecia, rodkowa czêæ Makdas, do której mog¹ wejæ tylko kap³ani i diakoni, mieci w sobie Tablot czyli kopiê Arki Przymierza i tablic ofiarowanych przez Boga Moj¿eszowi. Tablot po konsekracji przez biskupa jest ju¿ niedostêpny dla wiernych. Tylko z okazji Timkat (pami¹tka chrztu Jezusa w Jordanie) wynoszony jest z Sanktum. Kap³an, nie dotykaj¹c ich bezporednio, owija w bogato zdobion¹ tkaninê i wynosi je na zewn¹trz na g³owie w specjalnym przykryciu. Tablot w interpretacji Kocio³a etiopskiego reprezentuje jednoczenie nie tylko Starotestamentow¹ Arkê Przymierza, ale tak¿e Matkê Bo¿¹ z Jezusem. Wed³ug przekonañ Etiopczyków oryginalna Arka Przymierza wykradziona ze wi¹tyni Jerozolimskiej przez pierwszego w³adcê Etiopii Menelika I (syna króla Salomona i królowej Saby) przechowywana jest do dnia dzisiejszego w wi¹tyni w Aksum pierwszej stolicy Etiopii. Modlitwy w tutejszych kocio³ach rozpoczynaj¹ siê ju¿ o pó³nocy. Zgromadzeni w rodku kap³ani i diakoni piewaj¹ hymny, do których melodie zosta³y u³o¿one przed ponad tysi¹cem lat (w VI stuleciu) przez wiêtego tego Kocio³a Yared. Jednoczenie kap³ani i diakoni tañcz¹ w rytm uderzeñ bêbnów i sistrum, przek³adaj¹c na ramionach mequamia. Mequamia jest rodzajem d³ugiej laski zwieñczonej krótk¹ poprzeczk¹. S³u¿y ona jednoczenie jako podparcie w przypadku zmêczenia, poniewa¿ uroczystoci trwaj¹ godzinami. Zasadnicza Msza, w której bior¹ udzia³ wierni, trwa najczêciej od godziny 6 do 9 rano. Koció³ etiopski obchodzi uroczycie znacznie wiêcej wi¹t ni¿ Koció³ rzymsko-katolicki. Cech¹ typow¹ tego Kocio³a jest te¿ znaczna liczba postów, wiêksza ni¿ w jakimkolwiek innym Kociele. Wierni zobowi¹zani s¹ do postów we wszystkie rody (upamiêtnienie s¹du * 11. ¿ydowskiego nad Jezusem) i pi¹tki (mieræ Jezusa na krzy¿u). Oprócz tych dni ograniczenie posi³ków obowi¹zuje w okresie Wielkiego Postu (Hodadi lub Abbiy Tsom), Adwentu, wigilii przed Bo¿ym Narodzeniem i Epifani¹, dla upamiêtnienia zes³ania Ducha wiêtego na Aposto³ów, Wniebowziêcia, Postu Niniwy (dla upamiêtnienia nauczania Jonasza w Niniwie). £¹cznie posty obowi¹zuj¹ wiernych przez 180 dni i s¹ one przestrzegane. Najlepszym dowodem przestrzegania postów przez tutejsz¹ ludnoæ jest fakt, ¿e na ulicach nie widaæ zupe³nie grubasów. Kap³ani, zakonnicy i niektóre grupy wiernych poszcz¹ przez 250 dni w roku. Post polega generalnie na spo¿ywaniu jednego posi³ku dziennie, przy ca³kowitym unikaniu jedzenia nie tylko miêsa, ale tak¿e t³uszczów, jajek, mleka i jego przetworów. Koció³ w Etiopii nak³ada na wiernych nie tylko ograniczenia, w tym zwi¹zane z poszczeniem, ale zachêca do wspólnego radosnego obchodzenia wielu uroczystoci, na których gromadz¹ siê nieprzebrane rzesze wiernych. Jedn¹ z najwiêkszych uroczystoci nie tylko kocielnych, ale i pañstwowych jest uroczystoæ odnalezienia Krzy¿a wiêtego przez wiêt¹ Helenê, matkê cesarza Konstantyna. Obchodzone jest ono 27 wrzenia jako wiêto Maskal. Nazwa ta pochodzi od powszechnie wówczas ¿ó³to kwitn¹cych rolin maskal. W dniu tym palone s¹ ogniska na najwiêkszych placach publicznych. Tradycja mówi, ¿e gdy jeden z ceKoció³ w Entoto sarzy przywióz³ do Etiopii relikwie Krzy¿a wiêtego, ludzie we wsiach palili ognie, aby powiadomiæ innych, ¿e relikwie Krzy¿a przewo¿one s¹ przez ich miejscowoæ. Przygotowuj¹c siê do tego wiêta, ludnoæ wznosi wysokie, w kszta³cie okr¹g³ego namiotu, stosy z drewna, zwane demera. Na szczycie takich demera umieszczany jest krzy¿. Najbardziej uroczycie wiêto Maskal obchodzone jest w stolicy Addis Abebie z udzia³em g³owy Kocio³a etiopskiego, prezydenta i najwy¿szych w³adz kocielnych i pañstwowych. Liczne grupy wiernych wykonuj¹ pieni i tañce religijne. Uroczystoæ Maskal koñczy siê podpaleniem demera. Z kierunku, w którym upadnie krzy¿ wieñcz¹cy stos, starsi przewiduj¹ rozwój wydarzeñ w nadchodz¹cym roku. Jest to równie¿ okazja do wspólnego spêdzenia czasu, wspólnych posi³ków i piewów. Nastêpnego dnia chrzecijanie etiopscy zaznaczaj¹ na czo³ach popio³em ze spalonego stosu znak krzy¿a. Odrêbnoæ Etiopii zarówno w wymiarze kocielnym jak i spo³ecznym przetrwa³a w sposób widoczny do naszych czasów. Wszyscy, którzy chc¹ siê poczuæ o siedem lat m³odsi, a przede wszystkim mi³onicy obchodów kolejnego milenium, powinni przyjechaæ do Etiopii 11 wrzenia 2007, czyli wed³ug nadal obowi¹zuj¹cego w Etiopii kalendarza 1 Maskaram 2000 roku. r 12. * Nasza liturgia Zrozumieæ znaki Jak najwiêcej uwagi nale¿y powiêciæ liturgii, bo ona jest szczytem, do którego zmierza dzia³alnoæ Kocio³a, i jednoczenie jest ród³em, z którego wyp³ywa ca³a jego moc. Akt pokuty Ø Zanim cz³owiek zacznie prosiæ o przebaczenie, powinien sobie uwiadomiæ, ¿e Bóg nigdy siê na niego nie pogniewa³. Nigdy nikogo nie odepchn¹³. Nikogo nie odrzuci³. Potwierdzeniem tego jest Eucharystia. Jezus przelewa swoj¹ krew na odpuszczenie grzechów. To znaczy, ¿e nie szczêdzi starañ, aby ka¿dego ocaliæ. Nie tylko ka¿dego, ale wszystko, co jest stworzone. (...) Jezus, wzywaj¹c nas do staniêcia przed Bogiem w szczeroci sumienia, pragnie oderwaæ nas od dotychczasowego sposobu mylenia. Przede wszystkim mylenia! Jezus pragnie nas pojednaæ ze sob¹, aby niesmak, wyrzuty sumienia, ubolewanie nad s³abociami i win¹ nie zaciemnia³y naszych umys³ów i nie zamula³y naszych uszu. (WO) Ø Najwa¿niejsze jest samo wezwanie do nawrócenia. Bardziej ni¿ o systematyczny rachunek sumienia w danym momencie zupe³nie nie na miejscu chodzi o to, by prosiæ Boga o ³askê uznania w³asnej grzesznoci i ¿alu z tego powodu. Nastêpuje chwila ciszy, aby ka¿dy, wraz z innymi, móg³ stan¹æ przed obliczem Boga i b³agaæ Go: Panie, przynoszê Ci moje ¿ycie, Ty je znasz. Daj mi odczuæ smutek z tego powodu, ¿e tak ma³o Ciê kocham i ¿e nie kocham mego bliniego tak, jak Ty mi nakaza³e. Daj mi cierpieæ z tej przyczyny, ¿e nie doæ ¿yjê Tob¹. Otwórz moje zamkniête serce. Pozwól mi odkryæ i oceniæ mój grzech. Zamiast zatwardzia³ego serca, które posiadam, daj mi serce bolej¹ce i skruszone z powodu z³a, które uczyni³em przeciw Tobie. (JML) Ø Chodzi o odkrycie, ¿e jestemy popêkanym naczyniem, w które Bóg chce wlaæ swój drogocenny napój. Zanim to nast¹pi, naczynie musi zostaæ uszczelnione i wytarte z kurzu. Tak¹ w³anie funkcjê we Mszy wiêtej pe³ni akt skruchy. (WJ) Ø Bóg siê mn¹ nie brzydzi! Nie udaje, ¿e nie widzi we mnie z³a, ale mnie przemienia, bo jest wiêkszy od mojej s³aboci. Nie mówi mi: nic siê nie sta³o, w³aciwie to nie jeste winien. Mówi: zgrzeszy³e, ale ja Ciê nie potêpiam, id i nie grzesz wiêcej. Nie udaje, ¿e nie ma mojej grzesznoci, nie zakrywa jej zas³on¹, ale odkrywa po to, by uleczyæ. Czy w g³êbi serca nie pragniemy tego, by kto pozna³ ca³¹ prawdê o naszej mizernoci i nas nie odrzuci³? To w³anie czyni Bóg w Chrystusie i to wyznajê podczas aktu pokuty. (TK) Chwa³a Ø Sk³adajmy Mu przeto ustawiczne dziêki, niechaj to poprzedza i s³owa, i czyny nasze. Sk³adajmy Mu dziêki nie tylko za dobrodziejstwa wzglêdem nas, ale i wzglêdem innych; w ten sposób bowiem bêdzie w stanie i zawiæ usun¹æ, i mi³oæ zachowaæ, i j¹ rozszerzaæ. Nie bêdziesz móg³ bowiem nadal zazdrociæ tym, za których Panu dziêki zanosisz. (w. Jan Chryzostom) * Ø Bóg spokojnie poradzi³by sobie bez naszej czci. Nie jest bowiem monarch¹ ³asym na lizusowskie pienia. My jednak bez uwielbienia Boga stajemy siê ubo¿si. Adoracja wprowadza nas w bardzo specyficzn¹ sytuacjê, kiedy to mo¿emy uwolniæ siê od nieustannej licytacji, kto z nas jest wa¿niejszy, bardziej czcigodny, zas³u¿ony, dostojny. (WJ) Ø W trzewej i powci¹gliwej liturgii rzymskiej jest to jeden z nielicznych tak emocjonalnych tekstów. Modl¹cy siê nim cz³owiek jest jak zakochany, który próbuje oddaæ swoj¹ mi³oæ poprzez ró¿ne s³owa i nie znajduje w³aciwego. Ostatecznie bowiem powodem uwielbienia i dziêkczynienia nie jest ¿adne konkretne dobrodziejstwo, ocalenie ani poczucie wewnêtrznego spokoju nic, co Bóg móg³by dla mnie zdzia³aæ. Dziêki Ci sk³adamy. Dlaczego? Bo wielka jest chwa³a Twoja. Dziêkujemy Bogu za to, ¿e jest Bogiem! Hymn jest czystym uwielbieniem, pozostawiaj¹cym na boku wszystkie Bo¿e dobrodziejstwa. Wszystkie one bowiem bledn¹ przy tym, ¿e On po prostu JEST Bogiem, wiêtym, Najwy¿szym, Panem; Ojcem, Synem i Duchem wiêtym. (TK) Kolekta Ø S³uchaj¹c w skupieniu tej wstêpnej modlitwy, czy to piewanej, czy te¿ recytowanej, i ³¹cz¹c siê ze s³owami, które kap³an wypowiada w imieniu nas wszystkich, niechaj ka¿dy ze zgromadzonych pomyli w prawdzie: Tymi s³owami, które wypowiada kap³an, ja sam modlê siê w imieniu Kocio³a, w moim za imieniu modli siê Koció³. (JML) Ø Wezwanie wypowiedziane przez kap³ana: Módlmy siê, jest zaproszeniem do w³¹czenia siê w wielki hymn uwielbienia, przeb³agania i proby, który rozbrzmiewa echem wype³niaj¹cym wieki. Nie jestemy sami ogarnia nas tajemnica mi³oci, w której uczestniczy³o przed nami i wci¹¿ jest w niej obecnych wielu naszych braci i sióstr z bardzo odleg³ej i niedalekiej przesz³oci. Po wezwaniu przewodnicz¹cego liturgii zapada milczenie. Jest to przestrzeñ dla osobistego odnalezienia siê w tym wielkim S³owie-Oracji, które nas zagarnia. Uczestnictwo ma siê teraz wyraziæ w zaanga¿owaniu poprzez przebudzenie w³asnego serca. Ma ono zacz¹æ biæ w harmonii z innymi. Chc¹c w³¹czyæ siê z po¿ytkiem w modlitwê Kocio³a, musimy w samotnoci stan¹æ przed Bogiem, aby tak jak potrafimy, wypowiedzieæ wobec Niego nasz¹ mi³oæ, wiarê, pragnienia. Jest to czas na wzbudzenie intencji przedstawienie Panu osób, spraw, które chcemy oddaæ w Jego rêce. (WJ) Ø Ryt kolekty koñczy zgromadzenie, potwierdzaj¹c modlitwê celebransa s³owem AMEN. To hebrajskie s³owo popularnie t³umaczone jako niech tak siê stanie jest niejako pieczêci¹ i podpisem zgromadzenia pod modlitw¹ wypowiedzian¹ g³ono. Modlitwa ta zawsze prosi o jedno: o wiêtoæ cz³onków Kocio³a, w takim czy innym jej aspekcie. Warto zwróciæ uwagê, na co siê zgadzamy, mówi¹c Amen. Pan potraktuje moje zapewnienie powa¿nie i zrobi wszystko, by uczyniæ mnie wiêtym. (TK) cdn. 13. Uroczystoci ku czci b³. W³adys³awa z Gielniowa w Warszawie Jak ka¿dego roku, w Warszawie w dniu 23 wrzenia 2007 w parafii b³. W³adys³awa z Gielniowa na Ursynowie odby³y siê uroczystoci odpustowe ku czci naszego B³ogos³awionego Wspó³brata, które zas³uguj¹ na szczególne wspomnienie dla bernardyñskiej wspólnoty. Przed uroczyst¹ sum¹ odpustow¹, przy pomniku Patrona Warszawy, zo-sta³y z³o¿one wieñce i kwiaty, m. in. od p. Prezydent Miasta Sto³ecznego Warszawy Hanny Gronkiewicz Waltz i innych delegacji z przedstawicieli mieszkañców Warszawy. Modlitwê do b³. W³adys³awa, zawierzaj¹c mieszkañców Warszawy, skierowa³ Metropolita Warszawski. Uroczystociom na Ursynowie przewodniczy³ Jego Eminencja ks. kard. Józef Glemp, Prymas Polski w koncelebrze ks. abpa Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego i ks. bpa Stanis³awa Budzika, sekretarza Komisji Episkopatu Polski, który wyg³osi³ okolicznociowe kazanie, w którym b³. W³adys³awa ukaza³ jako piewcê Mêki Pañskiej. W wi¹tyni na Ursynowie zgromadzi³o siê ok. 5000 czcicieli b³. W³adys³awa z Gielniowa. Wszystkich powita³ i podziêkowa³ za przybycie na uroczystoci miejscowy proboszcz ks. pra³at Jacek Kozub, wymieniaj¹c imiona i nazwiska przyby³ych kap³anów, wród nich dwóch obecnych bernardynów: o. S³awomira Zaporowskiego z warszawskiego klasztoru na Czemiakowie oraz o. Krystiana Olszewskiego z dukielskiego klasztoru w. Jana z Dukli, który od kilku ju¿ lat bierze udzia³ w tych uroczystociach odpustowych. Po Mszy wiêtej odby³ siê koncert pieni patriotycznych w wykonaniu reprezentacyjnego chóru Wojska Polskiego. Przygotowaniem do uroczystoci Patrona Warszawy by³a nowenna do b³. W³adys³awa z Gielniowa odprawiana przez duszpasterzy akademickich w kociele w. Anny w Warszawie. W dniu 25 wrzenia 2007 roku, w liturgiczne wiêto b³. W³adys³awa z Gielniowa, wieczornej koncelebrowanej mszy wiêtej w kociele w. Anny w Warszawie przewodniczy³ ks. Maciej Galej, natomiast kazanie wyg³osi³ o. Krystian, który przyby³ na zaproszenie ks. Bogdana Barto³da, rektora kocio³a akademickiego. Po Mszy w. odby³o siê krótkie nabo¿eñstwo do Patrona Stolicy po³¹czone z uca³owaniem Jego Relikwii i rozdaniem okolicznociowych obrazków z b³. W³adys³awem. W nabo¿eñstwie uczestniczy³o ok. 250 wiernych, nie zabrak³o równie¿ Franciszkanów wieckich. Warto przypomnieæ, ¿e bernardyni z klasztoru dukielskiego regularnie pielgrzymuj¹ 4 dnia ka¿dego miesi¹ca, by uczestniczyæ w modlitwie mieszkañców Warszawy o kanonizacjê naszego wielkiego Wspó³brata (o. Joel, o. Krystian, o. Micheasz). Równie¿ organizowana jest pielgrzymka po kocio³ach Warszawy pod patronatem kocielnej s³u¿by Totus Tuus, którym zawsze przewodniczy p. Wojciech Tomkiel, mieszkaj¹cy niedaleko kocio³a w. Anny w Warszawie. O. Krystian Olszewski Pra³at Zdzis³aw Peszkowski nie ¿yje 2007-10-08 10:19 Zmar³ po d³ugiej chorobie, w szpitalu w podwarszawskim Aninie ks. pra³at Zdzis³aw Peszkowski, kapelan Rodzin Katyñskich. Mia³ 89 lat. By³ jednym z ocala³ych wiêniów obozu jenieckiego NKWD dla polskich oficerów w Kozielsku. Znany by³ w Polsce i za granic¹ z niez³omnej walki o pamiêæ pomordowanych w Katyniu, Miednoje i Charkowie. Odszed³ kto bardzo nam bliski, autorytet, przewodnik, ¿ywy wiadek tragedii katyñskiej, mierci naszych ojców tak o mierci pra³ata powiedzia³ PAP w poniedzia³ek prezes Federacji Rodzin Katyñskich Andrzej Sariusz-Sk¹pski. Metropolita warszawski Kazimierz Nycz podkreli³ w rozmowie z PAP, ¿e ks. Peszkowski ca³e swoje ¿ycie koncentrowa³ na dochodzeniu do prawdy o Katyniu, jej ujawnieniu oraz osi¹gniêciu sprawiedliwoci w tej sprawie. Sam kapelan mówi³ o sobie Moje ¿ycie to jedno wielkie zdumienie nad wielkoci¹ i mi³osierdziem Boga. Zdzis³aw Peszkowski urodzi³ siê 23 sierpnia 1918 r. w Sanoku, w rodzinie pieczêtuj¹cej siê herbem Jastrzêbiec. Jako absolwent Szko³y Podchor¹¿ych Rezerwy Kawalerii w Grudzi¹dzu bra³ udzia³ w kampanii wrzeniowej 1939 r. Wziêty do niewoli sowieckiej, wiêziony by³ w obozie w Kozielsku, Pawliszczew Borze i Griazowcu. Zdo³a³ jednak unikn¹æ mierci w Katyniu. Z Armi¹ Andersa przeszed³ szlak bojowy od Rosji przez Bliski Wschód, W³ochy i Angliê. Po drugiej wojnie wiatowej studiowa³ m.in. na Oxfordzie, póniej w polskim seminarium w Orchard Lake, na Uniwersytecie Wisconsin i Polskim Uniwersytecie na Obczynie. W 1954 r. zosta³ wywiêcony na kap³ana. Wyk³ada³ teologiê pastoraln¹, literaturê i jêzyk polski w Polskim Seminarium Duchownym w. Cyryla i Metodego oraz St. Mary's College w Orchard Lake. Opublikowa³ ponad 100 pozycji z zakresu teologii, historii Polski, literatury i filozofii. Napisa³ m.in. 11 ksi¹¿ek o Janie Pawle II i 12 o kard. Stefanie Wyszyñskim. W po³owie lat 90. zosta³ Kapelanem Rodzin Katyñskich i Pomordowanych na Wschodzie. By³ te¿ Kapelanem Chorych Polonii i naczelnym kapelanem Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego poza granicami Kraju. Oprócz tego pe³ni³ funkcjê prezesa Fundacji Golgota Wschodu. Dziêki jego staraniom uda³o siê m.in. doprowadziæ do koñca budowê cmentarzy w miejscu pochówku polskich ofiar w Katyniu, Miednoje i Charkowie. W styczniu 2006 r. Sejm zg³osi³ jego kandydaturê do pokojowej Nagrody Nobla. ab, pap 14. * Kronika parafialna * Kodeñ 8 wrzenia 14 wrzenia Adoracja Krzy¿a 23 wrzenia Odpust parafialny luby 1 wrzenia Waldemar Kuba i Joanna Renata Czapla Tomasz Adam Jaroszewski i Dorota Karolina Boryñ 9 wrzenia Adam Czy¿ykowski i Magdalena Ma³gorzata Mocibrodzka 15 wrzenia Tomasz B³a¿ej Abramczuk i Dominika W³adys³awa Dawidowicz Maciej Bazelczuk i Katarzyna Pingwara Marek Szpinda i Aneta Maria £oziñska 22 wrzenia Pawe³ Jan Czapelski i Aneta Katarzyna Gochnia £ukasz Miros³aw Jówiak i Anna Kaczyñska 29 wrzenia £ukasz Grzegorz Berezowski i Magdalena Ewa ¯elazny Robert Hochmut i Monika Dorota Staniszewska Abp Kazimierz Nycz sk³ada Akt zawierzenia Stolicy b³. W³adys³awowi FOTOB£YSK us³ugi fotograficzne Bogdan Leniewski luby, chrzty, komunie, uroczystoci rodzinne i szkolne, portrety u klienta ( Tel. (022) 649 36 40; 0 608 146 110 ( 15. Od naszego mola ksi¹¿kowego JAN TWARDOWSKI Na pewno niejednokrotnie siêgalimy po teksty ks. Jana Twardowskiego. Pragnê zachêciæ do czerpania z jego myli zapisanych w ksi¹¿ce opracowanej przez Aleksandrê Iwanowsk¹ Wa¿ne jak katechizm. Dotycz¹ one ¿yczeñ Pana Jezusa zawartych w Ewangelii, oczekiwañ Boga w stosunku do cz³owieka. Masz jaki problem, kto zrobi³ Ci przykroæ, a mo¿e po prostu czujesz siê samotny? Ksi¹¿ka Jana Twardowskiego zabierze Ciê w inny wiat, w którym Bóg nie karze, ale siê umiecha do cz³owieka, pomaga mu siê wstaæ. Ta ksi¹¿ka mo¿e staæ siê Twoj¹ modlitw¹. Wa¿ne jest to, ¿e mo¿esz j¹ czytaæ od poczatku, od koñca, a nawet ze rodka, wybieraæ odpowiednie dla Ciebie fragmenty. Nie musisz przerywaæ lektury innych ksi¹¿ek, niech ta towarzyszy Ci codziennie... Mo¿na kochaæ Boga i rano, i w po³udnie, i wieczorem, i przez sen. Je¿eli kochamy Boga naprawdê, to Jego przykazania nie s¹ ju¿ przykazaniami, a radoci¹, ¿e mo¿na Mu daæ to, czego od nas oczekuje. Dwa tysi¹ce lat temu Jezus og³osi³ prawo zwyciê¿ania nienawici mi³oci¹, a wci¹¿ jest to nowe prawo. Nowe, bo wci¹¿ nie potrafimy go stosowaæ. Mamy przebaczaæ bez ¿adnych warunków. Przebaczenie jest wiadectwem mi³oci. Chrzty 16 wrzenia Karolina Bury Jakub Wojciech Drozd Natalia Maria Opaliñska Agata Hryciuk Hanna Maria £oziñska Maksymilian Pawe³ Kawczyñski Julia El¿bieta Majchrowska Nikola Panek 2 wrzenia Hubert Bieñkowski Miko³aj Ryszard Dulny Amelia Lasocka 9 wrzenia Konstanty Filip Bajon Lena Bednarczuk Szymon Boliñski Emilia Karolina Borowiñska Gabriela Janek Tomasz Stanis³aw Jankowiak Milena Anna Kaszewska Bartosz Niedbalski Tomasz Olszewski Zuzanna Natalia Pawelska B³a¿ej Piekarniak Iga Zembrowska Konferencje dla narzeczonych czwartek godz. 20.00 sala Emaus Prowadzi: ks. Kazimierz Pierzcha³a Poradnia rodzinna: informacja w gablocie og³oszeñ parafialnych. 23 wrzenia Natan Chalecki Gabriela Zofia Czeka³a Maja Ma³gorzata D¹browska Stanis³aw Karol Dobroczek Laura Co³osiñska Dominika Maria Grabowska Jakub Kamiñski Kacper Maksymilian Kazimierski Milan Matyszewski Ewa Joanna Mitura Joanna Magdalena Stanek B³a¿ej Piotr T³acza³a 30 wrzenia Filip Kaczmarek Lena Komornicka Maja Komornicka Anna Patrycja Knap Izabella Maria Kulik Jan Marciniak Maria Aleksandra Salak Jakub Piotr Syroka Julian Edward ¯abiñski ks. Jan Twardowski Wa¿ne jak katechizm Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2002 Biblioteka parafialna Zapraszamy Czytelników w niedziele: 9.45-12.00 i w rody: 17.30-19.00 Polecamy literaturê religijn¹, beletrystykê i lektury szkolne. Biblioteka dzia³a spo³ecznie i nie dysponuje funduszami na zakup nowych pozycji. Dzi, gdy nie wszystkich staæ na zakup ksi¹¿ek, mile widziani s¹ ofiarodawcy i sponsorzy. Prosimy osoby korzystaj¹ce z biblioteki o zwrot zbyt d³ugo przetrzymywanych ksi¹¿ek! MITING AA pi¹tek, godz. 20.00, sala w przedsionku kocio³a, wszystkie spotkania otwarte! GRUPY RODZINNE AL-ANON TU I TERAZ zapraszaj¹ na swoje spotkania do domu parafialnego BETANIA przy parafii w. Tomasza Aposto³a, ul. Dereniowa 12 w ka¿dy wtorek o godz. 18.30 * W naszej parafii * 16. Chór parafialny Angelicus poniedzia³ek i czwartek, godz. 20.00 w Domu Parafialnym. Schola dzieciêca sobota, godz. 11.00 w sali Emaus Ministranci: sobota, godz. 10.00 Ruch wiat³o-¯ycie pi¹tek Msza w. o godz. 19.00 oraz spotkanie w sali katechetycznej Koció³ Domowy Spotkania prowadzi ks. Adam Wyszyñski Odnowa w Duchu wiêtym czwartek, godz. 19.30, sala w. Barbary Opiekun: ks. S³awomir Goca³ek Ko³o Przyjació³ Radia Maryja Msza w.: III niedziela miesi¹ca, godz. 12.00 spotkania: informacja na tablicy ko³a Akcja Katolicka II roda miesi¹ca, godz. 20.00 ¯ywy Ró¿aniec I niedziela miesi¹ca Msza w. o godz. 12.00 oraz spotkanie po Mszy w. w sali katechetycznej Terminarz parafialny Msze w.: Niedziele: 7.00; 9.00; 10.30 (dla dzieci); 12.00; 13.15 (I niedziela miesi¹ca w intencji matek spodziewaj¹cych siê potomstwa, II i IV z liturgi¹ chrzcieln¹, III dla dzieci komunijnych i rodziców); 18.00 (dla m³odzie¿y); 20.00 Dni powszednie: 7.00; 7.30; 18.00; 19.00 (*) Soboty: 7.00; 7.30; 18.00 (liturgia niedzielna) Nabo¿eñstwo do Mi³osierdzia Bo¿ego: wtorek: 19.00 (* po nabo¿eñstwie Msza w.) Nowenna do Matki Bo¿ej Nieustaj¹cej Pomocy roda: 19.00 (* po nabo¿eñstwie Msza w.) Wypominki: I poniedzia³ek miesi¹ca, godz. 18.30 Nabo¿eñstwo ró¿añcowe: w dni powszednie: godz. 18.30 sobota i niedziela: godz. 17.30 dla dzieci: wtorek i czwartek godz. 17.30 BRAT Parafia b³. W³adys³awa z Gielniowa Warszawa, ul. Przy Ba¿antarni 3 Serdecznie zapraszamy do wspó³pracy. Chcielibymy, aby BRAT sta³ siê gazet¹ wszystkich parafian, by s³u¿y³ przekazywaniu nie tylko informacji, ale tak¿e wiadectwa dzia³ania Jezusa Chrystusa w naszym ¿yciu. Misja w. Teresy od Dzieci¹tka Jezus III niedziela miesi¹ca dzieci po Mszy w. o godz. 10.30 doroli po Mszy w. o godz. 12.00 w sali katechetycznej Domu Parafialnego Spotkania biblijne poniedzia³ek, godz. 19.45, sala Emaus Opiekun: ks. Janusz Wójcikowski PARAFIALNY ZESPÓ£ CARITAS zaprasza wspó³pracowników i sponsorów Dy¿ury: wtorek i pi¹tek, godz. 17.00-20.00 ( Tel. 022 649 45 87; 0 692 636 051 ( Konto bankowe: PKO BP SA XVI Oddzia³ W-wa 94 1020 1169 0000 8802 0063 3735 Dziêkujemy wszystkim ofiarodawcom za ofiary sk³adane do skarbony CARITAS i na konto bankowe. Umo¿liwiaj¹ one wspieranie rodzin w trudnej sytuacji materialnej. Liczymy na Wasz¹ sta³¹ pomoc! Przyjmujemy zg³oszenia zbêdnego sprzêtu AGD, RTV, komputerowego i mebli, a tak¿e propozycje pracy Poradnia rodzinna Porady prawne Fundacji Akademia Iuris: kancelaria parafialna Kancelaria parafialna poniedzia³ek, wtorek, roda, czwartek i pi¹tek: 10.00-11.00 i 16.30-17.45 oraz sobota: 10.00-11.00 ( Tel. 022 648 59 11 ( Numer konta bankowego parafii: PKO BP SA IX o/ Warszawa ul. Nowogrodzka 35/41 nr: 98 1020 1097 0000 7002 0001 0934 Zespó³ redakcyjny: Ewa Czerwiñska redaktor naczelny Dorota Olejniczak, Anna Palusiñska, Kazimierz Sadowski Sk³ad komputerowy Kazimierz Sadowski; e-mail: [email protected]; tel. 0-609-137-849 Opiekun duchowy: ks. pra³at Jacek Kozub, proboszcz parafii