Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę przy was

Transkrypt

Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę przy was
BRAT
1.
Nie smuæcie siê,
bo Ja zawsze bêdê
przy was...
(Objawienia
w Gietrzwa³dzie
- 8 wrzeœnia 1877 r.)
Parafia
Parafia B³.
B³. W³adys³awa
W³adys³awa
...abyœcie byli zgodni i by nie by³o wœród was roz³amów;
byœcie byli jednego ducha i jednej myœli. (1 Kor 1,10)
Rok XI – Nr 10 (123)
ISSN 1644-4434
PaŸdziernik 2007
Objawienie w Gietrzwa³dzie – Opracowanie graficzne: Kazimierz Sadowski
2.
Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego…
Mo¿na by powiedzieæ, ¿e to
jedno wystarczy, aby prowadziæ
¿ycie, które podoba siê Bogu.
Ktoœ mo¿e siê sprzeciwi, ¿e
przecie¿ mamy Dziesiêæ Przykazañ Bo¿ych, a nawet Jezus,
zapytany o najwa¿niejsze przykazanie, wymieni³ dwa przykazania mi³oœci – Boga i bliŸniego.
Jednak nie ma mi³oœci bliŸniego bez mi³oœci do
Boga i nie ma prawdziwego wype³niania Dziesiêciorga Przykazañ bez tej mi³oœci. Co wiêcej, nie ma nawet
mi³oœci do Boga bez Jego mi³oœci do ka¿dego z nas.
Bowiem to On jest Ÿród³em mi³oœci, sam¹ Mi³oœci¹.
Gdyby Bóg pierwszy nas nie umi³owa³, w ¿aden sposób nie potrafilibyœmy Go pokochaæ.
W tym przejawia siê mi³oœæ, ¿e nie my umi³owaliœmy
Boga, ale ¿e On sam nas umi³owa³ (1 J 4,10).
Zarazem jednak skoro Bóg pierwszy pokocha³
ka¿dego z nas, to nie mamy wymówki, ¿e nie umiemy kochaæ. Mi³oœæ, któr¹ On nas obdarza i wlewa
w nasze serca, daje nam zdolnoœæ do kochania – zarówno samego Boga, jak i drugiego cz³owieka. Staje
siê ona w ten sposób zadaniem ka¿dego chrzeœcijanina. Mamy je realizowaæ na co dzieñ, czerpi¹c z mocy
Ducha Œwiêtego. Œw. Jan zachêca do czynnej mi³oœci:
Dzieci, nie mi³ujmy s³owem i jêzykiem, ale czynem
i prawd¹ (1 J 3,18). Okazuje siê wiêc, i¿ mi³oœæ do
bliŸniego to decyzja œwiadczenia mu dobra bez oczekiwania czegoœ w zamian. Widaæ wyraŸnie, ¿e nikt
nie jest zdolny do takiej mi³oœci przez ca³y czas i wobec wszystkich, których spotyka na swej drodze, je¿eli
wczeœniej nie doœwiadczy mi³oœci Boga. Jednak, doznawszy Bo¿ej mi³oœci, nie mo¿emy nie dzieliæ siê ni¹
z innymi. Taka jest po prostu jej natura.
Jednoczeœnie nasza mi³oœæ do innych ludzi staje siê
sprawdzianem autentycznoœci naszej mi³oœci do Boga.
Po tym poznaliœmy mi³oœæ, ¿e On odda³ za nas swoje
¿ycie. My tak¿e winniœmy oddaæ ¿ycie za braci. Jeœliby
ktoœ posiada³ na œwiecie maj¹tek i widzia³, ¿e brat jego
cierpi niedostatek, a zamkn¹³ przed nim swe serce, jak
mo¿e trwaæ w nim mi³oœæ Boga? (1 J 3,16-17).
Mi³oœæ zawsze wi¹¿e siê z odpowiedzialnoœci¹ – nie
tylko za w³asne postêpowanie, ale tak¿e za drugiego
cz³owieka, za jego dobro, jego rozwój, jego drogê ku
Bogu. Oczywiœcie, zakres tej odpowiedzialnoœci zale¿y
od rodzaju wiêzi z tym cz³owiekiem – inna jest odpowiedzialnoœæ rodziców za dzieci, inna ma³¿onków czy narzeczonych za siebie nawzajem, a jeszcze inna za przypadkowo spotkanego cz³owieka. Jednak zawsze, kiedy
kogoœ spotykamy na swojej drodze ¿ycia, naszym zadaniem jest wyjœæ do niego z mi³oœci¹ – okazaæ mu swoj¹
troskê i œwiadczyæ o mi³oœci Boga do niego. A jest tak
dlatego, ¿e Myœmy poznali i uwierzyli mi³oœci, jak¹ Bóg
ma ku nam (1 J 4,16a).
Bóg jest mi³oœci¹ i dlatego stworzy³ nas z ogromn¹
potrzeb¹, ale zarazem zdolnoœci¹ do kochania. Bez mi³oœci ¿ycie nie ma sensu. Bez mi³oœci nasze „dobre”
czyny nie maj¹ wartoœci. Bez mi³oœci nie mo¿emy podobaæ siê Bogu (zob. 1 Kor 13,1-3).
Kto trwa w mi³oœci, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim
(1 J 4,16b).
Spis treœci
O mocy
ró¿añca
mo¿na pisaæ
wiele – jednak
to ka¿dy osobiœcie
musi siê o niej
przekonaæ.
Spróbuj mo¿e ju¿
dziœ porozmawiaæ
z Maryj¹ trzymaj¹c w rêku ró¿aniec.
Ja spróbowa³em i wiem, ¿e radoœci
i pokoju, jakie daje mi ta modlitwa,
nie da mi ¿aden cz³owiek.
E. Czerwiñska – Bêdziesz mi³owa³ Pana, Boga swego… 2
Kardyna³ Albino Luciani (papie¿ Jan Pawe³ I) –
Mój Ró¿aniec ................................................................. 3
Kardyna³ Karol Wojty³a – Ja zawsze bêdê przy was ........ 4
O. Krystian Zdzis³aw Olszewski OFM –
B³. W³adys³aw z Gielniowa – Patron Warszawy,
Patron Polski i Litwy. .................................................... 6
Otwieram drzwi –
M³odzie¿owa Krucjata Ró¿añcowa .............................. 8
Braciszek – Chore ksiê¿niczki ......................................... 9
Andrzej G¹sowski – Unikalny kraj – Etiopia .................. 10
Zrozumieæ znaki .............................................................. 12
O. Krystian Zdzis³aw Olszewski OFM –
Uroczystoœci ku czci b³. W³adys³awa z Gielniowa
w Warszawie ................................................................ 13
Pra³at Zdzis³aw Peszkowski nie ¿yje .............................. 13
Kronika parafialna ........................................................... 14
Od naszego mola ksi¹¿kowego ......................................15
W naszej parafii ............................................................... 16
*
Modlitwa Koœcio³a Powszechnego
Kardyna³ Albino Luciani (papie¿ Jan Pawe³ I)
*
3.
Ró¿aniec modlitw¹ powtórzeñ?
Ojciec Charles de Foucauld rzek³:
„Mi³oœæ wyra¿a siê kilkoma tylko s³owami, zawsze tymi
samymi, wci¹¿ powtarzanymi”. Raz widzia³em w poci¹gu
kobietê, która u³o¿y³a swe dziecko do snu na pó³ce na baga¿
Gdybym tak na jakimœ spotkaniu katolików poprosi³
(we W³oszech s¹ to siatki nad siedzeniami). Gdy ma³y siê
ich, ¿eby pokazali, co maj¹ w kieszeni, co bym zobaczy³?
obudzi³, spojrza³ w dó³ na sw¹ matkê, pilnuj¹c¹ go. PowieJakieœ grzebyki, okulary, szminki, portfele, zapalniczki
dzia³ do niej: „Mamo”. Odpowiedzia³a: „Kochanie”, i przez
i inne mniej lub bardziej wartoœciowe przedmioty...
d³u¿szy czas dialog pomiêdzy nimi nie zmienia³ siê. „Mamo”
W domu wielkiego pisarza Manzoniego, w Mediolanie,
z góry, „Kochanie” z do³u. Inne s³owa nie by³y potrzebne.
wisia³ zawsze nad ³ó¿kiem jego ró¿aniec – pisarz mia³
A Biblia? Jest to z pewnoœci¹ quid summum, lecz nie
zwyczaj odmawiania go.
wszyscy
s¹ przygotowani czy maj¹ czas j¹ czytaæ. Nawet ci,
Wielki kompozytor Christoph Willibald von Gluck podktórzy j¹ czytaj¹, powinni potem, w niektórych sytuacjach –
czas przyjêæ na dworze w Wiedniu zazwyczaj odchodzi³ na
w podró¿y, na ulicy, czy gdy zajdzie szczególna potrzeba –
parê chwil na bok, by pomodliæ siê na ró¿añcu.
rozmawiaæ z Matk¹ Bo¿¹ – jeœli siê wierzy, ¿e jest nam Ona
Œwiêta Bernadetta zapewnia³a, ¿e gdy pojawi³a siê przed
Matk¹ i Siostr¹. W gruncie rzeczy tajemnice ró¿añca, gdy
ni¹ Matka Bo¿a, mia³a przy sobie ró¿aniec. Zapyta³a, czy
siê je rozwa¿y, przemyœli, zastanowi, s¹ niczym innym jak
Bernadetta ma go te¿ ze sob¹, prosz¹c o jego odmawianie.
w³aœnie Bibli¹, sam¹ esencj¹ Biblii.
Dlaczego podajê te wszystkie przyk³ady ludzi odmaCzy ró¿aniec jest nudny? To zale¿y. Z drugiej strony
wiaj¹cych ró¿aniec?
mo¿e byæ modlitw¹ pe³n¹ radoœci i szczêœcia. Gdy ktoœ wie,
Poniewa¿ niektórzy kwestionuj¹ jego znaczenie. Mówi¹:
jak to zrobiæ, ró¿aniec mo¿na zamieniæ w spojrzenie na
jest to modlitwa przes¹dna, infantylna, niegodna doros³ego
Maryjê, coraz to g³êbsze, w miarê posuwania siê naprzód
katolika. Lub te¿ s¹dz¹, ¿e jest automatyczna, zredukowana
kolejnych modlitw.
do pobie¿nego powtarzania „ZdroOdmawiaj¹c ró¿aniec, oddajemy wszystkie nasze radoW koñcu jest refrewaœ Maryjo”, monotonna i nudna.
nem wprost z serca,
Lub te¿ twierdz¹, ¿e to pozosta³oœæ œci i smutki – ca³e nasze ¿ycie – Maryi. Gdy zwracamy siê
a powtarzanie go –
z przesz³oœci – dziœ lepiej czytaæ do Niej z ufnoœci¹, mo¿emy byæ pewni, ¿e Ona wstawia siê
to dla duszy s³odki
Bibliê. Ró¿aniec i Biblia to podob- za nami u Swego Syna – Jezusa.
œpiew.
no tak, jak plewy i wyborna m¹ka.
Czy ró¿aniec jest zubo¿on¹ modlitw¹? A co w takim
Chcia³bym siê z tym wszystkim nie zgodziæ, dziel¹c siê kilrazie ma byæ modlitw¹ bogat¹? Ró¿aniec to procesja „Ojkoma impresjami duszpasterskimi.
cze nasz” – modlitwy, której nauczy³ nas Jezus; „Zdrowaœ”
Oto pierwsza: spraw¹ naczeln¹ nie jest kryzys ró¿añ– pozdrowienia, jakie Bóg skierowa³ do Przenajœwiêtszej
ca, lecz kryzys modlitwy w ogóle. Ludzie s¹ dziœ zajêci
Panny za poœrednictwem anio³a; „Chwa³a” – pochwa³y
sprawami materialnymi; niewiele myœl¹ o duszy. Poza
Trójcy Przenajœwiêtszej. A czy mo¿e wolelibyœcie raczej
tym nasz¹ egzystencjê atakuje ha³as. Zbyt du¿ym trudem
rozwa¿ania teologiczne? To by³oby jednak nieodpowiedjest znalezienie paru minut na ¿ycie wewnêtrzne, na dulnie dla ludzi ubogich, starych, pokornych i prostych.
cis sermonicinatio, czyli czu³¹ rozmowê z Bogiem. Co za
Ró¿aniec wyra¿a wiarê bez fa³szywych komplikacji,
szkoda!
wykrêtów, nadmiaru s³ów; pomaga poddaæ siê woli Bo¿ej
Juan Donoso Cortes powiedzia³: „le siê dzieje ze œwiai nauczyæ siê, jak przyjmowaæ cierpienie. Bóg pos³uguje
tem, bo jest w nim wiêcej bitew ni¿ modlitw”.
siê teologami, lecz by rozdaæ sw¹ ³askê, pos³uguje siê
Rozwija siê Liturgia Wspólnoty (co z pewnoœci¹ jest
przede wszystkim ma³oœci¹ pokornych i tych, którzy podwielkim b³ogos³awieñstwem), lecz to nie wystarczy; podaj¹ siê Jego woli.
trzebna jest te¿ osobista rozmowa z Bogiem.
Nale¿y poczyniæ jeszcze jedn¹ uwagê. Pierwsz¹ szko³¹
Ludzie przesadzaj¹, gdy mówi¹ o „doros³ych chrzeœcipobo¿noœci i ducha religijnego dla dzieci powinna byæ rojanach” w modlitwie. Osobiœcie, gdy rozmawiam sam
dzina. Religijne nauczanie rodziców jest – jak powiedzia³
z Bogiem lub z Maryj¹, wolê siê czuæ dzieckiem ani¿eli
Pawe³ VI – subtelne, autorytatywne i niezast¹pione. Subdoros³ym; znika infu³a, piuska i pierœcieñ. Wysy³am na
telne ze wzglêdu na permisywny i sekularystyczny klimat,
wakacje doros³ego biskupa z jego dostojn¹ powag¹ i autojaki nas otacza; autorytatywne, gdy¿ jest to czêœæ misji darytetem nale¿nym temu stanowisku! I oddajê siê tej sponnej rodzicom przez Boga; niezast¹pione, poniewa¿ w³atanicznej czu³oœci, jak¹ ma dziecko dla mamy i taty.
œnie w tym m³odym wieku formuj¹ siê sk³onnoœci i nawyByæ wobec Boga choæ przez pó³ godziny takim, jakim
ki do pobo¿noœci religijnej.
jestem w rzeczywistoœci, z moimi niedostatkami i z tym,
Ró¿aniec (...) odmawiany wieczorem przez rodziców
co we mnie najlepsze; pozwoliæ, by z g³êbi mej istoty wywraz z dzieæmi, jest form¹ liturgii rodzinnej. Francuski pisz³o dziecko, jakim kiedyœ by³em, chc¹ce œmiaæ siê, szczesarz katolicki Louis Veuillot wyzna³, ¿e jego powrót do
biotaæ, kochaæ Pana, i czuj¹ce potrzebê p³aczu, by mu
Boga zacz¹³ siê w momencie, gdy ujrza³, jak pewna rzymwreszcie okazano zmi³owanie – to wszystko pomaga mi w
ska rodzina z wiar¹ odmawia³a ró¿aniec.
modlitwie. Ró¿aniec, modlitwa prosta i ³atwa, pomaga mi
Ks. JÓZEF ORCHOWSKI „Maryja Szko³¹ Ró¿añca”;
znów byæ dzieckiem i wcale siê tego nie wstydzê.
Wydawnictwo Diecezjalne Sandomierz 2002
PrzejdŸmy do innych zastrze¿eñ.
Mój Ró¿aniec
4.
*
Homilia Kardyna³a Karola Wojty³y w Gietrzwa³dzie – 1977 r.
Kardyna³ Karol Wojty³a
Ja zawsze bêdê przy was
Wielokrotnie i na ró¿ne sposoby przemawia³ niegdyœ
Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych
dniach przemówi³ przez Syna (...) przez Niego te¿ stworzy³ wszechœwiat (Hbr 1,1-2).
Pragniemy bardzo podziêkowaæ Waszej Ekscelencji,
Biskupie Œwiêtego Koœcio³a Warmiñskiego, za to, ¿e gromadzisz w dniu dzisiejszym, w niedzielê po Narodzeniu
Bogarodzicy, lud Bo¿y Warmii i Mazur, a tak¿e pielgrzymów z ca³ej Polski i z zagranicy. Pragniemy podziêkowaæ,
¿e nas tutaj gromadzisz – biskupów polskich, na stulecie
wydarzeñ, które mia³y miejsce tutaj, w Gietrzwa³dzie, na
Warmii.
Zosta³y wypowiedziane s³owa. Te s³owa wypowiedzia³a objawiaj¹ca siê Pani Nieba i Ziemi. Wypowiedzia³a je
dzieciom. Wypowiedzia³a w jêzyku ojczystym tych dzieci
– po polsku. Sta³o siê to przed stu laty. (...)
Jest to dla nas stulecie ogromnie cenne i dzieñ ogromnie wymowny, kiedy mo¿emy powróciæ do tamtych wydarzeñ, do tamtych postaci i do tamtych s³ów, które wypowiedzia³a Matka S³owa Wcielonego. Tymi s³owami ¿y³a
Warmia, lud Bo¿y tutejszej ziemi. Tymi s³owami ¿y³a Polska, znajduj¹ca siê wówczas pod rozbiorami, podzielona
pomiêdzy Rosjê, Prusy i Austriê. Tymi s³owami, wypowiedzianymi w polskim jêzyku do polskich dziewcz¹t na
Warmii, ¿y³a Polska – Koœció³ i Ojczyzna – znajduj¹c w
nich to macierzyñskie zapewnienie, które s³usznie tutaj
umieœciliœcie na oczach wszystkich: Nie smuæcie siê, bo ja
zawsze bêdê przy was.
Te s³owa maj¹ swój kontekst historyczny. Zosta³y wypowiedziane wówczas, kiedy w zaborze niemieckim rozszala³
siê pod rz¹dami Bismarcka tzw. Kulturkampf. Rozpoczêto
walkê z Koœcio³em katolickim wszêdzie, a na ziemiach zabranych Polsce rozpoczêto walkê z Koœcio³em i z polskoœci¹ równoczeœnie. (...) proste s³owa – wypowiedziane przez
Matkê Bo¿¹ do warmiñskich dzieci – wzbudzi³y ogromny
niepokój wœród administracji zaborczej. Organa policyjne
œledzi³y wszystkie przejawy odnowy ¿ycia religijnego, ¿ycia katolickiego – i zarazem polskiego – i o tych przejawach
raportowa³y w³adzom zwierzchnim. (...) Analizuj¹c te wydarzenia sprzed stu lat, mo¿na powiedzieæ, ¿e Maryja na
tym miejscu upomnia³a siê o prawa cz³owieka i prawa narodu. Upomnia³a siê w imieniu swojego Syna Ta, która jest
Matk¹ wszystkich ludzi i wszystkich narodów, ale w szczególny sposób s¹ Jej bliscy ci, którzy s¹ uciskani, przeœladowani. W szczególny sposób s¹ Jej zawsze bliscy ci, którzy
swoje pielgrzymowanie dokonuj¹ wœród p³aczu, ³ez i dŸwigaj¹ krzy¿ na swoich barkach. I dlatego te¿ ca³e stulecie lud
Warmii, a wraz z nim ca³y naród Polski, zw³aszcza od czasu, kiedy te ziemie znalaz³y siê znowu w obrêbie naszego
pañstwa, dziêkuje Matce Bo¿ej Gietrzwa³dzkiej za Jej proste, macierzyñskie s³owa. Za wszystko, co powiedzia³a. Za
to, ¿e powiedzia³a w ojczystym jêzyku; za to, ¿e podnios³a
*
na duchu, ¿e przypomnia³a ró¿aniec, ¿e doda³a nadziei, pomog³a przetrwaæ, ¿e wypomnia³a te wady, które przeszkadzaj¹ nam w utrzymaniu ludzkiej godnoœci i w obronie praw
narodu. Dzisiaj, po stu latach, za to wszystko raz jeszcze
chcemy podziêkowaæ Matce Bo¿ej – Pani Gietrzwa³dzkiej
w imieniu nie tylko Warmii i Mazur, Koœcio³a warmiñskiego, ale ca³ego Koœcio³a na polskiej ziemi; w imieniu wszystkich Polaków i imieniu Koœcio³a wszystkich ludzi. Bo tutaj,
na tym miejscu okaza³a siê Bogarodzica Matk¹ nasz¹, Matk¹ ludzi, w szczególny sposób Matk¹ Warmii i Matk¹ Ojczyzny naszej.
Zosta³o wypowiedziane s³owo. To s³owo proste, wypowiedziane ustami Matki, by³o dalekim echem S³owa, które
sta³o siê Cia³em, to Przedwieczne S³owo by³o jak gdyby
u korzenia wszystkich ludzkich s³ów; natchnê³o ca³¹ ludzk¹ kulturê.
O tym na pewno nie myœleli organizatorzy Kulturkampfu. Nie myœleli, ¿e u korzenia prawdziwej ludzkiej
kultury, która zawsze jest tworzona ludzkim s³owem, stanê³o S³owo Bo¿e. Sta³ siê cz³owiekiem Syn Bo¿y. Swoim
Aposto³om, ¿egnaj¹c siê z nimi po zmartwychwstaniu, powiedzia³: IdŸcie na ca³y œwiat, nauczajcie wszystkie narody, tzn. S³owo Bo¿e przyoblekajcie w Cia³o, aby wesz³o do
innych jêzyków i kultur, a¿eby te ludzkie kultury, te ludzkie jêzyki mia³y swój pe³ny wymiar: wymiar Bo¿ej prawdy, wymiar mi³oœci, sprawiedliwoœci, wolnoœci. ¯eby te
ludzkie kultury kszta³towa³y cz³owieka, utworzonego na
obraz i podobieñstwo Boga; cz³owieka, który ma swoje
sumienie, który ¿yje prawd¹ i do niej d¹¿y; który chce
kszta³towaæ swoje ¿ycie i wspó³¿ycie wedle zasad sprawiedliwoœci i mi³oœci.
IdŸcie na ca³y œwiat, nauczajcie wszystkie narody. Jak
leg³o to odwieczne S³owo Bo¿e u podstaw tworzenia tylu
jêzyków i kultury tej ziemi, tak leg³o ono od tysi¹ca lat
u korzenia, stanê³o u fundamentów wielkiej budowli dziejowej, któr¹ sta³a siê nasza, tysi¹c lat temu ochrzczona, Ojczyzna – Polska. Kszta³towa³a siê kultura polska w ci¹gu
ca³ego tysi¹clecia z tych odwiecznych Ÿróde³: prawdy,
wolnoœci, mi³oœci. Kszta³towa³a siê przez s³owo, S³owo
Przedwieczne, które sta³o siê Cia³em. Rodzi³a siê tak¿e
szczególna mi³oœæ i czeœæ dla Tej, która Bogu Przedwiecznemu, Wspó³istotnemu Bogu Ojcu, da³a to ¿ycie. Ca³a nasza dziejowa tradycja, ca³a nasza kultura jest ducha chrzeœcijañskiego i dlatego jest tak g³êboko ludzka; dlatego zawsze odznacza³a siê wra¿liwoœci¹ na wszystkie ludzkie
wartoœci, bo wszystkie one zakorzenione w ciele S³owa
Wcielonego, w tajemnicy Jego Wcielenia; wszystkie one
s¹ niejako oblane na Krzy¿u, Jego Krwi¹ Odkupione. Ca³y
cz³owiek jest odkupiony i wszystkie ludzkie sprawy, i ca³a
ludzka twórczoœæ, i ca³a ludzka kultura jest odkupiona. Za
prawdê zap³aci³ szczodrze Bóg sam, Bóg Syn – S³owo
Przedwieczne, za to dziedzictwo, które da³ Mu Ojciec,
czyni¹c Go Dziedzicem wszystkiego i oddaj¹c Mu wieki
i pokolenia, a¿eby w nich trwa³.
Tê prawdê o polskiej kulturze, o jej korzeniach, o jej
genealogii, o prawach jej rozwoju trzeba nam uœwiadamiaæ sobie, kiedy przypominamy stulecie Objawieñ Matki
Bo¿ej w Gietrzwa³dzie. Wtedy bowiem, przemawiaj¹c
*
Homilia Kardyna³a Karola Wojty³y w Gietrzwa³dzie – 1977 r.
*
5.
polskim jêzykiem do polskich dzieci, Maryja ujê³a siê za
Prawdziwa kultura narodu tworzy siê z tego, co myœli
dziedzictwem chrzeœcijañskim ca³ej polskiej kultury. Pocz³owiek, co czuje cz³owiek, czym ¿yje cz³owiek, co wytwierdza³a w swych macierzyñskich ustach polskie s³owo.
znaje cz³owiek. A nie jest i nie mo¿e byæ tylko produktem
A s³owo ludzkie, s³owo polskie jest tym szczególnym twopomyœlanym odgórnie, narzuconym spo³eczeñstwu, tak
rzywem ¿ycia i kultury cz³owieka, ¿ycia kultury narodu. I
jak gdyby to by³o jego kultur¹, a ni¹ nie jest albo nie jest w
za to, co wyrazi³a przez tych kilka prostych s³ów w naszym
pe³ni. I dlatego te¿ tê sprawê kultury chrzeœcijañskiej w
jêzyku, wówczas, kiedy tutaj na tej ziemi szala³ KulturPolsce wspó³czesnej my, obchodz¹cy dzisiaj setn¹ rocznikampf, pragniemy w szczególny sposób Pani Gietrzwa³dzcê Gietrzwa³dzkich Objawieñ Matki Bo¿ej na tej prastarej
kiej podziêkowaæ.
polskiej ziemi, musimy rozwa¿yæ z ca³¹ powag¹ i z ca³¹
Trzeba pamiêtaæ, ¿e kultura ka¿dego pokolenia tworzy
odpowiedzialnoœci¹. Nie mo¿emy bowiem zgodziæ siê na
siê wedle g³êbokich praw ludzkiej duszy, umys³u, woli, serto, a¿eby nas pozbawiano tego, do czego mamy prawo.
ca. Nie mo¿na jej tworzyæ sztucznie, w oderwaniu od tego,
Czy¿ to nie jest dziwne, ¿e w polskim radiu czy telewizji
co myœli cz³owiek, czym ¿yje cz³owiek, nie mo¿na tak¿e jej
nie mo¿e siê odezwaæ g³os kap³ana, sprawuj¹cego Najtworzyæ wbrew Bogu, w którego wierzy cz³owiek, którego
œwiêtsz¹ Ofiarê, chocia¿by dla ludzi chorych, którzy inawyznaje cz³owiek, którym ¿yje cz³owiek. Nie mo¿na twoczej nie mog¹ w niej uczestniczyæ.
rzyæ kultury wbrew Bogu, bo siê j¹ tworzy wbrew cz³owieNie chcemy tutaj czyniæ ¿adnych aluzji wobec tego, co
kowi. Nie mo¿na te¿ mówiæ, ¿e jest jakakolwiek baza w ¿ysiê dzia³o przed stu laty i w imiê czego to siê dzia³o, ale
ciu i w dziejach narodu, w której Bóg by³by nieobecny.
stawiamy tê sprawê zupe³nie od podstaw, jako nasz¹ w³aPrzecie¿ Bóg, staj¹c siê cz³owiekiem, stworzy³ szczególne
sn¹ sprawê, sprawê polskiego narodu. Stawiamy j¹ wobec
prawo obywatelstwa Boga w cz³owieku, w rodzinie ludzTej, któr¹ naród polski nazywa sw¹ Królow¹ i przez ca³e
kiej, w stuleciach i pokoleniach, w narodach i ludach; szczestulecia naby³ g³êbokiego przekonania, ¿e Ona istotnie mu
gólne prawo obecnoœci Boga. Nie przychodzi ta treœæ, ta
nie tylko króluje, ale nade wszystko matkuje.
prawda kultury ludzkiej – która wype³niona Jest Bogiem,
Oto uroczystoœæ Narodzenia Matki Bo¿ej, któr¹ dzisiaj
która kszta³tuje siê poprzez religiê – spoza cz³owieka. Nie
zewnêtrznie obchodzimy, tutaj w Gietrzwa³dzie. Z tych
jest sztucznie skonstruowan¹ nadbudow¹. Wynika z cz³ostron odzywa siê to wo³anie, które liturgia brewiarzowa nam
wieka. A nade wszystko wyco roku przypomina. „Twonika z Chrystusa, Boga
Ró¿aniec jest zatem modlitw¹ zawierzenia, która kieje Narodzenie, BogarodziCz³owieka, z Chrystusa, któ- ruje nas przez Maryjê do Jezusa. Odmówienie ca³ej czêco Maryjo, rzuci³o wspary siê wcieli³ z woli Ojca po- œci ró¿añca trwa 25 minut... To jedyne 25 minut z 1440 –
nia³e œwiat³o na wszystkie
przez pos³annictwo swoich które otrzymujemy od Boga ka¿dego dnia!
koœcio³y”.
Aposto³ów, i poprzez poDziêkujemy wiêc Jej za
s³annictwo swego Koœcio³a. Wcieli³ siê w ludy i narody ze
to Narodzenie. Dziêkujemy Trójcy Przenajœwiêtszej za to, ¿e
swoj¹ prawd¹, ze swoj¹ mi³oœci¹. W te wszystkie ludy i nasiê narodzi³a. Ta, Która wyda³a na œwiat Syna – S³owo Przedrody wnosi³ i wci¹¿ wnosi prawo obywatelstwa Boga w ich
wieczne, naszego Zbawiciela i Odkupiciela, Króla dziejów
¿yciu, a zw³aszcza w ich kulturze. I dlatego nie mo¿na siê
œwiata. Dziêkujemy za to Narodzenie w tylu koœcio³ach na
zgodziæ z takim widzeniem rzeczywistoœci Polski, a zw³aszca³ym œwiecie, a w szczególnoœci w tych koœcio³ach na ziemi
cza z takim widzeniem polskiej kultury, w którym chrzeœcipolskiej. Dziêkujemy za to, ¿e w tylu koœcio³ach na ziemi
jañstwo by³oby tylko jakimœ marginesem, w którym stanopolskiej, poczynaj¹c od Jasnej Góry, w ci¹gu tego stulecia
wi³oby tylko tolerowane getto, dopuszczane do niektórych
i w ci¹gu szeœciu stuleci, i w ci¹gu dziesiêciu stuleci stale
ludzi, do tych, którzy ju¿ inaczej nie mog¹. Nie mo¿na siê
by³a z nami jako Matka i troszczy³a siê o nas jak Matka.
na to zgodziæ, a¿eby taka by³a pozycja kultury chrzeœcijañTroszczy³a siê o cz³owieka, troszczy³a siê o naród. (...)
skiej w naszej wspó³czesnej OjczyŸnie.
Prosimy, a¿eby Matka Bo¿a, która wtedy powiedzia³a
Nie mo¿na te¿ przyj¹æ jakiegoœ monopolu kulturalnego,
do dzieci polskich: Nie smuæcie siê. Ja zawsze bêdê przy
który wynika z zupe³nie innych za³o¿eñ, gdzie nieobecny
was, dalej dotrzymywa³a tego s³owa, dalej wype³nia³a tê
jest nie tylko Bóg i Chrystus, ale tak¿e i cz³owiek, który wieswoj¹ obietnicê (...)
rzy w Boga i wyznaje Chrystusa. A niestety, ocena ró¿nych
Prosimy, aby zawsze by³a przy nas wszystkich, przy
zjawisk ¿ycia kulturalnego naszej wspó³czesnoœci doprowaka¿dym z nas: przy biskupach i kap³anach, przy rodzicach,
dza nas do takich wniosków. Jest to wniosek przera¿aj¹cy,
m³odzie¿y, przy chorych, cierpi¹cych; przy wszystkich
jeœli sobie uœwiadomimy, ¿e w ca³ym urzêdowym dzia³aniu,
sprawuj¹cych w³adzê na naszej ziemi, ¿eby równie¿ by³a.
kulturalnym, oficjalnym, jesteœmy jakby nieobecni. Jakby
Przecie¿ to jest polska ziemia. Przecie¿ to jest Jej królew³aœciwoœci¹ polskiej duszy by³o nie chrzeœcijañstwo, ale
stwo. I dlatego wszystkich Jej zawierzamy.
laickoœæ, ale ateizm. Jakby ta rzeczywistoœæ: Bóg, Chrystus,
Ja zawsze bêdê przy was.
religia, Koœció³, nie by³a rzeczywistoœci¹ nasz¹. S³uchamy
Amen.
chocia¿by programów radiowych, ogl¹damy programy teleFragmenty kazania kard. Karola Wojty³y wyg³oszonewizyjne, œledzimy prasê i zauwa¿amy, ¿e tam my jesteœmy
go 11 wrzeœnia 1977 r., zaczerpniête z: Ks. Kazimierz
nieobecni, bo nieobecny jest Chrystus, bo wykreœlony jest
Brzozowski CRL, Stefan Budzyñski, Jan Korcz. SanktuBóg. I musimy pytaæ: w imiê jakiej zasady? Musimy pytaæ:
arium Maryjne w Gietrzwa³dzie – 125. rocznica objawieñ
w imiê czyjego prawa?
Najœwiêtszej Maryi Panny
6.
*
Nasz Patron
*
O. Krystian Zdzis³aw Olszewski OFM
B³. W³adys³aw z Gielniowa
– Patron Warszawy,
Cd. z nr 9/2007
Patron Polski i Litwy (2)
W dniu 2 marca 1627
roku, w koœciele bernardyñskim w Warszawie, rozpoczêto proces informacyjny. Akta
zosta³y przes³ane do Rzymu, zatwierdzi³ je w 1629 roku papie¿ Urban VIII. Listy do Rzymu wys³ali król August II,
prymas Stanis³aw Szembek, biskup p³ocki Andrzej Kostka
Za³uski, a tak¿e przed rokiem 1731 biskup poznañski Jan
Tar³y. W latach 1747-1750 trwa³ proces informacyjny, który
zakoñczy³ siê og³oszeniem W³adys³awa z Gielniowa b³ogos³awionym. By³o to 11 lutego 1750 roku, za pontyfikatu
papie¿a Benedykta XIV. Pierwsze oficjalne nabo¿eñstwo
na czeœæ b³ogos³awionego W³adys³awa celebrowa³ 3 sierpnia 1750 roku u œw. Anny kanonik warmiñski Accramboni.
Wkrótce po beatyfikacji, bo w dniu 19 sierpnia 1753 roku
W³adys³aw zosta³ og³oszony patronem Polski i Litwy.
Beatyfikacja wp³ynê³a pozytywnie na pracê duszpastersk¹ w koœciele bernardyñskim œw. Anny. Doroczne uroczystoœci odpustowe z oktaw¹ i 40-godzinnym nabo¿eñstwem
œci¹ga³y t³umy wiernych, daj¹c im okazjê do przyjmowania
sakramentów i s³uchania licznych kazañ, g³oszonych przez
bernardynów oraz ksiê¿y z innych koœcio³ów warszawskich. Kaplica b³ogos³awionego W³adys³awa otrzyma³a sta³ego penitencjarza, który by³ ci¹gle do dyspozycji czcicieli
b³ogos³awionego. Wyró¿nia³ siê o. Miko³aj Duniecki, kapelan sióstr bernardynek. Oprócz tego zosta³o powo³ane do
szerzenia kultu W³adys³awa tzw. bractwo furmañskie. Zorganizowane w 1765 roku na wzór cechu, otrzyma³o przywileje od samego króla Stanis³awa Augusta.
Starania bernardynów o kanonizacjê b³. W³adys³awa
w drugiej po³owie XVIII i w XIX wieku nie da³y pozytywnych rezultatów, poza trosk¹ o rozwój jego kultu w narodzie
polskim. Usprawiedliwienia takiego stanu rzeczy nale¿y
szukaæ przede wszystkim w przeszkodach zewnêtrznych
okresu porozbiorowego, polegaj¹cych na ograniczeniu
wolnoœci i likwidacji wspólnot bernardyñskich po upadku
powstania styczniowego w zaborze rosyjskim. Ostatnim zaœ
ciosem, którego skutek po dzieñ dzisiejszy jest widoczny,
by³a kasata klasztoru bernardyñskiego œw. Anny w nocy
z 15 na 16 listopada 1864 roku. Zakonników wywieziono
do klasztoru w Kole nad Wart¹ k. W³oc³awka. Pozosta³ tylko o. Dionizy Czaczkowski do 1875 roku. Dzisiaj w koœciele œw. Anny mo¿na ogl¹daæ tablicê z jego podobizn¹.
W roku 1905 koœció³ warszawski organizowa³ wielki
jubileusz 400 rocznicy œmierci b³. W³adys³awa. Za jubileusz ze strony ks. bp warszawskiego – Wincentego Popiel-Choœciaka by³ odpowiedzialny ks. Henryk Fiatowski,
rektor koœcio³a œw. Anny w Warszawie. Relacje z tych uroczystoœci zamieœci³ W³adys³aw Korotyñski w „Kurierze
warszawskim” nr 125 z dnia 7 maja 1905 roku. W 1921
roku rektorem tego koœcio³a by³ ks. pra³at Za³uskowski,
który wykazywa³ wielkie zainteresowanie tercjarstwem
franciszkañskim, które tutaj by³o najliczniejsze w Polsce
i nawi¹zywa³o do bogatej tradycji siêgaj¹cej 1455 roku.
Wiele razy relikwie b³. W³adys³awa by³y niesione
w procesjach ulicami miasta Warszawy, np. w 1920 roku,
gdzie przy nich modlono siê o wolnoœæ polskiego narodu
zagro¿on¹ wówczas ze strony bolszewików (Maciej
Gliñski, Dwa cuda nad Wis³¹. „Sanktuarium œw. Andrzeja
Boboli” nr 6/7 2006 s. 18).
W dniu 4 stycznia 1928 roku arcybiskup warszawski,
ks. abp Aleksander Kakowski, mianowa³ rektorem koœcio³a
œw. Anny ks. Edwarda Szwejnica i powo³a³ do ¿ycia duszpasterstwo akademickie. Jego nastêpc¹ zosta³ b³. Ks. Edward
Detkens. W okresie okupacji koœció³ œw. Anny zas³yn¹³ z corocznych grobów wielkanocnych wyra¿aj¹cych prze¿ycia
umêczonego narodu, a jednoczeœnie ukazuj¹cych œwiat³o nadziei i niezachwian¹ wiarê w ostateczne zwyciêstwo.
Po upadku Powstania Warszawskiego 18 paŸdziernika
1944 relikwie b³. W³adys³awa zosta³y wywiezione z Warszawy przez franciszkañskich zakonników (o. Jan Duklan
Michnar, o. Romuald Gustaw, o. Ludwik Krupa), z pozwolenia arcybiskupa warszawskiego Antoniego W³adys³awa
Szlagowskiego (1864-1956), do klasztoru w Piotrkowie
Trybunalskim. Do Warszawy wróci³y we wrzeœniu 1945
roku i tymczasowo zosta³y umieszczone w koœciele sióstr
wizytek. (O. Romuald Gustaw, bernardyn – Relikwie b³.
W³adys³awa uniknê³y profanacji w: „Tygodnik Powszechny” nr 42/1948). Relikwie te zosta³y w dniu 3 paŸdziernika
1948 roku w uroczystej procesji przeniesione do koœcio³a
œw. Anny. Przeniesienia dokona³ 4 marca 1946 roku Prymas
Polski metropolita warszawski August Kard. Hlond. By³o to
ostatnie Jego wyst¹pienie publiczne przed œmierci¹.
W dniu 25 wrzeœnia 1953 roku w koœciele œw. Anny
w Warszawie odby³a siê jak co roku uroczystoœæ ku czci
b³. W³adys³awa z Gielniowa, Patrona stolicy, z racji jego liturgicznego wspomnienia. Prymas odprawi³ Mszê Œwiêt¹,
w czasie której wyg³osi³ podnios³e kazanie. Wspomina o tej
uroczystoœci w Zapiskach wiêziennych pod dat¹ 25 wrzeœnia
1953 roku. Po nabo¿eñstwie Prymas wsiadaj¹c do auta powiedzia³: „Mówcie za mnie ró¿aniec”. Tej nocy zosta³ wywieziony z Warszawy do Rywa³du. Funkcjê rektora œwi¹tyni
spe³nia³ wtedy ks. Zbigniew Kamiñski. W dniu 10 sierpnia
1959 roku trumienka z relikwiami b³. W³adys³awa zosta³a
*
Nasz Patron
przez nieznanych sprawców skradziona z koœcio³a œw.
Anny. Przez dwa miesi¹ce odbywa³y siê nabo¿eñstwa przeb³agalne w koœciele œw. Anny, a w dniu 25 wrzeœnia tego
roku, w doroczn¹ uroczystoœæ Patrona Stolicy, odprawiono
nabo¿eñstwa ekspiacyjne. W dniu 24 wrzeœnia 1966 roku na
miejsce skradzionych relikwii zosta³ sprowadzony z Krakowa (z Wawelu) relikwiarz ze szcz¹tkami B³ogos³awionego,
ofiarowany w 1893 roku katedrze wawelskiej przez arcybiskupa warszawskiego Wincentego Choœciaka-Popiela. Rektorem œwi¹tyni œw. Anny w latach 1957–1966 by³ ks. pra³at
Mieczys³aw Jab³onka, a kazania tego roku g³osi³ o. Zbigniew Krzystek z klasztoru bernardynów w. Radomiu.
Nieco wczeœniej, w dniu 19 grudnia 1962 roku, na proœbê S³ugi Bo¿ego Prymasa Tysi¹clecia kardyna³a Stefana
Wyszyñskiego oraz mieszkañców Warszawy, papie¿, b³.
Jan XXIII, og³osi³ b³. W³adys³awa z Gielniowa g³ównym
Patronem Stolicy.
W roku 2000 zosta³a zakoñczona budowa nowego koœcio³a b³. W³adys³awa w Warszawie-Natolinie. W roku 2003
w tej parafii uroczystoœci ku czci b³. W³adys³awa celebrowa³ ks. kard. Józef Glemp Prymas Polski, a kazanie wyg³osi³ ks. bp Zygmunt Zimowski – ordynariusz radomski.
W roku 2004 (26 wrzeœnia) sumie odpustowej przewodniczy³ ks. kard. Józef Glemp Prymas Polski, a kazanie
wyg³osi³ ks. bp. Andrzej Dziêga z Sandomierza.
Uroczystoœci ku czci B³ogos³awionego s¹ obchodzone
25 wrzeœnia i u oo. bernardynów w Warszawie. Natomiast
w Gielniowie k. Opoczna w rodzinnej parafii W³adys³awa,
w niedzielê po œw. Mateuszu.
We wspólnotach bernardyñskich w ka¿dy poniedzia³ek
œpiewana jest taka antyfona do naszego Patrona:
Stolicy Patronie, do ciebie wo³amy:
GorliwoϾ wlej w serca polskiego narodu,
O radoœæ proœ Pana, ³askê pocieszenia
Dla Polski Ojczyzny, wszystkich udrêczonych.
Z niewoli s³aboœci w moc ducha Bo¿ego
ProwadŸ, W³adys³awie, wierny naród polski.
Misjonarzu Pana, s³awny kaznodziejo,
Opiekunie s³abych, mocy uciœnionych,
Niech twoja modlitwa da si³ê wytrwania
I niech nas umacnia w ¿yciowych zadaniach.
B³ogos³awiony W³adys³aw przet³umaczy³ z jêzyka ³aciñskiego na jêzyk polski i u³o¿y³ czêœæ Godzinek do Matki Bo¿ej. W zakonie œw. Franciszka o. Leonard Nogarol
z Werony przed rokiem 1476 u³o¿y³ Oficjum ku czci Bogurodzicy. Zatwierdzone zosta³y przez papie¿a Sykstusa IV.
Z tego Ÿród³a wywodz¹ siê teksty, które t³umaczy³ nasz b³ogos³awiony. U³o¿y³ równie¿ Godzinki do œw. Anny, œpiewane ju¿ w klasztorach bernardyñskich ok. 1480 roku przez
cz³onków bractwa œw. Anny, które za³o¿y³ nasz Patron.
Wed³ug relacji o. Fabiana Orzeszkowskiego (+1575)
istnia³y w XVI wieku dwa zbiory kazañ b³ogos³awionego
W³adys³awa w jêzyku polskim — niedzielne i œwi¹teczne.
Autorstwo b³. W³adys³awa z Gielniowa jest pewne co
do nastêpuj¹cych pieœni polskich: ¯o³tarz Jezusów (ok.
1488), zaczynaj¹ca siê od s³ów: Jezusa Judasz przeda³ za
pieni¹dze nêdzne...(adaptacja tekstu czeskiego), O Jezu
*
7.
Nazaretañski, o Królu ¯ydowski... (Jesus Nazaraenus, Rei
Judaeorum...antyfona contra paganos” – 1498) – czterowiersz do³¹czony do poprzedniego utworu, Pieœñ o koronce Panny Maryi (Kto chce Pannie Maryi s³u¿yæ...), której
autorstwo poœwiadczaj¹ akta beatyfikacyjne W³adys³awa
z lat 1632–1637, oraz pieœni: Zdrowaœ, Królowo wyborna,
bêd¹c¹ parafraz¹ ³aciñskiej antyfony Salve Regina, O Maryjo, kwiatku panieñski (koniec XV w.), O siedmiu s³owach Jezusa Chrystusa, a tak¿e pieœni-modlitwy: O Cia³o
Boga ¿ywego, Oratio ad S. Crucem, zaczynaj¹c¹ siê od
s³ów: „B¹dŸ pozdrowion, Krzy¿u œwiêty”, Pieœñ Ku piêtnastu œwiêtym pomocnikom (koniec XV w.), Pieœñ o nale¿ytym przestrzeganiu dziesiêciorga przykazañ Bo¿ych (2 po³.
XV w.), Anna niewiasta niep³odna...(De nativitatae Mariae), o Wniebowziêciu NMP Ju¿ siê anieli wesel¹ i Œwiadomoœæ Boga ¿ywego, Augustus kiedy królowa³... (De nativitatae Domini), Jasne Krystowo oblicze... (Coram Veronicae etigie), Jezu zbawicielu ludzki...
Najbardziej znane ³aciñskie utwory b³. W³adys³awa
to: autobiograficzny wiersz o w³asnym wst¹pieniu do zakonu zaczynaj¹cy siê od s³ów Anno Christi milleno quadrin sezin secundo... (po 1462), antyfona ku czci b³ogos³awionego Szymona z Lipnicy O nova lux Poloniae...
(po 1482), epitafium z okazji translacji tego¿ b³ogos³awionego Serve Dei Simon, tu Francisci proles...(1488),
rymowany spis kar pokutnych na u¿ytek spowiedników
Annis decem peniteat presbiter, si carne mat... (Taxate
penitencie metrice – ok.1500), wierszowana modlitwa
do œw. Brygidy – Oratio de beata Brigitta (Beatissima
Birgitta...), pieœñ na czas zarazy w Krakowie Contra pestem zaczynaj¹ca siê od s³ów: Imperatrix angelorum...,
obszerny poemat religijny Ad cantica canticorum verto
me, nam dulcor borom... oraz wiersze — o œw. Tomaszu
Apostole, o œw. Gawle, o stygmatach œw. Franciszka, na
Dzieñ Zaduszny i na Dzieñ Bo¿ego Narodzenia. Wiersz
O spustoszeniu Sambora (Inde lupus surgens cum Turcis
tot rapit agnos... — ok. 1498). Uwa¿a siê tak¿e b³ogos³awionego za twórcê: Sermones de Pasione Domini (ok.
1500). Nie zachowa³y siê: Sermones festivales, dominicales et de tempore, o których wspomina Fabian Orzeszkowski oraz Rythmi de sanctis per totum annum,
wzmiankowane przez Jana z Komorowa. Niew¹tpliwie
dalsze poszukiwania biblioteczne i dok³adne przebadanie
znanego ju¿ zasobu polskich pieœni oraz polsko-³aciñskich pieœni œredniowiecznych i szesnastowiecznych pozwol¹ w przysz³oœci przyznaæ b³ogos³awionemu W³adys³awowi z Gielniowa autorstwo niejednego utworu.
(prof. Wies³aw Wydra, O poetyckiej twórczoœci b³. W³adys³awa z Gielniowa i jej znaczeniu w: „Pielgrzym Kalwaryjski” nr 23/ 2005 s. 9).
Podczas VI Dnia Papieskiego
w niedzielê 14 paŸdziernika
kazania bêdzie g³osi³
ks. dr Kazimierz Pierzcha³a
8.
* Przyczó³ek nienajstarszych Czytelników *
Otwieram drzwi
M³odzie¿owa Krucjata
Ró¿añcowa
13 lutego 2005 roku, w wieku 97 lat zmar³a siostra
£ucja de Jesus Dos Santos, ostatnia z trojga tych, którym
w 1917 r. w Fatimie ukaza³a siê Matka Bo¿a.
13 lutego 2005 roku ostatecznie podjêliœmy d³ugo rozwa¿an¹ decyzjê, by nasza wspólna modlitwa ró¿añcowa w poznañskiej parafii œw. Wawrzyñca, wraz z modlitw¹ M³odzie¿owego Ko³a Ró¿añcowego, przerodzi³a siê w M³odzie¿ow¹
Krucjatê Ró¿añcow¹. Chcemy te¿, aby Siostra £ucja de Jesus Dos Santos oraz œw. Ojciec Pio byli patronami naszej
M³odzie¿owej Krucjaty Ró¿añcowej. Zachêcamy wszystkich, a zw³aszcza m³odzie¿, do wspólnej modlitwy ró¿añcowej, do konkretnego daru i ofiary. Chcemy podj¹æ trud wiernej modlitwy, by pozwoliæ Bogu przez Niepokalane rêce
Maryi zmieniaæ nasze serca. Uroczysty pocz¹tek M³odzie¿owej Krucjaty Ró¿añcowej mia³ miejsce w pi¹tek, 18 lutego 2005 roku podczas Mszy œwiêtej o godz. 19.00.
Œwiadectwo
— Modlimy siê w intencji Koœcio³a Œwiêtego, wszystkich
kap³anów, zakonników, sióstr zakonnych, wszystkich osób
konsekrowanych.
— Ogarniamy modlitw¹ m³odzie¿ z jej wszystkimi problemami, troskami, zw³aszcza uzale¿nion¹ od narkotyków,
nikotyny i alkoholu, seksu i jakichkolwiek uwik³añ, które
niszcz¹ mieszkanie Boga w nas.
— Ogarniamy modlitw¹ ca³y œwiat, prosz¹c o pokój.
— Modlimy siê za wszystkie ludzkie serca i zwracamy siê
do Niepokalanej Matki Koœcio³a, by po³¹czy³a je z Najœwiêtszym Sercem Swego Syna.
Jako cz³onkowie M³odzie¿owej Krucjaty Ró¿añcowej
postanawiamy codziennie odmawiaæ jedn¹ czêœæ ró¿añca
œwiêtego, a jeœli tylko czas i mo¿liwoœci pozwol¹, odmawiaæ tak¿e kolejne czêœci. Codziennie odmawiamy czêœæ
Ró¿añca o godz. 18.30, czyli pó³ godziny przed Msz¹ œw.
Modlimy siê w intencjach MKR, jak równie¿ w intencji tych
wszystkich, którzy podejmuj¹ modlitwê ró¿añcow¹. Ca³e
Dzie³o oddajemy Maryi, Niepokalanej Matce Koœcio³a.
W imieniu MKR – brat MIROS£AW MYSZKA SAC
katolickiej wspólnoty Hallelujah. Zacz¹³em poznawaæ
Szczêœæ Bo¿e! Mam na imiê Adam. Zacznê od tego, kim
ludzi ze wspólnoty i, mimo ¿e mój kolega zacz¹³ braæ
kiedyœ by³em i co kiedyœ robi³em. Od kiedy tylko pamiêtam
narkotyki, ja krok po kroku zbli¿a³em siê do Boga.
mojemu ¿yciu towarzyszy³y papierosy, alkohol, a póŸniej
Gdy przyjecha³em pierwszy raz w ¿yciu w maju 2004
narkotyki. A co siê wi¹¿e z tym, wiêzienie, które by³o konseroku na Jasn¹ Górê, by³em wolny od prawie wszystkich
kwencj¹ tego, ¿e potrzebowa³em non stop pieniêdzy na narna³ogów, pali³em jeszcze tylko papierosy. Jednak po wyjkotyki. Tak by³o przez prawie 20 lat. Ale ca³y czas by³a przy
œciu z kaplicy Cudownego Obrazu uwolni³em siê i od tego
mnie moja matka i wierzê, ¿e dziêki niej by³a przy mnie matuzale¿nienia.
ka Jezusa, bo ona, jak nikt inny, wie, co to jest cierpienie.
Wiem, ¿e teraz muszê dawaæ te¿ coœ od siebie. PierwMoje ¿ycie w uzale¿nieniu trwa³o bardzo d³ugo, ale
szym krokiem by³a Jasnogórska Rodzina Ró¿añcowa. Po
modlitwy mojej mamy i wstawiennictwo Matki Bo¿ej
œmierci papie¿a Jana Paw³a II znalaz³em ulotkê z wezwaprzynios³y nieoczekiwany skutek. Pewnego dnia zosta³em
niem do podjêcia duchowej adopcji dziecka poczêtego.
pobity i nieprzytomny z krwiakiem mózgu trafi³em do
By³o to podczas Apelu Jasnogórskiego we wroc³awskiej
szpitala. Gdy ju¿ nie by³o
Katedrze, gdzie modli³em
Ró¿aniec – z pozoru to zwyk³a modlitwa. Modlitwa
dla mnie szans, lekarz zasiê przed pogrzebem Ojca
proponowa³ mojej mamie, d³uga i nu¿¹ca. Tak jednak nie jest! Ró¿aniec to nie jest
Œwiêtego. Dzieñ po uroczyaby przyprowadzi³a ksiêdza zwyk³a modlitwa – to sposób na ¿ycie!
stoœciach pogrzebowych
z ostatnim namaszczeniem,
przyj¹³em sakrament bierza ca³a rodzina przysz³a siê po¿egnaæ. Ale nie umar³em, Pan
mowania. Wtedy te¿ postanowi³em podj¹æ duchow¹ adopBóg mia³ co do mnie inne plany. Wierzê, ¿e wtedy Bóg
cjê dziecka poczêtego. Wierzê, ¿e dziêki temu zobowi¹zamnie wyzwoli³ z wszelkich na³ogów. Po operacji trafi³em
niu spotka³o mnie wiele ³ask. Pozna³em dziewczynê, o któna salê, na której by³ pan, który s³ucha³ modlitw w Radiu
rej wczeœniej nawet nie mog³em marzyæ. Z tego wszystkieMaryja. Na pocz¹tku myœla³em, ¿e zwariujê. Ale nie miago zapomnia³em, ¿e modlitwê za poczête dziecko odmawia
³em wyjœcia. Chc¹c nie chc¹c, zacz¹³em ws³uchiwaæ siê
siê przez 9 miesiêcy, ja odmawiam j¹ w dalszym ci¹gu. Jest
w s³owa modlitw. Gdy wróci³em do domu, sam zacz¹³em
to ju¿ moje drugie zobowi¹zanie.
s³uchaæ Radia Maryja. Po dwóch miesi¹cach le¿enia w
Dziêki modlitwie duchowej adopcji klêkam i odmadomu nagle wsta³em z ³ó¿ka i zacz¹³em powoli uczyæ siê
wiam ró¿aniec nawet wtedy, gdy bardzo mi siê nie chce.
chodziæ. Myœla³em, ¿e to wszystko moja zas³uga. Zacz¹Czujê siê odpowiedzialny za to dziecko. Na pocz¹tku to,
³em znów piæ piwo, paliæ papierosy.
¿e bêdê musia³ odmawiaæ ró¿aniec ka¿dego dnia, przeraKumpel, którego spotka³em na grupie AN u ojców
¿a³o mnie. Teraz wiem, ¿e to ogromna ³aska.
Paulinów we Wroc³awiu, przyprowadzi³ mnie na msze
ADAM
Drogie dzieci!
Braciszek
Skoñczy³o siê kalendarzowe lato.
Na dworze robi siê coraz ch³odniej.
Coraz czêœciej pada deszcz i wieje zimny wiatr. Psia pogoda... W tak¹ pogodê trudno
jest nawet psa na dwór wygoniæ... A tu trzeba
rano wstawaæ i wêdrowaæ do szko³y. Brrr...
Brzydka pogoda – to i katarek, kaszelek, chrypka i jeszcze sto innych dolegliwoœci...
Koniec œwiata!
Tylko usi¹œæ (a w³aœciwie nie wychylaæ noska
z ³ó¿ka) i p³akaæ nad swoim losem.
A czy zastanawiacie siê wtedy, jak siê czuje
krz¹taj¹ca siê przy was mama albo babcia?
Mo¿e w³aœnie te¿ jest chora, ale nie ma kto siê
ni¹ opiekowaæ?
Gdy jest wam tak naprawdê Ÿle, dokucza katar, boli g³ówka, a mo¿e martwicie siê jakimiœ
niepowodzeniami w szkole, spróbujcie rozejrzeæ
siê wokó³ siebie.
Mo¿e obok was jest ktoœ, komu jest jeszcze gorzej. Mo¿e ten ktoœ potrzebuje w³aœnie waszego
pocieszenia i waszej pomocy. Ta pomoc, wymagaj¹ca waszej ofiary, pozwoli wyleczyæ i wasze rany.
A teraz zapraszam na spotkanie z dwoma
ksiê¿niczkami. Po jego przeczytaniu spróbujcie
siê zastanowiæ, do której z nich jesteœcie bardziej
podobni.
Mam nadziejê, ¿e jednak do m³odszej...
¯yczê wam tego z ca³ego serca,
Wasz dziadek
Aniele Bo¿y, Stró¿u mój. Ty zasze przy mnie stój...
Chore ksiê¿niczki
¯y³ kiedyœ król, który mia³ dwie córki. By³y bardzo piêkne i nadzwyczaj inteligentne, cierpia³y jednak na tajemnicz¹ chorobê. Stopniowo ich rêce i nogi s³ab³y, a wzrok i s³uch pogarsza³y siê. Gdy córki
mia³y kilkanaœcie lat, jedynie z trudem mog³y zrobiæ
kilka kroków i unieœæ ³y¿eczkê do ust. Ich wzrok pozwala³ im jedynie na spojrzenie do lustra, a s³ysza³y
tylko to, co ktoœ im wykrzycza³ do uszu.
Wielu lekarzy próbowa³o im pomóc, ale choroba nie
ustêpowa³a. Pewnego dnia pojawi³ siê na dworze starzec, o którym mówiono, ¿e zna tajemnicê ¿ycia. Wszyscy pospieszyli do niego z proœb¹ o pomoc dla chorych
ksiê¿niczek. Starzec zlitowa³ siê nad dziewczêtami.
Ka¿dej z nich da³ zamkniêty koszyk wiklinowy i powiedzia³: „WeŸcie go i pilnujcie, on was uzdrowi”.
Z radoœci¹ i ciekawoœci¹ ksiê¿niczki podnios³y
wieczko koszyka, ale to, co zobaczy³y, nape³ni³o je
ogromnym zdumieniem. W ka¿dym koszyku le¿a³o
niemowlê wyniszczone chorob¹, jeszcze bardziej
wynêdznia³e i cierpi¹ce od nich samych.
Pierworodna zaraz siê ocknê³a, zamknê³a wieczko
koszyka i ze z³oœci¹ wyrzuci³a koszyk przez okno do
rzeki. M³odsza siostra poczu³a w sercu nowe uczucie.
Pomimo bólu, jaki sprawia³ jej ka¿dy ruch, wziê³a
dziecko na rêce i zaczê³a je tuliæ. Od tego momentu
ksiê¿niczka nie myœla³a o niczym innym, jak tylko o
niemowlêciu. Czuwa³a przy nim w nocy, cieszy³a siê
ka¿d¹ oznak¹ poprawy, pomaga³a mu we wszystkim.
I tak powoli jej choroba zaczê³a siê cofaæ.
Siedem lat póŸniej wydarzy³o siê coœ niewiarygodnego. Pewnego ranka ksiê¿niczka us³ysza³a krzyk
radoœci i pobieg³a do pokoju dziecka. Zamiast swego
ma³ego pacjenta znalaz³a tam m³odego, zdrowego
i piêknego ksiêcia. Ksi¹¿ê uœmiechn¹³ siê i rzek³: „To
ja by³em tym dzieckiem. Zosta³em zaczarowany, ale
twoja mi³oœæ wyzwoli³a mnie z czarów. Teraz ja mogê
ci pomóc”. Da³ ksiê¿niczce jakiœ napój. Wystarczy³
jeden ³yk, a królewna odzyska³a zdrowie. Wdziêczna
dziewczyna zwróci³a siê do ksiêcia z proœb¹:
„Pozwól mi zanieœæ ³yk tego lekarstwa mojej siostrze, aby i ona wyzdrowia³a”.
„Jeœli twoja siostra nie oka¿e prawdziwego wspó³czucia, napój nie bêdzie móg³ jej pomóc”, powiedzia³
ksi¹¿ê. Jednak ksiê¿niczka uda³a siê do zupe³nie sparali¿owanej siostry. Starsza siostra unios³a napój do
ust, ale wyplu³a go i krzyknê³a ze z³oœci¹: „Czy
chcesz mnie otruæ?”. Ksi¹¿ê poœlubi³ m³odsz¹ siostrê.
¯yli potem szczêœliwi i zadowoleni.
Bruno Ferrero „Przypowieœci & Opowiadania”,
Wydawnictwo Salezjañskie 2001
9.
10.
*
Koœció³ na œwiecie
*
Kap³an etiopski
Andrzej G¹sowski
Unikalny kraj – Etiopia
Jest na œwiecie kraj, który obiecuje wszystkim turystom
trzynaœcie miesiêcy s³oñca w roku oraz gwarantowane odm³odzenie o siedem lat. Nie s¹ to k³amliwe chwyty reklamowe, lecz prawdziwe stwierdzenia, poniewa¿ kraj ten ma
w³asny unikatowy kalendarz, zgodnie z którym aktualnie
jest tam rok 1999, a nie 2007, jak w krajach Zachodu. Rok
w tym kraju dzieli siê na trzynaœcie miesiêcy, wprawdzie jeden z tych miesiêcy ma tylko cztery b¹dŸ piêæ dni, tym niemniej jest tam o jeden miesi¹c wiêcej ni¿ w naszym kalendarzu. Etiopia, bo o tym kraju mowa, odznacza siê tak¿e innymi, nigdzie indziej niespotykanymi cechami. Godziny
liczy siê tak, jak w czasach biblijnych, od 6 rano (wschodu
S³oñca) jako godziny zerowej. Nasza 7 jest w systemie
etiopskim godzin¹ 1, godzina 15 godzin¹ 9 itd. Nie tylko
system liczenia godzin zatrzyma³ siê w tym kraju. Etiopiê
mo¿na oczywiœcie z pewnym uproszczeniem okreœliæ jako
kraj, który zatrzyma³ siê w czasie, o ile nie Biblii, to z pewnoœci¹ wczesnego œredniowiecza. Nie dotar³ tam jeszcze
praktycznie p³ug. Ziemiê orze siê drewnian¹ soch¹ ci¹gnion¹ przez parê wo³ów. Nieznana jest tak¿e kosa, nie mówi¹c
o kosiarkach czy kombajnach. Zbo¿e, a nawet trawê kosi siê
sierpem. M³ocka, jak w czasach biblijnych, wykonywana
jest przez wo³y depc¹ce zbo¿e le¿¹ce na utwardzonej ziemi.
To oczywiste zacofanie w rolnictwie wbrew pozorom wydaje siê byæ korzystne spo³ecznie, poniewa¿ przy tak du¿ej
pracoch³onnoœci umo¿liwia zatrudnienie na wsi prawie 85%
spoœród prawie 80 milionów ludzi zamieszkuj¹cych Etiopiê
– kraj czterokrotnie wiêkszy od Polski. Bezrobocie w tym
kraju, nieposiadaj¹cym prawie przemys³u ani znacz¹cych
bogactw mineralnych, szacuje siê tylko na kilka procent.
Bet Giorgis
Etiopia jest krajem wyj¹tkowym na kontynencie afrykañskim nie tylko w wymiarze politycznym (jedyny kraj
Afryki, który nie by³ skolonizowany), ale równie¿ w wymiarze religijnym. Chrzeœcijañstwo w Etiopii ma nie tylko
wielowiekow¹ tradycjê, ale jest do dnia dzisiejszego bardzo ¿ywo i dos³ownie prze¿ywane przez wiernych.
Etiopia jako drugi kraj na œwiecie (po Armenii) przyjê³a
w IV wieku chrzeœcijañstwo jako religiê pañstwow¹ w obrz¹dku koptyjskim (z Egiptu). W trakcie Soboru Chalcedoñskiego, w zwi¹zku z ró¿n¹ interpretacj¹ boskiej i ludzkiej natury Chrystusa, grupa koœcio³ów Wschodnich – srmeñski, syryjski (jakobicki) i koptyjski (z którego wywodzi siê Koœció³
etiopski), przyjê³a dogmat o jedynie boskiej naturze Jezusa –
monofizytyzm. Dosz³o wówczas do istniej¹cego do dzisiaj
roz³amu. Koœció³ Etiopii, formalnie podleg³y patriarsze koptyjskiemu w Aleksandrii, praktycznie rozwija³ siê w du¿ym
stopniu niezale¿nie. Etiopski Koœció³ Ortodoksyjny Tewahedo (s³owo to oznacza zjednoczony) odciêty prawie ca³kowicie od wp³ywów zewnêtrznych, podobnie jak i sama Etiopia,
przechowa³ wiele ceremonii i zwyczajów niezmienionych od
stuleci. Jako jêzyk liturgiczny przyjêto gyyz (ge'ez), ówczesny jêzyk dworu etiopskiego, z którego wywodzi siê dzisiejszy jêzyk amharski. Gyyz pozosta³ do dnia dzisiejszego jêzykiem liturgicznym Koœcio³a etiopskiego. Œcis³y zwi¹zek miêdzy pañstwem a Koœcio³em trwa³ od stuleci. Cesarze Etiopscy
wspierali budowê licznych klasztorów i koœcio³ów. Najs³ynniejszymi spoœród nich jest grupa jedenastu wykutych w skale koœcio³ów w Lalibeli. Te pochodz¹ce z XII wieku skalne
koœcio³y zaliczane by³y wówczas do jednego z cudów œwiata,
a i wspó³czeœnie budz¹ podziw zwiedzaj¹cych. Sojusz Koœcio³a z pañstwem wzmocni³ siê jeszcze w okresie intensywnych walk z islamem w XVII stuleciu. Gdyby nie pomoc
udzielona wówczas przez Portugaliê cesarzowi Etiopii, islam
sta³by siê pewnie religi¹ panuj¹c¹ w tym kraju. Widocznym
efektem tej ekspansji islamu na terenie Etiopii jest znaczna
grupa mahometan, równie liczna jak wiernych Koœcio³a etiopskiego (po ok. 45% wyznawców ka¿dej z tych religii ¿yje
w dzisiejszej Etiopii). Po Portugalczykach pozosta³y wzniesione w tym okresie zamki w Gondarze, ówczesnej stolicy cesarstwa Etiopii; oraz nieudana próba unii z Koœcio³em rzymskim. W kolejnych stuleciach oddzielona naturalnymi barierami targana walkami wewnêtrznymi Etiopia pozosta³a w izolacji od reszty œwiata i w prawie niezmienionym stanie przetrwa³a do XX stulecia. W³oska okupacja Etiopii w latach
1935–1941, dziêki niez³omnej postawie tutejszego duchowieñstwa wobec okupanta, wzmocni³a jeszcze, podobnie jak
w Polsce, rolê Koœcio³a w ¿yciu spo³ecznym kraju.
*
Koœció³ na œwiecie
Wyznawcy Ortodoksyjnego Koœcio³a Etiopskiego bardzo
na serio traktuj¹ swoj¹ wiarê. Zdziwienie przybyszów z Zachodu mo¿e budziæ widok ludzi ca³uj¹cych przy wejœciu na
teren œwi¹tyni bramê czy mur koœcio³a. Nierzadki jest te¿ widok ludzi klêkaj¹cych i ca³uj¹cych ziemiê przed wejœciem na
teren koœcielny. Przechodz¹c nawet z daleka od koœcio³a,
sk³aniaj¹ siê g³êboko w jego kierunku, jednoczeœnie ¿egnaj¹c
siê trzykrotnie. Przychodz¹c na nabo¿eñstwa, zarówno mê¿czyŸni jak i kobiety narzucaj¹ na ubranie zgodnie z okreœlonym rytua³em rodzaj bia³ego szala. Przed wejœciem do koœcio³a zdejmuj¹ obuwie. Ka¿dy koœció³ etiopski (najczêœciej
okr¹g³y) bez wzglêdu na wielkoœæ sk³ada siê z trzech koncentrycznych czêœci. W pierwszej, zewnêtrznej czêœci zwanej
Kene Mahalet gromadz¹ siê wierni oraz duchowieñstwo,
przy czym kobiety i mê¿czyŸni w oddzielnych czêœciach
œwi¹tyni. W tej czêœci kap³ani i diakoni œpiewaj¹, jednoczeœnie wykonuj¹c tañce liturgiczne. W drugiej, bardziej wewnêtrznej czêœci, zwanej Keddest udzielana jest komunia pod
dwiema postaciami. Trzecia,
œrodkowa czêœæ – Makdas, do
której mog¹ wejœæ tylko kap³ani i diakoni, mieœci w sobie Tablot – czyli kopiê Arki Przymierza i tablic ofiarowanych
przez Boga Moj¿eszowi. Tablot po konsekracji przez biskupa jest ju¿ niedostêpny dla
wiernych. Tylko z okazji Timkat (pami¹tka chrztu Jezusa
w Jordanie) wynoszony jest
z „Sanktum”. Kap³an, nie dotykaj¹c ich bezpoœrednio, owija w bogato zdobion¹ tkaninê
i wynosi je na zewn¹trz na g³owie w specjalnym przykryciu.
Tablot w interpretacji Koœcio³a
etiopskiego reprezentuje jednoczeœnie nie tylko Starotestamentow¹ Arkê Przymierza, ale tak¿e Matkê Bo¿¹ z Jezusem.
Wed³ug przekonañ Etiopczyków oryginalna Arka Przymierza wykradziona ze Œwi¹tyni Jerozolimskiej przez pierwszego w³adcê Etiopii – Menelika I (syna króla Salomona i królowej Saby) przechowywana jest do dnia dzisiejszego w œwi¹tyni w Aksum – pierwszej stolicy Etiopii.
Modlitwy w tutejszych koœcio³ach rozpoczynaj¹ siê ju¿ o
pó³nocy. Zgromadzeni w œrodku kap³ani i diakoni œpiewaj¹
hymny, do których melodie zosta³y u³o¿one przed ponad tysi¹cem lat (w VI stuleciu) przez œwiêtego tego Koœcio³a –
Yared. Jednoczeœnie kap³ani i diakoni tañcz¹ w rytm uderzeñ
bêbnów i sistrum, przek³adaj¹c na ramionach mequamia.
Mequamia jest rodzajem d³ugiej laski zwieñczonej krótk¹ poprzeczk¹. S³u¿y ona jednoczeœnie jako podparcie w przypadku zmêczenia, poniewa¿ uroczystoœci trwaj¹ godzinami. Zasadnicza Msza, w której bior¹ udzia³ wierni, trwa najczêœciej
od godziny 6 do 9 rano. Koœció³ etiopski obchodzi uroczyœcie
znacznie wiêcej œwi¹t ni¿ Koœció³ rzymsko-katolicki. Cech¹
typow¹ tego Koœcio³a jest te¿ znaczna liczba postów, wiêksza ni¿ w jakimkolwiek innym Koœciele. Wierni zobowi¹zani
s¹ do postów we wszystkie œrody (upamiêtnienie s¹du
*
11.
¿ydowskiego nad Jezusem) i pi¹tki (œmieræ Jezusa na krzy¿u). Oprócz tych dni ograniczenie posi³ków obowi¹zuje
w okresie Wielkiego Postu (Hodadi lub Abbiy Tsom), Adwentu, wigilii przed Bo¿ym Narodzeniem i Epifani¹, dla upamiêtnienia zes³ania Ducha Œwiêtego na Aposto³ów, Wniebowziêcia, Postu Niniwy (dla upamiêtnienia nauczania Jonasza
w Niniwie). £¹cznie posty obowi¹zuj¹ wiernych przez 180
dni i s¹ one przestrzegane. Najlepszym dowodem przestrzegania postów przez tutejsz¹ ludnoœæ jest fakt, ¿e na ulicach
nie widaæ zupe³nie grubasów. Kap³ani, zakonnicy i niektóre
grupy wiernych poszcz¹ przez 250 dni w roku. Post polega
generalnie na spo¿ywaniu jednego posi³ku dziennie, przy ca³kowitym unikaniu jedzenia nie tylko miêsa, ale tak¿e t³uszczów, jajek, mleka i jego przetworów.
Koœció³ w Etiopii nak³ada na wiernych nie tylko ograniczenia, w tym zwi¹zane z poszczeniem, ale zachêca do
wspólnego radosnego obchodzenia wielu uroczystoœci, na
których gromadz¹ siê nieprzebrane rzesze wiernych. Jedn¹
z najwiêkszych uroczystoœci nie tylko koœcielnych,
ale i pañstwowych jest uroczystoœæ odnalezienia Krzy¿a Œwiêtego przez Œwiêt¹
Helenê, matkê cesarza Konstantyna. Obchodzone jest
ono 27 wrzeœnia jako Œwiêto Maskal. Nazwa ta pochodzi od powszechnie wówczas ¿ó³to kwitn¹cych roœlin
maskal. W dniu tym palone
s¹ ogniska na najwiêkszych
placach publicznych. Tradycja mówi, ¿e gdy jeden z ceKoœció³ w Entoto
sarzy przywióz³ do Etiopii
relikwie Krzy¿a Œwiêtego,
ludzie we wsiach palili
ognie, aby powiadomiæ innych, ¿e relikwie Krzy¿a przewo¿one s¹ przez ich miejscowoœæ. Przygotowuj¹c siê do tego
œwiêta, ludnoœæ wznosi wysokie, w kszta³cie okr¹g³ego namiotu, stosy z drewna, zwane demera. Na szczycie takich
demera umieszczany jest krzy¿. Najbardziej uroczyœcie
œwiêto Maskal obchodzone jest w stolicy – Addis Abebie
z udzia³em g³owy Koœcio³a etiopskiego, prezydenta i najwy¿szych w³adz koœcielnych i pañstwowych. Liczne grupy
wiernych wykonuj¹ pieœni i tañce religijne. Uroczystoœæ
Maskal koñczy siê podpaleniem demera. Z kierunku, w którym upadnie krzy¿ wieñcz¹cy stos, starsi przewiduj¹ rozwój
wydarzeñ w nadchodz¹cym roku. Jest to równie¿ okazja do
wspólnego spêdzenia czasu, wspólnych posi³ków i œpiewów. Nastêpnego dnia chrzeœcijanie etiopscy zaznaczaj¹ na
czo³ach popio³em ze spalonego stosu – znak krzy¿a.
Odrêbnoœæ Etiopii zarówno w wymiarze koœcielnym jak
i spo³ecznym przetrwa³a w sposób widoczny do naszych
czasów. Wszyscy, którzy chc¹ siê poczuæ o siedem lat m³odsi, a przede wszystkim mi³oœnicy obchodów kolejnego milenium, powinni przyjechaæ do Etiopii 11 wrzeœnia 2007,
czyli wed³ug nadal obowi¹zuj¹cego w Etiopii kalendarza –
1 Maskaram 2000 roku.
r
12.
*
Nasza liturgia
Zrozumieæ znaki
Jak najwiêcej uwagi nale¿y poœwiêciæ liturgii, bo ona jest
szczytem, do którego zmierza dzia³alnoœæ Koœcio³a, i jednoczeœnie jest Ÿród³em, z którego wyp³ywa ca³a jego moc.
Akt pokuty
Ø Zanim cz³owiek zacznie prosiæ o przebaczenie, powinien sobie uœwiadomiæ, ¿e Bóg nigdy siê na niego nie pogniewa³. Nigdy nikogo nie odepchn¹³. Nikogo nie odrzuci³.
Potwierdzeniem tego jest Eucharystia. Jezus przelewa swoj¹ krew na odpuszczenie grzechów. To znaczy, ¿e nie szczêdzi starañ, aby ka¿dego ocaliæ. Nie tylko ka¿dego, ale
wszystko, co jest stworzone. (...) Jezus, wzywaj¹c nas do
staniêcia przed Bogiem w szczeroœci sumienia, pragnie oderwaæ nas od dotychczasowego sposobu myœlenia. Przede
wszystkim myœlenia! Jezus pragnie nas pojednaæ ze sob¹,
aby niesmak, wyrzuty sumienia, ubolewanie nad s³aboœciami i win¹ nie zaciemnia³y naszych umys³ów i nie zamula³y
naszych uszu.
(WO)
Ø Najwa¿niejsze jest samo wezwanie do nawrócenia. Bardziej ni¿ o systematyczny rachunek sumienia – w danym
momencie zupe³nie nie na miejscu – chodzi o to, by prosiæ
Boga o ³askê uznania w³asnej grzesznoœci i ¿alu z tego powodu. Nastêpuje chwila ciszy, aby ka¿dy, wraz z innymi, móg³
stan¹æ przed obliczem Boga i b³agaæ Go: „Panie, przynoszê
Ci moje ¿ycie, Ty je znasz. Daj mi odczuæ smutek z tego powodu, ¿e tak ma³o Ciê kocham i ¿e nie kocham mego bliŸniego tak, jak Ty mi nakaza³eœ. Daj mi cierpieæ z tej przyczyny,
¿e nie doœæ ¿yjê Tob¹. Otwórz moje zamkniête serce. Pozwól
mi odkryæ i oceniæ mój grzech. Zamiast zatwardzia³ego serca, które posiadam, daj mi serce bolej¹ce i skruszone z powodu z³a, które uczyni³em przeciw Tobie”.
(JML)
Ø Chodzi o odkrycie, ¿e jesteœmy popêkanym naczyniem, w które Bóg chce wlaæ swój drogocenny napój. Zanim to nast¹pi, naczynie musi zostaæ uszczelnione i wytarte z kurzu. Tak¹ w³aœnie funkcjê we Mszy Œwiêtej pe³ni akt
skruchy.
(WJ)
Ø Bóg siê mn¹ nie brzydzi! Nie udaje, ¿e nie widzi we
mnie z³a, ale mnie przemienia, bo jest wiêkszy od mojej s³aboœci. Nie mówi mi: nic siê nie sta³o, w³aœciwie to nie jesteœ
winien. Mówi: zgrzeszy³eœ, ale ja Ciê nie potêpiam, idŸ i nie
grzesz wiêcej. Nie udaje, ¿e nie ma mojej grzesznoœci, nie
zakrywa jej zas³on¹, ale odkrywa po to, by uleczyæ. Czy
w g³êbi serca nie pragniemy tego, by ktoœ pozna³ ca³¹ prawdê o naszej mizernoœci i nas nie odrzuci³? To w³aœnie czyni
Bóg w Chrystusie i to wyznajê podczas aktu pokuty. (TK)
Chwa³a
Ø Sk³adajmy Mu przeto ustawiczne dziêki, niechaj to
poprzedza i s³owa, i czyny nasze. Sk³adajmy Mu dziêki nie
tylko za dobrodziejstwa wzglêdem nas, ale i wzglêdem
innych; w ten sposób bowiem bêdzie w stanie i zawiœæ
usun¹æ, i mi³oœæ zachowaæ, i j¹ rozszerzaæ. Nie bêdziesz
móg³ bowiem nadal zazdroœciæ tym, za których Panu
dziêki zanosisz.
(œw. Jan Chryzostom)
*
Ø Bóg spokojnie poradzi³by sobie bez naszej czci. Nie
jest bowiem monarch¹ ³asym na lizusowskie pienia. My jednak bez uwielbienia Boga stajemy siê ubo¿si. Adoracja
wprowadza nas w bardzo specyficzn¹ sytuacjê, kiedy to
mo¿emy uwolniæ siê od nieustannej licytacji, kto z nas jest
wa¿niejszy, bardziej czcigodny, zas³u¿ony, dostojny. (WJ)
Ø W trzeŸwej i powœci¹gliwej liturgii rzymskiej jest to
jeden z nielicznych tak emocjonalnych tekstów. Modl¹cy
siê nim cz³owiek jest jak zakochany, który próbuje oddaæ
swoj¹ mi³oœæ poprzez ró¿ne s³owa i nie znajduje w³aœciwego. Ostatecznie bowiem powodem uwielbienia i dziêkczynienia nie jest ¿adne konkretne dobrodziejstwo, ocalenie
ani poczucie wewnêtrznego spokoju – nic, co Bóg móg³by
dla mnie zdzia³aæ. „Dziêki Ci sk³adamy”. Dlaczego? „Bo
wielka jest chwa³a Twoja”. Dziêkujemy Bogu za to, ¿e jest
Bogiem! Hymn jest czystym uwielbieniem, pozostawiaj¹cym na boku wszystkie Bo¿e dobrodziejstwa. Wszystkie
one bowiem bledn¹ przy tym, ¿e On po prostu JEST Bogiem, Œwiêtym, Najwy¿szym, Panem; Ojcem, Synem
i Duchem Œwiêtym.
(TK)
Kolekta
Ø S³uchaj¹c w skupieniu tej wstêpnej modlitwy, czy to
œpiewanej, czy te¿ recytowanej, i ³¹cz¹c siê ze s³owami, które kap³an wypowiada w imieniu nas wszystkich, niechaj
ka¿dy ze zgromadzonych pomyœli w prawdzie: „Tymi s³owami, które wypowiada kap³an, ja sam modlê siê w imieniu
Koœcio³a, w moim zaœ imieniu modli siê Koœció³”. (JML)
Ø Wezwanie wypowiedziane przez kap³ana: „Módlmy
siê”, jest zaproszeniem do w³¹czenia siê w wielki hymn
uwielbienia, przeb³agania i proœby, który rozbrzmiewa
echem wype³niaj¹cym wieki. Nie jesteœmy sami – ogarnia
nas tajemnica mi³oœci, w której uczestniczy³o przed nami
i wci¹¿ jest w niej obecnych wielu naszych braci i sióstr
z bardzo odleg³ej i niedalekiej przesz³oœci. Po wezwaniu
przewodnicz¹cego liturgii zapada milczenie. Jest to przestrzeñ dla osobistego odnalezienia siê w tym wielkim S³owie-Oracji, które nas zagarnia. Uczestnictwo ma siê teraz
wyraziæ w zaanga¿owaniu poprzez przebudzenie w³asnego
serca. Ma ono zacz¹æ biæ w harmonii z innymi. Chc¹c w³¹czyæ siê z po¿ytkiem w modlitwê Koœcio³a, musimy w samotnoœci stan¹æ przed Bogiem, aby tak jak potrafimy, wypowiedzieæ wobec Niego nasz¹ mi³oœæ, wiarê, pragnienia.
Jest to czas na wzbudzenie intencji – przedstawienie Panu
osób, spraw, które chcemy oddaæ w Jego rêce.
(WJ)
Ø Ryt kolekty koñczy zgromadzenie, potwierdzaj¹c
modlitwê celebransa s³owem AMEN. To hebrajskie s³owo
popularnie t³umaczone jako „niech tak siê stanie” jest niejako pieczêci¹ i podpisem zgromadzenia pod modlitw¹ wypowiedzian¹ g³oœno. Modlitwa ta zawsze prosi o jedno:
o œwiêtoœæ cz³onków Koœcio³a, w takim czy innym jej
aspekcie. Warto zwróciæ uwagê, na co siê zgadzamy, mówi¹c Amen. Pan potraktuje moje zapewnienie powa¿nie
i zrobi wszystko, by uczyniæ mnie œwiêtym.
(TK)
cdn.
13.
Uroczystoœci ku czci
b³. W³adys³awa z Gielniowa
w Warszawie
Jak ka¿dego roku, w Warszawie w dniu 23 wrzeœnia
2007 w parafii b³. W³adys³awa z Gielniowa na Ursynowie
odby³y siê uroczystoœci odpustowe ku czci naszego B³ogos³awionego Wspó³brata, które zas³uguj¹ na szczególne
wspomnienie dla bernardyñskiej wspólnoty.
Przed uroczyst¹ sum¹ odpustow¹, przy pomniku Patrona Warszawy, zo-sta³y z³o¿one wieñce i kwiaty, m. in. od
p. Prezydent Miasta Sto³ecznego Warszawy Hanny Gronkiewicz Waltz i innych delegacji z przedstawicieli mieszkañców Warszawy.
Modlitwê do b³. W³adys³awa, zawierzaj¹c mieszkañców Warszawy, skierowa³ Metropolita Warszawski.
Uroczystoœciom na Ursynowie przewodniczy³ Jego
Eminencja ks. kard. Józef Glemp, Prymas Polski w koncelebrze ks. abpa Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego i ks. bpa Stanis³awa Budzika, sekretarza Komisji
Episkopatu Polski, który wyg³osi³ okolicznoœciowe kazanie,
w którym b³. W³adys³awa ukaza³ jako piewcê Mêki Pañskiej. W œwi¹tyni na Ursynowie zgromadzi³o siê ok. 5000
czcicieli b³. W³adys³awa z Gielniowa. Wszystkich powita³
i podziêkowa³ za przybycie na uroczystoœci miejscowy proboszcz ks. pra³at Jacek Kozub, wymieniaj¹c imiona i nazwiska przyby³ych kap³anów, wœród nich dwóch obecnych bernardynów: o. S³awomira Zaporowskiego z warszawskiego
klasztoru na Czemiakowie oraz o. Krystiana Olszewskiego
z dukielskiego klasztoru œw. Jana z Dukli, który od kilku
ju¿ lat bierze udzia³ w tych uroczystoœciach odpustowych.
Po Mszy Œwiêtej odby³ siê koncert pieœni patriotycznych
w wykonaniu reprezentacyjnego chóru Wojska Polskiego.
Przygotowaniem do uroczystoœci Patrona Warszawy
by³a nowenna do b³. W³adys³awa z Gielniowa odprawiana
przez duszpasterzy akademickich w koœciele œw. Anny
w Warszawie.
W dniu 25 wrzeœnia 2007 roku, w liturgiczne œwiêto
b³. W³adys³awa z Gielniowa, wieczornej koncelebrowanej
mszy œwiêtej w koœciele œw. Anny w Warszawie przewodniczy³ ks. Maciej Galej, natomiast kazanie wyg³osi³
o. Krystian, który przyby³ na zaproszenie ks. Bogdana
Barto³da, rektora koœcio³a akademickiego. Po Mszy œw.
odby³o siê krótkie nabo¿eñstwo do Patrona Stolicy po³¹czone z uca³owaniem Jego Relikwii i rozdaniem okolicznoœciowych obrazków z b³. W³adys³awem. W nabo¿eñstwie uczestniczy³o ok. 250 wiernych, nie zabrak³o równie¿ Franciszkanów Œwieckich.
Warto przypomnieæ, ¿e bernardyni z klasztoru dukielskiego regularnie pielgrzymuj¹ 4 dnia ka¿dego miesi¹ca,
by uczestniczyæ w modlitwie mieszkañców Warszawy
o kanonizacjê naszego wielkiego Wspó³brata (o. Joel,
o. Krystian, o. Micheasz). Równie¿ organizowana jest
pielgrzymka po koœcio³ach Warszawy pod patronatem
koœcielnej s³u¿by Totus Tuus, którym zawsze przewodniczy p. Wojciech Tomkiel, mieszkaj¹cy niedaleko koœcio³a œw. Anny w Warszawie.
O. Krystian Olszewski
Pra³at Zdzis³aw Peszkowski nie ¿yje
2007-10-08 10:19
Zmar³ po d³ugiej chorobie, w szpitalu w podwarszawskim Aninie ks. pra³at Zdzis³aw Peszkowski, kapelan
Rodzin Katyñskich. Mia³ 89 lat. By³ jednym z ocala³ych wiêŸniów obozu jenieckiego NKWD dla polskich oficerów w Kozielsku. Znany by³ w Polsce i za granic¹ z niez³omnej walki o pamiêæ pomordowanych w Katyniu,
Miednoje i Charkowie.
Odszed³ ktoœ bardzo nam bliski, autorytet, przewodnik, ¿ywy œwiadek tragedii katyñskiej, œmierci naszych ojców –
tak o œmierci pra³ata powiedzia³ PAP w poniedzia³ek prezes Federacji Rodzin Katyñskich Andrzej Sariusz-Sk¹pski.
Metropolita warszawski Kazimierz Nycz podkreœli³ w rozmowie z PAP, ¿e ks. Peszkowski ca³e swoje ¿ycie koncentrowa³ na dochodzeniu do prawdy o Katyniu, jej ujawnieniu oraz osi¹gniêciu sprawiedliwoœci w tej sprawie.
Sam kapelan mówi³ o sobie – Moje ¿ycie to jedno wielkie zdumienie nad wielkoœci¹ i mi³osierdziem Boga.
Zdzis³aw Peszkowski urodzi³ siê 23 sierpnia 1918 r. w Sanoku, w rodzinie pieczêtuj¹cej siê herbem Jastrzêbiec.
Jako absolwent Szko³y Podchor¹¿ych Rezerwy Kawalerii w Grudzi¹dzu bra³ udzia³ w kampanii wrzeœniowej
1939 r. Wziêty do niewoli sowieckiej, wiêziony by³ w obozie w Kozielsku, Pawliszczew Borze i Griazowcu. Zdo³a³ jednak unikn¹æ œmierci w Katyniu. Z Armi¹ Andersa przeszed³ szlak bojowy od Rosji przez Bliski Wschód,
W³ochy i Angliê. Po drugiej wojnie œwiatowej studiowa³ m.in. na Oxfordzie, póŸniej w polskim seminarium w Orchard Lake, na Uniwersytecie Wisconsin i Polskim Uniwersytecie na ObczyŸnie. W 1954 r. zosta³ wyœwiêcony na
kap³ana. Wyk³ada³ teologiê pastoraln¹, literaturê i jêzyk polski w Polskim Seminarium Duchownym œw. Cyryla
i Metodego oraz St. Mary's College w Orchard Lake. Opublikowa³ ponad 100 pozycji z zakresu teologii, historii
Polski, literatury i filozofii. Napisa³ m.in. 11 ksi¹¿ek o Janie Pawle II i 12 o kard. Stefanie Wyszyñskim.
W po³owie lat 90. zosta³ Kapelanem Rodzin Katyñskich i Pomordowanych na Wschodzie. By³ te¿ Kapelanem
Chorych Polonii i naczelnym kapelanem Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego poza granicami Kraju. Oprócz tego pe³ni³
funkcjê prezesa Fundacji Golgota Wschodu. Dziêki jego staraniom uda³o siê m.in. doprowadziæ do koñca budowê
cmentarzy w miejscu pochówku polskich ofiar w Katyniu, Miednoje i Charkowie.
W styczniu 2006 r. Sejm zg³osi³ jego kandydaturê do pokojowej Nagrody Nobla.
ab, pap
14.
*
Kronika parafialna
*
Kodeñ – 8 wrzeœnia
14 wrzeœnia
Adoracja Krzy¿a
23 wrzeœnia
Odpust parafialny
Œluby
1 wrzeœnia
Waldemar Kuba
i Joanna Renata Czapla
Tomasz Adam Jaroszewski
i Dorota Karolina Boryñ
9 wrzeœnia
Adam Czy¿ykowski
i Magdalena Ma³gorzata Moœcibrodzka
15 wrzeœnia
Tomasz B³a¿ej Abramczuk
i Dominika W³adys³awa Dawidowicz
Maciej Bazelczuk i Katarzyna Pingwara
Marek Szpinda i Aneta Maria £oziñska
22 wrzeœnia
Pawe³ Jan Czapelski i Aneta Katarzyna Gochnia
£ukasz Miros³aw JóŸwiak i Anna Kaczyñska
29 wrzeœnia
£ukasz Grzegorz Berezowski i Magdalena Ewa ¯elazny
Robert Hochmut i Monika Dorota Staniszewska
Abp Kazimierz Nycz sk³ada
Akt zawierzenia Stolicy
b³. W³adys³awowi
FOTOB£YSK
– us³ugi fotograficzne –
Bogdan Leœniewski
Œluby, chrzty, komunie, uroczystoœci rodzinne i szkolne,
portrety u klienta
( Tel. (022) 649 36 40; 0 608 146 110 (
15.
Od naszego
mola ksi¹¿kowego
JAN TWARDOWSKI
Na pewno niejednokrotnie siêgaliœmy po teksty ks. Jana Twardowskiego.
Pragnê zachêciæ do czerpania z jego
myœli zapisanych w ksi¹¿ce opracowanej przez Aleksandrê Iwanowsk¹ Wa¿ne
jak katechizm. Dotycz¹ one ¿yczeñ Pana
Jezusa zawartych w Ewangelii, oczekiwañ Boga w stosunku do cz³owieka.
Masz jakiœ problem, ktoœ zrobi³ Ci
przykroœæ, a mo¿e po prostu czujesz siê
samotny? Ksi¹¿ka Jana Twardowskiego zabierze Ciê w inny œwiat, w którym
Bóg nie karze, ale siê uœmiecha do
cz³owieka, pomaga mu siê wstaæ.
Ta ksi¹¿ka mo¿e staæ siê Twoj¹
modlitw¹. Wa¿ne jest to, ¿e mo¿esz j¹
czytaæ od poczatku, od koñca, a nawet
ze œrodka, wybieraæ odpowiednie dla
Ciebie fragmenty. Nie musisz przerywaæ lektury innych ksi¹¿ek, niech ta
towarzyszy Ci codziennie...
„Mo¿na kochaæ Boga i rano, i w
po³udnie, i wieczorem, i przez sen. Je¿eli kochamy Boga naprawdê, to Jego
przykazania nie s¹ ju¿ przykazaniami,
a radoœci¹, ¿e mo¿na Mu daæ to, czego
od nas oczekuje”.
„Dwa tysi¹ce lat temu Jezus og³osi³ prawo zwyciê¿ania nienawiœci
mi³oœci¹, a wci¹¿ jest to nowe prawo. Nowe, bo wci¹¿ nie potrafimy
go stosowaæ”.
„Mamy przebaczaæ bez ¿adnych
warunków. Przebaczenie jest œwiadectwem mi³oœci”.
Chrzty
16 wrzeœnia
Karolina Bury
Jakub Wojciech Drozd
Natalia Maria Opaliñska
Agata Hryciuk
Hanna Maria £oziñska
Maksymilian Pawe³ Kawczyñski
Julia El¿bieta Majchrowska
Nikola Panek
2 wrzeœnia
Hubert Bieñkowski
Miko³aj Ryszard Dulny
Amelia Lasocka
9 wrzeœnia
Konstanty Filip Bajon
Lena Bednarczuk
Szymon Boliñski
Emilia Karolina Borowiñska
Gabriela Janek
Tomasz Stanis³aw Jankowiak
Milena Anna Kaszewska
Bartosz Niedbalski
Tomasz Olszewski
Zuzanna Natalia Pawelska
B³a¿ej Piekarniak
Iga Zembrowska
Konferencje
dla narzeczonych
czwartek godz. 20.00
sala Emaus
Prowadzi:
ks. Kazimierz Pierzcha³a
Poradnia rodzinna:
informacja w gablocie og³oszeñ
parafialnych.
23 wrzeœnia
Natan Chalecki
Gabriela Zofia Czeka³a
Maja Ma³gorzata D¹browska
Stanis³aw Karol Dobroczek
Laura Co³osiñska
Dominika Maria Grabowska
Jakub Kamiñski
Kacper Maksymilian Kazimierski
Milan Matyszewski
Ewa Joanna Mitura
Joanna Magdalena Stanek
B³a¿ej Piotr T³acza³a
30 wrzeœnia
Filip Kaczmarek
Lena Komornicka
Maja Komornicka
Anna Patrycja Knap
Izabella Maria Kulik
Jan Marciniak
Maria Aleksandra Salak
Jakub Piotr Syroka
Julian Edward ¯abiñski
ks. Jan Twardowski
Wa¿ne jak katechizm
Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2002
Biblioteka parafialna
Zapraszamy Czytelników
w niedziele: 9.45-12.00
i w œrody: 17.30-19.00
Polecamy literaturê religijn¹,
beletrystykê i lektury szkolne.
Biblioteka dzia³a spo³ecznie
i nie dysponuje funduszami
na zakup nowych pozycji.
Dziœ, gdy nie wszystkich staæ na
zakup ksi¹¿ek, mile widziani s¹
ofiarodawcy i sponsorzy.
Prosimy osoby korzystaj¹ce
z biblioteki o zwrot zbyt d³ugo
przetrzymywanych ksi¹¿ek!
MITING AA
pi¹tek, godz. 20.00,
sala w przedsionku koœcio³a,
wszystkie spotkania otwarte!
GRUPY RODZINNE
AL-ANON – TU I TERAZ
zapraszaj¹ na swoje spotkania
do domu parafialnego
BETANIA
przy parafii Œw. Tomasza
Aposto³a, ul. Dereniowa 12
w ka¿dy wtorek o godz. 18.30
* W naszej parafii *
16.
Chór parafialny Angelicus
poniedzia³ek i czwartek, godz. 20.00
w Domu Parafialnym.
Schola dzieciêca
sobota, godz. 11.00 w sali Emaus
Ministranci: sobota, godz. 10.00
Ruch Œwiat³o-¯ycie
pi¹tek – Msza œw. o godz. 19.00
oraz spotkanie w sali katechetycznej
Koœció³ Domowy
Spotkania prowadzi ks. Adam Wyszyñski
Odnowa w Duchu Œwiêtym
czwartek, godz. 19.30, sala œw. Barbary
Opiekun: ks. S³awomir Goca³ek
Ko³o Przyjació³ Radia Maryja
Msza œw.: III niedziela miesi¹ca, godz. 12.00
spotkania: informacja na tablicy ko³a
Akcja Katolicka
II œroda miesi¹ca, godz. 20.00
¯ywy Ró¿aniec
I niedziela miesi¹ca – Msza œw. o godz. 12.00
oraz spotkanie po Mszy œw. w sali katechetycznej
Terminarz parafialny
Msze œw.:
Niedziele: 7.00; 9.00; 10.30 (dla dzieci); 12.00; 13.15
(I niedziela miesi¹ca – w intencji matek spodziewaj¹cych siê potomstwa, II i IV – z liturgi¹ chrzcieln¹,
III – dla dzieci komunijnych i rodziców);
18.00 (dla m³odzie¿y); 20.00
Dni powszednie: 7.00; 7.30; 18.00; 19.00 (*)
Soboty: 7.00; 7.30; 18.00 (liturgia niedzielna)
Nabo¿eñstwo do Mi³osierdzia Bo¿ego:
wtorek: 19.00 (* po nabo¿eñstwie Msza œw.)
Nowenna do Matki Bo¿ej Nieustaj¹cej Pomocy
œroda: 19.00 (* po nabo¿eñstwie Msza œw.)
Wypominki: I poniedzia³ek miesi¹ca, godz. 18.30
Nabo¿eñstwo ró¿añcowe:
– w dni powszednie: godz. 18.30
– sobota i niedziela: godz. 17.30
– dla dzieci: wtorek i czwartek – godz. 17.30
BRAT
Parafia b³. W³adys³awa z Gielniowa
Warszawa, ul. Przy Ba¿antarni 3
Serdecznie zapraszamy do wspó³pracy. Chcielibyœmy, aby BRAT sta³ siê
gazet¹ wszystkich parafian, by s³u¿y³ przekazywaniu nie tylko informacji,
ale tak¿e œwiadectwa dzia³ania Jezusa Chrystusa w naszym ¿yciu.
Misja œw. Teresy od Dzieci¹tka Jezus
III niedziela miesi¹ca
dzieci – po Mszy œw. o godz. 10.30
doroœli – po Mszy œw. o godz. 12.00
w sali katechetycznej Domu Parafialnego
Spotkania biblijne
poniedzia³ek, godz. 19.45, sala Emaus
Opiekun: ks. Janusz Wójcikowski
PARAFIALNY
ZESPÓ£ CARITAS
zaprasza wspó³pracowników
i sponsorów
Dy¿ury: wtorek i pi¹tek, godz. 17.00-20.00
( Tel. 022 649 45 87; 0 692 636 051 (
Konto bankowe: PKO BP SA XVI Oddzia³ W-wa
94 1020 1169 0000 8802 0063 3735
Dziêkujemy wszystkim ofiarodawcom
za ofiary sk³adane do skarbony CARITAS
i na konto bankowe. Umo¿liwiaj¹ one wspieranie
rodzin w trudnej sytuacji materialnej.
Liczymy na Wasz¹ sta³¹ pomoc!
Przyjmujemy zg³oszenia zbêdnego sprzêtu AGD,
RTV, komputerowego i mebli,
a tak¿e propozycje pracy
Poradnia rodzinna
Porady prawne Fundacji Akademia Iuris:
kancelaria parafialna
Kancelaria parafialna
poniedzia³ek, wtorek, œroda, czwartek i pi¹tek:
10.00-11.00 i 16.30-17.45
oraz sobota: 10.00-11.00
( Tel. 022 648 59 11 (
Numer konta bankowego parafii:
PKO BP SA IX o/ Warszawa
ul. Nowogrodzka 35/41
nr: 98 1020 1097 0000 7002 0001 0934
Zespó³ redakcyjny:
Ewa Czerwiñska – redaktor naczelny
Dorota Olejniczak, Anna Palusiñska, Kazimierz Sadowski
Sk³ad komputerowy – Kazimierz Sadowski;
e-mail: [email protected]; tel. 0-609-137-849
Opiekun duchowy:
ks. pra³at Jacek Kozub, proboszcz parafii

Podobne dokumenty