21 lutego 2015 - Marzena Chełminiak

Transkrypt

21 lutego 2015 - Marzena Chełminiak
Marzena Chełminiak
21 lutego 2015
Ostatnio przez media przeleciał jak burza filmik z piłkarzem, który wziął udział w akcji uwrażliwiającej
świat na problem głodu. Obejrzało go 1, 7 miliona osób wciągu dwóch dni.
Cała akcja World Food Programme była świetnie przemyślana i zrealizowana. Zlatan Ibrahimovic stał się
bohaterem.
Bo nie dość, że wytatuował sobie imiona głodnych dzieci, to jeszcze te tatuaże objawił wszystkim
zdejmując nieregulaminowo koszulkę podczas meczu, narażając się tym samym na żółta kartkę.
Wielu moich kolegów patrząc na moment, w którym Zlatan po strzeleniu gola rozkłada ramiona i
prezentuje 50 imion głodnych dzieci na gołym torsie mówiło jest moc! Ba ja też tak uważam!
Moc jest. Reklama przeprowadzona i wymyślona wzorcowo. Porusza.
Na ciele piłkarza, którego imię znają wszyscy są imiona anonimowych postaci. Gdzieś są, coś robią, na
pewno są głodni.
Przekornie pytam - czy akcja poza wzmocnieniem wizerunku Zlatana ( jaki on męski i dobry) zmienia
nas? Czy w związku z tym wyrzucamy mniej jedzenia? Kupujemy bułkę żebrzącemu? Albo włączamy się
w konkretne działanie mające na celu zlikwidowanie głodu na świecie?
Czy to nie tak, że świat bogatych wyprodukował kolejną reklamę społeczną, poczuł się lepiej i dalej
konsumuje? Ten sam świat, który wywindował zarobki piłkarzy do kosmicznych wysokości. Tenże Zlatan
we francuskim PSG ma zarabiać 14 mln euro rocznie, a klub ponoć wydaje na niego z powodu podatków
znacznie więcej- 65 mln euro brutto. Nie będę nawet sprawdzać ile kosztuje dzień życia gdzieś w Afryce.
PS Tatuaże były tymczasowe. Piłkarz już je usunął.
ZAPRASZAM NA FB https://www.facebook.com/Glosmchelminiak
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 10:20