nadszedł czas na eksport do chin
Transkrypt
nadszedł czas na eksport do chin
NADSZEDŁ CZAS NA EKSPORT DO CHIN „To bardzo dobre wafelki, made in Poland! Tylko szkoda, że kupuję je od pośrednika, a nie od producenta”. Takie właśnie słowa usłyszałem w 1994 r. od właściciela firmy importowej z Hongkongu, kiedy zwiedzałem kiermasz zorganizowany z okazji obchodów Chińskiego Nowego Roku. Na jednym ze stoisk dostrzegłem znane mi dobrze logo rodzimej firmy produkującej słodycze. Wywołało to moje zdziwienie, a zarazem radość, bo nie często zdarza się ujrzeć polski produkt w Hongkongu. Chyba, że siedząc w hotelowym barze i wpatrując się w etykietki butelek, ale… trzeba mieć dobry wzrok. Czy coś się zmieniło od tego czasu? Tak, kilka lat później Hongkong wrócił do Chin i stał się specjalną strefą administracyjną. Polski producent wspomnianych wafelków to już część ponadnarodowej korporacji produkującej łakocie. W ostatnich latach Chiny stały się najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie osiągającą ponad 7% wzrost gospodarczy (dane za rok 2001). Członkostwo w Światowej Organizacji Handlu (WTO) spowodowało otwarcie nowych sektorów dla inwestycji zagranicznych oraz zmniejszenie taryfowych oraz pozataryfowych barier w dostępie do rynku. Wiele firm wykorzystało fakt otwarcia się Chin na świat oraz dostrzegło ogromny potencjał i zmiany zachodzące w gospodarce tego kraju. Najwięcej inwestycji bezpośrednich w Chinach mają na swoim koncie firmy z Tajwanu, Hongkongu i USA. Kapitał europejski reprezentowany jest przede wszystkim przez Wielką Brytanię, Niemcy, Holandię i Francję. Do najczęściej wymienianych firm z polskim kapitałem w Chinach należy CHIPOLBROK – Chińsko-Polskie Towarzystwo Okrętowe. Jest to pierwsza w Szanghaju spółka typu joint venture, której historia sięga ponad 50 lat. Ponadto Rafako zainwestowało 10 mln USD w produkcję kotłów energetycznych, a PZL Hydral z Wrocławia zainwestowały 8.65 mln USD we wspólną z partnerem chińskim produkcję sprężarek. Patrząc na wartość naszej dwustronnej wymiany handlowej w 2001 r. można stwierdzić, że jesteśmy największym partnerem handlowym Chin wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Najważniejsze pozycje w eksporcie Polski do Chin w 2001 r. to miedź i stopy miedzi, chemikalia organiczne, maszyny i urządzenia elektryczne, maszyny i urządzenia mechaniczne, pojazdy samochodowe, mięso i podroby jadalne, drewno i wyroby z drewna. Istotnym problemem dotychczasowej wymiany handlowej z Chinami jest duża dysproporcja pomiędzy wartością importu i eksportu. Nasz ujemny bilans handlowy szacowany jest na około 800 mln USD (2001 r.). Jakie powody wpłynęły na obecny stan rzeczy? Eksporterzy z Polski do podstawowych barier zaliczają brak zapytań ofertowych ze strony chińskich firm oraz małe zainteresowanie Polską i jej towarami. Swą pasywną postawę najczęściej tłumaczą wysokim ryzykiem, jakim obarczone są inwestycje bezpośrednie w Chinach oraz ich dużą kapitałochłonnością. Chiński system gospodarczy jest nadal mało przejrzysty, a procedury i regulacje prawne niejasne. Przeszkodą są również systemy licencji, pozwoleń i kontyngentów ograniczające dostęp do rynku. Wejście Chin zapewnienie do WTO przejrzystości zapoczątkowało systemu szereg zmian gospodarczego. mających na celu Wprowadzono zasadę niedyskryminacji zapewniającą traktowanie podmiotów obcych na równi z firmami chińskimi. Z pewnością nastał właściwy czas i klimat do inwestowania oraz poszerzania wzajemnej współpracy handlowej. Aktywne szukanie partnera Najprostszą formą wprowadzenia produktu na dany rynek jest skorzystanie z pomocy lokalnego partnera. W Chinach, gdzie nieoficjalne kontakty na styku biznesu i polityki wciąż są na porządku dziennym, jest to szczególnie istotne. Ponadto specyfika rynku, upodobania konsumentów i panujące zwyczaje powodują, że próby samodzielnego działania z góry skazane są na niepowodzenie. Poszukiwanie partnera w Chinach najlepiej zacząć od skorzystania z pomocy Wydziałów Ekonomiczno-Handlowych polskich placówek dyplomatycznych, które znajdują się w Pekinie, Szanghaju, Kantonie oraz w Hongkongu. Eksporterzy mogą zasięgnąć tam wielu istotnych informacji na temat dotychczasowej struktury obrotów handlowych oraz uwarunkowań prawnych i ekonomicznych w prowadzeniu działalności handlowej w Chinach. Ciekawą formą promocji firmy oraz jej towarów jest udział w wystawach i imprezach targowych. Najlepszym przykładem może być misja polskich eksporterów do Chin i udział w Wielobranżowej Wystawie Narodowej „Polish Business Days”. W tym roku wystawa ta będzie miała miejsce w Pekinie w dniach 27-30 listopada. Honorowy patronat objęło Ministerstwo Gospodarki RP, a swój udział zapowiedziało wiele polskich firm branży budowlanej, elektrotechnicznej, rolno-spożywczej, maszynowej, chemicznej, meblarskiej, hutniczej, jubilerskiej (wyroby z bursztynu), transportowej i turystycznej. Inną formą promocji polskiego eksportu jest udział w seminariach handlowych współorganizowanych przez Ambasadę Chińskiej Republiki Ludowej oraz izby gospodarcze i kluby biznesu. Przykładem może być spotkanie zorganizowane w Łódzkim Klubie Biznesu, na którym trzydziestoosobowa delegacja z Chin reprezentująca branże obuwniczą, tekstylną, chemiczną, elektroniczną oraz spożywczą zaprezentowała swoją ofertę i wyraziła chęć nawiązania wspólnych kontaktów handlowych. Znalezienie dobrego partnera w Chinach wymaga zatem aktywnego udziału w targach i wystawach. Chińczycy cenią osobiste zaangażowanie i kontakty pozabiznesowe, gdyż pozwala im to bliżej poznać drugą stronę. Wzajemne wizyty oraz korespondencja (choćby w bardzo błahych sprawach) są ważnym elementem współpracy. Co eksportować? Stawka jest duża i okazuje się, że są sposoby ciekawego zaprezentowania swojej oferty chińskim przedsiębiorcom i nawiązania pierwszych kontaktów. Pozostaje pytanie, jakich towarów poszukują Chińczycy? Według danych Urzędu Statystycznego CHRL za 2001 r. Chińczycy najwięcej importują maszyn i urządzeń mechanicznych oraz sprzętu elektrycznego, minerałów, metali nieszlachetnych i wyrobów z nich oraz produkty przemysłu chemicznego i branż pokrewnych. Dopiero na dalszych pozycjach znajdują się wyroby włókiennicze oraz tworzywa sztuczne. Jak widać, firmy chińskie poszukują towarów zaawansowanych technologicznie, najczęściej maszyn i urządzeń oraz komponentów do ich produkcji. Podstawową przeszkodą w rozwoju polskiego eksportu jest niedobór nowoczesnych technologii. Rynek chiński należy pod tym względem do bardzo wymagających, liczą się firmy z odpowiednim „know how”. Pomyślne przeprowadzenie dużej inwestycji w Chinach nie tylko promuje krajową technologię, ale i otwiera furtkę kolejnym inwestorom. Na polu tym liczą się wielkie koncerny najczęściej z USA oraz Europy Zachodniej, przeznaczające ogromne fundusze na rozwój i badania. Ponadto, polityka gospodarcza rządów krajów UE sprawia, że wytwórcy nowych technologii mają dostęp do tanich kredytów, przez co ich towary na rynku chińskim są bardziej atrakcyjne cenowo. Nie wszystko jest jednak stracone. Szansą dla eksporterów rodzimej technologii może okazać się specjalizacja. Doskonałym przykładem jest budowa oczyszczalni ścieków i inwestycje związane z ochroną środowiska. Chiny przykładają coraz większą uwagę do poprawy stanu środowiska naturalnego, a fundusze kierowane na ten cel w ostatnich latach wzrastają. Duże znaczenie miało przyznanie Pekinowi prawa do organizacji Igrzysk Olimpijskich w 2008 roku, dzięki czemu wiele projektów inwestycyjnych ujrzało światło dzienne. Na początku br. weszła w życie umowa, w której Rząd RP udzielił rządowi CHRL kredytu w wysokości 85 mln USD na finansowanie w Chinach inwestycji w zakresie ochrony środowiska. Są już chętni by z tego skorzystać. Polskie firmy oferują m.in. instalacje odsiarczania, odazotowania i odpylania spalin w elektrowniach, przemysłowe oczyszczalnie ścieków oraz technologie ochrony środowiska w górnictwie. Kolejnym przykładem szans dla polskiego eksportu jest przemysł budowlany. Zgodnie z założeniami rządu CHRL, średnia powierzchnia mieszkaniowa na 1 mieszkańca w Chinach ma wzrosnąć o 50% do 2005 roku. Tym samym zwiększy się popyt na materiały budowlane i wykończeniowe, tzn. na farby i lakiery, środki chemii budowlanej i przemysłowej. Produkty te zajmowały znaczącą pozycję w dotychczasowym polskim eksporcie, a od roku 2000 obserwujemy istotny wzrost obrotów w tej dziedzinie. Polscy przedsiębiorcy z powodzeniem mogą eksportować do Chin produkty spożywcze oraz przetwórstwa spożywczego. Przykładem mogą tu być polskie wyroby czekoladowe, których jakość i smak są wysoko cenione przez chińskich konsumentów. Na rynku dominują już produkty takich potentatów jak Cadbury, Dove i Nestle, ale wciąż istnieje zapotrzebowanie na nowe i bardziej konkurencyjne cenowo towary. W samym tylko Szanghaju, przez pierwsze 4 miesiące 2001 roku sprowadzono 373,5 tony wyrobów czekoladowych przekraczając tym samym ilość z całego roku 2000. Siła nabywcza ludności w dużych miastach chińskich zdecydowanie wzrosła, zmieniają się przyzwyczajenia konsumentów, nastaje moda na produkt z importu kojarzony z jakością i zdrowym odżywianiem. Do innych dziedzin, w których Polacy mogą okazać się konkurencyjni należy zaliczyć przemysł motoryzacyjny. General Motors przewiduje, że do 2008 roku Chiny staną się trzecim co do wielkości rynkiem zbytu samochodów na świecie. Oczywiście nie jesteśmy światowym potentatem w produkcji samochodów. Możemy jednak eksportować części i akcesoria do ich produkcji oraz późniejszej eksploatacji. Doskonałym przykładem może tu być największy w Europie ŚrodkowoWschodniej producent akumulatorów z Poznania - Centra S.A ., która dostarcza do Chin akumulatory, a w kwietniu br. uruchomiła tam montownię. Sporo do zaoferowania Chińczykom mają również małe i średnie firmy produkujące meble, kosmetyki oraz biżuterię. Warunkiem ich sukcesu jest odpowiednie wsparcie ze strony instytucji zajmujących się promocją eksportu. Dużo zależy też od działań administracyjnych rządu, ułatwiających dostęp polskim produktom do chińskiego rynku. To, co jest dziś najważniejsze, to nasilenie wzajemnej promocji i pełniejsza informacja gospodarcza. Marcin Kubielski [email protected] Autor jest współzałożycielem Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Chińskiej oddział w Łodzi. Znajomość rynku chińskiego oraz języka mandaryńskiego wykorzystuje w swoich podróżach oraz działalności zawodowej, współpracując z firmami zainteresowanymi handlem oraz inwestowaniem w Chinach