wersja PDF - Naczelna Izba Lekarska
Transkrypt
wersja PDF - Naczelna Izba Lekarska
Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013 Spis treści Nie powinno być gorzej... 2 Republika Janosika 6 Wybory do Izb Lekarskich 9 Aktualne przepisy prawne 10 Rak płuc 14 Pradziadek dzie do doktora 15 W czasie wakacji nie lubię upałów 19 Portrety krakowskich profesorów... 22 Kalendarz imprez sportowych 2013 26 Wydawca: Okręgowa Izba Lekarska tel. (0-17) 853 58 37, ul. Reformacka 10 Redakcja: Zespół redakcyjny na zlecenie Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie Adres redakcji: ul. Reformacka 10, 35-026 Rzeszów [email protected] Druk: BONUS LIBER, Drukarnia i Wydawnictwo Diecezji Rzeszowskiej ul. 17 Pułku Piechoty 7, 35-020 Rzeszów, tel. 17 8525938, kom. 509 749 650 www.bonusliber.pl e-mail: [email protected] Adres internetowy OIL: http://www.rzeszow.oil.org.pl Istnieje możliwość utworzenia konta e-mail dla lekarzy w domenie oil.org.pl instrukcje ze strony: http://www.nil.org.pl/xml/pomoc/ poczta Biuro OIL w Rzeszowie pracuje: poniedziałek 800 - 1600 wtorek 800 - 1800 środa 800 - 1500 czwartek 800 - 1600 piątek 800 - 1500 Od Redakcji Witamy Państwa w Nowym 2013 roku i zapraszamy do lektury najnowszego numeru Biuletynu. Jak zwykle na początku roku rozmawiamy z Prezesem ORL, a tematów ogólnokrajowych jak i regionalnych nie brakuje. O bieżącej medyczneji nie tylko- rzeczywistości w cyklicznym felietonie dra Zdzisława Szramika. Sporo miejsca poświęcamy też sprawom geriatrii w rozmowie z Wojewódzkim Konsultantem tej części medycyny. Nieco głośniej słyszeliśmy o niej podczas ostatniej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zarówno w czasie akcji zbiórki pieniędzy jak i w tej rozmowie słyszymy jak wiele jest do zrobienia dla osób w podeszłym wieku. Przypominamy także w tym wydaniu historię rzeszowskiego szpitalnictwa. Są oczywiście bieżące sprawy związane z działalnością Okręgowej Izby Lekarskiej, informacje sportowe i wspomnienia. W kąciku „Moje Hobby” zabierzemy Państwa aż na Spitsbergen. Brakuje tam ciepła, ale za to można doskonale odpocząć fizycznie i przede wszystkim duchowo. Dla koneserów sztuki jak zwykle literackie doznania w biuletynowej kawiarence, poszerzone o plastyczno-muzyczne przeżycia, jakie towarzyszyły wernisażowi rysunków lekarza z Mielca w Krakowie . Zapraszamy do lektury Klub seniora Pierwsza środa miesiąca godz. 1600 Wydawanie prawa wykonywania zawodu: poniedziałek i czwartek – 900 - 1600 DYŻURY PRAWNIKA: poniedziałek 1300 - 1600 wtorek 1430 - 1730 środa 1400 - 1600 Rachunek bankowy PEKAO SA: 60 1240 4751 1111 0000 5512 1415 Redakcja zastrzega sobie prawo adiustacji i skracania nadesłanych materiałów. Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam. Zamówienia na druk materiałów reklamowych przyjmuje Biuro OIL (adres powyżej). Redakcja przyjmuje materiały tylko na nośnikach elektronicznych. 1 Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013 Rozmowa z dr. n. med. Krzysztofem Szuberem prezesem Okręgowej Rady Lekarskiej w Rzeszowie Nie powinno być gorzej niż w roku ubiegłym Panie prezesie jak z perspektywy dwunastu miesięcy możemy podsumować ubiegły rok w służbie zdrowia na Podkarpaciu. W jakich dziedzinach najczęściej potrzebne było stanowisko, a czasem interwencja Samorządu Lekarskiego? Ubiegły rok, a szczególnie jego początek, był zdominowany przez protest pieczątkowy. Wyjątkowa jak na nasze środowisko mobilizacja i masowy udział w proteście sprawiły, że złe prawo zostało znowelizowane po 2 tygodniach, co samo w sobie było precedensem i przyznaniem się do błędu. Niestety lipcowy protest nie udał się i został zawieszony zanim na dobre się zaczął. Obawiam się, że po takim doświadczeniu trudno będzie kiedykolwiek przekonać Kolegów do wspólnego działania. Jak pod względem finansowym zapowiada się rok bieżący, na ile wpływy ze składki zdrowotnej pokryją zapotrzebowanie na usługi medyczne? Wydaje się, że nie powinno być gorzej niż w roku ubiegłym. NFZ zaoszczędził na lekach 2 mld złotych i mimo gorszej ściągalności składki, sądząc po kontraktach na rok bieżący, nie będzie gorzej. Pieniędzy w systemie jest za mało i przy takich nakładach nigdy nie uda się zabezpieczyć wszystkich potrzeb. Rosną koszty, rosną oczekiwania i bez wzrostu nakładów na ochronę zdrowia nic się nie zmieni. Po dość długim oczekiwaniu wprowadzono Elektroniczną Weryfikację Uprawnień Świadczeniobiorców. Ułatwia on pracę lekarzom? Nie mam sygnałów zdecydowanie negatywnych. System działa z pewnymi trudnościami, wszyscy muszą się do niego przyzwyczaić, ale z pewnością był to krok w dobrą stronę. Gdyby tak jeszcze w końcu wprowadzono karty ubezpieczenia zdrowotnego ! Pojawiły się zapowiedzi decentralizacji NFZ. Na ile może to pomóc w funkcjonowaniu placówek medycznych? Decyzja SLD o likwidacji Regionalnych Kas Chorych i powołaniu „centrali” była jedną z gorszych i źle przysłużyła się całemu systemowi. Najwyższy czas dokonać zmian i pozwolić na większą autonomię oddziałom regionalnym, ale nie bardzo wierzę, że do tego dojdzie. To zbyt duże pieniądze i zbyt duża pokusa dla rządzących aby trzymać w garści takie pieniądze, stanowiska itd. 2 Kolejny temat to komercjalizacja szpitali. Powinno się dążyć do zwiększenia ich liczby? Szpitale, jeśli nie będą przekształcane, będą generować długi tak jak do tej pory. Nikt nie poniósł i pewnie nie poniesie z tego tytułu żadnej kary. Szpitale w miastach powiatowych są największymi zakładami pracy i w mojej ocenie w znacznej mierze przedłużeniem Urzędu Pracy. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Dodatkowo to, że mamy różne organy założycielskie szpitali powoduje, że na terenie Podkarpacia i w całej Polsce nie ma żadnego jednolitego planu i programu funkcjonowania ochrony zdrowia. Każdy robi co chce, kupuje sprzęt bez jakiejkolwiek analizy na ile będzie on wykorzystany, tworzy kolejne oddziały i pracownie, a NFZ z każdym, kto spełnia wymogi, MUSI podpisać kontrakt. Jeden z pomysłów, aby zmniejszone zostały kolejki do szpitali to zwiększenie roli lekarzy rodzinnych oraz przesunięcie pacjentów ze szpitali do specjalistów. Dlatego m.in. w niektórych placówkach zmniejszono wyceny prostych zabiegów okulistycznych czy laryngologicznych, tak by wykonywano je ambulatoryjnie. Poprawi to obecny stan? Pomysł doskonały ale z realizacją będzie kłopot. Na ile obecny finansowy stan służby zdrowia mogą poprawić planowane dodatkowe ubezpieczenia? Każda złotówka w systemie jest ważna i dodatkowe ubezpieczenia mogłyby coś zmienić. Musiałoby wtedy dojść do zróżnicowania dostępności świadczeń w zależności od rodzaju ubezpieczenia, na jednym oddziale byłyby dwie kategorie chorych, a do tego politycy przecież nie dopuszczą. I na koniec co zmienia się w 2013 roku w Rzeszowskiej Izbie Lekarskiej? Rok 2013 to rok wyborów w naszym samorządzie, kończy się kadencja i pozostaje mi tylko gorąco zaapelować do Koleżanek i Kolegów o powszechny udział w wyborach. Od tego, jaka będzie frekwencja i kogo wybierzemy, zależą kolejne 4 lata. Wszyscy, którzy krytycznie oceniają samorząd, którzy wiedzą jak należy działać, mają możliwość i szansę na realizację pomysłów i samych siebie. Jeszcze raz gorąco apeluję i proszę o udział w wyborach. Dziękujemy za rozmowę. Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013 Rozmowa z doktorem Krzysztofem Bońkowskim Wojewódzkim Konsultantem d.s Geriatrii Geriatrią musimy zainteresować lekarzy wszystkich specjalności Niezbędna jest koordynacja działań przy łóżku chorego Geriatria to dziedzina medycyny związana z leczeniem pacjentów w podeszłym wieku. Jakie osoby powinny trafić pod opiekę takiego specjalisty? Czy głównym kryterium jest wiek? Nie możemy patrzeć na geriatrię przez prostą analogię z pediatrią, czyli poprzez kryterium wieku. Wszyscy, poza właśnie pediatrami i położnikami, jesteśmy również geriatrami, gdyż coraz więcej naszych pacjentów, to osoby w wieku podeszłym. Oddziały internistyczne pełnią praktycznie funkcje oddziałów geriatrycznych. Osoby po 65 roku życia stanowią nieco ponad 13% społeczeństwa, ale nakłady na ich leczenie przekraczają 30% wydatków NFZ. Nie ma możliwości, ani potrzeby, aby wszyscy seniorzy byli leczeni przez geriatrów. Domeną geriatrii jest przede wszystkim funkcja konsultacyjna, a leczenia w placówkach geriatrycznych wymagają przede wszystkim osoby w wieku podeszłym, z wielochorobowością, niesprawne czynnościowo lub zagrożone niesprawnością. Seniorzy to bardzo niejednorodna populacja, a wiek kalendarzowy nie koreluje z wiekiem biologicznym. Jednak w starości częściej występują choroby przewlekłe i wielochorobowość, a w konsekwencji niesprawność fizyczna i/lub mentalna oraz zależność od pomocy i opieki. Za próg starości przyjmujemy aktualnie 65 rok życia, raczej z przyczyn społecznych i kulturowych, niż biologicznych i medycznych. Trudno jednoznacznie wskazać kiedy zaczyna się starość. Każdy starzeje się w swoim tempie, zależnie od wyposażenia genetycznego, stylu życia, statusu socjo-ekonomicznego i stanu zdrowia. Kobieta 65 -letnia ma dziś przed sobą statystycznie prawie 20 lat życia, mężczyzna ponad 15. U osoby zdrowej dolegliwości zwiaząne ze starzeniem pojawiają się wyrażniej dopiero około 75 roku życia. Większość z nas ma szansę dożyć póżnej starości, to ogromny sukces cywilizacyjny. Jednak liczne schorzenia manifestujące się właśnie w podeszłym wieku powodują, że starość /szczególnie w ostatnich kilku latach życia/, bywa ciągle naznaczona cierpieniem, a przede wszystkim niedołęstwem. Głównym celem medycyny wieku podeszłego jest maksymalne skrócenie tego okresu, poprzez kompresję chorób i ich następstw w starości czyli wydłużenie życia w sprawności i zdolności do szeroko rozumianej samodzielności. Wróćmy jeszcze do demografii. W Polsce żyje obecnie ponad 5mln ludzi 65+, a w roku 2030 co 4-ty Polak będzie miał powyżej 60 lat. Co więcej, starzenie populacyjne ma charakter „siwienia siwych”: przez ostatnie 10 lat spadł odsetek seniorów „młodszych“, natomiast gwałtownie, bo o ponad 50% przybyło osób po 80-tym roku życia. W związku z tym , co 4-ty senior ma dziś ponad 80 lat! O tej populacji właśnie myślimy w kontekście opieki geriatrycznej. Są to już ludzie w podeszłym, starczym wieku? Tak, i wśród tych ludzi już sam fakt starzenia niesie ze sobą pewne ograniczenia funkcjonowania, wyczerpują się rezerwy fizjologiczne, coraz trudniej utrzymać homeostazę, zwłaszcza jeśli dochodzą jeszcze różne schorzenia przewlekłe. Stan czynnościowy chorego ulega często gwałtownemu i dramatyczne3 Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013 mu pogorszeniu, nawet w następstwie banalnej na pozór infekcji lub stresu emocjonalnego. Mówimy o „zespole słabości“ czy „kruchości“. Osoby te często nie odnoszą korzyści z konwencjonalnego leczenia, nastawionego na konkretne schorzenia. Co więcej, wielochorobowość prowadzi zwykle do polipragmazji i zespołów jatrogennych,które jeszcze pogarszają stan kliniczny i czynnościowy chorych. Powstaje typowy mechanizm błędnego koła. Chory w podeszłym wieku, z wielochorobowością, niesprawny czynnościowo lub zagrożony niesprawnością, to właśnie pacjent, który powinien być prowadzony, a przynajmniej konsultowany przez geriatrę. A jak zorganizowane jest lecznictwo geriatryczne w Polsce? Nie mamy wielu lekarzy tej specjalności nieco ponad 200. Ilu ich mamy na Podkarpaciu i czy jest to wystarczająca grupa dla starzejącego się społeczeństwa? Jak mówiłem,nie ma powodu aby pacjenci w wieku starszym nie byli leczoni, tak jak osoby młodsze, w odpowiednich poradniach i oddziałach specjalistycznych. Wręcz przeciwnie, seniorzy mają pełne prawo do korzystania z postępu medycyny, nowych technologii i procedur. Natomiast problem dotyczy osób z wielochorobowością, często mało mobilnych, albo z zaburzeniami poznawczymi, którzy wymagają holistycznego podejścia, ukierunkowania procesu terapeutycznego na poprawę stanu czynnościowego i wnikliwego rozważenia potencjalnych korzyści, ale i ryzyka poszczególnych metod leczenia. Ci pacjenci, w naszym wąsko-specjalistycznym systemie często pozostawieni są troszkę z boku. Lekarze rodzinni z kolei, nie zawsze czują się uprawnieni do podejmowania strategicznych decyzji w przypadku takich chorych. Dlatego potrzebna jest opieka geriatryczna. Kilka lat temu opracowany został i przedstawiony w Ministerstwie Zdrowia standard opieki geriatrycznej. Zaleca on wiele form takiej opieki. Oprócz typowych „ostrych“ oddziałów geriatrycznych istotne są oddziały dzienne, poradnie geriatryczne, zespoły konsultacyjne w szpitalach dla innych oddziałów i placówki, gdzie przebywają osoby w wieku podeszłym i wreszcie geriatryczne zespoły opieki domowej. Realizacja tych zaleceń wymaga decyzji politycznych i niemałych nakładów finansowych. A przecież także cała sfera opieki długoterminowej, to w większości również element opieki geriatrycznej. Kolosalne znaczenie ma rozwój kwalifikowanej, stacjonarnej opieki poszpitalnej, a z drugiej 4 strony pielegniarskiej opieki domowej, rehabilitacji środowiskowej oraz świadczeń opiekuńczych pozostających w gestii resortu pomocy społecznej. Zakres opieki geriatrycznej, jak widać jest bardzo szeroki. Tymczasem w województwie podkarpackim mamy obecnie 9 geriatrów... A czy realizacja tych założeń spełnia wymagania społeczne? W skali całego kraju istnieją ogromne zaległości od strony organizacyjnej a przede wszystkim finansowej, z pewnością nie nadążamy za potrzebami. W tej chwili w Polsce funkcjonuje 35 oddziałów geriatrycznych, tj. ok.800 łóżek. W woj. podkarpackim mamy 42 łóżka „ostre“, w dwóch oddziałach geriatrycznych / Oddział Geriatrii Szpitala Rejonowego w Przeworsku oraz Oddział Geriatrii COM w Łańcucie/. Jesteśmy w średniej krajowej która stanowi 0.2 łóżka na 10 tys. obywateli. Średnia europejska to , co najmniej 2 takie łóżka na 10 tys. obywateli. A więc ostrych łóżek geriatrycznych mamy 10 razy mniej niż średnia europejska i jakieś 20 razy mniej od ilości zalecanych. Czy próbuje się coś z tym zrobić? Od lat prowadzone są różnego rodzaju konsultacje i prace na poziomie Ministerstwa Zdrowia, a od kilku lat geriatria jest uznana za jedną z dziedzin priorytetowych. Niestety, niska wycena świadczeń geriatrycznych i brak specjalistów nie zachęca dyrektorów szpitali do otwierania oddziałów i poradni geriatrycznych. Z kolei brak miejsc pracy dla specjalistów powoduje brak chętnych do podjęcia specjalizacji i koło się zamyka.... A więc dobrze się stało że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w tym roku zagrała dla seniorów? Niezależnie od aspektu materialnego, ogromne znaczenie ma zwrócenie uwagi opinii publicznej na problemy, o których zwykle nie mówimy w środkach masowego przekazu, a które są i które będą narastały. Wróćmy jednak do Podkarpacia. Ile mamy tu Poradni geriatrycznych? W Polsce jest 307 takich poradni. Na Podkarpaciu nie mamy na ten rok zakontraktowanej ani jednej. Wynika to z braku specjalistów, ale także z aspektów organizacyjno- finansowych. Porada geriatryczna jest Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013 niezwykle czasochłonna. Rozmowa z pacjentem, a często i z jego opiekunem oraz zbadanie chorego w podeszłym wieku zajmuje dużo czasu. Te świadczenia są dość skromnie wycenione, a więc dyrektorzy placówek też nie są szczególnie zainteresowani tworzeniem tego typu poradni. Natomiast dość dobrze wygląda w naszym województwie opieka długoterminowa. W tej chwili mamy 34 placówki i dysponujemy ponad 1500 łóżkami dla osób wymagających stacjonarnej opieki długoterminowej. Chciałbym zwrócić uwagę, że w opiece długoterminowej priorytetem powinna być opieka poszpitalna. Spotykamy się z dramatycznymi sytuacjami, kiedy chorzy są wypisywani ze szpitali w bardzo złym stanie czynnościowym, po kilkudniowej hospitalizacji. Większośc tych pacjentów nie jest kwalifikowana do następowego leczenia w oddziałach rehabilitacji. Zlikwidowano oddziały dla przewlekle chorych, a zakłady opieki długoterminowej nie są zobligowane do priorytetowego przyjmowania chorych bezpośrednio po hospitalizacji w oddziale „ostrym“. Nie gwarantujemy zatem ciągłości opieki medycznej wielu chorym w podeszłym wieku. Efekty drogich i skomplikowanych procedur medycznych bywają niweczone, z powodu braku właściwej pielegnacji i kontynuacji leczenia. Oprócz opieki poszpitalnej priorytetem w ramach opieki długoterminowej musi być opieka domowa, którą należy zorganizować tak, aby wszyscy profesjonaliści potrzebni choremu wykonywali świadczenia w domu pacjenta. Wymaga to współpracy międzyresortowej ponieważ aspekt opiekuńczy realizowany jest przez instytucje opieki społecznej, a aspekt medyczny przez instytucje ochrony zdrowia. Niezbędna jest właśnie koordynacja działań na poziomie najniższym, czyli przy łóżku chorego. Wspomniał Pan o niewielkiej ilości specjalistów z zakresu geriatrii. Czy wśród lekarzy istnieje zainteresowanie taką specjalizacją? Problem zaczyna się już od kształcenia przeddyplomowego. W tej chwili tylko na 5 polskich uczelniach medycznych geriatria jest obowiązkowym przedmiotem, w ramach kształcenia przyszłych lekarzy. Młodzi lekarze nie mają zatem właściwego przygotowania do pracy z osobami starszymi.Nie są też zainteresowani specjalizacją z geriatrii, z powodu braku miejsc pracy i niskim finansowaniem świadczeń. Ale nawet hipotetyczne zorganizowanie dużego i prężnego sektora geriatrycznego nie rozwiąże problemu. Geriatrią musimy zainteresować lekarzy wszystkich specjalności. Tu przede wszystkim rola podstawowej opieki zdrowotnej, bo lekarz tej specjalności jest geriatrą pierwszego kontaktu. A na ile ci lekarze są przygotowani do takiej opieki geriatrycznej? To jest kwestia, jak wspomniałem wcześniej, kształcenia przeddyplomowego oraz podyplomowego w ramach różnych specjalizacji lekarskich. Choć coraz częściej zwraca się uwagę na odmienności w obrazie klinicznym i leczeniu chorób w wieku podeszłym , to jednak przygotowanie lekarzy do pracy z pacjentem geriatrycznym nie jest ciągle wystarczające. Geriatria, czyli medycyna wieku podeszłego wywodzi się z wielkiej dziedziny chorób wewnętrznych, ale czerpie również z neurologii, psychiatrii i rehabilitacji medycznej. Cała sztuka leczenia ludzi starych polega na wykorzystaniu, integracji pewnych procedur medycznych. Celem nadrzędnym jest jakość życia chorego, utrzymanie lub poprawa sprawności czynnościowej w zakresie szeroko pojętej samoobsługi. Rozpoczęcie terapii danego schorzenia, czy wykonanie zabiegu operacyjnego musi być poprzedzone wnikliwą analizą potencjalnych korzyści i ryzyka dla danego chorego. Często prowadzi to do konieczności dokonywania trudnych, ale racjonalnych wyborów, a nawet ograniczenia określonej terapi, czy rezygnacji z osiągnięcia opisywanych w standardach parametrów wyrównania, np cukrzycy czy nadciśnienia tętniczego. W sytuacji wielochorobowości nie da się optymalnie leczyć wszystkich chorób, ponieważ łatwo doprowadzić do zespołow jatrogennych związanych z zażywaniem nadmiernej liczby leków, czyli niekorzystnych interakcji typu lek-lek, czy lek-choroba. W roku 2003 ukazały się znowelizowane kryteria Beers’a wskazujące na potecjalne nieprawidłowości/ niezgodności w farmakoterapii geriatrycznej. Lektura godna uwagi każdego lekarza. Wkład geriatrii w leczenie ludzi starych to przede wszystkim całościowa ocena geriatryczna, jako doskonały instrument opisujący stan kliniczny i funkcjonalny chorego, pozwalający na dokonywanie optymalnych decyzji terapeutycznych. Istotą opieki geriatrycznej jest praca zespołowa i współdziałanie wielu specjalistów przy łóżku chorego. Niezbędne jest postrzeganie chorego w szerszym wymiarze, nie tylko nozologicznym, stąd operowanie pojęciem wielkich zespołów geriatrycznych i nacisk położony na poprawę stanu czynnościowego. Dziękujemy za rozmowę. 5 Głosem Związku Republika Janosika Ustrój demokratyczny, w największym uproszczeniu to taki, w którym władzę sprawują przedstawiciele narodu – z jego wyboru i w jego imieniu. Na przestrzeni dziejów widzieliśmy różne odmiany, wersje, warianty i odcienie tego sposobu sprawowania władzy ale zawsze trzon ustroju tzn. demokratyczne wybory był czynnikiem wyróżniającym i decydował o tym czy dany ustrój jest, czy też nie, demokratyczny. Oczywiście naiwnością byłoby stwierdzenie, że różnej maści oszuści i hochsztaplerzy nie próbowali na przestrzeni dziejów kombinować i ulepszać ustroju, oczywiście w interesie rządzonego społeczeństwa. Ale do czasu, w którym powstał komunizm stosowany, można nazwać ich próby tylko zwykłą amatorszczyzną. Przełomem, jak się okazało, było wmówienie pewnemu narodowi, skądinąd cierpiącemu niedolę od wieków, że nowa władza szeroko poparta przez masy, jest w stanie zapewnić wszystkim szczęście, prawdziwy raj na ziemi. Oczywiście, po zdefiniowaniu celu, nastąpiła identyfikacja przeszkód i ludzi, którzy byli przeszkodą w realizacji ambitnych zamierzeń. Jak się to skończyło, wiemy wszyscy- 30 mln wymordowanych ludzi, całe narody przesiedlone o setki czy tysiące kilometrów, 10 do nawet 25 milionów ludzi, którzy przewinęli się przez obozy pracy Gułagu, miliony sierot, głodujący ludzie w kraju, będącym niedawno spichlerzem Europy. Krokiem milowym w „ulepszaniu” ustroju okazało się stwierdzenie przywódcy najszczęśliwszego narodu na ziemi, że nie ważne jak kto głosuje, ważne kto liczy głosy. To wiekopomne stwier6 dzenie, godne bez wątpienia nagrody Nobla, było i jest podstawą tzw. demokracji sterowanej. Oczywiście w czasach obecnych nikt już do tego się nie przyznaje, tylko nieliczni, „prawdziwi” przywódcy, jak Łukaszenka, Chavez czy Kim Dzong Il mogą sobie pozwolić na wybory, których wynik precyzyjnie zaplanowano w Komitecie Centralnym Jedynie Słusznej i Jedynej Partii, będącej wyłącznym przedstawicielem narodu. Większość przywódców stosuje jednak bardziej wyrafinowane metody, żeby nie być posądzonym o prymitywizm. Dobrze skomponowana mieszanka populizmu i propagandy, zwanej modnie z angielska „pijarem” (PR), może zapewnić w tej części Europy spory sukces i to bez podejrzenia o manipulowanie przy urnach. Tłumaczy to doskonale zajadłość z którą politycy walczą o tzw. niezależne media, wśród których telewizja odgrywa szczególną rolę, ponieważ serwuje papkę informacyjną gotową do przełknięcia, niewymagającą żadnej refleksji i bardzo przekonującą. Jaką wartość mają obietnice populistów różnej maści wiemy doskonale w naszym kraju, bo wielokrotnie to już przeżywaliśmy. Nie o to chodzi, by złowić króliczka, ale by gonić go... Od wielu lat jesteśmy świadkami permanentnej reformy ochrony zdrowia. Zmieniono już właściwie wszystko... z wyjątkiem tego, co powinno być zmienione i to w pierwszej kolejności. Liczne gremia jak Samorząd Lekarski, medyczne towarzystwa naukowe, związki zawodowe, działające w ochronie zdrowia, pracujący od wielu lat nad dziesiątkami i setkami różnej maści projektów „aktów prawnych”, są tylko listkiem figowym, mającym podeprzeć „demokratyczną” legitymację władzy. Nikt nie może zarzucić, że „władza” działa niedemokratycznie, że nie konsultuje się ze społeczeństwem. Ale o tym, czego społeczeństwo chce, władza wie lepiej od niego samego. Czas na pierwsze podsumowania Obecna formacja parlamentarno-rządowa sprawuje władzę już ponad pięć lat. To wystarczający czas, by zastosować ewangeliczną zasadę- „ po ich czynach ich poznacie”. Szumnie zapowiadany przełom w ochronie zdrowia, czyli pakiet ustaw zdrowotnych, który kiedyś za kadencji Ś.P. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wypychał tylko dna szuflad w ministerstwie zdrowia i wszelkiej pomyślności, zaczął przynosić zatrute owoce. Ustawa o działalności leczniczej i wymuszona nią komercjalizacja (nie mylić z prywatyzacją) publicznej ochrony zdrowia, zdaje się przebiegać wg scenariusza, ujawnionego w sposób niezamierzony, przez byłą już posłankę Sawicką- komercjalizacja, zrujnowanie i „zbawczy” wykup przez właściwe osoby za symboliczną złotówkę. Ten kierunek, w związku z w/w wpadką posłanki, pewnie trochę się opóźni, ale rujnowanie zakładów i zastraszanie potencjalnych przeciwników „postępu”- działaczy samorządowych i związkowych już trwa. Obniżki pensji ( Szpital Wojewódzki w Siedlcach- dwukrotnie: 6 i 15 %), zwalnianie działaczy związkowych ( Ruda Śląska, Rybnik, Tychy, Biłgoraj), nawet za cenę zniszczenia szpitala (Tychy), są dziś na porządku dziennym. Trudno scedować to na psychopatyczne cechy niektórych dyrektorów, bo ich samodzielność, wbrew oświadczeniom władz jest porównywalna z samodzielnością przedszkolaka. W Szpitalu Wojewódzkim w Tychach, z powodu jego Głosem Związku zadłużenia sięgającego ok. 20 mln zł, wprowadzono dyrektora- reformatora, sprawdzonego towarzysza jeszcze z czasów PRL. W wyniku jego „reformatorskich” działań polegających na zamykaniu oddziałów, powszechnym łamaniu prawa pracy, zwalnianiu lekarzy lub utrudnianiu im życia, skutkującym odejściem z własnej woli, dług szpitala wzrósł do … 60 mln(!). Trudno uwierzyć, że działalność owego reformatora była samodzielna i dokonała się bez wiedzy a wręcz przyzwolenia śląskiego samorządu, wsławionego również prężnym „dowodzeniem” kolejami regionalnymi. Nie muszę również dodawać, że nikt z owej cudownej kuźni kadr PO nie poniósł konsekwencji służbowych, a wicemarszałek- spec od ochrony zdrowia, ma się znakomicie. Ustawa antyrefundacyjna Ten potworek legislacyjny, który nie ma na całym świecie odpowiednika, który wywrócił do góry nogami wykonywanie zawodu lekarza w Polsce, zasługuje z całą pewnością na szczególne potraktowanie. Już ponad rok temu, kiedy ustawa nieszczęśliwie zaczęła obowiązywać słyszeliśmy z ust premiera, jak i ministra zdrowia, że ustawa jest nie do „ruszenia”. Dzisiaj już wiemy co było powodem szczególnego hołubienia tego „bękarta legislacyjnego” i dlaczego politycy z pierwszych stron gazet położyli na szali swój honor (czy takie pojęcie funkcjonuje w polityce w tym rejonie Europy?) i odważyli się oszukać lekarzy, wprowadzając usunięte zapisy z refustawy do ustawy o zawodzie lekarza, a później także do zarządzenia prezesa NFZ ws wzoru umowy, upoważniającej do wystawiania recept „refundowanych”. Otóż tym powodem były… pieniądze, w ilości ok. 1,5- 2 mld zł, które ci oszukani lekarze „wyjęli” z kieszeni chorych w blasku „ustawy”. No...., za takie pieniądze to można sfinansować różne rzeczy..., może nawet trzecią kadencję! Dlatego, wbrew oczywistym niedorzecznościom, oszukiwaniu ubezpieczonych, postawieniu na „oszczędności” kosztem bezpieczeństwa chorego ta ustawa jest nie do ruszenia. Nie wiem tylko dlaczego ci sami pacjenci, których nie stać, wg władz, na proponowane przez Związek dodatkowe ubezpieczenia, ochoczo dopłacają do leków najwięcej w Europie! Pewnie dlatego, że ci, którzy nie dopłacili już nie mają głosu, nie tylko wyborczego. Ustawa o prawach pacjenta i rzeczniku tych praw O tym zagadnieniu już kiedyś pisałem i nie chciałbym się powtarzać, ale należy z mocą podkreślić, że gdyby rząd przeznaczył adekwatne środki na leczenie, pani rzecznik zasiliłaby szeregi bezrobotnych. Wymienić należy również cudowny sposób przyznawania odszkodowań za tzw. niekorzystne zdarzenia medyczne, bez drogi sądowej, mający bardziej charakter socjalnego zasiłku, niż odszkodowania za rzeczywiste szkody. Jedynym efektem tego zapisu jest lawinowy wzrost cen polis ubezpieczeniowych dla szpitali, spowodowany, słusznie zresztą wzrostem ryzyka ubezpieczeniowego, na które to polisy szpitali po prostu… nie stać! Najważniejsze, że jest dobrze! Od czasu wielkiego przekrętu medialno-politycznego, zwanego, nie wiem dlaczego, białym szczytem, rząd nie prowadzi ze środowiskiem lekarskim rozmów na temat kierunku oczekiwanych zmian. Rząd po prostu wie lepiej! Nawet organizacje zrzeszające pacjentów, dość skuteczne przy tropieniu rzeczywistych i rzekomych niepowodzeń lekarskich jakoś blado protestują przeciw oczywistym manipulacjom i ciągłemu zwiększaniu i tak już wysokich kosztów leczenia. Jak kogoś nie przyjęto do szpitala, nie dość uniżenie załatwiono, wystawiono receptę na 100%- od razu uruchamia się urzędnicza nagonka i trwa polowanie na przestępcę w białym fartuchu. Jak ten sam lek wypada z listy leków refundowanych, jak fundusz nie płaci za tzw. nadwykonania (cudowny termin wymyślony przez biurokratów spod znaku NFZ) trwa niezmiennie błoga cisza i jest … dobrze! Przynajmniej w pewnej telewizji z okrągłym logo na ekranie. Co dalej? To, że system publicznej ochrony zdrowia nie działa dobrze, jest najbardziej wyszukanym eufemizmem na jaki potrafię się zdobyć. Opinie na jego temat wygłaszane w długich kolejkach do lekarzy zazwyczaj nie nadają się do powtórzenia. To, że 80% Polaków uważa obecnego ministra zdrowia za najgorszego, też nie robi na szefie rządu żadnego wrażenia, co tylko potwierdza obiegową opinię o symbolicznej roli ministra w kreowaniu zmian w ochronie zdrowia. Zreformowaliśmy, uszczelniliśmy, prezydent nie przeszkadzał, i… jest jeszcze gorzej. Moim zdaniem jedyna droga, która daje nadzieję dla ochrony zdrowia, to głęboka przebudowa systemu politycznego, która radykalnie zmieni rekrutację elit politycznych i uczyni z nich rzeczywistych reprezentantów i rzeczników interesów nie tylko państwa, jako wspólnej organizacji, ale także, a może przede wszystkim, zwykłych ludzi. Wszystkie obecne na aktualnej scenie politycznej podmioty przez dłuższy lub krótszy czas rządziły i nie zrobiły nic, lub prawie nic dla poprawy losów chorych i polepszenia sytuacji materialnej tych, którzy im pomagają. Dlatego trzeba powiedzieć im głośne DZIĘKUJEMY! Wydaje się, że jedynym wyjściem z obecnej sytuacji jest zmiana ordynacji wyborczej na większościową i system jednomandatowych okręgów wyborczych, przed którymi to zmianami tak nerwowo bronią się aktorzy dzisiejszej sceny politycznej. Przykłady wielu krajów, w których ten system funkcjonuje, są jak najbardziej zachęcające. Dlatego warto wziąć sprawy w swoje ręce i poprzeć akcję Pawła Kukiza. W ten sposób możemy załatwić także inne sprawy, w obecnym systemie od lat uważane za niemożliwe. Zdzisław Szramik 7 Z prac ORL w Rzeszowie Posiedzenie Prezydium ORL dnia 27.11.2012 r. 1. W spotkaniu udział wzięli: Przedstawicielka Oddziału Podkarpackiego Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Przedstawicielki Okręgowej Izby Aptekarskiej w Rzeszowie. Poruszono sprawy: - umów na wypisywanie recept przez lekarzy, - wypisywanie recept dla siebie i rodziny bez konieczności podpisywania odrębnej umowy, - konieczność posiadania odrębnych recept w każdej jednostce w której świadczy się usługi - możliwość kontroli wypisywanych recept na prośbę lekarzy - kary nakładane na lekarzy przez NFZ Podkreślano bardzo wyraźnie, że jeśli lekarz nie ma umowy podpisanej z NFZ na wystawianie recept refundowanych to powinien wypisywać recepty wyłącznie pełnopłatne tj. na 100% i najlepiej na receptach bez kodu kreskowego. OIL w Rzeszowie zamówi dla potrzeb lekarzy tego typu bloczki receptowe, które będzie można odebrać w biurze OIL. 2. Wysłuchano przedstawiciela Firmy Ubezpieczeniowej MEDBROCER , który proponował ubezpieczenie się lekarzy od błędnie wypisanych recept. Do swojej propozycji nie przekonał członków Prezydium. 3. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie. Posiedzenie Prezydium ORL dnia 11.12.2012 r. 1. Dyskutowano nad projektem Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie recept lekarskich. Uwagi zostaną przekazane do Naczelnej Izby Lekarskiej. 2. Przyznano Koleżankom i Kolegom refundacje kosztów szkolenia dot. lekarzy: Piotrowska, A.Skręt, P. Hasior, M. Kuchniak, M. Sigda-Mecnar, P. Karkoszka, M.Pachacz-Świderska, Z.Kułażyńska-Widz, H. Lisowski. 3. Odczytano prośbę Pani Ewy Solarz (pracownik biura OIL) o przedłużenie umowy o pracę. Po dyskusji zdecydowano podpisać z Panią Ewą Solarz umowę na czas nieokreślony. 4. Poruszono sprawę odwołania dr Włodarczyka ze stanowiska dyrektora Instytutu i zapoznano się ze stanowiskiem Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie w tej sprawie. 5. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie. Posiedzenie Prezydium ORL dnia 18.12.2012 r. 1. Sprawa nowej siedziby Izby. Zapoznano się z ofertami banków dotyczącymi udzielenia Izbie kredytu. Zdecydowano wybór banku pozostawić do decyzji Okręgowej Rady Lekarskiej. 2. Przyznano refundację kosztów szkolenia. 3. Zapoznano się z odpowiedzią Wojewody Podkarpackiego dotyczącą problemu odbywania stażu przez lekarza P. K. w Szpitalu Specjalistycznym w Stalowej Woli. 4. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie. Posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej w Rzeszowie dnia 8.01. 2013 r. 1. Prezes ORL K. Szuber przekazał członkom Rady jaka jest ostateczna cena nowej siedziby. 2. Skarbnik ORL W. Domka poinformował o konieczności zaciągnięcia kredytu i o wysokości kredytu. Poddano pod głosowanie członków Rady wniosek dotyczący kupna nowej siedziby za kupnem nowej siedziby głosowano 8 jednogłośnie ( 22 osoby). Poddano pod głosowanie wniosek w sprawie wzięcia kredytu na zakup siedziby za głosowało 21 osób przy 1 wstrzymującym się. 3. Podjęto decyzję o likwidacji Funduszu Pożyczkowego i odpisu na Towarzystwa Lekarskie. Uzasadnieniem tej decyzji było nie korzystanie z tych funduszy przez lekarzy i towarzystwa naukowe. Za uchyleniem tych funduszy głosowało 19 osób, 3 osoby wstrzymały się od głosu. 4. Zapoznano się z pismem lekarki, która zwróciła się o wyłączenie jednego członka Komisji Orzekającej ds niezdolności wykonywania zawodu lekarza. Jako powód podała, iż zamieszkują na tym samym osiedlu. Po dyskusji uznano iż brak jest podstaw prawnych do podjęcia takiej decyzji. Za utrzymaniem Komisji w powołanym składzie głosowało 20 osób, 2 osoby wstrzymały się od głosu. 5. Podjęto uchwały : - w sprawie uchylenia uchwały dotyczącej odstąpienia ORL w Rzeszowie od udziału w postępowaniu konkursowym na stanowiska kierownicze w podmiotach leczniczych nie będących przedsiębiorcą - w sprawie wyboru banku w którym OIL w Rzeszowie zaciągnie kredyt na zakup nowej siedziby - w sprawie przyznania zapomogi losowej - w sprawie zwolnienia lekarza z opłacania składek członkowskich ( lekarz nie wykonujący zawodu). - w sprawie powołania Komisji Orzekającej w przedmiocie niezdolności lekarza do wykonywania zawodu dot. lekarza (….) poufna 6. Odczytano pismo Komisji Lekarzy Emerytów i Rencistów ORL z prośbą o przyznanie dofinansowania na 2013 r. w wysokości 28 tysięcy złotych. Po dyskusji uznano, że jest to najprężniej działająca Komisji i jednogłośnie 22 głosami przyznano jej dofinansowanie w wysokości 30 tysięcy złotych. 7. Kol. K. Marchewka przedstawił problem z podpisywaniem kontraktów w Wojewódzkim Szpitalu w Tarnobrzegu. Zdecydowano iż w tej sprawie Okręgowa Izba Lekarska będzie interweniowała w dyrekcji szpitala . 8. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie. Na tym posiedzenie Rady zakończono. Posiedzenie Prezydium ORL dnia 15.01.2013 r. 1. Wyrażono zgodę na zatrudnienie osoby sprzątającej mieszkanie -hotel OIL w Warszawie na zasadzie umowy zlecenie. W związku, iż jest to obecnie jej jedyne miejsce pracy zmuszeni jesteśmy płacić jej ubezpieczenie zdrowotne. Wobec powyższego postanowiono obniżyć jej wysokość pensji tak, aby pokryć jej ubezpieczenie społeczne. 2. Spośród przysłanych ofert z banków wybrano Spółdzielczy Bank w Krakowie. Prezes i Skarbnik spotkali się z dyrektorem banku celem ustalenia szczegółów. 3. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie. Posiedzenie Prezydium ORL dnia 29.01.2013 r. 1. Wybrano rzeczoznawcę który ma wykonać wycenę nowej siedziby. Wycena ta jest jednym z wymogów postawionych przez bank mający udzielić kredytu. 2. W związku z kończącym się ubezpieczeniem NW podjęto decyzję o przedłużeniu ubezpieczenia dla lekarzy pracujących na rzecz OIL w związku z ich przyjazdem do izby. 3.Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie. Wybory do Izb Lekarskich Wybory do Izb Lekarskich VII kadencja Szanowno Państwo W bieżącym numerze Biuletynu OIL w Rzeszowie zamieszczamy Kartę Zgłoszenia Kandydata na Delegata na Okręgowy Zjazd Lekarzy oraz na stronie internetowej OKW. - Liczba kandydatów jest nieograniczona. - Członek rejonu zgłosić może również swoją osobę (§ 3 regulaminu wyborów w rejonie wyborczym, załącznik nr 4 do regulaminu). Termin zgłaszania kandydatur od 1 marca do 1 kwietnia 2013 r. Krzysztof Marchewka Przewodniczący OKW w Rzeszowie KARTA ZGŁOSZENIA KANDYDATA NA DELEGATA NA OKRĘGOWY ZJAZD LEKARZY imię kandydata nazwisko kandydata □ LEKARZ □ LEKARZ DENTYSTA nr prawa wykonywania zawodu Kandydat na delegata na okręgowy zjazd lekarzy kadencji VII w rejonie wyborczym nr ……… nazwa …………………….………………………………… Wyrażam zgodę na kandydowanie na delegata na okręgowy zjazd lekarzy kadencji VII w rejonie wyborczym nr ..… nazwa ………………………………………………….………… .................................................. podpis Oświadczam, że nie jestem karany oraz że nie istnieją okoliczności, które w myśl obowiązującego Kodeksu Etyki Lekarskiej i innych przepisów stanowią przeszkodę w pełnieniu mandatu delegata oraz wyrażam zgodę na przetwarzanie i publikowanie moich danych osobowych przez okręgową komisję wyborczą, zgodnie z regulaminem wyborów. .................................................. podpis * wypełnić również w przypadku osobistego zgłaszania swojej kandydatury Zgłaszający*: imię nazwisko □ LEKARZ □ LEKARZ DENTYSTA nr prawa wykonywania zawodu członek rejonu wyborczego nr ……, nazwa ……………………………. ...................................................................... pieczątka lekarska, podpis zgłaszającego 9 Radca prawny informuje § Aktualne przepisy prawne w ochronie zdrowia 1. Rozporządzenie MZ w sprawie wzoru oświadczeń o przysługującym świadczeniobiorcy prawie do świadczeń opieki zdrowotnej / Dz. U 12.1421/ - od dnia 1 stycznia 2013r pacjent, chcąc uzyskać świadczenie zdrowotne w ramach ubezpieczenia zobowiązany będzie potwierdzić własną tożsamość, okazując dowód osobisty, prawo jazdy albo legitymację szkolną / pacjent niepełnoletni/. Dane te będą elektroniczne weryfikowane w ramach udostępnionego przez NFZ systemu elektronicznej weryfikacji uprawnień pacjentów / eWUŚ/. Weryfikacja uprawnień pacjentów może też nastąpić przez okazanie innego dokumentu np. RMUA, albo złożenia oświadczenia o przysługujących mu świadczeniach. Instrukcja korzystania z eWUŚ jest dostępna na stronie NFZ. 2. Rozporządzenie MZ w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania kontroli podmiotów prowadzących bazy danych z zakresu ochrony zdrowia / Dz. U 12.1458/- kontrola jest planowa, zgodna z rocznym planem kontroli, doraźna – gdy dane przekazywane do systemu informacji są nierzetelne, niepełne lub ich brak i następcza – gdy w wyniku poprzednich kontroli zostały wydane zalecenia. 3. Zmiana ustawy o państwowym ratownictwie medycznym / Dz. U 12.1459/- przedłuża termin do 31.12.2020 r. kto może być lekarzem systemu / anestezjolodzy, choroby wewnętrzne, chirurgia ogólna, chirurgia dziecięca, ortopedia, pediatria i lekarze którzy przepracowali 3 tysiące godzin w SOR, zespole ratownictwa medycznego – wchodzi w życie z dniem 31.12.2012r. 4. Rozporządzenie MZ w sprawie priorytetowych dziedzin medycyny / Dz. U. 12. 1489/ - wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2013r. 5. Zmiana rozporządzenia w sprawie wystawiania zaświadczeń lekarskich, wzoru zaświadczenia wydanego w wyniku kontroli lekarza orzecznika ZUS / Dz. U 12 1491/ - przedłużono termin wystawiania zaświadczeń na dotychczasowych drukach do 31.12.2013r 6. Rozporządzenie MZ w sprawie wysokości wynagrodzenia lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizację w ramach rezydentury / Dz. U 12 1498/ - w dziedzinach priorytetowch w pierwszych dwóch latach 3602 zł, po dwóch latach 3890 zł - w pozostałych w dwóch pierwszych latach 3170 zł, po dwóch latach 3458 zł 7. Rozporządzenie MZ w sprawie warunków występowania o sporządzenie dokumentu elektronicznego potwierdzającego prawo do świadczeń opieki zdrowotnej / Dz.U. 12.1500/ - prawo wystąpienia przysługuje świadczeniodawcom lub osobom uprawnionym do wystawiania recept na leki refundowane. Świadczeniodawca lub osoba uprawniona musi; - posiadać umowę z NFZ o udzielanie świadczeń lub upoważnioną do wystawiania recept refundowanych - posiadać upoważnienie do korzystania z usługi teleinformatycznej Funduszu - powierzyć osobom upoważnionym / wyznaczonym/ występowanie do Funduszu o sporządzenie dokumentu, a także nadawaniu i odbieraniu uprawnień. Wniosek składa się w oddziale wojewódzkim Funduszu. - wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2013r. 8. Rozporządzenie MZ w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania / Dz. U 12r.1531/- lekarz udzielający świadczeń w ramach praktyki prywatnej z wyłączeniem wykonywania indywidualnej praktyki lekarskiej wyłącznie w przedsiębiorstwie podmiotu leczniczego – prowadzi dokumentacje medyczna indywidualna. Lekarz wykonujący tę praktykę wyłącznie w przedsiębiorstwie podmiotu leczniczego dokonuje wpisów w 10 Radca prawny informuje § dokumentacji indywidualnej i zbiorczej tego podmiotu w sposób określony w rozdziale 2 rozporządzenia - wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2013r 9. Rozporządzenie MZ w sprawie sposobu i terminów występowania do NFZ oraz udostępniania przez NFZ świadczeniobiorcy informacji o prawie do świadczeń opieki zdrowotnej / Dz. U 12 1505/ 10. Rozporządzenie MZ w sprawie recept lekarskich / Dz. U 12.1506/ - wchodzi w życie z dniem 30 grudnia 2012 r.: - osoba uprawniona na podstawie umowy z NFZ do wystawiania leków refundowanych, wystawiająca receptę na siebie, małżonka, zstępnych, wstępnych, rodzeństwa w miejscu danych dotyczących pacjenta może wpisać pro autore, pro familia, natomiast osoba która zaprzestała wykonywania zawodu, a która posiada umowę z funduszem musi wpisać -pro autore, pro familia. - w części recepty dotyczącej osoby wystawiającej – w przypadku lekarza wykonującego działalność w formie praktyki wyłącznie w miejscu wezwania wpisuje się adres miejsca przyjmowania wezwań i miejsca przechowywania dokumentacji medycznej - dane dotyczące przepisanych leków obejmują nazwę lub nazwę powszechnie stosowaną / międzynarodową/ leku albo rodzajową lub handlową środka spożywczego - obowiązują nowe wzory recept na leki refundowane oraz na leki posiadające kategorie dostępności Rpw / nowe wzory znajdują się w załączniku do rozporządzenia. - recepty na leki oznaczone Rpw wystawia się na druku w kolorze białym - unikalne numery identyfikacyjne dla osób nie uprawnionych wystawia Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny - recepta na leki nierefundowane, a posiadające kategorie Rpw nie muszą odpowiadać wzorowi recept - w przypadku zniszczenia, kradzieży lub utraty druku recept osoba uprawniona powiadamia niezwłocznie Oddział Funduszu, a osoba nieuprawniona Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny - nowe numery identyfikacyjne recept: 02- przydzielone przez Fundusz i- 07 – przydzielone przez Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny. Do 31.03.2013r dopuszcza się wystawianie recept z numerem 01 11. Wzory oświadczeń o przysługującym świadczeniobiorcom prawie do świadczeń opieki zdrowotnej / Dz. U 12.1421/ 12. Zmiana rozporządzenia w sprawie stażu podyplomowego lekarzy / Dz.U 12.1543/ 13. W sprawie leczenia krwią / Dz.U 13.5/ 14. W sprawie standardów postępowania w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii / Dz. U 13.15/ - znieczulenia ogólnego i regionalnego mogą dokonywać tylko i wyłącznie lekarze anestezjolodzy z II stopniem specjalizacji - lekarz anestezjolog z I stopniem może samodzielnie udzielać świadczeń w przypadku znieczulenia chorych powyżej 3 roku życia, których stan wg skali ASA odpowiada stopniom I,II i III, a w pozostałych przypadkach tylko za pisemną zgodą lekarza kierującego oddziałem - lekarz w trakcie specjalizacji może wykonywać znieczulenie pod nadzorem lekarza z II stopniem specjalizacji. Rozporządzenie obowiązuje od 21 stycznia 2013 r. 15. Rozporządzenie MZ w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów / Dz. U 13.26/ - obowiązuje od 9 stycznia 2013 r. Dla wszystkich lekarzy którzy rozpoczęli specjalizację przed tym dniem stosuje się przepisy dotychczasowe. Nowa ustawa wprowadza system modułowy, skraca czas dojścia do wielu specjalizacji szczegółowych. Wszystkich specjalizacji lekarskich będzie 77 i 9 lekarsko - dentystycznych. Podstawowy moduł wprowadza w specjalnościach: chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne, otolaryngologia, pediatria i patomorfologia. System modułowy dotyczy wyłącznie specjalizacji szczegółowych po modułach podstawowych. W trybie jednolitym będzie nadal realizowane 28 specjalizacji lekarskich i wszystkie lekarsko – dentystyczne. W specjalizacjach jednolitych największa zmiana dotyczy specjalizacji z położnictwa i ginekologii z 6, 5 roku do 5 lat. Obecnie będzie możliwość składania podania o rozpoczęcie specjalizacji w dwóch trybach – rezydenckim i pozarezydenckim, z koniecznością określenia który z trybów lekarz preferuje. Możliwość złożenia podania będzie tylko w jednym województwie oraz jednej specjalności. Radca prawny Anna Bandelak 11 Ważne informacje Uwaga! Ważne informacje dotyczące rejestru praktyk lekarzy i lekarzy dentystów 1. Aby znaleźć i pobrać swoją księgę rejestrową w której znajdują się wszystkie dane o praktyce lekarza, należy wejść na stronę http://www.rpwdl.csioz.gov.pl/ W zakładce Praktyki lekarzy i lekarzy dentystów przejść do wyszukiwarki. (Poniżej zdjęcia ze strony internetowej praktyk lekarskich z zaznaczonymi miejscami, które należy „kliknąć”) 2. Następnie przejść do wyszukiwania zaawansowanego. 12 Ważne informacje 3. W Wyszukiwarce Praktyk należy wybrać organ rejestrowy (np. Okręgowa Izba Lekarska w Rzeszowie), oraz wpisać jedną z opcji wyszukiwania – najlepiej numer prawa wykonywania zawodu lub NIP. 4. Po kliknięciu opcji szukaj pojawi się księga rejestrowa danego lekarza, którą można wydrukować. Lekarze i lekarze dentyści, którzy będą chcieli zrobić zmiany w Rejestrze Praktyk lub będą zakładać nowe praktyki, muszą założyć swoje konto na stronie http://www.rpwdl.csioz.gov.pl/ w dziale Aplikacji dla Praktyk Zawodowych i wypełnić elektronicznie wniosek, załączając do niego wymagane dokumenty. Zapraszamy na bezpłatne szkolenia dla lekarzy i lekarzy dentystów! Ośrodek Kształcenia Medycznego zaprasza na kolejny cykl bezpłatnych szkoleń, które odbywać się będą w Hotelu Prezydenckim przy ul. Podwisłocze 48 w Rzeszowie o godzinie 18:30 (wyjątek – szkolenie 6 kwietnia odbędzie się w sobotę o godz. 11:00) Za udział w szkoleniach uczestnikom zostaną przyznane punkty edukacyjne. Zainteresowani proszeni są o rejestrowanie się pod nr tel. 17 853 58 37 (Pani Ewa Solarz) lub pod adresem e-mail: [email protected]. 3./ 13 maj 2013: - „Wirtualny pacjent. Wybór optymalnej terapii chorób układu sercowo – naczyniowego w oparciu o wybrane przypadki” - lek. med. Maria Nowak 4./ 10 czerwiec 2013: „Profilaktyka i wczesne leczenie w ortodoncji” lek. dent. Sroga – Szajer Lucyna lek. dent. Soja Dominika lek. dent. Lidia Półćwiartek lek. dent. Joanna Półćwiartek Kalendarz szkoleń na I półrocze 2013 r.! 1./ 11 marzec 2013: “Podstawowe czynności reanimacyjne u osób dorosłych i dzieci. Postępowanie w stanach nagłego zagrożenia życia” - lek. med. Iwanna Demyda 2./ 6 kwiecień 2013 (sobota!): Konferencja interdyscyplinarna – „Choroby błon śluzowych” - dr hab. n. med. Małgorzata Olszewska - prof. dr hab. n. med. Maria Chomyszyn – Gajewska - dr n. med. Sabina Kluz Jednocześnie przypominamy o obowiązku rozliczania punktów edukacyjnych z II okresu rozliczeniowego, który upłynął 5 listopada. Wszystkie punkty uzyskane po tej dacie, będą zaliczane już do kolejnego okresu rozliczeniowego. OIL w Rzeszowie przypomina, że do rozliczenia punktów potrzebne są wszelkie zaświadczenia, certyfikaty itp. potwierdzające udział w zdarzeniu edukacyjnym (oryginały do wglądu), oraz Prawo Wykonywania Zawodu. 13 Pytania do eksperta Rak płuc W dniu 14 stycznia 2013 odbyło się szkolenie dla lekarzy zorganizowane przez Ośrodek Kształcenia Medycznego OIL w Rzeszowie. Szkolenie miało tytuł „Rak płuca”. Zaproszonym wykładowcą był dr n. med. Wojciech Kądziołka - specjalista chirurg, chirurg klatki piersiowej, Ordynator Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej w Wojewódzkim Zespole Gruźlicy i Chorób Płuc w Rzeszowie. dr n. med. Wojciech Kądziołka Po zakończeniu szkolenia uczestnicy zadali Panu doktorowi kilka pytań. 1. Jak często występuje rak płuca? W Europie Środkowej i Wschodniej zapadalność na raka płuca wśród mężczyzn wynosi ok. 90przypadków /100 tyś mieszkańców, u kobiet ok.25/100 tyś. Ta część Europy ma jedne z najwyższych wskaźników zapadalności na raka płuca na świecie. Więcej przypadków raka płuca u kobiet notuje się tylko w Ameryce Północnej bo ok. 30/100 tyś. Polska zajmuje drugie miejsce w zapadalności ( ok.94/100tyś.mężczyzn i 25 /100 tyś u kobiet ), w grupie państw Unii Europejskiej. W tym niechlubnym rankingu wyprzedzają nas tylko Węgry. W Polsce rak płuca jest na pierwszym miejscu jako przyczyna zgonów na choroby nowotworowe u mężczyzn jak i u kobiet. 2. Jakie są czynniki ryzyka zachorowania na raka płuca? Szereg czynników chemicznych, fizycznych i biologicznych, ma istotny wpływ na powstanie nowotworów i ich przebieg. Określamy je zwykle mianem czynników rakotwórczych. Możemy podzielić je na: Wewnątrzpochodne – zaburzenia hormonalne, polipy, nadżerki, zwyrodnienia torbielowate, cukrzycę. Zewnątrzpochodne – promieniowanie jonizacyjne, azbest, związki chemiczne zawarte w dymie / benzopyren, związki sadzy, akrynitryl, chlorek winylu/, nitrozaminy, pleśnie, metale ciężkie, słodziki sztuczne, alkohol, substancje radioaktywne. Dodatkowo wielkie znaczenie ma palenie papierosów, obciążenie rodzinne chorobami nowotworowymi, współistniejące POChP w I i II stopniu rozwoju. Dużą uwagę kierujemy na dym tytoniowy jako czynnik zwiększający możliwość pojawienia się raka płuca. Znikome natomiast jest uświadamianie, że wszelakie związki chemiczne zawarte w dymach silników spalinowych, czy związki powstające ze spalania plastikowych opakowań w piecach domowych, mają porównywalny wpływ karcynogenny. Brak zabezpieczenia dróg oddechowych przy pracy z pestycydami są udowodnionymi czynnikami karcynogennymi. 3. Jakie objawy ze strony układu oddechowego powinny wzbudzać niepokój u chorego? Niestety ten nowotwór długo nie daje objawów typowych i wielokrotnie trudno go zdiagnozować we wczesnej fazie rozwoju. Przedłużająca się infekcja układu oddechowego, kaszel, który zmienił charakter, duszność wysiłkowa, krwioplucie, 14 utrata wagi ciała, osłabienie, bóle stawowe, to objawy jakich nie należy lekceważyć gdyż mogą być symptomem raka płuca. Takie objawy jak porażenie struny głosowej, zaburzenia połykania, bóle barku, zapalenie żył głębokich, zespół żyły głównej górnej to objawy zaawansowanego raka płuca, zwykle nie kwalifikującego się już do interwencji chirurgicznej. 4. Dlaczego raka płuc rozpoznajemy dopiero w stopniu zaawansowanym? Przyczyn późnego rozpoznania raka płuc jest kilka: Biologia nowotworu - płuca nie są unerwione bólowo. Dolegliwości pojawiają się zwykle gdy dochodzi do naciekania opłucnej, struktur śródpiersia, lub odległych przerzutów. Bagatelizowanie objawów przez chorego. Błędne rozpoznanie przez lekarza i uporczywe leczenie mimo braku ustępowania objawów lub nawet ich nasilania.. W chwili rozpoznania 80 % chorych nie kwalifikuje się do terapii dającej szansę na wyleczenie. Wnikliwie zebrany wywiad. Prawidłowa diagnostyka różnicowa. Doświadczenie lekarza są pierwszą i najważniejszą linią walki z rakiem płuca. 5. Jakie są rokowania co do wyleczenia raka płuc? Prognoza w raku płuca zależy ściśle od stopnia zaawansowania w momencie ustalenia rozpoznania. Czas 5 letniego przeżycia waha się od 80% w I stopniu rozwoju choroby nowotworowej do 14% w IV stopniu. 6. Jakie są najnowsze możliwości diagnostyczne raka płuc? Dynamiczny rozwój technik medycznych, zwłaszcza obrazowych spowodował możliwość wczesnej diagnostyki chorób układu oddechowego. Pojawiła się nisko dawkowa tomografia komputerowa NCT dająca możliwość stwierdzenia obecności bardzo małego guzka w miąższu płuca, przy minimalnej ekspozycji chorego na promieniowanie rtg. Badanie PET – CT. Perfuzyjna tomografia komputerowa PCT określająca przepływ krwi w obrębie guzka. Badanie bronchofiberoskopii z użyciem USG – EBUS pozwalające na mikro biopsję zmian w okolicy tchawicy i oskrzeli oraz duża grupa badań molekularnych, które nie weszły jeszcze do użycia masowego, ale wyniki są obiecujące. Historia szpitalnictwa rzeszowskiego Szpital Powszechny - dziś Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy ul. Szopena w Rzeszowie Pradziadek idzie do doktora Ze wszystkich sztuk medycyna jest najszlachetniejszą – twierdził Hipokrates, prekursor współczesnej medycyny. Jeśli jednak prześledzić drogę jaką musiał przejść medyk, aby stać się tym współczesnym lekarzem, a dawny przytułek – współczesnym szpitalem, to widać, że ta droga – długa i trudna jeszcze się wcale nie skończyła. Chociaż specjalistyczna wiedza, technika medyczna oraz umiejętności dzisiejszych lekarzy przekraczają coraz śmielej granice wyobraźni i zdarzają się jeszcze wśród nich lekarze obdarzeni charyzmą. Na tej „najszlachetniejszej ze sztuk” widać jednak sporo rys. Zwłaszcza dostępność podstawowej opieki medycznej przypomina momentami wiek dziewiętnasty albo nawet wcześniejsze. Tekst Anna Koniecka Reprodukcje z książki Stanisława Kotuli „Tamten Rzeszów” 15 Historia szpitalnictwa rzeszowskiego Historia podobno lubi się powtarzać. Sięgnijmy zatem do historii – jak dawniej wyglądało leczenie i kogo było na nie stać. Właśnie mija 180 lat jak obywatele Rzeszowa, zdesperowani katastrofalną sytuacją higieniczną i zdrowotną w mieście oraz biernością lokalnych władz, sami doprowadzili do zorganizowania pierwszego miejskiego szpitala. Za pieniądze zebrane z dobrowolnych datków! Był rok 1832. Do tego czasu nie istniała w Rzeszowie instytucja, która by spełniała rolę szpitala – we współczesnym pojęciu, a więc żeby się tam faktycznie zajmowano leczeniem chorych którzy tego pilnie potrzebują, nie tylko dachu nad głową, darmowego wiktu i opierunku. A tak się działo, odkąd zaczęto zakładać przytułki dla ubogich i chorych, zwane zresztą szpitalami (łac. hospitale – pokój gościnny, w potocznym rozumieniu azyl dla ubogich ludzi; dziś, gwoli przypomnienia gdyby ktoś zapomniał – szpital to z definicji instytucja zapewniająUlica Kościuszki ca pacjentowi leczenie przez specjalistyczny personel i sprzęt). Pierwsze przytułki/szpitale powstawały przy klasztorach. Dzięki hojności świeckich donatorów działały też fundacje szpitalne składające się z przytułku, kościoła i rezydencji dla opiekującego się tym wszystkim księdza. Były wreszcie przytułki municypalne w niektórych miastach niezależne od kościelnych władz. Pierwsze szpitale, w tym dawnym – bardziej opiekuńczym niż medycznym znaczeniu powstały na terenach dzisiejszego Podkarpacia w Łańcucie, Krośnie i Dubiecku na początku XV wieku. W Rzeszowie i Sanoku trochę później (połowa XV w). Najhojniejsi fundatorzy zapamiętani przez historię: Rafał Jarosławski i właściciel miasta Rzeszowa oraz innych licznych dóbr – Mikołaj Spytek Ligęza. Ten ostatni założył kilka przytułków dla ubogich, w Rzeszowie i w okolicznych miejscowościach, co pozwalało jednocześnie otoczyć opieką 128 potrzebujących. Na owe czasy była to hojność rzadko spotykana w takim wymiarze, a sam czyn chwalebny i co najważniejsze - zgodny z doktryną miłosierdzia obowiązującą w chrześcijańskiej Europie. Warunkiem koniecznym zbawienia możnych ówczesnego świata było bowiem rozdawanie jałmużny, zaś ubóstwo – najwyższą cnotą (poddanych). Fundacja Spytka Ligęzy była zresztą urządzona z myślą nie o jakichś tam obcych nędzarzach - przywłokach lecz własnych wysłużonych, podupadłych na zdrowiu i zbiedniałych na tej pańskiej służbie. Rozwój dawnego szpitalnictwa przynaglały klęski głodu, wojny, epidemie, ale też szerzące się coraz bardziej włóczęgostwo. Żebracy i włóczędzy tak tłumnie zaczęli nawiedzać miasta, że wprowadzano w szpitalach restrykcyjny podział - symulantów i zdrowych żebraków kierowano przymusowo do pracy. Uchylających się od niej karano. Tak było w Anglii. We Francji powstały ogromne szpitale generalne w Paryżu, także w innych miastach, żeby pomieścić faktycznie niezdolnych do pracy. A tych przybywało… 16 Brud, niedożywienie oraz mała odporność na choroby zakaźne zwłóczone przez handlarzy, pątników i tłumy żebraków były powodem wybuchania epidemii. Epidemie zbierały wśród europejskiej ludności żniwo większe niż wojny. W XIV w dżuma zabiła w niektórych rejonach Europy połowę ludności. „Przez nieurodzaj i niedostatek dóbr (...) większość z tych, którzy kładą się spać na słomie nadzy i odkryci, umiera z zimna i głodu” - tak opisał sytuację w Andegawenii w połowie XV w król Rene I. Papież Grzegorz XIV, wrażliwy na niedolę ludzką, wolał nie opuszczać pałacu, gdy w Rzymie codziennie ktoś umierał z głodu. Na jednej z mszy pontyfikalnych tłum jednak zaczął głośno domagać się chleba! W Polsce wielkie klęski głodu zostały odnotowane między innymi za czasów Kazimierza Wielkiego (z jego nadania Rzeszów otrzymał prawa miejskie). Ludzie żywili się żołędziami, korą z drzew, dochodziło do aktów kanibalizmu. Przyjezdnych uderzał widok obdartych włóczęgów na drogach, pełno ich było w miastach, przy kościołach. Próby oddzielenia próżniaków od faktycznie potrzebujących pomocy spełzły na niczym. Administracyjne metody okazały się za słabe. METODY LECZENIA W czasach, gdy plagi nieurodzaju i głodu były uważane za „pomstę Bożą za ludzkie przewinienia”, chorobę traktowano również jako karę za grzechy, a gdy u chorego trudno się było dopatrzyć niegodziwego postępowania, brano pod uwagę grzechy jego przodków. Sposobem leczenia była inkubacja, czyli przebywanie chorego w świątyni posiadającej relikwie, modlitwa oraz asceza. Medycyna klasztorna, jako pierwsza niosąca pomoc ubogim – państwa stan zdrowia ludności nie obchodził, zajmowała się chorobami wewnętrznymi. Zakonnicy mieli zakaz zajmowania się chirurgią. A skoro nie mógł zakonnik, robił to rzemieślnik, np. kat. Niektórzy kaci europejscy doszli do wielkiej biegłości w wykonywaniu zabiegów chirurgicznych, np. składania złamań i nastawiania zwichniętych kończyn. Rzecz jasna było to ich zajęcie uboczne. Chirurgią zajmowali się cyrulicy, balwierze oraz łaziebnicy - pracujący w łaźniach miejskich. Ale wykonywali oni zabiegi w stopniu bardzo ograniczonym. W tym czasie mongolscy i tybetańscy mnisi rutynowo przeprowadzali trepanacje czaszki. Srebrne narzędzia można obejrzeć w klasztorze Gandan w Ułan Bator. Robią niesamowite wrażenie - piłki, dłutka, młotki, druty z pętelką. O biegłości posługiwania się tymi narzędziami świadczą wyeksponowane w gablocie czaszki noszące ślady zrastania się kości. U nas wysoką gorączkę, bez względu na jej przyczynę, której przeważnie nie potrafiono ustalić, leczono upuszcza- Historia szpitalnictwa rzeszowskiego Ulica Zamkowa niem krwi z żył otwieranych przez cyrulików (chirurgów). Później weszły w użycie pijawki. Zachowała się notatka, z której wynika, że dostawcą pijawek do rzeszowskiego szpitala był (w XIX w) cyrulik Efraim Glucksam. Ale dziewiętnastowieczna medycyna to już było wielkie halo! Postęp – wsparty możliwością robienia zastrzyków na przykład. Ale zachował się opis szpitala gdzie na wyposażeniu był jeden termometr. Lekarze posiadający uniwersyteckie, gruntowne wykształcenie pojawili się w Rzeszowie w XVIII wieku. Rzecz ciekawa - szlachta polska miała w pogardzie fach lekarski, pierwsi medycy wywodzili się z gminu. Konkurencja wśród zajmujących się leczeniem musiała już w średniowieczu być duża, skoro za podbieranie pacjentów koledze doktorowi groziła kara 10 grzywien. Czyli prawie 2 kilogramy srebra! Połowa kary szła do kieszeni poszkodowanego medyka, druga połowa - na budowę kościoła parafialnego. Żywym srebrem w tej samej ilości musiał się wypłacić także ten, kto we własnym domu „lekkomyślnie leczył chorych”. STAN HIGIENY Dwory, zamki i pałace cuchnęły – to było w dawnych a i późniejszych czasach normą. Używanie wody (wg osiemnastowiecznego francuskiego podręcznika dobrego tonu) zostało wręcz zakazane. Dla „utrzymania czystości” należało co rano przetrzeć twarz kawałkiem białego płótna. Pierre Brantome w „Żywotach pań swawolnych” pisał, że damom pachniało z ust gorzej niż z ich nocników. A panom? Rzeszów piętnastowieczny mógł się czuć pod pewnymi względami jak Paryż, a nawet lepiej. Paryż miał dwie publiczne łaźnie, Rzeszów jedną. Okres względnej czystości we Francji nie trwał jednak długo. W Anglii zresztą też. Kąpiele w publicznych łaźniach zostały zakazane, gdy medycy francuscy orzekli, że to gorąca woda używana podczas kąpieli przyczynia się do roznoszenia zarazków dżumy. Nawet gdy epidemie zarazy przestały już tak straszliwie pustoszyć Europę, uraza do wody pozostała. Kąpiel w rzece była czymś niesłychanie niestosownym. I tak płynął czas (bezwodnie i smrodliwie). Dziewiętnastowieczny Rzeszów, mimo iż miał status miasta powiatowego, faktycznie był „miejską wsią”. Nawet w śródmieściu mieszczanie hodowali świnie i drób, a przecież ani bieżącej wody, ani kanalizacji nie było, więc ścieki i odchody zwierząt oraz ludzi wylewano do dołów kloacznych wykopanych w ziemi, skąd całe to paskudztwo przesiąkało do wód gruntowych. Jarmarki, które się odbywały w mieście, pogarszały zagrożenie sanitarne. Miasto nękały epidemie. Podczas najtragiczniejszej epidemii cholery w l. 1872-73 szpital nie był w stanie pomieścić chorych. Dysponował 86 łóżkami. Wygnanie syberyjskie – tak rada szpitala określała stan techniczny budynków szpitalnych w petycjach do magistratu. Nowy szpital stanął wreszcie w 1887 r. Plac pod budowę wybrano szczęśliwie - ze studnią i dobrą wodą (na miejscu średniowiecznej miejskiej łaźni). Co odnotowano w akcie erekcyjnym. Musiało być ważne, stary szpital, ten urządzony siłami samych obywateli w wynajętych pomieszczeniach, był zaopatrywany w wodę dowożoną dwa razy dziennie. Ale to nie koniec odnowy miejskiej służby zdrowia – potrzebny był jeszcze oddział zakaźny, który w końcu udało się dostawić. Wyposażenie nowego szpitala było jak na owe czasy nowoczesne – włącznie z aparatem do ożywiania pozornie umarłych (reanimacja). CHOROBY WSTYDLIWE Dość powszechną chorobą za czasów naszych pradziadków był syfilis a także inne choroby przenoszone drogą towarzyską. Syfilis, zwany również niemocą dworską, występował głównie u kobiet; mężczyznom się przytrafiał. Chorzy zgłaszali się sami do szpitala zaobserwowawszy niepokojące objawy swędzenia w miejscach towarzyskich na ciele, albo byli doprowadzani na leczenie przez policję. Tak postępowano wobec prostytutek, zobowiązanych do okresowych badań lekarskich dwa razy w tygodniu. Badania nosiły nazwę rewizji. Rewidował delikwentki lekarz policyjny albo lekarz miejski. I choćby kuracya miała trwać dłużej, chorych syfilitycznych niepłacących za siebie nie wolno puszczać przed zupełnym wyleczeniem - tak nakazywała instrukcja szpitalna. Syfilitycznych chorych było 60 procent. 17 Historia szpitalnictwa rzeszowskiego C.K. Dyrekcja Okręgu Skarbowego - dziś Narodowy Fundusz Zdrowia Średni czas pobytu w szpitalu wynosił w Rzeszowie 27,5 dnia, kosztował 15 złr. Długo zatem leczono i drogo, w porównaniu np. ze szpitalem sanockim, który leczył krócej i o 20 proc. skuteczniej. Najgorszy, zarówno pod względem skuteczności jak i śmiertelności był szpital w Tarnowie. SYMULANCI Ponieważ koszty leczenia szpitalnego były duże, a kasy szpitalne chude, jak zresztą zawsze, starano się różnymi sposobami powstrzymać napływ symulantów do szpitali, którzy - mając status ubogich - korzystali z prawa do bezpłatnej opieki i wiktu. Uczynili sobie z tego sposób na życie. Jechał taki „chory” od jednego szpitala do drugiego, tu poleżał miesiąc, tam drugi i jakoś rok zleciał. W latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia władze krajowe rozsyłały do szpitali pisma ostrzegające, że np. Antoni Hudowernik z Asp w Krainie, Karl Nagel z Grazu czy Ignacy Trebits, Żyd z Temeszwaru są symulantami. Przed plagą symulantów ostrzegały także szpitale zagraniczne, m.in. austriackie i czeskie, przysyłając do Rzeszowa długie listy (liczące po 80 nazwisk). CHORZY NA UMYŚLE Najciężej chorych psychicznie kierowano do zakładu dla obłąkanych w Kulkowie pod Lwowem, gdyż w szpitalach powszechnych nie było specjalistów z zakresu psychiatrii. OBOWIĄZKI ORDYNATORA Do rozlicznych i pilnych obowiązków lekarza ordynującego, czyli faktycznie zarządzającego szpitalem należało, oprócz nadzorowania leczenia którym zajmowali głównie sekundariusze, sprawdzanie dobroci lekarstw i dobroci produktów żywnościowych podawanych chorym. Np. czy masło jest zgodne z instrukcją tzn. świeże. W tamtych czasach 18 nie znano lodówek, więc „odświeżano” masło mieszając je z oliwą i sokiem z nagietka. Na pierwszy rzut oka – świeżyzna. Wszystkie obowiązki były opisane w instrukcjach nader drobiazgowo („przegadane” – stąd się chyba wzięło powiedzenie: austriackie gadanie). Dziś by pewnie doktora szlag trafił, gdyby musiał je wszystkie czytać. A protoplasta musiał. PENSJE Lekarz ordynujący zarabiał rocznie 800 złr (1892 r.), tyle samo co lekarz pomocniczy(sekundariusz), a tylko o 100 złr więcej od rządcy. To porównywalnie tyle co zarabiał kasjer magistracki. I po co się było uczyć? Petycje do magistratu o podwyżki dla lekarzy nic nie dały… Wynagrodzenia niższego personelu szpitalnego były równie chore: w 1910 r. rachmistrz, kontroler rachunków i kasjer brali po 120 koron rocznie, a kucharka 168, tyle samo podkucharka, praczka i woziwoda. A odźwierny 192 korony. Więc to jemu kłaniał się chudzina kasjer przyszpitalny, a w duchu sobie myślał to samo co doktór: „ I po cholerę się było uczyć?! Najtrwalsze w historii rzeszowskiego szpitalnictwa okazały się, oprócz chorych zasad wynagradzania, całkiem zdrowe mury. Podtrzymują wciąż najstarszą część Szpitala Wojewódzkiego nr1 przy ul. Szopena. Pisząc ten tekst, korzystałam m.in. z unikatowego wydania: Szpitalnictwo Rzeszowskie/z dziejów Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego (do 1990 r./ - praca zbiorowa pod redakcją Zdzisława Budzyńskiego; Historia państwa i prawa Polski - Juliusza Bardacha; A jeśli było inaczej... Antropologia historii - Ludwika Stommy; Tamten Rzeszów – Franciszka Kotuli; Żywoty pań swawolnych – Pierre’a Brantome’a Tekst ukazał się we wrześniu 2012 r. w magazynie VIP Biznes&Styl Moje hobby Rozmowa z dr Markiem Dudzińskim hematologiem w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rzeszowie W czasie wakacji nie lubię upałów Większość osób w czasie wakacji wyjeżdżając na urlop za granicę wybiera południe Europy. Pan od lat upodobał sobie północ naszego kontynentu. Dlaczego? Przyczyn jest kilka. Przede wszystkim wraz z żoną nie lubimy w tym okresie wysokich temperatur i tłoku. Tak więc kierunek narzuca się jakby sam, bo północ nie jest zbyt popularnym miejscem wypoczynku. Skandynawia to miejsce, gdzie można uporządkować myśli i podziwiać dziewiczą przyrodę. Owszem, jest ona bardziej surowa, czasem groźna, ale dostarcza prawie mistycznych wrażeń. Proszę sobie wyobrazić wysokie, surowe góry schodzące stromymi klifami do morza. Raz są skąpane w letnim słońcu, które przez wiele miesięcy nie zachodzi, innym razem ociekają padającym deszczem. Pogoda jest zmienna, w ciągu doby wiele razy możemy oglądać całkiem inne otoczenie. Feeria barw różnego rodzaju skał, mchów, porostów, unikatowe kolory morza sprawiają oszałamiające wrażenie. Do tego dochodzą jeszcze - przede wszystkim na dalekiej północy - duże odległości między siedzibami ludzkimi . Tak, to często kilkadziesiąt, a nawet ponad sto kilometrów. Ale tam sama jazda samochodem jest formą odpoczynku, przez kilka godzin można nie spotkać innego pojazdu, nie ma stresu związanego z korkami, za szybą obserwujemy dziką przyrodę. Można wówczas odkryć, że takie „wakacje drogi” bez ustalonego planu podróży, bez konieczności zaliczenia kolejnych atrakcji turystycznych, Lodowce Jsfjordu dają możliwość fantastycznego fizycznego i psychicznego wypoczynku. W Skandynawii turysta ma prawo tzw. swobodnego dostępu do przyrody – praktycznie wszędzie można rozbić namiot – nad jeziorem, potokiem, pod lodowcem. Jeśli potrzebujemy infrastruktury turystycznej można nocować na małych, funkcjonalnych campingach. Na półwyspach Finnmarku - najdalszej północy Europy nie ma szlaków turystycznych, to dokąd powędrujemy zależy wyłącznie od naszej wyobraźni, orientacji w terenie, posiadanego sprzętu, zdolności do uniesienia plecaka i odporności na warunki atmosferyczne. Jak wygląda życie na tej najdalszej północy? Najczęściej są to bardzo małe społeczności. Całość tworzy kilkanaście miejscowości, a w każdej z nich mieszka od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Bez względu czy na północy Norwegii, czy Finlandii mieszkańców charakteryzuje otwartość, życzliwość i wzajemne zaufanie, większość osób nigdy nie zamyka tam domów. Raz z polecenia dopiero co poznanej Samki (Samowie, 19 Moje hobby Obóz pod lodowcem Foxfonna niewłaściwie zwani eskimosami, to rdzenni mieszkańcy tych terenów) zadzwoniliśmy do jej koleżanki w innej miejscowości z prośbą o nocleg. Okazało się, że nie ma jej w domu, będzie za dwa dni, ale zaproponowała nam abyśmy się rozgościli bo dom nie jest zamknięty. Powiedziała to osobom, których nigdy nie widziała. W okolicach Kjoellefjordu znaleźliśmy małą, samoobsługową kawiarenkę w chacie myśliwskiej, gdzie po zjedzeniu gofrów, wypiciu kawy i soku pieniądze pozostawia się w garnku na ladzie. Ludność północy Skandynawii składa się z dwóch grup. Jedną tworzą rdzenni mieszkańcy, drugą osoby które nie znalazły swojego miejsca na południu, w cywilizacji i postanowili część, albo nawet całe życie spędzić w tych surowych warunkach, także podczas nocy polarnej, trwającej w zależności od szerokości geograficznej do 3 miesięcy. niezbędnym środkiem transportu. Podobnie jest z dobrej jakości łodzią. Tam każda rzecz czemuś konkretnemu służy. Podobnie jest z domami. Są bardzo solidne, dobrej jakości, ale pozbawione południowego przepychu, z wielkim oknem, przez które wpada dużo światła i zwykle widać fiord. Dlaczego zrezygnowali z tego naszego „dobrego świata”? Tak, wielokrotnie. Podczas pierwszej podróży, w okolice Przylądka Północnego, który nawiasem mówiąc nie jest najdalej na północ wysuniętym punktem Europy, dotarliśmy przez Litwę, Łotwę, Estonię i Finlandię. Do kraju wróciliśmy wzdłuż wybrzeża Norwegii. To jest bardzo ciekawa, ale i długa trasa, gdyż większość fiordów trzeba objechać, w niektórych tylko miejscach skracaliśmy drogę korzystając z promów. Myślę jednak, że zwiedzanie Norwegii warto zacząć wzdłuż wybrzeża, ale od jej południowej części, podążając na północ. Dlaczego? Otóż kiedy wracamy z dalekiej północy pełni wrażeń mniej dostrzegamy już piękno, uroczego skądinąd południa. Na pewno warto zwiedzić Zrezygnowali przede wszystkim z pośpiechu, niezdrowej rywalizacji, na rzecz stałego kontaktu z przyrodą, życia ekologicznego, które sprowadza się do podstawowych funkcji. Do zapewnienia sobie jedzenia, ciepła i wzajemnej pomocy. Tam nikt nie gromadzi niepotrzebnych rzeczy, panuje czysty utylitaryzm. Posiadane sprzęty owszem są dobrej jakości, ale przy ich zakupie nie kierowano się na przykład snobizmem, tylko przemyślaną potrzebą. Skuter śnieżny dla jednych na kontynencie byłby fanaberią, dla innych rozrywką, tam jest 20 Mniej są na pewno roześmiani, rozbawieni, czyżby o mniejszym temperamencie? Coś w tym na pewno jest, choć raczej można powiedzieć, że są ostrożni w zawieraniu bliższych znajomości. Nie dziwi mnie ten początkowy dystans. Spowodowany jest specyfiką miejsca gdzie mieszkają, na pewno też niewielkim zaludnieniem. Całą Skandynawię Pan przemierzył? Moje hobby wyspy Lofoty, zaliczane do przyrodniczych cudów świata, o zróżnicowanym krajobrazie, który czasami sprawia wrażenie wręcz fotomontażu. Góry pokryte śniegiem schodzą prosto do morza, gdzieniegdzie połyskują wodospady i zielenią się gęste lasy. Na dodatek piękne piaszczyste plaże, tylko woda troszkę chłodniejsza niż na Karaibach. Przede wszystkim jednak warto odwiedzić daleką północ czyli okręg Finnmark, który od południa graniczy z Finlandią, a od wschodu z Rosją. To najsłabiej zaludniony fragment Norwegii, z arktycznym krajobrazem pozbawionym drzew, smagany wiatrem, skąpany latem w świetle niezachodzącego słońca, taki kawałek Arktyki w Europie. Kiedy już nasycimy się północą Europy, pełni wrażeń mówimy sobie mało i czas na Spitsbergen? To naturalna konsekwencja. Spitsbergen to największa wyspa archipelagu Svalbard - jednego z najbardziej bezludnych i dzikich miejsc półkuli północnej. To obszar odpowiadającym ponad trzeciej części powierzchni Polski, przez cały rok w większości pokryty lodem. Archipelag znajduje się w połowie drogi pomiędzy najdalej wysuniętą na północ częścią Europy, a biegunem północnym. Z Oslo można dolecieć do miejscowości Longyearbyen, największej spośród trzech miast archipelagu, liczącej 1800 mieszkańców – stolicy i siedziby gubernatora Svalbardu. Aby opuścić miasto i wyruszyć na wędrówkę bezdrożami Spitsbergenu musieliśmy uzyskać zezwolenie gubernatora. By je zdobyć konieczne jest posiadanie broni, ustalona marszruta, posiadanie środków łączności i odpowiedni sprzęt - pomógł nam w tym przedsięwzięciu polski polarnik, geolog i miłośnik Svalbardu – Krzysztof Michalski, który był naszym przewodnikiem. Na Svalbardzie nie ma dróg, szlaków, żadnej infrastruktury turystycznej. W lecie często pada śnieg i wieją huraganowe wiatry, temperatura oscyluje w okolicy zera stopni. Wszystko co jest potrzebne do przeżycia czyli jedzenie, maszynki benzynowe do gotowania, namioty, pozostały sprzęt w tym raki do poru- Niezbędnik na wachtę niedźwiedziową szania się po lodzie i wodery do przekraczania strumieni trzeba mieć przy sobie - na plecach. Tak wędrując naprawdę smakujemy otoczenie, fantastyczną, nieskażoną ludzką obecnością przyrodę. Powróćmy do stolicy Svaldbardu - Longyerbyen. Jak radzą sobie tam stali mieszkańcy, turyści za jakiś czas wyjeżdżają, dla miejscowych uciążliwości to nie atrakcja to proza życia. To fascynujące miejsce, dawniej osada górnicza, obecnie także turystyczna. Nie ma tam podatków, wszystkie sklepy są bezcłowe, jest kilka restauracji, domów turysty i hotel. Jest przedszkole, szkoła, muzeum, mały szpital i filia Uniwersytetu w Oslo, która zajmuje się badaniami polarnymi. To chyba jedyne miejsce, gdzie obrazek młodej kobiety pchającej wózek z niemowlakiem i niosącej na ramieniu karabin Mauzera należy do często obserwowanych. W restauracjach też są oddzielne miejsca, gdzie oddaje się broń w depozyt kelnerowi, przypomina to nieco sceny z westernów. Większość mieszkańców pracuje w jedynej czynnej kopalni węgla lub w usługach, także turystycznych. Zwykle przyjeżdżają tam na kilkuletnie kontrakty. Podstawowym środkiem transportu jest skuter śnieżny. W lecie do poruszania się po mieście mieszkańcy używają samochodów, co jest ciekawe, ponieważ cała sieć dróg na Svalbardzie liczy tylko 30km. Longerbyen jest skomunikowane drogą morską z pozostałymi dwoma większymi osiedlami ludzkimi na Svalbardzie - miejscowością badawczą NyAlesund oraz Barentsburgiem - dla odmiany miastem rosyjskim. Robił Pan sporo zdjęć? Tak, choć w tak pięknych miejscach jest to ryzykowne. Fotografia sama w sobie jest sztuką twórczego przekształcenia rzeczywistości, a tam naprawdę nie ma czego poprawiać. Tak więc staram się po prostu uwiecznić otaczające piękno, by móc podzielić się tym z przyjaciółmi. Ze względu na warunki atmosferycze fotografowanie nie należy do łatwych, ale kiedy pogoda jest dobra nie można narzekać. Słońce świecące w lecie przez całą dobę, przesuwające się bardziej horyzontalnie niż wertykalnie wydobywa coraz to nowe kolory, nowe cienie fantastyczne formy. Kluczową sprawą jest skomponowanie kadru. Staram się przemyśleć każde ujęcie, stąd z takiej wyprawy nie przywożę więcej niż 150 zdjęć. Fotografowanie na pewno nie jest treścią takiej wyprawy, jest jedynie dodatkiem. Dziękujemy za rozmowę 21 Moje hobby Krakowska wystawa rysunku mieleckiego… lekarza Portrety krakowskich profesorów medycyny Tomasz Wiatr, artysta–rysownik a zawodowo lekarz Oddziału Urologii Szpitala Powiatowego w Mielcu, ma za sobą kolejny wernisaż, tym razem bardzo szczególny. Na ul. Radziwiłłowskiej 4 w Domu Towarzystwa Lekarskiego w Krakowie wystawił cykl około 30 portretów krakowskich profesorów medycyny, między innym Ludwika Rydygiera, Józefa Dietla, Jana Piltza, Ludwika Teichmanna, Henryka Jordana. Wyraz szacunku dla zasłużonych Tradycyjnie już artysta jako formę wyrazu wybrał ołówek, którym nie tylko odwzorował rysy twarzy wielkich pedagogów, ale również ukazał ich mimikę i emocje, nawiązując tym samym więź z widzem. - Całość wystawy to zwarta kompozycja portretów lekarzy związanych ze środowiskiem krakowskim ukazanych w realistycznej formie. Widz ma okazje przeżyć retrospektywną podróż w świat ludzi medycyny XVIII - XX wieku. Cykl portretów powstał na podstawie archiwalnych zdjęć i stanowi świetny pretekst do oddania należytego szacunku najbardziej zasłużonym krakowskim lekarzom – podsumowuje Tomasz Wiatr. – Podszedłem do tego tematu z wielką uwagą. Na dyplomie pra-pradziadka podpisał się Kazimierz Kostanecki i Leon Wacholz, a u pradziadka Aleksander Rosner, więc rysunki musiały być naprawdę dobre. Gdyby niechcący powstały karykatury, moje życie w rodzinie stałoby się zapewne trudniejsze – żartował artysta. Wernisaż stał się dla odbiorców wielkim przeżyciem, bo był okazją nie tylko do poznania postaci profesorów, ale również do spotkania z wielką muzyką - został urozmaicony koncertem muzyki symfonicznej i utworami operetkowymi. Całość była przeplatana anegdotami, m.in. rodzinnymi (rodzina artysty jest związana z medycyną i sztuką od wielu pokoleń), opowiedzianymi przez ojca artysty, Marka Wiatra - tenora, który zaprezentował się również w roli śpiewaka. Przypomniał jednak również o tym, że życiem artystycznym twórcy rządzi niekiedy przypadek, a dzieło jest sztuką tylko, kiedy budzi emocje. Zobrazował to dykteryjką o Jerzym Dudzie Graczu, który świeżo namalowany obraz przechowywał w pomieszczeniu, gdzie teściowa trzymała pościel. Gdy po 2 miesiącach po obraz zgłosił się klient, artysta odkrył, że przykleiło się do niego pierze. Nie zamierzał się jednak poddawać podstępnemu losowi, więc skonsternowanemu odbiorcy, który niespokojnie chodził wokół obrazu malarz wyjaśnił, że frapujące widza pierze to wyraz… najnowszych światowych trendów. Zachwycony klient kupił obraz bez dalszych dyskusji. 22 dr Tomasz Wiatr Wyspiański, muzyka filmowa i Księżniczka Czardasza Na scenie w sali projektu Stanisława Wyspiańskiego wystąpili ponadto: Royal Chamber Orchestra z utworami muzyki filmowej, Wiesław Nowak- bas, Konrad Szota- baryton, Małgorzata Westrych - fortepian. Niespodzianką był duet Marka Wiatra z córką Justyną Wiatr-Tokarską- sopran w utworze: Co się dzieje, oszaleje z Księżniczki Czardasza. Dokonania artystyczne swojego pracownika docenili także jego szefowie, dyrekcja pogotowia ratunkowego, w którym pracuje lekarz (obecna na wernisażu) oraz szpitala w Mielcu. - Ten wielki sukces jest efektem talentu, który pan Tomasz niezwykle umiejętnie połączył z wielką pasją i pomysłem na samorealizację w świecie sztuki. Wystawa, dzięki której przedstawił szerokiej publiczności poczet wybitnych polskich lekarzy-pedagogów, to dowód na niezwykle udane połączenie pańskich dwóch miłości: do sztuki i medycyny – uważa Paweł Pazdan, dyrektor pogotowia. Zadowolenia z sukcesu swojego pracownika nie krył także Leszek Kołacz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Mielcu, który nie mógł być obecny na otwarciu wystawy, ale wystosował list gratulacyjny. Zaakcentował, że Tomasz Wiatr po raz kolejny potwierdził swoją wszechstronność, talent i pracowitość, które to cechy są doceniane przez coraz szersze gremia. Dyrektor wyraził uznanie nie tylko w związku z doskonałym poziomem prac, bo tak o nich piszą specjaliści, ale również w kontekście niezwykłego pomysłu, jakim jest sportretowanie lekarzy – wybitnych profesorów. Całość wystawy powstała we współpracy z: Towarzystwem Lekarskim Krakowskim, Katedrą Historii Medycyny UJ CM, Stowarzyszenia Absolwentów Wydziałów Medycznych UJ, Krakowskim Towarzystwem Miłośników Historii Medycyny. Aneta Dyka-Urbańska Kawiarenka Literacka - dr n. med. Jadwiga Górska-Kowalska „ZŁOTE RUNO NICOŚCI”… Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch {…..} Bądź wierny Idź. Zbigniew Herbert „Przesłanie Pana Cogito” My lekarze obecnej chwili idziemy ze stulecia na stulecie, z tysiąclecia na tysiąclecie. Tak-tak jesteśmy świadkami przełomu wieków i tysiącleci. W sytuacji rynkowej gdzie pieniądz do potęgi pieniądza staje się przyczyną światowego kryzysu wartości, my żyjemy w swoich ciałach i dla nas ciągle pracuje słońce!!!! Podróż Wielkim Wozem? Nie śpieszmy się! Zdążymy. Przeżywamy chwile dobroci, tradycyjnej magii wspólnoty rodzinnej świąt Bożego Narodzenia jak łamanie się opłatkiem –co w Polsce szczególnego znaczenia nabrało w XVIII wieku w czasie rozbiorów, nawet okruszek był dobrem dla duszy, łączyła też Polaków wspólnota wigilijnej wieczerzy, Kościół, dzwony na Pasterkę, śpiewanie kolęd, magiczna moc choinkito był tlen dla narodu w walce o zachowanie tożsamości, godności i o przetrwanie. W PRL zasady ustrojowe skazywały lekarzy na pauperyzację, obecnie żyjemy z troską o los naszych pacjentów i nas samych, gdyż utrwala się asymetria lekarz kontra pacjent-niewiarygodne, lecz w III RP , takie nuty gra rzeczywistość: cztery reformy jedna katastrofa , pacjenci walczą o wizytę u lekarza. Medy- cyna na miarę czasów mknie nowościami instrumentalnymi i terapeutycznymi. Ludność świata liczy 7 miliardów, z tego 1% to posiadacze: bankierzy, finansiści, politycy. 99% to niewolnicy. 1 miliard ludzi cierpi głód. Pieniądz stał się wyznacznikiem wędrówki świata. Carl Sandburg (ur.1878r.zm.1967r.) szwedzko- amerykański poeta, powieściopisarz i historyk pisał tak:„ Ufam w przeznaczenie człowieka i wierzę bardziej, niż potrafię dowieść, w przyszłość rodzaju ludzkiego i znaczenie złudzeń w wartość wielkich nadziei”. Osobiście żywię nadzieję że znajdziemy właściwą terapię, na polskie niedostatki organizacyjne Służby Zdrowia. Nadchodzące wybory do Samorządu są krokiem ku tej nadziei. PS. Z powodu infekcji nie byłam na tradycyjnym opłatkowo noworocznym spotkaniu Seniorów. Opłatkiem połamałam się duchowo życząc Wszystkim wszelkich szczęśliwości. Jadwiga Górska-Kowalska Komisja Lekarzy Emerytów i Rencistów OIL w Rzeszowie organizuje wycieczkę w Krainę Wielkich Jezior Mazurskich oraz Zamków Krzyżackich w terminie 2-8 czerwca 2013 r. Szczegółowy program wycieczki dostępny w OIL w Rzeszowie oraz na stronie internetowej OIL. Chętnych prosimy o zapisy do dnia 31 marca 2013 roku u p. Zofii Brzęk, nr tel. 17 85 394 31 23 Kącik seniorów Tradycyjnie już Komisja Lekarzy Emerytów i Rencistów OIL w Rzeszowie zorganizowała doroczne spotkanie opłatkowo – noworoczne dla lekarzy - seniorów, które odbyło się w dniu 9 stycznia 2013 r. w Hotelu Prezydenckim w Rzeszowie. Na tę uroczystość jak zawsze przybyło wiele koleżanek i kolegów. Spotkanie rozpoczęło się serdecznym przywitaniem przybyłych przez przewodniczącą Komisji lek. med. Marię Szajner, która w imieniu swoim jak i całej Komisji złożyła życzenia okolicznościowe. Jako kolejny zabrał głos nasz gość ks. dr hab. Andrzej Garbarz, ktory po krótkiej modlitwie życzył obecnym zdrowia, pomyślności oraz Błogosławieństwa Bożego. W imieniu Prezesa OIL w Rzeszowie dr n. med. Krzysztofa Szubera, który tym razem wyjątkowo nie mógł być obecny na naszym spotkaniu zabrała głos koleżanka lek. med. Jolanta Zawadzka, przekazując wiele miłych życzeń dotyczacych zdrowia, pomyślnych, radosnych dni i wiele życzliwości na codzień w nadchodzącym roku. Bardzo miłym momentem, jak zwykle na tym spotkaniu, jest łamanie się opłatkiem i składanie sobie wzajemnie indywidualnych życzeń. 24 Smaczny i obfity obiad spotkał się z uznaniem obecnych. Krótkie kolędowanie też stanowiło miłą atrakcję. Rozmowy koleżeńskie i wzajemne wspomnienia to bardzo ważny element naszych spotkań noworocznych. Wszystkich ucieszyła też obecność koleżanki lek. med. Zofii Wesołowskiej, która bardzo prężnie działa na terenie Stalowej Woli na rzecz lekarzy seniorów. Ciepły rodzinny nastrój spotkania skłaniał do wspomnień, jak choćby opowieści lek. med. Bogdana Paraponiaka, który wspominał lata swej młodosci we Lwowie. Po wspomnieniach przyszedł czas na plany. Kolega lek. med. Edward Piotrowski poinformował o wycieczce zaplanowanej na rok 2013 na tereny północno-wschodniej Polski. Kolega dr n. med. Wiesław Fabisiak w imieniu koleżanek i kolegów seniorów podziękował Komisji za zorganizowanie tego miłego spotkania opłatkowo- noworocznego. Bardzo miłe też były dla Komisji przy pożeganiach indywidualne podziękowania koleżanek i kolegów. Rozrywkowym akcentem na końcu spotkania był satyryczny wiersz dotyczący służby zdrowia koleżanki lek. med. Marii Szajner cytowany poniżej. Seniorzy Minął właśnie rok 12 Pełen sporów niepokojów , Fundusz rządził , Fundusz zlecał A Rząd milczał , a Rząd czekał Będą więc kary , kontrole, Ciągłe szukanie pomyłek, Fundusz nie straci ważności Tropiąc „nieuczciwości”. Nie wszyscy jednak koledzy Zawsze są dla nas mili, Może z przepracowania Nieco się pogubili Fundusz dawał więc wytyczne Sprawdzać ciągle ceny leków Pisać zawsze nie najdroższe Rozliczenia będą prostsze Rząd w priorytetowych sprawach Pominął problemy zdrowia Premier w swym drugim expose O Służbie Zdrowia nie wspomniał A wystarczy trochę troski Miły uśmiech, dobre chęci Wszystko będzie docenione I utrwali się w pamięci Zobowiązał brać lekarską Do spisania nowych umów Te poklasku nie zyskały To też sprzeciw wywołały Zajął się przede wszystkim Ustawą emerytalną Ta zwiększając lata pracy, Nie stała się popularną Może młodzi zapomnieli Co to „Kinder sztuba” jest I dlatego nie stać ich Na ten koleżeński gest Lekarz przecież dla Funduszu To podwładny i urzędnik Ma więc słuchać, sprawdzać, liczyć I broń Boże no i wcale się nie mylić Ale klamka już zapadła A dla młodszej generacji Ustawa obowiązując Ma w efekcie mało racji Ale mam cichą nadzieję, Że nasi wszyscy Seniorzy Zawsze będą szanowani Przez innych kolegów lekarzy. Gdy w czymkolwiek się pomyli To już jego własna sprawa Musi zwrócić sporo kasy A więc kara będzie krwawa Teraz szczypta optymizmu Bo nareszcie media, prasa Mówią nieco o geriatrii A to przecież grupa nasza Proszeni do gabinetu Załatwiani z atencją, Przyjmowani bez kolejki, A byłby to postęp wielki Takie dictum od Funduszu Wywołało wielki protest, No a chory bardzo często Płacił leki na 100% Bo dotychczas było cicho O Seniorach w skali kraju Owsiak zwrócił też uwagę Na problem i jego wagę. Trochę jest to żenujące, Że ten temat poruszamy, Lecz aby uzdrowić problem Innych sposobów nie mamy. Więc Minister Arłukowicz Z racji Rządu negocjował, Ale jak to zwykle bywa Obietnicy nie dochował A w środowisku lekarskim Też mamy pewne problemy Bo my jako Seniorzy szacunku oczekujemy. Więc życzę, nie tylko Seniorom, Lecz całej braci lekarskiej Przyjaznych, miłych stosunków, I dobrych wzajemnych relacji Sport IX Mistrzostwa Polski Lekarzy w Pływaniu W dniach 18-20 kwietnia 2013 roku w Dębicy odbędą się IX Mistrzostwa Polski Lekarzy w Pływaniu. Honorowy patronat nad Mistrzostwami objęli Prezes NRL, Starosta powiatu dębickiego, burmistrz Dębicy. Przewodniczący ORL w Rzeszowie i dyrektor SP ZOZ Dębica. Mistrzostwa odbywać się będą tradycyjnie na Pływalni Miejskiego Zarządu Oświaty i Wychowania przy ul. Piłsudskiego. W zawodach prawo startu mają lekarze medycyny i lekarze dentyści w 5 kategoriach wiekowych. Mistrzostwom towarzyszyć będzie konferencja naukowa „ Postępy w medycynie sportowej” Zgłoszenia do zawodów przyjmowane są do dnia 12 kwietnia 2013 roku w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Rzeszowie 35-026 Rzeszów ul. Reformacka 10 tel. 017 8535837, fax 017 8539431, [email protected], [email protected] www.rzeszow.oil.org.pl www.mplwp.xt.pl -i/lub na adres Organizatora Podczas zawodów obowiązują przepisy FINA I PZP. Wyniki zawodów będą zamieszczone na stronie internetowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie i na stronie internetowej MPLwP / www.mplwp.pl / Tradycyjnie dla uczestników Mistrzostw Organizatorzy przygotowali liczne niespodzianki i atrakcje. Wypełniony formularz zgłoszenia wraz z dowodem wpłaty prosimy przesłać w nieprzekraczalnym terminie do 12 kwietnia 2013 na adres OIL w Rzeszowie i na adres Organizatora/e-mail/. Wpłaty należy kierować na konto OIL w Rzeszowie; Pekao S.A O/Rzeszów 60 1240 4751 1111 0000 5512 1415 z dopiskiem „Mistrzostwa-Dębica 2013”. W przypadku rezygnacji z uczestnictwa przed 201304-01 Organizatorzy zwracają całą wpłaconą kwotę. ORGANIZATORZY; Lek. med. JANUSZ BIENIASZ tel. domowy 014 6705261; tel.kom.+48604090587.e-mail;[email protected] Adres służbowy; SOR SP ZOZ Dębica ul. Krakowska 91 tel. służbowy 014 6808 473, fax 0146703300 Lek. med. LESŁAW CIEPIELA tel. domowy 146778018 kom. +48602758441 Komunikat, formularze zgłoszenia są do pobrania na stronach internetowych OIL w Rzeszowie www.rzeszow. oil.org.pl i Mistrzostw Polski Lekarzy w Pływaniu Dębica www.mplwp.pl. Można odejść na zawsze, by stale być blisko” (ks. Jan Twardowski) Zmarł dr Krzysztof Kaźmierczak Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 28 listopada 2012 roku odszedł od nas na zawsze wspaniały lekarz i przyjaciel dr Krzysztof Kaźmierczak. Osoba niezwykle oddana swojej pracy, a przede wszystkim pacjentom. Otwarta, ciepła zawsze służąca pomocą. W wolnych chwilach realizował swoje pasje sportowe, jedną z nich było pływanie. Poznaliśmy Go jako wytrawnego sportowca, ceniącego zasady walki fair play. Coroczne spotkania podczas Mistrzostw Polski Lekarzy w pływaniu były okazją do wymiany zdań, ciekawych dyskusji ale przede wszystkim do sportowej realizacji i dobrej zabawy. Odchodzisz od nas w chwale zwycięstwa jako prawdziwy Mistrz. Ciężko jest nam pogodzić z myślą, że się nie spotkamy za rok, ale Twój duch będzie z nami. Organizatorzy Mistrzostw Polski Lekarzy w Pływaniu: Janusz Bieniasz & Leszek Ciepiela oraz Twoi przyjaciele pływacy spod znaku Esculapa dr Krzysztof Kaźmierczak 25 Sport Kalendarz imprez sportowych 2013 przyjęty przez Komisje Turystyki i Sportu ORL w Rzeszowie 1. XVI Mistrzostwa Polski Lekarzy w Narciarstwie Alpejskim „ Bystre 2013 „ 1-3 03 2013 2. XVI Halowe Mistrzostwa Polski Lekarzy w Tenisie Ziemnym „ Stalowa Wola2013” 8-10 03.2013 3. IX Mistrzostwa Polski Lekarzy w Pływaniu „Dębica 2013” 18-20 04.2013 4. Rajd Górski Służby Zdrowia „Bieszczady 2013” 3-11 08.2013 5. III Podkarpackie Mistrzostwa Lekarzy w Tenisie przełom października i listopada 2013 6. XIX Mistrzostwa Polski Lekarzy w Halowej Piłce Nożnej „ Mielec 2013” listopad 2013 Komisja Turystyki i Sportu ORL w Rzeszowie informuje, że w 2013 roku zmieniają się zasady zwrotu opłat rejestracyjnych dla kol. kol. biorących udział w imprezach sportowo-turystycznych rangi mistrzostw Polski i mistrzostw świata. Zainteresowanych prosimy o kontakt z biurem OIL w Rzeszowie. X Ogólnopolskie Mistrzostwa Izb Lekarskich w Żeglarstwie Komisja Kultury ,Sportu i Rekreacji ORL w Szczecinie przy współpracy Jacht Klubu AZS w Szczecinie organizuje w dniach 14-16 czerwca 2013 r. X Ogólnopolskie Mistrzostwa Izb Lekarskich w Żeglarstwie klasa Omega Szczecin, Jezioro Dąbie. Dodatkowe informacje i formularz zgłoszeniowy można znaleźć na stronie internetowej: www.oil.szczecin.pl w zakładce Sport, Kultura i Rekreacja. Zgłoszenia: OIL w Szczecinie mgr Kamila Sidor tel: 91 48 74 936, 784 02 99 24, e-mail: [email protected] dr Halina Teodorczyk tel: 601416864, Termin nadsyłania zgłoszeń: 17 maja 2013 r.wraz z opłatą za udział 1 350 PLN od 3- osobowej załogi / wyłącznie członkowie OIL w Polsce/ Wpłaty na konto: ING BANK ŚLĄSKI 98 1050 1559 10000022 1716 8034 z dopiskiem: Regaty OIL. Mistrzostwa Polski Lekarzy w Tenisie Serdecznie zapraszamy wszystkich do Stalowej Woli, gdzie w dniach 8-10 marca 2013 roku odbędą sie 16 Halowe Mistrzostwa Polski Lekarzy w Tenisie. Mamy wreszcie nową nawierzchnię na hali, która jest wolna i daje możliwość długich wymian. Będzie nam naprawdę bardzo miło po kilku latach przerwy ponownie gościć w Stalowej Woli wszystkich lekarzy tenisistów. Wszystkie komunikaty i informacje na stronie www.pstl.org Podziękowania Serdeczne podziękowania za leczenie oraz bardzo dobrą opiekę pooperacyjną Mamy, zespołowi lekarzy z Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. F. Chopina w Rzeszowie pod kierunkiem Ordynatora dr n. med. Andrzeja Surowca, a w szczególności dr n. med. Ryszardowi Ziemiakiewiczowi składa Lucjan Janas z rodziną. Serdeczne podziękowania za leczenie oraz bardzo dobrą opiekę pooperacyjną Mamy lek. med. Panu Mariuszowi Jednakiewiczowi z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. F. Chopina w Rzeszowie składa Lucjan Janas z rodziną. 26 Wspomnienie Jego przykład kształtował nasze podejście do pacjentów Mija właśnie dwa lata od śmierci Doktora Janusza Wałęgi - założyciela Oddziałów Psychiatrycznych w powiecie dębickim. Urodził się 18.08.1928 r. w Lubartowie. Dzieciństwo spędził w Gorlicach. W czasie wojny jego ojciec, będący żołnierzem AK, zginął podczas walk partyzanckich. Do szkoły średniej uczęszczał w Gorlicach - było to Liceum Ogólnokształcące im. Romera. Studia medyczne ukończył na UJ w Krakowie. Pracę zawodową rozpoczął w Klinice Neurologii w Krakowie, gdzie pracował do 1956 r., uzyskując pierwszy stopień specjalizacji z neurologii. W latach: 1952 - 1972 zatrudniony był w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Jarosławiu, kolejno na stanowisku asystenta, ordynatora i dyrektora szpitala. W tym czasie uzyskał pierwszy i drugi stopień specjalizacji w dziedzinie psychiatrii. W okresie od 1.01.1973 do 31.09.1979 r. pracował na stanowisku starszego asystenta - ordynatora w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Żurawicy. Został jego pierwszym dyrektorem, włożył wiele pracy w remont i rozbudowę obiektów szpitalnych. W roku 1978 został ustanowiony przez Sąd Wojewódzki w Przemyślu biegłym sądowym w zakresie psychiatrii. W dniu 1.10.1979 r. podjął pracę w Zespole Opieki Zdrowotnej w Dębicy, gdzie z dniem 20.11.1979r. został powołany na stanowisko Ordynatora nowo utworzonego Oddziału Chorób Układu Nerwowego w Dębicy. Oddział ten znalazł siedzibę w wyremontowanym budynku, w którym wcześniej mieścił się szpital ogólny, a pierwotnie był własnością zakonną. Początki były trudne - Doktor Wałęga zamieszkał w szpitalu i nadzorował organizowanie oddziału o profilu, który w Dębicy dotychczas nie miał żadnych tradycji. Gdy pojawili się pierwsi pacjenci, sprawował „na okrągło” całodobowe dyżury, później z częściową pomocą lekarki pracującej w Poradni Zdrowia Psychicznego. Następnie stopniowo zostali zatrudnieni lekarze podejmujący specjalizację z psychiatrii, m. in. niżej podpisani. Należeliśmy do grona uczniów i najbliższych współpracowników Pana Doktora. Z wdzięcznością wspominamy dzisiaj czas, kiedy dane nam było w codziennej praktyce klinicznej uczyć się od Niego bycia psychiatrami. Jego przykład kształtował nasze podejście do pacjentów. Uczył nas poszanowania i cierpliwości do tych ludzi, skrzywdzonych przez los i budzących nieraz społeczną dezaprobatę. Zawsze spokojny, poświęcał im wiele czasu, nie odmawiał pomocy. Nas - lekarzy - Doktor mobilizował do poszerzania wiedzy i zdobycia specjalizacji. Wiązało się to z odbywaniem kursów i staży w ośrodkach akademickich, zatem z długimi nieobecnościami w pra- dr Janusz Wałęga cy. Jednak nigdy nie spotkaliśmy się z odmową zgody na te wyjazdy, chociaż bywały dni, że Szef pracował jednoosobowo. Oprócz pracy w oddziałach szpitalnych przez wiele lat współpracował z sądami i prokuraturami wykonując funkcję biegłego. Poza pracą Doktor miał wiele zainteresowań. Był znawcą literatury, miłośnikiem przyrody i turystyki, zwłaszcza górskiej. Jego dzieci (córka Katarzyna i syn Maciej) są lekarzami. W 1996 roku, w związku z odzyskaniem przez wspólnotę zakonną prawa własności do budynku przy ulicy Krakowskiej, szpitalowi psychiatrycznemu groziła likwidacja. To było nowe wyzwanie dla Doktora Wałęgi, który bardzo zaangażował się w tę sprawę. Pojawiła się możliwość zagospodarowania biurowca po Igloopolu. Decyzją Dyrekcji ZOZ i po akceptacji Krajowego Konsultanta Psychiatrii, Doktor Wałęga został powołany na stanowisko Pełnomocnika Dyrekcji d/s organizacji, wdrożenia, przenoszenia oddziałów psychiatrycznych i placówek terenowych do nowego obiektu w Straszęcinie. Po niezbędnej przebudowie i remoncie budynku, oddziały psychiatryczne zostały tam przeniesione, a Doktor Wałęga został zatrudniony na stanowisku Ordynatora Oddziału Psychiatrycznego I, w którym pracował do dnia 10.01.1999r., tj. do czasu przejścia na emeryturę. P. dr Janusz Wałęga posiada odznaczenia: Złoty Krzyż Zasługi (nr 1132-77-8 z dn. 1.07.1977) Medal: „Za wzorową pracę w Służbie Zdrowia (Nr 22914 z dn. 8.06.1975r.) Odznaka: „Za zasługi dla Woj. Przemyskiego” (post. PWRN Przemyśl Nr 26/34 z dn. 21.04.1978). Doktor Janusz Wałęga był mistrzem młodego pokolenia dębickich psychiatrów. Anna Mytkoś, Roland Bombrych 27 Ogłoszenia Szpital Specjalistyczny w Brzozowie zatrudni w Oddziale Hematologii Onkologicznej na korzystnych warunkach: specjalistę hematologa, specjalistę chorób wewnętrznych lub w trakcie specjalizacji. Osoby zainteresowane proszone są o kontakt z dyrektorem lub zastępca dyrektora: tel. 13 4309552 lub z kierownikiem oddziału: tel. 516 572 556 Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie informuje, że zgodnie z zaleceniami Narodowego Centrum Krwi od 1 grudnia 2012 rusza pilotażowo internetowy system zleceń na koncentraty czynników krzepnięcia i desmopresynę dla pacjentów objętych „Narodowym Programem Leczenia Chorych na Hemofilię i Pokrewne Skazy Krwotoczne na lata 2012-2018”. Internetowy system zleceń od 1 stycznia 2013 będzie obligatoryjny, więc zlecenia papierowe muszą być poprzedzone zleceniem elektronicznym. Zapotrzebowanie wystawione tylko w formie papierowej nie będzie realizowane. System jest dostępny pod adresem: https://csm-swd.nfz.gov.pl/cnr Dodatkowo przesyłamy komunikat z NCK, który znajduje się również na stronie internetowej Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie www.rckk.rzeszow.pl 28 ZESPÓŁ OPIEKI ZDROWOTNEJ NR 2 35-005 RZESZÓW UL. FREDRY 9 TEL. 17 853-54-66 ZATRUDNI: 1. LEKARZY RODZINNYCH ze specjalnością medycyna rodzinna, choroby wewnętrzne, lub w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej do: Hyżnego, Głogowa, Boguchwały, Rzeszowa, Dynowa, Palikówki, Łąki i Bratkowic. 2. LEKARZY REHABILITACJI MEDYCZNEJ. 3. LEKARZY MEDYCYNY ze specjalnością choroby wewnętrzne, w trakcie specjalizacji z chorób wewnętrznych lub medycyny rodzinnej lub geriatrii DO ZAKŁADU OPIEKI DŁUGOTERMINOWEJ w Błażowej. 4. LEKARZA MEDYCYNY PRACY do Przychodni Rejonowej w Rzeszowie. 5. LEKARZY PEDIATRÓW do Dynowa, Błażowej. 6. Lekarzy chcących odbywać szkolenie specjalizacyjne z zakresu medycyny rodzinnej w ramach rezydentury. Ośrodek Kształcenia Lekarzy Rodzinnych przy ZOZ Nr 2 w Rzeszowie dysponuje obecnie 10 miejscami szkoleniowymi, w których można odbywać szkolenie pod kierunkiem doświadczonych i wykwalifikowanych lekarzy rodzinnych. Zainteresowanych proszę o zgłaszanie się do ZOZ NR 2 w Rzeszowie ul. Fredry 9 pokój 321, lub telefonicznie 17 853-54-66 „Centrum Medyczne w Łańcucie” Sp. z o.o. pilnie zatrudni: lekarza specjalistę chirurgii ogólnej. Oferujemy bardzo korzystne warunki finansowe. Kontakt: 17 2240100 dział kadr. -----------------------------------------------------------------Zatrudnię lub nawiążę współpracę z lekarzem stomatologiem ogólnym. Praca w dużej prywatnej placówce dentystycznej w Mielcu. Elastyczne godziny pracy oraz dowolna forma zatrudnienia. Kontakt: 608 503 564 -----------------------------------------------------------------Stomatologa zatrudnię na część etatu. Okolice Stalowej Woli, Niska. Tel. 606 349 484 ------------------------------------------------------------------