wersja PDF - Naczelna Izba Lekarska

Transkrypt

wersja PDF - Naczelna Izba Lekarska
Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013
Spis treści
Nie powinno być gorzej...
2
Republika Janosika
6
Wybory do Izb Lekarskich
9
Aktualne przepisy prawne
10
Rak płuc
14
Pradziadek dzie do doktora
15
W czasie wakacji nie lubię upałów
19
Portrety krakowskich profesorów...
22
Kalendarz imprez sportowych 2013
26
Wydawca:
Okręgowa Izba Lekarska
tel. (0-17) 853 58 37, ul. Reformacka 10
Redakcja:
Zespół redakcyjny na zlecenie Okręgowej
Izby Lekarskiej w Rzeszowie
Adres redakcji:
ul. Reformacka 10, 35-026 Rzeszów
[email protected]
Druk:
BONUS LIBER,
Drukarnia i Wydawnictwo Diecezji Rzeszowskiej
ul. 17 Pułku Piechoty 7, 35-020 Rzeszów,
tel. 17 8525938, kom. 509 749 650
www.bonusliber.pl
e-mail: [email protected]
Adres internetowy OIL:
http://www.rzeszow.oil.org.pl
Istnieje możliwość utworzenia konta
e-mail dla lekarzy w domenie oil.org.pl
instrukcje ze strony:
http://www.nil.org.pl/xml/pomoc/ poczta
Biuro OIL w Rzeszowie pracuje:
poniedziałek
800 - 1600
wtorek
800 - 1800
środa
800 - 1500
czwartek
800 - 1600
piątek
800 - 1500
Od Redakcji
Witamy Państwa w Nowym 2013 roku i zapraszamy do
lektury najnowszego numeru Biuletynu. Jak zwykle na początku roku rozmawiamy z Prezesem ORL, a tematów ogólnokrajowych jak i regionalnych nie brakuje. O bieżącej medyczneji nie tylko- rzeczywistości w cyklicznym felietonie dra Zdzisława Szramika. Sporo miejsca poświęcamy też sprawom geriatrii
w rozmowie z Wojewódzkim Konsultantem tej części medycyny. Nieco głośniej słyszeliśmy o niej podczas ostatniej Wielkiej
Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zarówno w czasie akcji zbiórki
pieniędzy jak i w tej rozmowie słyszymy jak wiele jest do zrobienia dla osób w podeszłym wieku. Przypominamy także w tym
wydaniu historię rzeszowskiego szpitalnictwa.
Są oczywiście bieżące sprawy związane z działalnością Okręgowej Izby Lekarskiej, informacje sportowe i wspomnienia. W
kąciku „Moje Hobby” zabierzemy Państwa aż na Spitsbergen.
Brakuje tam ciepła, ale za to można doskonale odpocząć fizycznie i przede wszystkim duchowo. Dla koneserów sztuki jak zwykle literackie doznania w biuletynowej kawiarence, poszerzone o
plastyczno-muzyczne przeżycia, jakie towarzyszyły wernisażowi
rysunków lekarza z Mielca w Krakowie .
Zapraszamy do lektury
Klub seniora
Pierwsza środa miesiąca godz. 1600
Wydawanie prawa wykonywania zawodu:
poniedziałek i czwartek – 900 - 1600
DYŻURY PRAWNIKA:
poniedziałek
1300 - 1600
wtorek
1430 - 1730
środa
1400 - 1600
Rachunek bankowy PEKAO SA: 60 1240 4751 1111 0000 5512 1415
Redakcja zastrzega sobie prawo adiustacji i skracania nadesłanych materiałów.
Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.
Zamówienia na druk materiałów reklamowych przyjmuje Biuro OIL (adres powyżej).
Redakcja przyjmuje materiały tylko na nośnikach elektronicznych.
1
Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013
Rozmowa z dr. n. med. Krzysztofem Szuberem
prezesem Okręgowej Rady Lekarskiej w Rzeszowie
Nie powinno być gorzej
niż w roku ubiegłym
Panie prezesie jak z perspektywy dwunastu miesięcy
możemy podsumować ubiegły rok w służbie zdrowia na
Podkarpaciu. W jakich dziedzinach najczęściej potrzebne było stanowisko, a czasem interwencja Samorządu
Lekarskiego?
Ubiegły rok, a szczególnie jego początek, był zdominowany przez protest pieczątkowy. Wyjątkowa jak na nasze
środowisko mobilizacja i masowy udział w proteście sprawiły, że złe prawo zostało znowelizowane po 2 tygodniach,
co samo w sobie było precedensem i przyznaniem się do
błędu. Niestety lipcowy protest nie udał się i został zawieszony zanim na dobre się zaczął. Obawiam się, że po takim
doświadczeniu trudno będzie kiedykolwiek przekonać Kolegów do wspólnego działania.
Jak pod względem finansowym zapowiada się rok
bieżący, na ile wpływy ze składki zdrowotnej pokryją
zapotrzebowanie na usługi medyczne?
Wydaje się, że nie powinno być gorzej niż w roku ubiegłym. NFZ zaoszczędził na lekach 2 mld złotych i mimo
gorszej ściągalności składki, sądząc po kontraktach na rok
bieżący, nie będzie gorzej. Pieniędzy w systemie jest za
mało i przy takich nakładach nigdy nie uda się zabezpieczyć
wszystkich potrzeb. Rosną koszty, rosną oczekiwania i bez
wzrostu nakładów na ochronę zdrowia nic się nie zmieni.
Po dość długim oczekiwaniu wprowadzono Elektroniczną Weryfikację Uprawnień Świadczeniobiorców.
Ułatwia on pracę lekarzom?
Nie mam sygnałów zdecydowanie negatywnych. System działa z pewnymi trudnościami, wszyscy muszą się do
niego przyzwyczaić, ale z pewnością był to krok w dobrą stronę. Gdyby tak jeszcze w końcu wprowadzono karty
ubezpieczenia zdrowotnego !
Pojawiły się zapowiedzi decentralizacji NFZ. Na ile
może to pomóc w funkcjonowaniu placówek medycznych?
Decyzja SLD o likwidacji Regionalnych Kas Chorych i
powołaniu „centrali” była jedną z gorszych i źle przysłużyła się całemu systemowi. Najwyższy czas dokonać zmian
i pozwolić na większą autonomię oddziałom regionalnym,
ale nie bardzo wierzę, że do tego dojdzie. To zbyt duże pieniądze i zbyt duża pokusa dla rządzących aby trzymać w
garści takie pieniądze, stanowiska itd.
2
Kolejny temat to komercjalizacja szpitali. Powinno
się dążyć do zwiększenia ich liczby?
Szpitale, jeśli nie będą przekształcane, będą generować
długi tak jak do tej pory. Nikt nie poniósł i pewnie nie poniesie z tego tytułu żadnej kary. Szpitale w miastach powiatowych są największymi zakładami pracy i w mojej ocenie
w znacznej mierze przedłużeniem Urzędu Pracy. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Dodatkowo to, że mamy różne organy założycielskie szpitali powoduje, że na terenie
Podkarpacia i w całej Polsce nie ma żadnego jednolitego
planu i programu funkcjonowania ochrony zdrowia. Każdy
robi co chce, kupuje sprzęt bez jakiejkolwiek analizy na ile
będzie on wykorzystany, tworzy kolejne oddziały i pracownie, a NFZ z każdym, kto spełnia wymogi, MUSI podpisać
kontrakt.
Jeden z pomysłów, aby zmniejszone zostały kolejki
do szpitali to zwiększenie roli lekarzy rodzinnych oraz
przesunięcie pacjentów ze szpitali do specjalistów. Dlatego m.in. w niektórych placówkach zmniejszono wyceny
prostych zabiegów okulistycznych czy laryngologicznych, tak by wykonywano je ambulatoryjnie. Poprawi
to obecny stan?
Pomysł doskonały ale z realizacją będzie kłopot.
Na ile obecny finansowy stan służby zdrowia mogą
poprawić planowane dodatkowe ubezpieczenia?
Każda złotówka w systemie jest ważna i dodatkowe
ubezpieczenia mogłyby coś zmienić. Musiałoby wtedy dojść
do zróżnicowania dostępności świadczeń w zależności od
rodzaju ubezpieczenia, na jednym oddziale byłyby dwie kategorie chorych, a do tego politycy przecież nie dopuszczą.
I na koniec co zmienia się w 2013 roku w Rzeszowskiej Izbie Lekarskiej?
Rok 2013 to rok wyborów w naszym samorządzie, kończy się kadencja i pozostaje mi tylko gorąco zaapelować do
Koleżanek i Kolegów o powszechny udział w wyborach. Od
tego, jaka będzie frekwencja i kogo wybierzemy, zależą kolejne 4 lata. Wszyscy, którzy krytycznie oceniają samorząd,
którzy wiedzą jak należy działać, mają możliwość i szansę
na realizację pomysłów i samych siebie. Jeszcze raz gorąco
apeluję i proszę o udział w wyborach.
Dziękujemy za rozmowę.
Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013
Rozmowa z doktorem Krzysztofem Bońkowskim
Wojewódzkim Konsultantem d.s Geriatrii
Geriatrią musimy
zainteresować lekarzy
wszystkich specjalności
Niezbędna jest koordynacja działań przy łóżku chorego
Geriatria to dziedzina medycyny związana z leczeniem pacjentów w podeszłym wieku. Jakie osoby powinny trafić pod opiekę takiego specjalisty?
Czy głównym kryterium jest wiek?
Nie możemy patrzeć na geriatrię przez prostą
analogię z pediatrią, czyli poprzez kryterium wieku.
Wszyscy, poza właśnie pediatrami i położnikami, jesteśmy również geriatrami, gdyż coraz więcej naszych
pacjentów, to osoby w wieku podeszłym. Oddziały internistyczne pełnią praktycznie funkcje oddziałów geriatrycznych. Osoby po 65 roku życia stanowią nieco
ponad 13% społeczeństwa, ale nakłady na ich leczenie przekraczają 30% wydatków NFZ. Nie ma możliwości, ani potrzeby, aby wszyscy seniorzy byli leczeni
przez geriatrów. Domeną geriatrii jest przede wszystkim funkcja konsultacyjna, a leczenia w placówkach
geriatrycznych wymagają przede wszystkim osoby w
wieku podeszłym, z wielochorobowością, niesprawne
czynnościowo lub zagrożone niesprawnością. Seniorzy to bardzo niejednorodna populacja, a wiek kalendarzowy nie koreluje z wiekiem biologicznym. Jednak w starości częściej występują choroby przewlekłe
i wielochorobowość, a w konsekwencji niesprawność
fizyczna i/lub mentalna oraz zależność od pomocy i
opieki.
Za próg starości przyjmujemy aktualnie 65 rok
życia, raczej z przyczyn społecznych i kulturowych,
niż biologicznych i medycznych. Trudno jednoznacznie wskazać kiedy zaczyna się starość. Każdy starzeje
się w swoim tempie, zależnie od wyposażenia genetycznego, stylu życia, statusu socjo-ekonomicznego i
stanu zdrowia.
Kobieta 65 -letnia ma dziś przed sobą statystycznie
prawie 20 lat życia, mężczyzna ponad 15.
U osoby zdrowej dolegliwości zwiaząne ze starzeniem pojawiają się wyrażniej dopiero około 75 roku
życia. Większość z nas ma szansę dożyć póżnej starości, to ogromny sukces cywilizacyjny. Jednak liczne
schorzenia manifestujące się właśnie w podeszłym
wieku powodują, że starość /szczególnie w ostatnich
kilku latach życia/, bywa ciągle naznaczona cierpieniem, a przede wszystkim niedołęstwem. Głównym
celem medycyny wieku podeszłego jest maksymalne skrócenie tego okresu, poprzez kompresję chorób
i ich następstw w starości czyli wydłużenie życia w
sprawności i zdolności do szeroko rozumianej samodzielności.
Wróćmy jeszcze do demografii. W Polsce żyje
obecnie ponad 5mln ludzi 65+, a w roku 2030 co 4-ty
Polak będzie miał powyżej 60 lat. Co więcej, starzenie
populacyjne ma charakter „siwienia siwych”: przez
ostatnie 10 lat spadł odsetek seniorów „młodszych“,
natomiast gwałtownie, bo o ponad 50% przybyło osób
po 80-tym roku życia. W związku z tym , co 4-ty senior ma dziś ponad 80 lat! O tej populacji właśnie myślimy w kontekście opieki geriatrycznej.
Są to już ludzie w podeszłym, starczym wieku?
Tak, i wśród tych ludzi już sam fakt starzenia
niesie ze sobą pewne ograniczenia funkcjonowania,
wyczerpują się rezerwy fizjologiczne, coraz trudniej
utrzymać homeostazę, zwłaszcza jeśli dochodzą jeszcze różne schorzenia przewlekłe. Stan czynnościowy
chorego ulega często gwałtownemu i dramatyczne3
Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013
mu pogorszeniu, nawet w następstwie banalnej na
pozór infekcji lub stresu emocjonalnego. Mówimy o
„zespole słabości“ czy „kruchości“. Osoby te często
nie odnoszą korzyści z konwencjonalnego leczenia,
nastawionego na konkretne schorzenia. Co więcej,
wielochorobowość prowadzi zwykle do polipragmazji
i zespołów jatrogennych,które jeszcze pogarszają stan
kliniczny i czynnościowy chorych. Powstaje typowy
mechanizm błędnego koła.
Chory w podeszłym wieku, z wielochorobowością,
niesprawny czynnościowo lub zagrożony niesprawnością, to właśnie pacjent, który powinien być prowadzony, a przynajmniej konsultowany przez geriatrę.
A jak zorganizowane jest lecznictwo geriatryczne w Polsce? Nie mamy wielu lekarzy tej specjalności nieco ponad 200. Ilu ich mamy na Podkarpaciu
i czy jest to wystarczająca grupa dla starzejącego
się społeczeństwa?
Jak mówiłem,nie ma powodu aby pacjenci w wieku starszym nie byli leczoni, tak jak osoby młodsze,
w odpowiednich poradniach i oddziałach specjalistycznych. Wręcz przeciwnie, seniorzy mają pełne
prawo do korzystania z postępu medycyny, nowych
technologii i procedur. Natomiast problem dotyczy
osób z wielochorobowością, często mało mobilnych,
albo z zaburzeniami poznawczymi, którzy wymagają holistycznego podejścia, ukierunkowania procesu
terapeutycznego na poprawę stanu czynnościowego i
wnikliwego rozważenia potencjalnych korzyści, ale i
ryzyka poszczególnych metod leczenia.
Ci pacjenci, w naszym wąsko-specjalistycznym
systemie często pozostawieni są troszkę z boku. Lekarze rodzinni z kolei, nie zawsze czują się uprawnieni
do podejmowania strategicznych decyzji w przypadku
takich chorych. Dlatego potrzebna jest opieka geriatryczna.
Kilka lat temu opracowany został i przedstawiony
w Ministerstwie Zdrowia standard opieki geriatrycznej. Zaleca on wiele form takiej opieki. Oprócz typowych „ostrych“ oddziałów geriatrycznych istotne są
oddziały dzienne, poradnie geriatryczne, zespoły konsultacyjne w szpitalach dla innych oddziałów i placówki, gdzie przebywają osoby w wieku podeszłym
i wreszcie geriatryczne zespoły opieki domowej. Realizacja tych zaleceń wymaga decyzji politycznych i
niemałych nakładów finansowych.
A przecież także cała sfera opieki długoterminowej, to w większości również element opieki geriatrycznej. Kolosalne znaczenie ma rozwój kwalifikowanej, stacjonarnej opieki poszpitalnej, a z drugiej
4
strony pielegniarskiej opieki domowej, rehabilitacji
środowiskowej oraz świadczeń opiekuńczych pozostających w gestii resortu pomocy społecznej.
Zakres opieki geriatrycznej, jak widać jest bardzo
szeroki. Tymczasem w województwie podkarpackim
mamy obecnie 9 geriatrów...
A czy realizacja tych założeń spełnia wymagania społeczne?
W skali całego kraju istnieją ogromne zaległości
od strony organizacyjnej a przede wszystkim finansowej, z pewnością nie nadążamy za potrzebami. W tej
chwili w Polsce funkcjonuje 35 oddziałów geriatrycznych, tj. ok.800 łóżek. W woj. podkarpackim mamy
42 łóżka „ostre“, w dwóch oddziałach geriatrycznych /
Oddział Geriatrii Szpitala Rejonowego w Przeworsku
oraz Oddział Geriatrii COM w Łańcucie/. Jesteśmy w
średniej krajowej która stanowi 0.2 łóżka na 10 tys.
obywateli. Średnia europejska to , co najmniej 2 takie
łóżka na 10 tys. obywateli. A więc ostrych łóżek geriatrycznych mamy 10 razy mniej niż średnia europejska
i jakieś 20 razy mniej od ilości zalecanych.
Czy próbuje się coś z tym zrobić?
Od lat prowadzone są różnego rodzaju konsultacje
i prace na poziomie Ministerstwa Zdrowia, a od kilku
lat geriatria jest uznana za jedną z dziedzin priorytetowych.
Niestety, niska wycena świadczeń geriatrycznych i
brak specjalistów nie zachęca dyrektorów szpitali do
otwierania oddziałów i poradni geriatrycznych. Z kolei brak miejsc pracy dla specjalistów powoduje brak
chętnych do podjęcia specjalizacji i koło się zamyka....
A więc dobrze się stało że Wielka Orkiestra
Świątecznej Pomocy w tym roku zagrała dla seniorów?
Niezależnie od aspektu materialnego, ogromne
znaczenie ma zwrócenie uwagi opinii publicznej na
problemy, o których zwykle nie mówimy w środkach
masowego przekazu, a które są i które będą narastały.
Wróćmy jednak do Podkarpacia. Ile mamy tu
Poradni geriatrycznych?
W Polsce jest 307 takich poradni. Na Podkarpaciu nie mamy na ten rok zakontraktowanej ani jednej.
Wynika to z braku specjalistów, ale także z aspektów
organizacyjno- finansowych. Porada geriatryczna jest
Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej Nr 1/173/2013
niezwykle czasochłonna. Rozmowa z pacjentem, a
często i z jego opiekunem oraz zbadanie chorego w
podeszłym wieku zajmuje dużo czasu. Te świadczenia
są dość skromnie wycenione, a więc dyrektorzy placówek też nie są szczególnie zainteresowani tworzeniem tego typu poradni.
Natomiast dość dobrze wygląda w naszym województwie opieka długoterminowa. W tej chwili mamy
34 placówki i dysponujemy ponad 1500 łóżkami dla
osób wymagających stacjonarnej opieki długoterminowej. Chciałbym zwrócić uwagę, że w opiece długoterminowej priorytetem powinna być opieka poszpitalna. Spotykamy się z dramatycznymi sytuacjami,
kiedy chorzy są wypisywani ze szpitali w bardzo złym
stanie czynnościowym, po kilkudniowej hospitalizacji. Większośc tych pacjentów nie jest kwalifikowana
do następowego leczenia w oddziałach rehabilitacji.
Zlikwidowano oddziały dla przewlekle chorych, a zakłady opieki długoterminowej nie są zobligowane do
priorytetowego przyjmowania chorych bezpośrednio
po hospitalizacji w oddziale „ostrym“. Nie gwarantujemy zatem ciągłości opieki medycznej wielu chorym w podeszłym wieku. Efekty drogich i skomplikowanych procedur medycznych bywają niweczone,
z powodu braku właściwej pielegnacji i kontynuacji
leczenia.
Oprócz opieki poszpitalnej priorytetem w ramach
opieki długoterminowej musi być opieka domowa,
którą należy zorganizować tak, aby wszyscy profesjonaliści potrzebni choremu wykonywali świadczenia
w domu pacjenta. Wymaga to współpracy międzyresortowej ponieważ aspekt opiekuńczy realizowany
jest przez instytucje opieki społecznej, a aspekt medyczny przez instytucje ochrony zdrowia. Niezbędna
jest właśnie koordynacja działań na poziomie najniższym, czyli przy łóżku chorego.
Wspomniał Pan o niewielkiej ilości specjalistów
z zakresu geriatrii. Czy wśród lekarzy istnieje zainteresowanie taką specjalizacją?
Problem zaczyna się już od kształcenia przeddyplomowego. W tej chwili tylko na 5 polskich uczelniach
medycznych geriatria jest obowiązkowym przedmiotem, w ramach kształcenia przyszłych lekarzy. Młodzi
lekarze nie mają zatem właściwego przygotowania do
pracy z osobami starszymi.Nie są też zainteresowani
specjalizacją z geriatrii, z powodu braku miejsc pracy
i niskim finansowaniem świadczeń. Ale nawet hipotetyczne zorganizowanie dużego i prężnego sektora
geriatrycznego nie rozwiąże problemu. Geriatrią musimy zainteresować lekarzy wszystkich specjalności.
Tu przede wszystkim rola podstawowej opieki zdrowotnej, bo lekarz tej specjalności jest geriatrą pierwszego kontaktu.
A na ile ci lekarze są przygotowani do takiej
opieki geriatrycznej?
To jest kwestia, jak wspomniałem wcześniej,
kształcenia przeddyplomowego oraz podyplomowego
w ramach różnych specjalizacji lekarskich. Choć coraz
częściej zwraca się uwagę na odmienności w obrazie
klinicznym i leczeniu chorób w wieku podeszłym , to
jednak przygotowanie lekarzy do pracy z pacjentem
geriatrycznym nie jest ciągle wystarczające.
Geriatria, czyli medycyna wieku podeszłego wywodzi się z wielkiej dziedziny chorób wewnętrznych,
ale czerpie również z neurologii, psychiatrii i rehabilitacji medycznej.
Cała sztuka leczenia ludzi starych polega na wykorzystaniu, integracji pewnych procedur medycznych.
Celem nadrzędnym jest jakość życia chorego, utrzymanie lub poprawa sprawności czynnościowej w zakresie szeroko pojętej samoobsługi.
Rozpoczęcie terapii danego schorzenia, czy wykonanie zabiegu operacyjnego musi być poprzedzone
wnikliwą analizą potencjalnych korzyści i ryzyka dla
danego chorego. Często prowadzi to do konieczności
dokonywania trudnych, ale racjonalnych wyborów, a
nawet ograniczenia określonej terapi, czy rezygnacji
z osiągnięcia opisywanych w standardach parametrów
wyrównania, np cukrzycy czy nadciśnienia tętniczego.
W sytuacji wielochorobowości nie da się optymalnie
leczyć wszystkich chorób, ponieważ łatwo doprowadzić do zespołow jatrogennych związanych z zażywaniem nadmiernej liczby leków, czyli niekorzystnych
interakcji typu lek-lek, czy lek-choroba. W roku 2003
ukazały się znowelizowane kryteria Beers’a wskazujące na potecjalne nieprawidłowości/ niezgodności
w farmakoterapii geriatrycznej. Lektura godna uwagi każdego lekarza. Wkład geriatrii w leczenie ludzi
starych to przede wszystkim całościowa ocena geriatryczna, jako doskonały instrument opisujący stan kliniczny i funkcjonalny chorego, pozwalający na dokonywanie optymalnych decyzji terapeutycznych.
Istotą opieki geriatrycznej jest praca zespołowa i
współdziałanie wielu specjalistów przy łóżku chorego. Niezbędne jest postrzeganie chorego w szerszym
wymiarze, nie tylko nozologicznym, stąd operowanie
pojęciem wielkich zespołów geriatrycznych i nacisk
położony na poprawę stanu czynnościowego.
Dziękujemy za rozmowę.
5
Głosem Związku
Republika
Janosika
Ustrój demokratyczny, w największym uproszczeniu to taki, w
którym władzę sprawują przedstawiciele narodu – z jego wyboru i w
jego imieniu. Na przestrzeni dziejów
widzieliśmy różne odmiany, wersje, warianty i odcienie tego sposobu sprawowania władzy ale zawsze
trzon ustroju tzn. demokratyczne
wybory był czynnikiem wyróżniającym i decydował o tym czy dany
ustrój jest, czy też nie, demokratyczny. Oczywiście naiwnością byłoby
stwierdzenie, że różnej maści oszuści i hochsztaplerzy nie próbowali
na przestrzeni dziejów kombinować
i ulepszać ustroju, oczywiście w interesie rządzonego społeczeństwa.
Ale do czasu, w którym powstał komunizm stosowany, można nazwać
ich próby tylko zwykłą amatorszczyzną. Przełomem, jak się okazało,
było wmówienie pewnemu narodowi, skądinąd cierpiącemu niedolę
od wieków, że nowa władza szeroko
poparta przez masy, jest w stanie zapewnić wszystkim szczęście, prawdziwy raj na ziemi. Oczywiście, po
zdefiniowaniu celu, nastąpiła identyfikacja przeszkód i ludzi, którzy byli
przeszkodą w realizacji ambitnych
zamierzeń. Jak się to skończyło,
wiemy wszyscy- 30 mln wymordowanych ludzi, całe narody przesiedlone o setki czy tysiące kilometrów,
10 do nawet 25 milionów ludzi, którzy przewinęli się przez obozy pracy
Gułagu, miliony sierot, głodujący
ludzie w kraju, będącym niedawno
spichlerzem Europy. Krokiem milowym w „ulepszaniu” ustroju okazało
się stwierdzenie przywódcy najszczęśliwszego narodu na ziemi, że
nie ważne jak kto głosuje, ważne kto
liczy głosy. To wiekopomne stwier6
dzenie, godne bez wątpienia nagrody Nobla, było i jest podstawą tzw.
demokracji sterowanej. Oczywiście
w czasach obecnych nikt już do tego
się nie przyznaje, tylko nieliczni,
„prawdziwi” przywódcy, jak Łukaszenka, Chavez czy Kim Dzong
Il mogą sobie pozwolić na wybory,
których wynik precyzyjnie zaplanowano w Komitecie Centralnym
Jedynie Słusznej i Jedynej Partii, będącej wyłącznym przedstawicielem
narodu. Większość przywódców stosuje jednak bardziej wyrafinowane
metody, żeby nie być posądzonym
o prymitywizm. Dobrze skomponowana mieszanka populizmu i propagandy, zwanej modnie z angielska
„pijarem” (PR), może zapewnić w
tej części Europy spory sukces i to
bez podejrzenia o manipulowanie
przy urnach. Tłumaczy to doskonale
zajadłość z którą politycy walczą o
tzw. niezależne media, wśród których telewizja odgrywa szczególną
rolę, ponieważ serwuje papkę informacyjną gotową do przełknięcia,
niewymagającą żadnej refleksji i
bardzo przekonującą. Jaką wartość
mają obietnice populistów różnej
maści wiemy doskonale w naszym
kraju, bo wielokrotnie to już przeżywaliśmy.
Nie o to chodzi, by złowić
króliczka, ale by gonić go...
Od wielu lat jesteśmy świadkami permanentnej reformy ochrony
zdrowia. Zmieniono już właściwie wszystko... z wyjątkiem tego,
co powinno być zmienione i to w
pierwszej kolejności. Liczne gremia
jak Samorząd Lekarski, medyczne towarzystwa naukowe, związki
zawodowe, działające w ochronie
zdrowia, pracujący od wielu lat nad
dziesiątkami i setkami różnej maści projektów „aktów prawnych”,
są tylko listkiem figowym, mającym podeprzeć „demokratyczną”
legitymację władzy. Nikt nie może
zarzucić, że „władza” działa niedemokratycznie, że nie konsultuje się
ze społeczeństwem. Ale o tym, czego społeczeństwo chce, władza wie
lepiej od niego samego.
Czas na pierwsze
podsumowania
Obecna formacja parlamentarno-rządowa sprawuje władzę już ponad pięć lat. To wystarczający czas,
by zastosować ewangeliczną zasadę- „ po ich czynach ich poznacie”.
Szumnie zapowiadany przełom w
ochronie zdrowia, czyli pakiet ustaw
zdrowotnych, który kiedyś za kadencji Ś.P. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wypychał tylko dna szuflad
w ministerstwie zdrowia i wszelkiej
pomyślności, zaczął przynosić zatrute owoce. Ustawa o działalności
leczniczej i wymuszona nią komercjalizacja (nie mylić z prywatyzacją)
publicznej ochrony zdrowia, zdaje się przebiegać wg scenariusza,
ujawnionego w sposób niezamierzony, przez byłą już posłankę Sawicką- komercjalizacja, zrujnowanie i
„zbawczy” wykup przez właściwe
osoby za symboliczną złotówkę. Ten
kierunek, w związku z w/w wpadką
posłanki, pewnie trochę się opóźni,
ale rujnowanie zakładów i zastraszanie potencjalnych przeciwników
„postępu”- działaczy samorządowych i związkowych już trwa. Obniżki pensji ( Szpital Wojewódzki w
Siedlcach- dwukrotnie: 6 i 15 %),
zwalnianie działaczy związkowych
( Ruda Śląska, Rybnik, Tychy, Biłgoraj), nawet za cenę zniszczenia
szpitala (Tychy), są dziś na porządku
dziennym. Trudno scedować to na
psychopatyczne cechy niektórych
dyrektorów, bo ich samodzielność,
wbrew oświadczeniom władz jest
porównywalna z samodzielnością
przedszkolaka. W Szpitalu Wojewódzkim w Tychach, z powodu jego
Głosem Związku
zadłużenia sięgającego ok. 20 mln
zł, wprowadzono dyrektora- reformatora, sprawdzonego towarzysza
jeszcze z czasów PRL. W wyniku
jego „reformatorskich” działań polegających na zamykaniu oddziałów,
powszechnym łamaniu prawa pracy,
zwalnianiu lekarzy lub utrudnianiu
im życia, skutkującym odejściem z
własnej woli, dług szpitala wzrósł do
… 60 mln(!). Trudno uwierzyć, że
działalność owego reformatora była
samodzielna i dokonała się bez wiedzy a wręcz przyzwolenia śląskiego
samorządu, wsławionego również
prężnym „dowodzeniem” kolejami
regionalnymi. Nie muszę również
dodawać, że nikt z owej cudownej
kuźni kadr PO nie poniósł konsekwencji służbowych, a wicemarszałek- spec od ochrony zdrowia, ma się
znakomicie.
Ustawa antyrefundacyjna
Ten potworek legislacyjny, który
nie ma na całym świecie odpowiednika, który wywrócił do góry nogami wykonywanie zawodu lekarza w
Polsce, zasługuje z całą pewnością
na szczególne potraktowanie. Już
ponad rok temu, kiedy ustawa nieszczęśliwie zaczęła obowiązywać
słyszeliśmy z ust premiera, jak i
ministra zdrowia, że ustawa jest nie
do „ruszenia”. Dzisiaj już wiemy co
było powodem szczególnego hołubienia tego „bękarta legislacyjnego”
i dlaczego politycy z pierwszych
stron gazet położyli na szali swój
honor (czy takie pojęcie funkcjonuje w polityce w tym rejonie Europy?) i odważyli się oszukać lekarzy, wprowadzając usunięte zapisy
z refustawy do ustawy o zawodzie
lekarza, a później także do zarządzenia prezesa NFZ ws wzoru umowy,
upoważniającej do wystawiania recept „refundowanych”. Otóż tym
powodem były… pieniądze, w ilości
ok. 1,5- 2 mld zł, które ci oszukani
lekarze „wyjęli” z kieszeni chorych
w blasku „ustawy”. No...., za takie
pieniądze to można sfinansować
różne rzeczy..., może nawet trzecią
kadencję! Dlatego, wbrew oczywistym niedorzecznościom, oszukiwaniu ubezpieczonych, postawieniu
na „oszczędności” kosztem bezpieczeństwa chorego ta ustawa jest nie
do ruszenia. Nie wiem tylko dlaczego ci sami pacjenci, których nie stać,
wg władz, na proponowane przez
Związek dodatkowe ubezpieczenia,
ochoczo dopłacają do leków najwięcej w Europie! Pewnie dlatego, że
ci, którzy nie dopłacili już nie mają
głosu, nie tylko wyborczego.
Ustawa o prawach pacjenta
i rzeczniku tych praw
O tym zagadnieniu już kiedyś
pisałem i nie chciałbym się powtarzać, ale należy z mocą podkreślić,
że gdyby rząd przeznaczył adekwatne środki na leczenie, pani rzecznik
zasiliłaby szeregi bezrobotnych.
Wymienić należy również cudowny
sposób przyznawania odszkodowań
za tzw. niekorzystne zdarzenia medyczne, bez drogi sądowej, mający
bardziej charakter socjalnego zasiłku, niż odszkodowania za rzeczywiste szkody. Jedynym efektem tego
zapisu jest lawinowy wzrost cen
polis ubezpieczeniowych dla szpitali, spowodowany, słusznie zresztą
wzrostem ryzyka ubezpieczeniowego, na które to polisy szpitali po prostu… nie stać!
Najważniejsze, że jest dobrze!
Od czasu wielkiego przekrętu
medialno-politycznego, zwanego,
nie wiem dlaczego, białym szczytem, rząd nie prowadzi ze środowiskiem lekarskim rozmów na temat
kierunku oczekiwanych zmian. Rząd
po prostu wie lepiej! Nawet organizacje zrzeszające pacjentów, dość
skuteczne przy tropieniu rzeczywistych i rzekomych niepowodzeń
lekarskich jakoś blado protestują
przeciw oczywistym manipulacjom
i ciągłemu zwiększaniu i tak już wysokich kosztów leczenia. Jak kogoś
nie przyjęto do szpitala, nie dość
uniżenie załatwiono, wystawiono
receptę na 100%- od razu uruchamia się urzędnicza nagonka i trwa
polowanie na przestępcę w białym
fartuchu. Jak ten sam lek wypada z
listy leków refundowanych, jak fundusz nie płaci za tzw. nadwykonania
(cudowny termin wymyślony przez
biurokratów spod znaku NFZ) trwa
niezmiennie błoga cisza i jest … dobrze! Przynajmniej w pewnej telewizji z okrągłym logo na ekranie.
Co dalej?
To, że system publicznej ochrony
zdrowia nie działa dobrze, jest najbardziej wyszukanym eufemizmem
na jaki potrafię się zdobyć. Opinie
na jego temat wygłaszane w długich
kolejkach do lekarzy zazwyczaj
nie nadają się do powtórzenia. To,
że 80% Polaków uważa obecnego
ministra zdrowia za najgorszego,
też nie robi na szefie rządu żadnego wrażenia, co tylko potwierdza
obiegową opinię o symbolicznej
roli ministra w kreowaniu zmian w
ochronie zdrowia. Zreformowaliśmy, uszczelniliśmy, prezydent nie
przeszkadzał, i… jest jeszcze gorzej.
Moim zdaniem jedyna droga, która
daje nadzieję dla ochrony zdrowia,
to głęboka przebudowa systemu politycznego, która radykalnie zmieni
rekrutację elit politycznych i uczyni
z nich rzeczywistych reprezentantów i rzeczników interesów nie tylko
państwa, jako wspólnej organizacji,
ale także, a może przede wszystkim,
zwykłych ludzi. Wszystkie obecne
na aktualnej scenie politycznej podmioty przez dłuższy lub krótszy czas
rządziły i nie zrobiły nic, lub prawie
nic dla poprawy losów chorych i polepszenia sytuacji materialnej tych,
którzy im pomagają. Dlatego trzeba
powiedzieć im głośne DZIĘKUJEMY! Wydaje się, że jedynym wyjściem z obecnej sytuacji jest zmiana
ordynacji wyborczej na większościową i system jednomandatowych
okręgów wyborczych, przed którymi
to zmianami tak nerwowo bronią się
aktorzy dzisiejszej sceny politycznej. Przykłady wielu krajów, w których ten system funkcjonuje, są jak
najbardziej zachęcające. Dlatego
warto wziąć sprawy w swoje ręce i
poprzeć akcję Pawła Kukiza. W ten
sposób możemy załatwić także inne
sprawy, w obecnym systemie od lat
uważane za niemożliwe.
Zdzisław Szramik
7
Z prac ORL w Rzeszowie
Posiedzenie Prezydium ORL dnia 27.11.2012 r.
1. W spotkaniu udział wzięli: Przedstawicielka Oddziału Podkarpackiego Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Przedstawicielki
Okręgowej Izby Aptekarskiej w Rzeszowie.
Poruszono sprawy:
- umów na wypisywanie recept przez lekarzy,
- wypisywanie recept dla siebie i rodziny bez konieczności podpisywania odrębnej umowy,
- konieczność posiadania odrębnych recept w każdej jednostce w
której świadczy się usługi
- możliwość kontroli wypisywanych recept na prośbę lekarzy
- kary nakładane na lekarzy przez NFZ
Podkreślano bardzo wyraźnie, że jeśli lekarz nie ma umowy podpisanej z NFZ na wystawianie recept refundowanych to powinien
wypisywać recepty wyłącznie pełnopłatne tj. na 100% i najlepiej
na receptach bez kodu kreskowego. OIL w Rzeszowie zamówi
dla potrzeb lekarzy tego typu bloczki receptowe, które będzie
można odebrać w biurze OIL.
2. Wysłuchano przedstawiciela Firmy Ubezpieczeniowej MEDBROCER , który proponował ubezpieczenie się lekarzy od błędnie
wypisanych recept. Do swojej propozycji nie przekonał członków Prezydium.
3. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie.
Posiedzenie Prezydium ORL dnia 11.12.2012 r.
1. Dyskutowano nad projektem Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie recept lekarskich.
Uwagi zostaną przekazane do Naczelnej Izby Lekarskiej.
2. Przyznano Koleżankom i Kolegom refundacje kosztów szkolenia dot. lekarzy:
Piotrowska, A.Skręt, P. Hasior, M. Kuchniak, M. Sigda-Mecnar, P. Karkoszka, M.Pachacz-Świderska, Z.Kułażyńska-Widz,
H. Lisowski.
3. Odczytano prośbę Pani Ewy Solarz (pracownik biura OIL) o
przedłużenie umowy o pracę. Po dyskusji zdecydowano podpisać z Panią Ewą Solarz umowę na czas nieokreślony.
4. Poruszono sprawę odwołania dr Włodarczyka ze stanowiska
dyrektora Instytutu i zapoznano się ze stanowiskiem Okręgowej
Izby Lekarskiej w Warszawie w tej sprawie.
5. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie.
Posiedzenie Prezydium ORL dnia 18.12.2012 r.
1. Sprawa nowej siedziby Izby. Zapoznano się z ofertami banków
dotyczącymi udzielenia Izbie kredytu. Zdecydowano wybór banku pozostawić do decyzji Okręgowej Rady Lekarskiej.
2. Przyznano refundację kosztów szkolenia.
3. Zapoznano się z odpowiedzią Wojewody Podkarpackiego dotyczącą problemu odbywania stażu przez lekarza P. K. w Szpitalu
Specjalistycznym w Stalowej Woli.
4. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie.
Posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej w Rzeszowie
dnia 8.01. 2013 r.
1. Prezes ORL K. Szuber przekazał członkom Rady jaka jest ostateczna cena nowej siedziby.
2. Skarbnik ORL W. Domka poinformował o konieczności zaciągnięcia kredytu i o wysokości kredytu.
Poddano pod głosowanie członków Rady wniosek dotyczący
kupna nowej siedziby za kupnem nowej siedziby głosowano
8
jednogłośnie ( 22 osoby).
Poddano pod głosowanie wniosek w sprawie wzięcia kredytu na
zakup siedziby za głosowało 21 osób przy 1 wstrzymującym się.
3. Podjęto decyzję o likwidacji Funduszu Pożyczkowego i odpisu
na Towarzystwa Lekarskie. Uzasadnieniem tej decyzji było nie
korzystanie z tych funduszy przez lekarzy i towarzystwa naukowe. Za uchyleniem tych funduszy głosowało 19 osób, 3 osoby
wstrzymały się od głosu.
4. Zapoznano się z pismem lekarki, która zwróciła się o wyłączenie jednego członka Komisji Orzekającej ds niezdolności wykonywania zawodu lekarza. Jako powód podała, iż zamieszkują
na tym samym osiedlu. Po dyskusji uznano iż brak jest podstaw
prawnych do podjęcia takiej decyzji. Za utrzymaniem Komisji w
powołanym składzie głosowało 20 osób, 2 osoby wstrzymały się
od głosu.
5. Podjęto uchwały :
- w sprawie uchylenia uchwały dotyczącej odstąpienia ORL
w Rzeszowie od udziału w postępowaniu konkursowym na stanowiska kierownicze w podmiotach leczniczych nie będących
przedsiębiorcą
- w sprawie wyboru banku w którym OIL w Rzeszowie zaciągnie
kredyt na zakup nowej siedziby
- w sprawie przyznania zapomogi losowej
- w sprawie zwolnienia lekarza z opłacania składek członkowskich ( lekarz nie wykonujący zawodu).
- w sprawie powołania Komisji Orzekającej w przedmiocie niezdolności lekarza do wykonywania zawodu dot. lekarza (….) poufna
6. Odczytano pismo Komisji Lekarzy Emerytów i Rencistów ORL
z prośbą o przyznanie dofinansowania na 2013 r. w wysokości
28 tysięcy złotych.
Po dyskusji uznano, że jest to najprężniej działająca Komisji i
jednogłośnie 22 głosami przyznano jej dofinansowanie w wysokości 30 tysięcy złotych.
7. Kol. K. Marchewka przedstawił problem z podpisywaniem kontraktów w Wojewódzkim Szpitalu w Tarnobrzegu. Zdecydowano
iż w tej sprawie Okręgowa Izba Lekarska będzie interweniowała
w dyrekcji szpitala .
8. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie. Na tym posiedzenie Rady zakończono.
Posiedzenie Prezydium ORL dnia 15.01.2013 r.
1. Wyrażono zgodę na zatrudnienie osoby sprzątającej mieszkanie -hotel OIL w Warszawie na zasadzie umowy zlecenie.
W związku, iż jest to obecnie jej jedyne miejsce pracy zmuszeni
jesteśmy płacić jej ubezpieczenie zdrowotne. Wobec powyższego
postanowiono obniżyć jej wysokość pensji tak, aby pokryć jej
ubezpieczenie społeczne.
2. Spośród przysłanych ofert z banków wybrano Spółdzielczy
Bank w Krakowie. Prezes i Skarbnik spotkali się z dyrektorem
banku celem ustalenia szczegółów.
3. Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie.
Posiedzenie Prezydium ORL dnia 29.01.2013 r.
1. Wybrano rzeczoznawcę który ma wykonać wycenę nowej siedziby. Wycena ta jest jednym z wymogów postawionych przez
bank mający udzielić kredytu.
2. W związku z kończącym się ubezpieczeniem NW podjęto decyzję o przedłużeniu ubezpieczenia dla lekarzy pracujących na
rzecz OIL w związku z ich przyjazdem do izby.
3.Podjęto uchwały, które są opublikowane na stronie internetowej OIL w Rzeszowie.
Wybory do Izb Lekarskich
Wybory do Izb Lekarskich VII kadencja
Szanowno Państwo
W bieżącym numerze Biuletynu OIL w Rzeszowie zamieszczamy Kartę Zgłoszenia Kandydata na Delegata
na Okręgowy Zjazd Lekarzy oraz na stronie internetowej
OKW.
- Liczba kandydatów jest nieograniczona.
- Członek rejonu zgłosić może również swoją osobę (§ 3
regulaminu wyborów w rejonie wyborczym, załącznik nr
4 do regulaminu).
Termin zgłaszania kandydatur od 1 marca do 1 kwietnia
2013 r.
Krzysztof Marchewka
Przewodniczący OKW w Rzeszowie
KARTA ZGŁOSZENIA KANDYDATA NA DELEGATA
NA OKRĘGOWY ZJAZD LEKARZY
imię kandydata
nazwisko kandydata
□
LEKARZ
□
LEKARZ DENTYSTA
nr prawa wykonywania zawodu
Kandydat na delegata na okręgowy zjazd lekarzy kadencji VII
w rejonie wyborczym nr ……… nazwa …………………….…………………………………
Wyrażam zgodę na kandydowanie na delegata na okręgowy zjazd lekarzy kadencji VII
w rejonie wyborczym nr ..… nazwa ………………………………………………….…………
..................................................
podpis
Oświadczam, że nie jestem karany oraz że nie istnieją okoliczności, które w myśl obowiązującego Kodeksu Etyki Lekarskiej
i innych przepisów stanowią przeszkodę w pełnieniu mandatu delegata oraz wyrażam zgodę na przetwarzanie i publikowanie
moich danych osobowych przez okręgową komisję wyborczą, zgodnie z regulaminem wyborów.
..................................................
podpis
* wypełnić również w przypadku osobistego zgłaszania swojej kandydatury
Zgłaszający*:
imię
nazwisko
□
LEKARZ
□
LEKARZ DENTYSTA
nr prawa wykonywania zawodu
członek rejonu wyborczego nr ……, nazwa …………………………….
......................................................................
pieczątka lekarska, podpis zgłaszającego
9
Radca prawny informuje
§
Aktualne przepisy prawne
w ochronie zdrowia
1. Rozporządzenie MZ w sprawie wzoru oświadczeń o przysługującym świadczeniobiorcy prawie do świadczeń opieki zdrowotnej / Dz. U 12.1421/ - od dnia 1 stycznia 2013r pacjent, chcąc uzyskać świadczenie zdrowotne w ramach
ubezpieczenia zobowiązany będzie potwierdzić własną tożsamość, okazując dowód osobisty, prawo jazdy albo legitymację szkolną / pacjent niepełnoletni/. Dane te będą elektroniczne weryfikowane w ramach udostępnionego przez
NFZ systemu elektronicznej weryfikacji uprawnień pacjentów / eWUŚ/. Weryfikacja uprawnień pacjentów może też
nastąpić przez okazanie innego dokumentu np. RMUA, albo złożenia oświadczenia o przysługujących mu świadczeniach. Instrukcja korzystania z eWUŚ jest dostępna na stronie NFZ.
2. Rozporządzenie MZ w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania kontroli podmiotów prowadzących bazy danych z
zakresu ochrony zdrowia / Dz. U 12.1458/- kontrola jest planowa, zgodna z rocznym planem kontroli, doraźna – gdy
dane przekazywane do systemu informacji są nierzetelne, niepełne lub ich brak i następcza – gdy w wyniku poprzednich kontroli zostały wydane zalecenia.
3. Zmiana ustawy o państwowym ratownictwie medycznym / Dz. U 12.1459/- przedłuża termin do 31.12.2020 r. kto
może być lekarzem systemu / anestezjolodzy, choroby wewnętrzne, chirurgia ogólna, chirurgia dziecięca, ortopedia,
pediatria i lekarze którzy przepracowali 3 tysiące godzin w SOR, zespole ratownictwa medycznego – wchodzi w życie
z dniem 31.12.2012r.
4. Rozporządzenie MZ w sprawie priorytetowych dziedzin medycyny / Dz. U. 12. 1489/ - wchodzi w życie z dniem
1 stycznia 2013r.
5. Zmiana rozporządzenia w sprawie wystawiania zaświadczeń lekarskich, wzoru zaświadczenia wydanego w wyniku kontroli lekarza orzecznika ZUS / Dz. U 12 1491/ - przedłużono termin wystawiania zaświadczeń na dotychczasowych drukach do 31.12.2013r
6. Rozporządzenie MZ w sprawie wysokości wynagrodzenia lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizację
w ramach rezydentury / Dz. U 12 1498/
- w dziedzinach priorytetowch w pierwszych dwóch latach 3602 zł, po dwóch latach 3890 zł
- w pozostałych w dwóch pierwszych latach 3170 zł, po dwóch latach 3458 zł
7. Rozporządzenie MZ w sprawie warunków występowania o sporządzenie dokumentu elektronicznego potwierdzającego prawo do świadczeń opieki zdrowotnej / Dz.U. 12.1500/ - prawo wystąpienia przysługuje świadczeniodawcom lub osobom uprawnionym do wystawiania recept na leki refundowane. Świadczeniodawca lub osoba uprawniona
musi;
- posiadać umowę z NFZ o udzielanie świadczeń lub upoważnioną do wystawiania recept refundowanych
- posiadać upoważnienie do korzystania z usługi teleinformatycznej Funduszu
- powierzyć osobom upoważnionym / wyznaczonym/ występowanie do Funduszu o sporządzenie dokumentu, a także
nadawaniu i odbieraniu uprawnień. Wniosek składa się w oddziale wojewódzkim Funduszu. - wchodzi w życie z
dniem 1 stycznia 2013r.
8. Rozporządzenie MZ w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania / Dz. U
12r.1531/- lekarz udzielający świadczeń w ramach praktyki prywatnej z wyłączeniem wykonywania indywidualnej
praktyki lekarskiej wyłącznie w przedsiębiorstwie podmiotu leczniczego – prowadzi dokumentacje medyczna indywidualna. Lekarz wykonujący tę praktykę wyłącznie w przedsiębiorstwie podmiotu leczniczego dokonuje wpisów w
10
Radca prawny informuje
§
dokumentacji indywidualnej i zbiorczej tego podmiotu w sposób określony w rozdziale 2 rozporządzenia - wchodzi
w życie z dniem 1 stycznia 2013r
9. Rozporządzenie MZ w sprawie sposobu i terminów występowania do NFZ oraz udostępniania przez NFZ świadczeniobiorcy informacji o prawie do świadczeń opieki zdrowotnej / Dz. U 12 1505/
10. Rozporządzenie MZ w sprawie recept lekarskich / Dz. U 12.1506/ - wchodzi w życie z dniem 30 grudnia 2012 r.:
- osoba uprawniona na podstawie umowy z NFZ do wystawiania leków refundowanych, wystawiająca receptę na
siebie, małżonka, zstępnych, wstępnych, rodzeństwa w miejscu danych dotyczących pacjenta może wpisać pro autore, pro familia, natomiast osoba która zaprzestała wykonywania zawodu, a która posiada umowę z funduszem musi
wpisać -pro autore, pro familia.
- w części recepty dotyczącej osoby wystawiającej – w przypadku lekarza wykonującego działalność w formie praktyki wyłącznie w miejscu wezwania wpisuje się adres miejsca przyjmowania wezwań i miejsca przechowywania
dokumentacji medycznej
- dane dotyczące przepisanych leków obejmują nazwę lub nazwę powszechnie stosowaną / międzynarodową/ leku
albo rodzajową lub handlową środka spożywczego
- obowiązują nowe wzory recept na leki refundowane oraz na leki posiadające kategorie dostępności Rpw / nowe
wzory znajdują się w załączniku do rozporządzenia.
- recepty na leki oznaczone Rpw wystawia się na druku w kolorze białym
- unikalne numery identyfikacyjne dla osób nie uprawnionych wystawia Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny
- recepta na leki nierefundowane, a posiadające kategorie Rpw nie muszą odpowiadać wzorowi recept
- w przypadku zniszczenia, kradzieży lub utraty druku recept osoba uprawniona powiadamia niezwłocznie Oddział
Funduszu, a osoba nieuprawniona Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny
- nowe numery identyfikacyjne recept: 02- przydzielone przez Fundusz i- 07 – przydzielone przez Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny. Do 31.03.2013r dopuszcza się wystawianie recept z numerem 01
11. Wzory oświadczeń o przysługującym świadczeniobiorcom prawie do świadczeń opieki zdrowotnej / Dz. U
12.1421/
12. Zmiana rozporządzenia w sprawie stażu podyplomowego lekarzy / Dz.U 12.1543/
13. W sprawie leczenia krwią / Dz.U 13.5/
14. W sprawie standardów postępowania w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii / Dz. U 13.15/ - znieczulenia ogólnego i regionalnego mogą dokonywać tylko i wyłącznie lekarze anestezjolodzy z II stopniem specjalizacji
- lekarz anestezjolog z I stopniem może samodzielnie udzielać świadczeń w przypadku znieczulenia chorych powyżej
3 roku życia, których stan wg skali ASA odpowiada stopniom I,II i III, a w pozostałych przypadkach tylko za pisemną
zgodą lekarza kierującego oddziałem
- lekarz w trakcie specjalizacji może wykonywać znieczulenie pod nadzorem lekarza z II stopniem specjalizacji. Rozporządzenie obowiązuje od 21 stycznia 2013 r.
15. Rozporządzenie MZ w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów / Dz. U 13.26/ - obowiązuje od 9 stycznia
2013 r. Dla wszystkich lekarzy którzy rozpoczęli specjalizację przed tym dniem stosuje się przepisy dotychczasowe.
Nowa ustawa wprowadza system modułowy, skraca czas dojścia do wielu specjalizacji szczegółowych. Wszystkich
specjalizacji lekarskich będzie 77 i 9 lekarsko - dentystycznych. Podstawowy moduł wprowadza w specjalnościach:
chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne, otolaryngologia, pediatria i patomorfologia. System modułowy dotyczy wyłącznie specjalizacji szczegółowych po modułach podstawowych. W trybie jednolitym będzie nadal realizowane 28
specjalizacji lekarskich i wszystkie lekarsko – dentystyczne. W specjalizacjach jednolitych największa zmiana dotyczy specjalizacji z położnictwa i ginekologii z 6, 5 roku do 5 lat. Obecnie będzie możliwość składania podania o
rozpoczęcie specjalizacji w dwóch trybach – rezydenckim i pozarezydenckim, z koniecznością określenia który z
trybów lekarz preferuje. Możliwość złożenia podania będzie tylko w jednym województwie oraz jednej specjalności.
Radca prawny Anna Bandelak
11
Ważne informacje
Uwaga!
Ważne informacje dotyczące rejestru
praktyk lekarzy i lekarzy dentystów
1. Aby znaleźć i pobrać swoją księgę rejestrową w której znajdują się wszystkie dane o praktyce lekarza, należy wejść
na stronę http://www.rpwdl.csioz.gov.pl/
W zakładce Praktyki lekarzy i lekarzy dentystów przejść do wyszukiwarki.
(Poniżej zdjęcia ze strony internetowej praktyk lekarskich z zaznaczonymi miejscami, które należy „kliknąć”)
2. Następnie przejść do wyszukiwania zaawansowanego.
12
Ważne informacje
3. W Wyszukiwarce Praktyk należy wybrać organ rejestrowy (np. Okręgowa Izba Lekarska w Rzeszowie), oraz
wpisać jedną z opcji wyszukiwania – najlepiej numer prawa wykonywania zawodu lub NIP.
4. Po kliknięciu opcji szukaj pojawi się księga rejestrowa danego lekarza, którą można wydrukować.
Lekarze i lekarze dentyści, którzy będą chcieli zrobić zmiany w Rejestrze Praktyk lub będą zakładać nowe praktyki,
muszą założyć swoje konto na stronie http://www.rpwdl.csioz.gov.pl/ w dziale Aplikacji dla Praktyk Zawodowych i
wypełnić elektronicznie wniosek, załączając do niego wymagane dokumenty.
Zapraszamy na bezpłatne szkolenia
dla lekarzy i lekarzy dentystów!
Ośrodek Kształcenia Medycznego zaprasza na kolejny cykl
bezpłatnych szkoleń, które odbywać się będą w Hotelu Prezydenckim przy ul. Podwisłocze 48 w Rzeszowie o godzinie
18:30 (wyjątek – szkolenie 6 kwietnia odbędzie się w sobotę
o godz. 11:00)
Za udział w szkoleniach uczestnikom zostaną przyznane
punkty edukacyjne. Zainteresowani proszeni są o rejestrowanie się pod nr tel. 17 853 58 37 (Pani Ewa Solarz) lub pod
adresem e-mail: [email protected].
3./ 13 maj 2013: - „Wirtualny pacjent. Wybór optymalnej
terapii chorób układu sercowo – naczyniowego w oparciu o
wybrane przypadki” - lek. med. Maria Nowak
4./ 10 czerwiec 2013: „Profilaktyka i wczesne leczenie w
ortodoncji”
lek. dent. Sroga – Szajer Lucyna
lek. dent. Soja Dominika
lek. dent. Lidia Półćwiartek
lek. dent. Joanna Półćwiartek
Kalendarz szkoleń na I półrocze 2013 r.!
1./ 11 marzec 2013: “Podstawowe czynności reanimacyjne u osób dorosłych i dzieci. Postępowanie w stanach nagłego
zagrożenia życia” - lek. med. Iwanna Demyda
2./ 6 kwiecień 2013 (sobota!): Konferencja interdyscyplinarna – „Choroby błon śluzowych”
- dr hab. n. med. Małgorzata Olszewska
- prof. dr hab. n. med. Maria Chomyszyn – Gajewska
- dr n. med. Sabina Kluz
Jednocześnie przypominamy o obowiązku rozliczania
punktów edukacyjnych z II okresu rozliczeniowego, który upłynął 5 listopada. Wszystkie punkty uzyskane po tej dacie, będą
zaliczane już do kolejnego okresu rozliczeniowego.
OIL w Rzeszowie przypomina, że do rozliczenia punktów
potrzebne są wszelkie zaświadczenia, certyfikaty itp. potwierdzające udział w zdarzeniu edukacyjnym (oryginały do wglądu), oraz Prawo Wykonywania Zawodu.
13
Pytania do eksperta
Rak płuc
W dniu 14 stycznia 2013 odbyło się szkolenie dla lekarzy zorganizowane przez Ośrodek
Kształcenia Medycznego OIL w Rzeszowie.
Szkolenie miało tytuł „Rak płuca”. Zaproszonym wykładowcą był dr n. med. Wojciech Kądziołka - specjalista chirurg, chirurg klatki piersiowej, Ordynator Oddziału Chirurgii Klatki
Piersiowej w Wojewódzkim Zespole Gruźlicy i
Chorób Płuc w Rzeszowie.
dr n. med. Wojciech Kądziołka
Po zakończeniu szkolenia uczestnicy zadali Panu doktorowi kilka pytań.
1. Jak często występuje rak płuca?
W Europie Środkowej i Wschodniej zapadalność na raka płuca
wśród mężczyzn wynosi ok. 90przypadków /100 tyś mieszkańców, u kobiet ok.25/100 tyś. Ta część Europy ma jedne z
najwyższych wskaźników zapadalności na raka płuca na świecie. Więcej przypadków raka płuca u kobiet notuje się tylko w
Ameryce Północnej bo ok. 30/100 tyś. Polska zajmuje drugie
miejsce w zapadalności ( ok.94/100tyś.mężczyzn i 25 /100 tyś
u kobiet ), w grupie państw Unii Europejskiej.
W tym niechlubnym rankingu wyprzedzają nas tylko Węgry.
W Polsce rak płuca jest na pierwszym miejscu jako przyczyna
zgonów na choroby nowotworowe u mężczyzn jak i u kobiet.
2. Jakie są czynniki ryzyka zachorowania na raka płuca?
Szereg czynników chemicznych, fizycznych i biologicznych,
ma istotny wpływ na powstanie nowotworów i ich przebieg.
Określamy je zwykle mianem czynników rakotwórczych.
Możemy podzielić je na:
Wewnątrzpochodne – zaburzenia hormonalne, polipy, nadżerki, zwyrodnienia torbielowate, cukrzycę.
Zewnątrzpochodne – promieniowanie jonizacyjne, azbest,
związki chemiczne zawarte w dymie / benzopyren, związki sadzy, akrynitryl, chlorek winylu/, nitrozaminy, pleśnie, metale
ciężkie, słodziki sztuczne, alkohol, substancje radioaktywne.
Dodatkowo wielkie znaczenie ma palenie papierosów, obciążenie rodzinne chorobami nowotworowymi, współistniejące
POChP w I i II stopniu rozwoju.
Dużą uwagę kierujemy na dym tytoniowy jako czynnik zwiększający możliwość pojawienia się raka płuca. Znikome natomiast jest uświadamianie, że wszelakie związki chemiczne
zawarte w dymach silników spalinowych, czy związki powstające ze spalania plastikowych opakowań w piecach domowych,
mają porównywalny wpływ karcynogenny. Brak zabezpieczenia dróg oddechowych przy pracy z pestycydami są udowodnionymi czynnikami karcynogennymi.
3. Jakie objawy ze strony układu oddechowego powinny
wzbudzać niepokój u chorego?
Niestety ten nowotwór długo nie daje objawów typowych i
wielokrotnie trudno go zdiagnozować we wczesnej fazie rozwoju. Przedłużająca się infekcja układu oddechowego, kaszel,
który zmienił charakter, duszność wysiłkowa, krwioplucie,
14
utrata wagi ciała, osłabienie, bóle stawowe, to objawy jakich
nie należy lekceważyć gdyż mogą być symptomem raka płuca.
Takie objawy jak porażenie struny głosowej, zaburzenia połykania, bóle barku, zapalenie żył głębokich, zespół żyły głównej
górnej to objawy zaawansowanego raka płuca, zwykle nie kwalifikującego się już do interwencji chirurgicznej.
4. Dlaczego raka płuc rozpoznajemy dopiero w stopniu zaawansowanym?
Przyczyn późnego rozpoznania raka płuc jest kilka:
Biologia nowotworu - płuca nie są unerwione bólowo. Dolegliwości pojawiają się zwykle gdy dochodzi do naciekania opłucnej, struktur śródpiersia, lub odległych przerzutów.
Bagatelizowanie objawów przez chorego.
Błędne rozpoznanie przez lekarza i uporczywe leczenie mimo
braku ustępowania objawów lub nawet ich nasilania..
W chwili rozpoznania 80 % chorych nie kwalifikuje się do terapii dającej szansę na wyleczenie.
Wnikliwie zebrany wywiad. Prawidłowa diagnostyka różnicowa. Doświadczenie lekarza są pierwszą i najważniejszą linią
walki z rakiem płuca.
5. Jakie są rokowania co do wyleczenia raka płuc?
Prognoza w raku płuca zależy ściśle od stopnia zaawansowania
w momencie ustalenia rozpoznania. Czas 5 letniego przeżycia
waha się od 80% w I stopniu rozwoju choroby nowotworowej
do 14% w IV stopniu.
6. Jakie są najnowsze możliwości diagnostyczne raka płuc?
Dynamiczny rozwój technik medycznych, zwłaszcza obrazowych spowodował możliwość wczesnej diagnostyki chorób
układu oddechowego. Pojawiła się nisko dawkowa tomografia
komputerowa NCT dająca możliwość stwierdzenia obecności
bardzo małego guzka w miąższu płuca, przy minimalnej ekspozycji chorego na promieniowanie rtg. Badanie PET – CT.
Perfuzyjna tomografia komputerowa PCT określająca przepływ
krwi w obrębie guzka. Badanie bronchofiberoskopii z użyciem
USG – EBUS pozwalające na mikro biopsję zmian w okolicy tchawicy i oskrzeli oraz duża grupa badań molekularnych,
które nie weszły jeszcze do użycia masowego, ale wyniki są
obiecujące.
Historia szpitalnictwa rzeszowskiego
Szpital Powszechny - dziś Wojewódzki Szpital
Specjalistyczny przy ul. Szopena w Rzeszowie
Pradziadek
idzie do doktora
Ze wszystkich sztuk medycyna jest najszlachetniejszą – twierdził Hipokrates, prekursor współczesnej medycyny. Jeśli jednak prześledzić drogę jaką musiał przejść medyk, aby stać się tym współczesnym lekarzem,
a dawny przytułek – współczesnym szpitalem, to widać, że ta droga – długa i trudna jeszcze się wcale nie
skończyła. Chociaż specjalistyczna wiedza, technika medyczna oraz umiejętności dzisiejszych lekarzy przekraczają coraz śmielej granice wyobraźni i zdarzają się jeszcze wśród nich lekarze obdarzeni charyzmą. Na tej
„najszlachetniejszej ze sztuk” widać jednak sporo rys. Zwłaszcza dostępność podstawowej opieki medycznej
przypomina momentami wiek dziewiętnasty albo nawet wcześniejsze.
Tekst Anna Koniecka
Reprodukcje z książki Stanisława Kotuli „Tamten Rzeszów”
15
Historia szpitalnictwa rzeszowskiego
Historia podobno lubi się powtarzać. Sięgnijmy zatem
do historii – jak dawniej wyglądało leczenie i kogo było
na nie stać. Właśnie mija 180 lat jak obywatele Rzeszowa,
zdesperowani katastrofalną sytuacją higieniczną i zdrowotną w mieście oraz biernością lokalnych władz, sami doprowadzili do zorganizowania pierwszego miejskiego szpitala.
Za pieniądze zebrane z dobrowolnych datków!
Był rok 1832. Do tego czasu nie istniała w Rzeszowie
instytucja, która by spełniała rolę szpitala – we współczesnym pojęciu, a więc żeby się tam faktycznie zajmowano
leczeniem chorych którzy tego pilnie potrzebują, nie tylko
dachu nad głową, darmowego wiktu i opierunku. A tak się działo,
odkąd zaczęto zakładać przytułki dla ubogich i chorych, zwane
zresztą szpitalami (łac.
hospitale – pokój gościnny, w potocznym
rozumieniu azyl dla
ubogich ludzi; dziś,
gwoli przypomnienia
gdyby ktoś zapomniał
– szpital to z definicji
instytucja zapewniająUlica Kościuszki
ca pacjentowi leczenie
przez specjalistyczny
personel i sprzęt).
Pierwsze przytułki/szpitale powstawały przy klasztorach. Dzięki hojności świeckich donatorów działały też
fundacje szpitalne składające się z przytułku, kościoła i rezydencji dla opiekującego się tym wszystkim księdza. Były
wreszcie przytułki municypalne w niektórych miastach niezależne od kościelnych władz.
Pierwsze szpitale, w tym dawnym – bardziej opiekuńczym
niż medycznym znaczeniu powstały na terenach dzisiejszego
Podkarpacia w Łańcucie, Krośnie i Dubiecku na początku XV
wieku. W Rzeszowie i Sanoku trochę później (połowa XV w).
Najhojniejsi fundatorzy zapamiętani przez historię: Rafał Jarosławski i właściciel miasta Rzeszowa oraz innych licznych dóbr
– Mikołaj Spytek Ligęza. Ten ostatni założył kilka przytułków
dla ubogich, w Rzeszowie i w okolicznych miejscowościach, co
pozwalało jednocześnie otoczyć opieką 128 potrzebujących. Na
owe czasy była to hojność rzadko spotykana w takim wymiarze,
a sam czyn chwalebny i co najważniejsze - zgodny z doktryną
miłosierdzia obowiązującą w chrześcijańskiej Europie. Warunkiem koniecznym zbawienia możnych ówczesnego świata było
bowiem rozdawanie jałmużny, zaś ubóstwo – najwyższą cnotą
(poddanych). Fundacja Spytka Ligęzy była zresztą urządzona z
myślą nie o jakichś tam obcych nędzarzach - przywłokach lecz
własnych wysłużonych, podupadłych na zdrowiu i zbiedniałych
na tej pańskiej służbie.
Rozwój dawnego szpitalnictwa przynaglały klęski głodu, wojny, epidemie, ale też szerzące się coraz bardziej
włóczęgostwo. Żebracy i włóczędzy tak tłumnie zaczęli nawiedzać miasta, że wprowadzano w szpitalach restrykcyjny podział - symulantów i zdrowych żebraków kierowano
przymusowo do pracy. Uchylających się od niej karano. Tak
było w Anglii. We Francji powstały ogromne szpitale generalne w Paryżu, także w innych miastach, żeby pomieścić
faktycznie niezdolnych do pracy. A tych przybywało…
16
Brud, niedożywienie oraz mała odporność na choroby zakaźne zwłóczone przez handlarzy, pątników i tłumy
żebraków były powodem wybuchania epidemii. Epidemie
zbierały wśród europejskiej ludności żniwo większe niż
wojny. W XIV w dżuma zabiła w niektórych rejonach Europy połowę ludności.
„Przez nieurodzaj i niedostatek dóbr (...) większość z
tych, którzy kładą się spać na słomie nadzy i odkryci, umiera z zimna i głodu” - tak opisał sytuację w Andegawenii w
połowie XV w król Rene I. Papież Grzegorz XIV, wrażliwy
na niedolę ludzką, wolał nie opuszczać pałacu, gdy w Rzymie codziennie ktoś
umierał z głodu. Na
jednej z mszy pontyfikalnych tłum jednak
zaczął głośno domagać
się chleba!
W Polsce wielkie
klęski głodu zostały
odnotowane
między
innymi za czasów Kazimierza Wielkiego (z
jego nadania Rzeszów
otrzymał prawa miejskie).
Ludzie żywili się
żołędziami, korą z
drzew, dochodziło do
aktów kanibalizmu. Przyjezdnych uderzał widok obdartych
włóczęgów na drogach, pełno ich było w miastach, przy kościołach. Próby oddzielenia próżniaków od faktycznie potrzebujących pomocy spełzły na niczym. Administracyjne
metody okazały się za słabe.
METODY LECZENIA
W czasach, gdy plagi nieurodzaju i głodu były uważane
za „pomstę Bożą za ludzkie przewinienia”, chorobę traktowano również jako karę za grzechy, a gdy u chorego trudno
się było dopatrzyć niegodziwego postępowania, brano pod
uwagę grzechy jego przodków. Sposobem leczenia była inkubacja, czyli przebywanie chorego w świątyni posiadającej relikwie, modlitwa oraz asceza.
Medycyna klasztorna, jako pierwsza niosąca pomoc
ubogim – państwa stan zdrowia ludności nie obchodził,
zajmowała się chorobami wewnętrznymi. Zakonnicy mieli
zakaz zajmowania się chirurgią. A skoro nie mógł zakonnik,
robił to rzemieślnik, np. kat. Niektórzy kaci europejscy doszli do wielkiej biegłości w wykonywaniu zabiegów chirurgicznych, np. składania złamań i nastawiania zwichniętych
kończyn. Rzecz jasna było to ich zajęcie uboczne.
Chirurgią zajmowali się cyrulicy, balwierze oraz łaziebnicy - pracujący w łaźniach miejskich. Ale wykonywali oni
zabiegi w stopniu bardzo ograniczonym.
W tym czasie mongolscy i tybetańscy mnisi rutynowo
przeprowadzali trepanacje czaszki. Srebrne narzędzia można
obejrzeć w klasztorze Gandan w Ułan Bator. Robią niesamowite wrażenie - piłki, dłutka, młotki, druty z pętelką. O biegłości posługiwania się tymi narzędziami świadczą wyeksponowane w gablocie czaszki noszące ślady zrastania się kości.
U nas wysoką gorączkę, bez względu na jej przyczynę,
której przeważnie nie potrafiono ustalić, leczono upuszcza-
Historia szpitalnictwa rzeszowskiego
Ulica Zamkowa
niem krwi z żył otwieranych przez cyrulików (chirurgów).
Później weszły w użycie pijawki. Zachowała się notatka, z
której wynika, że dostawcą pijawek do rzeszowskiego szpitala był (w XIX w) cyrulik Efraim Glucksam. Ale dziewiętnastowieczna medycyna to już było wielkie halo! Postęp –
wsparty możliwością robienia zastrzyków na przykład. Ale
zachował się opis szpitala gdzie na wyposażeniu był jeden
termometr.
Lekarze posiadający uniwersyteckie, gruntowne wykształcenie pojawili się w Rzeszowie w XVIII wieku. Rzecz
ciekawa - szlachta polska miała w pogardzie fach lekarski,
pierwsi medycy wywodzili się z gminu.
Konkurencja wśród zajmujących się leczeniem musiała już w średniowieczu być duża, skoro za podbieranie pacjentów koledze doktorowi groziła kara 10 grzywien. Czyli
prawie 2 kilogramy srebra! Połowa kary szła do kieszeni poszkodowanego medyka, druga połowa - na budowę kościoła
parafialnego. Żywym srebrem w tej samej ilości musiał się
wypłacić także ten, kto we własnym domu „lekkomyślnie
leczył chorych”.
STAN HIGIENY
Dwory, zamki i pałace cuchnęły – to było w dawnych a i
późniejszych czasach normą. Używanie wody (wg osiemnastowiecznego francuskiego podręcznika dobrego tonu) zostało wręcz zakazane. Dla „utrzymania czystości” należało
co rano przetrzeć twarz kawałkiem białego płótna. Pierre
Brantome w „Żywotach pań swawolnych” pisał, że damom
pachniało z ust gorzej niż z ich nocników. A panom?
Rzeszów piętnastowieczny mógł się czuć pod pewnymi względami jak Paryż, a nawet lepiej. Paryż miał dwie
publiczne łaźnie, Rzeszów jedną. Okres względnej czystości we Francji nie trwał jednak długo. W Anglii zresztą
też. Kąpiele w publicznych łaźniach zostały zakazane, gdy
medycy francuscy orzekli, że to gorąca woda używana podczas kąpieli przyczynia się do roznoszenia zarazków dżumy.
Nawet gdy epidemie zarazy przestały już tak straszliwie pustoszyć Europę, uraza do wody pozostała. Kąpiel w rzece
była czymś niesłychanie niestosownym. I tak płynął czas
(bezwodnie i smrodliwie).
Dziewiętnastowieczny Rzeszów, mimo iż miał status
miasta powiatowego, faktycznie był „miejską wsią”. Nawet w śródmieściu mieszczanie hodowali świnie i drób, a
przecież ani bieżącej wody, ani kanalizacji nie było, więc
ścieki i odchody zwierząt oraz ludzi wylewano do dołów
kloacznych wykopanych w ziemi, skąd całe to paskudztwo
przesiąkało do wód gruntowych. Jarmarki, które się odbywały w mieście, pogarszały zagrożenie sanitarne. Miasto
nękały epidemie. Podczas najtragiczniejszej epidemii cholery w l. 1872-73 szpital nie był w stanie pomieścić chorych.
Dysponował 86 łóżkami. Wygnanie syberyjskie – tak rada
szpitala określała stan techniczny budynków szpitalnych w
petycjach do magistratu. Nowy szpital stanął wreszcie w
1887 r. Plac pod budowę wybrano szczęśliwie - ze studnią
i dobrą wodą (na miejscu średniowiecznej miejskiej łaźni).
Co odnotowano w akcie erekcyjnym. Musiało być ważne,
stary szpital, ten urządzony siłami samych obywateli w wynajętych pomieszczeniach, był zaopatrywany w wodę dowożoną dwa razy dziennie.
Ale to nie koniec odnowy miejskiej służby zdrowia –
potrzebny był jeszcze oddział zakaźny, który w końcu udało
się dostawić. Wyposażenie nowego szpitala było jak na owe
czasy nowoczesne – włącznie z aparatem do ożywiania pozornie umarłych (reanimacja).
CHOROBY WSTYDLIWE
Dość powszechną chorobą za czasów naszych pradziadków był syfilis a także inne choroby przenoszone drogą
towarzyską. Syfilis, zwany również niemocą dworską, występował głównie u kobiet; mężczyznom się przytrafiał.
Chorzy zgłaszali się sami do szpitala zaobserwowawszy
niepokojące objawy swędzenia w miejscach towarzyskich
na ciele, albo byli doprowadzani na leczenie przez policję.
Tak postępowano wobec prostytutek, zobowiązanych do
okresowych badań lekarskich dwa razy w tygodniu. Badania nosiły nazwę rewizji. Rewidował delikwentki lekarz
policyjny albo lekarz miejski. I choćby kuracya miała trwać
dłużej, chorych syfilitycznych niepłacących za siebie nie
wolno puszczać przed zupełnym wyleczeniem - tak nakazywała instrukcja szpitalna. Syfilitycznych chorych było 60
procent.
17
Historia szpitalnictwa rzeszowskiego
C.K. Dyrekcja Okręgu Skarbowego
- dziś Narodowy Fundusz Zdrowia
Średni czas pobytu w szpitalu wynosił w Rzeszowie
27,5 dnia, kosztował 15 złr. Długo zatem leczono i drogo, w
porównaniu np. ze szpitalem sanockim, który leczył krócej
i o 20 proc. skuteczniej. Najgorszy, zarówno pod względem
skuteczności jak i śmiertelności był szpital w Tarnowie.
SYMULANCI
Ponieważ koszty leczenia szpitalnego były duże, a kasy
szpitalne chude, jak zresztą zawsze, starano się różnymi
sposobami powstrzymać napływ symulantów do szpitali,
którzy - mając status ubogich - korzystali z prawa do bezpłatnej opieki i wiktu. Uczynili sobie z tego sposób na życie.
Jechał taki „chory” od jednego szpitala do drugiego, tu poleżał miesiąc, tam drugi i jakoś rok zleciał. W latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia władze krajowe rozsyłały
do szpitali pisma ostrzegające, że np. Antoni Hudowernik
z Asp w Krainie, Karl Nagel z Grazu czy Ignacy Trebits,
Żyd z Temeszwaru są symulantami. Przed plagą symulantów ostrzegały także szpitale zagraniczne, m.in. austriackie
i czeskie, przysyłając do Rzeszowa długie listy (liczące po
80 nazwisk).
CHORZY NA UMYŚLE
Najciężej chorych psychicznie kierowano do zakładu dla
obłąkanych w Kulkowie pod Lwowem, gdyż w szpitalach
powszechnych nie było specjalistów z zakresu psychiatrii.
OBOWIĄZKI ORDYNATORA
Do rozlicznych i pilnych obowiązków lekarza ordynującego, czyli faktycznie zarządzającego szpitalem należało,
oprócz nadzorowania leczenia którym zajmowali głównie
sekundariusze, sprawdzanie dobroci lekarstw i dobroci produktów żywnościowych podawanych chorym. Np. czy masło jest zgodne z instrukcją tzn. świeże. W tamtych czasach
18
nie znano lodówek, więc „odświeżano” masło mieszając je z
oliwą i sokiem z nagietka. Na pierwszy rzut oka – świeżyzna.
Wszystkie obowiązki były opisane w instrukcjach nader
drobiazgowo („przegadane” – stąd się chyba wzięło powiedzenie: austriackie gadanie). Dziś by pewnie doktora szlag
trafił, gdyby musiał je wszystkie czytać. A protoplasta musiał.
PENSJE
Lekarz ordynujący zarabiał rocznie 800 złr (1892 r.),
tyle samo co lekarz pomocniczy(sekundariusz), a tylko o
100 złr więcej od rządcy. To porównywalnie tyle co zarabiał kasjer magistracki. I po co się było uczyć? Petycje do
magistratu o podwyżki dla lekarzy nic nie dały… Wynagrodzenia niższego personelu szpitalnego były równie chore:
w 1910 r. rachmistrz, kontroler rachunków i kasjer brali po
120 koron rocznie, a kucharka 168, tyle samo podkucharka,
praczka i woziwoda. A odźwierny 192 korony. Więc to jemu
kłaniał się chudzina kasjer przyszpitalny, a w duchu sobie
myślał to samo co doktór: „ I po cholerę się było uczyć?!
Najtrwalsze w historii rzeszowskiego szpitalnictwa
okazały się, oprócz chorych zasad wynagradzania, całkiem
zdrowe mury. Podtrzymują wciąż najstarszą część Szpitala
Wojewódzkiego nr1 przy ul. Szopena.
Pisząc ten tekst, korzystałam m.in. z unikatowego wydania: Szpitalnictwo Rzeszowskie/z dziejów Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego (do 1990 r./ - praca zbiorowa
pod redakcją Zdzisława Budzyńskiego; Historia państwa
i prawa Polski - Juliusza Bardacha; A jeśli było inaczej...
Antropologia historii - Ludwika Stommy; Tamten Rzeszów
– Franciszka Kotuli; Żywoty pań swawolnych – Pierre’a
Brantome’a
Tekst ukazał się we wrześniu 2012 r. w magazynie
VIP Biznes&Styl
Moje hobby
Rozmowa z dr Markiem Dudzińskim hematologiem w Wojewódzkim Szpitalu
Specjalistycznym w Rzeszowie
W
czasie wakacji
nie lubię upałów
Większość osób w czasie wakacji wyjeżdżając na
urlop za granicę wybiera
południe Europy. Pan od
lat upodobał sobie północ
naszego kontynentu. Dlaczego?
Przyczyn jest kilka.
Przede wszystkim wraz z
żoną nie lubimy w tym okresie wysokich temperatur i
tłoku. Tak więc kierunek
narzuca się jakby sam, bo
północ nie jest zbyt popularnym miejscem wypoczynku.
Skandynawia to miejsce,
gdzie można uporządkować
myśli i podziwiać dziewiczą przyrodę. Owszem, jest
ona bardziej surowa, czasem
groźna, ale dostarcza prawie
mistycznych wrażeń. Proszę sobie wyobrazić wysokie,
surowe góry schodzące stromymi klifami do morza. Raz
są skąpane w letnim słońcu, które przez wiele miesięcy
nie zachodzi, innym razem ociekają padającym deszczem. Pogoda jest zmienna, w ciągu doby wiele razy
możemy oglądać całkiem inne otoczenie. Feeria barw
różnego rodzaju skał, mchów, porostów, unikatowe kolory morza sprawiają oszałamiające wrażenie.
Do tego dochodzą jeszcze - przede wszystkim na
dalekiej północy - duże odległości między siedzibami
ludzkimi .
Tak, to często kilkadziesiąt, a nawet ponad sto kilometrów. Ale tam sama jazda samochodem jest formą odpoczynku, przez kilka godzin można nie spotkać innego
pojazdu, nie ma stresu związanego z korkami, za szybą
obserwujemy dziką przyrodę. Można wówczas odkryć, że
takie „wakacje drogi” bez ustalonego planu podróży, bez
konieczności zaliczenia kolejnych atrakcji turystycznych,
Lodowce Jsfjordu
dają możliwość fantastycznego fizycznego i psychicznego wypoczynku. W Skandynawii turysta ma prawo tzw.
swobodnego dostępu do przyrody – praktycznie wszędzie
można rozbić namiot – nad jeziorem, potokiem, pod lodowcem. Jeśli potrzebujemy infrastruktury turystycznej
można nocować na małych, funkcjonalnych campingach.
Na półwyspach Finnmarku - najdalszej północy Europy
nie ma szlaków turystycznych, to dokąd powędrujemy
zależy wyłącznie od naszej wyobraźni, orientacji w terenie, posiadanego sprzętu, zdolności do uniesienia plecaka
i odporności na warunki atmosferyczne.
Jak wygląda życie na tej najdalszej północy?
Najczęściej są to bardzo małe społeczności. Całość
tworzy kilkanaście miejscowości, a w każdej z nich
mieszka od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Bez względu czy na północy Norwegii, czy Finlandii mieszkańców
charakteryzuje otwartość, życzliwość i wzajemne zaufanie, większość osób nigdy nie zamyka tam domów.
Raz z polecenia dopiero co poznanej Samki (Samowie,
19
Moje hobby
Obóz pod lodowcem Foxfonna
niewłaściwie zwani eskimosami, to rdzenni mieszkańcy
tych terenów) zadzwoniliśmy do jej koleżanki w innej
miejscowości z prośbą o nocleg. Okazało się, że nie ma
jej w domu, będzie za dwa dni, ale zaproponowała nam
abyśmy się rozgościli bo dom nie jest zamknięty. Powiedziała to osobom, których nigdy nie widziała. W okolicach Kjoellefjordu znaleźliśmy małą, samoobsługową
kawiarenkę w chacie myśliwskiej, gdzie po zjedzeniu
gofrów, wypiciu kawy i soku pieniądze pozostawia się w
garnku na ladzie.
Ludność północy Skandynawii składa się z dwóch
grup. Jedną tworzą rdzenni mieszkańcy, drugą osoby które nie znalazły swojego miejsca na południu, w cywilizacji i postanowili część, albo nawet całe życie spędzić w
tych surowych warunkach, także podczas nocy polarnej,
trwającej w zależności od szerokości geograficznej do 3
miesięcy.
niezbędnym środkiem transportu. Podobnie jest z dobrej
jakości łodzią. Tam każda rzecz czemuś konkretnemu
służy. Podobnie jest z domami. Są bardzo solidne, dobrej jakości, ale pozbawione południowego przepychu, z
wielkim oknem, przez które wpada dużo światła i zwykle
widać fiord.
Dlaczego zrezygnowali z tego naszego „dobrego
świata”?
Tak, wielokrotnie. Podczas pierwszej podróży, w
okolice Przylądka Północnego, który nawiasem mówiąc
nie jest najdalej na północ wysuniętym punktem Europy, dotarliśmy przez Litwę, Łotwę, Estonię i Finlandię.
Do kraju wróciliśmy wzdłuż wybrzeża Norwegii. To jest
bardzo ciekawa, ale i długa trasa, gdyż większość fiordów trzeba objechać, w niektórych tylko miejscach skracaliśmy drogę korzystając z promów.
Myślę jednak, że zwiedzanie Norwegii warto zacząć
wzdłuż wybrzeża, ale od jej południowej części, podążając na północ. Dlaczego? Otóż kiedy wracamy z dalekiej północy pełni wrażeń mniej dostrzegamy już piękno,
uroczego skądinąd południa. Na pewno warto zwiedzić
Zrezygnowali przede wszystkim z pośpiechu, niezdrowej rywalizacji, na rzecz stałego kontaktu z przyrodą, życia ekologicznego, które sprowadza się do podstawowych funkcji. Do zapewnienia sobie jedzenia, ciepła
i wzajemnej pomocy. Tam nikt nie gromadzi niepotrzebnych rzeczy, panuje czysty utylitaryzm. Posiadane
sprzęty owszem są dobrej jakości, ale przy ich zakupie
nie kierowano się na przykład snobizmem, tylko przemyślaną potrzebą. Skuter śnieżny dla jednych na kontynencie byłby fanaberią, dla innych rozrywką, tam jest
20
Mniej są na pewno roześmiani, rozbawieni, czyżby
o mniejszym temperamencie?
Coś w tym na pewno jest, choć raczej można powiedzieć, że są ostrożni w zawieraniu bliższych znajomości.
Nie dziwi mnie ten początkowy dystans. Spowodowany
jest specyfiką miejsca gdzie mieszkają, na pewno też niewielkim zaludnieniem.
Całą Skandynawię Pan przemierzył?
Moje hobby
wyspy Lofoty, zaliczane do przyrodniczych cudów świata, o zróżnicowanym krajobrazie, który czasami sprawia
wrażenie wręcz fotomontażu. Góry pokryte śniegiem
schodzą prosto do morza, gdzieniegdzie połyskują wodospady i zielenią się gęste lasy. Na dodatek piękne
piaszczyste plaże, tylko woda troszkę chłodniejsza niż
na Karaibach. Przede wszystkim jednak warto odwiedzić
daleką północ czyli okręg Finnmark, który od południa
graniczy z Finlandią, a od wschodu z Rosją. To najsłabiej
zaludniony fragment Norwegii, z arktycznym krajobrazem pozbawionym drzew, smagany wiatrem, skąpany
latem w świetle niezachodzącego słońca, taki kawałek
Arktyki w Europie.
Kiedy już nasycimy się północą Europy, pełni wrażeń mówimy sobie mało i czas na Spitsbergen?
To naturalna konsekwencja. Spitsbergen to największa
wyspa archipelagu Svalbard - jednego z najbardziej bezludnych i dzikich miejsc półkuli północnej. To obszar odpowiadającym ponad trzeciej części powierzchni Polski,
przez cały rok w większości pokryty lodem. Archipelag
znajduje się w połowie drogi pomiędzy najdalej wysuniętą na północ częścią Europy, a biegunem północnym. Z
Oslo można dolecieć do miejscowości Longyearbyen, największej spośród trzech miast archipelagu, liczącej 1800
mieszkańców – stolicy i siedziby gubernatora Svalbardu.
Aby opuścić miasto i wyruszyć na wędrówkę bezdrożami
Spitsbergenu musieliśmy uzyskać zezwolenie gubernatora. By je zdobyć konieczne jest posiadanie broni, ustalona marszruta, posiadanie środków łączności i odpowiedni
sprzęt - pomógł nam w tym przedsięwzięciu polski polarnik, geolog i miłośnik Svalbardu – Krzysztof Michalski,
który był naszym przewodnikiem. Na Svalbardzie nie ma
dróg, szlaków, żadnej infrastruktury turystycznej. W lecie
często pada śnieg i wieją huraganowe wiatry, temperatura
oscyluje w okolicy zera stopni. Wszystko co jest potrzebne do przeżycia czyli jedzenie, maszynki benzynowe do
gotowania, namioty, pozostały sprzęt w tym raki do poru-
Niezbędnik na wachtę niedźwiedziową
szania się po lodzie i wodery do przekraczania strumieni
trzeba mieć przy sobie - na plecach. Tak wędrując naprawdę smakujemy otoczenie, fantastyczną, nieskażoną ludzką
obecnością przyrodę.
Powróćmy do stolicy Svaldbardu - Longyerbyen.
Jak radzą sobie tam stali mieszkańcy, turyści za jakiś
czas wyjeżdżają, dla miejscowych uciążliwości to nie
atrakcja to proza życia.
To fascynujące miejsce, dawniej osada górnicza, obecnie także turystyczna. Nie ma tam podatków,
wszystkie sklepy są bezcłowe, jest kilka restauracji, domów turysty i hotel. Jest przedszkole, szkoła, muzeum,
mały szpital i filia Uniwersytetu w Oslo, która zajmuje
się badaniami polarnymi. To chyba jedyne miejsce, gdzie
obrazek młodej kobiety pchającej wózek z niemowlakiem i niosącej na ramieniu karabin Mauzera należy do
często obserwowanych. W restauracjach też są oddzielne miejsca, gdzie oddaje się broń w depozyt kelnerowi,
przypomina to nieco sceny z westernów.
Większość mieszkańców pracuje w jedynej czynnej kopalni węgla lub w usługach, także turystycznych.
Zwykle przyjeżdżają tam na kilkuletnie kontrakty. Podstawowym środkiem transportu jest skuter śnieżny. W lecie do poruszania się po mieście mieszkańcy używają samochodów, co jest ciekawe, ponieważ cała sieć dróg na
Svalbardzie liczy tylko 30km. Longerbyen jest skomunikowane drogą morską z pozostałymi dwoma większymi
osiedlami ludzkimi na Svalbardzie - miejscowością badawczą NyAlesund oraz Barentsburgiem - dla odmiany
miastem rosyjskim.
Robił Pan sporo zdjęć?
Tak, choć w tak pięknych miejscach jest to ryzykowne. Fotografia sama w sobie jest sztuką twórczego przekształcenia rzeczywistości, a tam naprawdę nie ma czego
poprawiać. Tak więc staram się po prostu uwiecznić otaczające piękno, by móc podzielić
się tym z przyjaciółmi. Ze względu na warunki atmosferycze fotografowanie nie należy do łatwych,
ale kiedy pogoda jest dobra nie
można narzekać. Słońce świecące
w lecie przez całą dobę, przesuwające się bardziej horyzontalnie
niż wertykalnie wydobywa coraz to nowe kolory, nowe cienie
fantastyczne formy. Kluczową
sprawą jest skomponowanie kadru. Staram się przemyśleć każde
ujęcie, stąd z takiej wyprawy nie
przywożę więcej niż 150 zdjęć.
Fotografowanie na pewno nie jest
treścią takiej wyprawy, jest jedynie dodatkiem.
Dziękujemy za rozmowę
21
Moje hobby
Krakowska wystawa rysunku mieleckiego… lekarza
Portrety
krakowskich
profesorów medycyny
Tomasz Wiatr, artysta–rysownik a zawodowo lekarz
Oddziału Urologii Szpitala Powiatowego w Mielcu, ma za
sobą kolejny wernisaż, tym razem bardzo szczególny. Na
ul. Radziwiłłowskiej 4 w Domu Towarzystwa Lekarskiego
w Krakowie wystawił cykl około 30 portretów krakowskich
profesorów medycyny, między innym Ludwika Rydygiera,
Józefa Dietla, Jana Piltza, Ludwika Teichmanna, Henryka
Jordana.
Wyraz szacunku dla zasłużonych
Tradycyjnie już artysta jako formę wyrazu wybrał ołówek, którym nie tylko odwzorował rysy twarzy wielkich
pedagogów, ale również ukazał ich mimikę i emocje, nawiązując tym samym więź z widzem. - Całość wystawy to
zwarta kompozycja portretów lekarzy związanych ze środowiskiem krakowskim ukazanych w realistycznej formie.
Widz ma okazje przeżyć retrospektywną podróż w świat
ludzi medycyny XVIII - XX wieku. Cykl portretów powstał
na podstawie archiwalnych zdjęć i stanowi świetny pretekst
do oddania należytego szacunku najbardziej zasłużonym
krakowskim lekarzom – podsumowuje Tomasz Wiatr. –
Podszedłem do tego tematu z wielką uwagą. Na dyplomie
pra-pradziadka podpisał się Kazimierz Kostanecki i Leon
Wacholz, a u pradziadka Aleksander Rosner, więc rysunki
musiały być naprawdę dobre. Gdyby niechcący powstały
karykatury, moje życie w rodzinie stałoby się zapewne trudniejsze – żartował artysta.
Wernisaż stał się dla odbiorców wielkim przeżyciem,
bo był okazją nie tylko do poznania postaci profesorów, ale
również do spotkania z wielką muzyką - został urozmaicony
koncertem muzyki symfonicznej i utworami operetkowymi.
Całość była przeplatana anegdotami, m.in. rodzinnymi (rodzina artysty jest związana z medycyną i sztuką od wielu
pokoleń), opowiedzianymi przez ojca artysty, Marka Wiatra
- tenora, który zaprezentował się również w roli śpiewaka.
Przypomniał jednak również o tym, że życiem artystycznym
twórcy rządzi niekiedy przypadek, a dzieło jest sztuką tylko, kiedy budzi emocje. Zobrazował to dykteryjką o Jerzym
Dudzie Graczu, który świeżo namalowany obraz przechowywał w pomieszczeniu, gdzie teściowa trzymała pościel.
Gdy po 2 miesiącach po obraz zgłosił się klient, artysta
odkrył, że przykleiło się do niego pierze. Nie zamierzał się
jednak poddawać podstępnemu losowi, więc skonsternowanemu odbiorcy, który niespokojnie chodził wokół obrazu
malarz wyjaśnił, że frapujące widza pierze to wyraz… najnowszych światowych trendów. Zachwycony klient kupił
obraz bez dalszych dyskusji.
22
dr Tomasz Wiatr
Wyspiański, muzyka filmowa i Księżniczka Czardasza
Na scenie w sali projektu Stanisława Wyspiańskiego
wystąpili ponadto: Royal Chamber Orchestra z utworami
muzyki filmowej, Wiesław Nowak- bas, Konrad Szota- baryton, Małgorzata Westrych - fortepian. Niespodzianką był
duet Marka Wiatra z córką Justyną Wiatr-Tokarską- sopran
w utworze: Co się dzieje, oszaleje z Księżniczki Czardasza.
Dokonania artystyczne swojego pracownika docenili
także jego szefowie, dyrekcja pogotowia ratunkowego, w
którym pracuje lekarz (obecna na wernisażu) oraz szpitala
w Mielcu. - Ten wielki sukces jest efektem talentu, który
pan Tomasz niezwykle umiejętnie połączył z wielką pasją
i pomysłem na samorealizację w świecie sztuki. Wystawa,
dzięki której przedstawił szerokiej publiczności poczet wybitnych polskich lekarzy-pedagogów, to dowód na niezwykle udane połączenie pańskich dwóch miłości: do sztuki i
medycyny – uważa Paweł Pazdan, dyrektor pogotowia.
Zadowolenia z sukcesu swojego pracownika nie krył także
Leszek Kołacz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Mielcu,
który nie mógł być obecny na otwarciu wystawy, ale wystosował list gratulacyjny. Zaakcentował, że Tomasz Wiatr
po raz kolejny potwierdził swoją wszechstronność, talent i
pracowitość, które to cechy są doceniane przez coraz szersze gremia. Dyrektor wyraził uznanie nie tylko w związku z
doskonałym poziomem prac, bo tak o nich piszą specjaliści,
ale również w kontekście niezwykłego pomysłu, jakim jest
sportretowanie lekarzy – wybitnych profesorów.
Całość wystawy powstała we współpracy z: Towarzystwem Lekarskim Krakowskim, Katedrą Historii Medycyny
UJ CM, Stowarzyszenia Absolwentów Wydziałów Medycznych UJ, Krakowskim Towarzystwem Miłośników Historii
Medycyny.
Aneta Dyka-Urbańska
Kawiarenka Literacka - dr n. med. Jadwiga Górska-Kowalska
„ZŁOTE RUNO NICOŚCI”…
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
{…..}
Bądź wierny Idź.
Zbigniew Herbert „Przesłanie Pana Cogito”
My lekarze obecnej chwili idziemy ze stulecia na stulecie, z
tysiąclecia na tysiąclecie. Tak-tak jesteśmy świadkami przełomu wieków i tysiącleci. W sytuacji rynkowej gdzie pieniądz do
potęgi pieniądza staje się przyczyną światowego kryzysu wartości, my żyjemy w swoich ciałach i dla nas ciągle pracuje
słońce!!!! Podróż Wielkim Wozem? Nie śpieszmy się! Zdążymy. Przeżywamy chwile dobroci, tradycyjnej magii wspólnoty
rodzinnej świąt Bożego Narodzenia jak łamanie się opłatkiem
–co w Polsce szczególnego znaczenia nabrało w XVIII wieku w czasie rozbiorów, nawet okruszek był dobrem dla duszy,
łączyła też Polaków wspólnota wigilijnej wieczerzy, Kościół,
dzwony na Pasterkę, śpiewanie kolęd, magiczna moc choinkito był tlen dla narodu w walce o zachowanie tożsamości, godności i o przetrwanie.
W PRL zasady ustrojowe skazywały lekarzy na pauperyzację,
obecnie żyjemy z troską o los naszych pacjentów i nas samych,
gdyż utrwala się asymetria lekarz kontra pacjent-niewiarygodne, lecz w III RP , takie nuty gra rzeczywistość: cztery reformy
jedna katastrofa , pacjenci walczą o wizytę u lekarza. Medy-
cyna na miarę czasów mknie nowościami instrumentalnymi i
terapeutycznymi. Ludność świata liczy 7 miliardów, z tego 1%
to posiadacze: bankierzy, finansiści, politycy. 99% to niewolnicy. 1 miliard ludzi cierpi głód. Pieniądz stał się wyznacznikiem
wędrówki świata.
Carl Sandburg (ur.1878r.zm.1967r.) szwedzko- amerykański
poeta, powieściopisarz i historyk pisał tak:„ Ufam w przeznaczenie człowieka i wierzę bardziej, niż potrafię dowieść,
w przyszłość rodzaju ludzkiego i znaczenie złudzeń w wartość
wielkich nadziei”. Osobiście żywię nadzieję że znajdziemy
właściwą terapię, na polskie niedostatki organizacyjne Służby
Zdrowia. Nadchodzące wybory do Samorządu są krokiem ku
tej nadziei.
PS. Z powodu infekcji nie byłam na tradycyjnym opłatkowo noworocznym spotkaniu Seniorów. Opłatkiem połamałam się
duchowo życząc Wszystkim wszelkich szczęśliwości.
Jadwiga Górska-Kowalska
Komisja Lekarzy Emerytów i Rencistów OIL w
Rzeszowie organizuje wycieczkę
w Krainę Wielkich Jezior Mazurskich
oraz Zamków Krzyżackich w terminie
2-8 czerwca 2013 r.
Szczegółowy program wycieczki dostępny w OIL w
Rzeszowie oraz na stronie internetowej OIL.
Chętnych prosimy o zapisy do dnia 31 marca
2013 roku u p. Zofii Brzęk, nr tel. 17 85 394 31
23
Kącik seniorów
Tradycyjnie już Komisja Lekarzy Emerytów i
Rencistów OIL w Rzeszowie zorganizowała doroczne spotkanie opłatkowo – noworoczne dla lekarzy
- seniorów, które odbyło się w dniu 9 stycznia 2013 r.
w Hotelu Prezydenckim w Rzeszowie.
Na tę uroczystość jak zawsze przybyło wiele koleżanek i kolegów. Spotkanie rozpoczęło się serdecznym
przywitaniem przybyłych przez przewodniczącą Komisji lek. med. Marię Szajner, która w imieniu swoim
jak i całej Komisji złożyła życzenia okolicznościowe.
Jako kolejny zabrał głos nasz gość ks. dr hab. Andrzej
Garbarz, ktory po krótkiej modlitwie życzył obecnym
zdrowia, pomyślności oraz Błogosławieństwa Bożego.
W imieniu Prezesa OIL w Rzeszowie dr n. med.
Krzysztofa Szubera, który tym razem wyjątkowo nie mógł
być obecny na naszym spotkaniu zabrała głos koleżanka
lek. med. Jolanta Zawadzka, przekazując wiele miłych życzeń dotyczacych zdrowia, pomyślnych, radosnych dni i
wiele życzliwości na codzień w nadchodzącym roku.
Bardzo miłym momentem, jak zwykle na tym spotkaniu, jest łamanie się opłatkiem i składanie sobie
wzajemnie indywidualnych życzeń.
24
Smaczny i obfity obiad spotkał się z uznaniem obecnych. Krótkie kolędowanie też stanowiło miłą atrakcję.
Rozmowy koleżeńskie i wzajemne wspomnienia to
bardzo ważny element naszych spotkań noworocznych.
Wszystkich ucieszyła też obecność koleżanki lek. med.
Zofii Wesołowskiej, która bardzo prężnie działa na terenie Stalowej Woli na rzecz lekarzy seniorów.
Ciepły rodzinny nastrój spotkania skłaniał do wspomnień, jak choćby opowieści lek. med. Bogdana Paraponiaka, który wspominał lata swej młodosci we Lwowie. Po
wspomnieniach przyszedł czas na plany. Kolega lek. med.
Edward Piotrowski poinformował o wycieczce zaplanowanej na rok 2013 na tereny północno-wschodniej Polski.
Kolega dr n. med. Wiesław Fabisiak w imieniu koleżanek i kolegów seniorów podziękował Komisji za
zorganizowanie tego miłego spotkania opłatkowo- noworocznego.
Bardzo miłe też były dla Komisji przy pożeganiach
indywidualne podziękowania koleżanek i kolegów.
Rozrywkowym akcentem na końcu spotkania był satyryczny wiersz dotyczący służby zdrowia koleżanki lek.
med. Marii Szajner cytowany poniżej.
Seniorzy
Minął właśnie rok 12
Pełen sporów niepokojów ,
Fundusz rządził , Fundusz zlecał
A Rząd milczał , a Rząd czekał
Będą więc kary , kontrole,
Ciągłe szukanie pomyłek,
Fundusz nie straci ważności
Tropiąc „nieuczciwości”.
Nie wszyscy jednak koledzy
Zawsze są dla nas mili,
Może z przepracowania
Nieco się pogubili
Fundusz dawał więc wytyczne
Sprawdzać ciągle ceny leków
Pisać zawsze nie najdroższe
Rozliczenia będą prostsze
Rząd w priorytetowych sprawach
Pominął problemy zdrowia
Premier w swym drugim expose
O Służbie Zdrowia nie wspomniał
A wystarczy trochę troski
Miły uśmiech, dobre chęci
Wszystko będzie docenione
I utrwali się w pamięci
Zobowiązał brać lekarską
Do spisania nowych umów
Te poklasku nie zyskały
To też sprzeciw wywołały
Zajął się przede wszystkim
Ustawą emerytalną
Ta zwiększając lata pracy,
Nie stała się popularną
Może młodzi zapomnieli
Co to „Kinder sztuba” jest
I dlatego nie stać ich
Na ten koleżeński gest
Lekarz przecież dla Funduszu
To podwładny i urzędnik
Ma więc słuchać, sprawdzać, liczyć
I broń Boże no i wcale się nie mylić
Ale klamka już zapadła
A dla młodszej generacji
Ustawa obowiązując
Ma w efekcie mało racji
Ale mam cichą nadzieję,
Że nasi wszyscy Seniorzy
Zawsze będą szanowani
Przez innych kolegów lekarzy.
Gdy w czymkolwiek się pomyli
To już jego własna sprawa
Musi zwrócić sporo kasy
A więc kara będzie krwawa
Teraz szczypta optymizmu
Bo nareszcie media, prasa
Mówią nieco o geriatrii
A to przecież grupa nasza
Proszeni do gabinetu
Załatwiani z atencją,
Przyjmowani bez kolejki,
A byłby to postęp wielki
Takie dictum od Funduszu
Wywołało wielki protest,
No a chory bardzo często
Płacił leki na 100%
Bo dotychczas było cicho
O Seniorach w skali kraju
Owsiak zwrócił też uwagę
Na problem i jego wagę.
Trochę jest to żenujące,
Że ten temat poruszamy,
Lecz aby uzdrowić problem
Innych sposobów nie mamy.
Więc Minister Arłukowicz
Z racji Rządu negocjował,
Ale jak to zwykle bywa
Obietnicy nie dochował
A w środowisku lekarskim
Też mamy pewne problemy
Bo my jako Seniorzy
szacunku oczekujemy.
Więc życzę, nie tylko Seniorom,
Lecz całej braci lekarskiej
Przyjaznych, miłych stosunków,
I dobrych wzajemnych relacji
Sport
IX Mistrzostwa Polski Lekarzy
w
Pływaniu
W dniach 18-20 kwietnia 2013 roku w Dębicy odbędą się IX Mistrzostwa Polski Lekarzy w Pływaniu.
Honorowy patronat nad Mistrzostwami objęli Prezes
NRL, Starosta powiatu dębickiego, burmistrz Dębicy.
Przewodniczący ORL w Rzeszowie i dyrektor SP ZOZ
Dębica.
Mistrzostwa odbywać się będą tradycyjnie na Pływalni Miejskiego Zarządu Oświaty i Wychowania przy
ul. Piłsudskiego.
W zawodach prawo startu mają lekarze medycyny i
lekarze dentyści w 5 kategoriach wiekowych.
Mistrzostwom towarzyszyć będzie konferencja naukowa „ Postępy w medycynie sportowej”
Zgłoszenia do zawodów przyjmowane są
do dnia 12 kwietnia 2013 roku w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Rzeszowie
35-026 Rzeszów ul. Reformacka 10
tel. 017 8535837, fax 017 8539431, [email protected],
[email protected]
www.rzeszow.oil.org.pl www.mplwp.xt.pl
-i/lub na adres Organizatora
Podczas zawodów obowiązują przepisy FINA I PZP.
Wyniki zawodów będą zamieszczone na stronie internetowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie i na stronie internetowej MPLwP / www.mplwp.pl /
Tradycyjnie dla uczestników Mistrzostw Organizatorzy przygotowali liczne niespodzianki i atrakcje.
Wypełniony formularz zgłoszenia wraz z dowodem
wpłaty prosimy przesłać w nieprzekraczalnym terminie
do 12 kwietnia 2013 na adres OIL w Rzeszowie i na adres Organizatora/e-mail/.
Wpłaty należy kierować na konto OIL w Rzeszowie;
Pekao S.A O/Rzeszów 60 1240 4751 1111 0000 5512
1415 z dopiskiem
„Mistrzostwa-Dębica 2013”.
W przypadku rezygnacji z uczestnictwa przed 201304-01 Organizatorzy zwracają całą wpłaconą kwotę.
ORGANIZATORZY;
Lek. med. JANUSZ BIENIASZ tel. domowy 014
6705261; tel.kom.+48604090587.e-mail;[email protected]
Adres służbowy; SOR SP ZOZ Dębica ul. Krakowska 91 tel. służbowy 014 6808 473, fax 0146703300
Lek. med. LESŁAW CIEPIELA tel. domowy
146778018 kom. +48602758441
Komunikat, formularze zgłoszenia są do pobrania na
stronach internetowych OIL w Rzeszowie www.rzeszow.
oil.org.pl i Mistrzostw Polski Lekarzy w Pływaniu Dębica www.mplwp.pl.
Można odejść na zawsze, by stale być blisko”
(ks. Jan Twardowski)
Zmarł dr Krzysztof Kaźmierczak
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 28 listopada 2012 roku odszedł od nas na zawsze wspaniały
lekarz i przyjaciel dr Krzysztof Kaźmierczak. Osoba
niezwykle oddana swojej pracy, a przede wszystkim
pacjentom. Otwarta, ciepła zawsze służąca pomocą.
W wolnych chwilach realizował swoje pasje sportowe,
jedną z nich było pływanie.
Poznaliśmy Go jako wytrawnego sportowca, ceniącego
zasady walki fair play. Coroczne spotkania podczas
Mistrzostw Polski Lekarzy w pływaniu były okazją do
wymiany zdań, ciekawych dyskusji ale przede wszystkim do sportowej realizacji i dobrej zabawy.
Odchodzisz od nas w chwale zwycięstwa jako prawdziwy Mistrz.
Ciężko jest nam pogodzić z myślą, że się nie spotkamy
za rok, ale Twój duch będzie z nami.
Organizatorzy Mistrzostw Polski Lekarzy w Pływaniu:
Janusz Bieniasz & Leszek Ciepiela
oraz Twoi przyjaciele pływacy spod znaku Esculapa
dr Krzysztof Kaźmierczak
25
Sport
Kalendarz imprez
sportowych 2013 przyjęty
przez Komisje Turystyki i
Sportu ORL w Rzeszowie
1. XVI Mistrzostwa Polski Lekarzy w Narciarstwie
Alpejskim „ Bystre 2013 „ 1-3 03 2013
2. XVI Halowe Mistrzostwa Polski Lekarzy w Tenisie Ziemnym „ Stalowa Wola2013” 8-10 03.2013
3. IX Mistrzostwa Polski Lekarzy w Pływaniu „Dębica 2013” 18-20 04.2013
4. Rajd Górski Służby Zdrowia „Bieszczady 2013”
3-11 08.2013
5. III Podkarpackie Mistrzostwa Lekarzy w Tenisie
przełom października i listopada 2013
6. XIX Mistrzostwa Polski Lekarzy w Halowej
Piłce Nożnej „ Mielec 2013” listopad 2013
Komisja Turystyki i Sportu ORL w Rzeszowie informuje, że w 2013 roku zmieniają się zasady zwrotu opłat
rejestracyjnych dla kol. kol. biorących udział w imprezach sportowo-turystycznych rangi mistrzostw Polski i
mistrzostw świata. Zainteresowanych prosimy o kontakt
z biurem OIL w Rzeszowie.
X Ogólnopolskie Mistrzostwa Izb
Lekarskich w Żeglarstwie
Komisja Kultury ,Sportu i Rekreacji ORL w Szczecinie przy współpracy Jacht Klubu AZS w Szczecinie organizuje w dniach 14-16
czerwca 2013 r. X Ogólnopolskie Mistrzostwa Izb Lekarskich w Żeglarstwie klasa Omega Szczecin, Jezioro Dąbie.
Dodatkowe informacje i formularz zgłoszeniowy można znaleźć na stronie internetowej: www.oil.szczecin.pl w zakładce Sport,
Kultura i Rekreacja.
Zgłoszenia: OIL w Szczecinie mgr Kamila Sidor tel: 91 48 74 936, 784 02 99 24,
e-mail: [email protected] dr Halina Teodorczyk tel: 601416864,
Termin nadsyłania zgłoszeń: 17 maja 2013 r.wraz z opłatą za udział 1 350 PLN od 3- osobowej
załogi / wyłącznie członkowie OIL w Polsce/ Wpłaty na konto:
ING BANK ŚLĄSKI 98 1050 1559 10000022 1716 8034 z dopiskiem: Regaty OIL.
Mistrzostwa Polski Lekarzy w Tenisie
Serdecznie zapraszamy wszystkich do Stalowej Woli, gdzie w dniach 8-10 marca 2013
roku odbędą sie 16 Halowe Mistrzostwa Polski Lekarzy w Tenisie. Mamy wreszcie nową
nawierzchnię na hali, która jest wolna i daje możliwość długich wymian. Będzie nam naprawdę bardzo miło po kilku latach przerwy ponownie gościć w Stalowej Woli wszystkich
lekarzy tenisistów. Wszystkie komunikaty i informacje na stronie www.pstl.org
Podziękowania
Serdeczne podziękowania za leczenie oraz bardzo dobrą opiekę pooperacyjną Mamy, zespołowi lekarzy z
Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. F. Chopina
w Rzeszowie pod kierunkiem Ordynatora dr n. med. Andrzeja Surowca,
a w szczególności dr n. med. Ryszardowi Ziemiakiewiczowi składa Lucjan Janas z rodziną.
Serdeczne podziękowania za leczenie oraz bardzo dobrą opiekę pooperacyjną Mamy
lek. med. Panu Mariuszowi Jednakiewiczowi z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego
Szpitala Specjalistycznego im. F. Chopina w Rzeszowie składa Lucjan Janas z rodziną.
26
Wspomnienie
Jego przykład kształtował
nasze podejście do pacjentów
Mija właśnie dwa lata od śmierci Doktora Janusza
Wałęgi - założyciela Oddziałów Psychiatrycznych w
powiecie dębickim.
Urodził się 18.08.1928 r. w Lubartowie. Dzieciństwo
spędził w Gorlicach. W czasie wojny jego ojciec, będący żołnierzem AK, zginął podczas walk partyzanckich.
Do szkoły średniej uczęszczał w Gorlicach - było to Liceum Ogólnokształcące im. Romera. Studia medyczne
ukończył na UJ w Krakowie. Pracę zawodową rozpoczął w Klinice Neurologii w Krakowie, gdzie pracował
do 1956 r., uzyskując pierwszy stopień specjalizacji z
neurologii. W latach: 1952 - 1972 zatrudniony był w
Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Jarosławiu, kolejno na stanowisku asystenta, ordynatora
i dyrektora szpitala. W tym czasie uzyskał pierwszy i
drugi stopień specjalizacji w dziedzinie psychiatrii. W
okresie od 1.01.1973 do 31.09.1979 r. pracował na stanowisku starszego asystenta - ordynatora w Szpitalu
dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Żurawicy. Został jego pierwszym dyrektorem, włożył wiele pracy w
remont i rozbudowę obiektów szpitalnych.
W roku 1978 został ustanowiony przez Sąd Wojewódzki
w Przemyślu biegłym sądowym w zakresie psychiatrii.
W dniu 1.10.1979 r. podjął pracę w Zespole Opieki
Zdrowotnej w Dębicy, gdzie z dniem 20.11.1979r. został powołany na stanowisko Ordynatora nowo utworzonego Oddziału Chorób Układu Nerwowego w Dębicy. Oddział ten znalazł siedzibę w wyremontowanym
budynku, w którym wcześniej mieścił się szpital ogólny, a pierwotnie był własnością zakonną. Początki były
trudne - Doktor Wałęga zamieszkał w szpitalu i nadzorował organizowanie oddziału o profilu, który w Dębicy
dotychczas nie miał żadnych tradycji. Gdy pojawili się
pierwsi pacjenci, sprawował „na okrągło” całodobowe
dyżury, później z częściową pomocą lekarki pracującej
w Poradni Zdrowia Psychicznego. Następnie stopniowo zostali zatrudnieni lekarze podejmujący specjalizację z psychiatrii, m. in. niżej podpisani. Należeliśmy do
grona uczniów i najbliższych współpracowników Pana
Doktora. Z wdzięcznością wspominamy dzisiaj czas,
kiedy dane nam było w codziennej praktyce klinicznej
uczyć się od Niego bycia psychiatrami. Jego przykład
kształtował nasze podejście do pacjentów. Uczył nas
poszanowania i cierpliwości do tych ludzi, skrzywdzonych przez los i budzących nieraz społeczną dezaprobatę. Zawsze spokojny, poświęcał im wiele czasu, nie
odmawiał pomocy. Nas - lekarzy - Doktor mobilizował
do poszerzania wiedzy i zdobycia specjalizacji. Wiązało się to z odbywaniem kursów i staży w ośrodkach
akademickich, zatem z długimi nieobecnościami w pra-
dr Janusz Wałęga
cy. Jednak nigdy nie spotkaliśmy się z odmową zgody
na te wyjazdy, chociaż bywały dni, że Szef pracował
jednoosobowo. Oprócz pracy w oddziałach szpitalnych
przez wiele lat współpracował z sądami i prokuraturami
wykonując funkcję biegłego.
Poza pracą Doktor miał wiele zainteresowań. Był znawcą literatury, miłośnikiem przyrody i turystyki, zwłaszcza górskiej.
Jego dzieci (córka Katarzyna i syn Maciej) są lekarzami.
W 1996 roku, w związku z odzyskaniem przez wspólnotę zakonną prawa własności do budynku przy ulicy
Krakowskiej, szpitalowi psychiatrycznemu groziła likwidacja. To było nowe wyzwanie dla Doktora Wałęgi,
który bardzo zaangażował się w tę sprawę. Pojawiła się
możliwość zagospodarowania biurowca po Igloopolu.
Decyzją Dyrekcji ZOZ i po akceptacji Krajowego Konsultanta Psychiatrii, Doktor Wałęga został powołany
na stanowisko Pełnomocnika Dyrekcji d/s organizacji,
wdrożenia, przenoszenia oddziałów psychiatrycznych i
placówek terenowych do nowego obiektu w Straszęcinie. Po niezbędnej przebudowie i remoncie budynku,
oddziały psychiatryczne zostały tam przeniesione, a
Doktor Wałęga został zatrudniony na stanowisku Ordynatora Oddziału Psychiatrycznego I, w którym pracował do dnia 10.01.1999r., tj. do czasu przejścia na
emeryturę.
P. dr Janusz Wałęga posiada odznaczenia:
Złoty Krzyż Zasługi (nr 1132-77-8 z dn. 1.07.1977)
Medal: „Za wzorową pracę w Służbie Zdrowia (Nr
22914 z dn. 8.06.1975r.)
Odznaka: „Za zasługi dla Woj. Przemyskiego” (post.
PWRN Przemyśl Nr 26/34 z dn. 21.04.1978).
Doktor Janusz Wałęga był mistrzem młodego pokolenia
dębickich psychiatrów.
Anna Mytkoś, Roland Bombrych
27
Ogłoszenia
Szpital Specjalistyczny
w Brzozowie
zatrudni
w Oddziale Hematologii
Onkologicznej na korzystnych
warunkach:
specjalistę hematologa,
specjalistę chorób wewnętrznych
lub w trakcie specjalizacji.
Osoby zainteresowane proszone są
o kontakt z dyrektorem
lub zastępca dyrektora:
tel. 13 4309552
lub z kierownikiem oddziału:
tel. 516 572 556
Regionalne Centrum Krwiodawstwa
i Krwiolecznictwa w Rzeszowie
informuje, że zgodnie z zaleceniami
Narodowego Centrum Krwi od 1 grudnia 2012
rusza pilotażowo internetowy system zleceń na
koncentraty czynników krzepnięcia
i desmopresynę dla pacjentów objętych „Narodowym Programem Leczenia Chorych na
Hemofilię i Pokrewne Skazy Krwotoczne na
lata 2012-2018”.
Internetowy system zleceń od 1 stycznia 2013
będzie obligatoryjny, więc zlecenia papierowe
muszą być poprzedzone
zleceniem elektronicznym.
Zapotrzebowanie wystawione tylko w formie
papierowej nie będzie realizowane.
System jest dostępny pod adresem:
https://csm-swd.nfz.gov.pl/cnr
Dodatkowo przesyłamy komunikat z NCK,
który znajduje się również na stronie internetowej Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i
Krwiolecznictwa w Rzeszowie
www.rckk.rzeszow.pl
28
ZESPÓŁ OPIEKI ZDROWOTNEJ NR 2
35-005 RZESZÓW UL. FREDRY 9 TEL. 17 853-54-66
ZATRUDNI:
1. LEKARZY RODZINNYCH ze specjalnością medycyna
rodzinna, choroby wewnętrzne, lub w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej do: Hyżnego, Głogowa, Boguchwały, Rzeszowa, Dynowa, Palikówki, Łąki i Bratkowic.
2. LEKARZY REHABILITACJI MEDYCZNEJ.
3. LEKARZY MEDYCYNY ze specjalnością choroby wewnętrzne, w trakcie specjalizacji z chorób wewnętrznych
lub medycyny rodzinnej lub geriatrii DO ZAKŁADU OPIEKI
DŁUGOTERMINOWEJ w Błażowej.
4. LEKARZA MEDYCYNY PRACY do Przychodni Rejonowej w Rzeszowie.
5. LEKARZY PEDIATRÓW do Dynowa, Błażowej.
6. Lekarzy chcących odbywać szkolenie specjalizacyjne
z zakresu medycyny rodzinnej w ramach rezydentury.
Ośrodek Kształcenia Lekarzy Rodzinnych przy ZOZ Nr 2
w Rzeszowie dysponuje obecnie 10 miejscami szkoleniowymi, w których można odbywać szkolenie pod kierunkiem
doświadczonych i wykwalifikowanych lekarzy rodzinnych.
Zainteresowanych proszę o zgłaszanie się do ZOZ NR 2
w Rzeszowie ul. Fredry 9 pokój 321,
lub telefonicznie 17 853-54-66
„Centrum Medyczne w Łańcucie” Sp. z o.o.
pilnie zatrudni:
lekarza specjalistę chirurgii ogólnej.
Oferujemy bardzo korzystne warunki finansowe.
Kontakt: 17 2240100 dział kadr.
-----------------------------------------------------------------Zatrudnię lub nawiążę współpracę
z lekarzem stomatologiem ogólnym.
Praca w dużej prywatnej placówce
dentystycznej w Mielcu.
Elastyczne godziny pracy
oraz dowolna forma zatrudnienia.
Kontakt: 608 503 564
-----------------------------------------------------------------Stomatologa zatrudnię na część etatu.
Okolice Stalowej Woli, Niska.
Tel. 606 349 484
------------------------------------------------------------------

Podobne dokumenty