gazetki hufcowej.

Transkrypt

gazetki hufcowej.
Przed nami mroźne wieczory, podczas których ciepła herbata i lektura „Chówdza” sprawdzą
się idealnie!  Co nas czeka w styczniowym wydaniu? Będzie trochę o celebrytach w
harcerskich mundurach, o pewnej ciekawej książce A. Kamińskiego oraz kolejny rozdział
„Wyjdź w świat barw”. Artykułów nie jest dużo, jedna herbatka wystarczy, by dobrnąć do
końca numeru, zatem zapraszam do czytania!
No właśnie, tekstów nie tak wiele, a przecież hufcowa gazetka ma służyć nam wszystkim.
Może więc warto od czasu do czasu wcielić się w rolę nie tylko czytelnika, ale też redaktora?
„Chówiedz” jest otwarty na Waszą twórczość i w tym miesiącu czeka na nią do 29.02
tradycyjnie pod adresem: [email protected]
Niedługo pojawi się także dokładna informacja o powstającym stałym Zespole Redakcyjnym.
Już teraz zachęcam do zastanowienia się nad wejściem w skład Zespołu – każda osoba mile
widziana!  Szczegóły wkrótce na stronie Hufca i facebooku.
Redaktor Naczelna
sam. Patrycja Petrykowska
Redaktorzy:
phm. Aleksandra Trędewicz
sam. Dominika Cętkowska
pwd. Michał Sawicki
Stopka redakcyjna:
Grafika: pwd. Aniela Bożejewicz
Korekta: sam. Patrycja Petrykowska
„Byłem harcerzem i ….”
Ciocia kupiła gazetę. Popularny magazyn o gwiazdach
– Show. Otwieram na spisie treści, chcąc zorientować
się co tam słychać wielkim świecie celebrytów. I nagle
rzuca mi się w oczy napis: SHOW EKSTRA: Tomasz
Ciachorowski. Podharcmistrz Ciastek przyznaje się
do wagarów i uwodzenia przy ognisku! W tle zdjęcie
bohatera TVN-owskiego serialu „Majka” śmiejącego
się od ucha do ucha i stojącego przy jakiejś fontannie.
Zaczęłam się zastanawiać, kto jeszcze ze znanych,
medialnych osób był harcerzem. Wpisałam wiec w
Google „byłem harcerzem” i… wyskoczyło mi multum
forów internetowych, gdzie wypisywano nazwiska:
Kuba Wojewódzki, Szymon Majewski, Ewa Drzyzga,
Cezary Pazura, Wojciech Cejrowski, potem cała długa
lista polityków, sportowców (choć tych może trochę
krótsza). Byłam ciekawa, czy znajdę jakieś szczegóły i
oto, ku mojemu zaskoczeniu, wyszukałam cały blok
programowy jednego ze śniadaniowych programów
poświęcony Szymonowi Majewskiemu ubranemu w
nieco przymały mundur z zieloną krajką i rogatywką
na głowie1. Opowiadał o tym jak wyglądało jego
harcerskie życie, o obozach, przyjaźniach, przygodach i
wagarach (kolejny harcerz – wagarowicz, co oni mają
z tymi wagarami! ). Wypowiadał się ciepło i bardzo
serdecznie o swojej drużynie, z którą cały czas
utrzymuje kontakt.
Nie wiem czemu, ale kolejną osobą, która
„wypowiadała” się na temat swojego harcerskiego
życia był również artysta kabaretowy, czyli Artur
Andrus (czyżby harcerstwo uczyło poczucia
humoru?). Natrafiłam na jego wpis na blogu
dotyczący
harcerskich zabaw2. Czytałam i kilka razy parsknęłam
głośno śmiechem. Opis „Harcerskich gier i zabaw”
wydaje się być szczególnie interesujący dla osób takich
jak ja czy ty, takich które nie raz bawiły się w
przytoczone pląsy. Mimo iż cały wpis utrzymany jest w
żartobliwej konwencji (choć jakby nie patrzeć
konwencja ta jest całkiem uzasadniona w przypadku
wspomnianych we wpisie zabaw), to widać, że bycie
harcerzem nie jest dla autora czymś wstydliwym,
krępującym czy nadzwyczajnym. Ot, „byłem
harcerzem, znam te zabawy. Całkiem niedawno
bawiłem się w „Trzy mustangi”. Tak jak prymas.”
Poszukując informacji o Kubie Wojewódzkim –
harcerzu
natrafiłam
na
poranny
program
wymienionego i Figurskiego przedstawiający spotkanie
Donalda Tuska z harcerzami w Krakowie3. Warto
posłuchać, bo nie wiem, czy wiecie, ale Premier po raz
pierwszy poczuł władzę będąc… szóstkowym.
O harcerzach mówi się różnie. Również, że dziecinni i
śmieszni. Czemu celebryci przyznają się do bycia
harcerzem? Z sentymentu, dla żartu, w celu zwrócenia
uwagi,
wzbudzenia
kontrowersji?
Prowadzący
rozmowę z Szymonem Majewski próbowali
powstrzymywać uśmiech na twarzach, jednocześnie
poruszając temat tego, że z harcerzy zawsze się śmiali.
Śmiali, nie- śmiali, jednakże w świetle moich
internetowych poszukiwań chciałoby się powiedzieć parafrazując: „Kto nie był harcerzem, niechaj pierwszy
rzuci kamień”.
phm. Aleksandra Trędewicz
2
1
Dla zainteresowanych
http://dziendobry.tvn.pl/video/szymon-majewski-bylharcerzem,1,newest,7069.html
http://arturandrus.bloog.pl/id,330608208,title,Wesolek,ind
ex.html?ticaid=6dc32
3
http://www.eskarock.pl/poranny_wf_kuba_wojewodzki_
michal_figurski/harcerz/792?ph_teledyski_offset=48&tag=
2700
„Opowieść o niektórych ludziach i niektórych
akcjach dwóch batalionów harcerskich”,
czyli recenzja książki „Zośka i Parasol”
A. Kamińskiego.
"Zośka i Parasol" autorstwa Aleksandra Kamińskiego została podzielona
na dwie części. Pierwsza zatytułowana jest "W dywersji", druga –
"Powstanie". Akcja utworu obejmuje ponad rok. Następujące po sobie
rozdziały ukazują kolejno akcje dywersyjne, przygotowania do powstania,
samo powstanie
i jego schyłek.
Kamiński stara się napisać jak najwięcej i jak się wydaje o wszystkim naraz. Dużo
informacji, dużo dat, dużo nazwisk. A za każdym tym faktem kryje się ludzkie życie. Uważam, że
„Zośka i Parasol” jest jakby kontynuacją „ Kamieni na szaniec”. Opowiada ona w dużej mierze o
następcach Alka, Zośki i Rudego. Kamiński opowiada w swojej książce historie, jak sam
zaznacza, tylko kilku osób z batalionów Zośka i Parasol. Za główne postacie obrał sobie Jeremiego
i Andrzeja Morro. Są to tylko dwaj chłopcy wybrani przypadkowo z dziesiątek tych, którzy
uczestniczyli w przytoczonych wydarzeniach. Autor opisuje precyzję przeprowadzanych wyroków
śmierci na zbrodniarzach hitlerowskich, udział w szkoleniach i kursach, których celem było
przygotowanie do nadchodzącego powstania i wreszcie walkę w samym powstaniu warszawskim.
W powieści tej nawiązuje do programu Szarych Szeregów: "Byłoby jednak źle, gdybyśmy poprzestali
na przygotowaniu się tylko do walki zbrojnej, a zapomnieli o tych rozlicznych obowiązkach, jakie oczekują
nas w Polsce niepodległej. Naszym celem jest nie tylko wychowanie żołnierza, ale ukształtowanie
pełnowartościowego obywatela, zdolnego nie tylko do służby wojskowej, lecz do jak najszerzej pojętej
służby społecznej, służby obywatelskiej."
"Zośka i Parasol" to lektura długa, ale pozwalająca spojrzeć na Warszawę z perspektywy
wojennych lat. Napisanie tej recenzji zajęło mi dość dużo czasu. Trudno było ułożyć sobie w głowie
słowa, którymi krótko i sensownie mogłabym opowiedzieć wam o niej. Poza samą treścią książki
ujrzałam wiele fotografii i spis wielu pseudonimów i nazwisk osób, którzy znajdują się na kartkach
nie tylko tej powieści.
Polecam wszystkim, którzy pasjonują się historią harcerzy i ludzi żyjących w tamtych
czasach. Wieczory nadal są długie, a zima, choć nie straszna, ale „chorobliwa” pora roku, więc jeśli
macie
troszeczkę
czasu
to
możecie
śmiało
sięgać
po
tę
książkę.
sam. Dominika Cętkowska

Podobne dokumenty