magisterium, czyli najwyższy urząd nauczycielski

Transkrypt

magisterium, czyli najwyższy urząd nauczycielski
MAGISTERIUM, CZYLI NAJWYŻSZY URZĄD NAUCZYCIELSKI KOŚCIOŁA
O. Kornelian Dende
2 czerwca 1985 r.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Ile razy czytamy Ewangelię w domowym zaciszu, słuchamy Słowa Bożego w kościele, oficjalnych wypowiedzi Ojca
Świętego i Biskupów w sprawach wiary i obyczajów, tyle razy słuchamy samego Pana naszego Jezusa Chrystusa, który był
wczoraj, jest dziś, zawsze ten sam, także na wieki (por. Hbr 13, 8). Dla Chrystusa okoliczności czasu, miejsca i przestrzeni nie
istnieją, nie stanowią przeszkody, bo Zmartwychwstały Zbawiciel żyje i działa we wieczności, która Dlań jest zawsze
teraźniejszością. Toteż On jest zawsze zjednoczony ze swoim umiłowanym Ludem-Kościołem, „przez wszystkie dni, aż do
skończenia świata”. Nie jest zatem ważne czy Prawdę Bożą słyszymy z ust jakiegoś wiejskiego proboszcza, czy biskupa
względnie Ojca Świętego. Chrystus bowiem posługuje się nimi, ich głosem, ażeby do nas, swoich wiernych żyjących na
kontynencie amerykańskim, mówić o nieskończonej miłości Ojca niebieskiego względem nas i o Jego planie zbawienia
ludzkości.
Znacie ustrój Kościoła Chrystusowego, formę jego rządów. Znacie rodzaj władzy, jakiej Chrystus udzielił świętemu
Piotrowi i całemu kolegium Apostołów. Wiemy, że władza ich jest potrójna: nauczycielska, pasterska i kapłańska. Dziś omówię
władzę nauczycielską Kościoła w pogadance, którą tytułuję: „Magisterium, czyli Najwyższy Urząd Nauczycielski Kościoła”.
Wszelka prawda od Boga pochodzi
W tytule użyłem pięknego słowa łacińskiego „Magisterium”, które pochodzi od słowa „Magister” – „Nauczyciel”. Słowo
to w czasach posoborowych przyjęło się w Kościele dla oznaczenia Najwyższego Urzędu Nauczycielskiego.
Nauczyciel! Bez większego zastanowienia posługujemy się tym słowem, tak jest ono oklepane. Używa go każdy uczeń.
Ale za czasów Chrystusa Żydzi instynktownie wyczuwali, że tytuł ten przysługuje jedynie Bogu. Tylko On jest źródłem
Prawdy. Toteż tych wszystkich, którzy zajmowali się nauczaniem religijnym nie nazywano nauczycielami, lecz tylko uczonymi
w Piśmie, doktorami. Nawet wybitni mędrcy żydowscy, jak Gamaliel i Hillel, nie odważyli nazywać siebie „rabbi” –
nauczycielami, bo człowiek tylko przekazuje prawdę.
Tytuł „Nauczyciel” przylgnął natomiast szybko do Jezusa Chrystusa. Wszyscy – zarówno wrogowie jak i ci, którzy Go
kochali - nazwali Go spontanicznie „Nauczycielem”. Wszyscy bowiem byli pod urokiem Jego mądrości. Słudzy kapłańscy
zdając raport Sanhedrynowi – najwyższej władzy żydowskiej w Jerozolimie – ze swej akcji szpiegowskiej, mówili: „Nigdy
jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia” (J 7, 46). Nikodem, członek Sanhedrynu zwrócił się do Jezusa,
mówiąc: „Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako Nauczyciel” (J 3, 2). Pewien uczony w Piśmie w zachwycie wołał do
Jezusa: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz” (Mt 8, 19). Bogaty młodzieniec pytał z zaufaniem: „Nauczycielu
dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne” (Mk 10, 17)? Wrogowie, bojąc się bezpośredniej konfrontacji z Jezusem,
zwracali się do Jego uczniów z krytyką. Raz zapytali: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami”?
(Mt 9, 11)?
Tylko Jezus miał prawo do tytułu „Nauczyciel”. Tylko On mógł powiedzieć o Sobie: „Ja jestem Prawdą” (J 14, 6). Jeśli
nazywamy ludzi nauczycielami, to są nimi tylko z łaski. Chrystus jest Nauczycielem z natury. Dlatego swoim Apostołom
polecił, by nie pozwalali się nazywać „Rabbi”, „albowiem jednego macie tylko Nauczyciela. Mnie nazywacie ‘Nauczycielem i
Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem” (Mt 23, 2 nn; J 13, 13).
W intelektualnych sferach żydowskich nie brak było ludzi próżnych, pysznych, żądnych poklasku i sławy. Starali się oni
dodać więcej blasku swojej osobie. Nie uszła ta próżność uwagi Chrystusa. Udzielił im za to nagany: „Na katedrze Mojżesza
zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze, … którzy wszystkie uczynki spełniają w tym cel, żeby się ludziom pokazać, (a także), by
ich pozdrawiano na rynkach i nazywano ‘rabbi’ – ‘nauczycielu’, ‘mistrzu’” (por. Mt 23, 2-11).
Nauczanie Prawdy Bożej jest służbą
Dziś wyraz „nauczyciel” ma powszechne zastosowanie. Dobrze jest jednak wiedzieć, że Bóg z całej swej istoty jest Prawdą
i źródłem Prawdy. To nam pomoże lepiej zrozumieć dzisiejszy temat o Magisterium, czyli o Najwyższym Urzędzie
Nauczycielskim w Kościele i – jaki powinien być nasz stosunek do niego. Skoro tylko Chrystus jest źródłem Prawdy
Objawionej, więc wszyscy ci, którzy ją przekazują – Papież i Biskupi – są tylko Jego narzędziami, sługami. Oni przekazują nam
z autorytetem prawdy Boże na podstawie władzy otrzymanej od Chrystusa. Jest to ich główne zadanie. Nauczanie Prawdy Bożej
uważają za służbę, bo „Nie jest uczeń nad mistrza, ani sługa nad swego pana” (Mt 10, 24).
Kto sprawuje Urząd Nauczycielski w Kościele?
Kto sprawuje Urząd Nauczycielski w Kościele? Chrystus wyznaczył do niego Kolegium Apostołów z Piotrem na czele.
Dzisiaj Urząd ten tworzy Kolegium Biskupów z Papieżem na czele. Papież jednak może nauczać niezależnie od Kolegium
Biskupów w tym sensie, że nie musi się konsultować, lub zwracać się doń o aprobatę, potwierdzenie. Papież bowiem dzierży
prymat, czyli pierwszeństwo władzy, jurysdykcji. Papież reprezentuje samego Chrystusa, Głowę Kościoła. On jest Opoką i
Klucznikiem Kościoła.
Sprawowanie władzy przez Papieża i Biskupów to zwyczajny sposób wykonywanie władzy nauczającej. Nadzwyczajną
władzą nauczającą jest Sobór Powszechny, czyli zgromadzenie wszystkich biskupów świata. Sobór nazywamy nadzwyczajną
formą sprawowania władzy nauczycielskiej w Kościele, bo zwoływany jest rzadko, w czasach krytycznych, przełomowych.
[…] Papież Jan XXIII (Dwudziesty trzeci) zwołał Sobór Powszechny do Watykanu, tak zwany Sobór Watykański Drugi, w
którym wzięło udział około cztery tysiące Biskupów. Sobór nie stoi ponad Papieżem. Papież go zawsze zwołuje, jemu
przewodniczy i zatwierdza jego dekrety.
Papież jest Nauczycielem całego Kościoła. Poglądową lekcję takiego nauczania mamy podczas podróży Ojca Świętego,
Jana Pawła II (Drugiego), podczas których głosi Słowo Boże wszystkim narodom. Kościół bowiem ma obowiązek zwracać się
nie tylko do wiernych, lecz także do całej ludzkości. W konsekwencji cała ludzkość ma obowiązek słuchać Go. Odmowa
słuchania jest grzechem, przy czym usprawiedliwić może tu jedynie nieświadomość „w dobrej wierze” o tym, że Papież
przemawia w imieniu Jezusa Chrystusa, Zbawiciela wszystkich ludzi.
Nauczycielski urząd Biskupa jest ograniczony do jego własnej diecezji. W diecezji On i tylko on jest autorytatywnym
nauczycielem, księża bowiem pomagają mu tylko w wypełnianiu urzędu nauczycielskiego. Formalnie zarówno księża jak ludzie
świeccy należą do Kościoła słuchającego nauk, a nie do Kościoła nauczającego. Biskup czuwa, by kapłani głosili naukę Bożą
bez błędów w naukach i publikacjach.
Rola teologów
A jaka jest rola teologów w Kościele? Oni do Magisterium nie należą. Zasługi ich dla Kościoła są wielkie. Teologowie są
wielką pomocą dla Magisterium, jeśli są ludźmi głębokiej wiary. Oni bowiem poszukują nowych naświetleń Prawdy Bożej,
nowych określeń dla ludzi o współczesnej mentalności. Kościół gwarantuje teologom całkowitą swobodę dociekania, ale ich
twierdzenia nie mogą być nigdy sprzeczne z oficjalną nauką katolicką.
Teologia powstała w pierwszych wiekach chrześcijaństwa w ogniu sporów filozoficznych i teologicznych z poganami,
którzy wyszydzali chrześcijaństwo, jako religię ignorantów i ludzi zabobonnych. Nawróceni na wiarę chrześcijańską
intelektualiści poczęli odczuwać potrzebę przedstawienia rozumowej obrony wiary i taka jest głównie rola teologii, również
dzisiaj: naświetlać, objaśniać i bronić Objawionej Prawdy Bożej.
Przedmiot nauki Kościoła
Do obowiązku Magisterium należy głosić Chrystusowe prawdy, nauczać je i strzec prawdziwości i nienaruszalności
przekazu ewangelicznego. Magisterium wyjaśnia i przybliża ducha prawd Bożych ludziom każdego czasu, według nakazu
Zbawiciela: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody,.. uczcie je zachowywać wszystko, co wam przekazałem” (Mt 28, 18 nn).
Magisterium ma również prawo i obowiązek wypowiadać się w sprawach moralności. Moralność wypływa z wyznawanej
wiary i odnosi się do uczynków. Kościół wychowuje nasze sumienia według Ewangelii i jest sędzią naszego moralnego
postępowania. W Nowym Testamencie nie znajdujemy gotowego kodeksu moralnego. Chrystus podał tylko ideał miłości w
sprawach życia codziennego. Kościół Nauczający w świetle Objawienia Bożego rozwiązuje przeto problemy, które powstają na
skutek szalonego dziś postępu wiedzy i techniki. Do takich problemów należy na przykład poczęcie nowego życia człowieka w
probówce poza łonem Kobiety; sztuczne podtrzymywanie życia człowieka umierającego; przeszczepianie organów ludzkich,
zastosowanie pompy mechanicznej zamiast żywego serca, i wiele innych…
Kto was słucha, Mnie słucha…
Urząd Nauczycielski Kościoła ma za sobą niewyobrażalny autorytet Boga Wcielonego. Głoszone przezeń prawdy są
prawdami Bożymi, a nie wymysłem ludzkim. Toteż Papież i Biskupi mają prawo żądać posłuchu według słów Zbawiciela: „kto
was słucha, Mnie słucha, a kto Wami gardzi, Mną gardzi” (Łk 10, 16).
Członkowie Magisterium – Papież i Biskupi są też obowiązani do posłuszeństwa Bogu Wcielonemu. Nie są oni wyjęcie
spod prawa i nie stoją ponad prawem. Każdy z nich w miarę swoich ułomnych sił i szczerej woli ma dawać świadectwo
wierności Zbawicielowi własnym życiem. „Jeden (bowiem) jest Pan wszystkich” – mówi święty Paweł (Rz 10, 12). Jeden dla
Papieża i dla sprzątaczki hotelowej. Jeden dla patriarchów i kardynałów, jeden dla królów i prezydentów, senatorów i uczonych.
Jeden jest Pan dla całej rzeszy wiernych, którzy słuchają swoich duszpasterzy głoszących Słowo Boże. Nie ma ani jednego
wskazania i nakazu, który obowiązywałby „małych”, nie obowiązując „wielkich”. „Jeden jest Pan” i każdy, komu dano władzę
w Kościele – mniejszą czy większą – z wielką pokorą i roztropnością powinien badać, czy to, co nakazuje ma za sobą autorytet
Boży. Czy nie jest przypadkiem wymogiem jego ambicji lub tylko przejawem prywatnej dewocji. Sprawowanie władzy
nauczycielskiej jest służbą i to bardzo odpowiedzialną, bo chodzi o to, by wierni otrzymali Prawdę Bożą w całości, czystą i nie
uszczuploną. „Jeden jest Pan” nas wszystkich. Tylko uległość Chrystusowi i Jego prawu prowadzi do szczęścia ziemskiego i
wiecznego. Bądźmy sługami Chrystusa! Miłujmy swych Pasterzy, którzy przekazują nam Prawdę Bożą, bo oni są jej
Nauczycielami, są Sługami sług Bożych. Zaś od nas wszystkich Bóg oczekuje wierności.

Podobne dokumenty