kuryer muzealny - Kulturalny Chrzanów

Transkrypt

kuryer muzealny - Kulturalny Chrzanów
Numer bezpłatny
ILUSTROWANY
KURYER MUZEALNY
Muzeum w Chrzanowie
im. Ireny i Mieczysława Mazarakich
ul. Mickiewicza 13, 32-500 Chrzanów,
tel./fax (0 32) 623 51 73, tel. (0 32) 753 87 11
e-mail: [email protected]
Oddział
Rok III
,
Oddział Wystaw Czasowych „Dom Urbanczyka”, Al. Henryka 16, 32-500 Chrzanów,
tel./fax (0 32) 623 43 07, e-mail: [email protected]
Chrzanów, niedziela 29 czerwca 2014 r.
nr7
,
-III Sredniowieczny Jarmark Mikolajski
Szanowni Państwo !
Muzeum w Chrzanowie zaprasza na III ŚREDNIOWIECZNY JARMARK MIKOŁAJSKI. Chcemy przenieść uczestników
w czasy przełomu XIV/XV w. Na terenie pięknego dawnego
dworskiego parku Starzeńskich staną historyczne
namioty. Warsztaty otworzą rzemieślnicy. Na kramach
rękodzielnicy zaprezentują ciekawe przedmioty.
W obrębie obozowiska odbędą się turnieje; konny,
pieszy i łuczniczy. Nad przebiegiem tychże czuwać
będzie Bractwo Rycerskie Ziemi Ogrodzienieckiej wraz
z Grupą konną „Dextrarius”. Turniej konny
pokaże kunszt i umiejętności zbrojnych
rycerzy oraz wprowadzi w historię
turniejów średniowiecznych. Rycerze zaprezentują swoją sprawność
podczas
gonitwy do
pierścienia. Jak bywało
w zamierzchłych czasach
pokaże Kat z Inkwizytorem.
Dopilnują
porządku na jarmarku,
przedstawią
dawne
narzędzia tortur. Każdy
śmiałek będzie mógł
spróbować sam, jak
„miło” było być skazańcem w tamtych czasach.
. Dawne rzemiosło zawsze
cieszyło się dużym zainteresowaniem naszych gości. W tym
roku, zapewne najbardziej,
zainteresuje odwiedzających
unikatowy, odtworzony zgodnie
z rzemiosłem, warsztat powroźnika, rzemieślnik bez którego,
niegdyś w życiu codziennym,
nie można było się obejść.
U nas będzie gościł pasjonat Marek
Skubisz. Po raz drugi przyjedzie do
nas inny wielki wielbiciel, tym razem
gliny i koła garncarskiego, Paweł
Wierzbic. Swoich pomocników
zapewne będzie pasował na
ucznia garncarza. Unikatowa pracownia średniowiecznego
kowala zapewne to nie lada gratka dla wszystkich
przybywających na tegoroczny Jarmark. Kto będzie miał siłę, ten
na pewno spróbuje swoich możliwości obróbki metalu rozgrzanego pod okiem kowala Marcina Kabacińskiego. Nasi
rzemieślnicy są ludźmi wielkiej pasji, co w spotkaniu z nimi daje
się odczuć. Ogromna wiedza o swoim zawodzie jest przez nich
przekazywana wszystkim chętnym, którzy zechcą ich odwiedzić
na terenie naszej osady średniowiecznej.
Zaprezentowane zostaną sokoły i inne ptaki drapieżne,
z użyciem których polowano od najdawniejszych czasów.
Piknikowi towarzyszyć będą liczne konkursy, tańce
i zabawy dla najmłodszych i tych gości troszkę starszych.
Prowadzone będą zabawy plebejskie.Czynna będzie pracownia
skryby średniowiecznego, gdzie powstanie dokument potwierdzający udział w Jarmarku stworzony przez każdego
chętnego uczestnika.
Średniowieczna gra terenowa będzie dobrą okazją do
zapoznania się najmłodszych z historią średniowieczną regionu.
Ponadto w programie przewiduje się wykład wraz z prezentacją
Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Małopolskiego,
pokaz średniowiecznych
obiektów sakralnych ziemi
chrzanowskiej oraz przedstawienie szlaków turystycznych
i przyrodniczych zarówno dla pieszych, jak i rowerzystów.
W namiocie muzealnym można będzie otrzymać bon na
degustację potrawy regionalnej „Ziemniaki po Cabańsku”.
Muzeum realizuje projekt, którego celem jest promocja
dziedzictwa historyczno-kulturowego regionu pokazując
średniowieczną historię, kulturę i zwyczaje. W bitwie o Chrzanów
wykorzystane zostaną wątki historii miasta Chrzanowa, rodu
Ligęzów oraz Ścibora Balingenusa.
Projekt dofinasowany został ze środków Unii Europejskiej w
ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata
2007–2013 – małe projekty, z udziałem środków
Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju
Obszarów Wiejskich.
Wstęp wolny!
Agnieszka Bąk
2
Illustrowany Kuryer Muzealny
,
Rodzina Starzenskich
Krystyna (1901-1974, z d. Mańkowska), praprawnuczka generała
Jarosława Dąbrowskiego i Antoni Starzeńscy
– zdjęcie po ślubie, który odbył się w rodzinnym pałacu Mańkowskich
w Winnogórze, pow. Szamotuły. 1923.
Ostatnimi właścicielami pałaców i majątków w Płazie
i Kościelcu koło Chrzanowa była rodzina Starzeńskich. W roku
1898 hrabia Adam Starzeński herbu Lis (1872-1956) nabył
zaniedbany pałac wraz z posiadłością w Płazie. Rok później
ożenił się z Marią Wodzicką herbu Leliwa (1879-1963), która
w posagu wniosła majątek w Kościelcu, należący dotychczas
do jej ojca Antoniego. Z tego związku urodziło się dwóch braci:
Antoni (1900-1973) i Paweł (1901-1971). Starzeński zarządzał gospodarstwem w Kościelcu i Płazie, był też zapalonym
botanikiem. Żona Maria organizowała dla dziewcząt kursy
dokształcające oraz prowadziła działalność charytatywną.
Zaraz po wybuchu II wojny rodzina została wyrzucona
z pałacu, który spłonął 10.01.1940 r. We Lwowie hr. Adam
został aresztowany przez NKWD i wywieziony z żoną do
Kazachstanu. Po pewnym czasie Starzeńscy z armią Andersa
wydostali się z Rosji i osiedli w Nairobi, gdzie Adam zmarł.
Ich młodszy syn, Paweł, był dyplomatą i sekretarzem ministra
Becka. Po wojnie wyemigrował do Argentyny, gdzie zmarł.
Drugi syn, Antoni, po ślubie z Krystyną Mańkowską w 1923 r.
otrzymał majątek w Płazie, w którym gospodarował do wojny.
Z tego małżeństwa urodziło się 3. dzieci: Teresa (1924-2010),
Maria (1926-2009) i Maciej (1930). Po wojnie Starzeńscy
zamieszkali w Krakowie, gdzie Antoni umarł w 1973 r., a jego
żona rok później.
Zbigniew Mazur
-Szlak Architektury Drewnianej w Malopolsce
Małopolska posiada wiele cennych zabytków
architektury zarówno świeckiej jak i sakralnej. Na dużą
uwagę zasługują obiekty drewniane, zawarte w Szlaku
Architektury Drewnianej, liczącym ponad 1500 km
i obejmującym 252 obiektów, w tym 125 kościołów,
49 cerkwi, 30 budynków, 23 zespoły zabudowań, 16
muzeów, 9 skansenów. Unikatowe w skali światowej
obiekty wpisane zostały na Listę Światowego Dziedzictwa
Kulturalnego i Naturalnego UNESCO: kościół św. Leonarda
w Lipnicy Murowanej (k. XV w.), kościół św. Michała
Archanioła w Dębnie Podhalańskim (2. poł. XV w.), kościół
św. św. Filipa i Jakuba w Sękowej (ok. 1520 r.), kościół św.
Michała Archanioła w Binarowej (ok. 1500 r.). 1)
Drewno stanowiło podstawowy materiał budulcowy
w dawnej Polsce. Lepsze gatunkowo i jakościowo używano do
budowy kościołów i cerkwi, a gorsze do budowy domów
i zabudowań gospodarczych. W rejonie Małopolski najczęściej
używano drewno drzew iglastych (jodła, świerk, sosna,
modrzew) w rejonach południowych i drzew liściastych (dąb,
buk, jesion, lipa). Przeważały budynki o konstrukcji zrębowej, zwanej też wieńcową lub węgłową, w której elementy
nośne zwykle wykonywano z mocniejszego drewna drzew
liściastych. Do łączenia elementów nie używano gwoździ
a jedynie dopasowywano je ściśle wzmacniając ewentualnie
drewnianymi kołkami.
Wśród małopolskiej architektury drewnianej na
uwagę zasługują budowle sakralne, dwory, budynki
uzdrowiskowe i mieszkalne, skanseny. W okolicy Chrzanowa
warto odwiedzić Nadwiślański Park Etnograficzny
w Wygiełzowie, zawierający ok. 20 budynków reprezentujących architekturę Krakowiaków Zachodnich, tj. zabudowę
małomiasteczkową, zagrody wiejskie, warsztaty rzemieślnicze. Ważnym obiektem tegoż zespołu jest kościół Podwyższenia Krzyża Świętego z Ryczowa. W okolicy znajduje
się także inny kościół drewniany, a mianowicie kościół Matki
Boskiej Częstochowskiej w Mętkowie (1771 r.), wzniesiony
dla parafii w Niegowici a przeniesiony do Mętkowa w latach
1972-74 i poświęcony w 1974 r. przez metropolitę
krakowskiego kard. Karola Wojtyłę. Warto dodać, iż wzorzec
gotyckiego drewnianego kościoła w Małopolsce wykształcił
się w XV w. i powielano go do wieku XVII. Interesujące
przykłady drewnianej zabudowy można zobaczyć w pobli-
skiej Alwerni. Znajdują się tam pozostałości układu
urbanistycznego z XVIII w. Niestety nie zachowała się
analogiczna drewniana zabudowa rynku chrzanowskiego,
podobnie jak średniowieczny drewniany, kryty gontem kościół
św. Krzyża, ulokowany niegdyś przy ul. Krzyskiej.
Powyższe przykłady to jedynie wybrane obiekty, które
można i absolutnie warto zobaczyć podczas wędrówek po
małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej. Pozwala on
przetrwać wiekowym budynkom, które ze względu na
zastosowany materiał budulcowy są tak kruchymi (dosłownie
i w przenośni) świadectwami naszej materialnej i kulturowej
przeszłości.
Anna Cieplińska
1) Dane na podstawie http://www.drewniana.malopolska.pl, dostęp: 17.06.2014
Illustrowany Kuryer Muzealny
3
Program Jarmarku
14.00 - Otwarcie III Średniowiecznego Jarmarku Mikołajskiego.
14.15 - Prezentacja dawnego rzemiosła. Igraszki z katem i inkwizytorem.
14.30 - Pokaz tańca dawnego wraz z prezentacją strojów średniowiecznych
- zespół „Gawot".
15.00 - Igraszki z katem i inkwizytorem.
15.30 - Turniej walk pieszych w systemie turniejowym.
16.30 - Koncert muzyki dawnej - zespół „Allegro".
17.00 - Turniej konny oparty na traktatach XIV/XV w.
- grupa konna DEXSTRARIUS.
18.00 - Pokazy sokolników z udziałem sokołów i innych ptaków drapieżnych.
18.30 - Tor łuczniczy dla mężów, niewiast i dzieci oraz gry i zabawy plebejskie.
19.30 - Bitwa o Chrzanów.
20.00 - Zakończenie Jarmarku.
Ponadto w programie: prezentacje i wykłady; pokazy dawnego
rzemiosła z warsztatami: powroźnika, garncarza, kowala, kaligrafii
średniowiecznej; średniowieczna gra terenowa dla dzieci.
Degustacja potrawy regionalnej „Ziemniaki po cabańsku"
w godzinach 16.00-17.00 – do wyczerpania zapasów
Organizator
Partner
Patronat honorowy
Muzeum w Chrzanowie
im. Ireny i Mieczysława Mazarakich
Bractwo Rycerskie Ziemi Ogrodzienieckiej
Burmistrz Miasta Chrzanowa
Patronat medialny
Projekt dofinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013
– małe projekty, z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Illustrowany Kuryer Muzealny
4
-
Patrzyl zasie ALCHEMIEJ!
,
Czytelnik dostojnej już wiekiem
monografii Stanisława Polaczka „Powiat
chrzanowski w W. Ks. Krakowskiem....”
na stronie 208 znajdzie takie oto zdanie:
„Na początku XVI wieku przebywał tutaj
[tj. w Balinie] niejaki Baliński, głośny za
panowania Aleksandra (1501-1506)
w okolicy Krakowa i nawet w całej Polsce
lekarz i alchemik”. Doprawdy, nader
skromna to informacja zważywszy ową
sławę, której pono zażywał Baliński.
W opracowaniach historycznych
trudno wpaść na trop dotyczący tej postaci. Ze
źródeł zaś najbardziej znane są dzieła Macieja
Stryjkowskiego. Oto fragment tyczący się
Balińskiego: A król Aleksander w Wilnie leżąc,
co dalej to gorzej chorował, paraliżowym
powietrzem zarażony. A wtenczas ozwał się
lekarz, albo radniej matacz, nijaki Baliński,
którego tak zwano po żenie, gdy nijakiego
Balińskiego pod Ilkuszem córkę pojął. [...] Gdy był urodzonym
Polakiem, mianował się być Grekiem z ojczyzny i języka, z familiji
Laskarów [...]. A tak się był swym matactwem osławił, iż ze
wszystkiego królestwa, a zwłaszcza mieszczanie z Krakowa do
niego się cisnęli. A tam w Balinach wszystkich hrominach, pełni
nadzieje zdrowia próżnej, lekarstw i czarów jego używali. Od
bogatszych nie brał jedno po sto czerwonych złotych, dla czego
inszy nazywali go setnikiem, a do Krakowa, jak Miechovius pisze,
nigdy się dla inszych doktorów, jako sowa na światło ukazać nie
chciał, acz Bielski kładzie, iż w Krakowie mieszkał, ale się omylił,
bo to lepiej Miechovius pamięta.
Przeto król Aleksander, gdy mu niemoc przycisnęła,
posłał z Wilna po tego Balińskiego, sławą jego fałszywą
uwiedziony. Nie chciał się z miejsca ruszyć, aż mu najpierw dano
trzysta złotych czerwonych; wziąwszy tak z sobą aptekę
królewską, jechał do Wilna, gdzie królowi przyprawił w izbie
łaźnię (snadź na zmowie z Michałem Glińskim), do której
rozmaitych ziół mocnych w kotliki, drugie w garnce nakładł,
a z wierzch nad parą króla położył, przyprawiwszy k'temu miejsce, aby się pocił, k'temu małmazyją wina co najmocniejszego
kazał mu pić, co jest przeciw wszystkim lekarstwom. A gdy
z zbytniego pocenia był zemdlon, upominał drugi doktor
królewski z Błonia kanclerza Łaskiego, aby go od tego gwałtem
odwiedli, lekarstwa śmiertelnego; gdy z własnej woli nie chciał
(bo go w tym knieź Gliński bronił), kanclerz Łaski z swego
urzędu, widząc króla na poły umarłego, kazał lekarza pojmać,
a wsadzić i chować go aż do przyjazdu Zygmunta ze Śląska.
Wszakże przez pomoc Michała Glińskiego uciekł ten lekarz przez
pruską ziemię, przyszedł do Krakowa, a na Źwierzyńcu
w klasztorze przy żenie Balińskiej mieszkał. Potym na Skałce
u mnichów, stamtąd go zasię Międzyłęski, pisarz kancylaryjej,
wziął i wsadził do dworu biskupiego. Wszakże potem puszczon
po długim więzieniu, by nie umarł. Patrzył zasię alchemiej
potajemnie, na którą zadłużywszy się u mieszczan krakowskich,
jak Vapovius i Bielski z niego piszą, uciekł precz od żony. Tyleż go
było widać. (1)
Powyższy cytat jest w miarę wiernym powtórzeniem
tekstu Marcina Bielskiego z którego – celem uzupełnienia
wiadomości o Balińskim – przytoczony zostanie istotny a opu-
szczony przez Stryjkowskiego fragment:
..., acz się on chronił jako sowa światła
i przetoż w Balinie między chłopy górnymi
mieszkał... (2), dalej następuje znany już
nam opis o trzystu złotych i parowej łaźni.
Według Miechowity, Baliński
przybył do Polski z Węgier, gdzie
wcześniej także zajmował się medycyną
i gdzie jego działalność miała doprowadzić do wielu zgonów pacjentów, którzy
pochopnie powierzyli swe zdrowie
szarlatanowi. To niekorzystne świadectwo o interesującej nas postaci posiada
szczególne znaczenie, jako pochodzące
od osoby współczesnej Balińskiemu, oraz
co bardziej ważne wydane jest przez
lekarza o niekwestionowanej wiedzy, być
może najwybitniejszej
naukowej
osobistości Polski i Litwy tamtych lat.
Nowych, przynajmniej częściowo informacji na interesujący nas temat
dostarcza Tadeusz Czacki, ilustrując
upadek morale narodowego. Przytoczmy je tu w całości:
Baliński Lekarz króla Aleksandra, którego za świadectwem
Stryjkowskiego nazwano Sotnikiem, że za leczenie brał po sto
czerwonych złotych w nikczemnem dziele „De praestentia
medicinae” bez miejsca druku na kar. 19 mówi, powszechniej
w 16. skończonym roku kobieta dojrzewa w Sarmacji czyli
w Polsce. Ten samochwał lekarz na karcie 31 mówi, że Jan
z Piotrkowa jego nauczyciel mówił mu, że kobiety mające około
lat 60 rodziły. On zaś kiedy teraz kobiety tylko powszechnie do 55
lat rodzą, uczynił, że jedna kobieta mająca 60 lat urodziła. (3)
Oto obraz Balińskiego jaki dotarł do nas: przebywający na odludziu szarlatan, dla większej sławy podający się
za cudzoziemca i reklamujący w bałamutnych książkach swe
wątpliwe umiejętności, by od naiwnych chorych najpierw
pobrać niebotyczne honorarium a potem poddawać ich
kuracjom, które w najlepszym wypadku nie przynosiły skutku,
w najgorszym kończyły się tragicznie.
Kronikarze przypisują mu porozumienie z Michałem
Glińskim – jedną z bardziej kontrowersyjnych osobistości
tamtych czasów, który był posądzany o chęć przejęcia władzy
na Litwie, stryjem Heleny Glińskiej, żony Wasyla III i matki
Iwana IV Groźnego. Sam Gliński pozbawiony urzędów przez
Zygmunta I schronił się w Wielkim Księstwie Moskiewskim,
zabijając wcześniej głównego swego przeciwnika. Rzekome
współdziałanie z tak dwuznaczną postacią stawia Balińskiego
w dodatkowo niekorzystnym świetle. A więc może, choć żaden
z kronikarzy nie napisał tego wprost – królobójca?
Nie wydaje się to prawdopodobne. Po pierwsze król
chorował już od pewnego czasu. Podobną dolegliwość udało
się lekarzom usunąć rok wcześniej w Piotrkowie. Po roku gdy
nastąpił nawrót choroby, leczony był wcześniej przez innych
lekarzy, zanim zdecydował się wezwać Balińskiego o czym
wyraźnie wspomina Bielski w przytoczonym powyżej
fragmencie. Sam zaś Stryjkowski w innym miejscu wspomina:
Z Troków potem do Grodna przywiezion (mowa o królu), tam mu
potem przypadła niemoc czerwona, z której co dalej, to był
mdlejszy, a gdy go doktorowie uleczyć nie mogli, Bernardyni go
leczyli grubym chlebem y pieczonymi gruszkami; zatem począł
Illustrowany Kuryer Muzealny
5
zasłużonego i wiernego sługi. Być więc może, że Baliński stał się
mimo swej woli jedną z drzazg, która odpadła w trakcie rąbania
„litewskiego dęba” jakim był Gliński.
Nie lekceważąc wzmianek kronikarzy przypuścić
należy, że działalność lekarska Balińskiego nie mogła być
aż tak szkodliwa a kuracja w Balinie nie wiązała się z tak
wielkim ryzykiem dla zdrowia pacjentów. Być może
przynajmniej nieco racji tkwi w komentarzu L. Gąsiorowskiego, który w tak negatywnej opinii dopatrywał się zawiści
krakowskich medyków, dla których sławny i doskonale
zarabiający lekarz z Balina musiał być solą w oku.
Według przytoczonego w pierwszej części cytatu
S. Polaczka Baliński zasłynąć miał nie tylko jako lekarz,
ale i alchemik. Uprawianie alchemii zawsze pociągało za sobą
problemy. Po pierwsze było bardzo kosztowne i pochłaniało
wiele czasu. Po drugie niosło za sobą ryzyko popadnięcia
w konflikt z Kościołem oraz władzą świecką. (8) Oto niektóre
wymagania jakie stawiane są alchemikowi w jednym z dzieł
przypisywanych Albertowi Magnusowi, słynnemu alchemikowi żyjącemu w XIII w., biskupowi Regensburga, mistrzowi
św. Tomasza z Akwinu: powinien działać ostrożnie, nie
zdradzając nikomu sekretów swej pracy. Powinien mieszkać na
Aleksander Jagiellończyk
z łaski Bożej król Polski, a także ziemi krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej,
uboczu i dysponować obszernym domem, gdzie mógłby
łęczyckiej, kujawskiej, wielki książę litewski, ruski, pruski oraz Chełmna,
przeprowadzać swe doświadczenia. Musi być pilny i cierpliwy.
Elbląga i Pomorza, etc. pan i dziedzic
Powinien być wystarczająco bogaty by pracować bez przeszkód
puchnąć y spytał doktora swego Jakóba Zaleskiego, ieśliby była oraz powinien wystrzegać się kontaktów z możnymi tego świata,
ieszcze iaka nadzieia zdrowia, a gdy mu odpowiedział, iż nie
by nie popaść w kłopoty z ich powodu. (9)
może być żyw, wnet iako nieustraszony boiownik rzekł: Więc
Na problemach związanych z uprawianiem alchemii
zatrzymaliśmy się, gdyż być może pozwoli to zrozumieć,
tedy umrzeć. (4) Baliński nie był ani jedynym ani ostatnim
czy zreinterpretować nieliczne informacje o Balińskim
medykiem jaki próbował swych sił u królewskiego łoża.
przytoczone w poprzedniej części. Niechęć Balińskiego do
Pozostawmy historykom medycyny kwestię czy jego kuracja
opuszczania swej siedziby niekoniecznie musiała się wiązać
miała szansę powodzenia, oraz ewentualną debatę co byłoby
z
lepsze - pieczone gruszki czy stare wino. Z naszej perspektywy obawą przed zdemaskowaniem przez stołecznych lekarzy.
Można ją rozumieć bądź to jako próbę trzymania się na uboczu
stwierdzić można jedynie, że oba te środki były całkiem
ludnych
i gwarnych ośrodków (zgodnie z powyższymi
smaczne ale też podawane niekonsekwentnie i ostatecznie nie
postulatami)
(10), bądź jeszcze inaczej, jako niechęć do
przyniosły oczekiwanej poprawy zdrowia Aleksandra. Król
opuszczania
pracowni
gdzie prowadził swe badania. Kronikarze
umarł a nasz bohater został wtrącony do więzienia nie będąc
pośrednio
sami
dostarczają
argumentów na poparcie tego
zresztą ani pierwszym ani ostatnim „uczniem Eskulapa”,
przypuszczenia.
Bielski
wspominał,
że Baliński spędzał czas
którego spotkały nieprzyjemności ze strony krewnych
z
„chłopy
górnymi”
–
górnikami.
Nie
dajmy się jednak zwieść
i przyjaciół byłego pacjenta. Czy Balińskiemu udało się choć
sugestii
kronikarza,
jakoby
był
to
przejaw
dziwactwa i ciemnoty.
na chwilę, tą trunkową terapią, rozproszyć niewesołe zapewne
Ktoś
kto
pragnął
uchodzić
(jeśli
to
prawda)
za jednego
myśli ciężko chorego monarchy? Nie dowiemy się tego już
z
Laskarów
(11)
musiał
mieć
wystarczająco
ogłady,
jeśli nawet
nigdy, bo kronikarze milczą na ten temat.
nie na miarę potomka basileusów, to przynajmniej tyle, by
Nie wydaje się także, by niefortunny medyk czuł się
w oczach swych pacjentów (bogatych mieszczan krakowskich)
winny. Trudno bowiem przypuszczać żeby w podobnym
uchodzić za wykształconego medyka. Trudno też sobie wyobrazić
przypadku jako miejsce ukrycia wybrał stolicę. Raczej pragnął,
by prostak, o ile można przypuszczać bez ziemi, której posiadanie
jak można sądzić przeczekać aż cała sprawa przycichnie.
było w polskim społeczeństwie wyznacznikiem pozycji
Niesposób się także dziwić, że po śmierci króla medyk,
społecznej, mógł wejść do rodziny szlacheckiej. Rzecz w tym,
otoczony jak mamy wszelkie podstawy sądzić nieżyczliwymi
że przez stulecia górnictwo było silnie związane z alchemią.
sobie i wpływowymi ludźmi postanowił nie czekać dalszego
Wiązało się to z prastarym wyobrażeniem Ziemi jako żywiołu
rozwoju wypadków i wykorzystując pierwszą nadarzającą się żeńskiego, rodzącej matki, w której łonie powstają i dojrzewają
sposobność uciekł w rodzinne strony pozostawiając w Wilnie minerały. Dojrzewają wolno i etapami, ale w tempie dającym się
pogrążony w żałobie i intrygach dwór. Na miejsce ukrycia wy- zaobserwować. Według tej koncepcji rudy metali nieszlachebrał klasztor norbertanek na Zwierzyńcu, gdzie miała przetnych po dojrzeniu stają się kruszcami szlachetnymi. Ołów,
bywać jego żona. Informacja ta staje się jasna w kontekście
odgrywający w alchemii tak ważną rolę, będący według jednej ze
informacji, że pragnął tam odebrać swą córkę. (5) Wiadomo też, szkół uznany za „materia prima” samoczynnie na przestrzeni
że na Zwierzyńcu przebywała w tym czasie Dorota Balińska,
czasu zamieniał się w srebro, to zaś w złoto. Poważnym dowodem
która (choć nie wiadomo czy już wówczas) była przeoryszą
na potwierdzenie tej teorii było współwystępowanie srebra
zgromadzenia. (6) Aresztowany na Skałce został uwolniony, co i ołowiu. W takim ujęciu alchemia nie była działaniem wbrew
raczej świadczy o tym, że Medyk z Balina nie był nawet
naturze, lecz jedynie przyśpieszaniem i poddaniem kontroli
poważnie oskarżany o najcięższą chyba w średniowieczu
procesów przebiegających samoczynnie i nieustannie we
zbrodnię. (7) Zaś co do marszałka litewskiego – współcześni
wnętrzu Ziemi. Możemy jedynie wyobrazić sobie jak ciekawe dla
historycy są zdania, że Gliński padł ofiarą intrygi dworskiej,
Balińskiego było obserwowanie dojrzewających w łonie Ziemi
a późniejsza jego działalność przeciw Litwie i Polsce wynikała z kruszców oraz poddawanie eksperymentom substancji we
rozgoryczenia wobec nielojalności Zygmunta względem własnym laboratorium.
6
Illustrowany Kuryer Muzealny
Dla rozwoju gospodarczego Balina, ale raczej nie
związanego ze średniowieczem bardzo ważne były kruszce, czyli
rudy cynku i ołowiu. Chociaż nie wykluczone, że w tamtych czasach
Przez kilka wieków, czyli dopóty, dopóki nie to i owo zalegające dość płytko zostało wydobyte. Po intensywnym
zbudowano obecnego kościoła Balin przynależał do rozwoju górnictwa kruszcowego na przełomie XIX i XX wieku
parafii w Kościelcu. Na tym oczywiście skończę istotny rys pozostały warpie, czyli lejowate zagłębienia po niezbyt dokładnie
historyczny, ponieważ dobrze będzie przytoczyć kilka
zrekultywowanych szybikach. Najwięcej jest ich w lasach w okolicy
ciekawostek związanych z ukształtowaniem terenu obecnej autostrady oraz w osi polnego przedłużenia ulicy
wynikającym z historii geologicznej. Na to wszystko Myśliwskiej. Warpie znajdziemy również na wzniesieniu
zostaną nałożone osobliwości przyrody ożywionej.
Chrząstówka w okolicy Okradziejówki przy granicy z Jaworznem
Chociaż mamy dwa Baliny, jako to Mały i Duży, a do tego
Ciężkowicami. To bogactwo znalazło się tutaj w okresie jury
Okradziejówkę, na dodatek to wszystko dla naszych środkowej, ale zostało ugoszczone przez formację triasową.
rozważań potraktujemy jako jedność.
Przez Balin w osi północ–południe przebiegają wododziały.
Najstarsze rodzime skały które można podziwiać Z części północno-zachodniejwoda poprzez Łużnik trafia za
w utworach powierzchniowych reprezentują formację triasu pośrednictwem Koziego Brodu do Przemszy. W części środkowej
środkowego. Mamy tutaj do czynienia z sekwencja od warstw Balina Małego z południowej części wzgórz bardzo dawno temu
gogolińskich dolnych po warstwy gogolińskie górne. Tu i ówdzie płynęło kilka strug, które za pośrednictwem Kanału Matylda dawniej
ostał się dolomit diploporowy. Kolejna epoka, po której pozostałyŚmidry także zasilały Przemszę. Teraz są to suche doliny.
ciekawe osady to jura środkowa zwana kelowejem. Formacja z nią
Na południe od ulicy Jaworznickiej a na wschód od ulicy Ciasna
związana to oolit baliński. Klasyczne odsłonięcie jej utworów
bierze początek potok Baliński, który za pośrednictwem Luszówki
znajdowało się w przekopie w rejonie stacji kolejowej. W dużym wpada do Chechła. Część wody w nim pochodzi z młak w rejonie
uproszczeniu jest to skamieniały ogród zoologiczny dla fachowców.
ulicy Wyzwolenia. Wszystko to tak czy owak stanowi zlewnię Wisły.
Najciekawsze opisane stąd okazy fauny są dumą muzeów Wiednia
Na zakończenie trzeba pokrótce opowiedzieć lokalnej
i Monachium. Oddzielająca Balin Duży od Okradziejówki Pańska florze. Oczywiście na pełną listę obecności brak miejsca. Liczy ona
Góra jest zbudowana z wapieni jury górnej zwanej Oksfordem. ponad 500 gatunków. Jest jednak kilka ciekawostek. Otóż na polach
Balina Małego znajdują się póki co jedyne znane z gminy Chrzanów
Jaka jest prawda? Jeśli poznanie prawdy o tym stanowiska szafirka miękkolistnego – Muscari comosum. Tu i ówdzie
człowieku jest możliwe ze względu na stan źródeł, to odkrycie trafia się zaraza czerwonawa – Orobanche lutea. W okolicy Lasku
jej należy już do historyków. Być może archi-wa (także
Warpie znajduje się jedno z czterech w Polsce stanowsko zarazy
węgierskie) kryją nieznane dotąd dokumenty, które
niebieskiej – Orobanche purpura. Są to badyle nie zasługująca na
pozwoliłyby bliżej poznać Balińskiego. Jednak w chwili miano zielska. Inna osobliwością są nieliczne stanowiska
obecnej nawet przypisywane mu dzieło „De preastentia dziewięćsiłu bezłodygowego w odmianie łodygowej. W lasach w osi
medicinae” uważane jest za zaginione. Póki co jednak nie
ulicy Myśliwskiej spotkamy jeszcze lilię złotogłów – Lilum martagon.
zanosi się na to. Baliński jeśli już pojawia się na kartach
Ten gatunek jest dość częsty w okolicy Chrzanowa. To samo można
książek, to jedynie w kontekście zmarłego w dziwnych powiedzieć o storczykach, głównie z rodzajów kruszczyk - Epipactis
okolicznościach Aleksandra. Balin zaś w takich przypadkach
oraz buławnik – Cephalanthera. Warto wspomnieć jeszcze
nadal leży „pod Ilkuszem” tak jak umieścił go tam 500 lat temu przylaszczkę pospolitą, której najobfitsze stanowiska w Balinie
Bielski.
znajdują się na warpiach przy ulicy Myśliwskiej oraz w Jagodowym
Dole w sąsiedztwie ZGOK-u. Jest jej tam na tyle dużo, że wręcz pisze
Paweł Olszowski się iż tutaj w odróżnieniu od większej części Polski jest ona godna
swojej nazwy.
Niewiele brakowało, aby na gruntach Balina Małego
powstało gigantyczne miasto, zwane Nowym Chrzanowem.
Na powierzchni stanowiącej mniej niż 10 % obecnego terytorium
gminy miało zamieszkać docelowo tyle samo mieszkańców co dziś
w całej gminie. Na szczęście Dubaj, skąd pochodził tajemniczy
inwestor zbankrutował.
Balin ma jeszcze wstydliwą kartę. Otóż przez wiele lat
mieszkańcy walczyli o to, aby nie powstał tutaj Zakład Gospodarki
Odpadami Komunalnymi. Ta walka przejawiała się między innymi
lokowaniem swoich odpadów wszędzie, gdzie tylko nie można było.
Więcej o tym terenie znajdziecie w Internecie wpisując
w wyszukiwarce frazę: Balin site:bio-forum.pl
-- co nieco o Balinach
Male
Piotr Grzegorzek
Laboratorium alchemiczne
1) M. Stryjkowski, O początkach, wywodach, dzielnościach, sprawach rzcerskich i domowych sławnego narodu litewskiego,
Warszawa 1978, s. 585-586.
2) M. Bielski, Kronika, t. 2, Sanok 1856, s. 929.
3) T. Czacki, Dzieła ,t. 2: O litewskich i polskich prawach, Poznań 1844 s. 38
4) Cytuję za L. Gąsiorowskim , Zbiór wiadomości do historyi sztuki lekarskiej od czasów najdawniejszych aż do najnowszych,
t. 1, Poznań 1839, s. 100.
5) Baliński, Polski Słownik Biograficzny, s. 236-237.
6) J. Rajman, Klasztor norbertanek na Zwierzyńcu w wiekach średnich, Kraków 1993, s. 126. W świetle całości opracowania
obecność w klasztorze, choć klauzurowym, osób świeckich a nawet mężczyzn nie powinna dziwić.
7) Wg Polskiego Słownika Biograficznego Baliński miał uciec z więzienia po raz drugi.
8) Alchemia była zakazana bullą papieską Jana XXII z roku 1317 co zresztą nie przeszkadzało uprawiać ją w niektórych
klasztorach. W roku 1462 od zaprószonego w czasie alchemicznych doświadczeń ognia spłonął klasztor Dominikanów oraz
kilka kwartałów Krakowa. Zrozumiałe, że przez pewien czas po tym wydarzeniu alchemicy i ich nauka była mało popularna
wśród mieszkańców stolicy.
9) H. E. Fierz-Dawid, Historia rozwoju chemii, Warszawa 1958 s. 136-137.
10) W roku 1491, a więc w czasie zbiegającym się z wydarzeniami tu opisywanymi trwał pierwszy i jedyny w Polsce proces
o uprawianie alchemii.
11)Laskarydzi - Bizantyjski ród cesarski sprawujący władzę w latach 1204-1258. Obalony przez Paleologów, ostatnią
rodzinę panującą.
Dziewięćsił bezłodygowy
w odmianie łodygowej.
Balin Mały - Warpie - 2009 r.
Fot. P. Grzegorzek
Illustrowany Kuryer Muzealny
7
- z Chrzanowa!
Po prostu… Mikolaj
Kolejny już w Chrzanowie, trzeci Średniowieczny
Jarmark Mikołajski to dobra okazja, by pochwalić się mało
znanym skarbem, posiadanym przez nasze Muzeum.
A przy okazji jasno powiedzieć, że słynni muzycy
w Chrzanowie pojawiali się znacznie wcześniej,
niż „Sztywny Pal Azji” (z wielkim szacunkiem i uznaniem
dla zespołu Jarosława Kisińskiego) zawładnął najpierw
Jarocinem („Nasze reggae”), a potem całą Polską słynną do
dzisiaj „Wieżą radości, wieżą samotności”, przez kilka
miesięcy okupującą pierwszą lokatę na najsłynniejszej
liście przebojów.
W gronie słynnych, choć zapomnianych poprzedników „Szpala” koniecznie trzeba wymienić znakomitego
organistę i kompozytora, wyjątkowo łatwego do zapamiętania.
To po prostu… Mikołaj z Chrzanowa. Na dodatek: syn Mikołaja.
Żył w średniowieczu, więc można mieć nadzieję, że na przykład
na organizowanym przez nasze Muzeum którymś jubileuszowym Średniowiecznym Jarmarku Mikołajskim usłyszymy
Kopia manuskryptu Mikołaja z Chrzanowa
w Kościelcu jego muzykę.
z zapisem nutowym „Protexisti me Deus”.
Trochę o nim samym, bo – jak wspomniałem – postać
Ze zbiorów Muzeum w Chrzanowie.
to dzisiaj prawie zupełnie nieznana. To błąd, bo przecież
Otóż w 1543 roku występował jako rzeczoznawca
powinniśmy być dumni z tego, że właśnie z naszego grodu
nowo
wybudowanych
organów w Bieczu, a w 1547 roku
pochodził muzyk, który był organistą… w Katedrze Wawelskiej
wykonał
naprawę
organów
w Katedrze Wawelskiej.
i to przez ok. 35-40 lat!
I
jeszcze
jedna
domena muzyczna, w której
Urodził się w Chrzanowie prawdopodobnie pod
z
sukcesami
się
udzielał.
Przez
lata współpracował z muzykoniec lat 80. XV wieku. W każdym bądź razie, pierwszą pewną
cznymi
zespołami
wawelskimi:
kapelą rorantystów i chórem
datą w jego biografii jest to, że w 1507 roku zapisał się do
szkoły
katedralnej.
Może
nawet
coś dla nich komponował.
Akademii Krakowskiej. Czasu nauki nie zmarnował, o czym
Jeśli
chodzi
o
tę
ostatnią
sferę to – niestety – możemy
świadczy fakt, ze w 1513 roku otrzymał bakalaureat.
ubolewać,
że
zachowała
się
prawdopodobnie
tylko jedna jego
Tytuł ten u nas też jest już mało znany, więc warto
kompozycja:
4-głosowy
motet
„Protexsisti
me Deus”,
przynajmniej za wikipedią.pl odnotować:
odnaleziony
w
„Tabulaturze”
Jana
z
Lublina,
a
podpisany
Bakalaureat, (łac. artium baccalaureus, w skrócie
logicznym łacińskim inicjałem: „N. Ch.”. Chociaż… niech żywi
A.B.), znane też jako angielskie B.A. (ang. Bachelor of Arts) –
nie tracą nadziei. Może jeszcze zostanie cudownie odnaleziona
niższy stopień wprowadzający otrzymującego go bakałarza
jakaś kompozycja Mikołaja z Chrzanowa. Bardzo by się przydo kariery naukowej. Najwcześniej stopnie te zaczęto
przyznawać na wydziale teologicznym uniwersytetu w Paryżu dała. Można przecież wyobrazić sobie, że w trakcie Średniona mocy dekretu papieża Grzegorza IX w roku 1234. wiecznego Jarmarku Mikołajskiego odbyłby się także jeden
Stosowany był już w średniowieczu powszechnie i nadal został z koncertów Festiwalu Muzycznego „Dialog Kultur”. Niezwykła
atrakcja i to nie tylko dla melomanów. No i rekordowa frekwezachowany w wielu systemach kształcenia np. w Stanach
ncja
murowana…
Zjednoczonych i w Kanadzie lub Kościele katolickim.
Wspomnianym na początku skarbem posiadanym
Wracajmy jednak do średniowiecznego Krakowa.
przez
Muzeum
w Chrzanowie jest kopia oryginalnego zapisu
Mikołaj z Chrzanowa już 5 marca 1518 roku został organistą
nutowego
zachowanego
dzieła tego wielkiego chrzanowskiego
w Katedrze na Wawelu i był nim do ok. 1555 roku. Ta funkcja już
muzyka.
Jedna
z
jego
stron
niech będzie ilustracją. Może kogoś
wtedy była bardzo zaszczytna, ale niestety mało dochodowa.
z
mieszkańców
naszego
miasta
zachęci do odwiedzenia Domu
Na początku dach nad głową zapewniała mu zgoda na
Urbańczyka,
zapoznania
się
z
całością,
a może i przymierzenia
zamieszkiwanie w „męskim” domu psałterzystów. Musiał się
się
do
włączenia
tego
utworu
do
własnego
repertuaru. Byłby to
z niego jednak wyprowadzić w 1526 roku, gdy ożenił się. Odtąd
czyn na pewno chwalebny.
kapituła krakowska wypłacała mu tak zwany ekwiwalent na
Nie wiadomo, kiedy i gdzie zmarł Mikołaj z Chrzautrzymanie i opłacenie mieszkania, ale były to środki wystarczające na bardzo skromne życie. Na dwudziestą rocznicę jego nowa, choć jeśli idzie o tę drugą wątpliwość to najbardziej
ślubu (choć być może ani ślub ani jego rocznica nie miały tutaj prawdopodobny wydaje się Kraków. Co do daty jego śmierci
żadnego znaczenia) prawdopodobnie, otrzymał roczną pensję problem jest bardziej skomplikowany. Nie budzących
organistowską od biskupa Samuela Maciejowskiego. Tego roku wątpliwości informacji nie ma. A gdy jeszcze stwierdzono,
że po 1555 roku organista na Wawelu miał na imię również
odnotowano również, że 11 października dał koncert na
Mikołaj,
historycy mogą toczyć trudny do rozstrzygnięcia spór,
dworze królewskim Zygmunta Starego, który zresztą Mikołaja
czy
był
to
jeszcze ten Mikołaj z Chrzanowa czy też „tylko” jego
z Chrzanowa miał okazję słuchać przez 30 lat, jak grał na
imiennik
niewiadomo
skąd.
mszach św. w Katedrze na Wawelu. A potem jeszcze przez kilka
Dla
nas
ważniejsze,
byśmy pamiętali, że Chrzanów
lat grał na organach, także wtedy, gdy do Katedry przybywał na
miał
takiego
znakomitego
muzyka
w średniowieczu, o czym
mszę św. król Zygmunt August.
zresztą
od
bardzo
dawna
można
było
przeczytać w „Polskim
O jego talentach kompozytorskich napiszę na końcu.
Słowniku
Biograficznym”.
Tutaj chciałbym natomiast zwrócić jeszcze uwagę na inne
jeszcze jego uzdolnienie. Też zresztą związane z muzyką
Henryk Czarnik
i z organami. Dwa fakty wyraźnie to dokumentują.
8
Illustrowany Kuryer Muzealny
,
Anegdoty oraz rady sredniowiecznych Postaci
Średniowiecze uważane jest zbyt często za „wieki ciemne”. Dlatego, aby zadać kłam tym uwagą, poniżej
zostały zebrane jedne z ciekawszych anegdot i rad, które są nadal aktualne.
Sprawiedliwość jednej godziny jest więcej
warta, niż modlitwa całego roku.
W średniowieczu
trwały długie spory na temat
kto jest wyższy rangą, papież
Nie ufaj kobiecie z przodu, mułowi z tyłu,
czy cesarz (papocezaryzm
a kapłanowi ze wszystkich stron.
i cezaropapizm). Lecz jeden
Omar ibn Ali Saad
z prałatów podczas soboru
w Konstancji miał bardziej
Żony swe kochajcie, lecz nie dajcie im nad
złożony problem niższości
sobą władzy
ortografii! Cesarz Zygmunt
Włodzimierz Wielki
Luksemburski popełnił błąd
gramatyczny. Rzeczony prałat
W XII w. zaistniało ogromne niebezpiezwrócił uwagę władcy, na co
czeństwo, gdyż powstała potężna broń mogąca
ten miał powiedzieć: „Jestem
zniszczyć całą zachodnią cywilizację. Dlatego
cesarzem rzymskim, a zatem
Rysunek satyryczny narysowany przez ucznia zakonu.
papież Innocenty II w 1139 r. wydał bullę o zakazie Przedstawia Przeora klasztoru z fajką i kwiatem.
stoję ponad gramatyką!”
Juvenal Satires, Carpentras, XV w.
używania przez państwa chrześcijański tej
Nasz czcigodny król
strasznej broni. Bronią tą była udoskonalona kusza.
Władysław Jagiełło także
Osiem lat później, w 1147 r. papież Eugeniusz III
chciał pouczyć swoich podwładnych. Zaczął od tematu
przyjechał do Paryża. Niestety był to czas postu (Piątek)
zmartwychwstania.
Po wypowiedzi monarchy, jeden
i Paryżanie nie mogli godnie uczcić pojawienia się Głowy
ze Żmudzinów miał wstać i odezwać się: „Juści , ja wierzę ,
Kościoła w ich mieście. Aby im to umożliwić Eugeniusz
że zmartwychwstaniemy Miłościwy Królu, ale obaczysz, że nic
zamienił edyktem papieskim piątek na czwartek. Dzięki temu z tego nie będzie”.
w tym tygodniu były dwa czwartki oraz ani jednego piątku.
Cesarz Karol Wielki
dbając o porządek publiczny
wprowadził srogą karę za
Zając i pies grające
zakłócanie tegoż. Polegała
na organach.
ona na przeniesieniu na
The Macclesfield
plecach z jednej prowincji do
Psalter,
Wschodnia Anglia,
drugiej...psa. Szlachcicowi do
ok. 1330.
noszenia przypadał kot.
Zatem, mam nadzieję, że dzisiejsza zabawa na III
Średniowiecznym Jarmarku
Mikołajskim nie zostanie
Nie każdy wie, że sądy kościelne były przeprowadzane
zakłócona,
gdyż dla co
nie tylko wobec grzeszników. Zdarzyło się, że klątwy dotykały
krnąbrniejszych Jarmarcznitakże zwierzęta. Oto kilka przykładów: arcybiskup Ekbert
ków znajdzie się i pies i kot,
z Trewiru rzucił klątwę na jaskółki, które przeszkadzały mu
którego będzie trzeba zanieść
podczas sprawowania liturgii, zaś Teodoryk z Peterhausen zrobił
do innego województwa...
Kot i pies czytający pisma.
to samo z krnąbrnymi mrówkami. Święty Bernard z Clairvaux
nawet pomorskiego!
Księga Godzin, Amiens, XV w.
przy pomocy ekskomuniki pozbył się skutecznie much.
Na marginesie peKamil Bogusz
wnej księgi z XV wieku
znaleziono notkę: „Włoskie
nabożeństwo,
weneckie
ubóstwo, niemiecki post,
czeska
religia,
wiara
węgierska, pokora rakuska,
skromność
bawarska,
prostota szwabska, prawda
MUZEUM W CHRZANOWIE
śląska, rada ruska, przysięga
Chrzanów, ul. Mickiewicza 13
pruska, polski most, jedzenie
Chrzanów, Al. Henryka 16
brandenburskie,
piwo
erfurckie, piękność Murzynki
Zając z siekierą.
Posiada bogaty wybór książek z dziedzin historycznych
The Macclesfield Psalter,
– niewiele warte”. Czy jest to
oraz obficie zaopatrzony w dział albumów i gadżetów.
Wschodnia Anglia, ok. 1330.
nadal aktualne? Proszę
samemu ocenić.
Egzemplarz bezpłatny.
Muzeum w Chrzanowie im. Ireny i Mieczysława Mazarakich, ul. Mickiewicza 13, 32-500 Chrzanów, fax (0 32) 623 51 73, tel. (0 32) 753 87 11,
www.muzeum.chrzanow.pl, e-mail: [email protected]
Projekt i skład: Kamil Bogusz. Teksty: Agnieszka Bąk, Kamil Bogusz, Anna Cieplińska, Henryk Czarnik, Piotr Grzegorzek, Zbigniew Mazur, Paweł Olszewski.
Korekta: Henryk Czarnik.