Media Monitoring

Transkrypt

Media Monitoring
Media Monitoring
TEMAT
DATA
ECzechy
MEDIA MONITOROWANE
Prasa drukowana
PRZYGOTOWANO DNIA
28.09.2007
Monitoring zawiera przegląd oraz pełne brzmienie wiadomości z wybranego tematu
Newton PL © 2007, Polska
www.newton.pl
Przegląd wiadomości 30.8.2007 - 28.9.2007
ECzechy
28.9.2007
CO NOWEGO NA GIEŁDZIE............................................................................................................................ 7
28.9.2007
Gazeta Prawna str. 11 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
MK, WI, PAP
Będzie kolejny debiut w Pradze...................................................................................................................... 7
28.9.2007
Parkiet str. 15 gospodarka - region
ECzechy
MIK, BLOOMBERG
Spotkanie branży transportu szynowego....................................................................................................... 8
28.9.2007
Rzeczpospolita str. 4 trako 2007
ECzechy
27.9.2007
Hurtownik zmienia taryfy ................................................................................................................................ 8
27.9.2007
Dziennik Zachodni str. 14 Twoje pieniądze
ECzechy
MARIUSZ URBANKE
Polskie nagrobki podbijają czeski rynek........................................................................................................ 9
27.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 1 Bielsko-Biała
ECzechy
EWA FURTAK
Gra pozorów i kapitulacja? ........................................................................................................................... 10
27.9.2007
Najwyższy CZAS! str. 28 Zagranica
ECzechy
TOMASZ MYSŁEK
Inwestycja warta 600 mln euro ..................................................................................................................... 12
27.9.2007
Parkiet str. 13 gospodarka - region
ECzechy
MIK
Maruderzy i lokomotywy............................................................................................................................... 12
27.9.2007
Puls Biznesu str. 31 Inwestor
ECzechy
KZ
26.9.2007
0MV zapowiada wrogie przejęcie MOL ......................................................................................................... 13
26.9.2007
Dziennik str. 7 The wall street journal
ECzechy
BŁAŻEJ DOWGIELSKi
mBank rozpoczyna podbój Europy .............................................................................................................. 14
26.9.2007
Dziennik str. 10 The wall street journal
ECzechy
HALINA KOCHALSKA
WIADOMOŚCI ZE SPÓŁEK ........................................................................................................................... 15
26.9.2007
Dziennik str. 12 The wall street journal
ECzechy
Przegląd wiadomości
2
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
mBank za miesiąc otworzy placówkę w Londynie....................................................................................... 16
26.9.2007
Gazeta Prawna str. 6 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
MONIKA KRZEŚNIAK
Nie warto jeszcze sprzedawać akcji węgierskiej spółki paliwowej MOL .................................................... 16
26.9.2007
Gazeta Prawna str. 13 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
TOMASZ ŚWIDEREK
Inżynierowie wyjeżdżają do Czech ............................................................................................................... 17
26.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 5 Katowice
ECzechy
EWA FURTAK
mBank jedzie za granicę ............................................................................................................................... 18
26.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 32 Gospodarka
ECzechy
MAB
OMV gotowy słono przepłacić za MOL-a?.................................................................................................... 18
26.9.2007
Parkiet str. 3 temat dnia
ECzechy
JM Bartłomiej Mayer [email protected]
BRE rozpoczyna eksport mBanku................................................................................................................ 20
26.9.2007
Puls Biznesu str. 10 Puls dnia
ECzechy
ET
CEZ dementuje, Puls podtrzymuje ............................................................................................................... 20
26.9.2007
Puls Biznesu str. 8 Puls dnia
ECzechy
MT
Maruderzy i lokomotywy............................................................................................................................... 21
26.9.2007
Puls Biznesu str. 27 Inwestor
ECzechy
KZ
Permedia w grupie Bensona......................................................................................................................... 21
26.9.2007
Puls Biznesu str. 13 Puls dnia
ECzechy
ZK
BRE wyrywa się z kraju................................................................................................................................. 22
26.9.2007
Rzeczpospolita str. 7 Ekonomia i rynek
ECzechy
ELIZA WIĘCŁAW
Drugi dzień zniżek ......................................................................................................................................... 23
26.9.2007
Rzeczpospolita str. 8 Ekonomia i rynek
ECzechy
-a. sz.
Współpraca z czeskimi sąsiadami................................................................................................................ 23
26.9.2007
Rzeczpospolita str. 7 Prawo co dnia
ECzechy
>Władysław Ortyl
25.9.2007
Czeska Kofola pokonała Hortex na rynku napojów ..................................................................................... 24
25.9.2007
Dziennik str. 5 The wall street journal
ECzechy
po
Czeska firma doradza na Pomorzu............................................................................................................... 25
25.9.2007
Dziennik Bałtycki str. 6 Nieruchomosci
ECzechy
Przegląd wiadomości
3
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
ALEKSANDRA CHOMICKA
Polacy i Czesi będą razem wydobywać żwir................................................................................................ 26
25.9.2007
Nowa Trybuna Opolska str. 9 Powiat
ECzechy
SŁAWOMIR DRAGUŁA
AAA Auto już na giełdzie w Pradze .............................................................................................................. 26
25.9.2007
Parkiet str. 15 gospodarka - region
ECzechy
ASZ
Polskie domy maklerskie nie mają się czego wstydzić, ale wiele mogą się jeszcze na uczyć .................. 27
25.9.2007
Parkiet str. 6 Domy maklerskie
ECzechy
Andrzej Szurek [email protected]
Protektor przejmie Prabosa korzystniej ....................................................................................................... 29
25.9.2007
Parkiet str. 6 firmy
ECzechy
Andrzej Kazimierczak [email protected]
Czesi mają apetyt na polską kopalnię .......................................................................................................... 30
25.9.2007
Puls Biznesu str. 1 Strona tytułowa
ECzechy
Czeski skok na węgiel Silesii........................................................................................................................ 30
25.9.2007
Puls Biznesu str. 9
ECzechy
Maria Trepińska
Patent w kilku krajach ................................................................................................................................... 31
25.9.2007
Rzeczpospolita str. 7 Dobra firma
ECzechy
24.9.2007
Własny biznes w Żylinie czy Czadcy ............................................................................................................ 32
24.9.2007
Dziennik Zachodni str. 9 Praca w poniedziałek
ECzechy
WANDA THEN
Krótkie pytanie - szybka odpowiedź eksperta ............................................................................................. 33
24.9.2007
Gazeta Podatkowa str. 3 Aktualności i sygnały
ECzechy
Kompetencje grupy Asseco dublują się z tym, co robi ABG Spin czy Comp............................................. 34
24.9.2007
Parkiet str. 6 firmy
ECzechy
Roszady w wiedeńskim indeksie zachwiały kursami TP i Netii................................................................... 37
24.9.2007
Parkiet str. 3 temat dnia
ECzechy
Adrian Boczkowski [email protected]
W regionie jeszcze wiele do kupienia........................................................................................................... 38
24.9.2007
Parkiet str. 6 energetyka
ECzechy
Andrzej Szurek [email protected]
Maruderzy i lokomotywy tygodnia................................................................................................................ 40
24.9.2007
Puls Biznesu str. 27 Inwestor
ECzechy
MZ
Przegląd wiadomości
4
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
AAA Auto na parkiet...................................................................................................................................... 40
24.9.2007
Rzeczpospolita str. 9 Ekonomia i rynek
ECzechy
-a.mac.
Ożywienie po decyzji Fed ............................................................................................................................. 41
24.9.2007
Rzeczpospolita str. 8 Ekonomia i rynek
ECzechy
EMIL MUCIŃSKI
Euforia w środę ............................................................................................................................................. 42
24.9.2007
Trybuna str. 4 Kraj
ECzechy
(PIET)
22.9.2007
Polacy wyjeżdżają za pracą do Czech .......................................................................................................... 42
22.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 1 Bielsko-Biała
ECzechy
EWA FURTAK
Polacy wyjeżdżają za pracą do Czech .......................................................................................................... 43
22.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 1 Katowice
ECzechy
EWA FURTAK
Wirtualne czeskie linie zPragi do Krakowa .................................................................................................. 44
22.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 4 Kraków
ECzechy
RAFAŁ ROMANOWSKI
Czeskiego partnera sprawdzisz w internecie............................................................................................... 45
22.9.2007
Nowa Trybuna Opolska str. 7 Gospodarka
ECzechy
KRZYSZTOF STRAUCHMANN
Walne zgodziło się na emisję........................................................................................................................ 46
22.9.2007
Parkiet str. 4 firmy nowe technologie
ECzechy
KMK
21.9.2007
Koniec planów firmy Casta na Staromieściu ............................................................................................... 46
21.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 4 Rzeszów
ECzechy
ARTUR GERNAND
13.9.2007
Zarabiaj w Czechach jako motorniczy.......................................................................................................... 47
13.9.2007
Praca i życie za granicą str. 15 Wiadomości
ECzechy
7.9.2007
Jakie korzyści z integracji............................................................................................................................. 47
7.9.2007
Nowe Życie Gospodarcze str. 13 Zmiany w sektorze żywnościowym po rozszerzeniu unii
europejskiej
ECzechy
Dr Janusz Rowiński
W nowych krajach członkowskich................................................................................................................ 51
7.9.2007
Nowe Życie Gospodarcze str. 7 Zmiany w sektorze żywnościowym po rozszerzeniu unii
europejskiej
ECzechy
Przegląd wiadomości
5
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Marek Wigier, Iwona Szczepaniak, Robert Mroczek
3.9.2007
Rynek energii elektrycznej w Polsce jest bardzo ułomny ........................................................................... 57
3.9.2007
Wokół Energetyki str. 25
ECzechy
Ryszard Młodzianowski
30.8.2007
Gorenje .......................................................................................................................................................... 59
30.8.2007
Manager magazin str. 69 Top 500 ranking
ECzechy
Piotr Stefaniak
Panasonic AVC Networks Czech.................................................................................................................. 59
30.8.2007
Manager magazin str. 75 Top 500 ranking
ECzechy
Jarosław Horodecki
Polsko-węgierska lokomotywa..................................................................................................................... 60
30.8.2007
Manager magazin str. 86 Top 500 ranking
ECzechy
Maciej Korzeniowski
Przegląd wiadomości
6
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
ECzechy
28.9.2007
CO NOWEGO NA GIEŁDZIE
28.9.2007
Gazeta Prawna
str. 11 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
MK, WI, PAP
* WOOD&CO OBNIŻA REKOMENDACJE BRE BANKU I CEZ. Wood&Co obniżył rekomendacje dla akcji BRE
Banku i CEZ do trzymaj z kupuj, podwyższając jednocześnie cenę docelową BRE Banku do 555 zł.
* AIG TFI STAWIA NA MAŁE SPÓŁKI. AIG TFI wprowadziło do oferty AIG Subfundusz Akcji Małych i Średnich
Spółek Europejskich. Za pośrednictwem dwóch funduszy należących do grupy AIG subfundusz inwestuje w
małe i średnie spółki notowane na rynkach Europy, np. Puma, Hugo Boss czy Eutelsat Communications.
Strategia subfunduszu zakłada relokację aktywów w zależności od fazy cyklu gospodarczego w
poszczególnych krajach. Rekomendowany okres inwestycji wynosi pięć lat.
* RESBUD ZYSKUJE NA DEBIUCIE. Kurs akcji Resbudu wzrósł na otwarciu w debiucie o 7,14 proc. do 45 zł.
Wcześniej papiery spółki były notowane na MTS-CeTO. Resbud, którego większościowym akcjonariuszem jest
giełdowy ABM Solid, rozważa przeprowadzenie nowej emisji akcji.
* SŁABE DEBIUTY. Prawa do akcji dewelopera luksusowych apartamentów Stark Development spadły na
otwarciu w debiucie na o 4,4 proc. do 22 zł, a PDA Kancelarii Biegłych Rewidentów Auxilium spadły o 3,8 proc.
do 3,85 zł. Auxilium chce w ciągu roku wejść na rynek regulowany GPW.
Będzie kolejny debiut w Pradze
28.9.2007
Parkiet
str. 15 gospodarka - region
ECzechy
MIK, BLOOMBERG
Czechy VGP poszuka pieniędzy na zakup działek
150 milionów euro zamierza pozyskać z dwóch giełd, praskiej i brukselskiej, firma deweloperska VGP.
Szczegóły oferty nie są jeszcze znane, ale szefostwo czeskiego parkietu już żyje nadzieją, że debiut ożywi
tamtejszy rynek.
Firma zarejestrowanawBelgii całą swoją działalność prowadzi w krajach Europy ŚrodkowoWschodniej.
Podobno ma już na oku kilka wartościowych działek, których zakup i zabudowę chciałaby sfinansować środkami
pozyskanymi z emisji, mającej odbyć się już w listopadzie. – Mocno wierzymy w dynamikę tutejszego rynku –
mówi dyrektor generalny spółki Jan Van Geet.
Belg jest jednym z trzech udziałowców VGP. Pozostali to jego rodak Bart Van Malderen i Czech Jan
Prochazka. Van Geet zapowiada, że cała trójka nie zamierza pozbywać się kontroli nad firmą. Maksymalna
liczba udziałów, jaka pójdzie pod młotek, to 30 proc.
Debiut belgijskiej spółki będzie drugą ofertą publiczną w Pradze w tych tygodniach (po AAA Auto) i
piątą w całej historii tego parkietu. Prezes miejscowej giełdy Petr Koblic ma więc wreszcie – po miesiącach
posuchy – pewne powody do zadowolenia. Choć zapewne zapomniał już o niegdysiejszych pomysłach
utworzenia specjalnego parkietu wyłącznie dla deweloperów. Zasadniczą część interesów VGP stanowią
inwestycje wCzechach, na Węgrzech i Słowacji. Buduje tam głównie hale magazynowe i sklepowe oraz
zakłady przemysłowe. Coraz śmielej wchodzi również do Rumunii i krajów bałtyckich. Jak poinformowano w
oświadczeniu, zysk spółki przed opodatkowaniem wyniósł w pierwszej połowie tego roku 26,3 mln euro.
Opis zdjęcia| Prezes Petr Koblic ma ostatnio lepszą passę. FOT. BLOOMBERG
Pełne brzmienie wiadomości
7
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Spotkanie branży transportu szynowego
28.9.2007
Rzeczpospolita str. 4 trako 2007
ECzechy
Targi Trako
Gdańsk, 10 - 12 października
Prawie 350 wystawców z 17 krajów weźmie udział w rozpoczynających się 10 października w Gdańsku 7.
Międzynarodowych Targach Kolejowych Trako 2007. To największe i najbardziej prestiżowe w Polsce oraz
jedno z największych w Europie spotkanie branży transportu szynowego.
Będzie można zobaczyć najnowszy tabor kolejowy polski i zagraniczny, prezentowany przez firmy:
Bombardier, General Electric, Siemens, Newag, PESA, PKP Przewozy Regionalne, PKP Intercity, Koleje
Czeskie i Koleje Mazowieckie. Absolutną nowością jest ekspozycja tramwajowa.
Targi Trako odbywają się co dwa lata już od 12 lat. W pierwszej edycji tej imprezy wzięły udział 104 firmy, w
ostatniej (w 2005 r.) - 270. Zbliżające się targi zapowiadają kolejny rekord - lista wystawców liczy blisko 350 firm
z 17 krajów. Wśród zagranicznych wystawców najliczniejszą grupę stanowią firmy z Czech, Niemiec i Wielkiej
Brytanii. Dwa lata temu targi odwiedziło ponad 6 tysięcy profesjonal
27.9.2007
Hurtownik zmienia taryfy
27.9.2007
Dziennik Zachodni
MARIUSZ URBANKE
str. 14 Twoje pieniądze
ECzechy
Mieszkańcy aglomeracji śląskiej będą musieli płacić więcej za wodę
Górnośląskie Przedsiębiorstwa WodociągówSA wKatowicach - największy w kraju i jeden z większych w
Europie “wodnych hurtowników“ - po raz pierwszy od trzech lat zamierza podnieść ceny wody. Decyzja w tej
sprawie jest praktycznie przesądzona, waży się tylko skala podwyżki. Wszystko wskazuje na to, że śladem
Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów SA w Katowicach pójdą rejonowe przedsiębiorstwa
wodociągowo-kanalizacyjne, które dostarczają wodę do naszych mieszkań. Czeka nas więc w przyszłym roku
kolejna podwyżka opłat za mieszkanie.
Dziś decyzja
Górnośląskie Przedsiębiorstwa Wodociągów SA jest przedsiębiorstwem użyteczności publicznej, działa na
zasadach “non profit“. - Musimy jednak zarobić na swoje utrzymanie, nikt nie może dopłacać do działalności
naszej firmy -mówi Katarzyna Gawrysiak, kierowniczka wydziału marketingu Górnośląskie Przedsiębiorstwo
Wodociągów SA. - Nie podnosiliśmy cen wody odbardzo długiego czasu, tymczasem w tym okresie większość
cen, które mają wpływ na nasze koszty - energii, czy też paliw - znacznie poszła wgórę. W tej sytuacji jesteśmy
zmuszeni nieznacznie podnieść ceny.
Decyzja ma zapaść dziś, na posiedzeniu zarządu firmy. Są rozpatrywane różne warianty, choć
przeważa opinia, że podwyżka nie może być znaczna - mówi się o 8 groszach nametrze sześciennym. Obecnie
cena hurtowa zametr sześcienny wynosi 1,47 zł, a taryfa nie zmieniła się od 1 kwietnia 2005 roku.
Mniej pijemy?
Z doświadczeń firm wodociągowych wynika, że wyższa cenazwykle wymusza na odbiorcach oszczędności, a to
skutkuje obniżeniem się wielkości sprzedaży wody. Taki trend spadkowy Górnośląskie Przedsiębiorstwo
Wodociągów SA obserwuje od wielu lat. Firma poszukuje więc rozwiązań, która mają zwiększyć sprzedaż stosuje m.in. wysokie bonifikaty dla klientów, którzy zwiększają pobór wody. Z danych Górnośląskiego
Przedsiębiorstwa WodociągówSA wynika, że na 43 głównych odbiorców wmiastach aglomeracji śląskiej - aż
18 skorzystało z tej możliwości. - Nawet gdybyśmy chcieli, nie możemy z tych bonifikat korzystać, bo zużycie
wody w naszym mieście spada - mówi Iwona Nawrocka, członek Zarządu Rejonowego Przedsiębiorstwa
Pełne brzmienie wiadomości
8
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Wodociągów i Kanalizacji w Sosnowcu SA. -Mimo to staraliśmy się utrzymać ceny wody na stałym poziomie, od
2005 roku, kiedy to Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów podniosło ceny hurtowe, nie było u nas
podwyżek.
- Większość przedsiębiorstw wodociągowych nie oglądała się na to, czy u nas taryfy się zmieniają czy nie i
podnosiła praktycznie co roku ceny dla odbiorców końcowych -mówi Gawrysiak. - Były to często znaczne
podwyżki, co widać po różnicy cen pomiędzy naszą ceną, a opłatą zawodę dla mieszkańców niektórych miast.
Nowe cenniki w przyszłym roku
Jeśli wzrosną ceny hurtowe, to imy będziemy zmuszeni zmienić swoją taryfę -mówi kierowniczka Maria Rogóż
zRejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów iKanalizacji wKatowicach.
WKatowicach nowa taryfa zacznie obowiązywać zapewne od 1 lutego 2008 r. - Jaki będzie jej
ostateczny kształt, zależy również od decyzji rady miasta - dodaje Rogóż.
Podwyżka w mniejszym stopniu dotknie mieszkańców tych miast, wktórych przedsiębiorstwa
wodociągowe mają własne ujęcia (tak jak np. bielska Aqua), lub zaopatrują się w wodę z Czech. Do tych
drugich należy h m.in. Jastrzębski Zakład Wodociągów iKanalizacji SA (JZWiK.). Od kilku lat Jastrzębie Zdrój
ma dwa źródła zasilania wwodę - z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i z wodociągów czeskich. Mamy stosunkowo niskie ceny wody, 3,41 zł zametr sześcienny dla wszystkich odbiorców - podkreśla Katarzyna
Mazur z JZWiK.
***
ZDANIEM EKSPERTA
IWONA NAWROCKA, członek Zarządu Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w
Sosnowcu SA
Zakup wody stanowi 30 procent naszych kosztów. Nie mamy swoich ujęć, z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa
Wodociągów pobieramy 100 procent wody. Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, które są w
podobnej sytuacji, nie będą miały wyjścia - będą musiały podnieść ceny, gdy wzrosną ceny hurtowe w
Górnośląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów. (MU)
***
PORÓWNAJ CENY
(ZA METR SZEŚCIENNY )
1,47 ZŁ -cena hurtowa (bez bonifikaty) wGPWSA
3,08 ZŁ -Aqua, Bielsko-Biała, taryfa dla gospodarstw domowych, pozostali odbiorcy 5,87 zł
3,41 ZŁ -Jastrzębski Zakład Wodociągów i Kanalizacji SA
3,75 ZŁ -Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Sosnowcu SA
4,31 ZŁ -Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Katowicach, taryfa dla Katowic
Opis zdjęcia| Uzdatnianie wody jest procesem złożonym i kosztownym. Na zdjęciu: należące do GPW SA hala
filtrów węglowych i ozonator w Goczałkowicach.
Autor zdjęcia| ARC
Polskie nagrobki podbijają czeski rynek
27.9.2007
Gazeta Wyborcza
EWA FURTAK
str. 1 Bielsko-Biała
ECzechy
- Musiałem przez was o 30 proc. obniżyć ceny! -poskarżył się niedawno jeden z czeskich kamieniarzy koledze
zPolski. Nasi fachowcy są za Olzą rozchwytywani
Działająca od ponad 30 lat firma kamieniarska Wrzos z Hażlacha na Śląsku Cieszyńskim słynie zwykonywania
pięknych nagrobków. Dostała za to nawet wyróżnienie w konkursie organizowanym przez branżowy
dwumiesięcznik “Świat kamienia“. Wrzos oferuje bezpłatny transport i montaż nagrobka, także za granicą. Nie
bez powodu: nagrobki z Hażlacha można spotkać na czeskich i słowackich cmentarzach. Czeski rynek
Pełne brzmienie wiadomości
9
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
zaczyna podbijać także Jan Kisiała, kamieniarz z Cieszyna. Mieszkańcy czeskich miast znaleźli niedawno w
skrzynkach pocztowych ulotki z reklamą jego zakładu. W ogłoszeniu jest podany numer polskiej i czeskiej
komórki. Ulotkę Kisiały wyjęła ze skrzynki Dorota Havlikova, rzeczniczka prasowa urzędu miejskiego w
Czeskim Cieszynie.
- Jest jak znalazł, bo muszę akurat odnowić pomnik na cmentarzu -mówi.
A Kisiała się cieszy. -Decyzja otym, żeby zacząć reklamować się za Olzą, była dobrym pomysłem uważa.
Już myśli otym, żeby w przyszłym roku otworzyć za Olzą przedstawicielstwo swojej firmy. Obrak pracy
wCzechach się nie boi -teraz 30-40 proc. zleceń kamieniarzy ze Śląska Cieszyńskiego to właśnie zamówienia
zCzech. Powód: nasi kamieniarze są o około 30 proc. tańsi niż fachowcy w Czechach. Poza tym u nas takich
firm jest znacznie więcej niż za Olzą, każda ma inną ofertę, więc jest wczym wybierać. Mimo że czescy
kamieniarze opuścili ceny, trudno im konkurować zfachowcami zPolski. -Wasi kamieniarze są solidni,
dotrzymują terminów, aich nagrobki to prawdziwe dzieła sztuki - chwali fachowców zPolski Jana Ostrova spod
Czeskiego Cieszyna.
Sama u polskiego kamieniarza zamawiała kilka miesięcy temu nowy nagrobek dla swoich rodziców.
Właściciele zakładów kamieniarskich ze Śląska Cieszyńskiego bardzo sobie chwalą klientów zza Olzy. Mówią:
Czesi są bardzo konkretni i uczciwi.
- Jeśli umawiam się z klientem zCzech na konkretną kwotę, jestem pewien, że gdy dojdzie do płacenia,
to tyle dostanę. Z klientami zPolski bywa, niestety, różnie -opowiada Kisiała.
Polscy kamieniarze wożą do Czech nie tylko nagrobki. Za Olzą świetnie sprzedają się także parapety ich
produkcji czy elementy ogrodzeń. To zresztą niejedyni polscy fachowcy, którzy podbijają czeski rynek.
Havlikova opowiada, że bardzo wielu jej znajomych jeździ do Polski po okna iinne materiały budowlane.
- Są tańsze niż u nas. Podobnie jest zremontami, taniej wychodzi sprowadzenie ekipy z Polski -mówi. Polacy iCzesi zmiejscowości nadgranicznych nauczyli się już dawno korzystać zzalet bliskości granicy. I dobrze
-dodaje.
Polscy kamieniarze wożą do Czech nie tylko nagrobki, ale także parapety czy elementy ogrodzeń
Informacja o autorze| EWA FURTAK, [email protected]
Gra pozorów i kapitulacja?
27.9.2007
Najwyższy CZAS!
TOMASZ MYSŁEK
str. 28 Zagranica
ECzechy
ZŁE I DOBRE WIEŚCI Z UE
20 września, podczas jednodniowej wizyty w Warszawie, przewodniczący Wierchownego Sowieta Euro-Sojuza,
José Manuel Barroso, rozmawiał o sprawach nowego traktatu UE z tutejszymi politykami.
Po rozmowie z premierem Jarosławem Kaczyńskim stwierdził na konferencji prasowej, że należy przyjąć traktat,
bo "pozwoli on UE skutecznie działać". Barroso wyraził nadzieję, że przedstawiciele wszystkich państw UE będą
debatować na unijnym "szczycie" (18 października w Lizbonie) "w duchu solidarności i zaangażowania", a
wybory parlamentarne w Polsce (21 października) "nie przeszkodzą w powodzeniu szczytu".
Powiedział uprzejmie, że jest przekonany co do "znakomitej przyszłości Polski i roli, jaką mogłaby ona odgrywać
w jeszcze silniejszej Unii Europejskiej". Powiedział też dość zagadkowo, że jest przekonany, iż na "szczycie"
przedstawiciele Polski "będą mieli uprawnienia do podejmowania decyzji" (?).
Barroso spotkał się także z liderami wewnątrzsystemowej "opozycji": Donaldem Tuskiem i Wojciechem
Olejniczakiem. Ten ostatni oświadczył po rozmowie z oberkomisarzem UE, że jego lewica "będzie dążyć do
zasypywania dołów, które zostały wykopane między Polską a Niemcami, Polską a Rosją, Polską a UE". W
podobnym duchu - budowania "nowej polityki" i "wzajemnego zaufania" - wypowiedział się Tusk. Natomiast
premier Kaczyński poinformował, że rozmawiał z Barroso o kwestii "mechanizmu z Joaniny" oraz o Karcie Praw
Podstawowych. Dodał, że "innym tematem" była kwestia unijnego Dnia przeciwko Karze Śmierci i "pewnej
różnicy zdań, które się pojawiły" w tej sprawie. Wielka szkoda, że te "pewne różnice zdań" pojawiły się być
może jedynie w kwestii totalnie poronionego pomysłu współczesnej eurobolszewii, aby ustanawiać na koszt
europodatników jakieś neo-komunistyczne i idiotyczne obchody Dnia przeciwko Karze Śmierci (niedługo
doczekamy się zapewne, na polecenie władców UE, przymusowych obchodów Dnia przeciw Huraganom i
Powodziom albo jakiegoś Dnia przeciwko Karze Wieloletniego Więzienia).
Pełne brzmienie wiadomości
10
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Na podstawie tych i innych mało konkretnych doniesień agencyjnoprasowych można przypuszczać, że
oficjalne władze RP nie dały i tym razem jakiegoś w miarę stanowczego odporu naciskom władz UE co do
przyjęcia w imieniu Polski "traktatu reformującego" i wszystkich jego postanowień. Nie wiadomo, czy rządowa
Warszawa nadal jeszcze obstaje przy przedstawionych Brukseli i Lizbonie w lipcu i sierpniu br. pięciu
postulatach, w tym wyłączenia Polski spod (przynajmniej niektórych) "dobrodziejstw" Karty Praw Podstawowych
i zmiany statutu Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Ale wiadomo, że realizacja choćby tylko tych skromnych
postulatów Warszawy miałaby jednak dla naszego kraju duże znaczenie - przede wszystkim w kwestii
wyłączenia nas z "socjalnej" Karty.
Wydaje się jednak też możliwe, że pp. Kaczyńscy i MSZ skapitulowali już całkowicie i tworzą jedynie grę
pozorów. Być może szykują jakiś spektakularno-symboliczny, a pozorny w swej istocie odpór wobec "traktatu
reformującego" i władców UE, jakiś telewizyjno-propagandowy spektakl (obliczony na pozyskanie dodatkowych
głosów "patriotycznych" wyborców na PiS) w dniach "szczytu" w Lizbonie - na parę dni przed polskimi wyborami
i prawdopodobnym oddaniem władzy parlamentarnorządowej na rzecz PO i LiD. A przecież nowy rząd tych
partii, przy przypuszczalnie biernej postawie prezydenta RP, mógłby wówczas szybko, tj. jeszcze w listopadzie przed ostatecznym "szczytem" UE w sprawach traktatu w grudniu br. - oddać "Europie" resztki polskiej
suwerenności i zrezygnować z aktualnych drobnych zastrzeżeń Warszawy, o czym przywódcy PiS zapewne
wiedzą. Zobaczymy wtedy ostatecznie, czy to wszystko - a więc i pozorna walka o "system pierwiastkowy" czy
niedawna dyplomatyczna walka o "mechanizm z Joaniny" - to była tylko wielka gra pozorów, a faktycznie
całkowita kapitulacja rządowej Warszawy i kierownictwa PiS przed żądaniami unijnej Brukseli i Berlina, czy też
rzeczywista obrona własnych, choć skromnych, niewystarczających postulatów.
Ograniczenie ekspansji Gazpromu?
19 września Komisja UE, "w celu zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Europy i konkurencji na
wspólnym rynku", przedstawiła pakiet propozycji mających ograniczyć przejmowanie kontroli nad sieciami
przesyłowymi w krajach UE przez zagraniczne koncerny państwowe (takie jak np. rosyjski Gazprom).
Zagraniczni inwestorzy mogliby przejmować kontrolę nad infrastrukturą energetyczną w UE tylko pod
warunkiem, że będą przestrzegać warunku rozdziału produkcji i przesyłu energii. Unijnej Brukseli chodzi
głównie o to, aby nie zwiększać obecnego uzależnienia większości krajów UE od Gazpromu (który dostarcza już
jedną czwartą gazu zużywanego w UE i chce kupować sieci przesyłowe w Niemczech czy Włoszech) lub od
koncernów państw arabskich. Jedno przedsiębiorstwo nie miałoby bowiem, wg tej koncepcji, możliwości
przejęcia monopolu na produkcję i jednoczesną dostawę surowca do UE.
Także na europejskim rynku energetycznym Komisja UE opowiedziała się za tzw. unbundlingiem - czyli
pełnym własnościowym rozdziałem produkcji od sieci, aby "wyeliminować szkodliwe skutki monopoli na rynku".
Ta propozycja jest wymierzona z kolei w takie wielkie koncerny energetyczne, jak francuski EdF czy niemiecki
E. ON, więc budzi otwartą krytykę Paryża i Berlina. Zmuszałaby bowiem władze tych państw do podziału
koncernów i sprzedaży tych ich części składowych, które są odpowiedzialne za przesyłanie energii.
Takie same zasady mają też obowiązywać wielkich inwestorów z państw spoza UE. Będą oni mogli nabywać
większościowe udziały w sieciach przesyłowych w Europie tylko pod warunkiem, że władze UE podpiszą z tymi
państwami umowy gwarantujące "przestrzeganie zasad europejskiego rynku energii". Władze poszczególnych
państw UE mają być odpowiedzialne, wg tych propozycji Brukseli, za poświadczanie niezależności i rozdziału
sieci od produkcji energii, a Komisja UE ma to wszystko nadzorować.
Czesi odsuwają w czasie euro
Parlament Czech ponownie uchylił się od określenia daty ewentualnego przyjęcia waluty UE - euro. W
przyjętej "nowej strategii" mowa jest natomiast o konieczności przeprowadzenia wcześniej, przed podjęciem
ostatecznej decyzji, gruntownej reformy finansów publicznych, systemu emerytur i opieki medycznej. Ostatnio
czescy politycy wymieniali rok 2012 jako najwcześniejszy rok ewentualnego przyjęcia euro. Premier Mirek
Topolanek powiedział na konferencji prasowej, że rok 2012 jest jednak "nieosiągalny". Podkreślił, że aby
wprowadzenie euro zakończyło się sukcesem, niezbędne jest wcześniejsze ukończenie naprawy finansów
państwa. A czeskie ministerstwo finansów zakomunikowało nazajutrz, że "data przyjęcia euro będzie zależała
od rozwiązania problemów kilku sektorów gospodarki, jak również od zakończonej powodzeniem gruntownej
reformy finansów publicznych i wzmocnienia elastyczności czeskiej gospodarki". Wydaje się, że przynajmniej
niektórzy zwolennicy przyjęcia euro z Warszawy powinni częściej brać przykład z bratniej, a bardziej rozsądnej
Pragi. Gwardia Węgierska
W Budapeszcie, przed siedzibą prezydenta państwa, nastąpiło uroczyste zaprzysiężenie pierwszej od
63 lat organizacji patriotyczno-paramilitarnej - Gwardii Węgierskiej. W obecności ponad 3 tys. uczestników były
minister obrony Lajos Fűr (z pierwszego w latach 90. niekomunistycznego rządu Węgier) wręczył 26 sierpnia 56
przedstawicielom Gwardii nominacyjne dokumenty (liczba 56 została wybrana symbolicznie w celu uczczenia
bohaterów antykomunistycznego powstania z roku 1956). Podczas uroczystości przemawiała Maria Wittner,
posłanka partii Fidesz, w 1956 skazana przez komunistyczne władze na karę śmierci. W płomiennym
przemówieniu wezwała do całkowitego oczyszczenia państwowego życia Węgier z wciąż dominujących
wpływów postkomunistów i różnych pokomunistycznych "demokratów". A twórca Gwardii, młody lider Ruchu na
Pełne brzmienie wiadomości
11
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
rzecz Lepszych Węgier (chcącego "wyzwolić Węgrów z komunizmu i zaoferować im realną zmianę ustroju"),
Gabor Vona, oświadczył, że Gwardia ma być "ponadpartyjną organizacją samoobrony i obrony ojczyzny" - nie
mieszającą się do bieżącej polityki. Zapowiedział uroczyste przyjęcie do Gwardii - 23 października, w 51.
rocznicę wybuchu powstania - dwóch tysięcy obecnych ochotników.
Powstanie Gwardii Węgierskiej wywołało w budapeszteńskich mediach wściekłe ataki rządzących
postkomunistów, lewicowych "liberałów" (tamtejszej żydokomuny) i organizacji żydowskich ("Frankfurter
Allgemeine Zeitung").
Opis zdjęcia| José Manuel Barroso wierzy w świetlaną przyszłość Polski
Opis zdjęcia| Czesi nie spieszą się z przyjęciem euro
Autor zdjęcia| FOT. R. LIJKA
Inwestycja warta 600 mln euro
27.9.2007
Parkiet
str. 13 gospodarka - region
ECzechy
MIK
Czechy
Największy w kraju kompleks przemysłowy wybuduje w pobliżu Brna deweloper CTP Invest. Na obszarze 200
hektarów powstaną magazyny, biura, centra logistyczne i linie produkcyjne, które dadzą zatrudnienie 15
tysiącom ludzi.
Pierwsza faza prac konstrukcyjnych rozpocznie się wkrótce i potrwa do 2009 r. Całość wartego 600 mln
euro przedsięwzięcia ma zostać sfinalizowana do 2015 r. Według dziennika “Hospodarske Noviny”, skala
projektu może budzić wątpliwości, czy inwestorowi uda się znaleźć odpowiednią liczbę najemców i...
pracowników. CTP odpowiada, że podpisało już wstępne umowy najmu z dużą liczbą klientów, wtym lokalnym
przewoźnikiem z Brna. Kolejne firmy, w tym wiele zagranicznych, ściągnąć ma korzystne położenie kompleksu
– nieopodal autostrady, linii kolei szybkobieżnej i międzynarodowego lotniska. Na swojej stronie internetowej
deweloper zapowiada uczynienie z CTP Park Brno South krajowego centrum dystrybucyjnologistycznego.
Firma specjalizująca się w budowie i zarządzaniu nieruchomościami komercyjnymi legitymuje się
tytułem czeskiego “Dewelopera roku 2006”.
Maruderzy i lokomotywy
27.9.2007
Puls Biznesu str. 31 Inwestor
KZ ECzechy
MARUDERZY
PGNiG
-3,2%
Jeden z najgorzej zachowujących się wczoraj blue chipów. Przecena zbiegła się z informacją, że PGNiG
obejmie nowe udziały w podwyższonym kapitale zakładowym PGNiG Norway AS o wartości nie większej niż
200 mln USD w koronach norweskich.
Lotos
-1,1%
Spadek kursu może być odpowiedzią rynku na przedstawienie prognoz na ten rok. Rafineria szacuje, że w 2007
r. mniej zarobi na działalności operacyjnej. Mniejszy ma też być zysk netto spółki prezesa Pawła Olechnowicza
.
lokomotywy
Pekao
+0,5%
Pełne brzmienie wiadomości
12
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
To był wczoraj giełdowy lider pod względem wartości obrotów. Wpływ na to mogła mieć rekomendacja Lehman
Brothers. Analitycy wydali zalecenie "przeważaj" dla akcji banku.
CEZ
+3,5%
Inwestorzy dobrze przyjęli projekt budowy nowej elektrowni opalanej gazem, która miałaby powstać w
północno-zachodnich Czechach. Koszt budowy oceniany jest na kilka miliardów koron.
26.9.2007
0MV zapowiada wrogie przejęcie MOL
26.9.2007
Dziennik
str. 7 The wall street journal
ECzechy
BŁAŻEJ DOWGIELSKi
PALIWA - Wiedeńska spotka chce wytożyć na przejęcie konkurenta z Budapesztu nawet 20 mld dol.
Austriacki koncern paliwowy OMY przystępuje do ostatecznej rozgrywki o rywala z Węgier - MOL. Wobec fiaska
rozmów z zarządem koncernu z Budapesztu w sprawie fuzji, wiedeński potentat deklaruje gotowość wrogiego
przejęcia. Jeżeli jego starania zakończą się sukcesem, w efekcie połączenia narodzi się paliwowy gigant zdolny
przerabiać 44 mln ton ropy rocznie.
W opublikowanym wczoraj komunikacie 0MV poinformował o zwiększeniu liczby posiadanych akcji MOL do 20,2
proc. i gotowości wykupienia pozostałych. Austriacy gotowi są zapłacić 32 tys. forintów za udział - o blisko 19
proc. więcej, niż wyniósł poniedziałkowy kurs zamknięcia akcji MOL na giełdzie w Budapeszcie. Wartość oferty
może więc wynieść nawet 3,5 bln forintów (blisko 20 mld do l.). Jak zapewnił Wolfgang Ruttenstorfer, prezes
OMY, koncern już zagwarantował sobie na ten cel blisko połowę wspomnianej sumy, prowadzi także rozmowy
w sprawie rozszerzenia linii kredytowej i jest gotów zaoferować akcjonariuszom MOL w ramach rozliczenia
pakiet udziałów OMY.
Wiedeń stawia jednak warunek: zniesienie w statucie MOL zapisu, zgodnie z którym udziałowcy koncernu mogą
na WZA wykonywać prawo głosu z maksymalnie 10 proc. całej puli akcji. Bez tej zmiany OMY nie będzie
bowiem w stanie sfinalizować ewentualnej fuzji. Zarząd MOL, który dzięki prawom opcji i depozytom akcji
wbankachkontroluje ponad 40 proc. udziałów koncernu, będzie w stanie ją zablokować. Austriacy liczą jednak,
że starannie budowana koalicja akcjonariuszy przeciwnych połączeniu rozpadnie się, skuszona atrakcyjną
ofertą.
Obok kija, jakim jest groźba wrogiego przejęcia, 0MV kusi Budapeszt marchewką, licząc na nakłonienie zarządu
MOL do rozmów. Kreśli wizję stworzenia największego w Europie Środkowej koncernu paliwowego zdolnego
oprzeć się konkurencji ze Wschodu, przytacza dane o mogącym sięgnąć 400 mln euro rocznie efekcie synergii,
jak również podkreśla, że po połączeniu Węgrzy będą mieć zagwarantowaną połowę miejsc w radzie
nadzorczej, a stolica Węgier pozostanie siedzibą większości z oddziałów nowego koncernu.
Władze MOL zdecydowanie odrzucająpropozycję negocjacji w sprawie fuzji. - Nie widzimy potrzeby siadania do
rozmów. Jesteśmy przeciwni połączeniu z OMY, ponieważ zaszkodziłoby to interesom naszych akcjonariuszy stanowczo stwierdził Ferencz Szabolcs, rzecznik MOL. Również rząd w Budapeszcie nie widzi powodu, by
podjąć rozmowy z Austriakami. - Jesteśmy przeciwni fuzji i nasze stanowisko w tej kwesti nie uległo zmianie poinformował Dawid Daroczi, rzecznik rządu.
Analitycy podkreślają, że ewentualna fuzja musiałaby zostać zaakceptowana przez władze unijne. Wyrażenie
zgody byłoby obwarowane zobowiązaniem zbycia części aktywów, by zapobiec powstaniu monopolu na
niektórych rynkach twierdzi Jakub Zidon z czeskiego oddziału Ernste Bank.
Choć ewentualna fuzja odebrałaby PKN Orlen palmę pierwszeństwa w rankingu największych
środkowoeuropejskich koncernów paliwowych, zdaniem analityków nie miałaby ona większego przełożenia na
kondycję koncernu z Płocka. - Jedynym miejscem, gdzie dziś Orlen rywalizuje z austriackim i węgierskim
koncernem, jest rynek czeski. Niewykluczone, że nowy 0MV/M0L mógłby pokusić się o mocne wejście na polski
rynek detaliczny, jednak biorąc pod uwagę znikome prawdopodobieństwo fuzji tych koncernów, władze Orlenu
mogą spać spokojnie - ocenia Ludomir Zalewski z DM,PKO BP.
Także Olena Kirlenko z węgierskiego oddziału KBC Securities sceptycznie ocenia prawdopodobieństwo fuzji. Oferta, choć pozornie kusząca, jest obwarowana warunkami, które są praktycznie nie do spełnienia. Ofensywa
OMY ma głównie wymiar propagandowy. Pokazuje, że Wiedeń nie rezygnuje ze starań o MOL - ocenia ekspert.
Pełne brzmienie wiadomości
13
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Wykres
Akcjonariat MOL
w proc. 10
MFB Bank 10
OMV 20,2
Wolny obrót 38,4
OTP Bank 9,3
MOL(akcje własne) 8,3
BNP Paribas 8,3
Magnolia 5,5
Wielkośc produkcji koncernów paliwowych w Europie Środkowej
W mln ton rocznie
OMV(26)+MOL(18)-44
PKN ORLEN(Polska)-32
Łukoil(refinerie w Europie śr-Wsch-17
NIS(Serbia)-8
Lotos(Polska)-6
RompetrolRumunia)-5
Opis zdjęcia| Połączeniu węgierskiego koncernu z austriackim konkurentem są przeciwne zarówno rząd Węgier,
jak i zarząd MOL
mBank rozpoczyna podbój Europy
26.9.2007
Dziennik
str. 10 The wall street journal
ECzechy
HALINA KOCHALSKA
BANKI- Darmowe wypłaty ze wszystkich zagranicznych bankomatów dla klientów
Ledwie rozpoczął się marsz polskich banków za emigrantami do Wielkiej Brytanii i Irlandii, a już zapowiada się
ostra batalia o portfele Polaków zarabiających w funtach i euro. Należący do BRE Banku mBank zamierza
swoim klientom zaproponować od października darmowe wypłaty ze wszystkich zagranicznych bankomatów.
Bank liczy, że przekona tym do siebie przede wszystkim tamtejszą Polonię, której obsługą zainteresowani są też
BZ WBK, PKO BP, Bank Handlowy czy HSBC? Z pewnością oferta jest atrakcyjna. Na Wyspach,jak również w
Polsce, taki przywilej należy do rzadkości. To właśnie od niego mBank zaczyna brytyjskie uderzenie. Placówkę
w Londynie, która początkowo skoncentruje się na sprzedaży kredytów hipotecznych, zamierza otworzyć
miesiąc później. - Do wejścia na Wyspy zachęciły nas analizy tamtejszego rynku. Z miliona zamieszkujących w
Wielkiej Brytanii Polaków 70 proc. korzysta z usług banków, a ok. 30 proc. z nich z bankowości internetowej tłumaczy Piotr Gawron, dyrektor BRE Banku ds. mBanku odpowiedzialny za ekspansję transgraniczną.
Motywacją dla mBanku było również to, że spora część emigrantów jest już w gronie prawie 2 mln jego klientów.
Na Wyspach oraz w Czechach i na Słowacji, gdzie mBank ma ruszyć na przełomie listopada i grudnia, BRE
Bank nie zamierza zakończyć swoich zagranicznych podbojów. -Na początku przyszłego roku ujawnimy kolejne
kraje, do których chcielibyśmy wejść - powiedział Piotr Gawron. - Oczekuje tego od nas inwestor strategiczny
Commerzbank. W polu zainteresowania mBanku znajduje się głównie region Europy Środkowo-Wschodniej zdradza. Niewykluczone, że będą to np. Węgry i Rumunia. W Czechach i na Słowacji mBank zamierza mieć w
2010 r. ćwierć miliona klientów z blisko 11 mln obecnie obsługiwanych przez banki.
Pełne brzmienie wiadomości
14
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
WIADOMOŚCI ZE SPÓŁEK
26.9.2007
Dziennik
str. 12 The wall street journal
ECzechy
AB
Czeski urząd antymonopolowy (UOHS) wydał zgodę na przejęcie czeskiej spółki AT Computers Holding przez
polskiego dystrybutora sprzętu informatycznego AB. Urnowa zakupu 100 proc. akcji holdingu została podpisana
w ubiegłym tygodniu. Wartość transakcji to prawie 107 mln zł.
Asseco Poland
Firma Asseco Systems należąca do grupy Asseco została przekształcona w spółkę akcyjną. Firma na
początku przyszłego roku ma zadebiutować na GPW. Spółka chce osiągnąć w tym roku 16 mln zł zysku netto
przy sprzedaży na poziomie 265 mln zł.
CEZ
Za agencją informacyjną Interfax czeski koncern energetyczny CEZ zaprzeczył, że złożył zapytanie ofertowe
w sprawie przejęcia jednej ze śląskich kopalń należących do Kompanii Węglowej. Polska prasa poinformowała
wczoraj, że CEZ przez swoją spółkę zależną złożył zapytanie ofertowe w przetargu na sprzedaż kopami Silesia
z Czechowic-Dziedzic. Kompania Węglowa, która grupuje 17 kopalń, od kwietnia nosi się z zamiarem sprzedaży
przynoszącej straty kopalni Silesia. Kompania Węglowa liczy na minimum 114 mln zł za Silesię.
JW Construction
JW Construction nie prowadzi rozmów z zarządem Mostostalu Export dotyczących przejęcia tej spółki,
poinformowała firma we wczorajszym komunikacie prasowym. Spekulacje o możliwym przejęciu Mostostalu
przez dewelopera pojawiły się w mediach, po tym jak Mostostal zarezerwował część walorów nowej emisji dla
swojego inwestora strategicznego. Planowana emisja miała wynieść 60 -80 mln zł, a JW Construction miało
objąć przynajmniej 30 proc. kapitału Mostostalu. Wartość emisji mogłaby zostać zwiększona, gdyby udział
dewelopera wzrósł do 50 proc.
Kęty
Małopolska grupa Kęty nie przekroczy bariery 100 mln zł zysku netto za 2007 r. Zarząd spółki szacuje, że uda
się jej wypracować 98 mln zł. W poprzednim roku Kęty miały 87,73 mln zł zysku. Władze firmy liczą, że osiągną
poziom 330 - 340 mln zł przychodu w III kwartale.
Kopex
Nikt nie złożył zapisu na sprzedaż akcji Kopeksu w ramach wezwania ogłoszonego przez Ueszka
Jędrzejewskiego, Krzysztofa Jędrzejewskiego i Annę Jędrzejewską - poinformował pośredniczący w wezwaniu
DM Millennium. 30 sierpnia ogłoszono wezwanie na sprzedaż 3999 akcji Kopeksu po 55 zł. Zapisy na sprzedaż
papierów były przyj -mowane od 10 do 24 września.
LPP
Spółka odzieżowa UPP, właściciel sieci sklepów Reserved i Cropp, zarejestrowała spółkę zależną w Rumunii.
LPP Fashion Distribuitor SRL zajmie się sprzedażą detaliczną w salonach na terenie Rumunii. LPP objęło 100
proc. udziałów spółki zależnej, której kapitał zakładowy wynosi ponad 178 tys. zł.
Technopark 2
Spółka złożyła do KNF pismo wycofujące wniosek o zatwierdzenie prospektu emisyjnego. Obecnie zarząd
rozważa inne możliwości rozwoju, z pominięciem uplasowania akcji na GPW. Początkowo z emisji 950 tys. akcji
serii B firma chciała pozyskać około 10 mln zł.
Pełne brzmienie wiadomości
15
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
mBank za miesiąc otworzy placówkę w Londynie
26.9.2007
Gazeta Prawna
str. 6 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
MONIKA KRZEŚNIAK
BIZNES SPÓŁKI Ekspansja polskich banków
mBank jeszcze w tym roku otworzy placówkę w Londynie. To kolejny kierunek ekspansji, obok Czech i Słowacji.
Internetowe ramię BRE Banku - mBank - na przełomie października i listopada otworzy placówkę w Londynie,
gdzie mieszka co trzeci Polak pracujący w Wielkiej Brytanii.
Na początku będzie oferował kredyty hipoteczne. To kolejny krok w zagranicznej ekspansji. Bank chce
sięgnąć nie tylko po polskich klientów. Za kilka tygodni rozpoczyna działalność wCzechach i na Słowacji.
- Oczekujemy, że do końca 2010 roku w obu krajach pozyskamy co najmniej 250 tys. klientów - zapowiada Piotr
Gawron, dyrektor BRE Banku, odpowiedzialny za projekty zagraniczne.
Bank chce do tego czasu udzielić 1,2 mld euro kredytów i zgromadzić 300 mln euro depozytów. Próg
rentowności na obu rynkach ma zostać osiągnięty w2012 roku. Suma kosztów i wydatków na inwestycje
związane z projektem wyniesie do tego czasu 29 mln euro.
Bank będzie działał w oparciu o model funkcjonujący w Polsce. Na początek zaoferuje konto osobiste,
oszczędnościowe, a także kredyt hipoteczny oraz gotówkowy. W Czechach do końca 2008 roku powstanie 12
centrów finansowych i 18 mKiosków, a na Słowacji sześć centrów oraz osiem mKiosków.
Działalność będzie prowadzona na zasadzie jednolitego paszportu europejskiego, a więc poprzez
przedstawicielstwo. To nie koniec ekspansji za granicą.
- Analizujemy wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej, choć rozpoczęcie działalności na rynkach
Unii Europejskiej jest łatwiejsze, w oparciu o zasadę jednolitego paszportu - podkreśla Piotr Gawron.
Rozważany jest także pomysł otwarcia placówki w Dublinie, gdzie jest duże skupisko polskich
emigrantów. Szacuje się, że do Irlandii oraz Wielkiej Brytanii wyemigrowało 1 mln Polaków.* SZERSZA
PERSPEKTYWA - RYNEK W listopadzie placówkę w Londynie uruchomi także największy polski bank PKO BP.
Na razie we współpracy z bankiem NatWest, należącym do grupy Royal Bank of Scotland, zaoferował
darmowe przelewy z kont obu banków. Rozważa także otwarcie oddziału w Irlandii. Specjalną ofertę
emigrantów ma także BZ WBK oraz Citi Handlowy.
Nie warto jeszcze sprzedawać akcji węgierskiej spółki paliwowej MOL
26.9.2007
Gazeta Prawna
str. 13 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
TOMASZ ŚWIDEREK
BIZNES GIEŁDA Konsekwencje ogłoszenia planów OMV wobec MOL
Austriacki koncern naftowy OMV zapowiedział, że ogłosi wezwanie na akcje swego węgierskiego konkurenta
MOL. Za akcje notowanej m.in. w Budapeszcie i Warszawie spółki Austriacy są gotowi zapłacić 32 tys.
forintów, czyli ok. 481 zł.
Mimo wysokiej ceny w wezwaniu, analitycy nie wierzą w jego powodzenie i radzą raczej jeszcze poczekać, niż
oddawać akcje węgierskiej spółki austriackiemu koncernowi. Oferowana cena jest o 18,7 proc. wyższa niż kurs
zamknięcia akcji MOL na poniedziałkowej sesji i o 43,6 proc. wyższa, niż była 21 maja 2007 r., czyli z dnia, w
którym zaczęły się spekulacje, że OMV inwestuje w akcje MOL.
- Sukces wezwania jest niepewny - uważa Stefan Maxian z Raiffeisen Centrobank.
- To będzie długi proces i trudno oczekiwać, by znaleziono szybkie rozwiązanie -stwierdzili analitycy Merrill
Lynch w nocie wysłanej do klientów.
W ocenie analityków, nawet gdyby wezwanie skończyło się sukcesem OMV, musi liczyć się z tym, że
transakcję może zablokować Komisja Europejska, powołując się na przepisy dotyczące konkurencji.
- W wyniku przejęcia mógłby powstać nad Dunajem kolos i jest ryzyko, że KE może zażądać sprzedania
niektórych aktywów - mówił agencjom prasowym Jakub Zidon, analityk Erste Banku.
W jego opinii, cena w ofercie jest bardzo wysoka, co może kusić inwestorów.
Analitycy widzą wiele synergii w ewentualnym przejęciu, ale zwracają uwagę, że ewentualna sprzedaż
części aktywów może te zyski zmniejszyć. Podkreślają, że konsolidacja środkowoeuropejskich firm naftowych
powinna nastąpić, by mogły się bronić przed przejęciem przez rosyjskie spółki naftowe.
Pełne brzmienie wiadomości
16
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Wezwanie Austriaków samo wsobie jest jednak próbą wrogiego przejęcia węgierskiej firmy. OMV chcą
wydać równowartość 11,2 mld euro (w tym 9 mld euro z kredytów bankowych), by zwiększyć swe moce
rafineryjne o 66 proc. do 43,2 mln ton rocznie i przejąć kontrolę nad węgierskimi gazociągami. Austriacy mają
20,2 proc. akcji MOL i od dłuższego czasu sukcesywnie skupują papiery węgierskiej firmy. MOL i węgierski
rząd odrzucali do tej pory oferty OMV. MOL zaczął działania obronne i skupuje własne akcje. Kontroluje obecnie
8,3 proc. swego kapitału. Węgierski rząd przez agencję prywatyzacyjną ma 11,8 proc. akcji spółki. Pakiet 10
proc. akcji ma też węgierski bank OTP. Według mediów MOL poprzez różnego typu umowy kontroluje w sumie
40 proc. własnych akcji, a rozmowy o zakupie pakietu 10 proc. akcji MOL prowadzi współpracujący z
węgierskim koncernem naftowym czeska firma energetyczna CEZ. Kilkunastoprocentowy pakiet papierów MOL
kontroluje -wraz ze swymi spółkami zależnymi - Megdet Rahimkulov, Rosjanin i najbogatszy obywatel Węgier.
- OMV nie jest w tej chwili w stanie osiągnąć większości głosów na zgromadzeniu akcjonariuszy MOL oświadczyła węgierska spółka.
MOL już wczoraj odrzucił ofertę Austriaków, uznając ją za niewartą rozważania i za wrogi ruch oraz za
zbyt niską. Również rzecznik węgierskiego rządu stwierdził, że stanowisko władz w sprawie oddania kontroli
nad MOL zagranicznej firmie się nie zmieniło.
Od rana do 12.30 notowania akcji MOL na giełdzie w Budapeszcie i Warszawie były zawieszone. Po
wznowieniu notowań kurs akcji MOL wBudapeszcie wzrósł o blisko 5 proc. do 28,8 tys. forintów, a potem wzrost
zmniejszył się do ok. 2 proc. Na giełdzie w Wiedniu akcje OMV w ciągu dnia traciły nawet niemal 7 proc. Był to
największy spadek kursu papierów austriackiej firmy od czerwca 2006 r.* OPINIA
ARTUR ZARĘBA
makler DM BZ WBK Nie widzę powodów, by spieszyć się ze sprzedażą akcji MOL. Nie ma bowiem powodu, by
kurs akcji spółki zaczął gwałtownie spadać. W mojej ocenie walka Austriaków jest obecnie skazana na
niepowodzenie, ale OMV szybko nie zrezygnuje z przejęcia MOL i będzie trzymał akcje MOL, licząc, że z
czasem stanowisko rządu Węgier może się zmienić.
Informacja o autorze| TOMASZ ŚWIDEREK, [email protected]
Inżynierowie wyjeżdżają do Czech
26.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 5 Katowice
EWA FURTAK ECzechy
Absolwenci śląskich uczelni nie chcą zaczynać kariery zawodowej od lania piwa w angielskim pubie, a na
miejscu nie mogą znaleźć dobrej oferty pracy. Z otwartymi ramionami czekają na nich w Czechach
Krzysztof Senczyna z Rybnika,absolwent Politechniki Śląskiej, codziennie jeździ do pracy za granicę, do
Ostrawy.
I tak od dwóch lat. Jest jednym zpierwszych zatrudnionych w czeskim oddziale firmy TietoEnator. To praca
zgodna z jego wykształceniem, daje możliwość zagranicznych wyjazdów, poznawania ludzi na całym świecie. W telekonferencjach biorą udział osoby mieszkające na kilku kontynentach - opowiada. To było także wyzwanie
-oddział w Ostrawie dopiero powstawał, pracowało tam zaledwie kilkaset osób. Każdy miał świadomość, że
bierze udział w budowaniu firmy od podstaw. Panu Krzysztofowi pracuje się świetnie. Najtrudniej było
przyzwyczaić się do dojazdów - autobusem czy pociągiem dojechać jest bardzo trudno, dlatego trzeba
codziennie wsiadać do samochodu.
TietoEnator to jedna znajwiększych w Europie firm zajmujących się głównie opracowywaniem
innowacyjnych technologii informatycznych dla różnych branż, m.in. bankowości. Chętnych do pracy
absolwentów uczelni w Ostrawie jest zbyt mało. Dlatego z otwartymi ramionami przyjmowani są absolwenci
śląskich uczelni, którzy zdążyli sobie już wyrobić renomę świetnych specjalistów. Znają biegle język angielski,
na studiach uczą ich wszystkiego, co jest potrzebne w takiej pracy. Są bardzo sumienni, dotrzymują terminów,
nie mają kłopotów z pracą w zespole.
W Ostrawie pracuje już ponad 60 fachowców branży IT z Polski, głównie absolwenci rybnickiego
Centrum Kształcenia Inżynierów Politechniki Śląskiej. Pierwszego na podjęcie pracy w Ostrawie namówił
Senczyna. Przekonywał: -W Wielkiej Brytanii czy Irlandii trudno ci będzie bez doświadczenia znaleźć pracę
wzawodzie, więc najpewniej wylądujesz na zmywaku. Szkoda tylu lat ciężkiej pracy na studiach. Teraz nie ma
tygodnia, żeby opracę nie pytał jakiś Polak. Niemal wszyscy nowo zatrudniani absolwenci śląskich uczelni to
osoby polecone przez któregoś zpracujących już Polaków. Mile widziani są także studenci ostatnich lat.
Pełne brzmienie wiadomości
17
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
-Sam zaczynałem pracę jeszcze jako student. Inie żałuję tej decyzji -mówi Marcin Zegrodzki z Katowic.
Specjaliści ze Śląska, którzy zdecydowali się na pracę w Ostrawie, tłumaczą, że wregionie brakuje
dobrych ofert wich branży. Nie chodzi tylko opieniądze, ale o ciekawą pracę, kontakt ze światowymi nowinkami,
możliwość szkoleń oraz awansu i doświadczenie wfirmie liczącej się na całym świecie. -To jest bezcenne uważa Senczyna.
-Jesteśmy międzynarodową firmą, głównym językiem, w którym się porozumiewamy, jest angielski.
Ważniejsze od narodowości są kwalifikacje pracownika -zachęca Gabriela Všolková, rzeczniczka prasowa
firmy. Oddział w Ostrawie chce przyjąć teraz pół tysiąca pracowników. Czeka także na Polaków.
Opis zdjęcia| Krzysztof Senczyna (z prawej),Wojciech Tum,Natalia Marek i Katarzyna Senczyna (z lewej)
codziennie dojeżdżają z Rybnika do TietoEnator w Ostrawie
Autor zdjęcia| TOMALKA MARCIN
mBank jedzie za granicę
26.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 32 Gospodarka
MAB ECzechy
Największy polski bank internetowy jeszcze w tym roku wystartuje w Czechach i na Słowacji. Za naszą
południową granicą chce zainwestować 29 mln euro.
- Przygotowania do wejścia mBanku za granicę weszły w ostatnią fazę -mówi Tomasz Gubała odpowiedzialny
za model biznesowy zagranicznej ekspansji banku. -Nad wszystkim czuwają już nie tylko pracownicy mBanku z
Polski, ale także Czesi i Słowacy.
mBank u naszych południowych sąsiadów wystąpi pod swoją marką. Podobnie jak wPolsce konta
osobiste będą bezpłatne. Czesi i Słowacy dostaną też dostęp do kredytów gotówkowych i hipotecznych przez
internet. Z czasem będą mogli korzystać z Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych, kart kredytowych czy
płatności przez internet -m.in. mTransferu.
Sieć sprzedaży będzie podobna do tej wPolsce. Na starcie centra finansowe, w których klienci będą
mogli uzyskać informacje o ofercie, a także wziąć kredyt hipoteczny, mają działać w największych miastach obu
krajów: Pradze, Brnie, Pilźnie, Bratysławie, Zilinie i Koszycach. Do końca 2008 r. wCzechach powstanie 12
takich miejsc, a na Słowacji sześć.
W obu krajach planowane jest także otwarcie mKiosków, czyli punktów w centrach handlowych ze
stanowiskami internetowymi i połączeniem z mLinią. WCzechach do końca 2008r. powstanie 18 mKiosków, zaś
na Słowacji - osiem.
-Oczekujemy, że do końca 2010 r. w obu krajach pozyskamy co najmniej 250 tys. klientów -mówi Piotr
Gawron, dyrektor ds. mBanku w BRE Banku. -Przewidujemy, że do tego czasu oba oddziały uzyskają 1,2 mld
euro kredytów i zgromadzą 300 mln euro depozytów. Rentowność chcielibyśmy osiągnąć do końca 2012 roku.
mBank, który działa wPolsce od listopada 2000 r., ma obecnie ponad 1,5 mln klientów i prawie 2 mln
rachunków. Suma zgromadzonych aktywów sięga 9 mld zł, a wartość portfela kredytów hipotecznych
przekracza 4 mld zł.
OMV gotowy słono przepłacić za MOL-a?
26.9.2007
Parkiet
str. 3 temat dnia
ECzechy
JM Bartłomiej Mayer [email protected]
Austriacki koncern OMV podał wczoraj, że chce ogłosić wezwanie do sprzedaży akcji MOL-a, oferując po 32
tys. forintów za każdy papier. Węgrzy propozycję odrzucili
Austriacki OMV poinformował wczoraj, że jest już właścicielem 20,2 proc. akcji węgierskiego konkurenta. Co
więcej, chce też skupić wszystkie pozostałe papiery. Gotów byłby zapłacić zanie gotówką prawieo20 proc.
więcej, niż kwota, na jaką jeszcze dzień wcześniej akcje MOL-awyceniał rynek. Austriacy zaznaczyli, że
transakcję częściowo mogliby rozliczyć płacąc własnymi akcjami.
OMV podał jednocześnie, że “ze względu na ograniczenia techniczne” nie jest teraz w stanie przejąć
kontroli nad większością głosów w MOL-u. Aby to zmienić chce rozmawiać “z wiodącymi akcjonariuszami MOLa”.
Pełne brzmienie wiadomości
18
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Węgrzy mówią “nie” Wydaje się jednak, że przedstawiciele OMV nie będą mieli z kim siąść do stołu rozmów. Ich
potencjalni partnerzy już wczoraj kategorycznie odmówili współpracy w tej kwestii. – Propozycja nie jest w
ogóle warta dalszego rozpatrywania – oznajmił zarząd węgierskiej spółki. Zapewnił też, że nie rozpocznie
dialogu z OMV, bo nie chce tracić czasu na rozpatrywanie oferty, która nie daje dodatkowej wartości
akcjonariuszom firmy. Drugie podejście OMV Wczorajsza propozycja nie jest pierwszą tego typu ofertą
Austriaków. W czerwcu Węgrzy ogłosili niespodziewanie, że zamierzają wydać równowartość 1 mld USD,
skupując i umarzając własne akcje. Kilka dni później na rynek trafiła informacja, że OMV chce połączyć się z
regionalnym konkurentem. Ceny oferowanej za akcje MOL-a nie podano, ale analitycy szacowali wówczas, że
Austriacy musieliby zaoferować powyżej 30 tys. forintów (450 zł) za akcję, aby wezwanie miało szansę
powodzenia (kurs wynosił wówczas około 400 zł).
Zarząd MOL-a oraz rząd węgierski już wtedy publicznie odrzucili ofertę, traktując ją jako próbę wrogiego
przejęcia. Wkolejnych tygodniach firma paliwowa skupiła z rynku około 10 proc. akcji. Na buy back wydała całą
dostępną gotówkę, zaczęła też wykorzystywać dostępne linie kredytowe. W wyniku tych transakcji MOL
kontroluje teraz około 40 proc. akcji. Tylko kilka procent z nich należy bezpośrednio do spółki. Reszta została
“wypożyczona” instytucjom wspierającym MOL-a, wtym bankom kontrolowanym przez węgierski rząd.
Firma porozumiała się też w sprawie sprzedaży (z opcją odkupu) do 10 proc. własnych akcji koncernowi
energetycznemu CEZ. Decyzja co do tego, ile akcji MOL-a skupi czeska firma, ma zapaść do końca
października. Wczoraj przedstawiciele CEZ-u poinformowali, że najnowsza oferta OMV nie będzie miała na to
żadnego wpływu.
Tymczasem – zdaniem węgierskiej gazety “Magyar Hirlap” – nad kolejnymi sposobami zapobieżenia
wrogiemu przejęciu ze stronu OMV ma się dzisiaj zastanawiać zarząd MOL-awraz ze znaczącymi
akcjonariuszami koncernu.
Orlen i Lotos niezagrożone? Dążenie Austriaków do przejęcia wiodącej roli na środkowoeuropejskim rynku
paliwowym zrodziło pytania, czy nie zechcą zainterować się również polskimi firmami z tej branży. – Nie
interesujemy się ani Orlenem, ani Grupą Lotos – zapewnił wczoraj Thomas Hummer, rzecznik prasowy OMV.
Niedawno chęć zakupu środkowoeuropejskich rafinerii zadeklarował rosyjski Łukoil. – Przyjęliśmy
postawę wyczekującą – usłyszeliśmy w biurze prasowym koncernu. –Na razie nie planujemy takich przejęć –
dodał przedstawiciel spółki. Według niego, obecnie tego typu aktywa są za drogie, aby je kupować. – Nasze
analizy mówią, że w ciągu kilku lat to się zmieni – stwierdził.
Orlen paradoksalnie mógłby na tej fuzji... zyskać
Połączenie koncernów paliwowych z Austrii i Węgier stworzyłoby dla Orlenu zupełnie nową sytuację.
Nie jest jednak wcale powiedziane, że PKN straciłby na tym. Tak przynajmniej uważa były prezes płockiego
koncernu Igor Chalupec.
– Mam spore wątpliwości co do tego, czy starania Austriaków zostaną uwieńczone sukcesem – mówi
niedawny szef Orlenu. –Wiele wskazuje, że byłoby to wrogie przejęcie. Zarządzanie powstałym w ten sposób
podmiotem byłoby więc nie lada wyzwaniem, o ile wogóle byłoby możliwe – dodaje. Według niego, wątpliwe
wydaje się, aby w ogóle można było w takim przypadku mówić o jednym zgranym organizmie gospodarczym. –
To wymaga bardzo dokładnej analizy – uważa I. Chalupec.
Wjego opinii bardziej prawdopodobne jest to, że Austriacy, zanim jeszcze przejęliby kontrolę operacyjną
nad MOL-em, uwikłaliby się wtrudną walkę. To z kolei spółka z Płocka mogłaby wykorzystać, wzmacniając swą
pozycję w regionie. Orlen konkuruje z MOL-em np. w dziedzinie produktów petrochemicznych, a zOMV na
niektórych rynkach detalicznych i hurtowych, choćby wCzechach. – Tu można by osiągnąć dobre efekty. Można
by też przyciągnąć niektórych pracowników –wylicza menedżer. Dodajmy, że obecne władze Orlenu w żaden
sposób nie chcą komentować wzajemnych relacji OMV i MOL-a. W opinii byłego prezesa PKN znalezienie się
płockiego koncernu w sytuacji zagrożenia wrogim przejęciem jest dziś możliwe tylko teoretycznie. – Ktoś, kto
podjąłby taką próbę, musiałby wziąć pod uwagę fakt, że główny akcjonariusz firmy, jakim jest MSP, dysponuje
potężnymi narzędziami przeciwdziałania –mówiI. Chalupec. Wylicza tu m.in. kontrolowany przez państwo
system przesyłowy. Wątpliwe byłoby także, według niego, uzyskanie wszelkich wymaganych pozwoleń
m.in. KNF. BAM
komentarze Maciej Janiec REAKKT OMV w Polsce? Może za kilka lat
MOL dosyć skutecznie się “okopał” – skupił prawie 40 proc. akcji i sam siebie kontroluje. Fuzja stoi więc pod
znakiem zapytania. Gdyby do niej doszło, miałaby na pewno wpływ na polski rynek, zwłaszcza na Orlen. Płocki
koncern zyskałby silniejszego konkurenta w południowej Polsce i na terenach działania Unipetrolu.
Czy OMV złoży podobną ofertę zakupu jednej z polskich spółek? Nadal rosną moce przerobowe. Może
to oznaczać, że za kilka lat, jeżeli zaczną spadać ceny ropy, marże rafineryjne zaczną spadać szybciej niż cena
surowca i staną się ujemne. W takiej sytuacji rafinerie staną się centrami kosztów, a firmy takie jak Orlen czy
Lotos mogą mieć problemy z utrzymaniem rentowności, tym bardziej że np. Orlen zainwestował dużo w rafinerię
Pełne brzmienie wiadomości
19
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
w Możejkach. Może okazać się, że jedynym wyjściem dla polskich firm jest ich sprzedaż. JM Andrzej
Szczęśniak EKSPERT RYNKU PALIW I GAZU OMV ma szanse, by dopiąć swego
Jakie są szanse, że w przyszłości OMV będzie zainteresowany przejęciem polskich rafinerii? Oferta zakupu
MOL-a jest wyrazem dość wyraźnej determinacji OMV, który jest trwały w uczuciach do tej firmy, ale jest to
operacja czysto biznesowa. Natomiast w Polsce zbyt dużą rolę odgrywa polityka, na co w przeszłości narzekały
zarówno MOL, jak i OMV.
Wydaje mi się, że połączone MOL i OMV miałyby znacznie mocniejszą pozycję niż obecnie. Poza tym,
fuzja mogłaby oznaczać konieczność sprzedaży części aktywów ze względu na wymagania organów
antymonopolowych. Byłaby to okazja dla tych dwóch firm, by zrekonfigurować swoją działalność.
Oczywistym oferentem, który mógłby kupić te aktywa, byłyby firmy rosyjskie, zainteresowane przejmowaniem
środkowoeuropejskich rafinerii i sieci sprzedaży.
Z drugiej strony, MOL i OMV mogłyby wówczas przeprowadzić tak zwany asset swap, czyli wymianę np.
sieci stacji paliw, dających dostęp do lokalnych rynków w Europie Środkowej, na złoża ropy naftowej na terenie
Rosji. JM
BRE rozpoczyna eksport mBanku
26.9.2007
Puls Biznesu str. 10 Puls dnia
ET ECzechy
Detaliczne ramię BRE Banku sięga po Czechy i Słowację. MBank dostanie na drogę 29 mln EUR, co ma
wystarczyć na usadowienie się u południowych sąsiadów i dotrwanie do 2012 r., kiedy biznes ma się stać
rentowny. Inwestycja rusza w tym roku. Do 2010 r. mBank ma wyłowić z sieci co najmniej 250 tys. internautów i
przekonać ich do założenia wirtualnego konta. Plan zakłada zdobycie 300 mln EUR depozytów. Akcja
kredytowa przewidziana jest na poziomie 1,2 mld EUR. Początkowo mBank zaoferuje tylko konta osobiste,
kredyty hipoteczne i gotówkowe. W przyszłym roku ruszy z kolejnymi produktami. Czechy i Słowacja mają być
tylko wstępem do dalszej zagranicznej ekspansji. Decyzje o kierunkach zapadną do końca roku.
CEZ dementuje, Puls podtrzymuje
26.9.2007
Puls Biznesu str. 8 Puls dnia
MT ECzechy
CEZ zaprzecza informacji "PB", że złożył zapytanie ofertowe dotyczące przejęcia kopalni Silesia od Kompanii
Węglowej (KW).
- Nie złożyliśmy oferty wstępnej na tę kopalnię - mówi Eva Novakova, rzecznik CEZ.
Co innego mówią źródła w KW.
- Na spotkaniu ze związkami wiceprezes KW informował nas, że wpłynęło zapytanie ofertowe spółki zależnej
CEZ - mówi Dariusz Dudek, szef Solidarności w Silesii.
Sebastian Włodarski, rzecznik CEZ w Polsce, w rozmowie z "PB" potwierdza zainteresowanie polskimi
kopalniami. Wysoki przedstawiciel KW informuje zaś, że reprezentanci CEZ spotkali się z szefami KW i
rozmawiali o Silesii. Dlaczego CEZ zaprzecza? Rzecz w tym, że nie mógł złożyć oficjalnej oferty, bo jeszcze nie
został ogłoszony przetarg.
Pełne brzmienie wiadomości
20
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Maruderzy i lokomotywy
26.9.2007
Puls Biznesu str. 27 Inwestor
KZ ECzechy
MARUDERZY
BPH
-2,7%
Hamulcowymi sesji były banki. Warto jednak pamiętać, że sytuacja BPH jest wyjątkowa. Zachowanie jego kursu
ma coraz mniej wspólnego z sytuacją na rynku. Zaczęło się odliczanie dni do podziału instytucji w związku z
przejęciem przez Unicredit.
BZ WBK
-2,7%
Członkowie władz wielkopolskiego banku informowali ostatnio o sprzedaży akcji. Na pewno nie pomogło to
kursowi, ale ostatnio BZ WBK prezentuje się zaskakująco słabo. Na ostatnich pięciu sesjach wartość akcji
stopniała już niemal o 6 proc.
LOKOMOTYWY
Polimex
+3,6%
Budowlana spółka, kierowana przez Konrada Jaskółę , wyraźnie odzyskuje formę po słabszym okresie. Rynek
ponownie docenia imponujący portfel zamówień przekraczający 5,3 mld zł. Szykuje się atak na letnie szczyty na
poziomie 11,4 zł po splicie.
CEZ
+4,7%
Czeski gigant energetyczny zelektryzował wczoraj rynek największych spółek na GPW. Niestety, z powodu
niewielkiego wpływu na całość indeksu, wyraźna zwyżka jego akcji nie uchroniła WIG20 od słabej postawy.
Permedia w grupie Bensona
26.9.2007
Puls Biznesu str. 13 Puls dnia
ZK ECzechy
Lubelska spółka Permedia ma już nowego właściciela. Ten deklaruje, że nie zamierza niczego zmieniać i
pozostawi ją na giełdzie.
Transakcja przejęcia przez czeską firmę inwestycyjną Benson Oak Capital kontroli nad spółką Bochemie
została sfinalizowana - wynika z naszych informacji.
Bochemie jest głównym akcjonariuszem giełdowej Permedii, producenta związków chemicznych na bazie niklu i
kobaltu. Kontroluje ponad 57 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. O akwizycji informowano niespełna
miesiąc temu, warunkiem jej realizacji była zgoda czeskiego odpowiednika Urzędu Ochrony Konkurencji i
Konsumentów.
- Miałem się spotkać z przedstawicielami nowego inwestora po 15 września, ale nikt mnie jeszcze nie zaprosił
na rozmowy - mówi Tadeusz Bogusław, prezes spółki.
Pełne brzmienie wiadomości
21
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Benson nie chce wprowadzać zmian w przejętych spółkach. W
ciągu 12 miesięcy nie zamierza też zmieniać zaangażowania kapitałowego. Nie ma również planów co do
wycofania Permedii z giełdy.
Benson dał się wcześniej poznać dzięki sprzedaży czeskiego producenta oprogramowania antywirusowego
Grisoft. Przejął go w 2001 r. za 1 mln USD, a 65 proc. akcji sprzedał cztery lata później za 52 mln USD
Enterprise Investors i Intel Capital.
Lubelskiej Peremedii dobrze się ostatnio wiedzie. Po półroczu ma już ponad 5,6 mln zł zysku. Trzeci kwartał
powinien być podobny do drugiego, kiedy spółka zarobiła na czysto prawie 3 mln zł. Jeżeli koniunktura nadal
się utrzyma, jest szansa, że tegoroczny zysk przekroczy poziom 10 mln zł. W 2006 r. było to blisko 8,6 mln zł.
BRE wyrywa się z kraju
26.9.2007
Rzeczpospolita
ELIZA WIĘCŁAW
str. 7 Ekonomia i rynek
ECzechy
Banki . Na przełomie października i listopada należący do BRE mBank otworzy pierwszą placówkę w Londynie.
Jesienią mBank wystartuje również w Czechach i na Słowacji
Podobnie jak PKO BP i Citi Handlowy, mBank chce dotrzeć do Polaków mieszkających i pracujących w Anglii.
Na razie zamierza skoncentrować się - podobnie jak PKO BP - na udzielaniu kredytów za zakup nieruchomości
w Polsce.
- To pierwszy krok do ekspansji na Zachód - mówi Piotr Gawron, dyrektor BRE Banku odpowiedzialny
za działalność zagraniczną. Nie chce zdradzać szczegółów, np. czy będą oferować w Anglii inne produkty, ani
czy mBank pojawi się w kolejnych państwach. Przyznaje jednak, że Dublin także był brany pod uwagę. 30 tys.
klientów mBanku mieszka obecnie w Anglii, a 10 tys. w Irlandii.
Nowa strategia zagranicznej ekspansji ma być gotowa jeszcze w bieżącym roku. - Przebudowujemy
plany. Analizujemy wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Łatwiej nam rozpocząć działalność w
państwie należącym do Unii Europejskiej - twierdzi Piotr Gawron.
Na pierwszy ogień poszły Czechy i Słowacja. Tam, według naszych informacji, mBank ma rozpocząć
działalność już w jeden z listopadowych weekendów. Kilka lat temu mBank identycznie wystartował w Polsce.
BRE wyda na czeski i słowacki projekt do 2012 roku (wtedy oba banki mają osiągnąć próg rentowności)
29 mln euro. Za trzy lata w obu krajach mBank chce mieć co najmniej 250 tys. klientów. W Polsce ma ich 1,5
mln.
Według planów oba oddziały udzielą kredytów na kwotę 1,2 mld euro i zgromadzą 300 mln euro
depozytów.
Mimo że mBank określa się jako bank internetowy, podobnie jak w naszym kraju także w Czechach i na
Słowacji pojawią się oddziały. W Czechach do końca przyszłego roku będzie ich 29, a na Słowacji 14.
“Rz“ dowiedziała się, że zagranicznymi projektami BRE opiekował się Sergiusz Najar, były prezes
Banku Ochrony Środowiska, który przez dwa lata był dyrektorem generalnym ds. bankowości przedsiębiorstw
w czeskim Citibanku. On też będzie przez najbliższy czas dyrektorem generalnym mBanku w Czechach. Szef
słowackiego oddziału - miejscowy bankowiec - zacznie pracę w październiku.
Polska inwestycja może spowodować cenową rewolucję na bankowym rynku u naszych południowych
sąsiadów. - Ceny usług bankowych są tam bardzo wysokie. Niekiedy nawet trzeba płacić za zamknięcie
rachunku czy zasilenie konta - mówi Piotr Gawron. MBank nie będzie pobierać podstawowych opłat i prowizji,
chce też zaoferować wysokie oprocentowanie depozytów.
Na początek zamierza nęcić kontami osobistymi i oszczędnościowymi, kredytami zabezpieczonymi
hipoteką i gotówkowymi. W pierwszym kwartale przyszłego roku zaproponuje m.in. fundusze inwestycyjne, karty
kredytowe i produkty dla biznesu.
Z naszych informacji wynika, że BRE spodziewa się, iż mBank zdecydowanie lepiej przyjmie się na
Słowacji. Tam bowiem więcej osób korzysta z Internetu oraz śmielej sięga po nowości.
***
Wykres: Liczba potencjalnych klientów banku to 10,7 mln
mBank liczy, że przez trzy lata zdobędzie ich 250 tys. Grupą docelową mBanku w Czechach i na
Słowacji są osoby w wieku 18 - 55 lat, głównie z wyższym wykształceniem, które korzystają z Internetu.
Pełne brzmienie wiadomości
22
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Drugi dzień zniżek
26.9.2007
Rzeczpospolita
-a. sz.
str. 8 Ekonomia i rynek
ECzechy
>analiza
Wtorkowe notowania wWarszawie przebiegły pod dyktando spadków. Wskaźnik największych spółek WIG20
tylko przez pierwsze minuty handlu zdołał się utrzymać naplusie. Później było już tylko gorzej, choć spadki nie
były zbyt głębokie. Najwięcej straciły akcje banków, wpisując się wogólne nastroje wtym sektorze panujące
wczoraj w całej Europie. Notowania BPH, BRE iBZ WBK spadły poponad2 proc., aPekao iPKO BP straciły
poponad1,5 proc. Wśród dużych spółek największy wzrost zanotowały natomiast papiery Polimeksu iczeskiego
CEZ, ale stanowią one niewielki procentowo udział windeksie. Ostatecznie nazamknięciu WIG20 spadł o0,78
proc., aWIG o0,87 proc.
Nieco gorzej zachowywały się średnie imałe spółki. Wskaźniki mWIG40 i sWIG80 straciły odpowiednio:
1,29 i 0,91 proc. Obroty wyniosły 1,2 mld zł i wzrosły w stosunku do sesji poniedziałkowej o 16 proc. Spadły
kursy 208 spółek,79 wzrosły, a35 nie zmieniły się. Duże s traty (13 proc.) ponieśli akcjonariusze Opoczna (o
spółce piszemy poniżej), a największy wzrost zanotowały papiery Próchnika (10 proc.). We wtorek na parkiecie
zadebiutowały prawa do akcji Energoinstalu. Na zamknięciu ich kurs wzrósł o 1,33 proc. Energoinstal jest już
50. debiutantem wtym roku i 322. spółką notowaną na naszej giełdzie.
WEuropie Zachodniej na rynki powróciły obawy o wpływ problemów rynku kredytowego na sektor
finansowy, wzwiązku z czym taniały akcje największych banków. Indeksy w dół ciągnęły również spółki
surowcowe, głównie paliwowe i gazowe. W tych sektorach nasiliły się obawy o możliwości publikacji słabszych
od oczekiwań wyników kwartalnych. Indeksy w Londynie, Frankfurcie i Paryżu kończyły dzień pod kreską. Za
oceanem uwagę inwestorów skupiły wyniki Lennar Corp. - jednego z potentatów wśród deweloperów, który
zanotował wostatnim kwartale straty. Opublikowany został również gorszy od prognozowanego wskaźnik
zaufania konsumentów. Zgodny z oczekiwaniami okazał się natomiast spadek sprzedaży domów na rynku
wtórnym.
Współpraca z czeskimi sąsiadami
26.9.2007
Rzeczpospolita
>Władysław Ortyl
str. 7 Prawo co dnia
ECzechy
Program Polska -Czechy to największa inicjatywa wramach europejskiej współpracy terytorialnej na lata 2007 2013 -pula środków wynosi ponad258 mln euro. Szansę na skorzystanie ztych pieniędzy mają przede
wszystkim samorządy, które we współpracy zczeskimi sąsiadami mogą wykorzystać je nainwestycje
infrastrukturalne, środowiskowe lub nadziałania aktywizujące przygraniczne społeczności.
Już teraz mają możliwość rozpoczęcia przygotowań dorealizacji wspólnych projektów zpartnerami
czeskimi. Warto jednak, by wswoich działaniach uwzględniły wpływy transgraniczne oraz maksymalne korzyści,
jakie wspólna realizacja projektu może przynieść beneficjentom poobu stronach granicy.
Warto przypomnieć, że obszar wsparcia programu, wynoszący łącznie ponad47 tysięcy kilometrów kw.,
obejmuje postronie polskiej podregiony: jeleniogórsko-wałbrzyski, opolski, rybnicko-jastrzębski, bielsko-bialski
oraz powiat pszczyński, apostronie czeskiej kraje: liberecki, královéhradecki, pardubicki, ołomuniecki oraz
morawsko-śląski.
Istotne jest to, że środki finansowe nie zostały podzielone naczęść polską iczeską, dlatego każdy polsko-czeski
projekt będzie stanowił konkurencję wstosunku doinnych, podobnych przedsięwzięć.
Jakie inwestycje
Wspólne inicjatywy samorządów polskich iczeskich będą koncentrowały się m.in. narozwoju transgranicznej
infrastruktury, ochronie środowiska oraz wzmacnianiu współpracy społeczności lokalnych.
Już wkrótce władze lokalne uzyskają szansę naotrzymanie dofinansowania doprojektów, których cel stanowi
zwiększenie dostępności terenów górskich, adaptacja infrastruktury transgranicznej donowych potrzeb
(powejściu obu krajów dostrefy Schengen), wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, recykling, zaopatrzenie
Pełne brzmienie wiadomości
23
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
wwodę, modernizacja połączeń komunikacyjnych. Jednocześnie należy pamiętać, że we wszystkich projektach
inwestycyjnych trzeba będzie wykazać ich pozytywny bądź neutralny wpływ naśrodowisko.
Wsparcie uzyskają także działania dotyczące ochrony iodnowy bogactwa kulturowego oraz
przyrodniczego, jak również wykorzystania potencjału turystycznego polsko-czeskiego obszaru
przygranicznego. Ważnym działaniem, prowadzonym wramach Programu Współpracy Transgranicznej Polska
-Czechy2007 -2013, będzie rozwój tzw. sieci współpracy samorządów terytorialnych ipowołanych przez nie
jednostek świadczących usługi publiczne, wtym placówek kulturalno-oświatowych.
Fundusz mikroprojektów
Wsparciu transgranicznych działań oznaczeniu lokalnym służyć ma dodatkowo fundusz mikroprojektów
wramach programu Polska -Czechy. Podmioty lokalne uzyskają szansę narealizację małych działań
nieinwestycyjnych lub niewielkich inwestycyjnych, uzyskując dofinansowanie wwysokości od2000 do30000 euro
kosztów kwalifikowalnych projektu, co wznacznym stopniu może się przyczynić doaktywizacji lokalnych
społeczności oraz zwiększenia kontaktów poobu stronach granicy.
Gdzie złożyć wniosek
Przygotowany iuzgodniony przez wszystkich partnerów wniosek, wwersji dwujęzycznej, składać będzie partner
wiodący doWspólnego Sekretariatu Technicznego wOłomuńcu. Jeszcze naetapie opracowywania wniosku
projektodawcy mogą konsultować się zpracownikami regionalnych punktów kontaktowych zlokalizowanych
przyurzędach marszałkowskich.
Warto również pamiętać, że nabór wniosków prowadzony będzie wtrybie ciągłym.
Bliskość granicy plus pomysł
Wpraktyce projekty infrastrukturalne oraz związane zochroną środowiska zostaną zrealizowane wbezpośredniej
bliskości granicy. Wprzypadku projektów turystycznych oraz nieinwestycyjnych odległość odgranicy nie ma
znaczenia, jednakże ich wykonanie musi dotyczyć obszaru wsparcia. Duże znaczenie ma sam pomysł
przedsięwzięcia, jego pozytywne oddziaływanie naspołeczności lokalne poobu stronach granicy oraz
intensywność ijakość współpracy pomiędzy partnerami.
Koordynacja i zarządzanie programem
Programem Współpracy Transgranicznej Polska-Czechy wramach europejskiej współpracy terytorialnej
będzie zarządzało czeskie Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Będzie ono odpowiedzialne m.in.
zautworzenie ifunkcjonowanie wspólnego sekretariatu technicznego, wktórym zatrudnienie znajdą także polscy
pracownicy. Koordynatorem programu postronie polskiej będzie natomiast Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Warto również podkreślić, że oba kraje wspólnie realizowały dotej pory program INTERREGIIIAPolska Czechy2004 -2006. Liczymy, że dotychczasowe doświadczenia zostaną wykorzystane przez samorządy
przyrealizacji nowych przedsięwzięć wkolejnych latach.
Informacja o autorze| >Władysław Ortyl <sekretarz stanu wMinisterstwie Rozwoju Regionalnego
25.9.2007
Czeska Kofola pokonała Hortex na rynku napojów
25.9.2007
Dziennik
po
str. 5 The wall street journal
ECzechy
MARKETING - Połączenie z Hoopem ma umocnić pozycję spółki
Mimo nie najcieplejszego lata marka Jupik osiągnęła rekordowe wyniki w historii jej działania na wartym 2,5 mld
zł polskim rynku soków i napojów. - Zwiększyliśmy udziały z 6,2 proc. do 8,5 proc. w kategorii produktów dla
dzieci w butelkach o pojemności 0,5 1 - mówi Patrycja Giuro z czeskiej firmy Kofola Holding, produkującej
Jupika. Marka awansowała na czwarte miejsce na rynku pokonując największego rywala - napój Leon firmy
Hortex.
Pełne brzmienie wiadomości
24
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Jak tłumaczy Patrycja Giuro -stało się tak dzięki odświeżeniu wyglądu produktu. Zadziałały też kampanie
reklamowe, na które w tym roku Kofola wydała ponad 10,5 mln zł. Nadal jednak Jupikowi daleko jest do lidera,
firmy Maspex, której sok Kubuś ma 49,5-proc. udział w rynku. Zbliżył się natomiast do wicelidera - marki Pysio,
należącej do Agros Nova - której udziały wyniosły 12 proc.
Kofola rozważa też rozszerzenie asortymentu marki Jupik o soki przecierowe. Krok ten może przyspieszyć
połączenie z firmą Hoop, które ma być sfinalizowane w 2008 r. Jednak konkurencja jest bardzo silna. Główni
gracze co roku przygotowują duże kampanie promocyjne. Na przykład Agros Nova w tym roku rozda 77 tys.
nagród.
Wykres
Wydatki na reklamę I-VIII 2007 w mln zł
Maspex Wadowice-48,1
Pepsico12,4
Agros Nova11,0
Hortex10,9
Kofola-10,7
Alima Gerber-5,8
Czeska firma doradza na Pomorzu
25.9.2007
Dziennik Bałtycki
str. 6 Nieruchomosci
ECzechy
ALEKSANDRA CHOMICKA
Rynek. ES POLSKA otwiera biuro w Gdańsku
Kupujesz działkę - i już nic więcej cię nie obchodzi. Firma załatwi kredyt, wybierzesz jeden z projektów, a potem
- poczekasz na klucze.
Na pomorskim rynku pojawia się nowe rozwiązanie - system budowania dobry dla inwestorów
indywidualnych.
ES POLSKA oferuje kompleksową obsługę klientów w zakresie budowy domów na terenie całej Polski,
w tym pomoc w uzyskaniu kredytu hipotecznego i stworzeniu indywidualnych planów finansowania inwestycji.
Spółka proponuje również pomoc wuzyskaniu pożyczek krótkoterminowych, doradztwo analityka finansowego
oraz stałą opiekę menedżera projektu. Ponadto każdy klient otrzymuje trzyletnią gwarancję na wybudowany
dom, a nawet możliwość odsprzedania domu firmie ES w ciągu 10 lat od zakończenia budowy.
Firma ES POLSKA to nowy gracz na rynku usług budowlanych. Należy do czeskiej grupy holdingowej
Ekonomické stavby, która istnieje od 1998 roku. Ekonomické stavby od czterech lat zajmują pierwsze miejsce
wśród firm budujących domy jednorodzinne w Czechach pod względem liczby wybudowanych domów w ciągu
roku (do tej pory ES zbudowała ich już ponad 6 tysięcy). Spółka posiada swoje oddziały na Słowacji, a od
początku 2007 roku także w Polsce: we Wrocławiu, Warszawie, oraz w Bydgoszczy. Od 11 października firma
budowlana ES POLSKA będzie miała swój oddział również w Gdańsku, na ul. Kartuskiej 385 B. POMORZE MA
OGROMNY POTENCJAŁ MICHAL JALOVECKY prezes ES POLSKA * Impulsem do otwarcia oddziału właśnie
w Gdańsku jest duże zainteresowanie naszą ofertą ze strony mieszkańców województwa pomorskiego i
zachodniopomorskiego. Nasze pozostałe siedziby, we Wrocławiu, Bydgoszczy iWarszawie, są za daleko, by
potencjalni klienci z Pomorza zdecydowali się do nas przyjechać. W ciągu ostatnich miesięcy wysłaliśmy dużą
liczbę naszych bezpłatnych katalogów z projektami domów do północnej części Polski. Dlatego spodziewamy
się ogromnego zainteresowania ze strony inwestorów indywidualnych.
Trójmiasto, a w szczególności Gdańsk i Sopot, to miasta gdzie rynek budowlany przeżywa prawdziwy rozkwit i
jest duże zapotrzebowanie na kompleksowe usługi związane z budową domów. Zainteresowanie domami
jednorodzinnymi spowodowane jest wysokimi cenami mieszkań, które w ostatnim czasie dynamicznie rosły. W
Gdańsku średnia cena m kw. mieszkania wynosi już ponad 7 tys. zł. Pomimo stałego wzrostu cen materiałów
budowlanych koszty wybudowania domu nie wzrosły tak gwałtownie, jak ceny mieszkań. Z firmą ES POLSKA
można wybudować dom już za 2800 zł za m kw. Oczywiście należy też uwzględnić koszt zakupu działki
budowlanej, który zależy głównie od lokalizacji. Dom stał się więc atrakcyjną alternatywą wobec zakupu małego
mieszkania w bloku.
Przewiduję, że ceny gruntów, materiałów i usług budowlanych nadal będą rosły, ale już nie tak gwałtownie, jak
to miało miejsce w zeszłym i na początku tego roku. Sprzyjająca sytuacja na rynku pracy, wzrost poziomu
wynagrodzeń i zatrudnienia będzie przekładać się na poprawę zdolności kredytowej Polaków i ich decyzje
mieszkaniowe. Domy jednorodzinne jeszcze długo pozostaną atrakcyjną alternatywą dla mieszkań w miastach.
Pełne brzmienie wiadomości
25
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Większość inwestorów indywidualnych będzie korzystać z długoterminowych kredytów hipotecznych i wzrost
stóp procentowych, a w związku z tym oprocentowania kredytów, tego nie zmieni. Systematycznie rosnąca
liczba wydanych pozwoleń na budowę z pewnością przyczyni się do wzrostu podaży mieszkań i domów oraz
stabilizacji ich cen rynkowych.
Opis zdjęcia| Jeden z projektów oferowanych przez ES POLSKA.
Polacy i Czesi będą razem wydobywać żwir
25.9.2007
Nowa Trybuna Opolska str. 9 Powiat
SŁAWOMIR DRAGUŁA ECzechy
DZIERŻKOWICE. Kamienie z rzeki posłużą do utwardzania dróg i placów.
Dzierżkowice w gminie
Branice to wioska nad graniczną rzeka Opawą. Po drugiej stronie są czeskie Derzkovice, czyli
przedmieścia Opavy. Teraz oba samorządy postanowiły razem zrobić interes.
- Będziemy wydobywać z rzeki żwir - wyjaśnia wójt Branic JózefMałek. - Chodzi o drobne kamienie,
które przez lata naniósł nurt.
Wszystko to odbędzie się za zgodą Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej z Gliwic, który lada
dzień zacznie regulację koryta Opawy na wysokości Dzierżkowic.
- Przy okazji dostaliśmy zezwolenie na wydobycie żwiru - mówi Józef Małek. - Będziemy go Używać do
utwardzania dróg transportu rolnego i placów w naszej gminie. Podobnie zrobią Czesi.
Władze po obu stronach granicy twierdzą, że to świetny interes. Przedsięwzięcie nic nie będzie
kosztować polską i czeską gminę. Kamienie będą bowiem wydobywane przy okazji regulacji rzeki i za pomocą
używanego do tego sprzętu.
Samorządowcy apelują też do miejscowych rolników, że jeśli potrzebują żwiru, mogą się zgłaszać do
urzędu gminy. Warunek jest jeden: sami muszą zadbać o transport.
Opis zdjęcia| - Żwir dostaniemy za darmo -mówi wójt Małek.
AAA Auto już na giełdzie w Pradze
25.9.2007
Parkiet
str. 15 gospodarka - region
ECzechy
ASZ
Czechy Jutro diler samochodów używanych wejdzie na węgierski parkiet
Wczoraj na praskiej giełdzie zadebiutowała pierwsza w tym roku spółka. Jednak na razie odbywa się
warunkowy handel akcjami AAA Auto, sprzedającego używane samochody. Jutro mają się zacząć normalne
notowania w Pradze, a ponadto spółka wejdzie też na giełdę w Budapeszcie. Czeski diler używanych aut
zaoferował 17,8 mln akcji za 2 euro każdą. Do rąk inwestorów instytucjonalnych trafiło 61 proc. udziałów
sprzedawanych wofercie. Firma liczy, że z emisji pozyskała 39 mln euro. Nadal jednak nie są znane wyniki
zapisów w transzy detalicznej. James Denny, prezes czeskiej firmy oraz jej założyciel, zapowiada, że za dwa
lata możliwa jest kolejna emisja. Zdaniem szefa spółki, niewykluczone, że wówczas AAA Auto pojawi się na
warszawskim parkiecie.
Narazie firma zebrane z rynku środki przeznaczy na ekspansję w Europie Środkowo-Wschodniej. Obecnie
czeski diler sprzedaje samochody w pięciu krajach naszego regionu (ma m.in. dwa komisy w Polsce).
Oferta AAA Auto to dopiero czwarta publiczna emisja akcji whistorii czeskiego rynku kapitałowego. Do
tej pory IPO przeprowadziła Zentiva, ECM oraz Pegas Nonvowens.
Pełne brzmienie wiadomości
26
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Polskie domy maklerskie nie mają się czego wstydzić, ale wiele mogą się
jeszcze na uczyć
25.9.2007
Parkiet
str. 6 Domy maklerskie
ECzechy
Andrzej Szurek [email protected]
W ciągu kilkunastu lat istnienia w Polsce rynku kapitałowego można było obserwować dużą przemianę
w sektorze usług maklerskich – chodzi zarówno o ilość, rodzaj, jak i jakość tych usług. Wciąż jednak
oferta naszych rodzimych brokerów różni się od tego, co proponują firmy inwestycyjne w innych krajach,
np. w Londynie. Generalnie, rynek domów maklerskich wygląda trochę inaczej tu i tam.
Hossa sprawiła, że wostatnich latach w Polsce zbudowano od podstaw wiele firm brokerskich, które bardzo
dobrze radzą sobie na rynku. Przykładem może być Dom Maklerski Ipopema. Za jego pośrednictwem w
poprzednim miesiącu przeprowadzono operacje akcjami i prawami do akcji nasumę3,27 miliardów złotych, co
daje brokerowi 8,68-procentowy udział w rynku.
– Zdecydowana różnica wporównaniu ze standardami zachodnimi to silna koncentracja naszego rynku.
Na Zachodzie jeśli dom maklerski ma dwuprocentowy udział w handlu na giełdzie, to jest to bardzo dobry wynik
– mówi Mateusz Walczak, prezes New World Alternative Investments, dawniej pracownik londyńskiego Merrill
Lynch.
Tymczasem w Polsce, jak wynika z danych za ostatni miesiąc, na ING Securities, lidera wśród
pośredników w handlu akcjami i PDA, przypadało 12,73 procent obrotów ogółem.
Wielkość biznesu to pochodna wielkości rynku Inaczej niż u nas, wrażenie robi skala działalności
zagranicznych brokerów, obecnych na najbardziej rozwiniętych rynkach finansowych, np. wLondynie. Tamtejsze
przedsiębiorstwa są zwykle częścią dużych banków inwestycyjnych. Dla przykładu: jeden z nich, Merrill Lynch,
powstał na bazie domu maklerskiego, który działał na Wall Street od drugiej dekady ubiegłego stulecia.
Zdaniem specjalistów, nawet niewielkie domy maklerskie funkcjonujące na giełdach zachodnich to
giganci w polskiej skali. Ale nie ma się czemu dziwić. – Jest oczywiste, że wyniki tamtejszych brokerów i skala
ich działalności są ściśle skorelowane z rozmiarem tamtejszego rynku kapitałowego. Aby uświadomić sobie te
różnice, wystarczy porównać obroty giełd w Londynie i Warszawie – twierdzi Mateusz Walczak. Gdybyśmy
szukali jednak “konkurencji”, w której
nasi maklerzy wygrywają z zagranicznymi, to należy zwrócić uwagę na odsetek inwestorów
indywidualnych, obsługiwanych przez polskie domy maklerskie. Udział “drobnicy” w handlu na GPW sięga
ponad 30 proc. ogólnych obrotów. Na Zachodzie zakupy małych inwestorów stanowią maksymalnie 15–20 proc.
Tak duża aktywność wWarszawie inwestorów indywidualnych związana jest m.in. z bardzo dobrą koniunkturą
na polskiej giełdzie wostatnich latach (zaktywizowała inwestorów i przyciągnęła nagiełdę nowych graczy).
Jeśli chodzi o składanie zleceń przez internet, Polska wygląda w porównaniu z Zachodem
zadowalająco. – Po prostu rozwiązania informatyczne istniejące na rozwiniętych rynkach zostały
przeszczepione nad Wisłę. Stało się to w momencie, gdy giełda stawała na nogi po ostatniej bessie. To, do
czego w Londynie czy Nowym Jorku dochodzono latami, u nas zostało przyjęte jako standard – wyjaśnia
Mateusz Walczak. Elektroniczna konkurencja na Zachodzie Specyfiką amerykańskiego rynku są tzw. ECN-y
(Electronic Communications Network), czyli elektroniczne sieci komunikacyjne. Rozwiązania takie istnieją też w
Europie, ale szczególną popularnością cieszą się właśnie za oceanem. Są to elektroniczne platformy obrotu nie
należące do tradycyjnych giełd. Firmy prowadzące te wirtualne parkiety postrzegane są jako swego rodzaju
pośrednicy finansowi. Przewagą operatorów ECN nad tradycyjnymi brokerami jest to, że transakcje są
przeprowadzane niemal bez udziału personelu, co znacząco obniża koszty ich zawierania i wpływa na niższe
prowizje pobierane od klientów. Na giełdach nowojorskich przez dłuższy czas handlowano bezpośrednio na
parkiecie w tzw. systemie open outcry (maklerzy wykonywali charakterystyczne gesty). Jednak system ten
wyparły właśnie elektroniczne platformy.
Gwoździem do trumny dla tradycyjnego systemu był skandal brokerski, który wybuchł wUSA kilka lat
temu. Tamtejsza prokuratura zarzuciła nadużycia siedmiu firmom oferującym usługi maklerskie na parkiecie.
Sprawa zakończyła się ostatecznie ugodą i karami w wysokości 240 mln USD. Chodziło m.in. o to, że maklerzy
zamiast wybierać najlepsze oferty dla klientów, najpierw grali na własny rachunek. Taka sytuacja nie mogłaby
się zdarzyć w przypadku elektronicznego systemu automatycznie porównującego zlecenia – argumentowali
wówczas zwolennicy nowoczesności nagiełdach.
Dobra koniunktura sprzyja zyskom, ale nie różnicowaniu usług Wpewnym sensie dobra koniunktura nie sprzyja
u nas różnicowaniu usług maklerskich. Wysyp debiutantów na warszawskiej giełdzie oraz trwający kilka lat
marsz indeksów na północ sprawiły, że uwaga domów maklerskich była skoncentrowana na bieżących
Pełne brzmienie wiadomości
27
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
wydarzeniach. Instytucje działające na Zachodzie przeżyły już wiele razy bessę i hossę, a przez to ich oferta jest
bardziej uniwersalna, nastawiona na różne okresy “życia” rynku. Np. usługi dotyczące pozyskiwania
finansowania dla spółek są bardziej zróżnicowane niż nad Wisłą. Zmienna koniunktura nauczyła zachodnich
brokerów, że IPO nie jest jedynym i zawsze najlepszym rozwiązaniem. Przewagą wielu instytucji z rynków
rozwiniętych jest również fakt, że są częścią konglomeratów finansowych, co ułatwia im oferowanie szerokiej
palety usług i produktów. Tego typu podmioty koncentrują się nie tylko na przeprowadzaniu emisji akcji ina
obrocie papierami wartościowymi. W polu ich działania znajduje się również m.in. doradztwo w zakresie fuzji i
przejęć czy prywatyzacji, finansowanie przejęć lewarowanych itp. WPolsce najbliżej tego modelu są firmy
brokerskie, które są częścią dużych zagranicznych instytucji finansowych. –Zkolei znaszych tzw. niezależnych
domów maklerskich na najlepszej drodze do pełnienia roli uniwersalnego banku inwestycyjnego jest IDMSA –
ocenia Mateusz Walczak.
Zamknięci na własnym podwórku Jedną z rzeczy, która rzuca sięwoczy przy porównywaniu zakresu i jakości
usług brokerskich w Polsce i na Zachodzie, jest dostęp do rynków zagranicznych. Nad Wisłą inwestorzy w
przeważającej mierze kupują tylko spółki notowane wWarszawie. Hossa nie zachęcała do wychodzenia z
inwestycjami za granicę. Ale to chyba nie jest jedyny powód szczególnego przywiązania do warszawskiej
giełdy. Inne to np. koszty oraz dostępność usług umożliwiających swobodne lokowanie kapitału na innych
rynkach.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Londynie: tam prawie każdy dom maklerski zapewnia klientom
elektroniczny dostęp do wielu giełd z całego świata. WPolsce również istnieją możliwości wypłynięcia na
szerokie wody globalnego rynku kapitałowego. Jednak instytucje, które oferują odpowiednie usługi, zwykle
nawiązują w tym celu współpracę z zagranicznymi pośrednikami. A to oznacza dodatkowe koszty. Poza tym,
nie wszystkie polskie domy maklerskie umożliwiają składanie przez internet zleceń na papiery notowane na
zagranicznych parkietach. W większości firm brokerskich inwestorzy grający na obcych giełdach nie mają też
szansy na zmniejszenie ryzyka walutowego, gdyż przeważnie muszą dokonywać wpłat i wypłat w złotówkach.
Również w dziedzinie, której rozwój w ostatnim czasie jest dla nas szczególnym powodem do chluby,
czyli na rynku pierwotnym (sprzedaż akcji w ofertach publicznych przez spółki zabiegające o wejście na giełdę),
widać różnice na naszą niekorzyść. W Polsce oferta dla firm poszukujących finansowania nie jest zbyt duża.
Jak już była mowa, oferta publiczna, zwłaszcza w czasie dobrej koniunktury giełdowej, traktowana jest jako
lekarstwo na wszelkie problemy i zwłaszcza potrzeby przedsiębiorstw. W efekcie wiele spółek, które zgłaszają
się do brokerów, jest od razu wprowadzanych na giełdę, nawet jeśli nie są do tego dostatecznie przygotowane
lub IPO nie jest dla nich optymalnym rozwiązaniem. Często wogóle pomija się inne możliwości finansowania np.
długiem czy poprzez ofertę prywatną. Na Zachodzie są to bardzo popularne formy pozyskiwania środków na
rozwój.
Zmienić sytuację może uruchomienie w Polsce rynku NewConnect, alternatywnego systemu obrotu
organizowanego przez GPW. Większość ofert, które będą przeprowadzane albo już zostały zrealizowane na tej
platformie, ma charakter zamknięty (niepubliczny). Działające na NewConnect firmy brokerskie będą musiały
się też wykazać większą odpowiedzialnością przy doborze kandydatów do debiutu.
Zdaniem środowiska maklerskiego, polski rynek różni się też od zachodniego pod względem oferty
analitycznej. Wiele do życzenia pozostawia w tym wypadku wielkość zespołów obserwujących sytuację na
giełdach oraz – być może będąca jej pochodną – “szerokość” tych obserwacji. Chodzi o to, że za zbyt małą
uważa się powszechnie listę analizowanych spółek, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. W Polsce
zauważalne jest koncentrowanie się na własnym podwórku. Na przykład dla ukraińskiej Astarty, która jest
obecna na parkiecie wWarszawie już ponad rok, rekomendację wydaje tylko jeden polski dom maklerski. Z kolei
estońskiego Silvano Fashion Group, który zadebiutował naGPW wlipcu, nie analizuje żaden broker.
W Pradze brakuje debiutantów, ale są za to na innych rynkach A jak wygląda nasz sektor usług brokerskich na
tle regionu? W porównaniu z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej, polski rynek jest znacznie mniej
skoncentrowany, co sprawia, że walka o klienta jest nad Wisłą bardziej zażarta. Ponadto pozytywnie zaskakuje
liczba klientów indywidualnych obsługiwanych przez rodzime domy maklerskie. Źródłem wielu różnic jest też
koniunktura panująca na rynku pierwotnym.
– Specyfikę rynku czeskich usług maklerskich w dużej mierze określa brak ofert pierwotnych – mówi
Wojciech Maryański, kierownik pionu polskiego w czeskiej firmie brokerskiej Fio. Ostatnie debiuty miały
miejsce w grudniu, kiedy na praski parkiet wszedł deweloper ECM i Pegas Nonwovens. Wiele do życzenia
pozostawia też płynność na rynku akcji, znacząco odbiegająca od standardów polskich. Właściwie, regularnie
handluje się tylko walorami dziewięciu firm. Papierami tych spółek obraca się w segmencie SPAD, gdzie
inwestują głównie duzi gracze. Handluje się tam pakietami akcji, których wartość wynosi zwykle około 3 mln
CZK (410 tysięcy złotych). Drobni inwestorzy skupiają swoją aktywność na sektorze KOBOS, na którym nie ma
ograniczeń co do wolumenu i wartości pojedynczej transakcji. Udział detalicznych inwestorów w ogólnych
obrotach jest niższy niż nad Wisłą, ale wciąż wyższy od średniej na Zachodzie. Z danych za sierpień wynika, że
środki drobnych graczy stanowiły 20 proc. handlu wPradze.
Pełne brzmienie wiadomości
28
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Tamtejszy rynek jest jeszcze bardziej skoncentrowany niż wPolsce. U naszych południowych sąsiadów
transakcje na giełdzie można przeprowadzać za pośrednictwem 22 podmiotów. Na lidera rynku Wood &
Company przypada ponad 25 proc. udziałów w handlu akcjami i obligacjami. Z kolei powstawaniu nowych firm
nie służy kiepska koniunktura na rynku pierwotnym. Wielu brokerów upadło też w latach 2002–2003, kiedy
obroty na giełdzie w Pradze były wyjątkowo niskie.
–WCzechach, w dużej mierze ze względu na martwy segment IPO, inwestorzy bardziej niż w Polsce
koncentrują uwagę na giełdach zagranicznych –wyjaśnia Wojciech Maryański. Blisko 10 proc. środków
drobnych graczy zdeponowanych na rachunkach kierowanych jest na parkiety znajdujące się poza Czechami.
U nas wartość ta nie osiąga nawet procentu.
Nad Wełtawą obracanie papierami poza krajem umożliwia bogata oferta tamtejszych domów
maklerskich w zakresie elektronicznego dostępu do światowych giełd. Np. firma brokerska Fio uzyskała takie
połączenie z amerykańskimi giełdami już w 1999 r. Właśnie inwestowanie na parkietach za oceanem cieszy się
wśród Czechów dużą popularnością. Ciekawostką jest, że stosunkowo dużo detalicznych inwestorów lokuje
swoje fundusze na GPW. Również praskie domy maklerskie coraz częściej interesują się zdalnym
członkostwem na polskiej giełdzie. Na razie jedynym brokerem z czeskim rodowodem będącym członkiem
polskiego parkietu jest Wood & Company. Biuro jest przykładem typowo regionalnego domu maklerskiego.
Firma jest nie tylko członkiem GPW i praskiego parkietu, lecz również uczestnikiem rynku w Wiedniu,
Budapeszcie oraz Bukareszcie. Czeski broker stara się również o możliwość handlowania na giełdzie w Sofii i
Lublanie. Nanaszym rynku działa również grupa Fio, ale nie jest członkiem warszawskiej giełdy. W Polsce
czeska firma współpracuje zmiejscowymi domami maklerskimi, które oferują aplikację e-broker dla klientów
nad Wisłą. Umożliwia ona m.in. inwestowanie na rynku czeskim za pośrednictwem internetu.
Ukraiński koloryt Całkiem odmienny charakter ma rynek ukraiński. W porównaniu z polskim pozostaje on na
wczesnym etapie rozwoju. Licencję na świadczenie usług brokerskich posiada tam ponad 200 podmiotów.
Ciężko jest jednak stwierdzić, ile z nich rzeczywiście działa. Nad Dnieprem istnieje ośmiu operatorów giełd. Przy
czym największe obroty, bo ponad 90 proc. obrotów na całym rynku, generuje kijowski parkiet PFTS. Część
giełd na Ukrainie została utworzona przez duże grupy przemysłowe, funkcjonujące za wschodnią granicą w celu
realizacji transakcji w ramach tych imperiów. W efekcie niektóre podmioty wykorzystywały swoją licencję do
zrealizowania zaledwie kilku operacji na sztucznie powołanych platformach.
Naddnieprzański rynek cechuje dominacja dużych graczy. Drobni inwestorzy interesują się przede
wszystkim kontraktami walutowymi. W segmencie akcji, który cechuje się małą płynnością, działają przeważnie
duzi gracze. Ponadto w tym sektorze główną rolę odgrywa kapitał zagraniczny.
Pomimo początkowej fazy rozwoju tamtejszego rynku kapitałowego powstało już kilka znaczących firm
inwestycyjnych. Podmioty takie Concorde Capital czy Dragon Capital oferują nie tylko pośrednictwo w handlu
papierami wartościowymi. Zajmują się też zarządzaniem finansami, doradztwem przy fuzjach i przejęciach,
sprzedażą produktów finansowych. Duże ukraińskie firmy oferują też spółkom pomoc przy szukaniu kapitału.
Obecnie jednak rynek IPO nad Dnieprem w klasycznym tego słowa znaczeniu prawie nie istnieje. Większość
transakcji, które tamtejsze domy maklerskie przedstawiają jako publiczne oferty pierwotne, ma charakter emisji
prywatnych. Spółki często decydują się na emitowanie papierów dłużnych
Opis zdjęcia| Na tle regionu nasz rynek usług maklerskich wypada bardzo dobrze, w porównaniu z Zachodem –
gorzej
Protektor przejmie Prabosa korzystniej
25.9.2007
Parkiet
str. 6 firmy
Andrzej Kazimierczak [email protected]
ECzechy
Giełdowa spółka zapewne wynegocjuje niższą cenę za udziały czeskiej
firmy obuwniczej. Dodatkowo termin płatności zostanie wydłużony
Wobuwniczy Protektor ma sfinalizować przejęcie czeskiego Prabosa, działającego w tej samej branży.
Przypomnijmy, że umowę przedwstępną zawarto podkoniec czerwca.
Zdaniem Marka Stryjewskiego, wiceprezesa Protektora, ostateczna umowa może być podpisana jednak
na znacznie korzystniejszych dla spółki warunkach, niż wcześniej ustalono. Modyfikacja jest możliwa, bo
zainteresowani są nią także właściciele Prabosa.
Płatności będą później Podokonanej weryfikacji warunków przejęcia lubelska spółka może za zagraniczną
firmę zapłacić 2,77 mln euro (blisko 10,4 mln zł). To o 200 tys. euro mniej od poprzednio ustalonej kwoty.
Zmiany mogą dotyczyć również przesunięcia terminów spłaty rat.
Pełne brzmienie wiadomości
29
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Według nowej propozycji, Protektor w momencie podpisywania umowy, czyli jeszcze wtym tygodniu, zapłaci
600 tys. euro (to dwa razy więcej, niż wcześniej planowano, na czym głównie zależy właścicielom Prabosa).
Tym samym uzyska pełną kontrolę nad przejmowanym przedsiębiorstwem.
Dokońca tego roku giełdowa spółka zapłaci kolejne 300 tys. euro. Pozostała kwota (1,87 mln euro)
będzie rozłożona na raty i spłacana w przyszłym roku. Wumowie przedwstępnej założono, że cała kwota
zostanie zapłaconaw2007 roku. (300 tys. euro we wrześniu, a 2,67 mln dokońca roku). – Dzięki przesunięciu
terminów będziemy wstanie sfinansować transakcje w znacznej części ze środków własnych –mówi M.
Stryjewski.
Przypomnijmy, że za udziały Prabosa polska firma zapłaci również własnymi akcjami. Termin ich
wydania ma także zostać przesunięty o kilka miesięcy (poprzednio ustalono go na koniec marca 2008 roku).
Planowana na to emisja nieco ponad 292 tys. papierów (teraz kapitał składa się z 18,7 mln walorów) musi
zostać jeszcze zatwierdzona przez NWZA. Przy uwzględnieniu wczorajszego kursu (12,3 zł) taki pakiet jest wart
3,6 mln zł. Gdyby z jakichś powodów akcjonariusze nie zatwierdzili podwyższenia kapitału, to zamiast akcji
spółka będzie musiała zapłacić dodatkowo1 mln euro (ok. 3,8 mln zł). Owocne targi Zdaniem M. Stryjewskiego,
zakończone właśnie targi w Dusseldorfie były dla grupy bardzo korzystne. Na podpisanie atrakcyjnych
kontraktów duże szanse ma zależna Abeba.
Protektor na tym również skorzysta. – Nasza niemiecka spółka nie będzie w stanie zrealizować sama
wszystkich zamówień, więc część produkcji będziemy wykonywać w naszym zakładzie – tłumaczy wiceprezes
Protektora.
Opis zdjęcia| Czeski Prabos będzie drugą firmą po niemieckiej Abebie, przejętą przez polską spółkę giełdową.
Zarząd Protektora nie wyklucza dalszej rozbudowy grupy. FOT. ARCHIWUM
Czesi mają apetyt na polską kopalnię
25.9.2007
Puls Biznesu str. 1 Strona tytułowa
ECzechy
CEZ ustawia się w kolejce po Silesię. Musi wysupłać z kieszeni przynajmniej 114 mln zł. Będzie miał rywali ze
Szwajcarii i USA. Przetarg pod koniec miesiąca. 9
Czeski skok na węgiel Silesii
25.9.2007
Puls Biznesu str. 9
ECzechy
Maria Trepińska
Przetarg na sprzedaż kopalni odbędzie się pod koniec miesiąca. Zapytanie ofertowe, poprzez spółkę zależną,
złożył już CEZ.
W piątek nie odbył się zapowiadany przez Kompanię Węglową (KW) przetarg na sprzedaż kopalni Silesia z
Czechowic-Dziedzic. Według Artura Kosińskiego, wiceprezesa KW, musi być przygotowany profesjonalnie.
Spółka korzysta z pomocy PricewaterhouseCoopers.
- Przetarg odbędzie się pod koniec miesiąca - mówi wiceprezes.
Ponownie zanalizowano wycenę kopalni i wstępnie ustalono, że cena wywoławcza wyniesie 114 mln zł. Wygra
ten, kto da więcej, zapewni tysięcznej załodze pracę oraz zainwestuje w nowe złoża. Zapowiada się ciekawa
rywalizacja.
Kolejka inwestorów
KW nie ujawnia, kto ustawił się już w kolejce po zakup. Nam udało się ustalić, że otrzymała już zapytanie
ofertowe od czeskiego koncernu CEZ, notowanego na giełdach w Warszawie i Pradze, a dokładnie - od jego
spółki zależnej. 5 września informowaliśmy w "PB", że koncern rozgląda się za możliwością przejęcia kopalni,
bo w Czechach kończą się zapasy węgla energetycznego. Według ekspertów, wyczerpią się za 10-15 lat.
Silesia ma około 200 mln ton węgla energetycznego, ale aby się do niego dostać, trzeba zainwestować co
najmniej 300 mln zł, a praktycznie wybudować nowy szyb.
Pełne brzmienie wiadomości
30
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Do rywalizacji o zakup Silesii nie wystartuje natomiast ArcelorMittal ani czeski koncern węglowy OKD,
kontrolowany przez Zdenka Bakalę. Pojawi się natomiast dwóch tajemniczych graczy: szwajcarski fundusz
inwestycyjny i amerykańska firma. Pewny jest też udział brytyjskiej Gibson Group (GG).
Przetarg ma charakter otwarty. 27 września będą ogłoszone warunki uczestnictwa. Jego wyniki zatwierdzi rada
nadzorcza, potem kropkę nad i postawi walne KW, czyli minister gospodarki. Zatem realny termin
sfinalizowania sprzedaży Silesii to koniec roku.
Interes związków
Tak naprawdę będzie to pierwsza prawdziwa prywatyzacja kopalni, i to na wniosek związków zawodowych.
Postanowiły one wziąć sprawy w swoje ręce, kiedy zarząd KW poinformował o możliwości zamknięcia kopalni z
przyczyn ekonomicznych. Wydobywa ona coraz mniej węgla, a przynosi coraz większe straty. W czerwcu
związkowcy podpisali wstępną umowę społeczną z potencjalnym inwestorem. Gibson Group zadeklarowała bon
prywatyzacyjny (około 1 tys. zł netto), utrzymanie miejsc pracy, 100-150 mln USD inwestycji, a także
zwiększenie rocznego wydobycia z 0,8 do 2 mln ton w 2013 r. Porozumienie to nie zamyka jednak drogi innym
potencjalnym inwestorom, ale bez przyzwolenia związków zawodowych kupić kopalnię nie będzie łatwo.
- Chcemy spotkać się z przedstawicielami koncernu CEZ, aby porozmawiać o współpracy - sumuje Dariusz
Dudek, szef Solidarności.
Opis zdjęcia| I wilk syty, i...: Kompania Węglowa pozbędzie się zbędnego balastu. Zagraniczni inwestorzy
zyskają dostęp do nieeksploatowanych pokładów węgla energetycznego Silesii.
Patent w kilku krajach
25.9.2007
Rzeczpospolita str. 7 Dobra firma
ECzechy
Polskich przedsiębiorców będą interesować nie tylko patenty udzielane przez polski Urząd Patentowy. Na
terytorium naszego kraju obowiązują również prawa przyznawane przez Europejski Urząd Patentowy.
Jest to instytucja działająca na podstawie konwencji o udzielaniu patentów europejskich (DzU z 2004 r.
nr 79, poz. 737), zwanej też często europejską konwencją patentową albo konwencją o patencie europejskim obowiązującej nasz kraj od 1 marca 2004 r.
Urząd - jak sama nazwa wskazuje - przyznaje tym, którzy o to występują, tzw. patenty europejskie.
Istota systemu ustanowionego przez konwencję sprowadza się do ujednolicenia przesłanek ochrony we
wszystkich krajach będących jej stronami. Innymi słowy, konwencja określa, jakie wynalazki podlegają
patentowaniu przez EUP niezależnie od tego, z którego kraju pochodzą i w którym mają być chronione. Jeśli
EUP uzna, że wynalazek nadaje się do opatentowania i udzieli ochrony, to przyznane w ten sposób prawo
rozpada się na wiązkę patentów krajowych. Naruszających te patenty uprawniony będzie już musiał ścigać
przed sądami krajowymi. Co ważne, ochrona nie musi obejmować wszystkich państw będących stronami
konwencji. To zgłaszający decyduje, gdzie chce swoje rozwiązanie chronić. Ważne tylko, żeby nie wykroczyć
poza listę krajów będących stronami konwencji. Tę listę można znaleźć na stronie Europejskiego Urzędu
Patentowego (www.epo.org).
>Przykład
Polski przedsiębiorca chciałby chronić swój wynalazek na rynku polskim, czeskim, słowackim i na Ukrainie. W
odniesieniu do Polski, Czech i Słowacji może skorzystać z mechanizmu konwencji europejskiej. Na Ukrainie
patentu europejskiego udzielić nie można, bo kraj ten nie jest stroną konwencji. Można natomiast ubiegać się o
ochronę w trybie krajowym bezpośrednio na Ukrainie.
Co ważne, patentu europejskiego nie należy utożsamiać z instytucjami Unii Europejskiej. Konwencja o
udzielaniu patentów europejskich to zwykła umowa międzynarodowa i z Unią łączy ją to, że stronami konwencji
jest wiele krajów członkowskich UE. Stronami konwencji są jednak i takie państwa, które do UE nie należą, np.
Turcja i Islandia.
Każdy, kto chce szukać informacji o patentach udzielonych przez EUP, powinien wejść na stronę
www.epoline.org i wybrać odnośnik “Register Plus“. Do dyspozycji są wersje angielska, niemiecka i francuska.
Możemy szukać według numeru zgłoszenia lub publikacji, daty zgłoszenia, daty publikacji, wynalazcy,
Pełne brzmienie wiadomości
31
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
zgłaszającego, daty pierwszeństwa, danych pełnomocnika lub sprzeciwiającego się oraz według
Międzynarodowej Klasyfikacji Patentowej. Tu ciekawostką jest opcja przeglądania bazy według danych
sprzeciwiającego się. Zgodnie z procedurą przewidzianą w konwencji europejskiej każdy może - w ciągu
dziewięciu miesięcy od dnia publikacji informacji o udzieleniu patentu - zgłosić urzędowi sprzeciw w tej sprawie.
Jeśli wiemy, przez kogo wynalazek naszego konkurenta był kwestionowany, przyda się to przy wyszukiwaniu.
24.9.2007
Własny biznes w Żylinie czy Czadcy
24.9.2007
Dziennik Zachodni
WANDA THEN
str. 9 Praca w poniedziałek
ECzechy
Rynki pracy za południową granicą nie są przez Polaków zbyt oblegane. Urzędnicy głowią się, by to zmienić
Niewykluczone, że pomysł, by bezrobotny założył własny interes u sąsiadów za naszej południowej granicy już
wkrótce okaże się realny.
Na razie rynki pracy Republik Czeskiej i Słowackiej nie są miejscami zbyt obleganymi przez Polaków
szukających pracy. Z różnych powodów. Po pierwsze dlatego, że wciąż chętniej szukają oni szczęścia i
kokosów w krajach, gdzie pensje przeliczać możnawedług korzystniejszych kursów. Po drugie dlatego, że rynek
ten - choć tak bliski -wciąż nie jest nam zbyt znany.
- Inaczej jest jedynie w gminach przygranicznych, których mieszkańcy żyją z sobą po sąsiedzku od lat.
Tam zawsze cieśla przekroczy granicę, by zarobić u budującego dom Słowaka czy Czecha, a do innych prac
najmą się jego znajomi i krewni - mówi Leszek Stokłosa, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bielsku-Białej. Pracujemy jednak nad tym intensywnie, by tę sytuację zmienić iby rynki południowe stanęły przed nami
otworem. Działanie nie jest przypadkowe ani doraźne, ale ma charakter dużego projektu “Praca po sąsiedzku“
współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej Interreg III A. Koordynatorem programu jest filia
Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Bielsku-Białej. Poza nami uczestniczą w nim urzędy powiatowe w Cieszynie i
Żywcu. Na Słowacji urzędy w Namestowie i Czadcy.
Mają do siebie zaufanie Bielskiemu PUP najlepiej współpraca układa się ze Słowakami. Odubiegłego roku
pracownicy urzędów z obu stron granicy zapoznają się na miejscu ze specyfiką i metodami pracy swoich
kolegów. Poznają programy przeciwdziałania bezrobociu, jego strukturę, ograniczenia, możliwości, przepisy
prawa pracy sąsiadów, rodzaje ofert pracy. Cała ta wiedza przyda się nie tylko urzędnikom, ale również
bezrobotnym, którzy zachcą zatrudnić się na południowych rynkach.
-Narazie zapotrzebowanie napracę w Czechach czy Słowacji jest wBielsku niewielkie. Musimy się
jednak liczyć z tym, że to może się zmienić z dnia na dzień. Wówczas do pomocy naszym bezrobotnym
będziemy bardzo dobrze przygotowani, a współpraca będzie miała szerszy aspekt. Bardzo istotne jest ponadto
zlikwidowanie bariery psychologicznej w kontaktach między urzędami. Po kilku wizytach w urzędach słowackich
nie mamy problemu, by trudne nawet sprawy załatwić przez telefon. Wiemy z kim rozmawiamy, oni znają nas i
wiedzą, że mogą nam zaufać. I z wzajemnością. Zarówno jeśli chodzi o konkretne oferty, jak ioewentualne
wspólne plany działania -mówi dyrektor Stokłosa.
By zlikwidować barierę językową iuprościć współpracę zurzędami czeskimi, kierowany przez niego urząd
wysłał jednego z pracowników nakurs języka czeskiego.
Komunikacja do poprawki Problemy występujące na czeskim i słowackim rynku pracy są podobne jak u nas.
Deficyty są niemal w takich samych zawodach: sprzedawca, mechanik, robotnik budowlany. Poziom
bezrobocia też jest podobny. Dlatego wszystkie strony będą szukały usąsiada pracowników, a to spowoduje
konkurencję imoże być bardzo korzystne dla bezrobotnych. Na razie oferty są pojedyncze -Czesi potrzebują
tkaczy iwBielsku mają szansę ich znaleźć.
Pewnym ograniczeniem wdecydowaniu się mieszkańców Podbeskidzia na pracę wCzechach czy
Słowacji jest wciąż słabo rozwinięta komunikacja. Z Bielska bez większych problemów dostać się można
właściwie tylko do Żyliny czy Czadcy. Poza tym o codziennych dojazdach komunikacją publiczną
możnazapomnieć.
Na mieszkanie w nowym miejscu pracy nie zdecydowali się natomiast nawet ci bielszczanie, którzy
znaleźli zatrudnienie w dużej firmie telekomunikacyjnej lokującej się w Czechach.
- Do pracy mieliśmy wielu chętnych, bo i branża, i zarobki były interesujące. Gdy jednak zobaczyli, jakie
warunki mają do dyspozycji po godzinach pracy, niemal wszyscy wrócili i dalej szukali zajęcia - lider klubu pracy
Anna Duda przypomina jedną z sytuacji, jaką kilka miesięcy temu odnotowano wbielskim PUP.
Pełne brzmienie wiadomości
32
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
***
INFORMATOR W TRZECH JĘZYKACH
Z pomocą wszystkim, którzy zechcą jednak związać swoje życie zawodowe z terenami Czech czy
Słowacji przygotowano wiele wartych uwagi wydawnictw. Szczegółowy informator o warunkach życia i pracy w
polsko-czesko-słowackim regionie przygranicznym oraz serię ulotek, na które natrafić można w urzędach pracy
w Bielsku, Żywcu, Cieszynie, Czadcy i Namestowie - wszystko w trzech językach. Wyczytać w nich można nie
tylko, jak zatrudnić obywatela innego państwa, ale również jak założyć działalność gospodarczą w Republice
Słowackiej. Teraz brakuje tylko, by wsparcie finansowe przy zakładaniu własnej firmy, z jakiego mogą korzystać
w Polsce polscy bezrobotni, dostępne było także w przypadku pomysłu na biznes w Czechach lub na Słowacji.
Wówczas można by mówić o prawdziwym wspólnym rynku pracy.
Opis zdjęcia| Lider klubu pracy z bielskiego PUP, Anna Duda, największą szansę w atrakcyjnym zatrudnieniu
bezrobotnych widzi we wspólnym rozwoju turystyki regionów przygranicznych.
Opis zdjęcia| Leszek Stokłosa, dyrektor bielskiego Powiatowego Urzędu Pracy, uważa że z transgranicznej
współpracy urzędników skorzystają bezrobotni wszystkich trzech krajów.
Autor zdjęcia| ZDJĘCIA: WANDA THEN
Krótkie pytanie - szybka odpowiedź eksperta
24.9.2007
Gazeta Podatkowa str. 3 Aktualności i sygnały
ECzechy
Termin złożenia PIT-11
? Umowę zlecenia zawarliśmy na okres od czerwca do października 2007 r. Czy w tej sytuacji musimy w trakcie
roku wystawić zleceniobiorcy PIT-11?
Nie. Informację PIT-11 przekazuje się w terminie do końca lutego roku następującego po roku podatkowym (art.
42 ust. 2 pkt 1 ustawy o pdof). Od zasady tej przewidziany jest jeden wyjątek. Dotyczy on przypadku
zaprzestania prowadzenia działalności przez płatnika przed końcem lutego roku następującego po roku
podatkowym. W tych okolicznościach płatnik zobowiązany jest do sporządzenia i przekazania PIT-11 w terminie
do dnia zaprzestania działalności.
Uwzględniając powyższe należy stwierdzić, że PIT-11 stanowiący informację o dochodach uzyskanych
w 2007 r. należy przesłać zleceniobiorcy w terminie do końca lutego 2008 r., chyba że przed tym terminem
płatnik zaprzestanie prowadzenia działalności.
Kolumna 15 księgi
? Do ewidencji jakich zdarzeń służy kolumna 15 podatkowej księgi przychodów i rozchodów prowadzonej
według nowego wzoru?
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w treści załącznika do rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie
prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów. Otóż mówi się tam, że kolumna 15 jest wolna i można
w niej wpisywać inne zaszłości gospodarcze poza wymienionymi w kolumnach 1-13. W kolumnie tej można
również wpisywać wydatki odnoszące się do przychodów miesiąca lub roku następnego (lat następnych).
Ubezpieczenie rolnika
? Od dwóch lat prowadzę działalność rolniczą. Składkę na dobrowolne ubezpieczenie społeczne rolników
opłaciłem w KRUS miesiąc po obowiązującym mnie terminie płatności. Czy powoduje to odstąpienie od
dobrowolnego ubezpieczenia?
Tak. Nieopłacenie przez rolnika składki na dobrowolne ubezpieczenie społeczne w obowiązującym go terminie
traktowane jest bowiem jako odstąpienie od tego ubezpieczenia. Chyba że przed upływem terminu płatności
składki rolnik złożył podanie o jego odroczenie bądź udowodni, że nieopłacenie składki w ustawowym terminie
było wynikiem zaistnienia trudnych do przewidzenia i niezawinionych przez płatnika okoliczności.
Takie uregulowanie zawarte jest w art. 3 ust. 4 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników.
Pełne brzmienie wiadomości
33
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Import usług
? Wykonujemy usługi budowlane na nieruchomości położonej na terytorium Czech. Czasami drobne prace
budowlane zlecamy czeskiej firmie. Firma ta wystawia nam rachunek na wykonane przez siebie prace. Czy w
tej sytuacji wystąpi u nas import usług?
Nie. W przypadku świadczenia usług związanych z nieruchomościami, miejscem świadczenia tych usług jest
miejsce położenia nieruchomości.
W omawianym przypadku usługa budowlana wykonana została na terenie Czech przez czeską firmę
budowlaną. Dlatego też podlega ona opodatkowaniu w kraju, w którym znajduje się nieruchomość (Czechy)
według stawek tam obowiązujących. Zatem u podatnika polskiego nie wystąpi w tym przypadku import usług.
Kompetencje grupy Asseco dublują się z tym, co robi ABG Spin czy Comp
24.9.2007
Parkiet str. 6 firmy
ECzechy
Z Adamem Góralem, prezesem Asseco Poland, rozmawia Dariusz Wolak
Temat fuzji Asseco i Prokomu pojawił się na forum publicznym w bardzo szczególnym momencie. Nie brak
opinii, że chodziło o odciągnięcie uwagi akcjonariuszy od tego, co się dzieje wokół prezesa Krauzego oraz o
zapewnienie mu komfortowych warunków wyjścia z Prokomu...
Już trzy lata temu, gdy Softbank kupił pakiet naszych akcji wofercie publicznej, rozmawialiśmy z panem
Ryszardem Krauzem, że w przyszłości warto byłoby połączyć siły, żeby stworzyć silną firmę, która będzie w
stanie skutecznie konkurować z zachodnimi koncernami nie tylko w Polsce, ale iwEuropie. Nie zajmowaliśmy
się jednak szczegółami. Nie przygotowaliśmy również żadnego harmonogramu. Temat wrócił przy okazji
łączenia Asseco Poland z Softbankiem. Stwierdziliśmy, że za jakiś czas warto byłoby przeprowadzić fuzję
Asseco i Prokomu. Naturalną rzeczą było, że na czele takiej firmy stanie prezes Krauze. Liczyłem jednak, że
uda się przeforsować nazwę Asseco zamiast Prokom. To byłby jedyny zapalny punkt operacji. Co do innych
rzeczy byliśmy wyjątkowo zgodni.
Dlaczego zdecydował się Pan wykonać woltę i zmienić bieg spraw, składając ofertę wykupienia prezesa
Krauzego? Proszę szczerze powiedzieć, czy to była inicjatywa Asseco, czy też prezes Krauze zasugerował taki
ruch?
To, co się dzieje wokół osoby pana Krauzego, to bardzo przykra sytuacja dla całego środowiska
przedsiębiorców. Nie rozumiemy tego. Nikt nie chce słuchać naszych argumentów.
Zapewniam jednak, że oferta odkupienia papierów Prokomu od prezesa Krauzego była naszą własną
inicjatywą. Wynikała z troski o akcjonariuszy Asseco Poland. Miałem telefony odmoich partnerów ze Słowacji z
pytaniami, co się dzieje. Byliśmy blisko zdobycia dużego zlecenia od globalnej korporacji. Artykuł o prezesie
Krauzem w “Sueddeutsche Zeitung” mocno “schłodził” rozmowy.
Straciliście to zlecenie?
Na szczęście nie. Mamy wstępną umowę i dalej pracujemy nad jej finalizacją, ale nie mogę jeszcze podać
żadnych szczegółów.
Czy zamieszanie wokół prezesa Krauzego przełożyło się na straty finansowe dla Waszej firmy?
Jeśli nie zajęlibyśmy się tym tematem, pewnie tak by się to skończyło. Czułem, że jeśli będę dalej
bierny, może na tym ucierpieć Asseco Poland. Złożenie oferty to był bardzo niebezpieczny ruch z mojej strony,
bo nie konsultowałem go z partnerami z Prokomu. Spodziewałem się różnych reakcji, które mogłyby być dla
mnie kosztowane. Proszę nie zapominać, że pan Krauze mógł sprzedać Asseco Poland. Mógł również pozbyć
się swoich udziałów w Prokomie. W obu wariantach nowy akcjonariusz mógłby mieć zupełnie inną koncepcję
rozwoju naszej firmy.
Gdyby nie ruch Asseco Poland, jak wyglądałby dalszy scenariusz łączenia spółki z Prokomem?
Jeszcze miesiąc temu planowaliśmy, że spotkamy się z prezesem Krauze pod koniec września i
przygotujemy szczegóły. Prace zajęłyby około sześciu miesięcy, a wiosną 2008 roku fuzja doszłaby do skutku.
Czy inwestorzy finansowi Asseco Poland zaakceptowali już, że płacicie Krauzemu 580 mln zł za akcje
Prokomu? Czy ten temat został zamknięty?
Rozmawialiśmy z największymi udziałowcami. Mam nadzieję, że przekonaliśmy ich, że warto zapłacić
takie pieniądze. Liczę, że mniejsi inwestorzy też pogodzili się z takimi warunkami i nikt nie będzie próbował
zablokować transakcji.
Pełne brzmienie wiadomości
34
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
A co z parytetem wymiany akcji przy łączeniu Asseco Poland i Prokomu. Pojawiły się głosy, że jest on
krzywdzący dla udziałowców drugiej z firm, którzy za każdy papier dostaną po 1,82 akcji Asseco. Czy parytet
się zmieni?
Chcemy spotkać się z udziałowcami Prokomu, bo zdajemy sobie sprawę, mamy nawet takie sygnały, że
parytet im nie odpowiada. Trochę nie rozumiem takiego stanowiska. Wejście Asseco do Prokomu to olbrzymia
szansa dla tej firmy. Wierzę, że się dogadamy.
Macie mało czasu na tego typu rozmowy. Wasza oferta dotycząca wykupienia prezesa Krauzego traci
ważność z końcem września.
Liczę, że wyrobimy się w tym terminie. Proszę nie zapominać, że jeszcze musimy przygotować
finansowanie transakcji. Jeśli ostateczną umowę podpiszemy dzień czy dwa później, nie będzie to wielki
problem.
Rozumiem, że dopuszcza Pan możliwość zmiany parytetu. Na jakie ustępstwa jesteście w stanie się
zgodzić? Czy zamiast 1,82 mogą to być dwie akcje Asseco za każdy papier Prokomu?
Pole do zmiany parytetu jest, ale bardzo ograniczone.
Czy pieniądze pożyczą Wam polskie czy zagraniczne banki?
Będą to raczej zagraniczne instytucje. Za zorganizowanie kredytu odpowiada CA IB.
Czy zaciągniecie pożyczkę tylko na transakcję z prezesem Krauzem czy też od razu na sfinansowanie
całego programu inwestycyjnego, który wyceniacie na miliard złotych?
Na razie potrzebujemy pieniędzy tylko na zakup Prokomu. Dopiero później zajmiemy się sprawą kredytu
na kolejne planowane przejęcia poza Polską. Mamy kilka pomysłów, jak sfinansować tego typu transakcje,
optymalnie balansując pomiędzy zwiększaniem zadłużenia a rozwadnianiem kapitału.
Prokom, dzięki odpowiednim zapisom w statucie Asseco, ma zagwarantowaną większość w radzie nadzorczej,
dopóki kontroluje 25 proc. Waszych akcji. Jednym z warunków finalizacji transakcji z prezesem Krauzem jest
zniesienie tego stosunku dominacji. Jak to zostanie przeprowadzone?
Prokom będzie musiał szybko zejść z obecnych 25,5 proc. kapitału poniżej 25 proc.
Kto kupi ten niewielki pakiet Waszych akcji?
Nie wiem. To sprawa Prokomu. Jakich efektów synergii oczekuje Pan po połączeniu Asseco z Prokomem. Na
spotkaniu z analitykami kilka dni temu szacował Pan, że dzięki fuzji pojawi się 50–80 mln zł rocznych
oszczędności. Na jakiej podstawie oparte są te wyliczenia?
Narazie są to tylko przymiarki. Proszę o dwa miesiące czasu. Wtedy będę mógł podać konkretne liczby.
A skąd się wzięła taka kwota? Otrzymaliśmy ją, biorąc pod uwagę oszczędności, które udało nam się uzyskać,
łącząc Asseco Poland z Softbankiem. Gdzie tkwią rezerwy?
Rezerwy tkwią w wielu obszarach. Przykładem może być tzw. back office. W przypadku fuzji z Softbankiem
przesunęliśmy np. całe zaplecze administracyjne do Rzeszowa. Przy łączeniu z Prokomem zapewne
skopiujemy ten model, bo się poprostu sprawdził.
A co ze sponsorowaniem sportu? Prokom łożył niemałe pieniądze na koszykówkę czy... Polish Prokom
Open.
Myślę, że dalej będziemy współpracować z drużyną koszykarzy, która odnosi duże sukcesy nie tylko w
Polsce, ale iwEuropie, występując w Eurolidze. Nad pozostałymi pozycjami musimy się głęboko zastanowić.
Obawiam się jednak, że nie będzie nas stać na wspieranie z takim rozmachem sportu, jak to czynił Prokom.
Budżet marketingowy zostanie znacząco ograniczony.
Przejdźmy do innych spraw niż fuzja z Prokomem. Czy brak sukcesów w ekspansji na Wschodzie to
porażka Asseco Poland?
To prawda, że liczyliśmy, że szybko zbudujemy w Rosji silny filar naszej grupy. Nie udało nam się tego
dokonać. Napięte stosunki polityczne między naszymi krajami niestety przekładają się na kontakty biznesowe.
Zaistniejemy na Wschodzie winny sposób. Niedawno kupiliśmy spółkę na Litwie. To pierwszy ruch w
kierunku budowania Asseco CIS, które będzie federacją firm IT z krajów byłego ZSRR. Zaczynamy skromniej,
niż wcześniej planowaliśmy, ale wierzę, że za parę lat będziemy ważnym graczem na każdym ze wschodnich
rynków. Ciężar ekspansji przesunęliście na Europę Zachodnią i Południową. Nie ryzykujecie zbyt wiele,
wchodząc na dużo dojrzalsze rynki niż polski?
Budowa kolejnych zagranicznych filarów Asseco idzie nam dużo lepiej, niż oczekiwaliśmy. Nasza oferta
spotyka się z dużym zainteresowaniem. Informatyczne firmy z krajów zachodnich doskonale zdają sobie
sprawę, że konkurując samodzielnie z takimi gigantami, jak IBM, SAP czy Oracle, skazane są na porażkę.
Przyłączając się do naszej federacji, mają szanse na rozwój. Będąc częścią grupy, która po przejęciu Prokomu
będzie mogła pochwalić się referencjami przy budowie tak ogromnych systemów informatycznych jak ZUSowski, będą mogły startować po dużo większe kontrakty niż dotychczas.
W grupie Asseco jest już Asseco Slovakia, Asseco Czech Republic, Romania, Adria, a od niedawna
również Asseco Germany. Jak wygląda harmonogram otwierania kolejnych spółek poza Polską?
Robimy wszystko, żeby w tym roku powstało Asseco Austria. Wierzymy mocno, że rozmowy z pierwszą
z firm z tego kraju, na której nam bardzo zależy, zostaną wkrótce sfinalizowane. To podmiot, który wniesie
Pełne brzmienie wiadomości
35
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
bardzo duży wkład wofertę całej grupy Asseco dla sektora bankowego. Aplikacja produkowana przez to
przedsiębiorstwo działa z powodzeniem w wielu zachodnich bankach ima doskonałe referencje.
Narynku niemieckim, po zakupie firmy AP-AG Group, mamy na oku kolejną spółkę. Chcielibyśmy ją
przejąć jeszcze w tym roku. Budowa Asseco Germany powinna zakończyć się w I kwartale 2008 roku.
Dlaczego docelowo każda z zagranicznych firm ma być wprowadzana na warszawską giełdę? Jaki
interes ma w tym Asseco Poland, skoro nie zamierza sprzedawać akcji tych podmiotów w ofertach publicznych?
Bycie spółką publiczną wzmacnia wmenedżmencie poczucie odpowiedzialności. Wten sposób nie tylko
Asseco Poland będzie kontrolowało te podmioty, ale również inwestorzy giełdowi. Rynek jest najlepszym
nadzorcą i bezwzględnie rozlicza z każdego potknięcia. Nie można również pomijać faktu, że w przypadku
każdej firmy, którą wprowadzimy na GPW, kadra zarządzająca będzie posiadała akcje. Dzięki temu będzie im
zależeć, żeby wyniki były coraz lepsze, a wycenagiełdowa rosła.
Jak wygląda harmonogram wprowadzania spółek zależnych na giełdę?
WKomisji jest prospekt Asseco Business Solutions. Liczymy, że wkrótce dokument zostanie
zatwierdzony. Kończymy prace nad prospektem Asseco Czech Republic. Staramy się, aby w najbliższym
czasie trafił do CZNB (Ceská národní banka – czeski bank centralny, który ma kompetencje polskiej Komisji
Nadzoru Finansowego – przyp. red). Debiut planowany jest jeszcze na ten rok.
Dlaczego Asseco Business Solutions tak spieszy się z debiutem? Jesteśmy w trakcie prowadzenia
negocjacji z kilkoma podmiotami. Kończymy rozmowy z bardzo ciekawą spółką. Pieniądze z emisji mogłyby
posłużyć m.in. do sfinalizowania tego przejęcia.
A plany debiutów na 2008 rok? WI półroczu na GPW trafią Asseco Romania i Adria. Pod koniec roku dołączą do
nich Asseco Germany i Austria.
A co się dzieje z zapowiadaną ofertą publiczną Asseco Systems?
Zastanawiamy się, czy nie opóźnić nieco debiutu tej firmy, który planowaliśmy na początek 2008 roku.
Jeśli połączymy się z Prokomem, to w naszych strukturach pojawią się bardzo duże zespoły ludzkie,
specjalizujące się w usługach wdrożeniowych i integracyjnych. Wnaszej grupie tego typu aktywa trafiły do
Asseco Systems. Musimy rozważyć, co będzie lepsze. Czy zaczekać z transferem aktywów integracyjnych z
Prokomu do Asseco Systems na moment po debiucie tej firmy, czy zrobić to wcześniej.
Jest jeszcze druga kwestia, która ma wpływ na datę debiutu Asseco Systems. Podobnie jak wprzypadku
ABS rozmawiamy z podmiotem, który mógłby nas wzmocnić. Jeszcze nie wiem, czy Asseco Systems kupi go
przed ofertą czy nieco później.
Jaki los czeka ABG Spin i Comp, gdy Prokom połączy się z Asseco Poland? Prokom, mimo że nie miał
większości akcji w tych podmiotach, w pełni je kontrolował dzięki korzystnym dla siebie zapisom w statutach.
Czy będziecie chcieli utrzymać ten stan?
Narazie nie zamierzamy niczego zmieniać. Muszę jednak spotkać się z prezesem Brzeskim (szef AGB
Spinu – przyp. red.) i panem Jackiem Papajem (prezes Compu – przyp. red.) i przedyskutować, czy ich strategia
rozwoju firm pasuje do naszej. Musimy przeanalizować kilka wariantów.
Wspomniane spółki mogą stać się centrami kompetencyjnymi dla całej grupy. Nie byłoby to łatwe, bo
kompetencje, które już mamy w grupie Asseco, dublują się w dużej mierze z tym, co robi ABG Spin czy Comp.
To oznaczałoby konieczność głębokiej reorganizacji obu podmiotów. Alternatywą jest zatem wycofanie się
Asseco Poland z inwestycji. Oczywiście nie zrobimy tego bez porozumienia z pozostałymi akcjonariuszami i
inwestorami finansowymi. Innym pomysłem może być połączenie ABG Spinu i Compu i dopiero późniejsza
sprzedaż naszych udziałów.
Co jest bardziej prawdopodobne i kiedy zapadną decyzje?
Wolałbym nie wypowiadać się dzisiaj na temat, który z pomysłów jest najbardziej realny. Sprawą
zajmiemy się po zamknięciu fuzji z Prokomem, czyli wiosną przyszłego roku.
Jak Pan, na bazie wyników po ośmiu miesiącach, może odnieść się do oczekiwań rynku, że w 2007
roku Asseco Poland będzie miało około 1,3 mld zł przychodów i zarobi około 130 mln zł?
Jestem bardzo zadowolony z korzyści, które udało nam się osiągnąć popołączeniu zSoftbankiem itego,
co się dzieje wgrupie odstrony operacyjnej. Myślę, że do końca roku nie powinniśmy mieć kłopotów z
utrzymaniem świetnej dynamiki rozwoju zIpółrocza. Analitycy, którzy przygotowali dla nas konsensus –
wydawało się bardzo ambitny –nakoniec roku powinni być bardzo mile zaskoczeni. Czy to przesądza, że
Asseco Poland wypłaci dywidendę z wyniku za 2007 rok?
Uważam, że spółka powinnasię dzielić pieniędzmi zudziałowcami i taką politykę Asseco prowadziło
wprzeszłości. Proszę jednak pamiętać, że nasza firma w tym roku zaciągnie wielosetmilionowe kredyty
nainwestycje, wtym zakup Prokomu. Chcemy szybko spłacić zobowiązania, więc nasze potrzeby gotówkowe
będą spore. Musimy zastanowić się, czy stać nas na płacenie dywidendy. Jeśli jednak szybko uda nam się zejść
z zadłużenia, nie wykluczam, że część zysku trafi doudziałowców. Dziękuję za rozmowę.
Od lokalnego kopciuszka do europejskiego giganta
Pełne brzmienie wiadomości
36
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Asseco Poland to największa spółka informatyczna notowana na GPW. Jej kapitalizacja przekracza 3,6
mld zł, jest zatem dwa razy wyższa niż Prokomu i siedem razy wyższa niż Sygnity.
Rzeszowska firma, która na początku tego roku połączyła się z Softbankiem, stoi na czele grupy spółek
specjalizujących się w produkcji oprogramowania dla sektora bankowo-finansowego (Asseco Poland, jeszcze
jako Comp Rzeszów, zaczynał od pisania aplikacji dla banków spółdzielczych) i przedsiębiorstw (rozwiązania
wspierające zarządzanie – ERP). W grupie są również podmioty zajmujące się usługami wdrożeniowymi
(Asseco Systems) oraz usługami serwisowymi i technologiami inteligentnego budynku (Asseco Business
Solutions). Bardzo ważną częścią strategii Asseco jest ekspansja międzynarodowa.
W grupie są już spółki słowackie (Asseco Slovakia od ponad roku jest notowane na GPW) i czeskie (Asseco
Czech Republic). Budowane są Asseco Romania, Adria (kraje b. Jugosławii) i Germany. Polska spółka
zapowiada też ekspansję na Wschód, na Wyspy Brytyjskie, do Hiszpanii i USA.
Głównym akcjonariuszem Asseco Poland jest Prokom Software – ma 25,5 proc. kapitału. Firmy
planowały się połączyć w połowie 2008 r. Zamieszanie wokół Ryszarda Krauzego, prezesa i właściciela
Prokomu (prokuratura postawiła biznesmenowi dwa zarzuty, m.in. składania fałszywych zeznań), sprawiło, że
Asseco, nie chcąc być kojarzone z R. Krauze, zdecydowało, że odkupi od niego udziały w Prokomie.
Zaproponowało 700 mln zł za 23,69-proc. pakiet gdyńskiej firmy. Po tygodniowych negocjacjach zbiło cenę do
580 mln zł. Umowa ma zostać parafowana do końca września. W kolejnym etapie Asseco Poland i Prokom
połączą się. Właściciele Prokomu za każdy papier dostaną po 1,82 walorów rzeszowskiej firmy. Kapitalizacja
“nowego” Asseco przekroczy
5 mld zł. DWOL
Adam Góral
Prezes Asseco Poland ma51 lat. Jest absolwentem Akademii Ekonomicznej wKrakowie (cybernetyka
ekonomiczna i informatyka) oraz doktorem nauk ekonomicznych. W latach 1979–1990 pracował wfilii UMCS w
Rzeszowie, początkowo jako asystent, następnie jako starszy asystent i adiunkt. W 1988 roku założył spółkę
Jazcoop zajmującą się produkcją ketchupu.
W latach 1993–1995 pełnił funkcję dyrektora rzeszowskiego oddziału COMP Ltd. Z czasem oddział
usamodzielnił się i przekształcił w Comp Rzeszów, który jesienią 2004 roku zadebiutował naGPW. Potem
zmienił nazwę na Asseco Poland i na początku tego roku połączył się z Softbankiem.
W2006 roku grupa Asseco miała ponad 800 mln zł przychodów i zarobiła netto ponad 100 mln zł.
Autor zdjęcia| FOT. W. WASYLUK
Roszady w wiedeńskim indeksie zachwiały kursami TP i Netii
24.9.2007
Parkiet
str. 3 temat dnia
ECzechy
Adrian Boczkowski [email protected]
Od dzisiaj zmienia się skład indeksu CECE, grupującego największe spółki giełdowe z Polski, Czech i Węgier.
Ta operacja była
przyczyną zachowania się cen akcji niektórych spółek. Czy zapoczątkowane trendy utrzymają się?
Doindeksu CECE, liczonego przez wiedeńską giełdę, wszedł właśnie BRE Bank. Zajął on miejsce Netii, która
opuściła grono spółek zaliczanych do największych w naszym regionie. Dużo mniejszą wagę będzie miała
Telekomunikacja Polska, podczas gdy Bioton – większą. Przetasowania w polskim podindeksie Na CECE
składają się trzy podindeksy – spółek polskich, czeskich i węgierskich. Rodzimy podindeks stracił od dzisiaj na
znaczeniu. Do tej pory stanowił 54,86 proc. CECE, a teraz o1,56 punktu proc. mniej.
Po raz pierwszy do indeksu CECE wszedł BRE Bank z wagą 1,64 proc. Z zestawienia wypadła
całkowicie Netia. Do tej pory stanowiła 0,32 proc. indeksu. Wiener Boerse zmniejszyła poważnie znaczenie
Telekomunikacji w ustalanej przez siebie strukturze CECE. Udział rodzimego telekomu w indeksie naszego
regionu spadł z 9,64 proc., do 6,46 proc. Natomiast Bioton może pochwalić się wzrostem prestiżu. Stanowi
obecnie 1,02 proc. indeksu CECE, podczas gdy do tej pory było to 0,69 proc. Wpływają na obroty i kursy
Oprócz inwestorów, którzy mogą kierować się składem indeksu CECE w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych,
funkcjonują jeszcze fundusze ETF oparte na indeksie CECE (mają aktywa warte ponad 1,5 mld zł). Ich jednostki
są notowane na giełdzie iwiernie odzwierciedlają notowania tego indeksu. Aby tak się działo, portfele tych
funduszy muszą dokładnie pokrywać się ze składem indeksu CECE. Rezygnacja z derywatów opartych na
Pełne brzmienie wiadomości
37
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
indeksach narodowych czy akcjach (mają niską płynność) umożliwia bezproblemowe działanie mechanizmu
pełnego odwzorowywania wahań wartości indeksu wwycenie jednostek funduszy.
Dlatego na sesji giełdowej poprzedzającej wejście w życie zmian w indeksie CECE można było spodziewać się
dużych obrotów akcjami spółek, których te zmiany dotyczą. Tak też się stało. Największy udział wpiątkowym
handlu walorami tych firm miały prawdopodobnie właśnie fundusze ETF oparte na indeksie CECE. Sprzedały
raczej wszystkie posiadane dotychczas papiery Netii i część akcji TP, a dokupiły sporo walorów BRE Banku (za
1,64 proc. swoich aktywów). Zwiększyły również zaangażowanie w Bioton. Rekordowe obroty Dla akcji
większości spółek, których udział windeksie CECE zmienia się od dzisiaj, odnotowano w piątek jedne z
największych w historii ich notowań obroty. Właściciela zmieniło (licząc dwustronnie) prawie 8,52 mln walorów
TP wartych 373,2 mln zł, 2,08 mln akcji Netii wartych 15,7 mln zł, ponad 124 tys. papierów BRE Banku za 135,6
mln zł, a Biotonu – 17,06 mln walorów wartych 41,89 mln zł. Wślad za zmianami w indeksie CECE podążyły
kursy firm, których znaczenie na regionalnym rynku kapitałowym się zmieniło. Akcjonariusze TP stracili 4,2
proc., aNetii – 7,3 proc. Na walorach BRE Banku można było natomiast zarobić w piątek 1,7 proc., a na
papierach Biotonu – 1,6 proc. Ruchy te miały miejsce na lekko spadającym rynku. Wartość indeksu WIG
zmniejszyła się na ostatniej sesji zeszłego tygodnia o 0,5 proc., aWIG20 –o0,8 proc.
Przed ostatnimi roszadami w CECE (nastąpiły w marcu), jedne z najwyższych w historii obroty
odnotowano na akcjach Banku BPH. Wypadł on z zestawienia (miał 5,7 proc. udziału).
Udział w indeksie polskich CECE spółek (proc.)
DO 21 WRZEŚNIA OD DZISIAJ
PKO BP 11,33 11,38
TP 9,64 6,46
PEKAO 8,86 8,85
KGHM 7,78 7,63
ORLEN 7,69 7,69
BZ WBK 2,5 2,52
PGNiG 2,86 2,83
TVN 1,16 1,17
BIOTON 0,69 1,02
AGORA 0,92 0,96
PROKOM 0,57 0,59
LOTOS 0,54 0,56
BRE 0 1,64
NETIA 0,32 0
W regionie jeszcze wiele do kupienia
24.9.2007
Parkiet
str. 6 energetyka
ECzechy
Andrzej Szurek [email protected]
Na razie kontrolę nad energetyką Europy Środkowo-Wschodniej sprawują lokalne rządy. Jednak zagraniczne
koncerny stopniowo zawojowują coraz większą część rynku
Choć prywatyzacja energetyki w krajach Europy Środkowo-Wschodniej jeszcze się nie zakończyła w niektórych
krajach, zagraniczni inwestorzy w dużej mierze kontrolują branże. Jednak i tu pozycje są podzielone pomiędzy
paroma koncernami.
WCzechach dominującą pozycję na rynku zajmuje rodzimy CEZ. Ma w kraju dwie elektrownie atomowe,
dziesięć węglowych, kilkanaście wodnych oraz pojednej słonecznej iwiatrowej. CEZ panuje również jeżeli chodzi
o sieć dystrybucji – ma pięć z ośmiu przedsiębiorstw z tego sektora. Z kolei dwóch regionalnych dystrybutorów
kontroluje niemiecki E. ON. Jeden, Prazska Energetika, dostarczający prąd dla stolicy jest współwłasnością
RWE, czeskiej grupy finansowej J&T oraz samorządu.
Enel panuje na Słowacji NaSłowacji potentatem jest włoski Enel, który kontroluje 85 proc. produkcji energii. W
ubiegłym roku Włosi domknęli przejęcie 66 proc. udziałów Slovenske Elektrarne. Zakup kosztowały wówczas
Enel 840 milionów euro. Dzięki temu koncern stał się właścicielem elektrowni, których łączne moce sięgają 7000
MW. Wśród nich są m.in. reaktory atomowe w Bohunicach i Mohovcach. Poza tym wskład spółki wchodzą
jeszcze dwie elektrownie cieplne oraz 30 wodnych. Jedna z nich przysporzyła Włochom sporo problemów. Rząd
w Bratysławie w styczniu zadeklarował, że chce odzyskać kontrolę nad należącą do Slovenske Elektrarne
elektrownią wodną w Gabcikovo. Władze słowackie stwierdziły niedawno, że umowa dotycząca jej przejęcia jest
“od początku nieważna”. Elektrownia Gabcikovo, zgodnie ze słowacko-węgierskim porozumieniem z 1977 roku,
Pełne brzmienie wiadomości
38
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
dotyczącym budowy stopnia wodnego Gabcikovo-Nagymaros, nie może być sprywatyzowana. Sprawa jednak
do tej pory nie została ostatecznie rozwiązana.
Podzielone Węgry NaWęgrzech najwięcej mocy produkcyjnych należy do państwowego koncernu MVM. Wjego
rękach jest elektrownia atomowa Paks, która ma największe moce na Węgrzech. Jednak ponad połowę rynku
kontroluje zagranica. RWE ma wswoim portfelu zakłady wMatra, których udział w branży stanowi 16 proc. oraz
trzy firmy dystrybucyjne, kontrolujące 31 proc. Dwoma największymi konkurentami w sektorze przesyłu jest E.
ON i francuski EdF. Francuzi posiadają również stołeczną elektrownię Budapesti Eromu.
Z kolei do belgijskiego Electrabel należy jeden z największych zakładów wytwarzających tam prąd.
Chodzi o Dunamenti, drugą pod względem wielkości elektrownię w kraju, omocy1820 MW. Na Węgrzech
obecny jest też amerykański holding AES, poprzez zakłady Tisza, z których pochodzi blisko 10 proc. energii
wykorzystywanej w kraju.
Bałkańska prywatyzacja kuleje Wsąsiedniej Rumunii elektrownie są jednak w większości kontrolowane przez
państwo. Prywatyzacja prowadzona przez rząd w Bukareszcie wyhamowała głównie przez ubiegłoroczny
skandal dotyczący sprzedaży paliwowego Petromu, austriackiemu OMV. Obecnie rząd skłania się do
wprowadzania branży energetycznej na giełdę. Pilotem tego programu był debiut spółki Transeletrica,
zajmującej się przesyłem prądu, na parkiecie w Bukareszcie. Teraz władze zamierzają utworzyć holding, który
skupi pozostające w rękach państwa energetyczne aktywa. Mniejszościowy pakiet tak powstałego giganta ma
trafić w przyszłym roku na giełdę. Założeniem rumuńskich władz jest stworzenie koncernu, który będzie mógł
śmiało konkurować nazagranicznych rynkach.
Z zagranicznych koncernów najbardziej aktywny w Rumunii jest Enel. Włosi mają dostęp do 2,5 mln
klientów poprzez trzy firmy dostarczające prąd. Udziały w przedsiębiorstwach dystrybucyjnych mają też CEZ
oraz E. ON.
Szansą dla rozszerzenia wpływów zagranicy w rumuńskiej energetyce są nowe projekty.
Wgrudniu mają ruszyć prace nad dwoma reaktorami jądrowymi. Do 25 października przyjmowane są
oferty firm, które chcą być współwykonawcami projektów. Przedsięwzięciem interesują się m.in. E. ON,
hiszpańska Iberdrola, Enel oraz CEZ. Na budowę reaktorów ma pójść blisko 2,2 mld euro. Moce każdej z
elektrowni mają wynieść 700 MW. Rząd planuje, że obiekty zostaną oddane do użytku w 2012 r.
Podobnie jest w Bułgarii, gdzie większość wpływów wbranży energetycznej należy do państwa. W tej
bałkańskiej republice również wstartuje budowa elektrowni atomowej. Do dziś Sofia czeka na oferty dotyczące
przetargu na 49-proc. pakiet akcji spółki, która ma postawić elektrownię atomową Belene nad brzegiem
Dunaju). Większościowym akcjonariuszem przedsięwzięcia pozostanie bułgarska państwowa Nacjonalna
Elektriczeskaja Kompania (NETC). Na krótkiej liście firm, które wezmą udział wprzetargu, znalazł się Enel, E.
ON, Electricité de France, Electrabel, RWE i CEZ. Zwycięzca rywalizacji miałby zostać ogłoszony jeszcze przed
końcem tego roku. NETC chce podpisać umowę ze swym przyszłym partnerem najpóźniej w lutym 2008 r.
Nowa bułgarska siłownia jądrowa ma mieć docelowo aż 2 tys. MW mocy.
Belene zastąpi cztery przestarzałe poradzieckie reaktory w jedynej obecnie bułgarskiej elektrowni
atomowej w Kozłoduju. Unia Europejska, jeszcze przed akcesją Bułgarii do Wspólnot, wymusiła zamknięcie
części tej siłowni. Obecnie Kozloduj jest największym producentem w kraju. W czołówce pozostaje też
elektrownia Maritza East, kontrolowana od czterech lat przez Enel. Wśród zagranicznych koncernów
posiadających bułgarskie siłownie jest jeszcze CEZ. Czesi kontrolują zakłady w Warnie, których moce wynoszą
1280 MW. Doczeskiego koncernu należą też trzy spółki dystrybucyjne. Gazprom silny na Północy W krajach
nadbałtyckich elektrownie wwiększości należą do państwowych koncernów, ale udziały w siłowniach ma też E.
ON i Gazprom. To właśnie Rosjanie mogą stać się w niedalekiej przyszłości głównym inwestorem w energetyce
tego regionu. Rosyjski gigant został zaproszony do budowy elektrowni gazowej na Łotwie. Udziałowcami
projektu, którego wartość szacowana jest na 500 mln USD, ma zostać też niemiecki E. ON oraz Itera Latvija,
dostarczająca rosyjski gaz na Łotwę, oraz koncern energetyczny Latvenergo. Gazprom inwestuje również na
sąsiedniej Litwie. Na początku lipca ogłosił plan rozbudowy mocy należącej do niego elektrowni w Kownie.
Rosjanie chcą zainwestować od 325 mln do 420 mln USD. Moce obiektu wyniosą 320–350 megawatów.
Obecnie tamtejsze zakłady są trzecim dostawcą energii na Litwie, nie licząc elektrowni atomowej w Ignalinie.
Jednak ta ma zostać zamknięta w 2009 r. Najej miejscu, zgodnie z rządowymi planami, w 2015 r. ma stanąć
nowy reaktor, którego moce sięgną 1600 MW.
W Polsce dominuje państwo
W Polsce 75 proc. sektora produkcji energii jest kontrolowane przez Skarb Państwa. Z większych
elektrowni do zagranicznych koncernów należą trzy. Elektrownię w Połańcu kontroluje belgijski Electrabel z
grupy francuskiego Suezu, Skawina znajduje się w portfelu czeskiego CEZ-u, zaś udziałowcami Elektrowni
Rybnik są Electricite de France oraz EnBW (Energie Baden–Wurttemberg). Jeśli chodzi o sektor dystrybucji,
jedynie dwie firmy są częścią koncernów energetycznych spoza Polski. Vattenfall ma 75 proc. udziałów w
Górnośląskim Zakładzie Energetycznym, zaś warszawski Stoen należy w 99 proc. do RWE.
Pełne brzmienie wiadomości
39
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Maruderzy i lokomotywy tygodnia
24.9.2007
Puls Biznesu str. 27 Inwestor
MZ ECzechy
MARUDERZY tygodnia
CEZ
+1,0%
Czeska spółka okazała się jedną z niewielu wśród blue chipów, która oparła się wzrostom na środowej sesji, po
decyzji Fed o cięciu stóp. Dopiero w czwartek próbowała gonić rynek, ale niezbyt skutecznie.
TVN
0,0%
W minionym tygodniu kurs grupy medialnej wyraźnie nie nadążał za rynkiem. WIG20 zyskał w pięć dni ponad 4
proc., a notowania spółki znalazły się pod kreską.
lokomotywy tygodnia
BRE Bank
+10,4%
Ostatnie sesje należały do banku, którym zarządza Sławomir Lachowski . Pod koniec tygodnia okazało się, że
akcje BRE Banku wejdą do indeksu CECE, grupującego największe spółki giełdowe z Polski, Czech i Węgier.
PKO BP
+5,9%
W minionym tygodniu walory największego w kraju banku detalicznego rosły niemal na każdej sesji. Spółkę
docenili też analitycy biura maklerskiego Wood&Co., którzy podnieśli rekomendację ze "sprzedaj" do "kupuj".
AAA Auto na parkiet
24.9.2007
Rzeczpospolita
-a.mac.
str. 9 Ekonomia i rynek
ECzechy
Motoryzacja
Debiut na trzech rynkach
Firma AAA Auto, największy w Europie Środkowej sprzedawca samochodów używanych, przymierza się do
wejścia na GPW.
AAA Auto sprzedaje używane samochody, ale nie prowadzi klasycznych komisów. Kupuje, naprawia i
sprzedaje auta, wystawiając gwarancje techniczne oraz gwarantując legalność pochodzenia. Ma już 38 centrów
sprzedaży w pięciu krajach Europy Środkowej (Czechy, Słowacja, Polska, Węgry i Rumunia). Przez najbliższe
2 - 3 lata chce podwoić ich liczbę, rozpoczynając działalność w krajach bałkańskich i byłych republikach
radzieckich. Dlatego właśnie zamierza wprowadzić swoje akcje na warszawski parkiet. - Polska to dla naszej
grupy bardzo perspektywiczny rynek. Dlatego rozważamy sprzedaż naszych akcji w Warszawie na początku
2009 roku - mówi Milan Smutny, rzecznik prasowy grupy.
Przygodę z rynkiem giełdowym AAA Auto zacznie w połowie przyszłego tygodnia, gdy jego akcje
zadebiutują w Pradze i Budapeszcie. Prospekt spółki przygotowano jednak według reguł holenderskich, bo
AAA Auto jest tam zarejestrowane, m.in. ze względów podatkowych. Do obrotu trafi 19,5 mln akcji (28 proc.
kapitału). W 91 proc. są to akcje nowej emisji sprzedanej we wrześniu. Reszta pochodzi od założyciela firmy
Johna Denny, który handel samochodami zaczął w 1994 roku na rynku czeskim.
Uzyskane od inwestorów 40 mln euro AAA Auto ma wykorzystać na dalszy rozwój grupy m.in. w Polsce.
W naszym kraju działa od połowy 2006 roku, gdy wykupił jeden z salonów samochodowych w Łodzi, a
następnie uruchomił wielki plac handlowy w Piasecznie pod Warszawą, gromadząc w jednym punkcie kilkaset
samochodów w cenach od 15 do 150 tysięcy złotych. Wiosną 2008 roku otwarty zostanie kolejny oddział AAA
Pełne brzmienie wiadomości
40
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Auto we Wrocławiu, który dzięki porozumieniu ze szwedzką siecią Ikea powstanie obok jej wrocławskiego
centrum handlowego.
Ożywienie po decyzji Fed
24.9.2007
Rzeczpospolita
EMIL MUCIŃSKI
str. 8 Ekonomia i rynek
ECzechy
Giełdy Europy Środkowo-Wschodniej
Można powiedzieć: nareszcie indeksy ruszyły. Przez kilka tygodni na giełdach regionu panował marazm. Teraz
największy optymizm widać było w Warszawie i Moskwie
Wszyscy inwestorzy z zapartym tchem czekali na wtorkową decyzję amerykańskiego Fedu. Zgodnie z
oczekiwaniami obniżył on stopy procentowe, ale już ich skala mogła zaskoczyć część giełdowych graczy. Cięcia
o 50 punktów bazowych spodziewali się tylko nieliczni. Fala euforii rozlała się po wszystkich rynkach, w tym
Europy Środkowo-Wschodniej.
Choć nie wystarczy to, aby uzdrowić sytuację na rynku kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku
w USA, to skutki decyzji Fedu mogą być jeszcze odczuwalne na giełdach w najbliższych tygodniach. Wzrósł
bowiem znowu apetyt na ryzyko, przez co rośnie zainteresowanie rynkami wschodzącymi.
Moskwa
Przez kolejny tydzień najlepiej radził sobie rosyjski RTS, który w ciągu pięciu ostatnich sesji wzrósł o 4,27 proc.
Dla porównania WIG zyskał w tym samym czasie blisko 3,6 proc., a indeks największych warszawskich spółek
4,5 proc. Co ciekawe, również w miesięcznej perspektywie notowania warszawskiego i rosyjskiego indeksu
prezentują się lepiej niż ich odpowiedników w Pradze i Budapeszcie.
Najlepiej spisywały się papiery największego rosyjskiego producenta samochodów AwtoWAZ, których
kurs w ciągu ostatnich pięciu sesji wzrósł o 14,3 proc. Jednak w miesięcznej perspektywie notowania spółki są
na 8-proc. minusie. Obecnie odreagowują one spadki po ostatniej przecenie wywołanej sierpniowymi
informacjami o malejącej sprzedaży. Producent ład poinformował, że spadła ona w pierwszym półroczu o 12,3
proc.
Od dłuższego czasu rośnie kurs koncernu stalowego - Severstalu. W ciągu tygodnia wzrósł on o ponad
10 proc., a od 21 sierpnia, czyli przez miesiąc, aż o 27,5 proc. Przeciętnie radziły sobie za to inne spółki
surowcowe: kurs Gazpromu umocnił się tylko o 3,3 proc. Ponad 9,5 proc. zyskali posiadacze akcji Aeroflotu.
Kolejny tydzień z rzędu traciły natomiast akcje zespołu elektrowni cieplnych OGK-3, które zaliczyły spadek o
10,7 proc.
Budapeszt
Indeks BUX zyskał w ubiegłym tygodniu tylko 1,8 proc. Węgierskiemu wskaźnikowi najbardziej ciążyły papiery
OTP Banku, które zostały przecenione o 1,77 proc., podczas gdy prawie wszystkie spółki w tym czasie zyskały.
Wzrostem tylko o 3,7 proc., mimo utrzymujących się na wysokim poziomie cen ropy naftowej, zakończył
tydzień węgierski koncern paliwowy MOL. Wcześniej tracił on po rekomendacjach Raiffeisena oraz Morgan
Stanley, które zaleciły sprzedawanie papierów spółki. Czkawką odbija się jeszcze, niechciane przez władze
MOL, potencjalne przejęcie przez austriacki OMV. Na fali spekulacji ich kurs mocno wzrósł. Dlatego zdaniem
analityków akcje koncernu są obecnie przewartościowane.
Tymczasem kolejne spekulacje spowodowały w piątek wzrost kursu spółki o 1,5 proc. MOL zarzucił
OMV, że w swojej najnowszej kampanii reklamowej nieprawdziwie sugeruje, iż łączenie spółek jest w toku.
Praga
Nieznacznie umocnił się czeski indeks PX, którego wartość w porównaniu z poprzednim tygodniem wzrosła o
1,8 proc. Na pewno zadowoleni są posiadacze papierów Komercni Banka, których kurs poszedł w górę o 1,84
proc. po ponadczteroprocentowym spadku tydzień wcześniej. Podobnie jak w Polsce w ubiegłym tygodniu
zyskiwał cały sektor bankowy. Zwyżką o 3,5 proc. zakończyły tydzień również akcje Erste Banku.
Słabo na tle całego rynku spisywał się energetyczny gigant CEZ, który umocnił się tylko o 1 proc. i to
głównie w piątek. Notowanym również w Warszawie papierom niewiele pomogły informacje, że spółka będzie
Pełne brzmienie wiadomości
41
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
inwestować kolejne środki, aby zwiększyć moce produkcyjne. Straty z poprzedniego tygodnia odrabiał koncern
petrochemiczny Unipetrol. Jego akcje wzrosły o 3,16 proc.
Na minusie natomiast zakończył tydzień notowany również na giełdzie w Warszawie deweloper Orco
Property Group. Kurs jego akcji spadł o blisko 2,2 proc.
Euforia w środę
24.9.2007
Trybuna str. 4 Kraj
ECzechy
(PIET)
Tydzień na Giełdzie Papierów Wartościowych
Ostani tydzień na warszawskim parkiecie wyszedł na plus. Stało się to głównie dzięki środowemu wybuchowi
euforii inwestorów (WIG20 zyskał aż 3,9 proc.) po niespodziewanej obniżce stóp procentowych w USA. Na
pierwszej linii wzrostów znalazły się spółki deweloperskie.
Podczas ostatnich sesji indeksy zwyżkowały: WIG - o 3,6 proc., WIG20 - o 4,5 proc., mWIG40 - o 2,4
proc., sWIG80 - o 1,4 proc. Z branż najlepiej wypadli deweloperzy (WIG-DEWEL zyskał 10 proc.), a najgorzej sektor telekomunikacyjny (WIG-TELKOM stracił 2,9 proc.). Z ankiety GPW wynika, że 7 proc. respondentów
oczekuje w tym tygodniu wzrostu indeksu WIG 20, a 50 proc. jego spadku - wskaźnik WIGOMETR jest na
poziomie minus 43 pkt. i oznacza to spadek o 10 pkt.
W ciągu ostatnich sesji najwyższe wzrosty uzyskały: Sanwil (51,6 proc.), Atlantis (42,9 proc.), Instal
Lublin (35,8 proc.), Hawe (29 proc.), Polna (28,4 proc.). Z giełdowych gigantów najwyższe wzrosty uzyskały:
Polnord (15,4 proc.), GTC (12,6 proc.), DZ Polska (10,9 proc.), Echo (10,8 proc.), BRE Bank (10,4 proc.),
Asseco Poland (10,3 proc.), Polimex (10 proc.), KGHM Polska Miedź (9,3 proc.), Nordea BP (8,4 proc.), CEDC
(8 proc.). Największe spadki: Plast-Box (22 proc.), Hygienika (13,4 proc.), Jutrzenka (10,9 proc.), Rafamet (9,6
proc.), IntersPPL (9,1 proc.), a wśród wielkich firm: Famur (8,9 proc.), Netia (6,5 proc.), Petrolinvest (6,5 proc.),
Immoeast (6,3 proc.), Emperia (5,8 proc.), Koelner (5,5 proc.), Gant (3,7 proc.), Ulma (3,6 proc.), Budimex (3,4
proc.), TP SA (3 proc.).
Obroty na rynkach akcji wyniosły 8.237,2 mln zł (+41,1 proc.). Kapitalizacja spółek polskich wyniosła
557,1 mld zł (+21,1 mld zł), a zagranicznych - 287,6 mld zł (+2,3 mld zł). Największe giełdowe firmy: BACA 107,28 mld zł, CEZ -91,79 mld zł, PKO BP - 55,60 mld zł, MOL - 44,42 mld zł, Pekao SA - 43,30 mld zł, PGNiG 31,33 mld zł, TP SA - 30.17 mld zł, BPH - 27,54 mld zł, Immoeast - 25,60 mld zł, PKN Orlen - 25,02 mld zł,
KGHM Polska Miedź - 25,00 mld zł, Bank Zachodni WBK - 19,30 mld zł, BRE Bank -16,18 mld zł, Bank
Handlowy - 15,16 mld zł, ING BSK - 11,97 mld zł, Millennium -10,76 mld zł, GTC - 10,92 mld zł, Getin -9,36 mld
zł, TVN - 7,89 mld zł, Stalprodukt - 7,34 mld zł, Żywiec - 7,20 mld zł, Kredyt Bank - 6,79 mld zł, Cersanit -5,61
mld zł, Lotos - 5,46 mld zł, CEDC -5,41 mln zł, PBG - 5,20 mld zł, Polimex -5,07 mld zł, Orco Group - 4,29 mld
zł, Świecie - 4,10 mln zł.
22.9.2007
Polacy wyjeżdżają za pracą do Czech
22.9.2007
Gazeta Wyborcza
EWA FURTAK
str. 1 Bielsko-Biała
ECzechy
Na Polaków czeka praca w kilkudziesięciu czeskich fabrykach. Nie trzeba znać języków, mieć specjalnych
kwalifikacji ibyć długonogą, młodą blondynką. Mile widziane są pary
50-letni Jan Bujoczek zNakła Śląskiego przepracował ponad 20 lat na kierowniczym stanowisku współce
zajmującej się odprowadzaniem wody z kopalni. Spółka przestała istnieć, stracił pracę. Mimo wielu kwalifikacji,
np. uprawnień spawalniczych, nie mógł znaleźć pracy. -Nie znam języka angielskiego, więc opracy wWielkiej
Brytanii mogłem pomarzyć -tłumaczy. Na dziewięć miesięcy wyjechał do Czech. Pracował przy produkcji
desek do prasowania, potem przez pół roku niedaleko Karlowych Warów wfabryce pralek. -Każdy da sobie radę
wtakiej robocie -zapewnia.
W zakładzie pracowało wielu Polaków. Pan Jan razem z kolegami dostał opłacane przez czeskiego
pracodawcę służbowe mieszkanie. Gdy skończyła mu się umowa o pracę na czas określony zopłacanymi
Pełne brzmienie wiadomości
42
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
wszystkimi składkami i ubezpieczeniem, wrócił do domu. Okazało się, że przez dziewieć miesięcy w kraju
niewiele się zmieniło. Nie ma dla niego propozycji pracy.
-Wracam do Czech - zapowiada. Nie będzie to trudne. Wzakładach wKladnie koło Pragi pakowane są klocki
lego. Zakłady Nestle w Ołomuńcu zajmują się produkcją słodyczy. Wmiejscowości Hranice powstają natomiast
flakony do perfum i opakowania do kremów. Wszystkie te zakłady, podobnie jak kilkadziesiąt innych czeskich
fabryk, szukają teraz robotników zPolski. Bez dodatkowych rąk do pracy nie dadzą sobie rady
zprzedświątecznym nawałem zamówień, tymczasem znaleźć pracownika wCzechach jest teraz bardzo trudno wyjechali na Zachód. Niemal wkażdej polskiej gazecie można znaleźć ogłoszenia czeskich fabryk.
Pracowników dla nich szukają także agencje ipowiatowe urzędy pracy. Zainteresowanie jest ogromne. Drzwi
wkatowickiej i bielskiej filii agencji Trenkwalder Kappa People, która wzeszłym roku wysłała do pracy w
Czechach dwa tysiące Polaków, praktycznie się nie zamykają, non stop dzwonią też telefony.
- To praca dla tych osób, które nie mają żadnych kwalifikacji. Nie trzeba też znać języków, bo na
miejscu jest osoba, która pokazuje, jakie czynności trzeba w zakładzie wykonywać. Wdodatku to praca bez
górnych ograniczeń wiekowych. Wyjeżdżają i dają sobie świetnie radę nawet osoby 60letnie. U nas, niestety,
mało kto chce osoby wtakim wieku zatrudniać - tłumaczy Sabina Sierpińska z katowickiej filii agencji.
Wymagania ze strony czeskich pracodawców są minimalne. Najczęściej wystarczy zaświadczenie, że
stan zdrowia pozwala na pracę w systemie trzyzmianowym, w branży spożywczej potrzebna jest też aktualna
książeczka sanepidu. Niektóre zakłady dodatkowo wymagają zaświadczenia o niekaralności. Czeskie fabryki
nie płacą wiele, zarobki to od 1350 do 1,8 tys. zł na rękę. Koszty zakwaterowania pokrywa jednak pracodawca,
najczęściej dopłaca też do podróży i obiadów w zakładowej stołówce. Większość wypłaty można więc odłożyć.
Pracownicy, borykający się z trudnościami finansowymi, mogą wystąpić do pracodawcy o zaliczkę na poczet
przyszłej wypłaty.
-Bardzo często to zwolnieni z pracy 40-, 50-letni górnicy, którzy nie mogli w kraju znaleźć pracy, bo nie
mają odpowiednich kwalifikacji. Okazuje się, że świetnie sobie radzą np. przy produkcji części samochodowych
-tłumaczy Sierpińska. - Są rodziny, które na co dzień radzą sobie finansowo, ale potrzebują dodatkowej gotówki
np. zpowodu zaplanowanego wesela córki. Wtedy jedna osoba jedzie choć na kilka miesięcy do Czech dodaje.
Czesi bardzo chętnie zatrudniają pary -w takich przypadkach gwarantują wspólne zamieszkanie i
miejsce pracy. Para to niekoniecznie małżeństwo. -Często jest tak, że zmamą albo tatą, bojącymi się wyjeżdżać
za granicę, do pracy jedzie syn lub córka - mówi Sierpińska.
Czesi bardzo chwalą sobie pracowników z Polski, zwłaszcza panie. Mówią, że są bardzo sumienne, szybko się
uczą, łatwo nawiązują kontakty. Trochę gorszą opinię mają owyjeżdżających do pracy panach. Zdaleka od żon,
wdodatku mając pod dostatkiem piwa tańszego niż w Polsce, rzucają się wwir zabawy. Zdarza się nawet, że
przychodzą pijani do pracy. Dlatego też tak mile widziane są pary - obecność żon, narzeczonych czy nawet
córek utrzymuje mężczyzn w ryzach.
Piotra Gołębia, szefa działu rozwoju związku podbeskidzkiej “Solidarności“, wyjazdy Polaków do Czech
wogóle nie dziwią.
- Jeśli do pensji doda się koszty utrzymania pokrywane przez Czechów, wychodzi całkiem pokaźna
kwota. W dodatku z Czech do Polski jest bardzo blisko, wkażdej chwili można odwiedzić rodzinę, inaczej niż
gdy jedzie się do Irlandii czy do Wielkiej Brytanii -uważa Gołąb.
Polacy wyjeżdżają za pracą do Czech
22.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 1 Katowice
EWA FURTAK ECzechy
Na Polaków czeka praca w kilkudziesięciu czeskich fabrykach. Nie trzeba znać języków, mieć specjalnych
kwalifikacji ibyć długonogą, młodą blondynką. Mile widziane są pary
50-letni Jan Bujoczek zNakła Śląskiego przepracował ponad 20 lat na kierowniczym stanowisku współce
zajmującej się odprowadzaniem wody z kopalni. Spółka przestała istnieć, stracił pracę. Mimo wielu kwalifikacji,
np. uprawnień spawalniczych, nie mógł znaleźć pracy. -Nie znam języka angielskiego, więc opracy wWielkiej
Brytanii mogłem pomarzyć -tłumaczy. Na dziewięć miesięcy wyjechał do Czech. Pracował przy produkcji
desek do prasowania, potem przez pół roku niedaleko Karlowych Warów wfabryce pralek. -Każdy da sobie radę
wtakiej robocie -zapewnia.
W zakładzie pracowało wielu Polaków. Pan Jan razem zkolegami dostał opłacane przez czeskiego
pracodawcę służbowe mieszkanie. Gdy skończyła mu się umowa o pracę na czas określony zopłacanymi
wszystkimi składkami i ubezpieczeniem, wrócił do domu. Okazało się, że przez dziewięć miesięcy w kraju
niewiele się zmieniło. Nie ma dla niego propozycji pracy.
Pełne brzmienie wiadomości
43
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
-Wracam do Czech - zapowiada. Nie będzie to trudne. Wzakładach wKladnie koło Pragi pakowane są klocki
lego. Zakłady Nestle w Ołomuńcu zajmują się produkcją słodyczy. Wmiejscowości Hranice powstają natomiast
flakony do perfum i opakowania do kremów. Wszystkie te zakłady, podobnie jak kilkadziesiąt innych czeskich
fabryk, szukają teraz robotników zPolski. Bez dodatkowych rąk do pracy nie dadzą sobie rady
zprzedświątecznym nawałem zamówień, tymczasem znaleźć pracownika wCzechach jest teraz bardzo trudno wyjechali na Zachód. Niemal wkażdej polskiej gazecie można znaleźć ogłoszenia czeskich fabryk.
Pracowników dla nich szukają także agencje ipowiatowe urzędy pracy. Zainteresowanie jest ogromne. Drzwi
wkatowickiej i bielskiej filii agencji Trenkwalder Kappa People, która wzeszłym roku wysłała do pracy w
Czechach dwa tysiące Polaków, praktycznie się nie zamykają, non stop dzwonią też telefony.
- To praca dla tych osób, które nie mają żadnych kwalifikacji. Nie trzeba też znać języków, bo na
miejscu jest osoba, która pokazuje, jakie czynności trzeba w zakładzie wykonywać. Wdodatku to praca bez
górnych ograniczeń wiekowych. Wyjeżdżają i dają sobie świetnie radę nawet osoby 60-letnie. U nas, niestety,
mało kto chce osoby wtakim wieku zatrudniać - tłumaczy Sabina Sierpińska z katowickiej filii agencji.
Wymagania ze strony czeskich pracodawców są minimalne. Najczęściej wystarczy zaświadczenie, że
stan zdrowia pozwala na pracę w systemie trzyzmianowym, w branży spożywczej potrzebna jest też aktualna
książeczka sanepidu. Niektóre zakłady dodatkowo wymagają zaświadczenia o niekaralności. Czeskie fabryki
nie płacą wiele, zarobki to od 1350 do 1,8 tys. zł na rękę. Koszty zakwaterowania pokrywa jednak pracodawca,
najczęściej dopłaca też do podróży i obiadów w zakładowej stołówce. Większość wypłaty można więc odłożyć.
Pracownicy, borykający się z trudnościami finansowymi, mogą wystąpić do pracodawcy o zaliczkę na poczet
przyszłej wypłaty.
-Bardzo często to zwolnieni z pracy 40-, 50-letni górnicy, którzy nie mogli w kraju znaleźć pracy, bo nie
mają odpowiednich kwalifikacji. Okazuje się, że świetnie sobie radzą np. przy produkcji części samochodowych
-tłumaczy Sierpińska. - Są rodziny, które na co dzień radzą sobie finansowo, ale potrzebują dodatkowej gotówki
np. zpowodu zaplanowanego wesela córki. Wtedy jedna osoba jedzie choć na kilka miesięcy do Czech dodaje.
Czesi bardzo chętnie zatrudniają pary -w takich przypadkach gwarantują wspólne zamieszkanie i
miejsce pracy. Para to niekoniecznie małżeństwo. -Często jest tak, że zmamą albo tatą, bojącymi się wyjeżdżać
za granicę, do pracy jedzie syn lub córka - mówi Sierpińska.
Czesi bardzo chwalą sobie pracowników z Polski, zwłaszcza panie. Mówią, że są bardzo sumienne, szybko się
uczą, łatwo nawiązują kontakty. Trochę gorszą opinię mają owyjeżdżających do pracy panach. Zdaleka od żon,
wdodatku mając pod dostatkiem piwa tańszego niż w Polsce, rzucają się wwir zabawy. Zdarza się nawet, że
przychodzą pijani do pracy. Dlatego też tak mile widziane są pary - obecność żon, narzeczonych czy nawet
córek utrzymuje mężczyzn w ryzach.
Piotra Gołębia, szefa działu rozwoju związku podbeskidzkiej “Solidarności“, wyjazdy Polaków do Czech
wogóle nie dziwią.
- Jeśli do pensji doda się koszty utrzymania pokrywane przez Czechów, wychodzi całkiem pokaźna
kwota. W dodatku z Czech do Polski jest bardzo blisko, wkażdej chwili można odwiedzić rodzinę, inaczej niż
gdy jedzie się do Irlandii czy do Wielkiej Brytanii -uważa Gołąb.
Wirtualne czeskie linie zPragi do Krakowa
22.9.2007
Gazeta Wyborcza
RAFAŁ ROMANOWSKI
str. 4 Kraków
ECzechy
Nowe czeskie linie lotnicze chcą latać do Krakowa. Problem w tym, że w praktyce to linie wirtualne...
-Czeski film - tak o działaniach nowych linii lotniczych, które zaczynają właśnie regularne loty z Pragi do
Krakowa, mówią pracownicy krakowskiego lotniska. Nowe tanie linie zCzech, które start połączeń z Pragi do 36
miast w 22 krajach (nawet do Istambułu, Kairu) ogłosiły szumnie kilka dni temu, nazywają się po prostu:
Click4Sky. Sprzedają bilety wyłącznie po stałych cenach (1990 czeskich koron, czyli w przybliżeniu 300zł), bez
względu na datę zakupu, stosują jednak wiele przedziwnych zasad, niespotykanych dotąd utanich
przewoźników. Otóż - nie można kupić u nich biletu w jedną stronę, lecz zawsze wdwie, nie wolno zmieniać
terminów odlotu iprzylotu oraz - co dość uciążliwe dla uwielbiających weekendowe wypady turystów - nie można
wrócić zwycieczki wcześniej niż po trzech dniach pobytu.
Wśród pasażerów Krakow Airport (tak od niedawna nazywa się krakowski port lotniczy) zapanowało
jednak spore ożywienie: nowe linie to więcej samolotów na czesko-polskich trasach, więcej podróżujących na
linii Praga-Kraków turystów, więcej reklam rekomendujących to połączenie (wejście nowego przewoźnika
powoduje zawsze wzrost wydatków na reklamę i spory szum marketingowy).
Jak dotąd trasę Praga-Kraków obsługiwały jedynie linie CSA (również czeskie, pełna nazwa Czech
Airlines). Czeskimi samolotami latali głównie biznesmeni, turyści lecący później z praskiego lotniska Ruzyne w
Pełne brzmienie wiadomości
44
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
długie, międzynarodowe trasy oraz... zmęczeni wypitymi wweekend hektolitrami piwa turyści (głównie brytyjscy),
którzy jako miły bonus pragną odwiedzić jeszcze modny od pewnego czasu Kraków. -Już chciałem uruchamiać
nowe usługi dla tzw. tanich Brytoli, żeby wozić ich Click4Sky “na wymijkę“ tam izpowrotem. Spodziewałem się
nowych samolotów, lepszego komfortu, lepszych godzin odlotów iprzylotów. Coś mnie jednak tknęło... - mówi
właściciel krakowskiej renomowanej firmy turystycznej, obsługującej m.in. czarterowe wycieczki do kurortów w
Bułgarii iChorwacji.
Woficjalnych komunikatach Clik4Sky można przeczytać, że linia ta to... spółka-córka Czech Airlines.
Podawana pasażerom “obowiązująca wersja wydarzeń“ brzmi: wprowadzając rygorystyczne warunki zakupów,
tani przewoźnik “nie chce szkodzić swemu właścicielowi, czyli CSA, bowiem nie zamierza odbierać mu dobrze
płacących pasażerów biznesowych, którzy najczęściej wylatują tylko na dzień lub dwa“.
Mało tego, po dokładnym sprawdzeniu okazuje się, że numery lotów Click4Sky iCSA na trasie PragaKraków są identyczne. -Racja. Jeśli dobrze wczytać się wrozkłady inumerację połączeń, widać jak na dłoni, że w
praktyce nie ma czegoś takiego jak Click4Sky. Te “niby-linie“ będą więc latać na maszynach CSA, dokładnie
wtych samych godzinach co dotąd CSA. Nic się nie zmieni. W odróżnieniu od spółki-córki LOT-u(Centralwings)
Click4Sky nie będzie mieć więc ani jednego samolotu. Pozostanie tylko jako byt internetowy. - To marketingowa
sztuczka - potwierdza Paweł Cybulak zinternetowego serwisu o lotnictwie Pasazer. com.
Na czym polega więc dziwna zależność obu linii? Wygląda na to, że CSA sprzedaje drogie bilety na swe
loty tak jak dotąd, a to, co zostanie, wpycha pasażerom jako Clik4Sky. Stąd te dziwne zasady, bo gdyby nie
one, pasażerowie wykupiliby wszystkie miejsca jako ofertę tańszego low coasta Clik4Sky.
Paweł Cybulak nie wróży pomysłowi praskiego przewoźnika większego sukcesu. Jego zdaniem dla
chcących lecieć do Pragi krakowian nie zmieni się praktycznie nic. -Nadal będą latać tu ci, co latali, tylko
niektórzy będą się bardziej cieszyć, że zapłacili nieco grosza mniej -mówi redaktor Pasazer. com.
Czeskiego partnera sprawdzisz w internecie
22.9.2007
Nowa Trybuna Opolska
KRZYSZTOF STRAUCHMANN
str. 7 Gospodarka
ECzechy
HANDEL. Polscy przedsiębiorcy mają problemy ze ściąganiem należności od czeskich firm.
Aktywność polskich firm na czeskim rynku jest imponująca, ale jednocześnie pojawiają się skargi na
przeterminowane należności albo uchylanie się przez dłużników od spłaty zobowiązań - mówi Piotr Czosnyka,
konsultant Polsko-Czeskiej Izby Handlowej w Ostrawie. - Podobne skargi kierowane są zresztą w stronę
polskich firm.
Zanim pójdziemy do czeskiego sądu czy arbitrażu Krajowej Izby Gospodarczej, lepiej sprawdzić
zagranicznego kontrahenta. Czesi doczekali się kilku internetowych baz danych, dzięki którym można szybko
zdobyć podstawowe informacje o firmie. Na stronie ministerstwa sprawiedliwości (www.justice.cz) znajduje się
baza danych spółek handlowych i spółek z ograniczoną odpowiedzialnością (s.r.o.). Wystarczy wstukać do
wyszukiwarki nazwę spółki, a otrzymamy informacje o jej siedzibie, wspólnikach, członkach zarządu czy
kapitale zakładowym. Pod internetowym adresem www.rzp.cz znajdziemy natomiast bazę danych osób
fizycznych prowadzących działalność gospodarczą.
- Zalecamy przede wszystkim nawiązanie kontaktu osobistego z partnerem - mówi Piotr Czosnyka Warto zwrócić uwagę na siedzibę firmy, zapytać o jej referencje, listę odbiorców.
Informacji można zasięgać także w izbach handlowych, choć w Czechach przynależność do nich nie
jest obowiązkowa. W przypadku większych kontraktów można korzystać z odpłatnych usług wywiadowni
gospodarczych, które sprawdzą, czy kontrahent nie ma długów, nie jest ścigany przez innych wierzycieli.
Najbardziej znaną czeską wywiadownią gospodarczą jest Albertina (www.albertina.cz). Zagraniczną
działalność prowadzą również niektóre polskie wywiadownie.
Informacja o autorze| KRZYSZTOF STRAUCHMANN, [email protected] - 077 43 64 006
Pełne brzmienie wiadomości
45
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Walne zgodziło się na emisję
22.9.2007
Parkiet
str. 4 firmy nowe technologie
ECzechy
KMK
AB
Nadzwyczajne walne zgromadzenie spółki zajmującej się dystrybucją sprzętu komputerowego i
oprogramowania oraz elektroniki użytkowej zdecydowało w piątek o emisji akcji z wyłączeniem prawa poboru.
Oferta będzie skierowana wyłącznie do inwestorów instytucjonalnych. Jeszcze kilka dni temu cel emisyjny był
tajemnicą. Dopiero w czwartek spółka poinformowała o przejęciu czeskiego holdingu AT Computers. Wartość
transakcji przekracza 106 mln zł. Zakup w 20 proc. zostanie sfinansowany z kredytu, a w 80 proc. z emisji akcji,
na którą zgodziło się piątkowe WZA. To oznacza, że wartość oferty wyniesie przynajmniej około 85 mln zł. AB
wyemituje też walory dla kadry zarządzającej polską i czeską spółką.
21.9.2007
Koniec planów firmy Casta na Staromieściu
21.9.2007
Gazeta Wyborcza str. 4 Rzeszów
ARTUR GERNAND ECzechy
Należące do czeskiej firmy tereny zostały przejęte przez francuski Mayland, który chce realizować w
Rzeszowie centrum handlowo-rozrywkowo-sportowe
O czeskiej firmie Casta zrobiło się głośno dwa lata temu, kiedy ujawniła plany budowy w Rzeszowie
ogromnego centrum handlowego.
Miało być ono zlokalizowane tuż przy granicy miasta z gminą Trzebownisko. Planowany przez Czechów
kompleks handlowo-rozrywkowy miał składać się aż z pięciu hipermarketów (m.in. spożywczego, RTV iAGD,
meblowego), galerii handlowej imultikina. Wszystko to miało być zrealizowane na powierzchni blisko 40 ha.
Czesi co pewien czas pojawiali się w Rzeszowie, domawiali szczegóły inwestycji zarówno z władzami miasta,
jak i radnymi. Zgodzili się nawet na zorganizowanie zaproponowanego przez radnych konkursu na koncepcję
architektonicznourbanistyczną przyszłej inwestycji. Od kilku miesięcy jednak o inwestycji było cicho.
Informacja oniej zniknęła nawet ze strony internetowej Casty.
Coraz częściej pojawiały się informacje, że Czesi wycofują się zRzeszowa, a ich teren na Staromieściu
zostanie sprzedany. Te wieści potwierdziły się wtym tygodniu, kiedy to wrzeszowskim ratuszu pojawili się
przedstawiciele firmy Mayland Real Estate. -Poinformowali, że są właścicielami ok. 40 ha na Staromieściu,
które wykupili od Casty - mówi Marek Ustrobiński, zastępca prezydenta Rzeszowa. -Przedstawili także swoje
plany dotyczące Staromieścia. Chcą, aby powstało tam nowoczesne centrum, które oprócz funkcji handlowej
będzie pełniło także rolę miejsca odpoczynku, rozrywki oraz rekreacji - tłumaczy Ustrobiński. Firma Mayland
chciałaby zrealizować swoje zamierzenia w Rzeszowie jeszcze przed 2012 rokiem. - Ta data jest
nieprzypadkowa. Chodzi o mistrzostwa Europy w piłce nożnej idobre położenie Rzeszowa -miasta pomiędzy
Lwowem aKrakowem - słyszymy w ratuszu. Firma Casta obiecywała, że przy okazji swojej inwestycji zrealizuje
na rzecz miasta wielomilionowy offset (m.in. budowa nowego mostu na Wisłoku). Czy nowy inwestor także
zobowiąże się do niego? -Rozmawialiśmy na ten temat. Było to jednak wstępne spotkanie, na którym konkrety
nie padły - mówi Ustrobiński, który dodaje, że podczas środowego spotkania mowa była o innym wariancie
inwestycji firmy Mayland. -Chodzi obudowę stadionu wRzeszowie. Firma mogłaby wybudować nowy stadion
na swoich działkach na Staromieściu, aw zamian zrealizować swoje centrum handlowo-rozrywkowosportowe
przy ul. Hetmańskiej, w miejscu obiektu Stali - tłumaczy wiceprezydent. Kłopot w tej propozycji polega na tym,
że miasto ma przyznane środki unijne (ok. 7 mln euro) na realizację nowego stadionu przy Hetmańskiej. Nie
mogłoby ich wykorzystać przy okazji budowy obiektów sportowych na Staromieściu. -Wszystko to były ustne
deklaracje. Konkretne decyzje wtej sprawie mogą zapaść tylko wtedy, gdy otrzymamy pisemne deklaracje od
inwestora - kończy Ustrobiński. 1
Opis zdjęcia| Wiceprezydent Rzeszowa Marek Ustrobiński
Pełne brzmienie wiadomości
46
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Autor zdjęcia| KOCH KRZYSZTOF
13.9.2007
Zarabiaj w Czechach jako motorniczy
13.9.2007
Praca i życie za granicą str. 15 Wiadomości
ECzechy
Firma Dopravni podnik mestaBrna, a.s. szuka 10 pracowników do kierowania tramwajami. - Kandydaci powinni
posiadać przynajmniej wykształcenie podstawowe, prawo jazdy kat. B, kopię karty kierowcy oraz zaświadczenie
o niekaralności - wylicza Kamil Augusewicz z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku. Dodaje, że nie jest
wymagana znajomość języka czeskiego. Wynagrodzenie zaczyna się od 16 tys. czeskich koron (2,2 tys. zł)
miesięcznie. Pracodawca gwarantuje przywileje dotyczące biletów komunikacji
miejskiej, także dla członków rodziny. Badania psychologiczne przeprowadzane są na koszt firmy. Ponadto na
zatrudnienie może liczyć 10 kierowców prowadzących autobusy (wymagane prawo jazdy kat. D).
Zainteresowani mogą dzwonić pod numer (85) 749 72 35 lub przesyłać CV na adres kamil.
[email protected]. pl. Dodatkowych informacji udziela J. Bajerova, tel. (00420) 543 171 222, e-mail:
mmoryskova@dpmb. cz .Więcej na temat pracodawcy na stronie www. dpmb.cz.
7.9.2007
Jakie korzyści z integracji
7.9.2007
Nowe Życie Gospodarcze
str. 13 Zmiany w sektorze żywnościowym po rozszerzeniu unii
europejskiej
Dr Janusz Rowiński ECzechy
Obecnie istnieje możliwość odpowiedzi, na podstawie materiałów statystycznych, na pytanie, jak na
gospodarkę żywnościową UE wpłynęło rozszerzenie 1 maja 2004 roku o osiem państw Europy Środkowej i
Wschodniej (EŚW).
Komisja Europejska opublikowała raport zawierający zestaw jednolitych metodologicznie podstawowych danych
statystycznych o rolnictwie UE i poszczególnych państw członkowskich. Charakteryzują one sytuację w
pierwszych latach obecnej dekady do roku 2005, a niekiedy również w 2006 roku.
Wpływ rozszerzenia na gospodarkę żywnościową UE
Z danych tabeli 1 wynika, że siła ekonomiczna gospodarek żywnościowych nowych państw członkowskich,
mierzona wartością produkcji rolniczej, jest obecnie nieporównanie niższa niż UE-15. Udział UE-8 w produkcji
rolniczej UE-25 jest nie wyższy niż 10 proc. Jej wartość w przeliczeniu na 1 mieszkańca wyniosła w 2005 roku w
UE-15 około 665 euro, a w UE-8 około 390 euro. Proporcje liczone na podstawie wolumenu produkcji byłyby
oczywiście inne, ale niewątpliwie wolumen
produkcji, przypadający na 1 mieszkańca w UE-8 jest wyraźnie niższy niż w UE-15.
Okres trzech lat jest zbyt krótki, aby można było wyodrębnić wpływ rozszerzenia na tendencje
produkcyjne. Wzrost udziału UE-8 w wartości produkcji rolniczej po uzyskaniu członkostwa może być wynikiem
stosunkowo korzystniejszych warunków klimatycznych w środkowej i wschodniej niż w zachodniej części
Europy. Może jednak również świadczyć, że członkostwo w UE stworzyło w nowych państwach członkowskich
korzystniejsze niż w okresie stowarzyszenia warunki rozwoju produkcji rolniczej, a wzrost udziału w latach
2004 -2005 jest właśnie pierwszym tego sygnałem.
O tym, że warunki ekonomiczne produkcji rzeczywiście poprawiły się świadczyć może trzykrotny wzrost udziału
subwencji w porównaniu z okresem poprzedzającym członkostwo (w 2003 roku produkcja w cenach bazowych
była o 2,2 proc. wyższa niż w cenach otrzymywanych przez producentów, a latach 2004 -2005 o 6,6 proc).
Kolejnymi danymi, które należy przeanalizować, omawiając wpływ rozszerzenia o UE-8, a także ewentualne
zmiany siły ekonomicznej i pozycji konkurencyjnej gospodarek żywnościowych państw EŚW, są zmiany cen
produktów rolnych.
Pełne brzmienie wiadomości
47
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Z tabeli 2 wynika, że w latach 2004 - 2006 wahania syntetycznego wskaźnika obrazującego zmiany cen
nominalnych produktów rolnych w UE-25 były równie niewielkie, jak wahania w okresie poprzedzającym
rozszerzenie. Natomiast zmianie uległ ich kierunek; słabe tendencje wzrostowe przekształciły się w słabe
spadkowe. Przypuszczać należy, że zmiana tendencji wynikała raczej ze zmian poziomu produkcji rolnej niż ze
wzrostu podaży spowodowanej rozszerzeniem UE.
Całkowicie odmienna sytuacja wystąpiła na rynkach państw UE-8, w których następował proces
dostosowywania poziomu cen do poziomu jednolitego rynku europejskiego. Skala zmian była zróżnicowana i
zależała od poziomu cen w okresie poprzedzającym członkostwo. W rezultacie w latach 2002 - 2006 w
Republice Czeskiej nastąpił spadek cen, a na Słowacji ceny obniżyły się w 2003 roku i utrzymywały się na
niemal niezmienionym poziomie. Natomiast we wszystkich trzech państwach bałtyckich ceny w kolejnych latach
członkostwa wzrastały niezwykle szybko. W dwóch państwach, mających największe gospodarki żywnościowe
- w Polsce i na Węgrzech - wzrost był umiarkowany, ale wyższy niż przeciętnie w UE-25. Danymi, które mogą
również przydać się do analizy wpływu rozszerzenia na gospodarkę żywnościową UE są informacje o
dochodach rolniczych. Podane w tabeli 3 wskaźniki dynamiki należy interpretować niezwykle ostrożnie.
Konieczność ostrożności wynika z porównania ich z wykonanymi przez J. Zegara w Instytucie Ekonomiki
Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - Państwowym Instytucie Badawczym szacunkami dynamiki kategorii
ekonomicznych bliskich dochodowi rolniczemu. Szacunki te świadczą, tak samo jak wskaźniki zamieszczone w
tabeli 3, o wzroście dochodów rolniczych po wstąpieniu Polski do UE, ale rozmiary wzrostu są znacznie niższe.
Wskaźnik wytworzonej wartości dodanej brutto w podsektorze gospodarstw indywidualnych wyniósł w 2006
roku 125,2, a wskaźnik dochodów nominalnych do dyspozycji brutto w podsektorze gospodarstw domowych 137,5 (oba wskaźniki przy przyjęciu za 100,0 roku 2000).
Ze względu na jednolitą metodologię obliczania wskaźników podanych w tabeli 3 można przyjąć, że
zróżnicowanie między poszczególnymi krajami charakteryzuje tendencje rzeczywiste. Przy przyjęciu takiego
założenia okazuje się, że w latach 2001 - 2006 dochody rolnicze w UE-25 były wyższe niż w 2000 roku.
Równocześnie, jak świadczą dane tabeli 3, tendencje w poszczególnych państwach UE-15 były bardzo
zróżnicowane i nie można ustalić ogólnej prawidłowości. W Wielkiej Brytanii nastąpił zdecydowany wzrost
dochodów, natomiast we Francji, Holandii i Włoszech utrzymywała się ich stagnacja lub nawet występowały
tendencje spadkowe. Sytuacja w państwach UE-8 jest odmienna. We wszystkich, po wstąpieniu do UE
następuje wzrost dochodów rolniczych, najwyższy w państwach bałtyckich, ale również w pozostałych bardzo
wysoki. Przypuszczać jednak należy, że został on spowodowany członkostwem w UE, wzrostem cen
otrzymywanych przez rolników, wprowadzeniem płatności bezpośrednich i subwencji z tytułu gospodarowania
w niekorzystnych warunkach. Są to, poza płatnościami bezpośrednimi, które będą wzrastać do 2010 roku
włącznie, czynniki wzrostu dochodów, które wkrótce wygasną.
Handel zagraniczny
Być może, najważniejszą dla oceny wpływu rozszerzenia grupą danych są informacje o handlu zagranicznym
UE, w tym przede wszystkim o handlu między państwami członkowskimi (tabela 4). Wynika z nich, że państwa
EŚW mają znikome znaczenie w unijnym handlu zagranicznym artykułami rolno-spożywczymi. Ich udział w
imporcie i eksporcie rolno-spożywczym ogółem wyniósł w roku 2004 - 4 proc. a w 2005 - 6 proc.
Równocześnie państwa EŚW są bardzo silnie związane z rynkiem unijnym, pokrywając swe potrzeby
importowe na artykuły rolno-spożywcze aż w około 85 proc. zakupami na jednolitym rynku europejskim (w
przypadku UE-15 udział zakupów w innych państwach członkowskich w imporcie rolno-spożywczym ogółem
wynosi 75 proc). Bardzo wysoki (75 proc.) jest również udział eksportu rolno-spożywczego państw UE-8,
kierowanego do innych państw członkowskich w eksporcie rolno-spożywczym UE-8 ogółem. Są to wskaźniki
tak wysokie, że trudno przypuszczać, aby mogły być w przyszłości o wiele wyższe. Tak wysoki poziom
zintegrowania z rynkiem unijnym jest zrozumiały. W handlu rolno-spożywczym odbiorców zagranicznych szuka
się zwykle wśród państw sąsiadujących. Naturalnymi rynkami zbytu produktów państw UE-8 są więc jednolity
rynek europejski, rynki państw bałkańskich (dwa z nich - Bułgaria i Rumunia - zostały 1 stycznia 2007 roku
członkami UE) oraz niektórych państw Wspólnoty Niepodległych Państw, przede wszystkim rosyjski, ukraiński i
białoruski. Z tych trzech grup rynków najatrakcyjniejszym jest niewątpliwie jednolity rynek europejski, do którego
państwa UE-8 mają nieograniczony dostęp.
Z powyższych uwag wynika, że wśród państw UE-8 nie ma ani jednego eksportera liczącego się w skali
światowej, a tylko trzy (Polska, Węgry i ewentualnie Republika Czeska) mogą aspirować w przyszłości do roli
poważnych eksporterów regionalnych. Pięć pozostałych to państwa, których obecność nawet na rynku
regionalnym jest i będzie niemal niezauważalna ze względu na niewielką efektywną podaż eksportową, co nie
oznacza, że nie mogą mieć silnej pozycji na niektórych rynkach specjalistycznych (jednakże dotychczas żadne z
nich nie podbiło rynku europejskiego doskonałym produktem regionalnym). Państwa bałtyckie mają jednak
szczególnie niekorzystne warunki glebowe i klimatyczne, co niewątpliwie ogranicza produkcję rolniczą. Ich
eksport rolno-spożywczy w przeliczeniu na 1 ha użytków rolnych wyniósł w 2005 roku od 233 euro (Łotwa) do
Pełne brzmienie wiadomości
48
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
417 euro (Estonia), przy średniej dla UE-15 bliskiej 1900 euro (jednakże w średnią UE-15 jest wliczony eksport
będący reeksportem artykułów importowanych przede wszystkim drogą morską, m.in. przez Holandię, Belgię i
Niemcy). Dla porównania, eksport rolno-spożywczy Finlandii, mającej podobne warunki jak państwa bałtyckie,
był znacznie wyższy, gdyż wyniósł w 2005 roku około 550 euro/ha. Również Słowacja i Słowenia nie należą do
państw o sprzyjających rolnictwu warunkach naturalnych.
Jednakże niska jest również intensywność eksportu rolno-spożywczego państw będących w grupie UE-8
największymi producentami i eksporterami artykułów rolno-spożywczych. Eksport Polski, mimo szybkiego
wzrostu w ostatnich latach, wyniósł w 2005 roku zaledwie około 430 euro/ha, czyli mniej niż Finlandii. Niewiele
wyższy był eksport węgierski (około 580 euro/ha). Pewnym zaskoczeniem jest konstatacja, że znacznie wyższy
niż Polski i Węgier jest w przeliczeniu na jednostkę powierzchni eksport rołno-spożywczy Czech (około 740
euro/ha). Na czele UE-8 znajduje się Słowenia z eksportem około 1000 euro/ha.
Obecny poziom eksportu rolno-spożywczego państw EŚW do innych państw UE skłania do stwierdzenia, że
uporczywa i trwająca od negocjowania umów o stowarzyszeniu do dnia członkostwa obrona rynku unijnego
przed importem rolno-spożywczym z państw UE-8 nie miała żadnego uzasadnienia merytorycznego i zapewne
była spowodowana krzykliwym lobbingiem organizacji zawodowych działających w gospodarce żywnościowej.
Po 1 maja 2004 roku na likwidacji granicy celnej zyskały raczej państwa UE-15 a nie państwa EŚW.
Wprawdzie dane tabeli 4 ze względu na brak informacji o obrotach między państwami UE-8 nie pozwalają na
precyzyjne ustalenie przepływów między państwami UE-15 a UE-8 (wiadomo, że eksport Polski do pozostałych
państw tej grupy znacznie wzrósł po wstąpieniu do UE), jednakże o korzyściach UE-15 świadczy ujemne saldo
obrotów rolno-spożywczych państw UE-8 z innych państwami UE w dwu pierwszych latach członkostwa. Deficyt
wyniósł około 1,4 mld euro w 2004 roku i zwiększył się do blisko 2 mld euro w 2005 roku. Z państw EŚW jedynie
Polska miała wyższe dodatnie saldo obrotów w 2005 roku (blisko 680 mln euro) niż w 2004 roku (150 mln euro).
Wszystkie pozostałe miały salda ujemne.
Z analiz czeskich i węgierskich, przedstawionych na konferencji zorganizowanej w czerwcu 2007 roku przez
IERiGŻ-PIB wynika, że nie jest to przypadek. W Czechach rośnie od początku dekady deficyt w handlu
artykułami rolno-spożywczymi, przy czym za przyczyny takiego stanu uważa się wzmocnienie czeskiej korony
względem euro i dolara oraz spowodowany wejściem w struktury jednolitego rynku europejskiego brak ochrony
rynku czeskiego. M.in. systematycznie rośnie import wieprzowiny, ponieważ czescy rolnicy przegrywają walkę
konkurencyjną z rolnikami z innych państw UE i zmniejszają jej produkcję. Ponadto po zbiorach 2004 roku
Czechy miały trudności z wyeksportowaniem nadwyżek zbóż. Podobne trudności na rynku zbóż wystąpiły na
Węgrzech. Węgrzy obawiają się dalszego stopniowego zmniejszania dodatniego salda obrotów artykułami
rolno-spożywczymi.
Niepotwierdzone obawy
1. Obecna sytuacja na jednolitym rynku europejskim jest dowodem, że niesłuszne było stanowisko Wspólnoty,
iż ustanowienie obejmującej państwa EŚW i UE strefy wolnego handlu artykułami rolno-spożywczymi
spowoduje poważne zakłócenie na rynkach Wspólnoty. Strefa taka mogła funkcjonować już w drugiej połowie
lat 90. ub.w. przy zachowaniu środków ostrożności w postaci klauzul, umożliwiających wprowadzenie środków
ochronnych w razie wystąpienia nierównowagi rynkowej.
2. Podobnie nie potwierdziły się obawy wyrażane w państwach stowarzyszonych, że po wstąpieniu do UE
nastąpi gwałtowny wzrost importu rolno-spożywczego z państw UE-15, który doprowadzi do znacznego
ograniczenia produkcji rolnej w państwach negocjujących warunki członkostwa. Poglądy takie
rozpowszechniano m.in. w Polsce, której gospodarka żywnościowa znajduje się wśród tych gospodarek
żywnościowych państw UE-8, które najlepiej sobie radzą na jednolitym rynku europejskim.
3. Lata 2004 - 2005 są okresem zbyt krótkim, aby można było sformułować wnioski o wpływie rozszerzenia UE
o osiem państw ESW na europejską gospodarkę żywnościową. Z danych makroekonomicznych wynika, że
rozszerzenie niemal nie wpłynęło na jej sytuację.
4. Gospodarki żywnościowe państw UE-8 są obecnie zbyt słabe, aby mogły w krótkim okresie wywrzeć istotny
wpływ na europejską gospodarkę żywnościową. Jednakże w długim lub nawet w bardzo długim okresie
możliwe jest wzmocnienie przynajmniej niektórych z nich, co automatycznie spowodowałoby wzrost ich wpływu.
5. Wpływ członkostwa w UE na gospodarki żywnościowe państw, które zostały członkami UE 1 maja 2004 roku
jest zróżnicowany. Członkostwo umożliwiło przyspieszenie rozwoju gospodarek żywnościowych i poprawę
warunków ekonomicznych rolnictwa w Polsce oraz w państwach bałtyckich. Nie jest jednak pewne, czy impulsy
rozwojowe nie wygasną i czy w nadchodzących latach nie pojawią się bariery rozwojowe, spowodowane m.in.
ograniczeniami możliwości wzrostu produkcji rolniczej, spowodowanymi pełnym wykorzystaniem kwot
produkcyjnych. Z kolei doświadczenia Czech, Słowacji i Węgier nie są tak jednoznacznie pozytywne.
Tabela 1 Wartość produkcji rolniczej w cenach otrzymywanych przez producentów i w cenach bazowych (w
mln euro)
Pełne brzmienie wiadomości
49
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Wyszczególnienie - - Wartość w cenach otrzymywanych przez producentów - Wartość w cenach bazowych1'
- 2003 - 2004 2005 - 2003 - 2004 - 2005
UE-25 - 280 181 - 291 585 284 963 - 308 193 - 322 518 - 304 149
z tego: UE-15 - 255 610 - 263 450 256 512 - 283 078 - 292 533 - 273 885
UE-82> - 24 571 - 28 135 28 451 - 25 115 - 29 989 - 30 264
Udział UE-8 w wartości produkcji ogółem - 7,7 - 9,6 9,9 - 8,2 - 10,3 - 10,0
Uwagi: 1)Cena bazowa - cena otrzymywana przez producenta, pomniejszona o podatki, a powiększona o
wszystkie subwencje związane z produktami; 2) UE-8: Czechy, Estonia Litwa, Łotwa, Polska, Słowacja,
Słowenia i Węgry.
Źródło: Agriculture in the European Union. Statistical and Economic Information 2006. Tabela 3.1.5. DirectoreCeneral for Agriculture and Rural Development. February 2007.
Tabela 2 Wskaźniki cen nominalnych produktów - rolnych w latach 2002 - 2006 (2000 = 100,0)
Państwo członkowskie - 2002 - 2003 - 2004 - 2005 - 20061)
EU-25 - 101,8 - 105,2 - 105,1 - 103,9 - 104,5
Republika Czeska - 100,1 - 96,4 - 102,9 - 95,9 - 97,3
Estonia - - - - - 127,4 - 130,8 - 134,8
Litwa - 114,2 - 101,9 - 102,9 - 116,4 - 128,4
Łotwa - 106,7 - 104,7 - 124,1 - 140,3 - 155,8
Polska - 94,8 - 96,6 - 105,7 - 103,7 - 113,1
Słowacja - 106,8 - 101,5 - 103,8 - 101,3 - 100,7
Słowenia - 109,9 - 113,5 - 112,2 - 113,7 - 119,1
Węgry - 104,3 - 110,5 - 104,5 - 105,2 - 113,6
Uwaga: 1) Dane wstępne.
Źródło: jak w tabeli 1. s. 27.
Tabela 3 Wskaźniki - dochodu - rolniczego w - latach 2001 - -2006 - (rok 2000 = - 100,0)
Państwo - 2001 - 2002 - 2003 - 2004 - 2005 - 2006
EU-25 - 105,2 - 101,6 - 104,1 - 109,8 - 101,8 - 104,5
Francja - 100,9 - 97,7 - 95,9 - 93,5 - 87,4 - 94,9
Hiszpania - 108,0 - 104,8 - 118,3 - 110,6 - 99,4 - 99,6
Holandia - 93,4 - 79,6 - 85,5 - 80,1 - 84,4 - 99,0
Niemcy - 127,0 - 108,9 - 83,0 - 125,2 - 113,8 - 119,7
Wielka Brytania - 107,0 - 118,1 - 137,6 - 128,1 - 123,5 - 123,8
Włochy - 98,0 - 96,6 - 96,7 - 98,0 - 94,0 - 89,9
Republika Czeska - 127,2 - 99,6 - 87,3 - 138,8 - 143,3 - 152,5
Estonia - 116,7 - 109,2 - 154,8 - 226,5 - 237,1 - 226,7
Litwa - - - - 150,4 - 191,4 - 203,8
Łotwa - 120,5 - 116,0 - 126,2 - 206,7 - 212,3 - 222,6
Polska - 115,0 - 103,9 - 102,9 - 199,6 - 163,4 - 170,0
Słowacja - 113,6 - 106,7 - 100,3 - 129,7 - 120,9 - 119,9
Słowenia - 86,3 - 117,6 - 88,9 - 141,3 - 143,9 - 140,0
Węgry - 107,9 - 91,4 - 93,4 - 148,6 - 153,9 - 160,8
Źródło: jak w tabeli 1. s. 32.
Tabela 4 Handel zagraniczny artykułami rolno - spożywczymi w latach 2003 - 2005 (w mln euro)
Wyszczególnienie - UE-25 - UE-15 - UE-8 - Czechy - Estonia - Litwa - Łotwa - Polska - Słowacja - Słowenia Węgry
Import ogółem 2003 2004 2005 - 243 298 259 683 - 219 981 232 903 241 976 - 9 813 16 819 - 2 169
3 595 - 417 639 - 583 988 - 449 783 - 3213 5 437 - 881 1 757 - 638 1 089 - 1 463 2 531
w tym: z innych państw UE 2003 2004 2005 - 183 000 195 711 - 158 857 174 102 180 718 - 8 401 14 262 - 1
975 3 228 - 379 572 - 475 811 - 394 688 - 2 591 4 297 - 834 1 633 - 497 837 - 1 256 2 196
Eksport ogółem 2003 2004 2005 - 244 709 262 707 - 227 109 235 251 246 066 - 9 303 16412 - 1 426 2 658 222 348 - 577 1 104 - 175 404 - 3 767 6 823 - 608 1 152 - 261 513 - 2 267 3410
Pełne brzmienie wiadomości
50
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
w tym: do innych państw UE 2003 2004 2005 - 186 912 198 887 - 166 397 179 856 186 489 - 6 979 12 272 - 1
245 2 254 - 188 281 - 440 803 - 123 304 - 2 741 4 973 - 547 1 032 - 106 286 - 1 589 2 339
Saldo ogółem 2003 2004 2004 - + 1 411 + 3 024 - + 7 128 +2 348 - + 4 090 - -510- -407 - -743 -937 - -195 -291
- -6 - + 116 - -274 -379 - +554 + 1 386 - -273 -605 - -337 -576 - +804 - + 879
W tym: z innymi państwami UE 2003 2004 2005 - +3 912 - +3 176 - + 7 540 +6 754 + 5 771 - -1 422 -1 990 - 730 -974 - -191 -291 - -35 -8 - -271 -384 - + 150 +676 - -287 -601 - -391 -551 - + 333 + 143
Źródło: jak w tabeli 1. Tabela 3.7.14
Informacja o autorze| Dr Janusz Rowiński, jest pracownikiem naukowym IERiGŻ-PIB.
W nowych krajach członkowskich
7.9.2007
Nowe Życie Gospodarcze
str. 7 Zmiany w sektorze żywnościowym po rozszerzeniu unii
europejskiej
Marek Wigier, Iwona Szczepaniak, Robert Mroczek ECzechy
Nowi członkowie UE w porównaniu z krajami UE-15,są to przede wszystkim kraje małe i średnie, o znacznie
mniejszym potencjale ludnościowym i gospodarczym.
Udział przemysłu spożywczego i rolnictwa w tworzeniu PKB w poszczególnych krajach UE-12 jest różny i
wynosi od kilkunastu procent w Bułgarii i Rumunii do ok. 2 proc. w Słowenii.
Łącznie w 12 nowych krajach członkowskich:
zamieszkuje 103,4 mln mieszkańców, tj. 27 proc. potencjału ludnościowego UE-27, powierzchnia użytków
rolnych wynosi 52,9 mln ha, tj. 28,8 proc. ziemi użytkowanej rolniczo w całej UE-27,
wartość PKB wynosi ok. 1223 mld euro, tj. 11 proc. potencjału gospodarczego UE-27.
Największym w tej grupie krajem jest Polska, która reprezentuje około 40 proc. potencjału ekonomicznego
nowych krajów członkowskich.
W porównaniu z UE-15 poziom rozwoju gospodarczego nowych członków UE jest ponad dwukrotnie niższy.
W porównaniu ze średnią wartością PKB w UE-27 w przeliczeniu na 1 mieszkańca, mierzonej parytetem siły
nabywczej, wynosi on: w Rumunii i Bułgarii 33 - 34 proc; w Polsce, na Litwie i Łotwie 48 - 52 proc; w Słowacji,
Estonii i na Węgrzech 57 - 63 proc; w Czechach, Słowenii, na Cyprze i Malcie 75 - 85 proc.
Charakterystyka gospodarki żywnościowej
Zgodnie z teorią rozwoju, gospodarka żywnościowa ma największe znaczenie w państwach biednych,
charakteryzujących się niskim poziomem rozwoju ekonomicznego. Wśród nowych krajów członkowskich
zaliczamy do nich przede wszystkim Rumunię i Bułgarię. W 2005 roku udział rolnictwa w wytworzeniu PKB
Rumunii wynosił aż 12,8 proc, a przemysłu spożywczego 7,4 proc. W rumuńskim rolnictwie, łowiectwie i
leśnictwie pracuje 2,7 mln osób, tj. 32 proc. ogólnej liczby ludności. W Bułgarii przemysł spożywczy wytworzył w
tym samym roku 15,5 proc PKB (tj. więcej niż w sektorach takich, jak hutnictwo - 14,8 proc. czy przemysł
tekstylny i odzieżowy - 7,1 proc). Udział rolnictwa w wytwarzaniu wartości dodanej brutto jest duży także na
Litwie (5 proc), Węgrzech (4,3 proc.) i w Polsce (4,1 proc), a mały w Czechach (3,3 proc), Łotwie (2,6 proc),
Cyprze i Malcie oraz w Słowenii (2,2 proc).
O potencjale rolnictwa nowych krajów członkowskich UE świadczy m.in. dosyć wysoki udział w produkcji
głównych płodów rolnych UE-27. W 2005 roku wynosił on 29 proc. w produkcji zbóż, 17 proc. - buraków
cukrowych, 19 proc. - warzyw, 13 proc. owoców - oraz 16,5 proc. -mięsa, z tego 17,3 proc. wieprzowego i 21,0
proc. drobiowego.
Przemysł spożywczy również odgrywa ważną rolę w gospodarce narodowej wszystkich nowych krajów
członkowskich. Jego udział w tworzeniu PKB wynosi około 4 proc. (od 7,4 proc. w Rumunii do ok. 2,8 proc. w
Estonii czy Słowenii), zaś zatrudnienie stanowi ok. 3,2 proc. ogółu pracujących, przy czym istniejące pomiędzy
krajami różnice są dość znaczące (od około 2,2 proc. na Słowacji do ok. 5 proc. w Polsce).
Około 40 proc. osób zatrudnionych w przemyśle spożywczym w nowych krajach członkowskich pracuje w
Polsce (ok. 470 tys. osób). W krajach takich jak Rumunia, Czechy czy Węgry zatrudnienie w przemyśle
spożywczym jest od 3 do 4 razy mniejsze. Równie zróżnicowana jest wartość przychodów realizowanych przez
przemysł spożywczy. Waha się ona od zaledwie ok. 1 mld euro w takich krajach, jak Litwa, Łotwa, Estonia czy
Bułgaria, poprzez około 6-8 mld euro w Rumunii, Czechach i na Węgrzech, do ok. 25 mld euro w Polsce.
Wartość dodana wytworzona przez przemysł spożywczy stanowi około 20 proc. tej wartości w przemyśle
Pełne brzmienie wiadomości
51
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
ogółem, przy czym różnice są też bardzo znaczące, od zaledwie 11 proc. w Słowenii i Słowacji do ponad 30
proc. na Litwie.
W strukturze produkcji przemysłu spożywczego nowych krajów członkowskich dominują: przetwórstwo mięsa,
przemysł mleczarski, produkcja napojów oraz innych wyrobów przemysłowych, stanowiące po około 15-22
proc. Zauważalna jest jednak pewna specjalizacja produkcji. W produkcji i przetwórstwie mięsa specjalizują
się Węgry, Polska, Czechy, Słowacja i Słowenia, w przetwórstwie ryb Estonia i Litwa, w przetwórstwie owoców i
warzyw Słowenia, Polska i Węgry, w produkcji tłuszczów roślinnych Rumunia, wyrobów mlecznych Estonia,
Litwa i Łotwa, w przemiale zbóż Rumunia, Bułgaria i Węgry, w produkcji pasz dla zwierząt Litwa, Czechy i
Węgry, napojów Rumunia, zaś w produkcji wyrobów tytoniowych Bułgaria.
W strukturach przemysłu spożywczego nowych krajów członkowskich dominują podmioty małe i bardzo małe, o
słabej pozycji rynkowej. W Polsce w 2006 r. na ponad 18 tys. firm produkujących żywność i napoje, 92 proc.
stanowiły małe i bardzo małe podmioty (zatrudniające od 10 do 49 osób), a jedynie 1,5 proc. duże,
zatrudniające ponad 249 osób. Jednak największe firmy wyprodukowały prawie połowę żywności i napojów (w
ujęciu wartościowym). Tylko niespełna 1/4 wyprodukowanej w kraju żywności pochodziła z najmniejszych
zakładów. Nieco większy był udział w produkcji przedsiębiorstw średniej wielkości.
Również na Węgrzech w strukturze przemysłu dominują firmy małe i średnie, o słabej pozycji rynkowej z uwagi
na ograniczony potencjał ekonomiczny (małe zasoby kapitałowe i niską wydajność pracy). Także słoweński
przemysł spożywczy charakteryzuje rozdrobniona struktura podmiotowa. W 2005 roku wśród około 800
przedsiębiorstw, ponad 70 proc. zatrudniało poniżej 10 osób, zaś duże firmy z ponad 250 pracownikami
stanowiły mniej niż 3 proc. Produkcja skupiona jest jednak w przedsiębiorstwach dużych - w 2005 roku
zatrudniały one blisko 50 proc. pracowników i generowały ok. 70 proc. wartości dodanej sektora.
Największą koncentracją charakteryzuje się przemysł spożywczy w Czechach. Udział firm dużych w
przychodach wynosił w tamtym okresie ok. 48 proc. Firmy duże zatrudniają ponad 53 tys. osób, tj. 41,6 proc.
pracujących w całym sektorze produkującym żywność i napoje.
Nowe tendencje w wybranych krajach
CZECHY
W latach 2000 - 2005 przemysł spożywczy rozwijał się wolniej niż pozostałe branże przemysłu przetwórczego,
chociaż nadal utrzymał się na czwartym miejscu wśród sektorów przetwórczych. Wskaźnik wartości dodanej w
poszczególnych sektorach EKD-15 wykazywał duże wahania. Wskutek dokonującej się restrukturyzacji malała
liczba zatrudnionych. Zmniejszała się także liczba zakładów przetwórstwa żywności. W omawianym okresie
nastąpił znaczący spadek konsumpcji mięsa wołowego (o 19 proc.) i jaj (11 proc), natomiast wzrost spożycia
napojów bezalkoholowych (36 proc), owoców cytrusowych (22 proc), drobiu (17 proc.) oraz mleka i produktów
mleczarskich (11 proc). W pozostałych grupach artykułów spożywczych zmiany poziomu konsumpcji były w
granicach ±10,0 proc. Łączny popyt na artykuły żywnościowe i napoje nie uległ zasadniczym zmianom także po
przystąpieniu Czech do UE. Zaznaczył się jednak wzrost udziału towarów importowanych
w spożyciu żywności. Świadczy to o postępujących zmianach preferencji konsumentów, poszukiwaniu na rynku
produktów wyższej jakości. Nie wpłynie to jednak na wzrost ogólnego poziomu spożycia żywności. W latach
1995 - 2005 wydatki na żywność wzrosły o 40,9 proc, zaś jej spożycie zaledwie o około 3,6 proc. W roku 2005
(w porównaniu z 2001 r.) udział wydatków gospodarstw domowych na żywność i napoje w wydatkach ogółem
obniżył się o 2,3 punktu procentowego i wyniósł 20,6 proc.
W analizowanym okresie pogorszeniu ulegał bilans handlu zagranicznego. W 2005 r. ujemne saldo obrotów
żywnością wyniosło ok. 600 mln euro. Powodem była dominacja importu, m.in. mięsa i produktów mięsnych,
głównie z Niemiec, a także z Polski i Słowacji. Akcesja do UE spowodowała otwarcie rynku czeskiego na silną
konkurencję zagraniczną. Integracja z UE spowodowała, że wsparcie inwestycyjne z programów UE, a także w
postaci napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych rosło i wyniosło średnio ok. 350 mln euro (w latach
2000 - 2006).
WĘGRY
Rozwój gospodarczy i przebudowa ekonomiczna kraju spowodowały, że znaczenie węgierskiego przemysłu
spożywczego w tworzeniu PKB uległo zmniejszeniu. W ostatnich pięciu latach udział ten obniżył się o 1 punkt
procentowy, do 2,6 proc. w 2005 roku, zaś liczba zatrudnionych spadła o 11 proc. Do 2004 roku malała także
produkcja przemysłowa w tempie ok. 4 proc, jednak wraz z przystąpieniem do UE tendencje te uległy
odwróceniu. Wartość produkcji wytworzonej przez przemysł spożywczy przekroczyła 7,5 mld euro w 2005 roku
oraz 8 mld euro w 2006 roku.
Proces konsolidacji i koncentracji produkcji przemysłu spożywczego związany był m.in. z dużym napływem
bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W latach poprzedzających akcesję do UE udział kapitału
zagranicznego zmniejszył się jednak z 63 proc. w 2000 roku do 52 proc. w 2004 roku. Kapitał krajowy zaczął
przejmować m.in. takie gałęzie przemysłu, jak tytoniowy, napojów bezalkoholowych, mleczarski, a także
Pełne brzmienie wiadomości
52
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
owocowo-warzywny. W gałęziach tych udział kapitału zagranicznego, w latach 2000 - 2004 obniżył się o około
20 punktów procentowych.
Stopień koncentracji produkcji w przemyśle spożywczym jest dość wysoki. W strukturze przedsiębiorstw
dominują firmy zatrudniające ponad 250 osób. Utrzymywały one w ostatnich kilku latach praktycznie stały udział
w przychodach ze sprzedaży sektora (ok. 77 proc). Udział firm bardzo dużych, zatrudniających ponad 500
pracowników, jest niewielki. Słaba jest także pozycja małych i średnich przedsiębiorstw produkujących głównie
na rynki lokalne.
Wskaźniki produktywności węgierskiego przemysłu spożywczego są w porównaniu z przemysłem unijnym dość
niskie. Wydajność pracy w przeliczeniu na jednego zatrudnionego jest sześciokrotnie niższa niż w Belgii,
czterokrotnie niższa niż w Holandii i dwukrotnie niższa niż w Portugalii. Węgierski sektor spożywczy w latach
1997 - 2005 osiągał zyski, lecz wykazywały one tendencję malejącą. Przed akcesją do UE ponad dwukrotnie
wzrosła wartość inwestycji w przemyśle spożywczym (452 mln euro w 2004 roku). W 2005 roku tempo wzrostu
inwestycji uległo zahamowaniu.
Po akcesji do UE Węgry utrzymały dodatni bilans w handlu rolno-spożywczym. W latach 2004 - 2006 eksport
wzrósł z 3,1 mld euro do 3,6 mld euro, zaś import z 2 mld euro do 2,6 mld euro. Saldo obrotów w handlu rolnospożywczym obniżyło się z blisko 1,6 mld euro w 2001 roku do poniżej 1 mld euro w 2006 roku. Mimo
prognozowanego dalszego wzrostu importu, przewiduje się utrzymanie dodatniego salda w obrotach
handlowych produktami rolno-spożywczymi.
Rolnictwo i gospodarka żywnościowa skorzystały także z programów wsparcia współfinansowanych przez UE.
Po uzyskaniu członkostwa w UE były one kontynuowane poprzez Program Operacyjny Rozwój Rolnictwa i
Obszarów Wiejskich (łączny budżet 423 mln euro) i Narodowy Plan Rozwoju Obszarów Wiejskich (budżet 754
mln euro). W tym pierwszym priorytetem były inwestycje w rolnictwie (52 proc. środków programu),
przetwórstwo i marketing (14 proc. środków) oraz infrastruktura związana z rolnictwem (11 proc), zaś w tym
drugim ochrona środowiska (40 proc. środków), spełnienie standardów UE i dobrostan zwierząt (22 proc) oraz
zalesienie gruntów rolnych i obszary ONW (po 11 proc środków). Uzupełnieniem dochodów rolników stały się
zaś płatności bezpośrednie wypłacane w ramach systemu jednolitych płatności obszarowych. W 2005 roku
złożono 207 tys. wniosków o płatności bezpośrednie do obszaru około 5 mln hektarów.
Dopłaty bezpośrednie spowodowały, że dochody gospodarstw rolnych w ujęciu nominalnym wzrosły w
porównaniu z okresem sprzed akcesji z UE. Suma zysków rolnictwa przed opodatkowaniem w 2005 roku
wyniosła 188 mln euro, podczas gdy w 2003 roku dochód ten był ujemny (-23,6 mln euro).
SŁOWACJA
W okresie poprzedzającym akcesję przemysł przetwórczy przeszedł gruntowną modernizację, zwłaszcza pod
kątem spełniania przepisów sanitarnych UE. Branża poprawiła produktywność i wydajność pracy (wartość
dodana na jednego pracownika wzrosła w 2005 roku w stosunku do 2000 roku o 38 proc, liczba zatrudnionych
spadła do 92 proc. stanu z 2000 roku, zwrot z kapitału własnego wzrósł z 1,6 proc. w 2000 roku do 7 proc. w
2005 roku). Rentowność przemysłu spożywczego ogółem wzrosła, chociaż niektóre jego gałęzie nadal
generowały straty, np. przemysł mleczarski, przetwórstwo mięsa, piekarnictwo.
W latach 2000 - 2006 nastąpił stosunkowo niewielki wzrost cen detalicznych żywności (o 13,5 proc). Największy
wzrost wystąpił w okresie bezpośrednio poprzedzającym akcesję, tj. w latach 2003 i 2004 (o około 4 proc.
rocznie), po czym ceny te nawet się obniżyły. W ostatnich latach obserwowano ciągły wzrost produktywności
czynników produkcji (zwłaszcza siły roboczej). Znacząco przyspieszała go postępująca modernizacja
wyposażenia technicznego. Wiąże się to bezpośrednio z wprowadzeniem nowych instrumentów wsparcia w
ramach WPR oraz radykalną poprawą finansowania działalności rolniczej. Podaż kredytów bankowych
ogromnie się poszerzyła i zniknął chroniczny dotąd problem finansowania działalności bieżącej. Zwiększenie
wiarygodności i zdolności kredytowej podmiotów prowadzących działalność rolniczą, wraz ze wsparciem
Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, a także SPO "Rolnictwo", przyniosło szybki wzrost inwestycji w
gospodarstwach rolnych, a także w przemyśle spożywczym. Wartość pomocy inwestycyjnej dla rolnictwa i
gospodarki żywnościowej wzrosła w przeliczeniu z kilkudziesięciu mln zł w 2004 r. do ok. 600 mln zł w roku
2005 oraz 1,1 mld zł w 2006 roku.
Wymiernym efektem przystąpienie Słowacji do UE jest także wzrost dochodów rolniczych, który jest efektem
zwiększenia pomocy finansowej. Dokonał się on pomimo obniżki cen skupu surowców rolnych i wzrostu cen
środków produkcji dla rolnictwa (w latach 2000 - 2001 w tempie 9 proc rocznie, zaś w okresie bezpośrednio
poprzedzającym akcesję - 4 proc. rocznie). W latach poprzedzających akcesję do UE wprowadzono na Słowacji
wiele instrumentów polityki podobnych do instrumentów WPR, w tym skup interwencyjny, płatności
bezpośrednie. Przejście od krajowych programów wsparcia do pomocy w ramach WPR nastąpiło zatem bez
większych problemów. Słowacja wybrała system jednolitych płatności obszarowych, uzupełnionych o dopłaty
krajowe. W wyniku wprowadzenia WPR stawki dopłat do powierzchni użytków rolnych podwoiły się.
LITWA
Pełne brzmienie wiadomości
53
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Członkostwo w Unii Europejskiej otworzyło nowe możliwości przed litewskim rolnictwem i przemysłem
spożywczym.
Pierwsze oznaki zrównoważonego rozwoju w sektorze rolno-spożywczym zaobserwowano w 2000 roku, kiedy
litewska gospodarka zaczęła odżywać po dekoniunkturze spowodowanej kryzysem w Rosji. Szczególnie
gwałtowny rozwój tej branży przypadł na lata 2004 - 2006. Wartość łącznej produkcji rolnej w 2006 roku
wyniosła 1515 mln euro, a stopa wzrostu wynosząca 15 proc. była najwyższa w całym okresie 2000 - 2006.
Kluczowym czynnikiem rozwoju sektora był wolny przepływ towarów. W 2006 roku wartość eksportu produktów
rolniczych i spożywczych wyniosła 1577 mln euro, co w porównaniu z 2003 rokiem oznacza wzrost blisko 2,5krotny. Import osiągnął wartość 1429 mln euro i był prawie 2,1-krotnie wyższy niż w 2003 roku. Obroty handlu
zagranicznego zwiększyły się 2,2 razy w porównaniu z 2003 rokiem, a dodatni bilans handlu zagranicznego
przekroczył kwotę 148 mln euro.
Litewscy producenci w krótkim okresie przystosowali się do unijnych wymogów, korzystając ze wsparcia z
programu SAPARD. W 2006 roku wszyscy najwięksi producenci przetworów mlecznych, mięsnych, rybnych
oraz innych produktów spożywczych, a także właściciele kutrów rybackich, spełniali unijne wymagania.
Ożywienie rynku wewnętrznego, wzrost dochodów ludności oraz większe możliwości eksportowe stworzyły
doskonałe warunki dla rozwoju rolnictwa oraz zwiększenia produkcji żywności. Pod koniec 2006 roku
bezpośrednie inwestycje zagraniczne w rolnictwie, leśnictwie i rybołówstwie wyniosły 60 mln euro, co
odpowiada 0,6 proc. wszystkich inwestycji zagranicznych na Litwie, zaś w przemyśle spożywczym - 640 mln
euro, co stanowiło 7,7 proc. wartości bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Ich napływ znacząco zwiększyły
także fundusze strukturalne.
Na wdrożenie działań związanych z rolnictwem i rybołówstwem przeznaczono w okresie 2004 - 2006 około 191
mln euro. Dodatkowo, w ramach programu SAPARD zainwestowano 100 mln euro. Oprócz środków
otrzymywanych w ramach programu inwestycyjnego, w latach 2004 - 2006 obszary wiejskie otrzymały także
dopłaty bezpośrednie (213 tys. gospodarstw skorzystało z tych dopłat) oraz środki uruchomione zgodnie z
Planem Rozwoju Obszarów Wiejskich (472 mln euro). Wartość wniosków o pomoc w ramach funduszy
strukturalnych w okresie od 2004 do 2006 roku przekroczyła dostępne limity środków o 38 proc.
SŁOWENIA
W rolnictwie tego kraju jeszcze w okresie przedakcesyjnym, cele i mechanizmy polityki rolnej były stopniowo
dostosowywane do zasad WPR. Gorzej przygotowany do akcesji okazał się przemysł spożywczy, niezdolny do
sprostania zaostrzonej konkurencji międzynarodowej. Firmy spożywcze były bowiem niemal do samego końca
chronione przed konkurencją zagraniczną systemem barier handlowych i środków pomocowych. Dlatego
można było oczekiwać gwałtownego pogorszenia się sytuacji tego sektora po akcesji. Dla konsumentów zaś
zmiany poakcesyjne można uznać za bardzo korzystne, bowiem ceny detaliczne uległy obniżeniu, wzrosła także
różnorodność oferty handlowej.
Konsekwencje akcesji były zgodne z przewidywaniami ekspertów. Jednym z nieoczekiwanych jej skutków było
zamknięcie cukrowni, drugim zaś błyskawiczna reakcja rolników na otwarcie rynku. Tuż po akcesji producenci,
głównie w sektorze mięsnym i mlecznym, natychmiast skorzystali z okazji, jaką stanowiła możliwość
bezpośredniej sprzedaży produktów do pozostałych krajów UE, gdzie osiągali wyższe ceny. Mimo iż pierwsze
lata członkostwa Słowenii w UE należy ocenić pozytywnie, nie został nadal rozwiązany problem niskiej
konkurencyjności sektora rolno-spożywczego. Wydajność pracy, mierzona jako wartość dodana generowana
przez sektor w przeliczeniu na pracownika, jest nadal niższa od średniej unijnej -w rolnictwie ok. trzykrotnie, w
przemyśle spożywczym ok. dwukrotnie. W perspektywie długofalowej stanowi to podstawowy problem dalszego
rozwoju obu sektorów.
BUŁGARIA
Przemysł spożywczy należy do gałęzi gospodarki, które w największym stopniu ponosiły ciężar związany z
przystąpieniem Bułgarii do UE oraz koniecznością wprowadzenia w krótkim okresie standardów europejskich. W
następstwie tego dział ten przeszedł proces istotnych zmian strukturalnych. Wiele małych przedsiębiorstw,
które nie dysponowały zasobami finansowymi koniecznymi do spełnienia wymagań zostało zamkniętych. "Szara
strefa" została zasadniczo ograniczona i poprawiły się warunki konkurencji. Możliwości handlu z państwami
członkowskimi UE wzrosły, zmieniła się orientacja rynkowa przedsiębiorstw.
Produkcja przemysłowa żywności, napojów i wyrobów tytoniowych w latach 2001 - 2006 wzrosła o około 30
proc. W przeszłości branżami eksportowymi były przede wszystkim produkcja napojów oraz wyrobów
tytoniowych, jednak ze względu na utratę rynków w okresie poprzedzającym akcesję najszybciej rozwijał się
przemysł mięsny i owocowo-warzywny (wzrost o ponad 70 proc. w analizowanym okresie), mleczarski i
piekarniczy (o 40 proc), przetwórstwo ryb (o 35 proc.) oraz olejarski i tłuszczowy (o 21 proc). Struktura
produkcji przemysłowej w podziale na branże uległa zasadniczej zmianie. Wzrostowi produkcji w ostatnich
pięciu latach towarzyszył wzrost zatrudnienia. Średnio wzrosło ono o 14,2 proc, przy czym największy wzrost
Pełne brzmienie wiadomości
54
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
nastąpił w produkcji artykułów żywnościowych - 20,5 proc, w produkcji napojów wyniósł 15 proc, natomiast w
produkcji wyrobów tytoniowych liczba osób zatrudnionych na stałe zmalała o 29 proc.
Konsumpcja artykułów spożywczych wykazuje trendy wzrostowe, jednak wciąż pozostaje na niższym poziomie
niż przed rozpoczęciem okresu transformacji ustrojowej (1989). W przeliczeniu na jednego mieszkańca
spożycie jest znacznie niższe niż w pozostałych krajach członkowskich UE. W latach 2001 -2005 ceny dóbr
konsumpcyjnych rosły szybciej niż dochody ludności.
Obroty handlu zagranicznego żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi w latach 2000 - 2005 podwoiły się z około 590 mln USD do 1380 mln USD. Eksport wzrastał w tempie nieco szybszym niż import, a saldo handlu
zagranicznego było dodatnie z tendencją wzrostową, chociaż w 2005 roku nastąpił pewien jego spadek.
Pomimo korzystnego trendu rozwoju w handlu zagranicznym, rysującego się w ostatnich latach, należy zwrócić
uwagę, że saldo utrzymuje się na około cztero-, pięciokrotnie niższym poziomie od salda obrotów z lat 1992 1996.
W latach 2001 - 2005 o blisko 70 proc. (do poziomu ok. 1,3 mld euro) wzrosły inwestycje w przemyśle
spożywczym. W ramach programu SAPARD sfinansowano w przemyśle spożywczym ponad 200 projektów o
wartości 241 mln euro. Wartość zatwierdzonych do realizacji inwestycji jest jednak dwukrotnie większa.
Większość z nich (70 proc. środków) dotyczy sektora mięsnego, owocowo-warzywnego oraz winiarskiego.
Wnioski albo co przyniosła integracja
Poszerzenie UE-15 o nowych członków wymagało od nich podjęcia znacznych wysiłków w celu osiągnięcia
określonych standardów w produkcji, przetwórstwie i bezpieczeństwie żywności. Procesy dostosowawcze
sektora rolno-spożywczego rozpoczęto na długo przed wstąpieniem tych krajów do UE, na bazie krajowych
środków finansowych, a także programów SAPARD i PHARE. Nie wszystkim udało się jednak spełnić
wymagane normy i kryteria.
Pomimo różnic między krajami, które w ostatnim czasie przystąpiły do UE, można wskazać na pewne
podobieństwa na ich drodze dochodzenia do pełnego członkostwa.
W okresie transformacji gospodarek większości nowych członków UE, rolnictwo stało się buforem łagodzącym
skutki ograniczenia zatrudnienia w innych działach gospodarki.
Rolnictwo nowych członków UE odniosło wymierne korzyści z przystąpienia do Wspólnoty. Duża zmienność
cen produktów rolnych wystąpiła w okresie bezpośrednio poprzedzającym akcesję oraz w pierwszym roku po
wstąpieniu do UE. W tym okresie większość produktów rolnych znacząco podrożała. W następnych latach ceny
większości surowców rolnych oraz żywności stopniowo zaczęły się obniżać, dostosowując się do dochodów
ludności. Ich poziom jest jednak wyższy niż przed akcesją. W miarę rozwoju gospodarczego w kolejnych latach
ceny te będą rosły i zbliżały się do poziomu cen w pozostałych krajach UE.
* Nastąpiło pogorszenie relacji cen środków produkcji dla rolnictwa do cen zbytu produktów rolnych na
niekorzyść rolników. Wzrost dochodów gospodarstw rolnych następuje na skutek wzrostu wydajności
czynników produkcji oraz przychodów niegenerowanych przez ceny, tj. różnego typu subwencji i dopłat
bezpośrednich.
* Zmiany cen żywności wystąpiły we wszystkich krajach UE-12. Średni poziom wzrostu cen żywności w latach
2001 - 2005 był poniżej inflacji. Także i tutaj mieliśmy do czynienia z dużym wzrostem cen detalicznych
żywności przed samą akcesją oraz w pierwszym roku akcesji. Umiarkowany wzrost cen żywności, jak i ich
spadek wynika m.in. z większej konkurencji między sieciami handlowymi, ułatwionego dostępu do towarów z
państw sąsiednich oraz wciąż niewielkiej zamożności większości społeczeństw nowych członków Unii. Mimo że
spadają wydatki gospodarstw domowych na żywność w krajach UE-12, to i tak stanowią one ok. 1/5 wydatków
ogółem.
Spożycie żywności jest dość stabilne, ale zmieniają się gusta i upodobania konsumentów nowych członków
Unii. Głównym czynnikiem decydującym o zakupie żywności dla większości osób jest nadal cena, chociaż w
coraz większym stopniu liczy się też jakość produktu, marka producenta oraz bezpieczeństwo żywności.
Przemysł spożywczy nowych członków UE nie odniósł tak znaczących korzyści jak rolnictwo. Jednak pomoc w
ramach unijnych funduszy przedakcesyjnych i strukturalnych stała się niezwykle ważnym czynnikiem, który
wpłynął na zwiększenie wartości inwestycji w przemyśle spożywczym. Dzięki tym środkom znacząco wzrosła
liczba zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego mających uprawnienia eksportowe na poszerzony rynek
unijny. Pomoc ta została dobrze wykorzystana przez nowe kraje członkowskie UE. Na wejściu do UE zyskał
przemysł spożywczy tych krajów, które są eksporterami netto żywności, potrafią nie tylko utrzymać swoją
dotychczasową pozycję, ale ją także umacniać, skutecznie konkurując z innymi podmiotami.
* W latach 2001 - 2006 wymiana handlowa produktami rolno-spożywczymi w większości krajów UE-12
rozwijała się dynamicznie. W tym okresie stosunkowo nieduże zmiany w eksporcie i imporcie produktów
żywnościowych odnotowały dwa najmniejsze kraje, tj. Malta i Cypr, a nieco większe Estonia. W pozostałych
krajach (poza Węgrami) wartość eksportu produktów rolno-spożywczych uległa średnio podwojeniu. Wśród
krajów UE-12 eksporterami netto żywności są tylko Polska, Węgry, Bułgaria oraz Litwa.
Pełne brzmienie wiadomości
55
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Środki strukturalne przeznaczone na inwestycje w rolnictwie i przemyśle spożywczym, rozwój obszarów
wiejskich oraz dopłaty bezpośrednie wyrównujące warunki konkurencji (a de facto zwiększające poziom
dochodów rolników) przyczyniają się do znacznego przyspieszenia modernizacji sektora żywnościowego
nowych członków. Już samo już powiązanie gospodarki tych krajów z gospodarką UE-15 oraz otwarcie
rynków na konkurencję międzynarodową wymusiło przyspieszenie modernizacji i restrukturyzacji gospodarstw
rolnych i zakładów przetwórczych. Gdyby decyzje te nie zostały podjęte, przekształcenia strukturalne w
gospodarce żywnościowej również by postępowały, jednak ich tempo byłoby wielokrotnie niższe.
Ludność, powierzchnia kraju oraz produkt krajowy brutto (PKB) nowych członków UE (stan w 2005 roku)
Wyszczególnienie - Ludność (w mln osób) - Powierzchnia kraju(w tys. ha) Udział użytków rolnych (w proc.
powierzchni kraju) - (w mld EUR) - PKB - (tys. EUR na 1 mieszkańca)
Cypr 0,7 - 925 - 14,7 - 15,8 - 20,9
Czechy - 10,2 - 7887 - 44,6 - 176,8 - 17,3
Estonia - 1,3 - 4523 - 18,4 - 18,9 - 14,0
Litwa - 3,4 - 6530 - 43,4 - 41,7 - 12,2
Łotwa - 2,3 - 6459 - 26,8 - 25,8 - 11,3
Malta - 0,4 - 32 - 32,4 - 6,6 - 16,5
Polska - 38,2 - 31269 - 50,9 - 445,4 - 11,7
Słowacja - 5,4 - 4903 - 39,6 - 72,2 - 13,4
Słowenia - 2,0 - 2027 - 25,1 - 38,4 - 19,2
Węgry - 10,1 - 9303 - 63,0 - 147,9 - 14,7
Bułgariaa) - 7,8 - 11100 - 48,0 - 59,8 - 7,7
Rumuniaa' - 21,7 - 23840 - 59,8 - 173,1 - 8,0
a) - oba kraje wstąpiły do UE w styczniu 2007 r.
b) - z uwzględnieniem siły nabywczej
Źródło: Eurostat
Materiał opracowano na podstawie wyników badań prowadzonych w ramach Programu Wieloletniego IERiGŻPIB pt. "Ekonomiczne i społeczne uwarunkowania rozwoju polskiej gospodarki żywnościowej po wstąpieniu
Polski do UE", zaprezentowanych na konferencji "Zmiany w sektorze żywnościowym po rozszerzeniu UE" w
Domu Pracy Twórczej Wigry, czerwiec 2007 r.
Opis zdjęcia| Nowoczesna ferma bydła w Czechach.
Opis zdjęcia| Zbiór kukurydzy na Węgrzech.
Opis zdjęcia| Hodowla owiec na Słowacji
Opis zdjęcia| Plantacja tytoniu w Bułgarii.
Informacja o autorze| Marek Wigier, Iwona Szczepaniak, Robert Mroczek, Dr Marek Wigier, dr Iwona
Szczepaniak, dr inż. Robert Mroczek są pracownikami Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki
Żywnościowej Państwowego Instytutu Badawczego.
Pełne brzmienie wiadomości
56
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
3.9.2007
Rynek energii elektrycznej w Polsce jest bardzo ułomny
3.9.2007
Wokół Energetyki str. 25
ECzechy
Ryszard Młodzianowski
Andrzej Nehrebecki: W lecie zeszłego roku miałem okazję uczestniczyć w uroczystości na terenie Zamku
Królewskiego na Wawelu. W jej trakcie nastąpiło przekazanie akcji Elektrowni Skawina i ELCHO przez
inwestora amerykańskiego CEZ-owi. Czy Elektrownia Skawina była zbyt mało atrakcyjna dla Amerykanów?
Dlaczego CEZ ją od nich odkupił? Co było przyczyną tego wydarzenia?
Ryszard Młodzianowski: Zmiany właścicielskie, przejęcia i fuzje we współczesnym biznesie nie powinny dziwić.
Są normalnym elementem gospodarki rynkowej. Odpowiadając natomiast na konkretne pytanie - amerykańskie
spółki, będące dominującymi akcjonariuszami obu podmiotów, mam na myśli Elektrownie Skawina i Elcho
Chorzów, były kapitałowo powiązane z dużym amerykańskim konsorcjum energetycznym PSEG Global. W roku
2004 PSEG Global rozpoczął proces konsolidacji z innym amerykańskim gigantem energetycznym Exelon.
Dominującym podmiotem w tym projekcie był Exelon, który działalność biznesową prowadzi wyłącznie na
terytorium USA. Zapadła decyzja o zbyciu wszelkich aktywów PSEG Global, znajdujących się poza granicami
USA za tzw. rozsądną cenę. Do fuzji tych podmiotów do dzisiaj nie doszło, z braku zgody regulatora, z uwagi na
zbyt dużą koncentrację kapitału. Okoliczności te wyjaśniają decyzję PSEG Global. Natomiast dlaczego
Elektrownię Skawina SA nabyli Czesir Zapewne najlepiej odpowiedzieliby sami zainteresowani.
Firma CEZ stała się za duża, jak na warunki czeskie i rozpoczęła realizację strategii akwizycji podmiotów
energetycznych w Europie Środkowowschodniej. Polska była jej kolejnym celem. Kupując dwa ww. podmiotyCEZ kupił nie tylko konkretne firmy, ale zarazem wkroczył na nasz rynek z zamiarem budowania dużej grupy z
wykorzystaniem efektu synergii działania w kilku krajach.
A.N.: Jakie dostrzega Pan prezes różnice w podejściu Amerykanów i Czechów do prowadzenia biznesu w
Polsce? Co zmieniło się w tym czasie w Elektrowni Skawina?
R.M.: Położenie geograficzne głównych kwater obu firm w oczywisty sposób wymusza odmienne podejście do
zarządzania podmiotami usytuowanymi w Polsce. Amerykanie traktowali elektrownie jako niezależne podmioty
gospodarcze. Nie planowali dalszej ekspansji na polskim rynku energetycznym i nie przenosili do elektrowni
standardów organizacyjnych stosowanych w ich rodzimych firmach. Nadzór właścicielski był sprawowany przez
Radę Nadzorczą, a Zarząd miał określone cele biznesowe wyznaczone przez właściciela, które miał
realizować.
CEZ ma aspiracje firmy globalnej i na jej potrzeby buduje struktury, które byłyby jednolite dla wszystkich jego
podmiotów. Myśląc o dalszej ekspansji na polskim rynku chce stworzyć (wzorem struktur w Czechach) centra
szeroko rozumianych służb administracyjnych i handlowych, które będą obsługiwały wszystkie podmioty
działające na terenie kraju i doprowadzić do organizacji koncernowej.
A.N.: Uruchomiliście inwestycję w zakresie odsiarczania. 26 lutego prezes CEZ, Martin Roman poinformował
o dalszych planach inwestycyjnych w Elektrowni Skawina. Czego te plany dotyczą?
R.M.: Wszystko wskazuje na to, że CEZ podejmie decyzję o budowie nowej elektrowni z blokiem
energetycznym o mocy 600-800 MW. Zlokalizowany on będzie we wschodniej części elektrowni, tak aby jego
budowa, a później eksploatacja nie kolidowała z pracą części istniejącej.
Ma to być wysokosprawny blok energetyczny opalany węglem, z zastosowaniem nowoczesnych, ale już
sprawdzonych technologii. Na jednostkę wytwarzanej energii elektrycznej w kondensacji zużywać będzie ok.
25% mniej węgla niż obecne bloki energetyczne.
Emisja pyłu, dwutlenku siarki i tlenków azotu z całej elektrowni będzie mniejsza niż obecnie, a to dzięki bardzo
ostrym standardom emisyjnym dla nowego bloku.
Istniejąca już część, mimo nie najwyższej sprawności pozostanie ona opłacalnym źródłem energii, w znacznym
stopniu dzięki skojarzonemu wytwarzaniu ciepła i związanej z tym energii elektrycznej - tzw. czerwonej, jak
również, dzięki współspalaniu biomasy i produkcji tzw. energii zielonej. Elektrownia będzie starała się
zwiększyć produkcję zarówno jednej, jak i drugiej. Dzięki nowym elektrofiltrom i instalacji odsiarczania spalin
istniejące urządzenia spełniać będą w pełni wymagane standardy emisyjne pod względem ekologicznym.
Pełne brzmienie wiadomości
57
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Generalnym celem rozwojowym jest możliwie pełne wykorzystanie sprzyjających uwarunkowań lokalizacyjnych,
jak również sytuacji wymagającej w Polsce budowy nowych, wysokosprawnych obiektów energetycznych.
Skawina to jednak stary, 50-letni zakład, dobrze eksploatowany i częściowo zretrukturyzowany technicznie,
jednak nieuchronne jest zastępowanie starych mocy nowoczesnymi jednostkami.
Nasze plany to nie tylko wielkie projekty. Również te skromniejsze, jak np. budowa małej elektrowni wodnej,
instalacja do spalania pyłu drzewnego, wiele działań modernizacyjnych. Potrzebne więc będzie twórcze
myślenie.
A.N.: Jakie widzi Pan perspektywy dla Elektrowni Skawina na tworzącym się konkurencyjnym rynku energii w
Polsce? Jak będziecie chcieli konkurować ze skonsolidowanymi grupami energetycznymi?
R.M.: Elektrownia Skawina SA już od kilku lat działa w warunkach konkurencyjnego rynku energii elektrycznej.
Brak kontraktów długoterminowych spowodował, że elektrownia całą produkcję lokuje na rynku na warunkach
pełnej konkurencyjności.
Patrząc perspektywicznie, obserwując zmieniający się rynek energii elektrycznej, rosnące wymogi z zakresu
ochrony środowiska jesteśmy świadomi, że jeden mały podmiot energetyczny nie podoła wszystkim wymogom
technologicznym i presji nowych i dużych skonsolidowanych podmiotów energetycznych.
Liczymy, że CEZ, budując globalną strategię wkomponuje Elektrownię Skawina w swoje struktury i będziemy jej
integralnym elementem. Wizja budowy nowej Elektrowni Skawina jest dowodem myślenia firmy globalnej.
Elektrownia Skawina SA jako niezależny podmiot prawny i gospodarczy nie mogłaby nawet myśleć o takiej
inwestycji.
Kluczowym elementem rozwoju Skawiny i całego podsektora wytwarzania w Polsce jest cena energii
elektrycznej. Jednostkowy koszt zmienny to dzisiaj ok. 85% ceny sprzedażnej. Rynek energii elektrycznej w
Polsce jest tak naprawdę bardzo ułomny i nadzwyczaj silnie regulowany przez Prezesa URE i inne agendy
rządowe, nie ukształtował ceny, która przenosiłaby nie tylko koszty eksploatacyjne, ale również koszty
kapitałowe, pozwalające na zharmonizowany rozwój tegoż sektora. Dzisiaj następuje starzenie aktywów, a
incydentalne przypadki budowy nowych bloków nie zmieniają faktu, że idziemy w kierunku deficytu mocy
wytwórczej w Polsce.
A.N.: Elektrownia Skawina to także znaczący dostawca ciepła dla Krakowa. Jakie są dalsze plany rozwojowe w
tym zakresie?
R.M.: Elektrownia Skawina od kilkudziesięciu lat jest znaczącym dostawcą ciepła w Krakowie i stuprocentowym
w Skawinie, dla jednostek obsługiwanych przez MPEC Kraków.
Cena energii cieplnej w Elektrowni Skawina jest regulowana, dynamika wzrostowa jest łagodna. Wzrost ceny
energii cieplnej w cenie jednoskładnikowej w zł/GJ w porównaniu rok 2006 do roku 2002 wyniósł tylko 4,4%,
przy inflacji w tym samym okresie 7,6%. Porównując wzrost cen innych nośników energetycznych (gaz, olej) w
tym samym okresie jednoznacznie widzimy, że tylko pójście w kierunku ciepła w wodzie do celów grzewczych i
komunalnych (ciepła woda użytkowa) jest racjonalne i uzasadnione ekonomicznie, nie mówiąc o aspekcie
bezpieczeństwa odbiorcy. Dlatego więc Skawina współpracuje z MPEC Kraków, spółdzielniami
mieszkaniowymi, developerami, dążąc do przekonania odbiorców do szerszego wykorzystania energii cieplnej
w miejsce gazu, angażując środki własne MPEC i Elektrowni. Krakowska sieć ciepłownicza przechodzi
gruntowną przebudowę, do której wykorzystuje się nowe technologie - w tym rurociągów przesyłowych.
Zapomniano trochę o wyposażeniu sieci w infrastrukturę (przepompownie), która gwarantowałaby dostawy
ciepła nawet w sytuacjach krytycznych, gdy któryś z podstawowych dostawców ciepła ma awarię (mam na myśli
Elektrociepłownię Kraków i Elektrownię Skawina). Źródło w Skawinie wykorzystane jest tylko w ok. 50%. 1,5
roku temu południowa część Krakowa marzła, a ciepła ze Skawiny nie można było podać.
A.N.: Dziękuję za rozmowę.
Informacja o autorze| Ryszard Młodzianowski, prezes Zarządu Elektrowni Skawina SA
Pełne brzmienie wiadomości
58
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
30.8.2007
Gorenje
30.8.2007
Manager magazin
Piotr Stefaniak
str. 69 Top 500 ranking
ECzechy
SŁOWEŃSKI STACHANOWIEC.W minionym roku spółka kolejny raz pobiła rekord swoich przychodów.
Mówi się: co człowieka nie złamie, to go wzmocni. Ta sentencja pasuje także do Gorenje i odnosi się do sytuacji
firmy z lat 90. W Jugosławii wybuchła wojna i załamał się rynek wewnętrzny. Przedsiębiorstwo, mając za sobą
ćwierć wieku tradycji w produkcji sprzętu AGD, musiało przeorientować działalność. Przestawiło się na
eksport, choć miało już spore doświadczenie we współpracy z niemieckimi domami handlowymi Quelle i
Neckermann. Od tego czasu, po wyjściu z kryzysu, 90 proc. swoich towarów sprzedaje poza granicami
Słowenii, w blisko 60 krajach.
Na silnie konkurencyjnym i skoncentrowanym rynku AGD Gorenje zajmuje ósme miejsce w Europie. O ile
jednak rynek europejski rośnie w tej dekadzie o 1 - 1,5 proc. rocznie, słoweńska spółka notuje dwucyfrowe
tempo wzrostu przychodów. Wyjątkiem był rok 2006, kiedy sprzedaż zwiększyła się "tylko" o 9,5 procent.
Dynamiczny rozwój Gorenje zawdzięcza dość elementarnym działaniom, konsekwentnie realizowanym pod
długoletnimi rządami prezesa Franjo Bobinaca. Potrafiła znajdować nisze produkcyjne, umacniać sieć
sprzedaży i serwisu. Na inwestycje przeznaczała w tym dziesięcioleciu od 55 do 105 mln euro (5,5 - 12,6 proc.
sprzedaży). Duża część środków idzie na rozwój technik produkcji i design wyrobów. Jako pierwsza w Europie
słoweńska spółka wprowadziła bezfreonowe kompresory nowej generacji. To ona pierwsza stworzyła
kompleksową grupę produktów retro, a później wypromowała linię Inox, uważaną za standard w branży AGD.
Od dwóch lat spółka oferuje serię ekskluzywnych urządzeń AGD zaprojektowanych przez biuro Pininfarina,
twórcę m.in. słynnego projektu aut Ferrari, a od niedawna furorę robi równie ekskluzywny sprzęt sygnowany
marką Swarovski i projektanta włoskiego Ora-Ito.
Gorenje rozwijało się głównie drogą organiczną, choć przejęło również niemiecką firmę Kórting i czeską Mora
Moravia, lidera europejskiego rynku urządzeń grzewczych. Ma komplementarną ofertę AGD, ale niektóre z
urządzeń pozyskuje w drodze kooperacji i wymiany - np. zmywarki od Boscha, niektóre pralki od włoskiego
Smega.
Obecnie Grupa Gorenje jest koncernem składającym się z 47 spółek. Nadal jej core businessem (83 proc.
przychodów) pozostaje produkcja sprzętu AGD w jednym z czterech zakładów, w tym w Czechach oraz Serbii.
Reszta przychodów przypada na produkcję mebli kuchennych, ceramiki budowlanej, usługi z zakresu ochrony
środowiska, a nawet - obrót nieruchomościami.
Z planów zarządu wynika, że być może Gorenje przejmie niebawem litewskiego producenta AGD - Snaige.
Zakłada on także, że w 2010 r. firma osiągnie 1,55 mld euro sprzedaży, czyli podwoi jej wartość z początku
dekady.
110 pozycja w rankingu
1,55 mld euro sięgnie przedaż do 2010
Panasonic AVC Networks Czech
30.8.2007
Manager magazin
Jarosław Horodecki
str. 75 Top 500 ranking
ECzechy
ELEKTRONICZNY POTENTAT. Japończycy weszli do Czech ponad dekadę temu, ale sukcesy odnoszą w
ostatnich latach. Pomógł im w tym popyt na płaskie telewizory
Jedna z najważniejszych fabryk japońskiego koncernu Matsushita produkuje w Pilznie, na zachodzie Czech.
Nie, bynajmniej nie warzy piwa, z którego do tej pory słynęło to miasto. Na początku powstawały tu tradycyjne
telewizory kineskopowe, sprzedawane następnie w całej Europie. Zawsze dbano jednak o to, by proces
produkcji i powstające wyroby były możliwie jak najnowocześniejsze oraz, co równie ważne, konkurencyjne. Z
racji miejsca wytwarzania - oczywiście także cenowo. Dlatego od 1997 r. przy czeskim zakładzie Panasonic
AVC Networks pracuje niewielkie centrum ba-dawczo-rozwojowe.
Rzecz oczywista, że w obecnych czasach z produkcji odbiorników z kineskopami nie da się już wyżyć. Ich
sprzedaż bez ustanku maleje na rzecz nowoczesnych telewizorów LCD i plazmowych. Dlatego przed trzema
Pełne brzmienie wiadomości
59
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
laty zaczęto zmieniać profil produkcji fabryki, której najważniejszym wyrobem stały się telewizory plazmowe,
bardzo mocno promowane przez koncern Panasonic w całej Europie.
Rezultaty zmian były niemalże natychmiastowe, gdyż w 2004 r. czeska fabryka Panasonic AVC Networks
odnotowała obrót równy niemal 650 mln euro, w następnym - już przeszło 920 mln euro, zaś w 2006 r. ponad
1,5 mld euro. Oznacza to wzrost w ciągu dwunastu miesięcy o prawie 60 proc, co jest jednym z najlepszych
wyników osiągniętych przez największe czeskie firmy. Szybciej od plazmowego potentata rozwija się tutaj
jedynie fabryka samochodów o nieco przydługiej nazwie Toyota Peugeot Citroen Automobile Czech. Tak szybki
rozwój zakładu należącego do koncernu Matsushita sprawia, że już wkrótce zapewne trafi on na listę 10
największych spółek działających na terenie naszych południowych sąsiadów. Oczywiście, większość produkcji
pilzneńskiej fabryki wysyłana jest do wszystkich krajów Europy, w tym także do Polski. Zakład ten ma więc
coraz większy udział w całym czeskim eksporcie.
Czechy stanowią bowiem dla Matsu-shity regionalną bazę produkcyjną. Co ważne, tutejsza fabryka należy do
najnowocześniejszych w całym koncernie. Dzięki temu zapewniona jest wysoka jakość produkcji. Ale mają na
nią również wpływ pracownicy. A ci - jak nas poinformowano - to w dwóch trzecich... Polacy. Szkoda, że
japoński koncern postanowił przed laty inwestować w Czechach, a nie u nas.
66 - pozycja w rankingu
Polsko-węgierska lokomotywa
30.8.2007
Manager magazin
Maciej Korzeniowski
str. 86 Top 500 ranking
ECzechy
Ubiegłoroczne dane finansowe największych firm z naszej części kontynentu dobitnie pokazują dominację
sektora paliwowo-energetycznego. Ta sytuacja w przyszłości powinna się utrzymać. Ale zmienić się może
kolejność poszczególnych spółek, gdyż szykują się kolejne przejęcia. r
RANKING FIRM otwierają - podobnie jak przed rokiem - dwie największe spółki paliwowe w regionie: polski
Orlen oraz węgierski MOL, z przychodami odpowiednio: 13,6 mld i 10,9 mld euro. W sumie stanowią one ponad
5 proc. przychodów ogółem 500 największych przedsiębiorstw w Europie Środkowej i Wschodniej.
Szczególnie pozytywna jest wysoka dynamika wzrostu wyników obu koncernów. Obroty Orlenu wzrosły w 2006
r. o ponad 28 proc, natomiast MOL-a - o ponad 17 procent.
Dynamika wyników osiąganych przez obydwie zwycięskie firmy to efekt realizowanej przez nie strategii, opartej
o przejęcia w regionie i selektywne inwestycje w Europie Zachodniej. Na miejscu 14. i 15. listy znalazły się
litewskie Możejki i czeski Unipetrol, przyłączone przez Orlen.
KOLEJNE MIEJSCE w rankingu zajęła Skoda Auto, z przychodami powyżej 7 mld euro. Warto przy tym zwrócić
uwagę, że w pierwszej dziesiątce największych firm znalazły się aż trzy należące do Grupy Volkswagen: Skoda
Auto, Volkswagen Slovakia i Audi Hun-garia Motor. Łączna ich sprzedaż wyniosła w 2006 r. aż 17,2 mld euro.
Następny (awans o dwie pozycje) jest ĆEZ (5,6 mld euro). W pierwszej dziesiątce, poza wymienionymi
wcześniej spółkami z Grupy Volkswagen znalazły się również Telekomunikacja Polska (4,7 mld euro) i Polskie
Sieci Elektroenergetyczne (4 mld euro), a także Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (3,9 mld euro). Choć
Grupa TP wypracowała podobny wynik jak w 2005 r., to nie był on wystarczający do utrzymania ubiegłorocznej
lokaty.
Analiza największych firm w rankingu udowadnia dominację sektora paliwowego. Wśród 25 najważniejszych
pod względem przychodów przedsiębiorstw, aż jedenaście to właśnie spółki paliwowe. Tak silna pozycja tego
sektora odzwierciedla sytuację panującą również w innych częściach świata. W światowym rankingu - trzy
spośród pięciu największych i osiągających najwyższe przychody firm, to właśnie koncerny paliwowe.
Kolejną branżą o silnej pozycji w Europie Środkowo-Wschodniej jest energetyka. W grupie 25 największych na
liście CEE 500, cztery firmy pochodzą z tego sektora. Inną mocną grupą branżową jest przemysł
motoryzacyjny, z Grupą Volkswagen na czele. Jego znacząca w regionie rola jest zgodna z globalnym trendem.
W grupie dziesięciu największych światowych przedsiębiorstw w 2006 r. znajdują się bowiem trzy koncerny
motoryzacyjne.
LEPIEJ FIRMOM niż krajom. W przeprowadzonym rankingu najliczniej reprezentowane były przedsiębiorstwa
z Polski: na liście największych w CEE znalazło się aż 168 firm z naszego kraju. Kolejne miejsca zajęły:
Ukraina o z 88 spółkami i Czechy - ma ich 73. 2
Należy zwrócić uwagę, że najwięksi uczestnicy tej rywalizacji odnotowali dynamikę wzrostu przychodów w roku
2006 znacząco wyższą od wskaźnika określającego tempo wzrostu gospodarczego w ich macierzystych
krajach. W Polsce przychody przedsiębiorstw z listy CEE 500 zwiększyły się o 16,3 proc, podczas gdy wzrost
produktu krajowego brutto wyniósł około 5,8 procent. Podobną zależność da się zauważyć w Republice
Pełne brzmienie wiadomości
60
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl
Czeskiej, gdzie przychody rankingowanych firm powiększyły się o 15,8 proc, na tle 6,1-proc wzrostu
gospodarczego.
co SIĘ ZMIENI za rok? Głównym czynnikiem, mogącym mieć wpływ na przyszły kształt rankingu oraz kolejność
notowanych w nim przedsiębiorstw, jest przede wszystkim konsolidacja branż - zwłaszcza paliwowej i
energetycznej.
Drugim takim czynnikiem są inwestycje zagraniczne w naszym regionie. Obserwujemy w nim znaczącą
aktywność firm motoryzacyjnych. W szczególności istotne znaczenie może mieć coraz częstsze przenoszenie
produkcji z krajów Europy Zachodniej do nowych krajów członkowskich Unii.
Trzeba również zwrócić uwagę na energetykę. Oczekiwana konsolidacja i szersze niż dotychczas otwarcie na
inwestycje zagraniczne doprowadzą do powstania przedsiębiorstw, które zajmą najwyższe miejsca w
następnych rankingach TOP 500.
No i - oczywiście - Ukraina. Obecnie 12. pozycję w rankingu, najwyższą wśród spółek ukraińskich, zajął Naftogaz. Niemniej jednak należy oczekiwać dynamicznego wzrostu tego rynku, co w połączeniu z jego wielkością, a
także rosnącą międzynarodową aktywnością przedsiębiorstw ukraińskich, zaowocuje zarówno wyższymi ich
miejscami w rankingu, jak i większą liczbą spółek ukraińskich w CEE 500.
CEE W PERSPEKTYWIE roku 2016.
Przykłady koncernów takich jak Orlen czy MOL pokazują, że głównym czynnikiem prowzrostowym może być w
dużej mierze strategia regionalna. Tymczasem, pomimo wyraźnego w ostatnich latach wzrostu eksportu, wielu
menedżerów nadal za kluczowe uważa własne rynki.
W badaniach przeprowadzonych przez Roland Berger Strategy Consultants wśród 150 największych firm w
sześciu krajach CEE, trend ten był bardzo wyraźny. W dalszym ciągu znacznie większa liczba menedżerów
dostrzega silniejszy związek sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa z rodzimym rynkiem niż z rynkami innych
krajów Unii. Zależność ta jest znacznie silniejsza w wypadku krajów większych, takich jak Polska, niż
mniejszych, jak na przykład Chorwacja. Ciekawe, że polscy menedżerowie również w przyszłości nie przewidują
zmiany tej relacji, co może znaleźć odzwierciedlenie w planach strategicznych zarządzanych przez nich firm.
Inną interesującą obserwacją wynikającą z badań, która może w przyszłości mieć wpływ na kształt i kolejność w
rankingu, są strategie spółek. Ankietowani menedżerowie za kluczowy element walki konkurencyjnej uznali
poprawę struktury kosztów oraz wzrost udziału usług w przychodach przedsiębiorstw. Konkurencyjność
kosztowa, połączona z wyższymi standardami obsługi i usługami dodatkowymi, stanowi istotne źródło przewagi
konkurencyjnej firm w regionie CEE.
Wyniki Orlenu i MOL-a to efekt realizowanej strategii, opartej o przejęcia w regionie oraz selektywne inwestycje
w Europie
Zachodniej
W światowych rankingach królują firmy paliwowe i samochodowe. W naszej części Europy-podobnie
Poiskie i czeskie firmy rosły kilka razy szybciej niż PKB w ich macierzystych krajach
Zwycięzcy następnych rankingów to branże paliwowa, energetyczna, samochodowa i... Ukraina
Informacja o autorze| Maciej Korzeniowski, dyrektor Roland Berger Strategy Consultants
Pełne brzmienie wiadomości
61
© 2007 NEWTON PL Sp. z o.o.
www.newton.pl

Podobne dokumenty