Substancja Natura Prawo naturalne

Transkrypt

Substancja Natura Prawo naturalne
Zadania współczesnej metafizyki
8
Substancja Natura
Prawo naturalne
Redakcja Naukowa
A n d r z e j M a r y n i a r c z y k SDB
Katarzyna Stępień
Paweł Gondek
Polskie
Lublin 2006
Towarzystwo Tomasza
z Akwinu
Recenzent
P ro f d r hab. E dm und M oraw iec CSsR
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa
Opracowanie redakcyjne
A g a ta Szym aniak
Teresa Z aw ojska
A rkadiu sz G udaniec
Projekt okładki
J erzy D u rakiew icz
Na okładce
Stworzenie świata, Gradual, 1644
Klasztor oo. Karmelitów Trzewiczkowych na Piasku, Kraków
Tłumaczenie streszczeń
A gn ieszka L ekka-K ow alik
R afał L izu t
Korekta techniczna
Rom an B lich arz
R a d o sła w K rajew ski
Skład i łamanie
M arcin P ieczyra k
© Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
ISBN 83-60144-35-4
POLSKIE TOWARZYSTWO TOMASZA Z AKWINU
Katedra Metafizyki KUL
Al. Racławickie 14, 20-950 Lublin
tel./fax (081)445 43 88
e-mail: [email protected]
www.ptta.w.pl
Druk i oprawa
Poligrafia Inspektoratu Towarzystwa Salezjańskiego
ul. Konfederacka 6, 30-306 Kraków, tel. (012) 266 40 00
SP IS TREŚCI
W p ro w ad z e n ie ..............................................................................................................................
I
I
9
Część I
O SUBSTANCJI, ISTOCIE I NATURZE
M ieczysław A. K rąpiec O P —Substancja - istota - natura. Ic h rozumienie i funkcja
w w yjaśnianiu rzeczywistości ...........................................................................................
15
A ndrzej Szostek MIC —P rawo natu ra ln e ja k o p o d sta w a d ziałania człowieka
(norm alyw ność natury lu d z k ie j) .....................................................................................
39
B erthold W ald - N a tu ra i praw o n aturalne - perspektyw a h isto ry c zn a ....................
55
)
I
Część II
SPÓR 0 ROZUMIENIE SUBSTANCJI I NATURY
SPÓR O ROZUMIENIE SUBSTANCJI
A rkadiusz G udaniec - W prow adzenie do d y s k u s ji............................................................
87
A ndrzej M a ry n iarc zy k SDB - Koncepcja su b sta n c ji w ujęciu A rystotelesa
i św. Tom asza z A k w i n u .....................................................................................................
89
Bogusław P a ź - M o n a d a ja k o substancja. N a tu ra m onady w system ach racjonali­
stycznych X V II i X V III w ie k u .......................................................................................... 121
8
SPIS TREŚCI
P iotr Gutowski - O pojęciu tożsam ości osobowej w „Traktacie o naturze ludzkiej"
D a v id a H u m e ’a ........................................................................................................................157
T adeusz Szubka -P r o b le m substancji w filozofii, a n a lity czn ej...................................... 167
SPÓR O ROZUMIENIE NATURY
Im elda C hłodna - W prow adzenie do d y s k u s ji................................................................... 187
M ieczysław A. K rąpiec O P - O rozum ienie n a tu r y .............................................................189
W łodzimierz D łubacz - N a tu ra czy n a tu ra liz m ? ................................................................. 205
P aw eł G ondek - Celowość czy p rzyp a d e k w w yjaśnianiu n a tu ry ? ................................. 223
J a n Sochoń - Czy istnieje n a tu ra lu d z k a ? ............................................................................ 239
H enryk K iereś - Czy sztuka naśladuje naturę? n o r ie sztuki a problem „m im esis”....... 255
SPÓR O ROZUMIENIE PRAWA NATURALNEGO
Kazim ierz K rajew ski —W prow adzenie do d y s k u s ji........................................................... 271
K rzysztof W roczyński - P raw o natu ra ln e ja k o źródło zdeterm inow anego d zia ła n ia
czy d y k ta t rozum u i w o li? ....................................................................................................273
H onorata Jak u sz k o - K rytyka oświeceniowych koncepcji p raw a n a tu ra ln e g o
289
K atarzy n a S tępień - P ozytyw izm p ra w n y wobec p raw a n a tu ra ln e g o .......................... 307
M arko Rozkos - Prawo naturalne czy konwencja podstaw ą praw a stanowionego?
329
B ertold W ald —Określenie „ratio legis” u Tom asza z A kw inu i J a n a D unsa S z k o ta
341
PROBLEM OBOWIĄZYWALNOŚCI PRAWA NATURALNEGO
A gniszka Lekka-K ow alik - W prow adzenie do d y s k u s ji.................................................... 371
Zofia J. Zdybicka U S JK —O m ora ln ym sam ostanow ieniu o so b y .................................... 375
M arek Piechow iak - Prawo natu ra ln e a p ra w a c zło w ie k a ...............................................391
T adeusz B iesaga - Osoba i n a tu ra w argum entacji bioetycznej......................................411
P aw eł Skrzydlew ski - Analogiczność czy jednoznaczność w interpretacji p r a w a ? ....... 419
I
I
Część III
0 PRAWO W KULTURZE
Podsum ow anie d yskusji se k c y jn y c h ........................................................................................ 457
P io tr Jaro szy ń sk i —Problem norm atywnego charakteru natury w k u ltu r z e ................. 473
V ittorio P ossen ti - N i h il i z m ja ko konsekwencja odrzucenia substancji i n a tu r y ..........485
T A D E U S Z B IE S A G A S D B
Papieska Akadem ia Teologiczna w Krakowie
OSOBA I NATURA
W ARGUMENTACJI BIOETYCZNEJ
SU K C E SY KR YTERIU M GO DNOŚCI O SO BY
W U ZASADN IAN IU M O R A LN O ŚC I
Można zaryzykować tezę, że pojęcie osoby i jej godności m a
się lepiej we współczesnej argum entacji etycznej i bioetycznej
niż pojęcie natury. W antropologicznym „przewrocie kopernikańskim ” więcej ucierpiała n asza n a tu ra , niż osoba; res cogitans, oddzielona od res extensa, sta ła się czystą rzeczywistością
duchową. Straciła n a tym n a tu ra trak to w an a jako m echanizm
czy organizm przyrodniczy. Bez większego żalu została przeka­
zana naukom ścisłym, aby ją rozdrapały pomiędzy siebie. Zo­
stała odarta z telosu, w którym starożytność i średniowiecze do­
strzegały podstaw ę inteligibilności św iata, i przez który odróż­
niały to, co dobre od tego, co złe dla człowieka. N eutralizacja
aksjologiczna n a tu ry były n a rękę naukom ścisłym. N atu ra sta ­
ła się bezbronna. N auki dostały w swe ręce m ateriał, który nie
tylko mogły przebadać, ale i wykorzystać w dowolny sposób we­
dług swoich technicznych projektów. N atu rę uczyniono aksjolo­
4 1 2 TADEUSZ BIESAGA SDB
gicznie i norm atyw nie p u stą. W ydzieranie szczegółów przyro­
dzie utw ierdzało rozum techniczny w przekonaniu, że należy
dalej kroczyć drogą opanow yw ania n atu ry i panow ania nad
nią. Dziś technokratyczny pochód zbliża się niebezpiecznie do
granicy zaw ładnięcia i modyfikacji genetycznej ludzkiej ciele­
sności, ludzkiej n a tu ry 1. N iektórzy przew idują erę postludzką2.
Wraca szalony pomysł F. N ietzschego o wyhodowaniu nadczłowieka.
Próby w yprow adzania zasad działania z biologicznie rozu­
m ianej n atu ry ludzkiej, propagow ane np. przez F ran cisa Galtona, Alfreda P loetza i innych, sugerowały eugeniczną dyskry­
minację obciążonych biologicznie grup ludzkich, a później
w medycynie nazistow skiej - dyskrym inację ras ludzkich u zn a­
nych za niższe3. Wyzwolona przed II wojną światową eugenika,
chcąca zachować biologicznie lepszych, a eliminować biologicz­
nie gorszych, osiągnęła apogeum w zbrodniach nazizm u. Ich
rozm iar w strząsn ął ludzkością, a po zakończeniu II wojny
światowej stan ął u początku zrywu moralnego. Przeciw tym
nadużyciom odwołano się n a nowo do pojęcia ludzkiej godności.
Powszechna D eklaracja P raw Człowieka ONZ z 1948 roku
mówiąc o przyrodzonej godności wszystkich członków wspólno­
ty ludzkiej, łączy jeszcze godność z n a tu rą ludzką, ale inne de­
klaracje, konwencje i konstytucje państw pomijają n a tu rę
i prawo n a tu ra ln e n a rzecz samej godności osoby jako zasad n i­
czego kryterium dobra moralnego.
1 Zob. R. Spaemann, Genetic M anipulation of Human N ature in the Con­
text o f H uman P ersonality, w: H um an Genome, Human Person an d the Socie­
ty of the Future, ed. J. de Dios Vial Correa, E. Sgreccia, Citta del Vaticano
1999, s. 340-350.
2 Zob. F. Fukuyama, Koniec człowieka. Konsekwencje rewolucji biotechno­
logicznej, tłum. B. Pietrzyk, Kraków 2004.
3 Zob. S. Sterkowicz, Zbrodnicze eksperymenty medyczne w obozach kon­
centracyjnych Trzeciej R zeszy, Warszawa 1981; D. J. Kevles, In the N am e of
Eugenics, Cambridge (Mass.) 2001; E. Black, Wojna przeciw słabym. Eugeni­
ka i amerykańska kam pania na rzecz stworzenia rasy panów, tłum. H. Jan­
kowska, Warszawa 2004.
OSOBA I NATURA W ARGUMENTACJI BIOETYCZNEJ 4 1 3
Łatwo zauważyć sukces kry teriu m godności ludzkiej n a te ­
renie etyki indyw idualnej, społecznej czy w dziedzinie życia po­
litycznego. Jednym z powodów tego sukcesu są w ydarzenia h i­
storyczne. To, do czego prow adzi zaprzeczenie jednakowej god­
ności w szystkich ludzi, pokazał nazizm. Rasowa, eugeniczna,
dyskrym inująca polityka nazistów, w której uczestniczyła rów­
nież m edycyna naukow a tego okresu, pokazały, że zaprzeczenie
równej godności w szystkich ludzki prowadzi do ludobójstwa.
Aby takim praktykom zapobiec w przyszłości, rów ną godność
osoby ludzkiej wpisano do D eklaracji P raw Człowieka, konsty­
tucji krajów europejskich, do Europejskiej Konwencji Bioetycz­
nej i innych dokum entów stojących u podstaw współczesnej de­
mokracji. Nie wiemy, ja k długo te n zryw m oralny się utrzym a.
Pojęcie godności osoby połączyło i przeniosło w czasy współ­
czesne judeo-grecko-rzym sko-chrześcijańską tradycję m oralną.
Złagodziło konflikt nowożytności ze średniowieczem. Myśl no­
wożytna szczyci się do dziś tym pojęciem, wypisując je n a
swych sztan d arach wolności i wyzwolenia spod potęgi s tru k tu r
ucisku i p ań stw a - Lew iatana.
Pojęcie osoby i jej godności połączyło filozofów różnych n u r­
tów filozoficznych. Mimo różnic w założeniach epistemologicznych i metafizycznych wielu filozofów włączało się w ruch p er­
sonalizm u jako taki.
Pojęcie godności połączyło też polityków, którzy do dziś
odm ieniają to słowo przez w szystkie przypadki.
Można się zgodzić z F. F ukuyam ą, który twierdzi, że „innym
ważnym powodem trw ałości koncepcji powszechnej godności
ludzkiej je s t coś, co m ożna nazw ać n a tu rą samej natury. Wiele
powodów, dla których kiedyś odmawiano godności ludzkiej
pewnym grupom, zostało zdem askowanych jako uprzedzenia
lub odkryto ich k u ltu ra ln e czy środowiskowe uw arunkow ania,
które m ożna było zm ienić”4. U przedzenia ze względu na kolor
skóry czy k u ltu rę w ykorzystane dla kolonizacji Indian czy
4 Fukuyama, dz. cyt., s. 206.
4 1 4 TADEUSZ BIESAGA SDB
Czarnego Lądu, zdem askow ano jako przemoc m ilitarn ą i k u l­
turow ą jednych narodów wobec drugich. Dziś w imię tej samej
godności w szystkich ludzi odrzuca się tego typu dyskrym inują­
ce działania względem innych ras, narodów i kultur.
O tym, że godność ludzka broni się niejako n atu raln ie,
świadczy i to, że mimo zerw ania z chrześcijańskim i korzeniam i
jej uzasadniania, trw a ona u podstaw moralności, zakorzenio­
na w swym n atu ra ln y m umocowaniu, je st bowiem wyrazem
naturalnego porządku m oralnego, „ponieważ porządek m oral­
ny pochodzi z samej n a tu ry ludzkiej, nie m usi zaś być jej n a rz u ­
cony przez k u ltu rę ”5. „W zlaicyzowanych w przeciągu ostatnich
dekad Europie i Ameryce ciągle wierzy się w koncepcję godno­
ści ludzkiej, k tó ra oddzieliła się ju ż całkowicie od swoich chrze­
ścijańskich korzeni. Nie je s t to w iara zanikająca: pomysł wy­
kluczenia jakiejkolw iek grupy ludzi n a podstawie ich rasy, płci,
upośledzenia czy właściwie jakiejkolw iek innej cechy z kręgu
istot obdarzonych godnością ludzką ściągnąłby hańbę n a każ­
dego polityka, który z nim w ystąpiłby”6.
KR YZYS K R YTERIU M GO DNOŚCI W BIOETYCE
Okazuje się, że k ry teriu m godności ludzkiej coraz bardziej
odzierane je s t ze swej dotychczasowej, uniw ersalnej treści
aksjologicznej. Inaczej dzieje się to w n u rtach em pirycznych
wywodzących się od J. Locke’a i D. H um e’a, a inaczej w n u rtac h
transcendentalnych wywodzących się od I. K anta. Uczniowie
tych pierwszych, dla potrzeb etyki i bioetyki definiują osobę
przez aktualnie zachodzące akty percepcji czy akty świadomo­
ści. Osoba i jej godność okazuje się rzeczywistością ulotną, po­
jaw ia się w jakim ś okresie życia ludzkiego i znika. Nie m a jej
5 Tamże.
6 Tamże, s. 205.
OSOBA I NATURA W ARGUMENTACJI BIOETYCZNEJ 4 1 5
w okresie prenataln y m człowieka, pojawia się w okresie dojrza­
łym i znika w w yniku ciężkich chorób czy starości, kiedy moż­
n a podważyć czyjąś ak tu aln ą, świadom ą odpowiedzialność za
siebie. Pojęcie osoby nie łączy już ludzi, ale ich dzieli. Nie wszy­
scy ludzie są osobami. Nie są nim i ci w okresie prenatalnym ,
dzieci, psychicznie i term in aln ie chorzy.
Do podw ażania osoby i jej godności w łączają się również my­
śliciele zajm ujący się dotychczas n a tu rą ludzką. W perspekty­
wie pow stania kosmosu, milionów la t tw orzenia się życia na
Ziemi i ewolucji, życie indyw idualnej osoby je st w artością
w zględną7. J e s t ono coś w arte, o ile służy dalszej ewolucji. J e ­
śli cenimy siebie bardziej niż inne organizmy przyrody, je ste ­
śmy egoistam i - mówią twórcy etyki wyzwolenia zwierząt. J e ­
śli podtrzym ujem y prawo do życia ludzi z defektam i genetycz­
nym i czy biologicznymi, łam iem y prawo selekcji, które ozdrowieńczo rządzi przyrodą. N asze prawo do życia powinno być
uzależnione od jego jakości. Podtrzym yw anie życia ludzkiego
o niskiej jakości nie służy św iatu i ludzkości. N asze życie je st
w artością w ym ienną, jeśli je s t dotknięte defektam i genetycz­
nymi i biologicznymi, należy je eliminować, a n a to miejsce
wprowadzić inne, biologicznie lepsze.
Mimo że n u rt filozofii tran scen d en taln ej nie przyjm uje po­
glądu naturalizm u , twierdzącego, że nasze osobowe ja je s t epifenom enem m aterii, to je d n ak w jakiejś mierze współdziała
z nim w odarciu godności osoby z jej aksjologicznej treści. Czy­
ni to przez redukcję godności do wolności ludzkiej. To w wolnej
decyzji u stan aw ia się, co je s t godne, a co nie godne. Jeśli uzna
się, że samobójstwo je s t godne, to czyn ten, jako wyraz wolno­
ści człowieka, m a być uzn an y za wyraz jego godności.
W te n sposób godność osoby poddano neutralizacji aksjolo­
gicznej, podobnie ja k wcześniej poddano tem u n atu rę ludzką.
Godność nie je s t już podstaw ą zakazu samobójstwa czy zabój­
7 Zob. S. Belardinelli, N ature in a Cosmological, Biological, Anthropologi­
cal and Ecological Sense, w: H um an Genome, Human Person and the Socie­
ty o f the Future, s. 68-80.
4 1 6 TADEUSZ BIESAGA SDB
stwa, eugenicznej selekcji, eutanazji, a naw et klonow ania i m a ­
nipulacji genetycznych.
W tym kontekście rodzi się pytanie, czy w społeczeństw ach
dem okratycznych dojdzie do rehabilitacji nazistowskiej selekcji
i eliminacji tych, których życie uznane zostanie za nie w arte
życia. Zdaje się, że niektóre ruchy proaborcyjne, dem ograficz­
ne, organizacje kontroli urodzeń do tego w łaśnie zm ierzają8,
chcą wprowadzić do praw odaw stw a europejskiego zasadę „złe
urodzenie”, „złe życie” (w rongful birth i wrongful life) w sto su n ­
ku do tych, którzy urodziliby się z w adam i biologicznymi, gene­
tycznymi, których przew idyw ana jakość życia biologiczno-społeczna okazałaby się zbyt niska. Tacy ludzie w edług powyż­
szych zasad nowych form eugeniki nie m ają praw a się urodzić
i żyć w świecie.
O derwanie godności ludzkiej od n atu ry osoby i zredukow a­
nie jej do wolności otw iera również bram ę nie tylko dla sztucz­
nej prokreacji in vitro, ale także dla klonow ania człowieka. Klo­
nowanie w tej argum entacji nie n aru sza godności ludzkiej,
gdyż klon, ta k ja k i osoby urodzone n aturalnie, będzie m iał tę
sam ą możliwość użycia wolności co inni. Nie zauw aża się, że
powyższe procedury łam ią praw a człowieka do przyjścia na
św iat jako d aru miłości, przekreślają prawo do zapoczątkow a­
nia życia ludzkiego w środowisku m u należnym , czyli w m a ł­
żeństw ie i rodzinie, a nie w laboratorium .
N eutralizacja aksjologiczna i norm atyw na n atu ry i godności
osoby otw iera perspektyw ę całkowitej technicyzacji naszego cia­
ła, w której nie będzie chodzić o terapię, ale o genetyczne udo­
skonalenie i wyhodowanie rasy nadludzi. N aw et zdeklarow ani
zwolennicy tego poglądu, tacy ja k genetyk Silver Lee, „rwący
się, by wykorzystać potęgę inżynierii genetycznej do »poprawia­
nia ludzi« - pisze F. F ukuyam a - je st przerażony perspektyw ą
użycia jej do stw orzenia klasy istot genetycznie lepszych. M alu­
je on scenariusz, w którym k a sta zw ana genriczam i (grupa
8 Zob. T. Biesaga, Źródła ideologii aborcyjnej, „Medycyna Praktyczna”
(2005) nr 3, s. 26-33.
OSOBA I NATURA W ARGUMENTACJI BIOETYCZNEJ 4 1 7
osobników wzbogaconych, genetycznie) ciągle zwiększa możli­
wości poznawcze swoich dzieci aż do m om entu, kiedy oddzielą
się one od reszty rasy ludzkiej jako osoby gatunek”9.
SKUTKI DIALEKTYKI NATURALIZMU I SPIRYTU ALIZM U
Podsumowując, należy stwierdzić, że rozryw anie jedności
między osobą a n a tu rą w argum entacji etycznej kończy się tr a ­
gicznie dla obu kryteriów. Obie tendencje utw ierdzają w poglą­
dzie, że człowiek nie m a stałej struktury, stałej esencji swego
bytu. Jeśli tak , to nie m a nic norm atywnego poza wolnością
uzbrojoną w technikę i biotechnologię. Mimo tej potęgi, homo
creator ociera się o nihilizm , traci bowiem wiedzę, skąd przy­
chodzi i dokąd zm ierza. Trzeba się zgodzić z R. Spaem anem , że
u tra ta telosu bytu je st u tr a tą rozum ienia wszystkich opisują­
cych go pojęć. Zarówno w naturalizm ie, ja k i w spirytualizm ie
utraciliśm y rozum ienie tak ich pojęć, jak: życie ludzkie, osoba
i jej godność10. N auki parcelują życie i osobę n a różne jakości
i stany, gdyż wydawało im się, że zdobędą przez to pełną wie­
dzę o w szystkim . Tymczasem rzeczywistość rozczłonowana n a
geny, m em y czy system y nadrzędne względem genów je s t rze­
czywistością m artw ą; nie daje drogowskazów, nie potrafi w ska­
zać celu naszego istn ien ia oraz dobra, którego należy szukać
i do którego należy zmierzać.
Trzeba więc w koncepcji człowieka n a nowo połączyć osobę
z n a tu rą , autoteleologię z teleologią, aby przeciwdziałać po­
w staniu nowych ideologii, które dziś przez aborcję i eutanazję
elim inują określone grupy ludzi n a początku i n a końcu życia,
9 Fukuyama, dz. cyt., s. 203.
10Zob. Spaemann, dz. cyt., s. 340 nn.; tenże, On the Anthropology of the
Encyclical Evangelium Vitae, w: Evangelium Vitae Five Years of Confronta­
tion with the Society, ed. J. de Dios Vial Correa, E. Sgreccia, Citta del Vatica­
no 2001, s. 437-451.
4 1 8 TADEUSZ BIESAGA SDB
a ju tro mogą, w im ię w yhodowania rasy genetycznych n ad lu ­
dzi, zastosować nowe formy dyskrym inacji homo sapiens. Tego
typu ideologia „raju n a ziem i” okazałaby się bardziej o k ru tn a
niż dotychczasowe formy „raju” komunistycznego czy liberalistycznego, gdyż do jej realizacji zostałaby użyta potężna broń
współczesnej biotechnologii.
PERSON AND NATURE IN BIOETHICAL ARGUMENTATION
Summary
The paper considers the question of whether the rejection of human
nature and its place at the foundation of ethics which took place in
modern philosophy does not result in the degradation of person and
personal dignity. In spite of fact that the concepts of person and of dig­
nity are successesfully employed in argumentation, ever more often
the person is considered an epiphenomenon of matter or is reduced to
the manifestation of presently occurring acts of consciousness or of
freedom. This phenomenal-consciousness-voluntaristic representa­
tion of the person on the one hand absolutizes freedom against nat­
ural human rights, thereby making willfulness the norm of acting,
and on the other - it narrows the concept of person to presently occur­
ring acts of free will what results in excluding many individuals from
the group of people-persons, and in depriving them their subjective­
ness and rights. This promotes developing the pro-abortion and pro­
euthanasia mentality. In order to prevent it one needs to build such
an anthropology which makes the person and nature an integral ele­
ments of the foundation for moral norms.