na wakacje - Zespół Szkół im. Ziemi Lubelskiej w Niemcach

Transkrypt

na wakacje - Zespół Szkół im. Ziemi Lubelskiej w Niemcach
KLEKS
NA WAKACJE
PISMO ZESPOŁU SZKÓŁ
IM. ZIEMI LUBELSKIEJ W NIEMCACH
CZERWIEC 2009
2(39)/2009
Zamkną się drzwi
i możemy już iść.
Po barwnych łąkach w wysokich trawach
tańczyć przy zielonych skrzypcowych koncertach.
Czuć jak słońce parzy garb na plecach
i szorstkie dłonie w których
z łodyg ukręcamy kwiatom smukłe szyje.
Po zbożach z których następnie chleb
pracowity piekarz będzie piekł
szukać chabrów - to oko niebieskie
i maki czerwone jak usta.
W jeziorach przeglądać się
i chmurom nadawać kształty.
Wreszcie czas mamy na to.
Poczekajmy aż zgaśnie słońce.
ada winiarska KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
ZŁOTA LISTA ZESPOŁU SZKÓŁ W NIEMCACH
NAJLEPSI’ 2009
NAUCZANIE ZINTEGROWANE
W klasach 1-3, w dziewięciu oddziałach, w mijającym roku szkolnym uczyło się 211 uczniów: 75 – w
klasach pierwszych, 70 – drugich i 66 – w klasach trzecich. Wyróżniono 84 osoby (tj. 39.34%), najwięcej w
klasach pierwszych – 38 (1a – 15 osób, 1b – 11, 1c – 12), w drugich – 26 (2a – 10, 2b – 9, 2c -7) i w klasach
trzecich 20 uczniów (3a – 6 osób, 3b i 3c po 7). Nie publikujemy nazwisk, ponieważ doceniamy pracę, wkład i
wysiłek pozostałych dzieci, które z różnych względów (niekoniecznie od nich zależnych), na liście
wyróżnionych się nie znalazły. Miedzy innymi dlatego, w tym roku wszyscy uczniowie klas młodszych oprócz
świadectwa otrzymają nagrody książkowe. Dyrekcja składa gratulacje i życzy bardzo udanych wakacji.
SZKOŁA PODSTAWOWA
KLASY 4-6
4a
Maria Wójtowicz
21
Edyta Grygiel - 5.20, wz
Aleksandra Wójtowicz – 5.20, wz
Piotr Kowalczyk – 5,10, wz
Justyna Kuzioła – 4.90, wz
Katarzyna Kaczor – 4.90,wz
Olga Meksuła – 4.90, wz
Ewelina Mroczek – 4.80, wz
5a
Barbara Józefacka
23
Kamila Brzozowska – 5.00, wz
Anna Macech – 5.00, bdb
Justyna Urbas - 5.00, wz
Marek Tabiszewski – 5.00, wz
Kamil Pąk - 4.90, wz
Alicja Radko – 4,90, bdb
Paula Kotyra – 4.80, bdb
Piotr Nowak – 4,80 wz
6a
Marzena Kowal-Dolińska
27
Agata Ziębowicz – 5.36,wz
Joanna Chacińska – 5.18, wz
Justyna Dymek – 5.18, wz
Karolina Sokołowska - 5.00,wz
Aleksandra Dobosz – 4.91, wz
Gabriela Dziuba - 4.91, wz
Aleksandra Jożwik - 4.82, wz
Luiza Zbiciak – 4.82,wz
4b
Mariola Sidor
22
Marlena Wójtowicz – 5.30, wz
Karolina Rarak – 5.10 wz
Jakub Waga – 4.90, wz
Aleksandra Cyrankiewicz – 4.80 wz
Kamila Kulik – 4.80, wz
Karolina Hunek – 4.80 wz
Weronika Parafiniuk – 4.80, wz
5b
Marek Gromaszek
25
Michalina Bijak – 5.60, wz
Mateusz Kisielewski – 5.50, wz
Jakub Żmuda – 5.11, wz
Karolina Grygiel – 5.00, wz
Joanna Kasperek – 5.00,wz
Iga Grygiel – 4.90, wz
6b
Monika Niezbecka
28
Karolina Czyżyk – 5.55, wz
Kamil Kasperek – 5.55, wz
Katarzyna Gawdzik – 5.45, wz
Natalia Kasperek – 5.36, wz
Izabela Kuchciak – 5.36, wz
Karolina Kluczyńska – 5.09, wz
Gabriela Caban – 4.82,wz
Mateusz Kopaczewski – 4.82,wz
Natalia Sobolewska – 4.82, wz
Anna Zamecka – 4.82, wz
Opracowanie: Stanisława Żuławska
2
4c
Małgorzata Kot
22
Paulina Styś – 5.30 wz
Weronika Dobosz – 5.20 wz
Bartłomiej Gajuś – 4.90, wz
Adam Dziedzic – 4.90 wz
Marcin Caban – 4.90, bdb
Patrycja Kądziela – 4.80 wz
5c
Jadwiga Łucka- Drozd
25
Natalia Brzozowska – 5.20, wz
Sandra Kądziela – 5.10, wz
Magdalena Sawka – 5.10, wz
Michał Syroka – 4.90, wz
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
GIMNAZJUM
IA
Anna Małek
24
Katarzyna Gromek 5,33 wz
Marta Branica - 5,20 wz
Anita Szwaj - 5,00 wz
Katarzyna Malinowska 4,93 wz
IIA
Krzysztof Kotyra
24
Karolina Pliwka - 5,13 wz
Paweł Grzegorczyk –
5,07 bdb
Adrian Skowroński –
4,80 bdb
IB
Joanna Piekarczyk
23
Katarzyna Dziedzic –
5,13 wz
Agnieszka Hamera –
5,13 wz
Kamila Janicka – 4,80 wz
Karolina Stachura –
5,07 wz
Aleksandra Ręba –
4,80 wz
ID
Katarzyna Iwańczuk
23
Jakub Dobosz - 5,27 wz
Michał Denkiewicz –
4,87 wz
IIB
Marzena Włodarczyk
25
IIC
Sławomir Topyła
26
IID
Jolanta Nowak-Urbaś
26
Aleksandra Czyżyk - 5,40
wz
Michał Hunek - 5,27 wz
Monika Boguta - 5,13 wz
Patrycja Borzęcka –
5,07 wz
Julita Siejko - 5,07 wz
Monika Styczniewska 5,00 wz
Krzysztof Piekarczyk 4,93 wz
Aleksandra Piekarczyk 4,93 wz
Michał Marcinek – 4,80 wz
Monika Brzozowska –
5,20 wz
Justyna Florek - 5,13 wz
IIIB
Agnieszka Boguta
23
IIIC
Jerzy Wójcik
23
IIID
Danuta Dziedzic
24
IIIA
Anna Ejnik
23
Patrycja Walczyna –
4,87 wz
Katarzyna Smarż –
4,80 wz
IC
Krzysztof Barszcz
20
Karolina Baranowska –
5,47 wz
Matysiak Damian –
5,20 wz
Grzegorz Kulik - 5,07 wz
Maciej Barczak - 5,00 wz
Katarzyna Karwicka –
5,00 wz
Ewelina Skrobas - 4,87wz
Krzysztof Bronisz –
4,80 wz
Magdalena Wójtowicz 4,80 wz
Krzysztof Woźniak –
5,40 wz
Michalina Brzozowska 5,33 wz
Ewelina Duda - 5,13 wz
Marek Jabłoński –
5,00 wz
Anita Kotyra - 4,80 wz
Opracowanie: Marta Stefaniak
3
Piotr Bielecki – 5,43 wz
Maria Lesic - 4,87 wz
Aleksandra Leszcz –
4,87 wz
Adriana Sadownikow 4,87 wz
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
OCENIANIE ZEWNĘTRZNE
WYŻEJ ŚREDNIEJ!
WYNIKI SPRAWDZIANU KLAS SZÓSTYCH
Małgorzata Nowak
Sprawdzian zewnętrzny na koniec klas VI w Zespole Szkół w Niemcach pisało w bieżącym roku 71 uczniów, w tym z klasy
VI a – 28, VI b – 27, SP w Rudce Kozłowieckiej – 16. Średnia liczna punktów wszystkich uczniów (SP Niemce i SP Rudka
Kozłowiecka) wyniosła 22,7 i jest to średnia wyższa od średniej gminy, powiatu, województwa i kraju.
W skali staninowej nasza szkoła uplasowała się w średnim staninie, ale warto podkreślić, że tylko 0,1 punktu zabrakło nam
do osiągnięcia staninu „wyżej średni”. Możemy za to poszczycić się najwyższym wynikiem indywidualnym w gminie:
37 punktów zdobył Kamil Kasperek, uczeń klasy VI b, zajmując jednocześnie zaszczytne miejsce w najwyższym staninie.
Bardzo wysoką punktację (stanin bardzo wysoki) uzyskali ponadto następujący uczniowie:
Karolina Czyżyk VIb 33
Katarzyna Gawdzik VIb 35
Joanna Chacińska VIa 35
Izabela Kuchciak VIb 33.
Karolina Sokołowska VIa 35
Cieszymy się z uzyskanego wyniku i gratulujemy wszystkim uczniom i nauczycielom, którzy zapracowali na wspólny sukces.
Warto zauważyć, że w gronie uczniów piszących w szkole w Niemcach było dwoje uczniów narodowości czeczeńskiej, którzy
dopiero uczą się mówić, czytać i pisać po polsku. Niestety, procedury egzaminacyjne nie pozwalają na zwolnienie takich osób z
egzaminu zewnętrznego. Ayshat i Sheykhi pisali sprawdzian w takich samych warunkach jak uczniowie polscy, bez nauczyciela
wspomagającego.
M. N.
SZKOLNE ŻNIWA
czyli słów kilka o wynikach egzaminu gimnazjalnego…
Opracowała: Elżbieta Kotelba
W dniach 22, 23 i 24 kwietnia 2009 r. uczniowie klas III całego kraju przystąpili do egzaminu gimnazjalnego. Egzamin
ten ma charakter zewnętrzny, treści zadań nie są znane nikomu ze szkoły, stanowią ścisłą tajemnicę, aż do komisyjnego
otwarcia kopert. Dla uczniów to pierwszy bardzo ważny egzamin w życiu, bowiem od jego wyników zależą ich dalsze szkolne
losy, dla szkoły z kolei, wyniki egzaminu są podstawą do oceny jakości jej pracy.
W naszej szkole do egzaminu przystąpiło 93 uczniów. Byli to uczniowie uczęszczający do czterech klas trzecich.
Pierwszego dnia sprawdzana była wiedza z części humanistycznej, drugiego z części matematyczno-przyrodniczej, trzeciego
zaś z języka obcego nowożytnego (języka angielskiego). W każdej było do zdobycia po 50 punktów.
Prawdziwym miernikiem poziomu jest wynik w tzw. skali staninowej, w której wyniki uczniów w całym kraju są
podzielone na 9 staninów:
9 najwyższy – obejmuje 4% najwyższych wyników
5 średni (kolejne 20% uczniów)
wszystkich piszących egzamin
4 niżej średni (kolejne 17% uczniów)
8 bardzo wysoki (kolejne 7% uczniów)
3 niski (kolejne 12% uczniów)
7 wysoki (kolejne 12% uczniów)
2 bardzo niski (kolejne 7% uczniów)
6 wyżej średni (kolejne 17% uczniów)
1 najniższy kolejne (4% uczniów)
Wyniki egzaminów gimnazjalnych poznaliśmy 10 czerwca.
Dowiedzieliśmy się, że średnia punktów w szkole z części humanistycznej wynosi w tym roku 32,42 pkt. (podczas gdy
w kraju – 31,17), zaś z części matematyczno-przyrodniczej wynosi 27,3 pkt. (podczas gdy w kraju – 25,56). Oznaczało to,
że każdy uczeń naszego gimnazjum (statystycznie rzecz ujmując) z obu części egzaminu ma o 4,99 punktów więcej, niż jego
przeciętny kolega w kraju.
Wyniki egzaminu z części języka obcego nie są brane pod uwagę podczas rekrutacji do szkół średnich.
Oto nasi najlepsi uczniowie:
(część humanistyczna + matematyczno-przyrodnicza)
Stanin najwyższy:
Stanin bardzo wysoki:
Ewelina Duda, kl. IIIB – 91 pkt.
Krzysztof Woźniak, kl. IIIB – 91 pkt.
Piotr Bielecki, kl. IIID – 91 pkt.
Maciej Barczak, kl. IIIC –90 pkt.
Michalina Brzozowska, kl. IIIB – 89 pkt.
Karolina Baranowska, kl. IIIC – 88 pkt.
Aleksandra Leszcz, kl. IIID – 88 pkt.
Paulina Grzelak, kl. IIIC – 87 pkt.
Grzegorz Kulik, kl. IIIC – 84 pkt.
Damian Matysiak, kl. IIIC – 84 pkt.
Marek Jabłoński, kl. IIIB – 82 pkt.
Kotyra Anita, kl. IIIB – 82 pkt.
Skrobas Ewelina, kl. IIIC – 81 pkt.
4
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
Wyniki szczegółowe:
W części humanistycznej w bieżącym roku szkolnym w staninie najwyższym znalazły się wyniki następujących uczniów:
Karolina Baranowska, kl. IIIC – 46 pkt.
Ewelina Duda, kl. IIIB – 45 pkt.
Piotr Bielecki, kl. IIID – 46 pkt.
Krzysztof Woźniak, kl. IIIB – 45 pkt
Aleksandra Leszcz, kl. IIID – 46 pkt.
W staninie bardzo wysokim zaś:
Michalina Brzozowska, kl. IIIB – 44 pkt.
Anna Łucka, kl. IIIC – 42 pkt.
Paulina Grzelak, kl. IIIC – 44 pkt.
Damian Matysiak, kl. IIIC – 42 pkt.
Marika Wasak, kl. IIID – 44 pkt.
Magdalena Wójtowicz, kl. IIIC – 42 pkt.
Katarzyna Karwicka, kl. IIIC – 42 pkt.
Aleksandra Szumla, kl. IIID – 42 pkt.
W części matematyczno-przyrodniczej w bieżącym roku szkolnym wynik w staninie najwyższym uzyskali:
Maciej Barczak, kl. IIIC – 49 pkt.
Krzysztof Woźniak, kl. IIIB – 46 pkt.
Ewelina Duda, kl. IIIB – 46 pkt.
Zaś w staninie bardzo wysokim:
Michalina Brzozowska, kl. IIIB – 45 pkt.
Marek Jabłoński, kl. IIIB – 42 pkt.
Piotr Bielecki, kl. IIID – 45 pkt.
Karolina Baranowska, kl. IIIC – 42 pkt.
Jakub Czyżyk, kl. IIIB – 44pkt.
Krzysztof Bronisz, kl. IIIC – 42 pkt.
Paulina Grzelak, kl. IIIC – 43 pkt.
Damian Matysiak, kl. IIIC – 42 pkt.
Grzegorz Kulik, kl. IIIC – 43 pkt.
Aleksandra Leszcz, kl. IIID – 42 pkt.
W części z języka obcego najlepsze wyniki osiągnęli następujący uczniowie:
Michalina Brzozowska, kl. IIIB – 48 pkt.
Jakub Czyżyk, kl. IIIB – 46pkt.
Katarzyna Kosowska, kl. IIIB – 46pkt.
Damian Matysiak, kl. IIIC – 46 pkt.
Natalia Paszkowska, kl. IIIA – 45 pkt.
Sebastian Skiba, kl. IIIA – 44 pkt.
Krzysztof Woźniak, kl. IIIB – 46 pkt.
Grzegorz Kulik, kl. IIIC – 44 pkt.
Damian Tuziemski, kl. IIID – 44 pkt.
Wojciech Poprawa, kl. IIIA – 43 pkt.
Patrycja Walczyna, IIIA – 43 pkt.
Michał Maciasz, kl. IIIB – 42 pkt.
Paulina Denkiewicz, kl. IIIC – 42 pkt.
Zadanie Nr 1 Znajdź na zdjęciu czterech z nich Obecnie zestawienie wyników naszej szkoły wygląda tak :
Stanin/rok szkolny
2001/02
2002/03
2003/04
2004/05
2005/06
2006/07
2007/08
2008/09
9 najwyższy (4%szkół)
8 bardzo wysoki (7% szkół)
M
H
7 wysoki (12%szkół)
6 wyżej średni (17% szkół)
5 średni (20%szkół)
M H
M
H
M
H
M
H
M
H
MH
MH
4 niżej średni (17% szkół)
3 niski (12%szkół)
2 bardzo niski (7% szkół)
1 najniższy (4%szkół)
H - wynik w części humanistycznej
M - wynik w części mat-przyrodniczej
Gratulujemy! Życzymy Wam podobnych osiągnięć na maturze!
5
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
SUKCESY I OSIĄGNIĘCIA W ROKU SZKOLNYM 2008/2009
ZAWSZE NA PODIUM
Opracowanie: Marta Stefaniak
XXVIII Mały Konkurs Recytatorski
Turniej powiatowy:
Laureatka: Anna Malinowska 1b – wyróżnienie w
etapie wojewódzkim
Wyróżnienie: Izabela Koperska 1a
IV Międzyszkolny Konkurs Poezji Religijnej
„W hołdzie Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II”
I miejsce: Paulina Gryta IIIB
II miejsce: Karolina Baranowska IIIC
III miejsce: Aleksandra Ręba IB
Wyróżnienie: Karolina Wasil IIIC
KONKURSY LITERACKIE,
RECYTATORSKIE
I PIĘKNEGO CZYTANIA
Moje Boże Narodzenie- Wojewódzki Konkurs
Literacki
Laureat: Katarzyna Gromek IA
V Gminny Konkurs Pięknego Czytania
I miejsce: Natalia Boguta 3a
II miejsce: Klaudia Mularczuk 3b
III miejsce: Paulina Cabecha 3c
Wyróżnienie: Agata Borawska 3a
Paulina Drozd 3b
Małgorzata Pikula 3c
KONKURSY PRZEDMIOTOWE
Konkurs matematyczny
do etapu okręgowego zakwalifikował się Krzysztof
Woźniak IIIB
Konkurs „Poznajemy Polskie Parki Krajobrazowe”
do etapu wojewódzkiego zakwalifikowała się drużyna:
Marta Branica IA
Mateusz Grygiel ID
Michał Hunek IIB
Krzysztof Piekarczyk IIB
Ogólnopolski Konkurs dla Młodzieży Gimnazjalnej
„Dlaczego świat potrzebuje energii odnawialnej”
Finalista: Kamil Lipski IIB
II Międzyszkolny Konkurs Wiedzy o Unii
Europejskiej „Świadomy Europejczyk”
I miejsce: Krzysztof Woźniak IIIB
II miejsce: Grzegorz Kulik IIIC
III miejsce: Marek Jabłoński IIIB
Ogólnopolski Konkurs Poetycki i Plastyczny
„O statuetkę Apostoła Narodów”
Laureat konkursu poetyckiego: Karolina Baranowska
IIIC
Konkurs „Moja mała ojczyzna – Lubelszczyzna”
I miejsce Adrianna Winiarska IIA
II miejsce Weronika Małek 5b
III miejsce Marta Branica IA
Wyróżnienia: Magdalena Kozieł IA
Marta Krzywicka IA
12. Jesienny Konkurs Recytatorski „Moje miejsce
na ziemi”
do etapu powiatowego zakwalifikowały się:
Weronika Grzelak 3c
Iga Kruczek 3c
Julia Osiak 3a
Międzyszkolny Konkurs Recytatorski „Literackie
obrazy przyrody”
I miejsce: Paulina Gryta IIIB
II miejsce: Katarzyna Gromek IA
III miejsce: Kamil Królik IB
Wyróżnienie: Luiza Kosmowska IB
XLII Wojewódzki Turniej Poezji Dziecięcej
(MDK „Pod Akacją”)
Wyróżnienie: Iga Kruczek 3c
KONKURSY PLASTYCZNE
Ogólnopolski Konkurs Poetycki i Plastyczny
„O statuetkę Apostoła Narodów”
Laureat konkursu plastycznego: Aleksandra Bogusz
2b
Gminny Konkurs Plastyczny „Moja planeta”
Trzy I miejsca:
6
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
XVII Przegląd Teatralny Niemce’2009
Złota Maska: 1a - Wesołe dzieciaki – „Przygoda
zajączka” reż. M. Piekarczyk
1c - Malinki – „Grzyby” reż. B. Malinowska
Natalia Kasperek
Ilona Żytkowska
Karolina Grzeszczak
Gminny Konkurs Plastyczny „Świat bez nałogów”
Wyróżnienia: Wojciech Groszek 3a
Natalia Boguta 3a
Konkurs Plastyczny „Mój ulubiony bohater lektury
szkolnej”
Nagroda : Justyna Kuzioła 4a
Ogólnopolski konkurs „Klęska – powódź czy huragan
– straż pożarna ci pomaga”
Do eliminacji powiatowych zakwalifikowali się:
Aleksandra Bogusz 2b
Mateusz Gliwka
Wiktoria Kaczmarek 5b
Uma Edilkhanova IIB
Krzysztof Porzak 4c
W etapie powiatowym:
I miejsce: Aleksandra Bogusz 2b
III miejsce: Krzysztof Porzak 4c
Srebrna Maska: 3a – Trzpioty - „Trzy pióra”
reż. I. Choina
Brązowa Maska: Uczniowie z Czeczenii –
„O Chumidzie i jego pięknej żonie Ajszat”
reż. N. Winiarska
4a – Włóczykije - „Podróż po Europie”
reż. J. Kuzioła
Wyróżnienia:
1b – Wesoła gromadka – „Baśniowy pociąg”
reż. M. Dynerowicz
2a – „Calineczka” reż. E. Bartosik
3b – Śnieżynki – „Bajeczka o małpce”
reż E. Białek
3c – Smyk- „Znalazłem kwiaty – znajdzie się
królewna” reż B. Roziewicz
Wojewódzki Przegląd Teatrów Dziecięcych
„Inscenizacje 2009”
Wyróżnienia:
1a -Wesołe dzieciaki –„Przygoda zajączka”
reż. M. Piekarczyk
1c-Malinki – „Grzyby” reż. B. Malinowska
KONKURSY MUZYCZNE
Let’s Sing in English 2009 Szkolny Konkurs
Piosenki Angielskiej dla klas IV – VI
kategoria solista:
I miejsce: Aleksandra Branica 6a
Donata Łukasiewicz 6b
II miejsce: Izabela Kuchciak 6b
III miejsce: Marlena Stachura 6a
Magdalena Malec 6a
kategoria duet:
I miejsce: Magdalena Sawka 5c
Natalia Brzozowska 5c
II miejsce: Aleksandra Branica 6a
Joanna Chacińska 6a
III miejsce: Katarzyna Kaczor 4a
Wiktoria Kaczmarek 5b
Wyróżnienia:
Bartłomiej Gajuś 4c
Paula Kotyra 5a
Olga Meksuła 4a
Justyna Kuzioła 4a
Dagmara Karwicka 4a
Aleksandra Cyrankiewicz - kl.4b
Justyna Dymek 6a
INNE KONKURSY
„Dobre obyczaje to lek na agresywne zachowanie”
I miejsce: kl. IID: Katarzyna Brzozowska, Monika
Brzozowska, Jagoda Karwat, Paweł Jaworski,
Konrad Sadura, Martyna Widyńska, Aleksandra
Zdeb
III miejsce: kl. IB: Kamil Królik, Karolina Mrozek,
Aleksandra Ręba, Karolina Rafacz, Joanna Sim
KONKURSY TEATRALNE
II Przegląd Form Teatralnych „Ze Świętymi na
deskach teatru”
wyróżnienie dla grupy teatralnej „Exodus”
7
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
Uznański Maciej, Kasperek Kamil, Kostyła Paweł,
Dziuba Karol
półfinał powiatu: czwórki: II miejsce - chłopcy
półfinał powiatowy: dziewczęta - II miejsce,
chłopcy - I miejsce
Powiatowe Igrzyska Młodzieży Szkolnej w mini
siatkówce w dwójkach chłopców - III miejsce
Piłka nożna
Dziewczęta: Dziuba Gabriela,
Dobosz Aleksandra, Bijak
Michalina, Kostyła Daria,
Kuchciak Izabela,
Kluczyńska Karolina, Dymek
Justyna, Gawdzik Katarzyna,
Caban Gabriela, Kasperek Joanna
zawody gminne: II miejsce
Chłopcy: Uznański Maciej, Gawlak Daniel, Pasztelan
Albert, Kostyła Piotr, Kostyła Paweł, Urban Dominik,
Księzki Mateusz, Głaz Ernest, Żmuda Jakub, Kucio
Maciej, Kopaczewski Mateusz, Wodzyński Patryk
zawody gminne: I miejsce
półfinał powiatowy: I miejsce
finał powiatu: IV miejsce w Powiatowych
Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w mini piłce nożnej
chłopców
Orange Cup - piłka nożna - powiat – finał - II
miejsce - Brzozowski Bartosz, Karpiński Sławomir,
Kowalczyk Piotr, Stelmach Andrzej, Bujak Gracjan,
Prokop Mateusz, Gajuś Bartosz, Kozłowski Dominik,
Wójtowicz Łukasz, Caban Marek
II miejsce w kategorii chłopców w Rozgrywkach
Powiatowych IX edycji Turnieju Piłki Nożnej „Z
Podwórka na Stadion” o Puchar Tymbarku - Gliwka
Łukasz, Bagijew Damian, Wypart Krystian, Fim
Paweł, Bartosik Marek, Ćwikła Adrian, Kępka
Szymon, Dziuba Daniel, Groszek Wojciech,
Mroczek Przemysław, Waleńciuk Szymon, Dymek
Marcin, Pietrzak Hubert, Fus Filip, Groszek Hubert
Wyróżnienie: Szymon Kępka – kl. 3a
„Z podwórka na stadion”- finał powiatu - II
miejsce V miejsce dla Reprezentacji Lublin powiat ziemski
w Lubelskim Finale Wojewódzkim IX Edycji
Turnieju Piłki Nożnej „Z Podwórka na Stadion” o
Puchar Tymbarku w kategorii dziewcząt rocznik
1999 i młodsze
Natalia Boguta, Aleksandra Kaliszyk, Alicja Domin,
Agnieszka Kowalik, Sylwia Sobolewska, Małgosia
Urbaś, Ewa Szych
Czwórbój lekkoatletyczny
Dziuba Karol, Bondos Mateusz, Kostyła Paweł, Księzki
Mateusz, Głaz Ernest, Szymajda Szymon, Brzozowski
KONKURSY SPORTOWE
SZKOŁA PODSTATOWA
Opracowanie: Małgorzata Kot
Biegi przełajowe
I miejsce - zawody gminne - Czyżyk Karolina,
Gawdzik Katarzyna, Kuchciak Izabela, Bijak
Michalina, Iwona Włodarczyk, Malec Magdalena,
Ziębowicz Agata, Brzozowska Kamila, Dziuba
Gabriela, Dobosz Aleksandra
I miejsce - zawody gminne - Księzki Mateusz,
Uznański Maciej, Szymajda Szymon, Pasztelan
Damian, Pasztelan Albert, Lorek Łukasz, Urban
Dominik, Dziuba Karol, Grzelak Sebastian, Kowalik
Konrad
6 miejsce - finał powiatu - chłopcy
Piłka koszykowa
zawody gminne: I miejsce,
półfinał powiatu: 3 miejsce Kuchciak Izabela, Czyżyk Karolina,
Gawdzik Katarzyna, Monika Urbaś,
Natalia Kasperek, Malec
Magdalena , Dobosz Aleksandra, Bijak Michalina,
Kostyła Daria, Dziuba Gabriela, Ziębowicz Agata,
Dymek Justyna
zawody gminne: I miejsce, półfinał powiatu: 3
miejsce - Dziuba Karol, Urban Dominik, Kostyła
Paweł, Kasperek Kamil, Gałat Patryk, Kostyła Piotr,
Żmuda Jakub, Wodzyński Patryk, Szymajda Szymon,
Gawlak Daniel, Uznański Maciej, Głaz Ernest, Kucio
Maciej
Piłka ręczna
zawody gminne: I miejsce, półfinał powiatowy: 3
miejsce - Dziuba Karol, Urban Dominik, Kasperek
Kamil, Kucio Maciej, Głaz Ernest, Uznański Maciej,
Gawlak Daniel, Kostyła Piotr, Pasztelan Albert
Piłka siatkowa
zawody gminne: dwójki: I
miejsce - Bijak Michalina, Kostyła
Daria, Kasperek Joanna,
Renflejsz Paulina, Wójtowicz
Marlena, Włodarczyk Iwona,
Dziuba Aleksandra
czwórki: II miejsce - Kluczyńska Karolina, Kasperek
Natalia, Kuchciak Izabela, Czyżyk Karolina, Dymek
Justyna, Dobosz Aleksandra, Dziuba Gabriela, Malec
Magdalena, Brzozowska Kamila
zawody gminne: dwójki I miejsce - Kostyła Piotr,
Żmuda Jakub, Bujak Michał, Wodzyński Patryk
czwórki: I miejsce - Urban Dominik, Pasztelan
Albert, Głaz Ernest, Księzki Mateusz, Gawlak Daniel,
8
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
III miejsce w Drużynowych Półfinałach Powiatowych
w tenisie stołowym chłopców - Denkiewicz Michał,
Małysz Patryk
Bartosz, Malec Magdalena, Dziuba Gabriela, Czyżyk
Karolina, Kasperek Natalia, Grzelak Weronika, Dymek
Justyna, Brzozowska Kamila
zawody gminne: chłopcy I miejsce, dziewczęta I
miejsce
finał powiatu: chłopcy V miejsce, dziewczęta IV
miejsce
Tenis Stołowy
Indywidualny- zawody gminne:
Kozłowski Dominik -II miejsce
Kostyła Daria- III miejsce
Kostyła Piotr- IV miejsce
Dziuba Karol- IV miejsce
Czyżyk Karolina- V miejsce
Indywidualny- eliminacje powiatowe:
Kozłowski Dominik- II miejsce
Kostyła Daria- IV miejsce
Kostyła Piotr- V miejsce
finał powiatu
Kozłowski Dominik- VI miejsce
Kostyła Daria- XIII miejsce
Pływanie
finał powiatowy:
sztafeta chłopców I miejsce - Karol Dziuba, Kamil
Kasperek, Patryk Gałat, Bartłomiej Gajuś, Mateusz
Prokop, Ernest Głaz, Maciej Kucio
dziewczęta II miejsce - Karolina Czyżyk,
Aleksandra Wójtowicz, Magdalena Malec, Iga
Grygiel, Dziuba Aleksandra
Indywidualne pływanie:
Karol Dziuba – 1 miejsce finał powiatu, 4 miejsce
połfinał wojewódzki
Karolina Czyżyk- 3 miejsce finał powiatu,
sztafeta-półfinał wojewódzki-4 miejsce chłopcy:
Karol Dziuba, Kamil Kasperek, Patryk Gałat,
Bartłomiej Gajuś, Mateusz Prokop, Ernest Głaz,
Maciej Kucio
III miejsce w Powiatowej Indywidualnej
Gimnazjadzie w pływaniu - Mroczek Paweł
III miejsce w Powiatowych Indywidualnych
Zawodach Lekkoatletycznych w pchnięciu kulą Socha Piotr
IV miejsce w Powiatowych Indywidualnych Zawodach
Lekkoatletycznych w skoku w dal - Barczak Maciej
V miejsce w Powiatowych Indywidualnych Zawodach
Lekkoatletycznych w pchnięciu kulą - Maszkowski
Przemysław
GIMNAZJUM
Opracowanie: Krzysztof Barszcz
II miejsce w Gminnej Drużynowej Gimnazjadzie w
Biegach Przełajowych dziewcząt i chłopców.
II miejsce w Gminnej Gimnazjadzie w Piłkę Nożną
chłopców i dziewcząt.
II miejsce w Gminnej Gimnazjadzie w Piłkę Siatkową
dziewcząt i chłopców.
II miejsce w Gminnej Gimnazjadzie w Piłkę
Koszykową chłopców.
II miejsce w Drużynowych Półfinałach Powiatowych w
tenisie stołowym dziewcząt - Urbaś Izabela, Urban
Sylwia
II miejsce w Drużynowych Zawodach
Lekkoatletycznych o Puchar Wójta Gminy Niemce Barczak Maciej, Maszkowski Przemysław, Socha
Piotr, Dobosz Jacek, Drozd Adrian, Grzegorczyk
Paweł, Kowalik Patryk, Kasperek Karol
III miejsce w Drużynowych Zawodach
Lekkoatletycznych o Puchar Wójta Gminy Niemce Wojtowicz Paulina, Kwiecień Katarzyna, Rafacz
Karolina, Sobolewska Monika, Podlodowska
Wiktoria, Krzywicka Anita
9
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
ABSOLWENCI’ 2009
KLASA IIIA
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
Berej Tomasz
Domonik Przemysław
Drozd Adrian
Duda Mateusz
Goral Paulina
Kasperek Karolina
Kozieł Rafał
8. Marczak Paulina
9. Maszkowski
Przemysław
10. Mroczek Paweł
11. Paluch Ewelina
12. Paszkowska Natalia
13. Pąk Przemysław
14. Poprawa Wojciech
15. Rachańczyk
Przemysław
16. Sim Mateusz
17. Skiba Sebastian
18. Smarż Katarzyna
19. Walczyna Patrycja
PORTRETY W MINI
20. Wnuk Krzysztof
21. Woźniak Ewelina
22. Zarębski –Kursa
Mateusz
23. Żmuda Sylwia
Ewelina Woźniak – wrażliwa, idealistka, dba o swoją opinię,
lubi wymyślać historyjki i dobrze się bawić.
Sylwia Żmuda – to dziewczyna cicha, marzycielka, łagodna,
wrażliwa. Bardzo łatwo jest ją zranić, nie lubi plotek
i zatargów z innymi ludźmi.
Karolina Kasperek – dziewczyna pełna życia, miła, chętnie
pomaga temu, kto potrzebuje pomocy. Przez trzy lata stała się
poważniejsza.
Paulina Goral – osoba o wrażliwej duszy. Nie lubi, gdy ktoś
na nią krzyczy ale potrafi wyrazić szczere zdanie na jakiś
temat.
Paulina Marczak – radosna, lubi żartować, jest osobą
spontaniczną, lubi działać pochopnie.
Natalia Paszkowska – wesoła, spontaniczna, lubi opowiadać
historyjki, należy do zespołu tanecznego „RYTMIX”.
Ewelina Paluch – to dziewczyna konserwatywna,
dobroduszna, ma własne zdanie i zazwyczaj jego się trzyma,
uparta.
Katarzyna Smarż – osoba pomysłowa, niezależna, łagodna.
Potrafi znakomicie wczuć się w rolę drugiej osoby, łatwo ją
urazić.
Patrycja Walczyna – dziewczyna pełna wigoru, uparta,
chętnie poznaje miejsca i ludzi, nie lubi chamstwa.
RYS HISTORYCZNY
Gdy przyszliśmy do gimnazjum, nasza klasa została
połączona z uczniów z Rudki i Leonowa. Liczba osób
wynosiła wtedy 27. Uczyły się u nas 2 Czeczenki, które
jednak nie zadomowiły się i nie zostały długo. Na koniec
roku odeszły jeszcze 2 osoby: Paweł Prażmo i Sebastian
Warząchowski.
W drugiej klasie zrobiło się 25 osób, ponieważ na początku
doszedł do nas Tomasz Sim i w połowie roku przeniosła się
Paulina Goral z klasy B. NA koniec roku stan klasy się nie
zmienił.
W drugim półroczu klasy III odeszły 2 osoby: Karol Woźniak
i Tomasz Sim. Obecnie w klasie uczy się 23 osoby.
Karolina Kasperek
10
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
OKIEM WYCHOWAWCZYNI…
Klasa IIIA – moja klasa…
Wychowawstwo w klasie objęłam w roku szkolnym 2006/07. Na początku klasa liczyła 25 osób – 8 dziewczynek i 17
chłopców. Pod koniec września na krótką chwilę zagościły w klasie dwie uczennice czeczeńskie. Dość szybko udało mi się
poznać moich uczniów. Dziewczynki spokojne, ciche (czasami za bardzo), chłopcy, jak to chłopcy, rozbrykani i wszędzie ich
pełno. II klasa – pół roku przerwy i poznawanie klasy od nowa, docieranie się, a czasami… Wspólne wyjazdy do kina, do
Warszawy, z częścią klasy do Pragi pomogły poznać nam się z zupełnie innej strony – tej mniej formalnej.
W finale po kilku roszadach kończy szkołę 23 osoby – 9 dziewczynek i 14 chłopców. Miewaliśmy miłe, ale też trudne
momenty; chwile pełne radości, ale i łez. Wiem na pewno, że klasa była dla mnie ogromnym wyzwaniem. Przez trzy lata
obserwowałam zmiany zachodzące w tych młodych ludziach, nie tylko fizyczne, chociaż te najbardziej widać, ale te w ich
wnętrzach – dorastanie do pewnych decyzji, sądów, ocen innych. Z dzieci zmieniali się w młodzież, może jeszcze niedojrzali,
czasami impulsywni, ale z pewnością mądrzejsi nie tylko o wiedzę, ale i doświadczenie.
Dziś już wiem, że mimo trudnych chwil, wiele się nawzajem od siebie nauczyliśmy. Po trzech latach, kiedy już
osiągnęliśmy nasz kompromis, moi uczniowie kończą szkołę i wiem, że będzie mi ich brakowało, szczególnie tych
momentów, kiedy swoją spontanicznością i bezpośredniością wywoływali choćby blady uśmiech na mojej twarzy i ogólną
wesołość w klasie.
Życzę wszystkim i każdemu indywidualnie, aby zrealizowały się Wasze wszystkie plany na przyszłość i mam nadzieję,
że spotkacie na swej drodze życzliwych i dobrych ludzi.
Wychowawczyni
Anna Ejnik
JEJ PORTRET
Wycieczki są chwilami, kiedy Pani Ania się do nas zbliża
nie tylko jako nasz nauczyciel. Można pożartować
i porozmawiać na rozmaite tematy o nas w szkole i po
szkole ☺.
NASZA PANI ANIA
Naszą wychowawczynią jest Pani Ania Ejnik. Jest
bardzo młodą, ale bardzo skuteczną nauczycielką. Jedna
z naszych koleżanek zwarła 3 bardzo istotne informacje
w jednym zdaniu o Pani Ani : „trzydziestoletnia mężatka
i mama dwójki synów”. Mieszka w Lublinie, ale jej
rodzinnym miastem jest Jarosławiec. Może się pochwalić
szczupłą figurą, mimo że jest matką. Na co dzień ubiór Pani
Ani jest „wygodny” natomiast są okazje, kiedy nasza
wychowawczyni robi MEGA furorę swoim wyglądem.
Wyprostowane włosy, lekki makijaż, elegancki ciuch
i zazwyczaj uśmiech na twarzy: widok bezcenny ☺. Myślę,
że słowa kolegi wyrażą bardzo dużo – „ zawsze stara się
ładnie wyglądać”.
Pani Ejnik jest nauczycielką „kochanej” matematyki.
Na początku naszej wspólnej drogi były pewne
nieporozumienia dotyczące nauczania, ale wspólnymi
siłami wszystko się poprawiło, a z czasem przekonaliśmy
się, że Pani Ania świetnie potrafi uczyć i jest bardzo
dobrym wychowawcą.
Ogólnie klasa bardzo lubi Panią Anię, mimo
momentów czasem złośliwych, ale taki urok KAŻDEGO
wychowawcy ☺. Bardzo często Pani łączyła się z nami
„w śmiechu”, np. na wycieczkach (wtajemniczeni wiedzą,
o co chodzi ☺). Pani Ania „bardzo cicho krzyczy” – jak
powiedziała nasza koleżanka. Może niektórym trudno sobie
to wyobrazić, ale wystarczy chwila głośniejszych rozmów
w klasie na matematyce i efekt murowany (nasza klasa jest
bardzo „zdolna” do tworzenia takich chwil ). Jak każdy
człowiek, Pani Ania upatrzyła sobie pewne słowo, którego
baaardzo często używa. Mianowicie jest to „aczkolwiek”.
Czasem nie zwracamy na to uwagi, aczkolwiek ☺ po
większej ilość tego słowa w pouczającej wypowiedzi Pani
Ejnik, lekko mówiąc pojawia się uśmiech na naszych
twarzach ☺.
Bardzo podobają nam się wycieczki, na których
opiekunem jest nasza wychowawczyni. Zazwyczaj jest
śmiesznie, ale jak ktoś „bardzo chce”, potrafi być i groźnie.
Patrząc na wypowiedzi moich kolegów i koleżanek
z całą pewnością mogę stwierdzić, że najważniejsze dla
Pani Ejnik w naszym wychowaniu jest to, abyśmy nie
zboczyli ze szczęśliwej drogi życia. Jedna z koleżanek
powiedziała tak, a cała reszta się do niej przyłącza:
„Według mnie najważniejsze dla Pani Ani jest to, żebyśmy
wyszli na ludzi, zależy Jej na tym, abyśmy zrozumieli, że
uczymy się wyłącznie dla siebie i że tylko od tego zależy
nasze dalsze życie”.
Stwierdziliśmy z klasą, że Pani Ejnik ceni sobie
pracowitość, cierpliwość i odwagę przyznania się do błędu.
11
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
potrzeba jej baaaardzo duuuużo ☺. Można powiedzieć, że
nawet Ją podziwiamy za tę cechę.
Na końcu, w imieniu swoim i klasy chcę podziękować
Pani Ani za te 3 lata towarzyszenia nam w naszych
wzlotach i upadkach. Te 30 miesięcy bycia w szkole na
pewno nie były nudne. Dużo się działo dobrego i złego, ale
taki urok naszego wieku ☺. Bardzo chcemy podziękować
za chwile złości mniejszej i tej większej, teraz możemy
stwierdzić, że była ona bardzo przydatna, a na pewno nam
nie zaszkodziła.
Teraz tylko oczekiwać na takiego
wychowawcę w liceum ☺
Natalia Paszkowska
Są to bardzo trudne cechy, lecz jeśli ktoś im sprosta, na
pewno tego nie będzie żałował, a w oczach Pani Ani będzie
dużo lepszym człowiekiem.
Pani Ania bardzo często przejmuje się losami naszej
klasy, niekiedy są one niezbyt pozytywne. Zazwyczaj
bardzo się nimi przejmuje, i chce nam pomóc. Za co
chcemy podziękować i przeprosić.
Panią Anię szanujemy za wiele rzeczy, a najbardziej
za wytrwałość i cierpliwość, jaką do nas ma, a uwierzcie,
NASI NAUCZYCIELE…
…I ICH POWIEDZONKA
p. Włodarczyk –„ moje pszczółki”
p. Dziedzic czasem mówi: „Jestem duża, niech
spróbuje mnie ktoś ruszyć.”;-)
p. Józefacki – „prawda, dzieci kochane”
p. Ejnik – „aczkolwiek”
p. Jabłońska –„ generalnie”, „ogólnie”
ks. Marcin – „daleko zajdziesz”, „Oj, dzieci
drogie, co ja sie z wami mam.”, „Jest wojna, są
ofiary.”, „Bóg wybacza wszystko, natura
czasami, a ks. Marcin nigdy:”, „Czuwaj, bo nie
znasz dnia ani godziny.”
p. Lesic – „Matko Boska, z którego bądź
kościoła.”, „kurcze piórko”, „baranki boże”
Wynotowała: Katarzyna Smarż
KLASA IIIB
1. Diana Bikolajeva
Dziewczyna rzekomo uzdolniona,
Lecz wszelako uchorobiona.
Do szkoły rzadko chodziła,
Spóźniać się na lekcje lubiła,
Zwolnienia dziwne przynosiła.
2. Michalina Brzozowska
Bardzo ładnie się uśmiecha,
Swoich rodziców pociecha.
Świetne wypracowania pisze,
Na fizyce ceni ciszę.
3. Marcin Caban
Jak wiadomo, twarz nasza blada,
Od pierwszej klasy za ‘Bobkiem’
przepada.
Lubi wydawać dziwne odgłosy,
Drzeć się na wszystkich wniebogłosy.
4. Jakub Czyżyk
Piłkarz zapalony
W Górnik zapatrzony.
W obronie niczym walec.
Lubi czasem zaszaleć.
5. Ewelina Duda
Nasza Ewelinka
To złota dziewczynka.
Zawsze poukładana,
Do lekcji przygotowana.
6. Patryk Gorczyca
Bardzo szybki, popędliwy,
Wszystkim miły i życzliwy.
Gdy w opresje jakieś trafił,
Nie zawsze wybrnąć z nich potrafił.
7. Sylwia Gospodarek
Dziewczyna cicha
Nikt nie wie, na co czyha.
Kask wiedzoodporny posiada,
Matematyką prawie włada.
Taka z niej ciężka dusza,
Że bez Gośki się nigdzie nie rusza.
8. Krzysztof Grygiel
Klasowy nasz dynamit, choć czasem
ospały,
Z Panią Agnieszką duet tworzą
doskonały.
W trzeciej klasie znakomicie
Objawił swoje drugie oblicze.
9. Małgorzata Grygiel
Choć to rzecz niesprawiedliwa,
Często pomocy różnych używa.
Z Sylwią razem tworzą parę
I nie rusza się bez niej wcale.
10. Paulina Gryta
Wiersze pięknie recytuje,
Taktownością wszystkich ujmuje.
12
Zawsze jest przygotowana,
Nawet, gdy do szkoły musi iść z
samego rana.
11. Marek Jabłoński
Prawie wielki fan Górnika,
Z lekcji nigdy nie umyka.
Zawsze jest opanowany,
Z klasą różnie bywa zgrany.
12. Katarzyna Kosowska
Dobrym głosem obdarzona,
Często bywa obrażona.
Nie do końca prawdę gada,
Chce robić wszystko na swoich
zasadach.
13. Anita Kotyra
W szkole różnorakie ma chody,
Dla naszej klasy to same wygody.
Dla wszystkich zawsze uprzejma i miła,
Pod koniec szkoły w nauce się opuściła.
14. Ania Krasa
Spokojna to dziewczyna,
Nie lubi, jak jej ktoś rozkazywać
zaczyna.
Lubi zdjęcia robić
I do szkoły chodzić.
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
15. Michał Maciasz
Konie w gospodarstwie trzyma,
Nie straszna mu żadna zadyma.
Gole z połowy boiska strzela,
Do mszy służy co niedziela.
16. Mikołaj Mordarski
Chłopiec to nadpobudliwy,
O znaczącej ksywce Krzywy.
Często innym dogryzuje
I przypały konstruuje.
17. Karolina Mróz
W piłkę nożną chętnie grywa,
Swych kolegów nie wyzywa.
Mówi: "SMSy pisać mogę",
Nawet, kiedy skręci nogę.
18. Adrian Piekarz
Motor wiernie dopinguje,
W trunkach różnych się lubuje.
Lekcje to dla niego męczarnie,
Jego stopnie wyglądają marnie.
19. Dawid Porzak
Szkołę omija szerokim łukiem,
Często z lekcji wypada z hukiem.
Nogami szybko nad piłką wywija,
W Metinie dużo potworów zabija.
20. Magdalena Włodarczyk
Nasza cicha koleżanka,
W lesie siedzi od wieczora do ranka.
Czasem z domu nie wychodzi,
Więc do szkoły nie przychodzi.
21. Angelika Woźniak
Gibka i wysportowana,
Na zawody jeździ z rana.
Pod blokiem często przesiaduje
Z koleżankami dyskutuje.
RYS HISTORYCZNY…
22. Krzysztof Woźniak
Chłopak z niego bardzo bystry,
Nienormalne ma pomysły.
Prawie wszystkich w szkole zna,
W piłkę nożną chętnie gra.
23. Jarosław Wójcik
‘Przypałowy’ chłopak z niego
Ale dobrym jest kolegą.
W ławce nasutowskiej siedzi
Czasem różne głupstwa bredzi.
PS. Jeśli któraś z wyżej wymienionych
osób poczuła się urażona- przepraszamy
bardzo.
Opracowanie: Karolina Mróz,
Katarzyna Kosowska, Marek
Jabłoński, Krzysztof Woźniak
W drugiej klasie wspólne wycieczki urządzaliśmy i czas
przyjemnie spędziliśmy. Magdalenę pożegnaliśmy, ale
wspólnych przeżyć nie zapomnieliśmy. Mimo, że sympatią
wszystkich darzyła to nas opuściła, a później Londyn
podbiła.
W tym roku klasa liczyła 25 osób. Dołączyli do nas Diana
Bikalajewa, Dawid Porzak i Damian Piekarz. Natomiast
opuściła nas Paulina Goral i Magdalena Kuśpit.
KLASA III:
Obecnie klasa liczy 23 osoby. Już na samym początku
odszedł do nas Damian Piekarz.
Na koniec klasy trzeciej pozostały nam miłe wspomnienia, po
tych co odeszli i już ich z nami nie ma.
Liczba uczniów klasy z roku na rok się zmieniała. Raz rosła,
raz malała. Było dwóch Piekarzów, Andrysiak, Furs
i Kamiński, ale ze wszystkimi radę sobie daliśmy.
Niejednego kolegę wychowaliśmy, a przy tym podstaw
kultury nauczyliśmy.
KLASA I:
W pierwszej klasie osób było niemało, lecz nam to nie
przeszkadzało,
wręcz
pozytywnie
nas
nakręcało.
W dzienniku zaś z dnia na dzień uwag przybywało.
Klasa I liczyła 26 osób. Odszedł Łukasz Andrysiak, Łukasz
Furs i Karol Kamiński.
KLASA II:
13
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
Moi Drodzy Wychowankowie!
A pamiętacie nasze „bursztynowe” wyjazdy do Ustki?
Pamiętacie romantyczny wieczór na plaży? Brzeg morza,
blask świec, gitara, szanty i… „stara lafirynda”…
Wspomnienia pchają się teraz „drzwiami i oknami”.
Najważniejsze miejsce zajmujecie w nich oczywiście Wy.
Byliście przecież tacy „różnorodni”. O jednych można
napisać książkę, o innych trudno sklecić parę zdań. Jedni cały
czas na świeczniku, inni zawsze w cieniu. Jedni pozostawili
po sobie dobre wspomnienia, inni będą się kojarzyć nie
najlepiej. Cóż, takie życie, taka specyfika pracy nauczyciela.
Trzy lata gimnazjalne przeżyliśmy bardzo intensywnie.
Nie wiem, czy dobrze nauczyłam Was języka polskiego
(chociaż mam nadzieję, że tak ☺☺☺). Nie wiem, czy dacie
sobie radę ze składnią zdania wielokrotnie złożonego i czy
potraficie uzasadnić, że „Słowacki wielkim poetą był”. Sądzę
jednak, że udało mi się pokazać Wam, że szkoła nie musi być
nudna, smutna i szara; że może być w szkole ciekawie,
wesoło i kolorowo; że szkołę po prostu można lubić (mimo,
że wielu z Was głośno się do tego nie przyzna); że można
łączyć naukę z zabawą, obowiązki z przyjemnościami,
codzienność ze świętowaniem. Przez te lata bardzo
dojrzeliście i większość z Was już wie, że nauka jest w życiu
potrzebna (wiem, że zabrzmiało to bardzo po „belfersku”).
Nasza klasa nie należała do najłatwiejszych, rotacja
uczniów była spora, jednak to Wy i Wasze problemy zawsze
były w centrum mojej uwagi. I to tylko Wy wiecie, dlaczego
pytanie „A kiedy będzie godzina wychowawcza?” podnosiło
mi ciśnienie. Życzyłabym Wam (i sobie), aby w szkołach, do
których teraz pójdziecie, poświęcano Wam tyle uwagi, co
Długo ociągałam się z napisaniem tego tekstu. Nie
dlatego, że nie mam Wam nic do powiedzenia, ale dlatego, że
nie lubię podsumowań, bilansów, pożegnań, przemówień.
Nie lubię analizowania przeszłości. Podzielam zdanie Marka
Grechuty, że
„ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy ”.
Jednak zamknięcie pewnego rozdziału w Waszym życiu,
skłania do refleksji. A więc zaczynam…
Ten tekst kieruję głównie do uczniów klasy III B,
dlatego może się zdarzyć, że niektóre jego fragmenty dla
osób „z zewnątrz” będą nieczytelne. Jednak Wy
z pewnością będziecie wiedzieli, o co chodzi.
Pierwszego spotkania z Wami jakoś nie pamiętam. Dzień
1 września 2006r. nie zachował się w moich wspomnieniach.
Za to później… DUUUUUUŻO się działo. Trzy wspólnie
spędzone lata, mnóstwo fajnych sytuacji, wyjazdów, ciepłych
chwil. Czasami, jak to w życiu, nerwy, smutek, płacz. Na
szczęście łaskawy CZAS zaciera w pamięci nauczyciela złe
chwile i pozwala cieszyć się tym, co dobre.
Najlepiej wspominam wspólne wycieczki i klasowe
imprezy. I te bliższe – do Lublina i Nałęczowa, i te dalsze –
do Londynu czy Pragi. Pamiętam tę pierwszą do Czarnolasu
i historię ze „sfermentowanym sokiem”.
Dobrze zapamiętałam nasze klasowe Wigilie. Tę
pierwszą, w skansenie, przygotowaną zgodnie z ludową
tradycją. Podniosły nastrój, tradycyjne potrawy, życzenia
i Mikołaj, który…
W drugiej klasie na wigilijnej wieczerzy gościliśmy
w zaprzyjaźnionej leśniczówce. Bardzo nietypowa sceneria,
ciekawy scenariusz spotkania, obecność wszystkich uczniów
i zaproszonych nauczycieli. Jakoś nikomu nie przeszkadzało,
że po drodze Wania zjadł opłatki. Podzieliliśmy się chlebem.
Wszyscy byli z tej uroczystości zadowoleni, no może poza
…kotem.
W klasie trzeciej postanowiliśmy ten świąteczny wieczór
spędzić w naszej sali 50. Magiczna atmosfera świąt Bożego
Narodzenia sprawiła, że barszcz z torebki okazał się
przepyszny, a ryba „po grecku” smakowała prawie jak
w Grecji ☺ . Tylko skąd się wzięły kajdanki z różowym
futerkiem?
w naszej szkole w Niemcach.
Nasza klasa nie byłaby taka, jaka była (czyt. fajna),
gdyby nie Wasi RODZICE, będący wsparciem nie tylko dla
Was, ale i dla mnie. Myślę tu zarówno o tych
„rozrywkowych” częściach naszego „pożycia”, ale i o tych
trudnych, przykrych.
Na zakończenie, odwołując się do słów Grechuty („Dni,
których jeszcze nie znamy”), chciałabym Wam życzyć,
abyście potrafili znaleźć odpowiedzi na pytania:
14
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?
•
Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?
Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?
•
•
•
•
•
•
Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele...
•
•
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.....
Wasza wychowawczyni
Agnieszka Boguta
•
•
•
•
PS. 1 Nie wiem tylko, czy „czasu jest tak wiele…”
PS. 2 Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała tego, co
poniżej ☺☺☺
O kim mowa?
• Nie można przy nim użyć słowa „słucham”.
• Toksyczną miłością darzyła Karolinę.
• Nie chodziła do szkoły, gdy nie było Gośki.
• Zjadł świeczkę podczas mini-inscenizacji „Dziadów”.
• „Bohater” Wigilii w skansenie.
• Swego czasu nosił pseudonim Digi - Dong.
JEJ PORTRET…
•
•
•
•
•
2 w 1 – matematyczny geniusz i klasowy rekordzista w
łamaniu nosa (sobie).
Bohaterka chemicznej „afery na obcasach”.
Mistrzyni w „komponowaniu” sałatek i materiał na
idealną synową.
Zagorzali kibice Górnika Łęczna, zawsze „na młynie”.
„Nadworna” recytatorka, uosobienie wdzięku i gracji.
„Gospodyni nad gospodyniami” (klasy).
Chodził do trzeciej grupy języka angielskiego (mimo, że
były tylko dwie).
„Zalegał” w ostatniej ławce.
Wydawał w środku lekcji dziwne odgłosy, np.
YYYYYYYYYYY
Była, a „jakoby jej nie było”.
Lubi „Łysych”.
Najdłuższe nogi w klasie (a może i w szkole).
Zawsze pokazuje się w pełnej „krasie” (szczególnie jeśli
chodzi o kolor włosów).
Nikt jej nie zastąpi – ANI TA, ANI TAmta.
Na ostatniej lekcji zazwyczaj „bolała go głowa” i szedł
do domu.
Jej nieobecność liczona była podwójnie (p. kropeczka 3).
„Zimna” (z nazwiska) dziewczyna, ale temperament
gorący.
Autorka mocno niegramatycznego pytania „Who is the
toilet today?”
W CIENIU SZAFIROWYCH RZĘS
Lubi organizować wycieczki i bardzo dobrze jej się to
udaje.”.
Pani Agnieszka Boguta, czyli wychowawczyni klasy
IIIB to bardzo barwna postać. Cechują ją kolorowe, zwiewne
stroje oraz sztandarowy niebieski tusz do rzęs. Jest to osoba
bardzo wesoła, pogodna i żywiołowa. Wyłapuje
rozmawiającego delikwenta nawet z końca sali lekcyjnej.
Potrafi wybrnąć z każdej opresji z humorem. Jest dowcipna,
co objawia się w różnorakich powiedzonkach np.: „Kiedy? –
Wtedy, kiedy będą Szwedy”. Cierpi na brak czasu. Często
„wysługuje się” uczniami w załatwianiu różnych spraw, lecz
robiliśmy to z chęcią, w podziękowaniu za to, co pani
Agnieszka robiła dla nas. Dopełnianie formalności było także
początkiem pasji naszej wychowawczyni, jaką są wycieczki.
Zawsze z chęcią organizowała dla nas przeróżne wyjazdy,
zaczynając
od
przedmiotowych,
a
kończąc
na
„odpoczynkowych”. Pani Agnieszka jest wyjątkowa pod tym
względem, gdyż jako jedyna prowadzi tak bogatą działalność
w naszej szkole.
Jeśli chodzi o codzienne lekcje, można z pewnością
stwierdzić, że nie należą one do stereotypowej męczarni.
Zawsze można się pośmiać oraz nieźle ubawić. Na
szczególną uwagę zasługują zwroty, których używa pani, np.
„Gonga mu”, „Nie mów słucham”, „Nie przeszkadzam Ci?”
lub „Prace do teczek, teczki do dyżurnych, dyżurni do
szafek”.
W opiniach uczniów klasy, zapytanych o portret pani
Agnieszki, najczęściej powtarzającymi się informacjami
były: „Piękna, młoda, wykształcona. Uwielbia mocne
makijaże i niebieski tusz do rzęs. Jest jak kameleon, bo ciągle
zmienia kolor włosów. Ma trójkę dzieci, dwa psy (Krystyna
i Pimpek) oraz królika Karola. Jej ulubiony serial to Ranczo,
który stanowi rozrywkę po mile spędzonym dniu w szkole.
Jako klasa chcielibyśmy jej podziękować za 3 lat nauki
w klasie IIIB (oraz za możliwość zostawiania na jej
podwórku rowerów, których nie można opierać
15
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
Choć nie ma postury modelki,
Ma dystans do siebie - atut jej wielki.
Choć z komputerem od dawna pracuje,
Nie wszystkie jego funkcje pojmuje.
Twierdzi, że nie zna angielskiego,
Używa słówek z języka tego.
Lubi wycieczki i każdy to wie,
Jest chęć na wyjazd - do niej udaj się.
I choć nie zawsze z górki mieliśmy,
To trzy lata miło spędziliśmy.
Już wiesz? Osobą opisaną tutaj
Jest nasza pani Agnieszka Boguta.
Krzysztof Woźniak
o żywopłot! ;-) ). Dzięki niej jesteśmy bogatsi nie tylko
o wiedzę, ale także o dystans do siebie, którego nas nauczyła
oraz za optymizm. O takiej wychowawczyni chyba każdy
marzy. Z wdzięcznością dedykujemy jej wiersz naszego
kolegi Krzysztofa Woźniaka.
W imieniu klasy:
Ewelina Duda oraz Michalina Brzozowska
Przed samym dzwonkiem do szkoły wbija,
Ma najbliżej - przejście to jest chwila.
Na lekcjach bywa wesoła,
Kilku, prócz Mika, wkurzyć ją zdoła.
Słynna jest z ciętego języka,
Kiedy patrzy, jej wzrok przenika.
KLASA IIIC
1.
2.
3.
4.
5.
6.
Baranowska Karolina
Barczak Maciej
Bronisz Krzysztof
Brzozowski Grzegorz
Bujak Anna
Denkiewicz Paulina
7. Grzelak Paulina
8. Karwicka Katarzyna
9. Kępka Piotr
10. Kulik Grzegorz
11. Lotek Daniel
12. Łucka Anna
13. Łucka Joanna
14. Łucka Monika
15. Matysiak Damian
16. Piekarz Damian
17. Skrobas Ewelina
18. Suski Dariusz
19. Szczęch Ryszard
20. Urban Sylwia
21. Wasil Karolina
22. Widyńska Weronika
23. Woźniak Joanna
24. Wójtowicz Magdalena
SAMI O SOBIE
Mamy dla was wiersz o klasie
O której słychać w każdej prasie.
Mnożą, dzielą - daję słowo
Już od dzisiaj zawodowo.
Jest to klasa, co tu kryć
Z którą się dawało żyć.
Przez trzy lata pokojowo,
Bo nie była zbyt bojową.
A oto w skrócie postacie nasze:
W klasie i na korytarzu
Każdy o swych sprawach marzył.
Dziewczyny o robieniu na męża
selekcji,
A chłopaki - jak zwiać z ostatnich
lekcji.
Karolina - to dopiero dziewczyna
Z sinusami, tangensami niesamowite
rzeczy wyczynia.
Liczy nawet serwując piłkę na sali
Udowadniając, że inni z grupy są po
prostu mali.
16
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
O Maćku muszę to obwieścić
jest facetem, którego trudno określić.
Pająki przeróżne hoduje,
I capoeire wciąż trenuje.
Grzesiek K. - liczy mnoży, odejmuje,
bo matematykę bardzo lubuje.
Formułą 1 też się interesuje,
bo go ona fascynuje.
Krzysiek - co tydzień w niedzielę przed
TV siedzi
i każdy wyścig z uwagą śledzi.
Na keyboardzie dobrze gra,
bo melodie wszystkie zna.
Daniel - Niepodobny do Matejki,
Ale talent on ma wielki.
I zwierzęta bardzo lubi,
Chociaż boi się papugi.
Grzesiek B.- nasz sportowiec
uzdolniony,
Biega kilometry póki jest młody.
Bramkarzem jest w naszym GKS-ie
i dobrze gra na SKS-ie.
Ania - w szkolnym chórze głośno
śpiewa
i nie straszna jej ulewa.
Gdy do szkoły długa droga,
idzie nawet gdy ją boli noga.
Paulina- szósta w kolejce uczennica,
To dopiero wystrzałowa pannica.
Na w-f-ie skacze tak wysoko,
Że jej ściny mogą wybić nawet oko.
Paulina G. – dziewczyna towarzyska,
Co energią zawsze tryska.
Nie zważa na to, co mówią starsi i
młodzi,
Z czołem wysoko ciągle chodzi.
Kasia- to chodzący styl, szyk, moda,
Popatrzysz na nią, to Ci się spodoba.
Torebka od Gabany, buty od Vuitona,
To będzie naprawdę świetna żona.
Piotrek - to nasz szkolny elegancik,
Wszystkie spodnie ma na kancik.
Strojniś z niego to jest taki,
Że zazdroszczą mu wszystkie chłopaki.
Ania - Zawsze miła, skromna, grzeczna,
a chwilami niebezpieczna.
Do lekcji zawsze przygotowana,
Pracuje od samego rana.
Asia - tańcem nas czaruje,
Bo w Rytmixie nad tym pracuje.
Codziennie uśmiechem nas obdarowuje
I nieśmiałość tym swą przełamuje.
Moniczka - nasza kochana,
pływa od nocy do rana.
I chodź czasami zadziwia nas tańcem,
to może zatańczyć, nawet z narwańcem.
Damian – Czy w snookera, czy w
pokera,
Ogra nawet i trenera.
Jest hodowcą zwierząt kilku
i jest super- bez kitu.
Ewelina - tancerka zawodowa,
Do rumby zawsze gotowa.
Uczy się bez zająknienia,
bo przyszłościowe ma marzenia.
Darek - to kolejny men,
Bardzo miły dżentelmen.
Ma na szkołę patent nowy:
Nie zawracać nią sobie głowy.
Rysio - nasz fanatyk samochodów,
Woli jazdę od pochodów.
I chodź często jest nieśmiały,
JEGO PORTRET
to i tak go uwielbiamy.
Sylwia – dziewczyna taka,
Co ogra w piłkę niejednego chłopaka.
Choć to dobra cecha,
Bo przy tym pięknie się do nich
uśmiecha.
Karolina- pewna, znana osobistość,
Która się wpisała w szkolną
rzeczywistość.
Fotografka z niej wspaniała,
Co by fleszem wciąż błyskała.
Weronika, Wero - jak kto woli,
Artystką klasową jest mimo woli.
Pięknie maluje, nagrody zdobywa,
To rzecz nie łatwa, lecz jednak
wygrywa.
Z Joanną zawsze rozmowa udana,
Bo jest z niej dziewczyna inteligentna,
wygadana.
Nie dość, że piękna, to muzycznie
utalentowana,
W każdym chłopaku ma wiernego fana.
Magda – Kumpela wspaniała,
Na imprezie posadowa kompanka
doskonała.
Jest gotowa pomóc każdemu,
Staje prosto w oczy wyzwaniu nowemu.
Nie wchodźmy w szczegóły, co byłominęło.
Uczciwie trzeba przyznać, że koniec
wieńczy dzieło.
A koniec historii z trzecią „c” jest taki,
Że czy to dziewczyny, czy to chłopaki
Się całkiem porządnie przygotowani
mimo woli,
Więc o ich karierę niech Was głowa nie
boli.
przekazać nam swoją wiedzę i bardzo zależało mu na tym,
abyśmy się wiele nauczyli. Lekcja z naszym wychowawcą
bardzo różniła się od innych godzin - nie była stresująca,
ponieważ Pan Jurek miał do nas dobre podejście. Nasza
nauka polegała na luźnej rozmowie.
Pan Jerzy Wójcik jest bardzo tolerancyjnym
człowiekiem, z którym można porozmawiać na każdy
temat, zawsze starał się nam pomagać. Cierpliwie słuchał
tego, co nam leży na sercu, mogliśmy Panu Jurkowi
zawsze powiedzieć, że nie wszystko nam się podoba. Jego
wielką zaletą było to, że zawsze starał się dotrzymać
danych obietnic. Wszyscy jednogłośnie się zgadzamy, że
był wychowawcą dobrym. Na koniec chciałabym
przytoczyć słowa Karoliny Wasil: „Myślę, że Pan Jurek nie
powinien się zmieniać, jest szanowany za to, kim jest
obecnie. Mimo tego, że nie zawsze było idealnie, szanuję
go i wiele mu zawdzięczam. Jest mi przykro, że to
Nasz wychowawca Pan Jerzy Wójcik jest jednym
z bardziej charakterystycznych nauczycieli naszej szkoły.
Zawsze uśmiechnięty i wesoły. Bardzo lubi z nami
żartować. Nawet, jeśli „krzyczy” na nas, to gniew szybko
panu Jurkowi przechodzi. Jest to niewątpliwie człowiek
otwarty i szczery. Przez 3 lata wspólnych relacji często
przymykał
oczy
na
nasze
malutkie
występki
i nieusprawiedliwione godziny. Jak uważa nasza koleżanka
z klasy, Karolina Baranowska, jest on człowiekiem bardzo
spontanicznym, gdyż o braku pierwszej lekcji np.
w czwartek, kiedy zaczynamy lekcje o godzinie 12.30
dowiadywaliśmy się oczywiście w czwartek o 12.15;-).
Przez 2 lata pan Jerzy uczył nas informatyki i techniki.
Może nie byliśmy zbyt pilnymi uczniami w niniejszych
przedmiotach, ale coś nam na pewno w głowach zostało.
W każdym bądź razie nasz wychowawca bardzo starał się
17
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
wszystko powoli się kończy, a razem było nam tak
dobrze”……
Ot ciekawostka! Twarz w klasie nowa!
Do wspólnych harców w klasie „Ce” gotowa.
I tak rozpoczęli wrzesień, jakich wiele
Ze starszym kolegą-Mateuszem - na czele.
Minęła zima, semestr się rozpoczął
Odwiedził nowy Piotrek klasę „Ce” uroczą.
Ku zdumieniu uczniów i nauczycieli,
Którzy jak zwykle nic nie wiedzieli.
Kolejny minął rok wspólnych przedmiotów,
Ocen, przerw, wycieczek, upadków i wzlotów.
W klasie, szkole, gminie, sukcesy osiągali
Jak zahipnotyzowani wiedze zdobywali.
I nastał koniec roku…- „the end” klasy II.
Historia klasy III „Ce”
Dawno temu, któż to wie,
Utworzono trzecią „Ce”.
Jak na klasę „Ce” przystało
Kłopotów z nią było (nie) mało.
Problemów w sumie także niewiele
Bo z panem Jurkiem uczniowie szli na czele.
Dwadzieścia pięć – skład początkowy
Do dalszych zabaw wręcz odlotowy.
Stan klasy „Ce” znów uległ zmianie…
A może trochę lekkiej wymianie?
Piotr nie zdał, Mateusz emigrował,
Lecz Damian w nowej klasie szczęścia próbował.
Czternaście dziewczyn, jakich mało,
Jedenastu chłopców wciąż czarowało.
Z Niemiec, Rudki, Nasutowa ludzie
Tak na początek, by zapobiec nudzie.
Pilnie się kształcili, solidnie pracowali
Tak jak nauczyciele ich sobie wychowali.
Egzaminy napisali w większości poprawnie
Do głupich błędów przyznawali się jawnie…
Zaczęli naukę, najpierw skromni, ospali
Lecz z czasem ku zdumieniu poziom pokazali.
Ale szczęśliwości upłynął czas.
Gdy Jacek i Dawid uciekli od nas.
A cóż to? Tych zmian w liczbach bez liku…
Ktoś znów został wykreślony w dzienniku.
To chyba Damian coś nakombinował,
Wyjechał i naukę w „Ce” sobie darował.
I nastał koniec roku…- „the end” klasy I.
I tak w szczęściu i smutku, zdrowiu i chorobie
Uśmiechały się nawzajem, dokuczały sobie
Jeszcze trzy lata temu jako zupełnie nowe
Dwadzieścia trzy osoby przypadkowe…
I nastał koniec roku…- „happy end” klasy III.
Karolina Baranowska i Paulina Denkiewicz
Kl. III „Ce”
OKIEM WYCHOWAWCY
Klasa trzecia „C” na koniec nauki w gimnazjum liczy
23 uczniów - 14 dziewcząt i 9 chłopców. Klasa
18
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
uzyskania jak najwyższych ocen z przedmiotów
i zachowania. Zarówno chłopcy i dziewczęta to
wyróżniający się sportowcy, co znalazło odzwierciedlenie
w reprezentowaniu szkoły w różnych zawodach
sportowych. Klasa może poszczycić się czołowym
krajowym zawodnikiem w grze w snookera - Damianem
Matysiakiem, także wzorowym uczniem i kolegą. Czy
występowały
kłopoty
wychowawcze?
Pewnie
występowały, jednak sprawiali je pojedynczy uczniowie,
którzy nie znajdowali poklasku i akceptacji pozostałych
uczniów.
Na koniec moja refleksja - dobrze być wychowawcą
takiej klasy, jaką jest IIIC. Miło jest słyszeć pochwały od
uczących nauczycieli i odbierać informacje o uzyskiwanych
nagrodach, wyróżnieniach w konkursach, sprawdzianach,
egzaminach. Z pewnością mogę powiedzieć, że jest to
jeden z najlepszych zespołów klasowych w mojej
trzydziestoletniej pracy pedagogicznej. Pozwolę sobie
podziękować za te osiągnięcia i postawę wszystkim
uczniom z klasy IIIC, wszystkim uczącym nauczycielom,
a także rodzicom za trzyletnią współpracę.
Jerzy Wójcik
rozpoczynała naukę w gimnazjum przy stanie 24 uczniów,
w przeciągu trzech lat do klasy doszło trzech uczniów,
jeden uczeń przeniósł się do innej szkoły, pozostali nie
ukończyli nauki w tej klasie. Większość uczniów z klasy
konsekwentnie dążyła do uzyskania jak najwyższych ocen
z poszczególnych przedmiotów, a także wysokich ocen
z zachowania, co w pełni im się udało.
Większość uczniów z klasy aktywnie angażowało się
w różne formy działalności pozalekcyjnej na terenie szkoły,
a także poza szkołą. Na podkreślenie zasługują nagrody
i wyróżnienia poszczególnych uczniów w konkursach
literackich, poetyckich i recytatorskich, gdzie m.in.
uczennica Karolina Baranowska była laureatką konkursu
ogólnopolskiego. Ponadto uczniowie uczestniczyli w
„Wieczorach poetyckich”, organizowanych przez p. Annę
Małek, nauczycielkę j. polskiego. Dziewczęta z klasy brały
aktywny udział w ważnych szkolnych wydarzeniach, takich
jak: akademie i uroczystości o charakterze patriotycznowychowawczym, imprezy okolicznościowe, czy też
aktywna praca w Szkolnym Klubie Wolontariatu.
Większość uczniów z klasy nie zadowalała się
przeciętnymi wynikami w nauce i konsekwentnie dążyła do
KLASA IIID
1.
2.
3.
4.
5.
6.
Bartosik Magdalena
Bielecki Piotr
Dobosz Jacek
Gawroński Piotr
Groszek Paulina
Jabłoński Marek
7.
8.
9.
10.
11.
12.
Lesic Maria
Leszcz Aleksandra
Małysz Patryk
Orłowski Mateusz
Powaga Michał
Sadownikow Adriana
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19
Socha Piotr
Szumla Aleksandra
Szydłowski Hubert
Szymajda Ismena
Tuziemski Damian
Twarowska Patrycja
19.
20.
21.
22.
23.
24.
Urban Emilia
Urbaś Beata
Urbaś Małgorzata
Urbaś Marta
Wasak Marika
Wronisz Paulina
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
Marek Jabłoński, którego znajomość tekstów piosenek
RYS HISTORYCZNY…
disco - polowych zadziwiała nas i śmieszyła do łez. Marka
przeboje typu „Zabierz mnie do swego domu”, „Ona temu
winna'”, „Jaki tu spokój'”, „Bo z Patrycją pierwszy raz” nie
przeszkadzały nam jednak w przyswajaniu wiedzy, wręcz
przeciwnie. ;-)
Nasza klasa IIID obecnie liczy 24 osoby. Liczba ta
zmieniała się z roku na rok.
Gdy zaczynaliśmy naukę w naszym niemieckim
gimnazjum, było nas 25 osób. Lecz pewnego dnia,
dokładnie na muzyce, Pani Dyrektor przyprowadziła nam
nowego kolegę, Łukasza Fursa. Jednak kiedy przyszło
naszej pani wychowawczyni rozdawać świadectwa
z promocjami do klasy drugiej, zabrakło ich dla dwóch
naszych kolegów, wcześniej wspomnianego Łukasza Fursa
oraz Arka Walacza. I tak z 26 uczniów zrobiło się nas 24...
Jednak w drugim semestrze klasy drugiej poznaliśmy
naszego kolejnego nowego kolegę, Piotrka Urbasia, który
długo w naszej klasie miejsca nie zagrzał... Pożegnaliśmy
się z nim podczas zdawania do klasy trzeciej. I takim
sposobem jest nas teraz 24. Miejmy nadzieję, że w takim
samym gronie opuścimy nasze gimnazjum.
Wszyscy zgodnie uważamy, że nasza klasa jest
wyjątkowo grzeczna i kulturalna. Śmiało możemy
powiedzieć, że w dużej mierze zawdzięczamy to naszej
pani polonistce, Pani Ani Małek, która między uczeniem
nas gramatyki, omawianiem lektur i sprawdzaniem naszych
wypracowań, znalazła czas na to, by powiedzieć kilka słów
o grzeczności i na to, by nauczyć nas, jak należy stać przed
salą lekcyjną. ;-)
Wszyscy zgodnie stwierdzimy, że nasza klasa jest
zgrana i dogadujemy się dobrze. Być może to za sprawą
tego, że w naszej klasie liczbą dominują dziewczyny? Wraz
z panią wychowawczynią jest nas aż 15. ;-) Jednak
„chłopaki dają radę”, jak to powiedział nasz kolega
Damian. ;-)
A teraz, czego nam będzie brakować, gdy odejdziemy
ze szkoły? „Brakować mi będzie dziewczyn, które lubią się
kłócić i pani wychowawczyni, która na każdej godzinie
wychowawczej rozliczała nas z ocen.” [Marek Jabłoński]
”Będzie mi brakować śmiesznych lekcji chemii
i geografii.” [Patryk Małysz] „W mojej klasie czułam się
fajnie i bardzo będzie mi brakować naszych żartów... i nie
tylko.” [Maria Lesic] „Osobiście bardzo dobrze czułem się
w klasie, zawdzięczam to moim kolegom i koleżankom.
Będzie mi brakować tych ludzi.” [Damian Tuziemski]
Ogólnie mówiąc, to chyba każdemu będzie brakować po
prostu tej atmosfery szkolnej i tego codziennego
przebywania ze sobą…
Aleksandra Leszcz, Marika Wasak
Naszą ulubioną szkolną rozrywką, chyba zresztą nie
tylko naszą, były wycieczki szkolne. Nie było ich za wiele,
więc cieszyliśmy się z każdego, nawet najmniejszego
wyjazdu. Chyba najlepiej wspominamy wycieczkę na
Roztocze, która wyjątkowo odbiła się na stanie naszych
nóg, po dłuuuuuuuuuuuugim spacerze leśnym ;-) Chłopcy
mają również ciekawe wspomnienia dotyczące starszych
ludzi z sąsiedniego pokoju. ;-P Kolejną z takich wyjątkowo
ciekawych wycieczek, była ta niedaleko, bo do Kazimierza
Dolnego. Chyba każdy jej uczestnik doskonale pamięta tę
„malinową ucztę”. ;-) Był również rajd, na którym zabrakło
ogniska i jedliśmy zimną kiełbasę. [Piotrek Bielecki]
Jak już wcześniej wspomniałyśmy, wycieczek nie
było zbyt wiele, więc musieliśmy sobie jakoś poradzić ze
szkolną nudą. Doskonale pomógł nam w tym nasz kolega
20
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
swoją rodzinę i jest do niej przywiązana, ponieważ na
OKIEM WYCHOWAWCZYNI…
lekcjach często o niej opowiada. Całą jej rodzinę znamy
dokładnie z opowieści. Do szkoły zazwyczaj dojeżdża
rowerem.
P. Danusia ma czarne, krótkie, kręcone włosy, jest
wysoka i dobrze zbudowana. Najczęściej chodzi
w spódnicach. A co do wieku mhm... kobiet chyba nie
należny o to pytać? :) 18 lat ma na pewno skończone!
Warto też dodać, że nasza wychowawczyni jest ciągle
uśmiechnięta, więc należy do pogodnych i wesołych osób.
P. Danusia to taki trochę człowiek renesansu,
ponieważ ma wiele zainteresowań i pasji! Na pewno bardzo
lubi szydełkować. Z jej rąk wychodzą piękne serwetki
i obrusy. Ostatnio nawet zaraziła nas tym, bo spora liczba
dziewczyn zaczęła haftować. Do jej zainteresowań należy
też praca w ogródku, bo kiedy ”sprzątamy” ;) szkolny
ogródek, to właśnie Pani Danusia najbardziej angażuje się
w sadzenie roślinek, plewienie itp. Czasami musztruje nas
za nieprawidłowo wykonywaną pracę ogrodniczą. Często
też chwali, co bardzo sobie cenimy.
Klasa IIID liczy 24 uczniów – 14 dziewcząt i 10
chłopców. Czterokrotnie zaczynałam pisać „coś o klasie”.
I odkładałam na potem. Wydawałoby się to takie łatwe. To
dobra klasa, mili i sympatyczni, zawsze chętni do pracy.
Będą czytać moją wypowiedź w Kleksie i zechcą
przeczytać tam coś o sobie. Ja też chciałabym napisać
o każdym z nich, każde z nich jest inne, niezwykłe i godne
uwagi. Od kogo zacząć?
Zacznę od chłopców. Jest ich mniej i są jedyni
w swoim rodzaju – śpiewacy, ministranci, dobrzy
uczniowie, eleganccy mężczyźni i dobrzy kolarze. Moje
panienki powiedzą wtedy, że ich faworyzuję, że zawsze
trzymam stronę chłopaków. Nie sposób jednak nie
zauważyć mądrych, sympatycznych, śpiewających,
recytujących, potrafiących bronić swego zdania i na
dokładkę jeszcze ładnych dziewcząt.
Trzech Piotrków z gospodarzem i super skarbnikiem
na czele, Mateusz, Damian, Michał, Jacek, Patryk, Hubert
i Marek, którego dawno nie nazwałam już Jackiem –
szkoda, że za rok nie zaśpiewają na korytarzu i na początku
lekcji nie zawołają: „Dzień dobry, pani wczyni!”
Piątka na „M”- Magda, Marika, Marta, Małgosia
i Marysia, trzy na „P” - dwie Pauliny i Patrycja, trzy na „A”
- dwie Aleksandry i szefowa Ada oraz pojedyncze - Beata,
Emilka i Ismena. No i kto zrobi kółko i zawoła: „Mamy
malutki problem”.
Już dzisiaj wiem, że będę za nimi tęsknić. Z kim
w deszcz i upał pojadę na rajd rowerowy, z kim
powyszywamy serwetki, wystrugamy breloczki, kto
pomoże w porządkowaniu „Pomnika przy 19”. Na
szczęście zostaną miłe wspomnienia i wspólne zdjęcia,
a oni nie wyprowadzają się na koniec świata.
Danuta Dziedzic
Jest bardzo zaangażowana w nasze problemy
i problemy szkoły, dlatego też lekcje fizyki, które prowadzi,
zamieniają się często w godzinę wychowawczą. Na swoich
zajęciach stara się utrzymać dyscyplinę, co niekoniecznie
się udaje ;) Mamy dzięki temu szansę na indywidualne
wygłoszenie swoich opinii, aczkolwiek nie zawsze
mądrych… W końcu po to ją mamy, aby nasz tok
rozumowania odpowiednio ukierunkowała.
Bardzo ją lubimy i szanujemy, gdyż nauczyła nas
samodzielnego myślenia – udowodniła, że TO NIE BOLI
;), „a myślenia ma przed sobą kolosalną przyszłość”.
Jesteśmy jej za to wdzięczni. Pani Danusia jest babeczką
o otwartym i głębokim sercu. Nigdy o niej nie zapomnimy.
PORTRET WYCHOWAWCZYNI –
PANI DANUTY DZIEDZIC
Naszą wychowawczynią od trzech lat jest Pani Danuta
Dziedzic, nauczycielka fizyki. Jest człowiekiem o wielkim
sercu i rozumie, miła, sympatyczna, pomocna i czasem
żartobliwa.
P. Danusia mieszka w lesie ;) (czyli „na Zalesiu”). Ma
męża Edwarda i 4 dzieci: Adasia, Tadzia, Kasię i Olę.
Mieszka razem ze swoimi rodzicami. Wg nas bardzo kocha
PANI DANUTA DZIEDZIC
WIEEEEEEEELKIM PEDAGOGIEM JEST!!! ;)
DZIĘKUJEMY I PRZEPRASZAMY!!!
21
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
AMERYKAŃSKI SEN
DOGONIĆ MARZENIA NA DRUGIM KRAŃCU ŚWIATA
Czyli o tym, że zawsze istnieje chociaż jedno rozwiązanie
Małgorzata Styczniewska
Współpraca: Monika Styczniewska
19 sierpnia 2007 roku wsiadłam do samolotu po
najlepszych wakacjach mojego życia, które spędziłam
w tak cudownym miejscu, jakim jest Kalifornia.
Wiedziałam jednak, że to nie może być koniec mojej
amerykańskiej przygody. Zaraz po powrocie do Polski
zdecydowałam, że chcę wrócić do USA, aby tam
studiować.
Musiałam zacząć szybko realizować swoje plany,
gdyż w Stanach cały proces związany z przyjęciami do
collegów zaczyna się już w 3 klasie High School,
odpowiednika naszej 2 klasy liceum ogólnokształcącego.
Przez 4 miesiące przeszukiwania stron internetowych,
pisania emaili i dzwonienia do różnych firm w celu
uzyskania jakiejkolwiek pomocy bądź konkretnej
informacji na temat studiów w obcym kraju
otrzymywałam podobną odpowiedź: „Niestety, my się
takimi rzeczami nie zajmujemy.” Wszystko zaczęło stawać
się bardziej skomplikowane niż myślałam. Mimo to, nie
chciałam się poddać.
W styczniu spotkałam się z Michaliną (dziewczyną
studiująca w USA) oraz Panią Dianą, która zajmuje się
tego typu wyjazdami. Pani Diana zaproponowała, żeby
w następnym roku, w klasie maturalnej, wyjechać na
program Exchange Students (wymiany uczniów na 1 rok
szkolny) i zobaczyć, jak naprawdę to wszystko wygląda.
Podpowiedziała, że łatwiej będzie mi znaleźć odpowiedni
college na miejscu, nie mówiąc już o tym, jak bardzo
potrenuję język angielski. Na dodatek musiałam się bardzo
szybko zdecydować, gdyż zbliżał się czas wysyłania podań
na rok 2008/2009. Dostałam 2 dni na zastanowienie się.
Przez całą podróż do domu myślałam tylko o jednym – czy
to nie za wcześnie, co będzie, jeśli coś z maturą wyjdzie
nie tak, oraz co powiedzą rodzice na to, że chcę wyjechać
za pół roku z powrotem do Stanów?! Był plan wyjazdu na
studia, ale nigdy na ostatnią klasę liceum!
Na szczęście, mam najlepszych rodziców na świecie,
którzy wiedzieli, jak bardzo mi na tym zależy.
Pewnej niedzieli, 16 grudnia 2007 roku, w końcu
ZNALAZLAM! Znalazłam firmę, którą oferowała
identyczny program z tym, jaki sobie zaplanowałam. Nie
mogłam pójść porozmawiać osobiście (jedna z fili tej
firmy znajduje się w Rzeszowie), nie mogłam zadzwonić
(była niedziela po południu), więc pozostał mi email.
Napisałam najszybciej jak mogłam i za kilka godzin
dostałam odpowiedź. Dyrektor tej fundacji zaprosił mnie
na spotkanie z osobą, która obecnie studiuje w Północnej
Dakocie. Byłam zachwycona, w końcu coś zaczęło się
dziać!
Było już pewne – JADĘ. Zostały tylko formalności,
test językowy oraz niekończąca się aplikacja (60 stron!!).
Wybór rodziny, u której będę mieszkać przez
następny rok, nie był trudny, siostra mojego taty mieszka
na stałe w Kalifornii.
Po 16 godzinach lotu, 8 sierpnia 2008 roku
wylądowałam w San Francisco. Za 6 dni zaczynała się
22
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
szkoła. Kilka dni na odespanie zmiany czasu (9 godzin
różnicy), spotkanie w szkole, wybór klas. Czas zacząć!
(w zależności od klasy i nauczyciela) od 20 do 45 %.
Egzamin trwa 2 godziny.
Pierwszy dzień, nowa szkoła (jak jedno duże
miasteczko akademickie), nowy system nauki, nikogo nie
znam, wszyscy mówią w moim drugim języku, wydawało
się ciężko. Bardzo szybko, a dokładnie tego samego dnia,
zaaklimatyzowałam się w nowym środowisku.
Szkoła nie organizuje wywiadówek, oceny są
wysyłane co 6 tygodni pocztą. Nad każdym uczniem i jego
ocenami czuwa counselor – osoba, która nie jest
nauczycielem, jedynie osobą nadzorującą to, czy bierzesz
odpowiednie klasy, egzaminy oraz pomagającą w wyborze
studiów.
Między szkołą polską a szkołą amerykańską istnieje
wiele różnic, m.in. lekcje trwają 1,5 godz., przerwy
zaś od 20 do 45 minut. Uczniowie sami wybierają
rodzaje klas, do których chcą uczęszczać przez
następny rok bądź pół roku (nie ma się jednej klasy
tak jak w Polsce, co lekcja wymienia się uczniów
i nauczycieli). Są dwa typy dni: dzień A i dzień B.
Oznacza to, że w odpowiednim dniu ma się wybrane
klasy i może być ich maksymalnie 4. Dla przykładu
w dzień A uczęszczam na zajęcia z malowania,
hiszpański, zaawansowaną algebrę. W dzień B na
angielski, nauki o rządzie i historii USA, nauki
o środowisku oraz zdrowiu. Dni te są na przemian.
W odróżnieniu od szkoły polskiej, gdzie nauka
w liceum trwa 3 lata, tutaj w High School – 4 lata.
Aby dostać maturę na zakończenie tej szkoły,
uczniowie muszą przez 4 lata spełnić odpowiednie
wymagania, a mianowicie (podaję wymagania
kalifornijskie, każdy stan ma inne) zdobyć 220
kredytów. 5 kredytów jest przyznawane na każdy
semestr jednej klasy, w tym są odpowiednie klasy, które
trzeba wziąć: algebra, geometria, język angielski przez
4 lata, język obcy, itp. Dodatkowo potrzeba zdać
California Exit Exam oraz ukończyć Senior Project (tj.
projekt, który muszą wykonać maturzyści w ostatnim roku
nauki. Składa się on z 40 godzin pracy społecznej oraz
pełnej dokumentacji danych i przedstawienia prezentacji
dla jury składającego się z 3 nauczycieli) Skala ocen to: AF, z wyjątkiem E. Najwyższa średnia, którą można zdobyć,
wynosi 4.0. (A jest liczona jako 4, B jako 3 itd.)
Jest wiele oficjalnych balów, na których wybiera się
króla i królową, księżniczkę oraz księcia itp. Jedyna rzecz,
której mi będzie brakować, to ferie zimowe.
Z nauczycielami uczniowie mają bardzo dobry
kontakt. Lekcje nie są stresujące. Najważniejszą panującą
zasadą, jest ta, żeby szanować się nawzajem. Jeśli
ktokolwiek ma problem z pracą domową bądź jakieś
pytanie, wystarczy napisać e-mail do nauczyciela,
a w ciągu godziny, dwóch, wszystko powinno się
wyjaśnić. Lekcje są prowadzone na zasadzie
dyskusji, bardzo mało robi się notatek, dużo pracuje
się w grupie, jest robionych wiele prezentacji,
debaty jeden na jednego i wiele innych ciekawych
rzeczy. Wszyscy są pomocni dla siebie nawzajem.
Nie ma takiej sytuacji, że jeśli się pomylisz albo coś
źle zrobisz, zaraz inni zaczynają się śmiać.
Dyrektor szkoły raz na tydzień podaje
ogłoszenia przez radiołącze. Bardzo rzadko
odwiedza
się
jego
gabinet,
chyba
że
w ekstremalnych przypadkach, np. zmiana szkoły,
przyjmowanie dodatkowych klas w innej szkole itp.
Wszystkie inne problemy rozwiązuje twój
counselor.
Po pół roku nauki w jednej z amerykańskich
szkół mogę powiedzieć, że to była najlepsza
decyzja, jaką mogłam podjąć. I mimo tego, że
musiałam odwrócić moje życie do góry nogami,
wiem, że było warto.
Na początku roku każdy nauczyciel daje uczniom
kartkę z procentowym rozpisaniem jego wymagań do
adekwatnej oceny. Pod koniec semestru uczeń musi zdać
końcowy egzamin, który wpływa na jego ocenę
Myślę również, że marzenia są po to, aby je
realizować i nawet w momencie, kiedy coś idzie nie tak na
początku, to nie można z nich rezygnować. Na każdy
problem jest przynajmniej jedno rozwiązanie.
23
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
PROJEKT
KSZTAŁTUJMY SWOJE UMIEJĘTNOŚCI!
zadowoleni z tych zajęć. Większość z nich uważa, że dzięki
tym właśnie zajęciom dobrze przygotowuje się do
egzaminu. Chciałabym podać kilka opinii na temat zajęć
matematycznych: „Moim zdaniem zajęcia były bardzo
interesujące i dużo mi pomogły. Mogłam przypomnieć sobie
i utrwalić dotąd poznany materiał.”- tak odpowiada
uczennica klasy IIB, kiedy zapytałam ją, jak ocenia te
zajęcia. Druga wypowiedź również pozytywna, także od
uczennicy klasy drugiej: „Myślę, że dodatkowe
zajęcia z matematyki były bardzo fajne, jest na nich
inaczej niż w klasie, w dużej grupie uczniów. Tutaj
jest nas około 15 i wszyscy mają szansę na dokładne
i indywidualne wytłumaczenie niezrozumiałych zadań
ze strony pani Eli.” Kolejne pytanie, jakie zadałam
uczniom uczęszczającym na te zajęcia, brzmiało tak:
„Czy różnią się one od normalnych lekcji?”
I dowiedziałam się, że różnią się, a nawet bardzo.
Oczywiście chodzi szczególnie o liczbę uczniów i ich
zaangażowanie. Jedna z dziewczyn powiedziała:
„Jak już wcześniej wspomniałam, na tych zajęciach
byliśmy tylko w kilka osób, które w dodatku nie
sprawiały problemów (w zachowaniu), jak to sie
dzieje czasem w klasie. Na pewno była inna - luźna
atmosfera. Pani Kotelba nie denerwowała się na nas,
tłumaczyła, a jak ktoś czegoś nie wiedział, to
wiadomo, że nie wstawiała „kos”. Wzajemnie sobie
pomagaliśmy, często można było pożartować, więc
nie siedziało się tak drętwo, jak często bywa to na
niektórych lekcjach, które wymagają 100% skupienia.
Rzeczą, którą różniły się te zajęcia od lekcji było
również postrzeganie ocen z kartkówek, które
mieliśmy pisać. Jeśli ktoś dostał dobrą ocenę, to
wiadomo liczyła się, ale jeżeli zasłużyliśmy na jedną
ze złych, wtedy nic nie dostawaliśmy i mieliśmy czas,
aby je poprawić i przedyskutować swoje błędy
w naszym gronie.” Większość osób mówiła bardzo
podobnie, również jeśli chodzi o potrzebę
kontynuowania zajęć: „Moim zdaniem są bardzo
potrzebne, ponieważ przygotowują do egzaminu
gimnazjalnego”- uczennica klasy IIB. Chyba wszyscy
zgodzili się z wypowiedzią koleżanki i mieli podobne na
ten temat zdanie ☺.
Drugi moduł to „Zdobywamy kompetencje
informatyczne”, prowadzony przez pana Jerzego Wójcika.
Zajęcia trwają również dwie godziny lekcyjne. Pomagają
w większym stopniu kształtować nasze umiejętności
informatyczne. Aby można było uczęszczać na kurs, trzeba
było spełnić dwa warunki - mieć czwórkę lub piątkę
z informatyki oraz napisać wstępny test sprawdzający
wiedzę informatyczną. Uczniowie mieli różne poglądy na
Aleksandra Piekarczyk IIB
Od 2 lutego do 31 sierpnia 2009 roku w naszej szkole
jest realizowany nowy projekt dydaktyczny ”Szkoła
praktycznych umiejętności” , współfinansowany przez Unię
Europejską
w
ramach
Europejskiego
Funduszu
Społecznego i przeznaczony dla uczniów gimnazjum.
Uczestniczą w nich gimnazjaliści z całej gminy –
z Niemiec, Ciecierzyna i Krasienina.
W naszej szkole powstało pięć modułów tego
projektu.
Pierwszym z nich jest moduł matematyczny
„Zaprzyjaźnij się z matematyką”. Ze względu na duże nim
zainteresowanie powstały dwie dziesięcioosobowe grupy.
Jedną z nich prowadzi pani Elżbieta Kotelba, a drugą pani
Jolanta Nowak-Urbaś. Spotkania odbywają się po lekcjach i
trwają dwie godziny, a cały cykl spotkań liczy 40 godzin
lekcyjnych. Na zajęcia uczęszczają uczniowie klas drugich
gimnazjum. Są to osoby, które mają średnie oceny
z matematyki: 3-4. Zajęcia mają na celu przygotowanie
uczniów do przyszłego egzaminu. Uczniowie są bardzo
24
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________
temat prowadzenia zajęć, jednak większość była
zadowolona: „Uważam, że te zajęcia były bardzo
interesujące. Mogliśmy się tam nauczyć wielu ciekawych
rzeczy. Poszerzyliśmy swoją wiedzę na temat tworzenia
stron WWW oraz języka HTML. Dzięki tym zajęciom myślę,
że każdy uczestnik będzie mógł utworzyć i opublikować
własną „stronkę”- uczeń klasy II. Reasumując,
z wypowiedzi wynika, że uczniowie byli zadowoleni
z zajęć i chcieliby je kontynuować.
Trzeci moduł to nauka języka obcego z Empik School.
W tym module są dwie grupy językowe. Pierwsza grupa to
uczniowie, którzy uczą się języka niemieckiego. Na zajęcia
uczęszcza 12 uczniów klas trzecich gimnazjum. Mają oni
szansę od podstaw nauczyć się nowego języka. Uczniowie
byli bardzo zadowoleni z zajęć, ponieważ jest to zupełna
nowość w naszej szkole. Obowiązkowym językiem jest
angielski i do tej pory nikt nie miał okazji poznać bliżej
innych języków świata, więc gdy nadarzyła się już taka
okazja, było dużo chętnych do udziału w zajęciach.
Drugą grupą językową są uczniowie, którzy
dodatkowo uczą się języka angielskiego. Grupa liczy
również 12 osób z klas pierwszych gimnazjum. Na kursie
wykorzystuje się techniki informatyczne, a obejmuje on 60
godzin lekcyjnych w okresie realizacji projektu. Zajęcia te
mają na celu pomóc w rozwijaniu i pogłębianiu wiedzy
i umiejętności językowych. Są one prowadzone przez panią
Katarzynę Iwańczuk. „Na pewno nie jest tak, jak na
lekcjach, atmosfera jest luźniejsza o wiele… Zajęcia są
ciekawe i nikt się raczej nie nudzi, Chciałabym, żeby były w
następnym roku… Ogólnie to sporo się tam uczymy, ale
rzeczy, które na pewno nam się przydadzą… Pani Kasia
jest bardzo miła i cierpliwa i w następnym roku również
chciałabym żeby prowadziła te zajęcia”- wypowiedź
uczennicy klasy I, a to inna wypowiedź, również uczennicy
klasy I: „Dodatkowe zajęcia z języka angielskiego
spodobały mi się. Dzięki nim poznałam angielski
w praktyce. Była to zasługa zadań, podczas których
porozumiewaliśmy się z innymi członkami grupy.
Interesujący dla mnie był fakt, że nie tylko robiliśmy
ćwiczenia itp. Wiele razy pracowaliśmy w grupach lub były
organizowane mini konkursy (oczywiście po angielsku). Te
zajęcia znacznie różnią się od zwyczajnych lekcji. Myślę, że
na lekcjach nie ma takich możliwości, co na tych zajęciach
ze względy na obowiązujący nas program. Uważam, iż
ciekawym pomysłem było przesyłanie nam zadań
domowych przez p. Katarzynę Iwańczuk na specjalne konta
internetowe. W dobie komputerów niektórym łatwiej
odrobić lekcje w sieci niż w książce. Sądzę, że te zajęcia
powinny być kontynuowane, ponieważ wiele uczą i są (dla
mnie) interesującą formą spędzenia czasu.” Z wypowiedzi
wynika, jak dobrze pracuje się przy komputerze. Sądzę, że
takie pomysły mogłyby być realizowane na lekcjach. Mam
nadzieję, że większość się ze mną zgodzi, zwłaszcza
dziewczyny z klas pierwszych, które same miały okazję
sprawdzić, jak jest na takich zajęciach☺
Ostatnim – 5 modułem – są zajęcia dla uczniów klas
trzecich „Doradztwo edukacyjno – zawodowe”.
Prowadzone są one przez panią psycholog. Pokazują
dokładniej drogę, jaką chcemy wybrać. Pomagają
w podjęciu decyzji o przyszłości i pokazują uczniom, do
jakiego zawodu by się najbardziej nadawali i pasowali.
Najwyraźniej pomysł nowych zajęć w naszej szkole
spodobał się uczniom, bo z ich wypowiedzi wynika, że te
zajęcia dużo im dały, a nawet pomogły wybrać szkołę
i wskazać drogę i pomysł na swoją przyszłość. Uczniowie
klas trzecich mówią: „zajęcia są bardzo ciekawe, pomagają
poznać samego siebie, co pomaga wybrać kierunek
dalszego kształcenia. Od normalnych lekcji różnią sie
atmosferą, tzn. zajęcia prowadzi osoba niezwiązana z naszą
szkołą, a uczniowie są na luzie - nie stresują się, bo nie ma
ocen i oczywiście zajęcia są nieobowiązkowe. Myślę, że
powinny być kontynuowane, gdyż jest to odmienna forma
poznawania siebie.”- uczeń klasy IIIB. Inni myślą
podobnie: „Zajęcia oceniam bardzo pozytywnie. Bardzo
pomogły mi w wyborze przyszłej szkoły. Zajęcie różnią się
od lekcji, ponieważ panuje na nich luźna atmosfera, a pani
prowadząca skupia się również na indywidualnych
osobach. Moim zdaniem zajęcia powinny być
kontynuowane, ponieważ bardzo pomagają w trafnym
wyborze przyszłej szkoły. Pani pokazuje nam wszystkie
plusy i minusy szkół ogółem jak i na przykładach. Moim
zdaniem pomoże to przyszłym rocznikom w wyborze szkoły
jak teraz pomogło nam.”
Jak widać wszystkie zajęcia były bardzo ciekawe,
mało kto miał o nich złą opinię, wszyscy są bardzo
zadowoleni. Więc my – uczniowie – mamy nadzieję, że
dostaniemy szansę dalszego rozwoju poprzez naukę
właśnie w taki sposób – przez dodatkowe zajęcia w małych
grupach. Nie byłyby one stresujące, panowałaby na nich
miła atmosfera, a nauczyciele mieliby więcej czasu, aby
indywidualnie pomóc każdemu uczniowi. Chyba wszyscy
uczestnicy projektu są wdzięczni, że powstały w naszej
szkole takie zajęcia, więc mogłyby być dalej
kontynuowane, bo dzięki nim możemy pogłębiać
i rozszerzać horyzonty naszych umysłów☺
25
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________ FOTOREPORTAŻ
London dream
Monika Boguta, kl. IIB
Mniej więcej od września 2008r., prawie 40 uczniów naszej szkoły „pakowało się” do Londynu.
Miliony pytań bez odpowiedzi, wątpliwości, zdenerwowani rodzice. Tak wyglądały przygotowania do
warsztatów językowych w stolicy Anglii.
Nareszcie nadszedł TEN dzień! 8 maja 2009
z pewnością na długo pozostanie w naszych sercach!
„Zobaczę Londyn! Zobaczę Londyn!”, „Aaa!!!
Zapomniałam suszarki!”, „Gdzie jest moja poduszka!”
-to tylko niektóre wypowiedzi zaaferowanych
uczestników ☺
Po bardzo
długiej podróży
autobusem
(której streścić
się NIE DA)
dotarliśmy na prom. Niektórzy w obawie przed chorobą
lokomocyjną nałykali się aviomarinu. Niektórzy jednak tego nie
zrobili i wyglądali jak pani Kasia na załączonym obrazku.
Na szczęście po
2 godzinach byliśmy
już na „wyspach”.
Pierwszym
miejscem, które
odwiedziliśmy było
Tower of London:
Niestety, byliśmy tak wyczerpani podróżą, że o
zwiedzaniu nie było mowy ☺. Za to nawiązaliśmy nowe
znajomości (patrzy niżej: Czesław)
Następnie
popełźliśmy do
Muzeum Historii
Naturalnej. Jak
widać było ono
baaaardzo
interesujące.
Oglądaliśmy tam z zamkniętymi oczami szkielety
dinozaurów, kulę ziemską od środka i rożne wypchane
zwierzaki.
26 2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________ Jednak siły szybko wróciły, kiedy dowiedzieliśmy się, że jedziemy do Madame Tissaud czyli do
Muzeum Figur Woskowych! Nie słuchając zbytnio pań nauczycielek pobiegliśmy na spotkanie
z gwiazdami!!! Efektem dwóch godzin „zwiedzania” było 800 zdjęć:
Wszyscy
bawiliśmy się
wyśmienicie.
Spotkaliśmy m.in.
Znaka Wronę*,
Baracka Obamę,
Nicole Kidman czy
Orlando Blooma!
Starzy przyjaciele: Kaśka i Albert
Ach tak ! To nasza stara znajoma
królowa Elżbieta II:
Barack Obama to bardzo kontaktowy człowiek:
Gdybym chciała pokazać tu wszystkie nasze zdjęcia, Kleks miałby chyba 100 stron.
Inną bardzo ciekawą atrakcją
Londynu było oczywiście London
Eye! „Lot” kapsułą, która pomieści
25 osób, trwa 30 min. Przez ten
czas mogliśmy zobaczyć Londyn z
lotu ptaka, zdrzemnąć się,
pomyśleć, co by było, gdybyśmy
stamtąd wyskoczyli itd. ☺ To
naprawdę niesamowite jak dużo
można wymyśleć przez 30 min!
Całe szczęscie wszyscy
wysiedli cali i zdrowi.
27 KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________ Po bardzo emocjonującym dniu
pojechaliśmy do naszych rodzin. Oto nasz
”nowy dom”:
A to już British Museum, na którego
obejście przeciętny homo sapiens potrzebuje
ok. 6 dni ☺
Jeden z eksponatów w sali poświęconej Afryce. Była tam także
mata z rozprasowanych kapsli po butelkach! Wyglądała tak, że nikt
nie mógłby się domyślić z jakiego materiału jest zrobiona! ☺
A tu COŚ bez czego
Londyn nie byłby Londynem!
I tu też! Podczas naszego pobytu w Londynie spotkaliśmy
wiele ciekawych osób.
28 2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________ Widzieliśmy też mnóstwo dziwnych rzeczy np. cyfrę 4
wykonaną z parasoli:
Naszej wycieczki nie
moglibyśmy zaliczać do
udanych, gdyby nie te zdjęcia:
Julka i Ola przy dużym
Benie (czyt. przy Big Benie
oczywiście :D)
Big Ben schwytany!
No i oczywiście Greenwich czyli
słynny południk 0:
Na zakończenie nasza
CUDOWNA GRUPA!:
* Znak Wrona – czyli „Zaca Efrona”. To
zabawne przejęzyczenie zdarzyło się jednej
z naszych pań opiekunek.
Warsztaty zostały zorganizowane
przez Biuro Turystyki
Młodzieżowej ATAS z Warszawy
29 KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________ SPOTKANIE AUTORSKIE
O PISANIU KSIĄŻEK I FILMOWYCH SCENARIUSZY
Z MAŁGORZATĄ GUTOWSKĄ - ADAMCZYK
postępujemy. Każdy z nas powinien, i na pewno ma, swój
wzór do naśladowania, autorytet, któremu jest wierny. Jeżeli
nie jest on odpowiedni, odbija się to na nas samych, bo
chcemy komuś zaimponować, nie zważając na
konsekwencje.
Pani Małgorzata, jako osoba wszechstronna, ma też swój
udział w produkcjach filmowych. Jak się okazuje, mimo to,
jest dość krytyczna wobec współczesnego kina i książek.
Podczas spotkania zwróciła naszą uwagę na to, że dzisiejsze
filmy (kinowe i nie tylko) rozwijają się, ale niestety nie w tę
stronę, której moglibyśmy się spodziewać (co nie oznacza, że
nie ma dobrych produkcji). Trochę nas to zaskoczyło,
ponieważ od osoby zajmującej się scenariuszem powinniśmy
usłyszeć same pochwały na ten temat…
220 linii to kolejne dzieło Pani Małgorzaty. Zapewne
większości z nas przypomina się wcześniej wspomniana
książka (tj. 110 ulic), ze względu na podwojoną tytułową
liczbę, która mogłaby wskazywać na kontynuację. Jest to
jednak liczba linii komunikacyjnych w Warszawie. Zbieg
okoliczności? Hmmm… Sami sprawdźcie, czytając książkę.
Tym bardziej, że opowiada ona o wszystkim, co możliwe –
o przyjaźni,
miłości,
problemach,
zakłopotaniu
w codzienności. Mikołaj, bo tak nazywa się główny bohater,
odkrywa swoją pasję – muzykę. Gra na perkusji jest
odpowiedzią na przeciwności losu.
W tym momencie padło pytanie: „Czy ktoś z was
próbuje swoich sił grając na jakimkolwiek instrumencie?”
Zgłosił się jedynie (choć niepewnie) Piotr Bielecki z IIID.
Przyznał się do pogrywania na gitarze. Na dodatek stwierdził,
że marzy mu się założenie zespołu. ☺ W takim razie,
trzymamy kciuki ☺
Wracając do Pani Małgosi… Mieliśmy też okazję
usłyszeć fragment powstającej właśnie książki pt. Jasne,
jasne, która prawdopodobnie ukaże się na jesieni tego roku.
Przedstawiona nam część tego dzieła mówiła o powszechnej
wymianie wiadomości, czyli SMSie. Dokładniej mówiąc
o czekaniu na niego przez dziewczynę, która zaprosiła w ten
sposób chłopaka na studniówkę. Wydaję się to dziwne, ale po
przeczytaniu tego przez Panią Małgorzatę, zaczęliśmy
zwracać uwagę na takie sytuacje.
Spotkanie dobiegło do końca. Można było kupić książkę,
poprosić o autograf pisarki oraz wpisać się do księgi
pamiątkowej naszej biblioteki. Uważamy, że to spotkanie
było interesujące. Poznaliśmy, w jaki sposób nasz gość
patrzy na świat i młodzież, która nie zawsze jest „święta”.
Niezwykła atmosfera spotkania utrzymywała się w nas co
najmniej do końca dnia. A oto część e-maila, który otrzymała
Pani Renata Staszek od naszego gościa.
Szanowna Pani Renato!
Jestem wzruszona i poruszona dzisiejszym przyjęciem
w Niemcach. Wszystko było przemyślane i zapięte na ostatni
guzik, dzieci fantastyczne, atmosfera gorąca i twórcza. Do
tego zainteresowanie władz bibliotecznych bardzo dla mnie
pochlebne. Rzadko udają się tak wspaniałe spotkania, tym
bardziej zachowam Panią i innych uczestników we
wdzięcznej pamięci. Pozdrawiam raz jeszcze i dziękuję,
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Aleksandra Czyżyk, Monika Styczniewska kl. IIB
Jak co roku na początku maja, w naszej szkole odbywa
się Dzień Bibliotekarza. Pani Renata Staszek przygotowała
dla nas z tej okazji niespodziankę, którą okazała się wizyta
pisarki P. Małgorzaty Gutowskiej – Adamczyk. Sama autorka
określiła się następująco:
teoretycznie - jestem historykiem teatru
epizodycznie - nauczycielką
hobbystycznie - scenarzystką „Tata, a Marcin powiedział”,
”Na Wspólnej”, „Rodziców nie ma w domu”
optymistycznie - autorką „110 ulic”, „Niebieskiej nitki”,
„220 linii”, „Serenady, czyli mojego życia niecodziennego”
histerycznie - matką Macieja i Piotra
Czego można spodziewać się po osobie z takim
„życiorysem”? Mieliśmy nadzieję się tego dowiedzieć na
spotkaniach autorskich, które odbyły się dwukrotnie
w piątek, 8 maja 2009 roku (w godz. 9.40 – 11.20 oraz 11.20
– 13.15). Uczestnikami tych spotkań byli chętni uczniowie
naszego gimnazjum oraz zainteresowane osoby spoza szkoły.
Prezentem od nas dla Pani Małgorzaty, miały być
przygotowane i opracowane wcześniej cytaty z jej książek.
Po wejściu do sali i zajęciu miejsc, Pani Staszek
oficjalnie przedstawiła nam – wszystkim obecnym – naszego
gościa. Dla rozluźnienia atmosfery i nawiązania kontaktu
z uczestnikami, Pani Małgorzata zadała pytanie: „Po co autor
pisze?” Musimy przyznać, że trochę nas zadziwiła
bezpośredniością (oczywiście pozytywnie). Mimo tego,
szybko znalazła się chętna osoba do odpowiedzi. Paulina
Gryta z klasy IIIB stwierdziła, że pisanie polega na
przelewaniu swoich uczuć na kartkę papieru. Zgodził się
z tym nasz gość. W ten sposób przeszliśmy do opowieści o
13. poprzecznej, jednej z wielu książek autorki. Bohaterkami
tej powieści są 3 całkowicie różne dziewczyny, które
znalazły się w tym samym środowisku. Połączyło je jedno
wspólne marzenie, którego przyczyną był sen…
Nawiązując dalej do tej książki, Pani Małgorzata
stwierdziła, że w życiu najważniejsze są marzenia, gdyż
czasami warto uciec od rzeczywistości. Niektórym może się
wydawać, że nie posiadają marzeń, ale to tylko kwestia
własnej psychiki i podejścia do życia. Wiadomo, że każdy
ma lesze i gorsze dni, jednak właśnie po to są marzenia – aby
„rozwiązywały” częściowo nasze codzienne problemy.
Prawda, że ciekawe?…
Kolejną prezentowaną książką, a zarazem pierwszą
wydaną – było 110 ulic. Tytuł nie jest bez znaczenia. Jego
inspiracją była ilość ulic w Grajewie, czyli miejscu przygód
najważniejszych postaci powieści. Poza tym, syn pisarki
i jego zachowanie były w pewnej części pierwowzorem
głównego bohatera. Tym akcentem przeszliśmy do
osobistego życia autorki. Sama przyznała, że już po napisaniu
pierwszej książki, zaczęła patrzeć inaczej na życie.
Zrozumiała, że młodzież trochę inaczej odbiera
rzeczywistość niż dorośli, że muzyka przy odrabianiu prac
domowych tak naprawdę pomaga w przyswajaniu materiału,
że współcześni młodzi ludzie nie muszą obracać się tylko
wokół narkotyków, papierosów czy alkoholu, że ważna jest
też rola rodziców, nauczycieli i otoczenia, w tym, jak
30
2(39)/2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________ Z ŻYCIA SZKOLNEJ BIBLIOTEKI
Z KAROLEM CZYTALSKIM
ROZMOWA KONTROLOWANA
miejsce w ogólnej klasyfikacji, ale w tym roku poszło mu
bardzo słabo.
- Czy chodzi o Kubicę?
- Nazywa się Robert Kubica, w ogólnej klasyfikacji po 5- ciu
wyścigach zajmuje ostatnie miejsce.
- Powiedz Karolu, dlaczego czytasz?
- Tak spędzam wolny czas, z książką nie można się nudzić.
- Jesteś częstym gościem w bibliotece.
- No tak, prawie codziennie przychodzę. Przychodzę
poczytać.
- A czy nie da się czytać w innym miejscu?
- W świetlicy nie mogę, bo jest za głośno, w klasie nie mogę,
bo jest bardzo krótka przerwa albo nie mam książki. Bo tutaj
jest cicho, nikt nie przeszkadza, nie gada ani do ucha, ani
głośno. Jest tu dużo książek, zawsze można sobie jakąś
wybrać.
- Jak myślisz, czy Twoi koledzy chętnie zaglądają do książek?
- Ja nie wiem, ja do nich nie chodzę. Mateusz trochę czyta,
przychodzi ze mną do czytelni czytać, zawsze w czwartki.
- Wiem, że jesteś wiarygodnym czytelnikiem. Czy rozumiesz,
co to znaczy? - chłopiec kręci przecząco głową. - To ja Ci
wytłumaczę. Wiarygodny tzn., że mówisz prawdę, nie
oszukujesz, faktycznie czytasz, umiesz opowiedzieć o tym, co
przeczytałeś. Wypożyczasz książki po to, by je czytać, a nie
tylko ponosić w plecaku i oddać nieprzeczytane.
- Czy w Twoim domu ktoś oprócz Ciebie czyta?
- Mój brat czasami musi przeczytać jakąś lekturę.
- A mamę czy tatę widujesz z książką?
- Tata czasami czyta mi do snu.
- Czy lubisz takie sytuacje?
- Tak.
- A czy słyszałeś o akcji?
- Tak, trzeba czytać dzieciom codziennie chociaż 20 minut.
- Teraz już nie wypożyczamy książek ze szkolnej biblioteki,
oddajemy wszystkie przed wakacjami. Czy to znaczy, że dwa
miesiące laby spędzisz całkowicie bez książki?
- Nie, w domu mam encyklopedię zwierząt, świata,
geograficzną.
- Jest jeszcze biblioteka gminna, z jej zbiorów możesz
korzystać w czasie wakacji. Mam nadzieję, Karolu, że nie
stracimy Cię jako czytelnika.
- Tego nie wiem, czy można mieć nadzieję, że zostanę dalej
czytelnikiem.
- Ja taką nadzieję mam, ufam, że po wakacjach będziemy się
dalej systematycznie spotykać i gawędzić o książkach, ich
bohaterach, przygodach. Będziemy dzielić się przeczytanymi
wiadomościami. Bardzo dziękuję za interesującą rozmowę,
na zakończenie proponuję Ci obejrzenie
teledysku „Cała Polska czyta dzieciom”.
Życzę udanych wakacji, Tobie Karolu,
i wszystkim naszym czytelnikom.
Ja czytam
My czytamy
Ty czytasz
Wy czytacie
On, ona, ono czyta
Oni, one czytają
Na rozmowę umówiliśmy się tydzień przed faktem. Karol
przyszedł punktualnie, a nawet 3-4 minuty przed czasem. To
nadzwyczajne, zważywszy, że dotyczy pierwszoklasisty.
Nie dość, że czyta i lubi pogadać, to jeszcze taki
obowiązkowy. Przyszedł, jak zwykle, z obstawą (czytaj:
kolegą Mateuszem). A więc do rzeczy.
- Karolu, umówiliśmy się na spotkanie. W jakim celu,
pamiętasz?
- Żeby porozmawiać o książkach, o czytaniu, i o tym
wszystkim, o tym, co przeczytałem. Powiem kilka tytułów,
np. „Afryka Kazika”, jeszcze – zobaczę, muszę sobie
przypomnieć (podchodzi do właściwego regału) - czytałem
całą serię Ciekawe dlaczego, i jeszcze „Jak Wojtek został
strażakiem”.
- Co możesz powiedzieć o tych książkach?
- Że są fajne, i są tam przygody, i można się tam dużo rzeczy
nauczyć.
- Czy któraś z tych książek jest Ci szczególnie bliska?
- Ja nie wiem, ale opowiem o „Afryce Kazika”. Jechał po
Afryce i pewnego dnia coraz bardziej psuł mu się rower, aż
rozwalił się całkiem. Ale był bardzo blisko takiego
gospodarstwa, gdzie też był Polak, i pożyczył mu dwa konie.
- Komu?
- No temu Kazikowi.
- A co możesz powiedzieć o samej Afryce, czy jest
interesująca?
- Czasami możemy być zagrożeni, bo mogą na nas napaść na
pustyni lwy, gepardy, pantery, lamparty. One tam żyją, są
też żyrafy, słonie, hieny. Tam są różne zwierzęta, których
nie ma w Polsce (jeśli to tylko w ZOO). Słyszałem, że
w Polsce struś biegał tyle, ile samochód jechał. Było
ograniczenie prędkości do 50 km, a struś biegał 60.
- Karolu, czy samodzielnie czytasz książki?
- Tata zaczął mi czytać, ale potem ja go migusiem
wyprzedziłem, w dwa dni przeczytałem 100 kartek.
- Powiedz mi, jak spędzasz wolny czas?
- Czytam, gram w piłkę nożną i koszykówkę, gram na
komputerze i w karty, oglądam telewizję.
- Porozmawiajmy trochę o wyścigach Formuły 1,
wspominałeś o nich po przeczytaniu książki „Wyścigi
samochodowe”.
- Dowiedziałem się z niej, że bolid może na prostej startowej
wyciągnąć 400 km/godz. i dowiedziałem się, że dodano dwa
sposoby przyspieszające, nazywa się to podwójny dyfuzor
i... zapomniałem…
- Skąd zainteresowanie wyścigiem?
- No bo tam jest ciągle walka o różne
pozycje, np. od pierwszego pola do
ósmego, bo tylko na tych polach można
zdobyć punkty Formuły 1 (1-10
punktów), bo tata ogląda i brat. Bo
kiedyś zobaczyłem, że tam jest Polak
i w poprzednim roku zajął czwarte
Rozmawiała Renata Staszek
PS. Odpowiedzi Karola przytoczyłam
w wersji oryginalnej, nie dokonałam żadnej
korekty.
31
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________ Z PRYWATNEGO DZIENNIKA PANI DYREKTOR
ECH, MAŁA, POSZALEJ…
szukamy dróg, straszymy, wspieramy… a rodzic? Niedawno
chodził do szkoły – też nie potrafił zdania napisać, też go
ojciec lał, a matka czasu nie miała – i życie koło zatoczyło
i znów kolejne pokolenie. Wykluczeni. Bez szans.
16.01.2009 Piątek
Wyjazd do Warszawy. Konferencja dyrektorów. Minister
Szumilas – omówienie aktualnych zamierzeń MEN.
Najważniejsze: obniżenie wieku szkolnego i związane z tym
procedury. Wystąpienie prof. Konarzewskiego. Duch
elastyczności zawita do szkół. W drugiej części zostałam
zaproszona do dyskusji panelowej: prof. Konarzewski,
przedstawiciel UM z Białegostoku, reprezentant ZNP i ja
jako – przedstawiciel dyrektorów. Poproszono nas
o komentarz planów MENu. Fajnie mi się mówiło, znam
temat. Wiele godzin lektur, rozmów na forum, praca podczas
warsztatów ekspertów – to wszystko daje wiedzę,
umiejętność analizy i wyciągania wniosków.
18.01.2009 Niedziela
Efektywna. Wczoraj przeczytałam książkę L. Bojarskiej na
temat dyscypliny w szkole. Świetnie napisana, z pozycji
praktyka. Dziś – napisałam recenzję i wysłałam do DSz.
Przyjemność pisania, nazywania myśli i dodatkowa kasa.
Umiesz liczyć – licz na siebie. Mantra życiowa. Nie wiem,
czy to dobrze, czy źle, tak po prostu wychodzi. Gosia
Samosia.
20.01.2009 Wtorek
Trudny bardzo. Egzamin gimnazjalny. Sprawnie, bez
problemów, młodzież zadowolona. Nieprzyjemna rozmowa
z M. – ostra wymian poglądów, przy czym każda z nas
została przy swoich. Konsultacja na temat projektu z panią P.
– propozycja zostania koordynatorem gminnym. Interwencja
– awantura między dwójką gimnazjalistów – oboje z rodzin
trudnych, z silną osobowością, najpierw agresja słowna,
potem poszły w ruch ręce, torby, plecak, krzesło…
Wkroczyła nauczycielka – wicedyrektor – skończyło się
u mnie. Spokojnie pogadałam, wyjaśniliśmy sobie. Nie
chcieli ze sobą rozmawiać, więc poprosiłam o napisanie.
I …napisali do siebie: że się przepraszają, że im przykro, że
się lubią! Ulga i radość, że coś się udało☺ Rozmowa z ojcem
S. – podejrzenie o przemoc domową, alkohol, a dzieciak po
równi pochyłej w dół. Wagary, nicnierobienie, agresja…
Gadałam z dorosłym facetem, myślałam, że się rozpłacze.
Prosiłam o wsparcie syna, powiedziałam, że go potrzebuje,
a problemy z żoną niech rozwiązują, nie raniąc dziecka.
Kolejne spotkanie. Matka z synami. Tato mimo zaproszenia
nie znalazł czasu. Rozmowa. O Internecie, obrażaniu
wirtualnym – realnym, o bójce z Czeczenami. Stracony czas.
Matka buduje mur wrogości, a dzieci czują niechęć, zero
kontaktu. Szkoda mi się ich zrobiło. O 19.00 do domu.
Rozmowa z lekarzem – jest lepiej, leki działają, w czwartek
tomografia. W domu – zimno, koniecznie komin do
przeczyszczenia. Trzymaj się, Małgosiu ☺
22.01.2009 Czwartek
Najważniejsze – J. wychodzi ze szpitala. Czuje się dobrze.
Ma być dobrze☺
Koncert Jubileuszowy dla Babć, Dziadków i społeczności –
ponad 400 osób. Impreza udana, ludzie zadowoleni,
wzruszeni, a my dumni z dzieci. Ja też z siebie. I ważne:
propozycja nie do odrzucenia – funkcja gminnego kierownika
1.01.2009 Nowy Rok Czwartek
Jaki będziesz Nowy Roku Mój – po raz pięćdziesiąty? Co mi
przyniesiesz? Co przyniosę sobie – sama? Jest we mnie
spokój. Wiem na co, na kogo mogę liczyć.
4.01.2008 Niedziela
Kończy
się
dwutygodniowa
przerwa
świąteczna.
Wypoczęłam, wyspałam się, naoglądałam filmów. Plany na
styczeń: impreza integracyjna, zjazd w Warszawie, choinka
szkolna, spotkanie ze studiów – luty?
5.01.2009 Poniedziałek
W domowym kinie: „Jedwabna opowieść” – świetny,
optymistyczny, choć trudny film.
6.01.2009 Wtorek
Mróz. Rano – 18 stopni. Skrzy się, chrzęści, szczypie. Lubię
zimę – przez chwilę, przez okno, przy kominku. Na forum
gimnazjum
ucięłam
niewybredną
dyskusję.
Jutro
porozmawiam w realu z najbardziej aktywnymi w obrażaniu
innych. Internet nie jest anonimowy, a dyrekcja też potrafi
z niego korzystać. Muszę trzymać rękę na …klawiaturze.
7.01.2009 Czwartek
Konflikt między chłopakami z Rudki a Czeczenami.
Umiejętność kompromisu nie jest silną stroną żadnej ze stron.
Czeczeni – bronią swojego honoru, Polacy odpowiadają na
prowokację, jedni i drudzy walkę uznają za jedyną
możliwość pokazania kto mocniejszy.
8.01.2009 Piątek
Spotkanie z chłopcami czeczeńskimi. Rozmowa na temat
zasad zachowania, zakaz prowokowania do bójek,
pokazywania gestów agresywnych, zaczepiania. Prośba
o nadzór nad młodszymi. Odwołałam się do tradycyjnych
wartości: starszeństwa, honoru.
10.01.2009 Niedziela (?) albo sobota, choć już niedziela
g.00.52
Po kuligu – imprezie. Tańczyłam dużo. Kocham taniec, jest
w nim coś z magii, coś z pierwotnego instynktu. Tęsknię. Za
wspomnieniem młodości. Za nierozsądkiem.
12.01.2009 Poniedziałek
Analiza sytuacji wychowawczej w klasach IV-VI.
Wychwycenie problemów, uczniów trudnych, wymagających
wsparcia.
13.01.2009 Wtorek
W szkole od 8.00 do 19.30. Lekcja, kontrola z Inspekcji
Drogowej, analiza projektu „Pierwsze doświadczenia droga
do wiedzy”- szansa na kolejne pieniądze, praktykantka –
przydzielenie opiekuna, pani szukająca pracy – świetna, ale
nie potrzebujemy w tej chwili, znów bójka między polskimi
a czeczeńskimi uczniami – wyjaśnianie konfliktu.
Pogrzeb pani J. – długoletniej woźnej. Z cmentarza do szkoły
– spotkanie nauczycieli gimnazjum – analiza sytuacji
uczniów zagrożonych, problemy wychowawcze, domowe…
Trzy godziny dyskusji, przekazywania informacji…
I zmęczonam taka, i zła, i sfrustrowana. Bo tak naprawdę
90% problemów naszych dzieci – to problem rodziny.
Alkohol, przemoc, nieporadność, dysfunkcje. I eurosieroctwo
– mama, tata, oboje za granicą. A dzieciak z normalnego,
przeciętnego ucznia w ciągu dwóch lat schodzi na dno –
jedynki, wagary, bunt. A tatuś przyjedzie raz na pół roku,
mama zadzwoni raz na miesiąc, przywiezie prezent i…
spełnia obowiązek rodzicielski. Ech… życie. Analizujemy,
32
2(39)/ 2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________ projektu z EFS. Decyduję się. Potrafię to robić. Czas muszę
znaleźć. Perspektywy: robota i pieniądze. Prestiż i stres.
Lubię tak?
25.01.2009 Niedziela
Wczoraj nawet nie dałam rady włączyć komputera. Zakupy,
bo pustki w lodówce i spiżarni, potem gotowanie, ciasto,
sprzątanie, rozbieranie choinki… nie wiem kiedy – wieczór.
Zmęczona nie mogłam się ruszyć. Dziś prezentacja na radę,
nie mogę sobie pozwolić na luz, muszę wszystko dopiąć – za
tydzień wyjazd do Warszawy. Lektura „Twojego Stylu” –
refleksja o mijającym czasie, o straconych okazjach,
o bezpowrotności sytuacji… Nastrój smutny. Gdzie się
podziały tamte złudzenia…?
26.01.2009 Poniedziałek
W szkole od 8.00 do 18.30. Finalizujemy projekt. Muszę
dopilnować, załatwić, dopiąć.
27.01.2009 Wtorek
Przed południem w Empiku w sprawie nowego projektu.
Chwilka w Galerii Centrum – śliczną bluzeczkę kupiłam
w Wallis – wyprzedaż mnie skusiła ze 140 na 70zł. Wieczór
nad
zestawieniami klasyfikacyjnymi i analizami.
W dziennikach TS – ciekawa dyskusja o Dzidzi- Piernik. Też
czasem boję się śmieszności. Jak nie stracić wyczucia, co
wypada po 50+?
29.01.2009 Czwartek
J. znów w szpitalu. Atak bólu. Nie wiem, co robić.
Próbujemy przeczekać, może przejdzie. Pogotowie. Zostaję
na izbie przyjęć. Badanie, EKG, kroplówka, tomograf…
Decyzja – zostaje. Po nocy nieprzespanej – zebranie
w gminie, sanepid, lekcje. Czarno.
11.02.2009 Wtorek
Nie pisałam ponad 10 dni. Uporządkujmy – po kolei.
Rozwój zawodowy i wielki świat: Jachranka, warsztaty
ekspertów z MENu. Kontakt z gronem elitarnym w polskiej
oświacie. Wyprzedaże: w Złotych Tarasach. Kobiece
dowartościowywanie się… A potrzebuję tego ogromnie.
Czasem mam wrażenie, że jestem całe życie Sama. Wzięło
mnie tak i trzyma. Pewno się pozbieram, ale – ciężko. Gula
w gardle dławi, dusi… Nic to… Najchętniej bym poleżała
pod kołdrą. A muszę: do szkoły, do szpitala, do gminy.
Jestem mocna i dam radę, i się uśmiechnę do życia jeszcze
nieraz. Małgosiu, będzie dobrze… Musi być…
12.02.2009 Środa
Wczoraj – dół totalny. Poza całokształtem – wkurzył mnie
drobiazg. Nie mogłam znaleźć bardzo ważnego dokumentu.
Kamień w wodę. Pięć razy sprawdziłam każdy segregator.
Nic. Nie ma. Dziś jest! Tam, gdzie powinien. Jak często na
nasze zachowanie, nastrój, słowa wpływa rzecz nieistotna
w kontekście życia.
12.022009 Czwartek
Jeszcze ferie, a ja wracam już do rytmu pracy. Spotkanie
w sprawie projektu, Urząd Marszałkowski. Propozycja
napisania artykułu do książki o edukacji wielokulturowej.
Rozmowa z redaktorem „Sedna” – nowe czasopismo –
zaproszenie do stałej współpracy. Późno, jestem zmęczona.
Na fotelu Kaja i Sunia przytulone, śpią spokojnie. Na
dywanie kłębuszek – to Najka – najmłodsza w psim klanie.
Jedynaczka, rozpieszczona, ulubienica Mateusza …i moja.
Ale – trzy suczki w domu????? Litości!
13.02.2009 Piątek
Mimo feralnej daty dzień fajny. Zasypało, zawiało, zima
biała… A jutro Walentynki…
14.02.009 Sobota – Walentynki g.22.41
Zapiski esemesowe: Miłość jest trudna, ale nikt nie
obiecywał, że będzie łatwo. Całuję☺
16.01.2009 Poniedziałek
Najfajniejsze dziś: odkryta piosenka Maryli Rodowicz. „Ech,
Mała…” cała jakby o mnie. Motto na nadchodzące lata☺
Ech, mała, poszalej
Garściami bierz co chcesz
Takie życie mała
Takie jest.
18.02.2009 Środa
Ruszył projekt: dopinamy szczegóły. Listy uczniów,
harmonogram, programy, podręczniki, wykaz materiałów.
Fajne: pierwszoklasistka, idzie obok mnie, przygląda się,
uśmiecha i mówi: Dzisiaj też pani jest ładne ubrana.
Odwdzięczyłam się: Ty dzisiaj też masz śliczne oczka. A co –
jak kobieta – kobiecie.
26.02.2009 Czwartek
J. lepiej. Zawiozłam wniosek o sanatorium do NFZ. Szukanie
poradni rehabilitacyjnej, oddziałów rehabilitacji szpitalnej.
Lista telefonów.
Spotkanie z Krzysztofem Cywińskim. Pokaz zajęć
z wykorzystaniem
podręcznika
„Matematyka…
dla
humanistów”. Najważniejsze – wzbudzenie dyskusji, refleksji
nad nauczaniem matematyki, nad skutecznością nauczania,
nad rolą nauczyciela, rolą rodzica.
27.02.2009 Piątek
A miało być dobrze..:-( Pogotowie. Szpital. Czekanie. Muszę
się trzymać. Spać…
2.03.2009 Poniedziałek 23.37
Skąd znaleźć siły?
5.03.2009 Czwartek 23.06
Odwołałam dziś udział w warsztatach ekspertów w Jachrance
i prowadzenie zajęć na Konferencji Dyrektorów. Muszę być
w zasięgu ręki. W zasięgu szpitala.
6.03.2009 Piątek
J. dostał skierowanie do sanatorium. Cieszę się. Teraz jakoś
ten miesiąc przetrzymać, zmotywować do życia. Tak trudno.
Zmarła Pani Irena Dzierzgowska, redaktor Naczelna
„Dyrektora Szkoły”. Dostałam prośbę z redakcji o napisanie
wspomnień do majowego numeru. Tyle Jej zawdzięczam.
10.03.2009 Wtorek
Lepiej. Cieplej. Jaśniej. Będzie dobrze. Musi być. Moja
samoterapia przynosi efekty.
W nocy. Wypuszczałam psy. Zapach chleba świeżo
upieczonego. Blask księżyca zza okna. Oddech J. Spokój.
Będzie dobrze. Musi być.
Szkoła. Toczy się. Nadrabiam zaległości, piszę kolejne
pisma, przygotowuję dokumenty. Zeszła na drugi plan.
Najważniejszy jest J. Mat. – pomaga, wspiera.
15.03.2009 Niedziela
Boję się zapeszyć. Jest dobrze. Jak się potoczy dalej nasze
życie? Nie wiem. Jest mi ciężko i jest we mnie nadzieja…
Boże… Szkoła, życie zawodowe obok. Nie potrafię się
zaangażować. Papiery z projektu leżą nieprzejrzane. Nie
otwieram dokumentów.
16.03.2008 Poniedziałek
Marzec listopadowy. Ponury, dżdżysty. Zmęczonam bardzo.
Najchętniej pospałabym bez budzika, bez myślenia, bez
pośpiechu. Ale się nie da. W kinie z młodzieżą:
„Popiełuszko”. Dobry, poruszający film. Lekcja historii – dla
mnie tej z młodości, tej pamiętanej. Dla uczniów – historia
czytana, może opowiadana. Cisza w kinie. W domu –
33
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________ dla wiejskiej społeczności. Do dziś pamiętam swoje role,
kiedy miałam 10, 11, 15 lat… Nowy Rok, Dziewczynka
z baśni o dwunastu miesiącach, urwis Kajtek – to wtedy –
tam na deskach Domu Strażaka w Woli Rafałowskiej
poznawałam smak tremy, satysfakcję płynącą z panowania
nad widownią, magię wpatrzonych oczu, radość braw
i zmęczenia słodkiego po udanym przedstawieniu… Mam
nadzieję, że te emocje dajemy też dziś naszym dzieciom…
19.04.2009 Niedziela
Przed południem pracowicie. Sprawozdanie z IV modułu
Studiów Podyplomowych Liderów Oświaty. Lektury
przeczytane, problemy przemyślane – tylko ostateczna
redakcja. Równolegle obiad gotowałam. Po obiedzie Mateusz
na żagle, ja na słoneczku poleżałam. Kocham ciepło na
twarzy.
22.04.2009 Środa
Egzamin gimnazjalny. Wszystko zgodnie z procedurami.
Rozprawka, podanie – obie formy ćwiczone. A teraz – godz.
23.42 – dyskusje medialne o wycieku testów. Wypowiedź
Konarzewskiego o ewentualnym unieważnieniu. Śpię
spokojnie – Wierzę, że nas to nie dotyczy. Po południu –
kawał roboty – prawie cały arkusz SP i Gimnazjum.
Myślałam, że z tydzień nad tym posiedzę – nie doceniałam
możliwości Exela i szybkości własnego myślenia. Jeszcze
korekta wniosku o płatność i spać.
23.04.2009 g.23.30 Czwartek
Skończyłam arkusz organizacyjny na kolejny rok. Wszystko
mi się zgodziło - 1175 godzin, sp + gimnazjum, stara i nowa
ramówka. Jeszcze tylko na czysto opracować, ładnie
sformatować, wydrukować i można się brać za następne
papiery.
Egzamin matematyczno – przyrodniczy bez problemów, za to
w kraju afera goni aferkę. Jutro po raz pierwszy egzamin
języka angielskiego. Piszemy w 8 salach. Po 19.00 –
pojechałam do szkoły – sprawdziłam wszystko: sale,
przygotowane, numerki na stolikach, magnetofony, zapasowe
długopisy. Oby tylko prądu nie zabrali, a magnetofony
wytrzymały napięcie…
25.04.2009 g.21.45 Sobota
Jak to jest? Kiedyś pod koniec kwietnia nie robiłam nic
innego tylko pisałam arkusz organizacji, czyli plan godzin na
nowy rok szkolny. Dwa lata temu – doszła praca przy
projekcie unijnym. Rok temu: arkusz, projekt i konkurs na
dyrektora – koncepcja, dokumenty. Teraz: arkusz, wniosek
o płatność z projektu, studia podyplomowe, i jeszcze działka.
Kiedyś nie wyrabiałam. Teraz jeszcze na poopalanie mam
czas. I na upieczenia chleba. Lepsza organizacja pracy?
Większa dyscyplina? Niemarnotrawienie czasu na
spoglądanie w telewizor, na podczytywanie Forum, na
nicnierobienie? Najważniejsze: motywacja.
28.04.2009 g.23.39 Wtorek
W domu na 20.30. Mjakm w ramach relaksu i dalej do pracy.
Sprawdziłam PIT, wypełniłam „Oświadczenie majątkowe”!
Znów czas mija przed komputerem, nad papierami. A wiosna
piękna: bezchmurne niebo, ciepło. Tulipany rozkwitły,
migdałek się różowi, żonkile pachną. W trawie barwinek się
panoszy na błękitno☺ Nie mam czasu na relaks. Czasem
mam ochotę na emeryturę… na życie w wolniejszym tempie,
we własnym rytmie? Zasłużyłam na to…
1.05.2009 Piątek
Jak przystało na Święto Pracy – pracowicie. Kupiłam 20
bratków, więc musiałam posadzić. Artykuł dla czasopisma
komputerowego. Praca na działce. Cały dzień zleciał.
zrobiłam pierogi, upiekłam dwa chleby. Pyszności – własny
świeży chleb z ziarnami, orzechami, serkiem i rzeżuchą…
27.03.2009 Piątek g.23.15
Kontrola w szkole pani z KO. Efekt skargi mamusi A. –
o sytuacji uderzenia ucznia z C. Zawiadomiłam jednocześnie
policję i rodziców. Skarga – bo „dowiadują się o fakcie od
policji”. Sprawa wyjaśniona, bez zaleceń. Ale – procedura
sprawdzania każdego słowa, rozmowa z wicedyrektorem,
pedagogiem, psychologiem, wychowawcą, ze mną,
sprawdzanie dzienników z trzech lat, kart informacji z zebrań
z rodzicami…
29.03.2009 Niedziela
Szukam wiary, pewności, przekonania… Nie potrafię, nie
chcę wbrew sobie…
31.03.2009 Wtorek
Dobre emocje. Przegląd Teatralny. Świetne przedstawienie,
rewelacyjne pomysły. Rozmowy z dziećmi – urocze. Radości
tyle w uczeniu teatru. I zapatrzenie, zasłuchanie.
I odpowiedzi na pytanie: po co jest teatr: Żeby pomyśleć,
żeby się pobawić, żeby być razem, żeby nie było nudno. Tak –
właśnie tak. Po to 17 lat temu wymyśliłam zabawę w teatr.
1.04.2009 Środa
Nowa fryzurka – rudociemna z jasnymi refleksami. Bardzo
ładna☺ Fryzjer – 80 zł. Samopoczucie – bezcenne. J.
w dobrej formie. Słońce – lek na depresję.
14.04.2009 Wtorek
Lenistwo poświąteczne. Planowe. Nie zaglądam do
komputera, nie zaglądam do niczego związanego ze szkołą.
Trochę czytałam, trochę pograbiłam działkę – w ramach
relaksu i łapania słońca. Potem obiad. Wieczorem – otwarcie
sezonu rowerowego.
17.04.2009 22.33. Piątek
J. od dziś w sanatorium.
18.04.2009 Sobota
Koncert Laureatów od 9.00 do 14.00. Jak się skończyło –
poczułam, że mam nogi – na wysokich obcasach… Elegancja
kosztuje i wymaga wyrzeczeń;-)
Impreza udana – dzieci przecudne, spektakle dopracowane,
dopieszczone. Przedstawienia klas pierwszych – rewelacja.
Kocham tę imprezę. Bawię się z dziećmi, uwielbiam z nimi
rozmawiać, zadawać pytania, obserwować emocje. Lubię
kontakt z publicznością. Święto szkolne od 17 lat. Moje
teatralne dziecko, tradycja szkoły w Niemcach. I pomyśleć,
że wszystko ma swoje korzenie w dziecięcej fascynacji
teatrem w podstawówce, w tradycji występów choinkowych
34
2(39)/ 2009 KLEKS
_____________________________________________________________________________________________________ Wczoraj w Warszawie. Konferencja na szczycie: Polska
i Unia Europejska – 5 lat po rozszerzeniu. Tyle VIPów
w jednym miejscu – i ja z Marzenką też tam☺. Wymienię
najważniejszych: Prezydent Kaczyński, Premier Tusk, byli
wicepremierzy: Bielecki, Miller, Oleksy, Mazowiecki.
I jeszcze
Barosso
–
przewodniczący
Parlamentu
Europejskiego. I Pani Danuta Hübner. I europosłowie:
Saryusz-Wolski – niesamowicie inteligentny, naturalny
i dowcipny do bólu. W domu byłam o 22.30. Zmęczona, ale
dowartościowana.
2.05.2009 Sobota
Marzą mi się żółte eleganckie czółenka, i żółta torebka.
I sobie kupię, bo zasłużyłam!
3.03.2009 Niedziela
Kościół. Spacerem do domu. Cisza, spokój, słońce. Mateusz
na żaglach. Nic nie muszę: zero gotowania. Odwiedziny u S.
Rozmowa, żarty… Cenię coraz bardziej swoją niezależność,
swoje poczucie wartości. To ważne. J. dzwoni, robi piesze
wędrówki. Będzie dobrze. Tak mi napisał. Będzie dobrze?
4.05.2009.g.22.53 Poniedziałek
Historyczny moment – odbiór nowego boiska, sztuczna
trawa, pełny osprzęt, ogólnodostępne. Rozmowa z młodzieżą
o zasadach korzystania, prośba o pomoc w nadzorowaniu. To
boisko jest przecież dla nich – jak poszanują, to będą mieć!
Ostateczna wersja dokumentów do gminy – arkusz
organizacji, szkolne plany nauczania, wykaz nauczycieli –
wszystko
w
trzech
egzemplarzach,
wydrukować,
opieczętować, podpisać, zafoliować, zateczkować. Próba
uroczystości na środę – do 19.00. Wkurzyłam się na
niedoróbki. Na szczęście syn mi humor poprawił: działka
wykoszona, piwonie w podpórkach, drzewka opryskane.
Posiałam rzodkiewkę i chleb upiekłam. Pachnie teraz.
6.05.2009 Środa g.22.58
Akademia – rocznica Konstytucji połączona z nadaniem
Złotego Medalu Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej.
Impreza udana, goście dopisali średnio, młodzież
w porządku.
Zamiast odpoczynku – informacja o wymuszeniach
i zastraszaniu M. Grupa z IIIA – od ponad roku wymuszała
od chłopaka papierosy, pieniądze. Policja, rodzice,
przeglądanie monitoringu. Udało się znaleźć. Nagrana scena,
jak M. podchodzi, przekazuje coś T., D. kopie. Przekazuję
nagranie policji. Zdarzenie wytrąciło mnie z równowagi.
Wydawało mi się, że jesteśmy już wyczuleni na każdy akt
agresji, że dzieciaki potrafią poprosić o pomoc. I co? Strach
zwyciężył.
7.05.2009 Czwartek
Policja: 5 chłopa, trzech w mundurach. Weszli ze mną do
klasy i wyprowadzili podejrzanych o prześladowanie kolegi.
Przeszła ochota do żartów, zniknął ironiczny uśmiech. Klasa
zamarła. Zawiadamiam rodziców. Policjanci wyprowadzają
chłopaków do policyjnej zakratowanej furgonetki. Byłam
świadoma tego, co się dzieje. Był w tym element zamierzonej
prezentacji siły, pokaz możliwości współdziałania szkoły
i policji, próba zastraszenia potencjalnych agresorów.
Wydarzenie, o którym się będzie mówić. Wydarzenie, które
ma sprowokować do myślenia, do refleksji. Scena, którą
większość opowie w domu – będzie się rozmawiać, może
analizować, może padną słowa przestrogi, może więcej
rodziców zainteresuje się swoimi dziećmi, zada pytanie, skąd
pieniądze, dlaczego zapach papierosów… Niestandardowe?
Może. Ale wierzę, że skuteczne. Co nie znaczy, że łatwe, że
bez emocji…
08.05.2009 g.22.36. Piątek
Skrót: lekcja z IIID, wizyta oficera dochodzeniowego –
przesłuchanie w sprawie zastraszanego ucznia, spotkanie
z pisarką, w takcie – wizyta sanepidu, zabranie D. na
komisariat, szybko do domu, wypuścić psy, kąpiel, powrót do
szkoły, szkolenie od 17.00 do 20.00. Powrót J.
12.05.2009 Wtorek
Informacja o umieszczeniu T. w ośrodku wychowawczym
w D. Ulga, nie cieszę się, ale odczuwam coś w rodzaju
satysfakcji. Nie mogę pozwolić na bezkarność. Dostał wiele
szans. Teraz może inni go wychowają. W każdym razie –
szkoła odetchnie.
14.05.2009 Czwartek g.22.59
Mija 14 godzina odkąd jestem na nogach. Z tego około 12
intensywna praca. Rano wizyta w szkole w Nasutowie.
Zachęcam do wybrania naszego gimnazjum. Potrzebuję
około 10 uczniów, żeby podzielić na grupy trzy oddziały klas
pierwszych.
Wyjazd z M. służbowy, trochę relaksowy. Dokupujemy
kolejne sadzonki na szkolne kwietniki. Pięknie się robi
wokół szkoły. Aż radość☺ Powrót. Nad papierami –
opracowuję koncepcję Dnia Dziecka – pomysł na realizację
zajęć na temat praw dziecka. Konsultacje Dnia
Czeczeńskiego. Zajęcia z klasami III. Projekt „Fotoocena
szkoły”! Konsultacja tekstów do Kleksa. Wieczorem znów
nad korektą wniosku o płatność – małe usterki na szczęście.
Najtrudniejsze – obsługa generatora. Naczynia w zlewie
poczekają. ...nie mam już siły na nic.
18.05.2009 Poniedziałek g.22.30.
Zapach chleba. Świeżo upieczonego. Zapach domu. Lubię
tak. Przechodzi mi zmęczenie – doceniam wartość rodziny,
domu, wartość bycia tu i teraz.
Jeszcze list do dyrektorów szkół – zaproszenie do współpracy
przy kolejnym projekcie.
21.05.2009 Czwartek
Skończyłam „Musimy porozmawiać o Kevinie” – mroczna,
trudna, wciągająca lektura.
2.06.2009 Wtorek
Pół dnia nad zarządzeniem: rozpisanie: kto, za co odpowiada,
co, kto robi… Do końca roku zostało 10 dni roboczych.
A potem? Tydzień na Zjeździe Studiów Podyplomowych
Liderów Oświaty. W lipcu Chorwacja☺
Ech, Mała, nie szalej ☺
Małgorzata Nowak
35
KLEKS 2(39)/2009
_____________________________________________________________________________________________________
„SZANSA NA SUKCES”
CASTING DO MARZEŃ
Nikt nie był niedostępny, wysyłaliśmy sobie uśmiechy
mówiąc ,,Damy radę!”. Około godziny 23.00 zaprowadzono
nas do studnia nagraniowego. ,,Musicie wchodzić
w pięcioosobowych grupach, stać na białych krzyżykach, nie
podnosić mikrofonów, dopiero wtedy, gdy pozwolą.
Przedstawić się, powiedzieć swój numer, nie mówić skąd
jesteście, co robicie – oni to wszystko mają na papierze.
Zaśpiewajcie ten fragment utworu, który ich może
zainteresować.” – usłyszeliśmy.
Katarzyna Kosowska, kl. IIIB
To było wielkie wydarzenie. Cały Lublin drżał
z ciekawości. Okazało się bowiem, że w gmachu lubelskiej
telewizji przy ulicy Raabego odbędą się eliminacje do
programu muzycznego ,,Szansa na sukces”.
O castingu dowiedziałam się z reklamy. Po namowach
mamy i najbliższych postanowiłam spróbować swoich sił.
Jeszcze tydzień przed występem głowiłam się nad wyborem
odpowiedniego repertuaru. Nie chciałam śpiewać piosenki
Dody lub Feela (Piotr Kupicha był w komisji). W końcu, po
konsultacji z p. Ireneuszem Bachonko, który dał mi 1500
podkładów muzycznych, wybrałam piosenkę Krystyny
Prońko ,,Małe tęsknoty”.
Nadszedł oczekiwany dzień – 22 marca 2009 roku.
Przesłuchania zaczynały się dopiero od 10.00, ale wolałam
być wcześniej, na wszelki wypadek. Gdy weszłam do
budynku, aż zaniemówiłam. Setki ludzi tłoczących się
w gigantycznych kolejkach do rejestracji. Rozejrzałam się
dookoła. Jedni uczestnicy śmiali się i śpiewali cicho, inni
grali na gitarze, by rozluźnić atmosferę, jeszcze inni
spoglądali nerwowo na najbliższych, którzy z nimi przyszli.
Telefonicznie i fizycznie podtrzymywała mnie na duchu Ada
Sadownikow. Bardzo się cieszyłam, że przyjaciółka jest ze
mną. Były ze mną również trzy siostry, ale one wyszły na
zewnątrz, aby nie robić sztucznego tłoku. Co chwila słychać
było kobiecy głos: ,,Numery od 200 do 250 proszone są na
górę” lub ,,Najwcześniejsze przesłuchania są od godziny
20:00”.
Denerwowało mnie to, że traktowali tam ludzi
przedmiotowo. Byliśmy tylko zwykłymi numerkami.
Tymczasem Ada stała obok mnie i wspierała na duchu.
W końcu otrzymałam numerek 829, godzina przesłuchania –
23.00.
Nerwowa była ta niedziela. Wróciłam do domu
i czekałam. W wolnym czasie ćwiczyłam piosenkę, poszłam
do kościoła i przede wszystkim – umierałam ze stresu. Gdy
stałam jeszcze w kolejce, słyszałam różne informacje: ,,Masz
tylko 10 sekund na śpiewanie”, ,,Możesz zaśpiewać całą
piosenkę”, ,,Mnie nawet nie słuchali!”. W końcu sama się
doczekałam.
Przed 22:00 poszłam na pierwsze piętro. Tam
uzupełniłam ankietę i porozmawiałam z innymi uczestnikami
castingu. Na szczęście, można było śmiało podejść i zagadać.
Weszłam do studia. Początkowo nie wiedziałam, co się
dzieje. Nie wiem nawet, ile osób było w komisji. Stanęłam na
krzyżyku, jakiś fotograf zrobił mi zdjęcie. Białe światło
reflektora ,,biło” mnie po oczach, prawie nic nie widziałam.
Byłam trzecia, stałam w środku. Nadeszła moja pora.
Wzięłam mikrofon i… zaśpiewałam.
Nie byłam z siebie zadowolona. Jednakże przede
wszystkim było to dla mnie nietypowe doświadczenie
i przygoda życia. W końcu, jeżeli nie uda mi się teraz, pojadę
na drugie przesłuchanie. Będę wiedziała „co i jak.”
Oczywiście – występ w programie ,,Szansa na sukces” jest
moim marzeniem. Mam nadzieję, że kiedyś się ono spełni.
Teraz jednak muszę tylko czekać i trzymać kciuki. Mam
nadzieję, że wy również będziecie we mnie wierzyć.☺
KLEKS NA WAKACJE NR2(39)/2009
PISMO ZESPOŁU SZKÓŁ IM. ZIEMI LUBELSKIEJ W NIEMCACH
Redakcja: Monika Boguta, Julita Siejko, Monika Styczniewska,
Patrycja Borzęcka, Aleksandra Czyżyk, Aleksandra Piekarczyk, Adrianna Winiarska.
Opiekun: Marzena Włodarczyk
Skład komputerowy: Marzena Włodarczyk
Opracowanie graficzne: Marek Gruda
Nakład: 100 egz.
Adres redakcji: Zespół Szkół w Niemcach, ul. Szkolna 23, 21-025 Niemce
e-mail: [email protected]
http://www.zsniemce.pl
Spotkania redakcji: środa, godz. 14.15-15.00, sala 36.
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY
36

Podobne dokumenty