Nr 22 (22) 28 lipca 2016
Transkrypt
Nr 22 (22) 28 lipca 2016
Fot. Dawid Litka Pożegnalne, „rodzinne” zdjęcie BEZPŁATNY TYGODNIK SPOŁECZNO - KULTURALNY nakład: 38 tys. egz. nr 22 (22) 28 lipca 2016 ISSN 2450-8136 www.pulsjaworzna.pl Rozwojowe Pieczyska czytaj więcej na stronie 7 Oczy na wakacjach czytaj więcej na stronie 10 Skok w rok czytaj więcej na stronie 13 Cel: medal! czytaj więcej na stronach 15 Byliśmy razem W poniedziałkowy poranek jaworznianie pożegnali goszczących w naszym mieście pielgrzymów zmierzających na odbywające się w Krakowie i w jego okolicach Światowe Dni Młodzieży 2016. Dla mieszkańców Jaworzna wydarzenie rozpoczęło się blisko dwa tygodnie temu, w niedzielę 17 lipca, późną nocą. Wtedy pojawili się pierwsi pielgrzymi – Salwadorczycy. Kolejne grupy z USA, Ghany, Włoch, Wielkiej Brytanii i Hong-Kongu, przybywały w ciągu następnych trzech dni. Czwartek, 21 lipca był pierwszym dniem dekanalnym, który goście wraz z mieszkańcami Jaworzna, głównie przyjmującymi ich rodzinami, spędzili w naszym mieście. Najpierw odbyła się msza święta, po której uczestnicy udali się do Ośrodka Edukacji Ekologiczno-Geologicznej GEOSfera. Tam, wraz z przedstawicielami To był niezwykły czas wspólnych spotkań, modlitw, poznawania się, zabaw i radości. władz miasta posadzili symboliczne pnącza. Następnie wszyscy przemaszerowali do Parku Gródek, w którym odwiedzili prowadzoną przez Wspólnotę Betlejem Bacówkę. Goście byli zachwyceni przepiękną okolicą, dużą popularnością cieszyły się też zamieszkujące Gródek owce, osły i kozy. REK LAMA 0064 Ostatni przystankiem był Zalew Sosina, do którego pielgrzymi dotarli przez Pieczyska, mijając po drodze nowy hotel. Nad zalewem odbył się energetyczny Festiwal Narodów. W piątek goście odbyli pielgrzymkę do Częstochowy. Na sobotę zaplanowano wycieczkę do Oświęcimia i popołudniowe spotkanie pielgrzymów przebywających w naszej diecezji na placu Papieskim w Sosnowcu. Dla naszego miasta był to ważny sprawdzian, bo zmierzający do Sosnowca przybysze zatrzymywali się w Jaworznie na obiedzie, który podany był w specjalnie do tego przygotowanej Hali Widowiskowo-Sportowej MCKiS. Niedzielne przedpołudnie jaworznianie spędzili wraz z goszczonymi w swoich domach pielgrzymami, a od godziny 15.00 na Rynku wszyscy uczestniczyli w Festiwalu Smaków. Więcej o jaworznickich niezwykłych spotkaniach w ramach ŚDM piszemy na str. 3-5. R EKL AMA 0058 INTERNET TELEFON ART-COM Sp. z o.o., Jaworzno, ul. Grunwaldzka 120, tel. 32 745-45-45 (24h) www.artcom.pl Z DRUGIEJ STRONY 2 Narzekanie jest słabe. Ale klasyczny Polak, to narzekający Polak. Może już najwyższy czas zerwać z tym stereotypem, może należy uświadomić sobie, jakie mamy szczęście żyć tu i teraz. Miasto w ostatnich dniach zmieniło się w multikulturowe, głównie za sprawą poubieranych w kolorowe stroje ciemnoskórych pielgrzymów z Ghany. Dawno w mieście nie było tak sympatycznych, radosnych i otwartych gości. Praktycznie brak bariery językowej (w Ghanie obowiązuje język urzędowy angielski), otwartość, taniec, muzyka, spontaniczne wciąganie widowni do wspólnego tańca i wielkie, szczere uśmiechy – to mieliśmy przez kilka dni w mieście, z kumulacją niedzielnego popołudnia na rynku. Z łezką w oku żegnaliśmy pielgrzymów, którzy wyjechali na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa. nr 22/2016 28 lipca 2016 www.pulsjaworzna.pl Cudze chwalicie I przyszła chwila refleksji. A tych refleksji jest w zasadzie kilka. Rozmawiałem z kilkoma uczestnikami jaworznickich dni, to co poruszyło mnie w ich wypowiedziach, to zachwyt Polską. Wszystko im się podobało – że piękny kraj, fantastyczni ludzie, że u nas jest tak czysto, że zadbane miasta, ładne ulice, budynki, że piękny rynek itd. Czemu więc sami nie potrafimy tego docenić? Niedawno rozmawiałem z pewnym mieszkańcem naszego miasta, któremu nic się nie podobało. Totalnie nic. Rynek nie taki, bo miał być inny, że mało roślinności na rynku (chociaż jest wielokrotnie więcej niż było), że planty do kitu, że drogi nie takie jak trzeba i tak dalej. Oczywiście jako naród fachowców w każdej dziedzinie jesteśmy najlepsi i potrafimy wszystko... skrytykować. Powinniśmy uczyć się od Ghańczyków pozytywnego postrzegania świata. Wiele podróżowałem po różnych krajach, trochę po macoszemu traktując nasz kraj. W tym roku udało mi się przejechać prawie 2000 kilometrów po Polsce - i pierwsza refleksja po podróży była taka, że nasz kraj jest naprawdę ładny i zadbany. Jeżdżąc chociażby po takiej Grecji czy Bułgarii, zawsze raziło mnie, że tylko w kurortach przy głównej ulicy dba się jako tako o porządek, dwie ulice dalej krajobraz zmieniał się – niechlujstwo, samowolki budowlane, dzikie wysypiska i gruzowiska. W Polsce ten problem miał miejsce lat temu 25, teraz samorządy bardzo dbają o porządek na swoich terenach, co widać. Jeżeli w Polsce spotykałem jakieś zakłócenia wizualne, to były stricte związane z remontami i przebudowami dróg. Polska od Bałtyku po Tatry jest urokliwa i nowoczesna. Domki ładne, kolorowe, otynkowane, wszędzie ogródeczki. W praktycznie każdym mieście i miasteczku pyszni się ładny, nowoczesny rynek. To właśnie goście z Ghany zauważyli i docenili. Nie wszystkim na rękę byli jednak obcokrajowcy. Na przykład pewna starsza pani była niezadowolona, że w mszy uczestniczyły „czarnuchy” - jak to niewybrednie określiła pielgrzymów. Dzięki Bogu (lub na szczęście) druga starsza pani natychmiast sprowadziła pierwszą panią do parteru, krytykując jej postawę. I bardzo dobrze. Na jednym z portali pod komunikatem o zamknięciu na kilka dni parkingu pod halą (kwestie logistyczne związane z pielgrzymami) przelała się fala wypowiedzi niezadowolonych. Wszystkie wypowiedzi w takim samym, narzekającym tonie: (cytat dosłowny) Normalnie jakiś żart… brak słów… już teraz nie ma gdzie parkować… ale co tam… Aż parsknąłem śmiechem, gdy to czytałem, biedna kobieta przeżywa dramat parkingowy. Ludzie, co jest? Sto metrów dalej istnieje pod Galeną 850 miejsc parkingowych, czy to taki problem przejść kawałek dalej? Czy kwestia gościnności nie powinna być przeważająca nad taką bzdurą? Strasznie roszczeniowo się porobiło. Ale w sumie, jaki portal, tacy czytelnicy. Na szczęście negatywnych zdarzeń w te wesołe dni praktycznie nie było. Pielgrzymi wraz z mieszkańcami naszego miasta świetnie bawili się przy góralskiej nucie, która zabrzmiała fantastycznie na jaworznickim rynku, a następnego dnia rano odjechali do Krakowa. Miejmy nadzieję, że Jaworzno będą wspominać jako przyjazne i gościnne miejsce. A my doceńmy wreszcie to, co mamy, bo mamy naprawdę dobre miejsce do życia. Narzekanie jest słabe. Raingod Komentarz tygodnia Wyobrażenie BEZPŁATNY TYGODNIK SPOŁECZNO - KULTURALNY Redakcja: 43-600 Jaworzno, ul. Krakowska 8 tel.: 32 745 10 30 w. 59 fax: 32 614 17 67 w. 66 e-mail: [email protected] www.pulsjaworzna.pl Redaktor naczelny: Jacek Szyperski e-mail: [email protected] Reklama: tel. 32 745 10 30 w. 55 e-mail: [email protected] Wydawca: Miejskie Centrum Kultury i Sportu w Jaworznie 43-600 Jaworzno ul. Krakowska 8 Korekta: Ewa Szpak Skład: K&K Poligrafia tel. 32 615 09 90 Druk: Polska Press sp. z o.o. Oddział Poligrafia Drukarnia w Sosnowcu Spędziliśmy z Kwame, „moim” roztańczonym pielgrzymem z Ghany niezliczone godziny na wieczornych i późnonocnych rozmowach. Fragment jednej z nich, „zupełnym przypadkiem” udało mi się zarejestrować. Dziś oddaję głos ghańskiemu tancerzowi. Kwame Asamoah Kwarteng: „Jako Afrykanie z reguły postrzegaliśmy wszystkich ludzi z zachodu, stereotypowo i jako jeden naród. Kiedy zatem słyszeliśmy jakiekolwiek wiadomości, w których ktoś biały zrobił coś złego, uważaliśmy, że to cały biały świat ma właśnie takie, złe nastawienie. Taki też zresztą mieliśmy do tej pory medialny przekaz tego, co dzieje się w Europie. Przyjazd do Jaworzna i to w jaki sposób zostaliśmy, jako ludzie czarni, tutaj potraktowani wywołał w nas nie tylko zaskoczenie, ale wręcz ogromny szok! Kiedy tylko wysiedliśmy z autobusu, otrzymaliśmy od witających nas jaworznian jakieś niezmierzone pokłady radości, ciepła i uśmiechu. Pomyśleliśmy wtedy: „No dobra, to pewnie tylko takie dobre, pierwsze wrażenie. Czekamy spokojnie, aż wydarzy się coś złego”. Czas mijał, kolejne dni przechodziły, o dziwo, bez żadnych incydentów. Stawało się jasnym, że nasze o was wyobrażenia mogły być jednak co nieco przekłamane. Tak poważnie, to ostatnie dni całkowicie zmieniły nasze postrzeganie. Wiadomo, że na razie mam przykład jednego miasta, ale nie widzę podstaw, żeby twierdzić, że gdzie indziej będzie diametralnie inaczej. Słuchaj, podchodzą do nas ciągle ludzie, chcą sobie robić zdjęcia. Tańczyli z nami, gdzie byśmy się nie pojawili. To niewiarygodne. Do tej pory myślałem, że to tylko Afrykanie potrafią być dla innych gościnni, że tylko my mamy takie cechy charakteru. Teraz zdałem sobie sprawę z tego, że to wszystko nie jest zarezerwowane jedynie dla nas. To, co tu się dzieje jest tym, czego chce od nas Bóg. Spełniamy to w tej katolickiej rodzinie. Rozumiem teraz, że kochanie bliźniego, okazywanie mu ciepła, to po prostu styl bycia. To też sprawienie, że twój gość czuje się u ciebie, jak w domu. Słuchaj, ja przez całe życie nie zjadłem tyle, co przez te kilka dni. Ja naprawdę poczułem się tu, jak w domu”. Dawid Litka Moje Oj naiwni... Już pięć rodzimych biur podróży ogłosiło tego lata upadłość. W zeszłym roku „padło” sześć. Przyzwyczajamy się do rozmaitego rodzaju wakacyjnych niepowodzeń i kłopotów. Spowszedniało nawet bombardowanie pouczeniami, jak się zachowywać wobec problemów i rozpasanej nieuczciwości. Fakt, są poważniejsze zagrożenia i na naszych oczach rozgrywają się wielkie tragedie. Czy się czegoś uczymy? Na wyciągniecie ręki mamy fałszywych wolontariuszy zbierających jakoby datki na ŚDM, oszustów grasujących na wnuczka, „dobroczyńców” usiłujących nabić nas w butelkę namawiając na zmianę operatorów energii, „niewidzialnych” elektronicznych przestępców, kradnących tożsamość i pozostawiających ograbionych w długach. Łupią ludzi legalne i nielegalne „lichwiarnie”. Ale jesteśmy ostrzeżeni i powinniśmy być ostrożniejsi. Jednak pomysłowość naciągaczy i oszustów zaskakuje, a bezczelność zniewala. Zanim się zorientowaliśmy zdołali ostatnio wcisnąć niektórym mieszkańcom „urzędowe” tabliczki z numerami domów i nazwami ulic. Mimo bolesnych i kosztownych lekcji pozostajemy naiwni i łatwowierni… Jacek Szyperski Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do ich redagowania i skracania. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada. Dystrybucja "Pulsu Jaworzna" bez pisemnej zgody wydawcy jest zabroniona. Sprzedaż bezpłatnego tygodnika jest niezgodna z prawem. www.pulsjaworzna.pl ludzie, sprawy, wydarzenia nr 22/2016 28 lipca 2016 Jaworzno zdało celująco Zorganizowanie w naszym mieście wydarzeń związanych z diecezjalnymi obchodami Światowych Dni Młodzieży 2016 było przedsięwzięciem olbrzymim i skomplikowanym logistycznie – pierwszym tego typu w Jaworznie. Prace nad tym projektem rozpoczęły się półtora roku temu. Wymagały nawiązania współpracy pomiędzy wieloma instytucjami i służbami. Powołano w tym celu specjalny zespół zadaniowy, który koordynował wszystkie działania na poziomie miejskim i współpracował z diecezją. Oprócz tego o komfort i bezpieczeństwo pielgrzymów dbało ponad 100 wolontariuszy, którym często z pomocą przychodziły rodziny i przyjaciele. Jak wynika z opinii uczestników wydarzeń, jak i osób zaangażowanych w ich organizację, ten wytężony wysiłek przyniósł nadspodziewane efekty. Wiemy na pewno, że przebywający przez blisko tydzień w Jaworznie pielgrzymi przywiozą do swoich rodzinnych miejscowości jak najlepsze opinie o naszym mieście. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy zgodnie podkreślali, że nie spodziewali się tak perfekcyjnie przygotowanych warunków i tak emocjonujących imprez. Oczywiście nie bez znaczenia było niezwykle przyjazne nastawienie mieszkańców Jaworzna do przybywających z całego świata gości. – Nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać po przyjeździe – opowiadał Brad Hadley, strażak z Amarillo w Teksasie. – Myślałem że może będziemy spać w jakiejś przepełnionej sali gimnastycznej. A wasza gościnność okazała się niewiarygodna! W zasadzie wygodne łóżko i ciepły posiłek powinny nam wystarczyć, a otrzymaliśmy o wiele więcej – podkreślał Amerykanin. – Poradziliście sobie ze wszystkim świetnie – zapewniał. Podobne zdanie mieli jego rodacy oraz pielgrzymi z pozostałych krajów. Rozmowy z naszymi gośćmi, ze względu na ich szczery i naturalny zachwyt naszym miastem sprawiały dużą przyjemność. W końcu każdy lubi być chwalony. Strona kościelna również nie kryła zadowolenia z poziomu organizacji. – Podziwiam zaangażowanie władz miasta w pomoc w organizacji tych dni, zwłaszcza dnia dekanalnego i spotkania na Rynku. Współpraca z miastem była bardzo udana – ocenił ks. Dawid Kuczek, koordynator w Dekanacie IX św. Wojciecha i Katarzyny. Fot. Marcin Miłek W hali MCKiS zjadło w sobotę obiad 1700 pielgrzymów 3 Powiedzieli PULSOWI Natalia Jankowska-Urant artystka, brała udział w Festiwalu Smaków Ponad 1700 butelek wody podano w sobotę w hali MCKiS pielgrzymom zmierzającym na plac Papieski w Sosnowcu; 1700 obiadów zaserwowano tego dnia gościom z całego świata; 1000 herbów Jaworzna rozdano podczas Festiwalu Narodów; 800 litrów wody pitnej wydali pielgrzymom pracownicy MPWiK; 700 bograczy zjedli pielgrzymi podczas czwartkowego obiadu; 700 porcji kiełbasy z grilla na kolację na Sosinie; 700 racji wegetariańskiego leczo podano w niedzielę na Rynku; 700 toreb płóciennych pomalowano w czwartek na Sosinie; 409 pielgrzymów mieszkało u jaworznickich rodzin; 300 kilogramów sałatki zjedzono podczas obiadu w hali MCKiS; ponad 100 policjantów czuwało nad bezpieczeństwem; ponad 100 wolontariuszy dbało o gości; prawie 30 strażaków zabezpieczało wydarzenia; 13 parafii gościło u siebie młodych pielgrzymów. Podobne zdanie wyraził ks. prałat Eugeniusz Cebulski. – Słyszę, że ludzie są bardzo zadowoleni, chcą, żeby podobne wydarzenia miały miejsce jak najczęściej. Serdecznie tego życzę mieszkańcom Jaworzna, szczególnie mojej parafii – mówił ks. proboszcz zaraz po wyjeździe pielgrzymów z Jaworzna. Dawid Litka Tadeusz Kaczmarek zastępca prezydenta Jaworzna To naprawdę wielka rzecz uczestniczyć w tak doniosłym wydarzeniu, jakimi są Światowe Dni Młodzieży. Mamy poczucie, że jako organizatorzy wielu wydarzeń sprostaliśmy zadaniu – to był dla nas ważny sprawdzian, który zdaliśmy. Jeszcze większą radością jest fakt, że ludzie, którzy do nas przyjechali, naprawdę dobrze się tu czuli. Wyrażali to na różne sposoby, poprzez podziękowania dla rodzin za opiekę, organizatorom wydarzeń miejskich za dobrą i bezpieczną zabawę, ale przede wszystkim pokazywali tę radość na co dzień. Uśmiechnięci, weseli, otwarci, rozśpiewani i roztańczeni młodzi ludzie – takich ich będziemy pamiętać. Mam nadzieję, że wywieźli z Jaworzna tylko dobre wspomnienia, a przyjaźnie, które się zawiązały podczas ich pobytu, będą pielęgnowane. Sebastian Kuś dyrektor Miejskiego Centrum Kultury i Sportu Jako MCKiS mieliśmy przyjemność być głównym organizatorem i koordynatorem działań związanych z obecnością pielgrzymów w naszym mieście. Było to duże i dość skomplikowane logistycznie przedsięwzięcie. Test sprawności organizacyjnej, bo tego typu wydarzenie organizowaliśmy po raz pierwszy. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że wykonaliśmy wszystkie zaplanowane zadania. Daliśmy radę. Zaryzykuję stwierdzenie, że wszystko poszło lepiej i sprawniej, niż zakładaliśmy. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie zaangażowanie pracowników MCKiS, jak również osób z innych instytucji miejskich i służb mundurowych. Bardzo dziękuję wszystkim za pracę i poświęcenie. Myślę, że z satysfakcją patrzyliśmy na jaworznian, którzy wraz z pielgrzymami doskonale bawili się zarówno na Sosinie, jak i na jaworznickim Rynku. Takie momenty stanowią swojego rodzaju ukoronowanie naszej pracy. Janusz Skulich generał, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa Przygotowanie i zabezpieczenie Światowych Dni Młodzieży w Jaworznie to wielki wysiłek organizacyjny i logistyczny, w który zaangażowały się wszystkie służby miejskie. Wydarzenia, które zaplanowaliśmy i przeprowadziliśmy, przebiegły bez zakłóceń, nie było większych wypadków i co najważniejsze, nie musieliśmy obsługiwać nieprzyjemnych zdarzeń, o których teraz głośno na świecie. Każdy dzień pobytu pielgrzymów w mieście to osobny scenariusz postępowania na wypadek zaistnienia różnych sytuacji. Pomimo mniejszej liczby gości niż pierwotnie zakładano, przygotowaliśmy się tak samo starannie. Liczę, że cały pobyt młodych ludzi w Polsce przebiegnie bez zakłóceń i po spotkaniach z papieżem Franciszkiem bezpiecznie wrócą do domów. Bardzo mi się podobała organizacja, wszystko było bardzo dobrze pomyślane. Harmonogram był naprawdę bogaty, ale wszystko było dopięte na ostatni guzik. Jestem przekonana, że pielgrzymi czuli się bezpieczni, a mogli zwiedzić i zobaczyć wiele. Mam też nadzieję, że goście wyniosą z naszego miasta coś pozytywnego. Ewa Ankier gościła pielgrzymów z Ghany Jesteśmy mile zaskoczeni, bo wszystko się udało. Nasi goście na pewno byli zadowoleni. Organizacja całego przedsięwzięcia była przemyślana i to przyniosło sukces. Może jedynie harmonogram był zbyt napięty, ale po powrocie do domu młodzi siedzieli z nami do północy i rozmawiali. Dali radę. Rafał Stanek jeden z liderów wolontariuszy Współpraca z miastem była perfekcyjna. Wzięło na siebie ciężar zorganizowania wszystkich przedsięwzięć, zapewniło posiłki. My zajęliśmy się pielgrzymami bardziej osobowo. Dzięki dobrej organizacji, razem z gośćmi mogliśmy skupić się na tym, żeby poczuć, że jesteśmy rodziną Chrystusa, który nas łączy i jednoczy, dla niego pragniemy żyć. Maria Kramarczyk uczestniczyła w uroczystościach ŚDM w Jaworznie To był festiwal miłości i jedności, odnowy wiary. Bogu dziękuję za te chwile, która mogłam przeżywać. Miastu – za wspaniałe zorganizowanie tego wszystkiego. Efekty są wspaniałe! Najważniejsze, że „pójdzie” to dalej, do Ameryki, Afryki, pielgrzymi będą o wszystkim na miejscu opowiadać. DL 4 Powiedzieli PULSOWI FRANCISCA DOMMETIERU ZINIEL - Ghana Przyjeżdżając na ŚDM liczyłam na wymianę kulturową, poznanie doświadczeń i osób z różnych rejonów świata. Nie zawiodłam się. To fantastyczna przygoda, która zdarza się raz w życiu. Ludzie w Polsce są mili, przyjaźni. Zapadł mi w pamięć spacer do Bacówki, Gródka, tereny GEOsfery i wspinaczka na wzgórze, z którego był piękny widok. Polska jest zielona i macie pyszne jedzenie. ALVARO JOSUE CRUZ REYES - Salvador „Jak się masz?”, „Jak masz na imię?”, „Gdzie jest łazienka?”, „Dzień dobry”, „Dobranoc”, „Ile masz lat?” – takie polskie zwroty już poznałem. Języki to moje hobby, uczę angielskiego. Do Polski przyjechałem wzmocnić wiarę i poznać tutejszą kulturę. Chcę tu wrócić, bo na razie przysłał mnie Kościół, ale tak mi się podoba, że przyjadę tu znowu. Polacy są sympatyczni i przyjaźni. SOPHIA MAA ANKRAH - Ghana Jednoczenie w Bogu, wspólna adoracja oraz wymiana międzykulturowa, poznanie innych ludzi, ich obyczajów, radosna integracja, to właśnie dzieje się na ŚDM. Rodzina, u której gościmy to niezwykle serdeczni ludzie. Bardzo się o nas troszczą i obficie karmią. Pokochałam gołąbki. A na jaworznickim rynku rośnie jawor, ślicznie podświetlony nocą… ludzie, sprawy, wydarzenia nr 22/2016 28 lipca 2016 www.pulsjaworzna.pl Festiwal młodzieńczej radości Podczas zorganizowanych w naszym mieście czwartkowych i niedzielnych imprez pielgrzymi mieli okazję poznać najpiękniejsze przyrodniczo rejony naszego miasta, posłuchać świetnej muzyki i spróbować najlepszych jaworznickich dań. – Zachwyciły mnie widoki na skałkach i piękna panorama miasta, widoczna ze wzgórza – mówiła w Parku Gródek Annabelle Akosua Obene Frimqdmea z Ghany. Podczas czwartkowego Festiwalu Narodów na Sosinie goście mogli na przykład poznać życie naszych przodków. – Ubijanie masła, polowanie na dzika, młócenie cepami – pokażemy gościom codzienne życie Słowian – zapowiadała Renata Łysak z Wioski Słowian. Zwieńczeniem dnia były występy przedstawicieli poszczególnych nacji na dużej scenie. Salwadorczycy wykonali dynamiczne i kolorowe tańce oraz zaśpiewali, co bardzo spodobało się widowni. Po nich na scenę wbiegła kolorowa reprezentacja Ghany. Jasnym stało się, że Afrykanie skradną serca jaworznian. Od tej chwili w każdym miejscu, w którym pojawiali się ci niezwykle pogodni ludzie, można było słyszeć śpiew i grę na bębnach (idąc za ciosem Ghańczycy zachwycili też uczestników spotkania na placu Papieskim w Sosnowcu, włączając w to biskupa Grzegorza Kaszaka, który... dołączył do ich radosnego świętowania). Na scenie pojawili się jeszcze śpiewający Brytyjczycy i tańczący kowboje z Teksasu. Następnie przyszedł czas na krótki, acz świetnie ode- brany występ jaworznianek, sióstr Goławskich. Finałowy koncert mógł natomiast zaspokoić oczekiwania najbardziej wybrednych słuchaczy. eM Band i śpiewający z nim soliści: Gabriela Gąsior, Kamil Franczak i Brian Fentress oraz chóry Gospel Sound i Big Black Chickens dali fenomenalny występ. Niedzielne spotkanie na Rynku również pozostawiło na wszystkich niezapomniane wrażenia. Do tego czasu nasi goście zadomowili się już w Jaworznie, zachowywali się więc tego dnia jeszcze swobodniej i radośniej. Wszyscy, którzy pojawili się na niedzielnym Festiwalu Smaków, na którym w kulinarne szranki stanęły jaworznickie zespoły śpiewacze (wygrały Dąbrowianki), mieli możliwość zapoznania się z polskim folklorem. Najpierw na scenie wystąpił zespół Qra, grający folk w nowoczesnych aranżacjach. Gwiazdą wieczoru był eM Band w towarzystwie górali, którym przewodził Jan Trebunia-Tutka. Ghańscy pielgrzymi, korzystając z przerwy pomiędzy występami wparowali ponownie na scenę i, radośnie wychwalając Boga, w towarzystwie dwóch sióstr franciszkanek z Teksasu i jednego dziecka z Polski, znów zachwycili wszystkich zebranych na Rynku i zachęcili ich do żywiołowej zabawy. A ta trwała już nieprzerwanie aż do zakończenia występu eM Bandu z góralami. Poniedziałek, dzień rozstania, pokazał, jak bardzo zżyliśmy się z „naszymi” pielgrzymami. Pożegnanie okazało się dla wielu trudne, a dla wszystkich było niezwykle wzruszające. Wizyta gości pozostanie w pamięci jaworznian na długo. Udowodniła z pewnością, że pomimo silnych różnic, wspólnota wiary i jeden cel pomagają przezwyciężać bariery, zarówno komunikacyjne, jak i kulturowe. Dawid Litka Aneta Bergieł Fot. Materiały UM Jedną z pierwszych grup, jakie zawitały do Jaworzna byli pielgrzymi z USA Fot. Marcin Miłek Śpiewy i tańce – pielgrzymi z Ghany improwizowali zabawy gdzie tylko się dało PIERGIORGIO RIDOUFI, OMAR SCIABOLACCI - Włochy W Jaworznie najbardziej podoba nam się gościnność. Nie zdążyliśmy odwiedzić dotąd zbyt wielu miejsc. Po całej tej przygodzie zapewne będzie dużo więcej wrażeń. Do tej pory zobaczyliśmy mnóstwo pięknych kościołów. Czekamy z niecierpliwością na jasnogórski klasztor i Kraków. ŚDM to niepowtarzalna okazja, by poznać ludzi z różnych krajów. Zaprzyjaźniliśmy się z młodzieżą z Ghany. ANKA Fot. Dawid Litka Na scenie i na całym Rynku radośnie pląsali i bawili się wszyscy Fot. Marcin Miłek Bacówka – krotki przystanek w drodze z GEOsfery na Sosinę www.pulsjaworzna.pl nr 22/2016 28 lipca 2016 ludzie, sprawy, wydarzenia i wspólnota nadziei oraz wiary 5 Powiedzieli PULSOWI Siostra Mary Gianna - Amarillo, Teksas, USA Pobyt w waszym mieście, to było piękne doświadczenie. Poznałam wspaniałych ludzi. Mogę powiedzieć, że jako społeczność, okazaliście się bardzo kochający, gościnni i wyrozumiali. Mam nadzieję, że i u nas mogliście dostrzec podobne cechy. Nie wiem, czy Polacy mogliby nauczyć się czegoś od nas, Amerykanów, bo okazaliście się wspaniali. Fot. Jacek Szyperski W symbolicznym sadzeniu roślin w GEOsferze pomagali zastępcy prezydenta Jaworzna: Monika Bryl i Tadeusz Kaczmarek Fot. Marcin Miłek Tych występów długo nie zapomnimy Fot. Marcin Miłek Było energetycznie i kolorowo Siostra Mary Justin - Amarillo, Teksas, USA Wszyscy, których tu poznałam byli dla nas bardzo dobrzy i gościnni, uprzejmi, hojni. Dla mnie to było błogosławieństwo i wasze świadectwo miłości do Jezusa. Sądzę, że jedyne, co moglibyśmy po sobie pozostawić, to trochę inne podejście do chwalenia, wielbienia Boga. No i mogliście nauczyć się słów „hakuna matata”, co w moim rodzimym suahili znaczy: „nie martw się”. Winfred Ametepe - Akra, Ghana Wasze powitanie było wspaniałe. Nie mogłem w to uwierzyć! Wszyscy są pogodni. To sprawia, że jako Afrykanie czujemy się tu dobrze, czujemy, że jesteśmy takimi samymi ludźmi, że zasługujemy na szacunek. Przekaz medialny w Afryce jest taki, że jest tu niebezpiecznie. A po kilu dniach pobytu mogę się bać na ulicy tylko tego, że kolejna osoba będzie chciała zrobić sobie ze mną zdjęcie. Fot. Materiały UM Najpopularniejsze selfie – z prezydentem Pawłem Silbertem Oscar Guzman Fot. Materiały UM Poseł Dariusz Starzycki też wybijał rytm na djembe - Amarillo, Teksas, USA (pochodzi z Meksyku) Zaskoczony byłem tym, w jaki sposób wszystkie rzeczy, którymi powinienem się tu zająć, jako lider grupy, były z miejsca załatwiane przez wolontariuszy. Wasza gościnność jest największa spośród wszystkich krajów, w których byłem. Poza tym, ludzie, których poznałem byli otwarci i komunikatywni. Jedyne, czego się obawiałem to wąskie ulice i skrzyżowania! DL 6 REKLAMA nr 22/2016 28 lipca 2016 www.pulsjaworzna.pl Kończy się remont zabytkowego Remont klubu „Szczak” budynku w Szczakowej Dobiega końca remont zabytkowego budynku przy ulicy Szklarskiej 8 w Szczakowej. Elewacja willi wybudowanej na początku XX wieku została odtworzona z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Ze względu na wartość historyczną i architektoniczną budynek przy ulicy Szklarskiej 8 objęty jest ochroną konserwatora zabytków. W związku z tym wykonawca remontu musiał zadbać o odtworzenie wszystkich charakterystycznych elementów ozdobnych elewacji zewnętrznej i odtworzyć pokrycie dachu z gontu. Wyremontowane zostały także klatki schodowe w budynku. Do wykonania pozostało jeszcze odnowienie tarasu i wymiana stolarki okiennej, ale już teraz można podziwiać z jaką dbałością o szczegóły odtworzona jest elewacja. Ponad 2 tys. mieszkań komunalnych znajduje się w budynkach należących do wspólnot mieszkaniowych. Podobnie jak pozostali członkowie tych wspólnot gmina dokłada się do funduszu remontowego, z którego finansowana jest np. termomodernizacja, naprawa dachu lub inne prace remontowe w tych nieruchomościach. Od udziałów gminy we wspólnocie zależy wkład do funduszu remontowego. Zwykle wynosi on od kilku do kilkudziesięciu procent. W przypadku ulicy Szklarskiej 8 udział gminy, jako współwłaściciela tego budynku wynosi aż 89 procent. Zarządcą budynku jest firma „Nieruchomości” sp. z o.o. Wymiana punktów poboru wody Przebudowa alejek cmentarnych na Wilkoszynie to nie jedyne prace prowadzone w ostatnim czasie na cmentarzach komunalnych. W lipcu Miejski Zarząd Nieruchomości Komunalnych wykonał także nowe punkty poboru wody na cmentarzu w Szczakowej i Wilkoszynie (po cztery na każdym). Nowe kraniki są lepiej zabezpieczone przed zimnem i na pewno o wiele schludniejsze od dotychczasowych. MZNK remontuje budynek przy ulicy Górnośląskiej 1 na Górze Piasku. To siedziba klubu MCKiS „Szczak” oraz filii Miejskiej Biblioteki Publicznej. Te ważne dla dzielnicy instytucje wyprowadziły się z Góry Piasku po decyzji Inspektora Nadzoru Budowlanego, który stwierdził, że budynek przy ul. Górnośląskiej 1 jest w złym stanie technicznym i wymaga wykonania szeregu prac. Najpoważniejsze z nich, to wzmocnienie stropów i przebudowa klatki schodowej. Pomieszczenia, w których działał do tej pory klub Miejskiego Centrum Kultury i Sportu zyskają nowy wygląd i staną bardziej przyjazne korzystającym z nich osobom. Przypomnijmy, że swoje spotkania organizowały tutaj liczne koła zainteresowań i kluby, które musiały przenieść się do Domu Kultury w Szczakowej, natomiast działalność filii biblioteki została zwieszona. Aktualnie trwają prace: murarskie, elektryczne i wodno - kanalizacyjne, malowanie, kładzenie płytek itd. Zakończenie remontu planowane jest w sierpniu br. www.pulsjaworzna.pl ludzie, sprawy, wydarzenia nr 22/2016 28 lipca 2016 7 Pieczyska w centrum zainteresowania Fot. Dawid Litka Zbiornik Wydra Fot. Dawid Litka Park Gminny Gródek Dzielnica, która jeszcze paręnaście lat temu nie zapowiadała, że może stać się atrakcyjnym miejscem dla inwestorów, od niedawna przeżywa swoisty rozkwit. Zarówno przedsiębiorcy, jak i miasto, coraz częściej postrzegają Pieczyska jako obszar, w który warto inwestować. Niedawno okolicą zachwycali się też pielgrzymi z całego świata zmierzający na Światowe Dni Młodzieży. Wielokrotnie pisaliśmy już o zrewitalizowanym Parku Gródek, z powstałą tam ścieżką dydaktyczną, będącym coraz częściej odwiedzanym celem spacerów, spotkań. Wraz z Gródkiem, nowego oblicza doczekał się piękny zbiornik Fot. Dawid Litka Bacówka Wydra, znajdujący się w zalanym kamieniołomie. Sąsiadująca z Wydrą, większa Orka jest siedzibą niezwykle popularnego, znanego wśród nurków na całym świecie, centrum nurkowego Koparki. Jest to w skali przynajmniej Europy jeden z najlepiej ocenianych zbiorników. Oprócz nurkowania rekreacyjnego, przeprowadzane są szkolenia, a czasem... kręcone filmy. W Gródku znajduje się również Bacówka, prowadzona przez Wspólnotę Betlejem, która jest tłumnie odwiedzana zwłaszcza w wakacje. Niedawno zaś otworzył się w tej dzielnicy nowoczesny i komfortowy hotel, z elegancką restaura- tekst sponsorowan y Fot. Dawid Litka Ośrodek nurkowy Orka cją, który z pewnością stanie się nie tylko „przystanią” dla pojawiających się tam miłośników nurkowania. Inwestowanie w Pieczyskach i lokalizowanie właśnie tam turystycznych atrakcji, ma swoje bardzo rzeczowe uzasadnienie. Park Gródek i zalane kamieniołomy są przecież jednym z najatrakcyjniejszych miejsc w regionie. Wygląda na to, że dostrzeżono niezwykłe walory ekologiczne tego pięknego obszaru. Dzielnica, mimo że wielu z nas jeszcze niedawno mogła się kojarzyć jedynie z pozostałościami zamkniętej ponad dwie dekady temu cementowni, zaczyna najwyraźniej przeżywać swój rozkwit. DL Aqua Hotel zaprasza W jednym z najatrakcyjniejszych w regionie obszarów przyrodniczych, naprzeciwko Parku Gródek w jaworznickich Pieczyskach powstał nowoczesny i kameralny hotel, który z pewnością okaże się niezwykle ciekawą propozycją na lokalnej mapie wypoczynkowej. Na miejscu goście zastaną, oprócz wygodnych i przestronnych pokoi, wyjątkowej klasy restaurację oraz komfortową strefę spa. Aqua Hotel, to miejsce, które łączy tradycję z nowoczesnością. Czterokondygnacyjny budynek został wzniesiony w miejscu dawnej szkoły przyzakładowej, wykorzystując w swej konstrukcji część bryły zabytkowej placówki. Obiekt jest wybudowany w technice energooszczędnej, a do zasilania wykorzystuje panele fotowoltaiczne. Klimatyzowane pokoje są w stanie zaspokoić oczekiwania najbardziej wymagających gości. Hotel dysponuje 53 miejscami w pokojach jedno- i dwuosobowych oraz sześcioosobowym apartamencie. Goście mają do dyspozycji windę, bezpłatny parking i sieć Wi-Fi, a budynek przystosowany jest dla osób niepełnosprawnych. Supernowoczesna sala wielofunkcyjna wyposażona została w profesjonalne, bardzo wysokiej klasy nagłośnienie oraz ekran projekcyjny, pozwalające w jednej chwili zamienić ją z sali konferencyjnej lub bankietowej, zdolnej pomieścić nawet 80 osób w pełnowartościowe kino. Klimatyzowana sala wyposażona została w dwie toalety, aneks kuchenny, oraz osobne wejście, co czyni z niej niemal niezależny od hotelu obiekt. Niewątpliwą perełką jest znajdująca się w hotelu restauracja Czarna Perła, serwująca zarówno dania kuchni polskiej: regionalną jagnięcinę, sezonowaną wołowinę i dziczyznę, jak i owoce morza, kuchnię fusion, molekularną, wegańską, wegetariańską, czy bezglutenową. Szefem kuchni jest niezwykle utalentowany i pochodzący z Jaworzna Piotr Golasowski, którego wspomaga pięciu utytułowanych mistrzów kulinarnych oraz reszta jedenastoosobowej załogi. Kameralna restauracja może pomieścić 50 osób. Jej gustowne wnętrze zostało ozdobione pracami światowej klasy kanadyjskiego fotografika, Benjamina von Wonga, który niedawno gościł w hotelu, kiedy kręcił w pobliskiej bazie nurkowej spot dla Greenpeace. W świetnie wyposażonej strefie Spa goście znajdą basen z przeciwprądem, grotę solną, sauny: suchą, parową i infrared oraz pokój masażu. Strefa dysponuje niezależnym wejściem oraz własnymi szatniami, dostępna jest więc nie tylko dla gości hotelowych. Usytuowanie hotelu w jednym z najatrakcyjniejszych w regionie obszarów przyrodniczych, w pobliżu bazy nurkowej Koparki, Parku Gródek, jaworznickiej Bacówki, toru off-road, stadniny koni, czy popularnego zalewu Sosina, czyni go idealnym miejscem zarówno dla klientów biznesowych i indywidualnych, tych chcących zregenerować siły, jak i planujących bardzo aktywnie wykorzystać spędzane w Jaworznie chwile. Aqua Hotel znajduje się w Jaworznie-Pieczyskach przy ul. Kpt. Karola Pniaka 2. tel. 32 623 62 52 www.aquahotel.eu ludzie, sprawy, wydarzenia 8 Osiedle Gigant nr 22/2016 28 lipca 2016 www.pulsjaworzna.pl Spacerem po dzielnicach Duże zmiany Prace wykonywane przez Miejski Zarząd Dróg i Mostów na Osiedlu Gigant dobiegają już końca. Są duże zmiany. Przede wszystkim mieszkańcy mogą cieszyć się nową Fot. Ewa Szpak Nowy asfalt nawierzchnią ul. Granitowej – od ul. Marmurowej do ul. Piekarskiej. Udało się też wymienić nawierzchnię 100-metrowego odcinka ul. Piekarskiej. Pojawiła się także nowa nawierzchnia miejsc parkingowych wzdłuż ul. Granitowej. MZDiM właśnie wymienia asfalt na ul. Diamentowej, wzdłuż bloków 6-8. Nową nakładkę asfaltową położono na łączniku ulic Granitowej i Diamentowej. Wyremontowane także zostaną najbardziej zniszczone chodniki wzdłuż ulic, na których pojawiła się nowa nawierzchnia. KS Łubowiec Warpie Wizerunek Łubowca zyskał dzięki zakończonym ostatnio remontom. Ekipy MZDiM pozostawiły po sobie nowy chodnik z kostki brukowej wzdłuż ul. Fot. Paweł Klimek Plater, wyremontowały Nowa wiata przystankowa nawierzchnię trzech dużych parkingów przy ul. Zubrzyckiego oraz autobusowego przy Katowickiej. Łącznik między ul. Zubrzyckiego a ul. Plater ma nową nawierzchnię z kostki betonowej. Przy okazji wykonano peroniki przystankowe z obu jego stron. Remontu doczekały się schody przy ul. Czwartaków. – Jesteśmy bardzo zadowoleni. Chodnik, parking przy naszym bloku to zmiany, które cieszą. Dużym komfortem jest również wiata przystankowa – powiedziała nam Krystyna Janarek, mieszkanka Łubowca. KS W GEOsferze zainstalowano kurtynę wodną. To świetne rozwiązanie na upalne dni. I nie jedyne wprowadzone z myślą o wakacyjnych gościach jaworznickiego Ośrodka Fot. GEOsfera Kurtyna wodna Edukacji Ekologiczno-Geologicznej. Do końca wakacji, we wtorki i w czwartki, można tu skorzystać z bezpłatnej opieki przewodnika (w ramach akcji „Przewodnik czeka w wakacje”) i razem z nim poznać wszystkie zakamarki, ciekawostki oraz tajemnice ośrodka. – Przewodnik będzie czekał na naszych gości przy wejściu do ośrodka w każdy sierpniowy wtorek o godz. 10.00, a w czwartki o godz. 14.30 – zapewnia Agnieszka Chećko, powiatowy geolog. Warto skorzystać z tej interesującej oferty i wybrać się do GEOsfery. RED Zyskali mieszkańcy Kurtyna i przewodnik R E K L A M A 0 078 Velostrada nieco bliżej e-Faktura Odbieraj fakturę szybko, tanio i łatwo Wygoda i oszczędność czasu Nie będziesz musiał czekać na listonosza lub fatygować się do siedziby wodociągów. Przejdź NA e-Fakturę Czym jest e-Faktura? Usługa ta umożliwia otrzymywanie faktury drogą elektroniczną. Informacja o wystawionej fakturze zostanie przesyłana na wybrany przez Klienta adres poczty e-mail. Natomiast sama e-Faktura, będzie dostępna po zalogowaniu się na portalu e-bok. e-Faktura jest dokumentem bezpiecznym, posiadającym taką samą wartość prawną jak faktura drukowana. Dla kogo jest ta usługa? Dla wszystkich Klientów MPWiK posiadających własne konto pocztowe (e-mail) Jak zamówić e-Fakturę? Wystarczy zarejestrować się w Internetowym Biurze Obsługi Klienta MPWiK Sp. z o. o. na stronie www.mpwik.jaworzno.pl w zakładce e-bok. Po uzupełnieniu formularza zgłoszeniowego na podany adres mailowy, wysłany zostanie login i hasło, które potem samemu należy zmienić. Zgłoszenie chęci korzystania z e-Faktury można dokonać także w siedzibie Spółki w Dziale Sprzedaży (pokój 0,15). Jesteśmy o krok bliżej na drodze do realizacji ambitnego planu polegającego na budowie sieci dróg dla cyklistów i stworzenia tzw. system roweru publicznego. Niedawno ogłoszony został przetarg na pierwsze dwa odcinki Velostrady, które połączą centrum miasta z już zbudowanymi DDR-ami prowadzącymi do dzielnic Bory i Jeleń. W ramach projektu Miejskiego Centrum Integracji Transportu powstanie sieć profesjonalnie przygotowanych tras rowerowych, w tym droga o podwyższonym standardzie, zwiększonej przepustowości i wysokim poziomie bezpieczeństwa – Velostrada. Zbudowany zostanie bezkolizyjny trakt dla rowerów ze śródmieścia przez Podłęże do Osiedla Stałego. W planach są: kompleks przystanków Centrum, zadaszony parking dla rowerów na placu Górników oraz parking dla korzystających z komunikacji publicznej pod Halą Widowiskowo-Sportową MCKIS. Skrzyżowanie ul. Krakowskiej i Gutmanów zostanie przebudowane. Powstanie tzw. rondo holenderskie z jednokierunkową drogą dla rowerów. Projekt będzie łączył komunikację autobusową miejską z międzymiastową i dalekobieżną, rowerową, minibusową i autobusów prywatnych, taxi oraz ruch pieszy. Dodatkowe dobre wieści są takie, że wniosek aplikacyjny o unijne dofinansowanie dla projektu MCIT pomyślnie przeszedł ocenę formalną i został skierowany do weryfikacji merytorycznej. A to jest już nieco łatwiejsza ścieżka. R ED W przypadku jakichkolwiek pytań prosimy o kontakt z Działem Sprzedaży MPWiK pod nr tel. (32) 318 60 20 Troska o środowisko naturalne Rezygnując z tradycyjnej papierowej wersji faktury, dbasz o środowisko naturalne. Wybierając e-Fakturę oszczędzasz Uruchomienia usługi jest bezpłatne. Dodatkowo osobom, które wybiorą e-Fakturę zmniejszona zostaje opłata stała za rozliczenie z 2,33 zł na 1,00 zł brutto. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o. o. ul. św. Wojciecha 34, 43-600 Jaworzno tel. 32 318 60 00, Pogotowie wod-kan tel. 994 www.mpwik.jaworzno.pl Wizualizacja velostrady www.pulsjaworzna.pl nr 22/2016 28 lipca 2016 Elektryczna misja Na ulicach naszego miasta kursuje zupełnie nowy elektryczny autobus firmy Yutong. Ten niskopodłogowy klimatyzowany, dwunastometrowy pojazd firmy Yutong jeździ w Jaworznie od tygodnia. Wprawdzie obsługuje wybrane kursy linii 307, ale ma ściśle określoną misję w ramach nowej współpracy Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Ja- worznie i firmy TAURON Dystrybucja. Chodzi o badania i rozwój technologii ładowania autobusów elektrycznych. W ramach tego współdziałania przeprowadzone zostaną roczne testy pojazdu elektrycznego oraz infrastruktury ładowania w warunkach normalnej eksploatacji. W pierwszym etapie testowana będzie infrastruktura ładowania typu plug-in. Testy wykażą m.in. wpływ ładowania na parametry jakości energii elektrycznej w sie- ludzie, sprawy, wydarzenia ci dystrybucyjnej oraz wydajność często ładowanych baterii. W kolejnym etapie tego przedsięwzięcia zostanie uruchomiona pilotażowa stacja ładowania i szybkiej wymiany baterii dla autobusów elektrycznych. System zostanie wykorzystany do przeprowadzenia testów i prac badawczo-rozwojowych w zakresie zarządzania procesem ładowania oraz optymalnego wykorzystania infrastruktury elektroenergetycznej. RED 9 Rzecznik radzi Sezon wakacyjny to także okres rozmaitych promocji i wyprzedaży. Na co musimy zwracać uwagę, kiedy decydujemy się na zakup przecenionego towaru? O czym należy pamiętać? • Przepisy prawne nie dają możliwości zwrotu towaru! - Jeśli istnieje taka możliwość, to jest to dobra wola sprzedawcy i odbywa się na jego warunkach. - Trzeba sprawdzać w danym sklepie (regulamin). • Towary przecenione obejmują takie same prawa, jak dla nieprzecenionych. - Wyjątkiem jest produkt z wadą, defektem, o których sprzedawca informuje. Sam defekt nie podlega reklamacji, cała reszta tak. • Reklamacja z tytułu rękojmi jest określona w przepisach kodeksu cywilnego: - odpowiada za nią sprzedawca, - trwa 2 lata, - sprzedawca ma 14 dni na jej rozpatrzenie. • Gwarancja: - odpowiedzialność leży po stronie gwaranta, - zasady określone są w warunkach gwarancji danego towaru. • Kiedy cena towaru różni się na metce, na półce i w kasie – liczy się najniższa cena! - Obowiązek dbania o poprawne oznakowanie towaru leży po stronie sprzedawcy. - Należy dokładnie sprawdzać metki. • Gratisy (produkty dodawane za darmo): - należy uważanie sprawdzać, na jakich warunkach są oferowane. Czasem produkt z gratisem jest droższy, niż dwa produkty kupione osobno. Fot. Materiały UM Elektryczny autobus firmy Yutong Miejski Rzecznik Konsumentów zaprasza do swojego biura w budynku Urzędu Miejskiego przy ul. Grunwaldzkiej 52 oraz do kontaktu telefonicznego pod numerem tel. 32 618 17 77 lub mailowo: [email protected] R E K L A M A 0078 Listy do red@kcji Artykuł „Istny szał: Łap stwora” o najnowszej grze Pokemon Go, jaki zamieściliśmy w poprzednim wydaniu PJ, wywołał żywą dyskusję. Padają argumenty, że mimo kilku zarejestrowanych zdarzeń pogrążających tę grę, warto pamiętać, iż ma ona duże zalety. Publikujemy kilka wypowiedzi naszych Czytelników. Pokemonami interesuję się od zawsze. Od ponad dwóch lat gram w podobną grę do Pokemon Go. Tam również musimy ruszyć się z domu, żeby zagrać i od tego się zaczęło – najpierw bieganie z telefonem po najbliższej okolicy, później wycieczki do innych miast w Polsce, na koniec zdarzały się również wycieczki zagraniczne. Jak tylko dowiedziałam się, że wyjdzie gra oparta na mojej ulubionej fabule z dzieciństwa, od razu zaczęłam śledzić informacje na ten temat. Od tego narodził się pomysł na założenie całej istniejącej obecnie społeczności dla fanów gry. W tej grze najlepsza jest możliwość wyjścia z domu i integracji z innymi graczami. Czasami wysiadam przystanek wcześniej niż powinnam i włączam aplikację. Wiele osób, które fascynowały się i fascynują nadal Pokemonami marzyło zawsze o zostaniu mistrzem w realnym świecie. Wydaje mi się, że to jest właśnie taka szansa na spełnienie marzeń. Jeżeli chodzi o najlepszego pokemona, muszę stwierdzić, że jest ich dużo. Każdy jest inny, ciekawy. Niektóre oczywiście trafiają się częściej, jak np. Pidgey, czy Rattata, a inne rzadziej – jak np. Pikachu. Ale wszystko zależy od szczęścia gracza – może się zdarzyć tak, że wyjdziesz z domu i od razu trafisz na jakiegoś unikata. Na koniec chciałabym podziękować mojemu chłopakowi Sławkowi i koledze Tomkowi – bez nich nie byłabym w stanie pogodzić pracy przy fanpage Pokemon Go z codziennym życiem. Beata Januszkiewicz administratorka grupy na Facebooku i strony pokemon-go.pl W grze Pokemon Go najbardziej podoba mi się to, że wspólnie z koleżanką możemy pozwiedzać miasto. Największym zaskoczeniem było dla mnie odkrycie dworca PKP w Ciężkowicach. Właśnie złapałam 36 pokemona, a mój najmocniejszy ma moc 133. Teoria, że Pokemony wyciągają ludzi z domowej kanapy, jak najbardziej sprawdziła się w mojej historii. Justyna *** Myślę, że Pokemon Go to świetna alternatywa dla młodzieży, która siedzi zamknięta w czterech ścianach i spędza czas przed ekranem monitora. Od czasu premiery mnóstwo ludzi spędza czas na świeżym powietrzu czy spacerach ze znajomymi. Starsze pokolenie powinno zrozumieć, że technika idzie naprzód i co za tym idzie, zainteresowania i rozrywka młodych ludzi się zmienia. Paweł zdrowie i uroda 10 nr 22/2016 28 lipca 2016 Myśl zdrowo: Czy żucie gumy powoduje wrzody? Absolutnie nie jest prawdą, że przewlekłe żucie gumy ma negatywny wpływ na funkcję dalszych części przewodu pokarmowego. Często sugerowane nasilenie zapadalności na chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy nie ma związku z tym nawykiem. Początkowo żucie gumy może nieco zwiększyć ilość soku żołądkowego, jednak inne mechanizmy kompensacyjne proces ten wyrównują. Sam ruch żucia nie wystarczy do rozpoczęcia fazy trawienia, w której najpierw dochodzi do wzrostu wydzielania soku żołądkowego. Muszą być jeszcze inne czynniki, takie jak widok i zapach jedzenia, sama świadomość, że spożywamy jakiś pokarm. Sam ruch żuchwą nie wystarczy. Mieszkańcy Andów przewlekle żują liście koki, a śląscy górnicy dawniej żuli tytoń całą dniówkę. U żadnych z wyżej wymienionych nie zaobserwowano zwiększonej zapadalności na chorobę wrzodową żołądka ani dwunastnicy. Patogeneza tych chorób jest inna, zdecydowanie bardziej złożona. Podręczniki gastroenterologii nie wymieniają żucia gumy jak jednej z przyczyn wymienionych chorób. Dr hab. n. med. Krzysztof Łabuzek jest diabetologiem i farmakologiem klinicznym, specjalizuje się również w endokrynologii. Kontakt z Panem Docentem możliwy jest poprzez stronę internetową www.drlabuzek.pl lub pod numerem telefonu 32 700 38 87. PODPATRUJEMY Indiańskie amulety Młodzież z Klubu Gigant odwiedziła indiańska wioskę w Szczyrzycach. – Dowiedziałem się, co robili Indianie. Widziałem stroje, łuki, pióropusze. Robiliśmy amulety, które przyniosą szczęście – zdradził nam 8-letni Olaf. Były gry i zabawy, m.in. równoważnia, wyścigi na drewnianych nartach oraz strzelanie z łuku. Każde dziecko wykonało swój amulet ze skóry, kamienia, rzemyka oraz piór. – Było super – podsumowała 6-letnia Natasza. KS LATO W MIEŚCIE Wiedzą więcej Orkiestra Kameralna Miasta Jaworzna Archetti do swej oferty wakacyjnych zabaw dla dzieci dorzuciła kolejne zajęcia. Były: turniej „Jestem mistrzem – wiem prawie wszystko”, quiz wiedzy o Polsce (od Bałtyku do Tatr), scrabble oraz zajęcia taneczne na ludową nutę i plastyczne „barwy świata”. Nie zabrakło bajkowych akcentów. Dzieci pojechały do Multikina, i miały dwa filmy do wyboru: „Szajbus i pingwiny” oraz „Gdzie jest Dory”. KS W indiańskiej wiosce Fot. Klub Gigant Wspinaczkowa frajda Wielką frajdę przygotowano w Młodzieżowym Domu Kultury. W dniach 25-29 lipca od 9 do 11.15 można było wziąć udział w zajęciach na sztucznej ścianie wspinaczkowej. Przez salę gimnastyczną przewinęło się już sporo dzieci, które ćwiczą w Uczniowskim Klubie Sportowym K-2. MDK odwiedziły też takie, które dopiero zaczynają przygodę ze wspinaniem. Zabezpieczone i asekurowane poznawały techniki wspinania pod okiem instruktora Grzegorza Tuckiego. ES Fot. Ewa Szpak Wspinaczkowe atrakcje w MDK Tym dzieciakom zajęć nie brakuje fot. Archiwum Archetti Na sportowo MCKiS przygotowało specjalny wakacyjny program. Zajęcia Sportowego Lata prowadzone są od poniedziałku do piątku. W poniedziałki i czwartki – piłka nożna, we wtorki i piątki – siatkówka, w środy – koszykówka, siatkówka i badminton. W lipcu zajęcia odbywają się od 11.00 do 12.30 dla dzieci z podstawówek, a od 12.30 do 14.00 dla gimnazjalistów i starszych. Miejscem rozgrywek są hale Widowiskowo-Sportowa przy Grunwaldzkiej i Sportowa przy Inwalidów Wojennych. KS Fot. Karolina szyszko Młodzież aktywnie spędza czas w hali MCKiS www.pulsjaworzna.pl Oczy na wakacjach Oczy, szczególnie latem, narażone są na promieniowanie słoneczne, piasek, wiatr oraz słoną i chlorowaną wodę. Jednym z najlepszych sposobów na ich ochronę są okulary przeciwsłoneczne. Oferta jest oszałamiająca. Ale jakie wybrać? W dobre okulary warto zainwestować, aby mieć pewność, że posiadają niezbędne filtry UV. Pamiętajmy, że dzięki oczom do mózgu przekazywanych jest aż 82 procent bodźców. Zdrowie przede wszystkim Jeśli założymy ciemne szkła bez filtrów, to takie okulary mogą nam wyrządzić więcej szkody niż pożytku. W ciemnym otoczeniu nasze źrenice naturalnie się rozszerzają. Dlatego ciemne okulary bez zabezpieczeń otwierają drogę do wnętrza oka niebezpiecznemu promieniowaniu UV, które może uszkodzić delikatne struktury: siatkówkę, plamkę i spowodować w nich nieodwracalne zmiany. Okulary przeciwsłoneczne coraz częściej traktowane są jako modny dodatek do naszego ubioru. Kupuje się je w przydrożnych straganach, marketach czy sklepach odzieżowych. To błąd. Taki zakup oprócz niskiej ceny, często nie ma innych zalet. Głównym zadaniem okularów przeciwsłonecznych jest ochrona przed promieniami UVA i UVB. Osoby nie chroniące wzroku używając dobrych okularów przeciwsłonecznych, narażają oczy na szkodliwe działanie tych promieni. Przedostające się do oka promienie UVA i UVB mogą stać się źródłem chorób, takich jak zaćma, skrzydlik czy nawet czerniak. Latem częstymi dolegliwościami są zapalenie spojówek, łzawienie, pieczenie oczu czy zaczerwienienie. Jak dobrać okulary? Przede wszystkim powinniśmy decydować się na zakup okularów autopromocja 0036 przeciwsłonecznych u optyka. To daje dużą szansę na odpowiednie ich dobranie i dostosowane do naszych potrzeb. Wymogi mody przy tym raczej nie ucierpią. Okulary powinny posiadać filtr UV 400, który zapewni nam 100 proc. ochronę przed szkodliwym promieniowaniem. Ceny takich okularów wahają się od 49 do 800 zł. Ważny jest też odpowiedni kształt okularów. Chcąc zapewnić oczom najlepszą ochronę należy wybierać duże oprawy, o większej krzywiźnie, które zapobiegają wpadaniu promieni słonecznych od góry lub z boku okularów. Zabarwienie szkieł także nie jest obojętne dla oczu. Kolor brązowy (kierowco, to dla Ciebie!) najlepiej zatrzymuje światło niebieskie i podnosi kontrast koloru trawy w stosunku do nieba. Szary i szarozielony nie zmienia kolorów otaczających przedmiotów, są widziane w naturalny sposób, mogą być jednak nieco przygaszone. Z kolei żółte i pomarańczowe zabarwienie poprawia kontrast widzenia w pochmurny dzień i o zmroku. Co służy naszym oczom? Najważniejszy jest sen. Cenne są witaminy – zwłaszcza witamina A. Dużą rolę odgrywa prawidłowe oświetlenie. Konieczne są przerwy podczas pisania, pracy przed komputerem, oglądania TV. Trzeba dużo przebywać na świeżym powietrzu, stosować ćwiczenia relaksacyjne i często mrugać oczami. Co najbardziej szkodzi? Groźne jest złe oświetlenie i oglądanie TV w ciemnym pomieszczeniu, szczególnie zbyt blisko odbiornika. Trzeba unikać zadymionych pomieszczeń. Bardzo niedobre jest suche powietrze w przegrzanych albo klimatyzowanych pomieszczeniach. Szkodzi brak ochrony przed światłem UV. Karolina Szyszko www.pulsjaworzna.pl nr 22/2016 28 lipca 2016 kultura 11 12 kultura nr 22/2016 28 lipca 2016 www.pulsjaworzna.pl Najważniejsze są chęci Przy Miejskim Centrum Kultury i Sportu w Jaworznie działa dziewięć zespołów śpiewaczych. Fot. Jacek Szyperski Byczynianki podczas niedzielnego występu w ramach ŚDM na Rynku autopromocja 0 041 O Ciężkowiankach pisaliśmy niedawno z okazji ich jubileuszu. Dziś prezentujemy Byczynianki. W kolejnych wydaniach PJ przedstawimy pozostałe zespoły. Wykonują tradycyjne pieśni, utwory muzyczne oraz tańce ludowe z towarzyszeniem instrumentalnego akompaniamentu, utrwalają i rozwijają kulturę regionu, prezentują starodawne zwyczaje, obrzędy, stroje i przyśpiewki. Propagują stare zwyczaje i ukazują przenikanie się kultur Śląska i Małopolski. Inauguracja zespołu miała miejsce 3 marca 1983 roku. Z początku grupa występowała jako Kazkowe Dziołchy (od imienia instruktora i akordeonisty Kazimierza Gąsiora). Później zmieniła nazwę na Byczynianki. Koło Gospodyń Wiejskich, w ramach którego istnieje grupa, powstało w 1932 roku. A w marcu tego roku, założycielka i główna przewodnicząca zespołu Byczynianek, Józefa Kotyla, po 32 latach sprawowania kierownictwa, przekazała swą funkcję Danucie Dubiel. Żeby się nie nudzić – Trzeba było coś robić, aby się nie nudzić. Najpierw wspólnie sadziliśmy ziemniaki, żeby mieć dobry nastrój. I w pewnym momencie pomyślałam o zespole ludowym – wspomina Józefa Kotyla. Zespół tworzy obecnie 18 śpiewających pań w wieku od 45 do 89 lat. – Wiek nie jest ważny, najważniejsze są chęci – twierdzą zgodnie. Wszystkie mają piękne głosy i gdy śpiewają chórem robią wrażenie. (Można się było o tym przekonać ostatniej niedzieli na Rynku, gdzie wystąpiły w ramach ŚDM). Zespół otwarty jest na chętnych – Bardzo cieszymy się, gdy ktoś przychodzi do nas, chce przyłączyć się do zespołu. Nie robimy żadnego castingu czy konkursów, dla nas najważniejsze jest to, czy ktoś lubi śpiewać i czy wkłada w to serce – tłumaczy Danuta Dubiel. Panie ubierają się w piękne krakowskie stroje, na które same pozyskują fundusze podczas festynów. Śpiewają piosenki ludowe, folklorystyczne i biesiadne. Większość piosenek jest ich autorstwa. – Muzyka nas cieszy i bawi. Lubimy wspólnie śpiewać. Największą radość sprawiają nam wyróżnienia na różnych występach i festynach. To daje dużą motywację. Mamy w zespole swoją tekściarkę, dlatego nasze piosenki są wyszukane, niepowtarzalne i twórcze – przekonują Byczynianki. Przyjaźnie i rodzinnie Kobiety na co dzień przyjaźnią się i spotykają. Radzą się w różnych sprawach. Organizują sobie czas wolny, np. na wspólnych imprezach, przy grillu. Członkinie zespołu łączą również więzi rodzinne. Są tu siostry, kuzynki czy ciotki. Pamiętają o swoich imieninach i urodzinach, przynosząc słodkie wypieki na poczęstunek. Oczywiście, jak same przyznają, zdarzają się nieporozumienia czy dyskusje, jednak zawsze kończy się kompromisowo. Każdy śpiewać może Byczynianki są pełne życia i swoją radością zarażają wszystkich dookoła. – Nasza recepta na lepszy dzień jest prosta: duża dawka poczucia humoru, chęci do pracy, uśmiech i miłość do muzyki. W końcu każdy śpiewać może – deklarują. Instruktorem z ramienia MCKiS, nauczycielem i „rodzynkiem” zespołu jest Dariusz Fec. – Panie, są grzecznymi uczennicami, pilnie uczą się tekstów. Niektóre z pań potrzebują kilka dni na naukę, inne znają cały tekst na pamięć po odśpiewaniu utworu. Z tego, co mówią, teksty najlepiej wchodzą do głowy powtarzane przy codziennych obowiązkach, nawet przy obieraniu ziemniaków – mówi. Kobiety odwzajemniają się komplementami. – Taki nauczyciel to skarb. Jest cierpliwy, niekonfliktowy i przede wszystkim ma żelazne nerwy, które pomagają mu we współpracy z nami. Jest rzetelny. Każda grupa śpiewacza prowadzona przez niego jest indywidualna. To duży atut, ponieważ często między zespołami dochodzi do rywalizacji i zazdrości. Musimy jednak przyznać, że to dobre uczucie, ponieważ motywuje do bardziej wytężonej pracy. Zespół występuje podczas różnych imprez i często reprezentuje nasze miasto w różnych konkursach. Występował m.in. w Brennej, na krakowskim Rynku, w Koncercie Kolęd, na festiwalach zespołów ludowych. – Pomału przygotowujemy się do dożynek, które w Jaworznie odbędą się pod koniec sierpnia – mówi Danuta Dubiel. A o czym marzą i czego sobie życzą Byczynianki? – Przede wszystkim życzymy sobie dużo zdrowia i chciałybyśmy pojechać całym zespołem na wycieczkę – wyznają. Byczynianki spotykają się w Klubie „Niko”. Karolina Szyszko www.pulsjaworzna.pl kultura nr 22/2016 28 lipca 2016 Projekt (nie)codzienny Beata Banasik, pochodząca z Jaworzna piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów i aranżerka wpadła na wyjątkowy pomysł. Kilka tygodni temu wypuściła do sieci pierwszą odsłonę swojego nowego projektu „Skok w Rok – czyli 365 dni tworzenia”. Wokalistka zobowiązała się, że w każdą niedzielę w samo południe, przez okrągły rok światło dzienne ujrzy całkiem nowy, jej autorski utwór. W wypełnieniu tego zobowiązania wspomagają Beatę muzycy, z którymi na co dzień tworzy znakomity zespół Béa. B. Muzyka, którą zajmuje się jaworznicka artystka nie jest komercyjna, nie jest też najprostsza w odbiorze. Mimo że trzeba nad nią się nieco dłużej zastanowić, zy- Fot. Beata Banasik skuje w naszym zabieganym świecie coraz większe grono zwolenników. – Zastanawiałam się, w jaki sposób mogę dotrzeć do wielu odbior- WARTO PRZECZYTAĆ... POSŁUCHAĆ... POPATRZEĆ... Płyta Dawid Podsiadło Annoyance And Disappointment Wystawa Malte Brandenburg Stacked Ostatnią wydaną płytą Dawid Podsiadło potwierdził swoją klasę. Muzyka od pierwszego brzmienia uderza energią i pozytywną wibracją. Do tego charyzmatyczny głos artysty, przemyślane i ciekawe aranżacje instrumentalne. Przyjemna i wciągająca muzyka na każdą porę dnia i chwilę. Wystawa zdjęć niemieckiego artysty. Fotograf chce przełamać stereotyp postrzegania szarych blokowisk. Stara się skupić nasz wzrok na budynkach, które na co dzień raczej byśmy omijali. Mają dla niego wartość estetyczną. Wystawa czynna do 7 sierpnia w Galerii Engram w Katowicach. Film Książka Paul Greengrass Jason Bourne Już 29 lipca wchodzi na ekrany kolejna część kultowej serii o Bournie. Z pewnością fani szpiegowskich poczynań w wykonaniu Matta Damona nie rozczarują się – zapowiada się dużo scen kaskaderskich. Tym razem Jason Bourne, znając już swoją własną tożsamość, spróbuje odkryć swoją przeszłość. Katarzyna Bonda Polskie morderczynie Czternaście pań, które łączy zbrodnia. Mistrzyni kryminałów przeprowadziła wywiad z kobietami, które wzięły udziałach w brutalnych zbrodniach. Jak to możliwe? Jakie są? Skąd się wzięła ich agresja? Katarzyna Bonda opisuje historie kobiet, nie usprawiedliwiając, ale pokazując różne aspekty ich życia. ES ców jednocześnie i jak sprawić, żeby słuchacz był świadkiem bezustannej twórczości – opowiada Beata. Odpowiedzią było zobowiązanie, którego podjęła się piosenkarka. Jest to, trzeba przyznać nie lada wyzwanie dla artystów, ponieważ wymaga zarówno od liderki, jak i od całego zespołu ogromnych pokładów dyscypliny i zaangażowania. – Tym samym chciałabym ułatwić dostęp słuchaczom do naszej twórczości – zapewnia autorka. – Chciałabym również udowodnić, że komponowanie to prawdziwy zawód, który wymaga ode mnie dyspozycyjności siedem dni w tygodniu i jednocześnie pokazać, że nie tyle tworzenie bywa trudnym, co pozyskiwanie odbiorców, osób, które będą chciały tę twórczość śledzić – mówi. Beata chce też dać przykład, że można tworzyć, nie mając żadnego zaplecza finansowego przeznaczonego na ten cel. – Chcę pokazać, że młodzi twórcy są wokół nas, że chcą tworzyć i że są piekielnie zdolni – przekonuje wokalistka. – Chciałabym złączyć siły tych młodych twórców, połączyć nas i pokazać, że 13 stać nas na bardzo wiele – zachęca. Wydaje się, że odpowiedź na tę zachętę powinna przyjść szybko, zwłaszcza ze strony odbiorców. Cztery odsłony, które do tej pory ukazały się na kanale YouTube Béa. B., to świetny, świeży i bardzo strawny materiał. Biorąc pod uwagę założenia artystki, sytuacja jeszcze mocno się rozwinie. – W projekcie przedstawiać będziemy przede wszystkim moje kompozycje, ale zapraszać do ich wykonywania będę wiele innych osób – zdradza Beata. Nie będą to nagrania studyjne, artyści będą nagrywać w domach, w restauracjach, na ulicy. Tym samym chcą pokazać, że muzyka może powstawać wszędzie i że jest tworzona z myślą o każdym z odbiorców. – Otwórzmy się na sztukę. Wspólnie. Razem – zachęca artystka. – Każdy dźwięk jest dla was – dodaje. Dawid Litka AU TO P R O M O C J A 0042 14 SPORT nr 22/2016 28 lipca 2016 www.pulsjaworzna.pl Letnia Szkoła Boksu Dla dzieci i młodzieży spędzających drugi miesiąc wakacji w mieście, Jaworznicki Klub Bokserski „Jawor Team” oraz Miejskie Centrum Kultury i Sportu przygotowały intensywny cykl treningów z utytułowanymi pięściarzami. Bezpłatne zajęcia startują 1 sierpnia. Będą się odbywały w poniedziałki, środy i piątki, w godz. 11.00-13.00 i potrwają do końca miesiąca. Osoby, decydujące się na udział w zajęciach będą miały szansę wspólnie trenować z zawodnikami JaworTeamu, którzy mają na swoim koncie szereg ringowych pojedynków i sukcesów na mistrzostwach Polski. Wśród nich znajdą się m.in.: Dominik Harwankowski, Dawid Miziołek, Bartłomiej Przybyła, Julia Kiermasz, Klaudia Simsak, Patryk Tandecki, Szymon Kajda, Mateusz Jurkiewicz i Przemek Olej. Zajęcia będą się odbywały pod bacznym okiem trenera i opieku- Przesłuchanie PAWEŁ ADAMAJTIS siatkarz, wychowanek klubu Energetyk Jaworzno. Od sezonu 2016/2017 zawodnik klubu AZS Częstochowa Fot. Jawor Team Zawodnicy JaworTeamu zapraszają młodych jaworznian na jaworznickich pięściarzy Arkadiusza Małka. Przewidziane są m.in. zabawy sportowe, konkursy oraz marszobiegi w terenie. Będzie się można nauczyć m.in. pozycji bokserskiej, poruszania się w ringu oraz wyprowadzania ciosów. Pierwsze zajęcia odbędą się 1 sierpnia o godz. 11.00 w hali sportowej MCKiS przy ul. Piłsudskiego 88 (obok stacji Statoil). Młodzież poniżej dziesiątego roku życia proszona jest o przyjście na pierwszy trening z rodzicami lub opiekunami. Oprócz treningów na sali przewidziane są również inne formy aktywnego spędzania czasu (basen, biegi plenerowe). Dla najwytrwalszych uczestników Letniej Szkoły Boksu przewidziane są upominki w formie gadżetów klubowych. MM autopromocja 0 015 Inauguracyjna edycja Klub NIKO wraz z działającą w Byczynie sekcją zajmującą się chodzeniem z kijkami zaprasza na inauguracyjną edycję Rajdu Nordic Walking. 13 sierpnia wszyscy chętni będą mogli wziąć udział w I Wakacyjnym Rajdzie Nordic Walking z grupą Nord Walkers – Byczyna. Start został zaplanowany na godzinę 11.00 z boiska LKS Zgoda Byczyna. Dystans trasy to około 6,5 km. Zapisywać się można do 12 sierpnia, do godziny 12.00. Dla pierwszych 200 osób zgłoszonych drogą internetową organizator przewidział okolicznościowe emblematy. Weryfikacja i osobiste zgłoszenia zawodników będą możliwe w dniu rajdu – 13 sierpnia, w biurze zawodów, które czynne będzie w godzinach od 9.00 do 10.30. – Nordic Walking, to forma aktywności dla każdego. Potrzebujemy jedynie odrobiny motywacji, aby wyjść z domu z kijkami w rękach. Wakacyjny rajd to kolejna okazja, aby zrobić pierwszy krok w tym kierunku. Mam nadzieję, że to nie będzie ostatnie spotkanie z tą dyscypliną, ale początek „przygody na dwa kije”. Zachęcamy całe rodziny do wzięcia udziału w naszym rajdzie – mówi Kinga Słowakiewicz, instruktor Nordic Walking, opiekun grupy z Byczyny. Podczas rajdu odbędzie się kwesta na rzecz Hospicjum Homo Homini im. Brata Alberta w Jaworznie. Przewidziane są nagrody rzeczowe dla uczestników biorących udział w konkursie. KS Zawód… Siatkarz. Zainteresowania pozazawodowe… Zdecydowanie grafika 3D. W mojej pracy najbardziej lubię… Rywalizację. W mojej pracy najtrudniejsze jest… Utrzymanie przez cały sezon wysokiej formy. Ulubiony film… „Fury” z Bradem Pittem. Ulubiona książka… Seria Stephena Kinga. Kiedy mam czas tylko dla siebie, to… Odpoczywam i regeneruję siły. Recepta na chandrę… Wyjście na miasto ze znajomymi. Nie lubię… Przegrywać. Najlepsze wakacje… Spędzane z moją dziewczyną. Obecnie pracuję nad… Swoimi słabymi stronami. Najbliższe plany… Dobrze przepracować okres przygotowawczy. Dalekie plany… Gra w kadrze Polski. Przesłuchiwała: Karolina Szyszko www.pulsjaworzna.pl nr 22/2016 28 lipca 2016 Celujemy w olimpijski medal Już za tydzień rozpoczynają się Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Z wielkimi nadziejami oczekujemy występów polskich siatkarzy. Specjalnie dla naszych Czytelników, o siatkówce od kuchni i o sobie opowiada Oskar Kaczmarczyk, statystyk naszej reprezentacji, jaworznianin, sportowiec, podróżnik, kochający ojciec i mąż. Skąd pomysł na siatkówkę w twoim życiu? Od dziecka lubiłem koszykówkę. Jednak w szkole, do której chodziłem (SP 5) była klasa o profilu siatkarskim i postanowiłem spróbować. Siatkówka została ze mną na co dzień, a w kosza gram raz do roku. W Jaworznie opanowałeś dwie role: zawodnika i asystenta trenera Jako zawodnik nie zrobiłem większej kariery. Brakowało mi warunków fizycznych i pewnie talentu. Ale od pierwszego treningu pokochałem siatkówkę i byłem związany z nią na przeróżnych polach. Jeździłem z pierwszą drużyną na mecze wyjazdowe, szybko „wrosłem” w tę grupę, stałem się częścią drużyny. Spytałem trenera, czy mógłbym pomagać jako asystent, oczywiście całkowicie za darmo. To była kluczowa decyzja w moim życiu, bez niej nie byłbym dziś w tym miejscu, w którym jestem. Uważasz, że Jaworzno ma szansę na awans do PlusLigi? Jestem zdania, że Jaworzno w każdej dyscyplinie zasługuje na „duży” sport. Potencjał tego miasta jest zdecydowanie większy i głęboko wierzę, że w niedalekiej przyszłości coś się w tej sprawie zmieni. Wiem, że włodarze miasta chcą zrobić krok w tę stronę, ale na to potrzeba czasu i kilku odważnych decyzji. Nie ukrywam, że to moje marzenie – zdobyć kiedyś mistrzostwo Polski właśnie z drużyną z Jaworzna. Jeśli tylko będę mógł, chętnie pomogę, by PlusLiga zawitała do naszego miasta. Której drużyny najbardziej się obawiacie na IO? Porównując skład zespołów i ich siłę na IO w Rio do tych sprzed czterech lat, śmiało można powiedzieć, że poziom jest wyższy, ale wyrównany. Jest sześć zespołów, które są na bardzo podobnym poziomie, nie tracimy więc sił na analizowanie, z kim trudniej, a z kim łatwiej będzie się grać na tym turnieju. Skupiamy się raczej na tym, by to przeciwnik się nas obawiał. Jaka atmosfera panuje w reprezentacji między sztabem szkoleniowym a zawodnikami? Jest doskonała. Oczywiście jest gdzieś między nami granica, ale dogadujemy się fantastycznie. To bardzo ważne, zwłaszcza w kontekście długich wyjazdów. Wiem, że zaraz za siatkówką stawiasz na bieganie… Biegam dużo. W Japonii przebiegłem 100 kilometrów zwiedzając nieznane mi miejsca, których normalnie nie miałbym czasu zobaczyć. Do jedynego maratonu, który mam za sobą przygotowywałem się przez pięć miesięcy, biegając po 4 razy w tygodniu, robiąc w sumie 1100 km. Chciałbym jeszcze w tym roku spróbować sił na królewskim dystansie, ale może się nie udać. Plan awaryjny, to półmaratony. Gdyby nie siatkówka to… Zdecydowanie podróże. Od zawsze uwielbiałem zwiedzać. Moja mama niedawno, patrząc na mojego syna, oglądającego ogromną mapę stwierdziła, że byłem dokładnie taki sam. Do dziś tak jest. Myślę, że gdyby nie siatkówka, to zostałbym podróżnikiem albo dziennikarzem. Jaka jest twoja recepta na osiągnięcie zamierzonego celu i szczęście? Po pierwsze trzeba zrozumieć, że nie ma rzeczy niemożliwych. Nie można zamykać swoich marzeń w klatce z napisem „to mi się nie uda”. Trzeba mieć plany i trzeba wierzyć w ich realizację. A później bardzo ciężko pracować. Jeśli postawi się na pracę i rozwój, efekty w końcu się pojawiają. Gdybyś mógł cofnąć czas, co byś chciał zmienić? Jedyną rzeczą, z której do tej pory jestem niezadowolony to fakt, że tak późno zacząłem biegać. Jakie masz plany zawodowe i prywatne? Całą swoją energię kieruję na igrzyska. Medal olimpijski to esencja pracy w sporcie. W przyszłości myślę o wyjeździe z kraju, aby spróbować sił w innym miejscu. A prywatnie? Im więcej takich chwil jak te niedawne na Majorce, tym lepiej. To dla nich warto się poświęcać. Twoja ulubiona książka to… Czytam bardzo dużo i mam mnóstwo ulubionych książek. Gdybym miał podać tę jedną, byłby ciężko, jednak uważam, że książkę Beaty Pawlikowskiej „W dżungli podświadomości” powinien przeczytać każdy. 15 Fot. Archiwum Oskara Kaczmarczyka Wyobraź sobie, że złapałeś złotą rybkę. Jakie trzy życzenia chciałbyś, aby zostały spełnione? Poprosiłbym, by moja rodzina spędzała jak najwięcej czasu razem, w naszym wymarzonym domu. I oczywiście, żeby do Jaworzna zawitała PlusLiga! Dziękuję za rozmowę i trzymamy kciuki za występy w Rio. Rozmawiała: Karolina Szyszko AU TO P R O M O C J A 0043 16 PO GODZINACH nr 22/2016 28 lipca 2016 KRZYŻÓWKA Z NAGRODĄ www.pulsjaworzna.pl Najstarsza szkoła Rozpoczęcie powszechnej edukacji w Jaworznie miało miejsce w 1818 roku, dokładnie 26 września, kiedy nominację nauczycielską otrzymał Jan Jenderski. Wówczas dzieci w wieku szkolnym zarejestrowano około 130. Początkowo uczyły się w izbie wynajętej u włościanina – ciasnej, ciemnej, ubogo wyposażonej. Z czasem adoptowano lepsze pomieszczenie budynku gminnego wynajętego na rzeźnię. Był on murowany, wymagający remontu, ale spokojnie mógł pomieścić 200 dzieci, posiadał też mieszkanie dla nauczyciela. Kiedy zwiększyła się liczba dzieci, postanowiono wybudować pierwszą jaworznicką szkołę. Została oddano do użytku w 1840 roku, a znajdowała się obok kościoła św. Wojciecha. Był to budynek piętrowy, zbudowany z kamienia i cegły. W sali lekcyjnej mieściło się 15 ławek, 6 okien i duży piec. Ponadto w wyposażenie szkoły wchodziły również: szafa, stoły czarny i biały, stołek, 2 czarne tablice szkolne, paka na węgiel. Not. ES Żródło: M. Leś-Runicka, Historia szkolnej edukacji w Jaworznie do 1945 r. Litery z pól oznaczonych numerami od 1 do 32 utworzą hasło. Spośród prawidłowych rozwiązań dostarczonych do redakcji „Pulsu Jaworzna” (43-600 Jaworzno, Krakowska 8, e-mail: [email protected]) do 3 sierpnia 2016 r. wyłonimy jedną. Jej autor otrzyma nagrodę – niespodziankę. Prosimy o podanie imienia, nazwiska, adresu i tel. kontaktowego. Nagrodę za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki z PJ nr 21 (Nadrobienie zaległości) otrzymuje p. Beata Iwańska. Odbiór nagrody – ul. Krakowska 8 pok. 24. Sudoku R E K L A M A 0 084 R E K L A M A 0 083 Rozwiązanie z PJ 21 (21) Wpiszcie do diagramu brakujące cyfry tak, żeby w każdym poziomym rzędzie i w pionowejkolumnie oraz w małym kwadracie 3x3 kratki znalazły się wszystkie cyfry od 1 do 9. Każda z nich w rzędzie, kolumnie i małym kwadracie może być wpisana raz. Rozwiązanie podamy w następnym wydaniu PJ. 4 9 5 7 6 2 1 8 3 8 6 1 4 5 3 9 7 2 3 2 7 1 9 8 4 6 5 9 4 6 5 3 7 2 1 8 2 5 3 6 8 1 7 9 4 1 7 8 9 2 4 5 3 6 6 1 4 8 7 5 3 2 9 5 3 9 2 1 6 8 4 7 7 8 2 3 4 9 6 5 1 3 7 2 8 5 4 9 2 4 1 8 6 8 9 4 4 6 5 7 1 9 8 5 2 2 7 2 7 3 9 9 8 3
Podobne dokumenty
Nr 7 (7) 14 kwietnia 2016
Podzielcie się z nami i innymi Czytelnikami swoimi spostrzeżeniami. Pokażcie nam wszystkim miejsca w mieście, które zmieniają i poprawiają jego wizerunek. Przysyłajcie zdjęcia wraz z krótkimi opis...
Bardziej szczegółowoNr 24 (24) 11 sierpnia 2016
i ozdabiane są niewielkie przyczepy kempingowe, które będą ciągnięte za traktorkami. W trasę wyruszy trzech kierowców i trzech zmienników na rowerach. Jacek Baczyński z Krakowa, który w swoim mieśc...
Bardziej szczegółowoNr 13 (13) 27 maja 2016
wśród młodych kogoś z konkretnym zawodem w ręku. Coś się stało… Jacek Szyperski
Bardziej szczegółowo