Ile ochrony dla ślubnej kreacji
Transkrypt
Ile ochrony dla ślubnej kreacji
Ile ochrony dla ślubnej kreacji Agnieszka Orłowska, Rzeczpospolita, 04-02-2013 Wzór przemysłowy traktowany jest jako nowy, jeśli nie został wcześniej udostępniony publicznie, czyli np. wprowadzony do sprzedaży, zarejestrowany przez innego przedsiębiorcę w Urzędzie Patentowym. O ochronie wzorów przemysłowych napisano już wiele. Czy zatem w branży odzieżowej istnieją jakieś odrębne regulacje tej kwestii? Jaka specyfika Nie, gdyż branża modowa jest bardzo specyficzna i okazuje się, że większość regulacji dotyczących ochrony własności przemysłowej i intelektualnej jest w niej niezwykle trudna do zastosowania. Podstawowym powodem takiego stanu rzeczy jest to, że do uzyskania prawnej ochrony swojego projektu lub produktu na gruncie prawa własności przemysłowej lub prawa autorskiego, należy wykazać jego nowość i indywidualny charakter. Nie żyjemy jednak w próżni. Świat nakierowany jest na nowoczesne technologie i szybki dostęp do informacji. Zdjęcia najnowszych kolekcji prezentowanych przez światowych projektantów w czasie rzeczywistym pojawiają się zarówno w mediach społecznościowych, jak i na biurkach mniej lub bardziej uczciwej konkurencji, której projektanci zasiadają natychmiast do tworzenia własnych projektów bazujących na przedstawionych trendach. Często słyszę też argument: jak można wykazać nowość projektu, kiedy w modzie wszystko już było? Jest to trafne twierdzenie. Moda bowiem jest przemysłem wyjątkowo odtwórczym. Projektanci, często bezwiednie tworząc swoje autorskie projekty, czerpią z dziedzictwa swojej kultury, sztuki i dokonań ikon mody. Nie jesteśmy w stanie się tego ustrzec. Jak zatem wykazać nowość w projekcie, który jest inspirowany pracą kogoś innego? Czy takim projektom należy się ochrona? Teoretycznie tak, jednak w praktyce, w przemyśle odzieżowym jest o nią bardzo trudno. Nowa gałąź Jest to jeden z powodów, dla których na świecie i w Polsce powstaje i kształtuje się nowa gałąź prawa – prawo mody. W 2008 roku, akademiccy prawnicy w Stanach Zjednoczonych zauważyli, że wiele obecnych regulacji prawnych nie da się zastosować w branży odzieżowej ze względu na jej specyfikę. Zaczęli nie tylko doradzać klientom jak funkcjonować w nieprzyjaznej rzeczywistości nieefektywnych przepisów, ale również tworzyć ośrodki naukowe specjalizujące się w tzw. Fashion Law oraz lobbować za zmianą przepisów w taki sposób, aby efektywnie chroniły przedsiębiorstwa związane z branżą odzieżową. W Polsce ta idea również znalazła swoich zwolenników, co – mam nadzieję – w przyszłości doprowadzi do stworzenia lepszych mechanizmów ochronnych, ale też podwyższy świadomość prawną projektantów, firm odzieżowych i domów mody. Tymczasem muszą oni korzystać z ogólnie dostępnych uregulowań. W tym przypadku ich projekty i produkty chronione są (teoretycznie) przez prawo własności przemysłowej oraz prawo autorskie. W ramach prawa własności przemysłowej podstawowym mechanizmem ochronnym dla projektów i produktów, takich jak ubrania i akcesoria, są zarejestrowane wzory przemysłowe. Zgodnie z definicją wzorem przemysłowym jest nowa i mająca indywidualny charakter postać wytworu lub jego części, nadana mu w szczególności poprzez cechy linii, konturów, kształtów, kolorystykę, strukturę lub materiał wytworu oraz jego ornamentację. 1 Indywidualny charakter Ochrona prawna wzoru przemysłowego dotyczy jedynie wyglądu zewnętrznego produktu. Jak wynika z definicji, aby wzór mógł podlegać ochronie, niezbędna jest nowość i indywidualny charakter. Dany wzór przemysłowy traktowany jest jako nowy, jeśli nie został wcześniej udostępniony publicznie (wprowadzony do sprzedaży, zarejestrowany przez innego przedsiębiorcę w UP). W ciągu 12 miesięcy W Polsce mamy do czynienia z tzw. ulgą w nowości. Jeśli w celu zbadania rynku i ostatecznego podjęcia decyzji o rejestracji wzoru firma wprowadziła na rynek dany model (zaprezentowała na targach, rozpoczęła jego sprzedaż), ma prawo zarejestrować go w ciągu 12 miesięcy od tego momentu i nadal produkt spełnia cechę nowości. Jeśli zaś chodzi o indywidualny charakter, to dany produkt, aby mógł podlegać rejestracji jako wzór przemysłowy, musi wywoływać na zorientowanym użytkowniku wrażenie inne od tego, wywołanego przez wzory wcześniej udostępnione. I właśnie w przemyśle odzieżowym jest to największy problem. Odzież bowiem stanowi pewien standardowy repertuar. W projektach uwzględnia się przecież rękawy, nogawki, plisy i guziki. Zgodnie z argumentem, że wszystko już było, trudno o projekt rzeczywiście indywidualny, który nie czerpałby z dotychczasowych osiągnięć mody. Najciekawszym przykładem projektu, który naprawdę spełnia oba powyższe kryteria, mogłaby być mięsna sukienka zaprezentowana przez Lady Gagę. Trudno doszukać się tutaj większej ilości przykładów. Celem ochrony jest zapewnienie sobie prawa do wyłącznego korzystania z danego wzoru, a więc do zarabiania na konkretnym modelu. Trzy tryby Rejestracja może być dokonana w trybie: rejestracji krajowej (wtedy znak jest chroniony wyłącznie na terytorium RP), wspólnotowego wzoru zarejestrowanego (wówczas chroniony jest w całej UE) lub rejestracji międzynarodowej w wybranych państwach (sygnatariuszach porozumienia haskiego w sprawie międzynarodowej rejestracji wzorów przemysłowych). Taka ochrona trwa nawet do 25 lat (pod warunkiem regularnego uiszczania opłat co 5 lat). Trudno dochodzić Prawo do wzoru przemysłowego ma ochronić przedsiębiorców przed nieuczciwą konkurencją, która chciałaby skopiować ich wzory. Firma, która zarejestrowała dany wzór, może zakazać wytwarzania tego wzoru, jego sprzedaży, importu oraz eksportu. W teorii ochrona ta wydaje się wystarczająca. Jednak w przypadku branży odzieżowej taka nie jest. Głównie z powodu niezwykłej trudności spełnienia przesłanek nowości i indywidualnego charakteru, które tę ochronę zapewniają. Poza tym przemysł modowy cechuje duża szybkość. W związku z tym przedsiębiorstwa odzieżowe bardzo rzadko decydują się na rejestrację swoich wzorów (chyba że stanowią one znak rozpoznawczy firmy – jak np. czerwona podeszwa Louboutina), a jeszcze rzadziej na spory sądowe. 2 Należy pamiętać, że branża modowa cechuje się sezonową naturą produkcji. Zmiany następują tu w ogromnym tempie. Projekt, który dziś jest hitem, za dwa miesiące może być już passe. Zanim bowiem proces administracyjny lub cywilny dobiegnie końca, dany produkt może być już dawno wycofany z produkcji. Dlatego producenci i twórcy modowi bardzo często nie dochodzą swoich praw, nie jest to bowiem opłacalne. Niezarejestrowany produkt Zważywszy na specyfikę branży odzieżowej bardziej efektywnym narzędziem ochrony wydają się wspólnotowe wzory niezarejestrowane. Przeznaczone są one bowiem dla produktów o krótkotrwałej żywotności rynkowej, takiej jak odzież i dodatki. Ten instrument dotyczy wszystkich nowych i mających indywidualny charakter wzorów, które zostały udostępnione na terenie Unii Europejskiej. Otrzymują one automatycznie ochronę przez pierwsze 3 lata, niezależnie od rejestracji. Jednak ochrona ta jest mniejsza niż w przypadku wzorów zarejestrowanych, gdyż dany identyczny wzór nie może być uznany za kopię, jeśli jest wynikiem własnej pracy innego twórcy. Poza tym ochrona ta dotyczy tylko i wyłącznie skopiowania wzoru, a w sądzie trzeba udowodnić, że istnieją przesłanki nowości i indywidualnego charakteru oraz że jest się autorem projektu. Istotną zaletą tego środka ochrony jest to, że nie wymaga on żadnych formalności ani opłat i obowiązuje na terenie całej Unii Europejskiej. Niewątpliwą wadą jest natomiast zawężony zakres ochrony – obowiązuje do 3 lat, zabezpiecza jedynie przed kopiowaniem i autor nie ma formalnego dowodu nabycia tego prawa. I tak jak w przypadku wzorów zarejestrowanych, w branży odzieżowej niezwykle trudno jest spełnić kryterium indywidualności i nowości. Przyda się prawo autorskie Obok prawa własności przemysłowej ochrony wzorów przemysłowych można szukać również w prawie autorskim. Ten środek ochrony również nie wymaga nakładów finansowych ani sformalizowanej rejestracji, a powstaje automatycznie w momencie stworzenia utworu. Zgodnie z definicją przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze. To oznacza, że chroniony jest utwór indywidualny, czyli taki, który został stworzony samoistnie (nie został skopiowany) i jest mało prawdopodobne, aby inny twórca uzyskał ten sam efekt. Jednak pamiętać należy, że z uwagi na brak rejestracji takich projektów nigdy nie ma pewności, czy podobny wzór nie powstał już wcześniej. Biorąc natomiast pod uwagę specyfikę branży odzieżowej, indywidualność i samoistność jest również trudna do wykazania. Uprawniony z tytułu praw autorskich do wzoru nabywa wyłączne prawo w zakresie chronionego wzoru, rozporządzania nim i pobierania z niego korzyści. Niewątpliwą zaletą tego mechanizmu jest zakres terytorialnej ochrony, gdyż dzięki sygnowaniu przez Polskę konwencji berneńskiej obejmuje on niemal cały świat. Komentuje dr Agnieszka Orłowska, partner zarządzający Orłowska & Wspólnicy, prekursorka nowej specjalizacji w Polsce, prawa mody, autorka bloga www.prawomody.pl Rozważając kwestię ochrony praw własności przemysłowej w branży odzieżowej, należy zwrócić uwagę na kwestię podstawową. Mianowicie na rozróżnienie nielegalnych form kopiowania projektów i produktów oraz legalnych form tworzenia 3 własnych wzorów na podstawie inspiracji projektami innych twórców. Umowną granicą jest w tym przypadku odczucie – ogólne wrażenie wywierane na zorientowanym uczestniku. A więc podróbka (towar oznaczony podrobionym znakiem towarowym) oraz imitacja (skopiowanie wyglądu zewnętrznego, wzoru przemysłowego), mogą wprowadzić w błąd potencjalnego klienta, który dokonując zakupu może być nieświadomy braku oryginalności danego produktu. Natomiast inspiracją jest tworzenie produktów podobnych do oryginalnych, jednak oznaczanie ich w taki sposób, aby klient był w pełni świadomy, że nie kupuje produktu np. znanego projektanta. Należy jasno stwierdzić, że w dzisiejszym świecie nowoczesnych technologii każdy z nas ma nieograniczony dostęp do informacji – zdjęć, projektów, obrazów. Niezwykle trudno jest więc stworzyć projekt zupełnie autorski, który nie czerpałby z dotychczasowych utworów sztuki lub mody. W tym wypadku, zarówno na gruncie prawa autorskiego, jak i przemysłowego, bardzo trudno spełnić jest przesłankę indywidualności oraz nowości. Ponadto, branża odzieżowa ukierunkowana jest na specyficznego klienta – bardzo niestałego, u którego niezwykle trudno jest przewidzieć preferencje w kolejnym sezonie. Dlatego też, kiedy na rynku pojawiają się oznaki zainteresowania klientów nowym trendem (np. baskinką), wszystkie firmy podążają za nim, chcąc zmniejszyć swoje ryzyko finansowe i nie narazić się na zaleganie towarów w magazynach oraz konieczność organizowania zbyt dużych wyprzedaży. Taki schemat, który w modzie jest zupełnie naturalny, utrudnia tworzenie projektów indywidualnych i całkiem nowych, gdyż niosą one ze sobą duże ryzyko ekonomiczne. W związku z tym ochrona własności przemysłowej nie spełnia dziś oczekiwań branży odzieżowej, która charakteryzuje się niezwykłą dynamiką i sezonowością, a ponadto czerpie z dotychczasowych dokonań kultury i sztuki. Wobec tego bardzo trudno jest wykazać nowość i indywidualny charakter poszczególnych projektów, a stwierdzenie „w modzie wszystko już było" zawiera w sobie dużo prawdy. Tak więc, mimo istnienia kilku mechanizmów, które zostały stworzone w celu ochrony wzorów przemysłowych, w dużej mierze nie spełniają one swojej funkcji w odniesieniu do branży odzieżowej. Z uwagi na specyfikę przemysłu 4 modowego, jego sezonowość, ogromną zmienność i skupienie na nieprzewidywalnym kliencie, korzystanie z ochrony prawnej jest nieopłacalne, a często zupełnie niemożliwe.