Salezjanie w Ghanie na rzecz życia
Transkrypt
Salezjanie w Ghanie na rzecz życia
Salezjanie w Ghanie na rzecz życia Spis treści Misje S alezjańskie Salezjański Ośrodek Misyjny ul. Korowodu 20 02-829 Warszawa tel.: 022 644-86-78 fax: 022 644-86-79 [email protected] [email protected] [email protected] www.misje.salezjanie.pl Konto złotówkowe: PKO BP O/XVI Warszawa 50 1020 1169 0000 8702 0009 6032 Konto w euro: PKO BP O/XVI Warszawa PL69 1020 1169 0000 8502 0018 8714 swift code: BPKOPLPW Konto w USD: PKO BP O/XVI Warszawa PL53 1020 1169 0000 8602 0089 7926 swift code: BPKOPLPW Redaktor naczelny: Ks. Roman Wortolec SDB Zastępca redaktora naczelnego: S. Grażyna Sikora CMW Redaktor techniczny: Krzysztof Karpiński www.grafik.karpik.eu Współpracują: S. Ewa Siuda CMW Renata Piotrowska Izabela Paszke Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian w nadesłanych tekstach Misje Salezjańskie 2 3 Słowo Dyrektora Ośrodka Misyjnego Ks. Roman Wortolec SDB 4-5 List Przełożonego Generalnego Siłacz ducha. Sługa Boży Wincenty Cimatti Ks. Pascual Chavez SDB 6-9 Prosto z misji HIV/AIDS – Zabójca nr 2 w Afryce (prosto z Ghany) Ks. Piotr Wojnarowski SDB 10-15 Wydarzenie 142. Salezjańska wyprawa misyjna S. Grażyna Sikora CMW 16-17 Życzenia na Boże Narodzenie 2011 18-19 Adopcja na odległość Proszę, wspomagajcie nadal dzieci i młodzież z Mafingi! Ks. Henryk Tucholski SDB 20-21 Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco Pośród chłopców ulicy w Ugandzie Wojciech Zawada MWDB 22-24 Korespondencja Brazylia: Ks. Sławomir Bronakowski SDB Albania: Ks. Marek Gryn SDB 25-27 Projekty misyjne 28-29 Z misji salezjańskich i nie tylko 30-31 Ogłoszenia Słowo Dyrektora Ośrodka Misyjnego Maranatha Maranatha Drodzy Przyjaciele! I znowu mamy listopad. To czas, kiedy pochylamy się nad grobami zmarłych. Modlimy się o zbawienie naszych drogich rodziców, rodzeństwa, przyjaciół. Od ubiegłego roku kolejne osoby odeszły do Pana. My w sposób szczególny wspominamy naszego zamordowanego młodego misjonarza ks. Marka Rybińskiego. Jak co roku w naszej zakonnej kaplicy pamiętamy o Waszych zmarłych polecanych w tegorocznych wypominkach. Codziennie przez cały listopad w intencji zmarłych odprawiana jest Msza św. o godz. 7.30 a o godz. 18.00 polecamy ich w modlitwie różańcowej. Niech dobry Bóg przyjmie ich do chwały Nieba. A za to, że obdarzyliście nas tak wielkim zaufaniem i przesłaliście ofiary wypominkowe z serca składam serdeczne Bóg zapłać. Z obecnym numerem naszego dwumiesięcznika ofiarujemy Wam kalendarz na rok 2012 „Dzieci świata”. W każdym miesiącu przedstawiamy konkretny projekt grupowej Adopcji na odległość. Wspierając ten program, dajemy dzieciom szanse nauki. Z wielką radością wysyłamy Wam także płytę DVD. Co roku był to film o jakimś dziele misyjnym. W tym roku niespodzianka – jest to film dokumentalny o pracy naszego Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego. Wielu z Was nigdy nie było w Ośrodku. Wszystkich zawsze serdecznie zapraszamy, zwłasz- cza w ostatni weekend lipca, na zjazd misjonarzy salezjańskich. Wtedy można z bliska zobaczyć pracę Ośrodka, zwiedzić muzeum misyjne i spotkać się z misjonarzami. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że wielu z Was nigdy nie zawita w nasze progi. Dlatego właśnie ten film. Chcieliśmy Wam pokazać naszą codzienną pracę i osoby, które pracują na rzecz misji. Wierzę, że ten prezent jeszcze bardziej zacieśni nasze więzi, dzięki czemu będziemy mogli wspólnie nadal wspierać naszych kochanych misjonarzy i misjonarki. W sposób szczególny dziękuję ks. Maciejowi Makule, który podjął się trudnego zadania realizacji filmu. Poświęcił na to wiele godzin. S. Grażyna Sikora przygotowała teksty, które czyta lektor i dzielnie wspierała nas w realizacji filmu, za co jej gorąco dziękuję. Wam wszystkim życzę miłego oglądania. Moi Drodzy! Już wkrótce Boże Narodzenie. W tę szczególną grudniową Noc Wigilijną będziemy łączyć się z Wami duchowo. Gdy zasiądziemy przy wigilijnym stole, wśród śpiewu polskich kolęd, będziecie w naszych sercach. Niech Maryja Wspomożycielka, Matka Adwentu, pomoże nam jak najlepiej przygotować się na radosne Święta Bożego Narodzenia, a Nowonarodzony Chrystus niech znajdzie w nas swoje mieszkanie i wszystkim błogosławi. Zapewniamy o naszej modlitwie. Maranatha – Przyjdź Panie Jezu! 3 Misje Salezjańskie List Przełożonego Generalnego SIŁACZ DUCHA SŁUGA BOŻY WINCENTY CIMATTI (1879-1965) Misje Salezjańskie 4 CHODŹCIE A ZOBAC Z YCIE „Powołanie zachwycającej osobowości” Poznawszy dobrze ks. Cimattiego, można się zakochać. Pochodził z rodziny biednej i doświadczanej przez los, ale bogatej wiarą. Mama Róża, kobieta święta, miała trójkę dzieci: Rafaelę, która wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Szpitalnych Miłosierdzia, mistrzynię dobroci poświęconą bez reszty pacjentom szpitala w Alatri koło Rzymu, już błogosławioną; Alojzego, który został salezjaninem koadiutorem, misjonarzem w Ameryce Łacińskiej i zmarł w opinii świętości oraz naszego Wincentego, dziś sługę Bożego. „Wicuś, popatrz, to ks. Bosko!” Życie Wincentego Cimattiego było wyścigiem w służbie Chrystusowi w szeregach synów ks. Bosko, który pociągnął go od samego początku. Gdy miał 3 lata mama przyprowadziła go do kościoła w Faenzy, gdzie ks. Bosko właśnie miał kazanie. „Wicuś, patrz, patrz, to ks. Bosko”, krzyknęła i podniosła malca, by zobaczył świętego. Dobrotliwej twarzy starego kapłana Wincenty nie zapomniał do końca życia. W wieku 17 lat złożył profesję wieczystą i został salezjaninem. W TurynieValsalice uczył kleryków i sam się uczył: zdobył dyplom kompozytora Konserwatorium Muzycznego w Parmie i uzyskał tytuły: magistra agronomii, filozofii i pedagogiki na Uniwersytecie Królewskim w Turynie. Wyróżniał się inteligencją, dobrocią i pięknym głosem. Jego operetki były często wystawiane w szkołach i oratoriach salezjańskich. Pokolenia kleryków nazywały go Maestro. Z ogromnym poświęceniem pomagał ubogim rodzinom oraz młodzieży w oratoriach tu- List Przełożonego Generalnego ryńskich. Jednocześnie nalegał na przełożonego salezjanów: „Proszę mi znaleźć miejsce na najbiedniejszej, najtrudniejszej i najbardziej opuszczonej misji. Wśród wygód jest mi źle”. Stać się japońską ziemią W końcu, w wieku 46 lat został posłany do Japonii, by na ziemiach „niebiańskiego imperium” założyć dzieło salezjańskie. Pracował tam przez 40 lat, zdobywając serca Japończyków swoją dobrocią i apostołując jak ks. Bosko poprzez prasę i muzykę. By umacniać pierwszych salezjanów wiele podróżował. Otwierał domy dla sierot i opuszczonych. Choć na starość mógł wrócić do Włoch, chciał umrzeć w Japonii, „stać się japońską ziemią”. Odszedł spokojnie, ze swoją długą białą brodą, niczym patriarcha wśród „swoich” Japończyków. Uśmiechnięty siłacz Chrystusa dokończył swego biegu. Niezapomniany uśmiech Naszym zadaniem jest poznać jego życie i naśladować go. Dzięki licznym listom możemy wejść w jego duszę, poznać bogactwo i głębię jego człowieczeństwa, chrześcijaństwa, salezjańskości. Wyłania się z nich nie tylko święty, ale prawdziwy człowiek. Inteligentny, zdeterminowany, wrażliwy, z którego muzyka płynie sama, miłośnik natury i bliźniego, panujący nad sobą mimo wielu trudności i cierpień. Tylko dzięki jego pismom, w większości wciąż jeszcze nie wydanym, można zrozumieć, że pod jego nieznikającym z twarzy uśmiechem i dobrotliwością kryła się nieustająca walka z samym sobą i wielka umiejętność stawiania czoła trudnościom, kłopotom, biedom i znoszenia tych, którzy nie umieli zrozumieć i pomóc, kiedy było to szczególnie potrzebne. W działaniu, mówieniu, modlitwie był najzwyklejszym człowiekiem na świecie. Bez żadnej pozy zachwycał swoim niezapomnianym uśmiechem wszystkich, dorosłych i dzieci. Był osobowością wielką i wszechstronną, bogatą w dary ludzkie i moralne oraz cnoty, zwłaszcza w miłość. Ks. Cimatti autentycznie odzwierciedlił charyzmat salezjański w Japonii, stał się doskonałym wcieleniem ks. Bosko na japońskiej ziemi. Ks. Pascual Chavez SDB 5 Misje Salezjańskie Prosto z misji HIV/AIDS – ZABÓJCA NUMER 2 W AFRYCE (prosto z Ghany) Ks. Piotr Wojnarowski od 13 lat jest kapłanem-salezjaninem. W 2003 r. wyjechał na misje do Ghany. W latach 2004-2010 był dyrektorem szkoły zawodowo-technicznej w Odumase, koło Sunyani. Od 2011 r. jest delegatem ds. duszpasterstwa i wychowania młodzieży w inspektorii Afryki Zachodniej, którą tworzą: Ghana, Nigeria, Liberia i Sierra Leone. Siedzę w biurze zawalony papierami, tyle rzeczy jest do zrobienia a tu wchodzi uczeń ze szkoły i pyta czy mam chwilę. – Oczywiście – odpowiadam. Siada spokojnie i przedstawia powoli, słowo za słowem swój problem. – Mama leży ciężko chora w szpitalu i stan zdrowia z dnia na dzień się pogarsza. Szpital poprosił – ciągnie cichym głosem – abym zrobił wraz z moją siostrą test na HIV. Wynik był na szczęście negatywny. Wtedy zostaliśmy powiadomieni, że nasza mama jest chora na AIDS. Szok, przerażenie, strach, współczucie zmieszały się w jednej chwili i ścisnęły za gardło. – A gdzie wasz ojciec? – zapytałem. – Od dawna nie żyje – padła sucha odpowiedź. Chłopak spuścił głowę i długo milczał. Zasłonił twarz rękami. – Jeśli ona umrze, co my zrobimy? Moja siostra ma 7 lat a ja jestem jedynym synem. Dopiero w czerwcu przyszłego roku kończę szkołę. Jak my się utrzymamy? Zastanawiam się czy nie lepiej zostawić szkołę i szukać pracy? – Skoro mama jest ciężko chora, to jak ty się w szkole utrzymujesz? Masz jakieś pieniądze, jeMisje Salezjańskie 6 dzenie – pytam. – Jedna pani z naszej parafii przyjeżdża tu czasem na motorze i przywozi mi jedzenie, nieraz daje pieniądze. – A czy ona zna twoją historię – zapytałem. – Nie, nikt jeszcze nie wie… no, oprócz księdza – pada sucha odpowiedź. Chłopak spuszcza głowę i nic nie mówi, ja też nie wiem co mu powiedzieć… Ks. Piotr Wojnarowski w tańcu z młodzieżą Prosto z misji Takich historii można usłyszeć dziesiątki tysięcy nie tylko w Ghanie, ale w całej Afryce. Wprawdzie malaria na tym kontynencie zbiera największe żniwo, ale HIV/AIDS nie pozostaje daleko z tyłu. Na świecie jest 34,3 mln ludzi zarażonych tym wirusem, w Afryce Subsaharyjskiej 24,5 mln, co stanowi 71%. Rocznie w Afryce umiera na AIDS ok. 2 mln ludzi. Jeśli pozostaniemy obojętni na te fakty to pozwolimy temu kontynentowi wyginąć. Oficjalnie podaje się, że w Ghanie jest ok. 3% zarażonych, ale z nieoficjalnych źródeł wiem, że może być ich 15%. Wiele osób nie wie, że jest „pozytywnych” i nie bada się. A wirus ten może być ukryty przez kilka lat, nie dając znać o sobie. Osoba zarażona może zarażać innych w ogóle o tym nie wiedząc. Najskuteczniejszą metodą walki z HIV/AIDS jest prewencja. W Afryce bardzo popularny jest slogan: „ABC” w walce z wirusem. A (Abstinence) – wstrzemięźliwość seksualna, B (Be faithful) – bądź wierny małżonkowi/partnerowi, C (Condom) – prezerwatywa. Badania w krajach Afryki wschodniej, takich jak Uganda pokazały, że po 10 latach rozdawania prezerwatyw procent zarażonych HIV wcale się nie zmniejszył. Wtedy rząd postanowił położyć nacisk na A i B i okazało się, że z 15% zarażonych w 1991 r. było już tylko 5% w 2001. Wielu fachowców, lekarzy i statystyków zgadza się z tym, że kluczową rolę w walce z AIDS odgrywa postawa moralna a nie prezerwatywy. To samo powiedział papież Benedykt XVI lecąc do Kamerunu, za co został „zlinczowany” przez zachodnią prasę. A przecież powtórzył tylko to, co mówią eksperci w tej sprawie. Koordynatorzy projektu na temet prewencji HIV/AIDS; od lewej: Freda Tabuah – koordynator projektu na Ghanę, Martyna Hapeta – z ramienia MSZ, James Wood Kwarteng – katecheta, Aleksandra Piszel – z ramienia MSZ, Joseph Gnabikan – nauczyciel, ks. Piotr Wojnarowski 7 Misje Salezjańskie Prosto z misji Jako salezjanie posłani do młodzieży na wzór Dobrego Pasterza nie możemy czekać bezczynnie i patrzeć jak „wilk pożera owce”. W 2007 r. w Sunyani, gdzie byłem dyrektorem szkoły zawodowo-technicznej, założyliśmy wraz z młodzieżą grupy „Don Bosco Youth 4 Life” (Młodzież dla życia). Dwie osoby, które właśnie kończyły szkołę, zaangażowały się mocno. Wynajęliśmy biuro w centrum miasta i zaczęliśmy odwiedzać szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły średnie prowadząc spotkania, pokazując filmy i rozdając ulotki na temat HIV/ AIDS, narkotyków, aborcji itp. W zajęciach tych brali też udział nasi nauczyciele – wolontariusze. Po dwóch latach, dzięki ofiarności jednej rodziny z Polski, mogliśmy zatrudnić na pełny etat dwie osoby, przez co praca stała się bardziej efektywna. Od września do grudnia 2010 prowadziliśmy duży projekt wspomagany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Polsce na temat prewencji nadużywania narkotyków i HIV/AIDS poprzez sport i kampanie medialne. Misje Salezjańskie 8 Uczestniczyło w nim 10 szkół technicznych i średnich z Sunyani. Ich zadaniem było podjąć jak najwięcej działań uświadamiających młodzież o zagrożeniach. W październiku w centrum Sunyani został zorganizowany Marsz Życia, w którym wzięło udział ok. 1 tys. młodzieży. Wszyscy byli ubrani w białe koszulki z napisami, które młodzież sama wymyśliła. Najbardziej podobał mi się: „You don’t need heroin to be a hero” (Nie potrzebujesz heroiny, aby być bohaterem). W grudniu 2011 na terenie szkoły salezjańskiej gościliśmy ponad 2 tys. młodzieży z zaangażowanych szkół na finale projektu. Po quizie odbyły się zawody sportowe w piłce nożnej, koszykówce, siatkówce, piłce ręcznej i tenisie stołowym. Młodzież świetnie się bawiła, a przy okazji nauczyła na temat prewencji. Choć projekt zakończył się w grudniu, uczniowie tak się przejęli nim, że założyli w szkołach „Kluby życia”, które Ks. Piotr wśród dzieci w Nigerii Prosto z misji gromadzą od 30 do 60 członków. Wielu nauczycieli też się włączyło w tę inicjatywę. W styczniu przedstawiciele klubów przyszli do nas z pytaniem: Co dalej? Ponieważ nie mieliśmy już żadnych funduszy na dalsze działania, zachęciliśmy ich do regularnego spotykania się i rozmawiania o zagrożeniach z rówieśnikami. Policzyliśmy, że w sumie w tych wszystkich szkołach uczy się ok. 11 tys. młodzieży!!! Gdyby udało się nam dotrzeć do nich z przesłaniem, ile istnień ludzkich moglibyśmy ocalić. Widząc tak ogromne zainteresowanie młodzieży napisaliśmy projekt pod tym kątem. Ma on 3 etapy: warsztaty dla przedstawicieli „Klubów życia” (odbyły się już w czerwcu 2011; uczestniczyło w nich prawie 100 osób wraz z nauczycielami), Forum dla wszystkich członków „Klubów życia” (październik lub listopad 2011) oraz Narodowe Forum „Klubów życia” (2-4 grudnia 2011 w Sunyani). Zapraszamy na nie przedstawicieli każdej diecezji w Ghanie. Zaprosiliśmy też z wykładami byłą mo- delkę z USA, Leah Darrow, która prowadzi wiele spotkań i warsztatów dla młodzieży na temat miłości, przyjaźni, czystości itp. W ramach projektu przewidujemy też programy radiowe z udziałem młodzieży, które cieszą się tu dużą popularnością. Mamy nadzieję, że nasze działania pomogą wielu młodym osobom w odpowiedzialnym podejmowaniu decyzji w ich życiu, a tym samym zmniejszą liczbę zarażonych HIV/AIDS w tej części kontynentu afrykańskiego. Chciałbym mieć jak najmniej takich rozmów jak z tym uczniem, którego mama jest ciężko chora na AIDS… Dziękuję wszystkim, którzy zechcą wesprzeć nasz projekt modlitewnie i finansowo. Najpiękniejszym podziękowaniem jest zawsze uśmiech na twarzach dzieci i młodzieży, który przesyłamy z dalekiej i upalnej Ghany oraz dar naszej modlitwy. Ks. Piotr Wojnarowski SDB „ Wszyscy byli ubrani w białe koszulki z napisami, które młodzież sama wymyśliła. Najbardziej podobał mi się: Nie potrzebujesz heroiny, aby być bohaterem. 9 Misje Salezjańskie Wydarzenie 142. SALEZJAŃSKA WYPRAWA MISYJNA Każdego roku ostatnia niedziela września jest w Rodzinie Salezjańskiej wielkim wydarzeniem misyjnym. Tego dnia, w wybudowanej przez ks. Bosko Bazylice Maryi Wspomożycielki w Turynie na Valdocco, ma miejsce posłanie misyjne nowych misjonarzy i misjonarek salezjańskich, którzy wyruszają na krańce świata głosić Chrystusa i podejmować wyzwania świata ludzi młodych, dając im możliwość edukacji i wychowując na dobrych chrześcijan i uczciwych obywateli. Wrześniowe posłanie misyjne nawiązuje do tego pierwszego, dokonanego przez samego ks. Bosko 11 listopada 1875 r., kiedy to wysyłał do dalekiej Patagonii swoich dziesięciu współbraci. Dwa lata później do salezjanów dołączyło sześć pierwszych Córki Maryi Wspomożycielki (siostry salezjanki), które udały się do Urugwaju. Najstarsza miała 24 lata, trzy najmłodsze po 17 lat. Takie były początki. Śladami pierwszych misjonarzy poszli następni i tak jest do dzisiaj. Od kilku lat, oprócz salezjanów i salezjanek, posyłani są także członkowie innych grup Rodziny Salezjańskiej, łącznie ze świeckiMisje Salezjańskie 10 31 misjonarzy salezjanów posłanych w ramach 142. wyprawy misyjnej – z Przełożonym Generalnym salezjanów ks. Pascualem Chávez Villanueva mi, w tym również dziewczęta i chłopcy z salezjańskich wolontariatów misyjnych. Tegoroczna uroczystość odbyła się w niedzielę 25 września. Mszy św. o godz. 12.00 przewodniczył Przełożony Generalny salezjanów ks. Pascual Chávez Villanueva. Obecna była Matka Generalna Córek Maryi Wspomożycielki s. Yvonne Reungoat. Celebracja zainicjowała 142. salezjańską wyprawę misyjną. Mandaty i krzyże misyjne otrzymało 74 nowych misjonarzy salezjańskich z różnych krajów, wezwanych do głoszenia Ewangelii na 5 kontynentach w stylu wychowawczym ks. Bosko. W 142. wyprawie misyjnej uczestniczyło 31 salezjanów, z których 14 przeznaczonych jest do Europy (4 do Belgii, 3 do Irlandii, 3 do Wielkiej Brytanii, 1 do Austrii, 1 do Francji, 1 do Rosji i 1 do Bułgarii); 8 jedzie do Ameryki Łacińskiej (2 do Gwatemali, 2 do Wenezueli, 2 do Paragwaju, 1 na Kubę i 1 do Argentyny); 5 do Afryki (Ni- Wydarzenie geria, Tunezja, Maroko, Angola i RPA); 2 do Azji (Indie i Pakistan), 2 na Bliski Wschód. W wyprawie wzięło udział 21 Córek Maryi Wspomożycielki (sióstr salezjanek): 12 misjonarek pochodzi z Azji (5 z Wietnamu, 3 z Korei Południowej, 3 z Indii i 1 z Filipin), 5 z Europy (2 z Włoch i po jednej z Polski, Republiki Czeskiej i Hiszpanii), 2 z Ameryki (Argentyna i Meksyk) i 2 z Afryki (Demokratyczna Republika Konga i Sudan). Miejsce pracy zostanie im wskazane po otrzymaniu mandatu. Ponadto w wyprawie uczestniczy 5 Sióstr Miłosierdzia od Jezusa (Zgromadzenie należące do Rodziny Salezjańskiej), jadą do Sudanu Południowego; 3 członków Wspólnoty Misyjnej Ks. Bosko (ostatnia grupa przyjęta do Rodziny Salezjańskiej), wyjeżdżają 3 osoby: włoska misjonarka na Haiti i małżeństwo malgaskie z rocznym synkiem do Burundi; 14 wolontariuszy świeckich (9 z Włoch, 4 z Hiszpanii i 1 z Austrii). Tegoroczną wyprawę misyjną tworzy jeszcze spora grupa wolontariuszy świeckich, którzy już wyjechali na różne placówki misyjne. Ks. Chávez w homilii podkreślił, że chociaż współczesna sytuacja, pod względem społecznym, gospodarczym, kulturowym i religijnym różni się od tej, która była w czasach pierwszej wyprawy misyjnej, to jednak oczekiwania i potrzeby świata są takie same: godne życie dla wszystkich, sens życia oraz pragnienie radosnego i wiecznego istnienia. „To potrzeby, które my wszyscy musimy starać się zadowolić, stwarzając nowy porządek społeczny, ale które tylko Bóg może w pełni zaspokoić”. Ksiądz Generał wskazał cztery egzystencjalne potrzeby współczesnego świata: chleb, pokój, życie i wolność, i przypomniał, że tak samo konieczne są odkupienie i zbawienie, które może zapewnić tylko Chrystus. Komentując niedzielną Ewangelię ks. Chávez podkreślił: „Trzeba mieć odwagę zabrudzić sobie ręce i narazić się na „utratę twarzy” w poszukiwaniu nowych wartości, bliższych wolności, sprawiedli21 Córek Maryi wości, miłości, szczęWspomożycielki ściu człowieka. To na (sióstr salezjanek) podstawie czynów misjonarek z ocenia się prawPrzełożoną dziwą przynaGeneralną Matką leżność do ludu Yvonne Reungoat Bożego!”. Wyjeżdżającym misjonarzom wskazał Chrystusa jako „wzór prawdziwej inkulturacji, nieodzowny, aby ewa ngel i zować i dotykać serca kultury narodów, wzmacniać je i przemieniać”. 11 Misje Salezjańskie Wydarzenie Misjonarze wcześniej przygotowują się do pracy na misjach. Salezjanie i Siostry Miłosierdzia od Jezusa uczestniczyli w kursie dla neomisjonarzy, który rozpoczął się 1 września w Domu Generalnym salezjanów w Rzymie, a zakończył 25 września w Turynie. Siostry salezjanki przygotowują się na misje w Rzymie, uczestnicząc w rocznym kursie formacji misyjnej na Papieskim Uniwersytecie Urbaniana. Wolontariusze odbywają formację w ramach swoich wolontariatów. To przygotowanie pomaga nowym misjonarzom m.in. lepiej zrozumieć powołanie misyjne ad gentes, poznać fundamenty biblijne i teologiczne misji, dynamiki antropologiczno-kulturowe i procesy inkulturacji, dialog ekumeniczny i międzykulturowy, wgłębić się w dzisiejszą rzeczywistość misyjną i poznać specyfikę misji salezjańskich. Turyńska uroczystość to wiele osobistych historii zebranych razem w miejscu, gdzie ks. Bosko założył Zgromadzenia salezjanów i salezjanek, wiele różnych miejsc przeznaczenia. Salezjańska obecność misyjna w świecie jest coraz bardziej zróżnicowana: powstają nowe misje, umacniają się już istniejące, misjonarze z Afryki jadą do Azji, z Ameryki Łacińskiej i Azji przybywają do Europy. Dawniej misjonarze wyruszali z Europy, aby ewangelizować Nowy Świat. Dzisiaj, kiedy Europa zdaje się zatracać swoją tożsamość kulturową i duchową, obserwuje się odwrotne zjawisko: z innych kontynentów przybywają misjonarze, aby głosić Chrystusa i świadczyć o Nim na Starym Kontynencie. Realizują swoje powołanie Misje Salezjańskie 12 misyjne w sercu Europy, w ramach rozpoczętego w 2009 r. „Projektu Europa”. Ewangelizacja młodych Europejczyków będzie doświadczeniem ks. Pedro Ayala, młodego salezjanina z Meksyku. „Kiedy byłem w nowicjacie – mówi ks. Ayala – odwiedził nas misjonarz z Angoli; nie mówiłem o tym nikomu, ale zacząłem odczuwać wewnątrz pewien niepokój. Potem rozpocząłem pracę wśród tubylców z regionów Chiapas i Huasteca Potosina i to uczucie narastało. Dopiero po święceniach rozmawiałem o tym z ks. inspektorem… W grudniu ub. roku wysłałem podanie do Przełożonego Generalnego, sugerując trzy możliwe miejsca, ale w rzeczywistości byłem zdecydowany udać się wszędzie. Dla mnie ważne było tylko, aby móc pracować z młodzieżą”. Ks. Ayala uczestniczy w nowej ewangelizacji Europy – został posłany do wspólnoty salezjańskiej Don Bosco Haus w Amsterdamie (Holandia), gdzie będzie pomagał w szkoleniu wolontariuszy i pracował z trudną młodzieżą. W salezjańskim misyjnym „Programie Europa” uczestniczy ks. Roman Szczypa (z prawej) Wydarzenie W „Projekt Europa” włączony został także misjonarz z Polski – ks. Roman Szczypa z inspektorii warszawskiej. Jedzie do Wielkiej Brytanii, będzie pracował w Londynie. Ks. Roman, od 8 lat kapłan w szeregach synów ks. Bosko, był już w Anglii w roku szkolnym 2007/2008 we wspólnocie Brothers of Charity w Lisieux Hall. Myśl o misjach zrodziła się w nim, kiedy widział potrzebę pomocy w parafiach i dzielenia się wiarą w Boga w innym kraju niż Polska. Po przemodleniu i trzech latach duchowych przygotowań zgłosił swoją gotowość, został wybrany na misje i oddelegowany do pracy w Londynie. Zapytany, co będzie tam robił, misjonarz odpowiada: – Poprzez swoją tożsamość narodową i chrześcijańską chcę ludziom nieść Dobrą Nowinę o zbawieniu jako salezjanin-kapłan. Wiem, że wcale nie będzie to łatwe, ale ufam w Bożą pomoc… W londyńskiej wspólnocie na Batersi jest parafia i szkoła prowadzona przez salezjanów. Zatem jest młodzież, która jest moim posłannictwem i mam nadzieję, że uda mi się w miarę szybko odnaleźć w nowej rzeczywistości. Siostra Anna Polak, salezjanka z inspektorii wrocławskiej, przygotowuje się do pracy misyjnej, studiując misjologię w Rzymie Ks. Roman Szczypa (z lewej) został posłany do pracy w Londynie, a salezjanin koadiutor Roberto Lionello (z prawej) do pracy w Tunezji Wśród posłanych jest także Roberto Lionello, Włoch, salezjanin-koadiutor, dyrektor oratorium w Arezzo. Jedzie do Tunezji, będzie nauczycielem wychowania fizycznego i ekonomem w szkole w Manubie. Jest to szkoła podstawowa, powierzona salezjanom przez rząd, który ceni dzieło Don Bosco, ale równocześnie prosi, aby nie ewangelizować. Roberto zajmie miejsce ks. Marka Rybińskiego, naszego misjonarza zamordowanego w Manoubie w lutym tego roku. – Jeśli mogę, to proszę – mówi z uśmiechem Roberto – o specjalną modlitwę. Trochę strachu mam. 13 Misje Salezjańskie Wydarzenie Krzyż misyjny w Turynie otrzymała również s. Anna Polak, salezjanka z inspektorii wrocławskiej, która w sierpniu rozpoczęła roczne przygotowanie do wyjazdu na Papieskim Uniwersytecie Urbaniana w Rzymie. S. Anna złożyła pierwsze śluby zakonne w 2001 r. Mówiąc o swoim powołaniu misyjnym, wspomina: – To była jedna wspaniała chwila. Kiedy miałam 18 lat, przeczytałam w „Misjach Salezjańskich” (moi rodzice otrzymywali to pismo), że salezjanie organizują pierwszą ekspedycję misyjną na Sybir. Wtedy zrodziło się we mnie głębokie pragnienie takiej pracy. Chciałam jechać do kraju, w którym będę mogła mówić słowem lub czynem o miłości Chrystusa do człowieka. Nie mogłam przestać o tym myśleć. S. Anna nie wie jeszcze, w jakim kraju przyjdzie jej pracować, rozpoczyna dopiero przygotowanie misyjne, ale jest gotowa na wszystko. Misje Salezjańskie 14 Nasi misjonarze głęboko przeżyli uroczystość posłania i wręczenia krzyży misyjnych w turyńskiej Bazylice Wspomożycielki. – Przyjmując krzyż misyjny z rąk Księdza Generała – mówi ks. Roman – poczułem się jakby to sam Ksiądz Bosko posyłał mnie mówiąc: W imię Boże idź i głoś. Mam zatem zadanie, które dzięki Bożej i ludzkiej pomocy, postaram się wypełnić najlepiej jak potrafię. Wiem też, że są osoby, które szczerze modlą się za mnie. Dziś, przy tej okazji, pragnę podziękować wszystkim ludziom, którzy wspierają mnie na tej drodze. Ja też, Drodzy Przyjaciele, ofiaruję Bogu modlitwę w Waszych intencjach. A s. Anna dodaje: – W takiej uroczystości uczestniczyłam po raz pierwszy. Wiedziałam, że na misje wyjeżdżają kapłani, siostry zakonne, ludzie młodzi, ale byłam zaskoczona, że w tym pięknym, ale i trudnym zadaniu uczestniczą całe rodziny, młode małżeństwa z malutkimi dziećmi. Wszyscy idą głosić Chrystusa nie tylko słowem, ale przede wszystkim życiem. S. Anna jest młodszą siostrą Renaty, też salezjanki, która przez kilka lat pracowała na Wschodzie, a obecnie pracuje już w Polsce. – W domu byłyśmy tylko dwie – mówi s. Anna. Nie mamy więcej rodzeństwa. Moje pragnienie wyjazdu na misje było ciągłym wewnętrznym zmaganiem się, no bo jak, obie córki daleko od swoich najbliższych? Teraz jestem zupełnie spokojna o moich rodziców. W ramach spotkania „Harambee 2011” Wydarzenie Misjonarz ks. Roman Szczypa (pierwszy z lewej) w gronie wolontariuszek MWDB, które przybyły na uroczystość turyńską z ks. Maciejem Makułą Tłem dla 142. wyprawy misyjnej także w tym roku było wydarzenie pod nazwą „Harambèe 2011”, którego inicjatorem i organizatorem jest sektor Salezjańskiej Animacji Misyjnej i Międzynarodowy Wolontariat na rzecz Rozwoju (VIS). Wolontariusze i koordynatorzy misyjni zgromadzili się wokół Przełożonego Generalnego salezjanów i Matki Generalnej sióstr salezjanek, aby pozdrowić wyjeżdżających misjonarzy. „Harambèe 2011” (co w afrykańskim języku suahili oznacza uroczyste spotkanie wspólnoty) odbyło się w sobotę 24 i w niedzielę 25 września na Colle Don Bosco, niedaleko Turynu. Zgromadziło ok. 400 uczestników, zwłaszcza z Włoch i innych krajów Europy. Wzięli w nim udział także ks. Maciej Makuła z SOM oraz 5 wolontariuszek Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco: Małgorzata Olkowska (przez ponad pół roku pracowała w Indiach), Agnieszka Głowacka i Monika Kazimierczak (wolontariat wakacyjny w Albanii), Paulina Marzec (wolontariat wakacyjny w Ugandzie) i Sylwia Grzęda. W sobotę po południu, w Teatrze na Colle Don nie zabrakło tańca i salezjańskiej radości Bosco, uczestników powitał ks. Václav Klement, radca generalny ds. misji. Wieczorem, Matka Yvonne Reungoat, Przełożona Generalna sióstr salezjanek, wygłosiła do wszystkich tradycyjne „słówko na dobranoc”. W niedzielę rano z uczestnikami „Harambèe 2011” spotkał się Ks. Generał Pascual Chávez. Centralnym punktem tego młodzieżowego wydarzenia misyjnego była niedzielna uroczysta Msza św. w Bazylice Maryi Wspomożycielki, w czasie której IX następca ks. Bosko wręczył misjonarzom krzyże misyjne i posłał ich, aby byli świadkami Chrystusa i dali wkład w wychowanie młodych na 5 kontynentach. Ks. Romanowi, s. Annie, bratu Roberto, wszystkim nowym misjonarzom i 9 wolontariuszom Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, którzy już są na placówkach misyjnych życzymy zdrowia, zapału misyjnego, radości i odwagi bycia świadkami Zmartwychwstałego Chrystusa i wychowawcami na wzór ks. Bosko i Matki Mazzarello. S. Grażyna Sikora CMW Grupa z Polski spotkała w Turynie ks. Stanisława Rafałko, byłego dyrektora SOM 15 Misje Salezjańskie Gdy wstąpili w jaskinię, w werset Micheasza, Marya powiła Syna i położyła Go ostrożnie na sianie… Pasterze weszli do jaskini jak dzwony… Mędrcy stali pokornie jak dostojne księgi… Krowa, wół i osioł pochyliły się jak trzy doliny… A potem dzwony, księgi i doliny uklękły. Roman Brandstaetter Kochani Misjonarze, Misjonarki i Wolontariusze na misjach i w Polsce! Drodzy Darczyńcy i Sympatycy salezjańskiego dzieła misyjnego! Niech Tajemnica Bożego Narodzenia przeniknie nas do głębi miłością Boga, który stał się jednym z nas. A pochylenie się nad Bożym Dzieciątkiem niech wyzwoli nie tylko wzruszenie, ale otworzy nam oczy i poruszy serce, abyśmy tą miłością obdarowywali tych, z którymi żyjemy i do których jesteśmy posłani. Z darem modlitwy w Wigilijną Noc Ks. Roman Wortolec SDB Dyrektor Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego wraz z salezjanami, salezjankami i pracownikami SOM Warszawa, Boże Narodzenie 2011 Adopcja na odległość „ PROSZĘ, WSPOMAGAJCIE NADAL DZIECI I MŁODZIEŻ Z MAFINGI! Drodzy Przyjaciele Misji! Co roku w tym czasie Mafinga jest bardzo zimna i wietrzna. W tym roku temperatura spadła aż do 3°C. Najbardziej cierpią dzieci i starsi. Domy, które miejscowi tu budują, nie są przystosowane do takich spadków temperatur. Nie mają sufitów, bezpośrednio na dachu jest blacha. Blaszany dach jest łatwy do zrobienia, ale w czasie pory ciepłej nagrzewa się i w domach jest gorąco, a w porze chłodnej nie izoluje a wręcz wpuszcza zimno do domów. Wcześniej starsi ludzie mieli więcej do powiedzenia i czuwali, by domy były kryte słomą albo trzciną, bo wiedzieli, że taki dach izoluje przed zimnem i przed upałami. W tym roku parafia Mafingi przeżywała zmianę proboszcza. Od maja, na wszystkich stacjach misyjnych i w centrum, były przygotowania do pożegnania mnie. Służyłem tu parafianom przez 6 lat. 17 lipca odbyła się uroczysta Msza św. i tradycyjny program kulturalny, grupy parafian składały prezenty, śpiewy Misje Salezjańskie 18 Przez Waszą hojność i dobre serce wiele osieroconych dzieci odnalazło znowu sens życia i uśmiech na twarzy. i tańce trwały do późnego wieczora. Niektórym zakręciła się łezka w oku. Tego dnia pragnęliśmy też powitać nowego proboszcza, ale pilne obowiązki zakonne zatrzymały go na 2 tygodnie w Nairobi, i tak już pożegnany musiałem uszczuplić swój urlop, by móc przekazać parafię następcy. Zanim przedstawię nowego proboszcza pragnę zaznaczyć, że ten rok jest szczególnie ważny w historii parafii. Ok. 30 lat temu pierwszy biskup naszej diecezji Iringa Mario Mgulunde poprosił salezjanów, by poprowadzili parafię Wniebowzięcia NMP w Mafindze. I w kwietniu 1981 salezjanie z Indii przejęli parafię od włoskich misjonarzy Consolata. Przez 25 lat ludzie zawsze widzieli proboszcza Hindusa. W 2005 po raz pierwszy proboszczem został ksiądz z Polski, właśnie ja. Proboszczem po mnie jest ks. Danstan Haule. Ks. Danstan urodził się na południu Tanzanii w regionie Songea. Z salezjanami spotkał się w salezjańskiej szkole Nowy proboszcz w Mafindze – ks. Danstan Haule (z lewej) i ks. Henryk Tucholski Adopcja na odległość średniej tu w Mafindze. Formację do kapłaństwa odbył w Moshi (Tanzania), studiował teologię w Jerozolimie. Święcenia kapłańskie otrzymał w sierpniu 2009. Przez te 2 lata kapłaństwa był wikariuszem w salezjańskiej parafii w Nairobi. W maju tego roku zaskoczyła go decyzja przełożonych, którzy widząc jego zakonny i kapłański zapał postanowili wysłać go jako proboszcza do Mafingi. Ks. Danstan zadawał sobie ciche pytanie, czy da radę. Pod koniec lipca przybył do nas i zaczęło się przekazywanie różnych sekcji parafii. Od rana do wieczora wdrażałem go w tajniki pracy pastoralnej. Jedną z ważnych sekcji była Adopcja na odległość. Ks. Danstan zapoznał się z zasadami i wymogami tego dzieła, był zafascynowany widząc, ile dzieci i młodzieży jest wspomaganych przez dobrodziejów z Polski. Obiecał, że starannie przyłoży się do kontynuowania tego programu według struktur założonych przez jego poprzednika i że będzie w bliskim kontakcie z Centrum programu Adopcji na odległość w Warszawie. Tanzański proboszcz to historyczne wydarzenie. Teraz parafianie mają rodzimego pasterza, który zna ich kulturę, zwyczaje, język i to wszystko, co jest potrzebne do siania Ewangelii w afry- kańską duszę. Ta nowa sytuacja w Mafindze raduje mnie jako misjonarza, ponieważ celem naszej pracy misyjnej jest przygotować ścieżki Chrystusowi, przygotować glebę, by w końcu Kościół lokalny mógł stanąć na własnych nogach. Początki będą pewnie trudne dla nowego i młodego proboszcza. Często bowiem ludzie jakiś czas tęsknią za misjonarzami, którzy pełni dobroci i miłosierdzia zawsze byli gotowi im pomóc, i duchowo, i materialnie. Tu w Mafindze misjonarze wybudowali piękny kościół, na stacjach misyjnych również. Widząc trudną sytuację materialną dzieci i młodzieży pomogli im przez program Adopcji na odległość. Dlatego proszę Was o modlitwę za ks. Danstana i proszę o kontynuację wspomagania dzieci i młodzieży z Mafingi poprzez program Adopcji na odległość. Ja dziękuję wszystkim Dobrodziejom, którzy wspierali mnie modlitwą i poprzez dzieło Adopcji na odległość. Przez Waszą hojność i dobre serce wiele osieroconych dzieci odnalazło znowu sens życia i uśmiech na twarzy. Nie ukrywam, że będę tęsknił za Mafingą, za dziećmi, no i za Wami. Ale wierny mojemu powołaniu idę tam, gdzie Pan mnie wzywa. A wzywa mnie do Nairobi na 2-letnie studia kultury afrykańskiej. Będę zgłębiał ją profesjonalnie, by bardziej pokochać Afrykę, docenić jej kulturalne wartości i kontynuować służbę ludziom tego lądu. Proszę o modlitwę, bym mógł się odnaleźć w rzeczywistości akademickiej. Obiecuję modlitwę za Was wszystkich, za Waszych bliskich i za zmarłych z Waszych rodzin. Niech dobry Bóg wynagrodzi Wam za dobro, które czynicie dla dzieci i młodzieży. Ks. Henryk Tucholski SDB Mafinga, 6 sierpnia 2011 19 Misje Salezjańskie Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco POŚRÓD CHŁOPCÓW ULICY W UGANDZIE Każdego roku Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco posyła na misje kolejne młode osoby, które pomagają misjonarzom i misjonarkom salezjańskim w ich pracy z najuboższą młodzieżą. W 2011 r. do pracy na misjach wyjechało 9 wolontariuszy. Wojciech Zawada pracuje jako wychowawca w domu dla chłopców ulicy w Namugongo, w Ugandzie. 15 września 2011. Początki w Ugandzie Najprościej rzecz ujmując, uznałem roczny wolontariacki wyjazd za dobrą koncepcję. Można dać coś z siebie innym, a przynajmniej spróbować. Wolontariat można odbyć wszędzie, ale ja zawsze lubiłem wyzwania, dlatego wybrałem wolontariat misyjny. Dzięki temu poznam inny kontynent, inną kulturę i wiele jeszcze inności. Moje spojrzenie na siebie oraz otaczający świat nabierze odmiennej perspektywy. Chciałem też wyjechać na placówkę prowadzoną przez Kościół, gdyż wiara jest dla mnie bardzo ważna. Kierując się tymi kryteriami, trafiłem do Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco prowadzonego przez salezjanów. Misje Salezjańskie 20 „ To, że trafię w serce Afryki wyszło w trakcie przygotowań w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym. Zaproponowano mi Namugongo w Ugandzie. Zgodziłem się. Odnośnie bagażu, to podróż lotnicza uczy brać to, co najważniejsze. Swoją listę rozpocząłem od Biblii, krzyża misyjnego i różańca, żeby nie tracić kontaktu z Bogiem. Do utrzymania kontaktu z najbliższymi i resztą świata służyć mi będzie laptop oraz telefon. Wziąłem też aparat do utrwalenia wspomnień, kilka książek, trochę ubrań, kosmetyków i innych drobiazgów. Spakowałem też zestaw małego elektronika, żeby nie rozstać się na rok z zawodem. Zresztą może się przydać na miejscu. W sumie 35 kg. Mam już za sobą dojenie krowy. Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco Poznaję chłopaków. Najmłodsi od razu byli ciekawi, co to za nowy wujek przyjechał. Starsi na razie mnie obserwują. Staram się zapamiętać ich imiona, ale idzie mi tak sobie, więc się ze mnie śmieją. Mam już za sobą pierwsze rozmowy z nimi. Wychodzi na to, że mój angielski nie jest zły. Muszę tylko co jakiś czas sprawdzić jakieś słowo i przyzwyczaić się do ich akcentu. Grałem już raz z nimi w piłkę. Są znacznie lepsi ode mnie. 18 września 2011. Chłopcy z misji Chłopców w domu jest w sumie ponad 200. Taka duża rodzinka. Aktualnie ok. 50 z nich wyjechało do szkół, więc na miejscu zostało mniej więcej 150. Wszystkich wciąż nie znam. Kojarzę jedną trzecią chłopaków. Co jakiś czas spotykam kogoś nowego. Oczy mają tego samego koloru, włosy też i takie same fryzury. Musiałem sobie opracować sposób, po jakim będę ich zapamiętywał: rysy twarzy i blizny. Tych ostatnich mają sporo. Przeszłość często mocno ich doświadczyła. Pochodzą z różnych środowisk. Część jest sierotami, inni mają rodzinę, ale z powodu patologii woleli ją opuścić. Niektórzy spędzili kilka lat na ulicy zanim trafili tutaj; jedni za pośrednictwem różnych organizacji, innych przyprowadziła rodzina, by mogli pójść do szkoły. Kiedy słucham ich historii dochodzę do wniosku, że w życiu nie miałem żadnych problemów. Jestem szczęściarzem, mam kochającą rodzinę, urodziłem się w bogatym, ustabilizowanym kraju, zdobyłem dobre wykształcenie itd. Jest za co Bogu dziękować. Mam już za sobą dojenie krowy. Przydaje się dzieciństwo na wsi. Wiem, jak się które zwierzęta zachowują i jak do nich podejść. A pracy na farmie i w ogrodzie jest sporo. Przybywający do Afryki ludzie dzielą się na dwie grupy. Pierwsi chwytają tę kulturę od razu i w nią wsiąkają. Drudzy potrzebują czasu, żeby do niej przywyknąć. Należę do tej drugiej grupy. Ciekawe do jak wielu rzeczy w ciągu tego roku zdołam się przyzwyczaić. Przydaje się dzieciństwo na wsi. 21 Misje Salezjańskie Korespondencja KORESPONDENCJA Z MADAGASKARU S. Krystyna Soszyńska CMW Ostatnio pisałam o otwarciu przedszkola. Szkoda, że nie możecie widzieć szczęśliwych maluchów bawiących się bezpiecznie w czystych pomieszczeniach, zasiadających z dumą przy stolikach, podejmujących pierwsze próby pisania i czytania. Pod koniec lipca dzieci i młodzież z radością rozpoczęli zasłużone wakacje. Wyniki w roku szkolnym 2010/2011 były dobre. Szkołę podstawową ukończyło 44 uczniów; na koniec 5-tej klasy są egzaminy państwowe, zdało 90% uczniów; także gimnazjum kończy się egzaminem państwowym, zdało 88%; 19 uczniów zdało konkurs do liceum państwowego. Średnia zdanych w naszym województwie była słaba, 33%. Mamy więc za co dziękować Bogu. Nasza działalność nie ogranicza się tylko do szkoły, mamy piękne pole apostolatu: oratorium, katechizacja, grupy młodzieżowe, 6 obsługiwanych kościołów itd. Pewnie zapytacie, ile jest sióstr? Jest nas 4: 3 Malgaszki i ja. Nie jesteśmy bohaterkami, każda czuje się biednym narzędziem w ręku Boga; wszystko zawdzięczamy Jemu i Waszej pomocy. Misje Salezjańskie 22 Jestem dumna z Was, wszyscy podziwiają Waszą ofiarność i wielkie serce na potrzeby najuboższych. Codziennie pamiętamy o Was w modlitwie. Teraz Pan Jezus powierzył mi inną misję, opuszczam Manazary i przenoszę się do Mahajangi, gdzie już byłam w pierwszych latach pobytu na Madagaskarze. W Manazary pracowałam 12 lat, były to początki tej misji. Dzięki współpracy z Wami Manazary jest dobrze rozwiniętą placówką misyjną. Wspólnota będzie kontynuować to, co zostało zrobione. Serdecznie dziękuję za wszystko, co zrobiliście dla naszej misji a przede wszystkim dla dzieci i młodzieży z Manazary i okolic. Proszę Was, kontynuujcie Waszą pomoc dla Manazary, choć mnie już tam nie będzie. Ucieszę się słysząc od sióstr, że otrzymują pomoc z Polski tak samo, jak dotąd. W Mahajandze też jest program Adopcji na odległość. Z pewnością będę pukać o pomoc. Niech Pan Jezus i Matka Boża wynagrodzą Wam wszystko swoją obecnością na co dzień. Manazary, 10 sierpnia 2011 Korespondencja KORESPONDENCJA Z BRAZYLII Ks. Sławomir Bronakowski SDB Przede wszystkim serdecznie pozdrawiam i dziękuję za pamięć w postaci czasopisma „Misje Salezjańskie”. To nas zbliża, łączy, informuje i wspiera na duchu w pracy misyjnej. Nasza inspektoria salezjańska jest jedną z 6 inspektorii w Brazylii i oficjalnie nazywa się „Misja Salezjańska z Mato Grosso”. Obejmujemy naszą działalnością 3 stany: Mato Grosso, gdzie pracuję, Mato Grosso Południe i część São Paulo. Nasza obecność salezjańska w tej części kraju, tzn. w części zachodniej, gdyż graniczymy z Boliwią i Paragwajem, jest bardzo znacząca od 1894 roku, kiedy to przybyli tutaj pierwsi salezjanie. Zajmujemy się parafiami, szkolnictwem, dziełami socjalnymi i duszpasterstwem Indian. Ja od niespełna 3 lat jestem na nowej salezjańskiej placówce, w miejscowości Primavera do Leste, 230 km od stolicy stanu Cuiabá. Duch salezjański jest tu zauważalny, gdyż zajmujemy się młodzieżą z klas ludowych, tzn. ubogich. W lipcu ubiegłego roku zainaugurowaliśmy działalność centrum młodzieżowego Ks. Bosko dla 200 chłopców i dziewcząt. Przychodzą do nas codziennie, by podciągnąć się w nauce, ale i skorzystać z różnych warsztatów i dobrze spędzić wolny czas. Oferujemy im sekcje: informatyki, capoeiry, sportowe, muzyczne, teatralne, taneczne, krawiecką, hafciarską, murarską i malarską. Mamy w planie to jeszcze poszerzyć. Oprócz pracy socjalnej obsługuję parafię, która liczy 25 tys. ludzi i dojeżdżam do kaplic odległych o 75 km. Prowadzimy pracę duszpasterską i budujemy 2 kościoły i 4 sale centrum młodzieżowego. Mam do pomocy ks. Mario Gosso, 86-letniego Włocha. Staram się zaangażować wszystkich ludzi w różne duszpasterstwa a klasy uprzywilejowane prosić o pomoc finansową. Opatrzność Boża czuwa nad nami, nie mamy długów i nadal inwestujemy. Zauważa się postęp, radość, wychowanie, wdzięczność i przywiązanie do Kościoła, pomimo licznych sekt religijnych, problemu narkotyków i braku stabilności rodzinnej. Serdecznie pozdrawiam i polecam Ośrodek Misyjny Bożej opiece. Liczymy na Wasze modlitwy i odwzajemniamy się naszymi. Primavera do Leste, 20 września 2011 23 Misje Salezjańskie Korespondencja KORESPONDENCJA Z ALBANII Ks. Marek Gryn SDB W minionym roku szkolnym we wspólnocie w Tiranie było nas 5 salezjanów: z Indii, Słowacji, Albanii i Polski. Pracujemy tu razem z nauczycielami i pracownikami socjalnymi, aby zaspokoić potrzeby dzieci i młodzieży albańskiej, pomóc im wzrastać i stawiać czoła różnym problemom. Ok. 1 tys. młodych ludzi uczęszcza do naszego Centrum Społecznego Don Bosko, na które składają się m.in.: szkoła średnia, Centrum Formacji Zawodowej (CFZ), oratorium i centrum młodzieżowe, internat. CFZ wydało w tym roku 300 certyfikatów w ramach różnego rodzaju kursów, kształcących specjalistów w zawodach: hydraulik, elektryk, animator społeczny, urzędnik biurowy, krawiec, kucharz, informatyk. Dzięki wsparciu UNICEF i Fundacji Vodafone Albania poszerzyliśmy kursy zawodowe o dwa powiaty: Lezha i Kukes; należą one do najbiedniejszych i najbardziej problematycznych w Albanii, ludność żyje tam z pomocy społecznej a młodzież nie ma żadnej przyszłości. Przez wiele miesięcy podejmowaliśmy starania, aby otworzyć też szkołę podstawową. W marcu 2011 Ministerstwo Edukacji zatwierdziło naszą prośbę. Musieliśmy przystosować szkołę dla małych dzieci. Zaczynamy od pierwszej klasy. 24 września zorganizowaliśmy pielgrzymkę do kościoła Maryi Wspomożycielki w Tiranie. Uczestniczyło w niej ponad 450 osób: dzieci, młodzież, rodzice i wychowawcy z dzieł wychowawczych salezjanów i salezjanek z Albanii i Kosowa. W ten sposób, jako Rodzina Salezjańska, rozpoczęliśmy nowy rok szkolno-duszpasterski. Powitanie, krótka medytacja modlitewna, spotkanie w grupach wiekowych na temat: „Maryja Wspomożycielka w życiu ks. Bosko”, Msza św. i rodzinna agapa, oto cała pielgrzymka. Dziękuję za współpracę wielu przyjaciół w odpowiadaniu na pilne potrzeby tego społeczeństwa, które małymi krokami przygotowuje się do wejścia do Europy. Tirana, 25 września 2011 Misje Salezjańskie 24 Projekty misyjne – podziękowanie PODZIĘKOWANIE Z DEMOKRATYCZNEJ REPUBLIKI KONGA (projekt 248) Od pewnego czasu wielkim kłopotem dla nas, misjonarzy, był nasz stary samochód. Przez wiele lat używany był on do wyjazdowych spotkań duszpasterskich w 3 kierunkach, na trasie liczącej od 30 do 100 km. Był tak wyeksploatowany, że wymagał kapitalnego remontu. O nowym nasza misja nie miała nawet co marzyć. Obsługujemy ponad 20 wiosek, do których staram się dotrzeć rowerem lub pirogą po rzece Luapula. Mieszkańcy tych wiosek często gęsto nie widzieli księdza ani nie mieli Mszy św., niektórzy ostatni raz gościli misjonarza 3 lata temu, a byli i tacy co widzieli kapłana ostatni raz 6 lat temu. Dlatego samochód na misji jest nam bardzo potrzebny do pracy duszpasterskiej. Teraz samochód jest po remoncie, jest już na chodzie i służy nam na co dzień. W imieniu całej naszej salezjańskiej wspólnoty z Mokambo i w imieniu odbiorców naszej pracy duszpasterskiej – serdecznie dziękuję ks. dyrektorowi, całemu personelowi SOM i w sposób szczególny naszym Rodakom, wspaniałomyślnym współpracownikom dzieła misyjnego w Mokambo, za ofiary złożone na remont samochodu. Została nam jeszcze mała sumka na zakup paliwa. Z wdzięcznością i zapewnieniem o modlitwie Mokambo, 7 stycznia 2011 Ks. Piotr Paziński SDB 25 Misje Salezjańskie Projekty misyjne Projekty misyjne 2011 PERU – Kompleks boisk w oratoriach w Piura (projekt 187) Kwota: 59.000 EURO (ks. Piotr Dąbrowski) BANGLADESZ – Zupa dla dzieci i sprzęt do oratorium w Utrail (projekt 272) Kwota: 1.000 EURO (ks. Paweł Kociołek) ZAMBIA – Budowa domu-bliźniaka dla wolontariuszy w Lusace City of Hope (projekt 227) Kwota: 60.000 USD (s. Ryszarda Piejko) BIAŁORUŚ – Wymiana dachu na kościele w Nowojelni (projekt 275) Kwota: 11.315 EURO (ks. Wiesław Dąbrowski) ZAMBIA – Dofinansowanie szkoły rolniczej w Lufubu (projekt 237) Kwota: 4.000 EURO (ks. Czesław Lenczuk) BRAZYLIA – Dokończenie budowy kaplicy (projekt 276) Kwota: 10.000 EURO (ks. Klement Deja) HAITI – Pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi (projekt 243) PERU – Odnowienie warsztatów komputerowych w Limie (projekt 277) Kwota: 14.200 EURO (ks. Ryszard Łach) ZAMBIA – Elewacja kościoła w Kabwe (projekt 252) Kwota: 25.000 EURO (ks. Andrzej Reut) ZAMBIA – Cysterny na wodę oraz hala dla uczniów w Lufubu (projekt 253) Kwota: 14.000 EURO (ks. Czesław Lenczuk) KAMERUN – Pomoc w formacji kleryków (projekt 260) Kwota: 60.000 EURO (ks. Artur Bartol) KENIA – Zakup mebli i sprzętu do przedszkola w Siakago (projekt 262) Kwota: 10.350 EURO (s. Katarzyna Urbańska) KENIA – Pomoc w utrzymaniu nowicjatu (AFE) (projekt 263) Kwota: 20.000 EURO (s. Katarzyna Urbańska) BIAŁORUŚ – Okna w centrum młodzieżowym w Borowlanach (projekt 268) Kwota: 10.000 USD (ks. Kazimierz Szydełko) PERU – Dofinansowanie wymiany instalacji elektrycznej w Piura (projekt 271) Kwota: 11.400 USD (ks. Piotr Dąbrowski) Misje Salezjańskie 26 ROSJA – Remont domu dla studentów w Moskwie (projekt 278) Kwota: 10.000 EURO (ks. A. Dziędziel) MADAGASKAR – Dożywianie dzieci z przedszkola i ze szkoły podstawowej w Manazary (projekt 279) Kwota: 15.000 EURO (s. Krystyna Soszyńska) MADAGASKAR – Pomoc dla przychodni w Manazary: mleko dla noworodków i leki dla sierot (projekt 280) Kwota: 14.800 EURO (s. Krystyna Soszyńska) KAMERUN – Budowa studni i wyposażenie klas w szkole w Bafii (projekt 281) Kwota: 10.000 EURO (s. Joanna Wala) WŁOCHY – Dofinansowanie studiów dla salezjanów z Chin (projekt 282) Kwota: 10.000 EURO (ks. Vaclav Klement) PERU – Zakup maszyny do pieczenia chleba dla szkoły w Cusco (projekt 283) Kwota: 6.605 EURO (ks. Jesus Jurado) Projekty misyjne DEMOKRATYCZNA REPUBLIKA KONGA – Remont ośrodka zdrowia w Mokambo (projekt 292) Kwota: 50.000 EURO (ks. Piotr Paziński) PERU – Pomoc w ewangelizacji Indian – San Lorenzo (projekt 284) Kwota: 10.510 EURO (ks. Roman Olesiński) ZAMBIA – Projektor do nowicjatu salezjanów w Lusace (projekt 293) Kwota: 500 EURO (ks. Krzysztof Rychcik) PERU – Budowa placu zabaw dla dzieci w San Lorenzo (projekt 285) Kwota: 5.715 EURO (ks. Roman Olesiński) ZAMBIA – Wyposażenie oratorium w Kabwe (projekt 294) Kwota: 7.000 EURO (ks. Andrzej Reut) PERU – Zakup motoru dla parafii w San Lorenzo (projekt 286) Kwota: 2.500 EURO (ks. Roman Olesiński) RPA – Budowa kościoła Miłosierdzia Bożego w Walkerville (projekt 295) Kwota: 100.000 EURO (ks. S. Jagodziński) BIAŁORUŚ – Dofinansowanie spotkań dla dziewcząt w Mińsku i zakup sprzętu do pracy duszpasterskiej (projekt 289) Kwota: 1.000 EURO (s. Weronika Bliźniuk) MADAGASKAR – Remont internatu w Bemaneviky (projekt 296) Kwota: 3.000 EURO (ks. R. Szczygielski) GABON – Zbiorniki wodne przy domu inspektorialnym i centrum młodzieżowym w Libreville (projekt 290) Kwota: 6.000 EURO (s. Barbara Kiraga) BANGLADESZ – Budowa małej kaplicy-szkoły w wiosce Ramnagar (projekt 291) Kwota: 14.000 EURO (ks. Paweł Kociołek) ZAMBIA – Zakup samochodu do Lufubu (projekt 298) Kwota: 7.000 EURO (ks. Czesław Lenczuk) GHANA – Programy edukacyjne „Don Bosco – młodzież dla życia” (projekt 299) Kwota: 4.980 EURO (ks. Piotr Wojnarowski) WENEZUELA – Dożywianie dzieci ulicy w San Felix (projekt 300) Kwota: 14.000 EURO (ks. Stanisław Brudek) Wspierajmy misjonarzy! Dziękujemy! Dziękujemy! Wybierz projekt i prześlij ofiarę z dopiskiem: Projekt Nr… 27 Misje Salezjańskie Z misji salezjańskich i nie tylko USA – Nowa wspólnota sióstr salezjanek Niedawno została otwarta nowa wspólnota Córek Maryi Wspomożycielki (sióstr salezjanek) przy Newman Center, należącym do Uniwersytetu w Illinois. Tworzy ją pięć sióstr z dwóch inspektorii USA. W kampusie Uniwersytetu jest 42.500 studentów, z czego 600 mieszka w Newman Center, tj. w pensjonacie katolickim, zbudowanym w samym centrum kampusu. 85% z nich to katolicy, w większości praktykujący. Dom sióstr znajduje się naprzeciw Newman Center, gdzie pracuje trzech kapłanów diecezjalnych, z którymi siostry współpracują. Zadaniem wspólnoty sióstr jest być całkowicie do dyspozycji studentów: słuchać, rozmawiać, ofiarować kierownictwo duchowe, pomóc w animacji liturgicznej, organizować spotkania na różne tematy, a także rekolekcje, dni skupienia, wartościowe weekendy. Towarzyszą studentom w kampusie, razem jedzą posiłki, z wyjątkiem poniedziałków, kiedy przeżywają dzień tylko w swojej zakonnej wspólnocie. Ich obecność ma być znacząca nie tyle przez to, co robią, ile przez to, kim są. Paragwaj – Praca wśród młodzieży zagrożonej z Don Bosco Roga Radca Regionu Ameryki Łacińskiej, ks. Natale Vitali, wizytujący inspektorię paragwajską, odwiedził w dniach 19-20 września dzieło Don Bosco Roga w Lambaré, w pobliżu Asunción. Przeszło ono różne transformacje, ale zawsze jego celem była praca na rzecz młodzieży najbardziej potrzebującej. W 1989 r. salezjanie rozpoczęli realizację projektu na rzecz młodzieży najuboższej, mając Misje Salezjańskie 28 do dyspozycji dwa pomieszczenia, przeznaczone do przyjęcia i edukacji dzieci i nastolatków „z” i „na” ulicy. Dwa lata później otworzyli szkołę podstawową. W 1998 r., w celu uzyskania pewnej autonomii gospodarczej, powstała Fundacja Don Bosco. Od 2007 r., we współpracy z Unią Europejską, realizowany jest projekt na rzecz zapobiegania złemu traktowaniu dzieci. Od sierpnia 2009 r., po tym jak praca Don Bosco Roga została doceniona i uznana przez rząd, Narodowy Sekretariat ds. Dzieci i Nastolatków (SNNA) podpisał umowę z dziełem salezjańskim: działacze SNNA zajmują się dziećmi ulicy, a wspólnota salezjańska prowadzi dom otwarty na dzieci i młodzież z terenu. Ostatnio jedno z dzieci ulicy zrobiło mural „Paragwajski Ksiądz Bosko”. Z misji salezjańskich i nie tylko Zambia – Biskup salezjanin dla nowej diecezji pierw w Republice Południowej Afryki – w Walkerville, następnie w Suazi – w Manzini, a na koniec w Kenii – w Nairobi. Śluby wieczyste złożył 25 sierpnia 1996 r. w Nairobi, a święcenia kapłańskie przyjął 26 kwietnia 1998 r. w Luwingu, w Zambii. W salezjańskiej wizytatorii Maryi Wspomożycielki, która obejmuje takie kraje, jak Zambia, Malawi, Zimbabwe i Namibia, pełnił funkcję radcy i delegata ds. formacji. Dotąd był dyrektorem duszpasterstwa młodzieży archidiecezji Lusaka, teraz będzie Pasterzem nowo erygowanej diecezji Kabwe. Ks. Clement Mulenga to pierwszy salezjanin zambijski, wychowanek polskich misjonarzy salezjanów. Kostaryka – Inspektorialne Dni Formacji do salezjańskości ligijną Europy końca XVIII w., genealogię ks. Bosko i jego dzieciństwo, sylwetkę Mamy Małgorzaty, sen z 9. roku życia, fakt pozostawienia domu rodzinnego i spotkania z ks. Calosso. Wszystkie one były decydujące dla wyborów życiowych ks. Bosko, dalszej jego pracy i pedagogii wychowawczej. Konferencje, praca w grupach, lektura, chwile braterstwa i momenty modlitwy; spotkania zakończyły się zachętą do praktycznego wykorzystania historii salezjańskiej w projektach wychowawczych i duszpasterskich. Wszyscy otrzymali certyfikat uczestnictwa w tym 60-godzinnym kursie formacji salezjańskiej. Dnia 29 października Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej podało, że Ojciec Święty Benedykt XVI mianował biskupem salezjanina, ks. Clementa Mulenga, powierzając mu nową diecezję Kabwe, w Zambii. Ks. Clement Mulenga urodził się 15 sierpnia 1965 r. w Dismas Lunte, w Zambii. Po nowicjacie w Maputsoe (Lesotho), do którego wstąpił w 1991 r., kontynuował swoją formację zakonną w różnych krajach kontynentu: naj- W ramach przygotowania do obchodów 200-lecia urodzin ks. Bosko, inspektoria Ameryki Środkowej salezjanów podjęła specjalny program formacyjny we wszystkich placówkach salezjańskich. Pierwsze spotkanie dla 34 wychowawców miało miejsce w Gwatemali (4-9 września); drugie odbyło się w Kostaryce (18-23 września), wzięło w nim udział 24 wychowawców. Program formacyjny przewiduje trzy poziomy studium dla lepszego poznania życia i dzieła ks. Bosko. W ramach I etapu studium przybliżono sytuację społeczno-polityczną i re- 29 Misje Salezjańskie Ogłoszenia UPOMINEK BOŻONARODZENIOWY Drodzy Darczyńcy i Sympatycy misji salezjańskich! Ofiarujemy Wam nasz KALENDARZ 2012. DZIĘKUJEMY za współpracę na rzecz misji, za modlitwę w intencji misjonarzy, misjonarek i wolontariuszy pracujących na misjach, za każdą ofiarę duchową i materialną. Niech uśmiech dzieci z kart kalendarza będzie naszym DZIĘKUJĘ! To właśnie im, i tysiącom takich jak oni, pomagacie skończyć szkołę, zdobyć zawód, odzyskać sens życia, poznać Boga-Miłość. Ofiarujemy Wam też film „Salezjański Ośrodek Misyjny”. Powstał z myślą o Was, byście mogli z bliska zobaczyć jak wygląda nasza praca i w jaki sposób Wasze ofiary – za pośrednictwem Ośrodka – trafiają do misjonarzy, którzy pomagają potrzebującym dzieciom i młodzieży. ROZLICZENIA PODATKOWE ODPIS OD PODATKU Na podstawie art. 55 ust. 7 ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej każdy ofiarodawca rozliczając się z Urzędem Skarbowym za rok 2011 może odliczyć od dochodu: •całość ofiarowanej kwoty na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą •lub 6% na cele kultu religijnego. W związku z tym wyślemy Państwu ze styczniowym numerem czasopisma potwierdzenie wpłat za 2011 rok. W związku z końcem roku 2011 przypominamy i zachęcamy do skorzystania z możliwości przekazywania 1% podatku dochodowego na rzecz organizacji pożytku publicznego. Misje Salezjańskie 30 Urząd Skarbowy przekaże wpłatę wybranej przez nas organizacji pożytku publicznego (podatnik nie wysyła pieniędzy sam). Podatnik w zeznaniu wskazuje tylko jedną organizację, na której konto chce przekazać 1% podatku. Odeszli do Pana... Ogłoszenia KS. HENRYK IGNACZEWSKI SDB zmarł w Rumi 11 września 2011, w 98 roku życia, 79 ślubów zakonnych i 70 kapłaństwa MSZA ŚW. – DAREM NA MISJE za wywoływanie naszych zdjęć. REKL AMA Zamawiając Msze św. u nas, także wspierasz misje. Przyjmujemy Msze św. zwykłe, nowenny (9 Mszy św.) oraz gregorianki (30 Mszy św. za zmarłych). DZIĘKUJEMY salezjanie.pl Salezjanie w Polsce W rozliczeniu rocznym, wystarczy wpisać w odpowiedniej rubryce formularza PIT, dane wybranej organizacji pożytku publicznego. Jako Salezjański Ośrodek Misyjny współpracujemy z Salezjańską Fundacją Ku Mądrości. Oto jej dane: Nazwa organizacji: Fundacja Ku Mądrości im. Dr Anny Dux Numer wpisu do KRS: 0000156069 Numer rachunku bankowego: 82 1500 1663 1216 6006 2787 0000 I w tym roku podatnik może wpisać cel szczegółowy 1% (np. MISJE), w rubryce o nazwie: „Informacje uzupełniające”. Warto mieć wpływ na to, jak zostanie wykorzystany Twój podatek! Podaruj 1 % podatku na MISJE! To prosty sposób bycia misjonarzem! 31 Misje Salezjańskie Boże Narodzenie nie jest bajką dla dzieci, lecz odpowiedzią Boga na dramat ludzkości poszukującej prawdziwego pokoju. Benedykt XVI
Podobne dokumenty
Uchodźcy Uchodźcy - Salezjański Ośrodek Misyjny
PL69 1020 1169 0000 8502 0018 8714 swift code: BPKOPLPW Konto w USD: PKO BP O/XVI Warszawa PL53 1020 1169 0000 8602 0089 7926 swift code: BPKOPLPW Redaktor naczelny: Ks. Roman Wortolec SDB Zastępca...
Bardziej szczegółowo