Salezjanie w Ghanie na rzecz życia

Transkrypt

Salezjanie w Ghanie na rzecz życia
Salezjanie w Ghanie
na rzecz życia
Spis treści
Misje
S alezjańskie
Salezjański Ośrodek Misyjny
ul. Korowodu 20
02-829 Warszawa
tel.: 022 644-86-78
fax: 022 644-86-79
[email protected]
[email protected]
[email protected]
www.misje.salezjanie.pl
Konto złotówkowe:
PKO BP O/XVI Warszawa
50 1020 1169 0000 8702 0009 6032
Konto w euro:
PKO BP O/XVI Warszawa
PL69 1020 1169 0000 8502 0018 8714
swift code: BPKOPLPW
Konto w USD:
PKO BP O/XVI Warszawa
PL53 1020 1169 0000 8602 0089 7926
swift code: BPKOPLPW
Redaktor naczelny:
Ks. Roman Wortolec SDB
Zastępca redaktora naczelnego:
S. Grażyna Sikora CMW
Redaktor techniczny:
Krzysztof Karpiński
www.grafik.karpik.eu
Współpracują:
S. Ewa Siuda CMW
Renata Piotrowska
Izabela Paszke
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania
zmian w nadesłanych tekstach
Misje
Salezjańskie
2
3
Słowo Dyrektora Ośrodka Misyjnego
Ks. Roman Wortolec SDB
4-5
List Przełożonego Generalnego
Siłacz ducha. Sługa Boży Wincenty Cimatti
Ks. Pascual Chavez SDB
6-9
Prosto z misji
HIV/AIDS – Zabójca nr 2 w Afryce
(prosto z Ghany)
Ks. Piotr Wojnarowski SDB
10-15
Wydarzenie
142. Salezjańska wyprawa misyjna
S. Grażyna Sikora CMW
16-17
Życzenia na Boże Narodzenie 2011
18-19
Adopcja na odległość
Proszę, wspomagajcie nadal
dzieci i młodzież z Mafingi!
Ks. Henryk Tucholski SDB
20-21
Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco
Pośród chłopców ulicy w Ugandzie
Wojciech Zawada MWDB
22-24
Korespondencja
Brazylia: Ks. Sławomir Bronakowski SDB
Albania: Ks. Marek Gryn SDB
25-27
Projekty misyjne
28-29
Z misji salezjańskich i nie tylko
30-31
Ogłoszenia
Słowo Dyrektora Ośrodka Misyjnego
Maranatha
Maranatha
Drodzy Przyjaciele!
I znowu mamy listopad. To czas, kiedy
pochylamy się nad grobami zmarłych.
Modlimy się o zbawienie naszych drogich rodziców, rodzeństwa, przyjaciół.
Od ubiegłego roku kolejne osoby odeszły
do Pana. My w sposób szczególny wspominamy naszego zamordowanego młodego misjonarza ks. Marka Rybińskiego.
Jak co roku w naszej zakonnej kaplicy pamiętamy o Waszych zmarłych polecanych w tegorocznych wypominkach.
Codziennie przez cały listopad w intencji zmarłych odprawiana jest Msza św. o
godz. 7.30 a o godz. 18.00 polecamy ich
w modlitwie różańcowej. Niech dobry
Bóg przyjmie ich do chwały Nieba. A za
to, że obdarzyliście nas tak wielkim zaufaniem i przesłaliście ofiary wypominkowe z serca składam serdeczne Bóg
zapłać.
Z obecnym numerem naszego dwumiesięcznika ofiarujemy Wam kalendarz na rok 2012 „Dzieci świata”. W
każdym miesiącu przedstawiamy konkretny projekt grupowej Adopcji na odległość. Wspierając ten program, dajemy
dzieciom szanse nauki.
Z wielką radością wysyłamy Wam
także płytę DVD. Co roku był to film o
jakimś dziele misyjnym. W tym roku
niespodzianka – jest to film dokumentalny o pracy naszego Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego. Wielu z Was
nigdy nie było w Ośrodku. Wszystkich
zawsze serdecznie zapraszamy, zwłasz-
cza w ostatni weekend lipca, na zjazd
misjonarzy salezjańskich. Wtedy można
z bliska zobaczyć pracę Ośrodka, zwiedzić muzeum misyjne i spotkać się z misjonarzami. Zdajemy sobie jednak sprawę
z tego, że wielu z Was nigdy nie zawita
w nasze progi. Dlatego właśnie ten film.
Chcieliśmy Wam pokazać naszą codzienną pracę i osoby, które pracują na rzecz
misji. Wierzę, że ten prezent jeszcze bardziej zacieśni nasze więzi, dzięki czemu
będziemy mogli wspólnie nadal wspierać naszych kochanych misjonarzy i misjonarki.
W sposób szczególny dziękuję ks. Maciejowi Makule, który podjął się trudnego
zadania realizacji filmu. Poświęcił na to
wiele godzin. S. Grażyna Sikora przygotowała teksty, które czyta lektor i dzielnie wspierała nas w realizacji filmu, za
co jej gorąco dziękuję. Wam wszystkim
życzę miłego oglądania.
Moi Drodzy!
Już wkrótce Boże Narodzenie. W tę
szczególną grudniową Noc Wigilijną będziemy łączyć się z Wami duchowo. Gdy
zasiądziemy przy wigilijnym stole, wśród
śpiewu polskich kolęd, będziecie w naszych sercach. Niech Maryja Wspomożycielka, Matka Adwentu, pomoże nam
jak najlepiej przygotować się na radosne
Święta Bożego Narodzenia, a Nowonarodzony Chrystus niech znajdzie w nas
swoje mieszkanie i wszystkim błogosławi. Zapewniamy o naszej modlitwie.
Maranatha – Przyjdź Panie Jezu!
3
Misje
Salezjańskie
List Przełożonego Generalnego
SIŁACZ DUCHA
SŁUGA BOŻY
WINCENTY CIMATTI
(1879-1965)
Misje
Salezjańskie
4
CHODŹCIE A ZOBAC Z YCIE
„Powołanie zachwycającej
osobowości”
Poznawszy dobrze ks. Cimattiego,
można się zakochać. Pochodził z rodziny
biednej i doświadczanej przez los, ale bogatej wiarą. Mama Róża, kobieta święta,
miała trójkę dzieci: Rafaelę, która wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Szpitalnych
Miłosierdzia, mistrzynię dobroci poświęconą bez reszty pacjentom szpitala
w Alatri koło Rzymu, już błogosławioną;
Alojzego, który został salezjaninem koadiutorem, misjonarzem w Ameryce Łacińskiej i zmarł w opinii świętości oraz
naszego Wincentego, dziś sługę Bożego.
„Wicuś, popatrz, to ks. Bosko!”
Życie Wincentego Cimattiego było wyścigiem w służbie Chrystusowi w szeregach synów ks. Bosko, który pociągnął go od samego początku. Gdy miał
3 lata mama przyprowadziła go do kościoła w Faenzy, gdzie ks. Bosko właśnie
miał kazanie. „Wicuś, patrz, patrz, to ks.
Bosko”, krzyknęła i podniosła malca, by
zobaczył świętego. Dobrotliwej twarzy
starego kapłana Wincenty nie zapomniał
do końca życia.
W wieku 17 lat złożył profesję wieczystą i został salezjaninem. W TurynieValsalice uczył kleryków i sam się uczył:
zdobył dyplom kompozytora Konserwatorium Muzycznego w Parmie i uzyskał
tytuły: magistra agronomii, filozofii i pedagogiki na Uniwersytecie Królewskim
w Turynie. Wyróżniał się inteligencją,
dobrocią i pięknym głosem. Jego operetki były często wystawiane w szkołach
i oratoriach salezjańskich. Pokolenia kleryków nazywały go Maestro. Z ogromnym poświęceniem pomagał ubogim rodzinom oraz młodzieży w oratoriach tu-
List Przełożonego Generalnego
ryńskich. Jednocześnie nalegał na przełożonego salezjanów: „Proszę mi znaleźć miejsce na najbiedniejszej, najtrudniejszej i najbardziej opuszczonej misji.
Wśród wygód jest mi źle”.
Stać się japońską ziemią
W końcu, w wieku 46 lat został posłany do Japonii, by na ziemiach „niebiańskiego imperium” założyć dzieło salezjańskie. Pracował tam przez
40 lat, zdobywając serca Japończyków swoją dobrocią
i apostołując jak ks. Bosko
poprzez prasę i muzykę. By
umacniać pierwszych salezjanów wiele podróżował.
Otwierał domy dla sierot
i opuszczonych. Choć na starość mógł wrócić do Włoch,
chciał umrzeć w Japonii,
„stać się japońską ziemią”.
Odszedł spokojnie, ze swoją
długą białą brodą, niczym
patriarcha wśród „swoich”
Japończyków. Uśmiechnięty siłacz Chrystusa dokończył swego biegu.
Niezapomniany uśmiech
Naszym zadaniem jest poznać jego
życie i naśladować go. Dzięki licznym
listom możemy wejść w jego duszę,
poznać bogactwo i głębię jego człowieczeństwa, chrześcijaństwa, salezjańskości. Wyłania się z nich nie tylko święty,
ale prawdziwy człowiek. Inteligentny,
zdeterminowany, wrażliwy, z którego
muzyka płynie sama, miłośnik natury
i bliźniego, panujący nad sobą mimo
wielu trudności i cierpień.
Tylko dzięki jego pismom,
w większości wciąż jeszcze nie
wydanym, można zrozumieć, że
pod jego nieznikającym z twarzy
uśmiechem i dobrotliwością kryła
się nieustająca walka z samym
sobą i wielka umiejętność stawiania czoła trudnościom, kłopotom,
biedom i znoszenia tych, którzy nie
umieli zrozumieć i pomóc, kiedy
było to szczególnie potrzebne.
W działaniu, mówieniu, modlitwie był najzwyklejszym człowiekiem na świecie. Bez żadnej pozy
zachwycał swoim niezapomnianym
uśmiechem wszystkich, dorosłych
i dzieci.
Był
osobowością
wielką
i wszechstronną, bogatą w dary
ludzkie i moralne oraz cnoty,
zwłaszcza w miłość. Ks. Cimatti
autentycznie odzwierciedlił charyzmat salezjański w Japonii, stał się
doskonałym wcieleniem ks. Bosko
na japońskiej ziemi.
Ks. Pascual Chavez SDB
5
Misje
Salezjańskie
Prosto z misji
HIV/AIDS
– ZABÓJCA NUMER 2 W AFRYCE
(prosto z Ghany)
Ks. Piotr Wojnarowski od 13 lat jest kapłanem-salezjaninem. W 2003 r. wyjechał na misje do Ghany.
W latach 2004-2010 był dyrektorem szkoły zawodowo-technicznej w Odumase, koło Sunyani. Od 2011 r.
jest delegatem ds. duszpasterstwa i wychowania młodzieży w inspektorii Afryki Zachodniej, którą tworzą:
Ghana, Nigeria, Liberia i Sierra Leone.
Siedzę w biurze zawalony papierami, tyle rzeczy jest do zrobienia a tu
wchodzi uczeń ze szkoły i pyta czy mam
chwilę. – Oczywiście – odpowiadam.
Siada spokojnie i przedstawia powoli,
słowo za słowem swój problem. – Mama
leży ciężko chora w szpitalu i stan zdrowia z dnia na dzień się pogarsza. Szpital poprosił – ciągnie cichym głosem
– abym zrobił wraz z moją siostrą test
na HIV. Wynik był na szczęście negatywny. Wtedy zostaliśmy powiadomieni, że nasza mama jest chora na AIDS.
Szok, przerażenie, strach, współczucie
zmieszały się w jednej chwili i ścisnęły za gardło. – A gdzie wasz ojciec? – zapytałem. – Od dawna nie żyje – padła
sucha odpowiedź. Chłopak spuścił głowę
i długo milczał. Zasłonił twarz rękami.
– Jeśli ona umrze, co my zrobimy? Moja
siostra ma 7 lat a ja jestem jedynym
synem. Dopiero w czerwcu przyszłego
roku kończę szkołę. Jak my się utrzymamy? Zastanawiam się czy nie lepiej zostawić szkołę i szukać pracy? – Skoro mama
jest ciężko chora, to jak ty się w szkole
utrzymujesz? Masz jakieś pieniądze, jeMisje
Salezjańskie
6
dzenie – pytam. – Jedna pani z naszej
parafii przyjeżdża tu czasem na motorze
i przywozi mi jedzenie, nieraz daje pieniądze. – A czy ona zna twoją historię
– zapytałem. – Nie, nikt jeszcze nie wie…
no, oprócz księdza – pada sucha odpowiedź. Chłopak spuszcza głowę i nic
nie mówi, ja też nie wiem co mu powiedzieć…
Ks. Piotr Wojnarowski w tańcu z młodzieżą
Prosto z misji
Takich historii można usłyszeć dziesiątki tysięcy nie tylko w Ghanie, ale
w całej Afryce. Wprawdzie malaria na tym kontynencie zbiera największe żniwo, ale HIV/AIDS
nie pozostaje daleko z tyłu.
Na świecie jest 34,3 mln
ludzi zarażonych tym wirusem, w Afryce Subsaharyjskiej
24,5 mln, co stanowi 71%. Rocznie w Afryce umiera na AIDS ok.
2 mln ludzi. Jeśli pozostaniemy
obojętni na te fakty to pozwolimy temu kontynentowi wyginąć. Oficjalnie podaje się, że
w Ghanie jest ok. 3% zarażonych, ale z nieoficjalnych źródeł
wiem, że może być ich 15%. Wiele osób
nie wie, że jest „pozytywnych” i nie bada
się. A wirus ten może być ukryty przez
kilka lat, nie dając znać o sobie. Osoba
zarażona może zarażać innych w ogóle
o tym nie wiedząc.
Najskuteczniejszą
metodą
walki
z HIV/AIDS jest prewencja. W Afryce
bardzo popularny jest slogan: „ABC”
w walce z wirusem. A (Abstinence) –
wstrzemięźliwość seksualna, B (Be faithful) – bądź wierny małżonkowi/partnerowi, C (Condom) – prezerwatywa. Badania w krajach Afryki wschodniej, takich
jak Uganda pokazały, że po 10 latach
rozdawania prezerwatyw procent zarażonych HIV wcale się nie zmniejszył.
Wtedy rząd postanowił położyć nacisk
na A i B i okazało się, że z 15% zarażonych w 1991 r. było już tylko 5%
w 2001. Wielu fachowców, lekarzy i statystyków zgadza się z tym, że kluczową rolę w walce z AIDS odgrywa postawa moralna a nie prezerwatywy. To
samo powiedział papież Benedykt XVI
lecąc do Kamerunu, za co został „zlinczowany” przez zachodnią prasę. A przecież powtórzył tylko to, co mówią eksperci w tej sprawie.
Koordynatorzy projektu na temet prewencji HIV/AIDS; od lewej: Freda Tabuah – koordynator
projektu na Ghanę, Martyna Hapeta – z ramienia MSZ, James Wood Kwarteng – katecheta,
Aleksandra Piszel – z ramienia MSZ, Joseph Gnabikan – nauczyciel, ks. Piotr Wojnarowski
7
Misje
Salezjańskie
Prosto z misji
Jako salezjanie posłani do młodzieży
na wzór Dobrego Pasterza nie możemy
czekać bezczynnie i patrzeć jak „wilk
pożera owce”. W 2007 r. w Sunyani,
gdzie byłem dyrektorem szkoły zawodowo-technicznej, założyliśmy wraz z młodzieżą grupy „Don Bosco Youth 4 Life”
(Młodzież dla życia). Dwie osoby, które
właśnie kończyły szkołę, zaangażowały się mocno. Wynajęliśmy biuro w centrum miasta i zaczęliśmy odwiedzać
szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły
średnie prowadząc spotkania, pokazując filmy i rozdając ulotki na temat HIV/
AIDS, narkotyków, aborcji itp. W zajęciach tych brali też udział nasi nauczyciele – wolontariusze. Po dwóch latach,
dzięki ofiarności jednej rodziny z Polski,
mogliśmy zatrudnić na pełny etat dwie
osoby, przez co praca stała się bardziej
efektywna.
Od września do grudnia 2010 prowadziliśmy duży projekt wspomagany
przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych
w Polsce na temat prewencji nadużywania narkotyków i HIV/AIDS
poprzez sport i kampanie medialne.
Misje
Salezjańskie
8
Uczestniczyło w nim 10 szkół technicznych i średnich z Sunyani. Ich zadaniem było podjąć jak najwięcej działań
uświadamiających młodzież o zagrożeniach. W październiku w centrum Sunyani został zorganizowany Marsz Życia,
w którym wzięło udział ok. 1 tys. młodzieży. Wszyscy byli ubrani w białe koszulki z napisami, które młodzież sama
wymyśliła. Najbardziej podobał mi się:
„You don’t need heroin to be a hero”
(Nie potrzebujesz heroiny, aby być bohaterem). W grudniu 2011 na terenie
szkoły salezjańskiej gościliśmy ponad
2 tys. młodzieży z zaangażowanych szkół
na finale projektu. Po quizie odbyły się
zawody sportowe w piłce nożnej, koszykówce, siatkówce, piłce ręcznej i tenisie
stołowym. Młodzież świetnie się bawiła,
a przy okazji nauczyła na temat prewencji. Choć projekt zakończył się w grudniu, uczniowie tak się przejęli nim, że założyli w szkołach „Kluby życia”, które
Ks. Piotr wśród dzieci w Nigerii
Prosto z misji
gromadzą od 30 do 60 członków. Wielu
nauczycieli też się włączyło w tę inicjatywę. W styczniu przedstawiciele klubów
przyszli do nas z pytaniem: Co dalej?
Ponieważ nie mieliśmy już żadnych funduszy na dalsze działania, zachęciliśmy
ich do regularnego spotykania się i rozmawiania o zagrożeniach z rówieśnikami. Policzyliśmy, że w sumie w tych
wszystkich szkołach uczy się ok. 11 tys.
młodzieży!!! Gdyby udało się nam dotrzeć do nich z przesłaniem, ile istnień
ludzkich moglibyśmy ocalić. Widząc tak
ogromne zainteresowanie młodzieży napisaliśmy projekt pod tym kątem. Ma on
3 etapy: warsztaty dla przedstawicieli
„Klubów życia” (odbyły się już w czerwcu 2011; uczestniczyło w nich prawie
100 osób wraz z nauczycielami), Forum
dla wszystkich członków „Klubów życia”
(październik lub listopad 2011) oraz Narodowe Forum „Klubów życia” (2-4 grudnia 2011 w Sunyani). Zapraszamy na nie
przedstawicieli każdej diecezji w Ghanie.
Zaprosiliśmy też z wykładami byłą mo-
delkę z USA, Leah Darrow, która prowadzi wiele spotkań i warsztatów dla młodzieży na temat miłości, przyjaźni, czystości itp. W ramach projektu przewidujemy też programy radiowe z udziałem młodzieży, które cieszą się tu dużą
popularnością. Mamy nadzieję, że nasze
działania pomogą wielu młodym osobom
w odpowiedzialnym podejmowaniu decyzji w ich życiu, a tym samym zmniejszą liczbę zarażonych HIV/AIDS w tej
części kontynentu afrykańskiego.
Chciałbym mieć jak najmniej takich
rozmów jak z tym uczniem, którego
mama jest ciężko chora na AIDS…
Dziękuję wszystkim, którzy zechcą
wesprzeć nasz projekt modlitewnie i finansowo. Najpiękniejszym podziękowaniem jest zawsze uśmiech na twarzach dzieci i młodzieży, który przesyłamy z dalekiej i upalnej Ghany oraz dar
naszej modlitwy.
Ks. Piotr Wojnarowski SDB
„
Wszyscy byli ubrani
w białe koszulki z napisami,
które młodzież sama
wymyśliła.
Najbardziej podobał mi się:
Nie potrzebujesz heroiny,
aby być bohaterem.
9
Misje
Salezjańskie
Wydarzenie
142. SALEZJAŃSKA WYPRAWA MISYJNA
Każdego roku ostatnia niedziela września jest w Rodzinie Salezjańskiej wielkim wydarzeniem misyjnym. Tego dnia,
w wybudowanej przez ks. Bosko Bazylice Maryi Wspomożycielki w Turynie
na Valdocco, ma miejsce posłanie misyjne nowych misjonarzy i misjonarek salezjańskich, którzy wyruszają na krańce
świata głosić Chrystusa i podejmować
wyzwania świata ludzi młodych, dając
im możliwość edukacji i wychowując na
dobrych chrześcijan i uczciwych obywateli. Wrześniowe posłanie misyjne nawiązuje do tego pierwszego, dokonanego
przez samego ks. Bosko 11 listopada 1875
r., kiedy to wysyłał do dalekiej Patagonii
swoich dziesięciu współbraci. Dwa lata
później do salezjanów dołączyło sześć
pierwszych Córki Maryi Wspomożycielki (siostry salezjanki), które udały się do
Urugwaju. Najstarsza miała 24 lata, trzy
najmłodsze po 17 lat. Takie były początki. Śladami pierwszych misjonarzy poszli
następni i tak jest do dzisiaj. Od kilku
lat, oprócz salezjanów i salezjanek, posyłani są także członkowie innych grup Rodziny Salezjańskiej, łącznie ze świeckiMisje
Salezjańskie
10
31 misjonarzy salezjanów posłanych
w ramach 142. wyprawy misyjnej
– z Przełożonym Generalnym salezjanów
ks. Pascualem Chávez Villanueva
mi, w tym również dziewczęta i chłopcy z salezjańskich wolontariatów misyjnych.
Tegoroczna uroczystość odbyła się
w niedzielę 25 września. Mszy św.
o godz. 12.00 przewodniczył Przełożony Generalny salezjanów ks. Pascual
Chávez Villanueva. Obecna była Matka
Generalna Córek Maryi Wspomożycielki s. Yvonne Reungoat. Celebracja zainicjowała 142. salezjańską wyprawę misyjną. Mandaty i krzyże misyjne otrzymało 74 nowych misjonarzy salezjańskich
z różnych krajów, wezwanych do głoszenia Ewangelii na 5 kontynentach w stylu
wychowawczym ks. Bosko. W 142. wyprawie misyjnej uczestniczyło 31 salezjanów, z których 14 przeznaczonych jest
do Europy (4 do Belgii, 3 do Irlandii, 3 do
Wielkiej Brytanii, 1 do Austrii, 1 do Francji, 1 do Rosji i 1 do Bułgarii); 8 jedzie
do Ameryki Łacińskiej (2 do Gwatemali, 2 do Wenezueli, 2 do Paragwaju, 1 na
Kubę i 1 do Argentyny); 5 do Afryki (Ni-
Wydarzenie
geria, Tunezja, Maroko, Angola i RPA);
2 do Azji (Indie i Pakistan), 2 na Bliski
Wschód. W wyprawie wzięło udział 21
Córek Maryi Wspomożycielki (sióstr salezjanek): 12 misjonarek pochodzi z Azji
(5 z Wietnamu, 3 z Korei Południowej,
3 z Indii i 1 z Filipin), 5 z Europy (2
z Włoch i po jednej z Polski, Republiki
Czeskiej i Hiszpanii), 2 z Ameryki (Argentyna i Meksyk) i 2 z Afryki (Demokratyczna Republika Konga i Sudan).
Miejsce pracy zostanie im wskazane po
otrzymaniu mandatu. Ponadto w wyprawie uczestniczy 5 Sióstr Miłosierdzia od
Jezusa (Zgromadzenie należące do Rodziny Salezjańskiej), jadą do Sudanu Południowego; 3 członków Wspólnoty Misyjnej Ks. Bosko (ostatnia grupa przyjęta
do Rodziny Salezjańskiej), wyjeżdżają 3
osoby: włoska misjonarka na Haiti i małżeństwo malgaskie z rocznym synkiem
do Burundi; 14 wolontariuszy świeckich
(9 z Włoch, 4 z Hiszpanii i 1 z Austrii).
Tegoroczną wyprawę misyjną tworzy
jeszcze spora grupa wolontariuszy świeckich, którzy już wyjechali na różne placówki misyjne.
Ks. Chávez w homilii podkreślił,
że chociaż współczesna sytuacja, pod
względem społecznym, gospodarczym,
kulturowym i religijnym różni się od
tej, która była w czasach pierwszej wyprawy misyjnej, to jednak oczekiwania
i potrzeby świata są takie same: godne
życie dla wszystkich, sens życia oraz pragnienie radosnego i wiecznego istnienia.
„To potrzeby, które my wszyscy musimy
starać się zadowolić, stwarzając nowy
porządek społeczny, ale które tylko Bóg
może w pełni zaspokoić”. Ksiądz Generał wskazał cztery egzystencjalne potrzeby współczesnego świata: chleb, pokój,
życie i wolność, i przypomniał, że tak
samo konieczne są odkupienie i zbawienie, które może zapewnić tylko Chrystus.
Komentując niedzielną Ewangelię ks.
Chávez podkreślił: „Trzeba mieć odwagę
zabrudzić sobie ręce i narazić się na
„utratę twarzy” w poszukiwaniu nowych
wartości, bliższych
wolności, sprawiedli21 Córek Maryi
wości, miłości, szczęWspomożycielki
ściu człowieka. To na
(sióstr salezjanek)
podstawie
czynów
misjonarek z
ocenia się prawPrzełożoną
dziwą
przynaGeneralną Matką
leżność do ludu
Yvonne Reungoat
Bożego!”. Wyjeżdżającym misjonarzom wskazał
Chrystusa
jako
„wzór prawdziwej inkulturacji,
nieodzowny, aby
ewa ngel i zować
i dotykać serca
kultury narodów,
wzmacniać
je
i przemieniać”.
11
Misje
Salezjańskie
Wydarzenie
Misjonarze wcześniej przygotowują
się do pracy na misjach. Salezjanie i Siostry Miłosierdzia od Jezusa uczestniczyli w kursie dla neomisjonarzy, który rozpoczął się 1 września w Domu Generalnym salezjanów w Rzymie, a zakończył
25 września w Turynie. Siostry salezjanki przygotowują się na misje w Rzymie,
uczestnicząc w rocznym kursie formacji misyjnej na Papieskim Uniwersytecie
Urbaniana. Wolontariusze odbywają formację w ramach swoich wolontariatów.
To przygotowanie pomaga nowym misjonarzom m.in. lepiej zrozumieć powołanie
misyjne ad gentes, poznać fundamenty biblijne i teologiczne misji, dynamiki antropologiczno-kulturowe i procesy inkulturacji, dialog ekumeniczny i międzykulturowy, wgłębić się w dzisiejszą rzeczywistość misyjną i poznać specyfikę misji
salezjańskich.
Turyńska uroczystość to wiele osobistych historii zebranych razem w miejscu, gdzie ks. Bosko założył Zgromadzenia salezjanów i salezjanek, wiele różnych miejsc przeznaczenia. Salezjańska
obecność misyjna w świecie jest coraz
bardziej zróżnicowana: powstają nowe
misje, umacniają się już istniejące, misjonarze z Afryki jadą do Azji, z Ameryki Łacińskiej i Azji przybywają do
Europy. Dawniej misjonarze wyruszali z Europy, aby ewangelizować Nowy
Świat. Dzisiaj, kiedy Europa zdaje się
zatracać swoją tożsamość kulturową i duchową, obserwuje się
odwrotne zjawisko: z innych
kontynentów przybywają misjonarze, aby głosić Chrystusa i świadczyć o Nim na
Starym Kontynencie. Realizują swoje powołanie
Misje
Salezjańskie
12
misyjne w sercu Europy, w ramach rozpoczętego w 2009 r. „Projektu Europa”.
Ewangelizacja młodych Europejczyków będzie doświadczeniem ks. Pedro
Ayala, młodego salezjanina z Meksyku.
„Kiedy byłem w nowicjacie – mówi ks.
Ayala – odwiedził nas misjonarz z Angoli;
nie mówiłem o tym nikomu, ale zacząłem odczuwać wewnątrz pewien niepokój. Potem rozpocząłem pracę wśród tubylców z regionów Chiapas i Huasteca
Potosina i to uczucie narastało. Dopiero po święceniach rozmawiałem o tym
z ks. inspektorem… W grudniu ub. roku
wysłałem podanie do Przełożonego Generalnego, sugerując trzy możliwe miejsca, ale w rzeczywistości byłem zdecydowany udać się wszędzie. Dla mnie ważne
było tylko, aby móc pracować z młodzieżą”. Ks. Ayala uczestniczy w nowej
ewangelizacji Europy – został posłany do
wspólnoty salezjańskiej Don Bosco Haus
w Amsterdamie (Holandia), gdzie będzie
pomagał w szkoleniu wolontariuszy
i pracował z trudną młodzieżą.
W salezjańskim misyjnym „Programie
Europa” uczestniczy ks. Roman Szczypa
(z prawej)
Wydarzenie
W „Projekt Europa” włączony został także misjonarz
z Polski – ks. Roman
Szczypa z inspektorii warszawskiej. Jedzie do Wielkiej Brytanii, będzie pracował w Londynie. Ks.
Roman, od 8 lat kapłan
w szeregach synów ks.
Bosko, był już w Anglii
w roku
szkolnym
2007/2008 we wspólnocie
Brothers of Charity w Lisieux Hall. Myśl o misjach
zrodziła się w nim, kiedy
widział potrzebę pomocy
w parafiach i dzielenia się
wiarą w Boga w innym kraju niż Polska.
Po przemodleniu i trzech latach duchowych przygotowań zgłosił swoją gotowość, został wybrany na misje i oddelegowany do pracy w Londynie. Zapytany, co będzie tam robił, misjonarz odpowiada: – Poprzez swoją tożsamość narodową i chrześcijańską chcę ludziom nieść
Dobrą Nowinę o zbawieniu jako salezjanin-kapłan. Wiem, że wcale nie będzie to
łatwe, ale ufam w Bożą pomoc… W londyńskiej wspólnocie na Batersi jest parafia i szkoła prowadzona przez salezjanów. Zatem jest młodzież, która jest
moim posłannictwem i mam nadzieję,
że uda mi się w miarę szybko odnaleźć
w nowej rzeczywistości.
Siostra Anna Polak, salezjanka
z inspektorii wrocławskiej,
przygotowuje się do pracy
misyjnej, studiując misjologię
w Rzymie
Ks. Roman Szczypa (z lewej) został posłany
do pracy w Londynie, a salezjanin koadiutor
Roberto Lionello (z prawej)
do pracy w Tunezji
Wśród posłanych jest także Roberto Lionello, Włoch, salezjanin-koadiutor, dyrektor oratorium w Arezzo. Jedzie
do Tunezji, będzie nauczycielem wychowania fizycznego i ekonomem w szkole
w Manubie. Jest to szkoła podstawowa,
powierzona salezjanom przez rząd, który
ceni dzieło Don Bosco, ale równocześnie
prosi, aby nie ewangelizować. Roberto zajmie miejsce ks. Marka Rybińskiego, naszego misjonarza zamordowanego
w Manoubie w lutym tego roku. – Jeśli
mogę, to proszę – mówi z uśmiechem
Roberto – o specjalną modlitwę. Trochę
strachu mam.
13
Misje
Salezjańskie
Wydarzenie
Krzyż misyjny w Turynie otrzymała
również s. Anna Polak, salezjanka z inspektorii wrocławskiej, która w sierpniu
rozpoczęła roczne przygotowanie do wyjazdu na Papieskim Uniwersytecie Urbaniana w Rzymie. S. Anna złożyła pierwsze śluby zakonne w 2001 r. Mówiąc
o swoim powołaniu misyjnym, wspomina: – To była jedna wspaniała chwila.
Kiedy miałam 18 lat, przeczytałam
w „Misjach Salezjańskich” (moi rodzice
otrzymywali to pismo), że salezjanie organizują pierwszą ekspedycję misyjną na
Sybir. Wtedy zrodziło się we mnie głębokie pragnienie takiej pracy. Chciałam
jechać do kraju, w którym będę mogła
mówić słowem lub czynem o miłości
Chrystusa do człowieka. Nie mogłam
przestać o tym myśleć. S. Anna nie wie
jeszcze, w jakim kraju przyjdzie jej pracować, rozpoczyna dopiero przygotowanie misyjne, ale jest gotowa na wszystko.
Misje
Salezjańskie
14
Nasi misjonarze głęboko przeżyli uroczystość posłania i wręczenia krzyży
misyjnych w turyńskiej Bazylice Wspomożycielki. – Przyjmując krzyż misyjny
z rąk Księdza Generała – mówi ks. Roman
– poczułem się jakby to sam Ksiądz Bosko
posyłał mnie mówiąc: W imię Boże idź
i głoś. Mam zatem zadanie, które dzięki
Bożej i ludzkiej pomocy, postaram się
wypełnić najlepiej jak potrafię. Wiem też,
że są osoby, które szczerze modlą się za
mnie. Dziś, przy tej okazji, pragnę podziękować wszystkim ludziom, którzy
wspierają mnie na tej drodze. Ja też,
Drodzy Przyjaciele, ofiaruję Bogu modlitwę w Waszych intencjach. A s. Anna
dodaje: – W takiej uroczystości uczestniczyłam po raz pierwszy. Wiedziałam, że
na misje wyjeżdżają kapłani, siostry zakonne, ludzie młodzi, ale byłam zaskoczona, że w tym pięknym, ale i trudnym zadaniu uczestniczą całe rodziny,
młode małżeństwa z malutkimi dziećmi.
Wszyscy idą głosić Chrystusa nie tylko
słowem, ale przede wszystkim życiem.
S. Anna jest młodszą siostrą Renaty, też
salezjanki, która przez kilka lat pracowała na Wschodzie, a obecnie pracuje
już w Polsce. – W domu byłyśmy tylko
dwie – mówi s. Anna. Nie mamy więcej
rodzeństwa. Moje pragnienie wyjazdu na
misje było ciągłym wewnętrznym zmaganiem się, no bo jak, obie córki daleko
od swoich najbliższych? Teraz jestem zupełnie spokojna o moich rodziców.
W ramach spotkania „Harambee 2011”
Wydarzenie
Misjonarz ks. Roman Szczypa (pierwszy z lewej) w gronie wolontariuszek MWDB,
które przybyły na uroczystość turyńską z ks. Maciejem Makułą
Tłem dla 142. wyprawy misyjnej także
w tym roku było wydarzenie pod nazwą
„Harambèe 2011”, którego inicjatorem
i organizatorem jest sektor Salezjańskiej Animacji Misyjnej i Międzynarodowy Wolontariat na rzecz Rozwoju (VIS).
Wolontariusze i koordynatorzy misyjni
zgromadzili się wokół Przełożonego Generalnego salezjanów i Matki Generalnej sióstr salezjanek, aby pozdrowić wyjeżdżających misjonarzy. „Harambèe
2011” (co w afrykańskim języku suahili
oznacza uroczyste spotkanie wspólnoty)
odbyło się w sobotę 24 i w niedzielę 25
września na Colle Don Bosco, niedaleko
Turynu. Zgromadziło ok. 400 uczestników, zwłaszcza z Włoch i innych krajów
Europy. Wzięli w nim udział także ks.
Maciej Makuła z SOM oraz 5 wolontariuszek Międzynarodowego Wolontariatu
Don Bosco: Małgorzata Olkowska (przez
ponad pół roku pracowała w Indiach),
Agnieszka Głowacka i Monika Kazimierczak (wolontariat wakacyjny w Albanii),
Paulina Marzec (wolontariat wakacyjny
w Ugandzie) i Sylwia Grzęda. W sobotę
po południu, w Teatrze na Colle Don
nie zabrakło tańca i salezjańskiej radości
Bosco, uczestników powitał ks. Václav
Klement, radca generalny ds. misji. Wieczorem, Matka Yvonne Reungoat, Przełożona Generalna sióstr salezjanek, wygłosiła do wszystkich tradycyjne „słówko na
dobranoc”. W niedzielę rano z uczestnikami „Harambèe 2011” spotkał się Ks.
Generał Pascual Chávez. Centralnym
punktem tego młodzieżowego wydarzenia misyjnego była niedzielna uroczysta Msza św. w Bazylice Maryi Wspomożycielki, w czasie której IX następca ks.
Bosko wręczył misjonarzom krzyże misyjne i posłał ich, aby byli świadkami
Chrystusa i dali wkład w wychowanie
młodych na 5 kontynentach.
Ks. Romanowi, s. Annie, bratu Roberto, wszystkim nowym misjonarzom i 9
wolontariuszom Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, którzy już są na
placówkach misyjnych życzymy zdrowia,
zapału misyjnego, radości i odwagi bycia
świadkami Zmartwychwstałego Chrystusa i wychowawcami na wzór ks. Bosko
i Matki Mazzarello.
S. Grażyna Sikora CMW
Grupa z Polski spotkała w Turynie
ks. Stanisława Rafałko,
byłego dyrektora SOM
15
Misje
Salezjańskie
Gdy wstąpili w jaskinię, w werset Micheasza,
Marya powiła Syna i położyła Go ostrożnie na sianie…
Pasterze weszli do jaskini jak dzwony…
Mędrcy stali pokornie jak dostojne księgi…
Krowa, wół i osioł pochyliły się jak trzy doliny…
A potem dzwony, księgi i doliny uklękły.
Roman Brandstaetter
Kochani Misjonarze, Misjonarki i Wolontariusze na misjach i w Polsce!
Drodzy Darczyńcy i Sympatycy salezjańskiego dzieła misyjnego!
Niech Tajemnica Bożego Narodzenia przeniknie nas
do głębi miłością Boga, który stał się jednym z nas.
A pochylenie się nad Bożym Dzieciątkiem niech wyzwoli nie tylko wzruszenie,
ale otworzy nam oczy i poruszy serce, abyśmy tą miłością obdarowywali tych,
z którymi żyjemy i do których jesteśmy posłani.
Z darem modlitwy w Wigilijną Noc
Ks. Roman Wortolec SDB
Dyrektor Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego
wraz z salezjanami, salezjankami i pracownikami SOM
Warszawa, Boże Narodzenie 2011
Adopcja na odległość
„
PROSZĘ,
WSPOMAGAJCIE NADAL
DZIECI I MŁODZIEŻ Z MAFINGI!
Drodzy Przyjaciele Misji!
Co roku w tym czasie Mafinga jest
bardzo zimna i wietrzna. W tym roku
temperatura spadła aż do 3°C. Najbardziej cierpią dzieci i starsi. Domy, które
miejscowi tu budują, nie są przystosowane do takich spadków temperatur. Nie
mają sufitów, bezpośrednio na dachu
jest blacha. Blaszany dach jest łatwy
do zrobienia, ale w czasie pory ciepłej
nagrzewa się i w domach jest gorąco,
a w porze chłodnej nie izoluje a wręcz
wpuszcza zimno do domów. Wcześniej
starsi ludzie mieli więcej do powiedzenia
i czuwali, by domy były kryte słomą albo
trzciną, bo wiedzieli, że taki dach izoluje
przed zimnem i przed upałami.
W tym roku parafia Mafingi przeżywała zmianę proboszcza. Od maja, na
wszystkich stacjach misyjnych i w centrum, były przygotowania do pożegnania mnie. Służyłem tu parafianom przez
6 lat. 17 lipca odbyła się uroczysta Msza
św. i tradycyjny program kulturalny,
grupy parafian składały prezenty, śpiewy
Misje
Salezjańskie
18
Przez Waszą hojność
i dobre serce wiele
osieroconych dzieci
odnalazło znowu sens
życia i uśmiech
na twarzy.
i tańce trwały do późnego wieczora. Niektórym zakręciła się łezka w oku. Tego
dnia pragnęliśmy też powitać nowego
proboszcza, ale pilne obowiązki zakonne
zatrzymały go na 2 tygodnie w Nairobi,
i tak już pożegnany musiałem uszczuplić
swój urlop, by móc przekazać parafię następcy.
Zanim przedstawię nowego proboszcza pragnę zaznaczyć, że ten rok jest
szczególnie ważny w historii parafii. Ok.
30 lat temu pierwszy biskup naszej diecezji Iringa Mario Mgulunde poprosił salezjanów, by poprowadzili parafię Wniebowzięcia NMP w Mafindze. I w kwietniu 1981 salezjanie z Indii przejęli parafię od włoskich misjonarzy Consolata.
Przez 25 lat ludzie zawsze widzieli proboszcza Hindusa. W 2005 po raz pierwszy proboszczem został ksiądz z Polski,
właśnie ja. Proboszczem po mnie jest ks.
Danstan Haule.
Ks. Danstan urodził się na południu
Tanzanii w regionie Songea. Z salezjanami spotkał się w salezjańskiej szkole
Nowy proboszcz w Mafindze – ks. Danstan Haule (z lewej) i ks. Henryk Tucholski
Adopcja na odległość
średniej tu w Mafindze. Formację do kapłaństwa odbył w Moshi (Tanzania), studiował teologię w Jerozolimie. Święcenia kapłańskie otrzymał w sierpniu
2009. Przez te 2 lata kapłaństwa był wikariuszem w salezjańskiej parafii w Nairobi. W maju tego roku zaskoczyła go
decyzja przełożonych, którzy widząc jego
zakonny i kapłański zapał postanowili wysłać go jako proboszcza do Mafingi. Ks. Danstan zadawał sobie ciche pytanie, czy da radę. Pod koniec lipca przybył
do nas i zaczęło się przekazywanie różnych sekcji parafii. Od rana do wieczora
wdrażałem go w tajniki pracy pastoralnej. Jedną z ważnych sekcji była Adopcja na odległość. Ks. Danstan zapoznał się
z zasadami i wymogami tego dzieła, był
zafascynowany widząc, ile dzieci i młodzieży jest wspomaganych przez dobrodziejów z Polski. Obiecał, że starannie
przyłoży się do kontynuowania tego programu według struktur założonych przez
jego poprzednika i że będzie w bliskim
kontakcie z Centrum programu Adopcji
na odległość w Warszawie.
Tanzański proboszcz to historyczne
wydarzenie. Teraz parafianie mają rodzimego pasterza, który zna ich kulturę, zwyczaje, język i to wszystko, co jest
potrzebne do siania Ewangelii w afry-
kańską duszę. Ta nowa sytuacja w Mafindze raduje mnie jako misjonarza, ponieważ celem naszej pracy misyjnej jest
przygotować ścieżki Chrystusowi, przygotować glebę, by w końcu Kościół lokalny mógł stanąć na własnych nogach.
Początki będą pewnie trudne dla nowego
i młodego proboszcza. Często bowiem
ludzie jakiś czas tęsknią za misjonarzami, którzy pełni dobroci i miłosierdzia
zawsze byli gotowi im pomóc, i duchowo, i materialnie. Tu w Mafindze misjonarze wybudowali piękny kościół, na stacjach misyjnych również. Widząc trudną
sytuację materialną dzieci i młodzieży
pomogli im przez program Adopcji na odległość. Dlatego proszę Was o modlitwę
za ks. Danstana i proszę o kontynuację
wspomagania dzieci i młodzieży z Mafingi poprzez program Adopcji na odległość.
Ja dziękuję wszystkim Dobrodziejom,
którzy wspierali mnie modlitwą i poprzez dzieło Adopcji na odległość. Przez
Waszą hojność i dobre serce wiele osieroconych dzieci odnalazło znowu sens
życia i uśmiech na twarzy. Nie ukrywam,
że będę tęsknił za Mafingą, za dziećmi,
no i za Wami. Ale wierny mojemu powołaniu idę tam, gdzie Pan mnie wzywa.
A wzywa mnie do Nairobi na 2-letnie
studia kultury afrykańskiej. Będę zgłębiał ją profesjonalnie, by bardziej pokochać Afrykę, docenić jej kulturalne wartości i kontynuować służbę ludziom tego
lądu. Proszę o modlitwę, bym mógł się
odnaleźć w rzeczywistości akademickiej. Obiecuję modlitwę za Was wszystkich, za Waszych bliskich i za zmarłych
z Waszych rodzin. Niech dobry Bóg wynagrodzi Wam za dobro, które czynicie
dla dzieci i młodzieży.
Ks. Henryk Tucholski SDB
Mafinga, 6 sierpnia 2011
19
Misje
Salezjańskie
Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco
POŚRÓD CHŁOPCÓW ULICY
W UGANDZIE
Każdego roku Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco posyła na misje kolejne młode
osoby, które pomagają misjonarzom i misjonarkom salezjańskim w ich pracy z najuboższą
młodzieżą. W 2011 r. do pracy na misjach wyjechało 9 wolontariuszy. Wojciech Zawada
pracuje jako wychowawca w domu dla chłopców ulicy w Namugongo, w Ugandzie.
15 września 2011.
Początki w Ugandzie
Najprościej rzecz ujmując, uznałem
roczny wolontariacki wyjazd za dobrą
koncepcję. Można dać coś z siebie innym,
a przynajmniej spróbować. Wolontariat
można odbyć wszędzie, ale ja zawsze lubiłem wyzwania, dlatego wybrałem wolontariat misyjny. Dzięki temu poznam
inny kontynent, inną kulturę i wiele
jeszcze inności. Moje spojrzenie na siebie
oraz otaczający świat nabierze odmiennej perspektywy. Chciałem też wyjechać
na placówkę prowadzoną przez Kościół,
gdyż wiara jest dla mnie bardzo ważna.
Kierując się tymi kryteriami, trafiłem do
Międzynarodowego Wolontariatu Don
Bosco prowadzonego przez salezjanów.
Misje
Salezjańskie
20
„
To, że trafię w serce Afryki wyszło
w trakcie przygotowań w Salezjańskim
Ośrodku Misyjnym. Zaproponowano mi
Namugongo w Ugandzie. Zgodziłem się.
Odnośnie bagażu, to podróż lotnicza
uczy brać to, co najważniejsze. Swoją
listę rozpocząłem od Biblii, krzyża misyjnego i różańca, żeby nie tracić kontaktu z Bogiem. Do utrzymania kontaktu z najbliższymi i resztą świata służyć
mi będzie laptop oraz telefon. Wziąłem
też aparat do utrwalenia wspomnień,
kilka książek, trochę ubrań, kosmetyków
i innych drobiazgów. Spakowałem też
zestaw małego elektronika, żeby nie rozstać się na rok z zawodem. Zresztą może
się przydać na miejscu. W sumie 35 kg.
Mam już za sobą dojenie krowy.
Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco
Poznaję chłopaków. Najmłodsi od razu
byli ciekawi, co to za nowy wujek przyjechał. Starsi na razie mnie obserwują. Staram się zapamiętać ich imiona,
ale idzie mi tak sobie, więc się ze mnie
śmieją. Mam już za sobą pierwsze rozmowy z nimi. Wychodzi na to, że mój angielski nie jest zły. Muszę tylko co jakiś
czas sprawdzić jakieś słowo i przyzwyczaić się do ich akcentu. Grałem już raz
z nimi w piłkę. Są znacznie lepsi ode
mnie.
18 września 2011.
Chłopcy z misji
Chłopców w domu jest w sumie ponad
200. Taka duża rodzinka. Aktualnie ok. 50
z nich wyjechało do szkół, więc na miejscu zostało mniej więcej 150. Wszystkich
wciąż nie znam. Kojarzę jedną trzecią
chłopaków. Co jakiś czas spotykam kogoś
nowego. Oczy mają tego samego koloru,
włosy też i takie same fryzury. Musiałem
sobie opracować sposób, po jakim będę
ich zapamiętywał: rysy twarzy i blizny.
Tych ostatnich mają sporo. Przeszłość
często mocno ich doświadczyła. Pochodzą z różnych środowisk. Część jest sierotami, inni mają rodzinę, ale z powodu
patologii woleli ją opuścić. Niektórzy spędzili kilka lat na ulicy zanim trafili tutaj;
jedni za pośrednictwem różnych organizacji, innych przyprowadziła rodzina, by
mogli pójść do szkoły. Kiedy słucham ich
historii dochodzę do wniosku, że w życiu
nie miałem żadnych problemów. Jestem
szczęściarzem, mam kochającą rodzinę,
urodziłem się w bogatym, ustabilizowanym kraju, zdobyłem dobre wykształcenie itd. Jest za co Bogu dziękować.
Mam już za sobą dojenie krowy. Przydaje się dzieciństwo na wsi. Wiem, jak się
które zwierzęta zachowują i jak do nich
podejść. A pracy na farmie i w ogrodzie
jest sporo.
Przybywający do Afryki ludzie dzielą
się na dwie grupy. Pierwsi chwytają tę
kulturę od razu i w nią wsiąkają. Drudzy
potrzebują czasu, żeby do niej przywyknąć. Należę do tej drugiej grupy. Ciekawe do jak wielu rzeczy w ciągu tego roku
zdołam się przyzwyczaić.
Przydaje się dzieciństwo na wsi.
21
Misje
Salezjańskie
Korespondencja
KORESPONDENCJA Z MADAGASKARU
S. Krystyna Soszyńska CMW
Ostatnio pisałam o otwarciu przedszkola. Szkoda, że nie możecie widzieć
szczęśliwych maluchów bawiących się
bezpiecznie w czystych pomieszczeniach, zasiadających z dumą przy stolikach, podejmujących pierwsze próby pisania i czytania.
Pod koniec lipca dzieci i młodzież
z radością rozpoczęli zasłużone wakacje.
Wyniki w roku szkolnym 2010/2011 były
dobre. Szkołę podstawową ukończyło 44
uczniów; na koniec 5-tej klasy są egzaminy państwowe, zdało 90% uczniów;
także gimnazjum kończy się egzaminem
państwowym, zdało 88%; 19 uczniów
zdało konkurs do liceum państwowego.
Średnia zdanych w naszym województwie była słaba, 33%. Mamy więc za co
dziękować Bogu.
Nasza działalność nie ogranicza się
tylko do szkoły, mamy piękne pole apostolatu: oratorium, katechizacja, grupy
młodzieżowe, 6 obsługiwanych kościołów itd. Pewnie zapytacie, ile jest sióstr?
Jest nas 4: 3 Malgaszki i ja. Nie jesteśmy bohaterkami, każda czuje się biednym narzędziem w ręku Boga; wszystko zawdzięczamy Jemu i Waszej pomocy.
Misje
Salezjańskie
22
Jestem dumna z Was, wszyscy podziwiają Waszą ofiarność i wielkie serce na potrzeby najuboższych. Codziennie pamiętamy o Was w modlitwie.
Teraz Pan Jezus powierzył mi inną
misję, opuszczam Manazary i przenoszę się do Mahajangi, gdzie już byłam
w pierwszych latach pobytu na Madagaskarze. W Manazary pracowałam 12 lat,
były to początki tej misji. Dzięki współpracy z Wami Manazary jest dobrze rozwiniętą placówką misyjną. Wspólnota
będzie kontynuować to, co zostało zrobione.
Serdecznie dziękuję za wszystko, co
zrobiliście dla naszej misji a przede
wszystkim dla dzieci i młodzieży z Manazary i okolic. Proszę Was, kontynuujcie
Waszą pomoc dla Manazary, choć mnie
już tam nie będzie. Ucieszę się słysząc od
sióstr, że otrzymują pomoc z Polski tak
samo, jak dotąd. W Mahajandze też jest
program Adopcji na odległość. Z pewnością będę pukać o pomoc.
Niech Pan Jezus i Matka Boża wynagrodzą Wam wszystko swoją obecnością
na co dzień.
Manazary, 10 sierpnia 2011
Korespondencja
KORESPONDENCJA Z BRAZYLII
Ks. Sławomir Bronakowski SDB
Przede wszystkim serdecznie pozdrawiam i dziękuję za pamięć w postaci czasopisma „Misje Salezjańskie”. To
nas zbliża, łączy, informuje i wspiera na
duchu w pracy misyjnej. Nasza inspektoria salezjańska jest jedną z 6 inspektorii
w Brazylii i oficjalnie nazywa się „Misja
Salezjańska z Mato Grosso”. Obejmujemy
naszą działalnością 3 stany: Mato Grosso,
gdzie pracuję, Mato Grosso Południe
i część São Paulo. Nasza obecność salezjańska w tej części kraju, tzn. w części
zachodniej, gdyż graniczymy z Boliwią i Paragwajem, jest bardzo znacząca od 1894 roku, kiedy to przybyli tutaj
pierwsi salezjanie. Zajmujemy się parafiami, szkolnictwem, dziełami socjalnymi i duszpasterstwem Indian. Ja od niespełna 3 lat jestem na nowej salezjańskiej
placówce, w miejscowości Primavera do
Leste, 230 km od stolicy stanu Cuiabá.
Duch salezjański jest tu zauważalny,
gdyż zajmujemy się młodzieżą z klas ludowych, tzn. ubogich. W lipcu ubiegłego
roku zainaugurowaliśmy działalność centrum młodzieżowego Ks. Bosko dla 200
chłopców i dziewcząt. Przychodzą do nas
codziennie, by podciągnąć się w nauce,
ale i skorzystać z różnych warsztatów
i dobrze spędzić wolny czas. Oferujemy
im sekcje: informatyki, capoeiry, sportowe, muzyczne, teatralne, taneczne, krawiecką, hafciarską, murarską i malarską. Mamy w planie to jeszcze poszerzyć.
Oprócz pracy socjalnej obsługuję parafię, która liczy 25 tys. ludzi i dojeżdżam
do kaplic odległych o 75 km. Prowadzimy pracę duszpasterską i budujemy 2 kościoły i 4 sale centrum młodzieżowego.
Mam do pomocy ks. Mario Gosso, 86-letniego Włocha. Staram się zaangażować
wszystkich ludzi w różne duszpasterstwa
a klasy uprzywilejowane prosić o pomoc
finansową. Opatrzność Boża czuwa nad
nami, nie mamy długów i nadal inwestujemy. Zauważa się postęp, radość, wychowanie, wdzięczność i przywiązanie do
Kościoła, pomimo licznych sekt religijnych, problemu narkotyków i braku stabilności rodzinnej.
Serdecznie pozdrawiam i polecam
Ośrodek Misyjny Bożej opiece. Liczymy
na Wasze modlitwy i odwzajemniamy
się naszymi.
Primavera do Leste, 20 września 2011
23
Misje
Salezjańskie
Korespondencja
KORESPONDENCJA Z ALBANII
Ks. Marek Gryn SDB
W minionym roku szkolnym we
wspólnocie w Tiranie było nas 5 salezjanów: z Indii, Słowacji, Albanii i Polski.
Pracujemy tu razem z nauczycielami
i pracownikami socjalnymi, aby zaspokoić potrzeby dzieci i młodzieży albańskiej, pomóc im wzrastać i stawiać czoła
różnym problemom. Ok. 1 tys. młodych
ludzi uczęszcza do naszego Centrum Społecznego Don Bosko, na które składają się
m.in.: szkoła średnia, Centrum Formacji Zawodowej (CFZ), oratorium i centrum młodzieżowe, internat. CFZ wydało
w tym roku 300 certyfikatów w ramach
różnego rodzaju kursów, kształcących
specjalistów w zawodach: hydraulik,
elektryk, animator społeczny, urzędnik
biurowy, krawiec, kucharz, informatyk.
Dzięki wsparciu UNICEF i Fundacji Vodafone Albania poszerzyliśmy kursy zawodowe o dwa powiaty: Lezha i Kukes;
należą one do najbiedniejszych i najbardziej problematycznych w Albanii,
ludność żyje tam z pomocy społecznej
a młodzież nie ma żadnej przyszłości.
Przez wiele miesięcy podejmowaliśmy
starania, aby otworzyć też szkołę podstawową. W marcu 2011 Ministerstwo Edukacji zatwierdziło naszą prośbę. Musieliśmy przystosować szkołę dla małych
dzieci. Zaczynamy od pierwszej klasy.
24 września zorganizowaliśmy pielgrzymkę do kościoła Maryi Wspomożycielki w Tiranie. Uczestniczyło w niej
ponad 450 osób: dzieci, młodzież, rodzice i wychowawcy z dzieł wychowawczych salezjanów i salezjanek z Albanii i Kosowa. W ten sposób, jako Rodzina Salezjańska, rozpoczęliśmy nowy
rok szkolno-duszpasterski. Powitanie,
krótka medytacja modlitewna, spotkanie w grupach wiekowych na temat:
„Maryja Wspomożycielka w życiu ks.
Bosko”, Msza św. i rodzinna agapa, oto
cała pielgrzymka.
Dziękuję za współpracę wielu przyjaciół w odpowiadaniu na pilne potrzeby tego społeczeństwa, które małymi
krokami przygotowuje się do wejścia do
Europy.
Tirana, 25 września 2011
Misje
Salezjańskie
24
Projekty misyjne – podziękowanie
PODZIĘKOWANIE
Z DEMOKRATYCZNEJ REPUBLIKI KONGA
(projekt 248)
Od pewnego czasu wielkim kłopotem dla nas, misjonarzy, był nasz stary samochód.
Przez wiele lat używany był on do wyjazdowych spotkań duszpasterskich w 3 kierunkach, na trasie liczącej od 30 do 100 km. Był tak wyeksploatowany, że wymagał kapitalnego remontu. O nowym nasza misja nie miała nawet co marzyć. Obsługujemy ponad
20 wiosek, do których staram się dotrzeć rowerem lub pirogą po rzece Luapula. Mieszkańcy tych wiosek często gęsto nie widzieli księdza ani nie mieli Mszy św., niektórzy
ostatni raz gościli misjonarza 3 lata temu, a byli i tacy co widzieli kapłana ostatni raz
6 lat temu. Dlatego samochód na misji jest nam bardzo potrzebny do pracy duszpasterskiej. Teraz samochód jest po remoncie, jest już na chodzie i służy nam na co dzień.
W imieniu całej naszej salezjańskiej wspólnoty z Mokambo i w imieniu odbiorców
naszej pracy duszpasterskiej – serdecznie dziękuję ks. dyrektorowi, całemu personelowi SOM i w sposób szczególny naszym Rodakom, wspaniałomyślnym współpracownikom dzieła misyjnego w Mokambo, za ofiary złożone na remont samochodu. Została
nam jeszcze mała sumka na zakup paliwa.
Z wdzięcznością i zapewnieniem o modlitwie
Mokambo, 7 stycznia 2011 Ks. Piotr Paziński SDB
25
Misje
Salezjańskie
Projekty misyjne
Projekty misyjne 2011
PERU – Kompleks boisk w oratoriach w Piura
(projekt 187)
Kwota: 59.000 EURO (ks. Piotr Dąbrowski)
BANGLADESZ – Zupa dla dzieci i sprzęt
do oratorium w Utrail (projekt 272)
Kwota: 1.000 EURO (ks. Paweł Kociołek)
ZAMBIA – Budowa domu-bliźniaka dla wolontariuszy w Lusace City of Hope (projekt 227)
Kwota: 60.000 USD (s. Ryszarda Piejko)
BIAŁORUŚ – Wymiana dachu na kościele
w Nowojelni (projekt 275)
Kwota: 11.315 EURO (ks. Wiesław Dąbrowski)
ZAMBIA – Dofinansowanie szkoły rolniczej
w Lufubu (projekt 237)
Kwota: 4.000 EURO (ks. Czesław Lenczuk)
BRAZYLIA – Dokończenie budowy kaplicy
(projekt 276)
Kwota: 10.000 EURO (ks. Klement Deja)
HAITI – Pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi
(projekt 243)
PERU – Odnowienie warsztatów komputerowych w Limie (projekt 277)
Kwota: 14.200 EURO (ks. Ryszard Łach)
ZAMBIA – Elewacja kościoła w Kabwe
(projekt 252)
Kwota: 25.000 EURO (ks. Andrzej Reut)
ZAMBIA – Cysterny na wodę oraz hala
dla uczniów w Lufubu (projekt 253)
Kwota: 14.000 EURO (ks. Czesław Lenczuk)
KAMERUN – Pomoc w formacji kleryków
(projekt 260)
Kwota: 60.000 EURO (ks. Artur Bartol)
KENIA – Zakup mebli i sprzętu do przedszkola
w Siakago (projekt 262)
Kwota: 10.350 EURO (s. Katarzyna Urbańska)
KENIA – Pomoc w utrzymaniu nowicjatu (AFE)
(projekt 263)
Kwota: 20.000 EURO (s. Katarzyna Urbańska)
BIAŁORUŚ – Okna w centrum młodzieżowym
w Borowlanach (projekt 268)
Kwota: 10.000 USD (ks. Kazimierz Szydełko)
PERU – Dofinansowanie wymiany instalacji
elektrycznej w Piura (projekt 271)
Kwota: 11.400 USD (ks. Piotr Dąbrowski)
Misje
Salezjańskie
26
ROSJA – Remont domu dla studentów
w Moskwie (projekt 278)
Kwota: 10.000 EURO (ks. A. Dziędziel)
MADAGASKAR – Dożywianie dzieci
z przedszkola i ze szkoły podstawowej
w Manazary (projekt 279)
Kwota: 15.000 EURO (s. Krystyna Soszyńska)
MADAGASKAR – Pomoc dla przychodni
w Manazary: mleko dla noworodków
i leki dla sierot (projekt 280)
Kwota: 14.800 EURO (s. Krystyna Soszyńska)
KAMERUN – Budowa studni i wyposażenie klas
w szkole w Bafii (projekt 281)
Kwota: 10.000 EURO (s. Joanna Wala)
WŁOCHY – Dofinansowanie studiów
dla salezjanów z Chin (projekt 282)
Kwota: 10.000 EURO (ks. Vaclav Klement)
PERU – Zakup maszyny do pieczenia chleba
dla szkoły w Cusco (projekt 283)
Kwota: 6.605 EURO (ks. Jesus Jurado)
Projekty misyjne
DEMOKRATYCZNA REPUBLIKA KONGA –
Remont ośrodka zdrowia w Mokambo
(projekt 292)
Kwota: 50.000 EURO (ks. Piotr Paziński)
PERU – Pomoc w ewangelizacji Indian
– San Lorenzo (projekt 284)
Kwota: 10.510 EURO (ks. Roman Olesiński)
ZAMBIA – Projektor do nowicjatu salezjanów
w Lusace (projekt 293)
Kwota: 500 EURO (ks. Krzysztof Rychcik)
PERU – Budowa placu zabaw dla dzieci
w San Lorenzo (projekt 285)
Kwota: 5.715 EURO (ks. Roman Olesiński)
ZAMBIA – Wyposażenie oratorium w Kabwe
(projekt 294)
Kwota: 7.000 EURO (ks. Andrzej Reut)
PERU – Zakup motoru dla parafii
w San Lorenzo (projekt 286)
Kwota: 2.500 EURO (ks. Roman Olesiński)
RPA – Budowa kościoła Miłosierdzia Bożego
w Walkerville (projekt 295)
Kwota: 100.000 EURO (ks. S. Jagodziński)
BIAŁORUŚ – Dofinansowanie spotkań
dla dziewcząt w Mińsku i zakup sprzętu
do pracy duszpasterskiej (projekt 289)
Kwota: 1.000 EURO (s. Weronika Bliźniuk)
MADAGASKAR – Remont internatu
w Bemaneviky (projekt 296)
Kwota: 3.000 EURO (ks. R. Szczygielski)
GABON – Zbiorniki wodne przy domu inspektorialnym i centrum młodzieżowym
w Libreville (projekt 290)
Kwota: 6.000 EURO (s. Barbara Kiraga)
BANGLADESZ – Budowa małej kaplicy-szkoły
w wiosce Ramnagar (projekt 291)
Kwota: 14.000 EURO (ks. Paweł Kociołek)
ZAMBIA – Zakup samochodu
do Lufubu (projekt 298)
Kwota: 7.000 EURO (ks. Czesław Lenczuk)
GHANA – Programy edukacyjne „Don Bosco –
młodzież dla życia” (projekt 299)
Kwota: 4.980 EURO (ks. Piotr Wojnarowski)
WENEZUELA – Dożywianie dzieci ulicy
w San Felix (projekt 300)
Kwota: 14.000 EURO (ks. Stanisław Brudek)
Wspierajmy misjonarzy!
Dziękujemy!
Dziękujemy!
Wybierz projekt i prześlij ofiarę z dopiskiem: Projekt Nr…
27
Misje
Salezjańskie
Z misji salezjańskich i nie tylko
USA – Nowa wspólnota sióstr
salezjanek
Niedawno została otwarta nowa
wspólnota Córek Maryi Wspomożycielki
(sióstr salezjanek) przy Newman Center,
należącym do Uniwersytetu w Illinois.
Tworzy ją pięć sióstr z dwóch inspektorii USA. W kampusie Uniwersytetu jest
42.500 studentów, z czego 600 mieszka w Newman Center, tj. w pensjonacie
katolickim, zbudowanym w samym centrum kampusu. 85% z nich to katolicy,
w większości praktykujący. Dom sióstr
znajduje się naprzeciw Newman Center,
gdzie pracuje trzech kapłanów diecezjalnych, z którymi siostry współpracują.
Zadaniem wspólnoty sióstr jest być całkowicie do dyspozycji studentów: słuchać, rozmawiać, ofiarować kierownictwo duchowe, pomóc w animacji liturgicznej, organizować spotkania na różne
tematy, a także rekolekcje, dni skupienia, wartościowe weekendy. Towarzyszą
studentom w kampusie, razem jedzą posiłki, z wyjątkiem poniedziałków, kiedy
przeżywają dzień tylko w swojej zakonnej wspólnocie. Ich obecność ma być znacząca nie tyle przez to, co robią, ile przez
to, kim są.
Paragwaj – Praca wśród
młodzieży zagrożonej
z Don Bosco Roga
Radca Regionu Ameryki Łacińskiej,
ks. Natale Vitali, wizytujący inspektorię paragwajską, odwiedził w dniach
19-20 września dzieło Don Bosco Roga
w Lambaré, w pobliżu Asunción. Przeszło ono różne transformacje, ale zawsze
jego celem była praca na rzecz młodzieży najbardziej potrzebującej. W 1989 r.
salezjanie rozpoczęli realizację projektu na rzecz młodzieży najuboższej, mając
Misje
Salezjańskie
28
do dyspozycji dwa pomieszczenia, przeznaczone do przyjęcia i edukacji dzieci
i nastolatków „z” i „na” ulicy. Dwa lata
później otworzyli szkołę podstawową.
W 1998 r., w celu uzyskania pewnej autonomii gospodarczej, powstała Fundacja
Don Bosco. Od 2007 r., we współpracy
z Unią Europejską, realizowany jest projekt na rzecz zapobiegania złemu traktowaniu dzieci. Od sierpnia 2009 r., po
tym jak praca Don Bosco Roga została
doceniona i uznana przez rząd, Narodowy Sekretariat ds. Dzieci i Nastolatków
(SNNA) podpisał umowę z dziełem salezjańskim: działacze SNNA zajmują się
dziećmi ulicy, a wspólnota salezjańska
prowadzi dom otwarty na dzieci i młodzież z terenu. Ostatnio jedno z dzieci
ulicy zrobiło mural „Paragwajski Ksiądz
Bosko”.
Z misji salezjańskich i nie tylko
Zambia – Biskup salezjanin
dla nowej diecezji
pierw w Republice Południowej Afryki
– w Walkerville, następnie w Suazi –
w Manzini, a na koniec w Kenii – w Nairobi. Śluby wieczyste złożył 25 sierpnia
1996 r. w Nairobi, a święcenia kapłańskie przyjął 26 kwietnia 1998 r. w Luwingu, w Zambii.
W salezjańskiej wizytatorii Maryi
Wspomożycielki, która obejmuje takie
kraje, jak Zambia, Malawi, Zimbabwe
i Namibia, pełnił funkcję radcy i delegata ds. formacji. Dotąd był dyrektorem
duszpasterstwa młodzieży archidiecezji Lusaka, teraz będzie Pasterzem nowo
erygowanej diecezji Kabwe.
Ks. Clement Mulenga to pierwszy salezjanin zambijski, wychowanek polskich
misjonarzy salezjanów.
Kostaryka – Inspektorialne Dni
Formacji do salezjańskości
ligijną Europy końca XVIII w., genealogię ks. Bosko i jego dzieciństwo, sylwetkę Mamy Małgorzaty, sen z 9. roku życia,
fakt pozostawienia domu rodzinnego
i spotkania z ks. Calosso. Wszystkie one
były decydujące dla wyborów życiowych
ks. Bosko, dalszej jego pracy i pedagogii wychowawczej. Konferencje, praca
w grupach, lektura, chwile braterstwa
i momenty modlitwy; spotkania zakończyły się zachętą do praktycznego wykorzystania historii salezjańskiej w projektach wychowawczych i duszpasterskich.
Wszyscy otrzymali certyfikat uczestnictwa w tym 60-godzinnym kursie formacji salezjańskiej.
Dnia 29 października Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej podało, że Ojciec
Święty Benedykt XVI mianował biskupem salezjanina, ks. Clementa Mulenga,
powierzając mu nową diecezję Kabwe,
w Zambii.
Ks. Clement Mulenga urodził się
15 sierpnia 1965 r. w Dismas Lunte,
w Zambii. Po nowicjacie w Maputsoe
(Lesotho), do którego wstąpił w 1991
r., kontynuował swoją formację zakonną w różnych krajach kontynentu: naj-
W ramach przygotowania do obchodów 200-lecia urodzin ks. Bosko, inspektoria Ameryki Środkowej salezjanów
podjęła specjalny program formacyjny
we wszystkich placówkach salezjańskich.
Pierwsze spotkanie dla 34 wychowawców miało miejsce w Gwatemali (4-9
września); drugie odbyło się w Kostaryce (18-23 września), wzięło w nim udział
24 wychowawców. Program formacyjny
przewiduje trzy poziomy studium dla lepszego poznania życia i dzieła ks. Bosko.
W ramach I etapu studium przybliżono sytuację społeczno-polityczną i re-
29
Misje
Salezjańskie
Ogłoszenia
UPOMINEK
BOŻONARODZENIOWY
Drodzy Darczyńcy i Sympatycy misji salezjańskich!
Ofiarujemy Wam nasz KALENDARZ 2012.
DZIĘKUJEMY za współpracę na rzecz misji, za modlitwę w intencji misjonarzy,
misjonarek i wolontariuszy pracujących na misjach,
za każdą ofiarę duchową i materialną.
Niech uśmiech dzieci z kart kalendarza
będzie naszym DZIĘKUJĘ!
To właśnie im, i tysiącom takich jak oni,
pomagacie skończyć szkołę, zdobyć zawód,
odzyskać sens życia, poznać Boga-Miłość.
Ofiarujemy Wam też film „Salezjański Ośrodek
Misyjny”. Powstał z myślą o Was, byście
mogli z bliska zobaczyć jak wygląda nasza
praca i w jaki sposób Wasze ofiary – za
pośrednictwem Ośrodka – trafiają
do misjonarzy, którzy pomagają
potrzebującym dzieciom i młodzieży.
ROZLICZENIA PODATKOWE
ODPIS OD PODATKU
Na podstawie art. 55 ust. 7
ustawy o stosunku Państwa do
Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej każdy ofiarodawca rozliczając się z Urzędem
Skarbowym za rok 2011 może
odliczyć od dochodu:
•całość ofiarowanej kwoty
na kościelną działalność
charytatywno-opiekuńczą
•lub 6% na cele kultu religijnego.
W związku z tym wyślemy Państwu ze styczniowym numerem
czasopisma potwierdzenie wpłat
za 2011 rok.
W związku z końcem roku 2011 przypominamy i zachęcamy do skorzystania z możliwości przekazywania 1% podatku dochodowego na rzecz organizacji
pożytku publicznego.
Misje
Salezjańskie
30
Urząd Skarbowy przekaże wpłatę wybranej przez
nas organizacji pożytku
publicznego (podatnik nie
wysyła pieniędzy sam).
Podatnik w zeznaniu
wskazuje tylko jedną organizację, na której konto
chce przekazać 1% podatku.
Odeszli do Pana...
Ogłoszenia
KS. HENRYK IGNACZEWSKI SDB
zmarł w Rumi 11 września 2011,
w 98 roku życia, 79 ślubów zakonnych i 70 kapłaństwa
MSZA ŚW.
– DAREM NA MISJE
za wywoływanie naszych zdjęć.
REKL AMA
Zamawiając Msze św. u nas,
także wspierasz misje.
Przyjmujemy Msze św. zwykłe,
nowenny (9 Mszy św.)
oraz gregorianki
(30 Mszy św. za zmarłych).
DZIĘKUJEMY
salezjanie.pl
Salezjanie w Polsce
W rozliczeniu rocznym, wystarczy wpisać w odpowiedniej rubryce formularza PIT, dane wybranej organizacji pożytku publicznego. Jako Salezjański Ośrodek Misyjny współpracujemy z Salezjańską Fundacją Ku Mądrości.
Oto jej dane:
Nazwa organizacji: Fundacja Ku Mądrości im. Dr Anny Dux
Numer wpisu do KRS: 0000156069
Numer rachunku bankowego: 82 1500 1663 1216 6006 2787 0000
I w tym roku podatnik może wpisać cel szczegółowy 1% (np. MISJE), w rubryce o nazwie: „Informacje uzupełniające”.
Warto mieć wpływ na to, jak zostanie wykorzystany Twój podatek!
Podaruj 1 % podatku na MISJE!
To prosty sposób bycia misjonarzem!
31
Misje
Salezjańskie
Boże Narodzenie nie jest bajką dla dzieci,
lecz odpowiedzią Boga na dramat ludzkości
poszukującej prawdziwego pokoju.
Benedykt XVI

Podobne dokumenty

Uchodźcy Uchodźcy - Salezjański Ośrodek Misyjny

Uchodźcy Uchodźcy - Salezjański Ośrodek Misyjny PL69 1020 1169 0000 8502 0018 8714 swift code: BPKOPLPW Konto w USD: PKO BP O/XVI Warszawa PL53 1020 1169 0000 8602 0089 7926 swift code: BPKOPLPW Redaktor naczelny: Ks. Roman Wortolec SDB Zastępca...

Bardziej szczegółowo