„Na całość!” albo na poważnie
Transkrypt
„Na całość!” albo na poważnie
FORUM „Na całość!” albo na poważnie W reszcie są! Założenia ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w Ministerstwie Środowiska rodziły się długo, po czym kilkanaście dni były tajne. I wreszcie, opatrzone datą 24 maja br., ujrzały światło Internetu. Realizując prośbę o zgłaszanie uwag (acz nie o konsultacje), Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami przesłał na ręce ministra Kraszewskiego obszerne stanowisko. Oto jego skrócona wersja. Zdaniem autorów założeń, ich realizacja miałaby doprowadzić do osiągnięcia siedmiu deklaratywnych celów, podanych w dokumencie. W naszej ocenie cel rzeczywisty jest zupełnie inny i dotyczy przede wszystkim przejęcia przez gminy rynku usług związanych z gospodarowaniem odpadami komunalnymi, zgodnie z postulatami organizacji samorządu terytorialnego. Istotą projektowanych zmian ustawowych, omawianych w założeniach, są dwie rzeczy. Po pierwsze, daleko idące doinstrumentalizowanie zarówno JST, jak i instytucji państwowych (np. Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska) w zakresie uprawnień władczych oraz penalizacji. Z tymi kierunkami zmian ZPGO w pełni się zgadza, co więcej, rozwija niektóre wątki (poniżej). Po drugie zaś – eksterminacja przedsiębiorców. W aurze koniecznych reform pojawia się jednak promocja rewolucyjnych zmian w strukturze stosunków społecznych, polegających na wywłaszczeniu przedsiębiorców z rynku (ok. 52% udziału), tj. przymusowym rozwiązaniu umów cywilnoprawnych i uwłaszczeniu się gmin uposażonych dodatkowo w prawa wyłączne do tych usług (status monopolu), z prawem do ustalania sobie cen (podatek śmieciowy). Tak zaprojektowanemu wykluczeniu przedsiębiorców i upośledzeniu konsumentów (skazanych na droższą i nie lepszą usługę) ZPGO kategorycznie się sprzeciwia. Tym bardziej że wszystkie deklarowane cele projektowanej reformy można osiągnąć ewolucyjnie, nie wdając się w „awanturnictwo” socjologiczne. Zatem: władztwo – tak, monopol – nie! Fakt, iż po 10 latach gminy mogłyby (ale nie musiały) przejąć tę działalność od operatorów (przedsiębiorców), że przewiduje się roczne vacatio legis, a nadto po trzech latach gmina mogłaby powrócić do systemu rynkowego, nie zmienia nic w naszym sprzeciwie (jeśli miała to być propozycja kompromisu, to ją odrzucamy). 78 Realiz a c j a c e l ó w b e z m o n o p o l u Wszystkie cele projektowanej ustawy oraz eliminację wad istniejącego systemu można osiągnąć szybciej i lepiej, a także z dużo większą dozą pewności w ramach istniejącego systemu prawno- Pomysł, aby wprowadzić rewolucję fakultatywnie (gminy mogą, ale nie muszą), rodzi natychmiast skojarzenia z ideą reformy ruchu drogowego (z lewo- na prawostronny) zrazu ,,na próbę’’ tylko dla... ciężarówek. organizacyjnego poprzez dalsze doinstrumentalizowanie JST i innych organów władzy publicznej, tak aby mogły skuteczniej dyscyplinować uczestników ekonomicznej gry (wytwarzających odpady i odbierających je). Przede wszystkim jednak można do tego dojść poprzez zdyscyplinowanie egzekutorów tego prawa, aby nie tylko mogli, ale wręcz musieli korzystać z władztwa nad uczestnikami teatru działań gospodarczych gospodarki odpadami komunalnymi (to zdyscyplinowanie egzekutorów prawa, tj. gmin, jest niezbędne, ponieważ – jak sami autorzy założeń przyznają – gminy nie wykonują wielu podstawowych działań delegowanych na mocy ustawy, a wręcz odwrotnie – od lat powtarzają swą hipnotyczną mantrę, że muszą mieć monopol i wtedy zechcą wykonywać także i te prozaiczne funkcje). Śmiała to logika: w nagrodę za strajk włoski gminy mają dostać monopol. Nie jest także prawdą, że wyżej opisana rewolucja (likwidacja rynku) jest bezalternatywnym kierunkiem, zaś na labilność i niepewny skutek takiej rewolucyjnej szarży zwraca uwagę m.in. prof. M. Górski („Przegląd Komunalny” 5/2010). Istnieje realne niebezpieczeństwo, że wskutek zmian ustawowych przestaną funkcjonować proefektywnościowe elementy zdemontowanego systemu, zanim zaczną działać elementy systemu „w budowie”. Należy bowiem pamiętać, że demontaż działa błyskwicznie, zaś budowa wymaga czasu. Chaos transformacyjny byłby jeszcze pogłębiony poprzez prawo gminy do wyboru systemu. Reasumując, nie ma logicznego uzasadnienia, że tak rewolucyjne zmiany (likwidacja konkurencji) mają jakąś współmierną do skali destrukcji przyczynę, której nadto nie można by rozwiązać w istniejącym systemie organizacyjno-prawnym. Poza tym brakuje dowodu, że zmiany te przyniosłyby zrealizowanie postulowanych celów, w każdym razie w krótkim horyzoncie (perspektywy unijnych dyrektyw i czasu ich realizacji), a także na to – choć autorzy założeń bardzo starają się do tego przekonać – że system taki byłby bardziej przyjazny dla konsumenta (taniej i lepiej wykonywane usługi). Tymczasem można mieć pewność, że postulowane cele da się zrealizować w ramach istniejących stosunków prawno-organizacyjnych (ewolucyjnie). Ponadto jest też oczywiste, że zmiany przyniosłyby cały szereg negatywnych konsekwencji (kryzys zaufania do państwa wobec braku ochrony praw nabytych i inwestycji, bankructwa i zwolnienia grupowe, roszczenia odszkodowawcze, upośledzenie konsumenta, rozrost „rakowej” tkanki biurokratycznej JST, impuls do dalszej degradacji finansów publicznych w postaci ideologii uprawiania gospodarki w formule non profit itd.). Rzekoma substytucja rynku W dotychczasowej debacie wielokrotnie przedstawialiśmy argumenty, że deklarowane przetargi na usługi wywozu i recyklingu to jedynie iluzoryczna oferta obliczona na uspokojenie opinii publicznej i przedsiębiorców. Sami autorzy założeń przyznają, że wyłączenie od uniwersalnej zasady przetargowania odbioru odpadów stosuje się do (co skądinąd oczywiste) zakładów budżetowych. Mimo przedkładanych opinii, nie dostrzegają problemu wyłączenia także dla jednoosobowych spółek skarbu gminy. Przypominamy tutaj o linii 7(226)/2010 przegl¥d komunalny FORUM orzecznictwa ETS (tzw. doktryna Teckal), wprowadzonej – co istotne – do krajowego obiegu prawnego (przede wszystkim Wytyczne Ministra Rozwoju Regionalnego, a także casus gminy Luboń, oparty na wyroku NSA). O tym, iż nie jest to martwa litera prawa, świadczą chociażby próby implementowania zasady bezprzetargowego zlecania własnym jednoosobowym spółkom do Prawa zamówień publicznych oraz do ustawy o koncesji na roboty budowlane lub usługi, a także żądanie tej samej treści, które znalazło się w Deklaracji Kongresu XX-lecia Samorządu Terytorialnego. Warto zauważyć, że w założeniach brakuje określenia trybu postępowania, co wskazuje, iż będzie to jedynie odsyłacz do P.z.p. i nie będzie w ramach ustawy żadnego lex specialis. Przetargi zatem to obietnica bez pokrycia i gminy w wyniku tak uchwalonej ustawy mogłyby (ale nie musiały) organizować procedury w trybie P.z.p. (prymat prawa europejskiego, czemu mogłoby zapobiec silne lex specialis). Zapewnianie o tym, iż usługi odbioru odpadów nie będą zlecane gminnym jednostkom w trybie bezprzetargowym, wydaje się być działaniem instrumentalnym, które miałoby jedynie zapewnić medialny spokój i akceptację społeczną dla wprowadzenia monopolistycznych przepisów. w relacji do interesów koterii gminnych, a nie domniemanych potrzeb środowiska przyrodniczego). Bezalternaty w n i e i beztermino w o Konstruktywne p ro p o z y c j e z m i a n Przedstawiona w założeniach koncepcja o czasowym wprowadzeniu monopolu na terytorium niektórych gmin może świadczyć o braku przekonania autorów projektu założeń do tego modelu w całości. Jest to jednak raczej próba realizacji nacisków lobby samorządowego, zmierzającego do przejęcia przez gminy rynku i strumieni pieniędzy z opłat za usługi dla mieszkańców. Pomysł, aby wprowadzić rewolucję fakultatywnie (gminy mogą, ale nie muszą; mogą, ale na próbę, tylko na trzy lata itp.) rodzi natychmiast skojarzenia z ideą reformy ruchu drogowego (z lewo- na prawostronny) zrazu „na próbę” tylko dla… ciężarówek. Spowodowałoby to gigantyczny chaos, w ramach którego jedne gminy wprowadziłyby monopol, inne nie, jeszcze inne, które by wprowadziły, czekałyby na powrót do rynku, a kolejne przygotowałyby się do wprowadzenia monopolu (oczywiście, decyzje te podejmowane byłyby Korygując i wzbogacając stanowisko zaprezentowane w założeniach, należałoby: uściślić i nadać charakter bezwzględny prawu wskazywania miejsca lub miejscinstalacji odzysku odpadów (doprowadzi to do sfokusowania strumieni do instalacji finalnych), wprowadzić administracyjny zakaz deponowania odpadów nieprzetworzonych poprzez obowiązek przejścia odpadów przez instalację transferową, np. sortownię czy kompostownię, co w połączeniu z lepszym wykorzystaniem bodźców ekonomicznego oddziaływania (taryfami tzw. opłaty marszałkowskiej) doprowadzi do zmotywowania do budowy instalacji transferowych), opracować system presji na realizację przez gminy ustawowych, „prozaicznych” obowiązków (monitoringu, penalizacji itp.), czyli elementarnej egzekucji prawa. Nadzór nad prawidłowymi zachowaniami egzekutorów prawa winien być systemowy, a presja ciągła i skuteczna, zaostrzyć kary dla niezdyscyplinowanych uczestników tego subsystemu gospodarczego, a także sprawić – o czym, niestety, mniej w założeniach – nieuchronność ich zasądzania, kilkuletnie moratorium zapewnić na zmiany legislacyjne w tym „rewolucyjnym” charakterze (7-10 lat), w zamian za co bezwzględnie egzekwować realizację unijnych dyrektyw, oczywiście, w perspektywie kilkuletniego vacatio legis (3-5 lat) i – co oczywiste – w odniesieniu do odbieranego wolumenu odpadów, dodatkowo należy powołać komitet sterujący inwestycjami, którego zadaniem byłoby monitorowanie i urzędowa promocja inwestycji wpisanych do PGO, wbrew często lokalnym rozgrywkom wokół budowy i uruchomienia tego typu instalacji. Uważamy, że realizacja tych ewolucyjnych korekt systemu zapewniłaby pełną realizację zamierzonych celów, a jednocześnie zapobiegłaby rewolucyjnej, czyli destrukcyjnej zmianie stosunków społecznych w niewielkim – co prawda – ale jakże poglądowym subsystemie gospodarki. XI Zgromadzenie Ogólne W dniach 27-29 maja 2010 r. w Chełmsku Śląskim k. Lubawki odbyło się XI Zgromadzenie Ogólne Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami. Gremium to zatwierdziło sprawozdania za rok 2009, a wszyscy członkowie Zarządu uzyskali absolutoria. Przewodniczący Rady Programowej omówił aktualny stan prac legislacyjnych z zakresu gospodarki odpadami, zaznaczając, jak ważne jest jednoznaczne, zdecydowane stanowisko przedsiębiorców w sprawie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Obradujący przedsiębiorcy z ogromnym niepokojem przyjęli informację o projektach legislacyjnych, które mogą się zakończyć wprowadzeniem „podatku śmieciowego” i utworzeniem monopolu gmin w miejsce rynku usług związanych z gospodarowaniem odpadami. Sytuacja została określona jako bardzo poważne zagrożenie dalszego funkcjonowania przedsiębiorców i naruszenie praw konsumentów-mieszkańców. Podjęto również temat katastrofalnych skutków powodzi, które dotknęły wiele regionów kraju i nie ominęły przedsiębiorstw z branży gospodarki odpadami. Przedsiębiorcy obecni na Zgromadzeniu zadeklarowali chęć pomocy powodzianom, a w pierwszej kolejności członkowi ZPGO: firmie „SanTa-EKO” (zebrane środki zostały już przesłane, zgodnie z wytycznymi donatorów). Zebrani zapoznali się też ze szczegółami konfliktu naszego członka – Łużyckiej Higieny Komunalnej (spółki w 100% gminnej), która w UOKiK-u wygrała spór z lokalnym monopolistą ZPGK Zgorzelec (też w 100% gminnym – tyle że sąsiedniej JST), który – nadużywając swojej pozycji (operator składowiska) – narzucał uciążliwe warunki kontraktowe. W dalszej części spotkania odbyła się studialna wizyta na terenie składowiska Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Sanikom. Zainteresowani obejrzeli powstającą w Lubawce, wartą ok. 43 mln zł, instalację: zakład utylizacji, składowisko odpadów i kompostownię. To czwarta w Europie tak nowoczesna inwestycja, która będzie obsługiwać 150 tys. mieszkańców – nie tylko z Polski, ale również z czeskiego mikroregionu Zacler. Sanikom do jej realizacji przygotowywał się od 2005 r. Budowa jest realizowana w ramach projektu pod nazwą Środkowosudecki Region Gospodarki Odpadami Komunalnymi. Na podkreślenie zasługuje wzorowa organizacja Zgromadzenia Ogólnego przez jego gospodarza, Andrzeja Wojdyłę, prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Sanikom. Joanna W¹tor, dyrektor Biura ZPGO przegl¥d komunalny 7(226)/2010 Irena Litkowiec-Senderska, przewodnicząca ZPGO 79