Pora ka krwawej okupacji Iraku

Transkrypt

Pora ka krwawej okupacji Iraku
Pracownicza
Demokracja
Przeciw globalnemu kapitalizmowi i wojnie!
Grudzień 2006
Nr 92 (144)
Cena: 2 zł
W numerze:
* Halemba: zginęli dla zysku
* Popierajmy pocztowców!
* Zwycięstwo Chaveza
* Zmiany klimatu
* Śmierć Miltona Friedmana
* Odgrzewanie NATO
* Strajki i protesty
* Sztuka i rewolucja
Porażka krwawej
okupacji Iraku
Nie
wysyłać wojsk
do Afganistanu
Amerykański czołg w Iraku
Na lewym
skrzydle
ODGRZEWANIE
NATO
Kiedy w 2003 r. USA dokonywały inwazji na Irak, prezydent
Bush oraz rządzący neokonserwatyści z wiceprezydentem
Cheneyem i sekretarzem obrony Rumsfeldem na czele
zepchnęli Sojusz Pólnocnoatlantycki na dalszy plan. Za
rządów Busha juniora władze USA postanowiły prowadzić
politykę bardziej jednostronną – tzn. nie oglądającą się nawet
na sojuszników w NATO, których interesy (np. Francji i
Niemiec) nie zawsze współgrały z planami Waszyngtonu.
Choć atak na Afganistan w 2001 r. formalnie otrzymał natowski stempel, ekipa Busha początkowo nie zwracała na niego
uwagi. W przypadku Iraku inwazja formalnie prowadzona była
już tylko przez „koalicję chętnych”, czyli krajów chętnych do
wsparcia USA w nadziei na skorzystanie z okruchów z irackiego tortu.
Pod koniec 2006 r. świat wygląda już zupełnie
inaczej. Wojna w Iraku okazała się nie tylko katastrofa humanitarną dla Irakijczyków, ale także katastrofą militarną dla USA.
Po prawie czterech latach od ataku, mamy blisko 3000
zabitych amerykańskich żołnierzy, faktyczny brak kontroli ze
strony okupantów, a zamiast oczekiwanych zysków - rosnące
wydatki. Co więcej, skuteczny opór w Iraku w połączeniu z
kompromitacją nowej, proamerykańskiej władzy w Afganistanie spowodował narastanie zbrojnego oporu także w tym
drugim z krajów.
Klęska jednostronnej polityki neokonserwatystów
spowodowała, że władze USA przypomniały sobie o
schowanym już do lamusa Sojuszu Północnoatlantyckim.
Chcąc zachować resztki twarzy w Iraku, desperacko starały
się namówić sojuszników do zastępowania wojsk amerykańskich w Afganistanie. W tym momencie kontyngent USA w
Afganistanie wciąż jest największy, ale spośród ponad 32 tys.
żołnierzy Amerykanie stanowią tylko ok. jednej trzeciej.
O tym, że NATO jako narzędzie prowadzenia imperialnej polityki USA (oraz, w mniejszym stopniu, innych krajów)
wróciło do łask, świadczą efekty listopadowego szczytu
Sojuszu w Rydze. Podkreślono tam zaangażowanie
wojskowe w Afganistanie a w przyjętym dokumencie Szerokie Wytyczne Polityczne określającym politykę NATO na kolejne 10-15 lat wskazano, że o ile „konwencjonalna agresja na
dużą skalę przeciw Sojuszowi jest bardzo mało prawdopodobna”, o tyle „przyszłe ataki mogą mieć korzenie poza
obszarem euroatlantyckim”. W związku z tym „najbardziej
niebezpiecznymi” wyzwaniami dla NATO są „terroryści uzbrojeni w broń masowego rażenia” – co brzmi zaskakująco znajomo.
W dokumencie tym Sojusz wezwał także swoich
członków do modernizacji sił zbrojnych tak, aby 40 % sił
lądowych było przygotowanych i odpowiednio wyposażonych
do „rozmieszczenia operacyjnego”, a 8 % mogło być użyte w
każdym momencie.
W tym kontekście łatwiej zrozumieć decyzję polskiego rządu o znacznym zwiększeniu polskiego kontyngentu
w Afganistanie, przy wciąż niepewnym (choć prawdopodobnym) przedłużeniu udziału w okupacji Iraku. Do pewnego
stopnia działania te są tylko cieniem zmian taktyki Waszyngtonu. Polscy rządzący mają jednak także własne interesy.
Wzrost wydatków na „obronność” o 12% i zapowiedź zwiększenia aktywności Polski w „misjach międzynarodowych” (o
obu sprawach z dumą informował prezydent Kaczyński)
świadczą o nieustannych - jednocześnie śmiesznych i
strasznych – ambicjach słabego państwa do stania się regionalną potęgą. A że porażka „koalicji chętnych” w Iraku jest
także porażką Polski, coraz więcej głosów (choćby ostatnie
opracowanie szeregu naukowców związanych z Centrum
Europejskim Natolin) mówi teraz, że należy zachować „prymat
NATO w stosunkach transatlantyckich”. Niezależnie jednak od
tych taktycznych niuansów Polska pozostanie głównym,
najbardziej służalczym sojusznikiem USA w Europie Wschodniej, bo w realizacji własnych ambicji na żadnym innym
Wielkim Bracie oprzeć się nie może.
Filip Ilkowski
25. rocznica stanu
wojennego
13.12.1981 Warszawa – pierwszy dzień stanu wojennego.
"My jesteśmy tu gdzie wtedy, oni
tam, gdzie stało ZOMO" powiedział 1 października J.
Kaczyńskina wiecu w Stoczni
Gdańskiej (to wtedy Kaczyński
powiedział, że nie będzie więcej
negocjował z ludźmi o "marnej
reputacji"). Dziś jednak to
Kaczyński ze swoją antysocjalną polityką jest głównym przeciwnikiem zorganizowanych pracowników w Polsce .
Deptanie godności
pracownic Sejmu
To zdjęcie mówi więcej o
postawie rządu wobec pracowników niż setki statystyk.
W dniu 1 grudnia Kancelaria
Sejmu sprawdzała ile energii
sprzątaczki
zużywają
na
czyszczenie schodów, ile na
odkurzanie, a ile na inne zadania.
Mierzono wysiłek sprzątaczek
specjalnym podłączonym do
masek urządzeniem, które
badało pracę płuc.
Sejm uważa się zarówno za
najważniejsze miejsce w kraju,
jak i symbol demokracji - miejsce
gdzie wyrażona jest wola
zwykłych ludzi. Natomiast tu
widzimy jak depcze się godność
pracownicy i traktuje się ją jak
niewolnika.
Mali imperialiści i Wielki Brat
Kaczyńscy z George'em Bushem. W przyszłym roku na obronę narodową przewidziano w budżecie
państwa ponad 20 mld zł, co oznacza wzrost o 12 proc. Lech Kaczyński i minister obrony Radosław Sikorski ogłosili 27 listopada, że za kilka lat Polska będzie miała dużą, 150-tysięczną armię zawodową.
2
Polityka jakiej
nie znamy
Naszym zdaniem * Naszym zdaniem * Naszym zdaniem *
Strajk pocztowców, zbrodnia lekceważenia ludzkiego życia w kopalni
“Halemba”, wysyłanie przez rząd
ponad 1000 żołnierzy do Afganistanu –
nie ma żadnej partii w Sejmie, która
wyraziłaby głos większości społeczeństwa we wszystkich tych
sprawach.
Większość ludzi popiera pocztowców,
chce przestrzegania zasad bezpieczeństwa w miejscach pracy i przeciwstawia się
kolejnej imperialnej awanturze w Afganistanie.
Sytuacja jest więc sprzyjająca dla
tworzenia nowej lewicowej opcji politycznej mogącej uzyskać poparcie milionów.
Jednak taka alternatywa sama się nie
stworzy. Musimy wybrać najlepszą strategię do jej budowy.
POLITYKA
Polityka to nie tylko wybory. To wyraz,
jakkolwiek pośredni, wielkiego podziału
klasowego na pracodawców i pracowników, na bogatych i niezamożnych, na
szefów i podwładnych.
Dla większości partii polityka to walka
między liderami machin wyborczych, by
zdobyć jak najwięcej stanowisk na
różnych szczeblach administracji państwowej. Chcąc odnieść sukces każda partia musi zdobyć poparcie zwykłych ludzi.
Stanowi to problem dla antysocjalnych
neoliberałów w PO czy Lewicy i
Demokratach – ich główny atut jest po
prostu taki, że mają pieniądze, a ich
strategia polega na czekaniu aż ludzie
zaczną mieć dość obecnej ekipy. Wtedy
finansują kampanię wyborczą, udają
współczucie dla problemów obywateli i
ewentualnie wygrywają.
Partie często kojarzone są z
poszczególnymi klasami społecznymi:
PO i SLD z najbogatszymi biznesmenami, PiS i LPR z niższą klasą średnią,
Samoobrona i PSL z bogatymi i biednymi
rolnikami. W dodatku SLD otrzymuje
poparcie od liderów związkowych
związanych z SLD, a PiS od szefów Solidarności. Jednak gdy którakolwiek z tych
partii wchodzi w skład rządu, każda - bez
wyjątku - działa na korzyść największych
biznesmenów w Polsce i za granicą –
czyli na korzyść klasy kapitalistów.
Dlaczego? Ponieważ istnieją miliony
nici łączących świat wielkich korporacji ze
światem polityki. Korupcyjne związki są
powszechne – przy dwumiliardowej
inwestycji odpalenie ministrowi miliona to
dla korporacji małe koszty, ale dla polityka
bardzo duży prezent. Jednak są też inne
związki polegające na tym, że świat jest
organizowany przez wielkie państwa i
wielkie korporacje, więc jeśli polityk czy
partia chce odnieść polityczny sukces,
musi dostosować się do ich potrzeb.
Wyjątkiem stanowią polityczne
kierunki, które przeciwstawiają się temu
układowi. Jeśli chcemy stworzyć alternatywę, musimy więc jasno pokazać
ludziom, że reprezentujemy inną, oddolną
politykę.
LEWICA I DEMOKRACI
Koalicji Lewicy i Demokratów (SLD, SdPl,
demokraci.pl i UP) oczywiście daleko do
jasności idei. Nie może w 100 procentach
wyrażać poglądów antysocjalnych, bo
zdobyłaby tylko śladowe poparcie. Z
drugiej strony na każdym kroku politycy
LiD podkreślają swoją lojalność wobec
świata biznesu. Aby zagarnąć lewą
stronę sceny politycznej LiD musi
wprowadzać zamieszanie wśród ludzi,
którzy mają dość polityki obecnej koalicji.
Po niemal totalnym upadku Leszka
Millera niektórzy uważali, że SLD jest
skończony. Wybory samorządowe
pokazały jednak, że tak nie jest. LiD
osiągnął niezły wynik w wyborach
samorządowych - w szczególności 23%
Marka Borowskiego w walce o prezydenturę Warszawy.
SLD chce zorganizować szerszy blok
liberałów niż tylko Lewica i Demokraci, co
pokazuje zbliżenie się LiD do Platformy
(zarówno Kwaśniewski jak i Borowski
poparli Hannę Gronkiewicz-Waltz tuż
przed drugą turą wyborów w Warszawie).
Z naszej strony musimy jasno podkreślić,
że nie wchodzi w rachubę sojusz z LiD
czy kandydowanie z jej list.
Porażka krwawej okupacji Iraku
06.12.06 Bagdad. Haki Iszmajel zamyka oczy swojej trzyletniej córeczki,
ofiary wojny Busha (i Kaczyńskich). Dzień wcześniej w Waszyngtonie zapytano
nowego sekretarza obrony Davida Gatesa czy wierzy, że Ameryka wygrywa tę
wojnę. - No, sir - odpowiedział. Jeszcze miesiąc temu poprzedni sekretarz obrony
Donald Rumsfeld spytany, czy Ameryka wygrywa w Iraku, stwierdził - Oczywiście,
że wygrywamy!
(patrz s.5). Brak masowego ruchu w
Polsce nie oznacza, że nic się nie dzieje.
Wszyscy, którzy chcą działać mogą już
dziś zjednoczyć się wokół takich spraw
jak strajk pocztowców, wojny w Iraku i
Afganistanie, walka ze skrajną prawicą
czy prawo kobiet do
aborcji.
W każdej kampanii spotkamy ludzi,
którzy nie interesują
się alternatywą wobec
SLD i prawicy. Część
czuje odrazę do
wszelkiej
polityki,
część ma iluzje co do
LiD, PO czy PiS.
Można ich przekonać
naszym działaniem.
Znajdziemy jednak też
sporo osób, które już
teraz chcą współtworzyć nową politykę i
wraz z nimi trzeba ją
budować.
POSTAWA WOBEC PRL
Potępienie PRL to jeden z głównych
motywów w ideologii Kaczyńskich. Trudno więc się dziwić, że niektórzy w
odpowiedzi chwalą PRL pod niebiosa.
Wielu zwykłych ludzi pamięta z nostalgią
czasy bez masowego bezrobocia. Inni
zaś pamiętają krwawe rozliczenie się z
ruchem pracowniczym i demokratycznym
w latach 1956, 1970, 1976 i 1981.
Chcąc stworzyć prawdziwie lewicową
alternatywę musimy być inni od Kaczyńskich.
Musimy
podkreślić,
że
najważniejsza dziś nie jest PRL, ale
postawa wobec antysocjalnej i prowojennej polityki rządu. Opinie dotyczące PRL
nie powinny zakłócić naszych działań.
Czy strajkujący listonosze popierają,
czy nie popierają PRL nie jest dla nas
ważne – my i tak jesteśmy po ich stronie i
chcemy z nimi politycznie współpracować.
Plakat
Pracowniczej
Demokracji
w Trójmieście.
Zapraszamy
na
Forum
Antykapitalistyczne
CHAVEZ I RUCH
MASOWY
W zwycięstwie Hugo Chaveza w
wenezuelskich wyborach prezydenckich
widzimy jak ważny jest oddolny ruch
masowy w kształtowaniu polityki oporu
3
Str. 2-3: Filip Ilkowski,
Andrzej Żebrowski
GIERTYCH MUSI ODEJŚĆ
Kaczyńscy
wiedzieli
Faszystowskie „wybryki” członków
Młodzieży Wszechpolskiej są znane
od lat. Kto jak kto, ale człowiek nadzorujący służby wywiadowcze w
Polsce – czyli premier Jarosław
Kaczyński – najlepiej o nich wie.
Dlaczego więc dopiero teraz, po
ukazaniu przez stronę internetową dziennik.pl faszystowskiego pikniku ze
swastyką w tle, Kaczyński powiedział:
„to skandal”.
Dlaczego dopiero teraz mówi, że
będzie chciał ustalić, czy "są jakieś związki między tym wydarzeniem a ludźmi,
którzy dziś pełnią władzę" i potępia "gesty
tego typu w kraju, gdzie wymordowano
sześć milionów obywateli".
Kaczyński postanowił zaatakować
Giertycha. Pomogła mu w tym gazeta
Dziennik, która mocno popiera PiS, ujawniając słynny film przedstawiający
młodych faszystów, m.in. asystentkę ojca
Romana Giertycha wykonującą gest
„Sieg heil!”.
polityków PiS. - Jeżeli rzeczywiście zakazywał Parad Równości i zezwolił na
namawiał do antypisowskiej koalicji, to kontrdemonstracje
faszystów. To
jest to złamanie umowy koalicyjnej. Jarosław Kaczyński stworzył koalicję z
Będzie musiał się z tego wytłumaczyć - Giertychem, oddając w jego ręce minismówi szef Klubu Parlamentarnego PiS terstwo edukacji i pozwalając na zasilanie
Marek Kuchciński”. 29 listopada dzien- różnych stanowisk w państwie przez dzinik.pl ujawnił film kojarzący Młodzież ałaczy lub byłych działaczy Młodzieży
Wszechpolską ze swastyką.
Wszechpolskiej. Tym samym wzmocnili
Być może to przypadek, ale jest skrajną prawicę i wszystkich faszystów w
całkiem możliwe, że tu chodziło o kraju.
ukaranie i Giertycha.
Andrzej Żebrowski
Skoro ataki na
Giertycha, Wierzejskiego i MW są na
rękę Kaczyńskim,
może powinniśmy
być neutralni w tym
konflikcie? Oczywiście, że nie.
Trzeba
dalej
osłabiać faszyzującego wicepremiera Giertycha,
bo trzeba zapobiec
wzrostowi
jego
popularności
Jednocześnie
trzeba przypominać ludziom o
08.2002 Leszno. Antygejowski Wojciech Wierzejski obejmuje półskandalicznej polinagiego młodzieńca. Na koncercie grał nazi-rockowy zespół
tyce Kaczyńskich. Twierdza. Płytę Twierdzy wydawnictwo reklamowało hasłem:
To Lech Kaczyński "White power rock'n'roll".
Być może ostatnie ruchy lidera LPR
tłumaczą, dlaczego oczywista prawda o
związkach Romana i MW z promowaniem faszyzmu wreszcie jest ujawniana. Tuż przed tym ujawnieniem Giertych próbował uderzyć w PiS. Według
Rzeczpospolitej Roman Giertych polecił
radnym LPR z Podkarpacia, by nie dopuścili do koalicji z PiS w sejmiku i włączyli
się do koalicji z PO, PSL i SLD. Jeden go
nie posłuchał (25 listopada) i usłyszał, że
„zdradził Polskę”. PiS obsadził we
władzach sejmiku wszystkie stanowiska.
W dniu 26 listopada Giertych jeszcze
bardziej rozdrażnił PiS. Zadzwonił do
zwycięzcy wyborczej walki o prezydenturę Krakowa Jacka Majchrowskiego
kojarzonego z SLD. Majchrowski
powiedział, że Giertych był pierwszą
osobą, która zadzwoniła do niego z gratulacjami. Przeciwnikiem Majchrowskiego
w drugiej turze był kandydat PiS Ryszard
Terlecki. Jak pisze Rzeczpospolita:
„zachowanie Giertycha zdenerwowało
“Wybryki" czy faszystowskie
działania Młodzieży Wszechpolskiej
Romana Giertycha?
Młodzież Wszechpolska to powstała w
1922 r. młodzieżowa organizacja
endecji – ugrupowania nacjonalistycznego. Mussolini doszedł do władzy
we Włoszech w tym samym roku – w
MW zdobywał w następnych latach
gorących admiratorów. Pierwszym
prezesem honorowym wszechpolaków był Roman Dmowski. Oto cytaty
z “myśli” Dmowskiego: “Faszyzm to pierwsza wielka próba istotnej walki z kryzysem naszej cywilizacji”.
“Umysły i sumienia żywiołów
najzdrowszych (...) widzą główny cel we
wzmocnieniu organizacji narodu (...) Ten
cel postawił sobie ruch hitlerowski i to
stanowi główną jego wartość. Tej wartości nie możemy mu odmawiać, dlatego że
jest nam on wrogi.” (“Hitleryzm jako ruch
narodowy”)
1989 - MW reaktywowano za sprawą
Romana Giertycha, dziś lidera LPR i do
niedawna honorowego prezesa MW.
Maj 2003 rok - Obchody wybuchu III
powstania śląskiego na Górze Świętej
Anny. "Nasza święta rzecz - Żydzi z Polski precz" skandowali wszechpolacy.
Listopad 2003 - mecz reprezentacji
Polski - członkowie MW wywiesili flagę z
napisem MW - kolportowali szaliki z
krzyżami celtyckimi (popularny symbol
wśród faszystów) oraz napisami "Biała
Siła" i "Polska dla Polaków"
15 grudnia 2003 – spotkanie w
ramach projektu "Jestem gejem, jestem
lesbijką. Poznajmy się" na Uniwersytecie
Gdańskim zostało zakłócone przez
członków Młodzieży Wszechpolskiej.
7 marca 2004 – atak na Manifę w
Warszawie. Członkowie Młodzieży
Wszechpolskiej skandowali: "obóz pracy
dla lesbijek, eutanazja dla pedałów" oraz
rzucali kamieniami i bryłkami lodu. Wśród
uderzonych była kobieta zasłaniająca
wózek z dzieckiem, która została zraniona w twarz.
8 maja 2004 – Młodzieży Wszechpolskiej i faszyści z innych grup
zaatakowali Marsz Tolerancji w Krakowie.
Znów leciały kamienie ze strony faszystów. W pierwszym rzędzie atakujących
stał radny LPR Maciej Twaróg.
11 czerwca 2004 – wszechpolacy
nie musieli rzucać kamieniami i butelkami, bo w tym roku w Warszawie nie było
Parady Równości – została zakazana
przez prezydenta Warszawy Lecha
Kaczyńskiego. Zamiast Parady odbył się
Wiec Wolności.
21 listopada 2004 – członkowie
Młodzieży Wszechpolskiej zaatakowali
poznańskich
uczestników
Marszu
Równości m.in. kamieniami i jajkami.
11 czerwca 2005 – Parada Równości w Warszawie. Znów zakazana przez
Kaczyńskiego, ale uczestniczyły w niej
tysiące osób. Pokojowa manifestacja
została obrzucona kamieniami, butelkami i jajkami przez aktywistów skrajnie
prawicowych organizacji, m.in. MW.
Według raportu Indymedia, dwie osoby
zostały przewiezione do szpitala po
uderzeniu kamieniem w głowę.
18 czerwca 2005 – Parada “Normalności” wszechpolaków. Członek MW
przed kamerami TVN: “Pedałów trzeba
wyplenić. Jak? Hitler sobie z tym poradził". Wtórował mu Wojciech Wierzejski,
były lider Młodzieży Wszechpolskiej,
wtedy eurodeputowany, teraz poseł LPR.
Wrzeszczy do mikrofonu: „Organizacje
dewiantów i pedałów trzeba zdelegalizować! Homoseksualiści powinni być
poddani obyczajowej i towarzyskiej nietolerancji, tak by nie mogli pokazywać swojej twarzy”.
Wszechpolacy bezkarni
4
11 września 2006 (za Dziennik.pl
20.11.2006) – podwarszawskie
Legionowo. "Spotkali się szefowie
wydziałów kryminalnych komend
wojewódzkich, Centralnego Biura
Śledczego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - mówi nam
jeden z uczestników spotkania...Głównym punktem spotkania było wystąpienie szefa pionu
zwalczania terroryzmu i ekstremizmów w Centralnym Biurze Śledczym oraz szefa bliźniaczej struktury w Agencji Bezpieczeństwa
Wewnętrznego. Obydwaj zasugerowali, że policjanci operacyjni
nie powinni zbierać informacji o
działaczach Młodzieży Wszechpolskiej. "Przekaz dla nas był
jasny: wicepremier Roman Giertych jest honorowym przewodniczącym, więc powinniśmy trzymać się z daleka od tej organizacji
– przyznaje inny z rozmówców..
.Agenci przywoływali głośny incydent sprzed trzech lat. Olsztyńska
policja stworzyła listę organizacji o
„zabarwieniu nazistowskim”.
Wśród kilkunastu takich jak
NOP, White Legion, Narodowi Socjaliści
znalazła się również Młodzież Wszechpolska.
"Głośno zaprotestowali działacze
Młodzieży Wszechpolskiej i politycy Ligi
Polskich Rodzin. Zażądali dymisji szefa
olsztyńskiej policji" - mówi funkcjonariusz
Komendy Głównej. I rzeczywiście, wobec
komendanta miejskiego policji i naczelnika wydziału prewencji, w którym powstał
raport, wszczęto postępowania dyscyplinarne.
"Tym razem uratowali głowy. Ale mieli
nieprzyjemności, stracili premie tylko za
to, że napisali prawdę. Mieli wiedzę, że o
związkach Młodzieży Wszechpolskiej z
nazistami informują policjanci operacyjni.
A szerzenie nazizmu jest przestępstwem"
- mówi nasz rozmówca.
Kontynuujmy walkę
przeciw skrajnej
prawicy
Telewizje jak TVN i Polsat, czasopisma jak Polityka, Przegląd, Przekrój i dzienniki jak Dziennik,
Gazeta Wyborcza i Fakt, które ostatnio
atakowały Giertycha, Wierzejskiego i Młodzież
Wszechpolską mają wielomilionowy zasięg.
Niemniej jednak wkład kampanii organizowanych m. in. przez Inicjatywę Uczniowską i
Kampanię “Giertych Musi Odejść” w piętnowanie i nazywanie Giertycha promotorem
faszyzmu a MW wylęgarnią faszyzmu jest
znaczący. Liczne demonstracje liczące po kilkaset osób (a raz nawet 5000) stale pokazywały
milionom ludzi, że Giertych i spółka to nie przyzwoici politycy, tylko ośrodek wzmocnienia wpływów faszystowskich w Polsce. Kaczyńscy
udają że są zszokowani “wybrykami”, ale wciąż
rządzą razem z Giertychem. Musimy więc kontynuować walkę przeciwko skrajnej prawicy.
Kontakt z Kampanią “Giertych musi odejść”:
[email protected]
Ze Świata * Ze Świata * Ze Świata * Ze Świata *
Zwycięstwo
Chaveza
pokazuje
radykalne
nastroje
wenezuelskich
mas
Hugo Chaveza ponownie wybrano na
prezydenta Wenezueli. Zdobył on
blisko 62 % głosów, czyli więcej niż w
poprzednich wyborach i referendach.
Bardziej niż kiedykolwiek były to wybory, w których wyraźną rolę odgrywały
podziały klasowe.
Manuel Rosales, kandydat opozycji,
przedstawiał się jako przyzwoity, uczciwy
demokrata – pewna zmiana, jak widać, w
porównaniu z jego zdecydowanym poparciem nieudanego puczu przeciw Chavezowi w 2002 r.! Wyrażał on głos wenezuelskiej elity i poparcia dla polityki neoliberalnej, która w latach 90 – tych przyniosła
nędzę większości społeczeństwa.
Z drugiej strony poparcie dla Chaveza
pochodziło od miejskiej biedoty, rolników i
zorganizowanych pracowników.
Rewolucja Boliwariańska [Simón Bolivar - lider ruchu narodowowyzwoleńczego
w XIX wieku], którą Chavez rozpoczął w
1998 r., wielu Wenezuelczykom Najważniejszy był jednak sposób, w który zaciśnięta w pięściach starych elit. Wiele
przyniosła rzeczywistą poprawę te porażki nastąpiły. Były one zadane jest tego powodów, ale jedna z
przede
wszystkim
dzięki przez ruch masowy – to on wymusił ważniejszych przyczyn tkwi wewnątrz
głównym projektom – misjom – powrót Chaveza po próbie puczu, złamał samego rządu Chaveza. Wiele departana rzecz poprawy służby strajk właścicieli, który nastąpił po nim pod mentów i ministerstw kierowanych jest
zdrowia, edukacji i redystrybucji koniec 2002 r. oraz odparł próbę odwoła- przez ludzi, którzy bardzo późno
ziemi. Po raz pierwszy wielkie nia go w referendum dwa lata później.
przyłączyli się do Chaveza, aby się wzboJak powiedział sam Chavez, obecne gacić. Nie są oni zainteresowani jakąkolzłoża wenezuelskiej ropy
zostały użyte w interesie ludzi wybory muszą być początkiem nowej wiek rewolucją.
pracy. Samo to wyjaśnia ros- fazy. W ubiegłym roku Chavez ogłosił, że
Następne kroki będą musiały wymanące masowe poparcie wybor- rewolucja musi być socjalistyczna, ale gać zdecydowanej zmiany we władzach.
interpretacja tego, co przez to rozumiał Chavez będzie kluczowy w tym procesie –
cze.
W szerszym kontekście pozostaje źródłem wielu debat. Oczywiste ale tu nie chodzi ani o osobistą postawę
Ameryki Łacińskiej Rewolucja jest to, że wrogowie rewolucji znajdują się Chaveza ani o jego publiczne deklaracje,
Boliwariańska Chaveza za- nie tylko na prawicy – pośród tych, którzy lecz o to, gdzie naprawdę znajduje się
równo odzwierciedlała, jak i gotowi są sabotować ten proces wszystki- kontrola nad tym procesem.
wpływała na rosnącą pewność mi możliwymi środkami. Zagrożenia znajNowa centrala związkowa, UNT,
siebie ruchów masowych w dują się także w obozie Chaveza. Bardzo postawiła sprawę bardzo jasno w swojej
całym regionie. Jedynie na
powyborczej deklaracji: „miliony z nas
tydzień przed powrotem
głosowały na Chaveza przy pełnej
Chaveza do władzy wybory
świadomości o dominacji biurokracji w
prezydenckie w Ekwadorze
różnych częściach rządu, korupcji w
przyniosły
porażkę
wielu dziedzinach, a w wielu innych
kandydatowi preferowanemu przez
braku reakcji wobec pilnych i nagląglobalny kapitał i dodały kolejne
cych problemów”.
nazwisko do listy kandydatów, którzy
Obrona Chaveza i poparcie dla
zwyciężyli przy masowym poparciu
niego utrzymuje osiągnięte już
zwykłych ludzi – obok Evo Moralesa w
zwycięstwa. Jednak istotne walki są
Boliwii i prawie – prezydenta Meksyku
jeszcze przed nami. Dlatego UNT
Lopeza Obradora.
wzywa do kontynuowania i pogłębiaNic dziwnego więc, że w Waszynnia masowych mobilizacji, które
gtonie mają ponure miny. Katastrofa 03.12.06 Caracas. Tłum wita Chaveza w dniu wyborów. wyniosły Chaveza do władzy.
w Iraku spowodowała, że adminisGospodarka rośnie, ale prywatni
tracji George’a Busha jest dużo trudniej znaczący był fakt, że Chavez wybrał kapitaliści wciąż są tego głównymi
działać w zwykły dla niej sposób, by swoją mowę po zwycięstwie wyborczym, beneficjentami.
Środki
masowego
atakować i podważać jakikolwiek reżim aby ogłosić rozpoczęcie „wielkiej walki przekazu i znaczące części gospodarki
przeciw kontrrewolucyjnej biurokracji i pozostają w prywatnych rękach. Pogłębiaprzeciwny imperializmowi.
korupcji.”
jąca się Rewolucja Boliwariańska zostanie
Podczas gdy Wenezuela pod rządami niedługo zmuszona do przeciwstawienia
Chaveza doświadczyła ogromnych się tym nierównościom. I tak jak wcześniej
Nie oznacza to, że USA nie udzieliły postępów w wielu dziedzinach, ponad 60 to masowy ruch pracowników, chłopów i
poparcia swym naturalnym sojusznikom procent Wenezuelczyków nadal żyje w miejskiej biedoty będzie decydujący w
w Wenezueli – globalistom i neoliberałom. biedzie. Wielu robotników żyje i pracuje w kształtowaniu przyszłości.
Trzykrotnie podejmowały próbę pozbycia fatalnych warunkach, a znaczna cześć
Mike Gonzalez
się Chaveza, ale bezskutecznie. ziemi i bogactw Wenezueli pozostaje
Tłumaczył Filip Ilkowski
Porażki
Liban:Opozycja
żąda
prawdziwych zmian
W dniu 21 listopada kampanię uliczną
zaczął libański ruch sprzeciwu,
prowadzony przez Hezbollah, Partię
Komunistyczne i skupiający głównie
chrześcijan Wolny Ruch Patriotyczny.
Jej celem jest obalenie popieranego
przez Stany Zjednoczone rządu Fuada
Siniory.
Od czasu ataku Izraela na Liban
latem tego roku, coraz bardziej niepopularny rząd ? przymierze sekciarskich
watażków znane jako „Koalicja 14 marca”
? uzbraja swoich zwolenników.
Zwolennicy Michela Aouna, lidera
Wolnego Ruchu Patriotycznego, są
atakowani przez prawicowych bandytów
w chrześcijańskiej dzielnicy Aszrafieh w
Bejrucie wschodnim.
Stany Zjednoczone ogłosiły zwiększoną pomoc wojskową dla rządu Siniory.
Rozpowszechniły się pogłoski, że Jordania, która jest kluczowym sojusznikiem
Stanów Zjednoczonych w regionie,
dostarcza broń prawicowym grupom.
W tydzień po tym, gdy na przedmieściach Bejrutu zastrzelono Pierre’a
Gemayela - ministra przemysłu Libanu,
który należał do jednej z najbardziej wpływowych rodzin chrześcijańskich - zaczęły
się nawoływania do demonstracji i
protestów.
Ambasador Stanów Zjednoczonych
w ONZ John Bolton wykorzystał to
morderstwo do oskarżenia Syrii i Iranu o
planowanie zamachu stanu w Libanie.
Unia Europejska ogłosiła „pełne poparcie”
dla rządu Siniory. George Bush i Tony
Blair pośpiesznie potępili to zabójstwo i
określili Gemayela jako „demokratę”,
choć nie był on nikim w tym rodzaju.
Dziadek Pierre'a Gemayela, który też
nazwał się Pierre, znalazł inspirację w
niemieckiej partii nazistowskiej w 1930 r.,
by założyć Falangę. Partia ta prowadziła
mordercze kampanie przeciw lewicy,
Palestyńczykom, ludziom różnych religii i
rywalom politycznym. Zdominowała ona
prawicę chrześcijańską Libanu na
dekady, chociaż jej wpływy znacznie
dzisiaj osłabły. W przededniu wojny
domowej 1975 r. starszy Pierre oświadczył, że raczej zobaczy Liban zniszczony,
niż zmieniony. Jego życzenie ziściło się
kiedy on i jego zwolennicy zatopili kraj w
sekciarskiej rzezi, by pokonać lewicę i
świecki ruch nacjonalistyczny.
Sekciarski system polityczny Libanu
stworzyła w latach 30-ych Francja, będąca wtedy kolonialnym zwierzchnikiem
tego kraju. Został on zaprojektowany tak,
aby zapewnić dominację chrześcijańskiej mniejszości Libanu nad
innymi grupami religijnymi kraju i
skoncentrować władzę w rękach
kilku potężnych klanów. System ten
wprawdzie zmienił się nieco we
wczesnych latach 90-tych, ale jego
sekciarski i opresyjny charakter
pozostał.
Porażka, którą poniósł tego lata Izrael
z rąk ruchu oporu, stworzyła możliwość,
by po masowych demonstracjach ten
znienawidzony system w końcu znieść.
„Koalicja 14 marca” wykorzystała
własne przywileje, by zablokować
jakiekolwiek zmiany. Opozycja reprezentująca większość libańskiej ludności,
domaga się nowych wyborów albo większego głosu w obecnym rządzie.
Libańskie społeczeństwo pozostaje
jednym z najbardziej nierównych w
dzisiejszym świecie. Dekada ataków
neoliberalnych doprowadziła szerokie
masy do ubóstwa, bez względu na przynależność religijną. Wywołało to głębokie
niezadowolenie i pragnienie poważnych
zmian.
Simon Assaf
Tłumaczył Eryk Baradziej
Najlepsze życzenia z Niemiec
dla Weekendu Antykapitalizmu
5
Ważne jest, aby rozumieć świat po to, by go zmienić. Potrzeba robienia zysków
przez kapitał to motor tego chorego systemu. Globalny kapitalizm zabija miliardy ludzi, prowadzi do brutalnych wojen i zniszczenia środowiska naturalnego.
Każda wygrana przez nas walka w każdym miejscu, pomaga nam odeprzeć
neoliberalne ataki globalnej elity rządzącej. Dlatego musimy stać ramię przy ramieniu,
aby walczyć z globalną niesprawiedliwością tam, gdzie jesteśmy - w Polsce, w Niemczech, w Iraku i Palestynie.
W przyszłym roku elita rządząca – G8 - spotyka się w Heiligendamm, luksusowym
ośrodku nad Morzem Bałtyckim niedaleko Rostocku. Ruchy w Niemczech i Europie
przygotowują się do żywiołowego protestu przeciw polityce G8. G8 nie rozwiąże żadnych w palących problemów ludzkości. Jest częścią problemu, a nie rozwiązania.
Mamy nadzieję powitać wielu polskich protestujących, aby zademonstrować naszą
wspólną walkę i solidarność.
W tych dniach lewica świętuje zwycięstwo Hugo Chaveza w Wenezueli.
Dyskusja o alternatywach wobec globalnego kapitalizmu i imperializmu jest na
porządku dziennym.
Inny świat jest możliwy.
Christine Buchholz ((Grupa przygotowująca protest przeciw G8))
Świat dla ludzi nie dla zysku
Halemba: zginęli dla zysku
Śmierci 23 górników po wybuchu
metanu i pyłu węglowego w kopalni
Halemba w Rudzie Śląskiej, nie można
skwitować powiedzeniem: „taki jest los,
taka jest praca górnika”.
Winni są nie tylko pracodawcy, ale
przede wszystkim rządzący, którzy są
odpowiedzialni za śmiercionośne warunki w
kopalniach. Postawę rządu wobec górników
i innych pracowników można opisać według
prywatyzacji, bezpieczeństwa i zysków.
PRYWATYZACJA
Wyjaśnił, że pracownicy firmy Mard nie
mogli sobie poradzić z rozmontowaniem
sprzętu. Nie mogli sobie poradzić, ale
kazano im pracować. Gazeta dodaje, że
“wszyscy mieli świadomość zagrożenia
wybuchem. Jednak kierownictwu zależało,
żeby jak najszybciej zdemontować kolejne
fragmenty maszyn”, dodając że problemy z
metanem były w Halembie już od roku. Co
więcej, zarówno zarząd kopalni, jak i szefostwo Marda doskonale o tym wiedzieli.
strumieniu powietrza, w ten sposób nie
trzeba przerywać pracy. Nadzorujący prace
w kopalni udają, że tego nie widzą.”
Rząd mógł zapobiec śmierci 23
górników w Halembie. Odkąd Kaczyńscy są
u władzy wiedzieliśmy kilku przypadków
wybuchów metanu w polskich kopalniach:
Październik 2005: dwóch ratowników
górniczych zostało rannych w kopalni
"Staszic" w Katowicach;listopad 2005:
dwóch górników zostało zasypanych w
kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu
Zdroju; przyczyną był wyrzut
metanu i skał.
Luty 2006: W lutym 2006 r. po
wybuchu metanu w kopalni Halemba udało się po pięciu dniach od
katastrofy wydobyć zasypanego
żywego górnika Zbigniewa Nowaka.
Spędził on pod ziemią 111 godzin.
Poza tym w 2006 r. - w lipcu, w
kopalni "Pokój" w Rudzie Śląskiej
zginęło czterech górników, którzy
znaleźli się w strefie podziemnego
zawału,
wywołanego
silnym
wstrząsem górotworu i tąpnięciem.
Kolejne rządy były i są zwolennikami prywatyzacji kopalń,
ponieważ daje ona szansę na
rozbicie solidarności między
górnikami
pracującymi
w
różnych firmach i jest sposobem
na wzbogacenie się biznesmenów. Prywatyzacja idzie w
parze z masowymi zwolnieniami
(patrz wykres).
Przy okazji, gdy wybucha
konflikt między szefami a pracownikami,
rząd
może
powiedzieć: “to nie nasza
Gdyby system bezpieczeństwa
sprawa” (właśnie tak ostatnio Obawiając się ewentualnych represji szefów górnik musi zasła- w kopalniach działał jak trzeba, nie
powiedział Jarosław Kaczyński o niać twarz na konferencji prasowej w sprawie tragedii. Obok
byłoby katastrofy w “Halembie”.
Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ „Sierpień 80”.
strajku pocztowców).
Mówienie, że nie można było jej
Prywatyzacja jest także przydatna, Tacy podwykonawcy, jak Mard, często każą przewidzieć, jest jawnym kłamstwem. W
bowiem skoro państwo nie jest już właści- swoim ludziom igrać ze śmiercią za 700- IAR czytamy: “Górnicy pracujący w śląskich
cielem można stwierdzić, że instytucje 800 zł pensji.
kopalniach twierdzą, że "większość wypadpaństwowe,
jak
Sejm,
nie
są
ków, do których dochodzi pod ziemią jest
odpowiedzialne za sprywatyzowany zakład
zatajana". Jeden z nich, który chce
czy sektor gospodarczy, który jest teraz
zachować anonimowość, sam uległ wypadpoza sferą demokratycznej debaty.
kowi w trakcie prac pod ziemią. .. Górnik
PODWYKONAWCY
Kolejne rządy zachęcają do ingerencji w
sektor górniczy prywatnych podwykonawców. Ich usługi są tanie, płaca pracowników
niska, a zyski szefów szybkie i wysokie.
Według "Dziennika" dla piętnastu pracowników firmy Mard dzień wybuchu
metanu w “Halembie” miał być ostatnim
dniem pracy przy demontażu maszyn, bo
nie byli oni w stanie wykonać tego zadania.
Tę informację przekazał gazecie anonimowy pracownik administracyjny kopalni.
LEKCEWAŻENIE
PRZEPISÓW
BEZPIECZEŃSTWA
PRACY
Po katastrofie w “Halembie” liczni górnicy
lub byli górnicy mówili mediom o tym, jak
celowo się zmusza górników do pracy w
niebezpiecznych warunkach, by wydobyć
więcej węgla. Np. według IAR: “Emerytowany górnik z kopalni "Halemba" przyznaje, że fałszowanie wskazań czujników
metanowych praktykowane jest od lat.
Umieszcza się je np. pod wentylatorem w
podkreślił, że obiecano mu urlop i pieniądze
w zamian za zachowanie milczenia.” Rząd
godzi się na takie zachowanie zamiast
zachęcać górników do mówienia o wszystkich niebezpiecznych zjawiskach pod
ziemią. Gdy Kaczyńscy podróżują swoimi
limuzynami zawsze mają kilka pojazdów w
pobliżu. Dlaczego? Dla bezpieczeństwa,
oczywiście. Gdy chodzą po ulicach (i nawet
w po korytarzach Sejmu) mają obstawę
dobrze zbudowanych opiekunów. Widać, że
tam gdzie jest wola polityczna można dbać
o bezpieczeństwo.
Wcześniejsze
katastrofy
---------------------
28 sierpnia 1958 - pożar w kopalni "
Makoszowy" - zginęły 72 osoby.
23 marca 1971 - zawał w kopalni zabrzańskiej "Rokitnica", kiedy to zginęło 18
górników - ocalał, jako jedyny z 19
uwięzionych, Alojzy Piontek.
1974 r. - w wyniku wybuchu pyłu w kopalni "Silesia" w Czechowicach-Dziedzicach
zginęło 34 górników.
1979 r. - 34 osoby zginęły w. w kopalni
"Dymitrow" w Bytomiu, kiedy wybuchł pył
węglowy. Śmierć 23 górników w Halembie
to największa katastrofa w polskim górnictwie od czasu tej katastrofy 27 lat temu.
1987 r. - wybuch pyłu węglowego zabił 18
górników w kopalni "Mysłowice", dziewiętnasta ofiara zmarła w szpitalu.
1990 r. - czterech górników udusiło się po
wybuchu metanu w kopalni "Śląsk" w
Rudzie Śląskiej. W tym samym roku
metan wybuchł w kopalni "Halemba" zginęło 19 górników, a ok. 20 zostało rannych.
1991 r. - tąpnięcie kosztowało życie pięciu
górników z "Halemby".
1993 r. - silny wstrząs zabił sześciu
górników w kopalni "Miechowice" w
Bytomiu.
1995 r. - pięciu górników zmarło po tąpnięciu w kopalni "Nowy Wirek" w Rudzie
Śląskiej.
1996 r. - pięciu górników udusiło się po
tąpnięciu i wypływie metanu w kopalni
"Zabrze-Bielszowice".
1998 r. - podczas niezgodnej z przepisami
penetracji wyrobiska zginęło sześciu
ratowników górniczych; czterech, którzy
weszli pierwsi, oraz dwóch spieszących
im z pomocą.
2000 r. - skały stropowe przysypały trzech
górników w zakładzie górniczym
"Piekary".
2002 r. - W lutym wybuch pyłu
węglowego zabił 10 osób, a dwie ranił, w
kopalni "Jas-Mos" w Jastrzębiu Zdroju.
2005 r. - W czerwcu zginęli dwaj górnicy
w rudzkiej kopalni "Pokój" w atmosferze
niezdatnej do oddychania.
“W latach 1990–2004 Polska głęboko zrestrukturyzowała górnictwo węgla kamiennego. Biorąc pod
uwagę zakres, tempo i relatywnie niskie koszty reform,
można stwierdzić, że uzyskane efekty są w Europie
unikatowe”, twierdzą autorzy na stronie Szkoły
Eksploatacji Podziemnej. Niskie koszty dla szefów i
rządu - ale nie dla górników.
ZATRUDNIENIE W GÓRNICTWIE (W TYS.)
W okresie tym nastąpiło w szczególności:
6
zmniejszenie liczby kopalń z 71 do 39,
zmniejszenie wielkości wydobycia o 48 mln Mg (ze 147,4
w 1990 r. do 99,3 mln Mg w 2004 r.),
zmniejszenie zatrudnienia o 261 tys. pracowników (z 387,9
w 1990 r. do 127,1 tys. w 2004 r),
zwiększenie średniego wydobycia z jednej ściany o 2046
Mg/dobę, a wydajności ogólnej o 1817 kg/zatrudnionego.
Źródło: http://www.teberia.pl/news.php?id=2959
[Strona Szkoły Eksploatacji Podziemnej
Organizatorzy:
Polska Akademia NaukInstytut Gospodarki Surowcami
Mineralnymi i EnergiąAkademia Górniczo-HutniczaKatedra
Górnictwa Podziemnego]
Świat dla ludzi nie dla zysku
ZMIANY KLIMATU
Powiedzieli o tragedii
**************************************
ZYSKI PONAD WSZYSTKO
Minister gospodarki Piotr Woźniak tłumaczył po wybuchu metanu w kopalni
“Halemba”: że górnicy poszli po
maszyny, które są "niezmiernie kosztowne i potrzebne gdzie indziej". Ta
wyjątkowo niezręczna (bo szczera)
wypowiedź z ust ministra doskonale
podsumowuje stosunek “solidarnego
rządu” do zwykłego człowieka. Trzeba
wycisnąć z pracownika ile się da, nie
bacząc na koszty ludzkie.
**********************************************
Katastrofalny stan
bezpieczeństwa pracy
Stan bezpieczeństwa pracy w Polsce
jest katastrofalny. Od lat wiadomo o
nieprzestrzeganiu przez pracodawców
podstawowych zasad BHP. Dowodzą
tego kolejne kontrole Państwowej
Inspekcji Pracy, które pomimo
potwierdzenia zjawiska nie zmieniają tej
sytuacji. Życie i zdrowie pracowników
jest narażane, ponieważ liczy się
wyłącznie zysk właścicieli firm. Stwierdzone nieprawidłowości i naruszenia
prawa, nawet jeśli zostają wykryte,
uchodzą bezkarnie. Sankcje w
najbardziej drastycznych przypadkach
łamania prawa i naruszania bezpieczeństwa pracy są niewspółmierne
do skutków takich działań.
Śmierć 23 górników w kopalni
"Halemba" nie jest jedynym przypadkiem kiedy życie pracowników okazało
się niewiele warte w pogoni za
zyskiem. Zlekceważono zagrożenia
związane narażaniem pracowników,
złamano wiele zasad i przepisów.
Bezmyślność tych, którzy podejmowali
decyzje i odpowiadają za śmierć tych
ludzi usprawiedliwiane są przez działanie sił natury. Nie inaczej było we
wcześniejszych tragicznie zakończonych wypadkach. Ponad dwa lata
temu, kiedy w kopalni "Bielszowice"
metan poparzył kilku górników fałszowano dokumentację kopalni, dokumentację lekarską, przedsięwzięto
szereg innych działań, aby ukryć
okoliczności tego wypadku. Związkowca WZZ "Sierpień 80", który ujawnił
prawdę o tym zdarzeniu, pobito. Nie
inaczej było także w przypadku śmierci
pracownika Indesitu, który zginął,
ponieważ zdjęte zostały osłony z
maszyny, na której pracował. Nikt nie
został ukarany, nikt nie jest winny. Całą
odpowiedzialność zrzucono na pracownika, który poniósł śmierć.
Bogusław Ziętek,
przewodniczący WZZ "Sierpień '80"
i Polskiej Partii Pracy
**********************************************
Słabo opłacani
Pracownicy firm zewnętrznych to ludzie
źle wyposażeni i słabo opłacani. Niektórzy zjeżdżają na dół w trampkach i
dżinsach. Dominik Kolorz, przewodniczący górniczej "Solidarności"
Po te maszyny powinni byli iść
najlepsi i najbardziej doświadczeni
ludzie. Nie wysłano ich, bo trzeba byłoby im zapłacić więcej, niż pracownikom
firmy zewnętrznej.
Ratownik górniczy Kazimierz
Grajcarem.
***************************************
Kapitalistyczne praktyki
Mamy tu przykład myślenia mniej o
człowieku, a bardziej o przedmiotach
martwych, że prymat wartości ludzkiej i
własności spółki został zachwiany..
.Mamy tu znamiona praktyk, nazwijmy
je, kapitalistycznych, dlatego, że praca
jest taką wartością, ludzie spoza kopalni godzą się na to nieprzygotowani
mentalnie i jadą tam na dół.
...Postanowiono na ten pokład wchodzić po to, żeby uratować tam pozostawiony sprzęt. Myślę, że z tego powinna
płynąć nauka, że nic by się nie stało,
gdyby te warte 50 mln zł graty już tam
na zawsze zostały. Jaka to jest cena
porównywalna z życiem tylu istnień
ludzkich?
Senator i reżyser filmowy
Kazimierz Kutz
ALTERNATYWA
Kazimierz Kutz ma rację.
Praktyki kapitalistyczne
zabiły górników w kopalni
“Halemba”. Tak długo, jak
będzie panował system kapitalistyczny, dochodzić będzie
do kolejnych tragedii i zbrodni tego typu.
W tej całej sprawie widzimy,
że praca górników i milionów
innych pracowników jest podstawą społeczeństwa. Podstawą kapitalizmu jest
marnowanie tej pracy w
morderczej konkurencji, co
skutkuje wojnami, głodem,
nędzą i szkodzeniem życiu i
zdrowiu pracowników.
Praca jest potrzebna, ale
kapitalistyczny sposób organizowania tej pracy – nie. Jaka
więc może być alternatywa?
PRL też był konkurencyjny z
resztą świata – ówczesny system najlepiej opisać jako państwowy kapitalizm.
Alternatywa wobec wszystkich kapitalizmów musi polegać
na orgazowaniu globalnego
systemu demokracji pracowniczej - prawdziwego socjalizmu
- gdzie zwykli ludzie wspólnie
ustalają społeczne priorytety i
liczą się potrzeby ludzkie, a nie
maksymalizacja zysków.
Każda walka strajkowa,
każdy ruch protestu przeciw
wojnie i dyskryminacji, każda
lewicowa kampania wyborcza
przeciwko neoliberalizmowi
wzmocni nas w przygotowaniu
takiej alternatywy.
Czy kapitalizm
Wśród klimatologów panuje już
niemal zupełna zgoda co do tego,
że przyszłość ludzkości jest
zagrożona, jeśli nie nastąpi istotna
redukcja emisji gazów, które przyczyniają się do globalnego ocieplenia.
Żeby zapobiec katastrofie, świat
musi w ciągu najbliższych trzydziestu
lat obniżyć emisje dwutlenku węgla
(CO2), najważniejszego z “gazów
cieplarnianych”, aż o 90 procent. Taka
redukcja jest możliwa, wciąż jednak
natrafia na trzy wielkie przeszkody:
Pierwszą jest sprzeciw rządów,
które na każdym kroku starają się
przypodobać wielkiemu biznesowi. Drugą jest
wspólne dla większości partii głównego nurtu
życia politycznego na całym świecie przywiązanie do określonych ogólnych ram polityki
gospodarczej - neoliberalizmu – w których rynek
jest postrzegany jako panaceum na wszystkie
problemy.
Trzecia przeszkoda to sam system kapitalistyczny, w którym zysk
liczy się bardziej niż
cokolwiek
innego,
choćby niż przetrwanie
ludzkości.
Pomyślmy o zmianach, które byłyby
konieczne w kraju takim
jak np. Wielka Brytania.
Głównym źródłem CO2
jest tam energetyka,
odpowiedzialna za 40
procent emisji. Inne
gałęzie przemysłu emitują w przybliżeniu 20
procent, tyle samo
dodaje transport. Emisje komunalne składają
się na ok. 15 procent.
We wszystkich tych
sferach
byłoby
konieczne drastyczne
obniżenie emisji. W tym celu władze mogłyby już
teraz podjąć pewne podstawowe kroki:
Działania doraźne zmierzające do redukcji
zużycia paliw kopalnych, przy równoczesnym
pokaźnym zwiększeniu inwestycji w trwałe
źródła energii – w tym wykorzystanie energii
słonecznej, biomasy, wiatru i fal morskich.
Tani i zintegrowany system transportu publicznego jako alternatywa dla samochodu.
* Lokalna produkcja żywności, znacznie
skracająca trasy jej transportu.
* Zrównoważone planowanie zagospodarowania i rozwoju miast.
* Stanowcze działania przeciwko emitentom
zanieczyszczeń.
* Zwiększenie nakładów publicznych na
poprawę energooszczędności gospodarstw
domowych.
* Żadne z tych posunięć nie jest, samo w
sobie, niewykonalne. Pewne podstawowe kroki
można wywalczyć poprzez skoordynowane
kampanie aktywistów ekologicznych i politycznych.
Jednak dokonanie zdecydowanego postępu
na drodze do tych celów oznaczałoby zerwanie
z modelem neoliberalnym – ideologią, która
opiera się na quasi-religijnym kulcie wolnego
rynku i pogardzie dla państwowego planowania.
Wyobraźmy sobie, jak by to było, gdyby
energetykę opartą na spalaniu węgla, gazu i
ropy naftowej zastąpiła energia uzyskiwana z
wiatru, pływów morskich i słońca. Pewne jest to,
że gdyby w odnawialne źródła energii zaczęto
inwestować tyle samo, co obecnie w źródła
nieodnawialne, ceny energii by wyraźnie spadły.
Nawet, gdyby w początkowym okresie koszty jej
wytwarzania wzrosły, i tak wzrost ten nie mógłby
się równać z ceną, jaką ludzkość zapłaci, jeśli
7
ugotuje
Ziemię?
nastąpią zmiany klimatyczne na świecie.
Jednak tego rodzaju reorganizacja energetyki oraz zmobilizowanie odpowiednich środków inwestycyjnych znowu oznaczałyby
konieczność przejęcia gospodarki z rąk prywatnych kapitalistów i pokierowania nią w drodze
demokratycznego planowania.
Same inwestycje w energooszczędność
budynków mogłyby doprowadzić do obniżenia
emisji CO2 o 40 procent w skali globu.
Związek między emisjami CO2 a systemem
zbudowanym wokół pogoni za zyskiem nadaje
globalnemu ociepleniu charakter problemu klasowego. Nie tylko dlatego, że kraje biedne i
ubodzy ludzie najciężej odczuwają konsekwencje globalnego ocieplenia.
Zmiany klimatyczne są kwestią klasową
przede wszystkim dlatego, że najlepiej
sytuowane warstwy społeczne nie są w stanie
zerwać z kapitalizmem. Są uwięzione w
niekończących się zmaganiach – rywalizacji z
innymi o zyski, wyciskaniu ile się da z tych z nas,
którzy są na dole, akumulowaniu jak największego majątku we własnych rękach.
Żadna firma nie może zdobyć się na ryzyko
pozostania w tyle w tym wyścigu. Żadne państwo nie chce pozwolić, aby ucierpiały zyski jego
kapitalistów.
To właśnie my tu, na dnie społeczeństwa,
my, których praca napędza cały system, a którzy
nie otrzymują wiele, albo zgoła nic, z jego
bogactwa, mamy szansę posunąć się najdalej w
kwestionowaniu priorytetów tego systemu.
Do pewnego momentu oznacza to
wymuszanie na naszych przywódcach zmian w
polityce i wprowadzania reform. Ostatecznie jednak powstrzymanie zmian klimatycznych będzie
wymagało przemian rewolucyjnych.
Świat do tego zdolny będzie funkcjonował w
oparciu o autentycznie demokratyczną debatę
nad rzeczywistymi priorytetami społeczeństwa,
debatę, która będzie uwzględniać konieczność
ekologicznego zrównoważenia wszelkiej produkcji. A taka debata jest akurat nie do pomyślenia w warunkach kapitalizmu.
Tłumaczył Paweł Listwan
Milton Friedman
Śmierć
ideologa
nędzy
popuścić cugle bogatym, aby stali się
jeszcze bogatsi. Należy zarzucić próby
utrzymania bezrobocia na niskim
poziomie.
To przesłanie cieszyło się popularnością wśród ekonomistów. Odpowiedzialnością za kryzys lat 30-tych obarczali państwo
za brak interwencji z jego strony. Obecnie
przyczyny nowych kryzysów upatrywali w
tej właśnie interwencji.
Pomysły Friedmana po raz pierwszy
wcielono w życie w Chile w 1973 r., po brutalnym przeprowadzeniu wojskowego
zamachu stanu, na którego czele stał generał Pinochet. Zamordowano wówczas
tysiące osób i zniszczono ruch pracowniczy.
Katastrofa
pieniądza, a ekonomiści spierali się, co do
możliwości jej mierzenia.
W swoim drugim „nowatorskim
pomyśle” Friedman próbował dowieść, że
podejmowane
przez
rząd
próby
zmniejszenia bezrobocia nie mogły
zakończyć się powodzeniem, ponieważ istniał „naturalny poziom bezrobocia”.
Nieświadomie Friedman po prostu ciągle powtarzał starą prawdę o kapitalizmie –
mianowicie, że kapitalizm potrzebował, jak
to określił Marks, „rezerwowej armii” bezrobotnych w celu utrzymania niskich płac.
Jednakże niedoskonałość teoretyczna
koncepcji Friedmana nie miała znaczenia
– dostarczył on ideologiczne uzasadnienie
dla ataków na pracowników. To właśnie z
tego powodu apologeci kapitalizmu wychwalają Friedmana.
Eksperyment zakończył się katastrofą,
osiem lat później główne banki splajtowały.
CHRIS HARMAN, redaktor naczelny
Jednakże nie powstrzymało to Margaret
International Socialism Journal
Thatcher od wdrożenia idei Friedmana w
s.8 Tłumaczyła Katarzyna Puzon
Wielkiej Brytanii w latach 80 - tych.
Friedman utrzymywał, że rozwinął
dwie nowe teorie ekonomiczne. Pierwsza mówiła, że jeśli coś złego stanie
się z gospodarką kapitalistyczną, to
tylko dlatego, że rząd nie wiedział, jak
Prenumerata: 20 zł.
kontrolować podaż pieniądza.
(1 rok /11 nr.)
Lecz ta teoria „monetarystyczna”
nie była ani nowa – Karol Marks skrytykował ją już wiek temu w trzecim Zamów prenumeratę gazety dla swojej
zakładowej organizacji związkowej
tomie Kapitału, nie pozostawiając na
niej suchej nitki – ani też nie mogła
Prześlij 20 zł przekazem
być zastosowana w praktyce. Rządy
pocztowym na nasz adres
nie były w stanie kontrolować podaży
(PO BOX 12, 01-900 W-wa 118)
Pracowniczej
Demokracji
Chilijski eksperyment
09.1973 Santiago, Chile. Zatrzymani podczas puczu Pinocheta pod Pałacem (prezydenckim) La Moneda. Większość zatrzymanych zostało straconych. Zginął także
demokratycznie wybrany prezydent Allende. Właśnie wtedy w Chile po raz pierwszy
wcielono w życie pomysły Friedmana.
______________________________________________________________________
W dniu 16 listopada zmarł Milton Friedman, ekonomiczne guru neoliberałów. W
prasie mogliśmy przeczytać artykuły
wychwalajace jego osiagnięcia. Niezależni ekonomiści związani z ruchem alterglobalistycznym, Chris Harman i Walden
Bello, mają jednak na ten temat zupełnie
inne zdanie. Jak widać, nawet o zmarłych
czasem nie można mówić dobrze...
Friedman był bezkrytycznym apologetą horrorów kapitalizmu. Był zwolennikiem „neoklasycznej” teorii ekonomicznej, która odwróciła się od wielu koncepcji Smitha i Ricardo.
Teoria neoklasyczna
Teoria neoklasyczna utrzymywała, że
gospodarka zawsze będzie dobrze
funkcjonować pod warunkiem, że kapitaliści będą wolni od „ingerencji” państwa i
„nienaturalnych monopoli” takich, jak
związki zawodowe.
Ta teoria była bardzo wygodna dla
nauczycieli akademickich, których kariera
zależała od pochlebstw skierowanych pod
adresem ówcześnie panujących władz.
Panowała na uniwersytetach niepodzielnie
przez ponad pół wieku.
Lecz później nastał wielki kryzys lat
30-tych, ogromna ilość towarów nie
została sprzedana, setki banków splajtowało a 1/3 ludności w USA i Niemczech
była bezrobotna.
Całkowita nierealność starej ortodoksji
stała się oczywista nie tylko dla tych, którzy
ucierpieli z powodu kryzysu, lecz również
dla kapitalistów, którzy oczekiwali, że
państwo ochroni ich przed bankructwem.
Keynes argumentował, że państwo
musi interweniować, aby zapobiec autodestrukcji kapitalizmu. To podejście stało się
nowym dominującym kierunkiem, przyjętym przez liderów prawicowych i socjaldemokratycznych przez kolejne trzy
dekady po II wojnie światowej.
Ekonomiści tacy, jak Friedman, którzy
trzymali się starych poglądów, byli postaciami drugoplanowymi, niemalże pośmiewiskiem dla większości osób w swoim
środowisku.
Kryzys
Lecz kryzys uderzył w kapitalizm nagle
na całym świecie ponownie w latach 19731976 i 1980-1982. Rządy próbowały zastosować rozwiązania proponowane przez
Keynesa – okazały się nieskuteczne.
Friedman nagle stał się ważną osobą.
Głosił, że kapitalizm musi zostać „uwolniony” spod ingerencji państwa. Trzeba
8
Po tym jak jego uczniowie Friedmana skończyli, w Chile rzeczywiście zaszły drastyczne
zmiany... na gorsze.
Zasady wolnorynkowe naraziły kraj na dwa poważne kryzysy w ciągu jednej dekady,
pierwszy miał miejsce w latach 1974-75, wówczas PKB spadło o 12 procent, a kolejny w latach 1982-83, gdy PKB spadło o 15 procent.
Wbrew ideologicznym oczekiwaniom odnośnie wolnych rynków i zdecydowanego
wzrostu, średni wzrost PKB w latach 1974-89 (radykalnym jakobińskim okresie rewolucji
Friedmana i Pinocheta) wynosił zaledwie 2.6 proc., w porównaniu z ponad 4 proc. rocznie w
okresie 1951-71, kiedy państwo odgrywało znacznie ważniejszą rolę w gospodarce.
Pod koniec radykalnego okresu wolnorynkowego zarówno ubóstwo jak i nierówności
wyraźnie się powiększyły. Odsetek ludności żyjącej poniżej „progu ubóstwa” wzrósł z 12 do
15 procent w latach 1980-90, a procent osób żyjących poniżej minimum socjalnego, ale
powyżej progu ubóstwa zwiększył się z 24 do 26 procent. Oznaczało to, że pod koniec
reżimu Pinocheta, około 40 procent ludności Chile, czyli 5,2 miliona spośród 13 milionów,
żyło w biedzie.
Jeśli chodzi o dystrybucję dochodów, udział w dochodzie narodowym najbiedniejszych,
którzy stanowili 50 procent społeczeństwa obniżył się z 20,4 proc. do 16,8 proc., podczas
gdy udział 10 proc. najbogatszych wzrósł dramatycznie z 36,5 proc. do 46,8 proc.
Jeśli chodzi o strukturę gospodarki, to połączenie wahającego się wzrostu i radykalnej
liberalizacji handlu zakończyło się „deindustrializacją w imię wydajności i unikania inflacji”,
jak opisał to jeden z ekonomistów, i spadkiem udziału produkcji przemysłowej ze średnio 26
procent PKB pod koniec lat 60-tych do 20 procent pod koniec lat 80-tych. Przemysł metalurgiczny i wiele pokrewnych gałęzi przemysłu wytwórczego upadły w gospodarce nastawionej
na eksport, która sprzyjała produkcji rolnej i przemysłowi wydobywczemu.
Strukturalne dostosowanie
Około 90 rozwijających się i postsocjalistycznych gospodarek zostało w końcu poddanych
procesowi wolnorynkowego „strukturalnego dostosowania”. Od Ghany do Argentyny, udział
państwa w gospodarce został drastycznie ograniczony, przedsiębiorstwa rządowe zostały
przekazane w prywatne ręce w imię wydajności, bariery protekcjonistyczne na import
towarów z Północy znikły całkowicie, ograniczenia na inwestycje zagraniczne zostały zniesione, a poprzez polityki stawiające na eksport, krajowa gospodarka była mocniej zintegrowana ze światowym rynkiem kapitalistycznym.
Programy strukturalnego dostosowania (PSD), które stanowiły przygotowanie do
przyśpieszonej globalizacji gospodarek krajów rozwijających się w latach 90-tych,
doprowadziły do tego samego ubóstwa, nierówności i kryzysu środowiska naturalnego w
większości krajów, co polityka wolnorynkowa w Chile. Jak przyznał główny ekonomista
Banku Światowego ds. Afryki: „Nie sądziliśmy, że koszt poniesiony przez ludzi będzie tak
wysoki, a korzyści ekonomiczne przyjdą tak powolnie”. PSD zostały tak bardzo zdyskredytowane, że pod koniec lat 90-tych Bank Światowy i MFW wkrótce zmieniły ich nazwę na
„Dokumenty Strategii Ograniczania Ubóstwa”.
Jednakże zasady wolnorynkowe i programy strukturalnego dostosowania zostały
dokładnie zinstytucjonalizowane, do tego stopnia, że, pomimo, iż były powszechnie
uważane za wadliwe nadal obowiązywały. Spuścizna Miltona Friedmana będzie obecna w
krajach rozwijających się jeszcze przez długi czas.
WALDEN BELLO, dyrektor Focus on the Global South
Strajki * Protesty * Strajki * Protesty *
Oświata
Lekarze
Giertych kłamał
nauczycielom
Zapowiada się, że nie będzie w
przyszłym roku podwyżek dla
nauczycieli obiecanych przez ministra edukacji Romana Giertycha.
Sejmowa Komisja Finansów
Publicznych odrzuciła poprawkę do
projektu ustawy budżetowej, zgodnie
z którą miała zostać zwiększona
kwota bazowa służąca do określenia
średniego wynagrodzenia nauczycieli.
By przyznać podwyżki nauczycielom Ministerstwo Edukacji Narodowej wystąpiło do Ministerstwa
Finansów o zwiększenie subwencji
oświatowej o prawie miliard złotych i
fundusze te zostały zapisane w pro-
Lekarze
zastrajkują wiosną
Środowiska lekarskie przygotowują
się do kolejnych protestów. Lekarze
mówią, że wyciągnęli wnioski z
tegorocznych wiosennych strajków,
które okazały się skuteczne i
doprowadziły do podwyżek.
Jednak ich wysokość jest niezadowalająca i dlatego Ogólnopolski
Związek Zawodowy Lekarzy będzie się
domagać, by lekarze ze specjalizacją
zarabiali minimum trzy średnie krajowe.
Jest już przygotowany scenariusz
akcji protestacyjnej. Strajk może się
rozpocząć w maju i objąć nawet 500
szpitali z całego kraju. Już teraz
jekcie budżetu na 2007r.
Jednakże związkowcy przypominają, że samo zwiększenie subwencji oświatowej nie oznacza, że
pieniądze te trafią do nauczycieli.
Samorządy środki z subwencji
oświatowej mogą wydać na inne cele
edukacyjne, np. na inwestycje.
Według Związku Nauczycielstwa
Polskiego oraz Sekcji Krajowej
Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", konieczne jest zwiększenie kwoty bazowej i nowelizacja rozporządzenia o minimalnych stawkach wynagrodzenia nauczycieli,
zwiększająca ich płace zasadnicze.
Kopalnia “Budryk”
IKS „Solino”
Górnicy głosują
Głodówka przeciw
zwolnieniom
Od 13 listopada część pracowników Inowrocławskich Kopalni
Soli (IKS) "Solino” prowadzi
głodówkę protestacyjną.
Z 15 osób uczestniczących w tej
akcji, już pięć przewieziono do szpitala z powodu wycieńczenia.
Załoga
rozpoczęła
protest,
ponieważ nie zgadza się na
sprzedaż jednego z wydziałów
kopalni.
związkowcy zamierzają uruchomić procedurę prowadzącą do strajku i zaczynają informować pracodawców o
swoich żądaniach. Jeśli postulaty
środowiska lekarskiego nie będą
spełnione i protest będzie się
przedłużał lekarze mają zamiar
masowo zwalniać się ze szpitali i
zakładać prywatne firmy a rachunki za
leczenie pacjentów wystawiać dyrektorom swoich placówek.
Lepszą taktyką byłoby zjednoczyć
się z innymi pracownikami w szpitalach,
walczyć o podwyżki dla wszystkich i
przeciwstawić się prywatyzacji.
W kopalni "Budryk" w Ornontowicach koło Knurowa przeprowadzono referendum strajkowe. Jeśli
dyrekcja nie zgodzi się na podwyżki,
a większość górników opowie się za
protestem, to w kopalni odbędzie się
dwugodzinny strajk ostrzegawczy.
Związki domagają się podwyżki
płac w wysokości około 70 zł na osobę.
Dokładnie chodzi o plany
sprzedaży wydziału pakowania soli
w woreczki, tzw. starej warzelni,
Zakładom Sodowym w Janikowie
(woj. kujawsko-pomorskie), należącym do Ciech SA.
Pracownicy obawiają się, że
transakcja doprowadzi do zwolnienia
130-160 członków załogi, czyli blisko
połowy wszystkich pracowników IKS.
Przedstawiciel Związku Zawodowego
„Sierpień 80” z kopalni Budryk
Krzysztof Łabądź powiedział, że zgodnie z ponadzakładowym układem
zbiorowym, podwyżki powinny sięgać
nawet pięciuset złotych na osobę.
Związki oprócz jednorazowej podwyżki chcą ustalić z dyrekcją sposób
dojścia do podniesienia płac.
PKP Cargo
Wywalczyli podwyżki
Planowany strajk ostrzegawczy pracowników
PKP Cargo
został
odwołany - poinformował rzecznik
prasowy Krajowego Komitetu Strajkowego (KKS) PKP Cargo Leszek
Miętek.
Związkowcy zawarli porozumienie z
zarządem w sprawie podwyżek płac.
Otrzymają teraz więcej niż proponował
zarząd.
Telewizja Polska
Może dojść
do strajku w TVP
28.11.06 Wrocław. Pracownicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Była to
cześć ogólnopolskiego protestu zorganizowanego przez związki zawodowe działające
w tej branży. Pracownicy domagają się od rządu, aby zwiększyć inwestycje m.in. w
śluzy rzeczne oraz w zabezpieczenia przed powodzią oraz podwyżek płac dla
pracowników.
Str. 9 opracowała Joanna Puszwacka
9
Komisja zakładowa "Solidarnośći"
weszła w spór zbiorowy z zarządem
TVP. Związkowcy nie godzą się na
nowy regulamin płac i żądają podwyżek od stycznia 2007 r.
Największe kwotowo podwyżki
mieliby dostać najmniej zarabiający
pracownicy. Zdaniem związkowców do
telewizji przyjmuje się teraz dużo osób
i dostają oni pensje znacznie większe
od tych, jakie mają obecnie zatrudnieni,
co oznacza, że zarząd TVP dysponuje
odpowiednimi środkami na podniesienie płac personelowi telewizji.
Jeśli ich żądania nie będą
spełnione - zakładowa "S”, do której
należy 1,5 tys.pracowników, grozi strajkiem ostrzegawczym.
Sztuka * Sztuka * Sztuka * Sztuka *
Co
Holandia:
słychać? Rewolta, która ukształtowała
nowy rodzaj sztuki
Annan: Irakijczykom żyje
się gorzej niż za Husajna
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan
oświadczył w wywiadzie dla telewizji i
radia BBC, że w Iraku toczy się wojna
domowa i wielu Irakijczykom żyje się
gorzej niż za Saddama Husajna..,.
Sekretarz generalny ONZ dodał, że
zgadza się z Irakijczykami, którzy
twierdzą, iż życie jest teraz gorsze niż za
Saddama. Myślę, że mają rację, jeśli
chodzi o życie przeciętnego Irakijczyka powiedział BBC...
Gdybym był przeciętnym Irakijczykiem, to rzecz jasna dokonałbym
takiego samego porównania - że mieli
dyktatora, który był brutalny, ale na ulicy
byli bezpieczni, dzieci mogły chodzić do
szkoły i [spokojnie] wracać, a matka czy
ojciec nie musieli się martwić "czy ja
jeszcze ujrzę swe dziecko?" - powiedział
Annan.
PAP, 03.12.2006
Wojna za 1000 miliardów zł.
USA wydały do tej pory na wojnę w Iraku
ponad 290 mld dolarów - podała AFP,
opierając się na szacunkach agend finansowych amerykańskiego Kongresu.
Biuro Budżetowe Kongresu (CBO)
oszacuje, że do końca roku fiskalnego
(do 30 września br.) wydano na tę wojnę
290 mld dolarów, w tym 254 mld na
koszty militarne).
W budżecie Pentagonu (ministerstwa
obrony USA) przewidziano na "wojnę z
terroryzmem" w 2007 roku 70 mld
dolarów, w tym na wojnę w Iraku 50 mld
dolarów.
W Kongresie we wrześniu wyliczono,
że miesięczne koszty wojny w Iraku
poważnie wzrosły z 6,4 mld dolarów w
ubiegłym roku do 8 mld dolarów w 2006
roku.
PAP, 03.12.2006
Rokita musi odejść J. Kaczyński
“W sprawie inwigilacji prawicy Jan Rokita popełnił bardzo ciężkie przestępstwo
przeciwko demokracji. Poza mordami to
jest najcięższe przestępstwo, jakie w
ogóle można popełnić. (…)
Odpowiedzialność w takich wypadkach
ma charakter polityczny. To jest
odpowiedzialność polegająca na
zakończeniu kariery politycznej.”
gazeta.pl, 11.10.2006
Rokita musi odejść...
do rządu - J. Kaczyński
“My uznalibyśmy to wydarzenie [odejście
Jana Rokity z PO ] (…) za coś tak
ważnego, że wartego także poważnej
rozmowy o rządzie. I na pewno bym
takiej rozmowy nie odmówił.”
PAP za "Rzeczpospolitą", 30.11.2006
Bezrobocie spada problem dla pracodawców
[Tytuł artykułu]
PAP, 27.11.2006
Nie zwykliśmy postrzegać Holandii
jako wiodącego gracza na światowej
scenie politycznej. Z populacją cztery
razy mniejsza niż Wielka Brytania i
obszarem stanowiącym jedną ósmą
powierzchni Francji, przez ostatnie
dwieście lat Holandia odgrywała drugoplanową role.
Był jednak czas, kiedy Holandia,
przez niecałe 100 lat, była w czołówce
światowej polityki. Okres ten, pomiędzy
1600 a 1675 rokiem, nazywany jest “Złotym Wiekiem”. Dzisiaj znany jest przede
wszystkim ze sztuki, która była wyraźnie
inna od tworzonej wcześniej.
Witalność
Jest to jeden z najwspanialszych epizodów w całej historii sztuki. Przypuszczalnie nie ma w dziejach ludzkości
okresu, kiedy tak duża część populacji
posiadała własne portrety i oryginalne
obrazy. Ta wyjątkowa żywotność sztuki
była tylko jednym aspektem witalności holenderskiego społeczeństwa w
XVII wieku. Wszystko to
spowodował
niezwykły
dynamizm holenderskiej
gospodarki.
Rolnictwo
niderlandzkie było wówczas najbardziej produktywne w Europie, co miało
też wpływ na rozwój przemysłu. Między 1600 a 1664
rokiem nastąpił pięciokrotny wzrost produkcji przemysłu włókienniczego.
W 1670 roku tonaż
niderlandzkich
statków
handlowych i okrętów
wojennych przewyższał
floty Portugalii, Hiszpanii,
Francji i Anglii razem
wzięte.
Przez mniej niż 60 lat
Holendrzy zbudowali imperium, którego
wpływy rozciągały się od Moluccas
(Indonezja) na Wschodzie po New Amsterdam (dzisiejszy Nowy York) i Pernambuco (Brazylia) na Zachodzie i od
Spitzbergenu na Północy do Kapsztadu
na Południu.
Złoty wiek to także okres szybkiego
rozwoju holenderskich miast. Populacja
Amsterdamu wzrosła z 30 tys. w 1570 r.
do 200 tys. w 1672. W całych dziejach, od
starożytnego Egiptu, Grecji i Rzymu, do
XV-wiecznej Florencji i Wenecji, rozkwit
sztuki był zawsze związany z akumulacją
dóbr i Holandia nie była, niestety,
wyjątkiem od tej zasady.
Rewolucja
Pozostaje pytanie, co tak naprawdę
spowodowało ten nadzwyczajny rozwój
gospodarczy w takim małym kraju?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Niderlandzkie społeczeństwo było produktem
udanej rewolucji. Ten fakt, zwykle pomijany jest przez „popularnych” historyków.
Rewolucja owa, rozpoczęła się w
roku wielkiego głodu – 1565, kiedy to
Holendrzy obrócili się przeciwko hiszpańskim Habsburgom, bowiem w owym
czasie ta właśnie dynastia władała Niderlandami.
Przez 40 lat walka z Hiszpanami
toczyła się na lądzie i morzu. W końcu
holenderska republika wyłoniła się
zwycięska jako nowy niepodległy kraj.
Była to pierwsza nowożytna wojna o
charakterze narodowowyzwoleńczym. W
wyniku tej walki o niepodległość doszło
również do rewolucji socjalnej. Imperium
Habsburgów było bastionem feudalnej
reakcji i katolickiej kontrreformacji, która
opanowała duże połacie Europy.
Równolegle z porażką habsburskich
armii powstała nowa silna klasa społeczna – holenderskie mieszczaństwo lub
burżuazja. W taki sposób narodziło się
właśnie pierwsze burżuazyjne kapitalistyczne państwo. Uwolniony został potencjał, tłumiony dotychczas przez stosunki
“Straż nocna”
feudalne i dzięki temu holenderska
gospodarka
uzyskała
decydującą
przewagę nad resztą Europy.
Rywalem ekonomicznym Holandii
stała się także Anglia, która wkroczyła na
ścieżkę kapitalistyczną.
Tolerancja religijna
Rewolucja holenderska uczyniła
Niderlandy najbardziej wolnym i
oświeconym krajem w Europie. Po pierwsze głową państwa został gubernator, a
nie monarcha, jak w pozostałych krajach.
Po drugie wprowadzono tolerancję religijną, włączającą zarówno katolików, jak
też Żydów.
Miało to decydujące znaczenie w
XVII wieku i wywodziło się z rewolucyjnej
potrzeby jedności narodu i walki z Hiszpanią.
W sposób niesłychanie wzrósł
poziom wolności wypowiedzi, myśli i
badań naukowych., a także nastąpiła
względna emancypacja kobiet. Takie
połączenie wolności i prosperity
spowodowało napływ emigrantów z kra-
10
jów ościennych. Holandia zaczęła przyciągać wielu europejskich wolnomyślicieli
- wielcy filozofowie: Kartezjusz, Spinoza i
Locke żyli lub spędzili czas właśnie tam.
Właśnie takie warunki spowodowały
rozwój niderlandzkiej sztuki. Zrzucenie
jarzma feudalizmu otworzyło wielki rynek
obrazów, które mogli kupować przedstawiciele nowonarodzonej klasy średniej
Trzej malarze
Potęga morska Holandii zainspirowała van de Velde Młodszego i
innych do malarstwa marynistycznego.
Obrazy przedstawiające martwą naturę
były wyrazem zainteresowania się
burżuazji nabytym dobytkiem. “Straż
nocna” Rembrandta to najsłynniejszy
obraz przedstawiający walkę narodowowyzwoleńczą. Malarstwo krajobrazowe było reakcją na gwałtowną urbanizację. Sceny rodzajowe z tawerny przedstawiające życie niższych klas uosabiały
troskę
burżuazji
o
porządek i powszechny
szacunek społeczny.
Trzej
najwybitniejsi
malarze – Hals, Rembrandt i Vermeer – byli
wszyscy wytworami tych
warunków, ale reagowali
na nie na różny sposób.
Hals malował, z ogromną
werwą i świeżością, szeroki wachlarz reprezentacyjnych typów społecznych
nowego porządku – m.in.
“Śmiejący się jeździec”,
“Wesoły pijak”, “Cyganka”.
Rembrandt także przedstawiał ludzi swoich czasów, ale z większą
emocjonalną głębią i siłą.
Dawał wyraz fundamentalnym sprzecznościom nowych czasów –
konfliktom między bogactwem niektórych
i nędzą reszty, miłością i wolnością z jednej strony a wyobcowaniem i tragedią z
drugiej. Vermeer przejął burżuazyjne
marzenie o wewnętrznym spokoju i podniósł je do poziomu wzniosłości.
Było to uczynione w dużej mierze
poprzez sceny wnętrz o wielkiej prostocie
– młoda kobieta szyjąca lub czytająca list
w otoczeniu delikatnego światła. Klasa
średnia wciąż łudzi się tym marzeniem,
stąd istniejąca do dziś wielka popularność Vermeera.
Byłoby zbyt mechaniczne utrzymywać, że ta wielka sztuka zawsze
związana jest z rewolucjami politycznymi
i społecznymi lub vice versa, ale w przypadku sztuki holenderskiej z pewnością
tak było. To klasyczny przykład
rewolucyjnego wyzwolenia sił wytwórczych i kulturowych ze społeczeństwa
poprzednio
skrępowanego
przez
porządek społeczny i polityczny.
John Molyneux
Tłumaczył Maciej Bancarzewski
Chcesz współpracować z nami?
Pracownicza Demokracja organizuje się w
lokalnych grupach, które regularnie się
spotykają. W spotkaniach tych uczestniczą
ludzie, którzy chcą działać w swoim mieście, szkole, uczelni czy miejscu pracy.
Odbywają się na nich dyskusje o różnych
aspektach antykapitalizmu. Organizujemy
też większe spotkania publiczne pt.
Forum Antykapitalistcyzne. Wszystkie
nasze spotkania są otwarte. Aby spotkać się
z nami, zadzwoń pod numer telefoniczny
podany pod miastem najbliżej Twojego
miejsca zamieszkania.
Kontakt w miastach
Warszawa
Uniwersytet:
Gdynia:
46 07 510 (Kuba)
0512-83-77-83
0880 252 855
Płock: 0694 601917
Olsztyn:
Kraków:
Więcej info: tel. 022 847 27 03
lub 0697 05 40 40
Informacja o lokalnym działaniu
Pracowniczej Demokracji
Gazeta/kontakt: telefonicznie
Sprzedaż gazety: kontakt telefoniczny
lub mailem: [email protected]
Sprzedaż gazety: kontakt telefoniczny
lub mailem: [email protected]
Gazeta/kontakt: telefonicznie
Gazeta:
0502163 922 (Kamil) Warmińska Biblioteka Wolnościowa, Grunwaldzka 23A
Gazeta,spotkania/kontakt: telefonicznie
lub mailem: [email protected]
648 50 45 (Andrzej)
Lublin:
0507 744 420 (Anka)
Poznań:
ul. Długa 29, 1. piętro
Lokal FZZ “Metalowcy”
Sprzedaż gazety: soboty, godz. 13.00,
Metro Centrum, na dużym placu.
Spotkania we wtorki godz. 19.00, “Chłodna 25”,
ul. Chłodna 25, (róg Żelaznej)
0697 05 40 40
Gdańsk:
we wtorki o godz. 19.00.
Sprzedaż gazety: wtorki i czwartki, godz. 12.30-13.30
Główna Brama Uniwersytetu Warszawskiego,
Krakowskie Przedmieście.
Warszawa:
Szczecin:
Zapraszamy na spotkania
Pracowniczej Demokracji
w Warszawie
Gazeta/kontakt: telefonicznie
0692 405 906 (Piotr) Gazeta/kontakt: telefonicznie
Ostrołęka:
0696 382 051 (Witek)
Gazeta/kontakt: telefonicznie lub przez e-mail:
[email protected]
068 453 3370 (Edmund)
Spółdzielnia Pracy „Konspekt“, ul. Boh. Westerplatte 9
pok. 316
Zielona Góra:
Kielce:
Sprzedaż gazety: pon-pt 11.00 - 14.00
0604 49 73 30 (Michał) Gazeta/kontakt: telefonicznie
* Broszury * Książki * Broszury *
Marksizm w nowe
milenium
Tony Cliff - 5 zł
Solidarność 1980-81
a PRL.
Analiza marksistowska
C. Barker i K. Weber 10 zł
Czym jest socjalizm
oddolny?
John Molyneux - 3 zł
W jaki sposób
przegrano rewolucję?
Chris Harman - 3 zł
Zamówienia: PO BOX 12,
01-900 Wwa 118
lub [email protected]
11
Pracownicza Demokracja
Kim Jesteśmy
Antykapitalizm
Żyjemy w światowym systemie kapitalistycznym. Kapitalizm to system wyzysku, kryzysów i wojen w którym produkcja zależy od konkurencyjnej walki o zysk a nie od ludzkich
potrzeb. Choć to pracownicy tworzą społeczne bogactwo, nie
mają oni żadnej kontroli nad produkcją i dystrybucją dóbr. W
pogoni za coraz większym zyskiem globalny kapitalizm,
uprawiany przez wsparte potęgą najsilniejszych i najbogatszych państw świata korporacje, prowadzi do postępującego
rozwarstwienia dochodów. Rosną obszary nędzy na świecie,
przy jednoczesnym bogaceniu się korporacji i znikomej
mniejszości, kosztem bezwzględnej degradacji środowiska
społecznego i przyrodniczego.
Nie jest możliwe stworzenie „kapitalizmu z ludzką twarzą“
poprzez parlamentarne reformy systemu. Kapitalizm musi
zostać obalony i zastąpiony innym sposobem organizowania
się ludzkości. Jesteśmy za stworzeniem społeczeństwa, w
którym większość ludzi (a nie korporacje i banki oraz rządy
usłużne wobec tych instytucji) będzie decydować o gospodarce, polityce i swoim otoczeniu. Społeczeństwa bez nędzy
i bezrobocia, gdzie gospodarka nie będzie służyć gigantycznym zyskom niewielkiej grupy, lecz zaspokojeniu potrzeb
wszystkich. Aby osiągnąć taką demokrację potrzebna jest
pracownicza kontrola nad fabrykami, biurami i innymi
miejscami pracy.
Najszersza demokracja
System taki nazywamy pracowniczą demokracją lub socjalizmem oddolnym. Nie ma on nic wspólnego z reżimami
dawnego Bloku Wschodniego, które byly tylko inną formą
kapitalizmu - biurokratycznym kapitalizmem państwowym.
Demokracja parlamentarna jest niewystarczająca i
uboga. Obecna demokracja ma charakter pozorny - o
kierunkach polityki i tak decydują interesy najbogatszych.
Dzisiejsze struktury parlamentu, wojska, policji, sądownictwa
i aparatu zarządzania nie mogą być przejęte i wykorzystywane przez pracowników. Prawdziwa demokracja musi
opierać się na pracowniczych komitetach delegatów, jakie
wiele razy powstawały w historii, m.in. Międzyzakładowe
Komitety Strajkowe w okresie pierwszej „Solidarności“ lub
rady robotnicze podczas rewolucji w 1905 r. i 1917 r. Istotnymi zasadami takiej oddolnej demokracji muszą być średnia
płaca pracownicza dla wybranych przedstawicieli oraz możliwość ich natychmiastowego odwołania. Do takich komitetów
przyłączą się również inne grupy społeczne, np. rolnicy, studenci, emeryci.
Solidarność międzynarodowa
Kapitalizm jest systemem globalnym i można z nim
wygrać tylko w skali świata. Dlatego istotnym elementem
naszego działania jest solidarność międzynarodowa. Przeciwstawiamy się wszystkiemu, co dzieli i obraca zwykłych ludzi
jednego kraju przeciwko drugim. Walczymy z rasizmem i
nacjonalizmem. Przeciwstawiamy się militarnej, politycznej i
gospodarczej dominacji najpotężniejszych państw nad
światem, czyli imperializmowi. Popieramy wszystkie rzeczywiste ruchy narodowowyzwoleńcze.
Przeciw podziałom
Popieramy prawo do obrony dla wszystkich uciskanych
mniejszości. Walczymy przeciwko kontroli imigracji.
Jesteśmy za świeckim charakterem szkolnictwa i całkowitym
oddzieleniem Kościoła od państwa. Jesteśmy za pełną
społeczną, ekonomiczną i polityczną emancypacją kobiet.
Walczymy przeciwko wszystkim formom dyskryminacji
homoseksualistów.
Organizacja
Obalenie kapitalizmu i utworzenie wobec niego alternatywy musi być dziełem milionów. W ruchu oporu przeciw panującym chcemy organizować polityczny kierunek wskazujący
na potrzebę zniesienia kapitalizmu i zastąpienia go
demokracją pracowników. Taka polityka musi być oparta na
masowym działaniu, na codziennych politycznych i ekonomicznych walkach.
Działamy wewnątrz ruchu pracowniczego, antykapitalistycznego i antywojennego. Uważamy, że związki
zawodowe są niezbędne w walce o ekonomiczne i polityczne
prawa pracowników. Szeregowi związkowcy muszą jednak
działać wewnątrz nich także niezależnie od liderów
związkowych. Popieramy każdą walkę i strajk pracujących,
każdą kampanię przeciw dyskryminacji i niesprawiedliwości.
Przyłącz się do nas! Działaj razem z nami!
Pracownicza
Demokracja
PO BOX 12,
0 1 - 9 0 0 W- w a 11 8
tel.: (022) 847 27 03
[email protected]
w w w. p d . w. p l
Popierajmy pocztowców!
Aktywny strajk generalny
drogą do zwycięstwa!
Pocztowcy wciąż mogą wygrać, jeśli
powrócą do strajku.
W
momencie
kiedy
liderzy
związkowi postanowili walczyć z
oboma rękoma zawiązanymi i ogłosili
zawieszenie strajku, akcja listonoszy i
innych pracowników Poczty Polskiej się
rozszerzała.
Wcześniej szeregowi listonosze
pokazali nam wszystkim czym mogą
być związki zawodowe.
Akcja strajkowa rozpoczęła się 13
listopada dzięki determinacji gdańskich
listonoszy. Strajk rozszerzył się na cały
kraj - bez tego liderzy związkowi nie
mieliby tak silnych argumentów w pierwotnych negocjacjach z dyrekcją.
Na przykład w środę, 22 listopada,
listonosze ze wszystkich łódzkich
urzędów pocztowych dołączyli się do
protestu. W czwartek 23 listopada w
niektórych miastach, m.in. w Warszawie, do protestujących listonoszy dołączyli inni pracownicy poczty. Część
urzędów pocztowych została zamknięta.
Szkodliwe zawieszenie
27 listopada dyrekcja Poczty Polskiej była gotowa wyłożyć na spełnienie żądań strajkujących 150 milionów
złotych. Tydzień później, po zawieszeniu strajku tłumaczyła, że w przyszłym
roku nie może przeznaczyć na podwyżki więcej, niż 120 mln zł.
Nie jest za późno na odkręcenie
tego błędu. Jeśli pocztowcy przystąpią
do strajku generalnego - wygrają. Bez
strajku generalnego nie ma powodów,
by dyrekcja uległa.
Rząd - solidarny
z pracodawcami
Wbrew wyborczym obietnicom
tworzenia „Polski solidarnej” rząd intensyfikuje ataki na pracowników i ludzi
ubogich. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przygotowuje ustawę
zwiększającą liczbę komorników, by
skrócić czas egzekucji długu. Są też
informacje, że rząd planuje ruszyć z
nowelizacją Kodeksu Pracy, która pozwoli pracodawcom przeprowadzić
lokaut (czyli zwolnić strajkujących).
Na początku strajku media podały,
że spełnienie wszystkich postulatów
pocztowców kosztowałoby 340 mln
złotych. Dokładnie tyle samo wynoszą
szacunkowe koszty wysyłania 1000
polskich żołnierzy na wojnę do Afganistanu! (A media i tak przesadziły –
związki żądały 200 milionów).
Hołd dla Halemby
Poznań
usług pocztowych już doprowadza do
gorszych warunków pracy i gorszych
usług dla społeczeństwa.
Popieramy protestujących pocztowców i zachęcamy innych związkowców,
klientów poczty i wszystkich pracown-
ików do solidaryzowania się z nimi.
Walka z głodowymi pensjami, ciężką i
szkodliwą pracą, nieopłacanymi nadgodzinami i za małą liczbą zatrudnionych dotyczy większości ludzi
pracujących oraz bezrobotnych.
Pocztowcy walczą dla nas wszystkich. Jeśli przegrają, przegramy
wszyscy. Byłby to sygnał do kolejnych
ataków na pracowników, na związkowców. Zwycięstwo pocztowców pokaże
natomiast, że nie można bezkarnie
zmuszać pracowników do kolejnych
wyrzeczeń. Doda pewności siebie
zatrudnionym w innych miejscach
pracy w walce o ich własne prawa.
Pocztowcy już raz pokazali, że są
zdeterminowani. Jeśli szeregowi pocztowcy włączą się aktywnie do protestu
(i nie zostaną w domu podczas strajku)
na pewno zwyciężą. Solidnym i solidarnym generalnym strajkiem połączonym z ulicznymi demonstracjami
pokonają szefów i stojący za nimi
antypracowniczy rząd.
(Tekst został przygotowany tuż po
ogłoszeniu referendum strajkowego,
ale przed ogłoszeniem jego wyniku).
Pocztowcy dobrze wiedzą, jak się
lekceważy godność i
bezpieczeństwo
człowieka
pracy.
Coraz cięższe torby,
za mało pracowników,
by wykonać pracę z
zachowaniem
zdrowia to rzeczy
* CZY uważasz, że w wojnie z Irakiem chodzi o ropę i potęgę USA?
nagminne. W Halem* CZY według Ciebie ludzie powinni mieć pierwszeństwo nad zyskami?
bie takie lekceważe* CZY masz dość pogardy elit dla demokracji?
nie doprowadziło do
* CZY nienawidzisz rasizmu i antysemityzmu?
śmierci. Pocztowcy,
* CZY popierasz pracowników strajkujących przeciw zwolnieniom,
górnicy i miliony
innych pracowników
cięciom, o lepszą płacę i warunki?
muszą się bronić
przed
niebezWSTĄP DO PRACOWNICZEJ DEMOKRACJI!
piecznym i szkodliwym
praktykom
wymuszanym przez Wpisz tu swoje namiary, wytnij i wyślij na nasz adres:
pracodawców. Nikt
PD, PO BOX 12, 01-900 W-wa 118, lub prześlij maila:
za nas tego nie zrobi.
[email protected]
Najlepszym hołdem, jaki możemy
złożyć
ofiarom Chcę wstąpić do Pracowniczej Demokracji:
Halemby, jest więc
Imię i nazwisko
wygranie strajku.
---------------------------------------------------------------------------Adres
Precz z
----------------------------------------------------------------------------
CHCESZ BUDOWAĆ
RUCH ANTYKAPITALISTYCZNY * ANTYWOJENNY
* ANTYRASISTOWSKI?
prywatyzacją
Prywatyzacja
Telefon ------------------------------- e-mail ------------------------

Podobne dokumenty