Mój Sad 1/2010

Transkrypt

Mój Sad 1/2010
Informacje,
porady,
praktyka
1
(1) 2010
egzemplarz bezpłatny
Kaptan
w ochronie jabłoni
przed chorobami
Dr Beata Meszka, doc. dr hab. Anna Bielenin, ISK Skierniewice
Fungicydy zawierające kaptan jako substancję aktywną należą do grupy związków ftalimidowych, które odgrywały i nadal odgrywają istotną rolę w ochronie roślin przed chorobami powodowanymi przez wiele gatunków grzybów.
50 WP, Kaptan Plus 71.5 WP oraz Merpan 50
WP/80 WG. Kaptan jest środkiem o działaniu
powierzchniowym, przede wszystkim zapobiegawczym, choć w zwalczaniu parcha jabłoni wykazuje, wg niektórych autorów, także
krótkie działanie interwencyjne (do 24 godzin
po infekcji liści). Preparaty zapobiegawcze,
w tym także zawierające jako substancję
aktywną kaptan, powinny być nanoszone
na rośliny przed wystąpieniem warunków
sprzyjającym infekcjom. Po zastosowaniu
środki te powinny zdążyć wyschnąć, gdyż
wtedy stają się bardziej odporne na zmywanie przez deszcz. Warunkiem dobrej skuteczności środków powierzchniowych jest
zapewnienie dokładnego pokrycia roślin cieczą opryskową. Stosując fungicydy oparte
na kaptanie, należy pamiętać o kontroli wielkości opadów, gdyż ich skuteczność może
być zmniejszona w wyniku zmycia. Suma
opadów wielkości 20-25 mm oraz burzowe
opady około 15 mm powodują zmycie preparatu i konieczność powtórzenia zabiegu.
Spadek efektywności fungicydów następuje
także w wyniku przyrostu nowej tkanki roślinnej. W związku z tym dla prowadzenia
prawidłowej ochrony niezwykle istotnym jest
śledzenie tempa rozwoju roślin.
Środki zawierające kaptan zaliczane są
do związków mało toksycznych dla fauny
pożytecznej i mogą być stosowane w sadach prowadzących produkcję integrowaną.
Charakteryzują się one wysoką skutecznością w zwalczaniu parcha jabłoni i gruszy. Efektywność ich działania, zarówno
Tabela 1. Skuteczność fungicydów zawierających kaptan w zwalczaniu parcha jabłoni
Porażenie liści
Porażenie owoców
Dawka
preparatu
w kg/ha
A
B
Efektywność
w%
A
B
Efektywność
w%
-
67,2 c
2,3 b
-
60,3 b
0,6 b
-
Captan 50 WP
3,0
3,7 a
0,03 a
94.5
0,06 a 0,001 a
99.9
Merpan 80 WG
1,9
8,4 b
0,06 a
87.5
0,6 a
0,006 a
99.0
-
28,6 c
0,7 c
-
94,4 c
2,8 b
-
Captan 80 WG
1,9
3,2 a
0,04 a
88,8
2,2 a
0,02 a
97.7
Delan 700 WG
0,5
9,6 b
0,1 b
66,4
8.0 b
0,09 a
91.5
26,6 c
0,4 b
-
80.0 b
3,8 b
-
Fungicyd
2006 rok
Kontrola
2008 rok
Fot. B. Meszka
Kontrola
2009 rok
Objawy parcha jabłoni na działkach kielicha
Głównym mechanizmem działania związków
ftalimidowych jest blokowanie procesów
oddychania patogenów poprzez tworzenie
trwałych związków w strukturze białek enzymatycznych, w wyniku czego tracą one aktywność. Kaptan, blokując wiele enzymów,
działających na różnych etapach oddychania, powoduje zakłócenie procesów energetycznych grzyba. Taki sam mechanizm
działania wykazuje także szereg innych,
dobrze znanych fungicydów zapobiegawczych, m.in. związki miedzi, siarki czy ditiokarbaminiany. Niespecyficzny mechanizm
„Na podstawie oceny różnych programów ochrony jabłoni wydaje się,
że 3-, 4-krotne stosowanie środków
zawierających kaptan, z zachowaniem okresu co najmniej 3 miesięcy
od ostatniego zabiegu do zbioru owoców, pozwoli na uzyskanie jabłek bez
pozostałości kaptanu”.
działania ftalimidów powoduje, że są one
zaliczane do grupy związków o niskim ryzyku selekcji form odpornych grzybów, w tym
także grzyba Venturia inaequalis, sprawcy
parcha jabłoni. Ta cecha decyduje o możliwości wielokrotnego stosowania kaptanu
w programach ochrony jabłoni. Związek ten
jest także wykorzystywany w wielu mieszaninach z fungicydami o specyficznym mechanizmie działania, głównie z preparatami
z grupy inhibitorów biosyntezy ergosterolu
(IBE) i anilinopirymidyn, w celu zapobiegania selekcji form V. inaequalis odpornych
na te związki.
Kaptan (N-trójchlorometylotioczterohydro­
ftalimid) został wprowadzony w USA w latach
1955-1956 i odegrał na całym świecie bardzo
dużą rolę w ochronie wielu upraw, przede
wszystkim sadowniczych. Do chwili obecnej
kaptan należy do podstawowych fungicydów
stosowanych w zwalczaniu parcha jabłoni
i gruszy. Jest on składnikiem czynnym takich stosowanych w Polsce fungicydów, jak:
Captan 50 WP/80 WG, Kaptan Zawiesinowy
Kontrola
Captan 80 WG
1,9
1,1 a
0,01 a
95,9
1,7 a
0,01 a
97,9
Delan 700 WG
0,5
0,5 a
0,003 a
98,1
0,4 a
0,004 a
99,5
A – procent porażonych liści lub owoców
B – powierzchnia liści lub owoców zajęta przez grzyb w %
Tabela 2. Skuteczność fungicydu Captan 80 WG w ochronie jabłek przed gorzką
zgnilizną (wg H. Bryk)
Dawka na 1 ha
Procent porażonych jabłek
po przechowywaniu
Efektywność w %
-
16,6
-
Captan 80 WG
1,8 kg
4,1
75
Mythos 300 SC
1,5 l
4,3
74
-
12,7
-
Captan 80 WG
1,8 kg
4,2
67
Mythos 300 SC
1,5 l
3,5
72
Fungicyd
Odm. Šampion
Kontrola
Odm. Gala Must
Kontrola
Objawy parch jabłoni na owocach.
ność działania w znacznym stopniu zależy
od nasilenia choroby. Przy średnim zagrożeniu chorobowym skuteczność preparatów
zawierających kaptan jest dobra (tabela 2),
natomiast przy silnym wystąpieniu choroby
zabiegi tymi preparatami nie są w pełni skuteczne i tylko ograniczają nasilenie choroby.
Kaptan wykazuje także działanie zapobiegawcze przeciwko drobnej plamistości liści
Sprawdzili
działanie
i zobaczyli
Japonię
W 2008 roku firma Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
zorganizowała dla sadowników konkurs, w którym nagrodami były trzy wycieczki do Japonii dla zwycięzców
wraz osobami towarzyszącymi. Warunkiem uczestnictwa
w konkursie było zastosowanie biostymulatora Asahi SL
minimum 5 razy w sezonie w dawce 0,5 l/ha oraz przesłanie pracy opisującej uzyskane wyniki. Zainteresowanie konkursem było bardzo duże, jednak zwycięzców
mogło być tylko trzech. Ostatecznie wśród laureatów,
którzy pojechali w kwietniu 2009 roku na 10-dniową wycieczkę do Kraju Kwitnącej Wiśni znaleźli się sadownicy
z trzech różnych rejonów Polski: Mateusz Gramza z Oławy, Wojciech Kidawski z Radomska oraz Zbigniew Rewera z Chwałek. Zapytaliśmy ich o to, jak wyglądają ich
sady oraz doświadczenia z użyciem Asahi SL.
jabłoni wywoływanej przez grzyb Phyllosticta
sp. Zwykle zabiegi przeciwko parchowi jabłoni wykonywane w okresie od różowego pąka
w znacznym stopniu ograniczają występowanie objawów drobnej plamistości.
W ostatnich latach, w związku z wymogami
Federacji Rosyjskiej (FR), stosowanie w sadach jabłoniowych środków zawierających
kaptan zostało bardzo ograniczone. Jabłka
przeznaczone na rynek wschodni nie mogą
zawierać pozostałości kaptanu, gdyż w FR
preparat ten jest niedozwolony. W świetle memorandum z 26 marca 2008 r. dla produktów
pochodzenia roślinnego przeznaczonych do
spożycia przez ludzi, a więc także dla jabłek,
eksportowanych ze Wspólnoty Europejskiej do
FR, obowiązujące są przepisy FR dotyczące
najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości pestycydów (NDP), azotanów oraz
azotynów. Wyprodukowanie jabłek, w których
poziom pozostałości kaptanu będzie zerowy,
jest niezwykle trudne, gdyż zanik tego związku zależy od wielu czynników, takich jak przebieg warunków atmosferycznych, odmiana
jabłoni, liczba i termin zabiegów preparatami
zawierającymi kaptan. W sadach, z których
jabłka mają być przeznaczone na eksport do
FR, należy całkowicie wykluczyć zabiegi przedzbiorcze tymi środkami. Preparaty zawierające kaptan najlepiej stosować wówczas
w pierwszej części sezonu wegetacyjnego,
w okresie infekcji pierwotnych, a więc od fazy
zielonego pąka do opadania płatków, kiedy są
najbardziej skuteczne w zwalczaniu parcha jabłoni na młodych, rozwijających się tkankach.
Na podstawie oceny różnych programów
ochrony jabłoni wydaje się, że 3-, 4-krotne
stosowanie środków zawierających kaptan, z zachowaniem okresu co najmniej
3 miesięcy od ostatniego zabiegu do zbioru owoców, pozwoli na uzyskanie jabłek
bez pozostałości kaptanu. Według zaleceń
belgijskich okres od ostatniego zabiegu kaptanem do zbioru nie może być krótszy niż 105
dni. Z drugiej strony, należy także zaznaczyć,
że stwierdzano również przypadki, że nawet
po zastosowaniu kaptanu w lipcu, a więc na
około 70 dni przed zbiorem, nie wykrywano
pozostałości tego środka w owocach zbieranych 25-27 września.
fot. 1, 2 Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o
w ochronie liści, jak i owoców, przekracza
często 90% (tabele 1 i 2). Znajdują one zastosowanie w ciągu całego okresu wegetacji,
gdyż ich skuteczność nie jest uzależniona
od panującej temperatury. Fungicydy te są
szczególnie przydatne do wczesnowiosennych zabiegów przeciwko parchowi jabłoni,
gdyż wykazują bardzo dobrą skuteczność
w ochronie działek kielicha oraz szypułek
owocowych. Zaletą stosowania kaptanu jest
jego korzystny wpływ na kondycję drzew.
Fungicyd ten powoduje zwiększenie blaszek
liściowych oraz „efekt zielony”, który wywołany jest większą zawartością chlorofilu
w liściach. Dodatkowo, na drzewach opryskiwanych kaptanem owoce są zwykle lepiej
wybarwione, dzięki zwiększeniu zawartości
antocyjanów w skórce jabłek. W ochronie
jabłoni środki zawierające kaptan znajdują zastosowanie także do zabiegów przed­
zbiorczych w zwalczaniu groźnej choroby
przechowalniczej, jaką jest gorzka zgnilizna
jabłek powodowana przez grzyby z rodzaju
Pezicula. Zabiegi wykonywane są zwykle na
4 i 2 tygodnie przed zbiorami. Ich efektyw-
Mój Sad • 1/2010
Fot. B. Meszka
2
Fot. 1 i 2. Laureaci konkursu Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. na wycieczce w Japonii
Gać, gmina Oława. Na powierzchni 50 ha
produkujemy przede wszystkim jabłka (około 90%). Podstawowe odmiany to ‘Golden
Delicious’, ‘Šampion’ i ‘Gala’. W mniejszych
ilościach uprawiamy również śliwki, brzoskwinie, czereśnie oraz porzeczki.
Wojciech Kidawski: Moje gospodarstwo
położone jest w Radomsku w województwie łódzkim, zajmuje 16 ha powierzchni.
14 ha to sady jabłoniowe (Jonagoldy, ‘Gala’,
‘Golden Delicious’, ‘Elise’, ‘Gloster’, ‘Elstar’,
‘Šampion’), po jednym hektarze zajmują grusze (‘Konferencja’, ‘Carola’, ‘Lukasówka’),
czereśnie (‘Burlat’, ‘Regina’, ‘Kordia’) oraz
śliwy (Węgierka, ‘Čačanska Lepotica’,
‘President’). Jabłonie i grusze prowadzone
są przy palikach w rozstawie 3,5 m x 1-1,4
m z nawadnieniem oraz fertygacją.
Wtedy jednak coś zadziwiającego stało się
w moich kwaterach ze śliwami, które choć
znajdują się wśród sadu jabłoniowego, nie
ucierpiały od mrozu. Ponieważ nawożenie i nawadnianie były standardowe, przeanalizowałem wykonane zabiegi ochrony
i okazało się, że śliwy w 2007 roku zostały
przez zbieg okoliczności opryskane preparatem Asahi SL trzy razy, a jabłonie tylko
raz. Najpierw, pierwszy raz opryskałem tylko śliwy, bo kwitną kilka dni przed jabłoniami, a potem jeden raz cały sad jabłoniowy.
Ponieważ po zabiegu zostało mi sporo cie-
 Jakie były Pana wcześniejsze doświadczenia z Asahi?
 Gdzie i jakie gospodarstwo Pan prowadzi?
Zbigniew Rewera: Z żoną Anną prowadzimy gospodarstwo sadownicze
w Łukawie w województwie świętokrzyskim. Nasze sady położone są na Wyżynie
Sandomierskiej, na żyznej ziemi lessowej, w regionie o mikroklimacie sprzyjającym sadownictwu. Gospodarstwo ma
22 ha, w tym 14 ha kwater jabłoniowych
(‘Jomured’, ‘Šampion’, ‘Elise’, ‘Gala Must’,
‘Golden Delicious’ i ‘Mutsu’) oraz hektar
śliwowych (‘Bluefree’, ‘Oneida’, ‘Empres’
i ‘Prezydent’). Prawie wszystkie jabłonie
zaokulizowane są na podkładce M 9, prowadzone przy palikach lub przy drutach
i posadzone w rozstawie 1-1,2 m na 3-3,5
m, co daje 2000-3300 drzew na hektar.
Niemal na całej powierzchni sadu znajduje
się nawodnienie kropelkowe z możliwością
fertygacji, a cała produkcja prowadzona jest
od 1994 roku w systemie integrowanej produkcji nakierowanej na uzyskanie najlepszej
jakości owoców.
Mateusz Gramza: Gospodarstwo Sado­
wnicze GRAMZA jest gospodarstwem rodzinnym prowadzonym od 30 lat w województwie dolnośląskim w miejscowości
Zbigniew Rewera: Biostymulator Asahi SL
znałem już od kilku lat, ale najczęściej stosowałem go raz lub dwa razy w sezonie i to
głównie, gdy zbliżały się dni z możliwością
przymrozków. Także w 2008 roku byłem
przygotowany zastosować Asahi SL co najmniej raz, kilka dni przed kwitnieniem, najbardziej newralgicznym momentem w produkcji owoców oraz ewentualnymi przymrozkami. Moje ciekawe doświadczenia
z Asahi SL dotyczą także śliw. W 2007 roku
silne przymrozki, a raczej mróz uszkodziły
jeszcze nierozwinięte kwiaty jabłoni i spowodowały ogromne straty w plonie jabłek.
Fot. 2.
1/2010 • Mój Sad
3
czy w opryskiwaczu, opryskałem śliwy co
drugi rząd, tak że każdy rząd drzew został
opryskany jeszcze raz, lecz tylko z jednego
boku. Za kilka dni wykonałem trzeci zabieg
preparatem Asahi SL, ale tylko na śliwach.
Jestem pewien, że ten zbieg okoliczności
pozwolił mi zebrać duży plon śliw w roku
silnych przymrozków, gdy inni stracili prawie cały plon. Po takich doświadczeniach
postanowiłem robić więcej zabiegów Asahi
SL, ale nie aż pięć razy w sezonie.
 Dlaczego – oczywiście poza możliwością wyjazdu do Japonii – zdecydował
się Pan na udział w konkursie?
Zbigniew Rewera: Gdy znalazłem informacje o konkursie, pomyślałem, że może powinienem zastosować Asahi SL więcej razy
niż dotąd. Tym razem postanowiłem zrobić
zabieg wcześniej, aby uodpornić sady na
ewentualne niespodzianki, ale i móc powtórzyć go, gdyby przyszedł mróz albo inne
stresowe warunki pogodowe. Po przeczytaniu warunków konkursu postanowiłem, że
spróbuję zrobić tak, jak zalecał producent.
Pomyślałem, że może częstsze użycie Asahi
SL będzie miało jeszcze lepsze i wszechstronniejsze działanie niż tylko ochrona przed
przymrozkami.
Mateusz Gramza: Moje zainteresowanie
preparatem Asahi SL idealnie zbiegło się
z informacją o konkursie organizowanym
przez firmę Arysta LifeScience Polska Sp.
z o.o. Osobiście bardzo lubię wszelkie nowości i z miłą chęcią przeprowadzam różnego
rodzaju własne obserwacje w czasie sezonu.
Możliwość udziału w konkursie zmotywowała mnie do prowadzenia jeszcze dokładniejszych obserwacji i notatek.
Wojciech Kidawski: Jak już wspomniałem, po moich doświadczeniach z tym
środkiem i tak bym go zastosował przy-
nęły na Pana praktykę używania Asahi SL
w sadzie?
Fot. 2. Według Wojciecha Kidawskiego, preparat Asahi SL wpłynął na zwiększenie średnicy owoców, m.in. odmian
‘Golden Delicious’ oraz ‘Elstar’
najmniej raz w roku. Zasugerowanie pięciokrotnego użycia w sezonie (wytyczne
konkursu) musiało przynieść jakiś skutek.
Postanowiłem poeksperymentować i poddać doświadczeniu odmiany, z którymi co
roku mam jakiś problem.
 Jak wyglądały zabiegi Asahi SL w Pana
sadzie w 2008 roku?
Zbigniew Rewera: Zastosowałem Asahi
SL na ponad połowie sadu. Resztę kwater
zostawiłem bez aplikacji, aby mieć możliwość porównania wyników. Wszystkie
opryskiwania wykonuję stężonymi cieczami, dlatego też preparat Asahi SL zastosowałem tak samo: w sadach jabłoniowych
1,5 l/ha na 1000 litrów cieczy roboczej na 3
hektary sadu; w śliwowych 0,5 litra na 800
litrów na 1 ha. Pierwsze opryskiwanie sadu
preparatem Asahi SL wykonałem 29 kwietnia przed kwitnieniem, drugie 10 maja po
kwitnieniu, trzecie 15 maja. W tym czasie
nie było przymrozków ani uszkodzonych
pąków kwiatowych. Stanęło przede mną
pytanie, czy kontynuować zabiegi Asahi
SL i czy dalsze wydawanie pieniędzy ma
sens? Przeważyła chęć sprawdzenia, jak
zachowają się drzewa po pięciokrotnym
użyciu biostymulatora. 29 maja zastosowałem preparat po raz czwarty, a 11 czerwca
po raz piąty.
 Czy pięciokrotne użycie Asahi SL dało
efekty?
Zbigniew Rewera: Po czwartym zabiegu
zauważyłem, że rząd jabłoni po zabiegach
Asahi SL w stosunku do nieopryskanego
rzędu jest jakby ciemniejszy. Po dokładnym porównaniu okazało się, że liście po
Asahi SL są rzeczywiście ciemniejsze, ale
do tego większe i wydają się grubsze. Byłem
zadowolony, bo ciemniejsze i większe liście
zapowiadały lepsze i większe plony jabłek.
Przed zbiorami przemierzyłem średnice 400
owoców z drzew ‘Jomureda’ opryskiwanych Asahi SL i z drzew nieopryskiwanych.
Średnica tych pierwszych okazała się o ponad 1 milimetr większa od średnicy owoców
Zbigniew Rewera: Tamten rok sprzyjał
produkcji jabłek, nie licząc wielkiej presji
parcha jabłoniowego, z którym nie wszyscy sobie poradzili. Nie było jednak przymrozków, sezon był ciepły i z częstymi
deszczami, co doprowadziło do dużego urodzaju, a owoce osiągnęły wielkie
rozmiary. Przy takich sprzyjających warunkach Asahi SL sprawdził się. Myślę
więc, że gdy pogoda będzie mniej łaskawa
dla jabłoni czy innych owoców, Asahi SL
jeszcze bardziej ujawni swoje możliwości
i może przynieść mi w przyszłości jeszcze
większe korzyści.
Mateusz Gramza: Jak już wcześniej powiedziałem, Asahi SL jest standardem w ochronie naszego sadu. Nie należę do grona ludzi,
których trzeba przekonywać do stosowania
tego preparatu i na pewno będzie on obecny w programie ochrony naszego sadu także w najbliższych latach. Uważam, że jest
produktem niedrogim w stosunku do tego,
co oferuje w postaci pozytywnych efektów
działania wpływających na jakość i wielkość
plonów owoców.
Mateusz Gramza: Pełny program ochrony sadów z 5 zabiegami Asahi SL w dawce 0,5 l/ha (w tym jeden lub dwa zabiegi
w połączeniu z preparatem Goëmar BM
86) to już co roku standard w ochronie
naszego sadu.
Wojciech Kidawski: Opryski zostały wykonane na ponad połowie sadu z pozostawieniem nieopryskanych drzew kontrolnych. W przypadku regulatorów wzrostu
staram się nie robić cieczy stężonych, stosując około 700-750 l/ha, co w przypadku
Asahi wynosiło 1 litr na 1000 litrów wody
na 2 ha. Pierwszy oprysk na zielony/różowy pąk wykonałem 20 kwietnia, drugi (choć
nie zapowiadano przymrozków) tuż przed
kwitnieniem tj. 28 kwietnia, a następny 12
maja po kwitnieniu. Był to rok suchy i dlatego – mimo nawadniania sadu – starałem
się zminimalizować skutki stresu roślin spowodowane nie tylko suszą, ale i upałami.
Z tego powodu kolejne zabiegi wykonywane
były wieczorem bądź wcześnie rano w celu
jak najlepszej absorpcji preparatu. Ostatnie
2 zabiegi wykonałem 30 maja i 21 czerwca. Asahi SL użyłem łącznie z preparatami
grzybobójczymi, jak i nawozami (Rosasol
i saletra wapniowa).
fot. M. Gramza
Wojciech Kidawski: Asahi SL stosuję już od
dobrych paru lat. Dotychczas korzystałem
z niego w 2 przypadkach: stresu drzew spowodowanego np. suszą (po posadzeniu czy
po mroźnej zimie) oraz profilaktycznie przed
kwitnieniem w razie wystąpienia ewentualnych przymrozków. O tym, że Asahi „działa”,
przekonałem się wiosną 2003 r., kiedy to po
mroźnej zimie ucierpiał młody sad śliwowy
posadzony jesienią 2002 roku. Drzewka były
wyraźnie przemarznięte, co widać było po
przełamaniu gałązek. Ich końce były całkowicie suche i wypuściły – nie dość, że późno
– to bardzo słabe listki. Po przycięciu drzew
i opryskaniu dwukrotnie Asahi SL w odstępie 2 tygodni udało się ten sad uratować.
Także pamiętną wszystkim wiosną 2007 r.,
kiedy to już wcześniej wiadomo było, że
nadejdą przymrozki, zastosowałem Asahi
SL parę dni wcześniej (plus na kilkanaście
godzin przed spodziewanym przymrozkiem
preparat Help), potem 2 razy Asahi SL po
przymrozku (w mieszaninie z Rosasolem
0,3%), także w odstępie 2 tygodni. Taka
kombinacja złagodziła skutki przymrozków
(były 2), chroniąc – zależnie od odmiany –
60-70% plonu.
 Czy doświadczenia z 2008 roku wpły-
fot. W. Kidawski
Mateusz Gramza: Do preparatu Asahi SL
przekonaliśmy się wiosną 2007 roku, gdy
w czasie kwitnienia wystąpiły poranne przymrozki (-6°C do -7°C). W tym „przymrozkowym” roku w naszym sadzie nie odnotowaliśmy znaczącej obniżki plonów. I to właśnie było momentem przełomowym, który
zadecydował o naszym zainteresowaniu
preparatem Asahi SL. Przed 2007 rokiem
stosowaliśmy już Asahi SL w uprawie porzeczek czerwonych, gdyż jego działanie
znacząco poprawiało jakość zbieranych
owoców. Jagody porzeczek były dorodniejsze i mniej ordzawione.
niu, czy Asahi SL wpłynie polepszenie jakości owoców. W przypadku odmian ‘Elise’,
‘Golden Delicious’ oraz ‘Elstar’ potwierdziłem moje przypuszczenie, że pięciokrotne zabiegi Asahi SL w sezonie wpłynęło
na mniejsze ordzawienie jabłek, a także
mniejszą skalę plamistości liści u ‘Golden
Deliciousa’. Użycie Asahi SL wpłynęło na
wielkość owoców odmiany Elstar. Także
w kwaterze z ‘Glosterem’ po zastosowaniu Asahi SL uzyskałem większe owoce,
co przełożyło się na wyższy plon.
Fot. 3. Mateusz Gramza stosuje Asahi SL w uprawie porzeczek czerwonych, gdyż jego działanie znacząco poprawia
jakość zbieranych owoców – są dorodniejsze i mniej ordzawione.
porównawczych. Na tym jednak nie koniec.
Gdy kończyliśmy zbiory i skrzynie z owocami
‘Jomureda’ z drzew opryskanych Asahi SL
i nieopryskiwanych znalazły się koło siebie,
zauważyłem, że jedne owoce bardziej przyciągały wzrok, były ,,śmiejące się”, a drugie
były trochę smutne. Te ,,śmiejące się” były
po Asahi SL.
Wojciech Kidawski: Efekt stosowania
Asahi SL był widoczny „gołym okiem” już
po kwitnieniu drzew. Drzewa opryskiwane
były wyraźnie „żywsze” od pozostałych.
Ale założenie, jakie sobie postawiłem, było
inne i dotyczyło konkretnych mankamentów
w uprawie danej odmiany – oraz sprawdze-
Wojciech Kidawski: Mam jeszcze parę pomysłów z zastosowaniem Asahi SL, choćby
sprawdzenie jego wpływu na zawiązywanie
pąków kwiatowych. Teraz mogę powiedzieć,
że wiosną 2009 roku kwitnienie było bardzo
dobre, a więc jest to kolejny plus Asahi SL.
Poza tym na pewno nie zrezygnuję ze stosowania tego preparatu w sytuacjach stresowych dla roślin (zapobiegawczo przed zapowiadanymi przymrozkami), jak i nawet bez
nich dla odmian ‘Golden Delicious’, ‘Elstar’
czy ‘Elise’.
 Dziękuję za rozmowę.
4
Mój Sad • 1/2010
Asahi SL nie tylko
w warunkach
stresowych
Rozmowa z prof. dr hab. Heleną Gawrońską o mechanizmie działania Asahi SL na podstawie badań fizjologicznych, biochemicznych oraz molekularnych z wykorzystaniem m.in. technologii mikromacierzy.
się w nowej roli – mianowicie w roli stymulatora, zwiększającego tkwiący w roślinach
potencjał produktywności. Z takimi optymalnymi warunkami mamy do czynienia np.
w sadownictwie, gdzie drzewa mają zwykle zapewniony dostęp do wody poprzez
nawadnianie.
Fot. 1. Prof. dr hab. Helena Gawrońska
H.G.: Wyniki dostarczyły dowodów, że rośliny traktowane Asahi SL z reguły wytwarzały
większą masę, a w przypadku rzepaku także
plon. Mówię „rzepaku”, bo rzodkiewnik jest
chwastem i trudno mówić o jego plonowaniu, z tym że ilość wytwarzanej biomasy oraz
liczba rozgałęzień i łuszczyn były również
większe, podobnie jak u rzepaku.
W.G.: Jakie rośliny wybraliście do badań?
W.G.: Kiedy zainteresowała się Pani biostymulatorami?
H.G.: Interesuję się nimi od niedawna,
właściwie to kwestia ostatnich 5 lat. Wiele
doświadczeń praktycznych wykazywało
bowiem, że biostymulatory mają pozytywny wpływ na rośliny, ale nie do końca wiedzieliśmy, dlaczego tak się dzieje. Wprawdzie danych wycinkowych było
sporo, ale prowadzone w różnych krajach,
w nieporównywalnych warunkach i na różnym materiale biologicznym badania nie
były systematyczne. Ponadto nie prowadzono ich aż do poziomu genowego. Stąd
pojawiła się potrzeba głębszego potraktowania tego tematu.
fot. Arkadiusz Przybysz
W.G.: Dlaczego zajęła się Pani właśnie
preparatem Asahi SL?
Fot. 2. Rośliny rzodkiewnika pospolitego rosnące w warunkach optymalnych opryskane (po lewej) oraz nieopryskane Asahi SL (po prawej).
W.G.: O jakich czynnikach stresowych
mówimy w przypadku Asahi SL?
H.G.: W naszych badaniach zajęliśmy się
przede wszystkim stresem wodnym, czyli
niedoborem wody dla roślin oraz zagrożeniami, jakie wywołują wiosenne przymrozki. Okazało się, że niekorzystny wpływ
wymienionych czynników na rośliny był
wyraźnie mniejszy u roślin opryskiwanych
Asahi SL, a korzystna reakcja roślin na wymienione czynniki stresowe była podobna.
Dodatkowym atutem, aczkolwiek może
bez większego znaczenia dla producentów rolnych czy ogrodników, był fakt, że
opryskiwane Asahi SL rośliny także lepiej
radziły sobie w środowisku skażonym metalami ciężkimi czy rosnące w zasolonym
podłożu.
W.G.: Problem suszy dotyczy rolników
coraz częściej ze względu na zmiany
klimatu. W sadownictwie drzewa zwykle jednak nawadnia się. Czy w takim
przypadku też możemy mówić o korzystnym wpływie biostymulatora na
czynnik suszy?
H.G.: Zgadzam się, ale chcę podkreślić, że
w naszych doświadczeniach uzyskaliśmy
potwierdzenie nie tylko roli ochronnej Asahi
SL w warunkach stresowych. Okazało się
bowiem, że w warunkach optymalnych lub
do nich zbliżonych, gdy rośliny mają pod
dostatkiem wody, biostymulator sprawdził
H.G.: Musieliśmy zdecydować się na gatunek, który można byłoby skutecznie wykorzystać w badaniach fizjologicznych, biochemicznych oraz molekularnych. Taką rośliną
jest chwast, występujący także w Polsce,
z rodziny kapustowatych, czyli rzodkiewnik
pospolity (Arabidopsis thaliana L.). Jest on
w badaniach biologii roślin (m.in. genetyce
roślin) gatunkiem modelowym, podobnie
jak myszy czy muszka owocowa w badaniach biologicznych człowieka. Rzodkiewnik
uprawialiśmy w kamerach wzrostowych
w kontrolowanych warunkach, gdzie stwo-
Fot. 3. Rośliny rzodkiewnika pospolitego rosnące w stresie suszy w podłożu opryskane (po lewej) oraz nieopryskane Asahi SL (po prawej).
rzyliśmy zarówno warunki optymalne, jak
i z ograniczonym, kontrolowanym codziennie poziomem uwodnienia podłoża (stres
suszy) oraz z obecnością jonów kadmu.
Wpływ Asahi SL na rośliny rosnące w zasolonym podłożu badaliśmy u roślin szarłatu ozdobnego w szklarni z kontrolowanymi
warunkami. Równocześnie zależało nam
jednak na doświadczeniach polowych, do
których wybraliśmy rzepak (gatunek, w którym Asahi SL stosowany jest szeroko w produkcji). Prowadzone na polu doświadczalnym
SGGW w Chylicach doświadczenia na rzepaku pozwoliły nam na obserwację wzrostu,
rozwoju oraz badaniu wybranych procesów
fizjologicznych i plonowania roślin uprawianych w naturalnych warunkach, ale w tym
przypadku już bez wchodzenia na poziom
genowy.
W.G.: Zanim zagłębimy się w mechanizm
działania Asahi SL, chciałbym zapytać,
jakie wyniki uzyskaliście w doświadczeniach z rzodkiewnikiem i rzepakiem?
W.G.: Skąd wzięła się ta większa biomasa po opryskaniu Asahi SL?
H.G.: Mamy do czynienia z kilkoma przyczynami. Przede wszystkim u roślin traktowanych Asahi SL wykazaliśmy wyższą intensywność procesu fotosyntezy (o 1% do
22%), która w warunkach polowych utrzymywała się aż do 7 tygodni od opryskiwania,
co jest nowym odkryciem, gdyż z informacji
producenta wynikało, że wpływ preparatu
utrzymuje się do 2 tygodni. Ponadto stwierdziliśmy także większą zawartość chlorofilu
w liściach, zwłaszcza w późniejszym okresie
wegetacji, co w praktyce oznacza późniejsze
starzenie się roślin. U roślin rzodkiewnika
większa była także powierzchnia asymilacyjna liści. Proszę przy tym pamiętać, że takie
wyniki uzyskaliśmy zarówno w warunkach
optymalnych dla roślin, jak i stresowych
(czyli u roślin poddawanych sztucznie suszy). W przypadku wiosennych przymrozków
u roślin poprawiły się wszystkie wskaźniki
mówiące o zdolności do obrony organizmu
przed tego typu czynnikami stresowymi.
W badaniach naszych wykazaliśmy również
poprawę gospodarki wodnej roślin opryskiwanych Asahi SL, co wynikało z lepszego
wykorzystywania przez nie wody dostępnej
w podłożu. Takie rośliny miały więcej korzeni
i były one dłuższe niż u roślin kontrolnych.
Ogólnie, rośliny opryskiwane Asahi SL z reguły szybciej i lepiej się rozwijały. Co interesujące, w warunkach optymalnych stymulowany był – w różnym stopniu, ale zawsze
na korzyść – rozwój generatywny. Wyniki
te chyba nawiązują do stymulacji pąka dominującego u roślin, np. tzw. królewskiego
u jabłoni. Wprawdzie naszych badań nie prowadziliśmy na jabłoniach, ale stwierdzana
fot. Mariola Wrochna
Helena Gawrońska: Jedna z definicji biostymulatorów, w tym preparatu Asahi SL, mówi,
że są to związki, które nie zmieniają środowiska, w którym rosną rośliny, nie usuwają
czynnika stresowego ani nie zmieniają jego
natężenia. Nie dostarczają one też roślinom
składników pokarmowych. Działanie biostymulatorów sprowadza się do zwiększenia „sił
witalnych” ułatwiających roślinom radzenie
sobie w warunkach stresowych, a w warunkach optymalnych lub do nich zbliżonych
często ma miejsce lepsze wykorzystanie
ich potencjału.
H.G.: Po pierwsze, osobiście uważam, że
w uprawie roślin metody agrotechniczne
już prawie wyczerpaliśmy, a nowe, które
się pojawiają, nie przynoszą już tak spektakularnych efektów. Jednocześnie te nowe
technologie są zwykle bardzo kosztowne
dla rolników i często niekorzystne dla środowiska. Prowadząc od lat badania nad
reakcją roślin na stresowe czynniki środowiska, zawsze interesowało mnie, czy i jak
producent może pomóc roślinom w walce
ze stresem. Tymczasem biostymulatory to
preparaty, które działają lepiej, a czasami
tylko i wyłącznie właśnie w warunkach stresowych. Jeżeli więc pojawiło się narzędzie
do pomocy roślinom w takich warunkach,
i to bez zmieniania środowiska wywołującego stres, od razu zainteresowało mnie
wyjaśnienie mechanizmu działania takiej
technologii.
Po drugie, pojawiła się okazja, bo sam
producent Asahi Chemical Mfg. Co. Ltd.,
Japonia oraz firma Arysta LifeScience Polska
Sp. z o.o. były zainteresowane tym, dlaczego
tak naprawdę Asahi SL (w świecie znany pod
nazwą Atonik) działa skutecznie.
fot. Arkadiusz Przybysz
Wojciech Górka: Pani Profesor, jak można zdefiniować biostymulatory?
Fot. 4. Rośliny szarłatu ozdobnego rosnące w warunkach stresu solnego opryskane (po prawej) oraz nieopryskane Asahi SL (po lewej).
1/2010 • Mój Sad
w innych pracach większa po opryskiwaniu
Asahi SL stymulacja tego pąka w stosunku
do pozostałych koresponduje ze stwierdzaną w każdym z naszych doświadczeń stymulacją rozwoju, w tym w większym stopniu
generatywnego.
Poziom rejestrowanych zmian czasami był
niespektakularny, a nawet statystycznie nieistotny, ale pamiętajmy, że np. zwiększona intensywność fotosyntezy nie dotyczy
tylko samego momentu pomiaru, ale jak
wspomniałam wcześniej, utrzymuje się do
7 tygodni po zabiegu opryskania Asahi SL.
Przez taki sam pryzmat trzeba popatrzeć na
wzrost zawartości chlorofilu oraz zwiększoną powierzchnię asymilacyjną. To wszystko
przekłada się na większy plon. Oczywiście
stymulacja badanych procesów w warunkach optymalnych jest mniej wyraźna niż
w stresowych, a w literaturze przedmiotu są
i dane, że czasami pozytywnego wpływu,
gdy rośliny rosną w warunkach „luksusowych”, w ogóle się nie notuje.
nać różnice u roślin traktowanych Asahi SL
oraz u kontrolnych.
W.G.: Co się działo w genomie rzodkiewnika w waszych doświadczeniach?
H.G.: Stwierdziliśmy, że opryskiwanie roślin
preparatem Asahi SL zmienia ekspresję bardzo wielu genów, wśród których ogromnej
większości ekspresja się podwyższała, a tylko u nielicznych poziom ekspresji się obniżał.
Fakt ten bardzo dobrze koresponduje z obserwowaną stymulacją wyżej wspomnianych
procesów życiowych. Wśród genów o zmienionej ekspresji znalazły się m.in. te odpowiedzialne za proces fotosyntezy, kontrolujące rozwój generatywny roślin, przejście
z fazy wegetatywnej w generatywną oraz
dotyczące sygnalizacji czynników środowiska czy regulowanych przez hormony roślinne. Często wspólną reakcją roślin na czynniki stresowe jest generowanie w komórce
5
stresu oksydacyjnego, czyli wzrost poziomu wolnych rodników. Wprawdzie Asahi SL
w naszych badaniach zawsze zwiększał ten
poziom, ale towarzyszący mu wzrost aktywności systemu antyoksydacyjnego zawsze
przewyższał wzrost liczby wolnych rodników. Wniosek jest prosty: Asahi SL zwiększa
zdolność usuwania wolnych rodników, które
zagrażają komórkom roślin.
W.G.: Dziękuję za rozmowę.
OGŁOSZENIA
fot. Arkadiusz Przybysz
Mechanizm sukcesu
Fot. 5. Fragment płytki mikromacierzowej ilustrującej
zmiany w profilu ekspresji genów wywołanych stosowaniem Asahi SL u roślin rzodkiewnika pospolitego z wykorzystaniem technologii mikromacierzy cDNA. Każda
z kropek reprezentuje część określonego genu, a ich
kolory mówią o aktywności lub jej braku albo różnym
poziomie ekspresji danego genu.
Asahi SL to biostymulator
wzrostu plonowania roślin.
W.G.: Jak można wytłumaczyć mechanizm działania Asahi SL na poziomie genowym? Jakie zmiany tam zachodzą?
H.G.: Zacznijmy od tego, że każdy proces
życiowy, zwłaszcza gdy uczestniczą w nim
białka, w tym także enzymy lub inne związki uczestniczące w reakcjach przystosowawczych do i/lub naprawczych po wystąpieniu czynnika stresowego, ma podłoże
w genomie, czyli w materiale genetycznym
zawartym w podstawowym zespole chromosomów. Roślina, w wyniku wielu reakcji,
przekazuje do genomu sygnał o stresie, co
pociąga za sobą to, co nazywamy zmianą
w ekspresji genów. Uruchamia się proces,
w którym informacja genetyczna zawarta
w genie zostaje odczytana i przepisana na
jego produkty, np. białka. W efekcie zwiększa się synteza związków, za które dany gen
odpowiada.
Asahi – wewnętrzna siła,
spokój i satysfakcja.
W.G.: Brzmi to dość skomplikowanie. Jakimi metodami naukowcy mogą badać
zmiany w ekspresji genów?
H.G.: Wśród wielu narzędzi wykorzystywanych w badaniach zmian w ekspresji
genów o niewyobrażalnej ilości informacji jest technologia mikromacierzy. Krótko
mówiąc, jesteśmy w stanie na powierzchni
1,5-2 cm2 laboratoryjnego podłoża umieścić
po kilka reprezentantów wszystkich genów
występujących w roślinie, czyli do około
miliona punktów. To powoduje, że w jednym eksperymencie możemy prześledzić
zmiany wszystkich genów, jakie dokonały
się np. w wyniku działania suszy, i porów-
Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arystalifescience.pl
Mój Sad • 1/2010
6
Aktywacja hormonów kwitnienia a możliwości praktycznego wykorzystania w sadownictwie
Wpływ Goëmar BM 86
na jakość przerzedzania
zawiązków jabłoni
Laurence Gény*, Aude Barnandon Méry**, Guy Larrive*
Poliaminy to związki organiczne produkowane przez
roś­liny w określonej fazie rozwoju i zaliczane do naturalnych hormonów kwitnienia. Zastosowanie pewnych
ekstraktów z glonów wpływa na zwiększenie poziomu
endogennych poliamin w roślinach poprzez stymulację
ich syntezy przez rośliny, gdyż same glony nie zawierają
poli­amin. Aby to wykazać, przeprowadzono doświadczenia na winorośli oraz jabłoniach. Uzyskane wyniki wykazały wymierne korzyści w poprawianiu wielkości oraz jakości plonu. Testowanym produktem, o nazwie GA 142,
był 100% naturalny koncentrat uzyskany z glonów.
Poliaminy to związki naturalne, które odgrywają ważną rolę w rozwoju i regulacji wzrostu,
przede wszystkim generatywnego, roślin.
Wiedza na temat roli
poliamin
Istnieje kilka różnych rodzajów poliamin, których nazwy pochodzą zwykle od tkanek zawierających te związki, np. putrescyna, spermidyna, spermina czy diaminopropan. Te
aminy alifatyczne obecne są we wszystkich
komórkach roślinnych. Poliaminy mogą występować w formie wolnej lub związanej z makrocząsteczkami, takimi jak białka, kwasy
nukleinowe lub też mniejszymi cząsteczkami.
U wielu roślin zaobserwowano, że koncentracja poliamin zwiększa się w niektórych
stadiach rozwojowych, m.in. w korelacji
z mechanizmem podziałów komórkowych
lub w okresie kwitnienia. Interesujące są
zwłaszcza poliaminy związane, ponieważ
u wielu gatunków roślin te substancje pojawiają się w okresie przechodzenia z fazy
wegetatywnej w generatywną.
Doświadczenia sadownicze prowadzone od
początku lat 90. na jabłoniach wykazały, że
podobnie jak u innych gatunków, także w tym
przypadku poliaminy wpływają bezpośrednio
na rozwój owoców. Doświadczenie przeprowadzone w 1992 roku przez Marguery’ego na
Fot. W czasie tworzenia się zawiązków jabłoni na zawiązki zakładano różnokolorowe pierścienie; pozwalało to rozróżniać owoce, gdyż zawiązki dominujące były łatwo dostrzegalne
Uniwersytecie w Amiens wykazało, że niejednorodność owoców na drzewie wynikała
nie tylko z liczby i rozmiarów komórek oraz
zawartości cukrów czy suchej masy w owocach, ale także od ilości wolnych poliamin
endogennych (tzn. takich, które organizm
jest w stanie sam wytwarzać).
W tym samym czasie zespół naukowców
z Bolonii pod kierunkiem profesora Bagni,
badając wpływ syntetycznej putrescyny na
owoce, wykazał ważną rolę poliamin we
wzroście i rozwoju owoców jabłoni.
Wyniki
Po zastosowaniu koncentratu GA 142 wyraźnie
się zwiększył poziom poliamin podczas kwitnienia (wykres 1). W jednym z doświadczeń
zaobserwowano również wpływ koncentratu
GA 142 na liczbę nasion w zawiązkach (wykres
2). Wpływ koncentratu z glonów na poziom
poliamin przekłada się na polepszenie jakości
zapylenia, co z kolei może skutkować lepszym
zawiązywaniem i rozwojem owoców. Ten punkt
będzie szerzej omówiony przy zastosowaniu
agrotechnicznym.
Wykres 1. Całkowita zawartość poliamin
w organach odpowiedzialnych za tworzenie
owoców jabłoni. Średnia z 5 doświadczeń.
PA (nmol/g MF)
2000
1500
1000
500
57
65
Agrotechnika
zastosowania
w sadownictwie
72
6771
Kontrola
Koncentrat z glonów
Fot. W doświadczeniach badano wpływ preparatu BM 86, m.in. na odmianę ‘Gala’
Wykres 2. Rozkład owoców jabłoni ze względu na liczbę nasion (1 doświadczenie).
25
Kontrola
Liczba owoców (%)
20
Koncentrat GA 142
15
10
5
0
1
2
3
4
5
‘Gala’) w celu sprawdzenia wpływu koncentratu GA 142 na syntezę poliamin przez drzewa jabłoni. Koncentrat z glonów stosowano
w formie oprysku na drzewa trzykrotnie: podczas różowego pąka, pełni kwitnienia oraz
pod koniec kwitnienia/na początku tworzenia
się zawiązków.
Do analiz pobierano 10 kwiatostanów lub
zawiązków: od fazy różowego pąka do fazy,
gdy zawiązki miały do 3 mm średnicy.
Pobrane organy umieszczano w płynnym
azocie i przesyłano do Instytutu Enologii
w Bordeaux w celu wykonania analizy ilościowej poliamin.
6
78
9
16
11
12
Liczba nasion
* Laboratorium fizjologii i biochemii winorośli, UMR 1219 Enologia, Wydział Enologii Uniwersytetu Victor-Ségalan
Bordeaux 2-INRA, ISW
** Laboratorium GOËMAR
Nieco później hiszpański zespół (Albuquer­
que et al., 2006) wykazał podobny wpływ
u moreli, co po raz kolejny potwierdziło zależność pomiędzy poziomem poliamin, funkcjonowaniem komórek kwiatów oraz rozwojem owocu.
Koncentrat GA 142:
aktywator poliamin dla
jabłoni
Raport z doświadczeń
Od 2001 roku do 2003 roku przeprowadzono
w sadach 5 doświadczeń na różnych odmianach jabłoni (‘Jonagored’, ‘Golden Delicious’,
Tworzenie doświadczalnego
systemu dla upraw wieloletnich
W latach 2003-2006 firma Goëmar przeprowadziła szerokie doświadczenia na jabłoniach w 22 lokalizacjach w 3 głównych
regionach Francji.
Celem była ocena wpływu preparatu, BM
86, powstałego na bazie koncentratu GA
142, na wczesny rozwój i różnicowanie się
zawiązków w kwiatostanach, a także w konsekwencji – wpływ na jakość przerzedzania
oraz wielkość owoców podczas zbiorów.
We współpracy z licznymi grupami producentów podjęto decyzję, żeby w doświadczeniach badać głównie odmiany ‘Gala’ i ‘Golden
Delicious’. Każde z 22 poletek doświadczalnych podzielono na część kontrolną i część
traktowaną. Dokonywano pomiarów owoców
1/2010 • Mój Sad
Wykres 3. Udział owoców różnej średnicy w plonie
ogólnym. Średnia z 22 doświadczeń w latach
2003-2006.
%
40
38
35
33
30
30
32
25
20
18
16
15
15
10
9
4
5
5
owoców o średnicy większej niż 70 mm
(odpowiednio 51% kontrola i 61% opryskiwane BM 86). Wykres słupkowy rozkładu
średnicy owoców (wykres 3) obrazuje tę
różnicę, a równocześnie pozwala zauważyć lepsze wyrównanie jabłek o kalibrze
70/75 mm w przypadku drzew traktowanych BM 86.
W podsumowaniu tego rozdziału należy
dodać, ze pomiędzy dwoma badanymi
kwaterami zaobserwowano także różnice
w biosyntezie poliamin. Dzięki tej fizjologicznej drodze różnicowania się dominują-
cych zawiązków (królewskich) odnotowano
lepszą skuteczność przerzedzania oraz
zwiększenie średnicy zbieranych jabłek.
Wnioski
Przytoczone powyżej przykłady doświadczeń oraz podobne badania przeprowadzone
na winorośli wskazują na silne fizjologiczne
podobieństwa w biosyntezie poliamin. Od
jej optymalnego funkcjonowania zależy wielkość i jakość plonów.
7
Aplikacja GA 142 w czasie kwitnienia wskazuje na możliwość efektywnego wpływania
na metabolizm drzew.
Efekty zaobserwowane w sadzie dotyczą
całego cyklu owocowania i są mierzalne
ilościowo oraz jakościowo podczas zbiorów.
Obserwowane w ostatnich latach innowacje w produkcji sadowniczej bazowały głównie na poprawie odmian, nawożenia oraz ochrony. Z tego punktu widzenia
możliwości wpływania na fizjologię roślin,
choć mało dotąd znane, wydają się bardzo
interesujące.
0
< 65 mm
65-70
Kontrola
70-75
75-80
> 80 mm
Koncentrat GA142
OGŁOSZENIA
z dwóch gałęzi z 10 drzew z każdego poletka
(wybierano drzewa jednorodne ze względu
na wielkość, siłę wzrostu oraz intensywność
kwitnienia).
Preparat BM 86 był standardowo aplikowany przez producentów jabłek współuczestniczących w doświadczeniach w taki sam
sposób, jak w doświadczeniu, czyli przed
kwitnieniem, podczas pełni kwitnienia
oraz po kwitnieniu. Wszystkie inne zabiegi agrotechniczne na kwaterach doświadczalnych były identyczne dla obu kombinacji. Taki sam był też program przerzedzania chemicznego (oparty na aplikacji NAA
i karbarylu).
Wpływ na rozwój zawiązków
i jakość przerzedzania
Znakowanie zawiązków na etapie ich tworzenia kolorowymi pierścieniami oraz późniejsza obserwacja opadania zawiązków na
każde 100 kwiatostanów wykazały wyraźne
różnice w tworzeniu się dominujących (królewskich) zawiązków.
Okazało się, że na kwaterach kontrolnych
liczba zawiązków dominujących pozostałych
po opadzie zawiązków bocznych wyniosła
średnio 33,8, podczas gdy na drzewach
traktowanych preparatem BM 86 aż 45, co
daje prawie 50% więcej owoców.
Trzeba również podkreślić, że na drzewach
traktowanych preparatem BM 86 dominujące zawiązki miały większą średnicę – 16 mm
w porównaniu do 15,3 mm u kontrolnych.
Oznacza to, że dominujące zawiązki miały
średnio o 0,7 mm większą średnicę.
Co ważne, po zakończeniu opadu czerwcowego zawiązków bocznych również
uwidoczniły się te różnice. Na drzewach
traktowanych BM 86 pozostało średnio
po 61 owoców na każde 100 badanych
kwiatostanów, podczas gdy na kontroli
średnio po 69, co oznacza różnicę 12%.
Taka różnica pozwala na znaczne oszczędności robocizny przy późniejszym ręcznym
przerzedzaniu.
Wpływ na wielkość owoców
podczas zbioru
W czasie zbiorów mierzono średnicę owoców, aby ocenić wpływ stosowania BM
86 w czasie okresu kwitnienia na jakość
owoców.
W przypadku drzew traktowanych BM 86
zaobserwowano 10-procentowy przyrost
Koncentrat GA 142
Koncentrat GA 142 pozyskuje się
z wyciągu z glonów, który poddawany jest procesowi filtracji w celu
otrzymania koncentratu aktywnych
składników. Doświadczenia wykazały celowość jego użycia w uprawie
roślin wieloletnich.
Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arystalifescience.pl
Mój Sad • 1/2010
Preparaty wirusowe
i feromony w walce
z owocówką
jabłkóweczką
Dr Krzysztof Woźniak, SGGW
fot. K. Woźniak
8
Fot. 1. Motyl owocówki jabłkóweczki
W ostatnich latach wzrosło znaczenie gospodarcze niektórych szkodników, co wskazuje na niewłaściwe podejście do ochrony roślin sadowniczych. Przykładem może być
owocówka jabłkóweczka (Cydia pomonella L. – fot. 1), szkodnik wyrządzający straty
w sadach jabłoniowych na całym świecie. W Polsce wykonywanie 3-4 zabiegów chemicznego zwalczania gąsienic dwóch pokoleń tego szkodnika doprowadziło w niektórych regionach do licznego wystąpienia szkodników wtórnych w sadach jabłoniowych:
przędziorków, mszyc, miodówek i gąsienic minujących liście.
Strategią współczesnego podejścia do
ochrony roślin jest jak największe obniżenie szkód ze strony szkodników, przy jak
najmniejszej szkodliwości dla środowiska
i ekonomicznie uzasadnionym zysku dla producenta. Podstawy prawne takich działań
wyznaczają podstawowe akty prawne obowiązujące obecnie, jak i nowe, dopiero przygotowywane. Wprowadzenie tych ostatnich
w Polsce będzie uregulowane dyrektywą Unii
Europejskiej o zrównoważonym stosowaniu,
w tym obowiązku powszechnego stosowania
integrowanej ochrony roślin od 2014 roku.
Opracowanie i praktyczne wykorzystanie
progów ekonomicznej szkodliwości pozwoliło na bardziej racjonalne stosowanie chemicznych środków ochrony, co zmniejszyło
ich szkodliwe oddziaływanie na układ ekologiczny terenów uprawnych. Wzrosło też znaczenie metod biologicznych, które stały się
bardziej efektywne w integrowanych systemach ochrony upraw. W ostatnim dziesięcioleciu coraz większe zastosowanie mają nowe
grupy pestycydów o selektywnym działaniu
i stosunkowo niedużej szkodliwości na środowisko. W arsenale dostępnych środków
ochrony roślin sadowniczych znajduje się
obecnie pewna liczba bezpiecznych biologicznych preparatów i organizmów zalecanych do zwalczania szkodników w sadach.
Przy ich użyciu możliwe jest osiągnięcie równowagi ekologicznej z wykorzystaniem naturalnych mechanizmów regulacji populacji
szkodników.
W przypadku owocówki jabłkóweczki istotną
rolę odgrywają dwie, alternatywne do chemicznych, metody zwalczania: opryskiwanie
sadów preparatami wirusowymi oraz technika dezorientacji samców motyli tego gatunku. Poznanie mechanizmów działania tych
biologicznych metod ochrony może znacznie
ułatwić ich wykorzystanie w praktyce i być
gwarancją ich wysokiej skuteczności.
Nowoczesne, bezpieczne dla człowieka
i otoczenia techniki zwalczania szkodników
stały się przedmiotem badań wykonywanych w Katedrze Entomologii Stosowanej
SGGW w latach 2005-2008. Ich celem
było uzyskanie wyników potwierdzających
doniesienia z innych krajów, że zastąpie-
nie syntetycznych insektycydów metodami przyjaznymi dla środowiska, takimi jak
preparat wirusowy Carpovirusine Super
SC czy feromon do dezorientacji samców
o nazwie Ecodian, gwarantuje nie tylko skuteczne zwalczanie owocówki jabłkóweczki,
ale również może przyczynić się do zwiększenia poziomu bioróżnorodności sadu
jabłoniowego.
Wykorzystanie
bakulowirusów
w sadach jabłoniowych
Bezkręgowce są gospodarzami około 15
grup wirusów. Patogeny te atakują ponad
700 gatunków owadów. Szczególną rolę
w zwalczaniu niektórych szkodliwych gatunków owadów odgrywają bakulowirusy.
Początek tego kierunku badań dały obserwacje masowego zamierania zakażonych owadów w naturalnym środowisku. Okazało się,
że ciemnobrązowe, rozpływające się ciało
owada zawiera ogromną liczbę wtrętów bakulowirusa, stanowiących źródło zakażenia
dla przebywających w pobliżu larw szkodnika. Zakażenie następuje po przedostaniu się
ciał wtrętowych do przewodu pokarmowego
owada – zwykle z pożywieniem. W środowisku alkalicznym jelita, wirusy uwalniają się
z ciał wtrętowych i atakują komórki nabłonka.
W wyniku replikacji powstają wolne potomne
cząstki wirusowe, które wraz z hemolimfą
przedostają się do innych tkanek owada,
fot. K. Woźniak
Zrównoważone stosowanie
chemicznych środków
ochrony roślin
Fot. 2. Dyspensery feromonów mają kształt haczyków, co ułatwia zawieszanie ich na gałęziach drzew w sadzie
gdzie ponownie się replikują i wytwarzają
ogromne ilości ciał wtrętowych.
Bakulowirusy wykazują selektywność w stosunku do konkretnych gatunków szkodników, przez co są bezpieczne dla człowieka
i organizmów pożytecznych. W naturalnym
środowisku mogą być przenoszone przez
wiatr, wodę, ptaki, drapieżne parazytoidy
oraz zakażone larwy owada (przenoszenie
poziome), a także przez dorosłe zakażone
owady drogą kongenitalną (przenoszenie
pionowe). W praktyce, ze względu na przydatność w zwalczaniu szkodników, wirusy
wykorzystywane są w postaci preparatów
wirusowych – insektycydów biologicznych.
Prawdziwą eksplozję wykorzystania bakulowirusów w sadownictwie odnotowano w latach sześćdziesiątych po wykryciu
wirusa granulozy owocówki jabłkóweczki
(Carpocapsa pomonella L., Cydia pomonella L.) w Meksyku. W Europie wirus został
wykryty na Węgrzech w 1972 r., w Polsce
w 1981 r., a także w Bułgarii. Wirus ten odznacza się wysoką patogenicznością w stosunku do larw owocówki, co ma ogromne
znaczenie z punktu widzenia praktycznego
zastosowania preparatu.
Obserwacje naturalnie występujących wiroz
dały początek produkcji i stosowaniu biopreparatów wirusowych. W Polsce zarejestrowane są obecnie dwa insektycydy oparte
na bakulowirusach: Madex SC (Andermatt
Biocontrol, Szwajcaria) oraz Carpovirusine
Super SC (Arysta LifeScience, Francja) do
zwalczania owocówki jabłkóweczki i śliwkóweczki w uprawach sadowniczych. Pomimo
dostępności tych środków na rynku nadal
niedostateczna jest wiedza producentów
o sposobie ich działania oraz wykorzystania,
co przyczynia się do preferowania w walce
ze szkodnikami konwencjonalnych, nieselektywnych chemicznych środków ochrony
roślin. Poza tym efektywność biopreparatów
wirusowych uwarunkowana jest liczebnością
populacji szkodnika (jest wyższa w sadach
o mniejszym nasileniu ze strony populacji
owocówki jabłkóweczki), dokładnością wykonywanych zabiegów, ilością użytej cieczy
roboczej czy też liczbą zabiegów w stosunku do liczby pokoleń szkodnika w sadzie.
Technika wykonania zabiegu oparta jest na
precyzyjnej sygnalizacji rozwoju populacji
szkodnika. Preparaty te stosowane są w stadium ,,czarnej główki” jaja, co wymaga od
sadownika uważnych i regularnych lustracji
sadu czy też stosowania pułapek feromonowych w celu wyznaczenia optymalnego
terminu zabiegu.
W przypadku walki z owocówką jabłkóweczką wielu badaczy opisuje efektywność preparatów wirusowych na poziomie skuteczności jednokrotnie zastosowanego preparatu
chemicznego, tzn. w zależności od warunków panujących w agrocenozie w zakresie
52-100%. Potwierdzono również możliwość
przenoszenia wirusa granulozy owocówki
jabłkóweczki drogą transstadialną (z matki
na potomstwo), co obniża żywotność kolejnych pokoleń, a jednocześnie zwiększa
podatność na stres (np. niską temperaturę
zimą) czy też skuteczność kolejnych zabiegów. Selektywne działanie bioinsektycydów wirusowych często jest niedoceniane
i, gdy w sadzie oprócz owocówek występują
mszyce bądź zwójkówki, sadownicy sięgają
po środki o szerszym spektrum działania,
co prowadzi do wyniszczenia fauny pożytecznej i masowego namnażania się innych
ważnych szkodników.
Zdezorientowane samce
owocówki jabłkóweczki
Inną, godną uwagi, biologiczną metodą walki z owocówką jabłkóweczką jest wykorzystanie metody dezorientacji samców (z angielskiego MD) przy użyciu syntetycznych
1/2010 • Mój Sad
9
Rys. 5. Dynamika liczebności drapieżnych roztoczy i przędziorków w sadzie w Falentach Nowych.
Objaśnienia:
insektycydy,
akarycydy,
Sevin XLR Plus 480 SC (karbaryl)
40
60
30
40
20
20
10
0
Rys. 1. Skuteczność zwalczania larw owocówki jabłkóweczki w doświadczeniach laboratoryjnych.
100
95,3 b
90,6 b
50
12,5 a
0
jaja traktowane
OpGv
pożywka z OpGv
kontrola
(%)
(%) procent zmarłych larw w doświadczeniu laboratoryjnym
Rys. 2. Liczba uszkodzonych jabłek w sadzie w Falentach Nowych. Kolorem czerwonym oznaczono próg
szkodliwości (1% uszkodzonych owoców).
1,50
1,10 b
1,00
0,50
0,07a
0,21a
0,24 a
0,13 a
w ochronie sadów przed szkodliwymi gatunkami motyli, głównie owocówek i zwójkówek.
W stanie Colorado w 1998 roku metodę tą wykorzystywano na ponad 50% powierzchni sadów jabłoniowych. Dezorientację wykorzystuje
się również w leśnictwie, sadach gruszowych,
uprawie bawełny, czarnej porzeczki, na plantacjach ryżu, herbaty i pomidorów w Argentynie,
Australii, Japonii, Kanadzie, Turcji, Włoszech
czy RPA. Wieloletnie badania metody dezorientacji w USA i Australii wskazują na wiele
czynników, od których zależy jej skuteczność.
Jak podaje Ogawa, metoda ta jest efektywniejsza przy mniej licznych populacjach szkodnika,
tańsza przy stosowaniu na dużych powierzchniach, a więc wymaga działania zespołowego
sadowników. Istotny wpływ odgrywa zarówno
wielkość, jak i kształt objętego tą metodą pola.
Warunkiem efektywnego działania jest również
termin wywieszania dyspenserów, który bezwzględnie musi wyprzedzać wylot pierwszych
motyli. Opóźnienie lub pominięcie wywieszenia
dyspenserów prowadzi do wzrostu liczebności
populacji szkodnika. Skuteczność MD jest zależna również od wielkości chronionych roślin
i – co się z tym wiąże – liczby dyspenserów.
Gdy emisja syntetycznych feromonów jest zbyt
słaba, część samców odnajduje samice, dochodzi do kopulacji i powstawania szkód wyrządzanych przez larwy nowego pokolenia.
Po spełnieniu określonych warunków metoda dezorientacji gwarantuje jednak wysoką
efektywność.
Obecnie na świecie stosuje się co najmniej kilkanaście rodzajów dyspenserów
feromonowych. W metodzie dezorientacji
samców owocówki jabłkóweczki wykorzystuje się zwykle haczyki lub taśmy ze specjalnych tworzyw, gwarantujące powolne
i długotrwałe uwalnianie feromonu. Takie
dyspensery zawieszane są na gałęziach
drzew w sadzie, co uniemożliwia odnajdywanie się motyli owocówki obu płci. W przypadku owocówki jabłkóweczki dyspenser nasączony jest feromonem o nazwie
E.E.-8, 10-dedecadien-1-ol (Codlemone).
Przykładem tego typu produktu jest włoski
Ecodian CP, produkcji Isagro Biofarming.
Dyspensery mają kształt haczyków (fot.
2), co ułatwia zawieszanie ich na gałęziach
drzew w sadzie. Każdy haczyk waży 1,3
g i zawiera 13,2 mg syntetycznego feromonu, co stanowi 1% masy dyspensera.
W składzie związków, z których składa się
dyfuzor, znajdują się stabilizatory, barwnik
oraz substancje zwiększające jego trwałość i zabezpieczające przed działaniem
promieni UV: tetradecyl acetale, mater-Bi.
Według zaleceń producenta, przy niskiej
presji ze strony owocówki w sadzie (poniżej 1% uszkodzonych owoców lub 4-5 motyli na pułapkę na tydzień) należy stosować
1500-2000 dyspenserów na 1 hektar (przy
wysokości drzew 2,5-3 m). W przypadku
wysokiego poziomu uszkodzeń owoców czy
wysokości drzew powyżej 3 m, liczbę dyspenserów należy zwiększyć do 2500-3000
szt./ha (powyżej 2% porażonych owoców
lub powyżej 10 samców na pułapkę feromonową na tydzień).
W badaniach prowadzonych we Włoszech
wykazano wysoką skuteczność Ecodianu
ola
Ko
ntr
m.
che
rd
nda
Rys. 3. Średnia liczba owadów drapieżnych odłowionych w próbie w poszczególnych systemach ochrony sadu
w Wilanowie.
25
20
15
10
5
Coccinellidae
STANDARD CHEM.
ECODIAN
06-paź
19-sie
03-wrz
10-sie
25-cze
09-lip
29-lip
11-cze
05-cze
29-maj
08-maj
06-paź
19-sie
03-wrz
10-sie
09-lip
29-lip
11-cze
Chrysopidae
25-cze
29-maj
05-cze
08-maj
03-wrz
06-paź
29-lip
10-sie
19-sie
25-cze
09-lip
11-cze
05-cze
29-maj
0
08-maj
Liczba odłowionych osobników
Sta
Heteroptera
CARPOVIRUSINE
KONTROLA
Rys. 4. Dynamika liczebności drapieżnych roztoczy i przędziorków w sadzie w Wilanowie.
Objaśnienia:
insektycydy,
Carpovirusine Super SC
Wilanów – Carpovirusine Super SC
25
15
10
15
10
5
5
0
2006
08-maj
20-maj
25-cze
11-cze
08-lip
30-lip
10-sie
19-sie
03-wrz
06-paź
03-maj
15-maj
31-maj
21-cze
10-lip
18-lip
01-sie
17-sie
23-sie
05-wrz
19-wrz
26-wrz
0
2007
drapieżne roztocze
2008
przędziorki
data
średnia liczba przędziorków
w próbie 100 liści
20
15-maj
25-maj
12-cze
03-lip
17-lip
29-lip
17-sie
28-sie
15-wrz
średnia liczba drapieżnych roztoczy
w próbie 100 liści
+C
arp
ovi
rus Ecod
ine
ia
Su n
per
n
dia
Eco
C
rS
upe
eS
sin
viru
rpo
Ca
Obecnie zarówno w Polsce, jak i wielu innych krajach zaostrzono restrykcje dotyczące rejestracji i stosowania chemicznych
środków ochrony roślin o wysokiej toksyczności dla człowieka i środowiska, zgodnie
z Europejskim Programem Środowiskowym.
Proces ten spowodował przyspieszenie prac
badawczych nad opracowywaniem i wprowadzaniem do praktyki alternatywnych metod
zwalczania szkodników. Dawno poznano już
skład feromonów zapachowych owadów,
w praktyce jednak stosowano je od lat głównie w pułapkach chwytnych w celu monitoringu pojawienia się szkodników. Obecnie
coraz większym zainteresowaniem cieszy
się wykorzystanie środków zapachowych we
wspomnianej metodzie dezorientacji samców,
głównie w walce ze szkodliwymi gatunkami
motyli: owocówki jabłkóweczki, owocówki
winogronowej (Lobesia botrana) i owocówki
południóweczki (Grapholita molesta). Pomimo
efektywnego wykorzystania tej metody na
ponad 100 tys. ha sadów i winnic w Europie,
powierzchnia ta to wciąż zaledwie 2% wszystkich takich upraw na tym obszarze.
W Stanach Zjednoczonych metody dezorientacji odgrywają już od ponad 20 lat ważną rolę
09-paź
26-sie
12-wrz
30-lip
10-sie
09-lip
11-cze
25-cze
06-maj
23-maj
26-wrz
23-sie
02-wrz
19-lip
drapieżne roztocze
0,00
Liczba wżerów owocówki jabłkóweczki
02-sie
12-lip
21-cze
2007
2006
Fot. 3. Zdezorientowany samiec owocówki jabłkóweczki.
feromonów płciowych. Ideą tej techniki jest
sztuczne wytworzenie chmury z syntetycznym feromonem płciowym samicy, co prowadzi do całkowitej dezorientacji zdolnych
do kopulacji samców (fot. 3). Badania nad
zastosowaniem feromonów w pułapkach
do zwalczania i sygnalizacji szkodników
upraw sadowniczych, warzywniczych i leśnych prowadzone są w Polsce od około
1975 roku w kilku placówkach naukowych.
W celach komercyjnych feromony do produkcji pułapek wytwarzane są przez firmę
Medchem. Zastosowanie feromonów w pułapkach chwytnych pozwala na śledzenie
lotu samców wielu gatunków szkodników.
06-cze
14-maj
21-sie
18-wrz
21-lip
08-sie
06-lip
28-cze
12-cze
0
średnia liczba przędziorków
w próbie 100 liści
80
50
23-maj
średnia liczba drapieżnych roztoczy
w próbie 100 liści
Falenty Nowe – Ecodian CP
2008
przędziorki
data
w dezorientacji owocówki jabłkóweczki.
Porównywano wyniki metody dezorientacji
w sadach konwencjonalnych i ekologicznych.
Przy pomocy tej techniki, udało się obniżyć
poziom uszkodzeń w sadzie ekologicznym
do 4,8% i 6,2%, przy prawie 50% i 35%
uszkodzonych owoców w kontroli. W konwencjonalnie chronionym sadzie zastąpienie
chemicznych zabiegów przeciwko owocówce techniką dezorientacji, pozwoliło obniżyć
poziom uszkodzeń do poziomu poniżej 1%,
przy 6% uszkodzeń w kontroli.
Carpovirusine Super
oraz feromon
do dezorientacji Ecodian
– wysoka skuteczność
działania i korzystne
oddziaływanie na
środowisko
Badania skuteczności nowoczesnych technik
zwalczania owocówki jabłkóweczki prowadzono w wybranych sadach produkcyjnych
w latach 2005-2008 w okolicach Warszawy,
Grójca i na Kujawach. Kombinacje ochronne
stanowiły kwatery opryskiwane preparatem
wirusowym Carpovirusine Super, dezorientacją feromonową (dyspensery Ecodian) oraz
kwatery kontrolne – bez ochrony przeciwko
owocówce oraz opryskiwane konwencjonalnym chemicznym środkiem ochrony roślin zarejestrowanym w programie ochrony
sadu jabłoniowego. Wykonano również kilka
testów laboratoryjnych. Sprawdzano, kiedy
dochodzi do infekcji larw owocówki oraz
czy ilość pobranego preparatu jest wystarczająca, by uśmiercić rozwijającą się larwę
szkodnika.
W testach laboratoryjnych wykazano wysoką skuteczność preparatu wirusowego
Carpovirusine Super SC. Ponad 90% larw
ginęło po kontakcie z preparatem wirusowym w czasie wgryzania się w potraktowaną zawiesiną pożywkę lub przy kontakcie
z preparatem jedynie w momencie przegryzania opryskanej otoczki jaja w czasie
wylęgu (rys. 1). W warunkach polowych skuteczność preparatu Carpovirusine Super
zależała od liczebności populacji owocówki
jabłkóweczki w sadzie oraz terminu wykonanego opryskiwania. W większości wybranych do doświadczeń sadów preparat
wykazywał wysoką skuteczność (powyżej
80%) po zastosowaniu go w terminie „czarnej główki” (rys. 2). W przypadku występowania w sadach innych ważnych szkodników (mszyc i zwójkówek) Carpovirusine
Super stosowano w rotacji z chemicznymi
środkami ochrony roślin na jedno z dwóch
rozwijających się pokoleń szkodnika. Takie
zabiegi pozwalały skutecznie zwalczyć populacje owocówki, jak i innych szkodników.
Stwierdzono jednak negatywny wpływ chemicznych insektycydów na występowanie
w sadzie pożytecznych owadów i drapieżnych roztoczy. Stąd też zabiegi przy użyciu
chemicznych insektycydów powinny być
ograniczane w czasie aktywności populacji owocówki jabłkóweczki. Jak pokazują
Mój Sad • 1/2010
10
Rys. 6. Liczba uszkodzonych jabłek w sadzie w Łęczeszycach. Kolorem czerwonym oznaczono próg szkodliwości (1% uszkodzonych owoców).
8,0
7,5 b
6,0
4,0
la
ntr
o
Ko
viru
sin
e
+ E Supe
cod r
ian
Ca
rpo
Sta
nda
r
1,0 a
dia
n
0,5 a
0,2 a
dc
hem
.
0,0
Eco
2,0
wyniki przeprowadzonych testów, preparat
wirusowy lub metoda dezorientacji samców
użyte w walce z owocówką jabłkóweczką korzystnie wpływają na rozwój pożytecznych
organizmów w sadzie (rys. 3).
Na podstawie przeprowadzonych doświadczeń polowych stwierdzono, że w przy-
padku przegęszczenia populacji owocówki w sadzie (powyżej 2,5% uszkodzonych
jabłek w całości plonu w poprzednim sezonie) korzystne jest połączenie opryskiwania sadu przy użyciu preparatu wirusowego z metodą dezorientacji samców
owocówki przy użyciu preparatu Ecodian.
Takie selektywne biologiczne sposoby walki z owocówką pozwalają dodatkowo wykorzystać w ochronie potencjał w postaci pożytecznych pluskwiaków, biedronek,
złotooków i wielu innych grup drapieżnych
owadów, wrogów nie tylko owocówki, ale
i innych ważnych szkodników występujących w sadzie. Doświadczenia w sadach
produkcyjnych pokazują, że nawet częściowe ograniczenie stosowania chemicznych insektycydów i zastąpienie ich metodami biologicznymi pozwala utrzymać
wysoką liczebność drapieżnych roztoczy,
kontrolujących populacje przędziorków
poniżej progu szkodliwości (rys. 4 i 5). Na
wykresach przedstawiono dynamikę popu-
lacji przędziorków i drapieżnych roztoczy.
W kombinacjach chronionych metodami
proekologicznymi, w drugim i trzecim roku
po wprowadzonych zmianach w programie
ochrony, przędziorki były w pełni kontrolowane przez swoich naturalnych wrogów.
Po zastosowaniu w celu przerzedzania zawiązków preparatu zawierającego karbaryl
doszło do całkowitego wyniszczenia fauny
pożytecznej i konieczności wykonywania
dodatkowych opryskiwań przy użyciu nieselektywnych preparatów (rys. 5). W kombinacji, w której połączono dwie metody
zwalczania, dezorientację samców w postaci syntetycznych dyspenserów feromonowych zawieszanych przed wylotem motyli owocówki (koniec kwietnia i początek
maja) oraz dodatkowe opryskiwanie sadu
preparatem wirusowym, próg szkodliwości
ze strony owocówki jabłkóweczki nie został
przekroczony bez względu na liczebność
populacji tego szkodnika (rys. 6) . W praktyce jednak, przy obecnej strukturze sadów
jabłoniowych metody te wykazują wysoką
skuteczność bez potrzeby ich łączenia.
Przeprowadzone badania faunistyczne pokazują również, że program ochrony każdego
z badanych sadów należy planować oddzielnie, z uwagi na występujące różnice
w liczebności i składzie gatunkowym fitoi entomofagów. W związku z tym możliwości częściowej „ekologizacji” w każdym sadzie różnią się od siebie. Niemniej jednak,
zawsze warto stosować proekologiczne
metody walki ze szkodnikami. W sadach
bogatych w pożyteczną entomofaunę, zastąpienie chemicznych środków ochrony
roślin w walce z owocówką jabłkóweczką,
dezorientacją feromonową lub opryskiwaniem preparatem wirusowym przyczyni
się do wzrostu liczebności naturalnych
drapieżców, a w sadach ubogich w pożyteczną entomofaunę pozwoli przynajmniej częściowo stworzyć warunki do ich
rozwoju oraz wykorzystać ich potencjał
w kolejnych sezonach.
Mrozy i co dalej?
Po tegorocznej zimie sadownicy zastanawiają się, czy nie wystąpią trwałe uszkodzenia
drzew i krzewów owocowych oraz zaburzenia fizjologiczne w ich rozwoju. Nie jesteśmy
bezradni wobec tych problemów. Zagadnieniem tym zajmował się dr Bogusław Źrały,
obecnie dyrektor ds. rozwoju Asahi Chemicals MFG., Co., LTD, producenta preparatu
Asahi SL. W latach 80. obronił w ISK w Skierniewicach pracę doktorską z fizjologii roślin na temat mrozoodporności malin. Udowodnił w niej, że fosfolipidy obecne w membranach komórkowych mają wpływ na przemarzanie. Im jest ich więcej, tym rośliny
są odporniejsze na działanie niskiej temperatury, a skłonność do tworzenia kryształów
lodu wewnątrz komórek spada. Choć niedawno doniesiono o odkryciu genu mrozoodporności, to jednak jest to zjawisko złożone i wiele czynników wpływa na ten proces.
Od 1985 roku B. Źrały pracuje w firmie Asahi na stanowisku dyrektora badań i rozwoju,
gdzie kontynuuje prace badawcze m. in. nad przemarzaniem roślin.
Beata Pliszek-Słowińska: Jak ratować
osłabione mrozami sady?
Bogusław Źrały: Wielu z nich na pewno
można pomóc. Niektórzy w celu regeneracji
zalecają stosowanie nawozów potasowo-azotowych, aby odżywić osłabione tkanki,
ale roślina w stanie bezlistnym nie może ich
pobrać, a później, gdy pojawią się młode
tkanki, zalecane stężenia mogą okazać się
dla nich fitotoksyczne. W przypadku uszkodzeń mrozowych najważniejsza jest regeneracja uszkodzonego czasie spadków temperatury drewna, które transportuje wodę.
li środek zarejestrowany i dostępny na rynku, który wspomaga te procesy. Trzeba jednak pamiętać – działa tylko na żywe komórki, nie jest w stanie przywrócić procesów
życiowych tym organom, które całkowicie
przemarzły.
B.P-S.: Jak duże daje efekty?
B.P-S.: Jak doszło do rejestracji preparatu Asahi SL?
B.P-S.: W jaki sposób działa w roślinie?
B.Ź.: Czynnikiem sprawczym są w nim
związki fenolowe. Jest to jedyny w tej chwi-
B.Ź.: W zdecydowanej większości przypadków obserwujemy poprawę jakości
oraz wzrost plonu o 5-15%, a czasem nawet więcej.
Fot. A. Słowiński
B.Ź.: Początkowo prowadzono badania nad
jego zastosowaniem w leczeniu gruźlicy.
Podawano go chorym w celu pobudzenia
do walki z chorobą. Poprawiał samopoczucie,
apetyt i podstawowe parametry krwi. Wkrótce
jednak wprowadzono na rynek pierwsze antybiotyki i o Atoniku, bo taką nosił wcześniej
nazwę, zapomniano. Podjęto próby jego stosowania na rośliny dla poprawienia ich kondycji. Badania przeprowadzone w Japonii
i Polsce wykazały, że preparat Asahi SL stymuluje regenerację uszkodzonych tkanek,
w tym również drewna. W Polsce preparat
dostępny jest od 2001 roku.
hormonalną wewnątrz rośliny. Działa do
2, prawie 3 tygodni, najskuteczniej między
7 a 10 dniem od zabiegu. Jest to aktywny biostymulator poprawiający kondycję
roślin, które stają się bardziej odporne na
niekorzystne warunki. W USA używany jest
z dobrym skutkiem na plantacjach bawełny
genetycznie zmodyfikowanej zawierającej
gen kodujący toksyny przeciw szkodnikom,
gdzie – przez zwiększenie zawartości tej
toksyny – znacznie ogranicza ilość stosowanych środków owadobójczych.
Asahi SL stymuluje w komórkach roślinnych
produkcję odpowiednich fosfolipidów i cukrów ochronnych (np. pinitolu i sorbitolu),
zapobiegając nie tylko przemarznięciom
zimowym, ale również majowym, a także
chroni przed skutkami suszy i może przyspieszać regenerację po uszkodzeniach
gradowych. Przyspiesza i porządkuje krążenie cytoplazmy w komórce, co powoduje
przyspieszenie przemiany materii i wzmożony wzrost tkanek. Zwiększa też ilość dostępnej energii oraz usprawnia regulację
B.P-S.: Kiedy wykonuje się zabieg?
B.Ź.: Zalecamy 5-krotne opryskiwanie wiosną w odstępach 2-tygodniowych. Dzięki
odpowiedniej formulacji można go mieszać
ze wszystkimi pestycydami. Zalecamy dodawać go do pierwszego i drugiego zabiegu miedziowego, a później do zabiegów
ochrony przed, w trakcie i po kwitnieniu
w dawce 0,5 l/ha. Jeśli jednak stosujemy
go samodzielnie, trzeba pamiętać o dodaniu zwilżacza. Można go użyć interwencyjnie we wszelkich sytuacjach kryzysowych,
jak przymrozki majowe czy susza. Trzeba
jednak pamiętać, że produkt stosowany
wcześniej może powodować zbyt obfite zawiązywanie owoców i konieczność
Fot. A. Słowiński
Beata Piliszek-Słowińska
Fot. Bogusław Źrały – dyrektor ds. rozwoju Asahi Chemicals MFG., Co., LTD
przerzedzania zawiązków w warunkach
sprzyjających zawiązywaniu. Szczególnie
dotyczy to odmian dobrze wiążących owoce. Należy również być ostrożnym ze zbyt
późnym stosowaniem, bo może opóźnić
wejście w spoczynek zimowy
B.P-S.: Czy stosuje się go przede wszystkim w sytuacjach podbramkowych?
B.Ź.: Często łatwiej podjąć decyzję o zabiegu po przymrozkach czy suszy, ale
warto zastanowić się nad korzyściami,
jakie możemy osiągnąć, stosując go dla
poprawienia i zwiększenia plonu. W przypadku odmian drobnoowocowych następuje zwiększenie średnicy owoców. Maliny,
zwłaszcza powtarzające, opryskane Asahi
wykształcają dłuższe pędy owoconośne
z większą ilością kwiatów. Zastosowany na
truskawki powoduje większy wzrost masy
liściowej i ilości owoców. Warto w tych
wypadkach pomyśleć o rutynowym stosowaniu tego preparatu, bez względu na
warunki atmosferyczne. Niedowiarkom polecam nieopryskiwać części plantacji i po
zbiorze porównać masę zebranych owoców. Jeżeli opryskamy całą powierzchnię
i nie będzie możliwości porównania, to poprawa jakości czy wzrost plonu o 5-15%
nie będą widoczne.
B.P-S.: Jaki jest koszt zabiegu?
B.Ź.: Koszt preparatu Asahi wynosi około
50 zł na hektar (przy dawce 0,5 l/ha), nie
jest to zatem duży wydatek, zważywszy
na wzrost jakości plonu. Warto więc nie
tylko ratować zmniejszony przez działanie
niekorzystnych czynników plon, ale także
zwiększać go i poprawiać w latach normalnego urodzaju.
B.P-S.: Dziękuję za rozmowę.
1/2010 • Mój Sad
Nowe etykiety,
większe
bezpieczeństwo
W ubiegłym roku Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. zdecydowała się na zmianę szaty graficznej etykiet środków ochrony oraz innych preparatów oferowanych rolnikom,
w tym sadownikom. Efektem tej akcji jest ujednolicenie układu graficznego oraz kolorystycznego etykiet. Celem tych zmian nie było jednak wyłącznie odświeżenie wizerunku
produktów firmy. Na nowych etykietach umieszczony jest bowiem okrągły hologram
z logo Arysta LifeScience oraz szereg innych zabezpieczeń. Mają one dać kupującym,
między innymi, większą pewność, że mają do czynienia ze środkami oryginalnymi oraz
stanowią element utrudniający ich ewentualne podrabianie.
11
A.K.: Oprócz ogólnych walorów graficznych
wszystkie etykiety mają ujednolicony modułowy układ pozwalający na znalezienie
określonych informacji zawsze w tym samym
miejscu, bez względu na rodzaj produktu
(fot. 2). Grafika etykiet spełnia wszystkie
obowiązujące wymagania prawne, dotyczące np. wielkości znaków ostrzegawczych czy
niskiej atrakcyjności wizualnej dla dzieci.
Etykiety mają również kody kreskowe ułatwiające logistykę produktów.
Dodatkowo każde opakowanie jednostkowe
opatrzone jest hologramem, czyli znakiem
zmienno-optycznym o średnicy 2 cm (fot. 3).
Wzór hologramu, przedstawiający graficzne
logo Arysty wraz z nazwą firmy, jest zastrzeżony. Hologram znajduje się w stałym, centralnym miejscu na etykiecie w pobliżu nazwy
produktu. Odklejenie hologramu z etykiety
jest niemożliwe, gdyż ulega on wtedy rozwarstwieniu i zniszczeniu.
 To, co widzi kupujący, to tylko część
zmian. Dodatkowym zabezpieczeniem
oryginalności produktów Arysty jest
obecnie także skomplikowany system
kontroli nad etykietami. Proszę powiedzieć, jak on wygląda?
Fot. 1. Stare (po lewej) i nowe etykiety produktów firmy Arysta
O szczegóły akcji zmiany szaty graficznej etykiet zapytaliśmy specjalistę ds. marketingu firmy Arysta LifeScience Polska Sp. z o. o. panią
Annę Karbowniczek. Natomiast przedstawiciela
handlowego tego przedsiębiorstwa Grzegorza
Podrażkę oraz Ryszarda Zagórowicza, niezależnego handlowca, który prowadzi Centrum
Ogrodnicze w miejscowości Kopana w województwie mazowieckim, pytaliśmy o efekty
tych zmian oraz opinie kupujących.
 Pani Anno, dlaczego zdecydowaliście
się zmienić dotychczasowe etykiety?
Anna Karbowniczek: Przed „reformą etykietową” nasze produkty miały różne etykiety, zarówno pod względem graficznym,
jak i jakościowym (fot. 1) . Drukowane były
w różnych drukarniach. Ta różnorodność powodowała, ze nasze środki nie zawsze były
kojarzone z firmą Arysta LifeScience. Zależało
nam, aby wszystkie produkty tworzyły jednolitą linię graficzną i były rozpoznawane na
półkach sklepowych, jako oryginalne środki
Arysta LifeScience. Nowa linia graficzna jest
obecnie spójna z materiałami reklamowymi:
ulotkami, ogłoszeniami reklamowymi, reklamą
zewnętrzną itp., co jeszcze bardziej umacnia
nowy wizerunek graficzny firmy. Zmianie uległa jednak nie tylko grafika, ale i jakość etykiet. Większość z nich ma obecnie postać
tzw. książeczki – formy wygodnej w użyciu
i czytelnej przy dużej ilości tekstu. W tym roku
na duże opakowania (powyżej 10 l) wprowadzamy etykiety płaskie drukowane na polietylenie. W ten sposób unikniemy problemów
z marszczeniem się etykiet.
A.K.: Rzeczywiście, wszystkie etykiety traktowane są jak druki ścisłego zarachowania.
W praktyce oznacza to, że są dokładnie
przeliczone i dostarczone do konfekcjonera
towaru w ilości równej ilości zamawianego
towaru. Etykiety mają dodatkowe, ukryte zabezpieczenia znane tylko ich projektantom.
Pozwala to w 100% stwierdzić, czy etykieta, która budzi jakieś wątpliwości, pochodzi
z oryginalnego źródła.
 Jak wygląda firmowy hologram i co
 Zmiana całej linii opakowań nie jest ła-
zmieniło się w samej etykiecie?
twym zadaniem. Jak przebiegał ten proces w czasie i czy wszystkie produkty
Arysty są już sprzedawane w nowej szacie graficznej?
Identyfikacja firmy
Hologram
Nazwa w stałej typografii
Informacje o produkcie zgodnie
z wymogami ustawy
Pole przeznaczone, m.in. na
logo właściwe, logo producenta,
informacje dodatkowe (pojemność,
kod kreskowy itp.)
A.K.: Dużo pracy kosztowało nas wdrożenie całego projektu. Można powiedzieć, że
wprowadzenie nowej linii graficznej spotkało
się z dobrym odbiorem, bo nie słychać było
o żadnych wątpliwościach ani problemach
ze strony kupujących. Może stało się to też
dzięki silnemu wsparciu akcji informacyjnej,
prowadzonej w prasie oraz podczas szkoleń.
W magazynach Arysty nie ma już opakowań
ze starymi etykietami. Te ostatnie mogą się
jednak jeszcze znajdować u dystrybutorów
lub w sklepach.
 Jeszcze pytanie praktyczne. Na jakie
cechy etykiety czy opakowania powinien
zwracać uwagę nabywca przy zakupie
produktu Arysty, aby mieć pewność, że
kupuje oryginał?
Znaki ostrzegawcze
Fot. 2. Nowe etykiety mają ujednolicony modułowy układ pozwalający na znalezienie określonych informacji zawsze w tym samym miejscu
A.K.: Przy wszystkich kupowanych środkach ochrony roślin należy przede wszystkim
sprawdzić, czy produkt nie był otwierany, tzn.
czy posiada nienaruszoną plombę. Następnie
Mój Sad • 1/2010
12
oraz hologram na każdym opakowaniu jednostkowym. Należy zwrócić uwagę na to, czy
jest to hologram Arysty, tzn. czy ma dwa listki i napis „Arysta LifeScience Original”. Jeśli
któryś z warunków nie jest spełniony, należy
skontaktować się ze sprzedawcą lub przedstawicielem handlowym Arysty.
Fot. 3. Oryginalny hologram umieszczany na nowych
etykietach firmy Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
powinno się skontrolować, czy produkt ma
nadrukowany numer partii oraz ważną datę
produkcji. Wszystkie środki ochrony roślin
firmy Arysta wyprodukowane od 2009 roku
powinny mieć etykietę z nowej linii graficznej
 Na co dzień mają Panowie do czynienia z rolnikami i sadownikami, którzy
kupują produkty wielu firm oferujących
środki ochrony roślin oraz inne preparaty Czy nabywcy często zwracają uwagę
na oryginalność produktu i sprawdzają
etykiety preparatów?
Grzegorz Podrażka: Sadownicy dążą do
wyprodukowania owoców o jak najlepszej
jakości oraz do uzyskania wysokich plonów.
Aby osiągnąć ten cel, muszą mieć pewność,
że stosują odpowiednie i dobrej jakości
środki produkcji, dotyczy to również pe-
stycydów oraz nawozów. Każdy błąd może
spowodować wymierne straty finansowe,
dlatego też sadownicy chcą mieć pewność,
co i gdzie kupują.
Ryszard Zagórowicz: W związku z pojawianiem się na rynku preparatów niewiadomego pochodzenia, nabywcy bardzo często
sprawdzają oryginalność kupowanych produktów, m.in. obecność hologramów oraz
daty produkcji.
 Jak oceniacie nowy wygląd etykiet
produktów Arysty? Czy będą pomocne
dla kupujących?
G.P.: Nowa szata graficzna naszych etykiet
jest bardzo atrakcyjna wizualnie, ale nie to
było głównym celem naszych zmian. Od kilku
lat wprowadzamy na rynek nowe produkty.
Ujednolicenie opakowań pozwoli naszym
klientom na szybkie ich rozpoznanie, a do-
datkowe zabezpieczenia opakowań dają sadownikom pewność, że stosują sprawdzone,
odpowiedniej jakości produkty.
R.Z.: Czytelne i ujednolicone oznakowanie
produktów, kojarzące się z firmą, do której
producenci mają zaufanie, wpływa na podjęcie decyzji o zakupie preparatu.
 A czy nabywcy zauważyli już zmiany,
o których rozmawiamy? Słyszeli Panowie może jakieś komentarze kupujących? O co pytali?
G.P.: Ja spotkałem się tylko z pozytywnym
odbiorem dokonanych zmian.
R.Z.: Klienci pozytywnie wyrażają się na
temat dodatkowych oznakowań i zabezpieczeń. Wielu z nich komentuje, że wprowadzone zmiany świadczą o dbałości firmy
o autentyczność własnych produktów.
Wykorzystanie preparatów
Pollinus oraz Fruton
do poprawy jakości
jabłek odmiany Jonagored
Dr inż. Jan Błaszczyk, Katedra Sadownictwa i Pszczelnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie
Opracowany przez firmę Arysta LifeScience Polska Program Poprawy Jakości Owoców opiera się na sekwencyjnym stosowaniu środków poprawiających jakość
owoców podczas ich produkcji. Dobór preparatów i ich
dawek uzależniony jest, między innymi od uprawianego
gatunku, cech odmiany oraz przebiegu pogody. Wdrożenie Programu do praktyki ułatwi producentom sprostanie wysokim wymaganiom i spełnienie surowych norm
jakościowych dla owoców deserowych obowiązujących
na obszarze Unii Europejskiej.
W latach 2005-2007 w Sadzie Doświadczalnym
Katedry Sadownictwa i Pszczelnictwa
w Garlicy Murowanej koło Krakowa przeprowadzono badania, w których oceniano sku-
teczność preparatów poprawiających jakość
owoców na jabłoniach odmiany Jonagored
szczepionych na podkładce M.9 i posadzonych w 1997 roku. ‘Jonagored’ jest mutantem
Jakość jabłek odmiany Jonagored w okresie zbioru, po przechowywaniu i po okresie
symulowanego obrotu.
Cecha jakościowa
2005 r.
2006 r.
Program
Kontrola
Program
Kontrola
7,6
5,7
5,2
7,4
5,2
4,9
8,1
5,6
5,3
7,8
5,6
5,2
0,63
0,51
0,44
0,62
0,46
0,42
0,64
0,41
0,34
0,56
0,35
0,32
13,1
13,4
12,4
13,9
12,4
12,6
14,4
12,7
13,5
13,9
13,8
12,7
Jędrność miąższu (kG)
Po zbiorze
Po przechowywaniu
Po okresie symulowanego obrotu
Kwasowość (% kwasu jabłkowego)
Po zbiorze
Po przechowywaniu
Po okresie symulowanego obrotu
Ekstrakt (%)
Po zbiorze
Po przechowywaniu
Po okresie symulowanego obrotu
Fot. Pollinus jest oryginalną kompozycją związków zapachowych, które przywabiają pszczoły i inne owady zapylające do roślin
odmiany Jonagold o intensywnie wybarwionych owocach. To odmiana triploidalna, u której zapylenie kwiatów i zawiązanie owoców
zachodzi trudniej niż u odmian diploidalnych.
Należy do odmian wielkoowocowych, a ponadto wykazuje podatność na przechowalnicze choroby fizjologiczne, takie jak gorzka
plamistość podskórna oraz rozpad.
W badaniach dwukrotnie stosowano preparat Pollinus w dawce 1 l/ha, na początku
i w pełni kwitnienia. Następnie wykonano
cztery opryski Frutonem w dawce 5 l/ha:
najpierw po 4 i po 6 tygodniach po kwitnieniu
oraz w połowie i pod koniec lipca. Kolejne
dwa zabiegi Frutonem, w dawce większej –
10 l/ha, przeprowadzono w połowie i pod
koniec sierpnia. Każde opryskiwanie drzew
wykonano, zużywając 500 l cieczy roboczej
na hektar sadu.
Pollinus jest oryginalną kompozycją związków zapachowych pochodzenia roślinnego.
Preparat służy przywabianiu pszczół i innych owadów zapylających do roślin, których kwiaty są mało atrakcyjne. Efektywnie
zwiększa wielkość i jakość plonu oraz liczbę
nasion w owocach ziarnkowych, która z kolei
1/2010 • Mój Sad
Wykres 1. Średnia liczba nasion w jabłkach zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus
13
Wykres 3. Udział owoców z wybarwieniem przekraczającym 60% powierzchni zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus
Średnia liczba nasion w 1 owocu (szt.)
Program
5,6
Kontrola
5,5
5,4
Udział w plonie owoców z wybarwieniem przekraczającym 60% powierzchni (%)
Program
80
Kontrola
70
5,3
60
5,2
50
5,1
40
5
30
4,9
20
4,8
10
4,7
0
2005 r.
2006 r.
2007 r.
2005 r.
Wykres 2. Średnia masa 100 jabłek zebranych z drzew opryskiwanych preparatami
Fruton i Pollinus
Średnia masa 100 owoców (kg)
2007 r.
Wykres 4. Udział owoców o średnicy powyżej 70 mm zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus
Udział w plonie owoców o średnicy powyżej 70 mm (%)
Program
25
2006 r.
120
Program
20
100
Kontrola
15
80
Kontrola
60
10
40
5
20
0
0
2005 r.
2006 r.
wpływa na wielkość i właściwy kształt owoców. Pollinus zwiększa także zaopatrzenie
owoców w wapń, poprawiając ich zdolność
przechowalniczą.
Fruton (17,5% CaO) jest nawozem wapniowym w postaci płynnego chlorku wapnia,
do stosowania w formie roztworu wodnego,
przeznaczonym do dolistnego nawożenia
roślin sadowniczych w celu poprawienia odżywienia owoców wapniem, zwiększając ich
jakość i zdolność przechowalniczą.
Jabłka zebrane z drzew opryskiwanych
Pollinusem i Frutonem (skrzyniopaleta, oko-
2007 r.
ło 300 kg) porównano z owocami kontrolnymi (również skrzyniopaleta, około 300
kg), które zebrano z drzew nietraktowanych
wymienionymi preparatami. Sprawdzano
również wpływ preparatów na właściwości
przechowalnicze jabłek przechowywanych
przez 120 dni w chłodni zwykłej w temperaturze 0-0,5°C i dodatkowo przez 7 dni
w temperaturze 17°C (okres symulowanego obrotu). Oceniano średnią ilość dobrze
wykształconych nasion w owocach, średnią
masę owoców, procentowy udział owoców
w określonej klasie wielkości, wybarwie-
2005 r.
2006 r.
2007 r.
Wykres 5. Ilość owoców z objawami gorzkiej plamistości podskórnej zebranych
z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus
Ilość owoców z objawami gorzkiej plamistości podskórnej (kg)
30
25
Program
20
Kontrola
15
10
5
0
2005 r.
2006 r.
2007 r.
Wykres 6. Ilość owoców zgniłych zebranych z drzew opryskiwanych preparatami
Fruton i Pollinus
Ilość owoców zgniłych (kg)
Program
Kontrola
14
12
10
8
6
4
2
0
2005 r.
Fot. Pollinus zwiększa wielkość i jakość plonu oraz liczbę nasion w owocach ziarnkowych
nie owoców, jędrność miąższu, zawartość
ekstraktu, kwasowość oraz wrażliwość jabłek na grzybowe i fizjologiczne choroby
przechowalnicze.
W każdym roku prowadzonych badań uzyskano podobne wyniki, które wykazywały
dużą skuteczność stosowanych preparatów
mających poprawić jakość i właściwości
przechowalnicze jabłek odmiany Jonagored.
Jabłka zebrane z drzew opryskiwanych
Pollinusem i Frutonem miały więcej nasion
(wykres 1), były dorodniejsze (wykres 2) oraz
bardziej wybarwione niż owoce kontrolne
(wykres 3). Charakteryzowały się również
lepszą strukturą plonu (wykres 4), ponieważ więcej było w nim owoców o średnicy
przekraczającej 70 mm, a mniej drobnych.
Owoce objęte programem wykazywały
w czasie zbioru większą jędrność niż jabł-
2006 r.
2007 r.
ka kontrolne (tabela). Wolniejszy był też jej
spadek w czasie przechowywania i po okresie symulowanego obrotu. W czasie zbioru
charakteryzowały się również wyższą kwasowością i mniejszym tempem jej redukcji
w czasie przechowywania w porównaniu
do jabłek z drzew kontrolnych. Natomiast
nie obserwowano jednoznacznego wpływu
stosowanych preparatów na zawartość ekstraktu w owocach. Jedynie w trzecim roku
badań, jabłka traktowane preparatami odznaczały się wyższą zawartością ekstraktu
niż jabłka kontrolne.
Zastosowanie Pollinusu i Frutonu wyraźnie
ograniczyło ilość jabłek z objawami gorzkiej
plamistości podskórnej (wykres 5). Mniej było
też owoców zgniłych (wykres 6), porażonych
przez grzybowe choroby przechowalnicze,
takie jak brunatna zgnilizna czy szara pleśń.
Mój Sad • 1/2010
14
Gdy liczy się
każdy
milimetr
Rozmowa z Pawłem Woźniakiem, członkiem organizacji
producentów Rajpol Sp. z o.o., sadownikiem z Wólki Łęczeszyckiej
Fot. W przypadku owoców odmiany Golden Delicious 0,5-centymetrowa różnica średnicy ma ogromne znaczenie
 Od kiedy zajmuje się pan zawodowo
sadownictwem?
Paweł Woźniak: Już od kilkunastu lat. Moja
praca w sadownictwie rozpoczęła się praktycznie od razu po ukończeniu studiów, czyli
w 1997 roku.
ty ‘Jonagolda’ oraz ‘Šampion’. Wszystkie
drzewa są zaszczepione na podkładce M.9
i nawadniane. Ponieważ całość sadu rozproszona jest w aż 6 lokalizacjach w promieniu 6 km od Łęczeszyc, nie mamy ochrony
przeciwprzymrozkowej ani przeciwgradowej.
 Jakie wytyczne są dla Pana najważniejsze w ochronie roślin?
P.W.: Wszystkie trzy gospodarstwa mają
certyfikaty GlobalGap. W ochronie roślin
najważniejsze są jednak dla mnie przede
wszystkim wytyczne Integrowanej Produkcji
Owoców.
 Z tego co wiem, obecnie zajmuje się
 Co stwarza największe problemy?
Pan stroną produkcyjną aż w 3 gospodarstwach.
P.W.: Razem z ojcem i bratem jesteśmy
członkami organizacji producentów Rajpol
Sp. z o.o. Musieliśmy nieco podzielić nasze
obowiązki. Brat i ojciec poświęcają swój czas
głównie na działalność marketingowo-handlową, a ja zająłem się strefą produkcyjną
tych 3 gospodarstw. W sumie zajmują one 33
hektary. Dominują sady jabłoniowe, których
jest około 20 ha. Mamy też 3,5 ha czereśni,
4 hektary borówek wysokich, 2,5 hektara
grusz oraz hektar śliw.
 Jak wyglądają wasze sady jabłoniowe?
P.W.: Praktycznie są to w większości nowe
nasadzenia, gdyż najstarsze kwatery pochodzą z 2000 roku. Sadzimy około 3 tysięcy
drzew na hektar. Podstawowe odmiany to
‘Gala’, ‘Golden Delicious’, ‘Idared’, spor-
Fot. Z mocniejszych kwiatostanów czereśni powstają
owoce lepszej jakości
P.W.: Wciąż niestety walka z parchem jabłoni.
W naszym regionie są tysiące gospodarstw
sadowniczych i nie wszystkie niestety dobrze walczą z tą chorobą. Stąd mamy potężne potencjalne źródło infekcji. Od dwóch
lat obserwuję też coraz większe problemy
ze zwójkówkami (owocówkę udało nam się
opanować).
 W sadach wykorzystuje Pan również
 Czy grad i przymrozki są częstym problemem w waszej okolicy?
preparaty do poprawy jakości owoców.
Kiedy zetknął się Pan z nimi?
P.W.: Grad na szczęście nas omija. Po raz
pierwszy od 10 lat spotkaliśmy się z nim
w ubiegłym roku, ale tylko na jednej z naszych działek. Także przymrozki wiosenne
raczej nie stwarzają w tych okolicach dużego
zagrożenia, choć i nas nie ominęły w tragicznym dla sadownictwa 2007 roku.
P.W.: Przed około 7 laty firma Arysta prowadziła w naszych sadach jabłoniowych doświadczenia z preparatami Asahi SL oraz Goëmar
BM 86. Wtedy testowano je na odmianie Gala.
Ponieważ efekty użycia tych preparatów widziałem w praktyce, zdecydowałem się je włączyć do programu ochrony nie tylko jabłoni,
ale także innych gatunków, które uprawiamy:
czereśni gruszy oraz borówek.
 Jak pan wykorzystuje preparat Asahi
SL?
P.W.: Przez pierwsze 2 lata stosowałem go
z ciekawości i tylko w wybranych kwaterach.
Potem wykonywałem już zabieg w całym
sadzie, ale tylko jednokrotnie przed kwitnieniem, aby wzmocnić pąki kwiatowe i kwiatostany. Od 4 lat używam tego preparatu
praktycznie w całym sadzie jabłoniowym,
czereśniowym i gruszowym.
 Co spowodowało, że zaczął Pan częściej sięgać po Asahi SL?
P.W.: W pierwszej kolejności zmiany pogodowe w ostatnich latach, w drugiej to, że
widzę korzyści z tego zabiegu. Po Asahi SL
nie sięgam według jakiegoś własnego konkretnego programu ochrony, ale zależnie
od potrzeb i pogody – 2 lub 3 razy w sezonie. Te potrzeby wynikają, np. z wystąpienia
przymrozków, mocnego ochłodzenia lub
ciężkiej zimy.
 Kiedy opryskuje Pan sady Asahi SL?
P.W.: Zazwyczaj pierwszy raz tydzień przed
kwitnieniem, drugi w pełni kwitnienia, a trzeci tydzień po kwitnieniu. Jeżeli zapowiadany jest przymrozek, staram się opryskać
sad przed i po jego wystąpieniu. W tym
roku w połowie stycznia temperatura spadła przy gruncie do około -30°C. Na pewno
użyję więc Asahi SL na czereśniach łącznie
3 razy w celu ułatwienia regeneracji drzew.
Jabłoniom mróz raczej nie zaszkodził. Więc
o ile nie wystąpią przymrozki, powinny wystarczyć dwa zabiegi. Za każdym razem używam 0,5 l preparatu na hektar sadu.
 Jakie efekty daje użycie Asahi SL?
P.W.: Według mnie, na pewno widać lepszą
regenerację drzew po przymrozkach oraz to,
że kwiatostany są mocniejsze. Liczę również
nie tylko na wpływ preparatu w bieżącym
sezonie, ale i w kolejnym, do którego drzewa
i paki kwiatowe będą się mogły lepiej przygotować. Szczególnie ważne wydaje mi się
stosowanie Asahi SL w sadzie czereśniowym.
W jabłoniowym wystarczy, że owoc powstanie w jednym na 10 kwiatostanów, u czereśni
ważny jest każdy pąk. A mocniejsze kwiatostany przekładają się owoce lepszej jakości.
 Czy podobne doświadczenia ma pan
z preparatem Goëmar BM 86?
Fot. Paweł Woźniak w sadzie jabłoniowym w Wólce Łęczeszyckiej
P.W.: W tym przypadku sytuacja była dla
mnie od razu jaśniejsza i efekty doświad-
1/2010 • Mój Sad
czeń natychmiast przekonały mnie do użyciu tego środka. Przed 7 laty doświadczenia
wykonywano na ‘Gali’. Wprawdzie bezpośrednio po zbiorach, gdy obok siebie położyliśmy owoce z kwater opryskiwanych
Goëmarem BM 86 i z drzew kontrolnych,
gołym okiem nie zauważyłem większej
różnicy. Wszystko jednak zmieniło się po
przepuszczeniu jabłek przez linię sortującą.
Owoce opryskiwane miały zdecydowanie
większą średnicę i więcej było tych w najlepszym przedziale handlowym. Od tej pory
używam Goëmar BM 86 głównie ze względu
na efekt średnicy.
15
OGŁOSZENIA
 Jak Pan stosuje preparat w praktyce?
PREPARATY
P.W.: Zawsze według zaleceń producenta,
trzy razy w sezonie w dawce 3 l/ha. Pierwszy
zabieg wykonuję przed kwitnieniem, drugi
w jego pełni, trzeci po kwitnieniu. Wszystkie
w odstępach co 10 dni. Ze względu na koszty,
nie opryskuję kwater z odmianami, które z natury tworzą duże owoce. Ale na ‘Gali’, ‘Golden
Deliciousie’ oraz ‘Pinovie’ efekty są bardzo
dobre. O ile jeszcze drobniejsze jabłka ‘Gali’
da się sprzedać, to półcentymetrowa różnica średnicy w przypadku owoców odmiany
Golden Delicious ma ogromne znaczenie.
DLA SADOWNICTWA
Środki ochrony roślin, biostymulatory, nawozy
Począwszy od sezonu 2009, uległa
zmianie szata graficzna etykiet
produktów Arysta LifeScience. Niniejsze
ogłoszenie jest jej przykładem.
Etykiety wszystkich produktów
mają ten sam układ graficzny
Fot. D. Woźniak
i kolorystyczny.
Dodatkowo na etykietach umieszczany
jest okrągły hologram z logo
Fot. Według P. Woźniaka, wykorzystanie Goëmaru BM
86 ma duży sens ekonomiczny w przypadku czereśni
Arysta LifeScience potwierdzający
 Wspominał Pan, że używa Goëmaru
oryginalność produktu.
BM 86 nie tylko dla jabłoni.
P.W.: Tak, opryskuję nim także kwatery z ‘Konferencją’, której owoce nie chcą
u nas rosnąć tak duże jak np. w Holandii.
Największy sens ekonomiczny widzę jednak
w wykorzystaniu Goëmaru BM 86 dla borówek wysokich i czereśni. W tych dwóch
gatunkach liczy się bowiem każdy milimetr.
Minimalna średnica czereśni na eksport to
26-28 mm. W przypadku borówek mamy natomiast coraz większą podaż owoców i sądzę,
ze niedługo rozpocznie się na rynku walka
o jakość i wielkość owoców. W Rajpolu czereśnie sortujemy już od ubiegłego sezonu,
w tym zaczniemy sortować także borówki.
Uwaga:
W handlu mogą funkcjonować partie produktów Arysta
LifeScience w dotychczasowych opakowaniach. Są to
pełnowartościowe produkty. Niemniej jednak w razie
jakichkolwiek wątpliwości prosimy o kontakt z naszą firmą.
Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arystalifescience.pl
 Jak podsumowałby Pan efekty użycia
preparatów poprawiających jakość owoców?
P.W.: Przy nadprodukcji owoców na pewno będzie można wygrywać na rynku jakością. Każdy grosz wydany na podniesienie jakości zwróci się, gdy w perspektywie
mamy alternatywę przeznaczenia naszych
zbiorów na deserowe lub dla przetwórstwa.
Tutaj wpływ Goëmaru BM 86 jest według
mnie bezsprzeczny. Natomiast Asahi SL
polecałbym wszystkim wypróbować, a warunkach stresowych nawet obowiązkowo
zastosować.
 Dziękuję za rozmowę.
Bezpłatne pismo reklamowe
(1) 2010
Redaktor naczelny:
Anna Karbowniczek
Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa
tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90
www.arystalifescience.pl
Opracowanie materiałów
na zlecenie wydawcy
Agrosan
ul. Mickiewicza 47a/4
27-600 Sandomierz
Mój Sad • 1/2010
16
Krzyżówka z nagrodami
POZIOMO:
1) naturalnie przetworzony przez pszczoły
pyłek kwiatowy
5) warszawska wyższa uczelnia rolnicza
8) późna odmiana jabłoni, chętnie kupowana na Wschodzie
9) postać larwalna owocówki jabłkóweczki,
zwalczana przez Carpovirusine
11) popularna odmiana wiśni o ogałacających się pędach
15) latają i lubią czereśnie
19) szlachetnej odmiany, niezbędny do
szczepienia
21) postać dorosła owocówki jabłkóweczki,
nie występuje w sadach po zastosowaniu Carpovirusine
22) polska odmiana jabłoni o wyjątkowo
dużych owocach
23) wieloletnia roślina, posiada kłącza, zwalczana przez Targę Super i Kosmik
24) jest nim Asahi SL
26) Uniwersytet Warszawski
27) … uszko, określenie wczesnej fazy rozwojowej jabłoni
29) imię żeńskie
30) na bezrybiu jest rybą, ale także ba­kte­ryj­ny
31) karłowa podkładka czereśni
33) miejscowość pod Warszawą, siedziba
Instytutu Kardiologii
34) niezbędny do oddychania, ale częściowo
usuwany z chłodni KA
35) rzymski bóg miłości
37) importer i sprzedawca, m.in. Captanu,
Asahi i Indofilu
38) Instytut w Skierniewicach, popularny
skrót
39) nie tylko z nazwy są takie Carpovirusine
i Targa
42) umieszczone są na niej koła przyczepki
43) częsty czas pracy sadownika, następuje
po dniu
45) mieszkaniec Półwyspu Arabskiego
47) Program Poprawy Jakości Owoców
49) symbol chemiczny krzemu
50) rejestracyjna, trzeba ją przeczytać przed
zastosowaniem środka ochrony roślin,
jeśli Arysty to z hologramem
51) popularny graminicyd
52) pokorne dwie matki ssie
53) odżywia rośliny, np. Aminoplant, Fruton
i Goëmar
54) ciężkie gleby, skały osadowe
2
1
PIONOWO:
1) karłowa podkładka dla gruszy
2) aktywowane w komórkach przez Asahi SL
3) rzeka oddzielająca Warkę od Wilgi
4) miara powierzchni, 100 m2
6) nawadnia się tym sady
7) sadownicza grupa producencka z Wólki
Łęczeszyckiej opisana w naszym piśmie
10) wyciska się z jabłek
12) na tablicach rejestracyjnych samochodów z Grójca
13) silne pionowe długopędy
14) najpopularniejszy sposób stosowania
środków ochrony roślin w sadzie
16) drąży skałę, ale też nawadnia
17) roślina sadownicza, z nazwy wysoka
18) kontrolowana w chłodniach
20) Pollinus, środek wabiący
25) roślina sadownicza, niektóre odmiany
owocują dwa razy w roku
28) Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin
i Nasiennictwa
29) niezbędne do wytwarzania owoców jabłoni, robią to za nas pszczoły
30) na jabłkach, sprzyja mu stosowanie
Goëmar Pigmentil
3
4
32) mieszkają w nim pszczoły
36) bywają złote, ale też nieuczesane
39) w zimie zwisa z dachu
40) ogradza gospodarstwo
41) coś w starym stylu
44) np. społeczny
46) faza rozwojowa wiśni i czereśni, … pąk.
49) rzeka wpływająca do Wisły w rejonie
Sandomierza
Litery z pól ponumerowanych w prawym
dolnym rogu utworzą rozwiązanie – hasło
krzyżówki.
Rozwiązanie – hasło krzyżówki należy wpisać w zakładce na stronie www.arysta.pl
wraz z imieniem, nazwiskiem oraz prawidłowym adresem.
Pierwsze 20 osób (decyduje kolejność),
które zarejestrują prawidłowe hasło na
stronie www.arysta.pl oraz podadzą swoje dane otrzyma nagrodę – 1 litr biostymulatora ASAHI SL.
5
6
2
8
7
4
9
10
8
9
11
12
21
14
13
16
15
17
19
18
21
20
22
7
6
23
13
24
25
5
16
26
29
28
27
20
31
30
15
32
33
11
34
35
14
36
37
3
1
38
40
39
41
42
43
49
50
44
45
46
19
12
47
17
51
53
52
54
18
1
2
3
10
H
4
5
6
7
8
9
H
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21

Podobne dokumenty