Mój Sad 1/2010
Transkrypt
Mój Sad 1/2010
Informacje, porady, praktyka 1 (1) 2010 egzemplarz bezpłatny Kaptan w ochronie jabłoni przed chorobami Dr Beata Meszka, doc. dr hab. Anna Bielenin, ISK Skierniewice Fungicydy zawierające kaptan jako substancję aktywną należą do grupy związków ftalimidowych, które odgrywały i nadal odgrywają istotną rolę w ochronie roślin przed chorobami powodowanymi przez wiele gatunków grzybów. 50 WP, Kaptan Plus 71.5 WP oraz Merpan 50 WP/80 WG. Kaptan jest środkiem o działaniu powierzchniowym, przede wszystkim zapobiegawczym, choć w zwalczaniu parcha jabłoni wykazuje, wg niektórych autorów, także krótkie działanie interwencyjne (do 24 godzin po infekcji liści). Preparaty zapobiegawcze, w tym także zawierające jako substancję aktywną kaptan, powinny być nanoszone na rośliny przed wystąpieniem warunków sprzyjającym infekcjom. Po zastosowaniu środki te powinny zdążyć wyschnąć, gdyż wtedy stają się bardziej odporne na zmywanie przez deszcz. Warunkiem dobrej skuteczności środków powierzchniowych jest zapewnienie dokładnego pokrycia roślin cieczą opryskową. Stosując fungicydy oparte na kaptanie, należy pamiętać o kontroli wielkości opadów, gdyż ich skuteczność może być zmniejszona w wyniku zmycia. Suma opadów wielkości 20-25 mm oraz burzowe opady około 15 mm powodują zmycie preparatu i konieczność powtórzenia zabiegu. Spadek efektywności fungicydów następuje także w wyniku przyrostu nowej tkanki roślinnej. W związku z tym dla prowadzenia prawidłowej ochrony niezwykle istotnym jest śledzenie tempa rozwoju roślin. Środki zawierające kaptan zaliczane są do związków mało toksycznych dla fauny pożytecznej i mogą być stosowane w sadach prowadzących produkcję integrowaną. Charakteryzują się one wysoką skutecznością w zwalczaniu parcha jabłoni i gruszy. Efektywność ich działania, zarówno Tabela 1. Skuteczność fungicydów zawierających kaptan w zwalczaniu parcha jabłoni Porażenie liści Porażenie owoców Dawka preparatu w kg/ha A B Efektywność w% A B Efektywność w% - 67,2 c 2,3 b - 60,3 b 0,6 b - Captan 50 WP 3,0 3,7 a 0,03 a 94.5 0,06 a 0,001 a 99.9 Merpan 80 WG 1,9 8,4 b 0,06 a 87.5 0,6 a 0,006 a 99.0 - 28,6 c 0,7 c - 94,4 c 2,8 b - Captan 80 WG 1,9 3,2 a 0,04 a 88,8 2,2 a 0,02 a 97.7 Delan 700 WG 0,5 9,6 b 0,1 b 66,4 8.0 b 0,09 a 91.5 26,6 c 0,4 b - 80.0 b 3,8 b - Fungicyd 2006 rok Kontrola 2008 rok Fot. B. Meszka Kontrola 2009 rok Objawy parcha jabłoni na działkach kielicha Głównym mechanizmem działania związków ftalimidowych jest blokowanie procesów oddychania patogenów poprzez tworzenie trwałych związków w strukturze białek enzymatycznych, w wyniku czego tracą one aktywność. Kaptan, blokując wiele enzymów, działających na różnych etapach oddychania, powoduje zakłócenie procesów energetycznych grzyba. Taki sam mechanizm działania wykazuje także szereg innych, dobrze znanych fungicydów zapobiegawczych, m.in. związki miedzi, siarki czy ditiokarbaminiany. Niespecyficzny mechanizm „Na podstawie oceny różnych programów ochrony jabłoni wydaje się, że 3-, 4-krotne stosowanie środków zawierających kaptan, z zachowaniem okresu co najmniej 3 miesięcy od ostatniego zabiegu do zbioru owoców, pozwoli na uzyskanie jabłek bez pozostałości kaptanu”. działania ftalimidów powoduje, że są one zaliczane do grupy związków o niskim ryzyku selekcji form odpornych grzybów, w tym także grzyba Venturia inaequalis, sprawcy parcha jabłoni. Ta cecha decyduje o możliwości wielokrotnego stosowania kaptanu w programach ochrony jabłoni. Związek ten jest także wykorzystywany w wielu mieszaninach z fungicydami o specyficznym mechanizmie działania, głównie z preparatami z grupy inhibitorów biosyntezy ergosterolu (IBE) i anilinopirymidyn, w celu zapobiegania selekcji form V. inaequalis odpornych na te związki. Kaptan (N-trójchlorometylotioczterohydro ftalimid) został wprowadzony w USA w latach 1955-1956 i odegrał na całym świecie bardzo dużą rolę w ochronie wielu upraw, przede wszystkim sadowniczych. Do chwili obecnej kaptan należy do podstawowych fungicydów stosowanych w zwalczaniu parcha jabłoni i gruszy. Jest on składnikiem czynnym takich stosowanych w Polsce fungicydów, jak: Captan 50 WP/80 WG, Kaptan Zawiesinowy Kontrola Captan 80 WG 1,9 1,1 a 0,01 a 95,9 1,7 a 0,01 a 97,9 Delan 700 WG 0,5 0,5 a 0,003 a 98,1 0,4 a 0,004 a 99,5 A – procent porażonych liści lub owoców B – powierzchnia liści lub owoców zajęta przez grzyb w % Tabela 2. Skuteczność fungicydu Captan 80 WG w ochronie jabłek przed gorzką zgnilizną (wg H. Bryk) Dawka na 1 ha Procent porażonych jabłek po przechowywaniu Efektywność w % - 16,6 - Captan 80 WG 1,8 kg 4,1 75 Mythos 300 SC 1,5 l 4,3 74 - 12,7 - Captan 80 WG 1,8 kg 4,2 67 Mythos 300 SC 1,5 l 3,5 72 Fungicyd Odm. Šampion Kontrola Odm. Gala Must Kontrola Objawy parch jabłoni na owocach. ność działania w znacznym stopniu zależy od nasilenia choroby. Przy średnim zagrożeniu chorobowym skuteczność preparatów zawierających kaptan jest dobra (tabela 2), natomiast przy silnym wystąpieniu choroby zabiegi tymi preparatami nie są w pełni skuteczne i tylko ograniczają nasilenie choroby. Kaptan wykazuje także działanie zapobiegawcze przeciwko drobnej plamistości liści Sprawdzili działanie i zobaczyli Japonię W 2008 roku firma Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. zorganizowała dla sadowników konkurs, w którym nagrodami były trzy wycieczki do Japonii dla zwycięzców wraz osobami towarzyszącymi. Warunkiem uczestnictwa w konkursie było zastosowanie biostymulatora Asahi SL minimum 5 razy w sezonie w dawce 0,5 l/ha oraz przesłanie pracy opisującej uzyskane wyniki. Zainteresowanie konkursem było bardzo duże, jednak zwycięzców mogło być tylko trzech. Ostatecznie wśród laureatów, którzy pojechali w kwietniu 2009 roku na 10-dniową wycieczkę do Kraju Kwitnącej Wiśni znaleźli się sadownicy z trzech różnych rejonów Polski: Mateusz Gramza z Oławy, Wojciech Kidawski z Radomska oraz Zbigniew Rewera z Chwałek. Zapytaliśmy ich o to, jak wyglądają ich sady oraz doświadczenia z użyciem Asahi SL. jabłoni wywoływanej przez grzyb Phyllosticta sp. Zwykle zabiegi przeciwko parchowi jabłoni wykonywane w okresie od różowego pąka w znacznym stopniu ograniczają występowanie objawów drobnej plamistości. W ostatnich latach, w związku z wymogami Federacji Rosyjskiej (FR), stosowanie w sadach jabłoniowych środków zawierających kaptan zostało bardzo ograniczone. Jabłka przeznaczone na rynek wschodni nie mogą zawierać pozostałości kaptanu, gdyż w FR preparat ten jest niedozwolony. W świetle memorandum z 26 marca 2008 r. dla produktów pochodzenia roślinnego przeznaczonych do spożycia przez ludzi, a więc także dla jabłek, eksportowanych ze Wspólnoty Europejskiej do FR, obowiązujące są przepisy FR dotyczące najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości pestycydów (NDP), azotanów oraz azotynów. Wyprodukowanie jabłek, w których poziom pozostałości kaptanu będzie zerowy, jest niezwykle trudne, gdyż zanik tego związku zależy od wielu czynników, takich jak przebieg warunków atmosferycznych, odmiana jabłoni, liczba i termin zabiegów preparatami zawierającymi kaptan. W sadach, z których jabłka mają być przeznaczone na eksport do FR, należy całkowicie wykluczyć zabiegi przedzbiorcze tymi środkami. Preparaty zawierające kaptan najlepiej stosować wówczas w pierwszej części sezonu wegetacyjnego, w okresie infekcji pierwotnych, a więc od fazy zielonego pąka do opadania płatków, kiedy są najbardziej skuteczne w zwalczaniu parcha jabłoni na młodych, rozwijających się tkankach. Na podstawie oceny różnych programów ochrony jabłoni wydaje się, że 3-, 4-krotne stosowanie środków zawierających kaptan, z zachowaniem okresu co najmniej 3 miesięcy od ostatniego zabiegu do zbioru owoców, pozwoli na uzyskanie jabłek bez pozostałości kaptanu. Według zaleceń belgijskich okres od ostatniego zabiegu kaptanem do zbioru nie może być krótszy niż 105 dni. Z drugiej strony, należy także zaznaczyć, że stwierdzano również przypadki, że nawet po zastosowaniu kaptanu w lipcu, a więc na około 70 dni przed zbiorem, nie wykrywano pozostałości tego środka w owocach zbieranych 25-27 września. fot. 1, 2 Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o w ochronie liści, jak i owoców, przekracza często 90% (tabele 1 i 2). Znajdują one zastosowanie w ciągu całego okresu wegetacji, gdyż ich skuteczność nie jest uzależniona od panującej temperatury. Fungicydy te są szczególnie przydatne do wczesnowiosennych zabiegów przeciwko parchowi jabłoni, gdyż wykazują bardzo dobrą skuteczność w ochronie działek kielicha oraz szypułek owocowych. Zaletą stosowania kaptanu jest jego korzystny wpływ na kondycję drzew. Fungicyd ten powoduje zwiększenie blaszek liściowych oraz „efekt zielony”, który wywołany jest większą zawartością chlorofilu w liściach. Dodatkowo, na drzewach opryskiwanych kaptanem owoce są zwykle lepiej wybarwione, dzięki zwiększeniu zawartości antocyjanów w skórce jabłek. W ochronie jabłoni środki zawierające kaptan znajdują zastosowanie także do zabiegów przed zbiorczych w zwalczaniu groźnej choroby przechowalniczej, jaką jest gorzka zgnilizna jabłek powodowana przez grzyby z rodzaju Pezicula. Zabiegi wykonywane są zwykle na 4 i 2 tygodnie przed zbiorami. Ich efektyw- Mój Sad • 1/2010 Fot. B. Meszka 2 Fot. 1 i 2. Laureaci konkursu Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. na wycieczce w Japonii Gać, gmina Oława. Na powierzchni 50 ha produkujemy przede wszystkim jabłka (około 90%). Podstawowe odmiany to ‘Golden Delicious’, ‘Šampion’ i ‘Gala’. W mniejszych ilościach uprawiamy również śliwki, brzoskwinie, czereśnie oraz porzeczki. Wojciech Kidawski: Moje gospodarstwo położone jest w Radomsku w województwie łódzkim, zajmuje 16 ha powierzchni. 14 ha to sady jabłoniowe (Jonagoldy, ‘Gala’, ‘Golden Delicious’, ‘Elise’, ‘Gloster’, ‘Elstar’, ‘Šampion’), po jednym hektarze zajmują grusze (‘Konferencja’, ‘Carola’, ‘Lukasówka’), czereśnie (‘Burlat’, ‘Regina’, ‘Kordia’) oraz śliwy (Węgierka, ‘Čačanska Lepotica’, ‘President’). Jabłonie i grusze prowadzone są przy palikach w rozstawie 3,5 m x 1-1,4 m z nawadnieniem oraz fertygacją. Wtedy jednak coś zadziwiającego stało się w moich kwaterach ze śliwami, które choć znajdują się wśród sadu jabłoniowego, nie ucierpiały od mrozu. Ponieważ nawożenie i nawadnianie były standardowe, przeanalizowałem wykonane zabiegi ochrony i okazało się, że śliwy w 2007 roku zostały przez zbieg okoliczności opryskane preparatem Asahi SL trzy razy, a jabłonie tylko raz. Najpierw, pierwszy raz opryskałem tylko śliwy, bo kwitną kilka dni przed jabłoniami, a potem jeden raz cały sad jabłoniowy. Ponieważ po zabiegu zostało mi sporo cie- Jakie były Pana wcześniejsze doświadczenia z Asahi? Gdzie i jakie gospodarstwo Pan prowadzi? Zbigniew Rewera: Z żoną Anną prowadzimy gospodarstwo sadownicze w Łukawie w województwie świętokrzyskim. Nasze sady położone są na Wyżynie Sandomierskiej, na żyznej ziemi lessowej, w regionie o mikroklimacie sprzyjającym sadownictwu. Gospodarstwo ma 22 ha, w tym 14 ha kwater jabłoniowych (‘Jomured’, ‘Šampion’, ‘Elise’, ‘Gala Must’, ‘Golden Delicious’ i ‘Mutsu’) oraz hektar śliwowych (‘Bluefree’, ‘Oneida’, ‘Empres’ i ‘Prezydent’). Prawie wszystkie jabłonie zaokulizowane są na podkładce M 9, prowadzone przy palikach lub przy drutach i posadzone w rozstawie 1-1,2 m na 3-3,5 m, co daje 2000-3300 drzew na hektar. Niemal na całej powierzchni sadu znajduje się nawodnienie kropelkowe z możliwością fertygacji, a cała produkcja prowadzona jest od 1994 roku w systemie integrowanej produkcji nakierowanej na uzyskanie najlepszej jakości owoców. Mateusz Gramza: Gospodarstwo Sado wnicze GRAMZA jest gospodarstwem rodzinnym prowadzonym od 30 lat w województwie dolnośląskim w miejscowości Zbigniew Rewera: Biostymulator Asahi SL znałem już od kilku lat, ale najczęściej stosowałem go raz lub dwa razy w sezonie i to głównie, gdy zbliżały się dni z możliwością przymrozków. Także w 2008 roku byłem przygotowany zastosować Asahi SL co najmniej raz, kilka dni przed kwitnieniem, najbardziej newralgicznym momentem w produkcji owoców oraz ewentualnymi przymrozkami. Moje ciekawe doświadczenia z Asahi SL dotyczą także śliw. W 2007 roku silne przymrozki, a raczej mróz uszkodziły jeszcze nierozwinięte kwiaty jabłoni i spowodowały ogromne straty w plonie jabłek. Fot. 2. 1/2010 • Mój Sad 3 czy w opryskiwaczu, opryskałem śliwy co drugi rząd, tak że każdy rząd drzew został opryskany jeszcze raz, lecz tylko z jednego boku. Za kilka dni wykonałem trzeci zabieg preparatem Asahi SL, ale tylko na śliwach. Jestem pewien, że ten zbieg okoliczności pozwolił mi zebrać duży plon śliw w roku silnych przymrozków, gdy inni stracili prawie cały plon. Po takich doświadczeniach postanowiłem robić więcej zabiegów Asahi SL, ale nie aż pięć razy w sezonie. Dlaczego – oczywiście poza możliwością wyjazdu do Japonii – zdecydował się Pan na udział w konkursie? Zbigniew Rewera: Gdy znalazłem informacje o konkursie, pomyślałem, że może powinienem zastosować Asahi SL więcej razy niż dotąd. Tym razem postanowiłem zrobić zabieg wcześniej, aby uodpornić sady na ewentualne niespodzianki, ale i móc powtórzyć go, gdyby przyszedł mróz albo inne stresowe warunki pogodowe. Po przeczytaniu warunków konkursu postanowiłem, że spróbuję zrobić tak, jak zalecał producent. Pomyślałem, że może częstsze użycie Asahi SL będzie miało jeszcze lepsze i wszechstronniejsze działanie niż tylko ochrona przed przymrozkami. Mateusz Gramza: Moje zainteresowanie preparatem Asahi SL idealnie zbiegło się z informacją o konkursie organizowanym przez firmę Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. Osobiście bardzo lubię wszelkie nowości i z miłą chęcią przeprowadzam różnego rodzaju własne obserwacje w czasie sezonu. Możliwość udziału w konkursie zmotywowała mnie do prowadzenia jeszcze dokładniejszych obserwacji i notatek. Wojciech Kidawski: Jak już wspomniałem, po moich doświadczeniach z tym środkiem i tak bym go zastosował przy- nęły na Pana praktykę używania Asahi SL w sadzie? Fot. 2. Według Wojciecha Kidawskiego, preparat Asahi SL wpłynął na zwiększenie średnicy owoców, m.in. odmian ‘Golden Delicious’ oraz ‘Elstar’ najmniej raz w roku. Zasugerowanie pięciokrotnego użycia w sezonie (wytyczne konkursu) musiało przynieść jakiś skutek. Postanowiłem poeksperymentować i poddać doświadczeniu odmiany, z którymi co roku mam jakiś problem. Jak wyglądały zabiegi Asahi SL w Pana sadzie w 2008 roku? Zbigniew Rewera: Zastosowałem Asahi SL na ponad połowie sadu. Resztę kwater zostawiłem bez aplikacji, aby mieć możliwość porównania wyników. Wszystkie opryskiwania wykonuję stężonymi cieczami, dlatego też preparat Asahi SL zastosowałem tak samo: w sadach jabłoniowych 1,5 l/ha na 1000 litrów cieczy roboczej na 3 hektary sadu; w śliwowych 0,5 litra na 800 litrów na 1 ha. Pierwsze opryskiwanie sadu preparatem Asahi SL wykonałem 29 kwietnia przed kwitnieniem, drugie 10 maja po kwitnieniu, trzecie 15 maja. W tym czasie nie było przymrozków ani uszkodzonych pąków kwiatowych. Stanęło przede mną pytanie, czy kontynuować zabiegi Asahi SL i czy dalsze wydawanie pieniędzy ma sens? Przeważyła chęć sprawdzenia, jak zachowają się drzewa po pięciokrotnym użyciu biostymulatora. 29 maja zastosowałem preparat po raz czwarty, a 11 czerwca po raz piąty. Czy pięciokrotne użycie Asahi SL dało efekty? Zbigniew Rewera: Po czwartym zabiegu zauważyłem, że rząd jabłoni po zabiegach Asahi SL w stosunku do nieopryskanego rzędu jest jakby ciemniejszy. Po dokładnym porównaniu okazało się, że liście po Asahi SL są rzeczywiście ciemniejsze, ale do tego większe i wydają się grubsze. Byłem zadowolony, bo ciemniejsze i większe liście zapowiadały lepsze i większe plony jabłek. Przed zbiorami przemierzyłem średnice 400 owoców z drzew ‘Jomureda’ opryskiwanych Asahi SL i z drzew nieopryskiwanych. Średnica tych pierwszych okazała się o ponad 1 milimetr większa od średnicy owoców Zbigniew Rewera: Tamten rok sprzyjał produkcji jabłek, nie licząc wielkiej presji parcha jabłoniowego, z którym nie wszyscy sobie poradzili. Nie było jednak przymrozków, sezon był ciepły i z częstymi deszczami, co doprowadziło do dużego urodzaju, a owoce osiągnęły wielkie rozmiary. Przy takich sprzyjających warunkach Asahi SL sprawdził się. Myślę więc, że gdy pogoda będzie mniej łaskawa dla jabłoni czy innych owoców, Asahi SL jeszcze bardziej ujawni swoje możliwości i może przynieść mi w przyszłości jeszcze większe korzyści. Mateusz Gramza: Jak już wcześniej powiedziałem, Asahi SL jest standardem w ochronie naszego sadu. Nie należę do grona ludzi, których trzeba przekonywać do stosowania tego preparatu i na pewno będzie on obecny w programie ochrony naszego sadu także w najbliższych latach. Uważam, że jest produktem niedrogim w stosunku do tego, co oferuje w postaci pozytywnych efektów działania wpływających na jakość i wielkość plonów owoców. Mateusz Gramza: Pełny program ochrony sadów z 5 zabiegami Asahi SL w dawce 0,5 l/ha (w tym jeden lub dwa zabiegi w połączeniu z preparatem Goëmar BM 86) to już co roku standard w ochronie naszego sadu. Wojciech Kidawski: Opryski zostały wykonane na ponad połowie sadu z pozostawieniem nieopryskanych drzew kontrolnych. W przypadku regulatorów wzrostu staram się nie robić cieczy stężonych, stosując około 700-750 l/ha, co w przypadku Asahi wynosiło 1 litr na 1000 litrów wody na 2 ha. Pierwszy oprysk na zielony/różowy pąk wykonałem 20 kwietnia, drugi (choć nie zapowiadano przymrozków) tuż przed kwitnieniem tj. 28 kwietnia, a następny 12 maja po kwitnieniu. Był to rok suchy i dlatego – mimo nawadniania sadu – starałem się zminimalizować skutki stresu roślin spowodowane nie tylko suszą, ale i upałami. Z tego powodu kolejne zabiegi wykonywane były wieczorem bądź wcześnie rano w celu jak najlepszej absorpcji preparatu. Ostatnie 2 zabiegi wykonałem 30 maja i 21 czerwca. Asahi SL użyłem łącznie z preparatami grzybobójczymi, jak i nawozami (Rosasol i saletra wapniowa). fot. M. Gramza Wojciech Kidawski: Asahi SL stosuję już od dobrych paru lat. Dotychczas korzystałem z niego w 2 przypadkach: stresu drzew spowodowanego np. suszą (po posadzeniu czy po mroźnej zimie) oraz profilaktycznie przed kwitnieniem w razie wystąpienia ewentualnych przymrozków. O tym, że Asahi „działa”, przekonałem się wiosną 2003 r., kiedy to po mroźnej zimie ucierpiał młody sad śliwowy posadzony jesienią 2002 roku. Drzewka były wyraźnie przemarznięte, co widać było po przełamaniu gałązek. Ich końce były całkowicie suche i wypuściły – nie dość, że późno – to bardzo słabe listki. Po przycięciu drzew i opryskaniu dwukrotnie Asahi SL w odstępie 2 tygodni udało się ten sad uratować. Także pamiętną wszystkim wiosną 2007 r., kiedy to już wcześniej wiadomo było, że nadejdą przymrozki, zastosowałem Asahi SL parę dni wcześniej (plus na kilkanaście godzin przed spodziewanym przymrozkiem preparat Help), potem 2 razy Asahi SL po przymrozku (w mieszaninie z Rosasolem 0,3%), także w odstępie 2 tygodni. Taka kombinacja złagodziła skutki przymrozków (były 2), chroniąc – zależnie od odmiany – 60-70% plonu. Czy doświadczenia z 2008 roku wpły- fot. W. Kidawski Mateusz Gramza: Do preparatu Asahi SL przekonaliśmy się wiosną 2007 roku, gdy w czasie kwitnienia wystąpiły poranne przymrozki (-6°C do -7°C). W tym „przymrozkowym” roku w naszym sadzie nie odnotowaliśmy znaczącej obniżki plonów. I to właśnie było momentem przełomowym, który zadecydował o naszym zainteresowaniu preparatem Asahi SL. Przed 2007 rokiem stosowaliśmy już Asahi SL w uprawie porzeczek czerwonych, gdyż jego działanie znacząco poprawiało jakość zbieranych owoców. Jagody porzeczek były dorodniejsze i mniej ordzawione. niu, czy Asahi SL wpłynie polepszenie jakości owoców. W przypadku odmian ‘Elise’, ‘Golden Delicious’ oraz ‘Elstar’ potwierdziłem moje przypuszczenie, że pięciokrotne zabiegi Asahi SL w sezonie wpłynęło na mniejsze ordzawienie jabłek, a także mniejszą skalę plamistości liści u ‘Golden Deliciousa’. Użycie Asahi SL wpłynęło na wielkość owoców odmiany Elstar. Także w kwaterze z ‘Glosterem’ po zastosowaniu Asahi SL uzyskałem większe owoce, co przełożyło się na wyższy plon. Fot. 3. Mateusz Gramza stosuje Asahi SL w uprawie porzeczek czerwonych, gdyż jego działanie znacząco poprawia jakość zbieranych owoców – są dorodniejsze i mniej ordzawione. porównawczych. Na tym jednak nie koniec. Gdy kończyliśmy zbiory i skrzynie z owocami ‘Jomureda’ z drzew opryskanych Asahi SL i nieopryskiwanych znalazły się koło siebie, zauważyłem, że jedne owoce bardziej przyciągały wzrok, były ,,śmiejące się”, a drugie były trochę smutne. Te ,,śmiejące się” były po Asahi SL. Wojciech Kidawski: Efekt stosowania Asahi SL był widoczny „gołym okiem” już po kwitnieniu drzew. Drzewa opryskiwane były wyraźnie „żywsze” od pozostałych. Ale założenie, jakie sobie postawiłem, było inne i dotyczyło konkretnych mankamentów w uprawie danej odmiany – oraz sprawdze- Wojciech Kidawski: Mam jeszcze parę pomysłów z zastosowaniem Asahi SL, choćby sprawdzenie jego wpływu na zawiązywanie pąków kwiatowych. Teraz mogę powiedzieć, że wiosną 2009 roku kwitnienie było bardzo dobre, a więc jest to kolejny plus Asahi SL. Poza tym na pewno nie zrezygnuję ze stosowania tego preparatu w sytuacjach stresowych dla roślin (zapobiegawczo przed zapowiadanymi przymrozkami), jak i nawet bez nich dla odmian ‘Golden Delicious’, ‘Elstar’ czy ‘Elise’. Dziękuję za rozmowę. 4 Mój Sad • 1/2010 Asahi SL nie tylko w warunkach stresowych Rozmowa z prof. dr hab. Heleną Gawrońską o mechanizmie działania Asahi SL na podstawie badań fizjologicznych, biochemicznych oraz molekularnych z wykorzystaniem m.in. technologii mikromacierzy. się w nowej roli – mianowicie w roli stymulatora, zwiększającego tkwiący w roślinach potencjał produktywności. Z takimi optymalnymi warunkami mamy do czynienia np. w sadownictwie, gdzie drzewa mają zwykle zapewniony dostęp do wody poprzez nawadnianie. Fot. 1. Prof. dr hab. Helena Gawrońska H.G.: Wyniki dostarczyły dowodów, że rośliny traktowane Asahi SL z reguły wytwarzały większą masę, a w przypadku rzepaku także plon. Mówię „rzepaku”, bo rzodkiewnik jest chwastem i trudno mówić o jego plonowaniu, z tym że ilość wytwarzanej biomasy oraz liczba rozgałęzień i łuszczyn były również większe, podobnie jak u rzepaku. W.G.: Jakie rośliny wybraliście do badań? W.G.: Kiedy zainteresowała się Pani biostymulatorami? H.G.: Interesuję się nimi od niedawna, właściwie to kwestia ostatnich 5 lat. Wiele doświadczeń praktycznych wykazywało bowiem, że biostymulatory mają pozytywny wpływ na rośliny, ale nie do końca wiedzieliśmy, dlaczego tak się dzieje. Wprawdzie danych wycinkowych było sporo, ale prowadzone w różnych krajach, w nieporównywalnych warunkach i na różnym materiale biologicznym badania nie były systematyczne. Ponadto nie prowadzono ich aż do poziomu genowego. Stąd pojawiła się potrzeba głębszego potraktowania tego tematu. fot. Arkadiusz Przybysz W.G.: Dlaczego zajęła się Pani właśnie preparatem Asahi SL? Fot. 2. Rośliny rzodkiewnika pospolitego rosnące w warunkach optymalnych opryskane (po lewej) oraz nieopryskane Asahi SL (po prawej). W.G.: O jakich czynnikach stresowych mówimy w przypadku Asahi SL? H.G.: W naszych badaniach zajęliśmy się przede wszystkim stresem wodnym, czyli niedoborem wody dla roślin oraz zagrożeniami, jakie wywołują wiosenne przymrozki. Okazało się, że niekorzystny wpływ wymienionych czynników na rośliny był wyraźnie mniejszy u roślin opryskiwanych Asahi SL, a korzystna reakcja roślin na wymienione czynniki stresowe była podobna. Dodatkowym atutem, aczkolwiek może bez większego znaczenia dla producentów rolnych czy ogrodników, był fakt, że opryskiwane Asahi SL rośliny także lepiej radziły sobie w środowisku skażonym metalami ciężkimi czy rosnące w zasolonym podłożu. W.G.: Problem suszy dotyczy rolników coraz częściej ze względu na zmiany klimatu. W sadownictwie drzewa zwykle jednak nawadnia się. Czy w takim przypadku też możemy mówić o korzystnym wpływie biostymulatora na czynnik suszy? H.G.: Zgadzam się, ale chcę podkreślić, że w naszych doświadczeniach uzyskaliśmy potwierdzenie nie tylko roli ochronnej Asahi SL w warunkach stresowych. Okazało się bowiem, że w warunkach optymalnych lub do nich zbliżonych, gdy rośliny mają pod dostatkiem wody, biostymulator sprawdził H.G.: Musieliśmy zdecydować się na gatunek, który można byłoby skutecznie wykorzystać w badaniach fizjologicznych, biochemicznych oraz molekularnych. Taką rośliną jest chwast, występujący także w Polsce, z rodziny kapustowatych, czyli rzodkiewnik pospolity (Arabidopsis thaliana L.). Jest on w badaniach biologii roślin (m.in. genetyce roślin) gatunkiem modelowym, podobnie jak myszy czy muszka owocowa w badaniach biologicznych człowieka. Rzodkiewnik uprawialiśmy w kamerach wzrostowych w kontrolowanych warunkach, gdzie stwo- Fot. 3. Rośliny rzodkiewnika pospolitego rosnące w stresie suszy w podłożu opryskane (po lewej) oraz nieopryskane Asahi SL (po prawej). rzyliśmy zarówno warunki optymalne, jak i z ograniczonym, kontrolowanym codziennie poziomem uwodnienia podłoża (stres suszy) oraz z obecnością jonów kadmu. Wpływ Asahi SL na rośliny rosnące w zasolonym podłożu badaliśmy u roślin szarłatu ozdobnego w szklarni z kontrolowanymi warunkami. Równocześnie zależało nam jednak na doświadczeniach polowych, do których wybraliśmy rzepak (gatunek, w którym Asahi SL stosowany jest szeroko w produkcji). Prowadzone na polu doświadczalnym SGGW w Chylicach doświadczenia na rzepaku pozwoliły nam na obserwację wzrostu, rozwoju oraz badaniu wybranych procesów fizjologicznych i plonowania roślin uprawianych w naturalnych warunkach, ale w tym przypadku już bez wchodzenia na poziom genowy. W.G.: Zanim zagłębimy się w mechanizm działania Asahi SL, chciałbym zapytać, jakie wyniki uzyskaliście w doświadczeniach z rzodkiewnikiem i rzepakiem? W.G.: Skąd wzięła się ta większa biomasa po opryskaniu Asahi SL? H.G.: Mamy do czynienia z kilkoma przyczynami. Przede wszystkim u roślin traktowanych Asahi SL wykazaliśmy wyższą intensywność procesu fotosyntezy (o 1% do 22%), która w warunkach polowych utrzymywała się aż do 7 tygodni od opryskiwania, co jest nowym odkryciem, gdyż z informacji producenta wynikało, że wpływ preparatu utrzymuje się do 2 tygodni. Ponadto stwierdziliśmy także większą zawartość chlorofilu w liściach, zwłaszcza w późniejszym okresie wegetacji, co w praktyce oznacza późniejsze starzenie się roślin. U roślin rzodkiewnika większa była także powierzchnia asymilacyjna liści. Proszę przy tym pamiętać, że takie wyniki uzyskaliśmy zarówno w warunkach optymalnych dla roślin, jak i stresowych (czyli u roślin poddawanych sztucznie suszy). W przypadku wiosennych przymrozków u roślin poprawiły się wszystkie wskaźniki mówiące o zdolności do obrony organizmu przed tego typu czynnikami stresowymi. W badaniach naszych wykazaliśmy również poprawę gospodarki wodnej roślin opryskiwanych Asahi SL, co wynikało z lepszego wykorzystywania przez nie wody dostępnej w podłożu. Takie rośliny miały więcej korzeni i były one dłuższe niż u roślin kontrolnych. Ogólnie, rośliny opryskiwane Asahi SL z reguły szybciej i lepiej się rozwijały. Co interesujące, w warunkach optymalnych stymulowany był – w różnym stopniu, ale zawsze na korzyść – rozwój generatywny. Wyniki te chyba nawiązują do stymulacji pąka dominującego u roślin, np. tzw. królewskiego u jabłoni. Wprawdzie naszych badań nie prowadziliśmy na jabłoniach, ale stwierdzana fot. Mariola Wrochna Helena Gawrońska: Jedna z definicji biostymulatorów, w tym preparatu Asahi SL, mówi, że są to związki, które nie zmieniają środowiska, w którym rosną rośliny, nie usuwają czynnika stresowego ani nie zmieniają jego natężenia. Nie dostarczają one też roślinom składników pokarmowych. Działanie biostymulatorów sprowadza się do zwiększenia „sił witalnych” ułatwiających roślinom radzenie sobie w warunkach stresowych, a w warunkach optymalnych lub do nich zbliżonych często ma miejsce lepsze wykorzystanie ich potencjału. H.G.: Po pierwsze, osobiście uważam, że w uprawie roślin metody agrotechniczne już prawie wyczerpaliśmy, a nowe, które się pojawiają, nie przynoszą już tak spektakularnych efektów. Jednocześnie te nowe technologie są zwykle bardzo kosztowne dla rolników i często niekorzystne dla środowiska. Prowadząc od lat badania nad reakcją roślin na stresowe czynniki środowiska, zawsze interesowało mnie, czy i jak producent może pomóc roślinom w walce ze stresem. Tymczasem biostymulatory to preparaty, które działają lepiej, a czasami tylko i wyłącznie właśnie w warunkach stresowych. Jeżeli więc pojawiło się narzędzie do pomocy roślinom w takich warunkach, i to bez zmieniania środowiska wywołującego stres, od razu zainteresowało mnie wyjaśnienie mechanizmu działania takiej technologii. Po drugie, pojawiła się okazja, bo sam producent Asahi Chemical Mfg. Co. Ltd., Japonia oraz firma Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. były zainteresowane tym, dlaczego tak naprawdę Asahi SL (w świecie znany pod nazwą Atonik) działa skutecznie. fot. Arkadiusz Przybysz Wojciech Górka: Pani Profesor, jak można zdefiniować biostymulatory? Fot. 4. Rośliny szarłatu ozdobnego rosnące w warunkach stresu solnego opryskane (po prawej) oraz nieopryskane Asahi SL (po lewej). 1/2010 • Mój Sad w innych pracach większa po opryskiwaniu Asahi SL stymulacja tego pąka w stosunku do pozostałych koresponduje ze stwierdzaną w każdym z naszych doświadczeń stymulacją rozwoju, w tym w większym stopniu generatywnego. Poziom rejestrowanych zmian czasami był niespektakularny, a nawet statystycznie nieistotny, ale pamiętajmy, że np. zwiększona intensywność fotosyntezy nie dotyczy tylko samego momentu pomiaru, ale jak wspomniałam wcześniej, utrzymuje się do 7 tygodni po zabiegu opryskania Asahi SL. Przez taki sam pryzmat trzeba popatrzeć na wzrost zawartości chlorofilu oraz zwiększoną powierzchnię asymilacyjną. To wszystko przekłada się na większy plon. Oczywiście stymulacja badanych procesów w warunkach optymalnych jest mniej wyraźna niż w stresowych, a w literaturze przedmiotu są i dane, że czasami pozytywnego wpływu, gdy rośliny rosną w warunkach „luksusowych”, w ogóle się nie notuje. nać różnice u roślin traktowanych Asahi SL oraz u kontrolnych. W.G.: Co się działo w genomie rzodkiewnika w waszych doświadczeniach? H.G.: Stwierdziliśmy, że opryskiwanie roślin preparatem Asahi SL zmienia ekspresję bardzo wielu genów, wśród których ogromnej większości ekspresja się podwyższała, a tylko u nielicznych poziom ekspresji się obniżał. Fakt ten bardzo dobrze koresponduje z obserwowaną stymulacją wyżej wspomnianych procesów życiowych. Wśród genów o zmienionej ekspresji znalazły się m.in. te odpowiedzialne za proces fotosyntezy, kontrolujące rozwój generatywny roślin, przejście z fazy wegetatywnej w generatywną oraz dotyczące sygnalizacji czynników środowiska czy regulowanych przez hormony roślinne. Często wspólną reakcją roślin na czynniki stresowe jest generowanie w komórce 5 stresu oksydacyjnego, czyli wzrost poziomu wolnych rodników. Wprawdzie Asahi SL w naszych badaniach zawsze zwiększał ten poziom, ale towarzyszący mu wzrost aktywności systemu antyoksydacyjnego zawsze przewyższał wzrost liczby wolnych rodników. Wniosek jest prosty: Asahi SL zwiększa zdolność usuwania wolnych rodników, które zagrażają komórkom roślin. W.G.: Dziękuję za rozmowę. OGŁOSZENIA fot. Arkadiusz Przybysz Mechanizm sukcesu Fot. 5. Fragment płytki mikromacierzowej ilustrującej zmiany w profilu ekspresji genów wywołanych stosowaniem Asahi SL u roślin rzodkiewnika pospolitego z wykorzystaniem technologii mikromacierzy cDNA. Każda z kropek reprezentuje część określonego genu, a ich kolory mówią o aktywności lub jej braku albo różnym poziomie ekspresji danego genu. Asahi SL to biostymulator wzrostu plonowania roślin. W.G.: Jak można wytłumaczyć mechanizm działania Asahi SL na poziomie genowym? Jakie zmiany tam zachodzą? H.G.: Zacznijmy od tego, że każdy proces życiowy, zwłaszcza gdy uczestniczą w nim białka, w tym także enzymy lub inne związki uczestniczące w reakcjach przystosowawczych do i/lub naprawczych po wystąpieniu czynnika stresowego, ma podłoże w genomie, czyli w materiale genetycznym zawartym w podstawowym zespole chromosomów. Roślina, w wyniku wielu reakcji, przekazuje do genomu sygnał o stresie, co pociąga za sobą to, co nazywamy zmianą w ekspresji genów. Uruchamia się proces, w którym informacja genetyczna zawarta w genie zostaje odczytana i przepisana na jego produkty, np. białka. W efekcie zwiększa się synteza związków, za które dany gen odpowiada. Asahi – wewnętrzna siła, spokój i satysfakcja. W.G.: Brzmi to dość skomplikowanie. Jakimi metodami naukowcy mogą badać zmiany w ekspresji genów? H.G.: Wśród wielu narzędzi wykorzystywanych w badaniach zmian w ekspresji genów o niewyobrażalnej ilości informacji jest technologia mikromacierzy. Krótko mówiąc, jesteśmy w stanie na powierzchni 1,5-2 cm2 laboratoryjnego podłoża umieścić po kilka reprezentantów wszystkich genów występujących w roślinie, czyli do około miliona punktów. To powoduje, że w jednym eksperymencie możemy prześledzić zmiany wszystkich genów, jakie dokonały się np. w wyniku działania suszy, i porów- Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arystalifescience.pl Mój Sad • 1/2010 6 Aktywacja hormonów kwitnienia a możliwości praktycznego wykorzystania w sadownictwie Wpływ Goëmar BM 86 na jakość przerzedzania zawiązków jabłoni Laurence Gény*, Aude Barnandon Méry**, Guy Larrive* Poliaminy to związki organiczne produkowane przez rośliny w określonej fazie rozwoju i zaliczane do naturalnych hormonów kwitnienia. Zastosowanie pewnych ekstraktów z glonów wpływa na zwiększenie poziomu endogennych poliamin w roślinach poprzez stymulację ich syntezy przez rośliny, gdyż same glony nie zawierają poliamin. Aby to wykazać, przeprowadzono doświadczenia na winorośli oraz jabłoniach. Uzyskane wyniki wykazały wymierne korzyści w poprawianiu wielkości oraz jakości plonu. Testowanym produktem, o nazwie GA 142, był 100% naturalny koncentrat uzyskany z glonów. Poliaminy to związki naturalne, które odgrywają ważną rolę w rozwoju i regulacji wzrostu, przede wszystkim generatywnego, roślin. Wiedza na temat roli poliamin Istnieje kilka różnych rodzajów poliamin, których nazwy pochodzą zwykle od tkanek zawierających te związki, np. putrescyna, spermidyna, spermina czy diaminopropan. Te aminy alifatyczne obecne są we wszystkich komórkach roślinnych. Poliaminy mogą występować w formie wolnej lub związanej z makrocząsteczkami, takimi jak białka, kwasy nukleinowe lub też mniejszymi cząsteczkami. U wielu roślin zaobserwowano, że koncentracja poliamin zwiększa się w niektórych stadiach rozwojowych, m.in. w korelacji z mechanizmem podziałów komórkowych lub w okresie kwitnienia. Interesujące są zwłaszcza poliaminy związane, ponieważ u wielu gatunków roślin te substancje pojawiają się w okresie przechodzenia z fazy wegetatywnej w generatywną. Doświadczenia sadownicze prowadzone od początku lat 90. na jabłoniach wykazały, że podobnie jak u innych gatunków, także w tym przypadku poliaminy wpływają bezpośrednio na rozwój owoców. Doświadczenie przeprowadzone w 1992 roku przez Marguery’ego na Fot. W czasie tworzenia się zawiązków jabłoni na zawiązki zakładano różnokolorowe pierścienie; pozwalało to rozróżniać owoce, gdyż zawiązki dominujące były łatwo dostrzegalne Uniwersytecie w Amiens wykazało, że niejednorodność owoców na drzewie wynikała nie tylko z liczby i rozmiarów komórek oraz zawartości cukrów czy suchej masy w owocach, ale także od ilości wolnych poliamin endogennych (tzn. takich, które organizm jest w stanie sam wytwarzać). W tym samym czasie zespół naukowców z Bolonii pod kierunkiem profesora Bagni, badając wpływ syntetycznej putrescyny na owoce, wykazał ważną rolę poliamin we wzroście i rozwoju owoców jabłoni. Wyniki Po zastosowaniu koncentratu GA 142 wyraźnie się zwiększył poziom poliamin podczas kwitnienia (wykres 1). W jednym z doświadczeń zaobserwowano również wpływ koncentratu GA 142 na liczbę nasion w zawiązkach (wykres 2). Wpływ koncentratu z glonów na poziom poliamin przekłada się na polepszenie jakości zapylenia, co z kolei może skutkować lepszym zawiązywaniem i rozwojem owoców. Ten punkt będzie szerzej omówiony przy zastosowaniu agrotechnicznym. Wykres 1. Całkowita zawartość poliamin w organach odpowiedzialnych za tworzenie owoców jabłoni. Średnia z 5 doświadczeń. PA (nmol/g MF) 2000 1500 1000 500 57 65 Agrotechnika zastosowania w sadownictwie 72 6771 Kontrola Koncentrat z glonów Fot. W doświadczeniach badano wpływ preparatu BM 86, m.in. na odmianę ‘Gala’ Wykres 2. Rozkład owoców jabłoni ze względu na liczbę nasion (1 doświadczenie). 25 Kontrola Liczba owoców (%) 20 Koncentrat GA 142 15 10 5 0 1 2 3 4 5 ‘Gala’) w celu sprawdzenia wpływu koncentratu GA 142 na syntezę poliamin przez drzewa jabłoni. Koncentrat z glonów stosowano w formie oprysku na drzewa trzykrotnie: podczas różowego pąka, pełni kwitnienia oraz pod koniec kwitnienia/na początku tworzenia się zawiązków. Do analiz pobierano 10 kwiatostanów lub zawiązków: od fazy różowego pąka do fazy, gdy zawiązki miały do 3 mm średnicy. Pobrane organy umieszczano w płynnym azocie i przesyłano do Instytutu Enologii w Bordeaux w celu wykonania analizy ilościowej poliamin. 6 78 9 16 11 12 Liczba nasion * Laboratorium fizjologii i biochemii winorośli, UMR 1219 Enologia, Wydział Enologii Uniwersytetu Victor-Ségalan Bordeaux 2-INRA, ISW ** Laboratorium GOËMAR Nieco później hiszpański zespół (Albuquer que et al., 2006) wykazał podobny wpływ u moreli, co po raz kolejny potwierdziło zależność pomiędzy poziomem poliamin, funkcjonowaniem komórek kwiatów oraz rozwojem owocu. Koncentrat GA 142: aktywator poliamin dla jabłoni Raport z doświadczeń Od 2001 roku do 2003 roku przeprowadzono w sadach 5 doświadczeń na różnych odmianach jabłoni (‘Jonagored’, ‘Golden Delicious’, Tworzenie doświadczalnego systemu dla upraw wieloletnich W latach 2003-2006 firma Goëmar przeprowadziła szerokie doświadczenia na jabłoniach w 22 lokalizacjach w 3 głównych regionach Francji. Celem była ocena wpływu preparatu, BM 86, powstałego na bazie koncentratu GA 142, na wczesny rozwój i różnicowanie się zawiązków w kwiatostanach, a także w konsekwencji – wpływ na jakość przerzedzania oraz wielkość owoców podczas zbiorów. We współpracy z licznymi grupami producentów podjęto decyzję, żeby w doświadczeniach badać głównie odmiany ‘Gala’ i ‘Golden Delicious’. Każde z 22 poletek doświadczalnych podzielono na część kontrolną i część traktowaną. Dokonywano pomiarów owoców 1/2010 • Mój Sad Wykres 3. Udział owoców różnej średnicy w plonie ogólnym. Średnia z 22 doświadczeń w latach 2003-2006. % 40 38 35 33 30 30 32 25 20 18 16 15 15 10 9 4 5 5 owoców o średnicy większej niż 70 mm (odpowiednio 51% kontrola i 61% opryskiwane BM 86). Wykres słupkowy rozkładu średnicy owoców (wykres 3) obrazuje tę różnicę, a równocześnie pozwala zauważyć lepsze wyrównanie jabłek o kalibrze 70/75 mm w przypadku drzew traktowanych BM 86. W podsumowaniu tego rozdziału należy dodać, ze pomiędzy dwoma badanymi kwaterami zaobserwowano także różnice w biosyntezie poliamin. Dzięki tej fizjologicznej drodze różnicowania się dominują- cych zawiązków (królewskich) odnotowano lepszą skuteczność przerzedzania oraz zwiększenie średnicy zbieranych jabłek. Wnioski Przytoczone powyżej przykłady doświadczeń oraz podobne badania przeprowadzone na winorośli wskazują na silne fizjologiczne podobieństwa w biosyntezie poliamin. Od jej optymalnego funkcjonowania zależy wielkość i jakość plonów. 7 Aplikacja GA 142 w czasie kwitnienia wskazuje na możliwość efektywnego wpływania na metabolizm drzew. Efekty zaobserwowane w sadzie dotyczą całego cyklu owocowania i są mierzalne ilościowo oraz jakościowo podczas zbiorów. Obserwowane w ostatnich latach innowacje w produkcji sadowniczej bazowały głównie na poprawie odmian, nawożenia oraz ochrony. Z tego punktu widzenia możliwości wpływania na fizjologię roślin, choć mało dotąd znane, wydają się bardzo interesujące. 0 < 65 mm 65-70 Kontrola 70-75 75-80 > 80 mm Koncentrat GA142 OGŁOSZENIA z dwóch gałęzi z 10 drzew z każdego poletka (wybierano drzewa jednorodne ze względu na wielkość, siłę wzrostu oraz intensywność kwitnienia). Preparat BM 86 był standardowo aplikowany przez producentów jabłek współuczestniczących w doświadczeniach w taki sam sposób, jak w doświadczeniu, czyli przed kwitnieniem, podczas pełni kwitnienia oraz po kwitnieniu. Wszystkie inne zabiegi agrotechniczne na kwaterach doświadczalnych były identyczne dla obu kombinacji. Taki sam był też program przerzedzania chemicznego (oparty na aplikacji NAA i karbarylu). Wpływ na rozwój zawiązków i jakość przerzedzania Znakowanie zawiązków na etapie ich tworzenia kolorowymi pierścieniami oraz późniejsza obserwacja opadania zawiązków na każde 100 kwiatostanów wykazały wyraźne różnice w tworzeniu się dominujących (królewskich) zawiązków. Okazało się, że na kwaterach kontrolnych liczba zawiązków dominujących pozostałych po opadzie zawiązków bocznych wyniosła średnio 33,8, podczas gdy na drzewach traktowanych preparatem BM 86 aż 45, co daje prawie 50% więcej owoców. Trzeba również podkreślić, że na drzewach traktowanych preparatem BM 86 dominujące zawiązki miały większą średnicę – 16 mm w porównaniu do 15,3 mm u kontrolnych. Oznacza to, że dominujące zawiązki miały średnio o 0,7 mm większą średnicę. Co ważne, po zakończeniu opadu czerwcowego zawiązków bocznych również uwidoczniły się te różnice. Na drzewach traktowanych BM 86 pozostało średnio po 61 owoców na każde 100 badanych kwiatostanów, podczas gdy na kontroli średnio po 69, co oznacza różnicę 12%. Taka różnica pozwala na znaczne oszczędności robocizny przy późniejszym ręcznym przerzedzaniu. Wpływ na wielkość owoców podczas zbioru W czasie zbiorów mierzono średnicę owoców, aby ocenić wpływ stosowania BM 86 w czasie okresu kwitnienia na jakość owoców. W przypadku drzew traktowanych BM 86 zaobserwowano 10-procentowy przyrost Koncentrat GA 142 Koncentrat GA 142 pozyskuje się z wyciągu z glonów, który poddawany jest procesowi filtracji w celu otrzymania koncentratu aktywnych składników. Doświadczenia wykazały celowość jego użycia w uprawie roślin wieloletnich. Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arystalifescience.pl Mój Sad • 1/2010 Preparaty wirusowe i feromony w walce z owocówką jabłkóweczką Dr Krzysztof Woźniak, SGGW fot. K. Woźniak 8 Fot. 1. Motyl owocówki jabłkóweczki W ostatnich latach wzrosło znaczenie gospodarcze niektórych szkodników, co wskazuje na niewłaściwe podejście do ochrony roślin sadowniczych. Przykładem może być owocówka jabłkóweczka (Cydia pomonella L. – fot. 1), szkodnik wyrządzający straty w sadach jabłoniowych na całym świecie. W Polsce wykonywanie 3-4 zabiegów chemicznego zwalczania gąsienic dwóch pokoleń tego szkodnika doprowadziło w niektórych regionach do licznego wystąpienia szkodników wtórnych w sadach jabłoniowych: przędziorków, mszyc, miodówek i gąsienic minujących liście. Strategią współczesnego podejścia do ochrony roślin jest jak największe obniżenie szkód ze strony szkodników, przy jak najmniejszej szkodliwości dla środowiska i ekonomicznie uzasadnionym zysku dla producenta. Podstawy prawne takich działań wyznaczają podstawowe akty prawne obowiązujące obecnie, jak i nowe, dopiero przygotowywane. Wprowadzenie tych ostatnich w Polsce będzie uregulowane dyrektywą Unii Europejskiej o zrównoważonym stosowaniu, w tym obowiązku powszechnego stosowania integrowanej ochrony roślin od 2014 roku. Opracowanie i praktyczne wykorzystanie progów ekonomicznej szkodliwości pozwoliło na bardziej racjonalne stosowanie chemicznych środków ochrony, co zmniejszyło ich szkodliwe oddziaływanie na układ ekologiczny terenów uprawnych. Wzrosło też znaczenie metod biologicznych, które stały się bardziej efektywne w integrowanych systemach ochrony upraw. W ostatnim dziesięcioleciu coraz większe zastosowanie mają nowe grupy pestycydów o selektywnym działaniu i stosunkowo niedużej szkodliwości na środowisko. W arsenale dostępnych środków ochrony roślin sadowniczych znajduje się obecnie pewna liczba bezpiecznych biologicznych preparatów i organizmów zalecanych do zwalczania szkodników w sadach. Przy ich użyciu możliwe jest osiągnięcie równowagi ekologicznej z wykorzystaniem naturalnych mechanizmów regulacji populacji szkodników. W przypadku owocówki jabłkóweczki istotną rolę odgrywają dwie, alternatywne do chemicznych, metody zwalczania: opryskiwanie sadów preparatami wirusowymi oraz technika dezorientacji samców motyli tego gatunku. Poznanie mechanizmów działania tych biologicznych metod ochrony może znacznie ułatwić ich wykorzystanie w praktyce i być gwarancją ich wysokiej skuteczności. Nowoczesne, bezpieczne dla człowieka i otoczenia techniki zwalczania szkodników stały się przedmiotem badań wykonywanych w Katedrze Entomologii Stosowanej SGGW w latach 2005-2008. Ich celem było uzyskanie wyników potwierdzających doniesienia z innych krajów, że zastąpie- nie syntetycznych insektycydów metodami przyjaznymi dla środowiska, takimi jak preparat wirusowy Carpovirusine Super SC czy feromon do dezorientacji samców o nazwie Ecodian, gwarantuje nie tylko skuteczne zwalczanie owocówki jabłkóweczki, ale również może przyczynić się do zwiększenia poziomu bioróżnorodności sadu jabłoniowego. Wykorzystanie bakulowirusów w sadach jabłoniowych Bezkręgowce są gospodarzami około 15 grup wirusów. Patogeny te atakują ponad 700 gatunków owadów. Szczególną rolę w zwalczaniu niektórych szkodliwych gatunków owadów odgrywają bakulowirusy. Początek tego kierunku badań dały obserwacje masowego zamierania zakażonych owadów w naturalnym środowisku. Okazało się, że ciemnobrązowe, rozpływające się ciało owada zawiera ogromną liczbę wtrętów bakulowirusa, stanowiących źródło zakażenia dla przebywających w pobliżu larw szkodnika. Zakażenie następuje po przedostaniu się ciał wtrętowych do przewodu pokarmowego owada – zwykle z pożywieniem. W środowisku alkalicznym jelita, wirusy uwalniają się z ciał wtrętowych i atakują komórki nabłonka. W wyniku replikacji powstają wolne potomne cząstki wirusowe, które wraz z hemolimfą przedostają się do innych tkanek owada, fot. K. Woźniak Zrównoważone stosowanie chemicznych środków ochrony roślin Fot. 2. Dyspensery feromonów mają kształt haczyków, co ułatwia zawieszanie ich na gałęziach drzew w sadzie gdzie ponownie się replikują i wytwarzają ogromne ilości ciał wtrętowych. Bakulowirusy wykazują selektywność w stosunku do konkretnych gatunków szkodników, przez co są bezpieczne dla człowieka i organizmów pożytecznych. W naturalnym środowisku mogą być przenoszone przez wiatr, wodę, ptaki, drapieżne parazytoidy oraz zakażone larwy owada (przenoszenie poziome), a także przez dorosłe zakażone owady drogą kongenitalną (przenoszenie pionowe). W praktyce, ze względu na przydatność w zwalczaniu szkodników, wirusy wykorzystywane są w postaci preparatów wirusowych – insektycydów biologicznych. Prawdziwą eksplozję wykorzystania bakulowirusów w sadownictwie odnotowano w latach sześćdziesiątych po wykryciu wirusa granulozy owocówki jabłkóweczki (Carpocapsa pomonella L., Cydia pomonella L.) w Meksyku. W Europie wirus został wykryty na Węgrzech w 1972 r., w Polsce w 1981 r., a także w Bułgarii. Wirus ten odznacza się wysoką patogenicznością w stosunku do larw owocówki, co ma ogromne znaczenie z punktu widzenia praktycznego zastosowania preparatu. Obserwacje naturalnie występujących wiroz dały początek produkcji i stosowaniu biopreparatów wirusowych. W Polsce zarejestrowane są obecnie dwa insektycydy oparte na bakulowirusach: Madex SC (Andermatt Biocontrol, Szwajcaria) oraz Carpovirusine Super SC (Arysta LifeScience, Francja) do zwalczania owocówki jabłkóweczki i śliwkóweczki w uprawach sadowniczych. Pomimo dostępności tych środków na rynku nadal niedostateczna jest wiedza producentów o sposobie ich działania oraz wykorzystania, co przyczynia się do preferowania w walce ze szkodnikami konwencjonalnych, nieselektywnych chemicznych środków ochrony roślin. Poza tym efektywność biopreparatów wirusowych uwarunkowana jest liczebnością populacji szkodnika (jest wyższa w sadach o mniejszym nasileniu ze strony populacji owocówki jabłkóweczki), dokładnością wykonywanych zabiegów, ilością użytej cieczy roboczej czy też liczbą zabiegów w stosunku do liczby pokoleń szkodnika w sadzie. Technika wykonania zabiegu oparta jest na precyzyjnej sygnalizacji rozwoju populacji szkodnika. Preparaty te stosowane są w stadium ,,czarnej główki” jaja, co wymaga od sadownika uważnych i regularnych lustracji sadu czy też stosowania pułapek feromonowych w celu wyznaczenia optymalnego terminu zabiegu. W przypadku walki z owocówką jabłkóweczką wielu badaczy opisuje efektywność preparatów wirusowych na poziomie skuteczności jednokrotnie zastosowanego preparatu chemicznego, tzn. w zależności od warunków panujących w agrocenozie w zakresie 52-100%. Potwierdzono również możliwość przenoszenia wirusa granulozy owocówki jabłkóweczki drogą transstadialną (z matki na potomstwo), co obniża żywotność kolejnych pokoleń, a jednocześnie zwiększa podatność na stres (np. niską temperaturę zimą) czy też skuteczność kolejnych zabiegów. Selektywne działanie bioinsektycydów wirusowych często jest niedoceniane i, gdy w sadzie oprócz owocówek występują mszyce bądź zwójkówki, sadownicy sięgają po środki o szerszym spektrum działania, co prowadzi do wyniszczenia fauny pożytecznej i masowego namnażania się innych ważnych szkodników. Zdezorientowane samce owocówki jabłkóweczki Inną, godną uwagi, biologiczną metodą walki z owocówką jabłkóweczką jest wykorzystanie metody dezorientacji samców (z angielskiego MD) przy użyciu syntetycznych 1/2010 • Mój Sad 9 Rys. 5. Dynamika liczebności drapieżnych roztoczy i przędziorków w sadzie w Falentach Nowych. Objaśnienia: insektycydy, akarycydy, Sevin XLR Plus 480 SC (karbaryl) 40 60 30 40 20 20 10 0 Rys. 1. Skuteczność zwalczania larw owocówki jabłkóweczki w doświadczeniach laboratoryjnych. 100 95,3 b 90,6 b 50 12,5 a 0 jaja traktowane OpGv pożywka z OpGv kontrola (%) (%) procent zmarłych larw w doświadczeniu laboratoryjnym Rys. 2. Liczba uszkodzonych jabłek w sadzie w Falentach Nowych. Kolorem czerwonym oznaczono próg szkodliwości (1% uszkodzonych owoców). 1,50 1,10 b 1,00 0,50 0,07a 0,21a 0,24 a 0,13 a w ochronie sadów przed szkodliwymi gatunkami motyli, głównie owocówek i zwójkówek. W stanie Colorado w 1998 roku metodę tą wykorzystywano na ponad 50% powierzchni sadów jabłoniowych. Dezorientację wykorzystuje się również w leśnictwie, sadach gruszowych, uprawie bawełny, czarnej porzeczki, na plantacjach ryżu, herbaty i pomidorów w Argentynie, Australii, Japonii, Kanadzie, Turcji, Włoszech czy RPA. Wieloletnie badania metody dezorientacji w USA i Australii wskazują na wiele czynników, od których zależy jej skuteczność. Jak podaje Ogawa, metoda ta jest efektywniejsza przy mniej licznych populacjach szkodnika, tańsza przy stosowaniu na dużych powierzchniach, a więc wymaga działania zespołowego sadowników. Istotny wpływ odgrywa zarówno wielkość, jak i kształt objętego tą metodą pola. Warunkiem efektywnego działania jest również termin wywieszania dyspenserów, który bezwzględnie musi wyprzedzać wylot pierwszych motyli. Opóźnienie lub pominięcie wywieszenia dyspenserów prowadzi do wzrostu liczebności populacji szkodnika. Skuteczność MD jest zależna również od wielkości chronionych roślin i – co się z tym wiąże – liczby dyspenserów. Gdy emisja syntetycznych feromonów jest zbyt słaba, część samców odnajduje samice, dochodzi do kopulacji i powstawania szkód wyrządzanych przez larwy nowego pokolenia. Po spełnieniu określonych warunków metoda dezorientacji gwarantuje jednak wysoką efektywność. Obecnie na świecie stosuje się co najmniej kilkanaście rodzajów dyspenserów feromonowych. W metodzie dezorientacji samców owocówki jabłkóweczki wykorzystuje się zwykle haczyki lub taśmy ze specjalnych tworzyw, gwarantujące powolne i długotrwałe uwalnianie feromonu. Takie dyspensery zawieszane są na gałęziach drzew w sadzie, co uniemożliwia odnajdywanie się motyli owocówki obu płci. W przypadku owocówki jabłkóweczki dyspenser nasączony jest feromonem o nazwie E.E.-8, 10-dedecadien-1-ol (Codlemone). Przykładem tego typu produktu jest włoski Ecodian CP, produkcji Isagro Biofarming. Dyspensery mają kształt haczyków (fot. 2), co ułatwia zawieszanie ich na gałęziach drzew w sadzie. Każdy haczyk waży 1,3 g i zawiera 13,2 mg syntetycznego feromonu, co stanowi 1% masy dyspensera. W składzie związków, z których składa się dyfuzor, znajdują się stabilizatory, barwnik oraz substancje zwiększające jego trwałość i zabezpieczające przed działaniem promieni UV: tetradecyl acetale, mater-Bi. Według zaleceń producenta, przy niskiej presji ze strony owocówki w sadzie (poniżej 1% uszkodzonych owoców lub 4-5 motyli na pułapkę na tydzień) należy stosować 1500-2000 dyspenserów na 1 hektar (przy wysokości drzew 2,5-3 m). W przypadku wysokiego poziomu uszkodzeń owoców czy wysokości drzew powyżej 3 m, liczbę dyspenserów należy zwiększyć do 2500-3000 szt./ha (powyżej 2% porażonych owoców lub powyżej 10 samców na pułapkę feromonową na tydzień). W badaniach prowadzonych we Włoszech wykazano wysoką skuteczność Ecodianu ola Ko ntr m. che rd nda Rys. 3. Średnia liczba owadów drapieżnych odłowionych w próbie w poszczególnych systemach ochrony sadu w Wilanowie. 25 20 15 10 5 Coccinellidae STANDARD CHEM. ECODIAN 06-paź 19-sie 03-wrz 10-sie 25-cze 09-lip 29-lip 11-cze 05-cze 29-maj 08-maj 06-paź 19-sie 03-wrz 10-sie 09-lip 29-lip 11-cze Chrysopidae 25-cze 29-maj 05-cze 08-maj 03-wrz 06-paź 29-lip 10-sie 19-sie 25-cze 09-lip 11-cze 05-cze 29-maj 0 08-maj Liczba odłowionych osobników Sta Heteroptera CARPOVIRUSINE KONTROLA Rys. 4. Dynamika liczebności drapieżnych roztoczy i przędziorków w sadzie w Wilanowie. Objaśnienia: insektycydy, Carpovirusine Super SC Wilanów – Carpovirusine Super SC 25 15 10 15 10 5 5 0 2006 08-maj 20-maj 25-cze 11-cze 08-lip 30-lip 10-sie 19-sie 03-wrz 06-paź 03-maj 15-maj 31-maj 21-cze 10-lip 18-lip 01-sie 17-sie 23-sie 05-wrz 19-wrz 26-wrz 0 2007 drapieżne roztocze 2008 przędziorki data średnia liczba przędziorków w próbie 100 liści 20 15-maj 25-maj 12-cze 03-lip 17-lip 29-lip 17-sie 28-sie 15-wrz średnia liczba drapieżnych roztoczy w próbie 100 liści +C arp ovi rus Ecod ine ia Su n per n dia Eco C rS upe eS sin viru rpo Ca Obecnie zarówno w Polsce, jak i wielu innych krajach zaostrzono restrykcje dotyczące rejestracji i stosowania chemicznych środków ochrony roślin o wysokiej toksyczności dla człowieka i środowiska, zgodnie z Europejskim Programem Środowiskowym. Proces ten spowodował przyspieszenie prac badawczych nad opracowywaniem i wprowadzaniem do praktyki alternatywnych metod zwalczania szkodników. Dawno poznano już skład feromonów zapachowych owadów, w praktyce jednak stosowano je od lat głównie w pułapkach chwytnych w celu monitoringu pojawienia się szkodników. Obecnie coraz większym zainteresowaniem cieszy się wykorzystanie środków zapachowych we wspomnianej metodzie dezorientacji samców, głównie w walce ze szkodliwymi gatunkami motyli: owocówki jabłkóweczki, owocówki winogronowej (Lobesia botrana) i owocówki południóweczki (Grapholita molesta). Pomimo efektywnego wykorzystania tej metody na ponad 100 tys. ha sadów i winnic w Europie, powierzchnia ta to wciąż zaledwie 2% wszystkich takich upraw na tym obszarze. W Stanach Zjednoczonych metody dezorientacji odgrywają już od ponad 20 lat ważną rolę 09-paź 26-sie 12-wrz 30-lip 10-sie 09-lip 11-cze 25-cze 06-maj 23-maj 26-wrz 23-sie 02-wrz 19-lip drapieżne roztocze 0,00 Liczba wżerów owocówki jabłkóweczki 02-sie 12-lip 21-cze 2007 2006 Fot. 3. Zdezorientowany samiec owocówki jabłkóweczki. feromonów płciowych. Ideą tej techniki jest sztuczne wytworzenie chmury z syntetycznym feromonem płciowym samicy, co prowadzi do całkowitej dezorientacji zdolnych do kopulacji samców (fot. 3). Badania nad zastosowaniem feromonów w pułapkach do zwalczania i sygnalizacji szkodników upraw sadowniczych, warzywniczych i leśnych prowadzone są w Polsce od około 1975 roku w kilku placówkach naukowych. W celach komercyjnych feromony do produkcji pułapek wytwarzane są przez firmę Medchem. Zastosowanie feromonów w pułapkach chwytnych pozwala na śledzenie lotu samców wielu gatunków szkodników. 06-cze 14-maj 21-sie 18-wrz 21-lip 08-sie 06-lip 28-cze 12-cze 0 średnia liczba przędziorków w próbie 100 liści 80 50 23-maj średnia liczba drapieżnych roztoczy w próbie 100 liści Falenty Nowe – Ecodian CP 2008 przędziorki data w dezorientacji owocówki jabłkóweczki. Porównywano wyniki metody dezorientacji w sadach konwencjonalnych i ekologicznych. Przy pomocy tej techniki, udało się obniżyć poziom uszkodzeń w sadzie ekologicznym do 4,8% i 6,2%, przy prawie 50% i 35% uszkodzonych owoców w kontroli. W konwencjonalnie chronionym sadzie zastąpienie chemicznych zabiegów przeciwko owocówce techniką dezorientacji, pozwoliło obniżyć poziom uszkodzeń do poziomu poniżej 1%, przy 6% uszkodzeń w kontroli. Carpovirusine Super oraz feromon do dezorientacji Ecodian – wysoka skuteczność działania i korzystne oddziaływanie na środowisko Badania skuteczności nowoczesnych technik zwalczania owocówki jabłkóweczki prowadzono w wybranych sadach produkcyjnych w latach 2005-2008 w okolicach Warszawy, Grójca i na Kujawach. Kombinacje ochronne stanowiły kwatery opryskiwane preparatem wirusowym Carpovirusine Super, dezorientacją feromonową (dyspensery Ecodian) oraz kwatery kontrolne – bez ochrony przeciwko owocówce oraz opryskiwane konwencjonalnym chemicznym środkiem ochrony roślin zarejestrowanym w programie ochrony sadu jabłoniowego. Wykonano również kilka testów laboratoryjnych. Sprawdzano, kiedy dochodzi do infekcji larw owocówki oraz czy ilość pobranego preparatu jest wystarczająca, by uśmiercić rozwijającą się larwę szkodnika. W testach laboratoryjnych wykazano wysoką skuteczność preparatu wirusowego Carpovirusine Super SC. Ponad 90% larw ginęło po kontakcie z preparatem wirusowym w czasie wgryzania się w potraktowaną zawiesiną pożywkę lub przy kontakcie z preparatem jedynie w momencie przegryzania opryskanej otoczki jaja w czasie wylęgu (rys. 1). W warunkach polowych skuteczność preparatu Carpovirusine Super zależała od liczebności populacji owocówki jabłkóweczki w sadzie oraz terminu wykonanego opryskiwania. W większości wybranych do doświadczeń sadów preparat wykazywał wysoką skuteczność (powyżej 80%) po zastosowaniu go w terminie „czarnej główki” (rys. 2). W przypadku występowania w sadach innych ważnych szkodników (mszyc i zwójkówek) Carpovirusine Super stosowano w rotacji z chemicznymi środkami ochrony roślin na jedno z dwóch rozwijających się pokoleń szkodnika. Takie zabiegi pozwalały skutecznie zwalczyć populacje owocówki, jak i innych szkodników. Stwierdzono jednak negatywny wpływ chemicznych insektycydów na występowanie w sadzie pożytecznych owadów i drapieżnych roztoczy. Stąd też zabiegi przy użyciu chemicznych insektycydów powinny być ograniczane w czasie aktywności populacji owocówki jabłkóweczki. Jak pokazują Mój Sad • 1/2010 10 Rys. 6. Liczba uszkodzonych jabłek w sadzie w Łęczeszycach. Kolorem czerwonym oznaczono próg szkodliwości (1% uszkodzonych owoców). 8,0 7,5 b 6,0 4,0 la ntr o Ko viru sin e + E Supe cod r ian Ca rpo Sta nda r 1,0 a dia n 0,5 a 0,2 a dc hem . 0,0 Eco 2,0 wyniki przeprowadzonych testów, preparat wirusowy lub metoda dezorientacji samców użyte w walce z owocówką jabłkóweczką korzystnie wpływają na rozwój pożytecznych organizmów w sadzie (rys. 3). Na podstawie przeprowadzonych doświadczeń polowych stwierdzono, że w przy- padku przegęszczenia populacji owocówki w sadzie (powyżej 2,5% uszkodzonych jabłek w całości plonu w poprzednim sezonie) korzystne jest połączenie opryskiwania sadu przy użyciu preparatu wirusowego z metodą dezorientacji samców owocówki przy użyciu preparatu Ecodian. Takie selektywne biologiczne sposoby walki z owocówką pozwalają dodatkowo wykorzystać w ochronie potencjał w postaci pożytecznych pluskwiaków, biedronek, złotooków i wielu innych grup drapieżnych owadów, wrogów nie tylko owocówki, ale i innych ważnych szkodników występujących w sadzie. Doświadczenia w sadach produkcyjnych pokazują, że nawet częściowe ograniczenie stosowania chemicznych insektycydów i zastąpienie ich metodami biologicznymi pozwala utrzymać wysoką liczebność drapieżnych roztoczy, kontrolujących populacje przędziorków poniżej progu szkodliwości (rys. 4 i 5). Na wykresach przedstawiono dynamikę popu- lacji przędziorków i drapieżnych roztoczy. W kombinacjach chronionych metodami proekologicznymi, w drugim i trzecim roku po wprowadzonych zmianach w programie ochrony, przędziorki były w pełni kontrolowane przez swoich naturalnych wrogów. Po zastosowaniu w celu przerzedzania zawiązków preparatu zawierającego karbaryl doszło do całkowitego wyniszczenia fauny pożytecznej i konieczności wykonywania dodatkowych opryskiwań przy użyciu nieselektywnych preparatów (rys. 5). W kombinacji, w której połączono dwie metody zwalczania, dezorientację samców w postaci syntetycznych dyspenserów feromonowych zawieszanych przed wylotem motyli owocówki (koniec kwietnia i początek maja) oraz dodatkowe opryskiwanie sadu preparatem wirusowym, próg szkodliwości ze strony owocówki jabłkóweczki nie został przekroczony bez względu na liczebność populacji tego szkodnika (rys. 6) . W praktyce jednak, przy obecnej strukturze sadów jabłoniowych metody te wykazują wysoką skuteczność bez potrzeby ich łączenia. Przeprowadzone badania faunistyczne pokazują również, że program ochrony każdego z badanych sadów należy planować oddzielnie, z uwagi na występujące różnice w liczebności i składzie gatunkowym fitoi entomofagów. W związku z tym możliwości częściowej „ekologizacji” w każdym sadzie różnią się od siebie. Niemniej jednak, zawsze warto stosować proekologiczne metody walki ze szkodnikami. W sadach bogatych w pożyteczną entomofaunę, zastąpienie chemicznych środków ochrony roślin w walce z owocówką jabłkóweczką, dezorientacją feromonową lub opryskiwaniem preparatem wirusowym przyczyni się do wzrostu liczebności naturalnych drapieżców, a w sadach ubogich w pożyteczną entomofaunę pozwoli przynajmniej częściowo stworzyć warunki do ich rozwoju oraz wykorzystać ich potencjał w kolejnych sezonach. Mrozy i co dalej? Po tegorocznej zimie sadownicy zastanawiają się, czy nie wystąpią trwałe uszkodzenia drzew i krzewów owocowych oraz zaburzenia fizjologiczne w ich rozwoju. Nie jesteśmy bezradni wobec tych problemów. Zagadnieniem tym zajmował się dr Bogusław Źrały, obecnie dyrektor ds. rozwoju Asahi Chemicals MFG., Co., LTD, producenta preparatu Asahi SL. W latach 80. obronił w ISK w Skierniewicach pracę doktorską z fizjologii roślin na temat mrozoodporności malin. Udowodnił w niej, że fosfolipidy obecne w membranach komórkowych mają wpływ na przemarzanie. Im jest ich więcej, tym rośliny są odporniejsze na działanie niskiej temperatury, a skłonność do tworzenia kryształów lodu wewnątrz komórek spada. Choć niedawno doniesiono o odkryciu genu mrozoodporności, to jednak jest to zjawisko złożone i wiele czynników wpływa na ten proces. Od 1985 roku B. Źrały pracuje w firmie Asahi na stanowisku dyrektora badań i rozwoju, gdzie kontynuuje prace badawcze m. in. nad przemarzaniem roślin. Beata Pliszek-Słowińska: Jak ratować osłabione mrozami sady? Bogusław Źrały: Wielu z nich na pewno można pomóc. Niektórzy w celu regeneracji zalecają stosowanie nawozów potasowo-azotowych, aby odżywić osłabione tkanki, ale roślina w stanie bezlistnym nie może ich pobrać, a później, gdy pojawią się młode tkanki, zalecane stężenia mogą okazać się dla nich fitotoksyczne. W przypadku uszkodzeń mrozowych najważniejsza jest regeneracja uszkodzonego czasie spadków temperatury drewna, które transportuje wodę. li środek zarejestrowany i dostępny na rynku, który wspomaga te procesy. Trzeba jednak pamiętać – działa tylko na żywe komórki, nie jest w stanie przywrócić procesów życiowych tym organom, które całkowicie przemarzły. B.P-S.: Jak duże daje efekty? B.P-S.: Jak doszło do rejestracji preparatu Asahi SL? B.P-S.: W jaki sposób działa w roślinie? B.Ź.: Czynnikiem sprawczym są w nim związki fenolowe. Jest to jedyny w tej chwi- B.Ź.: W zdecydowanej większości przypadków obserwujemy poprawę jakości oraz wzrost plonu o 5-15%, a czasem nawet więcej. Fot. A. Słowiński B.Ź.: Początkowo prowadzono badania nad jego zastosowaniem w leczeniu gruźlicy. Podawano go chorym w celu pobudzenia do walki z chorobą. Poprawiał samopoczucie, apetyt i podstawowe parametry krwi. Wkrótce jednak wprowadzono na rynek pierwsze antybiotyki i o Atoniku, bo taką nosił wcześniej nazwę, zapomniano. Podjęto próby jego stosowania na rośliny dla poprawienia ich kondycji. Badania przeprowadzone w Japonii i Polsce wykazały, że preparat Asahi SL stymuluje regenerację uszkodzonych tkanek, w tym również drewna. W Polsce preparat dostępny jest od 2001 roku. hormonalną wewnątrz rośliny. Działa do 2, prawie 3 tygodni, najskuteczniej między 7 a 10 dniem od zabiegu. Jest to aktywny biostymulator poprawiający kondycję roślin, które stają się bardziej odporne na niekorzystne warunki. W USA używany jest z dobrym skutkiem na plantacjach bawełny genetycznie zmodyfikowanej zawierającej gen kodujący toksyny przeciw szkodnikom, gdzie – przez zwiększenie zawartości tej toksyny – znacznie ogranicza ilość stosowanych środków owadobójczych. Asahi SL stymuluje w komórkach roślinnych produkcję odpowiednich fosfolipidów i cukrów ochronnych (np. pinitolu i sorbitolu), zapobiegając nie tylko przemarznięciom zimowym, ale również majowym, a także chroni przed skutkami suszy i może przyspieszać regenerację po uszkodzeniach gradowych. Przyspiesza i porządkuje krążenie cytoplazmy w komórce, co powoduje przyspieszenie przemiany materii i wzmożony wzrost tkanek. Zwiększa też ilość dostępnej energii oraz usprawnia regulację B.P-S.: Kiedy wykonuje się zabieg? B.Ź.: Zalecamy 5-krotne opryskiwanie wiosną w odstępach 2-tygodniowych. Dzięki odpowiedniej formulacji można go mieszać ze wszystkimi pestycydami. Zalecamy dodawać go do pierwszego i drugiego zabiegu miedziowego, a później do zabiegów ochrony przed, w trakcie i po kwitnieniu w dawce 0,5 l/ha. Jeśli jednak stosujemy go samodzielnie, trzeba pamiętać o dodaniu zwilżacza. Można go użyć interwencyjnie we wszelkich sytuacjach kryzysowych, jak przymrozki majowe czy susza. Trzeba jednak pamiętać, że produkt stosowany wcześniej może powodować zbyt obfite zawiązywanie owoców i konieczność Fot. A. Słowiński Beata Piliszek-Słowińska Fot. Bogusław Źrały – dyrektor ds. rozwoju Asahi Chemicals MFG., Co., LTD przerzedzania zawiązków w warunkach sprzyjających zawiązywaniu. Szczególnie dotyczy to odmian dobrze wiążących owoce. Należy również być ostrożnym ze zbyt późnym stosowaniem, bo może opóźnić wejście w spoczynek zimowy B.P-S.: Czy stosuje się go przede wszystkim w sytuacjach podbramkowych? B.Ź.: Często łatwiej podjąć decyzję o zabiegu po przymrozkach czy suszy, ale warto zastanowić się nad korzyściami, jakie możemy osiągnąć, stosując go dla poprawienia i zwiększenia plonu. W przypadku odmian drobnoowocowych następuje zwiększenie średnicy owoców. Maliny, zwłaszcza powtarzające, opryskane Asahi wykształcają dłuższe pędy owoconośne z większą ilością kwiatów. Zastosowany na truskawki powoduje większy wzrost masy liściowej i ilości owoców. Warto w tych wypadkach pomyśleć o rutynowym stosowaniu tego preparatu, bez względu na warunki atmosferyczne. Niedowiarkom polecam nieopryskiwać części plantacji i po zbiorze porównać masę zebranych owoców. Jeżeli opryskamy całą powierzchnię i nie będzie możliwości porównania, to poprawa jakości czy wzrost plonu o 5-15% nie będą widoczne. B.P-S.: Jaki jest koszt zabiegu? B.Ź.: Koszt preparatu Asahi wynosi około 50 zł na hektar (przy dawce 0,5 l/ha), nie jest to zatem duży wydatek, zważywszy na wzrost jakości plonu. Warto więc nie tylko ratować zmniejszony przez działanie niekorzystnych czynników plon, ale także zwiększać go i poprawiać w latach normalnego urodzaju. B.P-S.: Dziękuję za rozmowę. 1/2010 • Mój Sad Nowe etykiety, większe bezpieczeństwo W ubiegłym roku Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. zdecydowała się na zmianę szaty graficznej etykiet środków ochrony oraz innych preparatów oferowanych rolnikom, w tym sadownikom. Efektem tej akcji jest ujednolicenie układu graficznego oraz kolorystycznego etykiet. Celem tych zmian nie było jednak wyłącznie odświeżenie wizerunku produktów firmy. Na nowych etykietach umieszczony jest bowiem okrągły hologram z logo Arysta LifeScience oraz szereg innych zabezpieczeń. Mają one dać kupującym, między innymi, większą pewność, że mają do czynienia ze środkami oryginalnymi oraz stanowią element utrudniający ich ewentualne podrabianie. 11 A.K.: Oprócz ogólnych walorów graficznych wszystkie etykiety mają ujednolicony modułowy układ pozwalający na znalezienie określonych informacji zawsze w tym samym miejscu, bez względu na rodzaj produktu (fot. 2). Grafika etykiet spełnia wszystkie obowiązujące wymagania prawne, dotyczące np. wielkości znaków ostrzegawczych czy niskiej atrakcyjności wizualnej dla dzieci. Etykiety mają również kody kreskowe ułatwiające logistykę produktów. Dodatkowo każde opakowanie jednostkowe opatrzone jest hologramem, czyli znakiem zmienno-optycznym o średnicy 2 cm (fot. 3). Wzór hologramu, przedstawiający graficzne logo Arysty wraz z nazwą firmy, jest zastrzeżony. Hologram znajduje się w stałym, centralnym miejscu na etykiecie w pobliżu nazwy produktu. Odklejenie hologramu z etykiety jest niemożliwe, gdyż ulega on wtedy rozwarstwieniu i zniszczeniu. To, co widzi kupujący, to tylko część zmian. Dodatkowym zabezpieczeniem oryginalności produktów Arysty jest obecnie także skomplikowany system kontroli nad etykietami. Proszę powiedzieć, jak on wygląda? Fot. 1. Stare (po lewej) i nowe etykiety produktów firmy Arysta O szczegóły akcji zmiany szaty graficznej etykiet zapytaliśmy specjalistę ds. marketingu firmy Arysta LifeScience Polska Sp. z o. o. panią Annę Karbowniczek. Natomiast przedstawiciela handlowego tego przedsiębiorstwa Grzegorza Podrażkę oraz Ryszarda Zagórowicza, niezależnego handlowca, który prowadzi Centrum Ogrodnicze w miejscowości Kopana w województwie mazowieckim, pytaliśmy o efekty tych zmian oraz opinie kupujących. Pani Anno, dlaczego zdecydowaliście się zmienić dotychczasowe etykiety? Anna Karbowniczek: Przed „reformą etykietową” nasze produkty miały różne etykiety, zarówno pod względem graficznym, jak i jakościowym (fot. 1) . Drukowane były w różnych drukarniach. Ta różnorodność powodowała, ze nasze środki nie zawsze były kojarzone z firmą Arysta LifeScience. Zależało nam, aby wszystkie produkty tworzyły jednolitą linię graficzną i były rozpoznawane na półkach sklepowych, jako oryginalne środki Arysta LifeScience. Nowa linia graficzna jest obecnie spójna z materiałami reklamowymi: ulotkami, ogłoszeniami reklamowymi, reklamą zewnętrzną itp., co jeszcze bardziej umacnia nowy wizerunek graficzny firmy. Zmianie uległa jednak nie tylko grafika, ale i jakość etykiet. Większość z nich ma obecnie postać tzw. książeczki – formy wygodnej w użyciu i czytelnej przy dużej ilości tekstu. W tym roku na duże opakowania (powyżej 10 l) wprowadzamy etykiety płaskie drukowane na polietylenie. W ten sposób unikniemy problemów z marszczeniem się etykiet. A.K.: Rzeczywiście, wszystkie etykiety traktowane są jak druki ścisłego zarachowania. W praktyce oznacza to, że są dokładnie przeliczone i dostarczone do konfekcjonera towaru w ilości równej ilości zamawianego towaru. Etykiety mają dodatkowe, ukryte zabezpieczenia znane tylko ich projektantom. Pozwala to w 100% stwierdzić, czy etykieta, która budzi jakieś wątpliwości, pochodzi z oryginalnego źródła. Jak wygląda firmowy hologram i co Zmiana całej linii opakowań nie jest ła- zmieniło się w samej etykiecie? twym zadaniem. Jak przebiegał ten proces w czasie i czy wszystkie produkty Arysty są już sprzedawane w nowej szacie graficznej? Identyfikacja firmy Hologram Nazwa w stałej typografii Informacje o produkcie zgodnie z wymogami ustawy Pole przeznaczone, m.in. na logo właściwe, logo producenta, informacje dodatkowe (pojemność, kod kreskowy itp.) A.K.: Dużo pracy kosztowało nas wdrożenie całego projektu. Można powiedzieć, że wprowadzenie nowej linii graficznej spotkało się z dobrym odbiorem, bo nie słychać było o żadnych wątpliwościach ani problemach ze strony kupujących. Może stało się to też dzięki silnemu wsparciu akcji informacyjnej, prowadzonej w prasie oraz podczas szkoleń. W magazynach Arysty nie ma już opakowań ze starymi etykietami. Te ostatnie mogą się jednak jeszcze znajdować u dystrybutorów lub w sklepach. Jeszcze pytanie praktyczne. Na jakie cechy etykiety czy opakowania powinien zwracać uwagę nabywca przy zakupie produktu Arysty, aby mieć pewność, że kupuje oryginał? Znaki ostrzegawcze Fot. 2. Nowe etykiety mają ujednolicony modułowy układ pozwalający na znalezienie określonych informacji zawsze w tym samym miejscu A.K.: Przy wszystkich kupowanych środkach ochrony roślin należy przede wszystkim sprawdzić, czy produkt nie był otwierany, tzn. czy posiada nienaruszoną plombę. Następnie Mój Sad • 1/2010 12 oraz hologram na każdym opakowaniu jednostkowym. Należy zwrócić uwagę na to, czy jest to hologram Arysty, tzn. czy ma dwa listki i napis „Arysta LifeScience Original”. Jeśli któryś z warunków nie jest spełniony, należy skontaktować się ze sprzedawcą lub przedstawicielem handlowym Arysty. Fot. 3. Oryginalny hologram umieszczany na nowych etykietach firmy Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. powinno się skontrolować, czy produkt ma nadrukowany numer partii oraz ważną datę produkcji. Wszystkie środki ochrony roślin firmy Arysta wyprodukowane od 2009 roku powinny mieć etykietę z nowej linii graficznej Na co dzień mają Panowie do czynienia z rolnikami i sadownikami, którzy kupują produkty wielu firm oferujących środki ochrony roślin oraz inne preparaty Czy nabywcy często zwracają uwagę na oryginalność produktu i sprawdzają etykiety preparatów? Grzegorz Podrażka: Sadownicy dążą do wyprodukowania owoców o jak najlepszej jakości oraz do uzyskania wysokich plonów. Aby osiągnąć ten cel, muszą mieć pewność, że stosują odpowiednie i dobrej jakości środki produkcji, dotyczy to również pe- stycydów oraz nawozów. Każdy błąd może spowodować wymierne straty finansowe, dlatego też sadownicy chcą mieć pewność, co i gdzie kupują. Ryszard Zagórowicz: W związku z pojawianiem się na rynku preparatów niewiadomego pochodzenia, nabywcy bardzo często sprawdzają oryginalność kupowanych produktów, m.in. obecność hologramów oraz daty produkcji. Jak oceniacie nowy wygląd etykiet produktów Arysty? Czy będą pomocne dla kupujących? G.P.: Nowa szata graficzna naszych etykiet jest bardzo atrakcyjna wizualnie, ale nie to było głównym celem naszych zmian. Od kilku lat wprowadzamy na rynek nowe produkty. Ujednolicenie opakowań pozwoli naszym klientom na szybkie ich rozpoznanie, a do- datkowe zabezpieczenia opakowań dają sadownikom pewność, że stosują sprawdzone, odpowiedniej jakości produkty. R.Z.: Czytelne i ujednolicone oznakowanie produktów, kojarzące się z firmą, do której producenci mają zaufanie, wpływa na podjęcie decyzji o zakupie preparatu. A czy nabywcy zauważyli już zmiany, o których rozmawiamy? Słyszeli Panowie może jakieś komentarze kupujących? O co pytali? G.P.: Ja spotkałem się tylko z pozytywnym odbiorem dokonanych zmian. R.Z.: Klienci pozytywnie wyrażają się na temat dodatkowych oznakowań i zabezpieczeń. Wielu z nich komentuje, że wprowadzone zmiany świadczą o dbałości firmy o autentyczność własnych produktów. Wykorzystanie preparatów Pollinus oraz Fruton do poprawy jakości jabłek odmiany Jonagored Dr inż. Jan Błaszczyk, Katedra Sadownictwa i Pszczelnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Opracowany przez firmę Arysta LifeScience Polska Program Poprawy Jakości Owoców opiera się na sekwencyjnym stosowaniu środków poprawiających jakość owoców podczas ich produkcji. Dobór preparatów i ich dawek uzależniony jest, między innymi od uprawianego gatunku, cech odmiany oraz przebiegu pogody. Wdrożenie Programu do praktyki ułatwi producentom sprostanie wysokim wymaganiom i spełnienie surowych norm jakościowych dla owoców deserowych obowiązujących na obszarze Unii Europejskiej. W latach 2005-2007 w Sadzie Doświadczalnym Katedry Sadownictwa i Pszczelnictwa w Garlicy Murowanej koło Krakowa przeprowadzono badania, w których oceniano sku- teczność preparatów poprawiających jakość owoców na jabłoniach odmiany Jonagored szczepionych na podkładce M.9 i posadzonych w 1997 roku. ‘Jonagored’ jest mutantem Jakość jabłek odmiany Jonagored w okresie zbioru, po przechowywaniu i po okresie symulowanego obrotu. Cecha jakościowa 2005 r. 2006 r. Program Kontrola Program Kontrola 7,6 5,7 5,2 7,4 5,2 4,9 8,1 5,6 5,3 7,8 5,6 5,2 0,63 0,51 0,44 0,62 0,46 0,42 0,64 0,41 0,34 0,56 0,35 0,32 13,1 13,4 12,4 13,9 12,4 12,6 14,4 12,7 13,5 13,9 13,8 12,7 Jędrność miąższu (kG) Po zbiorze Po przechowywaniu Po okresie symulowanego obrotu Kwasowość (% kwasu jabłkowego) Po zbiorze Po przechowywaniu Po okresie symulowanego obrotu Ekstrakt (%) Po zbiorze Po przechowywaniu Po okresie symulowanego obrotu Fot. Pollinus jest oryginalną kompozycją związków zapachowych, które przywabiają pszczoły i inne owady zapylające do roślin odmiany Jonagold o intensywnie wybarwionych owocach. To odmiana triploidalna, u której zapylenie kwiatów i zawiązanie owoców zachodzi trudniej niż u odmian diploidalnych. Należy do odmian wielkoowocowych, a ponadto wykazuje podatność na przechowalnicze choroby fizjologiczne, takie jak gorzka plamistość podskórna oraz rozpad. W badaniach dwukrotnie stosowano preparat Pollinus w dawce 1 l/ha, na początku i w pełni kwitnienia. Następnie wykonano cztery opryski Frutonem w dawce 5 l/ha: najpierw po 4 i po 6 tygodniach po kwitnieniu oraz w połowie i pod koniec lipca. Kolejne dwa zabiegi Frutonem, w dawce większej – 10 l/ha, przeprowadzono w połowie i pod koniec sierpnia. Każde opryskiwanie drzew wykonano, zużywając 500 l cieczy roboczej na hektar sadu. Pollinus jest oryginalną kompozycją związków zapachowych pochodzenia roślinnego. Preparat służy przywabianiu pszczół i innych owadów zapylających do roślin, których kwiaty są mało atrakcyjne. Efektywnie zwiększa wielkość i jakość plonu oraz liczbę nasion w owocach ziarnkowych, która z kolei 1/2010 • Mój Sad Wykres 1. Średnia liczba nasion w jabłkach zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus 13 Wykres 3. Udział owoców z wybarwieniem przekraczającym 60% powierzchni zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus Średnia liczba nasion w 1 owocu (szt.) Program 5,6 Kontrola 5,5 5,4 Udział w plonie owoców z wybarwieniem przekraczającym 60% powierzchni (%) Program 80 Kontrola 70 5,3 60 5,2 50 5,1 40 5 30 4,9 20 4,8 10 4,7 0 2005 r. 2006 r. 2007 r. 2005 r. Wykres 2. Średnia masa 100 jabłek zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus Średnia masa 100 owoców (kg) 2007 r. Wykres 4. Udział owoców o średnicy powyżej 70 mm zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus Udział w plonie owoców o średnicy powyżej 70 mm (%) Program 25 2006 r. 120 Program 20 100 Kontrola 15 80 Kontrola 60 10 40 5 20 0 0 2005 r. 2006 r. wpływa na wielkość i właściwy kształt owoców. Pollinus zwiększa także zaopatrzenie owoców w wapń, poprawiając ich zdolność przechowalniczą. Fruton (17,5% CaO) jest nawozem wapniowym w postaci płynnego chlorku wapnia, do stosowania w formie roztworu wodnego, przeznaczonym do dolistnego nawożenia roślin sadowniczych w celu poprawienia odżywienia owoców wapniem, zwiększając ich jakość i zdolność przechowalniczą. Jabłka zebrane z drzew opryskiwanych Pollinusem i Frutonem (skrzyniopaleta, oko- 2007 r. ło 300 kg) porównano z owocami kontrolnymi (również skrzyniopaleta, około 300 kg), które zebrano z drzew nietraktowanych wymienionymi preparatami. Sprawdzano również wpływ preparatów na właściwości przechowalnicze jabłek przechowywanych przez 120 dni w chłodni zwykłej w temperaturze 0-0,5°C i dodatkowo przez 7 dni w temperaturze 17°C (okres symulowanego obrotu). Oceniano średnią ilość dobrze wykształconych nasion w owocach, średnią masę owoców, procentowy udział owoców w określonej klasie wielkości, wybarwie- 2005 r. 2006 r. 2007 r. Wykres 5. Ilość owoców z objawami gorzkiej plamistości podskórnej zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus Ilość owoców z objawami gorzkiej plamistości podskórnej (kg) 30 25 Program 20 Kontrola 15 10 5 0 2005 r. 2006 r. 2007 r. Wykres 6. Ilość owoców zgniłych zebranych z drzew opryskiwanych preparatami Fruton i Pollinus Ilość owoców zgniłych (kg) Program Kontrola 14 12 10 8 6 4 2 0 2005 r. Fot. Pollinus zwiększa wielkość i jakość plonu oraz liczbę nasion w owocach ziarnkowych nie owoców, jędrność miąższu, zawartość ekstraktu, kwasowość oraz wrażliwość jabłek na grzybowe i fizjologiczne choroby przechowalnicze. W każdym roku prowadzonych badań uzyskano podobne wyniki, które wykazywały dużą skuteczność stosowanych preparatów mających poprawić jakość i właściwości przechowalnicze jabłek odmiany Jonagored. Jabłka zebrane z drzew opryskiwanych Pollinusem i Frutonem miały więcej nasion (wykres 1), były dorodniejsze (wykres 2) oraz bardziej wybarwione niż owoce kontrolne (wykres 3). Charakteryzowały się również lepszą strukturą plonu (wykres 4), ponieważ więcej było w nim owoców o średnicy przekraczającej 70 mm, a mniej drobnych. Owoce objęte programem wykazywały w czasie zbioru większą jędrność niż jabł- 2006 r. 2007 r. ka kontrolne (tabela). Wolniejszy był też jej spadek w czasie przechowywania i po okresie symulowanego obrotu. W czasie zbioru charakteryzowały się również wyższą kwasowością i mniejszym tempem jej redukcji w czasie przechowywania w porównaniu do jabłek z drzew kontrolnych. Natomiast nie obserwowano jednoznacznego wpływu stosowanych preparatów na zawartość ekstraktu w owocach. Jedynie w trzecim roku badań, jabłka traktowane preparatami odznaczały się wyższą zawartością ekstraktu niż jabłka kontrolne. Zastosowanie Pollinusu i Frutonu wyraźnie ograniczyło ilość jabłek z objawami gorzkiej plamistości podskórnej (wykres 5). Mniej było też owoców zgniłych (wykres 6), porażonych przez grzybowe choroby przechowalnicze, takie jak brunatna zgnilizna czy szara pleśń. Mój Sad • 1/2010 14 Gdy liczy się każdy milimetr Rozmowa z Pawłem Woźniakiem, członkiem organizacji producentów Rajpol Sp. z o.o., sadownikiem z Wólki Łęczeszyckiej Fot. W przypadku owoców odmiany Golden Delicious 0,5-centymetrowa różnica średnicy ma ogromne znaczenie Od kiedy zajmuje się pan zawodowo sadownictwem? Paweł Woźniak: Już od kilkunastu lat. Moja praca w sadownictwie rozpoczęła się praktycznie od razu po ukończeniu studiów, czyli w 1997 roku. ty ‘Jonagolda’ oraz ‘Šampion’. Wszystkie drzewa są zaszczepione na podkładce M.9 i nawadniane. Ponieważ całość sadu rozproszona jest w aż 6 lokalizacjach w promieniu 6 km od Łęczeszyc, nie mamy ochrony przeciwprzymrozkowej ani przeciwgradowej. Jakie wytyczne są dla Pana najważniejsze w ochronie roślin? P.W.: Wszystkie trzy gospodarstwa mają certyfikaty GlobalGap. W ochronie roślin najważniejsze są jednak dla mnie przede wszystkim wytyczne Integrowanej Produkcji Owoców. Z tego co wiem, obecnie zajmuje się Co stwarza największe problemy? Pan stroną produkcyjną aż w 3 gospodarstwach. P.W.: Razem z ojcem i bratem jesteśmy członkami organizacji producentów Rajpol Sp. z o.o. Musieliśmy nieco podzielić nasze obowiązki. Brat i ojciec poświęcają swój czas głównie na działalność marketingowo-handlową, a ja zająłem się strefą produkcyjną tych 3 gospodarstw. W sumie zajmują one 33 hektary. Dominują sady jabłoniowe, których jest około 20 ha. Mamy też 3,5 ha czereśni, 4 hektary borówek wysokich, 2,5 hektara grusz oraz hektar śliw. Jak wyglądają wasze sady jabłoniowe? P.W.: Praktycznie są to w większości nowe nasadzenia, gdyż najstarsze kwatery pochodzą z 2000 roku. Sadzimy około 3 tysięcy drzew na hektar. Podstawowe odmiany to ‘Gala’, ‘Golden Delicious’, ‘Idared’, spor- Fot. Z mocniejszych kwiatostanów czereśni powstają owoce lepszej jakości P.W.: Wciąż niestety walka z parchem jabłoni. W naszym regionie są tysiące gospodarstw sadowniczych i nie wszystkie niestety dobrze walczą z tą chorobą. Stąd mamy potężne potencjalne źródło infekcji. Od dwóch lat obserwuję też coraz większe problemy ze zwójkówkami (owocówkę udało nam się opanować). W sadach wykorzystuje Pan również Czy grad i przymrozki są częstym problemem w waszej okolicy? preparaty do poprawy jakości owoców. Kiedy zetknął się Pan z nimi? P.W.: Grad na szczęście nas omija. Po raz pierwszy od 10 lat spotkaliśmy się z nim w ubiegłym roku, ale tylko na jednej z naszych działek. Także przymrozki wiosenne raczej nie stwarzają w tych okolicach dużego zagrożenia, choć i nas nie ominęły w tragicznym dla sadownictwa 2007 roku. P.W.: Przed około 7 laty firma Arysta prowadziła w naszych sadach jabłoniowych doświadczenia z preparatami Asahi SL oraz Goëmar BM 86. Wtedy testowano je na odmianie Gala. Ponieważ efekty użycia tych preparatów widziałem w praktyce, zdecydowałem się je włączyć do programu ochrony nie tylko jabłoni, ale także innych gatunków, które uprawiamy: czereśni gruszy oraz borówek. Jak pan wykorzystuje preparat Asahi SL? P.W.: Przez pierwsze 2 lata stosowałem go z ciekawości i tylko w wybranych kwaterach. Potem wykonywałem już zabieg w całym sadzie, ale tylko jednokrotnie przed kwitnieniem, aby wzmocnić pąki kwiatowe i kwiatostany. Od 4 lat używam tego preparatu praktycznie w całym sadzie jabłoniowym, czereśniowym i gruszowym. Co spowodowało, że zaczął Pan częściej sięgać po Asahi SL? P.W.: W pierwszej kolejności zmiany pogodowe w ostatnich latach, w drugiej to, że widzę korzyści z tego zabiegu. Po Asahi SL nie sięgam według jakiegoś własnego konkretnego programu ochrony, ale zależnie od potrzeb i pogody – 2 lub 3 razy w sezonie. Te potrzeby wynikają, np. z wystąpienia przymrozków, mocnego ochłodzenia lub ciężkiej zimy. Kiedy opryskuje Pan sady Asahi SL? P.W.: Zazwyczaj pierwszy raz tydzień przed kwitnieniem, drugi w pełni kwitnienia, a trzeci tydzień po kwitnieniu. Jeżeli zapowiadany jest przymrozek, staram się opryskać sad przed i po jego wystąpieniu. W tym roku w połowie stycznia temperatura spadła przy gruncie do około -30°C. Na pewno użyję więc Asahi SL na czereśniach łącznie 3 razy w celu ułatwienia regeneracji drzew. Jabłoniom mróz raczej nie zaszkodził. Więc o ile nie wystąpią przymrozki, powinny wystarczyć dwa zabiegi. Za każdym razem używam 0,5 l preparatu na hektar sadu. Jakie efekty daje użycie Asahi SL? P.W.: Według mnie, na pewno widać lepszą regenerację drzew po przymrozkach oraz to, że kwiatostany są mocniejsze. Liczę również nie tylko na wpływ preparatu w bieżącym sezonie, ale i w kolejnym, do którego drzewa i paki kwiatowe będą się mogły lepiej przygotować. Szczególnie ważne wydaje mi się stosowanie Asahi SL w sadzie czereśniowym. W jabłoniowym wystarczy, że owoc powstanie w jednym na 10 kwiatostanów, u czereśni ważny jest każdy pąk. A mocniejsze kwiatostany przekładają się owoce lepszej jakości. Czy podobne doświadczenia ma pan z preparatem Goëmar BM 86? Fot. Paweł Woźniak w sadzie jabłoniowym w Wólce Łęczeszyckiej P.W.: W tym przypadku sytuacja była dla mnie od razu jaśniejsza i efekty doświad- 1/2010 • Mój Sad czeń natychmiast przekonały mnie do użyciu tego środka. Przed 7 laty doświadczenia wykonywano na ‘Gali’. Wprawdzie bezpośrednio po zbiorach, gdy obok siebie położyliśmy owoce z kwater opryskiwanych Goëmarem BM 86 i z drzew kontrolnych, gołym okiem nie zauważyłem większej różnicy. Wszystko jednak zmieniło się po przepuszczeniu jabłek przez linię sortującą. Owoce opryskiwane miały zdecydowanie większą średnicę i więcej było tych w najlepszym przedziale handlowym. Od tej pory używam Goëmar BM 86 głównie ze względu na efekt średnicy. 15 OGŁOSZENIA Jak Pan stosuje preparat w praktyce? PREPARATY P.W.: Zawsze według zaleceń producenta, trzy razy w sezonie w dawce 3 l/ha. Pierwszy zabieg wykonuję przed kwitnieniem, drugi w jego pełni, trzeci po kwitnieniu. Wszystkie w odstępach co 10 dni. Ze względu na koszty, nie opryskuję kwater z odmianami, które z natury tworzą duże owoce. Ale na ‘Gali’, ‘Golden Deliciousie’ oraz ‘Pinovie’ efekty są bardzo dobre. O ile jeszcze drobniejsze jabłka ‘Gali’ da się sprzedać, to półcentymetrowa różnica średnicy w przypadku owoców odmiany Golden Delicious ma ogromne znaczenie. DLA SADOWNICTWA Środki ochrony roślin, biostymulatory, nawozy Począwszy od sezonu 2009, uległa zmianie szata graficzna etykiet produktów Arysta LifeScience. Niniejsze ogłoszenie jest jej przykładem. Etykiety wszystkich produktów mają ten sam układ graficzny Fot. D. Woźniak i kolorystyczny. Dodatkowo na etykietach umieszczany jest okrągły hologram z logo Fot. Według P. Woźniaka, wykorzystanie Goëmaru BM 86 ma duży sens ekonomiczny w przypadku czereśni Arysta LifeScience potwierdzający Wspominał Pan, że używa Goëmaru oryginalność produktu. BM 86 nie tylko dla jabłoni. P.W.: Tak, opryskuję nim także kwatery z ‘Konferencją’, której owoce nie chcą u nas rosnąć tak duże jak np. w Holandii. Największy sens ekonomiczny widzę jednak w wykorzystaniu Goëmaru BM 86 dla borówek wysokich i czereśni. W tych dwóch gatunkach liczy się bowiem każdy milimetr. Minimalna średnica czereśni na eksport to 26-28 mm. W przypadku borówek mamy natomiast coraz większą podaż owoców i sądzę, ze niedługo rozpocznie się na rynku walka o jakość i wielkość owoców. W Rajpolu czereśnie sortujemy już od ubiegłego sezonu, w tym zaczniemy sortować także borówki. Uwaga: W handlu mogą funkcjonować partie produktów Arysta LifeScience w dotychczasowych opakowaniach. Są to pełnowartościowe produkty. Niemniej jednak w razie jakichkolwiek wątpliwości prosimy o kontakt z naszą firmą. Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arystalifescience.pl Jak podsumowałby Pan efekty użycia preparatów poprawiających jakość owoców? P.W.: Przy nadprodukcji owoców na pewno będzie można wygrywać na rynku jakością. Każdy grosz wydany na podniesienie jakości zwróci się, gdy w perspektywie mamy alternatywę przeznaczenia naszych zbiorów na deserowe lub dla przetwórstwa. Tutaj wpływ Goëmaru BM 86 jest według mnie bezsprzeczny. Natomiast Asahi SL polecałbym wszystkim wypróbować, a warunkach stresowych nawet obowiązkowo zastosować. Dziękuję za rozmowę. Bezpłatne pismo reklamowe (1) 2010 Redaktor naczelny: Anna Karbowniczek Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90 www.arystalifescience.pl Opracowanie materiałów na zlecenie wydawcy Agrosan ul. Mickiewicza 47a/4 27-600 Sandomierz Mój Sad • 1/2010 16 Krzyżówka z nagrodami POZIOMO: 1) naturalnie przetworzony przez pszczoły pyłek kwiatowy 5) warszawska wyższa uczelnia rolnicza 8) późna odmiana jabłoni, chętnie kupowana na Wschodzie 9) postać larwalna owocówki jabłkóweczki, zwalczana przez Carpovirusine 11) popularna odmiana wiśni o ogałacających się pędach 15) latają i lubią czereśnie 19) szlachetnej odmiany, niezbędny do szczepienia 21) postać dorosła owocówki jabłkóweczki, nie występuje w sadach po zastosowaniu Carpovirusine 22) polska odmiana jabłoni o wyjątkowo dużych owocach 23) wieloletnia roślina, posiada kłącza, zwalczana przez Targę Super i Kosmik 24) jest nim Asahi SL 26) Uniwersytet Warszawski 27) … uszko, określenie wczesnej fazy rozwojowej jabłoni 29) imię żeńskie 30) na bezrybiu jest rybą, ale także bakteryjny 31) karłowa podkładka czereśni 33) miejscowość pod Warszawą, siedziba Instytutu Kardiologii 34) niezbędny do oddychania, ale częściowo usuwany z chłodni KA 35) rzymski bóg miłości 37) importer i sprzedawca, m.in. Captanu, Asahi i Indofilu 38) Instytut w Skierniewicach, popularny skrót 39) nie tylko z nazwy są takie Carpovirusine i Targa 42) umieszczone są na niej koła przyczepki 43) częsty czas pracy sadownika, następuje po dniu 45) mieszkaniec Półwyspu Arabskiego 47) Program Poprawy Jakości Owoców 49) symbol chemiczny krzemu 50) rejestracyjna, trzeba ją przeczytać przed zastosowaniem środka ochrony roślin, jeśli Arysty to z hologramem 51) popularny graminicyd 52) pokorne dwie matki ssie 53) odżywia rośliny, np. Aminoplant, Fruton i Goëmar 54) ciężkie gleby, skały osadowe 2 1 PIONOWO: 1) karłowa podkładka dla gruszy 2) aktywowane w komórkach przez Asahi SL 3) rzeka oddzielająca Warkę od Wilgi 4) miara powierzchni, 100 m2 6) nawadnia się tym sady 7) sadownicza grupa producencka z Wólki Łęczeszyckiej opisana w naszym piśmie 10) wyciska się z jabłek 12) na tablicach rejestracyjnych samochodów z Grójca 13) silne pionowe długopędy 14) najpopularniejszy sposób stosowania środków ochrony roślin w sadzie 16) drąży skałę, ale też nawadnia 17) roślina sadownicza, z nazwy wysoka 18) kontrolowana w chłodniach 20) Pollinus, środek wabiący 25) roślina sadownicza, niektóre odmiany owocują dwa razy w roku 28) Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa 29) niezbędne do wytwarzania owoców jabłoni, robią to za nas pszczoły 30) na jabłkach, sprzyja mu stosowanie Goëmar Pigmentil 3 4 32) mieszkają w nim pszczoły 36) bywają złote, ale też nieuczesane 39) w zimie zwisa z dachu 40) ogradza gospodarstwo 41) coś w starym stylu 44) np. społeczny 46) faza rozwojowa wiśni i czereśni, … pąk. 49) rzeka wpływająca do Wisły w rejonie Sandomierza Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu utworzą rozwiązanie – hasło krzyżówki. Rozwiązanie – hasło krzyżówki należy wpisać w zakładce na stronie www.arysta.pl wraz z imieniem, nazwiskiem oraz prawidłowym adresem. Pierwsze 20 osób (decyduje kolejność), które zarejestrują prawidłowe hasło na stronie www.arysta.pl oraz podadzą swoje dane otrzyma nagrodę – 1 litr biostymulatora ASAHI SL. 5 6 2 8 7 4 9 10 8 9 11 12 21 14 13 16 15 17 19 18 21 20 22 7 6 23 13 24 25 5 16 26 29 28 27 20 31 30 15 32 33 11 34 35 14 36 37 3 1 38 40 39 41 42 43 49 50 44 45 46 19 12 47 17 51 53 52 54 18 1 2 3 10 H 4 5 6 7 8 9 H 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21