O estetyce zawodu adwokata

Transkrypt

O estetyce zawodu adwokata
AAdwokatura
Józef Wójcikiewicz
O estetyce zawodu adwokata
Prawda jest podstawą i zasadą doskonałości i piękna.
François de La Rochefoucauld
Konotacje prawne zawodu adwokata są
oczy­wiste, etyczne – również1. Twierdzi się nawet, że „etyka jest filarem zawodu adwokata”2.
Postrzega się też czasem etykę i estetykę jako
jedność: „Ethik und Ästhetik sind Eins”3. Jednak
znacznie rzadziej, o ile w ogóle, patrzy się na
zawód adwokata z punktu widzenia właśnie
estetyki.
Być może pierwszym filozofem, który
analizował przedstawicieli różnych profesji
pod tym kątem, był niemiecki estetyk, profesor Rijksakademie van Beeldende Kunsten
w Amsterdamie, Karl Lemcke (1831–1913).
W swojej Estetyce poświęcił tej problematyce
cały rozdział, zatytułowany Człowiek w pracy4.
Co prawda wśród kilkunastu pomieszczonych
tam charakterystyk, od myśliwego do uczonego, nie znalazł się adwokat, ale czyż nie moż-
na by odnieść doń, przynajmniej częściowo,
tych oto rozważań autora: „Jest to człowiek na
duchu i ciele wszechstronnie rozwinięty, przodujący odwagą, rozumem, energią, wzrostem,
pięknością i siłą ciała, duchowo stojący na
wyżynie czasu, wolny od słabostek uczonego,
dość odważny, aby postawić czoło wszelkiej
napaści nie będąc przytem brutalnym, mąż
jednolity, potężny, wystarczający sobie, a przytem żywiący poczucie społeczne, czynny a nie
obrażający współtowarzyszów szorstkością
form, poważający siebie i drugich, wymagający zatem szacunku”5.
Zaledwie sto lat wcześniej niemiecki filozof,
Alexander Gottlieb Baumgarten (1714–1762)
wprowadził termin „estetyka” oraz położył
podwaliny pod jego racjonalną kwalifikację6.
W minionym stuleciu pojawia się także inny
1
Zob. Zbiór zasad etyki adwokackiej i godności zawodu (Kodeks etyki adwokackiej), uchwała nr 2/XVIII/98 Naczelnej Rady Adwokackiej z 10 października 1998 r.
2
A. Ziędarska, Etyka jest filarem zawodu adwokata. Rozmowa z adwokatem Romanem Kuszem, dziekanem katowickiej
Okręgowej Rady Adwokackiej, „Świat Elit” 2013, marzec/kwiecień.
3
L. Wittgenstein, Tractatus Logico-Philosophicus (Logisch-philosophische Abhandlung), 6.421, s. 218, http://www.people.
umass.edu/klement/tlp/ (dostęp: 22 marca 2014 r.).
4
K. Lemcke, Estetyka, wyd. 2, Lwów: Nakładem Księgarni Gubrynowicza i Schmidta 1882, s. 183–194.
5
Tamże, s. 191.
6
M. Gołaszewska, Estetyka możliwości. Eseje filozoficzne, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2005,
s. 187.
54
9/2014
paradygmat niż tradycyjne poszukiwanie piękna w jego rozmaitych odmianach, a mianowicie strukturyzowanie rzeczywistości. W tym
ujęciu estetyka byłaby strukturą struktur7.
Można przeto mówić o estetyce zdarzeń,
których strukturyzowanie byłoby przejawem
ich estetyzacji8, a „najwyrazistszych przykładów estetyzacji zdarzeń dostarczają procesy
sądowe”9.
Ujmowanie wielości zdarzeń w ich wzajemnych związkach i zależnościach przyczynowo‑skutkowych to rekonstruowanie procesów10.
Dokonuje tego policjant11, prokurator12, sędzia,
ale również adwokat, na przykład wówczas,
gdy pisze pozew czy apelację13.
Przewód sądowy dostarcza kolejnych przejawów owej estetyzacji. Oczywiste jest tu podobieństwo do teatru, z tą tylko różnicą, że trup,
narzędzie zbrodni i oskarżony są prawdziwi. Stanisław Waltoś nawet zatytułował jeden ze swoich
esejów „Teatr” w sądzie14. Proces ma bowiem swoją
zwartą, uporządkowaną przez przepisy strukturę. Niektórzy uczestnicy występują w kostiumach
(togi, birety, peruki). Stanisław Waltoś tak pisze
o tym aspekcie procesu: „W sądzie nie tylko sędziowie są togati. Obowiązek ubierania się w togę, oczywiście również czarną, nałożono także na
prokuratorów, adwokatów, radców prawnych.
Krój ten sam, obowiązują tylko odmienne kolory
O estetyce zawodu...
żabotów i lamówek: fioletowy dla sędziów, czerwony, a jakże, dla prokuratorów, zielony, dawniej czarny, dla adwokatów, niebieski dla radców
prawnych. Pomysł nie jest zły. Kolor powinien
sygnalizować publiczności, kto jest, a kogo nie
ma w sali rozpraw. Czerwień lamówek i żabotów
tóg prokuratorskich jednoznacznie kojarzy się ze
złowrogą władzą publiczną i zwierzchnictwem,
zaś biskupi fiolet sędziowski z rozstrzyganiem.
Na tym skojarzenia się kończą”15. Nie do końca jednak można się z tym zgodzić. Zieleń na
togach adwokackich kojarzy się jednoznacznie
pozytywnie. Symbolizuje ona przyrodę, życie,
płodność. Symbolika chrześcijańska postrzega
ten kolor „w jednakowej odległości od błękitu
nieba i czerwieni piekła (…), jako barwę neutralną i pośredniczącą, uspokajającą, odświeżającą”16, Biblia zaś w księdze Mądrość Syracha czyli
Eklezjastyka mówi: „Wdzięk i piękność pociągają
oko, a nad jedno i drugie – świeża zieleń zasiewów” (Syr. 40, 22)17. W islamie zieleń jest świętą
barwą Proroka i symbolizuje mądrość oraz zdrowie duchowe i cielesne18.
Estetyka ma jednak swoją cenę. Na przykład w kanadyjskiej Brytyjskiej Kolumbii zakaz noszenia w sądzie peruk, uchwalony już
w 1905 roku, został bardzo przychylnie przyjęty przez tamtejszych adwokatów, ze względu
na wygodę i niebagatelne koszty19.
Tamże, s. 174. Por. także M. Gołaszewska, Estetyka rzeczywistości, Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX 1984, s. 77–112.
M. Gołaszewska, Zarys estetyki. Problematyka, metody, teorie, wyd. 3, Warszawa: PWN 1986, s. 129–138.
9
M. Gołaszewska, Estetyka rzeczywistości, s. 185.
10
M. Gołaszewska, Zarys estetyki, s. 134–138.
11
Zob. J. Wójcikiewicz, D. Wójcikiewicz, P. Wójcikiewicz, Estetyka sądowa, „Z Zagadnień Nauk Sądowych” 1996,
z. XXXIII, s. 105–110.
12
Zob. J. Wójcikiewicz, Prokurator – twórca, reżyser czy aktor?, (w:) Iure et facto. Księga jubileuszowa ofiarowana Doktorowi
Józefowi Gurgulowi, red. J. Wójcikiewicz, Kraków: Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz Sądowych 2006, s. 25–29.
13
Zauważmy, że art. 167 § 1 znowelizowanego Kodeksu postępowania karnego jeszcze bardziej uwypukla tę rolę
obrońcy. Ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych
ustaw, Dz.U. z 2013 r. poz. 1247.
14
S. Waltoś, „Teatr” w sądzie, „Studia Lodomeriana. Historia-Kultura-Prawo”, red. K. Grodziska, G. Nieć, Kraków
2007, s. 195–201.
15
Tamże, s. 200.
16
H. Biedermann, Leksykon symboli, Warszawa: Muza SA 2005, s. 423.
17
Tamże; Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań–Warszawa: Wydawnictwo Pallottinum 1971, s. 828.
18
H. Biedermann, Leksykon, s. 424.
19
J. Morton, Off with the wigs!, „Advocate” 2014, vol. 72, nr 1, s. 144–145; A. Watts, Wigs-white-red „on the green”
– gone!, „Advocate” 2014, vol. 72, nr 1, s. 146–148.
7
8
55
Józef Wójcikiewicz
Niewątpliwe wartości estetyczne mają czasem przemówienia stron. Zwłaszcza mowy
końcowe obrońców są niekiedy istnymi retorycznymi perełkami. Wystarczy tu przywołać
takie nazwiska jak Zygmunt Hofmokl-Ostrowski, Stanisław Szurlej czy Maurycy Axer –
„lwowski Cicero”20. Ten poczet trzeba koniecznie uzupełnić o mecenasa Wilchera, bohatera
znakomitej komedii Jerzego Szaniawskiego
z 1929 roku, zatytułowanej Adwokat i róże:
„Najstarsi woźni nie pamiętali takiego płaczu
w sądzie, jak podczas mowy pana mecenasa.
Płakała publika, płakała «piękna Frania», płakała policja, płakał prokurator. A sędziowie…
Ten woźny się przysięgał, że sukno na stole
sędziowskim trzeba było po posiedzeniu wyżymać, takie było mokre od łez…”21
Współcześnie proces sądowy doznaje niejako metaestetyzacji dzięki transmisjom telewizyjnym. Proces przekształca się wówczas
w serial, oglądany z zapartym tchem przez
miliony telewidzów, jak to się działo na przykład w sprawie Orenthala Jamesa (O. J.) Simpsona (1995), kiedy uczestnicy procesu wręcz
grali do kamery22. Niemal klasyczne stały się
sceny, w których Simpson, na żądanie prokuratora, próbuje, oczywiście bezskutecznie, naciągnąć na swoją dłoń futbolisty zakrwawioną
rękawiczkę, znalezioną na miejscu zbrodni.
„To była albo jedna z największych ról wszech
czasów, miernego zresztą aktora, albo jedno
z największych partactw prokuratury, albo
też jedno i drugie”23. Znakomicie wykorzystał
ten blamaż prokuratorów członek zespołu
obrońców oskarżonego, notabene nazywanego
PALESTRA
„Dream Team”24, Johnnie L. Cochran Jr., zwracając się mową wiązaną do przysięgłych: „If it
doesn’t fit, you must acquit”25. I tak też się stało.
Tamten „serial” miał 370 odcinków, a ogłoszenie wyroku oglądało tylko w samych Stanach
Zjednoczonych około 150 milionów widzów.
W roku 2014 podobny spektakl zafundowała
swoim widzom telewizja południowoafrykańska, transmitując proces kalekiego sportowca,
Oscara Pistoriusa26, notabene przez gazetę „The
Citizen” nazwany „The Oscar Show”, a w „The
Washington Post” – „South Africa’s O. J. Simpson case”27! Istotnie, można znaleźć wiele podobieństw pomiędzy tymi dwiema sprawami:
obaj oskarżeni byli sportowcami, obaj wyróżniali się pod względem rasowym, obie ofiary,
partnerki oskarżonych – Nicole Brown Simpson oraz Reeva Steenkamp, były pięknymi
blondynkami...
Telewizja norweska z kolei przekazywała
relacje z procesu Andersa Behringa Breivika
(2012). Spotkało się to, słusznie, z bardzo krytycznym redakcyjnym komentarzem w niemieckiej „Süddeutsche Zeitung”28. Według
autora proces („Breivik Horror Picture Show”)
przekształca się w widowisko, sądową operę
mydlaną. Szkodę ponoszą nie tylko oskarżeni,
ale także świadkowie i ofiary, którzy w świetle
kamer stoją niczym pod pręgierzem na średniowiecznym rynku. Świadomość, że każde
słowo, łzy i emocje już na zawsze zagoszczą
na YouTube, stanowi niespodziewane obciążenie dla wszystkich uczestników procesu oraz
dla powagi sądu. Dla zachowania tej powagi
należy zatem chronić nie tylko krewnych ofiar
Z. Andrzejewski, Adwokat dr Maurycy Axer (1886–1942), „Palestra” 2004, nr 11–12, s. 165–171.
J. Szaniawski, Adwokat i róże, Kraków: Wydawnictwo Literackie 1987, s. 9.
22
Zob. np. E. Rice Jr., The O. J. Simpson Trial, San Diego: Lucent Books 1997, s. 116.
23
L. Reibstein, D. Foote, M. Miller, A Size Too Small, „Newsweek” 1995, June 26, s. 24.
24
E. Rice Jr., The O. J. Simpson Trial, s. 44–46.
25
www.crimelibrary.com/photogallery/oj-simpson.html (dostęp: 30 marca 2014 r.).
26
Oscar Pistorius trial can be broadcast live on TV, court rules, www.theguardian.com/sport/2014/feb/25/oscar-pistoriustrial-broadcast-live-tv-south-africa (dostęp: 10 marca 2014 r.).
27
A. Taylor, The Oscar Pistorius trial: Africa’s O. J. Simpson?, „The Washington Post” 2014, March 1, http://www.
washingtonpost.com/blogs/worldviews/wp/2014/03/01/the-oscar-pistorius-trial (dostęp: 30 marca 2014 r.).
28
J. Käppner, Die Bühne des Mörders: Warum Gerichtsfernsehen nicht der Wahrheitsfindung dient, „Süddeutsche Zeitung” z 19 kwietnia 2012 r., https://www.genios.de/document?id=SZ (dostęp: 30 marca 2014 r.).
20
21
56
9/2014
przed obrzydliwymi występami oskarżonych,
ale także oskarżonych przed nimi samymi.
„Raz jeszcze się okazało, że telewizja nie ma
czego szukać w sali sądowej”29 – konkluduje
autor komentarza.
Oczywistymi przejawami metaestetyzacji
są przedstawienia postaci i zawodu adwokata
w malarstwie, teatrze, filmie czy literaturze.
Trudno w tym miejscu o wyczerpującą analizę tej problematyki, która zasługuje na osobne, daleko obszerniejsze niż ten esej opracowanie.
Niderlandzki malarz Marinus van Reymers­
waele (ok. 1490–po 1567) dwukrotnie malował
obraz zatytułowany Adwokaci w swojej kancelarii.
Miedzioryt Cornelisa Galle (1576–1650) Trudna
droga „dobrej sprawy” do zwycięstwa przedstawia
doświadczonych adwokatów oraz, jako ich
przeciwieństwo, niedoświadczonych adwokatów wśród podobnie antynomicznie ukazanych sędziów, prokuratorów i świadków30.
Anthony Walker (1726–1765) rytował akwafortę Wiejski prawnik i jego klienci, która uchodzi za jego najwybitniejsze dzieło: „Adwokat,
w specjalnym stroju, epatuje [chłopów] umiejętnością biegłego czytania i pisania, a także
swoją orientacją wśród tylu papierów prawniczych. Z drugiej strony oczywisty jest bałagan
i nonszalancja panujące wokół. Zestawienie
tych motywów sugeruje satyryczne odczytanie obrazu, jako wizyty prostego człowieka
u adwokata o nieokreślonych kompetencjach
i umiejętnościach”31. Temat palestry upodobał
sobie francuski rzeźbiarz i malarz Honoré Dau­
mier (1808–1879), znany skądinąd jako autor
kryminalistyczno-politycznej litografii Rue
Transnonain, le 15 avril 1834, obrazującej ofiary
O estetyce zawodu...
masakry cywilów, dokonanej przez żołnierzy
w czasie rozruchów w Paryżu w kwietniu
1834 roku32. Daumier jest także autorem serii
38 litografii, zatytułowanej Ludzie sprawiedliwości, publikowanej na łamach „Le Charivari”
w latach 1845–1848. Wielokrotnie uwieczniał
adwokatów, czasem karykaturalnie, w swych
pracach, między innymi: Czytający adwokat,
Adwokat z pozwem, Rozmowa trzech adwokatów,
Przegraliście wasz proces, to prawda… czy Dwóch
adwokatów i śmierć33. Dobrą ilustracją mowy
obrończej jest jego obraz olejny Przebaczenie,
przedstawiający przemawiającego adwokata,
patetycznie wskazującego na krucyfiks wiszący na ścianie za stołem sędziowskim.
Adwokata znajdziemy także u Szekspira, w dramacie Król Henryk VI, cz. 1, kiedy
w Ogrodzie Templariuszy zrywa białą różę na
znak swych sympatii politycznych34. Być może
ta postać zainspirowała Jerzego Szaniawskiego do napisania sztuki Adwokat i róże, która
doczekała się także inscenizacji telewizyjnych
(1965, 2004). Można zapytać, dlaczego mecenas
Wilcher hodował róże, a nie, na przykład, goździki? Otóż róża to symbol celu, najwyższego
sukcesu i doskonałości35. Tak widzi to mecenas:
„Znam wartość swoich róż… nie są one doskonałe, o, wiem o tym, ale mają w sobie t ę s k n o t ę do doskonałości. Tę właśnie t ę s k n o t ę
z mojego ogrodu widzę w tej róży”36.
Niewątpliwie jednak bardziej w pamięć
zapadają filmowe postaci adwokatów, niejednokrotnie mających zresztą swoje pierwowzory w literaturze. Można tu wymienić
oskarową rolę Gregory Pecka jako Atticusa
Fincha w filmie Zabić drozda (1962), opartym
na książce Harper Lee pod tym samym tytu-
Tamże.
M. Adamska, Katalog, (w:) Wina i kara. Sprawiedliwość w grafice europejskiej XVI–XIX wieku, Kraków: Międzynarodowe Centrum Kultury 2009, s. 74–75.
31
Tamże, s. 82–83.
32
D. Lobstein, Le fait divers, (w:) Crime & châtiment, red. J. Clair, Paris: Musée d’Orsay–Gallimard 2010, s. 306.
33
D. Lobstein, Les gens de justice, (w:) Crime & châtiment, red. J. Clair, Paris: Musée d’Orsay–Gallimard 2010, s. 168–169.
34
R. Vollmann, Arka Szekspira. Przewodnik po miłości i zbrodni, Warszawa: Warszawskie Wydawnictwo Literackie
Muza SA 2003, s. 443.
35
J. E. Cirlot, Słownik symboli, Kraków: Wydawnictwo Znak 2012, s. 352.
36
J. Szaniawski, Adwokat, s. 66.
29
30
57
PALESTRA
Józef Wójcikiewicz
łem (1960). Skoro o literaturze amerykańskiej
mowa, nie można nie wspomnieć o książkach
Johna Grishama, np. Czas zabijania (1989), zekranizowanej przez Joela Schumachera (1996).
Na podstawie powieści Andrew Neidermana
reżyser Taylor Hackford nakręcił thriller Adwokat diabła (1997), z Keanu Reevesem jako
florydzkim adwokatem, Kevinem Lomaxem,
który nigdy nie przegrał żadnej sprawy. Najnowszym przykładem amerykańskiego filmu
jest Adwokat (2013), nakręcony przez Ridleya
Scotta, z Michaelem Fassbenderem w roli tytułowej.
Kinematografię francuską reprezentuje na
przykład L’Avocat de la terreur (2007) Barbeta
Schroedera, którego bohaterem jest Jacques
Vergès, obrońca „kata Lyonu”, Klausa Barbie,
czy kata Kambodży, Pol Pota.
O obrońcy, który przegrał, gardłową zresztą, sprawę, opowiada Krzysztofa Kieślowskiego Krótki film o zabijaniu (1988), z Krzysztofem
Globiszem jako mecenasem Piotrem Balickim.
Polskiemu widzowi, zwłaszcza prawnikowi,
pozostaje w pamięci interesująca rola Jana
Frycza jako „makiawelicznego adwokata”,
mecenasa Michała Wilczka, w filmie Wiesława
Saniewskiego Bezmiar sprawiedliwości (2006)37.
Wart wspomnienia jest także film Sprawa Gorgonowej (1977) Janusza Majewskiego, w którym
postać obrońcy oskarżonej, dr. Maurycego Axera, odtwarzał znakomicie Aleksander Bardini.
Współscenarzystą Krótkiego filmu o zabijaniu
jest Krzysztof Piesiewicz, adwokat. Skłania to
do choćby tylko zasygnalizowania kolejnego
aspektu przedmiotowej problematyki, a mianowicie adwokata jako twórcy. Nasuwają się tu
takie nazwiska jak Karol Bunsch (1898–1987),
autor wielu powieści historycznych, Jerzy Edigey, wł. Korycki (1912–1983), autor licznych
powieści kryminalnych oraz Ferdinand von
Schirach (1964), niemiecki autor takich bestsellerów jak: Przestępstwo, Wina, Sprawa Colliniego
czy Tabu. Raciborski adwokat, malarz i poeta
Jan Michał Stuchły38, niech będzie tu jeszcze
jednym reprezentantem licznej grupy palestrantów-twórców.
Telewizja nie pozostaje w tyle. Seriale z ży­
cia angielskich barristerów, takie jak Silk (2011)
czy North Square (2000), emitowane przez BBC
i Channel 4, dowodnie o tym świadczą, podobnie jak amerykański The Practice (ABC,
1997–2004), w Polsce nadawany przez Fox Life
pod tytułem Kancelaria adwokacka. Z polskich
seriali można wymienić Magdę M. (2005–2007)
czy Prawo Agaty (2012–2014).
Z punktu widzenia „estetyki sądowej” bardzo interesująca jest postać adwokata-detektywa, bohatera powieści kryminalnej. Dzięki
niemu jeszcze wyraźniej dostrzegamy ów
estetyczny aspekt rekonstrukcyjny. „Jest to
np. typowa czynność detektywa, który mając dane zdarzenie takie, jak przestępstwo,
zbrodnia, rabunek – wykrywa fakty i zdarzenia
wcześniejsze i na tej podstawie układa sobie
pewien cykl zdarzeń logicznie powiązanych
(…) Wyjaśnienie zagadki, odkrycie tajemnicy,
dostarczenie powiązań wcale nie oczywistych
– oto elementy, które mogą mieć walor estetyczny (…)”39. Takiego bohatera znajdziemy
w książkach Stanleya Gardnera. Tak pisze
o nim Roger Caillois: „Wśród wszystkich postaci, którym autorzy powieści kryminalnych
każą regularnie wracać na karty swoich książek, bohater Stanleya Gardnera zasługuje na
specjalną wzmiankę. Perry Mason jest bowiem
bardziej niż inni typem (…) Są to jednostki
ambitne i łapczywe, bardzo wymagające, jeśli idzie o pieniądze i szczególnie uzdolnione
w obchodzeniu prawa. Kiedy trzeba wyciągnąć z biedy osaczonego klienta, nie mają sobie równych, aby mu sztucznie sfabrykować
alibi lub powołać z nicości świadków obrony.
Za podobne przysługi żądają oburzających
honorariów, można jednakże na nich liczyć –
poczucie odpowiedzialności zawodowej mają
niezmiernie rozwinięte (…) [Kiedy] występek
Wikipedia.org/wiki/Jan_Frycz (dostęp: 24 marca 2014 r.).
Tmzr.blogspot.com/2009/06/raciborski-jurysta-poeta-malarz.html (dostęp: 30 marca 2014 r.).
39
M. Gołaszewska, Zarys estetyki, s. 134.
37
38
58
9/2014
i prawo podają sobie ręce, jakikolwiek by był
cyniczny i łapczywy, adwokat służy w tych
warunkach moralności wyższej, szlachetniejszej. Pozbawiony pomocy, walczy samotnie
przeciwko wrogiemu światu, gdzie sprzymierzyły się, aby go zniszczyć, zbrodnia i obłuda,
oficjalna władza i płatni mordercy (…). Lubi
wydawać się gorszym, niż jest rzeczywiście
– twardym, kiedy jest wrażliwy, ordynarnym,
kiedy delikatny, samolubnym, kiedy otwarty
i hojny”40.
Czytelnikom – członkom palestry pozostawmy ocenę, czy i na ile odnajdują się
O estetyce zawodu...
w tych dwóch, niestety wysoce niegenderowych, opisach, otwierającym i zamykającym
niniejszy esej. Przedstawiciel zaś każdego
zawodu powinien się zadumać nad słowami
Poety41:
Niejeden szlachcic widział Apollina
I Skopasową Milejską Wenerę,
A wyprowadzić nie umie komina,
W ogrodzie krzywo zakreśla kwaterę;
– Budując śpichlerz często zapomina,
Że u ż y t e c z n e nigdy nie jest samo,
Że p i ę k n e – wchodzi nie pytając bramą!
R. Caillois, Powieść kryminalna, (w:) Odpowiedzialność i styl. Eseje, Warszawa: PIW 1967, s. 199–200.
http://www.cypriannorwid.pl/PROMETHIDION-2.php (dostęp: 18 marca 2014 r.).
40
41
59