O estetyce zawodu adwokata
Transkrypt
O estetyce zawodu adwokata
AAdwokatura Józef Wójcikiewicz O estetyce zawodu adwokata Prawda jest podstawą i zasadą doskonałości i piękna. François de La Rochefoucauld Konotacje prawne zawodu adwokata są oczywiste, etyczne – również1. Twierdzi się nawet, że „etyka jest filarem zawodu adwokata”2. Postrzega się też czasem etykę i estetykę jako jedność: „Ethik und Ästhetik sind Eins”3. Jednak znacznie rzadziej, o ile w ogóle, patrzy się na zawód adwokata z punktu widzenia właśnie estetyki. Być może pierwszym filozofem, który analizował przedstawicieli różnych profesji pod tym kątem, był niemiecki estetyk, profesor Rijksakademie van Beeldende Kunsten w Amsterdamie, Karl Lemcke (1831–1913). W swojej Estetyce poświęcił tej problematyce cały rozdział, zatytułowany Człowiek w pracy4. Co prawda wśród kilkunastu pomieszczonych tam charakterystyk, od myśliwego do uczonego, nie znalazł się adwokat, ale czyż nie moż- na by odnieść doń, przynajmniej częściowo, tych oto rozważań autora: „Jest to człowiek na duchu i ciele wszechstronnie rozwinięty, przodujący odwagą, rozumem, energią, wzrostem, pięknością i siłą ciała, duchowo stojący na wyżynie czasu, wolny od słabostek uczonego, dość odważny, aby postawić czoło wszelkiej napaści nie będąc przytem brutalnym, mąż jednolity, potężny, wystarczający sobie, a przytem żywiący poczucie społeczne, czynny a nie obrażający współtowarzyszów szorstkością form, poważający siebie i drugich, wymagający zatem szacunku”5. Zaledwie sto lat wcześniej niemiecki filozof, Alexander Gottlieb Baumgarten (1714–1762) wprowadził termin „estetyka” oraz położył podwaliny pod jego racjonalną kwalifikację6. W minionym stuleciu pojawia się także inny 1 Zob. Zbiór zasad etyki adwokackiej i godności zawodu (Kodeks etyki adwokackiej), uchwała nr 2/XVIII/98 Naczelnej Rady Adwokackiej z 10 października 1998 r. 2 A. Ziędarska, Etyka jest filarem zawodu adwokata. Rozmowa z adwokatem Romanem Kuszem, dziekanem katowickiej Okręgowej Rady Adwokackiej, „Świat Elit” 2013, marzec/kwiecień. 3 L. Wittgenstein, Tractatus Logico-Philosophicus (Logisch-philosophische Abhandlung), 6.421, s. 218, http://www.people. umass.edu/klement/tlp/ (dostęp: 22 marca 2014 r.). 4 K. Lemcke, Estetyka, wyd. 2, Lwów: Nakładem Księgarni Gubrynowicza i Schmidta 1882, s. 183–194. 5 Tamże, s. 191. 6 M. Gołaszewska, Estetyka możliwości. Eseje filozoficzne, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2005, s. 187. 54 9/2014 paradygmat niż tradycyjne poszukiwanie piękna w jego rozmaitych odmianach, a mianowicie strukturyzowanie rzeczywistości. W tym ujęciu estetyka byłaby strukturą struktur7. Można przeto mówić o estetyce zdarzeń, których strukturyzowanie byłoby przejawem ich estetyzacji8, a „najwyrazistszych przykładów estetyzacji zdarzeń dostarczają procesy sądowe”9. Ujmowanie wielości zdarzeń w ich wzajemnych związkach i zależnościach przyczynowo‑skutkowych to rekonstruowanie procesów10. Dokonuje tego policjant11, prokurator12, sędzia, ale również adwokat, na przykład wówczas, gdy pisze pozew czy apelację13. Przewód sądowy dostarcza kolejnych przejawów owej estetyzacji. Oczywiste jest tu podobieństwo do teatru, z tą tylko różnicą, że trup, narzędzie zbrodni i oskarżony są prawdziwi. Stanisław Waltoś nawet zatytułował jeden ze swoich esejów „Teatr” w sądzie14. Proces ma bowiem swoją zwartą, uporządkowaną przez przepisy strukturę. Niektórzy uczestnicy występują w kostiumach (togi, birety, peruki). Stanisław Waltoś tak pisze o tym aspekcie procesu: „W sądzie nie tylko sędziowie są togati. Obowiązek ubierania się w togę, oczywiście również czarną, nałożono także na prokuratorów, adwokatów, radców prawnych. Krój ten sam, obowiązują tylko odmienne kolory O estetyce zawodu... żabotów i lamówek: fioletowy dla sędziów, czerwony, a jakże, dla prokuratorów, zielony, dawniej czarny, dla adwokatów, niebieski dla radców prawnych. Pomysł nie jest zły. Kolor powinien sygnalizować publiczności, kto jest, a kogo nie ma w sali rozpraw. Czerwień lamówek i żabotów tóg prokuratorskich jednoznacznie kojarzy się ze złowrogą władzą publiczną i zwierzchnictwem, zaś biskupi fiolet sędziowski z rozstrzyganiem. Na tym skojarzenia się kończą”15. Nie do końca jednak można się z tym zgodzić. Zieleń na togach adwokackich kojarzy się jednoznacznie pozytywnie. Symbolizuje ona przyrodę, życie, płodność. Symbolika chrześcijańska postrzega ten kolor „w jednakowej odległości od błękitu nieba i czerwieni piekła (…), jako barwę neutralną i pośredniczącą, uspokajającą, odświeżającą”16, Biblia zaś w księdze Mądrość Syracha czyli Eklezjastyka mówi: „Wdzięk i piękność pociągają oko, a nad jedno i drugie – świeża zieleń zasiewów” (Syr. 40, 22)17. W islamie zieleń jest świętą barwą Proroka i symbolizuje mądrość oraz zdrowie duchowe i cielesne18. Estetyka ma jednak swoją cenę. Na przykład w kanadyjskiej Brytyjskiej Kolumbii zakaz noszenia w sądzie peruk, uchwalony już w 1905 roku, został bardzo przychylnie przyjęty przez tamtejszych adwokatów, ze względu na wygodę i niebagatelne koszty19. Tamże, s. 174. Por. także M. Gołaszewska, Estetyka rzeczywistości, Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX 1984, s. 77–112. M. Gołaszewska, Zarys estetyki. Problematyka, metody, teorie, wyd. 3, Warszawa: PWN 1986, s. 129–138. 9 M. Gołaszewska, Estetyka rzeczywistości, s. 185. 10 M. Gołaszewska, Zarys estetyki, s. 134–138. 11 Zob. J. Wójcikiewicz, D. Wójcikiewicz, P. Wójcikiewicz, Estetyka sądowa, „Z Zagadnień Nauk Sądowych” 1996, z. XXXIII, s. 105–110. 12 Zob. J. Wójcikiewicz, Prokurator – twórca, reżyser czy aktor?, (w:) Iure et facto. Księga jubileuszowa ofiarowana Doktorowi Józefowi Gurgulowi, red. J. Wójcikiewicz, Kraków: Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz Sądowych 2006, s. 25–29. 13 Zauważmy, że art. 167 § 1 znowelizowanego Kodeksu postępowania karnego jeszcze bardziej uwypukla tę rolę obrońcy. Ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. z 2013 r. poz. 1247. 14 S. Waltoś, „Teatr” w sądzie, „Studia Lodomeriana. Historia-Kultura-Prawo”, red. K. Grodziska, G. Nieć, Kraków 2007, s. 195–201. 15 Tamże, s. 200. 16 H. Biedermann, Leksykon symboli, Warszawa: Muza SA 2005, s. 423. 17 Tamże; Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań–Warszawa: Wydawnictwo Pallottinum 1971, s. 828. 18 H. Biedermann, Leksykon, s. 424. 19 J. Morton, Off with the wigs!, „Advocate” 2014, vol. 72, nr 1, s. 144–145; A. Watts, Wigs-white-red „on the green” – gone!, „Advocate” 2014, vol. 72, nr 1, s. 146–148. 7 8 55 Józef Wójcikiewicz Niewątpliwe wartości estetyczne mają czasem przemówienia stron. Zwłaszcza mowy końcowe obrońców są niekiedy istnymi retorycznymi perełkami. Wystarczy tu przywołać takie nazwiska jak Zygmunt Hofmokl-Ostrowski, Stanisław Szurlej czy Maurycy Axer – „lwowski Cicero”20. Ten poczet trzeba koniecznie uzupełnić o mecenasa Wilchera, bohatera znakomitej komedii Jerzego Szaniawskiego z 1929 roku, zatytułowanej Adwokat i róże: „Najstarsi woźni nie pamiętali takiego płaczu w sądzie, jak podczas mowy pana mecenasa. Płakała publika, płakała «piękna Frania», płakała policja, płakał prokurator. A sędziowie… Ten woźny się przysięgał, że sukno na stole sędziowskim trzeba było po posiedzeniu wyżymać, takie było mokre od łez…”21 Współcześnie proces sądowy doznaje niejako metaestetyzacji dzięki transmisjom telewizyjnym. Proces przekształca się wówczas w serial, oglądany z zapartym tchem przez miliony telewidzów, jak to się działo na przykład w sprawie Orenthala Jamesa (O. J.) Simpsona (1995), kiedy uczestnicy procesu wręcz grali do kamery22. Niemal klasyczne stały się sceny, w których Simpson, na żądanie prokuratora, próbuje, oczywiście bezskutecznie, naciągnąć na swoją dłoń futbolisty zakrwawioną rękawiczkę, znalezioną na miejscu zbrodni. „To była albo jedna z największych ról wszech czasów, miernego zresztą aktora, albo jedno z największych partactw prokuratury, albo też jedno i drugie”23. Znakomicie wykorzystał ten blamaż prokuratorów członek zespołu obrońców oskarżonego, notabene nazywanego PALESTRA „Dream Team”24, Johnnie L. Cochran Jr., zwracając się mową wiązaną do przysięgłych: „If it doesn’t fit, you must acquit”25. I tak też się stało. Tamten „serial” miał 370 odcinków, a ogłoszenie wyroku oglądało tylko w samych Stanach Zjednoczonych około 150 milionów widzów. W roku 2014 podobny spektakl zafundowała swoim widzom telewizja południowoafrykańska, transmitując proces kalekiego sportowca, Oscara Pistoriusa26, notabene przez gazetę „The Citizen” nazwany „The Oscar Show”, a w „The Washington Post” – „South Africa’s O. J. Simpson case”27! Istotnie, można znaleźć wiele podobieństw pomiędzy tymi dwiema sprawami: obaj oskarżeni byli sportowcami, obaj wyróżniali się pod względem rasowym, obie ofiary, partnerki oskarżonych – Nicole Brown Simpson oraz Reeva Steenkamp, były pięknymi blondynkami... Telewizja norweska z kolei przekazywała relacje z procesu Andersa Behringa Breivika (2012). Spotkało się to, słusznie, z bardzo krytycznym redakcyjnym komentarzem w niemieckiej „Süddeutsche Zeitung”28. Według autora proces („Breivik Horror Picture Show”) przekształca się w widowisko, sądową operę mydlaną. Szkodę ponoszą nie tylko oskarżeni, ale także świadkowie i ofiary, którzy w świetle kamer stoją niczym pod pręgierzem na średniowiecznym rynku. Świadomość, że każde słowo, łzy i emocje już na zawsze zagoszczą na YouTube, stanowi niespodziewane obciążenie dla wszystkich uczestników procesu oraz dla powagi sądu. Dla zachowania tej powagi należy zatem chronić nie tylko krewnych ofiar Z. Andrzejewski, Adwokat dr Maurycy Axer (1886–1942), „Palestra” 2004, nr 11–12, s. 165–171. J. Szaniawski, Adwokat i róże, Kraków: Wydawnictwo Literackie 1987, s. 9. 22 Zob. np. E. Rice Jr., The O. J. Simpson Trial, San Diego: Lucent Books 1997, s. 116. 23 L. Reibstein, D. Foote, M. Miller, A Size Too Small, „Newsweek” 1995, June 26, s. 24. 24 E. Rice Jr., The O. J. Simpson Trial, s. 44–46. 25 www.crimelibrary.com/photogallery/oj-simpson.html (dostęp: 30 marca 2014 r.). 26 Oscar Pistorius trial can be broadcast live on TV, court rules, www.theguardian.com/sport/2014/feb/25/oscar-pistoriustrial-broadcast-live-tv-south-africa (dostęp: 10 marca 2014 r.). 27 A. Taylor, The Oscar Pistorius trial: Africa’s O. J. Simpson?, „The Washington Post” 2014, March 1, http://www. washingtonpost.com/blogs/worldviews/wp/2014/03/01/the-oscar-pistorius-trial (dostęp: 30 marca 2014 r.). 28 J. Käppner, Die Bühne des Mörders: Warum Gerichtsfernsehen nicht der Wahrheitsfindung dient, „Süddeutsche Zeitung” z 19 kwietnia 2012 r., https://www.genios.de/document?id=SZ (dostęp: 30 marca 2014 r.). 20 21 56 9/2014 przed obrzydliwymi występami oskarżonych, ale także oskarżonych przed nimi samymi. „Raz jeszcze się okazało, że telewizja nie ma czego szukać w sali sądowej”29 – konkluduje autor komentarza. Oczywistymi przejawami metaestetyzacji są przedstawienia postaci i zawodu adwokata w malarstwie, teatrze, filmie czy literaturze. Trudno w tym miejscu o wyczerpującą analizę tej problematyki, która zasługuje na osobne, daleko obszerniejsze niż ten esej opracowanie. Niderlandzki malarz Marinus van Reymers waele (ok. 1490–po 1567) dwukrotnie malował obraz zatytułowany Adwokaci w swojej kancelarii. Miedzioryt Cornelisa Galle (1576–1650) Trudna droga „dobrej sprawy” do zwycięstwa przedstawia doświadczonych adwokatów oraz, jako ich przeciwieństwo, niedoświadczonych adwokatów wśród podobnie antynomicznie ukazanych sędziów, prokuratorów i świadków30. Anthony Walker (1726–1765) rytował akwafortę Wiejski prawnik i jego klienci, która uchodzi za jego najwybitniejsze dzieło: „Adwokat, w specjalnym stroju, epatuje [chłopów] umiejętnością biegłego czytania i pisania, a także swoją orientacją wśród tylu papierów prawniczych. Z drugiej strony oczywisty jest bałagan i nonszalancja panujące wokół. Zestawienie tych motywów sugeruje satyryczne odczytanie obrazu, jako wizyty prostego człowieka u adwokata o nieokreślonych kompetencjach i umiejętnościach”31. Temat palestry upodobał sobie francuski rzeźbiarz i malarz Honoré Dau mier (1808–1879), znany skądinąd jako autor kryminalistyczno-politycznej litografii Rue Transnonain, le 15 avril 1834, obrazującej ofiary O estetyce zawodu... masakry cywilów, dokonanej przez żołnierzy w czasie rozruchów w Paryżu w kwietniu 1834 roku32. Daumier jest także autorem serii 38 litografii, zatytułowanej Ludzie sprawiedliwości, publikowanej na łamach „Le Charivari” w latach 1845–1848. Wielokrotnie uwieczniał adwokatów, czasem karykaturalnie, w swych pracach, między innymi: Czytający adwokat, Adwokat z pozwem, Rozmowa trzech adwokatów, Przegraliście wasz proces, to prawda… czy Dwóch adwokatów i śmierć33. Dobrą ilustracją mowy obrończej jest jego obraz olejny Przebaczenie, przedstawiający przemawiającego adwokata, patetycznie wskazującego na krucyfiks wiszący na ścianie za stołem sędziowskim. Adwokata znajdziemy także u Szekspira, w dramacie Król Henryk VI, cz. 1, kiedy w Ogrodzie Templariuszy zrywa białą różę na znak swych sympatii politycznych34. Być może ta postać zainspirowała Jerzego Szaniawskiego do napisania sztuki Adwokat i róże, która doczekała się także inscenizacji telewizyjnych (1965, 2004). Można zapytać, dlaczego mecenas Wilcher hodował róże, a nie, na przykład, goździki? Otóż róża to symbol celu, najwyższego sukcesu i doskonałości35. Tak widzi to mecenas: „Znam wartość swoich róż… nie są one doskonałe, o, wiem o tym, ale mają w sobie t ę s k n o t ę do doskonałości. Tę właśnie t ę s k n o t ę z mojego ogrodu widzę w tej róży”36. Niewątpliwie jednak bardziej w pamięć zapadają filmowe postaci adwokatów, niejednokrotnie mających zresztą swoje pierwowzory w literaturze. Można tu wymienić oskarową rolę Gregory Pecka jako Atticusa Fincha w filmie Zabić drozda (1962), opartym na książce Harper Lee pod tym samym tytu- Tamże. M. Adamska, Katalog, (w:) Wina i kara. Sprawiedliwość w grafice europejskiej XVI–XIX wieku, Kraków: Międzynarodowe Centrum Kultury 2009, s. 74–75. 31 Tamże, s. 82–83. 32 D. Lobstein, Le fait divers, (w:) Crime & châtiment, red. J. Clair, Paris: Musée d’Orsay–Gallimard 2010, s. 306. 33 D. Lobstein, Les gens de justice, (w:) Crime & châtiment, red. J. Clair, Paris: Musée d’Orsay–Gallimard 2010, s. 168–169. 34 R. Vollmann, Arka Szekspira. Przewodnik po miłości i zbrodni, Warszawa: Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA 2003, s. 443. 35 J. E. Cirlot, Słownik symboli, Kraków: Wydawnictwo Znak 2012, s. 352. 36 J. Szaniawski, Adwokat, s. 66. 29 30 57 PALESTRA Józef Wójcikiewicz łem (1960). Skoro o literaturze amerykańskiej mowa, nie można nie wspomnieć o książkach Johna Grishama, np. Czas zabijania (1989), zekranizowanej przez Joela Schumachera (1996). Na podstawie powieści Andrew Neidermana reżyser Taylor Hackford nakręcił thriller Adwokat diabła (1997), z Keanu Reevesem jako florydzkim adwokatem, Kevinem Lomaxem, który nigdy nie przegrał żadnej sprawy. Najnowszym przykładem amerykańskiego filmu jest Adwokat (2013), nakręcony przez Ridleya Scotta, z Michaelem Fassbenderem w roli tytułowej. Kinematografię francuską reprezentuje na przykład L’Avocat de la terreur (2007) Barbeta Schroedera, którego bohaterem jest Jacques Vergès, obrońca „kata Lyonu”, Klausa Barbie, czy kata Kambodży, Pol Pota. O obrońcy, który przegrał, gardłową zresztą, sprawę, opowiada Krzysztofa Kieślowskiego Krótki film o zabijaniu (1988), z Krzysztofem Globiszem jako mecenasem Piotrem Balickim. Polskiemu widzowi, zwłaszcza prawnikowi, pozostaje w pamięci interesująca rola Jana Frycza jako „makiawelicznego adwokata”, mecenasa Michała Wilczka, w filmie Wiesława Saniewskiego Bezmiar sprawiedliwości (2006)37. Wart wspomnienia jest także film Sprawa Gorgonowej (1977) Janusza Majewskiego, w którym postać obrońcy oskarżonej, dr. Maurycego Axera, odtwarzał znakomicie Aleksander Bardini. Współscenarzystą Krótkiego filmu o zabijaniu jest Krzysztof Piesiewicz, adwokat. Skłania to do choćby tylko zasygnalizowania kolejnego aspektu przedmiotowej problematyki, a mianowicie adwokata jako twórcy. Nasuwają się tu takie nazwiska jak Karol Bunsch (1898–1987), autor wielu powieści historycznych, Jerzy Edigey, wł. Korycki (1912–1983), autor licznych powieści kryminalnych oraz Ferdinand von Schirach (1964), niemiecki autor takich bestsellerów jak: Przestępstwo, Wina, Sprawa Colliniego czy Tabu. Raciborski adwokat, malarz i poeta Jan Michał Stuchły38, niech będzie tu jeszcze jednym reprezentantem licznej grupy palestrantów-twórców. Telewizja nie pozostaje w tyle. Seriale z ży cia angielskich barristerów, takie jak Silk (2011) czy North Square (2000), emitowane przez BBC i Channel 4, dowodnie o tym świadczą, podobnie jak amerykański The Practice (ABC, 1997–2004), w Polsce nadawany przez Fox Life pod tytułem Kancelaria adwokacka. Z polskich seriali można wymienić Magdę M. (2005–2007) czy Prawo Agaty (2012–2014). Z punktu widzenia „estetyki sądowej” bardzo interesująca jest postać adwokata-detektywa, bohatera powieści kryminalnej. Dzięki niemu jeszcze wyraźniej dostrzegamy ów estetyczny aspekt rekonstrukcyjny. „Jest to np. typowa czynność detektywa, który mając dane zdarzenie takie, jak przestępstwo, zbrodnia, rabunek – wykrywa fakty i zdarzenia wcześniejsze i na tej podstawie układa sobie pewien cykl zdarzeń logicznie powiązanych (…) Wyjaśnienie zagadki, odkrycie tajemnicy, dostarczenie powiązań wcale nie oczywistych – oto elementy, które mogą mieć walor estetyczny (…)”39. Takiego bohatera znajdziemy w książkach Stanleya Gardnera. Tak pisze o nim Roger Caillois: „Wśród wszystkich postaci, którym autorzy powieści kryminalnych każą regularnie wracać na karty swoich książek, bohater Stanleya Gardnera zasługuje na specjalną wzmiankę. Perry Mason jest bowiem bardziej niż inni typem (…) Są to jednostki ambitne i łapczywe, bardzo wymagające, jeśli idzie o pieniądze i szczególnie uzdolnione w obchodzeniu prawa. Kiedy trzeba wyciągnąć z biedy osaczonego klienta, nie mają sobie równych, aby mu sztucznie sfabrykować alibi lub powołać z nicości świadków obrony. Za podobne przysługi żądają oburzających honorariów, można jednakże na nich liczyć – poczucie odpowiedzialności zawodowej mają niezmiernie rozwinięte (…) [Kiedy] występek Wikipedia.org/wiki/Jan_Frycz (dostęp: 24 marca 2014 r.). Tmzr.blogspot.com/2009/06/raciborski-jurysta-poeta-malarz.html (dostęp: 30 marca 2014 r.). 39 M. Gołaszewska, Zarys estetyki, s. 134. 37 38 58 9/2014 i prawo podają sobie ręce, jakikolwiek by był cyniczny i łapczywy, adwokat służy w tych warunkach moralności wyższej, szlachetniejszej. Pozbawiony pomocy, walczy samotnie przeciwko wrogiemu światu, gdzie sprzymierzyły się, aby go zniszczyć, zbrodnia i obłuda, oficjalna władza i płatni mordercy (…). Lubi wydawać się gorszym, niż jest rzeczywiście – twardym, kiedy jest wrażliwy, ordynarnym, kiedy delikatny, samolubnym, kiedy otwarty i hojny”40. Czytelnikom – członkom palestry pozostawmy ocenę, czy i na ile odnajdują się O estetyce zawodu... w tych dwóch, niestety wysoce niegenderowych, opisach, otwierającym i zamykającym niniejszy esej. Przedstawiciel zaś każdego zawodu powinien się zadumać nad słowami Poety41: Niejeden szlachcic widział Apollina I Skopasową Milejską Wenerę, A wyprowadzić nie umie komina, W ogrodzie krzywo zakreśla kwaterę; – Budując śpichlerz często zapomina, Że u ż y t e c z n e nigdy nie jest samo, Że p i ę k n e – wchodzi nie pytając bramą! R. Caillois, Powieść kryminalna, (w:) Odpowiedzialność i styl. Eseje, Warszawa: PIW 1967, s. 199–200. http://www.cypriannorwid.pl/PROMETHIDION-2.php (dostęp: 18 marca 2014 r.). 40 41 59