83 obejrzeć stojący w pobliżu mariny „Pom

Transkrypt

83 obejrzeć stojący w pobliżu mariny „Pom
n Postój pod wysoką skałą na półwyspie Ingholm
n Nowa przystań jachtowa na uroczej wysepce Rodhamn jest dostępna, niestety, tylko dla jachtów klubowych
n Mała przystań w Degerby została w naszym rejsie tym razem pominięta
obejrzeć stojący w pobliżu mariny „Pommern”, czyli żaglowiec-muzeum, czy wybrać
się na drugą stronę miasta, gdzie w porcie
wschodnim restaurowane są stare, drewniane łodzie, lub liżąc pyszne lody, przejść się
głównymi deptakami, ale nas, niczym wilka
do lasu, przyzywają małe wysepki. Rezygnujemy z muzeów i innych miejskich uciech,
pozwalając sobie tylko na luksus spędzenia
paru chwil w portowej saunie, co wliczone
jest w cenę postoju. Ta, nawiasem mówiąc,
nie jest niska – 25 euro.
W porównaniu z naszym poprzednim pobytem, osiem lat temu, mariny są znacznie bardziej zatłoczone, ale miasto niewiele się zmieniło. Sporo nowości zauważyliśmy za to na
odległej o 11 mil wysepce Rodhamn. Powstała
nowa przystań jachtowa, dostępna, niestety,
tylko dla członków klubu. Pojawiła się także
możliwość opróżnienia jachtowych zbiorników na fekalia. Postawiono kilka nowych,
drewnianych domków kempingowych.
n Wyspa Kumlinge. Opadająca stromo do wody skała to świetny taras widokowy
Rodhamn jest uroczym miejscem, będącym własnością malarki, której prace można
podziwiać i kupić w maleńkiej galerii. Panuje tu niespotykana gdzie indziej atmosfera.
Płacąc 15 euro za postój (bez prądu i wody)
możemy sobie zamówić na śniadanie świeże, wypiekane na miejscu bułeczki w cenie
5 euro za cztery sztuki, które o poranku
zastaniemy na dziobie naszego jachtu wraz
z aktualną prognozą pogody. Jeśli takie
będzie nasze życzenie, przygotują dla nas
ogrzewaną drewnem saunę, za opłatą oczywiście. Bezpłatnie natomiast możemy zwiedzić położoną na szczycie wzgórza, z którego
roztaczają się niezwykle spektakularne widoki, zamkniętą w 1971 r. radiolatarnię wraz
z jej wyposażeniem.
Całą wysepkę można obejść w ciągu godziny. Zbudowana jest ze skał o czerwonym zabarwieniu, skąd wzięła się jej nazwa.
W ciepłych promieniach słońca na kamieniach wygrzewają się zaskrońce, niektóre
całkiem czarne, i oczywiście wszędobylskie
mewy. Goście spędzają wolny czas na grillowaniu oraz na układaniu kamiennych
labiryntów, spiral lub wież, wykorzystując
okruchy skalne leżące wszędzie wokół. W tę
działalność włączył się także Maciek, próbując zbudować najwyższą i najbardziej chybotliwą konstrukcję. W ciągu ostatnich lat
spędziliśmy w szkierach już w sumie ponad
cztery miesiące, odwiedzając w tym czasie
dziesiątki pięknych miejsc, ale wierzcie nam,
trudno o bardziej malowniczy zakątek niż
Rodhamn. Wybierając się do tego świetnie
osłoniętego portu, pamiętajcie o przygotowaniu bardzo długiej cumy rufowej, bowiem
bojki postawiono wyjątkowo daleko od pomostu. W niektórych miejscach, szczególnie przy wschodnim krańcu drewnianego
nabrzeża, może być dosyć płytko. Będąc tu
uprzednio „Gladiatorem” mającym 1,5 m
zanurzenia, udało nam się tam podejść,
jednak większe jachty musiały się wycofać.
83

Podobne dokumenty