To są „prorocy" złej sprawy!
Transkrypt
To są „prorocy" złej sprawy!
MYŚLĄCYM SAMODZIELNIE (3) To są „prorocy" złej sprawy! Podzielam Twoją opinię. Pojawiające się w Polsce czasopisma finansowane przez zagraniczne koncerny nie przedstawiają większej wartości. Ich zasadniczym celem jest eksploatowanie namiętności nastolatków, a to nie ma nic wspólnego ani z właściwie rozumianym wychowaniem, ani z powszechnie akceptowanymi zasadami moralnymi, ani z kulturą erotyczną - jest to jedynie przejaw mentalności konsumpcyjnej i seksomaniakalnej psychozy. - Czy można przechodzić obojętnie obok tego zjawiska? - Czyż młodzież polska musi być kształtowana pod względem moralnym przez „proroków" służących złej sprawie? - Dlaczego „szmira w kolorowej oprawie" ma zalewać naszą Ojczyznę i powodować korozję postaw moralnych nastolatków? Erotyzm komercyjny - to profanacja ludzkiej godności! - Obecnie polski rynek wydawniczy otworzył się przed zagranicznymi wydawcami prasy młodzieżowej. Mogą oni konkurować z rodzimymi wydawcami i redakcjami, bo mają pieniądze i doświadczenie zawodowe. Niemniej poziom redagowanych przez nich czasopism pozostawia wiele do życzenia. Niektóre publikowane materiały są jedynie tłumaczeniami i nie mają nic wspólnego ze specyfiką polskiej mentalności, tradycją kulturalną, aktualnymi uwarunkowaniami socjologicznymi. Byłoby zatem bardzo źle, gdyby nastolatki polskie poprzestawały na lekturze kolorowej prasy przeznaczonej dla ubogich umysłowo. - Zagraniczni wydawcy świadomie starają się niszczyć kulturę erotyczną tworzoną przez pokolenia i kształtować obyczaje gwarantujące człowiekowi całkowitą wolność w intymnych relacjach z osobą płci odmiennej. Stąd propagowanie zgubnych idei, które znalazły się u początku zjawiska nazywanego obecnie „rewolucją seksualną". Jej zwolennicy odrzucają tradycyjny kodeks moralny, podważają religijny wymiar płci, podkreślają potęgę i piękno Erosa. Ideolodzy „nowego ładu moralnego" dążą do ukształtowania nowej hierarchii wartości w dziedzinie zachowań seksualnych i umożliwienia swobodnego rozwoju obyczajów traktowanych wcześniej jako przejaw perwersji. - Na łamach czasopism młodzieżowych propaguje się całkowitą wolność w realizacji ludzkiej płciowości oraz akceptację seksu w jego naturalnym prymitywizmie. W przeszłości życie seksualne było podporządkowane religii, zasadom moralnym i normom społecznym, podczas gdy dzisiaj przyznaje się jednostce prawo decydowania o swoim zachowaniu erotycznym. Wolność w odniesieniu do życia seksualnego człowieka musi zawsze liczyć się z uwarunkowaniami fizjologicznymi, psychologicznymi i społecznymi. Realizacja wartości erotycznych ma swoje reperkusje w odniesieniach międzyosobowych i jest swoistego rodzaju służbą wobec wspólnoty. W tym przypadku nakazy i zakazy stoją na straży osobowej godności człowieka, dlatego też trudno upatrywać w nich środek zniewalania i niszczenia energii witalnych; wolność instynktów nie oznacza jeszcze wolności człowieka. Każde społeczeństwo zorganizowane stosuje w tym względzie pewne zakazy, ponieważ niekontrolowana swoboda erotyczna, która daje niepohamowany upust siłom popędowym, zagraża życiu społecznemu i doprowadza do dekadencji moralnej. Doświadczenie historyczne wykazuje, że u podstaw wszystkich kryzysów, doprowadzających do upadku wysoko rozwinięte cywilizacje przeszłości, zawsze znajdowało się znaczne obniżenie moralności seksualnej. - W czasopismach młodzieżowych z reguły ukazuje się erotyzm odłączony od miłości, stąd po zniżonej cenie sprzedaje się uczucia. Nie apeluje się do inteligencji człowieka, ale pragnie się go podniecić poprzez „artystyczne" przedstawienie głupoty i wulgaryzmu. Do tego celu najczęściej wykorzystuje się młode dziewczyny, które coraz chętniej się rozbierają. I przy okazji próbuje się wmówić młodemu człowiekowi, że jego szczęście osobiste utożsamia się z zadowoleniem seksualnym. Erotyzm - jak wskazuje doświadczenie codziennego życia - może być zwrócony w kierunku jedności i wzajemnej komunikacji, ale także może być skierowany ku uprzedmiotowieniu człowieka, prowokowaniu ludzkich namiętności, dyshumanizacji. Swoją pozytywną rolę spełnia jedynie wówczas, gdy stanowi integralną część miłości oblubieńczej, czyli w małżeństwie. W nim każdy akt seksualny dopiero ma szansę stać się spotkaniem z drugim człowiekiem na wszystkich trzech poziomach: cielesnym, psychicznym i duchowym. Partnerom erotycznym - pragnącym doświadczyć przyjemności „we dwoje" wystarcza ciało. W tym układzie obydwie osoby traktuje się jak „przedmioty", które po „użyciu" można wymienić na inne. A zatem erotyzm rozumiany jako poszukiwanie własnej przyjemności poprzez przyjemność sprawianą drugiemu - nastawiony jest na wykorzystanie partnera, w którym widzi się „narzędzie" swej woli i wzmocnienie swego „szału"; stąd między innymi przywiązuje się wagę do różnorodnych podniet i perwersji. Profanacją ludzkiej godności jest tzw. „seks konsumpcyjny", kiedy to człowieka będąc niezdolny do nawiązywania trwałych związków z innymi osobami i przeżywający pustkę wewnętrzną - mnoży kontakty erotyczne, a w skrajnych przypadkach usiłuje wręcz kupić przyjemność cielesną. W tej sytuacji zasadniczo kobieta jest spychana do roli użytecznego „przedmiotu" i jej wartość zależy od atrakcyjności seksualnej. W kontekście współczesnego stylu życia fałszywie brzmi slogan o szczęściu seksualnym, gdyż społeczeństwo techniczne bardziej interesuje się wzbudzaniem potrzeb niż ich zaspokajaniem. Znamiennym tego wyrazem jest „przemoc" psychiczna stosowana przy pomocy środków masowego przekazu, by człowiek zaakceptował proponowane mu modele, cele i ideały. A zatem nie chodzi tu o uszczęśliwienie jednostki, lecz o manipulowanie nią. - Czasopisma młodzieżowe odrzucają religijny wymiar ludzkiej płciowości i upatrują w seksie rzeczywistość ludzką, która nie musi się liczyć z przykazaniami Bożymi. Niekiedy wręcz się twierdzi, że ta sekularyzacja jest afirmacją człowieka, uznaniem jego autonomii i podkreśleniem odpowiedzialności. Płciowość jest „zdolnością-tendencją-potrzebą" ludzkiego ,ja", które pragnie wejść w intymny kontakt z „ty" poprzez dar złożony z samego siebie i przyjęcie daru drugiej osoby. Wymiana darów miedzy „ja" i „ty" przyczynia się do dojrzałości duchowej i umożliwia powstanie wspólnoty miłości. Religijność jest także „zdolnością-tenedencją-potrzebą" ludzkiego „ja", które pragnie nawiązać intymny kontakt z „TY" nieskończonym poprzez dar złożony z siebie. Religijność i płciowość mają jeden wspólny rys: dobrowolne złożenie daru z siebie samego. Religia - jak zauważa J. Bloch -- podziela z impulsem seksualnym pragnienie wieczności, mistyczne wejście w głębiny życia, chęć wyzwolenia się z więzów ziemskich, aspirację przełamania indywidualności, by nawiązać kontakt z „TY". Stąd w języku mistyków chrześcijańskich znajduje się wiele wyrażeń zapożyczonych z języka małżonków, a Chrystus z miłości małżeńskiej uczynił znak swej miłości ku Kościołowi. - Kolorowe czasopisma młodzieżowe zachęcają swych nastoletnich czytelników do niczym nie skrępowanego zaspokajania własnych wymagań erotycznych, nawet przy pomocy praktyk perwersyjnych. U podstaw tej „zachęty" znajduje się hedonizm, który przyjmuje zasadę, że człowieka ma prawo robić to, co mu sprawia przyjemność. W oparciu o kryteria naukowe można w dziedzinie życia płciowego odgraniczyć to, co normalne, od patologii. Aby działanie seksualne było traktowane jako normalne, powinno być podejmowane przez dojrzałego mężczyznę i dojrzałą kobietę, którzy wzajemnie się kochają i szanują; w przeciwnym razie będzie to zawsze postępowanie patologiczne zakłócające powszechną równowagę moralną. W szerokim rozumieniu patologia to nerwice spowodowane przerywaniem ciąży, cudzołóstwo, uciekanie się do prostytutek, samogwałt, przedwczesna inicjacja seksualna młodzieży. W tych przypadkach chodzi o praktyki „biednych ludzi", którzy - posiadając chorą osobowość - nie potrafią realizować swej płciowości zgodnie z jej naturą. A zatem w interesie społecznym leży zdecydowane przeszkadzanie przerostom patologii, bo jest ona bardzo „zaraźliwa" i stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla młodzieży. Zagrożenie jest tym większe, że w każdym z nas istnieje możliwość „odwrócenia" normalnych skłonności seksualnych. W niektórych epokach całe społeczeństwa ulegały perwersji seksualnej, co w rezultacie kończyło się ich upadkiem. Zachowaj zatem pewien dystans w stosunku do kolorowej prasy przeznaczonej dla młodzieży! W wielu przypadkach utrudni Ci ona dokonywanie wyborów zgodnych z własnym człowieczeństwem. Świadome rozpętywanie instynktów prowadzi zawsze ku bagnu moralnemu. Nie ulegaj nigdy „mitowi erotyzmu", który jest pewnego rodzaju zdradą intymności. Współżycie seksualne nie może być całkowicie jawne, bo to oznacza podważanie godności osoby ludzkiej. Staraj się zawsze zachowywać autentyzm moralny, by czyny były zgodne z Twoim sumieniem, a duch nie został podporządkowany ciału. I wystrzegaj się „proroków" złej sprawy! Ks. Henryk Łuczak