królowa życia
Transkrypt
królowa życia
jak nazywają ją brytyjczycy, nie stroni od luksusu. Po latach ciężkiego życia umie cieszyć się nim jak mało kto. KRÓLOWA ŻYCIA Domowa bogini, która niczego się nie boi kroczy przez życie z niespotykanym wdziękiem i radością. N iezwykłe imię dostała po ojcu, lordzie Nigellu Lawsonie, ministrze w rządzie Margaret Thatcher. Chciała zostać dziennikarką, ale ważniejsza okazała się jej największa pasja – gotowanie. W jej rodzinnym domu jadało się zupełnie inaczej niż u jej rówieśników – lazania, musaka, spaghetti z oliwą z oliwek i móżdżki z kaparami – przyrządzane przez babcię, w tamtych czasach dania bardzo egzotyczne. Nigella nie miała jednak bajecznego dzieciństwa. Matka, zajęta bywaniem i ojciec, robiący karierę, rozwiedli się z hukiem. Początki jej kariery również dalekie były od późniejszego, bajkowego zakończenia. 36 Fot. East News m i st r zowi e ku c h ni DolceVita w y b o r u d o b r e g o s z t u k a igella N awson L domowa bogini, 37 m i st r zowi e ku c h ni DolceVita w y b o r u d o b r e g o s z t u k a Kto się boi tłuszczu, ten się boi jedzenia. A kto się boi jedzenia, ten się boi życia – to motto pięknie zaokrąglonej Brytyjki. Wszystko zmieniło się, gdy wyszła za mąż za dziennikarza Johna Diamonda. Zakochał się w niej, bo miała w sobie tyle radości życia, że mogłaby nią obdzielić z powodzeniem całą brytyjską rodzinę królewską. John nie mógł patrzeć jak jej talenty marnują się między kuchenką, a zmywakiem. Zaczął od tego, że namówił żonę do noszenia bardziej kobiecych ubrań i skłonił ją, żeby pokazała światu, co potrafi. Rozpoczęła od publikowania własnych przepisów w „The Sunday Times”, zaraz potem prowadziła dział kulinarny w brytyjskim „Vogue'u”, następnie pisała książki, by na koniec pojawić się w telewizji. Pierwszym z jej programów był ten podfrapującym tytułem „Nigella gryzie”. Okazał się strzałem w dziesiątkę. Konserwatywne Brytyjki ją pokochały. Mimo że jej kuchnia po każdym programie wyglądała, jakby przeszedł przez nią tajfun. A może właśnie za to... Brytyjki podchwyciły jej przepisy i sposób krojenia pietruszki nożyczkami. Pięć lat po ślubie mąż Nigelli zachorował na nowotwór. Dziennikarka miała już wówczas za sobą śmierć matki i siostry, które zmarły na raka, w końcu musiała zmieżyć się z odejściem męża. „Nie sądziłam, że będę w stanie tak szybko się zakochać ponownie, ale stało się i cóż mogę na to poradzić” – tymi słowami zamknęła usta zdziwionnym, że już rok po śmierci męża znalazła kolejną miłość – 17 lat starszego od siebie Charlesa Saatchi, milionera, właściciela najlepszej na świecie agencji reklamowej. Zamieszkali w jednej z jego posiadłości – Knightsbridge. Tam królowa życia stworzyła jemu i dzieciom ciepły dom, pełen smaków i zapachów jej kuchni. R e n ata G r at ko w s k a 38