Ponidzie - PolskaTurystyczna.pl
Transkrypt
Ponidzie - PolskaTurystyczna.pl
Michał Jurecki Ponidzie W świętokrzyskim stepie Partnerzy publikacji: Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Świętokrzyskiego Urząd Miasta i Gminy Busko Zdrój Urząd Miasta i Gminy Pińczów Zarząd Powiatu Pińczowskiego Zarząd Powiatu Buskiego Uzdrowisko Busko Zdrój S.A. Pensjonat „Zamek Dersława” Urząd Gminy Sobków Urząd Miasta Jędrzejowa Starostwo Powiatowe w Jędrzejowie Sanatorium „Nida-Zdrój” w Busku Zdroju Urząd Gminy Wiślica Urząd Miasta i Gminy Chęciny Sanatorium „Włókniarz” w Busku Zdroju Urząd Gminy Nagłowice Urząd Gminy Nowy Korczyn Urząd Gminy Solec Zdrój Uzdrowisko Solec Zdrój Sp. z o.o. Urząd Gminy Stopnica Urząd Gminy w Czarnocinie Starostwo Powiatowe w Kazimierzy Wielkiej Urząd Miasta i Gminy w Skalbmierzu 21. Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny Parafia św. Brata Alberta w Busku Zdroju Wydawca: ISBN 978-83-7560-060-5 Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe jest miejscem magicznym – położone wśród nadnidziańskich łąk – owych świętokrzyskich stepów – pośród których, jak wyspy na falującym morzu, wystają wieże gotyckich kościółków, głowy świątków, Nepomucenów, Frasobliwych, czerwone dachówki stromych dachów, fantazyjne, manierystyczne kształty dawnej świetności. Ponidzie jest swoistą syntezą natury i sztuki. Na tym stosunkowo niewielkim obszarze napotkamy zarówno roślinność pontyjskich stepów, jak i wspaniały las bukowy; jest tu perła gotyku – kolegiata wiślicka, a także wspaniały wykwit klasycyzmu – kościół w Krzyżanowicach. Przewodnik proponuje 6 tematycznych tras wypraw samochodowych, propozycje wędrówek dla rowerzystów i turystów pieszych, a także kajakarski szlak Nidy oraz jedyny w swoim rodzaju przejazd „Ciuchcią Ponidzie”. Publikacja pragnie służyć też radami praktycznymi, podpowiadając, gdzie się zatrzymać na nocleg czy też gdzie znaleźć smaczną strawę. Przewodnik otrzymał I nagrodę w XIII Ogólnopolskim Konkursie Książki Krajoznawczej i Turystycznej podczas Międzynarodowego Salonu Turystycznego TOUR SALON 2004 w Poznaniu O f e r t a d l a s a m o r z ą d ó w • przewodniki drukowane • przewodniki na komórki i GPS • prezentacje multimedialne • strony www Program Promocji Regionalnej PolskaTurystyczna.pl Amistad sp. z o.o. ul. Stolarska 13/7, 31-043 Kraków tel./faks: (0-12) 422-99-22 [email protected] www.polskaturystyczna.pl Przewodniki: na GPS na komórkę internetowe fot. Michał Jurecki fot. Michał Jurecki Za Nowym Korczynem Nida oddaje swoje wody Wiśle. Nida fot. Piotr Kaleta Magiczną rzeką Ponidzia jest Nida. Wijąca się niezmierzoną ilością meandrów wśród morza łąk i pastwisk jest kręgosłupem krainy. fot. Piotr Kaleta fot. Michał Jurecki Miłki wiosenne w rezerwacie „Krzyżanowice”. Zespół przydrożnych figur w okolicach Młodziaw. fot. Michał Jurecki Przyroda Ponidzia fot. Piotr Kaleta Projektowany rezerwat „Zimne Wody”. Dziewięćsił bezłodygowy. Uzdrowiska fot. Michał Jurecki Ruda mieszkanka uzdrowiskowego parku. fot. Piotr Kaleta Łazienki Soleckie. fot. Piotr Kaleta Latem buskie Łazienki toną w zieleni parku. fot. Gabriela Kiełtyka fot. Michał Jurecki Fresk z Domu Długosza przedstawiający fundatora. fot. Michał Jurecki Ponidzie gotyckie fot. Michał Jurecki Późnogotycki kościół w Gorysławicach. Kolegiata w Wiślicy – perła nadnidziańskiego gotyku. Gotyckie freski w kościele w Działoszycach. fot. Michał Jurecki fot. Michał Jurecki Ponidzie ariańskie Zbór ariański w Kolosach. Zbór ariański w Cieszkowach. fot. Michał Jurecki fot. Michał Jurecki Kościół w Młodzawach nekropolia ordynatów. fot. Michał Jurecki Pamiątki Ordynacji Pińczowskiej Klasztor Reformatów na Mirowie – fundacja ordynatów Myszkowskich. Pałac Wielopolskich w Pińczowie. Zamki nadnidziańskie fot. Michał Jurecki fot. Michał Jurecki Ruiny zamku królewskiego w Chęcinach. fot. Michał Jurecki Baszta narożna fortalicji sobkowskiej. Ruiny zamku w Mokrsku Górnym. fot. Michał Jurecki fot. Michał Jurecki fot. Michał Jurecki Miasta i miasteczka Ponidzia Gotyckie budowle górują nad współczesną zabudową Wiślicy. W Nowym Korczynie do tej pory zachowała się tradycyjna małomiasteczkowa architektura. Mirów to najbardziej malownicza część Pińczowa. Michał Jurecki Ponidzie W świętokrzyskim stepie Współpraca: Ksawery Duś, Sebastian Motyl – Szlaki piesze Redakcja: Aurelia Hołubowska Korekta: Barbara Faron, Aurelia Hołubowska Redaktor prowadzący: Łukasz Galusek Zdjęcia: Michał Jurecki, Piotr Kaleta, Gabriela Kiełtyka, arch. Zdzisława Pilarskiego Zdjęcia na okładkach: Okł. I – Meandrująca Nida, fot. Piotr Kaleta (zasoby fot. gminy Busko-Zdrój); Stopnicka fara, fot. Michał Jurecki; Ponidziańska kapliczka, zasoby fot. gminy Busko-Zdrój Okł. IV – Na świętokrzyskim stepie, fot. Michał Jurecki Rysunki: Wojciech Kwiecień-Janikowski, Renata Piwowarczyk, Zbigniew Polak Redakcja map i schematów: Bartłomiej Cisowski, Aurelia Hołubowska Wykonanie map: Bartłomiej Cisowski, Agnieszka Drapich, Tomasz Kropornicki, Tomasz Zając Projekt okładki serii: Konrad Rządowski Koncepcja graficzna: Łukasz Galusek, Dominika Zaręba Skład: Paweł Kosmalski, Katarzyna Leja, Michał Tincel Publikacja jest efektem partnerskiej współpracy pomiędzy instytucjami ponidziańskimi: Regionalną Organizacją Turystyczną Województwa Świętokrzyskiego, Urzędem Miasta i Gminy Busko-Zdrój, Urzędem Miasta i Gminy Pińczów, Zarządem Powiatu Pińczowskiego, Zarządem Powiatu Buskiego, Uzdrowiskiem Busko-Zdrój S.A., Pensjonatem „Zamek Dersława”, Urzędem Gminy Sobków, Urzędem Miasta Jędrzejowa, Starostwem Powiatowym w Jędrzejowie, Sanatorium „Nida-Zdrój” w Busku-Zdroju, Urzędem Gminy Wiślica, Urzędem Miasta i Gminy Chęciny, Sanatorium „Włókniarz” w Busku-Zdroju, Urzędem Gminy Nagłowice, Urzędem Gminy Nowy Korczyn, Urzędem Gminy Solec-Zdrój, Uzdrowiskiem Solec-Zdrój Sp. z o.o., Urzędem Gminy Stopnica, Urzędem Gminy w Czarnocinie, Starostwem Powiatowym w Kazimierzy Wielkiej, Urzędem Miasta i Gminy w Skalbmierzu, 21. Wojskowym Szpitalem Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym, Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Brata Alberta w Busku-Zdroju. Autorzy i wydawca przewodnika dołożyli wszelkich starań, by jego treść była jak najbardziej zgodna z rzeczywistością. Nie mogą jednak wziąć odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki wynikłe z wykorzystania zawartych w nim informacji. Będziemy wdzięczni naszym Czytelnikom za informacje dotyczące błędów i nieaktualnych danych. Wszelkie uwagi są dla nas cenne, gdyż dzięki nim możemy poprawić kolejne wydania. Prosimy kontaktować się z nami, używając poniższego adresu. Amistad Sp. z o.o. – Program PolskaTurystyczna.pl ul. Stolarska 13/7, 31-043 Kraków tel./faks: 012 4229922 e-mail: [email protected], http://www.polskaturystyczna.pl Klientów branżowych zapraszamy do składania zamówień w Dziale Handlowym Grupy Wydawniczej Helion S.A. tel.: 032 2309863 wew. 123, faks: 032 3339256 e-mail: [email protected] Wydanie IV, Kraków 2009 ISBN 978-83-7560-060-5 Copyright © by Amistad 2009 2 Program PolskaTurystyczna.pl powstał w ramach Wydawnictwa Bezdroża w 2003 r. Jego celem jest promocja ciekawych regionów, gmin i miejscowości przy wykorzystaniu zarówno najnowocześniejszych narzędzi multimedialnych, jak i tradycyjnych form wydawniczych. Zapraszamy na portal http://www.polskaturystyczna.pl Informacje dodatkowe: e-mail: [email protected] Koordynator Programu: Agnieszka Błaszczak Spis treści O autorze . ..................................................................................................... 5 Zaproszenie do Ponidzia ............................................................................. 5 O przewodniku ............................................................................................. 5 Uwagi do wydania IV ................................................................................... 8 Rozdział I. Część krajoznawcza .............................................................. 11 Ukształtowanie terenu . ................................................................................. 11 Budowa geologiczna . ................................................................................... 11 Hydrografia ................................................................................................... 14 Klimat ........................................................................................................... 16 Przyroda ........................................................................................................ 16 Dzieje regionu . ............................................................................................. 21 Kultura regionu ............................................................................................. 24 Kuchnia regionalna ....................................................................................... 27 Kraina oczyma jej mieszkańców .................................................................. 28 Ponidziańskie legendy .................................................................................. 30 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego ................................... 32 Rozdział II. Samochodem przez Ponidzie .............................................. 43 Trasa 1. Szlak Uzdrowiskowy ...................................................................... 43 Trasa 2. Szlak Gotycki .................................................................................. 73 Trasa 3. Szlak Ordynacji Pińczowskiej ...................................................... 136 Trasa 4. Szlak Ariański ............................................................................... 167 Trasa 5. Szlak Literacki .............................................................................. 178 Trasa 6. Szlak Nadnidziańskich Zamków . ................................................. 202 Rozdział III. Szlaki piesze i rowerowe ................................................. 225 Szlaki piesze ............................................................................................... 225 Szlaki rowerowe ......................................................................................... 233 Rozdział IV. Alternatywne formy poznania Ponidzia ........................ 235 Wybór literatury . .................................................................................... 239 Indeks nazw geograficznych . ................................................................. 240 3 Spis map i schematów Ponidzie, trasy opisane w przewodniku – skrzydełko przedniej okładki Parki krajobrazowe Ponidzia ........................................................................ 34 Chęcińsko-Kielecki Park Krajobrazowy ...................................................... 41 Busko-Zdrój .................................................................................................. 46 Solec-Zdrój ................................................................................................... 69 Wiślica .......................................................................................................... 89 Kazimierza Wielka . .................................................................................... 112 Pinczów . ..................................................................................................... 143 Jędrzejów .................................................................................................... 189 Chęciny ....................................................................................................... 216 Zamek królewski w Chęcinach . ................................................................. 222 Trasy spacerowe . ........................................................................................ 227 Trasy popularne .......................................................................................... 228 Trasy zaawansowane .................................................................................. 231 Ponidzie, trasy opisane w przewodniku – skrzydełko tylnej okładki Spis ramek w tekście 4 Legenda o Nidzie 14 Ponidziańska Prowansja 16 Ulubieniec Afrodyty 17 Historia dwóch pomników 49 Buska Rabka 56 Gruziński epizod 62 Samko Zborowski 70 Jan ze Stobnicy 74 Seria baryczkowska 75 Postmodernizm a „pogański książę silny wielce” 84 O Wisławie z rodu Pompiliusza, Walterze Mocnym i niewiernej Helgundzie 85 Statuty wiślickie 87 Bizantyjsko-ruskie freski wiślickiej kolegiaty 91 „Zełgałem jak pies” 96 Stanisław ze Skalbmierza 109 Tadeusz Stryjeński – architekt i urbanista 113 Święty Andrzej Świerad 124 Nowokorczyńskie szkoły 128 Generał małopolski 132 Wielka historia w murach nowokorczyńskiego zamku 134 Poczet ordynatów Myszkowskich 137 Pińczowska premiera 141 Cuda i dziwy pińczowskiego gniazda ordynatów 147 Włoska kolonia artystów 153 Margrabia Wielopolski 158 Żuawi śmierci 164 Wiersz Włochy do czytelnika 166 Z Sancygniowa do Watykanu 173 Koński biznes 178 Mistrz Wincenty 192 Paludamentum Ulryka von Jungingena 203 Mistrz Kacper 217 Filmowa kariera Chęcin 221 O autorze Michał Jurecki – historyk kultury, zajmuje się zjawiskiem kresowości i pogranicza w Europie Środkowej i Wschodniej. Z Rumunią związany od lat poprzez działalność naukową i turystyczną. Wielokrotnie odwiedzał wszystkie kraje Europy Środkowej i Bałkanów. Jest autorem przewodnika Bukowina. Kraina łagodności (Bezdroża 2001) oraz Rumunia. Mozaika w żywych kolorach (Bezdroża 2007). Autor wielu wystaw fotograficznych prezentowanych w Polsce, Rumunii oraz na Węgrzech. Współautor albumu fotograficznego Ukraina. Od Lwowa po Krym (Bezdroża 2005). Zaproszenie do Ponidzia Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe jest dla mnie miejscem magicznym – położonych wśród nadnidziańskich łąk – owych świętokrzyskich stepów, pośród których, jak wyspy na falującym morzu, wystają wieże gotyckich kościółków, głowy świątków, Nepomucenów, Chrystusów Frasobliwych, czerwone dachówki stromych dachów, fantazyjne, manierystyczne kształty dawnej świetności. Ponidzie ze swoim nieprzebranym bogactwem form, kształtów, odcieni i melodii tworzy nierozerwalną jedność. Jakże mądrze brzmi przysłowie „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Choć poznaję Ponidzie od wielu lat, dopiero po wyjeździe z mojego rodzinnego Buska zobaczyłem je w pełnej krasie – zobaczyłem jego unikatowość, fenomen i czystą wspaniałość. Tymi wrażeniami chciałbym się z Państwem podzielić, prowadząc ścieżkami opiewanymi przez Wojtka Belona – ponidziańskiego barda. Ponidzie jest swego rodzaju syntezą przyrody i sztuki. Na tym stosunkowo niewielkim obszarze odnajdziemy zarówno roślinność pontyjskich stepów, jak i wspaniały las bukowy; jest tu perła gotyku – kolegiata wiślicka, a także wspaniały wykwit klasycyzmu – kościół w Krzyżanowicach. Majestat chęcińskiego zamku, unikatowość pińczowskiej synagogi, zjawiskowość ariańskich zborów to niektóre tematy, które pragnę zgłębić w niniejszej publikacji. W tym miejscu pragnę podziękować mojemu przyjacielowi, Ksaweremu, z którym podczas niezliczonych wycieczek, rajdów i marszobiegów odkrywałem uroki Woli Chroberskiej, Sobkowa i Grochowisk. O przewodniku Przewodnik Ponidzie. W świętokrzyskim stepie zasadniczo różni się zasięgiem tematycznym od swoich poprzedników. Wydany w 1985 r. przewodnik Marii i Przemysława Pilichów Ponidzie w sposób niezwykle rzetelny prowadził turystę szlakami Ponidzia, które autorzy zdefiniowali jako obszar położony między Wisłą (na odcinku Koszyce – Szczucin) a drogami: Koszyce – Działoszyce – Jędrzejów, 5 6 Jędrzejów – Chmielnik, Chmielnik – Busko-Zdrój – Szczucin. W wydanym w 1996 r. przewodniku Ponidzie autorstwa Leszka Cmocha zasięg opisywanego obszaru jest dużo szerszy. Opisane w tej publikacji szlaki samochodowe biegną od Racławic (na zachodzie) aż do Połańca i Staszowa (na wschodzie), natomiast granica północna regionu jest tożsama z tą przyjętą przez Pilichów. Przewodnik, który mają Państwo w rękach, proponuje nowy – uzasadniony wieloma argumentami – zasięg terytorialny regionu turystycznego Ponidzia. W tej publikacji nie znajdzą Państwo ani Staszowa, ani Szydłowa, ani Połańca czy Chmielnika. Tereny te, włączone przez Cmocha do Ponidzia (prawdopodobnie ze względu na spojrzenie na ten region oczami buskowiaka), nie pasują ani geograficznie, ani historycznie do głównego trzonu Ponidzia, jaki stanowi Dolina Nidy. Atrakcyjność okolic Szydłowa, Staszowa czy Połańca powinna zostać opisana w innej publikacji, obejmującej wielce interesujący, główny trzon dawnego województwa sandomierskiego. Również tereny leżące na wschód od Stopnicy nie są już na pewno Ponidziem i umieszczanie ich w tego typu publikacji wydaje się nieuzasadnione. Tak „okrojone” Ponidzie obejmuje więc przede wszystkim Dolinę Nidy oraz okolice Buska-Zdroju (ograniczone Szańcem, względnie Śladkowem Małym, Stopnicą oraz Solcem-Zdrojem). Drugą, wydaje się, że wręcz „rewolucyjną” zmianą, jest włączenie w zakres Ponidzia Doliny Górnej Nidy – do tej pory niesprawiedliwie omijanej. Położona pomiędzy Ponidziem (w starym rozumieniu tego słowa) a Górami Świętokrzyskimi była obszarem buforowym, o którym zapomniały wszystkie przewodniki. Sobków czy Mokrsko są niezwykle atrakcyjnymi miejscowościami, nieznanymi nawet mieszkańcom Pińczowa czy Buska-Zdroju. Nida, choć nie tak „powykręcana” jak w dolnym biegu, również tam posiada wiele uroku, płynąc w sąsiedztwie ciekawych Wzgórz Sobkowsko-Korytnickich. Dołączenie tego obszaru do Ponidzia wydaje się bezdyskusyjne. Autor niniejszego przewodnika włączył do obszaru Ponidzia także Chęciny. Nie chcąc zmieniać geografii, podkreślam, iż „basen chęciński” jak najbardziej należy do Gór Świętokrzyskich, jednakże samo miasto może stać się pewnego rodzaju zwornikiem łączącym w sobie dwa duże regiony turystyczne – Ponidzia i Gór Świętokrzyskich. Nie „wydzierając” Górom Świętokrzyskim Chęcin i nie „wchodząc” na szlaki górskie, opisuję przede wszystkim miasto i jego najbliższe okolice. Z dwóch pierwotnych Nid (Białej i Czarnej), które pod Brzegami łączą się w jedną rzekę, do niniejszego przewodnika została włączona Biała Nida. Argumentem przemawiającym za tym jest fakt, iż rzeka ta opływa od północy Jędrzejów, który w ten sposób położony jest niemalże w centrum Ponidzia. Również historycznie tereny wokół Białej Nidy są spójne z Jędrzejowem i historią całego regionu. Dolina Czarnej Nidy należy w moim przekonaniu do okolic Kielc i zamieszczanie tego regionu w przewodniku po Ponidziu byłoby niepraktyczne, gdyż pociągnęłoby za sobą konieczność włączenia również Chmielnika i okolic, co – według ustalonej koncepcji przewodnika – byłoby niewskazane. Utworzony w ten sposób region Ponidzia obejmuje przede wszystkim tereny leżące wzdłuż Nidy, jedynie w kierunku Buska-Zdroju, Stopnicy, Czarnocina, Jędrzejowa i Chęcin odchodzi nieznacznie od jej koryta. Teren ten w dużej części uwarunkowany jest historycznie poprzez istnienie tu do końca XVIII w. rozległych królewszczyzn (Nowy Korczyn, Wiślica, Stopnica, Chęciny), które w sposób zasadniczy miały wpływ na jego krajobraz kulturowy. Środkowa część Ponidzia zdominowana jest przez tereny dawnej Ordynacji Pińczowskiej (Pińczów, Szaniec, Chroberz, Młodzawy). Reformacyjny rozdział dziejów tego regionu zaciążył w równie doniosły sposób na krajobrazie kulturowym zarówno terenu dawnej Ordynacji, jak i terenów sąsiednich (m.in. Cieszkowy, Kolosy, Sancygniów, Góry, Oksa). Równie istotnym faktem jest położenie w tym regionie dwóch (jedynych) uzdrowisk świętokrzyskich (Busko-Zdrój, Solec-Zdrój) o niemal identycznym profilu leczniczym. Wydaje się, iż zakres terytorialny Ponidzia określony powyżej ma charakter spójny (czego wyrazem są także proponowane w przewodniku szlaki tematyczne) i powinien na stałe wejść do literatury turystycznej zajmującej się tym regionem. Przewodnik, który Państwo trzymają w rękach, składa się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza stanowi pewnego rodzaju skrótową monografię regionu. Jej początek zajmują informacje praktyczne, takie jak: dojazd, komunikacja w regionie, charakterystyka bazy hotelowej oraz wyszczególnienie najważniejszych atrakcji turystycznych regionu (skierowane do turystów weekendowych). Rozdział drugi opisuje geografię, przyrodę, historię i kulturę regionu, skupiając się na ukazaniu zjawisk charakterystycznych dla Ponidzia i stanowiących jego tożsamość. Na drugą część przewodnika składa się opis proponowanych szlaków i tras (samochodowych, rowerowych, pieszych) wiodących przez Ponidzie. Główny trzon tej części stanowią propozycje tematyczne tras samochodowych, które kierują turystę do niemal wszystkich interesujących zakątków regionu. Tematyka szlaków nawiązuje do rozmaitych zjawisk historycznych i kulturowych składających się na obraz poszczególnych części nadnidziańskiej krainy. Szlak Uzdrowiskowy łączy ze sobą ponidziańskie kurorty – Busko z Solcem. Celem Szlaku Gotyckiego, biegnącego od Stopnicy przez Wiślicę do Nowego Korczyna, jest zwrócenie uwagi na jeden z wyróżników Ponidzia, jakim są niewielkie kościółki gotyckie (m.in. Dobrowoda, Strożyska, Gorysławice, Chotel Czerwony, Zagość), których zarówno poziom artystyczny (Wiślica, Stopnica), jak i ilość jest świadectwem wielkiego bogactwa tych terenów w późnym średniowieczu. Dla lepszego zorientowania się w tej tematyce szlak wyróżnia 7 pewne grupy zabytków (kościoły pseudodwunawowe, fundacje długoszowskie, realizacje romańskie). Szlak Ordynacji Pińczowskiej oprowadza nas po władztwie Myszkowskich i Wielopolskich (Pińczów – Młodzawy – Chroberz – Szaniec – Pińczów), podkreślając zarówno wkład Pińczowa w ogólnopolską kulturę umysłową epoki Odrodzenia, jak i przedstawiając dylematy historii związane z postacią margrabiego Aleksandra Wielopolskiego. Pamiątki związane z historią powstania styczniowego (Grochowiska, Chroberz) stanowią znakomite tło tego tematu. Szlak Ariański biegnący od Czarkowych do Pińczowa jest wspaniałym dopełnieniem dziejów pińczowskiej reformacji. Bezapelacyjnymi perełkami tego szlaku są unikatowe, zachowane zbory ariańskie (Kolosy, Cieszkowy, Sancygniów). Szlak Literacki ma na celu zapoznanie turysty z postaciami poetów i pisarzy związanych w różny sposób z tą krainą (Belon, Pasek, Dygasiński, Kadłubek, Rej). Ostatnim opisywanym szlakiem jest Szlak Nadnidziańskich Zamków, biegnący od Pińczowa do Chęcin. Oprócz tytułowych nadnidziańskich fortec (Sobków, Mokrsko, Chęciny) zobaczymy tu także wspaniały skansen w Tokarni (Muzeum Wsi Kieleckiej). Wymienione powyżej szlaki samochodowe tworzą jednolitą sieć, dzięki czemu można je swobodnie łączyć, tworząc własne – ułożone według możliwości i zainteresowań – trasy wycieczek. Niniejszy przewodnik pragnie także zwrócić uwagę na inne charakterystyczne dla tego regionu obiekty (nadnidziańskie kapliczki, zegary słoneczne, architekturę małomiasteczkową). Opisy poszczególnych zabytków są skonstruowane tak, aby zwrócić uwagę na obiekty i zjawiska najbardziej interesujące (wyróżnione tłustym drukiem). Atrakcją Ponidzia jest także jego przyroda chroniona w licznych rezerwatach (m.in. Skorocice, Grabowiec, Krzyżanowice, Przęślin, Skowronno), w pobliżu których biegną proponowane szlaki piesze i rowerowe. Alternatywnymi trasami umożliwiającymi obserwację urody Ponidzia są opisane na końcu książki: szlak Nidy oraz szlak „Ciuchci Ponidzia”. Uwagi do wydania IV 8 Pięć lat upłynęło od ukazania się pierwszego wydania niniejszego przewodnika. W tym czasie publikacja ta została przychylnie przyjęta przez wielu znawców i miłośników Ponidzia – za co autor jest niezmiernie wdzięczny – otrzymując jednocześnie w 2004 r. pierwszą nagrodę w XIII Ogólnopolskim Konkursie Książki Krajoznawczej i Turystycznej, organizowanym podczas Międzynarodowego Salonu Turystycznego „Tour Salon” w Poznaniu. Obecne, czwarte wydanie różni się nieco od poprzednich. Zmiany te polegają przede wszystkim na aktualizacji części praktycznych, wymianie kilku zdjęć zarówno archiwalnych, jak i współczesnych oraz na dodaniu jeszcze jednej trasy do rozdziału o szlakach rowerowych. W przypadku trzech szlaków tematycznych (Gotyckiego, Ariańskiego i Literackiego) autor już w III wydaniu zdecydował się na ich rozszerzenie o obiekty, które w bezpośredni sposób tworzą tożsamą z całością jedność kulturową. Szlak Gotycki zyskał w ten sposób niezwykle cenne zabytki architektury i malarstwa (Bejsce, Skalbmierz, Działoszyce). Szlak Ariański został uzupełniony o opis Sancygniowa, natomiast Szlak Literacki wzbogacił się o miasto młodości Wojtka Belona. Korekta wspomnianych wyżej szlaków przyniosła również korzyść uboczną w postaci ich „wyprostowania” na mapie. Argumentem przeważającym dla autora, aby obszar szeroko pojętych okolic Kazimierzy Wielkiej włączyć do tej publikacji, był fakt, iż jako terytoria „pogranicza” regionu krakowskiego z regionem świętokrzyskim, tereny te często podlegają marginalizacji, zauważalnej również w publikacjach turystycznych. Połączenie głównego trzonu regionu Ponidzia z doliną Nidzicy wydaje się więc zabiegiem dość praktycznym i, co najważniejsze, poprawnym ze względu na jedność „przestrzeni narracyjnej”, czego dowodem jest spójność proponowanych w tej publikacji szlaków tematycznych. Jako rodowity buszczanin pragnę swoją pracę o Ponidziu zadedykować mojej Rodzinie, a w szczególności pamięci mojego Dziadka, Juliana Jureckiego, znanego buskiego piekarza. 9 Busko-Zdrój, fot. ze zbiorów autora Polami, polami, po miedzach, po miedzach, Po błocku skisłym w mgłę i wiatr, Nie za szybko kroki drobiąc, Idzie wiosna, idzie nam. Rozłożyła wiosna spódnicę zieloną, Przykryła błota bury błam. Pachnie ziemia ciałem młodym Póki wiosna, póki trwa. Rozpuściła wiosna warkocze kwieciste, Zbarwniały łąki niczym kram, Będzie odpust pod Wiślicą Póki wiosna, póki trwa. Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe Prężysz się jak do słońca kot, Rozciągnięte na tych polach, Lichych lasach, pstrych łozinach, Skałkach słońcem rozognionych, Nidą w łąkach roziskrzoną, Na Ponidziu wiosna trwa. Wojtek Belon, Nuta z Ponidzia 10 (...) Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe Prężysz się jak do słońca kot, Rozciągnięte na tych polach, Lichych lasach, pstrych łozinach, Skałkach słońcem rozognionych, Nidą w łąkach roziskrzoną. Wojtek Belon, Nuta z Ponidzia Nidy ograniczają: stromy próg Płaskowyżu Szanieckiego oraz wydłużone, łagodne wzgórza Płaskowyżu Jędrzejowskiego. Zgodnie z wytyczonym we wstępie zasięgiem Ponidzia, do regionu należy także „basen chęciński”, stanowiący południowo-zachodnią część Gór Świętokrzyskich. Ukształtowanie terenu Budowa geologiczna Ponidzie położone jest w większości w środkowej części Niecki Nidziańskiej, która oddziela dwa makroregiony geograficzne Polski – Wyżynę Kielecko-Sandomierską od Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Niecka Nidziańska to obszerne zapadlisko tektoniczne, w którym wysokości bezwzględne sięgają od 150 do 415 m n.p.m., co sprawia, iż ma ono charakter wyżynny. Osią i kręgosłupem Ponidzia jest bez wątpienia – zgodnie z nazwą – Nida. Jej rozległa dolina ograniczona jest z obu stron pasmem garbów i płaskowyżów, ciągnących się z pewnymi odchyleniami równolegle do biegu rzeki. Lessowe wzgórza Garbu Wodzisławskiego oraz dominujący na wschodnim Ponidziu Garb Pińczowski ujmują ramami dolny bieg Nidy. Pomiędzy rzeką a wspomnianym Garbem Pińczowskim rozciąga się dość rozległy obszar malowniczej Niecki Soleckiej. Dolinę Środkowej Aby dobrze zrozumieć charakter geograficzny i przyrodniczy regionu, należy zwrócić uwagę także na jego interesującą geologię. Zapadlisko Niecki Nidziańskiej powstało na skutek rozpadu pierwotnej, jednorodnej płyty skalnej – będącej podłożem tego terenu – na olbrzymie bloki, które uległy wzajemnemu poprzesuwaniu. Powstałe wówczas wypiętrzenie spowodowało cofnięcie się morza mioceńskiego, które pozostawiło osady stanowiące dzisiaj m.in. geologiczne osobliwości tego regionu, tzw. wapienie pińczowskie oraz niezwykle zróżnicowane gipsy. W okresie zlodowacenia Niecka została przykryta lodowcem, który, topniejąc i cofając się na północ, pozostawił tu pokrywę glin i piasków. Pokrywa ta została w późniejszym okresie w większości spłukana przez wodę lub uniesiona przez wiatr, dzięki czemu odsłoniła się wcześniejsza, skalista, tzw. strukturalna, rzeźba terenu. Kolejne zlodowacenie sięgnęło 1 Ukształtowanie terenu | Budowa geologiczna Rozdział I Część krajoznawcza 11 Budowa geologiczna 1 tylko do północnego skraju Niecki, ale wody płynące spod lodowca na południe wyrzeźbiły w podłożu szeroką na kilka kilometrów Dolinę Nidy i wypełniły ją piaskiem. Jako ciekawostkę warto dodać, iż Niecka – a w szczególności obszar Garbu Pińczowskiego oraz Płaskowyżu Jędrzejowskiego – należy wciąż do terenów czynnych tektoniczne. Kuesta gipsowa Kuesta gipsowa jest jednym z najbardziej charakterystycznych elementów występujących w krajobrazie Doliny Nidy. Jest to wyjątkowo malownicza, stroma krawędź położona między łagodnie nachylonymi warstwami skalnymi, biegnąca równolegle do rzeki od Krzyżanowic przez Wolę Zagojską, Skotniki do Aleksandrowa. Znajduje się ona na czole wychodni gipsów i osiąga do 60 m wysokości, a swoją specyficzną budowę zawdzięcza zróżnicowanej twardości budujących ją skał. W górnych warstwach kuesty dominują twarde, krystaliczne gipsy, w przeciwieństwie do występujących poniżej nich miękkich margli, które ulegając szybkiej erozji, tworzą w efekcie charakterystyczny dla nadnidziańskiego krajobrazu stromy próg. W podobny sposób powstają wyspowe ostańce, a ich najładniejszy przykład zobaczymy w rezerwacie „Przęślin”. 12 Jak powstał gips Bogata w złoża gipsu kuesta eksploatowana jest – na niewielkim stosunkowo obszarze – przez dwa największe w Polsce zakłady gipsowe, położone na terenie wsi Gacki. Aby mówić o historii kształtowania się gipsu, musimy cofnąć się o kilkanaście milionów lat. Wtedy to dzisiejszy teren Ponidzia pokrywała płytka zatoka morska, która miała niewielki jedynie kontakt z pełnym morzem – Paratetydą. Ze względu na bardzo gorący klimat ówcześnie panujący, powierzchnia zatoki intensywnie parowała, dzięki czemu podnosiło się stężenie substancji mineralnych. W konsekwencji gęstsze, zasolone wody gromadziły się coraz głębiej. Ponieważ stężenie substancji mineralnych było tu bardzo wysokie, następowało wytrącanie się gipsu w po staci olbrzymich kryształów o wielkości do 3 m3 wprost na dnie. W tych kryształach poszczególne podkryształy ułożyły się w charakterystyczne, symetryczne struktury zwane „jaskółczymi ogonami”. Jednak z czasem zatoka uległa zupełnemu wypłyceniu, co z kolei zmieniło warunki krystalizacji gipsu. Wtedy właśnie uformowały się mniejsze kryształy tzw. „muraw selenitowych”, zwane także gipsami trawiastymi. Dzięki wynurzeniu kryształów powstawały warstwy rumoszu kryształów połamanych i rozpuszczonych. Po powtórnym pogłębieniu zatoki nastąpiło kolejne rozwarstwienie gęstości wód, jednakże wody te miały już inny skład chemiczny i w warunkach przepływu solanki wytworzyły się szablaste kryształy gipsu. Następna zmiana form kryształów tego minerału związana była ze zmianą składu chemicznego Kamień pińczowski Kamień pińczowski to obok gipsu najbardziej charakterystyczny ponidziański surowiec. W znacznym stopniu wpłynął on na krajobraz kulturowy tego regionu. Jest to specyficzny rodzaj wapienia, który osadził się w przybrzeżnej strefie trzeciorzędowego morza przy udziale glonów zwanych litotamniami (stąd ich geologiczna nazwa – wapienie litotaminowe). Kamień pińczowski zaraz po wydobyciu jest niezwykle miękkim surowcem, poddającym się obróbce zwykłego noża lub piły do drewna. Pod wpływem powietrza z czasem twardnieje, co czyni go wspaniałym tworzywem dla rzeźbiarzy. To właśnie kamień pińczowski był przyczyną powstania w XVI-wiecznym Pińczowie kolonii artystów, zamieniających w swych warsztatach bezkształtny surowiec w piękne renesansowe i manierystyczne dzieła, które możemy podziwiać na obszarze całej Małopolski. Dostępność tego surowca sprawiła, iż w krajobrazie Ponidzia (począwszy od XVI w.) zaczęły dominować niewielkie, lecz niezwykle urzekające kapliczki i rzeźby świętych stojące właściwie wszędzie – na wzgórzach, rozstajach, gościńcach, w parkach dworskich, na terenach przykościelnych, nad rzeką. Ponidziańskie kapliczki tworzą aurę sakralności i niezwykłej łagodności. 1 Budowa geologiczna wody. Ze względu na coraz większe nasycenie wód chlorkiem sodu, gips wytrącał się bezpośrednio w toni wodnej w postaci mikroskopijnych kryształków, które dziś są surowcem eksploatacyjnym. Kryształy soli (chlorek sodu), ulegające czasem rozpuszczeniu, zanim pokryła je ochronna warstwa gipsu, stwarzały specyficzne warunki, w których tworzył się alabaster z luźnego mułu gipsowego, wypełniającego puste przestrzenie po kryształach. Dopływ wód z głównego basenu ówczesnego morza, które rozcieńczyły solanki znajdujące się w zatoce, przyniósł zakończenie procesu tworzenia gipsu. W wodach o niskim zasoleniu rozwinęło się życie organiczne. Dziś najpiękniejsze ekspozycje przeszłości geologicznej gipsu można zobaczyć w nieczynnym kamieniołomie gipsów w Gackach, w przekopie drogi łączącej wsie Zagość i Winiary, w nieczynnym kamieniołomie w Gartatowicach, na wzgórzu kościelnym w Chotlu Czerwonym, jak również w Łagiewnikach. Należy jeszcze wspomnieć o kopułach gipsowych, unikatowych tworach skalnych występujących w Wiślicy, które zbudowane są najczęściej z nawarstwionych, grubych muraw selenitowych. Ich pochodzenie nie jest do końca wyjaśnione. Zjawiska krasowe Prawdziwie spektakularnym zjawiskiem geologicznym na terenie Ponidzia są zjawiska krasowe. Proces krasowy polega na rozpuszczeniu skał przez wodę. Gdy woda dostanie się na powierzchnię skał rozpuszczalnych w niej, wnika w naturalne spękania 13 Hydrografia 1 bloków skalnych i, stopniowo je rozpuszczając, powoduje rozszerzenie szczelin. W takie rozszerzone szczeliny wnika coraz większa ilość wody, co powoduje szybsze tempo wymywania skał i powstanie systemu kanałów krasowych. System ten powiększa się w głębszych warstwach skały, więc górne kanały krasowe ulegają osuszeniu, wskutek czego powstają interesujące jaskinie. Najciekawszym i najbardziej malowniczym miejscem występowania zjawisk krasowych na Ponidziu jest wyjątkowo urozmaicony Wąwóz Skorocicki (obecnie rezerwat „Skorocice”), wyrzeźbiony w miękkich gipsowych skałach przez jeden potok, który pojawia się wielokrotnie na powierzchni. Podobna – choć znacznie mniejsza – dolina znajduje się w Aleksandrowie, w Siesławicach natomiast oglądać możemy dol inę krasową z kilkoma lejami krasowymi, schroniskami i jaskiniami. Zjawiska krasowe wciąż są czynne w rejonie Szańca i Galowa. Hydrografia 14 Magiczną rzeką Ponidzia jest Nida. Wijąca się niezmierzoną ilością meandrów wśród morza łąk i pastwisk jest kręgosłupem krainy, łączącym jej najstarsze ośrodki – Wiślicę, Nowy Korczyn, Chroberz, Chęciny. Nida stanowi także oś terytorialną dawnej Ordynacji Pińczowskiej wraz z centralnie położonym, malowniczym Pińczowem. Wzniesione w jej pobliżu niewielkie Legenda o Nidzie Dawno temu niedaleko rzeki żył młoda i piękna niewiasta o imieniu Nida, w której zakochał się mężny rycerz Olborm. Dziewczyna, odwzajemniając uczucie, obiecała oddać rękę ukochanemu. Jednak Olborm okazał się niestały w uczuciach i porzucił ją dla nowej narzeczonej. Nida, nie mogąc znieść takiego nieszczęścia, znalazła ukojenie w toni rzeki. Na pamiątkę tej smutnej historii okoliczni mieszkańcy mieli nazwać rzekę imieniem dziewczyny, jednakże wedle językoznawców nazwa ta należy do najstarszych w Polsce nazw rzecznych i oznacza wody płynące po nizinie. kościoły, zamki, dwory, a także zwykłe wsie i tonące w nadnidziańskich łąkach kapliczki i świątki tworzą jedną, nierozdzielną ekumenę – wspólnotę rzeki silnie zrośniętej z krajobrazem kulturowym i symboliką regionu. Nida powstaje z połączenia Białej i Czarnej Nidy w Brzegach k. Chęcin. Źródła Białej Nidy znajdują się w Moskorzewie w województwie śląskim, Czarna Nida natomiast prowadzi wody z centralnej części Gór Świętokrzyskich. Dopływem Nidy jest Maskalisa, która swój początek ma na stokach Góry Kwiatkowej na zachodniej granicy Buska. Nida jest typową rzeką nizinną, o bardzo niskim spadku, płynącą na piaszczystym podłożu i o szerokiej terasie zalewowej pokrytej łąkami. Szerokość koryta w najwęższym punkcie wynosi 6 m, a w najszerszym 79 (okolice Motkowic), głębokość z kolei waha się od 0,4 do 2,6 m. Nidę zasilają także wody podziemne. Warto dodać, iż jastrząb, myszołów bocian czarny 1 Hydrografia czapla siwa Nida Stara Nida Starorzecze Umianowickie Schemat Delty Środkowej Nidy, rys. W. Kwiecień-Janikowski rzeka należy do najcieplejszych w Polsce, jej wody osiągają w lecie temperatury do 27˚C. Całkowita długość Nidy wynosi 156,2 km. Mieszkańcy nadnidziańskich wiosek przyzwyczajeni są do corocznych sezonowych podtopień i powodzi, gdyż praktycznie każdy większy przybór wód powoduje zalanie dna doliny. Spowodowane jest to płytkim korytem rzeki, która wylewając na łąki, będące jej naturalnymi polderami tworzy okresowe „morze”, w którym „po pas” stoją wierzby i inne drzewa. Dla terenu całego Ponidzia charakterystycznym elementem krajobrazu są także liczne stawy, wykorzystywane współcześnie najczęściej do hodowli ryb. Niektóre z nich pierwotnie służyły do spiętrzania wody poruszającej koła młyńskie. Delta Środkowej Nidy Choć Nida nie wpływa bezpośrednio do morza, podobnie jak Dunaj czy Nil posiada własną deltę. Na mapie Ponidzia pomiędzy Motkowicami a Skowronnem Dolnym zobaczymy rzekę wijącą się pośród zabagnień, starorzeczy oraz niewielkich otwartych rozlewisk. To właśnie Delta Środkowej Nidy, unikatowy przykład delty śródlądowej – jedyne w swoim rodzaju królestwo ptaków i owadów – którą tworzy duże zagłębienie tektoniczne charakteryzujące się płaskim dnem. Podobnie jak przy ujściu do morza, rzeka zwalnia tu swój bieg i dzieli koryto na kilka, płynących równolegle, ramion. Cały obszar poprzecinany jest siecią małych, powierzchniowych cieków, którymi woda przepływa między głównymi zbiornikami i odgałęzieniami rzeki. Zmiany biegu rzeki, a co za tym idzie tworzenie starorzeczy, spowodowane są nanoszeniem przez Nidę materiału, który, osadzając się na jej dnie, powoduje wypłycenie lub całkowite zatkanie koryta. Przez ostatnie 200 lat główne koryto wędrowało od brzegu do brzegu basenu Delty, by w latach 70. XX w. wrócić na początkowe miejsce. Krajobraz rozlewisk 15 Klimat | Przyroda 1 urozmaicają cztery niewielkie wzgó- 250–300 mm mniejsze niż w Górach rza, z których największe nosi nazwę Świętokrzyskich. Maksymalna liczba Antoniów. opadów przypada na lipiec i waha się od 90 do 100 mm, najmniej natomiast Klimat opadów jest w miesiącach zimowych – styczniu i lutym – 30 mm. Wiatry są Klimat Ponidzia należy do grupy kli- słabe i umiarkowane, wieją głównie matów umiarkowanych i znajduje się z kierunku zachodniego i północnopod wpływem obszarów przyległych, -zachodniego. tj. Kotliny Sandomierskiej oraz wyżyn: Przyroda Krakowsko-Częstochowskiej i Kielecko-Sandomierskiej. Średnia roczna temperatura waha się w okolicach (...) 8˚C. Najcieplejszym miesiącem jest Niech Ci się przyśnią pory roku lipiec, kiedy to przeciętna temperatu- Niech grają we śnie Twoim i tańczą ra wynosi ok. 19˚C, natomiast w naj- Jesień prężąca liście do lotu zimniejszym miesiącu – styczniu – Lato w upale słonecznym średnia temperatura to -3˚C. Średnie A jeśli zima to w śniegu cała roczne wartości opadów kształtują się Wiosna w miłków wiosennych łąkach Wojtek Belon, Kołysanka dla Joanny w granicach 550–600 mm i są one o ok. Ponidziańska Prowansja 16 Nie bez przyczyny Busko-Zdrój – jak mówią jego mieszkańcy – posiada w swym herbie słońce, gdyż właśnie w tym mieście i jego bliskich okolicach panuje dość specyficzny, jak na Ponidzie, klimat. W najcieplejszym miesiącu – lipcu – średnia dobowa temperatura wynosi tu ok. 24˚C, natomiast w najchłodniejszym miesiącu – styczniu – ok. -6˚C. Busko jest więc uważane przez klimatologów za najbardziej nasłonecznione uzdrowisko w Polsce. Na południowych zboczach Garbu Pińczowskiego okolic Buska rosną najbardziej soczyste jabłka i śliwy – tylko patrzeć pierwszych winnic. Podróżując po Ponidziu w czasie niepogody, warto więc „spróbować szczęścia” w Busku, gdzie mamy zawsze duże szanse zobaczyć słońce – nie tylko to w herbie. Tuż po stopnieniu ostatnich śniegów Ponidzie pokrywa nagle złocistożółty kobierzec pięknych kwiatów. Jest to miłek wiosenny rosnący na ponidziańskich suchych łąkach, będący bez wątpienia cudownym symbolem tej krainy. Kwiat ten jest wieloletnią rośliną z rodziny jaskrowatych. Występuje w Azji i w Europie Południowo-Wschodniej. W Polsce jest rośliną dosyć rzadką i chronioną. Od najdawniejszych czasów ziele miłka stosowano w lecznictwie ludowym i medycynie weterynaryjnej jako środek regulujący i pobudzający czynność serca. Wiemy, że w Rosji był wykorzystywany już w XIV w. Charakterystyczną dla Ponidzia grupą roślinności są suche murawy Ulubieniec Afrodyty Łacińska nazwa miłka wiosennego brzmi Adonis vernalis. Według mitologii greckiej Afrodyta przemieniła ciało swego umiłowanego Adonisa, zabitego przez dzika, którego nasłał zazdrosny Ares, w roślinę o krwistoczerwonych kwiatach. W innej wersji kwiaty wyrosły z krwi Adonisa. Początkowo nazwę Adonis odnoszono tylko do niektórych odmian miłka o czerwonych kwiatach, później nazwę tę przeniesiono także na pozostałe odmiany tego kwiatu. ła roślina jest pokryta gruczołkami wydzielającymi olejki eteryczne o silnym, cynamonowo-cytrynowym zapachu. W krajach o cieplejszym klimacie dochodzi niekiedy do jej samozapalenia. Zjawisko to spowodowało, iż dyptam zwany jest także „krzewem Mojżesza”. Uwaga – osoby bardzo wrażliwe mogą zareagować na kontakt z dyptamem objawami alergicznymi. Bardzo ciekawą rośliną jest obuwnik, który spotkać można w żyznych, prześwietlonych lasach liściastych oraz ciepłolubnych zaroślach na podłożu bogatym w węglan wapnia. Kwitnie on późną wiosną, a jego kwiat posiada dużą rozdętą warżkę w kształcie trzewika, stanowiącą pewnego rodzaju pułapkę na owady. Zwabiony silnym cytrynowo-waniliowym zapachem owad wędruje po warżce, aż ześlizgnie się po jej wywoskowanych krawędziach do środka pułapki. Chcąc wydostać się z kwiatu, ociera się o znamię słupka i pozostawia na nim przyniesiony z innych obuwników pyłek. Na Ponidziu 1 Przyroda o charakterze stepowym (tzw. kserotermy), porastające słoneczne zbocza wzgórz i wąwozów oraz skarpy dolin rzecznych. W miejscach tych panują stosunkowo wysokie temperatury powietrza i gleby, ponadto, zwłaszcza w okresie letnim, brakuje tu wody. Ponidziańskie, ciepłolubne zbiorowiska kserotermiczne swym składem florystycznym nawiązują do stepów południowo-wschodniej Europy. Najstarszymi historycznie zbiorowiskami kserotermicznymi są pionierskie zbiorowiska ostnicy włosowatej. Miłek rozpoczyna okres kwitnienia muraw kserotermicznych, które latem, przy wysokich temperaturach, zapadają w stan spoczynku. Jesienią murawy ożywają na krótko, zdobiąc Ponidzie ostatnimi różnokolorowymi kwiatami, wśród których możemy odnaleźć m.in. astra gawędkę. W sąsiedztwie muraw kserotermicznych spotkać można ciepłolubne zarośla z często dominującą wiśnią karłowatą. W tego typu środowisku możemy spotkać także słynny dyptam jesionolistny. Jest to okazała bylina (do 1,2 m wysokości) z rodziny rutowatych, o wzniesionej łodydze zakończonej gronem dużych, różowych kwiatów. Kwitnie w maju i czerwcu. Gatunek ten rośnie w miejscach ciepłych, nasłonecznionych, na podłożu skalistym i wapiennym południowej Europy. W Polsce możemy go spotkać jedynie na dwóch stanowiskach (rezerwat „Grabowiec” na Ponidziu oraz rezerwat „Kulin” koło Włocławka). Jest on rośliną miododajną i leczniczą. Ca- 17 Przyroda 1 18 możemy także natrafić na słonorośla. W okolicach wsi Owczary znajdują się słone źródła wypływające z pokładów gipsowych, które objęte zostały rezerwatem. Są to wody z dwóch mało wydajnych źródeł, które wypełniają niewielką nieckę, tworząc tzw. limnokren. Zbiornik ten jest bardzo silnie nagrzany, zatem koncentracja soli mineralnych stale się zwiększa przez odparowywanie wody. Występujące tutaj rośliny inaczej nazywa się halofitami i są to: muchotrzew solniskowy, sitowiec nadmorski, przewiercień cienki, łoboda oszczepowata i kończyna rozdęta. Na terenie rezerwatu „Owczary” znajduje się jedyne śródlądowe stanowisko rupii morskiej. Bogatą roślinnością odznaczają się starorzecza, gdzie flora rośnie w charakterystycznym układzie strefowym. Najdalej od brzegu znajdują się rośliny podwodne: moczarka, rogatek i inne. Widoczny pas tworzy roślinność pływająca, głównie lilie wodne. Maleńka rzęsa wodna, niekiedy pokrywająca zielonym kożuchem cały zbiornik wodny, nie ma korzeni. W bardzo płytkich wodach występuje rzadka i chroniona osoka aloesowata o białych kwiatach i liściach przypominających domowy aloes. Rośliny wynurzone, np. objęta ochroną strzałka wodna, są w większości przystosowane do życia podyktowanego stanem wody: od całkowitego zanurzenia aż po formy lądowe. Tuż przy brzegu rozciąga się pas szuwarów. Tworzą go najczęściej: manna, pałki, trzcina i różne gatunki turzyc. Szuwary są- siadują ze zbiorowiskami tworzącymi torfowiska niskie oraz z łąkami wilgotnymi i świeżymi, a niekiedy z zaro ślami i lasami łęgowymi oraz olszynami. Teren Ponidzia został wcześnie i w dużym stopniu wylesiony. Najpiękniejsza zachowana enklawa leśna Ponidzia położona jest na zboczach Garbu Wodzisławskiego, gdzie na bardzo żyznych glebach rośnie wspaniały las liściasty. Na glebach jałowych powstały bory sosnowe. W okolicy tej, w wilgotnych siedliskach, można także znaleźć resztki lasów łęgowych, natomiast w dolinie Nidy, na nadrzecznych terasach występują również olszyny. Fauna Ponidzia jest niezwykle różnorodna. Wiąże się to przede wszystkim z występowaniem – unikatowych dla południowej Polski – gatunków zwierząt oraz z bardzo bogatą fauną siedlisk wodnych i podmokłych. Ponidzie zamieszkują niezwykle rzadkie w Polsce gatunki, których główny zasięg terytorialny obejmuje tereny położone daleko na południu Europy i Azji (np. modraszek gniady). Na Czerwonej Liście zwierząt świata, wydanej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody, odnajdziemy trzy gatunki fauny żyjące do tej pory na Ponidziu: derkacza (niewielki ptak wilgotnych łąk odzywający się charakterystycznym, zgrzytającym głosem), szczeżuję spłaszczoną (gatunek dużego małża żyjącego w rzekach) oraz skójkę gruboskorupkową (duży małż o wyjątkowo masywnej muszli). Dolina Nidy jest ważnym szlakiem wędrówek ptaków – wiosną można tu ob- suche i ciepłe z roślinnością stepową i kserotermiczną. Na Ponidzie przywędrował on prawdopodobnie w holocenie, gdy w Europie Środkowej pano wały ku temu najbardziej sprzyjające warunki. Stare kamieniołomy, które często uważane są za teren całkowicie zdewastowany przyrodniczo, stały się z czasem ostoją gatunków charakterystycznych dla obszarów skalistych. W starym kamieniołomie w Gackach pod Pińczowem, w pozostałej po wydobyciu gipsu olbrzymiej ścianie skalnej, znajduje się kolonia lęgowa kilku par małego sokoła – pustułki, który gnieździ się w szczelinach skalnych. Na łąkach Doliny Nidy najczęściej występują kolonie ptaków siewkowatych: czajki, rycyka i krwawodzioba. W kwietniu, na łąkach położonych na południe od Wiślicy, możemy być świadkami toków setek par tych gatunków. Szczególną uwagę warto zwrócić na charakterystyczne toki koszyka, który wykonuje wysokie loty połączone z pikowaniem w dół – w trakcie takiego lotu nurkowego, pióra w ogonie ptaka wydają bardzo charakterystyczny odgłos. Zobaczyć tu także możemy toki rzadkich batalionów, których samiec wyposażony jest w długą, kolorową „perukę” z piór. Ponidzie nie byłoby tym, czym jest, bez stad kaczek, które zakładając gniazda na podtopionych partiach łąk, ubarwiają krajobraz tej krainy. Wśród kaczek poza pospolitą krzyżówką występują tu także: cyranka oraz bardzo rzadkie: krakwa i płaskonos. Najcenniejszymi partiami 1 Przyroda serwować ciągnące stada kaczek, gęsi i ptaków siewkowatych, które w podmokłej dolinie rzeki znajdują świetne miejsca do odpoczynku i żerowania. W okresie wędrówek zalatują tutaj bardzo rzadkie gatunki, jak czapla biała i nadobna, kobczyk, pliszka cytrynowa. Nad rzeką natomiast regularnie pojawia się rybołów. Bardzo wiele ciekawych okazów fauny znaleźć możemy na stro mych i wypalonych słońcem wapiennych lub gipsowych stokach wzgórz. Na Ponidziu możemy spotkać – bardzo rzadką w Polsce – drapieżną modliszkę zwyczajną, sławną z pojawiającego się w niewoli zwyczaju zjadania własnego partnera po odbyciu kopulacji. Jest ona typowym gatunkiem kserotermicznym, ponieważ aktywna jest w stosunkowo wysokiej temperaturze (ok. 20˚C), natomiast już w temperaturze 10˚C traci zdolność poruszania się. Innym egzotycznym owadem, który występuje na kserotermach Ponidzia jest typowo południowa cykada, o polskiej nazwie piewik. Charakterystyczny jest fakt, że samiec potrafi śpiewać – wydaje głośne dźwięki przy pomocy błony dźwiękowej umieszczonej u podstawy odwłoka, wprawianej w drgania specjalnymi mięśniami. Wydawany dźwięk jest wzmacniany rezonatorami. W starożytności południowoeuropejskie cykady były trzymane w klatkach dla ich śpiewu, któremu wiele strof poświęcili poeci. Nadnidziańskie stepy zamieszkuje także modraszek gniady, który jest typowym gatunkiem pontyjskich stepów, zamieszkującym tereny 19 Przyroda 1 20 siedlisk Doliny Nidy są stałe rozlewiska, z których największe znajduje się w Delcie Środkowej Nidy w okolicach wsi Umianowice. Tutaj właśnie występują bardzo rzadkie gatunki ptaków, odnotowane w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt. Są to np.: gatunek trzcinowej czapli zwany bąkiem, kureczka kropiatka, kureczka zielonka, błotniak łąkowy, a także bocian czarny, gniazdujący w laskach położonych wśród bagien. Ciekawym może być fakt, iż występują tutaj także gatunki ptaków drapieżnych, związanych z lasami (np. jastrząb gołębiarz, myszołów, trzmielojad). Na rozlewiskach ma także swoją kolonię czapla siwa (ok. 60 gniazd). Tutaj również znajduje się niezwykle cenne miejsce rozmnażania się płazów. Spotkać można m.in. huczka ziemnego, niewielkiego płaza bezogonowego oraz wszystkie krajowe gatunki ropuch. Z kolei wśród roślinności bagiennej występują liczne gatunki motyli, takie jak: chronione modraszki, pięknie ubarwione czerwończyki dukaciki oraz pazie królowej. Fauna wód Ponidzia jest wyjątkowa ze względu na fakt, iż zachowały się tutaj naturalne zbiorniki, głównie starorzecza i jeziorka krasowe, a Nida na długim odcinku posiada naturalny charakter. Występują tu pospolite gatunki ryb (kiełb, karaś, płoć, okoń, karp, brzana, szczupak, leszcz, kleń, ukleja) oraz płazów (traszka zwyczajna i grzebieniasta, kumak nizinny, rzekotka drzewna, huczka, ropuchy: szara, zielona i paskówka oraz żaby: trawna, wodna, je- ziorkowa i moczarowa). Ważnym faktem jest również występowanie tutaj zwierząt bezkręgowych wpisanych na Światową Listę Zwierząt Zagrożonych (dwa gatunki małży: szczeżuja spłaszczona oraz skójka gruboskorupkowa). Nad Nidę w ostatnich latach powrócił także naturalny mieszkaniec tej krainy – bóbr. Dolina Nidy niegdyś słynęła z występowania tego gatunku, jednak został on całkowicie wytępiony i pojawił się ponownie w okolicy dopiero w latach 80. XX w. Bóbr zajął nory pod Wiślicą i od tej pory co parę lat notowane są nowe stanowiska tego zwierzęcia. W okolicach Pińczowa bobry już nie gnieżdżą się w norach, ale zbudowały prawdziwe żeremia na podmokłej wyspie pozostałej po odciętym meandrze. W lasach Ponidzia, możemy spotkać wspomnianego już wyżej bociana czarnego, orlika krzykliwego, drapieżnego trzmielojada, sokoła kobuza oraz jelonka rogacza. Ten ostatni to największy w Polsce chrząszcz – razem ze szczękami może osiągać nawet 9 cm długości. Jego ogromne szczęki nasuwają skojarzenie z porożem jelenia i stąd nazwa tego wyjątkowego owada. Pomimo że samice tego gatunku są o wiele mniejsze i nie odbiegają wyglądem od przeciętnego chrząszcza, to one właśnie mogą ugryźć człowieka. Samce z kolei są raczej niegroźne. Wczesnym latem samce rozpoczynają wieczorne loty w poszukiwaniu samic, jednak lot tak wielkiego chrząszcza ma dość niezgrabny charakter i często kończy się uderzeniem w przypadkowy przedmiot. Dzieje regionu Ponidzie już od wczesnego średniowiecza było regionem dość gęsto zaludnionym, o silnie rozwiniętej strukturze znaczących demograficznie i gospodarczo ośrodków osadniczych. Nida będąca kręgosłupem i główną arterią komunikacyjną tej krainy sprzyjała procesom kolonizacyjnym. Obecność na tym terenie dwóch wielkich grodzisk epoki plemiennej (Stradów, Szczaworyż) wskazuje na dużą rolę regionu u zarania polskiej państwowości. Na szczególną uwagę zasługu- je grodzisko stradowskie – największy powierzchniowo tego typu obiekt w Polsce – jego szczytowy rozwój datowany jest na okres poł. IX – poł. X w. Według niektórych historyków na ten sam okres przypada istnienie pierwotnego, niewielkiego grodu położonego na tzw. Regii w Wiślicy. Istnienie we wczesnym średniowieczu tak wielu ważnych ośrodków osadniczych na tym terenie świadczy o doniosłej roli, jaką odegrała dolina Nidy w procesie państwotwórczym. Według niektórych hipotez tereny Ponidzia stanowiły jeden z ośrodków związku plemiennego Wiślan. Ostateczne włączenie Doliny Nidy do państwa piastowskiego (koniec X w.) przypieczętowane zostało budową nowego wiślickiego grodu, położonego w pewnej odległości od wspomnianej Regii. W ramach mo- 1 Dzieje regionu Dla całości spojrzenia na ponidziańską faunę należy dodać, iż do kompleksu lasów „Bogucice” niedaleko Pińczowa introdukowano w ostatnich latach piękne zwierzę łowne – daniela. 21 Nida i Ponidzie na mapie Grodeckiego z 1562 r. Dzieje regionu 1 22 narchii pierwszych Piastów Wiślica, będąc siedzibą kasztelanii, pozostała jednym z najważniejszych grodów państwowych. Biegnący przez Ponidzie główny szlak handlowy, łączący Kraków z Rusią, stymulował dalszy rozwój demograficzny i gospodarczy regionu. Po dokonanym w 1138 r. podziale państwa, przeprowadzonym na podstawie ustawy sukcesyjnej Bolesława Krzywoustego, kasztelania wiślicka została włączona prawdopodobnie do dzielnicy senioralnej i w 1146 r. przekazana wraz z całą ziemią sandomierską księciu Henrykowi. Po jego śmierci (1166) stała się prawdopodobnie trzonem władztwa terytorialnego najmłodszego syna Bolesława Krzywoustego – Kazimierza Sprawiedliwego, który już w 1168 r. na wiecu państwowym zwołanym do Jędrzejowa uzyskał pozostałą część ziemi sandomierskiej. Począwszy od 2. poł. XI w. nadania książęce na rzecz rycerstwa zmieniły strukturę własności na Ponidziu. Ufundowane w XII w. klasztory w Zagości (joannici), Jędrzejowie (cystersi) i Busku (norbertanki) stały się również znaczącymi właścicielami ziemskimi. W XIII w. ośrodek władzy książęcej przeniósł się w dół Nidy z Wiślicy do Korczyna (Starego). W tym okresie nastąpiło dalsze rozdrobnienie własności ziemskiej regionu. Nadania książęce spowodowały, iż jedyny zwarty teren rozciągający się od Wiślicy do Korczyna (oraz tereny położone na północ od niego) pozostał w domenie książęcej. Wiek XIII przyniósł także pierwsze lokacje miejskie (Nowe Miasto Korczyn, Jędrzejów, Busko). Po zjednoczeniu państwa polskiego (pocz. XIV w.) rola regionu zdecydowanie wzrosła. W okresie panowania Władysława Łokietka zamek chęciński, będący najpotężniejszą wówczas fortecą królestwa, pełnił rolę centrum życia politycznego, w którym często odbywały się zjazdy rycerstwa oraz „roki sądowe”. Okres panowania Kazimierza Wielkiego oraz jego następców, królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły, to złote czasy dla całego regionu. Według nowego podziału administracyjnego teren Ponidzia objął starostwa stopnickie, korczyńskie oraz chęcińskie. Wielki król zbudował w tym regionie szereg kościołów (Wiślica, Stopnica, Chęciny, Zagość, Stary Korczyn) i zamków (Nowy Korczyn, Wiślica, Stopnica), które często gościły swego fundatora. Teren domeny królewskiej Dolnej Nidy (starostwa korczyńskie i stopnickie) oddzielony był od starostwa chęcińskiego pasem dóbr prywatnych i kościelnych. Pomimo niepokojów związanych z walką opozycji husyckiej z kardynałem Zbigniewem Oleśnickim (bitwa pod Grotnikami 1439 r.) Ponidzie, wchodzące w skład województwa sandomierskiego, w okresie rządów synów Jagiełły rozwijało się nadal bardzo prężnie, stając się znaczącym regionem gospodarczym Korony. Biegnące tędy szlaki handlowe (ruski i węgierski) sprzyjały intensywnej wymianie towarowej, w której aktywnie uczestniczyły tu- rozwijał się Pińczów, będący własnością rodu Wielopolskich (sukcesorów ordynacji). Czasy panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego przyniosły krótkotrwałe ożywienie gospodarcze regionu, które skończyło się wraz z III rozbiorem Polski. Na skutek traktatu rozbiorowego tereny województwa sandomierskiego – w tym Ponidzie – zostały włączone do Cesarstwa Austriackiego. Stan ten utrzymał się do 1809 r., kiedy to tereny te zostały włączone do Księstwa Warszawskiego. Ten krótki epizod skończył się ostatecznie w 1815 r., kiedy to na mocy traktatu wiedeńskiego Ponidzie zostało włączone do Królestwa Polskiego pozostającego faktycznie pod władzą rosyjską. Po klęsce powstania styczniowego, w czasie którego Ponidzie było widownią wielu ważnych bitew i potyczek (największa została stoczona pod Grochowiskami przez oddziały dyktatora powstania Mariana Langiewicza), zniesiono autonomię Królestwa, włączając je do Imperium Rosyjskiego. Po wybuchu I wojny światowej Ponidzie, będące regionem przygranicznym (granica zaborów rosyjskiego i austriackiego przebiegała na Wiśle), stało się areną walk (jesień 1914 r. – pocz. 1915 r.), w których brał udział I Pułk Piechoty Legionów Polskich dowodzony przez komendanta Józefa Piłsudskiego. W II Rzeczypospolitej położony na uboczu region pozostał terenem typowo rolniczym. Jego charakter właściwie nie zmienił się po II wojnie światowej. 1 Dzieje regionu tejsze miasta. Korzystna koniunktura gospodarcza utrzymywała się także przez cały XVI w. W tym okresie zmniejszyła się rola domeny królewskiej na rzecz własności rycerskiej, której największym posiadaczem była rodzina Oleśnickich. Jedynie Nowy Korczyn utrzymał swą dawną pozycję siedziby królewskiej, stając się z czasem miejscem obrad sejmiku generalnego małopolskiego. Również Chęciny dzięki rozwijającemu się górnictwu skalnemu były wówczas znaczącą królewszczyzną. Dzięki protekcji właściciela Pińczowa, Mikołaja Oleśnickiego, Pińczów w poł. XVI w. stał się jednym z najważniejszych w Polsce ośrodków reformacji, promieniującym na całą Rzeczypospolitą. Jego bliskość sprawiła, iż protestantyzm silnie zakorzenił się na całym Ponidziu. Pod koniec XVI w. dobra pińczowskie przeszły w ręce rodu Myszkowskich, którzy w drodze kupna skumulowali rozległy obszar położony pomiędzy Szańcem, Pińczowem i Książem, tworząc – za aprobatą sejmu – Ordynację Pińczowską (1601). 2. poł. XVII w. przynosi kres pomyślnemu rozwojowi Ponidzia. Potop szwedzki, najazd księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego, wreszcie II wojna północna przyniosły nieomal całkowity upadek miast. Marazm gospodarczy, powtarzające się kataklizmy i epidemie powodują, iż w XVIII w. Ponidzie ledwie egzystuje, jest jedynie swoim własnym cieniem. W tym okresie relatywnie najlepiej 23 Kultura regionu 1 24 Kultura regionu Architektura Ponidzie jest krainą o bogatej przeszłości, która pozostawiła tu wyraźne ślady przede wszystkim – choć nie tylko – w sztuce sakralnej. Szczególną rolę w dziejach historii sztuki polskiej zajmuje Wiślica, będąca przez okres całego średniowiecza jednym z najważniejszych ośrodków miejskich Polski. Zachowane na jej obszarze relikty sztuki wczesnopiastowskiej – niewielki, zbudowany w 2. poł. XI w. kościół św. Mikołaja, XII-wieczny zespół rezydencjonalny zbudowany w tradycyjnym typie karolińskim oraz powstała w tym samym okresie I kolegiata – świadczą o wielkiej roli wiślickiego grodu, szczególnie w okresie rządów książąt Henryka Sandomierskiego oraz Kazimierza Sprawiedliwego. Zapewne jednego z nich przedstawia rytowana posadzka krypty grobowej znajdującej się pierwotnie pod prezbiterium XIIwiecznej kolegiaty (obecnie w podziemiach współczesnej kolegiaty). Posadzka wiślicka – piękna i bezcenna pamiątka wielkiej historii Wiślicy ery dzielnicowej – jest, obok drzwi gnieźnieńskich i kolumn ze Strzelna, najcenniejszym zabytkiem sztuki romańskiej w Polsce. Wiek XII przynosi na Ponidziu szereg fundacji klasztornych – cystersów w Jędrzejowie, joannitów w Zagości i norbertanek w Busku oraz budowę kościoła kolegiackiego w Skalbmierzu (przełom XII i XIII w.). Wzniesione wówczas świątynie nie zachowały się w pierwotnej formie do dnia dzisiejszego. Jedynie fragmenty kamieniarki i detale kościołów w Jędrzejowie, Skalbmierzu i Zagości świadczą o wysokim kunszcie murarzy zatrudnionych przy tych projektach. Na tym tle dość skromnie prezentują się niewielkie kościoły parafialne wzniesione nad Nidą Kijach (XII w. – przebudowany), Mokrsku oraz Imielnie (pocz. XIII w.). Połowa XIII w. przynosi nową klasztorną fundację książęcą na terenie Ponidzia – klasztor Franciszkanów w Nowym Korczynie, którego zachowane pierwotne mury zewnętrzne świadczą o pojawieniu się na ziemiach polskich nowego stylu – wczesnego gotyku. Również w stylu gotyckim zbudowany był pierwszy kościół klasztorny Norbertanek w Busku. Zjednoczenie państwa polskiego w XIV w. rozpoczyna nowy etap w historii polskiej architektury. Mecenat królewski oraz rozwijające się za jego przykładem mecenaty rycerski i kościelny sprzyjały nowym fundacjom. Panowanie ostatnich Piastów przyniosło budowę lub znaczącą rozbudowę zamków królewskich w Chęcinach (koniec XIII w., rozbudowany XIV–XV w.) oraz Wiślicy, Stopnicy i Nowym Korczynie (niezachowane). W okresie średniowiecza zbudowano nad Nidą także zamki prywatne w Mokrsku (XIV w.) oraz Pińczowie (XV w.). Działalność fundacyjna Kazimierza Wielkiego „rozkwitła” przy budowie najbardziej reprezenta- czowie (Gucci) i Chęcinach (Fodyga), realizujących zamówienia na całym południu Rzeczypospolitej. Do tego typu obiektów należy dobudowana do kościoła w Bejscach, kaplica Firlejów, wybitne dzieło pińczowskiego warsztatu. Wpływ manieryzmu widoczny jest w przebudowanych w XVI w., pierwotnie gotyckich kościołach: Paulinów w Pińczowie, parafialnym w Szczaworyżu oraz nowokorczyńskiej farze. Na szczególną uwagę zasługuje zbudowany w tym okresie, zachowany do dnia dzisiejszego kościół drewniany w Chotelku. Manieryzm zaznaczył się na Ponidziu także w architekturze świeckiej. Do dnia dzisiejszego zachowały się bardzo interesujące mieszczańskie kamienice w Pińczowie (Dom na Mirowie) i Chęcinach (Niemczówka). Również architektura obronna wydała w tej epoce interesujące dzieła – zamek w Pińczowie (niezachowany), fortalicję w Sobkowie, dwory w Sancygniowie, Szańcu i Widuchowej. Również najstarsze na Ponidziu synagogi noszą cechy manieryzmu (Pińczów, Chęciny). Silny wpływ warsztatów pińczowskiego i chęcińskiego na architekturę Ponidzia sprawił, iż dopiero na pocz. XVIII w. zaczęła się w pełni rozwijać na tych terenach sztuka baroku, która pozostawiła swe główne dzieła w Młodzawach (kościół parafialny), Starochęcinach oraz w Jędrzejowie (przebudowa klasztoru Cystersów). Barokowe fundacje o dość przeciętnym poziomie artystycznym odnajdziemy w Kijach, Pełczyskach (kościoły para- 1 Kultura regionu cyjnej świątyni Ponidzia – zachowanej do dnia dzisiejszego – III kolegiaty wiślickiej, która obok kościołów w Stopnicy i Szydłowie należy do tzw. grupy kościołów pokutnych, charakteryzujących się pseudodwunawową budową głównego korpusu. Wielki król ufundował także kościoły w Zagości, Starym Korczynie oraz Chęcinach (parafialny i Franciszkanów). W okresie XIV–1. poł. XVI w. Ponidzie wzbogaciło się o szereg fundacji małych, gotyckich kościółków parafialnych (Dobrowoda, Piasek Wielki, Strożyska, Gorysławice, Czarnocin, Szaniec, Chroberz, Bejsce, Działoszyce, Sancygniów, Dzierążnia), które do dnia dzisiejszego stanowią wielką wartość dla kultury regionu. Na tym tle wybijają się wspaniałe fundacje długoszowskie w Chotlu Czerwonym (kościół parafialny) oraz Wiślicy (dom kanoników, dzwonnica). Już w 1. poł. XVI w. na Ponidzie wkroczył nowy styl – renesans, który początkowo funkcjonował obok gotyku. Przykładem tego typu łączenia starej sztuki z nową jest kościół w Chrobrzu o gotyckiej budowie, a renesansowym wyposażeniu i dekoracji. Bardzo interesującymi renesansowymi realizacjami architektonicznymi na Ponidziu są, w pewien sposób zbieżne ze sobą, kaplice – wolno stojąca św. Anny w Pińczowie oraz przybudowana do chęcińskiej fary kaplica Trzech Króli. Łączą je – oprócz stylu – osoby fundatorów: Santi Gucciego oraz Kaspra Fodygi – włoskich artystów prowadzących zakłady kamieniarskie w Piń- 25 Kultura regionu 1 fialne), Chęcinach (klasztor Klarysek), Busku (klasztor Norbertanek). Ciekawą realizacją architektoniczną tego okresu jest brama zachowana w Podzamczu Chęcińskim. Osobną grupę barokowych w swych formach budowli stanowią zachowane zbory ariańskie (Kolosy, Cieszkowy). Na obszarze Ponidzia zachowały się także barokowe kościoły drewniane (Busko, Świniary, Probołowice, Mnichów). Klasycyzm wydał na Ponidziu dzieło niezwykłe – kościół w Krzyżanowicach fundacji Hugona Kołłątaja. Do późnych realizacji klasycystycznych należą buskie Łazienki oraz pałac w Chrobrzu – oba projektu Henryka Marconiego. Rzeźba i malarstwo 26 Wraz z architekturą rozwijała się na terenie Ponidzia rzeźba oraz malarstwo. Z czasów romańskich (XII w.), obok wspomnianej posadzki wiślickiej, zachowała się w podziemiach wiślickiej kolegiaty płyta grobowa przedstawiająca postać rycerza (tzw. wisielca) – prawdopodobnie zdobiła ona grobowiec książęcy związany z programem ikonograficznym posadzki. Równie ciekawie prezentuje się zachowany arkadowy fryz XII-wiecznego kościoła Joannitów w Zagości, wypełniony płaskorzeźbami syren – elementem niespotykanym na ziemiach polskich. Zabytkiem stojącym na pograniczu sztuki romańskiej i gotyckiej jest płaskorzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem tzw. Łokietkowej (pocz. XIV w.) zachowana w wiślickiej kolegiacie. Obecna na terenie Ponidzia liczna grupa gotyckich kościołów (XIV– XV w.) posiada w swym wystroju wiele ciekawych, płaskorzeźbionych detali architektonicznych. Szczególnie grupa kościołów fundacji Kazimierza Wielkiego (Wiślica, Stopnica, Zagość) charakteryzuje się licznymi tego typu elementami (sakramentarium, wnęka na oleje święte, portale, zworniki z herbami państwowymi). Na szczególną uwagę zasługuje zachowana w cysterskim kościele w Jędrzejowie płyta nagrobna Pakosława z Mstyczowa (1. poł. XIV w.) – jeden z pierwszych w Polsce przykładów gotyckiego nagrobka rycerskiego. Równie wspaniałą grupą detali charakteryzują się fundacje długoszowskie, w których obok licznych płaskorzeźbionych przedstawień heraldycznych (zworniki w kościele w Chotlu Czerwonym, fryz wiślickiej dzwonnicy, fasada domu kanoników w Wiślicy) zachowały się wspaniałe płyty erekcyjne (Chotel Czerwony, Wiślica – wystawione na pamiątkę fundacji kazimierzowskiej). Wspaniałym, pełnoplastycznym zabytkiem tej epoki jest krucyfiks (XV w.) znajdujący się w kościele w Chotlu. Gotyckie malarstwo sakralne zachowało się jedynie w formie szczątkowej w wielu ponidzańskich świątyniach. Niezwykle cennymi, jak również dobrze zachowanymi zespołami średniowiecznych fresków mogą poszczycić się jedynie kościoły w Bejscach i Działoszycach. Równie wspaniale prezentuje się dekoracja freskowa prezbiterium wiślickiej kolegiaty fundacji Władysława Jagiełły (XIV/XV w.). Zachowane we fragmentach freski bi- gólnie XVIII w. zaznaczył się ciekawymi realizacjami późnobarokowymi (kościół Cystersów w Jędrzejowie, kościół Franciszkanów w Nowym Korczynie, kościół w Młodzawach). Styl rokokowy widoczny jest na obszarze Ponidzia w wyposażeniu kościołów w Szczaworyżu, Mnichowie oraz Pełczyskach. Najciekawszymi dziełami sztuki klasycystycznej na tym terenie są realizacje malarskie Franciszka Smuglewicza (Krzyżanowice, Busko). 1 Kuchnia regionalna zantyjsko-ruskie przedstawiające sceny z życia Chrystusa i Maryi należą do unikatowych na skalę europejską zabytków łączących sztukę Zachodu z ortodoksyjną sztuką chrześcijańską Wschodu. Renesans przyniósł Ponidziu dzieła niezwykłe. Jego najdojrzalszą formę reprezentują nagrobki Stanisława Tarnowskiego oraz ks. Zbigniewa Ziółkowskiego autorstwa czołowego XVI-wiecznego artysty polskiego – Jana Michałowicza z Urzędowa, których dopełnieniem jest delikatna polichromia chroberskiego kościoła. Obecność na Ponidziu kolejnego wielkiego artysty doby renesansu – Santi Gucciego, który w Pińczowie stworzył własną szkołę rzeźbiarską wykonującą różnego rodzaju detale – twórczo wpłynęła na manierystyczne realizacje (kościół Paulinów w Pińczowie, nowokorczyńska fara, kościół w Szczaworyżu), polegające na przebudowie wcześniejszych świątyń i ozdobieniu ich manierystyczną dekoracją stiukową, należącą formalnie do tzw. szkoły lubelsko-kaliskiej. Wspaniałym dziełem warsztatu pińczowskiego jest także nagrobek Jakuba i Anny Sancygniowskich oraz inne manierystyczne detale rzeźbiarskie zachowane w kościele w Sancygniowie. Realizacją stojącą na najwyższym poziomie artystycznym doby manieryzmu jest, również przypisywana pińczowskiemu warsztatowi, dekoracja kaplicy Firlejów w Bejscach należąca do najcenniejszych tego typu w Polsce. Przeprowadzona w okresie XVII–XVIII w. barokizacja ponidzańskich świątyń doprowadziła do całkowitej zmiany ich wystroju. Szcze- Kuchnia regionalna Specyfikę każdego regionu tworzą zabytki, historia, kultura, przyroda, ludzie i ich mentalność oraz... kuchnia – element świadczący o indywidualności danego obszaru i dopełniający jego atmosferę. Ponidzie ugości przyjezdnych kilkoma lokalnymi specjałami będącymi prawdziwą ucztą dla podniebienia, których próżno szukać gdzie indziej. Apetyczne kotlety z fasoli, pyszne pierogi z kaszą gryczaną i serem, prażucha ziemniaczana, podpłomyki... – potrawy, których niepodobna nie skosztować. Nie pozostaje zatem nic innego, jak zaprosić do wspólnego stołu i życzyć smacznego! Pierogi z kaszą gryczaną i serem składniki: 35 dag mąki, 1 jajo, 20 dag kaszy gryczanej, 20 dag białego sera, 8 dag cebuli, 4 dag tłuszczu, 4 dag masła lub 10 dag śmietany, sól, pieprz Przyrządzić ciasto z mąki i jajka z dodatkiem wody. Kaszę ugotować 27 Kraina oczyma jej mieszkańców 1 28 na sypko, dodać do niej rozdrobniony ser, usmażoną cebulę, przyprawić solą i pieprzem. Ciasto rozwałkować, wykroić krążki, nałożyć farsz i zlepić pierożki. Gotować we wrzącej, osolonej wodzie. Podawać polane stopionym masłem lub śmietaną. w drobną kostkę i stopić. Porcjować prażuchę w formie klusek. Podawać polaną skwarkami. Podpłomyki składniki: mąka pszenna, kwaśne mleko, 1 łyżeczka sody, szczypta soli Wszystkie składniki wyrobić do uzyskania gęstego ciasta. Formować Ponidziańskie kotlety z fasoli składniki: 3 szklanki fasoli, 2 średniej cienkie placki i piec na blasze. wielkości ziemniaki, 2 cebule, 3 jaja, bułka tarta, natka pietruszki, tłuszcz do smaKraina oczyma żenia, majeranek, pieprz, sól jej mieszkańców Ziemniaki obrać i ugotować, przecisnąć przez praskę. Drobno pokrojoną ceDo grona piewców ponidziańskiej bulę podsmażyć na tłuszczu (najlepiej na boczku). Fasolę zalać wrzątkiem, od- ziemi należy Adolf Dygasiński – jeden stawić na ok. 3 godziny, odcedzić, za- z najwybitniejszych polskich naturalilać świeżą wodą i ugotować. Nadmiar stów. Żył on w latach 1839–1902 i popłynu odlać, a ziarna zemleć. Dodać chodził właśnie z Ponidzia: urodził się ziemniaki, cebulę, żółtko i jaja. Przy- w Niegosławicach nad Nidą. Był peprawić solą, pieprzem, majerankiem, dagogiem i księgarzem, a talent litedodać pietruszkę, wymieszać, ewentu- racki odkrył w sobie późno, bo dopiero alnie zagęścić bułką tartą. Formować po czterdziestce. Ogłosił ok. 50 tomów małe kotleciki lub kuleczki, obtoczyć z nowelami i powieściami. Jego myw bułce tartej, posmarować pianą ubitą ślowymi przewodnikami byli Darwin z białka. Ostrożnie kłaść łopatką na roz- i Zola. W twórczości Dygasińskiego grzany tłuszcz, smażyć na rumiano. Po- na plan pierwszy wysuwają się Nowele dawać z sosem grzybowym lub pomido- (1884–1886), Z siół, pól i lasów (1887), Z ogniw życia (1886) i inne. Ale najrowym i surówkami. znakomitszymi jego utworami, bogatymi w piękne obrazy przyrody oraz Prażucha ziemniaczana składniki: 100 dag ziemniaków, doskonale skreślone sylwetki ludzkie, 10 dag żytniej mąki, 10 dag słoniny, sól pełnymi liryzmu i humoru są BeldoZiemniaki ugotować w małej ilo- nek i Zając. Beldonek został napisany ści wody. Do nieodcedzonych ziem- w całości gwarą ludu Ponidzia, a Staniaków dodać mąkę i przykryć garnek. nisław Witkiewicz po lekturze tej poGdy mąka napęcznieje, wyrobić jed- wieści tak o niej pisał: „Beldonek” jest nolitą masę, posolić. Słoninę pokroić ciągłą rozkoszą dla mnie. (...) Są tam Piękny jest kraj cały, który przepasała wstęgą swoją Nida, rwąca się do Wisły jak córka w objęcia matki. I białe piaski porosłe niską sośniną, i laski brzozowe, i łany szumiące żytem i pszenicą, i białe góry, i zielone a rozległe łąki z różnobarwnym kwieciem, i pastwiska pokryte latem od świtu końmi, gęśmi, bydłem; wszystko to pozostaje wyryte w pamięci tego, kto się urodził i wychował na Ponidziu. Nigdzie tak pięknie nie śpiewają słowiki ani skowronki, nigdzie bzy nie mają woni tak miłej, nigdzie róża rankiem nie przyozdabia świata cudowniej. Adolf Dygasiński, Za krowę Tak jak wizjonerem Ponidzia w XIX w. był Dygasiński, tak w XX w. jego bardem stał się Wojtek Belon. Urodzony w 1952 r. był związany z Buskiem, gdzie mieszkał i chodził do szkoły. Wraz z założoną przez siebie Wolną Grupą Bukowiną zadebiutował latem 1971 r. na IV Giełdzie Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie, gdzie zdobył jedną z głównych nagród. Od tego momentu zespół należy do grona najlepszych i najpopularniejszych przedstawicieli piosenki studenckiej. Wiersze Wojtka opowiadały o pięknie Ponidzia, o miłości, górach, samotności i przemijaniu. Stworzona w jego myślach mityczna kraina szczęśliwości – Bukowina – stała się symbolem łagodności i harmonii. Wojtek Belon zmarł w 1985 r. i został pochowany na buskim cmentarzu. Tak go wspomina krakowski poeta Adam Ziemianin: Fenomen Wojtka Belona, Wiecznego Wędrowca Bożego, polegał jeszcze na tym, że w każdym niemal mieście, a nawet miasteczku, miał kogoś z bliskich przyjaciół albo znajomych. Gdzie się tylko pojawił, zaraz jakby spod ziemi wyrastali wielbiciele jego mądrych pieśni. Zjednywał sobie swym śpiewaniem docentów, profesorów, stróżów nocnych, goprowców, sam był jednym z nich przez dłuższy czas, ludzi gór i nizin. Dla niego liczył się przede wszystkim człowiek wrażliwy, dlatego nikomu nie zaglądał w papiery. (...) Prawdziwy artysta nigdy nie odchodzi cały. Wojtkowi, jak mało któremu twórcy, udało się to, że 1 Kraina oczyma jej mieszkańców takie jasności, tak nadzwyczajnie niespodziewane i tak bezpośrednio wywołujące wrażenie życia miejsca, że się nie można naczytać... teraz mówię cytatami z „Beldonka”. Dygasiński kochał swoją małą Ojczyznę prawdziwie po synowsku. W 100-lecie urodzin pisarza Kazimierz Czachowski pisał: Dygasiński to pisarz ogólnopolski, ogólnonarodowy a przecież tak bardzo regionalny. Dolina Nidy i dolina Prądnika były najbliższe, najdroższe jego sercu. Ta gleba go zrodziła, pod tym niebem wzrastał i dojrzewał; w Pińczowie, mającym przecie dawne tradycje, pobierał pierwsze nauki, tu wtajemniczono go w pierwsze arkana łaciny, której tak wielkim był znawcą. Tu ukształtowała się dusza chłopca. Ponidzie i dolina Prądnika zapłodniły jego duchowość. Świat widział przez Polskę, a na ojczyznę patrzył przez niebo Ponidzia. 29 Ponidziańskie legendy 1 jego pieśni, mimo iż rzadko prezentowano je w radiu czy telewizji, znane są szeroko i śpiewa je wielu ludzi. Ci najmłodsi wykonawcy Wojtkowych opowieści często już nawet nie bardzo wiedzą, kto je napisał, zresztą nie tylko ci najmłodsi, bo wiele z tych pieśni zadomowiło się na zawsze, a śpiewający je nie zastanawiają się, kto je stworzył. Ot, były zawsze. Jak zawsze był wiatr, deszcz czy góry. Chleba takiego jak ten od Cześka Nie kupisz nigdzie nawet w Warszawie, Bo Czesiek Piekarz nie piekł, lecz tworzył Bochny jak z mąki słonecznej kołacze. Kłaniali mu się ludzie, gdy wyjrzał Przez okno w kitlu łyknąć powietrza, A kromkę masłem smarując każdy mówił „Nad chleby ten chleb od Cześka”. A o porankach chlebem pachnących, Gdy pora idzie spać na piekarzy, Zaczerwienione przymykał oczy Czesiek i siadał z dłutem przy stole. Ciągle te same włosy i trochę za duży Nos w drzewie cierpliwym Pieściły ręce dziesiątki razy W poranki świeżym chlebem pachnące. 30 Nikt takich słów jak miasto miastem nie znał I „źle się dzieje” mówili: Na obraz czerniał Czesiek razowca Kruszał podobnie bułce zleżałej. Gdy go znaleźli na pasku z wojska, Dłuto jak wbite w bochen miał w garści I nie wie nikt co Cześka wzięło, Lecz śpiewa każdy jak miasto miastem. Chleb się chlebie, chleb się chlebie, Ponad chleb być może co. Chleb się chlebie, chleb się chlebie, Niech ci nigdy nie zabraknie drożdży, wody, rąk i ziarna. Wojtek Belon, Ballada o Cześku Piekarzu Ponidziańskie legendy Z Ponidziem związane są liczne legendy, przekazywane z pokolenia na pokolenie przez jego mieszkańców. Podtrzymywana w ten sposób tradycja, jakże ważna dla całego dziedzictwa Polski, zwraca uwagę swoją żywością i odrębnością, a także świadczy o pięknie kulturowym tej krainy. Legendy wyjaśniają zjawiska, z jakimi ludzie się stykali, a których nie potrafili do końca zrozumieć. I tak w każdej historii będzie jakaś zła siła – smok, diabeł, potwór, ale zawsze pokonany on zostanie przez dobro i prostoduszność. Można by rzec: jak w bajce. Ale to przecież nie bajki, tylko ludowa mądrość legendy, a podobno w każdej legendzie tkwi ziarnko prawdy... W jednym z podań słyszymy o diable, który zamieszkał w okolicy Buska i zatruwał źródła tak, iż sól z nich uzyskiwana stawała się gorzka. Dopiero jednej z mniszek norbertanek, Annie, udało się go wypędzić dźwiękiem poświęconego dzwoneczka. Upokorzony diabeł spowodował jednak przed ludzie, którzy nazwali to źródło na pamiątkę potwora Nurkiem. Usłyszeć też możemy historię Jadwisi, córki bogatego sukiennika Błażeja, która zakochała się wbrew woli ojca w modrookim Miłce. Chłopiec, pasąc samotnie swe owce, wygrywał piękne, rzewne melodie na fujarce, tęskniąc za swą ukochaną, którą nazywał Sasanką ze względu na jej fiołkowe oczy. Dźwięki te zachwyciły także czarownicę Mścigniewę, która pod postacią pięknej kobiety próbowała uwieść Miłka. Gdy jej się to nie udało, zemściła się na kochankach podczas ich potajemnego spotkania na pastwisku – chłopca zamieniła w żółto kwitnącego wiosennego miłka, dziewczynę w fioletową sasankę, a owce w osty. Czarownica ze złości, że nie udało jej się zdobyć serca pięknego chłopca, tak bardzo skakała, aż ziemia pękła i pochłonęła ją i jej dom. Od tej pory co roku na wiosnę na Zimnych Wodach zakwitają piękne miłki i sasanki, a przez całe lato na stokach rosną kolczaste dziewięćsiły. 1 Ponidziańskie legendy odejściem, że z jego byłej kryjówki – groty prowadzącej do samych czeluści piekielnych – zaczęła płynąć żółtawa, cuchnąca siarką woda, która całkowicie zatruła słone źródła. Jednak dzięki modlitwie siostry Anny płyn ten uzyskał właściwości lecznicze i stał się prawdziwym skarbem okolicy. Innym razem dowiadujemy się o prawdziwym przekleństwie mieszkańców wsi Owczary, którym potwór nazywany Nurkiem porywał owce. Stworzenie to poruszało się licznymi podziemnymi korytarzami między Broniną, Owczarami i Siesławicami, a wychodziło na powierzchnię jedynie po pokarm. Podczas jednej z takich wypraw Nurek ugodzony został bełtem kuszy. Ostatnimi siłami ukrył się on w swoim domu – siarkowym bagnie, które szybko zaleczyło jego rany. Stwór wyprowadził się z Owczar, a z bagna zaczęła wypływać woda o dziwnej woni, która wabiła ranne zwierzęta. Wkrótce lecznicze właściwości tego miejsca zaczęli wykorzystywać także 31 Grobla Twardowskiego koło Wiślicy, „Kłosy” 1871 r. Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego 1 32 Również z historią nieszczęśliwych kochanków związana jest legenda o herbie Pińczowa. Kiedy Pińczów był jeszcze osadą handlową, przybył tam z karawaną pewien urodziwy młodzieniec, który zakochał się w córce możnego pana. Ojciec dziewczyny jednak nie wyraził zgody na małżeństwo, a nawet wygnał przybysza za bramę. Mimo to chłopiec nie przestał kochać swej wybranki i chcąc się z nią zobaczyć, przybył ponownie do osady. Znalazł dziewczynę w ogrodzie i podarował jej krzew pąsowej róży, jako symbol miłości i wierności. Niestety ojciec jej widział to wszystko i zły na nieposłuszeństwo, strzelił w stronę młodzieńca z łuku. Ale strzała rozdwoiła się w locie i trafiła w pierś ofiary, omijając serce. Wtedy na posadzony przez młodych krzak spadło kilka kropel krwi i róża natychmiast zakwitła. Widząc to wszystko, możny pan zrozumiał, że nad tą parą czuwa opatrzność i zezwolił na ślub. Pąsowa róża dała początek wielu różanym ogrodom, z tego też powodu Pińczów nazwano miastem róż. A w herbie tego miasta po dziś dzień jest rozdarta cudownie na pół strzała. Dowiedzieć się także możemy, skąd wzięła się nazwa wsi Mosty. Kiedy Zygmunt August postanowił, iż jego matka – królowa Bona, powinna zostać odsunięta od rządów, umieścił ją na zamku w Chęcinach. Królowa, szykując się do opuszczenia Polski, zgromadziła tam cały swój majątek. Było tego tak dużo, że ledwie zmieściło się na 24 wozy, każdy zaprzężony w 6 koni. Aby królowa z całym swym dobytkiem mogła przekroczyć Nidę, trzeba było wybudować tam nowy most. Jednak most już pod ciężarem pierwszego wozu załamał się. Od tego wydarzenia miejsce to nazwano Mostami, podobnie jak powstałą tu wieś. Również Pan Twardowski związany jest poprzez legendę z Ponidziem. Opowiada ona, że tuż pod samą Wiślicą w czasach Twardowskiego był urządzony przewóz przez Nidę. Kiedy Twardowski kazał szatanowi zbudować most na tym miejscu, ten ostatni, widząc kumotra swego wchodzącego do sławnej karczmy Rzym, z radości upuścił kamienie, które niósł na jego budowę. Kamienie te ludzie pokazywali sobie jeszcze w XIX w. Legendą z terenu Ponidzia, która na stałe weszła do kanonu literatury polskiej, jest też XII-wieczna historia Waltera z Tyńca, Wisława z Wiślicy i księżniczki Helgundy (zob. s. 85). Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych swym zasięgiem obejmuje zarówno Ponidzie, jak i Góry Świętokrzyskie (bez pasma Łysogór wchodzących w skład 1 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego Świętokrzyskiego Parku Narodowego) i dzieli się na dwie jednostki: Zespół Nadnidziański Parków Krajobrazowych Ponidzia oraz Park Krajobrazowy Nadnidziański Park KrajobrazoZespół Parków Krajobrazowych Gór wy położony jest w południowej częŚwiętokrzyskich. ści województwa świętokrzyskiego nad rzeką Nidą. Jego powierzchnia wynosi 23 164 ha, przy czym strefa ochronna to 26 011 ha. Obszar tego Parku obejmuje Dolinę Nidy wraz z terenami przyleZespół Parków Krajobrazowych głymi: od Motkowic aż do ujścia rzeki Ponidzia pokrywa się geograficznie do Wisły. Administracyjnie leży on na z centralną częścią Niecki Nidziań- terenie 10 gmin: Pińczów, Imielno, Kiskiej. W skład tego zespołu wchodzą je, Michałów, Wiślica, Złota Pińczowtrzy parki krajobrazowe, które z de- ska, Opatowiec, Chmielnik, Nowy Korfinicji są obszarami chronionymi ze czyn, Busko-Zdrój. Rzeźba Parku jest względu na wartości przyrodnicze, zróżnicowana, a jej głównymi elemenhistoryczne i kulturowe, a ich celem tami są: Dolina Nidy, Garb Pińczowski jest zachowanie, popularyzacja i upo- oraz płaska Niecka Solecka. Park chroni wszechnienie tych wartości. Te parki m.in. obszary porośnięte cenną roślinnoto: Nadnidziański Park Krajobrazowy, ścią kserotermiczną. Dolina Nidy stanoSzaniecki Park Krajobrazowy i Kozu- wi trzon Parku, rzeka zmienia parokrotbowski Park Krajobrazowy. nie swój kierunek i szerokość, a na jej Na obszarze Zespołu Parków Krajo- drodze można wyróżnić kilka charakbrazowych Ponidzia wyznaczono kil- terystycznych odcinków. Nidzie towaka ciekawych ścieżek dydaktycznych: rzyszą od Motkowic liczne zakola, staroPińczów – Skowronno (przyrodni- rzecza, rozlewiska i mokradła z typową czo-geologiczna), Bogucice – Grabo- dla tych siedlisk naturalną roślinnością wiec – Gacki – Krzyżanowice (przy- trzcinowisk, szuwarów i torfowisk. Porodniczo-geologiczna), w rezerwacie niżej Pińczowa rzeka zatacza łuk w kie„Skorocice” (geologiczno-botaniczna), runku zachodnim. Miejscami występują Czarkowy – Ostrów (przyrodniczo-kra- tu starorzecza i stawy rybne. Od Wiślicy jobrazowa), Szaniec – Kurzejów – Wy- charakter doliny w zasadzie się nie zmiemysłów – Zwierzyniec (przyrodniczo- nia. W granicach Parku znajduje się takkrajobrazowa), Stradów pradziejowy że zachodnia część Garbu Pińczowskiei wczesnośredniowieczny (historycz- go rozciągająca się od Skowronna po las na), średniowieczna Wiślica (historycz- bogucicki. Najwyższy punkt na terenie na), Królewskie Miasto Nowy Korczyn Parku zlokalizowany jest w okolicy wsi (historyczna). Bogucice II, na wysokości 310 m n.p.m. 33 34 Na terenie Nadnidziańskiego Parku Krajobrazowego znajduje się dziewięć rezerwatów przyrody. Są to: dwa rezerwaty florystyczne, pięć – roślinności stepowej, jeden – geologiczno-stepowy i jeden – bagienno-torfowiskowy. Rezerwat „Krzyżanowice” Rezerwat ten położony jest w pobliżu miejscowości Leszcze, a utworzony został w 1954 r. Zajmuje powierzchnię 18 ha, a ze względu na typ jest to rezerwat florystyczny (stepowy) i entomologiczny. Wzgórze, na którym znajdu- je się rezerwat (Garb Krzyżanowicki), zbudowane jest z margli, wapieni i gipsów. Posiada płaski wierzchołek oraz strome zbocza opadające w kierunku Doliny Nidy. W obrębie wierzchowiny znajdują się liczne niewielkie zagłębienia – lejki i zapadliska krasowe. Jest to największy rezerwat kserotermiczny Ponidzia. Porasta go dobrze zachowana ciepłolubna murawa o charakterze stepowym. Obszar ten cechuje duża bioróżnorodność, a ogromna liczba gatunków kserotermicznych tworzy tu pięć dobrze Oprac. B. Cisowski Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego 1 gatunki pontyjskie owadów, np. motyle: modraszek gniady i paź królowej oraz trzmiel ziemny. Siedlisko grądu z kolei sprzyja występowaniu licznych chrząszczy, m.in. chronionych, biegacza złocistego i granulowanego. Rezerwat „Skorocice” W sąsiedztwie wioski Skorocice założony został w 1960 r. rezerwat przyrody nieożywionej i florystyczny. Zajmuje on powierzchnię 7,7 ha. Teren rezerwatu obejmuje wąwóz gipsowy o charakterze krasowym podzielony na dwie części ryglem skalnym, tzw. Wysoką Drogą. Dnem wąwozu płynie Potok Skorocicki, często ginący w podziemnych korytarzach i grotach krasowych. Dolina ta posiada bardzo bogatą i żywą rzeźbę (powstałą na skutek procesów krasowych). Środkowa część wąwozu obfituje w wychodnie gipsu w formie ścian, ambon, grzęd, zapadlisk krasowych, jaskiń, wertepów, ponorów, lejów i lejków krasowych. Prawdziwą osobliwością jest most skalny, którym można przejść nad zapadliskiem krasowym i grotą. Na dobrze nasłonecznionych, suchych zboczach wąwozu występują ciepłolubne murawy o charakterze stepowym, w których skład wchodzi wiele gatunków chronionych czy rzadkich, np.: sierpik różolistny, jaskier iliryjski, gęsiówka uszkowata, stulisz miotłowy, przetacznik wczesny i zwodny oraz rezeda mała. Na dnie wąwozu natomiast spotkać można: miłka wiosennego, ostnicę włosowatą, ostnicę Jana, zawilca wielkokwiatowego, pierwiosnkę lekarską, ożotę zwyczajną i inne. Najwięk- 1 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego wyodrębnionych zespołów roślinnych, w obrębie których występują gatunki objęte całkowitą ochroną prawną: len włochaty, miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, sasanka łąkowa, dziewięćsił bezłodygowy, ożota zwyczajna, storczyk krwisty i ostnica włosowata. Tu też występują ciepłolubne zwierzęta bezkręgowe, często o charakterze reliktowym. Przykładem mogą być rzadko występujące pająki: gryziel i poskocz krasny oraz narażona na wyginięcie cykada podolska, jak również motyl modraszek gniady czy pasikonik (występujący na jedynym stanowisku w kraju). Rezerwat „Grabowiec” Rezerwat ten, typu leśno-florystycznego, znajduje się w pobliżu miejscowości Bogucice i zajmuje 21,08 ha. Założony został w 1956 r. Jest to jedyny w Polsce przykład lasu (dębowo-grabowego) wykształconego na płytkich rędzinach gipsowych. Występuje tu wiele chronionych gatunków roślin: wisienka stepowa, obuwik pospolity, lilia złotogłów, ożota zwyczajna, len włochaty, miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy i dziewięćsił bezłodygowy. Na terenach nieosłoniętych i na polanach rosną, nieobjęte ochroną prawną, gatunki roślin ciepłolubnych. Dużą atrakcją tego rezerwatu jest występowanie na jego terenie dyptamu jesionolistnego, zwanego „gorejącym krzewem Mojżesza”. Innym ważnym gatunkiem, który możemy tu znaleźć, jest wpisany do Czerwonej Księgi kruszczyk drobnolistny z rodziny storczykowatych. Na murawach kserotermicznych bogato występują 35 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego 1 36 szą osobliwością tutejszej fauny jest ryjkowiec (Omias globulus), ale warto też wspomnieć o stonce tarczyk i dwóch gatunkach motyli z rodziny modraszków: modraszku gniadym i lazurku. Rezerwat „Góry Wschodnie” Utworzony w 1959 r. rezerwat florystyczny (stepowy) położony jest w pobliżu miejscowości Chotel Czerwony i zajmuje powierzchnię 1,78 ha. Rezerwat obejmuje fragment rozległego wzniesienia, zbudowanego z wielkokrystalicznych gipsów trzeciorzędowych, które były tu dawniej eksploatowane. Występuje w nim ok. 150 gatunków dominujących tu ciepłolubnych muraw o charakterze stepowym. Są to m.in. gatunki umieszczone na Liście roślin zagrożonych w Polsce: sesleria błotna i chaber pannoński. Całkowitej ochronie podlegają: miłek wiosenny, ostrołódka kosmata, ostnica włosowata i ożota zwyczajna. Na szczególną uwagę zasługuje stulisz miotłowy, który to gatunek jest charakterystyczny dla Ponidzia, a nie występuje w ogóle na innych terenach Polski. Siedliska wilgotne porośnięte są roślinnością o charakterze higrofilnym, np. turzycą siną, przytulią błotną, śmiałkiem darniowym, sitem rozpierzchłym i innymi. Rezerwat „Skowronno” W 1960 r. powstał w okolicach miejscowości Skowronno Dolne, na powierzchni 1,93 ha, rezerwat florystyczny. Na terenie rezerwatu znajdują się pozostałości XI-wiecznego kamieniołomu, w którym pozyskiwano wapień litotaminowy, tzw. pińczowski. Zarejestrowa- no tu także stanowisko archeologiczne chroniące pozostałości prehistorycznego grodziska. Obszar ten porastają ciepłolubne zbiorowiska murawowe o charakterze stepowym. Występują tu gatunki roślin kserotermicznych, które rosną głównie w okolicach Morza Czarnego oraz na terenach Azji Centralnej (Mongolia), np. miłek wiosenny, dziewięćsił popłocholistny, chaber pannoński i ostnica włosowata. Można zaobserwować tu także ostnicę Jana – chroniony gatunek zagrożony wyginięciem w Polsce. Inną rośliną podlegającą ochronie prawnej jest bardzo rzadki wężymord stepowy. Należy też wymienić chronione gatunki: zawilca wielkokwiatowego, pierwiosnkę lekarską i wilżynę ciernistą. Żyją tu także niewielkie chrząszcze: tutkarz (Rhynchites aethiops) oraz stonka (Longitarsus minimus). Rezerwat „Przęślin” Na stosunkowo niewielkim obszarze 0,72 ha, w sąsiedztwie wsi Chotel Czerwony, założony został w 1960 r. rezerwat florystyczny. Na południowym zboczu wzgórka, na którym usytuowany jest rezerwat oraz u podnóża gipsowych ścianek zachowały się kserotermiczne murawy o charakterze stepowym. Typowe roślinne zbiorowiska ciepłolubne, które tu występują, to zbiorowiska stepu ostnicowego, kwietnego i stepu łąkowego. W ich składzie znajdziemy wiele chronionych i zagrożonych gatunków roślin. Całkowitej ochronie prawnej podlegają: len włochaty, miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, wężymord stepowy i ostnica włosowata. Na szczególną styczny i zajmuje on część niewielkiego wzniesienia wśród pól użytkowanych rolniczo. Miejsce to porastają murawy kserotermiczne o charakterze stepowym, a gatunków kserotermicznych roślin naczyniowych jest tu 137. Prawnie chronione są: miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, ożota zwyczajna, ostnica włosowata, śniedek cienkolistny, pierwiosnka lekarska i wilżyna ciernista. Natomiast sesleria błotna, stulisz miotłowy oraz chaber pannoński to rośliny zagrożone wyginięciem. Obecnie występują tu również 34 gatunki rzadkich i interesujących porostów, z których kilka znajduje się na liście roślin zagrożonych wyginięciem. Rezerwat „Pieczyska” Na terenie Nadleśnictwa Pińczów od 1999 r. znajduje się rezerwat torfowiskowo-leśny, który zajmuje powierzchnię 40,84 ha. Miejsce to jest silnie podmokłe, a centralną jego część zajmują wilgotne łąki pocięte siecią rowów, częściowo wykorzystywane rolniczo. Jedyne na obszarze Zespołu Parków Krajobrazowych Ponidzia miejsce ochrony roślin zespołów torfotwórczych znajduje się w północno-wschodniej części rezerwatu, na śródleśnym torfowisku. W obrębie torfowiska występuje unikalny w Polsce, a tu dość dobrze wykształcony, zespół z turzycą Davalla, który to gatunek jest umieszczony na liście roślin zagrożonych w Polsce. W tym samym miejscu znaleźć można inne cenne zbiorowiska roślin, np. zbiorowisko z podagrycznikiem i lepiężnikiem różowym, zbiorowisko z ostrożniem i koko- 1 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego uwagę zasługuje gęsiówka uszkowata, roślina bardzo rzadka, zagrożona wyginięciem i znana tylko z dwóch stanowisk w Polsce, które znajdują się właśnie na Ponidziu. Warto zwrócić uwagę także na kserotermiczną faunę rezerwatu. Występuje tu unikatowy w skali świata ryjkowiec (Donus nidensis), a także inne ryjkowce (Omias globulus i Trachyphloeus heymesi), które w Polsce znane są tylko z tego stanowiska. Rezerwat „Winiary Zagojskie” Nieopodal miejscowości Winiary Zagojskie, na powierzchni 4,81 ha, znajduje się założony w 1960 r. rezerwat florystyczny, który porastają ciepłolubne murawy o charakterze stepowym. Bogata jest tu flora kserotermiczna roślin naczyniowych. Całkowicie chronione gatunki, występujące na tym terenie, to: len włochaty, miłek wiosenny, ostrożeń pannoński, wężymord stepowy, ostnica włosowata, ożota zwyczajna. Częściowo chronione są: pierwiosnka lekarska, wilżyna ciernista. Znajdziemy tu też inne gatunki kserotermiczne, które współtworzą piękne różnobarwne murawy kwietnego stepu łąkowego, są to m.in. chaber nadreński, oman wąskolistny, pszeniec różowy. Ze zwierząt tu występujących wymienić należy: motyla modraszka gniadego, ciepłolubnego pająka poskocza krasnego oraz pasikonika stepiarka. Rezerwat „Skotniki Górne” Rezerwat ten, powstały w 1962 r. zajmuje teren 1,9 ha i leży na terenie dwóch miejscowości: Winiar Zagojskich i Skotnik Górnych. Jest to rezerwat flory- 37 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego 1 38 ryczką, zbiorowisko z goździkiem i zawciągiem pospolitym czy zbiorowisko ze stokłosą i starcem wodnym, a także wiele innych. W różnorodnych zbiorowiskach występuje dużo rzadkich i chronionych gatunków roślin, także tych objętych całkowitą ochroną: wawrzynek wilczełyko, skrzyp olbrzymi, goździk piaskowy, pełnik europejski, storczyk kukawka oraz kruszczyk błotny. Szaniecki Park Krajobrazowy średnicę ponad 100 m. Występują tu także dolinki krasowe (okolice Unikowa), studnie (koło Galowa), małe kotlinki (okolice Gartatowic, Borkowa i Chrabkowa), jeziorka krasowe i ślepe dolinki (okolice Łagiewnik, Owczar i Broniny). Na terenie Parku istnieje tylko jeden zatwierdzony rezerwat. Rezerwat „Owczary” W okolicach miejscowości Owczary od 1959 r. istnieje rezerwat florystyczny (słonoroślowy), zajmujący obszar 0,62 ha. Położony jest on wśród pól uprawnych, w niewielkim obniżeniu terenu, a jego środkową część stanowi rozległa kotlinka z niedużym ciekiem wodnym, który zasilany jest przez słone siarczano-chlorkowe źródło. To zadecydowało o rozwoju siedliska roślinności słonolubnej. W miejscach najwilgotniejszych rosną: łoboda oszczepowata, mannica odstająca, sitowiec nadmorski i muchotrzew solniskowy. Miejsca oddalone od cieku porastają: kończyna rozdęta, nostrzyk ząbkowany, turzyca odległokłosowa oraz komornica skrzydlastostrąkowa. Rezerwat nadal skupia bogatą florę halofilną, mimo znacznej degradacji szaty roślinnej, która wynikała z wadliwie przeprowadzonej melioracji i zaczopowania jednego z dwóch słonych źródeł. Najciekawszym przedstawicielem fauny, posiadającym tu jedyne stanowisko w Polsce, jest chrząszcz Pogonus persicus. Szaniecki Park Krajobrazowy rozciąga się na powierzchni 10 915 ha, a strefa ochronna to 12 859 ha. Słynie on m.in. ze zbiorowisk ciepłolubnych roślin oraz licznych kamieniołomów odsłaniających interesującą przeszłość geologiczną regionu. Północna część Parku leży na terenie Płaskowyżu Szanieckiego, na południu znaczną jego część stanowi Garb Pińczowski, na wschodzie znajduje się on w Kotlinie Borzykowskiej, a po stronie zachodniej z kolei położony jest na obszarze Niecki Soleckiej. Pod względem administracyjnym terytorium Parku leży na terenie 6 gmin: Busko-Zdrój, Chmielnik, Kije, Pińczów, Solec-Zdrój i Stopnica. W podłożu gipsowym, występującym tutaj, rozwinęły się na dużą skalę zjawiska krasowe. Zapadliska krasowe czasem osiągają średnicę nawet do kilkuset metrów i bywają wypełnione rożnymi osadami, w tym także torfem i wodą. Formy krasowe najlepiej rozwinęły się między Galowem a Szańcem oraz w okolicach Kozubowski Garatowic, Stawian i Sędziejowic. Nie- Park Krajobrazowy Kozubowski Park Krajobrazowy ma daleko Sędziejowic znajduje się zgrupowanie ok. 20 wertepów, największy ma powierzchnię 6613 ha, strefa ochronna groszek pannoński, ostrożeń pannoński, chaber pannoński. Groszek pannoński to roślina prawnie chroniona, która ma tu jedyne stanowisko w Polsce. Ważnym gatunkiem jest też storczyk purpurowy, występujący tylko w kilku miejscach w kraju. Tutaj także natknąć się możemy na chronionego i rzadkiego chrząszcza – jelonka rogacza. Innym zagrożonym wyginięciem chrząszczem jest ryjkowiec (Leucosomus pedestris). Znajdziemy tu również kózkę (Phytoecia unicinata) oraz piewika górskiego. Rezerwat „Wroni Dół” Jest to rezerwat typu leśnego powstały w 1999 r. na terenie Nadleśnictwa Pińczów, zajmujący powierzchnię 9,94 ha. Usytuowany jest na zachodnim skraju dużego kompleksu leśnego i zapewnia doskonałe warunki rośli nom kserotermicznym i wapieniolubnym. Dominuje tu zespół leśny w postaci różnorodnego florystycznie wielopostaciowego grądu subkontynen talnego. Grąd ten tworzy las dębowy z udziałem sosny, świerka, klonu, jawora i brzozy. W podszyciu występują: głóg, róża, malina, kruszyna pospolita, kalina koralowa, czeremcha zwyczajna, jarząb pospolity i trzmielina. Mamy tu także bogatą roślinność runa: przytulicę Schultesa, turzycę orzęsioną, zdrojówkę rutewkowatą, obuwika pospolitego, kopytnika pospolitego, podkolan biały. Na stosunkowo małym obszarze występują tu także zbiorowiska zarośli ciepłolubnych z udziałem krzewów: ligustru, berberysu, róży i śliwy tarniny. Bardzo ważny jest także niewielki płat murawy ksero- 1 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego zajmuje 6036 ha. Znaczna część otuliny Parku znajduje się na obszarze Garbu Wodzisławskiego. Chroni on krajobraz z bardzo ciekawymi lasami grądowymi z niemałym udziałem ciepłolubnych gatunków roślin, a także zbiorowiska roślin kserotermicznych. Praktycznie całą powierzchnię Parku pokrywają lessy. Efektem silnego rozcinania warstw lessu jest powstanie typowych form rzeźby lessowej: wąwozów, parowów, krawędzi lessowych, suchych dolin, stożków lessowych. Teren Parku ma charakter falistej wyżyny, którą tworzą pasma wzgórz, obniżających się łagodnie w kierunku Doliny Nidy. Ważnym jest fakt, że na terenie Parku zachodzą współcześnie procesy modelujące rzeźbę, np. erozja, proces denudacji. Za przykład można podać liczne wąwozy w różnych stadiach rozwoju. Na terenie Parku znajdują się dwa rezerwaty. Rezerwat „Polana Polichno” W 1974 r. na terenie 9,45 ha w obrębie Nadleśnictwa Pińczów powstał rezerwat florystyczny (stepowy). Obejmuje on rozległą śródleśną polanę o nieregularnym, wydłużonym kształcie z niewielkimi fragmentami otaczającego ją starodrzewu dębowego, który sprawia, że na polanie utrzymują się wysokie temperatury powietrza przy większej jego wilgotności, czyli wytwarza się swoisty mikroklimat. Dlatego też większą część tego rezerwatu porastają ciepłolubne murawy. Znajdziemy tu liczne gatunki roślinności pochodzenia pontyjskiego: len złocisty i włochaty, miłek wiosenny, wisienka stepowa, szczodrzeniec ruski, 39 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego 1 40 termicznej tzw. stepu kwietnego z charakterystycznymi gatunkami roślin zielonych: omanem wąskolistnym, astrem gawędką, lnem włochatym, ostrożniem pannońskim i dziewięćsiłem bezłodygowym. Często na tym terenie spotkać można gatunki objęte ścisłą ochroną: wawrzynka wilczełyko, zawilca wielkokwiatowego, parzydło leśne czy obuwika pospolitego. Rzadziej występują: storczyk krwisty, orlik pospolity i pluskwica europejska. Goryczka krzyżowa i len włochaty mają tylko jedno stanowisko na terenie rezerwatu. Zespół Parków Krajobrazowych Gór Świętokrzyskich obejmuje najcenniejszy pod względem przyrodniczo-krajobrazowym obszar Gór Świętokrzyskich (te pasma, które nie należą do Świętokrzyskiego Parku Narodowego). W skład tego zespołu wchodzi pięć parków krajobrazowych, które, chroniąc bogactwo przyrodnicze, kulturowe i historyczne regionu świętokrzyskiego, tworzą naturalną, przyrodniczą barierę ochronną dla Świętokrzyskiego Parku Narodowego. W zakres terytorialny przewodnika wchodzi częściowo jeden park krajobrazowy. Chęcińsko-Kielecki Park Krajobrazowy Park obejmujący obszar o powierzchni 20 505 ha (otulina 11 123 ha) położo- ny jest w południowo-zachodniej części Gór Świętokrzyskich, pomiędzy rzekami Łośną i Bobrzą. Park często nazywany jest „rajem dla geologów”, gdyż wskutek prowadzonej w przeszłości intensywnej eksploatacji surowców skalnych możemy tu obecnie podziwiać wspaniałe pomniki przyrody nieożywionej – są tu skały z prawie wszystkich okresów geologicznych. W Parku występuje także duże bogactwo i zróżnicowanie szaty roślinnej, potwierdzone obecnością ponad 1000 gatunków roślin. Na terenie Parku znajduje się 11 rezerwatów. Na obszarze opisywanym przez przewodnik znajdują się: Rezerwat „Jaskinia Raj” Jest to najsłynniejszy rezerwat Gór Świętokrzyskich powstały w 1968 r. o relatywnie niewielkich rozmiarach (7,7 ha). Jego teren obejmuje zalesione wzniesienie góry Malik (270 m n.p.m.) wchodzące w skład Grzbietu Bolechowickiego. Jaskinia o nazwie „Raj” stanowi największą wartość rezerwatu. System jej korytarzy ma długość 240 m, z czego 180 m udostępnianych jest do zwiedzania. Jaskinia posiada unikalną szatę naciekową oraz wiele cennych warstw kulturowych, będących śladami obecności człowieka paleolitycznego. Obszar rezerwatu porasta prawie 100-letni las sosnowy. Występują tu m.in. dąb, grab, berberys, róża. W runie leśnym swoje stanowiska mają m.in. sasanka łąkowa, wawrzynek wilczełyko widłak jałowcowy. Rezerwat „Góra Zelejowa” Powstały w 1954 r., rezerwat przyrody nieożywionej i leśny o powierzchni Oprac. B. Cisowski Rezerwat „Góra Miedzianka” Powstały w 1958 r. na terenie wsi Miedzianka rezerwat przyrody nieożywionej o powierzchni 25 ha. Obejmuje wyraźnie zaznaczający się w krajobrazie masyw góry Miedzianki (356 m n.p.m.). Rezerwat chroni teren XIV-wiecznej kopalni miedzi położonej u stóp masywu, z zachowaną główną sztolnią „Zofia”, szybem eksploatacyjnym „Antoni” oraz dużą ilością zapadlisk. Na terenie rezerwatu znajduje się stanowisko irgi zwyczajnej – krzewu będącego reliktem roślinności ciepłolubnej. Występują tu także m.in. rozchodnik boloński, zapłonka brunatna, zawilec wielkokwiatowy, czosnek skalny. Rezerwat „Milechowy” Powstał w 1978 r. na obszarze Nadleśnictwa Kielce, wewnątrz dość duże- 1 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego 67 ha znajduje się w okolicach wsi Zelejowa, 2 km na północ od Chęcin. Obejmuje partię szczytową oraz zbocza Góry Zelejowej (372 m n.p.m.). Wzniesienie ma wydłużony kształt, a jego wierzchołek rozdzielony jest niewielką przełęczą. Część zachodnia jest wyższa i bardziej skalista z pięknie rozwiniętą nagą granią skalną. Ciepłe wapienne skały są siedliskiem chronionej roślinności kserotermicznej. Łagodny, południowy skłon wzniesienia porasta pojedynczo sosna oraz krzewy m.in. tarniny, jałowca, róży, a także zielne gatunki ciepłolubne m.in. rozchodnik ostry i boloński, chaber nadreński, aster gawędka, krwawnik pannoński. Rezerwat ma wybitne walory krajoznawcze i stanowi doskonały punkt widokowy. 41 Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego 1 42 go kompleksu leśnego usytuowanego na lewym brzegu Wiernej Rzeki. Teren rezerwatu (133 ha) obejmuje dwa zalesione grzbiety górskie – Górę Milechowską oraz Górę Brodową rozdzielone głębokim wąwozem skalnym. Rezerwat chroni występujące tu cztery typy siedliskowe: bór świeży, bór mieszany świeży, las mieszany wyżynny oraz las wyżynny. Wśród flory występują tu m.in. wiśnia karłowata, wawrzynek wilczełyko, lilia złotogłów, zawilec wielkokwiatowy, konwalia majowa. Rezerwat „Góra Rzepka” Powstały w 1981 r. obejmuje stosunkowo niewielki obszar (9 ha) partii szczytowych oraz zboczy wzniesień góry Rzepki (356 m n.p.m.) oraz góry Beliny (355 m n.p.m.) wchodzących w skład Pasma Chęcińskiego. W skład rezerwatu wchodzi także fragment ściany skalnej byłego kamieniołomu „Korzecko”. Rezerwat odznacza się wybitnymi walorami geologicznymi w połączeniu z występującym tu zespołem roślinności kserotermicznej (dziewięćsił bezłodygowy i popłocholistny). Atrakcyjności rezerwatowi przysparza bliskość chęcińskiego zamku położonego na sąsiedniej Górze Zamkowej. Widok na zamek od strony Rzepki należy do najciekawszych. Rezerwat „Góra Żakowa” Utworzony w 1999 r. na terenie Nadleśnictwa Kielce obejmuje najwyższą część (50 ha) grzbietu górskiego znajdującego się na północ od wsi Skiby. Teren rezerwatu był od XVI do pocz. XX w. eksploatowany górniczo. Wydobywano tu rudy ołowiu oraz marmury, czego śladem są liczne zapadliska (na miejscu dawnych szybów) oraz łomy (po eksploatacji marmurów). Rezerwat porasta las kserotermiczny z przewagą dębu i buku. Powszechnie występują na tym terenie gatunki chronione m.in. lilia złotogłów, orlik pospolity, wawrzynek wilczełyko. Rezerwat „Wolica” Rezerwat ten został utworzony w 2000 r. na obszarze 2,7 ha w pobliżu zabudowań wsi Siedlce. Obejmuje on obszar wyrobisk pogórniczych, w obrębie których znajduje się dawny kamieniołom (czynny do początku lat 60. XX w.). Jego zbocza, porośnięte roślinnością zielną i krzewami, we fragmentach ukazują przykłady tzw. wapienia muszlowego. Doniosłą rolę w ochronie dziedzictwa kulturowego regionu spełnia także Muzeum Wsi Kieleckiej. Jednym z jego oddziałów jest istniejący w Tokarni skansen, od lat nieprzerwanie gromadzący zabytki architektury wiejskiej i małomiasteczkowej z terenu całego województwa. Obiekty te narażone w swych pierwotnych lokalizacjach najczęściej na dewastację i zniszczenie na terenie skansenu ponownie „ożywają”, stając się ważnym świadkiem odchodzącego w przeszłość świata drewna. Również wiele imprez o zasięgu regionalnym organizowanym przez miejscowe samorządy oraz inne instytucje kultury wpływa edukacyjnie na młode pokolenia, wpajając im miłość do „małej Ojczyzny”. Trasa 1 Szlak Uzdrowiskowy Busko-Zdrój – Szczaworyż – Zborów – Solec-Zdrój Szlak łączy ze sobą jedyne w regionie świętokrzyskim uzdrowiska – Busko i Solec, które mają niemal identyczny profil leczniczy. Sąsiadujące ze sobą uzdrowiska, zdroje, kúpele, często tworzyły pewną całość. Ta swoista symbioza położonych blisko siebie zdrojów charakteryzuje cały obszar Europy Środkowej – odpoczywający w Krynicy goście odbywali wycieczki do Bardejovskich Kúpeli, ze Szczawni- cy jeżdżono specjalnie stworzoną Drogą Pienińską do Czerwonego Klasztoru (Červený Kláštor), Karlowe Wary (Karlovy Vary) tworzyły wraz z Mariańskimi i Franciszkowymi Łaźniami (Mariánské Lázné, Františkovy Lázné) jedną uzdrowiskową ekumenę; podobna wytworzyła się także między zdrojami Kotliny Kłodzkiej. Busko z Solcem łączy stara droga biegnąca przez Szczaworyż i Zborów – miejsca, w których także warto na krótką chwilę się zatrzymać. Szlak Uzdrowiskowy możemy pokonać, korzystając z autobusów (7 kursów) oraz busów (7 kursów, pn.–pt.) relacji Busko-Zdrój – Solec-Zdrój. Trasa 1 Szlak Uzdrowiskowy Rozdział II Samochodem przez Ponidzie 43 Odjazd z Solca (pocz. XX w.) Trasa 1 Busko-Zdrój miastem a Zdrojem rozłożone były od wieków sady owocowe i pola uprawne należące do buskich mieszczan. W moim mieście wyrąbali sady Budowa socjalistycznych osiedli zbuCiągnące się szeroko hen – aż po Zdrój rzyła tę ekumenę – obecnie dominantą W moim mieście wyrąbali sady krajobrazu miejskiego są położone na Pachnące wiosenną zamiecią południowym zboczu Garbu, skopioI lata owocem dojrzałym wane w nieskończoność bloki mieszSad kalne. Mimo tego Busko zachowało dużo uroku i tak jak dawnej ma dwa W moim mieście wyrąbali sady oblicza: prowincjonalnego miasteczka Z dawien zwane od ich właścicieli mian z dominującą bryłą dawnego klasztoru W moim mieście wyrąbali sady Norbertanek, którego przez wieki było Jesiennym się dymem snujące własnością, oraz pamiętającego „złoPod śniegiem jak ule w pasiece te czasy” XIX w. kurortu, zatopionego Sad w zieloności wspaniałego parku. Busko-Zdrój Nie pozostały nawet kikuty drzew, ani cień, ani traw Ani pole co resztkę promieni żarło, by wzrósł siew Tylko twarze domów, twarze Wpatrzone oknami w miejsce, gdzie trwał Zupełnie im obcy świat – Sad Wojtek Belon, Sad 44 Pochodzący z Buska Wojtek Belon – poeta, pieśniarz, lider zespołu Wolna Grupa Bukowina tak widział swoje rodzinne miasto w latach 70. Krajobraz ten nie zmienił się do dziś. Miasto dzieli się na dwie, wyraźnie rozpoznawalne części: rozłożone na Garbie Pińczowskim właściwe miasto oraz część uzdrowiskową – ów Zdrój, który pierwotnie połączony był z Buskiem jedynie wspaniałą, zachowaną do dnia dzisiejszego aleją kasztanową. Między Historia Pierwotna osada, z której wyrosło miasto, położona była na południowy zachód od obecnego rynku, w pobliżu drewnianego kościoła pw. św. Leonarda. Właścicielem części osady w 2. poł. XII w. był pochodzący z dość znacznej rodziny rycerz Dzierżko, który ok. 1166 r. ufundował tu kościół. Wraz ze swoim bratem Witem, będącym wówczas biskupem płockim, Dzierżko znacznie przyczynił się do rozwoju na ziemiach polskich zakonu reguły św. Norberta. Biskup Wit ufundował i uposażył klasztor Norbertanek w swym rodowym Witowie. Jego śladem poszedł właściciel Buska, który w latach 1180–86 ufundował tu filię witowskiego konwentu. Przed wyruszeniem na III krucjatę Dzierżko zadbał o podstawy materialne swojej fundacji, spisując ok. 1190 r. testa- Trasa 1 warzenia soli – jednego z najbardziej dochodowych i poszukiwanych produktów w średniowieczu. Poddani konwentowi mieszkańcy Buska uzyskali wówczas od księcia wiele ulg i zwolnień celnych, które przyczyniły się do szybkiego rozwoju osady. W 1287 r. książę Leszek Czarny na prośbę Norbertanek nadał Busku prawa miejskie. Wówczas to wytyczono w pobliżu klasztoru rynek z czasem zabudowany drewnianymi domami i stojącym pośrodku ratuszem. Miasto będące własnością klasztoru nie mogło w pełni rozwinąć miejskiej struktury administracyjnej, wskutek czego pozostawało mimo lokacji nadal ośrodkiem służebnym wobec konwentu, który jednakże dzięki swym wpływom dbał o jego dalszy rozwój. Dzięki zabiegom Norbertanek królowie polscy – Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, Zygmunt Stary obdarzali miasto kolejnymi przywilejami, dzięki którym Busko wyrosło na niewielki ośrodek handlu. W okresie rządów królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły miasto zaopatrywało w żywność nie tylko swojego właściciela, ale Busko-Zdrój ment, na mocy którego jego żona po złożeniu ślubów zakonnych wszystkie dobra miała wnieść w swym „wianie” konwentowi. Dzierżko zabezpieczył się także przed ewentualnością, gdyby żona nie wstąpiła do klasztoru – wówczas przypadłaby jej jedynie część majątku męża. Rycerz Dzierżko – postać nietuzinkowa, na pewno głęboko wierząca w Boga i posłannictwo swojego rycerskiego stanu – pozostał na wieki we wdzięcznej pamięci buskich Norbertanek, które w XVII w. dopuściły się nawet pewnego oszustwa, przypisując mu godności państwowe, jakich nigdy nie osiągnął. Fundacja klasztoru, położnego na lokalnej kulminacji Garbu Pińczowskiego, spowodowała przesunięcie się osady w jego pobliże. Buski konwent, będący obok klasztoru zwierzynieckiego (obecnie Kraków) najdostojniejszą i najbogatszą fundacją żeńskiej linii norbertańskiej w księstwie krakowsko-sandomierskim, w niedługim czasie (1252) uzyskał od księcia Bolesława Wstydliwego przywilej handlowy, który zezwalał Pannom Norbertankom eksplorować miejscowe pokłady solanki w celu 45 Widok na Busko od strony Zdroju (1842) ow a Prusa 8 4 M³y ñsk a Kusociñskiego Koper n ik a ñska M³y Chopin a al. Kasztanow a Ma ³a S³oneczna 22 23 1. Maja Lipowa 21 Park Zdrojowy 24 25 27 aja 33 za iewic Stark S Wiœlica, Wolica, Kraków 34 szpital „Górka” Nowy Korczyn, k¹pielisko w Radzanowie 1. M 32 Rzewuskiego Rokosza 31 30 Grotta al. Topolowa 28 N E 16 20 19 26 Ma³pi Gaj Grotta Dworzec kolejowy (800 m) Owczary 18 Nowy Park Zdrojowy S³owackiego aleja Mickiewicza W Spacerowa 15 12. Stycznia 29 180 m 12 Waryñskiego Rokosza 0 go re Bohaterów Westerplatte 13 W at o Armii Krajowej asta Kwiatowa ien iaw ski eg o 14 Sole 9 o Uc hn 17 a nick iew £ag Stefa na B aleja Mickiewicza a kie g Partyzan tów pl. Targowy 11 ik Kopern so Ku ciñ s Busko-Zdrój ow a awy pl. Zwyciêstwa Targowa 7 Koœciuszki 10 Waryñskiego Sta w 2 Niw a Kon opn ickie j wsk iego za Bron ie Sien kiew ic go skie ow Dm Ró¿ana Busko-Zdrój Pinczów iego 6 Kró low ej Ja dwig Gru i nwa ldzka Solec Zdrój, Stopnica Kiliñsk 5 wa ka w Warsz 3 do ót S¹dowa Bohateró Korcz a Warszawy ów ater B oh jaz Kr Solec Zdrój, Stopnica 1 Staszica icza ew Polna Ob ¯er om skie go Srogiego go Wojska Polskie Lang i ka 46 Zimne Wody Sta w wicza Oprac. B. Cisowski, A. Drapich Trasa 1 Chmielnik, Kielce Chmielnik, Kielce Langie Trasa 1 także dwór królewski, czego dowodem są zachowane z tego okresu rachunki, w których obok koni i mięsa występuje w dość znacznych ilościach miejscowe piwo. Handlowi z tak dostojnym odbiorcą sprzyjało położenie Buska w niedalekiej odległości od bardzo ważnych wówczas miast królewskich – Wiślicy, Nowego Miasta Korczyna i Stopnicy – w których często przebywała królewska para podczas swych corocznych objazdów Królestwa. Dobra koniunktura handlowa i opieka klasztoru sprawiły, iż w 2. poł. XV w. miasto posiadało, wg Jana Długosza, 100 domów, łaźnię, jatki oraz liczne sklepy. Okres od XV do poł. XVII w. to „złote czasy” miasta, które mimo iż znacznie mniejsze od swych sąsiadów – Pińczowa, Wiślicy, Nowego Korczyna – rozwija się dość prężnie i bogaci. Kres prosperity Buska – jak i wielu małopolskich miast – przynosi 2. poł. XVII w. i pocz. XVIII w. – potop szwedzki, związana z nim grabieżcza wyprawa księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego, liczne konfederacje nieopłaconego wojska oraz II wojna północna. Nowe perspektywy otwarły się przed Buskiem po I rozbiorze Polski (1773). Wobec utraty wielickich i bocheńskich salin rząd polski rozpoczął poszukiwania soli kamiennej w innych częściach Rzeczypospolitej – m.in. w Busku. Choć złóż takich tu nie znaleziono, to na mocy wydanego przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego przywileju (1783) zawiązano w Busku Kompanię Solną, która Busko-Zdrój 3 Przystanek autobusowy 17 Dworzec autobusowy Targowisko Poczta Internet Szpital, pogotowie Apteka Wymiana waluty, bankomat Buskie Samorządowe Centrum Kultury Boisko sportowe 12 Pensjonat ZAMEK DERS£AWA 13 Hotel POD ŒWIERKIEM 14 Hotel GROMADA 25 Pensjonat SANATO 5 Karczma POD STRZECH¥ 7 Karczma U CH£OPA 9 VIP CLUB 11 Pizzeria CORLEONE 19 Restauracja PARKOWA 16 Restauracja POD FLAGAMI 6 Restauracja RETRO 21 Restauracja U MACIEJA 22 Restauracja VICTORIA Cukiernia Gelateria DOLCE VITA 1 Pub VIVA 2 SCALAR CLUB 4 Pub 105 8 Pub AMNEZJA Muzeum Ziemi Buskiej, Galeria Sztuki „Zielona” 10 Koœció³ drewniany œw. Leonarda 18 Kościół św. Brata Alberta 24 Kaplica zdrojowa œw. Anny Dawny klasztor Norbertanek Synagoga 15 Sanatorium MIKO£AJ 20 Sanatorium MIKOŁAJ II 23 Szpital uzdrowiskowy OBLÊGOREK 26 Sanatorium MARCONI 27 Sanatorium S£OWACKI 28 Sanatorium WILLA ZIELONA 29 Sanatorium W£ÓKNIARZ 30 Szpital uzdrowiskowy KRYSTYNA 31 Sanatorium RAFA£ 32 Uzdrowiskowy szpital wojskowy 33 Sanatorium NIDA-ZDRÓJ 34 Sanatorium ASTORIA Informacja turystyczna 47 Trasa 1 Busko-Zdrój 48 dzięki inicjatywie Stanisława Staszica, wykorzystując miejscowe złoża solanki, rozpoczęła na znaczną skalę warzenie soli. Mimo że wytwarzana tu sól była ze względu na dużą zawartość siarki niesmaczna, to odcięcie od galicyjskich złóż spowodowało, iż rozwojem „buskiej saliny” żywo interesował się król, który odwiedził Busko i jego „fabrykę” (1784). Krótki solny epizod definitywnie zakończył się po III rozbiorze Polski, kiedy to Busko znalazło się w granicach Austrii, która, posiadając wspomniane wyżej złoża wielickie i bocheńskie, nie widziała potrzeby produkowania tu słabej jakościowo soli. W 1809 r. miasto weszło w skład Księstwa Warszawskiego, zaś na mocy traktatu wiedeńskiego (1815) zostało włączone do Królestwa Polskiego pozostającego pod zaborem rosyjskim. Krótki okres ożywienia gospodarczego Buska doby stanisławowskiej został definitywnie zakończony wielkim pożarem (1820), który strawił całe miasto. Rok wcześniej (1819) nastąpiła kasata klasztoru Norbertanek. Jego dobra – w tym Busko – przeszły w ręce rządu Królestwa Polskiego, który na zasadzie dzierżawy przekazał je Feliksowi Rzewuskiemu. Były to czasy przełomowe dla miasta. Nowy właściciel ukierunkował jego rozwój na zupełnie inne tory, tworząc zalążki uzdrowiska. Ta brzemienna w skutki decyzja zapoczątkowała nową erę w historii Buska, które, pomimo iż w wyniku popowstaniowych represji utraciło w 1869 r. prawa miejskie (od- zyskane w 1916 r.), to jednak w długoletniej perspektywie dzięki Zdrojowi osiągnęło znaczny stopień zamożności i wyrosło na znaczący ośrodek administracyjno-kulturalny. Oficjalne otwarcie uzdrowiska nastąpiło w 1828 r. Lata 30. XIX w. przynoszą szereg inwestycji – wówczas to zbudowano buskie Łazienki (1836) i szpital św. Mikołaja (1837). Po wygaśnięciu praw dzierżawnych spółki prowadzonej przez Rzewuskich (1865) uzdrowisko przez niemal 10 lat było spółką skarbu państwa. W okresie 1875–84 buski zakład uzdrowiskowy powadzony był przez prywatnych dzierżawców. W 1894 r. powstał „Zarząd Skarbowy Wodami Mineralnymi w Busku”, który administrował buskim Zdrojem do 1914 r. W historycznej perspektywie Busko po wiekach zależności od klasztoru, cały rozwój i obecną pozycję zawdzięcza Zdrojowi, z którym tworzy dziś jedną, nierozerwalną strukturę. Miejsca, które warto zobaczyć Zwiedzanie Buska należy rozpocząć od rynku (pl. Zwycięstwa), którego dominantą jest niewielki park zaprojektowany w XIX w. przez zdrojowego ogrodnika Ignacego Hanusza. Jest to dość sympatyczne miejsce, pośrodku którego stoi ładna fontanna. Buski rynek otacza zabudowa powstała w większości po wielkim pożarze (1820). Ciekawą historię ma dość spory, narożny dom (pl. Zwycięstwa 17), w którym Feliks Rzewuski urządził pierwszy w mieście pensjonat oraz Trasa 1 Jeszcze nie tak dawno na środku parku – tam, gdzie dziś stoi fontanna – wznosił się pomnik Wdzięczności (Zwycięstwa) – oczywiście Armii Czerwonej. Choć takich pomników w całej Polsce w minionym okresie było mnóstwo – ten buski był specyficzny. Zbudowany bardzo wcześnie, bo już w 1945 r., przez żołnierzy sowieckich z tzw. strojbatalionu zdobny był w dwie tablice (po polsku i rosyjsku) o dość kuriozalnej treści: „Ku wieczystej chwale bohaterów poległych w bitwach za honor i niepodległość radzieckiej ojczyzny”. Choć w mogile przy pomniku pochowani byli (do 1947 r.) tylko żołnierze Armii Czerwonej, widocznie budowniczowie monumentu święcie wierzyli, iż umarli walczyli za „radziecką ojczyznę” – Polską Socjalistyczną Republikę Radziecką. Te śmiałe „plany polityczne” ekipy budowlanej nie spełniły się, a sam pomnik został na szczęście rozebrany 8 maja 1990 r. – dokładnie w Dzień Zwycięstwa. Drugim równie kuriozalnym – tym razem w sensie pozytywnym – pomnikiem buskiego rynku jest „pomnik energetyki”, będący nieczynną już stacją transformatorową wybudowaną w 1928 r. Jest to egzemplarz pojedynczy, niespotykany w kraju i dobrze, że w dalszym ciągu jest obecny w pejzażu „buskiej starówki”. zakład kąpielowy. Do dnia dzisiejszego zachowały się od strony al. Mickiewicza niewielkie wejścia do piwnic, gdzie w czasach Rzewuskiego ulokowane były wanny kąpielowe. Wodę siarczkową przywożono ze źródeł zdrojowych beczkami, ścieki zaś odprowadzano Busko-Zdrój Historia dwóch pomników z piwnic drewnianymi rurami. Południową pierzeję rynku od drugiej strony flankuje budynek dawnej poczty zbudowany w latach 20. XX w. w stylu eklektycznym, z charakterystyczną wieżyczką narożną. Wśród zabudowy północnej pierzei na uwagę zasługuje 49 Rynek w Busku (pocz. XX w.) Trasa 1 Busko-Zdrój Dawny klasztor Norbertanek w Busku, rys. Z. Polak 50 klasycystyczny budynek dawnej apteki (pl. Zwycięstwa 27) pochodzący z poł. XIX w. W pobliżu rynku znajduje się najstarszy zabytek miasta – dawny klasztor Norbertanek. Zespół klasztorny tworzą: kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, dawny budynek klasztorny oraz wolno stojąca dzwonnica. Kościół poklasztorny (obecnie parafialny) swój współczesny wygląd zawdzięcza gruntownej przebudowie, jaką przeszedł po pożarze z 1820 r. Wówczas to zamieniono dawne prezbiterium na nawę, dobudowując od wschodu barokowoklasycystyczną fasadę. Wskutek tego zabiegu obecna nawa świątyni jest nieco węższa od prezbiterium, zaś ołtarz główny zwrócony jest – wbrew średniowiecznym nakazom – na zachód. Warto zwrócić uwagę, iż pierwotne prezbiterium (obecnie nawa) jest dość długie, gdyż oprócz ołtarza musiało pomieścić rząd stall przeznaczonych dla konwentu Norbertanek. Pierwotny kościół powstał w XII w., kolejny zbudowano w 1470 r., lecz w 1590 r. uległ on pożarowi, po którym został odbudowany w latach 1592–1621. Z tego okresu pochodzi kaplica św. Anny, obecnie Matki Boskiej Częstochowskiej, zbudowana na planie kwadratu, nakryta kopułą zwieńczoną latarnią. Je- Trasa 1 cjuszy, którzy na miejscu mogli skorzystać z leczniczych kąpieli. Wodę siarczkową – podobnie jak w pensjonacie na rynku – przywożono ze źródeł zdrojowych beczkami. Rzewuscy w pobliżu dawnego klasztoru zbudowali niewielki pałacyk (obecnie przebudowana kamienica na rogu ulic Bohaterów Warszawy i Staszica). Warto zwrócić uwagę na niewielką, wmurowaną w zewnętrzną ścianę północnego skrzydła klasztornego, pochodzącą z pocz. XVII w. tablicę wymieniającą fundatora klasztoru – rycerza Dzierżka ze zmyślonymi godnościami palatyna sandomierskiego i kasztelana krakowskiego. To „niewinne kłamstwo” sióstr Norbertanek możemy tłumaczyć chęcią wywyższenia swojego fundatora, a co za tym idzie nadaniu jego fundacji większego splendoru i dostojeństwa. Całości założenia dopełnia dzwonnica zbudowana w końcu XIX w. oraz ciekawa figura Najświętszej Marii Panny Niepokalanego Poczęcia pochodząca z 1738 r. Drugą świątynią miasta jest niezwykle malowniczy drewniany kościół pw. św. Leonarda (klucze znajdują się u pani Justyny Nurek, tel.: 041 3784080; dodatkowo co miesiąc organizowane jest zwiedzanie świątyni – ogłoszenia w sanatoriach) – stojący nieco na uboczu, w otoczeniu starego cmentarza ma unikalny klimat. Według tradycji kościół został zbudowany w czasach przedlokacyjnych (XII w.) jako parafialny. Istnienie parafii przy kościele wydaje się być wielce prawdopodobne, gdyż Busko-Zdrój dyną pamiątką po gotyckiej przeszłości budowli jest jej zachodnia fasada z zamurowanym, ostrołukowym portalem, służącym pierwotnie jako główne wejście do świątyni. Wnętrze kościoła na wskutek wspomnianych kataklizmów pozbawione jest średniowiecznych detali. Z czasów nowożytnych zachowało się do dnia dzisiejszego kilka epitafiów, wśród których na szczególną uwagę zasługują znajdujące się w kaplicy Matki Boskiej: epitafium starościny sandomierskiej Anny z Korycińskich Kowalkowskiej (zm. 1606) oraz, obecnie niestety zakryta ołtarzem, manierystyczna tablica fundacyjna kaplicy wymieniająca jako jej fundatora Zygmunta Urbańskiego. W ołtarzu głównym świątyni, pochodzącym z 1804 r., znajduje się obraz Matki Boskiej przypisywany Franciszkowi Smuglewiczowi. Obecny budynek klasztoru został zbudowany przez znanego XVIII-wiecznego architekta Kacpra Bażankę w latach 1720–30 na miejscu wcześniejszego, drewnianego dzięki fundacji biskupa krakowskiego Felicjana Szaniawskiego oraz kanonika krakowskiego Dominika Lochmana. Zakonnice zostały usunięte z klasztoru po jego kasacie (1819). Po pożarze (1820) pozostały jedynie dwa skrzydła klasztorne – wschodnie (połączone pierwotnie z kościołem) oraz północne, do którego przylega budynek gospodarczy z bramą wiodącą pierwotnie do klasztornego folwarku. Odbudowane przez Feliksa Rzewuskiego zabudowania klasztorne zostały zaadaptowane na pensjonat dla kura- 51 Trasa 1 Busko-Zdrój 52 w większości miast i osad kościelnych ludność miejscowa nie miała codziennego wstępu do kościoła klasztornego. Aby zapewnić należyty kult w mieście dane zgromadzenie budowało odrębną świątynię dla świeckich, obsługiwaną przez księży związanych z klasztorem. Taki układ, gdzie obok klasztoru wznosi się drewniany kościół parafialny, możemy spotkać m.in. w krakowskiej Mogile czy też przy klasztorze Norbertanek na Zwierzyńcu. Obecny kościół o konstrukcji zrębowej został zbudowany w 1699 r. Jest to budowla jednonawowa z węższym, zamkniętym wielobocznie prezbiterium, z kruchtą od zachodu oraz niewielką zakrystią dobudowaną od północy. Kościół posiada gontowy dach oraz oszalowane ściany, w ostatnich latach przeszedł kapitalny remont. We wnętrzu świątyni warto zwrócić uwagę na ciekawą belkę tęczową z zachowaną fragmentarycznie polichromią oraz grupą Ukrzyżowania. Resztki późnobarokowej polichromii możemy także zobaczyć na stropie prezbiterium. Ołtarz główny świątyni nosi cechy sztuki późnobarokowej. Na cmentarzu przykościelnym, obecnie niegrzebalnym, zachowało się kilka XIX-wiecznych nagrobków, wśród których warto zwrócić uwagę na dwa stojące w pobliżu wschodniej ściany prezbiterium. Okazalszy należy do rodziny Rzewuskich, pochowani są tu Jan i Elżbieta Rzewuscy oraz ich synowie – Feliks (założyciel uzdrowiska), Fortunat oraz Jan. Pomnik ten został po latach niebytu zrekonstruowany w 1990 r. staraniem ówczesnego Państwowego Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Busko-Solec. W jego sąsiedztwie znajduje się mogiła Ignacego Popiela – „byłego majora byłych wojsk polskich”. Idąc na wschód od rynku ul. Partyzantów, natrafimy na budynek dawnej synagogi wzniesionej w tym miejscu w 1927 r. Istnienie gminy żydowskiej w Busku notowane jest dopiero od 1862 r., gdyż wcześniej Żydzi nie mogli osiedlać się w mieście będącym własnością klasztoru. Początkowo buska gmina posiadała drewnianą synagogę przy ul. Kilińskiego, która jednakże z biegiem czasu stawała się niewystarczająca. Wówczas zbudowano obecną bożnicę, która służyła celom modlitewnym zaledwie 15 lat. Po wojnie był tam magazyn, a następnie dom handlowy, pod koniec lat 80. XX w. zamieniony na luksusową, dewizową Baltonę. Obecnie w synagodze znów mieści się sklep, który niezbyt pasuje do dużych przestrzeni budowli. Synagoga ma, obecnie wtórnie zabudowaną, emporę – babiniec. Śladem obecności społeczności żydowskiej w przedwojennym Busku jest zachowany w szczątkowej formie kirkut, oddalony od synagogi o ok. 1 km (ul. Widuchowska). Zwiedzanie uzdrowiskowej części miasta warto rozpocząć także od buskiego rynku. Wspomniana wyżej narożna kamienica, w której Feliks Rzewuski urządził pierwszy w mieście pensjonat oraz zakład kąpielowy, jest wspaniałym historycznym łącznikiem Trasa 1 swoją kwaterę gen. Stanisław Szeptycki, który umieścił tu także swój sztab. Willa przypomina niewielki zameczek, otoczony suchą fosą, do którego możliwe jest dojście jedynie po dość wysokim kamiennym moście. Nad wejściem, na balkonie możemy zobaczyć postać rycerza z halabardą, który według pomysłodawcy, kolejnego właściciela pensjonatu, Leona Sulmierskiego miał przedstawiać rycerza Dzierżka – XII-wiecznego właściciela Buska i fundatora klasztoru Norbertanek. Choć nasz XII-wieczny Dzierżko występuje tu w XVI-wiecznej zbroi, bynajmniej nie ujmuje mu to uroku, wręcz przeciwnie. Idąc dalej, miniemy po lewej stronie niezabudowaną, niewielką górkę zwaną przez buszczan Byczą Górą – zimą zajętą przez małych saneczkarzy, latem przez opalających się kuracjuszy. W pobliżu bramy parkowej wznosi się ciekawy budynek willi Bristol. Ten narożny gmach z charakterystyczną kopułą zakończoną iglicą powstał pod koniec XIX w. i był własnością żydowskiej rodziny Cukiermanów, którzy w XX-leciu międzywojennym wynajmowali go Ministerstwu Spraw Wojskowych. Do niedawna mieściło się w nim sanatorium Bristol. Naprzeciw willi Bristol wznosi się główna brama prowadząca do parku Zdrojowego. Założony w XIX w. przez ogrodnika Ignacego Hanusza składa się generalnie z dwóch części o odmiennym charakterze i drzewostanie. Jego główna część, położona w bezpośrednim sąsiedztwie i zależności ar- Busko-Zdrój pomiędzy miastem a kurortem. Ulicą faktycznie łączącą Busko ze Zdrojem jest odchodząca od rynku przy wspomnianej kamienicy al. Mickiewicza – kasztanowa promenada, schodząca po zboczu Garbu Pińczowskiego, wytyczona w linii prostej pomiędzy rynkiem a główną bramą parkową i zdrojowymi Łazienkami. Zawsze pełna kuracjuszy, uczniów i zwykłych mieszkańców, najpiękniej wygląda „tuż przed maturą”, kiedy kwitną kasztany, a także wtedy, kiedy drzewa zrzucają listowie, ścieląc ją różnokolorowym kobiercem. Nim ruszymy aleją do Zdroju warto zwrócić uwagę na interesującą, drewnianą willę Polonia. Zbudowana na początku XX w. w stylu „szwajcarskim” przez lekarza zdrojowego dra Juliana Majkowskiego, ma charakterystyczną facjatkę z werandą zwieńczoną trójkątnym dachem. Obecnie w willi mieszczą się Muzeum Ziemi Buskiej (otwarte: wt.–czw. 11.00– 14.00, śr.–pt. 14.00–17.00) oraz Galeria Sztuki BWA Zielona (otwarta: wt.–sb. 11.00–17.00, nd. 11.00–15.00). Idąc w dół al. Mickiewicza, mijamy po lewej stronie niski budynek dawnego szpitala rosyjskiej Straży Pogranicznej (XIX w.). Kontynuując wędrówkę w dół al. Mickiewicza, mijamy różnego rodzaju gmachy użyteczności publicznej: szkoły, urzędy, policję, aby po przecięciu z ul. Uchnasta trafić na niezwykle malowniczą willę Dersław zbudowaną w latach 1911–15 przez lekarza uzdrowiskowego, Rosjanina Wasyla Jakobsa. W 1915 r. w willi miał 53 Trasa 1 Busko-Zdrój Główna brama parku zdrojowego (pocz. XX w.) 54 chitektonicznej Łazienek, ma charakter regularnego ogrodu francuskiego zaprojektowanego pod względem układu przez architekta Henryka Marconiego. Otacza ją z trzech stron ogród angielski, o krętych, chaotycznych dróżkach i różnorakim poszyciu, którego jedynym regularnym elementem jest biegnąca od Łazienek do bramy parkowej główną linią ogrodu francuskiego, szeroka aleja Marzeń, której przedłużeniem jest aleja kasztanowa (al. Mickiewicza), kończąca się w miejskim parku usytuowanym na buskim rynku. Tak pomyślany układ zieleni przetrwał w prawie niezmienionej formie do dziś. Najczęściej występującymi drzewami w parku są kasztany, klony, jesiony, graby, wiązy oraz lipy. Spotkać tutaj można także modrzewie, czeremchy, platany. W sąsiedztwie starego parku rośnie zupełnie młodziutki nowy park Zdrojowy, który wraz z Małpim Gajem – laskiem sosnowo-olszowym położonym na niewielkim wzgórzu – Sole – w przyszłości znacznie poszerzy park zdrojowy. Idąc w głąb parku wspomnianą aleją Marzeń, dojdziemy do ogrodu francuskiego z fontanną, muszlą koncertową i nieco ukrytą lożą widokową. Jest to bez wątpienia serce uzdrowiska, gdzie czas płynie znacznie leniwiej, a słońce mocniej świeci. Kuracjusze spacerują powoli między klombami, przesiadują długie godziny na parkowych ławkach bądź w ogródkach kawiarnianych. Wokół unosi się charakterystyczna woń siarki. Słychać szum fontanny i śpiew ptaków. Nad całym tym idyllicznym krajobrazem dominuje bryła najbardziej reprezentacyjnej budowli buskiego Zdroju – Łazienek noszących obecnie nazwę sanatorium Marconi od na- Trasa 1 (uwaga: lepiej zacząć od małego łyku, aby uniknąć przykrego zaskoczenia). Z pijalni możemy wejść do pięknej sali koncertowej, która łączy w sobie arystokratyczny przepych z klasycystycznym ascetyzmem. Pomieszczenie to pierwotnie posiadało funkcję „kuracyjnej agory”, gdzie spotykano się na niezobowiązujących rozmowach, a czas płynął na obserwacji współkuracjuszy czekających na kąpiel (w miejscach, w których obecnie znajdują się lustra, były wejścia do kabin kąpielowych). Wieczorem „agora” przeistaczała się w salę balową, w której bawiono się do późnych godzin nocnych. Podczas, gdy Łazienki służyły ciału, dla ducha zbudowano niewielką kaplicę zdrojową pw. św. Anny. Stojąca na niewielkim wzniesieniu góruje nad francuskim ogrodem. Zbudowana ze składek kuracjuszy w 1888 r. w stylu Busko-Zdrój zwiska ich twórcy – architekta Henryka Marconiego. Zbudowane w 1836 r. w stylu klasycystycznym składają się z wysokiego korpusu głównego i dwóch pierwotnie parterowych, ozdobionych kolumnadami skrzydeł bocznych zakończonych piętrowymi oficynami. Wspaniałą, wręcz monumentalną główną fasadę Łazienek tworzy ryzalit z otwartym portykiem arkadowym, wspartym na kolumnach w stylu korynckim. Pierwsza sala Łazienek to wspaniała pijalnia. Serwowane tu wody buskiego Zdroju (które nie mają nic wspólnego z popularną „Buskowianką”) nie są produktem, który można spożywać w nieograniczonych ilościach. Ich skład chemiczny, a także niesamowity smak sprawiają, iż bez zalecenia lekarza można jedynie popróbować miejscowych specjałów 55 Sala balowa (obecnie koncertowa) buskich Łazienek (pocz. XX w.) Trasa 1 Busko-Zdrój 56 Buska Rabka Dzieje Szpitala Dziecięcego Górka rozpoczynają się w 1917 r., kiedy to do Buska przyjechał dr Szymon Starkiewicz. Dzięki jego inicjatywie zawiązano Komitet Budowy Kolonii Leczniczej dla Dzieci, który wykupił tereny Żwirowej Góry. Pierwszymi budowlami „na Górce” były pawilony zbudowane według projektu Jana Koszyca-Witkiewicza na potrzeby kolonii sezonowej dla dzieci z Zagłębia Dąbrowskiego. W latach 1922–27 zbudowano szpital Górka i utworzono w jego sąsiedztwie parko-las. W okresie XX-lecia międzywojennego park „na Górce” był terenem zabaw i rehabilitacji małych pacjentów. Zbudowano na jego terenie otwarty basen dla dzieci napełniony wodą siarczkowo-słoną. Również z myślą o małych pacjentach – na potrzeby ich zabaw o ukrytym charakterze edukacyjnym – zbudowano w parku dużych rozmiarów mapę plastyczną Polski. W 1945 r. mapa została zniszczona – władza ludowa nie mogła sobie pozwolić na tolerowanie sanacyjnego placu zabaw. Również założyciel szpitala, dr Starkiewicz, w czasach stalinowskich nie był mile traktowany przez ówczesną dyrekcję uzdrowiska. Jednak główne jego dzieło – Szpital Dziecięcy – przetrwało i służy kolejnym pokoleniom małych pacjentów. neogotyckim, jest budowlą jednonawową o charakterystycznej wieżyczce na sygnaturkę. Za Łazienkami znajdują się zakłady przyrodolecznicze, przychodnia uzdrowiskowa, a jeszcze dalej dawna rozlewnia wody mineralnej – popularnej „Buskowianki”, która obecnie mieści się w miejscowości Wełecz koło Buska. Ulica Rzewuskiego, mająca swój początek przy niewielkim parkingu, jest częściowo zamieniona w deptak i łączy park zdrojowy z nowszymi sanatoriami i szpitalami uzdrowiskowymi. Pierwszym z nich jest Szpital Uzdrowiskowy Krystyna powstały wskutek połączenia dwóch przedwojennych wilii: Zofii i Krystyny, oraz dobudowania rozległego korpusu szpitalnego. Pierwotna willa Krystyna została tak nazwana przez ówczesnego właściciela Juliana Gołębiowskiego na cześć jego wnuczki Krystyny Jamroz – wybitnej śpiewaczki operowej zmarłej w 1986 r. Za Krystyną wznoszą się budynki sanatorium „Nida-Zdrój”. Po przeciwnej stronie ulicy usytuowany jest 21. Wojskowy Szpital UzdrowiskowoRehabilitacyjny zbudowany w latach 30. XX w. Obiekt otacza wydzielony, niewielki park, na skraju którego (przy ul. Rzewuskiego) wznosi się budynek dawnej pijalni wód (obecnie sklep). Po drugiej stronie ul. S. Starkiewicza rozciąga się na wpół dziki parko-las – położony na zboczu wzniesienia, na szczycie którego w latach 1922–27 zbudowano Szpital Dziecięcy Górka. Wracając na początek ul. Rzewuskiego, warto przyjrzeć się stojącej w pobliżu stylowej willi Zielona. Obiekt ten w całości odbudowany w latach 90. XX w. (pierwotną willę rozebrano w 1989 r.) stanowi bardzo dobry przykład profesjonalizmu w odtwarzaniu dawnej zabudowy uzdrowiskowej. Willa Zielona rozpoczyna ciąg budynków zdrojowych stojących przy głównym deptaku części uzdrowiskowej miasta (ul. 1 Maja, przed wojną – Zakładowa), będącym w okresie XX-lecia międzywojennego prawdziwym zdrojowym Trasa 1 rzyska i intelektualna Krakowa. Pensjonat swym charakterem i jakością usług dorównywał modnym wówczas obiektom sanatoryjnym Krynicy. Kolejnym obiektem godnym uwagi jest willa Oblęgorek zbudowana w 1903 r. przez rodzinę Honowskich. W latach 30. XX w. posiadała 25 komfortowo urządzonych pokoi, w pobliżu znajdowała się cukiernia, sklep z pamiątkami oraz restauracja. Obecnie w Oblęgorku mieści się Szpital Uzdrowiskowy ze specjalizacją dermatologiczną. Jedyną zachowaną drewnianą budowlą buskiego corso jest willa Mała Bagatela zbudowana w 2. poł. XIX w., nazwana tak dla odróżnienia od zbudowanej pod koniec XIX w. murowanej willi Bagatela (obecnie internat) wznoszącej się po drugiej stronie ul. Słonecznej. Właścicielem obu willi był Józef Tomasiewicz. Warto wspomnieć, iż przed II Busko-Zdrój corso. Podobną historię co Zielona ma willa Słowacki; zbudowana pierwotnie na początku XX w. była własnością m.in. W. Sobowskiego. W latach 90. uległa rozbiórce, a następnie została z godną pochwały starannością odbudowana. Willa ma neogotycką formę, a niewielka wieża upodabnia ją do zameczku. Idąc dalej ul. 1 Maja, natrafimy na dość spory budynek przedwojennego pensjonatu Sanato. Wybudowany w 1929 r. był własnością Ireny i Eugeniusza Budzyńskich. Warto zaznaczyć, iż dr Budzyński był do 1939 r. naczelnym lekarzem Uzdrowiska Busko i w 1940 r. został zamordowany w Katyniu przez NKWD. Zbudowany w modnym, modernistycznym stylu pensjonat był w okresie XX-lecia międzywojennego najbardziej ekskluzywnym spośród buskich hoteli. Do Sanato przyjeżdżała śmietanka towa- 57 Ulica 1 Maja - dawna ulica Zakładowa (pocz. XX w.) Trasa 1 Busko-Zdrój Willa Wiślica w Busku – niezachowana perła „szwajcarskiej” architektury (pocz. XX w.) 58 wojną światową przy murowanej willi funkcjonowała bardzo modna wśród kuracjuszy kawiarnia Bagatela (na jej miejscu postawiono w latach 70. XX w. stołówkę internatu). Ulica 1 Maja zamyka wzgórze wspomnianej wyżej Byczej Góry, na którym wznoszą się zabudowania sanatorium Mikołaj. Zbudowane dzięki fundacji cara Mikołaja I w 1837 r. według projektu Jakuba Gaya jako szpital dla ubogich pw. św. Mikołaja (na cześć fundatora), składało się pierwotnie z dwóch budynków – jeden przeznaczony był dla chrześcijan, drugi dla Żydów. Naprzeciw wjazdu do Mikołaja, w sąsiedztwie parku, wznosi się dawny zbiornik słodkiej wody, który w 2. poł. XX w. został zaadaptowany na sklep. Jest to budowla powstała na planie koła, z charakterystycznym dla tej części Zdroju czubatym dachem. Dla pełnego obrazu przedwojennego buskiego corso należy wymienić dwie nieistniejące już wille stojące niegdyś przy deptaku (rozebrane stosunkowo niedawno) – Brzozówkę oraz Wiślicę. Szczególnie ta druga, zbudowana w 2. poł. XIX w., była wspaniałym, drewnianym pensjonatem niezwykłej urody i powinna jak najszybciej powrócić do zdrojowego krajobrazu. Charakterystyka uzdrowiska Busko-Zdrój jest obok Solca jedynym uzdrowiskiem w Polsce, które leczy kuracjuszy w zakresie chorób narządów ruchu, obwodowego układu nerwowego, reumatoidalnych zapaleń stawów, choroby Bechterewa, zwyrodnień stawów, osteoporozy i innych schorzeń związanych z układem kostnym. Podstawową formą kuracji jest kąpiel siarczkowa, która oprócz wspomnianych wyżej schorzeń leczy także stany pourazowe stawów i kości, dyskopatie, nerwobóle i inne. Wyniki badań naukowych podkreślają zalety wód siarczkowych Buska-Zdroju i stawiają ten kurort na czele uzdrowisk światowych. Z najnowszych badań przeprowadzonych w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, iż woda siarczkowa stosowana w kuracji pitnej bardzo korzystnie wpływa na zaburzenia gospodarki tłuszczowej. Zabiegiem niejako uzupełniającym kąpiele są zawijania borowinowe stosowane w leczeniu stanów zapalnych układu kostno-stawo- Sanatoria Większość sanatoriów pozostaje w gestii spółki Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A., ul. Rzewuskiego 1, tel.: 041 3703200, http://www.uzdrowiskobusko.pl, e-mail: [email protected]. Centralna rezerwacja, sanatorium Marconi, park Zdrojowy, tel.: 041 3703152, faks: 041 3703050 e-mail: [email protected]. Spółka oferuje noclegi w obiektach sanatoryjnych w cenie: dla 1 osoby w sezonie (15 IV–14 X) – 145–195 zł (jedynka z łazienką), 130– 185 zł (dwójka z łazienką), 116–118 zł (pokój wieloosobowy z łazienką); poza sezonem (15 X–14 IV) analogicznie – 120–159 zł (jedynka z łazienką), 116–159 zł (dwójka z łazienką), 105–118 zł (wieloosobowy z łazienką). Cena obejmuje oprócz zakwaterowania także pełne wyżywienie, opiekę lekarską i pielęgniarską, 3 zabiegi przyrodolecznicze dziennie i gimnastykę leczniczą. Uzdrowisko prowadzi także leczenie ambulatoryjne (bez zakwaterowania). Trasa 1 Pacjenci korzystający z ambulatoryjnego pełnopłatnego leczenia zobowiązani są do wykupienia wizyty lekarskiej w cenie 30 zł oraz zaordynowanych przez lekarza zabiegów. Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A. posiada następujące obiekty: Sanatorium Marconi, park Zdrojowy, tel.: 041 3703000; sanatorium Mikołaj I, ul. 1 Maja 4, tel.: 041 3703226; sanatorium Mikołaj II, ul. 12 Stycznia 2, tel.: 041 3782566, 3783913; Szpital Uzdrowiskowy Krystyna, ul. Rzewuskiego 3, tel.: 041 3703200; Szpital Uzdrowiskowy Oblęgorek, ul. 1 Maja 19, tel.: 041 3703332; Specjalistyczny Szpital Kompleksowej Rehabilitacji i Ortopedii Dziecięcej Górka, ul. Starkiewicza 1, tel.: 041 3703400, 3784018, http://www. szpitalgorka.pl; sanatorium Willa Zielona, ul. 1 Maja 39, tel.: 041 3703273. Inne sanatoria Uwaga: podana cena obejmuje zakwaterowanie w dwójce z łazienką, z pełnym wyżywieniem oraz leczeniem sanatoryjnym. Sanatorium Włókniarz, ul. Rokosza 1, tel.: 041 3707000 (centrala), 3707070 (rezerwacja), faks: 041 3781018, http://www.wlokniarz.pl, e-mail: [email protected], [email protected], cena: 130–185 zł od osoby; w sanatorium Aqua Salon odnowa biologiczna, Centrum Krioterapii, groty solno-jodowe, Kapsuła Młodości SPA i SLIM POWER – Studio Pięknego Ciała i Sylwetki. Sanatorium Nida-Zdrój, ul. Rzewuskiego 9, tel.: 041 3782491 do 3, tel./faks: 041 3783772, http:// www.sanatorium-nida.pl, e-mail: nida@sanatoria. com.pl, cena: 140 zł od osoby. 21. Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny, ul. Rzewuskiego 8, tel.: 041 3780385, http://www.21wszur.pl, e-mail: rezerwacja@21wszur. pl, cena: 160–195 zł od osoby. Sanatorium Rafał, ul. Topolowa 2, tel.: 041 3783968, http://www.rafal.busko.com.pl, cena: 135–145 zł od osoby. Sanatorium Słowacki SPA, ul. 1 Maja 33, tel.: 041 3787879, http://www.slowacki.busko.pl, cena: 150 zł od osoby. Sanatorium Astoria SPA, ul. Starkiewicza 19, tel.: 041 3788067, http://www.astoria.tbu.pl, cena: 140 – 150 zł od osoby. Zakład Leczniczo-Rehabilitacyjny Natura, ul. Chopina 9, tel.: 041 3787056, faks: 041 3447069, http://www.natura.med.pl, e-mail: natura@natura. med.pl, cena: 130 zł (bez wyżywienia). Busko-Zdrój wego, zapaleniach okołostawowych, nerwobólach oraz zespołach bólowych kręgosłupa. Borowina jest rodzajem torfu leczniczego o specyficznych właściwościach fizykochemicznych, powodującego rozluźnienie mięśni oraz zwiększenie ukrwienia. Kąpiel jodkowo-bromkowa stosowana jest w niektórych chorobach układu krążenia oraz układu wegetatywnego. Selen zawarty w tej wodzie jest niezbędny dla zdrowia mięśnia sercowego i naczyń krwionośnych, przeciwdziała powstawaniu nowotworów i powoduje wzrost odporności organizmu. Kąpiel kwasowęglowa działa uspakajająco i kojąco. Stosowana jest w chorobach serca w okresie wyrównanego krążenia, miażdżycy tętnic dolnych, nerwicach i otyłości. Oprócz ww. w Busku wykonuje się szereg zabiegów z zakresu fizjoterapii oraz hydroterapii. Hitem ostatniego sezonu stała się Jaskinia Solna. Kuracja w niej jest najnowszą, oryginalną metodą zastosowania soli morskiej w celach leczniczych i rekreacyjnych. Wypełniająca jaskinię naturalna sól morska zawiera wszystkie mikroelementy niezbędne do stworzenia unikalnego mikroklimatu morskiego, który korzystnie wpływa na samopoczucie i działa relaksująco. Czyste zjonizowane powietrze w Jaskini Solnej korzystnie wpływa na choroby płuc i oskrzeli, niedoczynność tarczycy, dolegliwości uczuleniowe, schorzenia dermatologiczne, nerwice. Do nowości w zakresie leczenia uzdrowiskowego należy także zaliczyć relaksacyjne seanse muzykoterapii. 59 Trasa 1 Busko-Zdrój Wydarzenia Najdonioślejszą i najbardziej prestiżową imprezą organizowaną w Busku-Zdroju jest bez wątpienia Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz (lipiec), podczas którego na różnorodnych scenach występują cenieni w kraju oraz za granicą artyści. Imprezie towarzyszą zazwyczaj ciekawe i różnorodne spotkania ze znanymi ludźmi sztuki i kultury. Festiwalem posiadającym już wieloletnie tradycje są Buskie Spotkania z Folklorem (koniec maja) prezentujące zespoły ludowe zarówno z samego Ponidzia, jak i z innych regionów Polski i Europy. Busko, jak przystało na wzięty kurort, ma dość bogatą ofertę koncertów, spotkań autorskich oraz występów satyrycznych. Ważnym wydarzeniem jest również Ogólnopolski Festiwal im. Wojtka Belona „Niechaj zabrzmi Bukowina” (koniec maja). Artyści wykonują szeroko rozumianą „piosenkę z klimatem”. Obok młodych adeptów sztuki estradowej publiczność ma również możliwość spotkania na koncertach mistrzów gatunku z „Krainy Łagodności”. Główną nagrodą konkursu jest – odlana z brązu – statuetka „Wiecznego wędrowca” przedstawiająca postać patrona Festiwalu – Wojtka Belona. Informacja turystyczna Centrum Informacji Turystycznej, ul. Mickiewicza 22, tel.: 041 3782319. Centrum Informacji Turystycznej Ponidzia, ul. Waryńskiego 38, tel.: 041 3708650. Biuro Usług Turystycznych i Ubezpieczeniowych, ul. Waryńskiego 4a, tel.: 041 3784883, 0694168197, http://www.it.tbu.pl, e-mail: [email protected] Dojazd, połączenia, orientacja 60 Busko-Zdrój ma połączenia autobusowe z wieloma miastami w Polsce: Kielcami (29 kursów dziennie), Krakowem (12 kursów dziennie), Warszawą (6 kursów dziennie), Katowicami (3 kursy dziennie), Sosnowcem (2 kursy dziennie), Tarnowem (5 kursów dziennie), Łodzią (4 kursy dziennie), Lublinem (2 kursy dziennie), Wrocławiem (2 kursy dziennie), Jasłem (1 kurs dziennie), Krosnem (3 kursy dziennie), Żywcem (1 kurs dziennie), Muszyną (1 kurs dziennie), Jelenią Górą (1 kurs dziennie), Karpaczem (1 kurs dziennie), Opolem (1 kurs dziennie), Radomiem (6 kursów dziennie) oraz ponidziańskimi miejscowościami: Pińczowem (11 kursów dziennie), Stopnicą (34 kursy dziennie), Solcem-Zdrojem (10 kursów dziennie), Wiślicą (12 kursów dziennie), Jędrzejowem (1 kurs dziennie), Chotlem Czerwonym (3 kursy dziennie), Szańcem (6 kursów dziennie), Zagością (5 kursów dziennie). Ponadto Busko ma połączenia busowe z Kielcami, Pińczowem, Solcem-Zdrojem i Nowym Korczynem, Warszawą, Katowicami, Krakowem. Centrum miasta stanowi jego rynek (pl. Zwycięstwa), w pobliżu którego znajduje się przystanek autobusowy. Dworzec autobusowy położony jest w części uzdrowiskowej miasta (ul. Waryńskiego). Część uzdrowiskową z miastem łączy deptak (al. Mickiewicza) oraz przeznaczona dla ruchu samochodowego ul. Kopernika. Hotele Hotel Gromada, ul. Waryńskiego 10, tel./faks: 041 3783001, http://www.hotelgromada.busko.com.pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 240 zł (ze śniadaniem). Pensjonat Sanato, ul. 1 Maja 29, tel./faks: 041 3781948, 3781951, http://www.sanato.com.pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 210 zł (ze śniadaniem). Hotel Pod Świerkiem, ul. Waryńskiego 38, tel.: 041 3782854, 3781464, http://www.hotelura.realnet.pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka 170–190 zł (ze śniadaniem), apartament 235 zł. Pensjonaty Willa Gosia, ul. 1 Maja 23a, tel.: 041 3781630, http://www.willa.gosia.prv.pl, cena: dwójka z łazienką 70 zł; willa Marcel, ul. Słoneczna 23, tel.: 041 3783789, 0 601504704, http://www.willamarcel.pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 70 zł; pensjonat Milenium, ul. Waryńskiego 15, tel./faks: 041 3784373, http://www.milenium. busko.net.pl, e-mail: kontakt@pensjonatmilenium. pl, cena: dwójki z łazienką 100 zł; pensjonat Zamek Dersława, ul. Mickiewicza 18, tel.: 041 3788547, http://www.derslaw.busko.com.pl, e-mail: derslaw@ busko.com.pl, cena: dwójka z łazienką 95–150 zł (ze śniadaniem); hotelik Golden Sun, ul. Bajkowa 9, tel.: 041 3784571, http://www. goldensun.busko. com.pl, e-mail: [email protected], cena: dwójki z łazienką 80–130 zł; willa Zbyszko, ul. 12-go Stycznia 2, tel.: 041 3782566, cena: dwójka z łazienką 100 zł; willa Zacisze, ul. 1 Maja 25, tel.: 041 3782650, cena: dwójka z łazienką 70 zł; willa Ryś, ul. Kusocińskiego 8, tel.: 041 3783719, http://www.busko-zdroj. com/rys, cena: dwójka z łazienką 60 zł; willa Bole- Agroturystyka Damian Galus, Peczelice 20, tel.: 0600884958, http://www.agro.galus.busko.pl, e-mail: agro.galus@ op.pl, miejsca noclegowe: 2 jedynki, 1 dwójka, 1 trójka, łazienka, wyżywienie: kuchnia do dyspozycji; atrakcje: grill, ognisko, przydomowy ogródek warzywny, rowery, basen letni, plac zabaw dla dzieci z piaskownicą i huśtawką, parking utwardzony, drobny sprzęt sportowy, zimą – kuligi; ceny noclegów z wyżywieniem: 80 zł. Barbara Kapusta, ul. Piotrowskiego 41, 28-130 Stopnica, tel.: 041 3779409, 0509527677. Grażyna Korepta, Siesławice 193, tel.: 041 3784768, e-mail: brzoskwink[email protected], miejsca noclegowe: 3 jedynki, 1 dwójka, łazienka i ubikacja, wyżywienie do uzgodnienia, własne produkty, owoce, orzechy; atrakcje: dowóz do uzdrowiska (2 km), wycieczki rowerowe, stadnina koni (1 km), ogniska, grill, kąpielisko (4 km); ceny noclegów z wyżywieniem 80 zł. Renata i Robert Marzec, Wolica 23, tel.: 041 3787467, http://www.ranchowolica.yoyo.pl, e-mail: [email protected], miejsca noclegowe: 2 dwójki, łazienka i ubikacja, wyżywienie do uzgodnienia, atrakcje: hipoterapia specjalistyczna, stadnina koni, nauka jazdy konnej pod okiem instruktora, przejażdżki bryczką, dowóz do uzdrowiska (godz. jazdy – 20 zł, dla grup – 12 zł). Leszek Pośpiech, Kotki – Budy 125, tel.: 041 3531775, miejsca noclegowe: dom wolnostojący – 4 miejsca, łazienka, wyżywienie do uzgodnienia; atrakcje: pole namiotowe, las (50 m od domu), staw (50 m od domu), rowery górskie, jazda konna, dowóz do uzdrowiska, zwierzęta mile widziane. Małgorzata i Wojciech Grochowina, Widuchowa 6, tel.: 041 3762101, http://agroturystyka.pl/fundusze/, e-mail: [email protected], miejsca nocle- Trasa 1 gowe: 2 dwójki, 1 czwórka, łazienka, wyżywienie: aneks kuchenny do dyspozycji; atrakcje: las, jagody, grzyby, rowery, wędkowanie, jazda konna, ogród, grill, ognisko. Zofia Guz, Niziny 159, tel.: 041 3533191, 0606708377, http://www.dworekstaropolski.pl, staropolski dworek w lesie z dala od ruchliwych tras, miejsca noclegowe: 5 dwójek, łazienka i ubikacja, wyżywienie do uzgodnienia, kuchnia staropolska lub kontynentalna; atrakcje: wędkowanie (karpie, pstrągi, okonie, szczupaki, liny), las, grzyby, ogniska, grill, kuligi, biegi na nartach, przejażdżki konne, ścieżki rowerowe, wycieczki nad zalew Hańcza i Golejów, dowóz do uzdrowiska; ceny noclegów: 80–100 zł z wyżywieniem/doba. Michał Grzegorczyk, Widuchowa 25, tel.: 0602710622, miejsca noclegowe: 4 dwójki, 1 trójka, pokoje z łazienkami, przystosowane dla osób niepełnosprawnych, wyżywienie do uzgodnienia; atrakcje: basen, siłownia, grill, ognisko, plac zabaw. Busko-Zdrój sław, ul. 12 Stycznia 9, tel.: 041 3782397, cena dwójki z łazienką 60 zł; willa Honoratka, ul. Słoneczna 10, tel.: 041 3783373, http://www.willahonoratka.tbu. pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 60–80 zł; willa Anna i Margaretka, ul. Bajkowa 12, tel.: 041 3783557, http://www.straub. tbu.pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 75 zł; willa Ula, ul. Kusocińskiego 16, tel.: 041 3783211, cena: dwójka 60–70 zł; willa Ewa, ul. Kusocińskiego 4a, tel.: 041 3781473, http://www. willaewa.eu, e-mail: [email protected], cena: dwójkia z łazienką 66–120 zł; willa Paulinka, ul. Bajkowa 6, tel.: 041 3782969, cena: dwójka 50 zł. Wyżywienie Najwięcej sklepów spożywczych usytuowanych jest w centrum miasta (pl. Zwycięstwa). Targ owocowowarzywny (pn.–sb.) znajduje się na wschód od rynku (pl. Targowy). W środy odbywa się tradycyjny duży targ (ul. Stawowa). Restauracje, bary Victoria, park Zdrojowy, atrakcyjnie położona w centrum parku z tarasem, oferuje pełne menu (specjalność zakładu: polędwiczki cielęce w sosie rydzowym), dansingi; Gościniec Dersława, ul. Mickiewicza 18, restauracja w „lochach zamczyska”, regionalne ponidziańskie potrawy o charakterystycznym smaku (fasolaki, naleśniki Jasiaka); VIP CLUB, ul. Partyzantów 27, wyszukane menu, wieczorki taneczne; Słowacki, ul. 1 Maja 31, kuchnia polska i europejska, wieczorki taneczne; Astoria, ul. Starkiewicza 19, bogate menu; Victoria II, ul. Waryńskiego 10, mieszczący się w hotelu Gromada; U Macieja, ul. Słoneczna 15, dania kuchni polskiej i europejskiej, specjalność zakładu: placki po węgiersku; Parkowa, ul. Waryńskiego 1, na obrzeżach parku, z ogródkiem, oferuje dania obiadowe (m.in. pierogi); Pod Świerkiem, ul. Waryńskiego 38, dania kuchni polskiej; Klub Piwniczka, ul. Rzewuskiego 9, wieczorki taneczne; Pizzeria Corleone, ul. Mickiewicza 9, poleca 36 rodzajów pizzy oraz dania kuchni polskiej i europejskiej (m.in. pierogi oraz placki po węgiersku); Karczma U Chłopa, ul. Kościuszki 34, dania kuchni polskiej; Karczma Pod Strzechą, ul. Kilińskiego, dania kuchni polskiej; Bar Bistro 61 Trasa 1 Zbyszko, ul. Mickiewicza 4, Restauracja Retro, ul. Kościuszki 60, dania kuchni staropolskiej i kontynentalnej; Restauracja Pod Flagami, ul. 12-go Stycznia 9, oferuje dania domowe. Busko-Zdrój Kawiarnie, puby Gelateria Dolce Vita, Bohaterów Warszawy, szeroki wybór deserów; Café Cukiernia, Banatkiewicz, ul. Mickiewicza 9a, duży wybór ciast; Cukiernia, pl. Zwycięstwa 24, najlepsze pączki w mieście; Sanato, ul. 1 Maja 29, stylowy ogródek; Świat Kawy i Herbaty, ul. Waryńskiego 10, położony w pobliżu hotelu Gromada oferuje szeroki wybór kaw i herbat z całego świata; Scalar Club, pl. Zwycięstwa, najlepszy klub w mieście; 105, pl. Zwycięstwa 8, bardzo popularny wśród buskiej młodzieży, oferuje pizzę i dania gorące; Amnezja, ul. Kilińskiego 3, równie popularny, najdłużej otwarty w mieście pub położony w centrum; Viva, ul. Langiewicza 14, pub z dyskoteką. Informator 62 Kino Zdrój ma swoją siedzibę w budynku Buskiego Samorządowego Centrum Kultury, ul. Mickiewicza 22, http://www.bsck.busko.pl. Poczta znajduje się przy ul. Mickiewicza, ul. 1 Maja oraz na os. Sikorskiego. Café internet odnajdziemy przy ul. Kościuszki, ul. Pocztowej, pl. Zwycięstwa oraz ul. Partyzantów. Bankomaty znajdują się przy pl. Zwycięstwa, al. Mickiewicza, ul. Rzewuskiego, ul. Partyzantów, ul. Stefana Batorego, ul. Rokosza. Kantory znajdziemy przy pl. Zwycięstwa. Szpital Rejonowy znajduje się przy ul. Bohaterów Warszawy 67. Apteki – ul. 1 Maja, ul. Rzewuskiego, ul. Batorego, ul. Staszica, ul. Bohaterów Warszawy, ul. Kościuszki, os. Sikorskiego, os. Świerczewskiego, pl. Zwycięstwa, ul. Kilińskiego, ul. Targowa. Jaskinie solne i groty solno-jodowe: sanatorium Włókniarz, ul. Rokosza 1 (2 groty). Muzykoterapia: Szpital Uzdrowiskowy Krystyna, ul. Rzewuskiego 1 (godz. 8.30–14.30 co godzinę) Wypożyczalnie rowerów: Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A., ul. Rzewuskiego 1, tel.: 041 3703281, Sanatorium Włókniarz, ul. Rokosza 1, tel.: 041 3788494. Sporty wodne można uprawiać w sezonie letnim na kąpielisku w Radzanowie (3 km od Buska). Na miejscu do dyspozycji turystów wypożyczalnia sprzętu wodnego. Jeździecki Ośrodek Hipoterapii Rancho, Wolica 23, tel.: 041 3787467. Pływalnia miejska, ul. J.W. Grotta 3a, tel.: 041 3788549, 3788539, otwarte: codz. 8.00–21.00. Hala sportowa i stadion, ul. Kusocińskiego 3. Korty tenisowe znajdują się w parku Zdrojowym, w sąsiedztwie stadionu miejskiego, przy sanatoriach: Włókniarz oraz Nida-Zdrój. Tężnia solankowa: sanatorium Marconi, park Zdrojowy, otwarte: codz. 7.30–14.30; 15.30–17.30, sb. i nd. od godz. 15.30–17.30. Okolice Buska-Zdroju Na teren projektowanego rezerwatu „Zimne Wody” położonego 2 km na północny wschód od buskiego rynku możemy dojść, idąc ulicami Wojska Polskiego i Stawową. Przekraczamy drogę Kielce – Tarnów i przez tereny Nadola – pierwotnie oddzielnej wioski – dochodzimy do końca drogi asfaltowej. Kontynuujemy marsz drogą gruntową, wspinając się na niewielkie wzgórze, z którego roztaczają się ciekawe widoki. Schodząc ze wzgórza, skręcamy w prawo, idąc trawersem do niewielGruziński epizod Dobra widuchowskie wraz z pałacem nabył książę gruziński Dawid Wachwawidze. Jego syn zamieszkał na stałe w Widuchowej, jednakże w czasie wojny domowej w Rosji zginął, walcząc w armii Denikina. Jego żona wraz z synkiem po długich staraniach i wielu perypetiach zdołała wrócić do Polski.Wówczas widuchowski dwór stał się ośrodkiem życia towarzyskiego gruzińskich emigrantów. Bywał tu m.in. ojciec znanego amerykańskiego generała – Johna Szalikaszwili. Przyciśnięta biedą księżna Ksenia sprzedała dwór w 1937 r. oficerowi wojska polskiego – kapitanowi Bolesławowi Makowskiemu. Trasa 1 sieni umieszczona jest tablica fundacyjna z datą powstania budowli – 1620. W sieni zachowały się: sklepienie ze zwornikami w kształcie renesansowych rozet oraz późnorenesansowe odrzwia z nadprożem. Nieopodal dworu wznosi się na dość stromym wzgórzu niewielki kościół pw. Najświętszej Maryi Panny zbudowany w 1791 r. Jest to budowla późnobarokowa składająca się z prostokątnej nawy oraz węższego prezbiterium z dobudowaną od południa zakrystią. Wnętrze nawy nakryte jest sufitem, natomiast prezbiterium przykrywa sklepienie kolebkowe. Skromny barokowy ołtarz główny pochodzi z 2. poł. XVIII w. i ozdobiony jest obrazem Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Tereny położone na południe od Buska są niezwykle atrakcyjne krajoznawczo i przyrodniczo. Główną atrakcją jest bez wątpienia rezerwat „Skorocice”. W jego pobliżu położony jest także interesujący rezerwat „Winiary Zagojskie”. Do Skorocic wiedzie nas droga przez Chotelek Zielony, gdzie zachował się niewielki, jednakże górujący nad najbliższą okolicą drewniany XVI-wieczny kościółek. Z Buska-Zdroju wyjeżdżamy drogą prowadzącą w kierunku Wiślicy, aby po 1 km skręcić w prawo w kierunku nieodległego Chotelka Zielonego. Jest to niewielka, dość przyjemna wieś, w której zachował się, stojący na niewielkim aczkolwiek dość stromym wzgórzu, kościółek drewniany pw. św. Stanisława z 1527 r. Jest to świątynia zbudowana na rzucie prostokąta z niewyodrębnionym, zamkniętym Busko-Zdrój kiego strumyka, w pobliżu którego (po prawej) znajduje się źródło położone u podnóża gipsowych skałek. Na całym obszarze nazywanym przez miejscowych Zimnymi Wodami występują pokłady grubokrystalicznego gipsu, który tworzy tu liczne szczeliny i kanały. Projektowany rezerwat pokrywają murawy kserotermiczne, występują tu m.in. miłek wiosenny, dziewięćsił bezłodygowy czy mikołajek płaskolistny. „Zimne Wody” są idealnym miejscem do odwiedzenia przez turystów i kuracjuszy przebywających w Busku, a niemających czasu na penetrację innych ponidziańskich rezerwatów. Położona na północny wschód od Buska-Zdroju Widuchowa słynie z niezwykle ciekawego i cennego późnorenesansowego dworu zbudowanego w 1620 r. przez ówczesnego właściciela majątku – Mikołaja Krupko. W XVIII w. dwór wraz z majątkiem nabył biskup krakowski Konstanty Szaniawski, który w 1725 r. przeznaczył je na uposażenie seminarium kieleckiego. Po powstaniu styczniowym władze carskie skonfiskowały majątek – za działalność wywrotową – i wystawiły go na licytację. I tak się zaczyna niemal orientalny epizod w dziejach widuchowskiego dworu (zob. ramka Gruziński epizod). Otoczony pozostałościami ogrodu krajobrazowego dwór wzniesiono na planie kwadratu. Jest to budowla jednopiętrowa, mająca niezwykle harmonijną elewację frontową, której głównym elementem są pięcioarkadowe podcienia oparte na jońskich kolumnach. Nad wejściem do 63 Trasa 1 Busko-Zdrój 64 wielobocznie prezbiterium oraz niewielką, dobudowaną w późniejszym okresie od południa kruchtą. Kościół ma charakterystyczny spadzisty, czterospadowy, gontowy dach, na którym umieszczona jest niewielka wieżyczka na sygnaturkę. W kruchcie świątyni położona jest wtórnie kamienna płyta nagrobna Anny Gniewoszowej (zm. 1630). Z kruchty do nawy wchodzimy przez drzwi ujęte w obramienie z widocznym zaznaczeniem oślego grzbietu. Wnętrze świątyni nakrywa strop belkowany, na którym zachowała się XVI-wieczna polichromia w kształcie kasetonów z rozetami. Według ostatnich badań strop ten może pochodzić z innej świątyni i został tu wtórnie założony. W ołtarzu głównym z 2. poł. XVII w. widzimy obraz przedstawiający grupę Ukrzyżowania, na zasuwie którego przedstawiono postać patrona świątyni – św. Stanisława biskupa. Spod chotelskiego kościółka wjeżdżamy w drogę boczną po prawej, która doprowadza nas na skraj Siesławic, gdzie skręcamy w lewo w kierunku Skorocic. Ta niewielka wieś słynie przede wszystkim z położonego „po sąsiedzku”, po lewej stronie drogi, rezerwatu. Rezerwat „Skorocice” zajmuje powierzchnię 7,7 ha i, jako rezerwat przyrody nieożywionej oraz florystyczny, zajmuje honorowe miejsce wśród ponidziańskich obszarów chronionych. Teren rezerwatu obejmuje wąwóz gipsowy o charakterze krasowym podzielony na dwie części ryglem skalnym, tzw. Wysoką Drogą. Dnem wąwozu płynie Potok Skorocicki, często ginący w podziemnych korytarzach i grotach krasowych. Dolina ta ma bardzo bogatą rzeźbę, powstałą na skutek procesów krasowych. Środkowa część wąwozu obfituje w wychodnie gipsu w formie ścian, ambon, grzęd, zapadlisk krasowych, jaskiń, wertepów, ponorów, leji i lejków krasowych. Prawdziwą osobliwością jest most skalny, którym można przejść nad zapadliskiem krasowym i grotą. Na dobrze nasłonecznionych, suchych zboczach wąwozu występują ciepłolubne murawy o charakterze stepowym, w których składzie można znaleźć wiele gatunków chronionych czy rzadkich, są to np.: sierpik różolistny, jaskier iliryjski, gęsiówka uszkowata, stulisz miotłowy, przetacznik wczesny i zwodny oraz rezeda mała. Na dnie wąwozu natomiast spotkać można: miłka wiosennego, ostnicę włosowatą, ostnicę Jana, zawilca wielkokwiatowego, pierwiosnkę lekarską, ożotę zwyczajną i inne. Największą osobliwością tutejszej fauny jest ryjkowiec (Omias globulus), ale warto też wspomnieć o stonce tarczyk i dwóch gatunkach motyli z rodziny modraszków: modraszku gniadym i lazurku. Uwaga: wejście do jaskiń jest wysoce niebezpieczne. Na północny zachód od Skorocic położony jest zupełnie nieznany rezerwat florystyczny „Winiary Zagojskie” (dojście od rezerwatu „Skorocice” szlakiem niebieskim, ostatnie 20 m bez znaków. Agroturystyka Gospodarstwo Agroturystyczne Jadwiga i Edward Braciszewicz, Śladków Mały 99, tel.: 041 3543930, http://www.sladkow.agrowczasy. com/99.htm; gospodarstwo skategoryzowane przez Trasa 1 Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 2). Gospodarstwo Agroturystyczne Agnieszka i Rafał Gawlik, Śladków Mały 99a, tel.: 041 3543930, 0692 695070, http://www.sladkow.agrowczasy.com/99a.htm, e-mail: rafał[email protected]; gospodarstwo skategoryzowane przez Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 1). Gospodarstwo Agroturystyczne Elżbieta i Henryk Kuza, Śladków Mały 88 a, tel.: 0605245654, grzecz. 041 3543114, http://www.sladkow.agrowczasy.com/88a.htm; gospodarstwo skategoryzowane przez Polską Federacje Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 1). Gospodarstwo Agroturystyczne Iwona i Marek Kwiecień, Śladków Mały 25, tel./faks: 041 3542778, 0506 633879, http://www.sladkow.agrowczasy.com/25.htm; gospodarstwo skategoryzowane przez Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 1). Gospodarstwo Agroturystyczne Wiesława i Marian Styczeń, Śladków Mały 104, tel.: 041 3542946, 0603709114, http://www.sladkow.agrowczasy.com/104; gospodarstwo skategoryzowane przez Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 1). Gospodarstwo Agroturystyczne Iwona i Krzysztof Janasz, Śladków Mały 5, tel.: 041 3543955, http:// www.sladkow.agrowczasy.com/5.htm; gospodarstwo skategoryzowane przez Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria standard). Gospodarstwo Agroturystyczne Kazimiera i Wiesław Bucki, Śladków Mały 113, tel.: 041 3542237. Gospodarstwo Agroturystyczne Alina i Mieczysław Dąbrowski, Śladków Mały 17, tel.: 041 3542157. Gospodarstwo Agroturystyczne Wanda i Zdzisław Janasz, Śladków Mały 32, tel.: 041 3543992, http://www.sladkow.agrowczasy.com/32. Gospodarstwo Agroturystyczne Wiesława i Jan Maj, Śladków Mały 106, tel.: 041 3542869. Gospodarstwo Agroturystyczne Jolanta i Roman Lichosik, Śladków Mały 58, tel.: 0604 098232, http://www.sladkow.agrowczasy.com/58. Gospodarstwo Agroturystyczne Dorota i Kazimierz Pająk, Śladków Mały 112, tel.: 041 3542270. Gospodarstwo Agroturystyczne Bronisława i Adam Pietrzyk, Śladków Mały 77, tel.: 041 3544637, Busko-Zdrój Rezerwat „Winiary Zagojskie”, rozłożony na powierzchni 4,81 ha porastają ciepłolubne murawy o charakterze stepowym. Bogata jest tu flora kserotermiczna roślin naczyniowych. Całkowicie chronione gatunki występujące na tym terenie to: len włochaty, miłek wiosenny, ostrożeń pannoński, wężymord stepowy, ostnica włosowata, ożota zwyczajna. Częściowo chronione są: pierwiosnka lekarska, wilżyna ciernista. Znajdziemy tu też inne gatunki kserotermiczne, które współtworzą piękne różnobarwne murawy kwietnego stepu łąkowego, m.in.: chaber nadreński, oman wąskolistny, pszeniec różowy. Ze zwierząt tu występujących wymienić należy motyla modraszka gniadego, ciepłolubnego pająka poskocza krasnego oraz pasikonika stepiarka. Śladków Mały to – zgodnie z nazwą – dość mała wieś położona na północ od Buska przy ruchliwej trasie Kielce – Tarnów. To niekoniecznie najlepsze położenie nie zraziło miejscowych gospodarzy, którzy uczynili ze wsi prawdziwą „Mekkę agroturystyki”, tworząc na dużą skalę potrzebną infrastrukturę turystyczną i promując wieś w całej Polsce. Śladków Mały może stać się idealnym wzorem dla innych wsi – niejednokrotnie położonych w znacznie bardziej atrakcyjnej okolicy – mogących swoją przyszłość związać z agroturystyką. 65 Trasa 1 Szczaworyż | Zborów 0691860663, http://www.sladkow.agrowczasy.com/77.htm, e-mail: [email protected]. Gospodarstwo Agroturystyczne Jadwiga i Krzysztof Podsiedlik, Śladków Mały 81, tel.: 041 3543228. Gospodarstwo Agroturystyczne Irena i Józef Stachowicz, Śladków Mały 39, tel.: 0600233877, 0505 333234. Gospodarstwo Agroturystyczne Mirosława i Edward Stępień, Śladków Mały, tel.: 041 3542373. Wyruszając w dalszą drogę, z Buska wyjeżdżamy, kierując się drogą nr 73 w kierunku Tarnowa. Szczaworyż 66 To niewielka wieś, w której znajduje się malowniczy, stojący na niewielkim wzgórzu kościół pw. św. Jakuba Starszego. Świątynia została wzniesiona w 1630 r. na miejscu wcześniejszej z XV w. Z pierwotnego, gotyckiego kościoła zachowało się prezbiterium; obecny posiada cechy architektury manierystycznej. Jest to dość niezwykła budowla mająca nieregularne prezbiterium, krótką nawę z dodanymi w XVIII w. po obu jej stronach kaplicami oraz wyniosłą wieżę poprzedzoną nowszą kruchtą. Całość zbudowana jest planie krzyża greckiego. Osobliwością szczaworyskiego kościoła jest fakt przykrycia prezbiterium świątyni kopułą zakończoną manierystyczną latarnią, wzniesioną ok. 1630 r. w miejsce pierwotnego sklepienia, tworzącą mylne wrażenie późnorenesansowej kaplicy. Warto zwrócić uwagę na ciekawą, późnorenesansową dekorację stiukową nawy, charakterystyczną dla manieryzmu lubelskiego. Późnorenesansowe motywy dekoracyjne możemy spotkać także w obramieniach okien wieży oraz w portalu wiodącym z kruchty do nawy. W kruchcie umieszczono też ciekawe, marmurowe epitafium Jakuba i Barbary z Balic Kosteckich (zm. ok. 1580) wykonane w stylu barokowym w 1634 r. W ciekawym, rokokowym ołtarzu głównym świątyni możemy zobaczyć XVI-wieczny obraz przedstawiający Matkę Boską Szczaworyską w XVIII-wiecznych sukienkach, na zasuwie którego wyobrażono patrona świątyni – św. Jakuba Starszego. Również ambona oraz chór muzyczny posiadają cechy rokoko. Na parapecie chóru umieszczono ładny – również rokokowy – kartusz z herbami Ogończyk i Śreniawa. Na północnej ścianie prezbiterium zachowały się fragmenty XVI-wiecznej polichromii. Naprzeciw wejścia do kościoła wznosi się budynek dawnej plebani zbudowany w 1660 r. Na jego piętrze, nadbudowanym w 1904 r., znajduje się kaplica Najświętszej Marii Panny Niepokalanego Poczęcia. Około 1 km na południe od wsi znajduje się wczesnośredniowieczne grodzisko o kształcie zbliżonym do trapezu. Prowadzone w tym miejscu badania archeologiczne wykazały dwa etapy osadnictwa na terenie grodu: starszy datowany na VII–VIII/ IX w. oraz młodszy z IX/X–XI w. Gród w Szczaworyżu w przeciwieństwie do analogicznego założenia w Stradowie Trasa 1 Solec-Zdrój Widok pałacu w Zborowie (1859) nie był nigdy silnie zasiedlony i prawdopodobnie pełnił funkcję refugialną. Koniec funkcjonowania grodu niewątpliwie wiąże się z akcją ostatecznego włączenia Małopolski w obręb monarchii piastowskiej (koniec X w.). Zborów Był w XVI w. gniazdem rodowym, możnej i głośnej w całej Rzeczypospoli tej rodziny Zborowskich. Wcześniej (XV w.) należał do uposażenia benedyktyńskiego klasztoru świętokrzyskiego. Pod koniec XVI w. majątek przeszedł w ręce Tarnowskich, którzy wybudowali tu okazały dwór. Pamiątką po dawnych właścicielach jest okazały pałac przebudowany w 1803 r. Jest to klasycystyczna, dwupiętrowa budowla, w której przyziemiu i częściowo na parterze zachowały się pozostałości pierwotnego, XVI-wiecznego dworu. Całości założenia pałacowego dopełniają niewielki park krajobrazowy oraz zespół budynków gospodar- czych, do którego prowadzi zbudowana na pocz. XIX w. brama wjazdowa. Z dawnego pałacowego folwarku zachował się budynek dawnej gorzelni (XVIII w.) oraz spichlerz (XVIII w.), na którego zachodniej ścianie znajduje się tarcza kamienna z herbem Leliwa należącym do właścicieli Zborowa – Tarnowskich. Solec-Zdrój To jeden z najspokojniejszych polskich kurortów. Kto pragnie zaznać prawdziwej ciszy i spokoju, rozkoszować się czystym powietrzem i śpiewem ptaków, ten powinien tu koniecznie przyjechać. Pierwsze wzmianki o osadzie pochodzą z końca XIV w. Istniał tu wówczas drewniany kościół parafialny. W XV w. zbudowano nową, murowaną świątynię, osada miała także karczmę. Solec w 2. poł. XV w. należał do tarnowskiej linii Lelewitów. W XVI w. osada przeszła w ręce 67 Trasa 1 Solec-Zdrój Zborowskich, do Tarnowskich wróciła pod koniec tego stulecia. Podobnie jak w Busku, w XVIII w. rozpoczęto w Solcu ważenie soli. W 1815 r. dzięki inicjatywie Stanisława Staszica wykonano w okolicy kilka odwiertów. Pracami kierował radca górniczy Królestwa Polskiego – Becker. Rezultatem jego działalności było wybudowanie w Solcu szybu, który w 1826 r. znacznie rozbudowano i pogłębiono. Choć podobnie jak w Busku soli tam nie odkryto, wypływająca w szybu solanka stała się podstawą dalszego rozwoju osady. Wkrótce po uruchomieniu buskiego Zdroju w ślad za Feliksem Rzewuskim poszedł ówczesny właściciel Solca, hrabia Karol Godefroy, który w 1837 r. wybudował tu pierwsze drewniane Łazienki. Kuracjusze mieli wówczas do swojej dyspozycji pensjonat i pijalnię wód wraz z niewielką częścią kąpielową. W 1875 r. powstała spółka zarządzająca uzdrowiskiem, której dziełem było wybudowanie kolejnych obiektów zdrojowych. W 1897 r. udziałowcami spółki stali się bracia Romuald oraz Włodzimierz Daniewscy, którzy w 1907 r. wykupili udziały innych osób, stając się jedynymi właścicielami soleckiego Zdroju. W 1900 r. pożar zniszczył Łazienki, które wkrótce odbudowano w modnym wówczas stylu zakopiańskim. Po kolejnym pożarze (1921) wybudowano obecny gmach Łazienek. W 1951 r. nastąpiła nacjonalizacja uzdrowiska, które połączono administracyjne z buskim, tworząc Państwowe Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Busko-Solec. W latach 90. XX w. solecki Zdrój powrócił do prawowitych właścicieli. Miejsca, które warto zobaczyć Niewielka dzielnica uzdrowiskowa Solca skupia się przy głównej bramie prowadzącej do soleckiego parku. Głównym obiektem hotelowym soleckiego Zdroju jest dość rozległe 68 Widok Solca (1859) Trasa 1 tycznego II Rzeczypospolitej. W jego pobliżu znajdują się: sanatorium Ja sna z 1910 r. oraz stojący na niewielkim wzniesieniu kościół pw. św. Mikołaja zbudowany w 1937 r. według projektu Franciszka Mączyńskiego na miejscu wcześniejszej świątyni. Jest to dość ciekawa, modernistyczna budowla architektonicznie nawiązująca Solec-Zdrój sanatorium Świt zbudowane w obecnym kształcie w 1918 r., którego charakterystycznym elementem architektonicznym jest nieco odmienny stylowo korpus dawnej sali balowej i teatralnej mający kamienną, smukłą wieżyczkę. W okresie międzywojennym w Świcie goszczono znane osobistości życia kulturalnego i poli- Busko Zdrój, Stopnica 1 Cicha 3 5 4 Ko œciu szk i Dan Leœ na tów iew Part y skic h 7 a Sandomierz 6 Kr ak ow sk 2 Janów Koœcie lna zan Cicha icza Sienkiew Piasek Wielki lna 1. Maja S³oneczn a Szko r Pop zec zna 8 Park Zdrojowy Solec Zdrój 9 0 100 m N E W S Oprac. B. Cisowski, A. Drapich Nowy Korczyn, Kraków Informacja turystyczna Przystanek autobusowy Poczta Apteka Bankomat Kąpielisko Kino Kościół św. Mikołaja Ośrodek wypoczynkowo-kolonijny SYRENKA 1 Restauracja MAGNOLIA 2 Pub Vinci 3 Sanatorium ŚWIT 5 Sanatorium JASNA 6 MALINOWY ZDRÓJ SOLEC SPA Muzeum „Plotka” 4 Dawna portiernia 7 Willa PRUS 8 Willa IRENA 9 Łazienki 69 Trasa 1 Solec-Zdrój Widok Łazienek w Solcu (1859) do rzymskich bazylik. W jej wnętrzu zachowała się niewielka część wyposażenia poprzedniego kościoła. Na uwagę zasługują epitafia właścicieli soleckiego Zdroju – jego założyciela hrabiego Karola Godefroy (zm. 1874 r.), Ludwika Walchnowskiego oraz rodziny Daniewskich. Najcenniejszy jednakże element dawnego wyposażenia kościoła umieszczony jest obecnie na jego zewnętrznej ścianie. Jest to część pięknego, manierystycznego nagrobka (2. poł. XVI w.) przedstawiająca leżącą postać rycerza. Zmarły, zgodnie w XVI-wiecznym zwyczajem, wydaje się jakby tylko na krótką chwilę przysnął, wsparłszy się na jednej ręce. Rzeźbę wykonano bardzo starannie, z dbałością o szczegóły. Rycerz ubrany jest w paradną zbroję, którą dopełnia leżący przy jego nogach hełm z piórami oraz miecz i buzdygan. Na piersi leżącego widać okazały łańcuch. Według tradycji rycerzem tym jest Samuel Zborowski, o którym pod koniec XVI w. mówiła cała Rzeczypospolita. Ulica Kościuszki pierwotnie zabudowana była niewielkimi, drewnianymi pensjonatami, które w sezonie letnim przyjmowały letników i kuracjuszy. Tego typu budowlą jest niewielka Plotka, w której możemy zobaczyć ciekawy zbiór rycin i fotografii obrazujących dzieje soleckiego Zdroju oraz życie codzienne przedwojennych mieszkańców Solca (otwarte: wt., pt. 15.00–17.00). Przy wejściu do zdrojowego parku wznosi się niewielki budynek dawnej portierni z 1910 r. (obecnie Biuro Obsługi Klienta). Główną oś parku Zdrojowego tworzy aleja Daniewskich (przedwojenna Zakładowa), pierwotnie Samko Zborowski 70 Głośno było o braciach Zborowskich w Rzeczypospolitej za czasów panowania Stefana Batorego, jednakże szczególną sławą cieszył się Samuel. Odsunięta od łask familia Zborowskich zawistnie patrzyła na hetmana i kanclerza wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego, który u boku króla z roku na rok potężniał. Samuel dwa razy bywał na „Niżu”, gdzie wraz z Kozakami odbywał śmiałe pochody na Dzikie Pola, które okryły go nieśmiertelną sławą „syna stepu”. Samko po cichu pragnął tronu mołdawskiego, uczestniczył także w wyprawach moskiewskich Batorego. Zborowski po drugiej bytności na „Niżu” namawiał Olbrachta Łaskiego – równego sobie zawadiakę – do zamachu na życie Batorego. Król ostrzeżony przez Łaskiego zbył przestrogę, jednakże Zamoyski nie przepuścił okazji. Przy pomocy młodego wówczas Stanisława Żółkiewskiego pochwycił bandytę i jako infamisa kazał ściąć na dziedzińcu wawelskim (26 maja 1584 r.). Samuel Zborowski jest jedną z wielu barwnych postaci szlacheckiej Rzeczypospolitej, które nie wahały się własnej prywaty przedkładać nad dobro Ojczyzny. Charakterystyka uzdrowiska Solec-Zdrój jest obok Buska jedynym uzdrowiskiem w Polsce, które leczy kuracjuszy w zakresie chorób narządów ruchu, obwodowego układu nerwowego, reumatoidalnych zapaleń stawów, choroby Bechterewa, zwyrodnień stawów, osteoporozy i innych schorzeń związanych z układem kostnym. Podstawową formą kuracji jest kąpiel siarczkowa, która oprócz wspomnianych wyżej schorzeń leczy także stany pourazowe stawów i kości, dyskopatie, nerwobóle i inne. Pod nazwą wody siarczkowej kryje się solanka chlorkowojodkowo-sodowo-bromkowo-siarczkowa, której głównym składnikiem terapeutycznym jest siarkowodór oraz siarczki i wodorosiarczki soli alkalicznych. Solecka solanka jest najsilniejszą dostępną wodą leczniczą w Polsce kierowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia oraz prywatnych. Uzdrowisko prowadzi również turnusy rehabilitacyjne z dofinansowaniem ze środków PFRON. Kuracjusze leczeni w systemie sanatoryjnym mają zapewnioną całodobową opiekę lekarsko-pielęgniarską. Informacje i rezerwacje pobytu: tel.: 041 3776061, 3776017. Wiele informacji o uzdrowisku, w tym historia, opisy zabiegów, szczegóły oferty i aktualny cennik znajdują się na stronie http://www. uzdrowiskosolec.pl. Malinowy Zdrój – Solec Spa, ul. Leśna 7, tel.: 041 3704001, 3704004, [email protected], nowoczesny obiekt mający kryty basen, zespół saun, restaurację, kawiarnię, Night Club, kręgle, bilard, grotę solno-jodową, halę sportową, sale konferencyjne, korty tenisowe, mini golf, tory do Boule i Bocce; wszystkie pokoje klimatyzowane Trasa 1 Solec-Zdrój zabudowana stylowymi willami, z któ- oraz jedną z najlepszych w Europie, co spowodowane jest stężeniem związków siarki dwuwartościowej wynorych zachowały się: willa Prus wznie- szącym około 103 mg w jednym litrze wody oraz wysiona w 1918 r. oraz ciekawa w swej soką mineralizacją. Warto dodać, iż przed Solcem stoją bryle willa Irena – przedwojenne do- duże możliwości rozwoju, gdyż drugie soleckie źródło, my właścicieli soleckiego Zdroju – ro- to unikalne w świecie ujęcie wód siarkowych, już wykorzystywane przez Malinowy Zdrój – Solec SPA. Sodzin Daniewskich i Dzianottów. Ozdobą lanka ta zawiera ośmiokrotnie więcej siarkowodoru niż soleckiego parku jest malowniczy staw dotychczas eksploatowane źródła (910 mg HS w jedo nieregularnym kształcie oraz neokla- nym litrze). Zabiegiem niejako uzupełniającym kąpiele są zawijania borowinowe stosowane w leczeniu sycystyczne Łazienki. stanów zapalnych układu kostno-stawowego, zapaGłówny hol soleckich Łazienek leniach okołostawowych, nerwobólach oraz zespołach ozdobiony jest – podobnie jak w okre- bólowych kręgosłupa. Borowina jest rodzajem torfu sie międzywojennym – cyklem ob- leczniczego o specyficznych właściwościach fizykorazów Cztery pory roku autorstwa chemicznych, powodującego rozluźnienie mięśni oraz zwiększenie ukrwienia. Kolejnym zabiegiem wykonyK. Lasockiego. Park Zdrojowy – ostoja wanym w Solcu jest kąpiel kwasowęglowa działająniczym niezmąconej ciszy i spokoju – ca uspakajająco i kojąca. Stosowana w chorobach serprzylega bezpośrednio do kompleksu ca w okresie wyrównanego krążenia, miażdżycy tętnic lasu sosnowego oraz ośrodka rekre- dolnych, nerwicach i otyłości. Oprócz ww. zabiegów uzdrowisko w Solcu wykonuje zabiegi z zakresu fizjoacyjnego wzniesionego w ostatnich terapii oraz hydroterapii. latach na nowo utworzonym zalewie – sztucznym zbiorniku wybudowanym Sanatoria Firmą kontynuującą 170-letnie tradycje zorganina niewielkiej rzeczce Rzosce. zowanej działalności uzdrowiskowej w Solcu-Zdroju Z Solca-Zdroju możemy pojechać jest Uzdrowisko Solec-Zdrój spółka z o.o. W opardo Świniar, gdzie znajduje się drew- ciu o zabytkowe (systematycznie modernizowane) niany kościół pw. św. Stanisława obiekty wymienione powyżej, w opisie Solca-Zdroju, wzniesiony w 2. poł. XVII w., rozbu- realizowane są kuracje w systemie sanatoryjnym (zabiegi, zakwaterowanie i wyżywienie) oraz w systemie dowany w XVIII i XIX w. ambulatoryjnym (wyłącznie zabiegi) dla kuracjuszy 71 Trasa 1 z dostępem do Internetu i telefonu (od 179 zł za osobę za dobę – w cenie nocleg, 3 posiłki dziennie, 4 zabiegi lecznicze dziennie, konsultacje lekarskie, dostępne różnego rodzaju pakiety promocyjne). Solec-Zdrój Wydarzenia W 1. poł. lipca na terenie ośrodka rekreacyjnego organizowane jest Soleckie Lato nad Zalewem. Informacja turystyczna Punkt informacji turystycznej znajduje się w Gminnym Ośrodku Kultury, ul. Partyzantów 8a, tel.: 041 3776049, otwarte: pn. 8.00–16.00, wt.–pt. 8.00–18.00, sb. 9.00– 13.30. Dojazd, połączenia orientacja Solec-Zdrój ma połączenia autobusowe z Kielcami, Krakowem, Ostrowcem Świętokrzyskim, Sandomierzem, Staszowem oraz Tarnowem.Autobusy oraz busy relacji Busko-Zdrój – Solec-Zdrój – Busko-Zdrój zapewniają dogodną łączność między kurortami. Główne ulice Solca (Kościuszki oraz 1 Maja) łączą się ze sobą przy bramie parku Zdrojowego, który rozciąga się na południe od miasteczka. Noclegi 72 Pensjonat Syrenka, ul. Sienkiewicza 5, tel.: 041 3776068, oferuje dwójki, trójki, czwórki. Łazienki w pokojach lub na korytarzu. Cena za 1 os. do 15 zł (dla grup zorganizowanych możliwość negocjacji cen).; hotel Malinowy Zdrój, ul. Leśna 7, tel./faks: 012 6429700, e-mail: [email protected]; pensjonat Uzdrowiskowy Solanna, ul. Targowa 2, tel./ faks: 3776180, 3776319, 0609734999, http://www. solanna.com.pl, e-mail: [email protected]; pokoje Gościnne Cyrla Podsiadło, ul. Krakowska 9, tel.: 041 3776053, 041 3776482, http://www.republika.pl/ soleczdroj/, e-mail: [email protected]; Ośrodek Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy Krystyna, Patrycja Szlosek, ul. Krakowska 7, tel.: 041 3776145, tel./ faks: 041 3776940, http://www.krystyna.solec-zdroj. com, e-mail: [email protected]. W Solcu istnieje bogata oferta kwater prywatnych: Stowarzyszenie Agroturystyczne Gminy Solec-Zdrój „Źródło Zdrowia”, ul. Partyzantów 8a; pokoje Gościnne Henryk Banaszek, ul. Sienkiewicza 13a, tel.: 041 3776261; pensjonat i gospodarstwo agroturystyczne U Henryka, Barbara Boduszek, ul. Szkolna 12, tel./faks: 041 3776159, 0698 944324, http://www.uhenryka. com, e-mail: [email protected]; pokoje gościnne Aga- wa, Tamara Czerwiec, ul. Kościuszki 6a tel.: 041 3776083, http://www.agawasz.republika.pl, e-mail: aga wasz@ poczta.onet.pl; pokoje gościnne Stanisław Gałgan, ul. Żeromskiego 7, tel.: 041 3799618; pokoje gościnne Krystyna Gąsior, ul. Kościuszki 13, tel.: 041 3776079; pokoje gościnne Stanisława Gwóźdź, ul. Słoneczna 9, tel.: 041 3776162, e-mail: [email protected]; pokoje gościnne Anna Hernik, ul. Kościuszki 14a, tel.: 041 3776108; pokoje gościnne Krystyna Kaczor, ul. Słoneczna 17, tel.: 041 3776236; pokoje gościnne Czesława Kamińska, ul. Kościuszki 3b, tel.: 041 3776118; pokoje gościnne Willa Natalia, Romualda Kobos, ul. Kościuszki 3, tel.: 041 3776149, 0608 862607; pokoje gościnne Anna Lasak ul. Szkolna 4, tel.: 041 3776185, 0606 971194, e-mail: [email protected]; pokoje gościnne U Danusi, ul. Słoneczna 15, tel.: 041 3776110, http://www.udanusi.prv.pl, e-mail: pech [email protected]; pokoje gościnne Grażyna Radosz, ul. Szkolna 2, tel.: 041 3776116; pokoje gościnne Agata Rajczak, ul. 1 Maja 12, tel.: 041 3776704; pokoje gościnne Marian Rokita, ul. Słoneczna 14, tel.: 041 3776250; pokoje gościnne U Cecyli, Cecylia Sosin, ul. Żeromskiego 10, tel.: 041 3799613, e-mail: sosin1962@ o2.pl; Krzysztof Suder, Zagajów 36, tel.: 041 3776042; pokoje gościnne Lucjan Swatek, ul. Słoneczna 16, tel.: 041 3776094; pokoje gościnne Willa Alina, ul. 1 Maja 5, tel.: 041 3776222, http://www.willa-alina.of.pl, e-mail: [email protected]; Renata i Zdzisław Szczepanek, Zagórzany 40, tel.: 041 3771382, 0604 185114, http:// www.ucypisa.pl, e-mail: [email protected]; willa Kalina, pokoje do wynajęcia, Anna Wiśniewska, ul. Słoneczna 11, tel.: 041 3776519, http://www.kalina.soleczdroj.com; pokoje gościnne Maria Zychowicz, ul. Krakowska 3a, Tel.: 041 3776063, 0606 554636; Wyżywienie i gastronomia Sklepy spożywcze znajdują się przy ulicach Kościuszki oraz 1 Maja. Restauracja Magnolia, ul. 1 Maja, w pobliżu Świtu, restauracja poleca kotlety po cygańsku oraz pierogi z mięsem. Informator Przy ul. 1 Maja znajdują się: apteka, bankomat, posterunek policji oraz wypożyczalnia rowerów, tel.: 041 3776118. Poczta położona jest przy ul. Kościelnej. W funkcjonującym nad zalewem ośrodku rekreacyjnym – plaża, mała gastronomia (dojazd ulicami Kościelną i Leśną) – istnieje możliwość wypożyczenia kajaków oraz rowerów wodnych. Ponidzie od czasów powstania państwa polskiego było dynamicznie rozwijającym się terenem osadniczym. Wiślica, należąca do głównych ośrodków miejskich Polski wczesnośredniowiecznej, stymulowała rozwój całego regionu. Powstałe w XII w. romańskie świątynie – I kolegiata wiślicka oraz klasztor Joannitów w Zagości były fundacjami książęcymi o bardzo wysokim poziomie artystycznym. W okresie rozbicia dzielnicowego na Ponidziu zbudowano pierwszy kościół w Korczynie (Starym), kolegiatę w Skalbmierzu, klasztor Franciszkanów w Nowym Mieście Korczynie, klasztor Norbertanek w Busku oraz II kolegiatę wiślicką. Czasy panowania Kazimierza Wielkiego przyniosły nowe wspaniałe fundacje zarówno kościelne (III kolegiata w Wiślicy, fara w Stopnicy, kościoły w Starym Korczynie i Zagości), jak i świeckie (niezachowane zamki w Nowym Mieście Korczynie i Wiślicy). W XIV–XV w. wraz z królewskimi powstają fundacje prywatne (kościoły w Strożyskach, Piasku Trasa 2 Stopnica – Dobrowoda – Piasek Wielki – Strożyska – Wiślica – Gorysławice – Chotel Czerwony – Zagość – Chroberz – Dzierążnia – Działoszyce – Skalbmierz – Kazimierza Wielka – Bejsce – Opatowiec – Stary Korczyn – Nowy Korczyn Wielkim, Chotlu Czerwonym, Bejscach) oraz biskupie (kościoły w Dobrowodzie i Szańcu). W XVI w. powstają na Ponidziu ostatnie gotyckie kościółki (Gorysławice, Chroberz), w których gotyk powoli zostaje wypierany przez sztukę renesansu. Ponidziańskie kościoły gotyckie – zarówno te małe, stojące wśród morza łąk i pól, jak i te większe, na czele z ich „matką” kolegiatą wiślicką – są w skali Polski zjawiskiem niezwykłym. Ich liczba, gęstość występowania i niezwykła malowniczość sprawiają, iż są one nieodłącznym elementem nadnidziańskiego krajobrazu – tak jak Nida, miłek wiosenny i jesienne mgły. Stopnica Trasa 2 Szlak Gotycki Stopnica Nasz szlak rozpoczyna się w Stopnicy położonej przy drodze nr 73 (Kielce – Tarnów). Stopnica to obecnie nieduże, senne miasteczko, w którym wielka historia powiedziała już to, co miała powiedzieć. Patrząc z pobliskich wzgórz na wspaniałą panoramę miasta, w tle którego majaczą Góry Świętokrzyskie, łatwo można ulec melancholii. Całkowicie dominująca nad małomiasteczkową zabudową fara przypomina czasy największej świetności Stopnicy (bądź Stobnicy – pierwotna nazwa osady) – ulubionego miasta Kazimierza Wielkiego. Rozwijająca się od wczesnego średniowiecza osada została w 1362 r. wyniesiona przez tego władcę do rangi miasta królewskiego. Kazimierz otoczył je murami obronnymi, ufundował farę oraz szpital 73 Trasa 2 Stopnica 74 Jan ze Stobnicy Urodzony ok. 1470 r. był jednym z największych luminarzy nauki polskiej. Zapisany na Akademię Krakowską w 1490 r., bakałarzem został w 1494 r., a magistrem w 1498 r. Przez długie lata działał na wydziale sztuk wyzwolonych krakowskiej wszechnicy, wykładając różne przedmioty: logikę, etykę, filozofię, przyrodę, gramatykę, astronomię, geografię, matematykę oraz muzykę. Żyjący na przełomie dwóch wielkich epok kulturalnych i naukowych – scholastyki i humanizmu – miał zrozumienie dla obu, wykładając zarówno mistrzów scholastycznych, jak i autorów klasycznych. Będąc autorem wielu skryptów akademickich z zakresu filozofii, dał się poznać jako zwolennik skotyzmu. Był także autorem cenionego w Polsce i w Europie podręcznika do nauki przyrody oraz kompendium etycznego. W 1512 r. wydał traktat geograficzny (Introductio in Ptolomei cosmographiam), do którego dołączył mapy półkul ziemskich, na których występuje nazwa „Ameryka”. Dwa lata później (1514) porzucił karierę uniwersytecką i wstąpił do zakonu bernardynów. Zmarł w Poznaniu w 1530 r. dla ubogich. Jeszcze przed lokacją (ok. 1350) król zbudował tu niewielki zamek, w którym często przebywał, podróżując z Krakowa w kierunku Sandomierza. Stopnica, będąc siedzibą starosty, szybko się rozwijała, stając się w XV w. równorzędnym ośrodkiem miejskim porównywalnym z innymi ponidziańskimi miastami królewskimi – Wiślicą oraz Nowym Miastem Korczynem. Kolejni polscy królowie (Aleksander Jagiellończyk, Zygmunt Stary, Jan Kazimierz) potwierdzali miejskie przywileje. Kres świetności miasta przyniósł potop szwedzki oraz związana z nim wyprawa księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego, którego wojska doszczętnie splądrowały wielkie połacie kraju – w tym i Stopnicę. Dzieła zniszczenia dopełniła zaraza (1662). Powolna odbudowa miasta została zahamowana przez wielki pożar (1795), który ponownie zniszczył całą osadę. W tym samym roku, na skutek III rozbioru, Stopnica znalazła się w granicach Austrii. Po włączeniu północnej Małopolski do Księstwa Warszawskiego (1809) Stopnica stała się miastem powiatowym. Rangę tę utrzymała po 1815 r., kiedy to znalazła się w granicach Królestwa Polskiego pozostającego pod zaborem rosyjskim. Pierwsza poł. XIX w. była dla Stopnicy okresem pomyślnego rozwoju – w 1820 r. miasto liczyło przeszło 1000 mieszkańców, z czego prawie połowa była pochodzenia żydowskiego, 7 lat później liczba ludności wzrosła do 2000. Spowodowana represjami popowstaniowymi utrata praw miejskich (1869) nie zahamowała dalszego rozwoju osady, która pozostała siedzibą powiatu. Dopiero w 1915 r. austriackie władze okupacyjne przeniosły siedzibę władz powiatowych do Buska. Krok ten miał doniosłe znaczenie dla Buska, Stopnicę zaś strącił do roli małej osady. Od sierpnia 1944 do stycznia 1945 r. miasto znajdowało się w strefie przyfrontowej, w pobliżu bardzo ważnego strategicznie przyczółku baranow sko-sandomierskiego Armii Czerwonej. Niemieckie działania prowadzące do wzmocnienia obrony zagrożonego odcinka frontu oraz kilkudniowe artyleryjskie przygotowanie natarcia sowieckiego spowodowały, iż miasto niemalże przestało istnieć. Stopnica to obecnie niewielkie miasteczko gminne, położone na pograniczu Ponidzia i regionu staszowsko-szydłowskiego. Jej przyszłość wiąże się z intensyfikacją ruchu turystycznego. Trasa 2 Król Kazimierz Wielki jest powszechnie znany jako wielki budowniczy państwa polskiego. Dzięki jego inicjatywie zbudowano szereg kościołów, zamków, miasta królewskie otoczono murami obronnymi. Z tej imponującej grupy królewskich fundacji wyróżnia się tzw. seria baryczkowska, na którą składają się fundacje trzech kościołów pokutnych. Historia tych fundacji wiąże się z osobą ówczesnego biskupa krakowskiego Bodzanty, który od początku swoich rządów w krakowskiej diecezji nie był przychylny Kazimierzowi. Również król nie był rad biskupowi, który załatwił sobie biskupstwo w Awinionie niejako za plecami Kazimierza. W niespełna półtora roku po objęciu urzędu biskup Bodzanta rzucił na króla ekskomunikę. Kozłem ofiarnym zatargu pomiędzy królem a biskupem stał się wikariusz katedralny Marcin Baryczka, który ośmielił się doręczyć biskupią ekskomunikę królowi. Wikariusz za swój czyn został uwięziony, a następnie utopiony w Wiśle. Sprawa otarła się o papieża. Król, dla którego poparcie papieskie było wówczas niezbędne, bez oporu poddał się karom kościelnym. Za przyrzeczenie ufundowania szeregu kościołów uzyskał absolucję papieską. Choć Jan Długosz wymienia sześć kościołów serii baryczkowskiej, zbudowanych w Szydłowie, Wiślicy, Sandomierzu, Stopnicy, Kargowie oraz Zagości (wszystkie na terenie ziemi sandomierskiej, obecnie województwa świętokrzyskiego), to jednak należy zwrócić uwagę przede wszystkim na fundacje: szydłowską, wiślicką oraz stopnicką, które jako najbardziej reprezentatywne dla tej grupy stanowią jej główny człon. Wszystkie te trzy kościoły zostały zbudowane w miastach królewskich, które król Kazimierz otoczył szczególną opieką, fundując w ich obrębie również zamki oraz (w Szydłowie i Wiślicy) mury miejskie. To, co wyróżnia tę grupę od pozostałych fundacji, to układ architektoniczny wnętrza oparty we wszystkich trzech przypadkach na bardzo rzadko spotykanym na ziemiach polskich pseudodwunawowym korpusie nawy, do którego przylega niższe i węższe prezbiterium. Z tej grupy wyraźnie (pod względem wielkości budowli) wybija się kolegiata w Wiślicy, która, ma od XII w. duży prestiż w polskim Kościele, zasługiwała na okazalszą od innych fundację. Bezcennym dla heraldyków elementem wystroju kościołów serii baryczkowskiej są umieszczone na zwornikach sklepienia płaskorzeźbione herby tworzące spójny program heraldyczny przedstawiający herby ziemskie Korony Królestwa Polskiego. Zachowane w kościołach także inne elementy gotyckiej kamieniarki (antepedia, sakramentaria, wnęki na oleje święte, wsporniki, żebra) sprawiają, iż seria baryczkowska stanowi grupę bezcenną dla sztuki polskiej doby Kazimierza Wielkiego. Stopnica Seria baryczkowska Miejsca, które warto zobaczyć Wspaniałym i najcenniejszym zabytkiem Stopnicy jest jej fara – kościół pw. św.św. Piotra i Pawła – usytuowana na zachód od rynku, od zachodu ograniczona wyniosłą skarpą. Świątynia została zbudowana w 1362 r. dzięki fundacji Kazimierza Wielkiego. Jest to jedna z trzech świątyń pokutnych zbudowanych przez tego króla, należących do tzw. serii baryczkowskiej. 75 Trasa 2 Stopnica Stopnicka fara pw. św.św. Piotra i Pawła, rys. Z. Polak 76 Stopnicka fara jest budowlą pseudodwunawową mającą węższe i niższe od nawy, zamknięte wielobocznie prezbiterium, do którego od północnej strony przylega zakrystia. Od zachodu do kościoła przylega gotycka kruchta. Z przełomu XV/XVI w. pochodzi dobudowana od południa do nawy późnogotycka, wzniesiona na planie prostokąta kaplica św. Anny. W XVII w. świątynia została rozbudowana o północną kruchtę oraz południową wczesnobarokową kaplicę Matki Boskiej Różańcowej, zwaną także od nazwiska jej fundatora – Adama Hinka – Hinkową (1645), nakrytą eliptyczną kopułą ze smukłą latarnią. Działania wojenne (1944–45) spowodowały w 80% zniszczenie tego cenneego zabytku. Odbudowana po wojnie stopnicka fara, a szczególnie jej wspaniałe wnętrze, robi nadal niesamowite wrażenie. Najcenniejszym elementem wnętrza świątyni jest jej sklepienie (w prezbiterium krzyżowo-żebrowe, w opartej o dwa masywne filary nawie – o schemacie trójdzielnym) z zachowanymi, oryginalnymi kamiennymi zwornikami, wspornikami oraz żebrami. Na szczególną uwagę zasługuje zwornik pierwszego przęsła prezbiterium z wyobrażeniem głowy fundatora kościoła – Kazimierza Wielkiego. Jest to wspaniały przykład rzeźby portretowej, który możemy porównać jedynie z analogicznym zwornikiem znajdującym się na sklepieniu kamienicy Hetmańskiej w Krakowie. Na zwornikach nawy możemy zobaczyć m.in. herby ziemskie (ziem: krakowskiej, kaliskiej, Trasa 2 wa, jedynie jej grube mury oraz za chowany od frontu niewielki ganek kolumnowy świadczą o wspaniałej historii. Kontynuując spacer, ul. Kazimierza Wielkiego dojdziemy do niewielkiego skrzyżowania (w pobliżu szkoły), na którym należy skręcić w prawo (droga w kierunku Kołaczkowic), aby po 200 m dojść pod bramę dawnego klasztoru Reformatów (obecnie użytkowanego przez Zgromadzenie Księży Sercanów). Klasztor Reformatów został wzniesiony w 1639 r. dzięki fundacji Krzysztofa Ossolińskiego wojewody sandomierskiego i jego żony Zofii. Klasztor według tradycji bohatersko obronił się przed wojskami szwedzkimi w czasie potopu. W 1672 r. w murach jego świątyni spoczęła matka Jana Chryzostoma Paska – właściciela pobliskiego Smogorzowa. Również sam pamiętnikarz prawdopodobnie został pochowany na terenie stopnickiego kompleksu (1701). Klasztor jako jeden z niewielu nie uległ kasacie w okresie zaborów. Jego koniec nastąpił 7 listopada 1944 r., kiedy to Niemcy – oczyszczając przedpole do obrony – wysadzili cały kompleks w powietrze. Odbudowane po wojnie zabudowania klasztorne służą obecnie sercanom jako nowicjat. Do wnętrza otoczonego wysokim, kamiennym murem kompleksu klasztornego wiedzie niewielka brama zbudowana w stylu barokowym. Dziedziniec klasztorny ogranicza od wschodu mur, w który zostały wtórnie wmurowane epitafia pochodzące Stopnica sieradzkiej, dobrzyńskiej), herby prywatne (Poraj, Leliwa, Bogoria) oraz ornamentykę roślinną i zwierzęcą. Warto także zwrócić uwagę na wspaniałe gotyckie antepedium z umieszczonymi na jego boku herbami: ziemi dobrzyńskiej (głowa króla Kazimierza), Wieniawą oraz Porajem. Równie ciekawie jak korpus główny prezentuje się kaplica św. Anny. Jej sklepienie, oparte również na układzie krzyżowo-żebrowym, ma ciekawe zworniki ozdobione płaskorzeźbionymi herbami, wśród których na szczególną uwagę zasługuje herb królewskiego miasta Stopnicy przedstawiający klucz. W pobliżu fary w 1983 r. zbudowano dzwonnicę, na ścianie której możemy zobaczyć niewykorzystane w trakcie rekonstrukcji elementy pierwotnej kamieniarki. Biegnąca u stóp kościelnego wzgórza ul. Kazimierza Wielkiego doprowadzi nas pod położony obecnie na zakręcie drogi budynek stanowiący pozostałości zamku królewskiego. Przy drodze – pomiędzy farą a zamkiem – stoi ciekawa, XVIII-wieczna kamienna rzeźba św. Jana Nepomucena. Sam zamek królewski wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego ok. 1350 r. został po potopie szwedzkim (1661) przebudowany przez ówczesnego starostę stopnickiego Jana Klemensa Branickiego. Ponownie przebudowany i odnowiony w 1783 r. przez starostę stopnickiego Eliasza Wodzickiego, w 1787 r. gościł króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Obecnie jest to budowla bezstylo- 77 Trasa 2 Dobrowoda 78 z dawnego kościoła klasztornego. Na szczególną uwagę zasługują epitafia: Józefa Sołtyka (zm. 1786), jego żony Katarzyny z Lipowskich (zm. 1797) oraz Antoniego Rawicz Dembińskiego (zm. 1730) chorążego ziemi krakowskiej. Za wspomnianym murem widoczne są pozostałości kościoła klasztornego pw. św.św. Marii Magdaleny i Franciszka (arkada kaplicy bocznej). Obecny kościół został utworzony dzięki przebudowie jednego ze skrzydeł klasztornych. Sam klasztor ma kształt zbliżony do „przewróconej” litery „C” (zwiedzanie: nd. od 15.00, w dni powszednie na życzenie – dzwonić na furcie). Na południe od stopnickiego rynku znajduje się tzw. stary cmentarz niemal całkowicie zniszczony w 1945 r. Utworzony w 1786 r. z inicjatywy sufragana krakowskiego Józefa Olechowskiego, był jednym z pierwszych w Polsce cmentarzy poza miastem (pierwotnie cmentarze zakładane były przy kościołach). Zachowało się kilka ciekawych klasycystycznych nagrobków pochodzących z XIX w. Z terenu dawnego cmentarza rozciąga się interesujący widok na miasto z dominującą w jego krajobrazie stopnicką farą. Ze Stopnicy wyjeżdżamy drogą nr 73 w kierunku Kielc. W Busku-Zdroju skręcamy na drogę nr 973 w kierunku Nowego Korczyna. Za Buskiem położona jest wieś Radzanów, w której znajduje się niewielki dworek szlachecki zbudowany pod koniec XVIII w. Dobrowoda Położone w północnej Małopolsce olbrzymie dobra biskupie, rozciągające się pomiędzy Kielcami, Bodzentynem a Iłżą, stanowiły fundament potęgi materialnej krakowskiego biskupstwa. Na początku XIV w. ówczesny biskup krakowski Jan Muskata planował stworzyć na tym terenie władztwo terytorialne o randze księstwa. Ponidzie miało zupełnie odmienny charakter. Głównym posiadaczem ziemi był tu król, który swoją domenę podzielił na starostwa: stopnickie oraz nowokorczyńskie (nowomiejskie). Własność rycerska zajmowała ziemie środkowej Nidy i oddzielała wspomniane starostwa od potężnego starostwa chęcińskiego graniczącego z dobrami biskupimi. W czasach panowania Kazimierza Wielkiego biskupi krakowscy chcąc – przy zachowaniu niezależności – być możliwie blisko dworu, musieli Dobrowodę – jedyną bogatą włość biskupią na Ponidziu – obrać za swoją siedzibę. Zbudowano tu w tym czasie niewielką rezydencję, w której krakowscy hierarchowie kościelni zatrzymywali się na kilka dni, jadąc od swych bodzentyńsko-iłżeckich dóbr do króla przebywającego często w tym rejonie. Choć po dworze biskupim nie pozostał dziś ślad, zabytkiem godnym zobaczenia jest kościół pw. św. Marii Magdaleny zbudowany w 2. poł. XIV w. dzięki fundacji biskupa krakowskiego Floriana pochodzącego Trasa 2 ściół w Dobrowodzie. Jest to świątynia jednonawowa z węższym i niższym prezbiterium, do którego od północy przylega niewielka zakrystia. Dość specyficzną budowlą, powstałą zapewne w czasie XVI-wiecznej przebudowy, jest kaplica Matki Boskiej, która, przylegając od północy równolegle do nawy głównej, tworzy niejako nawę boczną kościoła. Charakterystycznym elementem architektonicznym zachodniej fasady świątyni jest dobudowana do niej niewielka, okrągła wieżyczka przykryta stożkowym daszkiem, będąca zewnętrzną klatką schodową prowadzącą na chór muzyczny i strych oraz ciekawy portal o gotycko-renesansowym kształcie oflankowany wazonami, w którym znajduje się zdewastowany Dobrowoda z nadnidziańskiego Mokrska. W XV w. świątynia została nieco rozbudowana. Jej obecną ciekawą bryłę zawdzięczamy dokonanej w latach 1524–25 przebudowie, dzięki której świątynia nabrała cech późnogotyckich. W czasach kiedy, najpierw na dworze królewskim a następnie wśród magnatów, „karierę” zaczęła robić zhumanizowana sztuka renesansu, na małopolskiej prowincji kwitł w dalszym ciągu średniowieczny gotyk. Jego XVI-wieczna odmiana – charakterystyczna dla wiejskich fundacji Małopolski – traci stopniowo charakterystyczne dla swego stylu cechy, widoczne jest – najczęściej w detalu – powolne odchodzenie od strzelistych form. Dobrym przykładem obrazującym ten proces jest ko- 79 Kościół pw. św. Marii Magdaleny w Dobrowodzie, rys. Z. Polak Trasa 2 Piasek Wielki 80 herb Łodzia. W sąsiedztwie neogotyckiej kruchty dobudowanej na pocz. XX w. po południowej stronie świątyni zachowały się interesujące fragmenty gotyckiej inskrypcji (XVI w.), w pobliżu których widoczne są ślady zamurowanego wejścia bocznego. Wnętrze świątyni zdominowane jest przez wspaniałe sieciowe sklepienie nawy, którego zworniki ozdobione są płaskorzeźbionymi herbami: Łodzia, Doliwa, Jastrzębiec, Dębno oraz Ślepowron. Sklepienie prezbiterium jest nieco uboższe w formie: krzyżowożebrowe o zachowanych ciekawych wspornikach dźwigających żebra. Warto również zwrócić uwagę na interesujący parapet chóru muzycznego, na którym umieszczono płaskorzeźbione kartusze z herbami: Łodzia (z infułą i pastorałem, otoczony wazonami, z inicjałami PT – biskupa krakowskiego Piotra Tomickiego), Poraj oraz Warnia. Ciekawy, wczesnorenesansowy portal, prowadzący z prezbiterium do zakrystii, zbudowany został w czasie przeprowadzonej w latach 20. XVI w. przebudowy świątyni. W ołtarzu głównym, pochodzącym z XVIII w., widzimy obraz Ukrzyżowanie. W nawie pod amboną położona jest wspaniała, renesansowa płyta nagrobna Jana Boboli (zm. 1605). Zrobiona z marmuru ma na owalnym kartuszu herby Leliwa oraz Ostoja. Równie wspaniałym renesansowym zabytkiem sztuki nagrobnej jest epitafium tegoż Jana Boboli z popiersiem zmarłego, wmurowane w filar oddzielający nawę od kaplicy bocznej. W sąsiedztwie kościoła znajduje się niezwykle malownicza drewniana dzwonnica pochodząca z XVIII w. Stojąca obok niej figura św. Jana Nepomucena dopełnia „wystroju” wzgórza kościelnego oddzielonego od drogi sporych rozmiarów kamiennym murem ze szkarpami. Poza obrębem muru – na zachód od kościoła – stoi niezwykle masywna kapliczka zbudowana w 1610 r. Piasek Wielki Ta obecnie senna wieś przez krótki okres otarła się o wielką historię. W 1439 r. zebrały się w niej oddziały stronników Spytka z Melsztyna – zwolennika husytyzmu, zagorzałego przeciwnika kardynała Zbigniewa Oleśnickiego. Kardynał, który z ramienia małoletniego króla Władysława (Warneńczyka) sprawował de facto rządy w Królestwie, przebywał wówczas wraz z królem i jego matką w nowokorczyńskim zamku. Spytek pragnął odsunąć Oleśnickiego od sterów państwowych oraz popchnąć młodego króla do sojuszu z czeskimi husytami, którzy zagrożeni ze strony cesarstwa i nominalnego króla czeskiego Albrechta Habsburga, widzieli Władysława, bądź jego młodszego brata Kazimierza, na tronie czeskim. Gdy oddziały Spytka wyruszyły z Piaska w kierunku Nowego Korczyna, drogę odcięły im wojska królewskie dowodzone przez kardynała. Stoczona wówczas bitwa pod Grotnikami (położonymi na północny wschód od Nowego Korczyna) zakończyła się zwycię- Strożyska Pierwsza wzmianka o osadzie pochodzi z XIV w. W tym okresie Strożyska były własnością rycerską. W 1370 r. panem i dziedzicem wsi był Michał ze Strożysk. W XV w. osada powróciła do dóbr monarszych i jako wieś królewska weszła w skład starostwa korczyńskiego. Pamiątką po dawnym właścicielu Strożysk jest stojący w centrum wsi kościół pw. Wszystkich Świętych zbudowany w 1378 r. dzięki fundacji wspomnianego Michała ze Strożysk. Przeprowadzona w latach 1895–96 rozbudowa świątyni doprowadziła do zdominowania jej bryły neogotyckimi przybudówkami. W obecnym kształcie świątynia składa się z bardzo ciekawej pod względem architektonicznym części XIV-wiecznej – nawy, do której od zachodu przylega kwadratowa, czterokondygnacyjna wieża – oraz nieciekawej części XIX-wiecznej, do której oprócz prezbiterium należą dość kuriozalne, położone po obu stronach świątyni, nadnaturalnej wielkości kaplice tworzące rodzaj transeptu. Wieża świątyni, której obecny kształt pochodzi z XVI w., pełniła pierwotnie funkcję obronną (zachowane otwory strzelnicze). Do wnętrza kościo- Trasa 2 Z Piasku Wielkiego jedziemy dalej w kierunku Nowego Korczyna, aby na skraju wsi Strożyska skręcić w prawo na drogę boczną (nr 771) prowadzącą w kierunku Wiślicy. Strożyska stwem Oleśnickiego i śmiercią Spytka. W centrum wsi wznosi się kościół pw. św. Katarzyny zbudowany ok. 1340 r. dzięki fundacji kasztelana krakowskiego Spicymira. W 1558 r. kościół – jak wiele innych świątyń na Ponidziu – został zamieniony w zbór, początkowo kalwiński, następnie ariański, po 1590 r. oddano go Kościołowi i powtórnie konsekrowano (1595), w XIX w. popadł w ruinę. Obecny swój wygląd zawdzięcza dokonanej w latach 1898–1902 odbudowie, w trakcie której świątynię rozbudowano i nadano jej neogotycki kształt (zachodnia fasada). Jest to budowla jednonawowa z węższym i niższym prezbiterium zamkniętym wielobocznie, z dobudowaną od północy zakrystią. Na południowej ścianie świątyni zachował się ostrołukowy, gotycki portal. Znacznie ciekawszym elementem dekoracyjnym świątyni jest kamienny portal o gotycko-renesansowym kształcie, prowadzący z prezbiterium do zakrystii. Warto zwrócić uwagę na umieszczone na nim herby Jastrzębiec i Warnia oraz datę „1521”, która wskazuje na czas powstania obiektu. Herb Warnia należał do ówczesnego dziedzica Piasku – Mikołaja Gnoińskiego, który prawdopodobnie wykorzystał obecność biskupiego warsztatu kamieniarskiego pracującego przy rozbudowie kościoła w Dobrowodzie i zamówił wykonanie tego elementu w nowym – dopiero „wchodzącym” do Polski – stylu. Wyposażenie kościoła jest dość ubogie, ołtarz główny pochodzi z 1. poł. XIX w. i został tu przeniesiony z kieleckiego kościoła pw. św. Wojciecha. 81 Trasa 2 Wiślica ła wiodą ostrołukowe portale, nad północnym widnieje herb Półkozic. Wewnątrz wieży zachowała się XIVwieczna tablica erekcyjna. Najciekawszym elementem świątyni jest jej XIV-wieczna nawa mająca unikalny pseudodwunawowy układ, w którym stojący pośrodku masywny filar podtrzymujący sklepienie krzyżowo-żebrowe dzieli nawę na dwie części – owe pseudonawy. Tego typu rozwiązanie architektoniczne, unikalne na skalę Polski – charakterystyczne jest dla tzw. kościołów pokutnych wzniesionych przez Kazimierza Wielkiego (Wiślica, Stopnica, Szydłów). Zastosowanie tego typu układu w architekturze kościoła w Strożyskach świadczy o niewątpliwym wpływie wiślickiej kolegiaty na tutejszych budowniczych. Zworniki sklepienia zdobią rzeźbione wyobrażenia gwiazd, róży, głowy męskiej oraz słońca. Wiślica 82 Miłkiem wyzłocony kraj, wstęgą Nidy przekreślony Na szlak wzywa, wzywa nas dźwiękiem wiślickiego dzwonu Niebo przesłonięte trzcin tańcem wiatrem zarzeczonym W niebie – kolegiaty klin dzieli świat na cztery strony Dyptam chwyta ptasi krzyk babie lato wiążąc w sieci Snuje się po polach dyn nadnidziański sen o lecie Wojtek Belon, Ponidzie W każdej krainie jest miejsce szczególne – miejsce bardziej naznaczone przez historię, miejsce, gdzie sztuka wypowiedziała się najpełniej, miejsce, które po dziś dzień żyje przeszłością – na Ponidziu tym miejscem jest Wiślica. Historia Niewiele w Polsce jest ośrodków miejskich, w historii których – jak ma to miejsce w Wiślicy – więcej jest znaków zapytania niż niepodważalnych faktów. Uwaga ta szczególnie odnosi się do okresu wczesnego średniowiecza. Rozwiązywanie wątpliwości historycznych związanych z dziejami Wiślicy generuje pytania bardziej ogólne – metodologiczne – dotyczące prawdy w historii – czy jest możliwa, a jeżeli tak to w jakim zakresie? Mroki dziejów rozstępują się dopiero pod koniec X w., kiedy to Małopolska wraz z Wiślicą weszła w skład władztwa pierwszych Piastów. Wiślica stanowiąca w okresie plemiennym dość znaczący ośrodek gospodarczy, a być może także polityczny, była w monarchii piastowskiej jednym z trzech – obok Krakowa i Sandomierza – małopolskich ośrodków administracyjnych młodego państwa. Być może już za czasów Mieszka I bądź na początku panowania jego syna Bolesława Chrobrego wznoszone są w Wiślicy pierwsze kamienne budowle – na 2. połowę X w. lub pocz. XI w. datuje się budowę kościoła grodowego. W niewielkiej odległości od rozwijającej Trasa 2 podobnie wraz z kasztelanią wiślicką – otrzymał od kolejnego seniora, Bolesława Kędzierzawego, jego brat – książę Henryk, który zgodnie z wolą ojca miał władać tą dzielnicą jedynie dożywotnio (bez prawa do dysponowania patrymonium). Po śmierci Henryka (1166) książę-senior Bolesław Kędzierzawy podzielił jego dzielnicę na trzy części – część największą przeznaczył dla siebie, do czego miał prawo według postanowień ustawy sukcesyjnej, mniejszą przeznaczył na oprawę wianną dla swojej żony, a najmniejszą część – kasztelanię wiślicką otrzymał najmłodszy z Bolesławców – książę Kazimierz Sprawiedliwy. Podział ten według najnowszej historiografii nie utrzymał się długo, gdyż już w 1168 r. senior musiał zmienić swoją decyzję. W tym to roku, na wiecu zwołanym w Jędrzejowie zawiązała się opozycja przeciwko Bolesławowi kierowana przez jego młodszych braci – księcia wielkopolskiego Mieszka III Starego oraz księcia Kazimierza Sprawiedliwego. Senior Bolesław Kędzierzawy przystał na żądania jędrzejowskiego wiecu i przekazał całą ziemię sandomierską księciu Kazimierzowi. Już za czasów panowania księcia Henryka Sandomierskiego Wiślica zaczęła ponownie urastać do rangi jednego z najważniejszych ośrodków miejskich w Małopolsce. Z osobą księcia Henryka wiąże się fundacja zgromadzenia kanoników i budowa pierwszej kolegiaty ukończonej już zapewne przez jego brata. Ten sam książę Wiślica się osady targowej Bolesław Chrobry wzniósł na początku XI w. gród o charakterystycznym dla okresu wczesnopiastowskiego układzie, który miał na celu podkreślenie władzy księcia piastowskiego nad Małopolską oraz skuteczne zabezpieczenie przeprawy przez Dolinę Nidy. Przeprawa ta stanowiła część bardzo ważnego gospodarczo szlaku handlowego łączącego Pragę poprzez Kraków i Sandomierz z Kijowem. Stacjonująca w grodzie drużyna książęca była istotnym czynnikiem stabilizującym region i niewątpliwie przyczyniała się do rozwoju całej osady. Prawdopodobnie w tym samym okresie zbudowano gród na wyspie miejskiej zwanej Regią, w obrębie którego wzniesiono rotundę z konchami. Tak więc XI-wieczna Wiślica składała się z dwóch umocnionych grodów – jednego o wyraźnej funkcji militarnej – pomiędzy nimi ulokowała się wokół kościoła grodowego luźna osada targowa, która, pomimo iż gród wiślicki uległ spaleniu w 2. poł. XI w. nadal prężnie się rozwijała. W 1135 r. nastąpiło chwilowe załamanie tego trendu związane z napaścią na osadę wojsk księcia węgierskiego Borysa. Śmierć Bolesława Krzywoustego i związana z tym faktem ustawa sukcesyjna (1138) rozpoczeła nowy okres w dziejach Polski – rozbicia dzielnicowego. Na mocy ustawy Wiślica wraz z całą kasztelanią została włączona do dzielnicy senioralnej, którą odziedziczył po ojcu książę-senior Władysław. Po jego wygnaniu z Polski (1146) ziemię sandomierską – prawdo- 83 Trasa 2 Wiślica sprowadził z Jerozolimy do pobliskiej Zagości Zakon Szpitalników św. Jana, który także wpływał na podniesienie prestiżu wiślickiego grodu. Złote czasy dla Wiślicy nastały wraz z objęciem władzy przez księcia Kazimierza Sprawiedliwego. Rozpoczął on swoje rządy w kasztelanii od sprawienia okazałego pogrzebu swojemu bratu Henrykowi, którego pochowano w ukończonej już nawie kolegiaty. Pomimo iż dwa lata później Kazimierz objął władzę nad całą dzielnicą sandomierską, to właśnie swoje pierwsze władztwo – Wiślicę – naznaczył na główną siedzibę dworu książęcego, budując na Regii okazały, wręcz monumentalny, kompleks rezydencjonalny, składający się z dwóch pallatiów, które – wzorowane na budownictwie ottońskim – połączone były z kaplicami o kształcie rotundy. Całość założenia została umocniona wałem. Z obecnością dworu książęcego możemy wiązać także odbudowę grodu położonego na wschód od osady. Książę Kazimierz wraz ze swoją żoną Heleną i dworzanami uczynił wiślicki dworzec promieniującym na całą Polskę centrum życia umysłowego i artystycznego. Z tego okresu pochodzi bezcenna posadzka krypty wiślickiej kolegiaty; także na książęcym dworze powstał, znany w późniejszym okresie we wszystkich księstwach piastowskich, romans rycerski opiewający dzieje Waltera, Wisława i Helgundy. Postmodernizm a „pogański książę silny wielce” 84 Legenda panońska mówiąca o „pogańskim księciu silnym wielce siedzącym w Wiślech” pobudziła rzeszę historyków, archeologów i pasjonatów do szukania namacalnych dowodów istnienia władztwa Wielkich Moraw w Małopolsce. „Wiślech” utożsamiano z Wiślicą, szukając w ziemi potwierdzenia tych teorii. Odkopana misa chrzcielna zdawała się być już wyraźną jaskółką wróżącą świt wielkomorawskiej przeszłości. Minęły lata – pytań jest coraz więcej, a odpowiedzi ciągle brak. Misa chrzcielna czy tylko misa do zaprawy wapna? Pierwszy gród na Regii należy datować na IX czy na XI w.? A co począć z kościółkiem św. Mikołaja – wczesnoromański on ci czy późnoromański? Bez wątpienia nauka odpowie jeszcze na kilka pytań, ale czy dotrze do jedynej niezaprzeczalnej prawdy? Raczej nie. Obecny w metodologii historii już od wielu lat postmodernizm kusi nas, historyków,„drogą na skróty” – zakłada, iż prawdy w historii nie da się odkryć, gdyż zawsze pojawią się różnego rodzaju przeszkody, takie jak np. brak źródeł czy uwarunkowania kulturowe interpretatora.Według teorii postmodernistycznej każdy historyk tworzy własną historię, która jest równie prawdopodobna jak ta stworzona przez kogoś innego. Wiślica – z jej naukowymi problemami – może stać się metodologiczną lekcją poglądową tego trendu, nie wierzącego już tradycyjnemu warsztatowi historyka. W ostatnich latach najnowsza historiografia poczyniła znaczny krok do przodu, odrzucając definitywnie tezę dotyczącą obecności Wielkich Moraw na terenie Małopolski w IX w. Ponad wszelką wątpliwość stwierdzono stołeczną rolę Krakowa w państwie Wiślan. A co z Wiślicą? Sen o potędze być może już mija, ale dzięki mądrym ludziom, udostępniona wreszcie turystom posadzka wiślicka, będzie mówiła o prawdziwych czasach wiślickich gigantów – czasach, których żaden postmodernizm nie jest już w stanie zakwestionować. Epicka opowieść o Walterze i Helgundzie, do której dodano miejscową legendę o Wisławie Pięknym, powstała zapewne w Wiślicy na tamtejszym dworze księcia Henryka lub jego następcy Kazimierza Sprawiedliwego. Utwór znany jest jedynie z przekazu zapisanego w Kronice wielkopolskiej. Bohaterami owej epopei rycerskiej byli: pan na Wiślicy zwany Wisławem, wywodzący się z rodu Pompiliusza, wielki pan z Tyńca pod Krakowem Walter Mocny oraz jego żona księżniczka francuska Helgunda, zaręczona niegdyś z rycerzem niemieckim, uprowadzona następnie do Polski przez dzielnego Waltera. Walter z Tyńca wystąpił pewnego razu przeciwko Wisławowi i postanowił go ukarać za wyrządzone mu krzywdy. Udało mu się pokonać Wisława i uwięzić w swym zamku. Po odniesionym zwycięstwie udał się na wyprawę wojenną do odległych krajów, a pozostała w zamku małżonka Helgunda zainteresowała się pięknym więźniem. Przy pomocy służącej uwolniła go z wieży i uciekła z nim do Wiślicy. Gdy Walter powrócił z wojny, szukał w Wiślicy zemsty. Tu, zdradzony drugi raz przez wiarołomną żonę, stał się więźniem zdradzieckiej pary. Dopiero siostra Wisława okazała mu litość i uwolniła z więzów. Uwolniony Walter dokonał krwawej zemsty – zabił żonę oraz jej kochanka. Grób owej Helgundy miał przez wieki znajdować się w Wiślicy. Trasa 2 Wiślica O Wisławie z rodu Pompiliusza, Walterze Mocnym i niewiernej Helgundzie Legenda o Walterze znana była w kręgach rycerskich w Europie już w IX w. W późniejszym okresie wątek Waltera zwanego Hunem zawędrował do Francji, gdzie zyskał znaczną popularność zwłaszcza w czasach wypraw krzyżowych. Zapewne książę Henryk usłyszał ją podczas II krucjaty, w której uczestniczył, jednakże dojrzała forma legendy, która połączyła zromanizowaną wersję niemieckiego eposu z lokalną tradycją, powstała prawdopodobnie w kręgu dworu jego brata – księcia Kazimierza. Kres świetności miasta przynósł najazd Mongołów (1241), którzy zdobyli i doszczętnie zniszczyli Wiślicę. Strategiczne położenie – w połowie drogi pomiędzy Krakowem a Sandomierzem – sprawiło, iż rozwijające się miasto stało się przedmiotem sporu pomiędzy Piastami rywalizującymi o krakowski stolec. O Wiślicę toczył długoletni spór książę-senior Mieszko III Stary z synami Kazimierza Sprawiedliwego – Leszkiem i Konradem. W latach 1242–46 wiślicki gród pozostawał we władaniu syna księcia mazowieckiego Konrada – Bolesława, natomiast w latach 1288–90 miasto wraz z ca- łą kasztelanią znalazło się pod rządami księcia śląskiego Henryka IV Prawego. Po jego śmierci Wiślicę zajął w 1291 r. Władysław Łokietek, który tym samym rozpoczął walkę o tron krakowski. Po jego wygnaniu (1292) przez Wacława II miasto znalazło się w obrębie polskiego królestwa Przemyślidów. W tym okresie, zbudowana na początku XIII w., II kolegiata wiślicka została inkastelowana przez gorącego stronnika Przemyślidów biskupa krakowskiego Jana Muskatę, który przekształcił świątynię w umocnione dormitorium z masywną wieżą. Ambitny Łokietek nie zrezygnował 85 Trasa 2 Wiślica Wiślica – widok na kolegiatę i Dom Długosza (poł. XX w.) 86 z korony polskiej i w 1304 r. na czele posiłków węgierskich opanował Wiślicę, co pozwoliło mu następnie zająć całą ziemię sandomierską. Wiślica, jako najdalej na zachód wysunięty punkt władztwa łokietkowego, stała się bazą wypadową do operacji wojskowych zmierzających do zajęcia Krakowa po śmierci króla Wacława II i jego syna Wacława III (1306). Poparcie wiśliczan w decydującym dla króla-zjednoczyciela okresie zostało w późniejszym czasie sowicie wynagrodzone zarówno przez samego Władysława, jak i jego syna – Kazimierza Wielkiego. Wiślica, która prawa miejskie otrzymała przed 1326 r., w monarchii ostatnich Piastów sprawowała funkcję ośrodka, w którym odbywały się zjazdy rycerstwa małopolskiego bądź ogólnopolskiego. Według Jana Długosza na jednym z takich zjazdów, odby- tym w 1347 r., zostały zatwierdzone Statuty wiślickie, jednakże współczesna historiografia przesuwa tę datę na lata 60. XIV w. Król Kazimierz opasał miasto murami miejskimi o trzech bramach (Krakowskiej, Buskiej i Zamkowej), wzniósł niewielki zamek oraz ufundował jedną z najpiękniejszych świątyń swojego Królestwa – zachowaną do dziś III kolegiatę wiślicką. W okresie bezkrólewia po śmierci króla Ludwika Węgierskiego w Wiślicy odbył się zjazd rycerstwa małopolskiego (1382), na którym doszło do ważnego spotkania panów małopolskich z poselstwem węgierskim, które w imieniu królowej-wdowy Elżbiety Bośniaczki wyraziło podziękowanie za wierność okazaną córce króla Ludwika. W okresie rządów królowej Jadwigi oraz króla Władysława Jagiełły Wiślica pozostawała miejscem stacji pary monarszej, w którym były sprawowane sądy królewskie. Częsta obecność majestatu królewskiego sprawiła, iż w XV w. w dalszym ciągu w Wiślicy (lub Nowym Mieście Korczynie) odbywały się zjazdy rycerstwa. Wiek XVI był okresem gospodarczej prosperity dla miasta, w którym istniało wówczas 12 cechów, a w 1528 r. król Zygmunt I zezwolił na budowę wodociągów. Choć od XVI w. do Wiślicy coraz rzadziej zaglądali monarchowie, to jednak wielka historia nie ominęła miasta. W 1587 r. odbył się pod jego murami zjazd szlachty, która obradowała nad podwójną elekcją. Sama Wiślica została wówczas niespodziewanie zajęta przez żołnierzy austriackich Krzysztofa Zborowskiego – zwolennika kandydatury arcyksięcia Maksymiliana Habsburga na tron polski. Przy poparciu przybyłego do Wiślicy hetmana i kanclerza wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego zjazd potwierdził jednakże elekcję Zygmunta Wazy. Kolejny zjazd wiślicki odbył się w 1606 r., w czasie rokoszu Zebrzydowskiego, i zgromadził zwo- lenników króla, którzy wypracowali program kompromisowy – co i tak nie powstrzymało rozlewu krwi. Wiślica w okresie potopu dzieliła los innych nadnidziańskich miast, stając się łatwym łupem dla wojsk księcia siedmiogrodzkiego Jerzego II Rakoczego (1657). Od tego czasu miasto wegetowało. W 1766 r. król Stanisław August Poniatowski pozwolił Stanisławowi Lubomirskiemu rozebrać mury zamkowe, po 1820 r. rozebrano kościoły Św. Ducha oraz św. Marcina. Po powstaniu styczniowym Wiślica – podobnie jak większość miast regionu – straciła prawa miejskie. Pod koniec XIX w. rozebrano mury miejskie. Poważnemu zniszczeniu uległa Wiślica w czasie I wojny światowej – wówczas to została częściowo zrujnowana kolegiata, którą w latach 20. XX w. odrestaurował Adolf Szyszko-Bohusz. O Wiślicy stało się znów głośno po II wojnie światowej – dzięki archeologom, którzy, prowadząc od 1958 r. na terenie osady szereg badań, odkryli ponownie dla współczesnych wspaniałe zabytki sztuki romańskiej – przede wszystkim Trasa 2 Jednym z dzieł króla Kazimierza, jakie pozostawił po sobie potomnym, była przeprowadzona etapami kodyfikacja prawa polskiego, która gwarantowała stabilizację systemu prawnego odrodzonego Królestwa. Jednym z jej etapów było wydanie w latach 60. XIV w. Statutów wiślickich, które powstały po ogłoszeniu Statutów wielkopolskich (2. poł. lat 50. XIV w.). Zawierały one 25 artykułów dotyczących prawa zwyczajowego i stanowiły podstawę do dalszych prac nad ogólnopolskim zbiorem prawa ziemskiego. Uzupełnione w późniejszym okresie o 10 artykułów Statuty kazimierzowskie wraz z dopisywanymi z czasem ekstrawagantami (pojedyncze normy ustawowe) i prejudykatami (precedensy prawne) stanowiły do XVIII w. obowiązujące w Polsce prawo. Wiślica Statuty wiślickie 87 Trasa 2 Wiślica 88 piękną i unikatową na skalę Polski tzw. posadzkę wiślicką. Ponadto 8 września 2005 r. przepiękna III kolegiata wiślicka została podniesiona do rangi bazyliki mniejszej. Miejsca, które warto zobaczyć Uwaga: aby dostać się do wszystkich interesujących zabytków Wiślicy, należy swe pierwsze kroki skierować do Muzeum Regionalnego (Dom Długosza), tel.: 041 3792164, otwarte śr.–nd. 10.00–18.00 (prosimy o wcześniejsze zgłaszanie wieloosobowych, zorganizowanych wycieczek), bilet: 10 zł zwykły, 5 zł ulgowy – w cenie zwiedzanie bazyliki mniejszej i jej podziemi (dwa kościoły, pierwszy z XII, drugi z XIII w., płyta orantów), pawilonu archeologicznego (kościół św. Mikołaja i misa chrzcielna) oraz Domu Długosza (Muzeum Regionalne). Najcenniejszym i najpiękniejszym zabytkiem starej Wiślicy jest wspaniała bazylika mniejsza pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Spoglądając od strony nadnidziańskich łąk na panoramę miasteczka, trudno nie ulec wrażeniu, iż czasy budowy gotyckiej świątyni – tak bardzo górującej nad współczesną zabudową – musiały być dla Wiślicy okresem szczególnym. Wiślicka kolegiata – symbol wielkiego majestatu króla Kazimierza, splendoru Korony Królestwa Polskiego oraz bogactwa królewskiego miasta – po dziś dzień jest niemym, aczkolwiek bardzo wymownym świadkiem czasów pano- wania wielkiego króla-budowniczego. Kunszt strzechy realizującej zamówienie króla Kazimierza sprawia, iż kolegiata w Wiślicy należy do grupy najciekawszych na ziemiach polskich zabytków XIV-wiecznej architektury gotyckiej. Świątynia kazimierzowska jest już trzecim z kolei wiślickim kościołem kolegiackim. Pozostałości dwóch wcześniejszych założeń za chowały się w podziemiach współczesnego kościoła. Fundacja zgromadzenia kanoników w Wiślicy wiąże się z osobą księcia Henryka Sandomierskiego, który rozpoczął budowę I kolegiaty ukończonej przez jego brata księcia Kazimierza Sprawiedliwego (2. poł. XII w.). Była to niewielka świątynia jednonawowa, z węższym Król Kazimierz – fundator wiślickiej kolegiaty, fot. M. Jurecki Trasa 2 Wiślica Oprac. B. Cisowski, A. Drapich i niższym prezbiterium zakończonym niewielką absydą. Pod prezbiterium znajdowała się krypta, którą możemy obecnie oglądać w podziemiach współczesnej świątyni. Druga kolegiata wiślicka powstała na początku XIII w. i była budowlą bazylikową, trójnawową z dwuwieżową fasadą zachodnią. Obecna – III kolegiata wiślicka – została ufundowana przez króla Kazimierza Wielkiego ok. poł. XIV w. i należy do tzw. serii baryczkowskiej. Prace wykończeniowe trwały do XV w. Świątynia została parokrotnie poddana odnowie, po zniszczeniach wojennych (1915) częściowo odbudowana według projektów znanego architekta i konserwatora Szyszko-Bohusza. Kolegiata architektonicznie jest świątynią pseudodwunawową z węższym, zamkniętym wielobocznie prezbiterium, do którego od północy przylega przybudówka (2. poł. XVII w.) mieszcząca zakrystię oraz skarbiec. Obecna, bardzo uboga w formie, pseudogotycka fasada zachodnia kościoła (widoczna od strony rynku) jest rezultatem XX-wiecznej odbudowy. Główne wejście do wnętrza świątyni znajduje się – podobnie jak w wielu innych średniowiecznych kościołach – od południowej strony. Nad gotyckim ostrołukowym portalem z pięknymi drzwiami okutymi w skośną kratę z antabą ozdobioną gotycką rozetą (XV w.) umieszczono w 1464 r. wspaniałą tablicę pamiątkową z płaskorzeźbionym przedstawieniem fundatora, króla Kazimierza, który klęcząc przed tronującą Madonną z Dzieciątkiem ofiarowuje jej model świątyni. Za królem widzimy postać biskupa krakowskiego Bodzanty – wieloletniego antagonisty monarchy. Całości dekoracji tablicy dopełnia herb Korony Królestwa Polskiego – Orzeł Piastowski – oraz interesująca inskrypcja poświęcona dziejom budowy wiślickiej kolegiaty. Nie mniej ciekawy od po- 89 Trasa 2 Wiślica 90 łudniowego jest – obecnie zamurowany – północny portal świątyni (2. poł. XIV w.), nad którym widnieją: tarcza z godłem króla, Królestwa Polskiego i ziemi krakowskiej (Orzeł Biały), zwieńczona hełmem z klejnotem, powtarzającym orła, oraz hełm z klejnotem wyobrażającym Turzą Głowę, która stanowiła jednocześnie znak ziemi kaliskiej. W sąsiedztwie portalu możemy zauważyć niewielkie zamurowane okno, przez które według tradycji miano ogłosić Statuty wiślickie. Wchodząc do wnętrza świątyni, trafiamy do zupełnie innego świata, którego wszechogarniającą dominantą jest wspaniałe sklepienie nawy o schemacie trójdzielnym, częściowo gwiaździstym, wsparte na trzech smukłych filarach, które dają wrażenie lekkości i zarazem dostojeństwa. Dopełnieniem tego swoistego „kamiennego parasola” przykrywającego nawę jest krzyżowo-żebrowe sklepienie prezbiterium. Podczas zwiedzania świątyni warto zaopatrzyć się w lornetkę, aby uważniej móc zaobserwować wspaniały program heraldyczny przedstawiony na zwornikach sklepienia. Podobnie jak w innych fundacjach królewskich serii baryczkowskiej (patrz: ramka Seria baryczkowska) widzimy tam dojrzały program reprezentujący ideę Korony Królestwa Polskiego – przedstawiający herby ziem wchodzących w skład odrodzonego państwa: w prezbiterium widzimy Orła Białego pełniącego tu potrójną funkcję herbu polskiego króla, Królestwa Polskiego jako suweren- nego państwa oraz ziemi krakowskiej, Turzą Głowę będącą herbem ziemi kaliskiej, herb ziemi dobrzyńskiej (głowa króla Kazimierza), jedynego terytorium odzyskanego przez Kazimierza Wielkiego z rąk zakonu krzyżackiego, stąd też silnie eksponowanego przez tego władcę oraz Lwa – herb Rusi. W nawie zaś zachował się herb ziemski przedstawiający pół Orła, pół Lwa będący herbem Kujaw, ziemi sieradzkiej lub ziemi łęczyckiej. Dopełnieniem programu są występujące w nawie godła herbowe (Leliwa, Rawa, Gryf, Szeliga) należące do ówczesnej, lokalnej elity małopolskiego rycerstwa, symbole czterech ewangelistów, zwornik z motywami roślinnymi, oraz dwa inne z wyobrażeniami masek. Najpiękniejszą częścią świątyni jest niewątpliwie jej prezbiterium, w którym „króluje” wczesnogotycka rzeźba Matki Boskiej Łokietkowej (ok. 1300), która według tradycji miała wspomóc Władysława Łokietka w walce o zjednoczenie kraju. Warto tu także zwrócić uwagę na zachowane ciekawe gotyckie sakramentarium (na północno-wschodniej ścianie) z trójkątnym zwieńczeniem wypełnionym maswerkiem oraz wnękę na oleje święte (na północnej ścianie). Prezbiterium wiślickiej kolegiaty wypełniają pozostałości wspaniałej bizantyjsko-ruskiej polichromii wykonanej w latach 1397–1400 prawdopodobnie przy udziale popa przemyskiego Hayla. Wśród zachowanych scen możemy zobaczyć na południowej ścianie: Ofia- Trasa 2 1617). Okazałe stalle projektu Adolfa Szyszko-Bohusza pochodzą z XX w. Elementem barokowym prezbiterium jest ciekawy marmurowy portal prowadzący do zakrystii fundacji kantora wiślickiego Andrzeja Milerskiego. Nad nawą świątyni dominuje monumentalna, późnobarokowa belka tęczowa (XVIII w.) z krucyfiksem i kartuszem z napisem dewocyjnym. Warto zwrócić uwagę na usytuowane po obu stronach tęczy (na wschodniej ścianie nawy) gotyckie, kamienne antepedia (2. poł. XIV w.), z których jedno (po lewej stronie) zdobi herb Jastrzębiec, a także na znajdujące się na południowej ścianie nawy: późnorenesansowy nagrobek Anny z Krzepickich Stawiskiej (zm. 1617) z płaskorzeźbioną leżącą Wiślica rowanie w Świątyni, Zaśnięcie Matki Boskiej, Pogrzeb Matki Boskiej, Zdjęcie z krzyża oraz postacie świętych. Na północnej ścianie widzimy sceny: Zwiastowanie, Boże Narodzenie, Ostatnia Wieczerza, Biczowanie oraz Ukrzyżowanie. Tak dobrana ikonografia ukazuje nam dramat Matki, która przeżywa śmierć swego jedynego Syna, jednocząc się z nim w Jego męce. Kolejnym – obok gotyckiego i bizantyjskiego – elementem wystroju prezbiterium są elementy późnorenesansowe: interesujące epitafia kanoników wiślickich – scholastyka Jakuba Vegriniusa (zm. 1611), kanonika Wojciecha Chotelskiego (zm. 1616) oraz proboszcza wiślickiego, kustosza skarbu koronnego Piotra Waligórskiego (zm. Bizantyjsko-ruskie freski wiślickiej kolegiaty To unikatowe na skalę światową połączenie sztuki prawosławnego Wschodu z zachodnioeuropejską sztuką gotycką nie byłoby możliwe bez osobistej inicjatywy króla Władysława Jagiełły, który, wychowany w kulturze prawosławnego Wschodu, pragnął przenieść jej najwspanialsze elementy do kultury polskiej. Obok Wiślicy król ufundował podobne freski jedynie w miejscach szczególnie dla niego ważnych – w kaplicy zamkowej na zamku lubelskim, w kolegiacie w Sandomierzu (zachowane) oraz w komnatach wawelskich, w kaplicach Mariackiej i Świętej Trójcy w katedrze wawelskiej, prezbiterium archikatedry gnieźnieńskiej oraz w klasztorze benedyktyńskim na Świętym Krzyżu (niezachowane). Jego syn – król Kazimierz Jagiellończyk – kontynuował dzieło ojca, ozdabiając freskami ruskimi kaplicę Świętego Krzyża przy katedrze wawelskiej (zachowane). Dość rzadko w sztuce europejskiej mamy do czynienia – przed erą uniwersalnego baroku – z tego typu połączeniami dwóch odmiennych stylowo i ideologicznie stylów. Realizacja ruskich fresków wpisanych w gotycką architekturę jest w pewien sposób manifestem, symbolem różnorodności kulturowej i religijnej państwa polsko-litewskiego powstałego wskutek unii personalnej pod koniec XIV w. Po okresie ściśle „zachodnim” w kulturze i sztuce polskiej wraz z nastaniem w Krakowie dynastii Jagiellonów państwo zaczęło ciążyć wyraźnie na Wschód – czego dobitnym dowodem są te oto freski. Warto dodać, iż profesjonalnie przeprowadzona restauracja wiślickich fresków dała nam obraz oryginalny, niezniekształcony przez kolejne przemalowania (tak jak miało to miejsce w Sandomierzu, gdzie przeprowadzona w XIX w. „restauracja” w praktyce zniszczyła autentyczność fresków). 91 Trasa 2 Wiślica Kazimierz – syn ks. Kazimierza Sprawiedliwego inskrypcja książę Henryk Sandomierski Gedko biskup krakowski Helena żona ks. Kazimierza książę wiślicko-sandomierski Kazimierz Sprawiedliwy 92 Bolesław syn ks. Kazimierza Sprawiewdliwego Posadzka krypty pierwszej kolegiaty wiślickiej Trasa 2 analogię do wiślickiej posadzki można zobaczyć w pochodzącym z połowy XII w. kościele Benedyktynów w Helmstedt. Kompozycja rysunkowa posadzki składa się z dwóch pól o dekoracji figuralnej oddzielonych pasami bordiury. Dekoracja figuralna przedstawia scenę modlitwy sześciu osób. W dolnym polu, z uniesionymi do góry rękami stoją na czubkach palców młodzieniec, mężczyzna i kobieta. W górnym polu przedstawiono młodzieńca w pozie oranta oraz kapłana i starca. Nad górną sceną figuralną znajduje się słabo widoczny napis „Ci pragną być deptani, aby mogli się wznieść ku gwiazdom”. Według hipotetycznej identyfikacji przyjmuje się, iż dekoracja figuralna przedstawia zarówno żywych, jak i umarłych w akcie wiecznej adoracji. W górnym polu został wyobrażony książę Henryk Sandomierski w otoczeniu biskupa krakowskiego Gedki oraz pierworodnego syna Kazimierza Sprawiedliwego, noszącego imię po ojcu, natomiast w dolnym jego brat – książę Kazimierz Sprawiedliwy z żoną Heleną i synem Bolesławem. W Kazimierzu Sprawiedliwym badacze upatrują fundatora posadzki. Umieszczenie jej w krypcie sugeruje, iż książę stworzył tu mauzoleum-nekropolię domu Piastów. Pierwotne przeznaczenie krypty, która jest starsza od posadzki było zapewne inne. Być może zostały tu złożone jakieś cenne relikwie przywiezione przez księcia Henryka z Ziemi Świętej. W nawie kolegiaty przed kryptą spoczęło zapewne Wiślica postacią zmarłej oraz klasycystyczne epitafium archidiakona wiślickiego Józefa Ptaszyńskiego (zm. 1806) z zachowanym portretem zmarłego malowanym na miedzi. Po zwiedzeniu kolegiaty koniecznie należy się udać do jej podziemi, gdzie został utworzony niezwykle interesujący rezerwat archeologiczny. Podziemia kolegiaty ukazują plon badań archeologicznych prowadzonych tu od 1958 r. pod kierunkiem naukowym Zofii Wartołowskiej oraz Andrzeja Tomaszewskiego. W przedsionku (pierwsza sala) rezerwatu możemy zobaczyć wmurowane wtórnie detale rzeźbiarskie pochodzące z II kolegiaty wiślickiej (pocz. XIII w.). Nad samym wejściem do podziemi umieszczono XIII-wieczną płaskorzeźbę przedstawiającą dwa gryfy, pomiędzy którymi widzimy piękną rozetę z krzyżem. Wchodząc do właściwego pomieszczenia, znajdziemy się w podziemiach kościoła pomiędzy jego korpusem nawowym a prezbiterium – w pobliżu łuku tęczowego. To właśnie w tym miejscu archeolodzy natrafili na pozostałości I kolegiaty wiślickiej – unikatową posadzkę wiślicką, która pierwotnie znajdowała się w będącej częścią kolegiaty krypcie ufundowanej przez księcia Henryka Sandomierskiego. Sama posadzka została wykonana z masy gipsowej. Na jej powierzchni wyryto wspaniałą dekorację zabarwioną na czarno smołą lub węglem drzewnym. Podobną techniką dekorowano posadzki w Dolnej Saksonii. Najbliższą 93 Trasa 2 Wiślica 94 ciało Henryka, który w 1166 r. zginął podczas wyprawy krzyżowej do Prus zorganizowanej przez księcia-seniora Bolesława Kędzierzawego. W kilkanaście lat po śmierci księcia z woli Kazimierza Sprawiedliwego przeprowadzono obok grobu jego brata nowe zejście do krypty, której posadzkę ozdobiono scenami figuralnymi wykonanymi w technice dotąd w Polsce nieznanej. Prawdopodobnie fundator polecił umieścić również wzmiankowany napis. Całą kompozycję bardzo skromną techniką wykonał zapewne miejscowy artysta. Głębokie treści ideowe wyrażone za pomocą prostego rysunku wystawiają mu dobre świadectwo. Dekoracja figuralna posadzki wiślickiej należy do pierwszego przedstawienia w sztuce polskiej, które w jednej scenie ukazuje nam zmarłych i żywych przedstawicieli dynastii piastowskiej. W posadzce zachowały się bazy kolumn pierwotnie dźwigających sklepienie krypty, w absydzie wschodniej widoczna jest także mensa ołtarzowa. Będąc w rezerwacie, warto zwrócić uwagę na znajdujące się po prawej stronie I kolegiaty pozostałości dormitorium zbudowanego na początku XIV w. przez biskupa krakowskiego Muskatę. Zachodnią część rezerwatu wypełniają relikty II kolegiaty wiślickiej (pocz. XIII w.) z zachowa ną częściowo pierwotną XIII-wieczną posadzką świątyni. Kto interesuje się zabytkami gnomoniki, ten powinien zobaczyć niewielki zegar słoneczny umieszczony na jednej z południowych szkarp prezbiterium. W sąsiedztwie kolegiaty wznosi się piękny gotycki dom przeznaczony pierwotnie dla wikariuszy kolegiaty, ufundowany w 1460 r. przez Jana Długosza pełniącego w Wiślicy funkcję kustosza – przez co został nazwany Domem Długosza. W budynku mieściły się mieszkania dla 12 kanoników i tyluż wikariuszy. Znajdowały się tu także trzy sale, sześć izb, biblioteka z kominkiem, kuchnia, łaźnia oraz ustęp. Przy domu założono ogród ze studnią. Architektonicznie jest to budowla piętrowa, murowana z cegły na rzucie wydłużonego prostokąta. Warto zwrócić uwagę na zachowane na jej szczytach kamienne tarcze z herbem Wieniawa. Taki sam herb odnajdziemy na zachowanym nad wejściem głównym (na piętrze) oryginalnym obramieniu okiennym. Wchodząc do wnętrza domu przez gotycki portal, znajdziemy się we wspaniałej sieni nakrytej stropem belkowanym, w której częściowo zachowały się oryginalne ostrołukowe portale. Po prawej stronie (pierwsze drzwi od wejścia) znajduje się wejście do sali zajmowanej przez Muzeum Regionalne (otwarte śr.–nd. 9.00–16.00) utworzonej poprzez usunięcie ścianek działowych (pierwotnie pomieszczenie to było podzielone na cztery izby). Sala muzealna zachowała – w zachodniej części – oryginalny XV-wieczny modrzewiowy strop belkowany polichromowany, z wyobrażeniem herbu Wieniawa należącego do fundatora domu – Jana Długosza. Jeszcze bardziej ciekawie prezentuje się za- Trasa 2 ka znajduje się słynna wiślicka misa chrzcielna o bardzo problematycznej datacji (patrz: ramka Postmodernizm a „pogański książę silny wielce”). Bez wątpienia misa jest starsza od kościoła, może pochodzić z poł. X w. i wiązać się z opanowaniem ziemi Wiślan przez czeskich Przemyślidów (ok. 936–945). Pawilon archeologiczny usytuowany jest przy rozległym Dużym Rynku Solnym, który od połowy XIV w. stanowił prawdziwe centrum miasta. Król Kazimierz Wielki w latach 1343–45 nadał mieszczanom wiślickim bardzo istotny przywilej składu soli wiezionej tranzytem z salin bocheńskich na północ. Przywilej ten potwierdzili kolejni królowie polscy. Zygmunt August w swym przywileju wymienił 20 miast, które miały nakaz zaopatrywania się w sól w wiślickim składzie – były to m.in. Warszawa, Grudziądz, Warka, Nowe Miasto Korczyn, Jędrzejów, Chęciny. Idąc z Dużego Rynku Solnego na wschód w kierunku grodziska, przejdziemy przez Mały Rynek Solny, gdzie stoi dość masywna kapliczka, i dojdziemy do miejsca, które nosi nazwę Psia Górka. Z Psiej Górki już tylko 200 m dzieli nas od wału grodziska zbudowanego na początku XI w., następnie znacznie rozbudowanego w 2. poł. XII w. Jako o ciekawostce należy wspomnieć, iż drugi gród był otoczony ponad 400-metrowym murem kamiennym. Przyjmuje się, iż gród ten dotrwał do najazdu Mongołów w 1241 r., którzy Wiślica chowana w tej części sali XV-wieczna późnogotycka polichromia (na ścianie południowej) ukazująca Chrystusa Zmartwychwstałego, przed którym klęczy prawdopodobnie sam Jan Długosz w towarzystwie zapewne św. Doroty. Wiślicki kompleks kolegiacki dopełnia monumentalna dzwonnica wzniesiona w latach 1460–70 dzięki fundacji Jana Długosza. W 1858 r. uległa pożarowi, w 1872 r. została odrestaurowana z dodaniem widocznego na starych fotografiach neogotyckiego hełmu. Po zniszczeniach spowodowanych działaniami wojennymi (1915) naprawiono ją po 1919 r. – wówczas to zlikwidowano XIX-wieczny hełm. Jest to budowla wzniesiona na planie kwadratu, o czterech kondygnacjach. Warto zwrócić uwagę na – częściowo zrekonstruowany – fryz wypełniony herbami: Korony, Litwy, Wieniawa (Długosza), Dębno (kardynała Zbigniewa Oleśnickiego), Nałęcz, Poraj, Rawicz, Grzymała, Ogończyk oraz Pilawa. Kolejny rezerwat archeologiczny położony jest na wschód od kolegiaty, w sąsiedztwie pl. Solnego. W niewielkim pawilonie znajdują się relikty kościoła grodowego pw. św. Mikołaja zbudowanego prawdopodobnie pod koniec X w. lub w XI w. Jest to niewielka, jednonawowa budowla z absydą, do której w XI w. dobudowano od południa prostokątną kaplicą grobową. Warto zwrócić uwagę na widoczny w zachodniej ścianie murów świątyni wątek wykonany techniką opus spicatum. Przy północnej ścianie kościół- 95 Trasa 2 Gorysławice „Zełgałem jak pies” Z Psią Górka wiąże się historia skandalu, jaki wybuchł w 1389 r. Niejaki Gniewosz z Dalewic oskarżył wówczas publicznie królową Jadwigę o niewierność względem swego znacznie starszego małżonka – króla Władysława Jagiełły. Na życzenie królowej odbyła się rozprawa sądowa w Wiślicy, która wykazała niewinność Jadwigi. Plotkarza Gniewosza skazano na grzywnę i publiczne odszczekanie kłamstwa. Chcąc nie chcąc, winny wszedł pod ławę i z tego miejsca odwołał potwarz słowami „Zełgałem jak pies”, po czym miał kilka razy szczeknąć. Od tego czasu miejsce, gdzie odbył się sąd i zapadł ten kuriozalny wyrok, nazywane jest Psią Górką. go zniszczyli. W zachodniej części wałów grodziska znajduje się ciekawa skała gipsowa o oryginalnym kształcie. Z jej szczytu rozciąga się imponujący widok na nadnidziańskie morze łąk, pośród których wyrasta niczym średniowieczny statek o czerwonych żaglach Wiślica – nieprzerwanie płynąca wolnym nurtem historii ku swemu przeznaczeniu. Informator 96 Wiślica ma połączenia autobusowe i busowe z Kielcami, Krakowem, Pińczowem, Buskiem-Zdrojem i Nowym Korczynem. Zajazd Kasztelański, Gorysławice 98: tradycyjna kuchnia polska, specjalnością zakładu jest kotlet kasztelański; restauracja Ponidzie, proponuje polską kuchnię po przystępnych cenach; restauracja Cezar, Łatanice 48: duży wybór dań obiadowych, szef kuchni poleca polędwicę a’ la Cezar w cenie 16 zł. Na południe od miasteczka, nad Nidą jest niewielkie pole biwakowe (możliwość rozłożenia namiotu). Apteki usytuowane są obok siebie na pl. Solnym. Poczta jest przy Rynku. W czerwcu organizowane są Dni Wiślicy, w sierpniu dożynki, a we wrześniu Święto Państwa WIślan – imprezy z wieloma atrakcjami dla ciała i dla ducha. Z Wiślicy wyjeżdżamy drogą prowadzącą w kierunku Buska-Zdroju (nr 776). Tuż za miasteczkiem położona jest wioska Gorysławice, w centrum której znajduje się niezwykle malowniczy, niewielki gotycki kościółek z XVI w. Gorysławice Wieś pierwotnie pełniła funkcję przedmieścia Wiślicy. Gościniec prowadzący od Bramy Buskiej biegł tędy w kierunku Stopnicy i Buska. Występująca w źródłach alternatywna nazwa dawnego przedmieścia – Borysławice – ma podobno pochodzić od Borysa syna króla węgierskiego Kolomana, któremu książę Bolesław Krzywousty przekazał na oprawę kasztelanię wiślicką. Pierwotny kościół pw. św. Wawrzyńca został zbudowany w 1430 r. Miejscowy proboszcz ks. Józef Dałowicz wzniósł w 1535 r. na jego miejscu obecną świątynię. W 1676 r. dzięki fundacji Wojciecha i Anny Żelazowskich dobudowano od zachodu do jej nawy barokową kaplicę, dodając w ten sposób świątyni niepowtarzalnego uroku. Kościół uszkodzony w okresie I wojny światowej został następnie odrestaurowany. Do 1810 r. miał status kościoła parafialnego, obecnie jest filią parafii wiślickiej. Trasa 2 Gorysławice Kościół pw. św. Wawrzyńca w Gorysławicach, rys. Z. Polak Jest to kamienna budowla mająca nawę na planie zbliżonym do kwadratu, nieco węższe od niej prezbiterium z dobudowaną od północy zakrystią oraz wspomnianą wyżej kwadratową kaplicę przykrytą kopułą z latarnią. Umiejscowienie kaplicy na osi kościoła (a nie z boku) jest zjawiskiem dość rzadko spotykanym w polskiej architekturze sakralnej XVI i XVII w. Pewną analogię możemy zaobserwować w kościele w Szczaworyżu (patrz: Szlak Uzdrowiskowy), którego prezbiterium nakryte jest również kopułą z latarnią. Na skutek zniszczeń nawa świątyni obecnie nakryta jest sufitem. W prezbiterium zachowało się pierwotne sklepienie sieciowe o żebrach spływających na profilowane wsporniki. Warto zwrócić uwagę na zachowane w świątyni fragmenty gotyckiej polichromii. Ciekawie prezentuje się także gotycko-renesansowy portal (ok. 1535) prowadzący z prezbiterium do zakrystii. We wczesnobarokowym ołtarzu głównym (poł. XVII w.) znajduje się obraz św.św. Szczepana i Wawrzyńca z widoczną postacią fundatora – Jakuba Gromeckiego, kanonika wiślickiego. Warto również zwrócić uwagę na ciekawą XVI-wieczną belkę tęczową, na której umieszczono barokowy krucyfiks oraz późnogotyckie rzeźby Matki Boskiej Bolesnej oraz św. Jana pochodzące z 1. poł. XVI w. Znaj- 97 Trasa 2 Chotel Czerwony dujące się przy tęczy barokowe ołtarze boczne pochodzą z poł. XVII w. W jednym z nich umieszczono późnogotycką rzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem (1. poł. XVI w.). Wśród zachowanych w kościele epitafiów na uwagę zasługują: epitafium Stanisława Żelazowskiego (zm. 1664) profesora Akademii Krakowskiej oraz Józefa Baczyńskiego (zm. 1847) oficera wojsk Księstwa Warszawskiego i burmistrza Wiślicy. Wnętrze tego niewielkiego kościółka robi niesamowite wrażenie – szkoda iż jest on otwierany jedynie sporadycznie. Przy kościele jest niewielki, zaniedbany cmentarz, na którym zachowało się kilka XIX-wiecznych nagrobków. Kierując się drogą w kierunku Buska-Zdroju (nr 776), w niewielkim lesie skręcamy w prawo ku wsi Chotel Czerwony. Po dojechaniu do jej pierwszych zabudowań skręcamy w lewo, a po ok. 200 m w prawo. Po przejechaniu niewielkiego mostku należy ponownie skręcić w lewo, aby dotrzeć w pobliże kościelnego wzgórza (niewielki parking). Chotel Czerwony 98 Położona niedaleko od Wiślicy wieś stanowiła przez wieki uposażenie kapituły wiślickiej. W Chotlu znajduje się wspaniały kościół pw. św. Bartłomieja ufundowany w latach 1440–50 przez Jana Długosza, kanonika krakowskiego, sandomierskiego, kielec- kiego i gnieźnieńskiego oraz kustosza wiślickiego, nauczyciela synów królewskich, wielkiego dziejopisa, autora m.in. monumentalnego 12-tomowego dzieła Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Długosz dał się także poznać jako wielki fundator kościołów w swoich kanonikatach (Chotel Czerwony – Wiślica, Raciborowice – Kraków, Odanchów – Sandomierz). Ufundował także kościół w Szczepanowie, sprowadził paulinów na Skałkę na Kazimierzu, zbudował okazałe domy przeznaczone dla wikariuszy (Wiślica, Sandomierz). Kościół w Chotlu o nienagannych proporcjach stanowi perłę tej grupy; usytuowany niezwykle malowniczo na wyspie gipsowej, jest jednym z symboli Ponidzia. Świątynia architektonicznie składa się z kwadratowej nawy, do której przylegają kruchty – od południa gotycka, od zachodu neogotycka, piętrowa (1850) – oraz niewielkiego prezbiterium z dobudowaną od północy zakrystią. Wchodząc do południowej kruchty kościoła, warto zwrócić uwagę na znajdujący się na jej zewnętrznej ścianie, „działający”, ciekawy zegar słoneczny. Już w kruchcie możemy poznać niezwykły kunszt budowniczych chotelskiej świątyni. Nad portalem prowadzącym do nawy widzimy wspaniałą gotycką tablicę erekcyjną (1450) przedstawiającą płaskorzeźbione postacie Matki Boskiej z Dzieciątkiem oraz św.św. Stefana i Hieronima, ujęte w obramienie inskrypcyjne. Sama kruchta ma sklepienie sieciowe, które spaja zwornik Trasa 2 Najwspanialszym elementem pierwotnego wyposażenia świątyni jest piękny gotycki krucyfiks wykonany ok. 1400 r., umieszczony na północnej ścianie nawy. W późnobarokowym ołtarzu głównym kościoła, pochodzącym z poł. XVIII w., znajduje się kolejny gotycki krucyfiks (koniec XV w.) oraz rzeźby Matki Boskiej Bolesnej (gotycka – 1. poł. XV w.) i św. Jana (barokowa). Ciekawie przedstawia się także gotycki portal prowadzący z prezbiterium do zakrystii, ozdobiony polichromią (XVI w.), nad którym umieszczono niedużą płaskorzeźbę św. Stefana (poł. XV w.). Kościelne wzgórze otacza niewielki kamienny mur, zaopatrzony od południa w kamienną bramkę. Chotel Czerwony z płaskorzeźbionym herbem Wieniawa należącym do Jana Długosza. Nawa i prezbiterium kościoła mają także wspaniałe sklepienie sieciowe ze zwornikami, na których wyraźnie widoczny jest ciekawy program heraldyczny, który tworzą: w prezbiterium – Orzeł Polski, w nawie – herby Wieniawa (Jana Długosza) oraz Dębno (kardynała Zbigniewa Oleśnickiego – mecenasa i opiekuna fundatora). Zachowanym elementem gotyckiej kamieniarki jest także – schowane nieco za obecnym ołtarzem głównym – sakramentarium z maswerkowym baldachimem zwieńczonym pinaklami i kwiatonami, zamknięte starą kratą z rozetkami. 99 Kościół pw. św. Bartłomieja w Chotlu Czerwonym, rys. Z. Polak Trasa 2 Chotel Czerwony Chotelski krucyfiks, fot. M. Jurecki 100 Dopełnieniem wspaniałej świątyni jest otaczająca ją przyroda. Samo wzgórze kościelne zdobne jest u swej podstawy – widoczne od zachodniej strony – w piękne, kilkumetrowej wysokości kryształy gipsu, niektóre zabliźniaczone w tzw. „jaskółczy ogon”. Wśród nich znajduje się wejście do 20-metrowego, częściowo zawalonego korytarza nazywanego przez tutejszą ludność „kuchnią proboszczów”. W sąsiedztwie wsi – na wschód od kościoła – znajdują się także ciekawe rezerwaty przyrody. Położony ok. 300 m od kościoła rezerwat florystyczny „Przęślin” zajmuje niewielki wzgórek, na którego południowym zboczu oraz u podnóża jego gipsowych ścianek zachowały się kserotermiczne murawy o charakterze stepowym. Znajdziemy tu szereg roślin chronionych, takich jak: len włochaty, miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, wężymord stepowy czy ostnicę włosowatą. Na szczególną uwagę zasługuje gęsiówka uszkowata, roślina bardzo rzadka, zagrożona wyginięciem i znana tylko z dwu stanowisk w Polsce, które znajdują się właśnie na Ponidziu. Na terenie rezerwatu występuje także unikatowy w skali świata ryjkowiec (Donus nidensis), a także inne ryjkowce (Omias globulus i Trachyphloeus heymesi), które w Polsce znane są tylko z tego stanowiska. Nieco dalej od chotelskiej świątyni (ok. 1 km na południowy wschód) położony jest wspaniały rezerwat stepowy „Góry Wschodnie”, który swym zasięgiem obejmuje fragment rozległego wzniesienia, zbudowanego z wielkokrystalicznych gipsów trzeciorzędowych (były one tu dawniej eksploatowane). Na jego obszarze występuje ok. 150 gatunków flory, rosną tu m.in. gatunki umieszczone na liście roślin zagrożonych w Polsce: sesleria błotna oraz chaber pannoński. W rezerwacie zobaczymy także miłka wiosennego, ostrołódkę kosmatą, ostnicę włosowatą oraz ożotę zwyczajną. Na szczególną uwagę zasługuje stulisz miotłowy, który to gatunek jest charakterystyczny dla Ponidzia, a nie występuje w ogóle na innych terenach Polski. Chotel Czerwony, wraz ze swoją przepiękną świątynią i nie mniej wspaniałymi rezerwatami, jest jakby „Ponidziem w pigułce” – gdzie pośród nadnidziańskiego stepu wyrasta – niczym żaglowiec – bryła strzelistej świątyni. Miłek wiosenny i długoszowski go- Z Chotla Czerwonego wracamy do skrzyżowania z drogą Wiślica – Busko, gdzie skręcamy w lewo (w kierunku Wiślicy), aby następnie skręcić w drogę boczną na prawo prowadzącą w kierunku Kobylnik, którą dojedziemy do następnego punktu na Gotyckim Szlaku – Zagości. Zagość Historia tej niewielkiej wsi położonej na skraju nadnidziańskich stepów sięga XII w. Wówczas to na gruntach wsi książęcej władca dzielnicy sandomierskiej – książę Henryk – ufundował w 1166 r. klasztor przeznaczony dla sprowadzonych z Ziemi Świętej Szpitalników Zakonu św. Jana zwanych w Polsce joannitami. Książę Henryk – jeden z młodszych synów Bolesława Krzywoustego – jako prawdziwie chrześcijański rycerz wziął udział w II krucja cie, gdzie zetknął się ze szpitalnikami, którzy dopiero co otrzymali od papieża Eugeniusza III regułę (1153). Sprowadzając rycerzy-zakonników do księstwa, Henryk liczył przede wszystkim na wzrost prestiżu swego władztwa. Jego następca, książę Kazimierz Sprawiedliwy, potwierdził w latach 1170–75 nadania brata oraz rozpoczął budowę kościoła klasztor- Trasa 2 nego. Strzecha budowniczych, którzy pracowali przy wznoszeniu świątyni, została sprowadzona z północnej Italii przez przybyłego wówczas do Polski pierwszego przeora joannitów – ojca Bernarda. Zadaniem szpitalników w Polsce nie była walka z poganami, lecz prowadzenie szpitali i domów dla pielgrzymów. Tego typu zadania powodowały, iż wszystkie powstałe na ziemiach polskich komandorie Zakonu lokowane były w sąsiedztwie znacznych ośrodków miejskich – tak też było w przypadku Zagości położonej w bliskiej odległości od przeżywającej wówczas swoje „złote czasy” Wiślicy. Joannici mieli prawo do kwestowania na rzecz ubogich – zapewne część środków przesyłali do centrali zgromadzenia w Jerozolimie. Zakonnicy zostali usunięci z Zagości w XIV w. – wówczas to wieś powróciła do domeny królewskiej. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w swej obecnej gotyckiej formie wzniósł w 1353 r. król Kazimierz Wielki, wykorzystując zachowane fragmenty romańskiej świątyni. Po zniszczeniach spowodowanych „potopem” kościół w 1667 r. został odrestaurowany. Na początku XX w. rozbudowano go, wznosząc zachodnią część nawy. Obecnie jest to świątynia jednonawowa z węższym i niższym prezbiterium, do którego od północy przylega zakrystia. Wchodząc do wnętrza świątyni, bardzo łatwo możemy zorientować się w kolejnych fazach budowy. Część zachodnia nawy (otynkowana) pochodzi Zagość tyk są na Ponidziu elementami równorzędnymi – tak samo rozpoznawalnymi i charakterystycznymi dla tego regionu. 101 Trasa 2 Dzierążnia 102 z początku XX w., gotycka wschodnia część nawy oraz wieloboczna absyda zamykająca prezbiterium zostały zbudowane w XIV w., natomiast ściany boczne prezbiterium zachowały XIIwieczny, romański wątek muru. Wspaniale prezentuje się romańsko-gotyckie prezbiterium, gdzie zachowały się charakterystyczne dla stylu romańskiego wąskie okna boczne, w naturalny sposób łączące się z gotyckim wystrojem wnętrza, na który składają się: sklepienie krzyżowo-żebrowe z zachowanym (pierwszym od ołtarza) zwornikiem z przedstawieniem Orła Piastowskiego oraz ciekawymi wspornikami (jeden o formie ludzkiej głowy), regularne wnęki arkadowe, piękne tabernakulum, portal wiodący do zakrystii oraz wąskie okna absydy wschodniej. Całość tworzy niezapomniane wrażenie pełne harmonii i dostojeństwa. Nawa nie prezentuje się tak ciekawie – nakryta płaskim sufitem, znacznie przedłużona ku zachodowi – utraciła pierwotną proporcję i nastrój. Warto jednakże zwrócić uwagę na zachowane po bokach łuku tęczowego polichromowane inskrypcje mówiące o przeprowadzonej w XVII w. restauracji świątyni. Najciekawszym – unikatowym na skalę polską – zachowanym elementem pierwotnego wystroju XII-wiecznej świątyni jest wspaniały fryz arkadowy znajdujący się obecnie w zakrystii (wejście od prezbiterium, widoczny także od zewnątrz przez szybę umieszczoną w łączniku pomiędzy prezbiterium a zakrystią), a pierwotnie będący zewnętrz- ną dekoracją północno-wschodniej ściany nawy. Widoczne na całej wysokości zachowanej ściany podziały lizenowe oraz wypełniające arkady płaskorzeźby syrenek nawiązują do architektury Lombardii – kraju, z którego prawdopodobnie pochodziła strzecha budowniczych zagojskej świątyni. Podobny motyw syrenek występuje m.in. we fryzie arkadowym XII-wiecznej katedry parmeńskiej. Zagojskie syrenki – jedyne takie na ziemiach polskich – weszły na stałe do kanonu polskiej sztuki romańskiej, a dla Ponidzia są jednym z symboli bogatej historii tej krainy. Od Zagości droga biegnie w kierunku Gacek, mijając po prawej zakłady gipsowe. Na skrzyżowaniu w Gackach skręcamy w lewo, aby po minięciu nadnidziańskich łąk i mostu na Nidzie dojechać do Chrobrza (patrz: Szlak Ordynacji Pińczowskiej), gdzie na drodze głównej skręcamy na prawo, w kierunku Pińczowa. Na skrzyżowaniu dróg u stóp Byczowskiej Góry (z jej szczytu rozpościerają się rozległe widoki na Dolinę Nidy i pobliskie Młodzawy) skręcamy w lewo, w kierunku Kozubowa, który przejeżdżamy, aby poprzez wspaniały kompleks leśny należący do Kozubowskiego Parku Krajobrazowego dotrzeć do Dzierążni. Dzierążnia To dość sporych rozmiarów wieś mająca długą historię, sięgającą wczesnego średniowiecza. Wioska była Trasa 2 tem wewnętrznego wystroju kościoła jest podziemna kaplica Grobu Bożego z 1646 r., dostępna z prezbiterium przez schody kamienne. Warto także zwrócić uwagę na interesujący barokowy portal prowadzący z prezbiterium do dawnej zakrystii przebudowanej w 1901 r. na kruchtę. Późnobarokowe wyposażenie kościoła pochodzi z 1 poł. XVIII w. Dość oryginalną budowlą stojącą w pobliżu świątyni, przylegającą do kościelnego muru, jest wzniesiona w połowie XVII w. na rzucie ośmioboku barokowa kaplica grobowa zwana „Innocentium”, nakryta spłaszczoną kopułą z kamienną latarnią. Działoszyce przez wieki własnością Kościoła krakowskiego, dochody z tutejszego majątku przeznaczono na uposażenie kapituły krakowskiej. Pierwotny kościół pw. św. Marii Magdaleny został wzniesiony ok. 1220 r. dzięki fundacji biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża. Na jego miejscu w ok. 1440 r. staraniem kanonika krakowskiego Pawła z Zatora wniesiono nową, murowaną, gotycką świątynię, z której do dnia dzisiejszego zachowała się masywna wieża. Kościół był kilkakrotnie przebudowywany, przez co w jego obecnej formie trudno doszukać się gotyckich proporcji. Wschodnia część prezbiterium wraz z przylegającym do jej południowej ściany skarbcem (obecnie zakrystią) została wzniesiona w 1847 r. i pod względem staranności przewyższa zachodnią część prezbiterium oraz nawę wzniesione w poł. XVII w., a następnie silnie przebudowane w XIX i XX w. Elementem świątyni wartym obejrzenia jest jej zachodnia, gotycka wieża, jedyna pozostałość po gotyckim kościele. Jest to monumentalna, kamienna budowla na rzucie kwadratu, podtrzymywana od zachodu przez charakterystyczne, potężne szkarpy, mająca dwa gotyckie portale prowadzące do kruchty. Pamiątką po gotyckiej świątyni jest również kamienny herb Dębno (poł. XV w.) do kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, wtórnie wmurowany w zewnętrzną, wschodnią ścianę dawnego skarbca (obecnej zakrystii). Charakterystycznym elemen- Działoszyce Wiele jest miast i miasteczek w południowej Polsce, które poprzez stosunkowo dobrze zachowaną, charakterystyczną architekturę domów i kamienic przywołują pamięć o ich przedwojennych mieszkańcach – Żydach. Do takich należą także Działoszyce, jednakże tu to wspomnienie jest nadzwyczaj silne. przyczynia się do tego zachowany, niezwykle intrygujący krajobraz kulturowy miasteczka na który, obok położonego na wzgórzu kościoła parafialnego, składają się ruiny synagogi i domu kahalnego, kirkut, a przede wszystkim charakterystyczne kamienice i domy wypełniające pierzeje rynku oraz przyległych ulic. Patrząc na w większości piętrowe domy o szerokich bramach, w których niegdyś parter zarezerwo- 103 Trasa 2 Działoszyce 104 wany był na dość sporych rozmiarów sklep, natomiast piętro, często z balkonem o ozdobnych barierkach, służyło za wygodne mieszkanie nawet dla dużej rodziny, można łatwo dojść do przekonania, iż Działoszyce były przed kataklizmem wojny miastem znacznie ludniejszym oraz znacznie zamożniejszym. Nie był to klasyczny sztetl, choć i tu nigdy nie brakowało żydowskiej biedoty, jednakże to nie ona nadawała ton życiu miasteczka, w którym w XIX w. handlowano bydłem, zbożem, a nawet wysokiej klasy biżuterią. Działoszyce słynęły wówczas z kapeluszników i modniarek, a w tutejszych gospodach zamawiano astrachański kawior i francuski koniak. Na tak, nieco kuriozalny jak na polskie warunki, dynamiczny rozwój Działoszyc w XIX w. wpłynął prosty fakt, iż w ich pobliżu przebiegała wówczas granica pomiędzy Imperium Rosyjskim a Cesarstwem Austriackim i Rzeczpospolitą Krakowską. Dawało to możliwość zakrojonego na niebywałą skalę, niezwykle opłacalnego szmuglu różnego rodzaju towarów. W tych czasach działoszycki rynek stał się miejscem, gdzie można było obok języka polskiego i jidysz usłyszeć także niemiecki czy rosyjski. Po przemycane z Krakowa korale kupcy zjeżdżali do Działoszyc nawet z Syberii. Rozwoju miasta nie zahamował nawet wielki pożar (1902). Po nim Działoszyce zyskały zachowaną do dziś zabudowę, której nie powstydziłoby się wówczas nawet miasto gubernialne. Historia Początki osady, pierwotnie zwanej Zalesice, sięgają wczesnego średniowiecza. W 1220 r. ówczesny biskup krakowski Iwo Odrowąż ufundował w tym miejscu pierwszy kościół pw. św. Floriana. Obecna nazwa miasteczka pochodzi zapewne od imienia jego legendarnego założyciela – rycerza Działosza. Około 1320 r. osada została przekształcona w rycerską wieś prywatną. Jeden z jej właścicieli, kasztelan lubelski Michał Bogumiłow uzyskał prawo lokacji miasta na prawie magdeburskim, co zostało potwierdzone przywilejem wydanym w Nowym Korczynie w 1409 r. przez Władysława Jagiełłę. Król zezwolił także na cotygodniowe targi, co potwierdzili później także Zygmunt Stary, Zygmunt III Waza, Michał Korybut Wiśniowiecki oraz Stanisław August Poniatowski. Po lokacji Michał Bogumiłow przeDomy przy rynku w Działoszycach, budował kościół i zmienił jego patrona fot. M. Jurecki (Trójcy Świętej). Miejsca, które warto zobaczyć Namacanym śladem po żydowskiej społeczności miasteczka są ruiny synagogi wzniesionej w 1852 r. przez Felicjana Frankowskiego. Jest to budowla na rzucie prostokąta, z salą mężczyzn w kształcie sześcianu. Nad przedsionkiem znajdował się, nieistniejący już, Trasa 2 babiniec. Elewacje boczne budynku, zwieńczone trójkątnymi szczytami, podzielone są klasycyzującymi pilastrami dźwigającymi belkowanie. Wewnątrz zwracał niegdyś uwagę aron ha-kodesz ufundowany w 1880 r. przez Binema Moszkowskiego ze Stępocic i wykonany przez rzemieślników warszawskich. Z tego samego okresu pochodzą, sąsiadujące z synagogą, ruiny domu kahalnego. Warto udać się na dawny kirkut (ul. Skalbmierska), miejsce kaźni działoszyckich Żydów. Główną świątynią miasta jest stojący na wyniosłym wzgórzu kościół Trójcy Świętej wzniesiony w obecnej formie w XV w., a następnie kilkakrotnie przebudowany w XVII w. i znacząco rozbudowany w XIX w. Pierwotny, gotycki charakter zachowało jedynie zamknięte wielobocznie prezbiterium świątyni o szkarpach zwieńczonych pinaklami z dekoracją roślinną, z dobudowaną od północy zakrystią, do której z kolei w XIX w. dostawiono niewielką kruchtę. Nawa kościoła została w 1897 r. znacznie przedłużona i zakończona wieżą projektu Władysława Pietrzykowskiego. Po bokach nawy w XVII w. dobudowano kaplice: od północy prostokątną św. Anny z dostawionym w XIX w. przedsionkiem i składzikiem, od południa ośmioboczną Matki Boskiej Różańcowej przykrytą kopułą z kamienną latarnią. Jednolite, barokowe wyposażenie świątyni pochodzi z początku XVIII w. Najcenniejszym, wręcz unikatowym elementem wyposażenia działoszyckiej Działoszyce Żydzi osiedlali się w Działoszycach już od czasów panowania Kazimierza Wielkiego, korzystając z faktu, iż jego właściciele wspierali tego typu działania. W tym samym czasie w królewskich miastach, których w regionie była większość, obowiązywał przywilej de non tolerandis iudeis. Największa fala osadnicza datowana jest na wiek XVII. Po 1918 r. z przyczyn naturalnych zakończył się opłacalny przemyt, a Działoszyce powoli zaczęły się upodabniać do innych, zubożałych sztetli. Okres II wojny światowej był dla miasta datą prawdziwie graniczną. W ciągu pierwszych trzech dni wrześniowych roku 1942 r. liczba jego mieszkańców spadła z 10 tys. do 2 tys. Większość działoszyckich Żydów została wywieziona przez hitlerowców do obozu zagłady w Bełżcu, gdzie ich zamordowano, pozostała część, w większości dzieci oraz osoby starsze i chore, rozstrzelano na miejscowym żydowskim cmentarzu. Obecnie Działoszyce odzyskują swoją pamięć i tożsamość, co w dłuższej perspektywie może być także szansą dla rozwoju turystyki. 105 Trasa 2 Działoszyce Kościól w Działoszycach, fot. M. Jurecki 106 świątyni są zachowane w dobrym stanie gotyckie freski zdobiące północną ścianę prezbiterium. Jest to jedyne w Polsce i bardzo rzadkie w Europie przedstawienie malarskie tzw. Credo Apostolorum z 2. poł. XV w. Twórca działoszyckiej polichromii wzorował się na monachijskim Symbolum Apostolarium (1440–50). Przestrzeń malowidła została podzielona na kwatery, w których nieznany artysta umieścił wyobrażenia dwunastu scen odpowiadających dwunastu wersom Credo: Boga w Trójcy Jedynego (zachowana fragmentarycznie), Stworzenia (widoczne postacie Adama i Ewy), Bożego Narodzenia (zachowana fragmentarycznie), Złożenia do grobu (nakryte płótnem ciało Chrystusa oraz postać kobieca w białym welonie), Zstąpienia do otchłani (Chrystus trzyma chorągiew z drzewcem za- kończonym krzyżem) i Zmartwychwstania (Chrystus wstaje z sarkofagu, dwa palce prawej dłoni wznosi ku górze, lewą dłonią podtrzymuje chorągiew), Wniebowstąpienia (Chrystus w aureoli otoczonej potrójnymi promieniami glorii, na dole apostołowie z Matką Boską), Sądu Ostatecznego (Chrystus na łuku tęczy), Zesłania Ducha Świętego (apostołowie, w centrum Matka Boska, nad jej głową gołębica), Kościoła powszechnego (św. Piotr w tiarze okolonej nimbem) i Świętych obcowania (Chrystus w koronie cierniowej w otoczeniu czterech świętych), Grzechów odpuszczania (pierwsze w malarstwie polskim przedstawienie spowiedzi słuchanej przez kapłana), Ciała zmartwychwstania (archaniołowie dmą w trąby, w centrum kompozycji kościół) oraz Żywota wiecznego (kompo- Droga nr 768 łączy Działoszyce ze Skalbmierzem. SKALBMIERZ Choć pierwsza pisana wzmianka o Skalbmierzu pochodzi z 1217 r., można z całą pewnością przyjąć, iż historia miasta zaczęła się we wczesnym średniowieczu. Świadczy o tym choćby sama nazwa miejscowości, która dowodzi, iż prawdopodobnie osada ta została założona przez Skarbimira z rodu Awdańców, potężnego palatyna, zaufanego księcia Bolesława Krzywoustego. Jego błyskotliwa kariera została nagle Trasa 2 przerwana w 1117 r., kiedy to stanąwszy na czele buntu skierowanego przeciw księciu, został na jego rozkaz oślepiony. Po stłumieniu buntu Skarbimira została przeprowadzona konfiskata jego dóbr, co doprowadziło do przejścia Skalbmierza w ręce biskupów krakowskich. Na 1. poł. XII w. datuje się fundacja miejscowego zgromadzenia kanoników. Wzniesiona pod koniec XII w. romańska kolegiata w 1234 r. została inkastelowana przez księcia Konrada Mazowieckiego. Ten sam książę w 1242 r. zwołał do Skalbmierza wiec, na którym, chcąc rozprawić się z opozycją, uwięził przedstawicieli niechętnych mu rodów małopolskich – Gryfitów, Odrowążów, Awdańców oraz Starżów. W 1252 r. zgromadzenie kanoników w Skalbmierzu otrzymało od księcia Bolesława Wstydliwego immunitet zwalniający ich dobra od ciężarów prawa książęcego. Potwierdzeniem dużego znaczenia szybko rozwijającej się osady było nadanie jej w 1342 r. przez Kazimierza Wielkiego praw miejskich. Pomimo iż zarówno sam prepozyt, jak i kapituła dbali o dalszy rozwój Skalbmierza, ława miejska w 1412 r. zainicjowała walkę o ograniczenie praw kolegiaty w stosunku do miasta. Zabiegi te nie przyniosły żadnych rezultatów. W 2. poł. XVI w. na mocy przywileju wydanego przez Zygmunta Augusta prepozytura skalbmierska została włączona do uposażenia krakowskiej kapituły katedralnej, która od tej chwili miała także prawo mianowania prepozytów. Stan ten został potwierdzony w 1578 r. Skalbmierz zycja dwóch okręgów – symbol nieba, w centrum Chrystus na tronie, po prawej stronie Matka Boska, na górze jedenaście barwnych lamp – symbol wiecznego życia, w okręgu orszak świętych w modlitewnych pozach, w czterech narożnikach symbole ewangelistów). Na wschodniej ścianie prezbiterium zachowała się także kompozycja obrazująca Drzewo Jessego. Warto też zwrócić uwagę na stiukową dekorację z medalionami podniebia kaplicy Matki Boskiej Różańcowej oraz znajdującą się pod nią kaplicę Grobu Chrystusowego. Równie interesująco prezentuje się dekoracja stiukowa o motywach listwowo-geometrycznych i roślinnych z kartuszami kaplicy św. Anny, w której zachował się XIX-wieczny obraz przedstawiający św. Annę z Matką Boską, gruntownie odnowiony w 1916 r. przez Wojciecha Kossaka. 107 Trasa 2 Skalbmierz przez Stefana Batorego oraz biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego. Dla samego Skalbmierza oznaczało to powolny regres, przyspieszony nawiedzającymi miasto w XVII w. klęskami pożarów. W 1781 r. król Stanisław August Poniatowski potwierdził dotychczasowe przywileje miasta do organizowania targów oraz trzynastu jarmarków rocznie. Była to próba ożywienia gospodarczego Skalbmierza, która nie powiodła się w związku z rozbiorami, stratami poniesionymi w okresie insurekcji kościuszkowskiej oraz katastrofalnym pożarem, jaki nawiedził miasto w 1807 r. W 1819 r. kolegiata skalbmierska uległa kasacie. Symbolicznym potwierdzeniem pauperyzacji Skalbmierza w XIX w. było odebranie mu, w wyniku represji popowstaniowych w 1869 r. praw miejskich. Na coraz groźniejszą konkurentkę Skalbmierza wyrastała w XIX w., dynamicznie rozwijająca się dzięki cukrowni, Kazimierza Wielka, która ostatecznie w XX w. przejęła funkcję głównego ośrodka miejskiego regionu. Skalbmierz, choć w 1927 r. odzyskał prawa miejskie, pozostał niewielkim miasteczkiem, dzięki czemu do dnia dzisiejszego zachował wiele dawnego uroku. Realizacja ta była przeprowadzona etapami. W 1. poł. XV w. wzniesiono nawę, aby dopiero pod koniec tego stulecia ukończyć prezbiterium. Przeprowadzone w 2. poł. XIX w. oraz w latach 50. XX w. prace restauracyjne doprowadziły do znacznego zniekształcenia zewnętrznej bryły korpusu nawowego, która w przeciwieństwie do wież, prezbiterium oraz zachodniej kruchty wzniesionych z regularnego ciosu, została wyłożona nieregularnym kamieniem. Pozostałością pierwotnego, romańskiego kościoła jest dolna część południowej ściany prezbiterium oraz dostawione do jego zachodniej części dwie wieże, nieco podwyższone w 2. poł. XIX w., stanowiące najbardziej malowniczy element architektoniczny świątyni. Miejsca, które warto zobaczyć 108 Kolegiata pw. św. Jana Chrzciciela w swej obecnej, gotyckiej formie została wzniesiona w XV w. z zachowaniem romańskich pozostałości XII-wiecznej świątyni. Kolegiata w Skalbmierzu, fot. M. Jurecki Trasa 2 Wnętrze świątyni, pomimo silnej barokizacji, nie zatraciło charakteru gotyckiego podkreślonego poprzez trzy pary ciosowych arkad ostrołukowych otwierających nawy boczne do nawy głównej, wspartych na wielobocznych filarach ze służkami od strony nawy głównej i szkarpami od strony naw bocznych. Również pierwotnie gotyckie zachowało się sklepienie krzyżowo-żebrowe prezbiterium mające wieloboczne, profilowane wsporniki oraz dwa rzeźbione zworniki, na których ukazane są głowa Chrystusa oraz infuła biskupia. Warto także zwrócić uwagę na interesujący, gotycki portal prowadzący z północnej kruchty do nawy bocznej. Niezwykle strojne, barokowe wyposażenie kolegiaty w bardzo Skalbmierz Konstrukcyjnie jest to budowla trójnawowa, o układzie bazylikowym mająca korpus nawowy wzniesiony na rzucie kwadratu, do którego przylega silnie wydłużone, znacznie niższe, zamknięte wielobocznie prezbiterium. W 1. poł. XVI w. do jego północnej ściany dobudowano ceglaną przybudówkę mieszczącą wysoką zakrystię, skarbczyk, pełniący niegdyś funkcję dawnej zakrystii kapitulnej, oraz znajdujący się nad nim dawny kapitularz. Do korpusu nawowego przylegają: od zachodu piętrowa kruchta z 1. poł. XVII w. ozdobiona fragmentami rzeźbiarskimi późnorenesansowego nagrobka wtórnie umieszczonymi nad wejściem, tożsama stylowo z wczesnobarokowym szczytem, od północy wieloboczna kruchta dobudowana w 1853 r. Stanisław ze Skalbmierza Urodził się w ok. 1365 r. jako syn Jana, skalbmierskiego mieszczanina. Pragnąc studiować, udał się do Pragi, gdzie zapisał się na fakultet sztuk wyzwolonych i pod kierunkiem mistrza Konrada z Wormacji w 1382 r. uzyskał stopień bakałarza, a po trzech latach magisterium. W 1389 r. rozpoczął studiowanie prawa kanonicznego. Przed wpisaniem się do metryki praskiego uniwersytetu prawniczego zdecydował się na przyjęcie święceń kapłańskich w diecezji krakowskiej. W 1396 r. został wypromowany na doktora prawa kanonicznego. Jeszcze w okresie studiów praskich związał się ze środowiskiem krakowskim oraz dworem Jadwigi Andegaweńskiej. W ostatnich latach życia królowej był niewątpliwie jej spowiednikiem oraz kaznodzieją dworskim. Po śmierci królowej czynnie zaangażował się w dzieło odnowy krakowskiej Wszechnicy, współpracując w tym przedsięwzięciu z królem Władysławem Jagiełłą, biskupem krakowskim Piotrem Wyszem oraz kasztelanem krakowskim Janem Tęczyńskim. Stanisław ze Skalbmierza został pierwszym rektorem odnowionej Akademii. Jego wielką zasługą było skompletowanie zespołów profesorów oraz pozyskanie sporej grupy studentów. Po raz drugi rektorem został w 1413 r., pracując jednocześnie stale w katedrze prawa kanonicznego. W 1422 r. powołano go na pełnomocnika króla polskiego w procesie rzymskim w sprawie sporu polsko-krzyżackiego. Jego najbardziej znane dzieło powstało w 1. poł. 1410 r. w związku z wielkim konfliktem z zakonem krzyżackim. Jest to kazanie-traktat O wojnie sprawiedliwej i niesprawiedliwej definiujące pojęcie prawne agresora i defensora, które na stałe weszło do kanonu prawa międzynarodowego. Zmarł w 1431 r. 109 Trasa 2 Skalbmierz 110 harmonijny sposób współgra z surową gotycką przestrzenią świątyni. Elementem wyposażenia wyraźnie dominującym nad nawą główną jest wspaniała, drewniana, barokowa obudowa gotyckiego łuku tęczowego pochodząca z końca XVII w. Jej głównym elementem jest monumentalny, dwustronny krucyfiks otoczony aniołkami oraz rzeźbami Matki Boskiej Bolesnej i św. Jana. Warto zwrócić uwagę na zawieszony na drzewcu krzyża portret trumienny nieznanego szlachcica, pochodzący z XVIII w. Niezwykle interesująco prezentują się zachowane w prezbiterium, wspaniałe, wczesnobarokowe stalle kanonickie pochodzące z połowy XVII w., posiadające na zapleckach obrazy przedstawiające sceny z życia patrona świątyni, św. Jana Chrzciciela. Ich baldachimy zostały ozdobione puttami oraz kartuszami z wizerunkami Ojców Kościoła. Niezwykłym zabytkiem znajdującym się przy południowej ścianie prezbiterium, pomiędzy stallami a ołtarzem głównym, jest renesansowa ława prepozyta wykonana w 1592 r. przez Bartłomieja Wachowskiego. Po bokach neobarokowego ołtarza głównego wykonanego w 1908 r. zachowała się barokowa boazeria z końca XVII w. Warto zwrócić uwagę na interesujący, wykonany z marmuru wczesnobarokowy portal z 1. poł. XVII w., w sąsiedztwie którego znajduje się późnorenesansowe epitafium Jana Krzeckiego z Rosiejowa, sekretarza królewskiego (1599), fundowane przez jego żonę Annę z Chłapowskich. W nawie głównej zachowało się równie interesujące, późnobarokowe epitafium Antoniego Stanczlewicza, proboszcza skalbmierskiego i kanonika wiślickiego, wykonane z marmuru dębnickiego w 1758 r. W 1900 r. w płaszczyznę jednego z filarów nawy głównej wmurowano neogotyckie epitafium poświęcone pamięci Stanisława ze Skalbmierza, z jego popiersiem dłuta Piusa Welońskiego. Znajdujący się w korpusie nawowym zespół ośmiu późnobarokowych ołtarzy został wykonany w XVIII w. Na zakończenie zwiedzania skalbmierskiej świątyni warto poświęcić kilka minut najcenniejszemu elementowi wyposażenia świątyni, znajdującemu się na ścianie nawy południowej, obrazowi Pokłon Trzech Króli autorstwa Jakuba Jordaensa (1593–1678), działającego w Antwerpii wybitnego przedstawiciela flamandzkiego malarstwa doby baroku. Ten niezwykły zabytek trafił do skalbmierskiej kolegiaty w 1903 r., prosto z Petersburga. W Skalbmierzu zachowała się w formie szczątkowej małomiasteczkowa zabudowa najlepiej widoczna w okolicach rynku, a przede wszystkim w sąsiadujących z nim uliczkach. Niestety nie przetrwała urokliwa, drewniana zabudowa skalbmierskiego rynku, która do niedawna stanowiła o jego dużej wartości. Jedyną pozostałością po niej jest samotny drewniany dom (ul. Reja 11, łącząca rynek z kolegiatą), który przypomina o dawnym, utraconym już charakterze małopolskiego miasteczka. Kazimierza Wielka Jest jednym z tych polskich miasteczek, które swoje dzieje i rozwój w nierozerwalny sposób wiążą z istnieniem miejscowego przemysłu. W przypadku Kazimierzy jest to cukrownia „Łubna”, zajmująca również pod względem urbanistycznym centralne miejsce na mapie miasta. To, co jednak zdecydowanie odróżnia Kazimierzę od innych, powstałych na ziemiach polskich najczęściej w XIX w. ośrodków przemysłowych, to fakt istnienia tu również, posiadającego długie tradycje, elementu ziemiańsko-szlacheckiego, który, po wybudowaniu cukrowni, w harmonijny sposób uzupełniał przestrzeń kulturową miasteczka. Pamiątką po tej interesującej symbiozie jest zachowany do dnia dzisiejszego układ miejscowości, który w naturalny sposób godzi funkcję osiedla przemysłowego z elementami wiejskiej rezydencji szlacheckiej. Historia Pierwszym problemem nasuwającym się badaczom zajmującym się dziejami miasta jest kwestia intrygującej nazwy miejscowości, niemalże automatycznie nasuwającej skojarzenia z osobą króla Kazimierza Wielkiego. Wszakże to ten władca założył bezpośrednio w sąsiedztwie stołecznego Krakowa nowe miasto, które – aby upamiętnić swoją fundację, a przede wszystkim własną osobę – nazwał Kazimierzem. Historycy odrzucają jednak tę tezę wskazując na innego Piastowicza, księcia Kazimierza Sprawiedliwego. W ten sposób Kazimierzę Wielką łączy wspólna historia powstania z Kazimierzem Dolnym nad Wisłą, który swoją nazwę również zawdzięcza temu władcy. Prawdopodobnie na lata jego panowania na tronie, początkowo wiślickim, a następnie krakowskim, przypada również fundacja w Kazimierzy kościoła parafialnego, który w 1326 r. po raz pierwszy został wymieniony w źródle pisanym. Fundatorami pierwotnej, drewnianej świątyni byli prawdopodobnie pierwsi prywatni właściciele osady, pieczętujący się herbem Dębno. Od połowy XIV w. Kazimierza przeszła w ręce rodu Odrowążów, którzy następnie sprzedali ją (1. poł. XV w.) nobilitowanemu mieszczaninowi krakowskiemu, Łukaszowi Waldorffowi herbu Nabram. Jako osada pozostająca w rękach prywatnych, bardzo często zmieniała właścicieli, była zastawiana lub dzierżawiona. W XVI w. stała się m.in. własnością propagatora reformacji, Jana Oleśnickiego, który miejscowy kościół przekształcił w główny zbór okręgu krakowskiego. Jego syn, Mikołaj Oleśnicki, wojewoda lubelski, fundator kaplicy przy klasztorze na Świętym Krzyżu, dokonał likwidacji zboru i restauracji katolickiej parafii. Po jego śmierci Kazimierza przeszła Trasa 2 W Skalbmierzu we wrześniu odbywa się Marchewkowe Święto, a w sierpniu organizowane jest Skalbmierskie Babie Lato. Kazimierza Wielka Wydarzenia 111 Trasa 2 Kazimierza Wielka Busko-Zdrój Bejsce Oprac. T. Zając 13 112 w ręce Lubomirskich, którzy sprzedali ją następnie kasztelanowi krakowskiemu Stanisławowi Warszyckiemu, człowiekowi niepospolitemu, barwnej postaci Rzeczypospolitej epoki Wazów. Kazimierza Wielka zawdzięcza mu fundację nowego, murowanego kościoła. Przez następne stulecia osada przechodziła często z rąk do rąk (m.in. Łętowskich, Miłkowskich), aby na początku XIX w. ostatecznie stać się własnością Łubieńskich. Skupione przez nich dobra ziem- skie zostały w Królestwie Polskim zorganizowane prawnie w formie ordynacji (podobnie jak Ordynacja Pińczowska Wielopolskich). Datą niezwykle ważną dla dalszego rozwoju osady jest rok 1845, w którym kolejny jej właściciel, Kazimierz Łubieński wzniósł tu cukrownię, nazwaną na cześć jego rodu „Łubna”. Decyzja ta wpłynęła w sposób zasadniczy na dalsze losy Kazimierzy, która z biegiem lat przekształciła się w niewielkie Miejsca, które warto zobaczyć Pomimo licznych przekształceń urbanistycznych, Kazimierza Wielka zachowała dużo z klimatu prowincjonalnego miasteczka przemysłowego o ciekawym planie, jaki rozwijającej się osadzie nadał pod koniec XIX w. znany krakowski architekt Tadeusz Stryjeński. Wyrosłe wokół cukrowni miasto zostało wówczas podzielone na kilka części o odmiennym charakterze i funkcjonalności. Na wschód od zakładu Trasa 2 zbudowano wówczas niewielką dzielnicę fabryczną skupioną wokół tzw. „rynku” (obecnie ulica Piłsudskiego). Do dziś na ulicach Nowa Wieś, Wesoła czy Łabądź zachowały się charakterystyczne, ceglane domy dawnych pracowników cukrowni. Dzielnica fabryczna sąsiadowała z pierwotną osadą skupioną wokół kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Św., wzniesionego w 1663 r. przez kasztelana krakowskiego Stanisława Warszyckiego. Jego obecny, nieco bezstylowy kształt zawdzięczamy przeprowadzonej w latach 1894–95 rozbudowie, która doprowadziła do rozbudowy nawy świątyni oraz wzniesienia przylegającej do niej od północy kaplicy św. Rodziny oraz od południa kruchty. Wyposażenia barokowe świątyni pochodzi Kazimierza Wielka miasteczko przemysłowe, do którego zaczęli napływać robotnicy szukający pracy i lepszego życia. Obecnie przed miastem, jako siedzibą powiatu otwierają się nowe perspektywy zrównoważonego rozwoju. Tadeusz Stryjeński – architekt i urbanista Urodził się 1849 r. w Szwajcarii, gdzie następnie w latach 1868–72 studiował architekturę na politechnice w Zurychu. W 1877 r. uzupełnił swoje studia w Ecole des Beaux-Arts w Paryżu. W latach 1874–77 pracował jako architekt rządowy w Limie w Peru. W 1879 r. otworzył w Krakowie własną firmę projektowo-budowlaną. Był członkiem Komisji Historii Sztuki Akademii Umiejętności. W latach 1906–10 był dyrektorem Muzeum Techniczno-Przemysłowego, w 1913 r. wraz z Franciszkiem Mączyńskim zaprojektował dla niego nową siedzibę przy ul. Smoleńsk 13. Jako pierwszy w Polsce architekt stosował konstrukcje żelbetowe. Jego krakowskimi dziełami są m.in. pałacyk Straszewskich przy ul. Podzamcze 10 (1885), własny dom „Pod Stańczykiem” przy ul. Batorego 12 (1882–83), pałac Wołodkowiczów przy ul. Lubicz 4 (obecnie budynek poczty); wspólnie z Władysławem Ekielskim wzniósł Schronisko Fundacji im. Aleksandra Lubomirskiego przy ul. Rakowickiej 10 (obecnie główny gmach Akademii Ekonomicznej), wspólnie z Karolem Knausem zaprojektował gmach Poczty Głównej przy ul. Westerplatte, wraz z Franciszkiem Mączyńskim wzniósł budynek Izby Przemysłowo-Handlowej znany jako dom Pod Globusem, przebudował także fasadę budynku Teatru Starego. Jako konserwator prowadził prace w kościele Mariackim oraz Św. Krzyża, odrestaurował też willę Decjusza oraz zaprojektował stolarkę i meble do gmachu Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1910 r. był jednym z projektantów i współtwórcą planów urbanistycznych Wielkiego Krakowa. Zmarł w swym ukochanym mieście w 1943 r. 113 Trasa 2 Kazimierza Wielka 114 w większości z XVIII–XIX w. Warto zwrócić uwagę na znajdujący się w ołtarzu głównym obraz przedstawiający scenę Ukrzyżowania przypisywany Franciszkowi Smuglewiczowi. W pobliżu kościoła do dnia dzisiejszego zachował się zespół skromnych domów wzniesionych w tradycyjnym stylu nawiązującym, poprzez zastosowanie drewnianych altan wejściowych, do polskiego budownictwa dworkowego. Jest to pozostałość po dzielnicy urzędniczej zamieszkałej przez różnego rodzaju specjalistów pracujących w cukrowni na odpowiedzialnych stanowiskach. Charakter wykonywanej przez nich pracy łączył ich personalnie zarówno z właścicielami i akcjonariuszami, jak i załogą fabryki, co zostało także zaakcentowane w centralnym położeniu tej dzielnicy, sąsiadującej poprzez romantyczną wieżę z przestrzenią zajmowaną przez właścicieli miejscowości oraz fabryki. Sama wieża, będąca obecnie najbardziej rozpoznawalnym symbolem Kazimierzy, wzniesiona została w 1900 r. przez Tadeusza Stryjeńskiego i początkowo pełniła funkcję gazowni. Jest to budowla pseudomanierystycz- Cukrownia „Łubna” (1902) na, swym charakterem nawiązująca do romantycznego nurtu w architekturze polskiej przełomu XIX i XX w. Obecnie w jej murach mieści się niewielkie muzeum (czynne: wt.–śr., sb.–nd. 14.00–19.00, pt. 15.00–19.00, bezpł.). Warto wspiąć się na jej szczyt, aby z góry zobaczyć najważniejsze elementy miejskiego krajobrazu Kazimierzy – fabrykę, kościół oraz staw. W jej sąsiedztwie stał, nieistniejący już, budynek poczty. Dość interesujące zabudowania przemysłowe cukrowni „Łubna” zostały wzniesione 2. poł. XIX w. przez sprowadzonego przez Łubieńskich z Węgier Karola Czekaya. Klasycyzujące elewacje fabryki, nieco zniekształcone poprzez XX-wieczną nadbudowę, są dziełem Tadeusza Stryjeńskiego. Za mostem na Małoszówce rozpościera się dawna przestrzeń administracyjnowłaścicielska o całkowicie odmiennym charakterze. Okazałe, reprezentacyjne budowle miasta sąsiadowały tu niegdyś z wytwornymi parkami, ogrodami. Szlachecki rodowód właścicieli cukrowni kazał im oddzielić się nieco od strefy przemysłowej, dlatego też w Kazimierzy nie zobaczymy, powszechnego np. w fabrycznej Łodzi modelu rezydencji Ulica 1 Maja – wieża projektu Stryjeńskiego właściciela, fizycznie połączonej z za- Trasa 2 Pałac Lacon Kazimierza Wielka budowaniami fabrycznymi. Niezachowany dwór pierwszych właścicieli cukrowni – Łubieńskich, stał w pewnej odległości od fabryki, zwrócony frontem do parku krajobrazowego. Dopiero kolejny współwłaściciel zakładu, Edward Tołłoczko, bardziej przemysłowiec niż szlachcic wybudował swoją rezydencję zdecydowanie bliżej cukrowni, oddzielając ją jednakże od fabryki modnym wówczas założeniem ogrodowym, po którym zachowała się jedynie nieczynna fontanna. Wzniesiony przez Stryjeńskiego dla Tołłoczki w 1890 r. pałac Lacon reprezentuje swoją bryłą modny wówczas w architekturze polskiej nurt historyzmu. Zastosowanie w fasadzie głównej piętrowej loggi nawiązuje do krakowskiego pałacu Decjusza, renesansowej rezydencji odnawianej w latach 80. XIX w. przez tego samego architekta. Naprzeciw pałacu i dawnego ogrodu, wznosi się kolejna realizacja Stryjeńskiego z tego okresu, budynek zarządu cukrowni w bezpośredni sposób nawiązujący architektonicznie do schematu dworku szlacheckiego. Stojący przy ulicy Kościuszki współczesny dom mieszczący obecnie m.in. aptekę, wznosi się na miejscu dawnego dworu Łubieńskich. Pozostałością po interesującym zespole rezydencjonalnym jest obecnie romantyczny park położony na zboczu wzgórza z zachowaną naturalną altanką i resztkami kamiennego stołu. Znacznie poszerzony w 2. poł. XX w., sięgający obecnie do stawu, jest doskonałym miejscem na krótki odpoczynek. Wydarzenia Największą tutejszą imprezą odbywającą się co roku we wrześniu są Międzynarodowe Dni Kazimierzy Wielkiej. W lipcu na ulicach miasta rozgrywany jest wyścig kolarski o puchar starosty kazimierskiego. Dojazd, połączenia Kazimierza Wielka ma dogodne połączenia zarówno autobusowe, jak i busowe z Krakowem, Buskiem-Zdrojem, Wiślicą, a także Skalbmierzem oraz Miechowem i regionem śląskim. Noclegi Pokoje gościnne proponuje Dworek Niedzieli, ul. 1 Maja 13, tel.: 041 3524048, oraz Bursa Międzyszkolna, ul. Partyzantów 29, tel.: 041 3521701. W okolicy Kazimierzy możemy zatrzymać się w zajeździe Grelland w Paśmiechach, tel.: 600088285. Wyżywienie W Kazimierzy nie brakuje lokali gastronomicznych. Pizzeria U Kargula, ul. 1 Maja 13, mieszcząca się w Dworku Niedzieli oferuje dania kuchni polskiej i włoskiej; pizzeria Pasja, al. Parkowa, oferuje duży wybór pizz; położona w parku miejskim restauracja Parkowa, ul. Parkowa 4, to doskonałe miejsce na zjedzenie obiadu bądź napicie się kawy lub piwa; bar Fuks, ul. Armii Krajowej 3, może się poszczycić najbardziej klimatycznym wnętrzem z kominkiem ozdobionym zdjęciami starej Kazimierzy, oferuje dania barowe, pizze, piwo; pub Chicago, ul. Armii Krajowej 5c, popularny wśród młodzieży; cukiernia, ul. Armii Krajowej, naprzeciw dworca autobusowego, doskonały wybór ciast. 115 Bejsce Trasa 2 Informator Kazimierski Ośrodek Sportowy, ul. Kościuszki 13, http://www.kazimierzakos.pl, dysponuje halą sportową oraz krytą pływalnią (6–8 zł/godz.). Kazimierski Ośrodek Kultury ma swoją siedzibę przy ul. 1 Maja 16. Szpital Rejonowy znajduje się przy ulicy Kościuszki. Apteki w Kazimierzy Wielkiej: ul. Kościuszki, ul. Armii Krajowej, ul. Partyzantów. Bankomaty znajdziemy przy ul. 1 Maja i Kolejowej. Kawiarenki internetowe mieszczą się przy ul. Partyzantów i Kolejowej. Poczta ma swoją siedzibę przy ul. Reja 17. Okolice 116 Będąc w Kazimierzy Wielkiej, warto wybrać się na krótką wycieczkę do pobliskich Cudzynowic i Gorzkowa gdzie zachowały się interesujące drewniane kościoły. Cudzynowska świątynia pw. Wszystkich Świętych została wzniesiona w 1757 r. kosztem kasztelanowej sandomierskiej, Teresy z Morsztynów Ossolińskiej. Jest to budowla z zamkniętym wielobocznie prezbiterium, do którego przylegają zakrystia od północy, ogrójec od wschodu, a takżenawy z kruchtami dostawionymi od zachodniej i południowej strony. Warto zwrócić uwagę na zachowaną, interesującą belkę tęczową kościoła z gotyckim krucyfiksem pochodzącym z 1. poł. XV w. Rokokowe wyposażenie świątyni zostało wykonane w 2. poł. XVIII w. W ołtarzu bocznym umieszczonym w prezbiterium zachowały się gotyckie rzeźby św. Katarzyny oraz św. Doroty z 2. poł. XV w. Kościół pw. św. Małgorzaty w Gorzkowie został wzniesiony w 1758 r. dzięki fundacji burgrabiego krakowskiego Józefa Mieroszewskiego. Jest to budowla składająca się nawę, do której dobudowano kruchty oraz węższego i niższego prezbiterium z przylegającymi zakrystią oraz skarbczykiem. Barokowe wyposażenie świątyni pochodzi z XVII–XVIII w. Z Kazimierzy Wielkiej kierujemy się drogą boczną biegnącą przez Wojciechów i Kazimierzę Małą do Bejsc. BEJSCE W tej niewielkiej wsi gminnej położonej na uboczu współczesnych szlaków komunikacyjnych zachowały się dwa niezwykle cenne zabytki, z których jeden swoim wysokim poziomem dorównuje europejskim dziełom sztuki najwyższego lotu. Jest nim gotycki kościół św. Mikołaja wraz z manierystyczną kaplicą Firlejów. Świątynia w Bejscach została wzniesiona w XIV w., prawdopodobnie dzięki fundacji podstolego krakowskiego Eustachego herbu Lewart. Jest to budowla ceglana, mająca pierwotnie charakterystyczny dla regionu Ponidzia układ pseudodwunawowy, obecnie jednonawowa z węższym i niższym, zamkniętym wielobocznie prezbiterium, do którego od północy przylega gotycka zakrystia zamknięta od wschodu dwoma bokami sześcioboku. Do północnej ściany nawy przylega prostokątna, barokowa kaplica św. Anny, wzniesiona w 1649 r. dzięki fundacji kanonika wiślickiego i proboszcza bejskiego Jana Bartłomieja Robakow- Trasa 2 Bejsce Kościół w Bejscach, fot. M. Jurecki skiego, sąsiadująca z gotycką, czworoboczną wieżyczką kryjącą schody na strych i ambonę. Najcenniejszy element architektoniczny świątyni to bezsprzecznie manierystyczna kaplica Firlejów pw. Matki Boskiej, ufundowana w latach 1594–1600 przez wojewodę krakowskiego Mikołaja Firleja jako kaplica grobowa jego i jego żony Elżbiety z Ligęzów. Jest to budowla wzniesiona na planie kwadratu, nakryta eliptyczną kopułą stojącą na pendentywach, zwieńczoną wspaniałą, kamienną latarnią opiętą rzeźbionymi hermami, ozdobioną główkami aniołków i rozetami. Elementami dekorującymi zewnętrzną, dość skromną, gładką bryłę kaplicy są również jej kamienne detale – fryz tryglifowy z rozetami, obramienia okienne z umieszczonymi na przemian rozetami oraz główkami aniołków oraz pełnoplastyczne posągi Judyty i Dawida. Bezpośrednio do zachodniej ściany kaplicy przylega skromna kruchta, która skrywa niezwykle interesujący, manierystyczny portal wykonany ok. 1600 r., uszaty, ozdobiony ornamentem plecionkowym na węgarach, rolwerkowymi kartuszami oraz popiersiem patrona świątyni, św. Mikołaja. Już przy zachodnim wejściu do kościoła, w otwartym przedsionku, można napotkać kunsztowne dzieło manierystycznej kamieniarki, wspaniałą kropielnicę ozdobioną maszkaronami oraz herbem Lewart Firlejów. Nawa świątyni ma sklepienie neogotyckie w przeciwieństwie do wspaniałego prezbiterium nakrytego pierwotnym sklepieniem krzyżowo-żebrowym ze 117 Trasa 2 Bejsce 118 zwornikami ozdobionymi wyobrażeniem Baranka z krzyżykiem oraz nieczytelnym herbem, zakończonym interesującymi, rzeźbionymi wspornikami o ornamentyce maswerkoworoślinnej. Dodatkowo, we wschodnich narożach prezbiterium zachowały się dwie gotyckie konsole z motywem maski. Najcenniejszym jednakże elementem wystroju prezbiterium jest gotycka polichromia pochodząca z lat 1370–80, na którą składają się wspaniałe, wręcz monumentalne sceny oraz postacie świętych. Na północnej ścianie, w sąsiedztwie gotyckiego portalu prowadzącego do zakrystii można zobaczyć olbrzymią postać św. Krzyszofa trzymającego małego Jezusa, interesujące sceny takie jak: Wjazd do Jerozolimy, Ostatnia Wieczerza, Modlitwa w Ogrójcu, jak również sugestywne przedstawienie siedmiu grzechów głównych oraz grupę świętych niewiast. Wschodnia ściana prezbiterium zarezerwowana jest na scenę ukazującą Chrystusa jako Pantokratora w otoczeniu Matki Boskiej, św. Jana oraz aniołów. W jego sąsiedztwie widnieje charakterystyczna dla sztuki gotyckiej kompozycja ukazująca Chrystusa Odkupiciela z arma passionis (narzędziami męki). Południową ścianę prezbiterium wypełniają: Zwiastowanie, Hołd Trzech Króli, Biczowanie oraz grupa Ukrzyżowania. Polichromia jako całość prezentuje się wspaniale, jej wyraźnie ludowy charakter, nieraz dość naiwny sposób przedstawienia postaci oraz poszczególnych scen, sprawiają, iż jest to unikatowy zabytek gotyckiego malarstwa polskiego. Część gotyckich fresków została zniszczona poprzez budowę przed 1589 r. równie interesującego, renesansowego nagrobka Elżbiety Firlejówny ufundowanego przez jej brata, kasztelana bieckiego, późniejszego wojewodę krakowskiego Mikołaja Firleja, dzieła krakowskiego warsztatu Hieronima Canavesiego. Zabytek ten zgodnie z renesansową manierą przedstawia zmarłą w pozycji wpółleżącej, z kwiatem w ręku, symbolem przedwcześnie zgasłego życia. Warto także zwrócić uwagę na znajdującą się pod tęczą, manierystyczną chrzcielnicę wykonaną z alabastru w latach 1594–97, wspartą na orlich szponach, ozdobioną głowami baranimi na nodusie oraz rozetami i uskrzydlonymi główkami na czarze. Nad wejściem do północnej kaplicy św. Anny wisi barokowy obraz ukazujący św. Marcina z żebrakiem, przedstawionyPrzedstawienie arma passionis, fot. M. Jurecki mi na tle sceny batalistycznej, praw- Trasa 2 Bejsce 119 Kaplica Firlejów w kościele w Bejscach, fot. M. Jurecki Trasa 2 Bejsce dopodobnie bitwy pod Chocimiem lub Wiedniem, z portretem konnym Jana III Sobieskiego, wykonany zapewne w warsztacie Marcina Altomonte. Położona po przeciwnej stronie nawy kaplica Firlejów to prawdziwe arcydzieło polskiego manieryzmu. Na linii rozwojowej, rozpoczętej przez kaplicę Zygmuntowską na Wawelu, zajmuje miejsce zarówno wybitne, jak i odrębne. Ostateczną granicę przepychu dekoracyjnego w manierystycznej rzeźbie polskiej osiągnął znajdujący się na jej zachodniej ścianie nagrobek Firlejów, wykonany ok. 1600 r. prawdopodobnie w warsztacie pińczowskim Tomasza Nikla. Zmarli Mikołaj Firlej i jego żona Elżbieta z Ligęzów zostali przedstawieni w pozie klęczącej po obu stronach krucyfiksu na sarkofagu, w oprawie architektonicznej wieloczłonowej, lecz łatwo czytelnej. Natomiast dekoracja, na którą złożyły się motywy roślinne przechodzące w fantastyczne ciała zwierzęce, skrzydlate smoki i jaszczury flankujące boki oraz gibkie szyje smocze wychylające się zza gzymsu tympanonu, wprowadziła niepokój i dynamikę, rozsadzające wnętrze kaplicy. Nagrobek Firlejów stał się sumą manierystycznych dążeń do efektów wizualnych, poza które dalej już wyjść nie było można, horror vacui (lęk przed pustą przestrzenią) ostatecznie zwyciężył. Na przeciwległej ścianie kaplicy umieszczono również manierystyczny ołtarz, wykonany z marmuru, piaskowca i alabastru w 1600 r. W jego środkowym polu umieszczono scenę wniebowzięcia Matki Boskiej, w polach bocznych postacie św. Stanisława oraz św. Mikołaja, w zwieńczeniu 120 Pałac w Bejscach – elewacja ogrodowa, fot. M. Jurecki Z Bejsc szlak podąża drogą boczną przez Piotrkowice do Rogowa osiągając tam drogę nr 79, na której skręca w lewo, w kierunku Sandomierza. Trasa 2 salonu o wysokości obu kondygnacji, znajdującego się za głównym hollem, gdzie zachowały się malowidła w stiukowych obramieniach, owalne medaliony z postaciami muz, ujęte górą i dołem w groteski. Obecnie w pałacu mieści się dom opieki społecznej. Opatowiec przedstawiono Ukrzyżowanie, ponad którą widnieje postać Chrystusa Zmartwychwstałego. Pięknie prezentuje się także podniebie kopuły zdobione kasetonami z rozetami oraz umieszczone w pendentywach rolwerkowe kartusze z herbami Lewart, Półkozic, Bonarowa oraz Pilawa. W kaplicy Firlejów już w XIX w. umieszczono także klasycystyczne epitafium marmurowe oraz metalową urnę z sercem Marcina Badeniego, ówczesnego właściciela Bejsc, pełniącego urząd ministra sprawiedliwości z rządzie Królestwa Polskiego (zm. 1824). To dla niego wzniesiono w 1802 r. w Bejscach okazały, klasycystyczny pałac w parku krajobrazowym, naprzeciw kościoła. Jest to niezwykle szlachetna budowla, odpowiadająca najlepszym wzorcom architektonicznym swojej epoki. Jej wysoki poziom artystyczny tłumaczy osoba architekta zatrudnionego przez Badeniego do tej realizacji. Był nim Jakub Kubicki, czołowy architekt polski przełomu XVIII i XIX w., twórca warszawskiego Belwederu. Pałac, zwrócony frontem ku północy, zbudowany na planie prostokąta ma wspaniały portyk o czterech kolumnach doryckich zwieńczony trójkątnym frontonem. Elewacja ogrodowa ma wyraźny ryzalit zwieńczony trójkątnym szczytem, w jego przyziemiu znajduje się sztuczna grota wykonana z kamieni narzutowych, element romantyczny w ściśle klasycystycznej przestrzeni. Warto zajrzeć do kolistego OPATOWIEC Malowniczo położony u ujścia Dunajca do Wisły jest obecnie niewielkim miasteczkiem, przez które co dzień przejeżdżają tysiące samochodów w kierunku Krakowa i Sandomierza. Niewiele z nich zatrzymuje się na dużym opatowieckim rynku, a szkoda, gdyż to niepozorne miejsce ma w sobie ciekawą historię, a także kilka urokliwych zakątków. Osada, która dała początek miasteczku istniała już w okresie wczesnego średniowiecza. Położona na skrzyżowaniu bardzo ważnych szlaków handlowych – biegnącego na wschód z Krakowa do Sandomierza i dalej do Kijowa „szlaku ruskiego” oraz podążającego na południe, doliną Dunajca i Popradu „szlaku węgierskiego”, była tradycyjnym miejscem targowym i miejscem przeprawy przez Wisłę. To właśnie „królowa polskich rzek” przez wieki będąc wielkim szlakiem komunikacyjnym, zapewniała osadzie rozwój 121 Trasa 2 Opatowiec 122 i pomyślność. Opatowiec, podobnie jak pobliski Nowy Korczyn, przez wieki należał do wielkiego, bo rozciągającego się aż po Bałtyk, systemu ekonomiczno-kulturowego stworzonego przez tę wielką rzekę. Rozwijająca się pomyślnie osada targowa została darowana w 2. poł. XI w. przez króla Bolesława Szczodrego opactwu benedyktyńskiemu w Tyńcu. W tym samym czasie prawdopodobnie została utworzona parafia. Własność opactwa wkrótce została nazwana Opatowcem. Od tej pory mnisi z Tyńca dbali o dalszy rozwój osady targowej. W 1271 r. ówczesny opat Modlibóg uzyskał od księcia krakowskiego i sandomierskiego Bolesława Wstydliwego przywilej, na mocy którego lokowano miasto na prawie niemieckim. Potwierdzeniem miejskiego charakteru osady była fundacja w 1283 r. klasztoru Dominikanów, zrealizowana przez opata tynieckiego Tomasza, przy udziale księcia krakowskiego, sandomierskiego i sieradzkiego Leszka Czarnego. Z biegiem wieków „szlak ruski” stracił nieco na znaczeniu na korzyść „szlaku węgierskiego”, którym sprowadzano do Polski miedź, żelazo oraz wino, a także spławiano Dunajcem drewno z karpackich lasów. Po unii z Litwą w XIV w. ożywił się ponownie „trakt ruski” stając się najkrótszą drogą łączącą Kraków z Litwą. Dzięki temu przez Opatowiec często przejeżdżały i zatrzymywały się w nim orszaki królewskie ostatniego z Piastów oraz Jagiellonów. W 1474 r. w mieście miało miejsce spotkanie króla Kazimierza Jagiellończyka z posłami weneckimi oraz perskimi. W XVI w. coraz większego znaczenia nabierał handel zbożem spławianym Wisłą do Gdańska, jednakże z racji szlacheckiego monopolu na tę gałąź handlu, większe znaczenie dla miasta miał zawsze „szlak węgierski”, tym bardziej, że rosło w Polsce zapotrzebowanie na węgierskie wina. W 1533 r. opat tyniecki Wojciech Baranowski wydał ustawy dla założenia w Opatowcu wspólnego cechu dla miejscowych rzemieślników. Warto także odnotować fakt, iż w mieście w 1500 r. zostało utworzone przez kardynała Fryderyka Jagiellończyka Bractwo Literackie zrzeszające mężczyzn umiejących czytać. Klęską dla miasteczka, podobnie jak w wielu innych przypadkach, okazały się potop szwedzki oraz II wojna północna, które spowodowały całkowity jego upadek. Po pierwszym rozbiorze Polski (1772) Opatowiec stał się miastem nadgranicznym. W ten sposób stary szlak węgierski został przecięty granicą. Ten sam fakt sprawił, iż miasto przestało być własnością tynieckiego opactwa, położonego po austriackiej stronie granicy i przeszło w ręce skarbu państwa. Po zawaleniu się po 1780 r., wskutek podmywania przez Wisłę skarpy miejskiej, kościoła parafialnego, jego funkcję przejęła świątynia Dominikanów, których klasztor uległ kasacie w 1819 r. Upadek gospodarczy miasteczka został przypie- Kościół w Opatowcu, fot. M. Jurecki czętowany w 1869 r., kiedy to w ramach represji popowstaniowych władze carskie odebrały mu prawa miejskie. Miejsca, które warto zobaczyć Najważniejszym, a zarazem jedynym, zabytkiem miasta jest kościół podominikański pw. św. Jakuba wzniesiony w stylu gotyckim ok. 1470 r., a następnie gruntowanie przekształcony w 1. poł. XVII w. oraz w XIX i XX w. Jest to budowla jednonawowa z węższym i niższym, krótkim, prostokątnym prezbiterium. Do nawy od południa przylega zakrystia z interesującym, trójbocznym, gotyckim zamknięciem od strony wschodniej oraz przedsionkiem dobudowanym od zachodu. Architektoniczną domi- Trasa 2 Opatowiec nantą bryły świątyni jest dość masywna kaplica Różańcowa, wzniesiona na rzucie kwadratu, nakryta kopułą z latarnią, dobudowana do północnej ściany nawy w 1677 r. dzięki fundacji Wojciecha i Reginy Moszyńskich. Zachodnią fasadę świątyni zdobi dobudowaną w połowie XIX w. kruchta oraz charakterystyczny, zazębiony szczyt z figurą patrona świątyni. Skromne wnętrze kościoła ze sklepieniem kolebkowym z lunetami, nieco urozmaicają głowice pilastrów zdobne w stiukowe symbole dominikańskie. Barokowe oraz neobarokowe wyposażenie kościoła pochodzi w większości z XVIII w. oraz połowy XIX w., jedynie ołtarz w kaplicy Różańcowej, w którym umieszczono obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem z połowy XVII w. oraz rzeźby świętych biskupów Wojciecha i Stanisława, ma cechy wczesnobarokowe. W opatowieckiej świątyni zachowały się dwa obrazy przedstawiające św. Andrzeja Świerada, co potwierdza silny kult jego osoby na tym terenie. W sąsiedztwie kościoła, na dawnym cmentarzu przykościelnym stoi interesująca XVIII-wieczna, późnobarokowa figura św. Jana Nepomucena – patrona przepraw rzecznych. Areał kościelny zamyka ażurowa dzwonnica wzniesiona w 1887 r. Na północ od kościoła położony jest rynek dawnego miasta znajduje sięniewielki park. Pozostałości tradycyjnej architektury małomiasteczkowej zachowały się jedynie szczątkowo. 123 Trasa 2 Opatowiec Święty Andrzej Świerad Znany także jako Andrzej Żurawek jest jednym z pierwszych kanonizowanych polskich świętych. Według tradycji urodził się w Opatowcu ok. 980 r. i tutaj założył swoją pierwszą pustelnię, gdzie czas spędzony na modlitwie urozmaicał sobie pracą przy wyrębie lasu. W celach misyjnych wyruszył z Opatowca w górę biegu Dunajca, aby na jakiś czas osiąść w Tropiu, gdzie założył kolejną pustelnię. Ta niewielka wieś, położona nad Jeziorem Czchowskim stanowi obecnie centrum jego kultu. Około 1022 r. udał się na Węgry, gdzie wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego św. Hipolita na górze Zobor koło Nitry. Mając pozwolenie opata na życie pustelnicze w towarzystwie uczniów, stworzył nieopodal klasztoru własną pustelnię. Według żywota spisanego ok. 1064 r. przez węgierskiego biskupa Maurusa, święty eremita zamiast łoża miał pień dębowy, obwiedziony ostrym trzcinowym płotem. Nakładał także na głowę koronę drewnianą, na którą zawieszał kamienie, aby go biły po głowie. Były to w tym okresie dość powszechne praktyki pokutne charakterystyczne dla wschodniego monastycyzmu. Powodem śmierci świętego ok. 1030 r. stała się gangrena od pasa metalowego, który wżarł się w ciało. Przychylając się do prośby króla węgierskiego Władysława, papież Grzegorz VII wyraził zgodę na kanonizację Andrzeja Świerada, co nastąpiło w 1083 r. Jego relikwie spoczęły w katedrze w Nitrze. Przy ulicy Nowokorczyńskiej znajduje się cmentarz wojenny z lat 1914– 15 na którym spoczywa 501 żołnierzy armii austro-węgierskiej oraz 336 armii rosyjskiej. Z rynku koniecznie należy wybrać się na krótką wycieczkę do przeprawy promowej. Wiedzie do niej niezwykle malownicza uliczka, wyłożona kocimi łbami, biegnąca w dół skarpy wiślanej wśród bujnej zieleni. Wzdłuż wąwozu znajdowały się niegdyś wyrzeźbione w lessie rozległe piwnice, które przez wieki były wykorzystywane przez miejscowych mieszczan na składy węgierskich win. Z miejsca przeprawy doskonale widać ujście Dunajca do Wisły, która staje się od tej pory sporą rzeką. Nad jej brzegiem, pod samą skarpą widać pomnik Józefa Piłsudskiego wystawiony w 1994 r. na pamiątkę przeprawy przez Wisłę I Pułku Piechoty Legionów (wrzesień 1914). Wydarzenia Główną imprezą odbywającą się w Opatowcu jest Wojewódzki Championat Koni Małopolskich (lipiec). 124 Z Opatowca jedziemy dalej drogą nr 79 w kierunku Sandomierza, aby we wsi Winiary skręcić w lewo, Przeprawa promowa przez Wisłę pod w drogę boczną prowadzącą do StareOpatowcem, fot. M. Jurecki go Korczyna. Trasa 2 Położony na prawym brzegu Nidy swoją historią sięga początków państwa polskiego. Parafia korczyńska powstała – jako jedna z pierwszych na Ponidziu – prawdopodobnie w 2. poł. XI lub na pocz. XII w. Kościół w Starym Korczynie wymienia dokument (falsyfikat oparty na XII-wiecznych zapiskach klasztornych) datowany na 1145 r., według którego komes Wszebor nadaje go klasztorowi w Trzemesznie. Nadanie to zatwierdził książę Mieszko III Stary. Według źródeł pisanych na terenie dzisiejszej wsi istniał w XIII w. dwór książęcy. To tutaj w 1226 r. miał urodzić się syn księcia Leszka Białego – Bolesław, który jako późniejszy książę ziemi krakowskiej i sandomierskiej przyczynił się do degradacji osady, lokując nieopodal konkurencyjne Nowe Miasto Korczyn (1258). Stary Korczyn pozostał niewielką miejscowością, będąc w XIV w. jedynie siedzibą dekanatu. Prestiż starokorczyńskiej parafii sprawił, iż Kazimierz Wielki ufundował tu nowy murowany kościół pw. św. Mikołaja ukończony w XV w. Stojąca na niewielkim wzgórzu świątynia składa się obecnie z dwóch części – gotyckiej (prezbiterium, wschodnia część nawy i – od północy – zakrystia oraz kruchta) oraz neogotyckiej (zachodnia część nawy wraz z zachodnią fasadą o dwóch niskich wieżach, pomiędzy którymi znajduje się niewielka kruchta i dobudowana od południa do nawy kaplica). Najstarszą częścią świątyni jest jej kamienne prezbiterium pochodzące z XIV w. Zbudowane z kamienia i cegły nawa oraz zakrystia pochodzą z XV w. Bardzo ciekawym i malowniczym elementem architektonicznym świątyni, urozmaicającym jej zewnętrzną południową ścianę jest niezwykła – bo stojąca skosem pomiędzy prezbiterium a nawą – czworoboczna wieżyczka (XIV w.) ze szczelinowymi otworami strzelniczymi. Na, kryjącej klatkę schodową prowadzącą na poddasze, wieżyczce są widoczne ślady dawnego zegara słonecznego. Nieciekawa część neogotyckiej świątyni pochodzi z 2. poł. XIX w. Warto zwrócić uwagę na wmurowaną w zewnętrzną, wschodnią ścianię zakrystii płytę z nazwiskiem Jakuba z Uścia (z 1641) – kanonika krakowskiego, profesora i rektora Akademii Krakowskiej. Nie jest to jedyna pamiątka odnosząca się do krakowskiej wszechnicy, gdyż we wnętrzu świątyni, w prezbiterium znajduje się ciekawe marmurowe epitafium Jana Józefa Rygalskiego (zm. 1779) – również profesora Akademii Krakowskiej, kustosza kolegiaty św. Floriana na Kleparzu, proboszcza korczyńskiego – które stanowi zwieńczenie barokowego, wykonanego z czarnego marmuru portalu prowadzącego do zakrystii (2. poł. XVIII w.). Stary Korczyn Stary Korczyn 125 Trasa 2 Nowy Korczyn 126 Obecność tych pamiątek uniwersyteckich w starokorczyńskim kościele tłumaczy fakt, iż od 1550 r. – zgodnie z postanowieniem króla Zygmunta Augusta – prawo do obsady tutejszego probostwa miał senat uczelni. W pobliżu wspomnianego portal u wmurowana jest płyta epitafijna Józefa Zaborskiego (zm. 1811) stolnika sanockiego. W pierwotnej kruchcie, położonej za zakrystią, znajduje się bardzo interesujące renesansowe epitafium Antoniego Skorczyckiego (zm. 1599) z rzeźbionym popiersiem zmarłego, wyobrażonego z piórem w ręku. Sklepienie kościoła pochodzi z czasów odbudowy dokonanej po zniszczeniach wojennych spowodowanych I wojną światową. Z pierwotnego sklepienia prezbiterium zachowały się tylko wsporniki wypełnione ornamentyką roślinną. Najcenniejszym elementem dawnego wyposażenia kościoła jest późnogotycki krucyfiks wykonany ok. 1500 r., pierwotnie znajdujący się w tęczy kościoła. W pobliżu świątyni stoi ciekawa ceglana dzwonnica. Na wschód od kościoła położona jest najstarsza część osady. Domy – niektóre o architekturze małomiasteczkowej – tworzą rzadko spotykany w Małopolsce układ wrzecionowaty, który jest bez wątpienia reliktem XIII-wiecznej osady miejskiej. Nowy Korczyn Jadąc od strony Buska, już z daleka możemy zobaczyć charakterystyczną panoramę miasta z dominującymi nad okolicą, stojącymi właściwie po sąsiedzku, dwoma wspaniałymi kościołami – najbardziej reprezentacyjnymi pamiątkami dawnej, niezwykle ciekawej historii miasta. Położony nad Nidą, w niewielkiej odległości od jej ujścia do Wisły, Nowy Korczyn jest miasteczkiem o wyraźnej osobowości i klimacie. To tutaj najpełniej na Ponidziu zachowała się osobliwa małomiasteczkowa architektura, pośród której niespodziewanie wyrasta wspaniała nowokorczyńska fara. Leniwa Nida, w pobliżu której usytuowany jest dawny klasztor Franciszkanów i synagoga, oddziela miasto od Podzamcza – miejsca, gdzie przez wieki stał jeden z najważniejszych w Królestwie zamków monarszych. Zatopiony w słońcu i melancholijnym spokoju nowokorczyńki rynek, ożywający jedynie w dniu targu, sprawia, iż w Korczynie czas płynie wolniej i jedynie droga Kraków – Sandomierz przypomina, że tuż obok szybko toczy się życie. Nowy Korczyn jest Mekką dla tych, którzy chcą o tym na krótką chwilę zapomnieć. Położenie na szlaku handlowym biegnącym z Krakowa do Sandomierza i dalej w kierunku Rusi sprawiło, Wracając do drogi głównej nr 79, iż pierwotna niewielka osada w krótskręcamy w lewo, aby w krótkim czasie kim czasie stała się ważnym ośrodkiem handlowym. Rozlokowana dogodnie na dotrzeć do Nowego Korczyna. Trasa 2 Nowy Korczyn Nowy Korczyn do dnia dzisiejszego zachował wiele z uroku prowincjonalnego miasteczka, fot. M. Jurecki dość wysokiej skarpie nadnidziańskiej, w poł. XIII w. stała się silnym konkurentem dla Korczyna (Starego), położonego kilka kilometrów dalej w górę rzeki. Wykorzystując te walory, książę Bolesław Wstydliwy ok. 1258 r. lokował miasto, które – dla odróżnienia od nieodległego Korczyna (Starego) – nazwano Nowym Miastem Korczynem. Warto nadmienić, iż dokument lokacyjny Nowego Korczyna stał się lokalnym wzorem dla niektórych później utworzonych miast m.in. Skaryszewa, który lokowano na tzw. prawie korczyńskim (ius Corcinense). Rok wcześniej (1257) książę Bolesław oraz jego żona Kinga ufundowali w pobliżu Nidy klasztor Franciszkanów. Fundacja typowo miejskiego klasztoru w Nowym Mieście świadczy, iż fundator widział możliwość szybkiego rozwoju osady. W tym czasie niemniej ważnym od starej „ruskiej drogi” traktem handlowym biegnącym przez miasto stała się „droga węgierska” prowadząca z węgierskich Koszyc doliną Popradu i Dunajca do Sandomierza. Choć w 1300 r. miasto i klasztor zostały zniszczone przez wojska ruskie, nie zatrzymało to rozwoju osady. „Złoty wiek” Nowego Korczyna zaczął się wraz z wybudowaniem przez Kazimierza Wielkiego na przeciwległym brzegu Nidy zamku królewskiego, który w krótkim czasie stał się jedną z najważniejszych w Królestwie siedzib monarszych. Miasto połączone z zamkiem mostem zwodzonym było naturalnym zapleczem gospodarczym dworu. Król, jego stały dwór, goszczący na nim rycerze, a także stacjonujący stale przy dworze oddział straży przybocznej potrzebowali znacznej ilości produktów 127 Trasa 2 Nowy Korczyn 128 Nowokorczyńskie szkoły Nowy Korczyn ma stare i bogate tradycje szkolne. Tutejsza szkoła parafialna powstała zapewne w 2. poł. XIII w. Jej rozkwit nastąpił w XV w., kiedy to stała się jedną z najlepszych w całej Małopolsce. Jej uczniem był od początku lat 20. XV w. Jan Długosz, syn starosty nowokorczyńskiego, przyszły wybitny kronikarz. Szkoła nowokorczyńska dawała uczniom dobre przygotowanie edukacyjne, gdyż sporo jej absolwentów kontynuowało naukę na Akademii Krakowskiej. Kilkunastu z nich uzyskało tam stopień bakałarza, dwóch ukończyło studia z tytułem magistra. Poziom nowokorczyńskiej szkoły ugruntował się za czasów Stefana Batorego, który w 1585 r. nakazał „przywołać” z Akademii nauczyciela, który za swoją pracę otrzymywał 10 gr tygodniowo płaconych z dochodów starostwa. Związki miasta z krakowską wszechnicą były bardzo silne, gdyż profesorowie administrowali probostwem nowokorczyńskim. Na przełomie XVI i XVII w. w mieście pojawili się jezuici, którzy planowali utworzyć tu swoje kolegium. Ich plany zostały pokrzyżowane przez księdza Zygmunta Amanuszowskiego, kanonika wiślickiego oraz proboszcza parafii w Piasku Wielkim, który w 1691 r. ufundował w mieście scholasterię, będącą kolonią akademicką uczelni krakowskiej. Jezuici nie pogodzili się łatwo z tym stanem rzeczy, zaskarżając fundację w krakowskim Sądzie Najwyższym Prawa Niemieckiego oraz – wobec niekorzystnego wyroku – w Trybunale Koronnym. Spór ten ostatecznie rozwiązał król Jan III Sobieski, który polecił jezuitom bezwzględnie zamknąć nowo otwartą szkołę. Król zatwierdził jednocześnie fundację kolonii oraz wcześniejsze przywileje scholasterii. Formalnej erekcji szkoły dokonał w 1694 r. biskup krakowski Jan Małachowski. Kolonia przejęła dawny budynek szkoły parafialnej, w której mieściło się mieszkanie dla krakowskich profesorów – magistra i bakałarza. Wkrótce wybudowano nowy gmach na placu wyznaczonym przez króla Augusta II. Uniwersytecka kolonia nowokorczyńska – podobnie jak i inne tego typu szkoły w Polsce – była pod ścisłą kuratelą krakowskiej wszechnicy. Rektor szkoły miał obowiązek składać co semestr sprawozdanie z działalności i jej stanu władzom uczelni. Kolonia nowokorczyńska przetrwała do końca istnienia Rzeczypospolitej Obojga Narodów. żywnościowych oraz piwa. Mieszczanie nowokorczyńscy szybko bogacili się na dostawach do zamku. Nowokorczyńskie piwo znane było także powszechnie w Krakowie i podkrakowskim Kazimierzu. Król Kazimierz często bywał w Nowym Korczynie, tutaj też znalazł się kilka dni przed śmiercią (1370). Nowokorczyńska rezydencja monarsza jeszcze bardziej zyskała na znaczeniu w okresie panowania królowej Jadwigi oraz króla Władysława Jagiełły. Królewska para podczas swego corocznego objazdu Królestwa zatrzymywała się w Nowym Korczynie kilka razy do roku na dość długo. Obecność dworu monarszego spowodowała, iż Nowe Miasto wyznaczono na miejsce zjazdów rycerstwa i możnych, których celem było radzenie o bieżących sprawach Królestwa. W 1439 r. w bliskiej odległości od miasta rozegrała się wspomniana już bitwa pod Grotnikami. W XVI w. miasto, pomimo dwóch pożarów, jakie je nawiedziły, w dalszym ciągu znakomicie się rozwijało. Główną gałęzią miejskiej gospodarki było w dalszym ciągu piwowarstwo i związane z nim Trasa 2 ratusz, zapewne murowany. Kres świetności miasta przyniósł potop szwedzki, związane z nim grabieże wojsk różnego autoramentu, w tym porównywany do ataku szarańczy najazd księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego, którego wojska splądrowały i podpaliły miasto. Kolejne zniszczenia przyniosła II wojna północna – wraz z powtarzającą się zarazą spowodowała całkowitą pauperyzację nowokorczyńskich mieszczan, wśród których coraz znaczniejszą grupę stanowili Żydzi. Na początku maja 1794 r. Nowy Korczyn stał się widownią przemarszu wojsk powstańczych dowodzonych przez naczelnika Tadeusza Kościuszkę, kierującego się – po odpoczynku w obozie pod pobliskimi Winiarami – traktem sandomierskim na Połaniec. Po III rozbiorze miasto znalazło się w granicach Austrii, w latach 1809–15 wchodziło w skład Księstwa Warszawskiego, aby po kongresie wiedeńskim być włączonym do Królestwa Polskiego pozostającego pod zaborem rosyjskim. Nowy Korczyn miał status miasta rządowego. W 1869 r. na skutek represji popowstaniowych utracił prawa miejskie. Jeszcze raz – we wrześniu 1914 r. – Nowy Korczyn zapisał się w historii Polski, gdy w jego okolicach prowadził działania wojenne przeciw Rosjanom I Pułk Piechoty Legionów Polskich dowodzony przez komendanta Józefa Piłsudskiego. W samym mieście mieściła się kwatera przyszłego Marszałka Polski oraz stacjonował jego sztab. Po II wojnie światowej miasto bardzo się zmieniło – zabrakło społecz- Nowy Korczyn młynarstwo. Nowy Korczyn miał wówczas własne wodociągi. Tradycja zjazdów rycerskich sprawiła, iż tutaj zlokalizowano obrady sejmiku generalnego dla prowincji małopolskiej. Znów do miasta na okres kilku tygodni – średnio raz na 2 lata – zjeżdżali posłowie i senatorowie wszystkich województw wchodzących w skład prowincji małopolskiej. Dla nowokorczyńskich mieszczan okres trwania sejmiku oznaczał znaczny wzrost dochodu. Również odbywające się w mieście osiem razy do roku wielkie jarmarki zbożowe gromadziły rzeszę kupców i pobliskich chłopów. Zakupione zboże transportowane było Wisłą do Gdańska. Nowy Korczyn w ten sposób wchodził we wspaniale prosperujący przez półtora wieku (XVI–poł. XVII w.) krwioobieg wiślanego handlu zbożowego, spajającego w jeden system gospodarczy nadwiślańskie miasta na czele z Krakowem, Sandomierzem, Kazimierzem Dolnym, Warszawą, Płockiem, Toruniem i Grudziądzem, które prowadziły wymianę towarową z emporium polskiego handlu – Gdańskiem. Wzorem bogatszych konkurentów w Nowym Mieście zbudowano w tym czasie spichlerze zbożowe, miasto miało także własną wagę, która posiadała specjalną, uznawaną w całej Polsce tzw. nowokorczyńską miarę. Warto także wspomnieć, iż w Nowym Korczynie w okresie panowania Zygmunta Augusta i Stefana Batorego istniała wytwórnia rusznic, dział oraz prochu. Symbolem zamożności miasta był zbudowany w 1566 r. na jego rynku 129 Trasa 2 Nowy Korczyn 130 ności żydowskiej, która przed wojną stanowiła większość jego mieszkańców. Obecnie Nowy Korczyn to niewielkie miasteczko gminne, przed którym rysują się duże możliwości rozwoju opartego na aktywnej turystyce. Miejsca, które warto zobaczyć Zwiedzanie miasta należy zacząć od rynku, który zachował wiele z uroku prowincjonalnego miasteczka. Wśród niskiej, tradycyjnej zabudowy wyróżnia się, stojący w jego północno-wschodnim narożu XVI-wieczny budynek Akademii, zwany także Domem Długosza, z zachowanymi sklepieniami kolebkowymi (w przyziemiu i piwnicy). Również przy rynku wznosi się przebudowany w końcu XVIII w. parterowy dom z pięterkiem na dachu, w którym według tradycji mieściła się w XVII w. szkoła jezuicka. Po przeciwległej stronie rynku stoi jest dość dużych rozmiarów dom (obecnie w stanie półruiny), w którym we wrześniu 1914 r. mieściła się kwatera Józefa Piłsudskiego. Jest to budynek, którego parter zbudowano z kamieni, piętro zaś jest drewniane. Od strony ul. Józefa Piłsudskiego zachował się ciekawy kamienny portal prowadzący do wąskiej sieni przelotowej. W północno-zachodnim narożniku rynku stoi nowokorczyńska fara – kościół pw. Świętej Trójcy oraz św.św. Wawrzyńca i Elżbiety – zbudowana w XVI w. na miejscu pierwotnej, pochodzącej z XIV w. Jej obecny wygląd zawdzięczamy przeprowadzonej ok. 1608 r. gruntownej przebudowie. W tym okresie kościół należał do zakonu jezuitów, którzy planowali utworzyć tu własne kolegium. Architektonicznie jest to świątynia jednonawowa zakończona dość długim, wielobocznie zamkniętym prezbiterium z dobudowaną od północnej strony zakrystią, mieszczącą na piętrze dawny skarbiec. Charakterystycznym elementem architektonicznym kościoła, widocznym od strony rynku, są dwa arkadowe Ogrójce przylegające bezpośrednio do prezbiterium. We wschodnim, położonym na osi kościoła, widzimy barokową rzeźbę Chrystusa. Wspaniale prezentuje się sąsiadujący z nim wczesnobarokowy „bliźniak”, na którego szczycie umieszczono figurę św. Kingi. Bardzo ciekawymi i proporcjonalnymi budowlami są dwie, stylowo podobne do siebie, kaplice boczne nakryte eliptycznymi kopułami zwieńczonymi latarnią, wzniesione w 1. poł. XVII w. po północnej i południowej stronie fary. Do północnej kaplicy pw. Matki Boskiej Różańcowej dobudowana jest znacznie skromniejsza kaplica pw. św. Jana Kantego, wzniesiona w XVIII w., połączona z niewielkim przedsionkiem (1. poł. XVII w.) zakończonym od strony fasady zachodniej ładnym, manierystycznym portalem. Południowa kaplica pw. Pana Jezusa złączona jest z niewielką przybudówką (dawną kruchtą). Nowokorczyńska fara ze swoimi pięknymi kaplicami i ciekawymi Ogrójcami jest świątynią niezwykle malowniczą. Efekt ten pod- Trasa 2 i wymaga dalszych badań. Wczesnobarokowa dekoracja stiukowa występuje także w kopułach kaplic bocznych: Matki Boskiej Różańcowej (po lewej stronie) oraz Pana Jezusa (po prawej stronie). Na pendentywach tej ostatniej możemy zobaczyć herby Rawicz, Jastrzębiec, Prus III, Pobóg oraz inicjały WMZ – Wojciecha Maksymiliana Żukowskiego podsędka ziemskiego sandomierskiego – fundatora kaplicy. Barokowy ołtarz główny nowokorczyńskiej fary pochodzi z 1692 r. Warto zwrócić uwagę na zachowany fragment późnogotyckiego tryptyku przedstawiający opłakiwanie Chrystusa, zachowany w kaplicy św. Jana Kantego. Budowa tej kaplicy niewątpliwie związana była z utworzeniem w Nowym Korczynie w 1691 r. kolonii akademickiej Akademii Krakowskiej. Zachowany w nowokorczyńskiej farze rokokowy relikwiarz św. Jana Kantego – profesora wszechnicy krakowskiej – z uniwersyteckim godłem, wskazuje na bogate kontakty miasta z krakowską uczelnią. Kaplica mogła powstać zapewne po wyroku Trybunału Koronnego (patrz: ramka Nowokorczyńskie szkoły), który położył kres obecności jezuitów przy nowokorczyńskiej farze. Pamiątką po nich są zachowane w prezbiterium barokowe stalle (2. poł. XVII w.) zdobne w namalowane na zapleckach sceny związane z historią i formacją jezuicką. Jednolite stylowo, barokowe wyposażenie fary – ołtarze kaplic bocznych, ambona, chrzcielnica, konfesjonały, Nowy Korczyn kreśla wspaniała manierystyczna fasada zachodnia zbudowana w 1630 r. Jej dolna część wypełniona jest rzeźbami św.św. Elżbiety, Mikołaja i Wawrzyńca oraz bardzo interesującymi płaskorzeźbionymi herbami Nowego Miasta Korczyna oraz – rzecz unikatowa – Krakowa. Obecność krakowskiego herbu na fasadzie nowokorczyńskiej fary świadczy o bogatych kontaktach kulturalno-handlowych łączących oba miasta. Górna część fasady ozdobiona jest figurą Matki Boskiej z Dzieciątkiem oraz herbami Korab i Syrokomla. Całości dekoracji dopełnia wspaniały, również manierystyczny portal wejściowy zbudowany w 1634 r., zwieńczony orłem polskim z herbem Wazów – Snopkiem (Wasa). Wchodząc do wnętrza świątyni, warto zwrócić uwagę na zachwycające sklepienie nawy i prezbiterium ozdobione niezwykle plastyczną dekoracją stiukową. W nawie obok herbów prywatnych (Radwan, Prus II, Habdank, Syrokomla) znów powtarza się herb Nowego Miasta Korczyna. Manierystyczne oraz wczesnobarokowe stiuki nowokorczyńskiej fary wpisują ten obiekt do nadwiślańskiej tzw. grupy lubelskiego manieryzmu. Na Ponidziu podobną dekorację sklepień spotkamy w pińczowskich kościołach: popaulińskim i Reformatów oraz w kościołach w Szczaworyżu i Kijach. Grupa ta jest zresztą znacznie większa (położone faktycznie poza regionem kaplice w Bejscach, Staszowie, kościół pokamedulski w Rytwianach) 131 Trasa 2 Nowy Korczyn 132 Generał małopolski Od czasów ukształtowania się w Rzeczypospolitej dojrzałej demokracji szlacheckiej, Nowy Korczyn był miejscem zwoływania sejmiku generalnego małopolskiego zwanego także generałem małopolskim. W sejmiku tym uczestniczyli posłowie i senatorowie wybrani na sejmikach ziemskich z całej, rozległej prowincji małopolskiej, na którą składały się od czasów unii lubelskiej województwa: krakowskie, sandomierskie, lubelskie, podlaskie, bełskie, ruskie, wołyńskie, podolskie, bracławskie, kijowskie oraz księstwo oświęcimsko-zatorskie. Posłowie i senatorowie uzgadniali – o ile było to możliwe – wspólne stanowisko przed mającym się odbyć niebawem sejmem walnym. Głównymi tematami obrad były sprawy podatkowe oraz sądowe. Generał odbywał się na nowokorczyńskich błoniach, w czasie niepogody obrady prowadzono w jednym z nowokorczyńskich kościołów. Zwyczajowo była to fara, jednakże w okresie, kiedy kościół ten należał do jezuitów, sejmiki często odbywano w klasztorze Franciszkanów, w którym do dnia dzisiejszego zachowała się ikonografia związana w postacią św. Stanisława – patrona Polski. ławki – sprawia wrażenie harmonii i doskonałości. Warto tu na chwilę przysiąść i wyobrazić sobie to wnętrze wypełnione po brzegi przekrzykującym się wzajemnie tłumem „panów braci” – posłów i senatorów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej – którzy w tej świątyni zbierali się przez sejmem walnym na sejmiku generalnym. W pobliżu fary, na dawnym przykościelnym cmentarzu możemy zobaczyć XVIII-wieczną figurę św. Floriana. Stojąca obok kościoła neogotycka dzwonnica pochodzi z 1889 r. Ulica Józefa Piłsudskiego prowadzi nas od rynku w stronę nieodległego, stojącego przy głównej „trasie sandomierskiej” dawnego klasztoru Franciszkanów ufundowanego przez księcia Bolesława Wstydliwego i jego żonę Kingę w 1257 r. Wzniesiony z cegły w 2. poł. XIII w. kościół klasztorny pw. św. Stanisława został w poł. XIV w. rozbudowany przez Kazimierza Wielkiego. Wystrój wnętrza świątyni pochodzi z czasów XVII- i XVIII-wiecznych przebudów. Z okresu XIII-wiecznej fundacji zachowało się prezbiterium zamknięte – rzecz charakterystyczna – ścianą prostą. Tego typu układ spotykamy w innych fundacjach tego okresu (klasztor Klarysek, później Franciszkanów w Zawichoście). Nieco szersza od prezbiterium nawa pochodzi z czasów XIV-wiecznej rozbudowy. Dobudowana do niej od południa prostokątna wieżyczka, kryjąca klatkę schodową prowadzącą na strych, urozmaica nieco bryłę świątyni. Dobudowana w XVIII w. do kościoła od północnego zachodu dzwonnica, poprzez niewielki ganek (XX w.) jest połączona Trasa 2 Kinga oraz Salomea. Na ścianach prezbiterium widnieją sceny z życia patrona świątyni – św. Stanisława biskupa i męczennika: Św. Stanisław sądzony przez Bolesława Śmiałego, Zabójstwo św. Stanisława, Uzdrowienie kardynała, Kanonizacja św. Stanisława, Wskrzeszony młodzieniec podczas kanonizacji. Równie ciekawie prezentują się fragmenty wczesnogotyckiej polichromii (koniec XIII w.) zachowane w górnej części ściany tęczowej (widoczne od strony nawy), obrazujące postacie apostołów. Elementem wyraźnie dominującym nad całą nawą jest wspaniała, barokowo wygięta belka tęczowa z grupą Ukrzyżowania. W prezbiterium na uwagę zasługują barokowe klasztorne stalle Nowy Korczyn z zachodnią fasadą świątyni, którą wieńczy barokowy szczyt (XIX w.) o dość prostych kształtach. Wchodząc do wnętrza świątyni, przenosimy się nagle w inny, barokowy świat. A to za sprawą pięknej późnobarokowej polichromii autorstwa Mateusza Rejchana i Mikołaja Janowskiego, pochodzącej z 1761 r. Zarówno „wąskie”, krzyżowo-żebrowe sklepienie prezbiterium (XIII–XIV w.), jak i śmiało rozpostarte nad nawą sklepienie kolebkowe z lunetami (XVII w.), toną w feerii barw i barokowych kształtów. W nawie widzimy pełną iluzji przestrzennych kompozycję, z której obok Świętej Trójcy i Matki Boskiej występują święci: Michał Archanioł, Stanisław, Franciszek, Klara, 133 Dawny klasztor Franciszkanów w Nowym Korczynie, rys. Z. Polak Trasa 2 Nowy Korczyn (XVII w.) z namalowanymi na zapleckach przedstawieniami cudów św. Antoniego oraz popiersiami franciszkańskich świętych i fundatorów klasztoru. W ołtarzu głównym wykonanym w 1761 r. widzimy obraz autorstwa Mateusza Rejchana Wskrzeszenie Piotrowina (1763). Wspaniałego wystroju wnętrza świątyni dopełnia sześć późnobarokowych, XVIII-wiecznych ołtarzy bocznych, które wraz z polichromią, belką tęczową i amboną tworzą jedną, nierozerwalną całość. Do prezbiterium kościoła przylega wschodnie, obecnie bezstylowe, skrzydło dawnego klasztoru (teraz plebania). Klasztor częściowo zniszczony przez pożar (1473) został odbudowany przez króla Jana Olbrachta po 1493 r. Pożary jakie nawiedziły klasztor w XVIII w. przyczyniły się do znacznego zniszczenia jego zabudowań. Z nowokorczyńskim klasztorem i osobą jego dobrodziejki łączą się usytuowane na skraju miejscowości, na nadnidziańskich łąkach, kapliczka i źródełko św. Kingi mające według legendy moc uzdrawiającą. Sama kapliczka została wzniesiona w 1820 r. Wielka historia w murach nowokorczyńskiego zamku 134 Zamek w Nowym Mieście Korczynie był w średniowieczu widownią wielu istotnych dla historii Polski wydarzeń. W okresie panowania Władysława Jagiełły i jego synów, Władysława i Kazimierza, dogodnie położony, wygodny i bezpieczny kilka razy do roku gościł w swych murach monarchów odbywających swoje tradycyjne objazdy królestwa. Reprezentacyjny zamek wykorzystywany był także jako miejsce spotkań „dyplomatycznych”, zaś bliskość bogatego miasta zapewniała stały dopływ niezbędnych prowiantów. Tak więc w 1403 r. Jagiełło przyjął tu kilku książąt piastowskich, a rok później na zamku król wraz z żoną Anną przyjął posłów moskiewskich. W 1409 r. poselstwo krzyżackie doręczyło przebywającemu w Korczynie królowi pisemne wypowiedzenie wojny. W 1438 r. królowa-wdowa Zofia przyjęła tu delegację czeskich husytów, proponujących koronę czeską jej synowi – królewiczowi Kazimierzowi. Zjazd korczyński z 1446 r. przyjął oficjalnie wiadomość o śmierci Władysława Warneńczyka i obwołał na króla jego brata – wspomnianego wyżej Kazimierza. W 1456 r. król Kazimierz podczas kolejnego zjazdu rycerstwa wydał na zamku przywilej korczyński uzupełniający wcześniejszy przywilej nieszawski. Przywilej ten wiązał się z rozpoczętą 2 lata wcześniej wojną trzynastoletnią z Krzyżakami, której owocem była kolejna uroczystość mająca miejsce na nowokorczyńskim zamku. 6 października 1479 r. w zamkowej izbie większej Wielki Mistrz Zakonu Marcin Truchses złożył hołd lenny królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi. Na uroczystości tej byli obecni także synowie królewscy – Kazimierz, Olbracht i Aleksander przebywający pod opieką swego nauczyciela Jana Długosza, który tak opisywał to wydarzenie: Ja także czułem w duszy pociechę, żem był po dwakroć świadkiem zaprzysięgania tego hołdu, naprzód przez Ludwika Erlichshausen, który pierwszy zawarł z królem Kazimierzem i Polską przymierze wieczystego pokoju, a potem czwartego po nim mistrza, który to przymierze pogwałcił. Było to ostatnie wielkie wydarzenie jakiego świadkiem był nowokorczyński zamek, który w XVI w., nie doczekawszy się przebudowy czyniącej go wygodną renesansową rezydencją, stał się już tylko miejscem postoju królewskich orszaków. Trasa 2 Analogiczną dekorację miały flankujące drzwi okna, pomiędzy którymi umieszczono ozdobne, parzyste pilastry. Na wschodniej ścianie dużej sali modlitewnej (dla mężczyzn) zachował się klasycystyczny aron ha-kodesz (miejsce w którym przechowywano zwoje Tory). Synagoga czeka na pilną pomoc konserwatorską, bez której wkrótce się zawali. Patrząc od strony synagogi na drugi brzeg Nidy, zobaczymy małe skupisko domów oraz wiejskich zabudowań na niewielkim wzgórzu. Jest to wieś Podzamcze położona dokładnie w miejscu, gdzie do końca XVIII w. stał nowokorczyński zamek zbudowany w XIV w. przez Kazimierza Wielkiego. Wzniesiony pomiędzy Nidą a Wisłą zamek był otoczony fosą oraz dodatkowo sztucznym jeziorem zwanym Czartoria. Po przeprowadzonej na początku XV w. przebudowie stał się jedną z najbardziej reprezentacyjnych twierdz Królestwa czasów pierwszych Jagiellonów. Odnowiony za panowania Zygmunta Starego został w 1657 r. zniszczony przez wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego oraz spalony w 1702 r. w czasie II wojny północnej. Decyzją sejmu jego mury zostały rozebrane w 1776 r. Ze średniowiecznej twierdzy zostały jedynie ślady fosy. Nowy Korczyn zachował wiele uroku prowincjonalnego miasteczka. Jego urzekająca małomiasteczkowa zabudowa – zachowana częściowo niestety z stanie półruiny – tworzy niepowtarzalny klimat. Nowy Korczyn Droga z klasztoru do źródełka biegnie obok cmentarza ruskiego założonego w XVIII w., który pierwotnie dzielił się na trzy sektory, prawosławny, katolicki oraz ogólnowojskowy, gdzie spoczywają także Muzułmanie i Żydzi. Na cmentarzu wznosi się też nieduża, neogotycka kaplica grobowa Królikiewiczów, obok niej rośnie interesujące drzewo cierniowe. Niewielką, początkowo biegnącą wzdłuż klasztornego muru ul. Franciszkańską dojdziemy do ul. Krakowskiej wychodzącej z rynku w kierunku nadnidziańskiej skarpy (ładny widok na rzekę). Pierwotnie była to droga łącząca miasto z zamkiem znajdującym się na przeciwległym brzegu rzeki. Nad skarpą przerzucony był most zwodzony zwany Samborzem (o zamku patrz niżej). Odchodząca od Krakowskiej ul. Zaścianek (będąca przedłużeniem Franciszkańskiej) doprowadzi nas do znajdującej się w stanie ruiny nowokorczyńskiej synagogi. Na nadnidziańskiej skarpie została zbudowana pod koniec XVIII w. w stylu klasycystycznym. Według miejscowej tradycji świątynia powstała z kamienia pochodzącego ze zburzonego w 1776 r. zamku nowokorczyńskiego. Jest to budowla wzniesiona na planie prostokąta, z ciekawą fasadą zachodnią ozdobioną proporcjonalnym portykiem. Za rzędem kolumn widoczne jest zwieńczone trójkątnym przyczółkiem pierwotne wejście do babińca (schody, obecnie zniszczone, były schowane pomiędzy ścianą a portykiem). 135 Trasa 3 Szlak Ordynacji Pińczowskiej Tonące w zieleni domy z drewnianymi gankami, okiennicami, tajemniczymi sieniami i mikroskopijnymi ogródkami, charakterystyczne stodoły i lamusy tworzą nierozerwalną i harmonijną całość, której niezmiennym od wieków tłem pozostają bryły nowokorczyńskich świątyń – mimo znaczących różnic stylowych – wzajemnie się dopełniające. Informator Nowy Korczyn dzięki swemu położeniu przy trasie nr 79 Kraków – Sandomierz ma połączenia autobusowe m.in. z Krakowem, Ostrowcem Świętokrzyskim, Staszowem, Sandomierzem oraz połączenia autobusowe i busowe z Kielcami, Buskiem-Zdrojem, Solcem-Zdrojem, Wiślicą. Noclegi – agroturystyka: Lucyna i Longin Podkowa, Rzegocin, tel.: 041 3771341, cisza, hodowla kóz, staw, zabytkowe dęby; Maria i Mieczysław Piskorscy, Kawęczyn, tel.: 041 3799108, w pobliżu jeziora, możliwość dowozu na wędkowanie na Nidzie i Wiśle, zwiedzanie okolicznych atrakcji. Większość sklepów spożywczych znajduje się na nowokorczyńskim rynku. Gastronomia: klub Alternatywa, Rynek, mieści się w XVI-wiecznym budynku dawnej Akademii, dania barowe, kawa, piwo; zajazd Kinga, ul. Sandomierska, dania kuchni polskiej, napoje. Poczta mieści się przy ul. Rzeźniczej. Apteka jest przy ul. Krakowskiej. Trasa 3 Szlak Ordynacji Pińczowskiej Pińczów – Młodzawy Małe – Chroberz – Krzyżanowice – rezerwat „Grabowiec” – Grochowiska – Szaniec – Włochy – Pińczów 136 Instytucja ordynacji rodowej przyszła do naszego kraju z Półwyspu Iberyjskiego, gdzie już na początku XVI w. miała ustalone normy prawne. Pierwszą ordynację na zie- miach polskich, zatwierdzoną przez króla Stefana Batorego, stworzyli trzej bracia Radziwiłłowie (1586), za ich przyczyną następnie wyrosły ordynacje: ołycka, nieświeska oraz klecka. Niebawem w ich ślady poszli Zamoyscy (1589). Trzecią powstałą w Polsce ordynacją była Ordynacja Pińczowska utworzona przez Myszkowskich w 1601 r. Do końca istnienia I Rzeczypospolitej jeszcze jedynie dwóm rodom pozwolono na założenie tego typu instytucji (Ostrogskim w 1609 r. i Sułkowskim w 1783 r.), zadecydował o tym niechętny stosunek sejmów i ogółu szlacheckiego do tego typu przedsięwzięć. W XIX w. liczba ordynacji rodowych na ziemiach polskich znacznie wzrosła. W zaborze pruskim powstały ordynacje: smogulecka (Czapskich), gołuchowska (Czartoryskich), w Galicji: przeworska i łańcucka (Potockich), w zaborze rosyjskim: opinogórska (Krasińskich) oraz birżańska (Tyszkiewiczów). Instytucja ordynacji rodowej zabezpieczała majątek przed podziałami spadkowymi, gdyż jego status był od tej chwili niepodzielny i niezbywalny. Ordynacje polskie objęte były zazwyczaj prawem dziedziczenia opartym na zasadzie primogenitury (dziedziczenie według bliższości pokrewieństwa i starszeństwa linii). Generalnie można stwierdzić, iż ordynacje rodowe były instytucjami dobrymi na czasy prosperity – gwarantowały mocną pozycję oraz prestiż rodu, jednakże w długotrwałych czasach kryzysu ordynacja stawała się przysłowiową „kulą u nogi” ordynatów. Sytuacja ekonomiczna dóbr stanowiących ordynację, a także osobista pozycja majątkowa ordynata były mniej korzystne od położenia innych majątków i ich właścicieli. Ordynat nie mógł swobodnie zaciągać Trasa 3 Szlak Ordynacji Pińczowskiej Herb Ordynatów Pińczowskich Gonzaga-Myszkowskich, fot. M. Jurecki kredytu zabezpieczonego na dobrach ordynackich, napotykał także trudności przy zaopatrzeniu majątkowym młodszego potomstwa. Ordynacja Pińczowska została utworzona w 1601 r. dzięki staraniom braci Myszkowskich – Zygmunta oraz Piotra. Terytorialnie ziemie ordynacji obejmowały dobra skupione w latach 80. XVI w. przez ich stryja biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego, który w 1580 r. nabył dobra chroberskie, w dwa lata później Książ Wielki, a w 1586 r. Pińczów. Po okresie świetności Ordynacja Pińczowska na pocz. XVIII w. zaczęła podupadać. Sytuację tę pogłębiła śmierć ostatniego z Myszkowskich – Józefa Władysława (1727). Pretensje do sukcesji zgłosili Jordanowie oraz Wielopolscy. Poczet ordynatów Myszkowskich Zygmunt Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (ok. 1562–1615) marszałek wielki koronny, starosta piotrkowski, kasztelan wojnicki, starosta nowokorczyński i wiślicki, starosta solecki, starosta grodecki. Jan Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. przed marcem 1620) łożniczy królewski, starosta nowokorczyński. Ferdynand Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. 1647) dworzanin królewski, starosta grodecki. Władysław Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. 1658) starosta grodecki, starosta medycki, starosta drahimski, starosta mościcki, wojewoda bracławski, wojewoda sandomierski, wojewoda krakowski. Franciszek Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. 1669) starosta korytnicki, kasztelan sochaczewski, kasztelan bełski. Jan Aleksander Myszkowski z Mirowa (zm. 1687) rotmistrz królewski, starosta tyszowiecki, podkomorzy bełski, kasztelan bełski. Stanisław Kazimierz Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (ok. 1660–85). Józef Władysław Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. 1727) kasztelan sandomierski, starosta lanckoroński, ostatni z rodu. 137 Trasa 3 Pińczów 138 Trybunał Koronny rozstrzygnął spór na korzyść tych ostatnich, nowym ordynatem został Franciszek Wielopolski. Nowi właściciele z reguły nie byli dobrymi gospodarzami – statuty ordynacji jedynie przeszkadzały im w wyzbyciu się części majątku. W 1792 r. Józef Jan Nepomucen Wielopolski zwrócił się, za pośrednictwem Ignacego Potockiego, z propozycją, aby sejm zniósł Ordynację Pińczowską jako instytucję nie odpowiadającą zasadom równości obywatelskiej. Ordynatowi chodziło przede wszystkim o możliwość spieniężenia części dóbr w celu pokrycia ciążących na majątkach olbrzymich długów. Targowica oraz II rozbiór Polski zahamowały jednak dalsze pertraktacje i ordynacja przetrwała kryzys, z którego miał ją wyprowadzić dopiero Aleksander Wielopolski. W początkach XIX w. Ordynacja Pińczowska podzielona była na 12 kluczy (chroberski, kępski, kozubowski, małoksiąski, marcinkowski, michałowski, olszowski, pińczowski, przyłęcki, rogowski, szaniecki, wielkoksiąski). W 1813 r. nastąpił jej podział na dwie części. Wielopolscy zatrzymali trzy znaczniejsze majątki (klucz chroberski, kozubowski i wielkoksiąski) reszta zaś została sprzedana, aby zaspokoić roszczenia finansowe licznych wierzycieli. W 1839 r. ordynaci Wielopolscy odkupili swój rodowy Pińczów. Zubożałą ordynację restaurował Aleksander Wielopolski (poł. XIX w.), który walnie przyczynił się do reorganizacji gospodarki folwarcznej w swoich dobrach. Ordynację Pińczowską – tak jak i pozostałe ordynacje – zniosła ustawa z 1939 r. Pińczów Nad brzegiem Nidy pięknie położony – jak pisał w XVII w. Wespazjan Kochowski – pomiędzy Garbem Pińczowskim a Nidą jest miejscem niezwykłym. Będący przez wieki niczym Arka przystanią biskupów, kardynałów, margrabiów, ordynatów, paulinów, kamieniarzy, kalwinów, Włochów, nowinkarzy, posłów, heretyków, Żydów, królów, Szkotów, arian, reformatów – zachował swój specyficzny charakter, do którego naginał kolejnych swych mieszkańców. Pamiątki i symbole przeszłości – łaźnia, gimnazjum, kaplica, synagoga, fontanna, most, pałac – to wszystko przez wieki tworzyło i tworzy jednolitą a zarazem jakże różnorodną całość – ów pińczowski genius loci przemawiający zarówno kunsztem renesansowych sztukaterii, jak i prozą małomiasteczkowej zabudowy, unikatowością żydowskiej polichromii czy też zaklętą w kamieniu surową malowniczością mirowskich zaułków. Historia Początki Pińczowa związane są z funkcjonującym tu od XII w. kamieniołomem. Samego złoża oraz osady górników pracujących przy jego eksploracji strzegł niewielki gród zniszczony zapewne przez Tatarów w 1241 r. Na jego miejscu w 1. poł. XIV w. został zbudowany gotycki zameczek, u stóp którego zaczęła się Trasa 3 Pińczów Widok Pińczowa – sztych E. Dahlbergha (1657) rozwijać osada nazwana pierwotnie Piandziczowem. Nie mamy pewnych wiadomości dotyczących pierwszych właścicieli Pińczowa, pewne natomiast jest to, iż w ok. 1424 r. osada przeszła w ręce rodu Oleśnickich, którzy wchodzili wówczas w okres szczytu swojego bogactwa i prestiżu. Na czele rodu stali dwaj bracia – niezwykle wpływowy biskup krakowski, następnie kardynał, Zbigniew Oleśnicki oraz wojewoda sandomierski Jan, zwany Głowaczem. Oleśniccy uczynili z Pińczowa godną wielkiego rodu siedzibę – na Górze Zamkowej zbudowali z rozmachem nową rezydencję, w mieście ufundowali klasztor Paulinów. Dzięki ich zabiegom król Władysław Jagiełło nadał w 1428 r. Pińczowowi prawa miejskie. Mieszczanie pińczowscy zajmowali się w większości rolnictwem, uprawą winnej latorośli, sadownictwem oraz hodowlą bydła. W 1. poł. XVI w. miasto zostało wydzierżawione na pewien okres burgrabiemu krakowskiemu Janowi Tęczyńskiemu. W 1546 r. powróciło do Oleśnickich. Jego właścicielem był wówczas Mikołaj Oleśnicki – człowiek nieprzeciętny, któremu Pińczów zawdzięcza czasy największego rozkwitu intelektualnego. Za jego rządów pińczowski zamek stał się niemalże „Mekką” wszelkiego rodzaju nowinkarzy religijnych, którzy korzystając z protekcji magnata mogli tu w spokoju żyć i pracować. Jednym z nich był Włoch Franciszek Stankar – profesor Akademii Krakowskiej, więzień biskupa krakowskiego szczęśliwie uwolniony z lipowieckiego zamku przez grupę szlachty. Mieszczanie pińczowscy mogli w tym czasie zobaczyć wiele. Pierwszym „widowiskiem” było zapewne wypędzenie z miasta paulinów (1550–51). W kościele powstał wówczas zbór kalwiński, a w budynkach poklasztornych założono słynące na całą protestancką Europę gimnazjum nazwane z czasem „sarmackimi Atenami”. Już ok. 1555 r. szkoła skupiała dużą liczbę uczniów podzielonych na klasy, co powodowało konieczność zatrudnienia nowych nauczycieli. Dzięki 139 Trasa 3 Pińczów Herb Dębno kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, fot. M. Jurecki 140 pomocy Jana Kalwina, do Pińczowa został skierowany młody i zdolny Francuz, wychowanek kolegium w Lozannie, Piotr Statorius, który po dwóch latach pobytu w Polsce, z inicjatywy rektora pińczowskiej uczelni Grzegorza Orszaka, opracował i opublikował szczegółowy program szkoły Urządzenie gimnazjum pińczowskiego, będący pierwszym tego typu dokumentem w dziejach polskiej oświaty. W 1559 r. doszło wśród grona pedagogicznego do ostrego kryzysu związanego ze sporami dogmatycznymi na temat charakteru Trójcy Świętej. Grzegorz Orszak opuścił wówczas Pińczów, a nowym rektorem ariańskiego już gimnazjum został wspomniany wyżej Statorius. Ze środowiskiem pińczowskiej uczelni związana była inicjatywa tłumaczenia Biblii na język polski, finansowana przez Mikołaja Radziwiłła Czarnego. Biblia wydana w Brześciu w 1563 r. należy do najcenniejszych pomników literatury polskiej doby renesansu. W latach 1558–62 w mieście działała drukarnia prowadzona przez Daniela z Łęczycy publikująca dzieła myśli reformatorskiej. Jednym z autorów drukujących w Pińczowie był Andrzej Frycz Modrzewski. W tym czasie do Pińczowa licznie zjeżdżali wybitni rzecznicy ruchu różnowierczego; przebywał tu m.in. znany przywódca reformacyjny Jan Łaski, który został pochowany w prezbiterium pińczowskiego zboru. W mieście wielokrotnie (22 razy) obradowały synody różnowiercze. Te niespokojne, ale jakże barwne czasy skończyły się wraz w wykupieniem miasta w 1586 r. przez biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego, który rozpoczął gwałtowną rekatolizację Pińczowa – paulini powrócili wówczas do swojego klasztoru, gimnazjum przyjęło program szkoły parafialnej. Tak zaczął się kolejny, ciekawy rozdział historii miasta, zdominowany przez rodzinę jego właścicieli – Myszkowskich. Spadkobiercy biskupa Piotra – Zygmunt oraz Piotr Myszkowscy – w krótkim czasie przekształcili swój ród w jedną ze znaczniejszych rodzin Rzeczypospolitej. Około 1597 r. uzyskali adopcję do książęcego rodu Gonzagów z Mantui, przyjmując ich herb i nazwisko. Papież Klemens VII nadał im tytuł margrabiów związany z zamkiem Mirów w Książu Wielkim, natomiast sejm Rzeczypospolitej w 1601 r. wydał zgodę na utworzenie ordynacji rodowej. Margrabiowie Gonzaga- Trasa 3 sną panoramę miasta oraz pińczowski zamek oddany z fotograficzną precyzją. W 1701 r. miasto obchodziło uroczyście 100-lecie istnienia Ordynacji Pińczowskiej. Ordynat Józef Władysław Gonzaga-Myszkowski ufundował wówczas w mieście kolonię akademicką pozostającą pod opieką i zarządem Akademii Krakowskiej, do której w latach 1757–61 uczęszczał Hugo Kołłątaj. Rok później (1702) Pińczów wraz z zamkiem zajął po zwycięskiej bitwie pod Kliszowem król szwedzki Karol XII, który na pewien czas urządził tu sobie kwaterę. Po śmierci margrabiego Józefa Władysława Pińczów wraz z całą Ordynacją przeszedł w ręce Wielopolskich. Nowi ordynaci okazali się nieudolni w zarządzaniu majątkiem. Mimo tego miasto rozwijało się dość pomyślnie, coraz większy odsetek mieszkańców stanowili Żydzi. Działania wojenne związane z insurekcją Pińczów Myszkowscy z Pińczowa rozbudowali gotycki zamek Oleśnickich w okazałą manierystyczną rezydencję ze słynną na całą Polskę łaźnią. Pińczowski pałac ordynatów gościł w swoich murach wielu dostojnych gości. Było tu poselstwo francuskie na czele z księciem Nevers Karolem Gonzagą, a także poselstwa siedmiogrodzkie i tureckie. W 1637 r. ordynat Ferdynand Myszkowski gościł tu zdążającą do Warszawy na ceremonię ślubną Cecylię Renatę – przyszłą żonę króla Władysława IV Wazy. Dla podniesienia prestiżu familii Zygmunt Myszkowski w 1592 r. założył w pobliżu Pińczowa nowe miasto nazwane Mirowem (które już w XVII w. zostało włączone do Pińczowa). Sam Pińczów został otoczony obwarowaniami drewnianoziemnymi z czterema bramami: Kielecką, Chęcińską, Nowokorczyńską oraz Krakowską. Rezydencja ordynatów stała się w tym czasie swoistym magnesem przyciągającym różnego rodzaju nacje na czele z Włochami, którzy w mieście prowadzili zakłady kamieniarskie wykorzystujące prawdziwy skarb wydobywany w okolicy – kamień pińczowski. Obok nich Pińczów zamieszkiwały wówczas także grupy Szkotów, Francuzów, Niemców oraz oczywiście Żydów. W 1657 r. miasto i zamek zostały zajęte przez wojska szwedzkie. Z tego też okresu pochodzą słynne dwa sztychy autorstwa Eryka Jonsona Dahlbergha, podówczas generalnego kwatermistrza wojsk szwedzkich, przedstawiające ówcze- Pińczowska premiera Na jednym z pińczowskich synodów był obecny Mikołaj Rej z Nagłowic, który wówczas stał się świadkiem interesującego wydarzenia. Wówczas to w pińczowskim zborze (kościele popaulińskim) po raz pierwszy publicznie odczytano wiersz Jana Kochanowskiego zaczynający się od słów: Czego chcesz od nas Panie za twe hojne dary? Według legendy Rej po usłyszeniu utworu miał przyznać poecie z Czarnolasu pierwszeństwo w poezji polskiej. Jako siedemnastolatek scenę tę widział późniejszy hetman i kanclerz wielki koronny Jan Zamoyski, który po latach wspominał ową pińczowską premierę. 141 Trasa 3 Pińczów 142 kościuszkowską spowodowały upadek i rujnację miasta, które na skutek III rozbioru zajęli Austriacy. Po krótkim epizodzie Księstwa Warszawskiego miasto na mocy decyzji kongresu wiedeńskiego (1815) zostało wcielone do Królestwa Polskiego. Jeszcze wcześniej, bo w 1813 r., doszło do podziału Ordynacji Pińczowskiej. Miasto zostało wówczas kupione przez znanego warszawskiego adwokata Jana Olrycha Szanieckiego, który okazał się świetnym gospodarzem i szczodrym mecenasem. W 1839 r. Pińczów odkupili ordynaci Wielopolscy. W latach 20. XIX w. miasto liczyło przeszło 4 tys. mieszkańców, co stawiało je, pod względem zaludnienia, na pierwszym miejscu w guberni radomskiej. Zdecydowaną większość mieszkańców stanowili Żydzi. Najbardziej charakterystyczną gałęzią dość prężnie rozwijającego się przemysłu miejskiego była produkcja serów. Po upadku powstania styczniowego, od 1867 r. Pińczów stał się miastem powiatowym. Stacjonował tu 14 Jamburgski Pułk Dragonów. Od 1906 r. w mieście wychodziła gazeta nosząca tytuł „Nida”. W czasach II Rzeczypospolitej Pińczów był niewielkim powiatowym miasteczkiem, którego liczba mieszkańców nie przekraczała 10 tys. Niekorzystnie na rozwój miasta wpłynęły przenosiny do Sandomierza stacjonującego tu 2 Pułku Legionów. We wrześniu 1939 r. miasto zostało znacznie zniszczone przez oddziały niemieckie. Jesienią 1942 r. rozpoczęła się planowa zagłada spo- łeczności żydowskiej. Latem 1944 r. polskie oddziały partyzanckie współpracując ze sobą, wyzwoliły spod władzy Niemców obszar o powierzchni 1000 km² (od Pińczowa do Działoszyc oraz od Nowego Brzeska do Nowego Korczyna). Fakt ten przeszedł do polskiej historiografii jako Partyzancka Republika Pińczowska. Obecnie Pińczów jest miastem powiatowym o dużych możliwościach rozwoju na polu turystyki. Miejsca, które warto zobaczyć Stojący w północno-wschodnim narożu rynku klasztor Paulinów ma ciekawą – niekiedy dość dramatyczną – historię, w której możemy zobaczyć odbicie dziejów całego miasta. Zakon paulinów sprowadził do Pińczowa w 1449 r. biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki i wraz ze swoim bratem, Janem Głowaczem, bogato go uposażył. Oleśniccy swą fundacją chcieli zapewne podnieść prestiż nowo powstałego miasta. Do obowiązków zakonników należało m.in. prowadzenie szkoły oraz parafii miejskiej. Wkrótce po przybyciu paulini rozpoczęli także działalność gospodarczą – pierwszy z przeorów, Mikołaj z Borzymowa, założył na okolicznych wzgórzach winnice oraz sady owocowe. Ta swoista idylla nie trwała długo, gdyż potomek fundatorów, Mikołaj Oleśnicki, w 1550 r. wygnał zakonników z miasta, przekształcając kościół w zbór kalwiński. Zgodnie z doktryną nauk Kalwina usunięto wówczas ze świątyni Oprac. B. Cisowski b mleczny 143 Pińczów Trasa 3 Trasa 3 Pińczów całe jej pierwotne wyposażenie, zostawiając prawdopodobnie jedynie ambonę. Sprawa zagarnięcia kościoła przez Oleśnickiego odbiła się szerokim echem w Rzeczypospolitej, jednakże kiedy winowajca pozwany został w tej sprawie przed sąd biskupi zjawił się z tak licznym zbrojnym orszakiem szlacheckim, że administrator diecezji po śmierci biskupa Maciejowskiego nie odważył się na prowadzenie procesu. Od tego czasu dawny klasztor pauliński stał się „gniazdem heretyków” czujących się bezpiecznie w cieniu zamku Oleśnickiego. W murach klasztoru działało wówczas słynne na całą Polskę gimnazjum protestanckie, utworzone w 1551 r. Postępek Mikołaja trafił rykoszetem w jego dzieci – Andrzeja i Jana. Na mocy postanowienia Trybunału Koronnego paulini zostali przywró- ceni do swego majątku. Oleśniccy nie mając pieniędzy na odszkodowania, sprzedali Pińczów biskupowi krakowskiemu Piotrowi Myszkowskiemu, który sprowadził mnichów z powrotem do tego miasta (1586). Pierwsze lata po powrocie braciszkowie spożytkowali na procesy z mieszczanami pińczowskimi o odszkodowania oraz utracone w czasie reformacyjnej zawieruchy majątki. W latach 1647–50 przeorem w pińczowskim klasztorze był ks. Augustyn Kordecki – późniejszy bohaterski obrońca Jasnej Góry. Prawie 200 lat paulini mieszkali w Pińczowie – do czasu (1784) kiedy to ordynat Franciszek Wielopolski ponownie wyrzucił ich z zajmowanych budynków. Choć w 1800 r. powrócili, to jednak na krótko, gdyż w 1819 r. nastąpiła kasata klasztoru, którego majątek przeszedł w ręce rządu Królestwa 144 Pińczowski rynek w okresie międzywojennym Trasa 3 W kruchcie kościoła warto zwrócić uwagę na położony na jej południowej ścianie arcyciekawy, późnorenesansowy nagrobek Anny z Łaszczów Jakubczykowej (zm. 1618), mieszczki pińczowskiej, oraz jej synów Jana i Jacka. W dwóch flankujących tablicę inskrypcyjną scenach widzimy postacie zmarłych (po lewej postać matki, po prawej postacie dzieci) klęczących przed krucyfiksem. Pomiędzy nimi znajduje się pole wypełnione wierszowaną polską inskrypcją. Na przeciwległej ścianie kruchty widzimy marmurowe epitafium Bazylego Kowalskiego (zm. 1838) paulina, rektora szkół pińczowskich. Z kruchty do nawy wiedzie nas ciekawy portal gotycki. To co wyróżnia pińczowski kościół popauliński, to jego urzekająca dekoracja stiukowa sklepień naw i prezbiterium, która formalnie należy do grupy lubelskiego manieryzmu. Podobną dekorację znajdziemy na Ponidziu w pińczowskim klasztorze Reformatów, nowokorczyńskiej farze oraz w kościołach w Szczaworyżu i Kijach. Szczególnie cenna i niezwykle plastyczna dekoracja ozdabia nawy boczne mające sklepienia kolebkowo-krzyżowe. Pińczowska fara ma zachowane w dużej mierze jednolite stylowo późnobarokowe wyposażenie pochodzące z lat 40. XVIII w., na które składają się: ołtarz główny, dziewięć ołtarzy bocznych, ambona, a także konfesjonały i ławki. Na szczególną uwagę zasługują znajdujące się w prezbiterium piękne, wręcz maje- Pińczów Polskiego. Kościół popauliński pw. św. Jana Ewangelisty jest zabytkiem niezwykle ciekawym i cennym artystycznie. Po pierwotnym gotyckim kościele fundacji Oleśnickich pozostała kruchta zachodnia z zachowanym gotyckim sklepieniem krzyżowo-żebrowym spiętym zwornikiem w płaskorzeźbionym herbem fundatorów – Dębno. Obecna bryła świątyni pochodzi z 1. poł. XVII w., kiedy to całe założenie klasztorne przebudowano w duchu manieryzmu. Szczególnie efektownie prezentuje się zachodnia fasada świątyni zwieńczona wczesnobarokowym szczytem wykonanym ok. 1642 r. Pińczowska fara architektonicznie jest świątynią trójnawową o układzie bazylikowym, mającą zamknięte półkoliście, nieco węższe i niższe prezbiterium, do którego od północy przylega spora przybudówka mieszcząca zakrystię (na parterze), dawną bibliotekę oraz oratorium zakonne (na piętrze) połączone z budynkiem klasztornym malowniczą przewiązką. Bryłę kościoła urozmaica dobudowana w latach 1720–23 do południowej nawy kwadratowa kaplica Aniołów nakryta kopułą z latarnią oraz wspomniana wyżej gotycka kruchta zachodnia nadbudowana na początku XVII w. To właśnie na jej zewnętrznej ścianie, powyżej gotyckiego portalu widnieje wspaniały płaskorzeźbiony herb Gonzaga Myszkowskich należący do margrabiego Zygmunta – marszałka wielkiego koronnego. 145 Trasa 3 Pińczów 146 statyczne stalle popaulińskie wykonane w poł. XVII w. Piękna snycerska robota ozdobiona jest rzeźbami Chrystusa, Maryi, apostołów i świętych, w zapleckach umieszczono obrazy ze scenami z życia świętych. pustelników. Równie ciekawie prezentują się wspaniałe organy wykonane po 1757 r. przez organmistrza Wojciecha Szyplewskiego z Krakowa. W pobliżu kościoła, od strony rynku, wznosi się efektowna barokowa dzwonnica zbudowana w latach 1685–91, pierwotnie służąca także jako brama wejściowa na teren przykościelnego cmentarza (grzebalnego do końca XVIII w.). Warto wspomnieć, iż do dnia dzisiejszego zachowały się na niej trzy gotyckie dzwony – w tym jeden fundacji kardynała i biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego. Kościół połączony jest wspomnianą wyżej przewiązką z budynkiem klasztornym powstałym – podobnie jak obecny kościół – w 1. poł. XVII w. Jest to masywna piętrowa budowla wzniesiona na planie prostokąta. Dawne skrzydła klasztorne kryją wewnątrz rozległy dziedziniec-wirydarz. Klasztor zachował dużo pierwotnych, manierystycznych detali rzeźbiarskich, takich jak okna czy też ciekawy portal wejściowy zwieńczony trójkątnym przyczółkiem wypełnionym kartuszem z herbem Dębno należącym do fundatora klasztoru – kardynała i biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego. Herb Dębno powtarza się wielokrotnie także na pięknym fryzie sgraffitowym obiegającym od zewnątrz budynek klasztorny, wypełnionym ornamentyką roślinną oraz postaciami aniołów. Wchodząc do środka możemy przejść sienią do wirydarza, gdzie widoczny jest, usytuowany na północnym skrzydle, ciekawy zegar słoneczny pochodzący z 1723 r. Obecnie w budynkach poklasztornych ma swoją siedzibę Pińczowskie Samorządowe Centrum Kultury, kino Belweder oraz Muzeum Regionalne (czynne: X–IV wt., pt. 8.00–15.00, śr., czw. 8.00–16.00, sb., nd. 10.00– 15.00; V–IX: pn. 9.00–15.00, wt., pt. 8.00–15.00, śr., czw. 8.00–16.30, sb., nd. 10.00–16.30) prezentujące ciekawą ekspozycję dotyczącą historii i kultury regionu Ponidzia, podzieloną na kilka działów. Wśród eksponatów warto zwrócić szczególną uwagę na bardzo interesującą manierystyczną marmurową fontannę stojącą pierwotnie na pińczowskim rynku, wzniesioną w 1593 r. przez warsztat Santi Gucciego dzięki fundacji margrabiego Zygmunta Myszkowskiego, odnowioną staraniem ordynata Franciszka Wielopolskiego w1787 r. Na fontannie zachowały się dwie inskrypcje – fundacyjna oraz restauracyjna. Równie interesująco prezentują się zgromadzone w muzeum płaskorzeźbione detale pochodzące z pińczowskiego zamku – m.in. wizerunek maszkarona oraz kartusz Myszkowskich pochodzący – według tradycji – ze słynnej zamkowej łaźni. Trasa zwiedzania muzeum wiedzie nas także do sklepionych ko- lebkowo gotyckich piwnic. Osobny dział muzeum poświęcony jest życiu i twórczości Adolfa Dygasińskiego (patrz: Szlak Literacki). Idąc w górę ul. Marszałka Piłsudskiego, natrafimy (po lewej stronie) na dość interesujący piętrowy dom zbudowany na przełomie XVIII i XIX w., który od frontu ozdobiony jest marmurowym wczesnobarokowym por- talem (ok. 1630) z herbem Myszkowskich – Jastrzębcem – pochodzącym z dawnego zamku pińczowskiego. Na jego nadprożu umieszczono łacińską inskrypcję: „Ferdynand margrabia na Mirowie starosta grodecki”. Budynek ten wchodził pierwotnie w zespół zabudowań pałacu Wielopolskich i pełnił różne funkcje, m.in. mieściła się w nim apteka. Pińczów Pierwsze castrum na Zamkowej Górze stanęło w XIII w. – w swoim czasie była to własność arcybiskupa gnieźnieńskiego Mikołaja Kurowskiego. Po jego śmierci rodzina sprzedała Pińczów wraz z zamkiem biskupowi krakowskiemu Zbigniewowi Oleśnickiemu, który wzniósł nową, okazałą – adekwatną dla swojego dostojeństwa – budowlę. Gotycka rezydencja w końcu XVI w. okazała się za mała i niewygodna. Kolejni właściciele miasta i zamku – Myszkowscy, rozpoczęli prace nad wspaniałą manierystyczną rezydencją, która miała przyćmić wszystkie inne małopolskie gniazda rodowe. Margrabia Zygmunt Myszkowski do prac budowlanych zatrudnił wybitnego florenckiego artystę Santi Gucciego, wówczas królewskiego architekta i rzeźbiarza. Pińczowski zamek miał być dobitnym symbolem wielkiego splendoru domu Ordynatów. Słynną na całą Polskę częścią rezydencji Myszkowskich była wspaniała łaźnia pełna marmurowych posągów ludzi i zwierząt, które były automatami. Z piersi marmurowej damy płynęło mleko, druga trzymała psa, który uderzony wył i szczekał, ptaki śpiewały i machały skrzydłami, inne zwierzęta trzymały miednice z wodą ciepłą lub zimną i polewały nią w zależności od potrzeby. Były też takie, które trzymały flaszki z winem, miodem bądź piwem, któremi żądających same częstowały. Susząc głowę przy piecyku – dla zabicia nudy – można było obserwować szklany ul. W skład pińczowskiej rezydencji wchodziły także: obszerny zwierzyniec oraz ogród włoski ozdobiony narożnymi pawilonami (częściowo zachowanymi). Również stojąca na sąsiednim wzgórzu kaplica św. Anny wchodziła w skład rezydencji – z zamku prowadził do niej most śmiało przerzucony nad wąwozem. Kolejni właściciele Ordynacji – Wielopolscy nie dbali o naprawę podupadającego zamku, który ostatecznie rozebrano na przełomie XVIII/XIX w. Podobno jego dokładną rozbiórkę zarządziła margrabina Wielopolska, spodziewająca się znaleźć skarb ukryty tu przez króla Karola XII w. Skarbu rzecz jasna Zamek w Pińczowie nie znaleziono, a po pińczowskim zamku nie – sztych E. Dahlbergha (1657) ostał się prawie żaden kamień. Trasa 3 Cuda i dziwy pińczowskiego gniazda ordynatów 147 Trasa 3 Pińczów Pińczów – Synagoga Stara (1915) 148 Idąc ul. Piłsudskiego, dojdziemy do klasycystycznego pałacu Wielopolskich, zbudowanego ok. 1789 r. prawdopodobnie przez wziętego wówczas architekta Franciszka Naxa. Jest to budowla piętrowa wzniesiona na rzucie prostokąta ze skrzydłem przy narożu północnym. Fasadę główną pałacu ozdabiają wykonane w stiuku płaskorzeźbione sceny mitologiczne, umieszczony nad wejściem orzeł oraz znajdujący się w tympanonie herb margrabiego Franciszka Wielopolskiego. Należy ubolewać, iż pierwotne założenie parkowe zachowało się w postaci szczątkowej na skutek budowy kompleksu liceum. W południowej części przypałacowego parku wznosi się interesujący pawilon ogrodowy zbudowany w końcu XVI w. zapewne przez Santi Gucciego. Jest to niewielka, manierystyczna budowla wzniesiona na planie pięcioboku o kształcie malowniczej baszty. Warto zwrócić uwagę na zachowany na nadprożu górnego portalu (pierwotnie balkonowego) herb Jastrzębiec Myszkowskich. Według pierwotnego założenia pawilony te (było ich cztery – zachowany fragment drugiego wmurowany jest w zachodnią ścianę pałacu) usytuowane były na narożach geometrycznego ogrodu włoskiego należącego do kompleksu pińczowskiego zamku. Wracając na pińczowski rynek, skręcamy w ul. Klasztorną stanowiącą część dawnej dzielnicy żydowskiej, po której pozostała najcenniejsza i najciekawsza na Ponidziu Synagoga Stara, pierwotnie stojąca Trasa 3 Pińczów Pińczów – ulica Klasztorna (pocz. XX w.) na nieistniejącym już pl. Bożniczym (aby ją zwiedzić należy zgłosić się do Muzeum Regionalnego). Najstarsza wzmianka źródłowa, z której dowiadujemy się o obecności Żydów w Pińczowie, pochodzi z 1576 r. Właściciele Pińczowa dbali o rozwój tutejszej gminy – margrabia Zygmunt Myszkowski wydał w 1594 r. przywilej pozwalający starozakonnym wystawić bożnicę. Budowlę ukończono do 1609 r. W tym też roku Szabtaj syn Awrahama ukończył dekorację malarską świątyni, którą należy uznać za jedną z najstarszych zachowanych w Polsce, nowsze malowidła pochodzą w lat 40. XVIII w. Przez dobudowaną od północy w późniejszym okresie sionkę wchodzimy do wnętrza świątyni. Jej pierwszym pomieszczeniem jest obszerny, prostokątny przedsionek (pułesz), który pełnił także funkcję sali modlitewnej dla bractw religijnych, był miejscem obrad zarządu gminy oraz posiedzeń sądu. Salę ozdabia wspaniała polichromia, na którą składają się teksty modlitw, różnego rodzaju inskrypcje fundacyjne oraz motywy roślinne. Na sklepieniu sali widoczny jest wizerunek dwugłowego orła, ponad nim korona. Wokół niego, w splotach wici roślinnej umieszczone są różnego rodzaju zwierzęta: jeleń, królik, jednorożec, bocian z wężem w dziobie, inne ptaki oraz prawdopodobnie niedźwiedź. Do przedsionka od wschodu przylega niewielka sala kahalna z zachowaną fragmentarycznie dekoracją malarską, na którą składa się m.in. interesująca inskryp- 149 Trasa 3 Pińczów 150 cja zawierająca przepisy dotyczące sprawiedliwości, gdzie czytamy: Nie będziesz brał łapówki, Nie będziesz czynił w sądzie krzywdy, Nie będziesz biedakowi dawał pierwszeństwa w niesłusznej sprawie, Nie będziesz miał względów dla bogatego, Sprawiedliwie sądzić będziesz bliźniego swego. Okazały manierystyczny portal wiedzie nas z przedsionka do monumentalnej, prawie kwadratowej sali męskiej, w której zachował się manierystyczny aron ha-kodesz (miejsce, w którym przechowywano zwoje Tory). Należy ubolewać, że zniszczeniu uległa renesansowa bima – znana obecnie jedynie dzięki starym fotografiom. W sali męskiej również zachowała się we fragmentach polichromia w formie tablic inskrypcyjnych. Sklepienie sali zdobi dekoracyjna, geometryczna sieć stiukowych listew. Powyżej przedsionka i sali kahalnej znajduje się babiniec otwarty do sali męskiej jedynie trzema wąskimi otworami okiennymi. Wejście do niego znajdowało się na zewnątrz, w nieistniejącej już dzisiaj przybudówce. Teren wokół synagogi otoczony jest nowym murem, w którego wewnętrzną ścianę wbudowano fragmenty starych macew. Mur ten spełnia rolę pomnika Pamięci o Holocauście pińczowskich Żydów. Z Pińczowa do Mirowa prowadzi nas malownicza ul. Bednarska, na której zachowała się – niestety już „wymierająca” – zabytkowa zabudowa małomiasteczkowa. Specyficzne, niewielkie domy wznoszone były tu nie z drewna, lecz z najłatwiej dostępnego budulca w okolicy – kamienia pińczowskiego. Ulica Bednarska pomi mo bliskiego sąsiedztwa z przelotową ul. Batalionów Chłopskich zachowała dawny urok małomiasteczkowego mikoroświata. Stojący w pobliżu mirowskiego rynku klasztor Reformatów, w porównaniu z kompleksem popaulińskim, zachował nastrój modlitewnego skupienia i ciszy. Wysokie klasztorne mury chronią zakonników i przybywających tu pielgrzymów przed zgiełkiem dnia powszedniego. Pierwotny kościół na Mirowie został ufundowany w 1587 r. przez biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego z przeznaczeniem na kolegiatę. Bratanek biskupa Pińczów – ulica Bednarska, rys. Z. Polak Trasa 3 Pińczów Fasada zachodnia kościoła Reformatów w Pińczowie, rys. Z. Polak – margrabia Zygmunt Myszkowski zmienił przeznaczenie fundacji, sprowadzając w 1605 r. do Mirowa z Rzymu zreformowany zakon franciszkanów obserwantów zwanych w Polsce reformatami. Na skutek interwencji wrogich im bernardynów, w 1610 r. braciszkowie musieli opuścić Mirów i udać się na Morawy. Budowę kościoła mirowskiego ponownie przeznaczonego na kolegiatę, rozpoczął wspomniany margrabia Zygmunt, a zakończył ją jego następca – margrabia Ferdynand (1619). Świątynia przez pewien czas stała pusta i dopiero w 1683 r. margrabia Stanisław Kazimierz Myszkowski ponownie sprowadził do Mirowa reformatów i ufundował dla nich klasztor. Po upadku powstania styczniowego klasztor został zamieniony na etatowy. Ostat- ni zakonnik zmarł w 1910 r. Zabudowania klasztorne przeznaczono wówczas na szpital miejski. Klasztor został w 1928 r. reaktywowany i od tej pory nieprzerwane służy mieszkańcom Pińczowa i przybywającym do niego pielgrzymom. Wchodząc na teren klasztoru, znajdziemy się na zacisznym i zadrzewionym dziedzińcu otoczonym wysokim murem (XVII/XVIII w.) ze stacjami Męki Pańskiej ukrytymi w krużgankach. Późnorenesansowy kościół klasztorny pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny jest budowlą jednonawową zamkniętą od wschodu analogicznym wielkościowo prezbiterium. Dobudowane po obu stronach nawy kwadratowe kaplice nakryte niewielkimi kopułami z latarniami – od północy św. Jana Nepomucena, od południa św. Anny (obecnie 151 Trasa 3 Pińczów 152 Pana Jezusa) – tworzą charakterystyczny pseudotransept. Ciekawie pre zentuje się fasada zachodnia świątyni z przylegającą do niej kwadratową kruchtą (dobudowaną w 1701 r.). Jej dominantą jest bardzo charakterystyczne bliźnie, dwuarkadowe okno ozdobione wspaniałą dekoracją rozetowo-roślinną oraz rozbudowanym kartuszem herbowym z Jastrzębcem – herbem fundatorów. Skromne wnętrze nawy i sklepione kolebkowo prezbiterium z lunetami jest ozdobione dość prostą w strukturze dekoracją stiukową powstałą w latach 1630–40. Zarówno w nawie, jak i w prezbiterium możemy zauważyć dużą liczbę przedstawień herbu Jastrzębiec. Warto zwrócić uwagę, iż za barokowym ołtarzem głównym (2. poł. XVII w.) znajduje się oratorium zakonne. Jednolite stylowo, dość skromne, późnobarokowe wyposażenie kościoła (ołtarze boczne, ambona) pochodzi z 1. poł. XVIII w. W jedynym bocznym ołtarzu (na lewo od łuku tęczowego) znajduje się cudowny obraz Matki Boskiej Mirowskiej (2. poł. XVII w.) początkowo przechowywany w kaplicy zamku pińczowskiego. Choć według tradycji obraz ten miał kupić w Rzymie i przywieźć do Pińczowa margrabia Zygmunt Myszkowski, to jednak nie wyklucza się, że powstał on w krakowskim warsztacie Tomasza Dolabelli. Na uwagę zasługują także interesujące XVIII- i XIX-wieczne nagrobki i epitafia. Z kościoła na krużganki klasztoru wychodzimy przez drzwi okolone wczesnobarokowym portalem z umieszczonym na nadprożu herbem Jastrzębiec. Budynek klasztorny został wzniesiony w latach 1686–1706 dzięki fundacji margrabiego Józefa Władysława Myszkowskiego i składa się z trzech skrzydeł połączonych ze sobą krużgankami. Wychodząc z klasztoru, idziemy wzdłuż murów klasztornych, skręcając w prawo w niewielką ul. Mirowską. Zaułkiem mirowskim, skąd roztacza się piękny widok na klasztor, dotrzemy wkrótce na mirowski rynek obecnie zniekształcony poprowadzoną przezeń drogą w kierunku Buska. Reprezentacyjną budowlą zarówno samego rynku, jak i całego Mirowa jest stojący w jego południowo-wschodnim narożniku renesansowy Dom Ariański, zwany także Drukarnią Ariańską. Wzniesiono go na przełomie XVI i XVII w. prawdopodobnie z przeznaczeniem na łaźnię miejską. Obecnie budynek ten zajmuje pińczowski oddział Archiwum Państwowego w Kielcach. Warto zwrócić uwagę na zachowane, interesujące obramienia okienne z łacińskimi dewizami. Cała elewacja kamienicy pokryta jest dekoracją rustykalną, co sprawia, iż budynek prezentuje się nadzwyczaj okazale. Najbardziej zwracającym uwagę detalem architektonicznym kamienicy jest jej portal, również ozdobiony sentencję łacińską. Z mirowskiego rynku kierujemy się malowniczymi uliczkami i zaułkami starego Mirowa w kierunku Trasa 3 i 9 niemieckiej – żniwo nadnidziańskigo frontu z lat 1914–15. Kierując się wzdłuż zachodniego muru cmentarnego prosto pod górę, po 5 minutach wspinaczki dojdziemy do górującej nad Pińczowem i okolicą manierystycznej kaplicy św. Anny. Ta charakterystyczna dla krajobrazu miasta budowla powstała na pamiątkę roku jubileuszowego 1600 dzięki fundacji margrabiego Zygmunta Myszkowskiego a staraniem miejscowego Bractwa św. Anny. Autorem projektu kaplicy był zapewne Santi Gucci, którego warsztat wzniósł pierwszą w Polsce wolnostojącą świątynię kopułową o przeznaczeniu wyłącznie kultowym. Architektonicznie jest to budowla na planie kwadratu, nakryta kopułą z latarnią. Jej bryłę znacznie urozmaica niewielka, aczkolwiek bardzo malownicza kruchta również nakryta – zdecydowanie mniejszą – kopułą z latarnią. Wnętrze świątyni udostęp- Pińczów cmentarza parafialnego usytuowanego u podnóża Góry św. Anny. Warto nie spieszyć się i „pomyszkować” po wąskich uliczkach mirowskiej starówki, gdzie czas nieco zwolnił swój bieg. Kamienne, niskie domki, kocie łby, wąskie, na wpół dzikie przecznice – to wszystko składa się na mirowski klimat bardzo kruchy i chyba należący do świata skazanego na zagładę przez nowoczesność. Cmentarz parafialny w Pińczowie może „pochwalić” się zespołem najstarszych zachowanych na Ponidziu nagrobków (pocz. XIX w.) znajdujących się na tzw. Starym Cmentarzu. Obecnie ta część cmentarza (odgrodzona metalową siatką od reszty nagrobków) została przekształcona w ciekawe (dla zainteresowanych) lapidarium rzeźby nagrobnej. Na wschód od cmentarza parafialnego znajduje się cmentarz wojenny 1914–18, gdzie pochowanych jest 497 żołnierzy armii rosyjskiej, 432 austro-węgierskiej Włoska kolonia artystów Nadworny architekt królewski Santi Gucci – autor m.in. nagrobków króla Zygmunta Augusta oraz Anny Jagiellonki znajdujących się w kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu – przybywszy na dwór Myszkowskich szybko docenił uroki Pińczowa i osiadł tu ok. 1568 r. na stałe. Tego wspaniałego artystę pochodzącego z Florencji nie skusiło piękno ponidziańskiego krajobrazu czy nawet bogactwa Myszkowskich, ale wydobywany w okolicy łatwy w obróbce kamień pińczowski. Artysta założył w Pińczowie wielkie przedsiębiorstwo kamieniarskie produkujące masowo różnego rodzaje detale architektoniczne – portale drzwiowe i okienne, epitafia, chrzcielnice, kartusze, figury oraz elementy dekoracyjne. Oprócz florentczyka pracowali tutaj także inni italscy artyści – m.in. Andrzej i Jachym Bocci, Błażej Gocman, Tomasz Nikiel czy Benedykt Bonanona. Choć sam mistrz Santi Gucci zmarł w 1600 r. prawdopodobnie w Mirowie, to jednak jego szkoła przetrwała dość długo, a jej dzieła możemy podziwiać na całym obszarze dawnej Rzeczypospolitej. 153 Trasa 3 Pińczów niane jest wiernym w dniach 18–26 Dojazd, połączenia, orientacja Pińczów ma dogodne połączenia autobusowe lipca, kiedy to odbywają się nowenz dużymi polskimi miastami: Katowicami (3 kursy), ny. Pierwotnie kaplica była otoczona Krakowem (4 kursy), Sosnowcem (1 kurs), Wrocłafortyfikacjami bastionowymi, których wiem (1 kurs), Kielcami (16 kursów) oraz mniejszymi pozostałości są widoczne do dziś, miastami regionu: Buskiem-Zdrojem (26 kursów), i stanowiła jeden z elementów sys- Jędrzejowem (10 kursów), a także Wiślicą (14 kursów), Gackami (8 kursów), Imielnem (3 kursy). temu fortyfikacyjnego stojącego na Oprócz komunikacji PKS Pińczów ma połączenia sąsiednim wzgórzu zamku pińczow- busowe z Kielcami (14 kursów) i Buskiem-Zdrojem skiego. Wspaniały, rozległy widok na (13 kursów). Historycznie Pińczów dzieli się na dwa Dolinę Nidy ze Wzgórza św. Anny na- miasta – właściwy Pińczów, będący centrum, oraz Mirów położony na wschód od Pińczowa. Z kolei na leży do najbardziej znanych widoków wschód od Mirowa rozciąga się dość spore osiedle tej krainy. W dole skąpany w historii Grodzisko – sypialnia dla miasta. Dworzec autobuPińczów wraz z klasztorem Paulinów, sowy oraz Zalew znajdują się na południe od centrum miasta, które tworzy pińczowski rynek. nieco w lewo rozłożysty klasztor Reformatów, a za nim złocista wstęga Noclegi Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, ul. Pałęrzeki. Patrząc na ten krajobraz, trudno nie docenić położenia Pińczowa – je- ki 26, tel.: 041 3572044, 200 m od centrum miasta, niedaleko dworca PKS, ma dom wycieczkowy kat. dynego w swoim rodzaju miasta rzeź- II, 60 miejsc noclegowych, z okien rozciąga się wibiarzy, ordynatów i heretyków. dok na zalew. W hotelowej restauracji można zaWydarzenia i festiwale W miesiącach letnich Pińczów zachęca turystów do przyjazdu cyklem imprez. Najważniejsze z nich to Międzynarodowe Spotkania Chóralne z Pieśnią Maryjną „Ad Gloriam Dei” (maj), Spotkania z Kulturą Żydowską (czerwiec), Dni Ponidzia – święto regionu (czerwiec), koncert w synagodze w ramach Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz (lipiec), Koncert pamięci Jana Góreckiego (lipiec), popołudniowe koncerty w parku, Zamkowe Spotkania z Muzyką (sierpień), festyn Pożegnanie Wakacji (koniec sierpnia), Zaduszki Jazzowe (wrzesień/październik). Informacja turystyczna 154 Informacja Turystyczna, ul. Piłsudskiego 2a (w Muzeum Regionalnym w Pińczowie), tel.: 041 3572472, otwarte: X–IV wt., pt. 8.00–15.00, śr., czw. 8.00–16.00, sb., nd. 10.00–15.00, V–IX: pn. 9.00– 15.00, wt., pt. 8.00–15.00, śr., czw. 8.00–16.30, sb., nd. 10.00–16.30, http://www.muzeumitpinczow.eu, e-mail: [email protected]. Strony internetowe Pińczowa: http://www.pinczow.com, http://www.pinczow.com.pl. mówić całodzienne wyżywienie. W przypadku grup zorganizowanych ceny do negocjacji. W pobliżu domu wypoczynkowego znajduje się osiedle domków turystycznych kat. III – 60 miejsc noclegowych w domkach murowanych 2- i 3-os., pole namiotowe z podłączeniami do wody i energii; Bursa szkolna, ul. Żwirki i Wigury 40, 041 3573575, 96 miejsc w pokojach 1 i 2 osobowych, Ośrodek SzkoleniowoWypoczynkowy Zacisze, Krzyżanowice 13, tel.: 041 3571882, obiekt bezpośrednio nad Nidą w podworskim parku. Parterowy, nowocześnie wyposażony budynek dysponuje 34 miejscami w jedynkach, dwójkach, trójkach oraz dwoma apartamentami. Pokoje wyposażone są w telefony, kolorowe telewizory, łazienki z natryskami. Istnieje również możliwość skorzystania z sauny. Sala konferencyjna może pomieścić przy „okrągłym stole” 31 osób. Stołówka dysponuje 64 miejscami. 1 dwójka przystosowana jest do potrzeb osób niepełnosprawnych. Ceny do negocjacji; pole kempingowe Loch Ness, Gacki, tel.: 041 3575889, kemping z możliwością rezerwacji łowisk, palenisk na organizowanie ognisk, grilla zadaszonego lub przenośnego, boiska do siatkówki plażowej. Pobyt jednej osoby 4 zł, namiot 1–2-os. 5 zł, namiot 3–6-os. 6 zł, przyczepa kempingowa jed- Wyżywienie W Pińczowie nie brakuje sklepów spożywczych. Co tydzień we wtorki i piątki odbywa się tradycyjny targ (ul. II Republiki Pińczowskiej). Pozostałe pińczowskie targowiska ulokowane są przy ul. Armii Ludowej oraz przy ul. Legionistów. Cukiernie Pińczowskie cukiernie będące równocześnie niewielkimi kawiarenkami znajdują się przy pl. Wolności 10 oraz na ul. Zacisze 1. Wyroby cukiernicze możemy także nabyć w cukierniach przy ul. 1 Maja 17, Plac Wolności 12 (Barańskich) oraz w piekarni Ponidzie ul. Batalionów Chłopskich 22. Restauracje, bary Restauracja Manhattan, ul. Krótka 3, e-mail: www.manhattan.com.pl, ogródek, kuchnia domowa (polecane: kotlet Manhattan, placki po węgiersku, befsztyk tatarski) piwo, drinki; restauracja Tawerna, ul. Piłsudskiego 8, ogródek, bilard, rożen, kuchnia polska i europejska (polecane: pieprzny stek z polędwicy, chińskie szaszłyczki w słodko-pikantnym sosie Trasa 3 chili, sznycel po cygańsku), piwo, drinki; pizzeria Piwniczka, ul. Legionistów 20, poleca 21 rodzajów pizzy, pizza na telefon: 041 3573044 (na terenie Pińczowa); restauracja Piramida, ul. Dygasińskiego 5, wyszynk i napoje; karczma U Chłopa, ul. Pałęki 26, tradycyjna kuchnia polska; bar U Michała, ul. Kościuszki 1, ogródek, oferuje dania tradycyjnej kuchni polskiej (pierogi, golonka, kotlet świętokrzyski), no i oczywiście różnego rodzaju trunki; restauracja Kwadrans, pl. Wolności 4, kuchnia domowa, codzienny zestaw obiadowy, kebab, gyros oraz piwo; bar Arkadia, ul. 7 Źródeł 8, oferuje proste dania barowe oraz napoje, w tym piwo; Café bar Laguna, ul. Pałęki 24, ogródek, bilard, napoje alkoholowe i bezalkoholowe; Mała gastronomia, pl. Wolności 16, zapiekanki z pieca, hamburgery (tanio). Pińczów noosiowa 7 zł, przyczepa kempingowa dwuosiowa 9 zł, możliwość korzystania z przyłącza elektrycznego. Wynajem domku turystycznego 2-os. 27–32 zł. Kwatery prywatne: ul. Podemłynie 18, tel.: 041 3572463 lub 0605208905, 35 miejsc noclegowych, dwójki, trójki, ceny 18–20 zł od osoby. Przy grupach zorganizowanych cena do negocjacji; Agnieszka i Witold Kordyl, Młodzawy Duże 47a, tel.: 041 3579148, 2 trójki oraz 2 dwójki, nocleg 30 zł od osoby, wyżywienie całodzienne 25 zł, dzieci do lat 3 bezpłatnie, od 3 do 6 – 50% zniżki; Monika i Rafał Stolarscy, Młodzawy Duże 23, tel.: 041 3579263, 1 trójka, 2 czwórki, nocleg z wyżywieniem 42 zł, bez wyżywienia 19 zł od osoby, dzieci do 3 lat bezpłatnie, od 3 do 7 lat – 50% zniżki; Renata i Mirosław Wojciechowscy, Młodzawy Małe 70, tel.: 041 3579271, 2 dwójki, 1 trójka, nocleg z wyżywieniem 60 zł, bez wyżywienia 25 zł od osoby, dzieci do lat 3 bezpłatnie, od 3 do 10 lat – 70% zniżki; Mirosława Durlej, Krzyżanowice Średnie 39, tel.: 0692971496, 1 dwójka, 2 trójki, nocleg 55-60 zł z wyżywieniem dzieci do 3 lat bezpłatnie, od 3 do 6 – 40% zniżki; Mider Barbara Skowronno Górne 31, 041 3575201, 606351207; Napora Tomasz Skowronno Górne 32, 661833574; Wach Grażyna i Zenon Chrabków 11, 605441829 Informator Pińczów oferuje szereg atrakcji związanych z aktywnym wypoczynkiem. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, ul. Pałęki 26, tel.: 041 3572044, nad Zalewem Pińczowskim, kort tenisowy, wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych, plaża z kąpieliskiem strzeżonym, lodowisko, stadion LA, boiska (piłka ręczna, piłka siatkowa, plażowa piłka siatkowa, piłka nożna), kajaki, rowery wodne, siłownia, świetlica, plaża z kąpieliskiem strzeżonym. MOSiR organizuje także naukę jazdy konnej i spływy kajakowe Nidą; Ludowy Klub Jeździecki Ponidzie, ul. Armii Ludowej 1, tel.: 041 3572447, organizuje rekreacyjne jazdy konne, rajdy konne (wzdłuż Nidy do Sobkowa, na Grochowiska), wczasy w siodle, hipoterapię, naukę jazdy konnej, przejażdżki pojazdami konnymi po atrakcjach parków krajobrazowych Ponidzia. Niezwykłą atrakcją Pińczowa jest możliwość przejażdżki Ciuchcią Ponidzie (szczegóły – patrz rozdział: „Ciuchcia Express Ponidzie”) Szpital Powiatowy znajduje się przy ul. Armii Krajowej 22. Apteki w Pińczowie: pl. Wolności (dwie), ul. Batalionów Chłposkich 2, ul. 7 Źródeł 8 oraz ul. Dygasińskiego 2, ul. 3. Maja 7. Bankomaty znajdziemy na pl. Wolności, przy ul. Klasztornej oraz ul. 3 Maja. Kantor znajduje się przy ul. Klasztornej i ul. Legionistów, poczta zaś przy ul. Batalionów Chłopskich 14. Kawiarenka internetowa mieści się przy ul. Piłsudskiego (Pińczowskie Samorządowe Centrum Kultury). Muzeum Regionalne znajduje się w budynku poklasztornym przy ul. Piłsudskiego. W tym samym budynku mieści się także Pińczowskie Samorządowe Centrum Kultury. 155 Trasa 3 Młodzawy Małe 156 Nasz objazd majątków Ordynacji rozpoczynamy, wyjeżdżając z Pińczowa w kierunku Wiślicy/Działoszyc. Na rozstajach w Skrzypiowie (opis patrz: Szlak Literacki) skręcamy w lewo, aby przez dość rozległy las dotrzeć do Młodzaw. Kto pragnie zobaczyć pobliską stadninę koni w Michałowie ten powinien skręcić w prawo (opis patrz: Szlak Ariański). tablica fundacyjna umieszczona nad wejściem od wewnętrznej strony dziedzińca kościelnego. Fasada główna młodzawskiej świątyni na każdym musi wywrzeć silne wrażenie. Na samym jej szczycie widzimy figurę Chrystusa Salwatora, którego flankują stojące nieco niżej figury św. Jana Kantego (po lewej) oraz św. Floriana (po prawej), jeszcze niżej widzimy postacie św. Wojciecha (po lewej) oraz św. Stanisława (po prawej). Młodzawy Małe Ponidziańska Częstochowa, Poniżej rzeźby Chrystusa umieszczono kartusz z inskrypcją i datą 1720. Donekropolia ordynatów minantą dolnej części fasady są monupińczowskich mentalne drzwi żelazne (główne oraz para bocznych) okute w skośną kratę. Czym Rzym dla Europy, Częstochowa Warto zwrócić uwagę na zachowane na dla Polski, tym Młodzawy dla Ponidzia. zewnętrznych murach świątyni wyryte Adolf Dygasiński napisy, najczęściej zawierające nazwisko pielgrzyma i datę. Najstarszy z nich Młodzawy Małe to dość specyficzna wieś ukryta nieco pod zboczem niewielkiego wzgórza, na którym stoi monumentalna, późnobarokowa świątynia – kościół pw. Świętego Ducha i Matki Boskiej Bolesnej zbudowany prawdopodobnie według projektu Kacpra Bażanki w latach 1716–20 dzięki fundacji Michała Kępskiego podczaszego bracławskiego oraz jego żony Teresy. Wykończony po 1740 r. został odnowiony w latach 70. XVIII w. oraz dwukrotnie w XIX w. Na teren kościelny, ograniczony murem ze stacjami drogi krzyżowej, wchodzimy przez barokową bramę-dzwonnicę wzniesioną staraniem księdza Adama Fasada główna kościoła w Młodzawach, Brachmana w 1779 r., co potwierdza rys. R. Piwowarczyk Trasa 3 wa – Wacława Beranka. Umieszczono w nich cenne artystycznie obrazy autorstwa Andrzeja Radwańskiego – czynnego wówczas przy opactwie Cystersów w Jędrzejowie (przemalowane w XX w.). Późnobarokowe, jednolite stylowo wnętrze świątyni uzupełniają pochodzące z 1. poł. XVIII w. okazałe kamienne posągi apostołów oraz św.św. Pawła Pustelnika i Jana Chrzciciela, a także ambona, stalle, konfesjonały oraz ławki. Na wschodniej ścianie południowego ramienia transeptu znajduje się okazałe epitafium kilku pokoleń Wielopolskich, którzy choć nie byli fundatorami kościoła, to właśnie młodzawską świątynię wybrali na początku XIX w. (po wydzierżawieniu Pińczowa i Szańca Janowi Olrychowi Szanieckiemu) na swoją nekropolię rodową. Młodzawy Małe – znajdujący się na południowej ścianie zakrystii pochodzi z 1724 r. Dość jednolita, zewnętrzna bryła świątyni o kształcie prostokąta kryje w sobie wspaniałe wnętrze bazylikowe, trójnawowe z transeptem, nieco węższym prezbiterium flankowanym przez symetryczne dobudówki mieszczące w przyziemiu zakrystię, na piętrze zaś dawne skarbce. Nawa główna oraz prezbiterium ozdobione rzędami smukłych pilastrów mają sklepienie kolebkowe z lunetami. Pierwotnie bryła świątyni była jeszcze bardziej monumentalna, gdyż miała na skrzyżowaniu naw potężną kopułę rozebraną w latach 30. XIX w. Nawy boczne kościoła utworzone zostały z połączenia w jeden ciąg komunikacyjny trzech kaplic nakrytych eliptycznymi kopułkami. W późnobarokowym ołtarzu głównym wykonanym w 1745 r. w Krakowie przez warsztat Macieja Kruszyny znajduje się uznany w 1680 r. za cudowny obraz Matki Boskiej Młodzawskiej (1. poł. XVII w.) w srebrnej sukience wykonanej w 1750 r. przez krakowskiego złotnika Jana Wrońskiego. Słynący łaskami obraz był przez stulecia celem pielgrzymek mieszkańców Ponidzia, którzy przychodzili tu zanieść prośby i podziękowania Młodzawskiej Pani. Dwa równie monumentalne ołtarze boczne, usytuowane w ramionach transeptu, pochodzą również z 1745 r. W kaplicach tworzących nawy boczne znajduje się sześć ołtarzy, wykonanych w tym samym roku co duże ołtarze, przez majstra snycerskiego z Pińczo- 157 Sarkofag J. W. Myszkowskiego w podziemiach młodzawskiej świątyni, fot. M. Jurecki Trasa 3 Młodzawy Małe 158 Znajdujące się pod prezbiterium i transeptem krypty grobowe kryją trumny m.in. Wielopolskich: Franciszka (zm. 1809), Józefa Stanisława (zm. 1815), Alfreda (zm. 1831) oraz Leony z Dembińskich (zm. 1824). W głównej krypcie pod prezbiterium, znajduje się, pośrodku, wspaniały późnobarokowy sarkofag Józefa Władysława Myszkowskiego kasztelana sandomierskiego (zm. 1727) przeniesiony tu z nieistniejącego klasztoru Kamedułów, fundowanego przez zmarłego w 1726 r. na gruntach obecnej wsi Kameduły. Margrabia Wielopolski Margrabia Aleksander Wielopolski odegrał bardzo istotną rolę w historii Królestwa Polskiego poł. XIX w. Od początku swej kariery politycznej był przekonany, że Rosja jest jedyną siłą w tej części Europy zdolną uratować szlachtę przed radykalnymi poczynaniami rewolucjonistów. Swoje poglądy zawarł w wydanym anonimowo Liście szlachcica o rzezi galicyjskiej do księcia Metternicha. W marcu 1861 r. został mianowanym dyrektorem przywróconej wówczas do życia Komisji Wyznań i Oświecenia Publicznego. Z jego inicjatywy przyspieszono proces repolonizacji stanowisk biurokratycznych. Margrabia poprawił także jakość pracy wykonywanej przez urzędników, zwracał uwagę na fachowość i wykształcenie, tępił nadużycia władzy. Wielopolski nie był człowiekiem Moskwy czy tym bardziej jej agentem, jak nieraz próbowano go przedstawiać. Miał własną koncepcję polityczną i talent, by ją realizować. Według niego niepodległość była w obecnej sytuacji tylko niebezpiecznym marzeniem, dlatego swoje wysiłki poświęcił temu, aby zostały przywrócone prawa jakie posiadało Królestwo w 1815 r. Rozgorączkowane społeczeństwo nie rozumiało intencji margrabiego, a cząstkowe ustępstwa z jego strony na rzecz Rosji oceniało jako zdradę interesów narodowych. Wielopolski zresztą nie szukał kompromisu z polskimi warstwami oświeconymi, co stało się jednym ze źródeł jego porażki. W czerwcu 1862 r. został mianowany naczelnikiem rządu cywilnego, czyli prezesem rady ministrów. Ukończył wówczas repolonizację aparatu administracyjnego oraz przeprowadził bardzo ważną reformę szkolnictwa. Działania Wielopolskiego przyjęte zostały przez część elit pozytywnie – jesienią 1862 r. pojawiło się nieformalne stronnictwo zwane wielopolczykami – jednakże stronnictwo „czerwonych” parło już coraz mocniej w kierunku powstania narodowego. Margrabia był poinformowany o przygotowaniach powstańczych. Z jego inicjatywy 6 października 1862 r. ogłoszono zapowiedź poboru do wojska według specjalnie sporządzonych list. Branka miała spowodować, iż albo powstańcy wystąpią nieprzygotowani, w rezultacie czego szybko zostaną rozproszeni i wyłapani, albo w ogóle nie wystąpią. W ten oto sposób znienawidzony przez patriotów margrabia przyczynił się do przedwczesnego wybuchu powstania styczniowego, które zamiast na wiosnę rozpoczęło się w środku zimy. Wielopolskiemu nie ufali rzecz jasna powstańcy, przestawali mu ufać także Rosjanie, oskarżając go o wallenrodyzm. W czerwcu 1863 r. złożył podanie o dwumiesięczny urlop i już do pracy nie powrócił. Aleksander Wielopolski zmarł na obczyźnie w 1877 r., jego zwłoki sprowadzone do kraju spoczęły w podziemiach młodzawskiej świątyni. Różnie można oceniać działalność margrabiego – szczególnie w Polsce, która bardziej kocha romantycznych samobójców niż pragmatycznych budowniczych. Niewątpliwie był Wielopolski postacią nietuzinkową, jasno dążącą do określonego celu. Zdrajcą nie był, nie był też bohaterem, choć może w innym kraju mógłby nim zostać... Kontynuując podróż – po opuszczeniu Młodzaw zbliżymy się do podnóża Byczowskiej Góry (ze szczytu rozległe widoki), gdzie na skrzyżowaniu skręcamy na lewo, w kierunku Wiślicy. Myszkowscy nabyli chroberskie dobra w 1580 r. Po utworzeniu Ordynacji Pińczowskiej okoliczne włości zostały zorganizowane w klucz chroberski. Kiedy w 1813 r. nastąpił podział podupadającej Ordynacji na dwie części, Chroberz stał się główną siedzibą ordynatów Wielopolskich. 17 marca 1863 r. na północ od miejscowości (właściwie na obszarze obecnych Gacek) rozegrała się niewielka potyczka między oddziałami powstańczymi dyktatora Mariana Langiewicza a wojskami rosyjskimi dowodzonymi przez pułkownika Ksawerego Czengierego. Był to niejako wstęp do mającej się odbyć następnego dnia bitwy pod Grochowiskami. W czasie bytności wojsk powstańczych w Chrobrzu, sztab dyk- Trasa 3 Chroberz gniazdo Wielopolskich Chroberz W tym samym pomieszczeniu, z boku przy ścianie znajduje się trumna margrabiego Aleksandra Wielopolskiego, którego marmurowy nagrobek zobaczymy jest w kościele pomiędzy prezbiterium a północnym ramieniem transeptu. W jego górnej części widzimy medalion z płaskorzeźbionym popiersiem zmarłego, poniżej pola inskrypcyjnego znajduje się ciekawy kompozycyjnie kartusz z herbem Wielopolskich – Stary Koń. Ze wzgórza kościelnego rozciąga się wspaniały widok na Garb Wodzisławski z charakterystycznym „wałem” Byczowskiej Góry oraz na Dolinę Nidy. Okolice Młodzaw należą do najpiękniejszych na Ponidziu. Warto udać się przez pola w kierunku południowym, aby zobaczyć najpiękniejszą na Ponidziu późnobarokową grupę figur przydrożnych (1735) stojącą przy starej drodze do Młodzaw w pobliżu imponującego lessowego wąwozu. Widok wyniosłego krucyfiksu, po bokach którego w znacznej od siebie odległości „stoją” święci Janowie – Kanty i Nepomucen, ma pewniej urok – oto genius loci ponidziańskiej krainy. Schodząc z kościelnego wzgórza w dół, warto zatrzymać się w pięknym Ogrodzie Na Rozstajach – prywatnym ogrodzie botanicznym (sb., nd. i święta, 9.00–19.00, bilety: 5 zł, ulg. 3 zł). 159 Herb Stary Koń ordynatów Wielopolskich, fot. M. Jurecki Trasa 3 Chroberz 160 tatora rozlokował się w chroberskim pałacu należącym wówczas do jednego z głównych antagonistów dzieła powstańczego – margrabiego Aleksandra Wielopolskiego (patrz: Młodzawy). Margrabia wzniósł ów późnoklasycystyczny pałac w 1859 r. według planów Henryka Marconiego na miejscu dawnego dworu Tarnowskich i Myszkowskich. Pałac usytuowany w ciekawym parku krajobrazowym opadającym w kierunku Nidy ma charakterystyczną fasadę główną ze środkowym ryzalitem z kolumnami zwieńczonym attyką z posągami, ozdobioną herbami ordynatów Wielopolskich (Stary Koń) oraz Myszkowskich (Jastrzębiec). Jego wnętrza kryją dawne sale – balową, myśliwską, jadalnię, dawną kaplicę, a także rozległą bibliotekę. Obecnie w chroberskim pałacu funkcjonuje Samorządowy Ośrodek Dziedzictwa Kulturowego Ponidzia (otwarty śr.–nd. 9.00–16.00, wstęp: 2 zł). Na wschód od pałacu, na niewielkim wzgórzu położonym nad Nidą, stoi wspaniały, gotycko-renesansowy kościół pw. Wniebowzięcia Matki Boskiej i św. Jana Kantego. Jego dość zwykła bryła kryje w sobie prawdziwy skarb. Ale po kolei – kościół powstał ok. 1550 r. dzięki fundacji ówczesnego dziedzica Chrobrza, kasztelana zawichojskiego oraz późniejszego wojewody sandomierskiego Stanisława Tarnowskiego. Jest to dość skromna budowla składająca się z jednonawowego korpusu oraz wielobocznie zamkniętego prezbiterium z dobudowaną od północy zakrystią, nad którą wznosi się niewielki skarbiec. Dobudowana w XVII w. od północy wzdłuż korpusu kaplica św. Jana Kantego tworzy nawę boczną, od południa zaś do nawy przylega kaplica Matki Boskiej Różańcowej pochodząca z 1899 r. Na sklepienie kolebkowe z lunetami świątyni nałożono żebra w nawie o układzie sieciowym, w prezbiterium zaś o układzie krzyżowym. Na zwornikach sklepienia znajdują się płaskorzeźbione herby – w prezbiterium: Leliwa fundatora Tarnowskiego oraz Ciołek jego żony Barbary Drzewickiej, w nawie: Stary Koń Wielopolskich, Odrowąż Szydłowieckich, Półkozic Ligęzów, Dębno, Nieczuja oraz Korczak z literami Zbigniewa Ziółkowskiego kanonika krakowskiego. Najcenniejszymi, wręcz przytłaczającymi wnętrze świątyni, elementami są dwa wspaniałe, renesansowe nagrobki: fundatora Stanisława Tarnowskiego (zm. 1568) oraz tutejszego proboszcza, wspomnianego Zbigniewa Ziółkowskiego (zm. 1553) – oba autorstwa czołowego polskiego rzeźbiarza doby Renesansu – Jana Michałowicza z Urzędowa. Znajdujący się w nawie nagrobek Tarnowskiego, ufundowany przez jego żonę Barbarę, zgodnie z renesansową manierą ukazuje „śpiącą” postać zmarłego, poniżej którego znajduje się tablica epitafijna. Nagrobek wieńczy płaskorzeźba Zmartwychwstania oraz anioł dmący w trąbę. Znajdujący się w prezbiterium nagrobek proboszcza przedstawia płaskorzeźbioną postać Okolice Bawiąc w Chrobrzu, warto wybrać się drogą na południe na ciekawą wycieczkę, aby zobaczyć rozległy kompleks lasów chroberskich wchodzących obecnie w skład Kozubowskiego Parku Krajobrazowego. Pomiędzy lasami kompleksami położona jest jedna z najbardziej malowniczych wsi na Ponidziu – Wola Chroberska. Warto się tu zatrzymać, aby wdrapać się na górujące nad wsią wzgórze z drewnianym krzyżem. Okolice Woli Chroberskiej i sąsiedniej Zawarży obfitują w piękne, lessowe wąwozy ukryte w gęstwinie drzew i krzewów. Ten niczym nieskażony krajobraz jest jednym z największych skarbów nadnidziańskiej krainy. Trasa 3 Równie interesująco prezentuje się niewielka wieś Stradów malowniczo położona na Garbie Wodzisławskim, w okolicy poprzecinanej lessowymi wąwozami, która słynie ze wspaniałego, największego w Polsce grodziska rozłożonego na północ od zabudowań. Grodzisko właściwe o powierzchni ok. 1,5 ha, lokalnie zwane Zamczyskiem, otacza potężny wał o obwodzie ok. 500 m i maksymalnej wysokości 12 m, na ogół dość dobrze zachowany, jedynie od strony południowo-zachodniej uszkodzony przez wykop dla szybszego spływu deszczówki. W narożach północnych są w wałach występy, pomiędzy którymi znajduje się przejście zwane Bramą. Jest to jednak wykop nowożytny, ułatwiający dostęp do wnętrza grodu, co potwierdziły badania archeologiczne. Grodzisko od północy, wschodu i południa otaczają trzy podgrodzia o miejscowych nazwach: Waliki, Mieścisko i Barzyńskie o łącznej powierzchni ok. 25 ha oraz wały o skomplikowanym systemie, które sięgają 2 m wysokości i prawie wszystkie noszą ślady przepalenia. Wnętrze grodu było prawdopodobnie zabudowane równoległymi rzędami chat, biegnącymi prostopadle i równolegle do wałów, wzdłuż osi południowy wschód – północny zachód. Zabudowę mieszkalną Stradowa stanowiły chaty półziemiankowe z paleniskami lub piecami kopułkowymi, natomiast chaty z fazy młodszej miały konstrukcję zrębową, paleniska wewnątrz lub na zewnątrz budynku przy jednej ze ścian Chroberz zmarłego leżącego na cokole z herbem Korczak. Monumentalizm nagrobków sprawia, iż możemy odnieść wrażenie, że oto nie znajdujemy się w kościele parafialnym, tylko w kaplicy grobowej. Całości późnorenesansowej dekoracji świątyni dopełniają ciekawe portale oraz znajdujący się w zakrystii manierystyczny lawetarz – dzieło warsztatu pińczowskiego. Warto także zwrócić uwagę na zachowany zespół barokowych marmurowych epitafiów. Przy kościele stoi drewniana dzwonnica nakryta gontowym dachem. W chroberskim kościele toczyła się akcja Przygód małego Ancykrysta – powieści urodzonego w Chrobrzu współczesnego pisarza Józefa Mortona, pochowanego na tutejszym cmentarzu (zm. 1994). 161 Trasa 3 Krzyżanowice oraz przedsionki. Ten potężny gród nie jest wspomniany w żadnych źródłach pisanych, co tłumaczyć należy faktem, iż uległ on gwałtownemu zniszczeniu w początkach XI w. Z wałów grodziska rozpościera się wspaniały widok na fantastycznie wijące się lessowe wąwozy. Przy głównej drodze w centrum wsi stoi drewniany kościół pw. św. Bartłomieja wzniesiony po 1656 r. dzięki fundacji margrabiego Władysława Myszkowskiego wojewody krakowskiego, rozebrany w 1983 r. i ponownie postawiony po wymianie zużytych elementów. Ma on jednolite stylowo, późnobarokowe wyposażenie. Z Chrobrza kierujemy się drogą w kierunku Gacek, przejeżdżając most na Nidzie. Na skrzyżowaniu w Gackach skręcamy w lewo, w kierunku Krzyżanowic. Krzyżanowice 162 Ta niewielka wieś położona w Dolinie Nidy słynie z dwóch atrakcji – interesującego, klasycystycznego kościoła parafialnego oraz położonego nad nim rezerwatu. Obecny kościół pw. św. Tekli został wzniesiony na miejscu poprzedniego norbertańskiego, w latach 1786–89 według projektu Stanisława Zawadzkiego, dzięki fundacji tutejszego proboszcza Hugona Kołłątaja. Świątynia jest jedną z najpiękniejszych w Polsce klasycystycznych budowli sakralnych. Jej wspaniałą fasadę zachodnią ozdobioną czterema kolumnami stojącymi w wielkim porządku wieńczy rzeźbiona para aniołów trzymających krzyż, poniżej której na attyce umieszczono napis fundacyjny z 1789 r. Ascetyczne wnętrze świątyni odpowiada duchowi klasycyzmu. Jego dominantą jest wspaniały ołtarz główny z obrazem Stworzenie świata. Według tradycji autorowi obrazu, znanemu malarzowi Franciszkowi Smuglewiczowi, za model nagiego Adama służył sam światły i światowy ksiądz dobrodziej Hugo. W równie ciekawych dwóch ołtarzach bocznych także są obrazy autorstwa Smuglewicza, które wraz z obrazem głównym mają przemyślną wymowę, koncept Kołłątaja, ukazującą trzy wcielenia Boga – stwarzającego, nauczającego i nagradzającego. Warto zwrócić uwagę na wtórnie wmurowane w północną ścianę kościoła późnorenesansowe epitafium Jana Charczowskiego podstarościego ziemi dobrzyńskiej (zm. 1611), ukazujące płaskorzeźbione postacie zmarłego i jego żony klęczących pod krzyżem – pochodzące z wcześniejszej świątyni. Na północ od kościoła wznosi się strome wzgórze Garbu Krzyżanowickiego, należącego do rozpoczynającej się tu kuesty gipsowej, na którego południowym zboczu utworzono piękny rezerwat florystyczny „Krzyżanowice”. Wzgórze, na którym znajduje się rezerwat, utworzono z margli, wapieni i gipsów. Ma płaski wierzchołek Wracając do skrzyżowania w Gackach, skręcamy w lewo, w kierunku Bogucic. Droga prowadzi na kulminację kuesty gipsowej (po prawej zakłady gipsowe) i dociera do rosnącego po jej lewej stronie w pewnej odległości lasu. Jego część stanowi wielce interesujący rezerwat leśno-florystyczny „Grabowiec”. Jest on jedynym w Polsce przykładem lasu dębowo-grabowego wykształconego na płytkich rędzinach gipsowych. Występuje tu wiele chronionych gatunków roślin: wisienka stepowa, obuwik pospolity, lilia złotogłów, ożota zwyczajna, len włochaty, miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy i dziewięćsił bezłodygowy. Na terenach nieosłoniętych i na polanach rosną nieobjęte ochroną prawną gatunki roślin ciepłolubnych. Dużą atrakcją tego rezerwatu jest występowanie na jego terenie dyptamu jesionolistnego, zwanego „gorejącym krzewem Mojżesza”. Innym ważnym gatunkiem, który możemy tu znaleźć, jest wpisany do Czerwonej Księgi kruszczyk drobnolistny z rodziny storczykowatych. Na murawach kserotermicznych bogato występują gatunki pontyjskie owadów, np. motyle: modraszek gniady i paź królowej oraz trzmiel ziemny. Siedlisko grądu z kolei sprzyja występowaniu licznych chrząszczy, m.in. chronionych biegacza złocistego i granulowanego. Na skrzyżowaniu w Bogucicach jedziemy prosto drogą w kierunku Grochowisk. Wkrótce skręca ona w prawo w las (uwaga na nawierzchnię) i doprowadza nas do niewielkiej polany na skraju wsi Grochowiska. Trasa 3 Rezerwat „Grabowiec” Rezerwat „Grabowiec” oraz strome zbocza opadające w kierunku Doliny Nidy. W obrębie wierzchowiny znajdują się liczne niewielkie zagłębienia – lejki i zapadliska krasowe. Jest to największy rezerwat kserotermiczny Ponidzia. Porasta go dobrze zachowana ciepłolubna murawa o charakterze stepowym. Obszar ten cechuje duża bioróżnorodność, a ogromna liczba gatunków kserotermicznych tworzy tu pięć dobrze wyodrębnionych zespołów roślinnych, w obrębie których występują gatunki objęte całkowitą ochroną prawną: len włochaty, miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, sasanka łąkowa, dziewięćsił bezłodygowy, ożota zwyczajna, storczyk krwisty i ostnica włosowata. Tu też występują ciepłolubne zwierzęta bezkręgowe, często o charakterze reliktowym. Przykładem mogą być rzadko występujące pająki: gryziel i poskocz krasny oraz narażona na wyginięcie cykada podolska, jak również motyl modraszka gniadego czy pasikonik (jedyne stanowisko w kraju). Ze szczytu wzgórza rozciąga się urzekający widok na Dolinę Nidy, młodzawskie stawy oraz na położoną poniżej „perłę klasycyzmu” – krzyżanowicki kościół. 163 Trasa 3 Grochowiska | Szaniec Grochowiska Ta niewielka wieś była świadkiem jednej z największych bitew powstania styczniowego, rozegranej 18 marca 1863 r. między oddziałami dyktatora powstania Mariana Langiewicza a czterema kolumnami wojska rosyjskiego. Była to jedna z najkrwawszych bitew 1863 r.: padło w niej ok. 600 osób, po połowie Polaków i Rosjan. Pamiątką po niej jest znajdujący się na zachodnim skraju wsi, nad brzegiem strumienia zbiorowy grób powstańców. Co roku w rocznicę bitwy urządzany jest rajd z Pińczowa i Buska-Zdroju na Grochowiska, gdzie organizowana manifestacja patriotyczna przypomina te heroiczne czasy. Przecinając tory kolejowe, droga prowadzi nas skrajem niewielkiego lasu, po czym skręca w lewo, docierając wkrótce do pierwszych zabudowań wsi Kameduły, gdzie margrabia Józef Władysław Myszkowski ufundował w 1726 r. drewniany klasztor Kamedułów, rozebrany na początku XIX w. Na jego miejscu stoi obecnie kamienny krzyż znaczący mogiłę powstańców styczniowych. Z Kameduł asfaltowa droga biegnie na północ przez Galów do nieodległego Szańca. Uwaga: na odcinku Grochowiska – Kameduły droga gruntowa. Szaniec Kto ma Pińczów, Książ i Szaniec może iść z królową w taniec. Szaniec był jedną z najważniejszych włości Ordynacji Pińczowskiej. Nabyty przez Myszkowskich przeszedł wraz z Ordynacją w ręce Wielopolskich, którzy w 1813 r. podzielili majątek, sprzedając Pińczów i Szaniec warszawskiemu adwokatowi Janowi Olrychtowi, który od nazwy miejscowości przyjął nazwisko Szaniecki. Po jego śmierci właścicielami Szańca Żuawi śmierci 164 W bitwie pod Grochowiskami, tak jak i w poprzedzającej ją potyczce pod Chrobrzem, dużą rolę odegrał oddział dowodzony przez ochotnika przybyłego z Francji – François de Rochebrune – nazywany żuawami śmierci. Była to jedna z niewielu dobrze przeszkolonych formacji, która na widok zbliżającego się wroga nie wpadała w panikę. Żuawi kierowani byli przez Langiewicza do najtrudniejszych zadań – osłaniali przeprawę powstańców pod Chrobrzem, w czasie bitwy pod Grochowiskami powstrzymywali wojska rosyjskie od strony Galowa, zdobywając armaty wroga. Należy wyrazić żal, iż tak niewiele było w powstaniu równie dobrze wyszkolonych oddziałów. Kupy ochotników – gorących patriotów, ale wojskowych amatorów – z reguły nie umiały dać sobie rady z dobrze wyszkolonymi oddziałami rosyjskimi. François de Rochebrune pokazał Polakom jak można patriotyczny zapał łączyć z profesjonalizmem wojskowym i zwykłym-niezwykłym bohaterstwem. Trasa 3 tafijne zawierające najczęściej nazwisko oraz datę. Między nimi możemy znaleźć np. takie: „Z KOZAKAMI PILAWIECKA 1648” czy też „KOZACY RABOWALI 1657” – związane z burzliwymi dziejami Rzeczypospolitej poł. XVII w. Również na zewnątrz, na ścianie południowej kościoła znajduje się interesujący zegar słoneczny pochodzący być może z XVI w. W niewielkiej odległości od kościoła, na krańcu wzgórza opadającego ku południowi wznosi się ciekawy renesansowy kasztel zbudowany w latach 1580–1609 z fundacji Padniewskich, z wykorzystaniem fragmentów pierwotnego, gotyckiego budynku. Wielo krotnie restaurowany, został ok. 1815 r. spustoszony. Obecnie jest własnością prywatną. Włochy byli Bocheńscy, Rayscy oraz Nowakowscy. Najcenniejszym zabytkiem Szańca jest gotycki kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wzniesiony do 1499 r. dzięki fundacji biskupa kujawskiego i kanclerza wielkiego koronnego Krzesława z Kurozwęk. Jest to budowla składająca się z prostokątnego pseudodwunawowego korpusu, do którego od północy przylega gotycka kaplica, oraz zamkniętego wielobocznie prezbiterium, do którego również od północy dobudowana jest XVI-wieczna zakrystia złączona ze skarbczykiem. Budowa korpusu nawowego, którego krzyżowe sklepienie wsparte jest na dwóch smukłych filarach, nawiązuje do XIV-wiecznych fundacji Kazimierza Wielkiego należących do tzw. serii baryczkowskiej (Stopnica, Wiślica, Szydłów). Zastosowana w szanieckiej świątyni recepcja rzadkiego w architekturze polskiej układu pseudodwunawowego włącza ten kościół do grupy świątyń, do której na terenie Ponidzia należy również kościół w Strożyskach. Również prezbiterium oraz północna kaplica sklepione są krzyżowo ze zwornikami, na których umieszczono herby Poraj oraz Łabędź. W ołtarzu bocznym znajduje się obraz św. Stanisława autorstwa Franciszka Smuglewicza. Warto zwrócić uwagę na zachowany w kościele witrażyk późnogotycki (ok. 1500) również z wizerunkiem św. Stanisława. Na ścianach zewnętrznych świątyni znajdują się rozliczne, wyryte w murze napisy pamiątkowe i epi- Wracając do Galowa, skręcamy w boczną drogę w prawo (uwaga na nawierzchnię!), aby przez Chrabków dojechać do Szarbkowa. W centrum wsi na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, w kierunku Pińczowa. Włochy Ta niewielka wieś położona w sąsiedztwie Pińczowa ma dość ciekawą historię. To tutaj właśnie najliczniej mieszkali Włosi, którzy pracowali w warsztacie kamieniarskim Santi Gucciego. W XVIII w. wnukowie dawnych mistrzów kamieniarskich stali się chłopami zajmującymi się odtąd głównie rolnictwem. 165 Włochy Trasa 3 Wiersz Włochy do czytelnika 166 Oto uwspółcześniona wersja wierszowanej inskrypcji znajdującej się na pomniku we Włochach: Wiersz Włochy do czytelnika Chcesz wiedzieć kto mnie z gruntu w tym miejscu fundował I tak zacnym porządkiem prędko pobudował Jaśnie Wielmożny Zygmunt margrabią nazwany Z Mirowa w zacnych Myszkowskich domu urodzony Wielkim marszałkiem Polskiej Korony wybrany I na znacznych godnościach różnych posadzony Ten sobie sługę znalazł wiernie życzliwego O pańską cześć i grunty silnie troskliwego Walenty Kącki rzeczony herb jego Dołęga Który szlachetnym urodzeniem zacnej krwi dosięga W powiecie sochaczewskim ten mąż urodzony Od natury dzielnością znacznie opatrzony Przez jego myśli pracą tu mnie postanowił Ludem dobytkiem sprzętem statecznie sadowił I szczęśliwie mnie zamknął w kwietniu dnia pierwszego Po tysięcznym sześćsetnym roku dziewiątego Zażywajże mnie długo mój dziedziczny Panie Pamiętając na tego sługi rzecz i staranie Pomnij też i we Włochach na twoje poddane Zupełnym sercem tobie i z pracą oddane Nie dopuszczaj im krzywdy od nikogo działać A swoją zwykłą łaską racz ich opatrywać A ty cny Czytelniku jedź z Bogiem ode mnie Ozdobę z cnotą sławiąc któreś widział we mnie Włochy – pomnik ku czci ordynata Zygmunta Gonzagi-Myszkowskiego Bardzo interesującym zabytkiem znajdującym się we wsi po prawej stonie drogi jest monumentalny pomnik wystawiony w 1609 r. przez dworzanina ordynata Zygmunta Myszkowskiego – Walentego Kąckiego herbu Dołęga – ku czci swego pana. Jest to okazały czworoboczny słup, na boku którego umieszczono wierszowaną inskrypcję w języku polskim z niezachowanym herbem – zapewne Dołęgą. Górną część monumentu wypełnia wspaniała tarcza herbowa z herbem Ordynatów Pińczowskich, panów na Książu, Pińczowie i Chrobrzu, margrabiów na Mirowie: Gonzagów Myszkowskich. Bracia polscy zwani nie do końca słusznie arianami wyodrębnili się z Kościoła ewangelicko-reformowanego (kalwińskiego) w latach 1562– 65 jako tzw. zbór mniejszy, tworząc najbardziej radykalny odłam reformacji w Polsce. W ukształtowaniu się tego odłamu znaczną rolę odegrali uchodźcy z zachodniej i południowej Europy, zwłaszcza antytrynitarze włoscy, którzy chronili się w Polsce przed prześladowaniami ze strony Inkwizycji lub teologów ewangelickich. Aktywność zboru ariańskiego w Polsce trwała prawie stulecie, do czasu, kiedy to uchwała sejmu walnego (1658) nakazała wszystkim braciom polskim przejść na katolicyzm lub opuścić Rzeczypospolitą. Tak kategoryczne postawienie sprawy spowodowane było ich proszwedzką polityką, którą prowadzili w okresie potopu szwedzkiego. Wygnani arianie znaleźli swoją drugą ojczyznę w Siedmiogrodzie oraz w Holandii. Arianie dla celów religijnych budowali swoje świątynie – zbory. Jeżeli pan danego majątku był równocześnie kolatorem pobliskiego kościoła, Trasa 4 Czarkowy – Kolosy – Czarnocin – Cieszkowy – Sancygniów – Węchadłów – Góry - Michałów – Pińczów sprawa stawała się prosta – wyrzucano księdza, jeżeli już wcześniej nie przeszedł na nowe wyznanie, palono dawne wyposażenie, zostawiając jedynie ambonę-kazalnicę, gdyż Słowo było dla braci najważniejsze. Oburzeni katoliccy publicyści ze zgrozą pisali: heretycy kościół złupili i obdarli tak, że jak stajnie pustkami stoi. Z czasem zbory te z powrotem rekatolicyzowano, wypełniając je najczęściej nowym, barokowym wyposażeniem. W Małopolsce, która przodowała w przejmowaniu nowego wyzwania, bardzo wcześnie – bo już w poł. XVI w. – zaistniała potrzeba budowy nowych świątyń. I znowuż w okresie kontrreformacji wiele pierwotnych zborów zostało przekształconych na kościoły parafialne (na obszarze Ponidzia są to obiekty w Oksie i Sobkowie). Jednakże istnieje niewielka grupa budowli, które zbudowane jako zbory po wypędzeniu arian nie zostały zaadaptowane dla potrzeb kultu katolickiego przez następne stulecia. Stojąc pustką, zachowały pierwotny kształt a czasem także dekorację. Prawie wszystkie tego typu budowle znajdują się na Ponidziu lub w jego najbliższej okolicy. Obecnie większość z nich czeka na szybką interwencję konserwatora. Bezczynność w tym zakresie spowoduje, iż za 20 lat szlak ten nie będzie miał racji bytu, gdyż nie ostanie się prawie żaden obiekt. Pamiątki ariańskie traktowane są w Polsce trochę jako rzecz obca, importowana – nic bardziej mylnego – zabytki te mają charakter wybitnie Szlak Ariański Trasa 4 Szlak Ariański 167 Trasa 4 Czarkowy 168 polski, wyrosły one z polskiej kultury, W 1642 r. odbył się pierwszy w Czarpolskiej umysłowości i religijności, kowych synod ariański, kolejne odbywasą unikalne i potrzebują obecnie na- ły się regularnie w latach 50. XVII w. szej pomocy. W 1654 r. obradujący tu synod powierzył stanowisko ministra czarkowskieCzarkowy go zboru Stanisławowi Lubienieckiemu, który przywiózł do Czarkowych Nasz szlak rozpoczynamy w Czar- odziedziczoną po ojcu i dziadku wspakowych – malowniczej wsi położonej niałą bibliotekę. Sam minister rzadko na prawym, wysokim brzegu Nidy. przebywał w Czarkowych, gdyż wciąU schyłku XVI w. czarkowski majątek gnęła go – na jego zgubę – wielka postał się własnością Hieronima Mosko- lityka. Lubieniecki widział przyszłość rzewskiego – wybitnego pisarza i dzia- braci polskich związaną z protestanckim łacza ariańskiego. Hieronim w drukowa- tronem. Po najeździe króla szwedzkienych w Rakowie artykułach prowadził go Karola Gustawa jawnie opowiedział polemiczne dyskusje na tematy teolo- się za nim, stając się w oczach Polaków giczne z czołowymi jezuickimi kazno- wiernych królowi Janowi Kazimierzowi dziejami Piotrem Skargą i Marcinem zdrajcą. W tym czasie często wyprawiał Śmigleckim. Rola czarkowskiej siedzi- się do Siedmiogrodu, zachęcając księcia by znacznie wzrosła po 1638 r., kiedy to Jerzego II Rakoczego do włączenia się z inicjatywy biskupa krakowskiego Ja- w bieg wydarzeń. Lubieniecki doprokuba Zadzika odbył się sąd nad ariana- wadził do podpisania 6 grudnia 1656 r. mi, zakończony wygnaniem ich z Rako- układu w Radnot między Szwecją, Pruwa i rozwiązaniem słynnej Akademii. sami, księciem Bogusławem Radziwiłłem, hetmanem Bogdanem Chmielnickim oraz księciem Siedmiogrodu, który był w zasadzie pierwszym rozbiorem Polski. Wyprawa Rakoczego do Polski zakończyła się niesamowitym zniszczeniem kraju, a sam książę powróciwszy w niesławie zwyciężonego do Siedmiogrodu, wkrótce został przez Turków obalony i zabity. Aktywność Lubienieckiego nie uszła uwadze wojsk królewskich, które, przechodząc w pobliżu Czarkowych, spaliły doszczętnie majątek wraz ze słynną biblioteką. Już po wygnaniu Sąd nad arianami. Plafon w pałacu braci polskich z kraju w 1659 r. odbył biskupim w Kielcach, warsztat T. Dolabelli się w Czarkowych ostatni, potajemny Trasa 4 cej obecnie żadnej funkcji – nie jest to już ani park dworski ani, rzecz jasna, park miejski. Obecnie ten na półdziki, wspaniały zabytek sztuki ogrodowej jest miejscem wypasu krów. Na skraju parku stoi okazały budynek gospodarczy (XVIII/XIX w.), należący niegdyś do tutejszego folwarku. Na południe od parku wznosi się usypany w 1910 r. kopiec Grunwaldzki, z którego podziwiać można rozległy widok. Od kopca polna droga skręcająca w lewo prowadzi nas do cmentarza żołnierzy polskich poległych w obu wojnach światowych. W 1928 r. na cmentarzu ustawiono pomnik „ku chwale pierwszych bojów Józefa Piłsudskiego o niepodległość Polski”. Pomnik został w 1945 r. zdewastowany przez żołnierzy radzieckich, a po odzyskaniu wolności – odbudowany (1992). Kolosy synod. W 1661 r. majątek czarkowski przeszedł w ręce rodziny Morsztynów, którzy przeszło 100 lat później wznieśli tu słynący z urody późnobarokowy pałac (1773–75) autorstwa wziętego wówczas architekta Ferdynanda Naxa. Goście czarkowskiej rezydencji to m.in. król Stanisław August Poniatowski, Tadeusz Kościuszko, Julian Ursyn Niemcewicz. Kolejnymi właścicielami Czarkowych byli Radziwiłłowie oraz Pusłowscy, za których rządów czarkowski pałac znów stał się promieniującym na cały kraj ośrodkiem kultury. Zygmunt Pusłowski zgromadził tu niezwykle cenną kolekcję starych mebli, gobelinów, dywanów, makat, a także rękopisów i starodruków. W czarkowskim pałacu gościli wówczas m.in. Jacek Malczewski i Józef Mehoffer. Kres istnienia tej „perły Ponidzia” przyniosła I wojna światowa. We wrześniu 1914 r. w okolicy Czarkowych chrzest bojowy przeszedł I Pułk Piechoty Legionów Polskich dowodzony przez komendanta Józefa Piłsudskiego. Wówczas to w odwecie za poniesioną tutaj porażkę Rosjanie spalili doszczętnie pałac, niszcząc tym samym bezcenne skarby kultury polskiej. Niemym świadkiem tych wydarzeń jest szczęśliwie zachowany do dnia dzisiejszego zabytkowy park podworski, którego uroda nie ma sobie równych na całym Ponidziu. Spacerując po jego niegdysiejszych alejkach, wśród rozłożystych kasztanów, jesionów, buków i platanów łatwo ulec magii tego miejsca. Czarkowski park jest dobrym przykładem przestrzeni nieposiadają- Z Czarkowych kierujemy się w stronę Koniecmostów, aby w centrum wsi skręcić w lewo, w drogę prowadzącą do Kazimierzy Wielkiej i Krakowa. Po przejechaniu Stawiszyc droga wspina się na garb i osiąga niewielkie skrzyżowanie, na którym skręcamy w lewo, w kierunku wsi Kolosy. Kolosy To dość spora wieś z cegielnią z początku XX w. W centrum, w pobliżu figury św. Jana Nepomucena (1790), znajduje się niewielkie skrzyżowanie, na którym skręcamy na prawo w drogę boczną gruntową. 169 Kolosy Trasa 4 Należy żałować, iż nie zachował się stojący nieopodal drewniany dwór z pocz. XIX w., który wraz z parkiem i zborem tworzył swoistą ekumenę. Herb Śreniawa ze zboru w Kolosach, fot. M. Jurecki 170 Po przejechaniu 200 m znajdziemy się na terenie dawnego majątku, którego granice wyznaczają resztki parku podworskiego. Jedynym zachowanym do dziś zabytkiem należącym pierwotnie do zespołu dworskiego jest niewielki, aczkolwiek niezwykle ciekawy dawny zbór ariański zbudowany w 1654 r. przez ówczesnych właścicieli wsi, Rupniewskich, później zamieniony na lamus dworski. Jest to budowla wzniesiona na planie zbliżonym do kwadratu ze współczesnym dachem (który zastąpił pierwotny gontowy). Do wnętrza świątyni prowadzi interesujący barokowy portal z zachowanymi starymi drzwiami żelaznymi okutymi w skośną kratę. Nad nim zachowała się kamienna tablica z herbem Śreniawa, inicjałami fundatorów, braci Krzysztofa Mikołaja i Wojciecha Rupniewskich oraz datą 1654. Jednoizbowe wnętrze zboru z zachowaną częściowo pierwotną posadzką nakrywa sklepienie kolebkowe z lunetami. Z Kolosów wracamy do pierwszych zabudowań wsi Stawiszyce, gdzie na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, w drogę boczną prowadzącą do Probołowic, gdzie zachował się stojący w sąsiedztwie cmentarza na niewielkim wzgórzu drewniany kościół pw. św. Jakuba Starszego wzniesiony w 1759 r. staraniem księdza Jacka Kowalskiego. Wyposażenie kościoła jest przeważnie rokokowe oraz późnobarokowe. Na skrzyżowaniu w centrum wsi skręcamy w prawo, aby po przejechaniu ok. 1 km skręcić ponownie w prawo, w kierunku Pełczysk, gdzie na wyniosłym wzgórzu stoi kościół pw. św. Wojciecha wzniesiony przed poł. XVIII w., mający ciekawe, jednolite stylowo, rokokowe wyposażenie (ołtarze, ambona, prospekt organowy, ławki). Są tu też interesujące XIX-wieczne epitafia. W niedalekim sąsiedztwie świątyni, na szczycie góry Zawinicy, zwanej też Olbrychtem, zachowały się pozostałości wału i fosy dawnego zamku wzniesionego przez Władysława Łokietka w okresie walk o tron krakowski, zniszczonego w okresie potopu szwedzkiego; można z niej podziwiać rozległą panoramę okolicy. Wracając do Probołowic, jedziemy się w kierunku Czarnocina. rze świątyni przypomina wmurowany w północną ścianę nawy herb Lis pochodzący z połowy XIV w. W sąsiedzW pobliżu kościoła (po lewej stronie twie kościoła stoi ciekawa, drewniana drogi) wznosi się stromy kopiec niewia- dzwonnica zbudowana w okresie XIdomego pochodzenia, który według tra- X-wiecznej przebudowy. dycji ma być mogiłą ariańską. Obecnie na tym interesującym obiekcie stoi Z Czarnocina wyjeżdżamy, kierując malowniczo komponująca się z otocze- się drogą nr 770 w kierunku Krzyża, aby niem barokowa rzeźba św. Jana Nepo- niebawem skręcić w lewo, w drogę boczmucena wzniesiona w 1761 r. ną prowadzącą do wsi Cieszkowy. Sam kościół pw. Wniebowzięcia Cieszkowy Matki Boskiej został zbudowany w stylu gotyckim ok. 1360 r. dzięki To dość spora wieś, w której w pofundacji kanclerza wielkopolskiego Ottona z Mstyczowa herbu Lis. Jest bliżu szkoły zachował się wspaniały, to budowla mająca od zachodu cha- choć bardzo zdewastowany, budynek rakterystyczną smukłą, czworoboczną dawnego zboru ariańskiego wzniewieżę z zachowanymi otworami strzel- sionego w XVII, a przekształconego niczymi, której ostatnia kondygnacja na przełomie XVIII/XIX w. Budynek wraz z niewielką latarnią została do- ten pełnił funkcję zboru dość długo budowana w latach 80. XIX w. Z tego – bo na pewno do XVIII w., później samego okresu pochodzi dobudowana został przekształcony w lamus i spiod północy do prezbiterium zakrystia chlerz dworski. Jest to piętrowa buoraz niewielka kruchta przylegająca od dowla wzniesiona na rzucie prostokąta. południa do jednonawowego korpusu. Stare żelazne drzwi bronią dostępu do Zamknięte wielobocznie prezbiterium położonej na osi świątyni niewielkiej ma gotyckie sklepienie krzyżowo-że- sionki sklepionej spłaszczoną kolebką, browe ze zwornikami, w przeciwień- która dzieli przestrzeń budowli na dwie stwie do nawy przykrytej wtórnym stropem. Również w prezbiterium zachowało się sakramentarium z kamienia, wczesnorenesansowym obramienim oraz wnęka na oleje święte. Kościół posiada jednolite wyposażenie rokokowe pochodzące z połowy XVIII w. Warto zwrócić uwagę na późnobarokową belkę ozdobioną krucyfikMalowane sentencje z Ewangelii w cieszkowskim zborze, fot. M. Jurecki sem w otoczeniu aniołów. O fundato- Czarnocin | Cieszkowy Trasa 4 Czarnocin 171 Trasa 4 Sancygniów obszerne izby sklepione kolebkowokrzyżowo. Zarówno w znajdującej się w sionce niewielkiej wnęce, jak i nad odrzwiami dwóch izb zachowały się fragmentarycznie unikatowe malowane sentencje zaczerpnięte z Ewangelii (zapisane zarówno w języku łacińskim, jak i polskim). Niezachowane zewnętrzne, drewniane schody oraz ganek prowadziły niegdyś do mieszkania ministra. Budynek ma ładny łamany dach, profilowane gzymsy oraz kunsztowną kamieniarkę okienną. Podobnie jak w Kolosach, tu także nie zachował się stojący w sąsiedztwie zboru XIXwieczny dwór zrujnowany przez powojennych właścicieli. Cieszkowski zbór, jeden z najcenniejszych w Polsce, woła od lat o ratunek – dach w każdej chwili może runąć. Wracamy do Czarnocina i jedziemy drogą nr 770, która doprowadzi nas do skrzyżowania z drogą nr 768. Kierujemy się na Jędrzejów, aby przez Działoszyce (patrz: Szlak Gotycki) dojechać do Sancygniowa. Sancygniów 172 Poprzez swoje malownicze położenie, w sąsiedztwie dużego stawu, w którym od wieków „przeglądają się” zarówno niezwykle intrygujący pałac, jak i kościół kryjący w swoim wnętrzu prawdziwe skarby, Sancygniów należy do najbardziej malowniczych miejsc na Ponidziu. Zbór oraz neorenesansowa brama, fot. M. Jurecki Imponujących rozmiarów zespół pałacowy usytuowany nad stawem utworzonym poprzez spiętrzenie niewielkiej rzeczki Sancygniówki, ma dość zawiłą historię, która pozostawiła swój ślad w postaci wielu budowli składających się obecnie na ten ciekawy kompleks. Pierwotna, skromna renesansowa rezydencja, obecnie nieco w głębi założenia, powstała w 2. poł. XVI w. staraniem starosty szydłowskiego Jakuba Sancygniowskiego, który poprzez tę budowę chciał zaznaczyć coraz większe wpływy swojego rodu stojącego wówczas u progu dużej, aczkolwiek dość krótkiej kariery. Wzniesiony na planie kwadratu piętrowy dwór kryty gontem bardziej przypomina średniowieczną wieżę mieszkalną niż wygodną, nowożytną rezydencję. Jedynie kunsztowna kamieniarka okien zdradza renesansowy rodowód budowli. Zadziwiający jest fakt, iż dwór kryje w swoim wnętrzu jedynie jedną komnatę na parterze oraz kolejną na piętrze, do której dostęp był możliwy tylko poprzez niezachowane do dnia dzisiejszego zewnętrzne drewniane Trasa 4 nic. Po likwidacji zboru budynek pełnił funkcję dworskiego lamusa oraz zbrojowni. W 1917 r. ówczesna właścicielka Sancygniowa, Zofia Deskur, urządziła w jego wnętrzu muzeum. Po II wojnie światowej niewłaściwie użytkowany został w dużej mierze zdewastowany. Po wymarciu rodu Sancygniowskich nowymi właścicielami miejscowych dóbr zostali Firlejowie, którzy, nie zamierzając się tutaj sprowadzać na stałe, rozpoczęli budowę skromnego dworu pełniącego jedynie funkcje administracyjno-gospodarcze. Jego pozostałością jest zachowany do dnia dzisiejszego bu- Sancygniów schody. W początkach XVII w., wraz z wymarciem rodu Sancygniowskich, ich rezydencja została przekształcona na zbór ariański. Wnętrze budowli kryje wiele interesujących obiektów. Na kolebkowym sklepieniu izby parteru zachowały się resztki polichromii w formie pasów i kartuszy z herbami Jelita i Pilawa. Warto także zwrócić uwagę na renesansowy portal wejściowy zwieńczony tarczą z herbem Pilawa. Górna izba ma strop belkowy. Od południa do budowli przylega mała przybudówka z barokowym szczytem, powstała w 2. poł. XVIII w., osłaniająca wejście do piwZ Sancygniowa do Watykanu Taką, dość nietypową drogę przebył urodzony w sancygniowskim pałacu w 1924 r. Andrzej Maria Deskur, syn Andrzeja Ludwika i Stanisławy z Kosseckich. Po studiach prawniczych odbytych w okresie II wojny światowej w ramach tajnego nauczania na Uniwersytecie Jagiellońskim, wstąpił do krakowskiego Seminarium Duchownego, gdzie rozpoczął studia teologiczne. Doktorat z zakresu teologii moralnej obronił na Uniwersytecie Katolickim w szwajcarskim Fryburgu. W 1950 r. przyjął święcenia kapłańskie, a następnie rozpoczął pracę duszpasterską we Francji i Szwajcarii. W 1952 r. rozpoczął swoją służbę w Watykanie w charakterze referenta, a następnie podsekretarza. Brał udział w pracach przygotowawczych przed Soborem Watykańskim II w trakcie którego został jednym z jego ekspertów w zakresie opracowania dokumentu o środkach masowego przekazu. W 1966 r. został sekretarzem, aby w 1973 r. otrzymać godność prezydenta Papieskiej Komisji ds. Środków Społecznego Przekazu. W tym czasie posiadał już tytuły honorowego szambelana papieskiego oraz prałata domowego. W 1974 r. został mianowany biskupem tytularnym Tene, sakry biskupiej udzielił mu w Watykanie papież Paweł VI. W 1980 r. został promowany do rangi arcybiskupa tytularnego, w 1984 r. przeszedł na emeryturę. W 1985 r. papież Jan Paweł II wyniósł go do godności kardynalskiej nadając diakonię S. Cesareo in Palatio (wcześniej był to kościół tytularny kardynała Karola Wojtyły). Od 1987 r. kardynał Deskur pełni funkcję prezydenta Papieskiej Akademii Niepokalanego Poczęcia, w 1996 r. został podniesiony do godności kardynała-prezbitera, zachował diakonię S. Cesareo in Palatio w charakterze tytułu prezbiterskiego na zasadzie pro hac vice. Był wieloletnim przyjacielem papieża Jana Pawła II. W czasie konklawe, które wybrało Karola Wojtyłę na papieża, biskup Deskur przebywał po ciężkim udarze mózgu w klinice Gemelli; nowy papież odwiedził go w szpitalu krótko po elekcji. Od czasu tej choroby Deskur porusza się na wózku inwalidzkim. Po ukończeniu 80. roku życia (2004) utracił prawo udziału w konklawe. W 2006 r. został odznaczony przez prezydenta RP Orderem Orła Białego. 173 Trasa 4 Sancygniów 174 dynek wartowni, wzniesiony na planie kwadratu w XVII w. nieco bliżej rzeki. Przylega do niego niezwykle malownicza, parawanowa brama wjazdowa zbudowana w końcu XVI w. w stylu późnorenesansowym, zwieńczona attyką. Najprawdopodobniej budowla ta wchodziła w skład pierwotnego zespołu rezydencjonalnego Sancygniowskich i jest dziełem warsztatu pińczowskiego związanego z Santi Guccim. Bezpośrednio do bramy przylega neorenesansowy, obszerny pałac wzniesiony w 1882 r. według planów Adama Oczkowskiego dla ówczesnego właściciela Sancygniowa, Andrzeja Deskura, uczestnika powstania styczniowego, sybiraka oraz znanego społecznika. Znany ze swoich patriotycznych przekonań dziedzic, kazał ozdobić swoją nową rezydencję widocznymi z daleka posągami i popiersiami wybitnych Polaków: królów, hetmanów i wieszczów. Przy wejściu do pałacu obok tablicy erekcyjnej umieszczono także drugą, niezapisaną tablicę, na której, w zamierzeniu właściciela, miano w przyszłości upamiętnić datę wskrzeszenia Polski. Droga do pałcacu prowadziła reprezentacyjną groblą, obsadzoną szpalerami lip. Całości założenia pałacowego dopełnia neorenesansowa brama wzniesiona w tym samym okresie co pałac, nieopodal pierwotnej rezydencji Sancygniowskich (późniejszego zboru) oraz rozległy park krajobrazowy, w którym zachowały się pozostałości XVI-wiecznego założenia obronnego. Obecnie cały zespół pałacowy czeka na pilny remont, który przywróci mu utraconą w czasach komunizmu świetność. W bezpośrednim sąsiedztwie bramy wjazdowej do pałacu stoi niezwykle monumentalna figura św. Floriana wzniesiona w tym miejscu w 1785 r. dzięki fundacji kasztelana czchowskiego Stefana i Ewy z Tarłów Dembowskich, ówczesnych właścicieli Sancygniowa. Warto zwrócić uwagę na znajdujący się na późnobarokowym postumencie bardzo plastyczny herb margrabiów Wielopolskich. Obok zboru interesującą pamiątką obecności arian w Sancygniowie jest również fragment XVII-wiecznego pomnika nagrobnego w formie ośmiobocznego słupa ze stylizowaną głowicą kompozytową, pokrytego ornamentami roślinnymi. Nieopodal zespołu pałacowego, na niewielkim wzgórzu wznosi się kościół św.św. Piotra i Pawła powstały w 1400 r. dzięki fundacji sędziego sandomierskiego Piotra Sancygniowskiego. Swój obecny, dość eklektyczny kształt zawdzięcza przebudowom dokonanym ok. 1600 r. (nadbudowa wieży), w 1783 r. (dobudowa południowej kruchty), a przede wszystkim w latach 1838–40 i 1897 r. (wprowadzenie elementów neogotyckich). Jest to budowla jednonawowa z węższym, zamkniętym wielobocznie prezbiterium, do którego od północy przylega zakrystia. Od zachodu do korpusu nawowego przylega czworoboczna wieża z kruchtą w przy- ziemiu. Pierwotny, gotycki charakter zachowało oszkarpowane prezbiterium mające pierwotne sklepienia krzyżowożebrowe z XIX-wiecznymi wspornikami w kształcie tarcz z herbami Sancygniowskich, Deskurów oraz prowadzącego w 1897 r. prace restauracyjne księdza Piotra Waśkiewicza. Z czasów barokowej przebudowy pochodzi sklepienie kolebkowe z lunetami korpusu nawowego, krytego pierwotnie stropem. Wnętrze sancygniowskiego kościoła zdobią prawdziwe skarby polskiego manieryzmu. Już w neogotyckiej kruchcie południowej zobaczymy wspaniały, piętrowy, późnorenesansowy nagrobek Jakuba i Anny Sancygniowskich wzniesiony pod koniec XVI w. dla budowniczego pierwotnej renesansowej rezydencji sancygniowskiej. Małżonkowie spoczywają w tradycyjnej dla epoki Renesansu pozie wywołującej wrażenie krótkiego snu. Wysoki poziom artystyczny zespołu, wierność w odtworzeniu rysów twarzy, detali zbroi, a także motywów roślinnych każe szukać autora nagrobka w kręgu pińczowskiego warsztatu Santi Trasa 4 Sancygniów Fragment nagrobka Jakuba i Anny Sancygniowskich, fot. M. Jurecki Gucciego. Również z tego samego źródła pochodzi zachowane na południowej ścianie nawy dawne sakramentarium wykonane przez pińczowski warsztat w 1590 r. Ujęte w kolumienki oplecione winoroślą ma na swym zwieńczeniu alegoryczne figurki symbolizujące Wiarę i Nadzieję oraz karmiącego pelikana. U dołu można zobaczyć kartusz z herbem Mora Anny Sancygniowskiej. Niecodzienne usytuowanie nagrobka zarówno Sancygniowskich, jak i fundowanego również w tym samym czasie sakramentarium każe przypuszczać, iż oba te obiekty zostały wtórnie umieszczone na swoich obecnych miejscach w trakcie prowadzonych w XIX w. prac budowlanych. Również z końca XIX w. pochodzi neogotycka nadbudowa średniowiecznego portalu prowadzącego z południowej kruchty do nawy. Najpiękniejszym elementem wystroju kościoła jest jednakże inny, tym razem późnorenesansowy portal – prowadzący z prezbiterium do zakrystii. Wykonany pod koniec XVI w. w warsztacie Santi Gucciego charakteryzuje się wspaniałym zwieńczeniem zakończonym figurką putta oraz płomienistymi wazonami, w którym umieszczono kartusz z herbem Jelita oraz inicjałami starosty szydłowskiego Jakuba Sancygniowskiego. Ostatnim dziełem pińczowskiego artysty jest wspaniała chrzcielnica wykonana również pod koniec XVI w., ozdobiona, podobnie jak portal, herbem Jelita oraz inicjałami Jakuba Sancygniowskiego. Jej barokowa, drewniana pokrywa pochodzi 175 Trasa 4 Węchadłów | Góry z XVIII w., podobnie jak całość rokokowego wyposażenia świątyni fundowanego w 1763 r. przez podczaszego zatorskiego Antoniego Grodzickiego. Warto również zwrócić uwagę na zachowany w nawie klasycystyczny nagrobek kasztelana czchowskiego Stefana Dembowskiego i jego żony Ewy z Tarłów, właścicieli Sancygniowa, wykonany z czarnego marmuru w 1804 r. lebkowo-krzyżowym, a jedno nakryte nowym stropem belkowanym. Boniowanie na elewacjach budowli pochodzi z XIX w. Warto zwrócić uwagę na zachowaną w elewacji południowej płytę kamienną z herbem Odrowąż należącym do Górskich oraz datą 1559 i datami przebudów. W pobliżu zboru zachował się skromny dwór, w zasadniczej części parterowy, ozdobiony jedynie ładnym portykiem, flankowany Węchadłów przez piętowe skrzydła. Przy jednym z nich w 1927 r. dobudowana została W tej niewielkiej wsi położonej na kaplica Serca Jezusowego, która służyzachodnim skłonie Garbu Wodzisław- ła ówczesnemu gospodarzowi obiektu skiego znajduje się kolejny dawny – sierocińcowi. zbór ariański wzniesiony w 1559 r. Góry przez rodzinę Górskich. W późniejszym okresie użytkowaZ tą niewielką wsią położoną w many jako lamus dworski został w 1860 r. przebudowany, a w 1922 r. odnowiony, lowniczej okolicy związana jest poprzez co jego stan jest relatywnie dość stać generała Henryka Dembińskiego zadawalający. Jest to budowla wznie- – uczestnika kampanii napoleońskich siona na planie prostokąta, mająca trzy z lat 1809, 1812 oraz 1813, zastępcy pomieszczenia – dwa o sklepieniu ko- wodza naczelnego w powstaniu listo- 176 Zbór w Węchadłowie, fot. M. Jurecki Trasa 4 Konie ze stadniny w Michałowie, fot. M. Jurecki Michałów padowym, dowódcy armii węgierskiej w okresie Wiosny Ludów – który spędził tu pierwsze lata życia, mieszkając z liczną rodziną u swoich dziadków. Wieś już od XVII w. należała do rodziny Dembińskich, którzy byli jej dziedzicami do czasu II wojny światowej. Po dawnych właścicielach zachowały się: usytuowany w pięknym parku krajobrazowym dość skromny architektonicznie pałac (XIX/XX w.) będący obecnie w stanie zabezpieczonej ruiny, znajdująca się na miejscowym cmentarzu kaplica grobowa rodziny Dembińskich (1839) oraz stojący na wzgórzu kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ufundowany w 1764 r. przez Arnolda Dembińskiego podczaszego krakowskiego i jego żonę Kunegundę z Aksaków, silnie przekształcony i rozbudowany w latach 1912–13. Świątynia prawdopodobnie powstała na wskutek przekształcenia pierwotnego XVII-wiecznego zboru kalwińskiego. Warto w tym miejscu dodać, iż z Gór pochodził znany kalwiński pisarz Daniel Klementynus. Wnętrze świątyni kryje wykonane z czarnego marmuru epitafium Ignacego Dembińskiego chorążego krakowskiego (zm. 1799). Jest to największa w Polsce oraz jedna w większych w Europie i na świecie stadnina koni tej rasy. Obecnie stadnina ma 382 konie czystej krwi arabskiej, w tym 110 klaczy matek należących do 10 rodzin żeńskich: GAZELLA, MLECHA, SAHARA, MILORDKA, UKRAINKA, SZWEJKOWSKA, WOŁOSZKA, SELMA, RODANIA oraz SEMRIE, których udokumentowana historia zaczęła się ponad 200 lat temu. Stadnina prowadzi także hodowlę koni małopolskich rzadkiej maści tarantowatej – ma 4 ogiery czołowe oraz 8 klaczy. Konie tej maści rozeszły się po całej Polsce, kilkanaście sprzedano za granicę. W filmie Jerzego Hoffmana Ogniem i mieczem ogiera DRAGON dosiadał książę Jeremi Wiśniowiecki (Andrzej Seweryn), a LEOPARD Michałów Ta raczej niewielka wieś gminna położona w dolinie Mierzawy słynie przede wszystkim ze wspaniałej Stadniny Koni Michałów, która już od 50 lat hoduje konie c zystej krwi arabskiej. 177 Piętno Stadniny Koni Michałów Szlak Literacki Trasa 5 Koński biznes Od początku istnienia stadniny wyeksportowano na cały świat przeszło 1000 koni. Za niektóre z nich uzyskano rekordowe ceny: DIANA – 1 200 000 USD, DEFICYT – 609 000 USD, DRUID – 500 000 USD. Michałowskie konie w gonitwach na torze wyścigowym wygrały: DERBY – 9 razy, Nagrodę GAZELLI, MLECHY i SAHARY „OAKS” – 16 razy, Nagrodę Porównawczą – 16 razy. Bardzo szczęśliwy był dla Stadniny rok 2000, kiedy to trzy konie tej hodowli zdobyły tytuł championa świata: EMMONA, ZAGROBLA oraz EKSTERN, który zdobył także tytuł konia roku – Europa 2000. Przypieczętowaniem tych sukcesów było zdobycie w Aachen Pucharu Narodów i Pucharu Hodowców w 2001 r. Na wielki sukces michałowskiej stadniny pracowało i nadal pracuje wiele osób – by chociaż wymienić długoletniego dyrektora stadniny Ignacego Jaworowskiego czy obecnych gospodarzy: Urszulę Laufersweiler-Białobok oraz Jerzego Białoboka. dzielnie nosił „skrzydlatego” dowódcę husarii. Wielką atrakcją stadniny są również hodowane w Michałowie kuce szetlandzkie (poniżej 100 cm w kłębie). Stado pięknie się prezentuje, szczególnie, że kuce są różnych maści od izabelowatej, kasztanowatej, gniadej, karej i tarantowatej do różnych srokatości. W należącym do stadniny Gospodarstwie Lubcza prowadzona jest także hodowla krów mlecznych rasy Jersey i czarno-białej z dużym dolewem holsztyno-fryza. 178 Szlak Ariański kończy się w Pińczowie – „Atenach Polskich” doby Reformacji. Trasa 5 Szlak Literacki Busko-Zdrój – Skrzypiów – Pińczów – Kopernia – Skowronno Dolne – Imielno – Jędrzejów – Mnichów – Nagłowice – Oksa Z Ponidziem związanych jest wielu wybitnych ludzi, którzy na stałe weszli do historii literatury polskiej. Takie nazwiska jak Mikołaj Rej, Jan Chryzostom Pasek, Adolf Dygasiński mówią same za siebie. Do tego grona wypada zaliczyć także mistrza Wincentego Kadłubka, biskupa krakowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich kronikarzy, który na kartach swego dzieła udowodnił również przedni talent literacki, kwieciście opisując dzieje Wandy, co nie chciała Niemca, i inne podania przedstawiające dzieje Polski przedhistorycznej. Choć Feliks i Tadeusz Przypkowscy pisarzami nie byli, to jednak byli wirtuozami w dziedzinie, którą pokochali i zajmują tu miejsce honorowe. Szlak Literacki ma na celu przybliżenie tych postaci oraz pokazanie pamiątek z nimi związanych. Na trasie szlaku odnajdziemy także piękno nadnidziańskiej przyrody, zabytki sztuki romańskiej (Imielno, Jędrzejów) oraz „tonący w czasie” Jędrzejów. Szlak Literacki rozpoczyna się w Busku-Zdroju, mieście na stałe związanym z bardem Ponidzia – Wojtkiem Belonem. Trasa 5 Busko-Zdrój | Skrzypiów Wojtek Belon – bard Ponidzia Busko-Zdrój cmentarnej starego cmentarza (należy skręcić w lewo i pójść dróżką biegnąBusko-Zdrój na stałe związane jest cą wzdłuż muru ok. 100 m). z osobą Wojtka Belona, który tutaj jaSkrzypiów ko młody chłopak mieszkał, chodził do szkoły, tu też pierwszy raz wystąpił To dość spora wieś położona na popublicznie z własnymi piosenkami. O Busku i jego mieszkańcach Wojtek na- łudniowo-wschodnich obrzeżach Pińpisał kilka pieśni (Sad, Bez słów, Balla- czowa. Według tradycji wysoko ponad da o Cześku Piekarzu). Bywał w wielu Doliną Nidy, pod lasem, w pobliżu rozmiejscach, kochał góry a w szczegól- widlenia dróg prowadzących do Miności Bieszczady, wraz z rodziną chałowa i Młodzaw stał skrzypiowski mieszkał na krakowskim Kazimie- dwór. W latach 1671–76 mieszkał tu rzu, ale zawsze Busko i Ponidzie były wraz z rodziną Jan Chryzostom Pasek dla niego bardzo ważne. Ponidziań- – dzierżawca majątku z rąk ordynata skie krajobrazy uwiecznił w swoich pińczowskiego, margrabiego Jana Alekpięknych wierszach (Nuta z Ponidzia, sandra Myszkowskiego. Jan – nim osiadł Ponidzie). Tu też, na buskim cmenta- w Skrzypiowie – prowadził dość aktywrzu został pochowany 8 maja 1985 r. ne i barwne życie. Urodził się prawdopodobnie w 1636 r. W jego pogrzebie uczestniczyło przeszło tysiąc osób. Grób barda Ponidzia w Gosławicach (dawne województwo znajduje się blisko głównej bramy łęczyckie). Rodzice wysłali go do kole- 179 Trasa 5 Skrzypiów 180 gium jezuickiego do Rawy, którego nie skończył, gdyż zaciągnął się w 1655 r. do wojska. W czasie „potopu” szwedzkiego służył pod Stefanem Czarnieckim w chorągwi pancernej Stanisława Widlicy Domaszewskiego. W 1657 r. brał udział w kampanii przeciw wojskom siedmiogrodzkim księcia Jerzego II Rakoczego, zaś w roku następnym pociągnął z Czarnieckim do Jutlandii, gdzie uczestniczył w zdobywaniu wyspy Als i twierdzy w Koldyndze. Po powrocie do kraju (1659) walczył w kolejnej wojnie, jaką Rzeczypospolita musiała prowadzić w obronie swych granic. Wraz w ukochanym wodzem – Czarnieckim – wyruszył na Moskala, mężnie stając pod Połonką. Na polecenie Czarnieckiego Pasek sprawował funkcję przystawa przy poselstwie moskiewskim (1661/1662). Funkcja ta okazała się być wielce lukratywna. Jeszcze w 1663 r. nasz wojak wziął udział w wyprawie króla Jana Kazimierza na Moskala, a w latach 1665– 66 uczestniczył po stronie królewskiej w wojnie z rokoszem Lubomirskiego, aby w 1667 r. ostatecznie rozstać się z wojskiem. W tym samym roku – za namową przyjaciół – ożenił się z Anną z Remiszowskich, wdową z sześciorgiem dzieci, mającą dożywocie po mężu we wsi Smogorzów pod Stopnicą. Jednakże, jak wspomina Pasek, Anna nie chciała tam mieszkać z przyczyny że to tam – powiadali – miejsce nieszczęśliwe, że panowie albo panie umierali. Jednakże nasz Jan był sceptykiem, gdyż dalej pisze: przecięm ja tam jedna czę- sto przemięszkiwał, a Pan Bóg mię zachował, choć tam byłem panem 20 lat. Żona jednakże namówić się nie dała, więc Jan wydzierżawił od wspomnianego margrabiego Myszkowskiego Skrzypiów, zapłaciwszy za niego i za Zakrzów 10 tys. florenów. Lata pobytu w skrzypiowskim dworze Pasek wspomina mile, pisząc: w Skrzypiowie dobrze mi się powodziło i byłem kontent z tej dzierżawy. Pasek był dość dobrym gospodarzem, znanym jako niezwykły hodowca i obłaskawiacz dzikich zwierząt – udało mu się oswoić m.in. wydrę, którą następnie podarował królowi Sobieskiemu. Jego życie wypełniły wyjazdy ze zbożem do Gdańska i niekończące się, niezliczone procesy z sąsiadami. A sądził się o wszystko: o dzierżawioną wieś, o krowę swojego poddanego, o pobicie bez przyczyny niejakiego Ajchingera, o zajazd sąsiedniego dworu, wreszcie sądził się nasz Pasek także z margrabią Myszkowskim w sprawie o pobicie poddanych ordynata. Trybunał Koronny za to ostatnie przewinienie i za ubliżanie margrabiemu skazał Jana na tydzień wieży, którą to karę odbył na nowokorczyńskim zamku. W latach 70. Pasek przystąpił do pisania swego Pamiętnika – był doskonałym narratorem, swoje liczne przygody opisywał w sposób bezpośredni, tak jakby opowiadał je swoim sąsiadom. Pamiętnik daje nam wierny obraz szlachcica doby Sarmatyzmu – walecznego, skłonnego do bitki i wypitki, powierzchownie wykształconego, wychwalającego zdobycze „złotej wolności”, znającego się jako ta- Pińczów Z Pińczowem był przez wiele lat związany powieściopisarz i publicysta, wybitny piewca Ponidzia – Adolf Dygasiński. Urodził się w 1839 r. w Niegosławicach niedaleko Pińczowa, w rodzinie drobnego oficjalisty dworskiego. W Pińczowie uczęszczał do szkoły powiatowej, następnie uczył się w kieleckim Trasa 5 gimnazjum. W 1862 r. rozpoczął studia na wydziale historyczno-filologicznym Szkoły Głównej w Warszawie. Niedługo potem wziął udział w powstaniu styczniowym, za co był przez pół roku więziony w Szczekocinach i Olkuszu. Po powstaniu Dygasiński kontynuował naukę w Szkole Głównej, a w 1868 r. wyjechał do Pragi, gdzie odbył roczne studia na Uniwersytecie Karola. Po powrocie do kraju (1869) przyjął posadę guwernera w majątku należącym do Feliksa Karczewskiego, miał tam pod swoją opieką m.in. późniejszego wybitnego malarza Jacka Malczewskiego, z którym utrzymywał kontakt do końca życia. W 1871 r. wyjechał na kilka lat do Krakowa, gdzie założył instytut wychowawczy dla Królewiaków. W tym też okresie ożenił się Dygasiński z Natalią Wyszkowską. W 1877 r. zamieszkał w Warszawie i podjął pracę jako nauczyciel. W 1883 r. nastąpił jego późny debiut pisarski – „Przegląd Tygodniowy” drukuje jego nowelkę Za krowę, opisującą piękno nadnidziańskiej krainy. Od tego momentu Dygasiński coraz intensywniej zajmuje się pisarstwem, wydając sukcesywnie kolejne zbiory nowel i opowiadań (m.in. Na pańskim dworze, Głód i miłość, Na warszawskim bruku, Z siół, pól i lasów, Beldonek). W 1891 r. udał się w podróż do Brazylii, podczas której w cyklu Listy z Brazylii opisał fatalną sytuację polskich emigrantów. Po przyjeździe z Ameryki znalazł pracę jako guwerner najpierw w Młynowie na Wołyniu u Chodkiewiczów, następnie w Massalanach na Grodzieńszczyźnie. Pińczów ko na polityce, katolika na swój sposób religijnego, w gruncie rzecz powierzchownie pojmującego zasady swojego wyznania. Pasek był niewątpliwie gorącym patriotą gotowym przelewać krew za ojczyznę, lojalnym wobec swojego wodza głosicielem sławy narodu polskiego. Uwielbiał Czarnieckiego, szanował Jana Kazimierza, Korybuta Wiśniowieckiego, Jana III, nienawidził królowej Ludwiki Marii. Pamiętnik wydany dopiero w 1836 r. zdobył wkrótce wielką popularność wśród czytelników – swoisty kunszt autora sprawiał, iż niektórzy podejrzewali, że jest to dzieło współczesne, a Pasek nigdy nie istniał. Wysoko cenili Paskowy Pamiętnik Adam Mickiewicz, Zygmunt Krasiński czy też Juliusz Słowacki, który wprowadził postać Paska do dramatu Mazepa. Pod silnym wrażeniem Pamiętnika był także Henryk Sienkiewicz, który w okresie pisania Trylogii nie rozstawał się z egzemplarzem tego dzieła. Jan Chryzostom choć pod koniec życia ściągnął na siebie banicję, to jednak umarł w spokoju w 1701 r. i został pochowany prawdopodobnie w klasztorze Reformatów w Stopnicy. 181 Trasa 5 Skowronno Dolne 182 Pod koniec życia Dygasiński osiadł na stałe w Warszawie, umarł w 1902 r., pochowany został na Powązkach. Po podróżach po kraju i Europie Dygasiński wielokrotnie wracał do krainy swojego dzieciństwa – na Ponidzie. Jeżdżąc po miasteczkach i wsiach nadnidziańskich, pisał listy do przyjaciół, w których opisywał zastaną rzeczywistość. Informator Kogo zainteresowała postać Dygasińskiego, powinien koniecznie zobaczyć stałą wystawę poświęconą jego życiu i twórczości, znajdującą się w Muzeum Regionalnym w Pińczowie, ul. Piłsudskiego 2a, otwarta: wt., pt. 9.00–15.00, śr., czw. 10.00–16.00 (w okresie V–IX: 9.00–17.00), sb., nd. 10.00–15.00. Możemy tam zobaczyć rzeczy osobiste pisarza, zdjęcia, rękopisy utworów literackich, notatki, listy, kopie obrazów autorstwa ucznia Dygasińskiego – Jacka Malczewskiego. Szczególne miejsce wśród pamiątek zajmują rzemienne troki podróżne z metalową plakietką, na której wygrawerowano „A. Dygasiński” – niejako symbol tułaczego życia pisarza. Z Pińczowa wyjeżdżamy ul. 3 Maja, kierując się na Skowronno, Imielno, Jędrzejów. Po drodze mijamy Kopernię niewielką wioskę położoną nad Nidą, w niedalekim sąsiedztwie ostatnich zabudowań Pińczowa. Zachowała ona jeszcze wiele uroku tradycyjnej wsi nadnidziańskiej. Charakterystycznym elementem w krajobrazie wioski są niewielkie kamienne murki bielone co roku na Wielkanoc. W centrum osady, w pobliżu remizy strażackiej stoi odsłonięty, w czerwcu 2007 r. skromny obelisk upamiętniający 750-lecie lokacji Krakowa (1257) ogłoszonej w Koperni przez księcia Bolesława Wstydliwego. Bliskość Nidy i jej starorzecza, zielonych Koperskich Gór, harmonijność wiejskiej zabudowy – to wszystko sprawia, iż tę wieś należy odwiedzić. Skowronno Dolne Pod Białą Górą, wśród łąk i wikliny – widać Skowronno, rankiem i wieczorami mgły je okrywają, słyszysz tylko zgiełk czajek, buczenie bąków i na wyścigi wrzeszczące derkacze, którym po skrajach łąki wtórują przepiórki albo na górze warknie przelotna kaczka. Adolf Dygasiński, Za krowę Położona w malowniczej okolicy, wciśnięta pomiędzy Góry Pińczowskie a Nidę wieś, słynie ze znajdującego się w jej pobliżu rezerwatu na górze Okrąglicy, z której rozpościera się imponujący widok na Deltę Środkowej Nidy. Historia osady sięga XII w., kiedy to jej właściciel arcybiskup gnieźnieński Jan Gryfita przekazał ją na własność fundowanemu przez siebie klasztorowi Cystersów w Jędrzejowie. Mnisi, korzystając z bogactw naturalnych regionu, rozpoczęli wydobycie wapienia zwanego kamieniem pińczowskim z kamieniołomu położonego na Okrąglicy. Materiał ten posłużył im do budowy jędrzejowskiego klasztoru. Również inne budowle romańskie stawiane na Ponidziu zbudowane są z tutejszego materiału. Do takich należy m.in. znajdujący się na naszym szlaku kościół w Imielnie. Na zachodnim skraju wsi stał barokowy dwór, po którym zachowały się jedynie piwnice. W latach 1914–15 Skowronno znajdowało się na linii frontu. Z okopów na wzgórzu Rosjanie łatwo Trasa 5 Skowronno Dolne Dzieci nad Nidą (1910) mogli odpierać natarcia nieprzyjaciela. Rezerwat „Skowronno” Położony na zboczu Okrąglicy – góry Od marca do maja 1915 r. stała nad Nidą I Brygada Legionów dowodzona przez Jó- stanowiącej imponujący koniec niewielzefa Piłsudskiego, która po wycofaniu się kiego pasma Gór Pińczowskich – rezerwat florystyczny, porastają ciepłolubne Rosjan sforsowała rzekę i zajęła wieś. zbiorowiska murawowe o charakterze Literackie tropy stepowym. Występują tu gatunki roślin Adolf Dygasiński: Jako ta wieś stoi kserotermicznych, które rosną głównie cała na wodach, wierzba, topola tam w okolicach Morza Czarnego oraz na rośnie; więc białe ćmy, chruściki, ko- terenach Azji Centralnej (Mongolia), mary różne latają tak gęsto o zmroku, m.in.: miłek wiosenny, dziewięćsił poże człowiek gęby otworzyć nie może płocholistny, chaber pannoński czy ost– zaraz co wpadnie. Piewca Ponidzia nica włosowata. Można zaobserwować umieścił w Skowronnie akcję swej no- tu także ostnicę Jana – chroniony gatuweli Za krowę, a także pewne partie nek zagrożony w Polsce wyginięciem. Beldonka. Skowronno Dolne najpraw- Inną rośliną podlegającą ochronie prawdopodobniej jest także pierwowzorem nej jest bardzo rzadki wężymord stepoPajęczyna Dolnego znanego z kart Sy- wy. Należy też wymienić chronione: zyfowych prac S. Żeromskiego. To tutaj zawilca wielkokwiatowego, pierwiosnmiał się urodzić Andrzej Radek – boha- ki lekarskiej i wilżyny ciernistej. Żyją ter tej powieści. W tutejszym dworze tu także niewielkie chrząszcze: tutkarz miał mieszkać guwerner Paluszkiewicz, (Rhynchites aethiops) oraz stonka (Lonzwany Kawką, który poznał się na ta- gitarsus minimus). Na terenie rezerwatu lencie chłopskiego dziecka. znajdują się pozostałości po wspomnia- 183 Trasa 5 Imielno | Jędrzejów nym wyżej kamieniołomie cysterskim. Od strony południowej, na stromym zboczu wzniesienia usytuowana jest figura św. Agaty, wykonana oczywiście z kamienia pińczowskiego w XVIII w. Rozpościerający się z Okrąglicy widok na Deltę Środkowej Nidy należy do najpiękniejszych na całym Ponidziu. Bezpośrednio za wsią skręcamy w drogę na lewo, prowadzącą w kierunku Imielna przez most na Nidzie, skąd można oglądać ładne widoki na rzekę. Imielno 184 To obecnie wieś gminna, w której znajduje się niezwykle ciekawy kościół romański pw. św. Mikołaja. Świątynia została wzniesiona w 1. poł. XIII w. i w swej formie zachowała charakter romański widoczny przede wszystkim w jej prostokątnym prezbiterium zbudowanym z ciosu pińczowskiego. Kościół ma bazylikowy układ korpusu nawowego, co oznacza, iż składa się z nawy głównej oraz dwóch naw bocznych. Zachodnia część korpusu pochodzi z czasów XVII-wiecznej przebudowy. W tym też okresie powstały dwie kaplice boczne dobudowane do naw bocznych od północnej i południowej strony oraz zakrystia przylegająca od północy do prezbiterium. Wchodzących do wnętrza świątyni uderza specyficzna proporcja pomiędzy nawą główną a niesamowicie wąskimi i jednocześnie dość wysokimi nawami bocznymi. Nawa główna oraz prezbiterium mają sklepienia kolebkowo-krzyżowe, nawy boczne zakryte są prostą kolebką. Warto zwrócić uwagę na zachowane w prezbiterium architektoniczne detale romańskie w postaci kolumienek umieszczonych w narożach filarów przyściennych oraz dwóch wąskich okien znajdujących się na północnej ścianie. W prezbiterium warto także zwrócić uwagę na zamurowany późnogotycki portal długoszowy prowadzący pierwotnie do zakrystii oraz obecnie spełniający tę funkcję barokowy portal wykonany z marmuru, zwieńczony epitafium Ewy i Jacka Pawłowskich (1690). Pomimo swego niewielkiego rozmiaru i obecnego znaczenia kościół zaskakuje i zachwyca przybyszów bogactwem marmurowych epitafiów pochodzących z XVI–XIX w., wśród których odnajdziemy m.in. epitafium Mikołaja Mokrskiego (zm. 1591), Zofii z Ligęzów Jasieńskiej (zm. 1599) czy Piotra Tęgoborskiego starosty opoczyńskiego (zm. 1633). Połączenie romańskiego, ascetycznego prezbiterium z bogactwem marmurowych epitafiów tworzy niezapomniane wrażenie. Jędrzejów Czas w Jędrzejowie jest rzeczą obłaskawioną – można by powiedzieć – ujarzmioną. Wszędzie – na rynku, na kościele, w klasztorze, w parku – patrzą na nas zegary słoneczne – wytwory geniuszu dwóch pokoleń Przypkowskich. Ów unikalny genius loci Historia Historia Jędrzejowa rozpoczyna się w 1140 r., kiedy to ówczesny właściciel osady Janik Jaksa Gryfita, późniejszy biskup wrocławski i arcybiskup gnieźnieński, wspólnie z bratem Klemensem palatynem krakowskim ufundował na gruntach wsi Brzeźnica klasztor Cystersów. Miejsce lokacji klasztoru wybrano wybornie, gdyż była to wówczas okolica słabo zamieszkała, otoczona lasami i bagnistymi terenami. Tego typu lokalizacja spełniała wymogi Kapituły Generalnej Zakonu, który nie widział Trasa 5 dla siebie miejsca w miastach. Dodatkowym argumentem przemawiającym za tą fundacją był fakt, iż istniał tu już od początku XII w. niewielki rodowy kościół pw. św. Wojciecha wzniesiony przez ród Jaksów – Gryfitów, z którego pochodził arcybiskup-fundator. W 1140 r. przybył tu z Francji z opactwa burgundzkiego Morimond konwent cystersów pod przewodnictwem ojca Mikołaja. Jędrzejowski klasztor był 21. filią Morimondu – na ziemiach polskich w XII w. ufundowano jeszcze trzy „córy” tego opactwa, wszystkie w północnej Małopolsce (Wąchock, Koprzywnica, Jędrzejów). W 1149 r. podniesiono jędrzejowskie zgromadzenie do rangi opactwa. Jest to data ostatecznej fundacji klasztoru, któremu książę-senior Bolesław Kędzierzawy nadał przywi- Jędrzejów związany ze zjawiskiem czasu istniał w Jędrzejowie chyba już wcześniej – przed Przypkowskimi, skoro „wywiózł” go ze sobą do Szwajcarii miejscowy aptekarz Patek – współtwórca renomowanej wytwórni zegarów. 185 Jędrzejów – panorama miasta w dwudziestoleciu międzywojennym Trasa 5 Jędrzejów Godło zakonu cystersów lej fundacyjny wraz z immunitetem gospodarczym. Konsekracja nowo zbudowanego kościoła (przełom 1166 i 1167 r.) była okazją do wielkiego zjazdu możnowładców ze wszystkich dzielnic Polski na czele z książętami Mieszkiem III Starym oraz Kazimierzem Sprawiedliwym. Cystersi jędrzejowscy jako gorący zwolennicy reform w Kościele poparli arcybiskupa gnieźnieńskiego Henryka Kietlicza w sporze z księciem Władysławem Laskonogim o inwestyturę. W 1210 r. ukończono budowę murowanego klasztoru i kościoła. Świątynię konsekrował biskup krakowski Wincenty Kadłubek, który po złożeniu stolca biskupiego (1218) wstąpił do jędrzejowskiego klasztoru. W czasie wojen o tron krakowski klasztor został zajęty przez wojska Konrada Mazowieckiego, co doprowadziło gospodarstwo klasztorne do upadku, z którego podniósł je nowymi nadaniami książę Bolesław Wstydliwy. W 1235 r. wojewoda krakowski Teodor z rodu Gryfitów ufundował klasztor Cystersów w Ludźmierzu na Podhalu, dokąd powołał mnichów z Jędrzejowa. Filia jędrzejowskiego opactwa nie utrzymała się w Ludźmierzu i została przeniesiona do położonego niedaleko Krakowa Szczyrzyca. Do XV w. prawie wszy- 186 Jędrzejów – klasztor Cystersów w dwudziestoleciu międzywojennym Trasa 5 Szlak handlowy biegnący z Krakowa do Prus przyczynił się do zwiększenia bogactwa jędrzejowskich mieszczan. Od 1581 r. istniała w mieście apteka, co było wówczas zjawiskiem dość rzadkim. W XVI w. dobra jędrzejowskie, niczym wyspa na wzburzonym morzu oparły się reformacji „zalewającej” region ze wszystkich stron. W styczniu 1576 r. w Jędrzejowie obradował zjazd szlachty zwołany przez zwolenników elekcji księcia Siedmiogrodu Stefana Batorego na tron polski – Mikołaja Sienickiego i Jana Zamoyskiego. Zjazd jędrzejowski obradujący pod laską marszałka nadwornego Andrzeja Zborowskiego zakończył się całkowitym triumfem stronnictwa batoriańskiego. Kolejny zjazd szlachty w Jędrzejowie miał miejsce w 1592 r., kiedy to wyszła na jaw sprawa knowań króla Zygmunta III Wazy z Habsburgami. Zjazd zażądał wówczas „inkwizycji” – śledztwa, a sprawa oparła się o sejm walny zwany inkwizycyjnym. Pod Jędrzejowem zebrali się także w 1607 r. rokoszanie Zebrzydowskiego, którzy niedługo później zostali pokonani pod Guzowem przez wojska królewskie. W 2. poł. XVII w. nasilił się kult Wincentego Kadłubka. Jego grób stał się celem odwiedzin Jędrzejowa dla królów Jana Kazimierza i Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Potop szwedzki oraz II wojna północna zrujnowały gospodarczo zarówno opactwo, jak i samo miasto. Opactwo zostało odbudowane za rządów przeora Woj- Jędrzejów scy jego opaci pochodzili z konwentu jędrzejowskiego. Kolejną filią jędrzejowskiego opactwa został ufundowany przez księcia opolskiego Władysława konwent w Rudach (1252). W dość sporej odległości od murów klasztornych rozwijała się osada targowa, która pełniła rolę służebną względem klasztoru. Dzięki wstawiennictwu opata Jana II Jędrzejów uzyskał prawa miejskie oparte o prawo średzkie na podstawie wydanego w 1271 r. przez księcia Bolesława Wstydliwego aktu lokacyjnego. Miasto położone na szlaku handlowym wiodącym z Krakowa na Mazowsze odgrywało znaczącą rolę pośrednika. Cystersi dbali o ekonomiczny rozwój Jędrzejowa, rozciągając na miasto różnego rodzaju przywileje klasztorne. W 1399 r. w Jędrzejowie gościł król Władysław Jagiełło, który nadał opactwu kolejny przywilej. Ten sam król w 1425 r. zatwierdził przywileje zabezpieczające rozwój miasta. Czasy rządów opata Mikołaja Odrowąża z Rembieszyc to okres wielkiej akcji budowlanej w Jędrzejowie – przebudowano wówczas klasztor oraz wzniesiono nowy kościół parafialny w obrębie miasta, który zastąpił zniszczony XII-wieczny kościółek. W 1453 r. zatrzymał się w opactwie król Kazimierz Jagiellończyk, który nadał miastu prawo do wielkiego targu. Przywileje Jędzrzejowa potwierdzali kolejno królowie Jan Olbracht, Zygmunt I Stary oraz Zygmunt August. Czasy ostatnich Jagiellonów były dla miasta okresem największego rozkwitu. 187 Trasa 5 Jędrzejów 188 ciecha Ziemnickiego, który gruntownie przebudował klasztor, nadając mu styl dojrzałego baroku, a także przeorganizował i doprowadził do rozkwitu gospodarkę klasztorną. Już jako opat Ziemnicki wzniósł na jędrzejowskim rynku okazały barokowy ratusz (niezachowany) oraz przebudował kościół parafialny. W 1764 r. nastąpiła beatyfikacja Wincentego Kadłubka. Cystersi poparli finansowo insurekcję kościuszkowską, a w maju 1794 r. miał tu swoją kwaterę główną sam Tadeusz Kościuszko, który spotkał się w niej z księciem Józefem Poniatowskim. Kres świetności opactwa położył pożar z 1800 r., który okazał się być preludium do dokonanej w 1819 r. kasaty klasztoru. Pomimo pozbawienia zakonników podstaw materialnych, cystersi utrzymali się w Jędrzejowie do 1855 r. W latach 1856–70 w klasztorze mieszkali reformaci. Kasata opactwa zakończyła trwającą prawie 700 lat wspólną historię klasztoru i miasta, które potem stało się własnością rządową. Na skutek represji popowstaniowych Jędrzejów utracił w 1869 r. prawa miejskie i znacznie podupadł. Impulsem do ożywienia gospodarczego miasta stała się budowa w latach 80. XIX w. linii kolejowej iwanogrodzko-dąbrowskiej. Powstały wówczas: fabryka narzędzi rolniczych z własną odlewnią żeliwa, dwa tartaki oraz browar. Po II wojnie światowej Jędrzejów odzyskał prawa miejskie, powrócili doń także cystersi. Obecnie miasto pełni funkcję siedziby powiatu. Miejsca, które warto zobaczyć Zwiedzanie Jędrzejowa należy zacząć od najważniejszego jego zabytku – usytuowanego względnie blisko dworców autobusowego i kolejowego – klasztoru Cystersów. Zespół klasztorny tworzy nierozerwalną, harmonijną całość – jednolitą tak pod względem stylu, jak i klimatu. Wchodząc przez późnobarokową bramę, zbudowaną w 1738 r., zwieńczoną posągami św.św. Wojciecha, Bernarda oraz Wincentego, widz wkracza do innego, pełnego ciszy i skupienia świata, nad którym panuje posępna późnobarokowa bryła kościoła klasztornego. Kościół, brama oraz znajdująca się w jej pobliżu dzwonnica powstały w okresie rządów wspomnianego wyżej odnowiciela jędrzejowskiego opactwa – Wojciecha Ziemnickiego. Patrząc od tej strony (północnej) na bryłę wspaniałego kościoła pw. św. Wojciecha, możemy ulec złudzeniu, iż widzimy jego fasadę główną. Efekt ten potęguje ślepe wejście umieszczone w centralnym punkcie tej „barokowej imaginacji”. To co widzimy to jedynie (lub aż) jednolita stylowo północna elewacja kościoła z dominującym skrzydłem transeptu zwieńczonym ciekawym szczytem, pomiędzy którym umieszczono dwie dość podobnie do siebie kwadratowe kaplice. Obchodząc bryłę kościoła, trafimy wreszcie na jego wspaniałą późnobarokową fasadę główną, która bynajmniej nie prowadzi do wnętrza świątyni, gdyż jest niejako dostawiona do wschodniej ściany prezbiterium. Właściwej fasady zachodniej kościół nie Oprac. B. Cisowski 189 Jędrzejów Trasa 5 Trasa 5 Jędrzejów 190 ma, gdyż od tamtej strony dobudowano w XVIII w. skrzydło klasztorne. Powoduje to, iż główne wejście do świątyni umiejscowione jest na południowej ścianie w pobliżu widocznych pozostałości romańskiego kapitularza ostatecznie rozebranego na początku XX w. Niezachowane skrzydło wschodnie cysterskiego klasztoru pełniło najważniejsze funkcje – tu znajdował się wspomniany kapitularz, sala opacka, fraternia, na piętrze dormitorium. Taki układ, zgodny z założeniami i pismami św. Bernarda z Clair vaux, był powielany we wszystkich cysterskich klasztorach w całej Europie – usytuowany po wschodniej stronie kapitularz już od wczesnych godzin rannych był nasycony światłem słonecznym. Budowniczym klasztoru był brat Achardus przybyły ze wspomnianego Clairvaux, któremu pomagali bracia konwersi, budowniczowie z Morimondu. Za datę ukończenia klasztoru uważa się 1210 r. Zarówno zabudowania klasztorne, jak i sam kościół został wzniesiony z kamienia pińczowskiego wydobywanego przez ojców w kamieniołomie w Skowronnie. Niezachowany kapitularz był jedną z najwcześniejszych budowli zbudowanych przez Achardusa w Jędrzejowie. Było to pomieszczenie wzniesione na rzucie zbliżonym do kwadratu, wsparte na 4 kolumnach dźwigających sklepienie krzyżowo-żebrowe. Choć pomieszczenie to przetrwało pożar z 1800 r., który zniszczył niemal w całości skrzydło wschodnie, to jed- nak zabrakło funduszy na jego zabezpieczenie. Po kasacie opactwa władze carskie nie zezwoliły na remont zniszczonej części klasztoru, która, w dalszym ciągu ulegając dewastacji, została rozebrana w 1873 r. Ten sam los spotkał w 1912 r. pozostałą, „ślepą” ścianę kapitularza. W ten sposób dzieło Achardusa z Clairvaux po prawie 800 latach przestało istnieć. Zachowały się jedynie resztki przęseł oraz rzeźbiony wspornik. Nieco więcej kamieniarki romańskiej zachowało się w kościele, do którego wchodzimy od strony południowej krużgankiem klasztornym. Znajdujemy się w południowym ramieniu transeptu, do którego przylegają od wschodu dwie niewielkie romańskie kaplice bliźniacze z zachowanymi pięknie rzeźbionymi wspornikami wypełnionymi ornamentacją roślinną (pocz. XIII w.), podtrzymującymi pierwotne sklepienie krzyżowe. Warto także zwrócić uwagę na znajdującą się w południowej kaplicy, otoczoną kratą wczesnogotycką płytę nagrobną Pakosława z Mstyczowa kasztelana krakowskiego, dobrodzieja klasztoru (zm. 1319), na której wyobrażono zmarłego rycerza wyposażonego w wielki miecz i małą tarczę z herbem Lis, wokół płyty umieszczono napis epitafijny. Jest to niewątpliwie jeden z najstarszych zachowanych w Polsce nagrobków rycerskich. W drugiej z bliźniaczych kaplic znajduje się ciekawe epitafium Adama Mąkowskiego kanonika wrocławskiego (zm. 1623). Przechodząc do nawy głównej, może- Trasa 5 Przed wejściem do kaplicy w posadzce nawy znajduje się brązowa płyta, przykrywająca wejście do krypty, z herbem Złota Wolność opata Ziemnickiego. W centrum kaplicy znajduje się ołtarz grobowy bł. mistrza Wincentego wykonany ok. 1764 r. przez krakowskiego snycerza Wojciecha Rojowskiego. W tym roku złożono na nim trumienkę z relikwiami błogosławionego. Uwagę zwraca jego wizerunek zakryty prawie w całości srebrną sukienką. Sklepienie kaplicy pokrywają freski wykonane w latach 1742–48 przez Andrzeja Radwańskiego ukazujące sceny z życia bł. Kadłubka. Zachodnią perspektywę nawy głównej zamyka niebieskozielony wspaniały prospekt organowy o wczesnorokokowych kształtach wykonany w latach 1745–60 przez organmistrza Józefa Sitarskiego. Snycerka prospektu powstała w krakowskim warsztacie Jakuba Korneckiego. Jest to duży instrument posiadający 42 głosy oraz 4 manuały i pedał, w tym pozytyw (małe organy mają 9 głosów) służący do automatycznego transponowania dźwięku o pół tonu wyżej. U podstawy pozytywu widzimy orła z uniesionymi skrzydłami, po bokach umieszczono rzeźby króla Dawida z harfą (po lewej) oraz św. Cecylii (po prawej) – patronki Świętej Muzyki Kościelnej. Rzeźbiony chór anielski wspomagają tu: Murzyn grający na fagocie (z lewej) oraz niewiasta grająca na cynku (z prawej). Patrząc od strony zachodniej w kierunku prezbiterium, łatwo możemy objąć wzrokiem późnobaro- Jędrzejów my z łatwością zorientować się w pierwotnym układzie cysterskiej świątyni, której model – niezmienny przez wieki – był powielany we wszystkich opactwach. Jest to więc świątynia trójnawowa o układzie bazylikowym z transeptem, do którego po obu stronach dobudowane zostały pary niewielkich kaplic. Zmianie polegającej na wydłużeniu uległo jedynie prezbiterium, które pierwotnie tylko nieznacznie wychodziło poza wspomniane kaplice. Z XVIII w. pochodzą dobudowane od północy do kościoła kwadratowe kaplice Matki Boskiej Jasnogórskiej oraz błogosławionego Wincentego Kadłubka. W prezbiterium uwagę zwracają piękne stalle zakonne wykonane w 1731 r. przez snycerza zakonnego – ojca Benedykta oraz ołtarz główny wzorowany na słynnym ołtarzu z kościoła benedyktyńskiego w Maria-Zell w Styrii, wykonany do 1731 r. przez warsztat Antoniego Frączkiewicza, w którym widzimy rzeźby obrazujące scenę wniebowzięcia Matki Boskiej oraz wizerunki św.św. Piotra i Pawła, a nad nimi Trójcę Świętą. Ciekawie prezentuje się także klasycystyczne tabernakulum wykonane w Augsburgu przez Kaspra Stipeldeya. Przechodząc do północnego ramienia transeptu, widzimy drugą parę bliźniaczych kaplic przebudowanych w związku ze wznoszeniem (1742) kaplicy MB Jasnogórskiej. Idąc północną nawą świątyni, trafimy do dobudowanej w 1733 r. kaplicy bł. Wincentego Kadłubka oddzielonej od nawy ozdobną kratą. 191 Jędrzejów Trasa 5 Mistrz Wincenty 192 Wincenty Kadłubek urodził się ok. 1150 r. w rodzinie rycerskiej w miejscowości Kargów, położonej niedaleko Stopnicy. Wincenty pobierał nauki prawdopodobnie w krakowskiej szkole katedralnej, następnie podjął studia prawnicze na jednym z uniwersytetów europejskich. Po śmierci biskupa Pełki w 1207 r. książę Leszek Biały wysunął jego kandydaturę na krakowski tron biskupi. Wybrany kanonicznie na ten urząd, objął go w 1208 r. Biskup Wincenty był zwolennikiem reform w Kościele, których głównym animatorem był arcybiskup gnieźnieński Henryk Kietlicz. W 1215 r. Kadłubek uczestniczył w obradach IV Soboru Laterańskiego. W 1218 r. zrezygnował ze stolca biskupiego i wstąpił do zakonu cystersów w Jędrzejowie, gdzie 8 marca 1223 r. zmarł i został pochowany. W 1764 r. beatyfikowano go. Dziełem życia Mistrza Wincentego była Kronika polska powstała z polecenia księcia Kazimierza Sprawiedliwego w latach 1189–1223, która jest prawdziwym popisem kunsztu literackiego i ogromnej erudycji autora. Pisana jest językiem kwiecistym, pełnym alegorii i metafor, stylem obfitującym w liczne zwroty retoryczne, wierszowane fragmenty, bajki, przypowieści. Kadłubek w znacznej części swojego dzieła świadomie tworzy literacką wizję odległych dziejów Polski, w której jest miejsce także dla Aleksandra Wielkiego, Juliusza Cezara i wawelskiego smoka. kową polichromię wykonaną w latach 1734–39 przez Andrzeja Radwańskiego. W nawie głównej widzimy wyobrażenia czterech najstarszych filii pierwszego cysterskiego opactwa w Cîteaux. Na skrzyżowaniu nawy z transeptem malarz wyobraził alegorię Matki Boskiej i Chrystusa jako źródeł łask dla zakonu, w ramionach transeptu widzimy zaś sceny obrazujące działalność cystersów w czterech częściach świata. W prezbiterium artysta umieścił sceny Adoracji Matki Boskiej przez cystersów, Chwałę św. Wojciecha oraz czterech Doktorów Kościoła. Całości wystroju świątyni dopełniają jednolite stylowo, późnobarokowe ołtarze boczne oraz ambona wykonane w latach 30. XVIII w. w okresie przebudowy kościoła. Wracając do klasztoru, możemy zobaczyć północny krużganek przylegający do kościoła z zachowanymi fragmentami fresków A. Radwańskiego (XVIII w.). Obecny klasztor przypomina kształtem literę C, brak wschodniego skrzydła powoduje, iż pierwotny wirydarz nie spełnia już swej funkcji miejsca odosobnionego, cichego, służącemu kontemplacji. Z klasztoru na jędrzejowski rynek wiedzie nas długa, bo dwukilometrowa, ul. 11 Listopada. Jędrzejowski rynek ma dość harmonijną zabudowę, wśród której wybijają się dwie kamienice stojące obok Trasa 5 druków przez rodzinę Przypkowskich. Twórcą tego imponującego zbioru był Feliks Przypkowski (1872–1951). Od wczesnej młodości interesował się astronomią i gnomoniką. Przez blisko 50 lat praktykował w Jędrzejowie jako lekarz, pozostając jednak wierny swym zamiłowaniom. Studiując dawne dzieła gnomoniczne, konstruował na podstawie zawartych w nich opisów modele zegarów słonecznych, których wykonał ponad 50. Przez całe życie sprowadzał z Europy różnego rodzaju eksponaty i książki, zbudował także na swoim domu obserwatorium astronomiczne. Od 1909 r. jego zbiory zostały udostępnione publiczności. Kontynuatorem dzieła Feliksa był jego syn Tadeusz (1905–77), który, choć z wykształcenia historyk sztuki, żywo Jędrzejów siebie na południowej pierzei. Jedna z nich to kamienica Przypkowskich zbudowana w 1906 r., ma charakterystyczną kopułę obserwatorium astronomicznego, druga zaś – z mansardowym dachem – to dawna apteka wzniesiona w XVIII w., przebudowana w XIX i XX w. Obecnie w obu tych budynkach mieści się unikatowe Muzeum im. Przypkowskich – otwarte w godz. 8.00–17.00 (sezon letni), 8.00–16.00 (sezon zimowy), wejście co pół godziny, ostatnie wejście godz. przed zamknięciem, bilety: normalny 10 zł, ulgowy 7 zł – miejsce, które każdy powinien zobaczyć. Muzeum to powstało dzięki ofiarowaniu Państwu w 1962 r. kolekcji zegarów słonecznych, przyrządów astronomicznych oraz biblioteki staro- 193 Targ w Jędrzejowie (pocz. XX w.) Trasa 5 Jędrzejów Jędrzejów – Muzeum Przypkowskich, gabinet lekarski F. Przypkowskiego, zasoby fot. gminy Jędrzejów 194 interesował się gnomoniką. Był bibliofilem, uznanym fotografikiem, miłośnikiem heraldyki, a przede wszystkim wybitnym znawcą i wykonawcą zegarów słonecznych, posiadłszy trudną sztukę obliczania i wykreślania zegarów ściennych. Jego prace możemy podziwiać w Krakowie (na kościele Mariackim), Warszawie (na Zamku Królewskim) czy w Sandomierzu (na ratuszu). Najważniejszym dziełem Tadeusza było wykonanie zespołu siedmiu zegarów słonecznych na budynku obserwatorium astronomicznego w Greenwich. Muzeum składa się z kilku części. Pierwsza z nich to dom rodzinny Przypkowskich z zachowanym całościowym wyposażeniem pochodzącym z początków XX w.: gabinet lekarski Feliksa Przypkowskiego, biblioteka, salon, sypialnia, jadalnia oraz kuchnia. Druga część to właściwa kolekcja zegarów słonecznych, której ozdobę stanowią: zegar słoneczny wykonany w XVI w. przez Erazma Habermela, zegar słoneczny z armatką strzelającą w południe wykonany w Paryżu dla króla Stanisława Leszczyńskiego oraz pochodząca z Sycylii XVII-wieczna majolikowa klepsydra wodna. Muzeum zajmuje również sąsiedni dom, w którym mieściła się apteka sięgająca swymi początkami XVI w. Obecny budynek został wzniesiony w 1712 r., po pożarze, dzięki fundacji opata jędrzejowskiego Augustyna Wessela. W 1. poł. XIX w. aptekarzem był tu Damazy Patek. Jego krewny Antoni po upadku powstania listopadowego zmuszony opuścić Polskę, udał się do Trasa 5 boczne, oraz z prezbiterium z zakrystią od strony północnej. Zapewne w XVI w. do prezbiterium została dobudowana, stojąca ukosem, kaplica św. Floriana, która obecnie urozmaica bryłę świątyni. Na skutek XVIII-wiecznej przebudowy powstały nawy boczne, będące przedłużeniem kaplic. Ostatnia faza rozbudowy (XIX–XX w.) polegała na przedłużeniu nawy w kierunku zachodnim oraz dobudowie południowej kruchty. Przed wejściem do kościoła warto zwrócić uwagę na wmurowane w zewnętrzną ścianę południowej kaplicy (nawy bocznej) fragmenty tablicy fundacyjnej z herbem Odrowąż opata jędrzejowskiego Mikołaja z Rembieszyc (1475). Najcenniejszą częścią świątyni jest jej południowa kaplica boczna – obecnie tworząca nawę boczną, wzniesiona w 1479 r., z zachowanym wspaniałym sklepieniem siatkowym, ozdobiona interesującą późnorenesansową polichromią pochodzącą z końca XVI w. Centralną część układu tworzą przedstawienia znajdujące się na południowej ścianie kaplicy, ukazujące sceny Biczowania, Koronowania cierniem oraz Ecce Homo. XVI-wieczna polichromia zachowała się także w arkadzie oddzielającej kaplicę południową od nawy (popiersia ojców Kościoła, wyobrażenie aniołów z symbolami Męki Pańskiej), w analogicznej arkadzie północnej (wyobrażenie aniołów grających na instrumentach, wić roślinna) oraz na arkadzie tęczowej (wyobrażenie apostołów). Jędrzejów Szwajcarii, gdzie został współzałożycielem słynnej w świecie firmy zegarmistrzowskiej „Patek-Philipe”. O tradycjach aptekarskich domu świadczy wystawa zorganizowana w piwnicach, prezentująca oryginalne wyposażenie apteki. Piętro tego domu zajmuje ciekawy zespół wnętrz o zabytkowym wyposażeniu pochodzącym przeważnie z XVII–XVIII w. (meble, tkaniny, obrazy, rokokowe kurdybany). Uroku muzeum dodają różnego rodzaju przedmioty o przeróżnym przeznaczeniu, takie jak: prototyp lodówki, pomysłowa łapka na muchy czy też puchar do chłodzenia szampana. W roku 2006, dzięki współpracy muzeum ze Starostwem Powiatowym w Jędrzejowie, przeprowadzono kapitalny remont i modernizację pawilonu wystawowego (największą inwestycję od lat 80.), co pozwoliło na zwiększenie oferty muzeum o wystawy malarstwa i fotografii oraz koncerty fortepianowe na odrestaurowanych zabytkowych instrumentach. Muzeum Przypkowskich po prostu trzeba zobaczyć! W głębi podwórza muzealnego znajduje się niezwykły ogród czasu wymagający obecnie pilnego remontu. Na północ od rynku położony jest kościół parafialny pw. Świętej Trójcy zbudowany w 1. poł. XV w., rozbudowany w XV–XVI w. Jest to gmach gotycki dość znacznie przekształcony w XVIII–XIX w. XVwieczna świątynia gotycka składała się z dwuprzęsłowej nawy, do której przylegały po obu stronach kaplice 195 Trasa 5 Jędrzejów 196 Z gotyckiego wyposażenia świątyni zachowały się: interesująca brązowa chrzcielnica (poł. XV w.), krucyfiks (pocz. XV w.) oraz portal o wykroju długoszowym (1480) prowadzący z prezbiterium do zakrystii. Sklepienie nawy, prezbiterium oraz kaplicy północnej jest wtórne i pochodzi z czasów XVII- i XVIII-wiecznej przebudowy. W prezbiterium znacząco wybija się monumentalny portal prowadzący do kaplicy św. Floriana, zbudowany w 1600 r. W nawie oraz kaplicy północnej zachowała się późnobarokowa polichromia iluzjonistyczna wykonana w latach 1754–62 przedstawiająca Wniebowstąpienie (nawa) oraz Ofiarowanie w świątyni (kaplica). Warto również zwrócić uwagę na znajdujące się na ścianie północnej nawy bocznej późnorenesansowe marmurowe epitafium Hieronima Łuczyckiego z żoną (1. poł. XVII w.) na który ukazano zmarłych małżonków klęczących pod krucyfiksem w otoczeniu herbów Nowina, Gryf (podwójnie), Rawicz, Ogończyk (podwójnie), Łabędź oraz Habdank. Na zakończenie zwiedzania kościoła warto zobaczyć znajdujący się na zewnętrznej ścianie kaplicy św. Floriana zegar słoneczny wykonany przez Feliksa Przypkowskiego w 1904 r. Jego historię opisuje inskrypcja umieszczona na fryzie kaplicy, z której wynika, iż wcześniejszy zegar słoneczny wykonany w tym miejscu był wadliwy, co zachęciło naszego „mistrza czasu” do zainteresowania się gnomoniką. Tak więc wa- dliwe urządzenie stało się impulsem dla Przypkowskiego do poświęcenia całego życia idei czasu mierzonego przez promienie słoneczne. Wydarzenia i festiwale W czasie jednego z pierwszych weekendów czerwca organizowane są Dni Jędrzejowa. W miesiącach lipiec–wrzesień w kościele klasztornym o.o. Cystersów organizowane są koncerty muzyki organowej w ramach Międzynarodowego Festiwalu Organowego. Wspaniała barwa organów jędrzejowskich – zaliczanych do jednych z najciekawszych tego typu instrumentów w Polsce – tworzy w cysterskiej świątyni niezapomnianą atmosferę. Informacja turystyczna Urząd Miejski w Jędrzejowie, tel.: 041 3861010 wew. 37, w godz. 7.30–15.30, e-mail: [email protected]. Strony internetowe dotyczące okolicy: http:// www.jedrzejow.home.pl, http://www.jedrzejow.pl, http://jedrzejow.net. Dojazd, połączenia, orientacja Jędrzejów, dogodnie położony przy trasie E77 oraz linii kolejowej Kielce – Kraków, ma liczne połączenia w wieloma większymi miastami: Kielcami (19 kursów dziennie), Krakowem (9 kursów dziennie), Wrocławiem (2 kursy dziennie), Włocławkiem/Łodzią (1 kurs dziennie), Łodzią (1 kurs dziennie), Rzeszowem (1 kurs dziennie), Sosnowcem (1 kurs dziennie), Bielsko-Białą (1 kurs dziennie), Częstochową (2 kursy dziennie) oraz lokalnymi ośrodkami: Pińczowem (7 kursów dziennie), Buskiem-Zdrojem (4 kursy dziennie), Nagłowicami/Oksą (2 kursy dziennie), Sobkowem (2 kursy dziennie), Imielnem (8 kursów dziennie). Połączenia kolejowe ma Jędrzejów z Kielcami (19 kursów dziennie), Krakowem (12 kursów dziennie), Warszawą (7 kursów dziennie), Katowicami (2 kursy dziennie), Gdańskiem (2 kursy dziennie), Lublinem (2 kursy dziennie), Olsztynem (1 kurs dziennie) oraz Zakopanem (3 kursy dziennie). Dworce kolejowy i autobusowy znajdują się na końcu ul. Przypkowskiego, która wiedzie w stronę jędrzejowskiego rynku (pl. Kościuszki). Ulica 11 Listopada łączy rynek z klasztorem Cystersów. Wyżywienie i gastronomia W Jędrzejowie nie brakuje sklepów spożywczych. Plac targowy znajduje się na ul. Głowackiego (targi w czwartki). Mały targ owocowo-warzywny jest przy ul. Kościelnej. Restauracje, kawiarnie, bary Restauracja Centrum, ul. Kościelna 2, oferuje dania kuchni polskiej i europejskiej; restauracja Relaks, ul. Parkowa, bogate menu; pizzeria Marco, ul. 11 Listopada, poleca pizzę i inne dania kuchni włoskiej; pizzeria U Wojtka, ul. Przypkowskiego, kilkadziesiąt rodzajów pizzy; pizzeria Złoty Bażant, ul. 11 Listopada, pizza, kebab; kawiarnia Cichy Kącik, ul. Okrzei; Café Cukiernia, pl. Kościuszki, dobra kawa i ciasta; Cukiernia, ul. 11 Listopada, w lecie stylowy ogródek, dobre wypieki; pub Pod Zegarem, pl. Kościuszki; Mini Bar Kuba, pl. Kościuszki. Informator Szpital znajduje się przy ul. Małogoskiej 25. Pogotowie ratunkowe ma swoją siedzibę przy ul. 11 Litopada 26. Apteki znajdują się przy pl. Kościuszki (rynek), ul. Przypkowskiego, ul. 3 Maja, ul. Małogoskiej, ul. 11 Listopada, ul. Bolesława Chrobrego. Bankomaty: pl. Kościuszki, ul. 11 Listopada, ul. Bolesława Chrobrego, ul. Partyzantów. Kantor: pl. Kościuszki. Poczta: ul. Okrzei, ul. Reymonta. Café internet: al. Piłsudskiego. Kino znajduje się w budynku Domu Kultury, al. Piłsudskiego 3. Pływalnia miejska, ul. Przypkowskiego 43. Mnichów Będąc w Jędrzejowie, warto zboczyć nieco ze szlaku, aby zwiedzić unikatowy kościół drewniany zachowany w oddalonym o 7 km od miasta Mnichowie. Wieś położona jest przy ruchliwej tra- sie E77 pomiędzy Jędrzejowem a Chęcinami. Stojąca wśród drzew po prawej stronie drogi świątynia, w wielkim pędzie mijana przez mknące samochody, jest zabytkiem, który warto zwiedzić, gdyż podobnej budowli nie znajdziemy w całej szeroko pojętej północnej Małopolsce. Drewniany kościół pw. św. Stefana został wzniesiony w latach 1765–70 dzięki fundacji Macieja Józefa Łubieńskiego archidiakona krakowskiego. Jest to świątynia jednonawowa z transeptem, na skrzyżowaniu których wznosi się masywna kopuła umieszczona na ośmiobocznym bębnie. Po obu stronach nawy znajdują się dość specyficzne kruchty (obecnie północna służy jako zakrystia). Prezbiterium flankuje od północy pierwotna zakrystia a od południa niewielka kaplica pw. św. Stanisława Kostki. Wspaniale prezentuje się monumentalna fasada zachodnia kościoła, którą flankują dwie kwadratowe wieże. Rokokowe wnętrze świątyni jest jednolite stylowo. Na szczególną uwagę zasługują: dwa konfesjonały o wysokich zapleckach, chrzcielnica oraz ambona ustawione w czterech ściętych narożnikach skrzyżowania naw. Bardzo specyficzny zabytek znajduje się w południowej kruchcie świątyni – jest to niewielka ławka kolatorska (pierwotnie mająca swoje miejsce w prezbiterium) przeznaczona dla fundatora oraz jego spadkobierców – dobrodziejów kościoła. Całości wystroju dopełniają ołtarze (główny i dwa boczne) oraz ciekawy prospekt organowy. Kościół, stojący w otoczeniu starych drzew, od zachodu sąsiadu- Trasa 5 Hotel Zacisze, al. Piłsudskiego 4, tel. 041 3861825, 3863013, znajdują się pomiędzy rynkiem a klasztorem, cena jedynki: 45 zł; dwójki: 50 zł; trójki: 70 zł. Mnichów Noclegi 197 Trasa 5 Nagłowice i Oksa Kościół pw. św. Stefana w Mnichowie, fot. M. Jurecki je ze zbudowaną na jego osi drewnianą dzwonnicą, pochodzącą z tego samego okresu. Monumentalizm założenia (fasada zachodnia, kopuła) oraz zachowane w dobrym stanie jednolite wyposażenie wnętrza sprawiają, iż świątynia mnichowska – choć nieco zapomniana – należy do jednego z najcenniejszych w Polsce przykładów drewnianej architektury sakralnej doby rokoko. Kontynuując podróż szlakiem literackim, wyjeżdżamy w Jędrzejowa drogą nr 78 w kierunku Zawiercie/ Szczekocin, aby po 15 km dojechać do Nagłowic. Nagłowice i Oksa 198 Nagłowice to obecnie niewielka wieś gminna, która słynie oczywiście ze swego wybitnego właściciela – Mikołaja Reja. Urodzony w 1505 r. w Żurawnie na Rusi, Rej był synem Stanisława i jego drugiej żony Barbary z Herburtów. W wieku 13 lat zapisał się na Akademię Krakowską (1518), aby po roku nauk powrócić do Żurawna. Właściwa edukacja Mikołaja rozpoczęła się z chwilą wstąpienia na służbę do wojewody sandomierskiego Andrzeja Tęczyńskiego. W 1531 r. ożenił się z Zofią Kosnówną i dzięki protekcji Tęczyńskich rozpoczął karierę polityczną. Na sejmie piotrkowskim (1542) został wybrany do deputacji mającej przedłożyć królowi Zygmuntowi I Staremu postulaty programu reform. Do najwcześniejszych znanych nam utworów Reja należą: datowany na lata 1538–39 dialog Kostyra z Pijanicą oraz dialog Gęś z Kurem. W 1543 r. wydał słynną Krótką rozprawę między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem. Trasa 5 szlachty różnowierczej, domagającej się swobody wyznaniowej i zawieszenia jurysdykcji biskupiej w sprawach wiary. W tym samym roku wziął udział w synodzie kalwińskiego Kościoła małopolskiego w Seceminie, w 1559 r. brał także udział w synodzie pińczowskim. W 1557 r. wydał popularny zbiór kazań Postylla Pańska, a w 1562 r. zbiór ośmiowersowych epigramatów pt. Źwierzyniec, który został napisany pod wpływem pism Erazma z Rotterdamu. W swoich dobrach Rej rozwijał gospodarkę rybną, browarnictwo i hodowlę. Ponad 10 lat walczył z jędrzejowskimi cystersami o sporne stawy rybne. Na przełomie lat 1567/68 wy- Nagłowice i Oksa W tym samym roku powstał dedykowany królowej Bonie katechizm, stanowiący parafrazę luterańskiego Katechizmu Rhegiusa. Prawdopodobnie nieco wcześniej Mikołaj wydał dedykowany królowi Zygmuntowi I przekład Psałterza Dawidów. Wygnanej z Siedmiogrodu królowej Izabeli Jagiellonce dedykował wydany w 1545 r. dramat Żywot Józefa z pokolenia żydowskiego, syna Jakubowego, rozdzielony w rozmowach person. Rej znany był w kręgach szlacheckich jako dobry mówca. W 1550 r. w obecności króla bronił Mikołaja Oleśnickiego oskarżonego o wygnanie Paulinów z Pińczowa, w 1556 r. jako poseł bronił na sejmie warszawskim postulatów 199 Przypowieść o fałszywych prorokach, drzeworyt w Postylli (1557) Trasa 5 Nagłowice i Oksa Portret Mikołaja Reja, drzeworyt w Źwierciadle 200 dał dzieło swojego życia – Źwierciadło albo Kształt, w którym każdy stan snadnie się może swym sprawam jako we zwierciadle przypatrzyć – zaliczane do najpiękniejszych przykładów polskiej typografii. Było ono w zamyśle autora niejako testamentem, jaki chciał zostawić „zacnemu narodowi polskiemu”. Wśród zamieszczonych tam utworów znalazł się prozatorski Żywot człowieka poczciwego, wyrażający poglądy Reja na życie gospodarskie, dworskie i publiczne, zaczerpnięte z własnego doświadczenia. Mikołaj Rej zmarł w 1569 r. i został pochowany w założonej przez siebie Oksie. Był człowiekiem obytym, wielokrotnym posłem, dworzaninem królewskim, pijanicą i moralizatorem. Jan Kochanowski uważał się za jego następcę, zasługi Reja dla języka polskiego widzieli wszyscy – zarówno ci związani z obozem reformatorskim, jak i ci pochodzący ze sfer katolickich. Ów „hetman pocztu polskich poetów” doczekał się w Nagłowicach – w czterechsetletnią rocznicę śmierci – muzeum, które przybliża odwiedzającym osobę tego wielkiego pisarza. Muzeum Dworek Mikołaja Reja (otwarte: pn.–sb. 8.00–16.00, ostatnie wejście 15.30; w sezonie letnim, tj. V–IX, czynne także w niedziele 9.00– 17.00, ostatnie wejście godz. 16.30; bilety: ulgowe – 1,50 zł, normalne – 2 zł) znajduje się w niewielkim dworze zbudowanym ok. 1800 r. przez Kacpra Walewskiego, silnie przekształconym po 1878 r. W jego sąsiedztwie książę Janusz Radziwiłł wzniósł w dwudziestoleciu międzywojennym pałac zbudowany w stylu neoklasycystycznym. Całości założenia dopełnia piękny park krajobrazowy (2. poł. XIX–XX w.) o mieszanym drzewostanie. Na jego skraju stoi się neogotycki kościół pw. Matki Boskiej Różańcowej wzniesiony w latach 1908–14 według projektu Marcelego Plebińskiego. W jego głównym ołtarzu umieszczono obraz Matki Boskiej pochodzący z 2. poł. XVII w. Nasze odwiedziny u nagłowickiego „rymarza” nie byłyby pełne bez odwiedzenia Oksy położonej na północ od Nagłowic. Miasto leżące w pobliżu Białej Nidy, zostało założone przez Mikołaja Reja w 1554 r., kiedy to uzyskał on w Wilnie przywilej lokacyjny. Było Trasa 5 Nagłowice i Oksa to już drugie miasto (po Rejowcu) lo- Informacja turystyczna Punkt Informacji Turystycznej – Dworek Mikowane przez Mikołaja, który skupił kołaja Reja, ul. Kacpra Walewskiego 7, Nagłowice, okoliczne wsie (Powęzów, Blogoszów, tel./faks: 041 3814570, http://www.naglowice.glt.pl, Łęczki i Tworów), aby na „gruncie e-mail: [email protected]. tworowskim” utworzyć Oksę – nazwaną tak od herbu rodziny Rejów. Obecna Noclegi Dworek Mikołaja Reja, tel.: 041 3814570, oferuje wieś do tej pory zachowała pierwotny noclegi: cena apartamentu 50 zł, cena pokoju standarukład urbanistyczny z wielkim ryn- dowego 30 zł + 7% VAT. Schronisko młodzieżowe, tel.: 041 3814518, kiem charakterystycznym dla nowo3814382, dysponuje 3 pokojami wieloosobowymi, żytnych lokacji miejskich. w których cena za nocleg wynosi 12 zł (uczniowie) Pamiątką po Mikołaju i jego po- oraz 14 zł (pozostali), 3 dwójkami, 1 piątką w cenie tomkach jest dawny zbór kalwiński 16 zł (uczniowie) i 18 zł (pozostali). Wyżywienie ca– obecnie kościół pw. Niepokalanego łodzienne: 16 zł. Za pościel należy zapłacić dodatkowo 3 zł. Poczęcia Najświętszej Maryi Panny Zajazd u Reja, tel.: 041 3814788, oferuje 11 pokoi i św. Mikołaja. Zbór został ufundo- z łazienkami w cenie 60 zł za nocleg Restauracja Staropolska, tel.: 041 3814579, wławany w 1570 r. przez syna Mikołaja – Andrzeja Reja, dziedzica Nagłowic, ściciele proponują 4 dwójki w cenie 130 zł za pokój. Ślęczyna i Oksy. Z tutejszej kazalnicy Agroturystyka przemawiali wybitni kaznodzieje KoJanina Maślarz, Rejowiec 11, tel.: 0692150304, gościoła reformowanego Albert Rzeczycki spodarstwo, znajdujące się w pobliżu lasu proponuje (1566) oraz Franciszek Stankar (1596). 2 dwójki w cenie 20 zł od osoby oraz możliwość korzystania z kuchni z pełnym wyposażeniem, oferW 1678 r. przekazany został katolikom, ta letnia którzy w latach 1762–63 poddali go Małgorzata i Zdzisław Bałowie, Nagłowice gruntownej restauracji. Jest to świątynia 18a, tel.: 0508668166, właściciele proponują 5 miejsc zbudowana na planie krzyża greckiego, noclegowych w pokoju z kuchnią i oddzielną łazienką (cały parter domu do dyspozycji gości) oraz na który składają się jednoprzęsłowe: ogród z placem zabaw, miejsce na ognisko i grilla, nawa, prezbiterium oraz kaplice bocz- oferta całoroczna Anna i Marian Gajosowie, Nowa Wieś 20, tel.: ne. Do kościoła przylegają: od zachodu kruchta z nadbudowaną drewnianą wie- 041 3814391, gospodarze oferują 5 miejsc noclegowych z pełnym wyżywieniem, wokół domu żą z nadwieszoną izbicą oraz od wscho- ogródek, a w nim pergola do nastrojowych kolacji, du zakrystia. Na fasadzie kościoła wi- oferta letnia Małgorzata i Waldemar Miśtowie, Nowa Wieś doczny jest kamienny kartusz z herbem Rejów – Okszą. Wyposażenie świątyni 114, tel.: 041 3814457, 7 miejsc noclegowych, pełne wyżywienie, w tym potrawy kuchni regionalnej, w większości pochodzi z XVIII w., je- oferta letnia. dynie usytuowana w narożniku muroDanuta Bała, Ślęcin 91a, 041 3814745, gospodarwana ambona pamięta czasy zboru. stwo proponuje 4 dwójki, do dyspozycji gości świetliCenną pamiątką jest także marmurowe ca, kuchnia, pełne wyżywienie (też wegetariańskie), oferta letnia. epitafium fundatora zboru – Andrzeja Helena i Jan Mierzwińscy, Cierno-ŻabieReja (zm. 1601). niec 125, tel.: 0504689578, gospodarze oferują 201 Trasa 6 Kije 5 miejsc noclegowych z wyżywieniem, możliwość wypożyczenia rowerów, namiotu, łóżeczka dziecięcego, oferta letnia. Mirosław i Grażyna Radziejewscy, ul. Leśna 22, Oksa, tel.: 041 3808206, łazienka, posiłki, świeże warzywa i owoce, stawy rybne obok, kąpielisko 5 km, wędkowanie w gospodarstwie, las obok, przystanek PKS 4 km, możliwość przywiezienia zwierząt domowych oraz rozbicia namiotu. Bożena i Stanisław Wnuk, ul. Leśna 2, Oksa, tel.: 041 3808027, łazienka, bez posiłków, obok stawy rybne właścicieli gospodarstwa, kąpielisko 3 km, wędkowanie w stawie właścicieli, obok las, przystanek PKS 1,5 km, istnieje możliwość rozbicia namiotu. Zbigniew i Małgorzata Równiccy, Popowice 61, tel.: 041 3808186, łazienka, posiłki, świeże warzywa i owoce, kąpielisko 4 km, wędkowanie 2 km, las 200 m, przystanek Popowice, istnieje możliwość rozbicia namiotu. Wyżywienie i gastronomia Zajazd u Reja oferuje potrawy przygotowywane na bazie produktów z własnego gospodarstwa. Cena obiadu waha się w granicach 15–20 zł; restauracja Staropolska, w jej menu znajdziemy duży wybór dań rybnych. Cena obiadu to 25–30 zł; Barbarówka, Cierno-Żabieniec; cena obiadu 20 zł; Hubertus, Jaronowice, cena obiadu 20-30 zł. Trasa 6 Szlak Nadnidziańskich Zamków Pińczów – Kije – Kliszów – Sobków – Mokrsko Dolne – Mokrsko Górne –Tokarnia – Podzamcze Chęcińskie – Starochęciny – Chęciny 202 Wznoszone w przeciągu kilku stuleci nadnidziańskie zamki w większości nie zachowały się do naszych czasów w nienaruszonym stanie. Nikłe ślady pozostały po wspaniałych rezydencjach w Pińczowie i Nowym Korczynie. Również wiślicki zamek królewski nie przetrwał do naszych czasów. Straty te próbują powetować nam zachowane obiekty – wspaniały, wręcz monumentalny zamek chęciński oraz zdecydowanie mniej obronne zamki w Mokrsku (ruina) i Sobkowie. Na szczególną uwagę zasługuje ten ostatni, zbudowany w formie nowożytnego fortalicjum charakterystycznego bardziej dla kresowych ziem ruskich Korony niż dla spokojnego (chociażby w założeniu) dawnego województwa sandomierskiego. Z Pińczowa wyjeżdżamy drogą nr 766 w kierunku Kielc. Kije W pobliżu głównego skrzyżowania dróg stoi interesujący kościół pw. św.św. Piotra i Pawła, którego XVIIwieczna wczesnobarokowa bryła kryje w sobie pozostałości pierwotnego romańskiego kościółka zbudowanego ok. poł. XII w. Architektonicznie świątynia składa się z zamkniętego półkoliście prezbiterium z dobudowaną od północy zakrystią oraz wyższej i szerszej nawy, do której z obu stron przylegają niemalże bliźniacze kaplice boczne (od północy św. Józefa z 1733 r. fundacji Józefa Antoniego Dembińskiego chorążego bracławskiego, od południa św. Rodziny z 1776 r.). Z pierwotnej świątyni romańskiej do naszych czasów przetrwały ściany boczne prezbiterium (od północy zachowało się niewielkie okienko). Warto zwrócić uwagę na ciekawy, wczesnobarokowy portal umieszczony na fasadzie zachodniej kościoła, ozdobionej kamiennymi posągami patronów kościoła św.św. Piotra i Pawła. Bardzo interesująco przedstawia się sklepienie kijskiego kościoła (w nawie kolebkowe z lunetami, w prezbiterium kolebkowokrzyżowe) ozdobione dekoracją stiukową (2. ćwierć XVII w.) analogiczną do innych tego typu zabytków zachowanych na Ponidziu (Pińczów, Szczaworyż, Nowy Korczyn). W prezbiterium warto zwrócić uwagę na zachowany na południowej ścianie portal romański z wyrytą na prawym węgarze gotycką tarczą z herbem Strzemię. Po przeciwległej stronie widzimy marmurowy portal prowadzący do zakrystii z zachowaną na nadprożu inskrypcją, datą 1702 oraz herbem Nieczuja fundatora obiektu – księdza Stefana Dembińskiego, kanonika krakowskiego i proboszcza kijskiego. Niemalże jednolite stylowo, rokokowe wyposażenie kościoła pochodzi z czasów proboszcza Ignacego Bieńkowskiego (2. poł. XVIII w.). Kliszów Przez wiele stuleci w kijskim kościele przechowywano rzecz niezwykłą. Był to wielce ozdobny ornat z dużym czarnym krzyżem, którego niezwykła historia rozpoczyna się na polach grunwaldzkich w 1410 r. Przedmiot ten był pierwotnie płaszczem rycerskim (łac. paludamentum). Należał on do Wielkiego Mistrza Zakonu Szpitalników Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego – Ulryka von Jungingen, który na grunwaldzkim polu dokonał ziemskiego żywota. Jego pogromcą był prawdopodobnie rycerz sandomierski Mszczuj ze Skrzynna, który według prawa rycerskiego zabrał wszystkie rzeczy należące do pokonanego – w tym jego płaszcz, który następnie przekazał kościołowi w Kijach. Z tak cennego daru odpruto godło Zakonu, a samą tkaninę przerobiono na wspaniały ornat, który niestety nie zachował się do dnia dzisiejszego – chyba że może na strychu... Trasa 6 Paludamentum Ulryka von Jungingena W kijskiej świątyni jest także interesujący zbiór marmurowych, barokowych epitafiów, wśród których na szczególną uwagę zasługuje epitafium Zofii z Janowic Krasuskiej (zm. 1639) z płaskorzeźbą zmarłej modlącej się przed krzyżem, z herbami Janina, Rogala, Doliwa, Nowina oraz Nieczuja. W pobliżu kościoła stoi okazała barokowa dzwonnica wystawiona w 1789 r. staraniem proboszcza Ignacego Bieńkowskiego, nakryta namiotowym dachem łamanym będącym charakterystycznym elementem kijskiego krajobrazu. W centrum wsi na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, w kierunku Jędrzejowa, a następnie przy końcu zabudowań – w prawo, w drogę boczną prowadzącą w kierunku Kliszowa. Kliszów Ta niewielka nadnidziańska wieś była światkiem wielkiej bitwy stoczonej 19 lipca 1702 r. w okresie II wojny pół- 203 Trasa 6 Kliszów nocnej między wojskami saskimi i koronnymi a armią szwedzką. Oddziałami saskimi dowodził sam król polski a zarazem elektor saski August II Sas, natomiast wspomagający go oddział jazdy koronnej prowadził hetman wielki koronny Stanisław Hieronim Lubomirski. Armią szwedzką dowodził młody, aczkolwiek niezwykle wojowniczy król szwedzki Karol XII – godny następca Gustawa Adolfa. Kliszów widział wówczas ostatnią w dziejach Rzeczypospolitej szarżę husarii, która jednakże załamała się, co namacalnie wróżyło koniec świetności Polski – owego kolosa na glinianych nogach. Hetman Lubomirski, widząc porażkę swych oddziałów, samowolnie oddalił się z wojskiem koronnym z pola bitwy, pozostawiając osamotnione oddziały saskie, które w starciu ze świetnie wyszkolonym wojskiem szwedzkim nie miały szans na zwycięstwo. Postępek hetmana można po części zrozumieć – Polska awantury z Karolem XII nie chciała, to chorobliwie ambitny August II, zawierając sojusz antyszwedzki z carem Rosji Piotrem I, obudził drzemiącego lwa. Wojska szwedzkie niczym szarańcza przeszły przez polskie ziemie, niszcząc i rabując wszystko, co miało jakąś wartość. To, czego wcześniej nie zniszczył potop szwedzki, unicestwiła trwająca kilkanaście lat II wojna północna. Łąki i pola, gdzie stoczono ów bój, nazwano „trupieńcem”. 204 Plan bitwy pod Kliszowem z 1. poł. XVIII w. Kontynuując podróż drogą boczną na północ, mijamy nieodległy Rębów, gdzie został pochowany śmiertelnie ranny pod Kliszowem szwagier króla Karola II – książę Fryderyk Holstain--Gottorp i docieramy do Korytnicy, gdzie stoi zbudowany w 1645 r. kościół pw. św. Floriana. Skręcając tam w prawo, dojedziemy do niewielkiej wsi Chomentów, w której znajduje się kościół drewniany pw. Świętego Krzyża zbudowany przed 1744 r. W centrum wsi na skrzyżowaniu należy skręcić w lewo, w kierunku Sobkowa. Sobków i Mokrsko – dwa nadnidziańskie zamczyska Sobków to obecnie niewielkie miasteczko z okazałym rynkiem, które zostało założone na gruntach wsi Nida Trasa 6 w 1563 r. przez ówczesnego dziedzica Stanisława Sobka z Sulejowa kasztelana bieckiego, starostę małogoskiego oraz podskarbiego wielkiego koronnego. W późniejszym okresie Sobków był własnością Drohojowskich, Wielowiejskich, Sarbiewskich, Myszkowskich a od 1725 r. Szaniawskich. W 1869 r. Sobków utracił prawa miejskie. Miasteczko szczególnie ucierpiało w czasie I wojny światowej (1915), kiedy to zostało doszczętnie spalone. Na wschodnich obrzeżach Sobkowa stoi dość ciekawy kościół pw. św. Stanisława. Świątynię przeznaczoną na zbór ariański wzniósł założyciel miasta Stanisław Sobek ok. 1560 r. W latach 1561–66 kaznodzieją tutaj był Jan Pokrzywnica. Już dziesięć lat później (1570) syn Sobka – również Stanisław – przekazał budowlę Kościołowi rzymskokatolickiemu. Jest to świątynia zbudowana na planie krzyża złożonego z nawy, do której przylegają dwie symetryczne kaplice, oraz równego korpusowi szerokością prezbiterium. Większość powierzchni kościoła nakryta jest sufitem, jedynie w kaplicy południowej znajduje się sklepienie kolebkowo-krzyżowe. Ołtarz główny pochodzi z 2. poł. XVII w. Warto zwrócić uwagę na umieszczony na parapecie chóru późnobarokowy kartusz (2. ćwierć XVIII w.) z herbami Topór oraz Junosza należącymi do Anny z Ossolińskich Szaniawskiej podstoliny koronnej. W świątyni zachowało się epitafium jej męża – Józefata Szaniawskiego, podstolego koronnego, Sobków i Mokrsko Ks. Siarkowski – historyk, archeolog i etnograf, proboszcz pobliskich Kijów – podał, iż na skraju wsi stał drewniany dworek, który w przeciągu zaledwie jednej godziny gościł trzech monarchów: Augusta II, Karola XII oraz Stanisława Leszczyńskiego (miał wkrótce zostać władcą). Zwycięscy Szwedzi zdobyli pod Kliszowem 48 dział saskich i polskich, cały obóz saski, osobiste bagaże Augusta II, 36 chorągwi i sztandarów, zapasy prochu, amunicji i sprzętu wojskowego. Kliszowskie łąki budziły i wciąż budzą emocje wśród poszukiwaczy skarbów szukających tu broni i precjozów. 205 Trasa 6 Sobków i Mokrsko Brama wjazdowa do fortali sobkowskiej, zasoby fot. gminy Sobków 206 starosty chęcińskiego i małogoskiego (zm. 1740) w kształcie barokowego kartusza wykonanego z czarnego marmuru z herbem Junosza. Na południe od cmentarza parafialnego (dojazd ul. Krzywą) zachowały się pozostałości kirkutu założonego w 2. poł. XVIII w. Ostatni pochówek pochodzi z lat 40. XX w. Kilometr na zachód od rynku wznoszą się mury położonej na lewym brzegu Nidy fortalicji sobkowskiej wzniesionej przez Stanisława Sobka w latach 1560–70. Jej kształt i charakter nie mają odpowiednika we współczesnej Polsce. Zbudowana na planie nieregularnego prostokąta z niewielkimi basztami na narożach, ma obszerny majdan, pośrodku którego stał pierwotny dwór Sobkowskich. Do murów obwodo- wych przylegają zabudowania gospodarcze, brama wjazdowa znajduje się w najlepiej zachowanym południowowschodnim skrzydle. Pierwotny dwór Sobkowskich został w 1767 r. zastąpiony współczesnym wczesnoklasycystycznym pałacem wzniesionym przez XVIII-wiecznych właścicieli Sobkowa – Szaniawskich, według planów architekta królewskiego Francesca Placidiego. Obecnie pozostaje w stanie ruiny. Jego dość dobrze zachowana fasada główna, zwrócona ku rzece, ozdobiona jest czterema jońskimi kolumnami. Pochodząca z ok. 1800 r. południowo-wschodnia elewacja boczna dawnej rezydencji ma ryzalit zwieńczony półkolistym tympanonem, w którym znajduje się kartusz stiukowy z rogami obfitości i girlandami oraz inicjały Stanisława Szaniawskiego krajczego Trasa 6 w 1. poł. XIX w. Pierwotny kościółek romański stanowi obecnie prezbiterium i schowek współczesnej świątyni. Kwadratowy schowek (pierwotne prezbiterium) ma sklepienie krzyżowe wsparte od wschodu na dwóch późnoromańskich kolumienkach narożnikowych o kapitelkach rzeźbionych w motywy geometryczno-roślinne. Na jego wschodniej ścianie zachowała się ciekawa renesansowa polichromia (XVI w.) o motywie bujnej wici roślinnej ze stojącą postacią św. Wojciecha. Szersze i wyższe od niego kwadratowe prezbiterium świątyni (pierwotna nawa) zostało wtórnie zasklepione w XVII w. kolebką z lunetami. W przylegającej do niego barokowej zakrystii (XVII w.) zachował się romański uskokowy portal przerabiany w późniejszym okresie. Sobków i Mokrsko koronnego oraz jego żony Anny z Kluszewskich. Warto na chwilę wyjść poza mury fortyfikacji i skierować się nad Nidę, będącą w tym miejscu jeszcze „młodą rzeką” płynącą na południe ku swemu przeznaczeniu. I my podążymy z jej nurtem – komu niestraszne pokonywanie rzeki w bród, może przejść jej prawym brzegiem do mokrskiego zamczyska położonego wśród nadnidziańskich stepów ok. 2 km w dół rzeki. Kto jednakże drogę tę pragnie pokonać samochodem, musi cofnąć się do centrum miasteczka i skręcić w prawo w kierunku Jędrzejowa. Po przejechaniu mostu na Nidzie znajdziemy się w Mokrsku Dolnym, gdzie warto zobaczyć kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wzniesiony ok. poł. XIII w., znacznie rozbudowany w 1676 r. oraz 207 Ruiny zamku w Mokrsku Górnym, fot. M. Jurecki Trasa 6 Sobków i Mokrsko 208 Na skrzyżowaniu w centrum wsi skręcamy w prawo w kierunku Woli Kawęckiej, aby wkrótce dotrzeć do Mokrska Górnego. Za domem nr 35 odchodzi w prawo niewielka droga gruntowa (mała tabliczka) prowadząca do malowniczych ruin zamku Kmitów znajdujących się na sztucznym wzniesieniu otoczonym fosą, wśród podmokłych nadnidziańskich łąk. Pierwotny, gotycki zamek zbudował na tym miejscu w końcu XIV w. ród Jelitczyków – kasztelan radomski Klemens z Mokrska oraz jego syn podstoli krakowski Florian. W XVI w. mokrski zamek przeszedł w ręce rodu Kmitów. W 1535 r. został znacznie rozbudowany przez potężnego marszałka wielkiego koronnego oraz wojewodę sandomierskiego Piotra Kmitę, który prawdopodobnie zatrudnił przy budowie kamieniarzy wawelskich. Powstała wówczas okazała renesansowa rezydencja przetrwała do początków XIX w. Jest to budowla wzniesiona na planie prostokąta, z której zachowały się ruiny trzech skrzydeł mieszkalnych oraz muru parawanowego. O kunszcie pracujących nad rozbudową kamieniarzy może świadczyć zachowane renesansowe obramienie dużego okna. W przyziemiu ruin możemy dopatrzyć się gotyckich pozostałości pierwotnego założenia. Dwa nadnidziańskie zamki – Sobków i Mokrsko – niemalże „patrzące na siebie” z obu brzegów rzeki są przykładami dwóch odmiennych stylów i funkcji – renesansowa rezydencja zausznika królowej Bony sąsiaduje tu z „kresową” fortalicją, w której praktyczność góruje nad ozdobnością i splendorem. Informator Sobków ma połączenia autobusowe z Jędrzejowem (5 kursów dziennie), Kielcami przez Chęciny (4 kursy dziennie). Dodatkowo na trasie Kielce – Sobków – Kielce kursują busy (9 kursów dziennie). Noclegi: Zamek Rycerski, ul. S. Sobka 15, tel./ faks.: 041 3871136, jedyna na Ponidziu okazja noclegu w zamku – w fortalicji Sobkowskich, dwójka z łazienką 220 zł ze śniadaniem, trójka z łazienką 290 zł ze śniadaniem, czwórka z łazienką 360 zł ze śniadaniem; specjalny pokój dla nowożeńców, akceptacja zwierząt, restauracja, sala konferencyjna, wypożyczalnia kajaków i gondol, konie, kąpielisko nad Nidą, możliwość rozbicia namiotu; Gospodarstwo Rolno-Hodowlane Stajnia, ul. Kielecka, tel.: 041 3871019, pokoje z łazienką – 60 zł/os. (cena obejmuje także całodniowe wyżywienie oraz godzinę jazdy konnej), akceptacja zwierząt, konie, możliwość rozbicia namiotu. Sklepy spożywcze znajdziemy w okolicy rynku (pl. Wolności) i ul. Kieleckiej. Restauracja zamkowa Pod Zakutym Łbem znajduje się w jednym ze skrzydeł sobkowskiej fortecy, oferuje dania kuchni polskiej; Bar, ul. S. Sobka, klasyczny bar piwny, który spragnionych podróżnych wita napisem „Zapraszamy na kufelek”. Sobków jest idealnym miejscem do spędzenia wczasów w siodle: Zamek Rycerski oferuje przejażdżki bryczką (75 zł/godz.) oraz jazdę w siodle (30 zł/godz.); Gospodarstwo Rolno-Hodowlane Stajnia oferuje przejażdżki bryczką (35 zł/godz.), jazda w siodle na miejscu (25 zł/godz.), w terenie (28 zł/godz.). Zamek Rycerski posiada również wypożyczalnię kajaków i gondol – cena 7 zł/15 min. Apteka znajduje się na ul. Kieleckiej. Poczta położona jest przy rynku (pl. Wolności). Z Sobkowa kierujemy się drogą przebiegającą w pobliżu fortalicji w kierunku Chęcin. Na skrzyżowaniu z drogą E 77 skręcamy w prawo, w kierunku Kielc. W odległości 1 km od skrzyżowania w kierunku północno-zachodnim Biała i Czarna Nida łączą się ze sobą tworząc, właściwą Nidę. Trasa 6 Na samym początku wsi, po lewej stronie (łatwo przejechać) znajduje się niezwykle ciekawy Park Etnograficzny pozostający w gestii Muzeum Wsi Kieleckiej. Skansen (otwarty w sezonie letnim, tj. IV–X: wt.–nd. 10.00–17.00, w sezonie zimowym, tj. XI–III: pn.–pt. 9.00–14.00, czas zwiedzania ok. 1,5 godz., bilety: zwykły 10 zł, ulgowy 5 zł) rozciągający się na blisko 70-hektarowej powierzchni obejmuje rozległe wzniesienie leżące w zakolu Czarnej Nidy. Od 2. poł. lat 70. XX w. przeniesiono na teren muzeum najcenniejsze i najciekawsze zabytki tradycyjnej architektury wiejskiej z terenu całego regionu świętokrzyskiego. Skansen podzielony jest na pięć nieco oddalonych od siebie sektorów reprezentujących poszczególne grupy budowli – od budownictwa małomiasteczkowego (I), poprzez budownictwo wyżynne (II), sektor dworsko-folwarczny (III), budownictwo świętokrzyskie (IV) do budownictwa terenów lessowych (V). Obiekty przeniesione z terenu Ponidzia występują w sektorach I, III oraz V. Warto dodać, iż docelowe plany muzeum obejmują udostępnienie 80 obiektów (dotychczas udostępniono 30). Kto pragnie szczegółowo zapoznać się ze wszystkimi obiektami oraz dowiedzieć się, jakie są plany rozbudowy skansenu, tego odsyłam do niezwykle ciekawego i profesjonalnego informatora turystycznego autorstwa Tomasza Dzikowskiego Park Etnograficzny w Tokarni. W pierwszym sektorze budownictwa małomiasteczkowego odtworzono zabudowę jakże charakterystycznych dla Ponidzia i Gór Świętokrzyskich małych miasteczek. W domu organisty z Bielin (1. poł. XIX w.) możemy zobaczyć dawne wyposażenie pracowni krawieckiej, sklepiku oraz apteki (przeniesione z Buska-Zdroju). Obok organistówki stoi interesujący kościół drewniany pw. Matki Bożej Pocieszenia przeniesiony tu z Rogowa. Świątynię tę wzniósł w 1763 r. Michał Wodzicki, podkanclerzy wielki koronny oraz późniejszy biskup przemyski. Architektonicznie jest to budowla jednonawowa z zamkniętym trójbocznie węższym prezbiterium, z dobudowaną od południa niewielką kruchtą. Stromy, gontowy dach świątyni zdobi smukła wieża na sygnaturkę. Ciekawie także prezentuje się wnętrze kościoła ozdobione polichromowanym pseudosklepieniem. Barokowe ołtarze oraz ambona pochodzą z końca XVIII w., a zdobią je starsze, bo XVII-wieczne obrazy. Kolejnym obiektem w sektorze jest dom szewca z Daleszyc (1892), w którym możemy zobaczyć pełne wyposażenie warsztatu szewskiego. Sektor budownictwa wyżynnego obejmuje zagrodę z Bukowskiej Woli, chałupę z Rokitna, zagrodę ze Ślęzan oraz kuźnię kurną z Radoski. Na szczególną uwagę zasługuje chałupa z Bukowskiej Woli, w której zabudowaniach możemy zobaczyć niezwykle interesującą ekspozycję Ocalić od zapomnienia. Jan Bernasiewicz – twórca ogrodu rzeźb, na którą Tokarnia Tokarnia 209 Trasa 6 Podzamcze Chęcińskie 210 składają się dziesiątki rzeźb wykonanych przez mieszkającego w JaworzniGniewcach artystę (zm. w 1984), który w swym sadzie stworzył niesamowite muzeum na wolnym powietrzu. Pan Jan w 60. roku życia porzucił rolnictwo i podjął misję „ubogacenia rzeźbami Ojczyzny”. Ze wszystkich zakamarków zagrody patrzą na nas postaci wielkich Polaków, legendarnych bohaterów czy też zwykłych mieszkańców Kielecczyzny – znajomych i bliskich rzeźbiarza. Sektor dworsko-folwarczny zdominowany jest krajobrazowo przez wiatrak rolkowy z Grzmucina. Aleja lipowa doprowadzi nas do dworu drobnoszlacheckiego z Suchedniowa zbudowanego prawdopodobnie ok. 1812 r. przez Ignacego Strądałłę. Wnętrza (salon, sypialnia, bawialnia, gabinet, jadalnia, kuchnia, spiżarnia, pokój służby) wypełnia wyposażenie pochodzące przeważnie z 2. poł. XIX w., jakie zazwyczaj znajdowało się w tego typu niewielkich dworkach. Ozdobą skansenu w Tokarni jest stojący na tyłach pałacu przepiękny spichlerz zbożowy z Rogowa wzniesiony w tamtejszym porcie wiślanym w 1719 r. przez Eliasza Wodzickiego. Po likwidacji portu w 2. poł. XIX w. obiekt został przeniesiony do Złotej Pińczowskiej. Spichlerz ten należy do najciekawszych tego typu obiektów w Polsce. W skład sektora budownictwa świętokrzyskiego wchodzą: zagroda z Sukowa, okolna zagroda z Radkowic, zagroda z Bielin oraz chałupa zielarki z Bronkowic. Sektor budownictwa terenów lessowych obejmuje studnię dworską z kieratem przeniesioną tu z Gór Pińczowskich, wybudowaną ok. 1868 r., chałupę z Chrobrza oraz chałupę ze Świątnik wzniesioną w 1758 r. prawdopodobnie przez rodzinę Draganów. W skansenie możemy także obejrzeć rekonstrukcję XV-wiecznego stanowiska hutniczego do wytopu ołowiu. Corocznie w czerwcu (w pierwszą niedzielę) organizowany jest tu festiwal „Wytopki Ołowiu”, podczas którego prezentowana jest dawna „polska metoda” wytopu ołowiu. Pokazom tym towarzyszy folklorystyczny festyn w „miasteczku”. Imprezą będącą festynowym zakończeniem sezonu letniego jest „Niedziela w skansenie” (połowa września) z kiermaszami sztuki i rękodzielnictwa, występami zespołów folklorystycznych oraz prezentacją rzemiosł. Po zwiedzeniu skansenu warto „przycupnąć” w znajdującej się w pobliżu wejścia karczmie Zapiecek (menu staropolskie), zajmującej chałupę z Siekierna zbudowaną w 1887 r. Ze skansenu jedziemy w dalszym ciągu drogą E 77 w kierunku Kielc. Przejeżdżamy mostem nad Czarną Nidą i docieramy do Podzamcza. Podzamcze Chęcińskie Na prawo od głównej drogi wznoszą się niezwykle ciekawe zabudowania kompleksu dworu starościańskiego znajdującego się obecnie dość nieszczęśliwie w najbliższym sąsiedztwie zespołu szkół. Dawny dwór sta- Trasa 6 Starochęciny rościński został wzniesiony zapewne z fundacji Jana Branickiego, starosty chęcińskiego w latach 1630–57. W latach 20. XX w. oraz w okresie II wojny światowej przeszedł dość gruntowną przebudowę. Przez długi okres mieściło się w nim Technikum Rolnicze. Dwór usytuowany w sąsiedztwie dawnych stawów, na niewielkim tarasie opadającym dość stromo w stronę dawnego parku, składa się z dwóch oddzielnie stojących budynków (mniejszy całkowicie odbudowany w XX w.) prostopadłych do siebie i połączonych w XX w. nadwieszonym przejściem korytarzowym. Warto zwrócić uwagę na zachowane w większym budynku na piętrze wczesnobarokowe obramienie okienne (poł. XVII w.) z herbem Gryf Branickich. Większy budynek ma także oddaloną nieco od korpusu „wieżę” połączoną z nim przy pomocy przewiązki. Idąc od dziedzińca dworskiego w stronę parku, przechodzimy pod dwiema arkadami-bramami przewiązek, pomiędzy którymi znajduje się niezamknięty, aczkolwiek dość kameralny taras. Dawny park dworski został w dużym stopniu zdewastowany podczas budowy urządzeń sportowych szkoły. Jedynym zachowanym elementem dawnego założenia jest dość dobrze utrzymana aleja kasztanowa prowadząca do najpiękniejszego zabytku kompleksu – wspaniałej, wręcz nierzeczywistej, barokowej bramy triumfalnej wzniesionej w końcu XVII w. dzięki fundacji Stefana Bi- Podzamcze Chęcińskie – brama triumfalna dzińskiego starosty chęcińskiego na cześć króla Jana III Sobieskiego – pogromcy Turków pod Chocimiem, Wiedniem i Parkanami. Zwrócona frontem w stronę dworu, wolno stojąca brama wydaje się być obiektem przez pomyłkę tu postawionym, egzystującym w zapomnieniu. Jej kunszt, poziom artystyczny, proporcje, jakich nie powstydziłby się żaden kompleks pałacowy w Polsce – to wszystko sprawia, iż obiekt ten należy do najcenniejszych zabytków sztuki barokowej w województwie świętokrzyskim. Za bramą widzimy piękną aleję lipową (niektóre drzewa są naprawdę potężne, o wspaniałych kształtach) prowadzącą w kierunku Leśnej Góry. Starochęciny W położonej w nieco spokojniejszej okolicy (1 km na prawo od głównej drogi) wsi znajduje się niezwykle inte- 211 Trasa 6 Chęciny 212 resujący, barokowy kościół pw. św. Stanisława wzniesiony w latach 1680–90 dzięki fundacji Stefana Bidzińskiego starosty chęcińskiego, być może według projektu wybitnego architekta doby baroku – Tylmana z Gameren. Świątynia wykończona przed 1718 r. usytuowana jest pośrodku regularnego, ośmiobocznego dawnego cmentarza obwiedzionego starym murem z wejściem na osi i dwiema kwadratowymi dzwonnicami ustawionymi symetrycznie po bokach kościoła. Sama świątynia ma założenie centralne, na planie krzyża greckiego z dobudowanymi po obu stronach prezbiterium nowszymi przybudówkami: zakrystią (od południa) oraz skarbczykiem (od północy). Wnętrze kościoła nakryte jest na skrzyżowaniu naw dość obszerną kopułą z latarnią usytuowaną na ośmiobocznym bębnie. Na uwagę zasługuje przebogata, barokowa dekoracja stiukowa kopuły pochodząca z końca XVII w. Nad arkadą tęczową możemy zobaczyć postacie aniołów podtrzymujących tarczę z herbem Janina starosty Bidzińskiego. Warto także zwrócić uwagę na prawy ołtarz barokowy (koniec XVII w.) z obrazem ukazującym scenę adoracji Matki Boskiej z Dzieciątkiem przez grupę biskupów oraz królów z dynastii Waza. Chęciny Położone u stóp Góry Zamkowej Chęciny są tak charakterystyczne, iż nie można ich pomylić z żadnym innym miastem. Nie pozwala na to chociażby majestatyczna bryła chęcińskiego zamku widocznego, wręcz przytłaczającego, z każdego punktu miasta. Malownicze uliczki, na których w wielu miejscach zachował się pierwotny bruk, wspaniałe zabytki pamiętające czasy górniczej świetności miasta, XIX-wieczna małomiasteczkowa zabudowa, pośród której co rusz możemy dostrzec pozostałości XVI-wiecznych detali – to wszystko sprawia, iż Chęciny koniecznie należy odwiedzić. Miasteczko można porównać z Kazimierzem Dolnym – tu też zachowała się przepiękna linia urbanistyczna, na którą składają się, schodzące w dół, zamek, fara oraz ratusz. Warto pomyszkować po zakamarkach miasta, po owych licznych wąskich przecznicach prowadzących donikąd, po wzgórzu zamkowym z ukrytym kirkutem, wreszcie po najbliższej okolicy, która wabi nas unikatową jaskinią „Raj” czy też niezwykłej urody Górą Zelejową. Historia Najstarszą poświadczoną w źróZe Starochęcin wracamy do głównej drogi E 77, gdzie skręcamy w prawo, aby dłach wzmiankę dotyczącą Chęcin następnie na skrzyżowaniu z drogą nr odnajdziemy w dokumencie z 1275 r. 763 skręcić w lewo w kierunku Chęcin. wydanym przez kancelarię księcia Bo- Trasa 6 owanej pomiędzy Małopolską a Wielkopolską. Bliskość zamku gwarantującego poczucie bezpieczeństwa, a także korzystnie wpływającego na rozwój gospodarczy sprawiła, iż nowe Chęciny w krótkim czasie otrzymały prawa miejskie (przed 1325 r.) i stały się siedzibą powiatu chęcińskiego. Zjawisko sprzężenia gospodarczego miasta z zamkiem, które nieco później stanie się udziałem Nowego Miasta Korczyna, w 1. poł. XIV w. obserwowano także w Chęcinach. Zamek królewski – bezapelacyjnie najważniejsza i najpotężniejsza twierdza w państwie Władysława Łokietka, położona praktycznie na granicy dwóch najważniejszych prowincji Królestwa, Małopolski oraz Wielkopolski – często gościł w swych murach dwór królewski. Król, jego stały dwór, przebywający na nim rycerze, a także stacjonujący stale przy dworze oddział straży przybocznej, Chęciny lesława Wstydliwego. Była to wówczas wieś rycerska (obecnie Starochęciny) należąca do Mikuły. Nieopodal niej, na szczycie Góry Zamkowej, na przełomie XIII i XIV w. powstał silnie umocniony zamek, wzniesiony prawdopodobnie przez króla Wacława II Czeskiego. Położone poniżej podgrodzie z czasem przejęło funkcje miejskie. W okresie walki o tron krakowski status własnościowy chęcińskiej twierdzy był przez pewien okres nieuregulowany (1306–07). Chcąc zapewnić sobie poparcie Kościoła krakowskiego, Władysław Łokietek obiecał darować chęcińskie włości biskupowi krakowskiemu Janowi Muskacie, który w ten sposób znacząco powiększyłby obszar swojego rozległego latyfundium kielecko-bodzentyńsko-iłżeckiego. Na obietnicach jednakże się skończyło, gdyż Łokietek nie chciał utracić tak potężnej twierdzy usytu- 213 Chęciny – widok miasta i zamku (drzeworyt wg obrazu J. Szermentowskiego, „Kłosy” 1879 r.) Trasa 6 Chęciny 214 potrzebowali znacznych ilości produktów żywnościowych. Częsta obecność dworu oraz dogodne położenie sprawiły, iż na chęcińskim zamku odbywały się wówczas liczne roki sądowe oraz zjazdy rycerstwa, co wpływnęło niezwykle korzystnie na dalszy rozwój miasta. Chęciny położone przy dość znaczącym szlaku handlowym wiodącym z Krakowa przez Mazowsze na Pomorze odgrywały także znaczącą rolę pośrednika. Na skutek reformy administracyjnej Królestwa przeprowadzonej przez króla Kazimierza Wielkiego chęciński zamek stał się siedzibą starosty grodowego oraz powiatu sądowego (1363). Ten wielki król-budowniczy także w Chęcinach pozostawił „pamiątki” swojego panowania. Dzięki jego fundacji wzniesiono wówczas dwa kościoły – farny oraz Franciszkański. W 1465 r. wielki pożar nawiedził miasto, które jednakże dość szybko zostało odbudowane. W 1475 r. król Kazimierz Jagiellończyk nadał na nowokorczyńskim zamku przywilej dla Chęcin na jarmark mający się odbywać w dzień św. Jadwigi. Ten sam król wydanym przez siebie w Krakowie przywilejem (1481) nadał chęcińskim mieszczanom prawo do budowy nowych kopalni pobliskich złóż rud miedzi i ołowiu (były one eksploatowane prawdopodobnie już od XIII w.). Od tego czasu zaczął się wspaniały rozkwit miasta, które, podobnie jak Olkusz, stało się znaczącym ośrodkiem górnictwa w Polsce. Chęciny były siedzibą władz górni- czych na czele z żupnikiem reprezentującym władzę królewską. Początkowo urząd ten był wspólny dla Chęcin i Olkusza, jednakże już w 1487 r. występuje w dokumentach samodzielny żupnik chęciński, którym wówczas był tutejszy mieszczanin Jan Karaś. Dalsze, nowe przywileje nadał gwarkom chęcińskim w 1494 r. król Jan Olbracht, potwierdzając wyłączenie ich spod władzy sądowniczej starostów. W 1527 r. król Zygmunt Stary wydał ordynację górniczą dla Chęcin i ustanowił tu urząd podkomorzego górniczego. Urząd żupnika krakowskiego w XVI w. sprawowali ludzie o dość dużym znaczeniu i wpływach, byli to m.in. Jan i Seweryn Bonerowie czy też Just Ludwik Decjusz. Możliwość szybkiego wzbogacenia się przyciągała do miasta liczne grupy górników, skalników, a także rzemieślników i kupców – również cudzoziemców – Niemców, Szkotów a także Żydów. W tym okresie chęcińscy gwarkowie posiadali w okolicy miasta ponad 30 kopalni. W 1608 r. została zatwierdzona nowa, chęcińska ordynacja górnicza, której autorem był ówczesny żupnik chęciński Jan Płaza z Mstyczowa. Ordynacja w szczegółowy sposób normowała sprawy autonomii sądownictwa górniczego, udzielania pozwoleń na kopanie kruszców, nadawania gwarectwa oraz gospodarowania kopalniami, organizacji pracy i handlu. Obok górnictwa rud miedzi i ołowiu Chęciny stały się także ważnym ośrodkiem górnictwa skalnego. Miejsca, które warto zobaczyć Wędrówkę po starych Chęcinach najlepiej rozpocząć na Górnym Rynku (obecnie pl. 2 Czerwca), skąd rozpościera się wspaniały widok na górujący nad miastem zamek królewski. Zabudowa rynku pochodzi generalnie z XIX w., niewielkie domy zbudowane zostały na dawnych piwnicach. Jak przystało na miasto, w rynku dominuje bryła ratusza, wzniesionego w 1837 r., z charakterystycznym zegarem. Warto także zwrócić uwagę na stojący u wylotu ul. Jędrzejowskiej budynek dawnego zajazdu Pod Srebrną Górą wzniesionego na przełomie XVIII/XIX w. O przeznaczeniu tej dość dużej kamienicy świadczy zachowana nad bramą wjazdową kamienna tablica z godłem oberży. Znajdująca się obok niej inna tablica miała charakter szyldu reklamowego informującego, iż w zajeździe jest dostępny bilard. Według legendy z atrakcji tej miał skorzystać bawiący w Chęcinach król Stanisław August Poniatowski. Należy żałować, iż na chęcińskim rynku nie zachował się pierwotny bruk. Za ratuszem, na zboczu Góry Zamkowej wznosi się chęcińska, gotycka fara pw. św. Bartłomieja powstała dzięki fundacji króla Kazimierza Wielkiego (poł. XIV w.). W latach ok. 1570–97 pełniła funkcję zboru kalwińskiego, w 1. poł. XVII w. została przekształcona i rozbudowana. Architektonicznie jest Trasa 6 Świętokrzyskimi a Ponidziem – mogą stać się zwornikiem tych dwóch turystycznych krain. Chęciny Wydobywane w okolicy Czerwonej Góry tzw. „marmury chęcińskie” zdobiły pałace w całej Rzeczypospolitej. Również z tego budulca została wykonana pierwsza kolumna króla Zygmunta III Wazy. Dostępność surowca sprawiła, iż w mieście – podobnie jak w Pińczowie – osiedlili się włoscy mistrzowie. Chęcińskim Santi Guccim okazał się Kacper Fodyga znany z wielu małopolskich realizacji. Potop położył kres świetności miasta. W 1655 r. szwedzkie wojska Karola Gustawa, w 1657 r. siedmiogrodzkie wojska księcia Jerzego II Rakoczego niczym szarańcza przeszły przez okolicę, obracając Chęciny w perzynę. W czasie II wojny północnej (1715) w okolicy miasta stacjonowały skonfederowane oddziały wojska polskiego. Kolejni królowie polscy, chcąc dopomóc mieszczanom w odbudowie Chęcin, potwierdzali stare i nadawali nowe przywileje. Król Stanisław August Poniatowski planował podźwignąć chęcińskie górnictwo, jednakże zabiegi te przerwał upadek Rzeczypospolitej. Przeniesienie w 1796 r. siedziby władz powiatu do Kielc spowodowało dalszy regre Chęcin. W XIX w. społeczność miasta zdominowali Żydzi obecni w Chęcinach co najmniej od XVI w. Ten ważny rozdział w historii miasta ostatecznie zakończył się podczas II wojny światowej. Obecnie Chęciny stoją przed dużą szansą rozwoju związaną z „przemysłem XXI w.” – turystyką. W dalszym ciągu dogodnie położone – tym razem pomiędzy Górami 215 Trasa 6 Chęciny 216 to świątynia trójnawowa o rzadko spotykanym w Małopolsce układzie halowym z zamkniętym wielobocznie prezbiterium, do którego przylega od północy gotycka zakrystia oraz mały skarbczyk. W dość niezwykłym miejscu, bo na przedłużeniu nawy południowej, przy prezbiterium wznosi się zbudowana w 1614 r. późnorenesansowa kaplica Trzech Króli. Od północy przy nawie widzimy wczesnobarokową kruchtę (1. poł. XVII w.) sąsiadującą z niewielką kwadratową kaplicą (XVII–XVIII w.), natomiast od Oprac. B. Cisowski gastronomia gastronomia zachodu, na osi kościoła, stoi niewielka wieża mająca kruchtę w przyziemiu, zbudowana w latach 1830–40. Wchodząc do kościoła kruchtą północną, warto zwrócić uwagę na wmurowane w zewnętrzną ścianę północnej kaplicy niewykończone epitafium Mikołaja Monwida wojewody połockiego pochodzące z 1. poł. XVII w. Korpus nawowy oraz prezbiterium nakryte są pochodzącym z XVII w. sklepieniem kolebkowo-krzyżowym ozdobionym dekoracyjnymi żebrami stiukowymi. Wczesnobarokowy ołtarz Mistrz Kacper Fundator tej wspaniałej kaplicy przybył do Chęcin z północnowłoskiego miasteczka Mesocco w 2. poł. XVI w. Skusiła go do zamieszkania tu bliskość kamieniołomów, w których wybierano tzw. chęciński marmur. Fodyga był niezwykle uzdolnionym architektem. Na terenie Małopolski wzniósł kaplice: przy kościele w Pilicy oraz przy klasztorze chęcińskim Franciszkanów. Jego najwybitniejszą realizacją jest, przepięknie do tej pory wyglądający, manierystyczny ratusz w Szydłowcu. Kacper Fodyga swój kapitał ulokował w przemyśle górniczym, stając się z czasem zamożnym gwarkiem. Ukoronowaniem kariery mistrza Kacpra było objęcie stanowiska wójta chęcińskiego. Mistrz Fodyga zmarł ok. 1626 r. Trasa 6 czone są niskie drzwi prowadzące do krypty grobowej. Zbudowana na planie kwadratu kaplica nakryta jest ciekawą kopułą z latarnią. Na obiegającym kaplicę marmurowym fryzie umieszczono inskrypcję dotyczącą fundacji kaplicy. Warto zwrócić uwagę na zdobiące żagielki kopuły stiukowe kartusze z gmerkami Fodygi i herbami jego żony. Znajdujący się w kaplicy późnorenesansowy ołtarz pochodzi z ok. 1614 r. i został wykonany z „chęcińskiego marmuru” oraz białego wapienia. Widzimy w nim ciekawy krucyfiks, powyżej którego znajdują się figury alegoryczne. Poniżej krzyża umieszczono płaskorzeźbioną scenę Hołdu Trzech Króli. Równie ciekawie prezentuje się manierystyczne epitafium Kaspra i Zuzanny Fodygów umieszczone na północnej ścianie kaplicy. Z fary kierujemy się ul. Radkowską w kierunku niewielkiego, wykładanego „kocimi łbami” placu targowego, gdzie czas chyba zatrzymał się w miejscu. W jego pobliżu znajduje się dawna synagoga wzniesiona w 1638 r. na mocy przywileju wydanego przez króla Władysława IV Wazę. W 1657 r. bożnicę zniszczyły wojska siedmiogrodzkie. W 1668 r. ówczesny starosta chęciński, Stefan Bidziński, wydał przywilej potwierdzony w rok później przez króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, zezwalający na jej odbudowanie. Synagoga składa się z dość rozległej sali głównej (męskiej) poprzedzonej od południa pułeszem (przedsionkiem) oraz niewielką izbą (być może salą kahalną), nad którymi wznosi się babiniec. W XIX w. dobu- Chęciny główny chęcińskiej fary pochodzi z 1. poł. XVII w. Warto zwrócić uwagę na wspaniałe, późnorenesansowe stalle (1. poł. XVII w.) znajdujące się w prezbiterium oraz na zachodnich ścianach naw bocznych, z zachowanymi na zapleckach obrazami z życia św. Franciszka. Ta tematyka wskazuje, iż prawdopodobnie mamy do czynienia ze stallami klasztornymi przeniesionymi tu z kościoła Franciszkanów. Najcenniejszym elementem chęcińskiej fary jest kaplica Trzech Króli, zwana także kaplicą Fodygów, wzniesiona w 1614 r. przez mistrza chęcińskiego Kacpra Fodygę z przeznaczeniem na kaplicę grobową dla niego i jego żony – Zuzanny z Grodzanowic. Jest to bodaj jedyna w Polsce manierystyczna kaplica grobowa, którą własnoręcznie wzniósł dla siebie fundator. Do kaplicy wchodzimy po kamiennych schodach, z boku których umiesz- 217 Trasa 6 Chęciny dowano do bożnicy od północnej strony dwukondygnacyjną salę dla kobiet (drugi babiniec). Po II wojnie światowej synagoga pozostawała w ruinie, w 1958 r. odbudowano ją z przeznaczeniem na siedzibę Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Uwagę zwracają zachowane, późnorenesansowe obramienia kamienne okien oraz drzwi wejściowych. W sali głównej nakrytej sklepieniem nieckowym z lunetami (2. poł. XVII w.) zachował się późnorenesansowy aron ha-kodesz (miejsce, w którym przechowywano zwoje Tory) wykonany z czarnego marmuru, intarsjowany „marmurem chęcińskim”, częściowo polichromowany i zwieńczony kartuszem z koroną. Klucząc ulicami Krzywą, Spokojną i Kielecką, dojdziemy do wydłużonego, częściowo pokrytego „marmurowym” brukiem Nowego Rynku (obecnie pl. Żeromskiego) powstał w 2. poł. XVI w. podczas akcji poszerzania granic miasta. To tutaj miały miejsce słynne jarmarki na św. Jadwigę. Architektoniczną dominantą placu jest dość obszerny budynek dawnego zajazdu (1826) zajmujący niemalże całą zachodnią pierzeję. Na jego fasadzie zachowała się kamienna tablica z datą założenia „domu zajezdnego”. W północno-zachodnim kwartale chęcińskiej starówki wznosi się rozległy kompleks klasztorny Franciszkanów, którego dzieje są dość niezwykłe. Franciszkanie przybyli do Chęcin w 1368 r. – wówczas to król Kazimierz Wielki dla podniesienia splendoru miasta ufundował kościół i klasztor, które do dnia dzisiejszego zachowały charakter gotycki. W 1580 r. zakonnicy zostali wyrzuceni, a kościół zamieniono na zbór. W 1605 r. ojcowie odzyskali klasztorne budynki i rozpoczyęli proces restauracji 218 Chęciny – ulica Łokietka (1912) Trasa 6 przyszły po przejęciu władzy przez komunistów. W klasztorze umieszczono wówczas szkołę kamieniarską (1945– 48), natomiast kościół zamieniono na skład kości i odpadów z Zakładów Mięsnych. Od 1949 r. cały kompleks przejęła masarnia (do 1961 r.). Wydawałoby się, że już nic nie może zdziwić, patrzących na to wszystko ze zgrozą mieszkańców Chęcin, a jednak... Po opuszczeniu budynków przez masarnię komunistyczne władze przeznaczyły kompleks na cele turystyczne. Usunięto wówczas z kościoła i klasztoru resztki przedmiotów i urządzeń sakralnych oraz dokonano ogromnym kosztem adaptacji pomieszczeń do nowych celów. W klasztorze urządzono pokoje hotelowe, natomiast kościół zamieniono na modną restaurację, która szczyciła się otrzymaniem „srebrnej patelni”. Nie dość na tym – w kaplicy św. Leonarda urządzono dla wygody gości hotelowych coctail-bar. W ten oto sposób polscy komunistyczni decydenci doścignęli „starszych braci” sowietów. W 1991 r. klasztor powrócił do swych prawowitych właścicieli – franciszkanów, którzy rozpoczęli żmudne, trwające do dziś prace restauracyjne. Wchodząc przez XVII-wieczną bramę w obręb klasztoru, znajdziemy się nagle w miejscu niezwykle cichym i skłaniającym do refleksji. Klasztor otoczony wysokimi murami zupełnie jest odseparowany od głośnej współczesności. Patrząc na dzieło odbudowy ostatnich lat, z trudem już możemy sobie wyobrazić wspomniane wyżej czasy profanacji. Ojcowie franciszkanie swo- Chęciny kompleksu. Pomaga im w tym dziele ówczesny starosta chęciński Stanisław Branicki, dzięki któremu ostatecznie w 1628 r. klasztor powrócił do swej świetności. Trudy zakonników i ich dobrodzieja zniweczyła plaga rabujących wszystko, co się da, wojsk siedmiogrodzkich księcia Jerzego II Rakoczego, które w 1657 r. najechały klasztor, rujnując go i zabijając trzech mnichów. Obiekty klasztorne odbudowano w latach 1668– 85 dzięki wsparciu ówczesnego starosty chęcińskiego Stefana Bidzińskiego. Wiek XVIII był dla zakonników okresem względnego spokoju, po którym nastąpiła kasata klasztoru (1817) zarządzona przez władze Królestwa Polskiego. Od tego czasu aż do 1927 r. kompleks klasztorny pełnił funkcję ciężkiego więzienia. To m.in. tutaj więziono powstańców listopadowych i styczniowych, stąd wywożono ich etapami w głąb Imperium Rosyjskiego. Kościół podzielono wówczas na dwie kondygnacje, urządzając tam drewniane tzw. „klatki” dla więźniów. Otuchy i nadziei więźniom dodawały msze święte odprawiane w kaplicy św. Leonarda – ich patrona. Po zlikwidowaniu w 1927 r. więzienia władze II Rzeczypospolitej umieściły w zabudowaniach klasztornych szkołę powszechną oraz sąd. Kościół klasztorny, wymagający dużych nakładów pieniężnych na usunięcie urządzeń więziennych, stał pustką i czekał lepszych czasów. W okresie II wojny światowej kaplica św. Leonarda służyła stacjonującym w klasztorze żołnierzom Luftwaffe. Ciężkie czasy dla chęcińskiego klasztoru 219 Trasa 6 Chęciny 220 ją pracą i modlitwą odtworzyli sacrum klasztoru. Stojący nieco z boku gotycki kościół klasztorny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ma dość charakterystyczną fasadę zachodnią z zachowanym gotyckim portalem prowadzącym do wnętrza świątyni. Architektonicznie kościół klasztorny jest skromną budowlą jednonawową z wielobocznie zamkniętym, węższym, ale wydłużonym prezbiterium. Kolebkowo-krzyżowe sklepienie świątyni pochodzi z okresu XVII-wiecznej restauracji. Warto zwrócić uwagę na zachowane w nawie, w sąsiedztwie łuku tęczowego pozostałości gotyckiej polichromii wykonanej w 2. poł. XV w. przez brata Anioła. Z kościoła możemy wejść na krużganki klasztorne tworzące czworobok budynków z prostokątnym wirydarzem, gdzie zachowała się studnia. W północno-wschodnim narożniku klasztoru znajduje się ciekawa kaplica św. Leonarda powstała ok. 1640 r. dzięki fundacji starosty chęcińskiego Jana Branickiego. Jest to budowla wzniesiona na planie kwadratu z niską absydą wschodnią, nakryta ciekawą kopułą z latarnią. Warto zwrócić uwagę na szczęśliwie zachowaną późnorenesansową stiukową dekorację kopuły z umieszczonymi na jej dwóch żagielkach manierystycznymi kartuszami z herbami: Gryf – Jana Branickiego oraz Nieczuja – żony fundatora Anny Beaty z Wapowskich. Wychodząc z klasztoru, warto zwrócić uwagę na dekorację zewnętrzną latarni kopuły z rzeźbionymi główkami aniołków. Na północ od klasztoru wznosi się przylegający do muru budynek pochodzący z 1. poł. XVII w. pełniący pierwotnie funkcję „domu gwardiana”. Na jego fasadzie, nad wejściem umieszczono stiukowy kartusz z godłem zakonu datowany na pocz. XVIII w. W niewielkiej odległości od klasztoru Franciszkanów wznosi się kolejny chęciński klasztor pierwotnie należący do „duchowych sióstr” zakonników – franciszkańskiego zakonu klarysek, obecnie zaś użytkowany przez siostry bernardynki. Klasztor Klarysek został założony w 1643 r. Przybyłe z Gniezna zakonnice przejęły zbudowany za pieniądze burmistrza i rady miasta ok. poł. XVI w. kościółek pw. św. Marii Magdaleny, który następnie znacznie rozbudowały (po 1673 r.) dzięki wsparciu starosty chęcińskiego Stefana Bidzińskiego, którego córka była w tutejszym klasztorze ksienią. Stojące wzdłuż ulicy budynki klasztorne powstawały etapami. Pierwotną siedzibą zakonnic był piętrowy dom wzniesiony przez wójta Chęcin Kacpra Fodygę, który po bezpotomnej śmierci, zgodnie z testamentem przekazał go „na cele pobożne”. W końcu XVII w. nastąpiła rozbudowa klasztoru – powstał wówczas obszerny kompleks klasztorny, który w XIX w. uległ gruntownej przebudowie. Na początku XX w. klaryski wyjechały z Chęcin, opustoszałe zaś budynki przejęły w 1931 r. siostry bernardynki, które do dzisiejszego dnia są gospodyniami klasztoru. Wczesnobarokowy kościół klasztorny pw. św. Józefa składa się z niewielkiej nawy zamkniętej półko- listą absydą oraz ciekawego wczesnobarokowego chóru zakonnego mieszczącego się na piętrze zachodniej części świątyni. Kościół ma jednolite stylowo, barokowe wyposażenie (ołtarz główny, ołtarze boczne). Na uwagę zasługuje ciekawe epitafium Marianny z Łukowa Wilczewskiej cześnikowej drohiczyńskiej (zm. 1683) z polską, wierszowaną inskrypcją. Wracając w stronę rynku ul. Małogoską, mijamy bardzo ciekawą, renesansową kamienicę wzniesioną w 1570 r. przez Walentego i Annę z Niemczów Wrześniów, zwaną potocznie Niemczówką. Warto zajrzeć do znajdującej się pośrodku przyziemia przejazdowej sieni, w której zachowały się renesansowe odrzwia prowadzące do poszczególnych pomieszczeń kamienicy. Na pierwszych po prawej stronie znajduje się kartusz z datą 1570 oraz inskrypcją wymieniającą właścicieli kamienicy – Walentego i Annę. Dobudowana od po- dwórza wielka izba ma XVII-wieczny strop modrzewiowy oraz interesujące potrójne okno rozdzielone renesansowymi kamiennymi kolumnami. Chęciński zamek królewski – to kolejny warty zobaczenia obiekt. Z miasta do zamku prowadzą dwie drogi – jedna łagodniejsza wiedzie ul. Jędrzejowską na parking przy zamku, stamtąd znaki skierują nas do zachodniej bramy zamkowej, druga jest nieco trudniejsza i biegnie prosto z chęcińskiego rynku, obok fary w górę (dość stromo) – zamek jest otwarty dla zwiedzających w godz. 9.00–17.00, bilety: zwykły 3 zł, ulgowy (dzieci do lat 15) 2 zł. Nie mamy dokładnych informacji, kto wzniósł chęcińską twierdzę. Pewne natomiast jest to, iż zbudowano ją na przełomie XIII i XIV w. Ta datacja pozwala przypuszczać, iż chęciński zamek wzniósł król czeski Wacław II, który w 1300 r. koronował się na króla Polski. Budowę warowni zlecił zapew- Chęciny Mieszkańcy Chęcin mieli okazję być w 1968 r. świadkami szturmu wojsk tureckich na twierdzę w Kamieńcu Podolskim mężnie bronioną przez pułkownika dragonów Michała Jerzego Wołodyjowskiego. Wszystko to za sprawą filmowców Jerzego Hoffmana, którzy wybrali wschodnią część Zamkowej Góry na miejsce, w którym stanęła, zbudowana z drewna i dykty, kamieniecka forteca. Kto był w Kamieńcu Podolskim ten wie, iż owa makieta nie odpowiadała w żaden sposób pierwowzorowi. Do dnia dzisiejszego zachowana twierdza kamieniecka składa się nie tylko z potężnego kompleksu zamkowego, ale także z niesamowicie rozbudowanych fortyfikacji miejskich połączonych z zamkiem potężnym mostem poprowadzonym pomiędzy jarami Smotrycza. Ale cóż – w owych czasach zdjęć w prawdziwym Kamieńcu robić się pewnie nie dało – zresztą wszędobylskie druty i inne zdobycze modernizacji niewątpliwie przeszkadzałyby filmowcom. I tak oto widzom oglądającym w filmie Pan Wołodyjowski szturm na Kamieniec w oddali jaśnieją charakterystyczne wzgórza świętokrzyskie – aż korci, aby kamera lekko skręciła w lewo i pokazała cementownię w Nowinach. Trasa 6 Filmowa kariera Chęcin 221 polską był miejscem zjazdów rycerstwa polskiego. Na jednym z nich, odbytym w 1331 r. ustalono ostatecznie sprawę dziedziczenia korony Królestwa Polskiego na rzecz Łokietkowego syna – Kazimierza. Powzięte wówczas decyzje były niebywale istotne, gdyż sędziwy król wyruszał na wojnę z zakonem. W okresie panowania Kazimierza Wielkiego nastąpiła przebudowa zamku – to tutaj przez pewien okres przebywała Adelajda – niechciana druga żona naszego wielkiego króla. Po śmierci Kazimierza Wielkiego chęciński zamek obrała sobie na siedzibę królowa węgierska Elżbieta Łokietkówna – siostra Kazimierza, matka króla Ludwika Węgierskiego, z ramienia którego sprawowała rządy namiestnicze w Polsce. Chęcińska forteca przez długi czas pełniła m.in. funkcję więzienia stanu. Od 1386 r. przez trzy lata przetrzymywano tu księcia Andrzeja – przyrodniego brata króla Władysława Jagiełły, skazanego za bunt przeciwko władcy. W 1408 r. więziony Oprac. B. Cisowski Trasa 6 Chęciny 222 ne swojemu wiernemu zausznikowi biskupowi krakowskiemu Janowi Muskacie. Po śmierci syna Wacława II panem całej Małopolski stał się ambitny książę Władysław Łokietek, który chcąc uzyskać poparcie ze strony tak wpływowego człowieka, jakim był biskup Muskata, darował mu zamek chęciński w 1306 r. Bynajmniej nie odmieniło to zapatrywań biskupa, również sam książę nie chciał się pogodzić ze stratą tak ważnej fortecy, przez co unieważnił darowiznę w 1307 r. Od tego czasu książęca, a z czasem królewska, posiadłość w Chęcinach stała się jedną z kluczowych twierdz w odrodzonym Królestwie Polskim. Jej niedostępność i wybitne walory obronne sprawiły, iż w 1318 r. zdeponowano tu skarbiec arcybiskupstwa gnieźnieńskiego wraz z regaliami królewskimi, stale zagrożonymi możliwymi wyprawami wojennymi Krzyżaków lub Brandenburczyków. Chęciński zamek wzniesiony w pobliżu granicy Małopolski z Wielko- Trasa 6 Chęciny był tu także Warcisław z Gortadowic za oddanie Krzyżakom bez walki zamku w Bobrownikach. W Chęcinach oczekiwali na wykup wzięci do niewoli po bitwie pod Grunwaldem dostojnicy Zakonu. Po bitwie pod Koronowem więźniem chęcińskiej strażnicy został również sam Wielki Mistrz Michał Küchmeister von Sternberg. W 1425 r. w jej murach schroniła się przed zarazą królowa Zofia z królewiczem Władysławem. W XVI w. chęciński zamek stracił swe walory obronne na skutek wprowadzenia w użycie ciężkiej broni armatniej i stał się jedynie reprezentacyjną siedzibą starosty. W 1607 r. ten łatwy do zdobycia cel zajęli rokoszanie Zebrzydowskiego, którzy następnie go podpalili. W 1610 r. starosta chęciński Stanisław Branicki odbudował i odnowił fortecę. Niestety „szarańcza” Rakoczego w 1657 r. zniszczyła zamek, który z trudem odbudowany stał się ofiarą II wojny północnej. Zniszczony przez Szwedów w 1707 r. nie został już odnowiony, stając się z czasem malowniczą ruiną. Niewielkie prace rekonstrukcyjne rozpoczęto przy zamku już w XIX w., jednakże dopiero ostatnie lata przyniosły kompleksowe zabezpieczenie zamkowych murów. Położony na skalistej grzędzie Góry Zamkowej (360 m n.p.m.) chęciński zamek składa się z pierwotnego Górnego Zamku oraz dobudowanego do niego od zachodu w XV w. Zamku Dolnego. Obecna brama wejściowa usytuowana jest w zachodnim murze Zamku Dolnego. W jej sąsiedztwie wzniesiono czworoboczną basztę połączoną Stołp zamku królewskiego w Chęcinach, fot. M. Jurecki pierwotnie z furtą ciągiem zabudowań. Pośrodku majdanu Dolnego Zamku widzimy ślady wykutej w XVI w. głębokiej na ok. 100 m studni. Nad Dolnym Zamkiem góruje baszta zachodnia Zamku Górnego, która pełniła funkcję stołpu – miejsca ostatecznej obrony. Na Zamku Górnym zachowały się pozostałości okazałego niegdyś budynku mieszkalnego, przylegającego do północnego fragmentu muru. Nieopodal wznosi się wschodnia baszta bramna chęcińskiej twierdzy, chroniąca pierwotnie wjazd na teren zamku. U jej podnóża (po północno-wschodniej stronie) zachowała się główna brama wjazdowa, w sąsiedztwie której widzimy pozostałości budynku przeznaczonego dla zamkowej straży. Od południowo- 223 Trasa 6 Chęciny 224 wschodniej strony do baszty przylega pierwotna kaplica zamkowa pw. 10 tysięcy świętych żołnierzy męczenników mieszcząca także w swych murach skarbiec. Niewątpliwie największą atrakcją zamku jest możliwość wejścia krętymi schodami na szczyt wschodniej baszty bramnej, skąd rozpościera się wspaniały widok na miasto oraz Góry Świętokrzyskie i Dolinę Czarnej Nidy. Patrząc stąd na królewskie Chęciny, na pierwszym planie zobaczymy farę, która swą bryłą przysłania nieco Górny Rynek. Po lewej stronie bieleje bryła klasztoru Klarysek, natomiast w głębi dostrzeżemy obszerny kompleks klasztoru Franciszkanów. Na prawo od fary możemy dostrzec charakterystyczny dach łamany chęcińskiej synagogi. Z wieży dostrzeżemy także południowo-zachodnie pasma Gór Świętokrzyskich. Warto poprosić obsługę zamku o otworzenie głównej bramy, aby móc zobaczyć wspaniałą bryłę twierdzy od wschodu z dominującą basztą bramną oraz masywną sylwetką kaplicy. Pierwotnie wjazdu na zamek bronił także most zwodzony, przerzucony nad sztuczną fosą, przebudowany później na stały. Idąc wierzchołkiem Zamkowej Góry na wschód, dotrzemy do znajdującego się na zboczu góry (po lewej stronie) kirkutu założonego w 1669 r., gdzie zachowało się kilka interesujących macew pochodzących z XVIII w. Zwiedzanie Chęcin najlepiej zakończyć na tutejszym rynku, aby zobaczyć spacerującego po zamkowych murach ducha białej damy. Zjawa ta ukazuje się zawsze o pełnej godzinie pomiędzy 21.00 a 24.00 (VII–VIII). Informator Do Chęcin najdogodniej jest dojechać z Kielc (21 kursów dziennie). Miasto ma także połączenia autobusowe m.in. z Jędrzejowem (11 kursów dziennie), Sobkowem (3 kursy dziennie) oraz Oksą. Dodatkowo (średnio co 0,5 godz. w dni robocze, w weekendy zdecydowanie rzadziej) na trasie Kielce – Chęciny – Kielce kursuje autobus kieleckiej komunikacji miejskiej (linia nr 31). Na tej trasie kursują także bardzo często busy. Przystanek autobusów i busów usytuowany jest na chęcińskim rynku (pl. 2 Czerwca). Noclegi: Szkolne Schronisko Młodzieżowe, ul. Białego Zagłębia 1, tel.: 041 3152654, oferuje nocleg w dwójkach, trójkach, czwórkach, cena od osoby: nauczyciele, uczniowie: 15 zł, pozostali 17 zł, dodatkowo jednorazowa opłata za pościel 6,50 zł. Zajazd Raj, Dobrzączka, tel.: 041 3465127, 5 km od Chęcin w pobliżu jaskini Raj, restauracja, cena dwójki z łazienką 130 zł. Pole biwakowe, tel.: 041 3151257, u stóp Góry Zamkowej, w pobliżu parkingu po południowej stronie góry (rozbicie namiotu i ustawienie samochodu: 10 zł od osoby). Sklepy spożywcze znajdziemy w całym mieście. Niewielki plac targowy położony jest pomiędzy ul. Radkowską a Długą. Restauracja Pod Zamkiem, ul. Armii Krajowej 1, poleca dania kuchni polskiej, specjalność zakładu – żur w chlebie; bar Rondo, pl. 2 Czerwca, wewnętrzny ogródek, popularny wśród młodzieży, piwo; mała Gastronomia, pl. Żeromskiego, dania barowe; mała Gastronomia, pl. 2 Czerwca, fast-food; cukiernia, ul. Władysława Łokietka, niewielki budynek z kamiennym obramieniem okiennym, duży wybór ciast. Poczta i apteka znajdują się przy ul. Małogoskiej. Szlaki piesze Na obszarze Ponidzia istnieją trzy znakowane szlaki piesze (czerwony, niebieski oraz zielony). Niestety, co do ich przebiegu można mieć pewne zastrzeżenia. Szczególnie fatalnym okazuje się szlak zielony tzw. okrężny, który omija Busko-Zdrój (choć przechodzi w jego pobliżu). Również interesujący szlak niebieski omija uzdrowisko, przebiega przez nie jedynie szlak czerwony prowadzący do Solca-Zdroju. Podczas opracowania niniejszego rozdziału przyświecała nam myśl stworzenia propozycji wycieczek pieszych po Ponidziu, przede wszystkim praktycznych, o różnej długości i zróżnicowanym stopniu trudności – zarówno tras spacerowych, jak i prawdziwych całodniowych „wyryp”. Opisane trasy przebiegają przez najciekawsze tereny regionu, korzystając w miarę możliwości ze znakowanych szlaków, jednakże kurczowo ich się nie trzymają. Wszystkie trasy zostały zebrane w trzy grupy, o różnej skali trudności. Trasy spacerowe (oznaczone literą A) to niedługie wycieczki, każdą można przejść w 1–4 godz., niezależnie od kondycji turysty, wszystkie mają charakter okrężny, zaczynają się i kończą w Busku-Zdroju. Trasy popularne (oznaczone literą B) to propozycje półdniowych, ale niezbyt męczących wycieczek, również mających swój początek i koniec w Bu- sku-Zdroju, w przeciwieństwie do tras zaawansowanych (oznaczonych literą C) będących całodniowymi wyprawami z punktu A do punku B. Proponowana trasa C3 to prawdziwa, dwudniowa, ponidziańska „wyrypa” o długości 65 km, którą jednakże można podzielić na mniejsze odcinki. Podczas wędrówek opisanymi poniżej szlakami niezbędna będzie mapa Ponidzie (skala 1:75 000) wydana przez wydawnictwo Compass. 3 Szlaki piesze Rozdział III Szlaki piesze i rowerowe Trasy spacerowe Trasa A1 Zimne Wody bez znaków Jednogodzinny spacer z centrum miasta do projektowanego rezerwatu „Zimne Wody”, idealny na słoneczne popołudnia. Na teren projektowanego rezerwatu, położonego 2 km na północny wschód od buskiego rynku, możemy dojść, idąc ulicami Wojska Polskiego i Stawową. Przekraczamy drogę Kielce – Tarnów i przez tereny Nadola – pierwotnie oddzielnej wioski – dochodzimy do końca drogi asfaltowej. Kontynuujemy marsz drogą gruntową, wspinając się na niewielkie wzgórze, z którego roztaczają się ciekawe widoki w kierunku Szańca. Schodząc ze wzgórza, skręcamy w prawo, idąc trawersem do niewielkiego strumyka, w pobliżu którego (po prawej stronie) znajduje się źródło położone u podnóża gipsowych skałek. 225 225 Szlaki piesze 3 Na całym obszarze nazywanym przez miejscowych Zimnymi Wodami, występują pokłady grubokrystalicznego gipsu, który tworzy tu liczne szczeliny i kanały. Projektowany rezerwat pokrywają murawy kserotermiczne, występują tu m.in. miłek wiosenny, dziewięćsił bezłodygowy czy mikołajek płaskolistny. Powrót tą samą drogą. Trasa A2 Busko-Zdrój – Radzanów – Owczary – Busko-Zdrój bez znaków nostrzyk ząbkowany, turzyca odległokłosowa oraz komornica skrzydlastostrąkowa. Rezerwat nadal skupia bogatą florę halofilną, mimo znacznej degradacji szaty roślinnej, która wynikała z wadliwie przeprowadzonej melioracji i zaczopowania jednego z dwóch słonych źródeł. Po dotarciu do wsi Owczary, idąc wśród gęstej zabudowy, dotrzemy do ul. Długiej biegnącej na północny zachód w kierunku Buska. Trasa A3 (Szlak drewnianego budownictwa sakralnego wzdłuż Maskalisu) Dwugodzinny spacer z parku Zdrojowego Busko-Zdrój – Chotelek Zielony – do sztucznego zalewu w Radzanowie oraz Busko-Zdrój rezerwatu w Owczarach znaki zielone Wychodzimy z uzdrowiska ulicą 1 Maja, a następnie skręcamy w ulicę Korczyńską, biegnącą jak sama nazwa wskazuje w kierunku Nowego Korczyna. Bezpośrednio za ostatnimi zabudowaniami Buska rozpoczynają się Zbludowice, gdzie ma swój początek wygodna, biegnąca wzdłuż drogi, ścieżka rowerowa, którą dojdziemy do pierwszych zabudowań Radzanowa, oraz drogi boczne, tuż za niewielkim laskiem skręcające wyraźnie w lewo, w kierunku Owczar. Nasza trasa (wraz ze ścieżką rowerową) prowadzi dalej wąską, asfaltową dróżką rozpoczynającą się także na tym skrzyżowaniu i biegnącą na wschód. W miejscu, gdzie wspomniana dróżka wyraźnie skręca w lewo, należy ją opuścić i (wraz ze ścieżką rowerową) wspiąć się na widoczny wał radzanowskiego zbiornika, którym dojdziemy do kąpieliska. 226 226 Wracając do wspomnianego wyżej skrzyżowania, skręcamy w kierunku Owczar. Nasza droga mija po prawej stronie rezerwat „Owczary”, położony wśród pól uprawnych, w niewielkim obniżeniu terenu. Jego środkową część stanowi rozległa kotlinka z niedużym ciekiem wodnym, który zasilany jest przez słone siarczano-chlorkowe źródło. To zadecydowało o rozwoju siedliska roślinności słonolubnej.W najwilgotniejszych miejscach rosną: łoboda oszczepowata, mannica odstająca, sitowiec nadmorski i muchotrzew solniskowy. Miejsca oddalone od cieku porastają: kończyna rozdęta, Trzygodzinny spacer nowo utworzonym szlakiem drewnianego budownictwa sakralnego biegnącego wzdłuż Maskalisu, łączącym drewniane świątynie Buska i Chotelka. Szlak rozpoczyna się przy kościele św. Leonarda (zob. s. 51) i prowadzi w dół ulicą Siesławską, która niebawem się kończy. Idąc dalej polną ścieżką, dojdziemy do ulicy Witosa i pobliskiego skrzyżowania, na którym skręcamy w prawo. Na kolejnym rozwidleniu dróg skręcamy w lewo, dochodząc do wsi Siesławice. Kierując się na południe, dojdziemy na skraj wsi, do wiaty z miejscem do grillowania. Dochodząc do drogi biegnącej z Buska do Skorocic, skręcamy w prawo, a następnie po 50 m – w lewo na drogę boczną wiodącą do Chotelka. Zielonego. Teren rozłożony po obu stronach drogi to znane wśród miejscowej ludności Karabosy, gdzie możemy zaobserwować interesujące zjawiska krasu gipsowego. Droga doprowadza nas do kościółka w Chotelku Zielonym (zob. s. 63). Po zwiedzeniu świątyni udajemy się w lewo asfaltową drogą, a następnie skręcamy w lewo na szutrową drogę. Za ostatnimi zabudowaniami skręcamy w prawo, kierując się ku widocznej oczyszczalni ścieków. Wyraźna ścieżka biegnąca na północ Oprac. A. Drapich (początkowo wzdłuż ogrodzenia oczyszczalni) doprowadzi nas do ulicy Świętokrzyskiej, którą przecinamy idąc, dalej polną ścieżką, aby po kilkunastu metrach skręcić w lewo w kolejną ścieżkę biegnącą do ulicy Rokosza. Skręcając w prawo, dojdziemy do parku zdrojowego. Trasy popularne Trasa B1 Busko-Zdrój – Grochowiska – Wełecz – Busko-Zdrój bez znaków, znaki niebieskie „Klasyczna” trasa turystyczna biegnąca w większości przez las, łącząca Busko z Grochowiskami, świadkiem jednej z największych bitew powstania styczniowego. Powrót Z Buska wychodzimy ulicą Langiewicza prowadzącą w kierunku Lasu Wełeckiego. Za ostatnimi zabudowaniami kończy się asfalt, natomiast droga w dalszym ciągu prowadzi prosto na zachód, przechodząc przez Łowiska, gdzie znajdował cmentarz choleryczny czynny w latach 1882–94, po którym dziś nie ma śladu. Polną drogą dochodzimy do skraju lasu, kontynuując wędrówkę prosto. Idąc przez las wyraźną ścieżką prosto na zachód, przechodzimy pod linią wysokiego napięcia, osiągając rozstaje dróg, gdzie skręcamy w prawo. Po wyjściu na skraj lasu skręcamy w wyraźną ścieżkę w lewo, aby – idąc dalej prosto otwartym polem – dojść do drogi asfaltowej, którą przecinamy. Wędrując dalej ścieżką wzdłuż brzegu lasu, dojdziemy do drogi gruntowej, która wkrótce doprowadzi nas do torów kolejowych i pierwszych zabudowań Grochowisk, niewielkiej wioski, w której zachowały się relikty tradycyjnej architektury wiejskiej Ponidzia, przede wszystkim wzniesione z kamienia lamusy służące przez wieki do suszenia tytoniu. Te niewielkie budowle są jednym z najbardziej charakterystycznych elementów krajobrazu kulturowego Ponidzia. Idąc drogą wśród zabudowań w dół, dojdziemy na skraj wsi, gdzie wznosi się mogiła powstańców styczniowych (zob. s. 164). Nieopodal, na skraju lasu znajduje się drewniana wiata, dogodne miejsce biwakowe. Po odpoczynku wracamy tą samą drogą przez wieś do torów kolejowych, aby za niebieskimi znakami skręcić w prawo i iść na południe wzdłuż nasypu. Następnie skręcamy w lewo i osiągamy drogę asfaltową, którą przecinamy, aby dalej za niebieskimi znakami przecinką Lasu Wełeckiego dojść do wyraźnej drogi gruntowej, która wyprowadzi nas z lasu na drogę asfaltową biegnącą z Buska do Pińczowa. Aby zobaczyć unikatową sosnę pospolitą należy skręcić w lewo, a niebawem, za znakami, skręcić ponownie w lewo, w drogę gruntową. Rosnąca na skraju Lasu Wełeckiego 3 Szlaki piesze z możliwością zobaczenia wspaniałego pomnika przyrody, jakim jest rosnąca na skraju Lasu Wełeckiego unikatowa sosna pospolita. 227 227 Oprac. A. Drapich Szlaki piesze 3 sosna pospolita ma nietypowy pokrój, imponujący rozmiar oraz kształt odsłoniętego systemu korzeniowego, który zawdzięcza jedynie działaniom sił przyrody. Opuszczamy niebieskie znaki, kierując się na wschód drogą boczną biegnącą przez Wełecz. Droga kończy się na zboczu góry Kwiatowej, gdzie skręcamy w lewo, aby niebawem osiągnąć drogę asfaltową i pierwsze zabudowania Buska. 228 228 Trasa B2 Busko-Zdrój – Grochowiska – Szaniec – Busko-Zdrój bez znaków, znaki zielone Drugi wariant trasy biegnącej przez Grochowiska. W drodze powrotnej wspaniałe widoki z krawędzi progu Płaskowyżu Szanieckiego oraz interesujące zabytki Szańca. Opis dojścia do Grochowisk (zob. trasa B1). Po odpoczynku w drewnianej wiacie, przy głazie pamiątkowym w sąsiedztwie pomnika przyrody (poskręcane sosny), skręcamy za znakami zielonymi z asfaltowej drogi w prawo w drogę gruntową biegnącą skrajem lasu, aż do przejazdu kolejowego usytuowanego na skraju Kameduł. Szlak zielony odchodzi w lewo, a my przechodzimy tory i drogą asfaltową kierujemy się na wschód. Wieś Kameduły (zob. s. 164), podobnie jak Grochowiska zachowała wiele elementów dawnej, przeważnie kamiennej zabudowy. Na granicy pomiędzy wsiami Kameduły i Nowy Folwark, przy drewnianym krzyżu, skręcamy Znaki zielone prowadzą dalej, obok budynku szkoły, na wschodni skraj wsi, gdzie skręcamy wraz z asfaltową drogą w prawo, aby następnie skręcić w gruntową drogę odbijającą w lewo. Za gospodarstwem rolnym idziemy ścieżką w kierunku wschodnim i osiągamy skarpę wielkiego progu Płaskowyżu Szanieckiego, skąd roztacza się piękny widok na okolicę Buska. Odchodząc następnie od krawędzi progu, dotrzemy do zabudowań wioski Wymysłów, gdzie skręcamy w prawo, w dół do drogi gruntowej biegnącej na południe w kierunku Mikułowic. Osiągnąwszy jej zabudowania oraz drogę asfaltową, skręcamy w lewo, aby na skrzyżowaniu dróg skręcić w boczną drogę asfaltową w prawo biegnącą w kierunku Buska, którą dotrzemy do ulicy Langiewicza. Trasa B3 Busko-Zdrój – Owczary – Pęczelice – Szczaworyż – Żerniki Górne – Łagiewniki – Zimne Wody – Busko-Zdrój znaki czerwone, znaki zielone, bez znaków Trasa interesująca, aczkolwiek nieco wymagająca. Po drodze możliwość zobaczenia ruin zboru ariańskiego, potężnego grodziska oraz interesującego kościoła w Szczaworyżu. Na trasie rozległe widoki na Góry Świętokrzyskie. Trasa, która początkowo biegnie razem z czerwonymi znakami szlaku uzdrowiskowego, rozpoczyna się przy willi Oblęgorek i prowadzi ul. 1 Maja i Ceglaną w kierunku wsi Owczary. Na skrzyżowaniu we wsi szlak skręca w lewo, a po jej opuszczeniu skręca w prawo, w drogę prowadzącą do Pęczelic.Aby zobaczyć ruiny dawnego zboru ariańskiego należy w centrum miejscowości, obok wiejskiej świetlicy skręcić w prawo, a po przejściu 100 m skręcić w lewo. Ten nieco zapomniany, intrygujący zabytek stoi na podwórzu gospodarstwa rolnego. Zbór został zbudowany przez Stanisława Gnoińskiego w 2. poł. XVI w., zamieniony następnie na spichlerz, a na początku XX w. przebudowany. Jest to budynek parterowy, murowany, bezstylowy. O jego dawnym przeznaczeniu świadczy jedynie zachowane niewielkie, manierystyczne obramienie okienne. 3 Szlaki piesze w drogę boczną w lewo biegnącą prosto wśród pól, z pięknym widokiem na Szaniec. Po dojściu do miejsca, gdzie asfaltowa droga boczna odchodzi w lewo, skręcamy w polną drogę w prawo, aby polami dojść do kolejnej drogi asfaltowej, na której skręcamy w lewo, aby po krótkim marszu osiągnąć zabudowania Szańca (zob. s. 164). Idąc dalej drogą asfaltową na wschód, osiągniemy skraj wsi, gdzie przy rozstajach dróg zachowała się niezwykle urokliwa figura Chrystusa Miłosiernego wykonana w początku XIX w. Na rozstajach idziemy prosto, wchodząc za czerwonymi znakami na gruntową drogę, którą dojdziemy do drogi asfaltowej biegnącej ze Szczaworyża do Skotnik. Przy niewielkim stawie szlak czerwony skręca z drogi asfaltowej w prawo, w boczną drogę gruntową biegnącą dalej w sąsiedztwie ujęcia wody pitnej i dochodzi do bramy kolejnego ujęcia. Skręcamy przy niej w lewo, aby słabo widoczną ścieżką wspiąć się stromo na krawędź Kapturowej Góry (widok w kierunku Buska). Przez szpaler krzaków wejdziemy na obszar grodziska (zob. s. 66). Słabo widoczną ścieżką przechodzimy przez jego środek, aby następnie pokonać dwa pierścienie wałów i skręcić ostro w prawo, aby wyraźną drogą gruntową łagodnie zejść trawersem prosto do pierwszych zabudowań Skotnik Małych. Opuszczając szlak uzdrowiskowy, skręcamy w prawo i wracamy drogą asfaltową do mijanego wcześniej stawu, a następnie idziemy prosto do pierwszych zabudowań Szczaworyża. Przecina drogę Kielce – Tarnów, aby osiągnąć wzgórze kościelne (zob. s. 66). Przechodzimy obok kościoła oraz sąsiadującego z nim ośrodka zdrowa i razem z zielonymi znakami skręcamy w prawo, w drogę bitą. Idziemy następnie obok 229 229 Szlaki piesze 3 domu (nr 55), w którym w 1906 r. urodził się Feliks Rączkowski (zm. 1989), światowej sławy organista, twórca Apelu Jasnogórskiego. Po opuszczeniu Szczaworyża szlak wspina się lekko w górę, aby na kulminacji wzniesienia osiągnąć rozstaje dróg, gdzie skręcamy w lewo i schodzimy w dół do Żernik (malowniczy widok na pobliskie kurhany). Po dojściu do drogi asfaltowej skręcamy w prawo, po 20 m w lewo, w drogę boczną, aby przy ostrym skręcie znów w lewo opuścić ją. Idziemy prosto drogą gruntową, która po prawej omija wieś. Po ponownym dojściu do drogi asfaltowej skręcamy w lewo. Bezpośrednio za wsią wchodzimy na kulminację Garbu Pińczowskiego (rozległy widok na Góry Świętokrzyskie). Na kulminacji garbu, po lewej stronie, w odległości 100 m od drogi znajduje się kurhan zwany Mogiłką. Niecałe 200 m od kulminacji skręcamy w lewo w drogę polną, którą osiągamy ścianę dębowego lasu. Na jego skraju skręcamy w prawo, aby dojść do wyraźnej drogi leśnej, na której skręcamy w lewo. Idąc w dół, dotrzemy do drogi asfaltowej biegnącej z Broniny do Widuchowej. Skręcamy na niej w lewo, aby za przystankiem autobusowym skręcić w ścieżkę boczną w prawo, która prowadzi pod górę (rozległe widoki na Busko) skrajem lasu. Szlak skręcając w prawo, wchodzi do lasu, aby gwałtownie zejść w dół. 230 230 skręca w lewo, dochodząc do zabudowań Nadola, dzielnicy Buska. Trasy zaawansowane Trasa C1 Busko-Zdrój – Skorocice – Wiślica bez znaków, znaki niebieskie Niezwykle interesująca trasa będąca najszybszym wariantem dojścia z Buska do Doliny Nidy. Na trasie ciekawe rezerwaty „Skorocice” i „Przęślin” oraz wspaniałe gotyckie kościoły w Chotlu Czerwonym i Gorysławicach. Opis dojścia do Chotelka Zielonego (zob. trasa A3) Spod kościółka w Chotelku Zielonym idziemy w prawo przez wieś, aby następnie skręcić znów w prawo, w wyraźną drogę biegnącą do Skorocic. Po dojściu do drogi Busko – Skorocice skręcamy w lewo, aby niebawem wejść na szlak niebieski, który w tym miejscu przekracza drogę, kierując się w stronę rezerwatu „Skorocice” (zob. s. 64). Bezpośrednio po zejściu z garbu opuszczamy zielony szlak, skręcając na zachód, w wyraźną ścieżkę w lewo, która doprowadzi nas na skraj Broniny. Na skrzyżowaniu dróg położonym w pobliżu dyskoteki „Imperium” skręcamy w prawo, aby po 50 m skręcić w w lewo, w boczną drogę, która biegnie do Łagiewnik. Dochodząc do skrzyżowania w centrum wsi, skręcamy w lewo, a następnie w prawo w gruntową dróżkę (drogowskaz: Zimne Wody). Ze Skorocic szlak niebieski biegnie prosto na południe, osiągając wieś Aleksandrów. Idąc drogą na południowy wschód, wychodzimy ze wsi, aby wierzchowiną zaczynającej się tu kuesty gipsowej dotrzeć do drogi prowadzącej z Buska do Wiśłicy. Skręcamy na niej w prawo, aby następnie przy przystanku autobusowym o nazwie Chochół skręcić w lewo, w drogę boczną prowadzącą do starego, drewnianego młyna położonego nad Maskalisem. Szlak przechodzi groblą nad rzeczką i dociera do pierwszych zabudowań Chotla Czerwonego. Skręcając na drodze asfaltowej w prawo, dojdziemy do stojącego na wyspie gipsowej kościoła oraz pobliskiego rezerwatu „Przęślin” (zob. s. 100). Idziemy wśród sadów i pól (rozległy widok w kierunku Szańca), osiągając areał projektowanego rezerwatu „Zimne Wody” (zob. s. 62). Przechodząc obok źródła, wchodzimy na ostatnią kulminację gipsowych wzgórz, gdzie ścieżka Szlak niebieski kieruje się następnie poprzez pola na południowy zachód, osiągając mur cmentarza, a następnie dochodzi do drogi Busko – Wiślica. Przez Gorysławice (zob. s. 96) dotrzemy do wiślickiego rynku. Oprac. T. Kropornicki Szlaki piesze 3 Trasa C2 Busko-Zdrój – Grochowiska – Pińczów bez znaków, znaki niebieskie Trasa o wyraźnie leśnym charakterze łącząca dwa najważniejsze miasta Ponidzia. dochodzi do lasu, w którym po 300 m skręcamy w lewo, w wyraźną drogę prowadzącą na zachód. Na skraju lasu szlak skręca lekko w prawo, aby następnie poprowadzić polami w kierunku widocznej kaplicy św. Anny w Pińczowie (zob. s. 138). Opis dojścia do Grochowisk (zob. trasa B1). Choć znaki prowadzą nas do miasta, warto w tym miejscu pożegnać się ze szlakiem i dojść pod kaplicę, skąd rozpościera się wspaniały widok na miasto i rozległą Dolinę Nidy. Od mogiły powstańczej znaki niebieskie prowadzą nas lasem, drogą bitą w kierunku Bogucic, aby następnie skręcić w prawo w drogę leśną prowadzącą w kierunku północno-zachodnim. Po wyjściu z lasu idziemy początkowo jego skrajem, a następnie skręcamy w lewo na drogę biegnącą wśród pól i zagród należących do przysiółka Parcele. Po lewej mijamy nieczynny kamieniołom. Na końcu wsi w pobliżu stawu szlak skręca w prawo i przez pola Trasa C3 Busko-Zdrój – Owczary – Góra Kapturowa – Sułkowice – Piasek Mały – Zborów – Solec-Zdrój – Strożyska – Sępichów – Nowy Korczyn – Czarkowy – Wiślica znaki czerwone, znaki zielone 231 231 Szlaki piesze 3 Główny szlak Ponidzia (dwudniowy), długości 65 km, wraz z trasą C1 o charakterze okrężnym. Można go podzielić na mniejsze odcinki. Łączy Busko z Solcem, Nowym Korczynem oraz Wiślicą, ukazując najbardziej charakterystyczne formy krajobrazu regionu oraz jego najcenniejsze zabytki. ostatnimi zabudowaniami wiejskimi wchodzimy w boczną dróżkę po lewej prowadzącą do Rzegocina. Za wiejskim sklepem szlak skręca w prawo, prowadząc prosto na zachód przez las do Badrzychowic. Dochodząc do drogi BuskoZdrój – Nowy Korczyn, skręcamy w polną drogę prowadzącą w kierunku nieodległego kościoła w Strożyskach (zob. s. 81). Opis dojścia do Skotnik Małych (zob. trasa B3) Od kościoła kierujemy się drogą asfaltową w lewo – w kierunku wschodnim – aby na drugim zakręcie zejść z niej na drogę boczną prowadzącą na południe przez przysiółek Przymiarki do Sępichowa. Od wsi szlak prowadzi nas łąkami na południe, następnie na wschód i zbliża się do Nidy. Kierując się dalej na wschód, dojdziemy do pierwszych zabudowań Nowego Korczyna (zob. s. 126). Po zejściu z Góry Kapturowej idziemy za znakami czerwonymi do centrum Skotnik, gdzie koło młyna skręcamy w lewo w drogę biegnącą nieznacznie pod górę. Idąc po otwartym terenie, przecinamy drogę Szczaworyż – Zborów i dochodzimy do pierwszych zabudowań wsi Konary, gdzie skręcamy w prawo, w drogę wiodącą na pobliskie wzniesienie, skąd roztacza się piękny widok na Nieckę Solecką. Za tą kulminacją na skrzyżowaniu skręcamy w lewo i dochodzimy do zabudowań Sułkowic. W miejscu, gdzie droga skręca w prawo, szlak opuszcza ją, kierując się prosto pod górę. Biegnąc po otwartym terenie, mija po lewej kamieniołom i wyprowadza nas na grzbiet, skąd rozciąga się rozległy widok na Nieckę. Za grzbietem schodzimy do średniowiecznego gościńca prowadzącego pierwotnie z Wiślicy do Stopnicy, którym idziemy ok. 1 km w kierunku południowym, przecinając drogę Szczaworyż – Zborów. Za przysiółkiem o nazwie Zakamieniec szlak skręca lewo i polną drogą doprowadza nas do Piasku Małego. Idziemy początkowo drogą na południowy wschód w kierunku Solca, aby za niewielkim laskiem skręcić w boczną drogę na lewo, którą docieramy do wsi Żuków, a następnie do Zborowa (zob. s. 67). 232 232 Od zespołu pałacowego idziemy główną drogą na południe w kierunku Solca-Zdroju, aby po ok. 300 m – w miejscu, w którym droga skręca w prawo – zejść z niej i pójść prosto. Szlak wiedzie łąkami wprost do Solca Zdroju (zob. s. 67). W parku Zdrojowym napotkamy szlak zielony, którym wędrujemy dalej, początkowo przez sam park, następnie las do wsi Chinków. Za Z rynku nowokorczyńskiego kierujemy się w stronę klasztoru Franciszkanów i mostu na Nidzie, za nim szlak wiedzie nas w stronę wału wiślanego, idziemy nim do Winiar, gdzie znajduje się stojący na nadwiślańskiej skarpie dwór z XIX w. (obecnie teren prywatny). Warto zatrzymać się także na chwilę przy malowniczych lawendowych polach, rozciągających się nieopodal dworu. Przecinamy drogę Kraków – Sandomierz i idziemy boczną drogą prowadzącą do Domu Dziecka w Winiarach. Obiekt wzniesiono w latach 30. XX w. z przeznaczeniem na Szkołę Powszechną i Zawodową im. Marszałka Piłsudskiego. Planom tym przeszkodził wybuch wojny. Mijając placówkę, skręcamy następnie w prawo i dochodzimy do zabudowań Starego Korczyna (zob. s. 125). Ze wsi trasa biegnie polami w kierunku północno-zachodnim, po prawej mijamy wieś Żukowice, następnie widzimy (także po prawej) zabudowania wsi Czarkowy (zob. s. 168), do której skręcamy. Ze wsi szlak prowadzi okrężną i niezbyt ciekawą trasą do Koniecmostów – my możemy odcinek ten przebyć znacznie szybciej, idąc drogą główną przez wsie Ostrów i Kuchary. W Koniecmostach skręcamy w prawo w kierunku widocznej kolegiaty wiślickiej, do której dotrzemy, przechodząc przez most na Nidzie. Znakowane szlaki rowerowe: Busko-Zdrój – Radzanów Szlak łączy Busko-Zdrój z ciekawymi terenami rekreacyjnymi położonymi nad zalewem w Radzanowie. Większa część szlaku prowadzi specjalnie zbudowaną w tym celu asfaltową dróżką, która, biegnąc równolegle do drogi Busko-Zdrój – Nowy Korczyn, kończy się przy zabudowaniach wsi. Pogórze Pińczowskie Szlak o charakterze okrężnym, zaczyna się i kończy we wsi Młodzawy Duże. Ma na celu zaznajomienie turysty z walorami krajoznawczymi Kozubowskiego Parku Krajobrazowego. brązowy: Młodzawy Duże – Polana Polichno – Sadek – Orkanów – Zawarża – Kozubów – Młodzawy Małe – Młodzawy Duże. Przygotowano także warianty krótsze dla mniej wprawnych rowerzystów: żółty: Młodzawy Duże – Polana Polichno – Bugaj – Młodzawy Małe – Młodzawy Duże, zielony: Młodzawy Duże – Polana Polichno – Sadek – Orkanów – Kozubów – Młodzawy Małe – Młodzawy Duże. Busko – Wełecz – Kameduły Szlak rozpoczyna się i kończy, tworząc pętlę u zbiegu ul. Langiewicza i ul. Szanieckiej w BuskuZdroju. Trasa przebiega przez malownicze tereny Szanieckiego, Nadnidziańskiego i Solecko-Pacanowskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.Od zachodu zamyka ją granica administracyjna gminy Busko-Zdrój. Na północy ścieżka zbliża się do miejscowości Kameduły, Nowy Folwark Mikułowie. Od południa trasa nie przekracza drogi Busko-Zdrój – Pińczów. Na wschodzie ścieżka wchodzi w obręb miasta przekraczając drogę Busko-Zdrój – Nowy Folwark. Na trasie ścieżki zlokalizowano cztery zadaszone miejsca odpoczynku. W bezpośrednim sąsiedztwie ścieżki znajdują się dwa pomniki przyrody – sosna pospolita w Wełczu oraz trzy dęby szypułkowe w Kamedułach. Szlaki rowerowe Ponidzia Szlak A1 (25 km) Busko-Zdrój – Zbludowice – Kawczyce – Hołudza (połączenie ze szlakiem A2) – Bilczów – Budzyń – Piasek Wielki – Zagajów – Chinków – Solec-Zdrój 3 Szlaki rowerowe Szlaki rowerowe Szlak łączący ponidziańskie uzdrowiska, na trasie zabytkowy kościół w Piasku Wielkim. Szlak A2 (24,5 km) Busko-Zdrój – Chotelek – Skorocice (połączenie ze szlakiem B3) – Łatanice – Hołudza (połączenie ze szlakiem A1) – Bilczów – rezerwat „Góry Wschodnie” – rezerwat „Przęślin” – Chotel Czerwony – Gorysławice – Wiślica Bardzo atrakcyjny krajobrazowo szlak łączący Busko z Doliną Nidy. Wraz ze szlakiem A1 może tworzyć ewentualny szlak okrężny wokół Buska, w połączeniu ze szlakiem B3 tworzy południowy wariant łączący Busko-Zdrój z Pińczowem, na trasie: drewniany kościółek w Chotelku, rezerwaty: „Winiary Zagojskie”, „Skorocice”, „Góry Wschodnie” oraz „Przęślin”, gotyckie kościoły w Chotlu Czerwonym i Gorysławicach. Szlak B1 (23 km) Solec-Zdrój – Włosnowice – Świniary – Trzebica – Parchocin – Błotnowola – Brzostków – Grotniki Małe – Nowy Korczyn Szlak łączący Solec-Zdrój z Doliną Nidy, na trasie drewniany kościół w Świniarach. Szlak B2 (14 km) Nowy Korczyn – Sępichów – Szczytniki – Szczerbaków – Wiślica 233 233 Szlaki rowerowe 3 Szlak łączący dwa historyczne miasta biegnie Doliną Nidy. „Skowronno”, stadnina koni w Michałowie oraz niezapomniany widok na Dolinę Nidy ze szczytu Gór Pińczowskich. Szlak B3 (21 km) Skorocice (połączenie ze szlakiem A2) – Zagość (połączenie ze szlakiem C2) – Gacki – Krzyżanowice – Kowala – Pasturka – Pińczów Szlak C3 (28 km) Pińczów – Kopernia – Skowronno – Sobowice – Imielno – Stawy – Motkowice – Stara Wieś – Rębów – Korytnica Szlak łączący – poprzez szlak A2 – Busko-Zdrój – Sobków (południowy wariant) oraz Wiślicę z Pińczowem, na trasie rezerwaty „Skorocice” i „Krzyżanowice”, romańsko-gotycki kościół z Zagości. Interesujący krajobrazowo szlak biegnący granicą Delty Środkowej Nidy, na trasie: malownicza nadnidziańska Kopernia, rezerwat „Skowronno”, kościół romański w Imielnie. Szlak C1 (20 km) Pińczów – Grochowiska (połączenie ze szlakiem C2) – Kameduły – Mikułowice – Busko-Zdrój Szlak D1 (21,5 km) Sobków – Łukowa – Tokarnia – Podzamcze – Chęciny Północny wariant – przeważnie leśny – łączący Busko-Zdrój z Pińczowem, na trasie miejsce bitwy pod Grochowiskami. Ostatni odcinek głównego szlaku regionalnego, na trasie: skansen w Tokarni oraz założenie parkowe w odzamczu Chęcińskim. Szlak C2 (11 km) Grochowiska – Las Winiarski – Gaik – Winiary – Skotniki Górne – Skotniki Dolne – Zagość Szlak D2 (38,5 km) Sobków – Mokrsko Dolne/Górne – Mnichów – skrzyżowanie w lesie (połączenie ze szlakiem D3) – Rembieszyce Szlak łącznikowy pomiędzy szlakami B3 (Sko- – Bocheniec – Mosty – Podzamcze rocice – Pińczów) i C1 (Pińczów – Busko-Zdrój), – Chęciny na trasie rezerwat „Skotniki Górne”. 234 234 Szlak O5 (32,5 km) Pińczów – Skrzypiów – Zakrzów – Młodzawy Duże – Młodzawy Małe – Kolonia – Betlejem – Michałów – Pawłowice – Busina – Kwasków – Skowronno Dolne – Skowronno Górne – Góry Pińczowskie – Pińczów Wariant okrężny biegnący w pobliżu Białej i Czarnej Nidy, obiegający od południa Grzywy Korzeckowskie, na trasie: romański kościółek w Mokrsku Dolnym, ruiny zamku w Mokrsku Górnym, unikatowy kościół drewniany w Mnichowie, założenie parkowe w Podzamczu Chęcińskim. Szlak D3 (9,5 km) Skrzyżowanie w lesie (szlak D3) – Interesujący krajoznawczo szlak okrężny wokół Lasków – rezerwat „Gaj” – Jędrzejów Pińczowa, na trasie: kościół barokowy w Młodzawach Małych, rezerwaty „Polana Polichno” oraz Szlak poprzez połączenie ze szlakiem D2 łączy Jędrzejów z Doliną Nidy, na trasie rezerwat „Gaj”. Proponowane szlaki samochodowe, rowerowe czy piesze to nie jedyne sposoby poznania Ponidzia. Dla osób szukających bezpośredniego kontaktu z przyrodą, ciszy i harmonii, niezapomnianym przeżyciem może okazać się spływ Nidą kajakiem. Zupełnie inne wrażenia – choć również niezapomniane – zabierze ze sobą ten, kto skusi się na przejażdżkę wąskotorową „Ciuchcią Ponidzie”. „Ciuchcia Express Ponidzie” Ponidzie, tak różnorodne i ciekawe pod względem przyrodniczym i zabytkowym, można zwiedzić w nadzwyczaj zajmujący sposób – wąskotorowym pociągiem turystycznym „Ciuchcia Express Ponidzie”. Siedząc w wagonie w stylu retro, możemy podziwiać piękne krajobrazy, uprawne pola, łąki, rozlewiska Nidy, Góry Pińczowskie czy krainę lessu pociętą wąwozami. Pociąg pokonuje trasę z Jędrzejowa do Pińczowa, na której nikt nie powinien się nudzić. Na pierwszym etapie podróży trasa przecina nieskażone cywilizacją obszary Płaskowyżu Jędrzejowskiego, pełne różnokolorowych kwiatów łąki, niewielkie zagajniki, pola i pastwiska. Jadąc w kierunku wschodnim, ciuchcia na wysokości Jasionnej skręca – najpierw delikatnie na północ, następnie na południowy wschód – i zjeżdża stromo z Płaskowyżu Jędrzejowskiego w Dolinę Nidy, którą pokonuje za Stawami. Wówczas rozpoczyna się najwspanialsza część przejażdżki. Naszym oczom ukaże się morze traw, mnogość niewielkich cieków i oczek wodnych – przedziwne połączenie „pontyjskiego stepu” z Deltą Środkowej Nidy. Pomimo iż ciuchcia to przecież „ekspres”, jednak z jej pokładu wprawne oko dostrzeże najmniejszy nawet kwiatek. Od wczesnej już wiosny wśród porastających Ponidzie muraw zobaczyć można zespół omanu wąskolistnego, tchnący świeżością dzięki przewadze białych kwiatów zawilca i żółtych miłka wiosennego. Latem dominują ciemnożółte barwy kwitnącego omanu, jesienią natomiast tereny stepowe pokrywają się ciepłymi kolorami różowo-fioletowych kwiatów wilżyny ciernistej i ostnicy gawędki. Nie tylko przyroda przygląda się naszej ciuchci, ale również wszędobylskie przydrożne świątki – Frasobliwe Chrystusy, Nepomuceny, Floriany – zdają się pełnić funkcję „zawiadowców” niedostrzegalnych, zatopionych w zieleni stacji. Ostatnie kilometry trasy ciuchci są najwspanialsze – pociąg z mozołem pokonuje ostry „wiraż” pod Skowronnem, przeciskając się 4 „Ciuchcia Express Ponidzie” Rozdział IV Alternatywne formy poznania Ponidzia 235 235 „Ciuchcia Express Ponidzie” 4 236 236 pomiędzy dnem Doliny Nidy a Górami Pińczowskimi. Skąd wziął się pomysł „Ciuchci Ponidzie”? Pierwotnie kolej ta nie była tylko atrakcją turystyczną, a historia jej powstania sięga I wojny światowej. W lutym 1915 r. wojska austriackie dla potrzeb militarnych wybudowały pierwszy odcinek polowej linii wąskotorowej o prześwicie 600 mm od Jędrzejowa do Motkowic, która nazwana została Koleją Jędrzejowską. Po cofnięciu się frontu austriackorosyjskiego rozpoczęto budowę dalszego odcinka linii do Hajdaszka, Sędziejowic i Chmielnika, a następnie przez Raków Opatowski do Bogorii. Łączna jej długość wynosiła wtedy 86 km. W 1917 r. władze austriackie wybudowały drugą linię wąskotorową z Posądzy do Kocmyrzowa, gdzie łączyła się ona z normalnotorową koleją lokalną. Równocześnie w tym rejonie wybudowano trzecią linię wąskotorową o długości 38 km, wiodącą z Miechowa do Działoszyc. W 1924 r. starostwo pińczowskie podjęło decyzję o budowie odcinka linii od Pińczowa do Hajdaszka oraz o postawieniu w Pińczowie parowozowni. Zarząd Pińczowskiej Kolei Wąskotorowej rozpoczął prace przy budowie linii od Pińczowa przez Wiślicę do Kazimierzy Wielkiej, gdzie znajdowała się Cukrownia Łubna i duża Cegielnia Odonów. Później zbudowano linię od Kazimierzy Wielkiej do Posądzy i od Kazimierzy Wielkiej do Działoszyc. W obliczu kryzysu gospodarczego 1 stycznia 1930 r. nastąpiło przejęcie całej kolei wąskotorowej przez Zarząd Kolei Państwowych. Łączna długość wszystkich linii wynosiła ówcześnie 308 km, a nad całością czuwał zarząd z siedzibą w Jędrzejowie. W okresie międzywojennym unowocześniono infrastrukturę techniczną kolei, budując parowozownie w Jędrzejowie, Kazimierzy Wielkiej i Bogorii. Zasadniczym celem i przeznaczeniem połączonych kolei był przewóz płodów rolnych, buraków, cukru, węgla, gipsu, drewna z wyrębu lasów, obsługa młynów, tartaków, gorzelni, kamieniołomów i lokalnych cegielni. Koniecznością był także przewóz pasażerów pomiędzy wioskami i miastami wynikający z braku w tym regionie dróg bitych. Znaczenie przewozów pasażerskich wzrosło jeszcze bardziej w czasie okupacji niemieckiej, ponieważ na kolejach wąskotorowych nie obowiązywały takie ograniczenia jak na kolei normalnotorowej. Z przejazdów koleją korzystały w dużej mierze grupy organizacji podziemnych, działających na terenie Kielecczyzny, dzięki współpracy ze służbą liniową kolei, która składała się wyłącznie z polskiego personelu. W latach 1950–51 zaczęto przekuwanie całej sieci torów kolei z szerokości 600 mm na 750 mm, co wiązało się z sukcesywnym otrzymywaniem nowego taboru przystosowanego do większej szerokości toru. W 1951 r. wprowadzono parowozy Px48 i Px49 produkcji polskiej oraz wagony w/t A gdy kogoś naprawdę zachwyci ciuchcia, powinien koniecznie skontaktować się z innymi jej wielbicielami ze Stowarzyszenia Sympatyków Zabytkowej Jędrzejowskiej Kolei Dojazdowej. Informator Siedziba stowarzyszenia znajduje się w Jędrzejowie, przy ul. Dojazd 1, tel. 041 3862255, edward.choroszyń[email protected], [email protected]. Obecnie „Ciuchcia Express Ponidzie” kursuje na trasie Jędrzejów – Pińczów – Jędrzejów w każdą niedzielę w okresie od 1 maja do 31 września. Odjazd z Jędrzejowa – 9.40; odjazd z Pińczowa – 14.35. Cena biletu na trasie Jędrzejów – Pińczów – Jędrzejów: tylko 20 zł, ulgowy – 12 zł. Postój w Pińczowie (ok. 3 godz.) można przeznaczyć oczywiście na zwiedzenie tego wspaniałego miasta. Dogodną alternatywą dla turystów i kuracjuszy z Buska Zdroju jest krótka wycieczka ciuchcią na trasie Pińczów – Umianowice – Pińczów; odjazd z Pińczowa –12.05, powrót – 14.20, cena biletu – 10 zł. Ciuchcię można także wynająć prywatnie – wówczas godzina odjazdu, pora dnia czy nocy zależą tylko od naszej fantazji. Jazda z parowozem i inne dodatkowe atrakcje do uzgodnienia. 4 Szlak kajakowy Nidy o ładowności do 17 ton. Na przełomie lat 60. i 70. wprowadzono do eksploatacji importowane z Rumunii lokomotywy spalinowe z serii Lxd2, a w latach 70. – transportery do przewozu na nich wagonów normalnotorowych. Największe nasilenie przewozów pasażerskich i towarowych zanotowano w 1966 r., później następował jego systematyczny spadek. W miarę zmniejszania się zapotrzebowania na przewozy pasażerskie i towarowe, następowało sukcesywne zawieszanie kursowania pociągów pasażerskich oraz ograniczenie ruchu towarowego, by z dniem 1 lutego 1993 r. zawiesić ruch całkowicie. Ostatni pociąg pasażerski został zlikwidowany w 1997 r. Wtedy, by uratować ciuchcię, powstał pomysł wykorzystania jej do celów turystycznych i tak też powstała „Ciuchcia Express Ponidzie”, którą dziś można odbyć wyjątkową podróż po tych pięknych terenach. Jednak nie tylko okolica, ale również sam pociąg jest nie lada atrakcją, tym bardziej, że istnieje możliwość zastosowania różnego składu pociągu. Wybierać można pomiędzy: zabytkową lokomotywą parową serii Px48-1724 a lokomotywą spalinową Lxd2, wagonami pasażerskimi w stylu „retro”, wagonem „plenerowym”, a także letnim (bez dachu). Dodatkowo do dyspozycji jest także wagon konsumpcyjny „Bufet”, a cały pociąg jest zradiofonizowany. Można również skorzystać z oferty przewodnika, który urozmaici podróż opowiadaniem o regionie. Szlak kajakowy Nidy Choć Nida nie jest tak znaną rzeką jak Drwęca czy też Czarna Hańcza, to jednak również zasługuje na uwagę kajakarzy – ci, którzy odkryli jej walory wracają tu co roku. Niezliczone meandry, niczym nieskażony krajobraz, bogactwo przyrody, atrakcyjne miejscowości – to wszystko sprawia, iż kilkudniowy spływ może okazać się przygodą roku. Spływ najlepiej rozpocząć w Sobkowie lub Motkowicach. Opis szlaku wg przewodników Ponidzie M. i P. Pilichów oraz Ponidzie. Przewodnik turystyczny L. Cmocha. Trasa 3-4-dniowa. Oznaczenia: (l.) – – po lewej, (p.) – po prawej 237 237 Szlak kajakowy Nidy 4 238 238 0,0 km (p.) Motkowice, dogodne miejsce na wodowanie poniżej mostu; 0,5 km rozwidlenie rzeki, płyniemy prawym, głównym nurtem; 0,9 km stumetrowe zwężenie Nidy, odcinek dość niebezpieczny, ale niezwykle malowniczy – Nida płynie miejscami tunelem utworzonym z drzew; 1,0 km most Linii Hutniczo-Siarkowej; 2,3 km (l.) niewielka wyspa – dawny przysiółek Antoniów i grodzisko Stawy; 3,0 km most wąskotorowej „Ciuchci Ponidzie”; 4,0 km (p.) Olszyny; 4,1 km (l.) wpływa Stara Nida; 6,7 km (p.) Sobowice, od marca do października 1915 r. stanowiska bojowe zajmowali tu żołnierze I Brygady Legionów dowodzonej przez Józefa Piłsudskiego, (l.) widoczne Góry Pińczowskie, na kulminacji których znajduje się rezerwat „Skowronno”; 8,2 km most drogi Pińczów – Imielno; 9,9 km (p.) przysiółek Szczery Bór, ujście Kruczki; 10,1 km (p.) przysiółek Kwasków, (l.) przysiółek Zalesie, Nida meandrującym łukiem opływa Koperskie Góry (l.); 13,7 km (p.) ujście Mierzawy; 14,9 km (l.) Kopernia; 16,7 km rozwidlenie rzeki: na lewo starorzecze, na którym powstał pińczowski Zalew, na prawo nowe koryto Nidy; 18,6 km most, Pińczów; 24,2 km (l.) Pasturka; 27,2 km (l.) Kowala; 33,2 km (l.) Krzyżanowice; 34,2 km (p.) stawy rybne, w dali kościół w Młodzawach Małych; 38,7 km (p.) Chroberz; 41,7 km (p.) Rudawa; 45,2 km (p.) Nieprowice; 46,2 km (p.) Niegosławice; 48,5 km (l.) Kobylniki, uwaga! w nurcie rzeki liczne głazy i płycizny, przy niskich stanach wody kajak przeprowadzamy, idąc lewym brzegiem; 51,3 km (p.) Jurków; 53,7 km most (l.) Wiślica, (p.) Koniecmosty; 54,4 km (l.) dogodne miejsce do lądowania i na biwak; 55,7 km (p.) Kuchary; 58,7 km (l.) Szczytniki; 61,7 km, most, (p.) Czarkowy, (l.) przed mostem wygodne miejsce na postój,Nida zwalnia i rozlewa się szeroko, piaszczyste płycizny; 66,2 km (p.) Stary Korczyn; 67,0 km (p.) wysepka, koryto wąskie kamienie, płyniemy po lewej stronie; 71,9 km (l.) drewniany budynek stanicy wodnej PTTK z Buska-Zdroju, dobre miejsce na biwak; 72,2 km most, (l.) Nowy Korczyn; 72,6 km (l.) Nowy Korczyn miejsce do lądowania, (p.) Podzamcze; 76,7 km (p.) Podraje; 79,7 km (l.) Raj; 80,0 km ujście Nidy do Wisły. Wybór literatury Adolf Dygasiński człowiek z Ponidzia, Pińczów 1999 A. Bata, H. Lawera, J. Banasik, Powiat Buski, Krosno 2000 A. Bienias, S. Przybyszewski, Czarnocin. Kartki z przeszłości, Kielce 1998 A. Bienias, S. Przybyszewski, Nowy Korczyn przez stulecia, Kielce 2001 A. Bienias, S. Przybyszewski, Skalbmierz, Kielce 1999 „Buskie Źródła. Kwartalnik Kulturalny” L. Cmoch, Ponidzie. Przewodnik turystyczny, Busko Zdrój 1996 M. Cukierska, Rezerwaty przyrody Parków Krajobrazowych Gór Świętokrzyskich i Ponidzia, Kielce 2001 W. Drelicharz, Kolegiata wiślicka jako miejsce wizualnego dialogu monarchy ze społeczeństwem w XIV-XV wieku [w:] Przeszłość jest czasem narodzin. Z dziejów Wiślicy i jej związków z Krakowem, Kraków 2006 A. Dudek, Jędrzejów. Archiopactwo cystersów, Warszawa 1991 T. Dzikowski, Park etnograficzny w Tokarni, Kielce 1999 A. Dziubiński, Myszkowscy herbu Jastrzębiec udostojniony – ordynaci pińczowscy w latach 1601-1727 [w:] Pińczowskie Spotkania Historyczne, z. 2, Pińczów 1998 A. Dziubiński, Pińczów i okolice, Kielce 1997 A. Dziubiński, Historyczna ścieżka dydaktyczna. Stradów pradziejowy i wczesnośrednio wieczny w Kozubowskim Parku Krajobrazowym, Kielce 2000 A. Dziubiński, Przechadzka po Pińczowie i okolicach, Pińczów 1999 A. Dziubiński, J. Znojek, Żydzi i Synagoga Stara w Pińczowie, Pińczów 2002 T. Ginalska, Nowy Korczyn. Gmina u zbiegu Wisły i Nidy, Krosno 1999 Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. III województwo kieleckie, red. J.Z. Łozińskiego i B. Wolff (wybrane zeszyty) L. Karłowicz, Powrócili po latach..., Kraków 1997 J. Korzeniak, K. i T. Zając, Historia i charakterystyka rozlewisk środkowej Nidy, Kielce 1996 A. Kowalik, Gmina Nowy Korczyn, Krosno 2002 J. Kwietniewska, Flora Parków Krajobrazowych Ponidzia, Kielce 2000 H. Lawera, A. Bata, Kazimierza Wielka, Krosno 1999 B. i J. Łuszczyńscy, Nadnidziański Park Krajobrazowy, Kielce 2000 B. i J. Łuszczyńscy, A. Pełka, Szaniecki Park Krajobrazowy, Kielce 2001 L. Marciniec, Buska starówka, Busko Zdrój 2000 L. Marciniec, Buska starówka zdrojowa, Busko Zdrój 2002 M. Paszkowski, Chęciny i okolice, Kielce 2003 M. i P. Pilichowie, Ponidzie. Szlaki turystyczne, Warszawa 1985 R. Płaski, Kozubowski Park Krajobrazowy, Kielce 2002 J. Podlecki, Franciszkańskie Sanktuaria. Kazimierz Dolny-Pińczów-Wieliczka, Kraków 2000 S. Przybyszewski, Kazimierza Wielka, Kazimierza Wielka 2005 S. Przybyszewski, A. Bienias, S. Łukasik, Opatowiec. Tysiąc lat dziejów, Kielce 2000 P. M. Przypkowski, Muzeum Przypkowskich w Jędrzejowie, Kielce F. Rusak, Buskie legendy, Busko Zdrój 2003 A. Sabor, Sztetl. Śladami żydowskich miasteczek, Kraków 2005 A. Sznajderski, Działoszyce 2000, Tuchów 2004 Z. Świechowski, Sztuka polska. Romanizm, Warszawa 2004 A. Trzciński, M. Wodziński, Wystój malarski synagogi w Pinczowie, „Studia Judaica 2”, nr 1 1999 W królewskich Chęcinach, red. E. Kosika, i R. Nadgowskiego, Kielce 1996 Wiślica. Nowe badania i interpretacje, red. A. Grzybkowskiego, Warszawa 1997 K. i T. Zając, Fauna Parków Krajobrazowych Ponidzia, Kielce 2002 K. i T. Zając, Zespół Parków Krajobrazowych Ponidzia, Kielce 2001 239 Indeks nazw geograficznych B C D G I J K M N 240 O Bejsce 116 Busko-Zdrój 44, 179 Chęciny 212 Chomentów 205 Chotel Czerwony 98 Chotelek Zielony 63 Chroberz 102, 159 Cudzynowice 116 Cieszkowy 171 Czarkowy 168 Czarnocin 171 P R Dobrowoda 78 Działoszyce 103 Dzierążnia 102 Gorysławice 96 Gorzków 116 Góry 176 Grochowiska 164 S Imielno 184 Jędrzejów 184 Kameduły 164 Kazimierza Wielka 111 Kije 202 Kliszów 203 Kolosy 169 Kopernia 182 Korytnica 205 Krzyżanowice 162 Michałów 177 Mirów 150 Młodzawy Małe 156 Mnichów 197 Mokrsko Dolne 207 Mokrsko Górne 208 Nagłowice 198 Nowy Korczyn 126 Oksa 200 Opatowiec 121 Ś T Pełczyska 170 Piasek Wielki 80 Pińczów 138, 181 Podzamcze 135 Podzamcze Chęcińskie 210 Probołowice 170 Radzanów 78 Rezerwat „Grabowiec” 163 Rezerwat „Skorocice” 64 Rezerwat „Skowronno” 183 Rezerwat „Winiary Zagojskie” 65 Rezerwat „Zimne Wody” 62 Rezerwat florystyczny „Krzyżanowice” 162 Rezerwat florystyczny „Przęślin” 100 Rezerwat stepowy „Góry Wschodnie” 100 Rębów 205 Sancygniów 172 Skalbmierz 107 Skorocice 64 Skowronno Dolne 182 Skrzypiów 179 Sobków 205 Solec-Zdrój 67 Starochęciny 211 Stary Korczyn 125 Stopnica 73 Stradów 161 Strożyska 81 Szaniec 164 Szczaworyż 66 Śladków Mały 65 Świniary 71 Tokarnia 209 W Węchadłów 176 Widuchowa 63 Wiślica 82 Włochy 165 Wola Chroberska 161 Z Zagość 101 Zawarża 161 Zborów 67