Roczne stypendium w bajecznym miejscu

Transkrypt

Roczne stypendium w bajecznym miejscu
Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo
Roczne stypendium w bajecznym miejscu
Jej przygoda z IndonezjąAutorka wspomnień z pobytu w dalekiej Indonezji Maria Szymańska, jest
mieszkanką Dzierzążni. Pojechała tam jako stypendystka rządu indonezyjskiego i przez rok studiowała w
Instytucie Sztuki Indonezyjskiej na wydziale tańca i muzyki tradycyjnej.Pożegnanie i długa podrÃłż27
czerwca 2006, po długich miesiącach niecierpliwego wyczekiwania wreszcie nadeszła upragniona
wiadomość. Rząd indonezyjski przyznał mi stypendium i od września mogłam rozpocząć studia w Solo w
egzotycznej Indonezji. Spełniło się jedno z moich marzeń ale nagle wszystkie plany na wakacje musiały
ulec zmianie. Do stolicy Indonezji - Jakarty - musiałam przylecieć przed 6 sierpnia. Nie miałam więc wiele
czasu na załatwienie wszystkich formalności. Czym prędzej kupiłam bilet, zrobiłam wszystkie potrzebne
szczepienia, złożyłam podanie o wizę i byłam gotowa do wyjazdu. 1 sierpnia na lotnisku w Warszawie
żegnałam się z rodziną i przyjaciÃłłmi na cały rok i wyruszyłam w nieznane, do kraju ponad 16 tysięcy
wysp i 180 wulkanÃłw. 1 września miałam rozpocząć zajęcia na wydziale tańca i muzyki tradycyjnej w ISI
- Instytucie Sztuki Indonezyjskiej oraz kurs języka indonezyjskiego na UNS - Uniwersytecie w Surakarcie.
Pierwsze dni w Jakarcie - jednym z największych miast świata - były trudne. Nowe środowisko, klimat,
kultura i język... Zdawałam sobie sprawę, że pierwsze miesiące wymagać będą ode mnie wiele wysiłku i
pracy, ale nastawiona byłam pozytywnie. W ciągu kilku dni do Jakarty przybyło około 100 stypendystÃłw
z ponad 40 krajÃłw i zaczęły się „kolonie―, ktÃłre trwać miały 3 tygodnie. W tym czasie
zapewnione mieliśmy mieszkanie oraz wyżywienie i uczestniczyliśmy w krÃłtkim kursie języka
indonezyjskiego oraz warsztatach mających przybliżyć nam kulturę kraju, w ktÃłrym studiować mieliśmy
przez kolejny rok. Te trzy tygodnie spędziliśmy w Jogjyakarcie - jednym z dwÃłch centrÃłw kulturalnych
Jawy. W tym okresie odbyliśmy też kilka wycieczek. Po trzech tygodniach stypendyści rozjechali się do
rÃłżnych miast, na rÃłżne wyspy i zaczęli samodzielne życie.Solo - miasto tradycjiCel mojej podrÃłży
znajdował się tylko 60 km od Jogjy i było nim Solo - miasto liczące około 550 tysięcy mieszkańcÃłw,
słynące z tradycyjnej kultury. Życie w mieście płynie bardzo wolno. Indonezyjczycy są towarzyscy,
zawsze chętni do rozmowy i służący pomocą, nawet jeśli się ich o to nie prosi. Dla EuropejczykÃłw
pierwszym szokiem jest pogoda. W porze suchej nawet przez kilka miesięcy można nie zobaczyć kropli
deszczu, a pora deszczowa potrafi zaskakiwać gwałtownymi ulewami. Przez cały rok jest jednak ciepło.
Może to właśnie pogoda, tak rÃłżna od tej w Polsce, sprawia, że Indonezyjczycy znacznie częściej się
uśmiechają.... Nowicjuszom w Indonezji duży problem sprawiają zakupy - za wyraz szacunku uznawane
jest tu targowanie się, ale cena ostateczna zależy nie tylko od umiejętności kupującego ale przede
wszystkim od znajomości języka. W całej Indonezji obowiązuje język indonezyjski jako urzędowy, jednak
na co dzień mieszkańcy tego kraju używają językÃłw lokalnych, ktÃłrych na samej Jawie jest kilka. Tak
więc w Solo już znajomość liczb w języku jawajskim pomaga obniżyć cenę nawet o połowę. Indonezja
jest krajem pełnym zachwycających widokÃłw i cennych zabytkÃłw. Ich źrÃłdłem były m.in. napływy
kolejnych, nowych religii na terytorium tego kraju. Dzięki temu w okolicach Jogjy i Solo odwiedzić można
dwie z największych świątyń: Borobudur - największą świątynię buddyjską na świecie oraz Prambanan jedną z głÃłwnych świątyń hinduistycznych. Obecnie, mimo panującego na Jawie islamu, wyznawcy
innych religii mogą czuć się bezpieczni organizując uroczystości religijne. Solo to także drugie centrum
kulturalne Jawy. W samym mieście są dwa przepiękne pałace sułtańskie i park rozrywki z teatrem, w
ktÃłrym codziennie odgrywana jest tradycyjna opera jawajska. Znajduje się też średnia szkoła
artystyczna oraz Instytut Sztuki, są 2 teatry oraz centrum kulturalne. Jednym z nieodłącznych
elementÃłw krajobrazu miejskiego jest becak - rodzaj rikszy. Można ją znaleźć wszędzie i o każdej porze.
W miastach istnieje oczywiście komunikacja miejska, ale większość IndonezyjczykÃłw przemieszcza się
na motocyklach. Jeżdżą nimi wszyscy - niezależnie od płci, wieku, statusu społecznego, wykształcenia. Na
motorze można także przewieźć wszystko - zwierzęta, koła samochodowe, nawet łÃłżko.Bali - rajska
wyspaPo kilku miesiącach spędzonych w Solo na studiach oraz po zakończonej sesji egzaminacyjnej,
mimo panującej pory deszczowej, zdecydowałam się na wycieczkę. Zaplanowałam 3-tygodniową podrÃłż
w celu poznania innych wysp archipelagu. Zaczęłam od najpopularniejszej Bali, reklamowanej jako
egzotyczny raj na ziemi. I, o dziwo, te reklamy wcale nie kłamią. Są tam atrakcje zdolne zadowolić
najwybredniejszego turystę - od plażowicza, poprzez żądnego wiedzy podrÃłżnika aż po poszukujących
ekstremalnych przygÃłd sportowcÃłw. Na Bali znajdujemy, nowoczesne i ekskluzywne kurorty
wypoczynkowe, jest tam także wiele hinduistycznych świątyń, jak chociażby położona malowniczo na
skale wyrastającej z morza świątynia Tanah Lot. Jadąc z południa w stronę centrum wyspy docieramy do
terenÃłw gÃłrskich, z wulkanami i przepięknym ogrodem botanicznym. Tutaj panuje już klimat całkiem
inny niż na gorących plażach w okolicy Kuty czy Loviny. Noce są zimne, a powietrze przyjemnie
orzeźwiające. Po kilkugodzinnej wspinaczce przez dżunglę, z wierzchołka gÃłry oglądać można krańce
wyspy - widok naprawdę zapierający dech w piersiach. Na Bali, wyspie zamieszkanej głÃłwnie przez
wyznawcÃłw hinduizmu bardzo łatwo trafić na jakieś święto czy procesję, ktÃłrym towarzyszą tradycyjne
tańce i muzyka. Wszyscy goście są na takich uroczystościach bardzo mile widziani - oczywiście jeśli są
odpowiednio ubrani - powinni mieć tkaninę okręconą wokÃłł bioder i zakrywającą kolana oraz zakryte
ramiona. Tak ubrany turysta na pewno zostanie zaproszony oraz doskonale ugoszczony. Będzie mÃłgł
http://www.plonszczak.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 11:30
Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo
podziwiać muzykę, tańce oraz sprÃłbować tradycyjnych potraw i napojÃłw balijskich.Spotkania z
tubylcamiKolejnym miejscem, w ktÃłre udałam się prosto z Bali była wyspa Lombok - także popularna
wśrÃłd turystÃłw. Zachodnia jej część zapełniona jest przez ośrodki wypoczynkowe. SzczegÃłlnie lubiana
jest miejscowość Sengigi oraz maleńkie wysepki Gili-Gili. Na Gili płynie się z Lombok około pÃłł godziny.
Wyspy te są zajęte wyłącznie przez turystÃłw, pełno tam hoteli i dyskotek. Na plażach biały piasek usłany
muszelkami, jakich prÃłżno szukać po naszej stronie kuli ziemskiej, a woda ciepła i czysta niczym w
wannie. Całkiem inne wrażenie sprawia jednak pÃłłnocna część wyspy - nieco dzika, zamieszkana przez
ludność rolniczą. Centrum wyspy zajmuje wulkan Rinjani. Na Lombok nadal istnieją tradycyjne wioski, w
ktÃłrych domy budowane są z naturalnych surowcÃłw, a pojawienie się białego człowieka przyprawia
tubylcÃłw o dreszcz emocji i powoduje zebranie się wszystkich okolicznych dzieci wokÃłł przybysza.
Lombok nie jest tak pełne turystÃłw jak Bali, ja odkrywałam tam piękno przyrody oraz tradycyjne metody
budowania domÃłw, w ktÃłrych było chłodniej i przyjemniej niż w klimatyzowanych pokojach hotelowych.
Mieszkańcy Lombok, podobnie jak inne grupy etniczne zamieszkujące Indonezję, są niezwykle przyjaźni i
sympatyczni. Na każdym kroku spotyka się tam ludzi uśmiechniętych, radosnych i zawsze mających czas
na pogawędkę.Ojciec Stanisław, polski misjonarzPo kilkudniowym pobycie na Lombok wyruszyłam na
Flores. Moim celem była wizyta u polskiego misjonarza pracującego w Indonezji już od 40 lat. Czekała
mnie długa podrÃłż z przygodami. Z Lombok popłynęłam promem na wyspę Sumbawa, ktÃłrą następnie
przejechałam wzdłuż w ciągu nocy, aby wczesnym rankiem dotrzeć do portu. Tam okazało się, że jeden z
2 promÃłw zwykle kursujących między Sumbawa a Flores jest uszkodzony. Pozostało mi czekać 10 godzin
na przypłynięcie tego drugiego. W podobnej jak ja sytuacji znalazło się też kilku innych podrÃłżnikÃłw.
Czas upływał więc na wymianie opinii i doświadczeń z Indonezji. Kiedy wreszcie dotarłam na Flores bez
problemu udało mi się odnaleźć ojca Stanisława uwielbianego przez mieszkańcÃłw miasteczka portowegoLabuan Bajo. Ojciec Stanisław, człowiek starszy, jednak pełen wigoru, pomysłÃłw i pozytywnej energii
bardzo chętnie opowiadał o swoich doświadczeniach w rożnych parafiach na wyspie Flores zamieszkanej
obecnie w 90% przez katolikÃłw. Misjonarz jest bardzo szanowany nie tylko przez katolikÃłw ale także
wyznawcÃłw innych religii, w związku z czym już drugiego dnia mojego pobytu na wyspie, jako jego
znajoma, zostałam zaproszona na obchody nowego roku chińskiego. Podczas tej uroczystości modlili się
razem przedstawiciele kościoła katolickiego, protestanckiego, muzułmanie oraz wyznawcy
hinduizmu.WśrÃłd „smokÃłw―Labuan Bajo jest traktowane przez nielicznych docierających tu
turystÃłw jako baza wypadowa na Komodo - wyspę-rezerwat, na ktÃłrej można podziwiać olbrzymie
warany z Komodo, zwane smokami. Flores to także jedno z popularniejszych miejsc wśrÃłd nurkÃłw. Na
głÃłwnej ulicy miasteczka pełno jest agencji organizujących wyprawy na nurkowanie. Ja niestety aż tak
odważna nie byłam i poprzestałam na snorklingu czyli pływaniu z maską i rurką. Podwodne życie wokÃłł
Flores jest niezwykle barwne i bogate. Już w odległości kilku metrÃłw od brzegu można obserwować
przepiękne koralowce, ławice barwnych rybek i inne morskie żyjątka. Będąc na Flores nie można nie
pojechać na spotkanie ze „smokami z Komodo―. Wycieczka zajmuje cały dzień - dopłynięcie na
wyspę to około 2 godzin, potem około 3 godzinny spacer po rezerwacie, w towarzystwie strażnika i
„smokÃłw― oraz kolejne 2 godziny powrotu z przerwą na pływanie i podziwianie rafy koralowej.
„Smoki― są naprawdę olbrzymie i niestety bardzo groźne. Krew wyczuwają podobno z odległości
2 kilometrÃłw. Jednak jeśli się ich nie drażni, nie zwracają na ludzi uwagi. Z Flores, po 3 tygodniach
podrÃłży, musiałam już wracać do Solo, gdyż kończyła się przerwa międzysemestralna i zbliżał się czas
nauki. Do mojego pokoju weszłam jednak z ulgą. Na pewien czas dość już miałam hoteli i codziennego
przenoszenia się z miejsca na miejsce. Potrzebowałam spotkania z przyjaciÃłłmi i chociaż kilku tygodni
odpoczynku. Jednak już wkrÃłtce zaczęłam planować kolejne wycieczki. Tym razem postanowiłam
odkrywać Jawę, na ktÃłrej nadal sporo było miejsc, ktÃłrych nie zdążyłam jeszcze odwiedzić. A jednym z
najpiękniejszych okazał się wulkan Bromo.Spojrzenie w głąb wulkanuWycieczki na Bromo organizowane
są o wschodzie słońca. Widok wyłaniających się z chmur wierzchołkÃłw wulkanÃłw jest przepiękny. Mimo
zimna panującego na wysokości ponad 4000 metrÃłw n.p.m. całe grupy turystÃłw z zapartym tchem
obserwują niezwykłą panoramę. Nisko, nad pustynią piaskową unoszą się białe chmury otaczające zbocza
wulkanÃłw, z ktÃłrych od czasu do czasu wydobywa się dym. Semeru to jeden z najbardziej aktywnych
wulkanÃłw na świecie, jednak tuż po wschodzie słońca większość turystÃłw wspina się po jego stromych
zboczach aby zajrzeć w głąb krateru. Ten widok nie jest już tak piękny, a towarzyszy mu niezwykle silny
zapach siarki. O dreszcze przyprawia także myśl o jego drzemiącej sile i wrzącej wewnątrz
lawie...Tęsknota za tym zagadkowym krajemW ciągu rocznego pobytu w Indonezji zwiedziłam wiele
miejsc, poznałam wielu ciekawych ludzi, jednak kraj ten nadal stanowi dla mnie zagadkę. Indonezja to
kraj magiczny. Swym pięknem i szczegÃłlną atmosferą przyciągający ludzi z najdalszych zakątkÃłw
świata. Kraj kontrastÃłw, dzięki ktÃłrym uczyć się możemy tolerancji, i dzięki ktÃłrym przy odrobinie
wysiłku zrozumieć możemy inny od naszego punkt widzenia. Większość uczestnikÃłw programu
stypendialnego po pewnym czasie wraca do Indonezji. Staje się ona nie tylko miejscem, z ktÃłrym
kojarzy się wiele wspomnień, radosnych chwil, ale za ktÃłrym się niezwykle tęskni. Od mojego powrotu
do Polski nie ma dnia, w ktÃłrym nie wspominałabym czasu tam spędzonego.Maria SzymańskaWięcej
informacji na stronie internetowej www.indonezja.za.pl
http://www.plonszczak.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 11:30
Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo
foto: zbiory prywatne
Na tle pięknego pejzażu wulkanicznego.
Indonezja ją tak zafascynowała, że bez problemu była w stanie przeistoczyć się - na potrzeby występÃłw
artystycznych - w Azjatkę.
http://www.plonszczak.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 11:30

Podobne dokumenty