Abp Józef Życiński 1948-2011

Transkrypt

Abp Józef Życiński 1948-2011
23 Radio Watykańskie
ma już 80 lat
25 Sarkozy: polityka
wielokulturowości
poniosła porażkę
29 Marta Robin –
mistyczka, żyjąca
jedynie Eucharystią
(985) niedziela, 20 lutego 2011
www.kai.pl
www.ekai.pl
ISSN 1230-8641
7
BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ
Abp Józef Życiński
1948-2011
Puste miejsce
EDITORIAL
W YDARZENIA
2
W miniony czwartek z wielkim bólem przyjęliśmy informację o nagłym odejściu Arcybiskupa Józefa Życińskiego. Jego brak oznacza
niewyobrażalną stratę dla Kościoła w Polsce.
Na długo pozostanie po nim puste miejsce.
Człowiek wielkiego ducha i wielkiego umysłu. Doskonale rozumiejący wyzwania, jakie
współczesność stawia przed Kościołem. Cechowała go absolutna wierność ortodoksji,
a zarazem wielka otwartość. Był mężem zaufania Stolicy Apostolskiej na gruncie Kościoła
w Polsce, bliski współpracownik Jana Pawła II
i Benedykta XVI. Śmierć zastała go w Watykanie, gdzie brał udział w obradach Kongregacji
do spraw Wychowania Katolickiego.
Wybitny intelektualista budujący mosty
między wiarą i rozumem, Kościołem a nauką
i współczesną kulturą. Wierzył w harmonię
między tymi sferami i nieustannie ją budował. Ostrzegał przed religijnym fundamentalizmem, jak i przed takim typem racjonalnego
myślenia, które pozostaje zamknięte na najgłębsze pytania ludzkiej duszy.
Jeden z najlepszych i najbardziej znanych
w świecie ambasadorów polskości, członek
najbardziej prestiżowych towarzystw naukowych w USA, Europie, a nawet w Rosji.
Pasterz z uporem odnajdujący „zagubione
owce” i przywracający im nadzieję. Wychodził
z założenia, że w każdym człowieku są przestrzenie dobra, do których można dotrzeć – właśnie
poprzez dialog. Pozostawał w dialogu z dziesiątkami środowisk polskich i zagranicznych, szukając uniwersalnych wartości, które łączą.
Kapłan i duszpasterz w duchu Soboru Watykańskiego II, często ubolewający nad wewnętrzną sytuacją Kościoła w Polsce: jego
zbytnim zamknięciem i lękami utrudniającymi
ewangelizację i dialog ze współczesnością.
Konsekwentny promotor świeckich, darzący
ich olbrzymim zaufaniem. Twórca Katolickiej
Agencji Informacyjnej, rozumiejący, że obecność Kościoła w przestrzeni medialnej jest niezbywalnym elementem jego dzisiejszej misji.
Człowiek prosty, bezpośredni i nadzwyczaj
dowcipny. Wrażliwego serca, dyskretnie, ale
skutecznie pomagający w każdym ludzkim
ubóstwie, jakie spotkał na swej drodze.
Marcin Przeciszewski
Do końca pracował...
Abp Józef Życiński zmarł 10 lutego około godz. 16.00 w swoim pokoju w rzymskim Casa del Clero. Przyczyną śmierci był
zawał serca.
Ks. Tomasz Adamczyk, sekretarz arcybiskupa, który towarzyszył
mu w podróży do Watykanu powiedział KAI, że rano abp Życiński
normalnie pracował i odbył kilka ważnych spotkań. Wczesnym
popołudniem spożył obiad wraz ze współpracownikami, rozmawiał z nimi.
Później udał się do swego pokoju na krótki odpoczynek. Po
południu miał się spotkać z lubelskimi księżmi, pracującymi bądź
studiującymi w Rzymie. Kiedy przyjechali, aby zawieźć go na spotkanie, arcybiskup już nie żył.
Abp Życiński wyjechał do Rzymu 6 lutego na sesję plenarną
Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego, której jest członkiem.
Pogrzeb odbędzie się 19 lutego o godz. 11. Metropolita lubelski
zostanie pochowany w krypcie katedry w Lublinie.
Zaplanowane są również stacje liturgiczne w katedrze w Tarnowie, w kościele akademickim KUL oraz w kościele w Chełmie,
gdzie trumna z ciałem zmarłego będzie – w drodze z Rzymu –
wystawiana, by wierni mogli się z nim pożegnać.
Do czasu mianowania nowego metropolity lubelskiego administratorem archidiecezji został biskup pomocniczy Mieczysław Cisło.
mj, mp
Papież o abp. Życińskim
13 lutego, po modlitwie Anioł Pański, Benedykt XVI powiedział:
– Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. W sposób szczególny jednoczę się w modlitwie z wiernymi archidiecezji lubelskiej,
osieroconej po nagłej śmierci arcybiskupa Józefa Życińskiego.
Odszedł do Pana, spełniając posługę dla Kościoła powszechnego
w Stolicy Apostolskiej. Niech raduje się w chwale owocami swego
życia i pasterskiego trudu. Wszystkim biskupom, kapłanom i wiernym w Polsce serdecznie błogosławię.
pb
Msza żałobna w Rzymie
Polscy duchowni, siostry zakonne i świeccy uczestniczyli 12 lutego we Mszy św. żałobnej w intencji śp. abp. Józefa Życińskiego w polskim kościele św. Stanisława w Rzymie. Eucharystii,
którą celebrował również prefekt Kongregacji Nauki Wiary
kard. Wiliams Levada, przewodniczył Prymas Polski abp. Józef
Kowalczyk. – Abp Józef Życiński nigdy nie kazał stać prawdzie
za drzwiami – powiedział o zmarłym.
We Mszy św. nad trumną zmarłego arcybiskupa uczestniczyli
też polscy kardynałowie: Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. świeckich oraz Zenon Grocholewski, prefekt
Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego. Obecna była również
ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka, wielu księży studiujących i pracujących w Rzymie, siostry zakonne
i wielu świeckich.
W homilii Prymas Polski przedstawił życiorys zmarłego arcybiskupa, podkreślając, że Pan powołał go do siebie właśnie w Rzymie, dokąd przybył służąc Kościołowi i wykonując zlecone przez
Stolicę Apostolską zadania.
ks. ps
Prymas Polski: Jan Paweł II bardzo abp. Życińskiego cenił
– Był to człowiek, którego Ojciec Święty bardzo cenił – powiedział o abp. Józefie Życińskim abp Józef Kowalczyk.
– Jestem ogromnie zaskoczony tą
nagłą śmiercią – przyznał w rozmowie
z KAI Prymas Polski. Podkreślił, że zmarły metropolita lubelski był wielkim erudytą, człowiekiem szlachetnym, kapłanem przykładnym, przyciągającym do
siebie zarówno księży jak i świeckich.
Abp Kowalczyk przypomniał, że pełniąc posługę nuncjusza apostolskiego
w Polsce prowadził „proces przygotowawczy” do nominacji śp. abp. Życińskiego najpierw na biskupa tarnowskiego a następnie metropolitę lubelskiego.
– Był to człowiek, którego Ojciec Święty
Jan Paweł II bardzo cenił i wskazywał na
niego jako na jednego z tych kapłanów,
których należy brać pod uwagę do posługi w Kościele w Polsce.
Zdaniem metropolity gnieźnieńskiego, śmierć ta jest wielką stratą dla
Kościoła w Polsce i dla Kościoła powszechnego. – Abp Życiński był bardzo
ceniony, może nawet czasem bardziej
za granicą niż w Polsce. Był jednym
z tych ludzi, których mogliśmy pokazać
wszędzie. Przynosił Ojczyźnie chwałę –
powiedział hierarcha.
rl
dyś do Jana Pawła II: „Biskup Życiński
to jest ktoś!”.
– Faktycznie był to Ktoś – skonstatował kard. Dziwisz. Dodał, że być może
nie wszyscy rozumieli wielkość abp. Życińskiego, ale – jak podkreślił: „był to
człowiek wielkiego otwarcia i dialogu
ze współczesnym światem, a takich ludzi Kościół dziś bardzo potrzebuje”.
– Oczywiście, gdy ktoś wyrasta i to
bardzo wysoko, to ma i swoich przeciwników. Ale teraz wszyscy docenią jego
olbrzymi wkład w życie Kościoła oraz
w naukę – powiedział metropolita.
Były sekretarz Jana Pawła II podkreślił, że abp. Życińskiego łączyły bliskie
i twórcze kontakty z papieżem Wojtyłą. Co roku bywał w Castel Gandolfo
na sympozjach, gdzie papież podejmował dyskusję z najwybitniejszymi
przedstawicielami nauki. Zdaniem
kard. Dziwisza, abp Życiński nie tylko
czerpał natchnienie z Jana Pawła II, ale
z nim współpracował, a papież cenił
jego zdanie.
Pytany o ostanie dni życia abp. Życińskiego, kard. Dziwisz – który też
przebywał wtedy w Rzymie na obradach Kongregacji Wychowania Katolickiego – wyjawił, że arcybiskup miał
w pierwszym dniu referat na temat
szkoły katolickiej i „zrobił to świetnie”.
Nie widać było, że coś mu zagraża.
W drugim dniu nie przybył na obrady.
Kard. Dziwisz przyznał, że był zaniepokojony, co się dzieje. Natomiast
trzeciego dnia abp Życiński przyszedł,
zabierał głos, ale widać było, że jest
ciężko chory. – Pytam: „co się z Tobą
dzieje?” Wyszedł z trudnościami. Byłem pewien, że udał się do szpitala, i że
zadba o swoje zdrowie. Jednak inaczej
się skończyło – wspominał.
mp
Kard. Dziwisz: to był ktoś!
Abp. Józefa Życińskiego postrzegam wśród takich wielkich postaci
jak ks. Michał Heller, czy ks. Józef Tischner – powiedział KAI metropolita
krakowski. Dodał, że jest pewien, iż
„będziemy do niego wracać, gdyż on
miał dalekosiężną wizję obecności
Kościoła w świecie”.
Zdaniem hierarchy abp. Życińskiego cechowała ta sama wizja duszpasterska, co Jana Pawła II. Szczególnie
w dziedzinie kontaktu Kościoła ze światem kultury i ze światem nauki.
– Był to człowiek bardzo potrzebny
Konferencji Episkopatu Polski. Człowiek, którego będziemy opłakiwać –
stwierdził kard. Stanisław Dziwisz.
Przypomniał, że abp. Życińskiego
bardzo cenił nie tylko Jan Paweł II, ale
i obecny papież Benedykt XVI. Kard. Joseph Ratzinger powiedział nawet kie-
Abp Michalik: autentyczny człowiek Kościoła
Wybitny biskup, wybitny profesor
filozofii, człowiek błyskotliwej inteligencji, ale i autentyczny człowiek Kościoła – tak abp. Józefa Życińskiego
wspomina abp Józef Michalik. – Jego
śmierć to bolesna wiadomość, wielka
strata dla Konferencji Episkopatu, dla
biskupów i dla Kościoła w Polsce.
– To był człowiek łatwy do współpracy, wbrew temu, co niekiedy uważano,
że chodzi swoimi drogami – wspomina
przewodniczący KEP. – Był też chętny
do współpracy, jego zdolności były
oddane wszystkim do dyspozycji. Był
też wrażliwy, tak od ludzkiej strony.
Jeśli ktoś miał trudności, np. ze znale-
zieniem miejsca w szpitalu, wystarczyło poprosić go o pomoc. Był otwarty
na media, nie tylko na te publiczne,
ale i na te nie zawsze dobrze widziane
przez postępowe środowiska, jak Telewizja TRWAM czy Radio Maryja. Ostatnio widziałem go na jubileuszu bp. Ryszarda Karpińskiego.
� im
Straciliśmy jednego z najwybitniejszych biskupów i intelektualistów,
bezgranicznie oddanego Kościołowi – powiedział KAI prymas senior
abp Henryk Muszyński na wiadomość
o śmierci abp. Józefa Życińskiego. –
Modlę się za niego i za cały Kościół
w Polsce, który poniósł wielką stratę
– dodał hierarcha.
– Abp Życiński potrafił być człowiekiem, który łączył różne opcje, nawet
przeciwstawne. – Był człowiekiem dia-
logu, otwartym na każdą inicjatywę,
którą potrafił osądzić w sposób krytyczny, ale i w duchu głębokiej, eklezjalnej ortodoksji – stwierdził w rozmowie z KAI abp Muszyński. Przyznał
jednocześnie, że abp Życiński „był
przez wielu uważany za zbyt otwartego, co tworzyło pewne napięcia, które
przynosiły mu bardzo wiele cierpienia.
mp
O obradach watykańskiej Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego i o programie przygotowań do beatyfikacji Jana Pawła II mówił w swej ostatniej
audycji „Pasterski kwadrans” abp Józef Życiński. Nagrana wcześniej audycja została wyemitowana 12 lutego w rozgłośni archidiecezjalnej Radio eR,
jest także dostępna na stronie internetowej www.jozefzycinski.eu.
� mj
W YDARZENIA
Prymas senior Muszyński: jeden z najbardziej światłych hierarchów
3
Abp Gądecki: był człowiekiem nadzwyczajnym
– Abp Józef Życiński był wrażliwy na
drugiego człowieka, delikatny, o dużej szlachetności, a poza tym posiadał
niezwykle rozległe znajomości, ostry
humor i dużą otwartość na media,
które bardzo cenił – powiedział KAI
abp Stanisław Gądecki.
– Wspominam księdza biskupa Józefa jako człowieka nadzwyczajnego – podkreślił wiceprzewodniczący
Episkopatu Polski. – Była to postać ze
wszech miar wyrazista, ogromnie prostolinijna, bez skłonności do jakiegokolwiek udawania czy fałszu. Szczery
aż do bólu. Wybitnie uzdolniony, erudyta. Zanim ktokolwiek był w stanie
wyrobić sobie jakiś sąd, on już miał
własną opinię.
Był naukowo płodny, czym zadziwiał
wielu, bo przecież działał aktywnie
na różnych polach – społecznych i kościelnych, ogólnopolskich i zagranicznych. Miał charakterystyczny sposób
przemawiania, często wyrażał poglądy
liberalne, ale w dobrym tego słowa
znaczeniu, był człowiekiem szeroko
patrzącym na rzeczywistość – podkreślił abp Gądecki. – Ufał ludziom, ale
był bezkompromisowy wobec fałszu
i zła, otwarty na drugiego człowieka, pomocny wobec znajdujących się
w potrzebie, pocieszający strapionych
w sposób bardzo dyskretny. Potrafił
współpracować ze świeckimi – z wierzącymi i niewierzącymi, a przez to był
bardzo ceniony – powiedział metropolita poznański.
I przypomniał, że abp. Życińskiemu
bardzo dużo zawdzięcza także Katolicka
Agencja Informacyjna, gdyż należał on
do jej założycieli i „towarzyszył KAI we
wszystkich głównych momentach jako
przewodniczący rady programowej”.
ms
Rabin Schudrich: mądrość, aktywność i uśmiech
Zapamiętam mądrość, aktywność
i uśmiech arcybiskupa Życińskiego
– powiedział KAI naczelny rabin Polski Michael Schudrich. – Umarł wielki
człowiek – dodał.
– Kiedy wspominam jego ekscelencję, to na myśl przychodzą mi trzy
rzeczy. Po pierwsze: jego mądrość. To
był wytrawny intelektualista, niezwykle kreatywny – ktoś, kto zawsze chciał
słuchać drugiego człowieka i czegoś
się od niego nauczyć – stwierdził rabin
Schudrich.
– Uderzająca była także niezwykła
aktywność zmarłego hierarchy, który
dzięki wielkiemu talentowi organizacyjnemu nie miał problemów z realizacją różnych projektów czy konferencji.
Zapamiętam także jego uśmiech. Kiedy
patrzyłem na niego i widziałem jak się
uśmiecha, wówczas przypominałem
sobie słowa psalmisty: „Służyć Panu
Bogu w radości”.
Rabin podkreślił też znaczenie
abp. Życińskiego dla dialogu chrześcijan i Żydów. – Był człowiekiem, który
bardzo głęboko rozumiał przesłanie
Jana Pawła II i żył zgodnie z tymi ideałami – uważa Schudrich.
– Najważniejsza rzecz, która możemy
robić teraz – po śmierci abp. Życińskiego – to iść razem, ręka w rękę, drogą
dialogu tak, jak nauczył nas Jan Paweł II
i jak pokazał nam zmarły arcybiskup –
zakończył Naczelny Rabin Polski.� tk
Abp Abel: nasza ostatnia rozmowa była o Smoleńsku
Abp Życiński był człowiekiem wielkiego formatu, otwartym na dialog
z Kościołem prawosławnym – powiedział z kolei o zmarłym abp Abel.
Prawosławny ordynariusz lubelsko-chełmski ujawnił KAI, że ostatnio
rozmawiał z metropolitą lubelskim
o roli Kościołów w kontekście tragedii smoleńskiej.
W YDARZENIA
– Z wielkim bólem przyjąłem wiadomość o niespodziewanej śmierci
pasterza Kościoła lubelskiego, księdza
abp. Józefa Życińskiego. Był to człowiek
wielkiego formatu, erudyta, otwarty na
współpracę.
4
Abp Abel przypomniał, że metropolita wielokrotnie głosił Słowo Boże
w katedrze prawosławnej pw. Przemienienia Pańskiego w Lublinie, uczestniczył też w modlitwach podczas wizyt
prawosławnych hierarchów z zagranicy. – Wypowiadane przez niego słowa
zawierały głęboką myśl teologiczną,
nie bał się tematów kontrowersyjnych,
świat chrześcijański stracił wielkiego
człowieka – uważa abp Abel.
Przypomniał on, że w roku jubileuszowym 2000 podpisał z abp. Życińskim wspólnie orędzie, odczytane
później w kościołach oraz w cerkwiach
diecezji lubelsko-chełmskiej.
– Dosłownie dwa i pół tygodnia
temu, gościł u mnie z nieoficjalną wizytą ordynariusz diecezji smoleńsko-wiaziemskiej, z rosyjskiego Kościoła
prawosławnego. Byliśmy zaproszeni
na śniadanie do abp. Życińskiego i rozmawialiśmy o zbliżającej się rocznicy
tragedii smoleńskiej i o tym, że skoro świat polityczny jest w tej kwestii
skłócony, to główną rolę w obchodach
powinny odegrać Kościoły. Myślę, że te
nasze projekty, które znane są sekretarzowi Episkopatu bp. Budzikowi, zostaną urzeczywistnione i nieśmiertelna
dusza księdza arcybiskupa będzie uradowana – stwierdził abp Abel. � mj
Bp Budzik: niewyobrażalna strata dla Kościoła i społeczeństwa
Śmierć abp. Józefa Życińskiego to
ogromna, niewyobrażalna strata dla
polskiego Kościoła i społeczeństwa –
powiedział KAI bp Stanisław Budzik,
sekretarz generalny Episkopatu Polski.
O śmierci abp. Życińskiego bp Budzik
dowiedział się podczas gali zorganizowanej z okazji Światowego Dnia Chorego. – Jeszcze dzień wcześniej z nim
telefonicznie rozmawiałem. Mieliśmy
posiedzenie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Episkopatu i Rządu, której on
był członkiem. Musiał jednak wyjechać
do Rzymu na spotkanie Kongregacji
ds. Wychowania Katolickiego. Dzwonił,
żeby się dowiedzieć, jaki był wynik spotkania w Warszawie. Jak zwykle „trzymał
rękę na pulsie” – powiedział bp Budzik.
Wspomniał też współpracę z abp. Życińskim w czasach, gdy (w latach 199097) był on biskupem tarnowskim. – Przez
7 lat byłem w Tarnowie jego bliskim
współpracownikiem. Ksiądz Arcybiskup
mówił często, że chce żyć krótko, ale intensywnie – oddać wszystkie swoje siły
człowiekowi w Kościele i Bogu. Myślę, że
to jego zamierzenie spełniło się.
Bp Budzik wyraził nadzieję, że Bóg,
o którym abp Życiński „tak pięknie pisał, którego głosił, przyjmie go do swojej chwały w tym życiu, gdzie nie ma
już cierpienia ani łez”.
� awo
Abp Józef Życiński – ortodoksja i otwartość
Abp. Życińskiego cechowała absolutna wierność ortodoksji, a zarazem
wielka otwartość wobec świata. Uważał przy tym, że najlepszą formą ewangelizacji jest dialog. Głosząc prawdę
nie unikał bynajmniej niepopularnych
opinii i potrafił wypowiadać zdecydowane „non possumus”.
Tzw. Kościół zamknięty był dlań karykaturą Kościoła Chrystusowego. „Ileż
jest takich naszych środowisk – ubolewał w jednym z wywiadów – które zaczęłyby od słów: chrześcijanie drżyjcie,
wszystko przegrane, nic nie da się zrobić!” Podkreślał, że Kościół przeżywany
w głębi teologicznej będzie zawsze Kościołem otwartym, gdyż jest to Kościół
Wieczernika, gdzie obowiązują Chrystusowe słowa: „Idźcie na cały świat!”.
Stąd jego ulubionym wezwaniem był
apel o realizację „stylu Wieczernika”.
Uważał, że gdyby apostołom zabrakło
odwagi, to do dziś nie wyszliby w świat
i pozostali gdzieś w zamknięciu, a historia świata potoczyłaby się zupełnie inaczej. A więc, „jeśli zamknie się
Wieczernik – przestrzegał – to można
wyprodukować co najwyżej kapliczkę:
grono adoracyjne uwielbiające siebie,
unikające krytycyzmu, tak pełne zadowolenia, że już praktykujące pewną
formę pelagianizmu, gdzie łaska jest
czynnikiem mało istotnym”.
Fides et ratio
Uważał, że postawa chrześcijańska
opiera się na dwóch filarach: fides i ratio (wiara i rozum). Pomagał Janowi
Pawłowi II przy redagowaniu jednej
z jego programowych encyklik pod
tym właśnie tytułem („Fides et ratio”).
Apelował o harmonię wiary i rozumu:
o taki kształt wiary, który jest zdolny
przemawiać w kategoriach rozumowych oraz o taki kształt rozumu, który
odkrywa najgłębsze pokłady ludzkiej
egzystencji, nie uciekając od pytań, na
które odpowiedź zdolna jest przynieść
tylko wiara. Uważał, że wartość europejskiej kultury polega na zdolności
do syntezy, budowania harmonii tych
dwóch wymiarów. Dlatego ostrzegał
przed religijnym fundamentalizmem,
ubierającym się w kształt takiej czy
innej agresywnej ideologii, jak i przed
takim typem racjonalnego myślenia,
które pozostaje zamknięte na najgłębsze pytania ludzkiej duszy.
Zdaniem arcybiskupa zagrożenie ze
strony „zamkniętego umysłu” nie zostało bynajmniej zażegnane w dzisiejszej cywilizacji i wciąż stanowi niebezpieczeństwo. Dodawał, że i w Polsce
jest ono wciąż obecne. Drąży bowiem
nie tylko pewne kręgi radykalnie ateistyczne, ale i daje o sobie znać w ramach samego Kościoła.
Nowoczesny humanizm
Całe jego życie w przestrzeni publicznej – także w wymiarze europejskim i światowym – było skoncentrowane na obronie nowoczesnego
humanizmu, którego podstawę stanowi antropologia, zakorzeniana w wizji osoby wynikającej z Objawienia.
Zatem – analogicznie jak Jan Paweł II
– był przekonany, że realizacja misji Kościoła w świecie będzie zawsze walką
o zagrożone człowieczeństwo i prawa
przysługujące osobie ludzkiej.
Dlatego był nieugięty w obronie
nauczania Kościoła w tych kwestiach,
jakie są obecnie najbardziej kontestowane: ochrona życia od poczęcia
do naturalnej śmierci, w tym życia
embrionalnego zagrożonego przez
najnowsze osiągnięcia biomedycyny,
niechęć do kary śmierci, itp. Przypominał i uświadamiał, że życie ludzkie
jest wartością, której trzeba bronić –
w porę i nie w porę – w imię Ewangelii życia. Tłumaczył konsekwentnie, że
osoba ludzka jest wartością najwyższą
w tym świecie, wobec czego nie może
być kompromisów. Pozostawał więc
w sporze z demokracją pojmowaną relatywistycznie, która szacunek dla wartości uzależnia od wyniku głosowania.
Zdecydowanie występował przeciwko
„dyktaturze relatywizmu”. Przypominał, że nauczanie Benedykta XVI daje
nam siłę i argumenty, by przeciwstawić jej pozytywne świadectwo wartości – znajdując alternatywę wobec nihilizmu, konsumpcji i pustki dzisiejszej
cywilizacji.
Pisał bez ogródek, że „najgorszym rodzajem fanatyzmu jest fanatyzm, który
traktuje instrumentalnie godność osoby ludzkiej i uzależnia jej prawo do życia od opinii środowisk rezerwujących
dla siebie monopol na nowoczesność
i postęp. Postawę taką reprezentują od
lat środowiska lewicy, dla których interesy partyjne były w polskich dziejach
z reguły ważniejsze od szacunku dla
praw człowieka. Agresywne i emocjonalne nawiązywanie do tej tradycji stanowi niepokojący znak stanu polskich
sumień, niosąc zaprzeczenie ideałów
społeczeństwa obywatelskiego”.
Abp Życiński wyrażał sprzeciw wobec sztucznego zapłodnienia. Przypominał, że embrion jest człowiekiem we
wczesnej fazie życia, a więc nie można
traktować go w sposób przedmiotowy.
– Nie biorąc tego pod uwagę, trudno
jest przedstawiać marzenia o dziecku
z próbówki jako wyraz dojrzałego i nowoczesnego humanizmu – mówił wywiadzie dla KAI z ubiegłego roku. Dodawał przy tym jednak, że „zadaniem
Kościoła jest nie tylko przypominać
o karach i podkreślać potępienia (...)
ale dotrzeć do tych zagubionych, ukazać im prawdę i nadzieję odzyskania
Chrystusowej miłości”.
Był przy tym pragmatykiem i stąd
wyraził publicznie poparcie dla projektu ustawy bioetycznej, promowanej
przez Jarosława Gowina. Żywił bowiem
przekonanie, że zapewnia ona maksymalną ochronę ludzkiego embrionu,
jaką można osiągnąć w obecnych warunkach pluralizmu poglądów. Uważał
jednak, że proponowane tam rozwiązania należy szybko wprowadzić, gdyż
inaczej Polsce brakować będzie jakiegokolwiek ustawodawstwa w tej dziedzinie, co grozi zabijaniem tysięcy istnień ludzkich w okresie embrionalnym,
co jest dokonywane dziś bez żadnych
przeszkód i poza jakąkolwiek kontrolą.
Wyrażał również zdecydowany
sprzeciw wobec kary śmierci. – Chrześcijańska kultura życia nie może łączyć
się ze zgodą na karę śmierci – przypomniał na kilkanaście dni przed śmiercią.
Mówił, iż patrzy „z bólem i niepokojem”
na tych polityków i publicystów, którzy bronią kary śmierci, zapominając
o tym, że Jan Paweł II w całym swoim
pontyfikacie konsekwentnie podkreślał zadanie głoszenia kultury życia.
Budowniczy mostów
Był człowiekiem dialogu, umiejącym
nawiązywać i podtrzymywać kontakty z ludźmi różnych wyznań i religii,
z wyznawcami rozmaitych poglądów.
Można go nazwać budowniczym mostów pomiędzy Bogiem a człowiekiem,
pomiędzy wiarą a rozumem, między
ANALIZA
Działalność pasterska abp. Józefa
Życińskiego to otwieranie Kościoła
na nowe wyzwania współczesności
drogą docenienia charyzmatu świeckich, dialogu ze współczesną kulturą,
przy obfitym czerpaniu z najlepszych
wzorców duchowości zakorzenionej
w tradycji Kościoła.
5
nauką a religią. Podkreślał, że Chrystus
uczy nas trudnej sztuki ewangelicznego łączenia niebios z ziemią, zespolenia
odległych czy pozornie przeciwstawnych wartości.
Uważał, że dialog jest istotnym,
wręcz nieodzownym elementem
ewangelizacji. Prowadził zatem dialog
z niemal wszystkimi liczącymi się środowiskami intelektualnymi czy środowiskami kultury, i nie tylko w Polsce.
Uważał, że jednym z podstawowych
obowiązków Kościoła jest prowadzenie dialogu z poszukującymi oraz niewierzącymi. Zakładał, że w każdym
człowieku są przestrzenie dobra, do
których można dotrzeć – właśnie poprzez dialog. Jako ewangeliczny wzór
ukazywał dialog Jezusa z Samarytanką
przy studni, kiedy to kobieta o pokomplikowanym życiu odnalazła w tamtym
dialogu perspektywę nowego życia.
Podkreślał, że mistrzem dlań w tej
sferze jest także ks. Józef Tischner,
z którym zresztą łączyła go bliska przyjaźń. Doskonale zdawał sobie sprawę,
że w dzisiejszej Polsce postawy dialogu budzą niezrozumienie i narażają na
krytykę tych, którzy im są wierni.
ANALIZA
Ekumenizm
i dialog ekumeniczny
6
Abp Życiński był też niezwykle aktywnym uczestnikiem dialogu ekumenicznego oraz dialogu z innymi religiami. Z nominacji Stolicy Apostolskiej
uczestniczył w pracach Wspólnej Grupy Roboczej Światowej Rady Kościołów
i Kościoła Rzymskokatolickiego. Na terenie lokalnym utrzymywał bliską więź
z prawosławnym arcybiskupem lubelskim Ablem.
Należał do grona pomysłodawców
ustanowionego przez Konferencję Episkopatu Polski w 1997 r. corocznego
Dnia Judaizmu w Kościele katolickim
w Polsce. Każdego roku organizował też wspólne modlitwy katolików
i żydów na terenie obozu zagłady na
Majdanku. Uczestnikiem pierwszego Kongresu Kultury Chrześcijańskiej
w Lublinie w 2000 r. był zaproszony
przezeń główny rabin Rzymu prof. Elio
Toaff, który przyjmował Jana Pawła II
w rzymskiej synagodze.
W ostatnich tygodniach wystąpił
w zdecydowanej obronie Benedykta XVI, który zapowiedział zorganizowanie w październiku br. spotkania
modlitewnego religii w Asyżu. W polemikach wykazywał sens takich, z pozoru „niepragmatycznych”, spotkań międzyreligijnych. Krytykował fakt, że na
łamach „Rzeczpospolitej” ukazały się
„słowa ubolewania”: „po co przedsta-
wiciele różnych religii mają się modlić
o pokój, skoro należy to do polityków”.
„Całe bogactwo dialogu i międzyludzkich spotkań przejawia się w tym, że nie
szukamy narcystycznie odbicia swojej
twarzy w bliźnim, i mimo dzielących
nas różnic, chcemy reprezentować to,
co nas jednoczy” – tłumaczył.
Dialog w Kościele
Abp Życiński opowiadał się za wewnętrznym pluralizmem w Kościele: nie
w sensie doktrynalnym, lecz w zakresie poszukiwania różnych odpowiedzi
wobec współczesnych „znaków czasu”.
Apelował więc o kulturę dialogu różnorodnych środowisk chrześcijańskich
w Polsce.
Stwierdzał, że czymś priorytetowym
na dziś winien być dialog „katolicko-katolicki”. „Jest taka pokusa, by brata przekształcić w bliźniaka, by w nim
odnajdywać moje szlachetne oblicze
i taka forma braterstwa nazywa się narcyzmem. Wtedy jest to tylko szukanie
siebie, a nie szukanie Boga czy okazywanie wiary” – przestrzegał.
„Istnieje pewna dziedzina tolerancji,
gdzie musimy kochać się wzajemnie
i podkreślać wspólnotę tego samego
Kościoła, nie wymagając identycznych
upodobań” – mówił. „Ze smutkiem
przyjmuję próbę absolutyzowania jednego rytu czy podnoszenie specyfiki
jednej z grup do rangi najwyższego
przeżycia. Pamiętajmy, że Kościół jest
wspólnotą łaski Chrystusa a nie domem mody, gdzie przegląd strojów,
czy to będą najnowsze ornaty czy zabytkowy manipularz, byłby ważniejszy
od Jezusa Chrystusa i Jego obecności”
– podkreślał.
Dialog polsko-ukraiński
i polsko rosyjski
Jeśli chodzi o stosunki z naszymi
wschodnimi sąsiadami, abp Życiński
był przekonany o potrzebie równie
intensywnego dialogu, jak np. dialog
polsko-niemiecki. Uważał, że inspiracją
ku temu mogą być „wielkie karty naszej
historii”, która gwarantowała pokojowe
współistnienie narodów i kultur.
Bardzo aktywny był na polu dialogu
polsko-ukraińskiego, którego wyrazem był m.in. dialog między Kościołem
rzymskokatolickim w Polsce i Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim.
W Wyższym Seminarium Duchownym
w Lublinie kształcił kapłanów greckokatolickich z Ukrainy. Przestrzegał przed
„licytacją ran” w stosunkach polsko-ukraińskich. Przypominał przesłanie
Jana Pawła II z czasu wizyty we Lwowie w 2001 roku, kiedy papież zwrócił
się do zebranych ze słowami: „Czas już
oderwać się od bolesnej przeszłości”
i wzywał do przebaczenia.
Abp Życiński zaangażowany był
także w dialog polsko-rosyjski. Współpracował z polsko-rosyjską grupą do
zagadnień trudnych. Twierdził jednak,
że jest to wyzwanie trudniejsze niż
w relacjach polsko-niemieckich, gdzie
adresat był bardziej określony i jego
postawa była łatwiejsza do rozpoznania. Nadzieje wiązał w tej dziedzinie
z rolą dialogu między Kościołami oraz
przemianami, jakie wykazuje obecnie
część rosyjskich intelektualistów.
Apelował więc do młodych, by potrafili łączyć świadomość bolesnych
dziejów Polski i żywą pamięć o bohaterach dawnych dni z otwarciem na
dialog z młodym pokoleniem Rosjan
i Ukraińców.
Europejska wspólnota ducha
Był zdecydowanym orędownikiem
integracji Polski z Unią Europejską. W 5.
rocznicę śmierci papieża wspomniał
rozmowę z Janem Pawłem II wkrótce
po tym, jak przed wejściem Polski do
UE użył on w swoim przesłaniu sformułowania „od Unii Lubelskiej do Unii
Europejskiej”.
W 1999 r. był jednym z sekretarzy
zwołanego przez Jana Pawła II Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów
dla Europy. Z tej racji należał do grona
autorów znakomitej, posynodalnej adhortacji „Ecclesia in Europa”, ogłoszonej
później przez Jana Pawła II. Ukazywała
ona chrześcijaństwo jako wciąż nową
nadzieję dla Europy.
W ostatnich miesiącach ukazywał
szansę, jaką stwarza polska prezydencja w Unii Europejskiej. „Oczy całej Europy skierują się z zainteresowaniem
w stronę Polski, czy my potrafimy
wnieść te wartości, o których mówił
nam Jan Paweł II, czy też będziemy patrzeć, czym tu się zgorszyć i co skrytykować?” – pytał retorycznie.
Rewolucja informacyjna
„Za najbardziej fascynującą przemianę ostatnich dekad uważam rewolucję
informacyjną – mówił abp Życiński –
która zburzyła mury, zniszczyła żelazne
kurtyny i w naturalny sposób prowadzi do zjawiska nazwanego przez Ojca
Świętego globalizacją solidarności. (...)
Jest ona kulturą globalnej wioski, w której chrześcijaństwo ma do odegrania
ważną rolę, wzbogacając ją o wartości
uniwersalne, bliskie Ewangelii”.
Stąd, na początku lat 90. aktywnie
zaangażował się w stworzenie Katolickiej Agencji Informacyjnej, której
był opiekunem ze strony Konferencji
Episkopatu do końca swego życia.
Uważał, że trzeba stworzyć profesjonalny ośrodek informacji ze strony
Kościoła, który byłby zarazem ośrodkiem dialogu z mediami. Dlatego za
niezbędne uważał powierzenie jej
ludziom świeckim, sprawdzonym zarówno na płaszczyźnie działalności
apostolskiej, jak i znającym dobrze
naturę mediów.
Sam przy tym przejawiał olbrzymią
aktywność na polu mediów, pisząc
i publikując wiele i nigdy nie odmawiając swego szybkiego i zarazem
„ciętego” komentarza. Zjednywało
mu to równie wielu przyjaciół jak
i wrogów.
Kościół wobec polityki
Abp Życiński był zdecydowanym
zwolennikiem soborowej zasady autonomii Kościoła od polityki, potwierdzonej także przez polski konkordat.
Uważał, że partykularne zaangażowanie Kościoła po stronie tej czy innej partii zagraża chrześcijańskiemu
uniwersalizmowi. Rolę Kościoła wobec polityki definiował przywołując
sformułowanie Jana Pawła II o Kościele, jako „krytycznym sumieniu
demokracji”.
Zaznaczał, że „w niektórych sytuacjach chrześcijaństwo musi ranić”,
dlatego partie, które programowo
bronią „prawa do zabijania dziecka
poczętego” nie powinny oczekiwać, że
„chrześcijanie będą z wyrozumiałością
patrzeć na ich program”.
Ubolewał nad tragicznym stanem polskiej klasy politycznej. Pisał niedawno, że
obecnych kłótniach polityków „słychać
ironię prześmiewców, rechot pełnych
samouwielbienia osobników, którzy demonstrują bardzo wątpliwie poczucie
humoru czy bardzo ryzykowne oceny
niektórych sytuacji”. Zdecydowanie krytykował „partyjniactwo” pozbawione
autentycznej troski o dobro wspólne.
Apelował o „świadectwo krystalicznie czystych osób, które w warunkach
różnorodnych zagrożeń potrafiły dawać czytelne i odważne świadectwo
wartości wyrastających z Ewangelii”.
Marcin Przeciszewski
we obejmują pięć zbiorów), co tydzień
pisał refleksje biblijne dla „Tygodnika
Powszechnego”.
Lubił muzykę Mozarta i Vivaldiego,
poezję Herberta, ks. Twardowskiego
i ks. Pasierba.
Miłośnik książek, właściciel bogatej
biblioteki, w czasach swojego biskupstwa w Tarnowie założył w 1990 r. diecezjalne wydawnictwo Biblos. Do dziś
wydało ono kilkaset tytułów z dziedziny filozofii, teologii biblistyki i szeroko
rozumianej kultury chrześcijańskiej.
Swój wielki talent organizacyjny rozwinął jako metropolita lubelski inicjując
i organizując trzykrotnie Kongres Kultury Chrześcijańskiej. Pierwszy odbył
się w roku 2000 pod hasłem „Sacrum
i kultura: Chrześcijańskie korzenie przyszłości”. Stał się on niespotykaną dotąd
na taką skalę okazją do dialogu między
ludźmi Kościoła i sztandarowych postaci polskiej kultury, także laickiej. Przy
jednym stole zasiedli m.in. kard. Paul
Poupard, przewodniczący Papieskiej
Rady Kultury i filozof, Leszek Kołakowski. O tragicznej, w sensie kulturowym,
spuściźnie totalitaryzmu dyskutowali wspólnie kard. Miloslav Vlk z Pragi,
abp Tadeusz Kondrusiewicz z Moskwy
i prof. Alain Besançon, znany francuski
historyk idei.
Cztery lata później, na rozpoczęcie II Kongresu, który przebiegał pod
hasłem „Chrześcijańskie inspiracje
w budowaniu zjednoczonej Europy” abp Życiński mówił: „Chcemy we
wspólnotowej refleksji objąć troską to,
co autentycznie ludzkie i naznaczone
niepokojem i niepewnością, rozdarciem, chcemy poczuć odpowiedzial-
ność za przyszłość tego kontynentu,
który chrześcijaństwo rzeźbiło w sposób szczególny”. Podkreślił, że to właśnie z judeochrześcijańskiej koncepcji
człowieka stworzonego na obraz Boga
„Europa wzięła to, co największe w jej
humanistycznej kulturze, czerpiąc inspirację dla humanizmu, w którym wysoko ceniona jest twórczość intelektualna i artystyczna”. Kongres rozpoczęto
od wręczenia tytułów doktora honoris
causa KUL reżyserowi Krzysztofowi Zanussiemu i kompozytorowi Henrykowi
Mikołajowi Góreckiemu. W obradach
uczestniczyli wówczas m.in. francuska
filozof Chantal Delsol i Jan Nowak-Jeziorański, ks. Tomasz Halik i wiele innych osobistości.
III Kongres Kultury Chrześcijańskiej,
który we wrześniu 2008 r. obradował
na temat „Godność, czy sukces? Kulturowe dylematy współczesności” stał się
gorącą debatą najwybitniejszych ludzi
kultury i nauki, publicystów i duszpasterzy. – Wyzwania stawiane współcześnie
przed Kościołem przez kulturę postmoderny, globalny świat i integrację Europy
można porównać do wielkich wyzwań,
które stanęły przed chrześcijaństwem,
gdy Apostołowie powędrowali z zacisza Galilei „na krańce ziemi” – w stronę
ateńskiego Areopagu i wielkich metropolii Imperium Romanum – powiedział
wówczas arcybiskup. O tym, jak w dzisiejszym świecie pozostawać wiernym
wartościom mówili m.in. Rocco Buttiglione, ks. prof. Michał Heller, prof. Jerzy Pomianowski, rabin Burt Schuman,
Lech Wałęsa.
Kilkanaście dni temu abp Życiński
potwierdził z radością, że niebawem
Abp Życiński ma wielkie zasługi
w dziele dialogu Kościoła ze światem
kultury. Był filozofem, wytrawnym
eseistą, czujnym obserwatorem i recenzentem zjawisk współczesnej kultury oraz twórczości artystycznej. Był
miłośnikiem literatury, smakoszem
poezji, zaś w swoich książkach – także
tych poświęconych nauce czy filozofii
przyrody – bardzo często odwoływał
się do literatury i sztuki przywołując
kanon myśli humanistycznej.
Miał doskonałe relacje ze światem
kultury, w tym także z twórcami, którzy
nie deklarowali się jako wierzący. Był
jednym z najbardziej aktywnych członków Papieskiej Rady ds. Kultury, pomysłodawcą i organizatorem trzech edycji
Międzynarodowego Kongresu Kultury
w Lublinie, zasiadał w Europejskiej Akademii Nauki i Sztuki w Wiedniu.
Otrzymał doktorat honoris causa
kilku uczelni, m.in. Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i lubelskiej
Akademii Medycznej. Był cenionym
wykładowcą zapraszanym z wykładami na wiele uniwersytetów na całym
świecie.
Napisał wiele książek eseistycznych
o kulturze i społeczeństwie, m.in.
„Medytacje sokratejskie”, „Bóg postmodernistów. Wielkie pytania filozofii
we współczesnej krytyce moderny”,
„Sacrum i kultura”, „Elementy filozofii
nauki”, „Ziarno samotności”, „Uczestnicy Bożych tajemnic”, „Na zachód od
domu niewoli”. Abp Życiński miał także
bogaty dorobek publicystyczny; przez
lata systematycznie publikował eseje
w „Rzeczpospolitej” (wydania książko-
ANALIZA
Człowiek kultury
7
odbędzie się IV Kongres Kultury Chrześcijańskiej...
Jedną z ostatnich wielkich inicjatyw
arcybiskupa był pomysł utworzenia
w Lublinie archidiecezjalnego Centrum Jana Pawła II. Ma to być miejsce
„ukazujące nowatorskie propozycje
w dziedzinie kultury, promujące najnowsze filmy i książki dotyczące ważnych kwestii religijnych”. Abp Życiński
podkreślał na początku stycznia, że
środowisko lubelskie jest wierne tradycji tworzonej przez Jana Pawła II,
bowiem od czasu śmierci papieża organizuje w Lublinie spotkania ludzi
nauki, którzy wcześniej uczestniczyli
w dyskusjach w Castel Gandolfo. Tuż
po śmierci metropolity, wojewoda
lubelski zadeklarował wolę kontynuowania współpracy z Kościołem, by
urzeczywistnić zamysł Zmarłego.
Abp Życiński pozostawał czujnym
obserwatorem polskiego życia społecznego i przemian kulturowych, jakie
dokonują się w Polsce po odzyskaniu
wolności. Wielokrotnie przypominał,
że godność człowieka jest ważniejsza
od wszelkich programów partyjnych,
zaś w tle jego refleksji o Polsce niemal
zawsze obecna była kultura. Zachęcał
do troski o duchowe dziedzictwo Europy, kształtowane ongiś przez wielu
polskich myślicieli, działaczy i świętych.
„Kultura chrześcijańska nie pozwala
nam odnosić się z arogancją czy lekceważeniem do innych osób także wtedy,
gdy dzielą nas odmienne wizje reform
w dziedzinie ekonomii czy spraw społecznych. Jeśli bez oporów przyjmiemy
niesprawiedliwe oskarżenia kierowane także w stronę zmarłych, z którymi
niedawno łączyła nas więź solidarnych
wartości, podejmujemy ryzyko, że na-
stępne pokolenia będą o nas mówić takim samym językiem agresji i niesprawiedliwych pomówień” – pisał w liście
do wiernych we wrześniu ub. roku.
Będąc hierarchą Kościoła nie zamykał
oczu na to, co w tej wspólnocie dalekie
jest od ewangelicznego ideału. Bardzo
charakterystyczna była jego reakcja na
głośny, opublikowany przez „Gazetę
Wyborczą” list o. Ludwika Wiśniewskiego do nuncjusza apostolskiego
w Polsce. – Nie trzeba ani się obrażać,
ani oburzać krytyką, bo to nie jest cnota chrześcijańska – powiedział wówczas abp Życiński przypominając, że
kultura europejska zrodziła się z ducha
krytyki. – To Carl Popper podkreślał,
że brzemienne dla naszego dziedzictwa kulturowego jest podejmowanie
krytycznych ocen i próba refleksji nad
nimi, podczas gdy znamienne dla ducha Bizancjum jest szukanie komplementów i tego, co jest tylko wyrazem
uznania – wskazywał.
Uwrażliwiał na to, co prawdziwe
i święte w innych religiach. Wielokrotnie gościł u siebie Żydów, organizował spotkania z rabinami w lubelskim
seminarium. Zachęcał katolików, by
odkrywali to, co prawdziwe i święte
także w innych religiach. Sprzeciwiał
się tezom, że międzyreligijne spotkania organizowane przez Jana Pawła II
w Asyżu (we wrześniu podobnemu
przewodniczyć będzie Benedykt XVI)
nie mają racji bytu. – Spotkania przedstawicieli różnych wyznań w komentarzu polskiego dziennikarza nie mają
sensu, bo spotykać się można wtedy,
gdy podziela się identyczne poglądy
i wyznania. Ta teza jest zaskakująca,
gdybyśmy mieli spotykać się wtedy
tylko, gdy jesteśmy identyczni, wtedy
bylibyśmy pustelnikami – mówił podczas tegorocznych obchodów Dnia
Judaizmu. – Całe bogactwo dialogu
i międzyludzkich spotkań przejawia
się w tym, że nie szukamy narcystycznie odbicia swojej twarzy w bliźnim,
i mimo dzielących nas różnic, chcemy
reprezentować to, co nas jednoczy –
tłumaczył.
Niezwykle ważnym rysem osobowości abp. Życińskiego było wyczulenie
na to, co w istocie czują osoby niewierzące, ale formułujące pytania o sens
istnienia. Po śmierci Leszka Kołakowskiego, w lipcu 2009 r., wspominał spacer ze słynnym filozofem po ogrodach
papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo: – Z tamtej rozmowy, która szczególnie zapadła mi w pamięć, mogłem wyprowadzić wniosek, że właściwie różni
nas tylko odmienność doświadczenia
religijnego. Pod względem szacunku
dla racjonalności czy nawet afirmacji
Absolutu, prof. Kołakowski miał poglądy bardzo bliskie moim, poglądom
katolickiego biskupa. Różniło nas to, że
on wzrastał w środowisku, w którym
nie było poczucia wspólnoty modlitwy, podczas gdy mnie dana była łaska
zjednoczenia, więzi ze wspólnotą modlącego się Kościoła.
Kończąc swoją refleksję Arcybiskup
wyraził nadzieję, że Bóg, z perspektywy całości życia i dorobku prof. Kołakowskiego, wynagrodzi jego uczciwość
intelektualną i poczucie odpowiedzialności za słowo, którego uczyć się będą
przyszłe pokolenia. – Ufam, że nasze
nieskończone rozmowy z Castel Gandolfo będziemy mogli kiedyś kontynuować już w innym wymiarze wiecznego spotkania... – stwierdził
Tomasz Królak
ANALIZA
Filozof, kosmolog, teolog najwyższej próby
8
Abp Józef Życiński filozof, kosmolog,
teolog – po prostu mądry człowiek. Ten
najwyższej próby intelektualista w sutannie, ceniony mistrz pióra, autorytet
moralny był autorem 50 książek i kilkuset artykułów, organizatorem sympozjów i kongresów, tytanem pracy duchowej, intelektualnej i organizacyjnej.
Jego dorobek zdobył sobie uznanie nie
tylko w kraju, ale i na świecie.
Droga naukowa
Był urodzonym naukowcem. Po studiach na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie uzyskał w 1976 r.
stopień naukowy doktora teologii.
Dwa lata później, w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie otrzymał
stopień doktora filozofii, a w 1980 r.
habilitował się na podstawie pracy:
„Prostota i dyskonfirmowalność jako
kryteria heurystyczne w kosmologii
relatywistycznej”. W tym samym roku
objął kierownictwo Katedry Logiki
i Metodologii na PAT, gdzie w latach
1982-1985 pełnił funkcję prodziekana,
a od 1988 do 1990 – dziekana Wydziału
Filozoficznego. W 1981 r. został profesorem nadzwyczajnym, a w 1988 –
zwyczajnym.
Na jego wykłady przychodziły rzesze, nie tylko filozofowie i przedsta-
wiciele nauk ścisłych, ale i humaniści.
Uwielbiano go za jasny i przystępny
język, cięty dowcip i błyskotliwą inteligencję.
Lata 80. to także czas słynnego tandemu Życiński–Heller. Z ks. prof. Michałem
Hellerem napisali m.in. książki: „Wszechświat i filozofia” oraz „Drogi myślących”,
które stały się bestsellerami.
Nawet jako biskup nie ustawał w pracy naukowej, wykładał, a od 1999 r. kierował Katedrą Relacji między Nauką
a Wiarą na Wydziale Filozofii KUL.
Swoje artykuły, poświęcone filozofii
oraz dialogowi chrześcijaństwa z myślą
współczesną, publikował w licznych
Myśl filozoficzna i naukowa
Głównymi dziedzinami zainteresowań naukowych abp. Życińskiego były:
filozofia nauki, filozofia przyrody, filozofia analityczna oraz filozofia i teologia
procesu, a także problematyka relacji
między naukami przyrodniczymi a wiarą chrześcijańską, dialogu religii z kulturą oraz związkach etyki z polityką.
W filozofii nauki jego badania koncentrowały się na wielkich teoriach
naukowych, które poddawał analizom
metodologicznym i historycznym
uwzględniając przy tym czynniki pozaracjonalne. Dzięki jego analizom można coraz precyzyjniej określać twardy
rdzeń teorii pokazujących prawdę
o rzeczywistości.
Ponadto arcybiskup wniósł istotny
wkład w badania nad unifikacją filozoficznej koncepcji rzeczywistości wska-
zując na czynniki wprowadzające komplementarność w miejsce eliminacji
i przeciwstawień. Dzięki nim bardziej
precyzyjnie można wskazać granice
poznania racjonalnego i wykluczyć
wszystkie elementy, które fałszują poznanie naukowe.
Znaczące są także odkrycia abp. Życińskiego w sferze badań nad językiem
naukowym i naturalnym, co doprowadziło go do wniosku, że relatywizm
językowy nie wyklucza możliwości poznania absolutnej prawdy. Wniósł też
istotny wkład do teorii nauki analizując
struktury wyjaśniania w naukach przyrodniczych. Prowadził też dociekania
z zakresu teoretycznych podstaw logiki, matematyki, fizyki czy biologii.
Zajmował się kosmologią relatywistyczną, a w jej ramach zagadnieniem
czasu oraz teorii materii. Znaczącym
wkładem w tej dziedzinie są jego metodologiczne i historyczne analizy
teorii i modeli kosmologicznych oraz
badania nad falsyfikacją twierdzeń filozofii przyrody oraz nad rolą hipotez
w filozoficznym wyjaśnianiu świata.
Wiele miejsca poświęcał rozważaniom na temat życia i jego genezy, w tym teorii ewolucji i jej recepcji
w myśli chrześcijańskiej z rozróżnieniem ewolucjonizmu przyrodniczego
i filozoficznego. Za odkrywcze uznano
jego badania nad elementami metafizyki w teoriach przyrodniczych, przeprowadzane na poziomie mikrodoświadczenia.
Ostatecznie rozważania związku
nauk szczegółowych z ontologicznym
aspektem rzeczywistości doprowadziły go do sformułowania własnego
stanowiska filozoficznego określanego
mianem „filozofowanie w kontekście
nauk”. Kontekst nauki to ustawiczne
uwzględnianie nowych odkryć przyrodniczych, aby dostarczać odpowiedzi
na filozoficzne pytania ludzi żyjących
w cywilizacji naukowo-technicznej.
Ponadto był jednym z najlepszych
w Polsce znawców filozofii i teologii
procesu oraz ich twórcy – Whiteheada.
To był człowiek renesansu, który potrafił łączyć rozum
z wiarą – tak śp. abp. Józefa Życińskiego wspomina ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser.
Według niego „metropolita lubelski był optymistą, miał
duże zaufanie do przyszłości i nie bał się jej. Unikał także
dzielenia ludzi. Swoją postawą i myśleniem potrafił dojść
do kręgów społecznych, do których wielu innych nie trafia”.
I choć „nie wszystkim jego myśli się podobały i nie wszystkim jego oceny wydawały się słuszne”, to jednak – jak przyznał abp Hoser – „rzeczywistość, w której żyjemy jest wielostronna i on tę złożoność wydobywał na światło dzienne,
Uważał, że dzięki procesualizmowi można wykazać brak opozycji między nauką
a religią. W tym świetle odkrycia nauki
prowadzą do pytań filozoficznych, które
w inny sposób podejmuje religia.
W ramach filozofii analitycznej dociekania abp. Życińskiego koncentrowały się na funkcji wartości i norm
etycznych w filozoficznym dyskursie
o Bogu, a także na racjonalnym wykazaniu sensowności języka religijnego.
W problematyce relacji wiary do
nauk przyrodniczych wiele miejsca poświęcał kwestiom światopoglądowym
niesionym przez rozwój nauki i ewolucję kulturową.
Bardzo zajmowała go humanizacja
przyrodoznawstwa, która nie może
dokonywać się bez odniesienia do rzeczywistości transcendentnej. Dowodził, że z historycznego punktu widzenia rozwój nauki nowożytnej nie byłby
możliwy bez specyficznego podłoża,
którym jest Objawienie judaistyczno-chrześcijańskie. Dlatego zarówno między wiarą a nauką, jak też między humanistyką a przyrodoznawstwem nie
ma sprzeczności.
Był przekonany, że zbliżenie dwóch
kultur: przyrodniczej i humanistycznej
jest dla współczesnej cywilizacji niezwykle ważne, a relację chrześcijaństwa do humanizmu i nauki rozważał
z perspektywy historycznej, filozoficznej i teologicznej. Według niego dialog
chrześcijaństwa z kulturą współczesną
powinien koncentrować się na poszukiwaniu wspólnych wartości i to zarówno
etycznych, jak i estetycznych.
Znany był z nieprzejednanej postawy
wobec wszelkich przejawów fundamentalizmu, przeciwny był jakimkolwiek
formom myślenia zideologizowanego,
różnorakim uproszczeniom intelektualnym czy antyracjonalności.
Często występował także przeciw
postmodernizmowi, zarówno przeciw
jego odmianie literacko-artystycznej, jak
i filozoficznej, piętnując szczególnie antyintelektualizm i nihilizm tego nurtu.
Krzysztof Tomasik
dostrzegając przy tym rzeczy, których inni nie widzieli”.
Zdaniem hierarchy, dzięki wierze w dobro tkwiące w człowieku, abp Życiński miał także dobre kontakty z mediami,
„często nawet niechętnymi Kościołowi” – za co zresztą często
go krytykowano. Abp Hoser wspomniał, że w ostatniej rozmowie gratulował mu sprawności językowej, a zwłaszcza
operowania przymiotnikami i imiesłowami, które „potrafił
tak zestawiać, że omawiany przedmiot nabierał dodatkowych aspektów, niuansów”. „Myślę, że w niebie nadal prowadzi swoje dyskusje filozoficzne, tyle że tam jest więcej
odpowiedzi niż pytań”.
� mag
ANALIZA
czasopismach krajowych i zagranicznych, m.in. angielskich, niemieckich,
włoskich, francuskich, hiszpańskich,
rosyjskich, słowackich i węgierskich.
Wykładał także zagranicą, w: Berkeley, Oxfordzie, Howard University,
Bucknell University, Catholic University
of America w Waszyngtonie, Catholic
University of Australia w Sydney oraz
Smithsonian Institution. Brał udział
w interdyscyplinarnych konwersatoriach nt. wzajemnych relacji teologii
i nauk szczegółowych, które od 1987 r.
odbywały się co dwa lata w Castel Gandolfo, z udziałem Jana Pawła II.
Był członkiem Europejskiej Akademii Nauki i Sztuki w Salzburgu, Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych,
Komitetu Biologii Ewolucyjnej i Teoretycznej PAN oraz Komitetu Nauk
Filozoficznych PAN. Zasiadał w jury
przyznającym prestiżową nagrodę
Templetona w dziedzinie dialogu teologii z kulturą współczesną.
Jego niezwykła aktywność na polu
badań przyrodniczo-filozoficznych, jak
i religijno-kulturowych znalazła uznanie w liczących się ośrodkach naukowych w świecie.
9
Zuchwała kradzież pierścienia kard. Stefana Wyszyńskiego
Z wystawy w katedrze gnieźnieńskiej
skradziono pierścień kard. Stefana
Wyszyńskiego. Był on darem Konferencji Episkopatu Polski dla Prymasa
Tysiąclecia z okazji milenium chrztu
Polski i ma przede wszystkim wartość
pamiątkową oraz historyczną.
Pierścień wykonano z pozłacanego
srebra. Jest ozdobiony wizerunkiem
Matki Bożej Częstochowskiej, herbem
prymasa Wyszyńskiego oraz brylantami. Był wyeksponowany w jednej
z gablot wystawy otwartej 2 lutego dla
upamiętnienia ingresu Prymasa Tysiąclecia do katedry gnieźnieńskiej. Jego
brak zauważył 7 lutego rano jeden
z posługujących w katedrze Braci Serca
Jezusowego.
Natychmiast powiadomiono policję.
Ks. Jarosław Bogacz, dyrektor Muzeum Archidiecezji Gnieźnieńskiej powiedział, że nie jest to pierścień, który
hierarcha nosił na co dzień. – Ofiarowali go kard. Wyszyńskiemu biskupi
w 1966 r. z okazji milenium chrztu Polski. Prymas zakładał go sporadycznie –
wyjaśnił ks. Bogacz.
Według rzecznika gnieźnieńskiej kurii ks. Zbigniewa Przybylskiego trudno
w tej chwili podać choćby przybliżoną
wycenę skradzionego przedmiotu. –
To pamiątka i jako taka jest bezcenna
– mówi duchowny.
Policja wycenia pierścień na kilkadziesiąt tysięcy złotych i powołała już
specjalną grupę śledczą.
Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa im. Stefana Kardynała
Wyszyńskiego z Wrześni ufundowała
nagrodę pieniężną w wysokości 5000 zł
dla osoby, która pomoże w odnalezieniu pierścienia. Po 1000 zł ofiarowali
także prezydent Gniezna i starosta powiatu gnieźnieńskiego.
Prezydent Gniezna Jacek Kowalski
zadeklarował ponadto, że każdy kto
przyczyni się do odzyskania cennej pamiątki otrzyma złoty herb Gniezna.
Pierścień był umieszczony w szklanej
gablocie wraz z innymi pamiątkami po
Prymasie Tysiąclecia, m.in. ornatem, sekretarzykiem i dużo cenniejszym kielichem.
Wystawę w Starym Kapitularzu
w katedrze gnieźnieńskiej można było
zwiedzać przez cały dzień. Katedra nie
posiada kamer i nie jest w żaden inny
sposób monitorowana.
� bgk
„Z zaskoczeniem i dotkliwym bólem przyjąłem informację o kradzieży,
jakiej dokonano ostatnio w prymasowskiej katedrze gnieźnieńskiej” –
napisał prymas Polski abp Józef Kowalczyk w oświadczeniu wydanym
po kradzieży pierścienia kard. Wyszyńskiego. „Wierzę, że sumienie osób
czy osoby, która dokonała tej kradzieży, zostanie poruszone i ten symboliczny eksponat zostanie zwrócony. Zatroskani tym wydarzeniem ludzie i instytucje ustanowili nagrodę za zwrot pierścienia. Ja natomiast
proszę Boga w modlitwie o obudzenie sumienia człowieka, który dokonał tego czynu, a także o przebaczenie i miłosierdzie dla niego”.
bgk
Gnieźnieńska katedra była okradana wiele razy
KRAJ
Podczas tysiącletniej historii katedry
gnieźnieńskiej, dokonano w niej kradzieży o wiele poważniejszych, niż
ostatnie zaginięcie pierścienia z wystawy poświęconej kard. Wyszyńskiemu.
10
Pierwsza wielka kradzież miała miejsce już w XI wieku, a jej autorem był
czeski książę Brzetysław. Wykorzystał
on trudną sytuację wewnętrzną Polski i panujące bezkrólewie. W 1038 r.
złupił Wielkopolskę niszcząc siedziby
biskupie w Poznaniu, Kruszwicy. Ze
zdewastowanej stolicy kraju – Gniezna – wywiózł do Pragi większą część
relikwii św. Wojciecha i Gaudentego,
złoty krzyż ofiarowany przez Mieszka I,
tablice wysadzane klejnotami i wiele
innych kosztowności. To właśnie od tej
kradzieży relikwii św. Wojciecha rozpoczął się ożywiony kult tego świętego
w Czechach. Do dziś jego relikwie znajdują się w katedrze św. Wita.
Wznowienie kultu św. Wojciecha
w Gnieźnie nastąpiło pod koniec XI
lub na początku XII wieku. Nie można
dokładnie określić, kiedy odnaleziono
pozostałe w kraju szczątki męczennika,
dobrze znana jest tylko data znalezienia relikwii głowy św. Wojciecha w roku
1127. Nastąpiło to w trakcie przebudowy katedry gnieźnieńskiej.
W XX wieku głowę jednak skradziono. Stało się to w biały dzień, 11 lipca
1923 r. Złodzieje wykorzystali krótką
drzemkę stróża, który sprawował pieczę nad katedrą. Wraz z relikwią głowy
św. Wojciecha zabrali bardzo cenny,
złoty relikwiarz z 1494 roku, wysadzany perłami i szafirami. Sprawców nigdy
nie wykryto.
Kardynał August Hlond zwrócił się
wówczas z prośbą do papieża Piusa XI
o przekazanie Polsce fragmentu relikwii
św. Wojciecha podarowanych niegdyś
Ottonowi III przez Bolesława Chrobrego.
Prośbie zadośćuczyniono w 1928 roku.
Kolejna wielka kradzież w archikatedrze gnieźnieńskiej miała miejsce
w nocy z 19 na 20 marca 1986 r. Ze
świątyni zniknął wówczas wykonany
w roku 1662 przez holenderskiego
złotnika Petera von der Renena srebrny relikwiarz św. Wojciecha – dzieło
o wyjątkowych walorach artystycznych i otaczane szczególną czcią przez
katolików. Pozostawione na miejscu
kradzieży ślady świadczyły, że sprawcy potraktowali zabytek brutalnie. Wyglądało na to, że rabusiom chodziło
wyłącznie o zdobycie srebra – prawdopodobnie w celu jego sprzedaży.
Artystyczna wartość skradzionych
przedmiotów, których sprzedaż w ory-
ginalnej postaci była nierealna, nie interesowała ich ani trochę.
Energiczne działania gnieźnieńskiej
i poznańskiej milicji zostały wsparte
przez liczne obiecane nagrody (m.in.
Ministerstwa Kultury i Sztuki), jakie
ufundowano dla tych, którzy pomogą
wykryć złodziei. Po kilkunastu dniach
do prowadzących śledztwo dotarła informacja, że w jednym z garaży
w Gdańsku przetapiano palnikiem acetylenowym jakieś blachy – być może
srebrne. Podjęte błyskawicznie działania doprowadziły do zabezpieczenia
narzędzi do przetapiania jak również
drobnych kawałków srebrnej blachy
z charakterystycznym ornamentem
trybowania piór podobnych do skrzydeł ptaka. Jeszcze tego samego dnia
zatrzymano trzech uczestników przetapiania srebra: Krzysztofa M., jego brata
bliźniaka Marka M. i Waldemara B.
Dalsze czynności kryminalistyczne,
a zwłaszcza porównanie śladów na
miejscu włamania oraz przedmiotów
zabezpieczonych w gdańskim garażu
pozwoliły w sposób jednoznaczny
powiązać trzech mężczyzn z przestępstwem.
Niestety zrabowany relikwiarz
św. Wojciecha został już przetopiony.
O jego odzyskaniu nie było więc mowy
– konserwatorów dzieł sztuki czekała
wieloletnia, żmudna rekonstrukcja.
Proces sprawców grabieży toczył się
przed Sądem Wojewódzkim w Poznaniu. Trwał krótko, a wyrok był naprawdę
surowy: bracia Krzysztof i Marek M. zo-
stali skazani na 15 lat więzienia, Waldemar B. na 12 lat, a niebiorący bezpośrednio udziału w akcji inspirator grabieży
Piotr N. – podobnie jak główni jej sprawcy – na 15 lat pozbawienia wolności.
Ostatnia kradzież nastąpiła 6 lutego br.
– z wystawy w katedrze gnieźnieńskiej
skradziono pierścień kard. Stefana Wyszyńskiego.
Katedra wciąż nie posiada kamer
i nie jest w żaden inny sposób monitorowana.
� mp
Zyski ze „Złotych żniw” na cele społeczne
– Książka „Złote żniwa” domaga się
sprawiedliwości dla tych, którzy byli
pierwszymi i największymi ofiarami zagłady – powiedział 8 lutego
Henryk Woźniakowski, prezes Wydawnictwa Znak o publikacji Jana
Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej-Gross. Podczas konferencji prasowej dyrektor wydawnictwa Danuta
Skóra przeprosiła wszystkich, którzy
czują się książką urażeni.
– Książka Grossów, którą wydajemy
i której autorzy wykorzystują dane zebrane w Centrum Badań nad Zagładą
Żydów, rzuca wyzwanie naszej pamięci zbiorowej, naszej chęci zapomnienia
– mówił Woźniakowski. – Nie jest to
monografia zachowań na wsi polskiej
w tzw. trzeciej fazie Holokaustu, „Złote
żniwa” nie mają takich ambicji – dodał
prezes Znaku.
Wyjaśnił przyczyny publikacji
książki. – Jej ambicją jest wprowadzenie okrutnych, często trudnych
faktów do świadomości publicznej,
wyprowadzenie ich z pracowni badawczych historyków – tłumaczył
Woźniakowski.
Dyrektor Znaku Danuta Skóra przeprosiła wszystkich, którzy czują się
urażeni publikacją Grossów. Przyznała,
że od wielu tygodni do wydawnictwa
przychodzą e-maile od „osób oburzonych i zaniepokojonych”. – Podzielam
pogląd, który w tych mailach znajduję, że to jest tendencyjna książka, że
w tendencyjny sposób pokazuje tamtą
rzeczywistość i że krzywdzi wielu ludzi
– powiedziała Skóra.
Przypomniała jednocześnie, że
z przeprowadzonych ostatnio badań
wynika niewielki spadek nastrojów
antysemickich w Polsce. Jeśli więc ta
książka przyczyni się do odwrócenia
tego trendu, to będzie to – zdaniem
pani dyrektor – porażką wydawnictwa.
– Jeśli jednak przyczyni się do jego
wzmocnienia, będzie to naszym sukcesem – dodała.
„Złote żniwa” ukażą się w księgarniach 10 marca. Wydawnictwo zapowiedziało, że zyski ze sprzedaży
przeznaczy na cele społeczne. Ma też
zamiar zebrać i opublikować najważniejsze głosy polemiczne wobec książki Grossów.
� led
Płock: karta zamiast legitymacji
Wymiana dokumentów jest inicjatywą płockiej kurii. – Od dłuższego
czasu zastanawialiśmy się nad nową
formą legitymacji kapłańskiej. Sprawę
konsultowaliśmy także z księżmi z diecezji – mówi ks. dr Mirosław Milewski,
wikariusz generalny i kanclerz płockiej
kurii. – Ostatecznie zgodę na wymianę
dokumentów jurysdykcyjnych wydał
biskup płocki Piotr Libera, ogłaszając
specjalny dekret. Nowa legitymacja
jest wygodniejsza i odpowiada nowoczesnym standardom. Mamy nadzieję,
że zostanie dobrze przyjęta przez duchowieństwo – wyjaśnia ks. Milewski.
W dekrecie bp Libera zaznacza,
że „wydanie lub przedłużenie ważności nowego dokumentu jurysdykcyjnego jest równocześnie udzieleniem upoważnienia do słuchania
spowiedzi (kan. 996 par. 1 i kan. 969
par. 1 KPK) i głoszenia Słowa Bożego
(kan. 764 KPK)”. Stwierdza również, że
„w poszczególnych przypadkach ordynariusz miejsca może zdecydować
o wydaniu lub prolongacie ważności
dokumentu jurysdykcyjnego bez udzielenia wymienionych upoważnień”.
Na nowej legitymacji umieszczono
podstawowe dane o kapłanie: jego
imię i nazwisko, datę i miejsce urodzenia, datę i miejsce święceń, zdję-
cie, pełnioną funkcję czy urząd oraz
faksymile podpisu. Podstawowe dane
podane są w językach polskim i angielskim. Zgoda jurysdykcyjna będzie
co dwa lata potwierdzana specjalnym
hologramem. Dokument jest ważny
do roku 2020.
Diecezja płocka dokonała wymiany
legitymacji kapłańskich jako pierwsza
w Polsce.
� eg
Polska Muzyka Chrześcijańska na Facebooku
Facebook to światowy lider wśród internetowych serwisów społecznościowych. Niedawno pojawił się na nim
profil Polska Muzyka Chrześcijańska
(www.facebook.com/polskamuzykachrzescijanska). Inicjatorem jest
Andrzej Dubiel – manager zespołów
Deus Meus i New Life.
Jedna z inspiracji były dla niego słowa Jana Pawła II: „Patrzcie w przyszłość,
podejmując Nową Ewangelizację, nową
w swym zapale, nową w metodach,
nową w sposobie wyrazu”. Trwają prace nad innymi medialnymi projektami,
które mają wspierać środowisko muzyki chrześcijańskiej w Polsce.� ad, mp
Kubica otrzymał relikwie Jana Pawła II
Robert Kubica, kierowca Formuły 1,
który uległ niedawno poważnemu
wypadkowi podczas rajdu, otrzymał od kard. Stanisława Dziwisza
relikwiarz z kawałkiem sutanny Jana
Pawła II i kroplą jego krwi. – Relikwie
zostały przekazane na prośbę sportowca – powiedział KAI ks. Robert
Nęcek, rzecznik Archidiecezji Krakowskiej.
Robert Kubica argumentował, że już
podczas poprzedniego wypadku, jakiemu uległ w Kanadzie, uratowało go
wstawiennictwo Jana Pawła II. Sportowiec miał na kasku wyryte imię papieża-Polaka. Kubica uważa, że również
z ostatniego – bardzo groźnego wypadku, udało mu się ujść z życiem dzięki
opiece przyszłego błogosławionego.
led
KRAJ
Nowoczesna karta, przypominająca
dowód osobisty, zastąpi tradycyjne
legitymacje kapłańskie, jakimi do tej
pory posługiwali się księża diecezji
płockiej. Otrzymają ją wszyscy kapłani, czyli ponad 600 osób. Nowe
dokumenty jurysdykcyjne, które
upoważniają do słuchania spowiedzi
i głoszenia słowa Bożego, wyprodukowała Polska Wytwórnia Papierów
Wartościowych w Warszawie.
11
Komisja wspólna o polityce rodzinnej, Komisji Majątkowej i polskiej prezydencji
9 lutego, podczas spotkania Komisji
Wspólnej Rządu i Episkopatu dyskutowane były m.in. kwestie polityki
rodzinnej, zakończenie prac Komisji Majątkowej i polska prezydencja
w Radzie Unii Europejskiej. – Przerwa w naszych spotkaniach była zbyt
długa, dlatego dzisiejsze rozmowy
okazały się bardzo potrzebne – powiedział abp Sławoj Leszek Głodź,
współprzewodniczący Komisji ze
strony kościelnej.
Jednym z tematów rozmów było
zakończenie prac Komisji Majątkowej.
– Do końca lutego zostanie podpisane
przez współprzewodniczących Komisji
Majątkowej (od strony rządowej i kościelnej) sprawozdanie z jej 20-letniej
działalności – poinformował abp Głódź.
Sprawozdanie to zostanie przedstawione Ministrowi Spraw Wewnętrznych
i Administracji, Sekretariatowi KEP oraz
Komisji Wspólnej.
Komisja ulegnie likwidacji z dniem
1 marca br. w wyniku nowelizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Nowelizacja weszła w życie
1 lutego br. Abp Głodź przypomniał, że
216 nierozstrzygniętych dotąd przez
Komisję Majątkową spraw o zwrot mienia zagrabionego Kościoła w okresie
PRL trafi teraz do sądów.
Jego zdaniem odroczenie stanowiska Trybunału Konstytucyjnego
w sprawie konstytucyjności działania
Komisji Majątkowej nie miało wpływu
na rozmowy rządu i Episkopatu. – Bazujemy na tym, co jest. Tutaj jesteśmy
zgodni – stwierdził abp Głódź.
Współprzewodniczący Komisji dodał, że Episkopat Polski już od dawna
postulował zakończenie prac Komisji
Majątkowej. – Wcale nie było naszą
intencją, by żywot Komisji przedłużać
w nieskończoność. Dobrze, że jej działanie się kończy, to ucina wszelkie medialne oskarżenia – uznał.
Ważnym tematem rozmów Komisji
była też polityka rodzinna. W 2008 r.
rząd i Episkopat we wspólnej deklaracji
wyznaczyły jej priorytety, uznając ich
realizację za niezbędna do przezwyciężenia kryzysu rodziny i grożącego
Polsce kryzysu demograficznego. Obie
strony uznały wówczas, że jak najszybciej należy zwiększyć nakłady z budżetu państwa na rodzinę, a szczególnej
pomocy materialnej udzielić rodzinom
wielodzietnym.
Jak poinformował abp Głódź, działania rządu w tej sprawie przedstawił
minister Michał Boni. Jego sprawozdanie dotyczyło głównie sytuacji rodzin
wielodzietnych oraz wsparcia rodzin
z dziećmi do 3 lat, których rodzice chcą
łączyć obowiązki wychowawcze i zawodowe.
Odnosząc się do rozpoczynającej
się 1 lipca polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, abp Głódź poinformował, że rozmawiano przede
wszystkim o wzbogaceniu priorytetów
prezydencji o zagadnienia ochrony
wolności religijnej i promowanie polityki prorodzinnej, by zapobiegać kryzysowi demograficznemu na Starym
Kontynencie.
Postulaty te – jak poinformował KAI
bp Stanisław Budzik – zostały z zainteresowaniem przyjęte przez obecnych
przedstawicieli rządu. Podczas polskiej
prezydencji zorganizowany ma być
m.in. Kongres Demograficzny.
Przedstawiciele Episkopatu zgłosili
też swoje krytyczne uwagi do projektu ustawy o systemie oceniania jakości
edukacji, która zakłada m.in. likwidację
kuratorów oświaty. Min. Katarzyna Hall
poinformowała, że projekt tej ustawy
znajduje się na razie na etapie konsultacji i zostanie znacznie zmieniony.
Strona kościelna poruszyła także
obłożenie podatkiem VAT usług konserwatorskich, co radykalnie zwiększa
koszty remontów zabytków pozostających we władaniu Kościoła. Minister
kultury Bogdan Zdrojewski obiecał
przygotowanie takiej interpretacji ustawy o podatku VAT, aby usługi konserwatorskie były traktowane analogicznie do innych usług w sferze kultury,
gdzie VAT nie obowiązuje.
W posiedzeniu uczestniczyli m.in.:
Ze strony rządowej: współprzewodniczący Komisji Wspólnej, minister
spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, minister edukacji narodowej
Katarzyna Hall, minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasz Arabski, sekretarz stanu
w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych
i Administracji Tomasz Siemoniak, członek Rady Ministrów, szef Zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady
Ministrów Michał Boni.
Ze strony kościelnej: współprzewodniczący Komisji Wspólnej, metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź,
metropolita poznański abp Stanisław
Gądecki, metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga, biskup
toruński Andrzej Suski, sekretarz generalny KEP bp Stanisław Budzik, przewodnicząca Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP
i KEP Joanna Krupska, współprzewodniczący Komisji Majątkowej Krzysztof
Wąsowski, kierownik biura sekretariatu
KEP ks. Dariusz Konieczny.
lk
Przedstawiciele rodzin za niższym VAT-em na artykuły dziecięce
Członkowie Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu
poparli decyzję o odłożeniu podwyżki VAT na artykuły dziecięce. Napisali
o tym w liście do Marszałka Sejmu.
KRAJ
Publikujemy obszerne fragmenty ich listu do marszałka Grzegorza
Schetyny:
12
„Pragniemy wyrazić poparcie dla poprawki Komisji Finansów Publicznych
przewidującej odłożenie podwyższenia VAT z 8 proc. na 23 proc. na ubranka niemowlęce i obuwie dziecięce do
1 stycznia 2012 roku.
Jesteśmy zdania, że późniejsze wprowadzenie VAT na artykuły dziecięce nie
tylko spowoduje nieco niższe koszty
Zamiast kupować wieńce na pogrzeb abp. Życińskiego, lepiej złożyć ofiarę na stypendia dla zdolnej
młodzieży – z taką prośbą zwrócił się do wiernych
administrator archidiecezji lubelskiej bp Mieczysław
Cisło. W komunikacie opublikowanym na stronie kurii
utrzymania małych dzieci przez okres
6 miesięcy, ale przede wszystkim stworzy
okazję do przyjęcia projektów zrekompensowania VAT na artykuły dziecięce
lub wynegocjowania z Unią Europejską
niższego VAT na te artykuły”.
Pod listem z datą 10 lutego 2011 r.
podpisali się Joanna Krupska, Antoni
Szymański, Paweł Wosicki.
� mp
napisał, że taka postawa podobałaby się Zmarłemu
metropolicie.
Bp Cisło poprosił również, by w dniu pogrzebu we
wszystkich świątyniach archidiecezji była sprawowana
Msza św. żałobna.
� mj
Polska Izba Pielgrzymkowa: nie przepłacajmy jadąc na beatyfikację
Do wykupienia pielgrzymki na beatyfikację zachęcają ulotki, na które
można się natknąć w kościołach, gablotach parafialnych lub na słupach
ogłoszeniowych w okolicy.
Autokarowe wyjazdy na uroczystości beatyfikacyjne do Rzymu kosztują
dziś 1600-2800 zł. W cenie 8-11-dniowego pobytu we Włoszech jest autokar, noclegi w pokojach 2-3 osobowych
z łazienkami, śniadania i obiadokolacje,
przewodnik i ubezpieczenie. W programie głównie zwiedzanie kilkunastu
miejscowości, w tym włoskich sanktuariów Manoppello i Loreto, słynne
świątynie Padwy, zabytki Wenecji. Pobyt w Rzymie trwa 2-3 dni.
– Oczywiście nie zwiedzamy całej
Padwy, tylko bazylikę św. Antoniego.
Następnie przejście pół kilometra pobliskim parkiem, coś niecoś można zobaczyć. W Sienie wystarczą dwie godziny:
katedra i grób św. Katarzyny. Stamtąd
już blisko do Orvieto, tam kolejką na
górę – dwie godziny na katedrę i spacer po mieście – wyjaśnia pan Wojciech,
który współorganizuje pielgrzymkę
z Warszawy. Koszt ich wyjazdu to 2400 zł
i 50 euro na bilety wstępu np. do muzeów. – Z takim programem, jak nasz, nie
będzie w Warszawie taniej – dodaje.
Gdy pytamy o udział w uroczystościach beatyfikacyjnych w Rzymie, zastrzega, że biuro nie gwarantuje wejścia
na plac św. Piotra. – Jeśli ktoś tak dziś
mówi, to jest nieprawda. To nie jest miejsce z gumy, wejdzie najwyżej 150 tys.
osób, a pielgrzymów ma być ponad
2 mln. Przy bazylikach będą telebimy,
a pocieszające jest też to, że 2 maja na
placu św. Piotra będzie Msza św. dziękczynna za beatyfikację dla Polaków – informuje pan Wojciech. Pielgrzymi liczą
wtedy na wejście do Bazyliki św. Piotra
i choćby krótką modlitwę przy grobie
Jana Pawła II. Ale i tego nikt dziś zagwarantować nie może.
Niektóre parafie rozszerzają pobyt w Rzymie o kilka dni, by być m.in.
29 kwietnia na uroczystościach przejęcia bazyliki tytularnej przez kard.
Kazimierza Nycza. Cena wówczas
nieco wzrasta. Parafia pw. Ofiarowania Pańskiego na Natolinie organizuje
wyjazd w dniach 27 kwietnia-7 maja.
Koszt: 2800 zł.
Czy takie ceny nie są jednak zbyt
wysokie? – pytamy Grzegorza Koziarskiego, prezesa Polskiej Izby Pielgrzymkowej, która monitoruje jakość i legalność organizacji imprez turystycznych
o charakterze pielgrzymkowym.
Jego zdaniem, możliwe są wyjazdy
nawet za mniej niż 1000 zł, ale przy zastrzeżeniu, że rezygnuje się z noclegów
w Rzymie. – Tam ceny wzrosły trzykrotnie, gdyż hotelarze chcieli, by rezerwować co najmniej trzy noclegi od osoby
– informuje. I wyjaśnia: trzy noce po
50 euro (obecna cena) to 600 zł za sam
nocleg w Rzymie lub najbliższej okolicy. – Jeśli ktoś przyjeżdża tylko na beatyfikację, nie ma sensu organizować
mu dodatkowych noclegów w mieście,
to niepotrzebne zawyżanie kosztów –
dodaje Koziarski.
Jego zdaniem, lepiej jest przenocować jeszcze w Austrii lub na północy
Włoch i 30 kwietnia wieczorem przyjechać do Rzymu. Wtedy jest jeszcze
szansa na zajęcie dobrego miejsca
w pobliżu placu św. Piotra.
A jeśli ktoś jednak chce nocować
w Wiecznym Mieście, należy pytać
organizatora, co to znaczy „nocleg
w Rzymie”. Tym mianem określa się
często miejsca odległe od stolicy nawet o 200 km. Jeśli 1 maja grupa wyjedzie do Rzymu nawet bardzo wcześnie
rano, to prawdopodobnie w uroczystościach beatyfikacyjnych udziału nie
weźmie. Zakorkowany będzie wjazd do
miasta, tłok będzie już na pierwszych
stacjach metra.
Prezes PIP przypomina, że po ogłoszeniu daty beatyfikacji włoscy touroperatorzy masowo rezerwowali miejsca noclegowe w Rzymie i okolicach.
Czyniono to także wcześniej, biorąc
pod uwagę inne daty, o których spekulowały media. Cena: 70 euro od osoby w Rzymie, 55 euro w miejscowości
oddalonej o 100 km od miasta. – Teraz
czekają, kto od nich to kupi, ale chcą
natychmiastowych zaliczek, w końcu
luty to dla nich najgorszy miesiąc, a tu
taka okazja – mówi. I dodaje, że także
parafiom udzieliła się przedbeatyfikacyjna gorączka: przyjmowały oferty
biur podróży bez dokładnej weryfikacji
cen, dziś trudno się z tego wycofać.
Polska Izba Pielgrzymkowa przypomina, że każdy wyjazd pielgrzymkowy
jest według polskiego prawa traktowany jako „impreza turystyczna”. Ustawa
o usługach turystycznych definiuje, że
„imprezę turystyczną” może zorganizo-
wać tylko podmiot posiadający statut
„organizatora lub pośrednika” i figurujący w centralnym rejestrze zezwoleń
Ministerstwa Gospodarki.
Parafie i stowarzyszenia mogą okazjonalnie organizować wyjazdy dla
swoich członków na zasadzie non
profit, z zachowaniem dokumentacji
rachunkowej imprezy przez ustawowy
okres 5 lat. – Wątpię jednak, czy parafia
organizująca kilkadziesiąt pielgrzymek
rocznie, nie tylko dla swoich parafian,
robi to rzeczywiście non profit. Pojawiło się też dużo diecezjalnych biur
pielgrzymkowych, które w centralnym
rejestrze Ministerstwa Gospodarki nie
figurują – uważa Koziarski.
Pielgrzymi udający się na 1 maja do
Rzymu powinni sprawdzić status organizatora wyjazdu. – Spokojnie czytajmy
umowy, nie spieszmy się. Domagajmy
się wyjaśnienia, co obejmuje cena wyjazdu – przypomina prezes PIP.
Polska Izba Pielgrzymkowa – informacje o tanich wyjazdach na beatyfikację Jana Pawła II pod telefonem:
601 29 85 01.
lk
Długoletni krajowy duszpasterz
służby zdrowia ks. Jerzy Jachimczak został 10 lutego uhonorowany Nagrodą specjalną św. Kamila. W uroczystej gali wręczenia
nagród przyznawanych z okazji
Światowego Dnia Chorego, wziął
udział prezydent RP Bronisław
Komorowski wraz z małżonką.
Przyznawana po raz piąty Nagroda św. Kamila jest symbolem pomocy niesionej choremu, bez względu
na jego światopogląd, wyznawaną
wiarę czy rodzaj choroby. � awo
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC uruchomił nową
stronę internetową: www.iskk.pl.
Została ona tak zaprojektowana,
aby w sposób przystępny przybliżyć przeciętnemu odbiorcy statystyczny obraz Kościoła w Polsce.
Kilkadziesiąt artykułów – urozmaiconych zdjęciami, wykresami
oraz mapami – opisuje i analizuje
polską religijność.
Strona została podzielona na trzy
działy. Pierwszy dotyczy samego Instytutu. Dział statystyki podaje dane
na temat Kościoła w Polsce. Trzeci
dział poświęcony został prowadzonym aktualnie przez ISKK badaniom.
Wojciech Sadłoń SAC
KRAJ
Ceny współorganizowanych przez parafie wyjazdów na beatyfikację Jana
Pawła II są często znacznie zawyżane,
głównie o koszty noclegu w rzymskich
hotelach, ale można tego uniknąć –
uważa Grzegorz Koziarski, prezes Polskiej Izby Pielgrzymkowej. I namawia
do rozważnego wybierania ofert.
13
Moja
Diecezja
BIELSKO – ŻYWIEC
Błogosławieństwo dla matek oczekujących potomstwa i małżeństw
pragnących przyjąć dar życia odbyło
się w sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski na Górce w Szczyrku. Salezjanie mają nadzieję, że ten kolejny
obrzęd na „Szczyrkowskiej Górze
Błogosławieństw” na stałe wpisze się
w historię tego miejsca.
5 lutego podczas Mszy św. kustosz
sanktuarium, ks. Marek Kaczmarczyk
SDB zwrócił uwagę, że szczególnych
łask doznają w sanktuarium małżeństwa, które z różnych powodów nie
mogą mieć dzieci. Przywołał konkretne
świadectwa uzdrowionych. Na zakończenie Eucharystii została odmówiona
modlitwa matek oczekujących dziecka.
Salezjanie zachęcają, aby w pierwszą sobotę każdego miesiąca, o godz.
11.30, gromadzić się w szczyrkowskim
sanktuarium i zanosić specjalną modlitwę przez wstawiennictwo Matki Bożej
Szczyrkowskiej i św. Dominika Savio.
Niedawno zakonnicy wprowadzili obrzęd błogosławieństwa małych dzieci
w każdą drugą niedzielę miesiąca. –
Chcemy, by to sanktuarium stało się
duchową Górą Błogosławieństw – powiedział ks. Piotr Wala SDB.
rk
Z DIECEZJI
BYDGOSZCZ
14
– W Biblii można znaleźć około osiemdziesięciu gatunków roślin o właściwościach leczniczych – twierdzi
prof. Tadeusz Kęsik z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Na
kartach Pisma Świętego znajdujemy
piękne wypowiedzi na ich temat.
8 lutego profesor opowiadał o swojej pasji w Bydgoszczy.
Według niego na uwagę zasługuje np.
symbol pokoju – oliwka europejska. Jest
to drzewo z którego owoców już około
sześciu tysięcy lat przed Chrystusem pozyskiwano cenny olej. – Przypomina ono
naszą śliwkę. Na terenie Bliskiego Wschodu i Sycylii rosną wciąż oliwki europejskie
pamiętające czasy Jezusa. W Ogrodzie
Oliwnym w Getsemani znajduje się
osiem takich drzew – podkreślił.
Kolejną rośliną, przed którą warto
się zatrzymać, jest cedr libański. W cza-
Przegląd
najważniejszych
wydarzeń diecezjalnych
sach Chrystusa były to już drzewa
„w sile wieku”. Zostały przez ludzi przetrzebione, jednak w Parku Narodowym
w Libanie pozostało czternaście najstarszych drzew.
– Warto przyjrzeć się też palmie daktylowej, która jest symbolem nieśmiertelności – kontynuował prof. Kęsik. –
Pamiętamy z Ewangelii scenę wjazdu
Chrystusa do Jerozolimy i występujące
w niej gałązki palmowe. Dzisiaj istnieją
tereny, gdzie daktyle stanowią około
60 procent diety mieszkających tam
ludzi – mówił prelegent.
Prof. Kęsik opowiadał też o chlebie świętojańskim, czyli szarańczynie
strąkowym. – Znamy dwa opisy szarańczynu. Pierwszy pochodzi z przypowieści o synu marnotrawnym, który
roztrwonił majątek, a potem żywił się
tymi strąkami. Drugi opis znajdujemy
u św. Marka: wspomnienie o św. Janie
Chrzcicielu, który przebywał na pustyni, a żywił się szarańczą i miodem
leśnym. I tak w tłumaczeniu została ta
szarańcza, a chodzi tu po prostu o szarańczyn strąkowy. To piękne drzewo
o rozłożystej koronie, które przeżywa
obecnie renesans z uwagi na wysoką
wartość odżywczą – zakończył.
W spotkaniu w kurii diecezjalnej
w Bydgoszczy uczestniczył m.in. bp Jan
Tyrawa.
jm
Biskup Jan Tyrawa, wojewoda kujawsko-pomorski, prezydent Bydgoszczy
oraz wielu gości odwiedziło 11 lutego
z okazji Światowego Dnia Chorych
podopiecznych Hospicjum im. ks. Jerzego Popiełuszki.
jm
CZĘSTOCHOWA
Na Jasnej Górze odbyły się (7-10 lutego) Rekolekcje Duszpasterzy Ludzi
Pracy. W spotkaniu wzięło udział ok.
50 kapłanów, pełniących posługę
w środowiskach robotniczych i pracowniczych.
Zastanawiali się, jak dotrzeć do ludzi,
dla których w obecnym czasie często
jest ważniejsze „mieć” niż „być”. Nauki
rekolekcyjne głosił ks. dr Stanisław Dyk
z Katedry Homiletyki na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubel-
skiego. Czterodniowe spotkanie zakończyło się 10 lutego Mszą św. w Kaplicy
Matki Bożej.
ilp
Modlimy się za chorych i prosimy
chorych, by swoją modlitwą pomagali nam w apostolstwie i w życiu
– powiedział abp Stanisław Nowak.
Metropolita częstochowski przewodniczył 11 lutego Mszy św. w intencji
chorych w archikatedrze świętej Rodziny w Częstochowie. Dziś Kościół
obchodzi Światowy Dzień Chorych.
We Mszy św., którą z abp. Nowakiem
koncelebrowali duszpasterze chorych
i kapłani odpowiedzialni za dzieła miłosierdzia, uczestniczyli chorzy, cierpiący
i niepełnosprawni z terenu archidiecezji.
Obecni byli także przedstawiciele służby zdrowia, pracownicy domów opieki
społecznej, hospicjum, Caritas, wolontariusze, pracownicy wspólnoty Ruchu
„Betel”, stowarzyszenia „Amazonki”.
ks. mf
DROHICZYN
Poświęcenia Katolickiego Przedszkola
św. Antoniego dokonał 2 lutego w Węgrowie bp drohiczyński Antoni Dydycz.
Placówka powstała w przebudowanej
części dawnego klasztoru reformackiego, zwróconego Kościołowi.
Dzięki zaangażowaniu proboszcza
parafii pw. św. Antoniego i św. Piotra
z Alkantary, ks. prał. Zbigniewa Karolaka oraz pomocy mieszkańców, przedszkole urządzono nowocześnie i funkcjonalnie.
ks. ap
EŁK
W dniu beatyfikacji Jana Pawła II,
1 maja, rozpocznie swoją działalność
Wigierski Areopag Nowej Ewangelizacji
(WANE). Ośrodek mieszczący się w pokamedulskim klasztorze w Wigrach,
a powołany przez diecezję ełcką, ma
być współtworzonym przez ludzi kultury miejscem debat o Bogu i fundamentalnych wyzwaniach cywilizacyjnych.
– Chcemy, aby Wigry stały się areopagiem nowej ewangelizacji w północno-wschodniej części Polski – podkreśla dyrektor ośrodka ks. Dariusz
W XIX Światowym Dniu Chorego w parafiach diecezji ełckiej odbywały się
uroczyste Msze św. z udziałem chorych, cierpiących, niepełnosprawnych
i osób w podeszłym wieku. Udzielany
był sakrament namaszczenia chorych
oraz specjalne błogosławieństwo
Najświętszym Sakramentem. Wolontariusze Caritas odwiedzali chorych
w domach, szpitalach i hospicjach,
wręczając im obrazki z modlitwą.
Bp Jerzy Mazur sprawował Mszę św.
w bazylice Nawiedzenia NMP w Sejnach oraz odwiedził pacjentów i personel miejscowego szpitala. Po południu
celebrował liturgię w diecezjalnym
Sanktuarium Bożego Miłosierdzia
w Ełku, a później złożył wizytę w szpitalu wojskowym. Natomiast bp Romuald
Kamiński przewodniczył Mszy w konkatedrze św. Aleksandra w Suwałkach
i odwiedził chorych w szpitalu.
ks. js
GDAŃSK
– Konia ze stajni się nie wyprowadza.
Te dzieła sztuki tam są i tam pozostaną, bo były tam od zawsze – powiedział metropolita gdański abp Sławoj
Leszek Głódź, odnosząc się do sporu
o dzieła sztuki, których zwrotu domaga się od Bazyliki Mariackiej w Gdańsku Muzeum Narodowe w Warszawie.
Osiemnaście dzieł sztuki, o które toczy się spór – m.in. rzeźba Pięknej Madonny z ok. 1420 r. z kaplicy św. Anny
i Tablice Dziesięciorga Przykazań z ok.
1480 r. – w 1946 r. w trafiły do Muzeum
Narodowego w Warszawie na mocy
dekretu o mieniu porzuconym i poniemieckim. Dziesięć lat temu Muzeum
podpisało z gdańską parafią Bazyliki
umowę o wypożyczeniu zabytków,
jednak termin umowy minął.
Proboszcz ks. infułat Stanisław
Bogdanowicz odmówił zwrotu sakralnych dzieł.
– To ewenement! Ani za czasów Hitlera, ani Stalina nie wyrywano z żywej
tkanki Kościoła sakralnych dzieł sztuki
domagając się ich zwrotu do muzeum
i wysyłając jakiekolwiek roszczenia –
powiedział KAI ks. Bogdanowicz, dodając, że bazylika „wraz z dziełami sztuki
jest wizytówką zarówno Gdańska, jak
i całej Polski”.
W czerwcu ub. roku ks. Bogdanowicz
interweniował nawet u premiera Donalda Tuska. W liście do niego domagał
się, by dyrektorzy muzeów w Gdańsku
i Warszawie wystosowali wnioski do
ministra kultury o zgodę na wykreślenie wszystkich zabytków z muzealnych
inwentarzy i zwrócenia ich bazylice.
W marcu 1945 r., jeszcze podczas
działań wojennych, znaczna część Bazyliki Mariackiej została zniszczona.
Wskutek pożaru zawaliło się kilkanaście
przęseł sklepienia, uszkodzone zostały
mury, okna, bramy i wieżyczki.
Już pod koniec 1944 r. konserwatorzy byłego Wolnego Miasta Gdańska
podjęli decyzję, aby zdemontować
wnętrze kościoła. „Po odpowiednim
zabezpieczeniu, poszczególne obiekty zabytkowe umieszczone zostały
w wiejskich kościółkach, dworach,
stodołach lub innych magazynach
rozproszonych po terytorium byłego
Wolnego Miasta Gdańska” – napisał
ks. infułat Bogdanowicz na oficjalnej
stronie świątyni.
„Ponad 150 obiektów zabytkowych
już odzyskano, natomiast o zwrot pozostałych toczą się intensywne starania” – informuje na stronie bazyliki
ks. Bogdanowicz.
Do sporu odniósł się metropolita
gdański abp Sławoj Leszek Głódź. –
Konia ze stajni się nie wyprowadza. Te
dzieła sztuki tam są i tam pozostaną,
bo tam od zawsze były – stwierdził.
Jego zdaniem spór niepotrzebnie
wywołała dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie Agnieszka Morawińska, „wychodząc przed szereg”,
podczas gdy „to nie ona jest partnerem do rozmowy, tylko minister kultury”. – Rozmawiałem z ministrem Zdrojewskim, oświadczył, że ta sprawa nie
jest przedmiotem żadnej dyskusji.
Sprawa jest zamknięta, może trafić
do sądu, to nas nie interesuje – dodał
abp Głódź.
lk, im, als
GLIWICE
Bp Jan Wieczorek odwiedził 10 lutego chorych w Centrum Onkologii
w Gliwicach. Ordynariusz odprawił
Mszę św., po której spotkał się z ponad pół tysiącem pacjentów oraz
opiekującym się nimi personelem.
Wizyta bp. Wieczorka odbyła się
w przeddzień obchodów Światowego
Dnia Chorego.
Biskup gliwicki podkreślił znaczenie
Dnia Chorego. – Jest to czas, kiedy nasze oczy zwrócone są na cierpiących.
Drugie spojrzenie kieruje nas w stronę
tych, którzy spieszą z pomocą chorym
– mówił hierarcha. Ordynariusz gliwicki
przypomniał, że pierwsi chrześcijanie
byli nazywani ludźmi służącymi.
Zofia Zegardło, która sama wygrała
walkę z rakiem piersi, a teraz pomaga
innym, podkreśla, że takie spotkania są
ogromnie ważne. – Już to, że się ktoś
interesuje, nie odpycha nas na bok, ma
duże znaczenie. Niektórych rak przeraża, traktują go jak wyrok, a ja wiem, że
jest to choroba, z którą można wygrać
– dodała amazonka.
marm
KALISZ
Pacjentów trzech oddziałów szpitala przy ul. Wrocławskiej w Ostrowie
Wielkopolskim odwiedził 11 lutego
biskup pomocniczy diecezji kaliskiej
Teofil Wilski.
Po krótkiej modlitwie w kaplicy szpitalnej biskup przypomniał o ustanowieniu Światowego Dnia Chorego przez
Jana Pawła II. Stwierdził, że taki dzień jest
bardzo potrzebny i ma na celu pogłębienie świadomości jedności z Chrystusem.
– Zakorzenienie w Chrystusie budzi nadzieję i daje umocnienie w trudach, cierpieniu i chorobach – stwierdził.
Bp Wilski podkreślił, że Światy Dzień
Chorego jest też okazją do wyrażenia
wdzięczności lekarzom, pielęgniarkom,
wolontariuszom i wszystkim pracownikom służby zdrowia za posługę chorym.
– Chory w szczególny sposób jest zjednoczony z Chrystusem. Kiedy posługujemy chorym i cierpiącym, pomagamy
Chrystusowi – stwierdził bp Wilski.
ek
Z DIECEZJI
Rogiński. I przypomina, że areopag to
znane w starożytnej kulturze śródziemnomorskiej miejsce, w którym następuje swobodna wymiana myśli.
WANE będzie realizował swoje cele
m.in. poprzez działalność muzealno-pielgrzymkową, oświatowo-wychowawczą, charytatywno-opiekuńczą
i społeczno-kulturalną. W ramach działalności na rzecz integracji narodów Europy planuje współpracę przygraniczną z Litwą, Białorusią i Rosją. Powstaje
jako dziękczynienie za beatyfikację
Jana Pawła II.
Tamtejszy kompleks klasztorny –
eremy i kościół – powstał w XVII w.,
został wybudowany przez kamedułów. Kościół był dwukrotnie niszczony
– w czasie walk w 1915 i w 1944 r. Po
wojnie przeprowadzono odbudowę
świątyni, a w latach 1967-1974 także
rekonstrukcję klasztoru. Wigierski Areopag Nowej Ewangelizacji został powołany przez biskupa ełckiego Jerzego
Mazura 8 grudnia 2010 r.
tk, im
KATOWICE
– Chory ma prawo do opieki duchowej. Leczymy nie tylko ciało, ale
15
i duszę, dlatego opieka duszpasterska w szpitalach jest bardzo ważna
– powiedział metropolita katowicki abp Damian Zimoń odwiedzając
11 lutego pacjentów jednej z klinik
znajdujących się w Katowicach przy
ul. Francuskiej.
Hierarcha przypomniał, że do pracy
z chorymi przygotowują się już klerycy Wyższego Śląskiego Seminarium
Duchownego, którzy po drugim roku
przez dwa miesiące jako wolontariusze
pracują w szpitalach całego regionu.
Zdaniem metropolity katowickiego
duszpasterstwo chorych jest w archidiecezji dobrze rozwinięte. We wszystkich szpitalach pracują kapelani, są
kaplice. Abp Zimoń zaakcentował, że
duszpasterstwo w placówkach zdrowia
obejmuje nie tylko chorych, ale również pracowników służby zdrowia.
Nawiązując do nagłej śmierci
abp. Józefa Życińskiego, metropolita
katowicki stwierdził, że jest to wielka
strata zarówno dla Kościoła katolickiego w Polsce, jak i dla polskiej kultury.
Podkreślił jednocześnie, że abp Życiński był człowiekiem wielkiej pracy,
który wykorzystał wszystkie swe zdolności. „Tacy szybko się spalają” – dodał. Zaznaczył też, że abp Życiński był
bardzo odważny, niezwykle wrażliwy
na znaki czasu i umiał odpowiadać na
wszystkie pytania, które mają – zwłaszcza młodzi – ludzie wobec sytuacji na
polskiej ziemi.
ks. as
Z DIECEZJI
KIELCE
16
Wynikiem 6:4 piłkarska reprezentacja
księży pokonała zespół oldbojów Korony Kielce w meczu rozegranym 6 lutego w hali sportowej w Mąchocicach
Scholasterii k. Kielc. Spotkanie było
trzecim z kolei sparingiem, który reprezentacja księży zagrała w ramach
przygotowań do Mistrzostw Europy
Księży w Piłce Nożnej Halowej. Odbędą się one w Kielcach 21-25 lutego.
Polscy księża będą bronić mistrzowskiego tytułu zdobytego w ub. roku
w Portugalii.
Po dwie bramki dla zwycięzców
strzelili ks. Marek Łosak i ks. Emil Kancir, po jednej – ks. Maciej Lewandowski
i ks. Edward Giemza. Dla oldbojów Korony strzelali Cezary Ruszkowski i Andrzej Fendrych.
dziar
W Chęcinach, w rodzinnej parafii
ks. kan. Ryszarda Rylskiego – organizatora m.in. wielu diecezjalnych
uroczystości dla osób niepełno-
sprawnych – odbył się 7 lutego jego
pogrzeb. Ks. Rylski zmarł nagle 4 lutego, w wieku 75 lat.
Zmarłego żegnali: bp Marian Florczyk, ks. kan. Mirosław Kaczmarczyk
– dziekan z Chęcin, licznie przybyli kapłani z diecezji kieleckiej, łódzkiej, sosnowieckiej, w tym m.in. ks. Stanisław
Rylski – brat i ks. Daniel Rylski – bratanek Zmarłego, poseł Henryk Milcarz,
przedstawiciele władz samorządowych
oraz wierni z dekanatu masłowskiego
i z rodzinnej parafii. Bp Florczyk przypomniał zaangażowanie ks. Rylskiego
w przygotowania do wizyty Jana Pawła II na ziemi świętokrzyskiej w 1991,
gdy papież spotkał się z mieszkańcami
Kielecczyzny właśnie w Masłowie.
dziar
300 tys. zł z ministerialnego programu Dziedzictwo Kulturowe – Ochrona Zabytków otrzyma Dom Długosza
z Wiślicy, jako jedyny obiekt z diecezji
kieleckiej.
Dom Długosza zwany także „wikariatem” – to piętrowa budowla z cegły,
wzniesiona w sąsiedztwie kolegiaty wiślickiej w 1460 r. Ufundowany przez Jana
Długosza budynek był przeznaczony
dla wikariuszy i kanoników kolegiaty.
dziar
KOSZALIN – KOŁOBRZEG
Główne obchody Dnia Chorego
w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej
odbyły się w słupskim Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym. Mszy św.
celebrowanej dla podopiecznych placówki i jej pracowników przewodniczył bp Edward Dajczak. – Nie można
nie zauważać chorych i cierpiących,
świat bez nich byłby iluzją – powiedział KAI ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski.
W homilii przypomniał słowa Jana
Pawła II, wskazujące, że wielkość cywilizacji mierzy się jej stosunkiem do osób
chorych i cierpiących. – W społeczeństwie, któremu zawsze grozi choroba
egoizmu, a nasze społeczeństwa są
naznaczone takim zamknięciem w sobie, wszystkie znaki otwarcia i miłości
do drugiego człowieka są niezwykle
istotne – mówił bp Dajczak.
Po Eucharystii biskup spotkał się z pracownikami placówki, dziękując im za pracę i za ofiarowywane chorym serce.
kap
KRAKÓW
„Zjednoczenie z Bogiem jest możliwe
dla każdego, niezależnie od statusu
społecznego, materialnego, a także
od stanu zdrowia” – napisał w liście
do chorych kard. Stanisław Dziwisz.
Zachęcał w nim osoby cierpiące i niepełnosprawne, aby czytały i wsłuchiwały się w Pismo Święto, „ponieważ
ono pogłębia komunię z Bogiem
i rzuca światło na nasze życie”.
Zapewnił jednocześnie, że zawsze są
one obecne w jego modlitwach i w pasterskiej posłudze. Zdaniem hierarchy
bardzo ważna jest świadomość, że
także w cierpieniu i chorobie, nikt nie
jest sam. „Nie widzimy Chrystusa, często nie odczuwamy Jego obecności,
ale wiara mówi nam wyraźnie: On jest
z nami. Wytrwajcie w tej wierze, umacniajcie ją i trwajcie przy Chrystusie” –
napisał kardynał.
Główne obchody XIX Światowego
Dnia Chorego w archidiecezji krakowskiej odbyły się w Bazylice Miłosierdzia
Bożego w Krakowie-Łagiewnikach.
led
LEGNICA
„Lepsze życie razem z Bogiem” i „Tylko dla prawdziwych mężczyzn” – pod
takimi hasłami odbywały się w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Legnickiej rekolekcje dla młodzieży męskiej, która rozważa możliwość
wstąpienia na drogę kapłaństwa.
112 uczestników ich pierwszej tury
brało udział w konferencjach, dyskusjach, rozmowach, pracy w grupach
i modlitwie – przygotowanych przez
ojców duchownych i kleryków. Świadectwo obecności Boga w życiu złożyli ksiądz, kleryk i były narkoman.
Druga tura rekolekcji w WSD trwała
od 14-17 lutego.
ks. pd
LUBLIN
W archikatedrze lubelskiej odbyła
się 11 lutego Msza św. z okazji Światowego Dnia Chorego. W słowie
poprzedzającym liturgię, biskup
pomocniczy archidiecezji lubelskiej
Ryszard Karpiński podał do wiadomości, że Kolegium Konsultorów Archidiecezji Lubelskiej, które zebrało
się tego dnia w Kurii Metropolitalnej
dokonało wyboru administratora
diecezji, którym został bp dr Mieczysław Cisło.
Bp Karpiński poprosił zebranych
w archikatedrze o modlitwę za zmarłego abp. Józefa Życińskiego i w intencji
nowowybranego administratora archidiecezji.
ks. kp
Już po raz dziewiąty odbyło się posiedzenie Rady ds. stałej formacji kapłanów diecezji opolskiej, podczas
którego podsumowano miniony rok.
Wiele uwagi poświęcono Tygodniom
Formacyjnym dla młodych księży,
które odbyły się w październiku i listopadzie 2010. W obradach wziął
udział bp Andrzej Czaja.
Postanowiono, że w Tygodniach Formacyjnych uczestniczyć będą w przyszłości księża także starszych niż dotąd
roczników.
Tygodnie Formacyjne obejmują cykl
wykładów i warsztatów teologiczno-pastoralnych, a także dzień skupienia,
spotkania z ojcami duchownymi i biskupami.
W tym roku rozpoczną się one 3 października.
Rada ds. formacji stałej kapłanów
w diecezji opolskiej została powołana
na mocy postanowień zakończonego
2005 r. I Synodu Diecezji Opolskiej.
lw
PŁOCK
– Jeśli Kościół nie wróci do duchowości Nazaretu, nigdy się nie uzdrowi –
mówił podczas spotkania w płockiej
parafii Świętego Krzyża Francuz Moris Maurin ze Zgromadzenia Małych
Braci Jezusa, przyjaciel Jacquesa i Raissy Maritain, autor książki „Wierzę
w Kościół…”
Brat Moris przez wiele lat żył w Maroku i na Saharze. Od około 20 lat mieszka
w podwarszawskim Izabelinie. W Płocku koncelebrował Mszę św. i wygłosił
konferencję o Karolu de Foucauld oraz
duchowości Nazaretu.
– Jezus odrzucił bogactwo, bo ono
jest wielką pułapką. Z pustyni, gdzie
spotkał się „twarzą w twarz” z Ojcem,
wrócił wypełniony miłością do Boga
i do ludzi. Uważał, że człowiek bogaty może być nieszczęśliwy, jeśli ma
trudności w otwarciu swego serca dla
ubogich. Pokazał, że w życiu ważne
jest ubóstwo, prostota, braterstwo. To
są wartości Nazaretu, którymi On żył
i umarł jako biedny człowiek – podkreślał brat Moris.
Opowiadał też, że Mali Bracia Jezusa,
podobnie jak Karol de Foucauld, żyją
duchem Nazaretu i są dla ludzi, którzy
„nie mają głosu w świecie”. Pracują fizycznie, mieszkają w małych 3-4-osobowych wspólnotach, przeznaczają
dużo czasu na kontemplację, kilka dni
w miesiącu spędzają w pustelni: – Karol de Foucauld, uratowany przez ludzi,
którym pomagał, gdy mieszkał na Saharze, odkrył, co to znaczy być bratem:
trzeba wspierać ludzi i żyć tak samo jak
oni. To był wielki krok w jego powołaniu: żeby zrozumieć Jezusa, trzeba żyć
tak jak On – podkreślił brat Moris.
Spotkanie w parafii Świętego Krzyża w Płocku było kolejnym z cyklu poświęconego poszukiwaniu głębszego,
racjonalnego oblicza wiary. Inicjatorem
cyklicznych debat jest wikariusz ks. Jarosław Tomaszewski.
eg
Akcja Katolicka diecezji płockiej,
ks. Andrzej Kurto SDB z Salezjańskiej Organizacji Sportowej, Mieczysław Sitek ze Stowarzyszenia Rodzin
Katolickich przy parafii św. Jadwigi
i Hospicjum Płockie pw. bł. s. Urszuli
Ledóchowskiej znalazły się w gronie
laureatów IV edycji konkursu „Godni Naśladowania”, organizowanego
przez płockie Centrum ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi.
Wręczenie prestiżowych nagród miało
miejsce podczas uroczystej gali w sali
bankietowej „Pan Tadeusz” w Płocku.
– Wolontariuszem Roku 2010 została Janina Obrębska, lekarz neurolog
ze Szpitala Wojewódzkiego. Drugie
miejsce zajął Mieczysław Sitek z Koła
Stowarzyszenia Rodzin Katolickich
przy parafii św. Jadwigi. W kategorii
„Lider Roku 2010” zwyciężyli ex aequo
ks. Andrzej Kurto z Salezjańskiej Organizacji Sportowej i Maria Nagórka
ze Stowarzyszenia Uniwersytet Trzeciego Wieku. Na drugim miejscu znalazł się Tomasz Korga, prezes Stowarzyszenia Hospicyjno-Paliatywnego
„Hospicjum Płockie” pw. bł. s. Urszuli
Ledóchowskiej.
W kategorii „Najlepsza Organizacja
Roku 2010” nagrodzono m.in. Akcję
Katolicką diecezji płockiej. Akcja otrzymała tytuł „Godni naśladowania” oraz
nagrodę prezydenta Płocka w podkategorii „kultura, oświata, religia, ochrona dziedzictwa narodowego”.
eg
POZNAŃ
Msze św., spotkanie z bp. Grzegorzem
Balcerkiem w najstarszej katedrze na
ziemiach polskich, konferencje, a także zajęcia sportowe i kulturalne złożyły się na czterodniowe warsztaty dla
liderów Szkolnych Kół Caritas w archidiecezji poznańskiej. Uczestniczyło
w nich ponad 120 osób ze wszystkich
typów szkół.
– Młody człowiek, który działa
w Szkolnym Kole Caritas, zauważa
drugiego człowieka i jego potrzeby,
a także rozumie, że powinien dzielić
się z innymi tym, co ma – powiedział
KAI ks. Tomasz Ren. Wicedyrektor poznańskiej Caritas podkreślił, że dzięki
wolontariatowi dzieci i młodzież uczą
się współpracy dla dobra innych.
Uczestnicy warsztatów obejrzeli film „Jan Paweł II. Nie lękajcie się”
i dyskutowali na jego temat. 9 lutego rozmawiali o swoich problemach
z bp. Grzegorzem Balcerkiem, który
przekonywał ich do zaangażowania
w dzieło wolontariatu.
Na terenie archidiecezji poznańskiej
działa 60 kół, w których zaangażowanych jest ok. 1500 osób.
msz
Na cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, jako na źródło nadziei dla ludzi, zwłaszcza cierpiących,
wskazał abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św., którą odprawił w Centrum Medycznym HCP w Poznaniu
11 lutego, w święto Matki Bożej z Lourdes.
Metropolita poznański polecił Bożej
opiece wszystkich pracowników tutejszego szpitala i przebywających tu ludzi chorych. – Do tych intencji dołączamy także naszą modlitwę za zmarłego
wczoraj metropolitę lubelskiego Józefa
Życińskiego – podkreślił wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
W wygłoszonej homilii zauważył, że
XIX Światowy Dzień Chorego inspiruje do modlitwy poświęconej „naszym
braciom i siostrom, którzy cierpią na
duszy i na ciele, stanowi też okazję do
refleksji nad sensem ludzkiego cierpienia oraz nad chrześcijańskim obowiązkiem towarzyszenia cierpiącym.
Jego celem jest również, jak zaznaczył
arcybiskup, „pobudzenie wrażliwości
ludzkiej na konieczność zapewnienia
jak najlepszej opieki chorym”.
– Dzień ten przypomina nam też
o potrzebie moralnej i duchowej formacji pracowników służby zdrowia, ukazuje
znaczenie opieki duchowej nad chorymi
ze strony kapłanów, jak również ze strony tych wszystkich, którzy żyją i pracują
obok cierpiących, a także wolontariatu
– dodał kaznodzieja.
bt
PRZEMYŚL
O technikach manipulacyjnych stosowanych przez sekty mówił w Jarosławiu o. Tomasz Franc, dyrektor
Dominikańskiego Centrum Informacji o Ruchach Religijnych i Sektach
w Krakowie. Przestrzegał, że często
Z DIECEZJI
OPOLE
17
Z DIECEZJI
mogą się one kryć nawet pod szyldem Kościoła katolickiego.
O. Tomasz Franc opowiadał przede
wszystkim o technikach, jakie stosują
manipulatorzy. Zauważył, że często
różne stowarzyszenia lub instytuty,
których celem jest naciąganie ludzi na
pieniądze, mogą chcieć do tego celu
wykorzystać autorytet Kościoła lub innej instytucji.
– Sprzedają różańce lub książki religijne, odwołują się do Boga i patriotyzmu. W części mogą mieć rację, bo modlitwa różańcowa może zdziałać cuda,
ale sam przedmiot nie jest cudowny –
mówił o. Franc.
Wśród przykładów podał m.in. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej
im. ks. Piotra Skargi z Krakowa, które nie ma aprobaty kurii krakowskiej.
Przestrzegał też przed różnego rodzaju
hipnotyzerami, sprzedawcami cudownych ziół czy uzdrowicielami. Mówił, że
niektórzy nawiązują nawet do osoby
Jezusa Chrystusa, ale w swojej nauce
tak naprawdę nie mają nic wspólnego
z Ewangelią.
Prelegent zauważył również, że oszuści często używają nieistniejących tytułów, aby wzbudzić ludzkie zaufanie.
– Jeden z hipnotyzerów we Wrocławiu używa dyplomu z tytułem: profesor doctor and great master-expert
w dziedzinie uzdrawiania duchowego.
Nie ma takiego tytułu naukowego, ale
robi wrażenie – powiedział. Zauważył,
że nazwa Naczelnej Izby Uzdrowicielskiej, która wydaje takie tytuły również
ma wzbudzać zaufanie i nawiązywać
do Izby Lekarskiej.
Radził, aby nie ulegać presji i świadomie ustalać priorytety, bo oszuści łatwiej trafiają do osób zagubionych lub
mających zbyt dużo wolnego czasu.
Spotkanie z o. Tomaszem Francem
odbyło się 31 stycznia wieczorem w sali
Miejskiego Ośrodka Kultury w Jarosławiu. Jego organizatorem był Uniwersytet Trzeciego Wieku.
pab
18
Kapucyni z Krosna zapraszają
w czwartki na cotygodniowe spotkania z cyklu PrayStation. Projekt koordynuje GPS, czyli młodzieżowa Grupa
Pańskiej Służby.
PrayStation to cykl cotygodniowych
nabożeństw skierowanych głównie do
ludzi młodych oraz wszystkich zainteresowanych odnowieniem duchowej
relacji z Bogiem poprzez modlitwę.
– Nazwa na pierwszy rzut oka kojarzy się z konsolą do gier. Należy ją
jednak tłumaczyć jako stację modlitwy – powiedział KAI o. Marek Lisow-
ski OFMCap. I dodał: – Te spotkania to
szansa na ożywienie osobistego dialogu z Bogiem i odkrycie Jego obecności
na co dzień.
Projekt wystartował 3 lutego. Każdy
czwartek miesiąca będzie przeżywany
w innej formie. W pierwszy czwartek
kapucyni proponowali liturgię pokutną, w drugi adorację, a w kolejne – liturgię Słowa i modlitwę kanonami Taizé.
Oprócz modlitwy organizatorzy planują konferencje i spotkania z ciekawymi osobami. 25 lutego ich gościem
będzie kapucyn o. Ksawery Knotz, autor książek: „Seks, jakiego nie znacie”
i „Seks jest Boski”.
pab
Czy wesele lub zabawa karnawałowa
może się udać bez alkoholu? Organizatorzy kursu wodzirejów zapewniają, że tak, a zainteresowanie tego typu
imprezami jest coraz większe. Warsztaty dla animatorów i wodzirejów odbędą się 19 lutego w Jarosławiu.
Kursy adresowane są zarówno do
młodzieży, jak i do dorosłych. Najmłodsi uczestnicy to uczniowie gimnazjów, górnej granicy wieku nie ma.
Organizatorzy twierdzą, że warsztaty
największą popularnością cieszą się na
Śląsku i w Małopolsce, jednak imprez
bezalkoholowych organizuje się coraz
więcej w całej Polsce.
– Wodzirejem jest każdy z nas. Zapotrzebowanie jest choćby na spotkaniach rodzinnych – mówi jedna z organizatorek Beata Hermaszewska.
Warsztaty odbywają się w trzech
etapach. Najpierw następuje integracja
podczas zabaw wstępnych, potem nauka nowych układów tańców i zabaw.
Trzeci blok to dzielenie się doświadczeniem pracy wodzireja. Zajęcia kończą
się balem karnawałowym w strojach
wieczorowych.
pab
RADOM
Nowoczesny ośrodek zdrowia w Mariówce koło Przysuchy uruchomiły
siostry służki. 8 lutego, w przededniu Światowego Dnia Chorego, Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej
poświęci biskup radomski Henryk
Tomasik.
Przełożona generalna Zgromadzenia
Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny
Niepokalanej s. Danuta Wróbel poinformowała, że ośrodek zdrowia powstał
w ramach realizowanego od pięciu
lat Dzieła Pomocy Chorym „Promień”
w hołdzie Janowi Pawłowi II. – Od miesiąca działa już poradnia neurologicz-
na, psychologiczna i pedagogiczna,
czynny jest już dzienny oddział rehabilitacji. Systematycznie odbywają się
spotkania dla osób z łagodnymi zaburzeniami pamięci. Planujemy lada dzień
uruchomić także dzienny ośrodek dla
osób po udarach mózgu – informuje
siostra Wróbel.
rm
Tłumy wiernych i 240 księży uczestniczyły w uroczystościach pogrzebowych ks. infułata Jerzego Banaśkiewicza 9 lutego w kościele św. Teresy
w Radomiu. Zmarły był poetą, współorganizatorem pomocy dla rodzin
represjonowanych w PRL i uczestnikiem przygotowań pielgrzymek Jana
Pawła II do Polski. Miał 74 lata.
W uroczystościach uczestniczyli biskupi: Henryk Tomasik, Stefan Siczek,
Wacław Depo, Edward Materski, opat
cystersów z Wąchocka o. Eugeniusz
Augustyn, a także prezydent Radomia
Andrzej Kosztowniak oraz przedstawiciele szkół wyższych i liceum im. Czachowskiego, w którym ks. Banaśkiewicz uczył młodzież przez 9 lat.
Zmarły kapłan został pośmiertnie
odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. O wyróżnienie
wnioskował jeden z twórców Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Politechnice Radomskiej Włodzimierz Dobrowolski wraz z prezydentem miasta
Kosztowniakiem i rektorem Politechniki Mirosławem Luftem. Odznaczenie
przyznał prezydent Polski Bronisław
Komorowski.
Homilię podczas Mszy świętej wygłosił bp Stefan Siczek, kolega kursowy ks. Banaśkiewicza. – Nie narzekajmy na Boga, że odwołuje kapłanów.
Raczej dziękujemy za duszpasterzy,
których nam daje, którzy byli z nami,
którzy prowadzili naszą polską łódź
po wzburzonych falach. Polska naszych dni, to Matka naszych wielkich
przewodników duchowych, to Matka świętych i bohaterów, Matka Ojca
Świętego Jana Pawła II, Prymasa Tysiąclecia, naszego biskupa męczennika Piotra Gołębiowskiego – powiedział bp Siczek.
Okolicznościowy telegram przysłał
m.in. abp Zygmunt Zimowski, obecny
przewodniczący Papieskiej Rady ds.
Duszpasterstwa Służby Zdrowia.
rm
Elwira Skoczek, radca prawny z Radomia, udzielająca bezinteresownej
pomocy ludziom w potrzebie, została
uhonorowana 10 lutego podczas gali
na Zamku Królewskim w Warszawie
RZESZÓW
Oddział Nefrologii i Dializoterapii
Szpitala Powiatowego im. Jana Pawła II w Kolbuszowej ma od 10 lutego
kaplicę. Dotychczas pacjenci korzystali jedynie z posługi dochodzącego
kapelana. W przededniu obchodów
Dnia Chorego uroczystego poświęcenia i otwarcia kaplicy dokonał biskup
Kazimierz Górny.
O powstanie kaplicy zabiegali nie
tylko pacjenci i kapelan oddziału. Jej
powstanie to wielka zasługa dr. Mieczysława Maziarza, ordynatora oddziału. – Z doświadczenia wiem, że łatwiej
leczyć ludzi wierzących i tych, którzy
ufają Bogu. Dlatego zawsze musi się
znaleźć miejsce, które można przeznaczyć na kaplicę. Tam też odbywa się leczenie ciała – poprzez leczenie ducha
– podkreślił.
ik
SANDOMIERZ
W Ostrowcu Świętokrzyskim, przy parafii pw. Matki Bożej Saletyńskiej na
Piaskach, otwarto 6 lutego Katolickie
Centrum Pomocy Rodzinie. Pomieszczenia Ośrodka poświęcił biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.
Dobrze wiemy, jak wiele rodzin na
naszym terenie boryka się z trudnościami, a ponieważ należymy wszyscy
do wspólnoty Kościoła, musimy czuć
się za siebie nawzajem odpowiedzialni. Pan Jezus powiedział przecież: „Jeden drugiego ciężary noście” – mówił
bp Nitkiewicz.
Poświęcenie i oficjalne oddanie do
użytku Katolickiego Centrum Pomocy
Rodzinie poprzedziła Msza św., odprawiana pod przewodnictwem biskupa
pomocniczego diecezji sandomierskiej
Edwarda Frankowskiego. – Dziś media
kreują obraz rodziny, która nastawiona
jest na wygodę i beztroskę, gdzie sakrament nazywa się luźnym związkiem,
który nikogo do niczego nie zobowiązuje. Bóg zaś powołuje dwoje ludzi do
miłości i odpowiedzialności w rodzinie
– powiedział bp Frankowski.
apis
SIEDLCE
W uroczystość Objawienia Pańskiego
musimy stawiać sobie pytania: kim
jesteśmy, za jakimi gwiazdami podążamy, gdzie jest Bóg, jak Go odnaleźć
– mówił 6 stycznia bp Zbigniew Kiernikowski podczas Eucharystii w katedrze siedleckiej. W homilii ordynariusz
siedlecki przypomniał, że uroczystość
Objawienia Pańskiego to ukoronowanie przyjścia Boga do człowieka.
– Dla Mędrców znakiem wiodącym
była gwiazda. Gdy doszli do wielkiego
miasta Jeruzalem, stracili orientację,
bo przestali widzieć gwiazdę. Mędrcy
usłyszeli jednak proroctwo z ust arcykapłanów: „A ty, Betlejem, ziemio
Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem
z ciebie wyjdzie władca, który będzie
pasterzem ludu mego, Izraela” – mówił
bp Kiernikowski.
Podkreślił, że w życiu człowieka jest
czas, gdy prowadzi go gwiazda i czas,
gdy musi się pytać innych, bo gwiazda
znika z jego pola widzenia. Arcykapłani
wskazali miejsce narodzin Mesjasza, ale
nie udali się w drogę do Betlejem – mówił kaznodzieja zaznaczając, że władza
świecka i religijna nie zawsze idą w kierunku wskazanym przez proroctwo.
ks. mc
SOSNOWIEC
13 lutego o godz. 15.00 na wzgórzu
św. Doroty w Będzinie – Grodźcu odprawiona została Msza św. dla wszystkich zakochanych. Patronował jej
ks. Jan Twardowski, nieżyjący poeta
w sutannie, który potrafił zakochać
się nawet w biedronce.
Po zakończonej Eucharystii odbyło się spotkanie z poezją ks. Jana
Twardowskiego, przygotowane przez
młodzież z parafii pw. św. Katarzyny
z Grodźca.
kjk
Większość kapłanów diecezji sosnowieckiej ma już nową legitymację. Potwierdza ona przynależność do diecezji i upoważnienie do odprawiania
Mszy św. i spowiadania. Legitymacja
ma kształt przypominający dowód
osobisty lub prawo jazdy.
Otrzymuje ja każdy ksiądz po święceniach. Jest ona szczególnie ważna
w czasie wyjazdu poza diecezję, gdy
kapłan zgłasza się do miejscowego
proboszcza z prośbą o możliwość odprawienia Mszy św. Zdarzały się bowiem przypadki osób podszywających
się pod duchownych.
– Do tej pory w naszej diecezji legitymacja miała kształt książeczki przypominającej dawne dowody osobiste. Był
to niewygodny, łatwo ulegający zniszczeniu dokument. Stąd już 23 czerwca
ubiegłego roku bp Grzegorz Kaszak
podjął decyzję o zamianie legitymacji.
Wynajęty fotograf każdemu kapłanowi
zrobił zdjęcie, które zostało wdrukowane w plastykową kartę – wyjaśnia
ks. Jarosław Kwiecień z sosnowieckiej
kurii diecezjalnej.
pl
SZCZECIN – KAMIEŃ
14 maja w Śniatowie koło Kamienia
Pomorskiego zostanie poświęcona
pierwsza w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej parafia pod wezwaniem
bł. Jana Pawła II. Konsekracja kościoła odbędzie się dwa tygodnie po beatyfikacji papieża Polaka. Dokona
jej abp Andrzej Dzięga, metropolita
szczecińsko-kamieński.
– Budowa kościoła rozpoczęła się,
gdy Jan Paweł II odchodził do Domu
Ojca – wspomina ks. Roman Rostkowski,
główny budowniczy nowej świątyni.
pk
ŚWIDNICA
Uroczystą Mszą świętą odprawioną
6 lutego w kaplicy seminaryjnej pod
przewodnictwem biskupa Adama
Bałabucha zakończyły się rekolekcje
powołaniowe zorganizowane przez
Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Świdnickiej.
– Każdy chrześcijanin, również młody człowiek, powinien dążyć do tego,
aby być solą ziemi i światłem świata
– powiedział w homilii bp Bałabuch.
– Waszym zadaniem jest ulepszanie
świata poprzez przykład życia – dodał.
Do świnickiego seminarium przybyło
60 młodych mężczyzn z całej diecezji.
Na program rekolekcji powołaniowych
złożyły się: codzienna Eucharystia, modlitwa, rozmowy z przełożonymi seminarium oraz alumnami, konferencje,
konwersatoria i praca w grupach.
Większość rekolektantów to lektorzy – powiedział KAI ks. Krzysztof
Iwaniszyn, ojciec duchowny. – W rozmowach młodzi podkreślali, że przyjechali przede wszystkim na modlitwę.
Mówili też o kapłanach, których szukają: świadkach wiary, mających czas
dla młodych.
Ks. Iwaniszyn zwrócił też uwagę na
zainteresowanie tematem celibatu. –
Młodzi domagają się od kapłanów tego
znaku oddania Chrystusowi, widzą jego
Z DIECEZJI
prestiżową nagrodą „Kryształowe
serce radcy prawnego”.
Laureatka konkursu działa m.in. na
rzecz Stowarzyszenia Centrum Młodzieży „Arka” i radomskiej Caritas. Jest
dyrektorem Wydziału Zdrowia i Pomocy Społecznej w Urzędzie Miejskim
w Radomiu. Udziela bezpłatnej pomocy prawnej wielu organizacjom.
rm
19
wartość, a ci, którzy myślą o kapłaństwie cenią sobie powołanie do życia
w celibacie – zaznaczył duchowny.
ks. łz
TARNÓW
Diecezja tarnowska modli się za swojego byłego ordynariusza arcybiskupa Józefa Życińskiego.
Ordynariusz diecezji Wiktor Skworc
zwrócił się z prośbą do biskupa pomocniczego archidiecezji lubelskiej
Mieczysława Cisły, aby kondukt żałobny z ciałem arcybiskupa zatrzymał się
w Tarnowie i mieszkańcy diecezji mogli
go pożegnać.
– Dziękuję mojemu poprzednikowi
za jego zaangażowanie i trud. Życzliwie
wprowadził mnie w nowe obowiązki
i cały czas interesował się tym, co dzieje się w diecezji. To był wielki człowiek
– wspomina biskup Wiktor Skworc.
I podkreśla, że arcybiskup Życiński
dobrze przeprowadził Kościół przez
trudny okres przemian społeczno-politycznych. Podjął decyzję o rozbudowie tarnowskiego seminarium, założył
diecezjalną rozgłośnię, wydawnictwo
i zdecydował o powstaniu diecezjalnej
wkładki do „Gościa Niedzielnego”.
Abp Życiński był ordynariuszem diecezji tarnowskiej od 1990 do 1997 r.
eb
WARSZAWA
Z DIECEZJI
Ponad 18 tys. złotych zebrano 6 stycznia podczas Orszaku Trzech Króli na
warszawskiej Starówce. Publiczną
zbiórkę przeprowadziła Fundacja
„Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Ze środków tych wypłacono jeszcze w styczniu stypendia dla 43 podopiecznych
fundacji.
awo
20
W Warszawie zakończyło się 6 lutego
Ogólnopolskie Seminarium Liderów
Ewangelizacji. W trzydniowym spotkaniu uczestniczyło ok. 60 osób z całej Polski, które działają na rzecz nowych form ewangelizacji w polskim
Kościele. Organizatorem spotkania
była Akademia Liderów Nowoczesnej
Ewangelizacji.
– Lider nie jest kimś, kto zajmuje pozycję władczą, ale kto powinien mieć na
sercu służenie innym, aby mogli się oni
rozwijać jako osoby, a także rozwijać swoje powołanie – powiedział KAI Krzysztof
Najdowski, założyciel Akademii Liderów
Nowoczesnej Ewangelizacji.
Gościem spotkania był Johannes
Hüger, trener i konsultant chrześcijań-
skiej firmy Xpand, który jest autorem
kilku książek podejmujących tematykę przywództwa, kształcenia liderów,
prowadzenia siebie oraz zarządzania
swoim czasem.
rl
WARSZAWA-PRAGA
Ks. Marek Sędek został nowym asystentem kościelnym Rady Ruchów
i Stowarzyszeń Diecezji Warszawsko-Praskiej. Zastąpił na tym stanowisku
ks. prałata Jerzego Gołembiewskiego.
Rada skupia przedstawicieli 12 ruchów
i stowarzyszeń działających na terenie
diecezji warszawsko-praskiej. Neokatechumenat ma status obserwatora.
mag
Po drugiej stronie cierpienia i śmierci
jest zmartwychwstanie – podkreślił
11 lutego abp Henryk Hoser. Ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej celebrował Mszę św. w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym na warszawskim
Tarchominie, z okazji Światowego
Dnia Chorych.
W homilii zwrócił uwagę, że cierpienie
wywołuje w człowieku fundamentalne
pytania, na które często trudno znaleźć
jednoznaczne odpowiedzi. – Każdy
z was nosi w sobie jakąś tajemnicę cierpienia, która może się wydawać bezsensowną, która jakby walczyła z naszym życiem – mówił abp Hoser. – Ale chciejmy
uwierzyć, że gdzieś głęboko ten sens jest
ukryty i że to cierpienie prowadzi nas do
życia – apelował hierarcha.
Nawiązując do papieskiego orędzia
z okazji Światowego Dnia Chorego,
podkreślił znaczenie empatii, która jest
ważnym lekarstwem w procesie zdrowienia.
Abp Hoser zapraszał chorych do
kontemplacji cierpiącego oblicza Jezusa. Przypominając że „Bóg zszedł tak
nisko do człowieka, że nie tylko z nim
podzielił życie, ale wszedł w jego cierpienie i przeszedł, On, nieśmiertelny,
przez ludzką śmierć”.
mag
WŁOCŁAWEK
Odwiedziny u chorych w szpitalu,
Msza św. z udzielonym sakramentem
namaszczenia chorych oraz spotkania z pracownikami szpitala w Aleksandrowie Kujawskim – to główne
punkty obchodów Światowego Dnia
Chorego, które odbyły się 11 lutego
w diecezji włocławskiej. Przewodniczył im ordynariusz włocławski
bp Wiesław Mering.
Po przybyciu do aleksandrowskiego
szpitala przewodniczył on w tamtejszej kaplicy krótkiemu nabożeństwu,
podczas którego odmówiono „Biblijną litanię chorych”. Kończąc modlitwę
bp Mering zwrócił się do chorych zgromadzonych w kaplicy, cytując przytoczone przez Benedykta XVI w papieskim
orędziu słowa św. Bernarda, że „Bóg nie
może cierpieć, ale może współcierpieć”.
Hierarcha odniósł się także do problemu samotności i wyobcowania,
jakie niejednokrotnie człowiek odczuwa w swej chorobie. Po modlitwie
bp Mering odwiedził chorych przebywających na Oddziale Wewnętrznym
i w Zakładzie Opieki Leczniczej. Odwiedzinom towarzyszyły długie rozmowy
z chorymi. Z kolei pracownicy szpitala
podkreślali, że w długoletniej historii ich placówki było to pierwsze takie
spotkanie z biskupem.
Następna Msza św. w intencji chorych została odprawiona w kościele parafialnym pw. Przemienienia Pańskiego.
Homilię wygłosił ks. Paweł Zalewski,
diecezjalny duszpasterz chorych i niepełnosprawnych. Mówił o problemach
pracowników służby zdrowia oraz odpowiedzialności władz samorządowych
i państwowych za jej funkcjonowanie.
Po homilii bp Mering i zgromadzeni
kapłani udzielili sakramentu namaszczenia chorych.
Ostatnią częścią obchodów było
spotkanie w Domu Katechetycznym.
Oprócz kapłanów uczestniczyli w nim
przedstawiciele władz samorządowych
i aleksandrowskiego szpitala.
ks. an
ZIELONA GÓRA – GORZÓW
Akcję charytatywną „Zakochani dla
chorych” przeprowadzili 14 lutego
młodzi wolontariusze ze Szkolnych
Kół Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, na rzecz chorych i niepełnosprawnych.
W dzień św. Walentego uczniowie
kwestowali oraz sprzedawali wyroby
kulinarne własnego wyrobu (ciasta,
ciasteczka, pączki, babeczki, gofry,
popcorn i napoje). Odbywały się też
loterie fantowe, w których każdy los
wygrywał, a także zbiórka pieniędzy
do skarbonki. Działała również Poczta
Walentynkowa.
Zebrane fundusze przeznaczone zostaną na pomoc chorym dzieciom.
Na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej funkcjonuje 46 oddziałów
SKC, skupiających prawie 2 tys. wolontariuszy.
wm
Audiencja generalna, 9 lutego 2011
Dziś chciałbym opowiedzieć wam
o św. Piotrze Kanisie, czyli Kanizjuszu,
jak brzmi zlatynizowana forma jego
nazwiska – bardzo ważnej postaci
XVI wieku w Kościele katolickim. Urodził się 8 maja 1521 w holenderskim
Nijmegen. Jego ojciec był burmistrzem
tego miasta. Gdy studiował na Uniwersytecie w Kolonii, odwiedzał mnichów
klasztoru kartuzów św. Barbary – prężnego ośrodka życia katolickiego i innych pobożnych ludzi, praktykujących
duchowość, zwaną devotio moderna.
8 maja 1543 wstąpił do Towarzystwa
Jezusowego w Moguncji (Nadrenia-Palatynat), po odbyciu rekolekcji pod
kierunkiem bł. Piotra Favre’a (Fabera)
– jednego z pierwszych towarzyszy
św. Ignacego Loyoli. Wyświęcony na
kapłana w czerwcu 1546 w Kolonii, już
w następnym roku jako teolog biskupa
Augsburga, kard. Ottona Truchsessa
von Waldburg, przybył na Sobór Trydencki, gdzie współpracował z dwoma
swymi współbraćmi zakonnymi – Diego Laínezem i Alfonso Salmeronem.
W 1548 św. Ignacy polecił mu uzupełnienie formacji duchowej w Rzymie,
po czym wysłał go do Kolegium w Messynie, aby ćwiczył się w wymagających
pokory posługach domowych. Gdy
4 października 1549 uzyskał w Bolonii
doktorat z teologii, św. Ignacy wysłał
go do pracy apostolskiej w Niemczech.
Wcześniej, 2 września tegoż roku odwiedził papieża Pawła III w Castel
Gandolfo, po czym udał się do Bazyliki św. Piotra na modlitwę. Błagał tutaj
o pomoc wielkich świętych apostołów
Piotra i Pawła, aby nadawali stałą skuteczność błogosławieństwu apostolskiemu na jego wielkie przeznaczenie,
na jego nowe posłannictwo. W swoim dzienniku zanotował kilka słów tej
modlitwy. Mówił: „Poczułem tutaj,
że doświadczyłem wielkiej pociechy
i obecności łaski za pośrednictwem takich orędowników [Piotra i Pawła]. Potwierdzili oni moją misję w Niemczech
i zdawali się przekazywać mnie, jako
apostołowi Niemiec, poparcie ze strony
ich przychylności. Ty, Panie, wiesz, na
jak wiele sposobów i ileż to razy w tym
samym dniu powierzałeś mi Niemcy,
za które następnie ciągle prosiłem i dla
których pragnąłem żyć i umierać”.
Musimy pamiętać, że są to czasy
reformacji luterańskiej, gdy wiara katolicka w krajach języka germańskie-
go (niemieckiego) zdawała się gasnąć
w obliczu uroku reformy. Nałożone na
Kanizjusza zadanie było prawie niemożliwe do wykonania – ponowne
ożywienie i odnowienie wiary katolickiej w krajach germańskich. Możliwe
to było jedynie dzięki sile modlitwy.
Było możliwe tylko u środka, to znaczy dzięki głębokiej osobistej przyjaźni z Jezusem Chrystusem; przyjaźni
z Chrystusem w Jego Ciele – Kościele,
która karmiła się Eucharystią, Jego rzeczywistą obecnością.
Idąc za misją, otrzymaną od Ignacego i Pawła III, Kanizjusz wyjechał do
Niemiec i przede wszystkim udał się do
Księstwa Bawarii, które przez kilka lat
było miejscem jego posługi. Jako dziekan, rektor i wicekanclerz Uniwersytetu
w Ingolstadt dbał o życie akademickie
tego Instytutu oraz o reformę religijną
i moralną narodu. W Wiedniu, gdzie
krótko był administratorem diecezji,
pełnił posługę duszpasterską w szpitalach i więzieniach, zarówno w mieście,
jak i na wsi, oraz przygotował wydanie
swego Katechizmu. W 1556 ufundował
Kolegium Praskie i do 1569 był pierwszym przełożonym prowincji jezuickiej
w Niemczech.
Pełniąc ten urząd stworzył w krajach
germańskich gęstą sieć wspólnot swego
zakonu, zwłaszcza kolegiów, które były
punktem wyjścia dla reformy katolickiej
i odnowy wiary katolickiej. W owym
czasie uczestniczył także w rozmowach
w Wormacji z przywódcami protestanckimi, w tym z Melanchtonem (1557);
piastował funkcję nuncjusza papieskiego w Polsce (1558); wziął udział w obradach dwóch sejmów w Augsburgu
(1559 i 1565); towarzyszył kardynałowi
Stanisławowi Hozjuszowi, wysłannikowi
papieża Piusa IV do cesarza Ferdynanda
(1560); przemawiał na końcowej sesji Soboru Trydenckiego, omawiając zagadnienia komunii pod dwiema postaciami
i Indeksu Ksiąg Zakazanych (1562).
W 1580 wycofał się do Fryburga
Szwajcarskiego, oddając się całkowicie kaznodziejstwu i pracy nad swoimi
dziełami i tam zmarł 21 grudnia 1597.
Beatyfikował go błogosławiony Pius IX
w 1864, w 1897 Leon XIII ogłosił go
drugim apostołem Niemiec, a Pius XI
w 1925 kanonizował go i ogłosił doktorem Kościoła.
Św. Piotr Kanizjusz przez dużą część
swego życia pozostawał w kontakcie
z ważnymi społecznie ludźmi swoich
czasów i wywierał szczególny wpływ
za pomocą swych pism. Był wydawcą
pełnych dzieł świętego Cyryla z Aleksandrii i św. Leona Wielkiego, Pism św.
Hieronima i Mów św. Mikołaja z Flüe.
Ogłosił księgi do nabożeństwa w różnych językach, żywoty niektórych
świętych szwajcarskich i wiele tekstów
homiletycznych. Ale najbardziej rozpowszechnionymi jego pismami były
trzy Katechizmy, sporządzone w latach
1555-1558. Pierwszy Katechizm był
przeznaczony dla studentów, będących w stanie zrozumieć podstawowe
pojęcia teologiczne; drugi był dla dzieci z ludu do ich pierwszego nauczania
religijnego; trzeci dla młodych ludzi
uformowanych już na poziomie szkół
średnich i wyższych. Nauczanie katolickie zostało tam przedstawione w postaci pytań i odpowiedzi, krótko, w kategoriach biblijnych, bardzo jasno i bez
akcentów polemicznych. Tylko za jego
życia ukazało się co najmniej 200 wydań tego Katechizmu! A setki wydań
pojawiły się potem aż do XIX wieku.
I tak w Niemczech jeszcze za pokolenia mojego ojca ludzie nazywali ten
Katechizm po prostu „Kanizjuszem”;
to był rzeczywiście katecheta na wieki,
ukształtował wiarę osób na wieki.
Oto charakterystyka św. Piotra Kanizjusza: umieć łączyć harmonijnie
wierność zasadom dogmatycznym
z szacunkiem należnym każdej osobie.
Święty Kanizjusz odróżniał świadome
zaparcie się wiary od bezwiednej utraty wiary w różnych okolicznościach.
I w kontaktach z Rzymem oświadczył,
że większość Niemców, którzy przeszli
na protestantyzm, nie ponosiła za to
winy. W historycznym okresie silnych
przeciwieństw wyznaniowych unikał
– jest to coś niezwykłego – surowości
i retoryki gniewu: było to rzadkie, jak
już powiedziałem, w tamtych czasach
dyskusji między chrześcijanami – i dążył jedynie do przedstawiania korzeni
duchowych i do odżycia wiary w Kościele. Służyła temu rozległa i przenikliwa wiedza, jaką miał o Piśmie Świętym
i Ojcach Kościoła: ta sama wiedza, która podtrzymywała jego osobisty związek z Bogiem oraz surowa duchowość,
która wypływała z devotio moderna
i z nadreńskiej mistyki.
Dla duchowości św. Kanizjusza charakterystyczna jest głęboka osobista
WAT YK AN
Benedykt XVI przypomina wielkiego teologa św. Piotra Kanizjusza
21
przyjaźń z Jezusem. Pisze na przykład
4 września 1549 w swoim dzienniku,
rozmawiając z Panem: „To Ty w końcu,
jakbyś mi otworzył serce Najświętszego
Ciała, które zdawało mi się, że widziałem przed sobą, poleciłeś mi pić z tego
źródła, zapraszając mnie, by tak rzec,
do czerpania wód mojego zbawienia
z Twych źródeł, mój Zbawco”. Później
zaś widzi, że Zbawiciel daje mu ubranie
z trzech części, noszących nazwy pokój, miłość i wytrwałość. I w tym ubraniu złożonym z pokoju, miłości i wytrwałości Kanizjusz rozwijał swe dzieło
odnowy katolicyzmu. Ta jego przyjaźń
z Jezusem, leżąca w centrum jego osobowości – karmiona umiłowaniem Biblii, sakramentu, Ojców – ta przyjaźń
była wyraźnie złączona ze świadomością bycia w Kościele kontynuatorem
misji Apostołów. I to przypomina nam,
że każdy prawdziwy ewangelizator jest
zawsze narzędziem zjednoczonym
i przez to samo płodnym, z Jezusem
i z Jego Kościołem.
Przyjaźń z Jezusem św. Piotr Kanizjusz kształtował w duchowym środowisku Kartuzji z Kolonii, w której pozostawał w ścisłym kontakcie z dwoma
mistykami kartuzjańskimi: Johannem
Lanspergerem, znanym pod zlatynizowanym imieniem Lanspergiusz i z Ni-
colasem van Hesche, czyli Eschiuszem.
Później pogłębiał doświadczenie tej
przyjaźni, familiaritas stupenda nimis,
rozważając tajemnice życia Jezusa, co
zajmuje dużą część Ćwiczeń duchowych św. Ignacego. Jego intensywna
pobożność do Serca Pana, której punktem szczytowym była konsekracja do
posługi apostolskiej w bazylice watykańskiej, znajduje tu swe podstawy.
W chrystocentrycznej duchowości
św. Piotra Kanizjusza tkwią korzenie
głębokiego przekonania: gorliwy duch
własnego udoskonalenia nie działa,
jeśli nie praktykuje się codziennie modlitwy, modlitwy umysłowej, będącej
niezwykłym środkiem, który pozwala
uczniowi Jezusa żyć w głębokiej zażyłości z boskim Nauczycielem. Dlatego
w pismach przeznaczonych do duchowego wychowania ludu nasz Święty
podkreśla doniosłość liturgii swymi
komentarzami do Ewangelii, do świąt,
do obrzędu Mszy świętej i innych sakramentów, zarazem jednak dba o ukazanie wiernym konieczności i piękna,
które codzienna modlitwa osobista
wspiera i które przesyca udział w publicznym kulcie Kościoła.
Chodzi o napominanie i o sposób,
które zachowują w stanie nienaruszonym ich wartość, zwłaszcza po ponow-
nym autorytatywnym zaproponowaniu
ich przez Sobór Watykański II w Konstytucji „Sacrosanctum Concilium”:
życie chrześcijańskie nie wzrasta, jeśli
nie jest karmione udziałem w Liturgii,
zwłaszcza w niedzielnej Mszy św. oraz
codzienną modlitwą osobistą i osobistym kontaktem z Bogiem. Pośród
tysięcy działań i rozlicznych bodźców,
które nas otaczają, niezbędne jest znalezienie codziennie chwil skupienia
przed Panem, aby wysłuchać Go i rozmawiać z Nim.
Jednocześnie zachowuje stałą aktualność i trwałą wartość przykład, jaki
pozostawił nam św. Piotr Kanizjusz
nie tylko w swych dziełach, ale przede
wszystkim swoim życiem. Naucza on
nas jasno, że posługa apostolska jest
wyrazista i przynosi owoce zbawienia
w sercach tylko wtedy, gdy kaznodzieja jest osobistym świadkiem Jezusa i umie być narzędziem do Jego
dyspozycji, ściśle z Nim połączonym
wiarą w Jego Ewangelię i w Jego Kościół, życiem moralnie spójnym i modlitwą nieustanną jak miłość. I dotyczy
to każdego chrześcijanina, który chce
przeżywać z zaangażowaniem i wiernością swe przylgnięcie do Chrystusa.
Dziękuję.
kg
Anioł Pański, 13 lutego 2011
WAT YK AN
Benedykt XVI: Jezus wprowadza nowe Prawo
22
Drodzy Bracia i Siostry!
W liturgii dzisiejszej niedzieli znów
czytamy o tak zwanym „Kazaniu na
górze” Jezusa, które zajmuje rozdziały 5., 6. i 7. Ewangelii Mateusza.
Po „Błogosławieństwach”, które stanowią Jego program życiowy, Jezus
głosi nowe Prawo, swoją Torę, jak nazywają je nasi bracia Żydzi. W efekcie
Mesjasz, z chwilą swego przyjścia,
musiał przynieść także ostateczne
objawienie Prawa i to właśnie głosi
Jezus: „Nie sądźcie, że przyszedłem
znieść Prawo albo Proroków; nie
przyszedłem znieść, ale wypełnić”.
I zwracając się do swoich uczniów,
dodaje: „Jeśli wasza sprawiedliwość
nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszy, nie wejdziecie do
królestwa niebieskiego” (Mt 5, 17.20).
na czym jednak polega owa „pełnia”
Prawa Chrystusa i owa „wyższa” sprawiedliwość, której On wymaga?
Jezus wyjaśnia to za pomocą całej
serii przeciwstawień między dawnymi przykazaniami a swoim sposobem
nowych propozycji. Za każdym razem
rozpoczyna: „Słyszeliście, że powiedziano przodkom...”, po czym stwierdza: „A Ja powiadam wam...”. Na przykład: „Słyszeliście, że powiedziano
waszym przodkom: Nie zabijaj, a kto
by się dopuścił zabójstwa, ten podlega
sądowi. A Ja powiadam wam: Każdy,
kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi” (Mt 5, 21-22). I tak jest sześć
razy. Ten sposób mówienia wywierał
wielkie wrażenie na ludziach, którzy
pozostawali przestraszeni, gdyż to, „co
Ja powiadam wam” równało się przyznawaniu sobie władzy samego Boga,
źródła Prawa. Nowość Jezusa polega
zasadniczo na fakcie, że On sam „napełnia” przykazania miłością Boga,
siłą Ducha Świętego, który mieszka
w Nim. My zaś, dzięki wierze w Chrystusa, możemy otwierać się na działanie Ducha Świętego, który uzdalnia
nas do życia miłością Bożą. Dlatego
każdy przepis staje się prawdziwy jako
wymóg miłości i wszyscy łączą się na
nowo w jedynym przykazaniu: miłuj
Boga z całego serca i miłuj bliźniego
swego, jak siebie samego.
„Miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa” – pisze św. Paweł (Rz 13,
10). W obliczu tego wymogu na przykład budzący litość przypadek czwórki
dzieci romskich, zmarłych w ubiegłym
tygodniu na peryferiach tego miasta
w swym spalonym baraku, zmusza nas
do postawienia pytania, czy społeczeństwo bardziej solidarne i braterskie,
bardziej spójne w miłości, czyli bardziej
chrześcijańskie, mogłoby nie dopuścić
do tego tragicznego faktu.
Drodzy przyjaciele!
Chyba nie jest przypadkiem, że
pierwsze wielkie przepowiadanie Jezusa nosi nazwę „Kazania na górze”! Mojżesz wszedł na górę Synaj, aby otrzymać Prawo Boże i zanieść je narodowi
wybranemu. Jezus jest Synem samego
Boga, który zstąpił z Nieba, aby zaprowadzić nas do Nieba, na wysokości
Boga, drogą miłości. Co więcej, On sam
jest tą drogą: nie musimy robić niczego
innego, jak tylko iść za Nim, aby wcielać
w praktykę wolę Boga i wejść do Jego
Królestwa, w życie wieczne.
kg
Mija 80 lat od powstania Radia Watykańskiego. Za datę jego narodzin
przyjmuje się 12 lutego 1931, gdy
o godz. 16.49 w świat popłynęły słowa
włoskiego naukowca i wynalazcy Guglielmo Marconiego (1874-1937). Zapowiadał on publiczne przemówienie
Piusa XI, który w chwilę później wygłosił krótkie orędzie do wiernych w języku łacińskim. Było to pierwsze wystąpienie papieża w eterze, na żywo.
Zanim jednak doszło do tego historycznego wydarzenia, musiało
upłynąć kilka lat, w czasie których najpierw zrodziła się idea wykorzystania
radia w służbie Kościoła i papiestwa.
Ten niezwykły wynalazek z przełomu
XIX i XX wieku, polegający na bezprzewodowym przesyłaniu dźwięku na
znaczne odległości, w latach dwudziestych przeżywał okres gwałtownego
i burzliwego rozwoju i przyswajało go
sobie coraz więcej krajów w Europie
i Ameryce.
Dość szybko zainteresowano się
nim także w Stolicy Apostolskiej. Włoski jezuita o. Giuseppe Gianfranceschi
poruszył ten temat w liście do Kurii
Rzymskiej z 25 lipca 1925, a więc zanim jeszcze rząd włoski zawarł 11 lutego 1929 ze Stolicą Apostolską Układy
Laterańskie, które regulowały stosunki między obu stronami i umożliwiały
papiestwu powrót na arenę międzynarodową. Po wymianie listów z Kurią
w 1927 roku zakonnik uzyskał zgodę
na kontaktowanie się z Guglielmo
Marconim (włoskim fizykiem i konstruktorem, laureatem Nagrody Nobla
za wkład w rozwój telegrafii bezprzewodowej). Marconi z entuzjazmem
zgodził się pracować nad uruchomieniem rozgłośni radiowej w służbie Kościoła powszechnego. I przez kilka lat
robił to całkowicie bezpłatnie.
Po zawarciu Układów Laterańskich
nastąpiło przyspieszenie prac, a ich
przebiegiem bardzo interesował się
osobiście Pius XI, o którym córka
Marconiego, sędziwa Maria Elettra
powiedziała niedawno rzymskiemu
dziennikowi „La Repubblica”, że „był
człowiekiem nauki, związanym z moim
ojcem głębokimi więziami przyjaźni”.
– W badaniach naukowych papież widział dar Boga, który każdy oświecony
człowiek powinien oddawać do dyspozycji ludzkości. Znał podejmowane
przez ojca próby przesyłania głosu bez
drutu i od razu zrozumiał potencjał
tego wielkiego odkrycia – wspominała
Maria Marconi.
W końcu uruchomiono nadajnik i –
jak wspomniano – 12 lutego 1931 papież
Achille Ratti wygłosił swe inauguracyjne
przemówienie, wzbudzając wielkie zainteresowanie na całym świecie. W owym
czasie radio nie miało jeszcze oczywiście takiego zasięgu jak obecnie, niemniej jednak lokalne rozgłośnie istniały
już w wielu krajach (m.in. od 1924 w Polsce), toteż przesłanie papieskie odebrano w różnych częściach świata.
Kierownictwo nowej stacji Ojciec
Święty powierzył jezuitom, a pierwszym dyrektorem generalnym mianował wspomnianego o. G. Gianfranceschiego, z wykształcenia fizyka
i matematyka.
Chociaż rozgłośnia watykańska jeszcze dość długo nadawała swój program
eksperymentalnie, szybko pojawiły się
na jej antenie stałe pozycje, np. przegląd działalności Papieskiej Akademii
Nauk pt. „Scientiarum Nuntius Radiophonicus”.
W miarę zwiększania mocy i zasięgu Radia Watykańskiego wzrastała też
jego rola w życiu Kościoła i coraz więcej
wydarzeń było przez nie transmitowanych. Gdy 9 lutego 1939 zmarł Pius XI
Radio pokazało wszystkie swe zalety:
informowało o jego śmierci i transmitowało jego pogrzeb, a następnie
na żywo śledziło przebieg konklawe,
wybór i koronację nowego papieża,
Piusa XII. Ale nie tylko śledziło, lecz informowało i komentowało wszystkie te
wydarzenia w 9 językach.
Szczególne znaczenie rozgłośnia
papieska zyskała z chwilą wybuchu
II wojny światowej we wrześniu 1939 r.,
stając się cennym środkiem wolnej informacji, mimo utrudnień i ograniczeń,
jakie niosły trudne czasy. Choć główny propagandzista III Rzeszy Herman
Göring obiecywał wówczas, że zmusi
stację do milczenia, to jednak była ona
jednym z głównych przekaźników orędzi i apeli, m.in. francuskiego Ruchu
Oporu, a jej wiadomości i komentarze
rozpowszechniano potajemnie w wielu miejscach. Podczas wojny Pius XII za
pośrednictwem radia wygłaszał kilkakrotnie swe orędzia i apele o pokój.
Już w styczniu 1940 powstało Biuro
Informacji Watykańskich, które nadawało apele mające za zadanie odnajdywanie zaginionych w wyniku działań
zbrojnych cywilów i wojskowych oraz
przekazywało wiadomości i życzenia
od rodzin więźniom w obozach i innych miejscach. Do roku 1946 Radio
Watykańskie nadało ponad 1,2 mln takich materiałów, co zajęło mu 12,1 tys.
godzin transmisji.
Po wojnie rozgłośnia podjęła się
innego ważnego zadania: przekazywania orędzi papieskich i wiadomości
z życia Kościoła wiernym i obywatelom
państw za „żelazną kurtyną” w ich językach. Powstał wówczas serwis Informacje Radia Watykańskiego (IRVAT),
nadający w 7 językach, który w 1957
zmienił nieco charakter i nazwę na Radiogiornale (Dziennik radiowy), istniejący do dzisiaj. Aby sprostać tym obowiązkom, w 1954 rozpoczęto budowę
Ośrodka Nadawczego w Santa Maria di
Galeria pod Rzymem, który poświęcił
i otworzył 27 października 1957 Pius XII.
W tym samym czasie rozszerzono również i wzmocniono zakres programów
nadawanych poza Europę – do Afryki,
obu Ameryk i Azji.
W 1958 r., na przełomie pontyfikatów Piusa XII i bł. Jana XXIII, powstały
nowe studia i wydziały RV w pomieszczeniach dawnego Muzeum Piotrowego ze względu na potrzeby dalszego
rozwoju rozgłośni w związku z Soborem Watykańskim II. Relacje z tego wydarzenia trwały łącznie ponad 3 tys.
godzin w 30 językach.
Wybór Pawła VI w czerwcu 1963,
a zwłaszcza rozpoczęcie przezeń pielgrzymowania po świecie postawiły
przed Radiem Watykańskim nowe zadania. Wielkim sprawdzianem była tu już
pierwsza papieska podróż zagraniczna
– w dniach 4-6 stycznia 1964 do Ziemi
Świętej; Ojcu Świętemu towarzyszył
w niej spory zastęp dziennikarzy i pracowników technicznych. Odtąd jeździli
oni z papieżami po całym świecie. Paweł VI zachęcał personel rozgłośni do
rozszerzania i urozmaicania działalności. W tej sytuacji Radio niebawem przeniosło się do Palazzo Pio na początku
Via della Conciliazione – głównej arterii
Rzymu, prowadzącej do Watykanu.
Nową, obszerną siedzibę stacji poświęcił i uroczyście otworzył 29 stycznia 1970 ówczesny sekretarz stanu
Stolicy Apostolskiej kard. Jean Villot.
W owym czasie RV nadawało już 19-20
godzin na dobę w 32 językach, zatrudniało 260 osób z 38 krajów, a łączna
moc jego nadajników przekraczała
1000 kilowatów.
Kolejnym ważnym etapem w działalności papieskiej stacji miał się okazać
DOSSIER
Radio Watykańskie istnieje już 80 lat
23
wybór 16 października 1978 na Stolicę
Piotrową kard. Karola Wojtyły na Jana
Pawła II i jego niezwykła aktywność na
wielu płaszczyznach: podróże apostolskie po świecie i Włoszech, odwiedziny
parafii rzymskich, liczne beatyfikacje
i kanonizacje, którym osobiście przewodniczył, spotkania z przywódcami
religijnymi i politykami, z ludźmi kultury, nauki, sztuki i wiele innych działań.
O wszystkim tym radio informowało
swych słuchaczy, a często uczestniczyło w wydarzeniach. Również sam
papież żywo interesował się działalnością „swojej” rozgłośni – 5 lutego 1980
odwiedził jej siedzibę w Palazzo Pio
a 15 czerwca 1991, gdy obchodziła ona
60-lecie istnienia, przybył do Ośrodka
Nadawczego w Santa Maria di Galeria.
Radio szybko zaczęło korzystać z nowych technologii, jakie w ciągu tych lat
pojawiały się na świecie: przekazów
satelitarnych (od 1993 – dla Europy i od
1996 – dla reszty świata), komputerów
i Internetu. Coraz częściej też korzystano i nadal się korzysta z coraz liczniejszych rozgłośni katolickich (i nie tylko)
w różnych krajach, które retransmitowały programy RV w językach narodowych. Już w 2005 r. liczba takich stacji
przekroczyła tysiąc. Obecnie doszły do
tego techniki YouTube i Twitter.
3 marca 2006, z okazji 75-lecia istnienia Radia Watykańskiego, jego siedzibę
odwiedził Benedykt XVI, który spotkał
się z pracownikami i zachęcił ich, aby
byli nie tylko, tak jak dotychczas, głosem papieża, ale także wielojęzycznym
chórem w służbie pokoju i dialogu między religiami.
W 2007 roku, gdy obchodzono 50-lecie Ośrodka w Santa Maria di Galeria,
nawiązano bliższą współpracę z Watykańskim Ośrodkiem Telewizyjnym
(CTV), dzięki której na stronie internetowej radia pojawiły się codzienne
videonews – jednominutowe „pigułki”
telewizyjne, informujące o działalności
papieża dzięki obrazom przygotowanym wcześniej przez CTV.
Dziś rozgłośnia papieska, którą kieruje włoski jezuita ks. Federico Lombardi,
a jego zastępcą jest polski jezuita o. Andrzej Koprowski, zatrudnia 355 osób,
w tym 240 mężczyzn i 115 kobiet;
w tym gronie jest 36 księży i 8 sióstr zakonnych, pozostali to osoby świeckie.
W dyrekcji generalnej pracuje 8 osób,
w poszczególnych programach – 206,
w dziale technicznym – 116 i w pionie
administracyjnym – 25 osób. Wszyscy
oni pochodzą łącznie z 59 krajów oraz
13 zakonów i zgromadzeń.
Radio nadaje w 45 językach, przy
czym na stronach internetowych ukazują się wiadomości w 38 językach
a Msze i nabożeństwa transmitowane
są w 10 językach. Wydarzenia papieskie
są komentowane w 8 językach, łącznie
z arabskim i chińskim. Codziennie rozgłośnia nadaje 51 godzin i 39 minut audycji o charakterze informacyjno-kultu-
ralnym, 3 godziny i 38 minut transmisji
liturgicznych oraz 10 godzin i 58 minut
programów muzycznych.
W 2010 na falach RV pojawiło się 146
bezpośrednich transmisji z różnych
uroczystości i wydarzeń kościelnych:
audiencji ogólnych, spotkań na modlitwie Anioł Pański, Mszy papieskich itp.
Rozgłośnia korzysta z 39 anten, w tym
32 dla fal krótkich, 3 – dla średnich i 4
– dla nowych fal cyfrowych (FM+DAB+DRM) i z 21 przekaźników: po 6 nadających na falach krótkich i średnich oraz
z 7, wykorzystujących nowe techniki
cyfrowe. Radio używa ponadto 8 kanałów satelitarnych, z których 2 pokrywają
Europę i Bliski Wschód i po 3 – Atlantyk
i Ocean Spokojny.
Radio Watykańskie jest członkiem-założycielem Europejskiego Związku
Rozgłośni i Telewizji Publicznych (UER)
oraz członkiem kilku innych organizacji: Afrykańskiej Unii Radiofonii (UAR),
Światowego Katolickiego Stowarzyszenia Środków Przekazu (SIGNIS),
Europejskiej Konferencji Rozgłośni
Chrześcijańskich (CERC) i Włoskojęzycznej Wspólnoty Radiotelewizyjnej.
Reprezentuje Stolicę Apostolską bądź
Państwo Watykańskie w Międzynarodowej Unii Telekomunikacji (UIT),
w Europejskiej Konferencji Zarządów
Poczt i Telekomunikacji (CEPT) oraz
w Międzynarodowej Organizacji Telekomunikacji Satelitarnej (ITSO).
Krzysztof Gołębiowski
WAT YK AN
Kard. Lajolo: „Radio Watykańskie – wielka rodzina bez granic”
24
Radio Watykańskie „jest wielką rodziną, która nie zna granic” – powiedział przewodniczący Gubernatoratu
Państwa Miasta Watykanu kard. Giovanni Lajolo. Przemawiał 10 lutego
na konferencji prasowej zorganizowanej w Muzeach Watykańskich z okazji
80-lecia rozgłośni. Głos zabierali także
dyrektor generalny papieskiego radia
ks. Federico Lombardi i przedstawiciel
Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej
ks. prał. Peter Wells.
Kardynał przypomniał, że w tym roku
przypadają dwie ważne rocznice najważniejszych mediów Stolicy Apostolskiej: 150-lecie „L’Osservatore Romano”
i 80-lecie Radia Watykańskiego (RV).
Zauważył, że RV przez wiele lat działało w warunkach istnienia totalitaryzmów odrzucających wolność religijną. Radio Watykańskie było wówczas
jedynym często narzędziem szerzenia
wiary i wolności, zdolnym do pokonywania zamkniętych granic.
Po wielkim wydarzeniu, jakim było
Vaticanum II, RV zostało powołane i zachęcane do dalszego, coraz skuteczniejszego udziału w misji ewangelizacji
i przewodnictwa moralnego, jaką sprawuje papiestwo w dzisiejszym świecie
– dodał hierarcha.
O posłannictwie rozgłośni mówił
ks. Lombardi. – Jak głosić przesłanie
Ewangelii skutecznie, jasnym i zrozumiałym językiem, aby dotarło do jak
największej liczby osób, do ich umysłów i serc? – zastanawiał się dyrektor
radiostacji. Podkreślił, że należy się
w pełni utożsamiać z orędziem, które
się przekazuje i głosić je w sposób wiarygodny, za pomocą odpowiedniego
języka i technologii.
Włoski jezuita przypomniał, że kierowana przezeń stacja wykorzystuje różne środki techniczne: łącza satelitarne,
Internet. – Ale ta wielka rozmaitość działań budzi pytanie: czy jeszcze jesteśmy
radiem? Czy raczej wielką wspólnotą
ludzi mediów i techników w służbie
misji Ojca Świętego? – postawił pytanie
ks. Lombardi. I sam odpowiedział, że
„chyba po trosze tym jesteśmy”.
Dodał, że pracownicy RV tworzą
wspólnotę międzynarodową i wielokulturową. Według niego rozgłośnia
papieska ze swymi 40 językami i 15 alfabetami, jakich one używają, jest
prawdopodobnie największą radiostacją na świecie. – Napawa nas to dumą
– powiedział jezuita.
Ks. Peter Wells zaznaczył, że w czasach nowych sposobów komunikowania
się i nowych możliwości technicznych
radio papieskie musi się coraz bardziej
otwierać na świat. – Winno ono być głosem Kościoła, przeciwstawiającym się
tym, którzy twierdzą, że Kościół nie jest
w stanie odnawiać się od środka. Powinno pokazywać jego wolę oczyszczania
się, do czego zachęca papież – oświadczył przedstawiciel Sekretariatu Stanu.
kg
Ukraina
Francja
Rezygnacja
kard. Lubomyra Huzara
Sarkozy: polityka wielokulturowości poniosła porażkę
Wydział informacji tego Kościoła
stwierdził, że wniosek o ustąpieniu kardynał przedstawił papieżowi, gdy tylko
skończył 75 lat, a więc 3 lata temu.
– Niе jest to decyzja jednej minuty.
Gdy zostałem wybrany na urząd 10 lat
temu, powiedziałem, że w wieku 75 lat
chciałbym przekazać tę funkcję następcy. W 2008 roku nadszedł ten czas. Od
dwóch lat spokojnie to rozważaliśmy
i tak postanowiłem, bez żadnych wpływów zewnętrznych. Teraz już jestem
byłym arcybiskupem, emerytem – wyjaśnił kardynał Huzar. – Dzisiaj, gdy nie
mam już dość sił, chcę przekazać urząd
swojemu następcy, który będzie skutecznie kontynuował pracę – dodał,
obecnie już były arcybiskup większy
kijowsko-halicki.
Zapowiedział, że po zrzeczeniu się
kierowania Kościołem greckokatolickim nie zamierza całkowicie wycofywać się z życia Kościoła i społeczeństwa. – Będę robić to, co jeszcze można
czynić. Będę się modlił za nasz Kościół
i troszczył o to, aby niczego nie zatracić
z jego przeszłości. Chciałbym też spotykać się z młodymi ludźmi i z różnymi
grupami zawodowymi – mówił dalej
kardynał. Oznajmił, że jeszcze w tym
miesiącu spotka się ze studentami Akademii Kijowsko-Mohylańskiej.
– Zgodnie z prawem kanonicznym,
do czasu wyboru nowego zwierzchnika, administratorem Kościoła będzie
arcybiskup lwowski Ihor Woźniak.
W ciągu dwóch miesięcy zbierze się
Synod Biskupów, który wybierze nowego zwierzchnika Kościoła – zapowiedział sekretarz tego gremium,
bp Bohdan Dziurach. Dodał, że kardynał zachowa wszystkie tytuły związane z jego godnością.
Sam kardynał-senior wyraził nadzieję, że uroczysta intronizacja nowego zwierzchnika UKGK odbędzie się
w głównej katedrze greckokatolickiej,
wznoszonej obecnie w stolicy kraju
na lewym brzegu Dniepru. Kard. Huzar podkreślił symboliczne znaczenie
faktu, że po 300 latach zwierzchnik
Kościoła obejmie swój urząd właśnie
w Kijowie.
� kcz
– Oczywiście, trzeba szanować każdego w jego odmienności. Nie chcemy
jednak społeczeństwa, w którym różne
wspólnoty współistnieją obok siebie. Jeśli przyjeżdża się do Francji, akceptuje się
stopienie się w jedną wspólnotę, którą
jest wspólnota narodowa. A jeśli się tego
nie akceptuje, nie jest się mile widzianym
we Francji – stwierdził szef państwa.
Dodał, że „rodacy muzułmanie powinni móc żyć i wyznawać swoją religię, jak wszyscy inni rodacy”. Może tu
jednak chodzić „tylko o islam francuski,
a nie o islam we Francji”.
Za normalne Sarkozy uznał istnienie
meczetów, zaznaczając zarazem, że
„nie chcemy we Francji ostentacyjnego
modlenia się na ulicy”. – Modlitwa nikogo nie obraża, nie chcemy natomiast
agresywnego prozelityzmu religijnego
– zaznaczył Sarkozy.
Zapewnił, że „francuska wspólnota
narodowa nie zmieni swego sposobu
życia, równości kobiet i mężczyzn, nauki szkolnej dla dziewczynek”.
Wyraził jednocześnie ubolewanie,
że przez lata stosowano jedynie politykę legalizacji pobytu nielegalnych
imigrantów. Zapowiedział, że za jego
kadencji prezydenckiej nie będzie
masowych legalizacji, gdyż duża ich
liczba sprawia, iż nie ma mowy o integracji społecznej przybyszów. – Można
integrować tylko wtedy, gdy ma się do
zaproponowania mieszkanie i pracę –
zauważył prezydent.
Lekarstwa na zmniejszenie napływu imigrantów upatruje on w lepszej
polityce rozwoju krajów afrykańskich.
Dał przykład Beninu, który jest jednym z najuboższych państw świata.
– Więcej benińskich lekarzy pracuje
dziś we Francji niż w Beninie – ubolewał Sarkozy.
KAI
Biskupi napisali list do parlamentarzystów
W związku z trwającą we Francji debatą parlamentarną dotyczącą zmian
w prawie bioetycznym, katoliccy biskupi tego kraju wysłali do deputowanych specjalny list.
„Francja jest krajem suwerennym
i nie powinna poddawać się presji międzynarodowej w dziedzinie etyki” – napisali biskupi. I odnieśli się szczegółowo do takich kwestii, jak badania nad
embrionami, anonimowość dawców
komórek rozrodczych, diagnostyka
prenatalna, status dawców organów do
przeszczepów czy prokreacja medycznie wspomagana z osobami trzecimi
jako dawcami. Podkreślili też istnienie
„pewnych sprzeczności” w proponowanych zmianach.
Rozpoczęta 8 lutego parlamentarna debata dotyczy nowelizacji ustawy
bioetycznej przyjętej w 1994 r. i zmienionej w roku 2004.
Projekt utrzymuje w mocy zasadnicze punkty ustawy z 2004 r. Nie dopuszcza możliwości korzystania z usług tzw.
matki zastępczej, podtrzymuje zakaz
badań na embrionach. Prokreacja wspo-
magana medycznie pozostaje zarezerwowana dla par heteroseksualnych,
natomiast – i tutaj jest zmiana – projekt
proponuje, aby osoby żyjące w związkach cywilnych PACS też miały do niej
dostęp. Inną zmianą jest możliwość pobierania komórek jajowych od kobiet,
które nigdy nie urodziły dziecka.
Oczekiwano, że modyfikacja pozwoli
na odtajnienie informacji dotyczących
tożsamości i danych dawców nasienia
lub komórek jajowych. Ta poprawka zostanie jednak chyba odrzucona.
Tymczasem wokół niej rozgorzała gorąca dyskusja. Rocznie we Francji rodzi
się bowiem około 1000 dzieci, których
jednym z biologicznych rodziców jest
osoba nieznana.
Zwolennicy odtajnienia danych sugerują, że zarówno dziecko, jak i rodzice mają prawo do poznania się i nie
należy bronić im dostępu do informacji o sobie. Zwolennicy anonimowości
argumentują z kolei, że dostęp do informacji o „nieznanym rodzicu” może
być dla dziecka-nastolatka źródłem
psychicznych problemów.
RV
EUROPA
Benedykt XVI przyjął 10 lutego rezygnację kard. Lubomyra Huzara ze stanowiska zwierzchnika Ukraińskiego
Kościoła Greckokatolickiego. 77-letni
hierarcha kierował UKGK od 2001 r.
Polityka wielokulturowości poniosła
porażkę – przyznał prezydent Francji, Nicolas Sarkozy. Odpowiadając na
pytania widzów programu „Paroles
de Français” w telewizji TF1 uznał on,
że w krajach demokratycznych „zbyt
zajmowano się tożsamością przybyszów, a za mało tożsamością kraju ich
przyjmującego”. Wcześniej o klęsce
wielokulturowości mówili już kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier
Wielkiej Brytanii David Cameron.
25
Hiszpania
Kard. Ouellet:
Biblia formowała
duszę Europy
W Madrycie odbył się w pierwszej
połowie lutego kongres „Pismo
Święte w Kościele”, zorganizowany
przez Konferencję Episkopatu Hiszpanii. Wzięło w nim udział ponad
800 osób.
Wykład inauguracyjny wygłosił
kard. Marc Ouellet, prefekt Kongregacji ds. Biskupów. Podkreślił, że „Biblia
formowała duszę Europy, jej historię i codzienne życie”. Ziarno Pisma
Świętego przeniknęło głęboko nie
tylko do instytucji chrześcijańskich,
ale także w sztukę, literaturę i naukę
europejską.
– Jednak w ostatnich dziesięcioleciach głęboki kryzys wstrząsa fundamentami kultury europejskiej. Państwo
usiłuje narzucić swoje prawo i zepchnąć
chrześcijaństwo na drugi plan. Wydaje
się, że w imię laicyzmu, Biblia powinna
zostać zrelatywizowana, zniknąć w religijnym pluralizmie – mówił prefekt
Kongregacji ds. Biskupów.
Celem kongresu było podkreślenie
znaczenia Biblii w życiu Kościoła oraz
znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak
łączyć lekturę Pisma Świętego z działalnością duszpasterską? W obradach
wzięli udział liczni biskupi, wykładowcy z wielu ośrodków uniwersyteckich,
osoby zakonne i świeccy.
RV
Włochy
EUROPA
Naczelny „Famiglia
cristiana”: zbyt słabe
reakcje katolików na
skandale Berlusconiego
26
Reakcja katolików na nowy skandal
obyczajowy, w który uwikłany jest
premier Silvio Berlusconi, była wyjątkowo „słaba”. Taki wniosek z sondażu przeprowadzonego na ten temat
wśród czytelników, wyciąga redaktor
naczelny tygodnika „Famiglia cristiana”, ksiądz Antonio Sciortino.
Zachęca on w związku z tym do
„prawdziwej refleksji”. Z sondażu wynika, że najbardziej krytyczni wobec
premiera okazali się ludzie mniej wierzący, natomiast „słabsza była reakcja
tych, którzy chodzą do kościoła”. – Kraj,
który deklaruje się jako katolicki, w rzeczywistości żyje całkowicie po pogańsku i antychrześcijańsku – stwierdza
naczelny katolickiego tygodnika.
– Jeśli nie przywrócimy etyki w polityce, będziemy mieli politykę podziału łupów, a może nawet ocierającą się
o działalność przestępczą – powiedział
w czasie publicznego spotkania w Bolonii ks. Sciortino. Zarzucił włoskim
katolikom „dezercję” z życia publicznego.
ml
Niemcy
Kard. Kasper krytykuje
memorandum
W Niemczech przybywa głosów krytycznych w stosunku do tzw. memorandum. Jedna trzecia niemieckojęzycznych profesorów teologii
zażądała w nim niedawno stanowczych reform w Kościele, w tym zniesienia celibatu i dopuszczenia kobiet
do kapłaństwa. Memorandum skrytykowało już m.in. wielu niemieckich
biskupów oraz kard. Walter Kasper.
Były przewodniczący Papieskiej
Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan napisał w dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że Kościół
w Niemczech faktycznie potrzebuje
odważnych reform. Ale nie mogą one
iść w kierunku, jaki zaproponowali teolodzy w memorandum.
„Zastanawiam się, dlaczego teolodzy nie zauważyli kryzysu Boga?” – pisze kard. Kasper i dodaje, że niemieccy
teolodzy po prostu go zawiedli nie rozpoznając, że dzisiejszy świat i Kościół
w Niemczech przede wszystkim potrzebuje odnowy wiary.
W zamian za to „memorandum zajmuje się kwestiami, które od dawna
były już dyskutowane do znudzenia”,
uważa kard. Kasper, który nie rozumie,
„dlaczego niemieccy teolodzy nie zauważyli, że Kościoły, które zdecydowały się na kapłaństwo kobiet i błogosławienie par homoseksualnych, wpadły
w głęboki kryzys”.
Podobnie wypowiedzieli się m.in.
kardynałowie Joachim Meisner i Reinhard Marx. W odpowiedzi na memorandum teologów zostało opublikowane antymemorandum pod tytułem
„Petition pro Ecclesia”. Podpisało go
dotychczas około 250 księży i świeckich, którzy zapewniają, że są po stronie biskupów oraz w jedności z Benedyktem XVI.
RV
Prof. Andrea Riccardi, współzałożyciel rzymskiej Wspólnoty
św. Idziego wyda niebawem biografię Jana Pawła II. Mówi o tym
on sam w wywiadzie udzielonym
„Corriere della Sera” z okazji 43.
rocznicy istnienia „MSZ z Zatybrza”, jak bywa nazywana wspólnota, zajmująca się – między
innymi, ale nie wyłącznie – działalnością rozjemczą w konfliktach
międzynarodowych.
Opowiadając o sytuacji Włoch,
profesor Riccardi (wykładowca historii współczesnej na Uniwersytecie
Roma Tre) zauważa, że nikt nie ma już
dziś „idei Włoch”. – Ostatnim, który ją
miał, był Wojtyła, którego biografię
wydam niebawem – dodał. � ml
Brytyjski rząd Davida Camerona
zrezygnował na czas nieokreślony z reformy prawa o sukcesji
tronu. Obecne ustawodawstwo,
wprowadzone po Reformacji, zakazuje członkom rodziny królewskiej małżeństwa z osobami należącymi do Kościoła katolickiego.
Inna zmiana, którą planował rząd,
dotyczyła pierwszeństwa mężczyzn
w sukcesji, co dyskryminuje kobiety
– następczynie tronu. Rządowa inicjatywa wiązała się z serią ustaw skierowanych przeciw dyskryminacji, nie
tylko ze względu na płeć czy religię,
ale także wiek, rasę, niepełnosprawność albo orientację seksualną.
Rząd uznał jednak, że prawo o następstwie tronu nie należy do obecnych priorytetów.
� RV
Choć normalnie duchowni nie
mogą kandydować w wyborach
parlamentarnych czy samorządowych, to można się na to zgodzić
w wyjątkowych przypadkach –
orzekł Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego obradujący
w moskiewskiej katedrze Chrystusa Zbawiciela.
Wyjątek od zasady możliwy będzie,
jeśli „wybór przedstawiciela hierarchii czy duchowieństwa do organów
ustawodawczych podyktowany będzie koniecznością przeciwstawienia
się siłom usiłującym zwalczać Kościół
prawosławny, w tym schizmatyckim
i nieprawosławnym”.
Wyboru kandydatów w takim
wypadku dokona Synod lub lokalni
hierarchowie. Zastrzeżono, że duchowni nie mogą występować jako
członkowie partii politycznych.
st
Najpierw secesja,
potem problemy
7 lutego zostały ogłoszone oficjalne
wyniki niepodległościowego referendum w południowym Sudanie.
99 proc. obywateli opowiedziało się za
secesją. Tym samym w lipcu na mapie
świata pojawi się nowe, 193. państwo.
Losy południowego Sudanu nie są
jednak jeszcze przesądzone. Choć prezydent północnej części kraju wydał
dekret, w którym uznaje wyniki referendum i wyraża gotowość budowania
dobrosąsiedzkich relacji z południem,
do uregulowania pozostaje kwestia
złóż ropy naftowej. Znajdują się one
na południu, lecz cała infrastruktura,
niezbędna do eksportu tego surowca,
rozlokowana jest na północy.
Spór o ropę to nie jedyny problem,
z którym będzie się musiało zmierzyć
nowe państwo. Jak ostrzegają katoliccy
biskupi z Sudanu, kluczową rolę w najbliższych miesiącach może odegrać
ponadnarodowa Armia Oporu Pana,
sekciarska banda działająca na pograniczu Konga, Sudanu i Ugandy. Jeśli
zdecyduje się ona nękać mieszkańców
Południowego Sudanu, sparaliżuje
to działalność nowych władz i zrujnuje ich niewielkie zasoby – ostrzega
bp Edward Hiiboro Kussala.
Biskupi obawiają się również o los
chrześcijan żyjących w północnej części
kraju, zdominowanej przez muzułmanów. Po secesji należy się spodziewać
zaostrzenia islamskiej polityki władz
i mniejszej tolerancji dla wyznawców
Chrystusa – zauważa pomocniczy biskup Chartumu, Daniel Adwok. – Już
teraz zadaje się nam pytanie, dlaczego nie uciekliśmy jeszcze na południe.
Północnosudański biskup dodaje, że
w jego stołecznej diecezji liczba wiernych chodzących do kościoła zmniejszyła się ostatnio aż o 90 procent.
RV
Egipt
Rewolucja
podzieliła koptów
Za sprawą niedawnej rewolucji
w Egipcie Kościół koptyjski uległ
głębokim podziałom – uważa dyrektor Centrum Kulturalnego Jezuitów
w Aleksandrii, ks. Henri Boulad SJ
w tekście opublikowanym przez watykańską agencję misyjną AsiaNews.
Według egipskiego jezuity w dniach
chaosu działały różne siły: zaangażowani młodzi studenci i pracownicy naukowi, Bractwo Muzułmańskie, które
dość późno dołączyło się do protestów,
opłacani przez zwolenników reżimu
bojówkarze i kontrdemonstranci oraz
zwyczajni kryminaliści, którzy korzystając z zamieszania kradli, co się da.
Według ks. Boulada katolicy trzymali
się całkowicie z dala od protestujących.
Natomiast we wspólnocie koptów milczenie przerwał papież Szenuda III
i opowiedział się po stronie Mubaraka.
Za kulisami kończącego się panowania egipskiego prezydenta toczyła się
walka o pozycje w hierarchii. Zachowanie Szenudy III zostało ocenione przez
część świeckich jako „kompromitujące
dla Kościoła”. – Sądzę, że byłoby lepiej,
gdyby przyjął bardziej neutralną pozycję, żeby nie być później oskarżanym
o kolaborację z ancient regime –stwierdził ks. Boulad, autor wielu książek
i wykładowca, który do 1995 r. był szefem egipskiej Caritas i wiceprzewodniczącym Caritas Internationalis.
Jezuita zaznaczył, że przeważająca
część chrześcijan, wyjąwszy niewielką grupę aktywistów, trzymała się
z dala od protestów i często była do
tego namawiana przez hierarchię. – To
prawda, że żyli w strachu, i że obawiali
się najgorszego gdyby we władzach
znalazło się Bractwo Muzułmańskie.
Jednak, dzięki Bogu, nie było żadnych
ataków na tle wyznaniowym, chociaż
kościoły i klasztory pozostały bez
ochrony, gdyż policja została odwołana, zajmowała się protestami – powiedział ks. Boulad.
ts
Indonezja
Muzułmanie spalili
dwa kościoły
Tłum muzułmanów spalił 8 lutego
dwa kościoły, a trzeci splądrował podczas starć z policją w Temanggung
w środkowej części wyspy Jawa w Indonezji. Wyznawcy islamu domagali
się kary śmierci dla chrześcijanina,
który miał się dopuścić bluźnierstwa
wobec islamu.
Sąd skazał 58-letniego Antoniusa Bawengana na karę pięciu lat więzienia za
rozprowadzanie ulotek misyjnych, zawierających jednocześnie żarty z muzułmańskich symboli. Groziła mu za to
nawet kara śmierci.
Około 1500 osób zebranych pod
budynkiem sądu zaprotestowało prze-
ciwko zbyt łagodnemu – ich zdaniem
– wyrokowi sądu. – Tłum krzyczał,
że oskarżony powinien być wydany
w jego ręce lub skazany na śmierć –
powiedział rzecznik miejscowej policji,
Djihatono. – Ludzie krzyczeli: „Zabić,
zabić” przed budynkiem sądu, a idąc
w kierunku kościołów: „Spalić, spalić”!
Jako pierwszy spłonął katolicki kościół świętych Piotra i Pawła. Jego proboszcz, ks. Saldhana, misjonarz Świętej
Rodziny, został dotkliwie pobity, gdy
nie chciał dopuścić napastników do tabernakulum. Następnie zniszczono kościół zielonoświątkowy, który według
pastora Darmanto był głównym celem
ataku. Tłum zniszczył również katolicki
sierociniec i ośrodek zdrowia, prowadzone przez siostry Opatrzności.
Protestujący rzucali kamieniami
w policjantów, którzy odpowiedzieli
gazem łzawiącym i strzałami w powietrze. Spalony został także samochód
policyjny.
Dwa dni wcześniej tysiąc osób, niekiedy uzbrojonych w maczety na wezwanie organizacji islamskich nie dopuściło do spotkania członków sekty
Ahmadija – ruchu reformatorskiego
w łonie islamu. Policja nie interweniowała, choć była na miejscu. Zginęły
trzy osoby.
pb
Afganistan
Sekretarz NATO
broni prawa do konwersji
Sekretarz generalny NATO stanął
w obronie prawa Afgańczyków do
konwersji na chrześcijaństwo. „Niech
mi będzie wolno powiedzieć, że kara
śmierci oraz wszelkie inne sankcje
względem tych, którzy nawracają się na inną religię, są całkowicie
sprzeczne z tym, czego broni NATO,
a mianowicie z prawami człowieka,
praworządnością, wolnością i demokracją” – oświadczył Anders Fogh Rasmussen.
Pretekstem do jego wystąpienia
było aresztowanie 45-letniego Musy
Sayeda, ojca sześciorga dzieci, za to, że
przyjął wiarę chrześcijańską. Zgodnie
z afgańską konstytucją grozi mu za to
kara śmierci bądź dożywocie. Lokalne
źródła donoszą też o okrucieństwach,
których doświadcza w więzieniu chrześcijański neofita.
„Będę domagał się od afgańskiego
rządu, aby szanowano prawa człowieka” – zapewnił Rasmussen.
RV
ŚWIAT
Sudan
27
Autonomia Palestyńska
Bazylika Narodzenia
Pańskiego będzie
wpisana na listę UNESCO?
Bazylika Narodzenia Pańskiego
w Betlejem ma być wpisana na Listę
Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości
UNESCO. Odpowiedni wniosek złożyły władze Autonomii Palestyńskiej
w Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury z siedzibą w Paryżu – donoszą
palestyńskie media.
ŚWIAT
– Starania władz są częścią kampanii
na rzecz budowy własnego państwa –
powiedziała Khooloud Daibes, minister
ds. turystyki w palestyńskim rządzie.
Według niej status światowego dziedzictwa ludzkości uchroni też świątynię przed izraelskimi atakami.
Wniosek został złożony w UNESCO
w styczniu br. Decyzji oczekuje się
w lipcu 2012 r. Daibes poinformowała, że w przygotowaniu są wnioski
dotyczące przyjęcia na listę Jerycha
i Hebronu.
Jak dotychczas żaden historyczny
obiekt znajdujący się na terytorium
palestyńskim na nią nie trafił.
Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem, jedno z najświętszych miejsc
chrześcijaństwa, stoi przy Placu Żłóbka, nad grotą, w której według tradycji
narodził się Chrystus. Cesarz rzymski
Konstantyn Wielki polecił zbudować
tam kościół w IV w. Znaczną jego część
zburzyli Samarytanie w czasie buntu
w 529 r. Kościół odbudowano za panowania cesarza rzymskiego Justyniana
ok. 530 r. Z biegiem wieków kościół był
odnawiany i rozszerzany o nowe kaplice
i klasztory. Nadzór nad Bazyliką Narodzenia sprawują od 1852 r. Kościoły: prawosławny, ormiański i rzymskokatolicki.
Najbardziej czczonym miejscem
w kompleksie świątyni jest Grota Na-
28
rodzenia, zlokalizowana pod prezbiterium. Srebrną 14-ramienną gwiazdę na
białym marmurze posadzki umieścili
katolicy w 1717 r. dokładnie w miejscu,
w którym Jezus miał przyjść na świat.
Na gwieździe widnieje łaciński napis:
„Hic de Virginae Maria Jesus Christus
natus est” („tu z Dziewicy Maryi narodził się Jezus Chrystus”).
tom
USA
Nie Irlandczycy,
lecz Latynosi dają siłę
amerykańskiemu
katolicyzmowi
Wśród praktykujących katolików
w USA ubywa Amerykanów pochodzenia irlandzkiego – donosi portal
„Irish Central”, powołując się na badania Davida Campbella, autora bestselerowej publikacji: „American Grace:
How Religion Divides and Unites Us”
(Amerykańska łaska: jak religie dzielą
nas i jednoczą).
Zdaniem Campbella, 60 proc. katolików amerykańskich poniżej 30. roku
życia, regularnie uczęszczających na
Msze – to Latynosi. Według profesora University of Notre Dame w stanie
Indiana, z jednej strony nie ma w tym
nic nadzwyczajnego, bo katolików
przez wieki zawsze cechował pozytywny stosunek do imigrantów, z drugiej
jednak strony nowością jest to, że siłą
napędową amerykańskiego katolicyzmu nie są już Polacy, Litwini, Włosi czy
Irlandczycy.
W rozmowie z tygodnikiem „Catholic San Francisco” Campbell przyznał,
że Latynosi pojawili się w Kościele katolickim USA „nagle” i „gwałtownie”,
zmieniając całkowicie krajobraz religijny Ameryki. Zauważył także, że liczba
katolików pochodzących z Ameryki
Łacińskiej ciągle rośnie.
rk
Ogólnokrajowy Tydzień Małżeństwa zorganizowała
7-14 lutego w USA koalicja przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich. Data końcowa – dzień św. Walentego – nie była przypadkowa. Inicjatywa miała
stać się alternatywą dla komercyjnych obchodów święta zakochanych.
Organizatorzy zachęcali pary małżeńskie, aby zamiast
ofiarowywać sobie sentymentalne kartki i czekoladki w kształcie serc odnawiali i umocniali swoje związki.
By w tym pomóc, organizowali w całym kraju spotkania,
rekolekcje, warsztaty, konferencje i seminaria.
Młodzi katolicy
wierzą po swojemu
Dwudziestoparoletni katolicy w USA,
choć nie są tak przywiązani do Kościoła, jak ich rówieśnicy w latach 40. i 50.
ubiegłego wieku, nie są straconym
pokoleniem i nie odchodzą od swej
wiary – wynika z raportu przedstawionego przez amerykańską agencję
informacyjną Catholic News Service.
Wnioski takie przedstawili uczestnicy dwudniowej sesji naukowej, jaka
odbyła się 28-29 stycznia na katolickim Uniwersytecie Fordham w Nowym
Jorku. Wśród około 700 uczestników
konferencji byli młodzi katolicy, m.in.
liderzy wspólnot studenckich.
Zdaniem socjologa prof. Jamesa Davidsona, emerytowanego wykładowcy
Uniwersytetu w Purdue w stanie Indianapolis, młodzi katolicy „oddzielają
katolicką wiarę, z którą się identyfikują
i szanują od Kościoła katolickiego, do
którego są mniej przywiązani”.
Opierając się na badaniach naukowych, Davidoson twierdzi, że 80 proc.
młodych katolików uważa, że katolicyzm można interpretować na różne
sposoby i większą rolę w tym procesie
przypisują indywidualnemu doświadczeniu niż naukom Magisterium. Według profesora, pewne normy i reguły
postępowania, związane z etyką katolicką, postrzegają oni jako „nieobowiązkowe lub o mniejszym znaczeniu”.
– Uważają, że takie nauki, jak o Trójcy
Świętej, Wcieleniu, Matce Bożej, realnej
obecności Chrystusa w Eucharystii, czy
potrzebie troski o biednych są ważniejsze niż ograniczenie kapłaństwa
do mężczyzn czy konieczność celibatu
wśród księży oraz opór Kościoła wobec sztucznych środków antykoncepcyjnych, czy jego sprzeciw wobec kary
śmierci – wyjaśnia socjolog.
Istniejący od 1841 r. uniwersytet
Fordham prowadzą jezuici. Ma on
ok. 15 tys. studentów.
� rk
Na potrzeby Tygodnia uniwersytet w Wirginii przeprowadził badania opinii publicznej zatytułowane „Wielka recesja a małżeństwo”. Wynika z nich, iż 38 proc. małżeństw,
które myślały o rozwodzie lub separacji, zmieniło decyzje
ze względów ekonomicznych. – Małżeństwo się opłaca.
Badania wykazały, że ludzie żyjący w małżeństwach są
szczęśliwsi, żyją dłużej i posiadają większą stabilizację ekonomiczną. Dzieci par zamężnych radzą sobie lepiej w szkołach, mają mniej problemów prawnych i rzadziej uzależniają się od substancji odurzających – powiedziała dyrektor
tygodnia Sheila Weber.
� RV
Marta Robin – mistyczka, która żyła jedynie Eucharystią
Dlaczego, mimo upływu czasu, postać kobiety, której ciało przez 52 lata
było owładnięte paraliżem, nie poszła
w niepamięć? Przecież tak wielu jest
przykutych do łóżka, chorych ludzi...
Może dlatego, że przez ostatnie 49 lat
w ogóle nie spała i niczego nie jadła,
żyjąc jedynie codzienną Eucharystią?
Może dlatego, że co tydzień – od
czwartku do niedzieli, a pod koniec
aż do poniedziałku rano – przeżywała
w duszy i w ciele mękę Chrystusa?
Paraliż drogą do świętości?
Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że jej życie było niemal od
początku przegrane. Miała zaledwie
18 miesięcy, gdy zapadła na tyfus.
Czy nie była to zapowiedź krzyża, który miała nieść aż do śmierci? Naukę
w szkole skończyła w wieku 12 lat, jak
większość dzieci w tamtych czasach.
Ponieważ mieszkała na wsi, pomagała w gospodarstwie swoim rodzicom,
podobnie jak jej trzy siostry i brat. Zawsze jednak była słabego zdrowia. Gdy
miała 16 lat, dostała zapalenia mózgu.
Przez 27 miesięcy pozostawała w stanie
śpiączki, zupełnie jakby miała nadrobić
czekające ją bezsenne noce...
Z biegiem czasu stało się dla niej
oczywiste, że całe jej ciało będzie
wkrótce unieruchomione przez paraliż, co ostatecznie nastąpiło w 1929 r.
Całkowicie utraciła władzę w rękach
i nogach. Dla kogoś innego oznaczałoby to życiową klęskę i skazanie na bezużyteczność, dla Marty stało się drogą
do świętości. – Przezwyciężyła porażkę,
czyniąc swe życie nadzwyczajnie płodnym – tłumaczy Marie-Thérèse Gille,
wicepostulatorka jej sprawy beatyfikacyjnej. – Żyła zwyczajnym życiem
w sposób nadzwyczajny. Bez skargi
zaakceptowała swą codzienność taką,
jaka była.
W 1922 r., a więc gdy miała zaledwie 20 lat, zredagowała akt miłości
i oddania się Bogu, w którym napisała:
„Powierzam się dziś Tobie bez ograniczeń i bez drogi odwrotu”. Osiem lat
później otrzymała stygmaty – ślady
Męki Pańskiej na swoim ciele. Była też
„odwiedzana” przez Chrystusa, Maryję, św. Teresę z Lisieux i demony. Oczy
Marty nie były w stanie znieść dzienne-
go światła, przebywała więc cały czas
w półmroku.
Łóżko, komoda z figurą Matki Bożej, krucyfiks, plecione krzesła, ciężkie
zasłony z weluru – tak nadal wygląda
pokój, w którym spędziła tyle lat...
Nie mogąc się z niego ruszać, czytała
książki z dziedziny duchowości. Wstąpiła też do III Zakonu św. Franciszka.
Całym jej życiem coraz bardziej stawała się modlitwa.
103 tysiące gości
Do pokoju Marty napływali ludzie,
powierzając jej swe intencje. Przez jej
dom na fermie La Plaine w Châteauneuf-de-Galaure, położonym w pobliżu
Valence, na południe od Lyonu, w ciągu
pół wieku przewinęły się 103 tys. osób!
Niektórzy wyszli z niego przemienieni,
odkrywając życiowe powołanie. Dokonywały się tam nawrócenia.
Przybywano do niej także dlatego, że posiadała dar rozeznawania.
– Sprawiała, że ludzie otwierali się na
Ducha Świętego, wchodząc na drogę
osobistego poszukiwania Boga, nigdy
jednak nie podejmowała za nich decyzji – wspomina ks. Bernard Peyrous,
postulator w procesie beatyfikacyjnym
Marty, który sam zawdzięcza jej rozpoznanie powołania kapłańskiego.
Wszyscy zapamiętali ją jako osobę
radosną i pełną humoru, często wybuchającą śmiechem. – Była wesoła jak
szczygieł – wspomina ks. Michel Blard,
który po raz pierwszy odwiedził ją
w 1940 r. – Wszystkich uderzała jej radość, łagodność i prostota. Troskliwie
wypytywała swych gości o ich zdrowie
i zajęcia. Dodawała odwagi tym, których życie było burzliwe.
Posiadała niezwykłą „pamięć serca”.
Kiedyś pewien jezuita powierzył jej
modlitwom chore dziecko młodego
małżeństwa. Gdy po kilku latach przybył znów do Châteauneuf-de-Galaure,
Marta przywitała go pytaniem, jak się
czuje malec...
Ogniska Miłości
W 1939 r. straciła wzrok. Żyła już tylko dla Boga i Jego obecności w świecie.
Pięć lat wcześniej z jej modlitwy i cierpienia zrodziło się dzieło, które zapoczątkowała za pomocą miejscowego
proboszcza, ks. Faure. W starym zamku
w Châteauneuf-de-Galaure powstała
szkoła dla dziewcząt. Projekt ten Marta nosiła od lat w sercu. Jednak szkoła
miała być zaczątkiem czegoś znacznie
większego: ośrodków wzrastania w ży-
ciu duchowym, które nazwała Ogniskami światła, miłosierdzia i miłości: „Ogniska światła – aby pokazać, jak powinno
wyglądać życie chrześcijańskie. Ogniska miłosierdzia – przez dar z samych
siebie, który składaliby ich członkowie.
Ogniska miłości – aby pomogły odkryć
miłość Boga Trójjedynego”.
Zamiarem Marty było połączenie
w tej pracy księży i świeckich, kierując
ich w ten sposób ku odkryciu godności kapłańskiej, królewskiej i prorockiej
każdego ochrzczonego. Nie ruszająca
się z łóżka prosta wieśniaczka stała się
jednym ze współczesnych zwiastunów
idei Kościoła jako ludu Bożego, przypieczętowanej na Soborze Watykańskim II.
Pierwsze Ognisko powstało w 1936 r.
po rekolekcjach głoszonych w szkole w Châteauneuf-de-Galaure przez
ks. Georgesa Finet, od niedawna kierownika duchowego Marty. Dwie spośród uczestniczek postanowiły zostać
w szkole, aby w niej uczyć i organizować dni skupienia. Dziś to Ognisko,
jedno spośród 75 istniejących w niemal
wszystkich częściach świata, przyjmuje rocznie 2 tys. osób na pięć dni ciszy
i słuchania konferencji, w których przypominane są podstawy wiary. Każde
Ognisko prowadzone jest przez grupę
ludzi świeckich, w większości celibatariuszy, i jednego księdza. Wspierają oni
rekolektantów również modlitwą.
Prawdziwa radość
W latach 1925-1932 Marta prowadziła dziennik. Jeden z zapisów można by
uznać za jej duchowy testament: „Znalazłam prawdziwą radość, jedyną, jakiej
wolno pragnąć: żyć dla innych, dla ich
dobra nadprzyrodzonego (...). Moje
modlitwy, czyny, cierpienia mają tylko
jeden cel: odkrywać wszystkim tajemnicę szczęścia, które posiadam w pełni,
i dawać Boga – wszystkim i zawsze.
A więc – złożyć się w ofierze, dać się
spalić i pochłonąć Miłości dla uświęcenia wszystkich, aby przyciągnąć dusze
– wszystkie! – do Boga, prowadząc je
na wierzchołek góry, którą jest Chrystus (...): tam, gdzie się kocha, tam,
gdzie się żyje Trójcą Świętą”.
– Aby zrozumieć Martę trzeba wiedzieć, że nie kochała cierpienia: kochała Jezusa – tłumaczy ks. Blard. – Chcąc
objawić miłość Ojca do każdego człowieka, Chrystus przyjął wszystko, co
składa się na ludzkie życie, także jego
strony najmniej przyjemne. Co pomyślelibyście o przyjacielu, który utrzy-
SYLWETK A
6 lutego minęła 30. rocznica śmierci
słynnej francuskiej mistyczki i stygmatyczki Marty Robin. Jej proces
beatyfikacyjny trwa w Kongregacji
Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie.
29
mywałby, że was kocha, ale opuściłby
was w chwili, gdy spotkałyby was ból
i cierpienie? Marta zgodziła się współuczestniczyć w tym cierpieniu ze
względu na miłość do Jezusa i ofiarować je za swoich bliźnich.
Biskup pomocniczy archidiecezji
liońskiej, Patrick Le Gal, który przez
11 lat kierował Ogniskiem Miłości
w podparyskim Poissy w departamencie Yvelines, jest przekonany, że świadectwo Marty Robin nie straciło nic
ze swej ostrości: – Marta Robin chciała
pójść do szkoły, zostać karmelitanką,
pracować, odwiedzać swe Ogniska.
Lecz z powodu choroby nie mogła nic
zrobić. Dlatego powtarza nam: kiedy
wszystko wydaje się już być stracone,
twoje życie nie będzie takim, o ile zechcesz je ofiarować...
Znak sprzeciwu
Co roku do domu mistyczki w Châteauneuf-de-Galaure przybywa 40 tys. ludzi. Ich liczba wzrosła dwukrotnie w cią-
Na świecie
przybywa kapłanów,
choć nie na wszystkich
kontynentach
ŚWIAT
W minionej dekadzie ilość kapłanów
na świecie sukcesywnie rosła, choć
w Europie i Ameryce Północnej ich
ubywało – wynika z najnowszego
raportu Rocznika Statystycznego
Kościoła Katolickiego, na którego
fragmenty powołał się watykański
dziennik „L’Osservatore Romano”.
Jednocześnie zmniejszyła się liczba zgonów księży oraz przypadków
porzucania stanu duchownego. Annuarium Statisticum Ecclesiae 2009
zostanie niebawem zaprezentowany
przez Stolicę Apostolską.
30
Od 1999 do 31 grudnia 2009 przybyło na całym świecie ponad 5,5 tys. kapłanów. Dwa lata temu było ich 410 593
(w tym 275 542 księży diecezjalnych,
a 135 051 – zakonników).
O ile jednak w 1999 roku 15 proc.
wszystkich księży pochodziło z Ameryki Łacińskiej i Południowej, o tyle 10 lat
później odsetek ten wzrósł do 17,4 proc.
W regionie tym żyje ponad 42 proc.
wszystkich katolików na świecie. Przybywa także kapłanów zakonnych i diecezjalnych w Afryce i Azji. Ubywa natomiast w Europie, Ameryce Północnej
i Oceanii. W Ameryce Północnej liczba
gu ostatnich 10 lat. – Wciąż czuje się tu
jej obecność. W pokoju, w których tyle
wycierpiała i tak bardzo kochała ludzie
wciąż zrzucają z bark swoje ciężary: kobiety pragnące narodzin dziecka, osoby poszukujące, członkowie nowych
wspólnot, których założycielom Marta
pomagała za życia, księża, biskupi... Ten
pokój jest kościołem – zauważa Christiane z tamtejszego Ogniska Miłości,
zajmująca się gośćmi w La Plaine. Dodaje, że „nigdy nie wychodzi się stąd
takim samym: ludzie się uśmiechają, na
ich twarze spływa spokój”.
Joseph Lebèze przez kilka lat żył na
ulicy. – Zostałem ochrzczony – opowiada – ale nie byłem w stanie przebaczyć ojcu, który zabił moją matkę, gdy
miałem siedem lat. Przepełniała mnie
taka nienawiść, że nie mogłem wypowiedzieć słów modlitwy „Ojcze nasz”.
Dużo się modliłem do Marty w czasie
rekolekcji w Châteauneuf-de-Galaure
i w końcu mogłem przyjąć sakrament
pojednania. Przebaczyłem i mogłem
zacząć życie od nowa. W wieku 42 lat
udało mi się zdobyć uprawnienia do
pracy w restauracji.
– Lud chrześcijański już beatyfikował
Martę w swoim sercu. Wielu ludzi się do
niej modli. Zgromadziliśmy kilka metrów archiwów podziękowań! – ujawnia ks. Peyrous. Część z nich wydano
nawet w książce „Merci Marthe !” (Dziękuję, Marto!). – Można by pomyśleć, że
Marta Robin była mistyczką oddaloną
od życia przeciętnego chrześcijanina.
Tymczasem ludzie mówią nam o jej
bliskości, o tym, że otrzymują od niej
pomoc w codziennym życiu – wyjaśnia
redaktorka tomu, Honorine Grasset.
Nie mogąc sobie poradzić z fenomenem stygmatyczki medycyna zakwalifikowała go kiedyś jako przypadek...
histerii. Marta Robin nadal pozostaje
wielkim znakiem sprzeciwu wobec
umysłowości współczesnego człowieka, naznaczonej rozpaczliwym szukaniem użyteczności.
Paweł Bieliński
diecezjalnych księży katolickich spadła
o 7 proc., a księży zakonnych o 21 proc.
Najwięcej księży, bo aż 809 – przybyło w 2009 roku. Stanowi to wzrost
o 1,4 proc. Natomiast w tym samym
roku kapłaństwo porzuciło ok. 3-4 promili duchownych.
Spada liczba zgonów księży, za wyjątkiem Europy, gdzie więcej duchownych umiera niż wyświęcanych jest
neoprezbiterów. Jeśli idzie o zakonników, liczba zgonów utrzymuje się na
tym samym poziomie.
� rk, st
że się on także z przekazaniem kwestii
małżeństw niedopełnionych (Ratum,
non consumatum) kompetencji Trybunału Roty Rzymskiej. W ten sposób
kompetencje Kongregacji ds. Kultu
Bożego i Dyscypliny Sakramentów zostaną zawężone praktycznie do kwestii
liturgicznych. W zapowiadanym motu
proprio będzie też zapewne odniesienie do postulowanej już wcześniej
przez ówczesnego kardynała Josepha
Ratzingera „reformy reformy”, czyli ożywienia ducha liturgii. Już za obecnego
pontyfikatu w ceremoniach papieskich
wprowadzono takie elementy, jak krzyż
pośrodku ołtarza, komunia na kolanach,
chorał gregoriański czy czas na ciszę.
Tornielli zapowiada, że w ramach Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny
Sakramentów ma powstać nowa sekcja
poświęcona sztuce i muzyce sakralnej.
st
Nowe kompetencje
dykasterii liturgicznej
W najbliższych tygodniach należy
oczekiwać publikacji dokumentu
Benedykta XVI, w którym ma być
mowa o reorganizacji kompetencji
Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów – pisze na łamach „Il Giornale” Andrea Tornielli.
Zdaniem watykanisty Ojciec Święty
ma powierzyć tej dykasterii zadanie
krzewienia liturgii wierniejszej pierwotnym intencjom II Soboru Watykańskiego, dającej mniej miejsca na
arbitralne zmiany.
Zapowiadany dokument ma mieć
formę motu proprio i według Tornellego z jego projektem zapoznała się już
Papieska Rada ds. Interpretacji Tekstów
Prawnych oraz Sekretariat Stanu. Wią-
Wdzięczność Kościołowi na Kubie
za wszystko, co czyni dla więźniów politycznych, wyraził dysydent Eduardo Diaz Fleitas.
Został on zwolniony 11 lutego bez
zobowiązania się do opuszczenia
kraju. Skomentował, że nadal będzie
więźniem, bo cała wyspa jest wielkim
więzieniem. Diaz należy do grupy
52 więźniów, aresztowanych przed
ośmiu laty. Dzięki pośrednictwu Kościoła ponad 40 zostało zwolnionych
– przeważnie pod warunkiem, że wyjadą do Hiszpanii.
� RV
Nr 7
(985) niedziela 20 lutego 2011
WYDARZENIA
Puste miejsce. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2
Do końca pracował... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2
Papież o abp. Życińskim. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2
Msza żałobna w Rzymie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2
Prymas Polski: Jan Paweł II
bardzo abp. Życińskiego cenił. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
Kard. Dziwisz: to był ktoś!. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
Abp Michalik: autentyczny człowiek Kościoła . . . . . 3
Prymas senior Muszyński:
jeden z najbardziej światłych hierarchów. . . . . . . . . 3
Abp Gądecki: był człowiekiem nadzwyczajnym. . . . 4
Rabin Schudrich: mądrość, aktywność i uśmiech . . 4
Abp Abel: nasza ostatnia rozmowa
była o Smoleńsku. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
Bp Budzik: niewyobrażalna strata
dla Kościoła i społeczeństwa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . .4
ANALIZA
Abp Józef Życiński – ortodoksja i otwartość. . . . . . . 5
Człowiek kultury. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Filozof, kosmolog, teolog najwyższej próby. . . . . . . 8
KRAJ
Zuchwała kradzież pierścienia
kard. Stefana Wyszyńskiego. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10
Gnieźnieńska katedra była okradana wiele razy. . . . 10
Zyski ze „Złotych żniw” na cele społeczne . . . . . . . 11
Płock: karta zamiast legitymacji . . . . . . . . . . . . . . . 11
Polska Muzyka Chrześcijańska na Facebooku. . . . . 11
Kubica otrzymał relikwie Jana Pawła II. . . . . . . . . . 11
Komisja wspólna o polityce rodzinnej,
Komisji Majątkowej i polskiej prezydencji. . . . . . . . 12
Przedstawiciele rodzin za niższym VAT-em
na artykuły dziecięce. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12
Polska Izba Pielgrzymkowa:
nie przepłacajmy jadąc na beatyfikację . . . . . . . . . 13
WATYKAN
Audiencja generalna, 9 lutego 2011. . . . . . . . . . . . . 21
Anioł Pański, 13 lutego 2011. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22
Kard. Lajolo: „Radio Watykańskie –
wielka rodzina bez granic”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24
DOSSIER
Radio Watykańskie istnieje już 80 lat . . . . . . . . . . . 23
EUROPA
Ukraina: rezygnacja kard. Lubomyra Huzara . . . . . 25
Francja: Sarkozy: polityka wielokulturowości
poniosła porażkę. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25
Biskupi napisali list do parlamentarzystów . . . . . . 25
Hiszpania: Kard. Ouellet – Biblia formowała
duszę Europy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Włochy: naczelny „Famiglia cristiana” –
zbyt słabe reakcje katolików
na skandale Berlusconiego. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Niemcy: kard. Kasper krytykuje memorandum. . . 26
ŚWIAT
Sudan: najpierw secesja, potem problemy. . . . . . .
Egipt: rewolucja podzieliła koptów. . . . . . . . . . . . .
Indonezja: muzułmanie spalili dwa kościoły . . . . .
Afganistan: sekretarz NATO broni prawa
do konwersji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Autonomia Palestyńska: Bazylika Narodzenia
Pańskiego będzie wpisana na listę UNESCO? . . . . .
USA: nie Irlandczycy, lecz Latynosi dają siłę
amerykańskiemu katolicyzmowi. . . . . . . . . . . . . . .
Młodzi katolicy wierzą po swojemu. . . . . . . . . . . . .
Nowe kompetencje dykasterii liturgicznej. . . . . . .
Na świecie przybywa kapłanów,
choć nie na wszystkich kontynentach. . . . . . . . . . .
27
27
27
27
28
28
28
30
30
SYLWETKA
Marta Robin – mistyczka,
która żyła jedynie Eucharystią. . . . . . . . . . . . . . . . . 29
Katolicka Agencja Informacyjna, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa
tel.: 022 838 80 61, 635 77 18, fax: 022 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl, prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected]
RADA PROGRAMOWA KAI: abp Józef Życiński (przewodniczący rady), abp Stanisław Gądecki, bp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa
REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski. ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego). ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski
(foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Izabela Matjasik, Alina Petrowa-Wasilewicz, Teresa Sotowska, Marcin Stradomski (ekai),
o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Wojciech Załuska (sekretarz redakcji)
KORESPONDENCI KRAJOWI: Robert Adamczyk (Licheń), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), ks. Michał Czeluśniak (Rzeszów),
Magdalena Dobrzyniak (Kraków), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Dariusz Frydrych (Drohiczyn), Łukasz Głowacki (Łódź), Małgorzata Godzisz
(Zamość), Alicja Górska (Koszalin – Kołobrzeg), Beata Graszka (Łowicz), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), Elżbieta Grzybowska (Płock), Marta Jachowicz (Lublin), Marcin
Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Paweł Jurek (Gliwice), Robert Karp (Bielsko – Żywiec), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Ewa Kotowska (Kalisz), Bernadeta
Kruszyk (Gniezno), ks. Jarosław Kwiecień (Sosnowiec), ks. Artur Niemira (Włocławek), Edyta Łukaszewska (Siedlce), Teresa Margańska (Białystok), Wanda Milewska (Gorzów Wlkp.),
Radosław Mizera (Radom), ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Piotr Nowosielski (Legnica), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), ks. Mieczysław Puzewicz (Lublin), Alicja Samonowicz (Gdańsk),
ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Anna Sobocińska (Łomża), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Artur Stopka (Katowice), ks. Maciej Szczepaniak
(Poznań), Izabela Tyras (Jasna Góra), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica), ks. Dariusz Żurański (Toruń)
WSPÓŁPRACOWNICY: Jan Głąbiński (Nowy Targ)
KORESPONDENCI ZAGRANICZNI: o. Paweł Cebula OFM Conv. (Nowy Jork), Wiktor Chrul (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), o. Paweł Janociński OP (Tokio), ks. Artur Karbowy
SAC (Manaus), Marek Lehnert (Rzym), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg)
DYREKTOR DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska. SEKRETARIAT: Aleksandra Staszewska. DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9-16): Anna Mirkiewicz, tel. 022 838 80 63
DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR: Główny księgowy: Barbara Kwiecińska, tel. 022 6357718 wew. 113, Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń
CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn KAI „Wiadomości” – prenumerata roczna pocztą – 358 zł, – prenumerata roczna e-mailem – 194 zł
Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów
Zamieszczone w Biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego
KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635
KONTO EURO KAI: PKO S.A.III O/W-wa nr 44124020341978001003569053
KONTO DOLAROWE KAI: PKO S.A. XIII O/W-wa nr 11124020341787001003569109
Najbardziej aktualne
dane dotyczące życia
konsekrowanego w Polsce
Nowe, trzecie wydanie bestselleru KAI.
244 opisy zakonów, zgromadzeń zakonnych, stowarzyszeń
życia apostolskiego i instytutów świeckich, adresy, telefony
i e-maile, nazwiska przełożonych i statystyki.
2000 adresów i telefonów sanktuariów, domów
rekolekcyjnych, przedszkoli, szkół i innych dzieł.
327 sylwetek, 192 biogramów założycieli , 15 polskich
świętych, 72 błogosławionych i 48 sług Bożych.
Książka stanowi wiarygodne źródło wiedzy o życiu
konsekrowanym w naszym kraju.
Zamów już dziś!!!
listownie, telefonicznie, poprzez www.ekai.pl
lub e-mail: [email protected]
Katolicka Agencja Informacyjna Sp. z o.o.
Skwer Kard. St. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa
tel.: 22 838 80 63, 22 635 77 18
www.ekai.pl

Podobne dokumenty