Abp Józef Życiński 1948-2011
Transkrypt
Abp Józef Życiński 1948-2011
23 Radio Watykańskie ma już 80 lat 25 Sarkozy: polityka wielokulturowości poniosła porażkę 29 Marta Robin – mistyczka, żyjąca jedynie Eucharystią (985) niedziela, 20 lutego 2011 www.kai.pl www.ekai.pl ISSN 1230-8641 7 BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ Abp Józef Życiński 1948-2011 Puste miejsce EDITORIAL W YDARZENIA 2 W miniony czwartek z wielkim bólem przyjęliśmy informację o nagłym odejściu Arcybiskupa Józefa Życińskiego. Jego brak oznacza niewyobrażalną stratę dla Kościoła w Polsce. Na długo pozostanie po nim puste miejsce. Człowiek wielkiego ducha i wielkiego umysłu. Doskonale rozumiejący wyzwania, jakie współczesność stawia przed Kościołem. Cechowała go absolutna wierność ortodoksji, a zarazem wielka otwartość. Był mężem zaufania Stolicy Apostolskiej na gruncie Kościoła w Polsce, bliski współpracownik Jana Pawła II i Benedykta XVI. Śmierć zastała go w Watykanie, gdzie brał udział w obradach Kongregacji do spraw Wychowania Katolickiego. Wybitny intelektualista budujący mosty między wiarą i rozumem, Kościołem a nauką i współczesną kulturą. Wierzył w harmonię między tymi sferami i nieustannie ją budował. Ostrzegał przed religijnym fundamentalizmem, jak i przed takim typem racjonalnego myślenia, które pozostaje zamknięte na najgłębsze pytania ludzkiej duszy. Jeden z najlepszych i najbardziej znanych w świecie ambasadorów polskości, członek najbardziej prestiżowych towarzystw naukowych w USA, Europie, a nawet w Rosji. Pasterz z uporem odnajdujący „zagubione owce” i przywracający im nadzieję. Wychodził z założenia, że w każdym człowieku są przestrzenie dobra, do których można dotrzeć – właśnie poprzez dialog. Pozostawał w dialogu z dziesiątkami środowisk polskich i zagranicznych, szukając uniwersalnych wartości, które łączą. Kapłan i duszpasterz w duchu Soboru Watykańskiego II, często ubolewający nad wewnętrzną sytuacją Kościoła w Polsce: jego zbytnim zamknięciem i lękami utrudniającymi ewangelizację i dialog ze współczesnością. Konsekwentny promotor świeckich, darzący ich olbrzymim zaufaniem. Twórca Katolickiej Agencji Informacyjnej, rozumiejący, że obecność Kościoła w przestrzeni medialnej jest niezbywalnym elementem jego dzisiejszej misji. Człowiek prosty, bezpośredni i nadzwyczaj dowcipny. Wrażliwego serca, dyskretnie, ale skutecznie pomagający w każdym ludzkim ubóstwie, jakie spotkał na swej drodze. Marcin Przeciszewski Do końca pracował... Abp Józef Życiński zmarł 10 lutego około godz. 16.00 w swoim pokoju w rzymskim Casa del Clero. Przyczyną śmierci był zawał serca. Ks. Tomasz Adamczyk, sekretarz arcybiskupa, który towarzyszył mu w podróży do Watykanu powiedział KAI, że rano abp Życiński normalnie pracował i odbył kilka ważnych spotkań. Wczesnym popołudniem spożył obiad wraz ze współpracownikami, rozmawiał z nimi. Później udał się do swego pokoju na krótki odpoczynek. Po południu miał się spotkać z lubelskimi księżmi, pracującymi bądź studiującymi w Rzymie. Kiedy przyjechali, aby zawieźć go na spotkanie, arcybiskup już nie żył. Abp Życiński wyjechał do Rzymu 6 lutego na sesję plenarną Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego, której jest członkiem. Pogrzeb odbędzie się 19 lutego o godz. 11. Metropolita lubelski zostanie pochowany w krypcie katedry w Lublinie. Zaplanowane są również stacje liturgiczne w katedrze w Tarnowie, w kościele akademickim KUL oraz w kościele w Chełmie, gdzie trumna z ciałem zmarłego będzie – w drodze z Rzymu – wystawiana, by wierni mogli się z nim pożegnać. Do czasu mianowania nowego metropolity lubelskiego administratorem archidiecezji został biskup pomocniczy Mieczysław Cisło. mj, mp Papież o abp. Życińskim 13 lutego, po modlitwie Anioł Pański, Benedykt XVI powiedział: – Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. W sposób szczególny jednoczę się w modlitwie z wiernymi archidiecezji lubelskiej, osieroconej po nagłej śmierci arcybiskupa Józefa Życińskiego. Odszedł do Pana, spełniając posługę dla Kościoła powszechnego w Stolicy Apostolskiej. Niech raduje się w chwale owocami swego życia i pasterskiego trudu. Wszystkim biskupom, kapłanom i wiernym w Polsce serdecznie błogosławię. pb Msza żałobna w Rzymie Polscy duchowni, siostry zakonne i świeccy uczestniczyli 12 lutego we Mszy św. żałobnej w intencji śp. abp. Józefa Życińskiego w polskim kościele św. Stanisława w Rzymie. Eucharystii, którą celebrował również prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Wiliams Levada, przewodniczył Prymas Polski abp. Józef Kowalczyk. – Abp Józef Życiński nigdy nie kazał stać prawdzie za drzwiami – powiedział o zmarłym. We Mszy św. nad trumną zmarłego arcybiskupa uczestniczyli też polscy kardynałowie: Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. świeckich oraz Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego. Obecna była również ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka, wielu księży studiujących i pracujących w Rzymie, siostry zakonne i wielu świeckich. W homilii Prymas Polski przedstawił życiorys zmarłego arcybiskupa, podkreślając, że Pan powołał go do siebie właśnie w Rzymie, dokąd przybył służąc Kościołowi i wykonując zlecone przez Stolicę Apostolską zadania. ks. ps Prymas Polski: Jan Paweł II bardzo abp. Życińskiego cenił – Był to człowiek, którego Ojciec Święty bardzo cenił – powiedział o abp. Józefie Życińskim abp Józef Kowalczyk. – Jestem ogromnie zaskoczony tą nagłą śmiercią – przyznał w rozmowie z KAI Prymas Polski. Podkreślił, że zmarły metropolita lubelski był wielkim erudytą, człowiekiem szlachetnym, kapłanem przykładnym, przyciągającym do siebie zarówno księży jak i świeckich. Abp Kowalczyk przypomniał, że pełniąc posługę nuncjusza apostolskiego w Polsce prowadził „proces przygotowawczy” do nominacji śp. abp. Życińskiego najpierw na biskupa tarnowskiego a następnie metropolitę lubelskiego. – Był to człowiek, którego Ojciec Święty Jan Paweł II bardzo cenił i wskazywał na niego jako na jednego z tych kapłanów, których należy brać pod uwagę do posługi w Kościele w Polsce. Zdaniem metropolity gnieźnieńskiego, śmierć ta jest wielką stratą dla Kościoła w Polsce i dla Kościoła powszechnego. – Abp Życiński był bardzo ceniony, może nawet czasem bardziej za granicą niż w Polsce. Był jednym z tych ludzi, których mogliśmy pokazać wszędzie. Przynosił Ojczyźnie chwałę – powiedział hierarcha. rl dyś do Jana Pawła II: „Biskup Życiński to jest ktoś!”. – Faktycznie był to Ktoś – skonstatował kard. Dziwisz. Dodał, że być może nie wszyscy rozumieli wielkość abp. Życińskiego, ale – jak podkreślił: „był to człowiek wielkiego otwarcia i dialogu ze współczesnym światem, a takich ludzi Kościół dziś bardzo potrzebuje”. – Oczywiście, gdy ktoś wyrasta i to bardzo wysoko, to ma i swoich przeciwników. Ale teraz wszyscy docenią jego olbrzymi wkład w życie Kościoła oraz w naukę – powiedział metropolita. Były sekretarz Jana Pawła II podkreślił, że abp. Życińskiego łączyły bliskie i twórcze kontakty z papieżem Wojtyłą. Co roku bywał w Castel Gandolfo na sympozjach, gdzie papież podejmował dyskusję z najwybitniejszymi przedstawicielami nauki. Zdaniem kard. Dziwisza, abp Życiński nie tylko czerpał natchnienie z Jana Pawła II, ale z nim współpracował, a papież cenił jego zdanie. Pytany o ostanie dni życia abp. Życińskiego, kard. Dziwisz – który też przebywał wtedy w Rzymie na obradach Kongregacji Wychowania Katolickiego – wyjawił, że arcybiskup miał w pierwszym dniu referat na temat szkoły katolickiej i „zrobił to świetnie”. Nie widać było, że coś mu zagraża. W drugim dniu nie przybył na obrady. Kard. Dziwisz przyznał, że był zaniepokojony, co się dzieje. Natomiast trzeciego dnia abp Życiński przyszedł, zabierał głos, ale widać było, że jest ciężko chory. – Pytam: „co się z Tobą dzieje?” Wyszedł z trudnościami. Byłem pewien, że udał się do szpitala, i że zadba o swoje zdrowie. Jednak inaczej się skończyło – wspominał. mp Kard. Dziwisz: to był ktoś! Abp. Józefa Życińskiego postrzegam wśród takich wielkich postaci jak ks. Michał Heller, czy ks. Józef Tischner – powiedział KAI metropolita krakowski. Dodał, że jest pewien, iż „będziemy do niego wracać, gdyż on miał dalekosiężną wizję obecności Kościoła w świecie”. Zdaniem hierarchy abp. Życińskiego cechowała ta sama wizja duszpasterska, co Jana Pawła II. Szczególnie w dziedzinie kontaktu Kościoła ze światem kultury i ze światem nauki. – Był to człowiek bardzo potrzebny Konferencji Episkopatu Polski. Człowiek, którego będziemy opłakiwać – stwierdził kard. Stanisław Dziwisz. Przypomniał, że abp. Życińskiego bardzo cenił nie tylko Jan Paweł II, ale i obecny papież Benedykt XVI. Kard. Joseph Ratzinger powiedział nawet kie- Abp Michalik: autentyczny człowiek Kościoła Wybitny biskup, wybitny profesor filozofii, człowiek błyskotliwej inteligencji, ale i autentyczny człowiek Kościoła – tak abp. Józefa Życińskiego wspomina abp Józef Michalik. – Jego śmierć to bolesna wiadomość, wielka strata dla Konferencji Episkopatu, dla biskupów i dla Kościoła w Polsce. – To był człowiek łatwy do współpracy, wbrew temu, co niekiedy uważano, że chodzi swoimi drogami – wspomina przewodniczący KEP. – Był też chętny do współpracy, jego zdolności były oddane wszystkim do dyspozycji. Był też wrażliwy, tak od ludzkiej strony. Jeśli ktoś miał trudności, np. ze znale- zieniem miejsca w szpitalu, wystarczyło poprosić go o pomoc. Był otwarty na media, nie tylko na te publiczne, ale i na te nie zawsze dobrze widziane przez postępowe środowiska, jak Telewizja TRWAM czy Radio Maryja. Ostatnio widziałem go na jubileuszu bp. Ryszarda Karpińskiego. � im Straciliśmy jednego z najwybitniejszych biskupów i intelektualistów, bezgranicznie oddanego Kościołowi – powiedział KAI prymas senior abp Henryk Muszyński na wiadomość o śmierci abp. Józefa Życińskiego. – Modlę się za niego i za cały Kościół w Polsce, który poniósł wielką stratę – dodał hierarcha. – Abp Życiński potrafił być człowiekiem, który łączył różne opcje, nawet przeciwstawne. – Był człowiekiem dia- logu, otwartym na każdą inicjatywę, którą potrafił osądzić w sposób krytyczny, ale i w duchu głębokiej, eklezjalnej ortodoksji – stwierdził w rozmowie z KAI abp Muszyński. Przyznał jednocześnie, że abp Życiński „był przez wielu uważany za zbyt otwartego, co tworzyło pewne napięcia, które przynosiły mu bardzo wiele cierpienia. mp O obradach watykańskiej Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego i o programie przygotowań do beatyfikacji Jana Pawła II mówił w swej ostatniej audycji „Pasterski kwadrans” abp Józef Życiński. Nagrana wcześniej audycja została wyemitowana 12 lutego w rozgłośni archidiecezjalnej Radio eR, jest także dostępna na stronie internetowej www.jozefzycinski.eu. � mj W YDARZENIA Prymas senior Muszyński: jeden z najbardziej światłych hierarchów 3 Abp Gądecki: był człowiekiem nadzwyczajnym – Abp Józef Życiński był wrażliwy na drugiego człowieka, delikatny, o dużej szlachetności, a poza tym posiadał niezwykle rozległe znajomości, ostry humor i dużą otwartość na media, które bardzo cenił – powiedział KAI abp Stanisław Gądecki. – Wspominam księdza biskupa Józefa jako człowieka nadzwyczajnego – podkreślił wiceprzewodniczący Episkopatu Polski. – Była to postać ze wszech miar wyrazista, ogromnie prostolinijna, bez skłonności do jakiegokolwiek udawania czy fałszu. Szczery aż do bólu. Wybitnie uzdolniony, erudyta. Zanim ktokolwiek był w stanie wyrobić sobie jakiś sąd, on już miał własną opinię. Był naukowo płodny, czym zadziwiał wielu, bo przecież działał aktywnie na różnych polach – społecznych i kościelnych, ogólnopolskich i zagranicznych. Miał charakterystyczny sposób przemawiania, często wyrażał poglądy liberalne, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, był człowiekiem szeroko patrzącym na rzeczywistość – podkreślił abp Gądecki. – Ufał ludziom, ale był bezkompromisowy wobec fałszu i zła, otwarty na drugiego człowieka, pomocny wobec znajdujących się w potrzebie, pocieszający strapionych w sposób bardzo dyskretny. Potrafił współpracować ze świeckimi – z wierzącymi i niewierzącymi, a przez to był bardzo ceniony – powiedział metropolita poznański. I przypomniał, że abp. Życińskiemu bardzo dużo zawdzięcza także Katolicka Agencja Informacyjna, gdyż należał on do jej założycieli i „towarzyszył KAI we wszystkich głównych momentach jako przewodniczący rady programowej”. ms Rabin Schudrich: mądrość, aktywność i uśmiech Zapamiętam mądrość, aktywność i uśmiech arcybiskupa Życińskiego – powiedział KAI naczelny rabin Polski Michael Schudrich. – Umarł wielki człowiek – dodał. – Kiedy wspominam jego ekscelencję, to na myśl przychodzą mi trzy rzeczy. Po pierwsze: jego mądrość. To był wytrawny intelektualista, niezwykle kreatywny – ktoś, kto zawsze chciał słuchać drugiego człowieka i czegoś się od niego nauczyć – stwierdził rabin Schudrich. – Uderzająca była także niezwykła aktywność zmarłego hierarchy, który dzięki wielkiemu talentowi organizacyjnemu nie miał problemów z realizacją różnych projektów czy konferencji. Zapamiętam także jego uśmiech. Kiedy patrzyłem na niego i widziałem jak się uśmiecha, wówczas przypominałem sobie słowa psalmisty: „Służyć Panu Bogu w radości”. Rabin podkreślił też znaczenie abp. Życińskiego dla dialogu chrześcijan i Żydów. – Był człowiekiem, który bardzo głęboko rozumiał przesłanie Jana Pawła II i żył zgodnie z tymi ideałami – uważa Schudrich. – Najważniejsza rzecz, która możemy robić teraz – po śmierci abp. Życińskiego – to iść razem, ręka w rękę, drogą dialogu tak, jak nauczył nas Jan Paweł II i jak pokazał nam zmarły arcybiskup – zakończył Naczelny Rabin Polski.� tk Abp Abel: nasza ostatnia rozmowa była o Smoleńsku Abp Życiński był człowiekiem wielkiego formatu, otwartym na dialog z Kościołem prawosławnym – powiedział z kolei o zmarłym abp Abel. Prawosławny ordynariusz lubelsko-chełmski ujawnił KAI, że ostatnio rozmawiał z metropolitą lubelskim o roli Kościołów w kontekście tragedii smoleńskiej. W YDARZENIA – Z wielkim bólem przyjąłem wiadomość o niespodziewanej śmierci pasterza Kościoła lubelskiego, księdza abp. Józefa Życińskiego. Był to człowiek wielkiego formatu, erudyta, otwarty na współpracę. 4 Abp Abel przypomniał, że metropolita wielokrotnie głosił Słowo Boże w katedrze prawosławnej pw. Przemienienia Pańskiego w Lublinie, uczestniczył też w modlitwach podczas wizyt prawosławnych hierarchów z zagranicy. – Wypowiadane przez niego słowa zawierały głęboką myśl teologiczną, nie bał się tematów kontrowersyjnych, świat chrześcijański stracił wielkiego człowieka – uważa abp Abel. Przypomniał on, że w roku jubileuszowym 2000 podpisał z abp. Życińskim wspólnie orędzie, odczytane później w kościołach oraz w cerkwiach diecezji lubelsko-chełmskiej. – Dosłownie dwa i pół tygodnia temu, gościł u mnie z nieoficjalną wizytą ordynariusz diecezji smoleńsko-wiaziemskiej, z rosyjskiego Kościoła prawosławnego. Byliśmy zaproszeni na śniadanie do abp. Życińskiego i rozmawialiśmy o zbliżającej się rocznicy tragedii smoleńskiej i o tym, że skoro świat polityczny jest w tej kwestii skłócony, to główną rolę w obchodach powinny odegrać Kościoły. Myślę, że te nasze projekty, które znane są sekretarzowi Episkopatu bp. Budzikowi, zostaną urzeczywistnione i nieśmiertelna dusza księdza arcybiskupa będzie uradowana – stwierdził abp Abel. � mj Bp Budzik: niewyobrażalna strata dla Kościoła i społeczeństwa Śmierć abp. Józefa Życińskiego to ogromna, niewyobrażalna strata dla polskiego Kościoła i społeczeństwa – powiedział KAI bp Stanisław Budzik, sekretarz generalny Episkopatu Polski. O śmierci abp. Życińskiego bp Budzik dowiedział się podczas gali zorganizowanej z okazji Światowego Dnia Chorego. – Jeszcze dzień wcześniej z nim telefonicznie rozmawiałem. Mieliśmy posiedzenie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Episkopatu i Rządu, której on był członkiem. Musiał jednak wyjechać do Rzymu na spotkanie Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego. Dzwonił, żeby się dowiedzieć, jaki był wynik spotkania w Warszawie. Jak zwykle „trzymał rękę na pulsie” – powiedział bp Budzik. Wspomniał też współpracę z abp. Życińskim w czasach, gdy (w latach 199097) był on biskupem tarnowskim. – Przez 7 lat byłem w Tarnowie jego bliskim współpracownikiem. Ksiądz Arcybiskup mówił często, że chce żyć krótko, ale intensywnie – oddać wszystkie swoje siły człowiekowi w Kościele i Bogu. Myślę, że to jego zamierzenie spełniło się. Bp Budzik wyraził nadzieję, że Bóg, o którym abp Życiński „tak pięknie pisał, którego głosił, przyjmie go do swojej chwały w tym życiu, gdzie nie ma już cierpienia ani łez”. � awo Abp Józef Życiński – ortodoksja i otwartość Abp. Życińskiego cechowała absolutna wierność ortodoksji, a zarazem wielka otwartość wobec świata. Uważał przy tym, że najlepszą formą ewangelizacji jest dialog. Głosząc prawdę nie unikał bynajmniej niepopularnych opinii i potrafił wypowiadać zdecydowane „non possumus”. Tzw. Kościół zamknięty był dlań karykaturą Kościoła Chrystusowego. „Ileż jest takich naszych środowisk – ubolewał w jednym z wywiadów – które zaczęłyby od słów: chrześcijanie drżyjcie, wszystko przegrane, nic nie da się zrobić!” Podkreślał, że Kościół przeżywany w głębi teologicznej będzie zawsze Kościołem otwartym, gdyż jest to Kościół Wieczernika, gdzie obowiązują Chrystusowe słowa: „Idźcie na cały świat!”. Stąd jego ulubionym wezwaniem był apel o realizację „stylu Wieczernika”. Uważał, że gdyby apostołom zabrakło odwagi, to do dziś nie wyszliby w świat i pozostali gdzieś w zamknięciu, a historia świata potoczyłaby się zupełnie inaczej. A więc, „jeśli zamknie się Wieczernik – przestrzegał – to można wyprodukować co najwyżej kapliczkę: grono adoracyjne uwielbiające siebie, unikające krytycyzmu, tak pełne zadowolenia, że już praktykujące pewną formę pelagianizmu, gdzie łaska jest czynnikiem mało istotnym”. Fides et ratio Uważał, że postawa chrześcijańska opiera się na dwóch filarach: fides i ratio (wiara i rozum). Pomagał Janowi Pawłowi II przy redagowaniu jednej z jego programowych encyklik pod tym właśnie tytułem („Fides et ratio”). Apelował o harmonię wiary i rozumu: o taki kształt wiary, który jest zdolny przemawiać w kategoriach rozumowych oraz o taki kształt rozumu, który odkrywa najgłębsze pokłady ludzkiej egzystencji, nie uciekając od pytań, na które odpowiedź zdolna jest przynieść tylko wiara. Uważał, że wartość europejskiej kultury polega na zdolności do syntezy, budowania harmonii tych dwóch wymiarów. Dlatego ostrzegał przed religijnym fundamentalizmem, ubierającym się w kształt takiej czy innej agresywnej ideologii, jak i przed takim typem racjonalnego myślenia, które pozostaje zamknięte na najgłębsze pytania ludzkiej duszy. Zdaniem arcybiskupa zagrożenie ze strony „zamkniętego umysłu” nie zostało bynajmniej zażegnane w dzisiejszej cywilizacji i wciąż stanowi niebezpieczeństwo. Dodawał, że i w Polsce jest ono wciąż obecne. Drąży bowiem nie tylko pewne kręgi radykalnie ateistyczne, ale i daje o sobie znać w ramach samego Kościoła. Nowoczesny humanizm Całe jego życie w przestrzeni publicznej – także w wymiarze europejskim i światowym – było skoncentrowane na obronie nowoczesnego humanizmu, którego podstawę stanowi antropologia, zakorzeniana w wizji osoby wynikającej z Objawienia. Zatem – analogicznie jak Jan Paweł II – był przekonany, że realizacja misji Kościoła w świecie będzie zawsze walką o zagrożone człowieczeństwo i prawa przysługujące osobie ludzkiej. Dlatego był nieugięty w obronie nauczania Kościoła w tych kwestiach, jakie są obecnie najbardziej kontestowane: ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci, w tym życia embrionalnego zagrożonego przez najnowsze osiągnięcia biomedycyny, niechęć do kary śmierci, itp. Przypominał i uświadamiał, że życie ludzkie jest wartością, której trzeba bronić – w porę i nie w porę – w imię Ewangelii życia. Tłumaczył konsekwentnie, że osoba ludzka jest wartością najwyższą w tym świecie, wobec czego nie może być kompromisów. Pozostawał więc w sporze z demokracją pojmowaną relatywistycznie, która szacunek dla wartości uzależnia od wyniku głosowania. Zdecydowanie występował przeciwko „dyktaturze relatywizmu”. Przypominał, że nauczanie Benedykta XVI daje nam siłę i argumenty, by przeciwstawić jej pozytywne świadectwo wartości – znajdując alternatywę wobec nihilizmu, konsumpcji i pustki dzisiejszej cywilizacji. Pisał bez ogródek, że „najgorszym rodzajem fanatyzmu jest fanatyzm, który traktuje instrumentalnie godność osoby ludzkiej i uzależnia jej prawo do życia od opinii środowisk rezerwujących dla siebie monopol na nowoczesność i postęp. Postawę taką reprezentują od lat środowiska lewicy, dla których interesy partyjne były w polskich dziejach z reguły ważniejsze od szacunku dla praw człowieka. Agresywne i emocjonalne nawiązywanie do tej tradycji stanowi niepokojący znak stanu polskich sumień, niosąc zaprzeczenie ideałów społeczeństwa obywatelskiego”. Abp Życiński wyrażał sprzeciw wobec sztucznego zapłodnienia. Przypominał, że embrion jest człowiekiem we wczesnej fazie życia, a więc nie można traktować go w sposób przedmiotowy. – Nie biorąc tego pod uwagę, trudno jest przedstawiać marzenia o dziecku z próbówki jako wyraz dojrzałego i nowoczesnego humanizmu – mówił wywiadzie dla KAI z ubiegłego roku. Dodawał przy tym jednak, że „zadaniem Kościoła jest nie tylko przypominać o karach i podkreślać potępienia (...) ale dotrzeć do tych zagubionych, ukazać im prawdę i nadzieję odzyskania Chrystusowej miłości”. Był przy tym pragmatykiem i stąd wyraził publicznie poparcie dla projektu ustawy bioetycznej, promowanej przez Jarosława Gowina. Żywił bowiem przekonanie, że zapewnia ona maksymalną ochronę ludzkiego embrionu, jaką można osiągnąć w obecnych warunkach pluralizmu poglądów. Uważał jednak, że proponowane tam rozwiązania należy szybko wprowadzić, gdyż inaczej Polsce brakować będzie jakiegokolwiek ustawodawstwa w tej dziedzinie, co grozi zabijaniem tysięcy istnień ludzkich w okresie embrionalnym, co jest dokonywane dziś bez żadnych przeszkód i poza jakąkolwiek kontrolą. Wyrażał również zdecydowany sprzeciw wobec kary śmierci. – Chrześcijańska kultura życia nie może łączyć się ze zgodą na karę śmierci – przypomniał na kilkanaście dni przed śmiercią. Mówił, iż patrzy „z bólem i niepokojem” na tych polityków i publicystów, którzy bronią kary śmierci, zapominając o tym, że Jan Paweł II w całym swoim pontyfikacie konsekwentnie podkreślał zadanie głoszenia kultury życia. Budowniczy mostów Był człowiekiem dialogu, umiejącym nawiązywać i podtrzymywać kontakty z ludźmi różnych wyznań i religii, z wyznawcami rozmaitych poglądów. Można go nazwać budowniczym mostów pomiędzy Bogiem a człowiekiem, pomiędzy wiarą a rozumem, między ANALIZA Działalność pasterska abp. Józefa Życińskiego to otwieranie Kościoła na nowe wyzwania współczesności drogą docenienia charyzmatu świeckich, dialogu ze współczesną kulturą, przy obfitym czerpaniu z najlepszych wzorców duchowości zakorzenionej w tradycji Kościoła. 5 nauką a religią. Podkreślał, że Chrystus uczy nas trudnej sztuki ewangelicznego łączenia niebios z ziemią, zespolenia odległych czy pozornie przeciwstawnych wartości. Uważał, że dialog jest istotnym, wręcz nieodzownym elementem ewangelizacji. Prowadził zatem dialog z niemal wszystkimi liczącymi się środowiskami intelektualnymi czy środowiskami kultury, i nie tylko w Polsce. Uważał, że jednym z podstawowych obowiązków Kościoła jest prowadzenie dialogu z poszukującymi oraz niewierzącymi. Zakładał, że w każdym człowieku są przestrzenie dobra, do których można dotrzeć – właśnie poprzez dialog. Jako ewangeliczny wzór ukazywał dialog Jezusa z Samarytanką przy studni, kiedy to kobieta o pokomplikowanym życiu odnalazła w tamtym dialogu perspektywę nowego życia. Podkreślał, że mistrzem dlań w tej sferze jest także ks. Józef Tischner, z którym zresztą łączyła go bliska przyjaźń. Doskonale zdawał sobie sprawę, że w dzisiejszej Polsce postawy dialogu budzą niezrozumienie i narażają na krytykę tych, którzy im są wierni. ANALIZA Ekumenizm i dialog ekumeniczny 6 Abp Życiński był też niezwykle aktywnym uczestnikiem dialogu ekumenicznego oraz dialogu z innymi religiami. Z nominacji Stolicy Apostolskiej uczestniczył w pracach Wspólnej Grupy Roboczej Światowej Rady Kościołów i Kościoła Rzymskokatolickiego. Na terenie lokalnym utrzymywał bliską więź z prawosławnym arcybiskupem lubelskim Ablem. Należał do grona pomysłodawców ustanowionego przez Konferencję Episkopatu Polski w 1997 r. corocznego Dnia Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce. Każdego roku organizował też wspólne modlitwy katolików i żydów na terenie obozu zagłady na Majdanku. Uczestnikiem pierwszego Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie w 2000 r. był zaproszony przezeń główny rabin Rzymu prof. Elio Toaff, który przyjmował Jana Pawła II w rzymskiej synagodze. W ostatnich tygodniach wystąpił w zdecydowanej obronie Benedykta XVI, który zapowiedział zorganizowanie w październiku br. spotkania modlitewnego religii w Asyżu. W polemikach wykazywał sens takich, z pozoru „niepragmatycznych”, spotkań międzyreligijnych. Krytykował fakt, że na łamach „Rzeczpospolitej” ukazały się „słowa ubolewania”: „po co przedsta- wiciele różnych religii mają się modlić o pokój, skoro należy to do polityków”. „Całe bogactwo dialogu i międzyludzkich spotkań przejawia się w tym, że nie szukamy narcystycznie odbicia swojej twarzy w bliźnim, i mimo dzielących nas różnic, chcemy reprezentować to, co nas jednoczy” – tłumaczył. Dialog w Kościele Abp Życiński opowiadał się za wewnętrznym pluralizmem w Kościele: nie w sensie doktrynalnym, lecz w zakresie poszukiwania różnych odpowiedzi wobec współczesnych „znaków czasu”. Apelował więc o kulturę dialogu różnorodnych środowisk chrześcijańskich w Polsce. Stwierdzał, że czymś priorytetowym na dziś winien być dialog „katolicko-katolicki”. „Jest taka pokusa, by brata przekształcić w bliźniaka, by w nim odnajdywać moje szlachetne oblicze i taka forma braterstwa nazywa się narcyzmem. Wtedy jest to tylko szukanie siebie, a nie szukanie Boga czy okazywanie wiary” – przestrzegał. „Istnieje pewna dziedzina tolerancji, gdzie musimy kochać się wzajemnie i podkreślać wspólnotę tego samego Kościoła, nie wymagając identycznych upodobań” – mówił. „Ze smutkiem przyjmuję próbę absolutyzowania jednego rytu czy podnoszenie specyfiki jednej z grup do rangi najwyższego przeżycia. Pamiętajmy, że Kościół jest wspólnotą łaski Chrystusa a nie domem mody, gdzie przegląd strojów, czy to będą najnowsze ornaty czy zabytkowy manipularz, byłby ważniejszy od Jezusa Chrystusa i Jego obecności” – podkreślał. Dialog polsko-ukraiński i polsko rosyjski Jeśli chodzi o stosunki z naszymi wschodnimi sąsiadami, abp Życiński był przekonany o potrzebie równie intensywnego dialogu, jak np. dialog polsko-niemiecki. Uważał, że inspiracją ku temu mogą być „wielkie karty naszej historii”, która gwarantowała pokojowe współistnienie narodów i kultur. Bardzo aktywny był na polu dialogu polsko-ukraińskiego, którego wyrazem był m.in. dialog między Kościołem rzymskokatolickim w Polsce i Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim. W Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie kształcił kapłanów greckokatolickich z Ukrainy. Przestrzegał przed „licytacją ran” w stosunkach polsko-ukraińskich. Przypominał przesłanie Jana Pawła II z czasu wizyty we Lwowie w 2001 roku, kiedy papież zwrócił się do zebranych ze słowami: „Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości” i wzywał do przebaczenia. Abp Życiński zaangażowany był także w dialog polsko-rosyjski. Współpracował z polsko-rosyjską grupą do zagadnień trudnych. Twierdził jednak, że jest to wyzwanie trudniejsze niż w relacjach polsko-niemieckich, gdzie adresat był bardziej określony i jego postawa była łatwiejsza do rozpoznania. Nadzieje wiązał w tej dziedzinie z rolą dialogu między Kościołami oraz przemianami, jakie wykazuje obecnie część rosyjskich intelektualistów. Apelował więc do młodych, by potrafili łączyć świadomość bolesnych dziejów Polski i żywą pamięć o bohaterach dawnych dni z otwarciem na dialog z młodym pokoleniem Rosjan i Ukraińców. Europejska wspólnota ducha Był zdecydowanym orędownikiem integracji Polski z Unią Europejską. W 5. rocznicę śmierci papieża wspomniał rozmowę z Janem Pawłem II wkrótce po tym, jak przed wejściem Polski do UE użył on w swoim przesłaniu sformułowania „od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”. W 1999 r. był jednym z sekretarzy zwołanego przez Jana Pawła II Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Europy. Z tej racji należał do grona autorów znakomitej, posynodalnej adhortacji „Ecclesia in Europa”, ogłoszonej później przez Jana Pawła II. Ukazywała ona chrześcijaństwo jako wciąż nową nadzieję dla Europy. W ostatnich miesiącach ukazywał szansę, jaką stwarza polska prezydencja w Unii Europejskiej. „Oczy całej Europy skierują się z zainteresowaniem w stronę Polski, czy my potrafimy wnieść te wartości, o których mówił nam Jan Paweł II, czy też będziemy patrzeć, czym tu się zgorszyć i co skrytykować?” – pytał retorycznie. Rewolucja informacyjna „Za najbardziej fascynującą przemianę ostatnich dekad uważam rewolucję informacyjną – mówił abp Życiński – która zburzyła mury, zniszczyła żelazne kurtyny i w naturalny sposób prowadzi do zjawiska nazwanego przez Ojca Świętego globalizacją solidarności. (...) Jest ona kulturą globalnej wioski, w której chrześcijaństwo ma do odegrania ważną rolę, wzbogacając ją o wartości uniwersalne, bliskie Ewangelii”. Stąd, na początku lat 90. aktywnie zaangażował się w stworzenie Katolickiej Agencji Informacyjnej, której był opiekunem ze strony Konferencji Episkopatu do końca swego życia. Uważał, że trzeba stworzyć profesjonalny ośrodek informacji ze strony Kościoła, który byłby zarazem ośrodkiem dialogu z mediami. Dlatego za niezbędne uważał powierzenie jej ludziom świeckim, sprawdzonym zarówno na płaszczyźnie działalności apostolskiej, jak i znającym dobrze naturę mediów. Sam przy tym przejawiał olbrzymią aktywność na polu mediów, pisząc i publikując wiele i nigdy nie odmawiając swego szybkiego i zarazem „ciętego” komentarza. Zjednywało mu to równie wielu przyjaciół jak i wrogów. Kościół wobec polityki Abp Życiński był zdecydowanym zwolennikiem soborowej zasady autonomii Kościoła od polityki, potwierdzonej także przez polski konkordat. Uważał, że partykularne zaangażowanie Kościoła po stronie tej czy innej partii zagraża chrześcijańskiemu uniwersalizmowi. Rolę Kościoła wobec polityki definiował przywołując sformułowanie Jana Pawła II o Kościele, jako „krytycznym sumieniu demokracji”. Zaznaczał, że „w niektórych sytuacjach chrześcijaństwo musi ranić”, dlatego partie, które programowo bronią „prawa do zabijania dziecka poczętego” nie powinny oczekiwać, że „chrześcijanie będą z wyrozumiałością patrzeć na ich program”. Ubolewał nad tragicznym stanem polskiej klasy politycznej. Pisał niedawno, że obecnych kłótniach polityków „słychać ironię prześmiewców, rechot pełnych samouwielbienia osobników, którzy demonstrują bardzo wątpliwie poczucie humoru czy bardzo ryzykowne oceny niektórych sytuacji”. Zdecydowanie krytykował „partyjniactwo” pozbawione autentycznej troski o dobro wspólne. Apelował o „świadectwo krystalicznie czystych osób, które w warunkach różnorodnych zagrożeń potrafiły dawać czytelne i odważne świadectwo wartości wyrastających z Ewangelii”. Marcin Przeciszewski we obejmują pięć zbiorów), co tydzień pisał refleksje biblijne dla „Tygodnika Powszechnego”. Lubił muzykę Mozarta i Vivaldiego, poezję Herberta, ks. Twardowskiego i ks. Pasierba. Miłośnik książek, właściciel bogatej biblioteki, w czasach swojego biskupstwa w Tarnowie założył w 1990 r. diecezjalne wydawnictwo Biblos. Do dziś wydało ono kilkaset tytułów z dziedziny filozofii, teologii biblistyki i szeroko rozumianej kultury chrześcijańskiej. Swój wielki talent organizacyjny rozwinął jako metropolita lubelski inicjując i organizując trzykrotnie Kongres Kultury Chrześcijańskiej. Pierwszy odbył się w roku 2000 pod hasłem „Sacrum i kultura: Chrześcijańskie korzenie przyszłości”. Stał się on niespotykaną dotąd na taką skalę okazją do dialogu między ludźmi Kościoła i sztandarowych postaci polskiej kultury, także laickiej. Przy jednym stole zasiedli m.in. kard. Paul Poupard, przewodniczący Papieskiej Rady Kultury i filozof, Leszek Kołakowski. O tragicznej, w sensie kulturowym, spuściźnie totalitaryzmu dyskutowali wspólnie kard. Miloslav Vlk z Pragi, abp Tadeusz Kondrusiewicz z Moskwy i prof. Alain Besançon, znany francuski historyk idei. Cztery lata później, na rozpoczęcie II Kongresu, który przebiegał pod hasłem „Chrześcijańskie inspiracje w budowaniu zjednoczonej Europy” abp Życiński mówił: „Chcemy we wspólnotowej refleksji objąć troską to, co autentycznie ludzkie i naznaczone niepokojem i niepewnością, rozdarciem, chcemy poczuć odpowiedzial- ność za przyszłość tego kontynentu, który chrześcijaństwo rzeźbiło w sposób szczególny”. Podkreślił, że to właśnie z judeochrześcijańskiej koncepcji człowieka stworzonego na obraz Boga „Europa wzięła to, co największe w jej humanistycznej kulturze, czerpiąc inspirację dla humanizmu, w którym wysoko ceniona jest twórczość intelektualna i artystyczna”. Kongres rozpoczęto od wręczenia tytułów doktora honoris causa KUL reżyserowi Krzysztofowi Zanussiemu i kompozytorowi Henrykowi Mikołajowi Góreckiemu. W obradach uczestniczyli wówczas m.in. francuska filozof Chantal Delsol i Jan Nowak-Jeziorański, ks. Tomasz Halik i wiele innych osobistości. III Kongres Kultury Chrześcijańskiej, który we wrześniu 2008 r. obradował na temat „Godność, czy sukces? Kulturowe dylematy współczesności” stał się gorącą debatą najwybitniejszych ludzi kultury i nauki, publicystów i duszpasterzy. – Wyzwania stawiane współcześnie przed Kościołem przez kulturę postmoderny, globalny świat i integrację Europy można porównać do wielkich wyzwań, które stanęły przed chrześcijaństwem, gdy Apostołowie powędrowali z zacisza Galilei „na krańce ziemi” – w stronę ateńskiego Areopagu i wielkich metropolii Imperium Romanum – powiedział wówczas arcybiskup. O tym, jak w dzisiejszym świecie pozostawać wiernym wartościom mówili m.in. Rocco Buttiglione, ks. prof. Michał Heller, prof. Jerzy Pomianowski, rabin Burt Schuman, Lech Wałęsa. Kilkanaście dni temu abp Życiński potwierdził z radością, że niebawem Abp Życiński ma wielkie zasługi w dziele dialogu Kościoła ze światem kultury. Był filozofem, wytrawnym eseistą, czujnym obserwatorem i recenzentem zjawisk współczesnej kultury oraz twórczości artystycznej. Był miłośnikiem literatury, smakoszem poezji, zaś w swoich książkach – także tych poświęconych nauce czy filozofii przyrody – bardzo często odwoływał się do literatury i sztuki przywołując kanon myśli humanistycznej. Miał doskonałe relacje ze światem kultury, w tym także z twórcami, którzy nie deklarowali się jako wierzący. Był jednym z najbardziej aktywnych członków Papieskiej Rady ds. Kultury, pomysłodawcą i organizatorem trzech edycji Międzynarodowego Kongresu Kultury w Lublinie, zasiadał w Europejskiej Akademii Nauki i Sztuki w Wiedniu. Otrzymał doktorat honoris causa kilku uczelni, m.in. Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i lubelskiej Akademii Medycznej. Był cenionym wykładowcą zapraszanym z wykładami na wiele uniwersytetów na całym świecie. Napisał wiele książek eseistycznych o kulturze i społeczeństwie, m.in. „Medytacje sokratejskie”, „Bóg postmodernistów. Wielkie pytania filozofii we współczesnej krytyce moderny”, „Sacrum i kultura”, „Elementy filozofii nauki”, „Ziarno samotności”, „Uczestnicy Bożych tajemnic”, „Na zachód od domu niewoli”. Abp Życiński miał także bogaty dorobek publicystyczny; przez lata systematycznie publikował eseje w „Rzeczpospolitej” (wydania książko- ANALIZA Człowiek kultury 7 odbędzie się IV Kongres Kultury Chrześcijańskiej... Jedną z ostatnich wielkich inicjatyw arcybiskupa był pomysł utworzenia w Lublinie archidiecezjalnego Centrum Jana Pawła II. Ma to być miejsce „ukazujące nowatorskie propozycje w dziedzinie kultury, promujące najnowsze filmy i książki dotyczące ważnych kwestii religijnych”. Abp Życiński podkreślał na początku stycznia, że środowisko lubelskie jest wierne tradycji tworzonej przez Jana Pawła II, bowiem od czasu śmierci papieża organizuje w Lublinie spotkania ludzi nauki, którzy wcześniej uczestniczyli w dyskusjach w Castel Gandolfo. Tuż po śmierci metropolity, wojewoda lubelski zadeklarował wolę kontynuowania współpracy z Kościołem, by urzeczywistnić zamysł Zmarłego. Abp Życiński pozostawał czujnym obserwatorem polskiego życia społecznego i przemian kulturowych, jakie dokonują się w Polsce po odzyskaniu wolności. Wielokrotnie przypominał, że godność człowieka jest ważniejsza od wszelkich programów partyjnych, zaś w tle jego refleksji o Polsce niemal zawsze obecna była kultura. Zachęcał do troski o duchowe dziedzictwo Europy, kształtowane ongiś przez wielu polskich myślicieli, działaczy i świętych. „Kultura chrześcijańska nie pozwala nam odnosić się z arogancją czy lekceważeniem do innych osób także wtedy, gdy dzielą nas odmienne wizje reform w dziedzinie ekonomii czy spraw społecznych. Jeśli bez oporów przyjmiemy niesprawiedliwe oskarżenia kierowane także w stronę zmarłych, z którymi niedawno łączyła nas więź solidarnych wartości, podejmujemy ryzyko, że na- stępne pokolenia będą o nas mówić takim samym językiem agresji i niesprawiedliwych pomówień” – pisał w liście do wiernych we wrześniu ub. roku. Będąc hierarchą Kościoła nie zamykał oczu na to, co w tej wspólnocie dalekie jest od ewangelicznego ideału. Bardzo charakterystyczna była jego reakcja na głośny, opublikowany przez „Gazetę Wyborczą” list o. Ludwika Wiśniewskiego do nuncjusza apostolskiego w Polsce. – Nie trzeba ani się obrażać, ani oburzać krytyką, bo to nie jest cnota chrześcijańska – powiedział wówczas abp Życiński przypominając, że kultura europejska zrodziła się z ducha krytyki. – To Carl Popper podkreślał, że brzemienne dla naszego dziedzictwa kulturowego jest podejmowanie krytycznych ocen i próba refleksji nad nimi, podczas gdy znamienne dla ducha Bizancjum jest szukanie komplementów i tego, co jest tylko wyrazem uznania – wskazywał. Uwrażliwiał na to, co prawdziwe i święte w innych religiach. Wielokrotnie gościł u siebie Żydów, organizował spotkania z rabinami w lubelskim seminarium. Zachęcał katolików, by odkrywali to, co prawdziwe i święte także w innych religiach. Sprzeciwiał się tezom, że międzyreligijne spotkania organizowane przez Jana Pawła II w Asyżu (we wrześniu podobnemu przewodniczyć będzie Benedykt XVI) nie mają racji bytu. – Spotkania przedstawicieli różnych wyznań w komentarzu polskiego dziennikarza nie mają sensu, bo spotykać się można wtedy, gdy podziela się identyczne poglądy i wyznania. Ta teza jest zaskakująca, gdybyśmy mieli spotykać się wtedy tylko, gdy jesteśmy identyczni, wtedy bylibyśmy pustelnikami – mówił podczas tegorocznych obchodów Dnia Judaizmu. – Całe bogactwo dialogu i międzyludzkich spotkań przejawia się w tym, że nie szukamy narcystycznie odbicia swojej twarzy w bliźnim, i mimo dzielących nas różnic, chcemy reprezentować to, co nas jednoczy – tłumaczył. Niezwykle ważnym rysem osobowości abp. Życińskiego było wyczulenie na to, co w istocie czują osoby niewierzące, ale formułujące pytania o sens istnienia. Po śmierci Leszka Kołakowskiego, w lipcu 2009 r., wspominał spacer ze słynnym filozofem po ogrodach papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo: – Z tamtej rozmowy, która szczególnie zapadła mi w pamięć, mogłem wyprowadzić wniosek, że właściwie różni nas tylko odmienność doświadczenia religijnego. Pod względem szacunku dla racjonalności czy nawet afirmacji Absolutu, prof. Kołakowski miał poglądy bardzo bliskie moim, poglądom katolickiego biskupa. Różniło nas to, że on wzrastał w środowisku, w którym nie było poczucia wspólnoty modlitwy, podczas gdy mnie dana była łaska zjednoczenia, więzi ze wspólnotą modlącego się Kościoła. Kończąc swoją refleksję Arcybiskup wyraził nadzieję, że Bóg, z perspektywy całości życia i dorobku prof. Kołakowskiego, wynagrodzi jego uczciwość intelektualną i poczucie odpowiedzialności za słowo, którego uczyć się będą przyszłe pokolenia. – Ufam, że nasze nieskończone rozmowy z Castel Gandolfo będziemy mogli kiedyś kontynuować już w innym wymiarze wiecznego spotkania... – stwierdził Tomasz Królak ANALIZA Filozof, kosmolog, teolog najwyższej próby 8 Abp Józef Życiński filozof, kosmolog, teolog – po prostu mądry człowiek. Ten najwyższej próby intelektualista w sutannie, ceniony mistrz pióra, autorytet moralny był autorem 50 książek i kilkuset artykułów, organizatorem sympozjów i kongresów, tytanem pracy duchowej, intelektualnej i organizacyjnej. Jego dorobek zdobył sobie uznanie nie tylko w kraju, ale i na świecie. Droga naukowa Był urodzonym naukowcem. Po studiach na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie uzyskał w 1976 r. stopień naukowy doktora teologii. Dwa lata później, w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie otrzymał stopień doktora filozofii, a w 1980 r. habilitował się na podstawie pracy: „Prostota i dyskonfirmowalność jako kryteria heurystyczne w kosmologii relatywistycznej”. W tym samym roku objął kierownictwo Katedry Logiki i Metodologii na PAT, gdzie w latach 1982-1985 pełnił funkcję prodziekana, a od 1988 do 1990 – dziekana Wydziału Filozoficznego. W 1981 r. został profesorem nadzwyczajnym, a w 1988 – zwyczajnym. Na jego wykłady przychodziły rzesze, nie tylko filozofowie i przedsta- wiciele nauk ścisłych, ale i humaniści. Uwielbiano go za jasny i przystępny język, cięty dowcip i błyskotliwą inteligencję. Lata 80. to także czas słynnego tandemu Życiński–Heller. Z ks. prof. Michałem Hellerem napisali m.in. książki: „Wszechświat i filozofia” oraz „Drogi myślących”, które stały się bestsellerami. Nawet jako biskup nie ustawał w pracy naukowej, wykładał, a od 1999 r. kierował Katedrą Relacji między Nauką a Wiarą na Wydziale Filozofii KUL. Swoje artykuły, poświęcone filozofii oraz dialogowi chrześcijaństwa z myślą współczesną, publikował w licznych Myśl filozoficzna i naukowa Głównymi dziedzinami zainteresowań naukowych abp. Życińskiego były: filozofia nauki, filozofia przyrody, filozofia analityczna oraz filozofia i teologia procesu, a także problematyka relacji między naukami przyrodniczymi a wiarą chrześcijańską, dialogu religii z kulturą oraz związkach etyki z polityką. W filozofii nauki jego badania koncentrowały się na wielkich teoriach naukowych, które poddawał analizom metodologicznym i historycznym uwzględniając przy tym czynniki pozaracjonalne. Dzięki jego analizom można coraz precyzyjniej określać twardy rdzeń teorii pokazujących prawdę o rzeczywistości. Ponadto arcybiskup wniósł istotny wkład w badania nad unifikacją filozoficznej koncepcji rzeczywistości wska- zując na czynniki wprowadzające komplementarność w miejsce eliminacji i przeciwstawień. Dzięki nim bardziej precyzyjnie można wskazać granice poznania racjonalnego i wykluczyć wszystkie elementy, które fałszują poznanie naukowe. Znaczące są także odkrycia abp. Życińskiego w sferze badań nad językiem naukowym i naturalnym, co doprowadziło go do wniosku, że relatywizm językowy nie wyklucza możliwości poznania absolutnej prawdy. Wniósł też istotny wkład do teorii nauki analizując struktury wyjaśniania w naukach przyrodniczych. Prowadził też dociekania z zakresu teoretycznych podstaw logiki, matematyki, fizyki czy biologii. Zajmował się kosmologią relatywistyczną, a w jej ramach zagadnieniem czasu oraz teorii materii. Znaczącym wkładem w tej dziedzinie są jego metodologiczne i historyczne analizy teorii i modeli kosmologicznych oraz badania nad falsyfikacją twierdzeń filozofii przyrody oraz nad rolą hipotez w filozoficznym wyjaśnianiu świata. Wiele miejsca poświęcał rozważaniom na temat życia i jego genezy, w tym teorii ewolucji i jej recepcji w myśli chrześcijańskiej z rozróżnieniem ewolucjonizmu przyrodniczego i filozoficznego. Za odkrywcze uznano jego badania nad elementami metafizyki w teoriach przyrodniczych, przeprowadzane na poziomie mikrodoświadczenia. Ostatecznie rozważania związku nauk szczegółowych z ontologicznym aspektem rzeczywistości doprowadziły go do sformułowania własnego stanowiska filozoficznego określanego mianem „filozofowanie w kontekście nauk”. Kontekst nauki to ustawiczne uwzględnianie nowych odkryć przyrodniczych, aby dostarczać odpowiedzi na filozoficzne pytania ludzi żyjących w cywilizacji naukowo-technicznej. Ponadto był jednym z najlepszych w Polsce znawców filozofii i teologii procesu oraz ich twórcy – Whiteheada. To był człowiek renesansu, który potrafił łączyć rozum z wiarą – tak śp. abp. Józefa Życińskiego wspomina ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser. Według niego „metropolita lubelski był optymistą, miał duże zaufanie do przyszłości i nie bał się jej. Unikał także dzielenia ludzi. Swoją postawą i myśleniem potrafił dojść do kręgów społecznych, do których wielu innych nie trafia”. I choć „nie wszystkim jego myśli się podobały i nie wszystkim jego oceny wydawały się słuszne”, to jednak – jak przyznał abp Hoser – „rzeczywistość, w której żyjemy jest wielostronna i on tę złożoność wydobywał na światło dzienne, Uważał, że dzięki procesualizmowi można wykazać brak opozycji między nauką a religią. W tym świetle odkrycia nauki prowadzą do pytań filozoficznych, które w inny sposób podejmuje religia. W ramach filozofii analitycznej dociekania abp. Życińskiego koncentrowały się na funkcji wartości i norm etycznych w filozoficznym dyskursie o Bogu, a także na racjonalnym wykazaniu sensowności języka religijnego. W problematyce relacji wiary do nauk przyrodniczych wiele miejsca poświęcał kwestiom światopoglądowym niesionym przez rozwój nauki i ewolucję kulturową. Bardzo zajmowała go humanizacja przyrodoznawstwa, która nie może dokonywać się bez odniesienia do rzeczywistości transcendentnej. Dowodził, że z historycznego punktu widzenia rozwój nauki nowożytnej nie byłby możliwy bez specyficznego podłoża, którym jest Objawienie judaistyczno-chrześcijańskie. Dlatego zarówno między wiarą a nauką, jak też między humanistyką a przyrodoznawstwem nie ma sprzeczności. Był przekonany, że zbliżenie dwóch kultur: przyrodniczej i humanistycznej jest dla współczesnej cywilizacji niezwykle ważne, a relację chrześcijaństwa do humanizmu i nauki rozważał z perspektywy historycznej, filozoficznej i teologicznej. Według niego dialog chrześcijaństwa z kulturą współczesną powinien koncentrować się na poszukiwaniu wspólnych wartości i to zarówno etycznych, jak i estetycznych. Znany był z nieprzejednanej postawy wobec wszelkich przejawów fundamentalizmu, przeciwny był jakimkolwiek formom myślenia zideologizowanego, różnorakim uproszczeniom intelektualnym czy antyracjonalności. Często występował także przeciw postmodernizmowi, zarówno przeciw jego odmianie literacko-artystycznej, jak i filozoficznej, piętnując szczególnie antyintelektualizm i nihilizm tego nurtu. Krzysztof Tomasik dostrzegając przy tym rzeczy, których inni nie widzieli”. Zdaniem hierarchy, dzięki wierze w dobro tkwiące w człowieku, abp Życiński miał także dobre kontakty z mediami, „często nawet niechętnymi Kościołowi” – za co zresztą często go krytykowano. Abp Hoser wspomniał, że w ostatniej rozmowie gratulował mu sprawności językowej, a zwłaszcza operowania przymiotnikami i imiesłowami, które „potrafił tak zestawiać, że omawiany przedmiot nabierał dodatkowych aspektów, niuansów”. „Myślę, że w niebie nadal prowadzi swoje dyskusje filozoficzne, tyle że tam jest więcej odpowiedzi niż pytań”. � mag ANALIZA czasopismach krajowych i zagranicznych, m.in. angielskich, niemieckich, włoskich, francuskich, hiszpańskich, rosyjskich, słowackich i węgierskich. Wykładał także zagranicą, w: Berkeley, Oxfordzie, Howard University, Bucknell University, Catholic University of America w Waszyngtonie, Catholic University of Australia w Sydney oraz Smithsonian Institution. Brał udział w interdyscyplinarnych konwersatoriach nt. wzajemnych relacji teologii i nauk szczegółowych, które od 1987 r. odbywały się co dwa lata w Castel Gandolfo, z udziałem Jana Pawła II. Był członkiem Europejskiej Akademii Nauki i Sztuki w Salzburgu, Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych, Komitetu Biologii Ewolucyjnej i Teoretycznej PAN oraz Komitetu Nauk Filozoficznych PAN. Zasiadał w jury przyznającym prestiżową nagrodę Templetona w dziedzinie dialogu teologii z kulturą współczesną. Jego niezwykła aktywność na polu badań przyrodniczo-filozoficznych, jak i religijno-kulturowych znalazła uznanie w liczących się ośrodkach naukowych w świecie. 9 Zuchwała kradzież pierścienia kard. Stefana Wyszyńskiego Z wystawy w katedrze gnieźnieńskiej skradziono pierścień kard. Stefana Wyszyńskiego. Był on darem Konferencji Episkopatu Polski dla Prymasa Tysiąclecia z okazji milenium chrztu Polski i ma przede wszystkim wartość pamiątkową oraz historyczną. Pierścień wykonano z pozłacanego srebra. Jest ozdobiony wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, herbem prymasa Wyszyńskiego oraz brylantami. Był wyeksponowany w jednej z gablot wystawy otwartej 2 lutego dla upamiętnienia ingresu Prymasa Tysiąclecia do katedry gnieźnieńskiej. Jego brak zauważył 7 lutego rano jeden z posługujących w katedrze Braci Serca Jezusowego. Natychmiast powiadomiono policję. Ks. Jarosław Bogacz, dyrektor Muzeum Archidiecezji Gnieźnieńskiej powiedział, że nie jest to pierścień, który hierarcha nosił na co dzień. – Ofiarowali go kard. Wyszyńskiemu biskupi w 1966 r. z okazji milenium chrztu Polski. Prymas zakładał go sporadycznie – wyjaśnił ks. Bogacz. Według rzecznika gnieźnieńskiej kurii ks. Zbigniewa Przybylskiego trudno w tej chwili podać choćby przybliżoną wycenę skradzionego przedmiotu. – To pamiątka i jako taka jest bezcenna – mówi duchowny. Policja wycenia pierścień na kilkadziesiąt tysięcy złotych i powołała już specjalną grupę śledczą. Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego z Wrześni ufundowała nagrodę pieniężną w wysokości 5000 zł dla osoby, która pomoże w odnalezieniu pierścienia. Po 1000 zł ofiarowali także prezydent Gniezna i starosta powiatu gnieźnieńskiego. Prezydent Gniezna Jacek Kowalski zadeklarował ponadto, że każdy kto przyczyni się do odzyskania cennej pamiątki otrzyma złoty herb Gniezna. Pierścień był umieszczony w szklanej gablocie wraz z innymi pamiątkami po Prymasie Tysiąclecia, m.in. ornatem, sekretarzykiem i dużo cenniejszym kielichem. Wystawę w Starym Kapitularzu w katedrze gnieźnieńskiej można było zwiedzać przez cały dzień. Katedra nie posiada kamer i nie jest w żaden inny sposób monitorowana. � bgk „Z zaskoczeniem i dotkliwym bólem przyjąłem informację o kradzieży, jakiej dokonano ostatnio w prymasowskiej katedrze gnieźnieńskiej” – napisał prymas Polski abp Józef Kowalczyk w oświadczeniu wydanym po kradzieży pierścienia kard. Wyszyńskiego. „Wierzę, że sumienie osób czy osoby, która dokonała tej kradzieży, zostanie poruszone i ten symboliczny eksponat zostanie zwrócony. Zatroskani tym wydarzeniem ludzie i instytucje ustanowili nagrodę za zwrot pierścienia. Ja natomiast proszę Boga w modlitwie o obudzenie sumienia człowieka, który dokonał tego czynu, a także o przebaczenie i miłosierdzie dla niego”. bgk Gnieźnieńska katedra była okradana wiele razy KRAJ Podczas tysiącletniej historii katedry gnieźnieńskiej, dokonano w niej kradzieży o wiele poważniejszych, niż ostatnie zaginięcie pierścienia z wystawy poświęconej kard. Wyszyńskiemu. 10 Pierwsza wielka kradzież miała miejsce już w XI wieku, a jej autorem był czeski książę Brzetysław. Wykorzystał on trudną sytuację wewnętrzną Polski i panujące bezkrólewie. W 1038 r. złupił Wielkopolskę niszcząc siedziby biskupie w Poznaniu, Kruszwicy. Ze zdewastowanej stolicy kraju – Gniezna – wywiózł do Pragi większą część relikwii św. Wojciecha i Gaudentego, złoty krzyż ofiarowany przez Mieszka I, tablice wysadzane klejnotami i wiele innych kosztowności. To właśnie od tej kradzieży relikwii św. Wojciecha rozpoczął się ożywiony kult tego świętego w Czechach. Do dziś jego relikwie znajdują się w katedrze św. Wita. Wznowienie kultu św. Wojciecha w Gnieźnie nastąpiło pod koniec XI lub na początku XII wieku. Nie można dokładnie określić, kiedy odnaleziono pozostałe w kraju szczątki męczennika, dobrze znana jest tylko data znalezienia relikwii głowy św. Wojciecha w roku 1127. Nastąpiło to w trakcie przebudowy katedry gnieźnieńskiej. W XX wieku głowę jednak skradziono. Stało się to w biały dzień, 11 lipca 1923 r. Złodzieje wykorzystali krótką drzemkę stróża, który sprawował pieczę nad katedrą. Wraz z relikwią głowy św. Wojciecha zabrali bardzo cenny, złoty relikwiarz z 1494 roku, wysadzany perłami i szafirami. Sprawców nigdy nie wykryto. Kardynał August Hlond zwrócił się wówczas z prośbą do papieża Piusa XI o przekazanie Polsce fragmentu relikwii św. Wojciecha podarowanych niegdyś Ottonowi III przez Bolesława Chrobrego. Prośbie zadośćuczyniono w 1928 roku. Kolejna wielka kradzież w archikatedrze gnieźnieńskiej miała miejsce w nocy z 19 na 20 marca 1986 r. Ze świątyni zniknął wówczas wykonany w roku 1662 przez holenderskiego złotnika Petera von der Renena srebrny relikwiarz św. Wojciecha – dzieło o wyjątkowych walorach artystycznych i otaczane szczególną czcią przez katolików. Pozostawione na miejscu kradzieży ślady świadczyły, że sprawcy potraktowali zabytek brutalnie. Wyglądało na to, że rabusiom chodziło wyłącznie o zdobycie srebra – prawdopodobnie w celu jego sprzedaży. Artystyczna wartość skradzionych przedmiotów, których sprzedaż w ory- ginalnej postaci była nierealna, nie interesowała ich ani trochę. Energiczne działania gnieźnieńskiej i poznańskiej milicji zostały wsparte przez liczne obiecane nagrody (m.in. Ministerstwa Kultury i Sztuki), jakie ufundowano dla tych, którzy pomogą wykryć złodziei. Po kilkunastu dniach do prowadzących śledztwo dotarła informacja, że w jednym z garaży w Gdańsku przetapiano palnikiem acetylenowym jakieś blachy – być może srebrne. Podjęte błyskawicznie działania doprowadziły do zabezpieczenia narzędzi do przetapiania jak również drobnych kawałków srebrnej blachy z charakterystycznym ornamentem trybowania piór podobnych do skrzydeł ptaka. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano trzech uczestników przetapiania srebra: Krzysztofa M., jego brata bliźniaka Marka M. i Waldemara B. Dalsze czynności kryminalistyczne, a zwłaszcza porównanie śladów na miejscu włamania oraz przedmiotów zabezpieczonych w gdańskim garażu pozwoliły w sposób jednoznaczny powiązać trzech mężczyzn z przestępstwem. Niestety zrabowany relikwiarz św. Wojciecha został już przetopiony. O jego odzyskaniu nie było więc mowy – konserwatorów dzieł sztuki czekała wieloletnia, żmudna rekonstrukcja. Proces sprawców grabieży toczył się przed Sądem Wojewódzkim w Poznaniu. Trwał krótko, a wyrok był naprawdę surowy: bracia Krzysztof i Marek M. zo- stali skazani na 15 lat więzienia, Waldemar B. na 12 lat, a niebiorący bezpośrednio udziału w akcji inspirator grabieży Piotr N. – podobnie jak główni jej sprawcy – na 15 lat pozbawienia wolności. Ostatnia kradzież nastąpiła 6 lutego br. – z wystawy w katedrze gnieźnieńskiej skradziono pierścień kard. Stefana Wyszyńskiego. Katedra wciąż nie posiada kamer i nie jest w żaden inny sposób monitorowana. � mp Zyski ze „Złotych żniw” na cele społeczne – Książka „Złote żniwa” domaga się sprawiedliwości dla tych, którzy byli pierwszymi i największymi ofiarami zagłady – powiedział 8 lutego Henryk Woźniakowski, prezes Wydawnictwa Znak o publikacji Jana Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej-Gross. Podczas konferencji prasowej dyrektor wydawnictwa Danuta Skóra przeprosiła wszystkich, którzy czują się książką urażeni. – Książka Grossów, którą wydajemy i której autorzy wykorzystują dane zebrane w Centrum Badań nad Zagładą Żydów, rzuca wyzwanie naszej pamięci zbiorowej, naszej chęci zapomnienia – mówił Woźniakowski. – Nie jest to monografia zachowań na wsi polskiej w tzw. trzeciej fazie Holokaustu, „Złote żniwa” nie mają takich ambicji – dodał prezes Znaku. Wyjaśnił przyczyny publikacji książki. – Jej ambicją jest wprowadzenie okrutnych, często trudnych faktów do świadomości publicznej, wyprowadzenie ich z pracowni badawczych historyków – tłumaczył Woźniakowski. Dyrektor Znaku Danuta Skóra przeprosiła wszystkich, którzy czują się urażeni publikacją Grossów. Przyznała, że od wielu tygodni do wydawnictwa przychodzą e-maile od „osób oburzonych i zaniepokojonych”. – Podzielam pogląd, który w tych mailach znajduję, że to jest tendencyjna książka, że w tendencyjny sposób pokazuje tamtą rzeczywistość i że krzywdzi wielu ludzi – powiedziała Skóra. Przypomniała jednocześnie, że z przeprowadzonych ostatnio badań wynika niewielki spadek nastrojów antysemickich w Polsce. Jeśli więc ta książka przyczyni się do odwrócenia tego trendu, to będzie to – zdaniem pani dyrektor – porażką wydawnictwa. – Jeśli jednak przyczyni się do jego wzmocnienia, będzie to naszym sukcesem – dodała. „Złote żniwa” ukażą się w księgarniach 10 marca. Wydawnictwo zapowiedziało, że zyski ze sprzedaży przeznaczy na cele społeczne. Ma też zamiar zebrać i opublikować najważniejsze głosy polemiczne wobec książki Grossów. � led Płock: karta zamiast legitymacji Wymiana dokumentów jest inicjatywą płockiej kurii. – Od dłuższego czasu zastanawialiśmy się nad nową formą legitymacji kapłańskiej. Sprawę konsultowaliśmy także z księżmi z diecezji – mówi ks. dr Mirosław Milewski, wikariusz generalny i kanclerz płockiej kurii. – Ostatecznie zgodę na wymianę dokumentów jurysdykcyjnych wydał biskup płocki Piotr Libera, ogłaszając specjalny dekret. Nowa legitymacja jest wygodniejsza i odpowiada nowoczesnym standardom. Mamy nadzieję, że zostanie dobrze przyjęta przez duchowieństwo – wyjaśnia ks. Milewski. W dekrecie bp Libera zaznacza, że „wydanie lub przedłużenie ważności nowego dokumentu jurysdykcyjnego jest równocześnie udzieleniem upoważnienia do słuchania spowiedzi (kan. 996 par. 1 i kan. 969 par. 1 KPK) i głoszenia Słowa Bożego (kan. 764 KPK)”. Stwierdza również, że „w poszczególnych przypadkach ordynariusz miejsca może zdecydować o wydaniu lub prolongacie ważności dokumentu jurysdykcyjnego bez udzielenia wymienionych upoważnień”. Na nowej legitymacji umieszczono podstawowe dane o kapłanie: jego imię i nazwisko, datę i miejsce urodzenia, datę i miejsce święceń, zdję- cie, pełnioną funkcję czy urząd oraz faksymile podpisu. Podstawowe dane podane są w językach polskim i angielskim. Zgoda jurysdykcyjna będzie co dwa lata potwierdzana specjalnym hologramem. Dokument jest ważny do roku 2020. Diecezja płocka dokonała wymiany legitymacji kapłańskich jako pierwsza w Polsce. � eg Polska Muzyka Chrześcijańska na Facebooku Facebook to światowy lider wśród internetowych serwisów społecznościowych. Niedawno pojawił się na nim profil Polska Muzyka Chrześcijańska (www.facebook.com/polskamuzykachrzescijanska). Inicjatorem jest Andrzej Dubiel – manager zespołów Deus Meus i New Life. Jedna z inspiracji były dla niego słowa Jana Pawła II: „Patrzcie w przyszłość, podejmując Nową Ewangelizację, nową w swym zapale, nową w metodach, nową w sposobie wyrazu”. Trwają prace nad innymi medialnymi projektami, które mają wspierać środowisko muzyki chrześcijańskiej w Polsce.� ad, mp Kubica otrzymał relikwie Jana Pawła II Robert Kubica, kierowca Formuły 1, który uległ niedawno poważnemu wypadkowi podczas rajdu, otrzymał od kard. Stanisława Dziwisza relikwiarz z kawałkiem sutanny Jana Pawła II i kroplą jego krwi. – Relikwie zostały przekazane na prośbę sportowca – powiedział KAI ks. Robert Nęcek, rzecznik Archidiecezji Krakowskiej. Robert Kubica argumentował, że już podczas poprzedniego wypadku, jakiemu uległ w Kanadzie, uratowało go wstawiennictwo Jana Pawła II. Sportowiec miał na kasku wyryte imię papieża-Polaka. Kubica uważa, że również z ostatniego – bardzo groźnego wypadku, udało mu się ujść z życiem dzięki opiece przyszłego błogosławionego. led KRAJ Nowoczesna karta, przypominająca dowód osobisty, zastąpi tradycyjne legitymacje kapłańskie, jakimi do tej pory posługiwali się księża diecezji płockiej. Otrzymają ją wszyscy kapłani, czyli ponad 600 osób. Nowe dokumenty jurysdykcyjne, które upoważniają do słuchania spowiedzi i głoszenia słowa Bożego, wyprodukowała Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w Warszawie. 11 Komisja wspólna o polityce rodzinnej, Komisji Majątkowej i polskiej prezydencji 9 lutego, podczas spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu dyskutowane były m.in. kwestie polityki rodzinnej, zakończenie prac Komisji Majątkowej i polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej. – Przerwa w naszych spotkaniach była zbyt długa, dlatego dzisiejsze rozmowy okazały się bardzo potrzebne – powiedział abp Sławoj Leszek Głodź, współprzewodniczący Komisji ze strony kościelnej. Jednym z tematów rozmów było zakończenie prac Komisji Majątkowej. – Do końca lutego zostanie podpisane przez współprzewodniczących Komisji Majątkowej (od strony rządowej i kościelnej) sprawozdanie z jej 20-letniej działalności – poinformował abp Głódź. Sprawozdanie to zostanie przedstawione Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, Sekretariatowi KEP oraz Komisji Wspólnej. Komisja ulegnie likwidacji z dniem 1 marca br. w wyniku nowelizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Nowelizacja weszła w życie 1 lutego br. Abp Głodź przypomniał, że 216 nierozstrzygniętych dotąd przez Komisję Majątkową spraw o zwrot mienia zagrabionego Kościoła w okresie PRL trafi teraz do sądów. Jego zdaniem odroczenie stanowiska Trybunału Konstytucyjnego w sprawie konstytucyjności działania Komisji Majątkowej nie miało wpływu na rozmowy rządu i Episkopatu. – Bazujemy na tym, co jest. Tutaj jesteśmy zgodni – stwierdził abp Głódź. Współprzewodniczący Komisji dodał, że Episkopat Polski już od dawna postulował zakończenie prac Komisji Majątkowej. – Wcale nie było naszą intencją, by żywot Komisji przedłużać w nieskończoność. Dobrze, że jej działanie się kończy, to ucina wszelkie medialne oskarżenia – uznał. Ważnym tematem rozmów Komisji była też polityka rodzinna. W 2008 r. rząd i Episkopat we wspólnej deklaracji wyznaczyły jej priorytety, uznając ich realizację za niezbędna do przezwyciężenia kryzysu rodziny i grożącego Polsce kryzysu demograficznego. Obie strony uznały wówczas, że jak najszybciej należy zwiększyć nakłady z budżetu państwa na rodzinę, a szczególnej pomocy materialnej udzielić rodzinom wielodzietnym. Jak poinformował abp Głódź, działania rządu w tej sprawie przedstawił minister Michał Boni. Jego sprawozdanie dotyczyło głównie sytuacji rodzin wielodzietnych oraz wsparcia rodzin z dziećmi do 3 lat, których rodzice chcą łączyć obowiązki wychowawcze i zawodowe. Odnosząc się do rozpoczynającej się 1 lipca polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, abp Głódź poinformował, że rozmawiano przede wszystkim o wzbogaceniu priorytetów prezydencji o zagadnienia ochrony wolności religijnej i promowanie polityki prorodzinnej, by zapobiegać kryzysowi demograficznemu na Starym Kontynencie. Postulaty te – jak poinformował KAI bp Stanisław Budzik – zostały z zainteresowaniem przyjęte przez obecnych przedstawicieli rządu. Podczas polskiej prezydencji zorganizowany ma być m.in. Kongres Demograficzny. Przedstawiciele Episkopatu zgłosili też swoje krytyczne uwagi do projektu ustawy o systemie oceniania jakości edukacji, która zakłada m.in. likwidację kuratorów oświaty. Min. Katarzyna Hall poinformowała, że projekt tej ustawy znajduje się na razie na etapie konsultacji i zostanie znacznie zmieniony. Strona kościelna poruszyła także obłożenie podatkiem VAT usług konserwatorskich, co radykalnie zwiększa koszty remontów zabytków pozostających we władaniu Kościoła. Minister kultury Bogdan Zdrojewski obiecał przygotowanie takiej interpretacji ustawy o podatku VAT, aby usługi konserwatorskie były traktowane analogicznie do innych usług w sferze kultury, gdzie VAT nie obowiązuje. W posiedzeniu uczestniczyli m.in.: Ze strony rządowej: współprzewodniczący Komisji Wspólnej, minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, minister edukacji narodowej Katarzyna Hall, minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasz Arabski, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak, członek Rady Ministrów, szef Zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów Michał Boni. Ze strony kościelnej: współprzewodniczący Komisji Wspólnej, metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga, biskup toruński Andrzej Suski, sekretarz generalny KEP bp Stanisław Budzik, przewodnicząca Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i KEP Joanna Krupska, współprzewodniczący Komisji Majątkowej Krzysztof Wąsowski, kierownik biura sekretariatu KEP ks. Dariusz Konieczny. lk Przedstawiciele rodzin za niższym VAT-em na artykuły dziecięce Członkowie Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu poparli decyzję o odłożeniu podwyżki VAT na artykuły dziecięce. Napisali o tym w liście do Marszałka Sejmu. KRAJ Publikujemy obszerne fragmenty ich listu do marszałka Grzegorza Schetyny: 12 „Pragniemy wyrazić poparcie dla poprawki Komisji Finansów Publicznych przewidującej odłożenie podwyższenia VAT z 8 proc. na 23 proc. na ubranka niemowlęce i obuwie dziecięce do 1 stycznia 2012 roku. Jesteśmy zdania, że późniejsze wprowadzenie VAT na artykuły dziecięce nie tylko spowoduje nieco niższe koszty Zamiast kupować wieńce na pogrzeb abp. Życińskiego, lepiej złożyć ofiarę na stypendia dla zdolnej młodzieży – z taką prośbą zwrócił się do wiernych administrator archidiecezji lubelskiej bp Mieczysław Cisło. W komunikacie opublikowanym na stronie kurii utrzymania małych dzieci przez okres 6 miesięcy, ale przede wszystkim stworzy okazję do przyjęcia projektów zrekompensowania VAT na artykuły dziecięce lub wynegocjowania z Unią Europejską niższego VAT na te artykuły”. Pod listem z datą 10 lutego 2011 r. podpisali się Joanna Krupska, Antoni Szymański, Paweł Wosicki. � mp napisał, że taka postawa podobałaby się Zmarłemu metropolicie. Bp Cisło poprosił również, by w dniu pogrzebu we wszystkich świątyniach archidiecezji była sprawowana Msza św. żałobna. � mj Polska Izba Pielgrzymkowa: nie przepłacajmy jadąc na beatyfikację Do wykupienia pielgrzymki na beatyfikację zachęcają ulotki, na które można się natknąć w kościołach, gablotach parafialnych lub na słupach ogłoszeniowych w okolicy. Autokarowe wyjazdy na uroczystości beatyfikacyjne do Rzymu kosztują dziś 1600-2800 zł. W cenie 8-11-dniowego pobytu we Włoszech jest autokar, noclegi w pokojach 2-3 osobowych z łazienkami, śniadania i obiadokolacje, przewodnik i ubezpieczenie. W programie głównie zwiedzanie kilkunastu miejscowości, w tym włoskich sanktuariów Manoppello i Loreto, słynne świątynie Padwy, zabytki Wenecji. Pobyt w Rzymie trwa 2-3 dni. – Oczywiście nie zwiedzamy całej Padwy, tylko bazylikę św. Antoniego. Następnie przejście pół kilometra pobliskim parkiem, coś niecoś można zobaczyć. W Sienie wystarczą dwie godziny: katedra i grób św. Katarzyny. Stamtąd już blisko do Orvieto, tam kolejką na górę – dwie godziny na katedrę i spacer po mieście – wyjaśnia pan Wojciech, który współorganizuje pielgrzymkę z Warszawy. Koszt ich wyjazdu to 2400 zł i 50 euro na bilety wstępu np. do muzeów. – Z takim programem, jak nasz, nie będzie w Warszawie taniej – dodaje. Gdy pytamy o udział w uroczystościach beatyfikacyjnych w Rzymie, zastrzega, że biuro nie gwarantuje wejścia na plac św. Piotra. – Jeśli ktoś tak dziś mówi, to jest nieprawda. To nie jest miejsce z gumy, wejdzie najwyżej 150 tys. osób, a pielgrzymów ma być ponad 2 mln. Przy bazylikach będą telebimy, a pocieszające jest też to, że 2 maja na placu św. Piotra będzie Msza św. dziękczynna za beatyfikację dla Polaków – informuje pan Wojciech. Pielgrzymi liczą wtedy na wejście do Bazyliki św. Piotra i choćby krótką modlitwę przy grobie Jana Pawła II. Ale i tego nikt dziś zagwarantować nie może. Niektóre parafie rozszerzają pobyt w Rzymie o kilka dni, by być m.in. 29 kwietnia na uroczystościach przejęcia bazyliki tytularnej przez kard. Kazimierza Nycza. Cena wówczas nieco wzrasta. Parafia pw. Ofiarowania Pańskiego na Natolinie organizuje wyjazd w dniach 27 kwietnia-7 maja. Koszt: 2800 zł. Czy takie ceny nie są jednak zbyt wysokie? – pytamy Grzegorza Koziarskiego, prezesa Polskiej Izby Pielgrzymkowej, która monitoruje jakość i legalność organizacji imprez turystycznych o charakterze pielgrzymkowym. Jego zdaniem, możliwe są wyjazdy nawet za mniej niż 1000 zł, ale przy zastrzeżeniu, że rezygnuje się z noclegów w Rzymie. – Tam ceny wzrosły trzykrotnie, gdyż hotelarze chcieli, by rezerwować co najmniej trzy noclegi od osoby – informuje. I wyjaśnia: trzy noce po 50 euro (obecna cena) to 600 zł za sam nocleg w Rzymie lub najbliższej okolicy. – Jeśli ktoś przyjeżdża tylko na beatyfikację, nie ma sensu organizować mu dodatkowych noclegów w mieście, to niepotrzebne zawyżanie kosztów – dodaje Koziarski. Jego zdaniem, lepiej jest przenocować jeszcze w Austrii lub na północy Włoch i 30 kwietnia wieczorem przyjechać do Rzymu. Wtedy jest jeszcze szansa na zajęcie dobrego miejsca w pobliżu placu św. Piotra. A jeśli ktoś jednak chce nocować w Wiecznym Mieście, należy pytać organizatora, co to znaczy „nocleg w Rzymie”. Tym mianem określa się często miejsca odległe od stolicy nawet o 200 km. Jeśli 1 maja grupa wyjedzie do Rzymu nawet bardzo wcześnie rano, to prawdopodobnie w uroczystościach beatyfikacyjnych udziału nie weźmie. Zakorkowany będzie wjazd do miasta, tłok będzie już na pierwszych stacjach metra. Prezes PIP przypomina, że po ogłoszeniu daty beatyfikacji włoscy touroperatorzy masowo rezerwowali miejsca noclegowe w Rzymie i okolicach. Czyniono to także wcześniej, biorąc pod uwagę inne daty, o których spekulowały media. Cena: 70 euro od osoby w Rzymie, 55 euro w miejscowości oddalonej o 100 km od miasta. – Teraz czekają, kto od nich to kupi, ale chcą natychmiastowych zaliczek, w końcu luty to dla nich najgorszy miesiąc, a tu taka okazja – mówi. I dodaje, że także parafiom udzieliła się przedbeatyfikacyjna gorączka: przyjmowały oferty biur podróży bez dokładnej weryfikacji cen, dziś trudno się z tego wycofać. Polska Izba Pielgrzymkowa przypomina, że każdy wyjazd pielgrzymkowy jest według polskiego prawa traktowany jako „impreza turystyczna”. Ustawa o usługach turystycznych definiuje, że „imprezę turystyczną” może zorganizo- wać tylko podmiot posiadający statut „organizatora lub pośrednika” i figurujący w centralnym rejestrze zezwoleń Ministerstwa Gospodarki. Parafie i stowarzyszenia mogą okazjonalnie organizować wyjazdy dla swoich członków na zasadzie non profit, z zachowaniem dokumentacji rachunkowej imprezy przez ustawowy okres 5 lat. – Wątpię jednak, czy parafia organizująca kilkadziesiąt pielgrzymek rocznie, nie tylko dla swoich parafian, robi to rzeczywiście non profit. Pojawiło się też dużo diecezjalnych biur pielgrzymkowych, które w centralnym rejestrze Ministerstwa Gospodarki nie figurują – uważa Koziarski. Pielgrzymi udający się na 1 maja do Rzymu powinni sprawdzić status organizatora wyjazdu. – Spokojnie czytajmy umowy, nie spieszmy się. Domagajmy się wyjaśnienia, co obejmuje cena wyjazdu – przypomina prezes PIP. Polska Izba Pielgrzymkowa – informacje o tanich wyjazdach na beatyfikację Jana Pawła II pod telefonem: 601 29 85 01. lk Długoletni krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Jerzy Jachimczak został 10 lutego uhonorowany Nagrodą specjalną św. Kamila. W uroczystej gali wręczenia nagród przyznawanych z okazji Światowego Dnia Chorego, wziął udział prezydent RP Bronisław Komorowski wraz z małżonką. Przyznawana po raz piąty Nagroda św. Kamila jest symbolem pomocy niesionej choremu, bez względu na jego światopogląd, wyznawaną wiarę czy rodzaj choroby. � awo Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC uruchomił nową stronę internetową: www.iskk.pl. Została ona tak zaprojektowana, aby w sposób przystępny przybliżyć przeciętnemu odbiorcy statystyczny obraz Kościoła w Polsce. Kilkadziesiąt artykułów – urozmaiconych zdjęciami, wykresami oraz mapami – opisuje i analizuje polską religijność. Strona została podzielona na trzy działy. Pierwszy dotyczy samego Instytutu. Dział statystyki podaje dane na temat Kościoła w Polsce. Trzeci dział poświęcony został prowadzonym aktualnie przez ISKK badaniom. Wojciech Sadłoń SAC KRAJ Ceny współorganizowanych przez parafie wyjazdów na beatyfikację Jana Pawła II są często znacznie zawyżane, głównie o koszty noclegu w rzymskich hotelach, ale można tego uniknąć – uważa Grzegorz Koziarski, prezes Polskiej Izby Pielgrzymkowej. I namawia do rozważnego wybierania ofert. 13 Moja Diecezja BIELSKO – ŻYWIEC Błogosławieństwo dla matek oczekujących potomstwa i małżeństw pragnących przyjąć dar życia odbyło się w sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski na Górce w Szczyrku. Salezjanie mają nadzieję, że ten kolejny obrzęd na „Szczyrkowskiej Górze Błogosławieństw” na stałe wpisze się w historię tego miejsca. 5 lutego podczas Mszy św. kustosz sanktuarium, ks. Marek Kaczmarczyk SDB zwrócił uwagę, że szczególnych łask doznają w sanktuarium małżeństwa, które z różnych powodów nie mogą mieć dzieci. Przywołał konkretne świadectwa uzdrowionych. Na zakończenie Eucharystii została odmówiona modlitwa matek oczekujących dziecka. Salezjanie zachęcają, aby w pierwszą sobotę każdego miesiąca, o godz. 11.30, gromadzić się w szczyrkowskim sanktuarium i zanosić specjalną modlitwę przez wstawiennictwo Matki Bożej Szczyrkowskiej i św. Dominika Savio. Niedawno zakonnicy wprowadzili obrzęd błogosławieństwa małych dzieci w każdą drugą niedzielę miesiąca. – Chcemy, by to sanktuarium stało się duchową Górą Błogosławieństw – powiedział ks. Piotr Wala SDB. rk Z DIECEZJI BYDGOSZCZ 14 – W Biblii można znaleźć około osiemdziesięciu gatunków roślin o właściwościach leczniczych – twierdzi prof. Tadeusz Kęsik z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Na kartach Pisma Świętego znajdujemy piękne wypowiedzi na ich temat. 8 lutego profesor opowiadał o swojej pasji w Bydgoszczy. Według niego na uwagę zasługuje np. symbol pokoju – oliwka europejska. Jest to drzewo z którego owoców już około sześciu tysięcy lat przed Chrystusem pozyskiwano cenny olej. – Przypomina ono naszą śliwkę. Na terenie Bliskiego Wschodu i Sycylii rosną wciąż oliwki europejskie pamiętające czasy Jezusa. W Ogrodzie Oliwnym w Getsemani znajduje się osiem takich drzew – podkreślił. Kolejną rośliną, przed którą warto się zatrzymać, jest cedr libański. W cza- Przegląd najważniejszych wydarzeń diecezjalnych sach Chrystusa były to już drzewa „w sile wieku”. Zostały przez ludzi przetrzebione, jednak w Parku Narodowym w Libanie pozostało czternaście najstarszych drzew. – Warto przyjrzeć się też palmie daktylowej, która jest symbolem nieśmiertelności – kontynuował prof. Kęsik. – Pamiętamy z Ewangelii scenę wjazdu Chrystusa do Jerozolimy i występujące w niej gałązki palmowe. Dzisiaj istnieją tereny, gdzie daktyle stanowią około 60 procent diety mieszkających tam ludzi – mówił prelegent. Prof. Kęsik opowiadał też o chlebie świętojańskim, czyli szarańczynie strąkowym. – Znamy dwa opisy szarańczynu. Pierwszy pochodzi z przypowieści o synu marnotrawnym, który roztrwonił majątek, a potem żywił się tymi strąkami. Drugi opis znajdujemy u św. Marka: wspomnienie o św. Janie Chrzcicielu, który przebywał na pustyni, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak w tłumaczeniu została ta szarańcza, a chodzi tu po prostu o szarańczyn strąkowy. To piękne drzewo o rozłożystej koronie, które przeżywa obecnie renesans z uwagi na wysoką wartość odżywczą – zakończył. W spotkaniu w kurii diecezjalnej w Bydgoszczy uczestniczył m.in. bp Jan Tyrawa. jm Biskup Jan Tyrawa, wojewoda kujawsko-pomorski, prezydent Bydgoszczy oraz wielu gości odwiedziło 11 lutego z okazji Światowego Dnia Chorych podopiecznych Hospicjum im. ks. Jerzego Popiełuszki. jm CZĘSTOCHOWA Na Jasnej Górze odbyły się (7-10 lutego) Rekolekcje Duszpasterzy Ludzi Pracy. W spotkaniu wzięło udział ok. 50 kapłanów, pełniących posługę w środowiskach robotniczych i pracowniczych. Zastanawiali się, jak dotrzeć do ludzi, dla których w obecnym czasie często jest ważniejsze „mieć” niż „być”. Nauki rekolekcyjne głosił ks. dr Stanisław Dyk z Katedry Homiletyki na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubel- skiego. Czterodniowe spotkanie zakończyło się 10 lutego Mszą św. w Kaplicy Matki Bożej. ilp Modlimy się za chorych i prosimy chorych, by swoją modlitwą pomagali nam w apostolstwie i w życiu – powiedział abp Stanisław Nowak. Metropolita częstochowski przewodniczył 11 lutego Mszy św. w intencji chorych w archikatedrze świętej Rodziny w Częstochowie. Dziś Kościół obchodzi Światowy Dzień Chorych. We Mszy św., którą z abp. Nowakiem koncelebrowali duszpasterze chorych i kapłani odpowiedzialni za dzieła miłosierdzia, uczestniczyli chorzy, cierpiący i niepełnosprawni z terenu archidiecezji. Obecni byli także przedstawiciele służby zdrowia, pracownicy domów opieki społecznej, hospicjum, Caritas, wolontariusze, pracownicy wspólnoty Ruchu „Betel”, stowarzyszenia „Amazonki”. ks. mf DROHICZYN Poświęcenia Katolickiego Przedszkola św. Antoniego dokonał 2 lutego w Węgrowie bp drohiczyński Antoni Dydycz. Placówka powstała w przebudowanej części dawnego klasztoru reformackiego, zwróconego Kościołowi. Dzięki zaangażowaniu proboszcza parafii pw. św. Antoniego i św. Piotra z Alkantary, ks. prał. Zbigniewa Karolaka oraz pomocy mieszkańców, przedszkole urządzono nowocześnie i funkcjonalnie. ks. ap EŁK W dniu beatyfikacji Jana Pawła II, 1 maja, rozpocznie swoją działalność Wigierski Areopag Nowej Ewangelizacji (WANE). Ośrodek mieszczący się w pokamedulskim klasztorze w Wigrach, a powołany przez diecezję ełcką, ma być współtworzonym przez ludzi kultury miejscem debat o Bogu i fundamentalnych wyzwaniach cywilizacyjnych. – Chcemy, aby Wigry stały się areopagiem nowej ewangelizacji w północno-wschodniej części Polski – podkreśla dyrektor ośrodka ks. Dariusz W XIX Światowym Dniu Chorego w parafiach diecezji ełckiej odbywały się uroczyste Msze św. z udziałem chorych, cierpiących, niepełnosprawnych i osób w podeszłym wieku. Udzielany był sakrament namaszczenia chorych oraz specjalne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. Wolontariusze Caritas odwiedzali chorych w domach, szpitalach i hospicjach, wręczając im obrazki z modlitwą. Bp Jerzy Mazur sprawował Mszę św. w bazylice Nawiedzenia NMP w Sejnach oraz odwiedził pacjentów i personel miejscowego szpitala. Po południu celebrował liturgię w diecezjalnym Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Ełku, a później złożył wizytę w szpitalu wojskowym. Natomiast bp Romuald Kamiński przewodniczył Mszy w konkatedrze św. Aleksandra w Suwałkach i odwiedził chorych w szpitalu. ks. js GDAŃSK – Konia ze stajni się nie wyprowadza. Te dzieła sztuki tam są i tam pozostaną, bo były tam od zawsze – powiedział metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, odnosząc się do sporu o dzieła sztuki, których zwrotu domaga się od Bazyliki Mariackiej w Gdańsku Muzeum Narodowe w Warszawie. Osiemnaście dzieł sztuki, o które toczy się spór – m.in. rzeźba Pięknej Madonny z ok. 1420 r. z kaplicy św. Anny i Tablice Dziesięciorga Przykazań z ok. 1480 r. – w 1946 r. w trafiły do Muzeum Narodowego w Warszawie na mocy dekretu o mieniu porzuconym i poniemieckim. Dziesięć lat temu Muzeum podpisało z gdańską parafią Bazyliki umowę o wypożyczeniu zabytków, jednak termin umowy minął. Proboszcz ks. infułat Stanisław Bogdanowicz odmówił zwrotu sakralnych dzieł. – To ewenement! Ani za czasów Hitlera, ani Stalina nie wyrywano z żywej tkanki Kościoła sakralnych dzieł sztuki domagając się ich zwrotu do muzeum i wysyłając jakiekolwiek roszczenia – powiedział KAI ks. Bogdanowicz, dodając, że bazylika „wraz z dziełami sztuki jest wizytówką zarówno Gdańska, jak i całej Polski”. W czerwcu ub. roku ks. Bogdanowicz interweniował nawet u premiera Donalda Tuska. W liście do niego domagał się, by dyrektorzy muzeów w Gdańsku i Warszawie wystosowali wnioski do ministra kultury o zgodę na wykreślenie wszystkich zabytków z muzealnych inwentarzy i zwrócenia ich bazylice. W marcu 1945 r., jeszcze podczas działań wojennych, znaczna część Bazyliki Mariackiej została zniszczona. Wskutek pożaru zawaliło się kilkanaście przęseł sklepienia, uszkodzone zostały mury, okna, bramy i wieżyczki. Już pod koniec 1944 r. konserwatorzy byłego Wolnego Miasta Gdańska podjęli decyzję, aby zdemontować wnętrze kościoła. „Po odpowiednim zabezpieczeniu, poszczególne obiekty zabytkowe umieszczone zostały w wiejskich kościółkach, dworach, stodołach lub innych magazynach rozproszonych po terytorium byłego Wolnego Miasta Gdańska” – napisał ks. infułat Bogdanowicz na oficjalnej stronie świątyni. „Ponad 150 obiektów zabytkowych już odzyskano, natomiast o zwrot pozostałych toczą się intensywne starania” – informuje na stronie bazyliki ks. Bogdanowicz. Do sporu odniósł się metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. – Konia ze stajni się nie wyprowadza. Te dzieła sztuki tam są i tam pozostaną, bo tam od zawsze były – stwierdził. Jego zdaniem spór niepotrzebnie wywołała dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie Agnieszka Morawińska, „wychodząc przed szereg”, podczas gdy „to nie ona jest partnerem do rozmowy, tylko minister kultury”. – Rozmawiałem z ministrem Zdrojewskim, oświadczył, że ta sprawa nie jest przedmiotem żadnej dyskusji. Sprawa jest zamknięta, może trafić do sądu, to nas nie interesuje – dodał abp Głódź. lk, im, als GLIWICE Bp Jan Wieczorek odwiedził 10 lutego chorych w Centrum Onkologii w Gliwicach. Ordynariusz odprawił Mszę św., po której spotkał się z ponad pół tysiącem pacjentów oraz opiekującym się nimi personelem. Wizyta bp. Wieczorka odbyła się w przeddzień obchodów Światowego Dnia Chorego. Biskup gliwicki podkreślił znaczenie Dnia Chorego. – Jest to czas, kiedy nasze oczy zwrócone są na cierpiących. Drugie spojrzenie kieruje nas w stronę tych, którzy spieszą z pomocą chorym – mówił hierarcha. Ordynariusz gliwicki przypomniał, że pierwsi chrześcijanie byli nazywani ludźmi służącymi. Zofia Zegardło, która sama wygrała walkę z rakiem piersi, a teraz pomaga innym, podkreśla, że takie spotkania są ogromnie ważne. – Już to, że się ktoś interesuje, nie odpycha nas na bok, ma duże znaczenie. Niektórych rak przeraża, traktują go jak wyrok, a ja wiem, że jest to choroba, z którą można wygrać – dodała amazonka. marm KALISZ Pacjentów trzech oddziałów szpitala przy ul. Wrocławskiej w Ostrowie Wielkopolskim odwiedził 11 lutego biskup pomocniczy diecezji kaliskiej Teofil Wilski. Po krótkiej modlitwie w kaplicy szpitalnej biskup przypomniał o ustanowieniu Światowego Dnia Chorego przez Jana Pawła II. Stwierdził, że taki dzień jest bardzo potrzebny i ma na celu pogłębienie świadomości jedności z Chrystusem. – Zakorzenienie w Chrystusie budzi nadzieję i daje umocnienie w trudach, cierpieniu i chorobach – stwierdził. Bp Wilski podkreślił, że Światy Dzień Chorego jest też okazją do wyrażenia wdzięczności lekarzom, pielęgniarkom, wolontariuszom i wszystkim pracownikom służby zdrowia za posługę chorym. – Chory w szczególny sposób jest zjednoczony z Chrystusem. Kiedy posługujemy chorym i cierpiącym, pomagamy Chrystusowi – stwierdził bp Wilski. ek Z DIECEZJI Rogiński. I przypomina, że areopag to znane w starożytnej kulturze śródziemnomorskiej miejsce, w którym następuje swobodna wymiana myśli. WANE będzie realizował swoje cele m.in. poprzez działalność muzealno-pielgrzymkową, oświatowo-wychowawczą, charytatywno-opiekuńczą i społeczno-kulturalną. W ramach działalności na rzecz integracji narodów Europy planuje współpracę przygraniczną z Litwą, Białorusią i Rosją. Powstaje jako dziękczynienie za beatyfikację Jana Pawła II. Tamtejszy kompleks klasztorny – eremy i kościół – powstał w XVII w., został wybudowany przez kamedułów. Kościół był dwukrotnie niszczony – w czasie walk w 1915 i w 1944 r. Po wojnie przeprowadzono odbudowę świątyni, a w latach 1967-1974 także rekonstrukcję klasztoru. Wigierski Areopag Nowej Ewangelizacji został powołany przez biskupa ełckiego Jerzego Mazura 8 grudnia 2010 r. tk, im KATOWICE – Chory ma prawo do opieki duchowej. Leczymy nie tylko ciało, ale 15 i duszę, dlatego opieka duszpasterska w szpitalach jest bardzo ważna – powiedział metropolita katowicki abp Damian Zimoń odwiedzając 11 lutego pacjentów jednej z klinik znajdujących się w Katowicach przy ul. Francuskiej. Hierarcha przypomniał, że do pracy z chorymi przygotowują się już klerycy Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego, którzy po drugim roku przez dwa miesiące jako wolontariusze pracują w szpitalach całego regionu. Zdaniem metropolity katowickiego duszpasterstwo chorych jest w archidiecezji dobrze rozwinięte. We wszystkich szpitalach pracują kapelani, są kaplice. Abp Zimoń zaakcentował, że duszpasterstwo w placówkach zdrowia obejmuje nie tylko chorych, ale również pracowników służby zdrowia. Nawiązując do nagłej śmierci abp. Józefa Życińskiego, metropolita katowicki stwierdził, że jest to wielka strata zarówno dla Kościoła katolickiego w Polsce, jak i dla polskiej kultury. Podkreślił jednocześnie, że abp Życiński był człowiekiem wielkiej pracy, który wykorzystał wszystkie swe zdolności. „Tacy szybko się spalają” – dodał. Zaznaczył też, że abp Życiński był bardzo odważny, niezwykle wrażliwy na znaki czasu i umiał odpowiadać na wszystkie pytania, które mają – zwłaszcza młodzi – ludzie wobec sytuacji na polskiej ziemi. ks. as Z DIECEZJI KIELCE 16 Wynikiem 6:4 piłkarska reprezentacja księży pokonała zespół oldbojów Korony Kielce w meczu rozegranym 6 lutego w hali sportowej w Mąchocicach Scholasterii k. Kielc. Spotkanie było trzecim z kolei sparingiem, który reprezentacja księży zagrała w ramach przygotowań do Mistrzostw Europy Księży w Piłce Nożnej Halowej. Odbędą się one w Kielcach 21-25 lutego. Polscy księża będą bronić mistrzowskiego tytułu zdobytego w ub. roku w Portugalii. Po dwie bramki dla zwycięzców strzelili ks. Marek Łosak i ks. Emil Kancir, po jednej – ks. Maciej Lewandowski i ks. Edward Giemza. Dla oldbojów Korony strzelali Cezary Ruszkowski i Andrzej Fendrych. dziar W Chęcinach, w rodzinnej parafii ks. kan. Ryszarda Rylskiego – organizatora m.in. wielu diecezjalnych uroczystości dla osób niepełno- sprawnych – odbył się 7 lutego jego pogrzeb. Ks. Rylski zmarł nagle 4 lutego, w wieku 75 lat. Zmarłego żegnali: bp Marian Florczyk, ks. kan. Mirosław Kaczmarczyk – dziekan z Chęcin, licznie przybyli kapłani z diecezji kieleckiej, łódzkiej, sosnowieckiej, w tym m.in. ks. Stanisław Rylski – brat i ks. Daniel Rylski – bratanek Zmarłego, poseł Henryk Milcarz, przedstawiciele władz samorządowych oraz wierni z dekanatu masłowskiego i z rodzinnej parafii. Bp Florczyk przypomniał zaangażowanie ks. Rylskiego w przygotowania do wizyty Jana Pawła II na ziemi świętokrzyskiej w 1991, gdy papież spotkał się z mieszkańcami Kielecczyzny właśnie w Masłowie. dziar 300 tys. zł z ministerialnego programu Dziedzictwo Kulturowe – Ochrona Zabytków otrzyma Dom Długosza z Wiślicy, jako jedyny obiekt z diecezji kieleckiej. Dom Długosza zwany także „wikariatem” – to piętrowa budowla z cegły, wzniesiona w sąsiedztwie kolegiaty wiślickiej w 1460 r. Ufundowany przez Jana Długosza budynek był przeznaczony dla wikariuszy i kanoników kolegiaty. dziar KOSZALIN – KOŁOBRZEG Główne obchody Dnia Chorego w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej odbyły się w słupskim Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym. Mszy św. celebrowanej dla podopiecznych placówki i jej pracowników przewodniczył bp Edward Dajczak. – Nie można nie zauważać chorych i cierpiących, świat bez nich byłby iluzją – powiedział KAI ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski. W homilii przypomniał słowa Jana Pawła II, wskazujące, że wielkość cywilizacji mierzy się jej stosunkiem do osób chorych i cierpiących. – W społeczeństwie, któremu zawsze grozi choroba egoizmu, a nasze społeczeństwa są naznaczone takim zamknięciem w sobie, wszystkie znaki otwarcia i miłości do drugiego człowieka są niezwykle istotne – mówił bp Dajczak. Po Eucharystii biskup spotkał się z pracownikami placówki, dziękując im za pracę i za ofiarowywane chorym serce. kap KRAKÓW „Zjednoczenie z Bogiem jest możliwe dla każdego, niezależnie od statusu społecznego, materialnego, a także od stanu zdrowia” – napisał w liście do chorych kard. Stanisław Dziwisz. Zachęcał w nim osoby cierpiące i niepełnosprawne, aby czytały i wsłuchiwały się w Pismo Święto, „ponieważ ono pogłębia komunię z Bogiem i rzuca światło na nasze życie”. Zapewnił jednocześnie, że zawsze są one obecne w jego modlitwach i w pasterskiej posłudze. Zdaniem hierarchy bardzo ważna jest świadomość, że także w cierpieniu i chorobie, nikt nie jest sam. „Nie widzimy Chrystusa, często nie odczuwamy Jego obecności, ale wiara mówi nam wyraźnie: On jest z nami. Wytrwajcie w tej wierze, umacniajcie ją i trwajcie przy Chrystusie” – napisał kardynał. Główne obchody XIX Światowego Dnia Chorego w archidiecezji krakowskiej odbyły się w Bazylice Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach. led LEGNICA „Lepsze życie razem z Bogiem” i „Tylko dla prawdziwych mężczyzn” – pod takimi hasłami odbywały się w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Legnickiej rekolekcje dla młodzieży męskiej, która rozważa możliwość wstąpienia na drogę kapłaństwa. 112 uczestników ich pierwszej tury brało udział w konferencjach, dyskusjach, rozmowach, pracy w grupach i modlitwie – przygotowanych przez ojców duchownych i kleryków. Świadectwo obecności Boga w życiu złożyli ksiądz, kleryk i były narkoman. Druga tura rekolekcji w WSD trwała od 14-17 lutego. ks. pd LUBLIN W archikatedrze lubelskiej odbyła się 11 lutego Msza św. z okazji Światowego Dnia Chorego. W słowie poprzedzającym liturgię, biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej Ryszard Karpiński podał do wiadomości, że Kolegium Konsultorów Archidiecezji Lubelskiej, które zebrało się tego dnia w Kurii Metropolitalnej dokonało wyboru administratora diecezji, którym został bp dr Mieczysław Cisło. Bp Karpiński poprosił zebranych w archikatedrze o modlitwę za zmarłego abp. Józefa Życińskiego i w intencji nowowybranego administratora archidiecezji. ks. kp Już po raz dziewiąty odbyło się posiedzenie Rady ds. stałej formacji kapłanów diecezji opolskiej, podczas którego podsumowano miniony rok. Wiele uwagi poświęcono Tygodniom Formacyjnym dla młodych księży, które odbyły się w październiku i listopadzie 2010. W obradach wziął udział bp Andrzej Czaja. Postanowiono, że w Tygodniach Formacyjnych uczestniczyć będą w przyszłości księża także starszych niż dotąd roczników. Tygodnie Formacyjne obejmują cykl wykładów i warsztatów teologiczno-pastoralnych, a także dzień skupienia, spotkania z ojcami duchownymi i biskupami. W tym roku rozpoczną się one 3 października. Rada ds. formacji stałej kapłanów w diecezji opolskiej została powołana na mocy postanowień zakończonego 2005 r. I Synodu Diecezji Opolskiej. lw PŁOCK – Jeśli Kościół nie wróci do duchowości Nazaretu, nigdy się nie uzdrowi – mówił podczas spotkania w płockiej parafii Świętego Krzyża Francuz Moris Maurin ze Zgromadzenia Małych Braci Jezusa, przyjaciel Jacquesa i Raissy Maritain, autor książki „Wierzę w Kościół…” Brat Moris przez wiele lat żył w Maroku i na Saharze. Od około 20 lat mieszka w podwarszawskim Izabelinie. W Płocku koncelebrował Mszę św. i wygłosił konferencję o Karolu de Foucauld oraz duchowości Nazaretu. – Jezus odrzucił bogactwo, bo ono jest wielką pułapką. Z pustyni, gdzie spotkał się „twarzą w twarz” z Ojcem, wrócił wypełniony miłością do Boga i do ludzi. Uważał, że człowiek bogaty może być nieszczęśliwy, jeśli ma trudności w otwarciu swego serca dla ubogich. Pokazał, że w życiu ważne jest ubóstwo, prostota, braterstwo. To są wartości Nazaretu, którymi On żył i umarł jako biedny człowiek – podkreślał brat Moris. Opowiadał też, że Mali Bracia Jezusa, podobnie jak Karol de Foucauld, żyją duchem Nazaretu i są dla ludzi, którzy „nie mają głosu w świecie”. Pracują fizycznie, mieszkają w małych 3-4-osobowych wspólnotach, przeznaczają dużo czasu na kontemplację, kilka dni w miesiącu spędzają w pustelni: – Karol de Foucauld, uratowany przez ludzi, którym pomagał, gdy mieszkał na Saharze, odkrył, co to znaczy być bratem: trzeba wspierać ludzi i żyć tak samo jak oni. To był wielki krok w jego powołaniu: żeby zrozumieć Jezusa, trzeba żyć tak jak On – podkreślił brat Moris. Spotkanie w parafii Świętego Krzyża w Płocku było kolejnym z cyklu poświęconego poszukiwaniu głębszego, racjonalnego oblicza wiary. Inicjatorem cyklicznych debat jest wikariusz ks. Jarosław Tomaszewski. eg Akcja Katolicka diecezji płockiej, ks. Andrzej Kurto SDB z Salezjańskiej Organizacji Sportowej, Mieczysław Sitek ze Stowarzyszenia Rodzin Katolickich przy parafii św. Jadwigi i Hospicjum Płockie pw. bł. s. Urszuli Ledóchowskiej znalazły się w gronie laureatów IV edycji konkursu „Godni Naśladowania”, organizowanego przez płockie Centrum ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. Wręczenie prestiżowych nagród miało miejsce podczas uroczystej gali w sali bankietowej „Pan Tadeusz” w Płocku. – Wolontariuszem Roku 2010 została Janina Obrębska, lekarz neurolog ze Szpitala Wojewódzkiego. Drugie miejsce zajął Mieczysław Sitek z Koła Stowarzyszenia Rodzin Katolickich przy parafii św. Jadwigi. W kategorii „Lider Roku 2010” zwyciężyli ex aequo ks. Andrzej Kurto z Salezjańskiej Organizacji Sportowej i Maria Nagórka ze Stowarzyszenia Uniwersytet Trzeciego Wieku. Na drugim miejscu znalazł się Tomasz Korga, prezes Stowarzyszenia Hospicyjno-Paliatywnego „Hospicjum Płockie” pw. bł. s. Urszuli Ledóchowskiej. W kategorii „Najlepsza Organizacja Roku 2010” nagrodzono m.in. Akcję Katolicką diecezji płockiej. Akcja otrzymała tytuł „Godni naśladowania” oraz nagrodę prezydenta Płocka w podkategorii „kultura, oświata, religia, ochrona dziedzictwa narodowego”. eg POZNAŃ Msze św., spotkanie z bp. Grzegorzem Balcerkiem w najstarszej katedrze na ziemiach polskich, konferencje, a także zajęcia sportowe i kulturalne złożyły się na czterodniowe warsztaty dla liderów Szkolnych Kół Caritas w archidiecezji poznańskiej. Uczestniczyło w nich ponad 120 osób ze wszystkich typów szkół. – Młody człowiek, który działa w Szkolnym Kole Caritas, zauważa drugiego człowieka i jego potrzeby, a także rozumie, że powinien dzielić się z innymi tym, co ma – powiedział KAI ks. Tomasz Ren. Wicedyrektor poznańskiej Caritas podkreślił, że dzięki wolontariatowi dzieci i młodzież uczą się współpracy dla dobra innych. Uczestnicy warsztatów obejrzeli film „Jan Paweł II. Nie lękajcie się” i dyskutowali na jego temat. 9 lutego rozmawiali o swoich problemach z bp. Grzegorzem Balcerkiem, który przekonywał ich do zaangażowania w dzieło wolontariatu. Na terenie archidiecezji poznańskiej działa 60 kół, w których zaangażowanych jest ok. 1500 osób. msz Na cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, jako na źródło nadziei dla ludzi, zwłaszcza cierpiących, wskazał abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św., którą odprawił w Centrum Medycznym HCP w Poznaniu 11 lutego, w święto Matki Bożej z Lourdes. Metropolita poznański polecił Bożej opiece wszystkich pracowników tutejszego szpitala i przebywających tu ludzi chorych. – Do tych intencji dołączamy także naszą modlitwę za zmarłego wczoraj metropolitę lubelskiego Józefa Życińskiego – podkreślił wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. W wygłoszonej homilii zauważył, że XIX Światowy Dzień Chorego inspiruje do modlitwy poświęconej „naszym braciom i siostrom, którzy cierpią na duszy i na ciele, stanowi też okazję do refleksji nad sensem ludzkiego cierpienia oraz nad chrześcijańskim obowiązkiem towarzyszenia cierpiącym. Jego celem jest również, jak zaznaczył arcybiskup, „pobudzenie wrażliwości ludzkiej na konieczność zapewnienia jak najlepszej opieki chorym”. – Dzień ten przypomina nam też o potrzebie moralnej i duchowej formacji pracowników służby zdrowia, ukazuje znaczenie opieki duchowej nad chorymi ze strony kapłanów, jak również ze strony tych wszystkich, którzy żyją i pracują obok cierpiących, a także wolontariatu – dodał kaznodzieja. bt PRZEMYŚL O technikach manipulacyjnych stosowanych przez sekty mówił w Jarosławiu o. Tomasz Franc, dyrektor Dominikańskiego Centrum Informacji o Ruchach Religijnych i Sektach w Krakowie. Przestrzegał, że często Z DIECEZJI OPOLE 17 Z DIECEZJI mogą się one kryć nawet pod szyldem Kościoła katolickiego. O. Tomasz Franc opowiadał przede wszystkim o technikach, jakie stosują manipulatorzy. Zauważył, że często różne stowarzyszenia lub instytuty, których celem jest naciąganie ludzi na pieniądze, mogą chcieć do tego celu wykorzystać autorytet Kościoła lub innej instytucji. – Sprzedają różańce lub książki religijne, odwołują się do Boga i patriotyzmu. W części mogą mieć rację, bo modlitwa różańcowa może zdziałać cuda, ale sam przedmiot nie jest cudowny – mówił o. Franc. Wśród przykładów podał m.in. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi z Krakowa, które nie ma aprobaty kurii krakowskiej. Przestrzegał też przed różnego rodzaju hipnotyzerami, sprzedawcami cudownych ziół czy uzdrowicielami. Mówił, że niektórzy nawiązują nawet do osoby Jezusa Chrystusa, ale w swojej nauce tak naprawdę nie mają nic wspólnego z Ewangelią. Prelegent zauważył również, że oszuści często używają nieistniejących tytułów, aby wzbudzić ludzkie zaufanie. – Jeden z hipnotyzerów we Wrocławiu używa dyplomu z tytułem: profesor doctor and great master-expert w dziedzinie uzdrawiania duchowego. Nie ma takiego tytułu naukowego, ale robi wrażenie – powiedział. Zauważył, że nazwa Naczelnej Izby Uzdrowicielskiej, która wydaje takie tytuły również ma wzbudzać zaufanie i nawiązywać do Izby Lekarskiej. Radził, aby nie ulegać presji i świadomie ustalać priorytety, bo oszuści łatwiej trafiają do osób zagubionych lub mających zbyt dużo wolnego czasu. Spotkanie z o. Tomaszem Francem odbyło się 31 stycznia wieczorem w sali Miejskiego Ośrodka Kultury w Jarosławiu. Jego organizatorem był Uniwersytet Trzeciego Wieku. pab 18 Kapucyni z Krosna zapraszają w czwartki na cotygodniowe spotkania z cyklu PrayStation. Projekt koordynuje GPS, czyli młodzieżowa Grupa Pańskiej Służby. PrayStation to cykl cotygodniowych nabożeństw skierowanych głównie do ludzi młodych oraz wszystkich zainteresowanych odnowieniem duchowej relacji z Bogiem poprzez modlitwę. – Nazwa na pierwszy rzut oka kojarzy się z konsolą do gier. Należy ją jednak tłumaczyć jako stację modlitwy – powiedział KAI o. Marek Lisow- ski OFMCap. I dodał: – Te spotkania to szansa na ożywienie osobistego dialogu z Bogiem i odkrycie Jego obecności na co dzień. Projekt wystartował 3 lutego. Każdy czwartek miesiąca będzie przeżywany w innej formie. W pierwszy czwartek kapucyni proponowali liturgię pokutną, w drugi adorację, a w kolejne – liturgię Słowa i modlitwę kanonami Taizé. Oprócz modlitwy organizatorzy planują konferencje i spotkania z ciekawymi osobami. 25 lutego ich gościem będzie kapucyn o. Ksawery Knotz, autor książek: „Seks, jakiego nie znacie” i „Seks jest Boski”. pab Czy wesele lub zabawa karnawałowa może się udać bez alkoholu? Organizatorzy kursu wodzirejów zapewniają, że tak, a zainteresowanie tego typu imprezami jest coraz większe. Warsztaty dla animatorów i wodzirejów odbędą się 19 lutego w Jarosławiu. Kursy adresowane są zarówno do młodzieży, jak i do dorosłych. Najmłodsi uczestnicy to uczniowie gimnazjów, górnej granicy wieku nie ma. Organizatorzy twierdzą, że warsztaty największą popularnością cieszą się na Śląsku i w Małopolsce, jednak imprez bezalkoholowych organizuje się coraz więcej w całej Polsce. – Wodzirejem jest każdy z nas. Zapotrzebowanie jest choćby na spotkaniach rodzinnych – mówi jedna z organizatorek Beata Hermaszewska. Warsztaty odbywają się w trzech etapach. Najpierw następuje integracja podczas zabaw wstępnych, potem nauka nowych układów tańców i zabaw. Trzeci blok to dzielenie się doświadczeniem pracy wodzireja. Zajęcia kończą się balem karnawałowym w strojach wieczorowych. pab RADOM Nowoczesny ośrodek zdrowia w Mariówce koło Przysuchy uruchomiły siostry służki. 8 lutego, w przededniu Światowego Dnia Chorego, Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej poświęci biskup radomski Henryk Tomasik. Przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej s. Danuta Wróbel poinformowała, że ośrodek zdrowia powstał w ramach realizowanego od pięciu lat Dzieła Pomocy Chorym „Promień” w hołdzie Janowi Pawłowi II. – Od miesiąca działa już poradnia neurologicz- na, psychologiczna i pedagogiczna, czynny jest już dzienny oddział rehabilitacji. Systematycznie odbywają się spotkania dla osób z łagodnymi zaburzeniami pamięci. Planujemy lada dzień uruchomić także dzienny ośrodek dla osób po udarach mózgu – informuje siostra Wróbel. rm Tłumy wiernych i 240 księży uczestniczyły w uroczystościach pogrzebowych ks. infułata Jerzego Banaśkiewicza 9 lutego w kościele św. Teresy w Radomiu. Zmarły był poetą, współorganizatorem pomocy dla rodzin represjonowanych w PRL i uczestnikiem przygotowań pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Miał 74 lata. W uroczystościach uczestniczyli biskupi: Henryk Tomasik, Stefan Siczek, Wacław Depo, Edward Materski, opat cystersów z Wąchocka o. Eugeniusz Augustyn, a także prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak oraz przedstawiciele szkół wyższych i liceum im. Czachowskiego, w którym ks. Banaśkiewicz uczył młodzież przez 9 lat. Zmarły kapłan został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. O wyróżnienie wnioskował jeden z twórców Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Politechnice Radomskiej Włodzimierz Dobrowolski wraz z prezydentem miasta Kosztowniakiem i rektorem Politechniki Mirosławem Luftem. Odznaczenie przyznał prezydent Polski Bronisław Komorowski. Homilię podczas Mszy świętej wygłosił bp Stefan Siczek, kolega kursowy ks. Banaśkiewicza. – Nie narzekajmy na Boga, że odwołuje kapłanów. Raczej dziękujemy za duszpasterzy, których nam daje, którzy byli z nami, którzy prowadzili naszą polską łódź po wzburzonych falach. Polska naszych dni, to Matka naszych wielkich przewodników duchowych, to Matka świętych i bohaterów, Matka Ojca Świętego Jana Pawła II, Prymasa Tysiąclecia, naszego biskupa męczennika Piotra Gołębiowskiego – powiedział bp Siczek. Okolicznościowy telegram przysłał m.in. abp Zygmunt Zimowski, obecny przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. rm Elwira Skoczek, radca prawny z Radomia, udzielająca bezinteresownej pomocy ludziom w potrzebie, została uhonorowana 10 lutego podczas gali na Zamku Królewskim w Warszawie RZESZÓW Oddział Nefrologii i Dializoterapii Szpitala Powiatowego im. Jana Pawła II w Kolbuszowej ma od 10 lutego kaplicę. Dotychczas pacjenci korzystali jedynie z posługi dochodzącego kapelana. W przededniu obchodów Dnia Chorego uroczystego poświęcenia i otwarcia kaplicy dokonał biskup Kazimierz Górny. O powstanie kaplicy zabiegali nie tylko pacjenci i kapelan oddziału. Jej powstanie to wielka zasługa dr. Mieczysława Maziarza, ordynatora oddziału. – Z doświadczenia wiem, że łatwiej leczyć ludzi wierzących i tych, którzy ufają Bogu. Dlatego zawsze musi się znaleźć miejsce, które można przeznaczyć na kaplicę. Tam też odbywa się leczenie ciała – poprzez leczenie ducha – podkreślił. ik SANDOMIERZ W Ostrowcu Świętokrzyskim, przy parafii pw. Matki Bożej Saletyńskiej na Piaskach, otwarto 6 lutego Katolickie Centrum Pomocy Rodzinie. Pomieszczenia Ośrodka poświęcił biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Dobrze wiemy, jak wiele rodzin na naszym terenie boryka się z trudnościami, a ponieważ należymy wszyscy do wspólnoty Kościoła, musimy czuć się za siebie nawzajem odpowiedzialni. Pan Jezus powiedział przecież: „Jeden drugiego ciężary noście” – mówił bp Nitkiewicz. Poświęcenie i oficjalne oddanie do użytku Katolickiego Centrum Pomocy Rodzinie poprzedziła Msza św., odprawiana pod przewodnictwem biskupa pomocniczego diecezji sandomierskiej Edwarda Frankowskiego. – Dziś media kreują obraz rodziny, która nastawiona jest na wygodę i beztroskę, gdzie sakrament nazywa się luźnym związkiem, który nikogo do niczego nie zobowiązuje. Bóg zaś powołuje dwoje ludzi do miłości i odpowiedzialności w rodzinie – powiedział bp Frankowski. apis SIEDLCE W uroczystość Objawienia Pańskiego musimy stawiać sobie pytania: kim jesteśmy, za jakimi gwiazdami podążamy, gdzie jest Bóg, jak Go odnaleźć – mówił 6 stycznia bp Zbigniew Kiernikowski podczas Eucharystii w katedrze siedleckiej. W homilii ordynariusz siedlecki przypomniał, że uroczystość Objawienia Pańskiego to ukoronowanie przyjścia Boga do człowieka. – Dla Mędrców znakiem wiodącym była gwiazda. Gdy doszli do wielkiego miasta Jeruzalem, stracili orientację, bo przestali widzieć gwiazdę. Mędrcy usłyszeli jednak proroctwo z ust arcykapłanów: „A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela” – mówił bp Kiernikowski. Podkreślił, że w życiu człowieka jest czas, gdy prowadzi go gwiazda i czas, gdy musi się pytać innych, bo gwiazda znika z jego pola widzenia. Arcykapłani wskazali miejsce narodzin Mesjasza, ale nie udali się w drogę do Betlejem – mówił kaznodzieja zaznaczając, że władza świecka i religijna nie zawsze idą w kierunku wskazanym przez proroctwo. ks. mc SOSNOWIEC 13 lutego o godz. 15.00 na wzgórzu św. Doroty w Będzinie – Grodźcu odprawiona została Msza św. dla wszystkich zakochanych. Patronował jej ks. Jan Twardowski, nieżyjący poeta w sutannie, który potrafił zakochać się nawet w biedronce. Po zakończonej Eucharystii odbyło się spotkanie z poezją ks. Jana Twardowskiego, przygotowane przez młodzież z parafii pw. św. Katarzyny z Grodźca. kjk Większość kapłanów diecezji sosnowieckiej ma już nową legitymację. Potwierdza ona przynależność do diecezji i upoważnienie do odprawiania Mszy św. i spowiadania. Legitymacja ma kształt przypominający dowód osobisty lub prawo jazdy. Otrzymuje ja każdy ksiądz po święceniach. Jest ona szczególnie ważna w czasie wyjazdu poza diecezję, gdy kapłan zgłasza się do miejscowego proboszcza z prośbą o możliwość odprawienia Mszy św. Zdarzały się bowiem przypadki osób podszywających się pod duchownych. – Do tej pory w naszej diecezji legitymacja miała kształt książeczki przypominającej dawne dowody osobiste. Był to niewygodny, łatwo ulegający zniszczeniu dokument. Stąd już 23 czerwca ubiegłego roku bp Grzegorz Kaszak podjął decyzję o zamianie legitymacji. Wynajęty fotograf każdemu kapłanowi zrobił zdjęcie, które zostało wdrukowane w plastykową kartę – wyjaśnia ks. Jarosław Kwiecień z sosnowieckiej kurii diecezjalnej. pl SZCZECIN – KAMIEŃ 14 maja w Śniatowie koło Kamienia Pomorskiego zostanie poświęcona pierwsza w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej parafia pod wezwaniem bł. Jana Pawła II. Konsekracja kościoła odbędzie się dwa tygodnie po beatyfikacji papieża Polaka. Dokona jej abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński. – Budowa kościoła rozpoczęła się, gdy Jan Paweł II odchodził do Domu Ojca – wspomina ks. Roman Rostkowski, główny budowniczy nowej świątyni. pk ŚWIDNICA Uroczystą Mszą świętą odprawioną 6 lutego w kaplicy seminaryjnej pod przewodnictwem biskupa Adama Bałabucha zakończyły się rekolekcje powołaniowe zorganizowane przez Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Świdnickiej. – Każdy chrześcijanin, również młody człowiek, powinien dążyć do tego, aby być solą ziemi i światłem świata – powiedział w homilii bp Bałabuch. – Waszym zadaniem jest ulepszanie świata poprzez przykład życia – dodał. Do świnickiego seminarium przybyło 60 młodych mężczyzn z całej diecezji. Na program rekolekcji powołaniowych złożyły się: codzienna Eucharystia, modlitwa, rozmowy z przełożonymi seminarium oraz alumnami, konferencje, konwersatoria i praca w grupach. Większość rekolektantów to lektorzy – powiedział KAI ks. Krzysztof Iwaniszyn, ojciec duchowny. – W rozmowach młodzi podkreślali, że przyjechali przede wszystkim na modlitwę. Mówili też o kapłanach, których szukają: świadkach wiary, mających czas dla młodych. Ks. Iwaniszyn zwrócił też uwagę na zainteresowanie tematem celibatu. – Młodzi domagają się od kapłanów tego znaku oddania Chrystusowi, widzą jego Z DIECEZJI prestiżową nagrodą „Kryształowe serce radcy prawnego”. Laureatka konkursu działa m.in. na rzecz Stowarzyszenia Centrum Młodzieży „Arka” i radomskiej Caritas. Jest dyrektorem Wydziału Zdrowia i Pomocy Społecznej w Urzędzie Miejskim w Radomiu. Udziela bezpłatnej pomocy prawnej wielu organizacjom. rm 19 wartość, a ci, którzy myślą o kapłaństwie cenią sobie powołanie do życia w celibacie – zaznaczył duchowny. ks. łz TARNÓW Diecezja tarnowska modli się za swojego byłego ordynariusza arcybiskupa Józefa Życińskiego. Ordynariusz diecezji Wiktor Skworc zwrócił się z prośbą do biskupa pomocniczego archidiecezji lubelskiej Mieczysława Cisły, aby kondukt żałobny z ciałem arcybiskupa zatrzymał się w Tarnowie i mieszkańcy diecezji mogli go pożegnać. – Dziękuję mojemu poprzednikowi za jego zaangażowanie i trud. Życzliwie wprowadził mnie w nowe obowiązki i cały czas interesował się tym, co dzieje się w diecezji. To był wielki człowiek – wspomina biskup Wiktor Skworc. I podkreśla, że arcybiskup Życiński dobrze przeprowadził Kościół przez trudny okres przemian społeczno-politycznych. Podjął decyzję o rozbudowie tarnowskiego seminarium, założył diecezjalną rozgłośnię, wydawnictwo i zdecydował o powstaniu diecezjalnej wkładki do „Gościa Niedzielnego”. Abp Życiński był ordynariuszem diecezji tarnowskiej od 1990 do 1997 r. eb WARSZAWA Z DIECEZJI Ponad 18 tys. złotych zebrano 6 stycznia podczas Orszaku Trzech Króli na warszawskiej Starówce. Publiczną zbiórkę przeprowadziła Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Ze środków tych wypłacono jeszcze w styczniu stypendia dla 43 podopiecznych fundacji. awo 20 W Warszawie zakończyło się 6 lutego Ogólnopolskie Seminarium Liderów Ewangelizacji. W trzydniowym spotkaniu uczestniczyło ok. 60 osób z całej Polski, które działają na rzecz nowych form ewangelizacji w polskim Kościele. Organizatorem spotkania była Akademia Liderów Nowoczesnej Ewangelizacji. – Lider nie jest kimś, kto zajmuje pozycję władczą, ale kto powinien mieć na sercu służenie innym, aby mogli się oni rozwijać jako osoby, a także rozwijać swoje powołanie – powiedział KAI Krzysztof Najdowski, założyciel Akademii Liderów Nowoczesnej Ewangelizacji. Gościem spotkania był Johannes Hüger, trener i konsultant chrześcijań- skiej firmy Xpand, który jest autorem kilku książek podejmujących tematykę przywództwa, kształcenia liderów, prowadzenia siebie oraz zarządzania swoim czasem. rl WARSZAWA-PRAGA Ks. Marek Sędek został nowym asystentem kościelnym Rady Ruchów i Stowarzyszeń Diecezji Warszawsko-Praskiej. Zastąpił na tym stanowisku ks. prałata Jerzego Gołembiewskiego. Rada skupia przedstawicieli 12 ruchów i stowarzyszeń działających na terenie diecezji warszawsko-praskiej. Neokatechumenat ma status obserwatora. mag Po drugiej stronie cierpienia i śmierci jest zmartwychwstanie – podkreślił 11 lutego abp Henryk Hoser. Ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej celebrował Mszę św. w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym na warszawskim Tarchominie, z okazji Światowego Dnia Chorych. W homilii zwrócił uwagę, że cierpienie wywołuje w człowieku fundamentalne pytania, na które często trudno znaleźć jednoznaczne odpowiedzi. – Każdy z was nosi w sobie jakąś tajemnicę cierpienia, która może się wydawać bezsensowną, która jakby walczyła z naszym życiem – mówił abp Hoser. – Ale chciejmy uwierzyć, że gdzieś głęboko ten sens jest ukryty i że to cierpienie prowadzi nas do życia – apelował hierarcha. Nawiązując do papieskiego orędzia z okazji Światowego Dnia Chorego, podkreślił znaczenie empatii, która jest ważnym lekarstwem w procesie zdrowienia. Abp Hoser zapraszał chorych do kontemplacji cierpiącego oblicza Jezusa. Przypominając że „Bóg zszedł tak nisko do człowieka, że nie tylko z nim podzielił życie, ale wszedł w jego cierpienie i przeszedł, On, nieśmiertelny, przez ludzką śmierć”. mag WŁOCŁAWEK Odwiedziny u chorych w szpitalu, Msza św. z udzielonym sakramentem namaszczenia chorych oraz spotkania z pracownikami szpitala w Aleksandrowie Kujawskim – to główne punkty obchodów Światowego Dnia Chorego, które odbyły się 11 lutego w diecezji włocławskiej. Przewodniczył im ordynariusz włocławski bp Wiesław Mering. Po przybyciu do aleksandrowskiego szpitala przewodniczył on w tamtejszej kaplicy krótkiemu nabożeństwu, podczas którego odmówiono „Biblijną litanię chorych”. Kończąc modlitwę bp Mering zwrócił się do chorych zgromadzonych w kaplicy, cytując przytoczone przez Benedykta XVI w papieskim orędziu słowa św. Bernarda, że „Bóg nie może cierpieć, ale może współcierpieć”. Hierarcha odniósł się także do problemu samotności i wyobcowania, jakie niejednokrotnie człowiek odczuwa w swej chorobie. Po modlitwie bp Mering odwiedził chorych przebywających na Oddziale Wewnętrznym i w Zakładzie Opieki Leczniczej. Odwiedzinom towarzyszyły długie rozmowy z chorymi. Z kolei pracownicy szpitala podkreślali, że w długoletniej historii ich placówki było to pierwsze takie spotkanie z biskupem. Następna Msza św. w intencji chorych została odprawiona w kościele parafialnym pw. Przemienienia Pańskiego. Homilię wygłosił ks. Paweł Zalewski, diecezjalny duszpasterz chorych i niepełnosprawnych. Mówił o problemach pracowników służby zdrowia oraz odpowiedzialności władz samorządowych i państwowych za jej funkcjonowanie. Po homilii bp Mering i zgromadzeni kapłani udzielili sakramentu namaszczenia chorych. Ostatnią częścią obchodów było spotkanie w Domu Katechetycznym. Oprócz kapłanów uczestniczyli w nim przedstawiciele władz samorządowych i aleksandrowskiego szpitala. ks. an ZIELONA GÓRA – GORZÓW Akcję charytatywną „Zakochani dla chorych” przeprowadzili 14 lutego młodzi wolontariusze ze Szkolnych Kół Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, na rzecz chorych i niepełnosprawnych. W dzień św. Walentego uczniowie kwestowali oraz sprzedawali wyroby kulinarne własnego wyrobu (ciasta, ciasteczka, pączki, babeczki, gofry, popcorn i napoje). Odbywały się też loterie fantowe, w których każdy los wygrywał, a także zbiórka pieniędzy do skarbonki. Działała również Poczta Walentynkowa. Zebrane fundusze przeznaczone zostaną na pomoc chorym dzieciom. Na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej funkcjonuje 46 oddziałów SKC, skupiających prawie 2 tys. wolontariuszy. wm Audiencja generalna, 9 lutego 2011 Dziś chciałbym opowiedzieć wam o św. Piotrze Kanisie, czyli Kanizjuszu, jak brzmi zlatynizowana forma jego nazwiska – bardzo ważnej postaci XVI wieku w Kościele katolickim. Urodził się 8 maja 1521 w holenderskim Nijmegen. Jego ojciec był burmistrzem tego miasta. Gdy studiował na Uniwersytecie w Kolonii, odwiedzał mnichów klasztoru kartuzów św. Barbary – prężnego ośrodka życia katolickiego i innych pobożnych ludzi, praktykujących duchowość, zwaną devotio moderna. 8 maja 1543 wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w Moguncji (Nadrenia-Palatynat), po odbyciu rekolekcji pod kierunkiem bł. Piotra Favre’a (Fabera) – jednego z pierwszych towarzyszy św. Ignacego Loyoli. Wyświęcony na kapłana w czerwcu 1546 w Kolonii, już w następnym roku jako teolog biskupa Augsburga, kard. Ottona Truchsessa von Waldburg, przybył na Sobór Trydencki, gdzie współpracował z dwoma swymi współbraćmi zakonnymi – Diego Laínezem i Alfonso Salmeronem. W 1548 św. Ignacy polecił mu uzupełnienie formacji duchowej w Rzymie, po czym wysłał go do Kolegium w Messynie, aby ćwiczył się w wymagających pokory posługach domowych. Gdy 4 października 1549 uzyskał w Bolonii doktorat z teologii, św. Ignacy wysłał go do pracy apostolskiej w Niemczech. Wcześniej, 2 września tegoż roku odwiedził papieża Pawła III w Castel Gandolfo, po czym udał się do Bazyliki św. Piotra na modlitwę. Błagał tutaj o pomoc wielkich świętych apostołów Piotra i Pawła, aby nadawali stałą skuteczność błogosławieństwu apostolskiemu na jego wielkie przeznaczenie, na jego nowe posłannictwo. W swoim dzienniku zanotował kilka słów tej modlitwy. Mówił: „Poczułem tutaj, że doświadczyłem wielkiej pociechy i obecności łaski za pośrednictwem takich orędowników [Piotra i Pawła]. Potwierdzili oni moją misję w Niemczech i zdawali się przekazywać mnie, jako apostołowi Niemiec, poparcie ze strony ich przychylności. Ty, Panie, wiesz, na jak wiele sposobów i ileż to razy w tym samym dniu powierzałeś mi Niemcy, za które następnie ciągle prosiłem i dla których pragnąłem żyć i umierać”. Musimy pamiętać, że są to czasy reformacji luterańskiej, gdy wiara katolicka w krajach języka germańskie- go (niemieckiego) zdawała się gasnąć w obliczu uroku reformy. Nałożone na Kanizjusza zadanie było prawie niemożliwe do wykonania – ponowne ożywienie i odnowienie wiary katolickiej w krajach germańskich. Możliwe to było jedynie dzięki sile modlitwy. Było możliwe tylko u środka, to znaczy dzięki głębokiej osobistej przyjaźni z Jezusem Chrystusem; przyjaźni z Chrystusem w Jego Ciele – Kościele, która karmiła się Eucharystią, Jego rzeczywistą obecnością. Idąc za misją, otrzymaną od Ignacego i Pawła III, Kanizjusz wyjechał do Niemiec i przede wszystkim udał się do Księstwa Bawarii, które przez kilka lat było miejscem jego posługi. Jako dziekan, rektor i wicekanclerz Uniwersytetu w Ingolstadt dbał o życie akademickie tego Instytutu oraz o reformę religijną i moralną narodu. W Wiedniu, gdzie krótko był administratorem diecezji, pełnił posługę duszpasterską w szpitalach i więzieniach, zarówno w mieście, jak i na wsi, oraz przygotował wydanie swego Katechizmu. W 1556 ufundował Kolegium Praskie i do 1569 był pierwszym przełożonym prowincji jezuickiej w Niemczech. Pełniąc ten urząd stworzył w krajach germańskich gęstą sieć wspólnot swego zakonu, zwłaszcza kolegiów, które były punktem wyjścia dla reformy katolickiej i odnowy wiary katolickiej. W owym czasie uczestniczył także w rozmowach w Wormacji z przywódcami protestanckimi, w tym z Melanchtonem (1557); piastował funkcję nuncjusza papieskiego w Polsce (1558); wziął udział w obradach dwóch sejmów w Augsburgu (1559 i 1565); towarzyszył kardynałowi Stanisławowi Hozjuszowi, wysłannikowi papieża Piusa IV do cesarza Ferdynanda (1560); przemawiał na końcowej sesji Soboru Trydenckiego, omawiając zagadnienia komunii pod dwiema postaciami i Indeksu Ksiąg Zakazanych (1562). W 1580 wycofał się do Fryburga Szwajcarskiego, oddając się całkowicie kaznodziejstwu i pracy nad swoimi dziełami i tam zmarł 21 grudnia 1597. Beatyfikował go błogosławiony Pius IX w 1864, w 1897 Leon XIII ogłosił go drugim apostołem Niemiec, a Pius XI w 1925 kanonizował go i ogłosił doktorem Kościoła. Św. Piotr Kanizjusz przez dużą część swego życia pozostawał w kontakcie z ważnymi społecznie ludźmi swoich czasów i wywierał szczególny wpływ za pomocą swych pism. Był wydawcą pełnych dzieł świętego Cyryla z Aleksandrii i św. Leona Wielkiego, Pism św. Hieronima i Mów św. Mikołaja z Flüe. Ogłosił księgi do nabożeństwa w różnych językach, żywoty niektórych świętych szwajcarskich i wiele tekstów homiletycznych. Ale najbardziej rozpowszechnionymi jego pismami były trzy Katechizmy, sporządzone w latach 1555-1558. Pierwszy Katechizm był przeznaczony dla studentów, będących w stanie zrozumieć podstawowe pojęcia teologiczne; drugi był dla dzieci z ludu do ich pierwszego nauczania religijnego; trzeci dla młodych ludzi uformowanych już na poziomie szkół średnich i wyższych. Nauczanie katolickie zostało tam przedstawione w postaci pytań i odpowiedzi, krótko, w kategoriach biblijnych, bardzo jasno i bez akcentów polemicznych. Tylko za jego życia ukazało się co najmniej 200 wydań tego Katechizmu! A setki wydań pojawiły się potem aż do XIX wieku. I tak w Niemczech jeszcze za pokolenia mojego ojca ludzie nazywali ten Katechizm po prostu „Kanizjuszem”; to był rzeczywiście katecheta na wieki, ukształtował wiarę osób na wieki. Oto charakterystyka św. Piotra Kanizjusza: umieć łączyć harmonijnie wierność zasadom dogmatycznym z szacunkiem należnym każdej osobie. Święty Kanizjusz odróżniał świadome zaparcie się wiary od bezwiednej utraty wiary w różnych okolicznościach. I w kontaktach z Rzymem oświadczył, że większość Niemców, którzy przeszli na protestantyzm, nie ponosiła za to winy. W historycznym okresie silnych przeciwieństw wyznaniowych unikał – jest to coś niezwykłego – surowości i retoryki gniewu: było to rzadkie, jak już powiedziałem, w tamtych czasach dyskusji między chrześcijanami – i dążył jedynie do przedstawiania korzeni duchowych i do odżycia wiary w Kościele. Służyła temu rozległa i przenikliwa wiedza, jaką miał o Piśmie Świętym i Ojcach Kościoła: ta sama wiedza, która podtrzymywała jego osobisty związek z Bogiem oraz surowa duchowość, która wypływała z devotio moderna i z nadreńskiej mistyki. Dla duchowości św. Kanizjusza charakterystyczna jest głęboka osobista WAT YK AN Benedykt XVI przypomina wielkiego teologa św. Piotra Kanizjusza 21 przyjaźń z Jezusem. Pisze na przykład 4 września 1549 w swoim dzienniku, rozmawiając z Panem: „To Ty w końcu, jakbyś mi otworzył serce Najświętszego Ciała, które zdawało mi się, że widziałem przed sobą, poleciłeś mi pić z tego źródła, zapraszając mnie, by tak rzec, do czerpania wód mojego zbawienia z Twych źródeł, mój Zbawco”. Później zaś widzi, że Zbawiciel daje mu ubranie z trzech części, noszących nazwy pokój, miłość i wytrwałość. I w tym ubraniu złożonym z pokoju, miłości i wytrwałości Kanizjusz rozwijał swe dzieło odnowy katolicyzmu. Ta jego przyjaźń z Jezusem, leżąca w centrum jego osobowości – karmiona umiłowaniem Biblii, sakramentu, Ojców – ta przyjaźń była wyraźnie złączona ze świadomością bycia w Kościele kontynuatorem misji Apostołów. I to przypomina nam, że każdy prawdziwy ewangelizator jest zawsze narzędziem zjednoczonym i przez to samo płodnym, z Jezusem i z Jego Kościołem. Przyjaźń z Jezusem św. Piotr Kanizjusz kształtował w duchowym środowisku Kartuzji z Kolonii, w której pozostawał w ścisłym kontakcie z dwoma mistykami kartuzjańskimi: Johannem Lanspergerem, znanym pod zlatynizowanym imieniem Lanspergiusz i z Ni- colasem van Hesche, czyli Eschiuszem. Później pogłębiał doświadczenie tej przyjaźni, familiaritas stupenda nimis, rozważając tajemnice życia Jezusa, co zajmuje dużą część Ćwiczeń duchowych św. Ignacego. Jego intensywna pobożność do Serca Pana, której punktem szczytowym była konsekracja do posługi apostolskiej w bazylice watykańskiej, znajduje tu swe podstawy. W chrystocentrycznej duchowości św. Piotra Kanizjusza tkwią korzenie głębokiego przekonania: gorliwy duch własnego udoskonalenia nie działa, jeśli nie praktykuje się codziennie modlitwy, modlitwy umysłowej, będącej niezwykłym środkiem, który pozwala uczniowi Jezusa żyć w głębokiej zażyłości z boskim Nauczycielem. Dlatego w pismach przeznaczonych do duchowego wychowania ludu nasz Święty podkreśla doniosłość liturgii swymi komentarzami do Ewangelii, do świąt, do obrzędu Mszy świętej i innych sakramentów, zarazem jednak dba o ukazanie wiernym konieczności i piękna, które codzienna modlitwa osobista wspiera i które przesyca udział w publicznym kulcie Kościoła. Chodzi o napominanie i o sposób, które zachowują w stanie nienaruszonym ich wartość, zwłaszcza po ponow- nym autorytatywnym zaproponowaniu ich przez Sobór Watykański II w Konstytucji „Sacrosanctum Concilium”: życie chrześcijańskie nie wzrasta, jeśli nie jest karmione udziałem w Liturgii, zwłaszcza w niedzielnej Mszy św. oraz codzienną modlitwą osobistą i osobistym kontaktem z Bogiem. Pośród tysięcy działań i rozlicznych bodźców, które nas otaczają, niezbędne jest znalezienie codziennie chwil skupienia przed Panem, aby wysłuchać Go i rozmawiać z Nim. Jednocześnie zachowuje stałą aktualność i trwałą wartość przykład, jaki pozostawił nam św. Piotr Kanizjusz nie tylko w swych dziełach, ale przede wszystkim swoim życiem. Naucza on nas jasno, że posługa apostolska jest wyrazista i przynosi owoce zbawienia w sercach tylko wtedy, gdy kaznodzieja jest osobistym świadkiem Jezusa i umie być narzędziem do Jego dyspozycji, ściśle z Nim połączonym wiarą w Jego Ewangelię i w Jego Kościół, życiem moralnie spójnym i modlitwą nieustanną jak miłość. I dotyczy to każdego chrześcijanina, który chce przeżywać z zaangażowaniem i wiernością swe przylgnięcie do Chrystusa. Dziękuję. kg Anioł Pański, 13 lutego 2011 WAT YK AN Benedykt XVI: Jezus wprowadza nowe Prawo 22 Drodzy Bracia i Siostry! W liturgii dzisiejszej niedzieli znów czytamy o tak zwanym „Kazaniu na górze” Jezusa, które zajmuje rozdziały 5., 6. i 7. Ewangelii Mateusza. Po „Błogosławieństwach”, które stanowią Jego program życiowy, Jezus głosi nowe Prawo, swoją Torę, jak nazywają je nasi bracia Żydzi. W efekcie Mesjasz, z chwilą swego przyjścia, musiał przynieść także ostateczne objawienie Prawa i to właśnie głosi Jezus: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków; nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”. I zwracając się do swoich uczniów, dodaje: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszy, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 5, 17.20). na czym jednak polega owa „pełnia” Prawa Chrystusa i owa „wyższa” sprawiedliwość, której On wymaga? Jezus wyjaśnia to za pomocą całej serii przeciwstawień między dawnymi przykazaniami a swoim sposobem nowych propozycji. Za każdym razem rozpoczyna: „Słyszeliście, że powiedziano przodkom...”, po czym stwierdza: „A Ja powiadam wam...”. Na przykład: „Słyszeliście, że powiedziano waszym przodkom: Nie zabijaj, a kto by się dopuścił zabójstwa, ten podlega sądowi. A Ja powiadam wam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi” (Mt 5, 21-22). I tak jest sześć razy. Ten sposób mówienia wywierał wielkie wrażenie na ludziach, którzy pozostawali przestraszeni, gdyż to, „co Ja powiadam wam” równało się przyznawaniu sobie władzy samego Boga, źródła Prawa. Nowość Jezusa polega zasadniczo na fakcie, że On sam „napełnia” przykazania miłością Boga, siłą Ducha Świętego, który mieszka w Nim. My zaś, dzięki wierze w Chrystusa, możemy otwierać się na działanie Ducha Świętego, który uzdalnia nas do życia miłością Bożą. Dlatego każdy przepis staje się prawdziwy jako wymóg miłości i wszyscy łączą się na nowo w jedynym przykazaniu: miłuj Boga z całego serca i miłuj bliźniego swego, jak siebie samego. „Miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa” – pisze św. Paweł (Rz 13, 10). W obliczu tego wymogu na przykład budzący litość przypadek czwórki dzieci romskich, zmarłych w ubiegłym tygodniu na peryferiach tego miasta w swym spalonym baraku, zmusza nas do postawienia pytania, czy społeczeństwo bardziej solidarne i braterskie, bardziej spójne w miłości, czyli bardziej chrześcijańskie, mogłoby nie dopuścić do tego tragicznego faktu. Drodzy przyjaciele! Chyba nie jest przypadkiem, że pierwsze wielkie przepowiadanie Jezusa nosi nazwę „Kazania na górze”! Mojżesz wszedł na górę Synaj, aby otrzymać Prawo Boże i zanieść je narodowi wybranemu. Jezus jest Synem samego Boga, który zstąpił z Nieba, aby zaprowadzić nas do Nieba, na wysokości Boga, drogą miłości. Co więcej, On sam jest tą drogą: nie musimy robić niczego innego, jak tylko iść za Nim, aby wcielać w praktykę wolę Boga i wejść do Jego Królestwa, w życie wieczne. kg Mija 80 lat od powstania Radia Watykańskiego. Za datę jego narodzin przyjmuje się 12 lutego 1931, gdy o godz. 16.49 w świat popłynęły słowa włoskiego naukowca i wynalazcy Guglielmo Marconiego (1874-1937). Zapowiadał on publiczne przemówienie Piusa XI, który w chwilę później wygłosił krótkie orędzie do wiernych w języku łacińskim. Było to pierwsze wystąpienie papieża w eterze, na żywo. Zanim jednak doszło do tego historycznego wydarzenia, musiało upłynąć kilka lat, w czasie których najpierw zrodziła się idea wykorzystania radia w służbie Kościoła i papiestwa. Ten niezwykły wynalazek z przełomu XIX i XX wieku, polegający na bezprzewodowym przesyłaniu dźwięku na znaczne odległości, w latach dwudziestych przeżywał okres gwałtownego i burzliwego rozwoju i przyswajało go sobie coraz więcej krajów w Europie i Ameryce. Dość szybko zainteresowano się nim także w Stolicy Apostolskiej. Włoski jezuita o. Giuseppe Gianfranceschi poruszył ten temat w liście do Kurii Rzymskiej z 25 lipca 1925, a więc zanim jeszcze rząd włoski zawarł 11 lutego 1929 ze Stolicą Apostolską Układy Laterańskie, które regulowały stosunki między obu stronami i umożliwiały papiestwu powrót na arenę międzynarodową. Po wymianie listów z Kurią w 1927 roku zakonnik uzyskał zgodę na kontaktowanie się z Guglielmo Marconim (włoskim fizykiem i konstruktorem, laureatem Nagrody Nobla za wkład w rozwój telegrafii bezprzewodowej). Marconi z entuzjazmem zgodził się pracować nad uruchomieniem rozgłośni radiowej w służbie Kościoła powszechnego. I przez kilka lat robił to całkowicie bezpłatnie. Po zawarciu Układów Laterańskich nastąpiło przyspieszenie prac, a ich przebiegiem bardzo interesował się osobiście Pius XI, o którym córka Marconiego, sędziwa Maria Elettra powiedziała niedawno rzymskiemu dziennikowi „La Repubblica”, że „był człowiekiem nauki, związanym z moim ojcem głębokimi więziami przyjaźni”. – W badaniach naukowych papież widział dar Boga, który każdy oświecony człowiek powinien oddawać do dyspozycji ludzkości. Znał podejmowane przez ojca próby przesyłania głosu bez drutu i od razu zrozumiał potencjał tego wielkiego odkrycia – wspominała Maria Marconi. W końcu uruchomiono nadajnik i – jak wspomniano – 12 lutego 1931 papież Achille Ratti wygłosił swe inauguracyjne przemówienie, wzbudzając wielkie zainteresowanie na całym świecie. W owym czasie radio nie miało jeszcze oczywiście takiego zasięgu jak obecnie, niemniej jednak lokalne rozgłośnie istniały już w wielu krajach (m.in. od 1924 w Polsce), toteż przesłanie papieskie odebrano w różnych częściach świata. Kierownictwo nowej stacji Ojciec Święty powierzył jezuitom, a pierwszym dyrektorem generalnym mianował wspomnianego o. G. Gianfranceschiego, z wykształcenia fizyka i matematyka. Chociaż rozgłośnia watykańska jeszcze dość długo nadawała swój program eksperymentalnie, szybko pojawiły się na jej antenie stałe pozycje, np. przegląd działalności Papieskiej Akademii Nauk pt. „Scientiarum Nuntius Radiophonicus”. W miarę zwiększania mocy i zasięgu Radia Watykańskiego wzrastała też jego rola w życiu Kościoła i coraz więcej wydarzeń było przez nie transmitowanych. Gdy 9 lutego 1939 zmarł Pius XI Radio pokazało wszystkie swe zalety: informowało o jego śmierci i transmitowało jego pogrzeb, a następnie na żywo śledziło przebieg konklawe, wybór i koronację nowego papieża, Piusa XII. Ale nie tylko śledziło, lecz informowało i komentowało wszystkie te wydarzenia w 9 językach. Szczególne znaczenie rozgłośnia papieska zyskała z chwilą wybuchu II wojny światowej we wrześniu 1939 r., stając się cennym środkiem wolnej informacji, mimo utrudnień i ograniczeń, jakie niosły trudne czasy. Choć główny propagandzista III Rzeszy Herman Göring obiecywał wówczas, że zmusi stację do milczenia, to jednak była ona jednym z głównych przekaźników orędzi i apeli, m.in. francuskiego Ruchu Oporu, a jej wiadomości i komentarze rozpowszechniano potajemnie w wielu miejscach. Podczas wojny Pius XII za pośrednictwem radia wygłaszał kilkakrotnie swe orędzia i apele o pokój. Już w styczniu 1940 powstało Biuro Informacji Watykańskich, które nadawało apele mające za zadanie odnajdywanie zaginionych w wyniku działań zbrojnych cywilów i wojskowych oraz przekazywało wiadomości i życzenia od rodzin więźniom w obozach i innych miejscach. Do roku 1946 Radio Watykańskie nadało ponad 1,2 mln takich materiałów, co zajęło mu 12,1 tys. godzin transmisji. Po wojnie rozgłośnia podjęła się innego ważnego zadania: przekazywania orędzi papieskich i wiadomości z życia Kościoła wiernym i obywatelom państw za „żelazną kurtyną” w ich językach. Powstał wówczas serwis Informacje Radia Watykańskiego (IRVAT), nadający w 7 językach, który w 1957 zmienił nieco charakter i nazwę na Radiogiornale (Dziennik radiowy), istniejący do dzisiaj. Aby sprostać tym obowiązkom, w 1954 rozpoczęto budowę Ośrodka Nadawczego w Santa Maria di Galeria pod Rzymem, który poświęcił i otworzył 27 października 1957 Pius XII. W tym samym czasie rozszerzono również i wzmocniono zakres programów nadawanych poza Europę – do Afryki, obu Ameryk i Azji. W 1958 r., na przełomie pontyfikatów Piusa XII i bł. Jana XXIII, powstały nowe studia i wydziały RV w pomieszczeniach dawnego Muzeum Piotrowego ze względu na potrzeby dalszego rozwoju rozgłośni w związku z Soborem Watykańskim II. Relacje z tego wydarzenia trwały łącznie ponad 3 tys. godzin w 30 językach. Wybór Pawła VI w czerwcu 1963, a zwłaszcza rozpoczęcie przezeń pielgrzymowania po świecie postawiły przed Radiem Watykańskim nowe zadania. Wielkim sprawdzianem była tu już pierwsza papieska podróż zagraniczna – w dniach 4-6 stycznia 1964 do Ziemi Świętej; Ojcu Świętemu towarzyszył w niej spory zastęp dziennikarzy i pracowników technicznych. Odtąd jeździli oni z papieżami po całym świecie. Paweł VI zachęcał personel rozgłośni do rozszerzania i urozmaicania działalności. W tej sytuacji Radio niebawem przeniosło się do Palazzo Pio na początku Via della Conciliazione – głównej arterii Rzymu, prowadzącej do Watykanu. Nową, obszerną siedzibę stacji poświęcił i uroczyście otworzył 29 stycznia 1970 ówczesny sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Jean Villot. W owym czasie RV nadawało już 19-20 godzin na dobę w 32 językach, zatrudniało 260 osób z 38 krajów, a łączna moc jego nadajników przekraczała 1000 kilowatów. Kolejnym ważnym etapem w działalności papieskiej stacji miał się okazać DOSSIER Radio Watykańskie istnieje już 80 lat 23 wybór 16 października 1978 na Stolicę Piotrową kard. Karola Wojtyły na Jana Pawła II i jego niezwykła aktywność na wielu płaszczyznach: podróże apostolskie po świecie i Włoszech, odwiedziny parafii rzymskich, liczne beatyfikacje i kanonizacje, którym osobiście przewodniczył, spotkania z przywódcami religijnymi i politykami, z ludźmi kultury, nauki, sztuki i wiele innych działań. O wszystkim tym radio informowało swych słuchaczy, a często uczestniczyło w wydarzeniach. Również sam papież żywo interesował się działalnością „swojej” rozgłośni – 5 lutego 1980 odwiedził jej siedzibę w Palazzo Pio a 15 czerwca 1991, gdy obchodziła ona 60-lecie istnienia, przybył do Ośrodka Nadawczego w Santa Maria di Galeria. Radio szybko zaczęło korzystać z nowych technologii, jakie w ciągu tych lat pojawiały się na świecie: przekazów satelitarnych (od 1993 – dla Europy i od 1996 – dla reszty świata), komputerów i Internetu. Coraz częściej też korzystano i nadal się korzysta z coraz liczniejszych rozgłośni katolickich (i nie tylko) w różnych krajach, które retransmitowały programy RV w językach narodowych. Już w 2005 r. liczba takich stacji przekroczyła tysiąc. Obecnie doszły do tego techniki YouTube i Twitter. 3 marca 2006, z okazji 75-lecia istnienia Radia Watykańskiego, jego siedzibę odwiedził Benedykt XVI, który spotkał się z pracownikami i zachęcił ich, aby byli nie tylko, tak jak dotychczas, głosem papieża, ale także wielojęzycznym chórem w służbie pokoju i dialogu między religiami. W 2007 roku, gdy obchodzono 50-lecie Ośrodka w Santa Maria di Galeria, nawiązano bliższą współpracę z Watykańskim Ośrodkiem Telewizyjnym (CTV), dzięki której na stronie internetowej radia pojawiły się codzienne videonews – jednominutowe „pigułki” telewizyjne, informujące o działalności papieża dzięki obrazom przygotowanym wcześniej przez CTV. Dziś rozgłośnia papieska, którą kieruje włoski jezuita ks. Federico Lombardi, a jego zastępcą jest polski jezuita o. Andrzej Koprowski, zatrudnia 355 osób, w tym 240 mężczyzn i 115 kobiet; w tym gronie jest 36 księży i 8 sióstr zakonnych, pozostali to osoby świeckie. W dyrekcji generalnej pracuje 8 osób, w poszczególnych programach – 206, w dziale technicznym – 116 i w pionie administracyjnym – 25 osób. Wszyscy oni pochodzą łącznie z 59 krajów oraz 13 zakonów i zgromadzeń. Radio nadaje w 45 językach, przy czym na stronach internetowych ukazują się wiadomości w 38 językach a Msze i nabożeństwa transmitowane są w 10 językach. Wydarzenia papieskie są komentowane w 8 językach, łącznie z arabskim i chińskim. Codziennie rozgłośnia nadaje 51 godzin i 39 minut audycji o charakterze informacyjno-kultu- ralnym, 3 godziny i 38 minut transmisji liturgicznych oraz 10 godzin i 58 minut programów muzycznych. W 2010 na falach RV pojawiło się 146 bezpośrednich transmisji z różnych uroczystości i wydarzeń kościelnych: audiencji ogólnych, spotkań na modlitwie Anioł Pański, Mszy papieskich itp. Rozgłośnia korzysta z 39 anten, w tym 32 dla fal krótkich, 3 – dla średnich i 4 – dla nowych fal cyfrowych (FM+DAB+DRM) i z 21 przekaźników: po 6 nadających na falach krótkich i średnich oraz z 7, wykorzystujących nowe techniki cyfrowe. Radio używa ponadto 8 kanałów satelitarnych, z których 2 pokrywają Europę i Bliski Wschód i po 3 – Atlantyk i Ocean Spokojny. Radio Watykańskie jest członkiem-założycielem Europejskiego Związku Rozgłośni i Telewizji Publicznych (UER) oraz członkiem kilku innych organizacji: Afrykańskiej Unii Radiofonii (UAR), Światowego Katolickiego Stowarzyszenia Środków Przekazu (SIGNIS), Europejskiej Konferencji Rozgłośni Chrześcijańskich (CERC) i Włoskojęzycznej Wspólnoty Radiotelewizyjnej. Reprezentuje Stolicę Apostolską bądź Państwo Watykańskie w Międzynarodowej Unii Telekomunikacji (UIT), w Europejskiej Konferencji Zarządów Poczt i Telekomunikacji (CEPT) oraz w Międzynarodowej Organizacji Telekomunikacji Satelitarnej (ITSO). Krzysztof Gołębiowski WAT YK AN Kard. Lajolo: „Radio Watykańskie – wielka rodzina bez granic” 24 Radio Watykańskie „jest wielką rodziną, która nie zna granic” – powiedział przewodniczący Gubernatoratu Państwa Miasta Watykanu kard. Giovanni Lajolo. Przemawiał 10 lutego na konferencji prasowej zorganizowanej w Muzeach Watykańskich z okazji 80-lecia rozgłośni. Głos zabierali także dyrektor generalny papieskiego radia ks. Federico Lombardi i przedstawiciel Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej ks. prał. Peter Wells. Kardynał przypomniał, że w tym roku przypadają dwie ważne rocznice najważniejszych mediów Stolicy Apostolskiej: 150-lecie „L’Osservatore Romano” i 80-lecie Radia Watykańskiego (RV). Zauważył, że RV przez wiele lat działało w warunkach istnienia totalitaryzmów odrzucających wolność religijną. Radio Watykańskie było wówczas jedynym często narzędziem szerzenia wiary i wolności, zdolnym do pokonywania zamkniętych granic. Po wielkim wydarzeniu, jakim było Vaticanum II, RV zostało powołane i zachęcane do dalszego, coraz skuteczniejszego udziału w misji ewangelizacji i przewodnictwa moralnego, jaką sprawuje papiestwo w dzisiejszym świecie – dodał hierarcha. O posłannictwie rozgłośni mówił ks. Lombardi. – Jak głosić przesłanie Ewangelii skutecznie, jasnym i zrozumiałym językiem, aby dotarło do jak największej liczby osób, do ich umysłów i serc? – zastanawiał się dyrektor radiostacji. Podkreślił, że należy się w pełni utożsamiać z orędziem, które się przekazuje i głosić je w sposób wiarygodny, za pomocą odpowiedniego języka i technologii. Włoski jezuita przypomniał, że kierowana przezeń stacja wykorzystuje różne środki techniczne: łącza satelitarne, Internet. – Ale ta wielka rozmaitość działań budzi pytanie: czy jeszcze jesteśmy radiem? Czy raczej wielką wspólnotą ludzi mediów i techników w służbie misji Ojca Świętego? – postawił pytanie ks. Lombardi. I sam odpowiedział, że „chyba po trosze tym jesteśmy”. Dodał, że pracownicy RV tworzą wspólnotę międzynarodową i wielokulturową. Według niego rozgłośnia papieska ze swymi 40 językami i 15 alfabetami, jakich one używają, jest prawdopodobnie największą radiostacją na świecie. – Napawa nas to dumą – powiedział jezuita. Ks. Peter Wells zaznaczył, że w czasach nowych sposobów komunikowania się i nowych możliwości technicznych radio papieskie musi się coraz bardziej otwierać na świat. – Winno ono być głosem Kościoła, przeciwstawiającym się tym, którzy twierdzą, że Kościół nie jest w stanie odnawiać się od środka. Powinno pokazywać jego wolę oczyszczania się, do czego zachęca papież – oświadczył przedstawiciel Sekretariatu Stanu. kg Ukraina Francja Rezygnacja kard. Lubomyra Huzara Sarkozy: polityka wielokulturowości poniosła porażkę Wydział informacji tego Kościoła stwierdził, że wniosek o ustąpieniu kardynał przedstawił papieżowi, gdy tylko skończył 75 lat, a więc 3 lata temu. – Niе jest to decyzja jednej minuty. Gdy zostałem wybrany na urząd 10 lat temu, powiedziałem, że w wieku 75 lat chciałbym przekazać tę funkcję następcy. W 2008 roku nadszedł ten czas. Od dwóch lat spokojnie to rozważaliśmy i tak postanowiłem, bez żadnych wpływów zewnętrznych. Teraz już jestem byłym arcybiskupem, emerytem – wyjaśnił kardynał Huzar. – Dzisiaj, gdy nie mam już dość sił, chcę przekazać urząd swojemu następcy, który będzie skutecznie kontynuował pracę – dodał, obecnie już były arcybiskup większy kijowsko-halicki. Zapowiedział, że po zrzeczeniu się kierowania Kościołem greckokatolickim nie zamierza całkowicie wycofywać się z życia Kościoła i społeczeństwa. – Będę robić to, co jeszcze można czynić. Będę się modlił za nasz Kościół i troszczył o to, aby niczego nie zatracić z jego przeszłości. Chciałbym też spotykać się z młodymi ludźmi i z różnymi grupami zawodowymi – mówił dalej kardynał. Oznajmił, że jeszcze w tym miesiącu spotka się ze studentami Akademii Kijowsko-Mohylańskiej. – Zgodnie z prawem kanonicznym, do czasu wyboru nowego zwierzchnika, administratorem Kościoła będzie arcybiskup lwowski Ihor Woźniak. W ciągu dwóch miesięcy zbierze się Synod Biskupów, który wybierze nowego zwierzchnika Kościoła – zapowiedział sekretarz tego gremium, bp Bohdan Dziurach. Dodał, że kardynał zachowa wszystkie tytuły związane z jego godnością. Sam kardynał-senior wyraził nadzieję, że uroczysta intronizacja nowego zwierzchnika UKGK odbędzie się w głównej katedrze greckokatolickiej, wznoszonej obecnie w stolicy kraju na lewym brzegu Dniepru. Kard. Huzar podkreślił symboliczne znaczenie faktu, że po 300 latach zwierzchnik Kościoła obejmie swój urząd właśnie w Kijowie. � kcz – Oczywiście, trzeba szanować każdego w jego odmienności. Nie chcemy jednak społeczeństwa, w którym różne wspólnoty współistnieją obok siebie. Jeśli przyjeżdża się do Francji, akceptuje się stopienie się w jedną wspólnotę, którą jest wspólnota narodowa. A jeśli się tego nie akceptuje, nie jest się mile widzianym we Francji – stwierdził szef państwa. Dodał, że „rodacy muzułmanie powinni móc żyć i wyznawać swoją religię, jak wszyscy inni rodacy”. Może tu jednak chodzić „tylko o islam francuski, a nie o islam we Francji”. Za normalne Sarkozy uznał istnienie meczetów, zaznaczając zarazem, że „nie chcemy we Francji ostentacyjnego modlenia się na ulicy”. – Modlitwa nikogo nie obraża, nie chcemy natomiast agresywnego prozelityzmu religijnego – zaznaczył Sarkozy. Zapewnił, że „francuska wspólnota narodowa nie zmieni swego sposobu życia, równości kobiet i mężczyzn, nauki szkolnej dla dziewczynek”. Wyraził jednocześnie ubolewanie, że przez lata stosowano jedynie politykę legalizacji pobytu nielegalnych imigrantów. Zapowiedział, że za jego kadencji prezydenckiej nie będzie masowych legalizacji, gdyż duża ich liczba sprawia, iż nie ma mowy o integracji społecznej przybyszów. – Można integrować tylko wtedy, gdy ma się do zaproponowania mieszkanie i pracę – zauważył prezydent. Lekarstwa na zmniejszenie napływu imigrantów upatruje on w lepszej polityce rozwoju krajów afrykańskich. Dał przykład Beninu, który jest jednym z najuboższych państw świata. – Więcej benińskich lekarzy pracuje dziś we Francji niż w Beninie – ubolewał Sarkozy. KAI Biskupi napisali list do parlamentarzystów W związku z trwającą we Francji debatą parlamentarną dotyczącą zmian w prawie bioetycznym, katoliccy biskupi tego kraju wysłali do deputowanych specjalny list. „Francja jest krajem suwerennym i nie powinna poddawać się presji międzynarodowej w dziedzinie etyki” – napisali biskupi. I odnieśli się szczegółowo do takich kwestii, jak badania nad embrionami, anonimowość dawców komórek rozrodczych, diagnostyka prenatalna, status dawców organów do przeszczepów czy prokreacja medycznie wspomagana z osobami trzecimi jako dawcami. Podkreślili też istnienie „pewnych sprzeczności” w proponowanych zmianach. Rozpoczęta 8 lutego parlamentarna debata dotyczy nowelizacji ustawy bioetycznej przyjętej w 1994 r. i zmienionej w roku 2004. Projekt utrzymuje w mocy zasadnicze punkty ustawy z 2004 r. Nie dopuszcza możliwości korzystania z usług tzw. matki zastępczej, podtrzymuje zakaz badań na embrionach. Prokreacja wspo- magana medycznie pozostaje zarezerwowana dla par heteroseksualnych, natomiast – i tutaj jest zmiana – projekt proponuje, aby osoby żyjące w związkach cywilnych PACS też miały do niej dostęp. Inną zmianą jest możliwość pobierania komórek jajowych od kobiet, które nigdy nie urodziły dziecka. Oczekiwano, że modyfikacja pozwoli na odtajnienie informacji dotyczących tożsamości i danych dawców nasienia lub komórek jajowych. Ta poprawka zostanie jednak chyba odrzucona. Tymczasem wokół niej rozgorzała gorąca dyskusja. Rocznie we Francji rodzi się bowiem około 1000 dzieci, których jednym z biologicznych rodziców jest osoba nieznana. Zwolennicy odtajnienia danych sugerują, że zarówno dziecko, jak i rodzice mają prawo do poznania się i nie należy bronić im dostępu do informacji o sobie. Zwolennicy anonimowości argumentują z kolei, że dostęp do informacji o „nieznanym rodzicu” może być dla dziecka-nastolatka źródłem psychicznych problemów. RV EUROPA Benedykt XVI przyjął 10 lutego rezygnację kard. Lubomyra Huzara ze stanowiska zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. 77-letni hierarcha kierował UKGK od 2001 r. Polityka wielokulturowości poniosła porażkę – przyznał prezydent Francji, Nicolas Sarkozy. Odpowiadając na pytania widzów programu „Paroles de Français” w telewizji TF1 uznał on, że w krajach demokratycznych „zbyt zajmowano się tożsamością przybyszów, a za mało tożsamością kraju ich przyjmującego”. Wcześniej o klęsce wielokulturowości mówili już kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Wielkiej Brytanii David Cameron. 25 Hiszpania Kard. Ouellet: Biblia formowała duszę Europy W Madrycie odbył się w pierwszej połowie lutego kongres „Pismo Święte w Kościele”, zorganizowany przez Konferencję Episkopatu Hiszpanii. Wzięło w nim udział ponad 800 osób. Wykład inauguracyjny wygłosił kard. Marc Ouellet, prefekt Kongregacji ds. Biskupów. Podkreślił, że „Biblia formowała duszę Europy, jej historię i codzienne życie”. Ziarno Pisma Świętego przeniknęło głęboko nie tylko do instytucji chrześcijańskich, ale także w sztukę, literaturę i naukę europejską. – Jednak w ostatnich dziesięcioleciach głęboki kryzys wstrząsa fundamentami kultury europejskiej. Państwo usiłuje narzucić swoje prawo i zepchnąć chrześcijaństwo na drugi plan. Wydaje się, że w imię laicyzmu, Biblia powinna zostać zrelatywizowana, zniknąć w religijnym pluralizmie – mówił prefekt Kongregacji ds. Biskupów. Celem kongresu było podkreślenie znaczenia Biblii w życiu Kościoła oraz znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak łączyć lekturę Pisma Świętego z działalnością duszpasterską? W obradach wzięli udział liczni biskupi, wykładowcy z wielu ośrodków uniwersyteckich, osoby zakonne i świeccy. RV Włochy EUROPA Naczelny „Famiglia cristiana”: zbyt słabe reakcje katolików na skandale Berlusconiego 26 Reakcja katolików na nowy skandal obyczajowy, w który uwikłany jest premier Silvio Berlusconi, była wyjątkowo „słaba”. Taki wniosek z sondażu przeprowadzonego na ten temat wśród czytelników, wyciąga redaktor naczelny tygodnika „Famiglia cristiana”, ksiądz Antonio Sciortino. Zachęca on w związku z tym do „prawdziwej refleksji”. Z sondażu wynika, że najbardziej krytyczni wobec premiera okazali się ludzie mniej wierzący, natomiast „słabsza była reakcja tych, którzy chodzą do kościoła”. – Kraj, który deklaruje się jako katolicki, w rzeczywistości żyje całkowicie po pogańsku i antychrześcijańsku – stwierdza naczelny katolickiego tygodnika. – Jeśli nie przywrócimy etyki w polityce, będziemy mieli politykę podziału łupów, a może nawet ocierającą się o działalność przestępczą – powiedział w czasie publicznego spotkania w Bolonii ks. Sciortino. Zarzucił włoskim katolikom „dezercję” z życia publicznego. ml Niemcy Kard. Kasper krytykuje memorandum W Niemczech przybywa głosów krytycznych w stosunku do tzw. memorandum. Jedna trzecia niemieckojęzycznych profesorów teologii zażądała w nim niedawno stanowczych reform w Kościele, w tym zniesienia celibatu i dopuszczenia kobiet do kapłaństwa. Memorandum skrytykowało już m.in. wielu niemieckich biskupów oraz kard. Walter Kasper. Były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan napisał w dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że Kościół w Niemczech faktycznie potrzebuje odważnych reform. Ale nie mogą one iść w kierunku, jaki zaproponowali teolodzy w memorandum. „Zastanawiam się, dlaczego teolodzy nie zauważyli kryzysu Boga?” – pisze kard. Kasper i dodaje, że niemieccy teolodzy po prostu go zawiedli nie rozpoznając, że dzisiejszy świat i Kościół w Niemczech przede wszystkim potrzebuje odnowy wiary. W zamian za to „memorandum zajmuje się kwestiami, które od dawna były już dyskutowane do znudzenia”, uważa kard. Kasper, który nie rozumie, „dlaczego niemieccy teolodzy nie zauważyli, że Kościoły, które zdecydowały się na kapłaństwo kobiet i błogosławienie par homoseksualnych, wpadły w głęboki kryzys”. Podobnie wypowiedzieli się m.in. kardynałowie Joachim Meisner i Reinhard Marx. W odpowiedzi na memorandum teologów zostało opublikowane antymemorandum pod tytułem „Petition pro Ecclesia”. Podpisało go dotychczas około 250 księży i świeckich, którzy zapewniają, że są po stronie biskupów oraz w jedności z Benedyktem XVI. RV Prof. Andrea Riccardi, współzałożyciel rzymskiej Wspólnoty św. Idziego wyda niebawem biografię Jana Pawła II. Mówi o tym on sam w wywiadzie udzielonym „Corriere della Sera” z okazji 43. rocznicy istnienia „MSZ z Zatybrza”, jak bywa nazywana wspólnota, zajmująca się – między innymi, ale nie wyłącznie – działalnością rozjemczą w konfliktach międzynarodowych. Opowiadając o sytuacji Włoch, profesor Riccardi (wykładowca historii współczesnej na Uniwersytecie Roma Tre) zauważa, że nikt nie ma już dziś „idei Włoch”. – Ostatnim, który ją miał, był Wojtyła, którego biografię wydam niebawem – dodał. � ml Brytyjski rząd Davida Camerona zrezygnował na czas nieokreślony z reformy prawa o sukcesji tronu. Obecne ustawodawstwo, wprowadzone po Reformacji, zakazuje członkom rodziny królewskiej małżeństwa z osobami należącymi do Kościoła katolickiego. Inna zmiana, którą planował rząd, dotyczyła pierwszeństwa mężczyzn w sukcesji, co dyskryminuje kobiety – następczynie tronu. Rządowa inicjatywa wiązała się z serią ustaw skierowanych przeciw dyskryminacji, nie tylko ze względu na płeć czy religię, ale także wiek, rasę, niepełnosprawność albo orientację seksualną. Rząd uznał jednak, że prawo o następstwie tronu nie należy do obecnych priorytetów. � RV Choć normalnie duchowni nie mogą kandydować w wyborach parlamentarnych czy samorządowych, to można się na to zgodzić w wyjątkowych przypadkach – orzekł Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego obradujący w moskiewskiej katedrze Chrystusa Zbawiciela. Wyjątek od zasady możliwy będzie, jeśli „wybór przedstawiciela hierarchii czy duchowieństwa do organów ustawodawczych podyktowany będzie koniecznością przeciwstawienia się siłom usiłującym zwalczać Kościół prawosławny, w tym schizmatyckim i nieprawosławnym”. Wyboru kandydatów w takim wypadku dokona Synod lub lokalni hierarchowie. Zastrzeżono, że duchowni nie mogą występować jako członkowie partii politycznych. st Najpierw secesja, potem problemy 7 lutego zostały ogłoszone oficjalne wyniki niepodległościowego referendum w południowym Sudanie. 99 proc. obywateli opowiedziało się za secesją. Tym samym w lipcu na mapie świata pojawi się nowe, 193. państwo. Losy południowego Sudanu nie są jednak jeszcze przesądzone. Choć prezydent północnej części kraju wydał dekret, w którym uznaje wyniki referendum i wyraża gotowość budowania dobrosąsiedzkich relacji z południem, do uregulowania pozostaje kwestia złóż ropy naftowej. Znajdują się one na południu, lecz cała infrastruktura, niezbędna do eksportu tego surowca, rozlokowana jest na północy. Spór o ropę to nie jedyny problem, z którym będzie się musiało zmierzyć nowe państwo. Jak ostrzegają katoliccy biskupi z Sudanu, kluczową rolę w najbliższych miesiącach może odegrać ponadnarodowa Armia Oporu Pana, sekciarska banda działająca na pograniczu Konga, Sudanu i Ugandy. Jeśli zdecyduje się ona nękać mieszkańców Południowego Sudanu, sparaliżuje to działalność nowych władz i zrujnuje ich niewielkie zasoby – ostrzega bp Edward Hiiboro Kussala. Biskupi obawiają się również o los chrześcijan żyjących w północnej części kraju, zdominowanej przez muzułmanów. Po secesji należy się spodziewać zaostrzenia islamskiej polityki władz i mniejszej tolerancji dla wyznawców Chrystusa – zauważa pomocniczy biskup Chartumu, Daniel Adwok. – Już teraz zadaje się nam pytanie, dlaczego nie uciekliśmy jeszcze na południe. Północnosudański biskup dodaje, że w jego stołecznej diecezji liczba wiernych chodzących do kościoła zmniejszyła się ostatnio aż o 90 procent. RV Egipt Rewolucja podzieliła koptów Za sprawą niedawnej rewolucji w Egipcie Kościół koptyjski uległ głębokim podziałom – uważa dyrektor Centrum Kulturalnego Jezuitów w Aleksandrii, ks. Henri Boulad SJ w tekście opublikowanym przez watykańską agencję misyjną AsiaNews. Według egipskiego jezuity w dniach chaosu działały różne siły: zaangażowani młodzi studenci i pracownicy naukowi, Bractwo Muzułmańskie, które dość późno dołączyło się do protestów, opłacani przez zwolenników reżimu bojówkarze i kontrdemonstranci oraz zwyczajni kryminaliści, którzy korzystając z zamieszania kradli, co się da. Według ks. Boulada katolicy trzymali się całkowicie z dala od protestujących. Natomiast we wspólnocie koptów milczenie przerwał papież Szenuda III i opowiedział się po stronie Mubaraka. Za kulisami kończącego się panowania egipskiego prezydenta toczyła się walka o pozycje w hierarchii. Zachowanie Szenudy III zostało ocenione przez część świeckich jako „kompromitujące dla Kościoła”. – Sądzę, że byłoby lepiej, gdyby przyjął bardziej neutralną pozycję, żeby nie być później oskarżanym o kolaborację z ancient regime –stwierdził ks. Boulad, autor wielu książek i wykładowca, który do 1995 r. był szefem egipskiej Caritas i wiceprzewodniczącym Caritas Internationalis. Jezuita zaznaczył, że przeważająca część chrześcijan, wyjąwszy niewielką grupę aktywistów, trzymała się z dala od protestów i często była do tego namawiana przez hierarchię. – To prawda, że żyli w strachu, i że obawiali się najgorszego gdyby we władzach znalazło się Bractwo Muzułmańskie. Jednak, dzięki Bogu, nie było żadnych ataków na tle wyznaniowym, chociaż kościoły i klasztory pozostały bez ochrony, gdyż policja została odwołana, zajmowała się protestami – powiedział ks. Boulad. ts Indonezja Muzułmanie spalili dwa kościoły Tłum muzułmanów spalił 8 lutego dwa kościoły, a trzeci splądrował podczas starć z policją w Temanggung w środkowej części wyspy Jawa w Indonezji. Wyznawcy islamu domagali się kary śmierci dla chrześcijanina, który miał się dopuścić bluźnierstwa wobec islamu. Sąd skazał 58-letniego Antoniusa Bawengana na karę pięciu lat więzienia za rozprowadzanie ulotek misyjnych, zawierających jednocześnie żarty z muzułmańskich symboli. Groziła mu za to nawet kara śmierci. Około 1500 osób zebranych pod budynkiem sądu zaprotestowało prze- ciwko zbyt łagodnemu – ich zdaniem – wyrokowi sądu. – Tłum krzyczał, że oskarżony powinien być wydany w jego ręce lub skazany na śmierć – powiedział rzecznik miejscowej policji, Djihatono. – Ludzie krzyczeli: „Zabić, zabić” przed budynkiem sądu, a idąc w kierunku kościołów: „Spalić, spalić”! Jako pierwszy spłonął katolicki kościół świętych Piotra i Pawła. Jego proboszcz, ks. Saldhana, misjonarz Świętej Rodziny, został dotkliwie pobity, gdy nie chciał dopuścić napastników do tabernakulum. Następnie zniszczono kościół zielonoświątkowy, który według pastora Darmanto był głównym celem ataku. Tłum zniszczył również katolicki sierociniec i ośrodek zdrowia, prowadzone przez siostry Opatrzności. Protestujący rzucali kamieniami w policjantów, którzy odpowiedzieli gazem łzawiącym i strzałami w powietrze. Spalony został także samochód policyjny. Dwa dni wcześniej tysiąc osób, niekiedy uzbrojonych w maczety na wezwanie organizacji islamskich nie dopuściło do spotkania członków sekty Ahmadija – ruchu reformatorskiego w łonie islamu. Policja nie interweniowała, choć była na miejscu. Zginęły trzy osoby. pb Afganistan Sekretarz NATO broni prawa do konwersji Sekretarz generalny NATO stanął w obronie prawa Afgańczyków do konwersji na chrześcijaństwo. „Niech mi będzie wolno powiedzieć, że kara śmierci oraz wszelkie inne sankcje względem tych, którzy nawracają się na inną religię, są całkowicie sprzeczne z tym, czego broni NATO, a mianowicie z prawami człowieka, praworządnością, wolnością i demokracją” – oświadczył Anders Fogh Rasmussen. Pretekstem do jego wystąpienia było aresztowanie 45-letniego Musy Sayeda, ojca sześciorga dzieci, za to, że przyjął wiarę chrześcijańską. Zgodnie z afgańską konstytucją grozi mu za to kara śmierci bądź dożywocie. Lokalne źródła donoszą też o okrucieństwach, których doświadcza w więzieniu chrześcijański neofita. „Będę domagał się od afgańskiego rządu, aby szanowano prawa człowieka” – zapewnił Rasmussen. RV ŚWIAT Sudan 27 Autonomia Palestyńska Bazylika Narodzenia Pańskiego będzie wpisana na listę UNESCO? Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem ma być wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO. Odpowiedni wniosek złożyły władze Autonomii Palestyńskiej w Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury z siedzibą w Paryżu – donoszą palestyńskie media. ŚWIAT – Starania władz są częścią kampanii na rzecz budowy własnego państwa – powiedziała Khooloud Daibes, minister ds. turystyki w palestyńskim rządzie. Według niej status światowego dziedzictwa ludzkości uchroni też świątynię przed izraelskimi atakami. Wniosek został złożony w UNESCO w styczniu br. Decyzji oczekuje się w lipcu 2012 r. Daibes poinformowała, że w przygotowaniu są wnioski dotyczące przyjęcia na listę Jerycha i Hebronu. Jak dotychczas żaden historyczny obiekt znajdujący się na terytorium palestyńskim na nią nie trafił. Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem, jedno z najświętszych miejsc chrześcijaństwa, stoi przy Placu Żłóbka, nad grotą, w której według tradycji narodził się Chrystus. Cesarz rzymski Konstantyn Wielki polecił zbudować tam kościół w IV w. Znaczną jego część zburzyli Samarytanie w czasie buntu w 529 r. Kościół odbudowano za panowania cesarza rzymskiego Justyniana ok. 530 r. Z biegiem wieków kościół był odnawiany i rozszerzany o nowe kaplice i klasztory. Nadzór nad Bazyliką Narodzenia sprawują od 1852 r. Kościoły: prawosławny, ormiański i rzymskokatolicki. Najbardziej czczonym miejscem w kompleksie świątyni jest Grota Na- 28 rodzenia, zlokalizowana pod prezbiterium. Srebrną 14-ramienną gwiazdę na białym marmurze posadzki umieścili katolicy w 1717 r. dokładnie w miejscu, w którym Jezus miał przyjść na świat. Na gwieździe widnieje łaciński napis: „Hic de Virginae Maria Jesus Christus natus est” („tu z Dziewicy Maryi narodził się Jezus Chrystus”). tom USA Nie Irlandczycy, lecz Latynosi dają siłę amerykańskiemu katolicyzmowi Wśród praktykujących katolików w USA ubywa Amerykanów pochodzenia irlandzkiego – donosi portal „Irish Central”, powołując się na badania Davida Campbella, autora bestselerowej publikacji: „American Grace: How Religion Divides and Unites Us” (Amerykańska łaska: jak religie dzielą nas i jednoczą). Zdaniem Campbella, 60 proc. katolików amerykańskich poniżej 30. roku życia, regularnie uczęszczających na Msze – to Latynosi. Według profesora University of Notre Dame w stanie Indiana, z jednej strony nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo katolików przez wieki zawsze cechował pozytywny stosunek do imigrantów, z drugiej jednak strony nowością jest to, że siłą napędową amerykańskiego katolicyzmu nie są już Polacy, Litwini, Włosi czy Irlandczycy. W rozmowie z tygodnikiem „Catholic San Francisco” Campbell przyznał, że Latynosi pojawili się w Kościele katolickim USA „nagle” i „gwałtownie”, zmieniając całkowicie krajobraz religijny Ameryki. Zauważył także, że liczba katolików pochodzących z Ameryki Łacińskiej ciągle rośnie. rk Ogólnokrajowy Tydzień Małżeństwa zorganizowała 7-14 lutego w USA koalicja przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich. Data końcowa – dzień św. Walentego – nie była przypadkowa. Inicjatywa miała stać się alternatywą dla komercyjnych obchodów święta zakochanych. Organizatorzy zachęcali pary małżeńskie, aby zamiast ofiarowywać sobie sentymentalne kartki i czekoladki w kształcie serc odnawiali i umocniali swoje związki. By w tym pomóc, organizowali w całym kraju spotkania, rekolekcje, warsztaty, konferencje i seminaria. Młodzi katolicy wierzą po swojemu Dwudziestoparoletni katolicy w USA, choć nie są tak przywiązani do Kościoła, jak ich rówieśnicy w latach 40. i 50. ubiegłego wieku, nie są straconym pokoleniem i nie odchodzą od swej wiary – wynika z raportu przedstawionego przez amerykańską agencję informacyjną Catholic News Service. Wnioski takie przedstawili uczestnicy dwudniowej sesji naukowej, jaka odbyła się 28-29 stycznia na katolickim Uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku. Wśród około 700 uczestników konferencji byli młodzi katolicy, m.in. liderzy wspólnot studenckich. Zdaniem socjologa prof. Jamesa Davidsona, emerytowanego wykładowcy Uniwersytetu w Purdue w stanie Indianapolis, młodzi katolicy „oddzielają katolicką wiarę, z którą się identyfikują i szanują od Kościoła katolickiego, do którego są mniej przywiązani”. Opierając się na badaniach naukowych, Davidoson twierdzi, że 80 proc. młodych katolików uważa, że katolicyzm można interpretować na różne sposoby i większą rolę w tym procesie przypisują indywidualnemu doświadczeniu niż naukom Magisterium. Według profesora, pewne normy i reguły postępowania, związane z etyką katolicką, postrzegają oni jako „nieobowiązkowe lub o mniejszym znaczeniu”. – Uważają, że takie nauki, jak o Trójcy Świętej, Wcieleniu, Matce Bożej, realnej obecności Chrystusa w Eucharystii, czy potrzebie troski o biednych są ważniejsze niż ograniczenie kapłaństwa do mężczyzn czy konieczność celibatu wśród księży oraz opór Kościoła wobec sztucznych środków antykoncepcyjnych, czy jego sprzeciw wobec kary śmierci – wyjaśnia socjolog. Istniejący od 1841 r. uniwersytet Fordham prowadzą jezuici. Ma on ok. 15 tys. studentów. � rk Na potrzeby Tygodnia uniwersytet w Wirginii przeprowadził badania opinii publicznej zatytułowane „Wielka recesja a małżeństwo”. Wynika z nich, iż 38 proc. małżeństw, które myślały o rozwodzie lub separacji, zmieniło decyzje ze względów ekonomicznych. – Małżeństwo się opłaca. Badania wykazały, że ludzie żyjący w małżeństwach są szczęśliwsi, żyją dłużej i posiadają większą stabilizację ekonomiczną. Dzieci par zamężnych radzą sobie lepiej w szkołach, mają mniej problemów prawnych i rzadziej uzależniają się od substancji odurzających – powiedziała dyrektor tygodnia Sheila Weber. � RV Marta Robin – mistyczka, która żyła jedynie Eucharystią Dlaczego, mimo upływu czasu, postać kobiety, której ciało przez 52 lata było owładnięte paraliżem, nie poszła w niepamięć? Przecież tak wielu jest przykutych do łóżka, chorych ludzi... Może dlatego, że przez ostatnie 49 lat w ogóle nie spała i niczego nie jadła, żyjąc jedynie codzienną Eucharystią? Może dlatego, że co tydzień – od czwartku do niedzieli, a pod koniec aż do poniedziałku rano – przeżywała w duszy i w ciele mękę Chrystusa? Paraliż drogą do świętości? Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że jej życie było niemal od początku przegrane. Miała zaledwie 18 miesięcy, gdy zapadła na tyfus. Czy nie była to zapowiedź krzyża, który miała nieść aż do śmierci? Naukę w szkole skończyła w wieku 12 lat, jak większość dzieci w tamtych czasach. Ponieważ mieszkała na wsi, pomagała w gospodarstwie swoim rodzicom, podobnie jak jej trzy siostry i brat. Zawsze jednak była słabego zdrowia. Gdy miała 16 lat, dostała zapalenia mózgu. Przez 27 miesięcy pozostawała w stanie śpiączki, zupełnie jakby miała nadrobić czekające ją bezsenne noce... Z biegiem czasu stało się dla niej oczywiste, że całe jej ciało będzie wkrótce unieruchomione przez paraliż, co ostatecznie nastąpiło w 1929 r. Całkowicie utraciła władzę w rękach i nogach. Dla kogoś innego oznaczałoby to życiową klęskę i skazanie na bezużyteczność, dla Marty stało się drogą do świętości. – Przezwyciężyła porażkę, czyniąc swe życie nadzwyczajnie płodnym – tłumaczy Marie-Thérèse Gille, wicepostulatorka jej sprawy beatyfikacyjnej. – Żyła zwyczajnym życiem w sposób nadzwyczajny. Bez skargi zaakceptowała swą codzienność taką, jaka była. W 1922 r., a więc gdy miała zaledwie 20 lat, zredagowała akt miłości i oddania się Bogu, w którym napisała: „Powierzam się dziś Tobie bez ograniczeń i bez drogi odwrotu”. Osiem lat później otrzymała stygmaty – ślady Męki Pańskiej na swoim ciele. Była też „odwiedzana” przez Chrystusa, Maryję, św. Teresę z Lisieux i demony. Oczy Marty nie były w stanie znieść dzienne- go światła, przebywała więc cały czas w półmroku. Łóżko, komoda z figurą Matki Bożej, krucyfiks, plecione krzesła, ciężkie zasłony z weluru – tak nadal wygląda pokój, w którym spędziła tyle lat... Nie mogąc się z niego ruszać, czytała książki z dziedziny duchowości. Wstąpiła też do III Zakonu św. Franciszka. Całym jej życiem coraz bardziej stawała się modlitwa. 103 tysiące gości Do pokoju Marty napływali ludzie, powierzając jej swe intencje. Przez jej dom na fermie La Plaine w Châteauneuf-de-Galaure, położonym w pobliżu Valence, na południe od Lyonu, w ciągu pół wieku przewinęły się 103 tys. osób! Niektórzy wyszli z niego przemienieni, odkrywając życiowe powołanie. Dokonywały się tam nawrócenia. Przybywano do niej także dlatego, że posiadała dar rozeznawania. – Sprawiała, że ludzie otwierali się na Ducha Świętego, wchodząc na drogę osobistego poszukiwania Boga, nigdy jednak nie podejmowała za nich decyzji – wspomina ks. Bernard Peyrous, postulator w procesie beatyfikacyjnym Marty, który sam zawdzięcza jej rozpoznanie powołania kapłańskiego. Wszyscy zapamiętali ją jako osobę radosną i pełną humoru, często wybuchającą śmiechem. – Była wesoła jak szczygieł – wspomina ks. Michel Blard, który po raz pierwszy odwiedził ją w 1940 r. – Wszystkich uderzała jej radość, łagodność i prostota. Troskliwie wypytywała swych gości o ich zdrowie i zajęcia. Dodawała odwagi tym, których życie było burzliwe. Posiadała niezwykłą „pamięć serca”. Kiedyś pewien jezuita powierzył jej modlitwom chore dziecko młodego małżeństwa. Gdy po kilku latach przybył znów do Châteauneuf-de-Galaure, Marta przywitała go pytaniem, jak się czuje malec... Ogniska Miłości W 1939 r. straciła wzrok. Żyła już tylko dla Boga i Jego obecności w świecie. Pięć lat wcześniej z jej modlitwy i cierpienia zrodziło się dzieło, które zapoczątkowała za pomocą miejscowego proboszcza, ks. Faure. W starym zamku w Châteauneuf-de-Galaure powstała szkoła dla dziewcząt. Projekt ten Marta nosiła od lat w sercu. Jednak szkoła miała być zaczątkiem czegoś znacznie większego: ośrodków wzrastania w ży- ciu duchowym, które nazwała Ogniskami światła, miłosierdzia i miłości: „Ogniska światła – aby pokazać, jak powinno wyglądać życie chrześcijańskie. Ogniska miłosierdzia – przez dar z samych siebie, który składaliby ich członkowie. Ogniska miłości – aby pomogły odkryć miłość Boga Trójjedynego”. Zamiarem Marty było połączenie w tej pracy księży i świeckich, kierując ich w ten sposób ku odkryciu godności kapłańskiej, królewskiej i prorockiej każdego ochrzczonego. Nie ruszająca się z łóżka prosta wieśniaczka stała się jednym ze współczesnych zwiastunów idei Kościoła jako ludu Bożego, przypieczętowanej na Soborze Watykańskim II. Pierwsze Ognisko powstało w 1936 r. po rekolekcjach głoszonych w szkole w Châteauneuf-de-Galaure przez ks. Georgesa Finet, od niedawna kierownika duchowego Marty. Dwie spośród uczestniczek postanowiły zostać w szkole, aby w niej uczyć i organizować dni skupienia. Dziś to Ognisko, jedno spośród 75 istniejących w niemal wszystkich częściach świata, przyjmuje rocznie 2 tys. osób na pięć dni ciszy i słuchania konferencji, w których przypominane są podstawy wiary. Każde Ognisko prowadzone jest przez grupę ludzi świeckich, w większości celibatariuszy, i jednego księdza. Wspierają oni rekolektantów również modlitwą. Prawdziwa radość W latach 1925-1932 Marta prowadziła dziennik. Jeden z zapisów można by uznać za jej duchowy testament: „Znalazłam prawdziwą radość, jedyną, jakiej wolno pragnąć: żyć dla innych, dla ich dobra nadprzyrodzonego (...). Moje modlitwy, czyny, cierpienia mają tylko jeden cel: odkrywać wszystkim tajemnicę szczęścia, które posiadam w pełni, i dawać Boga – wszystkim i zawsze. A więc – złożyć się w ofierze, dać się spalić i pochłonąć Miłości dla uświęcenia wszystkich, aby przyciągnąć dusze – wszystkie! – do Boga, prowadząc je na wierzchołek góry, którą jest Chrystus (...): tam, gdzie się kocha, tam, gdzie się żyje Trójcą Świętą”. – Aby zrozumieć Martę trzeba wiedzieć, że nie kochała cierpienia: kochała Jezusa – tłumaczy ks. Blard. – Chcąc objawić miłość Ojca do każdego człowieka, Chrystus przyjął wszystko, co składa się na ludzkie życie, także jego strony najmniej przyjemne. Co pomyślelibyście o przyjacielu, który utrzy- SYLWETK A 6 lutego minęła 30. rocznica śmierci słynnej francuskiej mistyczki i stygmatyczki Marty Robin. Jej proces beatyfikacyjny trwa w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie. 29 mywałby, że was kocha, ale opuściłby was w chwili, gdy spotkałyby was ból i cierpienie? Marta zgodziła się współuczestniczyć w tym cierpieniu ze względu na miłość do Jezusa i ofiarować je za swoich bliźnich. Biskup pomocniczy archidiecezji liońskiej, Patrick Le Gal, który przez 11 lat kierował Ogniskiem Miłości w podparyskim Poissy w departamencie Yvelines, jest przekonany, że świadectwo Marty Robin nie straciło nic ze swej ostrości: – Marta Robin chciała pójść do szkoły, zostać karmelitanką, pracować, odwiedzać swe Ogniska. Lecz z powodu choroby nie mogła nic zrobić. Dlatego powtarza nam: kiedy wszystko wydaje się już być stracone, twoje życie nie będzie takim, o ile zechcesz je ofiarować... Znak sprzeciwu Co roku do domu mistyczki w Châteauneuf-de-Galaure przybywa 40 tys. ludzi. Ich liczba wzrosła dwukrotnie w cią- Na świecie przybywa kapłanów, choć nie na wszystkich kontynentach ŚWIAT W minionej dekadzie ilość kapłanów na świecie sukcesywnie rosła, choć w Europie i Ameryce Północnej ich ubywało – wynika z najnowszego raportu Rocznika Statystycznego Kościoła Katolickiego, na którego fragmenty powołał się watykański dziennik „L’Osservatore Romano”. Jednocześnie zmniejszyła się liczba zgonów księży oraz przypadków porzucania stanu duchownego. Annuarium Statisticum Ecclesiae 2009 zostanie niebawem zaprezentowany przez Stolicę Apostolską. 30 Od 1999 do 31 grudnia 2009 przybyło na całym świecie ponad 5,5 tys. kapłanów. Dwa lata temu było ich 410 593 (w tym 275 542 księży diecezjalnych, a 135 051 – zakonników). O ile jednak w 1999 roku 15 proc. wszystkich księży pochodziło z Ameryki Łacińskiej i Południowej, o tyle 10 lat później odsetek ten wzrósł do 17,4 proc. W regionie tym żyje ponad 42 proc. wszystkich katolików na świecie. Przybywa także kapłanów zakonnych i diecezjalnych w Afryce i Azji. Ubywa natomiast w Europie, Ameryce Północnej i Oceanii. W Ameryce Północnej liczba gu ostatnich 10 lat. – Wciąż czuje się tu jej obecność. W pokoju, w których tyle wycierpiała i tak bardzo kochała ludzie wciąż zrzucają z bark swoje ciężary: kobiety pragnące narodzin dziecka, osoby poszukujące, członkowie nowych wspólnot, których założycielom Marta pomagała za życia, księża, biskupi... Ten pokój jest kościołem – zauważa Christiane z tamtejszego Ogniska Miłości, zajmująca się gośćmi w La Plaine. Dodaje, że „nigdy nie wychodzi się stąd takim samym: ludzie się uśmiechają, na ich twarze spływa spokój”. Joseph Lebèze przez kilka lat żył na ulicy. – Zostałem ochrzczony – opowiada – ale nie byłem w stanie przebaczyć ojcu, który zabił moją matkę, gdy miałem siedem lat. Przepełniała mnie taka nienawiść, że nie mogłem wypowiedzieć słów modlitwy „Ojcze nasz”. Dużo się modliłem do Marty w czasie rekolekcji w Châteauneuf-de-Galaure i w końcu mogłem przyjąć sakrament pojednania. Przebaczyłem i mogłem zacząć życie od nowa. W wieku 42 lat udało mi się zdobyć uprawnienia do pracy w restauracji. – Lud chrześcijański już beatyfikował Martę w swoim sercu. Wielu ludzi się do niej modli. Zgromadziliśmy kilka metrów archiwów podziękowań! – ujawnia ks. Peyrous. Część z nich wydano nawet w książce „Merci Marthe !” (Dziękuję, Marto!). – Można by pomyśleć, że Marta Robin była mistyczką oddaloną od życia przeciętnego chrześcijanina. Tymczasem ludzie mówią nam o jej bliskości, o tym, że otrzymują od niej pomoc w codziennym życiu – wyjaśnia redaktorka tomu, Honorine Grasset. Nie mogąc sobie poradzić z fenomenem stygmatyczki medycyna zakwalifikowała go kiedyś jako przypadek... histerii. Marta Robin nadal pozostaje wielkim znakiem sprzeciwu wobec umysłowości współczesnego człowieka, naznaczonej rozpaczliwym szukaniem użyteczności. Paweł Bieliński diecezjalnych księży katolickich spadła o 7 proc., a księży zakonnych o 21 proc. Najwięcej księży, bo aż 809 – przybyło w 2009 roku. Stanowi to wzrost o 1,4 proc. Natomiast w tym samym roku kapłaństwo porzuciło ok. 3-4 promili duchownych. Spada liczba zgonów księży, za wyjątkiem Europy, gdzie więcej duchownych umiera niż wyświęcanych jest neoprezbiterów. Jeśli idzie o zakonników, liczba zgonów utrzymuje się na tym samym poziomie. � rk, st że się on także z przekazaniem kwestii małżeństw niedopełnionych (Ratum, non consumatum) kompetencji Trybunału Roty Rzymskiej. W ten sposób kompetencje Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zostaną zawężone praktycznie do kwestii liturgicznych. W zapowiadanym motu proprio będzie też zapewne odniesienie do postulowanej już wcześniej przez ówczesnego kardynała Josepha Ratzingera „reformy reformy”, czyli ożywienia ducha liturgii. Już za obecnego pontyfikatu w ceremoniach papieskich wprowadzono takie elementy, jak krzyż pośrodku ołtarza, komunia na kolanach, chorał gregoriański czy czas na ciszę. Tornielli zapowiada, że w ramach Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ma powstać nowa sekcja poświęcona sztuce i muzyce sakralnej. st Nowe kompetencje dykasterii liturgicznej W najbliższych tygodniach należy oczekiwać publikacji dokumentu Benedykta XVI, w którym ma być mowa o reorganizacji kompetencji Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów – pisze na łamach „Il Giornale” Andrea Tornielli. Zdaniem watykanisty Ojciec Święty ma powierzyć tej dykasterii zadanie krzewienia liturgii wierniejszej pierwotnym intencjom II Soboru Watykańskiego, dającej mniej miejsca na arbitralne zmiany. Zapowiadany dokument ma mieć formę motu proprio i według Tornellego z jego projektem zapoznała się już Papieska Rada ds. Interpretacji Tekstów Prawnych oraz Sekretariat Stanu. Wią- Wdzięczność Kościołowi na Kubie za wszystko, co czyni dla więźniów politycznych, wyraził dysydent Eduardo Diaz Fleitas. Został on zwolniony 11 lutego bez zobowiązania się do opuszczenia kraju. Skomentował, że nadal będzie więźniem, bo cała wyspa jest wielkim więzieniem. Diaz należy do grupy 52 więźniów, aresztowanych przed ośmiu laty. Dzięki pośrednictwu Kościoła ponad 40 zostało zwolnionych – przeważnie pod warunkiem, że wyjadą do Hiszpanii. � RV Nr 7 (985) niedziela 20 lutego 2011 WYDARZENIA Puste miejsce. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Do końca pracował... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Papież o abp. Życińskim. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Msza żałobna w Rzymie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Prymas Polski: Jan Paweł II bardzo abp. Życińskiego cenił. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Kard. Dziwisz: to był ktoś!. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Abp Michalik: autentyczny człowiek Kościoła . . . . . 3 Prymas senior Muszyński: jeden z najbardziej światłych hierarchów. . . . . . . . . 3 Abp Gądecki: był człowiekiem nadzwyczajnym. . . . 4 Rabin Schudrich: mądrość, aktywność i uśmiech . . 4 Abp Abel: nasza ostatnia rozmowa była o Smoleńsku. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Bp Budzik: niewyobrażalna strata dla Kościoła i społeczeństwa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . .4 ANALIZA Abp Józef Życiński – ortodoksja i otwartość. . . . . . . 5 Człowiek kultury. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Filozof, kosmolog, teolog najwyższej próby. . . . . . . 8 KRAJ Zuchwała kradzież pierścienia kard. Stefana Wyszyńskiego. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10 Gnieźnieńska katedra była okradana wiele razy. . . . 10 Zyski ze „Złotych żniw” na cele społeczne . . . . . . . 11 Płock: karta zamiast legitymacji . . . . . . . . . . . . . . . 11 Polska Muzyka Chrześcijańska na Facebooku. . . . . 11 Kubica otrzymał relikwie Jana Pawła II. . . . . . . . . . 11 Komisja wspólna o polityce rodzinnej, Komisji Majątkowej i polskiej prezydencji. . . . . . . . 12 Przedstawiciele rodzin za niższym VAT-em na artykuły dziecięce. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 Polska Izba Pielgrzymkowa: nie przepłacajmy jadąc na beatyfikację . . . . . . . . . 13 WATYKAN Audiencja generalna, 9 lutego 2011. . . . . . . . . . . . . 21 Anioł Pański, 13 lutego 2011. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22 Kard. Lajolo: „Radio Watykańskie – wielka rodzina bez granic”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 DOSSIER Radio Watykańskie istnieje już 80 lat . . . . . . . . . . . 23 EUROPA Ukraina: rezygnacja kard. Lubomyra Huzara . . . . . 25 Francja: Sarkozy: polityka wielokulturowości poniosła porażkę. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Biskupi napisali list do parlamentarzystów . . . . . . 25 Hiszpania: Kard. Ouellet – Biblia formowała duszę Europy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Włochy: naczelny „Famiglia cristiana” – zbyt słabe reakcje katolików na skandale Berlusconiego. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Niemcy: kard. Kasper krytykuje memorandum. . . 26 ŚWIAT Sudan: najpierw secesja, potem problemy. . . . . . . Egipt: rewolucja podzieliła koptów. . . . . . . . . . . . . Indonezja: muzułmanie spalili dwa kościoły . . . . . Afganistan: sekretarz NATO broni prawa do konwersji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Autonomia Palestyńska: Bazylika Narodzenia Pańskiego będzie wpisana na listę UNESCO? . . . . . USA: nie Irlandczycy, lecz Latynosi dają siłę amerykańskiemu katolicyzmowi. . . . . . . . . . . . . . . Młodzi katolicy wierzą po swojemu. . . . . . . . . . . . . Nowe kompetencje dykasterii liturgicznej. . . . . . . Na świecie przybywa kapłanów, choć nie na wszystkich kontynentach. . . . . . . . . . . 27 27 27 27 28 28 28 30 30 SYLWETKA Marta Robin – mistyczka, która żyła jedynie Eucharystią. . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Katolicka Agencja Informacyjna, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel.: 022 838 80 61, 635 77 18, fax: 022 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl, prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected] RADA PROGRAMOWA KAI: abp Józef Życiński (przewodniczący rady), abp Stanisław Gądecki, bp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski. ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego). ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Izabela Matjasik, Alina Petrowa-Wasilewicz, Teresa Sotowska, Marcin Stradomski (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Wojciech Załuska (sekretarz redakcji) KORESPONDENCI KRAJOWI: Robert Adamczyk (Licheń), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), ks. Michał Czeluśniak (Rzeszów), Magdalena Dobrzyniak (Kraków), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Dariusz Frydrych (Drohiczyn), Łukasz Głowacki (Łódź), Małgorzata Godzisz (Zamość), Alicja Górska (Koszalin – Kołobrzeg), Beata Graszka (Łowicz), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), Elżbieta Grzybowska (Płock), Marta Jachowicz (Lublin), Marcin Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Paweł Jurek (Gliwice), Robert Karp (Bielsko – Żywiec), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Ewa Kotowska (Kalisz), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), ks. Jarosław Kwiecień (Sosnowiec), ks. Artur Niemira (Włocławek), Edyta Łukaszewska (Siedlce), Teresa Margańska (Białystok), Wanda Milewska (Gorzów Wlkp.), Radosław Mizera (Radom), ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Piotr Nowosielski (Legnica), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), ks. Mieczysław Puzewicz (Lublin), Alicja Samonowicz (Gdańsk), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Anna Sobocińska (Łomża), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Artur Stopka (Katowice), ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Izabela Tyras (Jasna Góra), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica), ks. Dariusz Żurański (Toruń) WSPÓŁPRACOWNICY: Jan Głąbiński (Nowy Targ) KORESPONDENCI ZAGRANICZNI: o. Paweł Cebula OFM Conv. (Nowy Jork), Wiktor Chrul (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), o. Paweł Janociński OP (Tokio), ks. Artur Karbowy SAC (Manaus), Marek Lehnert (Rzym), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg) DYREKTOR DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska. SEKRETARIAT: Aleksandra Staszewska. DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9-16): Anna Mirkiewicz, tel. 022 838 80 63 DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR: Główny księgowy: Barbara Kwiecińska, tel. 022 6357718 wew. 113, Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn KAI „Wiadomości” – prenumerata roczna pocztą – 358 zł, – prenumerata roczna e-mailem – 194 zł Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów Zamieszczone w Biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635 KONTO EURO KAI: PKO S.A.III O/W-wa nr 44124020341978001003569053 KONTO DOLAROWE KAI: PKO S.A. XIII O/W-wa nr 11124020341787001003569109 Najbardziej aktualne dane dotyczące życia konsekrowanego w Polsce Nowe, trzecie wydanie bestselleru KAI. 244 opisy zakonów, zgromadzeń zakonnych, stowarzyszeń życia apostolskiego i instytutów świeckich, adresy, telefony i e-maile, nazwiska przełożonych i statystyki. 2000 adresów i telefonów sanktuariów, domów rekolekcyjnych, przedszkoli, szkół i innych dzieł. 327 sylwetek, 192 biogramów założycieli , 15 polskich świętych, 72 błogosławionych i 48 sług Bożych. Książka stanowi wiarygodne źródło wiedzy o życiu konsekrowanym w naszym kraju. Zamów już dziś!!! listownie, telefonicznie, poprzez www.ekai.pl lub e-mail: [email protected] Katolicka Agencja Informacyjna Sp. z o.o. Skwer Kard. St. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel.: 22 838 80 63, 22 635 77 18 www.ekai.pl