Jeżeli Polska, to..
Transkrypt
Jeżeli Polska, to..
„Jeżeli Polska, to.. Tb prawda, że zazwyczaj „cudze chwalimy - swego nie znamy", ale bywa, że i nas chwalą- Chwalą, cenią i lubią. Niejeden przybysz zza łódzkiej miedzy, zza polskich granic, czy nawet zza oceanu, kiedy pozna już bliżej nasze miasto - twierdzi, że ma ono w sobie „coś", co sprawia, że nietrudno je przedłożyć nad inne słynne metropolie, dużo piękniejsze, o jeszcze bogatszej tradycji historycznej. Tym czymś jest zapewne szczera łódzka gościnność połączona z wielką ciekawością świata i ludzi. Tb dzięki niej Łódź otwiera się tak chętnie dla wszystkich, którzy przynoszą tutaj swoje doświadczenia życiowe, wiedzę, talenty i pasje. Takich gości, z których niejeden staje się z czasem łodzianinem z wyboru, jest zresztą więcej niż się nam wydaje. O jednym z nich - człowieku wielu talentów, niemałej już sławy i arcyciekawym dorobku twórczym - chciałbym dzisiaj opowiedzieć, bo to on jest autorem tej szczególnej konstatacji, która posłużyła mi za tytuł do niniejszego artykułu. Łukasz Wroński to wybitny artysta lutnik, muzyk i malarz. Urodził się w Limanowej, w rodzinie o bogatych tradycjach artystycznych, krzewionych z wielkim powodzeniem już ponad dwóch wieków: Nic więc dziwnego, że i on szybko rozpoczął edukację muzyczną występując jako skrzypek w różnych regionalnych zespołach, a lutnictwem zaczął się interesować w wieku lat 13 rozpoczynając praktykę w pracowni lutniczej. Jest absolwentem słynnego Liceum Sztuk Plastycznych im. A. Kenara w Zakopanem, skończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną im. I. Paderewskiego w Poznaniu, praktykował i pracował w renomowanych pracowniach lutniczych w Polsce, we Włoszech (Cremona), Anglii (Londyn) oraz w USA, gdzie współpracuje z wieloma muzykami i sklepami muzycznymi w Oklahomie i Teksasie. Jako lutnik - twórca niezwykle oryginalnych instrumentów (skrzypce, altówki, wiolonczele, kontrabasy) - uczestniczył w wielu międzynarodowych konkursach lutniczych (Poznań, Paryż, Moskwa, Baltimore), osiągając wysokie miejsca i wyróżnienia za swoje dzieła. Z powodzeniem brał również udział w wielu wystawach plastycznych w Polsce, w Europie i USA dając się poznać jako wielce utalentowany artysta malarz. Wszechstronność jego uzdolnień sprawia, że jest także świetnym i cenionym muzykiem. Występował jako skrzypek z wieloma zespołami muzycznymi w kraju i za granicą. Ceni i lubi grać jazz, muzykę folkową - najczęściej z muzykami w Polsce i USA. Jako artysta - chętnie widziany, ceniony i nagradzany w wielu krajach - stał się Łukasz Wroński niejako obywatelem świata - mieszka, pracuje, wystawia zarówno w Polsce, jak i daleko od rodzinnej Limanowej. Ale zawsze tam wraca, bo tam właśnie ma swoją pracownię. Nawiązana przed laty przyjaźń z Łodzią i wieloma jej mieszkańcami sprawiła, że również nad Łódkę przyjeżdża chętniej niż gdzie indziej. I to dzięki tej sympatycznej akceptacji na propozycję zorganizowania kolejnej krajowej wystawy swojego malarstwa odpowiedział swego czasu szczerze i ochoczo: „Jeżeli Polska, to... Łódź". SKRZYPCE NICZYM... RZEŹBY Jako muzyk i malarz posiada niezwykły talent włączania tych dziedzin sztuki w proces budowy swoich instrumentów, które zyskują tym samym wyjątkowy charakter nie tracąc nic ze swoich Łódź boli. Główka skrzypiec to rzeźbiona głowa Indianina - wodza lub wojownika. W listopadzie 2007 r. skrzypce te zostały oficjalnie uhonorowane przez specjalną komisją stanową jako „Centennial violin" - skrzypce stulecia stanu Oklahoma. Obecnie Łukasz Wroński pracuje nad stworzeniem kolejnych skrzypiec o niezwykłej lutniczej formie. Będą nosić nazwę „Liberty" i nawiązywać swoim kształtem do słynnej nowojorskiej Statui Wolności. CZŁOWIEK RENESANSU wartości instrumentów koncertowych najwyższej klasy, wykonanych z wielkim artyzmem i twórczą pasją. Budowę skrzypiec opiera na klasycznych modelach dawnych mistrzów (wspaniale kopie Stradivariusa, Guarneriego i mistrzów z Cremony), tworząc również niezwykłe kreacje lutnicze wzorowane na dziełach sztuki klasycznej. Takie są np. skrzypce inspirowane rzeźbą Wenus z Milo. Ona sam mówi o tym trój przymierzu muzyki, malarstwa i lutnictwa, że to właśnie ono pozwala w jego pracy na połączenie piękna formy instrumentu z pięknem jego brzmienia. Inspirują mnie więc instrumenty będące dziełami wielkich mistrzów dawnych i współczesnych, ale staram się również wypowiadać artystycznie w nowatorskich formach tworząc nowe modele. Najważniejsze jest dla mnie połączenie piękna instrumentu z pięknem jego brzmienia. Wykonując skrzypce, czy altówkę bardzo starannie planuję ich wygląd, styl, ergonomię, dobieram najlepszy materiał i akcesoria, a wykonując eksperymenty akustyczne doskonalę ich brzmienie. Efektem takich właśnie działań i niezwykłego talentu Łukasza Wrońskiego są więc równie niezwykłe instrumenty - takie chociażby, jak słynne już w Stanach Zjednoczonych skrzypce pn. „Spirit of Oklahoma" zainspirowane historią tego stanu, nawiązujące do kultury Indian północnoamerykańskich i posiadające wiele ważnych dla Indian sym- Tak właśnie - trafnie i bez przesady - można by określić zdolności i zainteresowania twórcze Łukasza Wrońskiego. On sam pytany o fundament swego artystycznego działania powiada: „Sztuki piękne, muzyka, lutnictwo artystyczne zawsze mnie fascynowały i nieustannie towarzyszą mi w codziennym życiu. Moją wielką pasją jest malarstwo, a tematyka moich prac wiąże się ściśle z tym, co mnie otacza (stąd bogaty zestaw prac związanych m.in. z pobytem w USA, Meksyku, czy we Włoszech). Z równie znaczącą inspiracją muzyczną wiążą się także pejzaże, portrety, czy grafiki mojego autorstwa. Fascynacja pięknem świata, ludzi, muzyki, sztuki, metafizyki sprawia, że staram się jak najwierniej przedstawić to, co mi w duszy gra... Poprzez silę i magię kolorów, ekspresję linii i formy" Właśnie malarstwo stało się tą dziedziną wypowiedzi Łukasza Wrońskiego, z którą łodzianie zapoznali się najwcześniej. To w galerii Stowarzyszenia Uni-Art, można było obejrzeć latem ub. roku wielką wystawę jego impresji meksykańskich, która po nadzwyczajnym przyjęciu przez uczestników Mędzynarodowego Festiwalu Muzyki Flamenco, jaki odbywał się wówczas w Łodzi, awansowała natychmiast do rangi imprezy towarzyszącej Festiwalu. Swoje malarskie dzieła Łukasz Wroński przedstawiał również w Akademickim Centrum Konferencyjnym, w Muzeum Książki Artystycznej a liczba łodzian - posiadaczy jego dzieł - zwiększa się z każdym nowym wernisażem i prezentacją. Łódź dała już poznać Łukaszowi Wrońskiemu, że lubi go i ceni On także nie szczędzi swoim łódzkim przyjaciołom i fanom swojej twórczości zarówno ciepłych słów, jak i obietnic, że w karnecie jego wystawienniczych planów miasto nad Łódką zawsze będzie mogło liczyć na czołowe miejsce. www. lukaswronski com