Ukradł chleb, garnek gliniany, stojak na kwiaty i wiele innych

Transkrypt

Ukradł chleb, garnek gliniany, stojak na kwiaty i wiele innych
Ukradł chleb, garnek gliniany, stojak na
kwiaty i wiele innych przedmiotów
Napisano dnia: 2016-11-15 12:41:06
Policjanci z powiatu zgorzeleckiego zatrzymali młodego mężczyznę, podejrzanego o kradzieże. Jak
się okazało ukradł trzy kosze chleba sprzed sklepu, a w bagażniku jego samochodu mundurowi
znaleźli jeszcze inne przedmioty pochodzące m. in. z kradzieży z włamaniem do pomieszczenia
gospodarczego w Ruszowie. O jego losie zdecyduje teraz sąd.
W godzinach porannych mieszkańcy Ruszowa, w obawie, że mogło dojść do kradzieży poinformowali
zgorzeleckiego dyżurnego, że na jednej z ulic młody mężczyzna wyszedł z terenu posesji trzymając w
ręku nożyce do cięcia metalu, po czym wsiadł do samochodu i odjechał.
Policjanci z Pieńska po otrzymaniu informacji natychmiast udali się w kierunku miejscowości. Jadąc
na miejsce, zauważyli naprzeciwko pojazd, którym miał poruszać się mężczyzna. Mundurowi
zatrzymali samochód. Kierujący nim 30-latek posiadał w aucie nożyce do cięcia metalu, ale również
trzy pełne kosze pieczywa oraz różnego rodzaju drobne przedmioty m. in. garnek gliniany, stojak na
kwiaty, elementy krzyża marmurowego i metalowego.
Mężczyzna tłumaczył się, że chleb dostał od kolegi, który pracuje w piekarni, a pozostałe przedmioty
są jego własnością. Już po chwili prawda wyszła na jaw - dyżurny poinformował, że właśnie otrzymał
zgłoszenie o kradzieży chleba sprzed jednego ze sklepów w Jagodzinie.
Funkcjonariusze również nie dali wiary, że pozostałe przedmioty są jego własnością. Mężczyznę
zatrzymano, a policjanci udali się do Ruszowa, gdzie był on wcześniej widziany. Tam policjanci
ustalili, że 30-latek usiłował się włamać do pomieszczenia gospodarczego z antykami, nie dokonał
kradzieży, gdyż został spłoszony przez mieszkańców. Ponadto ustalili, że na następnej ulicy włamał
się do pomieszczenia gospodarczego skąd zabrał różne przedmioty m. in. garnek gliniany i stojak na
kwiaty.
Zatrzymany usłyszał już dwa zarzuty włamań, jednak policjanci dalej sprawdzają skąd mogą
pochodzić pozostałe rzeczy znalezione u 30-latka. Mężczyzna za popełnione czyny odpowie przed
sądem, gdzie grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KWP Wrocław

Podobne dokumenty