wersja w formacie pdf - Stowarzyszenie Sathya Sai
Transkrypt
wersja w formacie pdf - Stowarzyszenie Sathya Sai
Przez miłość i szacunek do rodziców uświęcajcie swoje życie Dyskurs Bhagawana Śri Sathya Sai Baby wygłoszony 6 maja 2003 r. z okazji Dnia Iśwarammy w Brindawanie Gdy człowiek opuszcza łono matki, nie przynosi ze sobą pieniędzy. Nie zabiera ich również, gdy odchodzi z tego świata. Nawet milioner musi raczyć się solą i ryżem. Aby zaspokoić głód, nie może jeść złota. Można odczuwać dumę z bogactwa, ale odchodząc z tego świata nie można zabrać z sobą nawet jednego ciastka. Tak jak człowiek korzysta z miodu zebranego przez pszczoły, tak i bogactwo, które zgromadził, może ostatecznie dostać się w ręce zarówno dongi (złodzieja), jak i dory (króla). Gdy człowiek opuszcza łono matki, nie ma na szyi żadnej girlandy. Nie wiszą na niej naszyjniki z pereł, ani błyszczące złote ozdoby. Nie widnieją łańcuszki wysadzane szlachetnymi kamieniami, takimi jak szmaragdy i diamenty. Nie ma również girlandy kwiatów. Wokół szyi człowieka znajduje się tylko jedna girlanda. Brahma wiąże skutki jego czynów z przeszłości w jeden ciężki łańcuch i zakłada mu na szyję w chwili narodzin. Ucieleśnienia miłości! Każdy człowiek ma matkę. Ten, kto nie sprawia radości swojej matce, choć darzy go ona miłością, nie jest prawdziwym synem. W dzisiejszym świecie matki, które wychowują swoje dzieci z właściwą troską i miłością, są wielką rzadkością. Mówi się: Deho dewalaja prokto dżiwo dewa sanatanah – ciało jest świątynią, a jego mieszkańcem jest Bóg. W każdej świątyni odnajdziemy dzwon. Jednak dzwonu znajdującego się w świątyni ludzkiego ciała nie widać na zewnątrz. Nosi on nazwę anahati. Nie jest to dzwon, którym można dzwonić. Mimo to dzwoni nieustannie, dzień w dzień, dopóki w ludzkim ciele tli się życie. Nie jest on niczym innym, jak ludzkim sercem. Gdy dzwon przestaje dzwonić, z ciała człowieka uchodzi życie. Wówczas nazywamy je śawam (martwym). Gdy dzwon dzwoni, ciało uważa się za śiwam (pomyślne). Cały wszechświat jest świątynią Boga. W tej świątyni bez przerwy słychać dźwięk dzwonu – Om. Właśnie dlatego Boga określa się jako sabda brahmamaji, czaraczaramaji, dżjotirmaji, wangmaji, nitjanandamaji, paratparamaji, majamaji i śrimaji (ucieleśnienie dźwięku, ruchu i bezruchu, światła, mowy, odwiecznej błogości, doskonałości, maji i bogactwa). Obecnie zamiast dostroić się do świętego dźwięku Om, pilnie nasłuchujemy codziennych rozmów i czczych plotek. Nie potrafimy słuchać głosu akhanda satczitananda swarupy (Boga - odwiecznego ucieleśnienia istnienia, świadomości i błogości). Pewnego razu w świątyni Wiśweśwary w Kaśi pudżarin ofiarował bóstwu arati. Nagle z góry spadł wielki złoty talerz. Zaskoczony pudżarin z radością podniósł, aby mu się bliżej przyjrzeć. Na talerzu widniał napis: „Należy go ofiarować największemu wielbicielowi. Ten, kto nie intonuje imienia Boga, nie zasługuje na to, aby go otrzymać”. Wówczas pudżarin pomyślał: „Codziennie odprawiam dla Pana sahasranam lingarczanę i abhiszekam. Uświęcam swój czas intonując święte mantry z czterech Wed. Czy może istnieć większy wielbiciel niż ja?”. Gdy tego rodzaju ego i pycha zaćmiły jego umysł, złoty talerz, który trzymał w ręce, zamienił się w gliniany. Zawstydzony, od razu odłożył talerz, a ten ponownie stał się złoty. Od tamtego dnia odwiedzających świątynię proszono o dotykanie talerza, by dowiedzieć się, kto nań zasługuje. Jednak za każdym razem talerz zamieniał się w gliniany. Trwało to kilka dni. Był wielbiciel, który zawsze intonował imię Boga, lecz nie wypełniał żadnej innej sadhany (praktyki duchowej), takiej jak dżapa (ciche powtarzanie imienia Boga), tapa, dhjana (medytacja), itd. Nie miał pragnień. Osiągnął damę (panowanie nad zmysłami). Pewnego dnia przybył do świątyni. Poproszony przez pudżarina o dotknięcie talerza, powiedział: „Panie, nie mam żadnych pragnień, dlatego nie chcę go dotykać”. Pudżarin poprosił go o dotknięcie talerza, choćby tylko dla sprawienia mu przyjemności. Wielbiciel nie chciał go urazić i dotknął talerz. Ledwie to uczynił, talerz zajaśniał mocniejszym blaskiem. Świadkowie tego wydarzenia otoczyli go i zaczęli wypytywać: „Szlachetna duszo, w jaki sposób oddajesz cześć Bogu? Jaką sadhanę wypełniasz?”. Wtedy odrzekł: „Nie wypełniałem żadnej dżapy ani tapy, nie składałem jadżni (ofiar) ani nie odprawiałem jag (rytuałów). Służę jedynie ubogim. Są oni bardzo drodzy Bogu”. Oceanu życia nie można przebyć dzięki pokucie, pielgrzymce, studiowaniu świętych ksiąg, ani za pomocą dżapy. Można go pokonać jedynie drogą służenia prawym duszom. 2 © Organizacja Sathya Sai w Polsce Od tego czasu do Kaśi zaczęło przyjeżdżać wielu zamożnych ludzi, aby zobaczyć tego wielbiciela. Gdziekolwiek pojawiają się bogaci, zupełnie naturalne jest, że gromadzą się w tym miejscu również biedni prosząc o jałmużnę. Wielbiciel, poruszony widokiem nędznych warunków życia biednych, pomyślał: „Bóg bardzo kocha ubogich. Dlatego zabiera tak wielu z nich do swojej siedziby. Bóg będzie szczęśliwy jedynie wtedy, gdy zapewni się im dobrą opiekę. Właśnie to chciałbym robić. Będę szczęśliwy tylko wówczas, kiedy będę mógł złagodzić cierpienia tych biednych ludzi i uszczęśliwić ich”. Od tej chwili nadal służył ubogim i potrzebującym z większym oddaniem i entuzjazmem. Takie postępowanie otworzyło oczy bogatym, którzy gromadzili się w świątyni. Nawet milioner musi raczyć się solą i ryżem. Nie zaspokoi swojego głodu złotem. Można odczuwać dumę ze swojego bogactwa, ale odchodząc z tego świata nie można zabrać z sobą nawet jednego ciastka. Skoro tak jest, po co walczyć, aby zgromadzić bogactwo? Lepiej dążyć do zdobycia łaski bożej. Jeśli będziecie przez cały czas, nieprzerwanie z pełnym oddaniem rozmyślać o Bogu, zadba On o wszystkie wasze potrzeby. Właśnie tego nauczał wielbiciel wszystkich tych, którzy zbierali się w świątyni. Nie zabierzemy z sobą zgromadzonych pieniędzy. Do kogo trafią ostatecznie? Tego nie wie nikt. Nie możemy wziąć z sobą nawet jednego pajsa. Musicie podejmować prawe działania i gromadzić zasługi, dzięki którym zdobędziecie łaskę Boga. Rodząc się z łona matki, nie znajdziecie żadnej girlandy na własnej szyi. Jednak z pewnością jedna girlanda na niej wisi. To Brahma wiąże skutki wszystkich waszych czynów z przeszłości, zarówno tych dobrych, jak i tych złych, w jedną ciężką girlandę i zakłada ją wam na szyję. Nikt nie może przyjść na ten świat bez girlandy karmy. Ale człowiek zapomina o tej prawdzie i zawsze pragnie przyjemności oraz wygód. Jak długo mogą trwać ziemskie przyjemności? Ma kuru dhana dżana jauwana garwam, harathi nimeszath kalah sarwam. Nie pysznijcie się swoim bogactwem, potomstwem i młodością; fala czasu może to wszystko zmieść w jednej chwili. Ludzie odczuwają dumę ze swojej młodości i bogactwa. Jednak są one ulotne. Uświadamiając sobie tę prawdę, musimy gromadzić bogactwo łaski bożej. Po udzieleniu tej świętej nauki zebranym wokół niego ludziom, wielbiciel ruszył w stronę wyjścia ze świątyni. Gdy tylko znalazł się na zewnątrz, złoty talerz podążył za nim. Razem z talerzem, za wielbicielem potoczyły się monety. Wówczas żebracy zaczęli iść za nim, prosząc go o pieniądze. Wielbiciel powiedział: „Moi drodzy, jaki sens ma kierowanie do mnie próśb, jeśli Bóg jest opiekunem wszystkich. On jest ze wszystkich najbogatszy. Módlcie się do Niego”. Gdy odchodził, ze złotego talerza zaczęły sypać się monety, które żebracy pozbierali. Wielbiciel wszedł w stan błogości i zamknął oczy. Doznał wizji Pana Wiśweśwary. Modlił się: „Panie Wiśweśwaro, jesteś Panem całego wszechświata. Czy nie mógłbyś zaopiekować się tymi ubogimi ludźmi? Proszę, obdarz ich swoją łaską”. 3 © Organizacja Sathya Sai w Polsce Modlitwa o dobro wszystkich odmawiana z bezinteresowną miłością jest najszlachetniejszą modlitwą. Wielbiciel nie miał w sobie śladu egoizmu. Modlił się za innych z bezinteresowną miłością. Dlatego sprawiał radość Bogu. Zawsze powinniście modlić się w sposób bezinteresowny. Jedynie taka modlitwa zmiękczy serce Boga. Nie ma sensu modlić się do Boga o rzeczy materialne. Bóg, który jest ucieleśnieniem miłości, mieszka w naszym hridaji (sercu). Hridaję określa się jako anahati. To dzwon, który dzwoni nieustannie. Mieszkający w naszym sercu Bóg dzwoni cały czas. Powinniśmy słuchać dźwięku tego dzwonu. Nasze święte księgi wskazały dziewięć ścieżek oddania Bogu: Śrawanam (słuchanie), Kirtanam (śpiewanie), Wisznusmaranam (rozmyślanie o Panu Wisznu), Padasewanam (służenie jego lotosowym stopom), Wandanam (pozdrawianie), Arczanam (oddawanie czci), Dasjam (służenie), Sneham (przyjaźn), Atmaniwedanam (całkowite oddanie się). Oddanie się to prawdziwa ofiara, jaką musicie złożyć Bogu. Nie intersesują Go składane przez was materialne ofiary. Tym, co musicie ofiarować Bogu, jest to samo serce, którym On was obdarzył. Boże, ofiaruję ci serce, które mi dałeś. Co jeszcze mogę złożyć u Twoich lotosowych stóp? Proszę, przyjmij moje pozdrowienia. Boga nie interesuje bogactwo, jakie zdobyliście i zgromadziliście. Ma On wszelkie dobra. Jest Wisznu-swarupą. Jeśli sama bogini bogactwa Lakszmi mieszka w Jego piersi, czy istnieje coś, co możecie Mu ofiarować? Pakszi Wahana (Pan Wisznu, którego wierzchowcem jest orzeł Garuda) ma boginię Lakszmi w swojej piersi. Dlaczego miałby prosić innych o bhikszę (jałmużnę)? Zatem nie musicie niczego ofiarować Bogu. Powinniście oddać Mu święte serce, którym was obdarzył. Z powodu wpływu epoki kali, ludzie nie są przygotowani na ofiarowanie swojego serca Bogu, którym zostali przez Niego obdarowani. Składają mu w ofierze zgromadzone bogactwo. Jak możecie składać tak niewielkie i niewiele warte ofiary? Powinniście ofiarować swoje serce Bogu. Taką ofiarę określa się mianem anahata dharmy. Jest to prawdziwy skarb, którego powinniśmy zawsze strzec. Ucieleśnienia miłości! Pod wpływem epoki kali oddanie i nieprzywiązanie również stało się pozorne. Ludzie starają się zadowolić innych ludzi, ale nie Boga. Musicie podjąć działania, które sprawią radość Bogu. Jeśli kierujecie się swoimi własnymi upodobaniami i niechęciami, jak Bóg może być z was zadowolony? Tym, czego Bóg pragnie najbardziej jest anahata prema. Wasze hridaja (serce) powinno wypełniać się miłością, oddaniem i błogością. Możecie składać dowolnie dużo ofiar, lecz jeśli nie ofiarujecie Bogu 4 © Organizacja Sathya Sai w Polsce swojego hridaji, On ich nie przyjmie. Może udawać, że przyjął te ofiary, ale ostatecznie je odrzuci. Powinniście ofiarować Mu to, co Go ucieszy, czyli hridaję, które nosi nazwę anahati. To ośrodek miłości i błogości. W istocie, jest ono podstawą wszystkiego. Jeśli nie ofiarujecie tego świętego serca Bogu, jaki sens ma składanie innych ofiar? Boga nie interesują takie nieszczere ofiary. Jeśli spotkacie biednych ludzi, ofiarujcie im to, czego potrzebują. Jeśli drżą z zimna, dajcie im koc. Powinniście obdarzyć ich tym, czego potrzebują, a nie tym, co chcielibyście im podarować. W tamtych czasach (w szkolnych czasach Swamiego), kiedy wieczorami wracaliśmy ze szkoły w Bukkapatnam, matka Iśwaramma troskliwie wypytywała nas o to, co działo się w szkole owego dnia. Nie miała żadnego formalnego wykształcenia. Pewnego dnia dzieci powiedziały jej: „Matko, dzisiaj nauczyciel imieniem Kondappa kazał naszemu Satji stać na ławce” – i zaczęły go krytykować. Matka Iśwaramma przerwała im i oznajmiła: „Dzieci, nie powinniście mówić źle o waszym nauczycielu. Żaden nauczyciel nie ukarałby swojego ucznia bez powodu. Nasz Satja musiał popełnić jakiś błąd”. Wówczas zapytała mnie: „Satjo, jaki błąd popełniłeś?”. Opowiedziałem jej wszystko, co się wydarzyło. Kondappa nakazał: „Wszyscy ci, którzy robili notatki, mają położyć je na stole. Pozostali niech staną na ławce”. Powiedziałem jeszcze coś więcej, niż było to konieczne. Oświadczyłem: „Proszę pana, czy ci chłopcy, chociaż notowali, potrafią odpowiedzieć na pana pytania? Ja nie robiłem notatek, ale potrafię odpowiedzieć na każde pytanie, jakie pan zada”. Kondappa pomyślał, że jestem zarozumiały i kazał mi stać na ławce przez trzy lekcje. Posłuchałem go. W międzyczasie do klasy przyszedł inny nauczyciel, Mahbub Khan. Był muzułmaninem i szlachetną osobą. Gdy mnie zobaczył, posmutniał i zapytał: „Kondappo, dlaczego kazałeś stać temu chłopcu na ławce?”. „Nie robił notatek, stąd taka kara” – odparł Kondappa. Mahbub Khan bronił mnie, mówiąc: „Co z tego, że nie robił notatek? Może odpowiedzieć na wszystkie twoje pytania i to wystarczy. Każ mu usiąść”. Jednak Kondappa upierał się, że skoro nie wypełniłem jego polecenia, muszę zostać ukarany. Rozległ się dzwonek i Kondappa musiał pójść do innej klasy. Ale nie mógł wstać z krzesła. Początkowo myślał, że jego dhoti zaczepiło się o wbity w krzesło gwóźdź. Lecz nie to było przyczyną. Przykleił się do krzesła! Gdy próbował z niego wstać, krzesło unosiło się razem z nim. Mahbub Khan rzekł: „Kondappo, to nie jest zwykły chłopiec. To człowiek wielkich boskich mocy. Ukarałeś go bez powodu. Przynajmniej teraz każ mu usiąść”. Kondappa zrozumiał swój błąd i powiedział mi, żebym usiadł. W tej samej chwili mógł wstać z krzesła. Gdy matka Iśwaramma usłyszała całą tę historię, rzekła: „Kochany Satjo, nie powinieneś karać swojego własnego guru (nauczyciela)”. Odparłem: „Nie ukarałem go. W rzeczywistości, sam się ukarał”. Matka Iśwaramma udzielała świętych nauk dzieciom: „Moje drogie dzieci, chodzicie do szkoły, aby się uczyć. Czego się nauczycie, praktykujcie to. Tylko wtedy będziecie określani jako 5 © Organizacja Sathya Sai w Polsce sakszara, prawdziwie wykształceni. Jeśli nie będziecie właściwie korzystać ze swojego wykształcenia, staniecie się rakszasami (demonami). Postarajcie sie, aby zasłużyć na miano sakszary”. Wówczas powiedziała mi: „Satjo, nigdy i w żadnych okolicznościach nie żyw nienawiści do nikogo. Kochaj wszystkich, a wszyscy będą kochali ciebie”. Prawdę mówiąc, nigdy nie było we mnie śladu nienawiści ani wrogości. Kocham wszystkich. Dlatego wszyscy kochają mnie. Jeśli nie kochamy innych ludzi, jak możemy oczekiwać, że oni będą kochali nas? Obdarzajcie miłością i przyjmujcie miłość. To nie jest droga jednokierunkowa. Powinniście dawać i brać. W ten sposób matka Iśwaramma uczyła dzieci wielu świętych idei. Nie trzeba mieć żadnego wykształcenia, aby przekazywać tak święte nauki. Istnieje mnóstwo bardzo dobrze wykształconych ludzi, ale jaki jest z nich pożytek? Nie wykorzystują swojej wiedzy w odpowiedni sposób. Otrzymując wiele świętych nauk, powinniście praktykować przynajmniej jedną z nich. Oddajecie cześć Bogu i śpiewacie bhadżany z oddaniem. Wystarczy jeśli będziecie rozumieć i praktykować choćby jedno słowo z bhadżanów, które śpiewacie. Na przykład, wysławiacie Boga jako premaswarupę (ucieleśnienie miłości). Wobec tego powinniście rozwijać w sobie miłość i dzielić się nią z innymi. Tylko wtedy zrozumiecie i doświadczycie boskości. Matka Iśwaramma udzielała wielu szlachetnych nauk wielbicielom, gdy gromadzili się wokół niej. Podarowałem jej mały pokoik w Prasanthi Nilajam. Dużo kobiet przychodziło tam i prosiło ją: „Matko, jesteśmy tu od dłuższego czasu. Prosimy, powiedz Swamiemu, aby obdarzył nas rozmową osobistą”. Powiedziała im: „Moje drogie, Swami może wydawać się mały dla naszych oczu, ale On nikogo nie słucha. Nie będzie postępował według niczyich sugestii. Obdarzy was tym, na co zasługujecie. Powinnyście zrozumieć boską zasadę Swamiego”. Tym sposobem dawała stosowne wskazówki wielbicielom. Pewnego dnia powiedziała mi: „Satjo, twoje imię i sława rozpowszechniły się wszędzie. Przyjeżdża do ciebie cały świat. Proszę, obdarz świat pokojem, mocą twojej sankalpy (woli)”. Rzekłem jej: „To nie jest tak, że muszę swoją sankalpą zaprowadzić pokój na świecie. Każdy musi sam osiągnąć pokój, ponieważ człowiek z natury jest ucieleśnieniem pokoju, ucieleśnieniem prawdy i ucieleśnieniem miłości”. Musicie objawić swoją miłość. Musicie doświadczyć wewnętrznego pokoju. Musicie podążać ścieżką prawdy. Satjam wada, dharmam czara – mówcie prawdę, praktykujcie prawość. Możecie osiągnąć wszystko, jeśli przestrzegacie tej zasady. Od czasów starożytnych po dziś dzień żyło wiele szlachetnych matek, które kierowały swoje dzieci na właściwą drogę. Przyszłość kraju spoczywa w rękach matek. Dlatego własny kraj określa się mianem macierzy. Bharat (Indie) jest miejscem urodzenia wielu szlachetnych matek. Nasza pradawna kultura przyznała pierwszeństwo matce. Ojciec pojawia się dopiero na drugim miejscu. Nawet na zaproszeniach piszemy Śmt. i Śri. [pani i pan]. Mąż może być bardzo dobrze wykształcony i zajmować stanowisko we władzach. Może być prezydentem kraju. Mimo to wysyłając zaproszenie nie możemy napisać „Śri” i „Śrimati”. Śrimati musi pojawić się na pierwszym miejscu. Od czasów starożytnych kobiety w Bharacie traktowane są z wielkim respektem i czcią. Ten kraj Bharatu jest święty. Lecz, niestety, ludzie stracili miłość do swojej ojczyzny. 6 © Organizacja Sathya Sai w Polsce Prawdziwym człowiekiem jest ten, kto kocha swoją matkę i którego matka darzy swą miłością. Ten, kto nie może zaskarbić sobie matczynej miłości, faktycznie jest demonem. Dlatego szanujcie i otaczajcie czcią swoją matkę. Doświadczajcie i rozkoszujcie się matczyną miłością. Poświęćcie swoje życie dla szczęścia matki. Możecie zdobyć cały szereg stopni naukowych, możecie podjąć wszelkie możliwe święte działania, jednak wszystko okaże się daremne, jeśli nie sprawicie radości swojej matce. Na tym świecie nie ma nikogo ważniejszego od matki. Wedy przyznały matce najbardziej znaczące miejsce, gdy ogłosiły: Matru dewo bhawa, pitru dewo bhawa, aczarja dewo bhawa, atithi dewo bhawa – czcij matkę jak Boga, czcij ojca jak Boga, czcij nauczyciela i gościa jak Boga. Na tym świecie może istnieć syn, który nie kocha swojej matki, lecz nie ma matki, która by nie kochała swego syna. Mogą występować między nimi różnice zdań, ale matczyna miłość nigdy nie osłabnie. Ucieleśnienia miłości! Waszym najważniejszym obowiązkiem jest kochać swoją matkę. Gdy tylko obudzicie się rano, pierwszą rzeczą, jaką powinniście zrobić, to dotknąć stóp swojej matki złożyć wyrazy szacunku. Tak szlachetna praktyka zawsze was ochroni i obdarzy wszelkim bogactwem. Studenci, chłopcy i dziewczęta! Kiedyś zostaniecie ojcami i matkami. Wasze dzieci obdarzą was miłością i szacunkiem tylko wtedy, jeśli teraz będziecie kochać i szanować swoich rodziców. Musicie stawić czoła reakcji, oddźwiękowi i odbiciu swoich czynów. Jeśli będziecie szanować własnych rodziców, otrzymacie hojną nagrodę w przyszłości. Dzisiaj obchodzimy Dzień Iśwarammy. Chciałbym opowiedzieć wam o jednym zdarzeniu, które mówi o jej ogromnym współczuciu i miłości do dzieci. W tamtych czasach studenci z różnych stanów i krajów brali udział w letnich seminariach. Gokak, który prowadził zajęcia, ściśle przestrzegał dyscypliny. Był człowiekiem wielkiego charakteru i poświęcenia. Był również wielkim uczonym. Prowadził zajęcia w sposób wzorowy. Pewnego dnia studenci jedli drugie śniadanie w stołówce. Jeden z chłopców wstał od stołu i wyszedł na zewnątrz, zanim inni skończyli posiłek. Gokak, który obserwował zajście przez okno, zawołał go i zbeształ za brak dyscypliny. „Nie powinieneś wstawać od stołu podczas posiłku, gdy twoi koledzy się posilają, nawet jeśli sam już skończyłeś jeść. To po prostu obraza dla nich”. Mówiąc te słowa Gokak pozbawił go możliwości uczestniczenia w zajęciach. Chłopiec rozpłakał się, lecz Gokak pozostał niewzruszony. Chłopiec przyszedł do pokoju matki Iśwarammy, upadł jej do stóp i zaczął płakać. Powiedział o surowej karze, jaką wymierzył mu Gokak. Prosił ją, aby pośpieszyła mu z pomocą. Iśwaramma pocieszyła go i odesłała. Usiadła na schodach, gdzie miał przechodzić Gokak. Zjawił się po chwili. Złożyła mu namaskar, a on odwzajemnił się tym samym z największym szacunkiem. Wówczas powiedziała: „Gdy ofiarowałam panu namaskar, odwzajemnił pan ten gest. Podobnie, jeśli każe pan innych, również i pan zostanie ukarany. Chłopiec popełnił błąd z niewiedzy. Proszę mu wybaczyć i pozwolić na udział w zajęciach”. 7 © Organizacja Sathya Sai w Polsce Gokak odparł: „Matko Iśwarammo, jeśli mu daruję, moje postępowanie stworzy niedobry precedens dla innych. W każdym razie, wybaczę mu przez wzgląd na ciebie”. W ten sposób czyniła wszystko, co było w jej mocy, aby pomóc, dodać otuchy i pocieszyć innych. Musicie stawić czoła skutkom swoich działań. Jeśli zwrócicie się do kogoś w szorstkich słowach, wrócą one do was jako oddźwięk. Jeśli uderzycie kogoś, czyn ten wróci do was w postaci reakcji. Dlatego nie krzywdźcie innych. Czyńcie dobro, bądźcie dobrzy, dostrzegajcie dobro i mówcie to, co dobre. Wówczas zostaniecie obdarzeni sowitymi nagrodami. Choć matka Iśwaramma nie miała wykształcenia, zachowywała się w sposób wzorowy. Miała w sobie głęboką mądrość. Nauki matki Iśwarammy, pozostawiły trwały ślad w sercu Gokaka. Później, kiedy przybył do Puttaparthi jako prorektor, miał zwyczaj cytować jej słowa pełne mądrości. Wspominał ją każdego dnia. Mawiał: „Bardzo często widzę Iśwarammę w swoich snach. Bezwarunkowo stosuję się do jej rad”. Nie możemy krytykować innych. Nie możemy ranić innych ani żartować z nich. Powinniśmy kochać wszystkich. Oto czego uczyła matka Iśwaramma. Wypełniajcie swoje obowiązki całym sercem. Wówczas z pewnością uczynicie postęp w swoim życiu. Stosujcie się do świętych nauk starszych osób bez względu na to, kim są. Ludzie przypisują pewne nauki Ramie, Krisznie itd. Nie ma znaczenia, czy pochodzą one od Ramy czy Kriszny. Spróbujcie zgłębić jak, dlaczego, kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach głosili te nauki. Powinniście pamiętać kontekst, w jakim zostały one przekazane i stosownie do nich postępować. Jeśli będziecie przestrzegać nakazów osób starszych oraz istot boskich, na pewno osiągniecie wysoką pozycję w życiu. Wielu uczniów nie zwraca uwagi na słowa swoich matek. To poważny błąd. Matki mówią z głębi serca pragnąc dobra swoich dzieci. Powinniście zrozumieć ich uczucia i okazywać należny szacunek ich słowom. Ucieleśnienia miłości! Chłopcy i dziewczęta! Wykonujcie polecenia swoich rodziców, a z pewnością zostaniecie obdarzeni wszelkim możliwym wykształceniem i siłą. Nie musicie czynić żadnych szczególnych starań, aby je zdobyć. Wypełniajcie swoje obowiązki z całego serca. Nigdy nie lekceważcie słów swoich rodziców. Stosujcie się do nich z miłością i uświęcajcie swoje życie. Wyrażając nadzieję, że sprawicie radość swoim rodzicom i tym samym dacie doskonały przykład własnym dzieciom, błogosławię was i kończę mój dyskurs. Bhagawan zakończył swój dyskurs bhadżanem Satjam dżnianam anantam brahma. tłum. Dawid Kozioł red. Jacek Rzeźnikowski Źródło: www.sathyasai.org ; Sathya Sai Speaks, vol. 36, 10/2003 (is) 8 © Organizacja Sathya Sai w Polsce