Pobierz cały numer w wersji PDF.

Transkrypt

Pobierz cały numer w wersji PDF.
U N I W E R S Y T E T
S Z C Z E C I Ń S K I
PRZEGLĄD
ZACHODNIOPOMORSKI
K
W
A
SZCZECIN 2011
R
–
T
A
L
ROCZNIK XXVI (LV)
N
–
I
K
ZESZYT 4
Komitet Redakcyjny
Tadeusz Białecki (Szczecin, redaktor naczelny)
Roman Drozd (Słupsk), Radosław Gaziński (Szczecin), Danuta Kopycińska (Szczecin)
Kazimierz Kozłowski (Szczecin)
Radosław Skrycki (Szczecin, sekretarz redakcji)
Józef Stanielewicz (Szczecin), Eugeniusz Z. Zdrojewski (Koszalin)
Redaktor Wydawnictwa
Krzysztof Gołda
Korektor
Małgorzata Szczęsna
Okładkę projektował
Ludwik Piosicki
Skład komputerowy
Ewa Radzikowska-Król
© Copyright by Uniwersytet Szczeciński, Szczecin 2011
ISSN 0552-4245
Adres redakcji: 71–101 Szczecin, ul. A. Mickiewicza 66
tel. (91) 444 20 12
e-mail: [email protected]
WYDAWNICTWO NAUKOWE UNIWERSYTETU SZCZECIŃSKIEGO
Ark. wyd. 12,0. Ark. druk. 14,2. Format B5. Nakład 120 egz.
Cena zł 21 (w tym 5% VAT)
SPIS TREŚCI
ROZPRAWY I STUDIA
GRZEGORZ JACEK BRZUSTOWICZ – Pomorsko-brandenburski spór sądowy
dotyczący przynależności państwowej Granowa. Część II ...................
5
EUGENIUSZ Z. ZDROJEWSKI – Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem ...................................................................................................... 35
ROMAN LEWANDOWSKI – Urząd Zatrudnienia w Szczecinie i jego funkcjonowanie na terenie województwa szczecińskiego w latach 1945–1950.
Raport z badań ....................................................................................... 59
URSZULA KOZŁOWSKA – Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–
1949 w dokumentach Państwowego Urzędu Repatriacyjnego i Urzędu
Wojewódzkiego Szczecińskiego ............................................................. 91
ARKADIUSZ MAŁECKI – Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach w latach 1945–1972 .......................... 103
MAŁGORZATA KAMOLA-CIEŚLIK – Programy gospodarcze kandydatów na
Urząd Prezydenta Miasta Szczecin w 2010 roku .................................. 127
TADEUSZ BIAŁECKI – Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza
Zachodniego .......................................................................................... 153
MICHAŁ ROMAŃCZUK – Współcześni ułani ...................................................... 173
KRONIKA
ZBIGNIEW SZAFKOWSKI – Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 ....... 183
RECENZJE ∗ OMÓWIENIA ∗ POLEMIKI
MARIA ORZECHOWSKA, MARCIN ORZECHOWSKI – Андрей Карбовский,
„По линии Одер-Нейсе...”. Русские, поляки и немцы в Щецине
(Штеттине) в 1945–1956 гг. [„Po linii Odra-Nysa...”. Rosjanie, Polacy
oraz Niemcy w Szczecinie (Stettinie) w latach 1945–1956], Москва
2007 ........................................................................................................ 221
4
INHALT
ABHANDLUNGEN UND STUDIEN
GRZEGORZ JACEK BRZUSTOWICZ – Der pommersch-brandenburgische Gerichtsstreit um die Staatszugehörigkeit von Granow. Teil II ..........................
5
EUGENIUSZ Z. ZDROJEWSKI – Preliminary Stage of Regional Research in the
Koszalin Voivodeship ........................................................................... 35
ROMAN LEWANDOWSKI – Das Beschäftigungsamt in Stettin und seine Tätigkeit
auf dem Gebiet der Woiwodschaft Stettin in den Jahren 1945–1950.
Forschungsbericht .................................................................................. 59
URSZULA KOZŁOWSKA – Malaria in West Pomerania in the Years 1945–1949
in the Files of the State Repatriation Department and Szczecin Regional Office ............................................................................................... 91
ARKADIUSZ MAŁECKI – Verhältnis örtlicher Behörden zur mittelalterlichen
Denkmalssubstanz in Pyritz in den Jahren 1945–1972 ........................ 103
MAŁGORZATA KAMOLA-CIEŚLIK – The Economic Policies of Candidates Running for the Office of the Mayor of Szczecin in 2010 .......................... 127
TADEUSZ BIAŁECKI – Entwurf für ein geografisch-historisches Wörterbuch
Pommerns ............................................................................................. 153
MICHAŁ ROMAŃCZUK – The Present-day’s Uhlans .......................................... 173
CHRONIK
ZBIGNIEW SZAFKOWSKI – Die Sportchronik Stettins. Teil XV: 2010 ............... 183
REZENSIONEN ∗ BESPRECHUNGEN ∗ POLEMIKEN
MARIA ORZECHOWSKA, MARCIN ORZECHOWSKI – АНДРЕЙ КАРБОВСКИЙ, „ПО
ЛИНИИ ОДЕР-НЕЙСЕ...”. РУССКИЕ, ПОЛЯКИ И НЕМЦЫ В ЩЕЦИНЕ (ШТЕТТИНЕ)
В 1945–1956 ГГ. [„AN DER ODER-NEISSE-LINIE ENTLANG...”. RUSSEN,
DEUTSCHE UND POLEN IN SZCZECIN (STETTIN) IN DEN JAHREN 1945–1956],
МОСКВА 2007 ........................................................................................ 221
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
R O Z P R A W Y
I
S T U D I A
GRZEGORZ JACEK BRZUSTOWICZ
Granowo
POMORSKO-BRANDENBURSKI
SPÓR SĄDOWY
DOTYCZĄCY PRZYNALEŻNOŚCI PAŃSTWOWEJ
GRANOWA
CZĘŚĆ II
W 1510 r. doszło do kolejnego procesu sądowego między Pomorzem a Brandenburgią o Granowo. Został on zakwalifikowany do grupy spraw dotyczących
regulacji granic państwa pomorskiego. Do procesu – prowadzonego z ramienia
księcia Bogusława X i elektora Joachima I – skierowano najważniejszych współpracowników obu władców.
5 lipca 1510 r. podczas sądowego posiedzenia w Granowie zapadł wyrok
potwierdzający podział obszaru wsi na dwie części – szczecińską i brandenburską1. Strona brandenburska złożyła apelację. 22 sierpnia 1510 r. strona pomorska ponownie powołała skład sędziowski. Sędziowie otrzymali kopię pisma dotyczącego sporu, z zadaniem osobistego wysłuchania sprawy i właściwego jej
rozwiązania, aby możliwe było jej zakończenie przez Jego Książęcą Łaskawość
Bogusława X. Sędziowie mieli się zapoznać z kwestiami dotyczącymi wszystkich
dworów [szlacheckich] i dóbr wsi Granowo oraz rozstrzygać je według porządku prawa. Sędziowie powinni zawezwać do siebie tych świadków, którzy mieli
być przesłuchani w sprawie, odebrać od nich przyrzeczenie mówienia prawdy
podczas przesłuchania. Zwrócono uwagę, aby w czasie przesłuchań wziąć pod
uwagę dowody strony przeciwnej i uwzględnić nowe dowody w sprawie2.
1
Archiwum Państwowe w Szczecinie (dalej APS), Archiwum Książąt Szczecińskich (dalej
AKS), Pars I, nr 1113, s. 14–15.
2
Tamże, s. 7–8.
6
Grzegorz Jacek Brzustowicz
Procesem mieli kierować sędziowie określeni jako „specjalni”. Byli to:
biskup kamieński Martin Karith oraz Jerzy von Schlaberendorff, baliw zakonu
joannitów na Pomorze i Marchię Brandenburską, ustanowieni i zaaprobowani
przez obydwie strony konfliktu, z prawem stanowienia innych komisarzy w sprawie rozpatrzenia wszelkich nieporozumień dotyczących wsi Granowo3. Biskup
kamieński skorzystał z tego prawa i w swoim imieniu mianował na sędziego doktora Johanna Swawego, który miał podczas procesu współdziałać z kanonikiem
myśliborskim Benedyktem Sydowem 4.
30 sierpnia 1510 r. elektor brandenburski Joachim wspomniał o upoważnieniu dla swego sędziego, któremu dał całkowite pełnomocnictwo, a zwłaszcza
takie uprawnienia, jak wnoszenie procesów, proszenie o dowody i czynienie tego
wszystkiego, co się należy zgodnie z najwyższym dobrem kraju i doznaną szkodą.
Również to, o co wspomniany adwokat w związku z tym będzie prosił lub czynił, ma być uznane za nasz rozkaz i wolę i całkowicie respektowane, tak samo,
jakbyśmy czynili to i działali osobiście5. Elektor wytypował adwokata Michaela
Uckerowa, który reprezentował go już wcześniej – 4 i 5 lipca 1510 r. podczas
posiedzenia w Granowie. W trakcie powtórnego powoływania składu sędziowskiego elektor wspominał, że czyni to w związku z powstałymi nieporozumieniami sądowymi i w celu przyjrzenia się im.
Władca Brandenburgii w swoim sierpniowym piśmie domagał się od swego adwokata, aby tenże wspierał elektorskie wnioski, artykuły wnoszone przez
adwokatów wspomnianego naszego umiłowanego wuja, a także jego ludzi,
na bieżąco rozpatrywał oraz rozważał ich wycofanie, ponieważ wpierw były one
powtarzane, mnożone i teraz też często czyni się to samo wobec wszystkich innych, które są podnoszone przez księcia Bogusława, jak chociażby co do rejestru
chłopów pańszczyźnianych, co też może być często robione. Elektorski adwokat
miał zawiadamiać o wszelkich brakach oraz protestować przeciwko piętrzeniu
przesłuchań i mnożeniu zbiorów pytań i pod każdym względem, a w szczególności aż do rozstrzygnięcia spraw, prowadzić należyte postępowanie oraz prosić
o rzetelne i całkowite rozpoznanie i wysłuchanie, a przede wszystkim wyjaśnić
wszystko, co tutaj w naszym [jest interesie?] i co w związku z tym zostanie zdziałane i uczynione w tej sprawie przez naszego adwokata [...]. Na koniec elektor
3
Tamże.
4
Tamże, s. 10–11.
5
Tamże, s. 12–13.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
7
podkreślił główne zadanie adwokata: aby w sprawie rozeznał wszystko wiernie
i wiarygodnie6.
Z kolei książę Bogusław X ponownie zaaprobował i uprawomocnił 30 sierpnia 1510 r. na sędziów: doktora i vicedominusa Johanna Swawego oraz Benedykta Sydowa, kanonika myśliborskiego, aby w związku z istniejącymi nieporozumieniami co do tej właśnie wsi Granowo obustronnie wzywali naszych świadków w celu przedłożenia dowodów, a także rzetelnie z nimi procesowali. Książę
jednakże powołał jeszcze do pomocy radcę i doktora prawa Andreasa Beckera,
pryncypała Johanna Ottona oraz doktora zakonnego i archidiakona słupskiego
Kaspara von Güntersberga, którzy otrzymali uprawnienia do reprezentowania
księcia oraz do tego, by przeprowadzali rozmowy oraz przedsiębrali wszystko
to, co się należy, słuchali i przesłuchiwali, i czynili wszystko także w związku
z główną sprawą, dokonując w naszym imieniu przesłuchań naocznych świadków, tak jak to się należy w państwie elektorskim i zgodnie z prawem7.
Wytypowanych adwokatów zaprzysiężono, po czym skierowano wezwania
na przesłuchanie do wskazanych przez stronę pomorską 25 świadków8. Adwokatom elektora brandenburskiego dano czas do 21 września 1510 r. na ewentualne wniesienie nowych dowodów w sprawie. Zaznaczono, iż należy tego dokonać specjalnym pismem, dostarczonym do Chojny przez wójta Nowej Marchii9.
Protokolant w tej sprawie sądowej – Konrad von Kremptzow, kleryk kolegiaty
kamieńskiej i sekretarz księcia Bogusława X – poinformował, że wielu spośród
świadków strony pomorskiej zostało przesłuchanych w ostatnim czasie10.
6
Tamże, s. 16–18.
7
Tamże, s. 14–15.
Wyznaczono: burmistrza Stargardu Bartłomieja Borcka, Mikołaja Petzena, Jurgena Külena, Richarda Brederlowa ze Stargardu, Achima Billerbecka, Hansa von Billerbecka z Warnic, Henninga
Koldenbecka z Żabowa, Petera von der Leinego, Henninga von Hindenburga, Jurgena Billerbecka z Pyrzyc, Henninga von Schöninga z Lipian, Hansa von Kremzowa, Achima von Kremzowa
z Sądowa, Achima von Wedla z Morzycy, Vickego von Hindenburga ze Skalina, Josta von Küssowa
z Mechowa, Achima von Rungena, Wernera von Rungena, Jurgena von Steinwehra z Dobropola,
Baltesa Angelkena, Asmusa Angelkena, Walentina Wegenera, Jasp(er)a Wegenera, Hansa Wegenera i Petera Fischera ze Stargardu i Przekolna. Tamże, s. 18–19.
8
9
Tamże, s. 20.
Byli to: Achim von Wedel z Krępcewa, burmistrz Pyrzyc Jürgen Billerbeck, Henning Koldenbeck z Żabowa, Jobst von Küssow z Mechowa (28 sierpnia 1510 r.), a także Peter von der Leine
i Achim Billerbeck (w piątek 1 września); jeszcze trzech Marchijczyków, a wśród nich Thomas
von Brederlow (w niedzielę 3 września); burmistrz Lipian Henning von Schöning, Werner
von Runge i Achim von Runge (w poniedziałek 4 września); a także Jurgen Külen, Jasp(er) Wegener, Hans Wegener, Peter Fischer, Mattias Dreger, Hinrick Kole, Hans i Achim von Kremptzowowie, Heinrich von Hindenburg i George von Steinwehr, Vicke von Hindenburg, burmistrz Stargardu
10
8
Grzegorz Jacek Brzustowicz
Następnie kanonik myśliborski Benedykt Sydow i doktor Johannes Swawe
z polecenia baliwa Jerzego von Schlaberendorffa i biskupa kamieńskiego Marcina wnieśli wniosek o wezwanie świadków strony marchijskiej11. Świadkowie
wezwani przez stronę pomorską wskazywali, że podział Granowa nie był ewenementem, istniały przecież inne wioski podzielone pomiędzy Pomorze i Marchię,
na przykład Mielno (Groten Mellen), Nowielin (Neulin) koło Pyrzyc i Bytowo
(Butow)12.
Mielno znajdowało się w ziemi lipiańskiej i w 1337 r. obszar tej wsi liczył 64 łany, z czego 30 należało do księcia szczecińskiego, a reszta do margrabiów brandenburskich13. Jeden ze świadków, Hans von Billerbeck z Jagowa,
w 1510 r. zeznał, że nocował kiedyś z Peterem Rungenem u Dusera Wreecha
w Mielnie i pytali go, czy Mielno jest w całości przynależne do Marchii. Wtedy
ten odpowiedział, że jest ono również przynależne do Szczecina i poszedł z nimi
na pole i łąki, i powiedział, że te jego są szczecińskie, a co do innych [...] nie ma
wiedzy14.
Podobnie w ziemi lipiańskiej znajdował się Nowielin, którego obszar
w 1337 r. obliczano na 64 łany, z których 20 należało do księcia szczecińskiego15. Burmistrz i sędzia dworski w Lipianach, Henning von Schönning, zeznał
w 1510 r., że słyszał od Gerta vom Hagena w jego zamku warownym w Nowielinie, że [Nowielin] jest marchijski i szczeciński i podobnie jest w Mielnie i BytoBartłomiej von Borcke, Mikołaj Petzen, [...] Brederlow, Assmus i Baltes Engelke oraz Walentyn
Wegener (we wtorek 5 września). Tamże, s. 21–22.
11
Wśród nich mieli się znajdować: Klaus von Sanitz z Wilanowa, Otto von Sanitz z Sokolińca, Burchard von Schöning z Lubicza, Klaus von Bornstedt z Lipich Gór, Klaus von Rostin
i Henryk von Rostin, obaj z Lipich Gór, Marten von Rohwedel z Krzęcina, Henning von der Golze
z Korytowa, Joachim von der Golze z Korytowa, Joachim von Rohwedel z Krzęcina, Kerstian von
Brederlow z Granowa, Mark Geil i Gors z Choszczna, Otto Rorbek z Choszczna, Hans Sordern
z Choszczna, Hans von Bojtyn z Krzęcina, Marten Smith, Laurentz Schulze, Albrecht Haueman,
Georg Wobermyn mieszczanin z Choszczna, Hans Smeth ze Strzelec, Hans Warschin z Choszczna,
Hans Olde z Granowa, Krystian Vochenn z Choszczna, Clawes Mywe z Granowa, Matheus i Drewes Wilke z Granowa. APS, AKS I, nr 1113, s. 22–23.
12
Tamże, s. 26–29.
L. Gollmert, Das Neumärkische Landbuch Markgraf Ludwigs des Älteren vom Jahre 1337
(dalej NLb.), Berlin 1862, s. 18. W 1628 r. pomorska część Mielna liczyła 13 łanów. R. Klempin,
G. Kratz, Matrikel und Verzeichnisse der pommerschen Ritterschaft vom XIV. bis in das XVIII.
Jahrhundert, Berlin 1863, s. 249.
13
14
APS, AKS I, nr 1113, s. 88.
NLb, s. 19. W 1628 r. do Pomorza należało w Nowielinie 17 łanów. W 1628 r. pomorska część
Mielna liczyła 13 łanów. R. Klempin, G. Kratz, Matrikel und Verzeichnisse..., s. 247.
15
9
Obszar Granowa w 1564 r.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
10
Grzegorz Jacek Brzustowicz
wie16. W tym samym tonie Merten von Runge z Dzikowa stwierdził przed sądem,
iż słyszał od zacnych ludzi zamieszkałych w Nowielinie i Mielnie, że Nowielin
i Mielno są przynależne do Marchii i Szczecina17. Joachim von Runge z Jesionowa zeznał, że słyszał o tym, iż niektóre warownie w Nowielinie miały być marchijskie, a niektóre szczecińskie. O Mielnie słyszał także, że niektóre z nich miały
także być warowniami szczecińskimi18. Taki podział pomiędzy dwa państwa potwierdzali także Joachim Billerbeck ze Stargardu, Jost von Küssow z Mechowa,
Richard von Brederlow ze Stargardu, Henning von Koldenbeck z Żabowa, Peter
von der Leine z Liń i Tomasz von Brederlow z Granowa19.
Wszyscy świadkowie, którzy informowali o Mielnie i Nowielinie, przyznawali, że o Bytowie nie mają informacji. Wiadomo jednak z innych źródeł,
że wioska Bytowo, położona na północ od Recza, w 1337 r. była zaliczana
do ziemi choszczeńskiej20. W 1295 r. granica Księstwa Pomorskiego oparta była
na wschodzie o Inę21, co pozwala na stwierdzenie, iż rzeka ta dzieliła obszar wsi
na dwie części, należące do Pomorza i Brandenburgii. Podział Bytowa na dwie
części wspomniano w 1503 i 1564 r.22
W sprawie Granowa świadkowie pomorscy zeznali, że połowę wsi
z wszelkimi zabudowaniami otrzymali w lenno od księcia pomorskiego Henryk
von Brederlow i Jakub von Billerbeck oraz ich przodkowie23. Świętej pamięci Henryk Brederlow lenno miał od nikogo innego, jak od księcia szczecińskiego, potem
syn Henryka von Brederlowa Tomasz w spadku po ojcu otrzymał drugą połowę
wsi od księcia pomorskiego i wobec tego władcy wykonywał obowiązek lenny24.
Zarówno Henryk von Brederlow, jak i Jakub von Billerbeck z dóbr lennych połowy wspomnianej wsi służyli księciu szczecińskiemu etc. jak należało i jak tego
wymagano, wykonując wraz z innymi zacnymi ludźmi obowiązki ziemskie i inne
16
APS, AKS I, nr 1113, s. 90.
17
Tamże, s. 91–92.
18
Tamże, s. 93.
19
Tamże, s. 96, 102, 105, 114, 116–117, 121.
20
NLb, s. 24.
21
Pommersches Urkundenbuch (dalej PUB), Bd. II, hg. v. R. Prümers, Stettin 1881, nr 1295.
Codex diplomaticus Brandenburgensis (dalej CDB), hg. v. A.F. Riedel, Berlin 1838–1869,
seria A, Bd. XVIII, s. 199; XXIV, Berlin 1860, s. 299–300.
22
23
APS, AKS I, nr 1113, s. 30.
24
Tamże, s. 30–31.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
11
obowiązki lenne na tych ziemiach oraz oddając księciu szczecińskiemu zapłatę25, co
potwierdzał niegdyś wójt Nowej Marchii Henryk von Borcke, już w trakcie procesu
nieżyjący, a który chciał ponoć wieś dla siebie. Z kolei burmistrz Choszczna Asmus
von Beneckendorff, też już wówczas nieżyjący, miał Borckowi odpowiedzieć,
iż nie jest to słuszne, że Granowo w połowie należy do Nowej Marchii i w połowie
do ziemi szczecińskiej, ale tak powinno pozostać26. Pomorscy świadkowie podnosili sprawę nieprawnego przejęcia dóbr po zmarłym Jakubie von Billerbecku
przez radę miejską z Choszczna. Stwierdzono, że nie zważając na prawa [...],
po śmierci świętej pamięci Jakuba Billerbecka rada z Choszczna osiadła niesłusznie na pozostawionych przez niego i opróżnionych dobrach lennych [...], gdzie
także jeszcze teraz rzeczywiście i ze szkodliwym skutkiem ma ona je posiadać
i zajmować [...]27.
Liczne wypowiedzi świadków podkreślają, iż na Granowo miała się rozciągać ziemia pełczycka, na której dominował nad ludźmi amtmann z Pełczyc28. Przy
doszukiwaniu się początków tej zależności wskazywano jednoznacznie na czasy
wojen i sporów, które tam były i we wsi Granowo, a więc pomiędzy sobą walczyli ludzie dwóch władców. Miało to miejsce w drugiej połowie XV w., podczas
wojen brandenbursko-pomorskich. Ten burzliwy czas przeciwstawiano okresowi
od ok. 1482 r., kiedy uważano, że było w tych okolicach spokojniej (było tutaj
mniej niebezpiecznie)29.
Strona pomorska opierała swoje roszczenia do części Granowa jedynie
na zeznaniach świadków i nie przedstawiła żadnych dokumentów wskazujących
chociażby pośrednio na jej prawa do części Granowa. Twierdzono, że wszelkie
dowody dotyczące Granowa znajdowały się na zamku w Pełczycach30. Ten zaś,
jak wiadomo, kilka razy w czasie wojen zmieniał swoją przynależność państwową.
Jak wspomniano wcześniej, reakcja strony brandenburskiej na orzeczenie
sądu o podziale wsi na dwie części była stanowcza. Brandenburczycy uznali wyrok za nieobiektywny oraz przegłosowany i wskutek spisku mający być ogłoszonym. W związku z tym decyzję należało ponownie rozważyć, gdy zostaną
25
Tamże, s. 31.
26
Tamże, s. 32.
27
Tamże, s. 33.
28
Tamże, s. 32.
29
Tamże.
30
Tamże.
12
Grzegorz Jacek Brzustowicz
pisemnie i ustnie zgłoszone skargi, ale poproszono o czas konieczny do tego, aby
wprowadzić korekty co do liczby i wyboru do przesłuchań Marchijczyków oraz
innych świadków31.
Strona marchijska zaskarżyła wyrok przed baliwem joannickim i biskupem
kamieńskim. Ci wystosowali specjalny reces, w którym pisali, iż wszelkie doniesienia sprawiły, że zażalenia [...] księcia elektora [...] zostały tutaj wysłuchane
i artykuły sporządzone przez samych podkomisarzy, zgodnie z prawdą, a przesłuchania powinny były zostać zakończone, jednak nie zważając na to, obrońca
Jaśnie Oświeconego Wielmożnego Księcia i Pana Bogusława [...] na odbytym
niedawno, wyznaczonym w dniu św. Bartłomieja [czyli 24 sierpnia 1510 r.] posiedzeniu złożył u czcigodnego kanonika w Myśliborzu, Benedykta Sydowa, długie i niestanowiące koniecznej potrzeby pismo, które ponadto było nieadekwatne
do rzeczy i przyczyny. Dlatego rzecznik najjaśniej oświeconego Wielmożnego
Księcia i Pana Joachima [...] obecnie ma wgląd w to pismo32.
Strona pomorska, nie czując się silna w sprawie z powodu braku dokumentów, złożyła jakiś bliżej nieznany protest pisemny. Ale, jak stwierdzili sędziowie,
do pisma musiał się najpierw ustosunkować elektor brandenburski.
Elektor zaś po zapoznaniu się z zeznaniami strony pomorskiej ostro zaprotestował przeciwko nieznającym się na rzeczy i zaraz potem zaznaczył, iż czeka,
kiedy rzecznik Jego Książęcej Łaskawości zamierza przedstawić i wnieść wszystkie domniemane dowody i zaświadczenia. On tymczasem przekazał zbiór pytań
do przesłuchań, którymi to pytaniami chce on przesłuchać i podważyć wszystkie
ogólne i szczegółowe przypuszczalne poświadczenia strony przeciwnej33. Ponadto rzecznik elektorski prosił, aby każde przypuszczalne poświadczenie, jakie będzie przedstawiane przez stronę przeciwną, dokładnie przedtem zaprzysiąc oraz
związać dokonaną przysięgą, ostrzec przed unikami i rozpoznać rzetelnie stan
tych, które wskazują na nieprawdę [...]34.
Adwokatom elektora brandenburskiego dano czas na wniesienie nowych
dowodów do 21 września 1510 r.35, kiedy to sąd zebrał się na swoim kolejnym posiedzeniu w Chojnie. Przesłuchania świadków prowadzili vicedominus kamieński
doktor Johann Swawe i kanonik myśliborski Benedykt Sydow, a także elektorski
31
Tamże, s. 34–35.
32
Tamże, s. 35.
33
Tamże, s. 36.
34
Tamże, s. 37.
35
Tamże, s. 20.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
13
kastner w Kostrzynie Simon Tempelhof, pisarz miejski Chojny Johann Grave
oraz Kaspar Grapow, burmistrz z Choszczna, który miał prawa do archiwum
i zawartych w nim wszystkich ksiąg i listów lennych oraz rejestrów związanych
z tą sprawą36. Dalej wymieniono udostępnione, zapewne przez wspomnianych
wyżej urzędników brandenburskich, pisemne dowody, takie jak Liber de transoderanis partibus margrabiego Ludwika, odpisy dokumentów, rejestrów lennych
z XIV, XV i początków XVI w.37 Zaprezentowane wówczas świadectwa pisane
jednoznacznie stwierdzały przynależność Granowa do Brandenburgii. Jednakże strona brandenburska za pośrednictwem joannickiego baliwa Jerzego von
Schlabarendorffa skierowała do strony przeciwnej list, aby ona także przedstawiła świadectwa pisane do najbliższego dnia św. Jana Chrzciciela (24 czerwca
1511 r.)38.
Prokuratorzy marchijscy wyrazili zgodę na składanie zeznań przez Valentina Wegenera i Angelkena, mieszczan stargardzkich, ale jednocześnie zażądali,
aby strona pomorska dostarczyła w jak najszybszym czasie odpis przysięgi złożonej przez świadków, jeżeli mają być od nich odebrane zeznania39. Pisarz kolegiaty kamieńskiej Konrad von Kremptzow złożył niebawem w Chojnie osiem
zeznań świadków i listy lenne dostarczone przez Clementa Ludwicha oraz burmistrza choszczeńskiego Kaspara Grapowa. Prokuratorzy skierowali wówczas pozwy do kandydatów na świadków, m.in. do braci Klausa i Bartela von Rostinów
z Lipich Gór koło Strzelec, Burcharda von Schöninga ze Strzelec, Petera Bardenicka i burmistrza Hansa Hoffa, niegdyś służących na zamku w Pełczycach,
a także do Nicklasa i Martena Appelmannów oraz do księdza Petera Blockhagena
z Choszczna, by stawili się na przesłuchanie do Chojny40.
Posiedzenie sądu odbyło się 18 listopada 1510 r. w Chojnie na rynku. Doktor Johannes Swawe, kanonik myśliborski Bartłomiej Sydow oraz doktor i prokurator księcia pomorskiego Kaspar von Güntersberg ponownie przesłuchiwali
świadków, których już przesłuchano wcześniej, 7 lipca, według listy przygotowanej przez Kaspara von Güntersberga41. Z zachowanego protokołu dowiadujemy
36
Tamże, s. 253 (138), 254.
37
Tamże, s. 254, 255–268.
38
Tamże, s. 270.
39
Tamże, s. 273, 274.
40
Tamże, s. 275–278.
41
Tamże, s. 51–53.
14
Grzegorz Jacek Brzustowicz
się, że zaraz na początku posiedzenia wezwano świadków i upomniano ich co
do przysięgi, a potem ich samych rzetelnie przesłuchano i utrwalono pisemnie,
potwierdzał to zaś swoim podpisem Jurgen Angelken42.
Przesłuchano 22 świadków pochodzących z Pomorza43. Na podstawie listy
wezwań można stwierdzić, że nie stawili się na ponowne przesłuchania: Achim
von Wedel z Morzycy i Krępcewa, Hans von Billerbeck z Warnic, Achim von
Kremptzow z Sądowa, Vicke von Hindenburg ze Skalina, Jürgen (George) Steinwehr z Dobropola, Walentin Wegener i kilku innych. W sumie nie przesłuchano
ze strony pomorskiej ośmiu świadków, którzy nie pojawili się przed sądem, może
z powodu „choroby”. Jednak na ich wcześniejsze zeznania lub informacje powoływali się inni świadkowie.
Kolejne posiedzenie sądu wyznaczono na środę 23 listopada 1510 r. w Granowie. Na tym posiedzeniu podjęto decyzję o wysłaniu wezwań do świadków na
termin po Bożym Narodzeniu 1510 r.44
Komisja sędziowska, która zamierzała zebrać się w końcu 1510 r., miała
według pisma biskupa kamieńskiego i baliwa joannickiego wedle możliwości [...]
rozpoznać prawdę i czynić zgodnie ze świadectwami prawa. Przekazano jej wymienione niżej artykuły dla przeprowadzenia postępowania i rzetelnych uregulowań [...] dotyczących poruszanych spraw oraz dla oddalenia wszelkich teraźniejszych domniemanych roszczeń adwokatów Jego Łaskawości Jaśnie Oświeconego
42
Tamże, s. 11.
Byli to mieszkańcy Stargardu: burmistrz tego miasta Bartłomiej von Borcke, podskarbi miejski Klaus Petzen oraz mieszczanie: Jochim Billerbeck, Baltes i Asmus Engelke, a także Richard
von Brederlow z okolic Stargardu. Dalej wśród świadków znajdowali się: burmistrz i sędzia dworski w Lipianach Henningk von Schönning, Jürgen Billerbeck z Pyrzyc, Jost von Küssow z Mechowa, Henningk von Koldenbeck z Żabowa i Peter von der Leinne z Liń. Najwięcej było lenników
z ziemi pełczyckiej, z którą sąsiadowało Granowo: Henryk von Kühle z Nadarzyna, Peter Wischer
(Fischer) z Przekolna, Jasper Wegner z Przekolna, Hans Wegner z Przekolna, Hans von Kremzow
z Sądowa, Jürgen von Kühle z Boguszyn, Hans von Billerbeck z Jagowa i Hennning (albo Henryk)
Hindenburg z Brzeziny. Zeznawali także lennicy dwóch władców, zarówno księcia Bogusława, jak
i elektora: Merten von Runge z Dzikowa, Joachim von Runge z Jesionowa i Tomasz von Brederlow
z Gardźca i Granowa.
43
Wśród wezwanych mieszkających w Nowej Marchii znaleźli się m.in.: Klaus von Sanitz
z Wilanowa k. Strzelec, Otto von Sanitz z Sokólska, Burchard von Schöning z Lubicza, Klaus von
Bornsted z Bronowic, Klaus Vosan i Henning Vosan z Lipich Gór, Marten von Rohwedel z Krzęcina, Henning von der Goltz z Korytowa, Jochim von der Goltz z Korytowa, Jochim von Rohwedel
z Krzęcina, Kerstian von Brederlow z Granowa, Marten Geil mieszczanina z Choszczna, Otton
Rorbeck z Choszczna, Hans Gordenn z Choszczna, Hans von Bojtyn z Krzęcina, Marten Smith,
Laurent Schulze, Albrecht Hauvemann, Georg Wobbermyn mieszczanina z Choszczna, Hans Sunnich ze Strzelec, Hans Warschin z Choszczna, Hans von Brederlow z Granowa, Kerstian Vodeniher
z Choszczna i Klaus von Bojtyn z Granowa. APS, AKS I, nr 1113, s. 126–127.
44
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
15
Wielmożnego Księcia i Pana, Pana Bogusława księcia w Szczecinie i na Pomorzu
[...] i poproszono najgoręcej, aby tychże właśnie świadków w zgodny ze stosowanym prawem i zwyczajem sposób przesłuchać i przepytać w tej sprawie, ażeby
wspomniany adwokat, będąc reprezentantem Jego Łaskawości Księcia z jednej
strony, nie przedstawiał zbytecznych dowodów poza tym, co może publicznie wykazać.
Komisja otrzymała nowe artykuły strony marchijskiej, które mieli zaprzysiąc świadkowie strony brandenburskiej45. Prokurator i adwokat księcia Bogusława X przygotował także pytania dodatkowe dla komisarzy przeprowadzających przesłuchania w sprawie sporu dotyczącego wsi Granowo, ale zwrócił się
do biskupa kamieńskiego i baliwa joannickiego, aby świadków marchijskich
niezwłocznie przepytać i ich odpowiedzi zapisać, a także, aby nakazali zapisać
i poświadczyć sądownie o nadaniu lenna przez ich książąt i jakimi świadectwami
to będzie udowodnione46. Poniżej prokurator pouczał co do przesłuchań świadków marchijskich.
Adwokat pomorski chciał, by przy składaniu zeznań nikt nie pominął zwyczajnych i niezbędnych pytań co do dawnego stanu dóbr i ksiąg gruntowych,
a także, aby następnie w sprawie zapytać każdego jednego o złożoną przez niego przysięgę, czy została ona złożona lub zapisana, gdzie i w czyjej obecności,
oraz czy posiadacze majątków z tymi ludźmi są, czy nie są spokrewnieni. Potem
przesłuchiwany powinien odpowiedzieć na pytanie, czy w związku z tym procesem był już wzywany do sądu. Miano także zapytać, czy świadek rozmawiał,
ostrzegał lub porozumiewał się z innymi co do uzgodnień, z tymi, którzy mieli być przesłuchiwani, i czy się umawiali, co i jak mają świadczyć lub mówić,
oraz czy byli pytani, co mogą w tej sprawie poświadczyć. A gdyby potwierdzili, że tak, należy zapytać, przez kogo i gdzie byli pytani. Podobnie, czy zeznaje
z wolnej woli, czy z powodu, że tak chciał jego łaskawy pan i książę ze Szczecina i Pomorza. Wreszcie zwracano uwagę na to, aby świadek zaprzysiągł to, co
będzie potwierdzał, oraz aby odpowiedział, czy też władca brandenburski także
z nimi rozmawiał lub kazał rozmawiać w sprawie tychże poświadczeń i gdzie te
poświadczenia były przedstawiane, oraz czy byli oni między sobą instruowani,
co mają mówić [...], lub czy ich do tego zachęcano i namawiano, albo też czy
przysięgali, że to uczynią, i w jaki sposób ich nagabywano lub kto to czynił, ażeby
45
Tamże, s. 128–133.
46
Tamże, s. 134–135.
16
Grzegorz Jacek Brzustowicz
świadczyli oni w tych sprawach, oraz czy mieli oni przedstawiać swoje zeznania
i komu musieli je przedstawiać oraz podawać na piśmie.
Adwokat pomorski stworzył nawet specjalną instrukcję zawierającą dodatkowe pytania do brandenburskich artykułów47, w której zalecał co do każdej odpowiedzi jak największą skrupulatność oraz należną dociekliwość, aby to,
co następuje, pod każdym względem zostało rozpatrzone. Mając wzgląd na wszelką oraz obecną wiedzę i słuszną potrzebę, aby ponownie sprawdzić tychże świadków oraz zeznania, a także księgi i inne dokumenty, jakie zostały przez niego
przedstawione48.
Jednak do przesłuchania świadków strony marchijskiej nie doszło szybko.
26 listopada 1511 r. w chojeńskim ratuszu zebrał się sąd w celu odebrania zeznań
od Drewesa Angelkena i Valentina Wegenera, które już oprotestował prokurator
Uckerow. Na jego protesty odpowiedział z kolei doktor Güntersberg. Zeznania
te wzbudzały emocje, ponieważ świadkowie potwierdzali istnienie granicy pomorsko-marchijskiej w Granowie, biegnącej przez środek wsi49.
1 grudnia 1511 r. w ratuszu chojeńskim przesłuchano świadków strony marchijskiej, czyli Klausa von Rostina, Bartłomieja von Rostina, Steffena Berkholta
i Petera Vertego, oraz zapoznano się z zeznaniami Petera Bardenicka i Hansa
Golzena, przy protestach strony pomorskiej. Tego dnia złożono kolejne zeznania
o podziale Granowa pomiędzy Pomorze i Marchię50.
O podziale obszaru Granowa wspominali kilkakrotnie pomorscy świadkowie. Już w 1510 r. Baltes Engelke, mieszczanin osiadły w Stargardzie, zeznał,
iż kiedyś rycerze z Granowa, z którymi się spotkał w Pełczycach podczas wojen,
mówili o granicach, że wypływający z Cychry [Shiher] strumień51, przechodzący
przez wioskę Granowo, miał stanowić granicę pomiędzy obydwoma władcami.
[...] następnie słyszał on, że po stronie w kierunku Pełczyc od strumienia miały
47
Tamże, s. 126–147.
48
Tamże, s. 146–147.
49
Tamże, s. 281–291.
50
Tamże, s. 292–294.
Cychra (niem. Zichergraben z zapisem nazwy w 1830 i 1937 r.; Zicher Fliess), strumień
mający źródła w rozlewisku po dawnym jeziorze, nazywanym Zicherbruch (1830, 1933, 1937)
lub Zicher Bruch (1890). Miejsce to położone jest na południe od wsi Granowo (2,5 km), na skraju
lasu. Rzeczka dzisiaj bierze początek koło Przybysławia i płynie na północ, przez wieś Granowo,
pomiędzy kościołem a pałacem i dalej do Małej Iny.
51
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
17
być warownie [Vesten] ziemi szczecińskiej, a po tamtej drugiej stronie – marchijskie52.
W tym samym roku w pytaniach przygotowanych przez marchijskich prokuratorów dla pomorskich świadków zawarto punkt trzeci: gdzie [świadek] miał
to słyszeć oraz czy nie wie albo nie słyszał, że połowa albo część tej właśnie
wsi Granowo była w lennie od księcia szczecińskiego etc. i gdzie to miałoby być
poświadczone, oraz że granica idzie od trzęsawisk, które prowadzą do Granowa
do środka wsi strumieniem, do dworu, a następnie do gospodarstwa [na podwórzec] w tej wsi i do zagajnika porośniętego osikami, a stamtąd, za około pół mili
do Iny53.
W 1511 r. składał zeznania Drewes Engelke, mieszczanin w Stargardzie,
mający sześćdziesiąt sześć lat (ur. 1445), który twierdził, że przyszedł mieszkać
w Granowie około czterdziestu siedmiu lat temu [1464] i wziął stamtąd żonę,
i że część wsi Granowo należy do ziemi szczecińskiej, i opisuje to miejsce, a więc,
że jest tam rzeczka, i idzie w pobliżu dworu Henryka von Brederlowa i dalej
w dół pastwisk, dalej koło ośmiu wierzb i tam dalej, jest także dwór, stały tam przed
nim dwie lipy, mieszkał w nim na strychu Hans Piper i miał tego świadka siostrę
wcześniej za żonę, i mówi, że w rzeczywistości przepływa od frontu tego domu
i idzie dalej naprzód przez drogę, przez [...] oraz koło miejsca, gdzie mieszkał
Bodeke, i idzie dalej na otwarte trzęsawiska w kierunku Wężnika i część w kierunku Choszczna, po tamtej stronie, gdzie rzeczka jest częścią marchijską, i tam jest
większa część, a co jest położone po stronie rzeczki w kierunku ziemi szczecińskiej – jest szczecińskie. To świadek ten słyszał od starszych ludzi, którzy mieszkali w Granowie, [...] mianowicie od Berendta Pipera, starszego Hansa Pipera,
Vossberga, Clawosa Tappena sołtysa w Granowie, którzy wtedy utrzymywali,
że granica zaczyna się przy rzeczce, jak zostało wspomniane wcześniej54.
Ten sam świadek stwierdził, że Henryk von Brederlow po „pierwszej wojnie”, czyli po 1472 r., powiedział o granicy w Granowie, że biegnie pomiędzy
obydwiema, ziemią marchijską i szczecińską, tuż przy jego domu, i stało tam
w tym czasie drzewo zwane topolą, miało ono tam stanowić drzewo graniczne,
oraz osiem wierzb, będących tuż obok dworu synów Henryka von Brederlowa,
tam dociera też linia rzeczki i ma ona także być granicą, i ta właśnie granica idzie
dalej przez pobocze drogi, ukosem przez podwórzec, gdzie mieszkał człowiek
52
APS, AKS I, nr 1131, s. 108.
53
Tamże, s. 137–138.
54
Tamże, s. 283–284.
18
Grzegorz Jacek Brzustowicz
zwany Bodeker, i dalej miała iść poprzez trzęsawiska do moczarów porośniętych
osikami i stamtąd [...] od miejsca zwanego Wężnikiem, do Małej Iny. Tak twierdzili dwaj najstarsi mieszkańcy wsi: Dobeler i Tappen. Oni także wskazywali,
że strona od Granowa w kierunku Przekolna i Boguszyn miała być szczecińska, a od opuszczonego gospodarstwa, a także od domu syna Bodeke położona
w kierunku Krzęcina, była od strony wsi uważanej za marchijską. Lecz większość
łanów miała leżeć na ziemi szczecińskiej. Według świadków Henryk Brederlow
miał wtedy powiedzieć, że granica pomiędzy obydwoma ziemiami była taka, jak
przedtem55 – czyli taka, jak przed wojną?
Sprzeczne z tymi zeznaniami były słowa burmistrza choszczeńskiego Petera
Bardenicka, który także w 1511 r. wspominał, jak to kiedyś w związku z toczącym się sporem posłano po Henryka von Brederlowa, zamieszkałego w Granowie, i [ten] podał mu w obecności wspomnianych panów, a także wysłanników
rady w Choszcznie, a oni, jako że Henryk von Brederlow był [już] starszym człowiekiem, zapytali go, czy nie słyszał, że władca szczeciński ma jakieś posiadłości
w tejże wsi Granowo. Wtedy on odpowiedział, że nie jest mu o tym nic wiadomo.
Następnie doktor Röhr zapytał go znowu: od kogo otrzymał swoje dziedzictwo
i swoje lenno? Na to Henryk von Brederlow ponownie odpowiedział, że otrzymał je od władcy brandenburskiego i to samo słyszał od swojego ojca, że ma je
od tego właśnie władcy, a także [...] miał je tak otrzymać jego dziadek. Takie
właśnie oświadczenia świadek ten usłyszał w Granowie przed ostatnią wojną,
przed dniem Świętego Michała, od opata, doktora Röhra, Henryka Slutera, Klausa Petzenna i Simona Tempelhofa i innych wysłanników z Choszczna.
W dalszej części zeznania burmistrza choszczeńskiego czytamy o tym, że
w obecności wspomnianych panów wszystko, co Henryk von Brederlow miał wtedy oświadczyć, że on i jego przodkowie swoje dziedzictwo i lenno w Granowie
mieli otrzymać i zasłużyć na nie u władcy szczecińskiego, to nie jest mu wiadomym, i mówił także, że znał od wielu lat Henryka Brederlowa i wiele razy rozmawiał z nim i czasem o tym wspominał56. To zeznanie jest wyraźnym przykładem
informacji, w której została pomieszana chronologia. Landwójt Röhr nie mógł
wezwać przed sąd Henryka von Brederlowa, gdyż ten najprawdopodobniej już
nie żył w czasach, kiedy landwójtem Nowej Marchii był Bernd von Röhr. Zapewne takie pomyłki osłabiały siłę zeznań strony marchijskiej.
55
Tamże, s. 286–288.
56
Tamże, s. 312–314.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
19
Po przesłuchaniach w 1511 r. elektor Joachim I przyjął wyrok sądu
dworskiego57, który był teraz dla niego korzystny, lecz proces sądowy zamarł
na dłuższy czas. Sędziowie zebrali się ponownie we wtorek 16 września 1516 r.
w Chojnie w siedzibie rady miasta tamże się znajdującej przy rynku. Ponownie
byli to: Johann Swawe – doktor vicedominus w Kamieniu i Benedykt Sydow
– kanonik myśliborski, mianowani przez biskupa kamieńskiego Marcina i Jerzego von Schlaberendorffa, mistrza joannitów na Marchię i Pomorze, aby przesłuchali kilku świadków w sprawie. Byli to adwokaci obu książąt i zatwierdzeni
sędziowie polubowni, specjalnie oddelegowani do dalszych posiedzeń komisji
i tu przysłani, z których po pierwsze czcigodny i wielce uczony magister Michael
Uckerow, prokurator wspomnianego poprzednio Księcia i Pana Joachima, margrabiego i księcia elektora etc., w obecności czcigodnego i wielce uczonego doktora Kaspara von Güntersberga, prokuratora wspomnianego powyżej Księcia
i Pana Bogusława, księcia w Szczecinie.
Zaraz na początku Michael Uckerow podał kilka nowych artykułów dodatkowych, według których mieli przeprowadzać przesłuchania świadków, a których
doktor Kaspar von Güntersberg, prokurator strony przeciwnej, nie uznał i sam
złożył odmienne artykuły dodatkowe do przesłuchań, na jakie zezwala prawo,
a zaprotestował prokurator margrabiego mgr Michael Uckerow, odpowiadając,
że mają one na celu mnożenie oświadczeń, co do których to artykułów dodatkowych i protestów podkomisarze poprosili, aby najczcigodniejsi komisarze i arbitrzy je dopuścili.
Następnie prokurator Uckerow ponownie złożył pozew przeciwko kilku zeznaniom świadków i w obecności prokuratora strony przeciwnej zażądał, aby
zostali wezwani i przedstawieni inni świadkowie58. Przy tym prokurator Uckerow prosił i zażądał w imieniu swojego najłaskawszego pana, [...] aby dopuścić
tych świadków, odebrać od nich przysięgę mówienia prawdy, dopuścić złożenie
przez nich zeznań i oświadczeń co do wspomnianych artykułów. Podkomisarze
w obecności doktora Kaspara von Güntersberga, prokuratora strony przeciwnej,
dopuścili tych świadków i kazali zaprzysiąc i odebrać od wszystkich i każdego
57
Tamże, s. 318–319.
Między innymi byli świadkami: burmistrz Strzelec Krajeńskich Hans Smith, Henning von
Rostin ze Strzelc i Lipich Gór, Otto von Sanitz, Klaus von Sanitz z Wilanowa, Henning von der
Goltz z Korytowa, Joachim i Merten von Rowedel z Krzęcina i Klukomia, Paweł Dyster rajca
w Choszcznie, mieszczannie choszczeńscy: Klaus Gleser, Hans Jorden, Jurgen Wobermynn, Albrecht Haüeman, Otton Rorbek, Laurentz Schülte, Marten Geil, Kersten von Brederlow oraz Hans
i Henning Bojtin, Dames Piper, Mattis Dreger i Hans von Brederlow. Tamże, nr 1113, s. 149–154.
58
20
Grzegorz Jacek Brzustowicz
z osobna przysięgę, że będą mówić i poświadczać prawdę. Doktor Kaspar von
Güntersberg złożył przy tym protest, że przesłuchano świadków bez zadania im
jego pytań.
Wtedy Uckerow zażądał, aby zawezwać pisarza miejskiego z Chojny, kastnera z Kostrzyna i Kaspara Grapowa z Choszczna, aby zapytać ich o kilka ksiąg
i rejestrów tam się znajdujących, czy je mają, i co się tyczy tej sprawy, przedłożyć
[jako] dowody.
Wtedy Kaspar von Güntersberg również i tym razem wystąpił przeciwko,
aby komisja na to nie pozwoliła, i chciał prosić komisję, aby do tego nie dopuściła, i doprowadził do przełożenia posiedzenia sądu na następny czwartek
(27 września), aby przez prokuratorów obu wspomnianych powyżej stron przedstawić przed podkomisarzami ze wspomnianych wcześniej stron te sprawy.
Ponadto Güntersberg zażądał wypisów z ksiąg, pism i rejestrów oraz podobnych dokumentów, które Michael Ukerow, prokurator strony przeciwnej, kazał
przedstawić, na co ten nie chciał się zgodzić, lecz [...] chciał, [...] aby zezwolić
na zeznania i poświadczenia.
Kaspar von Güntersberg oświadczył, iż jako że według prawa ponowne zeznania nie były wymagane, lecz zgodnie z prawem należało przedstawić wypisy,
jednakże tym razem dla ukontentowania księcia elektora brandenburskiego Joachima [...] chciano zgodzić się na zeznania, z racji jednak należytej dbałości
o prawo zaprotestował wobec komisji i podkomisarzy, że z uwagi na księcia szczecińskiego należy zawezwać przed sąd wysokich komisarzy i świadków, którzy się
rozchorowali, oraz przedstawić kilka przysiąg i ksiąg dotyczących tych spraw.
Wtedy zaprotestował na takie wzywanie chorych świadków także Michael
Uckerow, prokurator strony przeciwnej, wypowiadając się również przeciwko
pisemnym sprawozdaniom księcia szczecińskiego, i tego samego dnia, w święto Podniesienia Krzyża [...], w obecności prokuratora strony przeciwnej, przed
tego samego komisarza doprowadził i przedstawił dwóch świadków, mianowicie
Klausa Petzena i Simona Tempelhauena, co do których chciał, aby pozwolić im
powiedzieć prawdę i przesłuchać ich, tak jak to zostało wskazane w artykułach
dodatkowych, uznanych ostatnio, i dopuścić do złożenia przez nich zeznań i poświadczeń, co też uczyniono59.
59
Tamże, s. 149–154.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
21
Strona brandenburska wykazywała w zeznaniach swoich świadków,
że Granowo leży w Nowej Marchii i pamięcią odwoływano się w tej kwestii
do 1470 r.60 W 1510 r. podkreślano, że również wszyscy posiadający lenno i wszyscy mieszkańcy wspomnianej wsi Granowo trzymali się przy margrabiach brandenburskich i posiadaczach Nowej Marchii wraz ze wszystkim, co przysługuje
władzy zwierzchniej jako ich panującym władcom i dziedzicznym panom lennym,
i wciąż jeszcze się trzymają61. W 1511 r. stwierdzano, że nie słyszano inaczej
od Marchijczyków, niż że Granowo miało należeć w całości do Marchii62. Pomorzanie trzymali się podziału wsi na dwie części.
Podczas rozprawy sądowej w 1516 r. przedłożono dokumenty i poświadczone odpisy z ksiąg. Dokumenty wpisano do protokołu najprawdopodobniej
w układzie chronologicznym, ale część zachowanego materiału źródłowego
uległa silnemu zniszczeniu i nieczytelne są fragmenty tekstu, które wspominały
czas powstania tych dokumentów, lub też został on określony tylko przez podanie
władcy, za którego panowania zapis powstał. Jeżeli są to wypisy ze spisów hołdowniczych, to wiemy, że były one składane przeważnie podczas wstępowania
na tron. I tą przesłanką będziemy się także kierować przy ustalaniu przybliżonej
chronologii powstania tych zapisów.
Pierwszy dokument z tej grupy o nieokreślonym czasie powstania to rejestr
szlachty Nowej Marchii, w którym wspomniani zostali: Lüdicke, Tide, Betke
i Jaspar von Brederlow z Derczewa oraz Klaus von Billerbeck. Tutaj z dużą pewnością można stwierdzić, iż zapis odnosi się do hołdu lennego rycerstwa Nowej
Marchii z 1455 r., złożonego elektorowi brandenburskiemu Fryderykowi II Żelaznemu zaraz po zakupieniu Nowej Marchii od Krzyżaków (1454)63. Wspomniani
tutaj Brederlowowie składali hołd z Derczewa, a Klaus von Billerbeck – z Lichenia i Granowa64. Dodajmy na marginesie, że zwierzchnictwo elektora uznały
wówczas liczne miasta Nowej Marchii, w tym Choszczno, Myślibórz, Barlinek65,
ale nie Pełczyce.
60
Tamże, s. 211.
61
Tamże, s. 129.
62
Tamże, nr 1131, s. 303.
63
CDB XXIV, s. 161–162.
E. Rymar, Nabycie Nowej Marchii przez Fryderyka II elektora brandenburskiego (1454
–1455), „Przegląd Zachodniopomorski” 1995, z. 3, s. 40.
64
65
CDB XXIV, s. 161–162.
22
Grzegorz Jacek Brzustowicz
Kolejny dokument to rejestr szlachty Nowej Marchii i innych ziem, w którym wspomniani zostali: Henning, Hans, Nickel, Jaspar i Henryk von Brederlowowie oraz Klaus von Billerbeck. To spis lenników w odniesieniu do Granowa,
który mógł pochodzić z 1470 r., kiedy władzę elektorską w Brandenburgii przejął
Albrecht Achilles (20 czerwca)66. W początkach kwietnia 1470 r. elektor Fryderyk II zrezygnował z funkcji na rzecz swego brata Albrechta i przeprowadził się
do swoich dóbr we Frankonii. Interesujący nas tutaj wykaz lenników pochodził
najprawdopodobniej z ok. 15 lipca 1470 r., kiedy hołd lenny składali prałaci, stany, mannowie i miasta Nowej Marchii67, chociaż nie jest też wykluczona druga
połowa grudnia 1470 r.68
Spis posiadaczy lenn z czasów margrabiego Albrechta Achillesa, ale sporządzony zapewne za rządów w jego imieniu syna, margrabiego Jana, wspomina
Henninga, Hansa, Nickela, Jaspara i Henryka von Brederlowów oraz Klausa von
Billerbecka. Ten spis mógł pochodzić z 30 sierpnia 1476 r.69 Dodatkowo małą
odległość czasową w stosunku do powstania poprzedniego spisu potwierdzają
podobne imiona lenników z rodów Brederlowów i Billerbecków. Wspomniane
wyżej hołdy lenne z lat 1470 i 1476 zostały złożone przez panów z prawami
do Granowa.
Z czasów margrabiego Jana Cicero, czyli prawdopodobnie dotyczący
hołdu z 1486 roku70, mógł pochodzić wyciąg ze spisu składających hołd lenny
w Choszcznie, w tym trzech lenników z Granowa i przedstawicieli trzech mieszkających tam rodów: Brederlowów, Bojtynów i Billerbecków.
66
Regesta Historiae Neomarchicae (dalej ReHN), hg. v. K. Kletke, Abt. II, „Märkische Forschungen” 11 (1876), s. 275.
CDB, C I, s. 533, 536; ReHN II, s. 276; D. Markgraf, Register 90 bisher ungedruckte Urkunden, die Geschichte der Stadt Landsberg a.d.W. betreffend, „Jahresbericht des Historisch-Statistischen Vereins zu Frankfurt a.O.” 3 (1863), nr 58.
67
ReHN II, s. 277. Istnieje ślad nadań i potwierdzeń wystawionych dla szlachty z ziemi choszczeńskiej przez elektora Fryderyka II. W 1470 r. potwierdził on Hansowi von Rolederowi z Krzęcina jego dwór z ziemią w Choszcznie. CDB, C I, s. 544; K. Berg, Arnswalde im 16. Jahrhundert,
Bd. I, „Schriften des Vereins für Geschichte der Neumark” 13 (1902), s. 128.
68
69
ReHN II, s. 293.
K. Berg, Arnswalde unter dem Deutschen Orden und den ersten Hohenzollern, Arnswalde
1923, s. 132.
70
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
Rodzaj dokumentu lub wypisu
przedłożonego przed sądem
Liber de transoderanis partibus
23
Znany
lub przypuszczalny Przypuszczalny rok wystawienia
czas wystawienia
dokumentu.
dokumentu, sporzą- Władca, któremu składano hołd
dzenia spisu
1337
Ludwik Wittelsbach
Dokument z fundacji Hanninga von Scrimargrabia brandenburski
versdorfa z Granowa dla kościoła parafial- 1 stycznia 1360 r. Ludwik Rzymski z bratem
nego w Choszcznie
Ottonem
Rejestr szlachty Nowej Marchii, która złożyła hołd lenny margrabiemu brandenburskiemu
1455
Fryderyk II Żelazny (*1413
–†1471) elektor brandenburski
1440–1470
Rejestr szlachty Nowej Marchii i innych
ziem, w którym wspomniano hołd lenny
złożony margrabiom
1470?
elektor brandenburski Albrecht
Achilles (1470–†1486)
Spis wszystkich dziedzicznych rycerzy,
którym nadał lenno margrabia Albrecht
książę elektor
1476?
elektor brandenburski Albrecht
Achilles (1470–†1486).
„Spis wszystkich dziedzicznych rycerzy,
którzy złożyli hołd najłaskawszemu panu
margrabiemu Johannesowi, księciu elektorowi”
1486?
Jan Cicero (*1455–†1499),
elektor brandenburski
1486–1499
„Rejestr lenników, sporządzony według
hołdu złożonego margrabiemu Joachimowi księciu elektorowi i margrabiemu Albrechtowi z Brandenburgii”
1499
elektor brandenburski Joachim
I Nestor (*1484, el. 1499
–†1535), z bratem, margrabią
Albrechtem
Dokument lenny dla Brederlowów z Granowa
18 marca 1499 r.
Dokument lenny dla Bojtynów z Granowa
Wyciąg z rejestru opłat lennych z wykazem chłopów w części Brederlowów
w Granowie
12 marca 1499 r.
elektor brandenburski Joachim I
Nestor (*1484, el. 1499–†1535)
1503
elektor brandenburski Joachim I
Wyciąg z wykazu opłat pobieranych z ma- 1504, 1505, 1506,
elektor brandenburski Joachim I
jątków szlacheckich w Granowie
1507, 1508
Dokumenty przedstawione na procesie przez stronę brandenburską wyraźnie
wzmacniały prawa elektora brandenburskiego Joachima I do Granowa. Jednak
w całym zgromadzonym tutaj zestawie zwraca uwagę brak kilku dokumentów,
a zwłaszcza pochodzącego z 1406 r., wspominającego lenna von Brederlowów
24
Grzegorz Jacek Brzustowicz
w Żeńsku i Granowie z nadania Krzyżaków, wówczas władających Nową Marchią71, oraz dokumentów z przełomu XV i XVI w.
Strona pomorska podczas całego procesu sądowego nie przedstawiła żadnego dokumentu. W dodatku prokurator pomorski Kaspar von Güntersberg oprotestował przedłożone przez Marchijczyków księgi i dokumenty72. Już w 1510 r.
mocno powątpiewano w to, czy panowie szczecińscy mają księgi co do granic73.
Ich brak najczęściej tłumaczono tym, że dowody dotyczące Granowa znajdowały
się na zamku w Pełczycach i uległy zniszczeniu podczas wojen74. Dlatego, według Pomorzan, ważnym uzupełnieniem dokumentów pisanych, w celu ukazania
pomorskich praw do Granowa, były zeznania świadków.
Zeznania te w większym stopniu niż dokumenty niosły zagrożenie ze strony subiektywnych relacji. Dowody tego znajdujemy w aktach procesowych.
W związku z procesem dotyczącym Granowa w 1511 r. Łaskawy Pan Książę
Elektor kazał napisać do tych z Choszczna, że mają przesłuchać ludzi na ziemiach Jego Łaskawości, czy byłby ktokolwiek, kto miałby wiedzę o wsi Granowo.
Toteż [sędziowie] pytali świadka o to, kto im o tym powiedział, ile jest mu wiadomo i czy nie był pouczany, co do treści zeznania75.
Świadkowie składający zeznania w tym procesie i wspomniani w latach
1510–1516 byli ostrzegani przez sąd przed złamaniem przysięgi i składaniem fałszywych zeznań, za co groziła kara finansowa. Była ona jednak różna w zależności zarówno od stanu, jak i przynależności państwowej. Dla świadków z Pomorza
rozpiętość przewidzianych kar finansowych wyglądała w 1510 r. następująco:
dla chłopów – do 90 guldenów, dla mieszczan 100–200 guldenów i dla szlachty
300–1500 guldenów. Z kolei dla Marchijczyków w 1516 r. przewidywano kary:
dla chłopów do 90 grzywien denarów lekkich, dla mieszczan 20–200 guldenów,
a dla szlachty aż 800–3000 guldenów.
Po złożeniu przysięgi świadkowie udzielali odpowiedzi na kilka pytań.
Po objętości odpowiedzi widać, kto był głównym świadkiem każdej ze stron.
Myślę, że tak należy traktować chociażby Jobsta von Küssowa z Mechowa dla
strony pomorskiej i Henninga von der Goltza z Korytowa dla strony marchijskiej. Ten wniosek wspierają nie tylko zeznania, lecz także suma kary finansowej
71
CDB, A XXIV, s. 121.
72
APS, AKS I, nr 1131, s. 267–268.
73
Tamże, nr 1113, s. 168.
74
Tamże, s. 32.
75
Tamże, s. 294.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
25
za ewentualne ich fałszywe zeznania – dla świadka pomorskiego 1500, a dla
marchijskiego aż 3000 guldenów. Taka ewentualna kara podkreślała wagę tych
zeznań, które wspierały oczywiście odmienne stanowiska co do przynależności
lenn rycerskich w Granowie. Dodajmy, że Küssow składał zeznanie w 1510 r.
i wyznaczenie wysokiej kary dla świadka strony przeciwnej w 1516 r. miało
z pewnością duży wpływ psychiczny.
Kolejni świadkowie obu stron udzielali już mniej informacji. Bywali i tacy,
którzy na większość pytań odpowiadali negatywnie, niewiele wnosząc do przesłuchania poza odpowiedziami na jedno lub dwa pytania. Rodzi to obawy, czy
rzeczywiście mieli oni kontakt z przytaczanymi wydarzeniami, czy też może tylko powtarzali rzeczy znane im tylko ze słyszenia. Najczęściej świadkowie przypominali sobie hołdy lenne z końca XV w. oraz dwie ostatnie wojny pomorsko-brandenburskie z drugiej połowy tego stulecia. Były jednak przypadki sięgania
pamięcią w historię końca panowania krzyżackiego w Nowej Marchii, dzięki
czemu możemy odtworzyć początki sporu o Granowo.
Niemal wszyscy świadkowie wykazywali się dobrą znajomością przedmiotu sporu. Wiedzieli, gdzie znajduje się Granowo, rozpoznawali inne miejscowości na pograniczu, a nawet potrafili określić odległości. Oczywiście stosowana przez nich miara „mili” miała w rzeczywistości różne wielkości. Niemniej
orientacja geograficzna istniała, co nie dziwi z racji zamieszkiwania świadków
w bliższej lub nieco dalszej odległości od granicy. Byli i tacy, którzy mieszkali
przez jakiś czas w Granowie lub odwiedzali je przy różnych okazjach, jak chociażby Henning von Schöning, burmistrz i sędzia dworski w Lipianach, który
przejeżdżał tamtędy dwa razy konno podczas wojny76. Podobnie wiedział, gdzie
leży Granowo i przejeżdżał tamtędy konno Marten von Runge z Dzikowa77. Niektórzy świadkowie znali osobiście właścicieli Granowa – jak Asmus Engelke
ze Stargardu, który powoływał się na znajomość z Jakubem von Billerbeckiem
z Granowa, Hansem von Brederlowem z Przekolna i Henrykiem von Brederlowem z Granowa78.
Generalnie świadkowie wypowiadali się co do swej wiedzy na temat podziału wsi pomiędzy elektora i księcia pomorskiego oraz o tym, czy miejscowa szlachta wypełniała obowiązki lenne. Wielu z nich zeznawało, powołując się
na wiadomości zasłyszane, rzadziej będąc uczestnikami wydarzeń. Dlatego tak
76
Tamże, s. 89, 93.
77
Tamże, s. 91.
78
Tamże, s. 111–112.
26
Grzegorz Jacek Brzustowicz
cenne i ważne były zeznania Küssowa i Goltza, którzy razem z rycerstwem
z Granowa uczestniczyli w wyprawach wojennych i uroczystościach.
Jobst von Küssow z Mechowa uważał, że Granowo było podzielone na dwie
części, pomorską i marchijską. Kühlow z Boguszyn zeznał, iż do ziemi szczecińskiej należała trzecia część wsi Granowo79. W 1511 r. zaznaczono, że większa część wsi Granowo jest położona w Nowej Marchii, a jedna część także na
ziemi szczecińskiej oraz podkreślono, iż dana część każdemu z książąt przypada
z osobna oraz co do podziału i granic, na podstawie prawa80. Wielu pomorskich
świadków wspominało o podziale wsi, ale bliżej się w nim nie orientowano.
I tutaj należy się zgodzić z Kühlowem z Boguszyn, który powiedział przed sądem, że co do granic i podziałów w Granowie, istniały nieporozumienia i nie
potrafi [o nich bliżej] powiedzieć, ponieważ sprawy były pogmatwane81.
W 1500 r. przed sądem zeznano, iż granica przechodziła przez wieś Granowo82. Wtedy strona pomorska opowiadała, że granica dochodziła aż do zamku,
z czym wysłannicy margrabiego w ogóle się nie zgadzali. Domagali się, aby jasno wyrazić, które domostwa i łany zostały wyszczególnione, wtedy ludzie margrabiego chcieliby przedstawić odmienną opinię. Na to wysłannicy szczecińscy
odpowiedzieli, że wyrażona przez nich mowa była wystarczająco jasna, gdyż powiedzieli, że wskazali, ile ze wsi wciągnięto na listę, tj. że trzecia część wsi i to
co przynależało do trzeciej części, nie wyłączając niczego z gospodarstw, łanów
i łąk. Na to ze strony [sędziów] marchijskich ponownie zostało wskazane, że
mowa ich w trakcie obrad jeszcze była niejasna. Tak więc mówili chyba o trzeciej
części im przypadającej, ale nie powiedzieli, ile gospodarstw, albo włók, miało
być szczecińskich, albo też którą trzecią część mieli na myśli. Ponieważ marchijczycy nie byli w stanie od razu przedstawić odpowiedzi, Pomorzanie zakończyli
dyskusję stwierdzeniem, że ich ustalenia były wystarczająco jasne83.
Hans Wegener wspominał w 1503 r. o tym, jak sprzedał w czasie ostatniej
wojny konia Henningowi Billerebeckowi, który mieszkał w Granowie po tamtej stronie, nie po stronie kościoła, a Henryk Brederlow mieszkał po tej stronie
w Granowie, która miała być szczecińska, a o losie trzeciej części rycerskiej wsi
79
Tamże, s. 71, 83–85.
80
Tamże, s. 298.
81
Tamże, s. 83–85.
82
Tamże, s. 244.
83
Tamże, s. 247–248.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
27
(von Bojtynów?) słyszał, że miała udział po stronie ziemi szczecińskiej84. Ta informacja pozwala zauważyć, jak przebiegał podział własnościowy wsi w drugiej
połowie XV w.
Baltes Engelke ze Stargardu poinformował w 1510 r. o podziale wsi dosyć
dokładnie, twierdząc, że od Mertena von Brederlowa z Granowa słyszał, iż granicę stanowił wypływający z Cychry [Shiher] strumień, przechodzący przez wioskę
Granowo. Dlatego potem strona brandenburska we wskazówkach do pierwszego
artykułu, który miał być zadawany w formie pytania przesłuchiwanym, poruszała
sprawę podziału Granowa na dwie części: pomorską i brandenburską. Kazano
wówczas pytać, czy świadek wie, że granica idzie od trzęsawiska [moczarów],
które prowadzi do Granowa do środka wsi nad strumieniem, do dworu, a następnie na podwórzec w tej wsi i do zagajnika porośniętego osikami, a stamtąd, za
około pół mili, do Iny85.
Wspominana w zeznaniach rzeczka Cychra, która do dzisiaj płynie przez
środek Granowa, pomiędzy kościołem a dworem szlacheckim, stała się granicą
pomorsko-brandenburską w 1469 r. i była nią do 1478 r.86 W początkach XVI w.
główny o tym informator – Marten von Brederlow z Granowa – już nie żył, trudno więc było znaleźć kogoś, kto znałby dokładny przebieg granicy pomorsko-marchijskiej w Granowie87. Świadkowie potwierdzali podczas procesu w 1511 r.,
że słyszeli, iż granica miała przechodzić przez część wsi Granowo. Ile jednak
z tego miało przypadać każdemu panu, nie byli w stanie bliżej określić88.
Burmistrz Choszczna w latach 1466–148389, Vicke von Beneckendorff,
mówił podobno w 1491 r., że granica między Pomorzem a Nową Marchią biegła wzdłuż strumienia Marckscheide, pomiędzy Przekolnem a Granowem, gdzie
część puszczy jest tam położona nad strumieniem, który idzie do mokradeł w Lesie Boguszyńskim. Tam miały się zaczynać granice pomiędzy Marchią a ziemią
szczecińską. Liczną grupę stanowili świadkowie twierdzący, iż nic nie wiedzą
o takim przebiegu granicy.
84
Tamże, s. 77.
85
Tamże, s. 137–138.
86
Tamże, s. 77.
87
Tamże, s. 110.
88
Tamże, s. 295.
89
CDB, A XIX, s. 493, 497; K. Berg, Arnswalde unter dem Deutschen Orden..., s. 147.
28
Grzegorz Jacek Brzustowicz
Oprócz informacji dotyczących granicy obie strony przytaczały przed sądem różne argumenty świadczące za podziałem wsi na części pomorską (szczecińską) i brandenburską lub zaprzeczające temu podziałowi. Pierwszym z takich
argumentów były świadczone na rzecz władców daniny i opłaty lenne. W 1510 r.
podkreślano, że w przeszłości panowie z Granowa, von Brederlowowie i von
Billerbeckowie, oraz ich ludzie ze wszystkich dóbr w Granowie dawali księciu
elektorowi, jako Jego Książęcej Łaskawości poddani, bedę oraz opłatę hołdowniczą i jeszcze w tym czasie, teraz, z roku na rok dają swoją część90. Niektórzy
świadkowie zeznawali, iż wszyscy wieśniacy w Granowie musieli dawać opłatę lenną margrabiemu brandenburskiemu91, w związku z czym opłata lenna od
chłopów była płacona w Choszcznie przez burmistrza Grapowa, podobnie jak
przez panów von Brederlowów i von Bojtynów92.
Byli też i tacy świadkowie, którzy twierdzili, iż Granowo opowiadało się
za margrabim i broniło przed obowiązkiem służby lennej w Pełczycach, w czasie, kiedy były one szczecińskie93, co jednak potwierdzało roszczenia pomorskie
do posiadłości w Granowie. Zeznający ze strony marchijskiej nie negowali takich
stwierdzeń do końca, ale mówili wtedy, że słyszeli o tym, jak władca szczeciński
miał pozbyć się kilku posiadłości w Granowie94.
Kolejnym argumentem miało być nadanie miejscowości przez książąt
szczecińskich przodkom mieszkającej tutaj szlachty. Podczas rozprawy sądowej
w 1510 r. stwierdzono, że połowę wspomnianej wsi mieli zacni Henryk von Brederlow i Jakub von Billerbeck oraz ich przodkowie od księcia szczecińskiego
w lennie. Oni więc otrzymali także od niego przywileje. Wspomniano także o tym,
jak przez cały czas i przez wszystkie lata Henryk von Brederlow świętej pamięci, co do darowizn wspomnianego swego łaskawego pana we wsi Granowo [...]
miał w lennie, od nikogo innego, jak od księcia szczecińskiego. Dlatego Henryk
von Brederlow i Jakub von Billerbeck z dóbr lennych połowy wspomnianej wsi
służyli księciu szczecińskiemu [...] jak należało i jak tego wymagano, wykonując
wraz z innymi zacnymi ludźmi obowiązki ziemskie i inne obowiązki lenne na tych
ziemiach oraz oddając księciu szczecińskiemu zapłatę95.
90
APS, AKS I, nr 1113, s. 133.
91
Tamże, s. 191.
92
Tamże, nr 1131, s. 311.
93
Tamże, nr 1113, s. 200.
94
Tamże, s. 158.
95
Tamże, s. 30, 31, 44.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
29
Wreszcie przypominano różne wydarzenia, które związane były z historią
wioski, a potwierdzały jej podział pomiędzy obydwa państwa. Na przykład to, że
podczas wojen i sporów w drugiej połowie XV w. obaj książęta, brandenburski
i szczeciński, ponieśli szkody w Granowie96. Trudnym momentem był czas, kiedy
poddani księcia Bogusława X zjednoczyli się z władcą brandenburskim i dlatego traktowali ludność niełaskawie97. To chyba odwołanie do wypadków po roku
1478. Wiemy też, że wcześniej panowie z Granowa brali udział w walkach98.
Szlachta z Granowa uczestniczyła w obronie Pełczyc, dlatego była za to później
srogo rozliczana przed sądem. Po jakimś czasie stanęła ugoda między księciem
elektorem brandenburskim i księciem szczecińskim, kiedy Ich Łaskawości się porozumiały, że mieszkańcy z Granowa nie powinni służyć przeciwko Pełczycom99.
Przywoływano także stanowisko landwójta Nowej Marchii Henryka von
Borcka, który chciał nawet wyłączyć Granowo z Nowej Marchii, ale burmistrz
choszczeński na to nie pozwolił100. Podczas „pierwszej wojny” landwójt stwierdził, że wieś Granowo należała całkowicie do ziemi szczecińskiej i chciał ją odłączyć. Gdy ta wiadomość dotarła do burmistrza Choszczna Vickego von Beneckendorffa, udał się on do landwójta i zgłosił sprzeciw, ponieważ należąca do miasta połowa wsi Granowo przynależy do dóbr Marchii Brandenburskiej, a druga
połowa przynależy do dóbr szczecińskich. Burmistrz podkreślił, że jedna połowa
wsi należała zawsze do rady miejskiej i podlegała Choszcznu, a druga była jedynie zastawem posiadłości dziedzicznej i podlegała Pełczycom101.
W świetle zachowanego materiału źródłowego można powiedzieć, iż proces
sądowy zakończył pomorskie roszczenia w roku 1516 i ustalił przynależność całej wsi Granowo do Nowej Marchii. Stronie pomorskiej nie udało się potwierdzić
swych praw do części Granowa z powodu braku dokumentów. Nie rezygnowano
jednak z dochodzenia praw na podstawie zeznań i przedłużano spór na wszystkie możliwe sposoby, tym bardziej że nadal w tym czasie, pomimo że od wojny
upłynęło wiele lat, duża część pogranicza pomorsko-marchijskiego, a zwłaszcza
w okolicach Pełczyc, miała płynną przynależność państwową i była obiektem
roszczeń i zatargów. W 1499 r. hołdu lennego elektorowi nie składali von Wal96
Tamże, s. 89, 93.
97
Tamże, s. 33.
98
Tamże, s. 47.
99
Tamże, s. 48.
100
Tamże, s. 86.
101
Tamże, s. 59.
30
Grzegorz Jacek Brzustowicz
dowowie z Pełczyc, jednak zarządzali swymi posiadłościami w Nowej Marchii.
4 maja 1511 r. Kaspar von Waldow z Pełczyc zapisał sumę jednego guldena renty dla Kościoła Najświętszej Marii Panny w Stargardzie, pobieraną z gospodarstwa Jakuba Kreigena, chłopa z Żeńska, czego świadkami byli Kaspar von Wedel
z Krępcewa i Dinnius von Blanckensee ze Sławęcina102. Dopiero 29 września
1515 r. elektor brandenburski Joachim I potwierdził zamek z „otwartym” miasteczkiem w Pełczycach Hansowi von Waldowowi i jego bratankom Mathiasowi
i Kasparowi von Waldowom103.
Niektóre zatargi na granicy dotyczyły handlu. W 1520 r. w jednym z artykułów dotyczących handlu pomiędzy Brandenburgią a Pomorzem wspomniano,
że handel w rejonie Pełczyc został powstrzymany z powodu Sumariusza lenn
pomorskich i połowicznych umów. Z tego powodu w 1521 r. umowy te zostały
przedstawione zwyczajowo na sejmie Rzeszy w Wormacji, gdzie wspominano
o tym, jak zamek Pełczyce został podbity przez margrabiego Albrechta104. Przypomnienie o zajęciu zamku pełczyckiego siłą, co miało przecież miejsce ponad
czterdzieści lat wcześniej, świadczy może o roszczeniach podnoszonych jeszcze
przez księcia pomorskiego.
Pełczyce wymieniane były przez elektora pośród podlegających mu lenn
pomorskich w 1520 r.105 W grudniu 1545 r. podczas układów pomorsko-brandenburskich strona brandenburska skarżyła się, że książę pomorski założył
w Przekolnie nową komorę celną i ściąga cło od koni kupionych na Pomorzu oraz
od krów, świń i owiec pędzonych z Nowej Marchii na Pomorze106. Do Przekolna
na Pomorzu droga z Nowej Marchii wiodła przez Granowo.
Roszczenia pomorskie doprowadziły do podziału ziemi pełczyckiej pomiędzy dwa państwa. Pomorska matrykuła wojskowa z 1523 r. wymienia w składzie
księstwa szczecińskiego rody rycerskie z Pełczyc, Dobropola, Warszyna, Boguszyn, Jagowa, Nadarzyna, Brzeziny, Lubiany, Chrapowa, Laskowa i Jarosławska,
a pośród rodów rycerskich – Brederlowów, w tym dzieci Tomasza Brederlowa
z Gardźca (tho Garze) wraz z Achimem Brederlowem z Warszyna107. W tym obo102
Protokolle der Pommerschen Korchenvisitationen 1535–1539, bearb. v. H. Heyden, Bd. I,
Köln–Graz 1961, s. 215.
103
CDB, A XVIII, s. 92.
104
Tamże, C II, s. 261.
105
Tamże, s. 260–261.
106
E. Rymar, Burzliwe dzieje ziemi pełczyckiej, „Zeszyty Pyrzyckie” 6 (1974), s. 172.
107
R. Klempin, G. Kratz, Matrikel und Verzeichnisse..., s. 178.
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
31
wiązku znajdowały się wszystkie lenna Brederlowów z Gardźca, nie wydzielono
jednak osobno Przekolna czy Granowa.
Sytuacja na pograniczu uspokoiła się, gdy 26 sierpnia 1529 r. zawarto pomorsko-brandenburski układ pokojowy w Grimmem, a w 1530 r. ostatecznie
zakończono działania nieprzyjacielskie108. Nadal jednak żywo dyskutowano
o podziale okręgu pełczyckiego. Z rozmów prowadzonych w latach 1543–1549
w Prenzlau wynika, że pomorskie były wioski: Boguszyny, Jagów, Bolewice
i Chrapowo109. Z kolei Pełczyce z Sarnikiem, Płonnem i Równem włączono
do Brandenburgii, do powiatu choszczeńskiego110. W latach 1553–1554 stosunki
pomorsko-brandenburskie się zaostrzyły111, ale w 1554 r. doszło do zawarcia porozumienia pomiędzy obiema stronami112, co poparto 9–12 kwietnia tegoż roku
recesem granicznym dotyczącym także odcinka nowomarchijsko-pomorskiego113. Może potem, w 1555 r., zakończono spór o Granowo?114
Dokładny przebieg granicy pomorsko-nowomarchijskiej, wytyczonej w terenie, w tym także na ziemi pełczyckiej, znalazł się dopiero w układzie pomorsko-brandenburskim z 5 września 1564 r.115 Na interesującym nas odcinku pomorsko-nowomarchijskim cała granica była odpowiednio oznaczona. Pomiędzy
Jarosławskiem a polami Pluskocina (die Feldmarck Freydenburg), należącego
do rady miejskiej Choszczna i do Marchii Brandenburskiej, znajdował się punkt
graniczny przy wyrytym znaku, nazywanym „słoniem” (?), a dalej do kamienia
nazywanego Hübel, następnie pomiędzy trzema dużymi kamieniami znajdującymi się na wschodzie obszaru po opustoszałej wsi Blockhagen. Stąd granica
biegła dalej na północ, pomiędzy Przekolnem i Granowem. Obie miejscowości
rozgraniczały także inne ustalone znaki graniczne116.
K. Berg, Arnswalde unter dem Deutschen Orden..., s. 134, przyp. 1; G. Plenske, Aus Gerzlows Gründungszeit, „Schriften für Geschichte der Neumark” 1921, H. 1, s. 4.
108
109
G. Wrede, Grezen der Neumark 1319–1817, Greifswald 1935, s. 29, 32.
H.G. Ost, Die Zweite deutsche Ostsiedlung im Drage- und Küdow-Gebiet (Grenzmark
Posen-Westpreußen), „Deutschland und der Osten. Quellen und Forschungen zur Geschichte ihrer
Beziehungen” 14 (1939), s. 104–115.
110
111
APS, AKS I, nr 277–278, s. 475; nr 281–285, s. 308.
112
Tamże, nr 1128, s. 1–485.
Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz Berlin-Dahlem, I. Haupteilung, Rep. 78a,
nr 1, Teil 2/1, s. 10–12, 18–21.
113
114
APS, AKS I, nr 1113, karta tytułowa.
115
Tamże, nr 1134, s. 41–68; CDB, A XXIV, s. 193–299.
116
CDB, A XXIV, s. 298.
32
Grzegorz Jacek Brzustowicz
Koło Granowa granica biegła w kierunku północno-zachodnim do lasu. Tutaj od znaku do znaku, którymi były „zaciosane dęby” oraz dwa dęby obłożone
kamieniami przy Bukwickich Łąkach [Buch-Holztischen Kafelen]. Stąd od dębu
do dębu i od znaku do znaku, aż do strumienia zwanego Marchschieide, stamtąd
wzdłuż strumienia aż do Lasu Boguszyńskiego, który należał do Nowej Marchii
i był własnością Mathiasa von Waldowa. Tutaj na granicy z Przekolnem znajdował się znak graniczny. Stąd granica biegła do miejsca, gdzie kończy się Las
Boguszyński i widać Bolewice z Przekolnem117. Dalej granica ziemska oznaczona
była od stawu Bieberteich do Lasu Boguszyńskiego [...] i pomiędzy Lasem Boguszyńskim oraz wsią Boguszyny, a także następnie zaznaczona pomiędzy Lasem
Boguszyńskim i zagajnikiem należącym do von Wedlów, aż [do miejsca, z którego] będzie widać wieś Granowo. Las Wedlów znajdował się na granicy i tutaj był
znak graniczny. Dalej granice idą spomiędzy Granowa i lasku należącego do von
Wedlów, od tego wskazanego znaku granicznego prosto, od znaku do znaku, jak
zostały na nowo usypane, aż do końca lasu Wedlów, do miejsca, gdzie zaczyna
się las von Kühlowów [Kühlen Holzer] na granicy z Granowem. Tam także jest
zrobiony znak graniczny. Od tego wspomnianego tu znaku granicznego granicę
ziemską stanowi Cychra [Sickerflies], aż do miejsca, gdzie zaczynają się pola
uprawne należące do Kühlowa i zaraz dalej, pomiędzy polami tych z Granowa
i Kühlowa, w kierunku Małej Iny, gdzie usypano znak graniczny. I w tym właśnie
miejscu kończy się Granowo i widać wieś Żeńsko, która należy do rady miejskiej
w Choszcznie118.
Wyznaczona wówczas granica międzypaństwowa w Granowie nie biegła
przez środek wsi ani wzdłuż całego koryta rzeczki Cychry. Dochodziła do rzeczki
dopiero w jej dolnym biegu, na odcinku około kilometra do ujścia do Małej Iny.
117
Tamże.
APS, AKS I, nr 1134: Grenz Matrikel zwischen Pommern und der Newenmark, Datum
Königsberg 5. Septembris Anno 1564; CDB, A XXIV, s. 298–299.
118
Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II
DER
33
POMMERSCH-BRANDENBURGISCHE
UM DIE
STAATSZUGEHÖRIGKEIT
TEIL II
GERICHTSSTREIT
VON GRANOW
ZUSAMMENFASSUNG
Im zweiten Teil des Artikels beschäftigt sich der Autor mit den Prozessen aus den Jahren
1510 und 1516, die für den lang andauernden Streit um Granow (Granow bei Arnswalde)
entscheidend waren. Am 5. Juli 1510 wurde auf der Sitzung in Granow ein Urteil gefällt,
das die Aufteilung des Dorfgebiets in den brandenburgischen und den pommerschen Teil
bestätigt hatte. Infolge der durch Kurfürst von Brandenburg eingereichten Appellation
kam es aber zu einem weiteren Prozess, in dem die Ansprüche des Pommernherzogs
widerlegt wurden.
In diesem Teil des Artikels beschreibt der Autor das Gerichtsverfahren, nach dem
die Zeugen vorgeladen sowie Richter bestellt wurden. Dargestellt wurde ebenfalls der
Fragenbereich, laut dessen die Zeugen verhört wurden.
Hinsichtlich des Streitgegenstands weist der Autor auf die Belege hin, die mit der
Teilung des Dorfes in den pommerschen und den brandenburgischen Teil im Zusammenhang standen. Außer Zeugenaussagen lieferte die pommersche Seite im Prozess kein
anderes Beweismaterial. Die Brandenburger verfügten hingegen über das neumärkische
Landbuch Markgraf Ludwigs aus dem Jahre 1337, in dem sich die älteste urkundliche
Erwähnung Granows befand. Sie brachten darüber hinaus Urkunden aus den Jahren 1360,
1445, 1470, 1486 sowie 1499–1510 vor, welche von den Markgrafen ausgestellt worden
waren.
Auf der Sitzung am 23. November 1510 erhielt das Gericht neue Artikel, nach
denen die Zeugen der brandenburgischen Seite hatten verhört werden sollen. Das Verhör
kam jedoch nicht zustande. Eine wiederholte Zusammenkunft fand im November 1511
im Rathaus in Königsberg statt, wo einige neue Zeugen verhört wurden. Ihre Aussagen,
in denen sie das Bestehen der pommersch-brandenburgischen Grenze in Granow bestätigt
hatten, erweckten viel Emotion. Aufgrund des überlieferten Quellenmaterials wurde dem
Streit erst im Jahre 1516 ein Ende gesetzt, als der Prozess abgeschlossen und das ganze
Dorf als neumärkischer Besitz anerkannt worden war. Der Pommernherzog hatte sein
Recht auf den von ihm beanspruchten Teil Granows wegen Mangel an Dokumenten nicht
behaupten können.
34
Grzegorz Jacek Brzustowicz
Die Grenze zwischen Pommern und der Neumark wurde erst in dem pommerschbrandenburgischen Grenzabkommen vom 5. September 1564 genau festgesetzt und
dementsprechend im Gelände gekennzeichnet. Gemäß diesem Abkommen verlief sie an
der westlichen Grenze des Dorfgebiets entlang und so ist es über Jahrhunderte hinweg
geblieben.
Übersetzt von Danuta Krasowska
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
R O Z P R A W Y
I
S T U D I A
EUGENIUSZ Z. ZDROJEWSKI
Koszalin
WSTĘPNY
ETAP BADAŃ REGIONALNYCH W
KOSZALIŃSKIEM
Wstęp
Dawne województwo koszalińskie miało opóźniony start w różnych dziedzinach
życia społeczno-gospodarczego – nie tylko w odniesieniu do przemysłu, gospodarki morskiej, ale i w podejmowaniu prac badawczych. Znaczniejsze ożywienie
w gospodarce młodego (utworzonego w 1950 r.) województwa zaznaczyło się
dopiero w drugiej połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Koszalińskie nie
miało tradycji w zakresie życia naukowego. W okresie panowania niemieckiego
terytorium to pozbawione było szkół wyższych i liczących się placówek naukowo-badawczych.
Tym bardziej godny podkreślenia jest fakt, iż ambicje takie pojawiły się
wkrótce po zakończeniu drugiej wojny światowej. Był to jednak społeczny ruch
naukowy, a przejawiane inicjatywy podejmowały najczęściej pojedyncze osoby
lub niewielkie ich grupki. Inicjatywy te miały w dodatku zasięg lokalny i dość
krótkotrwałe cezury czasowe. Podejmowali je pracownicy różnych zakładów
i instytucji, dla których działalność naukowo-badawcza była dodatkowym zajęciem. Ich analizy i dociekania miały często dość ograniczony zakres tematyczny i charakter utylitarny, służyły bowiem określonym podmiotom i nielicznym
zespołom specjalistów. Szerszy zakres miały zazwyczaj badania podejmowane
przez osoby i zespoły badawcze z sąsiednich ośrodków naukowych, najczęściej
z Poznania, Gdańska, Torunia i Szczecina, rzadziej z innych, np. z Warszawy.
36
Eugeniusz Z. Zdrojewski
Do pewnego stopnia momentem przełomowym było utworzenie w 1965 r.
Ośrodka Badań Naukowych (OBN) w organizacyjnych ramach Koszalińskiego
Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego (KTSK). Dał on początek planowym, bardziej systematycznym badaniom prowadzonym przez miejscowych specjalistów
z określonych dziedzin. Nie oznacza to jednak, iż wcześniej nic lub niewiele się
działo. Była to jednak niewątpliwie inna jakość. Zanim ukażemy okoliczności
utworzenia OBN, jego cele, zadania oraz etapy rozwoju, warto nieco uwagi poświęcić wcześniejszym poczynaniom prowadzącym do powstania placówki badawczej, której głównym celem był rozwój badań regionalnych w szerszym tego
słowa znaczeniu i z przewagą problematyki współczesnej.
Działania poprzedzające utworzenie OBN
Społeczny ruch naukowy zrodził się w regionie wkrótce po ustaniu działań wojennych. Ośrodkiem, który odegrał w tym względzie rolę pionierską, był Słupsk1.
W mieście tym, stosunkowo mało zniszczonym, skupiła się dość liczna grupa
inteligencji humanistycznej i technicznej, która niemal niezwłocznie włączyła się
w nurt życia kulturalno-oświatowego. Jeszcze w 1945 r. utworzono tam Miejską
Radę Kultury, w ramach której powołano Komisję Badań Słowiańskich, poszukującą śladów słowiańskiej i polskiej przeszłości w Słupsku i najbliższych okolicach. Była to więc głównie problematyka historyczna.
W lutym 1946 r., również w Słupsku, założono Polskie Towarzystwo
Naukowe (PTN), w którym początkowo istniały cztery sekcje: prawniczo-ekonomiczna, humanistyczna, przyrodnicza i lekarska. Nieco później zorganizowano
jeszcze dwie następne, a mianowicie niemcoznawczą i studiów marksistowskich.
Członkowie i sympatycy PTN zapoczątkowali więc badania nad dość różnorodną
problematyką Słupska i okolic. Działalność ta miała przede wszystkim charakter lokalny i była krótkotrwała (do 1949 r.). Wzbudziła jednak zainteresowanie
w kilku innych ośrodkach naukowych, głównie województw toruńskiego, poznańskiego i gdańskiego.
Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że już w latach 1945–1946
stworzono zalążki pierwszych placówek naukowo-badawczych. Był to obecny
1
E.Z. Zdrojewski, Rola i zadania Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w zakresie badań i działalności wydawniczej, „Kultura i Społeczeństwo” 1972 nr 2; tenże, Sprawozdanie z działalności Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie za lata 1965–1971 oraz program
na lata 1972–1975, OBN, 1972; Osiągnięcia i potrzeby badawcze w województwie koszalińskim,
red. E.Z. Zdrojewski, Koszalin 1974.
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
37
oddział Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (dawny PIHM) w Słupsku oraz oddział Morskiego Instytutu Rybackiego w Kołobrzegu. Ze względu
na ogólnoekonomiczny charakter regionu wiele uwagi już wówczas poświęcano
sprawom rolnictwa. Wyrazem tego było m.in. utworzenie kilku placówek o charakterze badawczym. Należy tu wymienić Stację Doświadczalną Oceny Odmian,
powołaną w 1952 r. w Płocku koło Miastka, Zakład Doświadczalno-Sadowniczy
w Dworku (1953), Zakład Higieny Weterynaryjnej w Słupsku (1953). W Cecenowie, Karznicy, Kisielicach, Słupsku i Wyczechach powołano ogniwa terenowe
Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian.
Nieco później nastąpił rozwój tego typu jednostek, które odegrały dość
istotną rolę w intensyfikacji produkcji rolniczej i leśnej. Były to: Biuro Urządzeń
Lasu i Geodezji Leśnej w Szczecinku (1956), Stacja Oceny Sprzętu Rolniczego
w Świdwinie (1957), Pomorska Stacja Doświadczalna Krajowych Włókien Naturalnych w Bukówce koło Słupska (1958), Wojewódzka Stacja Oceny Zwierząt
(1958), Rolniczy Rejonowy Zakład Doświadczalny w Grzmiącej (1959), Stacja
Chemiczno-Rolnicza w Koszalinie (1961) i inne.
Tak stosunkowo gęsta sieć różnorodnych placówek nauko-badawczych
i doświadczalnych może powodować złudzenie, iż życie naukowe kwitło
i w pełni zaspokajało zapotrzebowanie społeczne. Tak jednak nie było. W sumie lata czterdzieste i pięćdziesiąte ubiegłego wieku nie przyniosły w dziedzinie badań naukowych większych rezultatów, zwłaszcza w zakresie problematyki
regionalnej. Spowodowane to było głównie dwiema przyczynami. Po pierwsze
wiele tych analiz i dociekań miało charakter lokalny. Nierzadko były one dokonywane jedynie na konkretne potrzeby pojedynczych jednostek. Po drugie trzeba
tu dodać, że często wyniki tych doświadczeń i analiz miały charakter poufny
i nie mogły ujrzeć światła dziennego. Ja sam jeszcze w latach sześćdziesiątych
wykonywałem wiele analiz i ocen, które były przeznaczone jedynie do użytku
służbowego. Bez pewnych ogólnie dostępnych publikacji miały one dość ograniczoną wartość.
Samo ukazanie sieci placówek badawczych i doświadczalnych wskazuje przede wszystkim na ich powiązanie z rolnictwem. Tylko niektóre z nich
wykazywały związek z leśnictwem czy rybołówstwem morskim. Nie oznacza
to bynajmniej, iż zaniedbywano w tamtym czasie sprawy zaplecza badawczego
innych dziedzin życia społeczno-gospodarczego. W 1969 r. utworzono w Koszalinie Ośrodek Naukowo-Produkcyjny Materiałów Półprzewodnikowych. Nieco
później uruchomiono w tymże mieście oddział Instytutu Kształcenia Nauczycieli
38
Eugeniusz Z. Zdrojewski
i Badań Oświatowych (1973), oddział Instytutu Morskiego w Słupsku (1978)
i inne.
Jednakże najlepszą bazą źródłową, stworzoną stosunkowo wcześnie, dysponowali humaniści. Stanowiły ją (i nadal stanowią): dział archeologii w Muzeum
Okręgowym w Koszalinie (od 1956 r.), Stacja Naukowa Polskiego Towarzystwa
Historycznego (PTH) w Słupsku (1958), Wojewódzkie Archiwum Państwowe
w Koszalinie (1961). To właśnie z nimi, głównie z Muzeum i Stacją Naukową
PTH, należy łączyć początki własnych zorganizowanych prac naukowo-badawczych na Pomorzu Środkowym.
Pewną rolę w inspirowaniu i prowadzeniu badań odegrały niektóre towarzystwa naukowe oraz instytucje i zakłady pracy. Już 19 grudnia 1953 r. powstał
w Słupsku Oddział PTH, wspierany przez miejscowe muzeum oraz Zarząd Główny w Warszawie i istniejący wcześniej oddział w Toruniu2.
Inicjatywy i działalność oddziału słupskiego PTH zasługują na szczególne
uznanie. Jego bardzo ożywiona działalność i rozliczne kontakty z innymi ośrodkami doprowadziły do powstania innych oddziałów i kół towarzystwa, Stacji Naukowej w Słupsku (1958) oraz zapoczątkowały tak pożądaną działalność wydawniczą. Kontakty ze środowiskami złotowskim i szczecineckim przyczyniły się
do powstania w 1957 r. oddziału PTH w Złotowie i Szczecinku. Od 1956 r. istniało w Koszalinie Koło PTH, merytorycznie i organizacyjnie podległe oddziałowi
w Słupsku, które w 1958 r. przekształcono w samodzielny oddział. Kilka lat później (w 1962 r.) zorganizowano też koło PTH w Sławnie.
Nad ogniwami terenowymi PTH działającymi w regionach pozbawionych
wyższych uczelni patronat sprawował oddział w Poznaniu. To właśnie na spotkaniu delegatów oddziałów PTH w Poznaniu w 1957 r. ustalono, że w Słupsku
należy zapoczątkować druk dwóch serii, tj. „Biblioteki Słupskiej” i „Zapisków
Koszalińskich” jako publikacji PTH. Ich pierwsze edycje ukazały się już w roku
następnym.
„Zapiski Koszalińskie” od 1959 r. wydawano wspólnie z Towarzystwem
Rozwoju Ziem Zachodnich (TRZZ), a od następnego roku – wspólnie z PTH,
TRZZ i Koszalińskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk (KTPN). Po wydaniu
siedmiu numerów, poświęconych głównie problematyce historycznej, „Zapiski”
2
T. Machura, Sprawozdanie z działalności PTH w Słupsku, Koszalinie, Szczecinku, Złotowie
i Świdwinie, „Rocznik Koszaliński” 1 (1965); tejże, Sprawozdania z działalności Stacji Naukowej
PTH w Słupsku, tamże.
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
39
przejęło KTPN, już jako wydawnictwo uwzględniające głównie tematykę współczesną.
Poszczególne tomy „Biblioteki Słupskiej” zawierały obszerniejsze studia
poświęcone różnym częściom regionu lub wybranym zagadnieniom dotyczącym życia społecznego, szkolnictwa itp. W tej serii wydano m.in. monograficzne
opracowania: Z dziejów Słupska i Ustki (1958), Szkice słupskie (1960), Z dziejów
Koszalina (1963), Z dziejów Świdwina (1963), Dzieje Kołobrzegu (1960), Z dziejów ziemi człuchowskiej (1967), Z najnowszych dziejów Słupska i ziemi słupskiej
(1969).
Oddzielne tomy „Biblioteki Słupskiej” poświęcono też takim zagadnieniom,
jak: Kultura ziemi złotowskiej (1959), Pamiętniki nauczycieli złotowskich (1964),
Ruch hitlerowski na Pomorzu Zachodnim (1969), Szkolnictwo koszalińskie
w latach 1945–1965 (1970), Społeczno-kulturowe mechanizmy i kierunki awansu
młodego pokolenia na przykładzie województwa koszalińskiego (1970).
Na tle wręcz imponującego dorobku Stacji Naukowej PTH w Słupsku raczej
skromny wkład w rozbudzanie zainteresowań badawczych i działalności wydawniczej wniosły inne towarzystwa naukowe o specjalistycznym profilu działań.
Już w latach czterdziestych ubiegłego wieku grupa geografów brała udział
w pracach szczecińskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Geograficznego
(PTG). W 1947 r. odbył się w Toruniu i Szczecinie zjazd PTG. W jego obradach i wycieczkach, które objęły również późniejsze terytorium województwa
koszalińskiego, brali udział reprezentanci Koszalina. Ich zainteresowania badawcze ograniczały się do wybranych zagadnień Wybrzeża, jeziora Jamno i Wzgórz
Chełmskich. Jednak w tej i następnej dekadzie efektem ich działalności były nieliczne odczyty i artykuły w niektórych czasopismach.
W 1963 r. powstało w Koszalinie Koło PTG, podległe oddziałowi w Gdańsku. Kilka lat później (w 1967 r.) było ono współorganizatorem ogólnokrajowego
zjazdu w Koszalinie, w całości poświęconego różnorodnej problematyce województwa koszalińskiego. Autorami siedmiu spośród ośmiu referatów i komunikatów byli miejscowi autorzy. Wszystkie materiały zostały opublikowane i był to
pierwszy większy zbiór stanowiący wkład w dzieło popularyzacji regionu.
Obradujące podczas zjazdu walne zgromadzenie delegatów podjęło m.in.
uchwałę w sprawie utworzenia oddziału z siedzibą w Koszalinie, podlegającego bezpośrednio Zarządowi Głównemu PTG. Nieco później utworzono w Słupsku Koło PTG. Odtąd geografowie koszalińscy coraz aktywniej i coraz liczniej
uczestniczyli w prowadzonych badaniach i przygotowywali artykuły do różnych
40
Eugeniusz Z. Zdrojewski
czasopism i prac zbiorowych, takich jak Przyroda i krajobraz ziemi koszalińskiej (1970), monografie powiatów i województwa. Sporo uwagi poświęcono
sprawom turystyki, czego potwierdzeniem są takie publikacje, jak Informator
o ośrodkach turystycznych województwa koszalińskiego (1971), Słupsk i okolice
(1971), Szczecinek i okolice (1973) oraz inne.
W podobny sposób jak PTG rozpoczynało działalność w Koszalińskiem
Polskie Towarzystwo Ekonomiczne (PTE). Początki jego zorganizowanego działania przypadają na koniec lat pięćdziesiątych, kiedy to w Koszalinie powstała
delegatura szczecińskiego Oddziału PTE. Jak wiele innych towarzystw, również
PTE zaczęło swoją działalność od zebrań, dyskusji, szkolenia. Dopiero w 1964 r.
utworzono w Koszalinie samodzielny Oddział Wojewódzki. Odtąd obserwowano
stały rozwój liczebny oraz rozszerzanie form działania.
W połowie lat siedemdziesiątych oddział liczył już ponad 1100 członków
zwyczajnych, zrzeszonych w 65 kołach terenowych i zakładowych. W 1965 r.
powstało koło w Szczecinku. W Słupsku powołano w 1967 r. Oddział Regionalny, a w Koszalinie i Wałczu utworzono specjalne rady koordynujące działalność
kół. W 1966 r. przy Oddziale Wojewódzkim zorganizowano Ośrodek Szkolenia
Ekonomicznego, który z początkiem 1972 r. przekształcono w Dyrekcję Szkolenia Ekonomicznego.
Oprócz wielu kursów i odczytów zorganizowano też sporo konferencji.
Niestety, rozwój organizacyjny i doskonalenie form pracy PTE nie znalazły odzwierciedlenia w bardziej liczących się publikacjach. Zasadniczo ważniejsze prace
powstały w latach późniejszych we współpracy OBN i Koszalińskiego Ośrodka
Naukowo-Badawczego. Dość liczne opracowania, nawet analityczno-badawcze,
wykonywano jedynie na użytek władz terenowych i konkretnych zakładów pracy.
Trwałym dorobkiem badawczym i wydawniczym nie zapisały się też inne
stowarzyszenia, które rozwijały głównie działalność odczytową. W okresie
od 1957 r. do początku lat siedemdziesiątych ożywioną działalność prowadziło
wspomniane już Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich. Organizowało ono
liczne spotkania, dyskusje i konferencje na różne tematy (historyczne, polityczne, demograficzne i gospodarcze), ale nie pozostawiło w regionie znaczących
publikacji.
Początki zorganizowanej działalności Towarzystwa Urbanistów Polskich
(TUP) przypadają na rok 1967, kiedy to powstało w Koszalinie Koło TUP. Jeszcze wcześniej utworzono zakładowe i terenowe ogniwa organizacji zrzeszonych
w Naczelnej Organizacji Technicznej. Podejmowały one liczne inicjatywy i pra-
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
41
ce o charakterze twórczym, jednakże rezultaty ich działalności służyły przede
wszystkim wewnętrznym potrzebom tych organizacji lub określonym instytucjom i zakładom.
W specyficznych warunkach dawnego województwa koszalińskiego, przez
wiele powojennych lat pozbawionego wyższych uczelni i znaczących placówek
badawczych, określone miejsce dla siebie znalazły niektóre instytucje i zakłady
pracy. Zatrudnione w nich kadry próbowały wypełniać istniejące luki, zaspokajając przynajmniej częściowo zapotrzebowanie społeczne w tym zakresie. Konkretne inicjatywy i poczynania tylko częściowo wynikały z obowiązków służbowych, częściej natomiast ich podłożem była inwencja twórcza kierowników
tych jednostek lub większych kolektywów ludzi aktywnych, zaangażowanych,
łączących własne dobrze pojęte ambicje ze społecznymi potrzebami regionu.
Takie korzystne zjawiska i kojarzenie obowiązków służbowych z głębokimi
zainteresowaniami sporej grupy pracowników o wysokich kwalifikacjach zawodowych i ogólnych obserwowano od pewnego czasu w dawnym Oddziale Wojewódzkim Narodowego Banku Polskiego, Wojewódzkim Urzędzie Statystycznym, w jednostkach planistycznych, np. w Wojewódzkiej Komisji Planowania
Gospodarczego, Wojewódzkiej Pracowni Planów Regionalnych, Wojewódzkiej
Pracowni Urbanistycznej.
Pracownicy tych instytucji, oprócz swoich podstawowych funkcji, wykonywali również wiele analiz i ocen różnych zjawisk, ułatwiających podejmowanie
prawidłowych decyzji. W pracach tego typu dominowała problematyka ekonomiczna, dotycząca przemysłu, rolnictwa, gospodarki morskiej. Niestety, opracowania te, mające często charakter prac badawczych, przedkładane organom władzy i określonym jednostkom, służyły jedynie potrzebom doraźnym. Relatywnie
największą wartość miały zdecydowanie publikacje Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego.
Oprócz stałej serii roczników statystycznych urząd ten co roku wydawał
kilka publikacji o dużych walorach poznawczych, dotyczących różnorodnej tematyki. Poza problematyką gospodarczą prezentowane w nich były pogłębione analizy i studia dotyczące zagadnień demograficznych, szkolnictwa, ochrony
zdrowia, turystyki i inne.
Właściwe zrozumienie roli nauki i potrzeb badawczych wykazywały też niektóre zakłady pracy. Na przykład stocznia w Ustce, przedsiębiorstwa połowów
i usług rybackich w Kołobrzegu i Darłowie, niemające rozbudowanego zaplecza
naukowo-badawczego, nawiązywały kontakty z wieloma placówkami, popierały
i finansowały niezbędne badania.
42
Eugeniusz Z. Zdrojewski
Trzeba wspomnieć, że dla powstawania i aktywizacji lokalnego oraz regionalnego ruchu społeczno-kulturalnego i naukowego korzystna była druga połowa
lat pięćdziesiątych. Popaździernikowe zmiany dały impuls do rozwoju tego ruchu i podejmowania określonych inicjatyw. Powstały wówczas liczne kluby inteligencji, m.in. w Wałczu, Słupsku, Człuchowie, Bytowie, Białogardzie. Niestety,
nie wszystkie wykazały się większymi, liczącymi się dokonaniami.
Większe oczekiwania wiązano z powstałym w październiku 1959 r. Koszalińskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk. Było to ważne wydarzenie w życiu
intelektualnym regionu. Miejscowe środowisko dopiero się rodziło. KTPN, nawiązując w swojej działalności do dorobku Polskiego Towarzystwa Naukowego,
Oddziału i Stacji Naukowej PTH w Słupsku, stawiało sobie za cel rozwijanie
prac naukowo-badawczych i działalności wydawniczej. Miało więc ambicje
stworzenia zalążka środowiska naukowego w Koszalinie o stosunkowo szerokim
profilu badawczym.
Członkowie KTPN zgodnie ze swoimi zainteresowaniami mogli brać udział
w pracach czterech wydziałów: historyczno-społecznego, prawno-ekonomicznego, rolniczo-leśnego i matematyczno-przyrodniczego. W okresie do 1964 r.
towarzystwo to zorganizowało szereg konferencji i seminariów, których planem
były publikacje z zakresu problematyki demograficznej, gospodarczej, geograficznej i in.
Ukazały się m.in. takie wydawnictwa, jak Biuletyn informacyjny opublikowany w 1959 r., Rocznik KTPN (1959/1960), Problemy nadzoru i kontroli
w radach narodowych, Z dziejów PPR na ziemi koszalińskiej.
Rozwijając działalność wydawniczą, w 1960 r. KTPN przejęło wydawane
dotychczas nieregularnie od 1958 r. przez Oddział PTH w Słupsku „Zapiski Koszalińskie” i przekształciło je w kwartalnik. Ukazywał się on do końca 1968 r.,
a łącznie wydano 36 numerów.
Stawiane sobie cele i zadania KTPN zrealizowało tylko częściowo. Towarzystwo od samego początku borykało się z rozlicznymi trudnościami, zwłaszcza
finansowymi. Skupiało ono stosunkowo niewielu członków. Najpierw liczyło ich
osiemnastu, a na początku 1964 r., tj. na krótko przed jego rozwiązaniem, KTPN
zrzeszało 44 osoby3. Tak więc i pod względem liczby członków organizacja
ta nie należała do najmocniejszych. Dwa spośród czterech wydziałów właściwie
nie zapoczątkowały działalności. W marcu 1964 r. KTPN uległo likwidacji.
3
E. Buczak, Sprawozdanie z działalności KTPN w latach 1959–1964, „Rocznik Koszaliński” 1
(1965); E.Z. Zdrojewski, Rola i zadania...; tenże, Sprawozdanie z działalności...
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
43
Utworzenie Ośrodka Badań Naukowych
Jeszcze w tym samym miesiącu 1964 r. powołano do życia Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, które przyjęło znacznie szerszy zakres działania, a ówczesne Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej (PWRN) przyznało
mu w określonej wysokości dotację. Pierwszym prezesem Zarządu Głównego
KTSK został inż. Zdzisław Tomal, ówczesny przewodniczący PWRN, późniejszy wicepremier rządu PRL. W następnych latach funkcje tę pełnili: mgr Janusz
Przewoźny, mgr Klemens Cieślak, mgr Jan Urbanowicz, dr Zbigniew Głowacki,
mgr Henryk Kruszyński. Dokonano też wyboru sekretarza generalnego Zarządu Głównego KTSK, do którego obowiązków należało kierowanie bieżącymi
sprawami towarzystwa. Jako pierwszemu funkcję tę powierzono mgr. Józefowi Narkowiczowi. Później obowiązki te przejmowali kolejno: mgr Jerzy Szwej,
dr Andrzej Czarnik, mgr Eugeniusz Zdzisław Zdrojewski, mgr Jerzy Rudzik,
mgr Stefan Napierała
Celowość utworzenia KTSK uzasadniano różnorodnymi potrzebami województwa. Żadne z istniejących dotychczas stowarzyszeń nie było w stanie podjąć tak szerokiego programu działania, jaki nakreślono przed nowo powołanym
do życia towarzystwem. Do ważniejszych zadań KTSK należały m.in.: inspirowanie i prowadzenie badań naukowych nad problematyką regionalną, popularyzowanie wiedzy o województwie koszalińskim, przygotowywanie i publikowanie prac naukowych oraz popularnonaukowych, udzielanie pomocy osobom podejmującym prace badawcze, współdziałanie w przygotowywaniu kadr
naukowych dla przyszłych uczelni i placówek naukowo-badawczych w regionie.
W rzeczywistości przynajmniej przez jakiś czas przeważała działalność kulturalno-oświatowa.
W warunkach województwa koszalińskiego, w którym brak było wówczas
wyższych uczelni i liczących się placówek naukowo-badawczych, KTSK wysunęło na pierwszy plan te zadania, które w innych regionach podejmowały właśnie
szkoły wyższe, instytuty naukowo-badawcze oraz przedsiębiorstwa wydawnicze. Do realizacji celów i zadań towarzystwa jeszcze w 1964 r. powołano sekcje:
Naukowo-Badawczą i Popularyzacji Wiedzy, Wydawniczą oraz Upowszechniania Kultury i Sztuki. Interesuje nas tu przede wszystkim działalność dwóch pierwszych sekcji. Ich prace zapoczątkowali zasadniczo dawni członkowie KTPN.
Towarzystwo uzyskało niezbędne dotacje z PWRN, co umożliwiło rozwinięcie
wielokierunkowej działalności. Działalność tę prowadzono jednak nadal na zasa-
44
Eugeniusz Z. Zdrojewski
dach społecznych, opierając się na poszerzonym gronie osób współpracujących,
ale dość luźno związanych z KTSK.
W tej sytuacji początkowo na plan pierwszy wysunęła się na działalność
kulturalno-oświatowa. Dużą wagę przywiązywano do rozwoju organizacyjnego i popularyzacji idei KTSK, tworząc liczne jego oddziały i kluby. Pierwsze
trzy oddziały towarzystwa (w Kołobrzegu, Słupsku i Złotowie) powstały jeszcze
w 1964 r., a nieco później w Połczynie, Drawsku Pomorskim, Świdwinie i Miastku. Kluby KTSK rozpoczęły działalność w Darłowie, Krajence, Ustce, a później
także w Czaplinku, Karlinie, Sianowie i innych miastach. Wszystkie ogniwa terenowe towarzystwa podjęły szeroko zakrojone prace na rzecz aktywizacji kulturalnej oraz integracji społecznej poszczególnych środowisk. Najpowszechniej
występujące formy pracy to spotkania, prelekcje i dyskusje, często łączone z wystawami, pokazami przeźroczy i innych materiałów ilustracyjnych.
Swoją dzielność KTSK rozwijało w ścisłej współpracy z instytucjami kulturalnymi, różnymi związkami twórczymi i organizacjami społecznym. Oddział
KTSK w Słupsku wspólnie z Filharmonią im. Stanisława Moniuszki w Koszalinie organizował doroczne imprezy, jakimi były festiwale pianistyki polskiej
w Słupsku. Oddział w Kołobrzegu był współorganizatorem festiwali piosenki
żołnierskiej. Połczyńskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne pełniło funkcję
głównego organizatora festiwali zespołów artystycznych Wojska Polskiego.
KTSK ściśle współpracowało ze Związkiem Polskich Artystów Plastyków w organizacji dorocznych plenerów plastycznych w Osiekach. Towarzystwo miało
także swój udział w umacnianiu miejscowego środowiska literackiego, popularyzacji instytucji i stowarzyszeń muzycznych, dorobku Bałtyckiego Teatru Dramatycznego itp. Na trwałych podstawach oparta była współpraca z domami kultury,
bibliotekami, muzeami, klubami książki i prasy. Dobrze układała się współpraca
ze związkami zawodowymi i organizacjami młodzieżowymi.
Ze zrozumiałych powodów zakres prac badawczych był początkowo bardzo
wąski i właściwie ograniczał się niemal wyłącznie do problematyki historycznej. Na znacznie mniejszą skalę podejmowano niektóre zagadnienia związane
z rozwojem życia kulturalno-oświatowego, a nieco później z zakresu demografii,
turystki i innych.
Przedstawione skrótowo ważniejsze inicjatywy i przedsięwzięcia są jedynie ilustracją całokształtu podejmowanych prac, zmierzających do aktywizacji
społecznej poszczególnych środowisk, do upowszechniania dóbr kulturalnych
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
45
wśród społeczeństwa. Sprzyjało to również rozbudzeniu zainteresowań i potrzeb
badawczych.
Jako były członek KTPN i członek założyciel KTSK już na pierwszym
zjeździe postulowałem m.in. konieczność utworzenia odpowiedniej placówki
badawczej. Do pewnego stopnia przełom w życiu naukowym regionu zarysował się już w roku 1965, kiedy to we wrześniu jako agendę KTSK utworzono
Ośrodek Badań Naukowych. Wstępny projekt organizacyjny został opracowany
przez dr Bożennę Chmielewską oraz mgr. Józefa Narkowicza i rozpatrzony przez
Prezydium KTSK w grudniu 1964 r. Decyzję o powołaniu ośrodka przy KTSK
prezydium towarzystwa podjęło 24 maja 1965 r. Ośrodek Badań Naukowych
rozpoczął działalność we wrześniu tego roku. Jego organizatorem i pierwszym
kierownikiem była dr Bożenna Chmielewska. W latach 1968–1969 kierował nim
dr Andrzej Czarnik, a od początku 1970 r. do połowy 1972 r. dr Eugeniusz Zdzisław Zdrojewski. Ośrodek przejął więc funkcję działającej dotychczas Sekcji
Naukowo-Badawczej i Popularyzacji Wiedzy KTSK.
Rozwój działalności badawczej
Początkowo OBN skoncentrował swoją uwagę na problematyce historycznej
i socjologicznej. W celu realizacji zadań naukowych utworzono dwie pracownie: Socjologii, którą kierowała dr Bożenna Chmielewska, i Historii, powierzając funkcję kierownika dr. Hieronimowi Rybickiemu (w wymiarze pół etatu).
Obsługę administracyjną zapewniało Biuro Zarządu Głównego KTSK. Dopiero
w grudniu 1965 r. zatrudniono w ośrodku trzecią osobę na stanowisku pracownika administracyjno-technicznego. Przejściowo, w latach 1966–1967, w Pracowni Socjologii zatrudnieni byli mgr Edward Manikowski i Zbigniew Piotrowski,
a 1967 r. zatrudniono mgr Jadwigę Rupińską (Wojciechowską) na stanowisku
asystenta w Pracowni Historii oraz w niepełnym wymiarze pracy – kierowników
dwóch nowych pracowni. Ponieważ ośrodek rozwijał swą działalność w organizacyjnych ramach KTSK, miał z nim wspólny budżet.
Podstawowe cele i zadania określone były w statucie i regulaminie uchwalonych przez KTSK oraz w bieżących wytycznych prezydium towarzystwa. Bardziej szczegółowe zadania na poszczególne lata ustalała Rada Naukowa, w której
skład od grudnia 1965 r. do końca 1967 r. wchodziło 16 osób, w latach 1968
–1970 przeszło dwukrotnie więcej, bo 33 osoby, a w okresie kolejnych trzech
lat – 25 osób. Byli to głównie przedstawiciele środowisk naukowych w Gdań-
46
Eugeniusz Z. Zdrojewski
sku, Poznaniu, Szczecinie i Warszawie oraz grupa działaczy kulturalno-oświatowych, a później i pracowników naukowo-dydaktycznych. Radzie przewodniczył
od samego początku prof. dr Władysław Markiewicz, dyrektor Instytutu Zachodniego w Poznaniu, późniejszy sekretarz naukowy Wydziału I Nauk Społecznych
i wiceprezes Polskiej Akademii Nauk. Funkcję wiceprzewodniczących pełnili:
doc. dr Andrzej Czarnik, już jako prorektor Wyższej Szkoły Nauczycielskiej
w Słupsku, i doc. dr Jerzy Szukalski – dyrektor Instytutu Geografii Uniwersytetu
Gdańskiego. Ponadto sprawozdania z działalności i zamierzenia badawcze na lata
następne rozpatrywała Komisja Koordynacyjna Instytutów Ziem Zachodnich.
Proces badawczy polegał na planowej realizacji tematów wynikających
z zapotrzebowania społecznego, ale i z możliwości realizacyjnych. Prowadzili
je zgodnie z planem nieliczni pracownicy OBN. Inspirowali oni i wspierali zarazem badania podejmowane przez liczne osoby spoza ośrodka, przygotowując
prace promocyjne (magisterskie, doktorskie) i inne. Z tego grona poszczególne
pracownie werbowały licznych współpracowników. Wprawdzie podlegali oni
wstępnej weryfikacji, a dla podkreślenia ich roli i rangi listę osób współpracujących zatwierdzała Rada Naukowa, jednakże nie zawsze i nie wszyscy wywiązywali się z przyjętych zobowiązań. Kierownicy pracowni mieli więc do pokonania
rozliczne trudności, jednakże ten system pracy okazał się dość efektywny.
Ze względu na skromną liczbę pracowników etatowych, OBN od samego
początku pracował w specyficznych warunkach. W początkowym okresie liczba
współpracowników przekraczała nieznacznie 40 osób. Pracownia Historyczna
(tak początkowo ją nazywano) skupiała 12 osób. Wśród nich było dziesięciu magistrów historii i dwóch studentów Wyższej Szkoły Nauk Społecznych (WSNS)
w Warszawie. Z Pracownią Socjologiczną kontakt nawiązało około trzydziestu
osób. W tej grupie było tylko czterech socjologów, a większość stanowili geografowie, ekonomiści, studenci WSNS i inni.
Mimo istniejących ograniczeń i trudności, dzięki sprawnemu kierowaniu
działalnością pracowni i dużemu zaangażowaniu się współpracowników – udało
się zrealizować wiele tematów badawczych. Trudno je tutaj prezentować choćby
wybiórczo. Niżej przedstawiono skrótowo ważniejsze zagadnienia (lub grupy tematów) realizowane przez poszczególne pracownie.
Pracownia Historii podjęła badania nad:
− dziejami Pomorza Zachodniego w XIX i na początku XX w.,
− różnymi aspektami ruchu hitlerowskiego na Pomorzu Zachodnim,
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
47
− sytuacją ludności rodzimej, robotników przymusowych i jeńców wojennych
na ziemi koszalińskiej,
− zbrodniami hitlerowskimi na Pomorzu Zachodnim,
− historią walk o wyzwolenie (zdobywanie) ważniejszych miejscowości w regionie,
− organizacją ogniw administracji polskiej na ziemi koszalińskiej,
− działalnością partii i stronnictw politycznych w pierwszych latach powojennych,
− historią wojskowości,
− historią związków zawodowych i organizacji młodzieżowych,
− działalnością organizacji polonijnych na obszarze dawnego Pogranicza
i na Kaszubach,
− organizacją i funkcjami prasy w III Rzeszy,
− działalnością kulturalną i teatralną w obozach polskich jeńców wojennych
w Niemczech,
− rolą radia i telewizji w systemie propagandy hitlerowskiej,
− rozwojem kultury fizycznej pod znakiem Rodła,
− rozwojem szkolnictwa na ziemi koszalińskiej,
− odbudową i rozwojem przemysłu,
− przygotowaniem do druku monografii większości powiatów województwa
koszalińskiego oraz wybranych miast (np. Kołobrzegu, Koszalina, Krajenki)
i wsi (np. Zakrzewa).
Ponadto grupa współpracowników po raz pierwszy zajęła się na szerszą skalę
problematyką średniowiecza na Pomorzu Zachodnim.
Do podejmowania szeroko zakrojonych badań wielu autorów zachęcała
możliwość publikowania swoich opracowań w periodykach, wydawnictwach seryjnych („Zapiski Koszalińskie”, „Rocznik Koszaliński”, „Biblioteka Słupska”)
oraz w wielu monografiach i innych pracach zwartych. Wykorzystując wyniki
swoich analiz i studiów, historycy organizowali liczne konferencje i seminaria
na różne tematy.
Pracownia Socjologii zajęła się przede wszystkim:
− społeczno-ekonomicznymi problemami rybaków morskich,
− społecznymi i ekonomicznymi problemami państwowych gospodarstw rolnych,
− różnorodną problematyką młodzieży,
− procesem stabilizacji mieszkańców Koszalina,
48
−
−
−
−
−
Eugeniusz Z. Zdrojewski
rolą instytucji i zakładów pracy w rozwoju życia kulturalnego,
działalnością samorządu mieszkańców Koszalina,
społecznymi uwarunkowaniami wyboru zawodu,
procesem adaptacji i integracji społecznej w regionie,
procesem adaptacji absolwentów wyższych uczelni w województwie koszalińskim,
− różnymi aspektami życia kulturalnego w regionie, czytelnictwem książek
itp.,
− społeczno-ekonomicznymi problemami indywidualnych gospodarstw rolnych,
− socjologią pracy, społecznymi oczekiwaniami wzrostu wydajności pracy,
− wpływem literatury na kształtowanie osobowości dzieci i młodzieży,
− przyczynami niepowodzeń dzieci w nauce,
− uwarunkowaniami przestępczości nieletnich,
− społecznymi problemami rolniczych gospodarstw podupadłych i gospodarstw
bez następców,
− twórczością teatralną młodzieży szkół średnich,
− problemami lingwistycznymi Krainy Złotowskiej,
− przeobrażeniami kulturowymi na wsi pod wpływem wczasów i turystyki,
− przemianami obrzędowości weselnej na terenie województwa,
− problemami kobiet pracujących,
− warunkami socjalno-bytowymi robotników leśnych oraz wieloma innymi,
bardziej szczegółowymi zagadnieniami.
Koszalińscy socjolodzy i współpracujące z nimi osoby włączyli się do badań prowadzonych na terenie całego kraju przez Instytut Filozofii i Socjologii
Polskiej Akademii Nauk. Dotyczyło to trzech następujących tematów: 1) społecznych i gospodarczych spraw rolników, 2) działalności radnych Wojewódzkiej
Rady Narodowej, 3) zmian społeczno-zawodowych pokolenia wychowanego
w warunkach Polski Ludowej.
Socjolodzy, podobnie jak historycy, organizowali liczne spotkania i dyskusje, seminaria i konferencje naukowe. Uczestniczyli też w licznych konferencjach organizowanych w różnych ośrodkach naukowych w kraju, wygłaszając
referaty bądź komunikaty.
Od chwili utworzenia Ośrodka Badań Naukowych KTSK w późniejszych
latach zachodziły liczne zmiany w organizacji i obsadzie personalnej.
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
49
W listopadzie 1967 r. na skutek zapotrzebowania społecznego utworzono
kolejne dwie pracownie: Ekonomiki Rolnej i Geograficzno-Ekonomiczną. Ich
kierownikami zostali: mgr inż. Stanisław Królikowski i mgr Eugeniusz Zdzisław Zdrojewski, zatrudnieni w niepełnym wymiarze godzin. Niezwłocznie przystąpiono do kompletowania grup współpracowników i ustalania planów pracy.
Prawdziwy entuzjazm nie trwał jednak długo. Wkrótce dyrektor OBN zażądał
kategorycznie naszego przejścia na pełne etaty, zastrzegając, że w przeciwnym
wypadku pracownie zostaną zlikwidowane. Obydwaj pracowaliśmy wówczas
w Wojewódzkiej Pracowni Planów Regionalnych, pełniąc funkcje kierowników
zespołów (odpowiednik wydziałów). Ponieważ S. Królikowski odmówił, Pracownia Ekonomiki Rolnictwa po kilku miesiącach rzeczywiście została rozwiązana. Proponowałem kilka innych osób na to stanowisko, ale wszystkie kandydatury zostały odrzucone.
Szkoda mi było rezygnować z opracowanego planu pracy i sprawić zawód licznej grupie osób deklarujących współpracę. Ostatecznie więc, tracąc ok.
2800 zł, zdecydowałem się na zmianę miejsca pracy i z początkiem maja 1969 r.
zostałem zatrudniony na stanowisku starszego asystenta. Miałem wówczas rozpoczęty przewód doktorski na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
i sądziłem, że przy tym charakterze pracy będę mógł przyśpieszyć przygotowanie
rozprawy doktorskiej. Tak wysoką stratę finansową zamierzałem przynajmniej
częściowo sobie zrekompensować, publikując więcej artykułów, za które wtedy
wypłacano honoraria. Chociaż nadzieje te spełniły się tylko częściowo, energicznie przystąpiłem do realizacji zamierzeń badawczych. Były one dość różnorodne i rozległe, obejmowały wybrane zagadnienia z zakresu ekonomii, demografii
i geografii, a także problematyki rolniczej.
Pracownia Geografii i Ekonomii zajęła się więc:
− analizą warunków naturalnych z punktu widzenia potrzeb rolnictwa, przemysłu, turystyki,
− różnorodną problematyką ochrony środowiska geograficznego,
− różnymi aspektami migracji ludności w regionie,
− przemianami liczbowymi i strukturalnymi mieszkańców województwa,
− wybranymi zagadnieniami z zakresu osadnictwa (układy pól i wsi, ich funkcje),
− problemami odbudowy i rozwoju przemysłu,
− głównymi czynnikami rozwoju rolnictwa,
50
Eugeniusz Z. Zdrojewski
− uwarunkowaniami rozwoju innych dziedzin gospodarki (budownictwa, komunikacji, gospodarki morskiej, obrotu towarowego, gospodarki komunalnej
i mieszkaniowej),
− badaniami monograficznymi miast i powiatów,
− różnymi aspektami rozwoju turystyki.
Wiele tematów i opracowań ośrodek podjął i wykonał na zlecenie różnych podmiotów. Spośród nich wymienić należy: Wojewódzkie Zjednoczenie
Państwowych Gospodarstw Rolnych, przedsiębiorstwa rybołówstwa morskiego, Wojewódzki Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki, prezydia miejskich rad
narodowych w Koszalinie i Słupsku, prezydia powiatowych rad narodowych
w Białogardzie, Drawsku Pomorskim, Miastku, Szczecinku, Świdwinie, Wałczu
i Złotowie.
Koszty prowadzonych badań, a zwłaszcza druku wielu prac, sfinansowało
Wydawnictwo Poznańskie, jedynie przy pokryciu deficytu publikowania książek nisko nakładowych (np. monografii powiatów). Koszty druku niektórych
opracowań pokrywały inne oficyny wydawnicze (Wydawnictwo Morskie, PWN
– Oddział w Poznaniu, WAG) lub inne instytucje, np. Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich, Stacja Naukowa PTH w Słupsku, Liga Ochrony
Przyrody.
Z innych zmian, które nastąpiły stosunkowo szybko po uruchomieniu ośrodka, należy wymienić połączenie funkcji sekretarza generalnego Zarządu Głównego KTSK i dyrektora OBN. Funkcje te na początku 1968 r. objął dr Andrzej Czernik. We wrześniu tegoż roku dr Hieronim Rybicki przejął obowiązki redaktora
wydawnictw KTSK, a na stanowisku kierownika Pracowni Historii zatrudniony
została mgr Tadeusz Gasztold.
Z początkiem maja 1969 r. pracę na pełnym etacie podjął Eugeniusz Zdzisław Zdrojewski, któremu po odejściu dr. A. Czarnika, w styczniu 1970 r., powierzono funkcję sekretarza generalnego Zarządu Głównego KTSK i dyrektora
OBN. Funkcję tę pełniłem do końca istnienia OBN, tj. do połowy 1972 r., czyli
do wydzielenia go z KTSK.
Wkrótce po objęciu tych funkcji dowiedziałem się, że OBN działa nielegalnie i zatrudnia pracowników naukowo-badawczych niezgodnie z prawem.
Oprócz znacznie niższych poborów było to drugie poważne rozczarowanie, jakie spotkało mnie po zmianie miejsca pracy. Towarzyszyło temu poczucie odpowiedzialności i ogromne przerażenie, ponieważ na szefów tego typu placówek
w innych regionach zostały nałożone wysokie grzywny. Zdenerwowanie było
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
51
tym większe, że nikt nie potrafił mi doradzić, jak, gdzie i z kim można te sprawy
załatwić. Rzeczywiście mogłem liczyć tylko na siebie. Wybrałem się więc anonimowo na rekonesans do Warszawy. Nie będę tu bardziej szczegółowo opisywał
kłopotów związanych z załatwieniem tej sprawy.
Okazało się, że ani Prezydium KTSK, ani PWRN nie miały prawa tworzyć tego typu placówek bez zgody ówczesnego Komitetu Nauki i Techniki
w Warszawie. Należało więc pospiesznie uzyskać afiliację tej instytucji. Warunków
do spełnienia – trudnych i pracochłonnych – było sporo. Spróbowałem im jednak
sprostać, nie mając znikąd pomocy. Starania zakończyły się sukcesem. Na mocy
zarządzania nr 30 przewodniczącego Komitetu Nauki i Techniki z 1 lipca 1971 r.
uzyskałem zgodę na zatrudnianie pracowników naukowo-badawczych. Decyzja
ta ułatwiła też późniejsze starania o usamodzielnienie OBN.
Na stanowisko kierownika Pracowni Geografii i Ekonomii w kwietniu
1970 r. przyjęta została mgr Maria Stachowska. Po odejściu z końcem sierpnia
1970 r. dr Bożenny Chmielewskiej na kierownika Pracowni Socjologii z dniem
1 listopada tegoż roku powołano mgr Elżbietę Piotrowską. Nieco wcześniej odszedł z pracy w OBN dr Hieronim Rybicki. Utworzono wówczas stanowisko
(pełny etat) redaktora wydawnictwa KTSK, które objęła mgr Jadwiga Wojciechowska, będąca wcześniej asystentem w Pracowni Historii. W OBN zatrudnionych wówczas było łącznie pięć osób (razem z dyrektorem), obsługę administracją zapewniało Biuro Zarządu Głównego KTSK (Urszula Szymanowska), a planowania i realizacji wspólnego preliminarza pilnował Marek Horowicz – główny
księgowy, zatrudniony na pół etatu.
Nadal więc w działalności OBN istotną rolę odgrywali współpracownicy.
Ich liczba uległa zwiększeniu po utworzeniu Instytutu Ziemniaka w Boninie
(1966), Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Koszalinie (1968) i Wyższej Szkoły
Nauczycielskiej w Słupsku (1969). W 1970 r. na terenie województwa, głównie
w Koszalinie i Słupsku, pracowało: dwóch profesorów, 15 docentów i ok.
50 doktorów. Około czterdziestoosobowa grupa uczestniczyła w seminariach
doktoranckich, w tym ośmiu współpracowników Pracowni Historii, siedmiu
– Pracowni Socjologii i ośmiu – Pracowni Geografii i Ekonomii. Warto tu wspomnieć, że z inicjatywy ówczesnego dyrektora ośrodka (choć wbrew Radzie
Naukowej) w marcu 1972 r. zorganizowano w OBN pierwszą seminaryjną grupę
doktorancką z zakresu geografii pod kierunkiem doc. dr. Jerzego Szukalskiego
z Uniwersytetu Gdańskiego. Mając na uwadze potrzeby kadrowe regionu, nie-
52
Eugeniusz Z. Zdrojewski
co później zorganizowano grupy doktoranckie z zakresu ekonomii, ekonomiki
rolnictwa, historii i socjologii.
Pojawienie się w regionie wyższych uczelni i innych placówek naukowych
(m.in. wspomnianego Instytutu Ziemniaka) spowodowało wzrost liczby współpracowników OBN. Już w 1971 r. ich ogólna liczba zwiększyła się do 110 osób,
w tym 30 współdziałających z Pracownią Socjologii i po 40 – z Pracownią Historii oraz Pracownią Geografii i Ekonomii. Wśród nich było kilkunastu doktorów
i kilku docentów.
Działalność wydawnicza OBN
W wyniku prowadzonych badań przygotowywano do druku wiele pozycji książkowych oraz po kilkadziesiąt artykułów publikowanych w czasopismach. Początkowo prace przygotowywała do druku Sekcja Wydawnicza KTSK, a później
funkcję tę przejął Dział Wydawniczy. Prace te były dość zróżnicowane. Inny był
tryb przygotowywania do druku prac zleconych oficynom wydawniczym (Wydawnictwo Poznańskie, Wydawnictwo Morskie, PWN, WAG), inny w wypadku
periodyków, a jeszcze inny w odniesieniu do prac zwartych wydawanych nakładem własnym KTSK. Wstępne przygotowywanie prac dla przedsiębiorstw wydawniczych tu pominiemy, bo to one określały podstawowe wymogi, kierowały
prace do recenzji, poddawały obróbce redakcyjnej itd.
Książki wydawane nakładem własnym KTSK (prace pojedynczych autorów lub zbiory pod czyjąś redakcją) były wstępnie opiniowane przez Sekcję
Wydawniczą (a później Dział Wydawniczy), często uzgadniane z władzami wojewódzkimi, a następnie kwalifikowane przez Radę Naukową OBN. Tak przygotowany projekt planu wydawniczego na dany rok kalendarzowy kierowano
do Naczelnego Zarządu Wydawnictw w Warszawie do zatwierdzenia. Nie zawsze wszystkie proponowane tytuły były przez tę instytucję akceptowane.
Na te, które uzyskały zgodę, przydzielano niezbędną pulę odpowiedniej kategorii
papieru, określając przy tym ich objętość i wielkość nakładu. Te ustalenia, oprócz
wymogów merytorycznych, egzekwował z całą stanowczością cenzor.
Corocznie nakładem OBN KTSK ukazywało się od kilku do kilkunastu pozycji zwartych. Ich kolportażem zajmowały się Dom Książki oraz Przedsiębiorstwo Upowszechniania Prasy i Książki „Ruch” na podstawie zawartych umów.
Trudno tu prezentować choćby tylko wybrane publikacje. Przedstawiono je jedynie w ujęciu ilościowym.
53
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
Wydawnictwa OBN KTSK w latach 1965–1972
Rok
Liczba
woluminów
1965
W tym
periodyki
Objętość w ark.
wydawniczych
Nakład
w tys. egz.
–
5
57,0
10,0
7
2
5
92,2
14,4
6
1
5
71,0
11,8
8
3
5
124,2
14,8
wydawnictwa
zwarte
5
1966
1967
1968
1969
3
2
1
48,3
4,3
1970
14
14
–
164,4
27,5
1971
13
12
1
160,5
31,8
1972
19
17
2
224,0
26,2
Źródło: sprawozdania OBN KTS-K za lata 1965–1972.
Oprócz prac zwartych wydawano kilka serii i periodyków. Od 1958 r. Oddział PTH w Słupsku był wydawcą publikowanego nieregularnie czasopisma
pt. „Zapiski Koszalińskie”. Później ich druk przejęło KTPN, a następnie KTSK.
Odtąd „Zapiski” jako kwartalnik ukazywały się do 1968 r. Łącznie wydano
36 numerów. Oprócz nich wydano dwa następujące numery specjalne: Koszalin
literacki, KTSK, 1966 (141 s., nakład 1500 egz.), Koszalin artystyczny, 1970
(117 s., nakład 800 egz.).
Od następnego roku (tj. 1969) niektóre funkcje „Zapisków” przejął miesięcznik „Pobrzeże” jako pismo KTSK, finansowane przez Robotniczą Spółdzielnię
Wydawniczą „Prasa”. Profil tego czasopisma nie pozwalał jednak na druk nieco
obszerniejszych artykułów popularnonaukowych.
Od 1965 r. jako organ OBN KTSK ukazywał się „Rocznik Koszaliński”.
Pracownicy, współpracownicy (a nawet osoby z zewnątrz) mogli w nim publikować opracowania popularnonaukowe. Spełniał on oczekiwania wszystkich zainteresowanych, lecz też nie zaspokajał stale narastających potrzeb.
W tej sytuacji w 1970 r. zapoczątkowano druk nowej serii pt. „Koszalińskie Studia i Materiały”. Jeszcze w tym samym roku ukazały się cztery zeszyty. Pierwszy zeszyt, inaugurujący serię KTSK, oraz czwarty – zawierały odpowiednią liczbę artykułów przygotowanych do druku przez kolegium redakcyjne.
Na drugi zeszyt złożyły się opracowania pod wspólnym tytułem Społeczne problemy Koszalina. Redaktorem tego zeszytu była Bożenna Chmielewska. Następ-
54
Eugeniusz Z. Zdrojewski
ny zeszyt wypełniła rozprawa Jana Stępnia pt. Gospodarka i szkolnictwo w podregionie słupskim.
W 1971 r. opublikowano kolejne trzy zeszyty, do druku złożono dwa następne, a przygotowane były trzy dalsze. Były one zróżnicowane tematycznie,
na co wskazują tematy: Społeczne i ekonomiczne problemy PGR (red. B. Chmielewska); Podstawowe problemy rozwoju powiatu koszalińskiego (red. E.Z. Zdrojewski); Z dziejów ziemi koszalińskiej w XIX i XX wieku (red. A Czechowicz);
Wybrane problemy ekonomiczne województwa koszalińskiego (red. E. Szymański i E.Z. Zdrojewski); Z badań nad rybakami kutrowymi (red. B. Chmielewska);
Rozwój działalności kulturalno-oświatowej (red. E. Piotrowska); Zmiany struktury zawodowej ludności województwa koszalińskiego (red. E.Z. Zdrojewski);
Z najnowszych dziejów ziemi koszalińskiej (red. T. Gasztold).
W tym samym roku podjęto usilne starania o przekształcenie nieregularnie
ukazujących się „Koszalińskich Studiów i Materiałów” w kwartalnik pod tym
samym tytułem. Był to szczególnie niesprzyjający okres dla tego typu inicjatyw,
gdyż świeżo ukazało się zarządzenie wicepremiera (Alojzego Karkoszki), zalecające weryfikację ukazujących się czasopism i oszczędną gospodarkę papierem.
Po przedstawieniu tej propozycji do zaopiniowania władzom wojewódzkim zwołano m.in. ogólnowojewódzką naradę aktywu kulturalno-oświatowego.
Prezentującemu koncepcję kwartalnika dyrektorowi OBN nieźle się oberwało. Najgłośniejszy był wówczas działacz partyjny z Kołobrzegu, który wezwał
do „ozłocenia głów pracowników OBN”. Nie mógł zrozumieć, czego oni jeszcze
chcą, skoro mają do dyspozycji „Głos Koszaliński” i „Pobrzeże”.
W tej sytuacji istna batalia o uruchomienie kwartalnika przeciągała się
w czasie. Smutne było to, że biorący udział we wspomnianej naradzie dziennikarze i pracownicy naukowi, zainteresowani wydawaniem kwartalnika, w ogóle się nie odezwali. Nie miejsce tu na opisywanie dalszych starań podjętych na
szczeblu centralnym. Ostatecznie udało się uzyskać zgodę na druk kwartalnika
z początkiem 1973 r., ale już pod szyldem Koszalińskiego Ośrodka Naukowo-Badawczego. Kiedy po podjęciu pozytywnej decyzji w tej sprawie poprosiłem
sceptyków o pokazanie obiecanych kaktusów na dłoniach, nabrali wody w usta.
Inną inicjatywą zmierzającą do wzbogacenia rynku wydawniczego była zapoczątkowana przez KTSK w 1970 r. „Biblioteka Popularnonaukowa”. Serię tę
zapoczątkowały następujące prace: A. Czechowicz, „Głos Pogranicza” i „Głos
Pogranicza i Kaszub” (1970); Z. Głowacki, Z lat 1945–1955. Szkice o sytuacji
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
55
politycznej na Pomorzu Zachodnim (1971), J. Miller, PPR w Koszalinie 1945
–1948 (1972); T. Szrubka, Działacze polonijni z Bytowskiego i Złotowskiego.
Owocna była też współpraca KTSK z PTH w Słupsku. Wiele prac opublikowano na łamach „Biblioteki Słupskiej”. W tej serii ukazały się m.in.: H. Rybicki, Partie i stronnictwa polityczne na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1947
(t. 18, 1967); A. Czarnik, Ruch hitlerowski na Pomorzu zachodnim 1933–1939
(t. 22, 1969); B. Chmielewska, Społeczno-kulturowe mechanizmy i kierunki
awansu młodego pokolenia na przykładzie województwa koszalińskiego (t. 23,
1970); T. Szrubka, Szkolnictwo koszalińskie w latach 1945–1968 (t. 24, 1970).
Należy tu dodać, iż pracownicy OBN publikowali swoje artykuły również
w licznych czasopismach poza województwem koszalińskim. Wymienić tu trzeba „Przegląd Zachodni”, „Przegląd Zachodniopomorski”, „Kulturę i Społeczeństwo”, „Archeion”, „Biuletyn Informacyjny GKKFiT”, „Czasopismo Geograficzne”, „Życie Szkoły Wyższej”.
Publikacje stanowiły mocną stronę w działalności OBN KTSK. Zachęciły
one wiele osób do współpracy i ułatwiały kontakty z innymi placówkami naukowymi w kraju.
Działalność popularyzatorska
Tworząc w marcu 1964 r. KTSK, powołano m.in. Sekcję Popularyzacji Wiedzy
oraz Sekcję Upowszechniania Kultury i Sztuki. Ich działalność ułatwiały liczne oddziały i kluby KTSK, współpracujące m.in. z bibliotekami, Klubami Międzynarodowej Prasy i Książki (KMPiK). Do tej działalności chętnie włączali się
wszyscy pracownicy i większość współpracowników OBN, a także członkowie
KTSK.
Temu nurtowi działalności służyły przede wszystkim publikacje, które
wysyłano do ogniw terenowych KTSK, bibliotek i innych placówek kulturalno-oświatowych. Przeważnie były one omawiane w miejscowej prasie i rozmaitych
czasopismach.
Najbardziej rozpowszechnioną formą propagowania wyników działalności naukowej oraz popularyzacji różnorodnej problematyki regionalnej w województwie były liczne spotkania i dyskusje z pracownikami naukowymi i działaczami kulturalno-oświatowymi. Organizowano je w oddziałach i klubach KTSK,
a często za ich pośrednictwem w bibliotekach powiatowych, domach kultury,
placówkach KMPiK, ośrodkach wczasowych i wielu zakładach pracy. Korzyści
56
Eugeniusz Z. Zdrojewski
były najczęściej dwustronne – uczestnicy spotkań dowiadywali się o różnorakich sprawach, zjawiskach i procesach, a organizatorzy i prelegenci nierzadko
zdobywali nowe inspiracje do badań i działalności wydawniczej. Ponadto wielu
uczestników tych spotkań chętnie brało później udział w badaniach terenowych
(np. ankietowych).
Organizowaniu takich spotkań i dyskusji służyły też specjalnie opracowane
przez pracowników OBN cykle tematyczne. Zwłaszcza dwa następujące cieszyły
się dużym powodzeniem: Studium Wiedzy o Regionie oraz Koszalińskie Czwartki. Niektórzy członkowie zarządu KTSK (np. J. Majkowski) przez dłuższy czas
zajmowali się ich planowaniem i koordynacją.
Inną formą tego typu działalności były liczne seminaria i konferencje
naukowe, niektóre o zasięgu ogólnokrajowym. Ich organizatorami były w większości poszczególne pracownie OBN. Średnio co roku każda z nich organizowała
od pięciu do kilkunastu takich imprez. Często tym seminariom i konferencjom
towarzyszyły wystawy (połączone ze sprzedażą) wydawnictw OBN KTSK.
Trzeba dodać, że takie prezentacje wydawnictw, połączone ze sprzedażą,
organizowano też podczas niektórych dorocznych Dni Książki i Prasy. Dużą rangę miała wystawa zorganizowana w 1972 r. w Warszawie – w Ośrodku Rozpowszechniania Wydawnictw Naukowych Polskiej Akademii Nauk, również połączona ze sprzedażą. Z tej okazji wydano specjalnie przygotowany katalog, który
został rozesłany do placówek naukowo-badawczych w kraju, a także do kilku
placówek zagranicznych. Obie te inicjatywy miały przede wszystkim charakter
informacyjno-propagandowy, cieszyły jednakże się dużym zainteresowaniem
i przyniosły spore efekty finansowe.
Na koniec warto wspomnieć, iż OBN KTSK swoją różnorodną działalnością
zyskał sobie uznanie w regionie i był pozytywnie oceniany przez różne środowiska i władze wojewódzkie. Ośrodek w miarę swoich możliwości podejmował
prace badawcze o szerszym, ponadregionalnym zasięgu i znaczeniu, włączając
się tym samym do realizacji zadań ogólnokrajowych, stawianych przez naukę
polską.
Prawdą jest również i to, że w miarę rozwoju OBN rosły także oczekiwania
i postulaty różnych środowisk zawodowych i władz regionalnych. Dotyczyły one
w szczególności rozszerzenia profilu badawczego o różną problematykę współczesną, na którą z każdym rokiem rosło zapotrzebowanie.
Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem
57
Realizacja stawianych zadań wymagała podniesienia rangi i umocnienia
samego ośrodka. Dotychczasowa struktura organizacyjna i działalność prowadzona w ramach stowarzyszenia społeczno-kulturalnego nie odpowiadała już
ówczesnym, a zwłaszcza przyszłościowym potrzebom. W tej sytuacji na przełomie lat 1971 i 1972 podjęto starania o usamodzielnienie ośrodka na prawach
jednostki budżetowej dotowanej przez PWRN. Rozszerzenie profilu badawczego
na współczesną problematykę gospodarczą i demograficzną, wymagającą stosowania bardziej nowoczesnych metod badawczych, zwłaszcza ilościowych, wymagało nie tylko wzmocnienia kadrowego, lecz i wyposażenia w odpowiedni
sprzęt oraz poprawy warunków lokalowych.
Oczekiwane decyzje zapadły w trzecim kwartale 1972 r. Na wniosek
Rady Naukowej OBN po zasięgnięciu opinii Wydziału I Nauk Społecznych
Polskiej Akademii Nauk i Ministerstwa Finansów oraz za zgodą Ministerstwa
Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki – PWRN 12 lipca podjęto uchwałę
nr 102/933/72 o wydzieleniu ośrodka z KTSK i utworzeniu z dniem 1 października Koszalińskiego Ośrodka Naukowo-Badawczego. Został on podporządkowany PWRN w Koszalinie i Wydziałowi I Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
Otwierał dział „nauka” w zbiorczym budżecie województwa. Niezbędne środki
na jego działalność przydzielało Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego
i Techniki.
Ze względu na wspólny budżet, wspólne pomieszczenia i obsługę biurową
faktyczne rozpoczęcie samodzielnego bytu Koszalińskiego Ośrodka Naukowo-Badawczego nastąpiło z początkiem 1973 r. Ale to już zupełnie inna historia.
Literatura
Buczak E., Sprawozdanie z działalności KTPN w latach 1959–1964, „Rocznik Koszaliński” 1 (1965).
Chmielewska B., Rok działalności Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie, „Rocznik
Koszaliński” 3 (1967).
Machura T., Sprawozdanie z działalności PTH w Słupsku, Koszalinie, Szczecinku, Złotowie i Świdwinie, „Rocznik Koszaliński” 1 (1965).
Machura T., Sprawozdania z działalności Stacji Naukowej PTH w Słupsku, „Rocznik
Koszaliński” 1 (1965).
Narkowicz J., Z doświadczeń Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego,
„Kultura i Społeczeństwo” 1966, nr 2.
Osiągnięcia i potrzeby badawcze w województwie koszalińskim, red. E.Z. Zdrojewski,
Koszalin 1974.
58
Eugeniusz Z. Zdrojewski
Piotrowski Z., Ośrodek Badań Naukowych w Koszalinie, „Przegląd Zachodni” 1966,
nr 2.
Rupińska J., Działalność Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie w 1967 r., „Rocznik
Koszaliński” 1969, nr 4.
Zdrojewski E.Z., Dorobek i zadania Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie, „Przegląd
Zachodni” 1971, nr 5–6.
Zdrojewski E.Z., Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, w: Słownik polskich
towarzystw naukowych, t. III: Towarzystwa upowszechniające naukę działające
obecnie w Polsce, red. nauk. L. Łoś, Wrocław [etc.] 1982.
Zdrojewski E.Z., Rola i zadania Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego
w zakresie badań i działalności wydawniczej, „Kultura i Społeczeństwo” 1972,
nr 2.
Zdrojewski E.Z., Sprawozdanie z działalności Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie
za lata 1965–1971 oraz program na lata 1972–1975, OBN, 1972.
PRELIMINARY STAGE OF REGIONAL RESEARCH
IN THE KOSZALIN VOIVODESHIP
SUMMARY
This elaboration covers the subject of Scientific Research Centre (SRC) activities within
a period 1965–1972. Achievements preceding the creation of SRC are presented here,
as well as its subsequent search results, publications and popularizations.
Eugeniusz E. Zdrojewski
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
R O Z P R A W Y
I
S T U D I A
ROMAN LEWANDOWSKI
Szczecin
URZĄD ZATRUDNIENIA
W
SZCZECINIE
I JEGO FUNKCJONOWANIE
NA TERENIE WOJEWÓDZTWA SZCZECIŃSKIEGO
W LATACH
1945–1950
RAPORT
Z BADAŃ
Wstęp
Współcześnie, gdy w Polsce funkcjonuje gospodarka wolnorynkowa, a w jej obrębie również rynek pracy i mamy do czynienia z okrzepłymi w działaniu powiatowymi urzędami pracy, postanowiłem zbadać, jak funkcjonował urząd tego
typu w okresie bezpośrednio po drugiej wojnie światowej. W tym celu rozpocząłem badania dotyczące historii, ówczesnych uwarunkowań rynkowych i zadań
takiego urzędu w Szczecinie w okresie powojennym na podstawie dokumentów
Archiwum Państwowego w Szczecinie, tj. inwentarza zespołu akt nr 347, dotyczących Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie w latach 1945–1950. Inwentarz został opracowany przez mgr. Jerzego Podralskiego (12 maja 1970 r.) i dr. Bogdana
Frankiewicza (luty 1972 r.), a wstęp do niego zawiera informacje o tworzeniu
i pracy tego urzędu. Cenne dane pozyskałem, analizując dokumenty zawierające statystki i sprawozdania dotyczące ludności i zatrudnienia. W wyniku wielokrotnego sprawdzania za pomocą programu komputerowego Excel okazało
się, że niektóre zestawienia liczbowe zawierają błędy w podsumowaniu. Jednak
ze względu na to, że pomyłki te nie mają istotnego znaczenia, w tym raporcie
podałem liczby zgodne z dokumentami źródłowymi. W zdecydowanej większo-
60
Roman Lewandowski
ści zbiory dokumentów nie są paginowane, w przypisach podaję więc numerację
stron według własnego liczenia, podaję też numery dokumentów.
Opracowanie składa się z czterech rozdziałów. W pierwszym – Początki
funkcjonowania Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie – opisuję historię urzędu
i jego strukturę. Rozdział drugi – Charakterystyka rynku pracy województwa
szczecińskiego – zawiera informacje o obszarze województwa, terenach rolniczych, przemyśle i ludności. W kolejnym rozdziale, zatytułowanym Zatrudnienie i bezrobocie w województwie szczecińskim, ukazuję poziom zatrudnienia
i liczbę bezrobotnych na tle stanu ludności, a w rozdziale ostatnim – Realizacja
zadań urzędu zatrudnienia – przedstawione są zagadnienia dotyczące wspierania
w zatrudnieniu, szkolenia kobiet, prac interwencyjnych i pracochłonnych oraz
niektóre problemy pojawiające się przy zatrudnianiu.
Praca ta jest próbą zapisania historii Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie,
ukazania jego działań i tym samym dania możliwości porównania ich z funkcjonowaniem współczesnych urzędów pracy.
Początki funkcjonowania Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie
Historia powstania urzędu
Sprawy zatrudnienia na terenie Szczecina podjęto zaraz po zakończeniu działań drugiej wojny światowej. 5 maja 1945 r. przy Zarządzie Miejskim w Szczecinie został utworzony Wydział Pracy (Biuro Pracy)1. W początkowym okresie
funkcjonowania w wydziale tym było zatrudnionych 51 pracowników, w tym
jedenastu Niemców. Działania wydziału dotyczyły pośrednictwa pracy dla przybywających tu osadników oraz ewidencji zdolnych do pracy Niemców, których
kierowano do robót porządkowych2.
Wiosną 1945 r. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej wysłało do Koszalina swojego delegata, którego zadaniem było zorganizowanie urzędu zatrudnienia. Delegat, pełniąc obowiązki naczelnika urzędu, wystąpił do ministerstwa z propozycją utworzenia Urzędu Zatrudnienia w Koszalinie, a w Szczecinie – oddziału tego urzędu. Jednak ze względu na to, że urząd Pełnomocnika
na Okręg Pomorze Zachodnie został przeniesiony do Szczecina, Ministerstwo
1
J. Podralski, B. Frankiewicz, Inwentarz zespołu akt Urząd Zatrudnienia w Szczecinie z lat
1945–1950, Archiwum Państwowe w Szczecinie.
2
Tamże, wstęp, s. 3.
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
61
Pracy i Opieki Społecznej decyzją z 1 marca 1946 r. powołało Urząd Zatrudnienia w Szczecinie. Urząd ten przejął agendy, lokal i wyposażenie biurowe Wydziału Pracy przy Zarządzie Miejskim w Szczecinie. Terenem działania nowo
powołanego urzędu było całe województwo szczecińskie. W urzędzie tym pracowało 7 osób. Od chwili powołania urząd rozpoczął działania związane z prowadzeniem polityki zatrudnienia oraz koordynowaniem jej całokształtu i zajął
się kierowaniem do pracy osób poszukujących zatrudnienia według posiadanych
kwalifikacji oraz werbowaniem robotników o wysokich kwalifikacjach zawodowych w ramach tzw. clearingu pracy z województw centralnych. Zadania
te były realizowane także przez tzw. instytucje zastępcze, które powołano przy
zarządach miejskich w miastach powiatowych3. Do 31 lipca 1947 r. na terenie
województwa działały 23 instytucje zastępcze, z których dziesięć zlikwidowano
z dniem 1 lipca tegoż roku. Od 1 sierpnia 1947 r. instytucje zastępcze Urzędu Zatrudnienia działały w następujących miastach: Białogardzie, Człuchowie,
Dębnie, Gryficach, Koszalinie, Myśliborzu, Słupsku, Stargardzie Szczecińskim,
Świnoujściu, Szczecinku i Wałczu. 1 października 1947 r. Instytucja Zastępcza
w Słupsku została przeniesiona do Oddziału Urzędu Zatrudnienia. Według stanu
na 31 grudnia 1947 r. Urząd Zatrudnienia w Szczecinie liczył czterdzieścioro
pracowników – 11 kobiet i 29 mężczyzn. Z wyższym wykształceniem było 14%,
ze średnim – 31% i określonym jako niższe – 55%4. W lutym 1948 r. dokonano
kolejnej reorganizacji urzędów zatrudnienia w Koszalinie, Słupsku, Stargardzie
oraz Szczecinie i przemianowano je na oddziały Urzędu Zatrudnienia5. Kompetencje oddziałów obejmowały ewidencję pracowników poszukujących zatrudnienia i kierowanie ich do pracy. W celu realizacji tych zadań urząd w Szczecinie
prowadził działania nazywane akcjami – np. akcję rolną, żniwną, budowlaną
i ceglaną. Organizował werbunek do przemysłu węglowego, roboty interwencyjne, które były finansowane przez Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej,
3
Do kwietnia 1948 r. urząd mieścił się przy ul. Kaszubskiej 52. 9 kwietnia 1948 r. rozpoczęto
przenoszenie urzędu do siedziby przy ul. Vasco de Gamy (róg ul. Klasztornej 4). Adres urzędu to
ul. Klasztorna 4. Archiwum Państwowe w Szczecinie, Urząd Zatrudnienia w Szczecinie (dalej APS,
UZS), wol. 7, Oddział Administracyjny, Sekretariat Urzędu, Zarządzenia wewnętrzne 1948–49,
pismo naczelnika Urzędu Zatrudnienia H. Majewskiego z 9 kwietnia 1948 r., dotyczące przeniesienia biur urzędu i pismo tegoż naczelnika z 31 grudnia 1948 r. Do 31 lipca 1947 r. na terenie województwa działały 23 instytucje zastępcze, z których 10 z dniem 1 lipca 1947 r. uległo likwidacji
(tamże, wol. 36, s. 93).
4
Tamże, wol. 36, Sprawozdanie Opisowo-statystyczne Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie
za rok 1947, s. 95.
5
J. Podralski, B. Frankiewicz, Inwentarz..., wstęp, s. 4.
62
Roman Lewandowski
np. dla robotników portowych w przedsiębiorstwie „Hartwig”6, oraz zajmował
się organizowaniem spółdzielni pracy w ramach tzw. aktywizacji zawodowej7.
W 1950 r. oddziały Urzędu Zatrudnienia przemianowano na obwodowe urzędy
zatrudnienia, a w lipcu tegoż roku ich działalność została przejęta przez Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej – Wydział Opieki Społecznej, który w późniejszym okresie został przekształcony w Samodzielny Oddział Zatrudnienia8.
Struktura Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie
W 1949 r. strukturę urzędu tworzyły następujące oddziały9:
− Oddział Administracyjny, który zajmował się organizacją urzędu, zaopatrzeniem i remontami, hotelami migracyjnymi, sprawami budżetowo-finansowymi;
− Oddział Pracy, do którego zadań należały: prowadzenie statystyki zatrudnionych, rejestracja zgłoszeń wolnych miejsc, analiza rynku pracy, nadzór nad
zakładami pracy pod względem zatrudnienia;
− Oddział Akcji Specjalnych, który organizował akcję robót interwencyjnych
i akcję produktywizacji kobiet (w ramach aktywizacji zawodowej);
− Referat Szkoleniowy (referat taki znajdował się w każdym oddziale);
− Wydział Werbunku i Pośrednictwa Pracy, który prowadził sprawy związane
z clearingiem, sprawy werbunku pracowników do gospodarki rolnej, górnictwa i leśnictwa oraz wszystkie sprawy interwencyjne dotyczące pracy i pracowników;
− Oddział Pracy Portowej, do którego zadań należało kierowanie rekrutacją
pracowników portowych i ich kwalifikacją.
Biuro Zatrudnienia na Miasto Szczecin, które po 1949 r. przekształciło się
w Oddział Urzędu Zatrudnienia, zajmowało się m.in.:
− prowadzeniem spraw związanych z zatrudnianiem „przez akceptację” – tzn.
przedsiębiorstwa i instytucje w Szczecinie same mogły dokonywać rekrutacji pracowników, a Urząd Zatrudnienia tylko akceptował nowo przyjętych
do pracy i prowadził ich ewidencję;
APS, UZS, Wydział Akcji Specjalnych, wol. 43, protokół konferencji z 2 września 1949 r.,
odbytej w Urzędzie Zatrudnienia w Szczecinie, s. 13.
6
7
J. Podralski, B. Frankiewicz, Inwentarz..., wstęp, s. 4.
8
Tamże.
9
Tamże, s. 5.
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
63
− kierowaniem do pracy inwalidów i młodocianych, pracowników umysłowych
i rzemieślników.
Z zamówienia z 3 marca 1950 r., złożonego przez Okręgowy Urząd Zatrudnienia w Szczecinie do Szczecińskich Zakładów Graficznych, a dotyczącego wykonania napisów na tablicę informacyjną tego urzędu, i z załącznika z 27 marca
1950 r. do tegoż zamówienia wynika, że struktura Okręgowego Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie kształtowała się w tym czasie następująco10:
1. Dyrektor urzędu.
2. Kancelaria Ogólna:
a) Sekretariat,
b) Inspektor Okręgowego Urzędu Zatrudnienia,
c) Referat Personalny.
2. Naczelnik Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego:
a) Referat Rachuby,
b) Referat Gospodarczy,
c) Hala Maszyn.
3. Naczelnik Wydziału Werbunku i Pośrednictwa
a) Referat Produktywizacji Kobiet i Szkolenia,
b) Referat Spraw Zasiłkowych.
4. Naczelnik Wydziału Akcji Specjalnych:
a) Referat Robót Interwencyjnych,
b) Referat Akcji Robót Rozbiórkowych,
c) Referat Sprawozdawczości i Statystyki.
5. Obwodowy Urząd Zatrudnienia.
6. Naczelnik Obwodowego Urzędu Zatrudnienia.
7. Sekretariat.
8. Kierownik Oddziału Pośrednictwa Pracy.
9. Inspektor Obwodowego Urzędu Zatrudnienia.
10. Sekretariat.
11. Biuro Zgłoszeń Wolnych Miejsc Pracy.
12. Clearing Pracy i Referat Rolny.
13. Referat Pracowników Umysłowych.
14. Referat Rzemieślników.
10
APS, UZS, wol. 7, Oddział Administracyjny, Sekretariat Urzędu, Zarządzenia wewnętrzne
1948–49, pismo naczelnika Wydziału Ogólnego z 3 marca 1950 r., dotyczące zamówienia napisów
do tablicy orientacyjnej.
64
Roman Lewandowski
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
Referat Kontroli Zakładów Pracy.
Referat Kobiet Niewykwalifikowanych.
Referat Robotników Niewykwalifikowanych.
Referat Młodocianych, Inwalidów i Podopiecznych.
Referat Robotników Portowych.
Referat Spraw Mieszkaniowych i Meblowych.
Woźny.
Magazyn.
W tamtym czasie obowiązywał wzorcowy schemat organizacji okręgowych
urzędów zatrudnienia, który przedstawiono w tabeli 1.
Tabela 1
Wzorcowy schemat organizacji okręgowych urzędów zatrudnienia
Lp.
Wydziały
Referaty
1.
Organizacyjno-Administracyjny
1.
2.
3.
Organizacyjny
Sprawozdawczości i Statystyki
Rachunkowo-Gospodarczy
2.
Werbunku i Pośrednictwa
1.
2.
Pośrednictwa Pracy
Werbunku i Clearingu Pracy
3.
Akcji Specjalnych
1.
2.
Produktywizacji Kobiet
Robót Interwencyjnych
Źródło: APS, UZS, wol. 5, Dział Administracyjny, Statystyki, Sprawy organizacji wewnętrznej
Urzędu Zatrudnienia 1947–1948, Schemat wzorcowy organizacji Okręgowych Urzędów
Zatrudnienia.
Kancelaria urzędu łącznie ze sprawami personalnymi podlegała bezpośrednio dyrektorowi urzędu. Według stanu zatrudnienia pracowników Urzędu
Zatrudnienia w Szczecinie na 12 grudnia 1947 r. urząd ten liczył 32 pracowników stałych, w tym Oddział Administracyjny – 20 osób, Oddział Pracy Portowej
– osiem, Oddział w Słupsku – cztery osoby11.
11
nie.
Z tego zestawienia wynika, że Słupsk podlegał wówczas Urzędowi Zatrudnienia w Szczeci-
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
65
Charakterystyka rynku pracy województwa szczecińskiego
Tereny rolnicze
Według dokumentu charakteryzującego stan ludności i obszar województwa
szczecińskiego na 1 maja 1949 r. powierzchnia województwa wynosiła ogółem
30 096,1 km2, a jego charakter określono jako rolniczo-leśny. Województwo
liczyło 225 gmin wiejskich i 69 gmin miejskich12.
Rolnictwo:
− ziemia orna – 1 385 056 ha,
− lasy – 801 048 ha,
− sady i ogrody –17 013 ha,
− nieużytki rolne – 274 820 ha.
Gospodarstwa wiejskie – osadnicze:
− od 1 do 5 ha – ok. 6615,
− od 5 do 10 ha – ok. 36 126,
− od 10 do 25 ha – ok. 49 856,
− powyżej 25 ha – ok. 3042,
− majątki państwowe podlegające Państwowym Nieruchomościom Ziemskim
– 958,
− gospodarstwa rolne obsadzone – 95 639,
− gospodarstwa rolne do obsadzenia – 10 041.
Liczbę osób utrzymujących się z rolnictwa określono na 116 241, robotników rolnych – na 33 869, robotników leśnych (drwali tartacznych, służba leśna)
– na 7791 i osób trudniących się rybołówstwem – na 1562.
Przemysł
Na terenie województwa funkcjonowało 1398 zakładów przemysłowych, w tym
1267 zakładów zatrudniających do 50 pracowników i 131 zakładów zatrudniających powyżej 50 pracowników. Zakładów rzemieślniczych było 4892, centrali
spółdzielczo-państwowych – 5, hurtowni spółdzielczych – 100, sklepów detalicznych spółdzielczych – 1384, przedsiębiorstw spółdzielczych, usługowych
– 59, przemysłu spożywczego – 30213. W tabeli 2 przedstawiono największe pod
12
APS, UZS, wol. 34, dok. 22.
13
Tamże, s. 25 (dane na 1 maja 1949 r.).
66
Roman Lewandowski
względem liczby zatrudnionych zakłady przemysłowe z sektora uspołecznionego.
Tabela 2
Wykaz największych zakładów województwa szczecińskiego
Stan na 1 maja 1949 r.
Lp.
1.
Nazwa zakładu
Liczba zatrudnionych
Huta „Szczecin”
976
2.
Fabryka Superfosfatu „Stołczyn”
352
3.
Stocznia „Odra”
500
4.
Państwowy Zakład Przemysłu Konfekcyjnego „Szczecin”
5.
Fabryka Maszyn Rolniczych „Słupsk”
2293
420
6.
Fabryka Mebli nr 1, 2, 3, 4 „Słupsk”
600
7.
Fabryka Kapeluszy nr 9 „Dębno”
233
8.
Państwowy Zakład Przemysłu Włókienniczego „Choszczno”
118
9.
Zakłady Ceramiczne w Złocieńcu
115
10.
Fabryka Włókiennicza w Złocieńcu
135
11.
Gryfice Cukrownia
1198
(w sezonie)
12.
Państwowy Zakład Suchej Destylacji Drewna
294
13.
Państwowa Fabryka Zapałek w Sianowie
590
14.
Państwowy Zakład Przeróbki Lnu w Koszalinie
154
15.
Fabryka Maszyn Rolniczych w Resku
180
16.
Państwowe Zakłady Przetwórstwa Ziemnego „Łobez”
207
17.
Fabryka Pługów „Barlinek”
128
18.
Tartak Państwowy „Goleniów”
221
19.
Państwowa Wytwórnia Płatków Ziemniaczanych
164
20.
Cukrownia w Kluczewie
21.
Młyn Stargard
22.
PKP (warsztaty kolejowe w starostwach)
23.
Fabryka Tektury „Tarnówko”
Źródło: APS, UZS, wol. 34, dok. 24.
1542
(w sezonie)
112
1050
138
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
67
Charakterystyka ludności
Okres bezpośrednio powojenny charakteryzował się w województwie szczecińskim dużym napływem i odpływem ludności. W ciągu jednego tylko roku 1947
wyjechało 189 359 Niemców, a w tym samym czasie przybyły 332 723 osoby
wyszczególnione w ewidencji jako reemigranci i repatrianci14. Wyjazd Niemców
stwarzał warunki do osiedlania ludności z innych terenów Polski, co było na bieżąco monitorowane. Świadczy o tym m.in. informacja z maja 1949 r.: Województwo może osiedlić obecnie na swoim terenie około 24 162 rodziny osadnicze15.
W styczniu 1947 r. na terenie województwa przebywało ogółem 919 623 osób,
w tym 222 387 Niemców, a w ostatnim dniu grudnia tego samego roku
– 912 768, w tym 33 028 Niemców. W 1948 r. było już ponad milion ludności
(zob. tab. 3). Według stanu na 31 marca 1949 r. na terenie województwa szczecińskiego zaludnienie ogółem wynosiło 1 042 906 osób, w tym 1 010 336 Polaków, 31 179 Niemców i 1391 osób zakwalifikowanych do „innej narodowości”16. W miastach przebywało ogółem 485 323 osób, w tym 479 062 Polaków,
5501 Niemców, 631 osób innej narodowości, na wsi natomiast było ogółem
557 583 osób, w tym 531 274 Polaków, 25 678 Niemców, 631 osób innej narodowości. W Szczecinie na dzień 31 marca 1949 r. liczba ludności wynosiła
181 449 osób. Przyrost ludności w pierwszym kwartale 1949 r. wyniósł
6400 osób. Według zestawienia na 1 maja 1949 r. w liczbie ludności wyszczególniono17:
− przybyłych ze Wschodu – 234 629 (22,3%),
− przybyłych z Zachodu – 55 483 (5,3%),
− przybyłych z Polski centralnej – 691 610 (66,3%),
− autochtonów – 18 463 (1,7%).
Pod względem przynależności klasowej ludność podzielono na grupy
według pochodzenia:
− robotniczego – 212 266 osób (23,5%),
− chłopskiego – 630 886 osób (60,4%),
− inteligencji pracującej – 138 753 osób (13,3%).
Tamże, wol. 36, Sprawozdanie Opisowo-statystyczne Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie
za rok 1947, s. 103.
14
15
Tamże, wol. 34, dok. 22.
16
Tamże, pismo zatytułowane Stan zaludnienia na terenie województwa szczecińskiego.
17
Tamże, dok. 22.
68
Roman Lewandowski
W 1955 r. liczba mieszkańców miast województwa szczecińskiego wzrosła
do 760 tys.; na wsi ludności było mniej i liczyła ona 640 tys. osób (zob. tab. 4).
Tabela 3
Stan ludności w województwie szczecińskim w latach 1947–1949 i 1955
18
Stan ludności
Lp.
Powiat
1 stycznia 1947
31 grudnia 1947
ogółem
Niemcy
ogółem
Niemcy
1.
Białogardzki
57 084
13 242
inni
321
55 392
2 910
inni
165
2.
Bytowski
16 442
2 799
97
17 544
180
3.
Chojeński
28 018
1 452
29 529
185
4.
Choszczeński
21 326
2 398
22 748
180
5.
Człuchowski
28 654
10 302
143
31 105
859
6.
Drawski
26 436
6 514
45
24 241
7.
Gryficki
26 312
3 096
38
30 068
8.
Gryfiński
23 819
1 633
55
29 514
9.
Kamieński
1948
1949
1955
ogółem
ogółem
ogółem
56 886
59 480
71 500
18
18 311
18 717
21 500
65
31 469
34 159
47 000
24 345
26 783
36 000
50
32 261
33 452
39 000
401
34
25 067
26 831
37 000
666
46
31 911
32 996
38 000
23
28
23 366
22 403
31 000
15 595
2 300
18 389
22
15
20 899
22 579
31 500
10. Kołobrzeski
36 708
9 658
48
34 731
2 679
14
35 685
38 012
55 500
11. Koszaliński
47 305
9 101
167
48 777
4 107
165
49 397
51 446
67 000
34
29 390
31 001
37 000
20 853
21 588
27 000
32 032
34 169
37 500
12. Łobeski
24 807
3 729
40
27 494
1 468
13. Miastecki
27 624
15 567
109
0
0
14. Myśliborski
28 567
4 336
88
29 664
293
15. Nowogardzki
28 408
2 108
17
31 714
150
11
35 397
37 152
46 000
16. Pyrzycki
20 835
799
96
28 403
81
56
32 155
34 162
42 000
17. Sławieński
25
53 393
28 837
37
41 919
4 620
14
45 895
49 701
61 000
119 399
65 540
423
80 532
8 023
86
88 834
51 135
57 000
19. Stargardzki
30 934
597
41 829
25
74
47 285
51 590
66 000
20. Szczecinecki
54 651
9 652
50
54 337
1 674
13
59 526
57 520
63 000
21. Szczecin pow.
6 655
5 395
17
11 586
132
7
12 829
12 133
152 000
120 323
11 593
60 142 243
3 996
66
167 511
186 536
356 264
23. Wałecki
35 074
3 684
40 098
173
28
45 385
44 453
54 000
24. Woliński
12 928
5 525
11 285
112
11
12 224
16 385
34 500
25. Złotowski
28 326
2 530
29 626
69
7
30 140
31 403
35 000
919 623 222 387 1982 912 768
33 028
18. Słupski
22. Szczecin m.
Ogółem
66
65
1032 1 005 973 1 065 318 1 400 000
Źródło: APS, UZS, wol. 34 (zaludnienie na 1.01.1947 i 31.12.1947 – wol. 36, Załącznik nr 3,
s. 83).
18
Dane te traktowano jako „poufne”.
69
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
Tabela 4
Stan ludności (miasto – wieś) w województwie szczecińskim w latach 1949 i 1955
Lp.
Miasto
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
1949
Białogard
23 220
Bytów
5 112
Chojna
13 802
Choszczno
8 657
Człuchów
8 676
Drawsko
9 795
Gryfice
13 965
Gryfino
3 160
Kamień
2 874
Kołobrzeg
8 303
Koszalin
22 547
Łobez
8 906
Miastko
3 277
Myślibórz
12 032
Nowogard
14 212
Pyrzyce
5 718
Sławno
12 385
Słupsk
4 035
Stargard
29 612
Szczecinek
21 107
Szczecin pow.
2 632
Szczecin m.
186 536
Wałcz
16 364
Wolin
11 220
Złotów
8 515
Ogółem
495 590
Źródło: APS, UZS, wol. 34, s. 27–29.
Stan ludności
wieś
1955
1949
31 500 36 260
7 000 13 605
20 500 20 357
11 000 18 726
12 500 24 776
17 000 17 036
17 000 19 031
8 000 19 243
8 500 19 705
22 000 33 500
34 000 28 899
12 000 22 095
5 000 18 311
13 500 22 137
18 000 22 940
9 000 28 444
20 000 37 316
9 000 47 100
40 000 21 978
26 000 36 413
60 000
9 501
300 000
24 000 28 089
28 500
5 169
10 000 22 888
760 000 569 728
Razem
wieś
1955
40 000
14 500
26 500
25 000
26 500
20 000
21 000
23 000
23 000
33 500
33 000
25 000
22 200
24 000
28 000
33 000
41 000
48 000
26 000
37 000
92 000
56 274
30 000
6 000
25 000
640 000
1949
1955
59 480
71 500
18 717
21 500
34 159
47 000
26 783
36 000
33 452
39 000
26 831
37 000
32 996
38 000
22 403
31 000
22 579
31 500
38 012
55 500
51 446
67 000
31 001
37 000
21 588
27 000
34 169
37 500
37 152
46 000
34 162
42 000
49 701
61 000
51 135
57 000
51 590
66 000
57 520
63 000
12 133
152 000
186 536
356 264
44 453
54 000
16 385
34 500
31 403
35 000
1 065 318 1 400 000
Zatrudnienie i bezrobocie w województwie szczecińskim
Stan zatrudnienia
Według stanu na 31 grudnia 1947 r. w województwie szczecińskim było zatrudnionych ogółem 150 498 osób, tj. 16,45% ogółu mieszkańców województwa,
które liczyło 912 768 ludności. W grudniu 1948 r. przy liczbie ludności ogółem
1 005 973 zatrudnionych było 162 898 osób, co stanowiło 16,19% (tab. 5).
70
Roman Lewandowski
Tabela 5
Zatrudnienie w województwie szczecińskim na 31 grudnia 1947 r. i grudzień 1948 r.
Lp.
Powiat
Stan ludności
na 31 grudnia
1947 r.
Stan zatrudnienia
na 31 grudnia
1947 r.
Stan ludności
na grudzień
1948 r.**
56 886
Stan zatrudnienia
na grudzień
1948 r.**
1.
Białogardzki
55 392
8 654
6 148
2.
Bytowski
17 544
2 126
18 311
1 598
3.
Chojeński
29 529
671
31 469
3 322
4.
Choszczeński
22 748
1 915
24 345
3 073
5.
Człuchowski
31 105
2 681
32 261
3 242
6.
Drawski
24 241
3 059
25 067
4 027
7.
Gryficki
30 068
2 454
31 911
4 927
8.
Gryfiński
29 514
2 976
23 366
4 407
9.
Kamieński
18 389
1 781
20 899
3 121
10.
Kołobrzeski
34 731
3 340
35 685
3 259
11.
Koszaliński
48 777
6 424
49 397
6 018
12.
Łobeski
27 494
2 799
29 390
3 908
13.
Miastecki
2 845
20 853
2 208
14.
Myśliborski
29 664
3 086
32 032
4 398
15.
Nowogardzki
31 714
2 163
35 397
3 662
16.
Pyrzycki
28 403
1 906
32 155
3 716
17.
Sławieński
41 919
3 500
45 895
3 258
18.
Słupski
80 532
17 242
88 834
12 504
19.
Stargardzki
41 829
3 681
47 285
6 523
20.
Szczecinecki
54 337
3 836
59 526
5 679
21.
Szczecin pow.
11 586
20 745
12 829
1 435
22.
Szczecin m.
142 243
21 066
167 511
62 036
23.
Wałecki
40 098
3 716
45 385
5 596
24.
Woliński
11 285
1 049
12 224
1 782
25.
Złotowski
29 626
2 960
30 140
3 053
Prac. publ. – pr. etat.
4 966
56 886
6 148
Prac. publ. kontr.
18 857
18 311
1 598
150 498
1 005 973
162 898
Ogółem
912 768
Źródło: APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie
szczecińskim (statystyki) 1948–1950, Załącznik nr 4 wg danych z Ubezpieczalni Społecznej (zaludnienie na 31.12.1947 – wol. 36, Załącznik nr 3, s. 83; zaludnienie i zatrudnienie na grudzień 1948 r. – wol. 34, Stan ludnościowy i zatrudnienie w woj. szczecińskim
za m-c sierpień 1948 r.).
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
71
Zapotrzebowanie na zatrudnienie dotyczyło zarówno Polaków, jak i Niemców. Przykładem jest złożone przez Zarząd Okręgowy Państwowych Nieruchomości Ziemskich w Koszalinie zapotrzebowanie na pracowników sezonowych. Zarząd w dokumencie zatytułowanym Wykaz zapotrzebowań robotników
sezonowych podał liczbę robotników potrzebnych do pracy, wyszczególniając
rubryki: „z Niemcami” i „bez Niemców”. Przykładowo, dla powiatu białogardzkiego zapotrzebowanie „z Niemcami” wynosiło 645 osób, a „bez Niemców”
– 1160 osób19.
Bezrobotni
W aktach archiwalnych Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie, w dokumentach
na temat stanu zatrudnienia, znajdują się wykazy z 1948 r. dotyczące ówczesnego
województwa szczecińskiego, uwzględniające stan ludności i stan bezrobotnych.
Świadczy to o tym, że w owym czasie urząd miał do czynienia z ludźmi bez
pracy, co jest oczywiste ze względu na ówczesną sytuację. Informują o tym dokumenty ewidencjonujące stan liczbowy ludności, zatrudnienie i bezrobotnych
w rozbiciu na powiaty w sierpniu, wrześniu, październiku, listopadzie i grudniu
(zob. tab. 6 i 7). Według tych dokumentów w 1948 r. wykazano następującą liczbę bezrobotnych w poszczególnych miesiącach; sierpień – 1999 osób, co stanowi
1,38% zatrudnionych, wrzesień – 2220 (1,48%), październik – 2025, (1,28%),
listopad – 2620, (1,65%), grudzień – 2736 (1,68%). Należy zaznaczyć, że stosunek procentowy zatrudnionych do stanu ludności w przytoczonych miesiącach
był niski, i tak: w sierpniu wynosił 16,56%, we wrześniu – 16,56%, w październiku – 15,79%, w listopadzie – 15,83% i w grudniu – 16,19%. Wynika z tego,
iż ok. 84% ludności nie miało zatrudnienia. Dane te mogą także dowodzić, że
być może urząd nie dysponował pełną informacją o rzeczywistym stanie zatrudnienia lub należy przypuszczać, iż ewidencja stanu zatrudnienia prowadzona
przez urząd dotyczyła tylko osób skierowanych do pracy za jego pośrednictwem.
Ponadto, porównując stan zatrudnienia z 31 grudnia 1947 r. – 150 498 osób
(tab. 5) – z zatrudnieniem w roku 1948, należy stwierdzić, że poziom z roku 1947 został przekroczony pod koniec 1948 r., bo dopiero w październiku
(158 803 osób), i wzrastał w listopadzie oraz grudniu (tab. 6 i 7). Informacje
te pośrednio wskazują na dużą ruchliwość ludności i warunki, w jakich urząd
zatrudnienia działał w tym czasie.
19
APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie szczecińskim (statystyka) 1948–1950, Wykaz zapotrzebowań robotników sezonowych, s. 1–3. Określenia: „z Niemcami” i „bez Niemców” nie są jednoznacznie zrozumiałe.
72
Roman Lewandowski
Tabela 6
Powiat
1.
Białogardzki
2.
Bytowski
3.
Chojeński
4.
Choszczeński
22 748
5.
Człuchowski
31 105
6.
Drawski
24 241
7.
Gryficki
8.
9.
Stan
Stan
Stan
zatrudludności
zapoś.
nienia
sierpień 1948 r.
55 392
6 012
116
17 544
1 538
29 529
2 807
wrzesień 1948 r.
2
55 392
–
–
49
87
3 307
16
–
22 748
3 307
2 691
63
31
31 105
2 691
3 891
–
–
24 241
3 891
–
30 068
3 679
121
30 068
3 679
149
Gryfiński
29 514
4 356
–
–
29 514
4 356
–
Kamieński
18 389
2 653
–
–
18 389
2 653
–
10. Kołobrzeski
34 731
3 106
–
–
34 731
3 106
–
11. Koszaliński
48 777
5 521
327
59
48 777
5 521
12. Łobeski
27 494
3 995
–
–
27 494
3 995
3
6 012
122
17 544
1 538
–
29 529
2 807
13. Miastecki
27 624
1 651
–
–
27 624
1 651
14. Myśliborski
29 664
4 174
46
44
29 664
4 174
15. Nowogardzki
31 714
3 261
20
2
31 714
3 261
16. Pyrzycki
28 403
2 991
–
–
28 403
2 991
17. Sławieński
41 910
3 299
–
–
41 910
664
76
–
21
6 31 911
4 094
–
–
23 366
4 251
–
–
–
20 899
2 860
–
–
–
35 685
3 233
–
–
306
88 49 397
5 334
311
86
–
–
29 390
4 330
–
–
–
–
20 853
1 859
–
–
4 453
53
18
–
–
35 397
3 357
–
–
–
–
32 155
4 073
–
–
3 299
–
–
45 895
3 151
–
–
80 532
11 599
1070
663 88 834
12 274
872
520
41 829
6 020
218
69 47 285
6 540
441
47
5 596
64
29
54 337
5 596
1 582
–
–
11 586
1 582
–
142 243
56 274
5439
765 142 243
56 274
5760
29 626
12 095
116
7471
6
27 32 032
50
11 586
904 383 149 743
–
–
54 337
Ogółem
–
–
21. Szczecin pow.
25. Złotowski
54
4 122
20. Szczecinecki
–
–
59
25 067
439
100
–
3 103
–
691
4 755
1 507
–
6 020
1 767
18 311
65 31 469
–
11 599
11 285
5
3 224
41 829
40 098
–
3 426
80 532
24. Woliński
–
5 845
24 345
18. Słupski
23. Wałecki
październik 1948 r.
5 56 886
21 32 261
88
19. Stargardzki
22. Szczecin m.
Stan
Stan
Stan
zatrudludności
zapoś.
nienia
Stan
bezrobotnych.
Lp.
Stan
zapoś.
Stan
bezrobotnych
Stan
Stan
zatrudludności
nienia
Stan
bezrobotnych
Stan ludności, zatrudnionych i bezrobotnych (sierpień–październik 1948 r.)
29
40 098
4 755
–
11 285
1 767
–
29 626
3 218
1999 904 383 149 743
78
93
–
–
8010
91 59 526
5 691
50
111
–
12 829
1 663
–
–
1151 167 511
59 803
83 1118
34 45 385
5 345 6166
39
–
12 224
2 170
–
–
–
30 140
3 095
–
–
2220 1 009 053 158 803 8035 2025
Źródło: APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie
szczecińskim (statystyki) 1948–1950, Stan ludnościowy i zatrudnienie w woj. Szczecińskim za m-c sierpień 1948 r.
73
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
Tabela 7
Stan ludności, zatrudnionych i bezrobotnych (listopad, grudzień 1948 r.)
Lp.
Powiat
Stan
Stan
Stan za- Stan bezStan za- Stan bezStan ludności
Stan ludności
trudnienia zapoś. robottrudnienia zapoś. robotnych
nych
listopad 1948 r.
grudzień 1948 r.
1.
Białogardzki
56 886
6 119
201
–
56 886
6 148
–
–
2.
Bytowski
18 311
1 543
–
–
18 311
1 598
–
–
3.
Chojeński
31 469
3 103
4.
Choszczeński
24 345
3 426
5.
Człuchowski
32 261
3 337
6.
Drawski
25 067
4 122
–
7.
Gryficki
31 911
4 094
314
35
8.
Gryfiński
23 366
4 251
–
–
9.
Kamieński
20 899
2 860
–
–
10. Kołobrzeski
35 685
3 455
–
89
–
34
55
31 469
3 322
19
73
–
24 345
3 073
–
–
29
32 261
3 242
47
39
–
25 067
4 027
–
–
31 911
4 927
108
12
23 366
4 407
–
–
20 899
3 121
–
–
–
35 685
3 259
–
–
11. Koszaliński
49 397
5 605
497
142
49 397
6 018
204
152
12. Łobeski
29 390
4 330
–
–
29 390
3 908
–
–
13. Miastecki
20 853
1 956
–
–
20 853
2 208
–
–
14. Myśliborski
32 032
4 453
58
32 032
4 398
36
55
15. Nowogardzki
35 397
3 357
–
–
35 397
3 662
–
–
16. Pyrzycki
32 155
4 073
–
–
32 155
3 716
–
–
17. Sławieński
45 895
3 066
–
–
45 895
3 258
–
–
18. Słupski
88 834
11 943
987
981
88 834
12 504
834
1100
19. Stargardzki
47 285
6 540
508
26
47 285
6 523
240
13
20. Szczecinecki
59 526
5 691
90
98
59 526
5 679
30
112
21. Szczecin pow.
12 829
1 663
–
12 829
1 435
–
–
167 511
59 803
167 511
62 036
4054
1115
22. Szczecin m.
46
–
5050 1155
23. Wałecki
45 385
5 345
123
41
45 385
5 596
65
64
24. Woliński
12 224
2 170
–
–
12 224
1 782
–
–
25. Złotowski
30 140
2 956
–
–
30 140
3 053
–
–
1009 053
159 261
1 009 053
162 898
5637
2736
Ogółem
Źródło: jak w tab. 8.
7939 2620
74
Roman Lewandowski
Potwierdzeniem występowania osób bezrobotnych jest także dokument zatytułowany Szacunkowe bezrobocie na terenie województwa szczecińskiego, wzór
nr 2 (zob. tab. 8). Załącznik ten jest częścią pisma skierowanego przez Urząd
Zatrudnienia w Szczecinie do Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, Departament Zatrudnienia w Warszawie. Pismo jest oznakowane Pr. ST. 6485/49 i datowane na 16 lipca 1949 r. W dokumencie tym podano oddziały Urzędu Zatrudnienia, stan zarejestrowanych poszukujących pracy w rozbiciu na płeć (1551 kobiet i 885 mężczyzn) oraz przytoczono szacunkowe bezrobocie nierejestrowanych w urzędach zatrudnienia, szacując je w skali dwunastu miast na ok. 28 tys.
osób20.
Tabela 8
Szacunkowe bezrobocie w województwie szczecińskim na 16 lipca 1949 r.
Oddziały Urzędu Zatrudnienia
i instytucje zastępcze
Nazwa miasta
Stan zarejestrowanych
poszukujących pracy
mężczyźni
kobiety
Oddział UZ Słupsk
346
500
Oddział UZ Koszalin
102
98
Oddział Stargard
23
87
Instytucja Zastępcza UZ Białogard
68
77
Instytucja Zastępcza UZ Człuchów
19
10
Instytucja Zastępcza UZ Dębno
13
97
Instytucja Zastępcza UZ Gryfice
41
33
4
3
Instytucja Zastępcza UZ Świnoujście
38
26
Instytucja Zastępcza UZ Szczecinek
149
122
Instytucja Zastępcza UZ Wałcz
11
22
Szczecin miasto
71
476
885
1551
Instytucja Zastępcza UZ Myślibórz
Razem
Szacunkowe bezrobocie
nierejestrowanych
w urzędach zatrudnienia
ok. 28 000
Źródło: APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie
szczecińskim (statystyka) 1948–1950, dok. pt. Szacunkowe bezrobocie.
20
W uwadze pod tabelą zaznaczono, że w wyniku braku danych z pozostałych miast województwa urząd nie jest w stanie określić szacunkowego bezrobocia.
75
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
Zawarte w przytoczonym dokumencie informacje świadczą o tym, iż przywiązywano wagę do bezrobocia i starano się je oszacować. Dokument ten także dowodzi, że informacje z tego zakresu były przekazywane do Departamentu
Zatrudnienia w Warszawie. Innym dokumentem potwierdzającym występowanie bezrobotnych jest załącznik nr 1 zatytułowany Orientacyjny bilans sił roboczych poza rolnictwem dla województwa szczecińskiego w wieku od 18–59 lat21.
W dokumencie tym podano liczbę ludności w rolnictwie ogółem, w rozbiciu na
lata 1949 i 1950. W roku 1949 w rolnictwie wykazano liczbę 570 tys. ludności,
w tym w wieku produkcyjnym (18–59 lat) 345 tys., zatrudnionych – 328 tys. i niezatrudnionych – 15 tys. Dane za rok 1950 pokazują, że ogół ludności w rolnictwie kształtował się na poziomie 640 tys., w tym w wieku produkcyjnym (18
–59 lat) 385 tys., zatrudnionych – 366 tys., a niezatrudnionych – 19 tys. osób,
mimo że istniało zapotrzebowanie na robotników rolnych (tab. 9).
Tabela 9
Rzemieślnicy
Ordynariusze
Rybacy
Razem
OZ Szczecin Północ i Południe
–
1055
2330
4290
13 312
–
–
20 987
OZ PGR Koszalin
–
120
568
1387
1 051
68
5
3 199
OZ PGR Szczecinek
–
233
711
1778
1 616
111
–
4 449
OZ PGR Słupsk
79
70
179
–
811
24
3
1 166
Razem
79 1478
3788
7455
17 790
203
8
29 801
DniówSezonowi
kowi
Traktorzyści
Nazwa zarządu okręgowego
Pracownicy
umysłowi
Zapotrzebowanie na robotników rolnych (plan na 1950 r.)
Źródło: APS, UZS, wol. 36, s. 53, pismo z 16 marca 1950 r. do naczelnika Wydziału Pracy Okręgowego Urzędu Zatrudnienia.
21
APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie szczecińskim (statystyka) 1948–1950.
76
Roman Lewandowski
Zatrudnianie poszukujących pracy było poważnym problemem dla urzędu.
Wskazuje na to ewidencja poszukujących zatrudnienia i wolnych miejsc pracy
(zob. tab. 10–12). Przykładem może być liczba poszukujących pracy i nauki
zawodu w styczniu 1949 r. Bez zatrudnienia było 1756 mężczyzn i 1971 kobiet, przy pozostałych na nowy okres wolnych miejscach pracy i nauki zawodu
w liczbie 1469 dla mężczyzn i 397 dla kobiet. W grudniu tegoż roku w ewidencji
urzędu jako poszukujący zatrudnienia i nauki zawodu figurowało 739 mężczyzn
i 1015 kobiet, przy wolnych miejscach pracy i nauki zawodu, odpowiednio: 2986
dla mężczyzn i 901 dla kobiet. Sytuacja nie poprawiła się także w 1950 r., gdyż
w maju zarejestrowano 604 mężczyzn i 812 kobiet bez pracy, przy 6634 wolnych
miejscach pracy dla mężczyzn i 1463 dla kobiet (tab. 10). Problem występował w zasadzie w każdym z powiatów województwa, a najwyraźniej widoczny
był w Szczecinie, gdzie w maju 1950 r. poszukujących zatrudnienia było 141
mężczyzn i 290 kobiet przy wolnych miejscach pracy, odpowiednio: 3836 i 772.
W mniejszej skali ten sam problem występował w Słupsku, Stargardzie, Koszalinie, Szczecinku i Białogardzie (tab. 11). Analiza pod względem zawodów
pokazuje, że problem dotyczył metalowców, budowlańców, spożywców, odzieżowców, pracowników technicznych, biurowych, handlowców, robotników rolnych oraz – w największej skali – robotników niewykwalifikowanych (tab. 12).
m
m
k
m
0
40
3
40
566 1228 7061 4167 7627 5395 6841 4100 6348
786 1295 7360 3940 8146 5235 7469 4162 6818
677 1073 6088 3487 6765 4560 5954 3510 5505
811 1050 4267 2812 5078 3862 4339 2847 3976
739 1015 6737 3886 7476 4901 6727 3818 6364
749 1183 6656 3742 7405 4925 6337 3429 6011
1068 1496 7446 4400 8514 5896 7616 4670 7146
898 1226 6553 3702 7451 4928 6781 3991 6383
670
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Źródło: APS, UZS, wol. 37.
937 6378 3734 7048 4671 6444 3859 6102
835 1490 6823 3023 7658 4513 7092 3285 6591
Sierpień
3117 7469 4668 6634 3178 6179
1097 1741 6495 2315 7592 4056 6707 2505 6290
Czerwiec
883 1551 6586
1416 1657 7677 2846 9093 4503 7996 2762 7190
Maj
Lipiec
1835 1900 6941 3226 8776 5126 6949 3089 6195
1827 2037 7467 2665 9294 4702 7878 3045 6870
Kwiecień
8011 4466 6176 2566 5364
0
4
0
Marzec
1756 1971 6255 2495
3
Luty
26
43
1
inwalidzi
17
0
zdemobilizowani
k
1258 1478 6788 3061 8046 4539 6290 2568 5931
k
m
k
m
ogółem
1949
m
k
pozostało
na nowy
okres
m
0
3
0
1
0
3983
3457
3426
m
k
m
k
ogółem
m
k
w tym przez
pośredniczenie
m
3
0
40
0
3
0
40
3
40
3
0
0
0
880
899
847
765
313
0
0
0
397
880 7822 3206 10097 4086 6561 2949 6176 2710 3446 1137
899 6695 2014 8887 2913 6702 2033 6290 1723 2185
847 7924 2513 9963 3360 7771 2461 7190 2400 2192
765 7800 2962 9942 3727 7903 2880 6870 2632 2039
313 7509 3217 9853 3530 7711 2765 6195 2534 2142
174 6397 2063 7866 2237 5522 1924 5364 1877 2344
40
0
k
pozostało
na nowy
okres
739 1015 3506
811 1050 4240
677 1073 5726
749 1183 2896
844
901
650
852
874
604
670
812 6032
881
881 7636 4072 13668 4953 7034 3490 6102 3457 6634 1463
937 5873 1512 7407 3040 13280 4552 7248 3671 6383 3426 6032
898 1226 4033 1124 9362 4698 13395 5822 7522 4310 7146 3983 5873 1512
844 8269 3456 11153 4300 7120 3176 6011 2984 4033 1124
901 7050 3538 10036 4439 7152 3595 6364 3221 2884
650 4784 2705 8290 3355 5304 2454 3976 2289 2986
852 5644 3149 9884 4001 6378 3351 5505 2892 3506
874 6447 3697 12173 4571 7933 3719 6818 3593 4240
786 1295 4240 1557 8466 3601 12706 5158 6980 4284 6348 3245 5726
2984 1068 1496 2884
3221
k
razem
223 6085 2429 8779 2652 7310 2255 5931 2359 1469
m
nowo
zarejestrowane
566 1228 3446 1137 7625 3499 1171 4636 6831 3079 6591 2889 4240 1557
835 1490 2185
883 1551 2192
1950
2289
2892
3593
3245
2889
2710
1723
2400 1097 1741 2039
2632 1416 1657 2142
2534 1827 2037 2344
1877 1835 1900 1469
3
0
k
pozostało
z poprzedniego
miesiąca
2359 1756 1971 2694
k
w tym przez
pośredniczenie
ubyło
razem
ubyło
nowo
zarejestrowani
pozostało
z poprzedniego
miesiąca
w tym:
Styczeń ogółem
Miesiąc
Wolne miejsca pracy i nauki zawodu
Poszukujący pracy i nauki zawodu
Stan ewidencyjny poszukujących pracy i wolnych miejsc pracy w województwie szczecińskim (1949–1950)
Tabela 10
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
77
Kołobrzeg
13.
1
11
7
81
18
226
61
4
66
6
168
Źródło: jak w tab. 10.
59
nie ma
7
21
141
11
92
83
9
64
nie ma
158
25
670
Dębno
Gryfice
Koszalin
Myślibórz
Słupsk
Stargard
Świnoujście
Szczecinek
Wałcz
Szczecin miasto
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
11
79
1. Białogard
2. Człuchów
3. Dębno
4. Gryfice
5. Koszalin
6. Myślibórz
7. Słupsk
8. Stargard
9. Świnoujście
10. Szczecinek
11. Wałcz
12. Szczecin miasto
13. Kołobrzeg
Ogółem
Człuchów
2.
739
Białogard
1.
m
336
555
207
74
99
513
1209
486
122
171
3479
126
6278
242
7
937
2242
70
3734
72
136
28
34
173
7
116
138
14
100
79
3886
36
6737
40
301
45
508
260
52
110
9
2496
472
115
1198
421
170
196
22
3944
94
51
14
k
59
46
m
nowo
zarejestrowani
78
1015
40
4
91
8
191
84
1
86
3
348
10
149
k
pozostało
z poprzedniego
miesiąca
Ogółem
Nazwa oddziału
lub instytucji
zastępczej UZ
Lp.
24
149
k
35
m
13
k
ogółem
40
70
34
160
100 100
34
509 515
7
671 1265
345 487
88 124
199 171
157
607
195
87
106
408
72
120
3637 2484 3496 2194
151
77 126
70
7048 4671 6444 3859
143
21
654
11
1301
569
131
235
195
7476 4901 6727 3818
95
70
91
54
49
6
4
553 392 443 280
133
53 116
40
1424 699 1202 403
482 344 380 250
174
53 170
14
262 196 154
91
28
12
24
4
4112 2844 4079 2540
57
79
m
razem
54
35
3389
110
6082
1133
485
124
132
515
96
98
6364
70
392
116
971
378
170
148
24
4006
m
m
1975
62
3457
508
195
87
82
408
72
68
3221
17
214
38
274
238
14
79
4
2293
37
35
141
25
604
43
21
139
11
36
82
7
64
maj
749
25
16
7
110
17
222
102
4
108
4
33
22
290
7
812
28
34
101
7
64
150
1
93
37
1183
6
42
4
112
13
296
94
39
105
8
304
11
149
k
pozostało na
nowy okres
styczeń
79
13
k
w tym przez
pośredniczenie
ubyło
Poszukujących pracy i nauki zawodu
3487
96
6032
197
295
55
709
886
245
226
336
2896
31
198
14
825
180
456
55
59
938
120
110
m
349
20
881
21
97
26
99
36
139
42
52
901
8
85
3
83
47
189
16
4
429
18
19
k
pozostało
z poprzedniego
miesiąca
4454
110
7636
1414
428
148
409
489
96
88
7050
37
31
19
k
54
35
m
37
13
k
ogółem
137
43
70
34
573 235 479 214
140
41 116
38
2168 390 1557 317
663 305 411 242
520 203 170
14
261 105 158
79
59
4
56
4
5179 3026 4046 2603
54
172
110
m
razem
96
197
784
26
2123
814
393
635
424
515
96
111
704 1311
254 510
240 124
142 152
72
21
499
153
526
197
87
82
408
72
68
2411 7941 2760 4105 1988
62
206
82 110
62
4072 13668 4953 7034 3490
402
55
605
218
101
100
72
101
3538 10036 4439 7152 3595
35
2597
4241
106
150
38
307
258
14
89
37
13
k
375
126
1343
483
64
206
54
52
m
nowo
zarejestrowane
3389
110
6102
1133
483
124
152
515
96
98
6364
70
392
116
971
378
170
148
24
4006
54
35
m
1975
62
3457
508
195
87
82
408
72
68
3221
17
214
38
274
238
14
79
4
2293
37
13
k
w tym przez
pośredniczenie
ubyło
Wolne miejsca pracy i nauki zawodu
Stan ewidencyjny poszukujących pracy i wolnych miejsc pracy w województwie szczecińskim
Wykaz według oddziałów i instytucji zstępczych UZ (styczeń–maj 1950 r.)
21
91
26
178
57
153
60
85
844
9
423
21
3
73
63
189
26
18
19
k
3836 772
96
20
6634 1463
197
269
55
812
304
269
483
313
2884
67
94
24
611
252
350
103
3
1133
137
110
m
pozostało
na nowy
okres
Tabela 11
78
Roman Lewandowski
2
Robotnicy wykwalifikowani
1
A.
9.
1
2
2
2
8
2
k
4
1
23
17. inni
transport i komunikacja
inni
1.
2.
57
72
43
15. odzieżowi
16. budowlani
b) poza przemysłem
133
57
14. spożywczy
34
16
21
1
88
13. zabawkarze
8
włókniarze
8.
20
chemicy
7.
4
11. skórzani
optycy precyzyjni
6.
18
73
12. drzewni
elektrotechnicy
5.
1
metalowcy
4.
2
1
2
3
hutnicy
3.
3
m
go miesiąca
papiernicy
mineralni
2.
nowo
1
k
11
20
6
2
2
2
5
204
120
3
2
1
2
5
150
555
7
m
44
182
42
485
254
0
65
17 101
19
528
185 312 242
0
2
0
0
0
51
0
0
35
0
445
227
0
0
0
0
1
19
2
22
8
k
razem
265 206 353
4
184
112
1
1
132
482
5
m
wani
z poprzednie- zarejestro-
10. poligraficy
górnicy
1.
a) w przemyśle
Nazwa zawodu
Lp.
pozostało
1
75
168
22
514
186
240
5
194
104
2
2
5
144
483
9
m
37
24
200
135
16
20
10
k
ogółem
75
168
22
493
186
231
5
181
104
2
5
144
481
1
11
m
6
0
10
16
1
0
1
2
0
6
72
2
1
2
13
m
37 26
86
0
10 43
14
14
0
0
11
0
200 56 245
92
0
0
0
0
1
3
2
2
0
2
0
0
0
14
k
okres
na nowy
pozostało
120 113
12
k
czenie
zapośredni-
w tym przez
ubyło
Poszukujących pracy i nauki zawodu
4
8
16
186
8
21
231
1
2
1
29
170
2
15
m
4 276
5
198
1 103
2
5
210
418
1
17
m
21
71
160
6
619
k
5
429
104
2
2
0
1
5
239
588
2
1
0
19
m
16
10
75
168
0
22
805
184 194
2
1
21
m
2
1
5
5
22
37
75
0 168
0
10
0 463
210 194
157 262
0
0 216
1 104
0
0
6
0
0
0 181
2
5
144
481
1
23
m
37
10
75
168
22
493
37
10
210 186 200
126 231 120
5
181
6
24
k
czenie
pośredni-
w tym przez
1 104
6
22
k
ogółem
0 476
0
0
0
20
k
razem
153 297
6
18
wani
zarejestro-
ubyło
Wolne miejsca pracy i nauki zawodu
nowo
26 186
16
k
miesiąca
niego
z poprzed-
pozostało
0
0
0
0
342
0
35
0
213
0
2
0
0
0
0
58
112
0
0
0
25
m
0
0
0
0
0
0
31
0
0
0
0
0
0
0
0
0
0
0
0
0
26
k
okres
na nowy
pozostało
Stan ewidencyjny poszukujących pracy i wolnych miejsc pracy z terenu województwa szczecińskiego w rozbiciu na zawody
– styczeń 1949 r.
Tabela 12
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
79
2
5
6
7
1
59
40
6
137
304
5
20
35
156
2
0
83
43
0
79
12 128
72
15
90
294 181 320
46
82
103 191 186
596 335 931
64
Źródło: jak w tab. 10.
26
3
0
0
1
43
17
inwalidzi
zdemobilizowani
8
9
10
11
12
13
14
15
16
240
0
83
18
328
639
0
40
176
50
285
64
72
95
633
61
2
14
181
80
14
193
343
12
176
50
80
64
72
95
630
61
0
0
22
0
0
28
12
175
52
14
193
40
35
0
15
56
2
59
0
3
4
91 135
312 298 296
12
176
14
6
20
27
68
745
6
687 3411 1508 3611 2195 2861 1086 2781 1070 750 1109 1129
4
0
4
0
40
3
40
3
0
3
0
0
1
0
1258 1478 6788 3061 8046 4539 6290 2568 5931 2359 1756 1971 2694
18
26
33
46
83
335
19
2
200
3
w tym:
Ogółem
poszukujący miejsca nauki
inni
4.
2.
techniczni
3.
poszukujący pracy
handlowi
2.
Pracownicy młodociani
biurowi
1.
F.
Pracownicy umysłowi
E.
1.
Służba domowa
Robotnicy rolni
niewykwalifiko-
C.
wani
Robotnicy
D.
B.
1
17
40
87
88
160
192
637
35
19
20
21
22
23
24
15
181
54
13
215
395
207
0
43
0
60
15
54
17
87 181
0
94
180
219 224
705 432
0
780
6 238
20
61
12
176
52
14
50
14
80 175
80
108
95 203
52
14
50
12
80 175
64
72
95 193
630 416 630 312
735
3 176
980 3765 1021 3319 1009 2781 1040
18
4
7
0
14
72
124
75
0
45
3
446
25
3
6
0
8
1
21
16
0
23
62
12
26
40
3
0
40
0
0
3
0
40
3
40
3
0
0
0
0
0
0
223 6085 2429 8779 2652 7310 2255 5931 2359 1469 397
2
6
2
9
37
43
31
41 2636
16
80
Roman Lewandowski
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
81
Realizacja zadań urzędu na rzecz zatrudnienia
Akcja gospodarczego usamodzielnienia niezatrudnionych
Aby realizować zadania z zakresu pośrednictwa pracy i bieżących potrzeb,
w ramach Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie przeprowadzano różnorodne akcje, np. rolną, żniwną, werbunek do przemysłu węglowego czy akcję ceglaną.
Według sprawozdania z 10 sierpnia 1948 r., dotyczącego akcji żniwnej za okres
od 15 lipca do 10 sierpnia 1948 r., ogółem do pracy skierowano 2131 osób,
w tym 1277 osób z transportów, 525 osób z hufców „Świt,” 262 osoby z okręgu
koszalińskiego i 67 osób z Pośrednictwa Miejskiego22. Ponadto organizowano
prace interwencyjne, kursy, szkolenia, np. kurs szkolenia zimowego kadr budowlanych w okresie 1949/195023, szkolenia dla kobiet i różnego rodzaju prace,
np. rozbiórkowe. Organizowano także szkolenia i kursy doszkalające dla kobiet,
np. kurs maszynistek, który dotyczył kobiet mających wykształcenie co najmniej
7 klas szkoły podstawowej. Kurs dotyczył dziesięciopalcowego systemu pisania
i zawierał takie przedmioty teoretyczne, jak maszynoznawstwo, stylistyka, ortografia, a także zagadnienia społeczne: naukę o Polsce i świecie współczesnym,
naukę o społeczeństwie, ustawodawstwo pracy i zajęcia praktyczne24.
Oprócz tych i innych szkoleń zorganizowano akcję gospodarczego usamodzielnienia niezatrudnionych, którą oznaczono jako „AZ”. Akcję regulowała
Instrukcja Ministra Pracy i Opieki Społecznej z 28 sierpnia 1948 r., w której
czytamy:
1. Akcja gospodarczego usamodzielnienia niezatrudnionych polega na
organizowaniu zatrudnienia dla pewnych kategorii osób poszukujących pracy
w drodze tworzenia lub przekształcania spółdzielni pracy i zespołów pracy przy
pomocy finansowej Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej. Akcję tę w skrócie
oznacza się jako „akcję AZ”.
2. Organizowanie i przekształcanie spółdzielni pracy i zespołów pracy
z mocy osobnego aktu jest powierzone Centrali Spółdzielni Pracy, która zajmuje
się również, jeżeli chodzi o spółdzielnie, zaopatrzeniem ich w surowce oraz zbytem wyprodukowanych artykułów.
22
Tamże, k. 4 do s. 7.
23
Tamże, wol. 44, Wydział Akcji Specjalnych, s. 67.
24
Tamże, s. 78.
82
Roman Lewandowski
3. Udzielenie pomocy finansowej w ramach akcji AZ odbywa się ze środków
finansowych ubezpieczenia na wypadek braku pracy pracowników umysłowych
i zabezpieczenia robotników na wypadek bezrobocia.
4. Udzielana pomoc finansowa ma charakter:
a) długoterminowych bezprocentowych pożyczek (do 25 lat) przeznaczonych wyłącznie na remonty i instalacje zasadnicze, jak przygotowanie
lokalu, nabycie narzędzi i maszyn oraz urządzeń wewnętrznych spółdzielczego warsztatu pracy,
b) krótkoterminowych bezprocentowych pożyczek (do 18 miesięcy) przeznaczonych na cele obrotowe spółdzielni pracy lub zespołu pracy,
c) dotacji bezzwrotnych, przeznaczonych na administrację spółdzielni
pracy lub zespołu pracy, a mianowicie na 3-miesięczne pobory pracowników oraz na pokrycie wszystkich wydatków organizacyjnych
i rzeczowo-biurowych [...]25.
W paragrafie szóstym instrukcji jest mowa m.in. o zatrudnianiu kobiet, którym oddział Ligi Kobiet ma organizować odpowiednie szkolenia we współpracy z urzędem pracy, który został do niej zobowiązany. W sprawie spółdzielni
pracy organizowanych w ramach akcji gospodarczego usamodzielnienia kobiet
Departament Zatrudnienia w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej pismem
okólnym z 28 lutego 1950 r. informował, że akcją tą mogą być objęte kobiety,
które spełniają określone kryteria, np. ze względu na wiek, kwalifikacje czy stan
zdrowia:
Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej – Departament zatrudnienia przypomina, że akcja usamodzielnienia gospodarczego ma na celu przygotowanie
zawodowe i zatrudnienie nie wszystkich poszukujących pracy kobiet zarejestrowanych w urzędach zatrudnienia, ale jedynie tych spośród nich, które:
1. mają przekroczony 35. rok życia i nie posiadają odpowiednich kwalifikacji niezbędnych dla uzyskania pracy w przemyśle, lub:
2. z uwagi na zły stan zdrowia nie mogą być zatrudnione w istniejących
na tutejszym terenie zakładach pracy.
3. w związku z brakiem na tutejszym terenie zakładów pracy sektora uspołecznionego nie mogą pracy uzyskać.
4. z uwagi na warunki rodzinne (wielodzietność) nie mogą przenieść się
na teren innych miejscowości26.
25
Tamże, s. 92.
26
Tamże, s. 143.
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
83
Szkolenie kobiet
Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej 4 lipca 1949 r. rozesłało wytyczne
w zakresie szkolenia kobiet dla robotniczych spółdzielni pracy, organizowanych przez Centralę Spółdzielni Pracy w celu produktywizacji niezatrudnionych
– według planu na 1949 r.27 W wytycznych do tego dokumentu podano liczbę
9000 kobiet planowanych do zatrudnienia w roku 1949 w spółdzielniach pracy
na terenie całego państwa. Liga Kobiet we współpracy z urzędami zatrudnienia
została zobowiązana do przedstawienia planu szkoleń dla kobiet – kandydatek
do zatrudnienia w tych spółdzielniach w ramach „akcji AZ”. Wojewódzki Zarząd
Ligi Kobiet w Szczecinie informował Urząd Zatrudnienia w Szczecinie o terminach zorganizowanych kursów i liczbie przeszkolonych kobiet28:
1) kurs kroju i szycia, 6 lipca – 6 października 1948 r. – 58 osób,
2) kurs bieliźniarstwa, 18 października – 18 grudnia 1948 r. – 16 osób,
3) kurs koszykarski, 6 grudnia 1948 r. – 6 lutego 1949 r. – 25 osób,
4) kurs galanterii ze skóry rybiej, 15 września – 18 grudnia 1948 r. – 30 osób,
5) kurs dziewiarski, 20 lipca – 20 grudnia 1948 r. – 20 osób,
6) kurs pamiątkarstwa w Świnoujściu, 2–17 grudnia 1948 r. – 25 osób,
7) kurs dla przyszłych pracownic stołówek spółdzielczych w Słupsku, 20 listopada – 23 grudnia 1948 r. – 25 osób,
8) kurs maszynopisania, 1 września – 15 grudnia 1948 r. – 30 osób.
9) kurs księgowości, 2 września – 30 grudnia 1948 r. – 30 osób.
Na rok 1949 zaplanowano przeszkolenie 820 osób na takich kursach, jak29:
− miesięczny kurs dla krojczyń w Szczecinie – 20 osób,
− kurs w zakresie rękawicznictwa – 25 osób,
− kurs czapniczy – 25 osób,
− kurs robienia kołder – 25 osób,
− kurs produkcji konfekcji ciężkiej – 70 osób,
− kurs konfekcyjno-bieliźniarski (w Szczecinie, Szczecinku, Wałczu, Słupsku,
Koszalinie, Białogardzie),
− kurs konfekcyjno-przeróbkowy w Szczecinie,
− kurs cholewkarski,
− kurs kuśnierski,
27
Tamże, wol. 41, Oddział Administracyjny w Szczecinie, s. 1.
28
Tamże, s. 5.
29
Tamże, s. 37.
84
Roman Lewandowski
− kurs pończoszniczo-trykotarski,
− kurs wyprawy zwierząt futerkowych,
− kurs administracyjno-gospodarczy dla kierowniczek spółdzielczych stołówek,
− kurs dla pracownic stołówek,
− kurs artystycznej galanterii i zabawkarstwa,
− kurs introligatorsko-złotniczy,
− kurs dla sekretarek i maszynistek,
− kurs pomocy buchalteryjnej,
− kurs dla personelu wczasów i uzdrowisk w Połczynie-Zdroju,
− kurs zielarski.
Prace interwencyjne i „roboty pracochłonne”
Organizowano także prace interwencyjne, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.
W Świnoujściu organizowano tzw. roboty pracochłonne dla kobiet, remonty
mieszkań dla reemigrantów i roboty interwencyjne zastępcze w okresie zastoju30.
Podczas mrozów nie wykonywano robót budowlanych i zgłaszano, ile osób może
być z tego powodu bez pracy. Przykładowo, przedstawiciel firmy „Hydrotrest”
poinformował, że liczba bezrobotnych może wynieść ok. 250 osób, w tym ok.
50 kobiet. Prace interwencyjne mogły być przerwane, a zatrudnieni w ich ramach pracownicy – skierowani do innych regionów kraju. Takie zdarzenie miało miejsce w 1949 r. w związku z dużym zapotrzebowaniem na robotników do
przemysłu budowlanego. Robotników, którzy nie chcieli wyjechać do pracy,
polecano zwolnić po dwutygodniowym okresie wypowiedzenia. Świadczy to
o tym, że w pewnych okolicznościach traktowano ludzi instrumentalnie, stawiając
na pierwszym miejscu ogólnopolskie zadania inwestycyjne. Zdarzenie dokumentuje pismo Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z 20 sierpnia 1949 r.,
L.dz. Zin. 14650/49, skierowane do wszystkich urzędów zatrudnienia: W związku
z dużym zapotrzebowaniem na robotników wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych do przemysłu budowlanego – niezbędnych dla wykonania planu inwestycyjnego w roku 1949 w całym kraju, a w szczególności w województwach
krakowskim, śląskim, gdańskim, Warszawie, Łodzi i Częstochowie oraz w związku z zarządzonym werbunkiem robotników budowlanych – Ministerstwo Pracy
i Opieki Społecznej zarządza:
30
Tamże, wol. 44, Wydział Akcji Specjalnych, s. 41, spisany 13 października 1949 r. w Świnoujściu protokół z konferencji z udziałem starosty i przedstawicieli firm.
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
85
1. natychmiastowe przerwanie robót interwencyjnych;
2. a gdzie to ze względów technicznych lub z uwagi na stan zaawansowania
robót będzie niemożliwe – ograniczenie do niezbędnego minimum tych robót;
3. skierowanie zwolnionych z robót interwencyjnych robotników do przemysłu budowlanego.
Zamknięcie robót interwencyjnych nie dotyczy robót pracochłonnych dla
kobiet. […]
Robotników, którzy nie zechcą wyjechać zaraz do pracy, należy po dwutygodniowym okresie wypowiedzenia zwolnić.
Robotników, którzy wyjechali do robót w budownictwie należy po powrocie
zatrudnić w pierwszej kolejności31.
Organizacja prac dla kobiet nie zawsze przebiegała bezproblemowo, niekiedy pojawiały się protesty ze strony kobiet. Taka sytuacja miała miejsce przy
kierowaniu kobiet do „robót pracochłonnych” organizowanych na podstawie
zarządzenia Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej z 7 czerwca 1949 r., nr Zin.
9487/49. Bezrobotne kobiety nie chciały się zobowiązać do przejścia w razie
potrzeby na roboty w państwowych gospodarstwach rolnych32.
Na realizację tych prac przeznaczono dla całego województwa szczecińskiego kwotę kredytu w wysokości 6 930 tys. zł, w ramach którego planowano zatrudnić co najmniej 110 kobiet w okresie od 15 czerwca do 15 listopada
1949 r., i zobowiązano urzędy zatrudnienia, aby kierowały do prac interwencyjnych w pierwszej kolejności żywicielki rodzin, co zapisano w punkcie 7 tego
dokumentu. Oto niektóre wybrane punkty zarządzenia, przybliżające jego charakter:
1. Urzędy zatrudnienia winny wezwać zarządy tych miast, w których należy
uruchomić roboty dla kobiet, do złożenia wniosków wraz z kosztorysem. Wniosek
winien zawierać:
a. określenie zamierzonej roboty,
b. koszt roboty,
c. wysokość żądanego zasiłku,
d. liczbę kobiet, która ma być zatrudniona i ilości robotniko-dniówek.
31
Tamże, s. 21.
32
Tamże, s. 15.
86
Roman Lewandowski
Kosztorys powinien zawierać oprócz wskazania roboty ilość jednostek
do wykonania (przedmiary) oraz czas w godzinach potrzebny na wykonanie jednostki.
2. Z kredytów tych powinny być finansowane roboty zmierzające przede
wszystkim do podniesienia zdrowotności i uporządkowania dzielnic robotniczych,
a w szczególności:
a. czyszczenie terenów i zakładanie zieleńców,
b. przygotowanie i zakładanie ogródków jordanowskich,
c. przygotowanie terenów sportowych (boisk),
d. zadrzewienie terenów.
Ponadto mogą być prowadzone w wyjątkowych przypadkach prace wykopaliskowe. Zasiłki mogą być wydatkowane na pokrycie kosztów: robocizny i świadczeń socjalnych, narzędzi pracy, kosztów transportu i materiałów, oraz koszty
administracyjne. Zasiłek ustala się na 600 zł za jedną robotniko-dniówkę. [...]
7. Do robót mogą być przyjmowane wyłącznie kobiety skierowane przez
Urząd Zatrudnienia. Urząd Zatrudnienia powinien kierować do pracy w pierwszej kolejności żywicielki rodzin. [...]
10. Kobiety ubiegające się o pracę w ramach niniejszych robót interwencyjnych powinny złożyć w urzędzie zatrudnienia 2 podania, jedno z prośbą
o przyjęcie na roboty interwencyjne dla kobiet, a drugie z prośbą o skierowanie
na roboty rolne w P.G.R na okres 6-ciu tygodni 33.
9 czerwca 1949 r. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej wystosowało
do naczelnika Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie pismo sygnowane jako poufne
– wyjaśniające pkt 10 pisma nr Zin. 9487/49 z 7 czerwca 1949 r. Stwierdza się
w nim, że składanie dwóch podań o pracę przez kobiety ubiegające się o zatrudnienie na robotach interwencyjnych ma na celu ułatwienie Urzędowi Zatrudnienia dokonania ewidencji tych kobiet, które będą gotowe do wyjazdu na roboty
w państwowych gospodarstwach rolnych. W piśmie podpisanym przez dyrektora Departamentu Zatrudnienia (Romana Szyszkę) czytamy: Podania kobiet
należy uważać za zobowiązanie do wyjazdu na roboty rolne w Państwowych Gospodarstwach Rolnych oraz do pracy na robotach interwencyjnych. W związku
z powyższym wyjaśnieniem należy pouczyć ustnie wyżej wymienione robotnice, że nie będą miały prawa odmówić Urzędowi Zatrudnienia skierowania ich
z robót interwencyjnych na roboty w rolnictwie, przy jednoczesnym udzieleniu
im bezpłatnego urlopu z prac interwencyjnych. Należy ponadto przestrzec,
33
Tamże, s. 9.
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
87
że każda odmowa wyjazdu na roboty w Państwowych Gospodarstwach Rolnych
pociągnie za sobą zwolnienie z pracy na robotach interwencyjnych34.
5 sierpnia 1949 r. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej pismem nr Zin.
11731/49 wydało polecenie zobowiązujące Urząd Zatrudnienia w Szczecinie
do uruchomienia dodatkowych robót interwencyjnych dla kobiet w okresie od
16 sierpnia do 15 listopada 1949 r. i na ten cel przydzieliło kredyt w wysokości
7 536 tys. zł35. W piśmie tym zawarto informację, że w odniesieniu do tych dodatkowych prac obowiązują w całości przepisy zawarte w piśmie ministerstwa
z 7 czerwca 1949 r., nr Zin. 9487/49, tj. złożenie dwóch podań – jednego dotyczącego pracy w ramach robót interwencyjnych i drugiego zawierającego zgodę
na wyjazd na roboty w państwowych gospodarstwach rolnych.
Problemy w zatrudnianiu
Realizacja zadań Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie nie zawsze przebiegała bezproblemowo, ale trudności ze skierowanymi do pracy miewał nie tylko urząd, ale
i zakłady, do których kierowano pracowników. Świadczy o tym pismo nr 818/49
z 1 września 1949 r. skierowane przez PKP, Odcinek Drogowy 2, Szczecin Port,
do Oddziału Drogowego – Szczecin Towarowy, a dotyczące robotników z firmy
„Hartwig” (niewykonanie prac). Zawiadowca Odcinka Drogowego 2 informował
w tym piśmie (pisownia oryginalna): Tutejszy odcinek donosi, że przydzieleni
robotnicy z firmy Hartwig nie są chętni do pracy, wykonują od 8% do 50% normy
D 27, a tym samym demoralizują robotników kolejowych zatrudnionych w pracy,
w ciągu 8 godzin pracy tj. od 700 do 1500 żądają przerwy płatnej 0,5 godziny, gdyż
mają to w umowie zbiorowej, z pracy odchodzą 20 minut wcześniej twierdząc
że tak stale w firmie robią, na zwrócenie im uwagi przez DZ i DT odzywają się
ujemnie z dodatkiem, że są tylko tymczasowo, że się nie przyszli narobić tylko
kontrolki potwierdzić36.
34
Tamże, s. 13.
35
Tamże, s. 19.
36
Tamże, wol. 43, s. 31.
88
Roman Lewandowski
Zakończenie
Zaprezentowany materiał pokazuje, że Urząd Zatrudnienia w Szczecinie
w latach 1945–1950 działał w specyficznych warunkach wynikających z wyjątkowej sytuacji, jaką narzucał zarówno okres bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych, jak i problemy związane z osadnictwem i odpływem ludności
na terenie województwa szczecińskiego, zaliczanego do tzw. ziem odzyskanych.
Swój udział w pracy urzędu mieli także Niemcy, którzy byli w nim zatrudnieni jako urzędnicy w początkowym okresie jego działalności. Urząd borykał się
z problemami w pośrednictwie pracy i z bezrobotnymi, których w tym czasie
ewidencjonowano i prognozowano ich liczbę. Problem bezrobocia nie był nagłaśniany, a ówczesne władze informacje na ten temat traktowały jako poufne. Urządzano różnorodne akcje na rzecz zatrudnienia i organizowano szkolenia, nie zawsze jednak kierując się dobrem bezpośrednio zainteresowanych, lecz traktując
ich instrumentalnie, co było w tamtym okresie charakterystyczne. Do przejawów
takiego działania należało przerywanie organizowanych lokalnie prac interwencyjnych w celu kierowania do robót w innych regionach kraju.
Mimo wielorakich trudności urząd starał się wywiązać z nałożonych nań
zadań, a zaprezentowany obraz jego pracy pod wieloma względami jest analogiczny do współczesnego funkcjonowania urzędów pracy i problemów, z którymi mają one do czynienia. Ma to odzwierciedlenie w działaniach na rzecz zatrudnienia odpowiadającego kwalifikacjom bezrobotnych figurujących w ewidencji
urzędu oraz zmobilizowania uchylających się od pracy, którzy występowali także
w tamtym czasie.
Urząd Zatrudnienia w Szczecinie...
89
DAS BESCHÄFTIGUNGSAMT IN STETTIN UND SEINE TÄTIGKEIT
AUF DEM GEBIET DER WOIWODSCHAFT STETTIN
IN DEN JAHREN 1945–1950
FORSCHUNGSBERICHT
ZUSAMMENFASSUNG
Der Artikel ist ein Bericht von den Forschungen, die in dem Staatsarchiv Stettin durchgeführt worden sind. Das Ziel der Forschungen war es, die Tätigkeit und Funktionieren
des Beschäftigungsamtes Stettin (Urząd Zatrudnienia w Szczecinie) nach dem Abschluss
des Zweiten Weltkrieges vorzustellen. Das gesammelte und bearbeitete Material zeigt die
Entstehungsgesichte des Beschäftigungsamtes und seine Tätigkeit vor dem Hintergrund
des damaligen Arbeitsmarktes und des Beschäftigungstandes in der Woiwodschaft Stettin
sowie die Realisierung von Aufgaben, die das Amt zu erfüllen hatte. Im Artikel wurden
auch organisatorische Veränderungen des Beschäftigungsamtes und seine Personalstruktur sichtbar gemacht, die auch die dort beschäftigten Deutschen berücksichtigte. Durch
die Präsentation der Bevölkerungsbewegung, die in dieser Zeit sowohl für Polen als auch
für Deutsche sehr intensiv war, wurden auch die Bedingungen gezeigt, in welchen das
Beschäftigungsamt arbeitete.
Übersetzt von Alicja Lewandowska
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
R O Z P R A W Y
I
S T U D I A
URSZULA KOZŁOWSKA
Szczecin
MALARIA
W
POMORZU ZACHODNIM W LATACH 1945–1949
DOKUMENTACH PAŃSTWOWEGO URZĘDU REPATRIACYJNEGO
I URZĘDU WOJEWÓDZKIEGO SZCZECIŃSKIEGO
NA
Wstęp
Ekstremalne sytuacje zwiększają podatność ludności na występowanie różnorodnych chorób zakaźnych. Z warunkami tego rodzaju mieliśmy do czynienia
m.in. po drugiej wojnie światowej. Zniszczenia wojenne, demoralizacja części
społeczeństwa, masowe migracje ludności, braki kadrowe służby zdrowia, niedobory materiałów opatrunkowych i leków stwarzały podatny grunt do szerzenia
się zachorowań wśród ludności, grożąc rozpowszechnieniem się chorób zakaźnych na cały kraj. Jedną z pierwszych instytucji zapewniających opiekę zdrowotną ludności były placówki służby zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego (PUR). Został on utworzony 7 października 1944 r. dekretem Polskiego
Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Artykuł drugi tego aktu prawnego określał
zakres działania PUR, do którego zaliczono m.in. organizację repatriacji ludności
z obszarów innych państw na terytorium państwa polskiego, regulację ich napływu, opiekę sanitarno-żywnościową podczas repatriacji, planowe rozmieszczanie
repatriantów, organizację ich osadnictwa, prowadzenie akcji pomocy repatriantom w zakresie gospodarczym1. Stwierdzenie, że podczas repatriacji należy zapewnić opiekę sanitarno-żywnościową repatriowanym, było podstawą prawną do
1
Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego o utworzeniu Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, „Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej” 1944, nr 7, poz. 32 i 33.
92
Urszula Kozłowska
stworzenia aparatu sanitarnego, który obsługiwałby ruchy migracyjne ludności2.
W tym celu w strukturze organizacyjnej PUR wydzielono wydział zdrowia. Według tymczasowej instrukcji Zarządu Centralnego Państwowego Urzędu Repatriacyjnego z 15 maja 1945 r., dotyczącej organizacji i podziału pracy, wydział
zdrowia dzielił się na trzy oddziały: organizacji służby zdrowia, zaopatrzenia sanitarnego oraz inspekcji sanitarnej i walki z epidemiami3. Wydziałowi zdrowia
PUR w 1946 r. podlegało 14 działów zdrowia zlokalizowanych przy wojewódzkich oddziałach PUR, stanowiących jego organ wykonawczy. Im zaś podporządkowane były referaty zdrowia powiatowych oddziałów PUR, będące ostatnim
elementem w organizacji placówek służby tej instytucji4. Ich ważnym elementem były punkty etapowe świadczące pomoc medyczną i opiekę potrzebującym
w ambulatoriach oraz izbach chorych. Praca na etapie była regulowana przez różne instrukcje, takie jak Instrukcja dla lekarzy Punktu Etapowego czy Instrukcja
dla lekarzy oddziałowych5.
W połowie 1945 r. nastąpił rozwój placówek sanitarno-leczniczych Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. Zorganizowano punkty dworcowe pierwszej pomocy sanitarnej, ambulatoria, izby chorobowe, które znajdowały się przy
punktach etapowych. Placówki sanitarne PUR w powiatach obejmowały punkty
dworcowe pierwszej pomocy sanitarnej w postaci ambulatorium świadczącego doraźną pomoc lekarską oraz z zakresu tzw. małej chirurgii, izby chorych,
izolatki, kąpieliska i odwszalnie, izby matki i dziecka6. Państwowy Urząd Repatriacyjny utworzył przy swoich oddziałach i punktach etapowych cały szereg
placówek służby zdrowia świadczących usługi sanitarno-lecznicze swoim odbiorcom. Okólnik Ministra Zdrowia nr 11 ze stycznia 1946 r. precyzował, kto
może korzystać z placówek medycznych Państwowego Urzędu Repatriacyjnego.
Do podopiecznych PUR zaliczono repatriantów7 w drodze do kraju, od graniE. Więckowska, Organizacja, cele i zadania służby zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego w latach 1944–1950, „Przegląd Epidemiologiczny” 2001, nr 3, s. 371.
2
3
Archiwum Akt Nowych w Warszawie (dalej AAN), Państwowy Urząd Repatriacyjny (dalej
PUR), sygn. X/2, k. 52 i n.
4
E. Więckowska, Organizacja, cele i zadania służby zdrowia..., s. 373.
Szczegółowe informacje na ten temat: PUR Oddział Wojewódzki w Szczecinie (dalej OWS),
sygn. 518.
5
6
E. Więckowska, Organizacja, cele i zadania służby zdrowia..., s. 374–375.
W literaturze coraz częściej spotyka się stanowisko, że osób, które zostały przesiedlone „zza
Buga”, nie powinno nazywać się repatriantami, ponieważ one faktycznie pozostały w kraju. Szerzej
na ten m.in. K. Kozłowski, Pomorze Zachodnie w sześćdziesięcioleciu (1945–2005). Społeczeństwo
7
Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949...
93
cy Polski do miejsca osiedlenia, zatrudnienia lub otrzymania działki8. Natomiast
czas udzielania im opieki lekarskiej na koszt PUR uzależniony był od zróżnicowania zachorowań na ostre lub przewlekłe. Szczegółowo regulowała to Instrukcja dla Lekarzy Oddziałowych PUR-u9.
Opieka lekarska Państwowego Urzędu Repatriacyjnego odznaczała się szerokim zakresem. Obejmowała nie tylko szczepienia czy leczenie w izbach chorych lub – w uzasadnionych przypadkach – w szpitalach. Dzięki jej działalności
repatrianci mogli także skorzystać z leczenia uzdrowiskowego czy sanatoryjnego. W pierwszych miesiącach 1945 r. placówki medyczne PUR sprawowały
opiekę nad niemal całą ludnością ziem zachodnich, gdyż na terenach tych służba
zdrowia nie była jeszcze zorganizowana.
Aby zwiększyć efektywność działań mających na celu ograniczanie masowości zachorowań na choroby zakaźne, czynności podejmowane przez placówki
zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego były regulowane poprzez różne
okólniki i zarządzenia. W jednym z nich, powołując się na ustawę z 21 lutego
1935 r. dotyczącą zapobiegania chorobom zakaźnymi i ich zwalczania, przypomina się o obowiązku zgłaszania przez lekarzy, felczerów, pielęgniarki, położne
chorób zakaźnych. Podlegała temu m.in. także malaria10.
Nazwa tej choroby pochodzi z języka włoskiego i oznacza „złe powietrze”.
Po raz pierwszy użył jej w latach 1712–1718 profesor medycyny z Bolonii, Francesco Torti. W Polsce posługiwano się nazwą rodzimą – zimnica, wywodząc ją od
cech charakterystycznych napadu choroby11. W artykule posłużono się zarówno
terminem malaria, jak i zimnica. Ta ostatnia nazwa występuje przede wszystkim
w dokumentach archiwalnych, których przytaczany zapis jest zgodny z brzmieniem oryginału.
Specyfika przebiegu malarii na Pomorzu Zachodnim nie odbiegała od tej
charakterystycznej dla klimatu umiarkowanego. Można jednak wskazać pewne
okoliczności, które stwarzały podatny grunt do szerzenia się choroby. Ważnym
czynnikiem wpływającym na dynamikę zachorowań była migracja ludności. Jej
– władza – gospodarka – kultura, Szczecin 2007, s. 40–45. W dalszej części artykułu dla kategorii
osób pochodzących z terenów wschodnich II RP będzie stosowana nazwa wysiedleńcy.
8
PUR OWS, sygn. 518, k. 151.
9
Tamże, k. 162.
10
AAN, PUR, sygn. X/24, k. 250–251.
J.P. Knap, P. Myjak, Malaria w Polsce i na świecie – wczoraj i dziś, Bielsko-Biała 2009,
s. 46–51.
11
94
Urszula Kozłowska
nasilenie, o czym niżej, przypadło na rok 1946. W tym też czasie obserwujemy największe natężenie zachorowań, które następnie stopniowo malało. Grupą
szczególnego ryzyka byli m.in. osadnicy, wysiedleńcy pochodzący z byłych terenów wschodnich II RP, przybywający na dane terytorium, którzy „przywlekli”
pasożyta choroby. Również podmokłe, bagniste tereny niektórych powiatów Pomorza Zachodniego stwarzały dogodne warunki do rozwoju komara odpowiedzialnego za przenoszenie malarii i stanowiły jeden z istotniejszych czynników
wpływających na dynamikę zachorowań. Interesujący pod tym względem wydaje
się m.in. Wałcz, miejscowość o malarycznej historii w okresie przedwojennym,
gdzie choroba występowała, ale została opanowana. Wskutek akcji osiedlania,
szczególnie wysiedleńców pochodzących z głębi ZSRR, w Wałczu i okolicznych
terenach, obszar ten znowu należało traktować jako zagrożony pod względem
malarycznym. Nie bez znaczenia były także dokonane przez wycofujących się
Niemców zniszczenia urządzeń melioracyjnych, które osuszały tereny bagniste
będące głównym rezerwuarem komara. Zdewastowane, niedziałające urządzenia
wodno-kanalizacyjne w miastach, brak leków antymalarycznych oraz przemarsz
wojsk z różnych stron świata również stanowiły istotne czynniki szerzenia się
malarii wśród ludności12.
Możliwość dokonania analizy dynamiki zachorowań na malarię w latach
1945–1949 uzyskano dzięki materiałom archiwalnym znajdującym się w zasobach Archiwum Akt Nowych w Warszawie oraz Archiwum Państwowego
w Szczecinie. W przypadku tego pierwszego korzystano głównie z dokumentów
Państwowego Urzędu Repatriacyjnego Zarząd Centralny, a bazę źródłową Archiwum Państwowego w Szczecinie stanowiły dokumenty Państwowego Urzędu Repatriacyjnego Oddział Wojewódzki oraz Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego, zwłaszcza raporty przygotowywane przez Naczelny Nadzwyczajny
Komisariat do Walki z Epidemiami na województwo szczecińskie. Są to głównie różnego rodzaju sprawozdania, raporty, statystyki. Słabą stroną tych materiałów jest to, że są one często niekompletne, wypełnione w sposób dowolny, niejednokrotnie brakuje im określonego formalnego wzoru. W niektórych z nich
dominuje także subiektywny pogląd twórcy, często związany z jego osobistym
doświadczeniem zawodowym, bez poparcia dowodem empirycznym. Materia-
12
W. Bincer, Malariological Problems in Poland, „Bulletin of the Institute of Marine and Tropical Medicine of the Medical Academy in Gdańsk” 1 (1948), s. 60–62.
Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949...
95
ły te przedstawiają często dane szacunkowe dotyczące danego zjawiska13. Nie
zmienia to jednak faktu, że są cenne poznawczo.
Innym źródłem, które wykorzystano w analizie zagadnienia, są publikacje
fachowe w postaci czasopism i książek. Pośród tych pierwszych na uwagę zasługują m.in. „Polski Tygodnik Lekarski”, „Przegląd Epidemiologiczny” i „British
Medical Journal”. Jeżeli zaś chodzi o pozycje książkowe, są to monografie dotyczące samego zjawiska (J.P. Knap, P. Myjak, Malaria w Polsce i na świecie
– wczoraj i dziś, Bielsko-Biała 2009) i publikacja z 1964 r. pod redakcją Jana
Kostrzewskiego, traktująca o różnych chorobach zakaźnych, w tym o malarii,
zatytułowana Choroby zakaźne w Polsce i ich zwalczanie w latach 1919–1962.
Obraz zachorowań na malarię na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949
W pierwszych latach powojennych także Pomorze Zachodnie, podobnie jak pozostałe części kraju, stanęło przed problemem malarii. Pierwsze zachorowania
stwierdzono już w 1945 r. W tym czasie w Gryfinie zanotowano 12 przypadków
tej choroby. Specyficzne położenie miasta, tuż nad Odrą, północna jego część
o bagnistym podłożu, a także zniszczenie stacji pomp osuszających teren, znaczna liczba rowów melioracyjnych wypełnionych wodą, niektóre tereny całkowicie zalane, inne zamienione w bagna – stwarzały dogodne warunki do rozwoju
komarów. Wszyscy chorzy na malarię stanowili element napływowy. Pochodzili
przeważnie z różnych części kraju, niektórzy z nich powrócili z Rzeszy14.
Jednak okresem znacznego wzrostu liczby zachorowań na malarię był rok
1946. Na tę sytuację miał wpływ przede wszystkim nasilony ruch migracyjny
na Pomorzu Zachodnim. Według Tadeusza Białeckiego to właśnie w 1946 r. osiedliło się tutaj najwięcej ludności – 353 tys.15
Walkę z chorobą prowadziły zarówno placówki służby zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, jak i Nadzwyczajny Komisariat do Walki z Epidemiami na województwo szczecińskie. Według danych komisarza Naczelnego
13
Szczególnie sprawozdania opisowe personelu fachowego PUR, pochodzące z punktów etapowych.
14
W. Goździk, Zimnica w Polsce w 1945 roku, „Polski Tygodnik Lekarski” 1947, nr 4, s. 115
–116.
15
T. Białecki, Struktura demograficzna ludności polskiej Pomorza Zachodniego w świetle spisu
ludnościowego z dnia 31 XII 1948 r., „Przegląd Zachodniopomorski” 1968, z. 1, s. 49.
96
Urszula Kozłowska
Komisariatu w 1946 r. zanotowano 945 przypadków malarii16. W czerwcu tego
samego roku na terenie miasta Szczecina oraz okręgu działała Radziecka Kolumna Przeciwepidemiczna Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Prowadziła ona swe czynności na stacjach kolejowych wśród przybywających osadników. W trakcie tych działań przebadano 8214 osób, wśród których chorych
na zimnicę było 433, a z formą ostrą – 23617.
Na przedstawionym poniżej wykresie zaprezentowano liczbę zachorowań na malarię w latach 1946–1949. Jak można zauważyć, liczba zachorowań
w 1946 r. jest znaczna – szczególnie lato odznacza się szczytowym nasileniem
choroby18. W tym okresie stwierdzono 1007 przypadków, w 1947 r. – 473,
w 1948 r. – 192, a w 1949 r. zanotowano 72 schorzenia19.
Zachorowania na malarię w województwie szczecińskim w latach 1946–1949
w dokumentach Państwowego Urzędu Repatriacyjnego
1200
1000
800
600
IloƑđ
400
200
0
1946
1947
1948
1949
Źródło: opracowanie własne na podst. danych z AAN, PUR, sygn. X/22.
J. Markowicz, J. Golba, Rozwój służby sanitarno-epidemiologicznej w województwie szczecińskim, w: Dwudziestolecie medycyny polskiej na Pomorzu Szczecińskim, red. H. Lesiński,
E. Gorzowski, Szczecin 1968, s. 69.
16
Archiwum Państwowe w Szczecinie (dalej APS), Urząd Wojewódzki Szczeciński (dalej
UWS), sygn. 4646.
17
18
W. Pogorzelski, Służba zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego 1945–1948 rok, Łódź
1948, s. 48.
19
AAN, PUR, sygn. X/22, k. 1–40.
Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949...
97
Biorąc po uwagę uzyskane wyniki, należy zaznaczyć, że w poszczególnych latach wzrost malarii przypadał w miesiącach letnich. Od maja do sierpnia
notowano największe zachorowania, które stopniowo malały w miesiącach jesiennych. Taki sposób przebiegu choroby jest typowy dla malarii występującej
w strefie klimatu umiarkowanego20.
Malaria była poważnym problemem zwłaszcza wśród wysiedleńców przybywających na te tereny. Sprawozdania opisowe nadsyłane z punktów etapowych
w powiatach dawały obraz stanu higieniczno-zdrowotnego tej kategorii społecznej. Duża część tych ludzi pochodziła z terenów Związku Radzieckiego. Według
sprawozdań nadsyłanych m.in. przez oddział w Wałczu problem malarii stanowił
poważne wyzwanie z kilku powodów. Jak już wspomniano, przed drugą wojną
światową Wałcz był miejscowością malaryczną, gdzie epidemia choroby została opanowana. Położenie miejscowości wśród licznych rezerwuarów wodnych
stanowiło poważną przyczynę rozprzestrzeniania się komarów odpowiedzialnych za przenoszenie się choroby. W związku z tym należało jak najszybciej
podjąć akcję epidemiologiczną celem wyrwania chorych na chroniczną malarię
ze zdrowego otoczenia. Według sprawozdań z Wałcza w maju było tam dziesięciu
chorych na malarię. Z przeprowadzonych wywiadów wynikało, że w dziewięciu przypadkach została ona „zawleczona” przez wysiedleńców, którzy przybyli
w transporcie z głębi ZSRR (Kraj Ałtajski i syberyjska tajga). Osoby z tego transportu rozmieszczono w trzech miastach: Wałczu, Tucznie i Mirosławcu, które
należy traktować jako podejrzane pod względem zakażenia malarycznego21. Już
miesiąc później, w czerwcu, z pomocy lekarskiej w punkcie etapowym w Wałczu
korzystało 287 tzw. repatriantów, a wśród 52 z nich stwierdzono malarię22.
Brak odpowiednio funkcjonującej sprawozdawczości powodował, że bardzo często dysponowano szacunkowymi danymi dotyczącymi malarii. W wielu
sprawozdaniach nadsyłanych z punktów etapowych spotkać można opisowe informacje, iż na danym obszarze występuje dużo zachorowań na malarię. Bardzo często dane pochodzące z różnych instytucji zawierały wiele nieścisłości.
W lipcu 1946 r. w powiecie nowogardzkim w związku z przybyciem transportu
wysiedleńców z Kazachstanu tamtejszy lekarz szacował wzrost zachorowania
na malarię o 1000%. W powiecie myśliborskim od kwietnia do lipca 1946 r. od20
Z. Dymowska, Zimnica, w: Choroby zakaźne w Polsce i ich zwalczanie w latach 1919–1962,
red. J. Kostrzewski, Warszawa 1964, s. 429.
21
APS, Oddział Wojewódzki PUR w Szczecinie (dalej OW PUR), sygn. 521.
22
Tamże.
98
Urszula Kozłowska
notowano 800 przypadków tej choroby. Natomiast według danych z tamtejszego
referatu zdrowia przez cały rok 1946 przypadków takich było tylko piętnaście,
chociaż spośród przybyłych przesiedleńców pochodzących z głębi Rosji ok. 50%
miało cierpieć na malarię23.
Bardzo wielu osadników nie otrzymywało właściwej pomocy medycznej.
Związane to było przede wszystkim z brakiem leków przeciwmalarycznych. Według lekarza PUR Etapu I w Szczecinie, dr Marii Kołakowskiej, bywają transporty z południowych i północnych części Rosji, gdzie zachorowalność [na malarię]
dochodzi do 60%24. Brak koordynacji działań pomiędzy władzami kolejowymi
a PUR również powodował trudności związane z rejestracją malarii. Bardzo często osoby chore, nierejestrowane i nieleczone przejeżdżały dalej, co sprzyjało
rozprzestrzenianiu się choroby.
W związku ze wzrostem liczby zachorowań na malarię w 1946 r. podjęto
działania w kierunku ograniczenia jej występowania. Naczelny Nadzwyczajny
Komisariat do Walki z Epidemiami na województwo szczecińskie przystąpił
do opracowania planu walki z chorobą. Jedną z akcji było rozpoczęcie oczyszczania basenów przeciwpożarowych na terenie Szczecina. Wyczyszczono i zachlorowano cztery z siedemdziesięciu basenów znajdujących się na terenie miasta. W ramach dalszej akcji przeciwmalarycznej przystąpiono w Szczecinie do
organizacji Wojewódzkiej Stacji Przeciwmalarycznej. Na jej kierownika została
wyznaczona dr Elżbieta Buk25. Działalność stacji obejmowała przede wszystkim
wykrywanie i bezpłatne leczenie chorych. Podejmowała ona również działania
profilaktyczne skierowane do osób, które w przeszłości przechodziły malarię,
a polegające na podawaniu im zapobiegawczo leków przeciwmalarycznych
w okresie wiosenno-letnim26.
Trzeba zaznaczyć, że Naczelny Komisariat do Walki z Epidemiami opracował regulacje dotyczące zwalczania malarii. W 1947 r. przygotowano plan
zwalczania tej choroby. Obejmował on różne działania mające na celu niedopuszczenie do jej rozwoju w danym okresie. Plan ten zakładał, że podstawowym krokiem jest przede wszystkim bezpłatne, ambulatoryjne, masowe leczenie
wszystkich chorych i chorujących w poprzednim sezonie na zimnicę za pośrednicE. Dorsz-Szteke, K. Maciejewska-Dorsz, Choroby zakaźne na Pomorzu Zachodnim w latach
1945–1946, „Annales Academiae Medicae Lodziensis” 20 (1981), supl. 22, s. 107.
23
24
APS, OW PUR, sygn. 521.
25
APS, UWS, sygn. 4646.
26
J. Markowicz, J. Golba, Rozwój służby sanitarno-epidemiologicznej..., s. 69.
Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949...
99
twem istniejących na terenie zorganizowanych służb zdrowia jak: ośrodki zdrowia, lekarze okręgowi lekarze fabryczni, PCK, PUR, Ubezpieczalni Społecznej
itp.27 W założeniach planu czytamy dalej, że lekarze mają obowiązek zgłaszania zachorowań. Należy także wydać obwieszczenie dotyczące leczenia chorych
na czynną zimnicę oraz tych, którzy chorowali w 1946 r. Mają się oni zgłaszać
do określonych punktów, gdzie otrzymają bezpłatne leczenie atebryną28 według
określonego schematu. Lekarze powiatowi powinni zorganizować akcję leczniczo-zapobiegawczą, której celem jest leczenie czynnej zimnicy, zapobiegawcze
stosowanie leków antymalarycznych, szczególnie w okresie przed wylęganiem
się komarów, czyli od 1 maja do 1 czerwca, u tych chorych, którzy chorowali
w 1946 r. Od osób, które przebyły chorobę w 1945 r. lub wcześniej i zgłoszą się
do punktów wyznaczonych w obwieszczeniu, należy pobrać krew do badania.
W wypadku dodatniego wyniku trzeba skierować na leczenie, a przy ujemnym
dokonać jego rejestracji przez odpowiedniego lekarza powiatowego. U wszystkich osób, które zgłoszą się na podstawie obwieszczenia, należy przeprowadzić
wywiad epidemiologiczny i badanie kliniczne w celu potwierdzenia rozpoznania
przez badanie laboratoryjne. Wszystkie przypadki zimnicy powinny być w ciągu
dwóch miesięcy po przeprowadzonej kuracji ponownie skontrolowane na ewentualne nosicielstwo przez powtórne badanie krwi29.
Działania mające na celu zwalczanie malarii w województwie szczecińskim w 1947 r. były prowadzone według planu Ministerstwa Zdrowia, o którym
wspomniano wyżej. Ze względu na wysoki koszt nie podjęto akcji zwalczania
komarów, skupiono się natomiast na człowieku chorym. Według danych tutejszego Wojewódzkiego Wydziału Zdrowia w 1947 r. rozdano następujące ilości
leków przeciwmalarycznych: atebryna w tabletkach – 32 tys. sztuk, w ampułkach
0,1 – 126 sztuk, plasmochina – 3690 tabletek30.
W poniższej tabeli przedstawiono dane dotyczące zachorowań na malarię
w latach 1946–1948 według Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego.
27
AAN, PUR, sygn. X/24, k. 250–251.
Atebryna – lek syntetyczny o działaniu przeciwmalarycznym i przeciwpasożytniczym, podawany także w celach profilaktycznych, substytut chininy. Na temat leczenia malarii atebryną
zob. szerzej: Treatment of Malaria under War Conditions, „British Medical Journal” 16 (1943),
s. 75–76.
28
29
AAN, PUR, sygn. X/24, k. 250–251.
30
APS, UWS, sygn. 4944.
100
Urszula Kozłowska
Zachorowania na malarię w województwie szczecińskim w latach 1946–1948
w dokumentach Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego
Miesiąc
1946
1947
1948
Styczeń
–
6
5
Luty
–
3
3
Marzec
10
7
2
Kwiecień
1
38
24
53
115
33
361
115
33
Lipiec
267
105
41
Sierpień
148
43
14
Wrzesień
57
36
16
Październik
26
21
11
Maj
Czerwiec
Listopad
4
8
2
Grudzień
3
1
8
930
454
199
Razem
Źródło: APS, UWS, sygn. 4944.
Lata 1948 i 1949 to dalsze działania związane z prowadzeniem akcji przeciwmalarycznej według zasad podanych w planie trzyletnim. Działania te, podobnie jak w okresie poprzednim, obejmowały leczenie chorych, zapobieganie
przyczynowe i przeciwnawrotowe, a także przeszkolenie personelu lekarskiego
i pomocniczego w zakresie zwalczania malarii oraz zwalczanie komarów i jego
larw. Podjęto również działania mające na celu uświadomienie społeczeństwu
znaczenia tej choroby. Przyjęły one formę pogadanek, ulotek, informacji umieszczanych w prasie i podawanych przez radio. Akcja przeciwmalaryczna była
prowadzona przez zorganizowane instytucje służby zdrowia: ośrodki zdrowia,
placówki PUR i PCK, ubezpieczalnie społeczne, sezonowe placówki przeciwmalaryczne, lekarzy okręgowych, fabrycznych31. Okres ten to także czas powolnego
wygaszania i zmniejszania się zachorowań na malarię, o czym świadczy m.in.
malejąca liczba przypadków występowania tej choroby.
31
Ministerstwo Zdrowia, Departament Sanitarno-Epidemiologiczny, Stan sanitarno-epidemiologiczny w Polsce w 1948 roku, „Przegląd Epidemiologiczny” 1949, nr 1–2, s. 503–505.
Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949...
101
Próba oceny
Masowe migracje ludności, przemarsze wojsk, zniszczenia wojenne nie były obojętne jako czynniki sprzyjające zachorowaniom na malarię. Grupę zwiększonego
ryzyka stanowili szczególnie wysiedleńcy. Miejsce ich pochodzenia było istotną
zmienną wyjaśniającą zachorowania na malarię. Statystyki dotyczące choroby
wskazują, że to właśnie wśród tej kategorii występowało najwięcej przypadków
zachorowań. Ludność ta masowo osiedlała się na tzw. Ziemiach Odzyskanych.
W latach największego nasilenia się epidemii, tj. 1946–1949, na obszarze tym
zarejestrowano dwie trzecie wszystkich zachorowań na malarię w całym kraju.
Zjawisko to znajduje wyjaśnienie m.in. w masowym osiedlaniu się ludności polskiej ze Wschodu na tym obszarze32. Szacuje się, że około jednej trzeciej osadników, którzy przybyli na teren Pomorza Zachodniego, pochodziło z byłych ziem
wschodnich II RP, które po zakończeniu drugiej wojny światowej znalazły się
w granicach Związku Radzieckiego. Była to druga pod względem liczebności
kategoria nowych mieszkańców tego regionu, oprócz przesiedleńców z Polski
centralnej, reemigrantów i autochtonów.
Dobór wykorzystanych tu źródeł, szczególnie materiałów archiwalnych, nie
był przypadkowy. Jak wspomniano wcześniej, są to dokumenty Państwowego
Urzędu Repatriacyjnego oraz Naczelnego Nadzwyczajnego Komisarza do Walki
z Epidemiami. Pierwsza z tych instytucji została programowo powołana do zajmowania się migrującymi ludźmi i jako pierwsza dysponowała zorganizowanymi
placówkami służby zdrowia, świadczącymi usługi medyczne i zaspokajającymi
potrzeby zdrowotne mieszkańców tzw. Ziem Odzyskanych. Drugą zaś utworzono celowo do organizacji i zwalczania chorób zakaźnych. Dysponowała ona
różnymi środkami, np. kolumnami przeciwepidemicznymi, które do tego celu
zostały powołane. Oczywiście źródła te nie wyczerpują zagadnienia dynamiki
zachorowań na malarię w analizowanym okresie, stanowią jednak dobry punkt
wyjścia do dalszych eksploracji badawczych, których uzupełnieniem mogą być
m.in. materiały prasowe, wspomnienia i pamiętniki.
32
M. Janicki, Z. Dymowska, J. Łukasiak, Zimnica w Polsce w latach 1945–1955 ze szczególnym
uwzględnieniem jej przebiegu w Warszawie, „Przegląd Epidemiologiczny” 1957, nr 2, s. 111–112.
102
Urszula Kozłowska
MALARIA IN WEST POMERANIA IN THE YEARS 1945–1949
IN THE FILES OF THE STATE REPATRIATION DEPARTMENT
AND SZCZECIN REGIONAL OFFICE
SUMMARY
The epidemiological situation after the Second World War created conditions for
various infectious and epidemic diseases to spread in West Pomerania. The aim of the
article has been to show the malaria dynamics in the years of 1945–1949 in West Pomerania, to specify the cause of its appearance, as well as the course and the organization
of the fight with the disease.
The group of special risk for the spread of the disease were the settlers, particularly
repatriates who came from the former eastern territories of the Second Polish Republic
to West Pomerania.
Urszula Kozłowska
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
R O Z P R A W Y
I
S T U D I A
ARKADIUSZ MAŁECKI
Pyrzyce
STOSUNEK
LOKALNYCH WŁADZ
DO ŚREDNIOWIECZNEJ SUBSTANCJI ZABYTKOWEJ
W
PYRZYCACH
W LATACH
1945–1972
Celem niniejszego opracowania jest ukazanie stosunku lokalnych władz
do problemu zabezpieczenia i odbudowy średniowiecznej substancji zabytkowej
w Pyrzycach w latach 1945–1972. Postawa lokalnej społeczności i administracji
w ciągu blisko dwudziestu siedmiu lat uległa zasadniczym zmianom. W latach
1945–1970 trwał proces powstawania nowego społeczeństwa na tzw. Ziemiach
Odzyskanych, w tym okresie wytwarzają się więzi społeczne i historyczne z regionem, na którym osadnicy zamieszkali. Według słownika ochrony zabytków
opracowanego przez Mieczysława Kurzątkowskiego substancja zabytkowa
to ukształtowane przez artystę, rzemieślnika, robotnika lub maszynę tworzywo, z którego wykonany jest zabytek1. Znaczenie ochrony zabytków często
nie było rozumiane ani przez ludność, ani przez przedstawicieli władz. Kiedy
do starostwa w Pyrzycach wpłynęło pismo Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu
Wojewódzkiego Szczecińskiego z 19 czerwca 1948 r., dotyczące rejestracji budynków zabytkowych w powiecie, wicestarosta Zdzisław Szczawiński odpo1
W substancji zabytkowej zawarty jest autentyzm zabytku. Ubytki substancji zabytków architektury, oryginalnych dzieł sztuki, oraz przedprzemysłowych zabytków kultury materialnej są stratami
nieodwracalnymi. Zasady konserwatorskie dopuszczają zastępowanie nowym materiałem składników, które ze swej natury są wymienialne (np. pokrycie dachowe). W zabytkach kultury materialnej
pochodzenia przemysłowego ubytki substancji zabytkowej nie są nieodwracalne, jeżeli brakujące
składniki zostaną zastąpione oryginalnymi częściami zamiennymi lub podzespołami. M. Kurzątkowski, Mały słownik ochrony zabytków, Warszawa 1989, http://www.tnn.pl/tekst.php?idt=1034
(luty 2011 r.).
104
Arkadiusz Małecki
wiedział kategorycznie, że budynków o charakterze zabytkowym w powiecie
nie ma. Nie wiadomo, czy z braku kompetencji urzędników administracji powiatowej, czy też rozmyślnie, kościołów i innych obiektów sakralnych nie zaliczono do obiektów zabytkowych2. Pierwsza inwentaryzacja murów obronnych
w Pyrzycach została przeprowadzona na zlecenie Wojewódzkiego Konserwatora
Zabytków w Szczecinie przez Zakład Historii Architektury Polskiej Politechniki
Gdańskiej. Oprócz inwentaryzacji opracowano także w skali 1 : 50 dokumentację techniczną. Wykonane w 1955 r. prace obejmowały pomiar 42 baszt i czatowni, a także elewacji murów między basztami. Zapewne były potrzebne do wpisu
w rejestr zabytków3.
W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku widoczny jest jeszcze brak więzi historycznej społeczności pyrzyckiej z poniemieckim dziedzictwem miasta,
który przyczynił się do dewastacji krajobrazu kulturowego. W miarę integracji
przybyszów z różnych regionów Polski z ziemiami zachodnimi wieź z wolna się
kształtowała i stawała się mocniejsza. Inicjatywa ochrony i odnowy zabytków
początkowo wychodziła od władz administracyjnych, lecz tylko z trudem pozyskiwano lokalną społeczność do odbudowy zabytków miasta. W późniejszym
okresie, od lat siedemdziesiątych, role te się odwróciły – to społeczność lokalna
zaczęła się domagać od administracji terenowej, aby otoczyła ona opieką dziedzictwo historyczne miasta. Proces odbudowy średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach faktycznie rozpoczął się dopiero w latach sześćdziesiątych
XX w. i nie został zakończony do dziś.
Poniższe opracowanie składa się z czterech części. W pierwszej ukazuję
podstawę źródłową, a w kolejnych omawiam zaangażowanie administracji wojewódzkiej w odbudowę i zabezpieczenie dziedzictwa historycznego miasta, stosunek lokalnych władz do średniowiecznych zabytków, udział inicjatyw społecznych i szkolnych w ochronie dziedzictwa kulturowego Pyrzyc.
Przyjęte tu ramy chronologiczne nie wymagają szerszego uzasadnienia.
Obejmują one okres od przejęcia miasta przez administrację polską w 1945 r.
2
Archiwum Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie
(dalej AZWKZ Szczecin), pismo Starostwa Powiatowego Pyrzyckiego do Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego, 19.06.1948.
3
Tamże, sygn. II/ 210, Umowa w sprawie inwentaryzacji murów obronnych w Pyrzycach,
13.12.1954.
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
105
do 1972 r., kiedy to weszła w życie ustawa likwidująca gromady jako jednostkę
administracji terenowej, a powołująca na ich miejsce gminy4.
Wiele znaczących opracowań dotyczących pyrzyckich zabytków ukazało
się przed 1945 r. Do najbardziej wartościowych należy obszerna charakterystyka stanu średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach, którą zamieścił
w swej szczegółowej publikacji Hugo Lemcke (Die Bau- und Kunstdenkmäler
des Riegierungbezirks Stettin, Heft VII: Der Kreis Pyritz, Stettin 1906). Na większą uwagę zasługuje również praca Ernsta Gaedkego pt. Pyritz, ein Musterbild
mittelalterlicher Befestigungskunst (Pyritz 1930), poświęcona pyrzyckiemu zespołowi obronnemu. Autor wnikliwie opisał historię i stan miejskiego systemu
obronnego.
Dotychczasowe badania nad stosunkiem władz lokalnych na ziemiach
zachodnich i północnych Polski do średniowiecznej substancji zabytkowej
są skromne. Ogólne problemy związane z dziedzictwem poniemieckim omówiono w pracy zbiorowej pod redakcją Zbigniewa Mazura Wokół niemieckiego dziedzictwa kulturowego na Ziemiach Zachodnich i Północnych (Poznań
1997). Kolejne opracowania, które częściowo dotyczą stosunku władz lokalnych
do średniowiecznej substancji zabytkowej na Pomorzu Zachodnim, to opublikowane również pod redakcją Zbigniewa Mazura Wspólne dziedzictwo? Ze studiów
nad stosunkiem do spuścizny kulturowej na Ziemiach Zachodnich i Północnych
(Poznań 2000) oraz Marka Zybury Pomniki niemieckiej przeszłości: dziedzictwo kultury niemieckiej na Ziemiach Zachodnich i Północnych Polski (Warszawa 1999).
I
Podstawę źródłową niniejszego opracowania stanowią materiały przechowywane
w Archiwum Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
w Szczecinie oraz w Archiwum Państwowym w Szczecinie Oddział w Stargardzie Szczecińskim. Niezwykle interesującym materiałem jest dokumentacja znajdująca w zasobie pierwszego z tych archiwów, a konkretnie w grupach rzeczowych o nazwach: „Spis akt z lat 1947–1990” oraz „Spis akt z lat 1928–1980”.
W pierwszej grupie istotne są akta zawierające korespondencję między
urzędem Konserwatora Zabytków w Szczecinie a Wojewódzką Radą Narodową
4
Ustawa z dnia 29 listopada 1972 r. o utworzeniu gmin i zmianie ustawy o radach narodowych,
„Dziennik Ustaw” 1972, nr 49, poz. 312.
106
Arkadiusz Małecki
w Szczecinie, Powiatową Radą Narodową w Pyrzycach i Miejską Radą Narodową w Pyrzycach oraz prezydiami tych rad. Materiały te w sposób informacyjny
przedstawiają stanowisko władz konserwatorskich wobec kwestii związanych
z ochroną dziedzictwa kulturowego miasta. Omawiane akta odzwierciedlają problematykę dotyczącą zarówno stanu prawnego zabytków, sytuacji finansowej,
jak i zakresu funkcjonowania urzędu konserwatorskiego. Bardzo ważnym materiałem są wytyczne konserwatorskie, pozwalające określić stopień ochrony substancji zabytkowej.
Najciekawszy materiał dotyczący zabytków Pyrzyc znajduje się w grupie
rzeczowej „Spis akt z lat 1928–1980”. Grupa ta zawiera najwięcej dokumentów odnoszących się do średniowiecznej substancji zabytkowej. Jest to przede
wszystkim korespondencja, wytyczne władz konserwatorskich w sprawach planu
zagospodarowania przestrzennego miasta, a także decyzje dotyczące zabytków
Pyrzyc z lat 1945–1980. Zasadnicze materiały tej grupy rzeczowej to:
1. Zabytki nieruchome – Pyrzyce, Powiat Pyrzycki. Są tu zawarte protokoły, notatki służbowe pracowników Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
w Szczecinie, umowy, kosztorysy, rachunki, a także korespondencja. Wymienione tu materiały obejmują lata 1946–1979, stanowiąc najbardziej wartościową dokumentację odnoszącą się do pyrzyckich zabytków (sygn. II/210).
2. Zabytki nieruchome – Pyrzyce 1954–1973. Znajdują się tu protokoły,
wytyczne konserwatorskie do planu zagospodarowania przestrzennego miasta oraz decyzje Głównej Komisji Konserwatorskiej co do zabytków Pyrzyc
(sygn. II/208).
3. Zabytki nieruchome – Pyrzyce. Baszta Sowia, mury obronne 1961–1968.
Są tu akta dotyczące odrestaurowania obwarowań miejskich oraz Baszty Sowiej,
w tym umowy, rachunki, protokoły (sygn. II/209). Z tej grupy rzeczowej na uwagę zasługuje sygnatura II/160, pod którą znajduje się raport Najwyższej Izby
Kontroli o stanie substancji zabytkowej w Polsce oraz lista zabytków z powiatu
pyrzyckiego przeznaczonych do odbudowy bądź do rozbiórki, będąca następstwem wspomnianego raportu. Raport ten spowodował przyśpieszenie inwestycji
lokalnych władz w nieruchomości zabytkowe, celem ich zagospodarowania.
Wymieniona wyżej dokumentacja ma duże znaczenie dla poznania stosunku władz lokalnych do średniowiecznych zabytków w Pyrzycach w interesującym nas okresie. Dokumentacja aktowa znajdująca się w zasobie Archiwum
Państwowego w Szczecinie (Oddział w Stargardzie Szczecińskim) jest skromna
pod względem interesującego nas zagadnienia. Występują w niej tylko cząstko-
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
107
we informacje dotyczące średniowiecznej substancji zabytkowej Pyrzyc, które
należy zestawić z materiałem aktowym znajdującym się w zasobie Archiwum
Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie.
Warte odnotowania są dwa zespoły:
– nr 84, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach w latach 1950
–1975,
– nr 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach w latach 1950
–1972.
Do wartościowych materiałów można zaliczyć akta znajdujące się w zespole
84, opatrzone sygnaturą 1017, Sprawy ewidencji sal widowiskowych i zabytków
1956, dotyczące samowolnych wypadków niszczenia zabytków w województwie
szczecińskim. Do ciekawych materiałów znajdujących się w zespole 96 należą
następujące dokumenty:
– protokół 6/58 z 31 października 1958 r. (sygn. 14, Protokoły sesji Prezydium
Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1958), w którym podjęto uchwałę
o inwestycjach na rok 1959 oraz przewidziano naprawę Baszty Sowiej i kaplicy św. Ducha;
– protokół VII/60 z 25 października 1960 r. oraz uchwała Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach nr VII/25/60 z 22 października 1960 r. (sygn. 16, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1960) – w planach
Miejskiej Rady Narodowej zostało ujęte na rok 1961 przekształcenie kaplicy
św. Ducha na Muzeum Regionalne;
– protokół IV/62 z 3 września 1962 r. (sygn. 18, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1962), w którym przedstawiono sytuację
związaną z remontem Baszty Sowiej;
– protokół XX/67 z 27 maja 1967 r. – propozycje Komisji Oświaty i Spraw
Socjalnych Miejskiej Rady Narodowej, dotyczące zabytków miejskich;
– protokół XXIV/67 z 12 października 1967 r., przedstawiający interwencję
architekta powiatowego w związku ze zniwelowaniem wałów obronnych
wskutek prac prowadzonych przy ogradzaniu ogródków działkowych znajdujących się w fosie miejskiej.
Bardzo duża część akt Starostwa Powiatowego Pyrzyckiego z siedzibą
w Lipianach z lat 1945–1950 oraz akt Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach
z lat 1950–1955 nie zachowała się. Z materiałów archiwalnych wytworzonych
przez Starostwo Powiatowe Pyrzyckie w latach lat 1945–1950 zachowanych jest
ok. 40–50%.
108
Arkadiusz Małecki
Po likwidacji Starostwa Powiatowego Pyrzyckiego dokumentacja aktowa tego urzędu została przejęta przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej
w Pyrzycach. Pierwszy zachowany protokół z kontroli składnicy akt tego prezydium, przeprowadzonej przez pracowników państwowej służby archiwalnej,
pochodzi z 24 listopada 1952 r. Stwierdzono w nim, iż składnica akt ulokowana
jest w małym, bardzo zawilgoconym piwnicznym pomieszczeniu. Ze względu
na niewielką powierzchnię tylko część akt ułożono na regałach. Pozostałe materiały archiwalne leżały na podłodze. Akta Referatu Osiedleńczego były w stanie
rozsypu, porozrzucane po całej piwnicy. Protokół z kolejnej kontroli (3 kwietnia
1954 r.) potwierdza fakt nieuporządkowania akt, nic nie mówi o uporządkowaniu
czy ewentualnym zebraniu akt Referatu Osiedleńczego. Z kolei protokoły sesji
Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach z lat 1950–1955 są niekompletne, szczególnie z pierwszego okresu działalności rady. Brakuje protokołów z 1952 r.
II
Zespół obronny murów miejskich Pyrzyc należał do 1945 r. do najlepiej zachowanych na Pomorzu Zachodnim5. Po ustaniu funkcji obronnej mury adaptowano na cele mieszkalne – pełniły one funkcję tylnich ścian budynków mieszkalnych. Modyfikacje te zniszczyły całkowicie korony murów. W drugiej połowie
XIX w. postępujący rozwój szlaków komunikacyjnych wraz z rozbudową przedmieść przyczyniły się do demontażu istniejących przed obydwiema bramami barbakanów. W tym samym okresie nastąpiło zniwelowanie fos, które w poważnej
części zamieniono w działki ogrodnicze. W latach 1934–1945 pyrzyckie fortyfikacje odgrywały rolę atrakcji turystycznych. Brama Szczecińska została przystosowana do zwiedzania, pełniąc funkcję wieży widokowej.
Średniowieczna substancja zabytkowa w Pyrzycach poniosła bardzo duże
straty w wyniku działań pod koniec drugiej wojny światowej. W pierwszym dwudziestoleciu po wojnie inicjatywa w kwestii zabezpieczenia średniowiecznych
zabytków należała do władz wojewódzkich. W pierwszych latach powojennych
Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego skierował wiele pism do Pełnomocnika Rządu RP na Obwód Perzyce6, dotyczących substancji
5
E. Lukas, Średniowieczne mury miejskie na Pomorzu Zachodnim, Poznań 1975, s. 41.
Nazwa Perzyce obowiązywała według dokumentów do lipca 1946 r., później została zmieniona na obecną – Pyrzyce. Archiwum Państwowe w Szczecinie Oddział w Stargardzie Szczecińskim
(dalej APS Oddział Stargard), zespół 4, Starostwo Powiatowe Pyrzyckie z siedzibą w Lipianach
6
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
109
zabytkowej. W piśmie z 9 kwietnia 1946 r. do Wydziału Kultury i Sztuki pełnomocnik rządu zobowiązywał się zdobyć dane zabytków malarstwa ściennego
znajdującego się na terenie powiatu oraz poczynić wszelkie starania w celu odpowiedniego ich zabezpieczenia7. W lipcu 1946 r. starosta powiatu perzyckiego sporządził wykaz zabytków nieruchomych dla miasta Perzyce i oszacował
straty. W wykazie znalazły się średniowieczne mury i baszty obronne oraz pochodzący z 1824 r. pomnik św. Ottona. Nie było tam natomiast kościołów i kaplic pochodzących z epoki średniowiecza8. Kolejną inicjatywą władz wojewódzkich było wyłączenie w trybie regulacji – parcelacji grodzisk prehistorycznych
znajdujących się w powiecie pyrzyckim9. W marcu 1949 r. zostały one wpisane
do ewidencji zabytków. Były to grodziska w Babinie, Moskorzynie, Koszewku, Turzu, Gardźcu, Starym Przylepie, Pasie, Witkowie, Kurcewie, Przydarłowie oraz Sądowie. W uzasadnieniu przedstawiono, że są to grodziska obronne
Słowian i dlatego podlegają ochronie konserwatorskiej. Był to pierwszy wpis
do ewidencji zabytków średniowiecznej substancji zabytkowej mieszczącej się
w granicach powiatu10.
Na początku lat pięćdziesiątych przystąpiono do prac nad projektem przestrzennego zagospodarowania miasta oraz rolą w tym układzie średniowiecznych
zabytków, jakkolwiek pierwszy projekt, autorstwa inż. Bronisława Procnera, powstał już w 1947 r.11 W czerwcu 1951 r. Wydział Odbudowy Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie zwrócił się do Miastoprojektu Północ
w Szczecinie o przeprowadzenie studiów analogicznych niezniszczonych zespołów urbanistycznych w województwie szczecińskim, które mają średniowieczną
zabudowę12. Celem tych studiów było wypracowanie właściwej skali dla zabu1945–1950, Sprawozdania sytuacyjne za miesiąc lipiec 1946 r. oraz za miesiąc sierpień 1946 r.;
Ziemia ojców, „Wiadomości Szczecińskie” nr 13, 21.08.1945 r., s. 2.
7
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Pełnomocnika Rządu na
Obwód Perzyce do Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego, 9.04.1946.
8
Tamże, pismo z 26 lipca 1946 r.
Tamże, Spis akt z lat 1947–1990, sygn. 1305, Materiały dotyczące badań wykopaliskowych
w Powiecie Pyrzyckim z lat 1948–1949.
9
Zapewne na podstawie opracowania wyników prac wykopaliskowych przeprowadzonych
w powiecie pyrzyckim w latach 30. minionego wieku, opisanych w: G. Dorka, Urgeschichte des
Weizacker-Kreises Pyritz, Stettin 1939.
10
AZWKZ Szczecin, grupa rzeczowa Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/208, Charakterystyka zabytkowego planu miasta – projekt zagospodarowania przestrzennego, 7.06.1956.
11
12
Tamże, sygn. II/210, pismo Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie do Miastoprojektu Północ w Szczecinie, 22.06.1951.
110
Arkadiusz Małecki
dowy Pyrzyc. Zajmujący się tym planem inż. Henryk Okrój musiał się zapoznać
z miejscowościami Moryń, Mieszkowice, Trzcińsko-Zdrój, Myślibórz, gdzie
zachowały się podobne zespoły urbanistyczne wraz z średniowieczną zabudową. Taki projekt wymagał również akceptacji ze strony Pracowni Konserwacji
Zabytków w Warszawie. Na podstawie koncepcji opracowanej przez inż. Brabandera, który uprzednio zapoznał się ze rzeczywistym stanem miasta13, Komisja
Konserwatorska Ministerstwa Kultury i Sztuki w Warszawie 12 sierpnia 1952 r.
zatwierdziła wytyczne do projektu zagospodarowania przestrzennego Pyrzyc zawierające następujące zalecenia:
1. Sieć ulic powinna być przedstawiona w pełnym zakresie zgodnie z historycznymi danymi.
2. Wobec braku dokładnych pomiarów dotyczących charakteru zabudowy działek, plan nie powinien precyzować w obecnym stadium lokalizacji zabudowanej a jedynie granice bloków.
3. Wzdłuż głównych ulic należy zachować zabudowanie zwarte.
4. Ulice wzdłuż murów obronnych powinny być obustronnie zabudowane, przy
czym od strony muru sposobem luźnym lub grupowym. Unikać lokowania budynków na wprost wylotów ulic bocznych, aby o ile to możliwe nie zamykać
widoków na mury i baszty.
5. W związku z motywami podanymi w punkcie 4 – należy przekomponować lokalizacje budynków użyteczności publicznej.
6. Ratusz ustawić przy jednej połaci rynku, a nie na jego środku ze względu
na małą powierzchnię rynku.
7. Dom Towarowy należy lokować raczej przy wschodniej połaci rynku.
8. Projekt uzgodnić z konserwatorem Wojewódzkim, należy wykonać:
a) Pomiary i badania w terenie, odgruzować dzielnicę zabytkową.
b) Urządzić zieleńce w dawnych fosach i wałach, a z związku z tym zlikwidować ogródki działkowe w fosach.
c) Całkowicie odrestaurować mury obronne14.
W dalszym ciągu trwały prace nad planem zagospodarowania przestrzennego. Wytyczne Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do planu
13
Tamże, pismo Pracowni Konserwacji Zabytków w Warszawie do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 29.09.1951.
Tamże, Protokół z posiedzenia Komisji Konserwatorskiej Ministerstwa Kultury i Sztuki
w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy Staromiejskiej w Pyrzycach,
18.08.1952. We wszystkich cytowanych dokumentach zachowano oryginalną pisownię i interpunkcję.
14
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
111
ogólnego odbudowy Pyrzyc, które uzgodniono 14 stycznia 1954 r., zawierały
następujące zalecania:
1. Zachowanie w planie ogólnym murów jest słuszne, ze względu na dobry stan
ich zachowania i możliwości konserwatorskie.
2. Mury, wały i fosa ( zewnętrzne) – pozostawić, jako teren parkowy z ciągami
spacerowymi.
3. W całości zachować na terenie starego miasta strefę II, budynki tylko 3 kondygnacyjne. Ciągi na wschód i zachód od kościoła św. Maurycego, jako ciągi
piesze. Pozostawić dawne ulice.
4. Pas spacerowy od wewnętrznej strony murów, jego szerokość musi być zachowana i umożliwiać pewne widoki perspektywiczne.
5. Kościół św. Maurycego pozostaje miejscem kultu, styl: Ratusz po rekonstrukcji na siedzibę MRN. Kaplica św. Ducha na świetlicę. Budynek klasztorny
pofranciszkański na cele muzeum. Teren grodziska na południe od miasta należy przewidzieć, jako park. Kościół (Mariacki) poza murami obecnie zniszczony należy zachować w terenach zielonych15.
Autorką wytycznych była komisja w składzie: Henryk Okrój – projektant,
Stanisław Latour – kierownik Pracowni Konserwacji Zabytków w Szczecinie,
Henryk Dziurla – wojewódzki konserwator zabytków w Szczecinie. Ze wszystkich projektów i wytycznych konserwatorskich jednoznacznie wynika, jak dużą
wagę przykładano do odtworzenia historycznego, dosłownie średniowiecznego zarysu miasta. Szczególną uwagę zwrócono na zachowanie średniowiecznych zabytków. Nadzór nad nimi nie należał do kompetencji lokalnych władz,
lecz instytucji wyższego szczebla, tj. Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
w Szczecinie oraz Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie.
Ważną cezurą jest 30 lipca 1955 r., w tym bowiem dniu pyrzyckie zabytki
zostały wpisane do rejestru zabytków, co oznaczało ochronę prawną dla ocalałej
substancji zabytkowej. Do rejestru zabytków z dniem 30 lipca 1955 r. wpisano
następujące obiekty16:
1) obwarowania miejskie z XIV i XV w. z Bramą Bańską i fragmentami Bramy
Szczecińskiej oraz baszty: Sowią, Lodową, Prochową i Więzienną. Właściciel: Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, nr 54;
15
Tamże, sygn. II/208, Protokół z uzgodnionego planu ogólnego odbudowy Pyrzyc z wytycznymi Konserwatorskimi, 14.01.1954.
16
Tamże, karty inwentarzowe zabytków miasta Pyrzyce.
112
Arkadiusz Małecki
2) kościół św. Ducha z końca XIII w. Właściciel: Prezydium Miejskiej Rady
Narodowej w Pyrzycach, nr 45;
3) kościół św. Maurycego z XIV–XV w. Właściciel: Prezydium Miejskiej Rady
Narodowej w Pyrzycach, nr 65;
4) teren Starego Miasta. Właściciel: Prezydium Miejskiej Rady Narodowej
w Pyrzycach, nr 38.
W charakterystyce zabytkowego planu miasta z 7 lipca 1956 r. do projektu
zagospodarowania przestrzennego przewidziane było całkowite wyburzenie kaplicy św. Ducha. Projektanci stwierdzili ograniczenie widoczności wąskich przelotów przy Bramie Bańskiej i Baszcie Sowiej. Autorzy projektu zasugerowali
ograniczenie prędkości. Wskazano zarazem na możliwość poszerzenia wjazdu
do miasta przez luki w murach miejskich (w tym okresie powstaje projekt nowej
magistrali tranzytowej Poznań–Szczecin, omijającej miasto po stronie zachodniej). Do tego projektu Wojewódzki Konserwator Zabytków zaznaczył swoje
wytyczne:
1. Cały plan miasta średniowiecznego należy zachować w jego dotychczasowym
układzie, nie naprostowując krzywizn i deformacji, lecz właśnie przez odpowiednie zgrupowanie zabudowy, podkreślić ich walory plastyczne jak i charakter historyczny.
2. Kościół św. Maurycego wciągnięty w zespół odbudowy centrum wymaga opieki konserwatorskiej w celu jego zabezpieczenia i ewentualnej rekonstrukcji.
3. Kościół św. Ducha (kaplica) wymaga opieki konserwatorskiej, zabezpieczenia
dachu i wzmocnienia ścian. Obiekt może być świetlicą lub kinem.
4. Brama Bańska wymaga zabezpieczenia ścian żelaznymi ściągami oraz uzupełnienia brakujących części17.
W 1956 r. na terenie województwa szczecińskiego doszło do samowolnego niszczenia opuszczonych obiektów sakralnych. Po wypadkach, jakie miały
miejsce w Ustowie i Warzymicach w powiecie szczecińskim, gdzie rozebrano
dwa późnoromańskie kościoły granitowe pochodzące z końca XIII w., Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie w piśmie z 10 lipca 1956 r.
zaleciło zbadanie stanu akcji rozbiórkowych w powiecie pyrzyckim przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej18. Podobny wypadek wydarzył się bowiem
Tamże, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/208, Charakterystyka zabytkowego planu miasta.
Projekt zagospodarowania przestrzennego, 7.06.1956.
17
18
APS Oddział Stargard, zespół 84, sygn. 1017, Sprawy ewidencji sal widowiskowych i zabytków 1956, pismo przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
113
w Pyrzycach – Wojewódzki Konserwator Zabytków w czasie inspekcji przeprowadzonej 7 lipca 1956 r. stwierdził zniszczenie (rozebranie?) ruin zabytkowego klasztoru Franciszkanów19. Zgodnie z zaleceniami Prezydium Wojewódzkiej
Rady Narodowej w razie stwierdzenia samowolnej rozbiórki obiektów zabytkowych, nie wyłączając obiektów sakralnych, należy prace natychmiast przerwać
i powiadomić Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach na polecenie Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie zorganizowało 17–25 września 1956 r.
tydzień opieki nad zabytkami powiatu20. Pomimo tak szlachetnej akcji doszło
w powiecie pyrzyckim do rozbiórki trzynastowiecznego kościoła granitowego
w Kosinie (gromada Przelewice). Zdarzenie zostało zauważone 20 października 1956 r. przez sekretarza Wojewódzkiej Rady Narodowej Jana Zbicińskiego21.
Zastanawia brak znajomości przepisów prawa w radach narodowych niższego
szczebla. W tym okresie dochodziło do dewastacji krajobrazu kulturowego na
ziemiach zachodnich i północnych, sytuacja w powiecie pyrzyckim nie odbiegała od tego, co się działo w innych powiatach i województwach, np. w Nysie na
Dolnym Śląsku czy w powiecie szczecińskim. Sprzyjało tym incydentom nastawienie lokalnej społeczności do mienia poniemieckiego – ludzie nie czuli z nim
więzi społecznych ani historycznych. Przykładem są poniemieckie cmentarze,
które uległy dewastacji.
W sprawie zatwierdzenia planu zagospodarowania przestrzennego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie 15 lutego 1957 r. podjęło
uchwałę, która akceptowała (z małymi wyjątkami) wytyczne Wojewódzkiego
Konserwatora Zabytków22. Sprawę ewentualnego pozostawienia zabytkowej kaStanisława Gałki do przewodniczącego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach,
10.07.1956.
19
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach,
10.07.1956 r.
20
APS Oddział Stargard, zespół 84, sygn. 1017, Sprawy ewidencji sal widowiskowych i zabytków 1956, pismo Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie do Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach, 6.09.1956.
21
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie do Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach,
23.10.1956.
22
Tamże, sygn. II/208, Uchwała Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie
nr VI/51 z dnia 15 II 1957 r. w sprawie zatwierdzenia planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego i planu etapowego.
114
Arkadiusz Małecki
plicy św. Ducha, znajdującej się przy wylocie ze Starego Miasta, rozstrzygnąć
miała komisja złożona z przedstawicieli Komitetu ds. Urbanistyki Architektury
oraz Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
12 września 1958 r. kolejny obiekt średniowieczny doczekał się wpisu
do rejestru zabytków, mianowicie ruiny kościoła poaugustiańskiego (decyzją
Kl-V-0/112/58, nr 349)23.
Wszelkie zmiany dotyczące ruchu tranzytowego przez teren wpisany
do rejestru zabytków, w tym wypadku tzw. Stare Miasto w Pyrzycach, musiały
być zaakceptowane przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, a ściślej – przez Zarząd
Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie. Dlatego wiosną 1960 r. pracownik
tego zarządu mgr P. Gartkiewicz przeprowadził inspekcję konserwatorską w Pyrzycach24. W jej wyniku ministerstwo wydało zarządzenie w sprawie ruchu tranzytowego przez Pyrzyce oraz zabezpieczenia Baszty Sowiej. Negatywnie oceniono poprzednie koncepcje dotyczące ruchu tranzytowego przez Stare Miasto
w Pyrzycach, opracowane przez Wydział Architektury i Nadzoru Budowlanego
w Szczecinie. Zalecono projektantom rozpatrzenie możliwości przeprowadzenia
ruchu tranzytowego drugą równoległą ulicą, tj. ul. Kilińskiego (dawna Stettinerstrasse, która była do 1945 r. główną ulicą Pyrzyc). We wrześniu 1961 r. Wydział
Kultury i Sztuki Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie i Wojewódzki
Konserwator Zabytków w Szczecinie podpisali umowę o nadzorze konserwatorskim, kończąc zarazem urzędowe formalności dotyczące zabezpieczenia baszty25.
W latach 1962–1964 przeprowadzono prace remontowe zabezpieczające Basztę Sowią przed dalszymi zniszczeniami26. Wykonawcą była Pracownia
Konserwacji Zabytków w Szczecinie, a prace finansował w całości Wojewódzki
23
Tamże, Spis akt za lata 1947–1990, sygn. 803, odpis orzeczenia o uznaniu za zabytek,
12.09.1958 (zgodność potwierdził Wojewódzki Konserwator Zabytków w Szczecinie).
Tamże, pismo Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie, Wydział Kultury, 20.05.1960.
24
25
Tamże, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/209, Zabytki nieruchome – Baszta Sowia,
mury obronne 1961–1968, umowa o nadzór konserwatorski przy odbudowie Baszty Sowiej,
26.09.1961.
26
E. Lukas, Pyrzyckie obwarowania miejskie. Źródła do dziejów fortyfikacji miejskich Pyrzyc,
„Zeszyty Pyrzyckie” 2 (1969), red. K. Golczewski, H. Lesiński, Poznań–Szczecin 1970, s. 160.
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
115
Konserwator Zabytków27. Cegłę gotycką potrzebną do odbudowy baszty odzyskiwano z południowej części murów miejskich28.
Po trzech latach prac nad dokumentacją, zarówno techniczną, jak i historyczną, 3 września 1963 r. zatwierdzono wniosek o przekazanie kaplicy św. Ducha na potrzeby Muzeum Regionalnego. Autorem dokumentacji historycznej był
dr Stanisław Żaryn, jeden z twórców odbudowy zabytków Warszawy29.
W grudniu 1968 r. do rejestru zabytków zostały wpisane wczesnośredniowieczne grodziska w Babinie, Parsowie, Moskorzynie, Starym Przylepie oraz
w Brodach. Na podstawie wykopalisk archeologicznych przeprowadzonych
w kwietniu tego samego roku dokonano weryfikacji poprzednich wpisów w rejestrze zabytków z 1949 r. W grudniu 1969 r. do rejestru zabytków wpisano następne wczesnośredniowieczne grodziska znajdujące się w powiecie pyrzyckim,
tj. w Przywodziu, Dolicach, Pyrzycach i Lipianach.
III
Administracja lokalna w pierwszych latach powojennych nie przejawiała zainteresowania kwestią zabytków. Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach nie dysponowało środkami finansowymi na ten cel (budżet gminy za pierwsze półrocze 1950 r. wykonano następująco: dochody osiągnięto tylko w 40%,
a wydatki sięgnęły 36%)30. Nie było również wykwalifikowanych robotników
do prac przy renowacji zabytków. W samych Pyrzycach istniał jeden zakład państwowy i dwa rzemieślnicze zajmujące się pracami budowlanymi31.
W piśmie z 15 lutego 1946 r. do Urzędu Pełnomocnika Rządu RP na Okręg
Pomorze Zachodnie, a konkretnie do Wydziału Kultury i Sztuki, zastępca PełnoAZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/209, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do Pracowni Konserwacji Zabytków w Szczecinie, 28.08.1961;
E. Lukas, Pyrzyckie obwarowania miejskie..., s. 160.
27
28
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/209, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do Pracowni Konserwacji Zabytków w Szczecinie, 28.08.1961.
29
Tamże, sygn. II/210, pismo Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 26.07.1963.
APS Oddział Stargard, zespół 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach,
sygn. 8, Protokoły sesji Miejskiej Rady Narodowej 1950–1951, protokół II/50 z 19 sierpnia
1950 r.
30
Ibidem, zespół 20, Zarząd Miejski i Miejska Rada Narodowa w Pyrzycach 1945–1950,
sygn. 8, Raporty sytuacyjne dotyczące ludności i gospodarki rolnej, wykaz zakładów rzemieślniczych, 8.04.1947; tamże, zespół 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, sygn. 8,
Protokoły sesji Miejskiej Rady Narodowej 1950–1951, protokół III/50 z 10 listopada 1950 r.
31
116
Arkadiusz Małecki
mocnika Rządu RP na Obwód Perzyce informował, że Zarząd Miejski nie jest
w stanie zabezpieczyć miasta przed „szabrem”32. Chodziło przede wszystkim
o kradzież cegieł z murów miejskich. W tym samym dokumencie pojawia się
również zamysł wykorzystania zabytkowych murów miejskich jako tylnych
ścian budynków mieszkalnych. W lipcu 1947 r. architekt powiatowy inż. Willa
złożył w Wydziale Odbudowy Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego kosztorysy dotyczące zabezpieczenia średniowiecznych kościołów. W kosztorysach tych
przedstawiono plan wykonania prac porządkowo-rozbiórkowych przy dwóch
średniowiecznych kościołach33. Starostwo Powiatowe Pyrzyckie otrzymało
kredyt na zabezpieczenie kościoła św. Maurycego (w aktach zwanego często
katedrą) w dwóch ratach. Pierwsza, w wysokości 200 tys. zł, wpłynęła 14 lutego
1948 r., druga, w wysokości 1 210 tys. zł – 3 marca tegoż roku. Był to kredyt
na rok 1947. Uzyskano go z funduszy Ministerstwa Kultury i Sztuki na wniosek
Komisji Konserwatorskiej w Szczecinie34. Bardzo ciekawe jest rozliczenie kredytu na prace porządkowe przy kościele św. Maurycego, sporządzone 27 października 1948 r., a ułożone następująco:
Rozchód
1. Zarząd Miejski
– Roboty rozbiórki porządkowej 86 953 zł
– Narutowicza 20 36 771 zł
– Lewandowski (Stolarnia) 18 902 zł
– Odbudowa Pyrzyc 9 878 zł
Razem 152 504 zł
2. Starostwo ref. Odbudowy
– Kościuszki 31 45 339 zł
– Narutowicza 13 30 781 zł
– Akcja „W” 45 120 zł
– Budowa Starostwa 340 696 zł
Razem 461 936 zł
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, Zabytki nieruchome – Powiat
Pyrzycki (protokoły, notatki, umowy, korespondencja, kosztorysy i rachunki) 1946–1979, pismo
Pełnomocnika Rządu na Obwód Perzyce do Urzędu Pełnomocnika Rządu na Okręg Pomorze Zachodnie, 15.02.1946 (było ono odpowiedzią na pismo z 12 grudnia 1945 r.).
32
33
Tamże. W kosztorysach przedstawiano plan wykonania prac zabezpieczających przy kościele
św. Maurycego oraz kaplicy św. Ducha – pismo architekta powiatowego do Wydziału Odbudowy
Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego, 27.07.1947.
34
APS, Zespół 317, Urząd Wojewódzki Szczeciński 1945–1950, sygn. 5090, Protokoły Komisji
Konserwatorskiej w sprawie zabytków Szczecina 1946–1947, protokół zebrania Komisji Konserwatorskiej w Szczecinie, 14.01.1948.
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
117
3. Katedra
– Personel biura 21 875 zł
– Zwózka szyn 33 628 zł
– Zwózka materiałów odbudowy Pyrzyc 28 116 zł
– Delegacja Kędziory 5 980 zł
– Dyr. Lasów Państwowych 400 000 zł
– Ubezpieczenia społeczne 154 426 zł
– Korzeniowski 19 967 zł
– Katedra 35 225 zł
– Personel biura 13 130 zł
– Katedra 50 919 zł
– Kędziora nadgodziny 397.50 zł
Razem 763 663 zł, nie wykorzystano w 1947 r. sumy 31 846 zł35
Kredyt nie został więc wykorzystany na remont kościoła, ale na bieżące
potrzeby zarówno starostwa, jak i Zarządu Miejskiego.
W latach 1951–1953 rozpoczęły się pierwsze prace konserwacyjno-zabezpieczające przy Bramie Bańskiej i Baszcie Sowiej, przeprowadzone przez Budowlane Przedsiębiorstwo Powiatowe w Pyrzycach.
Druga połowa lat pięćdziesiątych przyniosła niewielką poprawę zainteresowania lokalnych władz kwestią ochrony zabytków. W tym okresie trwały
prace nad planem zagospodarowania przestrzennego Pyrzyc, w szczególności
nad projektem urbanistycznym tzw. Starego Miasta. W 1956 r. przystąpiono
do pierwszych prac zabezpieczających przy Bramie Bańskiej36. Na sesji w dniu
31 października 1958 r. podjęto uchwałę o inwestycjach na rok 1959, w której przewidziano w porozumieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków
naprawę Baszty Sowiej i kaplicy św. Ducha37. W odpowiedzi na pismo Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach z 12 listopada 1958 r., dotyczące oględzin baszty i kaplicy św. Ducha38, Wojewódzki Konserwator Zabytków
35
AZWKZ Szczecin, spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, rozliczenie z kredytów na katedrę za 1947 r. z 28 października 1948 r., sporządzone przez Starostwo Powiatowe Pyrzyckie,
podpisane przez architekta powiatowego (podpis nieczytelny), zapewne Bernarda Maciejewskiego,
który w tym okresie sprawował tę funkcję.
36
E. Lukas, Pyrzyckie obwarowania miejskie..., s. 160.
APS Oddział Stargard, zespół 96, sygn. 14, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1958, protokół 6/58 z 31 października 1958 r.
37
38
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, protokół z oględzin baszty
i kościółka przy bramie wyjazdowej w kierunku Gorzowa, 12.11.1958.
118
Arkadiusz Małecki
w Szczecinie zalecił podjęcie prac zabezpieczających oraz jednoznacznie stwierdził, że obowiązek remontu spoczywa na gospodarzu miasta zgodnie z art. 16
Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 6 marca 1928 r. o opiece nad zabytkami39. Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 11 stycznia 1960 r.
zwróciło się z prośbą do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie
o zabezpieczenie Baszty Sowiej40. Obiekt groził zawaleniem. W tym samym roku
rozpoczęły się prace nad opracowaniem dokumentacji Muzeum Regionalnego
w Pyrzycach, którego siedzibą miała być kaplica św. Ducha41. Wymagało to zarówno zmian w projekcie przestrzennego zagospodarowania miasta, jak i decyzji
Głównej Komisji Konserwatorskiej Ministerstwa Kultury i Sztuki, która postanowiła pozostawić budynek bez zniekształceń42. Z kolei sprawa zabezpieczenia
Baszty Sowiej stanęła w martwym punkcie aż do ukazania się w „Głosie Szczecińskim” artykułu pt. Baszta Sowia runie43. Pierwszy na ten artykuł zareagował
architekt powiatowy Tadeusz Blicharski. 16 lutego 1961 r. zwrócił się on z prośbą do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie o zabezpieczenie
Baszty Sowiej oraz pozostałych baszt: Mnisiej, Prochowej, Zegarowej, Lodowej
oraz Pijackiej44. Bardzo ciekawie umotywował swoją prośbę, stwierdzając, że
wyżej wspomniane obiekty leżą na trasie Szczecin–Poznań, są częstymi przedmiotami zainteresowań turystów. Jest to pierwsza po 1945 r. wzmianka o ruchu turystycznym w powiecie pyrzyckim. Wojewódzki Konserwator Zabytków
w piśmie do redakcji „Głosu Szczecińskiego” tłumaczył się zbyt małą kwotą
(100 tys. zł) przyznaną na remont baszty przez Wydział Kultury Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie oraz liczył na dodatkowe kredyty
na ten cel45.
Tamże, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do Prezydium Miejskiej Rady Narodowej Pyrzycach, 20.11.1958; „Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej” 1928,
nr 29, poz. 265.
39
40
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Prezydium Miejskiej Rady
Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 11.01.1960.
41
Tamże, sygn. II/208, pismo Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie, Wydział Architektury i Nadzoru Budowlanego, do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 4.07.1960.
42
Tamże, pismo Ministerstwa Kultury i Sztuki, Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie, do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie, 14.12.1960.
43
„Głos Szczeciński”, 11–12.02.1961.
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo architekta powiatowego
do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 16.02.1961.
44
45
Tamże, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do redakcji „Głosu
Szczecińskiego”, 21.03.1961.
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
119
W tym samym roku Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport o stanie
substancji zabytkowej w Polsce46. W dokumencie stwierdzono niewykorzystanie środków przeznaczonych na odbudowę lub rozbiórkę. Z łącznej kwoty
180 mln zł przyznanej na ten cel na terenie całego kraju wykorzystano zaledwie
76 mln zł. Winą za taki stan rzeczy obarczono inwestorów, czyli lokalne samorządy uchylające się od ciążącego na nich obowiązku inwestycji w nieruchomości zabytkowe. Raport zobowiązywał prezydia wojewódzkich rad narodowych
do usprawnienia i zaktywizowania prezydiów niższych rad narodowych w zakresie ochrony zabytków poprzez ich zagospodarowanie na cele użytkowe w trybie
postanowień uchwały. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach
sporządziło wykaz zabytków znajdujących się na terenie powiatu, przeznaczonych do odbudowy bądź rozbiórki. Został on przesłany do zatwierdzenia przez
Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie oraz do decyzji co dalszych działań. W dokumencie tym wymienione zostały następujące obiekty:
1. Pyrzyce – kaplica św. Ducha, zawęża wyjazd z Pyrzyc w kierunku Lipian.
Koszt odbudowy 1 mln zł, koszt rozbiórki 50 tys. zł.
2. Stare Chrapowo – ruiny kościoła w 80% zniszczone. Obiekt bez zabezpieczeń
i uporządkowanego stanu zagrożenia dla otoczenia oraz mało estetyczny wygląd jak na trasę turystyczną. Koszt rozbiórki 80 tys. zł.
3. Łozice – ruiny kościoła, mury zewnętrzne zniszczone w 40%. Przedstawia
małe walory zabytkowe, przemawia za rozbiórką. Koszt rozbiórki 40 tys. zł.
4. Morzyca – ruiny zamku, mury zewnętrzne zniszczone w 50%, można odbudować Wieżę Stary Piotr natomiast reszta przemawia za rozbiórką.
5. Morzyca – ruiny kościoła, mury z kamienia zniszczone w 40%. Nie uzasadnia
celowości zachowania tych ruin.
6. Obryta – ruiny kościoła, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej otrzymało
zgodę na rozbiórkę od Wydziału do Spraw Wyznań. Decyzję podtrzymujemy.
7. Pomietów – ruiny kościoła, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej otrzymało zgodę na rozbiórkę od Wydziału do Spraw Wyznań. Decyzję podtrzymujemy.
8. Ryszewo – ruiny kościoła, mury zewnętrzne zachowane w 90%. Koszt
40 tys. zł, nasza propozycja wykorzystania po odbudowie na magazyn, garaż
Kółka Rolniczego, względnie świetlica.
9. Rzepniewo – ruiny kościoła, zniszczony w 75%, nie przedstawia naszym zdaniem wartości zabytkowej, proponujemy rozebranie.
46
Tamże, sygn. II/160, Raport NIK o stanie substancji zabytkowej w Polsce.
120
Arkadiusz Małecki
10. Lipka – ruiny kościoła, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej otrzymało
zgodę na rozbiórkę od Wydziału do Spraw Wyznań. Decyzję podtrzymujemy.
11. Rokity – ruiny kościoła, zniszczone w 60%, przemawia za rozbiórką. Przedstawia małe walory zabytkowe47.
Warto się przyjrzeć temu wykazowi wyliczającemu średniowieczne i renesansowe zabytki. Oprócz jednego zamku zawiera on tylko obiekty sakralne.
Pyrzyckie władze lokalne podjęły decyzję odnośnie do lokalizacji w kaplicy św. Ducha Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej – zamiast Muzeum
Regionalnego48. Już we wrześniu 1966 r. sporządzono kwestionariusz dotyczący usytuowania biblioteki w kaplicy. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej
w Pyrzycach postanowiło całą inwestycję finansować wspólnie z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w Szczecinie49. W tym samym roku, a dokładnie
od 12 kwietnia do 30 września, trwał remont kapitalny murów między ulicami
1 Maja i Kilińskiego50. Bardzo dobrym przykładem jest współdziałanie lokalnych rad narodowych przy odbudowie miejscowych zabytków. Uznano bowiem,
że łatwiej będzie pozyskać fundusze, jeżeli każda z rad będzie miała inny obiekt
zabytkowy do odremontowania. Rozpoczął się kolejny etap odbudowy murów
miejskich. Rozpoczęto go 29 maja, trwał do 27 sierpnia 1967 r.51 i polegał na
zabezpieczeniu ruin Bramy Szczecińskiej. We wrześniu 1967 r. odnotowano
przypadek niwelowania fragmentu wałów obronnych wskutek prac prowadzonych przy ogradzaniu ogródków działkowych znajdujących się w fosie miejskiej.
W wyniku interwencji architekta powiatowego, który nakazał przerwanie prac,
nie zniszczono dawnego systemu obronny miasta52. W 1968 r. prowadzono prace przy odbudowie kaplicy św. Ducha, z przeznaczeniem na Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną w Pyrzycach. Koszt tych robót przewidywano na sumę
47
Ibidem, pismo Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego
Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 1.12.1965.
48
Tamże, sygn. II/208, Kwestionariusz na Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną,
20.09.1966.
Tamże, pismo Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego
Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 27.09.1966.
49
50
Tamże, sygn. II/209, Protokół w sprawie odbioru końcowego i przekazania do użytku kapitalnego murów obronnych między ulicami 1-maja a Kilińskiego w Pyrzycach, 4.10.1966.
Tamże, pismo Pracowni Konserwacji Zabytków w Szczecinie do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 27.05.1967.
51
52
APS Oddział Stargard, zespół 96, sygn. 24, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1967, protokół XXII/67 z 14 września 1967 r.
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
121
800 tys. zł53. 17 maja 1969 r. nastąpiło długo oczekiwane przeniesienie biblioteki
do odbudowanej kaplicy przy ul. Zabytkowej54. Rozwiązano problem lokalowy
biblioteki pyrzyckiej, a przy tym odbudowano, a raczej ocalono, ten cenny dla
miasta zabytek.
Na podstawie zachowanych dokumentów z lat 1945–1956 trudno stwierdzić, jaki był stosunek administracji powiatowej do średniowiecznych zabytków.
Najogólniej działania jej ograniczały się do ingerencji architekta powiatowego,
nie zawsze zresztą respektowanych przez Miejską Radę Narodową, przy wydawaniu pozwoleń na rozpoczęcie prac remontowych. Referat Kultury i Sztuki
działający przy Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach zajmował się
przede wszystkim oświatą, organizowaniem i zaopatrzeniem bibliotek, tworzeniem nowych świetlic55. Na sesji Miejskiej Rady Narodowej 16 listopada 1956 r.
uczestniczący w obradach przewodniczący Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach Władysław Janowski powiedział: Rady Narodowe nie były
gospodarzem na swoim terenie, ponieważ budżety Miejskich i Powiatowych Rad
były narzucone od władz zwierzchnich56. Rady narodowe w tym okresie nie miały
żadnych uprawnień w planowaniu gospodarczym na swoim terenie, ograniczały
się tylko do składania wniosków w sprawach dotyczących miasta lub powiatu.
Plany regionalnej polityki gospodarczej uchwalała Wojewódzka Rada Narodowa,
musiały być one zaopiniowane przez Centralny Urząd Planowania w Warszawie,
a następnie przedłożone do uchwalenia radom narodowym niższego szczebla57.
Z akt wynika, że odbudowa zabytków w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku wynikała raczej z inicjatywy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
oraz władz wojewódzkich. Największy rozwój przestrzenny miasta przypada
właśnie na lata 1960–1969 i związany jest z powstaniem nowych osiedli mieszkalnych na terenie tzw. Starego Miasta. Odbudowę zabytków moim zdaniem
53
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/208, pismo Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego konserwatora Zabytków w Szczecinie,
25.03.1968; tamże, Spis akt z lat 1947–1990, sygn. 802, Pyrzyce – Kościół św. Ducha 1960–1966,
1968, wniosek o dofinansowanie, dokumentacja kosztorysowa.
54
Kronika Pyrzyckiej Biblioteki Publicznej.
APS Oddział Stargard, zespół 20, Zarząd Miejski i Miejska Rada Narodowa w Pyrzycach
1945–1950; tamże, zespół 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach w latach 1950
–1973.
55
Tamże, zespół 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach w latach 1950–1973,
sygn. 12, Protokoły sesji Miejskiej Rady Narodowej 1956, protokół 8/56 z 16 listopada 1956 r.
56
57
R. Sudziński, Organizacja i funkcjonowanie Rad Narodowych w Województwie Pomorskim
1945–1950, Warszawa–Poznań–Toruń 1981, s. 128–129.
122
Arkadiusz Małecki
wymusił właśnie rozwój przestrzenny miasta, ale także miał w niej swój udział
raport Najwyższej Izby Kontroli.
IV
Inicjatywy społeczne i szkolne nie miały dużego udziału w odbudowie i zabezpieczeniu dziedzictwa historycznego miasta – poza jednym wyjątkiem dotyczącym działalności Parafialnego Komitetu Odbudowy Zabytkowej Katedry w Pyrzycach.
Pierwsze prace społeczne zostały podjęte 3 października 1948 r. przez
młodzież ze stargardzkiego gimnazjum, pod przewodnictwem wiceprezesa
PTK Kropelnickiego i Szymańskiego z Referatu Odbudowy. Młodzież podniosła leżący przy studzience św. Ottona krzyż granitowy, znajdujący się w wodzie
zapewne od czasu walk o Pyrzyce58. Ponadto zwiedziła kościół św. Maurycego oraz ruiny średniowiecznego klasztoru Franciszkanów. Właśnie przy ruinach
klasztoru, który przed wojną był siedzibą muzeum regionalnego, uczniowie gimnazjum odkopali kilka eksponatów pochodzących z epoki neolitycznej i średniowiecza.
Społeczność lokalna miała duży udział w odbudowie kościoła św. Maurycego w Pyrzycach (obecnie pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny).
27 marca 1957 r. Urząd ds. Wyznań wydał okólnik nr 3 (W sprawie budownictwa obiektów sakralnych i kościelnych oraz zaopatrzenia tych obiektów w materiały budowlane), na którego podstawie można było podjąć starania nie tylko
o przekazanie kościoła, ale także o materiały budowlane, tak trudno dostępne
w Polsce Ludowej. Kuria biskupia w Gorzowie Wielkopolskim 9 października
1957 r. wystąpiła do Wydziału ds. Wyznań w Szczecinie z wnioskiem o przekazanie poewangelickiego kościoła św. Maurycego parafii św. Ottona w Pyrzycach
w celu odbudowy59. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie
zasięgnęło w tej sprawie opinii Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Zdaniem władz konserwatorskich przekazanie kościoła było zgodne z założeniami
planu zagospodarowania przestrzennego, a ten charakterystyczny zabytek sakral-
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Starostwa Powiatowego
Pyrzyckiego do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 3.10.1948.
58
59
Tamże, wniosek kurii biskupiej o przekazanie do odbudowy ruin poewangelickiego kościoła
św. Maurycego w Pyrzycach.
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
123
ny jako miejsce kultu wpłynie pozytywnie na ożywienie miasta60. 24 stycznia
1958 r. nastąpiło oficjalne przekazanie ruin kościoła św. Maurycego pyrzyckiej
parafii św. Ottona61. W tym okresie powstał Komitet Parafialny Odbudowy Zabytkowej Katedry w Pyrzycach, w skład którego weszło 24 członków. Według
kroniki parafialnej komitet ten wybudował polową cegielnię, która zaspokajała potrzeby związane z odbudową kościoła62. Ksiądz Stefan Kaczmarek, który przewodniczył komitetowi, zwrócił się 18 maja 1960 r. do prezesa Zarządu
Wojewódzkiego Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich i posła na Sejm PRL,
prof. Mariana Lityńskiego, z prośbą o pomoc przy odbudowie świątyni. Przedstawił sytuację finansową, w jakiej znalazł się Komitet Odbudowy Zabytkowej
Katedry w Pyrzycach, który w październiku 1958 r. przejął dalsze prace związane
z odbudową. Społeczeństwo pyrzyckie nie było w stanie podołać tak olbrzymim
obowiązkom. Liczba parafian wynosiła około sześciu tysięcy, a według dokumentacji na doprowadzenie budynku do stanu surowego potrzebna była kwota
3,5 mln zł. Z własnych środków Komitet Parafialny Odbudowy Zabytkowej Katedry zbudował w 1962 r. nowe sklepienie. Dzięki pomocy finansowej parafian
naprawiono mury i filary, zbudowano dach, oszklono okna, wstawiono służki
okienne i filarowe, położono posadzkę, wstawiono drzwi oraz witraż w oknie
głównym o powierzchni 36 m2, wybudowano nowy ołtarz z uzupełnieniem czterech rzeźb i zakonserwowano tryptyk, doprowadzono też energię elektryczną.
Poświęcenie kościoła nastąpiło 15 czerwca 1969 r., a odbudowę zakończono
20 grudnia 1970 r. wmurowaniem ostatniej płyty przy wejściu głównym63.
W latach sześćdziesiątych pojawiła się nowa funkcja związana ze społeczną ochroną zabytków – „społeczny opiekun zabytków”. Pierwszym społecznym
opiekunem zabytków w Pyrzycach został Edward Rymar64. W kwietniu 1965 r.
zatwierdzono jego wybór jako korespondenta z Wojewódzkim Konserwatorem
Zabytków w Szczecinie, zajmującego się kaplicą św. Ducha i Bramą Bańską.
Edward Rymar był radnym IV kadencji (w latach 1965–1969) Miejskiej Rady
60
Tamże, opinia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie co do przekazania
do odbudowy ruin kościoła św. Maurycego w Pyrzycach.
Kronika parafii św. Ottona w Pyrzycach, rok 1958; J. Konieczny, 50 lat pracy duszpasterskiej
księży Chrystusowców w parafii p.w. św. Ottona w Pyrzycach, Pyrzyce 1995, s. 10, 15.
61
62
J. Konieczny, 50 lat pracy duszpasterskiej..., s. 15.
63
Tamże, s. 24.
64
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/98, decyzja z 12 kwietnia 1965 r.
124
Arkadiusz Małecki
Narodowej65. To przede wszystkim dzięki jego staraniom Miejska Rada Narodowa zwróciła uwagę na zabytki Pyrzyc.
W listopadzie 1969 r. 58. Drużyna Młodszoharcerska „Czerwone Berety”
ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Pyrzycach wystąpiła do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie z prośbą o przekazanie jej do zagospodarowania na harcówkę baszty Pachołek (Prochowej) przy ul. Szkolnej66. W styczniu
1970 r. Szczep Starszoharcerski przy Liceum Ogólnokształcącym im. Aleksandra Zawadzkiego zwrócił się z prośbą o zagospodarowanie Baszty Sowiej. Zastanawia, czy harcerze brali pod uwagę tylko zagospodarowanie tych obiektów
na własne potrzeby, czy może również pomoc w postaci prac społecznych przy
remontach.
W marcu 1970 r. został zatwierdzony drugi i ostatni społeczny opiekun
zabytków, a był nim Kazimierz Zapolski z komendy harcerskiej przy liceum
ogólnokształcącym, jako korespondent zajmujący się Bramą Bańską67.
Z niniejszego opracowania wynika, że stosunek władz lokalnych do średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach był w dużym stopniu zależny
od władz wojewódzkich i konserwatorskich. Władza przez długi czas narzucała społeczeństwu na tzw. Ziemiach Odzyskanych ochronę zabytków. Z czasem
te role się wyrównały, a nawet zaczęły się odwracać. Odnosi się to do szerszego
problemu, jakim jest stosunek przybyszów z Polski do poniemieckiego dziedzictwa kulturowego. W latach 1945–1970 trwał proces tworzenia się nowego społeczeństwa na ziemiach zachodnich i północnych. Dotyczy to również mieszkańców Pyrzyc. Właśnie w tym okresie wytwarzają się więzi społeczne i historyczne
z regionem. W miarę integracji ludności napływowej z regionem zamieszkania
więź ta z wolna się formowała i umacniała. Miało to istotny wpływ na stosunek
do poniemieckiego dziedzictwa kultury. Początkowo dość powszechnym zjawiskiem była dewastacja zastanego krajobrazu kulturowego. Lokalne władze nie
były w stanie poradzić sobie z ochroną zabytków; możliwe też, że ich funkcjonariusze nie rozumieli problemu.
APS Oddział Stargard, zespół 96, sygn. 22: Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1965, protokół I/65 z 26 lutego 1965 r.
65
66
AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Prezydium Miejskiej Rady
Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 10.11.1969.
67
Tamże, sygn. II/98, decyzja z 23 marca 1970 r.
Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej...
125
W zachowanych aktach wyraźny jest brak zainteresowania substancją zabytkową, jednakże spora część akt z tamtego okresu się nie zachowała. Bardzo
istotne były plany odbudowy miasta, które przecież w 90% uległo zniszczeniu.
Prace nad planem zagospodarowania przestrzennego trwały kilka lat. Przy projektowaniu w szerokim zakresie uwzględnione zostało zachowanie substancji
zabytkowej, w tym średniowiecznego układu miasta. Zmieniający się stosunek
władz lokalnych do ochrony zabytków w opisanym okresie zależał od kilku
czynników. Do najważniejszych należał problem finansowy, który był i jest utrapieniem wszystkich władz miejskich. Lokalna administracja w Pyrzycach odbudowywała i zagospodarowywała średniowieczne zabytki w miarę w swoich
możliwości finansowych.
Ważnym czynnikiem był również osobisty stosunek przedstawicieli lokalnych władz wobec zabytków miejskich. Stosunek ten wyraźnie się poprawiał już
od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to wkładano coraz więcej starań
w ich odbudowę. Zaczęto dostrzegać i rozumieć problem zabytków jako dziedzictwa historycznego i kulturowego Pyrzyc. Opisany okres należy ocenić pozytywnie, jakkolwiek zdarzały się przypadki niedoceniania historycznej wartości
zabytków.
VERHÄLTNIS
ÖRTLICHER
ZUR MITTELALTERLICHEN
IN DEN
BEHÖRDEN
DENKMALSSUBSTANZ
IN
PYRITZ
JAHREN 1945–1972
ZUSAMMENFASSUNG
Der vorliegende Artikel wurde bearbeitet auf Grund der Dokumentation, die sich im
Archivbestand des Westpommerschen Woiwodschaftskonservators der Kunstdenkmäler
in Stettin befindet, und konkret in den Sachgruppen Aktenverzeichnis der Jahre 1947
–1990 und Aktenverzeichnis der Jahre 1928–1980. Diese Akten zeigen nicht nur den Verlauf der satzungsgemäßen Tätigkeit der genannten Institution, sie enthalten auch Korrespondenz des Woiwodschaftskonservators mit den Regionalorganen der Verwaltung. Auf
diesem Grund kann man ein gründliches Wissen vom Verhältnis der örtlichen Behörden
zur hiesigen Denkmalssubstanz gewinnen.
Der Autor versucht zu zeigen, wie sich das Verhältnis der örtlichen Behörden zum
mittelalterlichen Kulturerbe in Pyritz in den Jahren 1945–1972 geändert hat. Das ist ein
unterschiedlicher Zeitraum. Nach der Anfangszeit der Improvisation hat sich die zentrale
126
Arkadiusz Małecki
Gewalt bemüht, ein Gefühl der Stabilität unter die Bewohner der West- und Nordgebiete
Polens zu bringen. Die Denkmalsubstanzpflege wurde von oben organisiert. Die örtliche Verwaltung war nicht imstande, das Problem des Denkmalschutzes zu lösen, und
es ist auch möglich, dass die Angestellten dieses Problem nicht verstanden, genauso wie
die Mehrheit der Einwohner. In der Bearbeitung von Bebauungsplänen für die Stadt,
vorbereitet von oben, wurde nach der Berücksichtigung des Schutzes von mittelalterlichen architektonischen Objekten sowie nach der Aufbewahrung der geschichtlichen und
räumlichen Struktur der Stadt gestrebt. Schwacher Ausbildungsstand hiesiger Beamten
war die Ursache für solchen Sachverhalt. Auf Grund von Akten kann man feststellen,
dass die Angestellten (von Präsidium?) des Städtischen Nationalrates in Pyritz ein ungenügendes Wissen vom Verwaltungsverfahren besaßen. Erst ab den 1960er Jahren hat
sich der Standpunkt der örtlichen Gewalt zu den städtischen Sehenswürdigkeiten deutlich
verbessert. Man hat sich immer mehr Mühe gegeben, um die Objekte aufzubauen und
zu sichern. Die mittelalterlichen Denkmäler wurden nach Finanzmöglichkeit der Stadt
wiederaufgebaut und eingerichtet. In den sechziger Jahren des vergangenen Jahrhunderts
hat man die meisten Denkmäler in Pyritz restauriert.
Die erste Etappe dauerte von 1962 bis 1964. In diesem Zeitraum wurden der Eulenturm und ein Teil der anliegenden Stadtbefestigungen gesichert. Die nächste Phase
der Arbeiten begann im Jahre 1966. Die Befestigungen am Eulenturm als auch die Stadtmauer wurden an der Strecke nicht länger als 300 m renoviert. Parallel zur Renovierung
der Stadtbefestigungen dauerte der Wiederaufbau der ehemaligen St.-Moritz-Kirche. Der
Wiederaufbau der Kirche wurde nach der Kirchenquelle überwiegend von der Bischofskurie und der Stadtgemeinschaft finanziert. Einen winzigen Teil steuerte der Staat dazu.
In den Denkmalpflegerakten kann man jedoch vom positiven Standpunkt der Woiwodschafts- und Lokalverwaltung zu dieser Initiative lesen.
Übersetzt von Ewelina Kaczmarek
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
R O Z P R A W Y
I
S T U D I A
MAŁGORZATA KAMOLA-CIEŚLIK
Szczecin
NA
PROGRAMY GOSPODARCZE KANDYDATÓW
URZĄD PREZYDENTA MIASTA SZCZECIN W 2010
ROKU
15 września 2010 r. prezes Rady Ministrów Donald Tusk ogłosił datę wyborów
samorządowych. Wybory na prezydentów miast, burmistrzów i wójtów oraz
do rad gmin, rad powiatowych i sejmików województw zaplanowano na 21 listopada1. Druga tura wyborów miała się odbyć dwa tygodnie później2. Terminy czynności wyborczych określono w kalendarzu wyborczym opublikowanym
w załączniku do rozporządzenia premiera w sprawie wyborów3. Donald Tusk,
ogłaszając termin wyborów samorządowych, powiedział, iż frekwencja w tych
wyborach nie będzie mniejsza niż w ostatnich wyborach czy to prezydenckich, czy
to parlamentarnych. Biorąc pod uwagę autorytet, jakim cieszą się przynajmniej
niektórzy samorządowcy, wyniki, jakie otrzymują niektórzy prezydenci, wójtowie
1
Prezes RM, zgodnie z ordynacją wyborczą do rad gmin, powiatów i sejmików województw,
wyznacza datę wyborów samorządowych nie później niż na 30 dni przed upływem kadencji
rad. Data wyborów zostaje wyznaczona na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 60 dni
po upływie kadencji rad. Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia
28 sierpnia 2003 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy – Ordynacja wyborcza do rad
gmin, rad powiatów i sejmików województw, zał. do „Dziennik Ustaw” (dalej DzU) 2003, nr 159,
poz. 1547; „Dziennik Gazeta Prawna”, 16.09.2010.
2
DzU 2003, nr 159, poz. 1547.
Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 17 września 2010 r. w sprawie zarządzenia
wyborów do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw, Rady m. st. Warszawy i rad dzielnic
m. st. Warszawy oraz wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, zał. DzU 2010, nr 171,
poz. 1151.
3
128
Małgorzata Kamola-Cieślik
pokazują, że zaufanie do polityki stosunkowo najłatwiej zbudować na poziomie
samorządu w Polsce4.
Celem niniejszego artykułu jest ukazanie założeń programów gospodarczych kandydatów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin w 2010 r. Przedstawiono różnice i podobieństwa programów gospodarczych kandydatów. Starano
się odpowiedzieć na pytanie, które z założeń programowych w zakresie polityki gospodarczej kandydatów były priorytetowe i czy mogły się przyczynić
do zwiększenia ich elektoratu. W badaniach zastosowano metodę komparatywną, która pozwoliła ukazać podobieństwa i różnice w programach pretendentów
do stanowiska prezydenta miasta Szczecin.
Zgodnie z kalendarzem wyborczym o północy 27 października 2010 r. upływał termin zgłaszania gminnym komisjom wyborczym kandydatów na prezydentów miast, wójtów i burmistrzów5. Miejska Komisja Wyborcza w Szczecinie
zrejestrowała siedmiu kandydatów na prezydenta Szczecina6.
Jako pierwsza na liście znajdowała się bezpartyjna Małgorzata Jacyna-Witt (lat 54) – ekonomistka, absolwentka Politechniki Szczecińskiej, prowadząca firmę7. W latach 2002–2006 była radną Szczecina, reprezentując Klub
„Od Nowa”. W roku 2006 została wybrana z listy Prawa i Sprawiedliwości (PiS)8
do sejmiku wojewódzkiego. W trakcie pełnienia obowiązków radnej była krytyczna wobec prezydentów Szczecina – Mariana Jurczyka i Piotra Krzystka, oraz
marszałka województwa Władysława Husejki. W roku 2010 wzięła udział w wyborach na prezydenta z własnego komitetu wyborczego. Jej hasło brzmiało: Prezydent dla ludzi. Podczas konferencji prasowej Jacyna-Witt oświadczyła, że będzie prezydentem uczciwym, pracowitym i lojalnym w stosunku do mieszkańców
4
http://wiadomości.wp.pl/htm?wid=12670227... (26.12.2010).
5
„Kurier Szczeciński”, 14.09.2006.
„Głos Szczeciński”, 28.10.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 29.10.2010; http://bip.
um.szczecin.pl/umszczecinbip/chapter_50576.asp?soid=772F685C4866489... (31.12.2010).
6
7
W latach 90. była menedżerem w dużych firmach, a następnie współzałożycielką spółek
budowlanych. http://www.jacyna-witt.pl/index.php?m=blog&bm=8&bpm=0&blog=4521g=1...
(31.12.2010).
8
M. Jacyna-Witt nie należała do PiS, ale w 2010 r. w wyborach na Urząd Prezydenta Miasta
Szczecin starała się uzyskać poparcie tego ugrupowania. Brak porozumienia kandydatki z liderem
PiS w regionie, Joachimem Brudzińskim, spowodował, iż partia ta w wyborach prezydenckich
poparła Krzysztofa Zarembę. Przyczyną braku współpracy między M. Jacyną-Witt a PiS była idea
stworzenia przez kandydatkę komitetu wyborczego, który byłby reprezentowany przez ludzi niezależnych, pochodzących ze środowisk lokalnych, a nie związanych z PiS. „Głos Szczeciński”,
29.10.2010.
Programy gospodarcze kandydatów...
129
[...]. Dosyć afer! Dosyć powiązań polityków z cwaniakami! [...] Jestem w takiej
sytuacji życiowej i materialnej, która nie zmusza mnie do szukania w polityce
źródeł utrzymania. Margaret Thatcher powiedziała: „Państwo powinno być sługą, a nie panem”. Dla mnie polityka to służenie ludziom, a nie pomysł na wygodne życie9. Znakiem rozpoznawczym jej kampanii był kolor magenta, widoczny
na bilbordach i ulotkach10. Kandydatka, chcąc zwrócić na siebie uwagę wyborców, występowała również w szaliku w tym kolorze.
11 października Małgorzata Jacyna-Witt przedstawiła program wyborczy
pod nazwą Program dla Szczecina. Został on podzielony na trzy części. Pierwszą zatytułowano Praca dla mieszkańców, drugą – Miasto dla ludzi, a ostatnią
– Metropolia Szczecin11. Celem realizacji postulatów programowych było stworzenie warunków do rozwoju gospodarczego miasta. Zdaniem niezależnej kandydatki brak efektywnej polityki ekonomicznej dotychczasowych prezydentów
Szczecina był zasadniczą przyczyną jego wyludnienia. Zjawisko migracji dotyka ludzi młodych, którzy wyjeżdżają z miasta w poszukiwaniu zatrudnienia12.
Stąd program gospodarczy był kluczowy dla programu wyborczego Jacyny-Witt.
Jego podstawowym założeniem było aktywne wspieranie tworzenia i utrzymania
miejsc pracy w produkcji, usługach i turystyce. Realizacja tego zadania – według
Jacyny-Witt – wymusza aktywną postawę prezydenta miasta, który powinien
pozyskiwać obcy kapitał do odbudowy przemysłu na terenach portu i nadbrzeżach, wspierając m.in. powstawanie zakładów o charakterze montowni, składni
lub chłodni13. Innym rozwiązaniem mającym na celu pozyskanie miejsc pracy
było stworzenie punktów handlowych na placach Orła Białego oraz Katedralnym
i wsparcie lokalnych przedsiębiorców. Jacyna-Witt w swoim programie wyborczym poparła ideę Komitetu Społecznego Żeglarski Szczecin14. „Aleja żeglarzy”
9
Tamże, 8.10.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 8.10.2010.
10
„Kurier Szczeciński”, 12.11.2010.
11
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 12.10.2010.
12
Tamże.
13
Tamże, 19.11.2011; http://www.Jacyna-witt.pl/index.php?m=13&1g=1... (20.12.2010).
W roku 2009 Komitet Społeczny Żeglarski Szczecin zainicjował działania zmierzające
do powstania projektu „alei żeglarzy”. Komitet zlecił architektom wykonanie wizualizacji alei,
która miała zostać zlokalizowana w górnej części Wałów Chrobrego i w dolnej ich części bezpośrednio przylegającej do nabrzeża Kapitańskiego. W górnej części tarasów planowano powstanie
deptaku, na którym miały się znaleźć posągi sławnych szczecińskich żeglarzy (m.in. Konstantego Maciejewicza), a także tablice opisujące rejsy oraz miniatury jachtów. Pomiędzy rotundami
– przed Muzeum Narodowym – zaprojektowano ciąg niewielkich fontann. Przebudowa podnóża
Wałów Chrobrego miała polegać na powstaniu wejścia do łodzi i jachtów cumujących przy nabrze14
130
Małgorzata Kamola-Cieślik
na Wałach Chrobrego oraz Muzeum Morskie na Łasztowi miałyby służyć jako
miejsca rekreacyjne dla mieszkańców i turystów. Zmiana wizerunku Szczecina
obejmowała przede wszystkim rozwój Śródodrza – budowę na tym terenie centrum konferencyjno-wystawienniczego. Realizacja tego projektu dałaby możliwość rozwoju prywatnych firm z branż gastronomicznej, hotelarskiej, turystycznej, poligraficznej. W opinii niezależnej kandydatki takie centrum sprowadzi
do nas bogatych ludzi, którzy będą zostawiali w Szczecinie pieniądze15. Jacyna-Witt planowała cykliczne organizowanie regat żeglarskich, nie rezygnując ze
starań o organizację The Tall Ships’ Races, oraz wybudowanie miejskiego portu
jachtowego na Wyspie Grodzkiej czy przystani wodnych na Odrze i Międzyodrzu16.
W ramach postulatu Miasto dla ludzi program Jacyny-Witt zakładał m.in.
poprawę nawierzchni dróg, budowę kolei miejskiej, ograniczenie Strefy Płatnego
Parkowania (SPP) do niezbędnego minimum, dostosowanie połączeń komunikacyjnych do potrzeb mieszkańców, wsparcie finansowe i organizacyjne remontów
kamienic, wzniesienie nowego stadionu piłkarskiego, przyspieszenie sprzedaży
mieszkań i lokali dotychczasowym najemcom oraz przekształcanie użytkowania
wieczystego we własność17.
W ostatniej części programu, Metropolia Szczecin, zostały wymienione zadania mające służyć promocji miasta jako silnego ośrodka w regionie. Do najważniejszych zaliczono współpracę inwestycyjną między Szczecinem a Berlinem oraz umiejętne wykorzystanie środków unijnych18.
Program wyborczy Małgorzaty Jacyny-Witt obejmował 62 postulaty, których realizacja w istotny sposób przyczyniłaby się do rozwoju miasta. W trakcie kampanii wyborczej kandydatka starała się zaprezentować wyborcom sposób wdrażania ich w życie. Zwracała uwagę na morski charakter miasta, który
powinien być wykorzystywany przez prezydenta. Zdaniem Jacyny-Witt należy
żu. Komitet Społeczny Żeglarski Szczecin, skupiający środowisko żeglarzy, był również twórcą
idei Muzeum Morskiego na Łasztowi. W lutym 2010 r. została podpisana umowa przedwstępna
przekazania marszałkowi województwa zachodniopomorskiego przez prezydenta miasta Szczecin
w dzierżawę działki pod budowę Muzeum Morskiego na Łasztowi. http://www.naszemiasto.stetinum.pl/pl/druk/wiadomosci/nasze_miasto_/Muzeum_M... (21.12.2010).
15
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 6–7.11.2010.
16
Tamże, 13–14.11.2010.
17
http://www.jacyna-witt.pl/index.php?m=13&1g=1... (20.12.2010).
18
Tamże.
Programy gospodarcze kandydatów...
131
Szczecinowi przywrócić status miasta produkcyjnego, a nie tylko usługowego19.
Rozwój i aktywność rosyjskich i ukraińskich przedsiębiorstw działających na terenie Szczecina należy wykorzystać jako pomost między wschodnią a zachodnią
Europą. W ocenie niezależnej kandydatki pozyskanie zagranicznych i polskich
inwestorów byłoby możliwe dzięki wydzierżawieniu terenów Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. oraz portu firmom zajmującym się m.in. składowaniem,
logistyką, przeładunkiem.
Szczecińska radna zobowiązała się, że jeśli zostanie prezydentem, zmieni wygląd miejskich ulic i placów. Skrytykowała prezydenturę Piotra Krzystka,
w trakcie której nie podjęto działań służących poprawie stanu nawierzchni ulic.
Za zdewastowane kamienice w centrum miasta obwiniła Szczecińskie Centrum Renowacji (SCR). Z tego też powodu opowiedziała się za likwidacją SCR
i sprzedażą mieszkań, które mu podlegają. Na spotkaniu z dziennikarzami, które
odbyło się na tle zniszczonych kamienic, kandydatka, oceniając działalność SCR,
powiedziała: Wygląda to jak po bombie atomowej. A przecież to ścisłe centrum
Szczecina. Ten przykry widok jest efektem działalności Szczecińskiego Centrum
Renowacji. [...] Jeśli przejdziemy się po mieście, zobaczymy wiele pięknych kamienic odnowionych przez wspólnoty mieszkaniowe. Coś, co potrafią zrobić zwykli mieszkańcy, nie wychodzi urzędnikom20.
Kandydatem, który miał szanse wygrać wybory prezydenckie w Szczecinie, był urzędujący prezydent miasta, Piotr Krzystek (lat 37) – radca prawny,
absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego (US).
Od maja do grudnia 1998 r. pełnił funkcję zastępcy dyrektora Wydziału Zdrowia
Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. W latach 1999–2002 był dyrektorem generalnym Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego21. W roku 2002 objął
stanowisko zastępcy prezydenta Szczecina i pozostawał na nim przez dwa lata.
Do jego obowiązków należało prowadzenie polityki mieszkaniowej oraz gospodarowanie mieniem komunalnym. W roku 2006, popierany przez Platformę Oby-
19
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 12.10.2010.
20
„Kurier Szczeciński”, 29.10.2010.
Pełniąc tę funkcję, przyczynił się do uzyskania przez Urząd Wojewódzki wyróżnienia w konkursie „Najbardziej przyjazny urząd administracji rządowej w roku 2001”. W tym samym czasie
koordynował prace związane z realizacją Programu rozwoju instytucjonalnego w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim. http://piotrkrzystek.com/index.php?option=com_content&view
=category&layout=blo (15.12.2010).
21
132
Małgorzata Kamola-Cieślik
watelską (PO), został wybrany na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin22. Miesiąc
po wyborach wstąpił do partii23. We wrześniu 2010 r. Rada Regionu Zachodniopomorskiego PO podjęła decyzję, iż w wyborach prezydenckich nie udzieli
poparcia obecnemu prezydentowi miasta24. Kandydatem PO został Arkadiusz
Litwiński. W wyborach samorządowych w 2010 r. Piotr Krzystek ubiegał się
o reelekcję z własnego komitetu wyborczego25, zawieszając członkostwo
w partii, a następnie z niego zrezygnował. Kandydat prowadził kampanię pod
hasłem Szczecin dla pokoleń26.
Rozwój gospodarczy miasta był kluczowym postulatem programu wyborczego Kontrakt dla Szczecina. Zgodnie z tym dokumentem zadaniami prezydenta
miały być wspieranie rozwoju oraz inspirowanie nowej siły gospodarczej Szczecina27.
Piotr Krzystek przedstawił wyborcom program, w którym zajął się następującymi punktami: więcej inwestycji i inwestorów, rewitalizacja miasta, kultura,
M. Kamola-Cieślik, Aspekt ekonomiczny w programach wyborczych kandydatów na Urząd
Prezydenta Miasta Szczecin w 2006 roku, „Przegląd Zachodniopomorski” 2008, z. 1, s. 7.
22
23
„Głos Szczeciński”, 5.11.2010.
P. Krzystek oraz A. Litwiński zabiegali o uzyskanie rekomendacji PO w wyborach samorządowych. W lipcu 2010 r. odbyły się prawybory partii, w wyniku których wyłoniono kandydata na
prezydenta Szczecina. W wyborach uczestniczyli poseł A. Litwiński oraz radna Urszula Pańka.
Litwiński uzyskał 164 głosy, kontrkandydatkę poparło 62 członków szczecińskiej PO. Krzystek
zrezygnował z uczestnictwa w partyjnych prawyborach, zwycięstwo w nich nie oznaczało bowiem
rekomendacji partii w wyborach. Kandydata na prezydenta Szczecina musiały zaakceptować władze powiatowe, a następnie regionalne partii. Zgodnie z decyzją Rady Regionu Zachodniopomorskiego innym sposobem wyłonienia kandydata partii na prezydenta Szczecina było zgłoszenie go
przez co najmniej stu członków szczecińskiej PO. Z tej możliwości skorzystał P. Krzystek. Kilka
dni przed spotkaniem rady część członków partii wycofała jednak swoje poparcie dla niego. Byli to
m.in. Renata Zaremba, Jan Posłuszny, Paweł Gzyl. Tym samym Krzystek stracił wymagane przez
partyjny regulamin głosy poparcia. Zdaniem szefa zachodniopomorskiej PO Stanisława Gawłowskiego brak poparcia dla Krzystka wynikał z braku współpracy między dotychczasowym prezydentem Szczecina a partią. 18 września 2010 r. Rada Regionu poparła kandydaturę Litwińskiego na
prezydenta miasta. Stanowisko PO w sprawie wyboru kandydata na prezydenta Szczecina P. Krzystek skomentował następująco: Polityka kieruje się swoimi prawami i tylko w takich kategoriach
chcę to odczytywać. Platforma Obywatelska nie miała szansy zapoznać się z moim programem. [...]
Jestem otwarty na każdą formę współpracy, moja kolejna kadencja powinna być przykładem lepszej kooperacji pomiędzy siłami politycznymi i społecznymi. Cyt. za: „Kurier Szczeciński”, 14.07
i 20.09.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 18–19, 21, 24.09.2010.
24
25
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 23.09.2010.
26
„Kurier Szczeciński”, 30.09.2010.
http://www.krzystek.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=359&Itemi...
(17.12.2012).
27
Programy gospodarcze kandydatów...
133
turystyka i sport, ekologiczne miasto oraz współpraca transgraniczna28. Stanowiły one kontynuację decyzji podjętych przez prezydenta w kończącej się kadencji.
Do każdego punktu dołączony był spis zadań, jakie planowano zrealizować
w kolejnej kadencji. Z uwagi na funkcję pełnioną przez Krzystka niektóre z nich
były wdrażane w życie – np. opracowanie planów zagospodarowania przestrzennego, rozwój zaplecza naukowego, pozyskanie oraz stworzenie warunków do podejmowania działalności przez firmy. Urzędujący prezydent stwierdził, że przez
cztery lata trwania jego kadencji stworzone zostały podstawy do przyciągnięcia
dużej liczby inwestorów oraz rozwoju turystyki29. Czynnikami wpływającymi
na rozwój konkurencyjności miasta były kadra, czysta sytuacja finansowa, plany
zagospodarowania30.
Piotr Krzystek w programie gospodarczym zakładał rozwój infrastruktury
drogowej. Realizacja tego postulatu miała polegać m.in. na ewentualnym usuwaniu ruchu tranzytowego z miasta, wymianie nawierzchni dróg i ich przebudowie31, stworzeniu dodatkowych miejsc parkingowych32 i „buspasów” (pasów
przeznaczonych wyłącznie dla autobusów), budowie ścieżek rowerowych, modernizacji dotychczasowych połączeń komunikacji tramwajowej i autobusowej,
dokończeniu budowy obwodnicy śródmiejskiej. W programie wyborczym przewidywano również stworzenie warunków do rozwoju przedsiębiorczości lokalnej oraz pozyskiwania polskich i zagranicznych inwestorów. Realizacja tego postulatu miała polegać na lepszej współpracy ze szczecińskimi przedsiębiorcami
i ich organizacjami oraz z Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów (COIiE),
Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ). Kontrakt dla
Szczecina przewidywał również rewitalizację miasta przez odnowę fasad, elewacji budynków, które miały pełnić funkcje kulturalne i rekreacyjne, co było
kontynuacją inwestycji podjętych już wcześniej przez Krzystka. W programie
zostały wymienione zmodernizowane ulice, place i nowe obiekty, dzięki którym
wizerunek miasta w ostatnich czterech latach uległ zmianie. Na liście tej znalazły
28
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 20.09.2010.
29
Tamże.
30
„Kurier Szczeciński”, 20.09.2010.
Rozwój infrastruktury drogowej dotyczył ulic: Struga, Arkońskiej, Niemierzyńskiej. http://
www.krzystek.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=359&Itemi... (17.12.2010).
31
32
Przebudowany miał zostać m.in. system parkingowy przy szpitalach na ulicach: Lubelskiej,
Strzałkowskiej, Arkońskiej. Tamże.
134
Małgorzata Kamola-Cieślik
się: skwer Janiny Szczerskiej przy pl. Kościuszki, basen olimpijski, nowa siedziba Teatru Lalek Pleciuga, Muzeum Techniki i Komunikacji, biurowiec Oxygen.
W programie wyborczym Piotra Krzystka zwrócono uwagę na zależności istniejące między działalnością kulturalną, turystyczną i sportową a stanem
rozwoju gospodarczego miasta33. Rozwój wymienionych dziedzin spowodowałby zwiększenie popytu na usługi m.in. w handlu, gastronomi, transporcie. Plan
gospodarczy Szczecina przedstawiony przez Krzystka przewidywał więc budowę
nowej filharmonii, muzeum sztuki współczesnej, basenów dla dzieci i młodzieży, rozwój infrastruktury żeglarskiej na Śródodrzu (Łasztownia, Wyspa Grodzka)
oraz modernizację kąpieliska Arkonka i stadionu piłkarskiego przy ul. Twardowskiego. Urzędujący prezydent zobowiązał się do partycypowania w opracowywaniu planów nowego stadionu piłkarskiego po zakończeniu budowy innych
obiektów sportowych34. Krzystek stwierdził: Nie stać Szczecina, aby równolegle
budować kilka dużych i drogich obiektów sportowych. Dlatego teraz powinniśmy
dokonać niezbędnej modernizacji stadionu przy ul. Twardowskiego, a do budowy
nowego przystąpić wtedy, gdy miasto będzie na ten projekt stać35.
Istotna dla rozwoju gospodarczego Szczecina miała być współpraca z innymi miastami, m.in. z Malmö i Ystad. Szczecin miał się stać największym miastem portowym na polskim wybrzeżu, co nie byłoby bez znaczenia dla obywateli
państw skandynawskich36. Program wyborczy Krzystka w zakresie gospodarczym nawiązywał do decyzji, jakie zostały przez niego podjęte w ostatnich czterech latach i potrzeby ich kontynuowania.
Rada Regionu Zachodniopomorskiego PO dość długo nie mogła podjąć
decyzji o wyborze kandydata na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin. Ostatecznie kandydatem partii został Arkadiusz Litwiński (40 lat) – prawnik, absolwent US oraz studium podyplomowego w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu
i Fachhochschule Dortmund37, założyciel Stowarzyszenia Absolwentów Uniwersytetu Szczecińskiego, Stowarzyszenia Orkiestra Jazzowa, Stowarzyszenia
na rzecz Rewitalizacji Zabytków Sakralnych KATEDRA38. W latach 1998–2002
33
Tamże.
34
Dotyczyło to hali widowiskowo-sportowej czy aquaparku. Tamże.
35
„Głos Szczeciński”, 5.11.2010.
36
Tamże, 30.10–1.11.2010.
37
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 8.10.2010.
http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&I...
(18.12.2010).
38
Programy gospodarcze kandydatów...
135
był radnym Rady Miasta Szczecin, pełniąc jednocześnie funkcję jej wiceprzewodniczącego oraz przewodniczącego Klubu Radnych PO. W następnej kadencji
przewodniczył Klubowi Radnych PO i PiS39. Poseł na Sejm RP V i VI kadencji. Od roku 2007 wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska
i Zasobów Naturalnych i Leśnych oraz członek Sejmowej Komisji Infrastruktury40. W roku 2010 ubiegał się o Urząd Prezydenta Miasta Szczecin pod hasłem
Praca dla Szczecinian41.
Zapewnienie miejsc pracy mieszkańcom Szczecina oraz gmin ościennych
było priorytetowym celem programu gospodarczego kandydata PO. W związku z tym planowano pozyskać nowych inwestorów, a także powołać Agencję
Rozwoju Metropolitalnego (ARM)42. Jej zadaniem miało być przygotowywanie
kompleksowych ofert inwestycyjnych, współpraca z uczelniami, szkołami zawodowymi, w tym kreowanie odpowiednich kierunków uczelni pod konkretnych inwestorów bądź branż. Agencja będzie się także zajmowała wieloletnią opieką
nad inwestorami po zakończeniu inwestycji po to, aby stworzyć im odpowiednie
warunki do dalszego rozwoju i rozbudowy43. Założono również uruchomienie
w Urzędzie Miasta Szczecin Biura Obsługi Biznesu (BOB), które miałoby monitorować sprawy przedsiębiorców w magistracie. W celu zachęcenia inwestorów
do tworzenia nowych miejsc pracy planowano zapewnić jasność i przejrzystość
procedur sprzedaży i dzierżawy gruntów oraz przygotować plany zagospodarowania przestrzennego. Poseł na Sejm RP Arkadiusz Litwiński, obiecując wyborcom miejsca pracy, zarzucił urzędującemu prezydentowi lekceważenie inwestorów oraz brak działań m.in. w zakresie wykorzystania terenów po Fabryce Kabli
Załom44. Jednocześnie odniósł się krytycznie do braku współpracy ze strony Piotra Krzystka z mieszkańcami Szczecina. Litwiński zadeklarował, iż jeśli zostanie prezydentem, będzie się spotykał z mieszkańcami Szczecina na osiedlowych
dyżurach prezydenckich. Prezydent jest pracownikiem wszystkich Szczecinian,
niezależnie od ich światopoglądu, poglądów politycznych i statusu materialnego.
Będę na bieżąco konsultował społeczne swoje plany i ich realizację. W tym celu
39
Tamże.
40
Tamże.
41
„Głos Szczeciński’, 15.10.2010.
42
Tamże, 5.11.2010.
http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=94&I...
(19.12.2010).
43
44
„Głos Szczeciński”, 15.10 i 5.11.2010.
136
Małgorzata Kamola-Cieślik
wspólnie ze szczecińskimi uczelniami wyższymi uruchomimy Barometr Opinii
Szczecinian. Będzie on służył do poznawania opinii mieszkańców o problemach
miasta oraz będzie badał ocenę sposobu ich rozwiązywania45.
Kandydat PO dużo uwagi poświęcił nie tylko rynkowi pracy, ale również
problemom komunikacyjnym miasta. Zapowiedział, że do roku 2015 zwiększy
o 30% udział transportu zbiorowego w przewozach miejskich. Przedstawił priorytetowe inwestycje w zakresie infrastruktury drogowej, które zamierzał zrealizować podczas swojej prezydentury. Zaliczył do nich m.in. uruchomienie szybkiej
kolei miejskiej46 na trasie Prawobrzeże–Police, budowę zachodniej obwodnicy
Szczecina wraz z przeprawą przez Odrę, obwodnicy śródmiejskiej i dworca autobusowego z centrum handlowo-usługowym, rozbudowę sieci komunikacji tramwajowej, poprawę nawierzchni drogowych. W programie wyborczym uwzględniono również ograniczenie zasięgu SPP oraz wprowadzenie w niej darmowego
kwadransa postoju47.
Zapowiedziana przez Litwińskiego inwestycja dotycząca infrastruktury
drogowej nie była jedyną, jaką zamierzał zrealizować w trakcie swojej prezydentury. W swoim programie zakładał również wybudowanie stadionu piłkarskiego
o wielofunkcyjnym charakterze48. W listopadzie 2010 r., podczas spotkania z kibicami Morskiego Klubu Sportowego Pogoń Szczecin, podpisał deklarację następującej treści: Ja niżej podpisany, Arkadiusz Litwiński, uroczyście oświadczam
wszystkim tym, których marzeniem jest nowy piłkarki stadion w Szczecinie, że
jeśli zostanę wybrany na urząd prezydenta Szczecina, doprowadzę do realizacji
lub co najmniej znacznego zaawansowania budowy tego projektu w czasie mojej
kadencji. Jednocześnie brak powodzenia w tym dziele skutkować będzie moją
nieodwołalną decyzją o rezygnacji z kandydowania na urząd prezydenta Szcze-
45
Tamże, 16–17.10.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 16–17.10.2010.
Szybka kolej miejska miała powstać na bazie dotychczasowych instytucji, bez nakładów inwestycyjnych w tabor, przy istniejącej linii kolejowej do północnych dzielnic miasta. W opinii
A. Litwińskiego nakłady na uruchomienie kolei miały być związane z modernizacją linii kolejowej
i peronów. Realizacja tego projektu była możliwa dzięki współpracy prezydenta miasta z Samorządem Województwa Zachodniopomorskiego oraz spółką Przewozy Regionalne. „Kurier Szczeciński”, 4.11.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 12.11.2010.
46
47
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 21.10.2010.
http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=94&I...
(18.12.2010).
48
Programy gospodarcze kandydatów...
137
cina podczas następnych wyborów49. Jednocześnie skrytykował urzędującego
prezydenta Szczecina za brak decyzji, a tym samym – niedotrzymanie obietnicy
wyborczej z 2006 r., dotyczącej budowy stadionu50.
Podczas kampanii wyborczej Litwiński podkreślał istotną rolę w rozwoju
regionu przedsiębiorstw państwowych związanych z gospodarką morską. Obiecał pomoc Zarządowi Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA (ZMPSiŚ)
w sprawie likwidacji odpadów cynkowych, a także pogłębienia toru wodnego
Szczecin–Świnoujście51. W trakcie kampanii interweniował u premiera rządu
Donalda Tuska w sprawie przekształcenia Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM)52
w spółkę prawa handlowego. Prezes ZMPSiŚ Jarosław Siergiej i dyrektor PŻM
Paweł Szynkaruk ocenili współpracę z A. Litwińskim jako korzystną dla rozwoju szczecińskiego portu i armatora. P. Szynkaruk stwierdził: Zawsze mogliśmy
liczyć na pomoc i wsparcie Arkadiusza Litwińskiego. Wierzę, że będzie tak samo,
gdy zostanie prezydentem Szczecina53. Podobnie wypowiadał się o kandydacie
na prezydenta J. Siergiej54. W trakcie kampanii Litwiński wykazywał duże zaangażowanie w sprawy społeczne, na co zwrócili uwagę nie tylko prezes ZMPSiŚ
i dyrektor PŻM, ale także politycy PO, którzy udzielili mu poparcia. Byli to m.in.
marszałek Sejmu RP Grzegorz Schetyna55, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski56.
49
Stadion piłkarski miał pomieścić ok. 30 tys. kibiców i być przystosowany do rozgrywania
meczów i organizowania imprez masowych o charakterze kulturalnym, rekreacyjnym. Tamże
(29.11.2010).
50
„Głos Szczeciński”, 29.10.2010.
51
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 27.10.2010.
2 listopada 2010 r. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień przez ministra skarbu. Dokument ten przewidywał m.in. likwidację PŻM, gdyby
do 1 stycznia 2013 r. przedsiębiorstwo nie zostało skomercjalizowane. Rada pracownicza oraz
związki zawodowe polskiego armatora uważały, iż przyjęcie przez parlament rządowego projektu
ustawy może doprowadzić do zagrożenia utraty 4000 miejsc pracy w przedsiębiorstwie oraz kilkunastu tysięcy miejsc pracy u kontrahentów. Podobne stanowisko w tej sprawie reprezentował
poseł na Sejm RP A. Litwiński. W listopadzie 2010 r. napisał on list do premiera Tuska w sprawie
podważenia zasadności projektu ustawy nakładającej obowiązek przekształcenia PŻM w spółkę
prawa handlowego. „Dziennik Bałtycki”, 25.11.2010.
52
http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=179:d...
(15.12.2010).
53
54
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 27.10.2010.
55
Tamże, 15.11.2010.
56
„Głos Szczeciński”, 8.11.2010.
138
Małgorzata Kamola-Cieślik
Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) w wyborach na prezydenta Szczecina
poparło Annę Nowak (61 lat), mimo że nie należała do tej partii. Nigdy wcześniej nie była także z nią związana57. Bezpartyjna kandydatka jest doktorem socjologii oraz dyrektorem Instytutu Socjologii Wyższej Szkoły Humanistycznej.
W latach 2002–2006 – za rządów prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka –
pełniła funkcję jego zastępcy do spraw społecznych, zdrowia, oświaty i kultury58. Anna Nowak – po ogłoszeniu decyzji prezydium zarządu miejskiego PSL
w sprawie udzielenia jej poparcia w wyborach na prezydenta Szczecina – stwierdziła: [...] mam odpowiednie doświadczenie do zarządzania miastem. [...] Razem
z PSL-em chcę realizować program dla miasta. To najbardziej stabilna partia,
z najdłuższą tradycją, jestem jej sympatykiem59.
Kandydatka ludowców prowadziła kampanię pod hasłem Praca i rodzina;
problemy społeczne były priorytetowym elementem jej kampanii. Program wyborczy został podzielony na trzy części: praca, rodzina i społeczeństwo, studenci.
Zagadnienia gospodarcze zostały zaprezentowane w pierwszej części i zawierały ogólne założenia. Do najistotniejszych zaliczono rozwój gospodarczy miasta
– pozyskiwanie inwestorów, promocję lokalnego biznesu, wsparcie dla regionalnych przedsiębiorców60, a także kontynuację realizacji inwestycji, m.in. budowy
hali widowiskowo-sportowej, nowej siedziby filharmonii, miejskich marin, przebudowę ul. Struga, autostrady poznańskiej, budowę obwodnicy śródmiejskiej61.
W ramach programu inwestycyjnego Nowak przewidziała budowę stadionu piłkarskiego w miejscu o dobrej lokalizacji z uwagi na istniejące połączenia komunikacji miejskiej62.
Kwestie gospodarcze były przedmiotem rozmów kandydatki PSL z wyborcami oraz dziennikarzami. 21 października 2010 r., podczas konferencji prasowej,
zapowiedziała, że jeżeli wygra wybory, to jednym z jej priorytetów będzie stworzenie biura handlowego Szczecina (BH), w którym byłyby zatrudnione osoby
57
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 5.08.2010.
58
Tamże, 8.09.2010.
59
Tamże, 5.08.2010.
60
http://www.psl.szczecin.pl/program-wyborczy.html (23.11.2010).
61
Tamże.
Projekt ten miał zostać zrealizowany ze środków pozyskanych w wyniku sprzedaży terenów
Morskiego Klubu Sportowego Pogoń Szczecin, a także terenu w Dąbiu, który od lat był przeznaczony na budowę stadionu. „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 19.11.2010.
62
Programy gospodarcze kandydatów...
139
o wszechstronnych umiejętnościach63. Zadaniem nowo powstałej instytucji miało
być szukanie inwestorów oraz przygotowywanie dla nich ofert. Innym pomysłem
kandydatki było czerpanie wzorów ze Szwecji, np. w zakresie zagospodarowania
nabrzeży, oraz wzmocnienie współpracy gospodarczej i kulturalnej. Kandydatka ludowców planowała poszerzyć kompetencje rad osiedli tak, by mogły one
uczestniczyć w podejmowaniu decyzji istotnych dla miejsc, które reprezentują.
W jej opinii rady osiedla były marginalizowane przez urzędującego prezydenta
i radnych. Kandydatka PSL stwierdziła: Przy uchwalaniu budżetu, planowaniu
remontów dróg, budowie placów zabaw i zieleńców radni i prezydent powinni
uważniej niż dotąd wsłuchiwać się w opinie rad osiedli. [...] Między radnymi
a radami osiedli konieczna jest ściślejsza współpraca, a członkowie osiedla powinni być ważnym partnerem w zarządzaniu miastem. Tworzą bowiem lokalne
wspólnoty i najlepiej wiedzą, jakie są potrzeby na danej przestrzeni64.
W trakcie swojej kampanii wyborczej Anna Nowak była wspierana przez
polityków należących do PSL. Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak
oceniła jej program jako prospołeczny, z ambitnymi zadaniami gospodarczymi,
którego realizacja mogłaby przynieść wiele korzyści Szczecinowi. Podobnego
zdania był poseł na Sejm RP Eugeniusz Kłopotek, który zaznaczył, że jednym
z celów kandydatki, jak również PSL, jest ścisła współpraca ze środowiskiem
morskim na rzecz rozwoju portu i żeglugi65.
Kolejną osobą ubiegającą się o Urząd Prezydenta Miasta Szczecin był niezależny kandydat Bartłomiej Sochański (55 lat) – adwokat, absolwent Wydziału
Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu66. W latach 1983–1987
pełnił funkcję zastępcy dziekana Okręgowej Izby Radców Prawnych w Szczecinie. Od roku 1991 należał do Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Trzy
lata później związał się z Unią Wolności. W latach 1990 i 1998 został wybrany
do Rady Miasta Szczecin, a w latach 1994–1998 był prezydentem miasta.
Od 2001 r. bezpartyjny67. W tymże roku został konsulem honorowym Republiki
Federalnej Niemiec. Bez sukcesu ubiegał się w 2004 r. o mandat do Parlamentu
Europejskiego. Obecnie prowadzi kancelarię adwokacką.
63
http://www.psl.szczecin.pl/program-wyborczy.html (23.11.2010).
64
Tamże.
65
Tamże.
66
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 6.10.2010.
67
http://www.sochanski.eu/o-mnie.html (11.12.2010).
140
Małgorzata Kamola-Cieślik
W roku 2010 Bartłomiej Sochański kandydował z niezależnego obywatelskiego komitetu wyborczego „Obudźmy Szczecin!”68. Nazwa komitetu była zarazem hasłem wyborczym niezależnego kandydata, adresowanym do wszystkich
obywateli. Sochański starał się pokazać, iż o sprawach miasta decydują działacze partyjni, a nie jego mieszkańcy. Jego zdaniem partie polityczne były odpowiedzialne za sytuację gospodarczą miasta69, a także wycofanie się z życia
publicznego lokalnych elit. Należało więc obudzić szczecinian, by zagłosowali na bezpartyjnego kandydata – Bartłomieja Sochańskiego. Podkreślał on, że
sukces w zarządzaniu miastem jest możliwy dzięki społecznemu porozumieniu,
a nie partyjnym układom. Starał się pozyskać elektorat, przypominając zmiany,
jakie zaszły w Szczecinie podczas jego prezydentury, planował odbudować zaufanie do miejskich władz, pracując przejrzyście, unikając obietnic bez pokrycia, sprawiedliwie i rozsądnie tworząc oraz dzieląc miejski budżet, roztropnie
współpracując z sąsiadami i mądrze zabiegając o pozycję Szczecina w regionie, w kraju i zagranicą. Wszystko to w oparciu o ludzi niezależnych, uczciwych
i kompetentnych70. Na ulotkach Sochańskiego oprócz deklaracji wyborczej została zamieszczona lista jego osiągnięć z lat 1994–199871.
Program wyborczy niezależnego kandydata składał się z jedenastu bardzo ogólnych założeń. Kwestie gospodarcze stanowiły jeden z jego elementów.
Sochański m.in. obiecał sprawiedliwy budżet (mniej pieniędzy dzielonych
w urzędzie, więcej w dzielnicach), pomaganie lokalnym przedsiębiorcom w rozwoju i tworzeniu nowych miejsc pracy, pozyskiwanie nowych inwestorów, zabieganie o sprawną komunikację drogową, kolejową, wodną i lotniczą Szczecina
ze światem. Do priorytetowych inwestycji zaliczył budowę nowego lub przebudowę istniejącego przy ul. Twardowskiego stadionu piłkarskiego z uwagi na to,
że Szczecin jest jedynym spośród dużych miast, który nie ma nowoczesnego,
a zarazem bezpiecznego stadionu piłkarskiego. Za niezbędne uznał również rewitalizację kamienic oraz uruchomienie szybkiego tramwaju72. Krytycznie oceniał
68
„Kurier Szczeciński”, 10.09.2010.
69
„Głos Szczeciński”, 10.09.2010.
70
http://www.sochanski.eu/o-mnie.html (11.12.2010).
B. Sochański do osiągnięć swojej prezydentury zaliczył m.in. rozpoczęcie budowy mostu
im. Pionierów Miasta Szczecina, dokończenie budowy Trasy Zamkowej, uruchomienie procedury
przekształcania prawa wieczystego użytkowania gruntu w prawo własności, powstanie idei Biura
Obsługi Interesantów, utworzenie Miejskiej Biblioteki Publicznej, otwarcie Domu Pomocy Publicznej. Ulotka wyborcza B. Sochańskiego, kandydata na prezydenta Szczecina.
71
72
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 5.11.2010.
Programy gospodarcze kandydatów...
141
dotychczasowe działania władz miasta w zakresie rewitalizacji kamienic w centrum Szczecina. Zaproponował opracowanie systemu rewitalizacji w formie projektu biznesowego, przy którym władze miasta współpracowałyby z prywatnymi
przedsiębiorcami73. Uznał także, że realizacja programu rewitalizacji wymaga
czasu zdecydowanie dłuższego niż cztery lata.
W trakcie kampanii niezależny kandydat prezentował swój program, a jednocześnie starał się poznać oczekiwania mieszkańców Szczecina. Spotkania
z wyborcami odbywały się w specjalnie zaadoptowanym kontenerze, który nosił
nazwę „Kontener zmian dla Szczecina”74. Innym oryginalnym elementem kampanii wyborczej Sochańskiego był przedwyborczy bieg-symbol75, który miał
obudzić Szczecin.
Zgodnie z oczekiwaniami przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD) Grzegorza Napieralskiego oraz zarządu miejskiego i wojewódzkiego SLD kandydatem partii na prezydenta miasta Szczecina miał być poseł
na Sejm RP Bartosz Arłukowicz76. Zgodnie z przedwyborczymi sondażami miał
on duże szanse przejścia do drugiej tury wyborów prezydenckich. Był rozpoznawalnym politykiem lewicy, dzięki pracy w sejmowej komisji śledczej do spraw
afery hazardowej. Arłukowicz długo odkładał podjęcie decyzji o pretendowaniu
na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin. Swoje stanowisko uzależnił od zakończenia prac sejmowej komisji śledczej, której był wiceprzewodniczącym77. Dopiero 11 sierpnia 2010 r. ogłosił, iż w nadchodzących wyborach samorządowych
nie zamierza ubiegać się o stanowisko prezydenta Szczecina: Staram się zawsze
do końca i rzetelnie realizować zadania, które przede mną postawili wyborcy.
Mieszkańcy Szczecina i regionu w 2007 r. podjęli decyzję, że powinienem reprezentować Szczecin w polskim parlamencie78. W tej sytuacji kandydatem SLD
został Jędrzej Wijas (33 lata) – absolwent filologii polskiej na US, pracownik
Książnicy Pomorskiej, w latach 2002–2010 radny Szczecina, od 2005 r. prze73
Tamże, 28.10.2010.
74
Tamże, 15.10.2010.
75
„Głos Szczeciński”, 18.10.2010.
W lipcu 2010 r. działacze szczecińskiego SLD zaapelowali do B. Arłukowicza o udział
w wyborach na prezydenta Szczecina. „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 11.08.2010.
76
77
Na początku sierpnia zarząd szczecińskiego SLD wezwał B. Arłukowicza do pojęcia decyzji
w sprawie kandydowania na stanowisko prezydenta Szczecina. Tamże.
78
B. Arłukowicz podał do publicznej wiadomości, że decyzję o niekandydowaniu w wyborach
samorządowych na prezydenta Szczecina podjął po konsultacjach z rodziną, kolegami z partii oraz
przewodniczącym SLD G. Napieralskim. „Głos Szczeciński”, 10.09.2010.
142
Małgorzata Kamola-Cieślik
wodniczący Klubu Radnych SLD79. Był członkiem komisji do spraw: kultury
i edukacji oraz zdrowia i opieki społecznej. Założyciel organizacji pozarządowych, m.in. Stowarzyszenia Orkiestra Jazzowa i Stowarzyszenia Zachęty Sztuki
Współczesnej w Szczecinie.
Jędrzej Wijas kampanię wyborczą prowadził pod hasłem Czas na Szczecin!
W swoim programie wyborczym przedstawił kierunki rozwoju gospodarczego
miasta. W celu pozyskania nowych miejsc pracy zaproponował przywrócenie
produkcji na terenach po Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o., poprawę warunków rozwoju firm produkcyjnych przez inwestycje infrastrukturalne (uzbrajanie terenów, lepsze połączenia drogowe, pociągowe, samolotowe) i społeczne
(m.in. kształcenie kadry na potrzeby rynku pracy, rozwój żłobków i przedszkoli)80. Innym sposobem zmniejszenia stopy bezrobocia w Szczecinie miało być
stworzenie klastrów, czyli grup przedsiębiorstw działających w jednej branży81.
Konkurujące dotychczas ze sobą firmy (m.in. transportowe, związane z przemysłem ciężkim) miały się razem specjalizować i wspólnie uczestniczyć w przetargach. W opinii lewicowego polityka działające grupy przedsiębiorstw dałyby możliwość powstania dziesięciu tysięcy miejsc pracy w okresie sześciu lat.
Rozwój firm był możliwy również dzięki wspieraniu i promowaniu podmiotów
gospodarczych odnoszących sukcesy lub mających szansę je odnieść. Program
gospodarczy kandydata przewidywał powołanie pod auspicjami prezydenta miasta forum na rzecz rozwoju Szczecina, które miało reprezentować środowiska
biznesu, samorządu, uczelni wyższych, szkół zawodowych. Jego zadaniem miało
być prowadzenie dialogu służącego kształtowaniu spójnej polityki edukacyjnej,
zgodnej z oczekiwaniami pracodawców, oraz umożliwienie współpracy środowiska akademickiego z biznesem.
W trakcie kampanii Wijas zwrócił uwagę na problemy finansowe przedsiębiorstw państwowych związanych z gospodarką morską, które od czasów powojennych miały istotny wpływ na rozwój miasta. Kandydat zapowiedział, że jako
prezydent zadba o odbudowę i rozwój gospodarki morskiej, m.in. pogłębienie
toru wodnego, zmniejszenie stawki za użytkowanie wieczyste w portach miej-
79
http://www.jendrzej.wijas.net/index.php?option=com_content&view=article&id=46&I...
(19.11.2010).
80
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/2029020,34959,8545846.html?sms_code... (19.11.2010).
81
„Głos Szczeciński”, 3.11.2011.
Programy gospodarcze kandydatów...
143
skich z 3% do 0,3%82. Skrytykował obecne władze miasta za zbyt małe zaangażowanie przy ratowaniu upadającej Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. Podobnie
ocenił działania prezydenta Szczecina Piotra Krzystka w związku ze sprzedażą
terenu po Szpitalu Miejskim diecezji szczecińsko-kamieńskej. Lewicowy kandydat był przeciwny likwidacji Szpitala Wojskowego. Stwierdził: Jeżeli zostanę
prezydentem, to będę rozmawiał z MON o pozostawieniu w mieście szpitala. [...]
Można z resortem negocjować na temat długów placówki, by MON wziął je na
siebie. Resort nie wyklucza rozmów na temat długów, tym bardziej że szpital już
długów nie generuje. Ale jeżeli będzie trzeba, miasto powinno wyłożyć środki na
jego utrzymanie. To mógłby być nowy szpital miejski83.
W ramach polityki inwestycyjnej Wijas planował wprowadzenie sprawnego systemu transportowego miasta, składającego się w wielu elementów. Jednym z nich miało być uruchomienie szybkiej kolei miejskiej przez wykorzystanie obwodnicy kolejowej, łączącej części północną i prawobrzeżną Szczecina
z centrum miasta. W związku z tym przewidziano budowę kolejowej obwodnicy śródmiejskiej, która docelowo miała usprawnić poruszanie się samochodem
po Szczecinie84. Realizacja tego projektu miała polegać na zmodernizowaniu linii kolejowych i wyremontowaniu nieczynnych miejskich dworców. Planowana
przez kandydata SLD inwestycja była bardziej realna i tańsza niż uruchomienie
linii szybkiego tramwaju, która rozwiązywała tylko problem połączenia centrum
miasta z jego prawobrzeżną częścią. Obwodnica śródmiejska miała natomiast
łączyć centrum miasta z dzielnicami, a także z portem lotniczym w Goleniowie.
Inną inwestycją, którą przewidywał Wijas, była modernizacja istniejącego stadionu piłkarskiego. Zdaniem polityka stan budżetu miasta nie pozwalał na budowę nowego obiektu piłkarskiego.
Proponowane przez kandydata zmiany miały objąć SPP85. Zapowiedział on
jej zlikwidowanie w tych miejscach, gdzie jest strefa zamieszkania, a zostawić
tam, gdzie znajdują się urzędy, instytucje publiczne oraz dominuje funkcja usługowo-handlowa. Ta strefa będzie droższa. Taniej parkować będzie można tam,
gdzie handel będzie „mieszał się” z zabudową mieszkaniową. Będę także zabie82
J. Wijas zapowiedział, iż w kwestiach dotyczących gospodarki morskiej będzie korzystał
z opinii eksperta w tej dziedzinie, europosła Bogusława Liberadzkiego. http://wybory.wp.pl/title,Jako-prezydent-Szczecina-zadbam-o-rozwój-gospodarki-mo..., (25.10.2010).
83
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 16.12.2010.
84
Tamże, 13.10.2010.
85
„Kurier Szczeciński”, 20.10.2010.
144
Małgorzata Kamola-Cieślik
gał o to, żeby kierowcy w ogóle nie płacili za pierwszych 10 minut postoju86.
Wpływy uzyskane z działalności SPP Wijas planował przeznaczyć na budowę
wielopoziomowych parkingów.
Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich
w Szczecinie został bezpartyjny senator Krzysztof Zaremba (38 lat) – politolog,
absolwent US87, w latach 1998–2001 radny w Radzie Miasta Szczecin z listy
Akcji Wyborczej Solidarność, od 2000 r. członek obserwator Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W 2001 r. wstąpił do PO i współtworzył
zachodniopomorskie struktury partii88. W latach 2001–2006 pełnił funkcję przewodniczącego PO w regionie zachodniopomorskim. Był posłem na Sejm RP IV
i V kadencji. W roku 2007 został senatorem. W kwietniu 2009 r. złożył rezygnację z członkostwa w PO jako protest przeciwko biernej polityce polskiego rządu,
która doprowadziła do likwidacji polskich stoczni89. W 2009 r. bez powodzenia
ubiegał się o mandat do Parlamentu Europejskiego z listy Libertasu. W lipcu
2010 r. został członkiem klubu parlamentarnego PiS90.
Krzysztof Zaremba prowadził swoją kampanię wyborczą pod hasłem Zrobię porządek w Szczecinie, a jego program wyborczy zakładał rozwiązanie najistotniejszych problemów miasta. Jednym z nich był brak miejsc pracy, szczególnie widoczny w ostatnich miesiącach w wyniku likwidacji Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. i braku rentowności Zakładów Chemicznych „Police”
SA. W programie gospodarczym określono działania, jakie należało podjąć,
by zmniejszyć stopę bezrobocia. Do priorytetowych zaliczono: zagospodarowanie i uzbrojenie terenów w celu pozyskania dużych inwestorów, uregulowanie
statusu prawnego nieruchomości, objęcie nowym planem zagospodarowania
przestrzennego całej powierzchni miasta, podjęcie współpracy z lokalnymi menedżerami, wspieranie szczecińskich przedsiębiorstw przez obniżenie podatków91.
Kandydat PiS, obiecując poprawę sytuacji na rynku pracy, stwierdził: Prezydent
powinien być komiwojażerem miasta. Powinien wziąć teczkę pod pachę i udać się
do zagranicznych biznesmenów, szukać inwestorów, nawiązywać kontakty92.
86
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 20.10.2010.
87
http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=zyciorys (20.12.2010).
88
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 6.09.2010.
89
Tamże, 8.10.2010.
90
Tamże, 6.09.2010.
91
http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=new&n=56&t=1... (20.12.2010).
92
Tamże.
Programy gospodarcze kandydatów...
145
Oprócz braku miejsc pracy innym problemem miasta, na który zwrócił uwagę Zaremba, był brak sprawnego węzła komunikacyjnego, który byłby przyjazny
dla mieszkańców Szczecina i inwestorów93. W programie gospodarczym kandydata na prezydenta miasta założono więc rozpoczęcie inwestycji drogowych
(budowę obwodnicy śródmiejskiej), przebudowę autostrady poznańskiej – łącznika miasta z nowo wybudowaną drogą ekspresową S-3, budowę zachodniego
obejścia Szczecina, łączącego drogę krajową 6 (węzeł Goleniów) z autostradą
A-6 w okolicach Kołbaskowa94. Inwestycje przewidziane przez kandydata dotyczyły również modernizacji kamienic w centrum miasta95. Teren z rewitalizowanymi kamienicami miał zostać zadaszony na kształt Galerii Wiktora Emanuela
(mediolańskiego pasażu handlowego). Miało to być miejsce spotkań szczecinian
i turystów, które nosiłoby nazwę „dachy Paryża”. Projekt ten miał być zrealizowany ze środków pochodzących z funduszu europejskiego Jessica, po uruchomieniu śródmiejskiej obwodnicy oraz likwidacji SCR. Likwidacja spółki –
w opinii senatora – była uzasadniona, gdyż wyznaczone jej zadania pokrywały
się z tymi realizowanymi przez Wydział Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta Szczecin.
Kandydat PiS w swoim programie inwestycyjnym nie przewidywał budowy
stadionu piłkarskiego z uwagi na złą sytuację finansową miasta. W trakcie kampanii skrytykował plan budowy nowego stadionu zaproponowany przez Arkadiusza Litwińskiego, mówiąc, że jest to kiełbasa wyborcza. Jedyną realną i możliwą
drogą jest modernizacja obiektu przy ul. Twardowskiego. Wszystkie inne to są
obiecanki wyborcze, w połowie kadencji okaże się, że znowu nie wyszło96. Kandydat był również przeciwny SPP, wypowiedział się, że opłaty za korzystanie ze
strefy w Szczecinie są najdroższe w Polsce97. Zaproponował przeprowadzenie
referendum w sprawie zlikwidowania lub zmniejszenia obszaru SPP.
Gospodarka morska była istotnym elementem programu wyborczego kandydata PiS, który obiecał, że jeżeli zostanie prezydentem Szczecina, to będzie
się starał doprowadzić do wznowienia produkcji w stoczni. W jego opinii jedyną drogą do odbudowy przemysłu stoczniowego było reaktywowanie Stocz93
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 17.09.2010.
94
Tamże.
Dotyczyło to kamienic zlokalizowanych przy ulicach: Jagiellońskiej, Bogusława X, Rayskiego i Monte Cassino. Tamże.
95
96
http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=news&n=53... (20.12.2010).
97
Tamże.
146
Małgorzata Kamola-Cieślik
ni Szczecińskiej Porta Holding SA98. Zadeklarował, że będzie się domagał od
Agencji Rozwoju Przemysłu planu naprawczego dla Szczecińskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” SA99, której zagrażał stan upadłości, oraz opowiedział się
za wprowadzeniem zerowej stawki VAT dla spółek portowych, co pozwoliłoby
im konkurować z zagranicznymi portami100.
W trakcie kampanii Krzysztof Zaremba był wspierany przez Jarosława
Kaczyńskiego. Prezes partii, oceniając program wyborczy Zaremby, stwierdził:
Musi być odbudowana gospodarka morska. Cieszę się, że nasz kandydat na prezydenta ma tu własne plany. Trzeba stoczyć ciężką walkę, by port w Szczecinie był
największym na Bałtyku101.
Polityka gospodarcza stanowiła jeden z najważniejszych elementów w programach wyborczych przedstawionych przez kandydatów na Urząd Prezydenta
Miasta Szczecin. Kandydaci zwracali uwagę na zadania, które powinny być realizowane w jej ramach. W tabeli 1 przedstawiono i porównano najważniejsze
z nich.
98
15 listopada 2010 r. senator K. Zaremba wystąpił na konferencji prasowej razem z byłym
prezesem Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA Krzysztofem Piotrowskim i jej wiceprezesem
Andrzejem Strzebińskim. Zdaniem Zaremby oraz władz holdingu istniała podstawa prawna i finansowa, aby wznowić produkcję statków. Polityk i prezesi oświadczyli, iż reaktywacja stoczni była
możliwa dzięki kapitałowi zgromadzonemu na koncie syndyka (ok. 500 mln zł), pochodzącemu
ze sprzedaży jej majątku. Stocznia Szczecińska Porta Holding SA upadła 2002 r., w jej miejsce
powstała Stocznia Szczecińska Nowa Sp. z o.o. Zarząd holdingu sprzedał Stocznię Szczecińską
Nowa Sp. z o.o. za symboliczną złotówkę Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). Zdaniem byłego
prezesa holdingu K. Piotrowskiego transakcja była bezprawna. W czasie jej zawierania trwało postępowanie układowe holdingu z wierzycielami, na które nie było zgody komisarza, rady wierzycieli i walnego zgromadzenia akcjonariuszy. W opinii prezesa w trakcie postępowania nie można
było niczego zbywać bez zgody władz holdingu. Syndyk Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA
po dwóch latach od jej upadłości złożył wniosek do sądu okręgowego o uznanie transakcji za nieważną. Sąd nie podzielił racji syndyka. Władze holdingu zamierzały przygotować kolejny wniosek
o otwarcie postępowania układowego w upadłości. „Głos Szczeciński”, 16.11 i 29.12.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 16.11.2010.
99
http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=news&n=61... (20.12.2010).
100
Tamże.
101
„Kurier Szczeciński”, 25.10.2010.
– likwidacja odpadów cynkowych w porcie
w Szczecinie
– pogłębienie toru wodnego
Szczecin–Świnoujście
– współpraca z przedsiębiorstwami
– obniżenie stawki z tytułu
wieczystego użytkowania
na terenach portowych
– budowa nowego stadionu
piłkarskiego
– remont kamienic
– zwiększenie udziału transportu zbiorowego
w centrum miasta
w przewozach miejskich
– uruchomienie szybkiej kolei
miejskiej
– budowa zachodniej obwodnicy Szczecina wraz
z przeprawą przez Odrę,
obwodnicy śródmiejskiej,
dworca autobusowego
– rozbudowa sieci komunikacji
tramwajowej
– rozwój infrastruktury drogowej
– tworzenie miejsc pracy
– powołanie ARM, BOB
– pozyskanie inwestorów
– modernizacja kąpieliska
– współpraca z Malmö,
Arkonka i stadionu piłkarYstad w celu stworzenia
skiego
w Szczecinie najwięk– dokończenie budowy: hali
szego portu na polskim
widowiskowo-sportowej,
wybrzeżu
aquaparku, filharmonii
Arkadiusz
Litwiński
6
gospodarka morska
– budowa: centrum konfe- – wydzierżawienie terenów
rencyjno-wystawiennistoczniowych i portu
czego, portu jachtowego,
firmom zajmującym się
przystani wodnych, nowe- m.in. logistyką, przełago stadionu piłkarskiego
dunkiem
5
budowa obiektów
sportowo-kulturalnych
– usunięcie ruchu tranzytowe- – remont kamienic
go z miasta
w centrum miasta
– rozwój infrastruktury drogowej
– powstanie nowych linii
autobusowych
– przebudowa pl. Tobruckiego
– stworzenie warunków
do rozwoju przedsiębiorczości lokalnej
– pozyskanie polskich
i zagranicznych inwestorów
– współpraca z COIiE
oraz PAIiIZ
4
rewitalizacja budynków
mieszkalnych
Piotr Krzystek
3
infrastruktura drogowa
Założenia polityki gospodarczej
– tworzenie miejsc pracy
– dokończenie budowy obwod- – likwidacja SCR
w produkcji, usługach,
nicy śródmiejskiej
– remont kamienic
turystyce
– rozwój infrastruktury drow centrum miasta
– ochrona i wsparcie lokalgowej
nych przedsiębiorców
– budowa kolei miejskiej
– ograniczenie do minimum
SPP
2
rozwój gospodarczy
miasta
Małgorzata
Jacyna-Witt
1
Kandydaci
Polityka gospodarcza w programach wyborczych kandydatów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin w 2010 r.
Tabela 1
Programy gospodarcze kandydatów...
147
– modernizacja istniejącego – reaktywacja Stoczni
stadionu piłkarskiego
Szczecińskiej Porta Holding SA
Źródło: opracowanie własne na podstawie:
http:www.jacyna-witt.pl/index.php?m=13&1g=1... (5.01.2011);
http://www.krzystek.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=359&Itemi...(11.01.2011);
http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&I... (17.01.2011);
http://www.psl.szczecin.pl/program-wyborczy.html (23.11.2010);
http://www.sochnski.eu/program.html... (17.02.2011);
http://www.jendrzej.wijas.net/index.php?option=com_content&view=article&id=46&I... (19.11.2010);
http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=news&n=61 (20.02.2011).
– remont kamienic
w centrum miasta
– realizacja projektu
„dachy Paryża”
– likwidacja SCR
– kontynuowanie budowy
– tworzenie miejsc pracy
– pozyskiwanie inwestorów obwodnicy śródmiejskiej
miasta
– wspieranie regionalnych
– przebudowa autostrady
przedsiębiorców
– współpraca z lokalnymi
poznańskiej
menedżerami
Krzysztof
Zaremba
– budowa nowego stadionu brak
piłkarskiego lub przebudowa istniejącego stadionu
piłkarskiego
– modernizacja istniejącego – zagospodarowanie terenów
stadionu piłkarskiego
postoczniowych
– pogłębienie toru wodnego
Szczecin–Świnoujście
6
– tworzenie miejsc pracy
– uruchomienie szybkiej kolei – remont kamienic
– poprawa warunków
miejskiej
w centrum miasta
rozwoju firm
– budowa kolejowej obwodni– kształcenie kadry
cy śródmiejskiej
na potrzeby rynku pracy
– stworzenie klastrów
– powołanie forum na rzecz
rozwoju Szczecina
5
– dokończenie budowy: hali – rozwój współpracy
widowiskowo-sportowej,
polsko-szwedzkiej
siedziby filharmonii, marin
miejskich
– budowa nowego stadionu
Jędrzej Wijas
4
– ochrona i wsparcie lokal- – rozwój infrastruktury dro– remont kamienic
nych przedsiębiorców
gowej
w centrum miasta
– pozyskiwanie inwestorów – sprawna komunikacja kolejo– sprawiedliwy budżet
wa, lotnicza, wodna
3
Bartłomiej
Sochański
2
– tworzenie miejsc pracy
– kontynuacja rozpoczętych
brak
– pozyskiwanie inwestorów inwestycji, m.in. obwodnicy
– promocja lokalnego
śródmiejskiej
biznesu
– wspieranie przedsiębiorców
– powołanie BH
1
Anna Nowak
148
Małgorzata Kamola-Cieślik
149
Programy gospodarcze kandydatów...
Sondaże przeprowadzone m.in. przez Pentor oraz PBS DGA dla „Gazety Wyborczej” wskazywały, iż największe szanse na zwycięstwo w wyborach
na prezydenta Szczecina mieli Piotr Krzystek i Arkadiusz Litwiński. Do drugiej
połowy listopada kandydat PO był liderem sondaży, z poparciem 22% głosów102.
W tym samym czasie na niezależnego kandydata chciało głosować 12% osób
deklarujących udział w wyborach103. Dwa tygodnie przed pierwszą turą wyborów
nastąpiła zmiana preferencji. Krzystek mógł liczyć na 19% głosów, a kandydat
PO – na 15% głosów poparcia104. W ostatnim sondażu przed drugą turą wyborów
na Krzystka chciało zagłosować 49% wyborców, a na Litwińskiego – 38%.
21 listopada 2010 r. w wyborach na prezydenta Szczecina liczba uprawnionych do głosowania wyniosła 318 488. Frekwencja wyborcza – 37,47%105.
Liczbę uzyskanych głosów przedstawiono w tabeli 2.
Dwa tygodnie później odbyła się druga tura wyborów. W głosowaniu wzięło udział 82 242 osób, oddano 81 174 głosów ważnych. Frekwencja wyborcza
wyniosła 25,83%. Piotr Krzystek uzyskał 49 857 głosów (61,42%), a Arkadiusz
Litwiński – 31 317 głosów (38,58%).
Tabela 2
Wyniki pierwszej tury wyborów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin 21 listopada
2010 r.
Lp.
Liczba głosów
Procent głosów
1.
Małgorzata Jacyna-Witt
Imię i nazwisko
13 305
11,28
2.
Piotr Krzystek
31 321
26,55
3.
Arkadiusz Litwiński
25 066
21,25
4.
Anna Nowak
2 113
1,79
5.
Bartłomiej Sochański
13 740
11,65
6.
Jędrzej Wijas
11 307
9,59
7.
Krzysztof Zaremba
21 096
17,89
Źródło: http://bip.um.szczecin.pl/UMSzczecinBIP/charter_50576.asp... (15.12.2010).
102
„Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 26.10 i 17.11.2010.
103
Tamże.
104
Tamże.
105
http://prezydent2010.pkw.gov.pl/PZT1/PL/WYN/W/index.htm (9.08.2010).
150
Małgorzata Kamola-Cieślik
Programy gospodarcze kandydatów na prezydenta Szczecina ukazywały
priorytetowe potrzeby miasta. Ich realizacja miała się przyczynić do jego rozwoju, a tym samym do zmiany wizerunku Szczecina na tle innych miast w Polsce. Założenia programowe kandydatów dotyczyły przede wszystkim rozwoju
gospodarczego miasta, infrastruktury drogowej, rewitalizacji budynków mieszkalnych, budowy obiektów sportowo-kulturalnych oraz gospodarki morskiej.
Oprócz Piotra Krzystka wszyscy kandydaci obiecali wyborcom zaangażowanie
w tworzeniu nowych miejsc pracy, wskazując brak działań ze strony urzędującego prezydenta na rzecz zmniejszenia stopy bezrobocia. W programie wyborczym Krzystka priorytetowym założeniem było pozyskanie inwestorów w celu
rozwoju gospodarczego miasta. Kwestie te były również przedmiotem założeń
programowych innych pretendentów do Urzędu Prezydenta Miasta Szczecin. Inwestycje proponowane przez Krzystka stanowiły kontynuację programu, który
był realizowany w trakcie jego prezydentury. W programie Anny Nowak zakładano wdrażanie projektów inwestycyjnych, które zostały już zapoczątkowane
i wymagały dokończenia. Kandydatka niezależna Małgorzata Jacyna-Witt planowała z kolei budowę nowych obiektów, które miały podkreślić morski charakter
miasta. W programach pozostałych kandydatów nie było postulatów dotyczących
budowy obiektów sportowo-kulturalnych. Wyjątkiem był stadion piłkarski, który
został włączony do założeń programów inwestycyjnych wszystkich kandydatów.
Pretendenci do Urzędu Prezydenta Miasta Szczecin byli jednak podzieleni, jeśli
chodzi o sposób realizacji tego projektu. Część opowiadała się za budową nowego stadionu, inni uważali, że ze względu na ograniczony budżet miasta należy
zmodernizować stary obiekt sportowy.
Brak podziałów między kandydatami był widoczny w kwestii rewitalizacji
kamienic w śródmieściu Szczecina. Kandydat PiS planował zrealizować projekt
„dachy Paryża”. Zdeklarował on również odbudowę przemysłu stoczniowego przez reaktywację Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA. W programach
wyborczych innych kandydatów nie było takich obietnic. Zaremba chciał pozyskać elektorat, pokazując, że jego program różni się od tych, które zaproponowali pozostali kandydaci. Krzystek, chcąc umocnić swoją pozycję, akcentował
zrealizowane przez siebie w trakcie kadencji inwestycje, które zmieniły wizerunek miasta. Przedstawione przez kandydata założenia programowe w zakresie polityki gospodarczej stanowiły kontynuację jego dotychczasowych działań.
151
Programy gospodarcze kandydatów...
Postulaty wyborcze kandydata PO nie odróżniały się od innych propozycji. Większość założeń programu gospodarczego Litwińskiego było zbieżnych z ofertą
przedstawioną przez Krzystka. Była to jedna z wielu przyczyn, które wpłynęły
na wynik wyborów.
RUNNING
THE ECONOMIC POLICIES OF CANDIDATES
FOR THE OFFICE OF THE MAYOR OF SZCZECIN
IN 2010
SUMMARY
The paper presents differences and similarities of the economic programmes presented
by candidates running for the office of the Mayor of Szczecin in 2010. The study tries to
answer the question which principles of the candidates’ economic policies were important
and whether or not the principles could have increased the number of their voters.
The economic programmes of the candidates running for the office of the mayor
of Szczecin presented the city’s priorities and needs. The implementation of the programmes was supposed to be instrumental for the city’s development and therefore was
supposed to change the image of Szczecin in comparison with other Polish towns. The
candidates’ electoral programmes mostly concerned the economic development of the
city, improving its road infrastructure, revitalising apartment blocks, building sports and
cultural centres and sea economy. Piotr Krzystek, the incumbent mayor of Szczecin, was
a candidate with a very realistic chance of winning. The electoral programme presented
by the candidate and particularly its economic part was a continuation of his current policies. The most important elements of Piotr Krzystek’s economic programme were similar or close to those presented by his main rival, Arkadiusz Litwiński. This has greatly
affected the final outcome of the election.
Translated by Marek Stelmaszczyk
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
R O Z P R A W Y
I
S T U D I A
TADEUSZ BIAŁECKI
Szczecin
PROJEKT
SŁOWNIKA GEOGRAFICZNO-HISTORYCZNEGO
POMORZA ZACHODNIEGO*1
Koncepcja ogólna
Słownik mieć będzie charakter encyklopedyczny. Poświęcony zostanie historii
i geografii oraz walorom kulturowo-środowiskowym całego Pomorza Zachodniego w granicach dawnych województw koszalińskiego i szczecińskiego z lat
1950–1975, tj. obejmie obszar historyczny dawnego Księstwa Pomorskiego oraz
ziem byłej Nowej Marchii położonych na północ od Warty–Noteci. Słownik
obejmie wszystkie nazwy geograficzne występujące na tym obszarze, tj. nazwy
miejscowe oraz wszelkie nazwy fizjograficzne (cieki wodne, jeziora, stawy, rzeki,
kanały, wzniesienia/góry, lasy, bagna, doliny, wyspy, półwyspy itp.). Każdy obiekt
zostanie opisany w ujęciu geograficzno-historycznym. Treść hasła poświęconego
nazwie miejscowej sporządzona zostanie według poniższego schematu:
1. Położenie geograficzne osady, aktualna przynależność administracyjna.
2. Prehistoria (kultury pradziejowe) do okresu wczesnego średniowiecza
(XII w.). Ważniejsze znaleziska. Grodziska.
Tekst artykułu został po raz pierwszy wygłoszony na konferencji Obszar Dolnej Noteci
w historycznej Nowej Marchii (Neumark) jako przedmiot badań naukowych: wczoraj, dzisiaj i jutro. Polsko-niemiecka konferencja in memoriam dra Stanisława Talarczyka (1922–2002). Drezdenko i Mierzęcin, 7 maja 2010, pod patronatem Burmistrza Miasta Drezdenka we współpracy
z Nadnoteckim Towarzystwem Kultury w Drezdenku. Ukaże się również w tomie pokonferencyjnym pod takim samym tytułem w 2012 r.
1*
154
Tadeusz Białecki
3. Okres średniowiecza – czasy nowożytne i współczesne (XIII w. – 1945)
– najważniejsze wydarzenia. Wyróżnić tu należy okresy: średniowiecze–1648
(księstwo), 1648–1720 (brandenbursko-szwedzki), 1720–1945 (prusko-niemiecki).
WIEŚ. Pierwsza wzmianka źródłowa. Informacje dotyczące własności osiedla (indywidualna, książęca, kościelna, rycerska, miejska), areał ziemi uprawnej, przekształcenia własnościowe. Obiekty budowane w osiedlu (kościoły,
klasztory; młyny, wiatraki; pałace, zamki). Obiekty przemysłowe od XIX w.
Zaludnienie. Majątki junkierskie XVIII/XIX w. Ewentualne przysiółki i kolonie oraz części wsi.
MIASTO. Najstarsze wzmianki źródłowe. Geneza miasta (gród, targ, na surowym korzeniu);
– lokacja i prawo miejskie, przywileje;
– kwestie własnościowe (miasto książęce, kościelne, rycerskie, samorządne);
– ważniejsze fakty związane z przeszłością miasta. Budownictwo miejskie
(mury, wały, fosy, ratusze, kościoły, szpitale, klasztory, zamki, pałace).
Pożary;
– gospodarka: rzemiosło, handel, cechy gildie. Hanza. Manufaktury. Przemysł od XIX w., gospodarka komunalna, zaopatrzenie, sieć komunikacyjna;
– zaludnienie w poszczególnych latach. Zarazy dziesiątkujące ludność.
Zmiany etniczne, germanizacja. Ludność żydowska;
– samorząd, burmistrzowie. Sądownictwo miejskie, kolegia ławników. Obywatelstwo;
– przynależność państwowa: Księstwo Pomorskie, Polska, zakon krzyżacki,
Brandenburgia, Szwecja, Prusy, Niemcy;
– wojskowość: garnizony od XVIII w., obrona (obowiązek);
– pieczęć miejska, chorągiew;
– obszar terytorialny starego miasta, powierzchnia w km2, przedmieścia;
– Kościół i jego organizacja w mieście;
– kultura, oświata, szkoły, tytuły czasopism wychodzących w mieście
(od XIX w.), muzea, biblioteki, archiwa, muzea.
4. Okres polski od 1945 r. do czasów współczesnych – najważniejsze wydarzenia:
– walki w 1945 r. i zdobycie osiedla przez wojska radzieckie lub polskie,
zniszczenia;
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
–
155
osadnictwo polskie, odbudowa i rozbudowa powojenna: nowe obiekty przemysłowe i mieszkalne. Przeobrażenia po 1990 r., plusy i minusy
(likwidacja przemysłu). Budownictwo mieszkaniowe po 1990 r. Zaludnienie. Przy charakterystyce osiedli wiejskich zwrócić dużą uwagę
na PGR i ich rozwój gospodarczy po 1945 r. (rozbudowa, inwestycje rolne,
uprawy, zatrudnienie), przyczyny upadku, stan obecny. Do wykorzystania kwestionariusz o współczesnym zagospodarowaniu wsi (powinien być
rozprowadzony do wszystkich osiedli wiejskich).
5. Układ przestrzenny osady. Zabytki budownictwa (świeckie i sakralne), zabytki przyrody oraz ich walory.
6. Przynależność administracyjna od początku XIX w. do czasów współczesnych.
7. Geneza nazwy.
W hasłach fizjograficznych główny nacisk położony zostanie na stronę
przyrodniczą obiektu oraz jego walory krajoznawcze.
N a z w y w o d n e (wszelkiego rodzaju):
– jeziora: położenie geograficzne, przynależność do powiatu; bezodpływowe,
odpływowe, powierzchnia w ha, głębokość maksymalna, ewentualnie rozmiary (długość i szerokość w km), dorzecze rzeki, dopływy, odpływy; typ jeziora.
Linia brzegowa, wyspy. Walory przyrodnicze: flora i fauna. Zagospodarowanie brzegów: osady nad akwenami (bez opisu, będą w hasłach). Ewentualne
dawne urządzenia przemysłowe (młyny wodne itp.). Wykorzystanie gospodarcze (rybołówstwo, połowy, wędkarstwo). Obiekty zabytkowe nad jeziorem, np. grodziska, zabytkowe ruiny itp. Czystość wód, ekologia. Pierwsze
wzmianki źródłowe i geneza nazwy;
– rzeki: dorzecze, źródła, ujście, dopływy, długość w km, głębokość, spadek
nurtu, flora i fauna. Zagospodarowanie: rybołówstwo, miejscowości nad rzeką, obiekty historyczne, np. grodziska, ruiny. Czystość wód, ochrona. Pierwsze wzmianki źródłowe i geneza nazwy;
– bagna, błota, moczary, łęgi, torfowiska, mokradła, łąki. Ich opis zależny
będzie od posiadanych informacji. Zwrócić uwagę na walory flory i fauny.
Wysychanie. Pierwsze wzmianki źródłowe. Podobnie opis stawów;
– góry, wzniesienia: położenie geograficzne, wysokość w m n.p.m., opis obiektu, np. zalesienie, bezleśne. Geneza nazwy. Podobnie lasy.
156
Tadeusz Białecki
Czas powstawania dzieła
Do opracowania jest ok. 20 tys. nazw geograficznych. Z uwagi na ich wielość
pracę należy zaplanować na co najmniej 5–6 lat. Hasła do słownika będą opracowywane systematycznie i w takiż sam sposób publikowane w samoistnych tomach. Przewiduje się, że całość dzieła zamknie się w dwunastu tomach formatu
B5 i objętości 20 arkuszy wydawniczych każdy. Zakłada się druk poszczególnych
tomów tzw. metodą holenderską: w każdym tomie hasła od litery A do Ż. Obejmą
one zarówno nazwy miejscowe, jak i fizjograficzne w miarę ich opracowywania. Po wydaniu wszystkich tomów ostatni zawierać będzie szczegółowy indeks
wszystkich nazw, odsyłający do poszczególnych tomów, gdzie znajdują się ich
opisy. Hasła będą ilustrowane fotosami oraz zaopatrzone w mapki sytuacyjne.
W chwili obecnej dysponujemy już zgromadzonym przez poszczególnych autorów takim zasobem opracowanego materiału, że możliwe jest w okresie jednego
roku przygotowanie do druku jednego lub dwóch pełnych tomów do publikacji.
Zespół autorski
Słownik zostanie opracowany przez zespół autorów, którego trzon stanowić będą
historycy (również sztuki), archeolodzy i geografowie z Uniwersytetu Szczecińskiego, Archiwum Państwowego i Muzeum Narodowego w Szczecinie oraz
osoby ze stosownych placówek naukowych Koszalina, Słupska i innych miast.
W wypadku zagwarantowania finansowego wsparcia publikacji opracowanych
materiałów w Słowniku geograficzno-historycznym Pomorza Zachodniego ustalone terminy wykonania prac zostaną dotrzymane. Redaktor naczelny całości:
Tadeusz Białecki.
Uwagi bibliograficzne
Oprócz istniejącej literatury szczególną uwagę należy zwrócić na następujące
pozycje: Słownik starożytności słowiańskich (do XIII w.), Deutsches Städtebuch,
dzieła Berghausa i Friedeborna, wszelkie tzw. Heimatbuchy i polskie monografie „ziem”, powiatów i miast oraz Landwirtschaftliches Adressbuch der Provinz
Pommern 1939, Leipzig 1939 (majątki rolne powyżej 100 ha) oraz Die Bauund Kunstdenkmäler der Regierungsbezirk... Książka M. Bruhna Bürgermeister
Pommerns in 700 Jahren (Hamburg–Lübeck 1981–1984) zawiera imienne wykazy wszystkich burmistrzów miast pomorskich od lokacji do 1945 r.
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
157
Odbiorcy dzieła
Z uwagi na przystępny charakter tekstów słownik będzie użyteczny dosłownie
dla wszystkich (dorosłych, młodzieży) interesujących się przeszłością własnej
miejscowości i jej okolic. Dzieło to będzie syntetycznym i zrazem jedynym informatorem dla wszystkich mieszkańców Pomorza Zachodniego o każdej jego
miejscowości. Będzie to również pierwszy tego typu leksykon w Polsce i jeden
z nielicznych w Europie.
Przykłady haseł
BAGNO PŁOŃSKIE (Ocean, Płoński Staw). Rozlewisko wód gruntowych
w Płoni położone u zbiegu ulic: Kołbackiej, Uczniowskiej i Piasecznej. Powstało
w wyniku rozmaitych prac melioracyjnych na okolicznych polach, obecnie przystosowywanych do celów budowlanych. Brzegi stawu częściowo pokryte trzciną,
częściowo porosłe pięknym drzewostanem. Staw jest płytki, o czym świadczą
wyrastające z wody kępki trzcinowisk. Może się stać atrakcyjnym miejscem
do rekreacji i wypoczynku, ponieważ ma łagodne, w części porośnięte trawą
brzegi, z ułatwionym dojściem do wody. W 2006–2007 znaczna część okolic
B.P. została zagospod. na cele sport.-rekreac., powstał kompleks: boiska do siat.
i koszyk., szachownica z metrowymi figurami, miejsce do grillowania z czterema
stołami, 300-metrowa ścieżka pomiędzy kompleksem a samym stawem, zainstalowano parkowe latarnie. Na zagospod. czeka teraz sam staw.
TB
158
Tadeusz Białecki
BARNISŁAW. Wieś sołecka położona w sąsiedztwie granicy RP w gm. Kołbaskowo, ok. 11 km na płd. zach. od Szczecina, na terenie bezleśnym, lekko
pofalowanym. W granicach B. odkryto 5 cmentarzysk z 1. okresu epoki brązu,
3 cmentarzyska kult. łuż., w tym jedno kurhanowe. Ponadto zarejestrowano tu
w ramach AZP ok. 30 kolejnych stanowisk, datowanych od mezolitu aż po wczesne średniowiecze.
DKo
Była najstarszą posiadłością klasztoru cysterek w Szczecinie, w 1243 wzmianka
o płaceniu dziesięciny. W 1255 doszła jeszcze dziesięcina dla biskupstwa w Kamieniu, potwierdzona przez książęta w 1334. W XIX w. stała się wsią samodzielną. W 1822 zwolniono od danin na rzecz fundacji 13 gospodarstw, później wykupiono ziemię na własność za 3500 talarów, pozostał jednakże obowiązek dawania
podwód i posłańca w sprawach sądowych i administr., pomoc przy polowaniu
na wilki, gaszenia pożaru w lasach. Młyn w B. od 1751 był w dzierżawie wieczystej, młynarz opłacał czynsz. W 1864 wieś składała się z 15 pełnych gospod. oraz
gospod. sołtysiego. W 1864 ekonom Lorenz wykupił 100 mórg i założył obok
B. gospod. pod nazwą Lepino (Leppin), doszła jeszcze druga budowa wzniesiona
przez Draegera. W 1927 Lepino liczyło 322 ha, z tego 260 ha pól uprawnych
i 58 ha łąk. Hodowano 32 konie, 15 szt. trzody chlewnej, 140 szt. bydła. Właścicielem był Kahlmann. Majątek liczył 94 mieszk. Reszta terenu pozostała przy
wsi i stała się własnością mieszkańców. Było tu 13 gospod. pełnych, 32 domy,
43 zabudowania gospod., 1 wiatrak z dwoma ciągami, 372 mieszkańców w 71 rodzinach oraz 34 komorników, 3 krawców, piekarz, kowal, 2 sklepy z żywnością,
szynk. Obszar całej wsi wynosił 2370 mórg, z tego 2100 pól uprawnych, 150 łąk,
130 pastwisk, reszta to zabudowania, ogrody, nieużytki. Gleba była gliniasta,
także częściowo piaszczysta i dużo kamieni. Mieszkańcy zajmowali się uprawą
pszenicy, żyta, fasoli, ziemniaków, rzepaku, koniczyny i tytoniu, także warzyw
na własny użytek. Łąki średnio wydajne; 56 koni, 125 krów, 800 owiec, 30 kóz,
czyniono próby uszlachetniania bydła. Rybołówstwo w pobliskim jeziorze. Drób
sprzedawano na rynku w Szczecinie. Kościół parafialny – uposażony ziemią i łąkami – pobierał także dziesięciny z kościoła filialnego w Laddentin (obec. Niemcy). Szkoła jednoklasowa utrzymywana przez parafię. Przed 1939 mieszkało tu
233 mieszkańców.
LTK
B. zdobyły 25 IV 1945 wojska radz. 65 A 2 FB, przekazanie wsi administr. pol.
4 X 1945. W toku walk wieś nie poniosła większych strat w zabudowie, co ułatwiło organiz. pol. akcji osadniczej. W miejscowym majątku zorganizowano
PGR. Bliskość granicy uwarunkowała powstanie tu placówki WOP. B. rozwijał
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
159
się jako typowa wieś w ówczesnej strefie granicznej PRL. PGR istniał do 1992.
Pomimo odejścia od roln. pewnej liczby ludności, w B. przeważa jednak nadal
ten dział gospodarki. W 2001 na 275 mieszk. wsi ponad 50% nadal utrzymywało
się z roln. (150 osób). Na ogólną liczbę 69 gospodarstw domowych, 32 stanowiły
gosp. rolnicze. Pow. użytków rolnych 990 ha, zasiewów 360 ha, 4 zboża 330 ha,
buraki 15 ha, rzepak 65 ha, inne 150 ha. Wielkość gosp. rolnych: od 10 do 5 ha,
8 od 5 do 10 ha, powyżej 15 ha 14. Wieś ma 34 budynki starej zabudowy, 6 nowych, sklep spoż.-przemysł., przystanek PKS, wodociąg. Zabudowa gospodarcza
dawnego PGR wykorzystywana na składy i siedziby różnych firm usług.-prod.:
„Agrozbyt Nord” Sp. z o.o., Hurtownia Środków Ochrony Roślin, magazyn zbożowy „Pal-Kom” PHP, Stacja Paliw CPN, warsztaty ślusarski i budowlany. Jest
strażnica Straży Granicznej.
TB
Przypuszcza się, że pierwotnie była to wieś placowa, w XIX w. miała układ ulicowo-placowy, a obecnie układ zbliżony do widlicy. Zabudowa wsi luźna, murowana, częściowo przekształcona. W płd. części wsi zbudowano w latach 70.
XX w. wielorodzinne bloki mieszkalne. Kościół fil. pw. św. Stanisława Kostki
usytuowany w centrum wsi, got., zbud. w 2 poł. XIII w. z obrobionej kostki
granitowej, na planie prostokąta, bez wieży, kryty dwuspadowym dachem ceramicznym. Szczyt wsch. z tryforyjnymi blendami, od zach. trójuskokowy portal.
W 2 poł. XIX w. przeprowadzono remont połączony z częściową przebudową:
wymieniono i uzupełniono cegłą koronę murów, zamurowano pierwotne otwory
okienne i przebito nowe o obramieniach ceglanych, we wnętrzu wymieniono wyposażenie: stropy, posadzkę, emporę zach. i ławki. Lata 2 wojny świat. kościół
przetrwał bez zniszczeń, przejęty przez kościół rzymskokatolicki i poświęcony
w 1947. Teren cmentarza przykościelnego otacza późnogot. mur kamienno-ceglany z przeł. XV/XVI w. z bramką i furtką z 2 poł. XV w. Pałac usytuowany
w płn.-wsch. części wsi, naprzeciw kościoła, wzniesiony w latach 30. XX w.,
murowany, po przebud. w 1957 na strażnicę WOP utracił walory zabytkowe.
Pozostałe obiekty o walorach hist. i kult.: szkoła, obec. budynek mieszk. nr 9,
murowany, zbud. na przeł. XIX/XX w., budynki mieszk.: nr 14, murowany
z 2 poł. XIX w., nr 15, kamienno-ceglany z poł. XIX w.; zabudowania gosp.: budynek inwentarski nr 14, kamienno-ceglany z poł. XIX w., budynek inwentarski
nr 15, kamienno-ceglany z poł. XIX w., budynek inwentarsko-stodolny, kamienno-ceglany z poł. XIX w.
AMW
160
Tadeusz Białecki
Przynależność admin.: 1816–1939 pow. Rędowa (Randow), 1939–1945 pow.
Gryfino, 1945–1975 pow. Szczecin, 1975–1998 gm. Kołbaskowo, od 1999 pow.
Police.
Nazwa pol. od 1945 Barnisław – osobowa, nawiązuje do zachodniosłow. imienia Barnim (pol. Bronim, Bronisz) i końcówki słow. – sławny, sławiący, a więc
sławiący Barnima, w obu wypadkach imię wywodzi się od wyrazu bronić.
W źródłach z 1243 w formie Barnizlaf, później Berenslow, Bernslow, ostatecznie
niem. nazwa: Barnimslow, jest formą zgermaniz. nazwy słow. Część obszaru B.
nosiła też nazwę Pyarch, Piateck, czyli Piach, Piasek.
TB
DOLINA NIEMIERZYŃSKA. Szeroka i długa dolina środk. biegu rz. Osówki
(częściowo w tym miejscu skanalizowanej) w dzielnicy Niemierzyn, częściowo Łękna i zach. Niebuszewa. Ciągnie się od jez. Rusałka do Syrenich Stawów
i Lasku Arkońskiego w obrębie ulic: Arkońskiej, W. Pola, J. Kochanowskiego
i Pawła VI. Od strony płn.-wsch. w rej. ul. Bułgarskiej uchodzi do Osówki, przepływającej środkiem D.N., potok Warszewiec (skanalizowany). Łagodne zbocza
w cz. pokryte starodrzewem, w cz. zabudowa mieszk. i usług. Niegdyś dolina
pokryta była rozległymi łąkami. Po skanalizowaniu w dolnym biegu Warszewca
i częściowo w tym miejscu Osówki tereny stały się przedmiotem intensywnej
zabud. Śladami dawnych łęgów są liczne zespoły zieleni w postaci parków. Powstały one na przeł. XIX/XX w.: po zach. stronie ciąg parków do dzisiaj zachowanych – od płd. Młodzieżowe Ogrody Ahrensa (Ahrens Jugend-Garten, obec.
bez nazwy pol.), ogród botaniczny (Botanischer Schulgarten) i park Słowackiego
z Syrenimi Stawami (Park des Arndt Stifts). W tej i płn. części założ. wiele obiektów i placów sport. dla dzieci, młodzieży i dorosłych oraz lokali gastron. Rozlewiska wodne Osówki i bagna w płn. cz. uregulowano w kształt stawów ogrodowych (obec. Syrenie Stawy). W cz. dennej D.N. jeszcze do dziś zachowały się
duże przestrzenie łąk, jest też sporo ogrodów działkowych. Odkryte zostały ślady
osadn. z okresu kultury łuż. We wcz. średn. powstała tutaj słow. wieś Niemierzyn, która w 1332 stała się własnością Szczecina. W 2 poł. XVI w. w płn. części
D. (okolice dzisiejszej pętli tramwajowej) powstał folwark pańszczyźniany nastawiony na hodowlę owiec – Osowice (nazwa niem. Eckerberg), własność miasta. W XIX w. wkroczyła na te tereny zabud. mieszk.-usług. charakterystyczna
dla ówczesnych stosunków kapitalist. Nazwa niem. Nemitzer Talgrund, topogr.
Nazwa pol. jest kalką nazwy niem.
TB
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
161
GÓRA JANA. Wzniesienie zaleś. położ, między → Wielkim Jez. Myśliborskim
a nieistniejącą os. → Dobiesław, tuż przy granicy pol.-niem., gm. → Nowe Warpno. Na mapach topogr. występuje w XIX w. Nazwa pol. po 1945, osob.-topogr.,
nieużywana, jest kalką n. niem. Johannis Berg, od Johann = Jan i Berg = góra.
Okoliczności wprowadzenia n. nieznane.
TB
GUNICA. Niewielka rzeczka dł. ok. 32 km przepływająca przez obszary
położ. na płn. granicy administr. Szczecina. Wypływa ze źródeł k. Lubieszyna
pod nazwą → Mała Gunica, aby w rejonie Węgornika utworzyć główny nurt
rzeki. Za pośrednictwem → Kanału Gunickiego ma połączenie z jez. Świdwie,
nast. kierując się na wsch. przez miejsc.: Węgornik, Tanowo, Witorzę, Tatynię
i Jasienicę, wpływa do ujściowego odcinka rz. Jasienicy, a z nią do Roztoki
Odrzańskiej. Rzeka stanowi trasę kajakową o dł. ok. 20 km. Nazwa niem.
Aalbach jest nazwą topogr. oznaczającą Węgorzy Potok, od Aal = węgorz i Bach
= potok. Nazwa pol. nowa od 1945, jej znaczenie i okoliczności wprowadzenia
nie są znane, ale mają niewątpliwy związek z nazwą osady Gunice, w jęz. niem.
Günnitz.
TB
MIEDWIE (Madiza). Jez. rynnowe na Równinie Stargardzko-Pyrzyckiej,
wśród morenowych wzgórz, w woj. szczec., 14 m n.p.m., pow. 3527 ha,
dł. 15,5 km, szer. 3 km, maks. głęb. 44 m (kryptodepresja). Linia brzegowa
słabo rozwinięta, brzegi niskie, a w cz. płd. podmokłe. Przez M. przepływa
(11 km) rz. → Płonia łącząca je z jez. Płoń od płd.-wsch. strony, z jez. → Żelewko na zach. Od wsch. do M. uchodzą małe rzeczki: Gowienica i Strażna, od płn.
→ Miedwinka i Smogornica, od wsch. Ostrowica. Płn. cz. jez. (→ Morzyczyn)
jest zagosp. turystycznie (plaża, kąpielisko, ośrodki wypoczynkowe, promenada, statek wycieczkowy, usługi hotel.-gastron.). Koło → Dębiny pomnik przyrody Miedwieński Kamień (głaz narzutowy o obwodzie 9 m, wys. 2,3 m). Na jez.
M. znajduje się ujęcie wody pitnej dla Szczecina. W czasie 2 wojny świat. i po
niej część wód jez. wykorzystywało wojsko do różnych ćwiczeń wojskowych
(wodnosamoloty, skoki do wody ze spadochronem i in.). Nad brzegami M. powstało w różnych okresach wiele osad wiejskich, z większych można wymienić:
→ Morzyczyn, → Jęczydół, → Żelewo, Turze, Wierzbno, Koszewo, Koszewko,
Wierzchląd, Kunowo.
162
Tadeusz Białecki
W 1249 ks. → Barnim I nadał pobliskiemu klasztorowi cystersów w → Kołbaczu prawo połowu ryb na jez. za odstąpienie mu w lenno m. → Dąbia. W 1321
cz. ziem przylegających do ówczesnego m. Wierzbna cystersi odkupili od bpa
kam., powiększając swoje dobra klasztorne. W średn. poziom jez. został znacznie podwyższony wskutek zbud. przez cystersów wielu młynów wodnych na
Płoni i jej dopływach, spiętrzających poprzez liczne tamy poziom wód w zbiornikach. Zalane wówczas zostały duże tereny zach. brzegu jez. pomiędzy Żelewem i Ryszewkiem, pokryte dębowym lasem. Dopiero w 1752–1776, w celu osuszenia podmokłych łąk, przeprowadzono na tych terenach duże prace meliorac.
Po uregulowaniu Płoni pomiędzy Miedwiem a jez. Dąbie oraz zburzeniu
młynów wodnych pod → Kołbaczem i → Jezierzycami i opadnięciu wód
z zalanego lasu odsłonięty został obszar ok. 6 km2 lądu, na którym pozostały ogromne ilości zwalonych, pokrytych torfem i sczerniałych pni dębowych.
Obszar ten znany był już w średn. pn. Motans, Modanzig, faktycznie zaś chodziło o Miedwieniec (Kozierowski rekonstr. go jako Motaniec), dawny dębowy
bór pochłonięty przez wodę w XII–XIII w.
ER
Nazwa pol. od 1945, topogr., jest rekonstr. n. słow., pochodzącej od wyrazu
medu = miód, tj. jez. miodowe. Prawdopod. w średn. w okolicznych lasach
musiały istnieć ogromne ilości barci pszczelich. Zapisy w źródłach w różnych formach: 1220 Medvi, 1248 Meduge, 1268 Meduwe, 1295 Medewy, 1304
Meduia, 1313 Meduve i podobne, stąd medved = niedźwiedź. Nazwa niem. Madü
See jest formą zgermaniz. n. słow. z dod. See = jez. Po 1945 ta nazwa, spolonizowana przez mieszk. Stargardu jako Madiza, była w zwyczajowym użyciu
przez wiele lat.
TB
MIEDWINKA. Potok, mały dopływ jez. → Miedwie od płn. między → Morzyczynem a → Kobylanką, mający źródła w rejonie → Reptowa. W średn. stanowił granicę
dóbr klasztoru kołb. na płn. od → Płoni aż po pola Goleniowa i rz. Inę. Odpowiedni passus graniczny w dok. z 1220 brzmi: fossatum non longo, a Putczerlyn,
videlicet Yenzidulgh, quod Wormgraue dicitur, et deinde fossatum prosequendo
usgue in paludem Smogoliz, tj.: w górę [biegu Iny] rowu niedaleko Poczernina,
mianowicie Jęczydół, zwany Wormgraue i idąc za tymże rowem aż do bagna
Smogolice, dalej do jez.→ Miedwie. W dok. z 1226 granica ta z płn. biegła
od Iny do rowu Yenzidol, zw. powszechnie Wormgraue, nast. do bagna Smogolitz
i Miedwia. Być może, że Jęczydól/Warmgraue pierwotnie był dopływem Iny
w rejonie Poczernina, ale ostatecznie nazwa ta w XIX w. przylgnęła do potoku
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
163
zw. dziś Miedwinką, wpadającego od płn. do jez. Miedwie. Zwraca uwagę, że
potok Jęczydół miał już w XIII w. niem. nazwę, co dowodzi rozwijania się w dobrach kołb. kolonizacji niem. Śladem po tej ciekawej nazwie jest nazwa dzisiejszej wsi → Jęczydół przy zach. brzegu jez. Miedwie, nadana jej w 1945. Nazwa
niem. Wurm Graben od wyrazów Wurm = robak i Graben = rów.
ER
MORZYCZYN. Wieś położ. n. brzegiem jez. → Miedwie, 6 km na zach.
od Stargardu Szczec, gm. → Kobylanka.
Na gruntach M. zlokalizowano w wyniku AZP 13 stan. archeol. reprezentujących
osadn. STAR z okresu mezeolitu i neolitu. Reprezentatywnym stanowiskiem
staroż. w obrębie miejscowości był grobowiec megalityczny (zniszczony). Bogate ilościowo osadnictwo pradziejowe uzupełnia zbiór kilkudziesięciu zabytków
kamiennych, reprezentowanych m.in. przez 9 siekierek kamiennych, 16 siekierek
krzemiennych, 2 dłuta krzemienne, 6 toporków kamiennych, 3 płoszcza krzemienne oraz po jednym egz. maczugi i osełki kamiennej – odkrytych przed 1945.
Brak śladów osadn. wczesno- i późnośredn.
APo
W 1752 powstała tu kolonia 24 kolonistów, założona między → Miedwinką
i jez. → Miedwie. W XIX w. na płn. krańcach Miedwia wzniesiono karczmę
przydrożną, potem drugą przy szosie do Stargardu oraz 2 wiatraki. Wieś rozwijała się szybko jako osiedle ryb.-roln., wkrótce było już 56 domów, 5 warsztatów
rzemieśln., 1 komornik, 1 kowal; do wsi należały 2073 morgi ziemi, z tego
pod uprawę 1558, łąk 238, pastwisk 109 mórg, mieszkańców 413. Parafia w →
Bielkowie, kościół w → Kobylance. Centrum pierwotnej osady znajdowało się
nieco bardziej na płn. od obecnego, w rejonie kościoła. Obszar pomiędzy dawną
wsią a jez. → Dąbie jeszcze w 2 poł. XIX w. był podmokły, zalewany okresowo
164
Tadeusz Białecki
przez wody jeziora. Dopiero osuszenie tego obszaru wskutek obniżenia się
poziomu wód jeziora umożliwiło jego zagosp. Wzdłuż płn. cypla jez. zbudowano
nową drogę, omijającą wieś, która stała się główną osią współcz. kształtu przestrzennego M. oraz częścią szlaku drożnego do Stargardu i Szczecina. Wpłynęło
to sprzyjająco na rozwój wsi, do czego walnie przyczyniło się jej położenie nad
jeziorem. W pocz. XX w., a szczególnie w okresie międzywojen., szybko rozwijał się ruch turyst.-wypoczynkowy. Morzyczyn położ. nad jez. → Miedwie stawał się miejscowością wypoczynkowo-rekreac. dla mieszk. Stargardu. Nad Miedwiem powstały liczne ośrodki wypoczynkowe i sport., lokale gastron. i rozrywkowe, a każdej niedzieli nad jez. ściągały tysiące mieszk. Stargardu. Przed 1939
M. liczył 440 mieszk., a w 1939 wraz z kilkoma pobliskimi małymi osadami
808 mieszk.
LTK
Wieś została zdobyta 6 III 1945 przez wojska radz. 61 A 1 FB, ulegając pewnemu zniszczeniu, ponieważ znajdowała się na gł. kierunku natarcia wojsk radz.
na Szczecin. Zasiedlona w pierwszych latach powojennych przez osadników
pol., miała charakter roln.-ryb., ponieważ nie było jeszcze w tym okresie sprzyjających warunków do rozwijania tu turystyki i rekreacji. Dopiero od lat 60. XX w.
obserwuje się rozwój usług tej branży oraz rozkwit budown. letniskowego. Budowano głównie drewniane domki kempingowe, wznoszone przede wszystkich
przez różne zakłady pracy ze Stargardu i Szczecina na obszarze pomiędzy jeziorem a faktyczną wsią. M. stał się szybko ośrodkiem wypoczynkowym i wczasów
świątecznych dla mieszkańców Stargardu. Sukcesywnie powstawały przystanie
żegl. i kajak. nad Miedwiem, wypożyczalnie sprzętu wodnego, sklepy, kioski,
parkingi, uruchomiono plażę, molo z basenem pływackim, liczne punkty gastron.
(bary, bufety, kawiarnie, szaszłykarnie); uruchomiono rest. „Miedwianka”, hotel „Polonus”; nad jez. powstały promenada, park z alejami, parkiety do tańca.
Po 1990 wiele ośrodków wypoczynk. upadło wraz z upadkiem ich macierzystych
zakładów, inne sprywatyzowano, powstały nowe, dynamicznie zaczęło rozwijać się indywid. budown. willowe, głównie mieszkańców Stargardu. Tendencja
ta trwa nadal. Rozwój funkcji rekreacyjnych wyeliminował tradycyjne zajęcia
roln., a osiedle nabrało cech miejscowości podmiejskiej. W 2004 funkcjonowały
tu m.in. nast. firmy i ośrodki: „Auto-Service” Z. Ziemiński, Camping „Hannia”,
Camping „Zygmunt”, Centrum Budowlane „Frambud”, Pozn. Zakł Zielarskie SA,
„Herbapol”, „Liternictwo Kamieniarskie”, spółki z o.o.: „MDB-Inwest”, „Prodal”, Okna i Drzwi z PCV i Drewna „Framex”, „Wandalex” SA Oddz. Szczecin,
Zakł. Prod. Zniczy i Lampionów B. Manteufel, Zakł. Wielobranżowy W. Fajfer,
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
165
usługi: budowl. M. Ryziński, Motoryz. J. Chojnacki, transport. Z. Przech, ponadto dwie stacje paliw PKN „Orlen”, Ośrodek Wypoczynk. „Zacisze”, Regionalne
Biuro Handlu Detal., Motel „Fenix”, Motel „Polonus”, „Mira-Mar”. Bistro „Pod
Żaglami”. Działa ognisko Tow. Krzewienia Kult. Fiz., Ośrodek Wodny Młodzież.
Domu Kult. Stargard. Łączność ze Szczecinem i Stargardem zapewniają PKS
i PKP (przystanek w odl. 1,5 km w Miedwiecku). W 2004 M. liczył 375 mieszk.
i jest jednym z większych ośrodków wypoczynkowych regionu szczec. (rocznie
przebywa tu kilkadziesiąt tys. osób).
TB
Kościól pw. św. Dominika, należący do parafii w → Kobylance, zbud. w 1994
–1998 wg proj. inż. Walentego Zaborowskiego. Kościół na planie prostokąta
z wyodrębnionym prezbiterium zamkniętym 3-bocznie. Od strony zach. wieżyczka wychodząca z połaci dachu oraz kruchta. Budowla ceglana, kryta dachem
2-spadowym. Wyświęcony 17 V 1998.
RKo
Przynależność admin.: 1816–1818 pow. Pyrzyce, 1818–1957 pow. Gryfino,
1958–1975 pow. Stargard, 1975–1998 gm. Kobylanka, od 1999 pow. Stargard.
Nazwa pol. nowa od 1945, topogr., związana zapewne z wyrazem morze, ale być
może jest częściowo kalką n. niem. Moritzfelde, osob.-topogr., od nazwiska
ks. Anhalt-Dessau Maurycego i Feld = pole. Nazwisko Moritz, podobne do pol.
morze, mogło sugerować nadającym nazwy pol. po 1945, że może tu chodzić
o jakąś zgermaniz. n. słow. Należy jednak pamiętać, że M. jest wsią nowszą, bez
tradycji średn., a co za tym idzie i słow. Płn. wsch. część M., mająca niegdyś
przysiółek → Zagość, który stopił się obec. z zabudową M., z nieznanych powodów nazywana jest → Zieleniewem, miejscowość położ. 1,5 km na płn. od M.
TB
PARGOWO, gm. Kołbaskowo. Wieś położona po zach. stronie Odry w płd.-zach. narożu pogranicza pol.-niem., 1 km od zach. brzegu Odry Zach. Na gruntach P. odkryto ślady osadnictwa z mł. epoki kamienia i wczesnej epoki brązu, nieliczne ślady osadnictwa starożytnego z okresów późniejszych oraz osady
i ślady osadnictwa wczesnośredn. z IX/X–XII w. Osadnictwo średn. reprezentuje
jedna osada z XIII–XV w.
APo
Pierwsza wzmianka źródłowa z 1240 w formie Pyarch, kiedy ks. → Barnim I
za zgodą bpa kamień. pobierał dziesięcinę z 1800 włók w zamian za odstąpioną biskupowi ziemię wokół Stargardu. Później połowa wsi należała do kościoła
NMP w Szczecinie, potwierdzili to → Otto I w 1336, → Świętobór I i → Bogusław VII w XIV w. Druga część P. była w posiadaniu rodziny von Steinbeck
166
Tadeusz Białecki
(wygasła w XVII w.). Część sprzedali w 1458 rodzinie von → Wussow. Jeszcze
jedna część P. należała do rodziny Oldenflet-Altenfliess. W 1474 Wussow odkupił od nich kawałek ziemi za 400 reńskich. W 1631 Christoph von der Osten
nabył na własność 30 włók w P. Duże zniszczenia w czasie wojny 30-letniej.
W 1729 P. zostało sprzedane za długi senatorowi ze Szczecina Immanuelowi
Wilichowi. Spadkobiercy Wilicha sprzedali prawo do majątku radcy domenialnemu Dawidowi Krausemu. W 1778 z części P. zrzekł się także von Wussow. Wieś
otrzymał Bogusław Ludwig von Krause. Następcy Krausego sprzedali wieś Augustowi Karbemu. Z kolei majątek znalazł się w rodzinie Meyera, a w 1855 stał
się własnością Fryderyka Engela, w 1892 nabył go Otto von Durow, a ostatnim
właścicielem P. był Georg Nicolai (1928–1945). W końcu XIX w. miejscowość
składała się z 12 domów, z których 8 wraz z pałacem należało do obszaru dworskiego. Oprócz tego przy cegielni stały 3 domy. Mieszkańców było 192 w 30 rodzinach. Obszar majątku wynosił 3053 morgi, z tego 2244 to pola uprawne,
415 łąki, 138 pastwiska, 159 lasy, reszta zabudowania i ogrody. Uprawiano pszenicę, żyto, owies, jęczmień, także fasolę i buraki cukrowe, ziemniaki. Łąki dobre, dawały 1000 fur siana rocznie. Hodowano 32 konie, 80 krów, 1700 owiec,
40 świń. Bydło rasy holenderskiej, owce rasy negretti. Przed 1939 P. liczyło
270 mieszk. Kościół parafialny z filią w Tantow.
LTK
P. zajęte 23 IV 1945 przez wojska radz. 65 AUd 2 FB, zostało przekazane Polsce
4 X 1945. W toku walk wieś znacznie ucierpiała, zniszczeniu uległ zabytkowy
kościół got. Zaludnione następnie osadnikami pol., P. rozwijało się jako majątek
PGR, który powstał na miejscu dawnego majątku junkierskiego. Bezpośrednia
bliskość granicy państw. nie sprzyjała zbytnio rozwojowi wsi. Różne koleje gosp.
przechodził PGR, rozwiązany ostatecznie w 1992. Fakt ten stał się przyczyną
ostatecznej dewastacji zabudowy gosp. majątku i w konsekwencji rozbiórki ruin.
W 2001 mieszkały tu tylko 94 osoby w 23 gosp. domowych. Z samego roln.
utrzymywało się tylko 5 osób. Do wsi należało 396 ha użytków rolnych, o pow.
zasiewów 168 ha, w tym 150 ha pod 4 zboża; istnieje tylko jedno gosp. rolne powyżej 15 ha. Z dawnej zabudowy mieszk. pozostało 8 budynków. Istnieje
komunikacja PKS.
TB
Wieś o układzie ulicowo-placowym. Na placu w centr. części usytuowana ruina
średn. kościoła. Po jego płn.-wsch. stronie rozciąga się teren dawnego zespołu
dworskiego z pojedynczymi budynkami gosp. i ogrodzonym parkiem. Zabudowa wiejska w typie kolonii folwarcznej rozciąga się na płn. i płd. od kościoła.
Kościół zbud. w XIII w., przebud. w XV, XVIII i XIX w., usytuowany w centr.
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
167
wsi na sporym wzniesieniu terenu ogrodzonym kamiennym murem. Z pierwotnej kamiennej budowli wzniesionej z regularnych kwadr i otoczaków granitowych przetrwały mury obwodowe założone na planie prostokąta bez wydzielonego prezbiterium i bez wieży. Do elewacji płn. przylegają mury dawnej zakrystii bądź krypty o wnętrzu nakrytym kolebkowym sklepieniem. W elewacjach
podłużnych zachowały się dwa kamienne portale, z których jeden w elewacji
płd. umieszczony jest w trójlistnie zakończonej blendzie. Zachowały się również got., ostrołukowe okna o ościeżach przemurowanych w cegle i blendy
na szczycie wsch.: dwie ostrołukowe i jedna kolista. Pod koniec XIX w. z inicjatywy ówczesnego właściciela majątku przy zach. elewacji kościoła wybudowano rodzinny pomnik nagrobny w formie fryzu arkadowego wzniesionego
z bloków piaskowca. W centr. niszy, ujętej podwójnymi kolumnami korynckimi,
zachowany jest herb rodziny. W ośmiu arkadach bocznych mieściły się płyty
z inskrypcjami, obec. niezachowane. W 1945 wieś została częściowo zniszczona,
spaliły się kościół oraz dwór i zabudowa folwarczna. Kościół przetrwał w formie
ruiny, natomiast z zespołu podworskiego zachował się tylko park z kamiennym
ogrodzeniem.
KSK
Przynależność admin.: 1816–1939 pow. Rędowa (Randow), 1939–1945 pow.
Gryfino 1945–1975 pow. Szczecin, 1975–1998 gm. Kołbaskowo, od 1999 pow.
Police.
Nazwa pol. nowa od 1945 jest próbą rekonstrukcji starosłow. nazwy osob., wywodzącej się z dawnego Parchov(o), pol. Parchow, Parchovici, Parchowo, łuż.
Porchow, od przezwiska Parch. Pierwsze wzmianki z XIII w.: Pyarch. Nazwa
niem. Pargow jest formą zgermaniz. nazwy słow.
TB
PIEKIELNIK (Kocia Góra), g. 12 m wys. n.p.m., usytuowana 1,2 km na płn.
wsch. od → Tanowa, po płd. stronie drogi → Witorza–Tanowo, gm. → Police,
w bezleśnym krajobrazie. Była tu niegdyś kopalnia żwiru. Nazwa pol. po 1945,
kult., jest kalką n. niem. Höllen Berg, kult.-topogr., od wyrazów Hölle = piekło
i Berg = góra. Kocia Góra to n. przejściowa, zwyczajowa. Występuje na mapach
topogr. od XIX w., o nieznanej genezie.
TB
PUSZCZA WKRZAŃSKA. Wielki kompleks lasów pomiędzy brzegami Zalewu Szczec., Szczecinem zach. i granicą państwa, dawna część puszczy, z której tylko 1/3 pow. (ok. 250 km2) znajduje się w granicach państwa pol. Nazwa
wywodzi się od rz. Wkry (niem. Ücker) płynącej już w Niemczech oraz słow.
168
Tadeusz Białecki
plemienia Wkrzan, którzy zamieszkiwali ten obszar we wcz. średn. Obejmuje tereny o pow. ok. 1500 km2, ciągnie się na przestrzeni ok. 50 km ze wsch. na zach.
i 40 km z płn. na płd. Lasy w większości sosnowe, ale występuje też buk i dąb.
Liczne pomniki przyrody (np. dęby Bogusława X). Wsch. rejony lasów wcinają
się w formie parków do samego centrum Szczecina. Zaliczyć do nich należy
park → Kasprowicza, położ. na płn. → Park Leśny Mścięcino oraz parki leśne
→ Arkoński i Głębokie. W puszczy występuje bogata fauna (w odleglejszych
ostępach leśnych), m.in. jelenie, sarny, łasice, wiewiórki, tchórze, zające i króliki
oraz 150 gat. ptactwa. Nazwa niem. Ückermünder Heide jest topogr., utworzoną
od nazwy m. Ückermünde (w Niemczech) z rzecz. Heide = puszcza. Ückermünde
jest hybrydą złożoną ze słow. wyrazu Wkra (nazwa rzeki i plemienia wieleckiego
Wkrzan na zach. od Szczecina) i niem. Münde = ujście rzeki. Nazwa pol. jest
kalką częściowo zniemcz. nazwy słow.
TB
STARE CZARNOWO (Czarnowo, Czarnów). wieś gminna, pow. Gryfino, położ. na trasie Szczecin–Pyrzyce, ok. 6–7 km od płd. granicy admin. → Szczecina-Śmierdnicy, na skraju → Kniei Bukowej i Kotliny Miedwieńskiej, 5 km na wsch.
jez. → Miedwie.
W granicach miejscowości zostało potwierdzone intensywne osadn. z różnych
okresów pradziejów oraz z wczesnego i późnego średn. W ramach badań AZP
zarejestrowano tu ponad 30 stanowisk archeol. Najstarsze źródła, związane
z epoką kamienia, reprezentowane są przez zbiór surowca i drobne wytwory
krzemienne oraz 2 topory kamienne i krzemienne dłuto. Kolejne interesujące
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
169
znaleziska pochodzą z epoki brązu, są to: skarb ozdób z brązu, skarb 2 mieczy,
fragmenty naramiennika i szpila z brązu. Listę godnych uwagi odkryć archeol.
z tego rejonu uzupełnia denar z okresu wpływów rzym.
DKS
Osada z IX–XIII w. Cystersi z → Kołbacza w 1179/1181 otrzymali dziesięciny
z nadania bpa Konrada I. Najdawniejsze nazwy: Cirnowe 1180, 1234, 1313,
Chirmiva 1187, Schirnoue 1187, Cirnow 1240, 1242, 1274, Cyrnow 1235, Cirnowe 1235, Cyrnowe 1237, 1255, 1295, 1313, tyle co cierniowe od cierń (?). Wieś
nadana cystersom przez → Świętobora syna → Kazimierza (I) Świętoborzyca
z 1234, a przy opisie granic wymieniono przystań Jaśnicę (portus Jazniza, potem
mowa o polach Jaceniz, w 1283 tylko o łące tej nazwy przy jez. → Żelewko).
Cystersi podjęli tu, przy drodze z Pyrzyc do Szczecina, próbę zorganiz. miasta.
Od 1255 wspomina się tu o wolnym targu (forum liberum) na prawie niem., sołtysa (Arnolda, zatem Niemca). Miejscowość nosi już nazwę Nowy Targ (Novum Forum, w 1274 klasztorowi potwierdzono opidum Cirnow zw. Nienmarkt,
w którego granicach znalazła się wieś → Dobropole; potem do 1945: Neumark).
Oppidum to nieobwarowane miasto, bez praw miejskich i fortyfikacji. Istnienie
wolnego targu potwierdził → Bogusław IV w 1282, ale już w roku następnym
polecił go zlikwidować, gdyż rozwój tego ośrodka godził w interesy Gryfina
i Dąbia. Cystersi zdołali wznowić działalność „wolnego” targu, wspominanego
w 1295 i 1313, 1345. Była też grangia w 1326 zniszczona przez najazd brand.
W 1348 tu 31 łanów (średnich, po ok. 30 morgów), z czego 3 należały do parafii,
21 do cystersów, 2 do ich grangii, 3 do rajcy gryfiń. Mikołaja Popendicka i jego
córki tytułem dożywocia, mieszkańcy opłacali podatek od działek budowlanych
właściwy dla miast. W 1360 ks. → Barnim III zezwolił założyć tu nową grangię.
Nadal istniało lenno rycerskie, bo w 1459 po śmierci Poppona v. Bökego Joachim
v. Mellentin, faworyt książęcy z burmistrzowskiej rodziny szczec., otrzymał
w lenno pobór bedy z „miasteczka” (Stedeken). Istniejący do XIX w. szpital
św. Jerzego – zarazem przytułek dla ubogich i starców, zniszczony podczas
wojny 30-letniej – to typowe średniowieczne urządzenie miejskie, połączone
z kaplicą pod tym wezwaniem. Być może w ciągu XVI w. St. Cz. otrzymało
prawa miej. Kościół paraf. z XIII w., spalony w 1531, w XVI w., stał się ośrodkiem luterańskiej prepozytury kołb. w XVIII w., podniesionej do rangi superintendentury. W 1628 do domeny należało 37 łanów chłopskich, 23 zagrodnicze,
3 łany karczmarzy, 4 – tkaczy, aż 25 – innych rzemieślników, 3 – pastuchów,
4 – owczarzy, po łanie kowala i młynarza, co daje 100 łanów, tj. o 30–40 więcej niż
w zwykłej wsi koloniz. Miasteczkiem (Städtlein) zwane w 1647 i jeszcze na pocz.
170
Tadeusz Białecki
XIX w. (Marktflecken), kiedy korzystało z prawa organizowania corocznie tygodniowych jarmarków w oktawie św. Marcina. Po zniszczeniach wojny 30-letniej
w 1700 gospod. zasiedlonych: sołtysie, 12 chłopskich, 10 zagrodniczych, 21 komorniczych. W 1786 folwark z 854 morgami i 1060 morgami lasu, w którym
pracują chłopi z → Dobropola, → Glinnej, → Nieznania, → Dębiny; młyn, dalej
gospod. sołtysie, 12 chłopskich., 10 zagrodniczych, 20 chałupniczych, kuźnia,
szkoła, karczma, wiatrak, przytułek dla wdów, razem 71 dymów. W 1868 szkoła,
sołectwo, 12 gospod chłopskich, 10 zagrodn., 21 chałupniczych (rzem.), młyn,
kuźnia, karczma, apteka, poczta, przytułek dla wdów, budynek byłego szpitala
św. Jerzego, czyli urządzenia typowo miej., biuro poboru cła drogowego; 92 budynki mieszk., 113 gosp., gajówka Będgoszcz (wtedy Klausdamm i Sachshausen
przy jez. Będgoszcz); 1033 mieszkańców. W 1939 liczyło 250 gospod. domowych, 918 mieszk.
ER
Zdobyte 6 III 1945 przez wojska radz. 47 A 1 FB, nie poniosło w czasie walk
większych strat w zabudowie. Dosyć szybko zaludnione przez osadników pol.
z uwagi na dogodne położ. komunik. na trasie Szczecin–Gorzów–Poznań, rozwijało się jako małe miasteczko. Większość ludności utrzymywała się wprawdzie
z rolnictwa, ale z biegiem lat zaczęła się rozwijać sfera różnych usług i zajęć pozaroln. kosztem samego rolnictwa. Stopniowo powstawały: PKS, poczta, sezonowe
schronisko szkolne, rest. „Sekwoja”, sklepy, kioski, stacja benzynowa, ośrodek
zdrowia, szkoła podst., świetlica, biblioteka publ., posterunek MO (obec. policji),
okresowo przystanek kolejowy. W latach 80. wokół wsi zbudowano obwodnicę
drogową. Po 1990 zanotowano szczególnie szybkie tempo powstawania różnych
firm pryw. i spółek. W 2003–2004 funkcjonowały tu: Bank Spółdzielczy, Firma
Handl.-Usług.-Prod. „Consalt-Food”, Flokowanie. Laminowanie i Powiększanie
Tkanin B. Ławecki, Prod.-Handl. SC W. Bielecki, Usługi Blacharstwa Samoch.
J. Cyrankowski, Usługi Kamieniarskie, Zakł. Wyrobów Wędlin L. Lewandowska, spółki z o.o.: Hurtownia Leków Weteryn. „Prost-Medica”, „Krimto d’Oro”,
„Madyz”, „Paan-bus”, „Terra Viva”, działa Pogotowie Ratunkowe, Gm. Spółdz.
„Samopomoc Chłopska”, „Miedwie” Spółka Wodna, Spółdz. Kółek Roln., Stacja
Paliw PKN „Orlen”, Sprzedaż Opału Cz. Nowak i in. drobne usługi. Wieś stanowi ulicówkę z domami ryglowymi, niektóre wąskofrontowe, przeważnie z XIX
i XX w.
TB
St. Cz. jest parafią pw. Matki Boskiej Wspomożenia Wiernych. Kościół neogot.
z cegły, zbud. w 1826 na miejscu pierwszej świątyni got. z XV w., na planie
prostokąta, z drewnianą wieżą od zach. wychodzącą z połaci dachowej, na rzucie
Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego
171
kwadratu. Wieża 2-kondygnacyjna, deskowana, z hełmem o szpicu 8-bocznym,
pokrytym blachą; kościół kryty dachówką, ściany i oba szczyty – otynkowane.
Od wsch. dobud. prezbiterium z cegły, 3-bocznie zamknięte, ze szkarpami; zakrystia od strony płd. (obok prezbiterium) dobud. w tym samym okresie, również
z cegły. We wnętrzu strop drewniany, empora chóralna. Kościół wyświęcono
25 III 1946.
RKo
Przynależność admin.: 1816–1818 pow. Pyrzyce, 1818–1975 pow. Gryfino,
1975–1998 gm., od 1999 pow. Gryfino.
Nazwa pol. po 1945, topogr., jest rekonstr. n. słow. zapisanej w 1180 Cirnowe,
1187 Schirnoue, Chirniva, 1226 Cirnow, 1235 Cyrnowe, 1240 Cirnove, tj. Czarnów, od połab.-pom. wyrazu Čarne/y, tj. czarny = czarna ziemia lub od imienia
Czarny. Są też próby wyprowadzenia n. od wyrazów cierń, ciernie. Nazwa niem.
Neumark, kult., jest nazwą koloniz., nadaną w XIV w łac. brzmieniu Novo Foro
(przy próbie lokacji miasta), w jęz. niem. Neu = nowy i Markt = targ.
TB
STAW KIEŁPIŃSKI. Sztuczny staw na podmokłych łąkach w dolinie → Niedźwiedzianki w → Uroku. Położony jest na płn. skraju Kniei Bukowej, na płd.
wsch. od autostrady, przy drodze do Kołowa. Dł. 500 m, szer. 70–170 m. Przez
staw przepływa Niedźwiedzianka. Otoczony lasami o dużych walorach krajoznawczych. Widoczny jest jednak stały proces obniżania się wód w stawie i zarastania jego brzegów trzciną. Nazwa niem. Celpin See lub Große, Kleine Kölpinsche Wiese jest nazwą topogr. oznaczającą jezioro Kiełpin lub Wielką, Małą Łąkę
Kiełpińską. W nazwie niem. tkwi słow., kaszub. wyraz kiełp – łabędź. Nazwa pol.
jest w części kalką nazwy zniemcz.
TB
Autorzy haseł
AMW
APo
DKo
DKS
ER
KSK
LTK
RKo
TB
–
–
–
–
–
–
–
–
–
Anna Małgorzata-Walkiewicz
Antoni Porzeziński
Dorota Kozłowska
Dorota Kozłowska-Skoczka
Edward Rymar
Kazimiera Skwirzyńska-Kalita
Lucyna Turek-Kwiatkowska
Roman Kostynowicz
Tadeusz Białecki
172
ENTWURF
Tadeusz Białecki
FÜR EIN GEOGRAFISCH-HISTORISCHES
WÖRTERBUCH POMMERNS
ZUSAMMENFASSUNG
Der Entwurf setzt die Erstellung eines geografisch-historischen Wörterbuchs für den
westlichen Teil des polnischen Pommerns in seinen heutigen Verwaltungsgrenzen (Pomorze Zachodnie – „Westpommern“) voraus. Es wird geplant, die Geschichte aller in
diesem Gebiet gelegenen Ortschaften zu bearbeiten, wobei für jede Ortschaft folgende
Teilbereiche behandelt werden sollen: geografische Lage, Vorgeschichte bis zum Frühfeudalismus, Geschichte bis 1945, polnische Periode 1945–2010, Raumordnung, historische Denkmäler, Verwaltungszugehörigkeit, Herkunft des Namens. Im geplanten Wörterbuch werden auch physiografische Objekte: Flüsse, Seen, Geländeerhebungen (Berge),
Wälder, Sümpfe, Teiche, Kanäle, Naturparks u. dgl. ihren Platz finden. Das Wörterbuch
wird reich mit Lagekarten sowie aktuellen und alten Fotos bebildert sein.
Übersetzt von Krzysztof Gołda
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
R O Z P R A W Y
I
S T U D I A
MICHAŁ ROMAŃCZUK
Szczecin
WSPÓŁCZEŚNI
UŁANI
Niedawno (5 lipca 2011 r.) minęła 66. rocznica przejęcia Szczecina przez polską administrację. Działania podjęte przez Polaków usankcjonowano następnie
na konferencji w Poczdamie, kiedy to Wielka Trójka podjęła decyzję o przyznaniu Szczecina Polsce. Historia naszego miasta jest trudna i pełna zawirowań.
Podczas drugiej wojny światowej zabudowa miasta została zniszczona w 60
–70%, port wraz z przyległościami – w 70–80%, a obiekty przemysłowe – niemal
w 90%. Do Szczecina po 1945 r. przybyli ludzie z Kresów Wschodnich, Polski
centralnej oraz repatrianci z ZSRR, którzy podjęli się odbudowy miasta ze zniszczeń wojennych. Razem z nimi do Szczecina „dotarły” ich, nierzadko tragiczne,
doświadczenia. Przez lata osoby te nie mogły mówić o tragedii, która ich dotknęła, o utracie bliskich, o prześladowaniach czy zesłaniach.
Obecnie nasze miasto jest obszarem działania wielu organizacji i stowarzyszeń, w których tradycje bohaterskiej walki Polaków są wciąż żywe i kultywowane do dziś. Wśród stowarzyszeń funkcjonujących na terenie Szczecina
na szczególną uwagę zasługują dwa, które w ramach swojej działalności odwołują się do najlepszych tradycji Ułanów Podolskich. Są to: Koło Żołnierzy
12. Pułku Ułanów Podolskich oraz Klub Kawaleryjski im. 12. Pułku Ułanów
Podolskich. Pełne i rzetelne opisanie ich działalności, aktywności, jaką podejmują na rzecz społeczności lokalnej, nie jest możliwe bez poświęcenia chwili uwagi
historii 12. Pułku Ułanów Podolskich.
174
Michał Romańczuk
„Wśród ułanów z całej Polski,
Nie ma pułku jak Podolski...”
Stwierdzenie, iż Ułani Podolscy wyróżniali się na tle innych jednostek polskiej
jazdy, nie jest czczą przechwałką ani tym bardziej przesadą. Ułani ci znani byli
przede wszystkim ze swojego przywiązania do kresowych tradycji, wierności
hasłom wypisanym na sztandarze, obowiązkowości, dumy, koleżeństwa pułkowego, jednocześnie także z dobrych obyczajów, zwartości, przywiązania do konia, świetnego wyszkolenia i nieskazitelnego wyglądu zewnętrznego. Podolacy
czuli się powołani do reprezentowania i ochrony polskości na Kresach Wschodnich dawnej Rzeczypospolitej. Kolebką powstania opisywanej jednostki kawaleryjskiej jest Podole, z którym ściśle związana jest historia pułku1. Pierwsze
wzmianki na jego temat pochodzą z okresu wojen napoleońskich. Już w 1809 r.
w ramach armii francusko-galicyjskiej powstał pułk jazdy, który wszedł w skład
wojsk Księstwa Warszawskiego i otrzymał numer „12”. Pułki ułanów, które
powstały w późniejszym okresie, szczyciły się tymi tradycjami kawaleryjskimi
i zachowały te same barwy wojskowe2.
Jak każdy pułk jazdy, także 12. Pułk Ułanów miał swoje barwy. Kolory
składające się na proporzec pułkowy to karmazynowy, biały i granatowy. Takie zestawienie nawiązuje bezpośrednio do okresu sformowania pułku – epoki
na-poleońskiej i rewolucji francuskiej – oraz do wiary w cesarza Francji i związanej z tym nadziei na niepodległość3. Mundury 12. Pułku Ułanów od 1810 do
1813 roku miały następujące zestawienie kolorów: kołnierz karmazynowy, który
zastępowano również amarantowym z białą wypustką, rabaty granatowe z białą
wypustką, lampasy karmazynowe. Przed wskazanym okresem panowała wielka
różnorodność i dowolność nie tylko pod względem kolorów, ale nawet krojów
mundurów4. Pierwszym dowódcą i jednocześnie fundatorem pułku był płk Gabriel Rzyszczewski, który został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Legii Honorowej oraz orderem Virtuti Militari 3 klasy5.
1
Dzieje Pułku Ułanów Podolskich 1809–1947, red. W. Dziewicki, K. Grocholski, A. Hlawaty,
F. Kalinowski, M. Mińkowski, B. Przyłuski, Londyn 1982, s. 325–328.
2
Tamże, s. 16.
3
http://klubkawaleryjski12pu.pl/historia.html (12.07.2011).
B. Gembarzewski, Wojsko Polskie. Księstwo Warszawskie 1807–1814, Warszawa 1905,
s. 172–173.
4
5
http://klubkawaleryjski12pu.pl/historia.html (12.07.2011).
Współcześni ułani
175
W czasie powstania listopadowego pułk został odtworzony na terenie Żmudzi. W jego skład weszli wówczas powstańcy ochotnicy. Dowódcą był mjr Jan
Józef Giedroyć6. Historia tego pułku nie jest co prawda ściśle związana z tradycją
Ułanów Podolskich, jednakże przyjął on te same barwy i numer, przez co stał się
niejako ich kontynuacją7.
Następnie przez ponad sto lat znajdująca się pod trzema zaborami Polska
nie miała własnej armii, dlatego też kolejny etap działalności Ułanów Podolskich
rozpoczyna się podczas rewolucji październikowej w Rosji w 1917 r. Wtedy
to zostają utworzone jednostki przyszłej Armii Polskiej8. Po raz trzeci w swojej
historii pułk odradza się w II Rzeczypospolitej, początkowo jako oddział jazdy
wydzielony 9 grudnia 1917 roku z 1. Pułku Kirasjerów Gwardii (zwanych Żółtymi)9. Numer przywrócono pułkowi w lutym 1919 r., a wraz z nim sztandar
– 7 maja tego samego roku10. 25 października 1919 r. pułk uzyskał oficjalny tytuł
– Ułanów Podolskich.
Czas chwały dla ułanów przyszedł ponownie wraz z wybuchem drugiej
wojny światowej. Podczas kampanii polskiej we wrześniu 1939 r. pułk walczył
w ramach Armii „Łódź”11. W dniu 1 września 1939 r. Wojsko Polskie składało
się z Naczelnego Dowództwa, piechoty, kawalerii i artylerii oraz z marynarki
wojennej, w łącznej sile około miliona żołnierzy, przy czym 12. Pułk Ułanów
Podolskich wchodził w skład Wołyńskiej Brygady Kawalerii pod dowództwem
płk. dypl. Juliana Filipowicza12. Po wkroczeniu wojsk ZSRR do Polski pułk został zmuszony do zaprzestania walk i uległ rozproszeniu. Po agresji III Rzeszy
na ZSRR i przystąpieniu Związku Radzieckiego do koalicji antyhitlerowskiej
na mocy układu Sikorski-Majski powstały Polskie Siły Zbrojne w ZSRR, w skład
których wchodzili zesłańcy oraz jeńcy wojenni. W ramach II Korpusu Polskiego, którym dowodził gen. Władysław Anders, odtworzono 12. Pułk Ułanów Podolskich jako jednostkę zmotoryzowaną. W latach 1944–1945 pułk wziął udział
6
http://kz12pu.pl/5043.html (12.07.2011).
7
Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 14.
8
Tamże, s. 15.
http://www.12pulkulanow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=54:historiapuku&catid=39:historia-puku&Itemid=60 (13.07.2011).
9
10
Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 15.
11
Wysiłek zbrojny w II wojnie światowej, red. S. Biegański, A. Szkuta, Londyn 1988, s. 49.
Z. Bielecki, W. Bigoszewska, A. Jońca, S. Komornicki, Wojsko Polskie 1939–1945. Barwa
i broń, Warszawa 1990, s. 13 i 20.
12
176
Michał Romańczuk
w kampanii włoskiej. Chlubną datą w jego historii jest 18 maja 1944 r., gdy partol
12. Płku Ułanów Podolskich jako pierwszy wkroczył do ruin klasztoru Monte
Cassino i zawiesił tam pułkowy proporczyk13.
W październiku 1945 r. statkiem z Neapolu pułk popłynął do Wielkiej
Brytanii, gdzie polskie jednostki zostały podporządkowane Polskiemu Korpusowi Przysposobienia i Rozmieszczenia. 11 listopada 1946 r. odznaczono
12. Pułk Ułanów Podolskich Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari w uznaniu za czyny niezwykłego męstwa w okresie drugiej wojny światowej.
Z dniem 6 maja 1947 r. 12. Pułk Ułanów Podolskich został rozwiązany. Aż do
odejścia ostatniego żołnierza pułkiem dowodził ppłk Leon Fudakowski14. Większość pułku pozostała na emigracji, tylko około jednej trzeciej żołnierzy wróciło
do ojczyzny15. Tradycje pułku podtrzymano również podczas okupacji, tworząc
dywizjon Armii Krajowej pod dowództwem rotmistrza C. Nowackiego. Dywizjon ten walczył w Powstaniu Warszawskim16.
25 kwietnia 1997 r. na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie londyńskie Koło Żołnierzy przekazało 12. Batalionowi Rozpoznawczemu i Klubowi
Kawaleryjskiemu prawo używania nazwy „Ułanów Podolskich” oraz kontynuowania tradycji tego pułku. W ten sposób od 1997 r. sukcesorem 12. Pułku Ułanów Podolskich był stacjonujący w Szczecinie 12. Batalion Rozpoznawczy Ułanów Podolskich, a po jego rozwiązaniu (21 grudnia 2010 r.) tradycje te przejął
12. Batalion Dowodzenia Ułanów Podolskich17.
Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich
Koło pułkowe ma długą tradycję, istniało bowiem pod różnymi nazwami
i w różnych formach organizacyjnych już od 1918 r. Rotmistrz Antoni Szuszkiewicz zawiązał w tamtym okresie w Warszawie koło koleżeńskie, które miało
na celu utrzymywanie kontaktu wśród żołnierzy 12. Pułku Ułanów. Następnie
w niepodległym państwie polskim utworzono koło, którego głównym zadaniem
miało być sprawowanie opieki nad żołnierzami w czasie działań wojennych
13
Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 15.
http://www.12pulkulanow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=54:historiapuku&catid=39:historia-puku&Itemid=60 (13.07.2011).
14
15
Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 15.
16
http://kz12pu.pl/5043.html (14.07.2011).
Biuletyn Informacyjny Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich „Podolak” 2007,
nr 139/21, s. 11.
17
Współcześni ułani
177
1919–1920. Nie miało ono statutu, a w swej działalności kierowało się uczuciem,
tradycją i dobrą wolą. Statut koła został sformułowany dopiero w 1936 r. przez
por. Zygmunta Nadratowskiego.
Próby utworzenia koła podjęto ponownie po kampanii polskiej w 1939 r.,
kiedy to część Podolaków przebywających we Francji postanowiła utworzyć
Koło Ułanów Podolskich. Jego działalność miała na celu podtrzymywanie łączności i tradycji pułku w drodze do jego odtworzenia. Niestety wskutek kapitulacji Francji w 1940 r. nie udało się zrealizować tych planów18.
Kolejną próbę odtworzenia koła podjęto w 1941 r. w Anglii. Tam z inicjatywy rotmistrza Karola Radziwiłła powstało Koło Ułanów Podolskich. Ostateczne powołanie koła, przyjęcie statutu i wybranie zarządu nastąpiły na zjeździe
w Shobdon 7 maja 1947 r.19
W okresie powojennym krajowe koło pułkowe działało w konspiracji.
Dopiero po transformacji politycznej w 1991 r. nastąpiło zacieśnienie więzów
z emigracją. W 1997 r. prezes Koła Żołnierzy w Londynie – ppłk Władysław
Dziewicki – przekazał kierowanie Podolakami na całym świecie ośrodkowi krajowemu. Rok 1997 był rokiem przełomowym. Wtedy to bowiem w porozumieniu z Ministerstwem Obrony Narodowej spadkobiercą nazwy, barw i tradycji
12. Pułku Ułanów Podolskich został, jak już wspomniano, 12. Batalion Rozpoznawczy Ułanów Podolskich, stacjonujący w Szczecinie20.
Siedziba stowarzyszenia Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich
znajduje się w Szczecinie przy ul. Wawrzyniaka 5. Prezesem koła jest Ryszard
Wietrzychowski, wiceprezesem – Zbigniew Jahnz21. Koło kultywuje i kontynuuje tradycje 12. Pułku Ułanów Podolskich oraz jazdy polskiej. Działa na obszarze
Rzeczypospolitej Polskiej, jednakże jego siedzibą jest Szczecin, a dokładniej:
Jednostka Wojskowa 102522. Koło Żołnierzy zrzesza ponad stu członków mieszkających m.in. w Australii, USA i Wielkiej Brytanii, którzy również rekonstruują
działalność 12. Pułku Ułanów Podolskich jako części Polskich Sił Zbrojnych na
Zachodzie oraz rozpowszechniają dzieje pułku poza granicami naszego kraju.
W ramach Koła Żołnierzy działa Sekcja Historyczna, która popularyzuje
dzieje i tradycje Ułanów Podolskich, prowadząc głównie działalność rekonstruk18
Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 321.
19
Tamże, s. 322.
20
http://kz12pu.pl/5022.html (14.07.2011).
21
Tamże.
22
Statut Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich, Szczecin 2008, s. 1.
178
Michał Romańczuk
cyjną, polegającą na odtwarzaniu mundurów i wyposażenia ze wszystkich okresów historii pułku. Koło organizuje wystąpienia o charakterze reprezentacyjnym,
prowadzi działalność publicystyczną, organizuje wystawy, prelekcje, szkolenia
i widowiska historyczne23.
Na zjeździe członków Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich, który odbył się podczas obchodów święta pułkowego 7 maja 2005 r. w Trzebieży,
podjęta została uchwała dotycząca ufundowania sztandaru dla stowarzyszenia24.
W 2007 r. koło przyjęło replikę sztandaru pułkowego z 1939 r. Oryginalny sztandar pułkowy ufundował por. Michał Grocholski, natomiast aktu przekazania
sztandaru pułkowi dokonał 2 lutego 1923 r. marszałek Józef Piłsudski. Sztandar
został spalony 19 września 1939 r. pod Złoczowem25. Na sztandarze Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich umieszczono gwóźdź ocalony ze sztandaru wojennego. Gwóźdź ten został ufundowany przez korpus oficerski 12. Pułku
Ułanów Podolskich. Chorąży Władysław Jankowski wziął go na pamiątkę i dzięki temu zachowywał się on do dziś. Jest jedynym ocalałym reliktem sztandaru
pułkowego26.
Ponadto sprowadzono do Polski z Wielkiej Brytanii ołtarz polowy 12. Pułku
Ułanów Podolskich. W latach sześćdziesiątych XX w. ołtarz został zdeponowany
u oo. Marianów w Fawley Court pod Londynem. Następnie w 2008 r. przewieziono go do Polski i umieszczono w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Ostatecznie, dzięki wysiłkom wielu osób, w tym zarządu Koła Żołnierzy
12. Pułku Ułanów Podolskich z p. Andrzejem Rychlickim na czele, ołtarz został
umieszczony w Kościele Garnizonowym pw. św. Wojciecha w Szczecinie27.
W 2008 r. odbyło się w Szczecinie święto Ułanów Podolskich. Obchody
rozpoczęto mszą świętą w Kościele Garnizonowym pw. św. Wojciecha. Uroczystości były kontynuowanie w Klubie Garnizonowym, a uświetniły je pieśni
ułańskie, odśpiewanie marsza 12. Pułku Ułanów Podolskich oraz wystawa fotografii. W uroczystości oprócz członków koła brali udział żołnierze szczecińskiego 12. Batalionu Dowodzenia Ułanów Podolskich oraz harcerze. Drugiego dnia
23
http://www.kz12pu.pl/5022.html (14.07.2011).
Biuletyn Informacyjny Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich „Podolak” 2007,
nr 139/21, s. 18.
24
25
K. Satora, Opowieści wrześniowych sztandarów, Warszawa 1990, s. 208–210.
26
http://www.kz12pu.pl/5022.html (15.07.2011).
Biuletyn Informacyjny Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich „Podolak” 2008,
nr 152/23, s. 19–20.
27
Współcześni ułani
179
grupy rekonstrukcyjne koła zaprezentowały stroje z okresu Księstwa Warszawskiego oraz kampanii włoskiej. Uroczystości zakończono złożeniem kwiatów
pod tablicą pamiątkową na Zamku Książąt Pomorskich i pomnikiem marszałka
Józefa Piłsudskiego28.
Z okazji 90. rocznicy odzyskania niepodległości Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich zorganizowało inscenizację historyczną. Przedsięwzięcie było nawiązaniem do walk o Lwów w listopadzie 1918 r. między „Orlętami
Lwowskimi” a ukraińskimi Strzelcami Siczowymi. Dla koła była to wyjątkowa
uroczystość w związku z historią Kresów Wschodnich, z którymi związany jest
pułk.
Natomiast w 2010 r. z okazji Święta Niepodległości zaprezentowano inscenizację historyczną nawiązującą do okoliczności wybuchu powstania wielkopolskiego z 1918 r. Innym ważnym przedsięwzięciem było uczestniczenie w odtwarzaniu bitwy pod Mokrą – w tej rekonstrukcji koło wzięło udział po raz drugi29.
Koło angażuje się także w inne wydarzania w regionie, m.in. 12 maja 2008 r.
wzięło udział w festynie 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie, 8 czerwca
2008 r. – w festynie organizacji pozarządowych „Pod Latarniami” na Jasnych
Błoniach, gdzie prezentowano mundury z okresu bitwy pod Monte Cassino, oraz
w Międzynarodowym Zlocie Historycznych Pojazdów Wojskowych w Darłowie,
gdzie członkowie koła również byli ubrani w mundury 12. Pułku Ułanów Podolskich II Korpusu PSZ na Zachodzie30.
W 2009 r. z okazji dwusetnej rocznicy istnienia pułku na mapie Szczecina
pojawiło się rondo im. Ułanów Podolskich, na którym odsłonięty został pomnik
poświęcony pamięci 12. Pułku Ułanów Podolskich. Pomnik ozdobiony jest tablicą, na której uwieczniono najsławniejsze bitwy z udziałem Podolaków, a kawaleryjski charakter podkreśla replika lancy ułańskiej z proporcem w barwach
pułku31.
Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich współpracuje z 12. Dywizją
Zmechanizowaną, a wielu żołnierzy jest zaangażowanych w działalność stowarzyszenia. Koło wydaje również biuletyn informacyjny „Podolak”, w którym
publikowane są m.in. aktualne informacje o działalności koła, uchwały zarzą28
Ibidem, s. 16–17.
29
http://www.kz12pu.pl/5001.html (15.07.2011).
Biuletyn Informacyjny Koła Żołnierzy 12. Pułku Ulanów Podolskich „Podolak” 2008,
nr 152/23, s. 19–20.
30
31
http://www.kz12pu.pl/5022.html (18.07.2011).
180
Michał Romańczuk
du, sprawozdania z uroczystości organizowanych przez stowarzyszenie. Celami
koła, zapisanymi w statucie, są przede wszystkim: prowadzenie działalności wystawienniczej i kulturalnej, podnoszenie poziomu wiedzy historycznej, organizacja uroczystości o charakterze państwowym i wojskowym oraz propagowanie
turystyki konnej i praktycznych umiejętności kawaleryjskich wśród członków
koła32.
Klub Kawaleryjski im. 12. Pułku Ułanów Podolskich
Początki działalności Klubu Kawaleryjskiego przypadają na lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku, kiedy to grupa miłośników jazdy konnej organizowała wrześniowe rajdy konne. Inspiracją dla klubu była także grupa jeźdźców,
która w umundurowaniu i wyposażeniu kawaleryjskim wzorowanym na regulaminie przedwojennym przemierzała corocznie trasę ze Szczecina do Poznania na tamtejsze obchody Dni Ułana. Z połączenia obu tych grup powstał Klub
Kawaleryjski. Propozycja ze strony dowództwa 12. Batalionu Rozpoznawczego,
przejmującego tradycje 12. Pułku Ułanów Podolskich, aby jeźdźcy ze Szczecina
uczestniczyli w tej uroczystości, była bezpośrednim impulsem dla powołania stowarzyszenia. Klub został zarejestrowany 25 kwietnia 1997 r., a już 7 maja tegoż
roku na uroczystości przekazania nazwy i tradycji Ułanów Podolskich 12. Batalionowi Rozpoznawczemu był reprezentowany przez piętnastu kawalerzystów
w pełnym umundurowaniu. Na tej samej uroczystości klub uzyskał od prezesa
londyńskiego Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich pozwolenie na używanie nazwy „im. Ułanów Podolskich” i noszenie barw pułkowych. Na pierwszego prezesa klubu wybrano Marka Magowskiego.
Klub bierze udział wraz z Wojskiem Polskim w defiladzie podczas święta
pułkowego, kontynuuje organizację rajdów konnych, organizuje zawody „Militari” i wystawy o polskiej kawalerii. Nawiązał także współpracę zagraniczną
z analogicznymi organizacjami kawaleryjskimi w Szwecji, Niemczech i Danii33.
Obecnie klub zrzesza około pięćdziesięciu członków. Od 2009 r. prezesem
jest ponownie Marek Magowski34. Klub działa na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej. Jego siedziba znajduje się w Szczecinie przy ul. Świerczewskiej 535.
32
Statut Koła Żołnierzy..., s. 2.
33
http://klubkawaleryjski12pu.pl/nasHistoria.html (22.06.2011).
34
Tamże.
35
Tamże.
Współcześni ułani
181
Celem działania Klubu jest m.in. kontynuowanie i kultywowanie tradycji
kawalerii polskiej, ze szczególnym uwzględnieniem tradycji 12. Pułku Ułanów
Podolskich, krzewienie wartości patriotycznych i popularyzowanie wśród społeczeństwa polskiego, a zwłaszcza wśród młodzieży, historii kawalerii polskiej, historii 12. Pułku Ułanów Podolskich, a także promocja kultury i sztuki w aspekcie
historii i kultywowania tradycji36.
Działalność klubu jest prowadzona wielokierunkowo. Podstawowymi celami są szkolenie kawaleryjskie, udział w pokazach, defiladach, zawodach sportowych typu „Militari” (popularne obecnie zawody Wszechstronnego Konkursu
Konia Wierzchowego są częścią tradycyjnych zawodów kawaleryjskich „Militari”), organizacja rajdów kawaleryjskich i ochrona przyrody. Klub jest członkiem Okręgowego Związku Jeździeckiego w Szczecinie, podpisał też porozumienie o współpracy z administracją Lasów Państwowych. Od czternastu lat klub
organizuje rajdy kawaleryjskie (w sumie około pięćdziesięciu) na terenie województw zachodniopomorskiego, pomorskiego i wielkopolskiego.
Klub prowadzi także aktywną działalność na rzecz społeczności lokalnej.
Pomaga w organizowaniu odbywających się corocznie obchodów Święta 12. Pułku Ułanów Podolskich, organizuje rajdy konne, manewry kawaleryjskie, wigilię
dla ułanów, prelekcje w szkołach oraz zawody sportowe37. Klub współpracuje
z Wojskiem Polskim, Federacją Kawalerii Ochotniczej, Kołem Żołnierzy
12. Pułku Ułanów Podolskich, administracją Lasów Państwowych38.
THE PRESENT-DAY’S UHLANS
SUMMARY
Today Szczecin is an area where operate many organizations and associations, in which
there are still alive and cherished to this day the traditions of the heroic struggle of the
Poles. Among the associations operating in Szczecin on two particularly noteworthy that
in the course of his business links to the best traditions of Podolian Uhlans. These are:
Koło Żołnierzy 12. Pułków Ułanów Podolskich and Klub Kawaleryjski im. 12. Pułku
Ułanów Podolskich. Both organizations promote the tradition of cavalry and their aim
36
http://klubkawaleryjski12pu.pl/nasStatut.html (22.06.2011).
37
http://klubkawaleryjski12pu.pl/nasAktywnosc.html (23.06.2011).
38
Tamże.
182
Michał Romańczuk
is to include continue and cultivate the Polish cavalry traditions, with particular emphasis
on the tradition of Cavalry Club, promoting and popularizing patriotic values among
the Polish society, especially among young people, the history of the Polish cavalry, and
the promotion of culture and art in terms of history and traditions of the past. In 2009,
in Szczecin appeared Rondo of Podolian Uhlans, which was unveiled a monument commemorating the 12. Pułk Ułanów Podolskich. Monument is decorated with an array,
which captured the most famous battles involving Uhlans and emphasizes character replica cavalry lance pennants lose her old in the colors of the regiment. 12. Pułk Ułanów Podolskich is working with 12. Dywizja Zmechanizowana, and many soldiers are involved
in the activities of the association. Circle also publishes Newsletter “Podolak”. However
the Klub Kawaleryjski im. 12 Pułku Ułanów cavalry training leads and participates
in shows, parades, sports competitions like “Militaria”.
Translated by Michał Romańczuk
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
K R O N I K A
ZBIGNIEW SZAFKOWSKI
Gorzów Wielkopolski
KRONIKA SPORTOWA SZCZECINA
CZĘŚĆ XV: 2010*1
Noworoczny bieg wokół Jeziora Głębokiego w Szczecinie (5,5 km, 320 uczestników) wygrał Bartosz Nowicki (były szczecinianin, obecnie zawodnik ŚLĄSKA Wrocław) przed Tomaszem Czajkowskim (Police) i Krzysztofem Sawickim
(Szczecin). W gronie kobiet zwyciężyła Agnieszka Leszczyńska (Międzyzdroje)
przed Klaudią Szych (Szczecin) i Agnieszką Pakiet (Police). 20 stycznia w hali
na stadionie przy ul. Litewskiej odbyły się halowe mistrzostwa okręgu (223 zawodników), podczas których rozegrano biegi na 60 m i 60 m przez płotki, skoki
w dal i wzwyż oraz trójskok. W większości startowali juniorzy.
24 stycznia zorganizowano w Spale halowe MP juniorów – Patrycja Charłamowicz z MKL zdobyła tam brązowy medal w pięcioboju, gromadząc 3081 pkt.
3 lutego w Warszawie nagrodzono Monikę Pyrek (trzecie miejsce wśród
kobiet – „Złote Kolce”) oraz Marcina Lewandowskiego (12. wśród mężczyzn)
za wyniki uzyskane w 2009 r. 7 lutego podczas halowych zawodów w Moskwie
M. Pyrek z wynikiem 4,50 m zajęła piąte miejsce w skoku o tyczce. Parę dni
później w Bydgoszczy (na nowej tyczce) Pyrek skoczyła 4,51 m. 14 lutego
na mityngu w Sztokholmie M. Lewandowski zajął piąte miejsce w biegu
na 800 m, uzyskując czas 1:47,44 min, czym uzyskał prawo startu na MŚ.
20 lutego w Birmingham (Anglia) Lewandowski wygrał bieg na 800 m na hali
1*
Części I–XIV zob. „Przegląd Zachodniopomorski” 2002, z. 3 (tam wykaz skrótów), z. 4;
2004, z. 1; 2005, z. 1, 3, 4; 2006, z. 1, 2; 2007, z. 3; 2008, z. 1, 2; 2009, z. 2; 2010, z. 1, 2.
184
Zbigniew Szafkowski
czasem 1:47,50 min, a Monika Pyrek zajęła tam szóste miejsce w skoku o tyczce,
osiągając rezultat 4,60 m. Podczas halowych MP w Spale (1.03) Monika Pyrek
zdobyła srebrny medal w skoku o tyczce, skacząc 4,40 m, a Przemysław Czerwiński uzyskał w skoku o tyczce 5,60 m i także zdobył srebrny medal.
Na początku marca rozegrano przełajowe mistrzostwa Polic (260 biegaczy),
które w gronie seniorów wygrali Paulina Nawrocka (Szczecin) i Artur Ostrowski
z Poznania. Drugie miejsce w biegu seniorów zajął wychowanek ÓSEMKI Police
Bartosz Nowicki (ŚLĄSK Wrocław). W marcu Rafał Wójcik z Międzyzdrojów
– olimpijczyk z Sydney, długodystansowiec i przełajowiec – został zawodnikiem
MKL Szczecin. 7 marca w Doniecku (Ukraina) Przemysław Czerwiński wygrał
konkurs skoku o tyczce, ustanawiając rekord życiowy i rekord okręgu rezultatem
5,82 m, a Monika Pyrek skoczyła tam 4,60 m i zajęła trzecie miejsce. W tym samym czasie w Liévin (Francja) Marcin Lewandowski zajął szóste miejsce w biegu na 1500 m, ustanawiając swój halowy rekord życiowy czasem 3:40,56 min.
25 kwietnia zorganizowano w Szczecinie mityng otwarcia sezonu na stadionie im. Wiesława Maniaka. Podczas mityngu najwartościowszy rezultat uzyskał
Michał Mikulicz, rzucając dyskiem na odległość 51,90 m. 17 maja M. Lewandowski ustanowił swój rekord życiowy w biegu na 600 m czasem 1:15,77 min.
25 maja niepełnosprawny zawodnik STARTU Szczecin Arkadiusz Skrzypiński zwyciężył w wyścigu na wózkach inwalidzkich w Mannheim (Niemcy).
26 maja odbyły się w Moskwie europejskie eliminacje do Igrzysk Olimpijskich
Młodzieży w Singapurze, podczas których piąte miejsce w biegu na 400 m zajął Sebastian Wiszniewski (OLIMPIC Szczecin). 30 maja w czeskiej Ostrawie
M. Lewandowski zajął trzecie miejsce w biegu na 800 m, osiągając rezultat
1:45,04 min, czym uzyskał minimum na letnie ME w Barcelonie. W tym czasie
na stadionie przy ul. Litewskiej odbyły się zawody 15-latków. Wartościowe wyniki uzyskali: Adam Grela (KUSY Szczecin), który skoczył w dal 6,26 m i wygrał bieg na 100 m wynikiem 11,65 s, oraz Julia Kurowka (Police), która wygrała
bieg na 100 m rezultatem 12,58 s.
5 czerwca podczas rozgrywek Diamentowej Ligi w Oslo Marcin Lewandowski ustanowił rekord okręgu w biegu na 800 m wynikiem 1:43,84 min, a tydzień
później uzyskał wynik 1:44,56 min, czym potwierdził swoje wielkie możliwości
biegowe. Przemysław Czerwiński zajął w Oslo szóste miejsce w skoku o tyczce,
uzyskując rezultat 5,60 m. 7 lipca w Bydgoszczy M. Lewandowski przebiegł
800 m w czasie 1:47,95 min, P. Czerwiński uzyskał 5,65 m w skoku o tyczce, czym zdobył prawo startu na ME, a tydzień później podczas zawodów Dia-
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
185
mentowej Ligi skoczył 5,60 m, zajmując trzecie miejsce. 20 czerwca w Bergen
(Nor-wegia) na zawodach o PE Marcin Lewandowski wywalczył trzecie miejsce
w biegu na 800 m czasem 1:45,74 min. 28 czerwca w Danii Jarosław Janicki
z Gryfina, reprezentujący Szczecin, zwyciężył w biegu maratońskim na plaży
czasem 2:49,58 godz., a tydzień później wygrał również bieg na 100 km w Belgii.
28 czerwca w Białymstoku rozegrano MP junirów. Michał Mikulicz wywalczył
tam złoty medal w rzucie dyskiem, a Katarzyna Korzeniowska – srebrny medal
w chodzie na 10 km. Brązowy medal w skoku wzwyż zdobył Piotr Michalak
z Polic.
Z dniem 1 lipca Marcin Lewandowski, odbywający służbę wojskową, został członkiem WKS ZAWISZA Bydgoszcz. 8 lipca podczas MP w Bielsku Białej Monika Pyrek zdobyła kolejny złoty medal, tym razem słabym rezultatem
4,20 m. 18 lipca na mityngu Diamentowej Ligi w Paryżu Przemysław Czerwiński
skoczył o tyczce 5,60 m, a M. Lewandowski (już jako reprezentant ZAWISZY)
zajął drugie miejsce w biegu na 800 m, osiągając rezultat 1:44,40 min.
Na przełomie lipca i sierpnia w Barcelonie (Hiszpania) odbyły się ME,
na których Przemysław Czerwiński wywalczył brązowy medal, pokonując
o tyczce wysokość 5,75 m, a wychowanek ÓSEMKI Police Marcin Lewandowski (ZAWISZA Bydgoszcz) zdobył złoty medal w biegu na 800 m czasem
1:47,07 min. Tydzień później zwyciężył on w biegu na 800 m podczas zawodów Diamentowej Ligi w Szwecji, osiągając rezultat 1:45,06 min. W tym czasie
Monika Pyrek ponownie (na 4 lata) została wybrana do europejskiej Komisji
Zawodniczej European Athletics. 15 sierpnia na pl. Lotników w Szczecinie odbyło się „Nocne skakanie o tyczce”, które wygrał Ukrainiec Maksym Mazuryk (5,60 m), a czwarte miejsce zajął P. Czerwiński (5,40 m). Tydzień później
na zawodach Diamentowej Ligi w Londynie Czerwiński skoczył 5,51 m.
29 sierpnia w Szczecinie rozegrano Półmaraton Gryfa, w którym zwyciężył
Kenijczyk Kyeva Cosmas czasem 1:04,17 godz. (rekord trasy). Szczecinianin
Rafał Wójcik z MKL był trzeci (1:06,58 godz.), a wśród kobiet zwyciężyła Agata
Kramarz z Sanoka, druga była Marta Franczek, a trzecia – Klaudia Szych (obie ze
Szczecina). W biegu uczestniczyło 650 osób. Również 29 sierpnia Adrian Błocki
z MKL wywalczył brązowy medal na młodzieżowych MP w chodzie na 20 km
w Gdańsku, a Marcin Lewandowski zajął czwarte miejsce w biegu na 800 m
podczas rozgrywek Diamentowej Ligi w Brukseli, osiągając czas 1:44,97 min.
W połowie września został on wyróżniony nagrodą Europejskiego Stowarzyszenia Lekkoatletycznego za wyniki uzyskane w tym roku i zajął dziesiąte miejsce
186
Zbigniew Szafkowski
na europejskiej liście najlepszych lekkoatletów w tym roku. 10 października rozegrano w Policach tzw. Ćwierćmaraton Gryfa (10 km). Zwyciężyli Piotr Grzegórzek (triatlonista ze Szczecina) oraz Ilona Barwanowa z Ukrainy.
Na początku listopada w Nowym Jorku Arkadiusz Skrzypiński ze STARTU
Szczecin zajął drugie miejsce w maratonie na wózkach, minimalnie przegrywając
z Amerykaninem, a 21. był jego kolega klubowy Mariusz Gryglas. W listopadzie
Monika Pyrek wystąpiła w konkursie „Tańca z gwiazdami”, który wygrała wraz
ze swym partnerem Robertem Rewińskim i zdobyła Kryształową Kulę.
11 listopada zorganizowano w Goleniowie wojewódzkie Biegi Niepodległości, w których uczestniczyło około trzech tysięcy osób w różnych kategoriach wiekowych i na różnych dystansach. W listopadzie, w ramach obchodów
2500 lat bitwy pod Maratonem, rozegrano w Atenach biegi maratońskie. W biegu głównym triumfowali Kenijczycy, Polacy zostali sklasyfikowani zespołowo
na piątym miejscu. W różnych kategoriach wystąpili też przedstawiciele Instytutu Kultury Fizycznej US – prof. Jan Jaszczanin przebiegł 5 km, dr Krzysztof
Krupecki (trener wioślarzy) – 10 km, a Rafał i Maciej Borytowie przebiegli całą
trasę z Maratonu do Aten. Pod koniec listopada Zarząd PZLA podjął uchwałę
o organizacji 25 czerwca 2011 r. Memoriału Janusza Kusocińskiego w Szczecinie.
Na początku grudnia na Osowie w Szczecinie rozegrano biegi przełajowe
(70 osób), które wygrali Ewa Huryń (Szczecin) i Wiesław Kotarski (Police).
W połowie grudnia w biegu wokół Arkonki (7,5 km) zwyciężyli Kamil Tarnowski, Radosław Flisik i Bogdan Marzec, a w gronie kobiet Helena Lebowska, Barbara Kosakowska i Sylwia Jankowska. Pod koniec grudnia redakcja „Kuriera
Szczecińskiego” podała wyniki plebiscytu na najlepszego sportowca w okręgu
w 2010 r. Zwyciężyła tyczkarka Monika Pyrek. Marcina Lewandowskiego nie
klasyfikowano ze względu na jego odejście w połowie roku do Bydgoszczy.
20 stycznia na torze kolarskim w Wiedniu podczas Grand Prix Wiednia szczecińscy kolarze Damian Zieliński i Kamil Kuczyński wygrali sprint drużynowy.
Kuczyński wygrał też wyścig na 1 km, a Zieliński był drugi w sprincie klasycznym. Kilka dni później w Pekinie podczas zawodów PŚ Zieliński zajął szóste
miejsce w sprincie, Łukasz Kwiatkowski był trzynasty, a Maciej Bielecki – 33. na
53 zawodników (wszyscy z WLKS GRYF Szczecin).
24 marca na MŚ w Kopenhadze zespół narodowy z Damianem Zielińskim
pobił rekord Polski w sprincie drużynowym (44,820 s), ale zajął dopiero dziewiąte miejsce. Małgorzata Wojtyra z BO-GO Szczecin w rywalizacji scratcha
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
187
była szósta, a na 3 km zajęła dwunaste miejsce. W sprincie D. Zieliński odpadł
w eliminacjach.
25 kwietnia w wyścigu maratońskim rozegranym w Hamburgu Arkadiusz
Skrzypiński zajął drugie miejsce na rowerach ręcznych (handbike), w tym samym czasie, co Niemiec Vico Merklein, ustanawiając rekord trasy 1:06,24 godz.
W Krakowie rozegrano maraton Cracovii, w którym na wózkach inwalidzkich
zwyciężył inny szczecinianin, Zbigniew Wandachowicz.
W maju odbyły się w Puszczy Bukowej w Szczecinie wyścigi rowerów górskich (MTB), w których uczestniczyło ponad stu kolarzy. W gronie kobiet na
36 km zwyciężyła Natalia Jędrzejczyk ze Szczecina, a na dystansie 21 km Wioletta Murawska. W grupie panów szczecinianie byli na dalszych miejscach.
W lipcu zorganizowano w Czechach zawody rowerowe sportowców niepełnosprawnych. W handbike Renata Kałuża zajęła dwa razy drugie miejsce,
na krótszym i dłuższym dystansie. Arkadiusz Skrzypiński był trzeci w wyścigu
na dystansie oraz czwarty w wyścigu na czas, a Zbigniew Wandachowicz zdobył
odpowiednio piąte i szóste miejsce. Zwyciężyli niepełnosprawni kolarze z krajów
arabskich. W wyścigach szosowych rozegranych w lipcu w okolicach Rewala
i Kołobrzegu piąte miejsce zajęła Diana Szczuko z BO-GO, a szóste Magdalena
Grzegorczyk. Podczas wyścigów rowerowych dla niepełnosprawnych na Słowacji A. Skrzypiński zajął miejsca trzecie i piąte w jeździe indywidualnej i w kryterium. Kilka dni później zawodnik ten zdobył mistrzostwo świata w Kopenhadze
na wózkach inwalidzkich.
We wrześniu na torowych MP w Pruszkowie złoty medal w wyścigu
na 500 m zdobyła Małgorzata Wojtyra, a wraz z koleżanką klubową Dianą Szczuko zajęła drugie miejsce w sprincie drużynowym oraz wraz z D. Szczuko i Angeliką Kulisch zdobyła srebrny medal na 3 km (wszystkie z BO-GO Szczecin).
Kamil Kuczyński w wyścigu na 1 km ze startu zatrzymanego zajął drugie miejsce, a w sprincie drużynowym Kuczyński, Damian Zieliński i Krzysztof Szymanek też sięgnęli po srebrny medal. W sprincie mężczyzn złoty medal wywalczył
D. Zieliński, Małgorzata Wojtyra była druga w wyścigu punktowanym, a Rafał
Ratajczyk zajął czwarte miejsce w wyścigu punktowanym. W wyścigu indywidualnym na dochodzenie Ratajczyk był trzeci, Zieliński drugi w keirinie, a trzecie miejsce wywalczył K. Kuczyński. Małgorzata Wojtyra zwyciężyła w keirinie,
scratchu i omnium oraz zajęła drugie miejsce na dochodzenie.
25 października podczas Grand Prix w Wiedniu Damian Zieliński zwyciężył w sprincie klasycznym, bijąc rekord toru, oraz zdobył złoty medal w sprincie
188
Zbigniew Szafkowski
drużynowym z kolegami z innych klubów. Rafał Ratajczyk wygrał omnium (wyścig na 1 km, na 4 km, wyścig punktowy i scratch).
W dniach 5–7 listopada zorganizowano w Pruszkowie torowe ME. Damian
Zieliński wygrał półfinał, ale został zdyskwalifikowany za rzekome zajeżdżanie
toru. Rafał Ratajczyk i Małgorzata Wojtyra zdobyli brązowe medale w wieloboju
(omnium). Ratajczyk zajął piąte miejsce na 250 m, był drugi w wyścigu na dochodzenie, dziewiąty w scratchu i szósty na 1 km; Wojtyra zwyciężyła na 250 m
i na 500 m, słabiej pojechała w tzw. wyścigu australijskim i punktowym, a dobrze
w scratchu.
8 grudnia powstała w Szczecinie nowa sekcja kolarstwa torowego w PIAŚCIE (wspólnie z sekcją siatkówki Marii Liktoras). Do nowej sekcji akces zgłosili: Damian Zieliński, Kamil Kuczyński (GRYF), Maciej Bielecki (Pruszków)
oraz Krzysztof Szymanek (GRYF). Trenerem będzie były kolarz ARKONII Zygfryd Jarema. W połowie grudnia na PŚ rozegranym w Kolumbii D. Zieliński,
K. Kuczyński i Maciej Bielecki uzyskali wartościowy wynik w sprincie drużynowym (44,741 s), ale zajęli dopiero czwarte miejsce. W finale sprintu Zieliński był
dziewiąty, a Rafała Ratajczyka sklasyfikowano na szesnastym miejscu w wieloboju (omnium). Małgorzata Wojtyra z BO-GO zajęła ósme miejsce w omnium.
Na dystansie 3 km drużynowo na dochodzenie Wojtyra wraz z zawodniczkami
z innych klubów zajęła trzynaste miejsce – na pożyczonych rowerach, bo ich
rowery zaginęły w transporcie.
31 stycznia rozegrano w Puławach pływackie MP 16-latków. Zawodnicy MKP
Szczecin wywalczyli tam 16 medali, w tym cztery złote: Zuzanna Prasek na
100 m stylem grzbietowym, Agata Podlecka na 50 m stylem dowolnym oraz
sztafety 4 x 100 m stylem dowolnym dziewcząt i 4 x 200 m stylem dowolnym
chłopców.
15 marca podczas Grand Prix w Opolu Maciej Hreniak (MKP) wygrał
wyścigi na 400 m (3:52,24 min) i 800 m (8:00,36 min), a na 200 m był drugi
(1:51,44 min). Mateusz Matczak zwyciężył na dystansie 400 m stylem zmiennym (4:20,48), był drugi na 200 m stylem zmiennym (2:04,30 min) i trzeci
na 200 m stylem klasycznym (2:17,81 min). W Szczecińskim Domu Sportu
(SDS) organizowane są soboty pływackie, aby zachęcić dzieci do uprawiania
pływania. W marcu w mistrzostwach szkół kształcenia sportowego reprezentacja
Szczecina zajęła trzecie miejsce w kraju na 19 szkół gimnazjalnych i 5 podstawowych. Najlepszymi pływakami ze Szczecina byli: Agnieszka Podlecka, Zuzanna
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
189
Prosnek, Tomasz Zakościelny, Filip Zaborowski, Magda Piekarska i Marcela Kuligowska.
W czerwcu rozegrano w Gorzowie Wielkopolskim MP osób niepełnosprawnych. Zawodnicy szczecińskiego STARTU wypadli następująco: Paulina
Woźniak była pierwsza na 200 m stylem zmiennym i na 100 m stylem klasycznym, druga na 100 m stylem grzbietowym i pierwsza w punktacji ogólnej; Piotr
Meisner – pierwszy na 100 m stylem dowolnym, na 200 m stylem zmiennym,
na 100 m stylem klasycznym, na 100 m stylem grzbietowym i na 50 m stylem
motylkowym – ogólnie pierwszy w swojej grupie inwalidztwa; Grzegorz Frankiewicz – trzeci na 200 m stylem zmiennym na 100 m stylem klasycznym, pierwszy na 100 m stylem motylkowym – ogólnie szósty; Patryk Karliński – szósty
na 100 m stylem dowolnym na 200 m stylem zmiennym, ósmy na 50 m stylem
dowolnym i czwarty na 400 m stylem dowolnym. Inni zawodnicy też pływali w finałach. Na początku czerwca podczas MP Przemysław Stańczyk wywalczył złoty medal na dystansie 1500 m (15:22,71 min), był pierwszy na 800 m
(7:59,78 min), drugi na 400 m (3:53,61 min) oraz trzeci na 200 m (1:51,15 min).
Maciej Hreniak wygrał wyścig na 400 m (3:53,12 min), Mateusz Matczak zwyciężył w wyścigu na 400 m stylem zmiennym (4:25,94 min), Mateusz Sawrymowicz był drugi na 800 m (8:02,45 min) i trzeci na 400 m (3:55,29 min).
20 czerwca seniorzy ARKONII przegrali mecz finałowy MP w piłce wodnej 5 : 6 z ŁSTW Łódź i zdobyli srebrny medal. W czerwcu M. Sawrymowicz
wyjechał na dwa miesiące do USA, aby tam przygotowywać się do MŚ. Podczas
zawodów w Los Angeles zajął on drugie miejsce na dystansie 1500 m w czasie
15:15,47 min. Podczas OOM w Zielonej Górze waterpoliści ARKONII (juniorzy) zdobyli srebrny medal. W sierpniu na ME w Budapeszcie Przemysław Stańczyk był ósmy na 1500 m (15:24,26 min), a M. Sawrymowicz zajął piątą lokatę
(15:12,28 min).
Pod koniec sierpnia na MŚ osób niepełnosprawnych w Holandii Piotr
Meisner (START Szczecin) – junior – wywalczył cztery złote medale: na 100 m
stylem klasycznym, na 200 m stylem zmiennym oraz w sztafetach 4 x 100 m stylem dowolnym i 4 x 100 m stylem zmiennym. Paulina Woźniak zdobyła srebrny
medal na 50 m stylem motylkowym oraz była czwarta na 100 m stylem klasycznym i na 200 m stylem zmiennym.
We wrześniu oddano w Szczecinie do użytku nowy, olimpijski basen,
a 6 września odbyło się jego uroczyste otwarcie i zawody inauguracyjne oraz
190
Zbigniew Szafkowski
mecze piłki wodnej, gdzie drużyna ARKONII przegrała mecz finałowy z ŁSTW
Łódź 11 : 14.
W listopadzie w Łodzi rozegrano Grand Prix Polski 15-latków. Dorota Kiljańska (MPK Szczecin) wygrała wyścigi na 400 m (4:11,12 min) i 800 m (8:36,83
– rekord Polski 15-latków). Na podium stanęli też Manuela Wikiel, Oskar Krupiński i Agnieszka Krzyżostoniak. W końcu listopada rozegrano w Mławie zimowe MP weteranów. Szczecinianie wywalczyli 11 medali, w tym Małgorzata
Serbin sześć i Piotr Kowalczyk cztery.
1 grudnia odbyły się w Szczecinie MP na krótkim basenie (500 zawodników z 90 klubów). Przemysław Stańczyk wywalczył złoty medal na 400 m
(3:47,87 min), a Maciej Hreniak – medal brązowy (3:48,19 min). Czwarte miejsce zajął M. Sawrymowicz, który wygrał dystans 800 m (7:52,01 min), a trzeci
był w tym wyścigu P. Stańczyk (7:53,10 min). Na dystansie 1500 m triumfował
M. Hreniak (14:59,85 min), trzeci był M. Sawrymowicz, a sztafeta 4 x 200 m
zdobyła srebrny medal. Nikt z zawodników szczecińskich nie uzyskał minimum
na MŚ do Dubaju. W 2011 r. mają się odbyć w Szczecinie ME i PŚ w pływaniu
na krótkim (25 m) basenie.
Na basenie w Szczecinie rozegrano zawody „smoczych łodzi”. W łodzi siedziało
na przeciwko siebie po ośmiu zawodników, którzy starali się „przewiosłować”
przeciwników z pagajami. Zwyciężyli „kajakarze” AMBERA Szczecin, drugie
miejsce zajęły SMOKI Olsztyn, a trzecie SPÓJNIA Warszawa – w sumie w „wyścigach” uczestniczyło 14 ekip. Kilka dni później zawody te powtórzono na basenie w Goleniowie, gdzie ponownie wygrali kajakarze AMBERA Szczecin.
W czerwcu Andrzej Zieliński ze Szczecina przejechał rowerem i przepłynął kajakiem Amerykę Południową. W tymże miesiącu rozegrano w Gorzowie Wielkopolskim długodystansowe MP w kajakarstwie. Na dystansie 10 tys.
metrów trzecie miejsce zajęła szczecińska dwójka Kamil Pajor i Damian Uhle
z WISKORDU, w K1-10 000 Hubert Błaszczyk był szesnasty, a w K2-10 000
seniorów na ósmym miejscu przypłynęli Karol i Wojciech Nestorowiczowie.
W czerwcu szczeciński kajakarz Mirosław Olejnik, startując w osadzie SPÓJNI Warszawa, zdobył złoty medal MP „smoczych łodzi”. Polska reprezentacja
tych łodzi (z pagajami) z M. Olejnikiem zdobyła we Włoszech złoty medal ME.
Młodzi kajakarze WISKORDU Szczecin uczestniczyli w wielu zawodach kajakowych w kraju, ale nie zajmowali miejsc medalowych.
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
191
W lutym złota polska czwórka wioślarska (Korol, Jeliński, Kolbowicz i Wasielewski) przebywała na obozie w Hiszpanii. 30 maja w Bled (Słowenia) czwórka
ta podczas PŚ zajęła trzecie miejsce. 1 czerwca na MP w Poznaniu szczecińska dwójka podwójna Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski zdobyła srebrny
medal, a razem z Krzysztofem Młynnikiem i Bartoszem Jędrzejewskim wywalczyła złoty medal w czwórkach podwójnych. Dwójka bez sternika Łukasz Kardas i Dawid Pacześ zajęła drugie miejsce na MP, druga była też czwórka bez
sternika wagi lekkiej (G. Mądry, Sz. Frankole, M. Trojan i K. Tarnowski) z AZS.
AZS Szczecin zajął drużynowo trzecie miejsce w MP. W połowie czerwca na MP
weteranów w Poznaniu czwórka bez sternika – J. Wróblewski, M. Kowalewski,
J. Jelec i J. Sierżantowicz – zdobyła tytuł mistrzowski. Złoty medal przypadł też
czwórce kombinowanej – S. Czerwiński, D. Stefański i dwaj wioślarze z Warszawy. Prócz tego szczecińskie ósemka i dwójka bez sternika wywalczyły medale
srebrne. 20 czerwca podczas PŚ w Monachium polska czwórka reprezentacyjna
popłynęła treningowo, zajmując szóste miejsce. Na rozgrywkach PŚ w Lucernie (Szwajcaria) polska czwórka bez kontuzjowanego Adama Korola (zastąpił
go Piotr Licznerski) zajęła również szóste miejsce, czym bardzo zaniepokoiła
kibiców wioślarskich.
12 września na ME w Portugalii mistrzowie olimpijscy – Adam Korol, Michał Jeliński, Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski – po raz pierwszy zdobyli
złoty medal i tytuł mistrzów Europy, plasując się przed Chorwatami i Ukraińcami. Piotr Połomski z AZS Szczecin został długodystansowym mistrzem Polski
w jedynkach.
12 grudnia w SDS rozegrano mistrzostwa okręgu na wioślarskim ergometrze. Odbyło się 14 wyścigów, a mistrzami okręgu zostali Anna Kępska i Bartosz
Jędrzejewski. W połowie grudnia udostępniono ergometr wioślarski amatorom,
a w zawodach wzięło udział ponad sto osób. W plebiscycie „Kuriera Szczecińskiego” na najlepszego sportowca w okręgu wioślarska czwórka podwójna – mistrzowie Europy: Adam Korol (AZS Gdańsk), Michał Jeliński (AZS Gorzów),
Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski (obaj AZS Szczecin) – zajęła drugie
miejsce za Moniką Pyrek.
Szczeciński żeglarz Błażej Błażowski uprawia w zimie sport bojerowy, czyli
żeglarstwo lodowe. W styczniu został w Warszawie mistrzem Polski juniorów,
a w gronie seniorów zajął drugie miejsce w konkurencji course race. W slalomie
był dziesiąty. W course race juniorów srebrny medal zdobył inny żeglarz szcze-
192
Zbigniew Szafkowski
ciński, Jakub Skorupski, a medal brązowy przypadł Janowi Handkemu. W gronie
kobiet dwa srebrne medale w course race i slalomie zdobyła Hanna Zarembska,
a medal brązowy – Natalia Kasprzyk.
W kwietniu odbyły się na Majorce regaty żeglarskie. W klasie Laser 32.
miejsce zajął Konrad Porożyński, 50. był Michał Gryglewski, a 65. – Kacper Ziemiński. W klasie 470 Agnieszka Skrzypulec zajęła 27. miejsce. W klasie Radial
Ewa Makowska była 23., a Anna Brzozowska – 45. (wszyscy z SEJK POGOŃ
Szczecin). W maju otwarte mistrzostwa okręgu w windsurfingu wygrał Błażej
Błażowski (CENTRUM ŻEGLARSKIE Szczecin), który kilka dni później zwyciężył też w podobnych regatach w Danii. Pod koniec maja w Szczecinie zebrały się żaglowce w celu uczestniczenia w Europejskich Dniach Morza. Pod
koniec maja z przystani AZS wypłynął w rejs dookoła świata kpt. Marek Lewiński, podążając szlakiem Władysława Wagnera, który jako pierwszy Polak w latach 1932–1939 opłynął ziemię. W maju na jeziorze Dąbie zorganizowano PP na
„optimistach”, mistrzostwa Polski na „omegach” i regaty kobiet. Wśród lekarzy
najwięcej czołowych miejsc zajęli Paweł Rawski, Jarosław Gołębiewski i Marcin
Śledź. Na „optimistach” w grupie A prym wiedli Adrian Reczkowski (Gdynia)
i Damian Jaskólski (SEJK POGOŃ Szczecin). W grupie B pierwsze miejsce zajął Kacper Ludwiński (CENTRUM ŻEGLARSKIE Szczecin). W gronie kobiet
pierwsza była Jolanta Andruszkiewicz, druga Magda Drabik, a trzecia Ola Witkowska – wszystkie ze Szczecina.
W pierwszych dniach czerwca odbyła się w Szczecinie wielka parada żaglowców przybyłych z okazji Dni Morza. Pod koniec tego miesiąca Andrzej
Armiński – szczeciński konstruktor i żeglarz – wygrał na katamaranie prestiżowe regaty wokół angielskiej wyspy White. W czerwcu odbyła się też wielka
gala żeglarska z okazji 65-lecia żeglarstwa na Pomorzu Zachodnim. Uczestniczyli w niej znani szczecinianie – Henryk Nowosad, Ziemowit Ostrowski, Maciej Krzeptowski, Antoni Brancewicz, Mieczysław Dopierała, Zdzisław Paska,
Cezary Pawłowski, Tadeusz Białecki, Lucjan Bombolewski, Lech Karwowski
i inni. W czerwcu mistrzami Polski w regatach mieczowych zostali Jakub Dumora (SEJK POGOŃ) w klasie Finn i Michał Gryglewski w klasie Laser Radial
(SEJK POGOŃ).
Na początku lipca na Zalewie Kamieńskim rozegrano ME w klasie Optimist. Uczestniczyło w nich 250 żeglarzy z 43 krajów. Wśród kobiet zwyciężały
Greczynki, wśród mężczyzn – Włosi. Ze szczecinian najlepiej wypadł Damian
Jaskólski (SEJK POGOŃ). W lipcu żaglowiec „Fryderyk Chopin” popłynął
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
193
z załogą szkolną do Karlskrony w Szwecji, a później do Lubeki. Na jeziorze
Dąbie i przy Wałach Chrobrego zorganizowano regaty żeglarskie, które wygrał Australijczyk David Champan, a na trzecim miejscu uplasował się Polak
Przemysław Tarnacki. Natalia Kacprzyk z CENTRUM ŻEGLARSKIEGO
w Szczecinie została mistrzynią Europy juniorek (16 lat) w klasie windsurfingowej
RSX w Sopocie. W gronie juniorów (70 zawodników) dziesiąty był Jan Handke,
32. miejsce zajął Błażej Błażowski, 67. – Jakub Skorupski, a wśród juniorek trzynasta była Hanna Zembrzuska. Pod koniec lipca zorganizowano wielkie regaty
morskie ze Świnoujścia do Kołobrzegu i z powrotem – UNITY LINE. Pierwsze
miejsca w poszczególnych klasach zajęły jachty: „Trochus II” (kpt. Lesław Łobodziec), „Wallygator” (kpt. Walerian Lata), „Natali II” (kpt. Dariusz Sakowicz),
„Enjoy” (kpt. Christian Braun), „Ocean 650” (kpt. Radosław Kowalczyk), „Bluefin” (kpt. Krzysztof Krygier) i „Polus” (kpt. Lech Łucki). Na Mazurach rozegrano długodystansowe MP w windsurfingu. Złoty medal zdobył Błażej Błażowski,
srebrny – Hanna Zembrzuska, a brązowy – Natalia Kacprzyk.
W październiku zorganizowano w Szczecinie konferencję poświęconą bezpieczeństwu w żeglarstwie. Okazało się, że najczęstszymi wypadkami w tym
sporcie są kolizje między jachtami.
W listopadzie po 25 latach reaktywowano w Szczecinie Klub Żeglarzy
Samotników, założony w 1975 r. w ówczesnym Ośrodku Sportów Wodnych
im. Adolfa Warskiego. Klub działał przez 10 lat, a na jego czele stał Janusz Charkiewicz. Zrzeszał on osiemnastu żeglarzy. Członkiem klubu mógł zostać każdy,
kto przepłynął 500 Mm bez zawijania do portu lub brał udział w regatach samotników.
1 grudnia obradowali w Gdańsku członkowie Bractwa Wybrzeża, organizacji skupiającej żeglarzy. Nagrodę żeglarską Czerwonej Gwiazdy otrzymał Bohdan Ronin-Walknowski – szef Messy Szczecińskiej – za osiągnięcia sportowe:
dowodzenie jachtem w rejsie za krąg polarny, a Topór Piracki otrzymał kpt. Tadeusz Siwiec ze Szczecina.
W noworoczne południe rozegrano w Szczecinie na sztucznej trawie mecz piłki
nożnej pomiędzy oldbojami POGONI a reprezentacją ZZPN, który zakończył się
remisem 2 : 2. Bramki dla POGONI zdobyli Z. Danielewicz i A. Miązek, a dla
ZZPN – M. Murawski i P. Zielonka. W tym czasie w Policach odbył się drugi
mecz piłki nożnej – dla uczczenia pamięci tragicznie zmarłego piłkarza Sebastiana Mindziela. W meczu tym CHEMIK pokonał POGOŃ 4 : 2. W styczniu roze-
194
Zbigniew Szafkowski
grano też turniej piłki nożnej, który wygrali piłkarze PIASTA Choszczno przed
WYBRZEŻEM REWALSKIM Rewal i BŁĘKITNYMI Stargard (występowali
zawodnicy III i IV ligi). Przeprowadzony w Szczecinie turniej halowy 11-latków
o Puchar Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego wygrali zawodnicy
ARKI Gdynia przed WARTĄ Poznań i SALOSEM Szczecin.
W lutym piłkarze POGONI 04 sklasyfikowani byli na piątym miejscu
w halowej piłce nożnej. Podczas zimy trwały rozgrywki halowej piłki nożnej
w Szczecinie (I liga – 12 zespołów, II liga – 6 zespołów). Pod koniec lutego
w hali przy ul. Świętoborzyców rozegrano turniej piłki nożnej 13-latków. Zwyciężyli młodzicy CHEMIKA Police przed BŁĘKITNYMI Stargard i ARKONIĄ
Szczecin.
W marcu do kadry Polski kobiet powołano trzy szczecinianki (do 19 lat):
Jolantę Siwińską, Katarzynę Barlewicz i Emilię Zdunek. Polki przegrały mecz
z Kanadą 0 : 3, wygrały 3 : 0 z reprezentantkami Cypru oraz pokonały Turczynki 5 : 2. W kadrze 17-latek grała Natalia Silkowska. Na turnieju piłki nożnej
w Gorzowie Wielkopolskim młodzicy SALOSU Szczecin (do 9 lat) zajęli drugie
miejsce, przegrywając mecz finałowy 1 : 2, po rzutach karnych. W marcu szczecińska POGOŃ pokonała w rozgrywkach PP ZAGŁĘBIE Lubin 3 : 0, następnie
zremisowała z RUCHEM Chorzów 1 : 1, a u siebie 0 : 0 i awansowała do finału. Mecz finałowy w Bydgoszczy POGOŃ przegrała z JAGIELONIĄ Białystok
0 : 1, co i tak było dużym sukcesem. W marcu w eliminacjach do OOM w piłce
nożnej piłkarki OLIMPII Szczecin zajęły pierwsze miejsce i awansowały do gier
finałowych.
W kwietniu MKS POGOŃ obchodził swoje 62. urodziny. Klub został
założony w 1948 r., ale korzenie POGONI sięgają KOLEJARZA i SZTORMU Szczecin (1946). W maju POGOŃ sklasyfikowana była na piątym miejscu
w I lidze (zaplecze ekstraklasy), POGOŃ 04 – na piątym w turniejach halowych
(najwyżej w historii).
W maju drużyna POGOŃ Women wygrała mecz z II zespołem MEDYKA Konin (5 : 1). Pod koniec maja reprezentacja Polski kobiet przegrała
w Szczecinie z reprezentacją Włoch 1 : 5. Cały mecz rozegrała zawodniczka
POGONI Jolanta Siwińska. Na koniec rundy wiosennej POGOŃ zajmowała
w I lidze czwarte miejsce, CHEMIK był jedenasty w III lidze, HUTNIK – czwarty w IV lidze, VICTORIA Przecław – dziesiąta, a STAL – trzynasta. W rozegranym maju meczu rewanżowym drużyna POGOŃ Women pokonała MEDYKA
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
195
Konin 1 : 0 i awansowała do ekstraklasy. W rozgrywkach PP zawodniczki tej
drużyny awansowały do półfinału.
W czerwcu Jarosław Rynkiewicz został zaliczony przez PZPN do sędziów
I ligi w piłce nożnej. W Policach rozegrano turniej piłki nożnej 15-latków o Puchar Jerzego Michałowicza, który zdobyli reprezentanci Zachodniopomorskiego.
W meczu towarzyskim piłkarki POGONI Women 3 : 2 pokonały mistrzynię Polski, UNIĘ Racibórz. Niestety, mecz rewanżowy szczecińskie piłkarki przegrały aż 0 : 5. Pokonując koleżanki z Żywca 3 : 2, awansowały do finału PP, który
przegrały jednak z UNIĄ Racibórz 1 : 7. Na inaugurację nowego sezonu w ekstraklasie pokonały UNIĘ 1 : 0.
W sierpniu reprezentacja Polski przegrała w Szczecinie z Kamerunem 0 : 3.
Także w sierpniu Maciej Stolarczyk zastąpił Piotra Mandrysza na stanowisku
trenera POGONI. Reprezentacja województwa zachodniopomorskiego do lat
dziesięciu zajęła na turnieju piłki nożnej w Kluczborku drugie miejsce. 25 sierpnia, na inaugurację PP, drużyna POGOŃ Women pokonała UNIĘ Swarzędz 4 : 0.
Bramkarka POGONI Women Magdalena Jeż została powołana do kadry Polski
na ME do lat dziewiętnastu.
W połowie września dziewczęta z POGONI Women były wiceliderkami
ekstraklasy kobiecej piłki nożnej, a zespół OLIMPII Szczecin znajdował się
na siódmym miejscu w I lidze. W październiku do kadry narodowej kobiet powołano z POGONI Patrycję Balcerzak, Agnieszkę Szybińską, Monikę Kaźmierczak
i Natalię Sikowską (do lat 17).
W październiku POGOŃ Szczecin zajmowała ósme miejsce w I lidze (18
zespołów, zaplecze ekstraklasy). CHEMIK Police był na czternastym miejscu
w III lidze, POGOŃ Women – na trzecim miejscu w ekstraklasie, a OLIMPIA
– na siódmym w I lidze kobiet.
W listopadzie Artur Płatek został nowym trenerem POGONI Szczecin.
Wciąż grała halowa liga amatorska. POGOŃ 04 zajmowała siódme miejsce
na 12 zespołów w halowej I lidze. W listopadzie powstała też Nowa Liga Halowej Piłki Nożnej w Szczecinie, pod nazwą NETTO.
Na początku grudnia podczas halowych MP (do lat 19) drużyna POGOŃ
Women zdobyła srebrny medal. W Tomaszowie Mazowieckim rozegrano MP
w „siatkonodze”. Złoty medal wywalczyli Tomasz Ława, Arkadiusz Kondraciuk
i Artur Andruszczak ze Szczecina, a medal srebrny – drugi zespół szczeciński:
Olgierd Moskalewicz, Marian Tytutki i Grzegorz Niciński. W halowej lidze piłki
nożnej w Szczecinie w I lidze grało 15 drużyn – prowadził UKS OHP Szczecin
196
Zbigniew Szafkowski
przed POGONIĄ 04. W II lidze też było 15 zespołów. W halowej lidze HALPU
I liga miała 12 drużyn, a w drugiej lidze były cztery grupy po osiem zespołów.
22 grudnia w turnieju halowym trampkarzy o Memoriał Andrzeja Ananicza
w Pyrzycach zwyciężyli zawodnicy CHEMIKA Police przed trampkarzami
POGONI I i POGONI II ze Szczecina.
Piłkarki ręczne POGONI HANDBALL Szczecin występowały w I lidze (zaplecze ekstraklasy), a mężczyźni – w II lidze.
9 stycznia zmarł w Szczecinie Arkadiusz Tomczyk (78 lat), były zawodnik,
trener i działacz piłki ręcznej. 27 stycznia zmarł w Szczecinie w wieku 81 lat
Henryk Truszczyński – były piłkarz ręczny, trener, sędzia piłki ręcznej i działacz
sportowy, dyrektor Wojewódzkiej Federacji Sportu, członek władz centralnych
Związku Piłki Ręcznej.
15 lutego młodzicy KUSEGO wygrali turniej piłki ręcznej w Płocku,
a w kwietniu zwyciężyli w podobnym turnieju w Buku koło Poznania. Również
w kwietniu zespół męski POGONI HANDBALL po wygraniu meczów barażowych z drużyną AZS-AWF Warszawa uzyskał awans do I ligi – zaplecza ekstraklasy (trenerzy: Sławomir Fogtman i Rafał Biały).
W maju odbyły się w Wągrowcu MP juniorów młodszych i młodzików.
Juniorzy młodsi KUSEGO zdobyli tam brązowy medal, a młodzicy wywalczyli medal srebrny. Kilka dni później młodzicy KUSEGO (13 lat) zdobyli brązowy medal MP dzieci, a drużyna piłki ręcznej z SP 55 w Szczecinie na turnieju
w Elblągu zajęła drugie miejsce. 23 czerwca oldboje ze Szczecina (powyżej 45 lat)
na ME w Hiszpanii zajęli czwarte miejsce.
Na początku września piłkarze POGONI HANDBALL zdobyli drugie miejsce na turnieju piłki ręcznej w Koszalinie. Byli oni w tym czasie na czwartym
miejscu w I lidze. Na początku października zorganizowano w Kamieniu Pomorskim turniej piłki ręcznej oldbojów, w którym zwyciężyli dawni piłkarze ręczni szczecińskiej POGONI, przed zawodnikami z Koszalina i Kościana. Grało
15 drużyn. W grudniu zespół kobiecy POGONI HANDBALL plasował się
na drugim miejscu w I lidze, a zespół męski zajmował trzecie miejsce – zaplecze ekstraklasy. Pod koniec grudnia szczecińskie drużyny starszych zawodników
wzięły udział w międzynarodowym turnieju piłki ręcznej oldbojów w Berlinie,
który wygrały zawodniczki dawnej POGONI, a drużyna męska zajęła tam drugie
miejsce.
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
197
W styczniu 2010 r. siatkarze MORZA Szczecin zajmowali dziewiąte miejsce
w I lidze (zaplecze ekstraklasy), a drużyna żeńska CHEMIKA Police była
na czwartym miejscu w I lidze. Na przełomie stycznia i lutego nastąpił kryzys
w zespole męskim – z powodu braku wypłat. Siatkarze przestali trenować. Zawodniczki CHEMIKA awansowały do czwórki playoffów w I lidze, która walczyła o awans do ekstraklasy, ale zajęły tam czwarte miejsce i nie awansowały.
Na początku marca siatkarki UKS OSIEMNASTKA awansowały do półfinałów MP juniorów. W marcu Maria Liktoras – Litwinka o polskim rodowodzie,
mistrzyni Europy z reprezentacji Polski – założyła w Szczecinie Stowarzyszenie
Piłki Siatkowej Kobiet. Klub mieści się w Zespole Szkół przy ul. Hożej, a gra
w sali SDS. Pod koniec marca siatkarki UKS OSIEMNASTKA podczas półfinałów MP juniorów we Wrocławiu zajęły drugie miejsce i awansowały do gier
finałowych. Męski zespół MORZA Szczecin przegrał ostatni mecz ligowy w Suwałkach i spadł z I ligi. Podczas rozgrywek finałowych MP juniorów zespół UKS
OSIEMNASTKA zajął ostatecznie czwarte miejsce.
W czerwcu w Głuchołazach koło Opola zorganizowano MP sędziów w siatkówce, gdzie szczecińscy sędziowie zajęli ostatecznie czwarte miejsce na 16 ekip
wojewódzkich.
We wrześniu reaktywowano żeński zespół PIASTA, który na turnieju piłki siatkowej w Słupsku zajął trzecią lokatę. Drużyna rozpoczęła też występy
w II lidze. Kobiety z CHEMIKA grały w I lidze (zaplecze ekstraklasy); w grudniu były tam na czwartym miejscu (11 zespołów).
3 stycznia 2010 r. zmarł w Szczecinie Ryszard Osuch – czołowy koszykarz szczeciński z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Zespół koszykarzy AZS RADEX Szczecin w nowym roku grał w II lidze.
W marcu koszykarze WILKÓW MORSKICH ze Szczecina zdobyli srebrny medal MP juniorów starszych po przegranym meczu finałowym z POLONIĄ Warszawa.
18 maja AZS RADEX wygrał ostatni mecz ligowy z drużyną z Pleszewa
(77 : 68) i awansował do I ligi.
W sierpniu w reprezentacji Polski do lat 17 na turnieju w Hamburgu grał
zawodnik AZS Tomasz Gielo. Pod koniec sierpnia koszykarze AZS RADEX
zdobyli w Częstochowie złoty medal akademickich MP. W listopadzie zespół
AZS był na czwartym miejscu w I lidze (16 zespołów). W grudniu koszykarki
198
Zbigniew Szafkowski
SALOSU Szczecin wywalczyły awans do I ligi grupy B – trener: Jarosław Michalski.
Na początku stycznia Marcin Matkowski (Szczecin) i Mariusz Fyrstenberg
(Gdańsk) wygrali pierwszą grę z Hiszpanami na turnieju tenisowym w Doha
(Katar), a potem przegrali z parą rosyjsko-ukraińską. W styczniu zorganizowano
w Szczecinie turniej tenisowy juniorów Magnolia Cup, który zakończył się zwycięstwem Ukrainki Anny Szkudun i Niemca Constantina Christa. W tym czasie
na turnieju tenisowym Australia Open M. Matkowski i M. Fyrstenberg odpadli
w pierwszej rundzie.
14 lutego Rafał Gozdur (PROMASTERS Szczecin) i Mateusz Szmigiel
(Bytom) na MP seniorów w Bydgoszczy w grze deblowej zdobyli srebrny medal,
ulegając parze Błażej Koniusz i Bojan Szymański 5 : 7, 3 : 6. W połowie lutego
odbyły się w Szczecinie MP juniorów, które wygrali Katarzyna Kaleta (Pabianice) i Bartosz Sawicki (Poznań). W grze deblowej juniorek złoty medal zdobyły
Adrianna Rosik (PROMASTERS) i Paulina Czernik (Kraków).
Na początku marca Roksana Łukasiak (PROMASTERS, 16 lat) wygrała
turniej juniorek w Grodzisku Wielkopolskim. W tym czasie odbył się w Szczecinie tenisowy turniej dzieci, a wygrali go Daria Kuczer (11 lat) i Rafał Kłopot
(14 lat) – oboje z SKT Szczecin. Na początku marca w zawodach o Puchar Davisa Polska przegrała z Finlandią 2 : 3 mecz, podczas którego M. Matkowski
i M. Fyrstenberg zwyciężyli w grze deblowej. Rafał Gozdur (PROMASTERS)
zdobył dwa złote medale młodzieżowych MP – w singlu i w grze deblowej z Mateuszem Majem. W połowie marca Tomasz Bednarek (SKT) i Mateusz Kowalczyk dotarli do ćwierćfinałów na turnieju tenisowym w Marrakeszu (Maroko).
W tym czasie zorganizowano w Szczecinie tenisowy turniej młodzików, który
wygrał Rafał Nowicki przed Łukaszem Krzystkiem. Obaj wygrali też grę deblową. W gronie dziewcząt najlepsza była Iza Nikolenko ze Szczecina. W połowie
marca na turnieju w Miami (Floryda) Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg
pokonali w pierwszej rundzie Niemca i Austriaka 2 : 1, a w drugiej zwyciężyli niepokonanych bliźniaków z USA – Boba i Mike’a Bryanów, też 2 : 1, ale
w finale ulegli 0 : 2 parze hindusko-białoruskiej. Także w marcu Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk na turnieju w Casablance (Maroko) pokonali polsko-austriacką parę Łukasz Kubot – Oliver Marach, a potem przegrali z parą niemiecko-słowacką. Na turnieju tenisowym w Monte Carlo Matkowski i Fyrstenberg dotarli do trzeciej rundy. Bednarek i Kowalczyk wygrali turniej tenisowy
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
199
w Rzymie w grze deblowej. Magdalena Kiszczyńska (Szczecin) z Finką Emmą
Laine wygrały grę deblową na turnieju tenisowym w Belgii.
W kwietniu M. Matkowski i M. Fyrstenberg odpadli w półfinale gry deblowej w Barcelonie. W pierwszych dniach maja turniej tenisowy dzieci w Szczecinie wygrała Roksana Łukasik. Zajęła ona też pierwsze miejsce w grze mieszanej
(mikst) z Michałem Stanoszem. W maju M. Matkowski i M. Fyrstenberg byli
sklasyfikowani na dziewiątym miejscu na świecie, a T. Bednarek i M. Kowalczyk – na 51. miejscu. Indywidualnie Marcin Matkowski był sklasyfikowany na
dziewiętnastym miejscu na świecie, a Tomasz Bednarek – na 84. miejscu (obaj
z SKT Szczecin).
12 maja Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg wygrali turniej tenisowy
w Madrycie. Na turnieju w Opalenicy (do 14 lat) Roksana Łukasik zajęła trzecie miejsce, a w kategorii skrzatów (12 lat) zwyciężył Michał Bareja. Podczas
tenisowego turnieju juniorów, rozegranego w Zielonej Górze, Rafał Nowicki ze
Szczecina zdobył brązowy medal. W maju Matkowski i Fyrstenberg awansowali
na ósme miejsce na świecie w grze deblowej. Pod koniec maja zorganizowano
w Szczecinie turniej tenisowy, w którym zwyciężył Dariusz Koch, a grę deblową
wygrała szczecińska para Dariusz Adamczyk i Włodzimierz Bojułko. Pod koniec
maja rozpoczął się w Paryżu turniej tenisowy Rolanda Garrosa, gdzie polski debel Matkowski – Fyrstenberg wygrał trzy gry, ale odpadł w ćwierćfinale.
Na początku czerwca zorganizowano w Szczecinie turniej tenisowy kobiet, który wygrała Magdalena Linette z Poznania. Rafał Gozdur zwyciężył
w grze singlowej na turnieju w Koszalinie. W czerwcu polski debel Matkowski
– Fyrstenberg awansował na siódme miejsce na świecie. Na turnieju tenisowym
w Wimbledonie Matkowski i Fyrstenberg wygrali mecz z parą niemiecką, ale
przegrali w drugiej rundzie z parą hiszpańską. Tomasz Bednarek i Szwed Rasmus
Lindstrom dotarli do ćwierćfinału na turnieju tenisowym w Szwecji. W czerwcu
Bednarek był sklasyfikowany na osiemdziesiątym miejscu na świecie, a Marcin
Matkowski – na miejscu czternastym. Turniej tenisowy młodzików (do 15 lat)
w Puszczykowie koło Poznania wygrała Nikola Zagórska przed swoją siostrą Moniką (obie ze Szczecina). W kategorii chłopców zwyciężył szczecinianin Michał
Kruk. Podczas młodzieżowych MP w Poznaniu Rafał Gozdur i Mateusz Szmigiel
(Bytom) zdobyli srebrny medal w grze deblowej. Dwa złote medale wywalczyła
szczecinianka Natalia Kozek – w grze singlowej i w deblu z koleżanką z Poznania. Podczas OOM w Zielonej Górze Adrianna Rosik (SKT) wywalczyła dwa
srebrne medale – w singlu i w deblu z koleżanką klubową Kamilą Sasim.
200
Zbigniew Szafkowski
W lipcu odbył się w Szczecinie tenisowy turniej kwalifikacyjny 14-latków.
Wygrał go Robert Kłopot, a w parze z J. Szalatymem (Pobiedziska) zdobył srebrny medal, przegrywając z Maciejem Pirogiem (Szczecin) i P. Gonciarzem (Pobiedziska).
5 sierpnia Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg odpadli w pierwszej
rundzie turnieju tenisowego w Waszyngtonie. Reprezentacja weteranów ze
Szczecina pokonała w Berlinie 10 : 5 weteranów berlińskich. Roksana Łukasik
ze Szczecina wygrała tenisowy turniej juniorek w Bytomiu. 23 sierpnia Rafał
Gozdur zajął drugie miejsce na turnieju Warmia-Mazury, a Arkadiusz Kocyła
(PROMASTERS Szczecin) wygrał grę deblową (z Niemcami) na turnieju tenisowym Mera Cup w Warszawie. Pod koniec sierpnia Gozdur w parze z Mateuszem
Szmigielem zajął drugie miejsce na turnieju tenisowym w Poznaniu.
Na początku września odbył się w Szczecinie turniej tenisowy seniorów,
w którym zwyciężył Hiszpan Rafael Ruiz. W kategorii powyżej 65 lat najlepszy był Ryszard Śmigaj, powyżej 50 lat pierwsze miejsce zajął Jacek Maniocha,
powyżej 35 lat na drugim miejscu uplasował się Marek Zaniewski. Grę deblową wygrała szczecińska para Chomik/Zaniewski, a miksta – Gilewicz/Maciocha. Na początku września Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg wystąpili
w US Open w Nowym Yorku, gdzie dwie gry wygrali, a potem przegrali z braćmi Bryanami z USA. W tym czasie Rafał Gozdur i Mateusz Szmigiel wygrali grę deblową na turnieju w Bydgoszczy. Podczas drużynowych MP juniorów
w Bytomiu zespół PROMASTERS Szczecin zajął czwarte miejsce (R. Łukasik,
D. Olechowska, J. Rzyp, D. Kuczer i W. Czarnecka). Drużyna 12-latków uplasowała się na piątej pozycji. Szczecińska zawodniczka Roksana Łukasik zwyciężyła na turnieju w Łodzi, wygrywając pięć pojedynków bez straty seta. Natalia Kołat (Szczecin) i Olga Brzózka wygrały grę deblową na turnieju w Katowicach. We
wrześniu odbył się także wielki międzynarodowy turniej tenisowy Pekao Open
w Szczecinie, który zakończył się wygraną Urugwajczyka Pablo Cuevasa. Drugie miejsce zajął Rosjanin Igor Andriejew.
1 października Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg dotarli do finału
turnieju tenisowego w Kuala Lumpur (Indonezja), gdzie przegrali finał z Czechem i Słowakiem. Następny finał gry deblowej w Pekinie Matkowski i Fyrstenberg przegrali z braćmi Bryanami z USA. W połowie października Rafał Gozdur
dotarł do ćwierćfinału singla na turnieju tenisowym w Turcji. 17 października
Matkowski i Fyrstenberg po raz trzeci dotarli do finału gry deblowej w Szanghaju, gdzie przegrali 1 : 2 z parą niemiecko-austriacką. Za te finały awansowano ich
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
201
na czwarte miejsce na świecie w grze deblowej. W drugiej połowie października
polscy debliści wystąpili na turnieju w Paryżu, w hali Bercy. Wygrali tam dwie
gry deblowe, ale w trzeciej rundzie odpadli. W Puszczykowie Natalia Kołat wygrała turniej tenisowy w singlu.
W listopadzie Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg uczestniczyli
w turnieju Masters w Londynie – osiem najlepszych par na świecie. W pierwszej
rundzie pokonali czesko-hinduską parę Dlouhy/Paes (6 : 3, 7 : 6), a w drugiej
niespodziewanie wygrali z najlepszą parą świata, braćmi Bryanami z USA (6 : 2,
6 : 7, 10 : 8). Następnie zwyciężyli Austriaka Melzera i Niemca Petzscha, ale
w półfinale przegrali z hindusko-białoruską parą Bhupathi/Mirny (4 : 6, 4 : 6).
Był to i tak największy sukces polskich deblistów, gdyż w efekcie zajęli bardzo
wysokie czwarte miejsce na świecie.
W grudniu podczas pierwszej rundy halowych MP juniorzy PROMASTERS
Szczecin pokonali rywali ZTT Złotoryja 2 : 1, a punkty zdobyli Arkadiusz Kocyła i szczeciński debel Kocyła/Matejski. Turniej tenisowy dzieci do dwunastu lat
wygrała w Warszawie Daria Kuczer.
15 lutego odbyły się w Policach indywidualne mistrzostwa okręgu w tenisie stołowym. Zwyciężyli w nim Sylwia i Jacek Wandachowiczowie (małżeństwo),
a na trzecim miejscu uplasował się Rafał Janowicz z POGONI. W II lidze tenisa
stołowego występował CHAMPION Police – będąc tam na drugim miejscu.
Latem zorganizowano w Międzyzdrojach Grand Prix weteranów, w którym
uczestniczyło ponad stu pingpongistów. Najstarszy był 77-letni Marcin Maślak
z Wielkopolski.
Jesienią odbyły się akademickie mistrzostwa Szczecina w tenisie stołowym.
Wśród kobiet wygrała Marta Szymańska przed Elżbietą Raszkowską i Melanią Gerstenkorn. Grę deblową wygrały Szymańska i Raszkowska, a na drugim
miejscu uplasowały się Gerstenkorn i Kornelia Olszówka. W gronie mężczyzn
zwyciężył Mariusz Pogorzelski przed Arturem Szczurowskim i Arkadiuszem
Jemerowiczem. Grę deblową wygrali Szczurowski i Jemerowicz. Zespołowo
zwyciężyli tenisiści stołowi US, przed Zachodniopomorskim Uniwersytetem
Technologicznym i Akademią Morską. MKS POGOŃ miała sekcję tenisa stołowego w III lidze.
202
Zbigniew Szafkowski
W bokserskiej lidze niemieckiej (VBF Schwedt) występował szczecinianin Artur
Gierczak – zawodnik OLIMPU Szczecin. 7 lutego w Berlinie szczecinianin Daniel Urbański znokautował w drugiej rundzie Niemca Markusa Senfa.
W marcu odbył się w Szczecinie turniej bokserski im. prezesa SKORPIONA
Szczecin Tadeusza Pliskiego (zawodnicy z 16 klubów). Zwycięzcami walk zostali: Damian Kozłowski, Dariusz Ziemczyk, Artur Brasek, Michał Stankiewicz,
Damian Hińcz, Patryk Maciak, Damian Bulak, Krystian Bartosiewicz (wszyscy
ze SKORPIONA), Sebastian Wiktorzak, Przemysław Malak, Bartek Przybylski, Damian Iwaniak, Mikołaj Sobaczewski, Jakub Sługocki, Daniel Król, Łukasz Sipowicz (wszyscy z OLIMPU Szczecin) i Dominik Mazur (SPARTAKUS
Szczecin). 6 marca w Katowickim „Spodku” Daniel Urbański pokonał na punkty
(8 rund) Syryjczyka Bakera Barakata. W marcu BKS OLIMP obchodził siedmiolecie działalności. Założony został w 2003 r. przez Sławomira Grzegorka,
Edwarda Króla i Dariusza Zebraniaka. Klub szkoli chłopców i dziewczęta.
W kwietniu rozegrano w Grudziądzu bokserskie MP kobiet. Drużynowo
zwyciężyły zawodniczki SKORPIONA Szczecin. Indywidualnie złoty medal
zdobyła Agnieszka Chuda, medale srebrne – Magdalena Kierszke i Natalia Hollińska, a medale brązowe – Kamila Komarnicka i Kamila Witwicka – wszystkie
seniorki. Wśród kadetek złoty medal wywalczyła Aleksandra Trojanowska, a medale brązowe – Karolina Tkaczuk i Agnieszka Gulczyńska.
W maju na OOM w boksie reprezentacja Szczecina zajęła czwarte miejsce.
W sierpniu Paweł Głażewski ze Szczecina sięgnął w Międzyzdrojach po pas młodzieżowego mistrza Polski w wadze półciężkiej.
We wrześniu rozegrano w Wałczu bokserski Memoriał Henryka Stasia.
W punktacji zespołowej zwyciężyli bokserzy OLIMPU Szczecin, a najlepszy był
Dawid Michalus (mistrz Polski juniorów, mistrz OOM). W Szczecinie odbył się
bokserski turniej Gryfa. Najlepszymi zawodnikami byli: Rafał Sokołowski, Krystian Kawalerski, Paweł Nowak, Łukasz Sipowicz (wszyscy z OLIMPU – trener
Edward Król), a R. Sokołowskiego uznano za najlepszego zawodnika turnieju.
Również we wrześniu w gimnazjum przy ul. Mazurskiej w Szczecinie otwarto
klasę szkolenia bokserskiego, którą prowadzili trenerzy ze SKORPIONA Szczecin.
26 października odbyła się w Łobzie Gala Walk. Bokser Krystian Kowalewski (OLIMP Szczecin) wygrał walkę z Rafałem Sokołowskim z Wałcza,
a Łukasz Sipowicz przegrał z Sebastianem Zacharskim. Szczeciński bokser Daniel Urbański zwyciężył w Wieliczce Victora Dicka i zdobył pas WBC.
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
203
W połowie grudnia w sali SDS zorganizowano międzynarodowy turniej
bokserski z udziałem pięściarzy polskich, ukraińskich, niemieckich i litewskich.
Najlepszym bokserem został Wiktor Pietrow z Ukrainy, najlepszym technikiem
– Patryk Przybyłowski (SKORPION Szczecin), a za najlepszego polskiego zawodnika uznano Bartosza Górniaka z Gorzowa Wielkopolskiego. Najlepszym
zawodnikiem SKORPIONA został Dariusz Ziemczyk.
W kwietniu odbyły się we Wrocławiu MP juniorów w judo. Srebrne medale wywalczyli tam Marek Lisowski i Kevin Kissk, a Joanna Tytonik zajęła czwarte
miejsce – wszyscy z BUSHIDO MORUS Szczecin. Powstał też nowy klub judo
– ORKAN Szczecin.
W październiku zorganizowano w Niemczech turniej judo, na którym złote medale zdobyli szczecińscy judocy: Mateusz Górski, Łukasz Plufer, Kornel
Tchórzewski, a srebrne – Tomasz Tyszkiewicz, Jan Isad, Daniel Dębiński, Gabriela Woroniak, Tomasz Biernat i Olek Koch. Medale brązowe przypadły Marcinowi Iżykowskiemu, Michałowi Stechowiczowi, Jakubowi Białasowi, Dawidowi
Prusowi, Jakubowi Cebuli, Damianowi Karaczunowi, Dawidowi Kopanickiemu,
Adrianowi Bakalarzowi, Kacprowi Grzance, Łukaszowi Lubieckiemu, Klaudii
Bartold i Oliwii Nowak. Leszek Morus, trener judo BUSHIDO, twierdzi, iż przez
ostatnie 14 lat przez jego klub przeszło ponad 3 tys. dzieci i młodzieży, próbujących uprawiać ten sport. Jednak nie wszyscy się do tego nadają. Ostatecznie
w klubie trenuje stu zawodników w kilku grupach. Organizowane są walki pokazowe i turnieje z okazji świąt państwowych.
W listopadzie w niemieckim Wolgast odbył się międzynarodowy turniej
judo dzieci, gdzie judocy UKS 20 KODOKAN zdobyli 9 medali. Najlepiej zaprezentowali się Jakub Białas i Mateusz Semeniuk.
W grudniu zorganizowano w Szczecinie turniej judo dla dzieci i młodzików, w którym zespołowo zwyciężyli zawodnicy UKS 47 JUDO BUSHIDO
MORUS.
3 marca odbył się w Łodzi międzynarodowy turniej karate WKF (World Karate
Federation) w formule Centralnej Ligi Europejskiej z udziałem ponad tysiąca
zawodników. KK BODAIKAN Szczecin zajął tam drużynowo trzecie miejsce
za zespołami Słowaków i Węgrów. Piotr Szumiło zdobył złoty medal w wadze
do 84 kg i w kategorii open seniorów. Prócz niego złote medale wywalczyli: Maciej Boguszewski, Radomir Markunowicz, Magdalena Łuniewska i Jakub Szty-
204
Zbigniew Szafkowski
ma – wszyscy z BODAIKANU. Złote medale zdobyli także karatecy w grupie 10
–13 lat z BODAIKANU i SAMURAJA Szczecin. 8 marca w Kowarach rozegrano
MP w karate FSKA (Funakoshi Shotokan Karate Association; 380 zawodników
z 33 klubów). Karatecy KK BUSHIKAN Szczecin wywalczyli 4 medale: Paweł
Bombolewski – złoty w kumite (po raz 18.) i srebrny w kata, Kamila Matuszczak
– srebrny w kata (do 9 lat) i Łukasz Struk – medal brązowy w kumite. 20 marca
odbyły się w Poznaniu mistrzostwa makroregionu (35 klubów). Zespół szczeciński zajął tam drugie miejsce, a najlepszymi zawodnikami ze Szczecina byli
Tomasz Siewierski (złoty medal) oraz Piotr Machciński i Norbert Korczyński,
którzy zdobyli medale srebrne.
Na początku kwietnia zorganizowano w Szczecinie sympozjum karate,
na którym wystąpił mistrz świata i Europy Christophe Pinna. Były pokazy walk,
chwytów i obrony. W kwietniu rozegrano w Bydgoszczy MP w karate WKF.
Pierwsze miejsce zespołowo zajęli zawodnicy BODAIKANU Szczecin (trener
Piotr Juszczak), którzy zdobyli 8 złotych medali – Piotr Szumiło (2), Marcin
Antol (2), Dariusz Panasiuk, Justyna Paczkowska, Anna Magda i drużyna kobiet.
Ponadto były medale srebrne i brązowe. Również w kwietniu rozegrano w Portugalii ME w karate WUKF (World Union of Karate-Do Federations; 450 zawodników z 23 krajów). Szczecińscy karatecy z KK BUSHIKAN Szczecin – Paweł
Bombolewski, Adrian Fułek i Łukasz Mróz – wywalczyli złoty medal w drużynowym kumite. Podczas otwartych mistrzostw Niemiec w Berlinie złote medale
zdobyli: Kamila Matuszak i Jakub Sztyma w kata, Łukasz Struk, Adrian Fułek
i drużyna w kumite (A. Fułek, Ł. Struk, P. Bierżuński), a srebrne drużyna dzieci
(K. Matuszak, J. Kata, Konrad Sielicki), wszyscy z BUSHIKANU. 25 kwietnia odbył się w Czechach PŚ w karate WKF (1050 zawodników z 22 krajów).
Na tych zawodach Szymon Grzywacz (BODAIKAN Szczecin) wywalczył złoty
medal w kumite, pokonując w finale Egipcjanina Mahomeda 5 : 1 (do 84 kg).
Srebrne medale zdobyli Maciej Boguszewski i Paulina Góral (oboje z BODAIKANU), a medale brązowe – Anna Magda (2), Dariusz Panasiuk, Piotr Szumiło i Stanisław Korzel. We Wrocławiu zorganizowano mistrzostwa Śląska dzieci
(18 klubów). Reprezentanci Szczecina wywalczyli 9 medali złotych – Maja Miazek (2), drużyna SAMURAJA oraz Jan Pokorski, Krystian Świrski i Paweł Kołodziński. Były też 4 medale srebrne i 3 brązowe.
Na początku maja w Goleniowie odbyły się Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików, WKF, które zespołowo wygrali karatecy KK BODAIKAN
Szczecin. W połowie maja w Teatrze Letnim w Szczecinie odbyła się gala walk
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
205
Iron Fist. Podczas niej Artur Mulinow (Szczecin) pokonał Jana Sałamachę, a Michał Gutowski zremisował z Danielem Omieleńczukiem z Warszawy. Mariusz
Abramiuk (Szczecin) wygrał z Borysem Mańkowskim (Poznań), Dariusz Urbański pokonał Petra Durdika (Słowacja), Maciej Jewtuszko (Szczecin) zwyciężył
Litwina Erikasa Petraitisa, a Marcin Parcheta (Szczecin) w walce o mistrzostwo
Europy w pierwszej rundzie pokonał Francuza Nabila Boujenana. Były to różne
walki – bokserskie, karate, wolnej amerykanki itp. 27 maja podczas MP AZS
w karate WKF we Wrocławiu wystąpiły cztery osoby ze Szczecina, zdobywając
4 medale: Piotr Szumiło i Szymon Grzywacz – medale złote oraz Anna Magda
i Marcin Antol – medale srebrne.
Na początku września w Berlinie odbył się turniej karate Cup Open Bonsai
(1000 zawodników z 30 państw). Szczecińscy karatecy wywalczyli 12 medali,
w tym 4 złote, 2 srebrne i 6 brązowych. Justyna Paczkowska zdobyła medal złoty
i dwa srebrne, złoto wywalczyli też Marcin Antol, Agata Andrzejewska i Piotr
Szumiło.
W połowie października w Cluj-Napoca (Rumunia) zorganizowano Europejski Puchar Mistrzów w Karate WUKF (zawodnicy z 12 krajów). Złoty medal
w kumite open zdobył Paweł Bombolewski, a drużyna KK BUSHIKAN Szczecin
(P. Bombolewski, A. Fułek i Ł. Struk) – medal brązowy. W tym czasie w Cieszynie odbywały się MP juniorów w karate (36 klubów). Justyna Paczkowska
i Marcin Antol wywalczyli tam złote medale, Weronika Prządka i drużyna BODAIKANU medale srebrne w kumite.
Na początku listopada rozegrano w Łodzi turniej Grand Prix w karate
(45 klubów). SAMURAJ Szczecin zdobył cztery medale, a KUMITE Gryfino
– trzy. Zespół SAMURAJA wystąpił w składzie: Krystian Świrski, Łukasz Socha, Paweł Kozioł, Bogna Bocheńska i Weronika Lisowska. W Szczecinie przeprowadzono Mikołajkowy Turniej Karate Dzieci – wystąpiło 12 klubów.
W grudniu przyjechał do Szczecina włoski mistrz karate Giuseppe Begheto,
aby przeprowadzić walki pokazowe i udzielić rad oraz wskazówek młodzieży
szczecińskiej, która uprawia ten sport walki. Na koniec spotkania odbyły się egzaminy. Pierwszy dan otrzymali Tomasz Weczer, Kornel Andrzejewski i Stefan
Pękala. Drugi dan przyznano Markowi Podkańskiemu, Krzysztofowi Wiśniewskiemu i Patrykowi Cynowskiemu.
W marcu na rozegranych w Lizbonie ME w brazylijskim jujitsu Paweł Czekała
ze Szczecina zdobył złoty medal (pasy niebieskie) i medal srebrny w kategorii
206
Zbigniew Szafkowski
open. Piotr Bagiński wywalczył brązowy medal (pasy czarne), a Piotr Piotrowicz
zdobył medal srebrny (pasy białe). Medale brązowe wywalczyli również: Robert
Siedziako (pasy czarne), Artur Chachlica (pasy niebieskie), Stefan Osiński (pasy
brązowe), Grzegorz Szatkowski (pasy brązowe), Grzegorz Czerwiński (pasy purpurowe) i Alicja Rybak (pasy purpurowe).
7 marca Marcin Anikij (Szczecin) zdobył srebrny medal MŚ juniorów
(do 63 kg) w taekwondo, rozegranych w Meksyku (700 uczestników z 97 krajów), a na turnieju w Singapurze zajął piąte miejsce. 15 marca podczas zorganizowanych w Puławach MP w taekwondo Tang Soo Do (330 zawodników)
Marek Pietrzyk z ALKONU Szczecin zdobył srebrny i brązowy medal, a Piotr
Kłusek (CHOLEW-SPORT Police) – medal brązowy. W kwietniu odbyły się
w Ząbkowicach Śląskich MP w taekwondo. Złote medale wywalczyli tam: Marek Pietrzyk (2), Norbert Olczyk, Rafał Zgorzelski – zawodnicy ALKONU oraz
Michał Kacprzyk (CHOLEW-SPORT Police), a medale srebrne: Alicja Górska
(2), Jakub Mielcarek (2), Andrzej Ślusarczyk, Rafał Zgorzelski i Patryk Mrówka.
Na początku maja odbyły się w Szwecji ME w taekwondo (481 zawodników
z 29 państw). W reprezentacji Polski wystąpiła szczecinianka Julia Sakowska,
która w wadze do 70 kg wywalczyła złoty medal i tytuł mistrzyni Europy. Prócz
tego zdobyła ona złoty medal w walkach drużynowych oraz dwa srebrne medale w walkach i testach siły. Polki zajęły drużynowo pierwsze miejsce. Pod koniec listopada rozegrano w Opolu PP w taekwondo. Złote medale zdobyli: Rafał
Zgorzelski w semi-contact, Michał Kasprzyk i Kacper Narloch w light-contact,
a medale brązowe: Sylwia Kowalska i Patryk Mrówka ze Szczecina.
28 marca rozegrano w Bangkoku MŚ w boksie tajskim (zawodnicy z 43 krajów). Marcin Parcheta (NAK MUAY Szczecin) zdobył tam złoty medal w klasie
Pro-Am, pokonując w półfinale Francuza Nabila Boujenana, a w finale Ukraińca Dmytro Konstantinowa. We wrześniu w Świebodzicach przeprowadzono MP
w boksie tajskim (43 kluby), na których Parcheta zdobył złoty medal w wadze do
71 kg. Wygrał on tam cztery walki przed czasem. 6 września podczas zawodów
w boksie tajskim, rozegranych w SDS, Parcheta jednogłośnie pokonał na punkty
Anglika Samuela Wilsona. Swoją walkę wygrał też Michał Gutowski ze Szczecina, przegrał natomiast Łukasz Skibski.
Na początku czerwca odbył się we Włoszech PŚ w kick boxingu. W formule light contact Kacper Narloch wywalczył brązowy medal (57 kg). W połowie
czerwca zorganizowano w Lesznie MP karateków w kick boxingu, na których
Marek Pietrzyk z ALKONU Szczecin zdobył złoty medal w semi-contact i srebr-
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
207
ny w light-contact. Uznano go także za najlepszego zawodnika turnieju. W listopadzie odbył się w Szczecinie turniej kick boxingu. Swoje walki wygrali: Daniel
Baroń, Rafał Zgorzelski i Kacper Narloch – wszyscy z ALKONU Szczecin, oraz
Oskar Dąbek i Andrzej Bogacki z POMORZA Świnoujście.
Podczas ferii zimowych KUSY Szczecin organizował turnieje szermiercze dla
początkujących, aby zachęcić młodzież do tego sportu. Podczas turniejów kwalifikacyjnych Martyna Swatowska i Halina Ptak z KUSEGO zakwalifikowały się
na ME juniorów w Atenach.
W marcu na mistrzostwach tych Halina Ptak wywalczyła brązowy medal
we florecie kadetek (do 18 lat), a jej koleżanka klubowa Martyna Swatowska
zajęła czwarte miejsce w turnieju szpadowym. Prócz tego H. Ptak wraz z drużyną
dziewcząt wywalczyła zespołowo brązowy medal.
W maju na OOM zawodniczki KUSEGO pod opieką trenera Artura Starza
wywalczyły złote medale szpadzistek, a KUSY został sklasyfikowany na piątym
miejscu w kraju. Najlepszymi zawodniczkami są Halina Ptak we florecie oraz
Martyna Swatowska w szpadzie – brązowy medal. Drużynowo szpadzistki wywalczyły złoty medal OOM w składzie: M. Swatowska, Magda Wasyluk, Ola
Szklar, a brązowy medal – florecistki: Monika Laszkiewicz, Halina Ptak, Zuzanna Majewska i Sandra Maćkowiak. Podczas turnieju szermierczego w Niemczech
(8–9 lat) Kacper Haraburda zajął drugie miejsce, Jakub Emilianowicz – trzecie,
a Michał Durnaś – czwarte. Wśród dziewcząt Roksana Papużyńska była druga,
a Kaja Jabłonowska – trzecia.
W sierpniu Martyna Swatowska z KUSEGO sięgnęła po brązowy medal
w szpadzie na I Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Singapurze; zdobyła
też medal srebrny wraz z drużyną narodową.
We wrześniu, podczas rozegranych we Wrocławiu MP juniorów, Martyna
Swatowska wywalczyła srebrny medal w szpadzie, a Martyna Długosz medal
brązowy we florecie. W tymże miesiącu rozegrano w Warszawie PP juniorów
(do 20 lat), na którym 17-letnia Halina Ptak z KUSEGO zajęła trzecie miejsce
(za wszystkie bronie).
20 października rozegrano w Heidenheim (Niemcy) PE, na którym kadetka
KUSEGO M. Swatowska zajęła trzecie miejsce w szpadzie. Dobrze wypadły też
florecistki Martyna Długosz i Alicja Wiaderek oraz Michał Hejny, którzy uplasowali się tuż za podium.
208
Zbigniew Szafkowski
W grudniu odbył się w Szczecinie międzynarodowy młodzieżowy turniej
floretowy Youngster Cup (6 klubów niemieckich i 3 polskie). Najlepszymi zawodnikami szczecińskiego KUSEGO byli Michał Durczak, Kuba Januszewski,
Hania Dziwoń i Patrycja Schmidt.
Po rozwiązaniu w 2008 r. sekcji ciężarowej CHEMIKA Police dyscyplina
ta uprawiana jest jedynie w AKS PROMIEŃ w Szczecinie, raczej rekreacyjnie
lub kulturystycznie. Natomiast sekcje zapaśnicze istnieją tylko w Pyrzycach,
Białogardzie i Stargardzie Szczecińskim.
W połowie lutego odbył się w Irlandii międzynarodowy turniej w gimnastyce artystycznej, na którym gimnastyczki z KUSEGO Szczecin – Weronika Woroniak,
Marina Milona, Natalia Serafin i Rita Antoszewska – wywalczyły cztery medale
złote, trzy srebrne i jeden brązowy. W turnieju uczestniczyły gimnastyczki z Polski, Ukrainy, Łotwy, Austrii i Irlandii. Trenerką szczecińskich zawodniczek jest
Małgorzata Cieślak.
W kwietniu odbywały się w Szczecinie zawody gimnastyki artystycznej
Turniej Wiosny, ale zostały one przerwane z powodu katastrofy smoleńskiej.
Skrócony turniej wygrała reprezentantka Izraela Ira Risenzon przed Rosjanką
Janą Łukoniną i Białorusinką Haną Rabcową. Ze szczecinianek najwyżej sklasyfikowano Aleksandrę Metzę z KUSEGO – na szóstym miejscu. Pod koniec
kwietnia w Birmingham (Anglia) rozegrano ME w gimnastyce sportowej. Zespołowo Polki zajęły tam dziesiąte miejsce, a w reprezentacji kraju startowała
zawodniczka KUSEGO Marta Pihan-Kulesza.
W maju na OOM w gimnastyce sportowej województwo zachodniopomorskie zajęło drugie miejsce za reprezentantkami Krakowa. Indywidualnie w klasie
III w ćwiczeniach na drążku (do 13 lat) zwyciężył Piotr Sierpiński, a w ćwiczeniach na kółkach na drugim miejscu uplasował się Mikołaj Bujacz (obaj z KUSEGO). W klasie III do 15 lat w ćwiczeniach wolnych i w ćwiczeniach na drążku
brązowe medale zdobył Damian Walczak, na koniu z łękami trzeci był Bartłomiej
Adamczyk, a w ćwiczeniach na kółkach i w skokach dwa brązowe medale wywalczył Patryk Burczyński. Podczas OOM w gimnastyce artystycznej zawodniczki BŁĘKITNEJ Szczecin w punktacji województw zajęły drugie miejsce.
W rywalizacji klubów BŁĘKITNA również wywalczyła srebrny medal. W zmaganiach juniorów młodszych (12 lat) Marta Nowacka indywidualnie zdobyła
medal srebrny. Wśród młodziczek (10 lat) w ćwiczeniach ze skakanką Julia Kon-
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
209
dzioła była druga, a Małgorzata Romaniuk zajęła trzecie miejsce. W ćwiczeniach
ze wstążką (do 12 lat) Karolina Woroniak zdobyła srebrny medal. Pod koniec
maja Marta Pihan-Kulesza (KUSY) i jej mąż Roman Kulesza (AZS Biała Podlaska) wygrali MP w wielobojach w gimnastyce sportowej. Marta zdobyła cztery
złote medale – za wielobój, poręcze, równoważnię i ćwiczenia wolne. Wśród
juniorek Aleksander Monczka zdobył złoty medal w skoku, a jego koleżanka
z KUSEGO Kinga Najmark wywalczyła dwa srebrne medale – w wieloboju
i w ćwiczeniach wolnych. Na MP juniorów w gimnastyce artystycznej Aleksandra Metza (KUSY) zdobyła brązowy medal w wieloboju.
10 czerwca Marta Pihan-Kulesza i Roman Kulesza zwyciężyli w turnieju
gimnastyki sportowej o Memoriał Stefanii i Antoniego Kołakowskich w Szczecinie (40 zawodników z 6 państw).
Na początku października Marta Pihan-Kulesza wygrała zawody kontrolne kadry narodowej w gimnastyce sportowej, a potem zwyciężyła w Memoriale
Witalija Szczerby na Białorusi. W połowie października w eliminacjach w wieloboju MŚ w Amsterdamie Pihan-Kulesza zajęła 22. miejsce i zakwalifikowała się
do występów finałowych. Reprezentacja Polski zajęła siedemnaste miejsce (najlepsze od 50 lat). Pihan została skasyfikowana na czternastym miejscu w skoku
i na równoważni.
W listopadzie rozegrano w Łodzi MP w gimnastyce artystycznej w układach
zbiorowych. Zawodniczki KUSEGO – Marina Milona, Natalia Serafin, Martyna
Baumgartner, Dominika Gralewicz i Patrycja Gromek – wywalczyły tam złoty
medal i tytuł mistrzowski. Trenerką zespołu jest Magdalena Łukaszewicz. Brązowy medal zdobyły ich koleżanki – juniorki młodsze: Magda Andrzejewska,
Karolina Woroniak, Maja Górska, Katarzyna Iwanowska, Wiktoria Różańska
i Joanna Jóźwiak. Indywidualnie srebrny medal zdobyła Aleksandra Metza
(w seniorkach), a Marina Milona wywalczyła w juniorkach medal złoty. W punktacji klubów KUSY Szczecin zajął drugie miejsce, BŁĘKITNA Szczecin uplasowała się na trzeciej pozycji. W gronie młodziczek medal brązowy wywalczyła
Julia Kondzioła, a Marta Nowicka zdobyła medal srebrny wśród juniorek młodszych.
20 października w finale MŚ w Rotterdamie Marta Pihan-Kulesza uplasowała się w wieloboju na wysokim dwudziestym miejscu (gimnastyka sportowa).
15 listopada rozegrano w Zabrzu drużynowe MP juniorek w gimnastyce
sportowej. Zespół KUSEGO w składzie: Nikola Krężelok, Dagmara Snopek,
Kinga Najmark i Aleksandra Łachut – wywalczył srebrny medal, plasując się
210
Zbigniew Szafkowski
za ISKRĄ Zabrze. Indywidualnie K. Najmark była trzecia, a N. Krężelok – szósta. 22 listopada w Glasgow (Szkocja) odbył się PŚ w gimnastyce sportowej, na
którym wystąpiła Marta Pihan-Kulesza. Po eliminacjach w ćwiczeniach finałowych na poręczach zajęła ona szóste miejsce, w ćwiczeniach wolnych była druga
i ostatecznie zajęła trzecią lokatę w PŚ za cały 2010 r. w ćwiczeniach wolnych.
W Nysie rozegrano PP młodziczek. Gimnastyczki KUSEGO – Weronika Fimińska, Wiktoria Grabowska, Gabriela Zielińska, Klaudia Ziętek i Oliwia Szymańska
– wywalczyły zespołowo srebrny medal, plasując się za drużyną NTG Nysa. Indywidualnie srebrny medal zdobyła Gabriela Zielińska. 25 listopada gimnastyczki KUSEGO sięgnęły po złoty medal MP w gimnastyce artystycznej – Aleksandra Metza, Ewa Modzelewska i Klaudia Chmielewska w seniorkach, a juniorki
zajęły trzecie miejsce – Marina Milona, Natalia Serafin i Martyna Baumgartner.
Na rozegranej w Drzonkowie OOM w jeździectwie w kategorii kuców srebrny
medal zdobyła Maria Januszewska z DRAGONA Nowielice jako reprezentantka
województwa zachodniopomorskiego.
W sierpniu Piotr Grzegórzek ze Szczecina zdobył złoty medal MP w triatlonie.
Paulina Kotfica (Biuro Podróży AS) wraz z zespołem narodowym zdobyła mistrzostwo świata w triatlonie. Czołowymi postaciami w szczecińskim triatlonie
są także Maria Cześnik (Biuro Podróży AS), Dariusz Czyżowicz (IRONMAN),
Jolanta Maślanka, Adrian Szczepański, Marzena Małyszko, Alicja Sekuła, Kamila Tyczkowska, Michał Migała, Radosław Piwowarski, Katarzyna Gudaniec,
Paweł Błażewicz, Robert Stępniak, Norbert Giecewicz, Jakub Piechocki, Patrycja Kronkowska, Łukasz Zdanowicz, Przemysław Burzych, Dariusz Saniewski,
Hanna Matysik, Agata Barczewska, Agnieszka Jerzyk, Jakub Podróżny i inni.
Działacz sekcji triatlonu i członek zarządu szczecińskiego triatlonu Andrzej Stec
(były kolarz) jest prezesem Polskiego Związku Triatlonu.
W maju rozegrano w Chojnicach rundę eliminacyjną okręgu zachodniego do MP
w motocrossie (150 zawodników). Krzysztof Traczyński (Szczecin) zajął tam
czwarte miejsce w swojej klasie. We wrześniu na torze motocrossowym w Rosówku rozegrano piątą eliminację MP w okręgu zachodnim. Wojciech Nowicki
z KLUBU MOTOROWEGO Szczecin zajął tam czwarte miejsce, Janusz Puhlmann był ósmy, a Ryszard Karpik – jedenasty. We Wschowie w kolejnej rundzie eliminacyjnej strefy zachodniej w klasie młodzików Filip Królikowski zajął
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
211
piąte miejsce, a Lubomir Sobol – ósme. W klasie otwartej Krzysztof Traczyński był siódmy, ale w swojej klasie utrzymuje się wciąż na pierwszym miejscu.
W październiku rozegrano w Mirocinie kolejną rundę zawodów motocrossowych
do MP, którą wygrał Krzysztof Traczyński, a Marek Flasza zajął ósme miejsce
w klasie otwartej. W klasie młodzików Filip Królikowski był piąty, a Lubomir
Sobol – dziesiąty.
W październiku Jakub Litwin z US został akademickim mistrzem okręgu
w kartingu podczas zawodów kartingowych rozegranych przy al. Wojska Polskiego w Szczecinie. Zespołowo zwyciężyli zawodnicy US.
9 maja zorganizowano w Szczecinie na Odrze MŚ w sportach motorowodnych.
W klasie T-400 złoty medal zdobył Fin Ville Mäkinen, szczecinianin Adrian Majewski był siódmy, a jego kolega klubowy ze ŚLIZGU Szczecin Jacek Kołpaczyński zajął ósmą lokatę. W eliminacjach motorowodnych do MP Marcin Zieliński z LOK Szczecin wygrał w klasie O-125, a Maksymilian Lewandowski był
drugi w klasie JT-250. 22 maja odbyła się w Myśliborzu motorowodna eliminacja
do ME. Wyścig w klasie OSY-400 wygrał Słowak Michał Kosut. Jednocześnie
z ME odbyły się eliminacje do MP. W klasie JT-250 zwyciężył Maksymilian
Lewandowski, a na trzecim miejscu zawody ukończył Michał Gajos (obaj ze
ŚLIZGU Szczecin). W klasie O-125 zwyciężył Marcin Zieliński, a na trzecim
miejscu znalazł się Daniel Pietrasik (obaj ŚLIZG). W klasie T-400 na trzeciej
pozycji uplasował się Adrian Maniewski. Pod koniec maja przeprowadzono
w Żninie piątą eliminację do MP. W klasie T-400 trzecie miejsce zajął Adrian Maniewski (ŚLIZG), w klasie O-125 wygrał Marcin Zieliński, a trzecie miejsce zajął
Krzysztof Ey – obaj z LOK Szczecin. W klasie JT-250 zwyciężył Maksymilian
Lewandowski, a na trzecim miejscu był Michał Gajos.
W czerwcu odbyła się w Śremie szósta eliminacja do MP, gdzie Michał
Gajos był czwarty w klasie T-250, a brązowy medal wywalczył Maksymilian
Lewandowski. W klasie T-400 na czwartym miejscu zmagania zakończył szczecinianin Jacek Kołpaczyński.
W lipcu na jeziorze Malta w Poznaniu rozegrano MP w narciarstwie wodnym. Srebrny medal w jeździe figurowej wywalczył Krzysztof Bernatowicz
(SKI-LINE Szczecin), a wśród juniorów (17 lat) srebrny medal zdobył jego
kolega klubowy Jakub Oronowicz. Podczas motorowodnych MP rozegranych
w Szczecinku Krzysztof Bernatowicz był trzeci w kategorii open. W gronie kadetek Agata Smoleń także zajęła trzecie miejsce. Na PE w Szczecinku w trójkombi-
212
Zbigniew Szafkowski
nacji (skoki, jazda figurowa i slalom) Smoleń uplasowała się na trzecim miejscu,
a Bernatowicz wywalczył srebrny medal.
2 sierpnia rozegrano w Szczecinku konkurs skoków na nartach wodnych.
Zwyciężył Rosjanin Władimir Riazin (59,60 m), a K. Bernatowicz zajął szóste
miejsce z wynikiem 50,20 m (rekord życiowy: 54,50 m). Kamil Borysewicz ze
Szczecina skoczył 37,40 m, zajmując jedenaste miejsce. W połowie sierpnia
odbył się w Czechach finał PE w trójkombinacji. Bernatowicz wywalczył tam
srebrny medal, wygrywając skoki, w slalomie był piąty i szósty w jeździe figurowej. W sierpniu rozegrano w Niemczech kolejną eliminację motorowodnych
ME, w której uczestniczyło kilku zawodników szczecińskich. Najlepiej wypadł
Daniel Pietrasik, zajmując jedenaste miejsce w klasie O-125. Na ME i świata
w motorowodnej Formule Przyszłości, zorganizowanych w Liverpoolu (Anglia),
w konkursie dzieci do dziewięciu lat brązowy medal wywalczyła Wiktoria Gajos
z TKKF ŚLIZG Szczecin. Podczas rozegranych na Węgrzech motorowodnych
MŚ czwarte miejsce w formule 4-S zajął Adrian Majewski (ŚLIZG Szczecin).
Pod koniec sierpnia we Włoszech Daniel Pietrasik na ME zajął siódme miejsce
w klasie O-125.
2 września rozegrano w Szczecinie na Odrze MP w narciarstwie wodnym.
W skoku zwyciężył Krzysztof Bernatowicz (50 m). Wygrał on też zawody o Puchar Prezydenta Szczecina. Daniel Pietrasik zdobył brązowy medal MP w klasie
O-125 oraz zajął ósme miejsce w tej klasie podczas ME. W klasie JT-250 srebrny
medal wywalczył Maksymilian Lewandowski, a na trzecim uplasował się Michał
Gajos. W połowie września w Lauffen (Niemcy) rozegrano finały ME w sportach
motorowodnych, gdzie Adrian Maniewski zdobył srebrny medal w klasie T-400.
25 września w Szczytnie odbyły się MP w sportach motorowodnych. W skokach
zwyciężył K. Bernatowicz, a drugie miejsce zajął jego brat Tomasz. W grupie
do 17 lat brązowe medale zdobyli Ada Kusiak i Jakub Oronowicz. Generalnie
szczeciński klub SKI-LINE zajął drugie miejsce, a w grupie do 14 lat – miejsce
trzecie. Pod koniec września rozegrano w Szczecinku MP w skokach na nartach
wodnych. Zwyciężył Krzysztof Bernatowicz, a w grupie juniorek Lidia Woźniak
była trzecia. Krzysztof Bernatowicz ustanowił także rekord Polski w slalomie za
wyciągiem, a Tomasz Bernatowicz – rekord Polski za łodzią holującą. Najlepszymi narciarzami wodnymi w Szczecinie są bracia Krzysztof i Tomasz Bernatowiczowie, Agata Smoleń, Ada Kusiak, Lidia Woźniak, Jacek Smoleń, Michał
Flisiak, Mateusz Grzesiak i Jakub Oronowicz. Prezesem klubu SKI-LINE jest
Jan Marcinkowski.
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
213
Na zawodach motorowodnych we Włoszech Daniel Pietrasik (LOK) zajął
trzecie miejsce w klasie O-125, a w Niemczech miał groźny wypadek, po którym
znalazł się w szpitalu. W październiku na MŚ narciarzy wodnych polska ekipa
z Krzysztofem Bernatowiczem zdobyła srebrny medal, plasując się za Białorusinami, a indywidualnie K. Bernatowicz był jedenasty. Podczas ME Adrian Maniewski zdobył srebrny medal w klasie 4 S. Był on też czwarty na MŚ w tej klasie
oraz ósmy w klasie T-400. Jacek Kołpaczewski na MŚ zajął dziewiąte miejsce
w klasie T-400.
W III lidze wojewódzkiej grały następujące kluby brydżowe ze Szczecina: AMATOR Szczecin, TRZYNASTKA Szczecin, HUTNIK-RYSIE Szczecin i STELKOM Police. W lidze okręgowej występowały: KS Police, ŚMIAŁY Police, SONOMETR Szczecin, POD WIEŻĄ Szczecin i PKP CARGO Szczecin.
W marcu turniej brydżowy w Goleniowie wygrała para szczecińska Włodzimierz Buza i Władysław Tomasik. W kwietniu zorganizowano w Szczecinie finał
eliminacji do brydżowych MP (28 par), który wygrała para koszalińska J. Chmielewski i J. Kullass przed parą szczecińską S. Nijako i P. Wasylko. Kolejny turniej
brydżowy w Policach wygrała para szczecińska J. Ośmiański i T. Tyszkiewicz.
Pod koniec kwietnia w turnieju mikstów w Świnoujściu zwyciężyła szczecińska
dwójka Małgorzata i Zbigniew Sawiccy.
W końcu maja Wojewódzki Zjazd ZOZ Brydża wybrał nowe władze. Prezesem został Wincenty Grela. Podczas zjazdu rozegrano też dwa turnieje brydżowe.
W pierwszym zwyciężyła para S. Nijako i D. Ćwirko, a w drugim – T. Izydorczyk
i W. Kuczenko. W Policach zorganizowano „środy brydżowe”, aby spopularyzować brydż wśród mieszkańców miasta i zachęcić do gry zarówno dorosłych, jak
i młodzież. Turnieje brydżowe organizowano latem w Szczecinie – np. Szczeciński Mini Szlem lub Turniej Bursztynowy, w którym w październiku zagrało
150 par, a najlepsza okazała się Małgorzata Sawicka. W turnieju mikstów
(66 par) kolejność była następująca: P. Klimecki i R. Sakowicz, A. Jeleniewski
i J. Wachnowski oraz J. Szarch i Z. Ogrodnik. W turnieju IMP (International
Match Points; 72 pary) zwyciężała para M. Siwy i P. Węgrzyn przed parami:
M. Sawicka i J. Razik oraz M. Tomaszewska i A. Hiltert. W okresie letnim
i jesiennym organizowano wiele turniejów brydżowych dla amatorów i zaawansowanych. Jesienią na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania US odbył
się otwarty turniej brydżowy o Puchar Rektora (ponad sto osób), który wygrała
214
Zbigniew Szafkowski
para Margareta Pasternak i Wiesław Szczepański. W grupie mikstów zwyciężyli
M. Sawicka i W. Szczepański.
W styczniu podczas turnieju MŚ w grze błyskawicznej w warcaby wybrano nowy
Zarząd Światowej Federacji Warcabowej. W jego skład wszedł szczecinianin Jacek Pawlicki, który został dyrektorem turniejów warcabowych.
W lutym zorganizowano szachowy turniej GRYFA w Szczecinie, który
wygrał Bartosz Pułka ze Szczecina przed Andrzejem Maniochą (Police) i Marianem Gniazdowskim (GRYF Szczecin). W połowie lutego odbył się turniej
w Gryfinie szachów błyskawicznych (5 minut na partię), w którym zwyciężył
Andrzej Maniocha, zdobywając 13 punktów. Drugie miejsce zajął Adam Czuchnicki (PAŁAC MŁODZIEŻY), a trzecie – Bartosz Pułka (GRYF). Pod koniec
lutego rozegrano w Szczecinie międzynarodowy turniej szachowy, który wygrał
Adam Czuchnicki (PAŁAC MŁODZIEŻY), drugie miejsce zajął Andrzej Maniocha, a trzecie Bartosz Pułka. Na turnieju szachowym w Anglii zwyciężył Adrian Ociepka (Szczecin), a na trzecim miejscu uplasowała się Dominika Ociepka
(oboje z GRYFA). W marcu Grand Prix Szczecina wygrał A. Czuchnicki, przed
B. Pułką i A. Maniochą. Na przełomie marca i kwietnia zorganizowano wielki
turniej szachowy o Memoriał Gabriela Bieńkowskiego (130 szachistów). Zwyciężył Michał Szczepiński z Koszalina, czwarte miejsce zajął A. Czuchnicki,
a piąte A. Maniocha.
W kwietniu turniej szachowy błyskawiczny w Szczecinie wygrał Adam
Czuchnicki przed Markiem Soleckim (GRYF). W tymże miesiącu odbyły się
w Karpaczu MP juniorów (do 18 lat). Szczecinianin Krystian Jacek zajął tam
osiemnaste miejsce, a w grupie dziewcząt na czternastym miejscu uplasowała
się jego siostra Roksana. W kwietniu zorganizowano też w Szczecinie szachowy
Turniej Wiosny, a wygrał go Słowak Josef Franzen przed Krystianem Jackiem
i Kamilem Soińskim (obaj z GRYFA Szczecin). W grupie B zwyciężył Michał
Kowalczyk przed Pawłem Lisowskim, a w grupie C – Damian Dębski przed Kasprem Kwaśniakiem (PAŁAC MŁODZIEŻY). Kolejny turniej szachowy wygrał
A. Maniocha. Pod koniec kwietnia w Dziwnowie odbyły się mistrzostwa okręgu
juniorów w szachach. Zwyciężyli szachiści GRYFA Szczecin, a indywidualnie
Krystian Jacek (I szachownica), na drugiej szachownicy zwyciężył Karol Minorowicz, a na trzeciej Michał Trzeciakiewicz. Kolejny turniej szachowy wygrał Adam Czuchnicki. On też zwyciężył w maju w Turnieju Gryfa, pokonując
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
215
A. Maniochę. W końcu maja następny turniej wygrał A. Maniocha przed
A. Czuchnickim.
1 czerwca odbyły się w Szczecinie mistrzostwa okręgu w warcabach. Zwyciężył mistrz świata Rosjanin Aleksander Szwarcman, a ze Szczecinian najlepiej
wypadł Robert Kula. W czerwcu rozegrano w Szczecinie również szachowe mistrzostwa okręgu. W gronie kobiet wygrała Roksana Jacek, a wśród mężczyzn
Tomasz Tokarczyk przed K. Jackiem i A. Czuchnickim.
W połowie lipca odbył się w Policach Memoriał Tadeusza Gniota (szachiści
z 10 krajów). Zwyciężył Jacek Tomczak z Poznania (mistrz świata juniorów).
W połowie sierpnia rozegrano w Koszalinie Memoriał Józefa Kochana, w którym Krystian Jacek uplasował się na dwudziestym miejscu, a 23. miejsce zajęła
jego siostra Roksana. We wrześniu zorganizowano w Szczecinie wielki turniej
szachowy „Cztery Pory Roku”. W grupie A zwyciężył Adam Czuchnicki, w grupie B – Michał Oszczyk, a w gronie najmłodszych do 14 lat – Adrian Dąbrowski.
W październiku i listopadzie organizowano zarówno w Szczecinie, jak i Policach
kolejne turnieje szachowe, na których prym wiedli szachiści znani z poprzednich
turniejów.
Kolejny wielki turniej szachowy zorganizowano w grudniu w Szczecinie.
Zwyciężył w nim Adam Czuchnicki przed Tomaszem Tokarczykiem i Krystianem Jackiem. W gronie dziewcząt najlepiej grała Roksana Jacek, a kolejne miejsca zajęły Dominika Walukiewicz i Aleksandra Żukowska.
W lutym Tomasz Jamroży z Ińska, reprezentujący Szczecin, zajął drugie miejsce
w wyścigach psich zaprzęgów w Turyngii (Niemcy) (cztery lata temu zdobył
tytuł wicemistrza świata).
20 lutego w Dobrzyniu rozegrano pierwsze MP w windsurfingu lodowym
(bojery). Szczeciński żeglarz Błażej Błażowski zdobył tam dwa złote medale
– w grupie juniorów i seniorów. Złoty medal wśród juniorek wywalczyła Hanna
Zembrzuska (CENTRUM ŻEGLARSKIE Szczecin).
Pod koniec lutego zorganizowano w Szczecinie wielki turniej badmintona,
a zwycięzcami w różnych kategoriach wiekowych zostali Magdalena Dorożalska, Marek Pniewski, Paweł Biały, Marcin Goździcki, Krystian Szpener, Sebastian Zieliński, Jerzy Ptaszyński, Wiesław Drewicz i Sebastian Hałajda.
W marcu na specjalnym zebraniu miłośników golfa i działaczy w hotelu
Radisson województwo zachodniopomorskie uznano za stolicę polskiego golfa,
216
Zbigniew Szafkowski
gdyż ma ono pola golfowe w Binowie, Kołczewie, Łukęcinie, Choszcznie i Międzyzdrojach.
W marcu odbyły się w Szczecinie otwarte mistrzostwa miasta w scrabble
„Zanim zakwitną magnolie” (75 osób). Zwyciężył Tomasz Zwoliński (Skierdy)
przed Michałem Kolajem (Ostróda), a najlepszymi ze szczecinian byli Kazimierz
Merklejn i Bogusław Książek.
W marcu w 34. Biegu Piastów w Jakuszycach uczestniczyło ponad 4 tys.
narciarzy – w tym trzynastu ze Szczecina (dystans 50 km).
HUSARIA Szczecin została rozgromiona we Wrocławiu aż 0 : 48 w meczu
futbolu amerykańskiego.
27 marca w hali przy ul. Litewskiej rozegrano PŚ w strzelectwie sportowym
osób niepełnosprawnych (reprezentanci 15 państw).
W kwietniu szczeciński sędzia piłkarski i bokserski Jerzy Zajkowski otrzymał Nagrodę Prezydenta Szczecina za sędziowanie przez 40 lat zawodów sportowych.
10 kwietnia w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął Piotr Nurowski
– prezes PKOL.
25 kwietnia w Gdańsku rozegrano akademickie mistrzostwa Polski w aerobiku (27 uczelni). Reprezentacja Klubu Uczelnianego AZS Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, prowadzona przez Dorotę Maciejewską,
zdobyła złoty medal. Złoto przypadło też parze Agnieszka Pulkowska i Michał
Smolak. Pulkowska zdobyła również srebrny medal wśród solistek.
W maju drużyna BEZRZECZA Szczecin wygrała zorganizowany w Zielonej Górze turniej rugby w olimpijskiej siedmioosobowej odmianie tej gry.
W połowie maja, pod wodzą byłego trenera boksu UKS ODRA Szczecin,
Adama Truchanowicza, grupa szczecinian wyruszyła (ze sprzętem bokserskim)
na Mount Blanc i tam na szczycie góry zorganizowano pokazowe zawody bokserskie. Ekipa ta już wcześniej zorganizowała podobne wejście – z rowerem
na Elbrus na Kaukazie.
22 maja zmarł w Szczecinie Stanisław Adamczak – działacz sportowy i trener TKKF, sędzia piłkarski, który prowadził zespoły piłki nożnej kobiet.
30 maja drużyna HUSARII Szczecin została usunięta z ekstraligi, gdyż zespół nie mógł zebrać kompletu graczy.
20 maja w Szczecinie odbyły się finały PP w rugby (siedmioosobowe).
Zwyciężyła drużyna ARKI Rumia przed FLOTĄ Gdynia i zespołem z Koszalina.
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
217
KASKADA Szczecin zajęła czwarte miejsce, a BEZRZECZE Szczecin – miejsce
siódme.
20 czerwca zorganizowano w Szczecinie Wielką Galę Sportu dla zawodników niepełnosprawnych. Były wyróżnienia, nagrody i zachęty do dalszego
uprawiania sportu. W lipcu przeprowadzono w Bydgoszczy MP osób niepełnosprawnych w strzelectwie sportowym. Waldemar Andruszkiewicz wywalczył
tam cztery złote medale. Złoty medal w strzelaniu z pistoletu zdobył Sławomir
Okoniewski, Beata Andruszkiewicz wywalczyła złoty medal w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego, a Jolanta Szulc – złoty medal w karabinku sportowym.
W lipcu szczecińscy juniorzy dobrze wypadli na turnieju golfowym w Krakowie, gdzie w silnej stawce zajęli zespołowo siódme miejsce – Mateusz Wardyn, Przemysław Piński, Robert Nowosad, Marcin Dziemianko i Jędrzej Gąsienica-Ciułacz. W sierpniu turniej golfa w Binowie wygrał Maksymilian Sałuda.
W październiku odbył się w Binowie wielki turniej golfowy, w którym zwyciężył
Norweg Paul Nilbink, na drugim miejscu uplasował się szczecinianin M. Sałuda,
a na trzynastym – Kacper Bobala ze Szczecina.
W tym samym miesiącu Marta Najfeld (AEROKLUB Szczecin) ustanowiła
trzy rekordy Polski w klasie szybowców 15-metrowych.
13 października odbył się w Szczecinie Walny Zjazd Zachodniopomorskiego Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. Wybrano nowe władze wojewódzkie. Przewodniczącym ponownie został Tomasz Wołoszczuk, a członkami
zarządu – Dariusz Sołoniewicz, Wiktor Głowacki, Krzysztof Szydlak i Adam Tetela. Na przewodniczącego Komisji Rewizyjnej wybrano Alfreda Juchniewicza.
Szczeciński TKKF organizuje przede wszystkim imprezy masowe i rekreacyjne
dla społeczeństwa.
Na początku listopada w Tajlandii odbył się turniej golfa, na którym szczecinianin Łukasz Ostaszewski wywalczył brązowy medal (do 20 lat), a w kategorii
do 25 lat Krzysztof Materna zajął również trzecie miejsce.
9 listopada rozegrano w Pilchowie turniej squasha. Zwyciężył Przemysław
Matczak (Szczecin) przed P. Czarkowskim i P. Chmielewskim. W drugiej grupie
trzecie miejsce zajął Tomasz Peszko, a czwarte – Tomasz Hołowicz. W szczecińskiej lidze squasha najlepszymi zawodnikami w tym roku byli Piotr Chomicki,
Remigiusz Mierzicki i Jacek Dziewanowski, a w grupie kobiet – Marta Adamczewska, Joanna Komsa i Marta Chudzicka.
218
Zbigniew Szafkowski
16 listopada na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odsłonięto pomnik
Szczecińskich Olimpijczyków, a uroczystościom przewodniczył prezes Zachodniopomorskiej Rady Olimpijskiej mgr Stanisław Kopeć.
W grudniu turniej unihokeja w Szczecinie wygrali uczniowie SP 74, zarówno w grupie dziewcząt, jak i chłopców. W Międzyzdrojach odbyła się Ogólnopolska Konferencja TKKF-ów, na której podsumowano ogólnopolskie współzawodnictwo miast i gmin w organizacji sportu masowego za ten rok. Zwyciężyło
województwo zachodniopomorskie, mające jako uczestników 94 miasta, drugie
zajęło województwo mazowieckie, a trzecie – kujawsko-pomorskie.
W grudniu na Osiedlu Majowym w Szczecinie otwarto lodowisko dla mieszkańców miasta. W połowie grudnia zorganizowano na US turniej mikołajkowy,
na którym trzeba było uczestniczyć w meczach koszykówki, siatkówki i unihokeja – a więc sport i rekreacja.
Również w połowie grudnia Klub Uczelniany AZS obchodził 25-lecie
działalności sportowej. Pokazano osiągnięcia wioślarzy, karateków, koszykarzy
i siatkarzy. Prezesem klubu od 2002 r. jest prof. Wiesław Deptuła, a kierownikiem Studium WF i Sportu US – Janusz Blank. Od roku dyrektorem Wydziału
Sportu i Turystyki UM w Szczecinie jest Piotr Dykiert, który zastąpił na tym
stanowisku Roberta Szycha.
24 grudnia redakcja „Kuriera Szczecińskiego” podała wyniki 57. plebiscytu
czytelników tej gazety na najlepszego sportowca w okręgu za 2010 r. Oto one:
1. Monika Pyrek z MKL (lekkoatletyka).
2. Marek Kolbowicz, Konrad Wasielewski z AZS (wioślarstwo).
3. Przemysław Czerwiński z MKL (lekkoatletyka).
4. Paweł Bombolewski z KK BUSHIKAN (karate WUKF).
5. Marcin Matkowski z KT MASTERS (tenis ziemny).
6. Jolanta Siwińska z POGONI Women (piłka nożna).
7. Adrian Fułek z KK BUSHIKAN (karate WUKF).
8. Renata Pliś z MARATONU Świnoujście (lekkoatletyka).
9. Marcin Parcheta z NAK MUAY (kick boxing, boks tajski).
10. Marta Pihan-Kulesza z MKS KUSY (gimnastyka).
Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010
219
W plebiscycie nie uwzględniono sukcesów Marcina Lewandowskiego (biegi
na 800 m), który w połowie maja przeszedł do bydgoskiego ZAWISZY.
Trenerzy:
1. Jarosław Duda z MKS KUSY (gimnastyka sportowa).
2. Krzysztof Krupecki z AZS (wioślarstwo).
3. Mirosław Drozd z MPK (pływanie).
W gronie sportowców niepełnosprawnych zwyciężył Arkadiusz Skrzypiński
ze STARTU Szczecin – mistrz świata w kolarstwie ręcznym (handbike).
Żaden szczeciński zawodnik nie znalazł się na liście dziesięciu najlepszych
sportowców w kraju za 2010 r. w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”. Mistrzowie Europy – wioślarska czwórka podwójna (Korol, Jeliński, Kolbowicz i Wasielewski) oraz Marcin Lewandowski (bieg na 800 m) zaleźli się w drugiej dziesiątce.
Literatura
„Głos Szczeciński” 2008–2010.
Komunikaty z zawodów sportowych 2008–2010.
„Kurier Szczeciński” 2008–2010.
Sprawozdania sekcji i klubów sportowych z lat 2008–2010.
P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I
TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4
RECENZJE∗OMÓWIENIA∗POLEMIKI
Андрей Карбовский, „По линии Одер-Нейсе...”. Русские, поляки
и немцы в Щецине (Штеттине) в 1945–1956 гг. [„Po linii Odra-Nysa...”. Rosjanie, Polacy oraz Niemcy w Szczecinie (Stettinie)
w latach 1945–1956], Москва: Научная книга, 2007, ss. 231
Książka Andrieja Karbowskiego Po linii Odra-Nysa... Rosjanie, Polacy oraz
Niemcy w Szczecinie (Stettinie) w latach
1945–1956 jest jedną pierwszych publikacji w rosyjskiej historiografii poświęconą
problematyce ewolucji polityki radzieckiej w kwestii granicy państwowej między Polską a Niemcami. Najwięcej uwagi
poświęcono zbadaniu historii rozwiązania
spornej kwestii przynależności państwowej największego centrum przemysłowego oraz portowego Pomorza Zachodniego
– Szczecina (Stettina). Jak wspomina sam
autor (rosyjski dyplomata, attaché Ambasady Rosji w Polsce w latach 2000–2005),
książka jest wynikiem czterech i pół roku
pracy w polskich archiwach i bibliotekach
oraz wielokrotnych wyjazdów służbowych
do Polski.
Książka składa się ze wstępu oraz
trzech rozdziałów. We wstępie przedstawiono historię kształtowania się polsko-niemieckiej granicy po pierwszej oraz
drugiej wojnie światowej. Główną uwagę poświęcono kwestii odzyskania przez
Polskę ziemi zachodnich. Stwierdzono,
że dzisiejsza „naturalna” granica jest wynikiem skomplikowanych batalii dyplo-
matycznych i chociaż problem „spuścizny
historycznej” w relacjach między dwoma państwami jest od dawna zamknięty,
kwestia ta jest do tej pory bolesna dla wielu przedstawicieli zarówno niemieckiego,
jak i polskiego społeczeństwa.
Opisano dwie koncepcje odzyskania
utraconych ziemi, które funkcjonowały
w polskim społeczeństwie przed odzyskaniem niepodległości, a mianowicie
koncepcję restauracji historycznej Polski jako federacji Korony, Litwy i Rusi
w granicach z 1772 r. (czyli odzyskanie
dawnych polskich terenów w kierunku
wschodnim) oraz projekt powrotu do Polski Piastów, czyli poszerzenie się kraju na
Zachód. Słusznie stwierdzono, że szczególnie za sprawą racjonał-demokraty Romana
Dmowskiego zwyciężyła właśnie koncepcja Polski Piastów i w taki sposób program
utopijno-historyczny przekształcił się
w polityczny. Opisano historię odzyskania
przez Polskę niepodległości w 1918 r. oraz
walkę polskich dyplomatów o jej granice,
m.in. o ziemie zachodnie (zwłaszcza Śląsk
i in.), której efektem stało się podpisanie
w 1919 r. traktatu wersalskiego. Zgodnie
z tą umową Polska odzyskała część Śląska
222
Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki
oraz Pomorza Gdańskiego. Podkreślono,
że po odzyskaniu przez Polskę części historycznych terenów odgrywających ważną rolę w życiu Niemiec konflikt między
dwoma narodami jeszcze bardziej się nasilił. Opisano również różne przejawy tego
konfliktu (trzy powstania śląskie, wypędzenie mniejszości niemieckiej z polskich
terenów, wojnę celną przeciwko Polsce
rozpętaną przez Niemcy w 1925 r., dyskusje wokół Gdańska itd.). Wspomniano też
o aspiracjach Polski do pozostałych ziem
zachodnich – aspiracji, które nasiliły się
w latach 30. XX w., ale miały szansę na
realizację dopiero po 1945 r. Podkreślono
szczególną rolę, jaką odegrał Związek Radziecki podczas odzyskania przez Polskę
po drugiej wojnie światowej pozostałych
terenów zachodnich, m.in. Pomorza Zachodniego łącznie ze Szczecinem. W końcowej części Andriej Karbowski analizuje
też podstawowe prace historyków polskich
poświęcone kwestii relacji polsko-niemieckich oraz polsko-radzieckich po pierwszej
i drugiej wojnie światowej. Krytykowane
są prace, w których radziecka obecność
w Polsce po drugiej wojnie światowej traktowana jest jako okupacja. W podsumowaniu autor twierdzi, że w polskiej historiografii mało jest prac, w których kwestię
relacji polsko-radzieckich potraktowano
obiektywnie, oraz podkreśla, że jego książka jest próbą przedstawienia obiektywnego
wizerunku tych relacji.
Według autorów tej recenzji Karbowski nie jest jednak do końca obiektywny. Jak już wspominaliśmy, podkreślona
została szczególna rola, którą odegrał
Związek Radziecki w odzyskaniu przez
Polskę Pomorza Zachodniego. Natomiast
rola polskiej dyplomacji jest w pewien
sposób umniejszana, a nawet negowana.
Rola Związku Radzieckiego w tej kwestii
rzeczywiście nie wywołuje żadnych wątpliwości. Uważamy jednak, że pozyskanie przez Polskę Pomorza Zachodniego
nie może być traktowane wyłącznie jako
zasługa strony radzieckiej; mocarstwa
zachodnie również odegrały istotną rolę
w tym procesie.
W rozdziale pierwszym (Stettin oraz
problemy granicy polsko-germańskiej) najwięcej uwagi poświęcono analizie kwestii
kształtowania się granicy polsko-niemieckiej po drugiej wojnie światowej (głównie
na poziomie teoretycznym, dyskusyjnym)
oraz rozwiązania problemu, pod czyją
strefą wpływu powinna się znaleźć Polska po zakończeniu tej wojny. Problem
kształtowania się granicy ukazano zarówno z polskiego punktu widzenia, jak
i z punktu widzenia trzech sprzymierzeńców w walce przeciwko Hitlerowi
– Związku Radzieckiego, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Opisano ścieranie się w rządzie Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie dwóch
koncepcji, które określamy umownie jako
„obiektywną” (rozszerzenie się Polski
na Zachód, w kierunku Odry) oraz „subiektywną” (przesunięcie granic Polski
na Wschód, nawet łącznie z odzyskaniem
Kijowa, terenów Białorusi, republik bałtyckich itd., w zależności od tego, jak daleko posuwa się w swoich zakrawających
na fantazję rozważaniach autor odpowiedniej koncepcji). Słusznie zaznaczono, że
na poziomie oficjalnym zwyciężyła koncepcja „obiektywna”. Opisano również
dyskusje dotyczące problemu polskiej
granicy, które miały miejsce w środowisku sojuszników podczas konferen-
Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki
cji teherańskiej w 1943 r., spotkania
brytyjsko-amerykańskiego
na
Malcie w 1945 r., konferencji jałtańskiej
w 1945 r. Trafnie stwierdzono, że w końcu wszyscy trzej sojusznicy zgodzili się
na ukształtowanie granicy według „linii
Curzona”, czyli na rozszerzenie się granic Polski na linii Odra-Nysa. Szczególną
uwagę poświęcono historii rozwiązania
kwestii przynależności Szczecina. Słusznie zaznaczono, że przekazanie miasta
Polakom zaproponował po raz pierwszy
Związek Radziecki oraz że problem przynależności Szczecina nie od razu został
rozwiązany, ponieważ wszyscy trzej sojusznicy byli świadomi potencjału tego miasta i pragnęli zachować je w strefie swojego wpływu. Autor ma rację, twierdząc
że koncepcja radziecka zwyciężyła głównie dzięki wydarzeniom wojennym, czyli
kolejnym zwycięstwom Armii Czerwonej
nad hitlerowcami oraz jej przesunięciu się
w kierunku Pomorza Zachodniego.
Co się tyczy problemu strefy wpływu, zaznaczono, że kraje Europy Zachodniej w obawie przed reakcją rządu
Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie
długo unikały poruszenia tej kwestii na
poziomie oficjalnym, natomiast nieoficjalnie niemal od samego początku uważały,
że Polska jako część Europy Wschodniej
powinna się znaleźć w strefie kontrolowanej przez Związek Radziecki. Wspomina się również o tym, że w polskim
środowisku istniały dwa diametralnie różne punkty widzenia tego problemu: rząd
Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie
kategorycznie sprzeciwiał się przekazaniu Polski do strefy radzieckiej, natomiast
członkowie PPR, której utworzenie zainspirowane było przez Związek Radziecki,
223
taką koncepcję jak najbardziej popierali.
W końcowej części rozdziału dużo uwagi
poświęcono również opisaniu ustanowienia administracji na Pomorzu Zachodnim
oraz kwestii traktowania ludności niemieckiej na tych terenach.
Jednak przy opisywaniu tej kwestii
autorowi niezupełnie udało się uniknąć subiektywizmu. Przejawy złego traktowania
ludności niemieckiej przez Polaków (takie
jak przymusowe wysiedlenie etnicznych
Niemców, nawet tych, którzy nie brali
żadnego udziału w działaniach wojennych,
z rodzinnych domów oraz osadzenie ich
w specjalnych obozach itd.) opisane są
bardzo dokładnie. Natomiast o tym, że
zdarzały się również liczne wypadki złego traktowania Niemców przez Armię
Czerwoną, Karbowski wspomina zaledwie
w jednym zdaniu – a źródła mówią co innego. Autor żadnym słowem nie wspomina
o tym, że żądzą zemsty mogli być ogarnięci
również Polacy, którzy w dodatku przebywali pod okupacją niemiecką co najmniej
dwa lata dłużej niż Związek Radziecki.
Poza tym zaznaczono, że ustanowiona na
Pomorzu Zachodnim polska administracja
była w większości nieprzygotowana do tak
trudnego zadania, jak zarządzanie ogromnym regionem. Natomiast ani słowem nie
wspomina się o tym, że strona radziecka
również nie była do tego dobrze przygotowana. Do wcześniejszych przejawów autorskiego subiektywizmu w tym rozdziale
możemy zaliczyć również sposób, w jaki
przedstawiona została kwestia zerwania
w kwietniu 1943 r. relacji dyplomatycznych
między Związkiem Radzieckim a rządem
Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie.
Autor całą winą obarcza stronę polską.
Armii Andersa zarzuca, że opuściła Zwią-
224
Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki
zek Radziecki w trakcie bitwy stalingradzkiej, czyli w jednym z kluczowych momentów walki z hitlerowcami, kiedy to
jej pomoc była szczególnie potrzebna. Ani
słowem nie wspomina jednak o tym, że
Anders został do tego zmuszony, głównie
z powodu polityki radzieckiego kierownictwa. Szczególne kontrowersje wywołuje fakt, że w negatywnym kontekście pisze się również o poruszeniu przez stronę
polską „sprawy katyńskiej”, co – według
autora – przelało czarę goryczy i zmusiło
stronę radziecką do decydujących kroków
polegających na zerwaniu kontaktów.
Rozdział drugi (Problem przynależności państwowej Szczecina (Stettina)
w 1945 r.) może być traktowany jako bezpośrednia kontynuacja rozdziału pierwszego. Jak już wspominaliśmy, w rozdziale
pierwszym problem kształtowania się granicy polsko-niemieckiej po drugiej wojnie światowej zanalizowano głównie na
poziomie teoretycznym, natomiast w rozdziale drugim ukazano praktyczną realizację postanowień sojuszników, dotyczących
kształtowania się tej granicy. Podstawowa
uwaga skupiona jest na terenach Pomorza
Zachodniego, przede wszystkim na Szczecinie, chociaż wspomina się też o wydarzeniach, które miały miejsce na ziemiach
Polski wschodniej (przekazanie części terytorium Polski Związkowi Radzieckiemu)
oraz zachodniej i północnej (walka o status
Śląska oraz Gdańska). Ukazano również
ogólny kontekst historyczny (proces utworzenia Grupy Radzieckich Wojsk Okupacyjnych w Niemczech oraz Radzieckiej
Administracji Wojskowej w Niemczech;
plany Francji odnośnie do aneksji Zagłębia Ruhry oraz Kraju Saary; incydenty
na granicy polsko-czechosłowackiej i in.).
Dokładnie ukazano proces kształtowania się statusu Szczecina. Słusznie
zaznaczono, że miastem tym interesowały się różne strony – polska, niemiecka, radziecka oraz zachodni sojusznicy
(Wielka Brytania i Stany Zjednoczone).
Dużą uwagę poświęcono administracjom,
które funkcjonowały w mieście w okresie przejściowym – administracji radzieckiej z Aleksandrem Fiedotowem na czele
(utworzonej w kwietniu 1945 r.), pierwszej
administracji polskiej z Piotrem Zarembą na czele (utworzonej oraz działającej
w kwietniu–maju 1945 r.), niemieckiej
z burmistrzem „niemieckiej” części Szczecina Erichem Wiesnerem na czele (utworzonej w maju 1945 r.), drugiej administracji polskiej z P. Zarembą na czele
(utworzonej pod koniec czerwca – w lipcu
1945 r.). Dokładnie przedstawiono funkcje, strukturę oraz najważniejsze kierunki
działalności tych administracji: rejestracja
ludności, zapewnienie zaopatrzenia żywnościowego, zapewnienie bezpieczeństwa
ludności niemieckiej, organizacja jednostek policyjnych i inne (administracja
niemiecka); odbudowa Szczecina, otwarcie polskich struktur państwowych i inne
(administracja polska); odbudowa Szczecina, zaopatrzenie, koordynacja relacji
polsko-niemieckich i inne (administracja
radziecka). Ukazano również szczegółowe
wizerunki najważniejszych kierowników
administracji (P. Zaremby, E. Wiesnera
i in.), łącznie z wykorzystaniem materiałów archiwalnych. Najwięcej uwagi poświęcono opisaniu pracy administracji polskiej. Ukazano również proces ostatecznego przekazania Szczecina stronie polskiej:
oficjalne ogłoszenie przekazania, które
miało miejsce 3 lipca 1945 r., rozformo-
Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki
wanie administracji niemieckiej (5–6 lipca
1945 r.). Dokładnie przedstawiono dyskusje wokół granicy polsko-niemieckiej,
które miały miejsce w trakcie konferencji
poczdamskiej (17 czerwca – 2 sierpnia
1945 r.). Słusznie zaznaczono, że sojusznicy zachodni długo nie chcieli zaakceptować granicy na Odrze i Nysie (o czym autor
wspominał już we wstępie), jednak w końcu przyjęli argumenty strony radzieckiej.
Ukazano też próby rewizji granicy między
Polską a Niemcami (głównie na poziomie
teoretycznym, ale też praktycznym), które
nastąpiły rok po zakończeniu konferencji poczdamskiej: wystąpienie Winstona
Churchilla w Westminster International
College (marzec 1946 r.), przemówienie
sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych
Ameryki Jamesa F. Byrnesa w Stuttgarcie
(wrzesień 1946 r.), polską dyrektywę do
ONZ odnośnie do przesunięcia granicy
w kierunku zachodnim (listopad 1946 r.),
próby ze strony armii polskiej przyjęcia
kontroli nad poszczególnymi niemieckimi
miejscowościami (Schwedt, Neu-Linken
i in.). Podkreślono, że ostatecznie granica
została zatwierdzona dopiero w 1950 r.,
kiedy to 6 czerwca w Zgorzelcu podpisano
umowę polsko-niemiecką o ustanowieniu
granicy, co ostatecznie przesądziło o statusie Szczecina. Zaznaczono też, iż w wyniku tego Polska otrzymała dostęp do morza,
co otworzyło przed krajem ogromne możliwości rozwoju.
Warto podkreślić, że w rozdziale tym jest znacznie mniej niezupełnie
obiektywnych momentów niż we wstępie
i rozdziale pierwszym. Praktycznie jedyna
rzecz, którą można zarzucić autorowi, to
wyolbrzymianie krzywd, których doznawali Niemcy ze strony Polaków (dokład-
225
nie opisywane są kolejne przejawy złego
traktowania Niemców, takie jak rabunki,
wyrzucanie Niemców z domów, gwałty
na niemieckich dziewczynach i kobietach).
Natomiast Rosjanie (chodzi o wszystkich
żołnierzy Armii Czerwonej) ukazani zostali wyłącznie jako obrońcy ludności niemieckiej, co nie jest zgodne z historyczną
prawdą, chociaż takie przypadki też miały
miejsce.
W trzecim rozdziale, zatytułowanym
ZSRR oraz problemy rozwoju gospodarczego regionu w latach 1945–1955, autor
porusza kwestię rozwoju gospodarczego
Pomorza Zachodniego w latach 1945–
1955 oraz roli Związku Radzieckiego
jako decydującego czynnika w sferze politycznej i gospodarczej na tym obszarze.
Zdaniem Andrieja Karbowskiego polegało
to na tym, iż to właśnie ZSRR musiał stworzyć odpowiednie warunki do sprawnego
funkcjonowania systemu transportowego
łączącego Związek Radziecki z wojskiem,
a co za tym idzie, zorganizować regularne zaopatrzenie zakwaterowanych tu jednostek Armii Czerwonej oraz zapewnić
warunki do funkcjonowania zakładów remontowych, które obsługiwałyby bieżące
potrzeby wojska.
Pierwsza część rozdziału poświęcona jest analizie zagadnień dotyczących
problemu wysiedlenia niemieckiego i zdobycznego majątku w stosunkach radziecko-polskich, który to problem został uregulowany 16 sierpnia 1945 r. Autor szczegółowo analizuje wszystkie porozumienia,
dochodząc do wniosku, iż wszelkie działania strony radzieckiej odpowiadały wcześniejszym porozumieniom z Polakami.
Andriej Karbowski nie omieszkał jednak
w swej pracy zaznaczyć, że polska opinia
226
Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki
społeczna traktowała ideę podziału byłego
niemieckiego majątku wyjątkowo negatywnie, uważając, iż wszystkie poniemieckie obiekty na jej zachodnich oraz północnych ziemiach są własnością państwa
polskiego, a według obliczeń polskich
historyków, w wyniku sowieckich prac
demontażowych wartość poniemieckiego
majątku na zachodnich oraz północnych
terenach zmniejszyła się o jedną trzecią.
Autor zwraca również uwagę na różnice
w ocenie wartości mienia wywiezionego
do Związku Radzieckiego. Jego zdaniem
miało to wynikać m.in. z subiektywności
oceniania sprzętu przemysłowego, niedokładności systemu obliczeń i odbioru, niedotrzymywania towarowej nomenklatury
oraz niedoskonałości kryteriów oceniania
wartości sprzętu. Nie wyjaśnia jednak,
która ze stron ponosiła większą odpowiedzialność za powstałe rozbieżności.
W dalszej części rozdziału dowiadujemy się o przyczynach zainteresowania
radzieckiego kierownictwa potencjałem
Szczecina jako wielkiego centrum przemysłowego na Pomorzu Zachodnim (budownictwo okrętowe, produkcja samochodów,
produkcja konstrukcji metalowych, przemysł chemiczny, liczne zakłady zajmujące
się przerabianiem surowców rolnych oraz
przemysłu rybnego i in.). Związane to było
oczywiście z procesem demontażu zakładów przemysłowych znajdujących się na
tym obszarze. Autor szczegółowo opisuje
ów proces, przytaczając liczne przykłady
oraz analizując okoliczności mu towarzyszące. W tej części rozdziału szczególne miejsce zajmuje port szczeciński jako
kluczowe miejsce wywozu do ZSRR elementów demontowanych przedsiębiorstw
i zakładów. Karbowski słusznie zauważa,
że w wyniku trudności związanych z tranzytem kolejowym przez terytorium Polski
port szczeciński stał się niezwykle ważny.
Podkreśla też jego unikatowe położenie na
skrzyżowaniu szlaków handlowych łączących Rzeszę z Norwegią, Danią, Szwecją,
Polską, krajami bałtyckimi, Finlandią oraz
ZSRR oraz niewielką odległość dzielącą
Szczecin od Berlina. Autor nie omieszkał
również zaznaczyć, że wszystkie prace remontowe na terenie portu, zniszczonego
w wyniku alianckich nalotów, były prowadzone przez radzieckie siły wojskowo-morskie. Poruszony zostaje również problem nierównego traktowania pracowników zatrudnionych do prac remontowych
w porcie szczecińskim. Andriej Karbowski
zwraca uwagę na fakt, iż radzieccy obywatele zaangażowani do pracy w porcie
szczecińskim mieszkali w niezadowalających warunkach. Przeważnie nie otrzymywali wynagrodzenia, a obsługa medyczno-sanitarna była na niskim poziomie.
Z kolei robotnicy niemieccy mogli liczyć
na wynagrodzenie pieniężne. Miało to,
zdaniem autora, doprowadzić do lekceważącego stosunku robotników niemieckich
do władz radzieckich, jak również świadczyć o niskiej wydajności pracy Niemców.
Naszym zdaniem niezbyt obiektywnie
została przedstawiona w tej części pracy,
a nawet nieco zdemonizowana, rola ukraińskich nacjonalistów, którzy mieli czynić
różnego rodzaju akty dywersyjne skierowane przeciwko żołnierzom radzieckim
oraz strzeżonym przez nich obiektom.
Podobnie rzecz ma się ze stosunkiem
Polaków do Niemców przebywających na
terenie Szczecina (i nie tylko). Według autora polityka władz polskich skierowana
była na ostateczne wysiedlenie wszystkich
Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki
Niemców poza granice Polski; w samym
Szczecinie regularnie prowadzono „działania operacyjne” mające na celu wysyłanie
obywateli niemieckich do obozu deportacyjnego w Niemczech.
Poruszona została również kwestia
bardzo złych relacji pomiędzy więźniami-jeńcami wojennymi narodowości niemieckiej, którzy stanowili trzon składu osobowego załóg robotniczych, a żołnierzami
z pododdziałów konwojowych, choć podkreślono fakt, że kierownictwo radzieckie
z reguły stosowało dość surowe środki
dyscyplinarne wobec wojskowych przyłapanych na naruszeniu instrukcji dotyczących traktowania jeńców niemieckich.
Druga część rozdziału poświęcona
jest procesowi przekazywania portu szczecińskiego władzom polskim. Andriej Karbowski podkreśla po raz kolejny, że państwo polskie, nie posiadając odpowiednich
środków na odbudowę portu w Szczecinie
oraz mając do dyspozycji za mało transportu morskiego oraz rzecznego, powinno
się raczej w tym okresie skoncentrować
na portach w Gdańsku oraz Gdyni, dzięki
którym Polska mogła otrzymywać większą
pomoc z Zachodu niż przez port szczeciński. Zdaniem Karbowskiego pod oficjalną
retoryką kryły się prawdziwe przyczyny
polskich dążeń – niechęć do pogodzenia
się z faktem zagranicznej administracji,
której obecność nie odpowiadała wyobrażeniom Polaków o suwerenności oraz niepodległości kraju. Naszym zdaniem jest
to nieco subiektywna opinia, niezupełnie
zgodna z rzeczywistością.
Sam proces przekazywania portu został opisany niezwykle rzeczowo i dokładnie. Autor nie tylko opisuje kolejne etapy
tego procesu, ale i przedstawia dokumenty
227
podpisane z tej okazji, m.in. Umowę między Rządem ZSRR oraz Rządem Rzeczypospolitej Polskiej o przekazaniu władzom
polskim portu w Szczecinie, która stała się
podstawą prawną przebywania instytucji
radzieckich w porcie szczecińskim, co, jak
nie po raz pierwszy podkreśla Andriej Karbowski, odbierane było przez stronę polską jako ograniczenie w znacznym stopniu
suwerenności w sferze polityczno-ekonomicznej.
Ostatnią kwestią poruszaną przez autora w tym rozdziale są zagadnienia związane z transportem rzecznym na Odrze.
Rzeka była niezwykle wygodną arterią
transportową łączącą radziecką strefę okupacyjną w Niemczech z rejonami zachodnimi oraz centralnymi Związku Radzieckiego. Andriej Karbowski koncentruje się
na rozbieżnościach dotyczących właściwej
eksploatacji Odry, podkreślając, nie pierwszy zresztą raz, problem braku u strony
polskiej możliwości oraz środków do realizacji tych celów oraz m.in. braku wiedzy
na temat rzeki, koncepcji rozwoju żeglugi, jak również wykwalifikowanej kadry
zdolnej do pełnego wykorzystania Odry.
Wspomniane wcześniej rozbieżności dotyczyły m.in. linii demarkacyjnej między
Polską a radziecką strefą okupacyjną, która to linia zdaniem strony polskiej powinna przebiegać wzdłuż lewego brzegu Odry,
w związku z czym na rzece, jej dopływach
i kanałach powinna być tylko jedna administracja rzeczna – polska. Natomiast
strona radziecka była przeciwnego zdania.
Kolejną sporną kwestią był problem wyławianych z rzeki statków. Autor podkreśla,
iż pomimo że flota niemiecka traktowana
była przez administrację radziecką jako
zdobycz wojenna, władze radzieckie po-
228
Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki
stanowiły pójść stronie polskiej na rękę
i przekazać jej 25 holowników, 3 barki samobieżne oraz 80 barek niesamobieżnych.
W podsumowaniu rozdziału autor
stwierdza, iż proces uzyskiwania przez
Polskę suwerenności politycznej oraz ekonomicznej w tym strategicznie ważnym
rejonie zmuszał jednocześnie do pewnych
kompromisów w relacjach z kierownictwem radzieckim oraz Radziecką Administracją Wojskową w Niemczech. Zwrócono
również uwagę na fakt, iż przedsięwzięcia
ekonomiczne władz radzieckich nie powinny być wyrywane z ogólnego kontekstu
realiów istniejących w pierwszych latach
powojennych nie tylko w Szczecinie, lecz
również na całych ziemiach zachodnich
i północnych, w związku z czym, zdaniem
Karbowskiego, używany przez niektórych
polskich historyków termin „okupacja”,
za którego pomocą określa się działalność
gospodarczą strony radzieckiej, nie jest
w pełni poprawny. Naszym zdaniem jest to
kwestia sporna.
Jednak mimo tych niezupełnie obiektywnych momentów autorzy recenzji uważają, iż książka Andrieja Karbowskiego
stanowi cenny wkład w badanie relacji
polsko-radzieckich oraz procesu kształ-
towania się granicy polsko-niemieckiej
po pierwszej i zwłaszcza drugiej wojnie
światowej. Warto podkreślić, że wiele
kwestii poruszonych w książce jest dla
rosyjskiego czytelnika zupełnie nowych,
zwłaszcza kwestie dotyczące historii Pomorza Zachodniego, ponieważ do tej pory
historia tego regionu nie była zbyt często
poruszana przez rosyjskich historyków.
Warto też podkreślić, że w swojej pracy Andriej Karbowski wykorzystał dużo
materiałów z rosyjskich archiwów, takich
jak Rosyjskie Archiwum Państwowe Historii Socjalno-Politycznej (ros. РГАСПИ),
Archiwum Państwowe Federacji Rosyjskiej (ros. ГАРФ), Archiwum Polityki
Zewnętrznej Federacji Rosyjskiej (ros.
АВПРФ). Wiadomo, że archiwa Federacji Rosyjskiej są do tej pory w znacznym
stopniu zamknięte dla polskich historyków, dlatego tym cenniejsze są informacje
zawarte w tej publikacji również dla polskich czytelników, zarówno zawodowych
historyków, jak i pasjonatów historii.
MARIA ORZECHOWSKA
MARCIN ORZECHOWSKI

Podobne dokumenty