CHOPIN SPIRA

Transkrypt

CHOPIN SPIRA
Krzysztof Droba
C H O P IN S P I R A
Propozycja ankiety dla kompozytorów polskich w związku z rokiem 200 po Ch. – po narodzeniu Chopina
Trudno spotkać muzyka, który by nie cenił Chopina. W XX wieku znajduję jeden głośny wyjątek: Chopina zdecydowanie
lekceważył Charles E. Ives, bo jego muzykę uważał za łatwą i sentymentalną. Ale – na usprawiedliwienie – jakiegoż on znał
Chopina? Tylko tę cząstkę grywaną w salonikach przez amerykańskie panny na wydaniu. A więc Chopina wszyscy cenią, również kompozytorzy nam współcześni. Kilka przykładów – sądów, przyznaję, trochę tendencyjnie wyłuskanych.
Witold Lutosławski cenił w Chopinie wizjonerstwo wyznaczające muzyce nowe horyzonty brzmieniowe, harmoniczne
i melodyczne, także w zakresie formy. W dziele Chopina widział nadto cenny dla niego „typowo polski temperament muzyki (…) istniałyby duże trudności z umieszczeniem muzyki Chopina w historii muzyki francuskiej.” Lutosławski – choć nie
używał takich słów – po prostu kochał Chopina: „Bardzo często powracam do muzyki Chopina, grając ją dla samego siebie
bądź słuchając jej nagrań z płyt. Nie wyobrażam sobie możliwości życia bez jego muzyki, stanowi ona dla mnie coś takiego,
jak powietrze, jak woda, bez czego nie da się żyć.” (Z Witoldem Lutosławskim o muzyce Fryderyka Chopina rozmawia Claude Maupome z Radia France, rozmowa przeprowadzona 24 października 1982 w: książka programowa Witold Lutosławski. V Festiwal Muzyczny
Polskiego Radia, 19-26 maja 2001, s.159)
Niczym też innym, jak miłością do brzmień chopinowskich, jest obsesyjne ostinato dwóch akordów w III części (Lento, cantabile-semplice) III Symfonii „Symfonii pieśni żałosnych“ (1976) Henryka Mikołaja Góreckiego, akordów przejętych z Mazurka
op.17 nr 4 Chopina. Nie jest to jedyny ślad w muzyce Góreckiego miłosnych „prześladowań” przez chopinowskie brzmienia.
Z kolei Witold Szalonek mówił bez ogródek, że dzieło Chopina wyznacza jeden z naczelnych paradygmatów nowożytnej
europejskiej kultury muzycznej. A swój własny sonoryzm sytuował w kontekście Chopina odczytywanego sonorystycznie jako odkrywcę sonorystycznej zasady muzyki. „Jego [Chopina], na archetypowym brzmieniu dzwonów kościelnych bazująca, muzyka uwypukliła po raz pierwszy indywidualną, immanentną cechę fortepianu: jego brzmieniowość, jego sonoryzm! I nie pomijając oszałamiającego piękna chopinowskich melodii i niezrównanego bogactwa harmonii, w pierwszym
rzędzie dziełem swoim objawia nam Chopin duszę fortepianu” (Dzieło J.S.Bacha i Fryderyka Chopina: dwa paradygmaty nowożytnej europejskiej kultury muzycznej, konspekt wykładu, spotkanie z młodzieżą w Istebnej, 1974; cyt. za: Lilianna M. Moll
Witold Szalonek. Katalog tematyczny. Teksty o muzyce, Katowice 2002, s.238). „Nowoczesne brzmienie fortepianu, najbardziej
typowego instrumentu muzycznego kultury europejskiej, ma swój początek w uniwersalnej twórczości Chopina, w warstwie brzmieniowej (...) rozwijającej się dalej w dziełach Skriabina, Debussy’ego, Ravela, Szymanowskiego, do Cage’a
i brzmienia fortepianu przetwarzanego elektronicznie.” (Krajobraz dźwiękowy muzyki Chopina, Opcje, grudzień 1993; cyt. za
monografią, s.242)
I wreszcie Roman Berger, który pytanie o Chopina sytuuje w kontekście dzisiejszego kryzysu i chaosu. „Problem Chopina” dziś to w istocie fundamentalne pytanie o zasadę twórczości, o to czy jest jeszcze możliwa Wielka Sztuka. Berger postuluje reinterpretację Chopina, bo „w sytuacji kryzysu i chaosu, niwelacji i relatywizmu – badania umożliwiające zbliżenie
się do Dzieła czołowej postaci muzyki polskiej m o g ł y b y pomóc w rozwiązywaniu aktualnych problemów kultury mu-
zycznej, mogłyby stworzyć system punktów orientacyjnych. (…) Opus Magnum Chopina uczyć nas może (a więc powinno) cierpliwości, skupienia – skupienia uwagi i energii, ciszy, samotności. Rozwijać w nas może zdolność do intymnego stosunku
z dźwiękiem i elementami muzycznymi, do dialogu z nimi, do wsłuchiwania się w ich skryte pod powierzchnią obiegowych
schematów przesłanie. Uczyć nas może tej wędrówki do źródeł, wyznaczanej z jednej strony momentami ekstasis-iluminacjisamadhi-satori, z drugiej strony – okresami żmudnej, pokornej benedyktyńskiej pracy. Uczyć nas może dialektyki twórczości.
Opus Magnum Chopina przypomina, że technika i erudycja – aczkolwiek nieodzowne – sprawy istotnej nie rozwiązują. Przypomina, iż konieczna jest d y s c y p l i n a świadomości i myśli, osiągalna (…) tylko przez askesis – ćwiczenie, trening. Dodać
tu można jedynie biblijne: a wszystko dalsze będzie wam dodane! Utwory Chopina są świadectwem tej jakże rzadkiej zdolności
spontanicznego powracania do stanów warunkujących Opus Magnum, stanów głębokiej medytacji.” (Roman Berger Chopin i Szymanowski a współczesność. Wprowadzenie do teorii operacji konkretnych w: Zasada twórczości. Wybór pism z lat 1984-2005, Katowice 2005, ss.168-169). Jest to, po Karolu Szymanowskim, najmocniejszy i chyba najbardziej radykalny postulat
reinterpretacji Chopina.
A zatem:
Chopin – wizjoner, nowator, polski temperament muzyczny (Lutosławski);
Chopin – prześladujący brzmieniem jednego, dwóch akordów (Górecki);
Chopin – zrodzony przez dzwony kościelne, odkrywca duszy instrumentu (Szalonek);
Chopin – lekarstwo na chaos i nicość pogrążonego w kryzysie świata człowieka (Berger).
Tak – w bardzo dużym uproszczeniu, wyborze i skrócie – można przedstawić naszą współczesną recepcję/rezonans Chopina. I teraz prośba do kompozytorów o wzbogacenie, poszerzenie obrazu recepcji/rezonansu, o danie świadectwa w formie wypowiedzi pisemnej o objętości od choćby kilku zdań do, powiedzmy, kilku stron. Sugestia: przytoczone powyżej
wypowiedzi o Chopinie można zostawić w tyle głowy, lepiej też chyba(?) nie wyszukiwać innych świadectw. Chodzi przecież
bardziej o rachunek swego sumienia artystycznego. Jeżeli inspiracja to bardziej samym Chopinem niż sądami innych
o Chopinie. Zapewne bardzo trudno byłoby powiedzieć „coś nowego” o Chopinie (bo wydaje się, że wszystko powiedzieli
już a to Sartoriusz, a to Madame de Lespinasse…) natomiast zawsze wartością będzie - i pozostanie – własne świadectwo,
własna reeksja, własny rachunek sumienia.
Pomysł ankiety pod roboczym tytułem Chopinspira zgłaszałem już wcześniej, ale dopiero teraz pojawiły się możliwości jego
realizacji – w formie publikacji – pod warunkiem, że książka taka zostanie „rozliczona” do końca roku 2009. I w związku
z tym – bo czasu mało – prośba do osób, które by zechciały wziąć udział w tym przedsięwzięciu: wypowiedzi (od dosłownie kilku zdań do kilku stron) proszę przesyłać do 1 października 2009 na mail: [email protected]
Nie mam wątpliwości, że książka z wypowiedziami współczesnych twórców (która ukaże się w styczniu 2010) będzie pozycją ważną i potrzebną w jubileuszowym 200 roku po Ch.
Gorąco proszę Kolegów Kompozytorów o wypowiedzi, za które z góry serdecznie dziękuję!
Krzysztof Droba
maj 2009

Podobne dokumenty