Sprawiedliwość czy miłosierdzie w świetle Dives in misericordia
Transkrypt
Sprawiedliwość czy miłosierdzie w świetle Dives in misericordia
Ks. dr Zbigniew Sobolewski, Sprawiedliwość czy miłosierdzie w świetle Dives in misericordia Jana Pawła II Encyklika Dives in misericordia została uroczyście ogłoszona przez Jana Pawła II 30 listopada 1980 roku. Zrodziło ją głębokie pragnienie Ojca Świętego, aby orędzie o Bogu, który jest miłością miłosierną z nową mocą dotarło do współczesnego Kościoła i świata 1 . Nie bez wpływu na treść encykliki pozostała duchowa spuścizna św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jako metropolita krakowski, interesował się on procesem beatyfikacyjnym 2 a jako papież wyniósł na ołtarze Sługę Bożą 3 oraz nadał nowy impuls kultowi miłosierdzia Bożego według form nią propagowanych. Ukoronowaniem apostolstwa miłosierdzia Bożego ze strony papieża było ogłoszenie Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w KrakowieŁagiewnikach światowym centrum kultu Bożego Miłosierdzia podczas pielgrzymki do Ojczyzny w roku 2002 oraz zawierzenie świata Bożemu Miłosierdziu 4 . Najważniejszym elementem encykliki jest część biblijno-teologiczna, w której papież na nowo odczytał źródła biblijne dotyczące tajemnicy Boga bogatego w miłosierdzie 5 . Nie brak w niej analizy złożonej sytuacji społeczno-kulturowej współczesności oraz odniesienia do podstawowych pytań, jakie stawia sobie dzisiejszy człowiek 6 . Ojciec Święty starał się również przedstawić najważniejsze zadania Kościoła jako herolda miłosierdzia w świecie 7 . Problem stosunku sprawiedliwości do miłosierdzia podjął Jan Paweł II w nr 12 swej encykliki stawiając pytanie „Czy sprawiedliwość wystarcza”? Papież zanalizował relację sprawiedliwość – miłosierdzie na dwóch płaszczyznach: teologicznej oraz społecznej. W aspekcie teologicznym Ojciec Święty postawił pytanie o sprawiedliwość i miłosierdzie, które są przymiotami Boga. W aspekcie społecznym zaś zastanawiał się nad relacją sprawiedliwości do miłosierdzia chrześcijańskiego. W naszym wystąpieniu skupimy się na obu tych aspektach odwołując się do przemyśleń Jana Pawła II oraz bogatej tradycji teologiczno-społecznej Kościoła. 1. Sprawiedliwość czy miłosierdzie Boże – aspekt teologiczny Mówiąc o przymiotach Boga, jakimi są sprawiedliwość i miłosierdzie Jan Paweł II łączy je ze sobą i ukazuje je w taki sposób, że jeden bez drugiego nie mogą istnieć 8 . Oba te przymioty Boga nie mogą być postrzegane jako przeciwstawne. Na to nie pozwala historia zbawienia ukazana na kartach Starego i Nowego Testamentu. Bóg jest jeden i niepodzielny zarówno wtedy, gdy okazuje się sprawiedliwy, jak i gdy jest miłosierny. 1 Zob. J. Wal, Znaczenie działalności charytatywnej w świecie współczesnym według Jana Pawła II, w: „Ateneum Kapłańskie” 145(2005) z. 578, s. 11. 2 Kult Bożego miłosierdzia był bardzo ważny dla Ojca Świętego. Jak wyznał on sam podczas homilii w Łagiewnikach 7 VI 1997 r.: „Orędzie miłosierdzia Bożego zawsze było mi bliskie i drogie. Historia jakby wpisała je w tragiczne doświadczenie drugiej wojny światowej. W tych trudnych latach było ono szczególnym oparciem i niewyczerpanym źródłem nadziei nie tylko dla Krakowian, ale dla całego narodu. Było to i moje osobiste doświadczenie, które zabrałem ze sobą na Stolicę Piotrową i które niejako kształtuje obraz tego pontyfikatu. Dziękuję Opatrzności Bożej, że dane mi było osobiście przyczynić się do wypełnienia woli Chrystusa przez ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego. Tu, przy relikwiach błogosławionej Faustyny Kowalskiej, dziękuję też za dar jej beatyfikacji. Nieustannie proszę Boga o miłosierdzie dla nas i świata całego”. (nr 1). 3 Beatyfikacja s. Faustyny miała miejsce 18 IV 1993 r., kanonizacja 30 IV 2000 r. w Rzymie. 4 Konsekracja nowej Bazyliki odbyła się 17 VIII 2002 r. 5 Dives in misericordia nr 1-9. 6 Tamże, nr 10-12. 7 Tamże, nr 13-15. 8 Zob. Jan Paweł II, Sąd i miłosierdzie, audiencja generalna 7 lipca 1999 r., nr 1, w: L’Osservatore Romano 910/1999. 2 Współcześnie sprawiedliwość jest rozumiana jako oddanie każdemu tego, co mu się słusznie należy. Jednak takie rozumienie sprawiedliwości nie wyczerpuje całej treści biblijnego pojęcia sedaqa 9 . Pismo Święte ukazuje sprawiedliwość Bożą przede wszystkim w odniesieniu do świata i człowieka, jako przymiot Stwórcy i Zbawcy ściśle powiązany z innymi Jego przymiotami. W dziele stworzenia przejawia się ona w tym, że Bóg ustanowił porządek istnienia wszystkiemu co stworzył oraz powierzył prawo moralne człowiekowi 10 . Bóg sprawiedliwy zaprowadza porządek , pokój i szczęście w świecie 11 . Sprawiedliwość Boża objawia się najpełniej w stosunku do człowieka w dziele zbawczym. Bóg okazuje się sprawiedliwy, gdyż jest obrońcą i opiekunem ubogich 12 i pokrzywdzonych 13 . Sprawiedliwy Bóg nie opuszcza człowieka w jego grzechu, ale przychodzi mu z pomocą, ratując go od zguby, na jaką zasłużył. Jest on nadzieją grzesznika na wybawienie ze zła 14 . W ustawicznym dialogu z człowiekiem Bóg okazuje się Sędzią sprawiedliwym, który „za dobro wynagradza, a za zło karze”. Postawa Boga wobec zła, którego dopuszcza się człowiek jest postawą odrzucenia i potępienia. Nie oznacza ona jednak przekreślenia grzesznika, któremu Bóg daje szansę nawrócenia i powrotu 15 . Również miłosierdzie jest przymiotem Boga, który objawia się relacji do indywidualnych osób i Narodu Wybranego 16 . Pomimo grzechu Izraela Bóg pozostaje wierny zawartemu z Nim przymierzu. Lud Izraela odchodzi od Boga i zdradza go. Pomimo niewierności swego Ludu Bóg nadal troszczy się o niego, wzywa do nawrócenia i pokuty, przebacza i okazuje swą litość. Miłosierdzie ukazane jest, zwłaszcza w pismach prorockich i psalmach, jako przejaw potęgi miłości Boga, która okazuje się większa od grzechu i niewierności ludu. Szczególnym jego wyrazem jest przebaczenie grzechów i dar pojednania 17 . Jak zauważa Jan Paweł II w Dives in misericordia: „Stary Testament głosi miłosierdzie Boga. Ludziom pogrążonym w niedoli, a nade wszystko obciążonym grzechem – oraz całemu Izraelowi, który pozostawał w Przymierzu z Bogiem - każe odwoływać się do tego miłosierdzia, pozwala na nie liczyć, przywodzi je na pamięć w czasach upadku i zwątpienia. Z kolei zaś dziękuje za nie i sławi je wówczas, gdy objawiło się i dopełniło bądź to w życiu całego ludu, bądź poszczególnej jednostki. W ten sposób miłosierdzie jest poniekąd przeciwstawione sprawiedliwości Bożej, okazuje się zaś nie tylko w tylu wypadkach potężniejsze od niej, ale także głębsze. Już Stary Testament uczy, że aczkolwiek sprawiedliwość jest prawdziwą cnotą u człowieka, u Boga zaś oznacza transcendentną Jego doskonałość, to jednak miłość jest od niej „większa”. Jest większa w tym znaczeniu, że jest pierwsza i bardziej podstawowa. Miłość niejako warunkuje sprawiedliwość, a sprawiedliwość ostatecznie służy miłości 18 . Ów prymat, pierwszeństwo miłości w stosunku do sprawiedliwości, (co jest rysem znamiennym całego Objawienia), ujawnia się właśnie poprzez miłosierdzie. Było to do tego stopnia oczywiste dla Psalmistów i 9 Zob. H. Witczyk, A. Dylus, Sprawiedliwość, w: A. Zuberbier (red.), Słownik teologiczny, t. 2, Katowice 1989, s. 260. 10 Zob. hasło sprawiedliwość Boża, w: E. Ozorowski, Słownik podstawowych pojęć teologicznych, Warszawa 2007, s. 267-268. 11 Zob. Ps 145. 12 Zob. Wj 22,20-23. 13 Zob. Ps 146. 14 Zob. 2 Sm 24,14; Ps 51, Ps 71, 5 i nast. 15 Zob. W. Breuning, Podręcznik teologii dogmatycznej, Traktat II, Nauka o Bogu, Kraków 1999, s. 61. 16 Zob. K. Romaniuk, Biblijny traktat o miłosierdziu, Ząbki 2004, s. 19-34. 17 Zob. Tamże, s. 78-84. 18 Zob. W. Breuning, dz. cyt., s. 61-62. 3 Proroków, że sam termin sprawiedliwość oznacza u nich zbawienie dokonane przez Boga i Jego miłosierdzie (por. Ps 40 [39],11; 98 [97],2 n.; Iz 45,21; 51,5.8; 56,1). Miłosierdzie różni się od sprawiedliwości a jednak jej się nie przeciwstawia, skoro założymy w dziejach człowieka – jak to czyni już Stary Testament – obecność Boga, który związał się już jako Stwórca szczególną miłością ze swoim stworzeniem” 19 . W Nowym Testamencie, jak przypomina Jan Paweł II, miłosierdzie staje się znakiem rozpoznawczym Mesjasza. „Jezus nade wszystko swoim postępowaniem, całą swoją działalnością objawił, że w świecie, w którym żyjemy, obecna jest miłość. Jest to miłość czynna, miłość, która zwraca się do człowieka, ogarnia wszystko, co składa się na jego człowieczeństwo. Miłość ta w sposób szczególny daje znać o sobie w zetknięciu z cierpieniem, krzywdą, ubóstwem, w zetknięciu z całą historyczną „ludzką kondycją”, która na różne sposoby ujawnia ograniczoność i słabość człowieka, zarówno fizyczną, jak i moralną. Właśnie ten sposób i zakres przejawiania się miłości nazywa się w języku biblijnym „miłosierdziem” 20 . Chrystus w swoim działaniu odsłania miłosierdzie Ojca głosząc Ewangelię i uzdrawiając chorych 21 , odpuszczając grzechy 22 , wyzwalając spod władzy złego ducha 23 , karmiąc zgłodniałych na pustkowiu 24 . Dziełom Jezusa towarzyszy nauczanie o Bożym miłosierdziu. Przypowieści Jezusa o zagubionej drachmie 25 , o dobrym Samarytaninie 26 , nielitościwym dłużniku 27 , synu marnotrawnym 28 , objawiają zbawczy zamysł miłosiernego Boga wobec błądzących i są źródłem nadziei na otrzymanie przebaczenia. Jak uczy papież: „Objawiona w Chrystusie prawda o Bogu, który jest „Ojcem miłosierdzia” (2 Kor 1,3), pozwala nam „widzieć” Go szczególnie bliskim człowiekowi wówczas, gdy jest on nawiedzany cierpieniem, gdy jest zagrożony w samym rdzeniu swej egzystencji i ludzkiej godności” 29 . Omówiwszy pokrótce te dwa przymioty Boga warto zauważyć, że są one wyrazem jednej i tej samej troski Boga o swoje stworzenie. Bóg jest sprawiedliwy a zarazem miłosierny wobec człowieka, swego szczególnego dzieła. Sprawiedliwość Boża wyraża się w odrzuceniu zła i potępieniu niewierności, miłosierdzie zaś w przebaczeniu i pojednaniu. Jedno i drugie – objawia się w historii człowieka ze względu na jego najwyższe dobro. Mówiąc o sprawiedliwości Bożej nie można jej rozumieć analogicznie do sprawiedliwości ludzkiej, opartej o zasadę równości. Wszystko, co człowiek otrzymuje od Boga jest Jego darem (łaską). Jest to zawsze dar niezasłużony i obfity. Najpełniej ta darmowość Bożej sprawiedliwości objawiła się w Chrystusie, w którym, jak uczy św. Paweł „wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski” 30 . Ten rys łaski (darmowości) jeszcze bardziej ukazuje przymiot Bożego miłosierdzia. 2. Człowiek współczesny wobec sprawiedliwości i miłosierdzia Jan Paweł II dostrzega trudności, jakie człowiekowi współczesnemu nie pozwalają na przyjęcie orędzia o miłosierdziu. „Umysłowość współczesną, może bardziej niż człowiek 19 Dives in misericordia nr 4. Tamże, nr 3. 21 Zob. Mt 4,23, 15,30-31. 22 Zob. Mt 9,2. 23 Zob. Mt 9,32-36, Łk 11,14, Mk 7,25 i nast. 24 Zob. Mk 6,34 i nast., J 6,4 i nast. 25 Zob. Łk 15,8-10. 26 Zob. Łk 10,30-36. 27 Zob. Mt 18,23 i nast. 28 Zob. Łk 15,11 i nast. 29 Dives in misericordia nr 2. 30 Rz 3,24. 20 4 przeszłości, zdaje się sprzeciwiać Bogu miłosierdzia, a także dąży do tego, ażeby samą ideę miłosierdzia odsunąć na margines życia i odciąć od serca ludzkiego. Samo słowo i pojęcie „miłosierdzie” jakby przeszkadzało człowiekowi, który poprzez nieznany przedtem rozwój nauki i techniki bardziej niż kiedykolwiek w dziejach stał się panem: uczynił sobie ziemię poddaną (por. Rdz 1,28). Owo „panowanie nad ziemią”, rozumiane nieraz jednostronnie i powierzchownie, jakby nie pozostawiało miejsca dla miłosierdzia. Możemy tutaj jednakże odwoływać się z pożytkiem do obrazu „sytuacji człowieka w świecie współczesnym”, jaki został nakreślony na początku Konstytucji Gaudium et spes. Czytamy tam między innymi zdanie następujące: „W takim stanie rzeczy świat dzisiejszy okazuje się zarazem mocny i słaby, zdolny do najlepszego i do najgorszego; stoi przed nim otworem droga do wolności i do niewolnictwa, do postępu i cofania się, do braterstwa i nienawiści. Poza tym człowiek staje się świadomy tego, że jego zadaniem jest pokierować należycie siłami, które sam wzbudził, a które mogą go zmiażdżyć lub też służyć mu” 31 . Postawa miłosierdzia w swych wymiarach społecznych również nie cieszy się dobrą reputacją, gdyż służyła do usprawiedliwienia niesprawiedliwych stosunków społecznych. Zwłaszcza w XVIII i XIX wieku spotykamy się z postawami pogardy wobec ubogich a jałmużna miała na celu usprawiedliwienie sumień a nie była odpowiedzią na rzeczywiste potrzeby najbiedniejszych i przejawem troski o nich. Rozterki, związane z działalnością charytatywną, charakteryzuje w sposób jasny Benedykt XVI w swej encyklice. Pisze: „Począwszy od dziewiętnastego wieku wysuwane były zastrzeżenia przeciw działalności charytatywnej Kościoła, rozwijane potem z naciskiem przez myśl marksistowską. Ubodzy, mówi się, nie potrzebują dzieł charytatywnych, ale sprawiedliwości. Dzieła charytatywne – jałmużna – w rzeczywistości są dla bogatych sposobem pozwalającym uniknąć zaprowadzenia sprawiedliwości i uspokoić sumienia, by zachować ich pozycje, które pozbawiają ubogich ich praw” 32 . Współcześnie również podejmuje się dyskusję nad zasadnością prowadzenia dzieł charytatywnych przez Kościół i inne organizacje dobroczynne. Bardzo często wysuwa się oskarżenie, że konserwują one niesprawiedliwość społeczną i nie przyczyniają się do definitywnego rozwiązania problemu ubóstwa na świecie. „Zamiast popierać przez poszczególne dzieła miłosierdzia istniejący stan rzeczy, należałoby stworzyć porządek prawny, w którym wszyscy otrzymywaliby swoją część światowych dóbr, a zatem nie potrzebowaliby już dzieł miłosierdzia” 33 . Miłosierdzie ma złą reputację, gdyż kojarzy się z protekcjonalnym traktowaniem ubogich i wywyższaniem się udzielających pomocy. Jest to sytuacja nierówności dwóch podmiotów: pomagającego i korzystającego z pomocy. Protekcjonalne potraktowanie może upokarzać, sprawiając, że zostanie utrwalony stereotyp rzeczowego traktowania proszących o pomoc. Dla udzielających pomocy stają się oni „problemem”, „przypadkiem, wymagającym pomocy”, „sytuacją do rozwiązania”, a nie osobami ludzkimi. Ale również idea sprawiedliwości napotyka na olbrzymie trudności w sposobie pojmowania i realizacji w społeczeństwach współczesnych 34 . Jan Paweł II kreśląc obraz współczesnego sobie pokolenia dostrzegał pozytywne strony rzeczywistości oraz możliwości, jakie człowiekowi daje rozwój nauki i techniki. Papież z radością pisał o przemianach gospodarczych, społecznych i kulturowych, spowodowanych rozszerzeniem panowania człowieka nad przyrodą, rozwojem nowych 31 Dives in misericordia nr 2. Deus caritas est nr 26. 33 Tamże. 34 Zob. H. Ćmiel, Teologia moralna szczegółowa, Częstochowa 2005, s. 416-417. 32 5 technologii, postępem w dziedzinie informatyki i środków społecznego komunikowania 35 . Dostrzegał też szanse związane z postępem w dziedzinie nauk biologicznych i społecznych. „Obraz świata współczesnego przedstawia także głębokie niejednokrotnie cienie i zachwianie równowagi” 36 . Świat współczesny dysponuje – zdaniem papieża – wieloma środkami służącymi zniewoleniu umysłów oraz odebrania godności nie tylko poszczególnym jednostkom, ale całym społecznościom 37 . Papież pisze o niesprawiedliwym podziale dóbr, sprawiającym, że na świecie istnieje zjawisko głodu, upośledzenia, niedorozwoju społecznokulturowego. „Stan nierówności pomiędzy ludźmi i ludami nie tylko się utrzymuje, ale powiększa. Wciąż wypada bytować obok tych, którzy są zasobni i obfitują, takim, którzy żyją w niedostatku, którzy przymierają w nędzy, a czasem po prostu umierają z głodu; liczba tych ostatnich idzie w miliony, w dziesiątki i setki milionów” 38 . Jan Paweł II dostrzega próby zaprowadzenia sprawiedliwego porządku w świecie, ale jednocześnie zauważa, że wiele z nich nie tylko nie osiąga swego celu, ale przyczynia się do pogłębienia niesprawiedliwości. Pisze: „Trudno wszakże nie zauważyć, iż bardzo często programy, które biorą początek w idei sprawiedliwości, które mają służyć jej urzeczywistnieniu we współżyciu ludzi, ludzkich grup i społeczeństw, ulegają w praktyce wypaczeniu. Chociaż więc w dalszym ciągu na tę samą ideę sprawiedliwości się powołują, doświadczenie wskazuje na to, że nad sprawiedliwością wzięły górę inne negatywne siły, jak zawziętość, nienawiść czy nawet okrucieństwo, wówczas chęć zniszczenia przeciwnika, narzucenia mu całkowitej zależności, ograniczenia jego wolności, staje się istotnym motywem działania: jest to sprzeczne z istotą sprawiedliwości, która sama z siebie zmierza do ustalenia równości i prawidłowego podziału pomiędzy partnerami sporu. Tego rodzaju nadużycia samej idei sprawiedliwości oraz praktycznego jej wypaczenia świadczy o tym, jak dalekie od sprawiedliwości może stać się działanie ludzkie, nawet jeśli jest podjęte w imię sprawiedliwości (…) Wiadomo przecież, że w imię motywów rzekomej sprawiedliwości (np. dziejowej czy klasowej) niejednokrotnie niszczy się drugich, zabija, pozbawia wolności, wyzuwa z elementarnych ludzkich praw 39 . Jan Paweł II nie deprecjonuje wysiłków zmierzających do zaprowadzenia sprawiedliwości społecznej w świecie, ale zwraca uwagę na konieczność „sięgania do głębszych sił ducha, które warunkują porządek sprawiedliwości” 40 . 3. Relacja pomiędzy sprawiedliwością a czynną miłością bliźniego (miłosierdziem) Jaka relacja istnieje pomiędzy sprawiedliwością a miłosierdziem? Możemy wyodrębnić trzy zasadnicze sposoby postrzegania sprawiedliwości i miłości społecznej. Niektórzy filozofowie, zwłaszcza związani z marksizmem nawoływali do walki o sprawiedliwość społeczną, a z podejrzliwością podchodzili do postulatu miłosierdzia, widząc w nim ucieczkę przed obowiązkiem sprawiedliwości. Głosili oni, że trzeba dać poszczególnym jednostkom oraz całym społecznościom to, co im się należy, a nie łagodzić ich niesprawiedliwe położenie jałmużną. W chrześcijaństwie natomiast pojawiali się ci, którzy głosili, że tylko miłość jest najważniejszą zasadą życia społecznego. Byli oni zdania, że w świecie dotkniętym grzechem postulat sprawiedliwości pozostaje w sferze utopii i walka o nią nie prowadzi do pozytywnych zmian społecznych. Jedynym sposobem zbudowania pokoju i porządku 35 Zob. Dives in misericordia nr 10. Tamże. 37 Zob. Dives in misericordia nr 11. 38 Tamże. 39 Dives in misericordia nr 12. 40 Tamże. 36 6 społecznego jest nadprzyrodzona miłość, dzięki której człowiek może pokonać swój naturalny egoizm. Inni są zdania, że zarówno sprawiedliwość, jak i miłość odgrywają ogromną rolę w kształtowaniu życia społecznego, ale te dwie cnoty wyraźnie od siebie oddzielają. Uważają je za całkowicie autonomiczne. Katolicka nauka społeczna stoi na stanowisku syntetycznego sformułowania relacji sprawiedliwości i czynnej miłości bliźniego, uważając, że cnoty te są ze sobą ściśle złączone. Według tego ujęcia nie może być sprawiedliwości bez miłości i miłosierdzia bez sprawiedliwości 41 . Aplikacja zasad sprawiedliwości wymaga wielkiej elastyczności oraz współpracy z miłością społeczną. Realizacja zasady miłości bliźniego i miłosierdzia jest równocześnie wypełnieniem postulatów sprawiedliwości 42 . Sprawiedliwość wyprzedza miłość. Jest ona niezbędnym punktem wyjścia: nie można przecież realizować cnoty miłości tam, gdzie nie ma poszanowania zasady sprawiedliwości 43 . Sprawiedliwość domaga się równego traktowania wszystkich ludzi. Reguluje ona odniesienia do innych osób i wspólnot. „Porządkuje życie społeczne na miarę funkcjonowania jego podstawowych struktur, w ramach którego zabezpieczone zostają prawa każdej jednostki ludzkiej” 44 . Zasada sprawiedliwości opiera się na uznaniu równości wszystkich ludzi i ich godności. Stąd też domaga się proporcjonalnego poszanowania dóbr i wartości należących się osobie ludzkiej w ramach życia społecznego 45 . Sprawiedliwość formułuje jedynie podstawowe reguły życia społecznego, ale nie jest w stanie uwzględnić wszystkim możliwych sytuacji i potrzeb. Te może dostrzec jedynie miłość społeczna, skupiona nie na prawach i wartościach, ale na osobach. 4. Sprawiedliwość i miłosierdzie – zadaniem dla chrześcijan współczesnych W świetle rozważań Jana Pawła II zawartych w Dives in misericordia należy zatem odrzucić przeciwstawienie sprawiedliwości Bożej Jego miłosierdziu. Nie można również przyjmować alternatywy: walka o sprawiedliwy porządek społeczny czy też pełnienie dzieł miłosierdzia. Jakie imperatywy teologiczno-etyczne wynikają z komplementarnego ujęcia Bożej sprawiedliwości i miłosierdzia? Przede wszystkim należy podkreślić to, że jednostronne zaakcentowanie któregoś z tych przymiotów Bożych prowadzi do zniekształcenia obrazu Boga oraz powstania fałszywych form religijności. Przeakcentowanie sprawiedliwości Bożej rodzi postawę strachu przed Bogiem, Jego gniewem postrzeganym jako zemsta i odwet na grzeszniku. Bóg postrzegany jest wtedy jako bezwzględny Sędzia, który skrupulatnie rejestruje wszelkie złe czyny i nastawiony jest na przywrócenie sprawiedliwości, stosując w stosunku do człowieka grzesznego zasadę „oko za oko, ząb za ząb” 46 . Obraz Boga bezwzględnego, surowego i pedantycznego Sędziego przekreśla sens całej historii zbawienia, nastawionej na uratowanie grzesznika przed nim samym i skutkami zła, jakiego się dopuszcza. 41 Zob. H. Ćmiel, dz. cyt., s. 418. Zob. Kompendium nauki społecznej Kościoła, Kielce 2005, s. 138-139. 43 Zob. Cz. Skrzeszewski, dz. cyt., s. 394. 44 Zob. J. Koral, Społeczno-etyczny wymiar działalności charytatywnej, w: „Ateneum Kapłańskie” 145(2005), z. 578, s. 52. 45 Zob. Kompendium nauki społecznej Kościoła,s. 136. 46 Mt 5,38; zob. Dives in misericordia nr 12. 42 7 Taki obraz Boga, nie ma żadnego uzasadnienia biblijnego i jest sprzeczny z biblijnym ujęciem sprawiedliwości Bożej. Jest też szkodliwy z punktu widzenia pedagogiki chrześcijańskiej. Jaka relacja jest możliwa pomiędzy grzesznikiem a sprawiedliwym Bogiem? Tylko relacja niewolniczego strachu i bezwarunkowego podporządkowania zrodzonego z lęku przed karą doczesną lub wieczną. Chrześcijaństwo zawsze odrzucało taki rodzaj relacji niewolniczej akcentując postawę synowskiej bojaźni Bożej i ufności w Bożą Opatrzność. Z drugiej strony – i jest to tendencja przeważająca w teologii i duszpasterstwie współczesnym - zbytnie przeakcentowanie Bożego miłosierdzia również prowadzi do zniekształcenia prawdy o Bogu. Mówienie o bezgranicznym Bożym miłosierdziu przy jednoczesnym zapominaniu o Bożej sprawiedliwości i wymaganiach etycznych stawianych człowiekowi prowadzi do tego, że jest On postrzegany jest jako Ktoś, kto „musi zbawić wszystkich, bez względu na to jak postępują”. Bóg jawi się jako ten, któremu są całkowicie obojętne wybory moralne człowieka oraz jego decyzje życiowe. To Bóg ignorujący ludzką wolność, niejako więzień „uszczęśliwiania człowieka za wszelka cenę” lub wbrew niemu. Taki obraz Boga nie tylko deprecjonuje Jego samego i jest z gruntu fałszywy, ale również pomniejsza godność człowieka. Przeakcentowanie miłosierdzia Bożego stwarza niebezpieczeństwo lekceważenia zła, które postrzegane jest w swej istocie jako niewiele znaczące oraz jest próbą łatwego uwolnienia człowieka od odpowiedzialności (konsekwencji) za życiowe wybory. Tymczasem miłosierdzie Boże nie polega na akceptującym i współczującym spojrzeniu na zło moralne, fizyczne czy materialne. „W swoim właściwym i pełnym kształcie miłosierdzie objawia się jako dowartościowanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku” 47 . Prawda o miłosierdziu Bożym ma ośmielać człowieka współczesnego do postawy ufności i służyć jego nawróceniu. Nie może być w żadnym wypadku usprawiedliwieniem grzechu i zachętą do trwania w nim. To, że Bóg jest miłosierny, nie oznacza, że człowiek ma prawo zaniżać swe ideały i ulegać własnym pokusom i słabościom. Upór człowieka, brak dobrej woli i gotowości przemiany serca ograniczają Boże miłosierdzie i czynią je bezsilnym. Nie wolno w nauczaniu o Bożym miłosierdziu pomijać warunków, jakie Bóg zawsze ukazywał tym, którzy go pragną dostąpić. Są nimi żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy oraz szczere przyznanie się do popełnionego zła. Jak widzimy należy chronić się przed jednostronnością i alternatywnym przedstawianiem Bożych przymiotów. Wracając do społecznych relacji i roli sprawiedliwości i miłosierdzia w budowaniu życia społecznego trzeba również zwrócić uwagę na konieczność poszanowania obu cnót. Chrześcijanin winien być zaangażowany w budowę społeczności ludzkiej opartej na zasadach sprawiedliwości i miłosierdzia. Świat bez sprawiedliwości i miłosierdzia byłby nieludzki, rodziłby bunt i odrzucenie. Jak przypomina Czesław Skrzeszewski: „Sprawiedliwość bez miłości jest zbyt oschła, formalistyczna, nie może dotrzeć do wszystkich potrzeb i usunąć wszystkie zła moralne w życiu społecznym. Jak to finezyjnie określa Pius XII, miłość wypełnia luki powstające wciąż i nieuchronnie w działaniu sprawiedliwości 48 . Sama sprawiedliwość w stosunkach społecznych, jak pokazuje historia, prowadzi bardzo często do niesprawiedliwości. „Doświadczenie przeszłości i współczesności wskazuje na to, że sprawiedliwość sama nie wystarcza, że – co więcej – może doprowadzić do zaprzeczenia i zniweczenia siebie samej, jeśli nie dopuści się do kształtowania życia ludzkiego w różnych jego wymiarach owej głębszej mocy, jaką jest miłość. To przecież doświadczenie dziejowe pozwoliło, między innymi na sformułowanie twierdzenia: summum ius – summa iniuria. Twierdzenie to nie deprecjonuje sprawiedliwości, nie pomniejsza znaczenia porządku na niej 47 48 Dives in misericordia nr 6. Cz. Strzeszewski, Katolicka nauka społeczna, Warszawa 1985, s. 393. 8 budowanego, wskazuje tylko w innym aspekcie na tę samą potrzebę sięgania do głębszych jeszcze sił ducha, które warunkują porządek sprawiedliwości” 49 . Tę prawdę przypominał obecnie Benedykt XVI 50 . Formując zasady sprawiedliwego porządku społecznego, katolicka nauka społeczna wskazuje na konieczność caritas w życiu społecznym 51 . Sprawiedliwość społeczna jest centralną wartością porządku społecznego, który zmierza do przezwyciężenia nierówności społecznych posiadania oraz używania dóbr ziemskich 52 . Dąży ona do dobra wspólnego poprzez poszanowanie zasady powszechnego prawa do dóbr i ich dystrybucji pomiędzy członków całej społeczności. Sprawiedliwość społeczna musi być ożywiona przez miłość oraz zintegrowana i korygowana przez miłosierdzie, inspirujące i realizujące prawo człowieka do poszanowania godności, wzajemnej pomocy i przebaczenia 53 . Nawet najsprawiedliwszy porządek państwowy nie wyklucza posługi charytatywnej. „Kościół – uczy Benedykt XVI – nigdy nie może być zwolniony od czynienia caritas jako uporządkowanej działalności wierzących i, z drugiej strony, nigdy nie będzie takiej sytuacji, w której caritas poszczególnych chrześcijan nie będzie potrzebna, gdyż człowiek, poza sprawiedliwością, potrzebuje i zawsze będzie potrzebował miłości” 54 . Państwo nie jest w stanie całkowicie rozwiązać takich problemów, jak ubóstwo, poczucie osamotnienia i izolacji, starości, choroby, niepełnosprawności fizycznej i psychicznej, bezrobocia, bezdomności. Oprócz działania, będącego praktycznym zastosowaniem zasad sprawiedliwości społecznej, potrzebne jest zaangażowanie osób, ich intelektu, uczuć i woli. Problemem pozostaje chrześcijański styl pełnienia posługi wobec najuboższych i potrzebujących duchowego i materialnego wsparcia. Wymaga on poszanowania godności ubogich oraz kierowania się zasadami sprawiedliwości. Jan Paweł II ukazując Chrystusa jako wcielenie Bożej miłości, „która wyraża się ze szczególną siłą wobec cierpiących, pokrzywdzonych i grzesznych” 55 jednocześnie podkreśla, że jest On „dla ludzi wzorem miłosiernej miłości wobec drugich” 56 . Naśladowanie Chrystusa, który „przeszedł przez ziemię dobrze czyniąc wszystkim” 57 , zobowiązuje chrześcijan do poszanowania godności i praw ubogich. Benedykt XVI dopowiada, że: „Działanie praktyczne pozostaje niewystarczające, jeżeli nie jest w nim uchwytna miłość do człowieka, miłość, która karmi się spotkaniem z Chrystusem. Głęboki, osobisty udział w potrzebie i cierpieniu drugiego staje się w ten sposób dawaniem samego siebie; aby dar nie upokarzał drugiego, muszę mu dać nie tylko coś mojego, ale siebie samego, muszę być obecny w darze jako osoba” 58 . 49 Dives in misericordia nr 12. Zob. Deus caritas est nr 31. 51 Na temat relacji sprawiedliwości i miłości społecznej wypowiadali się m. innymi: Leon XIII, (Rerum novarum nr 50; Sapientiae Christianae nr 17, List Graves de communi nr 9; List Mirae Caritatis, 28 maja 1902 r, w: ASS 1902, s. 648), Benedykt XV (Pacem Dei munus pulcherrimum, Ad Beatissimi Apostolorum Principis nr 5-7), Pius XI (Ubi Arcano nr 15, List No es muy conocida nr 9-10; Quadragesimo Anno nr 57-59. 137, Divini Redemptoris nr 46-51), Pius XII (Homilia paschalna 9 kwietnia 1939 r., nr 6-8; Orędzie radiowe na Boże Narodzenie 1942 r., nr 15, Alokucja do robotników włoskich, 13 czerwca 1943, nr 7, Do kongresu pszczelarzy 27 listopada 1947 r., Orędzie radiowe na Boże Narodzenie 1949 r., nr 17, przemówienie Fundamenty chrześcijańskiej sprawiedliwości społecznej 1 maja 1953 r., nr 3, przemówienie Pojednanie międzynarodowe, 13 października 1955 r., nr 13-15, Jan XXIII (Mater et Magistra nr 26-27, Pacem in terris nr 18), Paweł VI (Populorum progressio nr 22, 59,76), Jan Paweł II (Dives in misericordia nr 14, Sollicitudo rei socialis nr 20, 39). 52 Zob. Kompendium nauki społecznej Kościoła, Kielce 2005, s. 135-137. 53 Zob. R. Spiazzi, Codice sociale della Chiesa, Bologna 1990, s. 86. 54 Deus caritas est nr 29. 55 Dives in misericordia nr 3. 56 Tamże. 57 Dz 10,38. 58 Deus caritas est nr 34. 50 9 Samo miłosierdzie, bez odniesienia do zasad sprawiedliwości społecznej może stać się zaprzeczeniem samego siebie oraz okazać się nieskutecznym i krzywdzącym. Nie można zapominać o prawach osób ubogich i nie wolno oddawać im w geście jałmużny tego, co im się ze sprawiedliwości należy. 5. Zakończenie Miłosierdzie chrześcijańskie i sprawiedliwość społeczna nie są sobie przeciwstawne, ale mają charakter komplementarny. Zadaniem obu jest przecież służba człowiekowi. „Tak sprawiedliwość jak miłość mają za przedmiot dobro osoby, lecz dla sprawiedliwości dobro jest przede wszystkim przedmiotem, który należy w sposób właściwy rozdzielić, natomiast przedmiotem miłości jest dobro bliźniego bez podziałów i ograniczeń. Dzięki miłości możemy przybliżyć się do osoby, wniknąć w jej świat, utożsamić się z nią, podczas gdy sprawiedliwość utrzymuje nas w pewnym dystansie względem bliźniego. Ponieważ w działaniu obie cnoty uzupełniają się, chrześcijanie powinni postępować sprawiedliwie i z miłością” 59 . 59 H. Witczyk, A. Dylus, Sprawiedliwość, w: A. Zuberbier (red.), Słownik teologiczny, t. 2, Katowice 1989 r., 266.