Heineken Open`er Festival
Transkrypt
Heineken Open`er Festival
WYDARZENIA Heineken Open’er Festival house – hip-hop – rock na lotnisku w Gdyni Z roku na rok organizatorzy Heineken Music Festiwal podnoszą poprzeczkę starając się w ramach obranej formuły kilkudniowego festiwalu dobrać wykonawców w taki sposób, aby zadowolić publikę występami zespołów, które z jednej strony są gwiazdami, a z drugiej adresują swoją muzykę do odbiorców bardziej wymagających i bliższych alternatywnoundergroundowym gustom niż popowej sieczce. Foto: MiT P rzez kilka ostatnich lat marka Heineken zapracowała solidnie na miano twórcy jednego z największych wydarzeń muzycznych każdego lata. Zgodnie z obowiązującymi trendami tegoroczna edycja Heinekena mocno uwypukliła powrót mody na nowy rock. Odwrócono się trochę od sceny klubowej tym bardziej, że na południu kraju zorganizowano festiwal Creamfields, adresowany wyłącznie do fanów klubowych brzmień. Honoru sceny klubowej na tegorocznym Heinekenie miała bronić doborowa gromadka: Groove Armada, Basement Jaxx, Roger Sanchez i Matthew Herbert. Niestety, okazało się, że Groove Armada oraz Herbert nie pojawią się, a w zamian za nich organizatorzy zaserwowali perłę z lamusa, czyli Nightmares on Wax. O Basement Jaxx, czyli duecie Simon Ratcliffe i Felix Buxton, zrobiło się głośno w drugiej połowie lat 90-tych, gdy na rynku pojawiło się kilka singli ich autorstwa oraz sensacyjny album „Remedy”, który zmienił postrzeganie muzyki house na wyspach brytyjskich i nie tylko. Przeboje singlowe „Red Alert”, „Jump & Shout”, „Bingo Bango” i „Randez-Vu” zdobyły serca klubowej publiczności, a także przygotowały rynek pod następny album „Rooty” pełen nieprzewidywalnych zwrotów stylistycznych. Za swój trzeci album „Kish Kash” duet otrzymał prestiżową nagrodę Grammy, a grupa stała się headlinerem wielkich imprez klubowych, podczas których prezentuje autorski live-act oparty o sample i pokaźną grupę żywych instrumentalistów. 20 sierpień 2006 WYDARZENIA Roger Sanchez to znakomity DJ house’owy, którego szczyt popularności przypadł kilka sezonów temu, gdy na listach królował jego hit „Another chance”. Obecność na festiwalu gwiazdy znanej z gorących brzmień wytwórni Defected była chyba próbą dogodzenia trochę na siłę klubowej publiczności, gdyż stylistycznie taki DJ grający różne odmiany house bardziej pasował do odbywającego się tydzień wcześniej festiwalu muzyki klubowej Creamfields. Bez wątpienia ponownie fani popowej w charakterze muzyki hip-hop, podobnie jak przed rokiemmogli czuć się całkiem usatysfakcjonowani jako, że na imprezę zaproszono gwiazdy: Pharrella Williamsa, Kanye Westa oraz The Streets. Kanye West to samonakręcająca się maszynka marketingowa (vide jego wypowiedzi dla zachodnich magazynów), a zarazem mający niezwykłego, producenckiego nosa twórca przebojów. West swoją przygodę z hip hopem rozpoczął od słuchania Run DMC, a sławę i uznanie zyskał jednak dzięki współpracy z jedną z największych gwiazd rapu – Jay’em Z. Uważa się go za jednego z najbardziej wszechstronnych producentów w świecie muzyki pop - współpracował min. z Alicią Keys, Janet Jackson, Jay'em Z, Talibem Kweli, Dila- ted Peoples, Mariah Carey i Backstreet Boys. Jego pozycję na rynku muzycznym wyznacza aż sześć nagród Grammy, jakie otrzymał, a warto wiedzieć, że nominowano go do tej nagrody aż 18 razy! Pharrell Williams zaczynał jako bębniarz w zespole, w którym występował z Chadem Hugo. Razem stworzyli później The Neptunes - producencki supertandem współpracujący z Babyface, Mary J. Blige, Ice Cube, Janet Jackson, Kid Rock, Limp Bizkit, Marilyn Manson, Mobym, No Doubt, P. Diddy, Snoop Dogg i całą masą innych wykonawców. To Williams i jego ekipa odpowiedzialni byli za szereg przebojów 21 sierpień 2006 WYDARZENIA m.in. Britney Spears („I’m A Slave 4 U”), Ushera („U Don’t Have To Call”) i *NSYNC („Girlfriend”), Lil’ Bow Wowa („Take Ya Home”), Busta Rhymes („Pass The Courvoisier”), LL Cool J („Luv U Better”) i przebój Nelly’ego - „Hot In Herre”. Ma na koncie dwie nagrody Grammy oraz mający się ukazać na dniach solowy album, na którym wystąpili gościnnie m.in. Gwen Stefani, Jay-Z, Daddy Yankee i Slim Thug. Jest bywalcem salonów i dandysem - przed rokiem magazyn „Esquire” uznał go za najlepiej ubranego człowieka roku. „Muzyka musi być ścieżką dźwiękową ludzkiego życia” tak brzmi jego credo, które realizuje z rozmachem i poświęceniem podpartym niesamowitym talentem. Na żywo prezentuje zgrabną mieszankę hip-hop, funky i popu, ale nie jest chyba osobowością sceniczną na miarę artystów, którym produkował piosenki. 22 sierpień 2006 Wreszcie trzeci, ważny nurt na tegorocznym Heinekenie: rock. Z pewnością wraca do łask, zgodnie z cyklami, jakie obowiązują w show-businessie. Wykonawcy tego typu muzyki muszą brać pod uwagę fakt, że tzw. classic rock oraz kojarzone z nim podga- tunki są passe i obecnie na listach sprzedaży dominują grupy czerpiące z brytyjskiego, prostego, post-punkowego i alternatywnego grania, pełnego brudów oraz wykonawcy, którzy konsekwentnie łączą gitarowe brzmienia z elektroniką tworząc frapujący amalgamat o undergroundowym bądź też buntowniczopopowym podtekście. Grupa Placebo to znakomita brytyjska formacja z kręgu alternatywnego rocka. Mimo że ich ostatni album „Meds” nie zachwycił, to jednak wciąż są na topie za sprawą dobrych koncertów oraz marki, na którą zapracowali albumami nagranymi w drugiej połowie lat 90-tych oraz nowszymi wydawnictwami. Ich występ na Heineken Open'er był trzecim koncertem w Polsce. Koncertowe DVD wydane przed dwoma laty, a dokumentujące występ w paryskiej hali Bercy stanowi dla tego zespołu świetną wizytówkę, będącą również obietnicą doskonałego widowiska live. Ostatni album pomyślany był najpierw jako produkcja bardziej elektroniczna i hip-hopowa, ale po namyśle trio wróciło do źródeł - ostrego, zdecydowanie rockowego grania z gitarami. Takie brzmienie i energię serwowali słuchaczom podczas tegorocznej trasy koncertowej. Sigur Ros to islandzka formacja grająca specyficzną muzykę, której blisko zarówno do eksperymentalnego post-rocka jak i poprockowej alternatywy. Obok Bjork i Gus Gus stali się najlepszym towarem eksportowym z niewielkiej wyspy czarując urzekającymi skandynawskimi klimatami, niepowtarzalnym collage brzmień i przestrzeni. Urozmaicone instrumentarium, wokalizy w egzotycznym dla większości odbiorców języku oraz forsowana wizja brzmienia zapewniła formacji szerokie grono odbiorców, którzy kupili łącznie ponad milion płyt tej grupy! Przez ostatnie dwa lata grali dla coraz większych audytoriów i obecnie mają status niezależnej gwiazdy zapraszanej na największe imprezy muzyczne. Franz Ferdinand i ich proste, bezkompromisowe brzmienie miało ocalić rocka wraz z płytami innych, podobnie grających grup jak The Strokes czy prezentujących nieco inne podejście The White Stripes. Wesołe, rock’n’rollowe granie w ich wykonaniu z miejsca „kupiła” publiczność urzeczona zarówno prostymi, ale zgrabnymi kompozycjami, jak i energią podczas występów na żywo. Debiutancka WYDARZENIA płyta, podobnie jak następca – „ You Could Have It So Much Better”, sprzedawały się świetnie, niosąc w sobie ładunek megaenergii podanej z iście Beatlesowskim wdziękiem. Niby nic nowego, ale rynek potrzebował takiej muzyki, by słowo rock podobnie jak przed dwoma dekadami znów mogło kojarzyć się z buntem, spontanicznością i wyzwalać emocje wśród odbiorców. Franz Ferdinand to obecnie symbol sukcesu, przewrotu w show businessie oraz nadziei, że gitarowe granie nie odeszło do lamusa. Nic więc dziwnego, że szkocki zespół stał się gwiazdą tegorocznej edycji Heinekena, festiwalu, który stara się być na czasie. Piotr Nowicki Muzyka i Technologia Firma TSE zajęła się realizacją oświetleniową imprezy. Na czele zespołu realizatorów stał Waldemar Osentowski. Po koncercie udało się wymienić z nim kilka zdań na temat oswietlenia Heineken Open'er Festival. MiT: Czym kierowaliście się przy projektowaniu i rozmieszczeniu sprzętu na koncercie? Waldemar Osentowski, TSE: Głównie riderami przesłanymi przez realizatorów zespołów zachodnich. Był to mix życzeń prawie wszystkich zespołów. Były także rzeczy specjalne przygotowane dokładnie na występ danego zespołu. Kilka zespołów przywiozło ze sobą tylne horyzonty, które podwieszane były do ruchomych kratownic. Różne ich wymiary wymuszały także dostosowanie do nich wysokości zawieszenia tylnych trawersów z urządzeniami. Więc widzowie w przerwach pomiędzy występami zespołów byli świadkami czasem dość sporych zmian w aranżacji sceny. R E K L A M A Jaki sprzęt został zainstalowany do oświetlenia imprezy? Aby dobrze zorganizować świtało na scenie, zamontowaliśmy: 44 sztuki Clay Paky Stage Zoom 1200/1200SV, 47 sztuk Clay Paky Alpha Color 300, 25 sztuk strobo Martin Atomic 3000. Do tych urządzeń doszły jeszcze światła żarowe oraz follow spoty takie jak 4 sztuki Follow Spot 2500, 32 sztuki Par 56, 24 sztuki Par 64, 8 reflektorów FR/PC 2KW, 10 sztuk ACL 8x PAR 64 oraz 39 sztuk Blinders Flash 4000 4x 650W. Do sterowania użyliśmy konsoletę MA Lighting GrandMa oraz Agat Alfa 24/48, Avolites Sapphire 2000, a także Wholehog II + wind. Światło zawiesiliśmy na 150 metrach konstrukcji SLICK podwieszonych na 47 sztukach wyciągarek CM Lodestar 1T 18m/26m. Jakie były główne problemy w czasie całej imprezy? Brak czasu. Rano próby do samego koncertu, potem koncert, a po koncercie do rana programowanie świateł na następny dzień. W kolejnych dniach to samo, a po występie ostatniego wykonawcy przypomnienie sobie, w jakim hotelu nocujemy :). Wszystko inne to przyjemności w czystej formie. 23 sierpień 2006 WYDARZENIA Firma GMB Pro Sound z Warszawy już po raz czwarty zadbała o dobre nagłośnienie. Podczas prób rozmawialiśmy z Rafałem Śnieżkiem, odpowiedzialnym za przygotowanie techniczne nagłośnienia imprezy. MiT: Z jakich elementów składa się system nagłośnieniowy na dużej scenie? Rafał Śnieżek, GMB Pro Sound: System głośników dużej sceny, to JBL VerTec VT4889 – 16 na stronę – odpowiadające za granie na wprost. Z prawej strony patrząc na scenę, 12 VerTeców średnich, aktywnych, czyli w wersji DP z wbudowanymi wzmacniaczami Crown i procesorami DBX. Jest to wersja VT4888DP. Na dużą scenę użyliśmy 24 subwoofery EAW SB1000 na stronę, czyli w sumie 48 sztuk. Za dogłośnienie bliskiego pola odpowiada JBL VerTec „mały” (VT4887), po 4 na stronę przed sceną w odległości około 10 metrów od siebie. Razem było 32x VerTec VT4889, 12x VerTec VT4888DP oraz 8x VerTec VT4887. Co odpowiada za sterownie całym systemem? Za sterowanie systemem głośników odpowiadają 2 cyfrowe procesory BSS FDS366T Omnidrive Compact+ (3 wejścia/6 wyjść każdy). Poza tym za VT4888DP odpowiadały wbudowane we wzmacniaczach procesory DBX, a za sterowanie VT4887 (mały VT) zainstalowane we wzmacniaczach I-Tech4000 i skonfigurowane przez nas procesory cyfrowe. Wzmacniacze odpowiedzialne za przody to: Crown MA5000 (20 sztuk - bas + środek) Crown MA3600 (6 sztuk-góra) Crown I-Tech8000 (12 sztuk-subbas) Crown I-Tech4000 (4 sztuki - środek + góra mały VT). Konsolety FOH i Monitor to same „piątki”. FOH: - DIGICO D5 56EX 56 in. - Yamaha PM5D RH - Soundcraft FIVE MONITOR: - DIGICO D5 56EX - Yamaha PM5D RH - Soundcraft FIVE MONITOR Oprócz wymienionych konsolet zapewnianych przez GMB, zespół PLACEBO przywiózł ze sobą dwie konsolety DigiDesign D-SHOW (FOH+MONITOR) z najnowszym oprogramowaniem. Placebo poza konsoletami w pełni 24 sierpień 2006 zapewniali swoje omikrofonowanie i monitorowe systemy douszne Sennheiser. Do wysterowania systemu realizatorzy GMB wykorzystywali oprogramowanie SMAART oraz urządzenia EDIROL z mikrofonami pomiarowymi. Do korekcji zastosowano 8-kanałowy korektor cyfrowy TC Electronic EQ Station. Zapomniałbym jeszcze dodać, że miksem DJ-a Rogera Sancheza sterowała wdzięczna konsolka Yamaha DM1000. System monitorowy opierał się na monitorach podłogowych JBL SRX712M (26 sztuk bardzo małych i skutecznych monitorów) zasilanych wzmacniaczami Crown MA3600 (12 sztuk) oraz najnowszymi Crown XTi4000 (2 sztuki). Side fill to JBL Sound Power 770, 749 (4 basy+ 4 full range na stronę) z trójdrożnym podziałem (procesor JBL DSC280) i zasilane końcówkami Crown MA5002 (bas), MA3600 (środek), MA1200 (góra). Sound Power to wciąż bardzo skuteczny, wytrzymały system. Na drum fill wykorzystaliśmy zestaw 2x JBL SR4719 (2x18”) + JBL SR4733 (2x 15”+2”) oczywiście w podziale aktywnym (procesor JBL DSC260) zasilany wzmacniaczami JBL MPX1200 (4 sztuki). Niemal każdy z zespołów korzystał z systemów dousznych przewodowych i bezprzewodowych. Zapewnialiśmy sety Shura i Sennheisera, a dokładnie Shure PSM700 (8 sztuk stereo) w dwóch różnych pasmach ze względu na bliskość lotniska i portu oraz Sennheiser IEM300 G2 (8 sztuk stereo). Rezerwowo 4 systemy przewodowe Shure PSM600. Z jakich mikrofonów korzystały zespoły? Większość zespołów korzysta z mikrofonów Sennheiser 902, 604, 935, a na wokale 945. Mamy także bardzo dużo e914 oraz MD421. Oprócz tego używane są także mikrofony Shure Beta 58, SM58, SM57. Spośród produktów pozostałych firm korzystamy z AKG 414. Do tego używane są kierunkowe mikrofony Sennheiser MK416 oraz bezprzewodowe Shure UKF-R z Beta 58 oraz Sennheisery EW300 z wkładką 945. A jak wygląda nagłośnienie małej sceny usytuowanej w namiocie? Mamy tutaj system przodowy VerTec VT4888 (po 9 sztuk na stronę) i subwoofery GMB218, robione na nasze zamówienie. Za front fill odpowiada JBL VRX 932. Konsolety to Soundcraft MH4 i DM2000+AD8HR, czyli analogi i cyfra: Yamaha M7CL. Czy poszczególni artyści mieli specjalne wymagania sprzętowe? Prócz Plecebo, które miało swój sprzęt, większość akceptowała cały system. W 90% riderów akceptowano w pełni VerTeca. Rok temu, jak pamiętamy, impreza odbyła się w centrum Gdyni, gdzie z jednej strony mieliśmy budynki, a z drugiej morze. Gdzie jest łatwiej o ustawienie dobrych parametrów dźwięku? Różnice są dość duże. Przy zeszłorocznym koncercie na Skwerze Kościuszki, usytuowanie sceny sprawiało spore problemy związane z odbiciami od budynku. Tu jest dużo większe pole manewru, otwarta przestrzeń lotniska daje możliwość bardzo dobrego ustawienia. Inną sprawą jest to, że w takich warunkach jak lotnisko można precyzyjnie wyliczyć i ustalić nagłaśnianą przestrzeń dzięki kalkulatorowi. Tak, aby słyszalność była wszędzie podobna.