Polskie Centrum Informacji Muzycznej

Transkrypt

Polskie Centrum Informacji Muzycznej
Polskie Centrum Informacji Muzycznej - Polmic.pl
Krzysztof Droba w imieniu Festiwalu „Warszawska Jesień” przedstawia propozycję ankiety
dla kompozytorów polskich w związku z Rokiem 2010
– 200 lat po narodzeniu Chopina. Ankieta pod roboczym tytułem
CHOPinSPIRA
stanie się podstawą
publikacji
z wypowiedziami współczesnych twórców, która ukaże się w styczniu 2010 roku jako ważna i
potrzebna pozycja w jubileuszowym Roku Chopina. Wszyscy chętni kompozytorzy, którzy by
zechcieli wziąć udział w tym przedsięwzięciu, proszeni są o
nadsyłanie wypowiedzi
(od dosłownie kilku zdań do kilku stron)
do 1 października 2009 roku
na adres e-mail:
[email protected]
.
Trudno spotkać muzyka, który by nie cenił Chopina. W XX wieku znajduję jeden głośny
wyjątek: Chopina zdecydowanie lekceważył Charles E. Ives, bo jego muzykę uważał za łatwą i
sentymentalną. Ale – na usprawiedliwienie – jakiegoż on znał Chopina? Tylko tę cząstkę
grywaną w salonikach przez amerykańskie panny na wydaniu. A więc Chopina wszyscy cenią,
również kompozytorzy nam współcześni. Kilka przykładów – sądów, przyznaję, trochę
tendencyjnie wyłuskanych.
Witold Lutosławski cenił w Chopinie wizjonerstwo wyznaczające muzyce nowe horyzonty
brzmieniowe, harmoniczne i melodyczne, także w zakresie formy. W dziele Chopina widział
1/4
Polskie Centrum Informacji Muzycznej - Polmic.pl
nadto cenny dla niego „typowo polski temperament muzyki (…) istniałyby duże trudności z
umieszczeniem muzyki Chopina w historii muzyki francuskiej.” Lutosławski – choć nie używał
takich słów – po prostu kochał Chopina: „Bardzo często powracam do muzyki Chopina, grając
ją dla samego siebie bądź słuchając jej nagrań z płyt. Nie wyobrażam sobie możliwości życia
bez jego muzyki, stanowi ona dla mnie coś takiego, jak powietrze, jak woda, bez czego nie da
się żyć.” (
Z Witoldem Lutosławskim o muzyce Fryderyka Chopina
rozmawia Claude Maupome z Radia France
, rozmowa
przeprowadzona 24 października 1982 w: książka programowa
Witold Lutosławski. V Festiwal Muzyczny Polskiego Radia, 19-26 maja 2001
, s.159)
Niczym też innym, jak miłością do brzmień chopinowskich, jest obsesyjne ostinato dwóch
akordów w III części (Lento, cantabile-semplice) III Symfonii „Symfonii pieśni żałosnych“
(1976) Henryka Mikołaja Góreckiego
, akordów przejętych z
Mazurka op. 17 nr 4
Chopina. Nie jest to jedyny ślad w muzyce Góreckiego miłosnych „prześladowań” przez
chopinowskie brzmienia.
Z kolei Witold Szalonek mówił bez ogródek, że dzieło Chopina wyznacza jeden z naczelnych
paradygmatów nowożytnej europejskiej kultury muzycznej. A swój własny sonoryzm sytuował w
kontekście Chopina odczytywanego sonorystycznie - jako odkrywcę sonorystycznej
zasadymuzyki. „Jego [Chopina], na archetypowym brzmieniu dzwonów kościelnych bazująca,
muzyka uwypukliła po raz pierwszy indywidualną, immanentną cechę fortepianu: jego
brzmieniowość, jego sonoryzm! I nie pomijając oszałamiającego piękna chopinowskich melodii i
niezrównanego bogactwa harmonii, w pierwszym rzędzie dziełem swoim objawia nam Chopin
duszę fortepianu” (
Dzieło J.S. Bacha i Fryderyka Chopina: dwa
paradygmaty nowożytnej europejskiej kultury muzycznej
, konspekt wykładu, spotkanie z młodzieżą w Istebnej, 1974; cyt. za: Lilianna M. Moll
Witold Szalonek. Katalog tematyczny.Teksty o muzyce
, Katowice 2002, s.238). „Nowoczesne brzmienie fortepianu, najbardziej typowego instrumentu
muzycznego kultury europejskiej, ma swój początek w uniwersalnej twórczości Chopina, w
warstwie brzmieniowej (...) rozwijającej się dalej w dziełach Skriabina, Debussy’ego, Ravela,
Szymanowskiego, do Cage’a i brzmienia fortepianu przetwarzanego elektronicznie.” (
Krajobraz dźwiękowy muzyki Chopina
, Opcje, grudzień 1993; cyt. za monografią, s.242)
I wreszcie Roman Berger, który pytanie o Chopina sytuuje w kontekście dzisiejszego kryzysu i
chaosu. „Problem Chopina” dziś to w istocie fundamentalne pytanie o zasadę twórczości, o to
czy jest jeszcze możliwa Wielka Sztuka. Berger postuluje reinterpretację Chopina, bo „w
2/4
Polskie Centrum Informacji Muzycznej - Polmic.pl
sytuacji kryzysu i chaosu, niwelacji i relatywizmu – badania umożliwiające zbliżenie się do
Dzieła czołowej postaci muzyki polskiej m o g ł y b y pomóc w rozwiązywaniu aktualnych
problemów kultury muzycznej, mogłyby stworzyć system
punktów
orientacyjnych
. (…)
Opus Magnum
Chopina uczyć nas może (a więc powinno) cierpliwości, skupienia – skupienia uwagi i energii,
ciszy, samotności. Rozwijać w nas może zdolność do intymnego stosunku z dźwiękiem i
elementami muzycznymi, do
dialogu
z nimi, do wsłuchiwania się w ich skryte pod powierzchnią obiegowych schematów przesłanie.
Uczyć nas może tej
wędrówki do źródeł
, wyznaczanej z jednej strony momentami
ekstasis-iluminacji samadhi-satori
, z drugiej strony – okresami żmudnej, pokornej benedyktyńskiej pracy. Uczyć nas może
dialektyki twórczości
.
Opus Magnum
Chopina przypomina, że technika i erudycja – aczkolwiek nieodzowne – sprawy istotnej nie
rozwiązują. Przypomina, iż konieczna jest d y s c y p l i n a świadomości i myśli, osiągalna (…)
tylko przez
askesis
– ćwiczenie, trening. Dodać tu można jedynie biblijne:
a wszystko dalsze będzie wam dodane!
Utwory Chopina są świadectwem tej jakże rzadkiej zdolności spontanicznego powracania do
stanów warunkujących Opus Magnum, stanów głębokiej medytacji.” (Roman Berger
Chopin i Szymanowski a współczesność. Wprowadzenie do teorii operacji konkretnych
w:
Zasada twórczości. Wybór pism z lat 1984-2005
, Katowice 2005, ss.168-169). Jest to, po Karolu Szymanowskim, najmocniejszy i chyba
najbardziej radykalny postulat reinterpretacji Chopina.
A zatem:
Chopin – wizjoner, nowator, polski temperament muzyczny (Lutosławski);
Chopin – prześladujący brzmieniem jednego, dwóch akordów (Górecki);
3/4
Polskie Centrum Informacji Muzycznej - Polmic.pl
Chopin – zrodzony przez dzwony kościelne, odkrywca duszy instrumentu (Szalonek);
Chopin – lekarstwo na chaos i nicość pogrążonego w kryzysie świata człowieka (Berger).
Tak – w bardzo dużym uproszczeniu, wyborze i skrócie – można przedstawić naszą
współczesną recepcję/rezonans Chopina. I teraz prośba do kompozytorów o wzbogacenie,
poszerzenie obrazu recepcji/rezonansu, o danie świadectwa w formie wypowiedzi pisemnej o
objętości od choćby kilku zdań do, powiedzmy, kilku stron.
Sugestia
: przytoczone powyżej wypowiedzi o Chopinie można zostawić w tyle głowy, lepiej też chyba (?)
nie wyszukiwać innych świadectw. Chodzi przecież bardziej o rachunek swego sumienia
artystycznego. Jeżeli inspiracja to bardziej samym Chopinem niż sądami innych o Chopinie.
Zapewne bardzo trudno byłoby powiedzieć „coś nowego” o Chopinie (bo wydaje się, że
wszystko powiedzieli już a to Sartoriusz, a to Madame de Lespinasse…) natomiast zawsze
wartością będzie - i pozostanie – własne świadectwo, własna refleksja, własny rachunek
sumienia.
Krzysztof Droba, maj 2009
4/4