Subaru Legacy/Outback Boxer Diesel - Twarde uderzenie

Transkrypt

Subaru Legacy/Outback Boxer Diesel - Twarde uderzenie
AutoRok.PL / DesignForum.PL
Subaru Legacy/Outback Boxer Diesel - Twarde uderzenie
Autor: Wojciech Sierpowski
Te modele Subaru były chyba już wszędzie, bowiem dzięki doskonale dopracowanemu napędowi na
cztery koła Legacy radzi sobie w każdych warunkach pogodowych, a bazujący na nim Outback z
podwyższonym zawieszeniem i odpowiednimi kołami nie boi się nawet trudnych szlaków o luźnej, śliskiej
nawierzchni. Mimo wszystko nigdy nie widywaliśmy tych wozów w jednym miejscu – przy
dystrybutorze z olejem napędowym.
(powiększ zdjęcie)
Wynika to z faktu, iż Subaru ograniczało się do produkcji benzyniaków i to o unikatowym przeciwsobnym
układzie cylindrów, który świetnie zdaje egzamin w połączeniu z symetrycznym układem napędowym.
Jednak tendencje rynkowe ulegają przemianom. Dlatego też mniej więcej 10 lat temu marketingowcy
Subaru zaczęli analizować sens i opłacalność inwestycji związanej z wprowadzeniem do gamy turbodiesla,
a konstruktorzy rozpoczęli poszukiwanie najbardziej optymalnych i rozwojowych rozwiązań. Projekt
wysokoprężnego boksera został zatwierdzony 4 lata temu i wówczas ruszył proces realizacji zadania
włącznie z przygotowaniem produkcji.
O pierwszym na świecie turbodieslu zrobiło się głośno, gdy rok temu Subaru wystawiło prototypowy
egzemplarz takiej jednostki na jednej z wystaw motoryzacyjnych.
Skonstruowanie skomplikowanego mechanizmu pierwszego w swoim rodzaju zawsze było i pozostało
wielkim wyzwaniem – zwłaszcza gdy podejmowała się go firma o olbrzymiej renomie. W
przypadku turbodiesla o przeciwsobnym układzie cylindrów całe przedsięwzięcie było nawet ryzykowne,
bowiem z założenia wpadał on na konkurencję dobrze dopracowanych wysokoprężnych rzędówek, które
mają za sobą długą ewolucję. Trudność polegała na tym, że Subaru od razu musiało wskoczyć ze swoją
konstrukcją na topową pozycję w klasie. W przeciwnym razie podważona mogłaby zostać opinia o
wyższości boksera nad silnikiem rzędowym. Oczywiście konstruktorzy Subaru mieli ułatwione zadanie, bo
mogli nie tylko analizować najnowsze rozwiązania, ale dzięki kooperantom wykorzystać je.
Tym niemniej należy przypuszczać, że w zgraniu np. bezpośredniego wtrysku i najnowszej generacji
systemu common rail z horyzontalnym położeniem tłoków, byli zdani głównie na własne siły. Choć układ
cylindrów generował wiele niewiadomych, niejako z założenia eliminował jeden poważny problem wyważenie układu korbowo-tłokowego. A ono jak wiadomo rzutuje na komfort jazdy, głośność i na
trwałość całej jednostki. Mało tego, oprócz tak podstawowych właściwości jak niezawodność, osiągi i
niska masa własna, wysokoprężny bokser musiał jeszcze wykazać się znakomitymi parametrami emisji
spalin (CO2 - 148 g/km). Oczywiście ich nie sprawdzaliśmy, ale test Legacy i Outbacka pozwolił uzyskać
dość jasny obraz ogólnych cech silnika.
Co prawda górskie drogi w okolicy Malagi nie sprzyjały uzyskiwaniu rewelacyjnie niskiego zużycia paliwa,
ale za to umożliwiały dostrzeżenie dynamiki i elastyczności 150-konnego 2-litrowego boksera. Zgodnie z
oczekiwaniem jego praca okazała się ekstremalnie cicha i - jak przystało na tę konfigurację cylindrów pozbawiona drgań. Włączana przyciskiem startowym jednostka mniej więcej od 2000 obr/min łapała
solidny oddech wywołany rozkręceniem się turbosprężarki, owocujący wyczuwalnym przyspieszaniem
auta. Maksymalny moment obrotowy 350 Nm osiągany jest przy 1800 obr/min, a silnik kręci się do 4800
obr/min. W dobie mody na 6-biegowe skrzynie, pewnym zaskoczeniem może być stosowanie przekładni o
5 przełożeniach. Jednak test wykazał, że przy tak elastycznym silniku nie ma wielkiego uzasadnienia
wciskanie dodatkowego biegu, gdyż na 5-ce przy 100 km/h kręci się on z obrotami jedynie 1800/min.
Przyspieszenie Legacy 8,7 s do setki jest jedno z najlepszych w klasie 2-litrowych turbodiesli, a prędkość
maksymalna 208 km/h i tak jest więcej niż wystarczająca w dzisiejszym ruchu (Outback - 9,2 s do 100
km/h i V-max 200 km/h). Wracając do zużycia paliwa, w przypadku Legacy średnie wynosi 5,6 litra/100
km, w mieście można liczyć na ok. 7 litrów, natomiast na trasie da się zejść do ok. 4,8 litra/100 km, co
przy 64-litrowym zbiorniku wystarczy na pokonanie dystansu nawet do 1300 km.
WS
http://mas.auto.pl
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 14:37