Strzały w Ankarze - Bogusław Jeznach

Transkrypt

Strzały w Ankarze - Bogusław Jeznach
Niezależny serwis społeczności blogerów
Strzały w Ankarze
Bogusław Jeznach, 20.12.2016 22:12
Swoją wersją nt. tragedii podzielił się na Twitterze mer Ankary Melih Gökçek. Turecki urzędnik oświadczył, że za
plecami zabójcy mogli stać „ci sami przestępcy, którzy stali za atakiem na rosyjski samolot". Mężczyzna, który
zaatakował rosyjskiego ambasadora mógł być zwolennikiem organizacji FETO znajdującej się pod kontrolą
opozycyjnego duchownego Fethullaha Gülena — uważa Gökçek. Mer Ankary przekonuje, że dywersja miała na
celu zaszkodzenie relacjom między Rosją i Turcją, a de facto tureckiemu prezydentowi Recepowi Tayyipowi
Erdoganowi. Wersja Meliha Gökçeka ma pełne prawo bytu. Turecki rząd jest przecież przekonany, że Gülen miał
swój udział w nieudanej próbie przewrotu państwowego. Turecka policja już sprawdza zabójcę rosyjskiego
ambasadora pod kątem powiązań z ugrupowaniem „Dżabhat an-Nusra". To natomiast naprowadza na inne tory: kto
mógł kierować młodym ekstremistą? Zdaniem redaktora naczelnego gazety „Problemy strategii narodowej" Ażdara
Kurtowa, za zabójstwem Karłowa stoją najprawdopodobniej formacje zbrojne, które poniosły fiasko w Aleppo. Po
tym tragicznym incydencie, Moskwa znów będzie miała kilka nieprzyjemnych pytań do swoich tureckich
partnerów. Kurtow uważa, że władze Turcji ponoszą odpowiedzialność za tragedię. „Zabójstwo rosyjskiego
ambasadora to bezprecedensowy przypadek w światowej praktyce. Niezależnie od tego, kto był jego
organizatorem, strona turecka ponosi pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo dyplomaty, gdy ten przebywał
poza ambasadą. Nie mówię już o immunitecie dyplomatycznym przewidzianym w Konwencji Wiedeńskiej".
Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych już nazwało zabójstwo Karłowa „tchórzliwym atakiem
terrorystycznym" i wyraziło pełną determinację w zakresie pociągnięcia do odpowiedzialności jej organizatorów.
Komentator polityczny Marva Usman zauważa, że na wystawie w Ankarze nie zostały zachowane środki
bezpieczeństwa. „Chcę zauważyć, że do śmierci rosyjskiego ambasadora doprowadziły naruszenia zasad
bezpieczeństwa podczas inauguracji wystawy w Ankarze. To, że były funkcjonariusz policji, zabójca Andrieja
Karłowa, dostał się na wystawę, mając przy sobie broń, świadczy o dużym błędzie, jakiego dopuściły się zarówno
służby odpowiedzialne za ochronę wystawy jak i siły bezpieczeństwa Turcji" — powiedziała politolog. Marva
Usman zauważyła także, że zabójca dość długo wykrzykiwał hasła islamistyczne i nikt mu w tym nie przeszkadzał.
„Należy zwrócić uwagę na to, jak długo zabójca wygłaszał swoją mowę. Perorował przez jakieś pięć minut, i nikt
nie otworzył do niego ognia, nikt nawet nie próbował go zatrzymać. Jeśli nikt nie miał przy sobie broni palnej, to
ochrona powinna była mieć przy sobie co najmniej urządzenie do elektrowstrząsów. W mojej ocenie, to kolejny
dowód naruszeń wymogów bezpieczeństwa" — powiedziała Osman. Ekspertka podkreśliła przy tym, że zabójca
nie mógł kierować się pobudkami religijnymi, bo jego akcja nie odpowiada zasadom islamu. „Turcja musi
otworzyć oczy i zwrócić szczególną uwagę na terroryzm, który przeniknął do wielu tureckich regionów" —
podsumowała Osman. Były amerykański dyplomata James Jatras uważa, że atak miał na celu zerwanie
zaplanowanego na dzisiaj spotkania szefów resortów obrony i spraw zagranicznych Rosji, Turcji i Iranu. Były
ambasador Wielkiej Brytanii w Syrii Peter Ford podkreślił, że jest zaniepokojony nastrojami i nastawieniem wobec
Rosji i brakiem adekwatnych środków bezpieczeństwa wobec dyplomatów. „Jestem nadzwyczaj oburzony
zachowaniem tych osób, szczególnie na Zachodzie, które demonizują Rosję w związku z operacją w Aleppo. Ci,
którzy tak nieodpowiedzialnie mówią o ludobójstwie, rzezi, masowej zagładzie, nie przedstawiają dowodów tych
dzikich oskarżeń. Boris Johnson, Samantha Power, David Miliband, John Kerry, wszystkie te osoby powinny
przemówić sobie do sumienia" — zauważył były ambasador Wielkiej Brytanii w Syrii Peter Ford. [źródło:
Sputnik]
strona 1 / 1
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty