comment #5: Jenny Shecter

Transkrypt

comment #5: Jenny Shecter
comment #5: Jenny Shecter
Pisząc mój artykuł o sytuacji lesbijek nie spodziewałam się takiego
odzewu.
Po pierwsze powstał pewien dysonans.
Większość pukała się w czoło. O co chodzi tej głupiej lesbie?
O jakiej dyskryminacji ona mówi? Niech siedzi cicho i wraca do
oglądania The L Word.
W końcu skoro lesbijki są mniej zauważalne to lepiej dla nich.
Nikt ich nie wyzywa, dwie kobiety nie są przecież tak obrzydliwe jak
dwóch tfu pederastów.
I tutaj rodzi się pytanie co jest gorsze. Obelgi i oszczerstwa jakim
obrzuca się gejów czy swego rodzaju próżnia informacyjna
dotycząca lesbijek.
Śmiem twierdzić, że to drugie. W końcu oszczerstwa jak bolesne by
nie były są pewnym punktem wyjścia do dyskusji. A o jakiej dyskusji
możemy mówić w przypadku lesbijek? Przecież nas nikt nie
traktuje poważnie. Gejów się nienawidzi i wyśmiewa, ale nikt nie
powątpiewa w ich tożsamość.
Słyszeliście kiedyś, aby ktoś mówił o jakimś geju, że po prostu
comment #5: Jenny Shecter
eksperymentuje, z gejostwa wyrośnie, założy rodzinę i spłodzi
piątkę dzieci?
Hej, a może słyszeliście, żeby ktoś mówił, że gejostwo to taka moda
wśród nastolatków? Sami widzicie, lepiej być znienawidzonym niż
lekceważonym.
Przyjrzyjmy się temu bliżej. Dyskusja na temat homoseksualizmu.
W TV. Gdziekolwiek. Homoseksualiści to, homoseksualiści
tamto. Kto zapraszany jest do studia? Oczywiście Pierwszy Gej RP
Biedroń. Ta sytuacja powtarza się, gdy w wiadomościach czy
różnego rodzaju programach informacyjnych mowa jest
o homoseksualizmie. Biedroń. Czy inna kreatura w postaci
Szymona Niemca. Artykuł na portalu internatowym. Jako
uzupełnienie artykułu zdjęcie gejów. Sam artykuł mimo, ze
o homoseksualizmie skupia się na gejach. Co jest przyczyną tego
faktu? Faktu niezauważalnego, wręcz śmiesznego dla
nie-lesbijek. Zwykły heteryk nawet nie pomyśli, ze istnieje coś
takiego jak dyskryminacja lesbijek przez gejów. Dyskryminację
w samym środowisku LGBT.. Bo tak na zdrowy heterycki rozum
brzmi to absurdalnie.
Geje i lesbijki walczą o to samo, te same postulaty, problemy.
Proste?
page: 1 / 2
Niekoniecznie. Śmiem twierdzić, że zwykła niebranżowa lesbijka
bardziej utożsamia się z problemami pani Jadzi spod ósemki, niż
jakiegoś tam Biedronia i jego tęczowej kompanii. Nie twierdze tak
TYLKO dlatego bo pan Biedroń najzwyczajniej w świecie mnie
denerwuje. Może inaczej. Moja antypatia nie jest głównym
powodem tego, iż jestem orędowniczką swoistej schizmy w ruchu
LGBT. Po prostu jestem zwykłą dziewczyną, dziesiątki takich
mijasz codziennie na ulicy. Żadnej tęczy na czole. Nigdy nie
powiedział(a)/byś, ze jestem lesbijką, chyba ze przyłapiesz mnie
oglądaniu się za ładnymi dziewczynami. To właśnie takie kobiety
jak ja stanowią większość polskich lesbijek. Branżówka to tylko taki
barwny procent polskich lesbijek, oscylujący gdzieś na granicy
błędu statystycznego. I teraz pytanie za sto punktów: co takie
dziewczyny jak ja łączy z takimi facetami jak Biedroń? Prócz
orientacji seksualnej oczywiście. Co nas łączy? No co? NIC. Brawo,
tak właśnie tak. Chciałoby się rzec za Kasią Nosowską: Pan wygrał
bon, a Pani Fiat.
Smutne to trochę, ale prawdziwe. Przyszedł czas, aby któraś z nas
powiedziała to głośno. Mam dosyć działaczy gejowskich, ich
nachalności i agresji.. Mocne słowa? Nie sądzę. Chcę, żeby
wreszcie ktoś mnie reprezentował. W telewizji, radiu, w tak
zwanych mediach. Chcę kobiety. Zwykłej, spokojnej,
merytorycznej i rozsądnej. Bez głupiej tęczy w tle. I facjaty pana
Biedronia. Chcę dyskusji o kobiecych problemach zamiast
comment #5: Jenny Shecter
pustych postulatów działaczy gejowskich, żywcem wziętych
z zachodnich broszurek. Chcę, żeby ruch lesbijski poszedł
w stronę syntezy z ruchem kobiecym, feministycznym. Na koniec
pragnę dodać, iż geje to fajne chłopaki są. Niestety nie mają
szczęścia do swoich przedstawicieli. Zasugeruję skromnie, ze
może pora parafrazując nomen omen teletubisie i powiedzieć im
PA PA?
page: 2 / 2

Podobne dokumenty