Medytacja 3.12.15
Transkrypt
Medytacja 3.12.15
03.12.2015 Medytacja na II niedzielę Adwentu Pierwsze Czytanie (Ba 5,1-9) Złóż, Jeruzalem, szatę smutku i utrapienia swego, a przywdziej wspaniałe szaty chwały, dane ci na zawsze przez Pana. Oblecz się płaszczem sprawiedliwości, pochodzącej od Boga, włóż na głowę swą koronę chwały Przedwiecznego! Albowiem Bóg chce pokazać wspaniałość twoją wszystkiemu, co jest pod niebem. Imię twe u Boga na wieki będzie nazwane: „Pokój sprawiedliwości i chwała pobożności!” Podnieś się, Jeruzalem! Stań na miejscu wysokim, spojrzyj na Wschód, zobacz twe dzieci, zgromadzone na słowo Świętego od wschodu słońca aż do zachodu, rozradowane, że Bóg o nich pamiętał. Wyszli od ciebie pieszo, pędzeni przez wrogów, a Bóg przyprowadzi ich niesionych z chwałą, jakby na tronie królewskim. Albowiem postanowił Bóg zniżyć każdą górę wysoką, pagórki odwieczne, doły zasypać do zrównania z ziemią, aby bezpiecznie mógł kroczyć Izrael w chwale Pana. Na rozkaz Pana lasy i drzewa pachnące ocieniać będą Izraela. Z radością bowiem poprowadzi Bóg Izraela do światła swej chwały z właściwą sobie sprawiedliwością i miłosierdziem. Źródło: Biblia Tysiąclecia Online (http://biblia.deon.pl/), Wydawnictwo Pallotinum, Poznań 2003 Obraz Stoisz na szczycie ogromnego wzgórza. Dopiero co z trudem weszłaś/wszedłeś na nie po całodniowej, wyczerpującej wędrówce, od której bolą Cię wszystkie mięśnie, nawet te, o których istnieniu nie miałaś/eś dotąd pojęcia. Wielokrotnie już zamierzałaś/eś się poddać i zawrócić. Spoglądasz za siebie na całą pokonaną drogę i dociera do Ciebie jak daleko zaszłaś/zaszedłeś, mimo że wydawało Ci się, że wręcz wędrowałaś/eś w miejscu. Tak naprawdę faktycznie nie powinno Ci się to udać o swoich siłach. 1. «Stań na miejscu wysokim, spojrzyj na Wschód, zobacz twe dzieci.» Zastanów się nad kilkoma ostanimi latami swojego życia. Możliwe, że niejedno chciałabyś/chciałbyś cofnąć lub zrobić coś, czego nie zrobiłaś/eś. Może wręcz nie widzisz żadnego celu, w którym podążałaś/eś przez ten czas? Może był to okres naznaczony Twoim rozwojem? A może raczej i jedno i drugie? Pomyśl, że pomimo wszystkich doznanych niepowodzeń i wyczerpania nadal istniejesz, a już sam fakt Twojego istnienia jest dobrem. Spróbuj zastanowić się nad tym, co udało Ci się przez ten czas osiągnąć. Oczywiście nie w sensie potocznego „odnoszenia sukcesu”, ale Twojego wewnętrznego rozwoju. W jakich kwestiach lepiej poznałaś/eś i rozumiesz samą/samego siebie oraz innych ludzi? Co udało Ci się zrobić dla innych, nawet, jeśli była to mało efektowna, codzienna ludzka przyzwoitość? I najważniejsze - jak zmieniła się Twoja relacja z Bogiem? Gdzie nastąpił postęp, a co trzeba jeszcze naprawić? 2. «[...]aby bezpiecznie mógł kroczyć Izrael w chwale Pana.» Pamiętając zarówno o swoich porażkach, jak i uczynionym sobie i innym dobru, zastanów się nad miejscem Boga w tym wszystkim. Czy, podążając dalej analogią do wspinaczki, nie jest tak, że jesteśmy cały czas ubezpieczani przez Kogoś, Kto zna drogę? Czy nasze porażki nie wynikają z tego, że łudzimy się, że damy sobie radę o własnych siłach lub rozpraszamy się czymś i zbaczamy ze szlaku? I czy mimo naszych upadków nie czujemy jednak w ostatniej chwili szarpnięcia liny, która nie pozwala nam zupełnie spaść? W końcu nadal żyjemy i szukamy relacji z Nim. Pomedytuj chwilę nad tym. Nad sytuacjami, w których byłaś/eś z ludzkiego punktu widzenia skazana/y na klęskę, a jednak przetrwałaś/eś. Nad tym, że jeśli czasami tracisz z oczu konkretny cel, do którego dążysz, zna go Ten, Który z Tobą podróżuje. 3. «Z radością bowiem poprowadzi Bóg Izraela do światła swej chwały.» Kontemplacja. Wróć do obrazu patrzenia na owoce swojego życia z wysoka. Dostrzeż swojego Przewodnika, którego zdarza Ci się nie zauważać. 4. Modlitwa końcowa - podsumuj owoce dzisiejszej kontemplacji i medytacji. Podziękuj za nie Bogu.