Czego mogą nas nauczyć nadwrażliwe dzieci?

Transkrypt

Czego mogą nas nauczyć nadwrażliwe dzieci?
Czego mogą nas nauczyć nadwrażliwe dzieci?
„Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności
za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna
za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi
bądźcie pozdrowieni.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za wasz lęk przed absurdem istnienia
i delikatność nie mówienia innym tego co w nich widzicie
za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością
za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego,
za nieprzystosowanie do tego co jest a
przystosowanie do tego co być powinno
za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane
ukryte w was.(…)”
Przesłanie Kazimierza Dąbrowskiego. Autora teorii
dezintegracji pozytywnej i wybitnego psychologa.
W artykule tym pragnę zwrócić uwagę nauczycieli na dzieci obdarzone dużą
wrażliwością. Każdy z nas uczniów takich spotyka w swojej praktyce pedagogicznej,
ale bardzo często gubią się oni wśród bardziej głośnych rówieśników. Rozmawiamy
o uczniach z nadpobudliwością oraz różnymi problemami, które przeszkadzają nam
w prowadzeniu lekcji. Zaś dzieci, które z racji swoich trudności są ciche, mało aktywne,
nadal pozostają w cieniu i nie rozwijają przez to w pełni swoich możliwości.
Czym jest nadwrażliwość? Można ją rozumieć w różny sposób.
Dzieci z dużą wrażliwością fizyczną mogą silnie reagować na nowe ubrania, sztywne
materiały, drapiące metki, zmiany temperatury, nowe smaki, nieznane zapachy.
Inne dzieci z nadwrażliwością społeczną w grupie osób są bardzo niepewne, ostrożne,
wyczulone na wszelkie uwagi, zachowanie innych wobec nich. Trudno im wejść w grupę.
Są również dzieci z nadwrażliwością emocjonalną. Łatwo się denerwują, przejmują,
ich reakcje emocjonalne bywają bardzo silne, chociaż często starają się je ukryć. Mają
dużą zdolność do odczytywania nastrojów innych osób i dostosowywania się do nich.
Często z nadwrażliwością wiąże się niska tolerancja na zmiany, trudności
z przystosowaniem się do nowej sytuacji. Powoduje to reakcje lękowe u tych dzieci,
unikanie ruchu, preferowanie rutynowych zajęć.
Chcę wspomnieć także o dzieciach introwertycznych, które z racji swojego
temperamentu mogą być uznawane za bardziej wrażliwe. Nie zawsze tak jest, ale warto
zwrócić uwagę na pewne cechy związane z introwersją. Jest to (w koncepcji Carla
Gustawa Junga) tendencja do kierowania swoich emocji i myśli do wewnątrz.
Do pozostawiania dla siebie swoich refleksji i odczuć. Dziecko takie najlepiej odpoczywa
w samotności lub wąskim gronie. Nauczyciel może czasem sądzić, że taki uczeń izoluje
się od grupy, podczas gdy po zabawie, przebywaniu dłużej w zespole, potrzebuje on
oddalenia, by odpocząć.
Jaka jest przyczyna występowania nadwrażliwości? Przeważnie dziecko posiada
do tego wrodzone predyspozycje, których nie można zmienić, ale można mu pomóc
w lepszym radzeniu sobie w życiu. Nie można zapominać jednak, że do powstawania
nadwrażliwości w pewnym zakresie mogą przyczynić się rodzice. Nadmierna
opiekuńczość, lęki rodziców przenoszone na dziecko mogą objawiać się wysokim
poziomem lęku u dziecka, niepewnością, niezaradnością. Także inne błędy wychowawcze
popełniane przez opiekunów dziecka mogą skutkować tego typu zachowaniami.
Na pewno, by pomóc dziecku, u którego nadwrażliwość jest bardzo nasilona konieczna
jest ścisła współpraca z rodzicami, a czasem także z psychologiem.
Dlaczego warto przyjrzeć się nadwrażliwym dzieciom w szkole? Na co szczególnie
warto zwrócić uwagę?
Wiedząc z jakimi kłopotami borykają się, łatwo można wyobrazić sobie jak trudnym
miejscem może być dla nich szkoła.
Należy więc szczególnie pomagać im
w przystosowaniu się do nowego otoczenia.
Każdemu dziecku potrzebna jest pełna akceptacja jego osoby, temperamentu,
wrażliwości. Jednak powinno ono także nabyć umiejętności oraz doświadczeń dzięki
którym będzie mogło być szczęśliwe i w pełni uczestniczyć w życiu. To, co niektórym
dzieciom przychodzi naturalnie, przy niewielkim wsparciu dorosłych, dla uczniów bardziej
wrażliwych nie jest łatwe. Gdy nie otrzymają potrzebnego im wsparcia albo nawet, co
zdarza się nie tak rzadko, dorośli usiłują na siłę ich zmienić i „odwrażliwić”, może to mieć
bardzo negatywne konsekwencje.
Gdy wśród naszych uczniów dostrzegamy takie dzieci pamiętajmy, by zachęcać je
do nowych zadań, wyzwań, ale robić to z wyczuciem, by zachęcanie nie przerodziło się
w zmuszanie. Lepiej dać mu narzędzie do wykonania zadania, niż go wyręczyć. Należy
też zdawać sobie sprawę, że dzieci z dużą wrażliwością zwykle wkładają wiele wysiłku
w swoje działania, istotne jest więc , by skupiać się na najważniejszych sprawach,
pomijając te mniej ważne. Trudne zadania najlepiej dzielić na etapy oraz podkreślać
każdy sukces. Zdarza się, że dziecko takie z różnych względów (np. gdy coś bardzo
przeżywa) trudniej się koncentruje, co może skutkować przypisywaniem mu różnych
dysfunkcji. Może być uzdolnione werbalnie, ładnie opowiadać, ale mieć trudności
z ogarnięciem całości materiału, lepiej pracując na szczegółach. W sytuacjach stresowych
i trudnych (występ, test kompetencji) może radzić sobie gorzej i wymagać więcej
wsparcia niż pozostałe dzieci.
Uczniowie nadwrażliwi lub po prostu bardziej introwertyczni mogą mieć ogromny
potencjał, którego nie docenia ich otoczenie, a także oni sami. Cechą introwertycznych
osób jest to, że pochłaniają informacje , a potem muszą mieć czas i spokój, by je
przetworzyć. Często, gdy im ktoś przerywa tracą wątek. Dziecko takie, gdy jest długo
wśród innych ludzi, w hałasie, traci energię i przestaje myśleć, pomimo swoich dużych
potencjalnych możliwości. W trakcie szczególnie stymulujących zajęć potrzebuje przerwy.
Często najpierw lepiej mu przyglądać się przez jakiś czas zabawie innych, zanim się
przyłączy. Źle czuje się w tłoku, gdy naruszana jest jego przestrzeń osobista. Bardzo
istotne jest, by miało czas na zastanowienie. Gdy nie odpowiada na pytanie, nie musi
oznaczać, że nie wie, po chwili zastanowienia może odpowiedzieć bardzo dobrze. Każdy
nauczyciel powinien mieć to na uwadze. Takie dziecko potrzebuje czasu na przetworzenie
informacji, potem często znajduje rozwiązanie lub wyciąga trafne wnioski. Wiele
małomównych dzieci mając czas na zastanowienie, będzie brało znacznie aktywniejszy
udział w lekcji! Potrafią one często dostrzec coś, czego nikt inny nie widzi. Tacy uczniowie
bywają bardzo wrażliwi na gniew, zawstydzanie i dezaprobatę. Mogą zamknąć się
w sobie, biorąc zbyt dużo winy na siebie i zamartwiać się bardzo długo sytuacją, która
dla nas była tylko drobnym incydentem. Wrażliwe dzieci łatwo mogą zacząć myśleć,
że coś z nimi jest nie tak, szczególnie gdy dorośli uważają ich temperament za wadę.
Posiadają często ukryte talenty, które nie wychodzą na jaw, ze względu na ich skrytość.
Nawiążę teraz do tytułu artykułu: czego uczą nas nadwrażliwe dzieci? Po namyśle
doszłam do wniosku, że wielu bardzo ważnych rzeczy. Na początku wymienię coś
oczywistego: cierpliwości, która jest potrzebna, by na nie poczekać, nie wyręczać nie
zrezygnować. Uczą nas uwagi i refleksji, gdyż nie narzucają się, są mniej widoczne
od ich głośnych, ekstrawertycznych rówieśników. Trzeba się pochylić, pomyśleć, spojrzeć
głębiej, nie polegać tak na wyuczonych umiejętnościach, ale dostrzec coś nowego,
głębszego. Wymaga to wysiłku wyjścia poza schematy, w których często na co dzień się
poruszamy. Uczą czegoś bardzo istotnego, szczególnie jeśli posiadamy inny temperament
– uznania i docenienia inności, zaprzestania „szufladkowania”. Możemy dostrzec prawdę,
często zapominaną, że tak samo potrzebni są ludzie przebojowi, ekstrawertyczni, aktywni
na zewnątrz, jak i ci spokojniejsi, wrażliwi, introwertyczni. Każdy człowiek jest
wartościowy i wnosi do szkolnej społeczności coś ważnego, tylko czasem potrzeba więcej
namysłu i refleksji, by to dostrzec i docenić. Dla pedagogów ważna jest także nauka
stosowania innych, indywidualnych metod nauczania, wychowania, innego podejścia
do ucznia, często takiego, którego nie nauczymy się z podręczników, wykładów, ale które
musimy wypracować poprzez swoje doświadczenie i bycie uważnym na konkretnego
ucznia. Czytając książkę Teda Zeffa „Być nadwrażliwym i przetrwać” natrafiłam na opis
bardzo ciekawej historii, która może być cenna dla nauczycieli i wychowawców. Pewien
człowiek opowiedział autorowi o swojej nauczycielce, która jako jedyna z jego otoczenia,
gdy był jeszcze chłopcem, dostrzegła jego wartość. Rodzina, rówieśnicy, inni nauczyciele
nie akceptowali go. Był bardzo wrażliwym chłopcem, nie lubił grać w piłkę nożną,
gdyż wolał łagodniejsze gry, koledzy śmiali się z niego, więc czuł się całkiem opuszczony
i bardzo źle myślał o sobie samym. Wspomniana nauczycielka wyjaśniła mu, że jego
wrażliwość sprawia, że jest kimś wyjątkowym i dzięki niej będzie mógł kiedyś pomagać
innym ludziom. Często go także chwaliła, zwracając uwagę na jego zalety. Stała się
„światełkiem” dla tego chłopca i być może dzięki temu miał siłę, żeby radzić sobie
z codziennością. Ta historia jest przykładem jak ważne może być zachowanie nauczyciela
wobec wrażliwszego dziecka. Dostrzegajmy ich, doceniajmy i dajmy wsparcie, bo są
wielką, często zbyt ukrytą , wartością dla świata.
Lektury dla zainteresowanych tematyką poruszaną w artykule:
Ted Zeff: Być nadwrażliwym i przetrwać, Jacek Santorski & Co Agencja Wydawnicza,
Warszawa 2008
Marti Olsen: Introwertyzm to zaleta, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2005
Janet Poland: Wrażliwe dziecko, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2011
Opracowała: Magdalena Tkaczyk