Jak pomóc dużej rodzinie str. 5
Transkrypt
Jak pomóc dużej rodzinie str. 5
3 Patriarchaty: Ukraina nie jest obszarem kanonicznym Moskwy 22 „Szlachectwo zobowiązuje” – rozmowa z kard. Deskurem z 1999 roku 26 Do jakich Niemiec przyjeżdża Benedykt XVI? (1015) niedziela, 18 września 2011 www.kai.pl www.ekai.pl ISSN 1230-8641 Jak pomóc dużej rodzinie Fot. ©D-Day/IBERPRESS 37 BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ str. 5 EDITORIAL Teraz rodzina! W YDARZENIA 2 Europejskie dane sytuują polskie dzieci pośród najuboższych na kontynencie. Od lat mówi się o konieczności nowych uregulowań, aby ulżyć zwłaszcza rodzinom wielodzietnym, ale w naszym kraju wciąż panuje w tej sprawie przedziwny marazm. Paradoksalnie o wiele lepsza jest sytuacja rodzin wielodzietnych na Zachodzie, o którym zwykło się mówić, że taki liberalny, antyrodzinny, permisywny. Owszem, można mieć wiele zastrzeżeń wobec tamtejszej praktyki w sferze obyczajowej, jednakże jeśli ktoś decyduje się na posiadanie dzieci, nie jest automatycznie skazany na wegetację, lecz może liczyć na system ulg, dotacji itp. Nie jest problemem ani wyżywienie, ani wypoczynek, ani edukacja. Cóż powiedzieć o polskiej sytuacji, w której nawet wyprawka szkolna dla jednego dziecka spędza rodzicom sen z powiek, natomiast rodzice większej liczby dzieci niejednokrotnie skazani są na... bankową pożyczkę. System ulg dla rodzin wielodzietnych to w Polsce raczkująca rzeczywistość. Dobrze, że w różnych miastach działają już Karty Dużych Rodzin, ale nie zwalnia to państwa od odpowiedzialności za wprowadzenie konkretnych, ogólnopolskich regulacji. W sytuacji gdy nasze społeczeństwo systematycznie się starzeje, jest to wręcz gra o przyszłość Polski. Trudno uwierzyć, że stanie się to szybko. Niekiedy można odnieść wrażenie, że władzy brak elementarnej wrażliwości na los rodzin. Przykład? Ulgą do natychmiastowego wprowadzenia byłoby np. uporządkowanie rynku używanych podręczników. Oby zapowiadana na 26 września konferencja „Polska dla rodziny” stała się dla prezydenta (który inicjatywie patronuje), władz i parlamentarzystów nowej kadencji impulsem do działania. Tomasz Królak Polityka powinna się wyrzec uprzedzeń do wiary Zadaniem współczesnej polityki jest pozbycie się uprzedzeń w stosunku do wiary, która powinna znaleźć miejsce w sferze publicznej – podkreślali uczestnicy XI Międzynarodowej Konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej”, która odbywała się 9 i 10 września w Tomaszowicach pod Krakowem. Wzięli w niej udział m.in. prezydenci Polski i Niemiec. Zgodnie powtarzali, że polityka nie może istnieć bez etyki. Kard. Stanisław Dziwisz powiedział, że już sam udział człowieka w polityce sprawia, iż ma ona wymiar etyczny. Przypomniał, że Kościół wielokrotnie podejmował tę kwestię w swoim nauczaniu. Przywołał encyklikę „Centesimus annus”, w której Jan Paweł II wskazał pułapki demokracji, sprawiające, że może się ona stać „dyktaturą wąskich grup kierowniczych, które dla własnych partykularnych korzyści albo celów ideologicznych przywłaszczają sobie władzę w państwie”. Zdaniem kardynała papież przestrzegał przed wypaczeniem demokracji, wskazując jednocześnie warunki jej prawidłowego rozwoju. Kard. Dziwisz podkreślił, że Kościół współczesny jest świadomy konieczności wychowania człowieka do podjęcia odpowiedzialnej obecności w życiu gospodarczym, politycznym i społecznym, zwłaszcza gdy obecność ta przyczynić się może do wniesienia w ten świat wartości chrześcijańskich. Metropolita krakowski zaznaczył jednocześnie, że Kościół nie utożsamia się z żadną „formą państwową” – wskazuje jedynie takie kategorie dobra, moralności i etyki, które pozwalają na sformułowanie wskazówek postępowania w różnych dziedzinach życia społecznego oraz politycznego. – Kościół wierny Ewangelii przypomina, że partie, stowarzyszenia, organizacje czy inne grupy społeczne nie mogą aprobować i głosić zła, jeśli chcą być wierne nauczaniu swojego Mistrza – wyjaśniał kardynał. Do związków etyki i polityki „w ujęciu bł. Jana Pawła II” nawiązał także prezydent Bronisław Komorowski, przypominając słowa Ojca Świętego wypowiedziane w Sejmie w 1999 r. – Papież życzył polskim politykom, aby budowali takie państwo, które otacza szczególną troską rodzinę, życie ludzkie, wychowanie młodego pokolenia, respektuje prawo do pracy, widzi istotne sprawy całego narodu i jest wrażliwe na potrzeby konkretnego człowieka, szczególnie ubogiego i słabego – mówił prezydent. Jak podkreślił, papież apelował, aby wykonywanie władzy publicznej było służbą człowiekowi i społeczeństwu, a nie szukaniem własnych czy też grupowych korzyści. Podobnie jak kard. Dziwisz, prezydent Komorowski podkreślał, że w dłuższej perspektywie liczy się polityka oparta na wartościach, budowana na trwalszych fundamentach niż doraźne, taktyczne interesy. Jego zdaniem podstawą działalności człowieka powinno być rozumne korzystanie z wolności. Z kolei prezydent Niemiec Christian Wulff mówił, że „polityka potrzebuje postaw, które wynikają z czegoś, co nie jest poddane dyskusji, a takiego wsparcia udziela jej wiara i religia”. cd. na str. 25 Przyjmując dar Eucharystii, stajemy się wolni – Jedynie otwierając się na Boga, przyjmując Jego dar, stajemy się prawdziwie wolni, wolni od niewoli grzechu, który oszpeca ludzkie oblicze, i zdolni do służenia prawdziwemu dobru braci – przypomniał Benedykt XVI w homilii podczas Mszy św. kończącej odbywający się we włoskiej Ankonie 25. Krajowy Kongres Eucharystyczny. Ojciec Święty zdecydowanie odrzucił pogląd, jakoby autentyczna wolność polegała na niezależności od Boga. Zaznaczył, że iluzja ta rodzi niepokój i lęk, a w konsekwencji prowadzi do zniewolenia okowami przeszłości. Wskazał także na niebezpieczeństwo organizowania życia publicznego jedynie w oparciu o siłę władzy czy też gospodarki. – Historia pokazuje nam w dramatyczny sposób, że próby zapew- nienia wszystkim rozwoju, dobrobytu materialnego i pokoju w oderwaniu od Boga i Jego objawienia przekształciły się w dawanie ludziom kamienia zamiast chleba – zauważył papież. Podkreślił, że chleb jest nie tylko owocem pracy rąk ludzkich, lecz także ziemi, która otrzymuje z wysoka słońce i deszcz, dlatego modlimy się do Boga, aby „chleba powszedniego dał nam dzisiaj”. – Człowiek nie jest zdolny, by sam sobie dać życie, rozumie siebie, jedynie wychodząc od Boga – wskazał Benedykt XVI. Zaznaczył, że nade wszystko naszemu światu i w naszym życiu musimy przywrócić prymat Boga. Ten prymat bowiem pozwala nam na odnalezienie prawdy o tym, kim jesteśmy. Ojciec Święty zachęcił, by poświęcić czas i przestrzeń dla Boga, żeby stał się On żywotnym centrum naszego istnienia. Podkreślił jednocześnie, że punktem wyjściowym do przywrócenia i potwierdzenia prymatu Boga jest Eucharystia, w której Bóg daje nam siebie, aby otworzyć naszą egzystencję na Niego, aby była ona powiązana z tajemnicą miłości Krzyża i stanowiła zapowiedź oczekiwanej nowej kondycji życia wypełnionego Bogiem. Zaznaczył, że Komunia eucharystyczna wyrywa nas z naszego indywidualizmu, przekazuje ducha Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, i upodabnia nas do Niego. Papież wskazał na przykład wielu świętych, którzy swoim życiem wskazali, jak z Eucharystii rodzi się podjęcie odpowiedzialności na wszystkich szczeblach życia wspólnotowego, pozytywny rozwój społeczny, w którego centrum stoi osoba, często człowiek ubogi, chory lub niepełnosprawny. � st Patriarchaty upominają Moskwę Wśród tematów, jakie tam poruszono, było „ścisłe przestrzeganie przez poszczególne Kościoły granic ich obszarów kanonicznych”. I właśnie to zagadnienie najbardziej zainteresowało media na Ukrainie. Chodzi o to, że Tomos (dekret) Patriarchatu Konstantynopolskiego o udzieleniu autokefalii Kościołowi prawosławnemu w Polsce z 1924 r. stwierdzał wyraźnie, że patriarchat ten nigdy nie wyrzekł się formalnie swej jurysdykcji nad Metropolią Kijowską. Zarówno Konstantynopol, jak i pozostałe patriarchaty starożytne potwierdziły również ważność Tomosu z 1589 r. [Konstanty- nopol nadawał w nim Moskwie rangę patriarchatu – KAI], zgodnie z którym obszar dzisiejszej Ukrainy nie wchodził w skład Patriarchatu Moskiewskiego. Ukraińskie media religijne (np. „Kirios” czy agencja RISU) uważają, że pisząc o konieczności szanowania i ścisłego przestrzegania kanonicznych granic jurysdykcji przez poszczególne Kościoły, uczestnicy spotkania w Turcji dali do zrozumienia, że nie uznają obecnego statusu kanonicznego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (UKP) podlegającego Moskwie. Według „Kiriosu”, odrodzenie idei „pięciowładztwa” (pentarchii), czyli systemu szczególnych uprawnień starożytnych patriarchatów – co było główną ideą zwołania zgromadzenia w Fanarze – miało na celu przypomnienie RKP, „kto tu [na Ukrainie – KAI] jest gospodarzem”. Trzydniowe spotkanie w Stambule było inicjatywą patriarchy konstantynopolskiego Bartłomieja, który też przewodniczył obradom. Zaprosił na nie zwierzchników trzech pozostałych Patriarchatów: Aleksandryjskiego, Antiocheńskiego i Jerozolimskiego, które w starożytności (V-XI w.) tworzyły wraz z Konstantynopolem i Rzymem wspomnianą pentarchię, oraz Kościoła Cypru, który również ma starożytne korzenie, choć nie jest patriarchatem. Obecność arcybiskupa cypryjskiego miała na celu uzupełnienie pentarchii do pięciu członków, gdyż od 1054 r., czyli od zerwania jedności między chrześcijanami Wschodu i Zachodu, w skład owej „pięciowładzy” nie wchodzi już biskup Rzymu, czyli papież. kg Krótko Większość Niemców jest dumna, że papież jest ich rodakiem – wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Konrada Adenauera. 63 proc. pytanych, nie tylko katolików, darzy Benedykta XVI szacunkiem. Również zbliżająca się pielgrzymka głowy Kościoła katolickiego do ojczyzny jest oceniania pozytywnie. Cieszy się z niej 44 proc. Niemców. 69 proc. ankietowanych katolików i 47 proc. protestantów zapewnia, że życzliwie będzie się jej przyglądać. tom W YDARZENIA Ukraińskie religijne środki przekazu poinformowały, że zwierzchnicy najstarszych patriarchatów prawosławnych przypomnieli Rosyjskiemu Kościołowi Prawosławnemu (RKP), że prawosławie ukraińskie nie jest jego obszarem kanonicznym. Wiadomość na ten temat znalazła się w komunikacie po spotkaniu 4 patriarchatów i przedstawiciela Kościoła Cypru, które 1-3 września odbyło się w siedzibie patriarchy Konstantynopola w Stambule. 3 KRAJ cd. ze str. 2 4 Wulff wspomniał także o poczuciu wstydu, jaki musi towarzyszyć niemieckiej głowie państwa odwiedzającej Kraków, który zgodnie z wizją hitlerowców miał zostać zniszczony jako historyczne i intelektualne centrum Polski. – Nie możemy więc zapominać, jak straszliwe może być działanie polityczne poddane błędnej wierze – powiedział prezydent Niemiec. Zaapelował, aby obywatele zjednoczonej i demokratycznej Europy byli zaszczepieni na wszelki prymat przekonań, które dzielą ludzi na „my” i „oni” pod względem kultury, religii czy narodowości. Zapowiedział jednocześnie, że podczas wizyty Benedykta XVI w Berlinie wspomni o wkładzie polskich katolików w budowę wspólnej Europy. – Niezachwiana wiara Jana Pawła II była początkiem końca reżimu totalitarnego w Europie – oświadczył. Natomiast abp Celestino Migliore podkreślił, że współczesna polityka musi się pozbyć uprzedzeń w stosunku do wiary – zrozumieć, że pytania o sens ludzkiego życia nie należą do historii. – Polityka nie może bać się wiary, ale znać jej miejsce w sferze publicznej – mówił nuncjusz apostolski. I dodał, że w obecnych trudnych czasach kryzysu gospodarczego „pilnym zadaniem jest znalezienie dla Kościoła roli w procesie integracji europejskiej, ponieważ zarówno kategorie dobra wspólnego i integracji muszą uwzględnić wymiar etyczny”. Podczas konferencji podjęto dyskusję na temat miejsca etyki w polityce. Zdaniem Joaquina Navarro-Vallsa rozdźwięk pomiędzy etyką i polityką ma swoje korzenie w starożytności, ale jest charakterystyczny także dla procesu globalizacji. – Dziś bardzo często uważa się, że polityka to jedynie sprawowanie rządów, które polega na zysku, oszukiwaniu słabszych. Że dobro jest wyłącznie domeną silnego i nie istnieją wartości same w sobie – ubolewał. Podkreślił, że z takiego podejścia zdawał sobie sprawę bł. Jan Paweł II i uważał, że to dramat nowoczesnych ideologii, a negacja Boga pozbawia człowieka jego fundamentów. Navarro-Valls wskazał ponadto cztery najważniejsze cechy dobrego polityka: mądrość, sprawiedliwość, męstwo, panowanie nad sobą. Jego zdaniem polity- ka nie jest w stanie istnieć bez tych cnót. Związek pomiędzy etyką i polityką musi stać się namacalnym znakiem sprzeciwu wobec relatywizmu, który „stał się w dużej mierze nie do zniesienia”. John Dalli, komisarz UE ds. Zdrowia i Ochrony Konsumentów, wskazywał z kolei, że polityka to powołanie i służba. Pięć najważniejszych jego zdaniem zasad etycznych, które muszą być w niej obecne, to: przejrzystość, polegająca na tym, że najważniejsze decyzje są konsultowane z obywatelami, solidarność, prywatność, godność i bezpieczeństwo. Podczas dyskusji ks. Kazimierz Sowa, dyrektor kanału Religia.tv, zapytał Navarro-Vallsa o to, jak mądrość powinna prowadzić do kompromisów, na które politycy są skazani. Były rzecznik Stolicy Apostolskiej podkreślił, że zawsze jest zaskoczony działaniami polityków przed wyborami. Odkładają oni wówczas ważne decyzje, które mają wpływ na miliony ludzi. – Czy taki polityk jest etyczny? – pytał Navarro-Valls, dodając, że „polityka powinna być sztuką tego, co wydaje się niemożliwe”. László Szászfalvi, sekretarz stanu ds. Kościołów w Ministerstwie Sprawiedliwości i Administracji Publicznej Republiki Węgierskiej wyjaśniał, jak zmiana konstytucji węgierskiej, podkreślająca rolę życia i rodziny, została przyjęta na arenie europejskiej. Przyznał, że węgierski rząd „spotkał się z ogromną krytyką”, ale podkreślił, że decyzje o nowelizacji nie były efektem kompromisów, lecz pochodziły „z głębi sumienia”. – Obecny kryzys Europy nie jest tylko kryzysem gospodarczym, lecz także duchowym, dlatego też należy szukać trwałych punktów odniesienia i na nich budować nową Europę – wyjaśniał Szászfalvi. Z kolei bp Piotr Jarecki, przedstawiciel KEP w Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), przekonywał, że istnieje jedna polityka należąca do sfery świeckiej, ale różne style jej uprawiania. Jego zdaniem polityk chrześcijański powinien pokazywać, że Bóg zajmuje centralne miejsce w jego życiu. – Nie może dzielić swego życia na prywatne, w którym jest miejsce dla Boga, i publiczne, w którym Boga nie ma – podkreślał. – Bóg musi być też obecny w sferze publicznej – dodał. Wyraził też przekonanie, że należy modlić się za polityków chrześcijańskich, gdyż są oni w sytuacji permanentnego napięcia pomiędzy ideami, w które wierzą, a nieidealnym światem. Zdaniem uczestników konferencji „Europa musi przyznawać się do swoich chrześcijańskich korzeni, ponieważ wówczas będzie możliwe zbudowanie prawdziwej wspólnoty politycznej”. Według Wojciecha Olejniczaka, SLD‑owskiego posła do PE, dużym problemem jest to, że politycy unikają wspólnego poszukiwania prawdy i rozwiązań. – Jest to niemodne i w Polsce, i w Europie. Ale żeby Europa wyszła z kryzysu, politycy muszą odbudować wzajemne zaufanie – mówił poseł. Z kolei bp Jarecki powiedział, że istnieją różne drogi realizacji wartości, dlatego trudno jest utrzymać jedność chrześcijańską w polityce. Jego zdaniem ideałem byłoby stworzenie jednej partii przez ludzi wierzących, ale istnieje pluralizm i Kościół o tym uczy. Według hierarchy konflikty w państwach biorą się z „nierówności gospodarczej”, ale kluczową rolę odgrywa także wychowanie. – Obecnie można zauważyć, że rodzice rezygnują z wychowywania dzieci – stwierdził. Podkreślił, że człowiek chrześcijanin jest obecny w polityce z własnej inicjatywy, nie reprezentuje tam Kościoła, gdyż Kościół nie ma swojej formacji. Ubolewał jednocześnie, że wielu polityków uważa, iż Kościół w kwestiach politycznych ma niewiele do powiedzenia. – Mamy wiele do powiedzenia, tylko może za cicho mówimy? – zastanawiał się bp Jarecki. Uczestnicy spotkania uznali, że chrześcijaństwo jest „wypłukiwane” z UE. Bp Jarecki zgodził się jednak z poglądem Konrada Szymańskiego, PiS-owskiego posła do PE, że chrześcijaństwo jest często pozbawione siły sprawczej w europarlamencie, a utożsamiający się z nim politycy są za mało aktywni. Równocześnie powtarzano, że nauka Kościoła to droga, która może pomóc wyjść Europie z kryzysu, ponieważ wskazuje „to, co podstawowe”. Konferencja z cyklu „Rola Kościoła w procesie integracji europejskiej” odbyła się już po raz jedenasty. Jej inicjatorem jest bp Tadeusz Pieronek, a organizatorami: Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, Fundacja Konrada Adenauera, Fundacja Roberta Schumana w Luksemburgu, grupa EPL. � led „Polska dla rodziny” – 26 września ogólnopolska konferencja Przedstawienie najważniejszych założeń polityki rodzinnej w Polsce i Europie oraz promocja Karty Dużej Rodziny będą głównymi tematami ogólnopolskiej konferencji „Polska dla rodziny”, która odbędzie się 26 września w Warszawie. Organizatorami są Związek Dużych Rodzin „Trzy Plus” i Gmina Grodzisk Mazowiecki. Patronat nad spotkaniem objął prezydent Bronisław Komorowski. Prezentacja programu konferencji odbyła się 8 września w siedzibie sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski. Jak zapowiedziała Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”, będzie to pierwsze z cyklu spotkań poświęconych najważniejszym wyzwaniom polityki rodzinnej w Polsce. – Mamy nadzieję zainicjować nim ruch społeczny zabiegający o to, by rodzinie wychowującej dzieci w Polsce żyło się łatwiej – oświadczyła Krupska. Polska należy do państw o najmniejszym wskaźniku dzietności w Europie. Według pesymistycznych prognoz, w 2050 r. Polaków będzie o 20,5 proc. mniej niż obecnie. Nasze społeczeństwo systematycznie się starzeje, dodatkowo wielu młodych ludzi – potencjalnych rodziców i podatników – żyje na emigracji. – W dalszej perspektywie może to być przyczyną spowolnienia gospodarczego i załamania się systemu emerytalnego. Dlatego wprowadzenie rozwiązań, które zachęcą Polaków do posiadania większej liczby dzieci oraz polepszą sytuację rodzin wielodzietnych, jest konieczne – wyjaśniała Krupska. I zapowiedziała, że podczas konferencji 26 września nastąpi przede wszystkim prezentacja funkcjonowania Karty Dużej Rodziny w metropoliach, miastach i gminach – opowiedzą o tym m.in. prezydenci Gdańska, Wrocławia i Warszawy oraz burmistrzowie Łowicza i Grodziska Mazowieckiego. O działaniach polskich samorządów mających polepszyć sytuację rodzin będą mówić m.in. Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego i Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego. Na konferencji pojawią się też goście z zagranicy. O Karcie Dużej Rodziny jako istotnym elemencie polityki rodzinnej w Europie będzie mówił Raul Sanchez, sekretarz generalny Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Dużych Rodzin (ELFAC). Natomiast Cecilia Greci, prezes Agencji Rodziny w samorządzie Parmy, opowie o tym, co dla rodziny robią włoskie gminy. Planowane są także wystąpienia metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza oraz prezydenta Bronisława Komorowskiego. Z apelem do samorządów o wprowadzanie Karty Dużej Rodziny wystąpi Konstanty Radziwiłł, były prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, członek Związku Dużych Rodzin. Spotkanie zakończy dyskusja panelowa ekspertów z udziałem m.in. Zbigniewa Derdziuka, prezesa ZUS, dr. Stanisława Kluzy – przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, dr. Łukasza Hardta z Zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów i Joanny Krupskiej. Kard. Kazimierz Nycz przyznał, że pozostaje pod dużym wrażeniem prowadzonej od ponad roku polityki rodzinnej na Węgrzech, z której założeniami metropolita warszawski zapoznał się m.in. podczas spotkania z László Szászfalvim, sekretarzem stanu ds. kontaktów społecznych z Kościołem. – Na 2,5 mln węgierskich rodzin 600 tys. nie płaci podatku od osób fizycznych, gdyż posiada dzieci – i nic się nie zawaliło – powiedział kardynał. Jego zdaniem, „aby dostrzec korzyści wynikające z wprowadzenia przyjaznej rodzinom polityki społecznej, trzeba zacząć myśleć po nowemu”. – Jak powiedziałby pewnie śp. ks. Tischner, w tej kwestii potrzebne jest po prostu myślenie według wartości. Rodzina i małżeństwo to są wartości nienegocjowalne – stwierdził metropolita warszawski. Dodał, że zbliżająca się konferencja „to będzie drążenie świadomości w dobrym kierunku”. lk Konferencja „Polska dla rodziny” odbędzie się 26 września w Centralnej Bibliotece Rolniczej przy Krakowskim Przedmieściu 66. Początek – godz. 10.00. Polska należy do państw o najmniejszym wskaźniku dzietności w Europie. Prosta zastępowalność pokoleń – przy wskaźniku dzietności 2,1 – ostatni raz zanotowana była w 1988 r. Obecnie wynosi 1,2, co oznacza, że pokolenie dzieci jest o ok. 40 proc. mniej liczne od pokolenia rodziców. By zmienić ten stan, potrzebna jest długofalowa polityka prorodzinna. Rodziny wielodzietne, czyli rodziny z trojgiem i więcej dziećmi, stanowią 17 proc. ogółu rodzin w Polsce, ale ich dzieci to 33 proc. wszystkich dzieci. Średnie zarobki rodzin wielodzietnych są wyższe niż rodzin mniejszych, co może świadczyć o większej od przeciętnej przedsiębiorczości, zaradności i pracowitości. Jednocześnie jednak rodziny wielodzietne z powodu dużej ilości osób na utrzymaniu są uboższe od pozostałych polskich rodzin. I tak – małżeństwo z jednym dzieckiem dysponuje średnim miesięcznym dochodem na osobę w wysokości 847 zł, KRAJ Karta czyni życie łatwiejszym 5 małżeństwo z dwójką dzieci – 627 zł, z trójką – 455 zł, z czwórką – 325 zł. Dzieci z rodzin wielodzietnych są znacznie uboższe także od dzieci samotnych matek, których średni miesięczny dochód wynosi 613 zł (dane GUS z 2004 r.). Obecnie rodziny wielodzietne, a co za tym idzie: dzieci – są najuboższą grupą społeczną w naszym kraju. Jednocześnie Polska nie wypracowała – jak dotąd – spójnej polityki rodzinnej. W czasach komunizmu państwo wypłacało zasiłek, tzw. „rodzinne”, wszystkim rodzinom mającym dzieci na utrzymaniu. Ustawą z 29 listopada 1990 r. wprowadzono progi dochodowe uprawniające do zasiłku tylko rodziny najuboższe. W 1999 r. zostały wydłużone urlopy macierzyńskie do 26 tygodni. W 2001 zostały skrócone o osiem tygodni (obecnie znów sukcesywnie przywraca się długość urlopu macierzyńskiego do stanu z 1999 r.). 28 listopada 2003 r. wprowadzono zmiany systemu świadczeń rodzinnych, które obowiązują do dziś. Kryterium dochodowe uprawniające do świadczeń ustalono na poziomie 504 zł. Obecnie, po weryfikacji świadczeń w 2009 r., rodzinom o dochodach niższych niż 504 zł na osobę przysługuje miesięcznie 68 zł na dziecko do ukończenia 5. roku życia, 91 zł na dziecko pomiędzy 5. a 18. rokiem życia oraz 98 zł na dziecko uczące się – w wieku 18 - 24 lat. 8 marca 2007 r. został ogłoszony Program Polityki Rodzinnej, który stymuluje zatrudnienie kobiet, lecz pomija dofinansowanie rodzin decydujących się na opiekę nad dzieckiem w domu. Do roku 2007 Polska była jedynym w Europie krajem nieuwzględniającym dzieci w rozliczeniu podatkowym. W 2007 r. wprowadzona została ulga podatkowa na dziecko w wysokości 1145 zł. Pozostaje jednak problem rodzin, których dochód jest tak niski, że nie mogą odpisać pełnej kwoty ulgi. Obok ogólnopaństwowej polityki rodzinnej istnieje także jej wymiar samorządowy. Miasto, gmina dysponują szeregiem instrumentów, za pomocą których mogą wpływać na życie rodzin i czynić je łatwiejszym. Na szczególną uwagę zasługuje tzw. Karta Dużej Rodziny. Po raz pierwszy została ona wprowadzona we Francji w 1921 r. Karty Dużej Rodziny w Europie mają różny charakter: są ogólnokrajowe, jak np. we Francji, Luksemburgu czy Belgii, regionalne czy wojewódzkie, jak w Austrii, a także miejskie, tak jak we Włoszech. W Polsce jako pierwszy wprowadził Kartę Wrocław. W 2005 r. zaproponował rodzinom m.in. zniżki komunikacyjne w weekendy. Następny był Grodzisk Mazowiecki, który wprowadził w 2008 r. Kartę Dużej Rodziny udostępniającą rodzinom z czwórką dzieci darmową komunikację, a także oferującą tańszy o połowę dostęp do obiektów sportu i kultury oraz na zajęcia pozalekcyjne. Na początku 2009 r. Kartę wprowadziły Tychy, promując prywatne przedsiębiorstwa udzielające zniżek dużym rodzinom. Wkrótce potem Kartą (zwaną programem „Nas troje i więcej”) zainteresował się Sandomierz. W październiku 2010 r. Karta zaczęła funkcjonować w Łowiczu, a na początku tego roku w Gdańsku. Joanna Puzyna-Krupska, im Polacy podzieleni w sprawie aborcji KRAJ Polacy są podzieleni w sprawie dopuszczalności przerywania ciąży. Prawo do aborcji popiera 47 proc. respondentów CBOS-u, a sprzeciwia się mu 46 proc. Ponad trzy czwarte ankietowanych chce, aby aborcja była legalna w przypadkach, w których zezwala na nią obecne prawo – wynika z najnowszych badań z udziałem 1051 osób. 6 Przeprowadzono je 18-24 sierpnia, a więc na kilka dni przed odrzuceniem przez Sejm zarówno obywatelskiego projektu całkowicie zakazującego aborcji, jak i projektu lewicowego liberalizującego przepisy dotyczące przerywania ciąży.Prawie połowa Polaków (47 proc.) popiera prawo do przerywania ciąży, w tym co dziewiąty (11 proc.) uważa, że aborcja powinna być całkowicie dozwolona, a więcej niż co trzeci (36 proc.) opowiada się za jej częściowym ograniczeniem. Porównywalna grupa osób (46 proc.) wyraża pogląd przeciwny, przyznając, że przerywanie ciąży powinno być zakazane – z pewnymi wyjątkami (31 proc.) lub całkowicie (15 proc.). Podobnie jak poglądy nt. dopuszczalności przerywania ciąży, kształtują się opinie dotyczące tego, czy kobieta – jeśli tak zdecyduje – powinna mieć prawo do aborcji w pierwszych tygodniach ciąży. Za takim rozwiązaniem jest prawie połowa ankietowanych (48 proc.), podczas gdy niewiele mniejsza grupa (43 proc.) ocenia je sceptycznie. Z sondażu CBOS-u wynika, że przeważająca grupa badanych popiera legalność aborcji w sytuacjach, w których zezwala na nią obecne prawo. Ankietowani niemal powszechnie (87 proc.) przyznają, że przerywanie ciąży powinno być dopuszczalne wówczas, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia matki. Natomiast 79 proc. uważa za słuszne zagwarantowanie prawa do takiego zabiegu, gdy ciąża kobiety może wywołać u niej komplikacje zdrowotne, a 78 proc. – gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. Z kolei 59 proc. ankietowanych sądzi, że aborcja powinna być dostępna także wtedy, gdy wiadomo, że dziecko urodzi się upośledzone. Zdecydowanie mniej badanych uznaje za uzasadnione przyzwolenie na aborcję w przypadkach, w których ustawa tego zakazuje. Tylko 24 proc. uważa, że do aborcji powinna uprawniać trudna sytuacja materialna, a 21 proc. – że „sytuacja osobista ciężarnej”. Jeszcze mniej respondentów (16 proc.) jest za przeprowadzaniem zabiegów na życzenie, a więc wtedy, gdy kobieta nie chce mieć dziecka. Aby dokładniej zbadać zgodność poglądów Polaków z zapisami obowiązującej ustawy, CBOS pogrupował ich deklaracje w cztery kategorie. 44 proc. badanych za właściwe uważa przerywanie ciąży w węższym zakresie niż przewiduje obecne prawo, podczas gdy 52 proc. – w szerszym zakresie ustawowym. Poglądy 27 proc. są w pełni zgodne z zapisami ustawy, a 25 proc. dopuszcza aborcję nie tylko w okolicznościach dozwolonych, lecz także w takich, gdy jest to dziś nielegalne. Ponad połowa respondentów (53 proc.) opowiada się za zmianą obowiązującego prawa o przerywaniu ciąży, 28 proc. nie widzi takiej konieczności, a 19 proc. nie ma zdania na ten temat. Wśród osób dostrzegających potrzebę modyfikacji ustawy aż 38 proc. chce, by ją „zdecydowanie złagodzić”, z kolei 46 proc. – „raczej złagodzić”. Wśród zwolenników zaostrzenia prawa (13 proc.), 7 proc. chce tego „zdecydowanie”, a 6 proc. „raczej”. – Wyniki pogłębionych analiz pozwalają przypuszczać, że Polacy na ogół nie znają zapisów ustawy aborcyjnej i prawdopodobnie dlatego – jeśli już chcą przepisy zmodyfikować – domagają się ich złagodzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że zawarty w ustawie „aborcyjny kompromis” wydaje się rozwiązaniem dobrym – uważa Natalia Hipsz z CBOS, autorka raportu. lk – W dłuższej perspektywie badania pokazują trend pro-life w polskim społeczeństwie – twierdzi Paweł Wosicki, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Zauważa jednocześnie, że wynikami ankiet łatwo manipulować, ponieważ zależą także od pytań, jakie zadają ankieterzy. – Jeśli zapytamy: „czy jesteś za prawną ochroną życia dziecka poczętego, za zakazem zabijania dzieci poczętych”, Polacy odpowiedzą „tak”. Ale na pytanie: „czy jesteś za prawem do aborcji, gdy życie lub zdrowie matki jest zagrożone”, również odpowiedzą „tak” – mówi Wosicki. I przypomina, że z badań przeprowadzonych w marcu przez CBOS i Centrum Myśli Jana Pawła II z okazji 20. rocznicy czwartej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski wynikało, że 85 proc. Polaków uważa, iż „zawsze i niezależnie od okoliczności ludzkie życie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci”. Mimo tej zmienności badań prezes PFROŻ jest zdania, że – w perspektywie kilku lat – widać wyraźnie trend pro-life w polskim społeczeństwie. – Zdecydowana większość jest przeciwko aborcji na życzenie, której domagają się środowiska feministyczno-lewicowe – podkreśla dr Wosicki. Pośrednim dowodem na to – według niego – jest fakt, że obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji został odrzucony w Sejmie niewielką większością głosów. – A wiadomo przecież, że politycy wsłuchują się w głos wyborców – mówi Wosicki. im – Odrzucam w całości tłumaczenie rzeczniczki TVP dotyczące obecności Nergala w programie „The Voice of Poland” – powiedział KAI biskup włocławski Wiesław Mering. Podkreślił, że jego zdecydowany sprzeciw wobec prób promowania Nergala w telewizji publicznej spotkał się z ogromnym odzewem i wdzięcznością ludzi w Polsce i za granicą. – Nie cofnę się, nieugięcie będę mobilizował do stawiania oporu obecności Nergala w telewizji – mówi hierarcha. Niżej całość wypowiedzi bp. Wiesława Meringa dla KAI: – Nie jest mi znana jakakolwiek oficjalna odpowiedź dyrekcji TVP2 na moją odezwę. Zapoznałem się natomiast ze stanowiskiem rzeczniczki TVP. W całości to tłumaczenie odrzucam. Zupełnie mnie ono nie przekonuje. Z tego, co wiem, Nergal nie jest z wykształcenia muzykiem, jak więc można go uznać za autorytet w sprawach muzycznych czy zatrudnić w roli jurora lub trenera muzycznego? Przypomina to trochę sytuację z Ewangelii, gdy Chrystus ostrzegał: „gdy ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną!” (por. Mt 15, 14). Co do zapewnień, że wypowiedzi Nergala w programie dotyczyć będą tylko kwestii muzycznych, to już w pierwszym odcinku programu, w którym wystąpił jako juror, odniósł się do uczestnika przyznającego się do swojej wiary i brania udziału w pielgrzymce z odpowiednim komentarzem – wyraził ulgę, że nie przyjął go do swojej drużyny. Mimo że odcinki nie są nadawane na żywo, lecz montowane, tej wypowiedzi nie usunięto. Czy można więc poważnie traktować zapewnienia ze strony TVP, że Nergal niepytany nie odnosi się do kwestii wiary? I czy to jest znak czuwania TVP nad realizacją misji, jaką ma pełnić telewizja publiczna? Ponadto dotarła do mnie wypowiedź prezesa TVP Juliusza Brauna, w której miał się wyrazić, że ma świadomość podjętego przez telewizję ryzyka. Jeżeli ta wypowiedź faktycznie miała miejsce, to mówi to samo za siebie. Poparcie mojej odezwy jest ogromne i to budzi we mnie nadzieję. Otrzymuję setki maili, telefonów, SMS-ów z wyrazami solidarności i wdzięczności. Odzywają się parlamentarzyści, profesorowie wyższych uczelni, księża, nauczyciele, dużo młodzieży, zwykli ludzie; osoby z Polski i zagranicy. Ci ludzie oczekują zajęcia podobnie wyraźnego stanowiska przez innych. I cieszą się, że będąc świadom narażenia się na ataki, podjąłem tę sprawę. Na stronach internetowych Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy po moim apelu swoje poparcie dla sprawy w ciągu jednego dnia wyraziły tysiące osób. Dla mnie najistotniejszym zastrzeżeniem jest, że zostaję zmuszony do Przypomnijmy, że rzeczniczka TVP Joanna Stempień-Rogalińska zapewniała, iż intencją poprzedniej dyrekcji TVP2, która podpisywała umowę z Adamem Darskim (Nergalem) nie było obrażanie niczyich uczuć. „Jego rola jest precyzyjnie określona w umowie, jest jurorem, trenerem muzycznym, jego wypowiedzi na antenie mają dotyczyć jedynie muzyki, a nie spraw społecznych, politycznych czy innych” – zaznaczyła Stempień-Rogalińska. Dodała, że przy doborze jurorów, wśród których są także Kayah, Andrzej „Piasek” Piaseczny i Ania Dąbrowska, kierowano się kwalifikacjami muzycznymi i wokalnymi. KRAJ Nergal – non possumus! 7 utrzymywania z moich pieniędzy kogoś, kogo poglądy są mi całkowicie obce, co więcej, kto otwarcie odnosi się z pogardą do ludzi wierzących, a więc i do mnie, do Kościoła i bluźni przeciw mojemu Bogu! Zniewalająca siła zła, pozory, które zło tworzy (tak na marginesie, to Bułhakow powiedział, że istotą działania szatana jest tworzenie złudzeń), zwłaszcza tworzenie pozorów wolności jest niebezpieczeństwem dla młodych ludzi, którzy nie mają doświadczenia, jak wielka jest walka zła z dobrem. Młodzi muszą wiedzieć, że biskup staje w ich obronie. Przecież mówimy tu o wychowaniu młodego pokolenia w oparciu o wartości, które przez samo pojawienie się na ekranach telewizorów człowieka otwarcie przyznającego się do satanizmu zostają przekreślone. Nie mam zamiaru zostawić tej sprawy na uboczu. Nieugięcie będę mobilizował do stawiania oporu wobec obecności Nergala w telewizji. Nie cofnę się przed publicznym wezwaniem do niepłacenia abonamentu, dopóki ta sprawa nie zostanie zgodnie z oczekiwaniami większości widzów i pol- skiego społeczeństwa załatwiona. Za pieniądze katolików nie można wspierać satanizmu i promować osób z nim związanych. TVP musi uświadomić sobie, kto płaci abonament, i przestać ignorować ludzi wierzących. Za pieniądze nas, chrześcijan, nie transmitowano z Madrytu Światowych Dni Młodzieży, zlekceważono, wzgardzono oczekiwaniami wierzących, ale z tych pieniędzy chce się opłacać Nergala i promować satanizm. Powtarzam: non possumus! ks. an, tk Abp Michalik: nie milczmy, gdy promuje się satanizm – Głosząc Boga, nie możemy milczeć, kiedy promuje się satanizm – mówił 11 września abp Józef Michalik podczas uroczystości 134. rocznicy objawień maryjnych w Sanktuarium Matki Bożej w Gietrzwałdzie pod Olsztynem. Przybyło na nie ok. 40 tys. wiernych z archidiecezji warmińskiej i diecezji sąsiednich. Nawiązując do podarcia Biblii przez Adama „Nergala” Darskiego, abp Michalik przekonywał w homilii, że nie można dopuścić do promowania zła. Przewodniczący KEP zauważył, że dzisiaj niewygodny jest krzyż Chrystusa, „niewygodne jest Pismo Święte, które trzeba podeptać, podrzeć, znieważyć”. Tłumaczył, że „to nie jest symbol”, lecz „święty znak”, gdyż zawarte jest w nim słowo Boże. Za dramat uznał fakt, że „w katolickiej Polsce próbuje się zepchnąć Ewangelię, Boże prawa, krzyż, Pismo Święte na margines, czyli zamknąć w gettcie myślowym i społecznym”. Ubolewał, iż „sądy udają, że się nic nie stało, jeśli się znieważyło Pismo Święte czy krzyż”. Jest to, zdaniem abp. Micha- lika, „bardzo wielki znak” trwającego zmagania „o serce Polaka, o katolickość, o chrześcijańskość naszego narodu”. Metropolita przemyski wziął także w obronę Radio Maryja, które jest oskarżane o to, że przyjmuje „takie czy inne orientacje” społeczne. Podkreślił, że toruńskie radio „rozmodliło Polskę” i „pogłębiło modlitwę” słuchaczy. Przypomniał także o zbliżających się wyborach parlamentarnych. Podkreślił, że chrześcijanin w Polsce musi wiedzieć, kogo chce obdarzyć zaufaniem. xao, lk List abp. Głódzia do prezesa TVP KRAJ Szanowny Pan Juliusz Braun Prezes Zarządu Spółki Telewizja Polska S.A. 8 Szanowny Panie Prezesie, Pragnę zwrócić uwagę na głębokie zaburzenie stosunku zarządzanej przez Pana Spółki do misji społecznej obowiązującej telewizję publiczną. W sytuacji, w której istnieje duży wybór profesjonalnych krytyków muzycznych, Program Drugi Telewizji Polskiej zatrudnia do udziału w reprezentacyjnym programie „The Voice of Poland” słynnego skandalistę Adama „Nergala” Darskiego. Decyzja ta wywołała powszechne społeczne oburzenie. Jest to zarazem problem szerszy niż prawna kwalifikacja „obrazy uczuć religijnych” czy też sprzeczność ze światopoglądem konfesyjnym. Pan Darski wielokrotnie dawał publiczne dowody swojego obrzydzenia chrześcijaństwem i religią w jej powszechnym rozumieniu. Mając do dyspozycji treść jego publikacji internetowych, osobistych działań i społecznego wydźwięku jego wypowiedzi trudno się dalej oszukiwać, twierdząc, że nie mamy do czynienia z praktykującym satanistą. Nie może iść komercja przed dbałością o tkankę życia społecznego ani chęć przyciągnięcia widzów przed kultywowaniem wartości budujących naród. W imieniu milionów katolików, a także pozostałych chrześcijan i ludzi dobrej woli niegodzących się na promocję wrogiej człowiekowi ideologii za pomocą mediów publicznych wyrażam głębokie oburzenie i zdecydowany protest przeciwko promowaniu osoby Adama „Nergala” Darskiego i jego światopoglądu w mediach publicznych w formie przyjętej obecnie przez Telewizję Polską. Z wyrazami szacunku Sławoj Leszek Głódź Przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski Gdańsk-Oliwa, 9 września 2011 r. Prymas Polski: powstrzymajmy nienawiść – Nie możemy przejść obojętnie obok rozbudzania polemiki nienawiści, obok języka pozbawionego elementarnej kultury – mówił prymas Polski abp Józef Kowalczyk podczas Mszy św. sprawowanej 11 września w katedrze gnieźnieńskiej. Nawiązując do czytań dnia, prymas Polski raz jeszcze przypomniał odpowiedź Jezusa na pytanie Piotra: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18, 21). – Mocno i wymagająco brzmią te słowa Jezusa Chrystusa do Jego uczniów – mówił abp Kowalczyk, dodając, że nie mniej wymagająco brzmią one dziś, w miesiącu, który niesie ze sobą tak wiele tragicznych skojarzeń. We wrześniu, jak przypomniał prymas, wybuchła II wojna światowa „pozbawiająca nas wolności i suwerenności oraz niosąca posiew śmierci milionom niewinnych ludzi w obozach koncentracyjnych Wschodu i Zachodu”. Wrzesień to także drugi miesiąc trwania Powstania Warszawskiego oraz rocznica tragedii Word Trade Center, w której „tysiące niewinnych ofiar pozbawionych zostało życia przez człowieka umotywowanego nienawiścią i chęcią zemsty”. – Dlatego nie możemy przejść obojętnie obok rozbudzania polemiki nienawiści, obok języka pozbawionego elementarnej kultury, zajmującego szerokie przestrzenie życia społecz- nego. To wszystko staje się tematem naszej medytacji, refleksji i konkretnych postanowień w oparciu o przytoczone teksty liturgiczne, które zapraszają nas do przyjęcia radykalnych postaw, jakie powinny charakteryzować chrześcijanina i katolika – podkreślił hierarcha. Przypomniał, że taką radykalną postawę przyjęli polscy biskupi w 1965 r., wyciągając dłoń pojednania do biskupów niemieckich. – Wielu z nas pamięta, jak społeczeństwo polskie, mimo tysiącletniej ewangelizacji, zareagowało na ten gest biskupów wykonany przecież w duchu nauczania Chrystusa – mówił prymas, dodając, że musiało upłynąć wiele lat, by ten gest został przez Polaków i świat właściwie zrozumiany. bgk Dom św. Faustyny – Ten dom ma duszę. To wartość, którą należało za wszelką cenę ocalić – tak o dawnym dworku Lipszyców w Ostrówku k. Wołomina, w którym przez rok przed wstąpieniem do klasztoru mieszkała św. s. Faustyna, mówił 7 września abp Henryk Hoser. Diecezja warszawsko-praska odkupiła w 2009 r. tę nieruchomość i planuje otworzyć tam ośrodek dla młodzieży szukającej życiowego powołania. Uroczystego poświęcenia Domu św. Faustyny po jego odrestaurowaniu dokona w sobotę 24 września kard. Robert Sarah, przewodniczący Papieskiej Rady „Cor unum”. Na uroczystości spodziewanych jest kilkunastu biskupów, duchowieństwo z różnych diecezji i kilka tysięcy wiernych. Adresatem Domu jest młodzież, która szuka swojej drogi życia. – Św. Faustyna będzie patronką tego poszukiwania i rozeznawania ścieżki ży- ciowej – powiedział abp Hoser. S. Dominika Steć ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego, które opiekuje się Domem św. Faustyny, powiedziała, że już od roku jest on miejscem modlitwy i dni skupienia dla odwiedzających go rodzin i młodzieży. W przyszłości będzie przyjmował zarówno osoby indywidualne, jak i grupy. Modrzewiowy dworek z wieloma werandami wymagał remontu konserwatorskiego. Znany jako dworek Lipszyców, został wybudowany ok. roku 1905 r. z inicjatywy Mejera Lipszyca. Obecnie przywrócono mu styl z lat 20. XX wieku, poinformował ks. Wojciech Lipka, kanclerz kurii warszawsko-praskiej. W 1924 r. Lipszycowie, mieszkając w Ostrówku wraz z czworgiem dzieci, przyjęli Helenę Kowalską (późniejszą św. Faustynę) do pracy na prośbę zaprzyjaźnionego z rodziną ks. Jakuba Dąbrowskiego. Młoda dziewczyna przebywała u rodziny ostatni rok przed wstąpieniem do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Pracowała w ich posiadłości na swoją wyprawkę do klasztoru: opiekowała się dziećmi i dbała o dom. Znani w Polsce Lipszycowie byli rodziną żydowską, co nie przeszkadzało im zatrudniać kandydatki do zakonu w roli pomocy domowej i opiekunki do dzieci. Również dla przyszłej siostry Faustyny praca w żydowskim domu nie była przeszkodą w dojrzewaniu jej powołania. – To była rodzina wielokulturowa, wielowyznaniowa – opowiadał ks. kanclerz Lipka. Podczas wojny mieszkańcy domu pomagali ukrywającym się w lasach partyzantom, ofiarowali też pomoc wielu Żydom. Aldona Lipszyc, pracodawczyni św. Faustyny, została pośmiertnie uhonorowana tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata w 1996 r. awo KRAJ – domem szukających powołania 9 Diecezja tarnowska ma 225 lat Biskupi, duchowieństwo, siostry zakonne, samorządowcy i przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń z całej diecezji wzięli udział w głównych obchodach jubileuszu 225-lecia diecezji tarnowskiej. Jubileusz obchodzony jest przez cały rok w parafiach, ale 8 września w uroczystość Narodzenia NMP przypadł jego punkt kulminacyjny – Matka Boża w tajemnicy Narodzenia jest bowiem patronką diecezji tarnowskiej. Mszy św. przewodniczył abp Józef Michalik, metropolita przemyski i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Obecny był ordynariusz diecezji bp Wiktor Skworc, biskupi pomocniczy, a także hierarchowie wywodzący się z duchowieństwa tarnowskiego. Do Tarnowa przyjechali abp Henryk Nowacki, abp Zygmunt Zimowski, bp Jan Styrna, bp Stanisław Budzik, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. W uroczy- stościach wziął też udział bp Antoni Reimann z Boliwii. Witając gości, bp Skworc powiedział, że uroczystość jest „dziękczynieniem nie tyle za wieki istnienia struktur, ile podziękowaniem za pokolenia mieszkańców ziemi, świętych i błogosławionych, którzy w minionym czasie, w różnych sferach życia społecznego współtworzyli historię naszego Kościoła, Małopolski i Podkarpacia, budując na ewangelicznym fundamencie prawdy, miłości i wierności”. Abp Michalik powiedział w homilii, że cieszy się, iż „diecezja tarnowska bogactwem pracy i spojrzenia na sprawy Ojczyzny i Kościoła ubogaca innych”. – Polska zawdzięcza jej ponad 400 parafii, największe seminarium w kraju, najstarsze muzeum diecezjalne, wiele inicjatyw misyjnych, angażowanie w duszpasterstwo polonijne – mówił arcybiskup. Podziękował też bp. Skworcowi za jego pracę w Episkopacie. – Biskup tarnowski w wielkiej mierze w najtrudniejszych sprawach dźwiga ciężar współodpowiedzialności. Jest zawsze człowiekiem na tak – stwierdził przewodniczący KEP. Podziękował także pochodzącemu z diecezji tarnowskiej bp. Stanisławowi Budzikowi, sekretarzowi generalnemu KEP, za zaangażowanie i pracę w episkopacie. Kaznodzieja z uznaniem zauważył, że w diecezji tarnowskiej „duża jest pobożność maryjna, a rodziny są wierne tradycji”. – Warto to zachować, jeśli chce się odpowiedzieć na trudne wyzwania, które są i przyjdą – dodał metropolita przemyski, wskazując na niebezpieczeństwo odłączania wiary od codziennego życia. Podczas Mszy św. relikwie bł. Jana Pawła II otrzymały bazyliki w Tarnowie, Limanowej, Szczepanowie i Bochni oraz parafie w Borkach, Lipnicy Murowanej, Pilźnie, Okulicach i pw. bł. Karoliny w Tarnowie. eb Stanowisko Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości ws. przyjęcia przez sejm RP poprawek umożliwiających handel piwem na stadionach KRAJ W ostatnim dniu sierpnia, który Kościół w Polsce przeżywa jako miesiąc abstynencji, Sejm RP ostatecznie przegłosował zmiany w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych oraz w niektórych innych ustawach, umożliwiających handel alkoholem na stadionach piłkarskich. 10 To decyzja zasługująca na surową krytykę. Decyzja, która sprzyja jedynie grupom interesu czerpiącym ogromne zyski z handlu alkoholem. Szkodzi zaś obywatelom, o których dobro powinni się troszczyć parlamentarzyści. Zwiększanie fizycznej dostępności alkoholu, ale również umożliwienie jego jeszcze skuteczniejszej promocji, stoi w sprzeczności z duchem „Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i zapobieganiu problemom alkoholowym”. Jest także wyrazem całkowitego braku wiedzy o skutecznej profilaktyce, a może wręcz złej woli pomysłodawców przedmiotowych zmian oraz posłów, którzy je poparli. To ich sumienia obarczone zostaną każdym pojedynczym przypadkiem zmarnowanego życia młodego człowieka, każdym cierpieniem i każdą tragedią, która spowodowana zostanie nadmierną dostępnością alkoholu w grupie szczególnego ryzyka, w którą uderzają przyjęte regulacje. Skutki tych przepisów dotkną bowiem konkretnych osób, konkretnych rodzin, konkretnych środowisk. Mimo chwilowego niepowodzenia dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w działania na rzecz stanowienia dobrego prawa chroniącego trzeźwość społeczeństwa. Niech to zaangażowanie obejmie również inne sfery naszej chrześcijańskiej i obywatelskiej aktywności. Niech zdolność troski o trzeźwość Polaków będzie jednym z kryteriów decydujących o naszej ocenie osób kandydujących w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości nie rezygnuje z dalszej walki o zablokowanie szkodliwych zmian. Zachowujemy w pamięci wyrazy poparcia, jakie ówczesny Marszałek Sejmu, a dzisiaj już Prezydent RP – Bronisław Komorowski – przekazał po udanej interwencji przy pierwszej próbie wprowadzenia tych zmian w 2009 r. Mamy zatem nadzieję, że podczas podejmowania decyzji o podpisaniu przesłanych przez Sejm ustaw, Pan Prezydent po raz kolejny da świadectwo troski o trzeźwość Polaków, przede wszystkim tych najmłodszych. Bp Tadeusz Bronakowski Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości Łomża, 1 września 2011 r. BIAŁYSTOK Blisko 10 tys. osób przeszło ulicami Białegostoku w XI Międzynarodowym Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru, a następnie uczestniczyło we Mszy św. w intencji sybiraków, której przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. Uroczystości upamiętniały 71. rocznicę pierwszych masowych deportacji Polaków w głąb ZSRR. Obchody rozpoczęły się liturgią w prawosławnej katedrze św. Mikołaja. Następnie sybiracy spotkali się przy pomniku na placu Katyńskim, skąd przeszli ulicami miasta do kościoła pw. Ducha Świętego. W homilii bp Guzdek przypomniał cierpienia i historie losów polskich zesłańców wywiezionych na Wschód. Podkreślał wartość przebaczenia w życiu tych, którzy zostali skrzywdzeni. – Dzisiejsza uroczystość jest okazją do modlitwy za tych, co z zesłania nie powrócili, ale również do modlitwy za winowajców – mówił. Na Białostocczyźnie żyje obecnie ok. 6 tys. sybiraków, w całym kraju jest ich ponad 60 tys. tm BIELSKO – ŻYWIEC Około 50 tys. zł na misje i dla potrzebujących ofiarowali pielgrzymi, którzy podczas wakacji odwiedzali Sanktuarium Pani Beskidów w Szczyrku. – Salezjańskiemu Wolontariatowi Misyjnemu przekazano ofiary dla Peru i Afryki. Kilkanaście tysięcy złotych ofiarowano też za pośrednictwem Caritas Polska i Polskiej Akcji Humanitarnej na rzecz głodujących w Somalii czy poszkodowanych w wyniku trąby powietrznej w łódzkiem i na Mazowszu. Pomocą zostali również objęci uczniowie internatu salezjańskiego w Oświęcimiu, dla których ufundowane zostaną stypendia w nowym roku szkolnym – poinformował KAI ks. Piotr Wala SDB. Przegląd najważniejszych wydarzeń diecezjalnych 7 września Sanktuarium w Szczyrku na Górce odwiedził goszczący w Polsce przełożony generalny salezjanów ks. Pascual Chavez Villanueva SDB. Przedstawiciele miejscowej wspólnoty salezjańskiej, samorządowcy i młodzież witali dziewiątego następcę św. Jana Bosko góralską muzyką i pozdrawiali w języku hiszpańskim. Meksykański duchowny modlił się przed cudownym obrazem Szczyrkowskiej Wspomożycielki, Pani Beskidów. Potem udał się do Groty Matki Bożej, gdzie po śpiewie „Zdrowaś Maryjo” zaczerpnął wody z cudownego źródełka Matki Bożej. rk BYDGOSZCZ – Chrześcijaństwo to nie jest aktywizm, czynienie czegoś, ale przede wszystkim kontemplacja – mówił do kapłanów 7 września w bydgoskiej katedrze bp Jan Tyrawa. Duchowni uczestniczyli w nieszporach w wigilię święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Modlitwa tradycyjnie miała miejsce w przededniu odpustu ku czci patronki diecezji – Matki Bożej Pięknej Miłości. Podczas rozważań homilię do zebranych kapłanów wygłosił proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Białośliwiu ks. kanonik Kazimierz Czynsz. – Święto maryjne dla człowieka wierzącego, w szczególności dla kapłana, jest w pewnym sensie odnowieniem miłości – tej prawdziwej i pięknej, o której w codziennym pędzie zapominamy. Matka Boża uczy nas posłuszeństwa wobec woli samego Boga – mówił. Bp Jan Tyrawa podsumowując spotkanie, podkreślił, że „ma ono uświadomić nam ważną hierarchię wartości”. – Jest to budowanie swojego wnętrza, serca, umysłu, duszy przez modlitwę, liturgię, święty czas. Istnieje dzisiaj pokusa, aby ten wymiar zatracić i zgubić. Czasami nie potrafimy go dostrzec i docenić – stwierdził biskup. � jm – Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny pozwala nam raz jeszcze przypatrzeć się oryginalności i niepowtarzalności chrześcijaństwa – powiedział bp Jan Tyrawa. Biskup bydgoski przewodniczył 8 września Mszy św. w dzień odpustu diecezjalnego ku czci Matki Bożej Pięknej Miłości. Bydgoska katedra była licznie wypełniona przez wiernych, którzy reprezentowali stowarzyszenia oraz ruchy katolickie. Blisko ołtarza stanęły również władze miasta, województwa oraz służb mundurowych. – Jest to wyraz jedności, ale i wielkiego zawierzenia Matce Bożej. Prosimy o opiekę i łaski, tak bardzo potrzebne w codziennej pracy – powiedział proboszcz katedry ks. prałat Stanisław Kotowski. Świętowanie zakończono aktem zawierzenia Matce Bożej Pięknej Miłości całej diecezji bydgoskiej. jm CZĘSTOCHOWA – Nie bójcie się przerastać siebie i być większymi niż jesteście – zwrócił się od alumnów Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie abp Stanisław Nowak. Metropolita częstochowski 5 września przewodniczył Mszy św. w kaplicy seminaryjnej pw. św. Józefa z okazji inauguracji nowego roku szkolnego, w 60. roku istnienia szkoły. Mszę św. koncelebrowali m.in. ks. prał. Grzegorz Ślęzak, wikariusz biskupi ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, ks. prał. Dariusz Nowak, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Częstochowskiej oraz ks. prał. Jerzy Bielecki, rektor Niższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej. W homilii abp Nowak zwrócił uwagę na wartość wychowania młodego człowieka. – Dobre wychowanie to odpowiedzialność za duszę człowie- Z DIECEZJI Moja Diecezja 11 Z DIECEZJI ka. Młodemu człowiekowi trzeba pomagać za wszelką cenę – mówił. Zaapelował do alumnów, aby byli otwarci na Ducha Świętego, by mieli siłę woli i ducha ofiary. ks. mf 12 Na Jasnej Górze odbyły się rekolekcje dla księży, którzy w latach PRL‑u odbywali obowiązkową służbę wojskową jako klerycy w jednostce w Bartoszycach. To tam – w latach 1966-68 – przebywał także bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Biskup pomocniczy diecezji rzeszowskiej Edward Białogłowski powiedział, że spotkanie na Jasnej Górze było dziękczynieniem za beatyfikację ks. Jerzego oraz modlitwą o kanonizację kapelana solidarności. Wspominając okres służby wojskowej, biskup zaznaczył, że był to czas próby powołania. Władze komunistyczne chciały złamać kleryków lub uczynić z nich głosicieli idei socjalistycznych. – Celem było albo pozbawienie nas możliwości powrotu do seminarium, albo uczynienie z nas „księży patriotów”, którzy by chwalili socjalizm. W każdej drużynie było więc trzech aktywistów PZPR-u albo co najniżej ZMS-u – wspomina bp Białogłowski. Księża, którzy odbywali swoją służbę wojskową w tym samym czasie, co bł. ks. Popiełuszko, wspominają go jako „zwykłego chłopaka”. – Posiadał jednak dar wyjątkowej modlitwy, a do tego był bardzo stanowczy i właśnie to najbardziej denerwowało przełożonych – wspomina ks. Henryk Orszulak. – Swoją wiarę wyniósł z domu rodzinnego, wiarę tradycyjną, ale jakże piękną, bo w tej prostocie była jego wielkość. Niewiele dyskutował, inni byli od niego nawet i lepsi, wdawali się w różne dyskusje, a Jurek, a wtedy Alek, był spokojny, ale stanowczy. Dlatego wśród naszych przełożonych wzbudzał pewne poddenerwowanie – dodaje ks. Orszulak. – Przeżywał wszystko tak jak każdy z nas, a my tak, jak on – opowiada ks. Stanisław Lechowski. – Byłem pełen uznania, jeżeli chodzi o jego opanowanie. To hasło: „zło trzeba dobrem zwyciężać” wielokrotnie było przez niego powtarzane. To wszystko nam się udzielało, szczególnie wtedy, kiedy kaprale dawali w kość. Na wzór Jurka staraliśmy się zachować spokój. W latach 1966-68 do odbycia obowiązkowej służby wojskowej powołanych zostało w sumie 190 kleryków z całej Polski. ilp Obchodzone 8 września święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na Jasnej Górze traktowane jest jak odpust. Do sanktuarium przybywają różne grupy zorganizowane, dotarła nawet pielgrzymka piesza. W 65. rocznicę Aktu Oddania Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu NMP przez kard. Augusta Hlonda nastąpiło jego ponowienie. W kazaniu podczas sumy odpustowej z udziałem częstochowskiej Kapituły Archikatedralnej ks. inf. Ireneusz Skubiś, scholastyk Kapituły, przypomniał, że akt zawierzenia wypowiedziany był w tragicznym dla Polski czasie. – Rok 1946, Polska płakała po strasznych niemieckich i sowieckich zbrodniach. Tylu naszych braci i sióstr zostało zamęczonych, zastrzelonych, zabitych, upodlonych. Płakała Polska także patrząc na całe Kresy Wschodnie, gdzie wypędzili ludzi aż do dalekiego Kazachstanu i dalej. I ta Polska potrzebowała serca. Było jedno, jedyne, najdroższe Serce Maryi i wielki prymas Polski kard. Hlond temu właśnie Sercu oddał Polskę – przypomniał kaznodzieja. Akt Poświęcenia Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi Sługa Boży kard. August Hlond wypowiedział na Jasnej Górze 8 września 1946 r. w obecności Episkopatu Polski i miliona wiernych. Ks. Teofil Siudy z Częstochowy, mariolog, przypomniał, że ten akt zapoczątkował maryjną drogę Polaków. – Późniejsze akty oddania, zawierzenia Matce Bożej, łącznie ze Ślubami Jasnogórskimi, którym patronował kard. Stefan Wyszyński, z tego aktu kard. Hlonda wynikały – zauważył ks. Siudy. Uroczyste odnowienie aktu poświęcenia Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi według wskazań fatimskich nastąpiło podczas wieczornego Apelu. Jak podkreślił o. Roman Majewski, przeor klasztoru, było to ponowne wejście na drogę zawierzenia śladem wielkich Polaków. – Grzechem byłaby głuchota na głos Matki Bożej z Fatimy. Dlatego idąc śladami naszych wielkich pasterzy: Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda, wielkiego Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego i bł. Jana Pawła II, powtarzamy i my ten akt – powiedział o. Majewski. Każdy z obecnych na Apelu Jasnogórskim pielgrzymów otrzymał tekst aktu zawierzenia i przeczytał go na kolanach. Nabożeństwo poprzedziła modlitwa różańcowa w intencji Ojczyzny. it 40. Ogólnopolska Pielgrzymka Kombatantów odbyła się 11 września na Jasnej Górze. Spotkanie rozpoczęło się symbolicznym złożeniem biało‑czerwonych kwiatów pod pomnikiem o. Augustyna Kordeckiego. – To gest wdzięczności za wszystkich ludzi niezłomnego ducha, którzy wierzyli i ufali, że pod opieką Jasnogórskiej Bogarodzicy można przezwyciężyć wszelkie zło i pokonać wroga – powiedział o. Kamil Szustak. W spotkaniu zorganizowanym z inicjatywy Światowego Związku Armii Krajowej wzięło udział kilkaset osób: uczestnicy walk na różnych światowych frontach oraz rodziny kombatantów. ilp DROHICZYN Przedstawiciele ośrodków akademickich z Białorusi, Ukrainy, Niemiec, Słowacji i Polski wzięli udział w VIII Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Bezpieczeństwo a rozwój naukowo-społeczny”, która odbyła się w Wyższym Seminarium Duchownym w Drohiczynie. Zorganizowało ją Drohiczyńskie Towarzystwo Naukowe, diecezja drohiczyńska, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach i Mazowieckie Samorządowe Centrum Doskonalenia Nauczycieli. Wręczono też Nagrody im. Jana Pawła II. Otrzymali je: ks. prof. Tadeusz Syczewski – rektor WSD w Drohiczynie, ks. kan. Jerzy Dylewski – dyrektor administracyjny tej uczelni oraz członkowie Zarządu Drohiczyńskiego Towarzystwa Naukowego: ks. prof. Edward Jarmoch, prof. Jan Dębowski, dr Aldona Trzpil, prof. Robert Ptaszek, dr Andrzej Świderski, Urszula Tomasik oraz inż. Adam Lorenc. ap W Bargłowie Kościelnym niedaleko Augustowa odbyły się 8 września uroczystości dożynkowe diecezji ełckiej. Mszy św. przewodniczył biskup ełcki Jerzy Mazur wraz z biskupem pomocniczym Romualdem Kamińskim. – Składamy dziś na ołtarzu te wieńce żniwne jako podziękowanie Bogu za tegoroczne zbiory oraz ogarniamy naszymi modlitwami tych, którym nie dane było zebrać tego, co zasiali, bo zabrał im to żywioł wody czy inny kataklizm – mówił bp Mazur do wiernych. Zachęcał do dziękczynienia Bogu „za owoc pracy rolników, ogrodników, sadowników, za błogosławieństwo w całym roku – od zasiewów aż po zbiory”. W kazaniu biskupa ełckiego nie zabrakło też odniesień do aktualnej sytuacji w Polsce. „Patrząc na sytuację w naszej Ojczyźnie, trzeba powiedzieć, że odchodzimy od tej odnowy naszej ziemi, którą zapoczątkował bł. Jan Paweł II. Wystarczy popatrzeć, jak atakowane jest życie. Nie szanuje się życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Wprowadza się metodę in vitro, która kosztem jednego narodzonego dziecka zabija kilka istot poczętych. Przybywa zwolenników aborcji i eutanazji. Naród wymiera, a troska o świętość życia i rodziny wcale nie jest priorytetem naszych myśli i działań. Miejmy świadomość, że prowadzona jest antyrodzinna polityka państw Unii Europejskiej. Rodzinę osłabia się i niszczy, a przecież ona – jako jedyna – może dawać życie – ubolewał ełcki hierarcha. Nawiązując do zbliżających się wyborów parlamentarnych apelował do wiernych, by nie pozwalali się „okłamywać przez tych, których wybierają”. – Zanim oddamy głos, zadajmy sobie pytanie, czy ten, na którego głosuję, będzie mnie reprezentował, bronił tych wartości, które są dla mnie drogocenne. Wybierajmy ludzi sumienia – wzywał. pz GLIWICE Miesięczny okres propedeutyczny rozpoczęli w Pocysterskim Zespole Klasztorno-Pałacowym w Rudach Raciborskich oraz w Nysie klerycy I roku z diecezji gliwickiej i opolskiej. 9 września biskup gliwicki Jan Wieczorek przewodniczył z tej okazji Mszy św. w kaplicy odnowionego rudzkiego opactwa. Trzynastu przyszłych kleryków podczas czterotygodniowego kursu poznaje realia życia w seminarium duchownym, uczy się budowania wspólnoty, jest to także dla nich wprowadzenie w życie duchowe i liturgiczne. marm GNIEZNO Siostra Maria Błażeja Tomalak ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny w Mogilnie obchodziła 4 września 103. rocznicę urodzin. Jubilatka jest najstarszą służebniczką wielkopolską i jedną z najstarszych zakonnic w Polsce. Skromne uroczystości odbyły się w niedzielne południe w Mogilnie, gdzie s. Błażeja mieszka od ponad 30 lat. Za łaskę powołania oraz długie, pracowite życie zakonnicy dziękowali wierni z parafii św. Jakuba Większego Ap. wraz z proboszczem ks. Zenonem Lewandowskim. Siostra Błażeja nie uczestniczyła we wspólnej modlitwie. Ze względu na osłabienie została w domu. Po Eucharystii w imieniu całej wspólnoty parafialnej kwiaty, życzenia i podziękowania złożyli Jubilatce ks. Zenon Lewandowski i wikariusz ks. Krzysztof Urbaniak. bgk Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej rozpoczyna realizację projektu „Wyjść z szarej strefy” koordynowanego przez Caritas Polska. Przedsięwzięcie ma pomóc Polkom w znalezieniu legalnej pracy w Niemczech w charakterze opiekunek dla osób starszych i terminalnie chorych. bgk KALISZ Podczas uroczystej sumy odpustowej odprawionej 11 września na Pólku pod Bralinem bp Stanisław Napierała ustanowił pochodzący z 1711 r. kościół Narodzenia NMP – Sanktuarium Maryjnym Ziemi Bralińsko-Kępińskiej. W homilii biskup kaliski podkreślił, że Opatrzność ustanowiła Pólko miejscem szczególnej obecności i działania Maryi, nazwanej Panią Pólkowską. Zaznaczył, że już w XIII w. na Pólku istniała świątynia ku czci Matki Bożej, a w niej obraz Pani Pólkowskiej. Jednak ani kościół, ani świątynia nie zachowały się do obecnych czasów. W 1711 r. wzniesiono na Pólku przestrzenny kościół, jeden z największych w Polsce, uważany za wielkiej klasy zabytek architektury drewnianej. Kustoszem nowo powstałego sanktuarium został proboszcz parafii w Bralinie ks. dr Dariusz Smolnik, który otrzymał godność prałata. ek KATOWICE – Rodzice mają obowiązek troszczyć się, upominać, przypominać, kochać i wymagać. Młodzi powinni przyjąć życzliwe upominanie – mówił metropolita katowicki abp Damian Zimoń 4 września do uczestników Powakacyjnego Archidiecezjalnego Dnia Wspólnoty Ruchu Światło-Życie, którzy wypełnili katedrę Chrystusa Króla w Katowicach. Obecni byli obaj biskupi pomocniczy Gerard Bernacki i Józef Kupny oraz moderator generalny Ruchu ks. Adam Wodarczyk. Nawiązując do odczytanego w czasie Mszy św. fragmentu Ewangelii i zbliżającego się Tygodnia Wychowania, abp Zimoń zwrócił uwagę, że dzisiaj rodzice mają niejednokrotnie mniej czasu i mniej możliwości wychowawczego oddziaływania niż dawniej. – Dzieci są opuszczone i nieprzygotowane do życia – ubolewał. I podkreślił, że „wszyscy musimy wychowywać”. Przypomniał też zadania, jakie stoją w dziedzinie wychowywania przed kościelnymi ruchami i stowarzyszeniami. Przywołał jednocześnie apel Benedykta XVI ze Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie: „Nie zatrzymujcie Chrystusa dla siebie”. Abp Zimoń odsłonił i poświęcił tablicę upamiętniającą Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, kapłana diecezji katowickiej, inicjatora Krucjaty Wstrzemięźliwości, założyciela Ruchu Światło-Życie i Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, wychowawcy dzieci i młodzieży, duszpasterza rodzin. Tablicę w 90. rocznicę urodzin ks. Blachnickiego ufundowali śląscy posłowie, wychowankowie Ruchu Światło-Życie. ksas Z DIECEZJI EŁK 13 – Mamy na Śląsku ogromne zaniedbania, jeśli chodzi o troskę o rodziny ofiar katastrof górniczych – powiedział metropolita katowicki abp Damian Zimoń. Przemawiał on na konferencji pt. „Rodzina – Praca – Bezpieczeństwo – Odpowiedzialność”, która 7 września odbyła się w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach. Zwrócił uwagę, że wciąż są w regionie miejscowości przesiąknięte „ubóstwem pokoleniowym”. Jego zdaniem gospodarka rynkowa powinna być w większym stopniu gospodarką społeczną. Wskazał na potrzebę większej troski o człowieka, a nie tylko o tony wydobytego węgla i maszyny do tego służące. Zaznaczył, że sam jest synem górnika i od dawna obserwuje przemiany, jakie w przemyśle wydobywczym się dokonują. Przypomniał jednocześnie, że Kościół aktywnie uczestniczy w długotrwałej pomocy udzielanej rodzinom ofiar wypadków w górnictwie. ksas KIELCE Z DIECEZJI Pierwsze w regionie przedszkole Caritas Diecezji Kieleckiej pobłogosławił 7 września biskup pomocniczy Marian Florczyk. Powstało ono we wrześniu w zaadaptowanym na ten cel budynku plebanii przy kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Kajetanowie. Na uroczystość przybyli świętokrzyska kurator oświaty Małgorzata Muzoł, wicedyrektor Caritas Diecezji Kieleckiej ks. Krzysztof Banasik, proboszcz miejscowej parafii ks. Leszek Struzik. kdob 14 Kolekcję fotografii kard. Andrzeja Marii Deskura z Janem Pawłem II, jego rękopisy, dokumenty, listy – można do końca września oglądać na wystawie w Muzeum Diecezjalnym w Kielcach. Eksponaty – po części – podkreślają związek Deskurów z diecezją kielecką. Siedzibą spolonizowanej, przybyłej z Francji rodziny był nabyty od Dembowskich w 1834 r. majątek Sancygniów k. Pińczowa, gdzie zbudowano okazały pałac. Deskurowie byli fundatorami wielu kościołów i kaplic w Polsce. Po II wojnie światowej i upaństwowieniu majątku rodzina musiała Sancygniów opuścić. � dziar KOSZALIN–KOŁOBRZEG 6 września podczas spotkania Komitetu Budowy Pomnika Dzieci Utraconych wybrano projekt pomnika. Wygrała metrowa figura będąca kopią rzeźby Maryi Królowej Życia stojącej przed radomską kurią biskupią. Koszt budowy pomnika wyniesie około 20 tys. zł. Pomnik umieszczony będzie na cmentarzu komunalnym w Koszalinie, w miejscu, w którym w Wielkim Tygodniu pochowane zostały szczątki dzieci pozostawione w koszalińskim szpitalu w okresie od 2000 do 2011 r. alg – Studia teologiczne dla osób świeckich w Instytucie Teologicznym w Koszalinie są zagrożone ze względu na małą liczbę chętnych – poinformował KAI ks. dr Jacek Lewiński, dyrektor Instytutu. W tym roku akademickim na studia zgłosiły się zaledwie trzy osoby. – Trwa jeszcze nabór, ale jeśli nie uda się stworzyć grupy przynajmniej dziesięcioosobowej, wówczas uczelnia może stracić możliwość prowadzenia studiów w naszej filii. Związane jest to ze zmianą przepisów dotyczących szkolnictwa wyższego – wyjaśnił ks. Lewiński. alg KRAKÓW Ponad 70 sióstr zakonnych z 18 krajów, w tym 15 z Polski, uczestniczyło w Trzebini k. Krakowa w europejskiej konferencji nt. przeciwdziałania handlowi ludźmi. Spotkanie zorganizowało holenderskie stowarzyszenie RENATE. W rozmowie z KAI s. Dominika Zelent, salwatorianka, jedna ze współorganizatorek konferencji, podkreśliła, że jest to pierwsze tego typu spotkanie istniejącego zaledwie od 2 lat stowarzyszenia. – Zależy nam na współpracy z krajami Europy Wschodniej. Wiemy bowiem, że ofiary handlu pochodzą w znacznej mierze ze wschodniej części kontynentu. Chciałybyśmy, aby zgromadzenia żeńskie, które pracują w Europie Wschodniej, zjednoczyły się w budowaniu pomocowej sieci dla ofiar i pracowały na rzecz przeciwdziałania handlowi ludźmi – powiedziała s. Zelent, która należy do austriackiej prowincji Zgromadzenia Sióstr Boskiego Zbawiciela. – Myślimy również nad tym – dodała rozmówczyni KAI – jak zachęcić do współpracy zgromadzenia męskie. Same nie podołamy temu zadaniu. 7 września uczestniczki konferencji pojechały do Katowic, by zapoznać się z pracą s. Anny Bałchan ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, która prowadzi tam Stowarzyszenie im. Maryi Niepokalanej na rzecz Pomocy Dziewczętom i Kobietom. rl Od nowego roku akademickiego przy Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II będzie działał Uniwersytet Trzeciego Wieku. Jego słuchacze będą dyskutować m.in. o Biblii, religiach świata, ateizmie, dylematach ewolucji oraz Kościele we współczesnym świecie. Nowa uczelnia zaprasza w swoje progi wszystkich emerytów i rencistów. led Księża diecezjalni i zakonni będą mogli pogłębić swoje kapłaństwo na warsztatach PRO POPULO, które od października rozpoczną się w klasztorze ojców dominikanów w Krakowie. – Spotkania organizowane będą po to, by wspólnie uczyć się, jak owocniej przeżywać sakrament święceń, jak lepiej służyć tym, do których Pan nas posyła – począwszy od liturgii, przez zarządzanie i pracę z ludźmi w parafii, spowiednictwo, aż po szlifowanie warsztatu kaznodziejskiego – zapewniają organizatorzy. Więcej na: www.pro-populo.org pc LUBLIN Uczennice prestiżowej religijnej szkoły Pelech School z Jerozolimy odwiedziły 5 września liceum katolickie. Wizyta w Lublinie to ostatni etap ich tygodniowej wyprawy do Polski. Uczennice narodowości żydowskiej gościły w XXI LO im. św. Stanisława Kostki po raz pierwszy. Przedstawiciele obu szkół są otwarci na dalszą współpracę. Dyrektor lubelskiej szkoły ks. Mirosław Zając uważa, że najlepszym – Wdzięczność to lekarstwo na straszną chorobę narzekania i zazdrości – mówił 8 września w Chełmie biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Jan Wątroba i zachęcał, by postawy wdzięczności uczyć się od Maryi. Hierarcha uczestniczył we Mszy św. w chełmskim sanktuarium maryjnym w święto Matki Bożej Siewnej. Uroczystości w sanktuarium rozpoczęły się 7 września. Następnego dnia Mszę św. w intencji rodzin odprawił biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej Artur Miziński. Sumie pontyfikalnej przewodniczył administrator diecezji bp Mieczysław Cisło. Ks. prałat Tadeusz Kądziołka, proboszcz sanktuarium, wśród intencji modlitwy wymienił troskę o rodzinę. – Chcemy modlić się o uzdrowienie polskiej rodziny i przypomnieć, że polski Kościół, Episkopat Polski spokojnie, ale stanowczo będzie się upominał o prawa dla rodziny, aby uchronić to, co jest do uratowania, aby rozwijać to, co jest w kierunku przyszłości zorientowane – mówił. W homilii bp Wątroba przypomniał, że dla chrześcijan właściwa jest postawa dziękczynienia. – Chcemy naszym dziękczynieniem dołączyć do tych pokoleń, które z postawy wdzięczności uczyniły styl i postawę życia – powiedział. mj ŁOMŻA Także osoby niewidzące mogą być katechistami, świadkami Jezusa w swoim codziennym życiu. Do tego zachęcał uczestników IX Ogólnopolskiej Pielgrzymki Osób Niewidomych i Niedowidzących biskup łomżyński Stanisław Stefanek. W pielgrzymce, która tym razem udała się do łomżyńskiej katedry, będącej również Sanktuarium Matki Bożej Łomżyńskiej, przybyło w dniach 9-10 września ponad 1800 pątników z całej Polski. Podczas Mszy św., której przewodniczył bp pomocniczy Tadeusz Bronakowski, ks. Andrzej Gałka, krajowy duszpasterz osób niewidomych, nawiązał w homilii do sceny Zwiastowania, gdy Maryja usłyszała słowa Archanioła Gabriela. – Bóg podobnie zwraca się do każdego, także do osób niewidzących, czekając na gotowość, by Mu służyć – mówił ks. Gałka. Uczestnicy pielgrzymki zostali przyjęci na nocleg przez mieszkańców Łomży oraz pobliskich miejscowości. ksjk ŁÓDŹ 11 studentów studiować będzie na pierwszym roku w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. Okazją do poznania się będą rekolekcje w Ognisku Miłości w podłódzkim Rogowie. Kandydaci do seminarium musieli przejść dwustopniową rekrutację. Najpierw składali dokumenty i brali udział w rozmowie z jednym z seminaryjnych przełożonych. Później wzięli udział w dniach skupienia, w trakcie których nie tylko poznawali uczelnię, lecz także zdawali egzamin teoretyczny i rozmawiali z psychologiem oraz rektorem seminarium. – Nowi klerycy to z jednej strony mężczyźni tuż po maturze, z drugiej zaś studenci, a nawet absolwenci studiów wyższych – wyjaśnił ks. Mariusz Rucki, prefekt łódzkiego seminarium. Większość z nich pochodzi z większych miast archidiecezji łódzkiej – m.in. z Piotrkowa Trybunalskiego, Pabianic, Bełchatowa i Łodzi. łg OPOLE Przez trzy dni badacze z kraju i zza granicy, samorządowcy, duchowni i pasjonaci dyskutowali w Jemielnicy o dziedzictwie cystersów, a także o formach promocji miejsc cysterskich i pocysterskich w Polsce. Z projektem reaktywacji Bractwa św. Józefa zapoznał zebranych biskup opolski Andrzej Czaja. VI Forum Szlaku Cysterskiego w Polsce zakończyła uroczysta Msza św. pod przewodnictwem bp. Jana Kopca. Z okazji forum władze gminy Jemielnica przy współpracy z parafią zorganizowały I Jarmark Cysterski w Jemielnicy. � lw Nabożeństwem ekumenicznym w opolskiej katedrze z udziałem bp. Andrzeja Czai rozpoczęły się 4 września obchody 20-lecia istnienia Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. Bp Czaja wyraził wdzięczność za polsko-niemieckie pojednanie i życzył, by mniejszość niemiecka w Polsce spotykała się z jak największym wsparciem ze strony polskiej większości. Opolski ordynariusz przypomniał także o symbolicznym wymiarze Mszy Pojednania w Krzyżowej z 1989 r., kiedy ówczesny polski premier Tadeusz Mazowiecki i kanclerz Niemiec Helmut Kohl objęli się, przekazując sobie znak pokoju, co zostało uznane za początek nowego rozdziału współpracy pomiędzy oboma krajami. Przywołując słowa Jezusa: „Miłujcie się wzajemnie”, hierarcha zwracał uwagę, jak ważna jest ta zasada w kształtowaniu wszelkich relacji międzyludzkich. Diecezjalny duszpasterz mniejszości narodowych i etnicznych ks. Piotr Tarliński powiedział KAI, że wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z dobrze zorganizowanymi grupami społecznymi, tam spotykamy się z wewnętrznym uporządkowaniem, ludźmi aktywnymi i otwartością. lw – Niech coraz większe będzie w nas przekonanie, że Krzyż jest znakiem zwycięstwa – mówił 10 września abp Celestino Migliore. Nuncjusz apostolski w Polsce razem z biskupami opolskimi i biskupem gliwickim brał udział w nabożeństwie ze świecami w ramach Obchodów Kalwaryjskich ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego na Górze św. Anny. W Grocie Lurdzkiej u stóp annogórskiego sanktuarium zgromadziło się kilkanaście tysięcy wiernych z całej Polski. Abp Migliore zauważył, że często przeżywamy naszą religijność jako coś, co przynosi nam ukojenie. – Podoba nam się myśleć o Bogu jako o wielkim cudotwórcy, jako o lekarzu o złotych rękach, który nawet w sytuacjach beznadziejnych potrafi ze wszystkiego wyleczyć – powiedział hierarcha i zwrócił uwagę, że podobnie myślano w czasach Jezusa. – Ale Jezus nie używał magicznej pałeczki, Z DIECEZJI sposobem, aby niwelować uprzedzenia, także religijne (a o takich można mówić w relacjach polsko-izraelskich), jest spotkanie i lepsze poznanie się. mj 15 za dotknięciem której rozwiązywały się problemy. Cuda Jezusa zawsze zmierzały do zmiany ludzkiego serca na lepsze – podkreślał arcybiskup. łw PELPLIN W sanktuarium maryjnym w Piasecznie na Pomorzu odbyły się 11 września centralne uroczystości odpustowe ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Podczas Mszy św. do 15 tys. wiernych bp Jan Bernard Szlaga powiedział, że „Bóg nie pozwoli szydzić z siebie w nieskończoność”. Biskup pelpliński przekonywał, że Kościół ma prawo do obrony fundamentów wiary. – Nie ma Chrystusa bez Kościoła ani Kościoła bez Chrystusa – stwierdził hierarcha, krytykując XXI w. za to, że „czasami jest wiekiem niedoświadczonym, niedouczonym, wiekiem, który popełnia stare błędy”. Jako przykład podał protesty Hiszpanów przeciw papieżowi podczas niedawnego Światowego Dnia Młodzieży oraz hasło „Chrystus tak, Kościół nie”. Biskup pelpliński poddał krytyce treści podnoszone w polskiej kampanii wyborczej. – Dziwne, że ludzie, którzy znają kosmos, obsługują komputery, którzy znają się na internecie, nie rozumieją, kim jest człowiek i kiedy zaczyna się historia człowieka – mówił bp Szlaga. ks. is Z DIECEZJI PŁOCK 16 – Gdy dla Boga nie ma już miejsca w życiu, tworzy się jego zaprzeczenie – bóstwo. Wtedy zamiast rodziny są związki homoseksualne, zamiast leczenia – eutanazja, zamiast sztuki – pornografia, zamiast prawa – pogarda dla słabych – mówił 4 września bp Roman Marcinkowski podczas Mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki w Płocku, inaugurującej Dożynki Płockie 2011. Po raz pierwszy współorganizowały je samorządy powiatu płockiego i miasta Płocka. Zwracając się bezpośrednio do rolników, hierarcha wskazał, że „najważniejszym naturalnym skarbem jest ziemia”. To ona, oprócz języka i religii, najbardziej łączy Polaków, stanowi „przestrzeń suwerenności”. Utrzymanie ziemi stanowi powszechny obowiązek: – Biada decydentom, którzy chcą łatwo sprzedawać polską ziemię. Brońmy polskiej ziemi. Pamiętajmy o Polakach, którzy bronili jej na wschodzie i na zachodzie. Brońmy ziemi, bo ziemia to wolność i niepodległość – apelował bp Marcinkowski. eg O odpuście, który jest swoistą amnestią oraz darowaniem kary doczesnej, mówił bp Piotr Libera 8 września podczas uroczystości w prowadzonym przez ojców bernardynów sanktuarium maryjnym w Skępem. W uroczystościach uczestniczyło kilka tysięcy pątników m.in. z Gostynina, Płocka, Sierpca, Kujaw i ziemi dobrzyńskiej. Podczas Eucharystii uczestnicy 160. Pieszej Pielgrzymki z Płocka do Skępego, podobnie jak ich przodkowie przed laty, odnowili przyrzeczenia przed figurą Matki Bożej Skępskiej. Uroczystości zakończyły się wieczornym Apelem Jasnogórskim. eg POZNAŃ W Poznaniu w wieku 104 lat zmarł najstarszy polski kapłan ks. Kazimierz Herud. – Ks. Herud nosił w sobie historię Kościoła w Polsce i w poznańskiej archidiecezji, pamięć o najdalszych wydarzeniach, dlatego dziękujemy Bogu za jego życie i wiarę – mówi abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański. Rodzina Herudów ma śląskie korzenie, ale ks. Herud urodził się w Wielkopolsce, po przesiedleniu się rodziców do Droszewa k. Kalisza. Kazimierz Herud przyszedł na świat 13 grudnia 1906 r. jako dwunasty z piętnaściorga dzieci. Święceń kapłańskich udzielił mu 12 czerwca 1933 r. prymas Polski kard. August Hlond. Podczas II wojny światowej był więziony w obozie koncentracyjnym w Dachau. Po wyzwoleniu obozu przez wojska alianckie został kapelanem w Polskiej Misji Wojskowej przy Brytyjskiej Armii Renu. Do Polski wrócił w 1946 r. Od 1957 był proboszczem w Brodach Poznańskich. Na emeryturę przeszedł 13 grudnia 1981 w dzień wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. – Większość mojego kapłańskiego życia poświęciłem siostrom zakon- nym, a w szczególności Zgromadzeniu Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, którym przez prawie 50 lat służyłem w konfesjonale – mówił o sobie ks. Herud. Zmarł 4 września w domu księży emerytów w Poznaniu-Antoninku. ms Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w sprawie kultury języka polskiego: Język polski jest skarbem kultury narodowej. Zawiera w sobie cenne dziedzictwo poprzedzających nas pokoleń. Jest ważkim instrumentem dialogu i porozumienia, co tak pięknie pokazał w rozmowach z Polakami błogosławiony Jan Paweł II. Dbałość o jego zachowanie i rozwój jest wielkim zadaniem współczesnych pokoleń Polaków. Język polski jest materią żywą, rozwijającą się pod wpływem wielu czynników i wchłaniającą w siebie różne zjawiska życia powszedniego. Językoznawcy twierdzą, że spowodowane tym przemiany są współcześnie znacznie szybsze i głębsze aniżeli dawniej. Chociaż przemiany języka są zjawiskiem normalnym, to jednak należy zwrócić uwagę na zagrożenia występujące w tym procesie. Największą stratą dla kultury byłby zanik danego języka, co wprawdzie z pewnością nie grozi językowi polskiemu, ale zagrozić może odmianom dialektalnym polszczyzny mówionej w różnych regionach Polski. Niebezpieczny jest szerzący się „luz” językowy, który powoduje wiele ujemnych zjawisk. Pociąga za sobą prymitywizację języka, czego skutkiem jest używanie wulgaryzmów, szczególnie przez młodzież. Niepokoi rosnąca brutalizacja języka, przejawiająca się zwłaszcza w agresji językowej widocznej w życiu publicznym (na przykład w Sejmie, w telewizji, prasie, radiu i internecie). Równocześnie obserwuje się zanik form grzecznościowych i ubożenie słownictwa używanego w codziennych kontaktach językowych. Do języka literackiego przenosi się różne wyrażenia żargonowe, w tym zwłaszcza obecnie tzw. eurożargon, oraz miesza się sacrum i profanum (tzw. karnawalizacja języka). Wskazane przykładowo zjawiska i wiele innych językoznawcy oceniają gwar języka polskiego. Nie należy się ich wstydzić, a wręcz przeciwnie – powinniśmy być z nich dumni i je pielęgnować. Na terenie naszej archidiecezji dbajmy o gwarę wielkopolską w jej lokalnych odmianach. Zachowała ona szereg cech języka naszych praojców. Troska o kulturę języka polskiego to także sprawa parafii, katechetów i kaznodziejów. Niech w swej posłudze religijnej służą przykładem dbałości o piękno mowy polskiej. Wzorem niech będzie wielce zasłużony dla naszej mowy, urodzony w Wągrowcu, ksiądz Jakub Wujek, rektor Kolegium Jezuickiego w Poznaniu, który tłumacząc Biblię, ukształtował na kilka wieków język ojczysty. Poznań, 8 września 2011 r. Podpisali: prof. dr hab. Czesław Błaszak, dr med. Szczepan Cofta, ks. prał. dr Paweł Deskur (sekretarz), prof. dr hab. med. Janusz Gadzinowski, prof. dr hab. Bohdan Gruchman (przewodniczący), prof. dr hab. Tomasz Jasiński, prof. dr hab. Andrzej Legocki, prof. dr hab. Wojciech Łączkowski, prof. dr hab. Roman Słowiński, prof. dr hab. Jan Węglarz (wiceprzewodniczący), mgr Grażyna Ziółkowska O ochronę życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci zaapelował bp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. odprawionej z okazji odsłonięcia pomnika w obronie życia nienarodzonych „Świadectwo Miłości” w podpoznańskim Luboniu-Żabikowie. – Nie ma nic bardziej świętego niż ludzkie życie, które dał Bóg – mówił w homilii biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej. Dodał, że współczesna Europa uzurpuje sobie prawo do decydowania o życiu i śmierci, tak jakby Boga nie było. – Jeżeli Boga usunie się z horyzontu ludzkiej myśli, to podważy się dotychczasowe prawa, uniwersalne wartości i zasady – stwierdził. msz PRZEMYŚL W czasie prac nad przystosowaniem podziemi archikatedry do zwiedzania dla turystów natknięto się na trumnę ze szczątkami bp. Jana An- toniego de Potoczkiego, żyjącego na przełomie wieków XVIII i XIX. Na kryptę natrafiono podczas badań archeologicznych poprzedzających budowę podziemnej trasy turystycznej. O tym, że w znalezionym grobie znajduje się bp Jan Antoni de Potoczki, informuje tabliczka przymocowana do wieka trumny. Urodził się w 1759 r. w Basfalov w Siedmiogrodzie. Ordynariuszem przemyskim był w latach 1825-32. Znalezisko stało się sensacją, bowiem miejsce pochówku biskupa było dotąd nieznane. pab 182 osoby zarejestrowały się jako potencjalni dawcy szpiku podczas akcji przeprowadzonej 4 września w Przemyślu. Przedsięwzięcie miało na celu stworzenie jak największej bazy potencjalnych dawców szpiku kostnego. Dawcą może być każdy zdrowy człowiek pomiędzy 18. a 55. rokiem życia, ważący minimum 50 kg i bez znacznej nadwagi. Rejestracja zajmuje tylko chwilę. Polega na pobraniu 4 ml krwi lub wymazu z wewnętrznej części policzka. pab RADOM Święto Chleba obchodzono 4 września w Muzeum Wsi Radomskiej z udziałem minister zdrowia Ewy Kopacz. Mszę św. w intencji rolników sprawował ks. dr Jarosław Wojtkun, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. Podczas 13. już Święta Chleba rozstrzygnięty został ogólnopolski konkurs na dobry chleb. Jury nagrodziło 11 spośród 22 zgłoszonych wypieków. Pierwsze miejsce zdobył chleb Magnat z piekarni Zbigniew Putka z Warszawy, drugie – chleby z piekarni Kąkol z Karwi oraz Fogiel & Fogiel z Radomia. Trzecie miejsce zajął chleb z piekarni Grzybki z Warszawy. Wyróżnienia otrzymały też m.in. radomskie piekarnie: Wacyn i Jarosława Gajdy. rm – Brak wychowywania młodego człowieka jest poważnym problemem – powiedział bp Henryk Toma- Z DIECEZJI w kategoriach współczesnych norm językowych: wzorcowej (obowiązującej we wszelkich sytuacjach oficjalnych) i użytkowej, potocznej (dopuszczalnej w kręgach rodzinnych, towarzyskich itp.). Opisując zachodzące w języku polskim przemiany, sami nie są oczywiście w stanie zapobiec odstępstwom od normy wzorcowej. Samo społeczeństwo powinno być krytyczne wobec tych zjawisk i nie powinno biernie akceptować wszystkich pojawiających się tendencji we współczesnej polszczyźnie, a w szczególności tolerować rażących błędów i wulgaryzmów. Jeśli język polski uznajemy za skarb kultury narodowej, to powinniśmy wszyscy dbać o to, by ten skarb nie uległ zniszczeniu. Rozluźnieniu norm językowych trzeba przeciwstawiać się wszędzie: w życiu codziennym, w rodzinie, w szkole, na ulicy, w środkach masowego przekazu, w życiu politycznym i społecznym, w kościele. Szczególna rola przypada tu rodzinie i szkole. To w rodzinie uczymy się najpierw języka ojczystego, dlatego dbałość o poprawne wysławianie się jest ważnym, choć często niedocenianym zadaniem wychowawczym w rodzinie, tym bardziej, że dziecko z łatwością przyswaja różne wynaturzenia językowe, które słyszy u rówieśników, rodzeństwa, a nawet u rodziców. W polskiej szkole na poziomie podstawowym zwykle zabiega się o poprawność języka, ale już na poziomie średnim, a szczególnie licealnym, troska o kulturę języka polskiego wydaje się często niedostateczna. Złych nawyków językowych wyniesionych ze szkoły nie da się zazwyczaj poprawić w późniejszym okresie, np. na studiach wyższych. Nie sprzyja temu też, jak już wspomniano, poziom kultury języka polskiego w środkach masowego przekazu, a także obserwowany upadek powszechnego czytelnictwa. Obecnie słusznie ubolewamy nad niskim poziomem wiedzy matematycznej polskiej młodzieży. Nie mniej głośno należy ubolewać nad stanem języka polskiego oraz przeciwdziałać niekorzystnym tendencjom i zagrożeniom, jakie się w nim pojawiają. Jest to tym bardziej konieczne teraz, gdy staliśmy się częścią zjednoczonej Europy, która pragnie zachować swoją wielość kulturową. Dotyczy to także 17 Z DIECEZJI sik, nawiązując do nowej inicjatywy Kościoła – obchodzonego po raz pierwszy w dniach 12-18 września Tygodnia Wychowania. Bp Tomasik podkreślił, że 61 proc. polskiej młodzieży uważa za jedyny wzorzec moralny swoje własne sumienie. – Dane te ukazują proces kulturowy polegający na subiektywizowaniu norm i wartości, także zasad religijnych – powiedział biskup, nawiązując do wyników badań ks. prof. Sławomira Zaręby i ks. Krzysztofa Pawliny. – To zjawisko i proces kulturowy, który jest wyzwaniem dla wychowawców. Subiektywizowanie wartości religijnych to także wyzwanie dla katechetów, aby bardziej ofiarnie i owocnie kształtowali poglądy i postawy młodzieży – powiedział biskup, który był gościem Radia Plus Radom. Dodał, że żyjemy w czasach wielkiego kultu wolności osobistej, gdzie człowiek jest dla siebie jedyną normą moralną. Dodał, że to zadanie dla nas, aby ukazywać prawdy o istnieniu obiektywnych, niezmiennych norm moralnych, w tym dekalogu. rm 18 – Mamy prawo domagać się, aby uszanowano nas, wiarę, Kościół, Pismo Święte i krzyż! – wołał biskup Henryk Tomasik, który 9 września celebrował Mszę św. przed kościołem garnizonowym w Radomiu. Liturgię sprawowano w 66. rocznicę uwolnienia blisko trzystu żołnierzy AK z okręgu radomsko-kieleckiego z więzienia UB w Radomiu. W homilii bp Tomasik mówił, że każda epoka ma swoje problemy. – Dzisiaj także jesteśmy zatroskani o polską kulturę, także polityczną, polską szkołę oraz sytuacją dzieci i młodzieży, szczególnie w rodzinach. Jesteśmy zatroskani o to, co się dzieje w życiu publicznym – powiedział. – Szkoda, że Polacy wciąż nie potrafią się nawzajem szanować. Bolejmy nad tym, że to, co święte dla Polaków, krzyż i Pismo Święte, bywa profanowane i okazuje się, że to nie jest niezgodne z prawem. Szkoda, że w naszej ojczyźnie są takie sytuacje […] Nigdy nie wolno chrześcijaninowi lekceważyć człowieka innej religii i wyznania. Mamy prawo domagać się, aby uszanowano nas, wiarę, Kościół, Pismo Święte i krzyż! – mówił hierarcha. Po Mszy św. uroczystości przeniosły się na ul. Malczewskiego, gdzie na murze dawnego więzienia, a obecnie Kurii Diecezjalnej, znajduje się pamiątkowa tablica ku czci żołnierzy Armii Krajowej, którzy uczestniczyli w akcji rozbicia więzienia UB. rm RZESZÓW W Rzeszowie odbyło się 4 września robocze spotkanie Prezes Zarządu Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej Haliny Szydełko z liderem Akcji Katolickiej w archidiecezji lwowskiej – dr. Franciszkiem Kowalskim i ks. Jackiem Uliaszem, dyrektorem Instytutu Teologicznego we Lwowie, inicjatorem reaktywowania stowarzyszenia. W połowie października we Lwowie odbędzie się zjazd, na którym wyłoniony zostanie Tymczasowy Zarząd organizacji, która w okresie międzywojennym zajmowała ważne miejsce życiu społeczno-religijnym archidiecezji lwowskiej. Przedstawiciele nowej struktury Akcji Katolickiej wezmą następnie udział w spotkaniu instruktażowo-formacyjnym w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie, zaplanowanym na 28-30 października br. Bożena Ulewicz SANDOMIERZ Katolickie Centrum Pomocy Rodzinie „Otwarte serce” im. św. Maksymiliana Marii Kolbego powstało przy parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Połańcu. Uroczyste otwarcie poradni odbyło się 4 września z udziałem bp. Krzysztofa Nitkiewicza. Ośrodek będzie pomagał znajdującym się w trudnej sytuacji rodzinom z terenu dekanatu połanieckiego. Uroczyste otwarcie Centrum poprzedziła wspólna modlitwa w połanieckim kościele. W Mszy św. uczestniczyli m.in. wolontariusze podejmujący posługę w Centrum. Homilię wygłosił ks. Wiesław Surma, kierownik referatu małżeństwa i rodziny. Powołane w tym roku z inicjatywy bp. Krzysztofa Nitkiewicza Katolickie Centra Pomocy Rodzinie w diecezji sandomierskiej znajdują się w Barano- wie Sandomierskim, Gorzycach, Iwaniskach, Janowie Lubelskim, Ostrowcu Świętokrzyskim, Ożarowie, Sandomierzu, Stalowej Woli, Staszowie, Tarnobrzegu i Zawichoście. apis – Musimy pozostać wierni naszej chrześcijańskiej tradycji, która ukształtowała tożsamość Polski – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz 4 września w bogoryjskim Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia podczas diecezjalnego dziękczynienia za plony połączonego z Wojewódzkimi Dożynkami Ekologicznymi. – Niedawne obchody wybuchu II wojny światowej i rocznicy podpisania porozumień sierpniowych przypomniały nam chwalebne karty z dziejów naszego narodu – mówił bp Nitkiewicz. – Heroizm bohaterów tamtych wydarzeń szedł w parze z ich wiarą w Boga i wiernością chrześcijańskiej tradycji, jakże bardzo związanej z kultem Matki Bożej. Przed nami nowe wyzwania, których nie można sprowadzić do kwestii ekonomicznych czy poprawnego ułożenia swojej relacji z innymi narodami – podkreślił biskup. Dodał, że siła państwa nie zależy tylko od inwestycji albo od średniego dochodu na mieszkańca. – Powolne odchodzenie od tradycji, budowanie społeczności tak, jakby Bóg nie istniał, demontowanie autorytetów i relatywizowanie wartości prowadzi nieuchronnie do degeneracji. Samo państwo prawa nie wystarczy, tym bardziej, jeśli prawo stanowione nie uwzględnia prawa naturalnego. Niech nie zabraknie tych tematów w trwającej kampanii wyborczej, niech refleksja nad stanem państwa polskiego obejmie także jego ducha – apelował hierarcha. Sanktuarium Matki Boskiej Bogoryjskiej znane było już w XVII i XVIII w. w całej ziemi sandomierskiej. apis W świętokrzyskim klasztorze Misjonarzy Oblatów Marii Niepokalanej 18 nowicjuszy z Polski, Białorusi, Turkmenistanu, Ukrainy i Rosji złożyło 8 września w liturgiczne święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny swoje pierwsze śluby zakonne. Popielewski OMI, biblista z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. apis – Módlcie się o powołania kapłańskie i zakonne dla waszych synów i córek. Nie obawiajcie się oddać ich na służbę Bożą – apelował bp Krzysztof Nitkiewicz 8 września podczas uroczystości odpustowo-dożynkowych w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Różańcowej w Janowie Lubelskim. Eucharystii odpustowej sprawowanej w kościele pw. św. Jana Chrzciciela przewodniczył ordynariusz sandomierski w asyście kapłanów dekanalnych. W homilii bp Nitkiewicz odnosząc się do tajemnicy narodzenia Maryi, mówił o tym, jak ważne jest rozpoznanie i realizacja życiowego powołania. – W związku z kończącą się o tej porze roku rekrutacją kandydatów do seminariów duchownych oraz instytutów życia konsekrowanego dokonujemy pierwszego bilansu akcji powołaniowej, mającej pomóc w rozpoznaniu wezwania do służby Bożej. Dzisiejsze święto Narodzenia Matki Bożej, która została powołana na Matkę Bożego Syna i to powołanie przyjęła, jest dobrą okazją, żeby uświadomić sobie potrzebę troski o powołania kapłańskie i zakonne – mówił bp Nitkiewicz. Podczas uroczystości poświęcił dożynkowe wieńce i przyniesione chleby wypieczone z tegorocznego ziarna. apis – Mimo propagandy wielkości i sukcesu rolnik wie, że sukces nie zależy od niego – mówił 8 września na diecezjalnych dożynkach biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski. Za tegoroczne plony rolnicy z diecezji siedleckiej dziękowali Bogu w sanktuarium maryjnym w Woli Gułowskiej. Bezpośrednio przed Mszą św. przy ołtarzu polowym ustawiła się procesja z wieńcami dożynkowymi. Prezentacji wieńców oraz ich wykonawców dokonał ks. kan. Jan Romaniuk, diecezjalny duszpasterz rolników. – Maryja pomaga nam zrozumieć tajemnicę życia, które podobnie jak ziarno musi obumrzeć, aby wydać plon. Dożynki to okazja do refleksji nad naszą pracą i naszymi produktami – mówił w homilii bp Kiernikowski. Zachęcał też uczestników dożynek do lektury wydanych na początku września „Lineamentów” i aktywnego zaangażowania się w przygotowanie II Synodu Diecezji Siedleckiej. eł, ks. mc Ponad 3 tysiące pątników – w tym ambasadorowie 30 krajów świata, parlamentarzyści oraz przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych i samorządowych ziemi świętokrzyskiej – wzięło udział 11 września w pierwszym dniu tygodniowego odpustu Podwyższenia Drzewa Krzyża Świętego na Świętym Krzyżu. Uroczystą Eucharystię odpustową, której przewodniczył biskup pomocniczy diecezji sandomierskiej Edward Frankowski, koncelebrowali misjonarze oblaci ze świętokrzyskiej wspólnoty z o. dr. Ryszardem Szmydkim OMI, prowincjałem Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na czele. Homilię wygłosił o. dr Wojciech SIEDLCE „Lineamenta”, czyli wstępny dokument roboczy przed II Synodem Diecezji Siedleckiej, dotarł już do parafii. Jego elektroniczna wersja dostępna jest również w internecie. II Synod Diecezjalny rozpocznie się w maju 2012 r. i potrwa ok. 5 lat. Wstępny dokument roboczy został opracowany przez biskupa siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego we współpracy z Komisją Przygotowawczą i Sekretariatem. Wszelkie uwagi i propozycje każdy z diecezjan może przesłać najpóźniej do połowy listopada 2011 r. na adres: Sekretariat Synodu Diecezjalnego, ul. Piłsudskiego 62, 08-110 Siedlce, lub: [email protected] Tekst „Lineamenta” dostępny jest także w wersji PDF na stronie internetowej: www.synod-siedlce.pl eł – Nie można pozostać na poziomie duszpasterstwa usługowego. Chrystus przyszedł na świat zbawić grzesz- ników. Kto to zrozumie, temu nic nie zaszkodzi; ani odrzucenie ze strony człowieka, ani wyróżnienie – mówił bp siedlecki Zbigniew Kiernikowski 10 września do duszpasterzy w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu Nowym k. Siedlec. Spotkanie otwierające nowy rok duszpasterski rozpoczęła celebracja Godziny Przedpołudniowej z Liturgii Godzin. – Każdy pobożny akt ma zawsze szansę przyciągania ludzi. My wszyscy lgniemy do aktów pobożnych, bo myślimy, że dzięki temu zyskamy przychylność Pana Boga (...). Kto jest posłuszny Bożemu słowu, nie boi się podejmować decyzji wbrew samemu sobie, lecz w posłuszeństwie Bogu. Mamy za mało odwagi, by zgodzić się na przegrywanie w oczach świata. Logika sukcesu świata podcina korzenie logice Ewangelii. Świat nie potrzebuje Kościoła sukcesu – nauczał bp Kiernikowski. ks. mc, eł ŚWIDNICA Bp Ignacy Dec przewodniczył 9 sierpnia uroczystej Eucharystii na Jasnej Górze na zakończenie 8. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej. Uczestniczyło w niej ponad 1000 pątników. Na trasie pielgrzymom towarzyszyło 28 kapłanów, 42 kleryków i 7 sióstr zakonnych. W sumie pielgrzymi z diecezji świdnickiej przeszli ponad 230 km. Najmłodszy miał 11 miesięcy, najstarszy 79 lat. – Pielgrzymka to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu diecezji – powiedział biskup świdnicki. – Wpatrując się w świętych i Maryję, przez 10 dni wędrówki uczyliście się od nich miłości do Pana Boga – dodał hierarcha. Intencją tegorocznej pielgrzymki było dziękczynienie za dar beatyfikacji papieża Jana Pawła II. ks.lz Bp Ignacy Dec przewodniczył 10 września pielgrzymce duchowieństwa diecezji świdnickiej do grobu błogosławionego Gerharda Hirschfeldera w Kudowie-Czermnej. – My jako kapłani wypowiadamy w liturgii słowa: „Panie, Panie…”, ale oprócz słów mówionych dajmy świadectwo przynależności do Boga swoim życiem – powiedział w homi- Z DIECEZJI Uroczystej Mszy św. przewodniczył ojciec Robert Skup OMI, mistrz nowicjuszy, który jako delegat superiora generalnego przyjął oblackie śluby. apis 19 lii biskup świdnicki. – Błogosławiony Gerhard jest dla nas wzorem w świadczeniu o wierze – dodał hierarcha. Bł. Gerhard Hirschfelder żył w latach 1907-42. Był charyzmatycznym duszpasterzem młodzieży, której bronił przed ideologią faszystowską. Za swoją postawę został aresztowany przez nazistów i w 1941 r. wywieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie zginął śmiercią męczeńską. ks. łz TARNÓW Ponad 750 tys. zł zebrano przed kościołami diecezji tarnowskiej na pomoc ludziom głodującym w Afryce. Katastrofalna susza nawiedziła mieszkańców Somalii, Erytrei, Dżibuti i Etiopii. Głód i pragnienie zmuszają tysiące ludzi do rozpaczliwego poszukiwania pomocy, także do ucieczki do sąsiednich krajów. Tam w obozach dla uchodźców, np. w Kenii, warunki są coraz gorsze. Śmierć głodowa zagraża przede wszystkim dzieciom. Caritas Polska wspólnie z Caritas Szwajcaria rozpoczynają projekt doraźnej pomocy – dożywiania ludności w południowej Somalii, w regionie Merka. Ten właśnie projekt wsparli wierni diecezji tarnowskiej. Członkowie Parafialnych Oddziałów Caritas przeprowadzili zbiórkę do puszek w niedzielę 14 sierpnia. eb Z DIECEZJI TORUŃ 20 Zdaniem bp. Andrzeja Suskiego „publicznej profanacji Biblii nie da się w żaden sposób usprawiedliwić”. Biskup toruński wydał 8 września oświadczenie pt. „Tolerancja dla agresywnej nietolerancji”. Zaznacza w nim, że „wulgarna profanacja Biblii oraz innych symboli religijnych to w rzeczywistości przejaw agresywnej nietolerancji wobec osób, dla których są one świętością”. „Wmawianie społeczeństwu, że bezczeszczenie tych świętości jest ekspresją artystyczną, zakrawa na perwersję, czyli nazywanie zła dobrem”, uważa bp Suski. awo Tłumy wiernych zgromadziły się 8 września na Eucharystii w grudziądzkiej bazylice św. Mikołaja podczas uroczystości ku czci Matki Bożej Łaskawej, czczonej również jako Opiekunka Grudziądza. – Przychodzimy na urodziny do naszej Matki, by Jej podziękować za to, że nieustannie na nowo daje nam Jezusa, naszego Zbawiciela – powiedział na rozpoczęcie Mszy św. bp Józef Szamocki. Biskup pomocniczy diecezji toruńskiej podkreślił, że tak jak Maryja jesteśmy wezwani do tego, by nieść światu Jezusa. Uroczystości rozpoczęły się procesją ku czci patronki miasta. Wierni przeszli ulicami Grudziądza, niosąc obraz Matki Bożej Łaskawej i rozważając tajemnicę światła różańca świętego. Podczas Mszy św. modlono się o duchowe siły i zdrowie dla bp. Andrzeja Suskiego, który w tym roku przeżywa jubileusz 25-lecia sakry biskupiej. xpb WARSZAWA – Aktywność wilanowskiego proboszcza była błyskotliwa, czasem zadziwiała, a czasem budziła niepokój, bo nie do końca ujawniał całą swoją strategię – mówił prymas senior kard. Józef Glemp, wspominając śp. ks. prałata Bogusława Bijaka, którego pogrzeb odbył się 5 września w kościele św. Anny w Wilanowie. Wieloletni duszpasterz rolników i współorganizator pielgrzymek Jana Pawła II do Ojczyzny zmarł 28 sierpnia. Miał 81 lat. W wilanowskiej świątyni zgromadzili się współpracownicy i wychowankowie ks. Bijaka. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Homilię wygłosił kard. Józef Glemp. – Żegnamy kapłana, którego życie było długie i bogate, oddane służbie Bożej do ostatniej chwili – podkreślił prymas senior. Przypominając krótko drogę życiową Zmarłego, kard. Glemp podkreślił, że ks. Bijak od najmłodszych lat cenił pracę na roli i trud pracy na wsi. Dlatego w późniejszych latach aktywnie wspierał Solidarność Rolników Indywidualnych, współorganizował na Jasnej Górze uroczystości dziękczynne za płody rolne, pomagał też tym, którzy w Batalionach Chłopskich bronili polskiej wsi. Kard. Glemp ubolewał, że ks. Bijak nie doczekał tegorocznych ogólnopolskich dożynek na Jasnej Górze. Prymas senior mówił też o zasługach ks. Bijaka dla odnowienia i upiększenia kościoła św. Anny na warszawskim Wilanowie, gdzie był wieloletnim proboszczem. Przypomniał, że kiedy szukano miejsca na budowę Świątyni Opatrzności Bożej, to właśnie ks. Bijak wskazał jako odpowiednie miejsce Pola Wilanowskie. – Co niedzielę dojeżdżał do prowizorycznej kaplicy, gdzie budowa Świątyni ciągle trwa – dodał. – Ks. prałat Bijak był jednym z kapłanów najaktywniej zaangażowanych w przygotowanie programu Wielkiej Nowenny, która miała przygotować Polaków do obchodów Milenium Chrztu Polski – podkreślał kard. Glemp. – Tak, jak Sobór Watykański II ubogacił program Wielkiej Nowenny, tak później pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny ubogaciły ze wszech miar nasze założenie: wolność Kościoła otwiera wolność obywatelską – mówił kaznodzieja. Prymas przypomniał także o utworzeniu z inicjatywy ks. Bijaka ośrodka rekolekcyjno-duszpasterskiego w podwarszawskiej Magdalence, gdzie „w skromnych salach mogli rozmawiać o Bogu i życiu Kościoła tak kapłani, jak i różne zespoły młodzieży i dorosłych świeckich”. Dodał, że nie sposób wymienić wszystkich zasług Zmarłego dla rozwoju duszpasterstwa w archidiecezji warszawskiej, bowiem „dynamika działania ks. Bijaka była ogromna”. Po Mszy św. pogrzebowej ciało śp. ks. Bijaka zostało pochowane w kaplicy na Cmentarzu Wilanowskim. lk WARSZAWA-PRAGA – Od waszego świadectwa i waszej duchowości będzie zależała siła waszej apostolskiej misji – podkreślił bp Wiktor Skworc, zwracając się do przyszłych misjonarzy. W Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie 6 września odbyła się uroczysta inauguracja nowego roku formacyjnego. Przygotowanie do pracy misyjnej rozpoczęło 23 kandydatów, wśród nich 14 księży diecezjalnych i 9 sióstr zakonnych. – Błogosławiony ks. Ignacy Kłopotowski jest dla nas wzorem prawdziwego ojca, wiernego kapłana i troskliwego proboszcza – mówił abp Henryk Hoser. 7 września w 80. rocznicę śmierci założyciela Zgromadzenia Sióstr Loretanek i proboszcza parafii św. Floriana w katedrze warszawsko-praskiej modlono się w intencji uświęcenia powołań kapłańskich i zakonnych. Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Hoser. – Bez chwili wahania możemy uczyć się od ks. Kłopotowskiego, jak służyć Bogu i ludziom – powiedział. – On nie wyjeżdżał do sanatoriów, nie wyjeżdżał na pielgrzymki zagraniczne, bo zarówno czasy były inne, jak i on chciał każdą chwilę poświęcić tym, którym służył. – Wsparcia u niego szukali nie tylko parafianie, lecz także osoby zakonne – zwrócił uwagę abp Hoser. – Przychodzili do niego bazylianie, franciszkanie, redemptoryści, szarytki, albertynki, magdalenki, nazaretanki. On, kapłan diecezjalny, był mistrzem w prowadzeniu ludzi życia konsekrowanego – podkreślił hierarcha. Przypomniał, że pogrzeb ks. Kłopotowskiego 10 września 1931 r. „był ogromną manifestacją przywiązania i miłości”. Mszę św. poprzedziły uroczyste nieszpory pod przewodnictwem proboszcza bazyliki katedralnej ks. prał. Marka Solarczyka. mag WROCŁAW Pomnik bł. Jana Pawła II w Długołęce k. Wrocławia poświęcił 3 września abp Marian Gołębiewski. Monument ufundował konsul honorowy Republiki Bułgarii we Wrocławiu Jan Chorostkowski. To już drugi pomnik ufundowany przez konsula. W ten sposób – jak wyznał na zakończenie uroczystej Mszy św. Chorostkowski – chce on spłacić dług wdzięczności wobec papieża Polaka za cud uzdrowienia, który, jego zdaniem, dokonał się za wstawiennictwem Jana Pawła II. – W maju 2006 r. po badaniach w poznańskiej klinice zajmującej się leczeniem czerniaka dowiedziałem się, że muszę natychmiast poddać się operacji – wspominał. – Poprosiłem jednak o przesunięcie terminu zabiegu o tydzień, jako że wspólnie z żoną mieliśmy zaplanowany wyjazd do Włoch. Kiedy modliłem się przy grobie Jana Pawła II, poprosiłem papieża o wstawiennictwo – dodał, zwracając uwagę, że po kilku dniach po guzie nie było ani śladu. Abp Marian Gołębiewski zauważył w homilii, że postawienie pomnika jest pięknym gestem, który zasługuje na uwagę, jednak na tym nie może zakończyć się hołd składany Janowi Pawłowi II. – Trzeba żyć tym, co głosił – mówił hierarcha. xrk ZIELONA GÓRA – GORZÓW Gorzowianie powitali obraz Jezusa Miłosiernego 4 września w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Peregrynacja obrazu rozpoczęła się w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej 30 kwietnia w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie, a zakończy w październiku 2015 r. Nawiedzenie obrazu odbywa się pod hasłem: „Ożywmy modlitwę w rodzinie”. Uroczystej Mszy św. w gorzowskiej farze przewodniczył ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej bp Stefan Regmunt. Kazanie wygłosił pallotyn ks. Benedykt Barszcz. – Peregrynacja jest chwilą, kiedy Duch Święty rozpoczyna swoje dobre dzieło. Ten obrazek działa wśród konkretnych ludzi – mówił. I przypomniał historię obrazu, który został namalowany na polecenie Jezusa przekazane s. Faustynie. wm ORDYNARIAT POLOWY Biskup polowy Józef Guzdek przewodniczył 5 września w katedrze polowej WP w Warszawie uroczystej Mszy św. w intencji poległych, zmarłych i żyjących żołnierzy-górników odbywających w latach 1949-59 zastępczą służbę wojskową w Wojskowych Batalionach Pracy. W homilii podkreślił, że los żołnierzy‑górników powinien być przestrogą dla kolejnych pokoleń Polaków. Do katedry przybyli żołnierze‑górnicy stowarzyszeni w okręgach i związkach w całym kraju. Licznie stawiły się poczty sztandarowe, wypełniając nawy boczne świątyni. – Pytanie o sens cierpienia jest jednym z podstawowych pytań każdego człowieka – mówił w homilii bp Guzdek. Podkreślił, że to pytanie wielokrotnie stawiane jest na kartach Ewangelii, nie tylko w kontekście męki Chrystusa, lecz także w dziejach apostolskich, m.in. w Listach św. Pawła. – Paweł Apostoł z cierpliwością i wytrwałością znosił spotykające go życiowe doświadczenia. Wiedział, że przyczynia się w ten sposób do umocnienia chrześcijan, którzy spotkali się z niezrozumieniem, wrogością, a nawet z prześladowaniami – powiedział. Ordynariusz wojskowy podkreślił, że pytanie o sens cierpienia jest aktualne, także w kontekście obchodzonego 5 września Dnia Żołnierza-Górnika. – Każdy z was ma świadomość, że represje i związane z nimi cierpienie, jakim była praca w batalionach robotniczych, w kopalniach uranu, węgla kamiennego i kamieniołomach, podyktowane były względami politycznymi. Powodem zesłania do niewolniczej pracy były rodzinne tradycje patriotyczne, prezentowany pogląd na sprawy społeczne i polityczne, zaangażowanie w działalność patriotyczną w okresie II wojny światowej – przypomniał. Wezwał kombatantów i weteranów do ewangelicznego przebaczenia doznanych krzywd. kos Z DIECEZJI Podczas Mszy św. bp Skworc podkreślił, że najbliższe 9 miesięcy formacji są dla powołanych do pracy misyjnej czasem szczególnej łaski Bożej. Jak zaznaczył hierarcha, „tylko wówczas, kiedy jest się samemu mocno osadzonym na fundamencie wiary, można innych umacniać, wlewać nadzieję oraz prowadzić do wyzwolenia z więzów grzechu i śmierci”. – Obok pogłębiania swojej duchowości przyszli misjonarze będą także zdobywać potrzebną wiedzę – podkreślił ks. Janusz Paciorek, dyrektor Centrum Formacji Misyjnej. Od lat Centrum Formacji Misyjnej współpracuje z kilkoma parafiami diecezji warszawsko-praskiej. Misjonarze posługują tam podczas niedzielnych nabożeństw i rekolekcji. mag 21 Szlachectwo zobowiązuje ROZMOWA Rozmowa z kard. Andrzejem Marią Deskurem, przeprowadzona w 1999 r. przez jego krewnych – Edwarda i ks. Pawła Deskurów. 22 Opowiadałeś mi kiedyś, że bardzo wcześnie odczytałeś swoje powołanie kapłańskie. Czy mógłbyś opowiedzieć, w jakich okolicznościach to się stało? – Wiem z opowiadań, że moja matka modliła się zawsze o powołanie kapłańskie w naszej rodzinie. W 1935 roku jako jedenastoletni chłopiec uczestniczyłem w uroczystości święceń kapłańskich i Mszy św. prymicyjnej młodego księdza pochodzącego ze wsi Wolica. Bardzo przeżyłem tę uroczystość. We wrześniu następnego roku (1936) spędziłem całą noc na modlitwie i wtedy po raz pierwszy usłyszałem głos Boży, wzywający mnie do kapłaństwa. (...) Rozpocząłem naukę w gimnazjum, a moim prefektem był ks. Łapot. W 1943 roku po ukończeniu gimnazjum rozpocząłem studia prawnicze w ramach tajnych kompletów na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Każdy mój dzień rozpoczynał się na Zwierzyńcu w klasztorze sióstr norbertanek, gdzie służyłem do Mszy św., którą odprawiał ks. Długosz. Potem jedliśmy razem śniadanie. Działałem także – najpierw w podziemiu, a potem już jawnie – jako sekretarz w Zarządzie „Bratniaka”, studenckiej organizacji na UJ, której prezesem był Karol Wojtyła. To on umówił mnie na spotkanie z ówczesnym rektorem Seminarium Duchownego w Krakowie. I tak po zdobyciu dyplomu magistra prawa, w listopadzie 1945 roku wstąpiłem do seminarium. Wśród 12 przyjętych na ten sam kurs był także [późniejszy] kardynał Franciszek Macharski. Wykłady odbywały się na Uniwersytecie Jagiellońskim. W seminarium natomiast otrzymywaliśmy formację duchową pod kierunkiem ojca duchownego, którym był ks. bp Stanisław Smoleński. W 1946 roku otrzymałem tonsurę podczas tej samej Mszy św., na której święcenia kapłańskie przyjął ks. Karol Wojtyła. W tym też czasie przyjechał do Krakowa ks. Alfred Abramowicz z Chicago [1919-99; późniejszy biskup po- mocniczy archidiecezji chicagowskiej – KAI], przywożąc środki finansowe na stypendium naukowe. Kardynał Adam Sapieha zaproponował mi wyjazd na Uniwersytet w Lovanium w Belgii lub do Fryburga. Ponieważ w Szwajcarii miałem krewnych, wybrałem Fryburg. W 1950 r. otrzymałem tytuł doktora Świętej Teologii i przyjąłem święcenia kapłańskie we Francji. W 1952 na Uniwersytecie we Fryburgu uzyskałem kolejny tytuł – doktora nauk społecznych. Praca (nieopublikowana z braku środków finansowych) nosiła tytuł „Rozwój ekonomiczny i doskonałość chrześcijańska” i była napisana po francusku pod kierunkiem dwóch wybitnych specjalistów nauk społecznych – profesorów De Mana i Utza. W 1952 roku Pius XII powołał mnie do pracy w Kurii Rzymskiej na stanowisku podsekretarza Komisji Papieskiej ds. Rozpowszechniania Myśli w Sekretariacie Stanu. Stamtąd Ojciec Święty przeniósł mnie do powstającej Papieskiej Komisji ds. Kinematografii i Radia, przekształconej w 1954 roku w Papieską Komisję Środków Społecznego Przekazu. W 1973 roku zostałem jej przewodniczącym. 19 czerwca 1974 Paweł VI mianował mnie biskupem. W 1980 roku Jan Paweł II podniósł mnie do godności arcybiskupiej, a 29 czerwca 1985 do godności kardynalskiej. Jak rozpoczął się Twój kontakt z francuską linią rodziny Descours/ Deskur i czy miał on jakiś szczególny wpływ na Twoje życie? – Jeszcze przed II wojną światową dokonywała się wymiana studentów między Polską a Francją. Pan Godlewski, mieszkający wówczas we Francji, przysłał do moich rodziców studenta z Saint-Etienne, który znał rodzinę francuską noszącą nazwisko Descours. Skontaktował on mojego ojca z Henri Descours z Cottance, który był wielkim znawcą historii naszego rodu (posiadał np. dokumenty o Deskurach francuskich, którzy wyemigrowali do Polski). Kiedy więc znalazłem się we Fryburgu, bez możliwości powrotu do kraju, zaczęły się moje wyjazdy do rodziny francuskiej. Urlop spędzałem w rodzinnej posiadłości w Saint-Bonnet-les-Oules. Tam też w miejscowym kościele przyjąłem w sierpniu 1950 roku z rąk kardynała Pierre’a Gerliera (1880-1965) święcenia kapłańskie. Niestety, nikt z Polski nie mógł w nich uczestniczyć. Była za to licznie zebrana rodzina francuska. Dzięki tym kontaktom odkryłem nasze francuskie korzenie, potem w Watykanie bardzo przydała mi się dobra znajomość języka francuskiego. W książce Tada Szulca „Pope John Paul II. The Biography” na stronie 283 autor pisze: „Po południu – 17 października 1978 roku – (papież) pojechał swą papieska limuzyną do Polikliniki Gemellego z wizytą do swego sparaliżowanego przyjaciela biskupa Deskura. «On uczył mnie, jak być papieżem» – powiedział Jan Paweł II, wchodząc do pokoju, w którym leżał biskup Deskur”. Czy możesz opowiedzieć nam, jak się zaczęła Twoja przyjaźń z Ojcem Świętym i jak się potem rozwijała? – Karola Wojtyłę poznałem podczas II wojny światowej na tajnych kompletach. Działaliśmy razem w podziemnym „Bratniaku”. Wojtyła jednocześnie chodził na wykłady (był już wówczas klerykiem) i pracował w Fabryce Chemicznej „Solvay”. Już wówczas zauważyłem u niego niespotykany dar modlitwy wlanej (sprawiał podczas niej wrażenie zupełnie nieobecnego wśród nas). Gdy w 1945 roku wstępowałem do seminarium, Karol Wojtyła był już na IV roku. Często chodziliśmy razem przez Planty na wykłady na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jak już wspominałem, tonsurę otrzymałem Kardynał Andrzej Maria Deskur zmarł 3 września w Rzymie, w wieku 87 lat. nie wycieczkę do Lago di Vico. Gdy wracaliśmy do Rzymu, kard. Wojtyła poprosił, byśmy zatrzymali się w jakimś kościele, w którym odbywała się adoracja Najświętszego Sakramentu. Była to kaplica ku czci św. Ignacego. Nad obrazem świętego znajdował się tam napis „Romae vobis propicius ero” (W Rzymie będę ci przychylny). Kardynał zapytał mnie, co miałoby to znaczyć. Odpowiedziałem, że jest to przepowiednia co do jego życia. Jestem przekonany, że podczas adoracji w tej kaplicy kard. Wojtyła przeżył widzenie duchowe. 17 października 1978 r., gdy Ojciec Święty przybył – nazajutrz po swym wyborze – do kliniki im. Gemellego, byłem nieprzytomny. W pokoju oprócz niego był jeszcze mój brat Józef z Krakowa. Potem podczas mojej rekonwalescencji w Szwajcarii dwukrotnie pisałem do Ojca Świętego. Najpierw prosiłem o mianowanie mojego następcy, za drugim razem – o zmianę statusu prawnego Opus Dei z instytutu na prałaturę personalną. Po moim powrocie do Rzymu utarł się zwyczaj, że papież zaprasza mnie do siebie na niedzielny obiad. A dwa razy w roku: na św. Andrzeja (30 listopada) i na kolędę (w okolicy 6 stycznia) Jan Paweł II składa wizytę w moim domu. – Wielu ludzi traktuje dzisiaj szlachectwo jedynie w wymiarze historycznym. Ty z kolei zawsze przypominasz nam obowiązek kultywowania szlacheckiej tradycji rodu Descours/ Deskur. Jaką wartość dla przyszłych pokoleń dostrzegasz w szlachectwie? – Francuzi mówią: „noblesse oblige” [szlachectwo zobowiązuje – KAI]. Tak więc szlachectwo to zobowiązanie do szlachetności. Rozumiem przez to obronę wiary, ojczyzny, słabszych. Szlachetność jest czymś bardziej ogólnym od pobożności, a także czymś więcej niż dobre obyczaje. Jest postawą, która wymaga miłości Boga, szacunku dla starszych, wierności żonie i poświęcenia dzieciom. W wymiarze narodowym jest to szacunek dla historii ojczyzny, gotowość do walki w jej obronie, sumienna praca dla jej dobra w czasie pokoju. – Wielu członków rodu Descours/Deskur w przeszłości osiągnęło wysoką pozycję społeczną i zdobyło niezwykłe doświadczenie. Ale my znamy głównie Andrzeja „Sybiraka” i Bronisława „powstańca z 1863 roku”, autora pamiętnika „Dla moich wnuków”. Czy jest jakieś specjalne przesłanie, które chciałbyś przekazać członkom rodu Descours/Deskur, którzy będą żyli w XXI wieku? – Nad drzwiami mojego domu rodzinnego w Sancygniowie znajdowało się hasło: „Fais ce que dois, advienne que pourra” (Uczyń to, co możesz uczynić [dobrego], a reszta dokona się sama). Jest to wezwanie do dobrego działania. Najpierw do zdobycia wykształcenia, a potem do utrzymania się na najwyższym poziomie w swoim stanie i zawodzie. Rozumiem przez to także utrzymanie się na najwyższym poziomie moralnym, co jest możliwe tylko przez współdziałanie z łaską Bożą. Telegram kondolencyjny Prymasa Polski Uczestniczę duchowo w żałobie Stolicy Apostolskiej i Kościoła krakowskiego po śmierci ks. kard. Andrzeja Deskura. Śp. Zmarły zapisał piękną kartę historii Kościoła krakowskiego, pełniąc posługę w strukturach Kurii Rzymskiej podczas pontyfikatu sześciu kolejnych papieży, wnosząc swój wkład chrześcijańskiej obecności w środkach społecznego przekazu. Odznaczał się wzorową formacją intelektualną i duchową, wielką kulturą osobistą i profesjonalizmem, umiłowaniem Kościoła powszechnego i Kościoła, który jest w Polsce. Trzydzieści trzy lata temu został dotknięty cierpieniem, które znosił z poddaniem się woli Bożej, ofiarowując je w intencji owocnej posługi papieża Jana Pawła II. Cały dorobek jego kapłańskiego życia i posługi składam na ołtarzu Eucharystycznym i proszę, aby Pan Życia i Śmierci przyjął ten dar i uczynił z niego ofiarę miłą sobie, a śp. Zmarłego obdarzył wiekuistym pokojem. Bp Józef Kowalczyk Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński Prymas Polski Gniezno, 4 września 2011 r. ROZMOWA na tej samej Mszy św., podczas której święcenia kapłańskie przyjął ks. Karol Wojtyła (1 listopada 1946 roku). Potem nasze drogi rozeszły się: ks. Wojtyła wyjechał na studia do Paryża, a ja do Fryburga. W 1950 roku spotkaliśmy się w Rzymie i razem z kardynałem Adamem Sapiehą, metropolitą krakowskim, byliśmy na audiencji u Piusa XII. Później przeniesiono mnie do pracy w Kurii Rzymskiej. Ks. Wojtyła już jako biskup-sufragan krakowski przyjechał do Rzymu dopiero na Sobór Watykański II. Poprosił mnie o pomoc w przygotowaniu prac komisji, która opracowywała tekst konstytucji „Gaudium et spes”. Wszystkie jej spotkania odbywały się w Watykanie w Domu św. Marty, gdzie wówczas mieszkałem. Gdy po Soborze Paweł VI zastanawiał się, czy wręczenie godności kardynalskiej biskupowi Wojtyle nie spowoduje podziału między nim a kardynałem Wyszyńskim, przekonywałem Ojca Świętego, że brak nominacji będzie odczytany jako ciche negatywne działanie Księdza Prymasa. Od czasu, gdy sam zostałem biskupem i otrzymałem mieszkanie w Palazzo San Carlo w Watykanie, kardynał Wojtyła podczas pobytu w Rzymie zawsze korzystał z mojej gościny. Ja z kolei odwiedzałem Pałac Arcybiskupów Krakowskich, gdy w latach 70. towarzyszyłem arcybiskupowi Casarolemu, przewodniczącemu Zespołu ds. Stałych Kontaktów Roboczych Stolicy Apostolskiej z Rządem PRL, w jego oficjalnych podróżach do Polski. Podczas jednej z takich wizyt 15 sierpnia 1974 r. mogłem odprawić wreszcie swą Mszę św. prymicyjną w kościele Mariackim w Krakowie. W 1976 kardynał Wojtyła został zaproszony do Watykanu z cyklem rekolekcji wielkopostnych zatytułowanych „Znak, któremu sprzeciwiać się będą” dla Pawła VI i pracowników Kurii Rzymskiej. Ojciec Święty poprosił wówczas, żeby ks. kardynał zamieszkał u mnie. Nauki rekolekcyjne powstawały w moim domu. Tutaj także odbywały się spotkania podczas obiadów i kolacji. Częstymi gośćmi byli na nich bp [późniejszy kardynał – KAI] Władysław Rubin i ks. prałat [późniejszy kardynał] Luigi Poggi, następca abp. Casarolego. W przeddzień konklawe, które wybrało Jana Pawła II, odbyliśmy wspól- 23 Audiencja generalna, 7 września 2011 WAT YK AN Benedykt XVI: warto zaufać Bogu w każdej trudnej sytuacji 24 Drodzy Bracia i Siostry! Podejmujemy dziś audiencję na placu św. Piotra, w „szkole modlitwy”, którą wspólnie przeżywamy podczas tych środowych katechez. Chciałbym rozpocząć rozważanie niektórych psalmów, które, jak powiedziałem w czerwcu, tworzą „księgę modlitwy” w pełnym tego słowa znaczeniu. Pierwszy, nad którym chcę się zatrzymać, to psalm lamentacji i prośby przepojony głęboką ufnością, w którym pewność obecności Boga stanowi podstawę modlitwy wypływającej z sytuacji skrajnej trudności, w jakiej znajduje się modlący się człowiek. Chodzi o Psalm 3 przypisywany przez tradycję żydowską Dawidowi uciekającemu przed swym synem Absalomem (por. w. 1): jest to jeden z najbardziej dramatycznych i najboleśniejszych epizodów z życia króla, gdy jego syn przywłaszcza sobie tron i zmusza go do opuszczenia Jerozolimy, by ratował swe życie (por. 2 Sm 15 nn). Sytuacja zagrożenia i trwogi, jakiej doświadcza Dawid, stanowi więc tło tej modlitwy i pomaga ją zrozumieć, ukazując jako typową sytuację, w jakiej taki psalm może być odmawiany. W wołaniu psalmisty każdy człowiek może rozpoznać owe uczucia bólu, goryczy, a jednocześnie ufności w Bogu, które – według narracji biblijnej – towarzyszyły ucieczce Dawida z jego miasta. Psalm rozpoczyna się wezwaniem do Pana: „Panie, jakże wielu jest tych, którzy mnie trapią, jak wielu przeciw mnie powstaje! Wielu jest tych, co mówią o mnie: «Nie ma dla niego zbawienia w Bogu»” (w. 2-3). Dokonywany przez modlącego się człowieka opis jego sytuacji naznaczony jest więc tonami silnie dramatycznymi. Trzykrotnie podkreślona jest idea mnóstwa – „wielu”, którą w tekście oryginalnym wyraża ten sam źródłosłów, w sposób powtarzalny niemal nieustannie, aby tym bardziej podkreślić ogrom zagrożenia. Ten nacisk na ilość i wielkość nieprzy- jaciół służy psalmiście do wyrażenia poczucia bezwzględnej dysproporcji między nim a jego prześladowcami, usprawiedliwiającej i powodującej pilny charakter jego prośby o pomoc: ciemiężców jest wielu, zdobywają przewagę, podczas gdy modlący się jest sam i bezbronny, wydany na pastwę swych napastników. A jednak pierwsze słowo, jakie wypowiada psalmista, brzmi „Panie”; jego wołanie rozpoczyna się od inwokacji do Boga. Wielu powstało i zbuntowało się przeciw niemu, wywołując trwogę, która potęguje zagrożenie, sprawiając, że jawi się ono jako jeszcze większe i bardziej przerażające. Ale modlący się człowiek nie daje się zwyciężyć tej wizji śmierci, utrzymuje silną więź z Bogiem życia i zwraca się przede wszystkim do Niego, szukając pomocy. Jednakże przeciwnicy również usiłują zerwać tę więź z Bogiem i zniszczyć wiarę swej ofiary. Sugerują oni, że Pan nie może interweniować, twierdzą, że nawet Bóg nie może go zbawić. Agresja jest więc nie tylko fizyczna, lecz także dotyka wymiaru duchowego: „Nie ma dla niego zbawienia w Bogu” – mówią, uderzono w rdzeń duszy psalmisty. Jest to skrajna pokusa, jakiej poddany jest człowiek wierzący, pokusa utraty wiary, ufności w Bożą bliskość. Sprawiedliwy przechodzi zwycięsko ostatnią próbę – pozostaje mocny w wierze i pewności prawdy, pełen zaufania do Boga i właśnie w ten sposób odnajduje życie i prawdę. Myślę, że w tym miejscu Psalm dotyka nas bardzo osobiście. W obliczu tak wielu problemów mamy pokusę myślenia, że może także Bóg mnie nie zbawi, nie zna mnie, może nie ma takiej możliwości. Pokusa przeciw wierze jest ostateczną agresją nieprzyjaciela i musimy się jej przeciwstawić, a w ten sposób znajdziemy Boga i życie. Modlący się w naszym Psalmie jest więc wezwany, aby z wiarą odpowiedzieć na ataki bezbożnych. Wrogowie, jak powiedziałem, przeczą, że Bóg może mu dopomóc, a tymczasem on Go przyzywa, woła po imieniu: „Pa- nie”, a następnie zwraca się do Niego górnolotnym „Ty”, wyrażającym silną, stałą więź i zawiera w sobie pewność Bożej odpowiedzi: „A jednak, Panie, Ty jesteś dla mnie tarczą, Tyś chwałą moją i Ty mi głowę podnosisz. Wołam swym głosem do Pana, On odpowiada ze świętej swojej góry” (w. 4-5). Teraz zanika wizja wrogów, prze grali, ponieważ ten, kto wierzy w Boga, jest pewien, że Bóg jest jego przyjacielem: pozostaje jedynie „Ty” Boga, „wielu” przeciwstawia się teraz tylko jeden, ale znacznie większy i potężniejszy od przeciwników. Pan jest pomocą, obroną, zbawieniem; jak tarcza chroni tych, którzy Mu ufają, i sprawia, że podnoszą oni głowę w geście triumfu i zwycięstwa. Człowiek nie jest już sam, wrogowie nie są, jakby się zdawało, niepokonani, ponieważ Pan słyszy wołanie uciśnionego i odpowiada z miejsca swej obecności, ze swojej góry świętej. Człowiek woła w trwodze, w niebezpieczeństwie, w bólu; człowiek prosi o pomoc, a Bóg odpowiada. To przenikanie się ludzkiego wołania i Bożej odpowiedzi jest dialektyką modlitwy i kluczem do odczytania całej historii zbawienia. Wołanie wyraża potrzebę pomocy i odwołuje się do wierności drugiej strony; wołanie oznacza uczynienie gestu wiary w bliskość Boga i Jego gotowość wysłuchania. Modlitwa wyraża pewność Bożej obecności już doświadczonej i przeżytej w wierze, która przejawia się w pełni w zbawczej odpowiedzi Boga. W ten sposób psalmista, który czuje się osaczony przez śmierć, wyznaje wiarę w Boga życia, który jak tarcza otacza go wokół niezniszczalną ochroną; ten, kto sądził, że jest już stracony, może podnieść głowę, bo Pan go wybawia; człowiek modlitwy, zagrożony i wyszydzony, jest w chwale, gdyż Bóg jest Jego chwałą. Boża odpowiedź przyjmująca modlitwę daje psalmiście całkowite bezpie- czeństwo, strach się skończył, a wołanie uspokaja się w pokoju, w głębokim wewnętrznym spokoju: „Kładę się, zasypiam i znowu się budzę, bo Pan mnie podtrzymuje. Wcale się nie lękam tysięcy ludu, choć przeciw mnie dokoła się ustawiają” (w. 6-7). Modlący się człowiek, mimo niebezpieczeństw i walki, może spać spokojnie w niezachwianej postawie ufnego zawierzenia. Wokół niego obozują przeciwnicy, oblegają go, są bardzo liczni, powstają przeciwko niemu, wyszydzają go i próbują obalić, ale on kładzie się i śpi spokojnie i pogodnie, pewien Bożej obecności. A budząc się, znajduje znów Boga u swego boku jak stróża, który nie śpi (por. Ps 121, 3-4), który go wspiera, trzyma za rękę, nigdy nie opuszcza. Strach przed śmiercią jest pokonany przez obecność Tego, który nie umiera. A właśnie noc, wypełniona atawistycznymi lękami, bolesna noc samotności i niepokojącego oczekiwania, teraz się zmienia: to, co przywołuje śmierć, staje się obecnością Odwiecznego Boga. Widokowi strasznego, zmasowanego ataku wroga przeciwstawiana jest niewidzialna obecność Boga z całą Jego niezwyciężoną siłą. I to do Niego po raz kolejny Psalmista po wyrażeniu ufności kieruje swoją modlitwę: „Powstań, o Panie! Ocal mnie, mój Boże! (w. 8a). Napastnicy „powstawali” (por. w. 2) przeciw swej ofierze, ale tym, który „powstanie”, jest Pan i to On ich zniszczy. Bóg go ocali, odpowiadając na jego wołanie. Dlatego Psalm kończy się wizją wyzwolenia z niebezpieczeństwa, które zabija, i pokusy, która może sprawić, że można zginąć. Po prośbie skierowanej do Pana, aby powstał i zbawił, modlący się opisuje boskie zwycięstwo: wrogowie, którzy przez swój niesprawiedliwy i okrutny ucisk są symbolem wszystkiego, co sprzeciwia się Bogu i Jego planowi zbawienia, zostają pokonani. Uderzeni w twarz nie będą już mogli atakować ze swą niszczącą przemocą i nie będą mogli zasiać zła wątpliwości w obecność i działanie Boga: ich absurdalne i bluźniercze mówienie jest ostatecznie odrzucone i uciszone przez zbawczą interwencję Pana (por. w. 8bc). Dlatego psalmista może zakończyć swoją modlitwę wyrażeniem o charakterze liturgicznym, wysławiającym z wdzięcznością i uwielbieniem Boga życia: „Od Pana pochodzi zbawienie. Błogosławieństwo Twoje nad narodem Twoim” (w. 9). Drodzy Bracia i Siostry, Psalm 3 ukazał nam prośbę pełną zaufa- nia i pocieszenia. Modląc się tym Psalmem, możemy utożsamiać się z uczuciami psalmisty – postaci sprawiedliwego prześladowanego, który znajduje swe wypełnienie w Jezusie. W bólu, w niebezpieczeństwie, w goryczy niezrozumienia i obelgi, słowa Psalmu otwierają nasze serca na pocieszającą pewność wiary. Bóg jest zawsze blisko – nawet w trudach, problemach, w ciemności życia – słucha, odpowiada i zbawia na swój sposób. Trzeba jednak umieć rozpoznać Jego obecność i zaakceptować Jego drogi, jak Dawid w swej upokarzającej ucieczce przed synem Absalomem, jak prześladowany sprawiedliwy z Księgi Mądrości oraz w ostateczności i w pełni – jak Pan Jezus na Golgocie. I gdy w oczach bezbożnych Bóg zdaje się nie interweniować, a Syn umiera, właśnie wówczas objawia się wszystkim wierzącym prawdziwa chwała i ostateczna realizacja zbawienia. Niech Pan daje nam wiarę, przychodzi z pomocą naszej słabości i sprawi, abyśmy byli w stanie wierzyć i modlić się w każdej trudnej sytuacji, w bolesnych nocach zwątpienia i podczas długich dni bólu, zawierzając się z ufnością Jemu, który jest naszą „tarczą” i naszą „chwałą”. tł.st – Chrześcijanie na Wschodzie i na Zachodzie miłują Pismo Święte, a ich wspólne rozważania nad rolą Słowa Bożego w życiu duchowym mogą przyczynić się do pogłębienia jedności i wspólnego świadectwa – życzył Benedykt XVI uczestnikom XIX Międzynarodowego Sympozjum Katolicko-Prawosławnego nt. Duchowości Prawosławnej zorganizowanego 7-10 września we włoskim opactwie Bose. „Słowo Boże odgrywa istotną rolę w walce duchowej” – zauważył papież w okolicznościowym telegramie podpisanym w jego imieniu przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertonego. Swoje przesłania wystosowali też prawosławni patriarchowie Konstanty- nopola – Bartłomiej i Moskwy – Cyryl. Ten pierwszy przypomniał, że już Ojcowie Kościoła i pustelnicy pierwszych wieków uważnie wczytywali się w Słowo Boże, starając się „żyć nim w każdym aspekcie swej dyscypliny duchowej i codziennego życia”. Było ono nie tylko źródłem natchnienia dla nich, lecz także – jak pisał psalmista –„lampą dla naszych stóp i światłem na naszej drodze”. Było ono też żywym słowem, którego powinniśmy słuchać i być mu posłusznymi oraz stosować do niego zasady naszego życia, podkreślił patriarcha Bartłomiej. Zwierzchnik prawosławia rosyjskiego zwrócił uwagę na znaczenie Pisma Świętego w liturgii i na potrzebę specjalnego daru Ducha Świętego, by dobrze zrozumieć Słowo Boże. „Ojcowie Kościoła byli głęboko przekonani, że czytanie Pisma powinno na nowo ożywiać przestrzeganie przykazań Pana i kroczenie za Chrystusem”, napisał patriarcha Cyryl. Przypomniał, że żywoty wielkich świętych czczonych przez Rosyjski Kościół Prawosławny świadczą o tym, jak bardzo słuchali oni Słowa Bożego i jak wcielanie go w życie przemieniało ich, prowadząc do świętości. Trzema głównymi tematami, jakie zostały poruszone w Bose, były: rodzaje hermeneutyki biblijnej, wypracowane przez Ojców Kościoła z uwzględnieniem sytuacji dzisiejszej; kościelny wymiar Słowa Bożego i obecność Pisma Świętego w różnych Kościołach, zwłaszcza w doświadczeniu mnichów chrześcijańskich. kg WAT YK AN Papież do uczestników sympozjum w Bose: niech Pismo Święte pogłębi naszą jedność 25 Niemcy przyjmą Benedykta XVI godnie Rozmowa z prof. dr. hab. inż. Piotrem Małoszewskim, przewodniczącym Rady Naczelnej Polskich Katolików Świeckich w Niemczech. ROZMOWA K AI Do jakich Niemiec przyjeżdża 22 września Benedykt XVI? – Do Niemiec, które w dużym stopniu zapomniały o Bogu i swoich chrześcijańskich korzeniach. Do Niemiec, które bez specjalnego entuzjazmu przyjęły wybór ks. kard. Josepha Ratzingera na papieża, następcę Jana Pawła II. Później przeżyły euforię w 2005 r., gdy papież był w Kolonii na Światowym Dniu Młodzieży, a w roku następnym odwiedził swoją ukochaną Bawarię... Mam nadzieję, że obecna wizyta Ojca Świętego obudzi niemieckich katolików, którzy żyją jakby w podziemiu. Nie widać ich ani na ulicy (jedynie podczas procesji Bożego Ciała), ani w mediach. Wizyta w Bawarii w 2006 r. pokazała jednak, że jest ich wielu. Katolicy w Niemczech to 24,6 mln osób, czyli jedna trzecia społeczeństwa. Ale – jak się szacuje – regularnie uczestniczy w niedzielnych Mszach św. tylko 10 proc. z nich. 26 Papieska pielgrzymka tuż-tuż, a w niemieckich mediach niewiele mówi się o Kościele katolickim... – Jak na razie niemieckie media nie zajmują się papieską wizytą. Bardzo niewiele uwagi poświęciły też Światowemu Dniu Młodzieży w Madrycie. Relacjonowały go bardziej pod kątem protestów niż wielkiego udziału młodych. Wydaje się, że dla dziennikarzy Benedykt XVI nie jest taką osobą, jaką by chcieli widzieć. Przede wszystkim jest konserwatywny, a nie „postępowy”. Nie zgadza się na udział kobiet w kapłaństwie, na zniesienie celibatu, powraca mocno do tradycji Kościoła itp. Jaki Kościół spotka papież Niemiec w swojej ojczyźnie? – Benedykt XVI spotka Kościół, który jest bardzo zróżnicowany, mający sporo kłopotów z bronieniem się przed zmasowanym medialnym atakiem, prowadzącym w konsekwencji do licznego występowania katolików z Kościoła. Równocześnie spotka Kościół z bardzo licznymi aktywnymi świeckimi, którzy czasami niezbyt właściwie pojmują swoją rolę. W polskim przekonaniu Kościół niemiecki jest też bardzo bogaty. Tymczasem z jednej strony mamy biedne diecezje, jak Essen czy Berlin, gdzie brak środków na utrzymanie świątyń i muszą być one sprzedawane, a z drugiej strony bardzo bogate archidiecezje, jak kolońska czy monachijska. Papież spotka Kościół, w którym jest bardzo mało powołań kapłańskich i zakonnych. W zeszłym roku wyświęcono poniżej stu nowych kapłanów i z powodu ich braku przeprowadzana jest strukturalna reforma, polegająca na konsolidacji parafii i ośrodków duszpasterskich. Kolejnym problemem jest kwestia nadużyć seksualnych... – Tak, Kościół niemiecki boryka się z problemami związanymi ze sprawą seksualnego wykorzystywania nieletnich. Przy czym należy tutaj jasno powiedzieć, że w języku niemieckim słowo „missbrauch” (wykorzystanie, nadużycie) używa się nie tylko w odniesieniu do seksualnego wykorzystywania, lecz także do użycia siły fizycznej (kary) wobec dziecka, np. uderzenia go linijką w rękę. I dlatego w wielu mediach używa się tylko słowa „missbrauch”, nie dodając słowa „seksualne”. Choć więc nadużyć seksualnych wobec dzieci było w Niemczech bardzo niewiele – zostały nagłośnione do wręcz gigantycznych rozmiarów. Tymczasem większość przypadków tzw. „wykorzystania” dotyczyła stosowania kar cielesnych wobec dzieci przed kilkudziesięciu laty. Przypomnijmy, że jeszcze 30-40 lat temu taka forma kar była w szkołach i innych instytucjach wychowawczych stosowana powszechnie. Dzisiaj wyciąga się te przypadki i wykorzystuje przeciwko Kościołowi. Pewna część Kościoła w Niemczech nie darzy Rzymu specjalną sympatią... – W pewnym stopniu duchowieństwo i świeccy niemieccy nie darzą specjalną sympatią Stolicy Piotrowej. Starają się być samorządni i niezależni, i w tym widać wyraźne wpływy protestantyzmu. Z drugiej strony Kościół ewangelicki boryka się z podobnymi problemami, co Kościół katolicki. Moim zdaniem w Niemczech, państwie dobrobytu, widać wyraźnie odchodzenie społeczeństwa od Boga i wiary w świat praktycznego materializmu, gdzie człowiek stawia się na równi z Bogiem i chce o wszystkim sam decydować, nie oglądając się na Boże przykazania. Czy nie widać jakichś form duchowej odnowy w niemieckim społeczeństwie? – Owszem, pojawiają się, ale jak na razie w bardzo wąskich kręgach. Przede wszystkim pokreślić należy, że w Niemczech wciąż istnieje też Kościół przywiązany mocno do tradycji i papieża. On jest bardzo żywotny, choć na co dzień mało widoczny. Czy i na ile w ciągu 6 lat zmienił się stosunek Niemców do Benedykta XVI? – Najpierw Niemcy byli zaszokowani wyborem i duża część od razu narzekała, że wybrano takiego konserwatystę. Nie było widać dumy, że na czele największej wspólnoty religijnej świata stanął Niemiec. Na początku wybór ks. kard. Ratzingera przyjęto bardzo chłodno. Dopiero później podczas wizyty w Bawarii w jego rodakach wyzwolił się entuzjazm. Było to bardzo pozytywne zaskoczenie. Dzisiaj już przyzwyczajono się, że Benedykt XVI jest papieżem, i można oczekiwać, mimo zapowiadanych demonstracji, że zostanie godnie przyjęty. Warto przypomnieć, że jest to pierwsza oficjalna wizyta Benedykta XVI w Niemczech... – Tak. Ojciec Święty wcześniej był na Światowym Dniu Młodzieży – To leży w charakterach naszych narodów. Polacy są otwarci i spontaniczni, potrafią okazywać swoją sympatię. Nasza miłość do Benedykta XVI wypływa przede wszystkim z faktu, że jest on następcą papieża Polaka. Przez lata był jego prawą ręką i towarzyszył mu przez większość jego pontyfikatu. Benedykt XVI zawsze serdecznie wspomina Jana Pawła II i kontynuuje na swój sposób jego dzieło. Na ile pamięć o bł. Janie Pawle II jest jeszcze w Niemczech żywa? – Jest czymś niezwykłym, że papież Polak jest w tym kraju tak ciepło i serdecznie wspominany. Widać to przy każdej nadarzającej się okazji. Podczas tegorocznej procesji Bożego Ciała, gdy Polska Misja Katolicka w Monachium przyniosła w darze portret bł. Jana Pawła II, a prowadzący Mszę św. ks. kard. Reinhard Marx pokazał go rzeszom wiernych, zerwała się burza oklasków. Niemcy mają bardzo duży sentyment do Jana Pawła II. Czy niemiecka Polonia przygotowuje się do wizyty papieża? – Przede wszystkim na spotkania z Ojcem Świętym przygotowuje się Polonia, która mieszka blisko miejsc, gdzie będzie przebywał papież, oraz indywidualne osoby pragnące z głębi serca spotkać się z Benedyktem XVI. Na pewno najliczniej Polacy przybędą do Berlina i Fryburga. Jedna z największych Polskich Misji Katolickich jest w Berlinie i tam są największe przygotowania. Trzeba podkreślić, iż jest to tym ważniejsze, że w stolicy Niemiec jest bardzo mało niemieckich katolików. Również w innych ośrodkach grupowo i indywidualnie są organizo- To też chyba paradoks, że Polacy z większą sympatią odnoszą się do Benedykta XVI niż Niemcy. Niemcy Kard. Cordes: krytyka papieża w schizmatyckim klimacie – Krytycy Benedykta XVI szkodzą jedności Kościoła katolickiego w Niemczech – uważa kard. Paul Josef Cordes. Zdaniem emerytowanego przewodniczącego Papieskiej Rady „Cor Unum” „osobistości życia publicznego, w tym również chrześcijańskiej proweniencji, krytykują Kościół w schizmatyckim klimacie”. Niemiecki purpurat wygłosił w Berlinie wykład przed wizytą Benedykta XVI, która odbędzie się od 22 do 25 września. Kard. Cordes skrytykował także polityków z partii chrześcijań sko‑demokratycznych, którzy domagają się reform w Kościele. Zarzucił im, że „pozwalają sobie, nadużywając par- lamentarnej legitymacji, kierować dyrektywy wobec kościelnego urzędu”. Mimo to kardynał wierzy w pomyślny przebieg papieskiej pielgrzymki. Przypomniał udane wizyty Benedykta XVI w Izraelu, Francji i Wielkiej Brytanii, które też były poprzedzane falą krytyki Ojca Świętego. – Światowy Dzień Młodzieży pokazał, że papież znajduje posłuch u młodzieży. Być może niezwykła jasność jego słów, również w Niemczech, zdemaskuje tę „grę na wywołanie zamętu”, przełamie emocjonalne blokady – powiedział niemiecki kardynał. tom Władze zakazały antypapieskiej demonstracji Władze Berlina zakazały antypapieskiej demonstracji, która była planowana na 22 września przy Bramie Brandenburskiej. wane wyjazdy. Można oczekiwać, że w spotkaniach z Benedyktem XVI będzie uczestniczyło co najmniej kilka tysięcy Polaków. Ponadto wiele diecezji organizuje specjalne wyjazdy dla pielgrzymów, przykładowo z Monachium wyjadą do Berlina co najmniej dwa pociągi. Jakie znaczenie będzie miała wizyta papieża dla Niemiec i Kościoła w tym kraju? – Kiedy Benedykt XVI był pięć lat temu w Bawarii, to na pewno dał tutejszemu Kościołowi wielki impuls wiary. Myślę, że wszystkim Niemcom jest on bardzo potrzebny, a nie tylko Kościołowi. Ojciec Święty doskonale zna swój naród i na pewno dobierze odpowiednie słowa, aby dać ludziom nową nadzieję, zwłaszcza w czasie kryzysu ekonomicznego. Na pewno przypomni o najważniejszych zasadach i wartościach, jakimi powinno żyć społeczeństwo, a nie tylko ekonomią. Dla samych katolików będzie to wielkie przeżycie bez względu na to, czy są blisko, czy daleko od Kościoła. Rozmawiał: Krzysztof Tomasik Protest organizacji lesbijek i homoseksualistów przeniesiono na plac Poczdamski, czyli w miejsce bardziej odległe od Bundestagu, gdzie Benedykt XVI spotka się z niemieckimi politykami i wygłosi przemówienie. W proteście przy Bramie Brandenburskiej miało wziąć udział ok. 20 tys. osób. Jörg Steinert, przewodniczący związku organizacji lesbijek i homoseksualistów Berlina i Brandenburgii (LSVD), zapowiedział, że organizatorzy decyzję władz zaskarżą do sądu. tom Trzeba było sięgnąć do kieszeni Sekretarz generalny Konferencji Biskupów Niemiec ks. Hans Langendörfer broni kosztów wizyty Benedykt XVI. – Jeśli się nie chce wizyty papieża ograniczyć do małego kręgu wiernych, to trzeba sięgnąć po pieniądze do kie- ROZMOWA K AI w Kolonii i było to jeszcze wypełnienie zamierzeń Jana Pawła II. Później w 2006 r. papież nie przyjechał do Niemiec, lecz do ukochanej Bawarii. Warto zwrócić uwagę, że Benedykt XVI odwiedził już wiele krajów, a do Niemiec przyjeżdża oficjalnie po raz pierwszy i to dopiero po 6 latach od wyboru. Dla porównania Jan Paweł II przyjechał do Niemiec już 1980 r., czyli w dwa lata po wyborze. 27 szeni – powiedział główny koordynator papieskiej wizyty podczas spotkania z dziennikarzami w Berlinie. Zdaniem jezuity można się oczywiście spierać o sumę, przypuszczalnie ok. 30 mln euro, ale takie koszty ponosi się także przy innych wizytach państwowych czy organizacji demonstracji. Na stwierdzenie, że lepiej byłoby te środki przeznaczyć na pomoc dla krajów Afryki Wschodniej, ks. Langendörfer odpowiedział krótko: – O tych ludziach nigdy nie zapomnimy. Sekretarz niemieckiego episkopatu przestrzegł przed zbyt dużymi oczekiwaniami wobec spotkania papieża z przedstawicielami Kościołów ewangelickich. Jego zdaniem nie dojdzie tam do niczego przełomowego, np. zmiany stanowiska w sprawie wspólnoty stołu eucharystycznego. – Na wiele otwartych pytań odpowiadają tylko żmudne procesy – zaznaczył. Kosztów wizyty bronił również przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec abp Robert Zollitsch. – Będzie to święto wiary dla możliwie wielu wiernych, a to kosztuje – powiedział. Zapowiedział jednocześnie, że niemiecki episkopat z okazji wizyty Benedykta XVI utworzył fundusz pomocy dla krajów Afryki Wschodniej. Będzie on nosił nazwę „Benedikt-Ostafrika-Fonds”. tom Wielka Brytania Abp Williams zrezygnuje w 2012 roku? EUROPA Prymas Kościoła anglikańskiego abp Rowan Williams zamierza w 2012 r. zrezygnować ze sprawowanej od 8 lat funkcji – donosi brytyjski dziennik „Daily Telegraph”. 28 Według gazety arcybiskup Canterbury zamierza kontynuować karierę naukową, wykładając na prestiżowym uniwersytecie w Cambridge. I chce zrezygnować ze stanowiska po diamentowym jubileuszu królowej Elżbiety II, która w czerwcu przyszłego roku obchodzić będzie 60. rocznicę wstąpienia na tron. Teoretycznie 61-letni abp Williams mógłby sprawować tę funkcję jeszcze przez 9 lat, do ukończenia 70. roku życia. � pb Francja Islamiści zastępują obalone dyktatury Podczas wizyty we Francji 77. patriarcha Kościoła maronickiego Béchar Raï przestrzegał przed rosnącą siłą ruchów islamistycznych po rewolucjach w świecie arabskim. Obawia się on, że może to mieć niedobre skutki dla tamtejszych chrześcijan. Patriarcha spotkał się z prezydentem Nicolasem Sarkozym, premierem François Fillonem i przewodniczącym Konferencji Biskupów Francji kard. André Vingt-Trois. Odpowiadał też na pytania dziennikarzy. Oświadczył, że wobec rewolt w świecie arabskim wierzy w trwałość wyjątku, jaki stanowi Liban. – W naszym kraju chrześcijanie i muzułmanie zawarli pakt narodowy. Władza jest podzielona po równo, z poszanowaniem każdej religii. Dlatego model libański jest koniecznością na Bliskim Wschodzie. Wielu arabskich chrześcijan patrzy na nasz system z nadzieją – powiedział hierarcha. Przyznał jednocześnie, że „arabska wiosna” postawiła chrześcijan w niewygodnej sytuacji. – Wspieramy oczywiście reformy i demokrację w świecie arabskim. Ale nie możemy powiedzieć, że wspieramy taki czy inny system. Broniąc narodu syryjskiego, irackiego czy egipskiego, troszczymy się również o mniejszość chrześcijańską, która często płaci cenę braku stabilności – zaznaczył patriarcha. Jego zdaniem islamizm powoli zastępuje obalone dyktatury. – Najgorsze byłoby pójście w kierunku jeszcze twardszych reżimów, ustąpienie miejsca integrystom, fundamentalistom. Nie zapominajmy, że system islamski dominuje w świecie arabskim. Znamy tu jedynie teokrację – wyjaśnił zwierzchnik Kościoła maronickiego. Z powodu braku stabilnych rządów obawia się on widma wojen domowych. – Gdzie jest dziś demokracja w Iraku? – pytał retorycznie. Odnosząc się do protestów społecznych w Syrii krwawo tłumionych przez władze, patriarcha wyraził życzenie, by dać szansę prezydentowi Baszirowi Asadowi, który „podjął serię reform”. Przestrzegł przy tym przed patrzeniem na „rzeczywistość Wschodu przez pryzmat Zachodu”. pb Szwajcaria Świecki sekretarzem episkopatu Szwajcarscy biskupi postanowili, że sekretarzem ich episkopatu będzie człowiek świecki. 44-letni Erwin Tanner jest żonaty, ma jedno dziecko. Ukończył teologię, ma doktorat z prawa cywilnego i kanonicznego. Jako sekretarz episkopatu zastąpił bp. Feliksa Gmüra, który został ordynariuszem Bazylei. RV Włochy Lefebryści: nie zgadzamy się na ultimatum – Choć ze strony Rzymu głównym celem rozmów jest uznanie przez Bractwo św. Piusa X Soboru Watykańskiego II, dyskusje były bardzo jasne i pokazały, że nie zamierzamy podejmować tej kwestii – oświadczył przełożony Bractwa bp Bernard Fellay w rozmowie z ks. Allainem Loransem. Wywiad ten zyskał wielki rozgłos, ponieważ według niektórych mediów hierarcha miał w nim rzekomo oświadczyć, że Bractwo nigdy nie zaakceptuje Soboru Watykańskiego II. W rzeczywistości jednak zwierzchnik lefebrystów wyjaśnił tam jedynie, że wywiera się na nich presję, aby w zamian za przyznanie im misji kanonicznej uznali bezwarunkowo Vaticanum II i wszystkie posoborowe reformy. Bp Fellay nie zgadza się na takie ultimatum i ma nadzieję, że nie zostanie mu ono postawione w czasie najbliższego spotkania z kard. Williamem Levadą, które odbędzie się 14 września w Watykanie. Jak stwierdził przełożony Bractwa, spotkanie z prefektem Kongregacji Nauki Wiary „będzie zwieńczeniem dotychczasowych rozmów doktrynalnych”. � RV W ramach Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji przyznano katolicką nagrodę im. Roberta Bressona. Tym razem otrzymali ją belgijscy reżyserzy – bracia JeanPierre i Luc Dardenne. Nagrodę wręczył im przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu abp Claudio Maria Celli. Zauważył, że laureaci nie robią filmów o tematyce religijnej, lecz skupiają się wyłącznie na człowieku, przeżywanych przez niego dramatach, jego pragnieniach i lękach. W przekonaniu abp Celli kapituła doceniła osiągnięcia braci Dardenne w poszukiwaniu prawdy o współczesnym człowieku. – Katolicyzm, podobnie jak nasze filmy, odznacza się szczególną wrażliwością na ludzkie cierpienie i kruchość człowieka – podkreślił JeanPierre Dardenne. Bracia zdobyli już dwie Złote Palmy na festiwalu filmowym w Cannes: w 1999 r. za „Rosettę” i w 2005 r. za „Dziecko”. W Wenecji pokazali swe najnowsze dzieło: „Chłopiec na rowerze”. RV, pb Polskie pożegnanie kard. Deskura – Pasterz oddany bez reszty sprawie Ewangelii i wielki polski patriota – tymi słowami rozpoczął żałobną Eucharystię za duszę kard. Andrzeja Marii Deskura przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich. Kard. Stanisław Ryłko razem ze wspólnotą polską Wiecznego Miasta pożegnał wieczornym nabożeństwem w kościele św. Stanisława zmarłego 3 września purpurata. Mszy przewodniczył kard. Franciszek Macharski. W homilii kard. Ryłko przypomniał niezwykłą historię przyjaźni kard. Deskura z bł. Janem Pawłem II. – Aż do konklawe z 1978 r. bp Deskur jest dla Karola Wojtyły zaufanym przewodni- kiem w jego relacjach z Kurią Rzymską i cennym doradcą, którego chętnie słucha – mówił. 13 października 1978 r. w życiu bp. Deskura zmienia się wszystko. Po ciężkim wylewie i paraliżu jego życie naznacza cierpienie i niepełnosprawność, która potrwa 33 lata. Tak rozpoczyna się diakonia cierpienia i modlitwy, powiązana ściśle z posługą następcy św. Piotra. – Był wówczas w pełni sił; był człowiekiem obdarzonym przez Boga wieloma talentami i nieprzeciętną inteligencją... – powiedział przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich. – Mógł tyle dobrego zrobić dla Kościoła, dla nowego pontyfikatu, jaki się otwierał... Pan Bóg miał jednak inne plany i zażądał od niego innej, jeszcze bardziej wymagającej posługi. Na zakończenie kard. Ryłko podsumował zaangażowanie zmarłego purpurata w prace Stolicy Apostolskiej: – Troszcząc się o sprawy Kościoła powszechnego, dbał także o sprawy polskie w Kurii Rzymskiej... Znany jest jego wkład w rozwój kultu Bożego Miłosierdzia, którego był gorliwym apostołem!... Jezus miłosierny, który objawił się św. Faustynie, i Niepokalana to były dwa pilastry, na których opierało się całe jego kapłańskie życie. RV Kościół nie da się zamknąć w zakrystii! „Wielu by chciało, aby Kościół milczał, stąd też każde jego słowo uznawane jest za ingerencję w życie publiczne czy polityczne. Kościół jednak nie może milczeć ani «dogadywać się», gdy chodzi o niezbywalne wartości”. Te jednoznaczne słowa wypowiedział przewodniczący włoskiego episkopatu kard. Angelo Bagnasco podczas inauguracji letniej szkoły włoskiej fundacji Magna Carta we Frascati pod Rzymem. Jest to prestiżowa inicjatywa, w której uczestniczą związani z prawicą przedstawiciele rządu, naukowcy, przedsiębiorcy, a także pisarze i intelektualiści. W swoim wykładzie metropolita Genui zaznaczył, że chrześcijanie mu- szą być „solą” także w odniesieniu do życia społecznego. Misja polityki nie polega bowiem tylko i wyłącznie na biernym rejestrowaniu zachodzących zmian, ale na krytycznym spojrzeniu na nie. Przewodniczący włoskiego episkopatu podkreślił, że Kościół musi być głosem krytycznym w społeczeństwie, w którym władzę zdają się przejmować „silniejsi i bardziej przebiegli”. – Inaczej przyszłoby nam żyć w nieludzkim społeczeństwie – dodał purpurat. Podkreślił, że próby sprowadzania Kościoła tylko do obecności w zakrystii, ograniczającej się do modlitwy i ewentualnie służących państwu dzieł charytatywnych odzwierciedlają powszechną tendencję mówienia o wolności, przy jednoczesnym odbieraniu jej niektórym. Jakże inaczej można bowiem tłumaczyć postępowanie, które za świętość laickiego państwa uznaje wolność sumienia, a jednocześnie katolikom każe rezygnować z wartości wiary formującej ich sumienie? RV Hiszpania Będzie liturgiczne wspomnienie Jana Pawła II Sewilla to kolejna diecezja w Hiszpanii, która uzyskała pozwolenie Stolicy Apostolskiej, aby 22 października obchodzić liturgiczne wspomnienie błogosławionego Jana Pawła II. O decyzji Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów poinformował tamtejszy arcybiskup Juan José Asenjo. Jan Paweł II odwiedził Sewillę dwa razy: w listopadzie 1982 r. i w czerwcu 1993 r., zawsze bardzo gorąco witany przez mieszkańców stolicy Andaluzji. Podczas pierwszego pobytu beatyfikował s. Anielę od Krzyża. Z kolei w 1993 r. Jan Paweł II przybył do Sewilli na zakończenie 45. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego oraz z okazji 500. rocznicy odkrycia Ameryki. – Dla wielu mieszkańców Sewilli balkon w pałacu arcybiskupim to bal- EUROPA Wenecja: katolicka nagroda dla braci Dardenne 29 kon Jana Pawła II – powiedział mieszkaniec miasta Pedro Martínez. – Tutaj gromadziliśmy się wieczorami na niezapomniane spotkania z papieżem. RV Turcja Spotkanie prawosławnych patriarchów EUROPA Sytuacja i przyszłość chrześcijan na Bliskim Wschodzie oraz konieczność ścisłego przestrzegania granic jurysdykcji poszczególnych Kościołów lokalnych były głównymi tematami omawianymi na spotkaniu głów 4 starożytnych patriarchatów prawosławnych i Kościoła Cypru. Spotkanie to, nazwane Synaksą (Synaxis), odbyło się w dniach 1-3 września w Stambule z inicjatywy i pod przewodnictwem patriarchy konstantynopolskiego Bartłomieja. 30 Obrady rozpoczęły się krótkim nabożeństwem w katedrze patriarszej św. Jerzego w Fanarze – dzielnicy Stambułu, gdzie mieści się siedziba patriarchy. Uczestniczyli w nim zwierzchnicy Kościołów i towarzyszący im hierarchowie. Nieobecny na spotkaniu ze względu na wiek i stan zdrowia patriarcha antiocheński Ignacy IV wysłał do Stambułu jako swego przedstawiciela biskupa Apamei, Izaaka. We wprowadzeniu do obrad patriarcha Bartłomiej wyraził zaniepokojenie obecnymi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie i ich wpływem na mieszkających tam chrześcijan. Przedstawił również pokrótce stan przygotowań do Świętego i Wielkiego Soboru Wszechprawosławnego. Patriarcha aleksandryjski Teodor złożył życzenia Bartłomiejowi, który w tym roku obchodzi 50-lecie święceń diakonatu i 20-lecie patriarchatu oraz wręczył mu pamiątkowy enkolpion [wizerunek Pana Jezusa noszony na łańcuchu przez biskupów – KAI]. O trudnościach chrześcijan bliskowschodnich, szczególnie w Ziemi Świętej, mówił patriarcha jerozolimski Teofil. Poruszył także palący problem palestyński i szereg lokalnych problemów, np. zły stan dachu w bazylice Narodzenia i niedawny kryzys w stosunkach z Patriarchatem Rumuńskim. Z kolei arcybiskup Cypru Chryzostom wyraził zaniepokojenie z powodu ryzyka związanego ze wzrostem liczby ugrupowań ekstremistycznych na Bliskim Wschodzie. Wezwał zwierzchników kościelnych z tego regionu do wzięcia na siebie odpowiedzialności w znalezieniu odpowiedzi na te wyzwania. Dokument końcowy Synaksy informuje, że wystosowała ona specjalne orędzie nt. sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie i wypracowała szereg konkretnych propozycji. Wezwano do uaktywnienia dialogu z przedstawicielami judaizmu i islamu, zgodnie z postanowieniami III Przedsoborowej Narady Międzyprawosławnej z 1986 r. Przedstawiciele Kościołów prawosławnych z tego regionu powinni poprosić Unię Europejską – za pośrednictwem swego przedstawicielstwa przy tej organizacji – aby „zapewniła ona funkcjonowanie szpitala na kanonicznym obszarze Patriarchatu Jerozolimskiego na należącej do niego ziemi”. Postanowiono także pomóc temu Patriarchatowi w kształceniu własnych kadr naukowych, a Aleksandryjskiemu w walce z chorobami zakaźnymi, zwłaszcza z AIDS w różnych krajach afrykańskich. Stwierdzono z ubolewaniem, że od lutego br. ustały działania na rzecz przygotowania Soboru Wszechprawosławnego. Przyczyną tego jest sposób podejmowania uchwał przez Przedsoborową Naradę Międzyprawosławną wyłącznie na zasadzie konsensusu. Według uczestników obrad Patriarchat Moskiewski blokuje wiele postanowień tych Narad, okazując tym samym swe wyłączne prawo określania strategii rozwoju „światowego prawosławia”. W tej sytuacji Synaksa zaproponowała, aby patriarcha Konstantynopola zwołał „sobór patriarchów i głów Kościołów autokefalicznych [niezależnych – KAI] w celu rozpatrzenia tego problemu i szukania sposobu przyspieszenia zwołania Soboru”. Synaksa w Stambule była pierwszym tego rodzaju wydarzeniem w świecie prawosławnym. Bartłomiej zwołał ją na 1 września, gdy całe prawosławie rozpoczyna nowy rok kościelny. Fakt, że w spotkaniu tym wzięli udział wyłącznie zwierzchnicy czterech starożytnych patriarchatów, które wraz z Rzymem tworzyły od połowy V w. tzw. pentarchię, świadczy o pragnieniu Konstantynopola potwierdzenia swej kierowniczej pozycji w światowym prawosławiu. kg Rosja Koncert w Moskwie z okazji polskiej prezydencji 4 września w moskiewskiej katedrze Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny odbył się koncert muzyki barokowej ze zbiorów klasztoru paulinów na Jasnej Górze. Tym samym zespół „Capella Czestochoviensis” zainaugurował cykl koncertów w czterech stolicach europejskich: Moskwie, Kijowie, Londynie i Paryżu z okazji polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Na koncercie zorganizowanym pod patronatem ambasady RP w Moskwie przez Ośrodek Promocji Kultury Polskiej „Gaude Mater” w Częstochowie we współpracy z rosyjską Fundacją „Sztuka Dobra” obecni byli m.in. ordynariusz archidiecezji Matki Bożej abp Paolo Pezzi oraz ambasador RP w Federacji Rosyjskiej Wojciech Zajączkowski. Publiczność zgromadzona w świątyni z wielkim entuzjazmem i burzliwymi oklaskami przyjęła mistrzowskie wykonanie utworów polskiego baroku przez zespół „Capella Czestochoviensis”. – Cztery stolice europejskie, w których postanowiliśmy zorganizować koncerty, zostały wybrane nieprzypadkowo. Dwie są ze Wschodu i dwie z Zachodu. Nawiązaliśmy w ten sposób do słów błogosławionego Jana Pawła II o dwóch płucach chrześcijańskiej Europy – powiedziała Małgorzata Nowak, dyrektor Ośrodka Promocji Kultury „Gaude Mater”. W moskiewskim koncercie pod batutą częstochowianina Tomasza Wabnica poza Polakami zagrali Hiszpan, Brytyjczyk, Austriacy i Niemcy. wr Nadzieja na pełne stosunki dyplomatyczne O nadziei Benedykta XVI na pełne stosunki dyplomatyczne z Wietnamem mówił papieski delegat w tym kraju. 4 września abp Leopoldo Girelli spotkał się z wiernymi w centrum duszpasterskim archidiecezji Hue. Rezydujący w Singapurze watykański dyplomata odbył trzecią już wizytę w Wietnamie. Złożyły się na nią spotkania duszpasterskie i polityczne. Abp Girelli wyraził przekonanie, że do poprawy stosunków państwo–Kościół konieczne są: współpraca, dialog i dobra wola. Zachęcał wietnamskich katolików do podtrzymywania jedności wspólnot kościelnych Północy i Południa kraju. Ciesząc się obfitością powołań, przypomniał duchownym, że ich współpraca z biskupem ma opierać się na posłuszeństwie we wszystkim. Abp Girelli odwiedził dzieła miłosierdzia prowadzone przez archidiecezję Hue i spotkał się z władzami prowincji. W Wietnamie, w relacjach państwo–Kościół nie brakuje jednak problemów. Z apelem o pomoc i solidarność wystąpiły rodziny 15 katolickich studentów aresztowanych w lipcu i sierpniu. Miejsce ich przetrzymywania jest nieznane. Rodziny wezwały władze, by umożliwiły im kontakt z dziećmi. W intencji aresztowanych Wietnamczyków trwają w całym kraju czuwania modlitewne. RV Kuba Kardynał broni „Dam w bieli” Przemoc wobec bezbronnych jest nie do usprawiedliwienia. Takie oświadczenie złożył metropolita Hawany po atakach na przedstawicielki „Dam w bieli”. 4 września „nieznani sprawcy” napastowali i brutalnie potraktowali żony i krewne kubańskich opozycjonistów. Kobiety udawały się na Eucharystię. Gdy postanowiły złożyć na milicji doniesienie na agresorów, zostały zatrzymane przez służby bezpieczeństwa i wbrew woli odwiezione do domów. W komunikacie kard. Jaime Ortega y Alamino podkreślił, że władze państwowe dały stronie kościelnej do zrozumienia, że na żadnym krajowym szczeblu decyzyjnym nie wydano nigdy rozkazu, by nękać grupę opozycjonistek. Kubańscy obrońcy praw człowieka przyjęli jednak te wyjaśnienia reżimu braci Castro ze sceptycyzmem. – Kościołowi na Kubie w obecnych okolicznościach politycznych zależy na dobru społeczeństwa, pojednaniu narodowym i pokoju, co może się dokonać dzięki postawom i gestom ułatwiającym spokojny rozwój Kuby na tym szczególnym etapie zmian, który obecnie przeżywamy – łagodził napięcie kard. Ortega. W przekonaniu metropolity Hawany każde inne podejście burzące pokojowe współistnienie nie może znaleźć poparcia wśród podzielających chrześcijańską wizję świata. RV Peregrynacja zwiastunem „wiosny wiary” „Wiosną wiary” na Kubie nazwał krajową peregrynację figurki Matki Bożej z Cobre kard. Jaime Ortega. 4 września przewodniczył on uroczystościom przyjęcia wizerunku w archidiecezji hawańskiej. Peregrynacja wiąże się z przygotowaniami do jubileuszu 400. rocznicy znalezienia cudownej figurki, w której Kubańczycy czczą Matkę Bożą Miłosierdzia, patronkę swego kraju. Procesyjna wędrówka rozpoczęła się 8 sierpnia w Santiago de Cuba na wschodzie wyspy, by po przebyciu tysiąca kilometrów dotrzeć do stolicy, położonej na jej zachodnim krańcu. Jak stwierdził w homilii kard. Ortega, już sama możliwość zorganizowania takiej ogólnokrajowej peregryna- cji po raz pierwszy od 60 lat świadczy o przemianach, jakie dokonują się na wyspie. Jego zdaniem liczny udział wiernych w uroczystościach kościelnych dowodzi, że Kuba na nowo odnajduje wiarę, choć jak przyznał, „niektórzy biurokraci wciąż nie zdają sobie sprawy, że epoka konfrontacji odeszła w przeszłość”. Masowe wydarzenia kościelne związane z peregrynacją figurki Matki Bożej z Cobre przywołują pielgrzymkę Jana Pawła II z 1998 r. Pamiętając o niedawnym pobycie kard. Ortegi w Castel Gandolfo, dziennikarze zapytali go o ewentualną wizytę Benedykta XVI na wyspie. – Papież nie powiedział „nie”, ale „jeśli Bóg pozwoli” – odpowiedział kubański purpurat. RV USA Pracownicy administracji Obamy obwiniają Kościół w Polsce o homofobię Opublikowane ostatnio przez portal Wikileaks przecieki z amerykańskiej ambasady w Polsce z 2009 r. wskazują, że przedstawiciele administracji Baracka Obamy skarżyli się, iż nauczanie Kościoła w Polsce jest głównym źródłem homofobii w kraju zdominowanym przez katolików – donosi portal LifeSiteNews. „Kościół katolicki odgrywa znaczącą rolę w formowaniu i propagowaniu antygejowskich postaw w polskim społeczeństwie, szczególnie na terenach wiejskich” – głosi datowana na sierpień 2009 r. depesza z warszawskiej ambasady, zakwalifikowana jako SBU (drażliwe, ale nie tajne). W korespondencji pracownicy ambasady wspominają też, że episkopat „potępił przemoc i dyskryminację wobec gejów i lesbijek”, jednak przesłanie to ignorują lokalni księża, którzy uczą, że seksualny pociąg do przedstawicieli tej samej płci jest „stanem dewiacji”. Autorzy depeszy donoszą, że Kościół nazywa akty seksualne grzechem i wzywa homoseksualistów do seksualnej abstynencji. Jednocześnie ŚWIAT Wietnam 31 pracownicy ambasady wyrażają przekonanie, że stopniowo, wraz z postępującym uzależnieniem legislacyjnym od prawodawstwa europejskiego, sytuacja ulegnie zmianie. „Gdy związki socjalne i ekonomiczne z Zachodnią Europą będą się pogłębiać, oczekiwać można, że homofobia będzie także ustępować” – podkreślono. W innej depeszy wspomina się, że mimo nacisku ze strony ONZ w Polsce nadal obowiązują jedne z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych w Europie. rk Benedykt XVI: nic nie usprawiedliwia terroryzmu „Żadne okoliczności nie usprawiedliwiają aktów terroryzmu” – napisał Benedykt XVI w liście do przewodniczącego Konferencji Katolickich Biskupów Stanów Zjednoczonych, a zarazem arcybiskupa Nowego Jorku Timothy’ego Dolana z okazji 10. rocznicy zamachów z 11 września 2001 r. Przypominając niewinne ofiary ataków w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Pensylwanii, papież powierzył je nieskończonemu miłosierdziu Boga wszechmogącego, prosząc Go również o pocieszenie dla opłakujących ich bliskich. Odnosząc się do faktu, że zamachowcy utrzymywali, iż działają „w imię Boga”, Ojciec Święty powtórzył, że „trzeba jednoznacznie oświadczyć, iż żadne okoliczności nie mogą nigdy usprawiedliwić aktów terroryzmu”. Każde życie jest bowiem cenne w oczach Boga. pb Australia Katastrofalne skutki rozpadu rodziny Rozwody i rozpadające się rodziny mają wpływ na dramatyczne pogorszenie się stanu zdrowia psychicznego australijskich nastolatków. Takie wnioski płyną z opublikowanego raportu „For Kids Sake”, który powstał na zamówienie Australijskiego Lobby Chrześcijańskiego (ACL). Jego autorem jest prof. Patrick Parkinson z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Sydney. Z opracowania wynika, że rozpad rodziny najbardziej przeżywają dziewczynki. Wzrost liczby rozwodów wśród małżeństw, rozpad konkubinatów i coraz częstsze przypadki, kiedy matki same rodzą i wychowują dzieci, nie pozostają bez wpływu na zachowanie dzieci. U nieletnich zauważono nasilające się tendencje do zachowań autodestrukcyjnych – twierdzą naukowcy. W ciągu jednej generacji liczba australijskich dzieci, które przed ukończeniem 15. roku życia nie mogą wychowywać się w rodzinie z dwojgiem biologicznych rodziców, podwoiła się. Zdaniem prof. Parkinsona niestabilność rodziny jest jednym z głównych powodów kłopotów, z jakimi borykają się dzieci. Raport wskazuje, że w ciągu ostatniej dekady o 250 proc. wzrosła w Australii ilość nadużyć popełnianych wobec dzieci. Podwoiła się też liczba nieletnich, którzy musieli zostać zabrani z domu z uwagi na sytuację zagrożenia. Wśród nastolatków w wieku 12-14 lat o 66 proc. zwiększyła się liczba samookaleczeń. O 52 proc. wzrosła z kolei liczba 15-24-latków hospitalizowanych z powodu ostrego zatrucia alkoholowego. Zdaniem autora raportu, rząd australijski nie może już biernie przyglądać się rozpadowi rodziny. – Dwoje rodziców zapewnia dzieciom lepsze wychowanie niż jeden – stwierdza prof. Parkinson. rk Krótko Ormiański Kościół Apostolski zamierza ogłosić świętymi półtora miliona Ormian zamordowanych przez Turków w 1915 r. Byłaby to pierwsza kanonizacja w tym Kościele od ponad 500 lat. Sprawie tej poświęcono posiedzenie, które odbyło się w siedzibie Patriarchatu Cylicyjskiego w Anteliasie koło Bejrutu w Libanie – poinformowało 2 września biuro prasowe patriarchy-katolikosa wszystkich Ormian w Eczmiadzynie (Armenia). kg Katolicka Agencja Informacyjna, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel.: 022 838 80 61, 635 77 18, fax: 022 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl, prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected] RADA PROGRAMOWA KAI: bp Stanisław Budzik (przewodniczący rady), abp Stanisław Gądecki, bp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego) ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Izabela Matjasik, Joanna Operacz (IDK), Alina Petrowa-Wasilewicz, Marcin Stradowski (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Justyna Wójcik (ekai), Wojciech Załuska (sekretarz redakcji) KORESPONDENCI KRAJOWI: Robert Adamczyk (Licheń), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Paweł Borowski (Toruń), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), Paweł Bugira (Przemyśl), ks. Michał Czeluśniak (Rzeszów), ks. Piotr Duda (Legnica), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Dariusz Frydrych (Drohiczyn), Jan Głąbiński (Nowy Targ), Łukasz Głowacki (Łódź), Małgorzata Godzisz (Zamość), Alicja Górska (Koszalin – Kołobrzeg), Beata Graszka (Łowicz), Magdalena Gronek (WarszawaPraga), Elżbieta Grzybowska (Płock), Marta Jachowicz (Lublin), Marcin Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Paweł Jurek (Gliwice), Robert Karp (Bielsko – Żywiec), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Ewa Kotowska (Kalisz), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), ks. Jarosław Kwiecień (Sosnowiec), Liliana Leda (Kraków), ks. Artur Niemira (Włocławek), Edyta Łukaszewska (Siedlce), Teresa Margańska (Białystok), Wanda Milewska (Gorzów Wlkp.), Radosław Mizera (Radom), ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), ks. Mieczysław Puzewicz (Lublin), Alicja Samulewicz (Gdańsk), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Anna Sobocińska (Łomża), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Artur Stopka (Katowice), ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Izabela Tyras (Jasna Góra), Łukasz Woźniak (Opole), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica) KORESPONDENCI ZAGRANICZNI: Wojciech Reiter (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), Elżbieta Dziuk (Delhi), o. Paweł Janociński OP (Tokio), ks. Artur Karbowy SAC (Manaus), Marek Lehnert (Rzym), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg) KIEROWNIK DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska SEKRETARIAT: Aleksandra Staszewska DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9-16): Anna Mirkiewicz, tel. 022 838 80 63 CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn KAI „Wiadomości” – prenumerata roczna pocztą – 358 zł, – prenumerata roczna e-mailem – 194 zł Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów Zamieszczone w Biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635 KONTO EURO KAI: PKO S.A.III O/W-wa nr 44124020341978001003569053 SKŁAD I ŁAMANIE: Studio BELLE-AMI