M. Berent, W.J. Modrakowski, Stanowisko PSLD

Transkrypt

M. Berent, W.J. Modrakowski, Stanowisko PSLD
POLSKIE STOWARZYSZENIE LICENCJONOWANYCH DETEKTYWÓW
KRS: OOOO326014
REGON: 120925506
NIP: 9452127991
Marcin Berent, Konsultant prawny PSLD
Wiesław Jan Modrakowski, Prezes Zarządu PSLD
STANOWISKO
POLSKIEGO STOWARZYSZENIA LICENCJONOWANYCH DETEKTYWÓW
w sprawie zmian legislacyjnych w obszarze przepisów regulujących
zasady wykonywania usług d e t e k t y w i s t y c z n y c h w Polsce
I.
Preambuła
Polskie
Stowarzyszenie
Licencjonowanych
Detektywów
jest
przedstawicielem
środowiska licencjonowanych detektywów polskich, powstałym w roku 2008, uzyskując
w roku następnym pełną podmiotowość prawną. U podstaw jego założenia tkwiło
autentyczne przekonanie, że monopolu na decydowanie o rodzimej detektywistyce nie mogą
mieć tylko osoby spoza tego środowiska, które nie tylko nie wykonują tego zawodu, ale też
nie posiadają odpowiednich uprawnień w tym zakresie oraz prawa do prowadzenia
działalności gospodarczej w płaszczyźnie usług detektywistycznych, w konsekwencji nie
mając przede wszystkim odpowiedniego przygotowania i doświadczenia.
Polskie
Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów jest jedynym i wyłącznym zrzeszeniem osób
fizycznych legitymujących się tytułem zawodowym licencjonowanego detektywa, który swe
umocowanie znajduje w posiadanej przez nich licencji. Aktywność Polskiego Stowarzyszenia
Licencjonowanych Detektywów znajduje odzwierciedlenie w staraniach mających na celu
stałe podnoszenie jakości świadczeń na polskim rynku usług detektywistycznych oraz
respektowania zasad deontologii zawodowej, zwłaszcza zaś względów etycznych w czasie
wykonywania przyjętych zleceń. Co godne szczególnego wyeksponowania, starania te stały
się determinantą przyjęcia w orzecznictwie polskich sądów powszechnych określenia
Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów mianem jedynego przedstawiciela
grupy zawodowej detektywów w Polsce.1
1
Zob. M. Berent, W.J. Modrakowski, Etyka zawodu detektywa w kontekście standardu minimalnego
Internationale Kommission der Detektiv-Verbände, „Krytyka Prawa”, tom 8, nr 1 z 2016 r., s. 15 i wskazane tam
źródło.
Strona 1 z 13
Mając na uwadze powyższe, kierując się potrzebą stałego podnoszenia jakości usług
detektywistycznych w prywatnym sektorze ochrony i bezpieczeństwa, pragnąc zapewnić
należyte i wolne od zakłóceń wykonywanie zawodu detektywa w zgodzie z jego
teleologicznie uzasadnioną funkcją lokowaną w sferze zawodu zaufania publicznego, Polskie
Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów czuje się upoważnione, ale także
zobowiązane do zajęcia stanowiska w imieniu licencjonowanych detektywów w sprawie
pilnej konieczności dokonania zmian legislacyjnych w płaszczyźnie przepisów regulujących
zasady wykonywania usług detektywistycznych.
Obecnie obowiązująca ustawa o usługach detektywistycznych z dnia 6 lipca 2001 r.,2
w brzmieniu nadanym ustawą deregulacyjną z czerwca 2013 r.,3 nie przystaje do
współczesnych realiów rynku oraz potrzeb praktyki w tym względzie, co odbywa się ze
szkodą nie tylko dla samego zawodu, lecz także – a może i przede wszystkim – dla
beneficjentów tych usług. Przyjęte przed 15 laty rozwiązania normatywne, po kolejnych
destrukcyjnych „nowelizacjach”, współcześnie stanowią papierowy fantom, który – wskutek
upływu czasu – zatracił swą aksjologiczną doniosłość. Jeśli rację miał Władysław Wolter, że
obowiązujące ustawy stanowić mogą pryzmat oceny ich czasów, to ze smutkiem
konstatować należy, że aktualna ustawa o usługach detektywistycznych stanowić będzie
nienajlepszy punkt odniesienia dla podsumowania naszych czasów.
II.
PSLD – reprezentant detektywów polskich
W pierwszej kolejności, ze względu na powyższą charakterystykę Polskiego
Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów, w pełni zasadne i bez nadmiernej
pretensjonalności wydaje się sformułowanie postulatu, aby Polskie Stowarzyszenie
Licencjonowanych Detektywów – ze swym doświadczeniem i realną perspektywą dla
zapewnienia rzetelności świadczonych usług detektywistycznych – stało się podmiotem
korporacyjnym, czerpiącym swe kompetencje z umocowania ustawowego jako reprezentant
środowiska
detektywów
polskich,
przy
czym
osoby
chcące
wykonywać
zawód
licencjonowanego detektywa winny zostać zobowiązane do uzyskania członkostwa
w strukturach tegoż Stowarzyszenia. W konsekwencji więc, zasadne wydają się aspiracje
PSLD do roli organizacji samorządu detektywów polskich.
2
Tj. Dz.U. z 2002 r., Nr 12, poz. 110 z późn. zm. Ustawa zwana w dalszej części Stanowiska „ustawą”.
Zob. ustawę z dnia 13 czerwca 2013 r. o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów,
tj. Dz.U. z 2013 r., poz. 829, która weszła w życie z dn. 1 stycznia 2014 r.
3
Strona 2 z 13
III.
Urealnienie uprawnień przynależnych detektywom polskim
Istnieje pilna potrzeba ustanowienia przepisów, które w jasny i niebudzący wątpliwości
(w zakresie ich wykładni) sposób rozstrzygałyby o realnych kompetencjach i uprawnieniach
zawodowych detektywa, przy czym ewentualne ich wyliczenie w katalogu enumeratywnym
nie mogłoby prowadzić do bezzasadnego ich zawężania – aktualny stan rzeczy nie może być
już dłużej utrzymywany, jest on bowiem źródłem patologii interpretacyjnych, nie pozwala
także na wykonywanie przez detektywów społecznych swych funkcji w zgodzie z ich
teleologicznym przeznaczeniem, gdyż nie posiadają oni niezbędnych uprawnień w tym
względzie; tym samym, współczesne brzmienie art. 2 ust. 1 ustawy nie zasługuje na
aprobatę.
Uzasadnieniem
powyższego
postulatu
jest
sprzeciw
Polskiego
Stowarzyszenia
Licencjonowanych Detektywów wobec obecnego ustawowego określenia uprawnień
detektywa, o których mowa w art. 2 ustawy. Słusznie podnoszono w doktrynie, że
uprawnienia detektywa zostały przez ustawodawcę zdefiniowane w sposób negatywny,
ustawodawca stwierdził bowiem, że detektyw nie może czynić tego, co na mocy innych
przepisów należy do uprawnień organów i instytucji państwowych. Zatem dla ustalenia
zakresu metod, które są dla detektywa dozwolone, niezbędna jest dogłębna analiza wielu
ustaw i aktów prawnych niższego rzędu, która w rzeczywistości pozostawia mnóstwo
zastrzeżeń i wątpliwości, także w zakresie wypełnienia standardów zasady nullum crimen
sine lege poenali anteriori i wynikającej z niej reguły nullum crimen sine lege certa. Stanowi
to zarzut o wielkiej wadze gatunkowej, jako że stosowanie przez detektywa metod
niedozwolonych pociąga za sobą odpowiedzialność karną, a tworzenie nieprecyzyjnych
przepisów karnych stanowi największy grzech legislacyjny.4
Obecne ujęcie analizowanego art. 2 ustawy stwarza zatem nie tylko stan niepewności
prawnej, który w demokratycznym państwie prawa nie zasługuje na aprobatę, lecz także nie
daje żadnych w zasadzie realnych uprawnień przedstawicielom profesji detektywistycznej,
stawiając w konsekwencji pod znakiem zapytania faktyczną możliwość rzetelnego i zgodnego
z funkcją społeczną wykonywania tego zawodu. Co szczególnie znamienne a budzące
najgłębszy niepokój, już nawet pobieżna analiza ustawy o usługach detektywistycznych
4
Tak: T.R. Aleksandrowicz, Komentarz do ustawy o usługach detektywistycznych, Warszawa 2002, zwł. s. 75
i nast.
Strona 3 z 13
prowadzi do wniosku, że ustawa ta nakłada na detektywa liczne obowiązki i powinności, 5
formułując przy tym expressis verbis mnogie zakazy na zasadzie „detektyw nie może”,6
nakładając równolegle na niego zobowiązania w zakresie odpowiedzialności cywilnoprawnej7 oraz grożąc sankcją karną8 za naruszenie przepisów ustawy.9
5
Obowiązki i powinności expressis verbis wysłowione w ustawie zob. np. art. 1. ust. 1 w brzmieniu: „Ustawa
określa zasady wykonywania działalności gospodarczej w zakresie usług detektywistycznych, prawa i obowiązki
detektywów oraz zasady i tryb nabywania uprawnień do wykonywania usług detektywistycznych”; por. art. 6.
w brzmieniu: „Detektyw powinien, przy wykonywaniu czynności, o których mowa w art. 2 ust. 1, kierować się
zasadami etyki, lojalnością wobec zlecającego usługę i szczególną starannością, aby nie naruszyć wolności
i praw człowieka i obywatela”; por. też: art. 10. w brzmieniu: „Detektyw podczas wykonywania czynności
obowiązany jest posiadać przy sobie licencję oraz okazywać ją na żądanie osoby, której czynności dotyczą,
w taki sposób, aby zainteresowany miał możliwość odczytać i zanotować imię i nazwisko detektywa oraz nazwę
organu, który wydał licencję”; por. też: art. 11. w brzmieniu: „Detektyw przy wykonywaniu czynności, o których
mowa w art. 2 ust. 1, jest obowiązany […]”; por. też: art. 11a. w brzmieniu: „Detektyw jest obowiązany
zawiadomić organ prowadzący rejestr osób, którym wydano licencje, zwany dalej „rejestrem detektywów”,
o zmianie danych, o których mowa w art. 40 ust. 2 pkt 1 lub 2, w terminie 7 dni od dnia zmiany tych danych”;
por. też: art. 12. ust. 1. w brzmieniu: „Detektyw jest obowiązany zachować w tajemnicy źródła informacji oraz
okoliczności sprawy, o których powziął wiadomość w trakcie wykonywania czynności, o których mowa w art. 2
ust. 1”; por. też: art. 12. ust. 2. w brzmieniu: „Obowiązek zachowania tajemnicy ciąży na detektywie także po
zaprzestaniu wykonywania czynności, o których mowa w art. 2 ust. 1”; por. też: art. 13. w brzmieniu: „Detektyw
ma obowiązek sporządzić i przekazać zatrudniającemu go przedsiębiorcy końcowe pisemne sprawozdanie
z wykonanych w danej sprawie czynności […]”;por. też: art. 23. ust. 1. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący
działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych jest obowiązany […]”; por. też: art. 23a. ust. 1.
w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych, będący
osobą fizyczną, jest obowiązany zachować w tajemnicy źródło informacji oraz okoliczności sprawy, o których
powziął wiadomość w związku z wykonywaniem umowy zawartej ze zleceniodawcą, o której mowa w art. 2 ust.
1”; por. też: art. 23b. ust. 1. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług
detektywistycznych ma obowiązek sporządzić końcowe pisemne sprawozdanie z wykonanych czynności […]”;
por. też: art. 24. ust. 1. w brzmieniu: „Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług
detektywistycznych jest obowiązany do zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody
wyrządzone podczas wykonywania czynności detektywa”; por. też: art. 25. w brzmieniu: „Przedsiębiorca
wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych jest obowiązany, niezwłocznie po
zawarciu umowy, o której mowa w art. 2 ust. 1, powiadomić na piśmie o jej zawarciu organ prowadzący
postępowanie karne lub postępowanie w sprawach o przestępstwa skarbowe i wykroczenia skarbowe, jeżeli
z treści tej umowy wynika, że może się ona wiązać ze sprawą, w której prowadzone jest postępowanie”; por.
też: art. 25a ust. 3. w brzmieniu: „Przedsiębiorca ma obowiązek zniszczyć przetwarzane dane osobowe,
zebrane w toku wykonywania działalności, najpóźniej bezpośrednio po wykreśleniu z rejestru”; por. też: tenże
ust. 4. w brzmieniu: „Przedsiębiorca jest obowiązany przy przetwarzaniu danych osobowych stosować przepisy
ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych, z wyłączeniem art. 25 ust. 1 i art. 32–35”.
6
Zakazy tego typu zob. np. art. 7. w brzmieniu: „Wykonując usługi detektywistyczne, o których mowa w art. 2
ust. 1, detektyw nie może stosować środków technicznych oraz metod i czynności operacyjno-rozpoznawczych,
zastrzeżonych dla upoważnionych organów na mocy odrębnych przepisów”; por. art. 8. ust. 1. w brzmieniu:
„Detektyw nie może powierzać przetwarzania danych osobowych innemu podmiotowi”; por. też: art. 25a. 2.
w brzmieniu: „Przedsiębiorca nie może powierzać przetwarzania danych, o których mowa w ust. 1, innemu
podmiotowi, z wyjątkiem detektywa wykonującego na rzecz tego przedsiębiorcy czynności, o których mowa
w art. 2 ust. 1 (wszystkie podkr. – aut.)”.
7
Odpowiedzialność tego typu zob. np. art. 14. w brzmieniu: „Detektyw ponosi odpowiedzialność za szkody
wyrządzone podczas wykonywania czynności, o których mowa w art. 2 ust. 1, oraz wskutek podania
nieprawdziwych informacji, na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym”; por. art. 23c. w brzmieniu:
„Przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych ponosi
odpowiedzialność za szkody wyrządzone podczas wykonywania tych usług oraz wskutek podania
nieprawdziwych informacji, na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym (wszystkie podkr. – aut.)”.
Strona 4 z 13
Bacząc na powyższe, postulować należy wprowadzenie regulacji, które w jasny i niebudzący
wątpliwości sposób rozstrzygałyby o kompetencjach prawnych detektywa, przy czym
ewentualna próba ich wyliczenia nie może stać się pretekstem do nieuprawnionego
teleologicznie ich zawężania.
IV.
Procedury nabywania uprawnień zawodowych
W
dalszej
kolejności
sprzeciw
Polskiego
Stowarzyszenia
Licencjonowanych
Detektywów budzi procedura uzyskiwania licencji detektywistycznej w trybie art. 29 ustawy,
której nieuzasadnione uproszczenie było konsekwencją deregulacji przeprowadzonej
w czerwcu 2013 r. W tym stanie rzeczy, przywrócenia domagają się rzetelne podstawy
standardów obowiązujących kandydatów do zawodu detektywa, warunkujące możliwość
uzyskania stosownej licencji, na zasadzie egzaminu państwowego lub – chociażby –
korporacyjnego – aktualny stan rzeczy nie może być już dłużej utrzymywany, albowiem nie
konstruuje on dostatecznych mechanizmów stanowiących zaporę dla wykonywania zawodu
zaufania publicznego dla osób do tego nieprzygotowanych lub nielegitymujących się
odpowiednimi warunkami i właściwościami osobistymi; tym samym, współczesne brzmienie
art. 29 ust. 1 ustawy nie zasługuje na aprobatę.
W kontekście powyższego wyeksponować należy, że prawnym uzasadnieniem uwolnienia
zawodu, jego ratio legis, przynajmniej w płaszczyźnie teoretycznej, była deklarowana
konieczność podniesienia jakości usług detektywistycznych, przy jednoczesnym obniżeniu ich
cen. Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów nie kwestionuje w żaden
sposób, że wielu przedstawicieli zawodu, którzy swe uprawnienia uzyskali na podstawie
zliberalizowanych kryteriów to znakomici specjaliści i doskonali profesjonaliści, których
wszakże nie brakuje także i w samych strukturach Stowarzyszenia, powiedzieć jednak trzeba,
że badania środowiskowe uzasadniają przekonanie, że pierwotne cele ustawodawcze nie
zostały zrealizowane. Zamiast pożądanego podniesienia jakości usług detektywistycznych
w istocie doszło do częściowej redukcji ambicji w tym względzie, zaś ceny profesjonalnych
usług detektywistycznych w ogólnym swym trendzie okazały się raczej zwyżkować. Jeśli
zatem nie byłoby możliwe przywrócenie egzaminu dającego rękojmię należytego
8
W zakresie odpowiedzialności karnej detektywa za zaatakowanie norm sankcjonowanych wysłowionych
w ustawie zob. jej rozdz. V.
9
Nieco szerzej na ten temat zob. E. Kazienko, Ustawowe prawa i obowiązku detektywa dokument
elektroniczny, niepublikowany.
Strona 5 z 13
wykonywania zawodu przez potencjalnych doń kandydatów na wzór uregulowań
obowiązujących przed deregulacją, to postulować należałoby ustanowienie egzaminu
z zakresu wiedzy prawno-kryminalistyczno-kryminologicznej oraz statusu prawnego
detektywa i przedsiębiorcy, który – jak można zasadnie przypuszczać – stałby się
mechanizmem selekcyjnym o zwiększonych walorach w zakresie ochrony podstawowych
praw i wolności obywatelskich, jak również w płaszczyźnie swobody działalności
gospodarczej.10
Oficjalna deregulacja usług detektywistycznych dokonana została pod hasłem urealnienia
swobody działalności gospodarczej, przy czym trudno podzielić trafność tak ujętego hasła.
W istocie wydaje się bowiem, że – przynajmniej w jakimś zakresie – faktyczną przyczyną
determinującą jej przeprowadzenie była niemoc państwa w obliczu niebezpiecznego obrazu
kryminalnego przestępczości, która jeszcze w początku lat dwutysięcznych napawała grożą,
tak w ujęciu ilościowym, jak i jakościowym. W autentyczności tak postawionej tezy umacnia
przekonanie, że w ślad za deklarowaną przyczyną uwolnienia zawodu detektywa pójść
musiałoby zapewnienie realnych uprawnień jego przedstawicielom. Tak się jednak nie stało.
Państwo wolało wypreparować normatywny fantom pod sztandarem wolności gospodarczej,
uwalniając się przy tym od części swych podstawowych obowiązków w sferze
bezpieczeństwa prywatnego, nie dając jednak w zasadzie nic w zamian, a przynajmniej nie
w płaszczyźnie kompetencyjnej. Już przed kilkoma miesiącami Polskie Stowarzyszenie
Licencjonowanych Detektywów podnosiło za pośrednictwem swych przedstawicieli, że
„Symptomatyczne przy tym jest to, że – jak wynika z danych zebranych przez Polskie
Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów – połowa biur detektywistycznych
i praktykujących prywatnych detektywów zorganizowała się w ostatnim 1,5 roku, podczas
gdy pierwsza połowa potrzebowała na to ćwierć wieku (1989-2014), a dysproporcja ta –
w świetle najnowszych danych – stale się pogłębia, niejednokrotnie ze szkodą dotykającą
przede wszystkim beneficjentów (klientów) usług detektywistycznych, a także dla samego
etosu zawodowego”.11
Wyraźnie powiedzieć zatem trzeba, że obecnie obowiązujące wymogi formalne warunkujące
możność uzyskania statusu detektywa jawią się jako niewystarczające. W tym stanie rzeczy
10
11
Tak: M. Berent, W.J. Modrakowski, Etyka…, op. cit., s. 13.
Ibidem, s. 13 i nast.
Strona 6 z 13
Polskie
Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów
od
kilku
lat
wielokrotnie
przedstawiało swe postulaty w tym względzie, wskazując pożądane kierunki zmian:
po pierwsze, postulujemy możliwość uzyskiwania licencji na nowych warunkach, tj.
obowiązkowe szkolenie bez egzaminu –
przez osoby z wykształceniem
prawniczym lub administracyjnym oraz osoby, które w swoim zawodzie
wykonywały czynności uznawane przez ustawę o usługach detektywistyczną
za czynności detektywistyczne;
po drugie,
należy utrzymać konieczność zdawania egzaminu licencyjnego przez osoby
nieposiadające wykształcenia prawniczego, administracyjnego lub praktyki
w zawodzie, w ramach którego wykonywane były czynności uznawane przez
ustawę o usługach detektywistyczną za czynności detektywistyczne;
po trzecie,
należałoby jednocześnie umożliwić osobom posiadającym licencję detektywa
zatrudniania osób na stanowisku asystenta detektywa, pracującego na rzecz
detektywa, pod jego nadzorem i w ramach jego kompetencji. Osoby takie
musiałyby spełniać wymogi ustawy o usługach detektywistycznych dotyczące
wymagań dla kandydatów na detektywów i być wpisane do rejestru
zatrudnionych pracowników prowadzonego przez agencję detektywistyczną
(lub ewentualnie zgłaszane do KW/KM/KP Policji). Osoba pracująca na
stanowisku asystenta detektywa miałaby okazję do zdobycia niezbędnej
praktyki w zawodzie oraz przekonania się, czy nadaje się do tego zawodu
i chce go w przyszłości wykonywać. W końcu, jako bezwzględnie konieczne,
jawi się zakazanie nadawania agencjom, biurom, firmom, spółkom, etc. nazw
mogących wprowadzać w błąd opinię publiczną co do oferowanych usług
(agencja detektywistyczna, usługi detektywistyczne, biura detektywistyczne
itp.)
oraz
używania
tytułu
zawodowego
„detektyw”
przez
osoby
nieposiadające licencji detektywa.12
Przy tej okazji należałoby stworzyć podstawy normatywne dla wykonywania zawodu
w zakresie usług detektywistycznych przez asystentów detektywa, którzy mogliby
12
Tak: M. Berent, W.J. Modrakowski, Etyka… op. cit., s. 12 i nast. oraz źródło wskazane w przyp. 19.
Strona 7 z 13
pozyskiwać niezbędne doświadczenie i wiedzę pod kierunkiem licencjonowanego detektywa
przed ich samodzielnym dopuszczeniem do świadczenia tych usług – aktualny stan rzeczy nie
może być już dłużej utrzymywany, albowiem nie pozwala on na uzyskanie potrzebnego
doświadczenia przez osoby powoływane do wykonywania zawodu zaufania publicznego.
Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów, szanując regułę nakazującą
respektowanie praw nabytych, nie postuluje odebrania licencji dotychczas uzyskanych.
Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów winno jednak uzyskać uprawnienia
weryfikacji kandydatów do wykonywania zawodu detektywa i jego asystenta –poprzez
ustanowione procedury (nadzorowane przez upoważnionego kierownika resortu spraw
wewnętrznych), w tym organizowania i przeprowadzania egzaminów na dwustopniowe
licencje.
Uznanie praw nabytych w związku z ustawą deregulacyjną, czyli uzyskanych na tej podstawie
licencji detektywa, powinno skutkować w nowej ustawie o usługach detektywistycznych
uznanie tych licencji jako licencji detektywa I-szego stopnia, uprawniających do
wykonywania czynności detektywistycznych bez prawa dostępu do danych osobowych
określonej sprawy. Ta kategoria detektywów nie miałaby możliwości samodzielnego
wykonywania usług detektywistycznych – warunkiem wykonywania zawodu w tym zakresie
musiałoby być zatrudnienie przez podmiot wpisany do rejestru działalności regulowanej na
podstawie uzyskanej licencji detektywa II stopnia.
Tak więc, biorąc pod uwagę wcześniejszy postulat w zakresie nowego uregulowania
weryfikacji kandydatów do zawodu detektywa, należałoby wprowadzić uregulowania
określające procedurę i warunki nabywania licencji II-go stopnia, uprawniających do
kierowania wykonywaniem usług (czynności) detektywistycznych – prowadzenia działalności
w tym zakresie na własny rachunek z dostępem do danych osobowych i niejawnych
z obowiązkowym wpisem do rejestru działalności regulowanej jako podmiotu uprawnionego
do zawierania umów o wykonanie usług detektywistycznych, który posiada stały adres do
celów administracyjnych, tj. własne bądź dzierżawione miejsce
działalności gospodarczej.
Strona 8 z 13
(biuro) wykonywanej
Aktualność wskazanych danych w zakresie wymaganej urzędowej rejestracji winna
decydować
o
prawie
zawierania
umów
w
przedmiocie
wykonywania
usług
detektywistycznych, nie zaś jedynie fakt posiadania ważnej licencji detektywa.
Proponowany podział kompetencyjny zakresu udziału w wykonywaniu działalności
gospodarczej w sferze usług detektywistycznych na licencje detektywa I-go stopnia oraz
licencje detektywa II-go stopnia wynika z ponad 2-letniej analizy rynku detektywistycznego
w Polsce.
Skargi, jakie wpływają do Zarządu PSLD, na podmioty wykonujące usługi detektywistyczne
obrazują bardzo negatywne zjawiska, które zaistniały po wejściu w życie powoływanej
ustawy o deregulacji (także zawodu detektywa), a polegające m.in. na:
(a) braku jakiegokolwiek stałego miejsca prowadzonej działalności – często miejscem
kontaktu z klientem jest restauracja, pojazd, park itp. lub jest to wykupiony adres
wirtualny;
(b) niezawieraniu umów lub zawieranie umów obarczonych wieloma błędami i nie
gwarantującymi praw klienta, nie mówiąc o jakichkolwiek pouczeniach o ich
posiadaniu;
(c) niewykonywaniu zobowiązań, wynikających z zawieranych umów lub nie rozliczaniem
finansowym zgodnie z zawartą umową;
(d) braku wymaganego sprawozdania końcowego oraz „nierozliczeniu” się z danych
osobowych, zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych;
(e) nieposiadaniu do wykonywania usług detektywistycznych wymaganych rejestracji
urzędowych (MSW, REGON, CEIDG, ZUS, US), ponieważ po uzyskaniu licencji jej
posiadacz nie zatrudnił się w podmiocie uprawnionym do prowadzenia działalności
gospodarczej w zakresie usług detektywistycznych, bądź nie dopełnił obowiązku
zarejestrowania działalności gospodarczej na własny rachunek albo po jej
zarejestrowaniu dokonał jej zawieszenia lub wyrejestrowania i nadal wykonuje usługi
detektywistyczne – bez jakiejkolwiek wymaganej urzędowej rejestracji, a –
w konsekwencji – bez wymaganych opłat do ZUS i Urzędu Skarbowego oraz
ubezpieczenia OC.
Strona 9 z 13
Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów jest stowarzyszeniem, którego
członkowie prowadzą działalność w zakresie usług detektywistycznych w sposób
transparentny, zgodnie z przyjętym Kodeksem Etyki Detektywa, którego zasady
upowszechnia celem stosowania ich przez wszystkich polskich detektywów.
V.
Urealnienie tajemnicy detektywa i zniesienie obowiązku samodenuncjacji
Istnieje pilna potrzeba urealnienia tajemnicy detektywa, która winna stać się tajemnicą
o charakterze bezwzględnym na wzór tajemnicy adwokackiej czy tzw. tajemnicy spowiedzi,
a także konieczne jest uwolnienie detektywa od wadliwego w swej teleologicznej osnowie
swoistego obowiązku samodenuncjacji – aktualny stan rzeczy nie może być już dłużej
utrzymywany, albowiem stwarza on niepewność beneficjentów usług detektywistycznych,
którzy nie mogą obdarzyć detektywa pełnym zaufaniem, a bez tego sprawna i uczciwa
kooperacja między nimi nie jest możliwa; tym samym, współczesne brzmienia art. 12 ust. 3,
art. 23a ust. 3 oraz art. 25 ustawy nie zasługują na aprobatę.
Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów pragnie wyrazić zatem głębokie
zaniepokojenie normatywnym ujęciem swej tajemnicy zawodowej. Pomijając, że do
momentu zawarcia umowy ze zleceniodawcą, czynności wymienione w przepisie nie są
usługami detektywistycznymi i osoba je wykonująca działa na podstawie przepisów
ogólnych, stąd nie działają wobec niej przepisy ustawy o usługach detektywistycznych ze
wszelkimi tego konsekwencjami, także w płaszczyźnie odpowiedzialności karnej za
niezawiadomienie o przestępstwie w trybie art. 240 K.k., powiedzieć trzeba, że tajemnica
detektywa jest normatywną iluzją, a to dlatego, że nie ma ona charakteru bezwzględnego i –
jako taka – może zostać uchylona przez organ procesowy w zasadzie na dowolnym etapie
i pod dowolnym pozorem. W takiej konstelacji potencjalny beneficjent usług
detektywistycznych, zbierając dowody swej niewinności, dopuścić może się w ten sposób
samodenuncjacji za pośrednictwem detektywa, który winien być gwarantem jego
bezpieczeństwa jako dysponent tajemnicy, nie zaś źródłem informacji na jego niekorzyść.
Dla osiągnięcia tego celu i przywrócenia obrotu gospodarczego zasadzającego się na
wartościowanym dodatnio zaufaniu społecznym konieczne jest także uwolnienie
przedsiębiorcy wykonującego działalność gospodarczą w zakresie usług detektywistycznych
od toksycznego obowiązku ciążącego na nim niezwłocznie po zawarciu umowy, o której
Strona 10 z 13
mowa w art. 2 ust. 1 a polegającego na powiadomieniu na piśmie o jej zawarciu organu
prowadzący postępowanie karne lub postępowanie w sprawach o przestępstwa skarbowe
i wykroczenia skarbowe, jeżeli z treści tej umowy wynika, że może się ona wiązać ze sprawą,
w której prowadzone jest postępowanie.
VI.
Podsumowanie
Według autorów niniejszych propozycji de lege ferenda, słusznie podnoszono
w literaturze przedmiotu, „że – mimo usprawiedliwionych i zasługujących na pełne
urzeczywistnienie ambicji przedstawicieli środowiska – zawód detektywa w Polsce, w swej
elitarności, nie jest, niestety, ekskluzywny, jego etos – przynajmniej w najlepszym
i najpełniejszym znaczeniu tego słowa – jest zatem lokowany bardziej w sferze ewentualnych
pragnień i wyobrażeń, aniżeli w polu okoliczności faktycznie istniejących. Słuszność takiego
twierdzenia determinowana jest przez wadliwe, a – co najmniej – pozostawiające sporo
niedosytu – uregulowania rangi ustawowej, rozstrzygającej o miejscu i roli detektywa.
Ustawa ta bowiem, nie stawiając wystarczających wymogów dla doboru kandydatów do
wykonywania zawodu detektywa, nie chroni w stopniu wystarczającym jego ekskluzywizmu,
a – tym samym w jakiejś mierze – jakości oferowanych usług. Diagnoza ta, mimo zawartego
w niej pesymizmu, postawiona została i tak – jak się wydaje – nieco na wyrost i jest chyba
zbytnio zabarwiona entuzjazmem, w istocie bowiem można mieć wątpliwości także
w zakresie uznania elitarności polskiej detektywistyki. Jeśli wszakże prawdziwe ma być
założenie, że o owej elitarności decydować ma szczególna funkcja danej grupy
w społeczeństwie, to postawić trzeba od razu pytanie – w kontekście wcześniejszych
rozważań – czy nawet i tę elitarność da się wykazać, skoro właściwa ustawa nie przyznaje
detektywowi żadnych w zasadzie formalnych uprawnień dla realizacji tej funkcji? Jeśli więc
owa elitarność, z którą immanentnie powiązany jest etos każdego zawodu, stanowi wartość
samą w sobie, to warto przypomnieć, że wartość tę zatracono podczas dokonanej w roku
2013 deregulacji, kiedy to – eksponując względy wolności gospodarczej – zredukowano
wymogi w zakresie uzyskania dostępu do zawodu detektywa, co przyniosło wprawdzie
korzyść w postaci zwiększenia konkurencji wolnorynkowej, wespół z tym doszło jednak do
obniżenia jakości usług detektywistycznych, choć – wbrew prognozom – nie towarzyszył
temu – widoczny co najmniej – spadek ich cen, nie osiągnięto przy tym węzłowych celów
Strona 11 z 13
tejże deregulacji, przynajmniej tych deklarowanych oficjalnie. Zwiększyła się przy tym liczba
nieprawidłowości przedstawicieli zawodu w obszarze etycznych jego aspektów. Mimo
wszystko, polska detektywistyka zdaje się zajmować szczególną i wyróżniającą się pozycję
pośród innych, porównywalnych państw europejskich. Szanse stąd płynące zostały
dostrzeżone przez Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów, które zdaje się nie
ustawać w swych staraniach o stałe podnoszenie nie tylko jakości świadczonych usług, lecz
także budowania nowych standardów w wymiarze etycznym, czego najlepszym dowodem
jest przyjęty przez jego władze Kodeks Etyki Detektywa. Wyrazem tych starań stało się także
przyjęcie Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów w poczet członków
Internationale Kommission der Detektiv-Verbände, gdzie polskie Stowarzyszenie nie tylko
zdobyć może nowe doświadczenia, lecz także wnieść twórczy wkład w rozwój detektywistyki
europejskiej, stając się przy tym jej liderem”.13
VII. Wnioski
Mając na uwadze powyższe, proponujemy przede wszystkim:
1. ustanowienie Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów ustawowym
przedstawicielem środowiskowym licencjonowanych detektywów polskich na zasadzie
samorządu zawodowego z uprawnieniami do udziału w procedurze wydawania licencji
i obowiązkową do niego przynależnością;
2. przywrócenie
państwowego
lub
korporacyjnego
egzaminu
zawodowego
warunkującego możliwość wykonywania zawodu detektywa, przy jednoczesnym
poszanowaniu praw nabytych;
3. zastosowanie dwustopniowego podziału licencji detektywistycznych;
4. ustanowienia stanowiska asystenta detektywa;
5. urealnienie
uprawnień
normatywnych
przynależnych
enumeratywne ich wyliczenie pozytywne;
13
Tak: M. Berent, W.J. Modrakowski, Etyka… op. cit., s. 18 i nast.
Strona 12 z 13
detektywowi
poprzez
6. urealnienie tajemnicy zawodowej detektywa poprzez jej zrównanie z tajemnicą
adwokacką;
7. zniesienie obowiązku samodenuncjacji, o której mowa w art. 25 ustawy.
Konsekwentnie
do
przedstawionych
Stowarzyszenia
Licencjonowanych
propozycji
Detektywów
postulujemy
–
jako
włączenie
reprezentanta
Polskiego
środowiska
zawodowego – w system organizacji bezpieczeństwa państwa obok formacji ochronnych.
z up. Zarządu PSLD
Marcin Berent & Wiesław Jan Modrakowski
Warszawa, dn. 31 marca 2016 r.
Strona 13 z 13

Podobne dokumenty