Praca Dominiki Gajewskiej
Transkrypt
Praca Dominiki Gajewskiej
Dominika Gajewska, IV Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Rzeszowie, kl. 1H. ZAGROŻENIA WSPÓŁCZESNEGO FUNDAMENTALIZMU RELIGIJNEGO Współcześnie w moim odczuciu przeciętnemu człowiekowi słowo „fundamentalizm” kojarzy się z kulturą arabską i religią, jaką jest islam. Jednak pojęcie to ma swoje zakorzenienie w językach europejskich1. Czym tak właściwie jest fundamentalizm? Co leży u jego podstaw? Czego jest wynikiem nadmiaru, czy niedostatku wiary? Fundamentalizm religijny definiowany jest przez wielu autorów. Ma więc tyle definicji, ilu jest jego badaczy. Część osób analizujących to zjawisko, podkreśla ideologię związaną z polityką i twierdzi, że dopiero po połączeniu się z religią przybiera formę fundamentalizmu religijnego 2. Socjolodzy i politolodzy mówią o fundamentalizmie jako procesie współczesnym, opierającym się na sprzeciwie wobec zatracania znaczenia religii w życiu ludzi. Psychologowie zaś tłumaczą to zjawisko jako dogmatyczne podejście do wiary, które jest podporządkowane określonym zasadom postępowania. Wszyscy natomiast zgodzą się z tym, iż podstawą filozofii życia reprezentantów fundamentalizmu3 jest tradycyjna kompozycja religijnych wartości, która jest hermetycznie nastawiona na nadchodzące zmiany, modernizację i wszystko, co obce. Krótko mówiąc jest to powrót do źródeł. Można powiedzieć, że fundamentalizm w XXI wieku jest specyficznym sposobem na renesans religii4. Właściwie kiedy pojawił się fundamentalizm i od kiedy mamy z nim do czynienia? Historia fundamentalizmu zaczyna się w okresie średniowiecza, kiedy krystalizowała się idea tego nurtu. Fundamentalizm w odniesieniu do islamu – jak pisze Marek Dziekan – istnieje „od zawsze”5. Chcąc, nie chcąc w pewnym stopniu sami przyczyniliśmy się do jego rozwoju. 1 Słowo „fundamentalizm” pojawia się w większości europejskich języków. Brak tego terminu w języku arabskim, co pokazuje trudności w jego rozumieniu. 2 J. Kaczmarek, Terroryzm i konflikty zbrojne a fundamentalizm islamski, Wrocław 2001, str. 72 3 Fundamentalizm (łac.) – ogólna nazwa ruchów religijnych uznających nadrzędną wartość tradycji religijnych i niechęć do wszelkich zmian odczuwanych jako naruszenie tożsamości wyznaniowej (…) nastawiony negatywnie do tendencji modernistycznych (…) . W islamie w XX wieku (zwany także islamizmem lub integryzmem islamskim) określa się tradycjonalizm muzułmański, który przeciwstawia się tendencjom reformatorskim w islamie; głównym dążeniem muzułmańskich ruchów fundamentalistycznych (np. sunnizm, szyizm, wahhabizm, Stowarzyszenie Braci Muzułmanów) jest oparcie państwa na prawie islamu. Nowa Encyklopedia Powszechna PWN, t. 7, Warszawa 1995, str. 451-452 4 E. Pace, P. Stefani, Współczesny fundamentalizm religijny, Warszawa 2002, str. 57 5 M. Dziekan, Dżihad kontra Mcświat: wojna fundamentalizmów?, [w:] „Znak” 1/2002, str. 106 1 Współcześnie coraz częściej odchodzimy od religii jako osi, wokół której powinna się koncentrować nasza codzienność. Nie dbamy o kwestie eschatologiczne, wiarę traktujemy jako jeden z wielu dodatków do światopoglądu. Oznacza to, że nie łączymy wyznaniowej rzeczywistości z codziennością. Czy zatem tradycjonaliści obawiają się, że takie postępowanie przedostanie się i wpłynie drastycznie na zmianę ich kultury? Czy dlatego reagują agresją? Kilka wieków temu wizja świata składającego się z dwóch sfer: sacrum i profanum była dominującą. W świecie islamu takiego podziału nie ma. Wszystko, co robią wyznawcy podlega sferze sacrum, toteż wszelakie powinności ludzkie formułuje prawo oparte na Koranie. „Islam jako religia i kultura, a także polityka nie dzieli świata na sacrum i profanum – kategoria profanum nie jest mu w ogóle znana”. Wynika to z przekonania muzułmanów o systemie stworzonym wyłącznie przez Boga. Zdaniem Marka Dziekana wszelakie próby „odpolitycznienia”, „upolitycznienia” lub oddzielenia państwa od religii islamu były skazane na niepowodzenie, ponieważ (jak sam twierdzi) te ostatnie dwa czynniki były od zawsze nierozłączne. Próbując wprowadzić rządy demokratyczne w krajach muzułmańskich nie tylko próbowaliśmy „na siłę uszczęśliwić” tamtejszą ludność, ale jednocześnie stworzyliśmy zagrożenie dla sprawowania władzy, w sposób zgodny z obowiązującymi tam tradycjami. Ingerencja w sprawy Bliskiego Wschodu w niczym nikomu nie pomoże, a tylko zaostrzy konflikt. Dlaczego w mediach nie słyszymy o napaściach chrześcijan na wyznawców islamu? Ponieważ my - Europejczycy to zaczęliśmy. Poprzez nakaz stworzenia „państw narodowych” na terenie Bliskiego Wschodu naruszyliśmy „przestrzeń osobistą” muzułmanów, co się teraz mści w postaci ciągłych konfliktów6. Zagrożeniem jest rozpowszechniony, w szczególności w kulturze islamu, fanatyzm religijny. Przejawia się on w różnoraki sposób, jednak jest zawsze okrutny. Fanatyzm ten związany jest ze swoistym interpretowaniem Słowa Bożego. „Fundamentalizm religijny, zanim odrzuci istoty ludzkie dopuszczając się straszliwych rzezi, odrzuca samego Boga, sprowadzając Go do roli jedynie pretekstu ideologicznego”7. Taka forma interpretacji jest używana głównie przez tak zwanych narwańców, którzy w swojej religii znajdują natchnienie do szerzenia okrucieństwa w świecie. Niekiedy wyznawana wiara stanowi tylko „przykrywkę” prawdziwego powodu konfliktogennego8. Gdy to zrozumiemy łatwiej nam zaklasyfikować istotę problemu. 6 M. Dziekan, Dżihad kontra Mcświat: wojna fundamentalizmów?, [w:] „Znak” 1/2002, str. 104-107 Papież Franciszek, Przemówienie do korpusu dyplomatycznego, 12.05.2015 8 O. Stanisławska, Inny, obcy, bliźni?, [w:] „W drodze” 7/2013 (479), str. 72-73 7 2 Innym terminem, chyba najczęściej kojarzonym z fanatyzmem islamskim jest dżihad, czyli domniemana „święta wojna”. Interpretacja dżihadu jako wojny w imię Allaha została wykorzystana do orzeczenia stworzonego przez Abu al.-Alę Maududiego z Pakistanu. Miała ona na celu zdefiniowanie „współczesnego pogaństwa”, z którym należy się rozprawić. Teolodzy islamscy dokonali podziału dżihadu na duży i mały. Rozróżnienie to oparte jest na dwóch hadisach9, do których nie ma pewności, że są w pełni autentyczne. W przekonaniu teologów islamskich dżihad duży jest tym ważniejszym, opiera się na walce z samym sobą, czyli procesie polegającym na samodoskonaleniu. Zaś dżihad mały, kojarzony z przemocą, znajduje swoje utożsamienie w terminie kital10, który może symbolizować wojnę obronną11. Fanatycy wierzą, że ich działalność, polegająca na wyrządzaniu krzywdy i zabijaniu innych, jest sprzymierzona, kierowana i inspirowana samą osobą Boga. Wszystkie te brutalne środki działania fanatyków religijnych przyjmują formę terroryzmu, o którym coraz częściej słyszymy w środkach masowego przekazu. Jednak co właściwie kryje się pod tym pojęciem? Tak, jak w przypadku próby zdefiniowania fundamentalizmu, mamy do czynienia z tyloma interpretacjami, ilu jest badaczy. Na trudność jednoznacznej analizy znaczenia tego terminu zwrócił uwagę Bruce Hoffman. W swojej książce12 opisał szeroki zakres użytkowania pojęcia „terroryzm”. Niektórzy badacze postrzegają konkretne działanie, jako przejaw tegoż zjawiska, zaś inni jako zwykły objaw działań partyzanckich. Jedną z charakterystycznych form terroryzmu13 był atak na Word Trade Center. Moment uderzenia w południową wieżę był emitowany przez stacje telewizyjne na cały świat14. Ataku tego dokonali zamachowcy, których celem było uzyskanie jak największej liczby ofiar. Efekt ten uzyskali poprzez własną śmierć w imię Boga. „Fanatyzm jest tym dla przesądu, czym transport dla gorączki, czym gniew dla wściekłości. Ten, kto przeżywa ekstazę, ma wizję; kto bierze swoje marzenia za prawdziwe, swoje wyobrażenia za proroctwa, jest początkującym fanatykiem, który daje wielkie nadzieje; może 9 hadisy – opowieści przytaczające wypowiedź proroka Mahometa, jego czyn lub milczącą aprobatę. kital (arab.) – walka, zabijanie 11 M. Dziekan, Dżihad kontra Mcświat: wojna fundamentalizmów?, [w:] „Znak” 1/2002, str. 106 12 B. Hoffman, Oblicza terroryzmu, Warszawa 1999, str. 13-26 13 Terroryzm (łac.) – różnie umotywowane ideologicznie, planowane i zorganizowane działania pojedynczych osób lub grup skutkujące naruszeniem istniejącego porządku prawnego, podjęte w celu wymuszenia od władz, państw i społeczeństw określonych zachowań i świadczeń, często naruszające dobra osób postronnych; działania te są realizowane z całą bezwzględnością za pomocą różnych środków (naciski psychologiczne, przemoc fizyczna, użycie broni i ładunków wybuchowych) w warunkach specjalnie nadanego im rozgłosu i celowo wytworzonego w społeczeństwie lęku. Nowa Encyklopedia Powszechna PWN, t. 6, Warszawa 1997, str. 370 14 J. Kłaczkow, S. Roszak, Poznać przeszłość. Wiek XX., Nowa Era, Warszawa 2014, str. 358-359 10 3 wkrótce zabijać w imię miłości Boga”15. Każdy terrorysta chce spełnić swój rzekomo religijny obowiązek, jakim jest śmierć poniesiona podczas walki. Ginąc podczas starcia, wierzy, że zostanie nagrodzony za poświęcenie i otworzą się przed nim bramy raju16. Coraz powszechniejszym zjawiskiem wśród zamachowców jest motyw występowania w roli terrorysty - samobójcy17. Rosnąca rzesza samobójców jest efektem umiejętnej manipulacji przywódców ugrupowań terrorystycznych. Zadajemy sobie pytania, czy taki ochotnik nie boi się śmierci? O czym myśli w ostatnich chwilach życia? Czy naprawdę jest dumny ze swojego postępku? Co na to jego rodzina, krewni, bliscy? 18 Wyżej wymienione objawy fanatyzmu religijnego powodują umacnianie się postrzegania stereotypów i fałszywych przekonań na temat większości wyznawców islamu. Przeciętny Arab jest brany za fanatyka swojej religii. Czy tak powinno być? Działania te pogłębiają rozpowszechnioną już niechęć do społeczeństwa muzułmańskiego. Znaczącą rolę w popularyzacji takiego przedstawiania ludności Bliskiego Wschodu odgrywają środki masowego przekazu. Wiele ludzi nadal niestety nie rozumie, że nie każdy wyznawca Allaha jest szaleńcem i stanowi zagrożenie dla społecznego ładu. W tym kontekście edukacja pełni bardzo ważną rolę. Ilustruje to zasada Pareto – 20% fanatyków religijnych wpływa na to, że 80% społeczeństwa muzułmańskiego jest źle odbierane. Grupy łączące przedstawicieli fundamentalizmu tej samej doktryny religijnej stanowią pewnego rodzaju niebezpieczeństwo dla pozostałych zbiorowości. Każdy odłam uważa się za grono ludzi wyszczególnionych przez Boga. Szczególnie fundamentaliści judaistyczni kładą ogromny nacisk na bycie narodem wybranym i posiadanie niezwykle silnej więzi z Panem. Uważają się za elitę, która ma prawo do sprowadzania innowierców na właściwą drogę. Człowieka traktują jako istotę, która popełnia błędy, myli się, grzeszy, gubi się, dlatego chcą mu pomóc, często wbrew jego woli. Każde ugrupowanie reprezentujące fundamentalizm 15 F.M. Arouet, Traité sura la tolerancé, przeł. A. Sowiński, Z. Ryłko, PIW 1998 „Niechże walczą na drodze Boga ci, którzy za życie tego świata kupują życie ostateczne! A kto walczy na drodze Boga i zostanie zabity albo zwycięży, otrzyma od nas nagrodę ogromną”. Koran, przeł. J. Bielawski, Warszawa 1986, 4:74 17 „Samobójcze zamachy są chyba najbardziej przerażającym przejawem islamskiego terroryzmu. I najbardziej niezrozumiałym dla ludzi Zachodu. Utrwalają stereotypowy obraz jako religii gardzącej ludzkim życiem. Wywołują panikę, która nakręca z kolei spiralę nienawiści i przemocy. Zamachy terrorystów – samobójców stały się dziś podstawową ofensywną strategią Al.-Kaidy w świętej wojnie z Zachodem – strategią nastawioną na to, by zabić jak najwięcej przypadkowych ludzi. Nie jesteś dobrym dżihadystą, jeśli nie zabijesz samego siebie w akcie zabijania wielu innych ludzi. Tymczasem Koran stanowczo zabrania samobójstwa, podobnie jak atakowania niewinnych kobiet czy dzieci”. A. Rashid, Dżihad – następna fala. Nowe strategie terrorystów., [w:] „Europa” 2008, nr 226 (2.08.2008), str. 11 18 „Nie zaznacie spokoju. Będą jeszcze tysiące takich jak mój syn!” – oznajmił w wywiadzie dla dziennikarza CNN Mohammed El Amir (M. Gadziński, Nie zaznacie spokoju. Wstrząsający wywiad ojca zamachowca-samobójcy z 11 września., [w:] „Gazeta Wyborcza” 2006, nr 198 (21.07.2006), str. 6) 16 4 religijny musi chronić swoich przedstawicieli przed wpływem poglądów innych zbiorowości, które z samych już założeń są fałszywe. Czy dążymy do wzajemnego eliminowania się? W wielu współczesnych doktrynach fundamentalistycznych (na przykład chrześcijańskiej) brakuje wewnętrznej jedności i spójności. Prowadzi to do powstawania różnorodnych nurtów, odłamów, a nawet sekt. Każda grupa przekonuje, że to ona jest prawowitym spadkobiercą pierwotnej wiary chrześcijańskiej. Zaczyna się wówczas walka wywołana pożądaniem władzy, dominacji, pojawia się wyniszczająca konkurencja o miejsce na czele hierarchii. Króluje pycha. Ciosem wymierzonym w reprezentantów fundamentalizmu jest prawne zakazanie przez rząd swobodnego wyznawania swojej religii19. Kobiety wyznające islam mają inne wzorce codziennego funkcjonowania od tych propagowanych w ramach innych religii. Znacząco różnią się one pod względem estetyki ubioru. Koran zaleca im ascetyczne odzienie, które będzie zakrywało ich piękno przed obcymi. W mojej opinii francuski rząd dopuścił się pogwałcenia praw duchowych karząc mandatami muzułmanki, które zakrywałyby swe twarze w miejscach publicznych. Czy to ma na celu zapobieganie rozprzestrzeniania się islamu w krajach europejskich? Dlaczego większość tak panicznie boi się konfrontacji z wyznawcami Allaha, że posuwa się aż do takich czynów? Fundamentaliści religijni też się boją. Boją się zniekształcenia istoty pierwotnej wiary poprzez wpływ współczesnych czynników determinujących zmianę kultury. Fundamentalizm przechowuje tradycje umożliwiające zachowanie tożsamości w obliczu następujących zmian. Islam broni się przed ingerencją, makdonaldyzacją czy homogenizacją kultury. Fundamentalizm od zawsze opierał się na powracaniu do źródeł. Rozwój i ingerencja obcej kultury może wyrządzić wiele zniszczeń, których tradycjonaliści najbardziej się współcześnie obawiają. Podobno atak jest najlepszą obroną. We współczesnym świecie na wyznawców pierwotnej religii czyha wiele zagrożeń. Bazują one na pogłębianiu się treści zawartych w stereotypach, na „szufladkowaniu” każdego wyznawcy na podstawie wcześniejszych działań grup fanatycznych oraz na prześladowaniu. Czy to nie jest straszne, że od tylu lat w wyniku dialogu nie potrafimy dojść do kompromisu? Dlaczego nie potrafimy się porozumieć, zbudować mostu przebaczenia i zaprzestać wrogości na tle religijnym? Dlaczego nie próbujemy się poznać i zrozumieć? 19 O. Stanisławska, Inny, obcy, bliźni?, [w:] „W drodze” 7/2013 (479), str. 75 5 Bibliografia: 1. Arouet F. M., Traité sura la tolerancé, przeł. Sowiński A., Ryłko Z., PIW 1998, 2. Dziekan M., Dżihad kontra Mcświat: wojna fundamentalizmów?, [w:] „Znak” 1/2002, 3. Gadziński M., Nie zaznacie spokoju. Wstrząsający wywiad ojca zamachowcasamobójcy z 11 września., [w:] „Gazeta Wyborcza” 2006, nr 198 (21.07.2006), 4. Hoffman B., Oblicza terroryzmu, Bertelsmann Media, Warszawa 1999, 5. Kaczmarek J., Terroryzm i konflikty zbrojne a fundamentalizm islamski, Wrocław 2001, 6. Kłaczkow J., Roszak S., Poznać przeszłość. Wiek XX., Nowa Era, Warszawa 2014, 7. Koran, przeł. Bielawski J., Warszawa 1986, 8. Nowa Encyklopedia Powszechna PWN, t. 6, Warszawa 1997, 9. Nowa Encyklopedia Powszechna PWN, t. 7, Warszawa 1995, 10. Pace E., Stefani P., Współczesny fundamentalizm religijny, Warszawa 2002, 11. Papież Franciszek, Przemówienie do korpusu dyplomatycznego, 12.05.2014, 12. Rashid A., Dżihad – następna fala. Nowe strategie terrorystów., [w:] „Europa” 2008, nr 226 (2.08.2008), 13. Stanisławska O., Inny, obcy, bliźni?, [w:] „W drodze” 7/2013 (479). 6