Świat według Janusza Świtaja - Fundacja Anny Dymnej „Mimo

Transkrypt

Świat według Janusza Świtaja - Fundacja Anny Dymnej „Mimo
Źródło: http://old.mimowszystko.org/pl/aktualnosci/biezace/314,Swiat-wedlug-Janusza-Switaja.html
Wygenerowano: Czwartek, 2 marca 2017, 15:36
Świat według Janusza Świtaja
„12 oddechów na minutę” to tytuł książki Janusza Świtaja. Całkowicie sparaliżowany autor pisał ją przez
siedem lat, uderzając w klawiaturę komputera ołówkiem trzymany w ustach. Wczoraj, w Jastrzębiu Zdroju
odbyła się jej promocja.
„Mam dwanaście oddechów na minutę… Tylko na wydechu mogę wydać głos. Mówię
z przerwami… Wtedy respirator ma wdech… Po co Wam o tym wspominam?
Żebyście dobrze wyobrazili sobie mój głos… To ja opowiadam Wam tę historię” –
takimi słowami rozpoczyna się „12 oddechów na minutę” Janusza Świtaja, książka
niezwykła, napisana przez całkowicie sparaliżowanego autora za pomocą ołówka
trzymanego w ustach, którym uderzał w klawiaturę komputera. Myli się jednak ten,
kto sądzi, że jest to publikacja przygnębiająca. Co prawda Janusz opisuje w niej swój
los po wypadku motocyklowym, robi to jednak na tyle lekko, błyskotliwie i dowcipnie,
że książkę tę z powodzeniem można polecić każdemu czytelnikowi. Dowodem na to
jest chociażby fragment z rozdziału „Świtaj z telewizji”:
Telewizja (typowe):
– Może się pan uśmiechnąć?
– A po co? – pytam.
Albo na odwrót:
– Niech się pan nie uśmiecha, to poważny temat!
Wszelkie rekordy pobiła reportażystka z TVN, ale to było tak szalone, że aż fajne.
Przyjechała z ekipą w sobotę rano i przez cały weekend kręciła. Na noc
przymocowali kamerę do drążka, na którym podciąga się tata, żeby kręciła mnie
przez całą noc. Mój własny prywatny Big Brother. Umiała się odwdzięczyć!
Zorganizowała grupę motocyklistów, którzy przyjechali do Jastrzębia pod mój blok, i
zrobiła z tego transmisję na żywo. Oni jechali kawalkadą, a samochód z kamerą
towarzyszył im, zmieniał ujęcia, super. Ja to wszystko na żywo obserwowałem na
ekranie małego telewizorka.
Ale, poza takimi humorystycznymi fragmentami, książka opisuje również zmagania
młodego, na stałe przykutego do łóżka człowieka z ludzkim brakiem wrażliwości,
niezrozumieniem, a nawet złą wolą. Z drugiej zaś strony – tych, którzy w trudnych
chwilach podawali Januszowi pomocną dłoń. Wszystko to bynajmniej nie w tonie
cierpiętniczym i egazaltowanym, bo Janusz Świtaj – czego dowodzi „12 oddechów na
minutę” – prócz inteligencji i dystansu do siebie, ma także tzw. ostre pióro: w
sposób dosadny, z zacięciem filozoficznym, potrafi przedstawić swoją ocenę takich
czy innych zjawisk albo wydarzeń. Dlatego jego książka ma wszelkie szanse na to,
by stać się wydawniczym bestsellerem.
Janusz rozdaje autografy
Wypowiedzi dla mass mediów
Janusz i Maja Jaworska,
dyrektor Fundacji Anny
Dymnej „Mimo Wszystko”
Wczoraj, w sali konferencyjnej Hotelu „Diament” w Jastrzębiu Zdroju odbyła się promocja „12. oddechów na minutę”.
Przybyli na nią dziennikarze, przyjaciele Janusza Świtaja (m. in. motocykliści), a także ci, którzy autorowi książki towarzyszyli
przez wszystkie lata jego życia po wypadku motocyklowym, w tym także personel Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej
Wojewódzkiego Szpitala nr 2 w Jastrzębiu Zdroju. Janusz był wyraźnie szczęśliwy, spokojnie i wyczerpująco odpowiadał na
pytania, zaznaczając przy tym, że nadal nie wycofał sądowego wniosku o zaprzestanie na nim uporczywej terapii (w
przypadku śmierci jego najbliższych). Bo chociaż autor „12. oddechów na minutę” jest dzisiaj – jak sam to podkreślił –
człowiekiem szczęśliwym, który stawia sobie wyzwania, uczy się i pracuje, to jego sądowy wniosek wciąż pozostaje
protestem w obronie osób znajdujących się w podobnej do jego sytuacji.
A my, pracownicy Fundacji „Mimo Wszystko”, cóż… Patrząc wczoraj na autora książki „12 oddechów na minutę”,
odczuwaliśmy dumę. Teraz w naszym gronie mamy prawdziwego pisarza! Wierzymy zresztą, że nie jest to ostatnia książka
Janusza Świtaja, który na co dzień w Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko” jest internetowym analitykiem rynku osób
niepełnosprawnych. I – co istotne – pracuje naprawdę świetnie!
Tweet
Pliki do pobrania
30.09.2008 r. – Gazeta Wyborcza – Rodzice oddali mi ręce i nogi 109.74 KB
29.09.2008 r. – Gazeta Wyborcza Katowice – Rodzice są moimi rękami i nogami 60.7 KB
30.09.2008 r. – Polska Dziennik Zachodni – Sparaliżowany od 16 lat Janusz Świtaj napisał książkę o 4 latach swojego
życia 42.11 KB
29.09.2008 r. – TVN24 – Serwis Informacyjny 3.48 MB
28.09.2008 r. – Radio Zet – Wiadomości 128.56 KB
29.09.2008 r. – Radio Planeta FM – Wiadomości 123.2 KB

Podobne dokumenty