tutaj - Webd.pl

Transkrypt

tutaj - Webd.pl
Mgr Sebastian Wasiuta
(Instytut Filologii Polskiej UMCS)
Dyktando na konkurs z cyklu „Polszczyzna nie płata nam figli”
Biała Podlaska, 16 lutego 2012 r.
Pamiętam ów wieczór, pamiętam… Tyle że jak przez mgłę, niewyraźnie. Mógłbym
zapewne go panu streścić, może nawet ze swadą, bo czemuż by nie, ale cóż pocznę, gdy po
prostu nie pamiętam za wiele. Powiem więcej: im usilniej próbuję usystematyzować
wspomnienia, tym częściej spostrzegam, że pojawiające się w mej pamięci obrazy, zrazu
ostre, po chwili przypominają zdjęcia w sepii, a potem zupełnie znikają. Matuchno kochana!
Co ja bym dał za chwilę przebłysku! Próbowałem trochę notować, myśli miałem wprawdzie
zróżnicowane, lecz chaotyczne, i tak co zapisałem parę słów, to wkrótce miąłem tę karteczkę i
lądowała na stercie razem z innymi, równie bezużytecznymi szpargałami. Jakże miałbym
nazwać to, co przeżywam? Może hegemonią niepamięci?
Bezsprzeczne jest to, że za dźwiękoszczelną, mlecznobiałą szybą w nowo
wybudowanym wieżowcu słychać było hałas, raz po raz wydobywający się na korytarz
głośniej, głównie wtedy, gdy do pomieszczenia wchodził kolejny uczestnik spotkania.
Dzierżąc w dłoni zaproszenie, niebędące co prawda arcydziełem sztuki metrampażu, ale jako
tako czytelne, czuł się w prawie, by żądać królewskiego traktowania, nawet od swego
eksdruha. Bo przecież nie wszyscy byli tam w zgodzie. Raz po raz kelner miał ochotę
wykrzyknąć na któregoś z tych najhardszych: a bierzże pan swoją kanapkę i jazda mi sprzed
oczu!
Dlaboga! Niezadługo okaże się, że w ogóle mnie tam nie było. Ale przecież
wszyscyśmy czekali na tego, który nas zwołał. Tak, potem okazało się, że to nadzwyczaj
przystojny mężczyzna, ten, który chodził w koło w bladoróżowo-niebiesko-zielonym szaliku.
Ale na razie stoję w kącie, mając pod pachą swój miniparasol, ten ulubiony, wie pan.
Ludzie już po trochu się niecierpliwią. Jestem superczuły na zmiany nastroju, powinno było
mi to dać do myślenia. Lecz cóż, takie spotkanie nie zdarza się na co dzień. I nagle słyszę
potworny wizg! A potem… Otóż właśnie, któż to wie?

Podobne dokumenty